Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
8 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia   

Gdzie rodzic w Lublinie

> 
ania@02
wto, 05 paź 2004 - 08:15
icon_biggrin.gif Moze bysmy w tym miejscu polecaly lubelskie szpitale, w ktorych rodzilysmy i czy bylysmy zadowolone. Takie opinie mysle, ze sa bardzo znaczace dla przyszlych mam.
Mam nadzieje, ze nie zdublowalam icon_redface.gif watku, bo jesli tak prosze o skasowanie!!!
ania@02


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 68
Dołączył: śro, 22 wrz 04 - 14:05
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 2,119




post wto, 05 paź 2004 - 08:15
Post #1

icon_biggrin.gif Moze bysmy w tym miejscu polecaly lubelskie szpitale, w ktorych rodzilysmy i czy bylysmy zadowolone. Takie opinie mysle, ze sa bardzo znaczace dla przyszlych mam.
Mam nadzieje, ze nie zdublowalam icon_redface.gif watku, bo jesli tak prosze o skasowanie!!!

--------------------
user posted image
ania@02
wto, 05 paź 2004 - 08:18
Zastanawiam sie czy zaczac od siebie? No tak, bo nie wiem czy bede wiarygodna! Ja rodzilam na Lubartowskiej, wszystko bylo super, porod gladki i przyjemny, opieka poloznicza super, neonatologiczna takze. No a oprocz tego to moja mama tam pracuje icon_lol.gif !!!
ania@02


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 68
Dołączył: śro, 22 wrz 04 - 14:05
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 2,119




post wto, 05 paź 2004 - 08:18
Post #2

Zastanawiam sie czy zaczac od siebie? No tak, bo nie wiem czy bede wiarygodna! Ja rodzilam na Lubartowskiej, wszystko bylo super, porod gladki i przyjemny, opieka poloznicza super, neonatologiczna takze. No a oprocz tego to moja mama tam pracuje icon_lol.gif !!!

--------------------
user posted image
Kasia R mama Lui...
wto, 05 paź 2004 - 08:28
Rodziłam na Staszica i drugi raz też tam zamierzam rodzić. Nie mogę się wypowiadać obiektywnie na temat szpitala, bo w nim pracuję icon_smile.gif Może zostawię ocenę Sabce?
icon_lol.gif
Kasia R mama Lu, która urodziła się na Staszica jako trzecie pokolenie w rodzinie icon_smile.gif po mnie i po moim Ojcu
Kasia R mama Lui...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 584
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 18:43
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 305




post wto, 05 paź 2004 - 08:28
Post #3

Rodziłam na Staszica i drugi raz też tam zamierzam rodzić. Nie mogę się wypowiadać obiektywnie na temat szpitala, bo w nim pracuję icon_smile.gif Może zostawię ocenę Sabce?
icon_lol.gif
Kasia R mama Lu, która urodziła się na Staszica jako trzecie pokolenie w rodzinie icon_smile.gif po mnie i po moim Ojcu

--------------------
Lu


Tynka-Ewelinka
sabka
wto, 05 paź 2004 - 14:19
Witajcie,
tak jak napisała Kasia R ja rodziłam dwukrotnie na Staszica.Oba porody bez komplikacji, drugi krótszy od pierwszego tak jak należy. Połozna super, kompetentna, wykwal;ifikowana, stwarzajaca rodzinną atmosferę, nawet mój mąż jest nią oczarowany choć on jest bardzo wymagający. Opieka położnicza super.
Natomiast jeżeli chodzi o opiekę nad dzieckiem to tak sobie, ja osobiście nie miałam żadnych problemów, zresztą położna odbierająca poród zawsze służyła mi radą, ale byłam świadkiem niezbyt przyjemnego podejścia ze strony pielęgniarek z oddziału neonatologicznego. Jeżeli chodzi o pediatrów zastrzeżeń nie miałam.
Warunki na oddziale są dobre, z tym że łazienka jest jedna na oddział wspólna.Czy coś jeszcze jest do dodania nie wiem, może Kasia R coś jeszcze dopisze lub inne dziewczyny?
Nt lekarza się nie wypowiadam bo to sprawa indywidualna, ja ze swojego byłam b. zadowolona z tym, że nie rodziłam z nim.
Pozdrawiam
sabka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 121
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 19:01
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 397




post wto, 05 paź 2004 - 14:19
Post #4

Witajcie,
tak jak napisała Kasia R ja rodziłam dwukrotnie na Staszica.Oba porody bez komplikacji, drugi krótszy od pierwszego tak jak należy. Połozna super, kompetentna, wykwal;ifikowana, stwarzajaca rodzinną atmosferę, nawet mój mąż jest nią oczarowany choć on jest bardzo wymagający. Opieka położnicza super.
Natomiast jeżeli chodzi o opiekę nad dzieckiem to tak sobie, ja osobiście nie miałam żadnych problemów, zresztą położna odbierająca poród zawsze służyła mi radą, ale byłam świadkiem niezbyt przyjemnego podejścia ze strony pielęgniarek z oddziału neonatologicznego. Jeżeli chodzi o pediatrów zastrzeżeń nie miałam.
Warunki na oddziale są dobre, z tym że łazienka jest jedna na oddział wspólna.Czy coś jeszcze jest do dodania nie wiem, może Kasia R coś jeszcze dopisze lub inne dziewczyny?
Nt lekarza się nie wypowiadam bo to sprawa indywidualna, ja ze swojego byłam b. zadowolona z tym, że nie rodziłam z nim.
Pozdrawiam

--------------------
Sabka z Szymonkiem (2002), OlÄ… (2004) i Karolkiem (2008)
Alrys
wto, 05 paź 2004 - 15:13
Ja rodziłam w klinice na Jaczewskiego i byłam zadowolona. Byłam pod opieką prof Oleszczuka i on robił cesarkę bo były komplikacje. Nie planujemy drugiego dziecka ale jakby coś to tylko tam bym rodziła. Pozdrawiam
Alrys


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 499
Dołączył: nie, 11 kwi 04 - 14:04
Nr użytkownika: 1,652




post wto, 05 paź 2004 - 15:13
Post #5

Ja rodziłam w klinice na Jaczewskiego i byłam zadowolona. Byłam pod opieką prof Oleszczuka i on robił cesarkę bo były komplikacje. Nie planujemy drugiego dziecka ale jakby coś to tylko tam bym rodziła. Pozdrawiam

--------------------
<a href="https://www.TickerFactory.com/" rel="nofollow" target="_blank">
</a>
Mi?ego Dnia:)
OlivkaMamaNorber...
wto, 05 paź 2004 - 18:15
Ja rodziłam na Kraśnickiej i byłam bardzo zadowolona icon_biggrin.gif Nie miałam tam ani swojej położnej ani lekarza. Na porodówce zajęli się mną jak należy icon_biggrin.gif Mimo iż to była niedziela, podczas parcia byli przy mnie 2 lekarze i położna. Pediatrzy są tam bardzo dobrzy. Położne na oddziale położniczym są różne: jedne bardzo uczynne, inne mniej... icon_confused.gif Ale tak chyba jest w każdym szpitalu.

O Staszica również słyszłam wiele dobrego icon_biggrin.gif Nie polecam natomiast Lubartowskiej. Bardzo zadłużony szpital i oszczędza się tam nawet na tym, na czym oszczędzać się nie powinno icon_confused.gif

Na Jaczewskiego rodziły trzy moje koleżanki i z tego co mi mówiły, że jeśli chce się tam rodzić to trzeba mieć swojego lekarza. Inaczej nie ma co liczyć na dobrą opiekę.
OlivkaMamaNorber...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,610
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 20:30
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 401

GG:


post wto, 05 paź 2004 - 18:15
Post #6

Ja rodziłam na Kraśnickiej i byłam bardzo zadowolona icon_biggrin.gif Nie miałam tam ani swojej położnej ani lekarza. Na porodówce zajęli się mną jak należy icon_biggrin.gif Mimo iż to była niedziela, podczas parcia byli przy mnie 2 lekarze i położna. Pediatrzy są tam bardzo dobrzy. Położne na oddziale położniczym są różne: jedne bardzo uczynne, inne mniej... icon_confused.gif Ale tak chyba jest w każdym szpitalu.

O Staszica również słyszłam wiele dobrego icon_biggrin.gif Nie polecam natomiast Lubartowskiej. Bardzo zadłużony szpital i oszczędza się tam nawet na tym, na czym oszczędzać się nie powinno icon_confused.gif

Na Jaczewskiego rodziły trzy moje koleżanki i z tego co mi mówiły, że jeśli chce się tam rodzić to trzeba mieć swojego lekarza. Inaczej nie ma co liczyć na dobrą opiekę.

--------------------
Lidka, mama Norberta Dawida (15.09.2002)
i Wiktorii El?biety (8.12.2005)
user posted image
user posted image
Maciejka
wto, 05 paź 2004 - 19:10
Rodziłam na Jaczewskiego. Dobra opieka na trakcie porodowym, potem na oddziale bywało różnie. Lekarze się nadmiernie nami nie interesowali (tyle co na obchodzie), ale też nie widziałam potrzeby częstszego kontaktu. Salowe bywały wredne, a położne różnie, niektóre rewelacyjne, inne beznadziejne. Ale w przyszłości pewnie też będę tam rodziła. Już wiem czego się tam spodziewać. Za to okropnie jest moim zdaniem pod względem możliwości odwiedzin. Zwłaszcza, kiedy dziecko jest małym ssakiem, który nie lubi rozstawac się z cycusiem mamusi. Prawie się nie widywałam z mężem, bo tam nie bardzo jest gdzie spokojnie posiedzieć. Za to ciesze się, ze tam nie przychodzą goście do sali (tak jak na Kraśnickich), bo to by było krepujące i męczące. Wszystko zalezy od tego czy w nastepnej ciąży będę chodzila do lekarza z Jaczewskiego czy z innego szpitala. Myslę, ze to jest decydujące kryterium wyboru tego gdzie rodzić.
Maciejka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,889
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 19:32
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 358

GG:


post wto, 05 paź 2004 - 19:10
Post #7

Rodziłam na Jaczewskiego. Dobra opieka na trakcie porodowym, potem na oddziale bywało różnie. Lekarze się nadmiernie nami nie interesowali (tyle co na obchodzie), ale też nie widziałam potrzeby częstszego kontaktu. Salowe bywały wredne, a położne różnie, niektóre rewelacyjne, inne beznadziejne. Ale w przyszłości pewnie też będę tam rodziła. Już wiem czego się tam spodziewać. Za to okropnie jest moim zdaniem pod względem możliwości odwiedzin. Zwłaszcza, kiedy dziecko jest małym ssakiem, który nie lubi rozstawac się z cycusiem mamusi. Prawie się nie widywałam z mężem, bo tam nie bardzo jest gdzie spokojnie posiedzieć. Za to ciesze się, ze tam nie przychodzą goście do sali (tak jak na Kraśnickich), bo to by było krepujące i męczące. Wszystko zalezy od tego czy w nastepnej ciąży będę chodzila do lekarza z Jaczewskiego czy z innego szpitala. Myslę, ze to jest decydujące kryterium wyboru tego gdzie rodzić.

--------------------
Maciejka


anonimowy

Go??







post wto, 05 paź 2004 - 21:55
Post #8

Ja nie zauwazylam zeby na Lubartowskiej na czyms oszczedzano a co do dlugow to chyba Oliwka ma zlego informatora! Lepiej mowmy o tych miejscach gdzie bylysmy, a nie o tych gdzie nas nie bylo a tylko slyszalysmy!!!
marsjanka
wto, 05 paź 2004 - 23:32
CYTAT(OlivkaMamaNorbercika)
Ja rodziÅ‚am na KraÅ›nickiej i byÅ‚am bardzo zadowolona  :D Nie miaÅ‚am tam ani swojej poÅ‚ożnej ani lekarza. Na porodówce zajÄ™li siÄ™ mnÄ… jak należy icon_biggrin.gif  Mimo iż to byÅ‚a niedziela, podczas parcia byli przy mnie 2 lekarze i poÅ‚ożna. Pediatrzy sÄ… tam bardzo dobrzy. PoÅ‚ożne na oddziale poÅ‚ożniczym sÄ… różne: jedne bardzo uczynne, inne mniej... icon_confused.gif Ale tak chyba jest w każdym szpitalu.

O Staszica również sÅ‚yszÅ‚am wiele dobrego icon_biggrin.gif Nie polecam natomiast Lubartowskiej. Bardzo zadÅ‚użony szpital i oszczÄ™dza siÄ™ tam nawet na tym, na czym oszczÄ™dzać siÄ™ nie powinno icon_confused.gif  

Na Jaczewskiego rodziły trzy moje koleżanki i z tego co mi mówiły, że jeśli chce się tam rodzić to trzeba mieć swojego lekarza. Inaczej nie ma co liczyć na dobrą opiekę.

Prawie dokładnie tak samo chciałam napisać, Z tym że na Jaczewskiego rodziły dwie moje znajome i potwierdzają Twoje słowa. Na Kraśnickiej miałam swojego lekarza ale i bez niego miałam cały personel w czasie porodu u swych stóp łącznie z siedzeniem do pełnego rozwarcia w wannie, a na poporodówce to na kogo się trafiło jedne widać że z powołania inne mają pretensję, że płacz dziecka spać im nie pozwala, a na Lubartowskiej miała moja znajoma swojego lekarza, a gdy zaczął się poród (przedwczesny) jak go nie było to nikt się nią nie zajął (ani nie dano jej nic spowalniające poród ani zmniejszające ból), dobrze, że mąż jej wisiał na telefonie i ściągnął tego "jej" lekarza. Okazało się, że wiedzą kto z kim się dogadał i palca nie kiwną aby pomóc bo nie oni wzięli forse to i niech rodzi w mękach i dobę. Na Lubartowską do szpitala wołami by mnie nie zaciągnęli.
marsjanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 372
Dołączył: pon, 13 wrz 04 - 18:11
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 2,088




post wto, 05 paź 2004 - 23:32
Post #9

CYTAT(OlivkaMamaNorbercika)
Ja rodziÅ‚am na KraÅ›nickiej i byÅ‚am bardzo zadowolona  :D Nie miaÅ‚am tam ani swojej poÅ‚ożnej ani lekarza. Na porodówce zajÄ™li siÄ™ mnÄ… jak należy icon_biggrin.gif  Mimo iż to byÅ‚a niedziela, podczas parcia byli przy mnie 2 lekarze i poÅ‚ożna. Pediatrzy sÄ… tam bardzo dobrzy. PoÅ‚ożne na oddziale poÅ‚ożniczym sÄ… różne: jedne bardzo uczynne, inne mniej... icon_confused.gif Ale tak chyba jest w każdym szpitalu.

O Staszica również sÅ‚yszÅ‚am wiele dobrego icon_biggrin.gif Nie polecam natomiast Lubartowskiej. Bardzo zadÅ‚użony szpital i oszczÄ™dza siÄ™ tam nawet na tym, na czym oszczÄ™dzać siÄ™ nie powinno icon_confused.gif  

Na Jaczewskiego rodziły trzy moje koleżanki i z tego co mi mówiły, że jeśli chce się tam rodzić to trzeba mieć swojego lekarza. Inaczej nie ma co liczyć na dobrą opiekę.

Prawie dokładnie tak samo chciałam napisać, Z tym że na Jaczewskiego rodziły dwie moje znajome i potwierdzają Twoje słowa. Na Kraśnickiej miałam swojego lekarza ale i bez niego miałam cały personel w czasie porodu u swych stóp łącznie z siedzeniem do pełnego rozwarcia w wannie, a na poporodówce to na kogo się trafiło jedne widać że z powołania inne mają pretensję, że płacz dziecka spać im nie pozwala, a na Lubartowskiej miała moja znajoma swojego lekarza, a gdy zaczął się poród (przedwczesny) jak go nie było to nikt się nią nie zajął (ani nie dano jej nic spowalniające poród ani zmniejszające ból), dobrze, że mąż jej wisiał na telefonie i ściągnął tego "jej" lekarza. Okazało się, że wiedzą kto z kim się dogadał i palca nie kiwną aby pomóc bo nie oni wzięli forse to i niech rodzi w mękach i dobę. Na Lubartowską do szpitala wołami by mnie nie zaciągnęli.
anonimowy

Go??







post śro, 06 paź 2004 - 07:36
Post #10

Moja przyjaciólka rodzila na Jaczewskiego, a poniewaz nikomu tam nie dala"w lape", przezyla koszmar i na porodowce i potem na oddziale!
A poza tym, to co to za zwyczaj zeby wychodzic z malenkimi dziecmi na korytarz i tam przyjmowac gosci!!!
Alrys
śro, 06 paź 2004 - 09:17
Ja nic nie dawałam tylko za wizyty płaciłam a pozatym to dobrze ze nie można gości przyjmować na salach z noworodkami ja czułabym się skrępowana pokazując cycy przy obcych facetach albo zmieniać podkład. Ludzie są różni i zdarzało się że na korytarzu siedział ktoś zasmarkany i kaszlący i nie wyobrażam sobie żeby taki ktoś przyszedł w odwiedziny do kogoś na salę w której ja leżałam z moim szkrabem. Ale to jest moje zdanie. Moja siostra rodziła w Zamościu i tam można odwiedzać matki z dziećmi na salach owszem one są małeale tak jak ja musiałam robić siku do basenu przez pierwsze 12 godz i obcy ludzie icon_redface.gif by się temu przyglądali icon_eek.gif Zależy jakie kto ma podejście a pozatym mamusie i mężowie nie są tak zmęczeni jak sama rodząca i męczą te biedne kobiety siedząc u nich a tak przyjdzie na korytarz zobaczy i pójdzie.A ja mam czas odpocząć i przyzwyczaić się do nowej sytuacji.
Alrys


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 499
Dołączył: nie, 11 kwi 04 - 14:04
Nr użytkownika: 1,652




post śro, 06 paź 2004 - 09:17
Post #11

Ja nic nie dawałam tylko za wizyty płaciłam a pozatym to dobrze ze nie można gości przyjmować na salach z noworodkami ja czułabym się skrępowana pokazując cycy przy obcych facetach albo zmieniać podkład. Ludzie są różni i zdarzało się że na korytarzu siedział ktoś zasmarkany i kaszlący i nie wyobrażam sobie żeby taki ktoś przyszedł w odwiedziny do kogoś na salę w której ja leżałam z moim szkrabem. Ale to jest moje zdanie. Moja siostra rodziła w Zamościu i tam można odwiedzać matki z dziećmi na salach owszem one są małeale tak jak ja musiałam robić siku do basenu przez pierwsze 12 godz i obcy ludzie icon_redface.gif by się temu przyglądali icon_eek.gif Zależy jakie kto ma podejście a pozatym mamusie i mężowie nie są tak zmęczeni jak sama rodząca i męczą te biedne kobiety siedząc u nich a tak przyjdzie na korytarz zobaczy i pójdzie.A ja mam czas odpocząć i przyzwyczaić się do nowej sytuacji.

--------------------
<a href="https://www.TickerFactory.com/" rel="nofollow" target="_blank">
</a>
Mi?ego Dnia:)
Alrys
śro, 06 paź 2004 - 09:27
mało tego ja miałam podejście do naturalnego porodu wyszły komplikacje ja nawet nie dzwoniłam po prof Oleszczuka szpital się tym zają a przecierz mi było wszystko jedno kto będzie robił cc.Pół ciąży przeleżałam w klinice i nie miałam trudności z niczym i nic nikomu nie dawałam chodzili jak w zegarku owszem jedna chciała w łapę i mówiła to wprost ale jak się dowiedziała że mój mąż jest sędzią to nawet mi wyprawkę przyniosła icon_redface.gif Więc to jest indywidualna sprawa i trzeba mieć zaufanie do lekarza nie można takich decyzji podejmować ot tak bo ten czy tamten szpital jest modny bo drogi czy bo tam koleżanka rodziła i sobie chwali a dla mnie to koszmar. Trzeba wszystko na spokojnie przemyśleć i się zdecydować gdzie być może odległość będzie brała górę.

mam nadzieję że mnie nie zakrzyczycie icon_wink.gif
Alrys


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 499
Dołączył: nie, 11 kwi 04 - 14:04
Nr użytkownika: 1,652




post śro, 06 paź 2004 - 09:27
Post #12

mało tego ja miałam podejście do naturalnego porodu wyszły komplikacje ja nawet nie dzwoniłam po prof Oleszczuka szpital się tym zają a przecierz mi było wszystko jedno kto będzie robił cc.Pół ciąży przeleżałam w klinice i nie miałam trudności z niczym i nic nikomu nie dawałam chodzili jak w zegarku owszem jedna chciała w łapę i mówiła to wprost ale jak się dowiedziała że mój mąż jest sędzią to nawet mi wyprawkę przyniosła icon_redface.gif Więc to jest indywidualna sprawa i trzeba mieć zaufanie do lekarza nie można takich decyzji podejmować ot tak bo ten czy tamten szpital jest modny bo drogi czy bo tam koleżanka rodziła i sobie chwali a dla mnie to koszmar. Trzeba wszystko na spokojnie przemyśleć i się zdecydować gdzie być może odległość będzie brała górę.

mam nadzieję że mnie nie zakrzyczycie icon_wink.gif

--------------------
<a href="https://www.TickerFactory.com/" rel="nofollow" target="_blank">
</a>
Mi?ego Dnia:)
ania@02
śro, 06 paź 2004 - 10:14
Przepraszam, ale myslalam ze wyprawki naleza sie wszystkim, tak przynajmniej jest na Lubartowskiej! icon_rolleyes.gif I nie trzeba nikogo straszyc sadem zeby ja otrzymac.
A co do odwiedzin na korytarzu to po czesci masz racje, jesli chodzi o jakies minimum intymnosci, ale co z dziecmi, ktore takrze przebywaja w tej sytuacji na korytarzu? Przeciagi, rozni ludzie - zasmarkani, chorzy, no nie wiem czy to dobry pomysl!!! icon_exclaim.gif
ania@02


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 68
Dołączył: śro, 22 wrz 04 - 14:05
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 2,119




post śro, 06 paź 2004 - 10:14
Post #13

Przepraszam, ale myslalam ze wyprawki naleza sie wszystkim, tak przynajmniej jest na Lubartowskiej! icon_rolleyes.gif I nie trzeba nikogo straszyc sadem zeby ja otrzymac.
A co do odwiedzin na korytarzu to po czesci masz racje, jesli chodzi o jakies minimum intymnosci, ale co z dziecmi, ktore takrze przebywaja w tej sytuacji na korytarzu? Przeciagi, rozni ludzie - zasmarkani, chorzy, no nie wiem czy to dobry pomysl!!! icon_exclaim.gif

--------------------
user posted image
mamboo
śro, 06 paź 2004 - 10:36
Ja dwa razy rodziłam na Staszica i jestem zadowolona, pewnie po raz trzeci też bym tam pojechała icon_cool.gif Położne są tam miłe i wredne, ale to po prostu typowe dla chyba każdego szpitala - personel jest złożony przecież z ludzi o różnych cechach charakteru wink.gif
Poruszyłyście tutaj sprawę odwiedzin - ja nie mam nic przeciwko odwiedzinom w salach, tylko ci odwiedzający, jak i położnice powinni potrafić zachować umiar, czyli nie przychodzić całymi stadami (po co ciocie i wujkowie, babcie, dziadkowie i inne "piąte wody po kisielu", przecież zawsze zobaczyć dziecko już po powrocie do domu), zamiast przesiadywać u wezgłowia małżonki całymi godzinami wpaść kilka razy (jak się ma na to czas, oczywiście) na kwadrans. Mój mąż wpadał przed pracą i po pracy - często załatwiając drobne sprawunki dla innych pań z mojej sali, poza tym lubiliśmy pospacerować sobie z "wózeczkiem" po korytarzu, bo było ciepło i niejednokrotnie luźniej niż na naszej sali.
Co do łapówek, to niestety nikt nie wyrażał przy mnie chęci otrzymania takowej wink.gif
Basia.
mamboo


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,510
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 09:04
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 373

GG:


post śro, 06 paź 2004 - 10:36
Post #14

Ja dwa razy rodziłam na Staszica i jestem zadowolona, pewnie po raz trzeci też bym tam pojechała icon_cool.gif Położne są tam miłe i wredne, ale to po prostu typowe dla chyba każdego szpitala - personel jest złożony przecież z ludzi o różnych cechach charakteru wink.gif
Poruszyłyście tutaj sprawę odwiedzin - ja nie mam nic przeciwko odwiedzinom w salach, tylko ci odwiedzający, jak i położnice powinni potrafić zachować umiar, czyli nie przychodzić całymi stadami (po co ciocie i wujkowie, babcie, dziadkowie i inne "piąte wody po kisielu", przecież zawsze zobaczyć dziecko już po powrocie do domu), zamiast przesiadywać u wezgłowia małżonki całymi godzinami wpaść kilka razy (jak się ma na to czas, oczywiście) na kwadrans. Mój mąż wpadał przed pracą i po pracy - często załatwiając drobne sprawunki dla innych pań z mojej sali, poza tym lubiliśmy pospacerować sobie z "wózeczkiem" po korytarzu, bo było ciepło i niejednokrotnie luźniej niż na naszej sali.
Co do łapówek, to niestety nikt nie wyrażał przy mnie chęci otrzymania takowej wink.gif
Basia.

--------------------
user posted image
user posted image
user posted image
Maciejka
śro, 06 paź 2004 - 14:42
W sprawie odwiedzin w sali: jestem przeciw. Tam ma byc spokój. Zwłaszcza, kiedy tak jak na Jaczewskiego jest to sala wieloosobowa. Brakowało mi prezytulnych miejsc do pogadania na korytarzu.
w sprawie łapówek: nikt nie zmusza nikogo do ich dawania. I kłamstwem jest, ze TRZEBA dac, zeby dobrze się rodziło.

Kurczę, ja chyba jestem minimalistka, albo kretynka, bo nie wiem o co Wam chodzi z tą opieką lekarza. Jest obchód jak coś się dzieje, to lekarze reagują i już. toż nie dadzą się wam chyba wykrwawić.
Naiwna...
Maciejka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,889
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 19:32
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 358

GG:


post śro, 06 paź 2004 - 14:42
Post #15

W sprawie odwiedzin w sali: jestem przeciw. Tam ma byc spokój. Zwłaszcza, kiedy tak jak na Jaczewskiego jest to sala wieloosobowa. Brakowało mi prezytulnych miejsc do pogadania na korytarzu.
w sprawie łapówek: nikt nie zmusza nikogo do ich dawania. I kłamstwem jest, ze TRZEBA dac, zeby dobrze się rodziło.

Kurczę, ja chyba jestem minimalistka, albo kretynka, bo nie wiem o co Wam chodzi z tą opieką lekarza. Jest obchód jak coś się dzieje, to lekarze reagują i już. toż nie dadzą się wam chyba wykrwawić.
Naiwna...


--------------------
Maciejka


Alrys
śro, 06 paź 2004 - 15:06
Zgadzam siÄ™ z MaciejkÄ… icon_wink.gif
Alrys


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 499
Dołączył: nie, 11 kwi 04 - 14:04
Nr użytkownika: 1,652




post śro, 06 paź 2004 - 15:06
Post #16

Zgadzam siÄ™ z MaciejkÄ… icon_wink.gif

--------------------
<a href="https://www.TickerFactory.com/" rel="nofollow" target="_blank">
</a>
Mi?ego Dnia:)
OlivkaMamaNorber...
śro, 06 paź 2004 - 18:55
CYTAT(Anonymous)
Ja nie zauwazylam zeby na Lubartowskiej na czyms oszczedzano a co do dlugow to chyba Oliwka ma zlego informatora! Lepiej mowmy o tych miejscach gdzie bylysmy, a nie o tych gdzie nas nie bylo a tylko slyszalysmy!!!


Ja to słyszałam od położnej, która tam pracowała icon_exclaim.gif Tam brakuje dosłownie wszystkiego, począwszy od jałowych rękawic icon_exclaim.gif
OlivkaMamaNorber...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,610
Dołączył: pią, 04 kwi 03 - 20:30
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 401

GG:


post śro, 06 paź 2004 - 18:55
Post #17

CYTAT(Anonymous)
Ja nie zauwazylam zeby na Lubartowskiej na czyms oszczedzano a co do dlugow to chyba Oliwka ma zlego informatora! Lepiej mowmy o tych miejscach gdzie bylysmy, a nie o tych gdzie nas nie bylo a tylko slyszalysmy!!!


Ja to słyszałam od położnej, która tam pracowała icon_exclaim.gif Tam brakuje dosłownie wszystkiego, począwszy od jałowych rękawic icon_exclaim.gif

--------------------
Lidka, mama Norberta Dawida (15.09.2002)
i Wiktorii El?biety (8.12.2005)
user posted image
user posted image
marsjanka
śro, 06 paź 2004 - 20:39
Na Kraśnickich leżałam w dwuosobowej sali. Przyjmowałyśmy gości w sali, ale aby nie krępować się nawzajem i nie przytłaczać drugiej swoimi gośćmi każda z nas wychodziła z gośćmi na korytarz. Jednak to nie był korytarz wprost na dwór. Cieplutkie zaułki z głębokimi fotelami.
Pamiętam, że męczył mnie upał w salach i palące się światło w nocy.
Wpadłysmy nawet na pomysł i przykryłyśmy pieluchą światło, ale nam się oberwało,że jak dziecko będzie płakać to ona (położna) nie trafi po omacku do nas icon_rolleyes.gif Ale poza tą położną reszta trafiła mi się miła. Ja rodziłam Oliwię akurat świeżo po ukończonym generalnym remoncie oddziału ginekol.-połozniczego i myślę, że ładny wygląd otoczenia też dobrze wpływał na nastrój personelu i mamus. Było miło.
marsjanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 372
Dołączył: pon, 13 wrz 04 - 18:11
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 2,088




