Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze problemy > mały alergik
Podajecie dzieciom Ventolin/Flixotide? Jakie dawki podajecie i jak długo już trwa u Was leczenie?
Obydwie przez jakiś czas jechały na flixo, z tym że starsza znacznie dłużej. Dostawała na pewno ponad rok, a może dwa lata. Dawki nie pamiętam, ale pamiętam że bardzo jej pomógł - pozbyła się dzięki niemu codziennych duszności o czwartej nad ranem. Ventolin też się nam przewinął, ale krócej.
U nas teraz został tylko Ventolin u Zosi, przy próbie odstawienia po dwóch tygodniach niestety wróciły objawy - świsty w oskrzelach.
Ewelina brała przez prawie rok Serevent i Flixotide - w zaostrzeniach inne leki przez inhalator z nebulizatorem, przy poprawie schodziłyśmy tylko do Flixo (min 2 x 125 ug). Zosia bierze nadal, czyli już półtora roku - liczę, że może latem coś się poprawi. To nie było tak z góry ustalone, że będą brały tak długo, po prostu non-stop chorowały.
moja Flixotide brała tylko czasowo jak się kaszel na nasila, bierze już od paru lat, ale na szczęście coraz rzadziej a do tego berodual, a teraz serevent. Flixo brała zazwyczaj 3 razy po jednym psiku ale przez plastikową tubę, spejser to sie chyba nazywa, sama nie pamiętam ;P.Podajemy do ustąpienia objawów,zazwyczaj dwa tygodnie i jest poprawa
Barbara bierze Flixotide i Ventolin od października. Flixotide ciągle, tylko dawka zmienia sie w zależności od jej stanu. Przy zaostrzeniach astmy bierze 2 razy dziennie po dwie dawki (50ug na dawkę inhalacyjną), a jak jest lepiej bierze dwa razy dziennie po jednej dawce. Teraz miała brać raz dziennie, ale zaostrzyły jej się objawy i wróciłyśmy do 2x2. Ventolin bierze tylko przy zaostrzeniu - przed podaniem Flixo i w razie kaszlu.
Julia brała Flixotide każdej wiosny przez 4 lata z rzędu, od czwartego do szóstego roku życia. Od 2 lat na razie nie ma już takiej potrzeby z powodu odczulania na pyłki.
Było warto, Julia miała zagrożenie astmą, obecnie nikt by tego nie powiedział
Jasiek bierze od roku
Na początku był tylko flixo 100 (rano i wieczór) ,potem 50 ,póżniej mu się nasiliło i dostał jeszcze serevent teraz mu się kończą więc wezmę znów tylko flixo 100 i stopniowo będziemy zmniejszali lekarka powiedziała,że jedyne czego nie możemy teraz zrobić to przerwać (znaczy żeby nam nie zabrakło dysków) aa i Jasiek jeszcze bierze Singulair do ssania doraźnie na nagły atak mamy Velaspir p.s nasiliło mu się,bo głupia matka zapomniała dobrać recepty i chyba ze 2 dni był bez dysków CYTAT nasiliło mu się,bo głupia matka zapomniała dobrać recepty i chyba ze 2 dni był bez dysków Mika, nie jesteś w tym jedyna. Mi już dwa razy zdarzyło się ze zdumieniem zauważyć, że inhalator jest pusty - bo w trakcie jego używania zmieniało się dawkowanie, co zapomniałam sobie zapisać, i voila. A reakcja dziecka - natychmiastowa
Leo brał jedno i drugie jednocześnie. W zeszłym roku wiosną/wczesnym latem. Dawkowania nie pamiętam - albo jeden albo dwa psiuki do rury rano i wieczorem.
