W marcu mąż miał stłuczkę,ktoś wjechał mu w tył samochodu.Na miejscu była policja ale to mniej ważne.
Rzeczoznawca firmy ubezpieczeniowej sprawcy(TUZ) wyliczył nam szkodę na 2,5 tys.Niezgodnie z prawem zaniżył wycenę podając zamienniki a nie części orginalne.
Mąż zrobił wycenę w ASO a tam padła suma 8,5 tys ponieważ według nich klapa jest do wymiany a tamten rzeczoznawca każe ją wyklepać,co jest także niezgodne z prawem bo "prawo jak i orzecznictwo sądów mówi jednoznacznie:
istnieje obowiązek przywrócenia stanu czyli wymienienie części uszkodzonych na nowe i oryginalne wg art. 5 KC, art. 363§1 i art. 354 §1 KC UBEZPIECZALNIAnie może narzucać zamiany uszkodzonych elementów na nieoryginalne przez uwzględnianie amortyzacji , a tym samym licząc koszta części zamiennych po cenach części nieoryginalnych.
Teraz firma ubezpieczeniowa odesłała załączony i poprawiony kosztorys,nie godząc nie na nową klapę i zmniejszając ilość godzin naprawy podając w sumie cenę 7,263 ale pod warunkiem że naprawimy samochód w jakimś innym warsztacie do tej sumy przekazując im rachunki.
Mąż wyjechał na misję i zostałam z tym sama.Nie mam czasu jeździć z dwójką dzieci po warsztatach,poza tym bez samochodu jestem jak bęz dwóch rąk.
Z tego co wyczytałam w artykułach prawniczych oni nie mają prawa nakazywać mi pokazywania rachunków i wtedy się rozliczać albo żeby mechanik to robił.
zacytuję moze co mówi na ten temat prawnik:
"Często ubezpieczalnie zabezpieczają się przed uwzględniam części oryginalnych, mówiąc, że wartość pojazdu wzrośnie lub, że wypłacą odszkodowanie z uwzględnieniem części oryginalnych tylko wówczas jak poszkodowany przedstawi rachunki za części. W oby przypadkach dochodzi do przekroczenia prawa, ponieważ wymiana części uszkodzonych, ale oryginalnych na nowe i oryginalne nie wpływa na wartość auta.
Od poszkodowanego zależy czy samochód będzie naprawiane przez:
- ASO
- na podstawie kosztorysu
- na podstawie rachunków
We wszystkich wymienionych wyżej przypadkach przy sporządzaniu kosztów naprawy należy brać ceny części oryginalnych. Poszkodowanemu należy się odszkodowanie za uszkodzenie auta i tylko od niego zależy czy naprawi auto czy nie art. 363 kc"Reasumując,oni poprawili kosztorys z ASO a ja chce dla świętego spokoju zgodzić się na tą sumę ale chce kasę do ręki.Mniemam że dobrze rozumuje iż mi się ona należy no chyba że gdzieś jest jakiś haczyk.
Przeczytałam ten art.363
art. 363
§ 1. Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.
§ 2. Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili ten drugi paragraf nijak się ma bo wychodzi na to że powinnam dostać 2,5 tys ale skoro oni źle zrobili wycenę bo nie na orginalnych częściach tylko na zamiennikach to co z tym zrobić dalej.
Jakie pismo do nich wystosować,czego żądać????
Ratujcie bo ogłupieje
Ten post edytował anndzia wto, 26 kwi 2011 - 09:30