Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
6 Stron V  « poprzednia 4 5 6  

efekty po laparoskopi

> 
aishah
sob, 06 mar 2010 - 16:46
CYTAT(użytkownik usunięty @ Fri, 05 Mar 2010 - 09:37) *
cytowany post usunięto

Spokojnie mam 28 lat icon_smile.gif ,to nie tak malo ,ale chyba jeszcze nie jestem za stara na dziecko icon_wink.gif
Moja kloezanka przechodzila niedawno te procedure i nie bylo tak zle ,jesli o czas chodzi ,zdazylam sie juz przyzwyczic ,ze tutaj na wszystko trzeba czekac icon_wink.gif .
Dziekuje Ci za cenne wskazowki.
aishah


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9
Dołączył: nie, 26 kwi 09 - 14:13
Nr użytkownika: 26,893

GG:


post sob, 06 mar 2010 - 16:46
Post #101

CYTAT(użytkownik usunięty @ Fri, 05 Mar 2010 - 09:37) *
cytowany post usunięto

Spokojnie mam 28 lat icon_smile.gif ,to nie tak malo ,ale chyba jeszcze nie jestem za stara na dziecko icon_wink.gif
Moja kloezanka przechodzila niedawno te procedure i nie bylo tak zle ,jesli o czas chodzi ,zdazylam sie juz przyzwyczic ,ze tutaj na wszystko trzeba czekac icon_wink.gif .
Dziekuje Ci za cenne wskazowki.

--------------------
Ola81
nie, 09 maj 2010 - 15:46
Dziewczynki nie wiem czy ktoś jeszcze czyta ten temat. Ale napiszę o sobie. W marcu miałam laparoskopię. Diagnoza lewy jajowód całkowicie niedrożny , z lewego usunęli mi zrosty. W cyklu z laparoskopią zaszłam w ciąże. I jak narazie jest wszystko dobrze.
Ola81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,890
Dołączył: pią, 30 sty 09 - 09:26
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 25,114

GG:


post nie, 09 maj 2010 - 15:46
Post #102

Dziewczynki nie wiem czy ktoś jeszcze czyta ten temat. Ale napiszę o sobie. W marcu miałam laparoskopię. Diagnoza lewy jajowód całkowicie niedrożny , z lewego usunęli mi zrosty. W cyklu z laparoskopią zaszłam w ciąże. I jak narazie jest wszystko dobrze.

--------------------
Mój kochany Aniołeczek 11 t.c. +31.03.

Tragedie zdarzają się wszędzie. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały, i rozpocząć odbudowę.





agus....
wto, 01 cze 2010 - 08:47
a ja się chciałam pochwalić ,że w końcu po trzech miesiącach od laparo wczoraj pojawiły się dwie kreseczki icon_razz.gif dzisiaj już biegłam zrobić badanie krwi i jutro będzie potwierdzenie icon_biggrin.gif
agus....


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 110
Dołączył: pon, 15 lut 10 - 12:21
Nr użytkownika: 31,682




post wto, 01 cze 2010 - 08:47
Post #103

a ja się chciałam pochwalić ,że w końcu po trzech miesiącach od laparo wczoraj pojawiły się dwie kreseczki icon_razz.gif dzisiaj już biegłam zrobić badanie krwi i jutro będzie potwierdzenie icon_biggrin.gif

--------------------


słoneczko182

Go??







post sob, 05 cze 2010 - 09:03
Post #104

Cześć dziewczyny!!!
Mam 28lat staramy się z mężem o dzidziusia. Przeszłam już chyba wszystkie badania czyli hormony ,histeroskopię,Hsg...
W hormonach wyszła mi prolaktyna i cały czas biorę leki na jej zbicie,
przy histeroskopii wykazało małą macicę,coś mu się nie podoba endro.(tyle wiem od lekarza)
Hsg wyszło dobrze drożne jajowody.
Jak by jeszcze tego było mało to mój mąż ma słabe żołnierzyki icon_sad.gif

