Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V  poprzednia 1 2  

mieczak zakazny

> 
Myszorek
sob, 19 gru 2009 - 18:32
CYTAT(gładka @ Mon, 30 Nov 2009 - 16:24) *
Oto jak u nas zakonczyla się przygoda "mięczak zakaźny" . : Chodziliśmy do chirurga który usuwał pojawiające się krostki .najpierw laserem a potem ponieważ dziecko balo się lasera to lyżeczkował. Po laserze zostały małe ślady a po łyżeczkowaniu nie. Walczyliśmy dwa i pół roku. W końcu byo tak że zauważyłam nowe krostki tuż przed wyjazdem na wczasy i pomyślałam że zaliczymy "wujka chirurga" po powrocie. Nie wiem czy to afrykańskie słońce, morze czy plarza - w każdym razie po powrocie żadnej krostki nie było i już nic się nie pojawilo. Wydaje mi się że poprostu organizm jakoś drastycznie wzmocnil swoją odporność i w koncu zwalczyl mięczaka. U nas chirurg wziął kase tylko za pierwszą wizytę a potem to juz nic nie chcial- aż mi głupio było. Ale to jedyny taki lekarz jakiego spotkalam - że nie zdziera kasy ze swoich klientow ( a przyjmuje prywatnie). Powodzenia z leczeniem!


nasza dermatolog potwierdziła, że laser i wymrażanie pozostawiają ślady a łyżeczkowanie nie....
z resztą sama widzę jak ładnie skóra się goi...
kilka pierwszych dni po zabiegu przecieramy jodyną miejsca po mięczakach...
potem papka cynkowa, która świetnie goi....
Myszorek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,812
Dołączył: śro, 31 maj 06 - 16:51
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 6,097




post sob, 19 gru 2009 - 18:32
Post #21

CYTAT(gładka @ Mon, 30 Nov 2009 - 16:24) *
Oto jak u nas zakonczyla się przygoda "mięczak zakaźny" . : Chodziliśmy do chirurga który usuwał pojawiające się krostki .najpierw laserem a potem ponieważ dziecko balo się lasera to lyżeczkował. Po laserze zostały małe ślady a po łyżeczkowaniu nie. Walczyliśmy dwa i pół roku. W końcu byo tak że zauważyłam nowe krostki tuż przed wyjazdem na wczasy i pomyślałam że zaliczymy "wujka chirurga" po powrocie. Nie wiem czy to afrykańskie słońce, morze czy plarza - w każdym razie po powrocie żadnej krostki nie było i już nic się nie pojawilo. Wydaje mi się że poprostu organizm jakoś drastycznie wzmocnil swoją odporność i w koncu zwalczyl mięczaka. U nas chirurg wziął kase tylko za pierwszą wizytę a potem to juz nic nie chcial- aż mi głupio było. Ale to jedyny taki lekarz jakiego spotkalam - że nie zdziera kasy ze swoich klientow ( a przyjmuje prywatnie). Powodzenia z leczeniem!


nasza dermatolog potwierdziła, że laser i wymrażanie pozostawiają ślady a łyżeczkowanie nie....
z resztą sama widzę jak ładnie skóra się goi...
kilka pierwszych dni po zabiegu przecieramy jodyną miejsca po mięczakach...
potem papka cynkowa, która świetnie goi....

--------------------
Tymek (28.07.2006r.)

Filip (14.10.2008r.)
pinola
sob, 19 gru 2009 - 23:34
Myszorku popraw mnie jeśli się mylę, ale łyżeczkowanie to wyłuskiwanie zawartości na zewnątrz a w tym nakłuwaniu chodzi o zrobienie malutkiej dziurki, którą jodyna "wejdzie" do środka i "wykasuje" wszystkie wirusy. Tego się nie wyciska po nakłuciu!
Ja ponakłuwałam 1/2 mięczaków bo reszta to były czułe miejsca. Te nakłute szybko się spłaszczyły i wyleczyły a te pozostałe wchłaniały się 1-2 miesiące dłużej.
pinola


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 179
Dołączył: nie, 29 sty 06 - 22:06
SkÄ…d: Sady pod Poznaniem
Nr użytkownika: 4,762




post sob, 19 gru 2009 - 23:34
Post #22

Myszorku popraw mnie jeśli się mylę, ale łyżeczkowanie to wyłuskiwanie zawartości na zewnątrz a w tym nakłuwaniu chodzi o zrobienie malutkiej dziurki, którą jodyna "wejdzie" do środka i "wykasuje" wszystkie wirusy. Tego się nie wyciska po nakłuciu!
Ja ponakłuwałam 1/2 mięczaków bo reszta to były czułe miejsca. Te nakłute szybko się spłaszczyły i wyleczyły a te pozostałe wchłaniały się 1-2 miesiące dłużej.

--------------------
Mama Patinki (23.02.2005) i Kamili (09.09.2007)
Myszorek
nie, 20 gru 2009 - 10:28
CYTAT(pinola @ Sun, 20 Dec 2009 - 01:34) *
Myszorku popraw mnie jeśli się mylę, ale łyżeczkowanie to wyłuskiwanie zawartości na zewnątrz a w tym nakłuwaniu chodzi o zrobienie malutkiej dziurki, którą jodyna "wejdzie" do środka i "wykasuje" wszystkie wirusy. Tego się nie wyciska po nakłuciu!
Ja ponakłuwałam 1/2 mięczaków bo reszta to były czułe miejsca. Te nakłute szybko się spłaszczyły i wyleczyły a te pozostałe wchłaniały się 1-2 miesiące dłużej.



wiesz, w sumie to specjalistkÄ… siÄ™ nie czujÄ™...
tyle wiem ile poczytałam i popytałam lekarza....
łyżeczkowanie to usuwanie w całości mięczaków...
podobnie jak nakłucie i wyciśnięcie...
myślę jednak, że dokładniej usunie się łyżeczkowaniem... ale to moje zdanie...
po łyżeczkowaniu również przecierałam ranki jodyną bo podobno zapobiega rozprzestrzenianiu się wirusa....
być może tak jak piszesz pozostałe by się wchłonęły ale bałam się czekać widząc w jakim tempie sieje się to dziadostwo u mojego smyka...
a za samodzielne nakłuwanie bym się nie zabierała i tak... dermatolog zrobiła to tak sprawnie... 30-40 minut i po krzyku 06.gif
ja taką ilość i w tym miejscu to bym chyba tydzień wydłubywała.... a to by dopiero trauma była dla malucha...
Myszorek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,812
Dołączył: śro, 31 maj 06 - 16:51
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 6,097




post nie, 20 gru 2009 - 10:28
Post #23

CYTAT(pinola @ Sun, 20 Dec 2009 - 01:34) *
Myszorku popraw mnie jeśli się mylę, ale łyżeczkowanie to wyłuskiwanie zawartości na zewnątrz a w tym nakłuwaniu chodzi o zrobienie malutkiej dziurki, którą jodyna "wejdzie" do środka i "wykasuje" wszystkie wirusy. Tego się nie wyciska po nakłuciu!
Ja ponakłuwałam 1/2 mięczaków bo reszta to były czułe miejsca. Te nakłute szybko się spłaszczyły i wyleczyły a te pozostałe wchłaniały się 1-2 miesiące dłużej.



wiesz, w sumie to specjalistkÄ… siÄ™ nie czujÄ™...
tyle wiem ile poczytałam i popytałam lekarza....
łyżeczkowanie to usuwanie w całości mięczaków...
podobnie jak nakłucie i wyciśnięcie...
myślę jednak, że dokładniej usunie się łyżeczkowaniem... ale to moje zdanie...
po łyżeczkowaniu również przecierałam ranki jodyną bo podobno zapobiega rozprzestrzenianiu się wirusa....
być może tak jak piszesz pozostałe by się wchłonęły ale bałam się czekać widząc w jakim tempie sieje się to dziadostwo u mojego smyka...
a za samodzielne nakłuwanie bym się nie zabierała i tak... dermatolog zrobiła to tak sprawnie... 30-40 minut i po krzyku 06.gif
ja taką ilość i w tym miejscu to bym chyba tydzień wydłubywała.... a to by dopiero trauma była dla malucha...


--------------------
Tymek (28.07.2006r.)

Filip (14.10.2008r.)


Grupa:
Postów: 0
Dołączył: --
Nr użytkownika: 0




post wto, 26 wrz 2017 - 19:48
Post #24

Ja mogę polecić Conzerol to maść, którą nakłada się cieniutko w miejscu, gdzie wystąpiły grudki. W ciągu tygodnia maść sprawi, że guzki się zmniejszą i zaschną. Jest to według mnie na prawdę świetna metoda i zdecydowanie skuteczna. Możesz poszperać w necie za dokładnym informacjami odnośnie tej maści, ale osobiście to słyszałam że jest naprawdę dobra. Wszelkie inne metody są albo bolesne, albo nie pomagają.
> mieczak zakazny
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V  poprzednia 1 2
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 25 kwi 2024 - 13:56
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama