Dziewczynki jak dostanę od Was materiały to zacznę budowę jedyneczki...
Ale zapraszam do pisania.
Mój meil:
radulla81@gmail.com
Pierwsza! Witam się na nowej odsłonie Nawet mimo ostatniej ciszy... niezłe jesteśmy ))) Gaduły :*
edit
A ja nie chce zaczynac nwej odsłony jako "nowa" Ja
nic w mojej sprawie się nie zmieniło a szkoda
Mikuś już w ciagu dnia całkowicie bez pieluchy juz od dawna,jeszcze jak mieszkałam z R.
Siusiu,koopka do nocnika,sam sobie otwiera drzwi od ubikacji i siada,mówi czy "juś" jak skończy albo "jeście" jeśli nie skończy
Sam wylewa do ubikacji i za sobą spłukuje
Jest na etapie wszystko "siam".
Z malowaniem się to zazwyczaj wyjmuje mój błyszczyk do ust z torebki i sobie nim maluje brodę i usta bo resztę kosmetyków trzymam wysoko,nauczyłam sie po zniszczeniu kilku cieni do powiek.
Nagrałam 15 minutowy filmik malego...ale wgram go dopiero jak Irek do domu przyjedzie bo nie umiem zgrywać ze smartfona na komputer
https://imageshack.us/photo/my-images/835/trxp.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
moko ponieważ zaglądzasz do nas to napiszę tutaj wszystkiego najlepszego z okazji urodzin kochana, spełnienia marzeń
My wczoraj rekord Oliwia biegała w majtkach cały dzień i tym sposobem, nie zasikała żadnego pampersa od dwóch dni mam spore oszczędności w pampkach mam nadzieję, że jak się ochłodzi to Oli dalej chętnie będzie robić na nocnik. Dziś wstała z suchą pieluchą po nocy, wysikała się na nocnik i już bez pampka chodzi, ale czasem siada sama, zapominając zdjąć majtki
I ja się witam.
Brava dla samodzielnych dzieciaczków
Pozdrawiam:)
żyjecie?
mry jak Hela? jak wam idzie bieganie bez pieluchy?
vabien napisz co u was? jak sie czujesz? jak Kamila?
u nas upał choć i tak mniej go odczuwamy niż jak byśmy w mieście mieszkali. Oliwia cały dzień w basenie siedzi. Nie chcę jej za berdzo chwalić by nie zapeszyć, ale my chyba już odpieluchowane Oliwia bardzo szybko załapała co i jak, kupa też idzie już na nocnik zazwyczaj ;p
edit
U nas też upalnie
Ciężko w mieście to fakt,ale mi nie przeszkadza, tak się za tym słońcem stęskniłam, że po prostu chłonę każdą chwilę.
Dzisiaj ponad dwie godziny jeździliśmy z Marcelem na rowerze, wiaterek wiał, więc fajnie było. Mały wcale do domu nie chciał wracać
Ja się trochę poruszałam, opaliłam, więc same korzyści.
Chce mi się też wybyć gdzieś na wieś. Marzeniem mojej córki jest wyjazd nad morze w tym roku, jednak nie wydaje mi się to realne
Aczkolwiek nie wiadomo, może jeszcze nam taki wyjazdz nieba zleci
nie zaszkodzi pomarzyć
Ja za tydzień jadę na tygodniowe rekolekcje. Normalnie szaleństwo. Tydzień ciszy i nęcące i przerażające zarazem. To takie terapeutyczne rekolekcje można powiedzieć. Uzdrowienie wspomnień. Jest co uzdrawiać, więc niech Pan Bóg działa w tym czasie, he, he
Niedługo trzeba zacząć poszukiwania podręczników, zeszytów, przyborów, plecaka.. jeeeju głowa boli na samą myśl, jak, gdzie, kiedy to tak zleciało??
Gratuluję wszystkim postępów nocnikowych.
A tym, którzy jeszcze w pampku to spokojna głowa, dobry okres teraz będzie no i nic na siłę. Ja w tamtym roku to Marcela puszczałam bez pampka i bez majtek nawet i tak biegał i siadał na nocnik i on się cieszył i ja nie miałam kłopotu, żeby za nim latać co chwila i mu majtki zdejmować i zakładać
Przyznam szczerze, że osstatnio to mocno pobieżnie czytałam, więc nie wiem, co komu napisać
Ale obiecuję poprawę!!
komunikacja jak tam u Was?? Widzę,że Miki w pianie moje dziecinie lubią piany..dziwne jakieś one są
zdjęcie jakbędę miała chwilkę to też podeslę
jej u nas też upał straszny...kocham słońce,ale taka duchota to masakra...
Magdosz znam ten ból kupowania zeszytów ,podręczników itp. W I klasie to luz bo komplety,ale D teraz do Piątej to znowu każda książka osobno( 20-50zł.) i kiedy u mnie to zleciało...pamiętam jak się urodził i jak w sierpniu (cały miesiąc)leżałam w szpitalu z D w 2002r.,a upały były takie jak teraz... eh....łezka się w oku kręci
Mi tak strasznie marzą się wakacje... A i my chyba znowu nigdzie nie pojedziemy...już 4 lata nigdzie nie byliśmy razem... Kasy brak,a nawet jakby była to w mieszkanie trzeba dać...płakać tylko się chce.
Miłego weekendu:)
To i ja sie witam na nowej odslonie. U nas tez upalnie, ale w koncu lato mamy nie
U nas juz wszystko ok, ja, P, Ala i Babcia zdrowi, wiec nie wiem skad Asia zalapala to paskudztwo wrrr. Za tydzien bedzie miala kontrolne badania zobaczymy jaki bedzie wynik.
No i nadszedl dla mnie czas, w ktorym nie musze juz kupowac pampkow, Ala cala noc przesypia Gorzej z Asia, bo po powrocie ze szpitala zdarza sie jej w nocy posikac, obym nie musiala dla niej pieluch kupowac
Ide spac, jesst 21 , wiem, wiem, ale mam wielkie braki, dzieci juz spia, P wroci pozno w nocy, nie chce mi sie prasowac, porostu ide spac i juz
No to i ja się melduję w kolejnej odsłonie-kurcze pobijamy chyba na maluchach rekordy , nie wiem czy ktoś ma tyle odsłon co my??
U nas dzisiaj to były Tunezyjskie upały jakby palmy za oknami rosły to byłabym pewna że to ciepłe kraje-uwielbiam taka pogodę ja uwielbiam gorąc ,słońce dla mnie to raj na ziemi.Dzisiaj w słońcu termometr wskazywał 43 stopnie a teraz właśnie burze przechodzą i to intensywne . Ale jak lato to lato niech grzeje chociaż przez wakacje.
Kurcze dziewczyny przepraszam że zdjęc nie wstawiam ,ale zupełnie nic nie mam jutro lub w niedziele zmobilizuję się i coś zrobie świeżego.Magdy zdjęcia to mam z kwietnia.Przez te przeprowadzkę to już zupełnie się zaniedbałam.
Olu tym pytaniem co dzieci lubią to mnie zabiłaś bo wcale nie mam pojęcia co moje dziecko lubi , nie jestem w stanie sprecyzować.
A najbardziej Madzia to lubi spacery i to obowiązkowo z wózkiem dla lalek i ukochaną Krysią od Angielk ile ja z nią robię dziennie km to głowa mała.
Vabien a jak Ty się miewasz widzę że ucichłaś na naszym wątku czasem żeby zobaczyć co u Was to wchodzę na watek sierpniowy, pisz więcej przecież Ty z krwi i kości grudniowa mama.
Mummy a CO U was jak chłopcy wrzuć zdjęcie dzieciaczków ciekawa jestem jak mały i jak ty sobie radzisz.
A nasza Niunia to gdzie się podziewa już nie pamiętam kiedy pisała.
Ok znikam bo jutro mam imprezę w domu sporą tzw,, parapetówę,, więc roboty sporo a jeszcze sernik na zimno z truskawkami mnie czeka.Pozdrawiam Was serdecznie miłego weekendu pa
U nas zbiera sie na burze, a na grila sie wybieramy, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Nie pospalam jak sobie planowalam o 23 obudzila sie Ala, ze ja brzuszek boli, a od 2 Asia lazila co godzine siku Musialam sie przenisc do ich pokoju i spalysmy we 3 w jednym lozku
Wczoraj odkrylam w mojej torebce, ze mam kieszonke, byla jakos schowana, ze nie wiedzialam o jej istnieniu, ba bylo w niej cale opakowanie kinder czekoladek, ciekawe jak dlugo je tam nosilam, nie musze opisywac jak wygladal moj telefon, bo wlasnie mi tam wpadl
Nic uciekam robic salatke...
katke haha wyobraziłam sobie ten telefon
co wy takie ciche
Oliwia w 3 dni zaprzyjeźniła sie z nocnikiem i normalnym WC, muszę kupić jej tą podkładkę na sedes. Spodobało jej się sikanie do nocnika tak bardzo, że od dwóch dni budzi sie w nocy na siku, tak sama z siebie wolałabym już poświęcić jednego pampka na noc by dała nam pospać
My fajny weekend spędziliśmy u znajomych na grillu.Dobrze,że pogoda dopisała bo zapowiadało się na deszcz.Dzisiaj za to kropi...
Kasiula gratulacje dla Oliwki !!! ciesz się,za niedługo pewnie całe nocki bedzie przesypiać bez siusiu No,ale teraz musicie się pomęczyć
A ja dzisiaj rano dostałam wiadomość,że Babcia mi zmarła...
Wiem, że musimy się pomęczyć damy radę ale powiem wam, że jestem w szoku, że woła w nocy, ona normalnie się budzi, krzyczy "mama siku", albo "mama pupa " robi siku i idzie spać.
Nie wiem czy słyszałyście o wypadku w Łodzi dziewczyna która, pochodziła z mojego rodzinnego miasta była na spacerze ze swoim roczynym synkiem, wjechał w nią pijany i ponoć naćpany kierowca, ona zginęła na miejscu ;( normalnie płakać mi sie chce, dziecku nic się nie stało. Dziś napisała do mnie przyjacjółka, kto to był i okazało sie, że znam jej mame dziewczyna młodsza ode mnie .. (*)
sylwia przykro mi bardzo z powodu babci (*)
sylwia moje kondolencje
kasiula masakra z tym wypadkiem, nic nie slyszalam o nim
magdosz moje dzieci nie dotykaja mojej torebki, nie maja chyba takiej potrzeby, bo jakiegos zakazu specjalnego nigdy nie wydawalam
edit
Dzięki dziewczyny.Jutro jadę na pogrzeb do Torunia
Kasiula z tym wypadkiem to ja nie słyszałam.... Coś strasznego......biedna dziewczyna i jej synuś...Tragedia straszna....A tego h...to bym własnymi rękoma... Dużo tych wypadków ostatnio ,że ktoś wjeżdza w ludzi na ulicy,na przystankch itp.Masakra...
Mry a gdzie ci to wyskoczyło??Ja mam przepukline pępkową i nic nie mam ,żadnej kulki jedynie przez te mieśnie mam taką dużą bułę wystającą jak się napnę.
Oczywiście trzymam kciuki za wizytę&&&&&
A ja mam zabieg 8 września na przepuklinę i te nieszczęsne mięśnie.
edit
mry kciuki masz zapewnione &&& daj znać po wizycie.
edit: tutaj macie o tym wypadku w wydarzeniach też mówili o tym nadal nie mogę się otrząsnąć ...
https://media.wp.pl/kat,1022943,wid,15760442,wiadomosc.html
Kasiula własnie teraz przez przypadek trafiłam na ten artykuł w necie....aż się poryczałam.... Wstrząsające...
edit
mry Ty to jakieś science fiction powinnaś pisać albo coś... nie myślałaś przypadkiem?
i Helenkę szybko pokazuj!
taaaa Magdosz moje życie to science fiction i pewnie jakbym umiała pisać, to bym miliony na tym zarobiła... Heli nie sfociłam jeszcze, zobaczymy jutro jak się włos ułoży i czy bedzie dalej problem z czesaniem....
mry cieszę się, że to nic groźnego, oby leki pomogły i nie potrzebna była ingerencja lekarza Hela śliczna i jakie miała włoski długie ja myślałam, że u was nie było problemu z czesaniem. Koniecznie fotki Heli w nowej fryzurce poprosimy
Zapomniałam wam napisać, że kupiliśmy panele do pokoju Oliwii, w przyszłym tygodniu kupimy farby, ale będzie to trudne, bo nie możemy się dogadać co do kolorów
mry a tak na poważnie to bardzo się cieszę, że to "tylko" cysta i oby szybko dało się tego po lekach pozbyć
A pisać to Ty potrafisz pięknie, więc jeszcze wszystko przed Tobą
i tylko żadnych głupot do głowy sobie nie wbijaj :*
kasiula a jakie macie propozycje kolorów?
Sylwia spóźnione kondolencje z powodu śmierci babci
Moja babcia odeszła w lutym i jakoś nie mogę wyobrazić sobie tych wakacji bez niej...
magdosz generalnie nasze wyobrażenia co do kolorów są podobne, ale M chce taki pastelowy, pudrowy kolor np fiolet, ja też jestem za fioletem, ale nie takim jasnym pudrowym pokój jest bardzo jasny, tzn ma dwa okna w dachu i jeszcze okna z wyjściem na balkon. Nie chce ciemnego jakiegoś koloru, ale fiolet połączony z różem, ewentualnie z innym kolorem, tylko nie wiem jakim ciężko jest wybrać bo meble będzie mieć w 3 różnych kolorach bo dostała od kilku osób
edit lit
Ja dopiero od tego tygodnia mogę odsapnąć, koniec semestru, w pracy też mam przerwę na cały miesiąc lipiec. Zostały mi tylko jazdy
G. wraca w sobotę na stałe
Gratuluję wszystkim dzieciaczkom postępów
Angielk, Mry Widzę, że u Was opornie z pampersami napiszę Wam co podziałało na Nikolę
U nas z nocnikiem były różne przygody - raz sikała, raz nie, raz wołała, raz nie, ale od kwietnia jest w 100% bez pampersa. Co zrobiłam?
W ciągu dnia latała w majteczkach. Pewnego dnia zrobiła n-ty raz siusiu w majtki - przebierając powiedziałam aby przyniosła czyste majteczki. Długo czekałam więc zerkam do pokoju co taka cisza, a tam .... Nikola rozłożona na łóżku z gołą pupką i pampersem dała znaki że mam założyć. Zdenerwowałam się i starając się grzecznie, bez nerwów wytłumaczyć, powiedziałam jej że jest duża, trzeba robić na nocnik itp. wziełam pampersy wpakowałam do worka na śmieci i "wyrzuciłam" (wyszłam niby na dwór, a tak naprawdę schowałam na korytarzu). Płacz straszny przez dobry kwadrans. Przytulałam, tłumaczyłam .... i cisza
Przez pierwsze 4 dni pilnowanie aby co godzinkę wysadzać, a po tych dniach: woła siusiu, kupka.
Od 4 dni zero wpadki w nocy, więc pewnie i pampersy na noc pójdą w odstawkę ( ubieram jej jak śpi i ściągam za nim wstanie aby nie było)
U nas poskutkowało, młoda wiedziała że już ich nie ma i nikt jej nie założy. Po prostu odcięliśmy ją od razu bez zabawy. Teraz nie ma reakcji na pampersy, nawet w sklepie.
U Was ciężko to idzie, bo dziewczynki mądre są i wiedzą że pielucha jest
Kasiula Mam już, albo i dopiero 8 godz. wyjeżdżonych. Jeszcze troszkę przede mną Słyszałam o wypadku, takie słowa cisną się na język że przemilczę [*] Co do koloru jak będziemy Nikoli remontować pokój też myślałam o fiolet-róż, zieleń może.
Sylwia [*][*] przykro mi
U nas wszystko po staremu, czas leci szybciutko...
edit
fiona, no to fajnie Ci się udało z Nikolą to rozegrać
Jejku ja od jutra będę miała półtora tygodnia rozłąki z dzieciakami... Z Oliwią to już nie raz się rozstawałyśmy, ale z Marcelem pierwszy raz, więc ciekawe jak to będzie?? Na szczęście tata jedzie jednak z nimi do babci, więc nie będzie takiego szoku, że ani mamy ani taty nie ma
U nas znowu pogoda do ...
Ja normalnie bym spała na stojąco..
Jak nie 30 stopni to 12 to jakaś masakra, weź tu nie narzekaj, aczkolwiek osobiście zdecydowanie wolę to 30 stopni, nawet jeśli jest to odrobinę męczące na dłuższą metę, to jednak nie pamiętam ostatnio takiej właśnie dłuższej mety, he he:)
za to deszcz deszcz deszcz deszcz już mi wychodzi nie powiem którędy :/
kasiula no chyba moda na fiolety cały czas jest ja uwielbiam..miałam śliwkę węgierkę kiedyś z duluxa w naszym pokoju połączoną z jakimś
żółtym żeby rozjaśnić i było super.
Teraz szykuję się na czerwień/cappucino ale nie wiem dokładnie jeszcze jak to wyjdzie.
U dzieci nic nie robimy jeszcze, bo Marcel zaraz by wszystko zamalował, jak trochę podrośnie to się zmieni, no i nie ma unich jeszcze tragedii jakiejś
No to i żeby było sprawiedliwie to i u nas pogoda do bani .Ostatnie dwa dni to jak na jesięn wiatr zimno i bez przerwy lał deszcz.Dzisiaj troszkę lepiej ale jeszcze chłodno.
Sylwia przykro mi z powodu babci, tak ubywa tego starszego rocznika , mało już wszędzie takich starszych ludzi.Moja zmarła 3 dni przed narodzinami Madzi bardzo byłam z nią zżyta każde wakacje u niej każdy wolny weekend a teraz jak pomyślę że niebawem 3 lata mija to nie potrafię tego ogarnąć myślami-głową .
Kasiulka ja też fiolety bardzo lubię moja starsza córka ma lawendowy kolor w pokoju i zielone pistacjowe meble bardzo ładnie współgrają kolory ze sobą .A jest tyle teraz tych farb w tylu odcieniach ze ja szłam z zamierzonym pomysłem na kolor do sklepu a wróciłam do domu z innym. Ale może zróbcie jedną ścianę sporo mocniejszym kolorem a resztę dla kontrastu jasnym . No i zależy tez jakie panele jsne czy ciemne .Chociaż ty dziewczyna gustowna to sobie na pewno poradzisz i fajnie wyjdzie efekt końcowy.
Magdosz ja myślę że dobrze że jedziesz i trochę odpoczniesz.Potrzebne Ci to myślę .Dzieciaki zobaczysz dzielnie sobie będą bez mamusi radziły , a ty złapiesz większy oddech.
A gdzie nasza Vabien się podziała .Nic tu się nieudziela żeby zobaczyć co u nich słychać to muszę wchodzić na wątek sierpniowy.
Ciekawe jak tam Kamilka???
I tak jak któraś z dziewczyn pisała że nasz wątek zamiera to najpierw pomyślałam że nie, że to wiosna , lato ,wakacje .To jednak tak głębiej myśląc to nasuwa się myśl że jak nie zamiera - a chyba tak- to sporo się okroiło w osoby u nas piszące.Dzięki dziewczynom takim jak Angielk, Mry, ,Kasiuli,Sylwii i jeszcze niewielu innym chyba nic by się tu już nie działo.No czas robi swoje dzieci dorastają inne wchodzą w nowe wątki i nowy etap maluchowania.Szkoda trochę ,ale tak to jest.Ja sama choć nigdy zbytnio aktywna nie byłam to jednak widzę że też mnie zaglądam bo mniej się u nas dzieje.Miejmy tylko nadzieję że jesienią wszystko wróci do normy i powrócimy wszystkie bez wyjątku do naszego wątku.
a co u nas a wszystko po staremu ,jutro zakończenie szkoły u dziewczyn wakacje przed nami ale nigdzie w tym roku nie jedziemy.Bo wiadomo zamiana mieszkania pożarła nasze wszystkie oszczędności i musieliśmy z czegoś zrezygnować.Pewnie gdzieś tu blisko nad wodę się wybierzemy ale żadnych dalszych wyjazdów.Więc dziewczyny trochę zasmucone bo każdy w klasie chwali się gdzie i kiedy jedzie a moje nigdzie.Jedynie z czego się cieszą to w niedzielę będziemy mieli nowego pieska malutkiego yorka ,więc trochę zajęcia i obowiązku będą miały .Już dawno miały obiecanego psa ,maż chciał coś z dużych ras ,ale ja jestem przeciwna dla mnie mieszkanie w bloku z olbrzymem to nie na moje siły ,więc po burzliwej dyskusji zostało na małym kurdupelku.
Ok dziewczyny znikam bo dziewczyny wróciły i obiad trzeba im pod nos podsunąć.A jutro parapetówki ciąg dalszy już 4 weekend mam gości , mam trochę dosyć,ale przecież nie mogę pominąć kogoś więc rozkładam imprezy na tury bo jakbym na raz wszystkich moich imprezowiczów zaprosiła to by sąsiedzi policję pewnie wezwali
No to i żeby było sprawiedliwie to i u nas pogoda do bani .Ostatnie dwa dni to jak na jesięn wiatr zimno i bez przerwy lał deszcz.Dzisiaj troszkę lepiej ale jeszcze chłodno.
Sylwia przykro mi z powodu babci, tak ubywa tego starszego rocznika , mało już wszędzie takich starszych ludzi.Moja zmarła 3 dni przed narodzinami Madzi bardzo byłam z nią zżyta każde wakacje u niej każdy wolny weekend a teraz jak pomyślę że niebawem 3 lata mija to nie potrafię tego ogarnąć myślami-głową .
Kasiulka ja też fiolety bardzo lubię moja starsza córka ma lawendowy kolor w pokoju i zielone pistacjowe meble bardzo ładnie współgrają kolory ze sobą .A jest tyle teraz tych farb w tylu odcieniach ze ja szłam z zamierzonym pomysłem na kolor do sklepu a wróciłam do domu z innym. Ale może zróbcie jedną ścianę sporo mocniejszym kolorem a resztę dla kontrastu jasnym . No i zależy tez jakie panele jsne czy ciemne .Chociaż ty dziewczyna gustowna to sobie na pewno poradzisz i fajnie wyjdzie efekt końcowy.
Magdosz ja myślę że dobrze że jedziesz i trochę odpoczniesz.Potrzebne Ci to myślę .Dzieciaki zobaczysz dzielnie sobie będą bez mamusi radziły , a ty złapiesz większy oddech.
A gdzie nasza Vabien się podziała .Nic tu się nieudziela żeby zobaczyć co u nich słychać to muszę wchodzić na wątek sierpniowy.
Ciekawe jak tam Kamilka???
I tak jak któraś z dziewczyn pisała że nasz wątek zamiera to najpierw pomyślałam że nie, że to wiosna , lato ,wakacje .To jednak tak głębiej myśląc to nasuwa się myśl że jak nie zamiera - a chyba tak- to sporo się okroiło w osoby u nas piszące.Dzięki dziewczynom takim jak Angielk, Mry, ,Kasiuli,Sylwii i jeszcze niewielu innym chyba nic by się tu już nie działo.No czas robi swoje dzieci dorastają inne wchodzą w nowe wątki i nowy etap maluchowania.Szkoda trochę ,ale tak to jest.Ja sama choć nigdy zbytnio aktywna nie byłam to jednak widzę że też mnie zaglądam bo mniej się u nas dzieje.Miejmy tylko nadzieję że jesienią wszystko wróci do normy i powrócimy wszystkie bez wyjątku do naszego wątku.
a co u nas a wszystko po staremu ,jutro zakończenie szkoły u dziewczyn wakacje przed nami ale nigdzie w tym roku nie jedziemy.Bo wiadomo zamiana mieszkania pożarła nasze wszystkie oszczędności i musieliśmy z czegoś zrezygnować.Pewnie gdzieś tu blisko nad wodę się wybierzemy ale żadnych dalszych wyjazdów.Więc dziewczyny trochę zasmucone bo każdy w klasie chwali się gdzie i kiedy jedzie a moje nigdzie.Jedynie z czego się cieszą to w niedzielę będziemy mieli nowego pieska malutkiego yorka ,więc trochę zajęcia i obowiązku będą miały .Już dawno miały obiecanego psa ,maż chciał coś z dużych ras ,ale ja jestem przeciwna dla mnie mieszkanie w bloku z olbrzymem to nie na moje siły ,więc po burzliwej dyskusji zostało na małym kurdupelku.
Ok dziewczyny znikam bo dziewczyny wróciły i obiad trzeba im pod nos podsunąć.A jutro parapetówki ciąg dalszy już 4 weekend mam gości , mam trochę dosyć,ale przecież nie mogę pominąć kogoś więc rozkładam imprezy na tury bo jakbym na raz wszystkich moich imprezowiczów zaprosiła to by sąsiedzi policję pewnie wezwali
Mry Z wyjściem dużo gorzej, u nas dodatkowo wchodziła godzinna jazda PKSem. Ja podeszłam do tego tak:
Gdy wychodziliśmy do sklepu, albo na PKS nie dawałam jej dużo pić (ograniczałam do minimum), pilnowałam aby przed wyjściem mi się zesiusiała. W miarę możliwości starałam się jak najszybciej wrócić do domu, albo wysadzałam w krzaczki jeżeli długo nie robiła (ta opcja najbardziej jej się podoba).
Jak nie chciała siusiu to czasami brałam ją małym szantażykiem np. chciała coś, a ja mówiłam dobrze ale najpierw musimy zrobić siusiu bo będą majteczki mokre i wtedy dostaniesz (oczywiscie z granicą zdrowego rozsądku)
Jak szliśmy tylko na spacerek to zazwyczaj ciuchów na przebranie nie brałam. Punktem kulminacyjnym u nas był właśnie powrót ze sklepu i miała pobawić się na podwórku w piaskownicy ... oczywiście pytam się czy chce siusiu NIE NIE NIE
I co? Mokre majtki za sekundę. Powiedziałam no to koniec zabawy nie wołasz siusiu to idziemy do domu koniec zabawy. Po wielkim płaczu w domu że Nikola babki chce robić cisza, przytuliłam pokazałam, tłumaczyłam że pampersów już nie ma, pokazywałam pustą szufladę gdzie trzymałam wcześniej pampersy i poskutkowało. Od tamtej pory woła.
Wcześniej robiłam podobnie, ale dopiero wyrzucenie u nas kochanych pampersów dało efekt no i druga sprawa: jak już pampersy wyrzucone to u każdego nawet u babć.
Magdosz Hehe to był taki impuls hehe, mówię sama do siebie koniec tego dobrego No ale jak widać skuteczny. Ciężko mi było znieść płacz, bo był taki od serduszka ale nic nie skutkowało więc u nas to była ostatnia deska ratunku.
Zawsze pocieszałam się tym, że nikt dorosły w pampkach nie chodzi
Moja rozłąka z Nikolą najdłuższa to 3 dni, zamiast korzystać co chwilę dzwoniłam
Coś mi szfankuą dzisiaj maluchy bo najpierw post ni ciorta nie chciał wejść a teraz wszedł i to dwa razy za co sorki
Hej jestem nie wiem na jak długo.
Sylwia przykro mi z powodu babci.
Kasiula brawa dla Oliwci. U mnie pampek w nocy musi być, bo Memek pewnie by nie zawołał siku. Choć nigdy nie probowłam położyć go bez.
mry Helutek przesłodki. Co do cysty to mogą powstawać przy braniu antyków. Ja miałam kilka razy, ale dwa razy niestety musiały być usuwane laparoskopowo. Nie chciały się wchłonąć same. Trzymam kciuki aby u Ciebie było inaczej.
U nas czas leci bardzo szybko. Memek zaczyna się mały łobuziak robić, gdzie ten mój mały Aniołek się podział hehe ?? Większych problemów nie sprawia, ale zaczyna sprawdzać na ile może sobie pozwolić. Kisiol wczoraj postawił pierwsze kroczki, już wcześniej próbowal ale po jednym upadał, a wczoraj było nawet trzy hehe. Dziś też by od rana tylko próbował. Wakacji większych też nie planujemy, jade tylko do mamy na tydzień. W końcu odpoczne
Dziewczynki podeślijcie jakieś zdjęcia na jedyneczke, dostałam tylk od jednej dziewczyny fotkę. Niech nie będzie ta jedynka taka "łysa"
witam ja tylko kontrolnie ze zyje dzisiaj czekam na kuriera z zestawem startowym do internetu do mnie na wies i mam nadzieje ze bedzie dobrze dzialal bo na inny szans nie ma i jak nam ten nie da rady to bedzie doopa i uschne do konca bez was ....... ja tylko tak podczytalam dzisiaj troche poodpisuje jutro jak sie ogarne
Ja też tak na szybko
Ola uwierz mi , że ja bym wolała by nie wołała w nocy tylko sikała w pampka wszystko ma swoje plusy i minusy, u nas minusem całkowitego w sumie odpieluchowania są wybudzenia nocne i nie mam problemu by wstać i Oliwkę posadzić na nocnik, mogę to robić nawet dwa razy w ciągu nocy, ale problem jest z ponownym zaśnięciem Oliwia czasem wybudzi się na tyle, że nie może znowu zasnąć, rzuca sie po łóżku i płacze ;( ląduje u nas w łóżku, ale i to czasem nie pomaga, woła siku ponownie, mleka ..... zarwaliśmy już kilka nocek.
pampersy zakładam tylko w drogę, jak jadę do mamy, bo nie bardzo jest gdzie sie zatrzymać na trasie czasami, więc tak w/w ale nie było żadnej wpadki, od czasu jak zdjęłam jej pampka, ŻADNEJ, ja myślę, że ona już była na tyle gotowa, że jej pampers przeszkadzał już, nawet nie muszę jej pytać "czy chce siku" ona kontroluje już wszystko sama, z kupą to jestem w szoku, bo byłam pewna, że będzie w majtki, mój brat bardzo długo nie robił kupy do nocnika dumna jestem jak paw
w niedzielę jadę na dwa tygodnie do mamy już sie nie mogę doczekać.
niunia dobrze cię widzieć napisz jak dziewczynki.
edit lit
Halo jest tu kto?
Dziewczyny odmeldujcie sie
vabien widziałam projekt domu na FB śliczny i tak troszkę zazdroszczę jak sie czujesz już na końcówce ciąży? jak Kamilka?
mry jak Hela?
sylwia jak tam sytuacja z teściową?
Ola gratulacje dla Krzysia teraz to jeszcze jedna para oczu by ci się przydała
odezwijcie sie dziewczyny
planujecie jakieś wakacje? my w domu siedzimy robimy pokój Oliwii
magnezja gdzie sie podziewasz?
Ja jestem i żyję,ledwo,ale żyję...ostatnio podczytuję tylko,ale nie mam ciśnienia nic pisać .U nas trochę problemów doszło i mam wszystkiego dosyć
Kasiula z teściową nie rozmawiam nadal i nie mam nawet ochoty...za dużo mam swoich problemów na głowie,żeby się nią przejmować.Mieszkamy nadal tu bo nie mamy gdzie pójśc.Narazie temat mieszkania nie ejst poruszany bo nie ma okazji...
o wakacjach pozostaje pomarzyć....u nas ciągle pod górkę...jakieś fatum czy coś...
Moim pocieszeniem na każde zło są dzieci -ważne ,że zdrowe.D na koloni bardzo zadowolony. Tyle u mnie.
Póki co pogoda jest więc chodzimy na dwór,a i zaczniemy na kąpielisko jezdzić.
Ola nie mam jeszcze aktualnego zdjęcia Zuzi .Z telefonu nie umiem jeszcze ściągnać.Chyba,że ty jakoś dasz radę jakbym ci przesłała na telefon???
Sorki,że tak o sobie,ale nie mam ochoty na nic...
Pozdrawiam:)
Kochane ściskam Was mocno wszystkie, u nas goście siedzą więc roboty mam przy niech sporo i rzadko zaglądam.
W weekend jedziemy na tydzień na działkę, no a potem do pracy z powrotem
odezwę się jak wrócę
edit
edit
Mry cieszę się,że znalazłaś taką opiekunkę i oby została z wami jak najdłużej potrzebujesz A ...A niech się ugryzie w doopę...
U mnie nic specjalnego...
edit
mry super że udało Ci się tak z tą opiekunką. A z A tak jak Sylwia pisze niech Cię pocałuje w dooope.
Dziewczynki podrzućcie jakieś zdjęcia, niech ta jedynka taka łysa nie będzie. My cały dzień zajęci. Kisiol już coraz śmielej chodzi, sam podnosi się z podłogo do stania. Bystry jest że aż mnie nieraz zadziwia. A dopiero taka mała mizerotka była. Memuś taki łobuziaczek się robi. Rośnie jak na drożdżach. Niecierpliwy zrobił się strasznie.
Za tydzień wyjeżdżam do mamusi koło Wa-wy więc mam nadzieję na mały odpoczynek, bo ciocia z babcią nie mogą się na maluchów doczekać.
Magnezja , Mummy co u Was?? Gdzie jesteście???
https://imageshack.us/photo/my-images/833/ngsz.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://imageshack.us/photo/my-images/855/bxwj.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
Hej faktycznie coś cicho, ja zaglądam przez internet w tel. teraz M przyjechał z lapkiem więc piszę
u nas ok tylko teraz pogoda się popsuła i leje od wczoraj z krótkimi przerwami, do tego ZIMNO, Oliwia roznosi cały dom bo na spacer nie pójdziemy ........
Ola fajne chłopaki Oliwka uwielbia pociągi, moja mama mieszka blisko dworca pkp to często je widzi zdjęcie wyślę ci jakieś dopiero jak wrócę do domu, a wracamy za tydzień z małą.
mry A się nie przejmuj, choć domyślam się ile Ci nerwów na psuje fajnie, że masz opiekunkę i będziesz mogła sobie wyjść. Oliwia ignoruje mnie jak coś jest nie po jej myśli bardzo często, mogę mówić i mówić, a ona "nie słyszy" i samolub jest straszny w stosunku do zabawek bo jedzeniem poczęstuje
edit
Ja przepraszam,że nic nie piszę,ale nie mam nastroju ...wszystko do doopy
Własnie Vabien chyba o nas zapomniała-szkoda:( ciekawa jestem jak wygląda i się czuje no i czy pokaże nam maluszka jak się już urodzi...
Moko....nikt się do mnie nie odzywał,cisza jak makiem zasiał
U nas dobrze......Mikuś ostatnio chorował ciutkę ale tylko kaszel,w zasadzie nic więcej ale wolałam na zimne dmuchać po grudniowym zapaleniu płuc....
Dostał Amotaks i przeszło zupełnie.
A u mnie dzieje sie samo dobro,nawet nie sądziłam,ze zycie moze być takie stateczne(i nie mam tu na myśli pieniędzy).
Na przyszły rok,na 21 czerwca 2014 już jest zarezerwowana sala
U księdza już też zapisani na ten dzień.....miał być wrzesień,ale stwierdziliśmy,że moze byc już szro i brzydko pod koniec września więc czerwiec został ostatecznie potwierdzony:)
Póki co cicho sza.....na razie wie o tym tylko moja mama
Dziewczyny czasem Was podczytuje i raz pisałyście o jakimś leku na odporność, który można kupić w Niemczech. Tzn. tak mi się wydaje że chyba u Was była o tym mowa, możecie mi podać nazwę tego leku? Jak tak to z góry dziękuję.
Contramutan - to jest w syropie i tabletkach - u nas idzie syrop i tak jakby działa chyba
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
[Troche jakbym prowadziła monolog.... Wpadłam sie pochwalić ze Hela zaczyna gadac kilka dni temu uslyszalam pierwsze kocham Cie z dnia na dzien pojawia sie wiecej słówek. poza tym u nas ok.
mry hehe faktycznie trochę jakby monolog
Mummy spóźnione, ale szczere życzenia z okazji urodzin, spełnienia marzeń kochana
Ola odpoczywaj u mamy ile wlezie wiem coś o tym, po dwóch tygodnicha u mamusi rozleniwiłam się strasznie, nawet nie chciało mi sie wracać, bo jakby nie było u mamy najlepiej
vabien jak już masz naprawioną klawiaturę to może napiszesz coś na grudniówkach? napisz jak Kamila reguje na duży brzuch? i jakąś fotkę byś wstawiła z końcówki ciąży co? jejku mi trudno uwierzyć, że Ty za chwilę będziesz mieć małą kluskę w domu, zleciało strasznie szybko te 9 miesięcy. Jak pokoik Kamili? zrobiony już? u nas marnie idzie bo M się nie chce po pracy nic robić musi dokończyć kłaść gładź, podocierać i dopiero malować, na początku sierpnia ma urlop więc wtedy go już konkretnie pogonię. Kupiliśmy 3 kolory farb, a co niech będzie kolorowo
u nas ok, Oliwia tez już zaczyna więcej mówić, wczoraj padaliśmy ze śmiechu jak próbowała powtórzyć helikopter dużo powtarza po nas, można się z nią dogadać, ale głównie po swojemu jeszcze, a jak śpiewa no boki czasem zrywamy
Witam serdecznie no Mry żebyś tu sama do siebie nie pisała to kilka słów od nas
My właśnie po wakacyjnym wyjeżdzie , byliśmy kilka dni na Słowacji ze znajomymi .Pojechalismy 4 rodzinami całe stadko dzieci ,ale było naprawdę fajnie .Pogoda upalna także każdy spieczony na skwarka.W powrotnej drodze zahaczyliśmy o Zakopane,bo jak być tak blisko i nie wstąpić do Zakopanego.
Szkoda że w tym roku nigdzie więcej nie pojedziemy gdzieś w ciepłe kraje ,ale niestety zmiana mieszkania szarpnęła naszą kieszeń i to mocno.W przyszłym roku sobie to odbijemy.
Po za tym u nas wszystko dobrze dziewczyny zdrowe, Magda taka duża dziewczynka, jak mi ciężko pogodzić się z tym że dzieci tak szybko dorastają przecież najstarsza ma już 14 lat .
Madzia od września idzie już do przedszkola ja do pracy . Jak pomyślę że wakacje na półmetku to głowa mnie boli pora będzie za szkolnymi rzeczami się rozglądać i rozłożyć sobie koszty wszystkiego w czasie bo na raz to masakra ile trzeba kasy .
A co tam u Was LillAnn jakie super wiadomości od ciebie ,jak dobrze że wszystko Ci się układa , że jesteś szczęśliwa, nareszcie wychodzisz na prostą.Ważne że Mikuś ma stabilne miejsce że czuje się dobrze, że wreszcie skończyło się twoje bycie w niczym.Że wreszcie masz szacunek na jaki zasługujesz.
Mummy wszystkiego najlepszego ,szczęścia zdrówka ,pomyślności niech Ci chłopcy rosą w zdrowiu i szczęściu.ALE DLACZEGO TY NIC NIE ZAGLĄDASZ DO NAS, NIC NIE NAPISZESZ, CHŁOPCÓW NIE POKAŻESZ, NO, NO,NO SZYBCIUTKO POPRAWIAJ NAM SIĘ TU !!!!!!!!!!!
Kasiula widzisz doczekała się chyba każda z nas tego paplania dzieciaków, jak mówisz że słowo helikopter powtarza Oliwka to widze że już sobie dobrze radzi,
a co do remontów to dla mnie wakacje to najgorszy czas mi się wtedy nic nie chce , jakiegoś wtedy lenia mam .A jakie kolory wybraliście bo mieliście chyba też dylemat.
A jak twoja mama sobie radzi ,pozbierała się po śmierci taty? pewnie Wy jej czas wypełniacie , a szczególnie Oliwka.
A nasza Angielk pewnie na działce pewnie chce cos podczytać a tu nie ma co bardzo do czytania
szkoda że po mału wygasamy tutaj i to tak z dnia na dzień mnie wpisów i myślę że po części to wakacje i taki czas ale i po części dorastanie maluchów zmiana funkcjonowania już tak bardzo nie ma co o maluchach pisać bo dorastają nam dzieciaczki , mało która już siedzi w domu.Szkoda bardzo bo myślałam że zostaniemy tu razem na dobre.Ja wprawdzie nie z tych co tu niewiadomo ile piszą ,ale staram się na bieżąco być z czytaniem ki pisaniem .
Kasiulka piszesz do Vabien ale chyba się wyłączyła z pisania u nas bo na sierpniówkach widzę jej wpisy , myślę że i nasz watek czyta ale czego nie pisze nie mam pojęcia.Wiem, wiem nowy maluch lada moment i nowe sprawy ma na głowie ale przecież jest Kamilka i też tyle czasu pisała teraz nic się nie odzywa,szkoda że nie pisze z nami ,ale tak to już jest są żeczy ważne i ważniejsze.Pozdrawiamy ją serdecznie i życzymy szczęśliwego rozwiązania.