post śro, 06 paź 2004 - 20:39
Post #18

Na Kraśnickich leżałam w dwuosobowej sali. Przyjmowałyśmy gości w sali, ale aby nie krępować się nawzajem i nie przytłaczać drugiej swoimi gośćmi każda z nas wychodziła z gośćmi na korytarz. Jednak to nie był korytarz wprost na dwór. Cieplutkie zaułki z głębokimi fotelami.
Pamiętam, że męczył mnie upał w salach i palące się światło w nocy.
Wpadłysmy nawet na pomysł i przykryłyśmy pieluchą światło, ale nam się oberwało,że jak dziecko będzie płakać to ona (położna) nie trafi po omacku do nas icon_rolleyes.gif Ale poza tą położną reszta trafiła mi się miła. Ja rodziłam Oliwię akurat świeżo po ukończonym generalnym remoncie oddziału ginekol.-połozniczego i myślę, że ładny wygląd otoczenia też dobrze wpływał na nastrój personelu i mamus. Było miło.
Rafaelka
śro, 06 paź 2004 - 21:53
Rodziłam na Kraśnickich i wspominam to całkiem dobrze. Poród odbył się bardzo szybko, właściwie,kiedy dojechaliśmy na oddział to zaczynała sie już druga faza, która trwała ok. 15-20 min. Więc tak naprawdę nie miałam czasu zorientować się, jak bylo na porodówce icon_wink.gif
Pamiętam, że położna była miła, opanowana i rzeczowa. Lekarz jak lekarz- bez rewelacji, ale też bez większych zastrzeżeń. Wspominam go trochę z wyrzutami sumienia, bo przy ostatnim parciu zacisnęłam zęby ... na jego ramieniu icon_redface.gif Podskoczył biedaczek wtedy... Pewnie potem dlatego męczył mnie szyciem ponad godzinę. icon_evil.gif
Póżniej też było fajnie. Na pięć dni pobytu zdarzyła się jedna położna, która nie bardzo przejmowała się swoimi obowiązkami. Reszta naprawdę wkładała w to całe serce. Salowe super.
Oddział był właśnie po remoncie, więc warunki naprawdę dobre. Do łazienki wejście było bezpośrednio z sali, co dawało duże poczucie intymności.

Nie pamiętam, jak było z wizytami, ale były chyba jakieś ograniczenia czasowe. Poza tym miałam chyba szczęście do współpacjentek, bo nie odwiedzały ich jakieś straszne tabuny gości. Przeważnie tylko mężowie.

Nie było z naszej strony żadnych "dowodów wdzięczności", ani przed ani po.
Rafaelka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,213
Dołączył: wto, 22 kwi 03 - 21:35
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 618

GG:


post śro, 06 paź 2004 - 21:53
Post #19

Rodziłam na Kraśnickich i wspominam to całkiem dobrze. Poród odbył się bardzo szybko, właściwie,kiedy dojechaliśmy na oddział to zaczynała sie już druga faza, która trwała ok. 15-20 min. Więc tak naprawdę nie miałam czasu zorientować się, jak bylo na porodówce icon_wink.gif
Pamiętam, że położna była miła, opanowana i rzeczowa. Lekarz jak lekarz- bez rewelacji, ale też bez większych zastrzeżeń. Wspominam go trochę z wyrzutami sumienia, bo przy ostatnim parciu zacisnęłam zęby ... na jego ramieniu icon_redface.gif Podskoczył biedaczek wtedy... Pewnie potem dlatego męczył mnie szyciem ponad godzinę. icon_evil.gif
Póżniej też było fajnie. Na pięć dni pobytu zdarzyła się jedna położna, która nie bardzo przejmowała się swoimi obowiązkami. Reszta naprawdę wkładała w to całe serce. Salowe super.
Oddział był właśnie po remoncie, więc warunki naprawdę dobre. Do łazienki wejście było bezpośrednio z sali, co dawało duże poczucie intymności.

Nie pamiętam, jak było z wizytami, ale były chyba jakieś ograniczenia czasowe. Poza tym miałam chyba szczęście do współpacjentek, bo nie odwiedzały ich jakieś straszne tabuny gości. Przeważnie tylko mężowie.

Nie było z naszej strony żadnych "dowodów wdzięczności", ani przed ani po.

--------------------

ania@02
czw, 07 paź 2004 - 09:38
CYTAT(OlivkaMamaNorbercika)
Ja to słyszałam od położnej, która tam pracowała icon_exclaim.gif Tam brakuje dosłownie wszystkiego, począwszy od jałowych rękawic icon_exclaim.gif


No coz, bardzo rozne zdania, a co gorsza sprzeczne! Nie wiem dlaczego, ale mysle sobie Oliwko, ze trzebaby bylo sie zastanowic, czy te przykre rzeczy, ktore przekazala ci owa polozna, nie sa skutkiem tego, ze juz tam nie przacuje!!! Nie wiem, ale moja wiedza na ten temat jest zupelnie inna.
Moja mama jest Starsza polozna i odzialowa bloku operacyjnego na Lubartowskiej, nigdy na niczym nie oszczedza, wszystko co konieczne i mniej konieczne jest przez nia zamawiane i nie ma zadnego oszczedzania! icon_cry.gif Wiem to, bo czesto rozmawiam z mama na ten temat, a ona nie ma sklonnosci do zmyslania!
A poza tym, to gdyby szpital byl w tarapatach, to chyba nie przeprowadzanoby remontow i przede wszystkim nie otwartoby (chyba jakos rok temu) nowoczesnej porodowki septycznej !
Ponadto nie zauwazylam rowniez aby lekarze, pielegniarki i salowe nie uzywali rekawiczek w sytuacjach, ktore tego wymagaja!
Tak wiec nie wiem po co takie niesprawdzone uwagi, zaslyszane i wlasciwie robiace wiecej zlego niz dobrego. Wiem od poloznej (mojej cioci zreszta), ktora pracuje w innym lubelskim szpitalu o pewnych brakach jakie tam sa, podobnie w innych szpitalach, to nie sa zadne rewelacje w tej naszej Polsce, ale nie napisze o nich konkretnie bo mnie tam nie bylo, a przede wszystkim pamietajmy, ze z roku na rok sytuacje sie diametralnie zmieniaja!
Tak wiec mozna sie czepic wielu rzeczy, a to zalezy od nas-roznych osobowosci, kazdy ma inne wymagania i wyobrazenia icon_exclaim.gif
Ja na przyklad ciesze sie ze rodzilam na lubartowskiej ze wzgledu na badania jakie przeprowadzano dzieciaczkom. Wiem ze spektrum badan bylo szersze w odniesieniu do tych jakie byly robione na Jaczewskiego. Bylo to min. USG osrodkowego ukladu nerwowego i jamy brzusznej! Zaznaczam, ze bylo tak prawie 2,5 roku temu- ja lezalam na Lubartowskiej a szwagierka na Jaczewskiego, tak wiec mialam porownanie w tej kwestii!
Jej coreczka nie miala takich badan robionych.
Tak wiec na koniec zaznacze jeszcze raz piszmy o naszych osobistych odczuciach, a nie tych zaslyszanych, nie sprawdzonych, czesto wyssanych z palca Taki byl moj zamiar, gdy zakladalam ten temat, takze bardzo o to prosze MOWMY ZA SIEBIE I O SOBIE, a wowczas wszystko bedzie prostrze! icon_smile.gif Watek ten zyska z pewnoscia na wartosci i bedzie cenna i obiektywna skarbnica wiedzy icon_exclaim.gif
ania@02


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 68
Dołączył: śro, 22 wrz 04 - 14:05
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 2,119




post czw, 07 paź 2004 - 09:38
Post #20

CYTAT(OlivkaMamaNorbercika)
Ja to słyszałam od położnej, która tam pracowała icon_exclaim.gif Tam brakuje dosłownie wszystkiego, począwszy od jałowych rękawic icon_exclaim.gif


No coz, bardzo rozne zdania, a co gorsza sprzeczne! Nie wiem dlaczego, ale mysle sobie Oliwko, ze trzebaby bylo sie zastanowic, czy te przykre rzeczy, ktore przekazala ci owa polozna, nie sa skutkiem tego, ze juz tam nie przacuje!!! Nie wiem, ale moja wiedza na ten temat jest zupelnie inna.
Moja mama jest Starsza polozna i odzialowa bloku operacyjnego na Lubartowskiej, nigdy na niczym nie oszczedza, wszystko co konieczne i mniej konieczne jest przez nia zamawiane i nie ma zadnego oszczedzania! icon_cry.gif Wiem to, bo czesto rozmawiam z mama na ten temat, a ona nie ma sklonnosci do zmyslania!
A poza tym, to gdyby szpital byl w tarapatach, to chyba nie przeprowadzanoby remontow i przede wszystkim nie otwartoby (chyba jakos rok temu) nowoczesnej porodowki septycznej !
Ponadto nie zauwazylam rowniez aby lekarze, pielegniarki i salowe nie uzywali rekawiczek w sytuacjach, ktore tego wymagaja!
Tak wiec nie wiem po co takie niesprawdzone uwagi, zaslyszane i wlasciwie robiace wiecej zlego niz dobrego. Wiem od poloznej (mojej cioci zreszta), ktora pracuje w innym lubelskim szpitalu o pewnych brakach jakie tam sa, podobnie w innych szpitalach, to nie sa zadne rewelacje w tej naszej Polsce, ale nie napisze o nich konkretnie bo mnie tam nie bylo, a przede wszystkim pamietajmy, ze z roku na rok sytuacje sie diametralnie zmieniaja!
Tak wiec mozna sie czepic wielu rzeczy, a to zalezy od nas-roznych osobowosci, kazdy ma inne wymagania i wyobrazenia icon_exclaim.gif
Ja na przyklad ciesze sie ze rodzilam na lubartowskiej ze wzgledu na badania jakie przeprowadzano dzieciaczkom. Wiem ze spektrum badan bylo szersze w odniesieniu do tych jakie byly robione na Jaczewskiego. Bylo to min. USG osrodkowego ukladu nerwowego i jamy brzusznej! Zaznaczam, ze bylo tak prawie 2,5 roku temu- ja lezalam na Lubartowskiej a szwagierka na Jaczewskiego, tak wiec mialam porownanie w tej kwestii!
Jej coreczka nie miala takich badan robionych.
Tak wiec na koniec zaznacze jeszcze raz piszmy o naszych osobistych odczuciach, a nie tych zaslyszanych, nie sprawdzonych, czesto wyssanych z palca Taki byl moj zamiar, gdy zakladalam ten temat, takze bardzo o to prosze MOWMY ZA SIEBIE I O SOBIE, a wowczas wszystko bedzie prostrze! icon_smile.gif Watek ten zyska z pewnoscia na wartosci i bedzie cenna i obiektywna skarbnica wiedzy icon_exclaim.gif

--------------------
user posted image
> Gdzie rodzic w Lublinie
Start new topic
Reply to this topic
8 Stron V   1 2 3 nastÄ™pna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 29 mar 2024 - 01:47
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama