Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna  

rowery

, czy im wolno?
> , czy im wolno?
użytkownik usunięty

Go??







post nie, 09 sie 2009 - 19:09
Post #21

[post usunięty]
Adelajda
nie, 09 sie 2009 - 20:05
6.*Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

Nie mam nic przeciwko rowerom na chodniku. Rozumiem, że można się bać jeździć po ulicy i pewnie gdybym miała rower też bym tak jeździła. W przypadku Iwo i jej przypadku ustąpiłabym bez problemu. Chociaż wołałbym usłyszeć najpierw przepraszam, a potem ewentualnie dzwonek. Ale dorosły dzwoniący na pieszych, jeżdżący zbyt szybko, psioczący na pieszych idących po całej szerokości chodnika denerwuje mnie bardzo. Jak już decyduje się na taką jazdę to trudno z wszelkimi niedogodnościami - trzeba przeprosić, zejść z roweru i poprowadzić jak jest dużo ludzi, przejechać na drugą stronę ulicy itp.
Adelajda


Grupa: Oczekuj?cy
Postów: 669
Dołączył: nie, 18 kwi 04 - 01:35
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 1,669




post nie, 09 sie 2009 - 20:05
Post #22

6.*Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

Nie mam nic przeciwko rowerom na chodniku. Rozumiem, że można się bać jeździć po ulicy i pewnie gdybym miała rower też bym tak jeździła. W przypadku Iwo i jej przypadku ustąpiłabym bez problemu. Chociaż wołałbym usłyszeć najpierw przepraszam, a potem ewentualnie dzwonek. Ale dorosły dzwoniący na pieszych, jeżdżący zbyt szybko, psioczący na pieszych idących po całej szerokości chodnika denerwuje mnie bardzo. Jak już decyduje się na taką jazdę to trudno z wszelkimi niedogodnościami - trzeba przeprosić, zejść z roweru i poprowadzić jak jest dużo ludzi, przejechać na drugą stronę ulicy itp.
alatanta

Go??







post nie, 09 sie 2009 - 20:19
Post #23

.......
cymru_na_wygnani...
nie, 09 sie 2009 - 20:43
CYTAT(alatanta @ Sun, 09 Aug 2009 - 22:19) *
Jak widać wszystko o zwyczajną kulturę się rozbija...
jako, ze ostatnio wkurzona jestem to
-wkurzają mnie rowery z niebotyczną prędkością wjeżdżające mi w tyłek na chodniku
-wkurzają mnie rowery jadące po chodniku gdy po drugiej stronie jest ścieżką rowerowa
-wkurzają mnie piesi łażący po ścieżkach rowerowych
-wkurzają mnie rowerzyści jadący cała szerokością ścieżki rowerowej wobec czego połowa z nich jedzie pod prąd ładując mi się pod koła
-wkurzają mnie biegające bez smyczy psiaki które ładują mi się na ścieżce pod koła lub co wkurza mnie równie mocno obszczekują mi pedała
-irytuje mnie , ze gdy nie ma innego wyjścia i po chodniku MUSZĘ przejechać z dziećmi, lub też jakikolwiek inny rowerzysta piesi rzadko potrafią się kulturalnie zachować i to niestety dotyczy tez wiekszości rowerzystów. Niestety


No wlasnie - to rozumiem. Nie rozumiem agresji Rosy - wybacz ale obdarzanie ludzi nieznanych tylko dlatego, ze czuli sie nie teges na chodniku? Wg. przytoczonych kodeksow przez Piranie - mowimy o "wyjatkowej" sytuacji a nie kurcze o polowaniu na "soraje piergajewne" w bialych kolorach na deptaku. Znizajac sie do Twojego Roso poziomu nie pozostaje mi nic poza stwierdzeniem iz po Tobie sie bym takich stwierdzen nie spodziewala...
cymru_na_wygnani...


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,534
Dołączył: czw, 17 lis 05 - 16:23
Nr użytkownika: 4,071

GG:


post nie, 09 sie 2009 - 20:43
Post #24

CYTAT(alatanta @ Sun, 09 Aug 2009 - 22:19) *
Jak widać wszystko o zwyczajną kulturę się rozbija...
jako, ze ostatnio wkurzona jestem to
-wkurzają mnie rowery z niebotyczną prędkością wjeżdżające mi w tyłek na chodniku
-wkurzają mnie rowery jadące po chodniku gdy po drugiej stronie jest ścieżką rowerowa
-wkurzają mnie piesi łażący po ścieżkach rowerowych
-wkurzają mnie rowerzyści jadący cała szerokością ścieżki rowerowej wobec czego połowa z nich jedzie pod prąd ładując mi się pod koła
-wkurzają mnie biegające bez smyczy psiaki które ładują mi się na ścieżce pod koła lub co wkurza mnie równie mocno obszczekują mi pedała
-irytuje mnie , ze gdy nie ma innego wyjścia i po chodniku MUSZĘ przejechać z dziećmi, lub też jakikolwiek inny rowerzysta piesi rzadko potrafią się kulturalnie zachować i to niestety dotyczy tez wiekszości rowerzystów. Niestety


No wlasnie - to rozumiem. Nie rozumiem agresji Rosy - wybacz ale obdarzanie ludzi nieznanych tylko dlatego, ze czuli sie nie teges na chodniku? Wg. przytoczonych kodeksow przez Piranie - mowimy o "wyjatkowej" sytuacji a nie kurcze o polowaniu na "soraje piergajewne" w bialych kolorach na deptaku. Znizajac sie do Twojego Roso poziomu nie pozostaje mi nic poza stwierdzeniem iz po Tobie sie bym takich stwierdzen nie spodziewala...


--------------------
"och ten dopiero wyszedl z wiezienia, 15 lat..."
"co zrobil?"
"Zabil zone."
"Super - znaczy stanu wolnego..."
alatanta

Go??







post nie, 09 sie 2009 - 21:05
Post #25

.......
wiktore
nie, 09 sie 2009 - 21:08
Cymru ciężko mi zrozumieć czasem twoje posty- merytorycznie i w ogóle. Znaczy, że Iwo zachowala się niekulturalnie? może miała błagac co by panie łaskawie przepuściły ją z dzieckiem. Mam wrażenie, ze w dzisiejszych czasach na większy szacunek i więcej praw ma pies z kulawą noga niż rodzic z dzieckiem . Każdy na każdym kroku próbuje udowodnić swoją wyższość i pokazać jak bardzo ma drugiego w dupencji- przy każdej sposobności (np a nie ustąpię miejsca, bo się nie należy, niech sobie dzwoni tym dzwoneczkiem ja i mój piesek musimy miec najwygodniej)
wiktore


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,543
Dołączył: czw, 29 gru 05 - 19:07
Nr użytkownika: 4,401




post nie, 09 sie 2009 - 21:08
Post #26

Cymru ciężko mi zrozumieć czasem twoje posty- merytorycznie i w ogóle. Znaczy, że Iwo zachowala się niekulturalnie? może miała błagac co by panie łaskawie przepuściły ją z dzieckiem. Mam wrażenie, ze w dzisiejszych czasach na większy szacunek i więcej praw ma pies z kulawą noga niż rodzic z dzieckiem . Każdy na każdym kroku próbuje udowodnić swoją wyższość i pokazać jak bardzo ma drugiego w dupencji- przy każdej sposobności (np a nie ustąpię miejsca, bo się nie należy, niech sobie dzwoni tym dzwoneczkiem ja i mój piesek musimy miec najwygodniej)
cymru_na_wygnani...
nie, 09 sie 2009 - 21:15
CYTAT(alatanta @ Sun, 09 Aug 2009 - 23:05) *
Tylko widzisz Cymru i ja w ostateczności na chodnikach powołuje się na ów przepis. Gdy nie pomaga uśmiech i "przepraszam" schodzimy z rowerów a i owszem, ale nie potrafię ugryźć się w język i nie zacytować Art 33 ust 5 wspominanego tu co rusz kodeksu


W kodeksie stoi jak wol - "wyjatkowo" - i nie ma innych przepisow dotyczacych pierwszenstwa itp. Dla mnie (IMHO jak juz podkreslalam) to rowerzysci na chodniku powinni przepraszac a nie domagac sie ustapienia. No ale jak sie malucha posadzi na "qadzie" to starszy pieszy tyz pewnie nie ma zadnych praw? Bo cokolwiek powie to bedzie przeciwko rodzicom z mlodymi?
Dotykamy absurdu tutaj - absurdu powodowanego zadaniami, ktore niestety w infrastrukturze pokrycia nie maja. Maja zas w agresji. Wybaczcie ale post Iwo o czarownicach itd. jest ponizej pasa. I bardzo chetnie sie umieszcze razem z nimi. W tym "nawiasie".
cymru_na_wygnani...


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,534
Dołączył: czw, 17 lis 05 - 16:23
Nr użytkownika: 4,071

GG:


post nie, 09 sie 2009 - 21:15
Post #27

CYTAT(alatanta @ Sun, 09 Aug 2009 - 23:05) *
Tylko widzisz Cymru i ja w ostateczności na chodnikach powołuje się na ów przepis. Gdy nie pomaga uśmiech i "przepraszam" schodzimy z rowerów a i owszem, ale nie potrafię ugryźć się w język i nie zacytować Art 33 ust 5 wspominanego tu co rusz kodeksu


W kodeksie stoi jak wol - "wyjatkowo" - i nie ma innych przepisow dotyczacych pierwszenstwa itp. Dla mnie (IMHO jak juz podkreslalam) to rowerzysci na chodniku powinni przepraszac a nie domagac sie ustapienia. No ale jak sie malucha posadzi na "qadzie" to starszy pieszy tyz pewnie nie ma zadnych praw? Bo cokolwiek powie to bedzie przeciwko rodzicom z mlodymi?
Dotykamy absurdu tutaj - absurdu powodowanego zadaniami, ktore niestety w infrastrukturze pokrycia nie maja. Maja zas w agresji. Wybaczcie ale post Iwo o czarownicach itd. jest ponizej pasa. I bardzo chetnie sie umieszcze razem z nimi. W tym "nawiasie".

--------------------
"och ten dopiero wyszedl z wiezienia, 15 lat..."
"co zrobil?"
"Zabil zone."
"Super - znaczy stanu wolnego..."
malinowa_i_Malin...
nie, 09 sie 2009 - 21:16
trend agresywny powszechny. Miałam dzisiaj taką sytuację a propos. Wracałam rowerem z Tyńca, miałam już 30 km w nogach, ostatnii odcinek przez park. Alejki zarówno dla pieszych jak i dla rowerów - nie oddzielone. Co kilka metrów grupy spacerujących ludzi zajmujący cała szerokość alejek. Schodziłam - jak było pod górę, dzwoniłam dzwonkiem, żeby szli chocby 2-3, a nie 5-6 osób obok siebie. W pewnym momencie trafiłam na grupę 60,70-letnich osób, zadzwoniłam. Musiałam zejść z roweru i przejść trawnikiem bo państwo nie zrobili ani centymetra wolnego miejsca. Do tego usłyszałam zjadliwy krzyk (tak, tak)- "taka stara a zachciało jej się na rowerze jeździć" . Nie odezwałam się. Może te 30 km i godzina wyciszenia w Tyńcu pozwoliły mi być ponad to?
malinowa_i_Malin...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 412
Dołączył: śro, 26 lis 08 - 09:35
Nr użytkownika: 23,842