Sylwia a co u was słychać napisz kilka słów.
Olu ja fotki nie wysłałam bo siadłam do kompa dnia któregoś i nic kompletnie nie mogłam znaleźć .Dotarło do mnie wtedy że nawet w zdjęciach się zaniedbałam a czas leci czasu później nie cofne i luki będą kiedyś w albumach.Więc obiecałam sobie że w tym tygodniu nadrobię tylko u nas już dwa dni deszcz brzydko tylko 17 stopni
Ale wiesz nie wiem czy uda się tę pierwszą stronke zmontować bo tu nas teraz mało, trudno niech będzie jaka jest.
Mry a jak twoje sprawy sercowe,cieszę się że Helenka zaczyna gadać ,Madzia to już takie słownictwo posiada że mi włosy nie raz dęba stają.ale staram się uwagi nie zwracać i trochę to pomaga.A gdzie z małą spędzasz wakację jesteście w domu
??
Ok na dzisiaj dosyć bo się rozhuśtałam bardzo , odezwijcie się dzieczyny któa może trzeba wskrzesić wątek!!!!!
No anna postarałaś się z tym postem
vabien udziela się na ciążowym, a Magnezja na zwierzakach o nas zapomniały
Fiona jak prawo jazdy? zdawałaś już testy?
Co do kolorów ścian to będzie zielono-pomarańczowo i ciemny róż wpadający w fiolet aaaaaaaa i kupiliśmy fajne żyrandole z biedronkami
Oliwia wstała wczoraj z spuchniętym oczkiem myślałam, że dziś będzie lepiej, ale nic z tego, wygląda gorzej, jak dobrze, że mam prawko już to od razu pojechałam z nią do lekarza bo bidula niedługo nie będzie nic widzieć na oko prawdopodobnie ją coś ugryzło, ale nie komar bo się nie drapie, możliwe że pająk jakiś dzisiaj przetrzepię jej całe łóżko i sprawdzę czy jakiś roblal nie siedzi w zakamarku
https://imageshack.us/photo/my-images/33/l02d.jpg/
Witam się
U nas w sumie bez zmian,nawet nie ma o czym pisać bo ja juz mam dosyć narzekania
W firmie kiepsko idzie więc o czymkolwiek jak remont czy wakacje mogę zapomnieć dobrze,że mamy te kąpielisko blisko więc tam jezdzimy bo pogoda fajna póki co.
Zuzia ostatnio miała gorączke 39*,bez innych objawów prócz jednych wymiotów i potem ją wysypało na ciele .Nie wiem co to...3dniówkę już miała ...dawno.
Zuzia dużo gada,ale dalej po swojemu tz.zamienia np. zamiast kupa to puta,udadam to układam ,uwajaj to uważaj ,tocham to kocham itp.itd.,a poza tym jest przeboska i przecudowna .Wszystko rozumie i można z nią pogadać,bo ja wiem co ona mówi...nie każdy zrozumie O np.tocham dadusia-daduś to Dominik
No i to by było na tyle...
Pozdrawiam:)
No i od razu super jak cos piszemy
Kasiula jejku strasznie napuchło to oczko Oliwce nieciekawie to wygląda dobrze że do lekarza od razu pojechałaś ,Ja też myślę że ją coś ugryzło w okolicy tego oka .Teraz różne dziadostwo mamy i różnie organizm reaguje na ugryzienia.W każdym razie napuchło jej to że fest a nie boli ja to???
Moja najstarszą córkę na Słowacji ugryzło coś w wargę od wewnętrznej strony jakiś robal zostawił pół tułowia na ustach jak osa pszczoła ale to cośinnego było pierwszy raz takie dziadostwo widziałam a jaki ból jak płakała jak napuchła zaraz leki dostała okłady z lodu i nie mogliśmy wyciagna z wargi tego .Ale dzięki bogu wszystko skończyło się dobrze.
Sylwia ściskam Cię mocno, trzymaj się i narzekaj ,pisz tu wszystko zawsze lepiej choć trochę na duchu jak się człowiek wygada.
Dobrze że Zuzia już ma się dobrze może ta gorączka to z jakiegoś wirusa, bo dość wysoka.Moja Madzia jeszcze 3 dniówki nie miała ,ale ostatnio jelitówke złapała tzn wszyscy złapaliśmy .Kilka dni wyjęte z życiorysu.
A my jak już Wam wcześniej pisałam mamy nowego członka rodziny yorka mała w nim zakochana bardzo ładnie się nim opiekuje że aż zdziwiona jestem że tak rozumie że to mała psinka i jak trzeba się z nim obchodzić nawet kupki po nim sprząta , może jakieś fotki wieczorkiem wrzucę
no dobra tyle na razie idę obiadek dokończyć ale u nas fatalna pogoda zimno wieje , pada 17 stopni w środku lata straszne
anna chyba jej nie boli, tak mi się wydaje, nie skarży się w każdym bądź razie, ale widać , że jej przeszkadza opuchlizna żal mi jej strasznie. Najgorsze jest to, że nie mam pojęcia co ją ugryzło, bo stało sie to w nocy. Współczuję przeżyć z córą w tym roku wyjątkowo dużo wszelakiego dziadostwa fruwającego
Nie przypominam sobie abyś pisała o yorku pochwal się koniecznie i Madzie wstaw też
sylwia Oliwka też przekręca wyrazy, śmieję się jak próbuję ją nauczyć słowa "autobus", Oli potrafi powiedzieć "auto" i "bus" ale osobno jak by nie próbowała "autobus" to u niej "atutu" i koniec nie smuć się kochana, u nas też jest nieciekawie, remont Oliwii pokoju robimy ze zwrotu podatku, inaczej byśmy nei mieli, przez to też nigdzie nie wyjeżdżamy na wakacje bo nie mamy kasy, ale ja się cieszę, że zdrowi jesteśmy, na jedzenie nam starcza, na głowe nie kapie, pewnie że fajnie by było mieć więcej, ale staram sie cieszyć tym jak jest, kiedyś będzie lepiej, u was tez zobaczysz
Kasiula a może te muszki malutkie od nich często rosnie spuchlizna ,albo te maleńkie pajaczki czerwone podobno potrafi być spuchnięte ,bo gdyby jakaś alergia to pewnie oba oczka takie by miała i to nie aż w takim stopniu spuchnięte.
Co do finansów to nawet nie chcę Wam tu smecić bo my jak nigdy kredytów nie mieliśmy tak teraz masakra.Troche nas ta zamiana mieszkaniowa przerosła, ale co mi się teraz użalać trzeba zaakceptować tak jak jest
Sylwia Kasiula ma racje ważne że jesteście zdrowi kasa jak to kasa raz jest raz nie ma ważne że człowiek na chleb ma ,chociaż nie raz sobie myślę że ten nasz świat jest taki dziwny, na co komu pieniądze, kto taki mądry to wymyślił ,nie raz myślę jak by to było jakby pieniędzy na świecie nie było.Albo czasem myślę dlaczego jeden nie wie co z kasą zrobić a drugiemu brakuje aby przeżyć ,, od pierwszego do pierwszego,, I nawet dziecko od małego rozumie znaczenie pieniędzy ,bo ja Madzi jak coś nie chce kupic to mówi,, nie masz pieniążków ?? to tata zarobi,,,
Co raz częściej zaczynam sobie zdawać sprawę że ja mam 3 dzieci. Że tyle nas wszysko kosztuje nawet na wakacjach odczuło się wydatki gdzie znajomi jedno dziecko a my troje a nasza rodzinka to 5 osób.Ile razy sobie muszę coś odżałować i kupić dziewczynom , ile to ja czasu już nie pomyślałam o sobie.A czasem mi brakuje tego żeby pomyśleć tylko o sobie coś extra sobie kupić ,ale zaraz rozum bierze góre i zamiast sobie kupuję dzieciom.
oj tak to już jest .Dziewczyny wrzucę zdjęcia jak tylko zgram aparat,bo i fotek to u nas ostatnio coś mało
Ach zapomniałam napisac do OLI że ma ślicznych synków są tak różni że szok jak nie bracia .Krzysio ma piękne oczka ,bardzo ładny chłopczyk taki już duzy kurcze jak ten czas leci szybko do przodu.Przemus to już nawet nie wspomnę ,on duży bardzo jak na swój wiek taki poważny.Udane masz te dzieciaki bardzo.
Magnezia witamy jak się miewacie jak marcel wrzuć fotkę wieki go nie widziałyśmy chyba. napisz czasem kilka słów nawet takich zwykłych, nudnych ,codziennych ,z chęcią każda przeczyta co u Was.
Angielk widzę że jesteś co tam u Was jak Lusia , jak wakacje chyba musimy na dobre wskrzesić wątek bo tu już tyle czasu wątek nowy a dopiero 4 strona zapisuje się
Ja tez jestem i czytam reguralnie , mialam bardzo dlugo klawiature w laptopie zalana, zreszta dalej mam, tylko teraz mam podpieta nowa pod usb ale jak dlugo wytrzyma to wie tylko Kamila heheh
Nie pisze nic bo procz zalanej klawiatury nic u nas sie nie dzieje, Kamila dalej nie mowi, tzn po swojemu gada ale to raczej do niczego podobne ciagle tylko AJA I AJA generealnie to oznacza u niej wszystko, rozkazuje, tupie nogami, piszczy, krzyczy , jednym slowem maly dyktator nam rosnie a to wszystko (moim zdaniem) ze za duzo spedza czasu z babciami ktore jej na wszystko pozwalaja, niestety mi to jest teraz bardzo na reke bo po prostu nie mam sily dla niej wiec przymykam oko, natomiast az sie boje jesieni i zimy kiedy babcie beda od czasu do czasu a ja z nią na codzien, nie wiem czy sobie poradze bo okropnie jest uparta.
4KASIULA u nas pokoik na chwile obecna ukonczony. CHcialam wstawic foty ale jej lozko jest ciagle w naszej sypialni i wtedy pokoik nie jest kompletny a nie chce wstawiac foty pół-pustego pokoju, brakuje jeszcze nocnego stoliczka i dywanu, jest bez szalu i przepychu ale mnie sie podoba, obiecuje wstawic zdjecie
Widzialam zdjecie Oliwki z opuchnietym oczkiem.... bidulka jak pomysle ze to mogl byc pajak to mnie skreca bo ja sie boje pajakow najbardziej. Zdrowka dla niej./
MY odpukac zdrowi, Kamila chora byla ostatnio w grudniu i az sie dziwie bo co cieplej siedzi w basenie, zjada lody i generalnie nie patyczkujemy sie z nią.
No to moze zdjecie wstawie na zyczenie 4KASIULI :**
vabien CUDOWNIE wyglądasz ja nadal nie wierzę, że ty za raz będziesz rodzić Oliwia to też uparciuch, zdarzają jej się takie akcje, że uszy trzeba zatykać, tak krzyczy ze złości jak jej coś nie pozwolimy my z M staramy się być konsekwentni, ale fakt babcie rozpieszczają, Oliwia strasznie pozbadła dziadka, robi wszystko co Oli chce, niby jej nie pozwala na coś, a wystarczy że mała powie "kocham" albo przytuli go mocno tak sama z siebie, to dzadek jest już gotowy zrobić wszystko
Może wstawiłabyś jednak kilka fotek bez łóżeczka co? poźniej nie będziesz mieć czasu z dwójką maluchów, a ciekawa jestem bardzo
Dzisiaj oczko już lepiej wygląda, wczoraj nic nie znaleźliśmy obok łóżeczka i w nim samym, żadnego pająka itp. wieczorem za to M "upolował" świerszcza może to on? ale dziwne, że go nie słyszeliśmy przez dwa dni. Nie wiem sama, szkoda mi bidulca bo wygląda jakby jej ktoś przyłożył.
Vabien jak Ty cudownie wyglądasz kochana...Kamilkę nam pokarz
Matko kochana jak ten czas szybko leci...zaraz będzie kolejne dzieciatko z nami
A brzuszek masz śliczny..ja taki miałam w 6tym miesiacu
U nas dobrze....Mikuś już bardzo duzo mówi....
Już coraz wyraźniej....Kocham Cię mamusiu to ja słyszę kilka razy dziennie i wyraźnie....
Jedynie co to ma problemy z wymowieniem "R' ale to chyba większość dzieci...
zamiast Renault(reno),mowi Jeno.
Dziewczynka-to kikinka
chłopczyk-chopcik
piaskownica-to babko babko
wujek Irek-to gujek Ijek
Pewnie wszystkie zaczniemy wiecej pisać jak będzie znów szaru i zimno i się nosa z domu nie będzie chciało wysunąc.
Haniu w dniu imienin dużo zdrówka i szczęścia,spełnienia marzeń....oraz wszystkim Anulkom
edit
mry wysyłałam Ci priv dostalaś?
DZIEWCZYNY NO TO MAMY VABIEN JAKO PODWÓJNĄ MAMUŚĘ JUŻ TERAZ ,SERDECZNIE JEJ GRATULUJE URODZIŁA DZISIAJ SYNECZKA SZCZĘŚLIWIE .MA JUŻ MALUTKIEGO OBOK SIEBIE ZDROWIUTKIEGO NAWET SPOREGO CHŁOPACZKA .ŚCISKAM CIĘ VABIEN I WRACAJ Z MALUSZKIEM DO DOMKU SZYBKO PEWNIE KAMILCIA NA WAS CZEKA , CAŁUSKI ALE TEN CZAS LECI DOPIERO PISAŁA ŻE JEST W CIĄŻY A TU PROSZĘ JUŻ PORÓD .
vabien kochana OGROMNE GRATULACJE
mam nadzieję, że wszystko obyło sie bez komplikacji, odezwij się do nas jak już będziecie w domku :*
Vabien gratulacje!!!!! Czekamy na fotki:)
VABIEN GRATULACJE KOCHANA!!!!!!!!
Witam dziewczyny zdjęcie malutkiego Olka Vabien na stronach sierpniowych mam.Śliczny chłopczyk i taki duzy tłuściutki się wydaje . Nareszcie ma wszystko za sobą ,zmartwienia i obawa o małego i poród już za nią. Ciekawe jak Kamilka odnajdzie się w nowej sytuacji ,pisz Vabien do nas jak wrócisz do domku pewnie na niedzielę Was wypuszczą .Ściskamy serdecznie.
A wy znowu cichutko ,pewnie wakacje w pełni do tego pogoda dopisuje, aż strach pomyśleć że już prawie lato za nami i znowu przyjdzie siedzieć w domu.Ale na razie fe brzydkie myśli trzeba cieszyć się z tego co jest teraz.U nas wszystko w porządku Madzia zdrowa, taka cwaniara się robi że hej.Czasem swoim gadaniem mnie zamęcza.
A co tam u was jak mijaja wakacje??? odzywać się częściej dziewczyny.!!!!
My większosc czasu nad wodą -jezioro w weekendy albo kapielisko w mieście w tygodniu:)
Zuzia jest mega cudna,zaskakuje i coraz więcj mówi,no prawie wszystko tylko wciąz przekręca.
Ogólnie reszta bez zmian.
Pozdrawiam:)
no to ja jeszcze chociaż jedną obiecaną fotke dorzucę z nadzieją że posypia się od innych
https://imageshack.us/photo/my-images/832/97cv.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
Anna ale cudna Madzia i jaki słodki psiak
Malucha vabien widziałam na FB, anna nie masz FB?
U nas też ok Oliwię komar znowu ugryzł koło skroni, oko spuchło, ale na szczęście nie tak bardzo jak poprzednio.
M ma od dziś dwa tygodnie wolnego więc mam nadzieję, że weźmie się za pokój Oliwii wkońcu
My dzisiaj grilujemy rodzinnie trochę rodzinki przyjedzie więc mam nadzieję, że będzie fajnie i że Oliwia będzie grzeczna.
te co mają FB to widziały już wiec dla Ciebie anna specjalnie
https://imageshack.us/photo/my-images/833/m08j.jpg/
https://imageshack.us/photo/my-images/62/1y30.jpg/
witam Kasiula a gdzie macie wodę do tej wielkiej rybki a Oliwcia tak się zmieniła bardzo wydoroślała gdybym nie wiedziała że to wasze zdjęcie to chyba bym nie poznała .Zmieniła się bardzo super dziewczynka.Kurcze to wy się macie z tymi ukąszeniami ale jak się uchronić jak tyle tego dziadostwa że szok .Ja wczoraj złapałam kleszcza na nodze pierwszy raz w życiu.Do lasu na grzyby mi się zachciało.
co do FB to ja nie mam bo miałam tylko problemy z tego powody tzn mam ale anonimowe ale ja waszych danych nie mam żeby złapać na fejsie. Dlatego tylko te zdjęcia widze co tutaj wstawiacie.
A zresztą nasze strony to nasze strony i koniec.A my jutro gdzieś chyba nad wodę się zbierzemy bo dokucza to ciepło bardzo.
ok znikam bo Madzia marudzi o i dzisiejsza fotka Madzi pozdrawiam
https://imageshack.us/photo/my-images/708/tvj4.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
https://imageshack.us/photo/my-images/703/g2wq.jpg/
Uploaded with https://imageshack.us
Anna!!! Madzia wygląda jak 2 lata starsza od mojej Heli moje to takie dzidzi jeszcze! A Madzia to pannica duża! U nas ok - w sumie jako tako * Jutro jedziemy do wrocka na nasze wakacje! JUPI! Ciekawe jak ona zniesie podróż - mam wrażenie że lepiej ode mnie już dzisiaj całą podjarana chodzi ze bedzie jechać ciuchcią a tu portrecik autorstwa Heli - pierwszy totalnie samodzielny - tylko dydktowałam co rysować ręce wychodzą z uszu ale to tam szczególik a tu dla Anny bo reszta pewnie na fb widziała
Witam dziewczyny
Ja od wczoraj z Olkiem w domu , na razie czasu na wszystko brakuje, odnajdujemy się w nowej sytuacji, uczymy się siebie na wzajem. Kamilka wczoraj jak mnie zobaczyla to się zawstydzila i do taty chciała, ja oczywiście się poryczałam, teraz już jest ok, obserwuje braciszka, podkrada mu smoczek delikatnie dotyka i chce przytulać
Ja się czuje jeszcze obolala, 3 pierwsze dni (w zasadzie do wczoraj to masakra) dzisiaj już o niebo lepiej. CC to lekki horror, podziwiam dziewczyny które ida na druga lub kolejna, bo chyba lepiej jak się nie wie jak to wszystko wygląda, chociaż hmm moja wyobraznia chyba była gorsza... teraz już z gorki:)
Olek wazy 3200 gram i mierzy 53 cm także w sam raz jak dla mnie, odnośnie wagi wszyscy byliśmy w szoku Poki co pięknie ssie i nic tylko spi i je, jest spokojnym dzieckiem, placze jak ma kupke lub jak jest glodny, laktacja u mnie ruszyla , piersi bola, maly trochę nerwuje się jak chce ciagnac a nie leci tyle ile by chciał wiec dokarmiam MM, co z tego wyjdzie to zobaczymy, ale chciałabym karmic naturalnie w 100%
vabien cieszę się, że Olek duży zdrowy chłopak czekamy na fotki Twojej dwójeczki mam nadzieję, że Kamila szybko odnajdzie się w nowej sytuacji.
Oliwka, fotka z wczoraj
https://imageshack.us/photo/my-images/822/ytn8.jpg/
vabien słodki Olek ja już nie pamiętam jak Oliwia była taka malutka odzywaj się do nas czasem, napisz jak Kamilka "dogaduje" się z bratem
Vabien ściskam Cię mocno i serdecznie gratuluję pięknego syna
niech się dobrze chowa, zdrowo rośnie i dobrze je
staraj sie nie dokarmiać, jeśli masz zamiar karmić naturalnie tylko.
Zaufaj naturze, musi się unormować laktacja.
Karmiąc piersią nie wiesz ile dziecko zjada i musisz się wyzbyć tej maniery kontrolowania- wyuczonej u Ciebie do perfekcji przez problemy z Kamilcią.
Mleka będziesz miała tyle ile dziecku będzie trzeba, będą lepsze i gorsze momenty, ale butla to wróg laktacji więc się wystrzegaj jej jeśli Ci bardzo zależy na własnej produkcji.
Jak byś potrzebowała rady to służę pomocą, tu, na FP, priv, gdziekolwiek....
Sylwia, Anna dziewczyny super tak fajnie na fotki popatrzeć
pannice wielkie już takie, włosy długie! Jestem zauroczona
U nas dzień za dniem leci, a jak nie mam czasu się ogarnac i napisać czegos sensownego.
Jestem wiecznie zmęczona i ciągle mam poczucie jakiś zaległości
Nie lubię takiego lata w mieście spędzanego.... mimo tego że czasem uda nam się nad morze wyskoczyć.
Odzwyczaiłam się od codziennej pracy zawodowej i gdyby nie finansowy mus to bym to rzuciła w pioruny.
Lusia zrobiła sie bardzo niegrzeczna.
Nie wiem czy w taki etap rozwojowy weszła, czy to "zasługa" bycia w grupie, czy to wina tego że jest tam ze mną....
potrafi uderzyć, ciągnąc dzieci, sypie piachem, straszy że cos im zrobi (nawet zabije ) no w szoku jestem.
Po za tym ma od czasu do czasu napady złości i to takie że ręce mi opadają. Niby wiem co mam robić ale nie mam na to siły czasem...
Po za tym z nocnikiem już lepiej. Do ideału nam brakuje, ale młoda woła, lubi na trawkę zrobić wiec idziemy w dobrym kierunku.
Reszta u niej tak jak była, wygadana, pyskata, rozśpiewana, szalona, wszędobylska, wiecznie w ruchu.
Wielka jest, nogi ma długie jak żyrafa, stopy wielkie (26 już wyrasta), no a włosy stoją chyba w miejscu nadal
poszukam tez fotki jakieś
No Angielk nareszcie jesteś bo jakos zamieramy tu bez ciebie i reszty dziewczyn zresztą tez , Właśnie te najbardziej aktywne przycichły.fajnie że napisałaś.
Co do Lusi zachowania jak opisujesz to ja myślę że to wszystkiego po trochu się przyczynia do takiego zachowania ,najbardziej myślę że grupa i mama obok to główna przyczyna . Madzia tez nie należy do tych grzecznych dzieci teraz a najgorzej szokuje mnie jej słownictwo czasem tak brzydkie , ale ona naśladuje moje starsze dziewczyny i mam tego efekty.Wczoraj siedzimy w MC DONALDZIE idzie facet dość tęgi a Madzia nagle na cały głos ,,MAMA CZEGO ON TAKI GRUBAS,, aż głupio mi się zrobiło ile jej w głowę wkładałam tłumaczyła że nie wolno tak mówić a ona mi na to ,ale pan jest gruby i wielki,, albo jak piesek zabiera jej jakąs zabawka to Madzia mówi ale jestem wku.... ona bo piesek mi piłkę zabrał.U nas w domu naprawdę się ograniczamy w brzydkim słownictwie , staramy się nie przeklinać a ona i tak słówka swoje ma.Ale jak powiesz do niej NO to od razu Ci powie że nie mówi się NO ,a za moment swoje pięć groszy wsadzi
Oj każdy wiek ma swoje prawa, oj ma .Ważne że mamy zdrowe maluchy wszystkie fajne i jedyne w swoim rodzaju.
OK ZNIKAM NARAZIE JADĘ SZUKAĆ SOBIE JAKIEGOS LEŻAKA DO OPALANIA NA WYPRZEDAŻACH PA
Vabien, gratulacje
Vabien Olek cudny-oby się zdrowo chował i tak jak Angielk pisze ,posłuchaj jej rad odnośnie karmiena piersią
No i tak w ogóle to mamy drugiego Olka
Anna Madzialena jest piękna No i to gadułka więc nie ma co się dziwić słownictwu hehe No i tak jak Mry myslę,że Zuzka przy Madzi to bobas..
Skąd ty te ciuszki cudne bierzesz dla niej??
Ja myśle,że Zuzka też ma zapędy to powtarzania(D nie miał) więc hm...jak nauczy się poprawnie gadać to też słówka niecenzuralne czasem padną
Angielk cięzko stwierdzić skąd u Lusi takie zachowanie ...a jak same jesteście we dwie to też niegrzeczna jest???
Bo Zuzia np.zachowuje się przy mnie zupełnie inaczej niż jak jest jeszcze ktoś..obojętnie czy tata,czy D czy znajomi czy obcy gdzieś...Nie bardzo,ale tak jakby pozwala sobie na więcej bo ze mną to chyba wie,że nie może za wiele...
Albo ma taki okres ,który z pewnością minie
Wrzuć zdjęcie Lusi:)
Dziekuje za komplementy odnośnie synka ;d
Ja chyba polegnę z tym karmieniem piersią... Olek się denerwuje ze musi czekac az cos poleci, no ale tutaj jeszcze jakos daje rady, najgorzej, ze po ssaniu ok 20 min każdej piersi puszcza i krzyczy bo dalej glody, wiec przecież nie zostawię go tak , nie potrafie, i daje mm, po ilości wypitego mm mogę stwierdzić ze faktycznie dalej glody bo dopija nawet 60 ml.
edit !
kilka zdjęć mojego potargańca, tak jak obiecałam
[URL=https://imageshack.us/photo/my-images/708/4gw4.jpg/]
Vabien,
po pierwsze uwierz w siebie- bo laktacja rozpoczyna się w głowie! jeśli nie uwierzysz ze możesz to zrobić bez dokarmiania to o sukces będzie raczej ciężko.
Mechanizm powstawania mleka jest bardzo prosty- ilośc mleka jest wprost proporcjonalna do długości i częstotliwości ssania dziecka. Co oznacza że mleka jest tyle ile dziecko ZAPOTRZEBOWUJE.
Jeśli podajesz mu butelkę to do Twojego mózgu dociera informacja ze dziecko potrzebuje mniej pokarmu i nie wyprodukuje go następnym razem więcej (czyli wystarczająco dużo).
Po za tym tak jak Mry pisze, ssanie ze smoczka to nie to samo co ssanie z piersi. To pierwsze jest dużo prostsze i nie wymaga wysiłku, czyli jeśli dziecko pozna że ma możliwość wyboru to zawsze zgodnie z ludzką naturą wybierze łatwiejszą drogę i będzie się jej zawsze domagać.
Dlatego jesli naprawdę chcesz karmić tylko piersią to teraz przed Tobą trudne zadanie (ale bardzo realne do wykonania ) odzwyczajenie małego leniuszka od tego co sama mu zaproponowałaś jako alternatywę.
Nie chce Cię nękać długimi wywodami na ten temat, ja mogę pisac i pisac w nieskończoność się mądrząc... ale to nie o to chodzi. Jeśli będziesz potrzebowała wsparcia jestem do dyspozycji i będę Ci doradzać ile umiem i ile będziesz tego potrzebować.
Jeśli jesteś tematem zmęczona i nie masz ochoty go ciągnąc to też nic złego się nie stanie.
mleko modyfikowane nie zrobi dziecku krzywdy, nie jest też wyznacznikiem poziomu miłości czy dbania o dziecko, wiec nie ma się co martwić.
Jedyne co to szkoda kasy na mleko kiedy masz swoje za darmo i to zawsze przy sobie gotowe do podania.
ściskam Was mocno i kibicuję
MRY, ANGIELK dzięki, u mnie jeszcze jest problem wklęsłych brodawek wiec karmie z tymi kapturkami, no i jest bunt, placz... ciężko to widze:(
Luska super hehe ale widać ze lobuz Kamila się tez straszna zrobila (niegrzeczna) trudno ja ogarnąć, musi postawić na swoim bo inaczej placze dopóki nie dostanie swojego albo dopóki nie padnie ze zmeczenia ;/
Vabien i jak tam cycowanie? My wczoraj wróciułyśmy - muszę stwierdzić głośno - MOJE DZIECKO TO URODZONY PODRÓŻNIK )) i żadne PKPO jej nie jest straszne! Na to czego się spodziewałam było anielsko! Kupiłam bilety w przedziale dla matki z dzieckiem - mój największy stres tym samym ugniatając bo się najbardzioej bałam ze mała się obudzi w nocy zacznie ryczec i ludzie bedą komentować i spać a tu nikt nic nie mogł HA! Drugi stres był jak ja pojde siku - przecież nie zostawię małej w przedziale - więc nie poszłam jak wysiadłam we Wro to myślałam ze umre a jeszcze czekała mnie podróż autobusem Ale jestem mistrz dałam rade Nocnikowanie idzie nieźle - w dzien myka bez pieluchy i sama siada na nocnik nie woła jeszcze i zdarza się jej posikac na krzesło ale generalnie już coś zaskoczyło! mamy jeszcze 2 tygodnie na dopracowanie do perfekcji damy radę jak to mówi Bob Budowniczy No i się rozgaduje coraz więcej słówek się pojawia Sorki ja nadal bez kropek przecinków i eneterów
MRY cycowanie odpuszczone , Oleq je niereguralnie i rozne ilosci, chcialam znalezc alternatywe i po prostu dawac mu odciagniete mleko, ale okazalo sie ze moj laktator ledwo chodzi (pozyczylam szwagerce i mam za swoje ;/) poza tym, chyba 24h by mi zabraklo na karmienie, odciaganie, bo przeciez jest jeszcze wszechobecna Kamilka ;p, ale staram sie nie robic z tego problemu, juz w ciazy powiedzialam sobie, ze jak sie uda to zaje... a jak nie to trudno, chociaz moze za szybko odpuscilam...
HELUTEK BOSKI !!! :**
t
Angielk Mry dziewczynki cudowne jak zawsze jak ten czas zleciał... za szybko.
U nas nic ciekawego,upały minęły więc na kąpielisko nie jezdzimy.Niedługo szkoła więc wybieramy się po podręczniki i inne szkolne rzeczy.
Pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia cudnej modelki.
Zdolna jesteś mamuśka klimatyczne zdjęcia robisz niesamowicie.
Vabien w kwestii karmienia, rozumiem że decyzja zapadła. Nic na siłę faktycznie trochę krótko, bo mały ma 2 tygodnie, no ale ważne że chociaż trochę tego początkowego mleka wyssał. Dawaj teraz ile masz jeszcze żeby na spokojnie wyciszyć laktację bez zapaleń i zastojów, resztę dokarmiaj mm.
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aeb313709f870d47.html
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f5be7313364d49f.html
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7e1bfa39862b7109.html
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4daf61bc88f63075.html
Hej tak na razie wygląda pokój Oliwii wybaczcie błąd w ostatnim zdjęciu oczywiście miał być / pomarańczowy/
Jeszcze będzie trzeba drugi raz pomalować by nie było prześwitów i popoprawiać w niektórych miejscach, ale chciałam już wam pokazać jak to wygląda, na żywo kolory są ładniejsze nie takie ciemne. Oliwka zachwycona jak Mdokończy sufit to założy żyrandole z listkami i biedronkami, mała na to czaka bardzo, jeszcze panele położyć i koniec na nic więcej kasy nie starczy
mry boska Helena ja sobie nie wyobrażam takiej długiej podróży z Oliwią, fajnie, że zadowolone wróciłyście i naładowałaś akumulatory
angielk jakie kitki ładne Oliwia też łobuz, co prawda nie bije, ale obraża się ostatnio często i to nawet jak nie ma o co
vabien nie rób sobie wyrzutów, że nie udało się cycem, ważne, żebyś była spokojna, nic na siłę ja karmiłam przez m-ąc. Napisz jak Kamilka reaguje na brata? nie jest zazdrosna?
Widzę, że monolog sobie prowadzę
angielk kochana WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN spełnienia marzeń
edit
4KASIULA fajne kolorki , mam podobne ;p, wstawie foty na dniach...
Kamila raczej nie jest zazdrosna, poki co interesuje sie bratem tylko jak on placze (leci do niego i chce mu smoczek dac ;p )
Kasiula dziękuję za życzonka
Pokoik zapowiada się świetnie, kolory super
juz nie mogę się doczekać jak pokażesz efekt końcowy
zazdroszczę że już na takim etapie jesteście... my tylko w planach wciąż
Vabien cudowne fotki
Mry a w pracy od kiedy zaczynacie??
macie szansę na kasę z funduszu alimentacyjnego??
edit
edit
mry a czemu chcesz "zwalczyć uzależnienie od mleka" ? pytam bo moja też uzależniona.
no brawo dla Helenki niebawem będzie wołać, spokojnie
A do spania koniecznie musisz ją też odpieluchować?? to trochę trudno chyba nauczyć... bo dziecko nie kontroluje raczej w czasie snu, samo musi jakos przyjść - tak mi sie wydaje
Panie nie mogą zakładać małej do spania jeszcze teraz na początku pieluchy? tak asekuracyjnie?
Z moich przedszkolnych praktyk wiem że to było normą bo nie wszystkie 3 latki dają radę....
Luśka tez leje w czasie snu, no ale ja się tym akurat nie martwię, byle by w dzień wołała i pilnowała.
U nas jeszcze trochę problemów jest z kupką. Zawoła,albo sama siadzie, dusi, duzi i nic. Ale jak ma pieluchę założoną po spaniu jeszcze to szybko to wykorzystuje i informuje nas że chce w tą pieluszkę zrobić kupkę
Z tym mlekiem to co To u Was znaczy Kasiula? Mry??
ile dziewczyny wypijają? ile razy dziennie?
z butli czy z kubka?
dajecie mm nadal, czy już normalne??
u nas uczulenie nadal jest na mleko więc tylko mm jak na razie wchodzi w rachubę.
Luśka wypija kubas ok 300 ml rano na raz i koniec, więcej w ciągu dnia nie dostaje raczej, bo ona niejadek jest, więc gdyby więcej piła to nic by już nie jadła
edit
Oliwia wypija zazwyczaj 3 razy dziennie mleko tak około 180ml , 2x dziennie jest zawsze, rano i wieczorem przed snem. Normalne mleko tylko w postaci budyniu i kakao - a właśnie jakie kakao dajecie? wiem moze głupie pytanie
aaaaaaaaaaa no Oli pije mleko z butelki wiem, wiem nic nie mówcie ... ale pilnujemy mycia ząbków, tylko tyle mam na swoje usprawiedliwienie.
co do sikania przez sen to ja też uważam, że każde dziecko w swoim czasie, u nas pieluchy poszły w odstawkę całkowicie od razu, mimo że na początku zakładałam do spania, Oliwia wołałą siku także w nocy ..... o zgrozo ......... pamietam, że otwierałam jedno oko i mówiłam jej leżąc w łóżku, że ma pieluchę i niech w nią sika hahah ale nie przeszło, musiałam ją wysadzić, teraz już przesypia całe noce bez sikania, rzadko jej się zdarza zawołać w nocy, nie mieliśmy też żadnej wpadki, ostatnio nawet wyjełam jej ten podkład z pod prześcieradła bo ciągle jej się ściągał.
edit lit
Witajcie.
Mikolajek woła już od około drugiego roku,jak skończył...teraz sam biegnie do ubikacji i sam ściąga majtki i spodnie,robi swoje i się ubiera...oczywiście najpierw cały dom informuje,że chce siusiu lub kupkę
W nocy jeszcze nie umie kontrolować tego wiec musimy na noc zakładać pieluchę.
Od września jest zapisany do przedszkola.....
Przedszkole prywatne niestety bo w państwowych(są tylko 2 na moim osiedlu) są terminy na dwa lata pozajmowane aż.
Jakoś damy radę,ważne żeby miał kontakt z dziećmi i nauczył się życia z ludźmi....przedszkole jest muzyczne i dzieciaczki będą się uczyć gry na skrzypeczkach....są takie malutkie akurat dla 3 latków
Czarno widze Mikusia z tą nauką grania no ale moze sie miło zaskoczę....w każdym razie-nic na siłę.
Ja miałam iść do pracy od września....ale jak to w życiu bywa Bóg nas wystawia na próby wszelkie
Otóż w zeszłym tygodniu leżałam 4 dni w szpitalu w Szczecinie na transplantologii i miałam robione wszelkie badania pod kontem bycia potencjalnym dawcą nerki dla mojej siostry ciotecznej,która jest już w bardzo cieżkim stanie.
12 lat temu Ilonka miała przeszczepioną nerkę od swojego taty a mojego wujka...ale po 10 latach zaraziła się na basenie bakterią E.coli,która praktycznie doszczętnie zniszczyła jej tą nerkę...co za tym idzie przestała ona praktycznie pracować zatruwajac siostrze wszystkie organy oraz stawy.
Z całej rodziny badanych było kilka osób ale zostały wykluczone jako dawcy poprzez drobne kłopoty zdrowotne.
Zostałam już tylko ja z tą samą grupą krwi i z wyników wychodzi,ze jestem całkowicie zdrowa i mogłabym zostać dawcą co uratowałoby Ilonce zycie,ale pozostaje jeszcze tylko oczekiwanie na wyniki testów tzw.HLA czyli testów zgodności genetycznej......Na 6 punktów musi być spełnionych conajmniej 3 aby organizm nie potraktował przeszczepionej nerki jak "obcej" i aby jej nie odrzucił....
W tym tygodniu juz mają te wyniki przyjść i mamy dostać telefon z kliniki....
Siedzę jak na szpilkach bo w sumie ode mnie zależy teraz czy jej życie zostanie uratowane...w innym przypadku będzie musiała mieć dializy i w tym czasie oczekiwać na nerkę od dawcy zmarłego a to moze potrwać nawet kilka lat.
W tej chwili Ilonka ma kreatynine(odpowiada za sprawność nerki) aż 8 a norma jest ponizej jednego wiec sobie wybraźcie w jak już ciężkim stanie jest jej zdrowie...
Boję sie operacji....bo każdy chyba by się bał....ale wiem też,ze chcę jej uratować życie i nie zrezygnuję jeśli tylko wyniki genetyczne to umożliwią.
Prosze Was dziewczyny potrzymajcie kciuki i modlitwy abym mogła siostrze uratować życie i abyśmy to obie przeżyły....
Ania ciarki mi przechodzą jak czytam co piszesz. Dzielna babo!
Oby było po Waszej myśli.
Zdrowia dla Was obu
HEj ja się tylko melduje, może uda mi się napisać coś więcej w najbliższych dniach. Buziaki
Oj cisza tu cisza straszna, ciekawe czy po wakacjach ruszymy znowu trochę do przodu.
Mam nadzieję bo brakuje mi tego co było kiedyś tu u nas.
Fotki pokażcie jakieś chociaż!!!!
A u nas zmiany
mamy nowego domownika.
Jest jeszcze maleńki, bo ma dopiero 10 tygodni, ale szybko rośnie
.... kto zgadnie???
na weekend jedziemy na działkę, w niedziele wieczorem wstawię fotkę
uaktywnijcie się trochę
edit. Ola sie nie bawisz!!!!
Dzisiaj dostałam telefon......
Na 6 punków moja zgodność genetyczna wynosi 5 !!!!
Czyli mamy obie ogromną zgodność antygenową HLA.
Są to białka znajdujące się na wszystkich komórkach,tkankach i narządach organizmu.Dzięki HLA układ odpornościowy organizmu rozpoznaje narząd np.nerkę jako "własny" lub "obcy".
Jeśli dawca i biorca posiadają wiele wspólnych antygenów HLA to układ odpornosciowy traktuje przeszczepioną nerkę jako "własną" i rzadko dochodzi do ostrego odrzucenia przeszczepu.
Tyle samo ile miał Ilonki tato,wszyscy są w szoku bo się spodziewalismy góra 3 punkty.
W końcu jestem dalszą rodziną niż jej rodzony tato a jednak nasze geny poszły o naszych mamach no a nasze mamy to rodzone siostry.
Tak mogę żyć normalnie z jedną nerką,bez problemu,miałam na ten temat kilka rozmów z psychologami,docentami i dostałam wiele broszur i informacji na ten temat.
To prawda,że usunięcie jednej nerki zmniejsza liczbę tkanki nerkowej o połowę.Niemniej jednak jedna nerka wystarcza do prawidłowego funkcjonowania ustroju.Nie wykazano aby bycie dawcą zwiększało ryzyko rozwoju jakichkolwiek chorób.
Wykazano,ze dawcy nerki żyją dłużej niz pozostali ludzie z ogólnej populacji.Wynika to z faktu,że są to ludzie dokładnie przebadani i zdrowi.Nie bez znaczenia jest również fakt przebywania pod stałą kontrolą lekarską i szybkiego rozpoznawania chorób i ich leczenia.
Dawczyni nerki moze zajsć w ciazę i urodzić zdrowe dziecko.Nie wykazano,aby usunięcie jednej nerki wpływało niekorzystnie na płodnosć oraz na zdrowie ciezarnej i jej dziecka(wspomnę,ze moja kuzynka z jedną przeszczepioną nerką urodziła bliźniaki jednojajowe).
Ryzyko zwiazane z zabiegiem pobrania nerki jest inimalne i wynosi 0,03% czyli 3 przypadki na 10.000 zabiegów.
Jak już będę znac konkretną datę przeszczepu to założę temat na życzeniach...kciuki forumowe zawsze cuda działają wiec będą mi w razie czego potrzebne
Angielk to napewno piesek albo kotek
komunikacja
komunikacja podziwiam Cię, fajnie że możesz i chcesz pomóc.
angielk stawiam na pieska lub kotka jak sylwia, ale dzidzia też może być jednocześnie proszę, o szybkie rozwiązanie konkursu, bo od poniedziałku będę tylko na necie w tel więc często nie będę zaglądać, a mnie zaciekawiłaś
edit
Angielk ja sie tak nie bawię że nie mogę się bawić hehe. Ale ok rozumiem zasady Niech inne się pobawią
edit
angielk
Komunikacja, super że takie dobre wyniki tej zgodności.
Trzymam kciuki z całej siły.
No nie ))) Brawo Gratuluję !!!!!!!!!!!!!!!! pięknie! się zryczałam :******************************
Mry....robisz?...ale nie mogę się doczekać...pokaż kawałeczek jak masz pokaż,pokaż
edit
angielk OGROMNE GRATULACJE
angielk cieszę się jak nie wiem co! Łał.
Który to tydzień? Wygląda na 7-8t Jak się czujesz?
edit
angielk GRATULACJE !!!
mry kciuki zaciśnięte
ANGIELK hehe cudownie!!! ogromnie sie ciesze... jeszcze troche i nie bedziesz miala lzej ode mnie hihihi
MRY &&&&&&&
Angielk gratulacje!!!!!! też się zryczałam jak Mry.... Jezu aż nie mogę uwierzyć!!!! Angielk to znowu był jakiś proroczy sen z Tobą Nie wiem czy czytałas wczesniej,że śniło mi się dziecko-chłopczyk!!! ale jaja....cudownie!!!!! ściskam cię mocno
Mry strasznie mi przykro z powodu aparatu No i akcji z A...jakbyś chciała pogadać to masz moje GG. Nie daj się kochana.Idz do sądu o zakaz zbliżania się czy coś...
angielk no w końcu, bo już mnie palce świerzbiy hehe. Jeszcze raz gratuluję.
mry trzymam bardzo mocno &&&&&&&&&&& Nie daj sie...
U nas powoli leci. Kiś w czwartek kończy roczek. Łobuziak kochany jest. Chodzi od dwóch miesięcy. Memek nie za bardzo chce się z nim dzielić, choć jest coraz lepiej. Gada już wszystko, pieluchy nie nosi tylko na noc. No i za rok od września chciałabym go do przedszkola posłać.
Dziękuje Kochane
trzymajcie kciuki bo to jak na razie początek, więc w strachu jestem po poprzednich złych doświadczeniach...
Mry ściskam Cię mocno i trzymam kciuki.
Ten krok trzeba było zrobić dzielna jesteś i silna babka, teraz wykorzystaj ta siłę do walki.
z aparatem masakra
jak to ukradli!!!! rety jak to się stało?
To twoje narzędzie pracy!! co teraz??
Komunikacja a no miałaś nosa jako jedyna, az się uśmiałam że jako pierwsza napisałaś i od razu zgadłaś ... bo posta pisałam raczej w tonie zwierzakowym hehe
Kanuś, fajnie ze czytasz
tydzień 10 dziś się kończy
No a czuję się fatalnie
mdli mnie w dzień i w nocy, zmęczona jestem na maxa, mam potworny ślinotok i ogólnie do doopy
czekam aż poziom bety zacznie spadać po 12 tc to może się poprawi.
Mówią że jak jest źle tzn że jest dobrze, więc sie staram nie narzekać i cieszyć dobrymi symptomami
Sylwia czytałam o tym Twoim śnie i uśmiałam sie z tego, już cos chciałam komentowac, ale stwierdziłam że jak to zrobię to Was naprowadzę
no to zrobiłam trochę ruchu tu nawet magdallena się odezwała heheh
edit
Angielk ,a pamiętasz jak pisałas,że następna będę Ja,że stawiasz na mnie hihi??? heheh to się pomyliłaś...
ANGIELK ja sie czulam praktycznie cala ciaze zle... napewno gorzej niz z Kamilka wiec moze to zalezy czy chlopczyk czy dziewczynka ;D. Ja obstawialam nastepna 4KASIULE ;p
Tak mi sie dzisiaj przypomnialo o naszej rybce mini-mini , jakbys sie juz miala zabierac za nia to daj wczesniej znac co wysle Ci zdjecie bo niestety mamy juz 2 inne rybki, niby podobne ale jednak ciut inne i Kamila ich nie chce, ciagle lazi z ta swoja sierota ktora wyglada juz jakby 2 wojny przeszla ;/
edit
No w sumie to też obstawiam Kasiulę
ok najpierw wklejam a teraz ide czytac i bede edytowac i odpisywac
edit :
po pierwsze :
mry zdjecia heleny boskie jak zawsze zreszt a:P
vabien wiesz moze na mnie nakrzycza ale ja jestem zdania ze cycowanie jest super natomiast nic na sile bo czasami jest tak ze nie mozna ...... i nie ma sie co zabijac tylko dlatego ze wszyscy mowia ze tak jest lepiej , lepiej to jest jak jest spokojna i usmiechnieta mama
kasiula pokoj malej super
mry u nas w przedszkolu na drzeki dzieci moga miec pieluche wiadomo trzeba tylko przyniesc - spytaj sie pierwszego dnia pani jak to u was wyglada . co do A to jakos cisnienie mi ise podnosi ale zawsze bo kurcze jak tak mozna ze ma sie dziecko i sie nim nie interesowac i nie placic ....
sylwia spokojnie wkoncu ruszy wszystko dalej ... powoli do przodu z tym mieszkaniem
angielk gratuluje to na kiedy masz termin ????
bo jakos ja juz zapomnialam jak to sie liczy
mry oby poszlo wszystko szybko po twojej mysli z a i zeby dal ci psychiczny spokoj . i kurde nie mieli komu aparatu krasc tylko tobie ..........
no to ja tez obstawiam kasiule - na mnie nie ma co stawiac bo u nas koniec niestety ......
Niunia zdjęcia super!!!dziewczynki śliczne i słodkie:)
edit
Hej ja na szybko. Stawiam wszystkim ciociom za pierwszy roczek Kisiolka.
Niunia dziewczyny cudne masz
widać że służy Wam ten wiejsko/nadmorski klimat, super.
Moja kuzynka w tym roku wynajęła na 3 tygodnie domek u jaiś waszych sąsiadów i zachwycona na maxa, juz na przyszły rok też zaklepali, tak tam pięknie hehe
no a co do terminu to na 24 marca mam.... smutno mi będzie bez Ciebie w szpitalu
Olu, dla Krzysia uściski urodzinowe raz jeszcze
czekam na fotki ze świeczką
Vabien, cos ciężko mi idzie szydełkowanie teraz. Skupianie się na oczkach powoduje u mnie mdłości, więc wszystko leży odłogiem mam nadzieję że w 2 trymestrze będe się lepiej czuła i wezmę się do roboty. Odezwę się na pewno wcześniej.
edit
edit
mry miło czytać cię taką szczęśliwą koniecznie zdjęcia poproszę Heli kucharki
niunia świetne zdjęcia, wakacje widać udane, dziewczynki boskie i takie różne od siebie Gosia ma fajne bikini
Ola jeszcze raz sto lat dla Krzysia jakieś zdjęcia proszę
Ja u mamy jeszcze i mam neta tylko w tel. więc podczytuję głównie, teraz M przjechał z laptopem to korzystam.
Oj ładnie mnie tu typujecie ja nie mówię jakoś stwnowczo NIE, ale teraz to raczej mało prawdopodobne ... coś się dzieje, między nami, nie wiem jeszcze co, ale się dowiem i chyba M będzie miał kłopoty ... nie chce pisać więcej, mam nadzieję że się mylę, choć ręka mnie świerzbi, żeby napisać jednej takiej do słuchu wrrrrrrrr
Poza tym jak pogoda dopisze to w piątek wyjeżdżamy na cały weekend bez Oliwii ... nie wiem jak ja to zniosę, jeszcze nigdy jej nie zostawiałam na tak długo.
Mry cudownie się czyta,taka radość bije z posta,że szok!!! Zazdroszczę (pozytywnie)tej Twojej radości.Napewno wszystko będzie dobrze...mam nadzieję,że optymizm przyciąga dobre rzeczy...ja się uczę myśleć pozytywnie może coś w końcu ruszy dobrego
Kasiula jejeku co się dzieje??? Miłego weekendu wspólnego wam życzę...
edit
edit
Mry Hela cudowna!!! a kuchnia zarąbista:) też bym taką chciała dla Zuzi,ale miejsca nie ma:(
Piękny przedszkolaczek:)
A i ja też beczałam jak D poszedł do przedszkola ,a on nigdy...i też nie chciał z niego wracać Strasznie mi wtedy przykro było...
Magnezja fajnie,że napisałas coś Twój Kamil to od początku takie bezproblemowe dziecko
Buziaki dla wszystkich dzielnych przedszkolaków- powodzenia mamuśki
Marcel też chyba dziś 1 dzień przedszkolny zaliczył, no i Gosia (ale ona to zaprawiona w boju). Ktoś jeszcze??
Luśka przez całe lato ze mną dzielnie do świetlicy dreptała, no i dziś znowu poszła zadowolona że się z dziećmi zobaczy.
Helena cudna
kuchnię ma piekną - zazdrościmy takiego prezentu no i miejsca na jego trzymanie
Lusia też ma taką białą cekinową sukienkę
Magnezja, Kamil niebawem nauczy się zasad panujących w grupie, nie ma się co martwić, niespełna 3 latek więc trzeba mi dać chwilę. Nawet moje świetlicowe 4-5 latki nie do końca ogarniają to że muszą czekać do końca posiłku, a nie wyskakiwać od stolika żeby iść się bawić
Super że sobie młody tak dzielnie poradził z adaptacją.
Jak mnie nie ma na świetlicy, to Lusia tez podobno grzeczna i zadowolona. Jak tylko ja się pojawię, to próbuje zwrócić uwagę na siebie i czasem jest ciężko...
Wolała bym żeby chodziła do jakiejś placówki gdzie mnie nie ma...
Troche nas
edit
Mry wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń .
Więcej napisze w poniedziałek, jutro jedziemy z M na zlot motocyklowy.
Ale beznadziejnie pisze się post na tel :/ pozdrawiam
edit
Mry cieszę się ogromnie ,że Ty szczęśliwa i Ja dzięki Tobie wiem,że się da...że w końcu może wszystko się ułożyć...I że mimo wielu przejść i czasem nieszczęść można być szczęśliwym Bardzo się cieszę i życzę ci aby zawsze tak było,a nawet lepiej...
A ja mimo,że mało tu zaglądacie proszę o kciuki bo jutro idę na zabieg do szpitala. Nie wiem na ile i co będzie ...odezwę się już po powrocie do domku:)
Pozdrawiam:)
Sylwia trzymam kciuki! Co prawda chyba już po zabiegu, ale może teraz też się przydadzą
sylwia również trzymam kciuki &&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&
Wybaczcie, że tak się długo nie odzywałam, za nim zacznę
Angielk GRATULUJĘ, nawet nie wiesz jak się cieszę życzymy spokojnej ciąży Też pomyślałam o ciąży czytając wcześniejsze posty
A Lusia! Wygląda na dużo starszą dziewczynkę
Sylwia Trzymam mocno kciuki
Teraz co u nas...
Wakacje zleciały szybko, pogoda super. Co weekend mieliśmy gości więc czasu nie było aby zajrzeć.
Do tego prawko, jazdy, egzaminy.
Zdałam wszystko za drugim razem i czekam na odbiór
Nikola rośnie jak na drożdżach. Zapisaliśmy ją do przedszkola do prywatnego, ale u nas nie wychodzi drogo bo z wyżywieniem ok. 370zł. Młoda nie może się doczekać. Od 1 października rusza, bo to nowo powstałe przedszkole. Teraz w połowie września mamy mieć zebranie. A ja szukam pracy, ale ciężko jest niestety ....
Nikola robi się samodzielna, coraz więcej rozumie wie i pamięta. Jedynie co to z mową słabo. Większość mówi po swojemu.
Też udaje że mnie nie słyszy! Czasami "głupie' wyjście do sklepu kosztuje mnie tyle nerwów. A żeby iść za rękę nie ma szans. Daje rękę w sytuacjach tylko wtedy kiedy stanowczo sytuacja tego wymaga: przejście przez ulicę, dużo ludzi pod tunelem w Gdańsku. Ciągle biega, biega i biega.
No i mamy bunt przed spaniem - wieczorem jest płacz, że "Ka nie aaaa' co znaczy NikolKA nie chce spać.
Dwa tygodnie temu byliśmy na chrzcinach. Mój G. był chrzestnym małego Wiktorka.
Później wstawię zdjęcia jakieś
Uciekamy na jakieś zakupy, a tu deszcz za oknem. Gdzie to słoneczko
Milion laaaat minęło...
Jejku, jejku, niby tylko kilka stronek ale za to jakich!!
Wybaczcie moje zaniedbanie, ale uwierzcie, przez te klopoty z klawiatura, nawet mi sie nie chcialo nic pisac, potem nawet przestalam zagladać
No, ale tydzien temu weszlam a tu takie wiesci!!
A piszę, bo co prawda klawiatura w lapku zjechana nadal, ale mam zwykla na usb P skolowal
Vabien, gratulacje ślicznego Maluszka, niech oba brzdące dobrze rosną
Angielk ogromne gratulacje również tutaj tak bardziej oficjalnie, hi hi
Komunikacja, odważna decyzja i pamiętam, że juz daaawno pisalas, że taka sytuacja jest i ze nie wiadomo, czy tylko Ty nie będziesz mogla byc dawcą. Pamiętaj dobro zawsze wraca no i nie jesteś sama
Sylwia, wracaj szysbko i daj znać jak tam po operacji!! numeru do Ciebie nie mam..
Mry, kochana moja fantastycznie się Ciebie czyta!! Chcę więcej, więcej, więcej.
Ty możesz być inspiracją dla wielu kobiet
Kasiula, fajnie, że pokoik niedługo będzie gotowy, Oliwka pewnie się cieszy co??
U nas trochę zmian.
Tzn, Oliwia poszła do szkoły.
Na "jej miejsce" w przedszkolu wskoczył Marcel.
I tak jak czytam i słucham mam, które mówią, że beczały, że coś tam...
Ja to jestem mega wyrodna chyba..
Cieszę się tymi chwilami sam na sam ze sobą.
Nawet zwykłe prace domowe mają dla mnie inny wymiar i smak kiedy wykonuję je w spokoju, w ciszy, czy słuchając muzyki
Niedługo to się skończy, niestety, ale zarazem mam nadzieję, że szybko. Muszę się gdzieś w końcu zahaczyć o pracę ;(
Nie będzie to łatwe... Muszę mieć blisko i dogodne godziny.. Nie mamy tu nikogo bliskiego, kto by dzieci ogarnął nam
Ale wierzę, że się uda, że będzie dobrze
Jeszcze daję sobie chwilę czasu, muszę zobaczyć jak Marcel będzie reagował na przedszkole, czy będzie chorował.
Trochę mnie wkurza jak dokoła słyszę naciski, kiedy do pracy? kiedy do pracy? i tak w kołko.
Ech najlesze, że pytają o to ludzie nie mający małych dzieci, albo tacy co mają pod ręką całą 4 dziadków, albo chociaż dwójkę i wujków, ciotek i innych takich do odbierania, zaprowadzania tych dizeci.
Czasem mam straszne nerwy i sobie myślę, że faktycznie leń ze mnie..ale potem przychodzi refleksja, że łatwo mówić tym, co sami tak naprawdę nie muszą się martwić jak to wszystko ogarnąc.
Na wszystko przyjdzie czas, więc biorę na luuz i staram się olewać, albo glupoty im gadam
Oliwia ze szkoły zadowolona, Marcel jako tako, trzy pierwsze dni było cięzko, teraz jest w miarę. Dzisiaj drugi dzien lezakuje Panie go chwalą, że bardzo samodzielny a on tam najmlodszy jest
Piszecie, że Wasze dzieciaki co niektore w nocy pampka mają. Marcel już od roku przecież ponad bez pampersa ale w nocy muszę mu zakładać Nie ma co się stresować
Uciekam, ale jeszcze się odezwe, moze jakies foto wkleje
Hej, jak się ruch na wątku zrobił to i ja coś skrobnę
Pokój Oliwii prawie zrobiony, zabrakło nam jednej paczki paneli, najgorsze jest to, że w całej Łodzi nie możemy dostać takich samych dziś M znalazł przedstawiciela tego producenta i niby jak sprawdził w systemie to widnieje jeszcze kilka paczek na stanie, teraz musi je zlokalizować i ściągnąć dla nas do Łodzi, potrwa to do 2 tygodni, masakra jakaś ale tyle pokój czekał to te dwa tygodnie damy radę.
Oliśka cieszy się z pokoju, ale pod warunkiem, że siedzimy tam razem z nią i się bawimy
Koleżanka dała mi znać, że jednak w wiejskim przedszkolu naszym dostali pieniądze i robią grupę 3-4 latków, jak zadzwoniłam to lista była już zamknięta jesteśmy na liście rezerwowej, zobaczymy w przeciągu 2 tygodni będziemy wiedzieć czy się udało, mają ruszyć 16 września.
My w weekend byliśmy na zlocie motocyklowym, było fantastycznie, troszkę zwiedziliśmy i odżyliśmy, Oliwka u babci tęskniła za nami, ale dała radę i ja też, choć tak dziwnie było bez niej
Fiona jeszcze raz gratuluję zdania prawka
sylwia jak tam u ciebie? mam nadzieję, że wszystko dobrze
magdosz ja też bym chciała iść do pracy, ale u nas nie ma nic, zero ofert, ewentualnie na trzy zmiany, a teściowa mi raz na jakiś czas została by z małą, ale tak dzień w dzień to tego nie widzę
edit
Czytam co piszecie, ale nie mam siły nic od siebie pisać... wybaczcie
...blehhhh zwariuję ciągle mdli
dziś byłam na usg, wszystko ok raczej, ale czuję sie średnio, brzuch mi twardnieje więc mam dużo odpoczywać, lezeć jak najwięcej i nie chodzić do pracy... ehh i tyle se popracowałam, całe 4 miesiące...
Witam się dziewczynki.
Ja w domu od wczoraj.W poniedziałek miałam zabieg.Nie będe się rozpisywać bo wiadomo jak to w szpitalu nic fajnego.
Ciągle na kroplówkach i ciągle leżeć musisz,ale w sumie i tak szybko wyszłam.
Zabieg spoko bo pod narkozą,gorsze to co po zabiegu Ból,ból i ból...oprócz rany to już potem plecy bolą,głowa,wszystko no...Dalej ledwo chodzę,ale jest coraz lepiej. Na najbliższy czas muszę uzbroić się w cierpliwość i nic nie robić porywczego,żeby sobie nie zaszkodzić ,a z tym cięzko bo nie lubię być taka zalezna od kogoś i niedołężna No,ale jak to się mówi czas goi rany więc i to myślę szybko zleci...
Mam dużą bliznę przez pół brzucha Pozszywane mięśnie i naprawioną przepuklinę pępkową.
Dzięki za kciuki:)
Tak poza tym to bez zmian.Zuzia była z moją mamą bo tu spała i pilnowała męża i dzieci Teraz Zuzia na weekend u mamy więc jeszcze pokuruję się trochę ,ale tęsknię za nią bardzo.D zaczyna kaszleć... Uwielbiam ten okres...znowu się zacznie jesień,deszcz i zimno...
Magdosz Fiona fajnie,że się odezwałyście:)
Kasiula super taki wypad chociaż ja się bym strasznie bała na motorze tak daleko jechać...w ogóle bym chyba nie wsiadła Także podziwiam...
Angielk a Ty kochana się oszczędzaj
Dobra spadam do łóżka bo zimno mi wciąż
edit
Mry moja Zuzia też bardzo samodzielna,mądra,miny robi takie,że szok,ale z gadaniem tragedia.To znaczy powie wszystko,ale tak nie wyrażnie jakby po chińsku gadała
Już zaczynam się martwić.Naprawdę dużo mówi,nawet pełnymi zdaniami,ale tak,że ja czasem połowy nie rozumiem i muszę się domyślać...obcy to w ogóle jej nie rozumieją
edit
Witam dziewczynki...
