Jasiek lunatykuje.Zdarza mu się co drugą noc.Bywa też że lunatykuje co noc,bywa też że noce są spokojne.Pije meliske bo myślałam że to mu pomoże przesypiać spokojnie ale to nie pomaga.Pediatra twierdzi że młody jest wrażliwcem i pewnie tak odreagowuje dzień.Wybudzanie z fazy trwa różnie od 5-30minut.Czuje się niewyspana bo sypiam na czuja.Według mnie przybiera to niebezpieczną faze.Zastanawiam się gdzie szukać pomocy.Czy to jest normalne że niektóre dzieci tak mają?Gdybam sobie że może jakiś psycholog nam pomoże?A może neurolog?Nie wiem jak ugryźć temat i gdzie szukać pomocy?
--------------------
Uśmiech kosztuje mniej od elektryczności,a daje więcej światła