wedlug relacji mojego syna maja siedziec cicho, najlepiej nie wychodzic z lawki i gapic sie na bajke. pani nie pozwala sie bawic na macie. ostatnio , jakies 3 tygodnie temu dostalam liste , co mam kupic do swietlicy (bloki rysunkowe, klej, papier kolorowy itp) a syn mowi, ze z tego nie wolno im korzystac i cyt."pani sama wycina" albo czyta ksiazke. na pytanie czy na glos dzieciom czyta, czy cicho opdowiada, ze sobie samej czyta a oni bajke musza ogladac. narzeka, ze straszna nuda i nie chce chodzic., niestety jestesmy skazani na swietlice. dodam jeszcze , ze w godzinach popoludniowych jest inna pani, ktora jest fajna i pozwala sie bawic. jestem zdumiona jego dzisiejsza relacja (bo dzis to z siebie wyplul, wczesniej wspominal tylko, ze jednej pani nie lubi), nie tak to sobie wyobrazalam. zanim zaczne drazyc, a chce porozmawiac z innymi mamami, jak ustale z kim najczesciej syn w swietlicy bywa, chcialabym poznac, jak u Was wygladaja zajecia w swietlicy.
zajrza艂am z ciekawo艣ci, bo sama pracuj臋 te偶 w 艣wietlicy...ale nie napisz臋 co robia u nas dzieci i dlaczego p艂acz膮 jak rodzice przychodz膮
Litka, prawde mowiac liczylam na to, ze odezwie sie pani swietliczanka . napisz, prosze, jak to wyglada. moj syn jest w swietlicy dla najmlodszych, tj. dla 6 i 7 latkow
nie jestem 艣wietliczank膮 - ty艂ek mi nie 艣wieci u nas dzieci robia r贸偶niste prace plastyczne zwi膮zane z por膮 roku, ostatnio np. mobile z li艣ci, li艣cie wyklejane przyprawami - teraz cudnie pachnie ; kompozycje z kasztan贸w, mchu itp. bawi膮 sie na dywanie, graja w gry planszowe i uk艂adaj膮 puzzle, graj膮 w ping-ponga, koloruj膮, odrabiaj膮 zawsze lekcje ( jak po 15 sa nadal w 艣wietlicy), robi膮 sobie bazy z koca i krzese艂 i milion innych rzeczy. Opr贸cz tego codziennie s膮 na dworze prawie 2 godziny, no chyba, 偶e pada deszcz to wtedy nie.
Jutro np. jest u nas konkurs plastyczny "Przypowie艣膰 o..." - b臋dzie si臋 dzia艂o. Za chwil臋 b臋dziemy piec chleb, a przed 艣wi臋tami pierniki.
A pi膮tek jest filmowy
Napisz Lidka, dowiemy si臋 jak mog膮 wygl膮da膰 zajecia w 艣wietlicy Bo raczej malo jest takich 艣wietlic jak Twoja.
Marcin jako 7 latek chodzi艂 do 艣wietlicy przez jeden semestr. Nie by艂o 偶adnych zorganizowanych zaj臋膰 ani pomys艂贸w co robi膰. Cz臋艣膰 si臋 bawi艂a, cz臋艣膰 odrabia艂a lekcje - og贸lnie nuda. Raz Marcin powiedzia艂, 偶e dzisiaj Pani kaza艂a im rysowa膰 - temat zwi膮zany z Bo偶ym Narodzeniem - pomy艣la艂am, 偶e wreszcie co艣 drgn臋艂o w zwi膮zku ze 艢wi臋tami. Okaza艂o si臋, 偶e rysowali za kar臋, bo byli za g艂o艣no
W drugim semestrze zrezygnowali艣my z tej przechowalni.
ech...no fajnie. sama z takiej swietlicy wyjsc bym nie chciala. ja nie widzilam jeszcze ani jednej pracy syna zrobionej w swietlicy. o wyjsciu na dwor nie slyszalam.
Moje dziecko ma t膮 niew膮tpliw膮 przyjemno艣膰 chodzenia do fajnej 艣wietlicy.
