Advertisement
Subskrypcja

Powiadomienia o nowościach

SprawdĹş koniecznie
WaĹźne tematy

Nie znacie Franklina?


Nie znacie Franklina? Spytajcie o niego swoje dziecko, które na pewno uwielbia kanadyjski serial telewizyjny o tym sympatycznym żółwiku. Kreskówka oparta na bestsellerowej serii książek Paulette Bourgeois (pisarka) i Brendy Clark (autorka ilustracji), które rozeszły się na całym świecie w ilości blisko 30 milionów egzemplarzy, była w Polsce prezentowana przez wiele lat film przez Telewizję Polską i kanał filmowy Mini Mini. Staraniem firmy Polmedia Film poszczególne odcinki ukazywały się również na płytach DVD. Natomiast za sprawą Wydawnictwa Debit na nasz rynek trafiły książkowe adaptacje większości epizodów, dokonane przez Sharon Jennings. Warto podkreślić, że zarówno filmy, jak i wydania książek były wielokrotnie wznawiane. Powstała też popularna gra na urządzenie Game Boy Advance. Ponadto Franklin spogląda na nas z dziesiątek różnego rodzaju artykułów szkolnych, zabawek, dziecięcych ubranek, pościeli i śpiworów.

Dotychczas wyprodukowano aż sześć sezonów "Franklina" po 13 odcinków każdy (pokazywanych przez największe stacje telewizyjne na świecie, m.in. w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji i Włoszech). Na podstawie krótkich odcinków powstały również trzy filmy pełnometrażowe z udziałem bohaterów znanych najmłodszym widzom z małego ekranu (dystrybucja głównie na nośnikach wizyjnych).

"Franklin i Skarb Jeziora" jest czwartą w kolejności filmową produkcją z Franklinem, lecz zarazem pierwszym filmem, który powstał na kanwie całkiem nowej historii, niepokazywanej nigdy przedtem. Ale przede wszystkim "Franklin i Skarb Jeziora" jest pierwszym filmem, który dzieci będą mogły oglądać w kinach!

Film wejdzie do dystrybucji w wielu różnych krajach, w tym także w Polsce. "Franklin i Skarb Jeziora" Dominique'a Monféry'ego z pewnością spełni wszystkie nadzieje, które wiążą z nim małoletni miłośnicy mieszkańców Leśnej Doliny - jako najefektowniejszy i po prostu najbardziej udany z całej serii.

Franklin jest jednym z ulubionych dziecięcych bohaterów książek i filmów rysunkowych. Dlaczego jest tak lubiany? Bo nie jest idealny. Ma mnóstwo wad, co sprawia, że łatwiej się z nim identyfikować. Każdemu bowiem może się przytrafić kłótnia z rodzeństwem, każdy może trochę pobałaganić, spóźnić się, mieć tremę przed występem, bać się pierwszego dnia w szkole. Ważne że wszystko dobrze się kończy, a kłopoty, obawy, wątpliwości udaje się pokonać.

"Franklin i Skarb Jeziora" to film adresowany do dzieci w wieku 4-8 lat. Pierwsze pokazy odbędą się już w Dniu Dziecka. W polskiej wersji językowej bohaterowie opowieści mówią głosami znanych i popularnych aktorów, m.in. Artura Barcisia (Tata Franklina), znanej z serialu "Na Wspólnej" i przebojów polskich kin "Dlaczego nie!" i "Nigdy w życiu!" Joanny Jabłczyńskiej (Franklin), występującej w jednej z głównych ról w "Na Wspólnej" oraz kinowym szlagierze "Ja wam pokażę!" Grażyny Wolszczak, ulubieńca polskich nastolatek, prezentera programu "Idol" - Maćka Rocka oraz wielu, wielu innych. W filmie usłyszymy także piosenki w wykonaniu Małgorzaty Kożuchowskiej i Lidii Kopani - zwyciężczyni konkursu "Trendy" na festiwalu TOPtrendy 2006.

Patronem medialnym i właścicielem praw do filmu "Franklin i Skarb Jeziora" jest Telewizja POLSAT. W Polsce film dystrybuowany jest wspólnie przez firmy Kemus Film i Polmedia.



O filmie


Fabuła "Franklina i Skarbu Jeziora" zamknięta jest w ramach jednej historii, nie trzeba więc znać serialu, aby móc w pełni zrozumieć film. Jego akcja rozpoczyna się od retrospekcji - babcia Franklina przypomina sobie, jak w dzieciństwie spędzonym nad Jeziorem Żółwi zakopała w ziemi kapsułę czasu z przedmiotami należącymi do członków jej rodziny. Wkrótce potem wszyscy oni zginęli w tragicznym wypadku, z czym biedaczka tylko z pozoru zdążyła się pogodzić w trakcie swojego 80-letniego życia. Gdy przenosimy się do teraźniejszości, oglądamy Franklina i jego kolegów wesoło bawiących się w piratów gdzieś w lesie. W drodze powrotnej do domu Franklin odkrywa, że ktoś wtargnął na teren opustoszałego domostwa jego cioci Lusi. Sprawdzając, co tam się wydarzyło, daje się wystraszyć nieznanej sobie kuzynce Sapci, która używa do tego jednej z masek przywiezionych przez ciocię z dalekich podróży.

Franklin przybiega do domu i opowiada rodzicom o strasznym potworze grasującym w posiadłości cioci, ale ci informują go, że Lusia właśnie przyjechała wraz ze swoją chrzestną córką, która najwyraźniej musiała sobie z niego w ten sposób zażartować. Niechęć Franklina do Sapci wzrasta, gdy jego rodzice wyjawiają podczas rodzinnego obiadu z Lusią, że takie samo imię jak jej podopieczna nosi ukochana przytulanka Franklina - pluszowy piesek Sapcio.

Tymczasem na zagadkową chorobę zapada babcia. Ciocia Lusia opowiada Franklinowi i Sapci historię niezwykłego talizmanu, który staruszka umieściła kiedyś w kapsule czasu i którego nigdy potem nie udało się odnaleźć, choć próby takie podejmowała sama Lusia. Małe żółwiki dochodzą do wniosku, że moc amuletu z pewnością pomogłaby babci wrócić do zdrowia i organizują grupę poszukiwawczą, która ma wyprawić się nad oddalone o dzień drogi Jezioro Żółwi.

W skład ekspedycji wejdą ciocia Lusia, Sapcia i Franklin, a także trójka jego zaufanych przyjaciół. Całą szóstkę czeka mnóstwo niesamowitych przygód, które - jak twierdzi John van Bruggen, scenarzysta "Franklina i Skarbu Jeziora" - podnoszą dynamikę akcji do poziomu znacznie wyższego aniżeli dotychczas nam znany, ale bez szkody dla tego, co w filmach z Franklinem zawsze było najistotniejsze: serdecznych stosunków między bohaterami oraz poczucia bezpieczeństwa emanującego z przedstawianego świata.



O postaciach


Animowana w tradycyjny sposób (film rysunkowy), choć oczywiście z wykorzystaniem komputera, seria filmów o Franklinie przemawia przede wszystkim do dzieci w wieku przedszkolnym, którym zdarzało się bać podczas oglądania niektórych hitów animacji trójwymiarowej, ze "Shrekiem" studia DreamWorks na czele. Wszystkie odcinki serialu oraz pełne metraże "Franklina" cechuje walor edukacyjny - dzieci uczą się prawidłowego funkcjonowania w rodzinie i społeczeństwie oraz radzenia sobie z problemami, jakie mogą napotkać każdego dnia na swojej drodze. Podpatrując, w jaki sposób radzi sobie z nimi ich ulubieniec, mają większą motywację, by stać się samodzielne, ale też dowiadują się, z jakimi sprawami należy zwrócić się do rodziców.

Franklinowi nie przytrafiają się żadne fantastyczne, bajkowe przygody, lecz raczej codzienne rozterki i kłopoty, wielkie zmartwienia i jeszcze większe radości małego człowieka. Jedną z największych jego pasji jest sport - oprócz zabaw na leśnych polanach żółwik uwielbia grać w koszykówkę, piłkę nożną, baseball i hokeja. Niewątpliwie położył on spore zasługi w promowaniu aktywnego spędzania czasu przez dzieci.

Rodzice Franklina, zgodnie z założeniami twórców filmu, są przykładem idealnych opiekunów. Nigdy nie kłócą się w obecności swoich pociech i nawet najtrudniejsze problemy rozwiązują z wielkim spokojem i w atmosferze wzajemnego szacunku. Tata, majsterkowicz i zapalony golfista, jest uosobieniem dobroduszności, choć jego gesty są przerysowane w sposób właściwy bohaterom kreskówek, czym często wywołuje uśmiech u najmłodszych widzów. Natomiast Mama to typowa gospodyni, którą zawsze można zastać w domu. Ilekroć tylko znajdują się w jakiejś potrzebie, korzystają z tego Franklin i jego przyjaciele, których wita zawsze ciepło i serdecznie. Wszyscy uwielbiają muszkowe ciasteczka, które piecze. Babcia ze strony ojca, która jest jakże ważną postacią we "Franklinie i Skarbie Jeziora" (film dedykowany jest wszystkim babciom), straciła rodziców w pożarze domu, będąc w wieku swojego wnuka. Stało się to, gdy którejś letniej nocy spała w namiocie. Jest wdową. Nosi okulary odkąd była dzieckiem. To także wirtuozka fortepianu. Jej córka Lusia została archeolożką i przejechała świat wzdłuż i wszerz, a teraz bakcylem dalekich wypraw i poszukiwania skarbów zaraziła Franklina oraz swoją chrzestną córkę Sapcię. Przyjazd Sapci do Leśnej Doliny wywoła spore zamieszanie w paczce Franklina. Podopieczna cioci Lusi uważa się bowiem za znacznie dojrzalszą od swego krewniaka oraz jego kumpli i wszystkich traktuje z góry. Jednak Franklin zdoła w końcu przekonać ją do siebie i uczyni swą oddaną przyjaciółką.

Co do Maleńkiej, czyli młodszej siostry Franklina, spędza ona wiele czasu z bratem, bawiąc się z nim i będąc przezeń uczona. Maleńka - podobnie jak Franklin - uwielbia musli z robakami. Spośród pozostałych małych bohaterów "Franklina i Skarbu Jeziora" na wyróżnienie zasługują Miś, Bóbr i Ślimak. Pierwszy z nich to najlepszy kumpel Franklina. Wierny i spolegliwy, zawsze gotowy na wspólne przygody, jest najbardziej łakomym oraz najsilniejszym a zarazem najłagodniejszym dzieckiem w Leśnej Dolinie. W odróżnieniu od Franklina i Bobra panicznie boi się pająków. Bóbr często bywa uszczypliwy i nazbyt pewny siebie, ale przyjaciele zawsze mogą na niego liczyć. Jako gryzoń nie potrafi powstrzymać się od ciągłego gryzienia ołówków w szkole. Natomiast Ślimak, najmniejszy i najwolniejszy z całej paczki, za wszelką cenę chce robić wszystko to, co jego przyjaciele, a oni z kolei traktują go jak równego sobie. Choć przez jego niedyskrecję Franklin często musi wstydzić się tego, co powiedział czy zrobił, gdy Ślimaka porywa Wrona, dzielny żółwik natychmiast rusza mu na ratunek.



O twórcach


Paulette Bourgeois, urodzona w Winnipeg w kanadyjskiej prowincji Manitoba, jest dyplomowanym psychiatrą, ale od uprawiania wyuczonego zawodu zawsze wolała pisanie. Najpierw została dziennikarką i współpracowała z wieloma liczącymi się na rynku tytułami prasowymi, a z czasem także z mniejszymi stacjami telewizyjnymi. W 1983 roku, oczekując przyjścia na świat swojej pierwszej latorośli, zdecydowała się napisać książkę dla dzieci, choć z początku nie wiedziała, jak się za to zabrać. Olśnienia doznała, gdy pewnej nocy obejrzała w telewizji odcinek serialu "M.A.S.H.". Postać doktora Sokole Oko, w którą wcielił się Alan Alda, odmawia w nim wejścia do groty z powodu klaustrofobii. Aktor mówi: "Gdybym był żółwiem, wszedłbym teraz do swojej skorupy". W ten sposób zasiane zostało ziarno, z którego kilka lat później wykiełkowała pierwsza z książeczek o pewnej żółwiej rodzinie z dziećmi w wieku potencjalnych odbiorców - "Franklin boi się ciemności". Nawet imię głównego bohatera było hołdem dla postaci z serialu, której prawdziwe nazwisko brzmiało Benjamin Franklin Pierce.

Początkowo historia została odrzucona przez wszystkich dużych wydawców w Kanadzie. Pewne zainteresowanie wykazało jedynie mniejsze wydawnictwo Kids Can Press, ale i ono miało spore wątpliwości co do sensu wprowadzania na rynek literatury dziecięcej zupełnie nowych postaci. Projekt zaczął wyglądać bardziej obiecująco z chwilą, gdy na ilustratorkę serii wybrano Brendę Clark. Co ciekawe, kobiety spotkały się po raz pierwszy dopiero po publikacji książki, a zatem Bourgeois poznała wygląd swoich bohaterów równo z czytelnikami. Dziś twierdzi, że fizjonomia postaci oraz oprawa plastyczna całej historii całkowicie jej odpowiadały.

Dla Brendy Clark przygoda z Franklinem rozpoczęła się zupełnie nieoczekiwanie. Przed spotkaniem z naszym bohaterem graficzka miała już spore doświadczenie jako ilustratorka książek (a także jako nauczycielka plastyki w szkole), ale nie wiedziała nic o żółwiach. Otrzymawszy tekst Bourgeois poczuła się wszakże natchniona do pracy i natychmiast przeprowadziła drobiazgowe badania na temat obyczajów wyposażonych w przenośne schronienie gadów, ostatecznie znajdując inspirację przede wszystkim w zachowaniach żółwi z Galapagos, które posiadają umiejętność brania w tylne łapki drobnych obiektów.

W 1986 roku, gdy ukazała się pierwsza z opowieści o Franklinie, żadna z obydwu pań nie przypuszczała zapewne, że kilka lat później to i kolejne ich dziełka zostaną przetłumaczone na 30 języków i opublikowane w ponad 50 krajach, zafascynują miliony młodych czytelników a potem telewidzów, by dziś wkroczyć triumfalnie na duży ekran.

Z okazji 20-lecia istnienia Franklina w ubiegłym roku w Toronto otwarto Park Franklina z licznymi atrakcjami.



Franklin w Polsce


W Polsce książki o przygodach Franklina od wielu lat wydawane są przez Wydawnictwo Debit z Bielska-Białej. Do tej pory mali czytelnicy z Polski mogli przeczytać już 45 bajeczek o zielonym żółwiku. Książeczki wydawane są w dwóch seriach: klasycznej i telewizyjnej. Oprócz nich istnieją także cztery inne większe książki oraz słownik pt. "Angielski z Franklinem". W pierwszym półroczu tego roku na rynku ukazały się kolejne tytuły w zupełnie nowej serii, przeznaczone dla dzieci uczących się czytać.

Wydawnictwo Debit założyło także stronę internetową www.Franklin.pl, gdzie mali internauci mogą dowiedzieć się więcej o Franklinie i najnowszym filmie z jego udziałem - "Franklin i skarb jeziora". Znajdują się tu między innymi informacje o żółwiu i jego przyjaciołach, o autorce i ilustratorce książeczek, zwiastun, zdjęcia i piosenki z filmu oraz ciekawe gry i zabawy dla najmłodszych.

Debit prowadzi także Klub Przyjaciół Franklina, do którego mogą się zgłaszać wszystkie dzieci. Przez wiele lat odcinki o przygodach Franklina emitowane były przez Telewizję Polską i kanał filmowy dla dzieci Mini Mini. Jednak dopiero dzięki firmie Polmedia kasety i DVD z przygodami swojego ulubionego przyjaciela, każde dziecko mogło mieć na własnej półce.

Dotychczas Polmedia wprowadziła na rynek łącznie ok. 450 min. filmów z Franklinem na kilkudziesięciu tysiącach wydań video (VHS,DVD,VCD). Od trzeciego kwartału 2006 roku ilość materiału zwiększyła się o kolejne 300 min.

Wydania DVD cieszą się niesłabnącą popularnością, a poszczególne tytuły są wielokrotnie wznawiane. Nic w tym dziwnego, gdyż żadne dziecko nie może się rozstać z niezwykłymi przygodami Franklina i jego przyjaciół.



O reżyserze


Nazwisko Dominique'a Monféry'ego wypłynęło w 2003 roku za sprawą nominowanej do Oscara krótkometrażowej animacji "Destino". Dzięki temu sześcioipółminutowemu filmikowi, którego produkcja rozpoczęła się na przełomie 1945 i 1946 roku (czyli jeszcze za życia obu pomysłodawców - Walta Disneya i Salvadora Dalí), zyskał on opinię jednego z najzdolniejszych twórców, jacy kiedykolwiek pracowali dla imperium Disneya. Ukończenie owego impresyjnego obrazka - przedstawiającego tancerkę na tle zmieniających się, surrealistycznych pejzaży rodem z obrazów słynnego hiszpańskiego malarza - wymagało od Francuza nieprzeciętnej wrażliwości plastycznej i wielkiej pomysłowości w ożywianiu wizji zastygłych na płótnach mistrza.

Podobnie sprawa miała się z pełnometrażowym debiutem reżyserskim Monféry'ego - "Franklinem i Skarbem Jeziora". Bo choć bohater książek Paulette Bourgeois był już wcześniej wielokrotnie przenoszony na ekran, nigdy dotąd nie zrealizowano o nim filmu, który cechowałby podobny rozmach. Rozmach ów wynika zarówno z przygodowego charakteru fabuły, jak i z nacechowanego troską o najdrobniejszy szczegół podejścia ekipy realizatorskiej. Tłumaczy Dominique Monféry: "Franklin ma długą historię. Musieliśmy poznać jego świat na wszystkich poziomach. Studiowaliśmy prace Brendy Clark, która jest autorką rysunków do książek. Przyjrzeliśmy się dokładnie, jak jest tam narysowany świat. Przyswoiliśmy go sobie i staraliśmy się przenieść na duży ekran. Następnie trzeba było wymyślić to, co nie istnieje w ilustracjach Brendy, czyli świat dzikiej przyrody i nieprzewidzianych zdarzeń".

O filmie
Linki