To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Kto rowerem do pracy?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
Ketmia
Wiem, że wiele z Was jeździ do pracy na rowerze. Od kiedy nie muszę wozić Zuzy do przedszkola (po poszła do szkolnej zerówki) wreszcie dołączyłam do grupy zroweryzowanych. Poznań w budowie icon_wink.gif, aż szkoda tracić nerwy w korkach. Dlatego od lipca poruszam się wyłącznie na jednośladzie. Z domu wyjeżdżam o 7.00 rano i w ciągu 45 min przejeżdżam 14 km. Dystans jest dłuższy niż gdybym jechała autem, lecz za to większość trasy wiedzie przez piękną okolicę, lasek Marceliński, przy ogrodzie botanicznym, koło jez. Rusałka, przez park Sołacki. Praktycznie cały czas mam ścieżkę rowerową. Efekt: straciłam już prawie 5 kilo, choć teraz nie stosuję żadnej diety.
Z Zuzki też prawdziwa rowerzystka. Zdarzało się nam wspólnie pokonywać całkiem spore dystane i całkiem trudne trasy. icon_smile.gif

Silije
Ja jeżdżę rowerem do pracy, ale mam blisko, no i zawożę rowerem syna do przedszkola. I modlę się aby jak najdłużej trwała taka rowerowa pogoda.
Edit: I oczywiście mam nadzieję, że kilogramów mi przez to nie ubędzie icon_wink.gif
Graz
Ja bym bardzo chciała do pracy jeździc rowerem, ale nie mogę.... bo pracę mam w domu icon_wink.gif
Ciocia Magda
CYTAT(Graz @ Sat, 17 Sep 2011 - 17:49) *
Ja bym bardzo chciała do pracy jeździc rowerem, ale nie mogę.... bo pracę mam w domu icon_wink.gif

Ja też icon_wink.gif ale na rowerze jeżdżę na jogę, pobliski ryneczek, na Stary Rynek na lody (całą rodziną). Poznań faktycznie nie nadaje się ostatnio do jazdy samochodem - chociaż do jazdy rowerem też nie wszędzie. Mąż chciał sobie uprzyjemnić przejażdżkę do pracy (też rowerem) i ruszył wzdłuż Warty - ulicą Piastowską. Wpadł w takie dziury, że wykrzywił koło i teraz rower ma w naprawie 21.gif .
dorotale
Ja jeżdżę rowerem do pracy, mam 7,5 km. Gdyby pod domem nie było samochodu, lub dojazd wiązałaby się z korkami, pewnie jeździłabym częściej. Oprócz dojazdów do pracy jeździmy z mężem czasem w weekendy na dłuższe trasy. Uwielbiam planować, ustalać trasę, a potem ... czasem odkrywać coś nieoczekiwanego w terenie. Np. budowa autostrady na trasie, albo szlak biegnący przez podwórko sołtysa icon_smile.gif Jednym słowem jest co wspominać w długie zimowe wieczory. Polecam tę aktywność. Już kiedyś tu pisałam, że dzięki rowerowi (nie tylko oczywiście) udało mi się schudnąć 40 kg i utrzymać wagę przez 3 lata z małymi wahnięciami.
~anula~
Ja bym chciała jeździć ale w pracy obowiązuje mnie strój biznesowy, więc nijak mi się to kupy nie trzyma....Ale chodzę na piechotę, też zdrowo - tłumacze sobie.
ciacho
ja pracuję w domu więc nie mam gdzie dojeżdżać ale jak pogoda dopisuje i mam siły to zawożę Alcię do przedszkola - 5 km w jedną stronę ale większość drogi przez las więc wycieczka jest przyjemna
Ketmia
CYTAT(dorotale @ Mon, 19 Sep 2011 - 16:17) *
Już kiedyś tu pisałam, że dzięki rowerowi (nie tylko oczywiście) udało mi się schudnąć 40 kg i utrzymać wagę przez 3 lata z małymi wahnięciami.


Wow! To brzmi nieźle! Wyrazy uznania!
krolewienka
chciałabym, ale musialabym z rok potrenować icon_wink.gif . dojeżdżam do miasteczka obok, 15 km. i wyobrażam sobie jak zajeżdżam po tej trasie mokra i z czerwoną twarzą, a na miejscu czeka już na mnie umówiony klient 37.gif icon_wink.gif
Orinoko
Ja mam jak Graż, ale rower lubię.
Czasem odbierałam i bywa, że odbieram synka z przedszkola rowerem, niestety, dzieć zmienił przedszkole i dystans do pokonania mi się znacznie skrócił, nad czym ubolewam. Ale za to młodsza córka od tego roku jeździ w foteliku rowerowym : )

Ketmia, chyba miałam podobną trasę rowerową do pracy, jak mieszkałam w Poznaniu - z Grunwaldu na Winogrady, okolice Murawy. Jeszcze z przyjemnością zahaczałam o Cytadelę 06.gif
Ketmia
Kto wie, może się nawet spotykałyśmy na trasie icon_smile.gif Wcześniej też jeździłam, jak Zuza była jeszcze mała i nie chodziła do przedszkola. Na tej trasie ciągle trafiam na te same osoby, które jeżdżą niezależnie od pogody. Znamy się już z widzenia icon_smile.gif.
dorotale
CYTAT(Ketmia @ Tue, 20 Sep 2011 - 00:12) *
Na tej trasie ciągle trafiam na te same osoby, które jeżdżą niezależnie od pogody. Znamy się już z widzenia icon_smile.gif.


Właśnie to jest bardzo fajne. Mnie też obowiązuje dress code, przy czym w pracy mam prysznic, więc wyjeżdżam wcześniej, szybki natrysk, odpowiednie ubranko i gotowa do działania.
lena77
ja do pracy chodze pieszo bez wzgledu na pogode-dziennie ok. 8 km, jestem piechurem. a rowerem to treningowym "jezdze". ostatnio jechalam z pulsometrem i ze zdumieniem stwierdzilam, ze przez godzine stracilam 600 kcal.
doratele, jestem pelna podziwu. mi pewnie by sie nie chcialo icon_sad.gif
Roberta
Niestety, ja nie pracuję = nie jeżdżę. Ale kiedy pracowałam i do pracy miałam 3,3 km to czasami jeździłam. Współpracownicy patrzyli na mnie wtedy jak na łagodną wariatkę.
Pochwalę się za to mężem: codziennie, bez względu na pogodę jeździ 25 km. Przeszkadza mu tylko głęboki śnieg. Czasami, jak zdąży na autobus, to się podrzuca pól drogi. Kiedy pogoda jest naprawdę paskudna, to jedzie 7 km na pociąg, wsiada do niego z rowerem i ze stacji do pracy ma wtedy tylko 1 km.
Dlaczego rower nie jest uważany za środek transportu?
ewela
ehh i ja kiedys dojezdzałąm do pracy rowerem:-) ku zdziwieniu moich kolezanek, ktore biegały w pracy w garniturkach i spodniczkach- a ja w stroju "wygodno-sportowo-eleganckim" hihi o ile mozna to wszsytko razem polaczyc.
Do pracy miałam okolo 3km jazdy miastem:-)

Teraz zas mam 40km w jedna stronę...no nie da sie dojechac w stanie "małego zmeczenia" hihiih
Ale niegdys ta tase pokonywalismy z mezem:-) dla przyjemnosci jazdy rowerem i wracalismy np pociagiem hihiih tak dla przygody:-)

Pozdrawiam
LidkaM
Phiiii..... nie wiem, czy to się liczy: do pracy mam nieco ponad 2 km i jeżdżę rowerem, nawet zimą i kiedy pada deszcz. Nie chudnę, ale też i nie stoję w korkach. Gapię się co rusz na licznik bo musi tam być ok. 20km/h - spieszę do brzdąca a szybciej rzadko potrafię (no chyba, że wiatr w plecy wieje 04.gif ).
e_Ena
Niestety mam za daleko. Zresztą nawet gdybym miała bliżej, to właśnie problem "ubraniowy", niby jakoś restrykcyjnie dress codu u nas się nie przestrzega, ale całkiem na sportowo też nie bardzo.
grzałka
zgłaszam się, też rowerowo do pracy jeżdżę
Lucky1987
Również i ja jeżdżę do pracy rowerem.

Dlaczego?
- tanio, koszt poruszania się rowerem jest darmowy (dla studenta to bardzo ważne)
- zdrowo, ruch fantastycznie pobudza krążenie i dotlenia organizm
- szybko, u mnie w mieście jest zawsze korek, a tak nigdy się nie spóźniłem

Jedynie to brakuje mi łazienki/prysznica w pracy, żebym mógł się wykąpać.


Pamiętajcie o kaskach! Ja dostałem w prezencie i się bez niego nie ruszam.
justin
jeżdżę rowerem do pracy i bardzo to lubię.
naples
Biorę taką opcję pod uwagę, póki co jeżdzę miejskim, ale dzisiejsza młodzież dojeżdżająca do szkoły z dnia na dzień mnie zadziwia coraz bardziej, niestety nie w pozytywnym znaczeniu.

Uwielbiałam jeździć na rowerze, jako nastolatka dziennie, w wakacje jeździłam po 40km, tak dla siebie.
Może zacznę na wiosnę, w lato, bo do pracy mam prawie 8km/stronę, a połączyć przyjemne z pożytecznym jest wskazane przy siedzącym trybie pracy. Przeraża mnie jedynie fakt, że nie ma żadnej ścieżki rowerowej, a droga, którą będę jeździć, to ruchliwa droga wojewódzka 37.gif
Potwora
Ja jeżdżę!!! Teraz niestety nie bo zimno ( nie lubię zimna ) więc grzeje tyłek w autku ale na wiosnę na pewno znowu zacznę. Mam 6 km do przejechania 20 minut i jestem według mnie to idealny dystans aby się rano rozruszać i jeszcze nie zmeczyc i nie spocic.
tissaia
Kolano wróciło chyba - odpukać - do normy, więc jak tylko to białe paskudztwo całkiem stopnieje wracam na rower. Zdecydowanie to mój ulubiony sposób dojazdu do pracy.
A co do stroju formalnego, który w pracy mnie obowiązuje- to zawożę raz w tygodniu samochodem jadąc hurtowo ubrania na wieszakach i w pracy się przebieram icon_wink.gif
MamaJulki
ja jeździłam kiedyś - jak miałam jedno dziecię do ogranięcia, ale musiałam w pracy nieco się przebrać bo też wymaga stroju garniturowego
super sprawa, ale wielki szacun dla tych co po 15 km jeżdżą - ja nie dałabym rady ! 37.gif
Potwora
CYTAT(Ola Fisia @ Wed, 07 Dec 2011 - 20:35) *
Ja jeżdżę!!! Teraz niestety nie bo zimno ( nie lubię zimna ) więc grzeje tyłek w autku ale na wiosnę na pewno znowu zacznę. Mam 6 km do przejechania 20 minut i jestem według mnie to idealny dystans aby się rano rozruszać i jeszcze nie zmeczyc i nie spocic.


A ja już nie mogę się doczekać momentu gdy temperatura dojdzie do kilkunastu stopni.

Wiecie, że ja przez całą zimę regularnie widywałam na mojej trasie rowerzystów, nawet w te największe mrozy i zawieruchy. Natomiast latem ruch rowerowy jest bardzo intensywny, pracuję w miejscu, gdzie znajdują się setki firm i obserwuję nawet ciągły wzrost ilości rowerów, czasem nawet ciężko się przecisnąć tak zatłoczona jest ścieżka rowerowa.
ania_trojaczki
a co tu taka cisza icon_smile.gif

wita się wrocławianka dojeżdzająca z centrum na biskupin/sępolno icon_smile.gif

niby tylko 6 km ale przez te 30 min zdążę się boudzić i przemyśleć co nieco icon_smile.gif

jeżdzę rowerem bo taniej i omijam korki i jestem niezalęzna
a ponieważ mam rower taki co to wszędzie mogę zostawić, więc jak am do załątwienia sprawy na mieście to i miejsca parkingowego szukać nie muszę - wystarczy mi słup icon_wink.gif
ania_trojaczki
a kto jeździ jesień/zima ?

teraz jest fajna pogoda na rowerek icon_wink.gif i oby zima szybko nie prszyła
Ketmia
Ja jeżdżę całorocznie icon_smile.gif.
MarikaD
Przed ciążą jeździłam bardzo często na rowerze... Teraz nie dość że zimno to i czasu mniej. Synek ma już roczek więc może tej wiosny uda mi się zorganizować wycieczkę rowerową icon_smile.gif
Ludek
Ja już nie mogę doczekać wiosny.
Mam mocne postanowienie przynajmniej kilka razy w tygodniu dojeżdżać do pracy na rowerze. Niestety problemem jest brak dozorowanych miejsc parkingowych. Trochę boję się przypiąć do latarni.
anita
ja też już nie mogę się doczekać, rower gotowy do drogi ale niskie temperatury jeszcze mnie powstrzymują
moko.
CYTAT(Potwór z Bagien @ Mon, 27 Feb 2012 - 12:20) *
A ja już nie mogę się doczekać momentu gdy temperatura dojdzie do kilkunastu stopni.

Wiecie, że ja przez całą zimę regularnie widywałam na mojej trasie rowerzystów, nawet w te największe mrozy i zawieruchy. Natomiast latem ruch rowerowy jest bardzo intensywny, pracuję w miejscu, gdzie znajdują się setki firm i obserwuję nawet ciągły wzrost ilości rowerów, czasem nawet ciężko się przecisnąć tak zatłoczona jest ścieżka rowerowa.

Jeździsz jeszcze?
Ja do pracy mam spory kawałek.... 15 km, i nie wiem ile czasu mi na to zejdzie, dodam, ze nie mam na całym szlaku ścieżek rowerowych i to trochę mnie przeraża...
Potwora
CYTAT(moko. @ Wed, 10 Apr 2013 - 11:57) *
Jeździsz jeszcze?
Ja do pracy mam spory kawałek.... 15 km, i nie wiem ile czasu mi na to zejdzie, dodam, ze nie mam na całym szlaku ścieżek rowerowych i to trochę mnie przeraża...


Będę jeździć ma się rozumieć, czekam tylko na wzrost temperatury bo zimno mnie jednak przeraża, ja mam idealną droge bo tylko 6 km w jedną stronę icon_wink.gif i to cały czas ścieżkami rowerowymi, ulicą się boję
Fruzia
mam rowerem do pracy 10 minut z górki więc nie ma mowy żebym nie dojeżdżała icon_smile.gif
lolka5
Ja ja ja co dzień nawet jak deszcz trochę pada, mąż mnie gani za to ale ja uwielbiam.
Ludek
Ja realizuje swój plan sprzed roku icon_smile.gif Nie kupiłam biletu miesięcznego, więc mam motywację icon_smile.gif
justin
CYTAT(Fruzia @ Wed, 23 Apr 2014 - 10:43) *
mam rowerem do pracy 10 minut z górki więc nie ma mowy żebym nie dojeżdżała icon_smile.gif



Fruzia, ale po pracy pod górkę icon_smile.gif
Ludek
Ja mam odwrotnie, do pracy pod górkę, za to poem z górki icon_smile.gif
justin
Ludek, wolałabym Twoją wersję icon_smile.gif Ja jestem dokładnie pomiędzy Wami, ponieważ mam prosty teren, jednak nie za bardzo się nakręcę pedałami, bo mam ok. 1000 m w jedna stronę icon_wink.gif
Madziulek
Zaczelam jezdzic do pracy na rowerze - mam 5km w 1 strone icon_smile.gif
justin
Madziulek, super, 5 km, to już nie byle co.
Cygnus
Nie muszę jeździć rowerem do pracy, bo pracuję w domu, ale staram się, gdy pogoda pozwala, jeździć na rowerze około 20 km dziennie. Jednak, czasem jest to trudne ze względu na pogodę albo obowiązki. Żona też chce odpocząć i tak się wymieniamy. Raz ona idzie na rower, innym razem ja icon_smile.gif
logan
Już mija 5 miesiąc jak co dzień podróżuję do pracy rowerkiem w jedną stronę mam 7 kilometrów więc po tym czasie widzę jak schudłam i jak mi się wyrobiły mięśnie mimo, że jeżdże delikatnie i wolno, polecam każdemu.
Mart87
Ja autem jeżdżę, ale mój mąż się uparł na rower - dla kondycji . Nie chciałam się zgodzić , bo u nas jest mało ścieżek rowerowych a ulice starsznie ruchliwe ale wkońcu odpuściłam. Tylko mu kask kupiłam ( mam nadzieję że w nim jeździ ) i pakiet rowerowy assistance w cuk na cały rok. Jakby - odpukać coś mu się stało , albo jakby on coś na tm rowerze zmalował to przynajmniej będzie z czego zapłacić. Tyle tych wypadków ostatnio było z udziałem rowerzystów...
ronia31
Do pracy mam ok 2km i za wyjątkiem zimy, że zasuwam na rowerku. To na prawdę super forma rekreacji icon_smile.gif
Mariola***
Ja jeżdżę, jak ciepło i w upały wielkie. Zmarzluch jestem. Mam do pracy jakieś 5 km w jedną stronę. Prysznic na miejscu,ale raczej nie korzystam, droga raczej z górki do pracy i przez miasto niestety. Przebierać się nie muszę, mogę w dresach, a nawet powinnam pracowaćicon_smile.gif Jeżdzę już takimi "pipidówami", żeby mniej samochodów, ale zdarzeń mam mnóstwo.
Raz potraciła mnie "L", która jechała pod prąd. Gdyby, nie to że wcześniej, pod domem miałam przygodę z psem, który wgryzł mi się w oponę i straciłam cenny czas rano, to instruktora zlałabym po mordzie chyba. Na pewno wezwałabym policję. Na szczęście L-ka się toczyła i ja też bo widziałam co się święci. Efekt: strupy, siniaki, odrapania.
Raz baba zahaczyła mi lusterkiem kierownicę, gdyby nie to, że jechałam wolno, bo miałam zamiar skręcić to skończyłoby się pewnie smutno.
I ostatnia przygoda, jak ciężarówa wyjechała mi i ledwo wyhamowałam, zatrzymując się prawie na wywrocie. Analizowałam, czy między kołami pod spodem prześlizgnąc się juz jak rąbnę i spadnę z roweru czy roztrzaskać się jak mucha na szybie.
BRRR...i dlatego bardzo niechętnie jeżdżę tym rowerem. A jak już jadę, to sobie ciagle powtarzam;"rany, jak ja nie lubię jeździć rowerem po mieście":)
No,ja mam tak:)
maminkowa
włąsnie sie przymierzam do zakupu nowego bo stary sie rozleciał icon_smile.gif i owszem bede śmigaćicon_smile.gif
Kindzia
Ja odkąd dostałam od mojego ukochanego rower na dzień kobiet, to mam motywację, żeby jak najczęściej się nim poruszać icon_smile.gif Zawsze marzył mi się ładny rower miejski. Aż się nim pochwalę, bo mnie bardzo się podoba.



Dojeżdżam nim do pracy ok. 30 min w jedną stronę. Nie jest to w sumie dużo, ale zawsze trochę ruchu. O wiele lepiej się czuję i pozbyłam się kilku kilogramów. Super sprawa icon_biggrin.gif
grzałka
Åšliczny rower icon_smile.gif
Ja mam 9 km do pracy i jeżdżę jak tylko pogoda pozwala, teraz to jest szybciej niż samochodem, tak mamy rozkopane miasto
L-uska
A ja polecam rower elektryczny, za klika tysięcy można kupić używany holenderski na allegro np. Omijam korki, jak chcę to się męczę, a jak nie to jadę sobie na luzaka.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.