Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 następna  

Karmienie w miejscach publicznych

, jak wy to rozwiązujecie
> , jak wy to rozwiązujecie
aniakuleczka
sob, 16 kwi 2011 - 12:04
Cześć
znalazłam taki artykuł
https://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889...autobusie_.html

generalnie sama nie znam mlek-etykiety

zastanawiam się, jakie są wasze doświadczenia w tej kwestii

bo frapuje i frustruje mnie też dyskusja pod artykułem
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post sob, 16 kwi 2011 - 12:04
Post #1

Cześć
znalazłam taki artykuł
https://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889...autobusie_.html

generalnie sama nie znam mlek-etykiety

zastanawiam się, jakie są wasze doświadczenia w tej kwestii

bo frapuje i frustruje mnie też dyskusja pod artykułem


--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
magdosz
sob, 16 kwi 2011 - 12:26
Ja karmię, ale jak gdzieś wychodzę, to staram się to robić przed wyjściem..
Jeśli Głodomorra zechce podczas wyjścia, które się przedłużyło np. to karmię, proste, tak samo jak ktoś jest głodny idzie i kupuje w budce chamburgera i je na ulicy.
Dlaczego ja mam głodnego dziecka nie nakarmić??
bo kogoś to razi? to niech się nie przygląda. w czym problem?

Nie lubię jednak karmić w miejscach publicznych, jest to dla mnie bardzo krępujące, staram się zawsze znaleźć jakieś ustronne miejsce.
Ale jeśli muszę to karmię. Nie zamierzam się nikomu z tego tłumaczyć, ani zaszywać z tego powodu w domu.


Z jednym się tylko zgodzę:
Nie lubię wrzeszczących dzieci, tam, gdzie powinno się nie wrzeszczeć.

A jeszcze jeśli chodzi o piersi w ogóle, to wkurza mnie, że w upał, nikogo na mieście nie razi widok nagiego torsu faceta, a my musimy w bluzkach chodzić icon_wink.gif
magdosz


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,703
Dołączył: nie, 30 kwi 06 - 20:56
Skąd: tu i tam
Nr użytkownika: 5,706

GG:


post sob, 16 kwi 2011 - 12:26
Post #2

Ja karmię, ale jak gdzieś wychodzę, to staram się to robić przed wyjściem..
Jeśli Głodomorra zechce podczas wyjścia, które się przedłużyło np. to karmię, proste, tak samo jak ktoś jest głodny idzie i kupuje w budce chamburgera i je na ulicy.
Dlaczego ja mam głodnego dziecka nie nakarmić??
bo kogoś to razi? to niech się nie przygląda. w czym problem?

Nie lubię jednak karmić w miejscach publicznych, jest to dla mnie bardzo krępujące, staram się zawsze znaleźć jakieś ustronne miejsce.
Ale jeśli muszę to karmię. Nie zamierzam się nikomu z tego tłumaczyć, ani zaszywać z tego powodu w domu.


Z jednym się tylko zgodzę:
Nie lubię wrzeszczących dzieci, tam, gdzie powinno się nie wrzeszczeć.

A jeszcze jeśli chodzi o piersi w ogóle, to wkurza mnie, że w upał, nikogo na mieście nie razi widok nagiego torsu faceta, a my musimy w bluzkach chodzić icon_wink.gif

--------------------


aisha1111
sob, 16 kwi 2011 - 13:13
ja karmię jak dziecko chce i już. czasem może poczekać, ale czasem nie. jak nie ma mrozu, to nawet na murku przysiadam i karmię. zakrywam pierś pieluszką, cyc na wierzch i jedziemy. nic prawie nie widać. jedynie to czasem babcie się dziwią, że takie chodzące dziecko jeszcze karmię icon_smile.gif wychodzę z założenia, że nie jest (moja pierś) w tym momencie obiektem seksualnym ,tylko do karmienia, a jak ktoś uważa to za gorszące to on już coś z ta główka ma. przecież każdy ma prawo jeść, a nastolatki więcej tej piersi pokazują niejednokrotnie i nikomu to nie przeszkadza.

