No właśnie. Zastanawiam się jak długo trzeba, bo trochę już mam dosyć. Gdzieś wyczytałam, że ubranka prasować obowiązkowo trzeba do 3 miesiąca. Czy naprawdę mogłabym już to sobie darować? No i talent do wszelkiego rodzaju zajęć gospodarskich mam tak ogromny, że przy tym prasowaniu to ja się marnuję
Przyznam się bez bicia, że ani razu nie prasowałam ubranek Amelki.
Jak wywieszam pranie wytrzepuję (??? dziwne słowo) tylko ubrania i wieszam, nie są wtedy wygniecione.
Lua
to ja tez bicia sie przyznaje...nigdy nie prasowalam Kubie ubranek.Dopiero teraz mi zdarza gdy piore mu jakas koszule( taka dorosla elegancka) i to tez niechetnie.Staram sie "wytrzepywac" (Lua )
Ojej wychodzi na to, że jakaś nadgorliwa jestem. Prasowałam te ubranka coby wredna bakteria i wirus takiż syneczka mi nie zjadły . Nie dla efektu estetycznego gdyż po moim prasowaniu ubranka zamieniają się w giezła wyciągnięte przeraźliwie.
Znaczy mogę już przestać
Zwierzozwierzyna wg mnie mozesz, jak najbardziej. Przynajmniej jeden obowiązek mniej
Lua
Ja do 2 m-ca prasowałam wszystko, potem tylko pieluchy tak z grubsza (na odwalonego). Około 3 m-ca przestałam prasować bo miałam już dość. Możesz też już skończyć prasowanie bo gdy złożysz dziecku rzeczy i włożysz do szafy to uklepią ci się same. To prawie jak uprasowane.
Pozdrawiam
Wiola z córcią Dominisią
To ubranka sie powinno prasowac?
Przy 5 sie poprawie.....
ja też nieprasująca od początku, godzina poświęcona na wyprasowanie pierwszego ładunku pieluch to godzina najbardziej przeze mnie zmarnowana od urodzenia Grubego
Ja tam prasowałam (prasuję) jak coś jest niemiłosiernie wymiętolone .
Marghe
No to ja sie przyznam ze ubranka Jasia prasowalam hmmmmmmmmmm tak hmmmmmmm no........ kilka razy od urodzenia Jasia. Taki system wytrzepywany stosowany byl u nas w domu az do............... momentu pojawienia sie niani, ktora sama bez przymusu i polecen z mojej strony prasuje Jasiowe ubranka ah cudnie wygladaja takie rowniutkie gladziutkie w tej komodzie. U mnie w domu wstyd przyznac prasuje ostatnio nasza niania jak Jan spi i wyprasowane ma Jasio potem maz no ja czasem mu cos prasne- mezowi znaczy sie, ale ja lomatko wyciagam z szafy rzut oka tza nie trza oj moze nie trza. Nienawidze prasowania
Zwierzozwierzyno bedzie tego prasowania, gdyby nie niania u nas Jas bez prasowania
Cydorka
och, ja też nie prasuję ależ my leniuchy jesteśmy
Ano i ja nie prasowałam, ani Weronice, ano Dominikowi
Fajsko!!!! Ja prasowałam i prasuję............hi hi hi znaczy sie ubranka prasuję, pieluchy przestałam jak Klucha skończyła 3 miesiące.....hmmm czy czas zacząć się dołować? W kropce....na poważnie
Hmmm... ja tu teoretyk tylko jestem ale z tego co mi wiadomo, to ubranka maluszków należy prasować dla zabicia bakterii (chyba tych co jakieś oporne były i ich pranie nie przepędziło ) i żeby ubranko delikatniejsze było ( żeby nie podrażnić delikatnej skórki). Ale skoro tak wiele z Was nie prasowało i nie prasuje a dzieciaczkom to nie szkodzi , to najlepszy dowód że moja teoretyczna wiedza do praktyki ma się nijak
Pozdrawiam.
Tunisiek prasujący na razie tylko sobie i mężowi.
To ja od razu bez wyrzutów sumienia złożę ubranka prosto z suszarki i niech sie w szafie uklepują. Przynajmniej mi sie porzadek zrobi w pokoju
Moi już trzy lata mają, a ja prasuję tylko czasem, czytaj: od wielkiego święta.
Aaaaaaaaaaale wstyyyyyyyyyyyyyyd
Iwona (leniwiec trójpalczasty)
a ja prasuję cały czas od urodzenia tylko syneczkowi - już rok i lubię te małe ubranka prasować, to chyba jestem dziwna!
To ja juz tez wiem co robic.
Dzieki
Baszko, nie jesteś dziwna1
Ja prasuję ubrania całej mojej trójeczce i choć jest co robić, nie zrezygnuję z tego.
Ja po prostu nieznoszę nieuprasowanych ubrań... Odpuszczam sobie tylko gacie i skarpetki oraz ręczniki, cała reszta > pod żelazko (moja babcia prasowała Wikuli nawet stylonowe rajstopki...)
Taka jestem zboczona, ale uwielbiam odprasowane ciuszki, szczególnie te najmniejsze - nawet piżamki (wiem, wiem i tak się zgniotą...)
I co ja mam zrobić z tą moją manią???
Magii,
To tak jak ja! Takie malutkie, sliczniutkie i wyprasowane......
Tak ładnie pachną i takie się mięciutkie robią. Jak mąż założy czasem nieuprasowane to zębami na niego zgrzytam bo mi Kubulek nieładnie wygląda.
A pieluszek nie prasowałam bo mały od urodzenia w pampersach biega!!!
Ja prasuję. Wolę, bo mojej Adzie robią się kroski na karku od niewyprasowanych ubranek. Nie wiem - może od proszku. Choć chyba nic mniej szkodliwego od Jelpa nie ma ...
Ja się przyznam, że prasowałam mojemu synkowi wszystkie ubranka przez 1,5 roku. Mało tego, przez rok prasowałam DWUSTRONNIE !!! Nadmienię, że nienawidzę prasować!
Prasowałam tak dlatego, że Filipek ma strasznie wrażliwa skórę i jeśli zdazyło mi sie go ubrać w cos nieuprasowanego, od razu dostawał plam.
Teraz Filipek ma 20 miesiecy i prasuję mu tylko to, co naprawdę jest bardzo wygniecione.
Jejciuuuu Kacper ma dwa lata a ja nadal mu wszystko prasuję, oprócz pieluch bo od urodzenia na pampersach Nie lubię pogniecionych ubrań, więc prasuję również nasze Lubię jak tak sobie grzecznie leżą na półkach złożone w kosteczkę lub wiszące na wieszakach.
Dziewczyny a jakiego proszku używacie do pranie ubranek niemowląt?
Ja używam tylko Lovelli i jesetm bardzo zadowolona
Aha dodam, że w płynie. Nie zostaje wtedy proszek na ubrankach
Lua
Nigdy nie prasowałam dzieciom ubranek, bo po co? Najważniejsze, że są zdrowe
A teraz mam suszarkę do prania, więc teraz suszarka wybija nam bakterie
ja prasuja Carmen od urodzenia,od poczatku prasuje tez moje i meza wiec dziecka nie bede wyrozniac
po prostu lepiej mi wygladaja poprasowane zwlaszcza spodnie czy bluzki
za to nie znosze prasowac rzeczy meza ale prasuje bo musi jakos wygladac
Carmen ma ponad 2 latka,zamierzam jej nadal prasowac,malenstwu w brzuszku tez
wogole pranie po wyjeciu z pralki wydaje mi sie wygniecione
nie prasuje jedynie bielizny (naszej)od malej prasuje
reszte tak
teraz czeka na mnie kosz z obrusami i wlasnie ide sie za niego brac zeby nie odkladac
ale ja juz tak mam ze wszystko musi byc poprasowane co nie znaczy ze w szafie sie nie gniota
Ja stosowalam Jelp
wygnieciona Marghe
Ja też jelp ale ostatnio znalazłam w sklepie płyn bebi. Polskiej produkcji i niedrogi. Bardzo zadowolona jestem.
I wygnieciona ostatnio też
Ja do tej pory piorę ciuszki synka w Jelpie, od Lovelli dostawał uczulenia.
Lovella - uczulenie, w efekcie pięć miesięcy w płatkach mydlanych, potem Lovella, a odkąd Maksio jakieś 10 miechów skończył, to malo że w Persilu, to jeszcze razem z dorosłymi ciuchami, o zgrozo
troche Lovella, troche Jelp, troche Persil, teraz Vizir a w ogóle > Aluc > to ciuszki dziecka osobno się pierze? hmmm nic nie wiem o tym
A tak wracając do tematu prasowania> ja mam wiecznie kosz zapełniony, stoi w sypialni i czeka aż przyjdzie moja mama i sie zań weźmie, bo mnie jakoś nie rusza.....ale nie powiem lubię jak poprasowane ciuszki w szafce leżą:))))i pachniom..))
No ta mam problem,kupiła tylko parę ciuszków na wyprawkę dla dziecka ze szpitala(termin mam na 1 sierpnia) pytałam teściowej i kazała mi te ciuszki wyprać w płynie ZWYKŁYM do prania i tak zrobiłam, potem wszystko przeprasowałam i spakowałam do torby, do szpitala.
Czy powinnam to wszysko jeszcze raz przeprać w proszku dla niemowląt?
... raczej tak, "dorosle" proszki mogą podraznić skórę maleństwa, albo wręcz uczulić. Przepierz jeszcze raz, wypłucz dwukrotnie i powodzenia
Marghe
A ja cały czas się męczę i piorę ubranka Amelki zawsze oddzielnie.
Dwa prania i dwa razy więcej roboty. Ale chyba byłoby mi szkoda prać wszystko razem (co nie znaczy, ze chodzę w łachach ).
Lua
ja też nadal piorę ubranka mojego synka (20 miesięcy) osobno.
Ja kiedyś słyszałam i od pań alergolog dziecięcych, i od dermatologa dla dorosłych, że dobrze jest prać w Kokosalu (nie wiem, czy taki płyn jeszcze jest), bo ponoć się bardzo fajnie wypłukuje w ubrania.
Też piorę dzidziaczkowe ubranka osobno. W końcu jest jeszcze malutki
Kokosal jest, tylko opakowanie zmienili. Faktycznie jest dobry, sama piorę w nim te delikatniejsze rzeczy.
U nas jest tak:
- pieluchy nigdy nie prasowane ( pancusie)
- ubranka wszystkie zawsze od 15 miesięcy uprasowane i nie wyobrażam sobie wymiętuchów
- ale prane z naszymi od samego początku a odkąd mała miała 2 a może 3 miesiące z proszku Vizir.
Ja sama robi proszek z mydła szarego.
A używanie zwykłego żelazka czy jakiś prasowaczy parowych
Moim zdaniem nie ma sensu używać pieluch wielorazowych. Najlepiej używać pampersów jednokrotnego użytku, które można spokojnie wyrzucić po zużyciu.
Ja od zawsze prasowałam dzieciom ubranka. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że chodzą / leżą w wymiętych Dodatkowo chyba mama wpoiła mi do głowy taką myśl, że prasowanie zabije ewentualne zarazki i bakterie, które mogą być na takich wyprasowanych ubrankach.
Zresztą prasuję też pościel i kilka koleżanek łapie się za głowę, jak o tym słyszą. Ale lubię spać w wyprasowanej, zupełnie inny komfort spania niż w takiej prosto zdjętej z suszarki
Mimo iż młody już ma dawno ponad rok, dalej mu ciuszki prasuję.
Pieluchy też, ale ich używam raczej na przewijak itp...
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)