Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
6 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 nastÄ™pna ostatnia   

jeśli małe zwierzątko...

, to jakie??
> , to jakie??
monte
czw, 21 cze 2007 - 13:37
Aseti, zapewne masz rację. Problem w tym, że mało kto umie tak pięknie wychowac królika. A one same z siebie jakoś nie dają się lubić... A moje zdanie o królikach nie wynika ze stereotypów, tylko z osobistych doświadczeń z dwoma samcami gatunku. Porażka! 37.gif
Ale fajnie, że ktoś mówi o tych zajęczakach z taką pasją! icon_biggrin.gif To, że niektóre z nas nie nadają się na opiekunów królików w końcu o niczym nie świadczy. icon_razz.gif

Ania Karolkowa, w Polsce nie spotkałam się ze świnkami w schroniskach. A.L. ma zapewne zagraniczne (niemieckie?) doświadczenia. Czasem miłośnicy gatunku tworzą "pogotowie" dla zwierzątek w potrzebie (na pewno było takie fretkowe), ale to raczej nie jest pomoc instytucjonalna, tylko spontaniczna. Możesz poszukać, czy jest coś takiego dla świnek.
monte


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,789
Dołączył: wto, 13 cze 06 - 19:09
Nr użytkownika: 6,254




post czw, 21 cze 2007 - 13:37
Post #41

Aseti, zapewne masz rację. Problem w tym, że mało kto umie tak pięknie wychowac królika. A one same z siebie jakoś nie dają się lubić... A moje zdanie o królikach nie wynika ze stereotypów, tylko z osobistych doświadczeń z dwoma samcami gatunku. Porażka! 37.gif
Ale fajnie, że ktoś mówi o tych zajęczakach z taką pasją! icon_biggrin.gif To, że niektóre z nas nie nadają się na opiekunów królików w końcu o niczym nie świadczy. icon_razz.gif

Ania Karolkowa, w Polsce nie spotkałam się ze świnkami w schroniskach. A.L. ma zapewne zagraniczne (niemieckie?) doświadczenia. Czasem miłośnicy gatunku tworzą "pogotowie" dla zwierzątek w potrzebie (na pewno było takie fretkowe), ale to raczej nie jest pomoc instytucjonalna, tylko spontaniczna. Możesz poszukać, czy jest coś takiego dla świnek.

--------------------
A.L.

Go??







post czw, 21 cze 2007 - 19:38
Post #42

Ania, ja naczytalam sie duzo o swinkach, sporo tez wiem z wlasnych obserwacji. Potwierdzam, ze swiniaki to zwierzeta stadne, to fakt, ze bardziej sie przywiazuja do opiekuna jak sa same, ale w sumie ile godzin mozna im poswiecic dziennie?
Przeciez trzeba pracowac, zajmowac sie dzieckiem, prac, sprzatac i robic zakupy. Godzine dziennie? Dwie?
Nawet jesli powiedzmy, beda to 4 godziny, to pomysl - pozostale 20 swinka siedzi sama.
No i do tego dochodza np. wyjazdy. Sasiadka przyjdzie nakarmic, ale co dalej? Tak to prosiaczki maja siebie.
I mnie tez zdarzalo sie miec jedna swinie, kiedys juz dawno temu mialam taka Bunie, ktora zyla u mnie ok 9 lat. Byla super, chodzila za mna jak pies, spala ze mna w lozku...ale wtedy bylam mloda, nie mialam innych obowiazkow poza nauka i tak naprawde opuszczalam Bunie jedynie jak szlam do szkoly.

Widze po moich prosiakach, ze dobrze im we dwoje. W ogole to kupa frajdy obserwowac ich razem , jak sobie brykaja i wyglupiaja. icon_biggrin.gif

Nie wiem, jak w Polsce, ale chyba tez musza byc jakies swinki w schroniskach? Co sie staje z tymi wszystkimi malymi zwierzetami, ktore porzucaja wlasciciele? Bo takich z pewnoscia jest mnostwo: a to wychodzi alergia na siersc, a to zwierzatko nie spelnia oczekiwan, a to sie okazuje ze niszczy sprzety, za duzo brudzi i smierdzi...W naszym schronisku bylo aktualnie 5 swinek morskich, jedna fretka i chyba z dziesiec krolikow icon_rolleyes.gif Biedne te kroliki, babka mowila, ze ludzie pozbywaja sie ich na potege... (to bylo do cholery kupowac ? 21.gif )

Przemysl...ja tam bylybym za dwoma swiniami icon_smile.gif
A.L.

Go??







post czw, 21 cze 2007 - 19:48
Post #43

A co do kastracji, to podobno jest to zabieg malo skomplikowany. Wszystkie zwierzeta w schroniskach sa wykastrowane, przeciez i tak jest ich tam masa, wiec nie mozna dopuscic zeby sie rozmnazaly jak glupie.
Nasz Jimmy byl juz wykastrowany dawno, nawet nie pytalam kiedy. I naprawde nie smierdzi.
A mialam juz kilka samczykow w swoim zyciu, wiec moge porownac. Tamte jak sie poniecaly to strzelaly sperma naookolo i wszystko cuchnelo.
Jimmy tez sie ponieca jak widzi Franka, ale niczym nie strzela. Jedna roznica, ze jego siki nie sa takie klarowne jak siki Franka, mozliwe ze jest tam nasienie- ale bardziej nie smierdzi.
O jeja, ale fajny temat 06.gif
monte
czw, 21 cze 2007 - 23:00
A.L., pracowałam jako wolontariusz w schronisku i do nas na przykład nie trafiły świnki, co nie znaczy, że ich w ogóle nie ma. Ale to chyba nieczęste przypadki. Ludzie oddają małe gryzonie do sklepów, lecznic, po znajomych, a do schronisk chyba najrzadziej. Takie przynajmniej były moje doświadczenia.

Ania Karolkowa, zajrzyj tutaj, nie czytałam szczegółowo, ale na pierwszy rzut oka są laboratoryjne świnki do wzięcia i dwa samczyki chyba (to z pierwszej strony). Poza tym znajdziesz tam ludzi, którzy organizują adopcje świnkowe - a nuż trafisz na swojego (swoje? weź dwa! icon_razz.gif) prosiaczka. icon_biggrin.gif
monte


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,789
Dołączył: wto, 13 cze 06 - 19:09
Nr użytkownika: 6,254




post czw, 21 cze 2007 - 23:00
Post #44

A.L., pracowałam jako wolontariusz w schronisku i do nas na przykład nie trafiły świnki, co nie znaczy, że ich w ogóle nie ma. Ale to chyba nieczęste przypadki. Ludzie oddają małe gryzonie do sklepów, lecznic, po znajomych, a do schronisk chyba najrzadziej. Takie przynajmniej były moje doświadczenia.

Ania Karolkowa, zajrzyj tutaj, nie czytałam szczegółowo, ale na pierwszy rzut oka są laboratoryjne świnki do wzięcia i dwa samczyki chyba (to z pierwszej strony). Poza tym znajdziesz tam ludzi, którzy organizują adopcje świnkowe - a nuż trafisz na swojego (swoje? weź dwa! icon_razz.gif) prosiaczka. icon_biggrin.gif

--------------------
A.L.

Go??







post czw, 21 cze 2007 - 23:19
Post #45

Monte, jak to do lecznic? Co sie potem z nimi dzieje?
monte
czw, 21 cze 2007 - 23:36
Na przykład trafiają do domów tymczasowych, zaprzyjaźnionych z kliniką, gdzie przebywają do czasu znalezienia nowych opiekunów. Ale mam naprawdę niewielkie doświadczenie "świnkowe" i tak naprawdę zgaduję tylko na podstawie analogii do historii innych czworonogów.
monte


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,789
Dołączył: wto, 13 cze 06 - 19:09
Nr użytkownika: 6,254




post czw, 21 cze 2007 - 23:36
Post #46

Na przykład trafiają do domów tymczasowych, zaprzyjaźnionych z kliniką, gdzie przebywają do czasu znalezienia nowych opiekunów. Ale mam naprawdę niewielkie doświadczenie "świnkowe" i tak naprawdę zgaduję tylko na podstawie analogii do historii innych czworonogów.


--------------------
myszka
piÄ…, 22 cze 2007 - 08:47
CYTAT(A.L. @ czw, 21 cze 2007 - 21:48) *
Nasz Jimmy byl juz wykastrowany dawno, nawet nie pytalam kiedy. I naprawde nie smierdzi.
(...) Jimmy tez sie ponieca jak widzi Franka, ale niczym nie strzela. Jedna roznica, ze jego siki nie sa takie klarowne jak siki Franka, mozliwe ze jest tam nasienie- ale bardziej nie smierdzi.
O jeja, ale fajny temat 06.gif


Bardzo fajny. Od razu się ożywiłam.

Czekaj, Asia, bo ja już nic nie rozumiem. Bądź łaskawa - jak krowie na rowie, uwzględniając moją antypatię do wszelkich gryzoniów, w tym świń (czyt.: zrób to tak, żeby mnie nawrócić).

No więc tak. Zawsze mi się wydawało, że każda świnia / chomik / szczur / mysz 29.gif śmierdzi okrutnie. A tu się dowiaduje, że świnie niby nie? I czy ma znaczenie dla zapachów wydobywających się z klatki, czy świnia wykastrowana, czy nie? Bo z tego opisu wnioskuję (może się mylę), że Jimmy kastrat, Franek nie kastrat, ale i tak żaden nie śmierdzi. No, to już nic nie rozumiem. Aaaaa...

PS. Czy koty jedzą świnie? Bo jak nie kanarek, to może świnia?

PS. Edi, a może są świnie morskie, które jedzą koty?! Oooo, to byłaby wersja idealna. aniolek.gif


myszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,230
Dołączył: czw, 08 maj 03 - 15:01
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 693

GG:


post piÄ…, 22 cze 2007 - 08:47
Post #47

CYTAT(A.L. @ czw, 21 cze 2007 - 21:48) *
Nasz Jimmy byl juz wykastrowany dawno, nawet nie pytalam kiedy. I naprawde nie smierdzi.
(...) Jimmy tez sie ponieca jak widzi Franka, ale niczym nie strzela. Jedna roznica, ze jego siki nie sa takie klarowne jak siki Franka, mozliwe ze jest tam nasienie- ale bardziej nie smierdzi.
O jeja, ale fajny temat 06.gif


Bardzo fajny. Od razu się ożywiłam.

Czekaj, Asia, bo ja już nic nie rozumiem. Bądź łaskawa - jak krowie na rowie, uwzględniając moją antypatię do wszelkich gryzoniów, w tym świń (czyt.: zrób to tak, żeby mnie nawrócić).

No więc tak. Zawsze mi się wydawało, że każda świnia / chomik / szczur / mysz 29.gif śmierdzi okrutnie. A tu się dowiaduje, że świnie niby nie? I czy ma znaczenie dla zapachów wydobywających się z klatki, czy świnia wykastrowana, czy nie? Bo z tego opisu wnioskuję (może się mylę), że Jimmy kastrat, Franek nie kastrat, ale i tak żaden nie śmierdzi. No, to już nic nie rozumiem. Aaaaa...

PS. Czy koty jedzą świnie? Bo jak nie kanarek, to może świnia?

PS. Edi, a może są świnie morskie, które jedzą koty?! Oooo, to byłaby wersja idealna. aniolek.gif




--------------------
mama Miłosza (24.12.2003.) i Maksia (15.06.2008.)
Mika
piÄ…, 22 cze 2007 - 10:54
nic nie śmierdzi jak się często "podkład" zmienia
a kto jak kto ale świnia produkuje kilo bobków na dobę icon_lol.gif
to taki zwierz co tylko je i wydala a często gęsto konsumuje na ciepło to co właśnie zdążyło z niego wyjść 37.gif icon_lol.gif
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post piÄ…, 22 cze 2007 - 10:54
Post #48

nic nie śmierdzi jak się często "podkład" zmienia
a kto jak kto ale świnia produkuje kilo bobków na dobę icon_lol.gif
to taki zwierz co tylko je i wydala a często gęsto konsumuje na ciepło to co właśnie zdążyło z niego wyjść 37.gif icon_lol.gif

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
myszka
piÄ…, 22 cze 2007 - 11:15
Mika, gdybym jeszcze kiedyś zwątpiła i pomyślała, że może jednak świnia, to sobie wrócę do Twojego postu i już wszystko będzie dla mnie jasne. icon_biggrin.gif Świniom nadal i jeszcze bardziej stanowczo mówię never.
myszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,230
Dołączył: czw, 08 maj 03 - 15:01
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 693

GG:


post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:15
Post #49

Mika, gdybym jeszcze kiedyś zwątpiła i pomyślała, że może jednak świnia, to sobie wrócę do Twojego postu i już wszystko będzie dla mnie jasne. icon_biggrin.gif Świniom nadal i jeszcze bardziej stanowczo mówię never.

--------------------
mama Miłosza (24.12.2003.) i Maksia (15.06.2008.)
A_KA
piÄ…, 22 cze 2007 - 11:23
Ojej... jak siÄ™ temat rozwinÄ…Å‚ 06.gif

I na jakie ciekawe tematy schodzimy... 06.gif

Może i dwa prosiaczki u nas zawitają... Hmmm... Tylko przeraża mnie jedno, a mianowicie :

1 prosiak = 1 kg. bobków
2 prosiaki = 2 kg. bobków


No i czy dwa prosiaki nie będą miały za ciasno w tym moim akwarium icon_confused.gif


A co do zapachów... żaden gryzoń nie śmierdzi - jeśli mu się sprząta. Naprawdę.
Pies też będzie śmierdział, jeśli nie będziemy go kąpać.

A u prosiaków nie śmierdzą już tyle bobki, co siuśki 43.gif
No i sperma, niewykastrowanych samczyków dodatkowo.

A.L. - to jak z tym Twoim Frankiem - nie wykastrowany i nie śmierdzi? Bo ja tak jak myszka - nieco się pogubiłam 08.gif

Mogę oczywiście kupić prosiaczka/ki w sklepie, ale jakoś ciągnie mnie do tego, aby - uratować jakiegoś niechcianego/niechciane 06.gif . Właściwie wszystkie moje prosiaczki były właśnie takie niechciane i uratowane (przeze mnie 06.gif ).
A niestety - te niechciane często trafiają w złe ręce np. na pokarm dla węży icon_sad.gif

Na allegro też ludzie sprzedają/oddają zwierzęta, prosiaczki też... Nawet były dwie takie fajne niedawno świniki, z klatką za grosze... z Warszawy... tyle, że ja muszę się wstrzymać do po-wakacjach...

Mam jeszcze jedno pytanie - co dajecie prosiaczkom (i innym małym zwierzątkom) na podkład?? Ja zawsze dawałam wiórki, kiedyś też kupowałam takie cuś pochłaniajace zapachy (taka jakby ziemia, zmieszana z wiórami). Na ten podkład kładłam jeszcze warstwę wiórek. Takie czyste mi się wydają...
A może jest coś co sie bardziej nadaje??
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:23
Post #50

Ojej... jak siÄ™ temat rozwinÄ…Å‚ 06.gif

I na jakie ciekawe tematy schodzimy... 06.gif

Może i dwa prosiaczki u nas zawitają... Hmmm... Tylko przeraża mnie jedno, a mianowicie :

1 prosiak = 1 kg. bobków
2 prosiaki = 2 kg. bobków


No i czy dwa prosiaki nie będą miały za ciasno w tym moim akwarium icon_confused.gif


A co do zapachów... żaden gryzoń nie śmierdzi - jeśli mu się sprząta. Naprawdę.
Pies też będzie śmierdział, jeśli nie będziemy go kąpać.

A u prosiaków nie śmierdzą już tyle bobki, co siuśki 43.gif
No i sperma, niewykastrowanych samczyków dodatkowo.

A.L. - to jak z tym Twoim Frankiem - nie wykastrowany i nie śmierdzi? Bo ja tak jak myszka - nieco się pogubiłam 08.gif

Mogę oczywiście kupić prosiaczka/ki w sklepie, ale jakoś ciągnie mnie do tego, aby - uratować jakiegoś niechcianego/niechciane 06.gif . Właściwie wszystkie moje prosiaczki były właśnie takie niechciane i uratowane (przeze mnie 06.gif ).
A niestety - te niechciane często trafiają w złe ręce np. na pokarm dla węży icon_sad.gif

Na allegro też ludzie sprzedają/oddają zwierzęta, prosiaczki też... Nawet były dwie takie fajne niedawno świniki, z klatką za grosze... z Warszawy... tyle, że ja muszę się wstrzymać do po-wakacjach...

Mam jeszcze jedno pytanie - co dajecie prosiaczkom (i innym małym zwierzątkom) na podkład?? Ja zawsze dawałam wiórki, kiedyś też kupowałam takie cuś pochłaniajace zapachy (taka jakby ziemia, zmieszana z wiórami). Na ten podkład kładłam jeszcze warstwę wiórek. Takie czyste mi się wydają...
A może jest coś co sie bardziej nadaje??

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
A_KA
piÄ…, 22 cze 2007 - 11:24
CYTAT(myszka @ piÄ…, 22 cze 2007 - 11:15) *
Mika, gdybym jeszcze kiedyś zwątpiła i pomyślała, że może jednak świnia, to sobie wrócę do Twojego postu i już wszystko będzie dla mnie jasne. icon_biggrin.gif Świniom nadal i jeszcze bardziej stanowczo mówię never.


Myszka... z tym kilogramem bobków to lekka przesada jest 08.gif
Ale prawda jest taka, że świnki dużo bobków zostawiają za sobą...

Ten post edytował Ania Karolkowa pią, 22 cze 2007 - 11:25
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:24
Post #51

CYTAT(myszka @ piÄ…, 22 cze 2007 - 11:15) *
Mika, gdybym jeszcze kiedyś zwątpiła i pomyślała, że może jednak świnia, to sobie wrócę do Twojego postu i już wszystko będzie dla mnie jasne. icon_biggrin.gif Świniom nadal i jeszcze bardziej stanowczo mówię never.


Myszka... z tym kilogramem bobków to lekka przesada jest 08.gif
Ale prawda jest taka, że świnki dużo bobków zostawiają za sobą...

--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
Mika
piÄ…, 22 cze 2007 - 11:28
ja bym prosiaka do klatki nie włożyła -jakoś miałabym wrażenie,że by się zadusił icon_lol.gif
poza tym czyszczenie tak dużego akwarium byłoby chyba nie wygodne
ja odpinam tylko kuwetÄ™ z klatki i znoszÄ™ do umycia

za podkład kiedyś robiły wiórki ale się wkurzyłam odkąd zaczęli dawać sam miał-prosiaki były oblepione tym pasudztwem-nie można było ich rozczesać
teraz mają to samo co kotka -drewniane pałeczki które rozpadaja się pod wpływem wilgoci -nie śmierdzi to to i widać gdzie najwięcej nasikane wink.gif
czasem można dostać takie same pałeczki ale z siana - te są zjadliwe wink.gif
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:28
Post #52

ja bym prosiaka do klatki nie włożyła -jakoś miałabym wrażenie,że by się zadusił icon_lol.gif
poza tym czyszczenie tak dużego akwarium byłoby chyba nie wygodne
ja odpinam tylko kuwetÄ™ z klatki i znoszÄ™ do umycia

za podkład kiedyś robiły wiórki ale się wkurzyłam odkąd zaczęli dawać sam miał-prosiaki były oblepione tym pasudztwem-nie można było ich rozczesać
teraz mają to samo co kotka -drewniane pałeczki które rozpadaja się pod wpływem wilgoci -nie śmierdzi to to i widać gdzie najwięcej nasikane wink.gif
czasem można dostać takie same pałeczki ale z siana - te są zjadliwe wink.gif

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
monte
piÄ…, 22 cze 2007 - 11:28
CYTAT(Mika @ piÄ…, 22 cze 2007 - 10:54) *
to taki zwierz co tylko je i wydala a często gęsto konsumuje na ciepło to co właśnie zdążyło z niego wyjść 37.gif icon_lol.gif


Zaczynam się cieszyć, że tak słabo znam świnki...
monte


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,789
Dołączył: wto, 13 cze 06 - 19:09
Nr użytkownika: 6,254




post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:28
Post #53

CYTAT(Mika @ piÄ…, 22 cze 2007 - 10:54) *
to taki zwierz co tylko je i wydala a często gęsto konsumuje na ciepło to co właśnie zdążyło z niego wyjść 37.gif icon_lol.gif


Zaczynam się cieszyć, że tak słabo znam świnki...

--------------------
Mika
piÄ…, 22 cze 2007 - 11:31
Monte -psy też to robią 08.gif tylko wolą jako zimne przekąski 37.gif
z tego względu mam wstręt i ogarnia mnie obrzydzenie kiedy widzę psa liżącego twarz lub inne częsci ciała człowieka
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:31
Post #54

Monte -psy też to robią 08.gif tylko wolą jako zimne przekąski 37.gif
z tego względu mam wstręt i ogarnia mnie obrzydzenie kiedy widzę psa liżącego twarz lub inne częsci ciała człowieka

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
A.L.

Go??







post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:36
Post #55

CYTAT(Mika @ piÄ…, 22 cze 2007 - 13:28) *
ja bym prosiaka do klatki nie włożyła -jakoś miałabym wrażenie,że by się zadusił icon_lol.gif



Do klatki czy do akwarium???
Mika
piÄ…, 22 cze 2007 - 11:41
ups -skucha
oczywiście chodziło mi o akwarium

jakaś dzisiaj rozlazła jestem icon_rolleyes.gif
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:41
Post #56

ups -skucha
oczywiście chodziło mi o akwarium

jakaś dzisiaj rozlazła jestem icon_rolleyes.gif

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
kethry
piÄ…, 22 cze 2007 - 11:42
Franek jest chyba babą, jeśli dobrze zrozumiałam i dlatego nie śmierdzi.


miałam myszoskoczki - ale tu tez przydałaby się parka, bo towarzyskie toto. wymieniałam ściółkę raz na tydzień i nic nie podśmierdywało. najszczęśliwsze były, jak się je wypuszczało z klatki - ale właściciel wtedy był zdecydowanie mniej szczęśliwy, bo trzeba było ganiać po całym mieszkaniu. plusem jest to, że nie gryzą. minusem - że preferują nocny tryb funkcjonowania (ale to chyba większość gryzoni? nie wiem zresztą...) i wtedy słychać, że są.

no i miałam też żółwia - całą rodzina nazywała go "Morderca Bez Serca" i coś w tym było. dojrzawszy stopę, gnał na złamanie karku ( to przesąd z tym "żółwim tempem" icon_wink.gif) coby ucapić ją (stopę) paszczą. bolało icon_wink.gif. i nie, nie robił tego, bo był głodny, tudzież potrzebował mięsa. robił to bo lubił. poza tym przesypiał całe zimy (3 miesiące snu bez przerwy), nigdy nie miłą klatki/akwarium - nie było mu potrzebne. czyli w sumie - zwierzę charakterne, długowieczne (13 lat u nas był), oryginalne. kupska czasem ciągnęły się za nim na 10 cm icon_wink.gif. nie należy karmić czereśniami (mimo, że chętnie jedzą) - bo czereśnie wzdymają, a żółwie nie pierdzą icon_wink.gif
kethry


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,396
Dołączył: śro, 11 paź 06 - 22:21
Skąd: Białystok/Warszawa
Nr użytkownika: 7,957




post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:42
Post #57

Franek jest chyba babą, jeśli dobrze zrozumiałam i dlatego nie śmierdzi.


miałam myszoskoczki - ale tu tez przydałaby się parka, bo towarzyskie toto. wymieniałam ściółkę raz na tydzień i nic nie podśmierdywało. najszczęśliwsze były, jak się je wypuszczało z klatki - ale właściciel wtedy był zdecydowanie mniej szczęśliwy, bo trzeba było ganiać po całym mieszkaniu. plusem jest to, że nie gryzą. minusem - że preferują nocny tryb funkcjonowania (ale to chyba większość gryzoni? nie wiem zresztą...) i wtedy słychać, że są.

no i miałam też żółwia - całą rodzina nazywała go "Morderca Bez Serca" i coś w tym było. dojrzawszy stopę, gnał na złamanie karku ( to przesąd z tym "żółwim tempem" icon_wink.gif) coby ucapić ją (stopę) paszczą. bolało icon_wink.gif. i nie, nie robił tego, bo był głodny, tudzież potrzebował mięsa. robił to bo lubił. poza tym przesypiał całe zimy (3 miesiące snu bez przerwy), nigdy nie miłą klatki/akwarium - nie było mu potrzebne. czyli w sumie - zwierzę charakterne, długowieczne (13 lat u nas był), oryginalne. kupska czasem ciągnęły się za nim na 10 cm icon_wink.gif. nie należy karmić czereśniami (mimo, że chętnie jedzą) - bo czereśnie wzdymają, a żółwie nie pierdzą icon_wink.gif

--------------------
Gabriel (27.03.2007) Zofia (1.10.2008)
Mika
piÄ…, 22 cze 2007 - 11:44
Kethry - padłam 04.gif icon_lol.gif
oplułam sobie monitor icon_lol.gif
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:44
Post #58

Kethry - padłam 04.gif icon_lol.gif
oplułam sobie monitor icon_lol.gif


--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
A.L.

Go??







post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:45
Post #59

Oj kobiety, niedokladnie czytacie moje posty. Toc Franek to samiczka jest. Pisalam przeciez ze charakterna z niej kobieta i trzyma Jimmiego pod pantoflem.
Nazywa sia Franek, bo pierwotnie to byl samczyk, ale dziwnym trafem zmienil plec, hehe
Nazywamy ja czesto Francowata, mowie wam jaka to cudowna swinia jest.
Dlatego towarzyszem zycia musial byc wykastrowany samczyk, bo z niekastratem bylyby dzieci.
Samiczka tez odpadala, bo Franek to prawdziwa Franca i nie tolerowala zadnej samicy ( mielismy 2 falstarty)


A co do smierdzenia: to nawet pol kilo bobkow jest gruba przesada. Ja mam teraz dwie swinie, ktore sikaja i bobkuja w dwa katy. Szufelka czyszcze te osikane miejsca a porzadnie sprzatam klatke 2 razy na tydzien. NIC NIE SMIERDZI!
Kupuje taki specjalny podklad dla gryzoni i mieszam z wiorkami w proporcji 2:1.


Kocham swinie!!
kethry
piÄ…, 22 cze 2007 - 11:45
Mika - na zdrowie icon_wink.gif
kethry


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,396
Dołączył: śro, 11 paź 06 - 22:21
Skąd: Białystok/Warszawa
Nr użytkownika: 7,957




post piÄ…, 22 cze 2007 - 11:45
Post #60

Mika - na zdrowie icon_wink.gif

--------------------
Gabriel (27.03.2007) Zofia (1.10.2008)
> jeÅ›li maÅ‚e zwierzÄ…tko..., to jakie??
Start new topic
Reply to this topic
6 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 5 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 28 mar 2024 - 19:22
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama