Opcje

[Libi]

Libi pewnie Ty się bardziej martwisz niż ona Trzymam kciuki! Dla dziecka takie wyzwanie (w bezpiecznych warunkach) to lekcja samodzielności, okazja do podniesienia własnej samooceny, kształcenie umiejętności podejmowania decyzji. Same zalety.
Co wcale nie znaczy, że ja nie drżałam, gdy Ola pierwszy raz jechała sama rowerem i wracała autobusem!

Zuzka od zawsze chce sama wracać do domu. Jęczy o to codziennie. Z tym, że do pustego domu nie ma sensu aby wracała, a moja mama odbiera mojego bratanka (pierwsza klasa) ze szkoły i ją wtedy.
Zabiera ich do siebie i karmi.
No i mamy drugi problem, właśnie z jedzeniem. Zuzia w szkole nawet nie otwiera śniadaniówki.
Potrafi być w szkole do godz. 15-16 i nawet nic nie ruszyć. Ręce opadają. Tym bardziej zależy mi aby babcia zabierała ją do siebie i zmusiła do jedzenia.

Ale dzisiaj wyjątkowy dzień, bo babcia nie może przyjść i Zuzia musiałaby siedzieć od godz. 13 do 15 w świetlicy i czekać na wujka.
Ciekawa jestem jak ten mój roztrzepaniec przejdzie przez dwie ulice (bez świateł).

We wtorek też sama musi iść do szkoły i wrócić.
Babcia na razie wypadła z obiegu, bo zajmuje się 2 letnią córką mojego brata, która właśnie ma ospę....

[Naz]

To ja się zastanawiam o co chodzi, że w klasie mojego syna nie ma zadanych żadnych książek. Nie przypominam sobie, żeby coś czytał, ponad to, co sam brał z biblioteki. Jakieśtam fragmenty z podręcznika były.
Wy już po "Dzieciach z...", a u nas nic.

[lena77]

U nas wypożyczyć lekturę nie sposób. W szkolnej bibliotece jest parę egzemplarzy, w miejskiej też a wszystkie III klasy ( a jest ich w naszej szkole 5 a w każdej po 26 uczniów) realizują program lekturowy równocześnie. Czytają wiec tekst w klasie.

[Libi]

U nas jeszcze są biblioteki publiczne. A ja i tak zawsze kupuję lektury. Lubię nowe książki.

Co do Dzieci z Bullerbyn to dzieci dostały tę książkę na zakończenie II klasy więc wszystkie miały, a ja dodatkowo drugą miałam po Szymonie.

[lena77]

no u nas też są biblioteki publiczne, dwie-sytuacja jest taka jak w szkolnej. ja nie kupuję; nie mam już miejsca na ksiązki

[Naz]

A jednak syn "przerabiał" Dzieci z Bullerbyn. Teoretycznie. Fragmenty z podręcznika. Ale jak pytałam o czym jest ta książka, to nie ma zielonego pojęcia.
Świetna nauka.
No, ale co się dziwić, jak pani wychowawczyni jest matematyczką
Ma ktoś może spis książek będących wpodstawie nauczania? Bo mimo wszystko chciałabym, żeby młody conieco zapamiętał.

[lena77]

Ma ktoś może spis książek będących wpodstawie nauczania? Bo mimo wszystko chciałabym, żeby młody conieco zapamiętał.

teraz wybór lektur należy do nauczyciela. U nas np. nie ma Dzieci z Bullerbyn

[~Luna~]

Nasze dzieciaki mają przeczytać całą lekturę "Dzieci z Bullerbyn", dostały na to 3 tyg.
Za tydzień w poniedziałek sprawdzian z przeczytanej książki.

