Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
211 Stron V  « poprzednia 123 124 125 126 127 następna ostatnia   

październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014

> 
zając_Poziomka
wto, 29 lip 2014 - 12:44
Z moją mamą jest taki problem, że robi jedzonko albo genalne albo paskudne icon_razz.gif Nic po środku. Teściowa nieźle gotuje (na tyle, co jadłam u niej) i zawsze była autorytetem kulinarnym męża. No, ale... żona postawiła sobie za punkt honoru pobić teściową. Najlepsza zupka mojego męża? Żur i rosół. Kto jest mistrzem, no kto? icon_biggrin.gif Oczywiście, mojej mamie mój żur nie smakuje icon_razz.gif Moje pierogi ruskie (mąż się w nich zakochał) też... A z kolei mój tato, który zawsze był wrogiem ruskich u mnie pałaszuje tak, że mu się uszy trzęsą. A mama oczywiście zazdrosna icon_razz.gif

Weź nawet o celulicie nie mów icon_razz.gif Zawsze miałam, ale tylko z tyłu na udach i taki malutki, że nikt nie zauważał. OStatnio zerknęłam na nogi... ło matulu....

Dziś zauważyłam, że dołączyłam do klubu pingwinów icon_biggrin.gif A we środę mam wizytę u gina i mąż sam z siebie się zaofiarował, że mnie ogoli icon_biggrin.gif
zając_Poziomka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,902
Dołączył: sob, 01 cze 13 - 12:23
Nr użytkownika: 42,247




post wto, 29 lip 2014 - 12:44
Post #2481

Z moją mamą jest taki problem, że robi jedzonko albo genalne albo paskudne icon_razz.gif Nic po środku. Teściowa nieźle gotuje (na tyle, co jadłam u niej) i zawsze była autorytetem kulinarnym męża. No, ale... żona postawiła sobie za punkt honoru pobić teściową. Najlepsza zupka mojego męża? Żur i rosół. Kto jest mistrzem, no kto? icon_biggrin.gif Oczywiście, mojej mamie mój żur nie smakuje icon_razz.gif Moje pierogi ruskie (mąż się w nich zakochał) też... A z kolei mój tato, który zawsze był wrogiem ruskich u mnie pałaszuje tak, że mu się uszy trzęsą. A mama oczywiście zazdrosna icon_razz.gif

Weź nawet o celulicie nie mów icon_razz.gif Zawsze miałam, ale tylko z tyłu na udach i taki malutki, że nikt nie zauważał. OStatnio zerknęłam na nogi... ło matulu....

Dziś zauważyłam, że dołączyłam do klubu pingwinów icon_biggrin.gif A we środę mam wizytę u gina i mąż sam z siebie się zaofiarował, że mnie ogoli icon_biggrin.gif

--------------------




Bezimienna cząstka nas... 9.08.2013 (9w1d)
adzia25
wto, 29 lip 2014 - 13:25
No wlasnie celulit 13.gif ja tez zauwazylam, ze jest go troche wiecej mimo tego, ze nie przytylam (jeszcze wink.gif )za duzo... co bedzie pozniej? Moze to w wyniku ograniczenia cwiczen icon_rolleyes.gif

Poki co golenie niezle jeszcze mi wychodzi, ale juz sie zastanawialam, czy odwaze sie pozniej oddac golarke mezowi, no i ile to bedzie trwalo... 37.gif

Z gotowaniem , to jedyna osoba ktora jest nie do pobicia, to babcia Ema, to sa jego wspomnienia z dziecinstwa, pierogi, golabki... chyba bardziej w jego wyobrazni, bo juz z pewnoscia nie pamieta tak "namacalnie" tych smakow, ale mi to nie przeszkadza i akurat z tym nie mam zamiaru konkurowac, poza tym uwielbia jak gotuje, wiec jest ok 06.gif
adzia25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 502
Dołączył: wto, 14 paź 08 - 12:39
Nr użytkownika: 22,576




post wto, 29 lip 2014 - 13:25
Post #2482

No wlasnie celulit 13.gif ja tez zauwazylam, ze jest go troche wiecej mimo tego, ze nie przytylam (jeszcze wink.gif )za duzo... co bedzie pozniej? Moze to w wyniku ograniczenia cwiczen icon_rolleyes.gif

Poki co golenie niezle jeszcze mi wychodzi, ale juz sie zastanawialam, czy odwaze sie pozniej oddac golarke mezowi, no i ile to bedzie trwalo... 37.gif

Z gotowaniem , to jedyna osoba ktora jest nie do pobicia, to babcia Ema, to sa jego wspomnienia z dziecinstwa, pierogi, golabki... chyba bardziej w jego wyobrazni, bo juz z pewnoscia nie pamieta tak "namacalnie" tych smakow, ale mi to nie przeszkadza i akurat z tym nie mam zamiaru konkurowac, poza tym uwielbia jak gotuje, wiec jest ok 06.gif

--------------------


kajetanka
wto, 29 lip 2014 - 13:34
Zając, u nas też żur rządzi, ale to specjalność męża icon_razz.gif Mojej mamie nie smakuje nic co ja robię, wkurza mnie to, nie powiem, ale jej kuchnia jest jedyną słuszną, więc już przywykłam icon_wink.gif Najbardziej była zszokowana kiedy postawiłam na stół sałatkę z mieszaknką sałat, czyli jakby nie patrzył kupę liści, z pomidorami, fetą, sosem, ale to nadal liście były, dla niej nie do pomyślenia icon_wink.gif Raz nawet jakąś sałatkę, myśląc, że nie widzę, wywaliła z talerza do śmieci 43.gif No ale tak jak piszę, to kobieta, która od ponad 40 lat gotuje te same potrawy, w ten, a nie inny sposób, w dodatku "na starość" chyba smak jej się osłabił, zaczęła używać tonę soli i cukru (ja też dużo solę i słodzę, ale ona ostatnio na kubek herbaty używa 4 łyżeczek cukru).
Czasem dzwonię po przepis, poradę do Babci Ani (teścia matka), ona się bardzo cieszy, mąż potem skacze z radości, że ma jak u babci, nie odbieram tego jak konkurencji icon_wink.gif Pewnie teściową tak bym traktowała icon_razz.gif

Cellulit niestety, na udach to pikuś, łydki, ramiona miałam całe w grudkach jak ścisnęłam icon_razz.gif Na szczęście szybko przeszło icon_wink.gif

Ten post edytował kajetanka wto, 29 lip 2014 - 13:37
kajetanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,192
Dołączył: wto, 09 lis 10 - 17:48
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 34,850




post wto, 29 lip 2014 - 13:34
Post #2483

Zając, u nas też żur rządzi, ale to specjalność męża icon_razz.gif Mojej mamie nie smakuje nic co ja robię, wkurza mnie to, nie powiem, ale jej kuchnia jest jedyną słuszną, więc już przywykłam icon_wink.gif Najbardziej była zszokowana kiedy postawiłam na stół sałatkę z mieszaknką sałat, czyli jakby nie patrzył kupę liści, z pomidorami, fetą, sosem, ale to nadal liście były, dla niej nie do pomyślenia icon_wink.gif Raz nawet jakąś sałatkę, myśląc, że nie widzę, wywaliła z talerza do śmieci 43.gif No ale tak jak piszę, to kobieta, która od ponad 40 lat gotuje te same potrawy, w ten, a nie inny sposób, w dodatku "na starość" chyba smak jej się osłabił, zaczęła używać tonę soli i cukru (ja też dużo solę i słodzę, ale ona ostatnio na kubek herbaty używa 4 łyżeczek cukru).
Czasem dzwonię po przepis, poradę do Babci Ani (teścia matka), ona się bardzo cieszy, mąż potem skacze z radości, że ma jak u babci, nie odbieram tego jak konkurencji icon_wink.gif Pewnie teściową tak bym traktowała icon_razz.gif

Cellulit niestety, na udach to pikuś, łydki, ramiona miałam całe w grudkach jak ścisnęłam icon_razz.gif Na szczęście szybko przeszło icon_wink.gif

--------------------
STARSZA CÓRA


MŁODSZA CÓRA


Zapraszam na:
https://dorwacyeti.pl/
karolcia_d291
wto, 29 lip 2014 - 13:37
cherie cały czas kciuki zaciśnięte aby córcia wróciła szybko do zdrowia &&&&&&&

zając ty dołączyłaś do klubu pingwinów a ja do kaleków. icon_razz.gif wczoraj przewróciłam się w pokoju, zaczepiłam o dywan, nie wiem jakim cudem ;P trochę kolana zbite. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie mogę kucać bo się przewracam. Kaleka taka jestem teraz że o jej. icon_biggrin.gif

Co do gotowania to są rzeczy które jednak robi lepiej moja mama, ale ciężko jej dorównać. Skoro chodzi jako kucharka po weselach, szykuje komunie, chrzciny i wszelakiego rodzaju imprezy. Jednak mój mąż woli jak ja gotuje, chociaż ja nie umiem robić flaczków (nawet jeszcze nie próbowałam), moja mama robi je genialnie.

adzia, zając współczuję bólu pleców. Ja cierpię na ból żeber po lewej stronie, zaraz pod piersią. Wieczorem jest to tak niemiłosierny ból, że chwilami aż płakać się chce. zając też chwilami ,,pozbyłabym się,, brzuszka chociaż na trochę.

adzia co do Internetu to my właśnie wczoraj załatwialiśmy rozwiązanie umowy, człowiek nie zdąży powiedzieć co chce a oni już próbują namówić go na nowy... Ech, ale taka ich praca...

kajetanka ja też ostatnio myłam okna, ale ramy na zewnątrz dalej nie umyte bo nie mam jak. Mój mąż jak mnie zobaczył to myślałam, że mnie zje żywcem za to. Folią się jeszcze nie zacięłam, ale papierem to co i raz, kartką gazety czy metką przy ubraniach.

novika pożycz trochę tej energii bo ja dzisiaj jestem bez sił totalnie.

