Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 następna  

jak zmusić dziecko do czytania lektury

, w pustyni i w puszczy
> , w pustyni i w puszczy
mariola233
pon, 03 mar 2014 - 12:29
Witam,pytanie jak w temacie,niechce czytac i już mówi że nudna,pomyslalam ze w komputerze włączę jej lektora,ale niewiem czy to dobry pomysł,ogólnie to nie lubi czytać
mariola233


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 569
Dołączył: śro, 02 lut 05 - 14:58
Skąd: chełm/Żyrardów
Nr użytkownika: 2,619

GG:


post pon, 03 mar 2014 - 12:29
Post #1

Witam,pytanie jak w temacie,niechce czytac i już mówi że nudna,pomyslalam ze w komputerze włączę jej lektora,ale niewiem czy to dobry pomysł,ogólnie to nie lubi czytać
Agnieszka AZJ
pon, 03 mar 2014 - 14:33
Może spróbuj poczytać jej na głos, a jak już się wciągnie w akcję, to umów się, że ileś tam ma przeczytac sama, a potem znowu Ty ?

Albo kup/wypożycz audiobook. Wszystko lepsze niż czytanie streszczenia.
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post pon, 03 mar 2014 - 14:33
Post #2

Może spróbuj poczytać jej na głos, a jak już się wciągnie w akcję, to umów się, że ileś tam ma przeczytac sama, a potem znowu Ty ?

Albo kup/wypożycz audiobook. Wszystko lepsze niż czytanie streszczenia.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
iza1982
pon, 03 mar 2014 - 15:01
nic mądrego nie poradzę, ale przypomniało mi się jak mnie rodzice zmusili icon_smile.gif akurat mnie nauczycielka przyłapała przed wywiadówką, że nie przeczytałam, ojciec sie dowiedział i była taka awantura, że w rezultacie rodzice stwierdzili, że poprostu mam codziennie po lekcjach siedzieć i czytać aż do kolacji, aż skończe. I nie śmiałam się sprzeciwić, taka byłam przerażona. Ach te stare metody wychowawcze... icon_wink.gif
iza1982


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,587
Dołączył: pią, 17 lip 09 - 17:49
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 28,287




post pon, 03 mar 2014 - 15:01
Post #3

nic mądrego nie poradzę, ale przypomniało mi się jak mnie rodzice zmusili icon_smile.gif akurat mnie nauczycielka przyłapała przed wywiadówką, że nie przeczytałam, ojciec sie dowiedział i była taka awantura, że w rezultacie rodzice stwierdzili, że poprostu mam codziennie po lekcjach siedzieć i czytać aż do kolacji, aż skończe. I nie śmiałam się sprzeciwić, taka byłam przerażona. Ach te stare metody wychowawcze... icon_wink.gif

--------------------
Agnieszka AZJ
pon, 03 mar 2014 - 16:41
CYTAT(iza1982 @ Mon, 03 Mar 2014 - 15:01) *
nic mądrego nie poradzę, ale przypomniało mi się jak mnie rodzice zmusili icon_smile.gif akurat mnie nauczycielka przyłapała przed wywiadówką, że nie przeczytałam, ojciec sie dowiedział i była taka awantura, że w rezultacie rodzice stwierdzili, że poprostu mam codziennie po lekcjach siedzieć i czytać aż do kolacji, aż skończe. I nie śmiałam się sprzeciwić, taka byłam przerażona. Ach te stare metody wychowawcze... icon_wink.gif


To zależy, co się chce osiągnąć. Jeśli zmusić dziecko do przeczytania tej jednej ksiązki, to OK. Ale jeśli chcemy, żeby polubiło czytanie i w przyszłości czytało nie tylko lektury, to nie rekomenduję tej metody icon_wink.gif
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post pon, 03 mar 2014 - 16:41
Post #4

CYTAT(iza1982 @ Mon, 03 Mar 2014 - 15:01) *
nic mądrego nie poradzę, ale przypomniało mi się jak mnie rodzice zmusili icon_smile.gif akurat mnie nauczycielka przyłapała przed wywiadówką, że nie przeczytałam, ojciec sie dowiedział i była taka awantura, że w rezultacie rodzice stwierdzili, że poprostu mam codziennie po lekcjach siedzieć i czytać aż do kolacji, aż skończe. I nie śmiałam się sprzeciwić, taka byłam przerażona. Ach te stare metody wychowawcze... icon_wink.gif


To zależy, co się chce osiągnąć. Jeśli zmusić dziecko do przeczytania tej jednej ksiązki, to OK. Ale jeśli chcemy, żeby polubiło czytanie i w przyszłości czytało nie tylko lektury, to nie rekomenduję tej metody icon_wink.gif

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
domi
pon, 03 mar 2014 - 16:55
Chyba nie zmusisz, bo bardziej zniechęcisz.... . Moja Dominika nie cierpiała tej lektury, w formie książki czytała głównie dialogi, omijała opisy. Miała lekturę z opisem typu: "opis pustyni". Omijała więc ten opis, a wracała do niego gdy było zadanie związane z tym opisem. Moze w ten sposób jakoś przetrwa icon_wink.gif. Audioboki i film działały na nią przygnębiająco.
Najlepsze było gdy napisała prace domową pt; " co mi sie najbardziej podobało i dlaczego?". Napisała, że nie podobała jej sie książka w ogóle, bo było w niej za duzo przemocy, polityki, brutalności i nie powinno sie jej kazać czytać dzieciom w tym wieku 06.gif . Myślałam, że zła ocenia będzie, ale nieeeee. Dostała 5-.
domi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,263
Dołączył: czw, 01 maj 03 - 18:00
Skąd: 3-miasto/kaszuby
Nr użytkownika: 672




post pon, 03 mar 2014 - 16:55
Post #5

Chyba nie zmusisz, bo bardziej zniechęcisz.... . Moja Dominika nie cierpiała tej lektury, w formie książki czytała głównie dialogi, omijała opisy. Miała lekturę z opisem typu: "opis pustyni". Omijała więc ten opis, a wracała do niego gdy było zadanie związane z tym opisem. Moze w ten sposób jakoś przetrwa icon_wink.gif. Audioboki i film działały na nią przygnębiająco.
Najlepsze było gdy napisała prace domową pt; " co mi sie najbardziej podobało i dlaczego?". Napisała, że nie podobała jej sie książka w ogóle, bo było w niej za duzo przemocy, polityki, brutalności i nie powinno sie jej kazać czytać dzieciom w tym wieku 06.gif . Myślałam, że zła ocenia będzie, ale nieeeee. Dostała 5-.

--------------------
Tomik poezji dla osób refleksyjnych, melancholijnych, z nutką pogody ducha :) "Refleksje pisane piórem anioła".
Miłego dnia :)
minka.
pon, 03 mar 2014 - 17:16
Wspolczuje dziecku 06.gif Ja zaczytanym dzieckiem bylam. Rodzice mi nawet limity ustanawiali a ja i tak z lampka pod koldra slepalam. No ale w Pustyni i w puszczy przejsc nie dawalam rady. Ryczalam niemilosiernie zmuszona do czytania. Poczatek byl ciezki, pozniej zrobilo sie miejscami nawet znosnie tudziez ciekawie wiec poszlo:)
Moze poczytaj poczatek na glos sama to moze jakies zainteresowanie zakielkuje?
minka.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,622
Dołączył: wto, 30 maj 06 - 01:03
Skąd: Szwecja
Nr użytkownika: 6,069

GG:


post pon, 03 mar 2014 - 17:16
Post #6

Wspolczuje dziecku 06.gif Ja zaczytanym dzieckiem bylam. Rodzice mi nawet limity ustanawiali a ja i tak z lampka pod koldra slepalam. No ale w Pustyni i w puszczy przejsc nie dawalam rady. Ryczalam niemilosiernie zmuszona do czytania. Poczatek byl ciezki, pozniej zrobilo sie miejscami nawet znosnie tudziez ciekawie wiec poszlo:)
Moze poczytaj poczatek na glos sama to moze jakies zainteresowanie zakielkuje?

--------------------

I HAVE THE BODY OF A GOD. (Unfortunately it's Buddha)
Silije
pon, 03 mar 2014 - 18:46
No cóż... poznałam dziś, po dwudziestu paru latach, inny pogląd na tę powieść. Ja uwielbiałam "W pustyni i w puszczy". I wszystkie dostępne książki podróżniczo-przygodowe.
Jeśli zaczniesz jej czytać na głos, to będziesz mogła pominąć pewne zbędne fragmenty. Ten początek jest trudny. A potem? Trudno mi sobie wyobrazić, że w pewnym momencie nie zechce sama się dowiedzieć, czy Nel nie wydobrzeje albo jak wyjdą z danych tarapatów.
Silije


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,056
Dołączył: pią, 23 sty 04 - 17:33
Skąd: Okolica Poznania
Nr użytkownika: 1,362

GG:


post pon, 03 mar 2014 - 18:46
Post #7

No cóż... poznałam dziś, po dwudziestu paru latach, inny pogląd na tę powieść. Ja uwielbiałam "W pustyni i w puszczy". I wszystkie dostępne książki podróżniczo-przygodowe.
Jeśli zaczniesz jej czytać na głos, to będziesz mogła pominąć pewne zbędne fragmenty. Ten początek jest trudny. A potem? Trudno mi sobie wyobrazić, że w pewnym momencie nie zechce sama się dowiedzieć, czy Nel nie wydobrzeje albo jak wyjdą z danych tarapatów.

--------------------
"Wierzę, że na mojej drodze zawsze skręcę we właściwą stronę. Bo wierzę że Bóg wytyczy drogę tam, gdzie jej nie ma". N.V. Peale
paulap
pon, 03 mar 2014 - 18:51
Moja córka nie przepada za czytaniem lektur. Zgadzam się na audiobooka ale pod warunkiem, że prócz niego ma książkę przed nosem i równocześnie śledzi tekst.
paulap


Grupa: Administratorzy
Postów: 4,017
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 15:37
Skąd: Kielce
Nr użytkownika: 213

GG:


post pon, 03 mar 2014 - 18:51
Post #8

Moja córka nie przepada za czytaniem lektur. Zgadzam się na audiobooka ale pod warunkiem, że prócz niego ma książkę przed nosem i równocześnie śledzi tekst.

--------------------
Pogoda
pon, 03 mar 2014 - 20:10
Jeśli nie ma polonistki, która robi "sprawdziany z treści lektury", w których pytania są typu: "Jaki był kolor firanek w pokoju Wokulskiego?" itp., to zachęć ją, żeby wczytała się w akcję a pomijała opisy.... Ja tak zrobiłam jako dziecko i tylko dzięki temu udało mi się przebrnąć przez wszystkie książki Sienkiewicza (i jeszcze kilku innych "wielkich polskich autorów".

Prawda obiektywna jest taka, że opisy w książkach Sienkiewicza SĄ ZA DŁUGIE i ZA NUDNE. Współcześnie, dobry edytor przed wydaniem książki po raz pierwszy na pewno prosiłby autora o wprowadzenie korekt (chociaż nie... Współcześnie to chyba już nie istnieją dobrzy edytorzy, o ile w ogóle jacyś istnieją... A jeśli istnieją to pewnie są bezrobotni, bo nikt ich nie chce słuchać i korzystać z ich wiedzy...). Ech, taka dygresja...

W każdym razie - ŚWIETNIE rozumiem Twoją córkę, że ją lektura nudzi. Znam ten ból. Ale jak się pomija opisy, to nagle się okazuje, że to kawałek fajnej, ciekawej książki... icon_wink.gif
Pogoda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,278
Dołączył: czw, 24 lip 08 - 20:49
Nr użytkownika: 20,867




post pon, 03 mar 2014 - 20:10
Post #9

Jeśli nie ma polonistki, która robi "sprawdziany z treści lektury", w których pytania są typu: "Jaki był kolor firanek w pokoju Wokulskiego?" itp., to zachęć ją, żeby wczytała się w akcję a pomijała opisy.... Ja tak zrobiłam jako dziecko i tylko dzięki temu udało mi się przebrnąć przez wszystkie książki Sienkiewicza (i jeszcze kilku innych "wielkich polskich autorów".

Prawda obiektywna jest taka, że opisy w książkach Sienkiewicza SĄ ZA DŁUGIE i ZA NUDNE. Współcześnie, dobry edytor przed wydaniem książki po raz pierwszy na pewno prosiłby autora o wprowadzenie korekt (chociaż nie... Współcześnie to chyba już nie istnieją dobrzy edytorzy, o ile w ogóle jacyś istnieją... A jeśli istnieją to pewnie są bezrobotni, bo nikt ich nie chce słuchać i korzystać z ich wiedzy...). Ech, taka dygresja...

W każdym razie - ŚWIETNIE rozumiem Twoją córkę, że ją lektura nudzi. Znam ten ból. Ale jak się pomija opisy, to nagle się okazuje, że to kawałek fajnej, ciekawej książki... icon_wink.gif
mama_do_kwadratu
pon, 03 mar 2014 - 20:16
Trylogię przeczytałam jak Pogoda- bez opisów, po łebkach. Nie zdzierżyłam tego języka.
Nie dziwię się.
Nie wiem czy i kiedy w gimnazjum mają "Krzyżaków". Już drżę, choć czytają dużo.

Czytaj jej sama. To jedyne wyjście, poza jakimś wstrętnym szantażem icon_wink.gif
mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post pon, 03 mar 2014 - 20:16
Post #10

Trylogię przeczytałam jak Pogoda- bez opisów, po łebkach. Nie zdzierżyłam tego języka.
Nie dziwię się.
Nie wiem czy i kiedy w gimnazjum mają "Krzyżaków". Już drżę, choć czytają dużo.

Czytaj jej sama. To jedyne wyjście, poza jakimś wstrętnym szantażem icon_wink.gif

--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
Agnieszka AZJ
pon, 03 mar 2014 - 21:06
Julka "Krzyżaków" miała w pierwszej klasie gimnazjum - pomógł audiobook.
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post pon, 03 mar 2014 - 21:06
Post #11

Julka "Krzyżaków" miała w pierwszej klasie gimnazjum - pomógł audiobook.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Pilawianka
pon, 03 mar 2014 - 21:53
Jako dziecko uwielbiałam czytać (zostało mi to do tej pory). Rodzice nie mogli mnie wieczorem zagonić do spania, bo chciałam czytać. Przez cały okres edukacji nie przeczytałam tylko kilku lektur:
"W pustyni i w puszczy", "Krzyżacy", "Potop". Zabierałam się za nie wiele razy i nie dałam razy.
Nie zmuszaj do czytania, zwłaszcza jeśli ogólnie nie lubi czytać. Czytaj jej na głos albo włącz audiobooka.
Powodzenia córce życzę icon_wink.gif
Pilawianka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,937
Dołączył: pią, 14 lis 08 - 17:47
Nr użytkownika: 23,594




post pon, 03 mar 2014 - 21:53
Post #12

Jako dziecko uwielbiałam czytać (zostało mi to do tej pory). Rodzice nie mogli mnie wieczorem zagonić do spania, bo chciałam czytać. Przez cały okres edukacji nie przeczytałam tylko kilku lektur:
"W pustyni i w puszczy", "Krzyżacy", "Potop". Zabierałam się za nie wiele razy i nie dałam razy.
Nie zmuszaj do czytania, zwłaszcza jeśli ogólnie nie lubi czytać. Czytaj jej na głos albo włącz audiobooka.
Powodzenia córce życzę icon_wink.gif

--------------------
Pilawianka - dawniej młodziutka

Krzyś 17.12.2015

"Gdy dwoje ludzi żyje razem,
to jest im łatwiej, bo są razem,
i jest im trudniej, bo są razem."
Joanna 81
pon, 03 mar 2014 - 21:56
Uważam, że w chwili, gdy zmusisz córkę do czytania tej książki, zniechęci się do czytania w ogóle. Nie mam doświadczenia pod tym względem, bo moja córka ma dopiero 6 lat, ale myślę, że w podobnej sytuacji szukałabym audioooka lub czytałabym razem z nią książkę.
Joanna 81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,436
Dołączył: pią, 17 lis 06 - 20:28
Skąd: z pokoju :)
Nr użytkownika: 8,538

GG:


post pon, 03 mar 2014 - 21:56
Post #13

Uważam, że w chwili, gdy zmusisz córkę do czytania tej książki, zniechęci się do czytania w ogóle. Nie mam doświadczenia pod tym względem, bo moja córka ma dopiero 6 lat, ale myślę, że w podobnej sytuacji szukałabym audioooka lub czytałabym razem z nią książkę.

--------------------






"W chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy, życie stawia przed nami wyzwania,
by sprawdzić naszą odwagę i gotowość na zmiany."
P.Coelho
Pogoda
pon, 03 mar 2014 - 21:57
CYTAT(mama_do_kwadratu @ Mon, 03 Mar 2014 - 20:16) *
Trylogię przeczytałam jak Pogoda- bez opisów, po łebkach. Nie zdzierżyłam tego języka.


Eeeej... Wypraszam sobie, wcale nie "po łebkach"! icon_wink.gif))))))))))))))))))))).
Zdanie o tym, że Sienkiewicz pisał opisy przesadnie rozwlekłe i przynudne wypłynęły z ust mojego wykładowcy z filologii - a to nie byle jaki profesor był, tylko prof. dr hab. Sławek. YTak więc - chociaż nie zalecam mówienia tego dziecku wprost, to jednak uważam, że pomijanie części opisów (większej lub mniejszej, wg uznania) podczas czytania, tylko i wyłącznie DODAJE literaturze Sienkiewicza i wydobywa jej "ukryte piękno" ;-P.
Pogoda


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,278
Dołączył: czw, 24 lip 08 - 20:49
Nr użytkownika: 20,867




post pon, 03 mar 2014 - 21:57
Post #14

CYTAT(mama_do_kwadratu @ Mon, 03 Mar 2014 - 20:16) *
Trylogię przeczytałam jak Pogoda- bez opisów, po łebkach. Nie zdzierżyłam tego języka.


Eeeej... Wypraszam sobie, wcale nie "po łebkach"! icon_wink.gif))))))))))))))))))))).
Zdanie o tym, że Sienkiewicz pisał opisy przesadnie rozwlekłe i przynudne wypłynęły z ust mojego wykładowcy z filologii - a to nie byle jaki profesor był, tylko prof. dr hab. Sławek. YTak więc - chociaż nie zalecam mówienia tego dziecku wprost, to jednak uważam, że pomijanie części opisów (większej lub mniejszej, wg uznania) podczas czytania, tylko i wyłącznie DODAJE literaturze Sienkiewicza i wydobywa jej "ukryte piękno" ;-P.
mama_do_kwadratu
pon, 03 mar 2014 - 22:14
CYTAT(Pogoda @ Mon, 03 Mar 2014 - 21:57) *
prof. dr hab. Sławek.


Również miałam z nim zajęcia i również na filologii icon_wink.gif
Mój ulubiony fan Iron Maiden i William'a Blake'a icon_wink.gif

Co do Sienkiewicza "po łebkach"- wybacz pomówienie icon_wink.gif ja o swoim czytaniu dzieł Waćpana Henryka stanowczo mogę tak powiedzieć, gdyż oprócz opisów, skracałam również przydługawe przemowy i wywody acanów wszelakich icon_smile.gif


mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post pon, 03 mar 2014 - 22:14
Post #15

CYTAT(Pogoda @ Mon, 03 Mar 2014 - 21:57) *
prof. dr hab. Sławek.


Również miałam z nim zajęcia i również na filologii icon_wink.gif
Mój ulubiony fan Iron Maiden i William'a Blake'a icon_wink.gif

Co do Sienkiewicza "po łebkach"- wybacz pomówienie icon_wink.gif ja o swoim czytaniu dzieł Waćpana Henryka stanowczo mogę tak powiedzieć, gdyż oprócz opisów, skracałam również przydługawe przemowy i wywody acanów wszelakich icon_smile.gif




--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
Ciocia Magda
pon, 03 mar 2014 - 22:56
CYTAT(Pogoda @ Mon, 03 Mar 2014 - 21:57) *
Tak więc - chociaż nie zalecam mówienia tego dziecku wprost, to jednak uważam, że pomijanie części opisów (większej lub mniejszej, wg uznania) podczas czytania, tylko i wyłącznie DODAJE literaturze Sienkiewicza i wydobywa jej "ukryte piękno" ;-P.

Hahahaha, ukryte piękno - dobre! Ja "przeleciałam" pierwszą część książki, dopóki Staś i Nel nie uwolnili się - to chyba jest znaczna część, prawda? A reszta całkiem mi się podobała.

Czasem się zastanawiam, czy ukrytym celem lektur szkolnych nie jest zniechęcenie dzieci do czytania icon_wink.gif

Chociaż dziwi mnie, kiedy książki, którymi ja się zaczytywałam, dla moich dzieci są nie do przetrawienia (a czytają bardzo dużo i sprawnie) - np. Ania z Zielonego Wzgórza, czy Musierowicz.
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post pon, 03 mar 2014 - 22:56
Post #16

CYTAT(Pogoda @ Mon, 03 Mar 2014 - 21:57) *
Tak więc - chociaż nie zalecam mówienia tego dziecku wprost, to jednak uważam, że pomijanie części opisów (większej lub mniejszej, wg uznania) podczas czytania, tylko i wyłącznie DODAJE literaturze Sienkiewicza i wydobywa jej "ukryte piękno" ;-P.

Hahahaha, ukryte piękno - dobre! Ja "przeleciałam" pierwszą część książki, dopóki Staś i Nel nie uwolnili się - to chyba jest znaczna część, prawda? A reszta całkiem mi się podobała.

Czasem się zastanawiam, czy ukrytym celem lektur szkolnych nie jest zniechęcenie dzieci do czytania icon_wink.gif

Chociaż dziwi mnie, kiedy książki, którymi ja się zaczytywałam, dla moich dzieci są nie do przetrawienia (a czytają bardzo dużo i sprawnie) - np. Ania z Zielonego Wzgórza, czy Musierowicz.

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
Joanna 81
pon, 03 mar 2014 - 23:12
"Anię z Zielonego Wzgórza" uwielbiałam i czytałam kilka razy icon_smile.gif Jedna z lektur, którą pamiętam do dziś.
Joanna 81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,436
Dołączył: pią, 17 lis 06 - 20:28
Skąd: z pokoju :)
Nr użytkownika: 8,538

GG:


post pon, 03 mar 2014 - 23:12
Post #17

"Anię z Zielonego Wzgórza" uwielbiałam i czytałam kilka razy icon_smile.gif Jedna z lektur, którą pamiętam do dziś.

--------------------






"W chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy, życie stawia przed nami wyzwania,
by sprawdzić naszą odwagę i gotowość na zmiany."
P.Coelho
Kaszanka
wto, 04 mar 2014 - 08:18
Próbowałam Gabie czytać "Anię z Zielonego Wzgórza" i zupełnie jej nie podeszła a ja do tej pory czytam ją z wypiekami na twarzy. Młoda twierdzi, że jest nudna (nudna??!!). Za to dla mnie niezrozumiała książka "Charlie i fabryka czekolady" została przez nią przeczytana 2 razy, nowy film i stary pooglądane też po dwa razy - ja zasnęłam w połowie.

Choć kocham czytać sporo lektur przeczytałam z niesamowitą udręką. "Chłopi" to dla mnie czarna dziura, nic nie pamiętam. Teraz Gabie najpierw opowiadam krótką historię o książce, żeby ją zachęcić do czytania. Jeśli są długie i nudne opisy to proszę żeby omijała jeśli jest to dla niej nie do przejścia. Tłumaczę jej, że gdyby nie lektury pewnie większość osób nie przeczytałaby z własnej woli tych książek a czasami warto wiedzieć jak kiedyś ludzie żyli, o czym myśleli czy o czym marzyli.
Kaszanka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,745
Dołączył: wto, 24 cze 03 - 11:58
Nr użytkownika: 858




post wto, 04 mar 2014 - 08:18
Post #18

Próbowałam Gabie czytać "Anię z Zielonego Wzgórza" i zupełnie jej nie podeszła a ja do tej pory czytam ją z wypiekami na twarzy. Młoda twierdzi, że jest nudna (nudna??!!). Za to dla mnie niezrozumiała książka "Charlie i fabryka czekolady" została przez nią przeczytana 2 razy, nowy film i stary pooglądane też po dwa razy - ja zasnęłam w połowie.

Choć kocham czytać sporo lektur przeczytałam z niesamowitą udręką. "Chłopi" to dla mnie czarna dziura, nic nie pamiętam. Teraz Gabie najpierw opowiadam krótką historię o książce, żeby ją zachęcić do czytania. Jeśli są długie i nudne opisy to proszę żeby omijała jeśli jest to dla niej nie do przejścia. Tłumaczę jej, że gdyby nie lektury pewnie większość osób nie przeczytałaby z własnej woli tych książek a czasami warto wiedzieć jak kiedyś ludzie żyli, o czym myśleli czy o czym marzyli.
A_KA
wto, 04 mar 2014 - 10:43
Na początku pomagałam przy czytaniu lektur (czytałyśmy na zmianę).

Teraz czytanie lektury jest traktowane jako "obowiązek". Wspólnie ustalamy ile stron dziennie trzeba przeczytać i dopiero po przeczytaniu "przydziału" są ewentualne przyjemności. Działa. Nie ma protestów. Dziecko nawet przyznaje, praktycznie za każdym razem, że książka ciekawa.
A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post wto, 04 mar 2014 - 10:43
Post #19

Na początku pomagałam przy czytaniu lektur (czytałyśmy na zmianę).

Teraz czytanie lektury jest traktowane jako "obowiązek". Wspólnie ustalamy ile stron dziennie trzeba przeczytać i dopiero po przeczytaniu "przydziału" są ewentualne przyjemności. Działa. Nie ma protestów. Dziecko nawet przyznaje, praktycznie za każdym razem, że książka ciekawa.


--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
bb
wto, 04 mar 2014 - 17:00
CYTAT(Kaszanka @ Tue, 04 Mar 2014 - 09:18) *
Próbowałam Gabie czytać "Anię z Zielonego Wzgórza" i zupełnie jej nie podeszła a ja do tej pory czytam ją z wypiekami na twarzy. Młoda twierdzi, że jest nudna (nudna??!!). Za to dla mnie niezrozumiała książka "Charlie i fabryka czekolady" została przez nią przeczytana 2 razy, nowy film i stary pooglądane też po dwa razy - ja zasnęłam w połowie.


Z ta Ania to cos dziwnego jest. Swego czasu sie zaczytywalam, mam nawet wlasny egzemplarz sprzed wiekow i najpierw moja Zoska zaczela i sie poddala. A chciala bardzo wiec ja zaczelam jej czytac i...lomatko. No nie moge. Jak sie to ciezko czyta (na glos zwlaszcza). Droga przez meke. Ona nalega a ja sie ociagam 29.gif
bb


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,371
Dołączył: śro, 07 sty 04 - 12:54
Skąd: greckie gory
Nr użytkownika: 1,313

GG:


post wto, 04 mar 2014 - 17:00
Post #20

CYTAT(Kaszanka @ Tue, 04 Mar 2014 - 09:18) *
Próbowałam Gabie czytać "Anię z Zielonego Wzgórza" i zupełnie jej nie podeszła a ja do tej pory czytam ją z wypiekami na twarzy. Młoda twierdzi, że jest nudna (nudna??!!). Za to dla mnie niezrozumiała książka "Charlie i fabryka czekolady" została przez nią przeczytana 2 razy, nowy film i stary pooglądane też po dwa razy - ja zasnęłam w połowie.


Z ta Ania to cos dziwnego jest. Swego czasu sie zaczytywalam, mam nawet wlasny egzemplarz sprzed wiekow i najpierw moja Zoska zaczela i sie poddala. A chciala bardzo wiec ja zaczelam jej czytac i...lomatko. No nie moge. Jak sie to ciezko czyta (na glos zwlaszcza). Droga przez meke. Ona nalega a ja sie ociagam 29.gif

--------------------
Sofia (2002) & Christina (2005) - moje greckie Slowianki
> jak zmusić dziecko do czytania lektury, w pustyni i w puszczy
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V   1 2 3 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: śro, 24 kwi 2024 - 06:34
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama