to zależy od kilku czynników.
Po pierwsze jesli masz PCO i cykle bezowulacyjne, to pytanie czy lekarz próbował Cię stymulować hormonalnie i sparwdzał jak reagują jajniki. jeśli ragują i przy odpowiednim doborze leków, uda się osiągnąć owulację, to inseminacja ma jak najbardziej sens. najważniejsze, abyś miała świadomość, że skuteczność inseminacji to około 10-20% i powinnaś przygotować się finansowo i psychicznie na minimum 3 próby (co nie oznacza, ze nie może udać się za pierwszym razem). Raczej nie zaleca się wiecej prób niż 4-5. Jeśli w tym czasie nie uda się zajść w ciążę, to i tak lekarz powinien zaprzestać kolejnych prób i zapronować in vitro.
Nie wiem, ile masz lat, ale pamiętaj,ze jeśli masz ponad 30 lat z kazdym rokiem szanse na ciąże i skuteczność jednej lub drugiej metody maleją.
Macica łukowata może utrudniać zagnieżdżenie zarodka, sprzyjać poronieniom - ale tak samo przy naturalnym zapłodnieniu, które następuje w jajowodach (czy to na skutek aktu płciowego czy inseminacji) jak i przy in vitro, gdzie kilkudniowy zarodek jest wprowadzany do macicy.
Poza tym jeśli zdecydujesz się podejść do insemincacji, lekarz wcześniej powinien upewnić się, czy Twoje jajowody są drożne, jeśli nie są - inseminacja w ogóle nie pomoże, ponieważ, jak już pisałam, do zapłodnienia dochodzi w jajowodach.
Pozostaje ostatnia kwestia - kondycja psychiczna pary zmagającej się z niepłodnościa i świtopogląd.
Jeśli masz opory przed tak dużą ingerencją w poczęcię dziecka, oczywiste, że będziesz skłaniać się ku temu, aby najpierw spróbować inseminacji. To jest naturalne pragnienie.
Jeśli natomiast Twoje i partnera starania trwają długo, macie za sobą dużo przeżyć wynikających ze zmagania się z chorobą, nie macie oporów przed in vitro, to tylko do Was należy decyzja, czy przejdziecie odrazu do metody bardziej "inwazyjnej" , ale skuteczniejszej.
Niezależnie od decyzji, życzę dobrego lekarza, siły i szczęśliwego zakończenia
edit:lit.
Ten post edytował iza1982 sob, 10 sie 2013 - 18:58