Co艣 jak u Lidki, mn贸stwo zaj臋膰 czy prac plastycznych.
Panie rzadko siedz膮. Nawet jak czasami przychodz臋 po M艂od膮 5 minut przed zamkni臋ciem, to zabawa trwa w najlepsze i to z czynnym udzia艂em Pani. Nie tylko dzieci.
Ju偶 M艂oda si臋 martwi, 偶e od przysz艂ego roku 艣wietlica jej si臋 ko艅czy. Ale mo偶na "wpada膰" do Pa艅 nawet starszakom i dzieci z tego korzystaj膮. Z czystej rado艣ci i przyjemno艣ci.
Ale ju z u mojej bratanicy 艣wietlica polega g艂贸wnie na ogl膮daniu telewizji, i to jest strasznie smutne.
Lidka, cudownie 偶e s膮 takie Panie jak Ty...
edit:kwasiasty ortograf
Co艣 mi si臋 ci膮gle przypomina - dzieci u nas ucz膮 si臋 r贸znych technik ozdabiania - dekupa偶 juz znaja wszyscy, quilling te偶, robimy za pomoca tych technik rzeczy na kiermasz 艣wi膮teczny, robi膮 filofuny, drzewa z we艂ny, r贸偶e z li艣ci, ryby z li艣ci, origami jest wszechobecne; og贸lnie papier, no偶yczki, korale, wst膮zki, we艂na, rzemienie, masa solna, gips, malowanie na szkle, to s膮 rzeczy kt贸re goszcz膮 b. cz臋sto u nas.
no ja tak sobie wlasnie wyobrazalam zajecia na swietlicy. ba... ja bylam pewna, ze to norma. ze czegos sie dzieci ucza ciekawego, ze milo i pozytecznie spedzaja czas. ale teraz widze, ze naiwna jestem.
M "chodzi" na 艣wietlic臋 trzeci rok. W tym roku z konieczno艣ci powinien zostawa膰 tam 2 razy w tygodniu; zostaje cz臋艣ciej. Zawsze maj膮 zorganizowane zaj臋cia, r贸偶ne, plastyczne, muzyczne, przyrodnicze, gry i zabawy grupowe, w ubieg艂ym roku wystawiali teatrzyki kukie艂kowe i przedstawienia, gdzie sami byli aktorami. Poza tym s膮 puzzle, klocki, gry planszowe, nawet komputery - i wiecie co? te ostatnie wcale nie ciesz膮 si臋 popularno艣ci膮 Cz臋sto bywa tak, 偶e m膮偶 czeka na M dodatkow膮 godzin臋 bo M nie chce i艣膰 do domu. Fajnie maj膮
A ja czasami wola艂abym aby mieli mniej zaj臋膰 zorganizowanych na 艣wietlicy aby M uzupe艂ni艂 to czego nie napisa艂 na lekcjach albo odrobi艂 zadania domowe
Ja te偶 pracuj臋 w 艣wietlicy.
Ogl膮damy bajki baaaardzo rzadko, to jest taka ostatnia deska ratunku, jak jest z艂a pogoda, a dzieci jest du偶o, s膮 zm臋czone i rozdra偶nione.
Prace plastyczne robimy bardzo cz臋sto, ale tu z zastrze偶eniem, 偶e nie wszystkie dzieci chc膮 je wykonywa膰 i nie zmuszamy. W ko艅cu po kilku godzinach lekcji zwi膮zanych z siedzeniem w 艂awce i wykonywaniem czynno艣ci manualnych niekt贸rzy maj膮 ju偶 do艣膰, zw艂aszcza najm艂odsi ch艂opcy.
Wychodzimy sporo na dw贸r - dzieci maj膮 prawo do ruchu i powietrza.
Uczymy si臋 piosenek, akompaniuj臋 im na gitarze.
Czytam dobrane do wieku ksi膮偶ki na g艂os, ale jak jest ju偶 mniejsza grupa dzieci; czytanie na g艂os pi臋膰dziesi臋ciu os贸bkom to brak szacunku dla swego g艂osu
Mamy kilka komputer贸w, na kt贸rych dzieci mog膮 pogra膰 w wyznaczonych godzinach.
Gramy w gry planszowe, dla starszych dzieci ja przynosz臋 z domu ciekawe plansz贸wki, wiecie Osadnicy z Catanu, Carcasonne itp. (prowadz臋 te偶 k贸艂ko nowoczesnych gier planszowych).
W sumie w 艣wietlicy najbardziej jest dzieciakom potrzebny ten czas kiedy robi膮 co chc膮, bez narzucania im form - bior膮 klocki, gadaj膮, rysuj膮 w艂asne pomys艂y, turlaj膮 si臋 po dywanie, prosz膮 o pomoc w odrabianiu zada艅 domowych.
Robimy konkursy, jak jest jaka艣 okazja to pogadanki np. by艂 u nas pszczelarz, stra偶 gminna. Mamy karaoke z mikrofonem, st贸艂 do pi艂karzyk贸w.
Mamy jaki艣 w miar臋 powtarzalny rytm dnia i je艣li rodzice przychodz膮 po dziecko zawsze o tej samej porze, to mo偶e im si臋 wydawa膰, 偶e robimy stale to samo. Np. je艣li przychodz膮 przed 14 to pomy艣l膮 偶e stale siedzimy na dworze, ale je艣li przychodz膮 po 16 to mog膮 pomy艣le膰, 偶e w og贸le nie prowadzimy zaj臋膰 zorganizowanych Dzieciaki nie maj膮 ju偶 si艂 na zaj臋cia zorganizowane po 16, je艣li napracowa艂y si臋 (np. nad chryzantemami z bibu艂y) wcze艣niej.
Silije u M te偶 nie ma przymusu uczestnictwa w organizowanych zaj臋ciach - jak kto艣 nie chce rysowa膰/lepi膰/malowa膰 to mo偶e robi膰 cos innego (w granicach zdrowego rozs膮dku). Jednak zaj臋cia s膮 tak ciekawe, 偶e M pomimo, 偶e nale偶y do dzieci nielubi膮cych zaj臋膰 manualnych (ma z tym problem) to ch臋tnie w nich uczestniczy
Silje to tak jak ja. Gramy przede wszystkim w szachy ale tez Carcassonne, Osadnikow, Abalone, Ubongo.
Raz w tygodniu eksperymentujemy.
Raz w tygodniu mamy szkolna sale gimnastyczna do dyspozycji.
Zajecia plastyczne raz w tygodniu.
U nas tez nie ma przymusu.
Sa dzieci, ktore biora udzial we wszystkich mozliwych zajeciach, ale sa tez takie , ktore nie sa niczym zainteresowane,
A do tego dowolne zabawy, pilkarzyki, lego, namioty z kocow, tance, plastelina, komputer, kredki i papier stoi w dostepnym miejscu.
Jak nie pada, dzieci moga isc na dwor.
Z muzyka u nas cienko. Zadna z nas nie spiewa chetnie .
Filmy rzaaadko.
Weronika w 艣wietlicy odrabia zadanie domowe (nie zawsze i, a jak ju偶, to nieca艂e, bo nie sp臋dza tam za du偶o czasu), wariuje (jest cz臋艣膰 艣wietlicy 偶eby poszale膰, jak ciep艂o to podw贸rko), gra w gry planszowe, robi r贸偶ne prace plastyczne (by艂y kompozycje jesienne, ostatnio witra偶e, potem b臋d膮 ozdoby 艣wi膮teczne), filmy/bajki s膮 tylko w pi膮tek...
U Kingi nie ma zbyt wielu zorganizowanych odg贸rnie zaj臋膰, ale dzieciaki raczej si臋 nie nudz膮. Kinga ch臋tnie chodzi na 艣wietlic臋, bo wtedy mo偶e si臋 swobodnie pobawi膰 z kole偶ankami. Poza zabawami, kt贸re sama sobie wymy艣laj膮 graj膮 w plansz贸wki, rysuj膮, cz臋sto wychodz膮 na dw贸r. Telewizora ani komputera na 艣wietlicy nie ma.