O rety....nie wiem od czego mam zaczać....
Może od tego,że byliśmy z Mikusiem 2 tygodnie u kuzynki/u rodzinki.
3 dni kuzynka i ciotki zajmowali sie moim małym.W piątek kiedy wychodziłam ze szpitala niestety Mikuś dostał gorączki i pojechali z nim do lekarza.Dostał antybiotyk-angina ropna.
Po 2 dniach wymiotował kilka razy w ciągu nocy i z samego rana pojechaliśmy z nim do lekarza a potem ze skierowaniem do szpitala.Nawodnienie przez dobę,wyniki dobre wiec wypuscili do domu.W między czasie popsuł się nam samochód.
Całe szczęście,ze akurat Iruś miał wolny cały tydzień i mogliśmy na miejscu oddać do mechanika.
no i teraz ...
Po tym pobycie tam mam niestety ogromne wątpliwosci co do bycia dawcą nerki dla kuzynki...
Wiem,że jest ona jej potrzebna bo wyniki ma takie fatalne,ze szok.
Ale to jak nas traktowała tam to pokazało mi,że wcale nie musze dawać się "pokroić" skoro ona na to nie zasługuje.
To dosć kontrowersyjny temat i cieżka i delikatna sprawa.
Ja chciałam jej pomóc....ale teraz już nie wiem a boję się,że rodzina się ode mnie odwroci jak zrezygnuję.
Irek to już nie mógł wytrzymać i gdyby nie to,ze auto było w naprawie od torku do czwartku to byśmy do domu pojechali.
Na małego ciagle sie darli,mnie ciagle gonili do pomocy przy praniu,przy obiedzie a to przy naczyniach....
Jak byliśmy na zakupach to ciagle coś chcięli abyśmy kupili,a to 2kg piersi a to karkówkę ale nikt nam nie oddał za to ani grosza.Paliwo za swoje,szczepionkę,ubezpieczenie-za swoje....ponosimy na prawdę duże koszta i nas zwyczajnie na to nie stać.....zgodziłam się ale nie sądziłam,że to są takie koszta.Jutro mam kolejną szczepionkę,już 3cią na WZW....50zł kolejne....
Na ślub wzieliśmy kredyt,Irek wział i cały czas z tych pieniędzy podbieramy, bo z wypłaty na prawde nie duzo zostaje
Jak się okazało,ze musimy zostać jeszcze kilka dni bo auto siadło to widzieliśmy takie wzroki między sobą,jakbyśmy przeszkadzali,byli tam jakieś darmozjady,na wakacjach...do jasnej ciasnej,ja tam byłam "bo tak trzeba" bo wyraziłam na to zgodę aby uratować dziewczynie życie a czulam sie jakbym sie im zwaliła całą rodziną na urlopik i to na ich utrzymanie.
Nie wiem co robić,bardzo się rozczarowałam,to już nie jest ta kuzynka z przed lat....
Teraz czekamy na komisję bioetyczną w Warszawie ale gdzies tam w głowie mam cichą nadzieje,że nie przejdziemy tych testów.I choć wiem,ze jej życie jest zagrożone i że wisi na włosku to już nie czuję się taka potrzebna jak na początku.
Nie oczekiwałam aby mnie noszono na rękach czy wznoszono na piedestał,ale również nie sądziłam,ze będę traktowana jako zło konieczne
Z innych wiadomości to jutro Mikuś idzie pierwszy dzień do przedszkola....ciekawa jestem jak to zniesie-jak ja to zniosę
Edit.
Mikuś mówi już dobrze,wszystko i chyba nawet za duzo,nie raz jak coś powie to mi kapcie spadaja,cwaniaczek mały he he :)ale mówi też dużo wyrazów nie wyraźnie,po swojemu ale jestem w stanie zrozumieć.Logopeda chyba nas nie ominie bo przez to,że długo doił smoczek ma szczeline z przodu dużą i język ucieka przez nią.Aparatu na razie nie mozemy nosić póki są mleczne ząbki.
W szpitalu dostaliśmy skierowanie do kliniki zaburzeń rozwoju aby sprawdzić czy wszystko jest ok bo Miki waży nie całe 12kg wzrost jest w normie centylowej ale waga ponizej 3 centyla
edit
Hej Kobietki!!
U nas dzisiaj kryzys mały przedszkolny... ale spoko, damy radę
Najgorsze jest pierwsze pięć dni po weekendzie, jak to się mówi
Marcel też dużo mówi niewyraźnie, ale coraz wiecej i coraz lepiej.
W przedszkolu go chwalą, że samodzielny, jak na grudniaka, to wspaniały jest he, he
Angielk, no nic nie zrobisz, jak każą odpoczywać, to trzeba.. tylko wiem, że to nie jest ani łatwe w realizacji ani za bardzo do wytrzymania
Sylwia, grunt, że już po. Jak nie będziesz zbytnio szaleś to szybko dojdziesz do siebie.Blizna też się zmniejszy
buziak :*
komunikacja, napisałąm smska
Nie jest łatwa sytuacja, ale wierzę że ułoży się dobrze :*
Mry, Hela wymiata, ale miała pewnie radochę
Ja tak szukam tego Twojego uśmiecha a Tobie o Uśmiecha chodziło, sprytnie
Jejciu,nawet nie sądziłam,że mogę tak się cieszyć z czasu tylko dla siebie.
Chyba dwie godziny łaziłam po galerii handlowej,swobodnie,nikt mi nie wymuszał krzykiem,ze chce lizaka czy zabawkę
W dodatku 200m od przedszkola jest siłownia,ekstra,ekskluzywna.
Zapisałam się,kupiłam karnet i odprowadziwszy Mikusia do przedszkola będę sobie odrazu chodzić na siłownię.
Marzyłam o tym czasie tylko dla siebie.Minio wśród dzieci,zabawek,jestem spokojna o niego...
Ciekawe co mi powiedzą jak pójdę go o 16 odebrać.....
Mry..no w pierwszej chwili to ja nie skumałam i szukałam Twojej buzi...no ale w końcu doszłam,ze Uśmiech jest bardzo ładny i w moim typie he he....
magdosz ja wiem kochana,dziękuję za smsa....dzisiaj dostałam wiadomość,ze komisja bioetyczna odbywa się w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie 25 września.
Muszę pogadać z R.czy by nie został w synkiem od środy już bo 27 mamy wesele,jestem świadkową więc muszę być,najlepiej bez dziecka....
Do ślubu jeszcze 9mcy,Iruś się śmieje,ze jeszcze bym zdążyła w ciążę zajsć i urodzić he he.
Już mamy wszystko załatwione,ksiedza,salę,DJa,kamerzystę,fotografa,samochód do slubu,garnitur i dodatki,moja suknia się szyje,obrączki odebraliśmy 2 dni temu:)
Komunikacja przyznam,że współczuję ci takiej sytaucji bo to dosyć poważna sprawa,a tu takie traktowanie...nie wiadomo o co chodzi... Masz naprawdę poważną decyzję do podjęcia,chodzi o życie człowieka...naprawdę nie wiem co napisać Trzymam kciuki,że jednak wszystko dobrze się poukłada...a może jakaś szczera rozmowa z nimi???
Mry Hela cudna-uwielbiam ją od urodzenia
Magdosz brava dla Marcelka:):)Początki w przedszkolu dla większosci dzieci trudne.
komunikacja nic nie doradzę , ale faktycznie głupia sytuacja
sylwia Zuzia chodzi do przedszkola, bo nie pamiętam? jak się czujesz?
mry ja też na początku Twojego uśmiechu szukałam na zdjęciach cudna Hela.
Ja dziś prawie się pokłóciłam z p. Dyrektor naszego przedszkola przez tel no tak mnei wkurzyła. Byłam u niej osobiście tydzień temu i nie było żadnedo problemu, teraz okazuje się, że jednak brakuje 3 m-cy do 3 urodzin, a to że inna gmina i ona nie wie czy może, ble ble ble, tylko że u nas z naszej ulicy koleżanka wozi córkę do niej do przedszkola i chyba już wie, że może podejrzewam że chciała mnie zbyć, ale się nie dam, za tydzień znów zadzwonię . W prywatnym przedszkolu krzyknęli mi 600 zł miesięcznie
Mam pytanie kiedy wychodzą zęby 6-stki ?
edit
jesteś w stanie tak głeboko zaglądnąć?? moja to ma chyba za mały ten otwór gębowy bo jakoś nie umiej jej oglądnąć gardła ani tylnych zębów.
No a jak już w temacie jesteśmy to jak tam u Waszych dzieci kontrole dentystyczne??
chodzicie??
my byliśmy teraz 3 raz tak kontrolnie, no i niestety okazało się do leczenia 3 zęby
piątki. Dziury niby nie duże, ale są więc trzeba łatać....
Jedna za nami .... łatwo nie było, mimo że dr BOSKA po prostu.
jeszcze 2 zostały
ewidentnie wina jest niedomywania tylnych zębów
właściwie błąd nasz polegał na tym że Lusia sama myła.. no a to wg dentystki zdecydowanie za wcześnie żeby dziecku pozwolić na zupełną samodzielność.
Zaleciła nam pastę z dużą ilością fluoru (a my na tej bezfluorowej jechaliśmy cały czas )
taką już dla 6-7 latkow z zawartością 1000 ppm
kupić juz szczoteczkę elektryczną, no i do 6 roku na pewno myć zęby dziecku
angielk serio dała mi zajrzeć, ba nawet dotknąć dziąsła, gardła bym nie obejrzała bo język przeszkadza ale tak na poważnie to ewidentnie wygląda na 6 :/
Jejku ja sobie nie wyobrażam leczenia zębów u Oliwii w życiu by buzi nie otworzyła. My w październiku się wybieramy, M idzie do dentysty to weźmiemy ją ze sobą przy okazji, ale u nas opornie idzie, Oliwka usiądzie na fotelu, na moich kolanach, dr pokazuje jej światełka, unosi fotel do góry i w dół no cuda wyprawia , ale buzi za nic nie otworzy.
edit
Angielk ja nie byłam z Zuzią u dentysty jeszcze ,ale może przy okazji wizyty u ortodonty z D umówię się do dentystki.I nie mów,że masz obkurczone kom.mózgowe...to chyba ja mam ...bo jakby Mry nie napisała ściślej co do Uśmiechu to bym nigdy nie zajarzyła
Co do mycia ząbków to ja staram się sama Zuzi myć,ale różnie to bywa-czasem jest straszna awantura o to bo ona sama.
Kasiula Zuzia nie dostała się do przedszkola,ale teraz myślę,że i dobrze...ona mądra i kochana i samodzielna ,ale
dla mnie to za wcześnie
W ogóle jak pójdzie to nie wiem jak to ogarne...
Dzisiaj to sobie chyba uświadomiłam jak wróciła po weekndzie od babci.W sumie nie byłam z nią tylko tydzień ,a ryczałam dzisiaj jak bóbr bo ona taka inna i ciągle mówiła kocham cię mamusiu i dziękuję mamusiu i wciąż tak...taka jakby zdezorientowana tą sytuacją.Takie miałam przynajmniej wrażenie...Kochana moja taka cudowna....Jak pójdzie do przedszkola to napewno pierwsze dni będą trudne A myślałam,że lepiej to przeżyję niż z D.
jakiego programu używacie do wgrywania zdjęć?Bo imageShack coś nie działa a innego nie znam
Sylwia ja dzisiaj dosć lekko zniosłam rozstanie z Mikusiem jak był w przedszkolu,pewnie dlatego,że jak byłam w szpitalu to się z nim rozstalam na 3 dni i potem już jakoś poszło....
Trochę mały płakał jak sobie przypomniał ale jest coraz lepiej.
Lillann chyba wrzosowego?
Magdosz, Kasiula To u Was tak jak u mnie. W okolicy bardzo ciężko z pracą, a do Gdańska 40 km co wiąże się z czasem i pieniędzmi wydanymi na paliwo, bo pks odpada wychodzi prawie tyle samo co auto :/ Szukam, ale ciężko. Może kiedyś coś się znajdzie
Mry Ja jeszcze nie wiem ile będą wynosić dodatkowe opłaty, bo czekam na zebranie. Nikola u nas śpi już sporo czasu bez pampersa, ale w nocy czasami jeszcze zdarzy się wpadka. Przyjdzie czas że sama się będzie przebudzać na siusiu. Nikola wczoraj o 24 przebudziła się aby kupkę zrobić Wczoraj wypiła szklankę picia przed spaniem, byłam pewna że łóżeczko całe zalane będzie, ale nic. o 24 przebudziła się siusiu a łóżeczko suche do rana.
Sylwia Super, że po zabiegu wszystko się udało.
Angielk odpoczywaj Kochana, odpoczywaj. Chociaż wiem jak to łatwo mówić
Co do ząbków dwa razy byliśmy już na kontroli. Wszystkie zdrowe, ale to my jej myjemy. Najpierw my a potem Nikola może sobie troszkę pomyć i tak jest od zawsze.
Aaaa i myjemy ząbki ziajka dla dzieci bez fluoru
Nikola u dentysty ładnie otwiera buźkę. Jak mieliśmy kryzys z myciem to: mówiliśmy jej że musimy myć ząbki bo będą małe robaczki które zrą dziurkę i ałka ząbką. Pomogło. Teraz sama czasem przychodzi i mówi po swojemu aby umyć zęby bo ma robaki
Nikola też mówi we wszystkich językach, oprócz polskiego hehe Zrozumiałego słownictwa naprawdę jest mało, ale liczę że do 3 latek coś się ruszy. Ostatnio uczyłam ją długi czas mówić Nikola bo zawsze to tylko KA, Ka, Ka a teraz: Kikolka hehe ale postęp jest
Lilliann Współczuję Ci sytuacji z rodziną. A co do wagi, Nikola waży z 12kg Jeżeli Mikuś Ci je normalnie to nie ma się czym przejmować, niektóre dzieci mają szczupłą budowę A do tego Miki też Ci trochę wychorował. Będzie dobrze zobaczysz
mry dla mnie też liliowy i wrzosowy to taki sam kolor no, ale u nas to M bardziej rozróżnia kolory ode mnie ze względu na pracę
Fiona Oliwia zapytana jak ma na imie mówi - LIWKA a zapytana ile ma lat, mówi też - LIWKA
komunikacja moja waży około 12.4 kg także wcale nie dużó więcej.
Komunikacja ja wrzucałam przez pokazywarka.pl
Moja Zuzka pewnie z 12kg też bedzie ważyć...
Dzisiaj idę na kontrolę.Mam nadzieję,że wszystko będzie ok bo w sumie nie powinnam nic robić,ale wiecie jak to w domu...tylko nie odkurzam i nie ściele łóżka...no i nic nie dzwigam,ale inne rzeczy robię
Wczoraj byłam na zakupach,bardzo ostrożnie wszystko brałam i wkładałam do wózka,chodziłam jak baba w ciąży bo brzuch taki mam I tak okropnie się zmęczyłam,zbierało mi się na wymioty już,słabo mi się robiło momentami...no masakra... Kasjerka patrzyła na mnie trochę z niepokojem...
Sylwia, nic nie powinnaś robić a robisz, masz wielki brzuch, mdłości, słabo Ci i starasz się nic nie dźwigać... no jakoś mi się znajome to wydaje łaczę sie w bólu
żart oczywiście, zdrowiej jak najszybciej i nabieraj siły
trzymam kciuki za pozytywna wizytę, daj znać koniecznie...
Komunikacja jesli nie ten psycholog który Was prowadzi (chociaz ten był by najlepszy) to może jakiś inny... albo faktycznie ten telefon... Może zadzwoń do tej kliniki w której jest Wasza psycholog i zapytaj o jakis punkt konsultacyjny w Twojej okolicy. Inne szpitale przecież tez zajmują się przeszczepami i na pewno znajdzie się ktoś kto zna się na tym temacie i pomoże. Najważniejsze żebyś nie została sama z dylematami które masz, bo one sa bardzo poważne. Decyzja dawcy musi być dobrowolna i w pełni świadoma, a nie pod wpływem presji otoczenia...
Boże problem jest ogromny i szczerze Ci powiem że mnie przerasta. Jesteś niesamowita!!!!
co do wrzucania zdjęć to na imageshack trzeba się zalogować za każdym razem i wtedy masz dostęp do wszystkich zdjęć które wysłałaś na serwer i możesz wysyłać kolejne.
po za tym łato wrzucać na https://pokazywarka.pl/
tylko tam nie ma opcji zmiejszania
Luśka mówi już od dawna pełnymi zdaniami, a mimo tego zdarza jej sie wypowiedzieć taki zbitek słów że nawet ja nie zrozumiem
no a zapytana jak sie nazywa mówi jednym tchem JUSIAŁUCIA, więc obce osoby i tak nie maja pojęcia jak ma na imie
no a ja chora
gardło boli na maksa, łamie mnie w kościach... no a nie za bardzo mogę coś na to wziąć ehhh
Angielk,
napisałam na TS, zajrzyj tam, mam dla Ciebie promyk słońca!
widać zdjecia sukni? bo mi się teraz nie wyświetlają
widać
królewska
ho ho ale strojna.
pasująca bardzo do Ciebie
będziesz królową jak nic
Moko dzięki
edit
LillAnn ja nie widziałam sukni, nie wyświetla mi się :/
Nie masz za co dziękować a w każdym razie nie mi, he,he.
Teraz tak
no, moko trafnie opisała
Suknia ładna, aczkolwiek nie w moim stylu zupełnie, ja to taki minimalizm dodatkowy mam w ulubieniu
Ale wierzę, że można się poczuć jak księżniczka i wyjątkowo w takiej sukni
Moja Oliwia to by piała z zachwytu, ona uwielbia takie cacka
No teraz ja też widzę
Suknia śliczna,nawet w moim stylu,zresztą miałam podobną na kole szerokim i z gorsetem,ale jak dla mnie to bez tego fioletu czy wrzosu Może coś ew.jaśniejszego.Ale tak naprawdę ładna:)
KATKE widzę Cię
napisz co u Was!!!!??
Luśka chora znowu, odebrałam ja dziś ze świetlicy z gorączką
pochodziła 2 dni!! no dziki szał
nie wiem czy to mój wirus z którego powoli wychodzę czy coś nowego przywlekła i zaraz znowu mnie zarazi
Sylwia jak się czujesz??
Angielk dziękuję już lepiej Robi mi się takie zgrubienie w jednym miejscu przy ranie,mam nadzieje,że to nic złego. Miałam iść w piątek już na zdjęcie szwów,ale mamy jechac do Zakopca na weekend i chyba pójdę wcześniej jak się uda mi z nią umówić to zapytam o to .
Zdrówka dla Ciebie i Lusi!!!!
U nas wszystko ok. Dziewczyny chodza dzielnie do przedszkola, ja chodze dzielnie do pracy, P chodzi dzielnie na budowe, czyli tyle u nas
A tak na powaznie to stresy daja nam sie we znaki, oj bylebysmy to wszystko przetrwali.... strasznie stresujaca zycie w tej Polsce P planuje wypad za ocean na jakis czas, mam nadzieje, ze zima bedzie ciepla i bez sniegu.
komunikacja suknie piekne i za odwage szacun.
angielk gratuluje i zycze nudnej ciazy
przepraszam, jestem tutaj tak rzadko, ze nie nadrobie .
edit
Mry, pięć miesięcy już?? jakoś tak szybko się wydaje.. Oby już uśmiech gościł na zawsze na Twojej twarzy :*
W ogóle czas zasuwa do przodu, że hej!
Oliwka już trzy tygodnie szkoły ma za sobą, niedługo będą 3 miesiące, potem 3 tyg do wakacji, 3 klasa...maaaasakra po prostu
angielk zdrowiejcie zaczął się paskudny sezon
u nas też lekkie katary, ale bez tragedii, Marcel na Xyzalu, więc praktycznie już mu przeszło. W październiku mamy alergologa, potem w styczniu testy.
Ja w październiku z kolei endokrynologa..
Sylwia nie szalej
katke, to też się ciągle bujacie z przeciwnościami przytulam i mam nadzieję, że się unormuje.
co do zimy to też mam takie oczekiwania, ale wiesz chyba nie ma na co liczyć
mry no zapomnialam napisac, ze bardzo Ci kibicuje, i ciesze sie, ze idzie ku lepszemu.
magdosz no nie znam nikogo, kto by nie miam w dzisiejszych czasach problemow... jak nie zdrowie to kasa, jak nie kasa to rozwody itd, no jezeli chodzi o rozwody to w moim otoczeniu jakas epidemia chyba
Melduje się żyje czasem podczytuje przez komorke ale jakos czasu mi brak , postaram sie w najblizszym czasie cos wiecej moze znowu napisac
mry brakuje mi ostatnio funkcji "lubię to" pod tym co piszesz ciesze się Twoim szczęściem, to już 5 miesięcy oby tak dalej
katke, niunia fajnie, że się odezwałyście, jeszcze ostatnio magdallenę widziałam, może też trzeba ją zmobilizować do napisania
vabien jak u was? jak sobie radzisz?
angielk zdrówka dla was
Pisałyście, że wasze maluchy mają pasty do zębów z fluorem, a potrafią wypłukać, wypluć z buzi? Oliwia wypluje, ale jak jej raz dałam wodę (bo widziała jak ja to robię) do wypłukania to się jej napiła tylko
My już na sezon jesień-zima prawie gotowe, brakuje nam tylko butów zimowych, kurtki kupiłam świetne u nas na forum w atrakcyjnej cenie jaki rozmiar butów mają wasze dzieci? Moja ma tak 22.5 bo 22 na styk, a 23 za duże.
Oliwia też zaczyna ładnie mówić zdaniami, co dzień nas zaskakuje, dziś M ją zapytał "od kogo to dostałaś?" a ona "babcia mi kupiła" i to tak wyzaźnie, że nas zatkało, dla nas to postęp ogromny. Ostatnio coś mówię do M i powiedziałam do niego po imieniu, teraz Oliwia zamiast wołać tata to woła Marcin ubaw ma przy tym ogromny, choć staramy się niereagować, by szybko zapomniała i nie traktowała tego jak zabawy. Jeszcze mi się przypomniało, jak poszłą z tatą siku, tzn tata chciał iść do toalety, a Oli uparła się , że pójdzie z nim, M mi później opowiadał, jak z każdej strony zaglądała, próbując go podejrzeć i w pewnym momencie wpada do mnie do pokoju i krzyczy "mamo, mamo, a tata siku a palec" czyli " mamo, tata sika z palca" uśmieliśmy się z niej strasznie
edit lit
Jestem, jestem.
Podczytuję sobie.
U nas trochę zmian.
Antek od września poszedł do przedszkola.
Pierwsze 3 dni płakał - teraz jest już dobrze;
nie płacze, zje czasem, śpi podczas leżakowania.
Ja szukam pracy.
To tak w skrócie.
4kasiula Antek ma rozmiar buta 25.
mry cieszę się Twoim szczęściem Miło się czyta Twoje posty.
Lusia zęby płucze ładnie już. Dlatego możemy, a nawet musimy używać pasty z fluorem. Jęsli dziecko nie wypluwa to raczej bez fluoru nadal.
Nauczyliśmy ją po prostu treningiem. Dostawała wode w kubeczki i na początku zawsze połykała, potem ćwiczyła w wannie plucie z tatą , no i coraz lepiej jej wychodziło, no a teraz juz super płucze i nie łyka.
Gorzej z samym myciem - wojna to trzyma szczotkę
w kwestii butów Kasiula, gdybym juz nie oddała kuzynce to Oliwka mogła by po Lusi nosić z poprzedniej zimy (22 to mielism sandały w zeszłym roku)
Moje wielkie dziecko ma nogę tak jak Kamil, w tej chwili 27, kozaki to pewnie 28/29 będziemy kupować
no ale Luśka ma 105 cm wzrostu, więc i stopy musza być duże
Anna jeszcze znikła nam gdzieś....
Dziewczyny, Wy żartujecie z tym numerem nogi?? 28?? Moja Oliwka ma 28 teraz
Ja niestety nie żartuję Ale co się dziwić, tatuś ma ponad 1,9m i buty 46. Kamil pewnie będzie miał podobnie
Witam dziewczyny
mry chyba przyciągnęłaś mnie myślami!! :*
Poczytałam co u was się dzieje, nie wiem czy wszystko zapamiętałam ale postaram się napisać kilka słów.
komunikacja, widzę że przygotowujesz się do ślubu, super!!!
Co do kuzynki to ręce mi opadły, nie iem co ci doradzić
angielk, ogromne gratulacje, spokojnej ciąży!!
Zdjęcia dzieciaczków super, każde piękne, kochane i cudowne!!!
A co u nas? U nas ostatnio dużo się działo. Było dużo imprez typu 18tki wesela okrągłe rocznice ale i nie obyło się bez problemów
Mamy problemy rodzinne i nie wiem jak sobie z nimi poradzić, nie wiem co czas pokaże i jak się sprawa zakończy Jest mi ogromnie cięzko i przykro, udziela nam się to szystkim a szczególnie dzieciom. Mimo że nie wiedzą co się dzieje jednak czują że coś nie gra. Staramy się im nie okazywa że jest jakiś problem ale mimo wszystko dzieci czują. Mam nadzieję że z czasem wszystko się ułoży ale nie ukrywam że będzie na prawdę ciężko.
Haniu Życzę aby się wszystko dobrze ułożyło...&&&&&
Kasiula Zuzia też wypluwa pastę,a nawet wypłucze wodą buzkę.Nie idealnie ,ale radzi sobie
Zuzia nosi teraz butki w roz.23/24 myslę,że zimowe kozaczki to bedą 24/25 zależy jaka rozmiarówka.
To te roz.27/28 naprawdę ogromne To znaczy jakby tak porównać
Uśmiałam się z Oliwki...a to,że dzieci mówią do rodziców po imieniu to normalne,po jakimś czasie to im przechodzi.
Magdallena powodzenia w poszukiwaniu pracy:)
Vabien jak dzieciaczki????
Mikołaj ma numer buta 23,5-24 zimowe to pewnie będą 24-24,5.Wzrost 96cm
Miki sam się nauczył wypluwać,pokazałam mu kilka razy i załapał,wypłukuje buzię juz ładnie i wypluwa.
Używamy pasty do ząbków mlecznych Aquafresh 0-6 lat z 1000ppm fluorku+ wapń.
Haniu nie wiem o co chodzi, ale mam nadzieję, że się wszystko jakoś ułoży i dacie radę
Jejku 27 Oliwia to mikrus, drobina taka, ubrania na 92-98, a i tak większość z tych 98 za duża
Mam wiadomość Oliwia dostała się do przedszkola, właśnie dzwoniła pani, od jutra może już zacząć, ale muszę kupić jeszcze kilka rzeczy więc jutro załatwimy formalności, a przedszkole zacznie w środę. Niby się cieszę, ale i boję bardzo, bo to grupa 3-4 latków i Oliwka najmłodsza będzie, ona taka gapa jeszcze, majtek sama nie ściągnie mam nadzieję, że pani jej pomoże, nie wiem co jej dać na drugie śniadanie, bo ona kanapek nie chce jeść jak jest u was? proszę o szybkie rady
Magnezja to małe wiejskie przedszkole, obiady dowozi firma z zewnątrz, jak dobrze pamiętam to 4 zł za obiad, drugie śniadanie i podwieczorek muszą zapewnić rodzice.
edit:
A ile płacicie za przedszkole? i co dostają dzieci na drugie śniadanie?
Płacę czesne 800 zł (przedszkole prywatne) co dla mnie i tak jest ogromnym wybawieniem z racji tego, ile się opiekunce płaciło. Kamil dostaje 4 posiłki dziennie. Przykład z dzisiejszego menu przepisany z maila:
śniadanie (9:00)
płatki kukurydziane na mleku, kanapki z szynką, ogórek, herbata z cytryną
obiad (12:00)
zupa pieczarkowa z makaronem, szynka w sosie własnym, kasza jęczmienna, marchewka gotowana, kompot
podwieczorek (15:00)
bułeczki z dżemem brzoskwiniowym lub serkiem waniliowym, herbata owocowa
kolacja (16:40)
pieczywo mieszane, masło, mielonka tyrolska, bukiet warzyw, herbata z cytryną
Myślałam, że posiłki to norma w każdym przedszkolu, małe czy duże, publiczne czy nie.
Magnezja u nas prywatne 600-700 zł w tym pełne wyżywienie tak jak Ty opisałaś Kamila, do tego jazda konna, gimnastyka, angielski itd. itd. itd
W naszym przedszkolu płacę tylko te 4 zł dziennie za obiad bez znaczenia, czy zabiorę dziecko o 14 czy 17. Są jeszcze pewnie jakieś opłaty na rok by kupić farby itp, ale tego dowiem się jutro.
Magnezja fajnie, że temat sprowokował, że pokazałaś Kamila fajny chłopak, nie wygląda na dużego jak to piszesz, ale jakby Oliwia stanęła obok niego to pewnie by tak było ile ma wzrostu?
Też myślałam,że każde przedszkole ma wyżywienie.
Jak dla mnie trochę to bez sensu Tak to przecież dzieci jedzą wszystkie to samo,a tak to potem mogą patrzeć kto co ma itp.itd.No i kombinacja codziennie co tu dać na drugie śniadanie...bo jak np.płatki z mlekiem zapakować ??
Ale poza tym to Magnezja ma rację,Oliwka szybko stanie się samodzielna
My też mamy prywatne przedszkole,płacimy 390 zł + 7zł za posiłki na dzień czyli miesięcznie jeśli cały miesiac chodzi to w sumie wyniesie 530zł.
Do tego raz do roku wpisowe 250zł na materiały(pościel,malowanki,farbki i rózne takie)
Przedszkole jest muzyczne "Akademia Młodego Artysty",dzieci uczą się gry na skrzypcach,organach,śpiewania,rytmiki,angielskiego-wszystko w formie zabawy.
Trzymam kciuki za Oliwkę....będzie dobrze...Mikuś dzisiaj ponoć nie płakał,dosłownie chwilkę...a jak przychodzę po niego to iść do domu nie chce
My w przedszkolu mamy pełne wyzywienie stawka za dziecko to 5 pln w tym sniadanie drugie sniadanie obiad i podwieczorek , na 2 sniadanie zawsze sa owoce .
Wychodzi na to, że każde przedszkole inne nasze to takie małe gminne przedszkole, w grupie 3-4 latków jest 14 dzieci tylko. Patrzyłam na stronie internetowej przedszkola troszkę dalej niż to nasze i jest 24 dzieci w grupie i 30 na liście rezerwowej Też nie jestem zadowolona tym, że drugie śniadanie muszę ja jej uszykować, nie chodzi tu o moje lenistwo tylko, że każde dziecko będzie patrzyło na inne co ma do jedzenia. U nas kanapki na dzień dzisiejszy nie przejdą, na początek właśnie myślałam o owocu jakimś. Jeszcze martwi mnie jedzenie Oliwii, a właściwie jej "nie jedzenie" bo z tym też mamy problemy, ale nie powiem że cieszę się też z tej separacji ode mnie, myślę, że wyjdzie nam to na dobre (mi i Oliwii). Choć pewnie zacznie mi też chorować więc coś za coś, pożyjemy zobaczymy, chcę spróbować ją dać od 8 do 13 na początek tak, żeby załapała się na obiad.
to jest nasz https://przedszkole46.pl/dla-rodzicow/jadlospis.html
ide szarancze uspokoic bo rano nie wstana
Magnezja spoko Madzia tez najwyzsza w grupie ona jest prawie o glowe wyzsza od rowiesnikow a wczesniak
wiec spokojnie i z butami u nas tez tak bylo dzieki bogu w tym roku troche jej stopa juz zwolnila ze wzrostem natomiast sama mloda rosnie szybko bo w lipcu byla rowna z kuzynka starsza a teraz znow jest od niej juz wyzsza ....
Fajny jadłospis nie powiem ale jakbym miała wymienić rzeczy które Oliwia zje może się trochę łudzę, ale mam nadzieję, że jak zobaczy że inne dzieci mają to samo na obiad i jedzą to za którymś razem się skusi i choć spróbuje. Ona nie chce jeść placków, naleśników itp dziwne to moje dziecko, zupełnie nie poszła we mnie bo ja wszystkożerna byłam od małego i do dziś pamiętam jak koleżanki z przedszkola oddawały mi swoje porcje surówek z marchewki bo nie lubiły
Ja z jedzeniem w przedszolu czy zlobku nigdy z dzieciakami nie mialam problemu - w domu czasami grymasza ale wtedy odkladamy i jak sie zdecyduja to im podgrzewam o prostu - nie ma miliona opcji .
A co do przedszkola to goska jest tam mega grzeczna a dlaczego bo w przedszkolu trzeba byc grzecznym bo pani tak powiedziala i koniec tematu ..... u nas jest tak ze jak pani nauczycielka cos powie to jest to swiete !!!!
Magnezja dziękuje
super chłopak, faktycznie wygląda na wysokiego
Kasiula, Luśka też niejadek okropny w domu nie je nic prawie, ale ja mam to juz gdzieś... widocznie to skubanie jej wystarcza. Na swietlicy nie zje wszystkiego, ale duzo więcej niż w domu, np. te kanapki Warzyw nie tyka nigdzie.
No ale potwierdzam to co dziewczyny piszą że nawet najgorszy kapryśnik zje więcej w grupie niż sam w domu.
ja dzis zaprowadziłam dziecko do światlicy z nadzieją że nic chorobowego nie przyniesie
Drogę mamy tam pod górkę, wiec jak dochodzę na miejsce to padam w szatni na ławkę i sapię jak parowóz rety a co dalej, to dopiero 1 trymestr minął a ja już kondycyjnie nie wyrabiam
Mry jak Hela? zdrowa?
Hm...to większego niejadka chyba jak mój D to nie ma...bo on nawet w przedszkolu w grupie nie chciał jeść.Bywało tak,że przychodziłam go karmić,a potem brałam resztki do domu z tego co nie zjadł.Potem już pani dyr.zabroniła więc płaciłam za jedzenie w przedszkolu,żeby nawet to śniadanie zjadł ,a w domu drugie jedzenie i męczarnia
Teraz tez nie pała miłością do jedzenia
Myślę,że za to z Zuzką nie będzie problemu bo ona jak widzi jak ktoś je to chce No i zupełnie inaczej i lepiej je niż D kiedykolwiek.
komunikacja mój D też nie chciał z przedszkola wychodzić...a mi się płakać chciało...
Angielk mi nadal trudno uwierzyć ,że Ty w ciąży hihi...
trzymaj się kochana i nie przemęczaj się
Ja w piątek idę na kontrolę i chyba zdjęcie szwów. I tak toszkę się pocieszam sama ,że chyba mi ten brzuch min.schodzi...oby całkiem zszedł,a potem będe ćwiczyć
Odwrotu nie ma, od jutra Oliwia przedszkolak na początek od 8 do 13 jeżeli będzie bardzo płakać to zadzwonią i odbiorę ją wcześniej. Opłaty jakie muszę ponieść to 35zł ubezpieczenie, 5 zł składka m-czna na bloki, farby itp, 4 zł miesięcznie za herbatę, soki do picia, 56 zł jakieś książki z których się "uczą", 4 zł 50 gr dziennie za obiad. Musiałam kupić wyprawkę czyli bloki, bibułę, plastelinę itp później będzie stopniowo dokupowane to co się skończy z tych 5 zł składkowego.
Widziałam grupę Oliwki i tylko jeden chłopczyk jest zbliżony wiekiem, 3 dziewczynki tak "na oko" nie dużo starsze, reszta to 4 latki. Jadna dziewczynka płakała z mamą już sobie wyobrażam jak jutro odklejam Oli od siebie, ja to przeżyję bo chce by poszła do przedszkola, ale mam nadzieję, że dla małej nie będzie to zbyt stresujące ....
sylwia już trzymam kciuki za piąkową kontrolę &&&&
angielk ale Ty jeszcze siedzisz w tej świetlicy z nią? czy zostawiasz samą na kilka godzin? czym się różni taka świetlica od przedszkola?
W sumie to dobrze wiedzieć, że nie tylko Oliwia niejadek, mimo wszystko brzmi pocieszająco
Hej.
I mamy postęp w przedszkolu.
Miki jak tylko wstał to w ryk....całą drogę ryczał,nie chciał do przedszkola....nie chciał nic na śniadanie jeść....
A w przedszkolu Pani Sylwia go przytuliła i przy mnie powiedziała,ze jeśli Mikuś zatęskni za mna to zadzwonią do mnie razem i sobie Miki ze mną porozmawia i momentalnie się uspokoił,dał buziaka i bez problemu pozwolił mi wyjść za drzwi.
Stałam chwilę za nimi i słuchałam czy bedzie płakał ale nic..... dumna jestem z niego.
Juz śpi z innymi dziećmi,nie grymasi....wczoraj do mnie powiedział "I love you" jestem taka zadowolona z przedszkola,ze nie wiem.....oby tylko nie chorował...
A dzisiaj przyjedzie kuzynka z mężem.Jutro praktycznie jeszcze w nocy jedziemy do Warszawy na tą komisję.
Ciężko widzę Mikusia w foteliku przez tyle godzin no ale oczywiście R. coś wypadło i nie mógł zostać z synem
Prosze potrzymajcie kciuki za jutro,obyśmy cało i zdrowo dojechali i oby pozytywnie przejsć komisję Dam znać....
A propos-co dajecie dzieciaczkom jak wymiotują podczas jazdy?
Miki ma takie straszne i częste wymioty,ze lekarz juz nam przepisał Diphergan
Kasiula myślę,że Oliwka na niejadka super wygląda:)
Tu dla pocieszenia masz mojego D jak miał 7 lat...zobacz jaki szkieletor
Wychodzi na to,że tylko moja Zuzka nie poszła do przedszkola...??
komunikacja trzymam kciuki&&&&&
sylwia faktycznie D chudzina ja już na luz dawno wrzuciłam, nie ma co się denerwować bo na siłę i tak jej nie nakarmię tylko nerwy sobie popsuję wczoraj telerz zupy zjadła pięknie, dziś DWIE łyżki rosołu i ok nie, to nie.
Do przedszkola nie chodzi jeszcze Przemek Oli i chyba Kamilka vabien.
komunikacja trzymam kciuki &&&
Wszystko spakowane, Oliwia wie, że idzie do przedszkola, zapytana gdzie jutro jedzie odpowiada z radością "do dzieci" zobaczymy jaka "radość" będzie jutro
HELOŁ !! zapomniałyscie o najwiekszej chudzince i niejadku na grudniowkach??
4KASIULA ja na sama mysl o przedszkolu od razu mam skojarzenie, ze Kamila by nic tam nie jadla ;p, ale powiem Ci , ze fajnie, ze Oliwka idzie juz teraz, ja bym chciala tez Kamilke wyslac ale ze wzgledu na noworodka w domu i ewentualne choroby jakie mogłaby przynosic to odczekam , mam nadzieje, ze za rok pojdzie bo ona wcale sie dzieciakami nie interesuje - no moze minimalnie no i przez to ciagle wymaga od nas uwagi a powiem szczerze, ze ja mam dosyc ksiażeczek, malowanek, dupe,,relek hehe, no ale rok odczekamy jescze, pomeczymy sie ;p
Co do wagi to u nas jakies 11,7 kg, w wakacje jadła super, ale jakos na wadze sie to nie odbiło, podobno najlepiej jadła jak mama była w szpitalu ( albo mnie B kłamał albo faktycznie miałą mnie dosyc i cieszyla sie ze B ja karmi hehe) teraz odkad zimniej na dworze grymasi głownie przy sniadaniu , od 2 miesiecy zjada pieczywo dopiero i to poki co w dwoch postaciach, albo jej mocze kawałki bułki w serku homogenizowanym albo kroje chlebek posmarowany dżemem (grubo) w nieduze kawalki i popijając cherbatka zje nawt i 2 kromki (bez skorek oczywiscie)... ale z racji braku czasu na cokolwiek przestalam sie juz tym jej niejedzeniem przejmowac, az sama sie sobie dziwie ;p
KOMUNIKACJA podziwiam decyzji ale tez dziwie sie jak Was potraktowali, trzymam kciuki aby wszystko dobrze sie ulożylo
SYLWIA no do przedszkola jeszcze Kamila nie idzie...
U nas ok, malo pisze ale uwierzcie że mam sajgon w domu, praktycznie przez najblizszy rok jestem uwiazana w domu, troche boje sie zimy i tego siedzenia w 4 scianach, jak chcemy gdzies jechac np. zakupy czy cos to musimy prosic o pomoc bo jazda z 2 dzieci to ja dziekuje ... no ale dobrze ze mamy kogo prosic o pomoc. Nawet nie wiecie jak teraz sie ciesze na widok teściowej hahahaha, raz to sie poryczałam po tym jak sobie przypomnialam jak na nią psioczyłam ... obiecalam sobie, ze nigdy wiecej zlego slowa na nią nie powiem bo pomogła mi bardziej od mojej mamy.
ANGIELK a jak u Ciebie? na kiedy masz termin? sorki jak pisałas ale tylko dałam rady na szybko poczytac bo ostatnio sporo pisałyscie , co do rybki mini mini to jest temat dalej aktualny ale rozumiem, ze teraz masz inne sprawy na glowie wiec tylko pisze, ze kiedys... w wolnej chwili... to pamietaj bo juz na tą naszą stara patrzec nie umiem a ma kupione 3 inne ale zero zainteresowania nimi niestety ;/
MAGNEZJA jak miło Kamilka zobaczyc! faktyczneie kawaler z niego juz duzy dla porownania u nas rozmiar nogi to 22 ! ciuszki najlepsze pasuja jeszcze w 92 niektore 98
vabien jak miło, że się odezwałaś napisz jak sobie radzisz? jak Oluś?
Oliwka garnie się do dzieci bardzo, na kulkach jak z nią ostatnio byłam to biegała krok w krok za starszymi dziewczynkami, jak kupowaliśmy buty to dwóch chłopców się przysiadło (starszych sporo) by bajkę oglądać, jak już ich mama zawołała i musieli iść to Oliwka jeden wielki RYK.
Nie ukrywam , że się obawiam trochę, ale i liczę że się zaklimatyzuje i bedę mogła od niej odetchnąć
edit:
widzę że dopisałaś co u was to może jakieś zdjęcie?
Sylwia mój Memek też nie przedszkolny hehe.
Dziewczynki czytam , nie piszę bo czasu brak, u mnie nie zaciekawie było, ale chyba wychodzimy na prostą. Zobaczymy.
Kasiula moja Zuzka też uwielbia dzieci , a szczególnie starszych chłopców Pewnie też ze względu na D bo go również uwielbia,chodzi za nim krok w krok,a jak wychodzi gdzieś to płacze.Ja się bardzo cieszę z tego bo D też ją uwielbia mimo,że ona mu często dokucza i bije go
Vabien a jak Oluś ,wszystko ok? Dobrze,że już przestałas się przejmować tym niejedzeniem Kamilki,tak to jest przy drugim dziecku No i super,że już z teściową się poukładało
A co do zimy to ja też jestem przerażona znowu tym siedzeniem w domu ,tym bardziej,że już jest ciągle brzydko i pada deszcz
Ja z moją nadal od tamtej pory nie gadam i nie zamierzam...mam święty spokój. To już będzie chyba jakieś 3 miesiące...
Ona napiera smsami,ale ja grzecznie odpiszę i tyle...nie chce się z nią widywać...
Olu a co u was się działo???
Vabien piękne dzieciaczki Jaki Oluś malutki...już zapomnialam jakie to maleństwa są...
Vabien cudne zdjęcia
Kamilka taka dorosła się wydaje przy braciszku.
śliczne masz dzieci i zupełnie do siebie nie podobne
no a ja nie mogę uwierzyć że u nas też tak niebawem będzie
termin mam na wiosnę, na 24 marca
Kasiula no i jak tam poszło?? Oliwka została w przedszkolu??
Komnikacja &&&&&&&&&&&&&&&&&
myślę o Was ciepło
Angielk no to Baranek będzie Wiosenni ludzie są pozytywni bardzo
Zrobione przed chwilka
4KASIULA mam jeszcze foty pokoiku od Kamilki wiec obiecuje wrzucic, moze jeszcze dzisiaj mi sie uda, poki co tesciowa wziela Kamile na spacer wiec musze ogarnac dom i przygotowac obiad ;*
ANGIELK moja przyjaciolka tez ma termin na marzec i namawiam ja na forum, ale poki co opornie idzie no ale kto wie... jak pojdzie na L4 to moze sie skusi
Oliwka odebrana, zadowolona zjadła ziemniaki z zupy, drugiego dania nie chciała. Wcale nie płakała za nami. Był tylko jeden incydent na placu zabaw, gdzie Oliwia sypiąc piaskiem, trafiła inną dziewczynkę, ta jej oddała, piasek Oli miała wszędzie, w buzi też. Jedyne co to muszą jej dużo pomagać, nie ubierze się sama, majtek nie ściągnie itp, je tylko samodzielnie ale przy którymś korzystaniu z toalety ponoć sama ściagnęła już. Pani mówi, żeby się nie przejmować, one są tu od tego by pomóc, potulić jak trzeba i uczyć samodzielności. Poza tym jak powiedziała, ona nie ma jeszcze 3 lat, to w sumie maluszek w grupie, ale daje radę jutro będzie do 14. Została by dłużej, gdyby było leżakowanie, a u nas nie ma Oliwia jeszcze śpi w dzień.
4KASIULA fajnie, ze tak gładko poszło w przedszkolu ponizej obiecane (juz dawno) zdjecia pokoiku Kamilki, co prawda jeszcze nie jest to efekt koncowy, brakuje dodatkow typu naklejki , dywanik, no i łóżka ktore wg mnie mocno dodaje uroku pokoikowi ale łożko jest dostawione do naszej sypialni jeszcze, a bedzie znajodowalo sie w rogu gdzie aktualnie jest tablica, po lewej stronie okna i nad łóżkiem zamierzam ponaklejać pełno rybek fluorescencyjnych no i zastanawiamy sie nad zakupem małego akwarium bo Kamila jak wiecie uwielbia rybki
vabien DZIĘKI kolory mamy podobne, tylko Oliwia ma bardziej intensywne, nie takie pastelowe. Podoba mi się to wiszące coś nie wiem jak to nazwać, u nas nie ma gdzie przymocować :/ a jaki ciężar to wytrzyma? sama bym się tam pobujała
To jak wy śpicie? w 4 osoby w sypialni? ja na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie, aby Oliwia spała obok w pokoju, ona ostatnio potrafi po 5 razy wołać mnie do siebie w nocy
4KASIULA tak, spimy w czwórke w sypialni hehe, czasami w 3 jak B musi rano wstac i sie wyspac . Olek spi w łóżeczku ze szczebelkami, ja z B w naszym a Kamila w swoim tylko dostawionym do naszego bo ja sie boje że ona mogłaby spaść w nocy ( jedna strona dostawiona do naszego łózka a druga do sciany) chociaz juz sie rzadko zdarza, ze mogłaby spaść, chyba juz ma to wyczucie żę nie ma szczebelek, mnie natomiast martwi to, że ona sie notorycznie odkrywa i zdejmuje w nocy skarpetki, wiadomo, ze skarpetki mozna zastapic rajtuzkami ale jednak to odkrywanie w okresie zimowym mnie martwi a nie chce mi sie latać do pokoju obok sprawdzic i ewentualnie ją przykrywac. W nocy często zabieram Olka miedzy mnie i B bo jak jestem zaspana to nie chce mi sie go potem odkładac do jego łóżeczka ;p
vabien a Olek nie budzi Kamilki? Moja Oliwia nie zaśnie w skarpetkach! pewnie Kamila zdejmuje je bo jest jej za gorąco, nie pomyślałaś o tym? Możesz jej kupić takie pajace z zakrytymi stopami tego nie zdejmie w nocy
edit lit
Jej moje dziewczyny zawsze sie odkrywaly obojetnie cieplo czy zimno Madzi to juz mija i chce sie przykrywać i jakos tego pilnuje sama w nocy w koncu
pokoik super mi sie najbardziej ten wiszacy fotel podoba - a pluszaków u was ile !!!!!! ja bym chyba z tak ilościa nie wyrobiła z moja alergia na kurz bym ciągle kichała ........
Angielk - oto moja śliwka
pierwsze moje szydełkowe dzieło od czasow podstawowki - cos tam probowalam w zeszlym roku ale sie jakos do konca nie moglam zebrac a w tym roku chyba sie uda - Magda poszla spac w swojej nowej czapeczce - dopiero co jej zdjelam teraz a itak marudzila przez sen ze mam jej sliwke na glowie zostawić
4KASIULA zapomnialam odpisac, ze to wiszące to bujak z IKEI i zdaje sie , że do 200 kg wytrzyma... ja nie probowalam hehe ale B tak i dało rady, poza tym jak są urodziny to ten bujak jest wręcz oblegany przez dzieci, uwielbiają go, ja mam jedną scianę całą brudną bo dzieciaki odbijają sie od niej nogami hehe. U nas tez był problem z montażem bo mamy sufity podwieszane ale B zrobił przyczep jakos do stropu dachu czy cos takiego
Pajacyki mamy do spania chyba 4 sztuki ale jak są w praniu to mam zwykłą 2czesciowa piżamkę i wtedy ubieram skarpetki, mysle ze nie jest jej za ciepło, po prostu ma taki nawyk i jak kopie nogami aby sie odkryc to przy okazji gubi skarpetki chociaz na gorącym uczynku jej nie złapałam wiec moze byc tak, ze sama ściaga...
Ja dzisiaj miałam super noc, wczorajsza była tragedia bo Olek budził sie co godzine, mysle ze to po szczepieniu, wczorajszy dzien też strasznie marudny, a dzisiaj w nocy obudził sie tylko o 3ciej i potem o 6stej a spalismy wszyscy do 8-30 ;D
Olek nie budzi JUZ Kamilki, ona chyba sie nauczyła do jego płaczu czy marudzenia, ale generalnie jak Kamila padnie/zaśnie to jak kamień śpi, nic ją nie ruszy. U nas dalej nie było takiej nocy, ktorej Kamila by CALEJ nie przespała... ODPUKAC
Kasiula, super że Oliwce się podobało w przedszkolu. Oby tak dalej.
Zakładaj spodnie z gumka w pasie żeby było łatwiej w samoobsłudze i nie martw sie że panie musza pomagać - od tego są
No po to studnia kończyły żeby teraz spodnie podciągać i pupy podcierać - NIE??
Vabien, super pokoik, ale Wam zazdroszczę przestrzeni!!!
Ja ciągle kombinuję jak wcisnę 2 łóżeczka, szafkę dla każdego dziecka i jeszcze zabawki... nie realne na naszej przestrzeni. I tak duży pokój będzie centrum zabawkowym
Bujak ekstra, nie dziwię się że dzieciaki go uwielbiają!!
Niunia Brawo, jesteś niesamowita. Mnóstwo rzeczy potrafisz zrobić! brawo. Zmotywowałaś mnie do zrobienia jakiejś czapki dla Luśki wreszcie.
Angielk ale ja zaczęłam z tym szydelkiem zabawę dzięki twoim super wytworom szydelkowym .
Dzięki za takie mile słowa to motywuje do dalszego działania i stworzenia też czegos dla siebie a już mam plan .
niunia Ty zdolna bestio super czapa, ja to nie mam takich zdolności do szydełkowania.
Drugi dzień w przedszkolu zaliczony, bez płaczu, marudzenia itp. Dumna jestem
Kasiula, gratki dla Oliwki
Niunia, oj faktycznie Ty totalnie wszechstronna jesteś, pozazdrościć talentu i chęci do takich robótek
Mry, kuruj się!!!!!!
vabien fajny pokoik, ale faktycznie tych pluszaków dużo, ja to mimo, że uczulenia na kurz nie mam, to nie cierpię takich zabawek, u nas to może ze 3 pluszaki są, reszta wyniesione
Fajnie, że Kamilka Ci nie wstaje w nocy Maleńki, to wiadomo, że ma prawo..u mnie Marcel prawie codziennie wedruje po lozkach :/
Vabien dzieci masz cudowne no i pokoik też super,ja też zazdroszczę przestrzeni.
Jakbyśmy byli u siebie to Zuzia też by miała pokoik swój
Zuzia jak ma piżamkę bez stópek to na zimę też śpi w skarpetkach,ale ani nie ściąga ani się nie odkrywa.
Kasiula bravo dla Oliwki
Angielk a nie myślałaś nad zamianą mieszkań? ludzie czasem maja duże i chcą na mniejsze się zamienić ??A wy macie fajnie zrobione więc myślę,że byście znalezli chętnych:)
Jesteśmy.
Wyjechaliśmy o 1 w nocy an 7 rano byliśmy na miejscu w Warszawie.Mikuś caluteńką noc przespał,w ogole cały wyjazd był bardzo grzeczny,trochę marudził,ze go doopka boli (pewnie od siedzenia w foteliku),robiliśmy kilka przystanków to rozprostował kości.Podczas jazdy była poważna rozmowa z Ilonka i mężem jej.Powiedziałam wszystko...przeprosili i nie mięli w ogóle pojęcia,że my się tak czuliśmy...generalnie stwierdzam poraz Enty,ze rozmowa wszystko wyjaśnia.
W samej Warszawie bez nawigacji to utknęlibysmy w tyłe.czku.
Okazało się moje drogie,że Anię Bog stworzył tak,ze przy prawej nerce mam 3 tetniczki a w lewej 2.W każdej powinna być tylko jedna,która zasila nerkę w krew.
W Szczecinie zebrało się konsylium lekarzy i nie podejmą się tego ponieważ nie maja aż tak duzego doswiadczenia i nie wiedzą jak podoszywać tętniczki tak,aby nie obumarły i aby stu procentowo zasiliły nerki w krew.
Wysłali nas do Warszawskiej kliniki.....całe szczęscie w tym samym dniu przecież mięliśmy termin na stawienie się na komisję etyczną w C.Z.D.
Naradzili się,pooglądali filmik z tomografii i stwierdzili,ze Dla Nich Nie Ma Najmniejszego Problemu przeszczepic taką nerkę z dodatkowymi tętniczkami i że mają w tym juz ogromne doświadczenie.
Wyznaczyli termin na 22 października bo wcześniej jest wszystko zajęte...tyle robia przeszczepów.
20-go juz musimy tam się stawić.Jeszcze mnie czeka rezonans magnetyczny,USG piersi i cytologia ale to juz na miejscu.
Przeszczep odbędzie się w szpitalu klinicznym Dzieciątka Jezus!
Komisja natomiast polegała na tym,ze miałyśmy rozmowę z Panią psycholog z tej komisji,ja na osobnosci miałam do wypełnienia testy (bardzo podchwytliwe)....Pani Ania
I dopiero ona będzie wyrażała swoją opinię na komisji i oni już zadecydują.
A tak w ogóle to jutro ide na wesele i zamierzam sie dobrze bawić....ciekawe jak nam wyjdzie z moim I. tańczenie bo nawet nie było kiedy potrenować razem
angielk napewno dacie rade jak mysmy sie z dwojka w jednym pokoju u moich rodzicow pomiescilismy to Wy spokojnie tez dacie rade
komunikacja to ty taka niezwykła jesteś Jeszcze raz brava za odwagę i dobre serducho Nie każdy pewnie by się zdecydował to poważna sprawa...
komunikacja gratuluję odwagi, podziwiam.
Moje dziecko mnie dziś totalnie zaskoczyło przyszła do mnie z książeczką "Pranie" i mówi tak:
" mama czytaj - pucu pucu, chlastu chlastu, nie mam rączek jedenastu" oczywiście nie było to super wyraźnie, ale zaskoczyła mnie, że zna na pamięć już
komunikacja odwazna jestes , szacunek .
malinka na misiu bo goska spi i dostanie ja dopiero rano
Komunikacja, coz moge powiedzieć...
oby do celu! ciesze się że wyjaśniłyście sobie z kuzynką nieporozumienia.
Wszystkiego dobrego Wam obu życzę.
no i baw się dobrze na weselu.
Sylwia, my mamy mieszkanie własnościowe, trzeba by je sprzedać i kupić coś większego.. nierealne przy obecnym budżecie
no ale nie jest znowu tak tragicznie. mamy swoje 52m, znam gorsze przypadki hehe
Niunia jasne że się pomieścimy, trzeba być tylko kreatywnym i nie marudzić
cieszyć się z tego co jest...
czapka genialna!!! bardzo malinowa jesteś wielka! no szok w jakim tempie robisz!!
Ja wiem ze jak się usiadzie nad taką czapką to wciąga i chce się ją skończyć... da radę w jeden wieczór, no ale trzeba mieć ten wolny wieczór
Ciesze się że Cię zainspirowałam
teraz to Ty mnie inspirujesz i dajesz kopa do roboty!
Zaległości mam ogromne, wszyscy czekają... a ja mam mdłości
no ale mijają powoli więc już mogę czasem za szydełko chwycić.
Gośka poszła dzisiaj w czapce do przedszkola na grupę śpiewając jestem sobie malineczka -calineczka .
Angielk ta malinka idzie 2 razy szybciej niż sliwka ...... Dzięki za tak mile słowa . Przepraszam że krótko ale z tel pisze
Niunia bravo!!
Angielk jasne,że lepsze własne małe niż nic lub wynajmowane itp.Wiadomo,że taka zamiana to zawsze jakieś wydatki no i robota. Ale jakbyście kiedyś nawet mogli i chcieli to myślę,że własnościowe też można zamienić "jakoś".
Moja koleżanka miała mniejsze własnościowe z centralnym ogrzewaniem miejskim,wyremontowane super ok.60m2 i zamieniła się z babką na niewłasnościowe ok100m2 do remontu.Coś tam spisali,wykupili z miasta te jej mieszkanie i poszło jakoś. No,ale wiadomo to już koszta i to nie małe. Ale da się
Mimo wszystko myślę,że jakoś urządzicie dzieciom pokoik i też będzie fajnie:)
Kasiula widzisz jak Oliwka sobie super radzi:) bravo!!
Hej , Oliwia już sie nachodziła do przedszkola, całe 3 dni i dziś u lekarza byliśmy wirus jakiś, gorączka, katar po pas, gardło bardzo brzydkie .... eh
Kasiula, no niestety trzeba się z tym liczyc oby nic groźniejszego się nie rozwinęło!
Przyznam Wam, że moje dzieciaki to nie chorują za mocno. Marcel to tyle co te alergiczne sprawy, Oliwia czasem ma katar, ale nigdy nic poważnego i oby tak zostało.
Brawa dla Oliwki za wierszyk
U nas to tylko ja ciągle jestem ze zdrowiem na bakier, niejedna osoba powie, że ten ból głowy to przecież nie choroba ale dzień w dzień, od czasu do czasu z dniem, dwoma dniami przerwy... To wykańcza, naprawdę, normalnie psychę mam zrytą. Najgorzej to mi pamięć szwankuje już, jest okropnie...
W poniedziałek idę do lekarza, zrobię sobie badania podstawowe, potem poczekam na endokrynologa.. i chyba zacznę łazić po tych lekarzach, bo już nie daję rady, boję się, że będą mnie zbywali tylko
Mama zmarła na guza mózgu, więc nie ukrywam, że jest do dla mnie niezbyt pocieszające, ale też nie jestem osobą, która sobie wmawia, ze mama to i ja tak samo
No, wygadałam się.
Niunia fajne te czapeczki
Sylwia, jak się czujesz? zdjęli szwy? bawisz się dzisiaj??
komunikacja, powodzenia
edit
Kasiula szkoda,że Oliwka już chora... .Musi nabrać odporności jak inne dzieci.
Trzymajcie się i zdrówka:)
Magdosz dziękuję,czuję się dobrze-coraz lepiej.Szwy zdjęte w piątek. Narazie ok:)
Tak bawimy się ,wyjechaliśmy w sobotę ok 13 i dotarlismy ok 15-16.Zjedlismy kolację i poszlismy na Krupówki...cudnie poprostu...
W niedzielę dzieci z tatą w Białce Tatrzańskiej na termach i basenach w "Bani",a ja lenistwo,spacer i odpoczynek Nie mogłam jechac bo jeszcze nie mogę się kąpać,ale dzieci bardzo zadowolone.
W poniedziałek przeszliśmy na nogach 18km!!!!! nad Morskie OKO. Tam i z powrotem po 9km. Masakra....nogi już odmawiały mi posłuszeństwa,a Zuzia pełna energi o godz.19!!!!dzielna była niesamowicie...D zresztą też no i Ja też...po takim lenistwie i przerwie w ruchu. Ale pięknie było Trzy dni,ale szybko zleciało
Magdosz idz jak najprędzej porób sobie badania ,przecież nie możesz tak tego lekceważyć
Nie daj się zbyć.Może jakas tomografia komputerowa czy coś???Ja bym nie wyrobiła z takim bólem głowy....Idz nie zwlekaj!!!
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)