Jestem już po dwóch nie udanych IUI i mój lekarz chce mnie wysłać na laparoskopię bo podejrzewa endometriozę za kilka dni się dowiem czy będzie robiona w lipcu czy w sierpniu...Już się boję tego badania...
milutka
nie, 06 cze 2010 - 20:31
CYTAT(słoneczko182 @ Sat, 05 Jun 2010 - 10:03) *
Cześć dziewczyny!!!
Mam 28lat staramy się z mężem o dzidziusia. Przeszłam już chyba wszystkie badania czyli hormony ,histeroskopię,Hsg...
W hormonach wyszła mi prolaktyna i cały czas biorę leki na jej zbicie,
przy histeroskopii wykazało małą macicę,coś mu się nie podoba endro.(tyle wiem od lekarza)
Hsg wyszło dobrze drożne jajowody.
Jak by jeszcze tego było mało to mój mąż ma słabe żołnierzyki icon_sad.gif

Jestem już po dwóch nie udanych IUI i mój lekarz chce mnie wysłać na laparoskopię bo podejrzewa endometriozę za kilka dni się dowiem czy będzie robiona w lipcu czy w sierpniu...Już się boję tego badania...


Słoneczko to nie jest badanie a operacja/zabieg, też się boję, mnie pozostało 2tygodnie, najbardziej boję się narkozy icon_sad.gif i lewatywy icon_redface.gif
milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post nie, 06 cze 2010 - 20:31
Post #105

CYTAT(słoneczko182 @ Sat, 05 Jun 2010 - 10:03) *
Cześć dziewczyny!!!
Mam 28lat staramy się z mężem o dzidziusia. Przeszłam już chyba wszystkie badania czyli hormony ,histeroskopię,Hsg...
W hormonach wyszła mi prolaktyna i cały czas biorę leki na jej zbicie,
przy histeroskopii wykazało małą macicę,coś mu się nie podoba endro.(tyle wiem od lekarza)
Hsg wyszło dobrze drożne jajowody.
Jak by jeszcze tego było mało to mój mąż ma słabe żołnierzyki icon_sad.gif

Jestem już po dwóch nie udanych IUI i mój lekarz chce mnie wysłać na laparoskopię bo podejrzewa endometriozę za kilka dni się dowiem czy będzie robiona w lipcu czy w sierpniu...Już się boję tego badania...


Słoneczko to nie jest badanie a operacja/zabieg, też się boję, mnie pozostało 2tygodnie, najbardziej boję się narkozy icon_sad.gif i lewatywy icon_redface.gif


--------------------
słoneczko182

Go??







post śro, 09 cze 2010 - 16:57
Post #106

Milutka ja chyba bardziej lewatywy narkozę już miałam 3 razy więc tego się nie boję :)Trzymam za badanie&&&&&&&&&&&
Mela82
czw, 10 cze 2010 - 21:11
Witam wszystkich icon_wink.gif
Jestem tutaj pierwszy raz. Postanowiałm napisać ponieważ dowiedziałam się dzisiaj że będę miała laparoskopie . Od roku staram się z mężem z dzieco i jakoś nie wychodzi icon_sad.gif
Mąż miał robione badania - wszystko jest ok.ja od prawie 6 miesięcy biorę bromergon ponieważ miałam podwyższona prolaktynę.
No i mam pytanie - lekarz powiedział mi że zrobimy laparaskopie żeby sprawdzić drożnośc jajowodów. Wiele z Was pisało że po takiej laparaskopii zaszły w ciążę. Czy to znaczy że ta laparaskopia coś pomaga poza sprawdzeniem drożności? Bo ja już sama nie wiem o co chodzi. Jak narazie jestem tym wszystkim przerażona ponieważ nie jestem odporna na ból i takie sytuacje mnie przerażają. Tymbardziej że lekarz mi powiedział że to jest jak operacja icon_sad.gif

A moje drugie pytanie - może nie w tym temacie powinno byc zadane, ale proszę powiedzcie mi jak wy sobie radzicie psychicznie z tymi staraniami. Bo ja czasami nie daję rady icon_sad.gif wiem że to nie pomaga ale mogłabym leżec i ryczeć-szczególnie jak się co chwilę dowiaduję że ktoś ze znajomych jest w ciąży icon_sad.gif