[Orinoko]

U nas też "Dzieci z Bullerbyn" przeczytane, jeszcze w wakacje, choć Kubuś strasznie znielubił tę książkę z różnych powodów i ciężko było go skłonić do czytania. Kilka lektur mają, jedną przeczytałam mu w wakacje ("Anaruk chłopiec z Grenlandii"), resztę ma czytać sam. Dodatkowo mają do czytania książki Łukasza Wierzbickiego w ramach lektur. W klasie mają swoją biblioteczkę i czytają to, co pani im przyniesie, choć moje dziecko niechętnie (tematyka nie ta).
Bardzo podoba mi się pomysł omawiania "Dz. z B." z podziałem na okazje, pory roku itd., ale niestety, chyba mało w której szkole taki fajny pomysł jest wdrażany. Z drugiej strony, nie wiem, czy mój "anty-fan" byłby z tego zadowolony

Co do samodzielności, to moje dziecko, które ma obecnie trwający już miesiąc regres pt. "nie zostanę sam w domu nawet na 5 minut", zgłosiło chęć wracania na piechotę ze szkoły z kolegą z klasy, z osiedla.
To jakieś 4 km, jedno skrzyżowanie, ale takie, że ja się boję tam przechodzić Nigdzie sam nie chodził oprócz osiedla, więc jednak mam obawy. DO tego plecaki mają ostatnio ciężkie - do wszystkiego zeszyty, do tego prowadzenie pamiętnika w zeszycie 60-kartk. ze spiralą... torba z basenu... flażolet z nutami... Echh... Dola ucznia.
Z kolei w II semestrze odpada, bo będą mieć na II zmianę i będę zgarniać go po zajęciach z córką-przedszkolakiem, a od IV kl. będzie w nowej szkole, którą budują, jakiś 1 km dalej...Więc dość daleko. Chyba, że jakiś autobus nam dadzą na linii osiedle-szkoła, lub w miarę jak będzie pogoda - to może samodzielnie rowerem?
Teraz akurat ma sprawdzian samodzielności - dziś pojechał na Zieloną Szkołę na 5 dni... w góry, zobaczymy, jak będzie ok i pogoda dobra po powrocie, to może mu pozwolę... Na razie koncentrujemy się na tym, żebyśmy nie musieli jechać go odbierać z tej Zielonej Szkoły, bo to pierwszy dłuższy wyjazd bez nas (w maju był na takim 2-dniowym z 1 noclegiem).

Ten post edytował Orinoko pon, 13 paź 2014 - 12:29

[Tuni]

Orinoko a gdzie ta zielona szkoła? Mogłabyś podać nazwę ośrodka i miejscowość, może być na pw

[Orinoko]

Tuni napisałam PW.

[lena77]

Czy dziecko samo moze sie zglosic na taka zielona szkole? w jaki sposob jest to organizowane? u nas nie widzialam zadnej informacji o organizowanych wyjazdach na zielona szkole.

[Orinoko]

To jest inicjatywa szkolna, że tak powiem, choć szczegółów nie znam - organizuje to wychowawca i jedzie ze swoją klasą. W czasie pobytu są zajęcia dla dzieci, zamiast zajęć lekcyjnych.

[Irenka.]

Puk puk, zaglądacie tu jeszcze?

[lena77]

Już jedną nogą w czwartej klasie :/0
skonczyla sie zabawa
w. będzie w klasie o profilu pływackim. więc dużo zmian od września.

[bb]

Moj rocznik 2005 wczoraj odebral swiadectwo ukonczenia 4 klasy (same A z gory do dolu oraz promocje do 5 tej. Greckie wakacje odpalone.

[Libi]

My też jedną nogą w 4 klasie. Wiem tyle, że wychowawcą będzie matematyczka. Ciekawe czy to dobrze czy nie, bo ogólnie dzieci kuleja z mamty.

A teraz mamy upragnione wakacje i wyjazd na kolonie (po raz pierwszy). Tak jak chciała jechać tak teraz nie bardzo.....

[Maciejka]

Och, a u nas robią jakąś potworną tajemnicę kto będzie wychowawcą. Ale na szczęście przy drugim dziecku w szkole mam już dystans. Życzę tylko Wojtkowi, zeby miał dobrego matematyka i polonistę i żeby historii uczył go taki jeden nauczyciel, który ma niesamowitą charyzmę. Wakacyjnie już jesteśmy po obozie sportowym. Moim zdaniem to bez sensu tak zaraz na początku wyjechać, a potem siedzieć w domu, ale cóż... Rosną te nasze dzieci, co?

[Libi]

ojjj rosną, rosną. Za szybko zdecydowanie. Jedno już urosło to to drugie mogłoby pobyć malutkie:)

[ewela]

Emi....rocznik 2009 klasa 5
ale ciiiiiiiiii jeszcze są wakacje!!!!

Powodzenia