post nie, 09 sie 2009 - 21:16
Post #28

trend agresywny powszechny. Miałam dzisiaj taką sytuację a propos. Wracałam rowerem z Tyńca, miałam już 30 km w nogach, ostatnii odcinek przez park. Alejki zarówno dla pieszych jak i dla rowerów - nie oddzielone. Co kilka metrów grupy spacerujących ludzi zajmujący cała szerokość alejek. Schodziłam - jak było pod górę, dzwoniłam dzwonkiem, żeby szli chocby 2-3, a nie 5-6 osób obok siebie. W pewnym momencie trafiłam na grupę 60,70-letnich osób, zadzwoniłam. Musiałam zejść z roweru i przejść trawnikiem bo państwo nie zrobili ani centymetra wolnego miejsca. Do tego usłyszałam zjadliwy krzyk (tak, tak)- "taka stara a zachciało jej się na rowerze jeździć" . Nie odezwałam się. Może te 30 km i godzina wyciszenia w Tyńcu pozwoliły mi być ponad to?
cymru_na_wygnani...
nie, 09 sie 2009 - 21:16
CYTAT(Adelajda @ Sun, 09 Aug 2009 - 22:05) *
6.*Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

Nie mam nic przeciwko rowerom na chodniku. Rozumiem, że można się bać jeździć po ulicy i pewnie gdybym miała rower też bym tak jeździła. W przypadku Iwo i jej przypadku ustąpiłabym bez problemu. Chociaż wołałbym usłyszeć najpierw przepraszam, a potem ewentualnie dzwonek. Ale dorosły dzwoniący na pieszych, jeżdżący zbyt szybko, psioczący na pieszych idących po całej szerokości chodnika denerwuje mnie bardzo. Jak już decyduje się na taką jazdę to trudno z wszelkimi niedogodnościami - trzeba przeprosić, zejść z roweru i poprowadzić jak jest dużo ludzi, przejechać na drugą stronę ulicy itp.


Amen. Ale nalezy pamietac, ze z dziecmi to sie nalezy...
cymru_na_wygnani...


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,534
Dołączył: czw, 17 lis 05 - 16:23
Nr użytkownika: 4,071

GG:


post nie, 09 sie 2009 - 21:16
Post #29

CYTAT(Adelajda @ Sun, 09 Aug 2009 - 22:05) *
6.*Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

Nie mam nic przeciwko rowerom na chodniku. Rozumiem, że można się bać jeździć po ulicy i pewnie gdybym miała rower też bym tak jeździła. W przypadku Iwo i jej przypadku ustąpiłabym bez problemu. Chociaż wołałbym usłyszeć najpierw przepraszam, a potem ewentualnie dzwonek. Ale dorosły dzwoniący na pieszych, jeżdżący zbyt szybko, psioczący na pieszych idących po całej szerokości chodnika denerwuje mnie bardzo. Jak już decyduje się na taką jazdę to trudno z wszelkimi niedogodnościami - trzeba przeprosić, zejść z roweru i poprowadzić jak jest dużo ludzi, przejechać na drugą stronę ulicy itp.


Amen. Ale nalezy pamietac, ze z dziecmi to sie nalezy...

--------------------
"och ten dopiero wyszedl z wiezienia, 15 lat..."
"co zrobil?"
"Zabil zone."
"Super - znaczy stanu wolnego..."
Ika
nie, 09 sie 2009 - 21:17
CYTAT(cymru_na_wygnaniu @ Sun, 09 Aug 2009 - 19:43) *
No wlasnie - to rozumiem. Nie rozumiem agresji Rosy - wybacz ale obdarzanie ludzi nieznanych tylko dlatego, ze czuli sie nie teges na chodniku?


Akurat te białe panie się na owym chodniku czuły chyba bardzo teges... niemal jak na swoich włościach icon_wink.gif
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post nie, 09 sie 2009 - 21:17
Post #30

CYTAT(cymru_na_wygnaniu @ Sun, 09 Aug 2009 - 19:43) *
No wlasnie - to rozumiem. Nie rozumiem agresji Rosy - wybacz ale obdarzanie ludzi nieznanych tylko dlatego, ze czuli sie nie teges na chodniku?


Akurat te białe panie się na owym chodniku czuły chyba bardzo teges... niemal jak na swoich włościach icon_wink.gif

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Ika
nie, 09 sie 2009 - 21:20
CYTAT(cymru_na_wygnaniu @ Sun, 09 Aug 2009 - 20:16) *
Amen. Ale nalezy pamietac, ze z dziecmi to sie nalezy...


No, zgodnie z prawem się należy icon_wink.gif Do 10 roku życia w każdym razie.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post nie, 09 sie 2009 - 21:20
Post #31

CYTAT(cymru_na_wygnaniu @ Sun, 09 Aug 2009 - 20:16) *
Amen. Ale nalezy pamietac, ze z dziecmi to sie nalezy...


No, zgodnie z prawem się należy icon_wink.gif Do 10 roku życia w każdym razie.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
alatanta

Go??







post nie, 09 sie 2009 - 21:27
Post #32

.......
cymru_na_wygnani...
nie, 09 sie 2009 - 21:35
CYTAT(Ika @ Sun, 09 Aug 2009 - 23:20) *
No, zgodnie z prawem się należy icon_wink.gif Do 10 roku życia w każdym razie.


Zgodnie z prawem ale ze slowem "wyjatkowo" - znaczy chodniki to nie sciezki nawet dla mlodych rowerzystow! Dzisiaj tez bylismy na rowerach na sciezkach nad jeziorem. Piesi takze i ci z psami ustepowali nam miejsca. Nie musielismy dzwonic. W pewnym momencie gdy byla przed nami duza rodzina to sie zatrzymalismy my. Za kazdym razem jak ktos zchodzil z drogi to wszyscy (znaczy ja i dwojka chlopakow) krzyczelismy - dziekuje. W wiekszosci przypadkow byly usmiechy i zawsze your welcome. Ale niestety w Pl to soraje piergiajewne w bialym i gowniarze na rowerach. Taki kraj, byle by przy..rdolic blizniemu.

Przesadzam - oczywiscie. Ale niestety to sa moje wrazenia i wirtualne i rzeczywiste. I bardzo mi przykro.
cymru_na_wygnani...


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,534
Dołączył: czw, 17 lis 05 - 16:23
Nr użytkownika: 4,071

GG:


post nie, 09 sie 2009 - 21:35
Post #33

CYTAT(Ika @ Sun, 09 Aug 2009 - 23:20) *
No, zgodnie z prawem się należy icon_wink.gif Do 10 roku życia w każdym razie.


Zgodnie z prawem ale ze slowem "wyjatkowo" - znaczy chodniki to nie sciezki nawet dla mlodych rowerzystow! Dzisiaj tez bylismy na rowerach na sciezkach nad jeziorem. Piesi takze i ci z psami ustepowali nam miejsca. Nie musielismy dzwonic. W pewnym momencie gdy byla przed nami duza rodzina to sie zatrzymalismy my. Za kazdym razem jak ktos zchodzil z drogi to wszyscy (znaczy ja i dwojka chlopakow) krzyczelismy - dziekuje. W wiekszosci przypadkow byly usmiechy i zawsze your welcome. Ale niestety w Pl to soraje piergiajewne w bialym i gowniarze na rowerach. Taki kraj, byle by przy..rdolic blizniemu.

Przesadzam - oczywiscie. Ale niestety to sa moje wrazenia i wirtualne i rzeczywiste. I bardzo mi przykro.

--------------------
"och ten dopiero wyszedl z wiezienia, 15 lat..."
"co zrobil?"
"Zabil zone."
"Super - znaczy stanu wolnego..."
pirania
nie, 09 sie 2009 - 21:37
cymru poszlam sobie dzisiaj na rower icon_smile.gif
I tak po pierwsze- jezdzilam rowerem po Paryzu, Amserdamie, a dluzej jezdzilam rowerem w Bordeaux. I u Angoli jezdzilam rowerem. I w zadnym z tych miast i przedmiesc nie balam sie jezdzic rowerem wraz z samochodami. Wszedzie kierowcy dbali o to by zachowac dystans, by mnie z jezdni nie zdmuchnac, stepowali miejsca nie tylko na zasadzie przepisow drogowych ale takze na zasadzie, ktora jest respektowana w zeglarstwie- o slabszego z mniejsza zdolnoscia manewrowa trzeba zadbac. I tak jest lepiej, duzo lepiej. Odkad po Warszawie zaczela jezdzic Masa Krytyczna, sciezek przybywa, kierowcy skrecajac w prawo coraz czesciej sprawdzaja czy skrajem drogi nie jedzie rowerzysta- super.

Obie strony sa winne. Jak jade chodnikiem to zasadniczo przepraszam ze zyje i wiem ze nie powinno miec tu byc- wiec nie dzwonie, tylko przepraszam, schodze z roweru itd.

Z drugiej strony- dzisiaj jezdzilam w zasadzie wylacznie po sciezkach i drozkach lesnych- idzie sobie na sciezce mama z synem- obok chodnik dla pieszych. Po co prowadzi kobieta malucha po sciezce? Zeby ktos w nia wjechal? Jade po ulicy- ludzie przechodza pzez uliczke osiedlowa. Wchodza mi w zasadzie pod kola, musze ich objechac duzym lukiem, widzieli mnie doskonale bo chwile stali przy ulicy i patrzyli sie czy cos nie jedzie- samochod nie jechal wiec poszli. Generalnie sciezki sa w dobrym stanie wiec ludzie po nich chodza a nie zasuwaja po zniszczonych chodnikach.

reasumujac- wchodzimy pod nogi i przeszkadzamy sobie wszyscy. Nie ma ani kultury jazdy generalnie, ani nie ma kultury pieszych. Nie myslimy o innych- przeciez spora czesc rowerzystow to takze kierowcy, spora czesc pieszych tez posiada samochody, tylko nie uzywa ich w miescie. Jestesmy dokladnie tacy sami jako piesi, rowerzysci i kierowcy. A z drugiej strony- faktycznie rowerzysci w takiej warszawie maja lepiej niz mieli, ale i tak sciezki urywaja sie nagle. A obok na jezdni jak byk stoi zakaz rowerow. I co? Mechanizm fruwajacy?
pirania


Grupa: Zbanowani
Postów: 9,406
Dołączył: pon, 07 kwi 03 - 14:10
SkÄ…d: przy kompie
Nr użytkownika: 471




post nie, 09 sie 2009 - 21:37
Post #34

cymru poszlam sobie dzisiaj na rower icon_smile.gif
I tak po pierwsze- jezdzilam rowerem po Paryzu, Amserdamie, a dluzej jezdzilam rowerem w Bordeaux. I u Angoli jezdzilam rowerem. I w zadnym z tych miast i przedmiesc nie balam sie jezdzic rowerem wraz z samochodami. Wszedzie kierowcy dbali o to by zachowac dystans, by mnie z jezdni nie zdmuchnac, stepowali miejsca nie tylko na zasadzie przepisow drogowych ale takze na zasadzie, ktora jest respektowana w zeglarstwie- o slabszego z mniejsza zdolnoscia manewrowa trzeba zadbac. I tak jest lepiej, duzo lepiej. Odkad po Warszawie zaczela jezdzic Masa Krytyczna, sciezek przybywa, kierowcy skrecajac w prawo coraz czesciej sprawdzaja czy skrajem drogi nie jedzie rowerzysta- super.

Obie strony sa winne. Jak jade chodnikiem to zasadniczo przepraszam ze zyje i wiem ze nie powinno miec tu byc- wiec nie dzwonie, tylko przepraszam, schodze z roweru itd.

Z drugiej strony- dzisiaj jezdzilam w zasadzie wylacznie po sciezkach i drozkach lesnych- idzie sobie na sciezce mama z synem- obok chodnik dla pieszych. Po co prowadzi kobieta malucha po sciezce? Zeby ktos w nia wjechal? Jade po ulicy- ludzie przechodza pzez uliczke osiedlowa. Wchodza mi w zasadzie pod kola, musze ich objechac duzym lukiem, widzieli mnie doskonale bo chwile stali przy ulicy i patrzyli sie czy cos nie jedzie- samochod nie jechal wiec poszli. Generalnie sciezki sa w dobrym stanie wiec ludzie po nich chodza a nie zasuwaja po zniszczonych chodnikach.

reasumujac- wchodzimy pod nogi i przeszkadzamy sobie wszyscy. Nie ma ani kultury jazdy generalnie, ani nie ma kultury pieszych. Nie myslimy o innych- przeciez spora czesc rowerzystow to takze kierowcy, spora czesc pieszych tez posiada samochody, tylko nie uzywa ich w miescie. Jestesmy dokladnie tacy sami jako piesi, rowerzysci i kierowcy. A z drugiej strony- faktycznie rowerzysci w takiej warszawie maja lepiej niz mieli, ale i tak sciezki urywaja sie nagle. A obok na jezdni jak byk stoi zakaz rowerow. I co? Mechanizm fruwajacy?

--------------------
kiedy?, w ogóle, mia?am przemy?lenia a teraz mam pranie, list? zakupów spo?ywczych
i ubezpieczenie emerytalne ustawione jako sta?y przelew. by <a href="https://"https://zimno.blog.pl/"" rel="nofollow" target="_blank">https://zimno.blog.pl/</a>


<a href="https://"https://opsesyjna.blox.pl/html"" rel="nofollow" target="_blank">https://opsesyjna.blox.pl/html</a>

Obudzi?am w sobie zwierz?, niestety to koala.

Ika
nie, 09 sie 2009 - 21:38
CYTAT(cymru_na_wygnaniu @ Sun, 09 Aug 2009 - 20:35) *
Zgodnie z prawem ale ze slowem "wyjatkowo" - znaczy chodniki to nie sciezki nawet dla mlodych rowerzystow! Dzisiaj tez bylismy na rowerach na sciezkach nad jeziorem. Piesi takze i ci z psami ustepowali nam miejsca. Nie musielismy dzwonic. W pewnym momencie gdy byla przed nami duza rodzina to sie zatrzymalismy my. Za kazdym razem jak ktos zchodzil z drogi to wszyscy (znaczy ja i dwojka chlopakow) krzyczelismy - dziekuje. W wiekszosci przypadkow byly usmiechy i zawsze your welcome. Ale niestety w Pl to soraje piergiajewne w bialym i gowniarze na rowerach. Taki kraj, byle by przy..rdolic blizniemu.

Przesadzam - oczywiscie. Ale niestety to sa moje wrazenia i wirtualne i rzeczywiste. I bardzo mi przykro.


Mam takie samo wrażenie. Gdyby te białe damy się usunęły z szerokości chodnika, pewnie usłyszałyby "dziękuję!" Ale one musiały przy...dolić bliźniemu.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post nie, 09 sie 2009 - 21:38
Post #35

CYTAT(cymru_na_wygnaniu @ Sun, 09 Aug 2009 - 20:35) *
Zgodnie z prawem ale ze slowem "wyjatkowo" - znaczy chodniki to nie sciezki nawet dla mlodych rowerzystow! Dzisiaj tez bylismy na rowerach na sciezkach nad jeziorem. Piesi takze i ci z psami ustepowali nam miejsca. Nie musielismy dzwonic. W pewnym momencie gdy byla przed nami duza rodzina to sie zatrzymalismy my. Za kazdym razem jak ktos zchodzil z drogi to wszyscy (znaczy ja i dwojka chlopakow) krzyczelismy - dziekuje. W wiekszosci przypadkow byly usmiechy i zawsze your welcome. Ale niestety w Pl to soraje piergiajewne w bialym i gowniarze na rowerach. Taki kraj, byle by przy..rdolic blizniemu.

Przesadzam - oczywiscie. Ale niestety to sa moje wrazenia i wirtualne i rzeczywiste. I bardzo mi przykro.


Mam takie samo wrażenie. Gdyby te białe damy się usunęły z szerokości chodnika, pewnie usłyszałyby "dziękuję!" Ale one musiały przy...dolić bliźniemu.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
cymru_na_wygnani...
nie, 09 sie 2009 - 21:41
CYTAT(Ika @ Sun, 09 Aug 2009 - 23:38) *
Mam takie samo wrażenie. Gdyby te białe damy się usunęły z chodnika, pewnie usłyszałyby "dziękuję!" Ale one musiały przy...dolić bliźniemu.


No wlasnie - moze spokojne przepraszam zamiast dzwonienia? I nie byloby problemu? Jak ktos z tylu za mna dzwoni nagle bez uprzedzenia, powodujac ze mnie podnosi. Dlaczego mam byc uprzejma. A moze chca mnie zastrzelic?
cymru_na_wygnani...


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,534
Dołączył: czw, 17 lis 05 - 16:23
Nr użytkownika: 4,071

GG:


post nie, 09 sie 2009 - 21:41
Post #36

CYTAT(Ika @ Sun, 09 Aug 2009 - 23:38) *
Mam takie samo wrażenie. Gdyby te białe damy się usunęły z chodnika, pewnie usłyszałyby "dziękuję!" Ale one musiały przy...dolić bliźniemu.


No wlasnie - moze spokojne przepraszam zamiast dzwonienia? I nie byloby problemu? Jak ktos z tylu za mna dzwoni nagle bez uprzedzenia, powodujac ze mnie podnosi. Dlaczego mam byc uprzejma. A moze chca mnie zastrzelic?

--------------------
"och ten dopiero wyszedl z wiezienia, 15 lat..."
"co zrobil?"
"Zabil zone."
"Super - znaczy stanu wolnego..."
Ciocia Magda
nie, 09 sie 2009 - 21:42
CYTAT(alatanta @ Sun, 09 Aug 2009 - 21:27) *
a co w sytuacji gdy spieszę się na piechotę do pracy spacerowicze idą cała szerokością chodnika w tempie dużo poniżej ślimaczego; przepraszam, robię podchody do wymijania i nic- nijak się nie da ominąć świętych krów bez narażenia się na przykrości. Owszem można się nie spieszyć, spacery i relaks jak najbardziej wskazany, ale chodnikami chyba jakieś zasady przemieszczania się pieszych obowiązują?
Mam tą niewątpliwą nieprzyjemność mieszkania w mieście turystycznym do którego (wybaczcie obrońcy seniorów) w lecie zjeżdżają prawdziwe tłumy emerytów, którzy jak słusznie się im należy mają wszystko w odwłoku. Ale do jasnej cholerki czemu idą szpalerami tarasując cała szerokość chodnika?

hihi Alatanta, ostatnio miałam wątpliwą przyjemność natknięcia się na wycieczkę amerykańskich turystów - spieszyłam się na zajęcia, a ci nie dość, że zajmowali całą szerokość chodnika (i to nawet idąc pojedynczo 43.gif ) to jeszcze oczywiście tempem żółwia, jako osoby, które na piechotę w ogóle nie chodzą. Niewiele myśląc i mówiąc zeszłam na jezdnię i ich wyprzedziłam.

Ogólnie rzecz biorąc tak właśnie traktuję wszystkie przeszkody na drodze, nie będę się wdawać w dyskusje i egzekwować swoich praw, bo to się mija z celem (jak widać po tej dyskusji, wszyscy raczej okopują się na swoich pozycjach). Ale też liczę cicho, że wreszcie i do nas przyjdą czasy, kiedy rowerzysta będzie na drodze świętą krową - tak jak w Niemczech. Wtedy i piesi będą pilnowali swojej strony chodnika (bo jak na nich wjedzie rowerzysta, to mu muszą zapłacić odszkodowanie) i samochodziarze będą przepuszczać na skrzyżowaniach (z tego samego powodu) - nie wspominając o korzyściach ekologicznych z popularyzacji tego środka transportu.

Oczywiście inną sprawą są pędzący na łeb na szyję rowerzyści - ostatnio bywam czasem na rolkach nad Maltą, to taki teren rekreacyjny Poznania, 5km wokół jeziora to świetny dystans dla biegaczy, rowerzystów i oczywiście rolkarzy też. I zawsze mnie zastanawiają ci wyczynowcy - na rowerach jak i na rolkach - skąd w nich taka pewność siebie, że na nikogo nie wjadą? Przecież wypadków jest mnóstwo. Ale wiecie dla mnie to zjawisko jest bardzo pokrewne temu co dzieje się na naszych drogach, pędzenie na łeb na szyję "bo mi się spieszy".
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post nie, 09 sie 2009 - 21:42
Post #37

CYTAT(alatanta @ Sun, 09 Aug 2009 - 21:27) *
a co w sytuacji gdy spieszę się na piechotę do pracy spacerowicze idą cała szerokością chodnika w tempie dużo poniżej ślimaczego; przepraszam, robię podchody do wymijania i nic- nijak się nie da ominąć świętych krów bez narażenia się na przykrości. Owszem można się nie spieszyć, spacery i relaks jak najbardziej wskazany, ale chodnikami chyba jakieś zasady przemieszczania się pieszych obowiązują?
Mam tą niewątpliwą nieprzyjemność mieszkania w mieście turystycznym do którego (wybaczcie obrońcy seniorów) w lecie zjeżdżają prawdziwe tłumy emerytów, którzy jak słusznie się im należy mają wszystko w odwłoku. Ale do jasnej cholerki czemu idą szpalerami tarasując cała szerokość chodnika?

hihi Alatanta, ostatnio miałam wątpliwą przyjemność natknięcia się na wycieczkę amerykańskich turystów - spieszyłam się na zajęcia, a ci nie dość, że zajmowali całą szerokość chodnika (i to nawet idąc pojedynczo 43.gif ) to jeszcze oczywiście tempem żółwia, jako osoby, które na piechotę w ogóle nie chodzą. Niewiele myśląc i mówiąc zeszłam na jezdnię i ich wyprzedziłam.

Ogólnie rzecz biorąc tak właśnie traktuję wszystkie przeszkody na drodze, nie będę się wdawać w dyskusje i egzekwować swoich praw, bo to się mija z celem (jak widać po tej dyskusji, wszyscy raczej okopują się na swoich pozycjach). Ale też liczę cicho, że wreszcie i do nas przyjdą czasy, kiedy rowerzysta będzie na drodze świętą krową - tak jak w Niemczech. Wtedy i piesi będą pilnowali swojej strony chodnika (bo jak na nich wjedzie rowerzysta, to mu muszą zapłacić odszkodowanie) i samochodziarze będą przepuszczać na skrzyżowaniach (z tego samego powodu) - nie wspominając o korzyściach ekologicznych z popularyzacji tego środka transportu.

Oczywiście inną sprawą są pędzący na łeb na szyję rowerzyści - ostatnio bywam czasem na rolkach nad Maltą, to taki teren rekreacyjny Poznania, 5km wokół jeziora to świetny dystans dla biegaczy, rowerzystów i oczywiście rolkarzy też. I zawsze mnie zastanawiają ci wyczynowcy - na rowerach jak i na rolkach - skąd w nich taka pewność siebie, że na nikogo nie wjadą? Przecież wypadków jest mnóstwo. Ale wiecie dla mnie to zjawisko jest bardzo pokrewne temu co dzieje się na naszych drogach, pędzenie na łeb na szyję "bo mi się spieszy".

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
cymru_na_wygnani...
nie, 09 sie 2009 - 21:45
CYTAT(pirania @ Sun, 09 Aug 2009 - 23:37) *
cymru poszlam sobie dzisiaj na rower icon_smile.gif
I tak po pierwsze- jezdzilam rowerem po Paryzu, Amserdamie, a dluzej jezdzilam rowerem w Bordeaux. I u Angoli jezdzilam rowerem. I w zadnym z tych miast i przedmiesc nie balam sie jezdzic rowerem wraz z samochodami. Wszedzie kierowcy dbali o to by zachowac dystans, by mnie z jezdni nie zdmuchnac, stepowali miejsca nie tylko na zasadzie przepisow drogowych ale takze na zasadzie, ktora jest respektowana w zeglarstwie- o slabszego z mniejsza zdolnoscia manewrowa trzeba zadbac. I tak jest lepiej, duzo lepiej. Odkad po Warszawie zaczela jezdzic Masa Krytyczna, sciezek przybywa, kierowcy skrecajac w prawo coraz czesciej sprawdzaja czy skrajem drogi nie jedzie rowerzysta- super.

Obie strony sa winne. Jak jade chodnikiem to zasadniczo przepraszam ze zyje i wiem ze nie powinno miec tu byc- wiec nie dzwonie, tylko przepraszam, schodze z roweru itd.

Z drugiej strony- dzisiaj jezdzilam w zasadzie wylacznie po sciezkach i drozkach lesnych- idzie sobie na sciezce mama z synem- obok chodnik dla pieszych. Po co prowadzi kobieta malucha po sciezce? Zeby ktos w nia wjechal? Jade po ulicy- ludzie przechodza pzez uliczke osiedlowa. Wchodza mi w zasadzie pod kola, musze ich objechac duzym lukiem, widzieli mnie doskonale bo chwile stali przy ulicy i patrzyli sie czy cos nie jedzie- samochod nie jechal wiec poszli. Generalnie sciezki sa w dobrym stanie wiec ludzie po nich chodza a nie zasuwaja po zniszczonych chodnikach.

reasumujac- wchodzimy pod nogi i przeszkadzamy sobie wszyscy. Nie ma ani kultury jazdy generalnie, ani nie ma kultury pieszych. Nie myslimy o innych- przeciez spora czesc rowerzystow to takze kierowcy, spora czesc pieszych tez posiada samochody, tylko nie uzywa ich w miescie. Jestesmy dokladnie tacy sami jako piesi, rowerzysci i kierowcy. A z drugiej strony- faktycznie rowerzysci w takiej warszawie maja lepiej niz mieli, ale i tak sciezki urywaja sie nagle. A obok na jezdni jak byk stoi zakaz rowerow. I co? Mechanizm fruwajacy?


Piranio

Czapke z glowy - nie mam absolutnie problemu z ludzmi Twojego pokroju zachowujacymi sie wg. zasad pisanych i nie. Z ludzmi myslacymi i takimi, ktorzy probuja sie znalezc w absurdach powszednich. Mam problem z ludzmi bezmyslnymi. Z ludzmi nie widzacymi, kto chodnikiem moze chodzic. Z ludzmi, ktorzy maja linie pierwszenstwa wlaczona bez zadnego uzasadnienia.


cymru_na_wygnani...


