To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

3latek nie chce mowic!!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
daga1107
Witam Was drodzy rodzice. Jestem mama dziewczynki, ktora pod koniec listopada skonczy 3 lata.
Moj problem polega na tym, ze corka nie mowi praktycznie nic. Jak dotad zauwazylam, ze zna tylko 14 slow i to takich latwych typu: baba, ja, bam, brum, miau( kotek).
Kiedy sie urodzila miala podejrzenie niedosluchu, ale kiedy miala ok 6 miesiecy zostalo u niej wykonane komputerowe badanie sluchu(bodajze BERA) i wszystko wyszlo dobrze. Poza tym ja wiem, ze corka slyszy- reaguje nawet na bardzo cichy szept, wykonuje polecenia, rozumie WSZYSTKO. Potrafi pokazac nam co chce, co jej sie podoba, a co nie.
Od wrzesnia idzie do przedszkola. Niektorzy znajomi mowia mi, ze jak bedzie przebywac w towarzystwie dzieci, to zacznie mowic raz- dwa.
Ale ja juz nie wiem co robic... Poczekac jeszcze czy zglosic sie z nia do pediatry/logopedy/neurologa? Czy ktos z Was mial podobna sytuacje z dzieckiem? Poradzcie mi prosze, bo powoli wariuje....
Pozdrawiam serdecznie.
xxyy
Jutro Ci napisze.
bumbum
Moja córka 03.10 skończy 3 lata,do tej pory nie mówiła praktycznie nic,dosłownie używała pojedynczych i potrzebnych jej wyrazów typu mama,tata,pić czy am a wszystko inne było yyyyyy,nie chciała niczego powtarzać-jej reakcja na to była jednoznaczna-skrępowanie które przejawiało się tarciem oczu i znieruchomieniem.
Dopiero na wczasach od tak sobie zaczęła wydobywać słowa,sama nie wierząc w to, że mówi bo jej reakcja była "ooo,mama,ja ptak"(czyli że powiedziała ptak) i cieszyła się przy tym ogromnie.Fakt że nie jest to mowa pełnymi zdaniami tylko "kali jeść,kali pić" ale jakiś postęp widać i chętnie choć jeszcze z pewną dozą nieśmiałości powtarza krótkie wyrazy.
Ja nie naciskałam bo gdziś tam zawsze co 2,3 msc pojawiał się nowy wyraz,nie do końca wypowiadany poprawnie ale był
mamuśka81
Synek mojej przyjaciółki skończył kilka dni temu 3 latka i mowi 2 słowa- mama i tata (i to ok miesiąc temu zaczął mówić te dwa słowa 37.gif ). Lekarz nie widzi problemu , powiedział, że do 4 r.ż. dziecko powinno zacząć mówić.
Tuni
Jak już dziewczyny wyżej napisały, dzieci zaczynają mówić w różnym wieku, niekoniecznie zgodnie z wytycznymi z książki.
Znajomi mają syna, który zaczął mówić w wieku prawie czterech lat -kiedy poszedł do przedszkola i musiał się porozumieć z innymi dziećmi.

Nie ma co panikować, ale dla własnego spokoju poszłabym do dobrego logopedy.

Powodzenia
Anilka
Myślę, że powinnaś jeszcze zaczekać. Dzieci są różne. Ja z moim bratem mamy dzieci w bardzo podobnym wieku a różnice w niektórych etapach rozwoju ogromne. Jest wiele różnych czynników, które mogą wpływać na to, że dziecko mało mówi. Dla własnego spokoju możesz wybrać się do logopedy. Jeśli nie zauważy nic niepokojącego to Ty się uspokoisz i nie będziesz wywierać jakiejś presji na dziecko. Bo zdarza się, że rodzice niechcący sami blokują dziecko. Podobnie jest kiedy mama za szybko odgaduje potrzeby dziecka i nie daje mu szans na wysłowienie tej potrzeby i dziecku przestaje być potrzebna mowa, bo mama bez tego wie co potrzebuje. Za mało trochę wiemy o was, żeby dawać konkretne rady i szukać przyczyny. Ale ja wierzę, że wszystko jest ok skoro jednak mówi i będzie taki moment, że tak się rozkręci, że nie będziesz wstanie opanować potoku słów icon_wink.gif Ja mam taką trzylatkę w domu, która jak zaczęła gadać to nie może przestać. 37.gif Nawet jak jest sama to do siebie nawija.
xxyy
CYTAT(daga1107 @ Fri, 02 Aug 2013 - 00:47) *
Poza tym ja wiem, ze corka slyszy- reaguje nawet na bardzo cichy szept, wykonuje polecenia, rozumie WSZYSTKO. Potrafi pokazac nam co chce, co jej sie podoba, a co nie.


To najwazniejsze. Walkuje temat mowy od dawna i moge z pewnoscia powiedziec, ze dziecku w tym wieku "bardziej zalezy" na komunikacji werbalnej z rowiesnikami niz z doroslymi. Bo dorosli sie nim i tak opiekuja i zaspokajaja jego podstawowe potrzeby.

Jesli nie maz zadnych zastrezen dotyczacych ogolnego rozwoju poczekalabym. Daj jej czas powiedzmy do konca roku kalendarzowego, bedac jednoczesnie w kontakcie z przedszkolem zwracajac uwage szczegolnie na rozwoj mowy.
Jesli postep za wolny to koniecznie nie zwlekac z wizyta u dobrego logopedy.

Jeli chce to Ci zalinkuje stare watki, tam sa wskazowki jak pracowac z dzieckiem.
daga1107
Leni, bardzo poprosilabym o te watki, o ktorych wspomnialas.

panikuje, to fakt, bo martwie sie, kiedy widze dzieci mlodsze od mojej coreczki, ktore mowia juz WSZYSTKO. Ale macie racje, musze uzbroic sie w cierpliwosc...

Przepraszam za brak polskich znakow, ale pisze z telefonu, ktory ich nie obsluguje. Pozdrawiam!
moko.
daga1107,

Mój syn zaczął mówić zdaniami dopiero kilka miesięcy temu a ma prawie 3,5 roku.
Wcześniej ograniczał się do pokazywania i mówienia skrótami.

W ogóle zaczął mówić wyrazami dopiero mając 2,5 roku np. pić, spać... wcześniej mówił pijupiju, am, aaaa.

Zaczęłam od mówienia do niego, oraz prowokowania go do powiedzenia wyrazu prawidłowo a nie skrótami.
I w zasadzie ja nie czekałam, ale ja, to ja.... zbadałam dziecko u logopedy, ocena słuchu okay, więc nauka, nauka, przez pokazywanie, głuchy telefon itp.
jaAga*
A ja bym jednak przebadała dziecko, może jestem przeczulona, ale mojej córki syn do 3 roku życia nie mówił, zrobili mu wszystkie badania (neurolog, laryngolog, psycholog), logopeda nawet sugerowała autyzm, w końcu trafiła do terapeutki metodą Cieszyńskiej , sama od pół roku pracuje z synem i są ogromne efekty.
Ja powtarzam tylko jej słowa, bo mnie problem nie dotyczył, ale późna mowa może mieć jednak wpływ na ogólny rozwój dziecka i lepiej sprawdzić wszystko za wczasu.

Dopiszę jeszcze, może komus się przyda, metoda nazywa się "symultaniczno-sekwencyjna" i mimo, że służy głównie do nauki czytania, to tą metodą koleżanka "nauczyła" syna mówić.
daga1107
Dziekuje wszystkim. Postanowilam, ze poczekam jeszcze z miesiac, gora dwa i jesli nie bedzie postepow wybiore sie z corka do logopedy.
Jesli chodzi o autyzm, to jestem pewna, ze jej to nie dotyczy. Nie wykazuje zadnych objawow tej choroby, jest dzieckiem zywym, uwielbia kontakt zarowno z doroslymi jak i z dziecmi. Jest po prpstu leniwa- nauczyla sie, ze latwiej jest jej pokazac co chce, niz powiedziec...niestety to juz w wiekszosci nasza wina icon_sad.gif
kalarepa78
Podobnie jak Jaga uważam, że nie ma co czekać i że zamiast się martwić warto ten kwadrans dziennie poświęcić na pracę z dzieckiem. A jak z motoryką mała u córy? Sama sprawnie je, ubiera się, rysuje?
Jestka
Mój znajomy zaczął mówić dopiero gdy skończył 4 lata. Przed tym czasem potrafił powiedzieć 3-4 słowa. W pewnym momencie się odblokował i od razu nawijał jak najęty. Podobno u chłopców często się to zdarza.
ducka
Dziecko jak będzie chciało mówić to samo zacznie
m4rusia
CYTAT(ducka @ Fri, 09 Aug 2013 - 11:02) *
Dziecko jak będzie chciało mówić to samo zacznie

a jak nie zechce, to nie zacznie 29.gif
grzałka
znam takie, co nie zechciały...
silwia2000
"znam takie, co nie zechciały..."

Grzalka - ja tez takiego znam - mam autyste w domu - coprawda teraz mowi w dwoch jezykach....ale wlasnie brak mowy do 3 roku zycia byl wlasnie jakby jednym z pierwszych zauwazalnych oznakow aa.
gravida
icon_sad.gif

Smutna buzia, bo az mi się wierzyć nie chce, że jest ktokolwiek, kto uważa, że w wieku 32 miesięcy (dobrze policzyłam? mój syn z początku listopada) należy jeszcze czekać. Normy wskazują, że zdrowe, dobrze rozwijające się dziecko powinno mieć około 50 słów w wieku 18 miesięcy. Normy są w tym wieku dość szerokie, więc powiedzmy te 50 słów to minimum dla dwulatka, który już powinien łączyć wyrazy. Zalicza się wtedy jako "słowa" wszystkie wyrazy dźwiękonaśladowcze, jak "brrum", czy "pijupiju", ale już nie po drugim roku życia.

Brak rozwoju mowy bardzo często jest tylko wierzchołkiem góry lodowej, coś gdzieś w rozwoju "nie idzie" prawidłowo. Człowiek to całość, motoryka nie rozwija się np. osobno od mowy, umiejętności zabawy nie są w oderwaniu od komunikacji itd.

Wiem, że to jest stres zauważać, że dziecko rozwija się inaczej. Serio wiem, z autopsji. Mój syn mówi prostymi zdaniami, a i tak według mnie jest o pół roku do tyłu z mową, bo... poród nie poszedł tam, gdzie powinien i motoryka u nas zaburzona i integracji sensorycznej brak.

Zabierz córkę do logopedy, proszę. Albo zaufanego, dobrego pediatry. Sama jestem logopedą, naprawdę w ciągu 11 lat czynnej pracy zawodowej spotkałam dosłownie jeden przypadek (na te parę tysięcy dzieci, z którymi miałam do czynienia), gdzie mowa faktycznie była opóźniona tylko "z urody" dziecka.
m4rusia
a co z "leniwÄ…" mowÄ…?
Lena łączy i buduje zdania, pytania stosuje głównie przez intonację, potrafi wypowiedzieć się w sposób złożony ale ....jakby sepleni, czasami uproszcza i myli zaimki dzierżawcze. Potrafi powiedzieć "daj mi ciebie telefon". Twój odnosi do ciebie, mój do mnie itd ...
i zauważyłam, że młoda nie mówi o sobie "ja", "mnie" , tylko "Lenka"
gravida
Uproszczenia i niewyraźna artykulacja w tym wieku to jeszcze norma. Koło 4 roku życia należy się przyjrzeć, ale tak naprawdę zależy od głoski, np. /s/ czy /r/ i wszystkie szeregi ciszące /ś ć ź dź/ i szumiące /sz rz cz dż/ to kwestia późniejsza, niekiedy nawet do siódmego roku życia jest czas.

Pytania to jeszcze ok, do 3.5 roku? Zamiana zaimków to jeszcze wciąż okej też. Cieżko mi tu oceniać, naprawdę, bo jej nie widzę. Przy diagnozie logopedycznej ważne by dla mnie było, co robi "pomiędzy", czy się bawi tak, jak większość rówieśników, czy rozumie polecenia itd.

Nie używanie "ja" to już jest znak ostrzegawczy. To coś co powinno się pojawić koło 2 roku życia (+/- 6 miesięcy). Znowu, jeśli to rzeczywiście jedyny problem, to bym się zanadto nie martwiła i obserwowała. Mój Iwo nadal niemal nie używa zaimków, a i o sobie z rzadka mówi per "Iwo", ale tak, jak pisałam, on ma wg mnie opóźnienia.

M4rusia, kojarzę, że o Lenkę martwiłaś się już wcześniej, że chyba zaczęła mówić nieco później niż jej rówieśnicy, więc jesli reszta "idzie książkowo", to daj jej czas. Przede wszystkim, Tobie powinno być łatwiej, bo masz porównanie ze starsza córką. Jeśli odbierasz ich rozwój drastycznie różnie, to poszukaj pomocy u kogos, kto może obejrzeć Lenkę na żywo. Jeśli Twoja intuicja Ci mówi, że jest okej, to pewnie jest.
m4rusia
dzięki grav,
Wiesz mnie jeszcze przeraża ten problem który był u dzieci M (dyslalia, mowa bełkotliwa, liczne uproszczenia i zamiany).
Od wrzesnia Lenka zaczyna przedszkole gdzie zajęcia będą z dyrektorką, a ta jest neurologopedą. Myslę, że jak coś będzie nie tak, to wychwycą

edit:
poza tym nie mam z nią żadnych problemów. Ciąża była ok, poród przez CC, niekarmiona piersią w ogóle. Rozwój motoryczny- bardzo dobrze. Lena raczkowała, siadała, wstawała i chodziła gdzies tak "po środku". Nie była ani do przodu ani do tyłu za rówieśnikami. Jeśli chodzi o sprawność fizyczną i pomysłowość icon_smile.gif , to była raczej żywsza od rówiesników. Teraz wypośrodkowała się. W wieku 9 mcy umiała pic przez słomkę i jakoś koło roczku robiła "konika" językiem (takie "klaskanie" języczkiem) Rozwój fizyczny zwykle 50 centyl- wzrost, 75- waga. Teraz 37 mcy, 92 cm/ 18 kg. Pielucha odrzucona na 26 miesięcy gdzieś, smoczek na 30 mcy. Do tej pory pije bebiko 3R z butli ale dziura w smoku jest taka, że 10 groszówka by przeleciała luzem. Nie chcę jej ograniczać modyfikowanego, bo lecimy głownie na suchym prowiancie. Lenie obiad podać, to tylko dziubnie, a dokarmić się musi kanapką, parówką. Wielkie nadzieje w tej kwestii pokładam w przedszkolu, bo widząc jedzące dzieci pewnie się przekona do obiadków. Wszystkie ząbki zdrowe, umie korzystać ze szczoteczki do zębów. Lubi zabawy w dmuchanie balona i puszczanie baniek mydlanych. próbuje gwizdać ale je nie wychodzi icon_smile.gif Sepleni. Kciuka nigdy nie ssała...

nie wiem co jeszcze mogłabym o niej napisać icon_smile.gif
xxyy
CYTAT(Leni @ Fri, 02 Aug 2013 - 11:41) *
Jesli nie maz zadnych zastrezen dotyczacych ogolnego rozwoju poczekalabym.



Czuje , ze zbyt skrotowo powyzsze napisalam.
Rodzic moze nie zauwazyc pewnych niepokojacych sygnalow u swojego dziecka jesli sa male , albo na granicy normy. Dziecko rodzicowi sie zdazylo "opatrzyc", a takze trzeba miec wiedze na co zwracac uwage.
Czesto tez usypiaja czujnosc komentarze typu" ma to po mamie/tacie", "to z pewnoscia bunt 2, 3 itd latka" , "dzieci sie rozwijaja w swoim tempie", co moze byc prawda w danym przypadku , ale nie musi.

Dlatego , w tym cytacie powyzej, powinnam byla dodac, ze brak zastrzezen, ale po konsultacji przynajmniej z dobrym pediatra.
karolina.ros
Tak jak dziewczyny już tutaj pisały (i ja się z tym zgodzę): każde dziecko jest inne i w swoim czasie zaczyna mówić, chodzić itd. Jednak ja na Twoim miejscu skontktowałabym sie z lekarzem, bo jakby nie patrzeć, zachowanie Twojej córci jest bardzo niepokojące. Wiesz, lepiej utiwerdzić się w przekonaniu, ze wszystko jest ok i nie martwić się niepotrzebnie. Daj znać co tam icon_smile.gif
ana
CYTAT(m4rusia @ Sun, 11 Aug 2013 - 17:36) *
edit:
Lenie obiad podać, to tylko dziubnie, a dokarmić się musi kanapką, parówką. Wielkie nadzieje w tej kwestii pokładam w przedszkolu, bo widząc jedzące dzieci pewnie się przekona do obiadków.


to klejny mit o przedszkolu
Libi
Szymon zaczął mówić jak miał 4 lata. Oczywiście mówił coś tam i bez przerwy, ale po swojemu i nikt go nie rozumiał (ciocia to było - "fofa" , dziadek to był "ała" itp. ). Nawet wiersze mówił, ale tylko ja jedna wiedziałam co za wiersz mówi.
W wieku 3 lat posłałam go na rytmikę dla dzieci i chodził tam rok. Nwet dostał rolę w przedstawieniu i mówił przez mikrofon (nikt go nie zrozumiał, ale najważniejsze, że powiedział wierszyk dla babci). Własnie na tej rytmice nauczył się mówić, bo miał kontakt z dziećmi. Do przedszkola dopiero poszedł w wieku 5 lat i logopeda nie był potrzebny. Aha dodam, że konsultowałam jego mowę z logopedą jak miał 3 lata i logopedka powiedziała, że nie ma potrzeby się martwić i nawet nie ćwiczyła z nim.
Libi
Dodam jeszcze, że logopedka kazała nam aby Szymon nauczył się dmuchać. Okazało się, że jak dziecko nie umie dmuchać to i z mową są kłopoty. Uczył się na piórkach, piłeczkach pingpongowych i dopiero bańki mydlane pomogły.
gravida
Ależ Twój synek mówił, Libi, ale mówił niewyraźnie. Artykulację koryguje się nieco później, bo od trzylatków nie wymaga się perfekcyjnej wymowy, ale "wymaga się", aby mówiły, nawet jeśli tylko najbliższa rodzina rozumie.

A tak jeszcze dopiszę, że w artykulacji pewnie bardziej niż obecność innych dzieci pomogła mu właśnie ta rytmika. Ciało to jeden element, stąd dmuchanie wspomaga, ale i ruszanie całością ciała też.
m4rusia
CYTAT(ana @ Tue, 13 Aug 2013 - 23:24) *
to klejny mit o przedszkolu


Ale ja nie uważam przedszkola za instytucje stymulująca apetyt icon_smile.gif
Swoją Lenkę znam jednak na tyle, że wiem, że w grupie je ładnie. Nawet to czego teoretycznie nie lubi,znika w oka mgnieniu jak jedza to tez inne dzieci. Mam nadzieję, że ta tendencja utrzyma się w przedszkolu też
xxyy
Robert mowi, ze zupy sa fuj i bedzie je jadl tylko w przedszkolu 03.gif
ana
CYTAT(m4rusia @ Wed, 14 Aug 2013 - 16:24) *
Ale ja nie uważam przedszkola za instytucje stymulująca apetyt icon_smile.gif
Swoją Lenkę znam jednak na tyle, że wiem, że w grupie je ładnie. Nawet to czego teoretycznie nie lubi,znika w oka mgnieniu jak jedza to tez inne dzieci. Mam nadzieję, że ta tendencja utrzyma się w przedszkolu też


czyli nie jest klasycznym maruderem który będzie wytrwle odmawiał tego co ma wg niego nieodpowiednią strukturę na rzecz akceptowalnych - w pierwszym poście było tylko przypuszczenie i dlatego zabrałam głos
m4rusia
CYTAT(ana @ Wed, 14 Aug 2013 - 19:12) *
czyli nie jest klasycznym maruderem który będzie wytrwle odmawiał tego co ma wg niego nieodpowiednią strukturę na rzecz akceptowalnych - w pierwszym poście było tylko przypuszczenie i dlatego zabrałam głos


Moja Lenka ma coś z pieska icon_smile.gif Jak widzi że ktoś może jej zjeść, to postanawia uprzedzic go icon_smile.gif
Anorektyczna Laska
Wiem ze nie na temat, ale piekna wage ma Lena. Ona taka ubita jest? Bo na zdjeciach na gruba nie wyglada.
Milena wazyla 18 majac 5 lat i ze wzrostem 112 cm.
A nie byla jakas nadmiernie chuda...
m4rusia
CYTAT(Anorektyczna Laska @ Thu, 15 Aug 2013 - 12:29) *
Wiem ze nie na temat, ale piekna wage ma Lena. Ona taka ubita jest? Bo na zdjeciach na gruba nie wyglada.
Milena wazyla 18 majac 5 lat i ze wzrostem 112 cm.
A nie byla jakas nadmiernie chuda...


Ja też się w sumie dziwie ile ona waży, bo ani cięzka nie jest ani gruba . Waga jednak nie kłamie.
A pamiętasz jaki pulpet była jak miała tak miesiąc-dwa-pięć ?

Anorektyczna Laska
Policzki wygladaja jakby mialy jej eksplodowac 29.gif
Lila_
Jestem świeżo po rozmowie z moją koleżanką-logopedą na temat właśnie braku mowy u mojej 3 letniej chrześnicy.
Mała mówi ale dużo po swojemu i niezrozumiale.
Np. nie mówi "pić" tylko "si" i teraz próbują ją nauczyć mówić to "pić" a proste to nie jest aby mała jakoś dawała sobie radę w przedszkolu.

Pod wpływem tego co mi powiedziała to dziecko prawidłowo się rozwijające w odpowiednim wieku powinno wykonywać w zakresie minimalnym to co jego rówieśnicy - jeżeli tak nie jest to należy skonsultować to z kimś kompetentnym.
No i właśnie kompetetnego czasem trudno znaleźć bo logopeda przeciętny uczy dziecka poprawnej wymowy ale co jeżeli dziecko niczego nie mówi to co ma poprawić??


Bardzo ważne jest aby z dzieckiem ,które ma problem z mówieniem zacząć szybko pracować aby pobudzić lewą półkulę mózgu do pracy w momencie kiedy rozwój dziecka jest jeszcze bardzo szybki.
Trochę mnie przeraziła bo z tego co ja jej powiedziałam to stwierdziła,że mała być może ma alalię i należy szybko działać a ja się teraz strasznie stresuję bo muszę zadzwonić i powiedzieć kuzynowi,że muszą sprawdzić czy Karolinka potrzebuje pomocy bo logopeda w przedszkolu uważa,że problemu nie ma i kiedyś zacznie mówić.
Tylko co będzie jak mała będzie chciała sie porozumieć z rówieśnikami a oni za nic nie zrozumią o co jej chodzi??
Często się zdarza,że takie dzieci się wycofują i nie mówią wcale aby nie narazić się na ośmieszenie icon_sad.gif

Koleżanka jest terapeutką pracującą w zespole Cieszyńskiej i ma przypadki ogromnie trudne ale ciągle jest zła i ciągle na to się złości,że problemy u dzieci są bagatelizowane czy to przez lekarzy czy przez innych logopedów a najważniejsze jest jak najszybsze działanie.

Dziewczyny nie czekajcie tylko sprawdźcie to u kogoś mądrego - czy jest problem czy go nie ma bo czas płynie.
rysa154
Sugerowanie alali po rozmowie to juz przesada a juz zwłaszcza u tak małego dziecka 43.gif
Lila_
CYTAT(rysa154 @ Wed, 13 Nov 2013 - 18:33) *
Sugerowanie alali po rozmowie to juz przesada a juz zwłaszcza u tak małego dziecka 43.gif



A wiesz jak wyglądała nasza rozmowa i co opisałam ??
Chyba nie sądzisz,że ograniczyłam się do tego co napisałam wcześniej icon_rolleyes.gif
No i kłania się czytanie ze zrozumieniem icon_rolleyes.gif
rysa154
CYTAT(Lila_) *
A wiesz jak wyglądała nasza rozmowa i co opisałam ?że Chyba nie sądzisz,że ograniczyłam się do tego co na napisałam wcześniej icon_rolleyes.gif
No i kłania się czytanie ze zrozumieniem icon_rolleyes.gif

Wiem tyle ile napisalas,wiec wyszło na to co wyżej, a według mnie zaburzenie o którym piszesz jest na tyle poważne,ze nawet sugerowanie tego bez o serwacji dziecka jest wrozeniem z fusow.
Moj syn zaliczyl juz kilku logopedow i tez miał takie podejrzenie,więc orientuje sie w tym.
Lila_
Rysa pomyśl logicznie - nie jestem w stanie opisać rozmowy bo nie o nią tu chodziło.
Co będzie z chrześnicą czas pokaże ale ja ją obserwuję i widzę,że jest bardzo nie tak z mową bo moja Ala niedługo ją przegoni w mowie.

Chodziło mi o sprawdzanie dzieci jeżeli rodzic ma wątpliwości - sama piszesz,że logopedów odwiedzałaś i szukałaś.
I to jest najważniejsze - aby nie stracić czasu i nie czekać.
ruda_kasia
No wiesz, Lila, ale jeśli piszesz, że Twoja córka przegoni Twoją chrześnice w mowie (a widzę paseczek icon_wink.gif) to mnie pusty śmiech ogarnia, poważnie. Moja starsza córka w wieku roku i 1 miesiąca nie mówiła kompletnie nic. Ba nie mówiła kompletnie nic przez kolejny rok. Pewnie trochę z przyczyn takich,l ze jak była z tatą to mieli porządek dnia a tata z nią nie rozmawiał, jak była z mamą, mama zgadywała jej potrzeby. Darła się w niebogłosy, jak nie dostawała tego, co chce.
w wieku 2 i pół musiała iść do przedszkola nadal nic nie mówiąc. Sorry, chyba w wakacje około 2 lat powiedziała swoje pierwsze zdanie: "baba api tu ciap, ciap", co oznaczało Basia tutaj myje ręce, ze wskazaniem na drzwi łazienki, a raczej z żądaniem, aby pozwolono jej pociapać się w w wodzie. Słowa tata nie używała w ogóle, miała dwie mamy icon_wink.gif (co ciekawe antropologicznie, jak sądzę). A babacia to była "patsi" (babcia ma na imię Jolanta). Po miesiącu w przedszkolu mówiła pełnymi zdaniami i nigdy nie zasepleniła ani nic w ten deseń. I jeśli gravida znała jeden taki przypadek, to uważam, że przykład mojej Baski jest drugi. Myśmy doprowadzili do tego, że się nie komunikowała, jak musiała, to w ciągu tygodnia w przedszkolu odstawiła smoczek i zaczęła mówić. Po 2 miesiącach potrafiła zaspiewac piosenkę o chyba 7 zwrotkach. Dziś ma lat 13, może nie jest specjalnie błyskotliwa, ale np. gra na skrzypcach. Moje drugie dziecko mając 6 miesięcy mówiło mama, a potem zamilkło na 2 lata. teraz ma 8 lat i jeszcze niedawno zdarzało jej się spelenić. Ale potrafiła mimo spelenienia w wieku niespełna 7 lat próbowac się samodzielnie wypisać ze szkoły informując o tym wychowawczynię i trenera. Była tak przekonująca, że pani spotkawszy mnie obiecała przygotować ocenę dziecka do wypisu ze szkoły...
Ale pisze o tym dlatego, że Zuza była dla mnie dzieckiem, które mnie non stop niepokoiło. Nie brakiem mowy, tylko np. staniem na 4 łapach w wieku 4 miesięcy, sposobem poruszania się w wieku kiedy dzieci raczkują, kompletnym bezruchem w ciąży, a raczej zupełnie nienormalnymi ruchami. Pisze o tym dlatego, że wiem, że tak naprawdę matka głównie wie, czy coś jest nie tak, czy jest w porządku. Trzeba więc ufać intuicji osoby, która z dzieckiem jest najbliżej i od czasu jego życia wewnętrznego. Ja teraz mówię, że Zuza przyprawiała mnie o zawał kompletnym bezruchem w ciąży, żeby potem miec przygotowaną matkę do jej wszytkich "odpałów" póxniejszych (włącznie z wchodzeniem po rurze na dach patio na wakacjach przy użyciu tylko gołych rąk i nóg w wieku lat 4).
Zdumiona więc jestem próbą zaocznego - bez kontaktu z dzieckiem - diagnozowania go przez członków rodziny.
I podam ten przykłąd jeszcze raz (no cóż, moja szajba, że pamiętam wiele rzeczy sprzed 100 lat, powinnam pewnie być jakimś kronikarzem), jak swego czasu Adzia pisała, że jej wtedy chyba niewiele ponad roczna córka idąc peronem recytowała "lokomotywę". Aż mi się w głowie zakręciło. No bo moje starsze, dwa miesiące zresztą od ww dziecka icon_smile.gif ani dudu. Ale moje dziecko układało puzzle z dwucyftową ilością elementów, kiedy tamto nie tykało się ich w ogóle (co zresztą rozumiem, bo sama puzzli nienawidzę icon_biggrin.gif). A rozwojowo, należało już umiec te puzzelki układać. Jeszcze dodam, jak się już dorwałam i rozpisałam, że moja bliska koleżanka widziała, że z jej dzieckiem coś jest nie tak, na kolejnej wizycie w poradni usłyszała, np Państwo tacy inteligentni oboje, może blokujecie dziecko? Z dzieckiem było coś nie tak, ono chyba do dziś nie mówi, teraz ma 13 lub 14 lat, wtedy miało około 3. Oczywiście nie chcę powiedzieć, że matki się nigdy nie mylą, ale osobiście wierzę w instynkt, nadto zaś wiem, że moje dzieci w wieku 1,1 nie mówiły kompletnie nic, w wieku wskazanym przez gravide dalej nie mówiły kompletnie nic, nie miały żadnego zasobu słów. Obie są w miarę zdrowe icon_smile.gif (i są w czołówkach klasowych jak chodzi o oceny) Ale nie ukrywam, że patrząc na zuzkę szukałam SI czy czegotam (nawet na forum), bo była "inna". Ale ona inna została. Czytam na forum o 6 latkach niegotowych do szkoły, a ona z tej szkoły przed 7 rokiem życia legalnie chciała się wypisać. A złośliwie rżnęła kupe w majty prawie do pójścia do przedszkola (w głowie mi się to nie chciało pomieścić, bo starsza w jej wieku od roku grzecznie na nocniku siedziała). I napisawszy to, żałuję, że nie zostanę matką większej ilości dzieci icon_sad.gif. Bo to fajne patrzeć, jak się różnią. Mogłabym jeszcze opisać wszystkie inne znajome mi "anomalie". A już taką kwintesencją różności są dla mnie dzieci Silije, o których tylko czytam, bo ich nie znam, ale właśnie pokazują w taki ładny, jak Ona to pisze sposób różnorodność dzieci.
Lila_
Kasiu oczywiście zgadzam się ,że każde dziecko jest inne i ma swój proces rozwoju.
Inna sprawa,że nie spotkałam się z dzieckiem, które w wieku 3 lat nie potrafiłoby mówić zrozumiale dla innych i stąd moje zaniepokojenie .
To co piszesz dla mnie jest uspokajające bo naprawdę martwię się o chrześnicę i wiem,że rodzice też się martwili ale po rozmowie z logopedą przedszkolnym czekają na zrozumiały rozwój mowy ale z drugiej strony jeżeli logopeda się myli to czas stracony icon_sad.gif

Mam świadomość,że diagnozowanie na odległość nie jest słuszne ale bardziej nazwałabym to uczuleniem na być może problem jaki jest.
Czas pokaże co będzie ale wiem,że wiele jest dzieci u których problem został zbagatelizowany i później problemy są jeszcze większe.
rysa154
tak naprawde instynkt rodzica jest tu niezbędny, my przed 3 r.z. byliśmy u szeregu specjalistów, tak wielu uspokajało,ale ja czułam,ze coś nie tak jest...pewnego razu trafiłam na panią logopedke, dość polecaną i ona na podstawie wywiadu ze mną oraz po zobaczeniu dziecka przez 2razy po 2h, z czego większość czasu to był wywiad ze mną (sic!)stwierdziła u dziecka SLI, alalie i bóg wie co jeszcze, jak zwał tak zwał...jak się okazało diagnoza od czapy. jedyny pożytek z tego,że załatwiła nam zajęcia z naszą obecną logopedką(wspaniała kobieta).

i teraz tak nawet jak mnie uspokajali to wewnetrznie sie z tym nie zgdzałam i szukałam dalej,ale gdybym to zostawiła nie wiem gdzie było by moje dziecko.a tak mamy terapie i tyle.
gravida
CYTAT(Lila_ @ Tue, 12 Nov 2013 - 23:45) *
No i właśnie kompetetnego czasem trudno znaleźć bo logopeda przeciętny uczy dziecka poprawnej wymowy ale co jeżeli dziecko niczego nie mówi to co ma poprawić??




Lila_ serio logopedzi to na ogol nie sa tacy za przeproszeniem debile (ktorzy przypadkiem ksztalcili sie w kierunku rozwoju mowy i jezyka), ze tylko wybitne jednostki wychodza poza standardowe cwiczenie szeregow ciszacych i sa w stanie zauwazyc, ze dziecko nie mowi, a mowic powinno.
Owszem, mogl sie tym biednym rodzicom od Twojej chrzesnicy trafic egzemplarz logopedy niefajny, jak to w kazdym zawodzie. Jednakowoz,prosze, zachowajmy odrobine zdrowego rozsadku i nie zakladajmy, ze przecietny logopeda bedzie wylacznie korygowal /r/, a przegapi, ze tego /r/ w ogole nie ma nawet w uproszczeniu. To tak, jak zakladac, ze lekarz nie zauwazy na usg, ze wyrostek wyciety, a mechanik wymieni opony nie w tym aucie. Moze i sa tacy faktycznie, ale od razu nazywac ich przecietnymi?


A co do meritum, to jasne, ze zdarzaja sie przypadki, jak u rudej_kasi i ze normy rozwojowe to jakby nie bylo tylko normy, zdarzaja sie wyjatki. Statystyki sa do podwazenia. Niemniej jednak te normy sa stworzone po to, zeby "odsiewac" i zlota zasada brzmi - masz watpliwosci, sprawdz. To jak zasada ograniczonego zaufania na drodze. Tak jest bezpieczniej, mimo ze zasadniczo ciezej i u*****liwiej.

I tu Ci, Lila_, z radoscia przyklasne i ciesze sie, ze masz podejscie, jakie masz - sa watpliwosci, trzeba drazyc. Nawet jesli wyjdzie, ze dzieciak ma sie dobrze (a tak swoja droga, wierze, ze Twoje dziecko moze powoli przeganiac chrzesniaczke - sa roczniaki, co maja niezly zasob slow, sa 6miesieczne dzieci, co zaczynaja mowic. Wyraznie. Slowami.), to swietnie. A jesli cos jest nie tak - tym lepiej, bo pomoc moze nadejsc szybciej.

kraaa
ja też miałam takie zmartwienie, ale logopeda powiedział nam, że kiedy dziecko uczy się jednocześnie dwóch języków (u nas polski i angielski) to ma problemy, bo nie do końca rozróżnia które słowa są w jakim języku i to powoduje blokadę, która sama mija i jest całkowicie normalna w takich przypadkach
Stella25
moja córka za miesiąc skończy trzy i pół roku, dopiero od niedawna zaczęła mówić pełnymi zdaniami.
Stella25
każde dziecko jest inne, inaczej się rozwija, nie można panikować, ale trzeba trzymać rękę na pulsie icon_smile.gif
mall
to oczywiste, że każde dziecko rozwija się inaczej i nie ma co porównywać go do innych dzieci w podobnym wieku. Jeśli jednak cokolwiek Cię niepokoi myślę, że warto wybrać się do logopedy, który być może podpowie Ci jakie są tego przyczyny i co można zrobić by ta sytuacja się zmieniła. Jesli jesteś z Warszawy to polecam ośrodek Logos ( Targówek ). Nam bardzo pomogli w podobnej sytuacji.
kamilapiechowiak11
Wiem, że każde dziecko rozwija się inaczej. Mój ma dopiero 17 miesięcy ale sporo slow już zna..no ale nie o tym. Ja bym się jednak martwiła, że dziecko w tym wieku nie chce mówić. Poszukałabym dobrego i polecanego logopedy, nie zwlekaj, może coś za tym brakiem mówienia się kryje, a może to nic takiego. Lepiej sprawdzić.
Maritka
Mój syn długo nie chciał mówić. Zaczął po ukończeniu trzeciego roku życia. Za to jak zaczął, tak nie przestawał. Odkąd otworzył oczy rano, dopóki nie zamknął, już o 6 rano miał w głowie gotową historię do opowiedzenia icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.