Edziia, co to za szko艂a? Brzmi super. Rozumiem, 偶e w 3mie艣cie?
W naszej te偶 s膮 艣wietlice podzielone klasami, w danej 艣wietlicy s膮 2-3 klasy, pierwszaki osobno. Te偶 jest troch臋 zaj臋膰 dodatkowych w ramach 艣wietlicy (darmowych)- ta艅ce, k贸艂ka plastyczne, r贸偶ne sekcje sportowe. Moi synowie chodz膮 do dw贸ch ro偶nych, wi臋c mam te偶 okazj臋 poobserwowa膰 jak wiele zale偶y od cz艂owieka. W jednej pani jest do艣膰 statyczna z du偶膮 inklinacj膮 w kierunku zaj臋膰 artystycznych i tego tam jest sporo, ma艂o za to wychodz膮 (jest orlik i szkolny plac zabaw), tv bywa w艂膮czany (wtedy m贸j syn, z klasyczn膮 nadwra偶liwo艣ci膮 s艂uchow膮, idzie do czytelni), komputer te偶. W drugiej pani to aktywna harcerka, na podw贸rko wychodz膮 jak tylko pogoda pozwala, na orliku jest dodatkowo animator, kt贸ry organizuje ch臋tnych dzieciom zaj臋cia sportowe, jak pogoda brzydka to w sali graj膮 w pi艂karzyki, pani organizuje im quizy wiedzy z nagrodami itd. Generalnie m贸j syn nigdy ze 艣wietlicy wyj艣膰 nie chce i zawsze jest problem, 偶eby uzyska膰 kompromis, bo chcia艂by zostawa膰 w 艣wietlicy do ko艅ca, czyli do 16.30, a drugi dla odmiany chcia艂by wyj艣膰 jak najszybciej.
U nas w szkole w tym roku na 艣wietlic臋 zapisanych jest ok. 400 dzieci. Panie jako艣 to ogarniaj膮. jest t艂ok i 艣cisk. Moja Zuzka zmuszona jest od tygodnia chodzi膰 na 艣wietlic臋 i jest zachwycona.
Z tego co wiem dzieci rano maj膮 zaj臋cia z ta艅ca i plastyki. Plastyk臋 prowadzi ulubiona pani mojej Zuzi:). K贸艂ka te偶 s膮 rano np. k贸艂ko muzyczne. Dzieci ze 艣wietlicy maj膮 wi臋cej dodatkowych zaj臋膰 ni偶 dzieci, kt贸re nie chodz膮 na 艣wietlic臋 . np. taniec, akrobatyka, plastyka. Po po艂udniu codziennie jest puszczany film w drugiej sali i te dzieci kt贸re chc膮 id膮 ogl膮da膰. Jak dla mnie jest to zbawienie, bo wtedy Zuzka zjada kanapk臋. Jak filmu nie ma to kanapka nie ruszona (podobno czasu na jedzenie niema). Potrafi od 8 rano do 16 nic nie je艣膰.
Dzieciaki chodz膮 te偶 na hal臋 pogra膰 w pi艂k臋.
Jedyne co mi si臋 nie podoba, to to, 偶e np. Jak jest zabawa na dywanie to pani nie pozwala ruszy膰 si臋 z tego dywanu. Z tym, 偶e to Zuzka powiedzia艂a a wydaje mi si臋, 偶e kombinowa艂a co tu powiedzie膰, na to 偶e nie zjad艂a kanapek.
Aha i panie ze 艣wietlicy do dzieci wo艂aja przez megafon. Okropnie to wygl膮da.
no to u nas jest to typowa przechowalnia.
U nas zer贸wki maj膮 osobn膮 艣wietlic臋 i tam niestety dzieci a偶 p艂acz膮. Te panie s膮 okropne. Non stop wrzeszcz膮 na dzieci. Obrywa si臋 nawet tym najgrzeczniejszym (niesprawiedliwie cz臋sto).
W tej 艣wietlicy dla klas 1-3 jest o niebo lepiej.
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)