Cześć. Kończę właśnie 15 tydzień ciąży. To nasze pierwsze dziecko o które staraliśmy się 9 miesięcy. Na początku było cięzko, lekarz faszerował mnie silnymi hormonami bym nie poroniła. Dwie kreski zobaczyłam podczas miesiączki gdy test zrobiłam tylko po to, by go zużyć, gdyż długo zalegał apteczkę. Okazało się, że miesiączka nie była miesiaczką, lecz plamieniami z powodu krwiaka w macicy. Na całe szczęście kryzys minął i nie odczuwam już teraz żadnych dolegliwości mogących mnie niepokoić. No może oprócz zapaleń... Mam nieustannie nawracające zapalenie pochwy o róznych objawach więc wątpię, że to jakaś jedna bakteria. Jestem na globulkach i probiotykach właściwie nic nie dających. Pomijając ten szczegół (zmuszający nas do celibatu ) jesteśmy bardzo szczęśliwi

Do tematu zapraszam wszystkie kobitki rodzące w styczniu, lutym bądź marcu 2016 roku Dzielcie się wrażeniami, emocjami, dolegliwościami, wszystkim! I przede wszystkim terminem porodu

Mój termin to 20 stycznia. Pozdrawiam!

A u mnie dziś przypada 15tc i 2 dzień

jest to moja też pierwsza ciąża po wieloletnich staraniach!!!

z obecnych "dolegliwości" to zrobił mi się tylko polip na szyjce macicy?pochwie? Nie wiem. Nie ma on na nic wpływu, wiec zgodnie ze słowami lekarza nie zaprzątam sobie tym pięknej główki
Niestety mam też odpażenia? pod piersiami i nie mam pojęcia jak im zapobiegać

A tak czujemy sie z Wiercipiętą bardzo dobrze. Termin mam teoretycznie na Dzień Babci czyli mamy na ten sam czas termin


Monwie, a stosujesz jakieś kremy ujedrniajace?

A jak nosisz się z zakupami dla maluszka, bo ja już kurka nie moge wytrzymać i nosi mnie żeby kupić wozek jak jakiś na prawde mi się spodoba (a tu mam duży problem bo nie podobają mi się te wozki nowej generacji.)
Łóżeczko wiem jakie kupić ale to na allegro planuje kupić, więc z tym sie nie pali
Ubranka też wiadomo póki co nie ma sensu.

A pieluchy tetrowe? Teraz później? Chcę na początku z nich korzystać a nie od razu z pampersow.

To chyba tyle


Byłaś na prenatalnych?

--------------------

Dużo pytań

Stosuję od tygodnia masło do ciała z Perfecty (zostawia niestety tłustą warstwę) oraz od kilku tygodni krem nawilżający MAMA hipoalergiczny do twarzy, też z Perfekty, i ten z kolei jest rewelacyjny. Nie umiałam sobie poradzić z tłustą cerą i suchym naskórkiem gdzieniegdzie, ale teraz jest już super. Przytyłam 3kg więc normalnie, do wszystkiego się jeszcze mieszczę, a rozstępy niestety pojawiają się już. Póki co malusie, ale jednak, na boczkach. Mam chyba kiepską skóre.

Z badań miałam ogólne krwi, moczu i WR. Nie miałam jeszcze normalnego USG. W pierwszych tygodniach miałam aż trzy usg transwaginalne z powodu plamień, prywatnie, bo czekając na termin w poradni chyba bym poroniła, a później jak wszystko się ułożyło to wypadł mi długo oczekiwany termin z NFZ, więc poszłam (dwa tygodnie temu) i nic mi nie robiono. Ani usg, badania ręczne od niechcenia, krótki wywiad. 10 sierpnia idę znowu prywatnie z mężem. Mam nadzieję że tym razem ujrzymy całkiem duże już maleństwo i poproszę przede wszystkim, a raczej wywalczę jakieś konkretne badania w związku z tymi moimi zapaleniami pochwy, bo choć lekarz dobry, miły, to niewiele zrobił na razie w tym kierunku. Zawsze miałam słabą flore bakteryjną, ale to co dzieję się teraz w ciąży... Coś strasznego. Wydałam już fortunę na leki i specjalistyczne probiotyki wszelakiego rodzaju.

A co do zakupów... Ja jestem jeszcze przed przeprowadzką więc nie myślę o tym We wrześniu przenosimy się z miasta na wieś, tam z tego co wiem czeka na mnie sprzęt dziecięcy po mojej chrześnicy. Nie wiem jaki wózek, niby dwa, jakieś super, ale nie widziałam ich jeszcze, nie wiem czy będę zachwycona Polecam olx, tam można znaleźć wózki jak nowe, z skrętnymi dużymi kołami, retro, 3w1, za śmiesznie niskie ceny. Ja chyba w ten sposób zakupię wózek i wypiorę, jeżeli by mi się nie spodobał ten od kuzynki. Ceny nowych mnie przerażają.

Pieluchy - tetrowe. A la pampers tylko na wyjścia i ewentualnie jak mi będzie brakowało sił

Reszta zakupów - łóżeczko, ciuszki, butelki i cała ta wyprawka - czeka na mnie w okoicach października albo i później. Nie spieszy mi się. Nie chce mi się nawet iść zakupić stanika i chodzę w sportowych, a na wyjścia ubieram jeszcze te starsze w których wyglądam jak ściśnięta w gorsecie. Piersi z B urosły do C a podobno to nie koniec, więc wstrzymuje się jeszcze z wymianą bielizny. Ciążowe sukienki, bluzki, kupuję raczej przypadkiem jak mi coś wpadnie w oko.

A Ty Visenna miałaś już badania prenatalne?

To ja póki co schudłam 2 kg ale co do staników to niestety mój biust też już sie prawie nie mieści i muszę po wypłacie kupić jakieś 2 sztuki. Co do nowych rozstępow nic nie mam ale od samego poczatku się smaruje.

A wózka też szukam na olx. Poki co spodobał mi się wózek retro wiklinowy, cudowny. Bagatella 900zł załamka na pewno mój nie będzie.

Zazdroszczę przeprowadzki na wieś. Ja czekam na decyzję z gminy, czy uda mi sie zajwalifikować na mieszkanie czy nie, bo obecnie wynajmuję...

A o lekarzu powiem że masz dziwnego. Między 11, a 14 tc powinnaś mieć pierwsze usg prenatalne i test krwi pp.. jakoś tam. Pozwalaja one stwierdzić czy z serduszkiem wsio ok i czy np nie ma ryzyka zespołu Downa, waltera i jeszcze jakiś.
Ja badania miałam i te pierwsze wykazały minimalne ryzyko wad genetycznych z czego bardzo się cieszę. W poniedziałek dowiem się kiedy nastepne, bo trza kase odkładać zaś...

Ja mam w poniedziałek 5 albo 6 wizyte wpisana do karty ciaży. No i teraz sie dowiedziałam, że do któregoś tygodnia musi byc ileś określonych wizyt wpiaanych w karte żeby później becikowe dostać.
Steasznie Cie zaniedbuje lekarz. A infekcje w czasie ciąży podobno czesto się zdarzaja.


Czy tylko my 2 mamy termin na Iszy kwartał? Bo wyglada na to, że tak

--------------------

Kurcze, dzięki Tobie zdałam sobie sprawę, że ominęły mnie badania genetyczne między 11 a 14 tygodniem ciąży i już ich mieć nie będę... Zmieniam lekarza. Serio. Wydałam na niego mnóstwo forsy i czuję się zawiedziona. Byłam u niego trzy razy prywatnie a potem raz z NFZ, niedawno, w 13 tygodniu i gdy poprosiłam o skierowanie na usg usłyszalam że nie dostanę teraz z nfz i muszę przyjść prywatnie, może być za 4 tygodnie. Nic nie wspomniał o badaniach prenatalnych... Jutro dzwonię do innych prosząc o jak najszybszy termin. Tym razem z NFZ bo widzę, że można mieć lepszą opiekę z ubezpieczenia niż płacąc dodatkowo. Dzięki za informację :*

Ja zawiodlam sie na prywatnych i od wielu lat chodze do 1 i to na NFZ i jestem zadowolona!!!

Razem walczyliśmy o to maleństwo, a teraz razem sie nim cieszymy

Żałuje tylko że w momencie jak nie ma się 35 lat badania prenatalne są płatne :/ a mnie to o tyle wkurza, że w lutym skoncze 35

--------------------

Hej,
dołączę do Was. Jestem w 12 tygodniu ciąży.
Termin porodu mam na 15.02 i już nie możemy się doczekać
mam już córeczkę, która w grudniu skończy 5 latek.

Co do Waszych wątpliwości wcześniej to warunkiem jest, aby dostać becikowe być pod kontrolą lekarza i trafić do niego najpóźniej do 10 tygodnia ciąży.

Miałam robione badanie położnicze na przezierność (genetyczne) w zeszłym tygodniu. A jeśli chodzi o prenatalne to w czasie pierwszej ciąży o nich nie myślałam i teraz też. Ryzyko w samo w sobie jest niskie, bo u nas w rodzinie nie ma żadnych chorób więc zdaję się na to co ma być )

Jeśli chodzi o badania mam na ten moment zrobione praktycznie wszystkie: nie licząc krwi i moczu - wr, żółtaczkę b i c, przeciwciała (konflikt), toxo, cytomegalie, tarczycę, glukozę na cczo.


--------------------

Cześć Fiona89

Rozmawiałam z moim byłym lekarzem przez telefon. Mam tylko badania ogólne moczu i krwi, stwierdził że więcej nie trzeba na razie, że panikuję. Genetyczne mnie nie dotyczą bo mam tylko 25 lat. Jak zapytałam czy mogę liczyć na wymaz i jakieś konkretne kroki by wyleczyć to nieustające zapalenie to usłyszałam znowu że panikuję. Więc ostetecznie chciałam tylko do niego przyjść (prywatnie) wypisać raz jeszcze książeczkę ciążową bo mam w niej tylko dwa badania (od 11 tygodnia, kiedy to sama się uprosiłam o książeczke) choć chodziłam do niego od 5 tygodnia z powodu ryzyka poronienia i jest też błąd w moim adresie. Usłyszałam że nie, on nie będzie niczego przepisywał i mam nie liczyć na becikowe jeżeli zmienię lekarza prowadzącego. On mi po urodzeniu żadnego dokumentu nie da, mam sobie wszystko załatwiać z nowym lekarzem do którego trafię jutro, a więc w 17 tygodniu. Istny cyrk. Stwierdziliśmy z mężem, że ten tysiąc becikowego zaoszczędzimy sobie teraz nie chodząc już do niego prywatnie. Jeżeli nie uda się zdobyć kasy od państwa - to trudno. Jestem z Rybnika i jakby któraś z Was chciała wiedzieć jaki to lekarz - pytać priv

Jutro napiszę jak tam po wizycie u nowego - trochę się boję Oby był miły... Chciałabym dostać skierowanie na usg i zobaczyć maleństwo jak najszybciej.

Witaj Fiona. Masz termin prawie na moje urodziny, bo ja walentynka jestem

Monwie
Z rybnika? Ja z piekar

Dobrze że zmienilas lekarza!!! Moja kuzyna nie ma 25 lat a mniej i też miala prenatalne.
No to czekam na wiesci co u nowego zalatwilas.
Ja za to bede sie szykowala niedługo do drugich prenatalnych
a poki co siedze w pracy i czekam na umowe zlecenie żeby podniesc sobie L4 i jak tylko ja dostane ide na L4...

--------------------

No więc... Podobno nie mam zapalenia już. Ph w porządku. Zrobił mi wszystkie badania i okazało się że dziwne upławy są z nadżerki, która nie jest nowa a zamieszkuje mnie już od ponad połowy roku. Przyznałam że od roku nie byłam badana przez poprzedniego lekarza wziernikiem. Nowy lekarz był przerażony zachowaniem mojego byłego prowadzącego. A jak zobaczył prawie pustą kartę ciąży... Ojeju. Klął, że pozamykałby wszystkich lekarzy chytrych na kasę. Trzymał mnie w gabinecie 40min. Opowiadał śmieszne anegdotki, dał skierowanie na tonę badań i zrobił usg. Usg chyba z lat 80... Powiedział, że niestety, ale na dokładniejsze usg muszę przyjść prywatnie (zaproponował wizytę za 70zł tylko), chyba że ubezpieczę się w cierpliwość, może uda się zobaczyć maleństwo w całej okazałości na następnych wizytach. Tym razem spało i widziałam tylko główkę z rączką. Reszta tułowia rozciągała się w głąb mojego brzucha, wkierunku kręgosłupa i przez cały kwadrans nie zobaczyliśmy nic więcej. Niestety dobrze widoczne było łożysko - częściowo przodujące. Mogę więc urodzić przed terminem. W każdym razie - jestem zadowolona, że na niego wreszcie trafiłam Lekarz z Gliwic. Chce bym rodziła w Gliwicach, w sumie mam niedaleko. Zobaczymy.

I mam pytanko odnośnie badań - HIV i toksoplazmoza są refundowane? Nie znam się na tym, a chciałabym wiedzieć czy mam się ubezpieczyć w jakąś gotówkę idąc do laboratorium.

Jak tam u Was dziewczyny? Jak znosicie upały?

Super że trafiłaś w końcu na normalnwgo lekarza!!!!

W kwestii badań to HIV i toksoplazmozy nie mialam jeszcze robionych i nie wiem jak to wyglada. Wiem że u mnie w labolatoriim cały komplwt badań ciazowych kosztuje 200zł. Poki co ja man tylko morfologie zawsze i mocz.


Co do maluszka masz szczęście. Moje maleństwo na każdym USG tancuje jak szalone i nawet język mi pokazywało


--------------------

Ja ta i poprzednia ciaze chodze prywatnie wiec nie wiem jak to wyglada na nfz. Na Hiv bede robic jutro wiec napisze cene, a za toxo jak mnie pamiec nie myli placilam chyba 38 zl.

Upaly. Mnie nie tyle temperatura meczy co alergia i astma. Leki mam przepisane inne od alergologa ale martwi mnie to ze musze je brac a do zdrowych nie naleza. W poprzedniej ciazy nie mialam zadnych objawow alergicznych. Alergia poszla na prawie 2 lata w zapomnienie.

MONWIE ciesze sie ze znalazlas lekarza i wszystko sie wyjasnilo

--------------------

Wszystkie badania miałam za darmo Zapalenie rzeczywiście minęło. Może i coś tam się pojawia, ale nie czuje już pieczenia, no i wiem już, że to przez nadżerkę, nie panikuję z grzybicą itp. Wreszcie po kilku miesiącach mogę z mężem kontynuować nasze życie intymne Z upałami była masakra, oby najbliższe dni przyniosły zapowiadane ochłodzenie. Wentylatorów w sklepach, hipermarketach - brak. Zamówiliśmy z allegro. Po tygodniu oczekiwania oni też napisali że jednak nie mają i czy mogą zaproponować jakiś mniejszy za większą cenę. Zrezygnowaliśmy. Mam napady gorąca i arytmię. Stopy puchną, kostki widzę tylko o poranku. Jak sie chwalę mężowi że znowu mam kilka dag więcej, prawidłowo, to się śmieje że chyba w kostkach. Z dłońmi nie jest lepiej. W upały musiałam zdjąć obrączkę. Nie mogę doczekać się pierwszych ruchów, kończę 18 tydzień i jak głupia codziennie proszę dziecinę o kopniaka. Niby coś czuję gdy leżę na wznak, ale nie wiem czy to przypadkiem nie moja wyobraźnia

Fiona89

Współczuję Ci tej alergii i astmy. Połowa mojej rodziny to asmatycy i alergicy, a ja sama mam uczulenia - ale skórne, więc pół biedy. Kuzynki astmatyczki porodziły zdrowiutkie maleństwa, bez obaw

Ja też czekam na ruchy, ale też póki co nie czuję

W dalszym ciągu chudnę...

U mnie w Cieszynie po wczorajszej burzy i deszczu dziś się fajnie ochłodziło i w końcu jest czym oddychać

--------------------

Monwie U mnie moja córeczka ma alergię pokarmową i Atopowe Zapalenie Skóry. jest dużo lżej, ale też problemowo Trzeba się dużo wyrzekać, a wiadomo to by zjadła i tamto.

Badania robiłam dopiero wczoraj, bo mi się nie chciało Za HIV płaciłam 40zł.

ja też czekam tylko na ruchy Nie raz coś czuję delikatnie, słabo.

Visenna Ja na ostatniej wizycie też schudłam. Teraz mam następną we wtorek więc zobaczymy. W poprzedniej ciąży też na początku chudłam. Często kobiety na początku ciąży chudną. Wiadomo mdłości, złe samopoczucie, a do tego dochodzi upalne lato. Lekarz będzie obserwował jak coś będzie nie tak to na pewno powie i będziecie szukać powodu spadku wagi.

Nie masz się czym przejmować narazie Ciesz się póki jeszcze tych kg jest mniej

A u nas sucho. Zero deszczu a tak by się przydało


--------------------

Ja chudłam w pierwsze dwa miesiące, potem zaczęłam przybierać i póki co do mojej wagi sprzed ciąży dodało się 3,5kg więc idealnie. Dziś byłam u dentysty. Strasznie psują mi się zęby w szczelinach. Plombowałam szczeliny między dwójkami a jedynkami u góry, aż trzy. Zapłaciłam fortunę i jeszcze bardziej się nastresowałam bo cholernie bolało. Zdecydowałam się w połowie na znieczulenie, które bolało jeszcze bardziej, a teraz źle znoszę jego zanikanie - mam zatkany nos krwią i gdy tylko kichnę - męczę się przez kwadrans z krwotokiem. Myślałam że dostałam jakieś specjalne znieczulenie dla ciężarnych a tu lipa, naczynia krwionośne wariują. Dentystka też ciężarna, moja ulubiona, choć po dzisiejszym dniu się trochę chyba na nią pofocham. Liczyłam na mniej bólu i lepszą reakcję na znieczulenie. Nie wiem czy to jej wina, nie znam się. Ruchy powolutku czuję Zwłaszcza gdy maleństwo się obraca mając widocznie wyprostowane ręce czy nóżki, takie smeranie przyjemne. Któraś z Was była u dentysty w ciąży? Powinno się nas traktować inaczej?

odnośnie dentysty na fundusz zamiast czarnej pląby dostajemy białą. ja tak ostatnio 2 zęby leczyłam i jeszcze 2 mi zostały. znieczulenie możemy mieć ale z tego co wiem to tylko to zamrarzanie, nie zastrzyk. kanałówka na fundusz jest free.

HIV z tego co wiem jest darmowe, a toksoplazmoze się płaci.

nudności i wymiotów w moim wypadku zero, więc chudłam dla zasady, że na początku ciąży się chudnie

--------------------

A ja nadal krwawię z nosa po każdym kichnięciu po tym głupim zastrzyku. Mam dwa ząbki do roboty jeszcze z tyłu. Dobrze wiedzieć że białe mamy za darmo. Dzięki Zawsze biorę światłoutwardzalne bo ładniejsze i trwalsze, ale następnym razem może spróbuję te białe na tyły. Choć nie prędko. Ubytki są malutkie, pójdę za miesiąc czy dwa. Póki co mam dość dentysty. I tak będę kombinować do kogo pójść, bo moja aktualna - ciężarna - od września ma wolne.

Ja tokso miałam za darmo Wszystko za free. Nie dzwonili więc wyniki chyba mam dobre. A wizyta dopiero w piątek... Już nie mogę się doczekać.

Nudności miewałam, ale nie wymiotowałam. I nie mam smaków. Raczej odechciewa mi się pewnych produktów niż zachciewa. Owoce jem na śniadanie, obiad i kolację.

Ja na szczęście do dentysty chodziłam przed ciążą i zrobiłam wszystkie ubytki. Zostały mi chyba tylko 2 zęby (drobne dziurki), ale to pójdę po porodzie jak dojdę do siebie.

Jak czytam o problemach po leczeniu to aż ciarki przechodzą. Może w ciąży jest inaczej, nie wiem. Ja nigdy nie miałam problemu. Samo plombowanie i robienie zębów robię bez znieczulenia. Jedynie jak miałam kanałowo i 8 wyrywaną to wtedy znieczulenie, po którym żadnych problemów nie było.

Monwie, na fundusz chodzi do dentysty? Ile dopłacasz za światłoutwardzalne?

A ja ciągle czekam na ruchy. Z niecierpliwością i nie mogę się doczekać.
Czasem coś poczuję, ale od ostatnich dni cisza może też dlatego że w miejscu nie siedzę

--------------------