, nie wiem jak sobie poradzę, ale mam pisać o tym, jakie witaminy i mineraly są potrzebne organizmowi do rozwoju tkanki mięśniowej, a czego unikać, co może zaszkodzic. Nie śmiejcie ze mnie, ja naprawdę wierzę, że mi się uda. 
pon, 08 lut 2010 - 19:18
, nie wiem jak sobie poradzę, ale mam pisać o tym, jakie witaminy i mineraly są potrzebne organizmowi do rozwoju tkanki mięśniowej, a czego unikać, co może zaszkodzic. Nie śmiejcie ze mnie, ja naprawdę wierzę, że mi się uda.
pon, 08 lut 2010 - 20:14
pon, 08 lut 2010 - 20:37
To ma być na stronę internetową. Mam się skupić głównie na witaminach i siłowni. Co zażywać, w jakich ilościach itd. Właśnie zasiadam do tematu, doksztalcę się w internecie jakoś. wto, 09 lut 2010 - 20:50
To ma być na stronę internetową. Mam się skupić głównie na witaminach i siłowni. Co zażywać, w jakich ilościach itd. Właśnie zasiadam do tematu, doksztalcę się w internecie jakoś.
Jakby któraś z Was miała jakieś linki z tego typu inf, to chetnie się jeszcze dokształcę. Nie jesteśmy sami na tym świecie. Coś optymizm we mnie znów wstąpił.
wto, 09 lut 2010 - 22:55
Jakby któraś z Was miała jakieś linki z tego typu inf, to chetnie się jeszcze dokształcę. Nie jesteśmy sami na tym świecie. Coś optymizm we mnie znów wstąpił.
No, może nie prawie, ale mam z 2/3.
śro, 10 lut 2010 - 23:06
No, może nie prawie, ale mam z 2/3.
czw, 11 lut 2010 - 15:02
Tzn. to była taka rozmowa z polecenia znajomego, pracy takiej "prawdziwej" nie ma, ale fuchy będą, dziś też ma dużą fuchę. Powiem Wam, że najgorsze to były: ostatni tydzień stycznia i pierwszy lutego, wtedy często mieliśmy np 5 zł w portfelu a pustą lodówkę. Mogę napisać w sumie, że jedna osoba z forum wysłała nam paczkę z żywnością, do tego jeszcze znajomi zrobili zakupy, wiec teraz zapas mamy i jak cos to wszystko co zarobimy- idzie na zaległe rachunki. Pewnie gdyby nie te zakupy to dalej by było tak... Teraz mamy spory zapas jedzenia. Rodzice nam płacą kredyt i czynsz, oraz raty na pralkę. Ja dziś odsyłam ten artykuł. I znalazłam ogłoszenie, że ktoś chce aby go nauczyć podstaw angielskiego. Ja kiedyś uczyłam koleżanke ale to bylo 5 lat temu, a nawet więcej. Miałam 5 z matury pisemnej, ale na studiach ang. nie miałam i zapomniałam większość. Ale jakbym trochę odświeżyła pamięć? Tylko boję sie zawalenia magisterki. I tak mi się przedłużylo, bo mialam w tamtym roku przeboje na uczelni, że musialam zmieniać promotora i temat pracy i mi się przeciągnęło to teraz też nie wiem co robić. I mgr ważna, i pieniądze ważne. I dziecko też ważne. Obowiązki w domu też. pią, 12 lut 2010 - 09:26
Tzn. to była taka rozmowa z polecenia znajomego, pracy takiej "prawdziwej" nie ma, ale fuchy będą, dziś też ma dużą fuchę. Powiem Wam, że najgorsze to były: ostatni tydzień stycznia i pierwszy lutego, wtedy często mieliśmy np 5 zł w portfelu a pustą lodówkę. Mogę napisać w sumie, że jedna osoba z forum wysłała nam paczkę z żywnością, do tego jeszcze znajomi zrobili zakupy, wiec teraz zapas mamy i jak cos to wszystko co zarobimy- idzie na zaległe rachunki. Pewnie gdyby nie te zakupy to dalej by było tak... Teraz mamy spory zapas jedzenia. Rodzice nam płacą kredyt i czynsz, oraz raty na pralkę. Ja dziś odsyłam ten artykuł. I znalazłam ogłoszenie, że ktoś chce aby go nauczyć podstaw angielskiego. Ja kiedyś uczyłam koleżanke ale to bylo 5 lat temu, a nawet więcej. Miałam 5 z matury pisemnej, ale na studiach ang. nie miałam i zapomniałam większość. Ale jakbym trochę odświeżyła pamięć? Tylko boję sie zawalenia magisterki. I tak mi się przedłużylo, bo mialam w tamtym roku przeboje na uczelni, że musialam zmieniać promotora i temat pracy i mi się przeciągnęło to teraz też nie wiem co robić. I mgr ważna, i pieniądze ważne. I dziecko też ważne. Obowiązki w domu też.
piÄ…, 12 lut 2010 - 11:03
Och te kredyty i opłaty, jaki świat byłby wspaaniały bez płacenia tych dwóch rzeczy 
piÄ…, 12 lut 2010 - 11:14
Och te kredyty i opłaty, jaki świat byłby wspaaniały bez płacenia tych dwóch rzeczy 
piÄ…, 12 lut 2010 - 11:21
piÄ…, 12 lut 2010 - 12:23
Jakoś to ułożę sobie. No ale najpierw poczekam, co odpisze ta osoba, czy w ogóle odpisze.
I za linka do strony.
piÄ…, 12 lut 2010 - 12:43
Jakoś to ułożę sobie. No ale najpierw poczekam, co odpisze ta osoba, czy w ogóle odpisze. I za linka do strony.
piÄ…, 12 lut 2010 - 12:48
Nauka tam była bardzo intensywna i oczywiście język ten "siedzi" mi w głowie nadal. I też tak myślałam, że może wystarczy odświeżyć... Ale, tak, jak Ty nie wierzę za bardzo w siebie. Boję się kompromitacji. Zazdroszczę tym wszystkim, które nie boją się wyzwań.
piÄ…, 12 lut 2010 - 13:28
Nauka tam była bardzo intensywna i oczywiście język ten "siedzi" mi w głowie nadal. I też tak myślałam, że może wystarczy odświeżyć... Ale, tak, jak Ty nie wierzę za bardzo w siebie. Boję się kompromitacji. Zazdroszczę tym wszystkim, które nie boją się wyzwań.
piÄ…, 12 lut 2010 - 19:04
sob, 13 lut 2010 - 11:33
sob, 13 lut 2010 - 13:40
sob, 13 lut 2010 - 16:27
Praca dla mojego męża w Rzeszowie
| Wersja Lo-Fi | Aktualny czas: czw, 25 kwi 2024 - 02:39 |
| lista postów tego w±tku |