Z
słuchajcie, a czy u Was też po odstawieniu Flixo dzieci dostawały takiego dzikiego apetytu? Ewelina miała odstawiane leki w lipcu - i w ciągu miesiąca-dwóch przytyła jakieś 3kg (nadrobiła po prostu to, czego nie przytyła przez cały rok). Zosia nie bierze Flixo od kilku tygodni - i widzę, że to samo - mój dyżurny niejadek zjadł dziś na kolację 4 kanapki i jeszcze po umyciu zębów, kiedy powinna zasypiać w łóżku, przyszła do mnie z pytaniem, czy zrobię jej kanapeczkę z szyneczką . Jak żyję jej takiej nie widziałam - ale bardzo się cieszę.
po odstawieniu nie,ale w trakcie brania ma wieeelki apetyt
mam nadzieję,że po odstawieniu nie wzrośnie bo nie tylko z kuchni nie wyjdę ale i z torbami pójdę Jasiek już teraz je tyle co ja -szkoda,że taki mały i chudy jest ja tam żyję w przekonaniu,że On dwa tasiemce żywi
Moja kilka lat brała Zyrtec i do chudzielców nie należy,słyszałam że takie leki (te wziewne również) zwiększają apetyt u dziecka, ale niestety lekarze zaprzeczają i sama nie wiem gdzie leży prawda, większość mam mówi wprost że od tych leków sie tyje. A tak poza tym to polecam wszystkim dzieciom tym których męczą problemy astmowe albo i nie dmuchanie balonów, już o tym pisałam, ale polecam z wszystkich sił, to naprawdę pomaga na rozwój płuc
od ponad 2 lat leki przeciwzapalne - dawki zależne od stanu zdrowia, leki rozszerzajace wprowadzam przy zaostrzeniach i... mam ich kilka do wyboru
ventolin uzyłam raz , i w naszym przypadku sie nie sprawdził , bo Olek jeszcze bardziej po nim kasłał
Flixo brała zazwyczaj 3 razy po jednym psiku ale przez plastikową tubę, spejser to sie chyba nazywa, sama nie pamiętam ;P.Podajemy do ustąpienia objawów,zazwyczaj dwa tygodnie i jest poprawa Czy wszystkie podajecie wziewy przez spejser? Ja narazie podałam prosto z "psikacza". Alergolog powiedział, że spejser jest niezbędny, bo lek może powodować podrażnienia jamy ustnej i źle wpływać na zęby. Pediatra mówi, że można podawać bez spejsera.
ja podaję przez spejser - Volumatic specjalnie do wziewów produkcji GSK (właśnie Flixo i Ventolin m.in.) - kosztuje ok. 20zł
sterydy mogą podrażniać jamę ustną, przyczyniać się do grzybicy - i dlatego po podaniu trzeba wypłukać buzię, niezależnie od użycia spejsera. Spejser pomaga głównie młodszym dzieciom, które nie potrafią skoordynować podania leku (psiknięcia) i wdechu - dzięki specjalnej powłoce wewnątrz komory lek krąży i dziecko wdycha go podczas kilku swobodnych wdechów.
dobrze, że weszłam na ten watek. Alek ma na stałe wziewy Flixo i Atrovent N-n czasowo przeciwzapalnie . Ten pierwszy podaje z dysku, nie wiem jak bym to mogła zrobić przez tubę, chociaż jesli dobrze zrozumiałam ms. mez to jest specjalna odmiana do tuby. Drugi przez tubę. Pani pulmonolog od razu kazała zakupić po pierwszej wizycie. Nie wiedziałam o płukaniu buzi, ale nie wiem też jak bym miała wytłumaczyć Alkowi taką konieczność. NArazie udało nam się zwalczyć paniczny lęk przed wziewami i w tej chwili sam przykłada tube i wdycha. Oprócz tego Zyrtec
Artur bierze singular 5. Ida Cleratine (?)
Jasiek ma wszystko w dyskach
zasada w domu taka,że po wciągach myje zęby -co nie jest problemem,bo bierze rano i wieczorem wolę dyski niż psikacze,bo tak trzeba skoordynować nacisk z wdechem,a przy dyskach wciąga sam (profilaktycznie z jednej komory ciągnie 2 razy żeby napewno całą opróżnić) przy mniejszych dzieciach rzeczywiście tuba może pomóc
Marta miała Flixo przez 6 miesięcy (przeważnie 2,3 razy dziennie x 2 dawki przez aeroscopic-tubę do inhalacji), ale nie było większego efektu, więc juz od dłuższego czasu nie dostaje; w tym samym czasie miał też Singular do żucia (w skrajnych przypadkach miała kilka razy Ventolin; po jednym i drugim miała płukać buźkę i najlepiej umyć tez ząbki-tak zalecił lekarz.
Ostatnio przy wizycie u pulmunologa wspomniałam, że miała ten Flixo i nie pomógł, ale mnie pan pulmunolog oświecił, że nie można stwierdzić czy pomógł czy nie, i wogóle jak miało pomóc skoro w tym czasie nie zachowaliśmy innych warunków, tzn. wg niego dziecko leczone lekami wziewnymi nie powinno np. chodzic do przedszkola w tym czasie, a moje chodziło.... i chorowało prawie non stop. Lepszy efekt, przynajmniej u nas był przy podawaniu leków przez inhatalor (w tym również Flixo), ale to wiąże się z czasochłonnością, bo takie inhalowanie trwało ok 0,5 godziny. wg niego dziecko leczone lekami wziewnymi nie powinno np. chodzic do przedszkola w tym czasie, a moje chodziło.... i chorowało prawie non stop. a to co za bajka? jakie nie chodzenie? mój bierze chodziłi chodzi i efekt nie/brania widać gołym okiem może Twoje dziecko powinno po prostu brać co innego? Nie wiedziałam o płukaniu buzi, ale nie wiem też jak bym miała wytłumaczyć Alkowi taką konieczność. ostatecznie można dać dziecku popić Miłosz Flixotide dostaje od 4 lat zwykle od kwietnia do czerwca i wrzesień - październik, po Serevencie się dusił. Zyrtec ma na stałe. Ventolin wdychałam ja CYTAT a to co za bajka? jakie nie chodzenie? ... no takie jest zdanie lekarza, taki trochę... "skrzywiony" chyba jest w stronę homeopatii.
aaa znaczy coś w stylu mojej starej lekarki - nie prowadzać dziecko do przedszkola bo sepsa panuje ...
rence z gaciami opadajom
Basti bierze Flixo z przerwami odkąd skończył 6 miesięcy.
Teraz stale bierze od 2 lat. Ma dawkę 50 dwa razy dziennie po dwa wdechy przez tubę. I oczywiści płucze wodą lub popija. Każde odstawienie Flixo kończyło się kaszlem.... Do tego Loratyna rano i Singular 5 wieczorem Stały zestaw leków. Tylko mój alergik jest przeraźliwie chudy, je też niedużo..... I tak sukces bo w ciagu 2 lat przytyl 2 kg.... Chętnie bym go podpasła ale to na nic. Cocaz w sumie to on je często a mało ( to chyba zdrowo).Jak ja bym chciał uslyszęć od mijego dziecka : mamo daj mi coś do jedzenia.... I tak jak słysze ,ze większośc dzieci tyje po lekach przeciwlaergicznych to mój jest przeciwieństwem ( a brał ich różne rodzaje).
Dziękuję, za odpowiedzi. Przerażają mnie te sterydy, chociaż pocieszyło mnie to, że tyle dzieci bierze te świństwa i jakoś żyją i to nawet lepiej. Długo się przekonywałam do tych leków, ale w końcu zaczęłam podawać, bo ile może się dziecko męczyć.
Alergolog powiedział nam, że z alergii się nie wyrasta. Oby się mylił. Czy wszystkie podajecie wziewy przez spejser? Ja narazie podałam prosto z "psikacza". Alergolog powiedział, że spejser jest niezbędny, bo lek może powodować podrażnienia jamy ustnej i źle wpływać na zęby. Pediatra mówi, że można podawać bez spejsera. słuchaj alergologa ma rację, dzięki spejserowi skutki uboczne wziewów są mniejsze i leki lepiej docierają do drzewa oskrzelowego Dziękuję, za odpowiedzi. Przerażają mnie te sterydy, chociaż pocieszyło mnie to, że tyle dzieci bierze te świństwa i jakoś żyją i to nawet lepiej. Długo się przekonywałam do tych leków, ale w końcu zaczęłam podawać, bo ile może się dziecko męczyć. Alergolog powiedział nam, że z alergii się nie wyrasta. Oby się mylił. mówisz świństwa te świństwa uratowały życie mojemu meżowi, dzięki nim może swobodnie oddychać. Jak był dzieckiem nie było wziewów, był tylko encorton... dzieki tym swiństwom moje dziecko też może oddychać. gdy padło podejrzenie astmy u córy bez zastanawiania się podałam leki sterydowe. Wiele z mam zastanawia się nad podaniem leków przeciwzapalnych wziewnych, bo tyle skutków ubocznych przecież mają, ale nie zastanawiają się że nie podajac tych leków czesto doprowadzają do takich zaostrzeń, stanów zapalnych że muszą wzywać pogotowie a te domięsniowo podaje dzieciom leki steroidowe systemowe. A te dopiero mają skutki uboczne. Zaznaczam nie w kazdym przypadku leki wziewne uratuja nas przed podaniem systemowych, ale na pewno zmniejszają "ryzyko". Czy wszystkie podajecie wziewy przez spejser? Ja narazie podałam prosto z "psikacza". Alergolog powiedział, że spejser jest niezbędny, bo lek może powodować podrażnienia jamy ustnej i źle wpływać na zęby. Pediatra mówi, że można podawać bez spejsera. U nas Antek jest na Budesonidzie obecnie Pulmicort od urodzenia i nie rozwinęło mu się szkliwo na jednym zębie, to się jakoś nazywa - jest w ulotce. Franek brał Flixitide i miał od niego, za każdym razem po tyg. podawania pleśniawki i grzybiczne zapalenie gardła. Brał zawsze przez Bebehaler, zawsze przed jedzeniem i zawsze myliśmy mu dokładnie buzię i zęby. Nie ma zamiennika, bo Budesonid już wyszedł z produkcji, więc po kilku próbach odstawiłam i na razie jest bez. I jest ok. W międzyczasie na wszelki wypadek brał Poliwakcynę na wzmocnienie odporności. Antek brał Budesonid i Flixo i Berodual i Ventolin i Salbutamol i nigdy nie miał nic po tym w buzi. Też używaliśmy tuby do aerozoli. Ale jednak skuteczniejsze są nebulizacje, więc mamy nebulizator w domu i robimy 2 razy dziennie inhalacje z Pulicortu z solą fizj. Ventolin w wersji samo strzelającej jest dobry dla naszego Antka. Z halerów już wyrósł, a to samo strzela i jest ok. Pomaga. Bardzo. Dziękuję, za odpowiedzi. Przerażają mnie te sterydy, chociaż pocieszyło mnie to, że tyle dzieci bierze te świństwa i jakoś żyją i to nawet lepiej. Długo się przekonywałam do tych leków, ale w końcu zaczęłam podawać, bo ile może się dziecko męczyć. Alergolog powiedział nam, że z alergii się nie wyrasta. Oby się mylił. Z niektórych się wyrasta i 3 moich dzieci jest na to dowodem. Antek miał podejrzenie o celiakie i był uczulony na wszystkie białka tego świata. W najgorszym okresie swego życia jadał tylko indyka, cyca i brokuły. Z alergii się wyrasta, ale nie ze wszystkich! Można odczulać, wielu osobom to pomogło. My się też za to weźmiemy w pewnym momencie.
reakcja chyba zależy też od sposobu podania
Jasiek po Salbutamolu w syropie rzygał (o zgrozo w przedszkolu) ale ten sam podany do nosa mu nie szkodził za to po innym donosowym leciała mu kre w z nosa (pękały naczynka) co do alergii -to działa w obie strony -z jednych można wyrosnąć,a niestety innych się nabawić i to nie dotyczy tylkowieku dziecięcego,alergikiem można stać się nagle -w wieku lat 20,40 czy nawet 60 niestety
KM widzisz my też stanęliśmy przed takim dylematem. Jednak od kiedy Alek ma wziewy nie było potrzeby podawania antybiotyku. W ciągu roku miał kilka razy poważne infekcje, które kończyły się antybiotykiem (zastrzyki lub w syropie). Praktycznie katar zaraz był zwiastunem zapalenia oskrzeli, zapalenia ucha środkowego itp. Non stop siedział w domu. U nas znakomicie sprawdza się przeciwzapalny w areozolu.
oo to u nas było podobnie
tylko Jasiek non stop łapał zap. oskrzeli,gardła,krtani,migdałów i zatok na szczęście nie szło na uszy odkąd bierze wziewy choroby się skończyły wcześniej antybiotyki brał non stop lub walczyliśmy groprinosinum (?) żeby skończyć antybiotykiem
Ja podaję przez spejser i z tego co wiem ten sposób podawania jest właśnie lepszy z powodów, o których mówił Ci alergolog. U mnie co do tego zgodni są i alergolog, i pediatra. Zresztą kiedy Basia zaczynała brać te leki była dokładnie rok młodsza od Kacperka, więc pediatra nie dawała szans na nauczenie jej zsynchronizowania wdechu z uwolnieniem leku.
A jeszcze wracając do zalet spejsera ... (nawet wczoraj o tym z pediatrą luźno sobie rozmawiałam ). Po wciśnięciu aerozolu lek wydostaje się w postaci większych i mniejszych cząsteczek. Te mniejsze są wchłaniane do płuc, a te większe osiadają w jamie ustnej. Przy podawaniu leku przez spejser większość tych większych cząsteczek osiada na ściankach spejsera i w ten sposób już niewiele z nich dostaje się do jamy ustnej. Tak wyczytałam w Internecie i pediatra mówiła, że tak samo im mówili na szkoleniu. Moja Baśka nie miała nigdy infekcji jamy ustnej. Zawsze płucze kilkakrotnie usta wodą. Nawet przez sen jeśli z konieczności dajemy jej ventolin w nocy. No to się wymądrzyłam Ale ostatnio to był wiodący temat dla mnie, bo szukałam nowego, wygodniejszego spejsera (na początku mieliśmy Aeroscopic ) I też mamy tak, jak u mamuśki.chłidzw i Miki. Odkąd Basia używa tych leków, nie musieliśmy stosować antybiotyków. Ponadto korzystamy codziennie z pikflometru (z zalecenia alergologa, bo Basia ma podejrzenie astmy) i on jako pierwszy wykrywa skurcze oskrzeli u niej. Na podstawie wyników z tego "urządzonka" ustawiamy dawki leków.
Ja pytałam o podawanie alergolog, czy lepiej przez tubę czy inhalator. Powiedziała, że lepsza jest tuba, bo można stosować mniejsze dawki leku niż przy inhalatorze. Inhalator za to świetnie sprawdza się w nawilżaniu gardła.
Witam!
Jestem mamą bliźniąt Hanki i Huberta. Do 4 roku życia siedzieli z niania w domku i prawie wcale nie chorowali. Od marca ubiegłego roku chodzą do przedszkola ( to chodzą to przenośnią bo jakbym zliczyła dni obecności to może wyszedłby 1 miesiąc)i non stop są chorzy. 2 dni w przedszkolu i już mamy katar, kaszel kończący sie zapaleniem oskrzeli, angina albo zatokami. Ręce mi już opadają. Jak zabieram ich do domu to po 2 tygodniach dochodzą do siebie po czym znów 2 dni w przedszkolu i znów zaczyna sie gehenna. Non stop są faszerowani antybiotykami, które przestają już działać. W końcu listopada zmieniłam wreszcie lekarza i wylądowałam u kobietki, która jest alergologiem, pulmonologiem i pediatrą. Ona uratowała moje dzieci. Dostały flixotide (2 razy po 1 dawce w tubie), ventolin w przypadku nagłych ataków kaszlu ( a czasami po postu sie dusili) singular 4 na noc ( w końcu zaczęliśmy przesypiać noce i nie traktowaliśmy godz. 1 jako godziny W), cralitine 5ml dziennie (ja podaje rano). Do tego do nosa buderhin i mucofluid. Też jestem załamana faktem, że pakuje w nich tony leków ale w momencie kiedy tylko je odstawiam od razu wracamy do chorób. Tylko, że moim wracają również choroby w momencie kiedy tylko idą do przedszkola:( poradźcie coś? powinnam ich wypisać, zostawić w domu? szkoda mi ich izolować od świata w końcu wychowam jakieś dzikusy:( Poza tym do 4 roku życia nie mieli żadnych objawów alergicznych. Może to alergia na przedszkole. ( To już 2 w ich życiu bo wydawało mi się, że przez poprzednie chorowali z powodu niedopilnowania pan przedszkolanek). Jak sądzicie czy wcześniaki z niską wagą urodzeniową częściej chorują?
Madalenka- mój syn tak samo jak u Ciebie -nie chorował do momentu jak nie poszedł do przedszkola
tak samo do tego czasu nie było żadnych objawów alergicznych dopiero jak zrobiliśmy mu testy (miał 5,5 roku) wyszły nawet zwierzęta -przy czym kota i świnkę mieliśmy w domu i nigdy na nie nie reagował ALE ... po testach nie minął tydzień jak zaczął się dusić przy śwince -napad kaszlu był ogromny,przy psie dostawał plam jedynie kot nadal nic nie "pokazywał" ,za to pyłki jak najbardziej pomyślałam wtedy,że te testy spowodowały,że to co było utajone-uaktywniło się w przymróżeniem oka traktuję wszelkie uodparniające cuda ale laryngolog zaproponował nam Rybomunyl, zmęczona ciągłymi wizytami w przychodni wykupiłam półroczną kurację i Jasiek ją przeszedł może pomogło,może nie -teraz się nie dowiem
w cuda też już nie wierze przeszłam kacze wątroby i irs i jest nadal tak samo
mam cały czas tylko nadzieję, że kiedyś z tego wyrosną:( tylko jak mają żyć teraz? to jest straszne dla nich jak i dla mnie i całej rodziny, one ciągle chorują, ja zarywam nocki w pracy jestem nieprzytomna i w dodatku cała rodzina włącznie z dziadkami wiecznie ma od nich jakiś infekcje;( może ktoś znalazł jakiś złoty środek na życie z 2 alergików?? czy pozostaje tylko wierzyć w cuda??
Co do skutecznosci to od najmniejszej sa to: inhalatorki reczne, inhalatorki reczne + tuba/spejser, inhalatory pneumatyczne. Jest tak dlatego ze przy inhalatorkach recznych trzeba zgrac moment wdechu z momentem aplikacji leku, tuba juz troche ten problem rozwiazuje poniewaz przy inhalacji lek dociera dalej do ukladu oddechowego a nie osdza sie na zebach, jezyku i w gardle. najlepszy jest inhalator pneumatyczny bo najefektywniej inhaluje a lek dociera nawet do "konca" ukladu oddechowego, oczywiscie przy uzywaniu porzadnego inhalatora. Takie jest moje zdanie
Witam wszystkich. moj 3-letni synek tez okresowo przyjmuje flixotide oraz ventolin do tego zyrtec. poczatkowo jak byl mniejszy to mial niby przyjmowc wszystko na stale ale po wizycie u pulmonologa kazal mu odstawic ja nie ma powodów do ich podawania. i tak w okresie letnim nie musi dostawac, ale jak tylko zaczyna sia zima to pojawia sie katar i kaszel i wtedy niestety musi przyjmowac te wszystkie specyfiki, podaje mu przez tube-babyhaler. jak byl maly to robilam mu inhalacje ale to bylo o wiele bardziej uciazliwe no i czasochlonne. czasem dostaje tez donosowo buderhin.
synek mial robione okolo rok temu testy na alergeny wziewne ale nic nie wykazaly, prawdopodnie byl za maly.
witajcie co prawda my fliksotaide bralismy wczesiej w szpitalu i w domu ze starszym tak teraz z mlodym w szpitalu mamy pulmikort i berodual
Czesc moj Wojtek dostaje Pulmicort plus allertec.
na Flixotide był prawie rok i wtedy bardziej widzialal jakie kolwiek afekty.. wystarczylo za Wojtek dostawala ataku podnosilo sie dawke i 3-4 dniach przechodzilo... a pulmicorcie nie widze efektu zbytnio są dni ze kaszle ze az sie dusi ... a są dni ze tylko z rana bedzie tylkoleciutko pokaslywal. do tego mnie alergolog wkurzyla bo z twierdzila ze widzi u Wojtka poprawe jak tego wogule nie widac!!!! czesciej lapie infekcje niz jak mial flixotide.
moj synek tez dostal dzis ventolin i flixotide,podaje przez tube, plus alergolog za pare dni...nawracajace problemy z oskrzelami niestety
mam pytanie do bardziej doswiadczonych....po jakim czasie bedzie widac efekty?i czy na czas robienia jakichkolwiek testow trzeba odstawiac te leki?u nas pewnie wchodza w gre tylko z krwi...wiek plus ruchliwosc mojego dziecka nie pozwola zapewne na skorne....i jak to jest z tymi testami skornymi,trzeba za nie placic? jestem zielona w tym temacie
Efekty mozesz widziec dopiero po 1-2 miesiacach regularnych inhalacji.
Na czas robienia testow, conajmniej tydzien trzeba odstawic wszystkie leki p/histaminowe. Testy skorne robi sie raczej u maluchow po 3 rz. Sa bezplatne o ile kieruje na nie lekarz alergolog i nie ten do ktorego chodzisz prywatnei tylko ten do ktorego masz wizyte na NFZ. Testy z krwi mozesz Gerardowi zrobic juz teraz. Koszt to 180 zł za panel 40 alergenow (pokarmowych i wziewnych). Robia na Niepodleglosci w Koszalinie. Dziecko powinno byc na czczo.. ale popytaj, bo slyszalam ze niekoniecznie.
mój bierze flixotide 2 razy dziennie po 1 wdech , do tego pół zyrteca na noc ,od grudnia ..
Mój syn bierze pulmikort jak tylko zaczyna się jakaś infekcja i szybko mu mija. Kiedyś gdy miał bardziej rozwiniętą, to miał dodatkowo Ventolin. Od kiedy robimy inhalacje infekcje są naprawdę rzadkie i szybko mijają.
czy to prawda że Ventolin jest na sterydzie?
Witam, temat trochę przedawniony,ale mam nadzieję że go odświeżę.
Oto nasza historia. Synek obecnie prawie 3,5 lata ma wstępnie określoną alergię i początki astmy oskrzelowej. Od małego cierpi na AZS. Od marca 2014 poszedł do przedszkola i od togo momentu zaczęły się problemy. Ciągłykatar i nawracające zapalenie oskrzeli spowodowało że w czerwcu wylądowaliśmy na 3 dni w szpitalu. Tam go podkurowano i stwierdzono alergie na pyłki drzew: wstępnie zrobili na brzozy, trawy, roztocza. Diagnoza alergia i początki astmy oskrzelowej. Dostaliśmy Flixotide (3x2) / Ventolin (3x1), tabletki Singulair 4 - 1 przed snem. Pomogło. Ale zaczęły się też wakacje i Mały nie chodził do przedszkola. Od września wrócił i o dziwo cały wrzesień i połowę października przechodził bez problemu. Dodam że z dawek zeszliśmy wtedy na etap Flixotide 1x1. Ventolinu nie brał bo nie było potrzeby. No i niebawem się zaczęło. Koleżanka doradziła mi że teraz są alergie na grzyby i pleśnie i prawdopodobnie mogło mu się nasilić.Zwiększyliśmy dawkę z powrotem na Flixotide 3x2 i Ventolin żeby uspokoić "szczekanie".Ale potem się przeziębił i na dodatek załapał w przedszkolu wirusa bostońskiego, co objawiło się dopiero na młodszej córze. On sam nie miał kilka kropeczek które już zasychały kiedy je zobaczyłam. Nie chcę odbiegać od tematu. Problem jest taki że od jakiegoś miesiąca ma cały czas katar.Rano wydmuchuje, ale potem przez dzień nic nie ma w nosie oprócz samej wody. Nos cały czas podciera w rękaw, albo w coś co się znajdzie pod ręką(niekoniecznie jest to chusteczka). Widzimy że go to drażni, drażni to nas i sami nie wiemy jak mu pomóc.Dostaje teraz dawki Flixo 2x2 i od dzisiejszego wieczoru Ventolin bo znowu "szczeka". Od jutra wróce do dawek Flixo 3x2 i Ventolin 3x1. Ale czy ten katar kiedykolwiek ustanie po tych lekach. Byłam z nim tez u laryngologa. Pani stwierdziła że ma w nosie bakterie ale z którymi da się żyć i w sumie to wymusiłam na niej żeby mi cokolwiek przepisała. Dostał steryd do nosa, ale bierze go juz 3 dni i nie widać poprawy. Na dodatek dzisiaj to wręcz się pogorszyło. Już sama nie wiem, na NFZ do alergologa się nie załapałam na ten rok. 21 listopada idę prywatnie na wizytę,tez trzeba czekać. Czy u waszych dzieci też da się zaobserwować taki katar? Jak sobie z nim radzicie. Gdyby nie on to Małemu nie leciało by to do gardła i niżej. Wtedy myślę że byłoby ok. Proszę o opinie. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|