Ja mam 45-tkę na rodzinę 4 os. (w tym, dwójka alergików, więc i gotowania więcej....) i zlew 1,5 komorowy.
Odradzam i jedno, i drugie tzn. zmywarkę mniejszą i mały zlew.
Obecnie dużo bym dała, żeby mieć 60-tkę i do tego zlew dwukomorowy. Nie mieszczę się z ilością naczyń, w weekendy zmywarka chodzi po 2x dziennie, a i tak dochodzi mycie ręczne.
Jak są goście na obiedzie, to już w ogóle...
Przy opcji gotowanie na dwa dni z odgrzewaniem pewnie to inaczej wygląda, ale ja codziennie robię inną zupę plus dla dzieci warzywa gotowane itd. NIGDY nie mieszczę się w 100% z garami w zmywarce.
Na pewno bym zwróciła uwagę, czy w dolnym koszu w miejscu na garnki przegródki są opuszczane na płasko (pod garnki) czy są ustawione bez możliwości regulacji tak, aby można było też wkładać talerze - ta druga opcja jest mniej korzystna jeśli chodzi o układanie garnków. Koleżanka ma prawie taki sam model, ale to "prawie" robi sporą różnicę właśnie.
Na górze też mam dodatkowe podnoszone lub opuszczane na płasko "półeczki" na których można postawić niskie kubeczki lub filiżanki - u nas się bardzo przydają.
Z programu opóźniającego start nie korzystałam ani razu w ciągu prawie 6 lat używania zmywarki, ale może zacznę, bo mąż mi czasem wyłącza w trakcie pracy zmywarkę, jak chce sobie posłuchać muzyki (salon otwarty na kuchnię).
Dźwięk sygnalizujący koniec zmywania nas nie budzi.
Najczęściej zmywam na krótkim programie ok. 30 min z uwagi na oszczędność wody, ale mam wrażenie, że nie dosusza mi plastików, zwłaszcza jeśli są w koszu na dole. Muszę też jednak sprawdzić jakiś program do bardziej zabrudzonych naczyń.