Popadacie w skrajności.
Jeśli oglądanie takich programów jest dla was "fascynowaniem się", "lubieniem" etc., to można odbić piłeczkę: nie oglądanie dające przeświadczenie, ze jest się POZA tym złym światem, że to jest jakaś OCHRONA, to jest odwracanie oczu. To jest zwiększanie głośności telewizora, gdy za ścianą sąsiad tłucze żonę.
Fajnie siÄ™ ocenia, nie?
Dla mnie to nie jest tania sensacja. To raczej uświadomienie ludziom, że jest źle. Że świat jest zły. I że jest coraz gorszy. Bo moim zdaniem jest. Argumenty, że zło było zawsze, nie trafiają do mnie. Było, ale nie na taką skalę i nie z takim okrucieństwem. Coraz powszechniejsze są zbrodnie popełniane przez gówniarzy. Dzieci zabijają dzieci. I wytłumaczenie: "widziałem śmierć w TV, chciałem zobaczyć na żywo" - no sorry....
A jak ktoś chce się fascynować przemocą, to nie potrzebuje do tego programów typu "Pod napięciem".
Resocjalizacja to rzeczywiście utopia, przynajmniej w takim wymiarze, w jakim istnieje obecnie. Ale Chomiku, kara śmierci nie jest karą. To humanitarne zejście ze świata, dla niektórych dużo lepsze wyjście, niż dożywocie. Jeśli jest to kara, to raczej dla rodzin zbrodniarzy.
Moim zdaniem podstawą jest świadomość NIEUCHRONNOŚCI kary. Wielu z młodocianych zabójców jest tak pewnych siebie, bowiem są przekonani, że jako nieletnim nic im nie grozi. Posiedzą najwyżej roczek w poprawczaku... wyjdą podszkoleni w zbrodniczym fachu... Spoko.
Jestem za powrotem galer
Wiecie, że utrzymanie zbrodniarza w więzieniu kosztuje miesięcznie ok. 1400 złotych? Ile z was ma tyle na łebka???? A to idzie z naszych kieszeni. Chciałabym, żeby ci najgorsi dostawali dożywocie bez prawa apelacji i wcześniejszego wyjścia i by dożywocie polegało na 20-godzinnej (dziennie) pracy w kamieniołomach czy innym piekle, a zarobione tam pieniądze przeznaczane byłyby na utrzymanie delikwenta na poziomie minimum, reszta natomiast - jako zadośćuczynienie dla rodzin ich ofiar.
Wiem, utopia...