To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

kolano,kolana-artoskopia,operacja,rehabilitacja

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14
ewela
Witam
Jestem po wypadku i ....mam skręcone kolano.

Miesiąc po wpadku minął , a wyniki nadal marne.....ortopedzi łapali się za głowę- jak to można było sobie podczas treningu tak ....załatwić kolano.
W każdym razie -w najbliższym czasie czeka mnie artoskopia i "poszukiwanie" więzadła-przymocowanie do na swoim miejscu.
Podczas artroskopii będzie można określic stan łąkotek i wiązadeł pobocznych,stan rzepki i łąkotek -i tu ewentualnie druga operacja.

Ale moje pytanie:
Jak isę przygotowac do operacji- co ze sobą zabrać, jak się ubrać, o co pytac?Czego unikac???

Będę wdzięczna za Wasze odpowiedzi, doświadczenia.

Pozdrawiam
Paula.
Ja miałam artroskopię, ale miałam ją wykonaną w ramach chirurgi jednego dnia, więc nic specjalnie nie musiałam zabierać i szykować. Ale wcześniej szykowałam się do artroskopii w szpitalu, niestety było to w okresie strajku lekarzy i po odleżeniu swojego najpierw w jednym szpitalu a potem w drugim wypisałam się na własne żądanie i w końcu załatwiłam artroskopię prywatnie. Ale jak szłam do szpitala to zabierałam "standardowy" zestaw szpitalny, jedne co miałam typowo "pod kolano" to kule, bo wtedy tylko tak mogłam się poruszać.
Ciocia Magda
Dołączam do pytania - napiszcie coś więcej o artroskopii. Mój mąż ma problemy z kolanem (ból) a w badaniach nic nie wychodzi - ortopeda (a właściwie dwóch) powiedziało, że powinien zrobić artroskopię, bo dopiero na żywo będzie widać co się tam dzieje. Tylko czy warto się dawać kroić "w ciemno"?
Paula.
Trudno mówić o krojeniu w przypadku artroskopii, to raptem dwa nacięcia na kolanie. Faktycznie staw kolanowy jest taki, że żadne badanie "zewnętrzne" nie da pełnego obrazu. Ja miałam przed artroskopią robiony rezonans magnetyczny, a i tak do końca nie było wiadomo co jest w środku. Artroskopia była robiona jako zabieg zwiadowczy, podczas którego od razu zastosowano leczenie, u mnie było to uszkodzenie łękotki, która częściowo do razu usunięto i teraz już jest w porządku. Przed zabiegiem kolano bardzo mi dokuczało. Bolało, "przeskakiwało", aż doszło do tego, że nie mogłam go wyprostować, chodziła o kulach. Po zabiegu już tydzień po było dużo lepiej. Jeszcze przez miesiąc chodziła o kulach, ale to tylko ze względu na schody.
amania
Ewela, ja miałam półtora roku temu zabieg rekonstrukcji więzadła, więc trochę więcej niż "zwykła" artroskopia (oprócz standardowych "dziurek" miałam jeszcze dwa nacięcia).
Oprócz kul, które oczywiście powinnaś ze sobą mieć, polecam też zabrać do szpitala piżamy z krótkimi i szerokimi spodenkami albo koszule, no i majtki z rodzaju tych mocno rozciągających się icon_wink.gif bo inne trudno Ci będzie założyć (chyba, że po samej artroskopii można zginać kolano).
I że się jeszcze tak uczepię tych majtek, to w czasie zabiegu można mieć tylko całe bawełniane, bez żadnych koronek, grubych gumek czy innych upiększaczy (tzn. w moim szpitalu tak było).
Nie wiem jak będzie u Ciebie, ale ja po rekonstrukcji nie mogłam wstawać przez dwie doby, więc bardzo przydały mi się mokre chusteczki, bo nawet zwykłe umycie rąk to kłopot.
Mafia
ewela, a ja doradzę przemyślany wybór lekarza. Z tego co kojarzę mieszkasz w moich okolicach i tu dobrych specjalistów wielu nie ma. icon_sad.gif

Mąż miał robioną artroskopię, wyszedł na drugi dzień do domu, więc się nie należał. icon_smile.gif Najważniejsze są kule i by ktoś pokazał jak się ich używa. A potem dobra rehabilitacja.
pomidorro
podciągnę temat- bo za miesiąc mój M. idzie na operację kolana ( usunięcie łękotki i wiazadlo krzyżowe do rekonstrukcji)
Informacja o majtkach- bardzo sie przyda icon_smile.gif Cos jeszcze? lekarz mówi, ze dwa tygodnie zwolnienia będzie miał, noga będzie usztywniona ale nie w gipsie. I w zasadzie nie wiele więcej wiemy. Kule- mozna wypozyczyć? Czy muszą byc jakieś specjalne? NA rehabilitację skieruja czy szukać prywatnie?
amania
Tylko dwa tygodnie zwolnienia po rekonstrukcji więzadła 23.gif
Kurczę, nie wiem, może to standard, ale ja sobie nie bardzo wyobrażam jak można wrócić do pracy już po 2 tygodniach.
Po tygodniu to ja ze szpitala wyszłam (miałam dokładne to co Twój mąż ma mieć), a następny tydzień był jeszcze bardzo trudny (nawet szwy są niewyjęte). Kule kazali odstawić dopiero po miesiącu, a orteza (taka na całą nogę) została na 2 miesiące chyba.
Nie wiem jakim sposobem Twój mąż będzie miał robioną rekonstrukcję, ale jeśli z własnej tkanki - ja tak miałam, to miejsce z której ją wycinają też bardzo boli. Poza tym musiałam ćwiczyć kolano kilka razy dziennie, a potem, po 2-3 tygodniach jakoś, powinno się zacząć rehabilitację, najlepiej najpierw codzienną, a później 2-3 razy w tygodniu.
Ja chodziłam prywatnie (zawsze najpierw fizykoterapia, a potem ćwiczenia). Nie chodziłam wprawdzie tak długo jak należało (bo mi się zaszło w ciążę), ale w styczniu (5 miesięcy po zabiegu) jeździłam na nartach i noga miała się dobrze.
I muszę przyznać, że jak szłam do szpitala, to mówiłam, że idę na zabieg (i się dziwiłam co oni wszyscy o tej operacji), ale natychmiast po zabiegu sama zaczęłam go nazywać operacją icon_wink.gif
Zabieg to sama artroskopia, to o czym piszesz to już operacja i pierwsze dwa dni są naprawdę nieprzyjemne. Zwłaszcza podłe jest uczucie posiadania w kolanie drenów - po ich wyjęciu, miałam wrażenie, że urodziłam się na nowo (choć z tego co się dowiedziałam, to też indywidualna sprawa i zależy od tego czy dren dotyka nerwu - u mnie na pewno dotykał 37.gif ).
Aha, ja byłam operowana przez lokalnego specjalistę od takich schorzeń i tak jak ktoś już pisał - polecam zrobić wszystko, żeby do kogoś takiego trafić.
ewela
Dziękuję za informacje

Zakwalifikowałam isę na operację- bo tu i artroskopia, i rekonstrukcje więzadeł - na NFZ w trybie pilnym. Jednak czas oczekiwania na operację to 6-8 miesięcy.

Pozdrawiam

maly edit
pomidorro
no to niedobrze- mój mąz nastawiony lajtowo- ze po dwóch tygodniach będzie jeżdził samochodem- albo wcześniej!
i że tak boli---- ała- mnie tez zaboli siedząc z nim w domu i z dziecmi. Twierdzi, ze po miesiącu to juz będzie normalnie funkcjonował.
A załatwił sobie kolano 15 lat temu- sport to zdrowie 29.gif
Ewela M. poszedł na prywatna konsultację w listopadzie i pierwszy termin operacji na kase chorych miał w styczniu- ale przełozył na luty. Więc szybko.
troche mnie ta rehabilitacja martwi. Lekarz- ma bardzo dobre opinie. Nie ukrywam jednak, ze sie stresuję...narkoza ma byc pełna ( myślałam, ze od pasa w dół- ale niestety)
amania a co polecasz na ból nogi- nie wiem- zimne oklady ..jakoś mozna ulżyć. Bedzie się waliło, palilo- M. po dwóch tygodniach musi wrócic do pracy. Dojeżdża prawie 30 km w jedną stronę...cięzko będzie logistycznie. I jeszcze- starsze dziecko zrozmie- że nie można włazic na tatę, że nie może podnosic, chodzić...ale młodsze ? 37.gif Chyba sama też powinnam się nastawić na ciężkie dwa tygodnie.
ewela
Wlasnie dzwonilam do osrodka rehabilitacji i otropedii- bo tam chciałam miec operację i kolejna tam bedzie-własnie mi potwierdzono termin operacj- początek sierpnia (termin cito).
I tak pozostaje mi "walczyc" prywatnie.

justa ja zostane unieruchomiona i w domu z 2latkÄ… i 6latkÄ….
M jedzie do pracy.....jak "zaskoczy" to zostawi mi szklanÄ™ wody i jakies kanapki.

Mam jednak nadzieje,ze operacja tescia się uda i szybko wróci do formy- wowczas tesciowie beda mogli zabrac Małą do siebie. Starsza córka- pojdzie do szkoły i bedzie tam kwitła do godz 16....bo mama się uszkodziła.


Znowu mam doła i ryczec mi się chce.zachciało mi isę kolejnych studiów.......i co z tego.....
U mnie planowane jest znieczulenie zzo.....

pozdrawiam
pomidorro
ewela ja tez mam sesjÄ™ icon_smile.gif 29.gif
a nie chciałabyś w Warszawie robić na kasę chorych?
M ma do wyboru albo zupełnie bezpłatną albo z jakim czymś bio-rozpuszczalnym za 2 tysiące....zastanawiamy się....
Mafia
justa, 2 tygodnie zwolnienia to jednak utopia. icon_smile.gif Po dwóch tygodniach będzie mąż mógł zacząć rehabilitację. Być może faktycznie będzie mógł się sam wozić na rehabilitację, ale na pewno nie będzie to pełna sprawność.

Ewela, nie wiem jaki masz samochód, ale ja męża z zagipsowaną noga woziłam na tylnym siedzeniu. icon_smile.gif
ewela
justa- u mnie całosc ma kosztowac okolo 5 do 8tys-jezeli bede musiała WSZYSTKO robic prywatnie (w zaleznosci jak wygladają w.krzyzowe-ale muszą je "podglądnąć" od wewn)do tego rehabilitacja- płatna.
Wawa- za daleko......
ehh pamiątka z podyplomówki

Mafia- fabia kombi- malenstwo.....ale mam nadzieje,ze sie zmieszcze


siła złego na jednego.........własnie tesciu wylądował w szpitalu..........
Paula.
Ewela ja miałam tak robioną artroskopię, że po zabiegu "wyszłam" do domu. Zabieg miałam w pełnej narkozie, ale bez cewnikowania i problemów żadnych w temacie panowania nad "dołem" nie miałam. Ja dobrze znoszę narkozę, także szybko po zabiegu doszłam do siebie i T. zapakował mnie do samochodu i przyjechaliśmy do domu, no ale ja to robiłam w tym samym mieście, w którym mieszkam.
Chociaż kolano dosyć długo miałam usztywnione (jak długo już nie pamiętam, bo to już jakoś prawie 4 lata temu było), ale problemów z zakładaniem majtek nie zanotowałam, jakoś musiałam sobie radzić icon_smile.gif.
ewela
Paula- ale problemów z zakładaniem majtek nie zanotowałam, jakoś musiałam sobie radzić .-to mi się najbardziej spodobało.
No własnie,zeby to była TYLKO (ojj alez to brzmi)artroskopia to bym nie była tak spanikowana.
Ale tego bedzie więcej.....i boję się o te dreny itp itd ehhhhh i wogole......

teraz dolozyl sie do zmartwien- zupelnie niechcÄ…co- moj kochany tesciu- zostawili go w szpitalu.

Wiem,wiem...egoistycznie podeszlam do tematu- najpierw tescia zoperują (oczy),dojdzie do siebie i z babcią wezmą młodsza corkę do siebie- na kilka dni i wowczas ja bede po @ i mnie zoperują.........
Żoanna
ewela.mój mąż miał w sierpniu. wyszeł w ten sam dzień. z kulami chodził 2 dni,bardzo szybko się zregenerował.
na zwolnieniu był 3 msc.

Dolny śląsk znaczy gdzie?
bo w Zgorzelcu są nieźli lekarze.
amania
Ewela, dreny zdecydowanie przeszkadzają w tym zakładaniu majtek icon_wink.gif No i opatrunek tez jest na początku wielki.
A gdzie konkretnie będzie operowana i przez kogo? Może przez dr Rucińskiego?
Cewnikowania nie robili, bo znieczulili mnie tak sprytnie, że tak zupełnie nie czułam tylko tej operowanej nogi, a okolice nogi i druga były tylko lekko odrętwiałe. Ale oczywiście od rana nic nie wolno pić.

Justa, muszę sobie przypomnieć co brałam przeciwbólowego, ale faktycznie na samym początku trzeba chłodzić nogę lodem, więc polecam się Wam zaopatrzyć w takie worki żelowe do zamrażania. Rzeczywiście przynosi to ulgę.
No i nie wiem którą nogę będzie miał operowaną Twój mąż i jaki macie samochód, ale samodzielne jeżdżenie byłoby bezproblemowe tylko w przypadku operacji na lewej nodze i automatycznej skrzyni biegów. Bo po dwóch tygodniach wprawdzie zginałam nogę do 90 stopni, ale nie bez wysiłku i nie na długo.
pomidorro
Zoana- 3 miesiące zwolnienia!!!! o matko- żeby go z pracy nie zwolnili...będzie musiał pracować w domu.
samochód malutki, lewa noga do zrobienia.... wszystko wyjdzie z czasem. Ale chyba mu dzisiaj powiem, żeby nastawił sie na dłuzsze zwolnienie i poinformował w pracy. Przeciez rehabilitacja jeszcze będzie- a to pewnie w środku dnia a nie wieczorem....
ewela a co tesciu będzie miał robione? bo ostatnio mój tata miał operację oka i miesiąc nie mógł się zchylać, potem 3 miesiące nosić cięzkich rzeczy - więc w sumie mama była zajęta pomoganiem tacie- ubrać sie, przyniesc itp....odwiedzilismy go ale miał "pietra" bo dzieciaki mimo zakazów wchodzily na niego, płakały, ze chcą do dziadzia na rączki itp.... nawet miesiąc po operacji bał się pchac wózek ( poprzednim razem tak rogorystycznie nie postępował i o malo nie starcił wzroku w opeowanym oku)
amania
o, już wiem co mi dawali - Zaldiar
nie łagodził tylko bólu związanego z drenami w kolanie
ewela
justa- tesciu miał miec operację na usunięcie zacmy w oku- prywatnie-bo termin oczekiwania do lat 3. Operacja miała odbyc się we wtorek.Tesciu nie widzi na jedno oko w 100% na drugie w 50%.Mają ratowac to słabsze oko....ale wczoraj odebrał wyniki m.in rtg płuc i znaleziono "coś"
\Odesłano do spzitala.

amania- a jak się juz poruszałas,to jeździłas np na krio miejscowe, magnetronik,laser?czy tylko cwiczenia z rehabilitantem?
Worki zelowe mam i ketonal 150.

Pozdrawiam
amania
CYTAT(ewela @ Thu, 26 Jan 2012 - 09:55) *
amania- a jak się juz poruszałas,to jeździłas np na krio miejscowe, magnetronik,laser?czy tylko cwiczenia z rehabilitantem?


najpierw fizykoterapia (czyli to co wymieniłaś i masaże - w różnych konfiguracjach oczywiście), a potem ćwiczenia, tyle że ćwiczysz sama, jedynie pod nadzorem rehabilitanta
i przyznam szczerze, ze te ćwiczenia to niezła harówka icon_wink.gif
ewela
amania- wiem,wiem...teraz ćwicze miesnie-bo mam piękny ich znik,noga jak flak-ale walczę,walczę...A pozniej...ojj bedzie wesoło.
Jedynie co mnie pociesza- mam tutaj na miejscu super fizjoterapeutów i lekarza ze specj.rehabilitacji -moge liczyc na ich pomoc i zabiegi.Wlasciwie to juz kilknanascie godzin po wypadku- trafiłam do nich i to oni udzielili mi pierwszej pomocy.

Pozdrawiam
pomidorro
szukam jakiejś informacji na temat cyz lepiej zwykłe sruby tytanowe czy ( platne) rozpuszczalne....
jakie miałyście albo planujecie mieć? bo nigdzie nie znalazlam : za i przeciw..i zupelnie nie wiemy na które się zdecydować.
ewela
justa- nic nie wiem-ale chetnie sie dołączę do pytania!


wlasnie czekam na info od mojego lekarza,czy moze mnie w piatek zoperowac ehhhhhh
pomidorro
ewela to trzymam kciuki! im szybciej tym lepiej...
ewela
8lutego mam sie zgłosic do szpitala
zaczynam miec nerwy...........najgorszy jest ten czas oczekiwania....ehhhhh

Pozdrawiam

operacja 8luty, godz 17.00

jutro ide zrobic badania i mam nadzieje,ze wszsytko bedzie ok i spokojnie mnie zoperujÄ….
Po operacji zostaje u nich na noc.

Pozdrawiam
ewela
Wlasnie wróciłam z laboratorium.
Zrobiłam badania, ktore mi kazanao...i kolejne 100zł...................ehhhhh
Jutro pierwsze wyniki

Pozdrawiam
pomidorro
ewela będę trzymac kciuki. Będziesz miala też rekonstrukcję wiązadła?
jeśli tak ciekawa jestem jaka metodą...
M. też niby idzie do szpitala ale musi miec komplet badań. Część internista przepisal ale niestety tych najdrozszych nie mógł ( grupa krwi itp).
Pojutrez odbiera wyniki...miała tez prześwietlenie płuc- duzo tego w sumie. jeszcze EKG go czeka. Przynajmniej bo przebadają icon_smile.gif
ewela
justa- nie wiem,co do konca bedzie mi lekarz robił....bo ja mam mnóstwo uszkodzen w kolanie.

na pewno bedzie "poszukiwanie" jednego więzadła i "przybicie" go na swoje miejsce- mam np.dziurę pod kolanem

Doprowadzenie do wyprostu nogi, oczyszczenie kolana...itp itd.. i przygotowanie wlasciwe do kolejnej operacji (w sierpniu)

Ja nadal nie poruszam się-z powodu braku wyprostu w kolanie,brak zgięcia- wlasciwie zgięcie mam-jakies tam i to wszystko.

zycie stało się trudne......
Nie jestem wstanie odsłonic rolet w pokoju-bo łozko stoi pod oknem....
chodzenie po schodach- schodek, pod schodku-tempo żółwie..............
kule mie przeszkadzają...ale wychodzac na dwór- zabieram te przeszkody ze sobą...
no i cały czas stabilizator ...sciagam go usypiając...ale i tak go w nocy zakładam,bo noga boli.
ehhhhhhhhhhhhhh

jak bede po....to dam Ci znac:-)


amania
CYTAT(~justa~ @ Sun, 29 Jan 2012 - 15:39) *
szukam jakiejś informacji na temat cyz lepiej zwykłe sruby tytanowe czy ( platne) rozpuszczalne....
jakie miałyście albo planujecie mieć? bo nigdzie nie znalazlam : za i przeciw..i zupelnie nie wiemy na które się zdecydować.


ja miałam rozpuszczalne



ewela, trzymam kciuki!
pomidorro
amania- a możesz napisac dlaczego na te się zdecydowałaś? ja jestem- za nimi ale tylko dlatego, ze to "nowsza" technologia- a tak naprawde nasze poszukiwanie opini skończyło się na informacjach, które nic nam nie daja. M. jest za tymi " bezpłatnymi" - ale tylko ze względu na finanse i na fakt- że prawdopodobnie część rehabilitacji będziemy musieli wziąć prywatnie.
Ile miałas zwolnienia?
amania
justa, taka była decyzja mojego ortopedy (że rozpuszczalne)
a zwolnienia nie brałam, bo nie pracuję
pomidorro
amania- a możesz napisać ( no wymęczę CIę 29.gif ) ile czasu Ci zajęło, ze mogłaś wykonywać wszystko w domu? no wiesz- wychodzić w miarę normalnie na zewnątrz itp...
czyli szukam nadal- jakie śruby icon_sad.gif
ewela
justa- po porodach i cc regenerowalam siÄ™ na dzdzwonica- po wyjsciu ze szpitala:
-po pierwszym porodzie-zakonczynym cc- odetkałam wc w domu
icon_rolleyes.gif -po drugiej cc- ugotowałam sobie obiad, umyłam wc (tak po swojemu). ognisko.gif

Wiec teraz mam nadzieje,ze bedzie tak samo.... blagam.gif blagam.gif blagam.gif chociaz to inne miejsce operacji...............

Tesciowa ma przelozyc operacje tescia. Bo mielibysmy razem operacje.Logistycznie nie dalibysmy rady.


U mnie była mowa o tytanowych,do usuniecia podczas drugiej operacji..............jezzzzu..........po co mi to było......przez sport do kalectwa....ehhhhhh

Dzisiaj się "nachodziłam" i noga mnie nap.......=boli
Bal karnawałowy w szkole u corki zaliczyłam jako fotograf....z kulami hihihihii
Ale zawsze to cos innego,anizeli siedzenie w domu.

pozdr
h_ania
CYTAT(Magda EZ @ Wed, 25 Jan 2012 - 00:34) *
Mój mąż ma problemy z kolanem (ból) a w badaniach nic nie wychodzi - ortopeda (a właściwie dwóch) powiedziało, że powinien zrobić artroskopię, bo dopiero na żywo będzie widać co się tam dzieje. Tylko czy warto się dawać kroić "w ciemno"?


Ci ortopedzi majÄ… racjÄ™, niestety .............
Mój mąż miał artroskopię ponad trzy lata temu. Kontuzji nabawił się w skutek urazu (skręcił kolano). I podobnie, jak Twojemu mężowi w badaniach niewiele wychodziło, a ból nasilał się. Dopiero w trakcie zabiegu okazało się, że uszkodzenia były dość poważne, i to prawda, że nie da się określić stopnia uszkodzenia bez zabiegu.
ewela
hania....litosci przytul.gif blagam.gif

ja po badaniach usg i testach...mam "błoto" w kolanie...to jak je otworzą....to wielka dpa tam bedzie

z anatomii(po co ja się uczyłam) i aktulalnego doswiadczenia- powinno się po kontuzjach faktycznie wykonac artroskopie- ale o tym decyduje ortopeda


powinnam jaks meliskÄ™ przyjÄ…c...bo mam nerwy a i kolano mnie...boliiiiiiiiiiiiiiiiiii

pozdrawiam
h_ania
CYTAT(Mafia @ Wed, 25 Jan 2012 - 11:31) *
Najważniejsze są kule i by ktoś pokazał jak się ich używa. A potem dobra rehabilitacja.



Niekoniecznie, mój mąż w ogóle nie korzystał z kul, nie było to konieczne, nawet podczas chodzenia po schodach (mieszkamy na 3 piętrze). A z kolanem było wszystko w porządku, szybko się wszystko ładnie regenerowało. Nie miał też żadnego zewnętrznego usztywnienia.
Co do rehabilitacji to tak, konieczna i baaardzo wskazana. Bardzo szybko przywraca pełną sprawność.
h_ania
dubel
h_ania
CYTAT(ewela @ Wed, 01 Feb 2012 - 23:07) *
hania....litosci przytul.gif blagam.gif


Będzie dobrze przytul.gif
Trzymam kciuki.
ewela
hania przytul.gif dziękuję
h_ania
CYTAT(ewela @ Wed, 01 Feb 2012 - 23:17) *
hania przytul.gif dziękuję



Nic siÄ™ nie martw icon_smile.gif

Co do spraw związanych z zabiegiem i po zabiegu - dopilnuj sobie, żeby po zabiegu, już przy wypisie, lekarz dał Ci receptę na zastrzyki p/zakrzepowe (prawdopodobnie będziesz je dostawać po zabiegu). U mojego męża pan doktor sobie ten fakt "przeoczył". Po powrocie ja do mojego m. gdzie recepta, a on: "jaka recepta??" I niestety musiałam się wracać do szpitala. Dobrze, że o tym wiedziałam.
pomidorro
ewela będzie dobrze- a za parę miesięcy na pewno lepiej niz teraz!
i tego siÄ™ trzymajmy...
To my jednak decydujemy się ( raczej) na te rozpuszczalne- nie chcę kolejnego zabiegu czy tez operacji u M. A co z teściem- powtarzali mu rtg płuc?
U M. sprawa jest bardzo stara- nauczył sie " z tym " życ i teraz wątpliwosci go męczą- czy oby na pewno to jest mu potrzebne. Jak uważa na to kolano to nawet przez rok potrafi mu "nie wyskoczyć" . Trochę go namówiłam...a teraz sama nie wiem czy dobrze. i tez załatwił się na zawodach....potem na kolejnych ( już zinnej dziedziny sportu) poprawił....i musiał wogle przestać uprawiać sport. A bardzo mu tego brakuje...
tylko taki mały bicz na siebie kręcę- bo jak kolano będzie ok..to poczuje wiatr w skrzydłach i nie będzie go wieczorem przez 3 dni w tygodniu bo trenning, 2 dni- bo wyjazd słuzbowy itp 37.gif
a po cc to ja po dwóch dniach smignęłam do domu icon_smile.gif i tez spoko...ale po sn- dwa tygodnie łaziłam jak połamana i nawet pielegniarki były pewne że mialam cc- taka pokraka 29.gif Ale chyba próg bólowy mam wysoki ( oprócz zebów)...za to nie wiem czy mi nerwy nie puszczą jak dzieci i M> będzie w domu- a ja będę musiala się zająć wszystkim. Co jak co- ale baba zazwyczaj nie narzeka, boli- trudno- robota czeka icon_smile.gif a z facetami jest różnie....jeszcze z nim takiej opcji nie przerabiałam..więc i mi siły zyczyc trzeba 29.gif
h_ania
CYTAT(~justa~ @ Wed, 01 Feb 2012 - 23:39) *
Co jak co- ale baba zazwyczaj nie narzeka, boli- trudno- robota czeka icon_smile.gif a z facetami jest różnie....jeszcze z nim takiej opcji nie przerabiałam..więc i mi siły zyczyc trzeba 29.gif



Generalnie "umierają" już przy temperaturze ciała 36,9 04.gif
A co dopiero po artroskopii 08.gif
Mój m narobił np. ogólnej paniki wśród personelu medycznego, a miał tylko ............ dren, cieniutki z tego kolana usuwany ............
h_ania
CYTAT(~justa~ @ Wed, 01 Feb 2012 - 23:39) *
więc i mi siły zyczyc trzeba 29.gif



No właśnie, bo zapomniałam:
ŻYCZĘ!!


PS. Co do cc - zazdroszczę, bo ja chodziłam jak połamana ..............
ewela
no i jestem po rozmowie z anestezjologiem. Wszystko dogadane, opowiedziane ,ustalone. Termin operacji nie uległ zmianie.Wiec 8lutego będą mnie kroic.

Mam jednak zastanowić się nad znieczuleniem.
Wolałabym spac......zeby nie słyszec i nie widziec, ale i wolałabym miec głowę myslącą...chociaz nie wiem po co....chyba tylko po to by mi się koszmary sniły.....
ps a jakie Wy miałyscie znieczulenia podczas artroskopii?

ja przezyłam dwa znieczulenia
-pierwszy poród, zakonczony cc w narkozie- po- byłam bardzo słaba.....i było nie bleeeee i zawroty głowy miałam okropne
-drugi poród- cc- znieczulenie zzo- cudownie się czułam,a jak juz mogłam wstac i się wykąpac:-)to był luksus


Pozdrawiam
Mafia
Mój mąż nie miał pełnej narkozy, chyba potem nie dochodzą choć dolegliwości po niej. icon_wink.gif Ale to już każdy musi sam zdecydować. Może głupi jaś i już?
h_ania
Ewela,

Mój m. miał podpajęczynówkowe - po nim leżał 24 godziny. Generalnie nic złego się nie działo, poza problemami z ....... siusianiem, bo nie wiedzieć czemu facetom niechętnie podobno zakładają cewniki. Poza tym było ok, żadnych zawrotów głowy i innych historii.

Natomiast z mojego doświadczenia. Miałam w swoim życiu i znieczulenie podpajęczynówkowe (do cc), i narkozę (długą, w związku z poważną operacją). Przede wszystkim: KAŻDY WSZYSTKO PRZECHODZI INDYWIDUALNIE I NIE MOŻNA, A NAWET NIE MA SENSU UOGÓLNIAĆ. Ja zarówno po narkozie, jak i po znieczuleniu dolędźwiowym nie miałam żadnych skutków ubocznych, nic. Ale to ja. A znam sporo osób, które po takich samych znieczuleniach = identycznych zabiegach różnie to przechodziły. Nie sugeruj się więc tym co usłyszysz, przeczytasz. Ukażdego zawsze będzie to inaczej wyglądało.

Ale dziwi mnie fakt, że anestezjolog Tobie pozostawił decyzję w kwestii wyboru znieczulenia .......... Przecież to on decyduje do jakiego typu znieczulenia zakwalifikować danego pacjenta.

Trzymam za Ciebie kciuki icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Jakoś mi ta Twoja data 8 lutego wbiła się w pamięć icon_wink.gif Będę ciepło myśleć w tym dniu.
ewela
hania:-) wiem,ze kazdy pacjent i zabieg wymaga indywidualnego podejscia.

co do znieczulenia- jak to dzisiaj powiedział moj ortopeda- nawet 10min przed bedzie Pani mogła zmienic zdanie.
Anestezjolog- ma Pani czas na podjecie dezycji do 8go-bedzie dobrze:-)

U mnie pewnie decyzja zapadnie,jak Panowie sie zjawiÄ… przy mnie i ustalÄ… co ktory robi i ile czasu to zajmie

A i tak czeka mnie 6godz lezenia plackiem-jezu jak ja sie wysikam????......
jutro bede rozmawiała z koordynatorką z bloku operacyjnego i zapytam się o ewentualne zacewnikowanie...i wogóle jak sobie radza z nagłą potrzebą oddania moczu.
Ja w chwila nerwowych to wyyyyylewam z siebie ilosci litrowe 37.gif

Wogóle rozmowa z moim ortopedą jest lepsza niz srodki gaz rozweselający.
facet ma wielki poczucie humoru......hmmm ten typ tak ma.
rozmawia ze mna przez tel i przeprasza,ze rano nie zadzwonil.....ale miał zabiegi i wlasciwie dopiero teraz zszedł z boku ...i wlasnie się przebiera 29.gif .....no i po co takie szczególy-mezatką jestem

ale mam kolege chirurga....identyczny typ- humor wpisany w geny.
no dobra.......uroda tez ok...........cisza..... m nie czyta maluchów

Mafia- mnie czeka dłubanina w kolanie,z rekonstrukcją więzadła.....ale chetnie wypiję i "jaska"...lub innego drinka
h_ania
CYTAT(ewela @ Thu, 02 Feb 2012 - 18:02) *
Wolałabym spac......zeby nie słyszec i nie widziec, ale i wolałabym miec głowę myslącą...chociaz nie wiem po co....chyba tylko po to by mi się koszmary sniły.....
ps a jakie Wy miałyscie znieczulenia podczas artroskopii?


Tak prawdę mówiąc to i jedno, i drugie ma swoje plusy i minusy.

Eeee tam, od razu koszmary ..............
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.