Nawet moja córa wstała jakaś niezadowolona a potem mi powiedziała że głowa ją boli. Dzisiaj obydwie mamy kryzys od pogody. No cóż pranie na mnie czeka do składania, także trzeba trochę popracować. Tak w ogóle to przepraszam, ale piszę tak bez ładu i składu, że ojej. I błędów tyle do poprawienia, co i raz to gorzej ze mną icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Co do cellulitu to mój mąż ostatnio zauważył go na moich udach, ale nie ma jeszcze tragedii icon_smile.gif
Jednak golenie to wyższa szkoła jazdy, ja oprócz swojego brzusia nie widzę nic poniżej ;P

Ten post edytował karolcia_d291 wto, 29 lip 2014 - 13:40
karolcia_d291


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 140
Dołączył: śro, 09 paź 13 - 21:10
Nr użytkownika: 43,002




post wto, 29 lip 2014 - 13:37
Post #2484

cherie cały czas kciuki zaciśnięte aby córcia wróciła szybko do zdrowia &&&&&&&

zając ty dołączyłaś do klubu pingwinów a ja do kaleków. icon_razz.gif wczoraj przewróciłam się w pokoju, zaczepiłam o dywan, nie wiem jakim cudem ;P trochę kolana zbite. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie mogę kucać bo się przewracam. Kaleka taka jestem teraz że o jej. icon_biggrin.gif

Co do gotowania to są rzeczy które jednak robi lepiej moja mama, ale ciężko jej dorównać. Skoro chodzi jako kucharka po weselach, szykuje komunie, chrzciny i wszelakiego rodzaju imprezy. Jednak mój mąż woli jak ja gotuje, chociaż ja nie umiem robić flaczków (nawet jeszcze nie próbowałam), moja mama robi je genialnie.

adzia, zając współczuję bólu pleców. Ja cierpię na ból żeber po lewej stronie, zaraz pod piersią. Wieczorem jest to tak niemiłosierny ból, że chwilami aż płakać się chce. zając też chwilami ,,pozbyłabym się,, brzuszka chociaż na trochę.

adzia co do Internetu to my właśnie wczoraj załatwialiśmy rozwiązanie umowy, człowiek nie zdąży powiedzieć co chce a oni już próbują namówić go na nowy... Ech, ale taka ich praca...

kajetanka ja też ostatnio myłam okna, ale ramy na zewnątrz dalej nie umyte bo nie mam jak. Mój mąż jak mnie zobaczył to myślałam, że mnie zje żywcem za to. Folią się jeszcze nie zacięłam, ale papierem to co i raz, kartką gazety czy metką przy ubraniach.

novika pożycz trochę tej energii bo ja dzisiaj jestem bez sił totalnie.

Nawet moja córa wstała jakaś niezadowolona a potem mi powiedziała że głowa ją boli. Dzisiaj obydwie mamy kryzys od pogody. No cóż pranie na mnie czeka do składania, także trzeba trochę popracować. Tak w ogóle to przepraszam, ale piszę tak bez ładu i składu, że ojej. I błędów tyle do poprawienia, co i raz to gorzej ze mną icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Co do cellulitu to mój mąż ostatnio zauważył go na moich udach, ale nie ma jeszcze tragedii icon_smile.gif
Jednak golenie to wyższa szkoła jazdy, ja oprócz swojego brzusia nie widzę nic poniżej ;P

--------------------
zając_Poziomka
wto, 29 lip 2014 - 14:03
kajetanko, ja doskonale rozumiem, że jeśli mama męża dobrze gotuje, to siłą rzeczy będzie ode mnie lepsza icon_smile.gif W końcu to smaki z dzieciństwa, a z tym nie mam co konkurować icon_biggrin.gif Ale jakaż to satysfkacja, kiedy mąż powie szczerze, że nawet jego mamę pobiłam icon_smile.gif Szczególnie, jak się teściowej nie lubi 04.gif 04.gif 04.gif Moja mama dokładnie tak samo - całe życie gotowała w jeden słuszny sposób, odchyły od normy są dopuszczalne, ale tylko kiedy zje coś u koleżanki i jej posmakuje.... wtedy podpytuje i wprowadza ewentualne zmiany. Kiedy ja zrobię coś inaczej niż ona, to już jest be icon_razz.gif i nie wiem, czy faktycznie jej nie smakuje, czy jest zazdrosna, że mi lepiej wychodzi, czy może zawiedziona, że szukam własnych ścieżek kulinarnych, zamiast dreptać jej dróżkami icon_smile.gif No, cóż... ja na pewno nie będę jadła rozgotowanej kaszy, ryżu, makaronu i warzyw. I nie uwierzę, że rozgotowane są łatwiej trawione icon_razz.gif Bleeeeee
Mąż lubi moją kochnię, rzadko gotuję dla innych, ale jeśli mi się zdarzy to wszyscy chwalą - choć cudów nie robię, nie wysilam się na jakieś wyjątkowe frykasy icon_smile.gif Zresztą hitem mojego męża jest rosół, żur, ziemniaki w ogromnych ilościach i kotlety mielone, pierogi ruskie. I mogłabym to gotować na okrągło i by się nie obraził icon_razz.gif

karolacia, oj z tym kucaniem to mam to samo icon_wink.gif I ciągle zapominam, że nie mogę - kucam i kończy się to stłuczonym tyłkiem, albo kolanami icon_razz.gif Przedwczoraj też się potknęłam o dywanik, ale niedaleko jest ściana i zamiast wylądować na kolanach po prostu na nią wpadłam (oparłam się rękami) i przeżyłam icon_smile.gif Jakoś nie mogę się przestawić na to, że mam już inaczej ułożony środek ciężkości. Może przez to, że brzuchol jeszcze nie wystaje na kilometr icon_razz.gif Ale i tak hitem jest, kiedy muszę usiąść na podłodze na tyłku i później samodzielnie wstać icon_razz.gif Tylko czekam, aż mąż mnie perfidnie nagra icon_razz.gif

Moja mama ponoć robi najlepsze flaczki na świecie icon_smile.gif Ja nigdy nie lubiłam, ale ostatnio mam ochotę i mam obiecane icon_smile.gif A gustowi kulinarnemu mojej siostry ufam w ciemno, więc na pewno są pyszne.

Mnie żebra bolą jak za długo leżę na plecach. Tak jakby skóra się na nich za bardzo wtedy opinała i uciskała. Czasem budzę się śpiąc na plecach i obrócenie na bok sprawia ogromny ból, no ale od razu pomaga. Dobrze, że Lilek jeszcze żeber nie uwiera icon_smile.gif

karolcia, też zauważyłaś (nie żebym widziała u Ciebie icon_smile.gif ), że będąc w ciąży robisz dużo więcej błędów ortograficznych? Bo ja czasem patrzę na własne posty czy widomości i się nie mogę nadziwić jakim cudem mogę takie byki sadzić... Nie mówiąc już o zapominaniu słów icon_razz.gif

zając_Poziomka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,902
Dołączył: sob, 01 cze 13 - 12:23
Nr użytkownika: 42,247




post wto, 29 lip 2014 - 14:03
Post #2485

kajetanko, ja doskonale rozumiem, że jeśli mama męża dobrze gotuje, to siłą rzeczy będzie ode mnie lepsza icon_smile.gif W końcu to smaki z dzieciństwa, a z tym nie mam co konkurować icon_biggrin.gif Ale jakaż to satysfkacja, kiedy mąż powie szczerze, że nawet jego mamę pobiłam icon_smile.gif Szczególnie, jak się teściowej nie lubi 04.gif 04.gif 04.gif Moja mama dokładnie tak samo - całe życie gotowała w jeden słuszny sposób, odchyły od normy są dopuszczalne, ale tylko kiedy zje coś u koleżanki i jej posmakuje.... wtedy podpytuje i wprowadza ewentualne zmiany. Kiedy ja zrobię coś inaczej niż ona, to już jest be icon_razz.gif i nie wiem, czy faktycznie jej nie smakuje, czy jest zazdrosna, że mi lepiej wychodzi, czy może zawiedziona, że szukam własnych ścieżek kulinarnych, zamiast dreptać jej dróżkami icon_smile.gif No, cóż... ja na pewno nie będę jadła rozgotowanej kaszy, ryżu, makaronu i warzyw. I nie uwierzę, że rozgotowane są łatwiej trawione icon_razz.gif Bleeeeee
Mąż lubi moją kochnię, rzadko gotuję dla innych, ale jeśli mi się zdarzy to wszyscy chwalą - choć cudów nie robię, nie wysilam się na jakieś wyjątkowe frykasy icon_smile.gif Zresztą hitem mojego męża jest rosół, żur, ziemniaki w ogromnych ilościach i kotlety mielone, pierogi ruskie. I mogłabym to gotować na okrągło i by się nie obraził icon_razz.gif

karolacia, oj z tym kucaniem to mam to samo icon_wink.gif I ciągle zapominam, że nie mogę - kucam i kończy się to stłuczonym tyłkiem, albo kolanami icon_razz.gif Przedwczoraj też się potknęłam o dywanik, ale niedaleko jest ściana i zamiast wylądować na kolanach po prostu na nią wpadłam (oparłam się rękami) i przeżyłam icon_smile.gif Jakoś nie mogę się przestawić na to, że mam już inaczej ułożony środek ciężkości. Może przez to, że brzuchol jeszcze nie wystaje na kilometr icon_razz.gif Ale i tak hitem jest, kiedy muszę usiąść na podłodze na tyłku i później samodzielnie wstać icon_razz.gif Tylko czekam, aż mąż mnie perfidnie nagra icon_razz.gif

Moja mama ponoć robi najlepsze flaczki na świecie icon_smile.gif Ja nigdy nie lubiłam, ale ostatnio mam ochotę i mam obiecane icon_smile.gif A gustowi kulinarnemu mojej siostry ufam w ciemno, więc na pewno są pyszne.

Mnie żebra bolą jak za długo leżę na plecach. Tak jakby skóra się na nich za bardzo wtedy opinała i uciskała. Czasem budzę się śpiąc na plecach i obrócenie na bok sprawia ogromny ból, no ale od razu pomaga. Dobrze, że Lilek jeszcze żeber nie uwiera icon_smile.gif

karolcia, też zauważyłaś (nie żebym widziała u Ciebie icon_smile.gif ), że będąc w ciąży robisz dużo więcej błędów ortograficznych? Bo ja czasem patrzę na własne posty czy widomości i się nie mogę nadziwić jakim cudem mogę takie byki sadzić... Nie mówiąc już o zapominaniu słów icon_razz.gif



--------------------




Bezimienna cząstka nas... 9.08.2013 (9w1d)
mikkowska
wto, 29 lip 2014 - 15:21
Widzę kulinarnie się udzielacie icon_smile.gif Ja z moją teściową mogę stawać do rangi jeśli chodzi o kuchnię, bo ona robi całkiem co innego niż ja. Jest z Ukrainy więc i jej dania są inne, choć nie powiem czasem lubię jak zrobi coś tamtejszego. Mój mąż lubi moje zupy, ale zupa przecież to nie obiad 08.gif Jak byłam w listopadzie na Ukrainie to zjadłam taki prawdziwy barszcz ukraiński, z tym że oni jedzą to jeszcze z takimi drożdżowymi bułeczkami polanymi masłem czosnkowym i posypane natką z pietruszki.
Ale flaki to bym zjadła oooo! Ale robić nie umiem icon_razz.gif

Znowu rzuciłam się w wir zakupowy i wydałam chyba z 8 zł icon_biggrin.gif Satysfakcja większa, dla dziewczynek to jest tyle tych łaszków, że głowa mała. Dla Olka jak kupowałam to oczywiście też sprawiało mi to radość, ale dla Malutkiej jakoś bardziej icon_smile.gif

Ola gdzie ten Twój blog kulinarny, bo chyba gdzieś go przeoczyłam?

Ja dziś robię zupę kalafiorową a na drugie ziemniaki, mielone i surówka z marchewki takie tradycyjne polskie danie icon_biggrin.gif Wysokokaloryczne icon_wink.gif
mikkowska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,190
Dołączył: sob, 24 lip 10 - 19:28
Skąd: Kwidzyn
Nr użytkownika: 33,778

GG:


post wto, 29 lip 2014 - 15:21
Post #2486

Widzę kulinarnie się udzielacie icon_smile.gif Ja z moją teściową mogę stawać do rangi jeśli chodzi o kuchnię, bo ona robi całkiem co innego niż ja. Jest z Ukrainy więc i jej dania są inne, choć nie powiem czasem lubię jak zrobi coś tamtejszego. Mój mąż lubi moje zupy, ale zupa przecież to nie obiad 08.gif Jak byłam w listopadzie na Ukrainie to zjadłam taki prawdziwy barszcz ukraiński, z tym że oni jedzą to jeszcze z takimi drożdżowymi bułeczkami polanymi masłem czosnkowym i posypane natką z pietruszki.
Ale flaki to bym zjadła oooo! Ale robić nie umiem icon_razz.gif

Znowu rzuciłam się w wir zakupowy i wydałam chyba z 8 zł icon_biggrin.gif Satysfakcja większa, dla dziewczynek to jest tyle tych łaszków, że głowa mała. Dla Olka jak kupowałam to oczywiście też sprawiało mi to radość, ale dla Malutkiej jakoś bardziej icon_smile.gif

Ola gdzie ten Twój blog kulinarny, bo chyba gdzieś go przeoczyłam?

Ja dziś robię zupę kalafiorową a na drugie ziemniaki, mielone i surówka z marchewki takie tradycyjne polskie danie icon_biggrin.gif Wysokokaloryczne icon_wink.gif

--------------------
Córa

Starszy brat Lolek

</a>
zając_Poziomka
wto, 29 lip 2014 - 16:06
Daria, całe 8 zł... toś zaszalała icon_biggrin.gif Co kupiłaś ślicznego? icon_smile.gif Ja sie pochwalę ubrankami pod koniec przyszłego tygodnia, kiedy już będę miał szafę i zacznę Lilę rozpakowywać z kartonów icon_smile.gif

Rzeczywiście, przeoczyłaś adres icon_razz.gif Żona Pasibrzucha 06.gif Przepis na makaron z kurkami dodany. Od razu uprzedzam, żebyście nie oczekiwały cudów! Ja się staram gotować proste dania z niewielką ilością składników, takie lubimy icon_smile.gif
zając_Poziomka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,902
Dołączył: sob, 01 cze 13 - 12:23
Nr użytkownika: 42,247




post wto, 29 lip 2014 - 16:06
Post #2487

Daria, całe 8 zł... toś zaszalała icon_biggrin.gif Co kupiłaś ślicznego? icon_smile.gif Ja sie pochwalę ubrankami pod koniec przyszłego tygodnia, kiedy już będę miał szafę i zacznę Lilę rozpakowywać z kartonów icon_smile.gif

Rzeczywiście, przeoczyłaś adres icon_razz.gif Żona Pasibrzucha 06.gif Przepis na makaron z kurkami dodany. Od razu uprzedzam, żebyście nie oczekiwały cudów! Ja się staram gotować proste dania z niewielką ilością składników, takie lubimy icon_smile.gif

--------------------




Bezimienna cząstka nas... 9.08.2013 (9w1d)
Cherie
wto, 29 lip 2014 - 22:32
Witajcie!

Zjechałam przed 22.00 do chałupy, teściowa zaofiarowała się zostać na kolejną nockę icon_smile.gif Z Olcią już jest dość dobrze, gorączka przez cały dzień wzrosła max do 37,5 stopnia, uff, no i znalazł się winowajca wszystkiego - jakaś bakteria z grupy coli, ale nazwy nie powtórzę za chiny ludowe. Jutro już chyba przechodzimy na antybiotyk doustny - bardzo się z tego powodu cieszę, bo nie mogę patrzeć już na tą maleńką łapcię z weflonem.

Oj widzę, że lubicie gotować, ja z moją teściową się nie ścigam, żyjemy w dobrej komitywie, to i przepisami się wymieniamy, Ale generalnie uważam, że moja teściowa gotuje lepiej od mojej mamy.

Dobra uciekam się myć i wreszcie do wyra, brzuch boli, bo Jędrek urządził sobie w moim brzuchu boisko do piłki nożnej chyba.
Cherie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 169
Dołączył: wto, 25 mar 14 - 18:40
Nr użytkownika: 43,776




post wto, 29 lip 2014 - 22:32
Post #2488

Witajcie!

Zjechałam przed 22.00 do chałupy, teściowa zaofiarowała się zostać na kolejną nockę icon_smile.gif Z Olcią już jest dość dobrze, gorączka przez cały dzień wzrosła max do 37,5 stopnia, uff, no i znalazł się winowajca wszystkiego - jakaś bakteria z grupy coli, ale nazwy nie powtórzę za chiny ludowe. Jutro już chyba przechodzimy na antybiotyk doustny - bardzo się z tego powodu cieszę, bo nie mogę patrzeć już na tą maleńką łapcię z weflonem.

Oj widzę, że lubicie gotować, ja z moją teściową się nie ścigam, żyjemy w dobrej komitywie, to i przepisami się wymieniamy, Ale generalnie uważam, że moja teściowa gotuje lepiej od mojej mamy.

Dobra uciekam się myć i wreszcie do wyra, brzuch boli, bo Jędrek urządził sobie w moim brzuchu boisko do piłki nożnej chyba.

--------------------

kajetanka
wto, 29 lip 2014 - 23:55
Co do błędów ortograficznych, ja notorycznie mam problem ze "skurczami", sprawdzałam już tyyle razy, a i tak raz sobie piszę tak, raz tak 29.gif Dzisiaj za nic nie jestem w stanie sobie przypomnieć jak nazywa się po polsku to badanie na raka szyjki miacicy, co wymaz się bierze, no bij, zabij, nie pamiętam 43.gif

Ja dziś odwiedziłam swoją porodówkę 06.gif Położna w piątek powiedziała, że jak będzie mnie coś bolało, żebym jechała do szpitala, bolało, więc pojechałam. Kłuło niemiłosiernie, że ruszyć się nie mogłam, łyknęłam no spę i niby przeszło. Gdybym miała normalną opiekę medyczną, pewnie olałabym temat, ale tutaj stwierdziłam, że jest okazja, żeby ktoś mnie obejrzał. Nie wiedziałam dokładnie gdzie się zgłosić, bo szpital spory, w karcie ciąży mam podane tylko numery telefonu, a uznałam, że jak zadzwonię, to jeszcze mnie zleją icon_razz.gif Pani z recepcji wysłała mnie na porodówkę... Zdziwiona, ale poszłam, zadzwoniłam domofonem i tłumaczę, że recepcja mnie tu wysłała, ale ja tylko z bólem, 26 tygodni. Wpuścili mnie bez dyskusji, bardzo miła pani położna wprowadziła mnie od razu na salę porodową, tłumacząc, że nie ma innej. W pierwszej chwili miałam ochotę uciekać 43.gif Cały ten sprzęt, ogromna wanna, fotel/łóżko, ale teraz się cieszę, bo na spokojnie mogłam oswoić się z tym wszystkim icon_razz.gif Zwłaszcza, że spędziłam tam 2h. Jedna położna wypełniła jakiś papier, poszła, potem przyszła druga, zmierzyła mi ciśnienie, poszła, znów wróciła pierwsza, sprawdziła tętno malucha, moje, poszła, jakiś czas później przyszedł lekarz, pogadał ze mną (zaczął od rozmowy na temat książki, którą czytałam), wyjaśnił, że będzie musiał mnie zbadać ginekologicznie, kilkakrotnie spytał, czy nie mam nic przeciwko? Również poszedł... Dobrze, że miałam książkę icon_wink.gif Do badania wrócił z położną i najbardziej co mnie rozwaliło, porodówka, lekarz ginekolog, a żebym zdjęła gacie, stanął za zasłonką (odgradzającą drzwi od reszty sali), tylko mu czubki butów wystawały. Musiałam się rozebrać, nakryć prześcieradłem, które i tak zaraz siłą rzeczy trzeba było zadrzeć do góry 08.gif Wzięli mi właśnie jeszcze ten wymaz, którego nazwy po polsku nie pamiętam. Szyjka długa, zamknięta, także nic złego się niby nie dzieje. Albo infekcja moczowa (próbkę wzięli do laboratorium), albo Pestka ryje mi głową dół, bo aktualnie spoczywa w pozycji nietoperza.
W sumie dobrze, że pojechałam, bo teraz na wieczór znów zaczęło boleć, kazali mi brać paracetamol, ale oczywiście biorę sobie no spę i pomaga icon_smile.gif

Cherie, to bardzo dobre wieści icon_smile.gif Najważniejsze, że Ola lepiej się czuje, a z bakterią antybiotyki już się rozprawią icon_smile.gif

Ja komicznie wysiadam z samochodu, zwłaszcza zza kierownicy, bo mam mniej miejsca icon_razz.gif Muszę złapać się dachu od zewnątrz, żeby wypełznąć ze środka;)

Ten post edytował kajetanka śro, 30 lip 2014 - 00:01
kajetanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,192
Dołączył: wto, 09 lis 10 - 17:48
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 34,850




post wto, 29 lip 2014 - 23:55
Post #2489

Co do błędów ortograficznych, ja notorycznie mam problem ze "skurczami", sprawdzałam już tyyle razy, a i tak raz sobie piszę tak, raz tak 29.gif Dzisiaj za nic nie jestem w stanie sobie przypomnieć jak nazywa się po polsku to badanie na raka szyjki miacicy, co wymaz się bierze, no bij, zabij, nie pamiętam 43.gif

Ja dziś odwiedziłam swoją porodówkę 06.gif Położna w piątek powiedziała, że jak będzie mnie coś bolało, żebym jechała do szpitala, bolało, więc pojechałam. Kłuło niemiłosiernie, że ruszyć się nie mogłam, łyknęłam no spę i niby przeszło. Gdybym miała normalną opiekę medyczną, pewnie olałabym temat, ale tutaj stwierdziłam, że jest okazja, żeby ktoś mnie obejrzał. Nie wiedziałam dokładnie gdzie się zgłosić, bo szpital spory, w karcie ciąży mam podane tylko numery telefonu, a uznałam, że jak zadzwonię, to jeszcze mnie zleją icon_razz.gif Pani z recepcji wysłała mnie na porodówkę... Zdziwiona, ale poszłam, zadzwoniłam domofonem i tłumaczę, że recepcja mnie tu wysłała, ale ja tylko z bólem, 26 tygodni. Wpuścili mnie bez dyskusji, bardzo miła pani położna wprowadziła mnie od razu na salę porodową, tłumacząc, że nie ma innej. W pierwszej chwili miałam ochotę uciekać 43.gif Cały ten sprzęt, ogromna wanna, fotel/łóżko, ale teraz się cieszę, bo na spokojnie mogłam oswoić się z tym wszystkim icon_razz.gif Zwłaszcza, że spędziłam tam 2h. Jedna położna wypełniła jakiś papier, poszła, potem przyszła druga, zmierzyła mi ciśnienie, poszła, znów wróciła pierwsza, sprawdziła tętno malucha, moje, poszła, jakiś czas później przyszedł lekarz, pogadał ze mną (zaczął od rozmowy na temat książki, którą czytałam), wyjaśnił, że będzie musiał mnie zbadać ginekologicznie, kilkakrotnie spytał, czy nie mam nic przeciwko? Również poszedł... Dobrze, że miałam książkę icon_wink.gif Do badania wrócił z położną i najbardziej co mnie rozwaliło, porodówka, lekarz ginekolog, a żebym zdjęła gacie, stanął za zasłonką (odgradzającą drzwi od reszty sali), tylko mu czubki butów wystawały. Musiałam się rozebrać, nakryć prześcieradłem, które i tak zaraz siłą rzeczy trzeba było zadrzeć do góry 08.gif Wzięli mi właśnie jeszcze ten wymaz, którego nazwy po polsku nie pamiętam. Szyjka długa, zamknięta, także nic złego się niby nie dzieje. Albo infekcja moczowa (próbkę wzięli do laboratorium), albo Pestka ryje mi głową dół, bo aktualnie spoczywa w pozycji nietoperza.
W sumie dobrze, że pojechałam, bo teraz na wieczór znów zaczęło boleć, kazali mi brać paracetamol, ale oczywiście biorę sobie no spę i pomaga icon_smile.gif

Cherie, to bardzo dobre wieści icon_smile.gif Najważniejsze, że Ola lepiej się czuje, a z bakterią antybiotyki już się rozprawią icon_smile.gif

Ja komicznie wysiadam z samochodu, zwłaszcza zza kierownicy, bo mam mniej miejsca icon_razz.gif Muszę złapać się dachu od zewnątrz, żeby wypełznąć ze środka;)

--------------------
STARSZA CÓRA


MŁODSZA CÓRA


Zapraszam na:
https://dorwacyeti.pl/
mikkowska
śro, 30 lip 2014 - 07:37
Klaudia chyba chodziło Ci o cytologię? icon_biggrin.gif

Cherie najważniejsze, że już lepiej ja przy zwykłej wirusówce nie mogę patrzeć jak się dzieciak męczy a co dopiero taka mała łapka z wenflonem...Zdrowia dla Oleńki!

Ej ja też jestem ciążowym półmózgiem. Wpadam do hurtowni warzywno-owocowej i biegam jak oparzona i nagle przychodzi do płacenia a ja nie wiem gdzie mam moją saszetkę z pieniędzmi 37.gif Biegam szukam, krzyczę, że zgubiłam kasę a pracownicy mają mnie w nosie icon_razz.gif Nagle przypomniałam sobie, że jak wnosiłam pomidory to jakoś trafem zostawiłam saszetkę w aucie w schowku. Jeny a płacić miałam zaraz po wniesieniu wszystkiego do auta. Wchodzę i tłumaczę Pani Eli (właścicielce) jaki to ja jestem trzepak ciążowy, a ona do mnie: "nie no jeszcze pani pracuje inne by już dawno w pani pracy l4 rzuciły". Tak też właśnie jest, człowiek jak pracuje i ma full zajęć to nawet nie myśli o ciąży i czas szybko leci.

Także stawiam soczek za półmetek balety.gif impreza.gif

Widzicie jak się uśmiecham 06.gif jutro jadę po mojego synka icon_smile.gif A ja Wam mówiłam, że miałam go na miesiąc oddać? W życiu...chyba bym oszalała. Znów podróż w pkp jak ja to kocham wub.gif

Aaa i chyba dołączę do klubu "nie lubię swojej teściowej". Ostatnio to aż mnie korci, żeby jej powygarniać to i owo. Jak Wam mówiłam staramy się o to mieszkanie. Teściowej wzięliśmy niemałą kasę w kredyt, bo brakowało jej tam za zaległe składki w państwie. W czerwcu jechała na wakacje to pożyczyła od nas pieniądze z karty kredytowej i do dziś spłacić jej nie może. Zamknąć jej nie możemy, no bo jak? Teściowa zdolności kredytowej nie ma, więc wszystko na raty my za nich bierzemy. I zdarzy jej się tam zapomnieć za coś zapłacić i nam punktacja w BIKu spada, a konkretnie mojemu mężowi. Moja mama chce nam pożyczyć kasę na umowę przedwstępną, notariusz itp. a ta nawet nie raczy spłacić naszej karty kredytowej na 2 tyś icon_neutral.gif A w lipcu wzięli kredyt na babcię (84 lata) i kupili sobie jacht który stoi w porcie a oni mieszkają na drugim końcu Polski icon_neutral.gif Gdzie tu logika? (brak) Dlatego jadę już po Olka, bo aż się we mnie gotuje na samą myśl, że on tam siedzi. Olek poszedł tam do przedszkola...i teściowa miała tam dogadane, że będzie płacić za wyżywienie czyli 7 zł dniówki jest tam 2 tygodnie więc spoko. Okazało się jednak, że wyjdzie 30 zł za dzień, bo no wszystko przecież było oczywiste icon_surprised.gif To ja tutaj płaće 350 zł za wyżywienie i przedszkole i jeszcze drugie tyle będę musiała dopłacić za pobyt jego dwutygodniowy tam! Teraz każda stówa jest na wagę złota, a moja teściowa myśli, że my "gotówkę" mamy poupychaną w skarpetach!

Musiałam się wyżalić, bo chodzę od dwóch dni jak nakręcona.
mikkowska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,190
Dołączył: sob, 24 lip 10 - 19:28
Skąd: Kwidzyn
Nr użytkownika: 33,778

GG:


post śro, 30 lip 2014 - 07:37
Post #2490

Klaudia chyba chodziło Ci o cytologię? icon_biggrin.gif

Cherie najważniejsze, że już lepiej ja przy zwykłej wirusówce nie mogę patrzeć jak się dzieciak męczy a co dopiero taka mała łapka z wenflonem...Zdrowia dla Oleńki!

Ej ja też jestem ciążowym półmózgiem. Wpadam do hurtowni warzywno-owocowej i biegam jak oparzona i nagle przychodzi do płacenia a ja nie wiem gdzie mam moją saszetkę z pieniędzmi 37.gif Biegam szukam, krzyczę, że zgubiłam kasę a pracownicy mają mnie w nosie icon_razz.gif Nagle przypomniałam sobie, że jak wnosiłam pomidory to jakoś trafem zostawiłam saszetkę w aucie w schowku. Jeny a płacić miałam zaraz po wniesieniu wszystkiego do auta. Wchodzę i tłumaczę Pani Eli (właścicielce) jaki to ja jestem trzepak ciążowy, a ona do mnie: "nie no jeszcze pani pracuje inne by już dawno w pani pracy l4 rzuciły". Tak też właśnie jest, człowiek jak pracuje i ma full zajęć to nawet nie myśli o ciąży i czas szybko leci.

Także stawiam soczek za półmetek balety.gif impreza.gif

Widzicie jak się uśmiecham 06.gif jutro jadę po mojego synka icon_smile.gif A ja Wam mówiłam, że miałam go na miesiąc oddać? W życiu...chyba bym oszalała. Znów podróż w pkp jak ja to kocham wub.gif

Aaa i chyba dołączę do klubu "nie lubię swojej teściowej". Ostatnio to aż mnie korci, żeby jej powygarniać to i owo. Jak Wam mówiłam staramy się o to mieszkanie. Teściowej wzięliśmy niemałą kasę w kredyt, bo brakowało jej tam za zaległe składki w państwie. W czerwcu jechała na wakacje to pożyczyła od nas pieniądze z karty kredytowej i do dziś spłacić jej nie może. Zamknąć jej nie możemy, no bo jak? Teściowa zdolności kredytowej nie ma, więc wszystko na raty my za nich bierzemy. I zdarzy jej się tam zapomnieć za coś zapłacić i nam punktacja w BIKu spada, a konkretnie mojemu mężowi. Moja mama chce nam pożyczyć kasę na umowę przedwstępną, notariusz itp. a ta nawet nie raczy spłacić naszej karty kredytowej na 2 tyś icon_neutral.gif A w lipcu wzięli kredyt na babcię (84 lata) i kupili sobie jacht który stoi w porcie a oni mieszkają na drugim końcu Polski icon_neutral.gif Gdzie tu logika? (brak) Dlatego jadę już po Olka, bo aż się we mnie gotuje na samą myśl, że on tam siedzi. Olek poszedł tam do przedszkola...i teściowa miała tam dogadane, że będzie płacić za wyżywienie czyli 7 zł dniówki jest tam 2 tygodnie więc spoko. Okazało się jednak, że wyjdzie 30 zł za dzień, bo no wszystko przecież było oczywiste icon_surprised.gif To ja tutaj płaće 350 zł za wyżywienie i przedszkole i jeszcze drugie tyle będę musiała dopłacić za pobyt jego dwutygodniowy tam! Teraz każda stówa jest na wagę złota, a moja teściowa myśli, że my "gotówkę" mamy poupychaną w skarpetach!

Musiałam się wyżalić, bo chodzę od dwóch dni jak nakręcona.

--------------------
Córa

Starszy brat Lolek

</a>
Annie*
śro, 30 lip 2014 - 10:48
Cherie cieszę się Oleńką lepiej icon_smile.gif Jeszcze kilka dni i wrócicie do domku.

Ja podobnie jak Ty nie konkuruję z tesciową w temacie kulinarnym, ona robi to o wiele lepiej (zresztą od mojej mamy też gotuje lepiej). Ona dużo potrafi wymyślić, coś dodać, czymś doprawić, że finalnie wychodzi bardzo fajne danie. Nie boi się eksperymentować. Dużo się od niej uczę, bo uwielbiam się u niej stołować icon_smile.gif

Też mam bóle pleców na wysokości lędźwi, szczególnie jak mam wstać z łóżka, ale przy Julku też takie miałam, więc trzeba po prostu czekać do rozwiązania. Czasami złapie mnie ból, nie wiadomo kiedy i z jakiego powodu. Trwa chwilkę i puszcza.

Na brzuszek póki co nie narzekam, ale nie jest on dużo większy niż wtedy co pokazałam Wam zdjęcia, więc jeszcze mi nie ciąży, teraz jest na takim etapie, że właśnie bardzo cieszy icon_biggrin.gif Za 2 miesiące już pewnie będę narzekać.

Kajetanko nooo i super, dobrze, że nie dzieje się nic złego, ale tez dobrze, że pojawiła się okazja, żeby ktoś Cię zbadał choć raz i porządnie icon_smile.gif

karolcia masz Ci babo placek!! Aleś się wyłożyła 43.gif Mam nadzieję, że nic sieWam nie stało.
Uważajcie na siebie !

Daria gratuluję tego półmetka icon_smile.gif Teraz to już bedzie z górki .
A Twoja teściowa pracuje ?? Bo trochę to dla mnie dziwne, że dziecko jedzie do dziadków na wakacje i tam do przedszkola jest wysyłane. Nie dosyć, że bez mamy to jeszcze jakieś obce dzieci i przedszkolanki. No chyba, że wspólnie to dogadaliście, wtedy się nie wtrącam icon_wink.gif Ale i tak dziwne ...
Fajnie, ze już po niego jedziesz icon_smile.gif Będziesz spokojniejsza.

Kurcze znów nie wiem co na obiad zrobić ... muszę wymyślić cos na szybko bo jest taki upał, że nie bardzo chciałabym jeszcze kwitnąć przy kuchence.

Zającu wczoraj zrobiłam, penne z kurkami i kurczakiem. Bardzo fajne danie icon_smile.gif ja dodaję do takich sosów śmietanowych/jogurtowych trochę serka topionego, teraz też dodałam by był taki bardziej kremowy. Super! Poproszę więcej takich pomysł 02.gif

Ten post edytował Annie* śro, 30 lip 2014 - 10:49
Annie*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 708
Dołączył: czw, 19 sty 12 - 17:06
Skąd: Katowice
Nr użytkownika: 39,116




post śro, 30 lip 2014 - 10:48
Post #2491

Cherie cieszę się Oleńką lepiej icon_smile.gif Jeszcze kilka dni i wrócicie do domku.

Ja podobnie jak Ty nie konkuruję z tesciową w temacie kulinarnym, ona robi to o wiele lepiej (zresztą od mojej mamy też gotuje lepiej). Ona dużo potrafi wymyślić, coś dodać, czymś doprawić, że finalnie wychodzi bardzo fajne danie. Nie boi się eksperymentować. Dużo się od niej uczę, bo uwielbiam się u niej stołować icon_smile.gif

Też mam bóle pleców na wysokości lędźwi, szczególnie jak mam wstać z łóżka, ale przy Julku też takie miałam, więc trzeba po prostu czekać do rozwiązania. Czasami złapie mnie ból, nie wiadomo kiedy i z jakiego powodu. Trwa chwilkę i puszcza.

Na brzuszek póki co nie narzekam, ale nie jest on dużo większy niż wtedy co pokazałam Wam zdjęcia, więc jeszcze mi nie ciąży, teraz jest na takim etapie, że właśnie bardzo cieszy icon_biggrin.gif Za 2 miesiące już pewnie będę narzekać.

Kajetanko nooo i super, dobrze, że nie dzieje się nic złego, ale tez dobrze, że pojawiła się okazja, żeby ktoś Cię zbadał choć raz i porządnie icon_smile.gif

karolcia masz Ci babo placek!! Aleś się wyłożyła 43.gif Mam nadzieję, że nic sieWam nie stało.
Uważajcie na siebie !

Daria gratuluję tego półmetka icon_smile.gif Teraz to już bedzie z górki .
A Twoja teściowa pracuje ?? Bo trochę to dla mnie dziwne, że dziecko jedzie do dziadków na wakacje i tam do przedszkola jest wysyłane. Nie dosyć, że bez mamy to jeszcze jakieś obce dzieci i przedszkolanki. No chyba, że wspólnie to dogadaliście, wtedy się nie wtrącam icon_wink.gif Ale i tak dziwne ...
Fajnie, ze już po niego jedziesz icon_smile.gif Będziesz spokojniejsza.

Kurcze znów nie wiem co na obiad zrobić ... muszę wymyślić cos na szybko bo jest taki upał, że nie bardzo chciałabym jeszcze kwitnąć przy kuchence.

Zającu wczoraj zrobiłam, penne z kurkami i kurczakiem. Bardzo fajne danie icon_smile.gif ja dodaję do takich sosów śmietanowych/jogurtowych trochę serka topionego, teraz też dodałam by był taki bardziej kremowy. Super! Poproszę więcej takich pomysł 02.gif

--------------------

zając_Poziomka
śro, 30 lip 2014 - 11:01
kajetanko, fajnie, że udało Ci się zobaczyć porodówkę icon_smile.gif Możliwe, że Cię dzidzia uciska główką tak jak u mnie było. Momentami ból okropny, taki kłujący. No spa zdecydowanie lepsza, bo od takiego ucisku macica zaczyna się stawiać i twardnieć.
W USA jest tak, że podczas wizyty dostajesz pokój (po naszemu gabinet), w nim czeka piżama, przebierasz się i dopiero kiedy jesteś gotowa przychodzi lekarz. I PUKA zanim wejdzie... A mnie wk****w bierze jak mi w szpitalu wszyscy, ze sprzątaczkami włącznie włażą bez pukania i na dodatek nie zamykają drzwi.... Choć też nie wszędzie, bo tam gdzie zamierzam rodzić pukają i zawsze zamykają. Panie sprzątające czasem chcą zostawić z jakiegoś powodu otwarte, ale zawsze wcześniej pytają czy wyrażam zgodę. No, ale... prywatny szpital to i podejście do pacjenta inne.

mikkowska, teściów stać na spłacanie kredytu na jacht, a nie stać ich, żeby sobie 2tys odłożyć na wakacje? Jakieś dziwne to wszystko. Robiłabym aferę po każdej niezapłaconej w terminie racie! I na pewno bym już więcej nie pożyczyła. Mój mąż brał mojej mamie jeszcze przed ślubem pożyczkę, ale dla mojej mamy termin płatności to świętość!
Zresztą... ja w ogóle nie pojmuję brania kredytów na wakacje czy święta... Nie stać mnie to w danym roku nie jadę i tyle. Musiałabym mieć naprawdę 0zł na koncie, żeby na święta wziąć pożyczkę, a i wtedy ograniczyłabym się do minimum.
Fajnie, że niedługo zobaczysz synusia icon_smile.gif Ja i tak podziwiam, że byłaś w stanie go tak daleko zostawić na tak długo. Ja się coraz częściej zastanawiam, czy nie będę zbyt zaborczą mamą icon_wink.gif Nie mogę, bo chcę po miesiącu wrócić do pracy - fakt, że to góra 4 godziny dziennie i nie codziennie, ale w tym czasie będę musiała całkowitą opiekę zostawić mężowi lub mamie i nie jestem pewna, czy będe w stanie zaufać i nie kontrolować co chwilę icon_razz.gif

Annie, cieszę się, że smakowało icon_smile.gif Ja lubię takie proste przepisy, bo stanowią bazę - wystarczy dodać sera, innych przypraw itp i zupełnie coś innego w smaku wychodzi icon_smile.gif Zamiast kurek można użyć pieczarek i zalać śmietaną, kiedy te puszczą "sok" - śmietana przechodzi ich smakiem i jest świetny sosik pieczarkowy icon_smile.gif Można się tak bawić bez konca icon_biggrin.gif

Ja dziś mam zapiekankę z wczoraj, bo wyszła duuuuża, a mąż wczoraj nie jadł kolacji (nie powiem, jest mi to na rękę, bo se posprzątałam kuchnię i nie musze dziś brudzić icon_biggrin.gif ). Jutro knedle z owocami, a pojutrze pewnie ekspresowy makaron z bialym serem, cukrem waniliowym i musem malinowym albo omlet z owocami icon_smile.gif Byle szybko i jak najmniej na ogniu, bo gorąc straszny.

Ten post edytował zając_Poziomka śro, 30 lip 2014 - 11:08
zając_Poziomka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,902
Dołączył: sob, 01 cze 13 - 12:23
Nr użytkownika: 42,247




post śro, 30 lip 2014 - 11:01
Post #2492

kajetanko, fajnie, że udało Ci się zobaczyć porodówkę icon_smile.gif Możliwe, że Cię dzidzia uciska główką tak jak u mnie było. Momentami ból okropny, taki kłujący. No spa zdecydowanie lepsza, bo od takiego ucisku macica zaczyna się stawiać i twardnieć.
W USA jest tak, że podczas wizyty dostajesz pokój (po naszemu gabinet), w nim czeka piżama, przebierasz się i dopiero kiedy jesteś gotowa przychodzi lekarz. I PUKA zanim wejdzie... A mnie wk****w bierze jak mi w szpitalu wszyscy, ze sprzątaczkami włącznie włażą bez pukania i na dodatek nie zamykają drzwi.... Choć też nie wszędzie, bo tam gdzie zamierzam rodzić pukają i zawsze zamykają. Panie sprzątające czasem chcą zostawić z jakiegoś powodu otwarte, ale zawsze wcześniej pytają czy wyrażam zgodę. No, ale... prywatny szpital to i podejście do pacjenta inne.

mikkowska, teściów stać na spłacanie kredytu na jacht, a nie stać ich, żeby sobie 2tys odłożyć na wakacje? Jakieś dziwne to wszystko. Robiłabym aferę po każdej niezapłaconej w terminie racie! I na pewno bym już więcej nie pożyczyła. Mój mąż brał mojej mamie jeszcze przed ślubem pożyczkę, ale dla mojej mamy termin płatności to świętość!
Zresztą... ja w ogóle nie pojmuję brania kredytów na wakacje czy święta... Nie stać mnie to w danym roku nie jadę i tyle. Musiałabym mieć naprawdę 0zł na koncie, żeby na święta wziąć pożyczkę, a i wtedy ograniczyłabym się do minimum.
Fajnie, że niedługo zobaczysz synusia icon_smile.gif Ja i tak podziwiam, że byłaś w stanie go tak daleko zostawić na tak długo. Ja się coraz częściej zastanawiam, czy nie będę zbyt zaborczą mamą icon_wink.gif Nie mogę, bo chcę po miesiącu wrócić do pracy - fakt, że to góra 4 godziny dziennie i nie codziennie, ale w tym czasie będę musiała całkowitą opiekę zostawić mężowi lub mamie i nie jestem pewna, czy będe w stanie zaufać i nie kontrolować co chwilę icon_razz.gif

Annie, cieszę się, że smakowało icon_smile.gif Ja lubię takie proste przepisy, bo stanowią bazę - wystarczy dodać sera, innych przypraw itp i zupełnie coś innego w smaku wychodzi icon_smile.gif Zamiast kurek można użyć pieczarek i zalać śmietaną, kiedy te puszczą "sok" - śmietana przechodzi ich smakiem i jest świetny sosik pieczarkowy icon_smile.gif Można się tak bawić bez konca icon_biggrin.gif

Ja dziś mam zapiekankę z wczoraj, bo wyszła duuuuża, a mąż wczoraj nie jadł kolacji (nie powiem, jest mi to na rękę, bo se posprzątałam kuchnię i nie musze dziś brudzić icon_biggrin.gif ). Jutro knedle z owocami, a pojutrze pewnie ekspresowy makaron z bialym serem, cukrem waniliowym i musem malinowym albo omlet z owocami icon_smile.gif Byle szybko i jak najmniej na ogniu, bo gorąc straszny.

--------------------




Bezimienna cząstka nas... 9.08.2013 (9w1d)
Annie*
śro, 30 lip 2014 - 11:20
Zającu to ja jestem właśnie taką zaborczą mamą, nie lubię jak Julek nocuje poza domem icon_rolleyes.gif tak naprawdę to tylko i wyłącznie chodzi do teściowej na nocki i wiem, ze jemu się tam nic złego nie stanie ale i tak jestem dużo spokojniejsza jak jest w domu.
A kontrolować na pewno będziesz icon_smile.gif i to kilka razy w ciągu godziny, nie ma też w tym nic dziwnego skoro chcesz wrócić po miesiącu do pracy, Lilka będzie jeszcze bardzo malutka i będziesz miała prawo się o nią martwić.
Annie*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 708
Dołączył: czw, 19 sty 12 - 17:06
Skąd: Katowice
Nr użytkownika: 39,116




post śro, 30 lip 2014 - 11:20
Post #2493

Zającu to ja jestem właśnie taką zaborczą mamą, nie lubię jak Julek nocuje poza domem icon_rolleyes.gif tak naprawdę to tylko i wyłącznie chodzi do teściowej na nocki i wiem, ze jemu się tam nic złego nie stanie ale i tak jestem dużo spokojniejsza jak jest w domu.
A kontrolować na pewno będziesz icon_smile.gif i to kilka razy w ciągu godziny, nie ma też w tym nic dziwnego skoro chcesz wrócić po miesiącu do pracy, Lilka będzie jeszcze bardzo malutka i będziesz miała prawo się o nią martwić.

--------------------

zając_Poziomka
śro, 30 lip 2014 - 11:25
Annie, tylko, że ja będę w pokoju obok icon_razz.gif A to już będzie wg mnie świrowanie, ale i tak obawiam się, że nie będę potrafiła się powstrzymać, żeby nie wychylić nosa i nie sprawdzić co się dzieje icon_razz.gif Znam mojego męża i wiem, że stanie na wysokości zadania. Moja mama świetnie zajmuje się dziećmi i nigdy nie robi nic wbrew woli rodziców, nawet jeśli się z czymś nie zgadza. Ale ja i tak już teraz wiem, że te zamknięte drzwi mogą się dla mnie okazać strasznie grubym murem icon_razz.gif
zając_Poziomka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,902
Dołączył: sob, 01 cze 13 - 12:23
Nr użytkownika: 42,247




post śro, 30 lip 2014 - 11:25
Post #2494

Annie, tylko, że ja będę w pokoju obok icon_razz.gif A to już będzie wg mnie świrowanie, ale i tak obawiam się, że nie będę potrafiła się powstrzymać, żeby nie wychylić nosa i nie sprawdzić co się dzieje icon_razz.gif Znam mojego męża i wiem, że stanie na wysokości zadania. Moja mama świetnie zajmuje się dziećmi i nigdy nie robi nic wbrew woli rodziców, nawet jeśli się z czymś nie zgadza. Ale ja i tak już teraz wiem, że te zamknięte drzwi mogą się dla mnie okazać strasznie grubym murem icon_razz.gif

--------------------




Bezimienna cząstka nas... 9.08.2013 (9w1d)
Annie*
śro, 30 lip 2014 - 11:36
Zającu eeee no to będzie jeszcze gorzej niż jakbyś miała iść do firmy, bo w domu będzie Cię korcić icon_smile.gif
Będzie dobrze icon_smile.gif


Annie*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 708
Dołączył: czw, 19 sty 12 - 17:06
Skąd: Katowice
Nr użytkownika: 39,116




post śro, 30 lip 2014 - 11:36
Post #2495

Zającu eeee no to będzie jeszcze gorzej niż jakbyś miała iść do firmy, bo w domu będzie Cię korcić icon_smile.gif
Będzie dobrze icon_smile.gif




--------------------

zając_Poziomka
śro, 30 lip 2014 - 11:42
W miarę możliwości będę wyganiać na spacer icon_razz.gif
zając_Poziomka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,902
Dołączył: sob, 01 cze 13 - 12:23
Nr użytkownika: 42,247




post śro, 30 lip 2014 - 11:42
Post #2496

W miarę możliwości będę wyganiać na spacer icon_razz.gif

--------------------




Bezimienna cząstka nas... 9.08.2013 (9w1d)
kajetanka
śro, 30 lip 2014 - 12:06
Zając, no tutaj też pukają i czekają na zaproszenie, co dla mnie było dziwne jak siedziałam w ciuchach czekając po prostu jak się mną ktoś zajmie. Doceniam, że szanują człowieka, jak najbardziej plus za to, bo w PL jak miałam okazję poleżeć trochę na porodówce, to drzwi do sal były pootwierane na oścież. Ale też konieczność obecności położnej kobiety przy badaniu przez lekarza faceta, no i to stanie za zasłonką, jakoś mnie ubawiło icon_wink.gif Może gdybym nie przywykła do polskich gabinetów, nie leżała w szpitalu, gdzie badaniu ginekologicznemu towarzyszyło 10 osób (studenci), krępowałoby mnie rozkraczanie przed obcym facetem. Pierwszą ciążę prowadził mi mężczyzna, badał co 3 tygodnie, nie był co prawda postawnym Afrykańczykiem (wnioskuję nie tyle z koloru skóry, co akcentu icon_smile.gif ), ale jakoś rozumiem, że lekarz, to lekarz, jak u dentysty muszę otworzyć paszczę, tak u ginekologa liczę się z rozebraniem od pasa w dół 29.gif

Jak kiedyś poszłam po pigułki anty do tutejszej "kliniki zdrowia seksualnego", wszystko tam jest TAJNE, pani w recepcji mówiła do mnie szeptem 06.gif

Mikkowska, też mi się wydawało, że miesiąc to długo icon_biggrin.gif No i tak samo jak Annie dziwi mnie trochę to przedszkole u babci icon_rolleyes.gif To w końcu chciała się zająć wnukiem, czy nie miała czasu?
Jeśli o pożyczki chodzi...są tacy ludzie, którzy muszą mieć dom, auto, jacht, a kompletnie ich na to nie stać. Absolutnie nie pomagać w takich sytuacjach, bo sami robią sobie tym krzywdę, masa długów, których nie dadzą rady spłacić.

Ja dziś zrobię krokiety, ale chyba ograniczę się do zawinięcia mięsa w naleśniki, już mi się nie będzie chciało panierować i podsmażać 08.gif Takie "leniwe krokiety to będą".
kajetanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,192
Dołączył: wto, 09 lis 10 - 17:48
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 34,850




post śro, 30 lip 2014 - 12:06
Post #2497

Zając, no tutaj też pukają i czekają na zaproszenie, co dla mnie było dziwne jak siedziałam w ciuchach czekając po prostu jak się mną ktoś zajmie. Doceniam, że szanują człowieka, jak najbardziej plus za to, bo w PL jak miałam okazję poleżeć trochę na porodówce, to drzwi do sal były pootwierane na oścież. Ale też konieczność obecności położnej kobiety przy badaniu przez lekarza faceta, no i to stanie za zasłonką, jakoś mnie ubawiło icon_wink.gif Może gdybym nie przywykła do polskich gabinetów, nie leżała w szpitalu, gdzie badaniu ginekologicznemu towarzyszyło 10 osób (studenci), krępowałoby mnie rozkraczanie przed obcym facetem. Pierwszą ciążę prowadził mi mężczyzna, badał co 3 tygodnie, nie był co prawda postawnym Afrykańczykiem (wnioskuję nie tyle z koloru skóry, co akcentu icon_smile.gif ), ale jakoś rozumiem, że lekarz, to lekarz, jak u dentysty muszę otworzyć paszczę, tak u ginekologa liczę się z rozebraniem od pasa w dół 29.gif

Jak kiedyś poszłam po pigułki anty do tutejszej "kliniki zdrowia seksualnego", wszystko tam jest TAJNE, pani w recepcji mówiła do mnie szeptem 06.gif

Mikkowska, też mi się wydawało, że miesiąc to długo icon_biggrin.gif No i tak samo jak Annie dziwi mnie trochę to przedszkole u babci icon_rolleyes.gif To w końcu chciała się zająć wnukiem, czy nie miała czasu?
Jeśli o pożyczki chodzi...są tacy ludzie, którzy muszą mieć dom, auto, jacht, a kompletnie ich na to nie stać. Absolutnie nie pomagać w takich sytuacjach, bo sami robią sobie tym krzywdę, masa długów, których nie dadzą rady spłacić.

Ja dziś zrobię krokiety, ale chyba ograniczę się do zawinięcia mięsa w naleśniki, już mi się nie będzie chciało panierować i podsmażać 08.gif Takie "leniwe krokiety to będą".

--------------------
STARSZA CÓRA


MŁODSZA CÓRA


Zapraszam na:
https://dorwacyeti.pl/
zając_Poziomka
śro, 30 lip 2014 - 12:19
kajetanko - lepiej zatem przeżyć szok kulturowy w tę stronę, niż być przyzwyczajonym przez całe życie do angielskich warunków i nagle wylądować na polskiej porodówce icon_biggrin.gif
zając_Poziomka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,902
Dołączył: sob, 01 cze 13 - 12:23
Nr użytkownika: 42,247




post śro, 30 lip 2014 - 12:19
Post #2498

kajetanko - lepiej zatem przeżyć szok kulturowy w tę stronę, niż być przyzwyczajonym przez całe życie do angielskich warunków i nagle wylądować na polskiej porodówce icon_biggrin.gif

--------------------




Bezimienna cząstka nas... 9.08.2013 (9w1d)
adzia25
śro, 30 lip 2014 - 12:32
zając_Poziomka No to faktycznei, jak za drzwiami, to kazdy pisk bedzie stawial Cie w stan pogotowia wink.gif Ale wszystko sie da icon_biggrin.gif
Tutaj tez jest jakos tak po ludzku, w sensie, ze lek prosi mnie zebym "sie przygotowala" w sensie weszla do pomieszczenia obok, rozebrala i wdrapala na fotel po czym przeprasza, ze musi zbadac szyjke icon_eek.gif na poczatku mnie to dziwilo icon_wink.gif
Jak lezalam wczesniej na oddziale, to kazdy puka, przprasza, pyta czy moze, eM przychodzil kiedy chcial, nawet poznym wieczorem, a widzialam, ze babeczki po porodzie biegaja w dresie, czy innym wygodnym wdzianku, nawet z lekkim makijazem, zadnego pardowania caly dzien w koszulach...(to wydaje mi sie fajne)
mikkowska niefajna sytuacja z tesciami icon_confused.gif Gdymy moi rodzice nagle znalezli sie w takiej potrzebie (choc nie sadze, to bardzo rozsadni ludzie) to nawet bym sie nie zastanawiala, bo wlasnie moja mama zwykle rachunki oplaca z reguly z wyprzedzeniem, ale jesli o tesciow chodzi, to nawet by mi glos nie zadrzal by powiedziec NIE, bo wiem, ze juz bym mogla za nich zaczac splacac... To przykre, ze ludzie nawet nie pomysla jakie konsekwencje dla innych niesie ich postepowanie i nie widza nic poza czubkiem swojego nosa i swoimi potrzebami icon_evil.gif Z drugiej str macie zawsze wymowke, by kolejny raz odmowic...
mikkowska brawo_bis.gif gratuluje polmetku

Ja dzis gotuje Strogonofa, chce mi sie czerwonego miesa, a stek nie przejdzie, przez wzglad na toxo icon_neutral.gif to cociaz takie icon_biggrin.gif
adzia25


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 502
Dołączył: wto, 14 paź 08 - 12:39
Nr użytkownika: 22,576




post śro, 30 lip 2014 - 12:32
Post #2499

zając_Poziomka No to faktycznei, jak za drzwiami, to kazdy pisk bedzie stawial Cie w stan pogotowia wink.gif Ale wszystko sie da icon_biggrin.gif
Tutaj tez jest jakos tak po ludzku, w sensie, ze lek prosi mnie zebym "sie przygotowala" w sensie weszla do pomieszczenia obok, rozebrala i wdrapala na fotel po czym przeprasza, ze musi zbadac szyjke icon_eek.gif na poczatku mnie to dziwilo icon_wink.gif
Jak lezalam wczesniej na oddziale, to kazdy puka, przprasza, pyta czy moze, eM przychodzil kiedy chcial, nawet poznym wieczorem, a widzialam, ze babeczki po porodzie biegaja w dresie, czy innym wygodnym wdzianku, nawet z lekkim makijazem, zadnego pardowania caly dzien w koszulach...(to wydaje mi sie fajne)
mikkowska niefajna sytuacja z tesciami icon_confused.gif Gdymy moi rodzice nagle znalezli sie w takiej potrzebie (choc nie sadze, to bardzo rozsadni ludzie) to nawet bym sie nie zastanawiala, bo wlasnie moja mama zwykle rachunki oplaca z reguly z wyprzedzeniem, ale jesli o tesciow chodzi, to nawet by mi glos nie zadrzal by powiedziec NIE, bo wiem, ze juz bym mogla za nich zaczac splacac... To przykre, ze ludzie nawet nie pomysla jakie konsekwencje dla innych niesie ich postepowanie i nie widza nic poza czubkiem swojego nosa i swoimi potrzebami icon_evil.gif Z drugiej str macie zawsze wymowke, by kolejny raz odmowic...
mikkowska brawo_bis.gif gratuluje polmetku

Ja dzis gotuje Strogonofa, chce mi sie czerwonego miesa, a stek nie przejdzie, przez wzglad na toxo icon_neutral.gif to cociaz takie icon_biggrin.gif

--------------------


mikkowska
śro, 30 lip 2014 - 12:35
CYTAT(Annie* @ Wed, 30 Jul 2014 - 11:48) *
Daria gratuluję tego półmetka icon_smile.gif Teraz to już bedzie z górki .
A Twoja teściowa pracuje ?? Bo trochę to dla mnie dziwne, że dziecko jedzie do dziadków na wakacje i tam do przedszkola jest wysyłane. Nie dosyć, że bez mamy to jeszcze jakieś obce dzieci i przedszkolanki. No chyba, że wspólnie to dogadaliście, wtedy się nie wtrącam icon_wink.gif Ale i tak dziwne ...
Fajnie, ze już po niego jedziesz icon_smile.gif Będziesz spokojniejsza.


Otóż głównie chodziło o to, że u nas przedszkole jest zamknięte, bo remontują kuchnię, więc teściowa zaproponowała, że go przygarnie. Ona jest ciągle aktywna zawodowo, mają swoją firmę zakład krawiecki i stwierdziła, że odda go tam do przedszkola. Olek szybko się klimatyzuje nie ma z tym problemów, także chętnie poszedł nawet pierwszego dnia. W domu u teściów siedziałby ze szwagrostwem 16, 13 i 12 lat, ale znając im to ciągle by mu bajki puszczali icon_neutral.gif Jadę, jadę zabieram go i koniec wracam czym prędzej do domu.
mikkowska


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,190
Dołączył: sob, 24 lip 10 - 19:28
Skąd: Kwidzyn
Nr użytkownika: 33,778

GG:


post śro, 30 lip 2014 - 12:35
Post #2500

CYTAT(Annie* @ Wed, 30 Jul 2014 - 11:48) *
Daria gratuluję tego półmetka icon_smile.gif Teraz to już bedzie z górki .
A Twoja teściowa pracuje ?? Bo trochę to dla mnie dziwne, że dziecko jedzie do dziadków na wakacje i tam do przedszkola jest wysyłane. Nie dosyć, że bez mamy to jeszcze jakieś obce dzieci i przedszkolanki. No chyba, że wspólnie to dogadaliście, wtedy się nie wtrącam icon_wink.gif Ale i tak dziwne ...
Fajnie, ze już po niego jedziesz icon_smile.gif Będziesz spokojniejsza.


Otóż głównie chodziło o to, że u nas przedszkole jest zamknięte, bo remontują kuchnię, więc teściowa zaproponowała, że go przygarnie. Ona jest ciągle aktywna zawodowo, mają swoją firmę zakład krawiecki i stwierdziła, że odda go tam do przedszkola. Olek szybko się klimatyzuje nie ma z tym problemów, także chętnie poszedł nawet pierwszego dnia. W domu u teściów siedziałby ze szwagrostwem 16, 13 i 12 lat, ale znając im to ciągle by mu bajki puszczali icon_neutral.gif Jadę, jadę zabieram go i koniec wracam czym prędzej do domu.

--------------------
Córa

Starszy brat Lolek

</a>
> październikowe, listopadowe i grudniowe mamuśki 2014
Start new topic
Reply to this topic
211 Stron V  « poprzednia 123 124 125 126 127 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 20 kwi 2024 - 04:12
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama