Co to za zabawa?

Moje dziecko od jakiegoś czasu uwielbia taką zabawę jak na zdjęciach poniżej:



Zabawa prosta i chyba wszyscy ją znają. "Składa" się z dotykania rączki i pewnego tekstu/wierszyka. I właśnie o ten tekst mi chodzi! Okazało się bowiem, że wszyscy troje (mój mąż, niania i ja), którzy bawimy się z Sonią, znamy zabawę tę samą, ale KOMPLETNIE różne słowa jej towarzyszą, wszystko jest inne. Moje biedne dziecko jest nieco skołowane , ale mnie zaintrygowało, która wersja jest najbardziej popularna czy powszechna - także jeśli zechcecie napisać, w jakiej wersji ją znacie będę wdzięczna (potem najwyżej dołączę ankietę ).
I ciekawa jestem, czy to teĹź zaleĹźy od regionu Polski, z ktĂłrego pochodzicie.

moja wersja domowa:
tu tu tu sroczka kaszkę warzyła
i ogonek sparzyła
temu dała na łyżeczkę
temu dała na miseczkę
temu, bo wodę nosił
temu, bo ładnie prosił
a temu ostatniemu, najmniejszemu nic nie dała tylko fruuuu poleciała i tu się schowała

o tym już kiedyś było i wyszło, że każdy ma swoją wersję
więc nie spodziewaj się ujednolicenia

sroczka mojej teściowej kaszkę warzy na płocie i zdaje się, nikt u niej wody nie nosi... ani nie prosi... cholibka, sama nie wiem co ta sroczka tam u niej robi ... a już się nie dowiem, bo jakby mi Kuban wyrósł z tej zabawy <chlip>

tu tu sroczka kaszkę warzyła

temu dała na łyżeczkę
temu dała na miseczkę
temu dała do garnuszka
temu dała do dzbanuszka

a temu nic nie dała tylko (uwaga dla dzieci starszych o ograniczonej wrażliwości - łeb urwała)
i fruuuuuu odleciała

Moja wersja:

"tu, tu, sroczka warzyła kaszeczkę
sparzyła łapeczkę -
temu dała,
obiecała,
na miseczkę,
na łyżeczkę,
a temu nc nie dała tylko
frrr... do nieba poleciała po skóreczkę chleba"

Ale wersji jest chyba tyle ile mam, cioć czy tesciowych

O! U mojej tesciowej też łeb urywa!

Bardzo Wam dziękuję! Ale na razie same sroczki... Czyli "moja" wersja.
To ja się też już nią mogę podzielić:

Tu, tu, tu na przypiecku sroczka kaszkę warzyła
Temu dała na miseczce
Temu dała na łyżeczce
Temu dała w garneczku
Temu dała w kubeczku
A temu nic nie dała, tylko łepek urwała i frrrrr poleciała.

Ewabi, nie chodzi mi o drobne różnice - takie jak na razie się ujawniają - pozostała dwójka recytuje coś naprawdę innego.
Czekam, czekam, kiedy pojawią się nastepne.

Jejku, jaka słodka ta Twoja córcia

A wierszyk u nas idzie tak:
sroczka kaszkę warzyła
i sie w ogonek sparzyła
temu dała bo malutki
temu dała bo chudziutki
temu, bo jej wodę nosił
temu, bo ją o to prosił
a temu nic nie dała tylko fruuuu poleciała !!

Warzyła sroczka kaszkę, warzyła...

Temu dała na miseczkę,
temu dała na talerzyk,
temu dała na spodeczek,
temu dała na miseczkę,
a temu nic nie dała, tylko (łepek urwała i) fruuu poleciała !


W nawiasie - wersja dla starszych.

ważyła myszka kaszkę

serio nie czytałam odp tyle tylko że myszka do sroczki nie podobna

Ja też znam tę wersję o sroczce, ale moja teściowa mówiła wierszyk, który zaczynał się mniej więcej tak:
Tu kokoszeczka warzyła jajeczka ...

sroczka.

sroczka kaszkę warzyła, temu dała... a temu nic nie dała, tylko łepek urwała i frrrr poleciała

(na środku dłoni)
sroczka kaszkę ważyła
ogonek sobie sparzyła...
(kolejne palce od kciuka)
temu dała na miseczkę,
temu dała na łyżeczkę,
temu dała do kubeczka,
temu dała do garneczka (wiem- forma gramatyczna nijaka, ale do rymu i tak jest u mnie w rodzinie od lat ho ho)
a temu nic nie dała- tylko łebek urwała, fruuuuuuu poleciała i TU ( w zależności od miejsca, gdzie dane dziecko ma największe łaskotki- pod pachę, na stopie, na brzuchu itp) schowała

" kokoszka dziobała ..........." niestety nie pamietam reszty, moja tesciowa to zna

Znalzłam:

4. Zabawa "Jagiełki"
Rodzic i dziecko siedzą na dywanie. Rodzic trzyma dłoń dziecka i naśladuje ruchem opowiadanie nauczycielki.
Dziobała kokoszka jagiełki, (naśladujemy palcem wskazującym dziobanie kokoszki na dłoni dziecka)
Poleciała do wodeczki,
Przyniosła cztery jagódeczki,
Temu dała, temu dała... (dotykamy po kolei czterech paluszków dziecka)
A temu - fru, odleciała i nic nie dała. (naśladujemy odlot kokoszki)

Taką wersję znam - choć bez tej drastyczniejszej opcji

Tak nauczyla mnie moja babcia wiele lat temu

Tu, tu, tu sroczka kaszkę warzyła
Ogonek sobie sparzyła
Temu dała na łyżeczkę
Temu dała na miseczkę
Temu dala w garnuszeczek
Temu dala na spodeczek
A temu nic nie dała, tylko łepek urwała, poleciala, poleciała i tu przyleciała... ( zakończone łaskotkami )

u nas myszka warzyła

Zanim przeczytam inne wersje wpiszę swoją:

Tu sroczka kaszkę warzyła
ogonek sparzyła.

Temu dała na miseczkę,
temu dała na łyżeczkę,
temu dała do garnuszka,
temu dała do dzbanuszka.

A temu najmniejszemu nic nie dała
łepek urwała i fruuuuu... poleciała

Tu szła, tu szła, tu szła i tu się schowała

myszka kaszkę ważyła. Ważyła, wazyła, gotowała aż ugotowała i swoim dzieciom dała.
temu dała do łyżeczki
temu dała do miseczki
temu dała do garnuszka
temu dała do dzbanuszka
a temu małemu nic nie dała i do ( tu imię dziecka) poleciała

sroczka kaszkę ważyła
mogę tez dopisać tekst jeśli nikt tego wczesnej nie zrobił nie czytałam ale zaraz to zrobię

wiec dopisze swoją wersję
sroczka kaskę ważyła
jednemu dała w garnuszeczku
drugiemu dałą w miseczce
trzeciemu dała na talerzu
czwartemu dała na spodeczku
a piątemu zabrakło i pobiegła truli luli
do komĂłreczki po dwie miseczki dla mnie i dla ciebie
i opis
na środku dłoni miesza się kaszkę( trzymając dłoń dziecka na swojej dłoni - nawet przytrzymując) potem wymieniając kolenie kreci się delikatnie paluszkami
na samym końcu gdy kaszki zabraknie biegnie się palcami pod pachę i tam łaskoczą szuka się miseczki dla mnie i dla Ciebie

Tu, tu, tu kokoszka kaszkę warzyła,
temu dała na miseczkę,
temu dała na łyżeczkę,
temu dała na (od tego momentu zawsze zmyślam, mniej lub bardziej konsekwentnie) powiedzmy: na spodeczku,
temu dała w pudełeczku,
a temu malutkiemu nic nie dała i tylko frrrrrrr - poleciała!

Słyszałam jeszcze inną wersję o sroczce co ogonek sobie sparzyła.

To teraz idę czytać co wyżej napisałyście

Z

warzyła MYSZKA kaszkę.
temu dała... itd.

Sroczka kaszkę warzyła
ogonek oparzyła
temu dała na miseczkę
temu dała na łyżeczkę
tamu dała do garnuszka
temu wprost do brzuszka
a temu nic nie dała, tylko frrrrrrrr! odleciała. Leci, leci, i hop! na dzieci (to ostatnie zdanie było najbardziej wyczekiwane, i to hop! było obowiązkowym "rzuceniem się" na słuchacza czemu towarzyszył zwykle pisk radości.

a ja znam tak:
warzyła sroczka kaszkę warzyła
ogonek sobie sparzyła
temu dała na miseczkę
temu dała na łyżeczkę
temu dała do garnuszka
temu dała do fartuszka
a temu małemu nic nie dała
łepek urwała i frrrr, odleciała

- wyliczance towarzyszy łapanie paluszków, gest urywania małego palca i na frrrr - zamaszysty ruch ręką do góry

Bardzo dziękuję za Wasze odpowiedzi - już pojawiły się wszystkie znane mi wersje.

Mój mąż zna:

Ważyła myszeczka krupeczki dla dziecka (a potem z dawaniem, to mnie więcej tak samo).

Natomiast niania mniej więcej coś o kurce, która dziobała, szczegółów nie znam bo słyszałam tylko raz.

Czyli generalnie sroki, myszy i drób - zna ktos coś jeszcze?

A Sonia i tak chętnie bawi się w to sama. Trochę się jej nie dziwię, skoro za zmianami nie nadąża ...

U mnie oczywiście sroczka, ale trzeci i czwarty do podziału brzmią tak:
- temu dała, bo poprosił
- temu dała - wodę nosił

a potem jest o urwanym łbie

Sroczka kaszkę warzyła
ogonek sobie sparzyła

temu dała na łyżeczkę
temu dała na miseczkę
temu na spodeczek
temu w kubeczek
a temu nic nie dała i fruuu odeciała LUB a temu buzi dała i fruuu odleciała



Każdy ma swoją wersję

Podobnie jest z 'baran baran tuc' (słyszałam np tryk tryk bach)
i kosi kosi łapci...

Jeśli o nas chdzi to "koci koci"

Z

Warzyla sroczka kaszke warzyla i swoje dzieci nia karmila
temu dala troszeczke, temu odrobineczke
temu na talerzyczek, temu na jezyczek
a temu najmniejszemu nic nie dala
tylko frrr poleciala i tu sie schowala [reka laskoczemy dziecko pod broda]

U nas sroczka waży kaszkę....



u nas jest : "baran, baran bum"

i : "kosi, kosi łapci",
ale słyszałam też : "Tosi, Tosi łapki
i: "kosi, kosi, kosiany"

Cześć
A ja znam tak
Tu kokoszka kaszkę ważyła'
tu ogonek sobie przypaliła'
temu dała na łyżeczce'
temu dała na miseczka'
temu dała na spodeczku,
temu dała w garnuszeczku'
a temu nic nie dała bo już kaszka wykipiała'
w okół ogonka się zakręciła i za uszkiem Krzysia (imię dziecka) się schroniła

Tu kokoszka dziobała Tu Tu Tu _{dziecko paluszkiem dziobie w drugą otwartą dłoń}
Temu dała _{dziecko dotyka-'karmi' opuszkami paluszków 'dziobiącej' dłoni - paluszek wskazujący}
Temu dała _{j.w. paluszek serdeczny}
Temu dała _{j.w. za kolejny paluszek}
a temu łepek urwała _{dziecko łapie paluszkami za paluszek najmniejszy i 'urywa' główkę wykonując gest lotu do góry}
i Frrrrr do nieba poleciała pokawałek chleba


---
stara zabawa z dzieciństwa

No to teraz prosze [użytkownik x]ę o wypowiedź, bo oburzyła się przemocą wobec zwierząt w programie telewizyjnym. Oraz Mikę , która wręcz przeciwnie

umarłam, po prostu umarłam

A wracając do tematu. Ja znam wersję sroczki, taką jak annakto.
MoĹźe to zaleĹźy od regionu...

No własnie, nie wiem co mi się porobiło, ale od czasu zwierzowego watku ,chyba jednak podziałało na mnie jej rarogowe spojrzenie , bo w każdym wątku głupawka mnie łapie. Teraz stan tak się pogorszył , że miedzy pod-forami owa glupawka mnie dopada i nawet zmiana nicka tu nie pomaga... A niech to...

Nie urywaliśmy łebka. "temu buziaka dała" - tak było u nas.

wersja z buziakiem mi się zdecydowanie bardziej podoba

a co ja poradzę na to że mama mojej mamy i taty tak ich nauczyła a oni mnie tak nauczyli.. napisałam wersję jaka mnie nauczyli

ja za to moge poćwiczyć teraz wersję z buziakiem od jutra zaczynamy

Nie czytam - sroczka kaszkę warzyła.

Sonia piękna!

Sroczka kaszkę warzyła
Dzieci swoje karmiła
Temu dała na łyżeczce
Temu dała na miseczce
Temu dała na spodeczku
Temu dała w garnuszeczku
A dla tego?Nic nie miała!
Frrrr!Po więcej pleciała

Sroczka kaszkę ważyła
Dzieci swoje karmiła
Jednemu dała na miseczce
Drugiemu dała na łyżeczce
Trzeciemu dała w garneczku
Czwartemu dała w kubeczku
A piątemu nic nie dała, tylko łepek urwała i frrrrr poleciała.

Sroczka kaszkę warzyła, warzyła,
Ogonek sobie sparzyła.
Temu dała do miseczki,
temu dała do buteleczki,
temu dała do koszyczka,
temu dała do talerzyczka,
temu - nic nie dała,
pooooleciała, pooooleciała- i tu* się schowała!

wersja świętokrzysko-małopolska

*- miejsce łaskotliwe - pod paszką, w pachwince itp.

Naszej wersji jeszcze nie było:

Tu, tu sroczka kaszkę warzyła
Temu dała na miseczkę,
temu na łyżeczkę
temu na talerzyk
temu do kubeczka
a temu nic nie dała,
i frrrrrrrrrr pooooleciała

Tu sroczka kaszke warzyła
temu dała bo malutki
temu dała bo grubiutki
temu dala bo szeroki
temu dała bo wysoki
a temu nic nie dała tylko fruuuu poleciała..

czy jakoś tak

Krótsza wersja: sroczka białoboczka kaszkę ważyła, temu dała i temu dała, temu dała i temu dała a temu nic nie dała (ew. wersja drastyczna łeb urwała) i poleciała.

Dłuższej całej nie pamiętam: Sroczka białoboczka kaszkę ważyła, na przypiecku siedziała, małe dzieci podkarmiała; temu dam i temu dam, temu dam i temu dam, a tamtemu nic nie dam, bo on nicpoń krup nie drobił, drew nie nosił, ciasta w dzieży nie zagniatał, izby nie zamiatał, prawdziwy z niego leń.

o widzę, że moja wersja to z kosmosu jakaś

U nas jest tak:

Warzyła sroczka kaszkę, temu dała na talerzyk, temu dała do miseczki, temu dała do kubeczka, temu dała do dziobeczka,
a temu małemu nic nie dała.... i frrrrr poleciała.

To teraz poczytam co piszą inni sama jestem ciekawa...

A ja znam tak:
Sroczka na przypiecku siedziała, dzieciom kaszkę gotowała:
temu dała, bo malutki
temu dała, bo piękniutki
temu dała, bo wodę nosił
temu dała, bo pięknie prosił
a temu nic nie dała, tylko łeb urwała i frrrrrrrrrrrrrrr poleciała
Tu pień (pokazuje się palcem na nadgarstku), tu kłoda (pokazuje się palcem w zgięciu łokcia), tu pień tu kłoda, tu pień tu kłoda a tu zimna zimna woda (łaskoczemy dzieciaczka pod paszką)