jak młody miał kilka miesięcy to zdarzyło mi się nawet konfesjonale w kościele karmić icon_biggrin.gif a poza tym w różnych miejscach. oczywiście najpierw patrzę, czy nie ma jakiegoś miejsca dla matek z dziećmi, ajk nie ma to sama szukam ustronnego miejsca. kiedyś w restauracji szukałam pokoiku dla mamy i dziecka i nie było. pani zaproponowała mi karmienie w kiblu. powiedziałam, żeby sama jadła w kiblu a ja albo i dę do niej na zaplecze, albo wyciągam rynsztunek przy stole icon_smile.gif
aisha1111


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,292
Dołączył: nie, 19 wrz 10 - 11:43
Skąd: z krainy deszczu
Nr użytkownika: 34,334




post sob, 16 kwi 2011 - 13:13
Post #3

ja karmię jak dziecko chce i już. czasem może poczekać, ale czasem nie. jak nie ma mrozu, to nawet na murku przysiadam i karmię. zakrywam pierś pieluszką, cyc na wierzch i jedziemy. nic prawie nie widać. jedynie to czasem babcie się dziwią, że takie chodzące dziecko jeszcze karmię icon_smile.gif wychodzę z założenia, że nie jest (moja pierś) w tym momencie obiektem seksualnym ,tylko do karmienia, a jak ktoś uważa to za gorszące to on już coś z ta główka ma. przecież każdy ma prawo jeść, a nastolatki więcej tej piersi pokazują niejednokrotnie i nikomu to nie przeszkadza.

jak młody miał kilka miesięcy to zdarzyło mi się nawet konfesjonale w kościele karmić icon_biggrin.gif a poza tym w różnych miejscach. oczywiście najpierw patrzę, czy nie ma jakiegoś miejsca dla matek z dziećmi, ajk nie ma to sama szukam ustronnego miejsca. kiedyś w restauracji szukałam pokoiku dla mamy i dziecka i nie było. pani zaproponowała mi karmienie w kiblu. powiedziałam, żeby sama jadła w kiblu a ja albo i dę do niej na zaplecze, albo wyciągam rynsztunek przy stole icon_smile.gif

--------------------
Kruszynek 21 marca 2008 (8 tc)



Choco.
sob, 16 kwi 2011 - 16:48
Karmię Maćka na żądanie a on nie rozróżnia, czy owe miejsce nadaje się do tego, czy też nie. Niemniej nie narzucam się z widokiem moich piersi, robię to dyskretnie, czasem nawet mój mąż nie zauważa, że karmię/karmiłam. Widok karmiących mnie nie odrzuca ale osobiście nie mam potrzeby epatowania swoim karmieniem. Przydatne jest odpowiednie ubranie, czasem jakiś kocyk i wprawa icon_smile.gif
Choco.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,882
Dołączył: pon, 10 paź 05 - 18:00
Nr użytkownika: 3,791




post sob, 16 kwi 2011 - 16:48
Post #4

Karmię Maćka na żądanie a on nie rozróżnia, czy owe miejsce nadaje się do tego, czy też nie. Niemniej nie narzucam się z widokiem moich piersi, robię to dyskretnie, czasem nawet mój mąż nie zauważa, że karmię/karmiłam. Widok karmiących mnie nie odrzuca ale osobiście nie mam potrzeby epatowania swoim karmieniem. Przydatne jest odpowiednie ubranie, czasem jakiś kocyk i wprawa icon_smile.gif

--------------------
Michał 08.11.2006 i Maciej 03.01.2011
lalalala
sob, 16 kwi 2011 - 17:29
Karmiłam w parku, kilka razy w kawiarni, na ławce napotkanej. Nie przepadam za tym, ale ja nawet nie przepadam za karmieniem w domu, jak np. przy mnie teściowa siedzi. No ale mając wybór - zamykać się z małą w pokoju za każdym razem albo uczestniczyć w spotkaniach i rozmowach i karmić przy ludziach - wybieram to drugie. Mam wprawę i tak jak pisze Choco - mała ma zazwyczaj moją podniesioną pomarszczoną bluzkę wokół buzi - nikt nie widzi, bo robię to tak, żeby nie widział.

lalalala


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,376
Dołączył: pon, 23 sty 06 - 12:57
Nr użytkownika: 4,679




post sob, 16 kwi 2011 - 17:29
Post #5

Karmiłam w parku, kilka razy w kawiarni, na ławce napotkanej. Nie przepadam za tym, ale ja nawet nie przepadam za karmieniem w domu, jak np. przy mnie teściowa siedzi. No ale mając wybór - zamykać się z małą w pokoju za każdym razem albo uczestniczyć w spotkaniach i rozmowach i karmić przy ludziach - wybieram to drugie. Mam wprawę i tak jak pisze Choco - mała ma zazwyczaj moją podniesioną pomarszczoną bluzkę wokół buzi - nikt nie widzi, bo robię to tak, żeby nie widział.

xxyy
sob, 16 kwi 2011 - 17:58
Karmie bez oporow ale zawsze sobie narzucam na ramie cienki kocyk lub pieluszke, ktora zakrywa piers i glowke dziecka.
Nie tylko by sie zaslonic ale tez by sie dziecko nie rozpraszalo w nowym miejscu, bo moje to choc glodne to sie rozgladaja na boki zamiast jesc.
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post sob, 16 kwi 2011 - 17:58
Post #6

Karmie bez oporow ale zawsze sobie narzucam na ramie cienki kocyk lub pieluszke, ktora zakrywa piers i glowke dziecka.
Nie tylko by sie zaslonic ale tez by sie dziecko nie rozpraszalo w nowym miejscu, bo moje to choc glodne to sie rozgladaja na boki zamiast jesc.
odynka

Go??







post pon, 18 kwi 2011 - 15:41
Post #7

karmię wszędzie:P tylko nie obscenicznie a dyskretnie;) czy jak jesteście głodne to też zastanawiacie się czy dane miejsce jest dobre to pochłonięcia np batonika?icon_wink.gif

a karmimy sie tak:




Żoanna
pon, 18 kwi 2011 - 15:54
ja karmiłam w miejscach publicznych,no może troszkę ustronnych szukałam.
nie przejmowałabym się wcale.
ludzie jeszcze,są nie wiem, zacofani?
ale coraz częściej widok nie dziwi.

raz karmiłam na ławeczce bardzo zatłoczonego włoskiego palcu.
potem współlokatorka (bezdzietna) mojej przyjaciółki prawie mnie op...,że we Włoszech na ulicach karmią tylko Rumunki.
no trudno 29.gif

mnie jako matki taki widok nie rusza,wręcz lekko wzrusza.
ale muszę zapytać M.

Odi bosko....tęsknię za tymi czasami.
a już najfajniej się karmi takiego roczniaka kumatego 06.gif
Żoanna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,391
Dołączył: nie, 17 gru 06 - 15:07
Skąd: Kowary
Nr użytkownika: 9,155




post pon, 18 kwi 2011 - 15:54
Post #8

ja karmiłam w miejscach publicznych,no może troszkę ustronnych szukałam.
nie przejmowałabym się wcale.
ludzie jeszcze,są nie wiem, zacofani?
ale coraz częściej widok nie dziwi.

raz karmiłam na ławeczce bardzo zatłoczonego włoskiego palcu.
potem współlokatorka (bezdzietna) mojej przyjaciółki prawie mnie op...,że we Włoszech na ulicach karmią tylko Rumunki.
no trudno 29.gif

mnie jako matki taki widok nie rusza,wręcz lekko wzrusza.
ale muszę zapytać M.

Odi bosko....tęsknię za tymi czasami.
a już najfajniej się karmi takiego roczniaka kumatego 06.gif

--------------------


Meganka.
pon, 18 kwi 2011 - 16:07
Nie miałam problemu z karmieniem w miejscach publicznych, siadalam i podawałam pierś, ale było to podanie dyskretne, nie wywalałam piersi na wierzch, z reguły miałam jeszcze pieluszkę.

Kiedyś miałam miłą rozmowe z ochroniarzem w jednym z marketów. Pan podszedł do mnie i powiedzial, że powinnam sie udac z karmieniem do łazienki. Wyśmiałam go i zaproponowałam, żeby drugie śniadanie zjadł między pisuarami, na pewno bedzie atrakcyjniej.
Pan się zmieszal trochę, ale podobno to zarządzenie dyrekcji, powiedziałam żeby wezwał dyrektora, albo policje, bo niestety nie wyegzekwuje tego ode mnie.
Meganka.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,687
Dołączył: sob, 04 cze 05 - 15:05
Nr użytkownika: 3,226




post pon, 18 kwi 2011 - 16:07
Post #9

Nie miałam problemu z karmieniem w miejscach publicznych, siadalam i podawałam pierś, ale było to podanie dyskretne, nie wywalałam piersi na wierzch, z reguły miałam jeszcze pieluszkę.

Kiedyś miałam miłą rozmowe z ochroniarzem w jednym z marketów. Pan podszedł do mnie i powiedzial, że powinnam sie udac z karmieniem do łazienki. Wyśmiałam go i zaproponowałam, żeby drugie śniadanie zjadł między pisuarami, na pewno bedzie atrakcyjniej.
Pan się zmieszal trochę, ale podobno to zarządzenie dyrekcji, powiedziałam żeby wezwał dyrektora, albo policje, bo niestety nie wyegzekwuje tego ode mnie.

--------------------
Syn 2001 / Córka 2006 / Syn 2008
odynka

Go??







post pon, 18 kwi 2011 - 16:49
Post #10

generalnie nie rozumiem, jeśli kobieta karmiąca nie obnaża się zazbyt to o co chodzi? dziecko jest głodne, trzeba nakarmic, miejsc do karmienia nadal mało albo w takim stanie że strach wejść...

a jeśli się obnaża to jest to niesmaczne o!;) ale w dzisiejszych czasach tyle fajnych ciuchów do karmienia można kupićicon_wink.gif kwestia estetyki, obrażony brzuchol męski też potrafi być niesmaczny;)
kajetanka
śro, 20 kwi 2011 - 21:18
Też nie rozumiem o co całe halo? icon_neutral.gif Staram się nie karmić w miejscach publicznych, ale jak mus, to mus. Nie będę dziecka głodzić tylko dlatego, że komuś może się to nie spodobać.
Cyc karmiący nie jest cycem seksualnym. O co więc to oburzenie? Może właśnie o to, że facet, który używa biustu kobiecego wyłącznie do celów seksualnych poczuje się urażony, jakby mu ktoś zepsuł ulubioną zabawkę? nienie.gif Żenada 37.gif
Większość z nas jednak stara się robić to bardzo dyskretnie i nie afiszuje się. Nie wymachujemy gołym cycem przed oczami publiczności, tylko dajemy jeść bezbronnemu niemowlęciu. Paradoksalnie pierwszy rodzaj zachowania spotkałby się raczej z uznaniem mężczyzn niż potępieniem...
kajetanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,192
Dołączył: wto, 09 lis 10 - 17:48
Skąd: zza kanału
Nr użytkownika: 34,850




post śro, 20 kwi 2011 - 21:18
Post #11

Też nie rozumiem o co całe halo? icon_neutral.gif Staram się nie karmić w miejscach publicznych, ale jak mus, to mus. Nie będę dziecka głodzić tylko dlatego, że komuś może się to nie spodobać.
Cyc karmiący nie jest cycem seksualnym. O co więc to oburzenie? Może właśnie o to, że facet, który używa biustu kobiecego wyłącznie do celów seksualnych poczuje się urażony, jakby mu ktoś zepsuł ulubioną zabawkę? nienie.gif Żenada 37.gif
Większość z nas jednak stara się robić to bardzo dyskretnie i nie afiszuje się. Nie wymachujemy gołym cycem przed oczami publiczności, tylko dajemy jeść bezbronnemu niemowlęciu. Paradoksalnie pierwszy rodzaj zachowania spotkałby się raczej z uznaniem mężczyzn niż potępieniem...

--------------------
STARSZA CÓRA


MŁODSZA CÓRA


Zapraszam na:
https://dorwacyeti.pl/
aisha1111
czw, 21 kwi 2011 - 18:11
kajetanka ale na mnie to się nie tyle faceci obrażają (bo często nawet nie zorientują się, że właśnie karmię), co babcie biegające po parku. kiedyś jedna za mną wrzeszczała, że jestem zboczeńcem bo chodzące już dziecko karmię, do tego w miejscu publicznym jakim jest ławeczka w parku schowana w krzakach, i że to podchodzi pod ekshibicjonizm ;d powiedziałam jej, żeby się nie patrzyła jak jej się nie podoba, ja na widoku nie jestem... czasem mnie denerwuje podejście niektórych ludzi, i jak normalnie jestem osobą bardzo spokojną, to na atak na moją osobę reaguję bardzo emocjonalnie. a przecież dziewczyny z gimnazjum często więcej tej piersi pokazują niż my, mamy karmiące.

z drugiej strony spotykam też bardzo miłe reakcje. pamiętam jak jeszcze byłam na studiach, to na zajęcia jeździłam z dzieckiem. w przerwach karmiłam Damiana na portierni, gdzie miły pan portier udostępniał mi fotel i w ogóle całe pomieszczenie, żebym nie musiała się krępować. kiedyś jednak podpatrzył jak karmię. okazało się, że jest malarzem z wykształcenia dorabiającym do emerytury, i naszkicował nas (mnie i dziecia). obrazek wkleiłam do albumu ze zdjęciami. powiedział, że on przeprasza, że się nie spytał, ale widok matki karmiącej swoje dziecko jest dla niego rozczulający, bo w karmieniu piersią, wg. niego znajduje się kwintesencją macierzyństwa.
aisha1111


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,292
Dołączył: nie, 19 wrz 10 - 11:43
Skąd: z krainy deszczu
Nr użytkownika: 34,334




post czw, 21 kwi 2011 - 18:11
Post #12

kajetanka ale na mnie to się nie tyle faceci obrażają (bo często nawet nie zorientują się, że właśnie karmię), co babcie biegające po parku. kiedyś jedna za mną wrzeszczała, że jestem zboczeńcem bo chodzące już dziecko karmię, do tego w miejscu publicznym jakim jest ławeczka w parku schowana w krzakach, i że to podchodzi pod ekshibicjonizm ;d powiedziałam jej, żeby się nie patrzyła jak jej się nie podoba, ja na widoku nie jestem... czasem mnie denerwuje podejście niektórych ludzi, i jak normalnie jestem osobą bardzo spokojną, to na atak na moją osobę reaguję bardzo emocjonalnie. a przecież dziewczyny z gimnazjum często więcej tej piersi pokazują niż my, mamy karmiące.

z drugiej strony spotykam też bardzo miłe reakcje. pamiętam jak jeszcze byłam na studiach, to na zajęcia jeździłam z dzieckiem. w przerwach karmiłam Damiana na portierni, gdzie miły pan portier udostępniał mi fotel i w ogóle całe pomieszczenie, żebym nie musiała się krępować. kiedyś jednak podpatrzył jak karmię. okazało się, że jest malarzem z wykształcenia dorabiającym do emerytury, i naszkicował nas (mnie i dziecia). obrazek wkleiłam do albumu ze zdjęciami. powiedział, że on przeprasza, że się nie spytał, ale widok matki karmiącej swoje dziecko jest dla niego rozczulający, bo w karmieniu piersią, wg. niego znajduje się kwintesencją macierzyństwa.

--------------------
Kruszynek 21 marca 2008 (8 tc)



aniakuleczka
czw, 21 kwi 2011 - 21:39
jak pisałam, nie znam mlecznej etykiety
tym bardziej zdziwił mnie dzisiaj nasz lekarz, u którego byłyśmy pierwszy raz na pierwszej poważnej wizycie.
Zbadał dziecko a dziecko oczywiście obudzone zaczęło wrzeszczeć.
a ponieważ miał duzo papierkowej roboty powiedział, żebym zaczęła ją karmić, to przestanie płakać.
ja zdziwiona, czy mu to nie będzie przeszkadzało, bo sama najchętniej bym ją właśnie zaczęła karmić.
a lekarz na to, że jemu to najmniej a dziecko najwyraźniej głodne.
no to ja karmiłam, on dalej prowadził ze mną wywiad o dziecku icon_smile.gif

aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post czw, 21 kwi 2011 - 21:39
Post #13

jak pisałam, nie znam mlecznej etykiety
tym bardziej zdziwił mnie dzisiaj nasz lekarz, u którego byłyśmy pierwszy raz na pierwszej poważnej wizycie.
Zbadał dziecko a dziecko oczywiście obudzone zaczęło wrzeszczeć.
a ponieważ miał duzo papierkowej roboty powiedział, żebym zaczęła ją karmić, to przestanie płakać.
ja zdziwiona, czy mu to nie będzie przeszkadzało, bo sama najchętniej bym ją właśnie zaczęła karmić.
a lekarz na to, że jemu to najmniej a dziecko najwyraźniej głodne.
no to ja karmiłam, on dalej prowadził ze mną wywiad o dziecku icon_smile.gif



--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
użytkownik usunięty

Go??







post czw, 21 kwi 2011 - 21:43
Post #14

[post usunięty]
asiaad2
nie, 08 maj 2011 - 21:56
ja miałam okazję karmić nawet wśród tłumu pielgrzymów w Częstochowie i nikt nawet nie popatrzyła w moją stronę krzywym okiem. Nigdy nie było to dla mnie problemem ani krępacją. Karmcie, karmcie
asiaad2


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,368
Dołączył: czw, 19 paź 06 - 12:40
Skąd: lubuskie
Nr użytkownika: 8,058

GG:


post nie, 08 maj 2011 - 21:56
Post #15

ja miałam okazję karmić nawet wśród tłumu pielgrzymów w Częstochowie i nikt nawet nie popatrzyła w moją stronę krzywym okiem. Nigdy nie było to dla mnie problemem ani krępacją. Karmcie, karmcie

--------------------


aniakuleczka
śro, 11 maj 2011 - 13:04
A gdy siedzicie z rodziną albo znajomymi w domu to wychodzicie do innego pomieszczenia karmić?
aniakuleczka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 3,484
Dołączył: pon, 23 sie 10 - 22:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 34,112




post śro, 11 maj 2011 - 13:04
Post #16

A gdy siedzicie z rodziną albo znajomymi w domu to wychodzicie do innego pomieszczenia karmić?

--------------------


Fajnie być mamą,
tylko po kim ona jest taka uparta? :)
amania
śro, 11 maj 2011 - 15:27
CYTAT(magdosz @ Sat, 16 Apr 2011 - 13:26) *
wkurza mnie, że w upał, nikogo na mieście nie razi widok nagiego torsu faceta

w mieście mnie razi i to bardzo!

aniakuleczka, u mnie wszystko zależało od tego kto to konkretnie był - z tej rodziny i znajomych
jeśli to byli znajomi (myślę o mężczyznach), których dzieci były karmione przez żony (czyli obeznani z tematem icon_wink.gif ), to zazwyczaj nie wychodziłam (ale jednak starałam się zakryć), kobiet wstydziłam się mniej
największe problemy miałam za pierwszym razem, bo wtedy jeszcze prawie nikt ze znajomych nie miał dzieci, więc siłą rzeczy karmienie było dla nich czymś zupełnie nieznanym
no i jednak im dziecko starsze, tym bardziej się ukrywam icon_wink.gif - powyżej 18 miesięcy prawie nie zdarzało mi się karmić publicznie, bo takie dziecko już normalnie je i pije, więc nie wymaga karmienia w miejscach publicznych (wyjątek stanowiło usypianie na plaży)

i nigdy nie nosiłam ubrań, które teoretycznie idealnie nadawały się do karmienia, a w przypadku których trzeba było "wyjmować" pierś górą
zawsze wolałam taki sposób jak na zdjęciach odynki

aha, osobiście ogromnie razi mnie takie zupełnie jawne (czyli właśnie cała pierś na wierzchu) karmienie w restauracjach albo w ogóle - przy jedzeniu
amania


Grupa: Moderatorzy
Postów: 10,650
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 23:38
Skąd: podPoznań
Nr użytkownika: 131




post śro, 11 maj 2011 - 15:27
Post #17

CYTAT(magdosz @ Sat, 16 Apr 2011 - 13:26) *
wkurza mnie, że w upał, nikogo na mieście nie razi widok nagiego torsu faceta

w mieście mnie razi i to bardzo!

aniakuleczka, u mnie wszystko zależało od tego kto to konkretnie był - z tej rodziny i znajomych
jeśli to byli znajomi (myślę o mężczyznach), których dzieci były karmione przez żony (czyli obeznani z tematem icon_wink.gif ), to zazwyczaj nie wychodziłam (ale jednak starałam się zakryć), kobiet wstydziłam się mniej
największe problemy miałam za pierwszym razem, bo wtedy jeszcze prawie nikt ze znajomych nie miał dzieci, więc siłą rzeczy karmienie było dla nich czymś zupełnie nieznanym
no i jednak im dziecko starsze, tym bardziej się ukrywam icon_wink.gif - powyżej 18 miesięcy prawie nie zdarzało mi się karmić publicznie, bo takie dziecko już normalnie je i pije, więc nie wymaga karmienia w miejscach publicznych (wyjątek stanowiło usypianie na plaży)

i nigdy nie nosiłam ubrań, które teoretycznie idealnie nadawały się do karmienia, a w przypadku których trzeba było "wyjmować" pierś górą
zawsze wolałam taki sposób jak na zdjęciach odynki

aha, osobiście ogromnie razi mnie takie zupełnie jawne (czyli właśnie cała pierś na wierzchu) karmienie w restauracjach albo w ogóle - przy jedzeniu

--------------------
Jedyne, czego zazdroszczę mojemu mężowi, to żona.
AsiaKG
śro, 11 maj 2011 - 17:06
A ja źle się czułam karmiąc w miejscach publicznych.. "czajnikowałam" sie jak mogłam;))))
No oczywiście jak dziec głodny nie było rady- ale zasłaniałam sie pieluchąicon_wink.gif))
Kiedyś tu na forum dziewczyna wkleiła zdjęcie czegoś tak sprytnego co dokładnie i pierś i dziecko zakrywało;)))

Mnie osobiście widok karmiących nie razi ale raz byłam świadkiem jak pani wywaliła cyca ze stanika.. coś tam porobiła,pogrzebała w torbie (ciągle "świecąc" mleczarnią) po czym po dobrej minucie, dwóch zaczęła karmić malca.. 29.gif
AsiaKG


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,331
Dołączył: śro, 02 maj 07 - 20:46
Skąd: z miasta gdzie bieganie psom szkodzi...;)
Nr użytkownika: 13,622




post śro, 11 maj 2011 - 17:06
Post #18

A ja źle się czułam karmiąc w miejscach publicznych.. "czajnikowałam" sie jak mogłam;))))
No oczywiście jak dziec głodny nie było rady- ale zasłaniałam sie pieluchąicon_wink.gif))
Kiedyś tu na forum dziewczyna wkleiła zdjęcie czegoś tak sprytnego co dokładnie i pierś i dziecko zakrywało;)))

Mnie osobiście widok karmiących nie razi ale raz byłam świadkiem jak pani wywaliła cyca ze stanika.. coś tam porobiła,pogrzebała w torbie (ciągle "świecąc" mleczarnią) po czym po dobrej minucie, dwóch zaczęła karmić malca.. 29.gif


--------------------



okko
śro, 11 maj 2011 - 18:13
Nie karmie nie tylko w miejscach publicznych ale w obecnosci kogokowiek poza moim domownikami( Kuba i J)- nie toleruje obecnosci kogokolwiek- dla mnie to sytuacja intymna i nikt mnie nie przekona ze jest inaczej.

A poza tym widok matki karmiacej dla mnie nie jest niczym "pieknym" jak to próbuja niektórzy wmówic.

Kazdy ma prawo do swojego pogladu i teksty niektórych ze "nie powino sie do tego w ten sposób podchodzic(do karmienia w miejscah publicznych)"- co ostatnio słyszałąm w tv sa bardzo nietolerancyjne.
Skoro niektórzy domagaja sie tolerancji dla karmienia w miejscach publicznych to niech sami beda tolerancyjni w stosunku do tych którym to przeszkadza.


Kto chce niech karmi kto chce niech nie karmi. Ja nie karmie i juz.
I nie zamierzam dyskutowac nad przyczynami wypowiedziałąm tylko swój pogląd- MNIE to przeszkadza i tyle.

Aha moje dzieci sa idealne pod tym wzgledem- od urodzenia jadły co 3-4 godziny nie czesciej wiec problemu wyjacego głodomorra nigdy nie miałam.
okko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,760
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 21:30
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 197




post śro, 11 maj 2011 - 18:13
Post #19

Nie karmie nie tylko w miejscach publicznych ale w obecnosci kogokowiek poza moim domownikami( Kuba i J)- nie toleruje obecnosci kogokolwiek- dla mnie to sytuacja intymna i nikt mnie nie przekona ze jest inaczej.

A poza tym widok matki karmiacej dla mnie nie jest niczym "pieknym" jak to próbuja niektórzy wmówic.

Kazdy ma prawo do swojego pogladu i teksty niektórych ze "nie powino sie do tego w ten sposób podchodzic(do karmienia w miejscah publicznych)"- co ostatnio słyszałąm w tv sa bardzo nietolerancyjne.
Skoro niektórzy domagaja sie tolerancji dla karmienia w miejscach publicznych to niech sami beda tolerancyjni w stosunku do tych którym to przeszkadza.


Kto chce niech karmi kto chce niech nie karmi. Ja nie karmie i juz.
I nie zamierzam dyskutowac nad przyczynami wypowiedziałąm tylko swój pogląd- MNIE to przeszkadza i tyle.

Aha moje dzieci sa idealne pod tym wzgledem- od urodzenia jadły co 3-4 godziny nie czesciej wiec problemu wyjacego głodomorra nigdy nie miałam.

--------------------


aisha1111
czw, 12 maj 2011 - 18:04
okkko - każdy ma prawo do swojego zdania. żadna z nas nie epatuje z cycem na wierzchu przy stoliku ja np. zawsze szukam ustronnego miejsca, bluzki noszę specjalnie przystosowane do karmienia. ale czasem jest tak, zwłaszcza jak ma się małe dziecko, że nie da się inaczej i trzeba nakarmić to dziecko w miejscu publicznym. ja się domagam tolerancji, bo jeśli nie ma specjalnego pomieszczenia w restauracji, a panie kelnerki nie wpuszczą na zaplecze, albo chociaż za barek, to co zrobić? w toalecie trochę niehigienicznie, i wtedy jednak trzeba "to" zrobić publicznie - nie dlatego, że chcę, tylko dlatego, że dziecka nie będę głodzić. skoro ja wykazuję maksimum chęci, żeby jednak to karmienie odbywało się dyskretnie, to inni (mam na myśli tutaj właścicieli takich przybytków jak parki czy muzea) powinni zapewnić komfort intymności zarówno matkom z dziećmi jak i pozostałym organizując chociażby kąciki oddzielone parawanem, w których znajduje się krzesło. mama mogłaby sobie wejść za taki parawan i spokojnie karmić nienarażona na wścibski spojrzenia ludzi, a ludzie mogliby sobie spokojnie dalej zwiedzać muzeum, jeść obiad, czy spacerować alejkami w parku.
aisha1111


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,292
Dołączył: nie, 19 wrz 10 - 11:43
Skąd: z krainy deszczu
Nr użytkownika: 34,334




post czw, 12 maj 2011 - 18:04
Post #20

okkko - każdy ma prawo do swojego zdania. żadna z nas nie epatuje z cycem na wierzchu przy stoliku ja np. zawsze szukam ustronnego miejsca, bluzki noszę specjalnie przystosowane do karmienia. ale czasem jest tak, zwłaszcza jak ma się małe dziecko, że nie da się inaczej i trzeba nakarmić to dziecko w miejscu publicznym. ja się domagam tolerancji, bo jeśli nie ma specjalnego pomieszczenia w restauracji, a panie kelnerki nie wpuszczą na zaplecze, albo chociaż za barek, to co zrobić? w toalecie trochę niehigienicznie, i wtedy jednak trzeba "to" zrobić publicznie - nie dlatego, że chcę, tylko dlatego, że dziecka nie będę głodzić. skoro ja wykazuję maksimum chęci, żeby jednak to karmienie odbywało się dyskretnie, to inni (mam na myśli tutaj właścicieli takich przybytków jak parki czy muzea) powinni zapewnić komfort intymności zarówno matkom z dziećmi jak i pozostałym organizując chociażby kąciki oddzielone parawanem, w których znajduje się krzesło. mama mogłaby sobie wejść za taki parawan i spokojnie karmić nienarażona na wścibski spojrzenia ludzi, a ludzie mogliby sobie spokojnie dalej zwiedzać muzeum, jeść obiad, czy spacerować alejkami w parku.

--------------------
Kruszynek 21 marca 2008 (8 tc)



> Karmienie w miejscach publicznych, jak wy to rozwiązujecie
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 19 kwi 2024 - 01:36
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama