Czy któraś z Was coś slyszala lub miala?
Mam okazję,rodzice chcą mi fundnąć,ale trochę się boję...
Czy któraś z Was coś slyszala lub miala?
Mam okazję,rodzice chcą mi fundnąć,ale trochę się boję...
Alusiaa podłączam się do pytania, również chciałabym się dowiedzieć.
Jaką masz wadę?
Moja koleżanka jest po takiej operacji. Po kilku latach wzrok znowu zaczął jej się pogarszać-w szybkim tempie.
Mój kolega jest po wstępnych badaniach, za ok 2 miesiące ma operacje, sama jestem ciekawa co i jak bo troche przyślepa jestem
on będzie miał korekte tutaj: https://www.mavit.com.pl/index.php?strona=lkw na tej stronie opisane jest co i jak pokolei wygląda.
Opinie są różne. Okulistka do której chodzę nie wypowiada się dosłownie tylko mnie pyta dlaczego tylu okulistów okulary nosi (w sensie bezpieczeństwa operacji). Mam dwóch kolegów po tych operacjach, chwalą sobie bardzo, mieli spore wady wzroku.
Ja tylko słyszałam, i to bardzo różne opinie. Po pierwsze zawsze jest prawdopodobieństwo, że część wady zostanie po operacji, np. masz - 4 a po zabiegu masz -1 więc i tak i tak trzeba będzie nosić okulary czy soczewki. Jest to najlepszy sposób dla osób z duzymi wadami bo dla nich np. między prawie ślepotą a -1 jest ogromna różnica i poprawa jakości życia. Po drugie wada lubi sobie wrócić - na to też nie dają gwarancji.
CYTAT Okulistka do której chodzę nie wypowiada się dosłownie tylko mnie pyta dlaczego tylu okulistów okulary nosi (w sensie bezpieczeństwa operacji) mi to samo powiedziano...ze jednak dlaczego wszystkie osoby w mediach czy naukowcy nosza okulary badz szkla kontaktowe i ze wlasnie to przeznaczone dla osob ktore maja bardzo gleboka wade
CYTAT(Ola Fisia) Ja tylko słyszałam, i to bardzo różne opinie. Po pierwsze zawsze jest prawdopodobieństwo, że część wady zostanie po operacji, np. masz - 4 a po zabiegu masz -1 więc i tak i tak trzeba będzie nosić okulary czy soczewki.
Dla mnie to by było rewelacyjne. Mam -4, po zabiegu zostaje mi -0,5. Ja siebie uwielbiam w okularach. Brzydko wyglądam bez nich, ale chciałabym widzieć również gdy je zdejmę, np na basenie, czy gdy po prostu nie chcę mieć balastu na nosie. Soczewki niby mogłabym zakładać od czasu do czasu, ale ja pożądam cieniutkich szkieł w okularach i malutkiej wady;) CYTAT(Nadia-ru) CYTAT(Ola Fisia) Ja tylko słyszałam, i to bardzo różne opinie. Po pierwsze zawsze jest prawdopodobieństwo, że część wady zostanie po operacji, np. masz - 4 a po zabiegu masz -1 więc i tak i tak trzeba będzie nosić okulary czy soczewki.
Dla mnie to by było rewelacyjne. Mam -4, po zabiegu zostaje mi -0,5. Ja siebie uwielbiam w okularach. Brzydko wyglądam bez nich, ale chciałabym widzieć również gdy je zdejmę, np na basenie, czy gdy po prostu nie chcę mieć balastu na nosie. Soczewki niby mogłabym zakładać od czasu do czasu, ale ja pożądam cieniutkich szkieł w okularach i malutkiej wady;) Tak naprawdę to nie wioadomo czy wada zostanie i ile zostanie W Twoim przypadku wystarczy włożyć w kieszeń jakies 4 tys. i ruszać na zabieg
znajomy miał robioną laserową korektę wzroku chyba z 2 lata temu. Narazie jest wszystko ok. Miał bardzo dużą wadę wzroku, szkła w okularach to miał tak grube jak dno ze szkalanki. Nie udało im się niestety skorygowac wady do zera ale w porównaniu z tym co było kiedyś to jest super.
CYTAT(Ola Fisia) CYTAT(Nadia-ru) CYTAT(Ola Fisia) Ja tylko słyszałam, i to bardzo różne opinie. Po pierwsze zawsze jest prawdopodobieństwo, że część wady zostanie po operacji, np. masz - 4 a po zabiegu masz -1 więc i tak i tak trzeba będzie nosić okulary czy soczewki.
Dla mnie to by było rewelacyjne. Mam -4, po zabiegu zostaje mi -0,5. Ja siebie uwielbiam w okularach. Brzydko wyglądam bez nich, ale chciałabym widzieć również gdy je zdejmę, np na basenie, czy gdy po prostu nie chcę mieć balastu na nosie. Soczewki niby mogłabym zakładać od czasu do czasu, ale ja pożądam cieniutkich szkieł w okularach i malutkiej wady;) Tak naprawdę to nie wioadomo czy wada zostanie i ile zostanie W Twoim przypadku wystarczy włożyć w kieszeń jakies 4 tys. i ruszać na zabieg Przymierzam się powolutku Za parę lat sobie zrobię. CYTAT(Nadia-ru) CYTAT(Ola Fisia) CYTAT(Nadia-ru) CYTAT(Ola Fisia) Ja tylko słyszałam, i to bardzo różne opinie. Po pierwsze zawsze jest prawdopodobieństwo, że część wady zostanie po operacji, np. masz - 4 a po zabiegu masz -1 więc i tak i tak trzeba będzie nosić okulary czy soczewki.
Dla mnie to by było rewelacyjne. Mam -4, po zabiegu zostaje mi -0,5. Ja siebie uwielbiam w okularach. Brzydko wyglądam bez nich, ale chciałabym widzieć również gdy je zdejmę, np na basenie, czy gdy po prostu nie chcę mieć balastu na nosie. Soczewki niby mogłabym zakładać od czasu do czasu, ale ja pożądam cieniutkich szkieł w okularach i malutkiej wady;) Tak naprawdę to nie wioadomo czy wada zostanie i ile zostanie W Twoim przypadku wystarczy włożyć w kieszeń jakies 4 tys. i ruszać na zabieg Przymierzam się powolutku Za parę lat sobie zrobię. Ja też
A ja i chciałabym i boję się.
No i nie interesuje mnie wada -1, bo ja nie lubię okularów, a moje oczy nie lubią soczewek. Pewnie nie zdobędę się na korektę dotąd, dokąd moje oczy definitywnie nie zbuntują się przeciw soczewkom.
nadia-ru -mam własnie -4( na lewe oko,na prawe mniej)
A może już więcej..? I to jest wada wrodzona,gdzie zakładane okulary nie poprawiają widzenia.. Mialam kiedys nawet soczewki toryczne,ale niemal nie bylo poprawy jakosci widzenia. Gdy poszlam ostatnio na badanie wzroku do Fielmanna,powiedziano mi,że przy takiej wadzie,to tylko laser.
Byłam ostatnio u innej okulistki która chwaliła operacje oczu. Nie operuje się siatkówki, tylko się ją odkleja a laser robi wszystko co trzeba bez ingerencji w siatkówkę. Ja jeszcze byłam na czasie operacji siatkówki dlatego tak bardzo się bałam ale teraz... Ale ja tak lubię okulary
CYTAT(alusiaa) nadia-ru -mam własnie -4( na lewe oko,na prawe mniej)
A może już więcej..? I to jest wada wrodzona,gdzie zakładane okulary nie poprawiają widzenia.. Mialam kiedys nawet soczewki toryczne,ale niemal nie bylo poprawy jakosci widzenia. Gdy poszlam ostatnio na badanie wzroku do Fielmanna,powiedziano mi,że przy takiej wadzie,to tylko laser. :?: Ojej... wspolczuje, ja jak zdejme okulary to przy moich -4 widze tak zle, ze mi sie kreci w glowie To jak Tobie nic nie pomaga to kaplica. Może skuś się na ten laser? Jak rodzice chcą fundnąć to ja bym poszła:) Mi też mama powiedziała, że mi zapłaci za to. Ja muszę czekać jeszcze, bo nie mam 21 lat. Niby czasem robią wcześniej, ale mi jeszcze gałka rośnie. Kaszanna ja tez lubie okulary. Bardzo lubie siebie w okularach. Zreszta wydaje mi sie, ze nie wygladam w nich zle. Jak sadzicie? Fotka w avku;) Ale mnie te okulary przeszkadzają. Nie ma nic bardziej wkurzającego niż pójście na basen i niemożność odczytania godziny na zegarze ;( Poza tym sport... no coz, w okularach nie za wygodnie
Tez jestem chętna na operacje laserową,
ale narazie nie mam tyle kasy i dokładnych informacji na temat zabiegu ALe moze w przyszłości zrobię sobie , ]bardzo bym chciała:) Nie ma nic bardziej wkurzającego niż pójście na basen i niemożność odczytania godziny na zegarze ;( Poza tym sport... no coz, w okularach nie za wygodnie Zrób sobie szkła korekcyjne w okularach do pływania. No i są okulary sportowe do których wkłada się szkła. Ja też chciałabym operację i boję się
moja żona przeszła taką operację i nie żałuje... nie nosi już okularów, wygląda młodziej o kilka lat i nie traci kasy na te soczewki
Witam ja miałam zabieg kilka dni temu w Weiss Klinik w Chorzowie i jestem bardzo zadowolona .... korygowałam sobie wade -2,5 i 3,75 mam teraz 0 i 025 jestem naprawde bardzo zadwolona z wyniku operacji i z samego przebiegu ... nareszczie bede mogła iść normalnie pobiegać Gorąco polecam!
Moj brat miala taka operacje na lewe oko, jak byl maly. Byl w szpitalu jakis czas, porobili mu konkretne badanie, a potem 'operacja' i oczywiscie zadnych negatywnych skutkow. wzrok faktycznie ma lepszy, co prawda nie bedzie mial go superowego, bo mial mocny uraz poporodowy i do konca nie da sie tego przywrocic.
Interesujac sie tym, to slyszalam same pozytywne opinie, wszystko w porzadku, bez zadnych komplikacji.
Ja miałam, niecały rok temu. Bardzo sobie chwalę.
Zabieg trwał pięć minut niespełna. Jak wstawałam ze stołu to już widziałam bez problemu wyraźnie tylko zamglone. Po ok 4 godzinach idealny wzrok. Bez komplikacji, do tej pory widzę 20/20. Z końca ulicy widzę czy jedzie mój autobus. Miałam wadę -6 i astygmatyzm na obu oczach. Generalnie podczas konsultacji zostałam uprzedzona, że nie wykonuje się zabiegów do wady -1 i -1,5 ponieważ istnieje ryzyko cofnięcia się wady. Korekcję wzroku wykonuje się tylko w przypadku dużych wad. Z własnego doświadczenia powiem tylko jeszcze jedno o czym nikt nie uprzedza: zabieg jest bolesny (ale krótki), bolesna jest rekonwalescencja po nim. W zależności od sposobu wykonania nacięcia płatka od 4-5 godzin w ciemności kompletnej i najlepiej zasnąć bo drażni, łzawi i strasznie razi (jeśli wykonano nacięcie laserem) do dnia całego bądź nawet 3 (gdy płatek wycinany jest okrągłym skalpelem). Po zabiegu czas jakiś utrzymują się rozbłyski, odblaski i różne takie dziwne związane z załamaniem się światła refleksy (np. w nocy światła są rozgwieżdżone, efekt halo itp.). W tej chwili widzę normalnie i choć miałam je na początku (tylko w nocy) teraz już zniknęły (zresztą zgodnie z zapowiedzią podczas konsultacji). Ja zaryzykowałam, bez opinii osób trzecich, bez przykładów z życia. Raz kosie śmierć. Jestem zadowolona. Chętnie odpowiem na pytania
Mój mąż ma bardzo dużą wadę.
Jak był nastolatkiem to w Poznaniu w Korvicie rosyjscy okuliści robili mu zabieg zatrzymania wady. Udało się. Teraz ma -13 i -9dpt , ale temat operacji laserowej co jakis czas powraca. mam pytania: Czy jest mozliwośc refundacji (choc częściowej) z NFZ Ile kosztuje cały zabieg Jak długo jest się wyłączonym z życia zawodowego. Od jakiego wieku robi się te zabiegi? I najwazniejsze, czy okreslają jak duże jest ryzyko niepowodzenia?
Ja też z tych co chiałaby i boi się .Zwłaszcza , że do -9 ostatnio doszło mi +2 (lata lecą). Koryguję soczewkami kontaktowymi o zmiennej ogniskowej , ale jest coraz trudniej...
Boję się i bólu i rozbłysków , które u mojej krewnej zostały na lata, choć ona twierdzi , że zdecydowanie woli widzieć z rozbłyskami niż niedowidzieć jak wcześniej bez rozbłysków...
Mialam kerekcje w 1997r w Katowicach, jeszcze za czasow pani Gierkowej. Dwa tygodnie po widzialam juz rewelacyjnie, chodzilam i odczytywalam wszystkie znaczki z daleka (mialam wade -2.75 i -4). Teraz po 12 latach, od 4 miesiecy zaczelam znowu nosic okulary -0.75. Ale ja bardzo "zuzywam" oczy.
Z perspektywy czasu jestem zadowolona i nie zaluje, bo 12 lat moglam chodzic bez okularow, ktorych nie cierpie, a soczewki kontaktowe powodowaly wielokrotnie zapalenia rogowki. Dla zachety podam tez przklad przyjaciolki, 13 lat po, wciaz bez okularow. ksmj
@Kanuś
Z tego co mi wiadomo zabieg nie jest refundowany. Niemniej ja swój robiłam za granicą (tutaj można go odpisać od podatku jeśli się pracuje). Koszt zależy od wady, sposobu wykonania nacięcia oraz sposobu samej korekcji (LASEK i LASIK różnią się ceną). Najlepszy wiek to ok 30 roku życia gdy wada jest stabilna. Wiek nie jest wyznacznikiem lecz fakt czy wada jest postępująca czy nie (nie mniej wiek definiuje czy wada może jeszcze postępować). Wiadomo dzieciom korekty się nie robi. Nie ma czegoś takiego jak ryzyko niepowodzenia. Co przez to rozumiesz? Że zabieg się nie uda? Zabiegi nie może się nie udać, można tylko nie skorygować wady w 100%. Ale z góry dzięki badaniom przed zabiegiem można zdefiniować na 99% na ile wzrok da się poprawić i wie się jaki można maksymalnie uzyskać rezultat. Istnieje ryzyko powrotu wady, niemniej przy najlepszych technikach wykonywania zabiegu bardzo niewielkie. Niektóre kliniki dają wieczystą gwarancję! W razie jeśli coś wróci - poprawią. Jak wspomniałam powyżej - następnego dnia po zabiegu byłam w pracy. Żadnych problemów z widzeniem, a pracuję 8 godzin przed komputerem. 4 Godziny po zabiegu oglądałam telewizję z drugiego końca pokoju To jednak zależy od techniki jaką wykonana jest korekcja. U mnie wykonano LASIK CustomVue Wavefront z Intralase Pozdrawiam
Nam podczas zabiegu brata wiele pomogly informacje z tej strony- www.mavit.com.pl
ceny sa rozne w zaleznosci od metody jak i rodzaju operacji. niestety musieslismy sami placic za wszystko @Kanuś Nie ma czegoś takiego jak ryzyko niepowodzenia. Co przez to rozumiesz? Że zabieg się nie uda? Zabiegi nie może się nie udać, można tylko nie skorygować wady w 100%. W żadnej dziedzinie, a już na pewno w medycynie nie ma 100% pewności, że coś się zakończy sukcesem. Być może ryzyko jest minimalne , ale twierdzenie, że człowiek zawsze coś wykona bezbłędnie jest z definicji obarczone błędem... Znalazłam na innym farum taką dyskusję : CYTAT Cytat: Napisane przez kajasia222 Ja może dodam tylko to na co zwróciła mi uwage moja okulistka... Po pierwsze 70% z tych zabiegów sie nie udają, a powtórzyć sie tego nie da Te 30% to i tak nie jest powodzenie po za kilka nascie lat ci mlodzi ludzie po lastiku mają zaćmę której juz sie tym laserem nie naprawi I co mnie osobiście zastanowiło to to,że żaden optyk czy okulista nie poddał się tym zabiegom, wszyscy noszą szkła bądź okulary... Poczytajcie na jakis okulistyznych forach wypowiedzi ludzi po i przed lastikiem, ja zrezygnowałam odpowiedzi: Mała korekta: 1. "Po pierwsze 70% z tych zabiegów sie nie udają, a powtórzyć sie tego nie da" - zabieg da się powtórzyć. W 99 przypadkach na 100 zostaje po operacji na tyle gruba rogowka, że można dokonac ewentualnej korekty o ile zachodzi taka potrzeba 2. "Te 30% to i tak nie jest powodzenie po za kilka nascie lat ci mlodzi ludzie po lastiku mają zaćmę której juz sie tym laserem nie naprawi" - i tu nie do końca prawda. W przypadku dużych wad wzroku, gdy zachodzi konieczność korekty wady przy użyciu soczewek fakijnych, prawdopodobieństwo wystąpienia zacmy w późniejszym terminie jest wyższe. Jednak zabieg lasik/lasek nie wpływa na wcześniejsze pojawienie się katarakty, chyba, że lekarz zakwalifikował do zabiegu osobę, która ma początkową zaćmę (czyli źle ją zdiagnozował), wtedy proces postępu katarakty ten ulega przyspieszeniu. 3. "żaden optyk czy okulista nie poddał się tym zabiegom, wszyscy noszą szkła bądź okulary..." - bardzo trafna uwaga. Jeżeli optyk podda się zabiegiowi laserowej korekty to trochę to sprzeczne z jego zawodem (w końcu powinien nosić okulary i zachęcać klientów do ich kupna). Podobnie okulista. Wiekszość z nich pracuje u optyków, więc każdy pacjent po zabiegu laserowym przestanie być ich klientem. W ten sposób łatwo mozna wyjasnić, dlaczego ta grupa zawodowa nie poleca zabiegów laserowej korekty. Swoją drogą mam zaprzyjaźnionego optyka po zabiegu lasik, który i tak nosi w pracy okulary z wiadomych powodów 4. Ostatnia uwaga jest ode mnie. Z przykrością muszę stwierdzić, że większość okulistów nie ma pojęcia o chirurgii refrakcyjnej. Moja firma organizuje szkolenia z tego zakresu dla lekarzy, więc wiem jaki jest ich poziom wiedzy. Wiem rownież, jakich pacjentów kwalifikują do zabiegów - prawie połowa z nich tak naprawdę się nie nadaje. Wiem, że sie powtarzam, ale NAJWAZNIEJSZA JEST PRAWIDłOWA DIAGNOSTYKA I KWALIFIKACJA PACJENTA. Wtedy można wyeliminowac ryzyko prawie do "0" (niestety ZAWSZE jest niewielki odsetek możliwości wystąpienia powikłań). Cały wątek tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=97078 A ja i chciałabym i boję się. No i nie interesuje mnie wada -1, bo ja nie lubię okularów, a moje oczy nie lubią soczewek. Pewnie nie zdobędę się na korektę dotąd, dokąd moje oczy definitywnie nie zbuntują się przeciw soczewkom. Ja na twoim miejscu nie zastamawialabym sie ani chwili! ja tez mialam niewielka wade bo -1.5, ale fakt, ze teraz nie musze nosic soczewek jest tym o co mi chodzilo! po prostu super! nie ma sie czego bac, to nie boli, jest tylko troche dziwne uczucie( w koncu ktos ci dlubie w oku), ale poza tym spoko. naprawde radze pzremyslec sprawe;) moge polecic fajnego lekarza!
Witam
Ja mam duza wade nie wiem dokladnie bo nie nosze okularow Ale mysle ze okolo +4 astygmatyzm i nadwzrocznosc. Mieszkam w Londynie i bylam na badaniach wstepnych tutaj Zawsze chcialam taka operacje ale nigdy nie bylo mnie stac. Teraz jeszcze tez nie jestem w pelni finansowo zdolna i bardzo zaluje. Troszke tez sie balam ale po badaniach calkowicie uspokoilam Powiedzieli mi ze wady na jedno oko mi calkowicie nie sa w stanie usunac ze niewielka pozostanie a co do nawracania sie tez powiedzieli ze po 40 roku zycia nie gwaranuja i wzrok bedzie sie zapewne pogarszal ale to naturalne bo poprostu oko sie starzeje. Ja jakbym miala okazje nie zastanawialabym sie...
Tydzień temu byliśmy u lekarza okulisty,Ja mama wadę i astygmatyzm,lekarz osobiście mi odradzał.więc sama nie wiem ,mój mąż był do tego bardzo optymistycznie nastawiony -teraz zdanie zmienił.
ja mam astygmatyzm też , ale byłam u lekarza i mi odradzał, nie wiem jak ty ale ja sobie wszystko wypisałam za i przeciw ,i ja się niezdecydowałam ...bo się boje, widze narazie więc nie jeste tak źle,a jak coś sie nie uda ??? zawsze jest ryzyko...
osobiście już podjęłam decyzje-nie podejmę się zabiegu.
zastanawiam się nad wykonaniem zabiegu korekcji astygmatyzmu metodą laserowa. szukałam w sieci informacji na ten temat i jak się okazuje to chyba najbezpieczniejsza metoda jaka jest. natrafilam na artykul https://www.female.pl/artykul/9675/Laser-po...i-Ci-wzrok.html. Czy ktoras z Was moze powiedziec cos wiecej o samym zabiegu, jakichs efektach niepozadanych itp?
Ja mialam wykonywany zabieg rok temu, krotkowzrocznosc okolo -7 i astygmatyzm, teraz nie nosze okularow. Nie mialam zadnych komplikacji czy powazniejszych efektow niepozadanych. Natomiast wiem, ze sa one mozliwe, wiec mysle, ze trzeba sobie wszystko spokojnie przekalkulowac, dopytac lekarza itd.
Moja przygoda z zabiegiem usunięcia wady wzroku
Wadę miałam średnią, -3.5 ...zabieg poleciła mi znajoma, klinika w Katowicach...po wstępnych badaniach zalecili PRK(czyli całkowite usunięcie rogówki) ....na zabieg umówiłam się na 14lutego (fajna data:P) Umawiając się na zabieg poinformowali mnie, że odpłatnie(50zł/doba) można zostać w szpitalu po zabiegu(ogólnie szpital się nie należy bo to przecież tylko zabieg - nikt mi nie mówił, że najbezpieczniej zrobić jedno oko, po 3 m-cach kolejne - ja robiłam oba)....przyjechałam na zabieg(pociągiem- jechałam całą noc)....na wstępie badanie....zapytałam skromnie co z umówionym szpitalem....NIKT nic nie wiedział i każdy był bardzo zdziwiony tym faktem, że można zostać....dopiero po kilku telefonach okazało się ze miejsce jest....ufff....zabieg sam w sobie nie był straszny(dali mi jakiś środek na rozluźnienie - coś jak "głupi jaś")...po zabiegu Pani pielęgniarka zaprowadziła mnie na izbę przyjęć i tam zostawiła....zadowolona ze mnie nic nie boli zadzwoniłam do domu, że już po wszystkim....nagle straszny ból oczu, głowy....oczy mi się zamknęły....przyznam,że takiego bólu nie czułam nigdy dotąd...nikt się mną nie zajął...dopiero jak zaczęłam prawie wyć z bólu ktoś mnie zaprowadził do okienka(nic nie widziałam na oczy)....zawieźli mnie na oddział....przespałam resztę dnia i nocy...rano obchód - w gabinecie lekarza.....po badaniu wróciłam na sale, patrze a salowa sprząta moje łóżko....pytał dlaczego a ona, że łóżko trzeba przygotować dla nowego pacjenta......CO!!!!!!!????? przecież miałam tu być 3 dni.....dalej nic nie widząc na oczy po omacku do lekarza.....a tam panie w szoku co ja wogóle tu robię, że oni mi właśnie przygotowują wypis ......jak wytłumaczyłam skąd wogóle dowiedziałam się o możliwości tu bycia powiedzieli,że to niemożliwe bo tu na miejsce czeka się min 2 m-ce a doba kosztuje 200zł a nie 50 .....wyprosiłam,żebym mogła zostać do rana, zadzwonię po kogoś z rodziny żeby po mnie przyjechał (ze Szczecina do Katowic jednak daleko).....zgodzili się, żebym została te 3 dni..... Wróciłam do domu....lewe oko ciągle się paprało...zapalenie spojówki....w przychodni każdy bał się tym zając bo nigdy nie mieli pacjenta po takim zabiegu....znalazłam prywatnie okulistke....wyleczyła..... Cudownym wzrokiem (zeszli do 0) cieszyłam się 3 lata.....teraz już mam -1.5 na każde oko..... Gdy wyrabiałam sobie okulary lekarz stwierdził,że nowe komórki miały wadę zapisaną w genie i nic dziwnego ze wada wróciła..... Po roku byłam na darmowej kontroli wzroku.....wiekowa Pani okulistka stwierdziła,ze odkąd pracuje i zna ten zabieg to nie spotkała się z przypadkiem, żeby wada wróciła................ I KOGO SŁUCHAĆ?????!!!!!! Pogodziłam się z faktem, że już zawsze będę "ślepowata"..... Pozdrawiam i życzę powodzenia w podejmowaniu decyzji...... Moja przygoda z zabiegiem usunięcia wady wzroku Wadę miałam średnią, -3.5 ...zabieg poleciła mi znajoma, klinika w Katowicach...po wstępnych badaniach zalecili PRK(czyli całkowite usunięcie rogówki) ....na zabieg umówiłam się na 14lutego (fajna data:P) Umawiając się na zabieg poinformowali mnie, że odpłatnie(50zł/doba) można zostać w szpitalu po zabiegu(ogólnie szpital się nie należy bo to przecież tylko zabieg - nikt mi nie mówił, że najbezpieczniej zrobić jedno oko, po 3 m-cach kolejne - ja robiłam oba)....przyjechałam na zabieg(pociągiem- jechałam całą noc)....na wstępie badanie....zapytałam skromnie co z umówionym szpitalem....NIKT nic nie wiedział i każdy był bardzo zdziwiony tym faktem, że można zostać....dopiero po kilku telefonach okazało się ze miejsce jest....ufff....zabieg sam w sobie nie był straszny(dali mi jakiś środek na rozluźnienie - coś jak "głupi jaś")...po zabiegu Pani pielęgniarka zaprowadziła mnie na izbę przyjęć i tam zostawiła....zadowolona ze mnie nic nie boli zadzwoniłam do domu, że już po wszystkim....nagle straszny ból oczu, głowy....oczy mi się zamknęły....przyznam,że takiego bólu nie czułam nigdy dotąd...nikt się mną nie zajął...dopiero jak zaczęłam prawie wyć z bólu ktoś mnie zaprowadził do okienka(nic nie widziałam na oczy)....zawieźli mnie na oddział....przespałam resztę dnia i nocy...rano obchód - w gabinecie lekarza.....po badaniu wróciłam na sale, patrze a salowa sprząta moje łóżko....pytał dlaczego a ona, że łóżko trzeba przygotować dla nowego pacjenta......CO!!!!!!!????? przecież miałam tu być 3 dni.....dalej nic nie widząc na oczy po omacku do lekarza.....a tam panie w szoku co ja wogóle tu robię, że oni mi właśnie przygotowują wypis ......jak wytłumaczyłam skąd wogóle dowiedziałam się o możliwości tu bycia powiedzieli,że to niemożliwe bo tu na miejsce czeka się min 2 m-ce a doba kosztuje 200zł a nie 50 .....wyprosiłam,żebym mogła zostać do rana, zadzwonię po kogoś z rodziny żeby po mnie przyjechał (ze Szczecina do Katowic jednak daleko).....zgodzili się, żebym została te 3 dni..... Wróciłam do domu....lewe oko ciągle się paprało...zapalenie spojówki....w przychodni każdy bał się tym zając bo nigdy nie mieli pacjenta po takim zabiegu....znalazłam prywatnie okulistke....wyleczyła..... Cudownym wzrokiem (zeszli do 0) cieszyłam się 3 lata.....teraz już mam -1.5 na każde oko..... Gdy wyrabiałam sobie okulary lekarz stwierdził,że nowe komórki miały wadę zapisaną w genie i nic dziwnego ze wada wróciła..... Po roku byłam na darmowej kontroli wzroku.....wiekowa Pani okulistka stwierdziła,ze odkąd pracuje i zna ten zabieg to nie spotkała się z przypadkiem, żeby wada wróciła................ I KOGO SŁUCHAĆ?????!!!!!! Pogodziłam się z faktem, że już zawsze będę "ślepowata"..... Pozdrawiam i życzę powodzenia w podejmowaniu decyzji...... Właśnie dlatego ja tez się nieco boję. Czytałam i spotkałam się z wieloma opiniami, że wada wraca. Ale dla osób, które miały wadę -10 czy -12 jak moja przyjaciółka to nawet jak zabieg nie zmniejszy wady do 0 a do -3 to już jest ogromna różnica. Dodatkowo trudno jest wierzyć w tak liczne opinie, różne polecenia klinik, lekarzy. Sensymilia, Ty to co innego, nie jesteś tutaj od wczoraj Czemu tak daleko jechałas na zabieg? W Twojej okolicy nie było żadnego ośrodka czy lekarza?
Też zastanawiam się nad takim zabiegiem, ale teraz mam coraz większe wątpliwości. Boję się, że przez pracę przy komputerze wada szybko wróci, a zrobić zabieg i po nim i tak nosić okulary (profilaktycznie, do komputera) to chyba trochę bez sensu. Nie wiem co o tym myśleć.
mnie bardzo kusi, ale boję się, jak sie nie uda...?? to jednak oczy.. słabo, ale widzę.
mnie bardzo kusi, ale boję się, jak sie nie uda...?? to jednak oczy.. słabo, ale widzę. Akurat zabieg laserowej korekcji wzroku jest jednym z najczęściej wykonywanych zabiegów na świecie (obok cięcia cesarskiego). Ryzyko, że coś się nie uda w takim znaczeniu, że stracisz wzrok jest bardzo niewielkie. Możliwe, że wada nie zniknie do końca, że się nie zmniejszy lub będą jakieś efekty uboczne jest zawsze (choć też niewielkie). Zobacz wypowiedzi pacjentów po takich zabiegach: - https://www.youtube.com/watch?v=QUQLzIGqZV4 - https://www.youtube.com/watch?v=5aKBCzTker0
Też się zastanawiam nad korekcją. Mam wadę -6 i nie powiem, jest to niezwykle uciążliwe bo jak nie mam okularów na nosie to nic nie widzę. Tak jak było wspominane wcześniej też słyszałam różne opinie, w tym, że wada może się cofnąć. Jednak, nawet gdyby miała choćby -3 to i tak było by dużo lepiej... z bliska przynajmniej ludzi bym poznawała
Tylko strach, bo jednak oczy to taki wrażliwy organ, jeden ruch nie tak i może skończyć się gorzej...
Tutaj pacjenci raczej sobie chwalą -> https://www.youtube.com/watch?v=QUQLzIGqZV4&t=7s
a tutaj wypowiedź lekarza -> https://www.youtube.com/watch?v=gRMU7ieaVdY
Najpierw najlepiej idź do dobrego okulisty, który ma dobry sprzęt, na przykład taki: https://www.krak-optic.pl/
Dopiero po szczegółowym badaniu można kogoś zakwalifikować lub nie do takiej operacji.
czy to takim zabiegu miałyście problemy z suchymi oczami?? Słyszałam że to dosyć częste i tego najbardziej się obawiam, już teraz mam suche oczy i jakby nie codzienne zakraplanie hialeye free to by nie wytrzymał. Komp i komórka to zło
na suchość oczu dobrze się sprawdzaja krople hialeye free, sama ich codziennie praktycznie uzywam, bo duzo pracuje przy komputerz, wtedy nie mrugam i oczy po takich paru godzinach jak sahara wyschnięta, a tak kropelki i oczy nie pieką
Różnie to z tą operacją korekcji wzroku wygląda. Jedni się cieszą odzyskanym wzrokiem, a nie którzy musza powtarzać operację i mają mega przesuszone oczy i inne dolegliwości. :/ Mimo wszystko według mnie warto zaryzykować, jeśli tylko ma się szansę na odzyskanie sprawności wzroku.
____________________________________________________________ Zaćma refundacja nfz https://alfamedycyna.pl/operacja-zacmy-nfz-czas-oczekiwania/
Ja osobiscie bardzoo bym się bała.. wile słyszy się o nieudanych operacjach i ludzie tracą wzrok.. no ale do odwaznych swiat nalezy
Ja zdecydowałam pojechać do Białegostoku, do polecanej kliniki dr Michnowskiego. Było to tak, że operację bardzo chciałam sobie zrobić, ale jednocześnie wyczytałam w Internecie sporo negatywnych opinii... Bałam się, więc postarałam się znaleźć najlepszego specjalistę. Póki co (a minęło już 2 lata od zabiegu) jestem bardzo zadowolona. Wada prawie 0.00, a miałam krótkowzroczność powyżej -5,00. Sam zabieg delikatnie nieprzyjemny, ale trwał kilkadziesiąt sekund, potem było już tylko lepiej. Po dwóch dniach widziałam dobrze. Oczywiście trzeba się liczyć dodatkowo z tym, że przez około miesiąc jest zakaz na jakąkolwiek aktywność fizyczną, ale plusy są zdecydowanie większe!!!!
Czy zna ktoś może klinikę Spektrum z Wrocławia? Chodzi o tą https://www.facebook.com/SPEKTRUMWroclaw/ wiecie coś na ich temat, albo znacie jakiegoś lekarz z tej kliniki?
Wszystko zależy od rodzaju wady i kwalifikacji lekarza. To na podstawie wizyty kwalifikacyjnej lekarz dobiera rodzaj zabiegu dla pacjenta.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|