Warszawa strzelila mi system veturilo
juz tak mi strzelila ze mam zamiar uzywac duzo i czesto. I do pracy jezdzic i wracac i na zakupy i w ogole wszedzie
na zajecia wpadam i wypadam, nie mam sie gdzie przebierac. No i chcialabym miec cos takiego na sobie zeby na rowerze wygladalo stylowo
a bez roweru tez dawalo rade. Na nogi oczywiscie dzinsy, ewektualnie spodniczki (chyba ze spodniczkami sie zaprzyjaznie)
no i potrzebuje jakis butow. Bo dla odmiany zeby to nie byly martensy
) jakies raczej plaskie, nie wiem czy baleriny, czy jakies takie wiazane, chcociabym zeby byly jakies albo klasyczne albo jakies takie lekko odlotowe. Do rampek plus spodniczek nie mam przekonania....
wy grzebiecie po butach, chodzicie po sklepach, grzebiecie na allegro- moze cos wam do glowy wpadnie?
Bo ja nie umiem po sklepach chodzic, nie lubie, dzisiaj bylam w trzech i jestem zniechecona... moze jakies crocsy? moze jakies male firemki lekko odlotowe buty robia?