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,534
Dołączył: czw, 17 lis 05 - 16:23
Nr użytkownika: 4,071

GG:


post nie, 09 sie 2009 - 21:45
Post #38

CYTAT(pirania @ Sun, 09 Aug 2009 - 23:37) *
cymru poszlam sobie dzisiaj na rower icon_smile.gif
I tak po pierwsze- jezdzilam rowerem po Paryzu, Amserdamie, a dluzej jezdzilam rowerem w Bordeaux. I u Angoli jezdzilam rowerem. I w zadnym z tych miast i przedmiesc nie balam sie jezdzic rowerem wraz z samochodami. Wszedzie kierowcy dbali o to by zachowac dystans, by mnie z jezdni nie zdmuchnac, stepowali miejsca nie tylko na zasadzie przepisow drogowych ale takze na zasadzie, ktora jest respektowana w zeglarstwie- o slabszego z mniejsza zdolnoscia manewrowa trzeba zadbac. I tak jest lepiej, duzo lepiej. Odkad po Warszawie zaczela jezdzic Masa Krytyczna, sciezek przybywa, kierowcy skrecajac w prawo coraz czesciej sprawdzaja czy skrajem drogi nie jedzie rowerzysta- super.

Obie strony sa winne. Jak jade chodnikiem to zasadniczo przepraszam ze zyje i wiem ze nie powinno miec tu byc- wiec nie dzwonie, tylko przepraszam, schodze z roweru itd.

Z drugiej strony- dzisiaj jezdzilam w zasadzie wylacznie po sciezkach i drozkach lesnych- idzie sobie na sciezce mama z synem- obok chodnik dla pieszych. Po co prowadzi kobieta malucha po sciezce? Zeby ktos w nia wjechal? Jade po ulicy- ludzie przechodza pzez uliczke osiedlowa. Wchodza mi w zasadzie pod kola, musze ich objechac duzym lukiem, widzieli mnie doskonale bo chwile stali przy ulicy i patrzyli sie czy cos nie jedzie- samochod nie jechal wiec poszli. Generalnie sciezki sa w dobrym stanie wiec ludzie po nich chodza a nie zasuwaja po zniszczonych chodnikach.

reasumujac- wchodzimy pod nogi i przeszkadzamy sobie wszyscy. Nie ma ani kultury jazdy generalnie, ani nie ma kultury pieszych. Nie myslimy o innych- przeciez spora czesc rowerzystow to takze kierowcy, spora czesc pieszych tez posiada samochody, tylko nie uzywa ich w miescie. Jestesmy dokladnie tacy sami jako piesi, rowerzysci i kierowcy. A z drugiej strony- faktycznie rowerzysci w takiej warszawie maja lepiej niz mieli, ale i tak sciezki urywaja sie nagle. A obok na jezdni jak byk stoi zakaz rowerow. I co? Mechanizm fruwajacy?


Piranio

Czapke z glowy - nie mam absolutnie problemu z ludzmi Twojego pokroju zachowujacymi sie wg. zasad pisanych i nie. Z ludzmi myslacymi i takimi, ktorzy probuja sie znalezc w absurdach powszednich. Mam problem z ludzmi bezmyslnymi. Z ludzmi nie widzacymi, kto chodnikiem moze chodzic. Z ludzmi, ktorzy maja linie pierwszenstwa wlaczona bez zadnego uzasadnienia.




--------------------
"och ten dopiero wyszedl z wiezienia, 15 lat..."
"co zrobil?"
"Zabil zone."
"Super - znaczy stanu wolnego..."
użytkownik usunięty

Go??







post nie, 09 sie 2009 - 21:47
Post #39

[post usunięty]
Ika
nie, 09 sie 2009 - 21:51
CYTAT(cymru_na_wygnaniu @ Sun, 09 Aug 2009 - 20:41) *
No wlasnie - moze spokojne przepraszam zamiast dzwonienia? I nie byloby problemu? Jak ktos z tylu za mna dzwoni nagle bez uprzedzenia, powodujac ze mnie podnosi. Dlaczego mam byc uprzejma. A moze chca mnie zastrzelic?


icon_lol.gif

Nie no, bez jaj, cymru icon_biggrin.gif U was jak dzwonią, to strzelają? icon_lol.gif Na szczęście w Polsce o pozwolenie na broń nie tak łatwo icon_wink.gif

Po to rowery mają dzwonki, żeby sygnalizować swoją obecność. To jest właśnie uprzedzenie o obecnosci. Jak mają Cię uprzedzić, żeby było okay? Krzycząc z daleka "uwaga będę dzwonić!!"? icon_biggrin.gif Ciebie wkurzają dzwonki, kogoś innego wkurzy wywrzaskiwane "przepraszam!" - nie dogodzisz każdemu. Elementarna uprzejmość z obu stron i problem by nie istniał.
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post nie, 09 sie 2009 - 21:51
Post #40

CYTAT(cymru_na_wygnaniu @ Sun, 09 Aug 2009 - 20:41) *
No wlasnie - moze spokojne przepraszam zamiast dzwonienia? I nie byloby problemu? Jak ktos z tylu za mna dzwoni nagle bez uprzedzenia, powodujac ze mnie podnosi. Dlaczego mam byc uprzejma. A moze chca mnie zastrzelic?


icon_lol.gif

Nie no, bez jaj, cymru icon_biggrin.gif U was jak dzwonią, to strzelają? icon_lol.gif Na szczęście w Polsce o pozwolenie na broń nie tak łatwo icon_wink.gif

Po to rowery mają dzwonki, żeby sygnalizować swoją obecność. To jest właśnie uprzedzenie o obecnosci. Jak mają Cię uprzedzić, żeby było okay? Krzycząc z daleka "uwaga będę dzwonić!!"? icon_biggrin.gif Ciebie wkurzają dzwonki, kogoś innego wkurzy wywrzaskiwane "przepraszam!" - nie dogodzisz każdemu. Elementarna uprzejmość z obu stron i problem by nie istniał.

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
> rowery, czy im wolno?
Start new topic
Reply to this topic
4 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 29 mar 2024 - 14:04
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama