Maja wydaje się być zdrowa, nie ma zadnych objawów choroby poza tym, ze miała jedną noc gorączkę ponad 38. Była to noc przed przyjęciem do szpitala na usunięcie migdałów. Oczywiście w szpitalu powiedziałam ale ponieważ żadnych objawów choroby nie miala to zakwalifikowali ją do zabiegu, pobrali jeszcze krew, kazali wieczorem dzwonic po wynik bo na noc puścili nas do domu. Wyniki było ok, kazali pojawić się rano. Rano jednak pobrali jej krew jeszcze raz i wyszło że CRP podwyższyło się przez dobę z 7 do 17 i zabieg odwołali.
Na wypisie: do lekarza rodzinnego. Ta stwierdziła "brzydkie gardło"i zapisała Zinnat. Był mój mąż więc niewiele mi powiedział. Jakichkolwiek objawów choroby zero, antybiotyku więc nie podalam.
Dzisaj, czyli po 2 dniach pojechałam na kontrolę i przyznałam się, że nie podałam antybiotyku. Zajrzała jej w gardło i powiedziała, że na migdale jest nalot i CRP wysokie i że ona jednak zaleca podać ( nigdy nie była antybiotykowa za szybko)
Walczyłam ze sobą ponieważ Maja czuje się dobrze, nie goraczkuje, gardło ją nie boli. Na pewno gardło jest zaczerwienione ale nalotu na migdale to ja juz nie dostrzegę no i poddałam się i podałam ten antybiotyk. W końcu lekarzem nie jestem.
ale zastanawia mnie dawkowanie zawiesina jest 250 mg/5 ml lekarka kazała mi dawac 2x 5 ml
ale na ulotce jest dawkowanie u dzieci zwykle podaje się 125 mg dwa razy na dobę, czyli 2,5 ml tak?(lub 20 mg/kg mc./dobę w dwóch dawkach maksymalnie 250 mg na dobę)
250 mg dwa razy na dobę to dawka dla dorosłych
czy to co nam zaleciła to nie za duzo? Maja waży 20 kg i gdyby nie szpital to w ogóle bym nie pomyślała, że jest chora
ja chyba oszalejÄ™