Jestem mamą, która swoją przygodę z matkowaniem zaczęła na trzecim roku studiów.
Nie namawiam
, bywało różnie, ale doświadczenia wczesnego macierzyństwa nie zamieniłabym na żadne inne. Zwłaszcza że wtedy masz przed sobą co najmniej 20 lat możliwości rodzinnego rozwoju
Myślę, że przede wszystkim to, o czym pisze Tigerek - upewnij się, że jesteś u boku człowieka, z którym możesz realizować marzenia i stawiać czoło codzienności. Monotonnej codzienności z małym człowiekiem, który przez kilka pierwszych lat będzie potrzebował Cię cały czas, a później może rzadziej, ale nie mniej.