Pozdrawiam
Mela82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: czw, 10 cze 10 - 20:46
Nr użytkownika: 33,283




post czw, 10 cze 2010 - 21:11
Post #107

Witam wszystkich icon_wink.gif
Jestem tutaj pierwszy raz. Postanowiałm napisać ponieważ dowiedziałam się dzisiaj że będę miała laparoskopie . Od roku staram się z mężem z dzieco i jakoś nie wychodzi icon_sad.gif
Mąż miał robione badania - wszystko jest ok.ja od prawie 6 miesięcy biorę bromergon ponieważ miałam podwyższona prolaktynę.
No i mam pytanie - lekarz powiedział mi że zrobimy laparaskopie żeby sprawdzić drożnośc jajowodów. Wiele z Was pisało że po takiej laparaskopii zaszły w ciążę. Czy to znaczy że ta laparaskopia coś pomaga poza sprawdzeniem drożności? Bo ja już sama nie wiem o co chodzi. Jak narazie jestem tym wszystkim przerażona ponieważ nie jestem odporna na ból i takie sytuacje mnie przerażają. Tymbardziej że lekarz mi powiedział że to jest jak operacja icon_sad.gif

A moje drugie pytanie - może nie w tym temacie powinno byc zadane, ale proszę powiedzcie mi jak wy sobie radzicie psychicznie z tymi staraniami. Bo ja czasami nie daję rady icon_sad.gif wiem że to nie pomaga ale mogłabym leżec i ryczeć-szczególnie jak się co chwilę dowiaduję że ktoś ze znajomych jest w ciąży icon_sad.gif

Pozdrawiam
użytkownik usunięty

Go??







post czw, 10 cze 2010 - 21:34
Post #108

[post usunięty]
Ola81
piÄ…, 11 cze 2010 - 10:14
milutka ja miałam dwie laparoskopie i nie miałam robionej lewatywy. A piszę szczerze laparka nie jest taka straszna.
Ola81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,890
Dołączył: pią, 30 sty 09 - 09:26
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 25,114

GG:


post piÄ…, 11 cze 2010 - 10:14
Post #109

milutka ja miałam dwie laparoskopie i nie miałam robionej lewatywy. A piszę szczerze laparka nie jest taka straszna.

--------------------
Mój kochany Aniołeczek 11 t.c. +31.03.

Tragedie zdarzają się wszędzie. Musimy zapomnieć o strachu, jaki wywołały, i rozpocząć odbudowę.





Mela82
wto, 22 cze 2010 - 13:49
Hej Dziewczyny,

Czy któraś mogłaby powiedzieć jak przebiega taki zabieg? Jak jest po?
Najbardzie z tego wszystkiego to boje sie chyba tej lewatywy, cewnikowania. Niektore z was pisały, że to miały inne że nie.
Od czego to w takim razie zależy?

Pozdrawiam
Mela82


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2
Dołączył: czw, 10 cze 10 - 20:46
Nr użytkownika: 33,283




post wto, 22 cze 2010 - 13:49
Post #110

Hej Dziewczyny,

Czy któraś mogłaby powiedzieć jak przebiega taki zabieg? Jak jest po?
Najbardzie z tego wszystkiego to boje sie chyba tej lewatywy, cewnikowania. Niektore z was pisały, że to miały inne że nie.
Od czego to w takim razie zależy?

Pozdrawiam
milutka
nie, 27 cze 2010 - 12:54
CYTAT(Mela82 @ Tue, 22 Jun 2010 - 14:49) *
Hej Dziewczyny,

Czy któraś mogłaby powiedzieć jak przebiega taki zabieg? Jak jest po?
Najbardzie z tego wszystkiego to boje sie chyba tej lewatywy, cewnikowania. Niektore z was pisały, że to miały inne że nie.
Od czego to w takim razie zależy?

Pozdrawiam


chyba zależy ta lewatywa od szpitala icon_wink.gif

Jestem świeżo po laparce(24 czerwca) i nie było tak źle icon_smile.gif
Lewatywa też nie jest straszna, najpierw dostałyśmy coś do wypicia na przeczyszczenie , forlax a później wieczorem taki mały wlew wiadomo gdzie icon_wink.gif nie boli i po tez nie jest strasznie, zresztą na mnie słabo to podziałało icon_wink.gif
Najgorsze dla mnie było to, że przez 36 h nie można było nic jeść tylko pić wodę.
Na pół godziny przed zabiegiem dostałam tabletkę, chyba jakaś taka typu "głupi jaś" i zabrano mnie na salę, tam dają dożylnie znieczulenie i człowiek już zasypia a oni podają narkozę i działają.
Po Laparoskopii leżałam na oiomie przez dwie godziny, później zabrano mnie na salę i spałam sobie, jedynie po operacji gdy wstałam miałam zawroty głowy i wymiotowałam, no i przy kaszlu czy śmiechu boli brzuch i trochę bark i żebra, to od tego gazu co podają podczas operacji.
Nie cewnikowali mnie , bo normalnie po operacji mogłam siusiać, gdybym nie mogła siusiać to straszyli cewnikowaniem.

Teraz dochodzę po operacji w domu, boli jedynie pępek i brzuch, ale tylko jak pisałam wyżej przy śmiechu i kaszlu.
Kaszel mnie męczył, bo miałam podrażnione gardło rurką intubacyjną.

Teraz czekam na efekty po laparce icon_smile.gif

milutka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,082
Dołączył: pią, 23 maj 08 - 01:32
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 19,969




post nie, 27 cze 2010 - 12:54
Post #111

CYTAT(Mela82 @ Tue, 22 Jun 2010 - 14:49) *
Hej Dziewczyny,

Czy któraś mogłaby powiedzieć jak przebiega taki zabieg? Jak jest po?
Najbardzie z tego wszystkiego to boje sie chyba tej lewatywy, cewnikowania. Niektore z was pisały, że to miały inne że nie.
Od czego to w takim razie zależy?

Pozdrawiam


chyba zależy ta lewatywa od szpitala icon_wink.gif

Jestem świeżo po laparce(24 czerwca) i nie było tak źle icon_smile.gif
Lewatywa też nie jest straszna, najpierw dostałyśmy coś do wypicia na przeczyszczenie , forlax a później wieczorem taki mały wlew wiadomo gdzie icon_wink.gif nie boli i po tez nie jest strasznie, zresztą na mnie słabo to podziałało icon_wink.gif
Najgorsze dla mnie było to, że przez 36 h nie można było nic jeść tylko pić wodę.
Na pół godziny przed zabiegiem dostałam tabletkę, chyba jakaś taka typu "głupi jaś" i zabrano mnie na salę, tam dają dożylnie znieczulenie i człowiek już zasypia a oni podają narkozę i działają.
Po Laparoskopii leżałam na oiomie przez dwie godziny, później zabrano mnie na salę i spałam sobie, jedynie po operacji gdy wstałam miałam zawroty głowy i wymiotowałam, no i przy kaszlu czy śmiechu boli brzuch i trochę bark i żebra, to od tego gazu co podają podczas operacji.
Nie cewnikowali mnie , bo normalnie po operacji mogłam siusiać, gdybym nie mogła siusiać to straszyli cewnikowaniem.

Teraz dochodzę po operacji w domu, boli jedynie pępek i brzuch, ale tylko jak pisałam wyżej przy śmiechu i kaszlu.
Kaszel mnie męczył, bo miałam podrażnione gardło rurką intubacyjną.

Teraz czekam na efekty po laparce icon_smile.gif



--------------------
pipi78
piÄ…, 20 sie 2010 - 14:45
CYTAT(milutka @ Sun, 27 Jun 2010 - 13:54) *
chyba zależy ta lewatywa od szpitala icon_wink.gif

Jestem świeżo po laparce(24 czerwca) i nie było tak źle icon_smile.gif
Lewatywa też nie jest straszna, najpierw dostałyśmy coś do wypicia na przeczyszczenie , forlax a później wieczorem taki mały wlew wiadomo gdzie icon_wink.gif nie boli i po tez nie jest strasznie, zresztą na mnie słabo to podziałało icon_wink.gif
Najgorsze dla mnie było to, że przez 36 h nie można było nic jeść tylko pić wodę.
Na pół godziny przed zabiegiem dostałam tabletkę, chyba jakaś taka typu "głupi jaś" i zabrano mnie na salę, tam dają dożylnie znieczulenie i człowiek już zasypia a oni podają narkozę i działają.
Po Laparoskopii leżałam na oiomie przez dwie godziny, później zabrano mnie na salę i spałam sobie, jedynie po operacji gdy wstałam miałam zawroty głowy i wymiotowałam, no i przy kaszlu czy śmiechu boli brzuch i trochę bark i żebra, to od tego gazu co podają podczas operacji.
Nie cewnikowali mnie , bo normalnie po operacji mogłam siusiać, gdybym nie mogła siusiać to straszyli cewnikowaniem.

Teraz dochodzę po operacji w domu, boli jedynie pępek i brzuch, ale tylko jak pisałam wyżej przy śmiechu i kaszlu.
Kaszel mnie męczył, bo miałam podrażnione gardło rurką intubacyjną.

Teraz czekam na efekty po laparce icon_smile.gif
pipi78


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: śro, 18 sie 10 - 20:12
Nr użytkownika: 34,071




post piÄ…, 20 sie 2010 - 14:45
Post #112

CYTAT(milutka @ Sun, 27 Jun 2010 - 13:54) *
chyba zależy ta lewatywa od szpitala icon_wink.gif

Jestem świeżo po laparce(24 czerwca) i nie było tak źle icon_smile.gif
Lewatywa też nie jest straszna, najpierw dostałyśmy coś do wypicia na przeczyszczenie , forlax a później wieczorem taki mały wlew wiadomo gdzie icon_wink.gif nie boli i po tez nie jest strasznie, zresztą na mnie słabo to podziałało icon_wink.gif
Najgorsze dla mnie było to, że przez 36 h nie można było nic jeść tylko pić wodę.
Na pół godziny przed zabiegiem dostałam tabletkę, chyba jakaś taka typu "głupi jaś" i zabrano mnie na salę, tam dają dożylnie znieczulenie i człowiek już zasypia a oni podają narkozę i działają.
Po Laparoskopii leżałam na oiomie przez dwie godziny, później zabrano mnie na salę i spałam sobie, jedynie po operacji gdy wstałam miałam zawroty głowy i wymiotowałam, no i przy kaszlu czy śmiechu boli brzuch i trochę bark i żebra, to od tego gazu co podają podczas operacji.
Nie cewnikowali mnie , bo normalnie po operacji mogłam siusiać, gdybym nie mogła siusiać to straszyli cewnikowaniem.

Teraz dochodzę po operacji w domu, boli jedynie pępek i brzuch, ale tylko jak pisałam wyżej przy śmiechu i kaszlu.
Kaszel mnie męczył, bo miałam podrażnione gardło rurką intubacyjną.

Teraz czekam na efekty po laparce icon_smile.gif
pipi78
piÄ…, 20 sie 2010 - 14:46
icon_razz.gif
pipi78


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: śro, 18 sie 10 - 20:12
Nr użytkownika: 34,071




post piÄ…, 20 sie 2010 - 14:46
Post #113

icon_razz.gif
pipi78
piÄ…, 20 sie 2010 - 14:50
Witajcie!
Mam pytanie. Czy ktoras z Was, miala wykryta podczas laparoskopii endometrioze? Jak jest prowadzone dalsze leczenie?
pozdrawiam
pipi78


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: śro, 18 sie 10 - 20:12
Nr użytkownika: 34,071




post piÄ…, 20 sie 2010 - 14:50
Post #114

Witajcie!
Mam pytanie. Czy ktoras z Was, miala wykryta podczas laparoskopii endometrioze? Jak jest prowadzone dalsze leczenie?
pozdrawiam
użytkownik usunięty

Go??







post sob, 21 sie 2010 - 22:10
Post #115

[post usunięty]
pipi78
nie, 22 sie 2010 - 12:20
Dzieki. Ja staram sie juz o dzidziusia 5 lat. Mialam juz robione wszystkie badania krew, hormony, hsg, nasienie partnera. Wszystko bylo w miare dobrze. Chociaz na hsg wyszedl jeden jajowod niedrozny to laparoskopia tego nie potwierdzila. Wyszlo, ze sa drozne. Skoagulowano mi male ogniska endometriozy na zatoce Douglasa i na tym koniec. Nie zaaplikowano mi zadnej kuracji farmakologicznej, choc z tego co czytam, dziewczyny w podobnych sytuacjach zazywaja leki. Nie wiem co dalej z tym wszystkim robic.
pozdrawiam
pipi78


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4
Dołączył: śro, 18 sie 10 - 20:12
Nr użytkownika: 34,071




post nie, 22 sie 2010 - 12:20
Post #116

Dzieki. Ja staram sie juz o dzidziusia 5 lat. Mialam juz robione wszystkie badania krew, hormony, hsg, nasienie partnera. Wszystko bylo w miare dobrze. Chociaz na hsg wyszedl jeden jajowod niedrozny to laparoskopia tego nie potwierdzila. Wyszlo, ze sa drozne. Skoagulowano mi male ogniska endometriozy na zatoce Douglasa i na tym koniec. Nie zaaplikowano mi zadnej kuracji farmakologicznej, choc z tego co czytam, dziewczyny w podobnych sytuacjach zazywaja leki. Nie wiem co dalej z tym wszystkim robic.
pozdrawiam
katherinnn
wto, 16 sie 2011 - 15:02
Witajcie, ja miałam laparoskopię 08 sierpnia, czyli tydzień temu.
Ale może zacznę od początku.
Moje problemy zaczęły się już kilka lat temu, jak miałam 20 lat, zaczęłam odczuwać silne bóle w okolicy lewego jajnika. Oczywiście poszłam do gina. Zrobili mi USG, okazało się, że na lewym jajniku mam torbiel. Zaczęło się leczenie różnymi tabletkami. Różnymi, bo każde kolejne nie skutkowały. Torbiel jaka była, taka została, ani nie rosła, ani nie malała. Ponoć była zbyt mała, żeby operować. A poza tym, lekarz nie chciał ingerować żadną operacją, ponieważ nie miałam jeszcze dzieci. Założenie było takie, że powinnam odpuścić sobie antykoncepcję(wcześniej brałam pigułki) i jeśli szczęście dopisze, to zajdę w ciążę i torbiel może sama zniknie... Wtedy odpuściłam sobie leczenie. Byliśmy już wtedy z moim narzeczonym razem i właściwie nigdy szczególnie nie uważaliśmy, obydwoje wiedzieliśmy już na samym początku, że chcemy mieć ze sobą dzieci. Czas mijał, ale nic się nie działo. Od jakiegoś roku zaczęliśmy starać się intensywniej. Czas leciał mi od cyklu do cyklu, mierzyłam temperaturę, obliczałam dni płodne, zaczęłam brać wiesiołka na poprawę śluzu, myśląc, że może tu tkwi problem. W końcu postanowiłam iść jeszcze raz do lekarza, ale tym razem do innego. Swoją droga strasznie nie lubię chodzić do lekarza, a jak już chodzę to do jednego i być może to był mój błąd... Pani ginekolog od razu zrobiła mi USG, na którym wyszło, że torbiel, rzeczywiście jest, ale nie na jajniku, tylko na jajowodzie i najprawdopodobniej przez to jajowód może być kompletnie niedrożny. No tak, pomyślałam, ale jest jeszcze drugi... Pani doktor chyba czytała w moich myślach, bo powiedziała, że z drugim może być też problem przez to, że miałam wycinany wyrostek(zabieg miałam robiony w wieku 19 lat). Nigdy nie przypuszczałam, że to może mieć jakiś wpływ, ale jednak. Zapalenie wyrostka mogło spowodować, że na prawym jajowodzie zrobiły się zrosty. Były to, oczywiście przypuszczenia, ale pani G. zaproponowała laparoskopię, żeby usunąć torbiel, sprawdzić drożność jajowodów, ewentualnie je udrożnić, a do tego jeszcze ponakłuwać jajniki, żeby uwolnić jajeczkowanie, tak na wszelki wypadek. Zgodziłam się. Laparoskopia poszła dobrze. Okazało się, że oba jajowody były niedrożne, więc je udrożnili, usunęli torbiel z lewego i zrosty z prawego. Po zabiegu zrobili mi jeszcze "wlewki", wpuszczali mi antybiotyk wiadomo gdzie, żeby utrwalić stan po operacji. Przez to w szpitalu spędziłam prawie tydzień, ale teraz już jestem w domu. Jeszcze trochę boli, ale da się znieść. Lekarz poradził starać się o dzidzię jak najszybciej, dostałam tabletki na wzmocnienie jajeczkowania CLOSTILBEGYT, w tym pierwszym cyklu, bo nakłuli mi trochę te jajniki, więc będzie teraz najlepszy moment. Czekam teraz tylko na @, jestem ciekawa, czy dostanę normalnie, bo z tego, co tutaj dziewczyny piszą, to jest z nią różnie. Już nie mogę się doczekać na rezultaty. Teraz wiem, że przez ten cały czas nie miałam szans na zajście w ciążę, ale mam nadzieje, że to się już zmieniło...

Pozdrawiam icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
katherinnn


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 64
Dołączył: wto, 16 sie 11 - 13:58
SkÄ…d: Lubuskie
Nr użytkownika: 37,440




post wto, 16 sie 2011 - 15:02
Post #117

Witajcie, ja miałam laparoskopię 08 sierpnia, czyli tydzień temu.
Ale może zacznę od początku.
Moje problemy zaczęły się już kilka lat temu, jak miałam 20 lat, zaczęłam odczuwać silne bóle w okolicy lewego jajnika. Oczywiście poszłam do gina. Zrobili mi USG, okazało się, że na lewym jajniku mam torbiel. Zaczęło się leczenie różnymi tabletkami. Różnymi, bo każde kolejne nie skutkowały. Torbiel jaka była, taka została, ani nie rosła, ani nie malała. Ponoć była zbyt mała, żeby operować. A poza tym, lekarz nie chciał ingerować żadną operacją, ponieważ nie miałam jeszcze dzieci. Założenie było takie, że powinnam odpuścić sobie antykoncepcję(wcześniej brałam pigułki) i jeśli szczęście dopisze, to zajdę w ciążę i torbiel może sama zniknie... Wtedy odpuściłam sobie leczenie. Byliśmy już wtedy z moim narzeczonym razem i właściwie nigdy szczególnie nie uważaliśmy, obydwoje wiedzieliśmy już na samym początku, że chcemy mieć ze sobą dzieci. Czas mijał, ale nic się nie działo. Od jakiegoś roku zaczęliśmy starać się intensywniej. Czas leciał mi od cyklu do cyklu, mierzyłam temperaturę, obliczałam dni płodne, zaczęłam brać wiesiołka na poprawę śluzu, myśląc, że może tu tkwi problem. W końcu postanowiłam iść jeszcze raz do lekarza, ale tym razem do innego. Swoją droga strasznie nie lubię chodzić do lekarza, a jak już chodzę to do jednego i być może to był mój błąd... Pani ginekolog od razu zrobiła mi USG, na którym wyszło, że torbiel, rzeczywiście jest, ale nie na jajniku, tylko na jajowodzie i najprawdopodobniej przez to jajowód może być kompletnie niedrożny. No tak, pomyślałam, ale jest jeszcze drugi... Pani doktor chyba czytała w moich myślach, bo powiedziała, że z drugim może być też problem przez to, że miałam wycinany wyrostek(zabieg miałam robiony w wieku 19 lat). Nigdy nie przypuszczałam, że to może mieć jakiś wpływ, ale jednak. Zapalenie wyrostka mogło spowodować, że na prawym jajowodzie zrobiły się zrosty. Były to, oczywiście przypuszczenia, ale pani G. zaproponowała laparoskopię, żeby usunąć torbiel, sprawdzić drożność jajowodów, ewentualnie je udrożnić, a do tego jeszcze ponakłuwać jajniki, żeby uwolnić jajeczkowanie, tak na wszelki wypadek. Zgodziłam się. Laparoskopia poszła dobrze. Okazało się, że oba jajowody były niedrożne, więc je udrożnili, usunęli torbiel z lewego i zrosty z prawego. Po zabiegu zrobili mi jeszcze "wlewki", wpuszczali mi antybiotyk wiadomo gdzie, żeby utrwalić stan po operacji. Przez to w szpitalu spędziłam prawie tydzień, ale teraz już jestem w domu. Jeszcze trochę boli, ale da się znieść. Lekarz poradził starać się o dzidzię jak najszybciej, dostałam tabletki na wzmocnienie jajeczkowania CLOSTILBEGYT, w tym pierwszym cyklu, bo nakłuli mi trochę te jajniki, więc będzie teraz najlepszy moment. Czekam teraz tylko na @, jestem ciekawa, czy dostanę normalnie, bo z tego, co tutaj dziewczyny piszą, to jest z nią różnie. Już nie mogę się doczekać na rezultaty. Teraz wiem, że przez ten cały czas nie miałam szans na zajście w ciążę, ale mam nadzieje, że to się już zmieniło...

Pozdrawiam icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

--------------------



08.08.2011 - laparoskopia[usuni?ta torbiel i udro?nienie jajowodów]
> efekty po laparoskopi
Start new topic
Reply to this topic
6 Stron V  « poprzednia 4 5 6
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 14:24
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama