To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Clostilbegyt

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72
Visenna
Pare lat temu jakas " lekarka" leczyla mnie luteina i czyms jeszcze. Diagnoza brzmiala bezplodnosc wtorna i to wsio. Jedyne co mi powiedziala to ze in vitro tylko mnie ratuje. Leczylam sie u niej prywatnie i odpuscilam bo efektow nie bylo a kasa leciala na wszystko. Mialam pare lat przerwy przeprowadzilam sie i zmienilam lekarza.
Miesiaczki mam podrecznikowe i w sumie zawsze mialam, wiec jak w pewnym momencie zaczela mi sie spozniac dosc sporo to sie ucieszylam. Poszlam do lekarza. Wpierw usg i juz nie musialam sie cieszyc. Zaczely sie dokladne badania i okazalo sie ze mam policystyczne jajniki i cykle bezowulacyjne. A teraz jeszcze w miedzy czasie wyszedl miesniak w dupiatym miejscu... Tak wiec zaczelismy powoli nastawiac mnie, a od pewnego czasu strikte o ciaze walczymy a reszta na pozniej.
sunitka
No niestety bywają lekarze co leczą i tacy, co przyjmują pacjentów:( Ja chodziłam do lekarza na NFZ, na początku mi powiedział, że jak już minie 12 msc starań, to żeby przyszła. Wcześniej chciałam iść do prywatnego, zeby nie czekać 12 msc, ale tak się nałożyło parę spraw, że w końcu poszłam do niego wdł. jego rady. No to mi powiedział, że jak chcę badania hormonalne, to u niego w poradni endykronologicznej (co jeszcze można zrozumieć + to, że kolejka na za 3 msc. Wiadomo, w państwowej służbie zdrowia nie jest łatwo). Ale jak mi powiedział, że z moimi hormonami wszystko dobrze, bo mam regularne miesiączki (bez zrobienia badań), to już odpuściłam. Myślałam, że choć część podstawowych badań mi zleci, żeby nie trzeba było płacić za wszystko, ale to niestety tak się nie da. No to poszłam prywatnie i dziś jestem znów w kolejnym pierwszym dniu cyklu icon_sad.gif( I tak to się kręci. Nie wiem na ile lekarz, u którego się leczę jest kompetentny (choć bardzo chwalony), ale przynajmniej mam poczucie, że się zajmuje moim problemem icon_smile.gif
Visenna
mnie ten lekarz u którego teraz się leczę zrobił komplet wszystkich badań łącznie z endo, więc zanim porobiłam badania trochę zeszło. niektóre po czasie zlecał dla porównania jeszcze raz. póki co jestem z niego bardzo zadowolona, a i też wiem że kobiety go chwalą!
sunitka
TEn lekarz z NFZ cieszył się dobrą opinią i ja sobie go chwaliłam, ale widać system przestaje działać, kiedy kobieta zaczyna leczyć się (diagnozować) niepłodność. Po prostu natknęłam się na olewkę i ignorancję, co mi kompletnie nie pasowało do tego lekarza. No ale może tak miało być - taki lekki trening, żebym sobie nie myślała, że to takie easy go icon_smile.gif) No teraz już tak nie myślę hihih icon_smile.gif Największe zaskoczenie było jednak wtedy, kiedy mąż robił badania nasienia icon_smile.gif Z racji, że mieszkamy w strefie przygranicznej, to robiliśmy to badanie w Czechach. Okazało się, że w Polsce pełny spermiogram kosztuje ok 240 zł, a u naszych sąsiadów zapłaciliśmy 36 zł. Jak to powiedziałam lekarzowi, to był nieźle zdziwiony icon_smile.gif)



Visenna
Sunitka to skad Ty jestes jak moge zapytac?
sunitka
Wysłałam info na priv icon_smile.gif
Visenna
a ja czekam na sądny dzień, a w zasadzie to teraz już na sądną chwilę...
testu nie chcę kupować, bo wtedy na 100% od razu napatoczy się @
chaton_ania
VISENNA a masz sprawdzone czy masz insulinoopornosc?? Moze trzeba dolozyc Ci leków, żeby uwrażliwić jajniki icon_smile.gif
Tak bylo w moim przypadku. Tylko najpierw dostalam leki, a po 4 latach to zbadalismy.
Ps. mam ta sama przypadlosc co Ty i mam Ole icon_smile.gif po 2 latach starań. I teraz rok po operacji chyba zdrowa i prawidłową ciążę icon_smile.gif
Visenna
Tak mialam to badanie. Lekow tyle wcinam, ze musialam sobie organizer kupic, bo zaczelam sie w nich wszystkich gubic...
sunitka
Właśnie nie wiem czym może się objawiać insulinooporność, czy w ogólnym badaniu krwi na cukier da się odczytać jakieś symptomy?
Visenna
Nie wiem czym sie objawia ale robi sie z krwiu. Niestety mam wysoka insulinoodpornosc...
chaton_ania
W zwyklym badaniu krwi sie nie obajwi icon_sad.gif ja zawsze mialam wysoki poziom cukru ok 90.
Teraz wyszlo mi 81... az sie zastanawiam czy to nie blad.
Mnie polozyli do szpitala. Dali glukoze do picia (ble) i kortyzon w tabletce. Przez pol dnia badali mi krew. W dniu wypisu powiedzieli ze leki na insulinooproność muszę brać.
Dodatkowo kazali schudnac. Co też zrobilam z pomoca dietetyczki.
Mimo wszystko na stymulacje (tabletkami, zastrzykami) nie reagowala.
Lekarz postanowil mnie zoperowac i obejrzec od wewnatrz.
A tam sie okazalo, ze jajniki mialam cale zarosniete od zewnatrz blona, której nie powinno byc. I bez jej przeklucia tak czy inaczej w ciaze bym nie zaszla icon_smile.gif

A teraz - od operacji mija w poniedzialek rok icon_smile.gif jestem drugi raz w ciazy. I mam nadzieje, ze ta ciaza sie zakonczy porodem icon_smile.gif
Visenna
to badanie co sie pije glukoze to jest badanie krzywej cukrowej i to bada w jakim czasie wchłania sie cukier i jak i trwa to badanie pare godzin, a insulinoodpornosc z krwii. miałam oba badania.

no to chaton_ania życzę na prawde szczęśliwego rozwiązania.


ja dostalam jakiegoś plamienia, więc @ przyjdzie, z opóźnieniem ale przyjdzie ;(
Visenna
Stalo sie!! Przyszla @ ;(
sunitka
Przykro mi Visenna, a miałam cichą nadzieję, że po weekendzie będzie kolejna nowa duszka w postaci 2 kreseczek...

Co do tej insulinooporności ciekawe kiedy lekarz decyduje o wykonaniu takiego badania. Ja po 4 dniu CLO nie czuję się się wcale źle. Ale moja dawka też jest najmniejsza, to pewnie niewiele pomoże jak znam życie icon_wink.gif

Visenna
Ja w pierwszym i w drugim cyklu bralam CLO raz dziennie po 1 tabletce, a w trzecim cyklu dwa razy dziennie po 1 tabletce.

OK 2 lutego wizyta u gina i ciekawa jestem czy faktycznie drugi raz posle mnie na badanie droznosci jajowodow czy nie. A najbardziej zastanawia mnie, czy bez CLO bede miala cykle z owulacja, czy znowu bezowulacyjne?! No nic teraz 3 miesiace przerwy od CLO i pewnie koncem kwietnia druga faza...

Jak myslicie, dostane inne leki na "podtrzymanie" cykli owulacyjnych czy raczej nic?

Powiem Wam szczerze, ze troche mi smutno szczegolnie ze jak powiedzialam swojemu, ze sie spozniam tez sie ucieszyl...

Chcialam urodzic nim skoncze 35 lat, ale cos czuje ze mi sie to nie uda...
sunitka
Mnie trudno ocenić, czy lekarz w przerwie między braniem CLO daje (lub jest w ogóle zalecane dawanie) innych leków. Być może organizm musi trochę odpocząć. Jestem na początku drogi, to sama jestem ciekawa.

Zastanawiam się też, co jaki okres jest zalecane powtarzanie badania drożności jajowodów.

Przy staraniu się o dziecko to podobno najgorsze co można zrobić, to wyznaczać sobie granice...To tak trudno sobie zaplanować, a im bardziej człowiek planuje, to tym dalej jest od celu. Ja to rozumiem, bo mamy na to ograniczony czas, ale myślę, że może lepiej jest wierzyć w to, że się uda, ale kiedy, to już nie da się przewidzieć...

icon_smile.gif

chaton_ania
Nie wiem jak to z tymi celami.
Przy Oli powiedzialam, ze bede dzialac do skutku icon_smile.gif
Teraz dalam sobie czas do 35 urodzin. We wrzesniu koncze 33.
Ale to bez porownania.

Ja bez CLO jak bylam mialam Glupohage na insulinoopornosc i luteine badz duphaston na okres, zeby byl regularnie.
Visenna
Gluko tez biore juz przeszlo pol roku jesli jeszcze nie dluzej. Cykle mimo policystycznych mam ksiazkiwe co 28 dni, czasem +-2dni, ale to sie zadko zdarza.
k.a.m.i.l.a
Jutro idę na badanie drożności.
Visenna
Jak to odczytasz to pewnie juz bedzie po wszystkim, tak wiec czekam na wynik badania. Zycze aby wszystko bylo dobrze!
sunitka
Ja też życzę powodzenia, bezbolesnego badania i dobrych wyników!
k.a.m.i.l.a
Niestety badanie ciagle przede mna, mam byc w szpitalu na 18:15, lekarz kazal mi zarezerwowac min. 3 godz bo trzeba bedzie czekac... Dzieki dziewczyny!
Visenna
Ja mialam badanie rano. Szlam do szpitala na 8 zabieg mialam kolo 10 albo 11 nie pamietam, a po 15 lekarz pozwolil mi isc do domu, bo nie chcialam zostac na noc.
k.a.m.i.l.a
Dziewczyny czy któraś z Was miała laparskopowo udarżniane jajowody?
sunitka
Ja nie miałam (póki co), ale któraś dziewczyna na tym forum miała. Nie wiem jak się to odbywa, ale wiem, że zaszła po tym w ciążę icon_smile.gif)
k.a.m.i.l.a
Moj jeden jajowod jest zupelnie zamkniety, a drugi ma zrosty, wpuscil kontrast ale nie wypuscil...Lekarz powiedzial ze nie mam szans na ciaze i ze bez laparo sie nie obejdzie:(
chaton_ania
Ja mialam laparoskopie jajnikow i jednoczesnie histeroskopie. Ale nie wiem czy to samo. Moje jajowody byly ok. Jeden z opoznieniem wypuscil kontrast i musialam miec ponakluwane jajniki.

Najwazniejsze, ze juz wiesz co jest grane i skad problem.

Daj sie zoperowac icon_smile.gif nie trac czasu.

I nie szukaj opisow w necie. Juz sie na nich niezle przejechalam kilka razy. Zaufaj lekarzowi.
Visenna
Dziewczyny idę co prawda 2 lutego do lekarza ale pytam Was, bo może któraś z Was się z tym spotkała.
Jak wiecie @ spóźniła mi się tylko 2 dni, ale jednak. Miesiączka trwała 3 dni z czego w 1 dzień miałam mocniejsze krwawienie, ale od wtorku mam duże ilości śluzu jakby z tesztkami krwi, czy cholera wie co to. Miała któraś z Was z takim fantem do czynienia bo ja pierwszy raz ;/
tyczka
Kamilo, u kogo sie leczysz ?
k.a.m.i.l.a
Hej Tyczka, odpisalam Ci na priv.
sunitka
Visenna jak tam wizyta u lekarza?
Visenna
a widzisz, zapomniałam tu napisać.
teraz 3 miesiące przerwy i końcem kwietnia znowu CLO, a teraz na koniec miesiąca idę na ponowne badanie drożności jajowodów...
sunitka
Aha, no to mam nadzieję, że będzie dobrze icon_smile.gif Jakoś pamiętam, że pisałaś, że kiedyś już miałam to badanie robione.

Czy bierzecie coś na wspomożenie owulacji lub ogólnie płodności?
Visenna
no teraz przez 3 miesiące nic, próby naturalnymi siłami. Od maja znowu Clostibegyt i dupaston. Niestety po drodze zrobił się problem, którego wcześniej nie było w postaci mięśniaka tak dupiacie usytuowanego, że tragedia. Stąd ponowne badanie drożności jajowodów, żeby mieć pewność, że to dziadostwo nie blokuje ujścia jajowodów. Jak się okaże że blokuje to jest prze***ne i mam 2 wyjcia:
1 - tabletki przez 3 miesiące gdzie miesięczna dawka kosztuje 600-800zł, bo nie są refundowane (2400 cała terapia)
2 - usunięcie mięśniaka operacyjnie i 90% na zrosty jajników i uszkodzenie macicy (w takim to dupiatym miejscu się zrobił) ;/
Modle się żeby nie blokował ujścia jajowodów...
martka25
cześć jestem tu nowa mam nadzieje ze przyjmiecie mnie bo musze sie wyżalić gdyż przeczytałam cały was wątek i zadne nie miała tak jak ja;/od stycznia br. jestem na clo.ze mna jakoś dziwnie jest ale juz się przyzwyczaiłam hehe.na poczatku kuracji moje pęcherzyki malo rosły.pierwszy monitoring mialam w 6dc. i na dwuch jajnikach byly jajeczka.jeden mial 7,9 na drugim 6,5mm poczym na nastepnym monitoringu tj.w 9dc. tego wiekszego juz nie było za to ten mniejszy urósl do 11,9 a co najśmieszniejsze miał "kolege" 12,9mm:) tylko to cholerne endometrium nie chciało rosnąć.w 11dc byłam załamnana okazało sie ze jajeczko urosło tylko 1mm:/ stwierdzial ze juz pewnie nie urośnie wiec odpusciłam ale lekarz kazał przyjść jeszcze w 13dc.i okazało sie ze moje jajko ma juz 19mm icon_biggrin.gif i kazał działać;)wiec dzialalismy chociaz po tym clo wogolnie nie mam na to ochoty.też tak macie?icon_smile.gif czy ze mna jest cos juz nie tak;)16dc byłam na monitoringu zeby sprawdzić czy peklo,niestety nie wiec dostalam zasrzyk z Pregnulu i mialam sie pokazać za 2dni co tez uczyniłam i okazało sie ze to co było ciagle mierzone nie pekło tylko pekł "kolega" ktory nie był wogole widoczny bo mialam duża ilość pynu w zatoce Deaglasa.Przestraszyłam się bo wyczytałam ze z tych nie pekających robią się torbiele ale byłam 18dc na kontroli i jajniki czyściutkie i znowu płyn w zatoce D.wię postanowilismy z mężulkiem poprawic.wogole od tej rzekomej owulacji juz tydzien boli mnie podbrzusze i to tak jak zawsze na kilka dni przed @.nigdy nie bolalo tak wcześnie i te cycuchy...masakra ważą chyba tone...czy ktoraś miała tez takie bóle po clo przed okresem?icon_wink.gif
ps.sorki za ortgr.icon_wink.gif
sunitka
Hej, ja niewiele wiem o rosnących pęcherzykach, bo USG miałam raz w połowie cyklu i lekarz powiedział: "Pęcherzyk dominujący jest, błona śluzowa 8 mm". Z tego się domyśliłam, że wszystko ok icon_smile.gif) Ale jaką wielkość ten pęcherzyk miał, to nie wiem. W ciążę nie zaszłam icon_sad.gif Teraz brałam CLO i męczyły mnie uderzenia gorąca. Natomiast widzę, że owulacja przyszła ok 5 dni wcześniej no i śluzu było 2 x mniej. Jajniki chyba trochę pobolewały, ale brzuch nie. Myślę martka25, że drugiej takiej sytuacji jak Twoja nie znajdziesz, każdy ma tutaj swoją osobną historię icon_smile.gif Ale nie ma co się zamartwiać - raczej dużo kobiet ma na tym forum niepękające pęcherzyki, a torbieli nie mają icon_smile.gif Życzę ciąży jak każdej.

Visenna, kurczę, to mam nadzieję, że z jajowodami wszystko ok. Napisz, kiedy masz badanie.
martka25
Sunitka to tylko raz przy clo miałas monitoring?nie sprawdzał ci czy dominujący pękł?
sunitka
Ja biorę CLO pierwszy cykl (mam wziąć go max. 2 cykle, potem badanie drożności jajowodów) i nie miałam monitorowanego cyklu. USG miałam robione kontrolnie (przed CLO), czy są pęcherzyki. Kiedy się bierze zastrzyk na pękanie pęcherzyka to monitorowanie musi być, bo wtedy nie byłoby wiadomo, kiedy ten zastrzyk trzeba dać. A mnie o zastrzykach nic lekarz nie wspomniał. Być może to pieśń przyszłości po badaniu drożności...
martka25
mhm to już wszystko rozumiem icon_smile.gif ja teraz odliczać do przyszłej środy czy przyjdzie ta @.kusi mnie zrobienie testu ale wiem ze po Pregnyl to bez sensu bo pewnie jeszcze krąży po organizmie:-)
sunitka
To trzymam kciuki icon_smile.gif) Powiedz, czy już wcześniej się leczyłaś?
Visenna
martka25
ja w pierwszym cyklu brania CLO bardzo źle się czułam. Bóle piersi, rozdymanie, bóle podbrzusza, a najgorsze były nudności... W drugim cyklu wszystko mineło. Organizm musi się niestety przyzwyczaić do tabletek.

Pytałam lekarza jak to jest z tymi zastrzykami, więc jak jajeczko pęknie czyli występuje owulacja to się ich nie podaje, podaje się je żeby jajeczko pękło...

Dziewczyną, które nie używają polecam paski owulacyjne, najzwyklejsze na allegro za parę złotych. Na prawdę się sprawdzają i pomagają i szkoda wydawać 25zł na 5 testów z apteki, skoro za 30zł można mieć 25 pasków i 5 testów ciążowych!!!
martka25
visenna pewnie masz racje:-) chociaż podczas brania tabletek nie odczuwałem niczego ze skutków ubocznych napisanych w ulotce.nic zero:-)iniestety nie pękło i musiałam podać pupę do klucia:-)
sunitka nie liczylam się.poprostu we wrześniu zatrzymal mi się okres i bez luteine ani rusz. ze czas na mnie to zdecydowaliśmy z lekarzem ze spróbujemy clo:-)
chaton_ania
Martka a kto powiedzial, ze po CLO musisz miec objawy jakiekolwiek?? Ja mimo brania nie mialam nic, zero objawow.
A pecherzyki po laparce rosly i nie pekaly tylko np w torbiele sie zmienialy. Moja znajoma teraz na CLO tez ma piekne pechrzyki i nic jej nie boli, nie mdli. Czuje sie dobrze, ale to dopiero 2 cykl na CLO.
justyna144
Cześć dziewczyny icon_smile.gif jestem tutaj nowa. Od poniedziałku zaczynam swój pierwszy cykl z CLO. Jestem pełna nowej nadziei ze w koncu sie uda osiagnac cel:-) Od roku staram sie z mężem o dzidzie i niestety narazie NIC icon_sad.gif Wyniko męża super. Po drodze wyszło ze mam PCOS:-( i boje sie ze to moze utrudnic moje staranka z CLO.icon_smile.gif Czy ktoras z Was tez ma PCOS i bierze CLO?
Visenna
CYTAT(justyna144 @ Fri, 06 Feb 2015 - 12:04) *
Cześć dziewczyny icon_smile.gif jestem tutaj nowa. Od poniedziałku zaczynam swój pierwszy cykl z CLO. Jestem pełna nowej nadziei ze w koncu sie uda osiagnac cel:-) Od roku staram sie z mężem o dzidzie i niestety narazie NIC icon_sad.gif Wyniko męża super. Po drodze wyszło ze mam PCOS:-( i boje sie ze to moze utrudnic moje staranka z CLO.icon_smile.gif Czy ktoras z Was tez ma PCOS i bierze CLO?



ja mam PCOS i właśnie skończyłam 3 cykle z CLO, które były niestety bezowocne... teraz 3 miesiące odpoczywam, a później znowu 3 miesiące z CLO
justyna144
A jak rozwijały sie pęcherzyki?icon_smile.gif Ja mam bardzo dlugie cykle...czasami musze wywoływać okres duphastonem:-/ Miałas pregnyl w czasie cyklu czy tylko samo Clo? VISENNA to mnie nie pocieszyłaś ta wiadomoscia:-) ja mam skierowanie na HSG niestety co miesiac okres mi przesuwa zabiegna kolejny miesiac :-/
Visenna
Mimo PCOS @ mam jak w podreczniku co 28dni, czasami +-2dni ale to sie zadko zdarza. Bralam CLO i dupaston na ewentualne podtrzymanie. W pierwszym cyklu pecherzyk peknal i byl to cykl bez monitorowania. W drugim pecherzek nie peknal, a w trzecim cyklu mialam 2 domiujace pecherzyki i ktorys z nich, badz oba pekly. Niestety jak miwilam owocu z tego nie bylo. Na koniec tego miesiaca ide zniwu na HSG. Mialam je robione na poczatku leczenia i jajowody byly drozne. Niestety teraz zrobil sie tam miesniak i nie wiadomo, czy nie zatyka jajowodow stad pobowne badanie. Nic przyjemnego...
justyna144
Ja cykle mam bardzo nieregularne...czasami co 32 dni...czasami co 56:/ . Dziewczyny powiedzcie mi czy przytyłyście po CLO? boję się troszkę tej stymulacji bo ostatnio mi się przybrało ( po duphastonie) i gdybym miała jeszcze przybrać na wadze to chyba musiałabym zmienić garderobe:P icon_smile.gif wiadomo czego nie robi się dla upragnionych dwóch kreseczek:)

Dziękuję Visenna za odpowiedźicon_smile.gif wierze że badanie HSG nie należy do przyjemnych... słyszałam opinie kilku kobiet i nie są one zachęcające ale wiem że dużo osobą pomogły w zajściu w ciąże.
Visenna
Ja niestety przybralam... Nie wiem czy po CLO czy DUPKU ale po 3 miesiacach ich stosowania przybralam. Nie staje na wage, ale ryzykuje stwierdzenie, ze 5kg to minimum...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.