Ja przy problemach z żołądkiem i wydalniczych (rozwolnienie/biegunka) czasem podaję rumianek, czasem też odgazowaną colę. Miętę prędzej na niestrawność, ale rzadko, bo rzadko jest potrzeba. Poza tym, sama nie mogę jej pić, więc zwykle w domu nie mam.
Poza tym, tak jak Ammm, głównie Enterol/Gastrolit + woda z dodatkiem cukru i soli i zatwardzająca dieta; m.in. dania z ryżem, ale też coś co zawiera więcej błonnika, np. płatki owsiane. Podobno dobra jest też marchwianka, ale Weronika nie znosi gotowanej marchewki, nawet przetartej.
Na gorączkę podaję środki, jak temp. sięga 38,5 st. Czasem, ale to przy przeziębieniach, nawet przy niższej, jeżeli skarży się na ból głowy. Do lekarza chodzę, jak problem utrzymuje się dłużej, albo mam powody sądzić, że rozwija się infekcja bakteryjna.
Przy biegunce w pierwszym rzędzie podejrzewałabym jakiegoś wirusa....a kiedy dziecko jest dość duże, wizyta u lekarza zazwyczaj nie jest potrzebna, a przy okazji, nie zarażą się inne dzieci w przychodni. I przyznam, jeżeli nie grozi odwodnienie, nie podawałabym środków przeciwbiegunkowych, bo jeżeli to nie jest jakaś "dramatyczna" sytuacja, to organizm szybciej się oczyści.
--------------------
Ula
mama Weroniki
Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru