Drukowana wersja tematu

Napisany przez: konwalia wto, 15 cze 2010 - 13:40

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/242c730b0b7f9845.htmlhttps://textanim.com/ - synek Edzi2- urodzony 18.05, godz. 14, 3100 g i 52 cm.

https://textanim.com/ - synek KAROLA3DAW - urodzony 25.05, godz. 22.30, 3700 g i 55 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e201dcfacf4e7742.htmlhttps://textanim.com/ - synek Doroty.N - urodzony 26.05, godz. 8.47, 3725 g

https://textanim.com/ - cĂłreczka Dosiek - urodzona 26.05, 2800 g i 55 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b180ac66c7b05222.html https://textanim.com/ - cĂłreczka maggy - urodzona 02.06, godz. 9, 3450 g i 54 cm

https://textanim.com/ - synek Agnelki25 - urodzony 06.06, 3850 g i 58 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3a1bf402567b5b71.htmlhttps://textanim.com/ - cĂłreczka lauruni - urodzona 06.06, 3240g i 56 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/71c955f37ec70614.html https://textanim.com/ - cĂłreczka Basiatek- urodzona 08.06, godz. 17.50, 3020 g i 54 cm

https://textanim.com/ - synkowie Lenki28 - urodzeni 09.06. Xavier godz. 9.32, 2750 g i 48 cm. Oskar 9,34, 2250 g i 50 cm

- synek wiolki89 - urodzony 09.06, 3250 i 54 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b3ee68e081b04d84.htmlhttps://textanim.com/ - cĂłreczka konwalii - urodzona 11.06, godz. 6.20, 3280 g i 52 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/688d89e5a850c751.htmlhttps://textanim.com/ - cĂłreczka Martalki - urodzona 11.06, godz. 9.47, 3100 g i 54 cm

https://textanim.com/ - cĂłreczka ewik. - urodzona 11.06, godz. 13.40, 3370 g i 56 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/379521fff1812031.htmlhttps://textanim.com/ - cĂłreczka MSPaulinaUK- urodzona 13.06, godz. 22.45, 4040 g i 51 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5a62e7a0d81c7f0d.htmlhttps://textanim.com/ - cĂłreczka miq4 - urodzona 16.06, godz. 16.49, 3720 g i 58 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b5818c8656bef3f9.htmlhttps://textanim.com/ - cĂłreczka dudiim- urodzona 18.06, godz. 8.25, 3300 g i 55 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c3fa73aa057ae64d.html - synek Ewelinki21 - urodzony 22.06, godz. 17.48, 3630 g i 55 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/663327f7ba8fb086.html - synek kasimro - urodzony 29.06, godz. 1.15, 3780 g i 54 cm

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f61e06519f149ef4.html cĂłreczka Adrianny - urodzona 06.07, godz. 11.35, 4090 g i 53 cm


https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=65511&st=0&start=0

w miarę możliwości pierwsza strona będzie ulepszana i czekam na wasze propozycje

Napisany przez: Prada wto, 15 cze 2010 - 13:47

witam czerwcowe Mamy i dzieciaczki aleĹź Was duĹźo juĹź

Napisany przez: maggy wto, 15 cze 2010 - 15:56

Konwalia ukłony ode mnie ,stronka świetna ,myslę ,że będzie mozna jeszcze dołączyć zdjęcia naszych maluszków a Ty zrobisz to najlepiej

My mamy zaliczony pierwszy spacerek pogoda dopisała ,nikola przespała całą podróż a ja się dotleniłam

Napisany przez: Martalka wto, 15 cze 2010 - 16:48

Konwalia, brawo za pierwszą stronkę

maggy, zazraszczam spacerku. My wyjdziemy niebawem, niech tylko pogoda pozwoli.

Moje maluchy właśnie śpią, ja też spałam A teraz czas się za coś brać

Napisany przez: dorota.N wto, 15 cze 2010 - 18:55

konwalia brawo za nowy wątek!!!Tylko tak po cichu zmień moją godzine porodu na 8:47

Juz nas dużo i jeszcze kilka się dołączy czerwcowe mamusie wzieły się za robote i rozdwajają sie jak trzeba!Tylko nam wiolka kolejke blokuje!

U nas dzisiaj środowiskowa była i OSCAR super przybiera na wadze bo po tygodniu już przybrał następne 300g!!! Tzn.mamusi mleko daje kopa jak trzeba

Martalka nie zabieraj się za nic tylko odpoczywaj! Ja szalałam przez pierwsze dwa tygodnie a teraz padam na twarz...i nic nie ruszam w domu ,oprócz dożywiania moje starszego Mam taką sterte do prasowania że niedługo ekran telewizora mi zakryje

Napisany przez: konwalia śro, 16 cze 2010 - 14:42

W takim razie jeżeli któraś chce mieć zdjęcie swojego malucha na pierwszej stronce to wstawiajcie je tutaj normalnie, a ja je później obrobię i wrzucę

Dorota no właśnie z tą wagą, to są jakieś normy co do przybierania maluchów? Bo mi młoda od wyjścia ze szpitala przybrała 250 g, a to 3 dni dopiero

Martalka no a czego innego się po tobie spodziewać - w ciąży na wysokich obrotach to i po porodzie już będzie ją tyłek swędział od siedzenia Niech szanowny małżonek trochę polata ze ścierą i zajmie się chłopcami

Napisany przez: M4R7U6H4% śro, 16 cze 2010 - 14:49

kurcze... pojawił się wątek w którym mogę się rozsypać...... Ale ten czas leci
No i oczywiście gratuluję wszystkim rozpakowanym... Dwupakom życzę szybkiego i bezbolesnego ( ) finału...
Konwalia super pierwsza stronka!! Masz talent kobito

Napisany przez: biedronka83 śro, 16 cze 2010 - 21:42

Witam po sąsiedzku Gratuluję wszystkim czerwcowym mamom!!

Napisany przez: Martalka pią, 18 cze 2010 - 11:09

Dorota, staram się obijać. Ale nie zawsze się da. Dzisiaj musiałam poprasować. Ale robię teraz już segregację ostrą i prasuję tylko ciuchy WYRAŹNIE pomięte Męża juz wyszkoliłam co do wieszania i składania suchego prania tak, żeby wyglądało jak najlepiej
No i czekam na środowiskową (nie znam dnia ani godziny), a że bałagan przy 2ce chłopaków plus mężu, paprochy, okruchy, błoto z dworu itp... rośnie z godziny na godzinę, więc czasami trzeba co nieco przelecieć ze ścierą.
Mąż zaganiany z chłopcami. Naprawdę gdyby nie on... co to będzie jak pójdzie do pracy!!! i akurat Bart skończy p-kole... wakacje na całego!

mam nadzieję, że do tego czasu stanę na nogi

Napisany przez: Agnelka25 pon, 21 cze 2010 - 18:44

Melduję się na równolatkach
Narazie walczymy z anginą Julci więc mam bardzo mało czasu ale tylko jak się uporamy to opiszę co u nas

Napisany przez: Martalka wto, 22 cze 2010 - 14:22

no prosze.. u Was angina, u nas przeziębienie i mega glut Zdrówka!

Kiedy złazimy się tu, na równolatki?? Czekamy do końca czerwca na wszystkie?

Napisany przez: Agnelka25 czw, 24 cze 2010 - 11:08

Mała skończyła antybiotyk jeszcze trochę jest zaflegmiona ale żeby nie było za różowo to teraz mąż ma angine u mnie narazie tylko kaszel oby żadne choróbsko teraz mnie nie dopadło
I muszę lecieć bo syrena już wyje w pokoju

Napisany przez: MsPaulinaUK sob, 26 cze 2010 - 20:45

No jak to możliwe,że mnie tu jeszcze nie było to ja nie wiem lekki zawias móżdżka

Konwalia, pierwsza stronica prześliczna... Wyrobiłaś się w gospodarce

Widze,że choróbska łapia pełną parą... U mnie jakoś narazie cisza, aczkolwiek Abi coś zaczyna mi się smarkolić... Mnie bardzo boli gardło więc wcinam niedobry neoangin bleee...... wolę cholinex ale gardełko to już moja wina, ostatnio jak się dopadłam do zamrażarki to pochłonęłam 6 lodów na patyku oj zgrzeszyłam bardzo hehe

Napisany przez: Martalka pon, 28 cze 2010 - 18:49

Chyba już powinnyśmy tutaj powoli się zbierać i pisać

Napisany przez: dorota.N śro, 30 cze 2010 - 10:21

dzisiaj ostatni dzień czerwca!!!! Dopingujemy pozostałym brzuszkom!!!! ADRIANNA KCIUKASY WIELKIE !!!!&&&&&&

Napisany przez: dorota.N śro, 30 cze 2010 - 12:59

dzisiaj kończymy 5 tygodni-zatem wklejamy fotke:)))

Napisany przez: MsPaulinaUK śro, 30 cze 2010 - 14:53

Dorotka, jaki słodziutki Twój synuś, cudowny...

NO to i ja wstawię fotencję.... Konwalia możesz jej użyć na pierwszej stronicy

https://img709.imageshack.us/i/30062010539.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: Basiatek śro, 30 cze 2010 - 19:13

A ja dodaję obiecane zdjęcia w chuście, sprawdziła się rewelacyjnie. Dziecko spi jak anioł co widać na załączonym obrazku.



https://img51.imageshack.us/i/img1257qt.jpg/ https://img339.imageshack.us/i/img1253q.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: dorota.N śro, 30 cze 2010 - 19:17

paulinka Abi przecudna

Basia jak ci ładnie w tej chuście! Wyglądaci obie z lenką bardzo wygodniacko!!!

Napisany przez: miq4 czw, 01 lip 2010 - 10:06

Hura za odpadnięty wczoraj pępek.

Basiatek cudnie obie wyglądacie z chustą. My mamy dokładnie taką samą, na razie J. się z małą raz przespacerował, będziemy dalej próbować.

Wasze maluchy Paulinka i Dorota tylko do schrupania, słodziaki

Napisany przez: dudiim pią, 02 lip 2010 - 12:43

Ja już na równolatkah się wyżalę.
Jesteśmy po wizycie położnej - oceniła naszą opiekę jako dobrą - podobno sobie radzimy i po wizycie u pediatry. Niestety malutka za mało przybiera i pani doktor kazała próbować dokarmiać dziecko butelką. A ja się bronię rękami i nogami przed tym. Od wyjścia ze szpitala Magda przybrała 230, podobno za mało. No cóż biorę się za zwiększenie produkcji mleka - herbatki laktacyjne, bawarka, duuuże ilości wody. Musi pomóc. Kolejna wizyta u pediatry z ważeniem za dwa tygodnie.

Dziewczyny, moja malutka ma na buźce (policzek, powieka i czoło) wstrętnego, czerwonego naczyniaka. Jestem tym przerażona. Dziś dostaliśmy skierowanie do instytutu matki i dziecka, udało się umówić już na środę. Pani recepcjonistka zlitowała się i znalazła "dodatkowy" termin po usłyszeniu, że dziecko ma dwa tygodnie. Czekamy niecierpliwie na wizytę. I jeszcze cierpliwiej na zniknięcie tej czerwonej plamy...
Trzymajcie za nas kciuki w środę, to będzie dla mamy bardzo stresująca wizyta.

Poza tym malutka to mały ssak, wisi na cycku cały dzień z krótkimi przerwami na spanie. Przez to ssanie nie mam czasu na nic, sprzątanie przeszło już całkiem na P. W przerwach na spanie czasami uda mi się coś ugotować. A dziś wyjątkowo mała śpi juś prawie 50 minut, więc zajrzałam do Was.

My jeszcze nie mamy nawet aktu urodzenia, nie mówiąc nic o nr pesel. Termin wyznaczony przez szpital do urzędu to 12.07, prawie miesiąc po urodzeniu dziecka...

Napisany przez: maggy pią, 02 lip 2010 - 12:59

dudim tym naczyniakiem się nie przejmuj bardzo często same zanikaja po paru miesiącach ,na pewno wszystko będzie dobrze a kciukaski zacisniete za Waszą środową wizytę

mig4 winszuję pepuszka

Basiatek super wyglądasz zazdraszczam figury

Fajne te chusty ale mnie jakoś do nich nie ciągnie,nie ma to jak wózio


A moja Nikola dzisiaj kończy miesiąc więc traci status noworodka i z dumą wkracza w miano niemowlecia i z tej okazji stawiam soczek .muszę powiedziec ,że bardzo szybko ten miesiąc nam zleciał

Napisany przez: konwalia pią, 02 lip 2010 - 21:19

Basiatek no ty to nie wyglądasz na mamuśkę świeżo po ciąży pięknie się prezentujecie

maggy za Nikole niemowlaka

ciekawa jestem kiedy Martalka wyjdzie z mała Milenką do domu

Ja się wreszcie zebrałam do porządnego pisania moja mama przyjechała w niedzielę i będzie z nami przez dwa tygodnie. Weronika (odpukać!) potrzebuje mnie tylko do cyca i dzięki temu mogłam załatwić wszystkie potrzebne rzeczy. Przede wszystkim wybrałam się do fryzjera i teraz wyglądam jak człowiek wreszcie. Przefarbowałam się na czarno u mnie to taki powrót do przeszłości kiedy kupę czasu miałam czarny łeb.
Poza tym mamy wizytę u pediatry też za sobą. Na szczepienia idziemy 28 lipca, a usg bioderek mamy 5 sierpnia. Co do szczepień to zdecydowaliśmy się na te skojarzone (6 w 1). Przeanalizowaliśmy wszystkie za i przeciw i wyszło, że tak będzie dla małej najlepiej. A wracając do tematu ropiejących oczek to pediatra nam krople przepisała i po 3 dniach już widać poprawę
Gdyby nie te upały to byłabym całkowicie zadowolona z życia

Ponawiam pomysł ze zdjęciami waszych maluchów na pierwszą stronę. Śmiało wstawiać i zaznaczać, że to właśnie te zdjęcie ma iść na główną

Napisany przez: Basiatek sob, 03 lip 2010 - 12:58

Dzięki dziewczyny

U nas też katar dopadł wszystkich. Lenki też nie ominęło niestety. Nam chyba wychodzi jazda na klimatyzacji. Oby młodej przeszło na wodzie morskiej i inhalacji z soli fizjologicznej.
Młoda ma dziś marudny dzień. Nie chce sama uspiać w łóżeczku więc leżaczek poszedł dziś w ruch. Chyba jej się podoba bo cicho leży

Martalka – oby Was szybko do domu wypisali.

Mig4 – z chustą się nie poddawaj. Zoja się przyzwyczai. Zobaczysz

Dudiim – trzymam kciuki Ĺźeby ten naczyniak się wchłonął. Musi być dobrze. To wizytę w Urzędzie ustała szpital ?? My poszliśmy rejestrować Lenke w dzień po tym jak wyszłam ze szpitala. A na pesel mamy poczekać 4 tygodnie

Maggy – Za twojego niemowlaka

Konwalia – to czekam na zdjęcie w nowej fryzurze. U nas pediatra sam przychodzi do domu na wizytę patronaĹźową, więc ominęła mnie przyjemność fatygowania się do przychodni. Co do szczepienia teĹź się zastanawiam nad tą 6 w 1. To są pneumokoki + rotawirusy tak ?? Jaki koszt u Was tej szczepionki jest? Upały teĹź mnie dobijają praktycznie cały dzień siedzimy w domu ehhh
A tą fotkę możesz wrzucić na pierwszą stronę

https://img716.imageshack.us/i/img0969w.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: MsPaulinaUK sob, 03 lip 2010 - 20:33

Dorcia, a jak to jest na wyspie ze szczepieniami?? Abi ma termin pierwszej na bodajze 19 sierpnia, no i rozchodzi mi się o rodzaj szczepionek. Dziewczyny tu piszą o jakichś 6 w 1, o skojarzonych, rotawirusach no i ja jak zwykle nie wiem o co kaman . Mogę sie zdecydować na jakieś inne szczepionki czy o co tu chodzi?? na karcie mamy zapisane: DTaP/IPV/Hib i PCV to na pierwsze szczepienie.


Eeeee dziewuszki, tak sobie teraz zerkam na pierwszą stronicę i wychodzi na to,że tylko ja urodziłam takiego 4kilogramowego klocuszka??

Napisany przez: konwalia sob, 03 lip 2010 - 22:30

Basiatek Ja dostałam taki https://www.szczepienia.pl/kalendarz_szczepien/0_3.aspx od pediatry. My bierzemy ten program na szóstkę, ale bez pneumokoków i rotawirusów - czyli błonica, tężec, krztusiec (DTPw) Hib, wzw B i później polio (iPV) - koszt jednego szczepienia to 190 zł u nas i to razy 3 czyli w sumie 570 zł.

Paulina no wagowo Abi pokonała wszystkich

Napisany przez: maggy nie, 04 lip 2010 - 10:35

Martalka szybkiego powrotu do domciu na pewno tęsknisz za chłopakami ,dobrze ,że Milenka szybciutko pokonała chorubstwo

https://img716.imageshack.us/i/dsc01933ko.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: maggy nie, 04 lip 2010 - 10:38

Konwalia możesz zamieścić naszą fotkę na pierwszej stronicy

Napisany przez: dudiim pon, 05 lip 2010 - 11:05

Maggy, za niemowlaka Ale ten czas leci… I jaki szczęśliwy niemowlak nam się zaprezentował
Basiatek, ja teĹź chce tak wyglądać….
Martalka, cieszymy się że u Ciebie lepiej, czekamy na Wasz powrót niecierpliwie
Basiatek, zdrĂłwka dla Lenki, niech katar szybko mija.
U nas przy wyjściu ze szpitala dostałam dokument do urzędu na którym była od razu wpiasana data i godzina kiedy w urzędzie po akt urodzenia się zgłosić.

Ja też się zastanawiałam co z tymi szczepieniami, jakaś masakra. Ile tego wszystkiego trzeba ogarnąć. I bądź tu człowieku mądry co dla maluszka najlepsze.

A odnośnie upałów, to my wychodzimy na dwór dopiero ok. 19, a w domu jest ok., 23 stopnie. Młoda przez to częściej cycoli, bo jej nie przepajam. Teściowa twierdzi że powinnam, ale młoda za nic nie chce smoka z butelki wziąć do buzi. No i może to lepiej.

Dziś zostałyśmy pierwszy dzień w domu samu, P.wrócił do pracy, zobaczymy jak damy sobie radę we dwie.

Ps. Dziewczyny pomóżcie, jak się wstawia zdjęcie? Ja kombinowałam i kombinowałam i nic mi z tego nie wyszło.

Napisany przez: dorota.N pon, 05 lip 2010 - 11:19

paulinka jesli chodzi o szczepienia to co zdołałam przetłumaczyć masz tutaj-w każdym bądz razie ja mieszkam na połódniu anglii a nie wiem jakie ma się w szkocjii...

moje przetłumaczenia jak miałam szczepienia Olivera-takie same jak i teraz dla Oscara:]
Kalendarz szczepień:


Wiek dziecka -Szczepionka


2 miesiące

DTaP/IPV/Hib - pneumococcal

Conjugate vaccine (PCV)

3 miesiące

DTaP/IPV/Hib - MenC vaccine

4 miesiące

DTaPIPV/Hib - MenC - pneumococcal Conjugate vaccine (PCV)

12 miesięcy

Hib/MenC

15 miesięcy

MMR pneumococcal Conjugate vaccine (PCV)

3 lata i cztery miesiące

Diphtheria, tetanus, pertussis
(nbooping cough) and polio
do 5 lat
(dTaP/IPV lub DTaP/IPV) -
Measles, mumps and rubella
(MMR)

13 do 18 lat

Diphtheria, tetanus. polio (Td/IPV)

Słowniczek:

diphteria - błonica
hib - Haemophilus influenzae, typ b
measles - odra
MenC - Meningitis C, zapalenie opon mĂłzgowych
mumps - świnka
pertussis (whooping cough) - krztusiec, koklusz
pneumococcal infections - infekcje pneumokokowe
polio - Poliomyelitis (Choroba Heinego Medina)
rubella - róşyczka
tetanus - tężec

Mam nadzieje że pomoże ci to wyjaśnić te medyczne skróty

basiatek co za cudne zdjęcie!Oby katarek szybko przeszedł!

maggy cudo dziewczyna!

duddim dasz se rade sama w domciu! Zobaczysz niedługo znajdziesz sobie taką super rutyne że dzień jak z palca strzelił ci mienie tak szybko!

My jutro na rejestracje w urzędzie o 10 tej a potem do fotografa po fotke do paszportu! Wieczorem wywiadówka w żłobku-jak to śmiesznie brzmi tylko spotkanie z rodzicami I cały dzień zalatany! Uff Uff

Napisany przez: dorota.N pon, 05 lip 2010 - 11:26

paulinka i tutaj ci jeszcze wkleje linka do artykułu o szczepieniach w UK.

https://www.polkadot.pl/pl/mama_i_dziecko/niemowle_i_maluch/szczepienia_dzieci_w_uk

Napisany przez: maggy pon, 05 lip 2010 - 11:31

dudim ja tam wielkim ekspertem w sprawach technicznych nie jestem ale najłatwiej to chyba się wstawia ze stony imageshack wpisz w google to Ci na pewno wyskoczy

Napisany przez: MsPaulinaUK pon, 05 lip 2010 - 17:14

Dorota,

Dzieki Ci Dobra kobieto, ales sie nadrukowala Dla mnie... Cos mi swita w glowie,ze pisalas cos o tym,ze mialas jechac do Pl wyrobic malemu pesel. No chyba ze cos mi sie przysnilo bo ostatnio forum mi sie sni Hehe. A wracajac do tematu ja Wyslalam mamie poczta birth certificate malej I mama mi to przetlumaczyla i urzad wyda polski akt plus pesel. Bez mojej obecnosci w pl. Mam tylko mamie doslac pismo z moimi I K., danymi z dow. Osobistego. A koszt papierkowej roboty w urzedzie to 90zl. Nie wiem czy wszedzie tak jest ale chyba tak. Bynajmniej ja pisze jak jest w kielcach.

Dudiim, ja tez Dzis pierwszy Dzien sama w ddomu z Abi

Napisany przez: dudiim pon, 05 lip 2010 - 18:50

Dziewczyny, juĹź sama nie wiem co z tymi szczepionkami skojarzonymi...
Znalazłam coś takiego i mam wielki dylemat. Niby mniej ukuć dzieciątka, ale... cytat z forum: "uważajcie na modne ostatnio skojarzone szczepionki-w Stanach je wycofują!to nic dobrego-nie sugerujcie się ilością ukłuć, lecz zdrowiem dziecka.taki zmasowany atak jest groźny,może dać powikłania neurologiczne.jeśli byłyby podane osobno byłoby lepiej,bo nie zawierają żywych antygenów,ale razem mogą być groźne dla małego organizmu"
https://www.bangla.pl/zdrowie/dla-dzieci/szczepionki/gsk-glaxo-smith-kline-infanrix-hexa-szczepionka-skojarzona-dtp-ipv-hib-wzw-b-p2907.htm

Wiem, że ile ludzi tyle opini, ale mam jakieś bardzo mieszane uczucia. I trzeba samemu wybrać.

Maggy dzięki, powalczę jak mała znów zaśnie.
Dorota, mam nadzieję, bo dziś się ciągnie niemiłosiernie, a taty jeszcze nie ma Jak tam po "wywiadówce"

Napisany przez: MsPaulinaUK pon, 05 lip 2010 - 21:23

Dziewczyny Abi cos jest i sie bardzo martwie. Ma buzie cala zsypana czerwonymi krostkami, na dodatek luszczyla jej sie skorka na nosku a teraz miedzy oczkami I Kolo brwi. Wczesniej schodzila jej skorka z dloni, stopek, nozek, brzuszka. Ale doktorka powiedziala,ze to ok. Ale wyczytalam na necie ze jak sie luszczy skorka i sa czerwone krostki to jest to skaza. Boje sie, co robic? Przemywam jej buzie wacikiem nasaczonym w naparze z rumianku i smaruje oliwka johnsona z rumiankiem. Teraz ociupinke jej przybladly. Ale pol godz temu miala strasznie czerwone. Napewno jej nie przegrzewam, ciagle jest w bodach.

Napisany przez: biedronka83 pon, 05 lip 2010 - 21:55

Ja po sąsiedzku

Paulina nie przemywaj rumiankiem bo on to dopiero moze uczulać! Sama to przerobiłam. A skóra mojemu jeszcze się czasem łuszczy na twarzy to normalne. Wcześniej tez stopy i raczki.

Napisany przez: maggy wto, 06 lip 2010 - 09:09

Paulina co do krostek czerwonych to sie nie wypowiem ale skóra to się naszej małej mocno łuszczyła najbardziej na raczkach i nózkach,lekarka kazała kupić emolium oraz rumianek i dolewać do kąpieli,muszę przyznac ,że pomogło, wczesniej kąpalismy w oilatum soft ale emolium jest jeszcze lepsze.

Napisany przez: marta083 wto, 06 lip 2010 - 12:16

Witam!
Jeśli mogę to troszkę się wtrącę

dudiim, jeśli mała jest na cycu to absolutnie nie dopajaj, w twoim mleku ma i jedzonko i picie, a teściowa niech se zrobi dzidzi i dopaja a od twojej dzidzi niech się odpimpa
Ja fotki wstawiam przez photobucket ze skrĂłtem [url]

Szczepienia wybrałam 5w1, mały strasznie źle znosi kłucie (ma to po mnie ) no i krztusiec jest w małych ilościach i oczyszczony, a to ważne bo mój mały jest wcześniakiem.

Paulina, tak się składa, że jestem w temacie bo mój mały ma skazę i być może AZS Było łuszczenie, krostki i zaczerwienienia i rany w każdym zagięciu na ciele (tj. pod szyjką, pachy, pachwiny, za uszami itp) - ostatni objaw jeszcze jest ale w mniejszym stopniu. Zauważyłam, że wysypka pojawia się po kakao - tj w pochłanianej przeze mnie czekoladzie Pamiętaj, że skaza białkowa to niekoniecznie mleko krowie! To kakao, orzechy, pomidory, ryby.... oj dużo tego jest. Najlepiej poszukaj w google albo przwertuj nasz wątek "marcepanki" (tam też krok po kroku zamieściłam jak wklejać fotki przez photobucket.pl). Do tego kąpię małego co drugi dzień w przegotowanej wodzie z Oilatium Soft (jak skończę butelkę to zakupiłam już Oilan - tańszy zamiennik). Na rany klika razy smarowałam krem z kortykosteroidami ale to dlatego że stan był poważny. Całe ciałko 2x dziennie smaruję kremem Cetaphil DA. Różnica była po 2-3 dniach i teraz jest ok.
Ale gdyby to miała nie być skaza to może być przegrzanie i to wcale nie dlatego, że za grubo ubierasz małą po prostu jest gorąco. Misiek też w body na kr rękaw i bez skarpetek i odkryty na maxa w wózku, i spacery albo z rana albo po 18 i też ma potóweczki malutkie czerwone.
Co do rumianku ponoć baaardzo uczula, ale oczywiście nie wszystkich.
Kąpiel w nadmangianianie fioletu (kalii) działa wysuszająco a w krochmalu nawilżająco.

Mam nadzieję, że choć troszkę pomogłam.

Napisany przez: moko. wto, 06 lip 2010 - 12:46

Dudim a jakiego macie naczyniaka ? jaki to typ? mój Olaf ma naczyniaka płaskiego na brzuchu - srednicy 3-3,5cm. Póki co czekamy aż się wchłonie, moze to potrwać kilka lat. Jesli sie nie wchłonie to moze usuniemy go.

Napisany przez: marta083 wto, 06 lip 2010 - 13:38

dudiim, tak sobie jeszcze wspomniałam, na przyszłość jak byś chciała nakarmić czy napoić dziecko inaczej niż cycem to polecam łyżeczkę lub pipetkę, a później później już od razu kubek niekapek, nie ma co uczyć smoka, tym bardziej że nie chce
A co do naczyniaka to my podobnie jak moko i ty, również mamy. Ale my inny niż moko. Nasz nazywa się naczyniakiem jamistym ale wygląda inaczej niż opisują w google. Jest na udzie i zachodzi na pachwinkę, jest płaski jakby siniak. Podobno jest na tzw dużej żyle piętowej. Też czekamy i modlimy się o samoistne wchłonięcie

Napisany przez: konwalia wto, 06 lip 2010 - 16:29

Kopiuje z czerwcówek jakby któraś tam już nie zaglądała

Napisany przez: KAROLA3DAW wto, 06 lip 2010 - 19:57

Ada wielkie GRATULACJE dla calej rodzinki

Napisany przez: laurunia wto, 06 lip 2010 - 23:39

Ada w końcu się doczekałaś. Gratulacje. Życzę Wam zdrówka.

Napisany przez: miq4 śro, 07 lip 2010 - 08:37

Adrianna gratuluję Czy malutka ma takie rozkoszne fałdki, jak Sophie? Czekamy na fotkę

Napisany przez: Basiatek śro, 07 lip 2010 - 10:54

ADA gartuluję. Ale duża dziewczynka W końcu się doczekałaś.


https://img85.imageshack.us/i/1716841seud0ck0b3.gif/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: maggy śro, 07 lip 2010 - 13:00

ADA JESZCZE I TUTAJ PĘDZĘ Z GRATULACJAMI

Dudim kciuki za wizytę u lekarza,daj znać jak poszło

Napisany przez: Martalka śro, 07 lip 2010 - 15:08

Basiatek, super
Staraj się tylko równo rozłożyć i dociągnąć mocno kieszeń (poziomy pas chusty na pleckach dziecka). Zazdroszcze spacerku
ja mam taką samą chustę do testowania. szkoda tylko, ze szpital nam wypadł...

Napisany przez: MsPaulinaUK śro, 07 lip 2010 - 17:52

Martalko, jak milo,ze piszesz. Jak z Milenka? Juz wszystko dobrze?

Ada, no to Noemie pobila wagowo moja kluseczke o cale 50g gratuluje bobaska, wkoncu sie doczekalas...

Napisany przez: dudiim śro, 07 lip 2010 - 18:37

Adriana, GRATULACJE ogromne. Teraz spokojnie mozecie wszystko załatwiać, już w czwórkę

Dziewczyny, nasz naczyniak jest płaki, wygląda jak siniak w kolorze bordowym i jest duuuuży, lewa strona twarzy - czoło, powika i policzek - jedna wielka plama. Po porodzie już go było widać, ale był dużo jaśniejszy. Dziś byliśmy w instytucie matki i dziecka, zrobili nam usg przez ciemiączko, umówiliśmy się jeszcze do neurologa i do genetyka. Oprócz policzka mała ma jeszcze naczyniaki w buzi po podniebieniu i na policzku, za uszkiem i na ramieniu. Ten ostatni pojawił się kilka dni temu i myśleliśmy ze to uczulenie.
Ze względu na ilość naczyniaków mamy podejrzenie o zespół Sturge'a-Webera. Na razie nikt nic nie jest w stanie nam powiedzieć, dziecko jest za małe. Mamy czekać i się nie zamartwiać - łatwo powiedzieć....
Jestem dobrej myśli, musi być dobrze!!!!! Malutka jest kochana!!!!

Paulina, jak dajesz sobie radę sama z Abi? Zdecydowanie łatwiej jest z kimś w domu.
Martalka, czy Wy juĹź w domu? Milenka zdrowa?


ps. odebraliśmy w końcu dziś akt urodzenia. Moja córka nazywa się Magdalena Maria (Maria po babci)

Napisany przez: miq4 śro, 07 lip 2010 - 19:06

Dudiim trzymam kciuki, żeby z tymi naczyniakami się okazało się ok, czasem nas tak straszą, a potem okazuje się ok. Nas z pępkiem straszyli chirurgiem, antybiotykiem, ale okazało się, że nie jest tak źle.

Dzisiaj byliśmy u pediatry i okazało się, że musimy już za tydzień iść na usg bioderek, bo jakieś fałdy na pupie nie są równe. Termin z NFZ mamy na 19 sierpnia, więc przyjdzie nam zapłacić i pewnie pieluszkować szeroko, a myślałam, że obejdzie się bez tego, w te upały średnio to sobie wyobrażam.

A w temacie upałów - nadchodzi kolejna fala - jak sobie radziłyście poprzednio - moja mała była marudna...

Napisany przez: Martalka śro, 07 lip 2010 - 19:13

Ada, o ja gapa!! Ogromnie gratuluję

dudiim, faktycznie łatwo powiedzieć, żeby się nie zamartwiać.. Ale starajcie się chociaż być dobrej myśli!!

Paulina, z Milenką OK, wyniki ma bardzo dobre! chociaż jak to po antybiotyku, może mieć ciut obniżoną odporność, ale chyba cyc swoje zrobi ....

Napisany przez: MsPaulinaUK czw, 08 lip 2010 - 16:30

Dudiim,
No oczywiscie ze z kims w domu latwiej, ja ublagalam mojego K., zeby po tych 2tyg ojcowskiego wzial sobie jeszcze tydzien urlopu bo bardzo sie balam zostac z Abi. To glupie, mozecie Nawet sie smiac ale Nawet jak K., szedl do tesco to mnie poty oblewaly, prosilam by wrocil jak najszybciej a w pokoju balam sie drgnac by np mala sie nie obudzila do jego powrotu. Prawda jest taka,ze K., bardzo mnie zaskoczyl. Ma wprawe do opieki nad dzieckiem. W szpitalu on mala przewijal, szybciutko rach ciach i po zawodach, ja sie balam... Ale teraz juz 4Dzien jestem z Abi sama i jest coraz lepiej. Najgorszy byl 1Dzien, usypialam ja na sile byle by nie plakala.a teraz? Phi. Kolo 12 ja ubieram, pakuje torbe, do wozka i heja na spacer. W strone pracy K., akurat konczy o 12.30 to po niego wychodzimy. Z radoscia stwierdzam ze baby blues mi przechodzi, to glupio zabrzmi ale zaczynam Naprawde kochac to moje malenstwo... Wczesniej tego nie czulam.

Martalka,
Jak to mowia cyc jest lekiem na cale zlo

Napisany przez: dorota.N czw, 08 lip 2010 - 16:45

ja tak znowu na szybkiego bo dwujka dzieci w domu i dwa psy mojego ojczyma

Adrianna w końcu się doczekalaś wszystkiego najlepszego z okazjii urodzin!!!

paulinka super se dajesz rade! babyblues mnie też dopadły z Oliverem moim pierwszym,bo myślałam że nie czuje do niego takiej więzi jak powinnam ...i szybko to przeszło,ale też się martwiłam.Zobaczysz z drugim będzie ci jeszcze łatwiej A jak tam te Abi krostki?Zeszły już???

duddim tak mi przykro z powodu tego naczyniaka

martalka super że wyniki juz bardzo dobre...no szkoda tylko że te antybiotyki,ale najważniejsze że małej już lepiej! No i z tą chustą ci troche z czasem nie wyszło...ale już niedługo napewno w domciu będziecie!

miq4 kciuki aby bioderka były ok!!!!

U nas znowu upały całe dnie na patio pod baldachimem siedzimy...bo ugotowac się moża mały cały czas na rękach chce i do cyca...jestem cała wycacana przez te upały a wode to w galonach pije! Od dwóch dni oli także w domu ze mną i Oscarem bo ma problem z żołądkiem...mam pełne ręce roboty w zabawianiu dwóch synków naraz!No i do tego jeszcze szczeniak mojego ojczyma...uff uff.Kolki u nas juz powoli ustępują,Oscar spi lepiej w nocy,ale i tak nadal sadzi małe kupki z *****nięciami w pieluche zatem pieluch u nas idzie co niemiara!!! mamy juz także akt urodzenia załatwiony-teraz tylko zdjęcia do paszportu mi zostały i wyjazd do londynu i mam zapalanowane wakacje w polsce do siostry kochanej pojechać! Już doczekac się nie moge!

Napisany przez: KAROLA3DAW czw, 08 lip 2010 - 22:42

My wczoraj świętowaliśmy 3 rocznice ślubu i nie miałam czasu popisać :szczerbaty usmiech06.gif

Jutro mamy szczepienie i pustkę w głowie jakie wybrać
Chyba się zdecydujemy na 6w1 i rota a później pneumo icon_smile.gif
Co o takim wyjściu myślicie?
W sumie każdy radzi inaczej a my początkujący wiec zieloni w tym temacie

Nasz Skarbuś zaczął się świadomie uśmiechać
Niesamowite
Ogólnie ma się dobrze
Mam tylko wraĹźenie ze ma problemy z robieniem kupki
Pije majeranek ale chyba mu to nie bardzo pomaga
Jutro muszę zapytać pediatry czy da się coś na to poradzić i
Polubił smoka wiec mam troszkę czasu dla siebie ale nie jest go wiele bo musi czuć czyjaś bliskość
W nocy budzi się z reguły 3 razy i dość szybko zasypia bez marudzenia wiec nie ma tragedii
w dzień uwielbia spać na naszych brzuchach i nic się zrobić nie da
Zaczęłam go ściągać z siebie kładąc na brzuchu na łóżku i wyobraźcie sobie ze on tak już druga godzinę śpi
Nie wiem czy to zdrowe ale on to uwielbia
Jak zasypia na plecach to zaraz się przebudza i trzeba przy nim być a teraz spokój

Ciekawa jestem ile przybrał bo ostatnio cos niewiele ale nie mam zamiaru go dokarmiać

BuĹşka dla Was

Napisany przez: marta083 czw, 08 lip 2010 - 23:27

Dudiim, No faktycznie łatwo im mówić "nie martw się" jak nie ich dzieciątko Szkoda maleństwa ale trzeba być dobrej myśli My mamy (tzn ja, nie Moko) takiego samego naczyniaka ale jest na nóżce, blisko pachwinki tam gdzie pampers uciska gumką i jest (w porównaniu do waszego) nieduży - 1cm na 2cm. Lekarka z naszego szpitala kazała też na razie czekać i obserwować czy nie rośnie i czy się nie zmienia. Podobno często się wchłaniają samoistnie. W razie potrzeby powiedziała, ze może wystawić skierowanie do naszego chirurga (tzn w Koszalinie), ale mówi że najlepiej pojechać do Gdańska do nijakiego dr Wyżykowskiego (odszukaj w google), ponoć specjalizuje się w naczyniakach u dzieci.

Miq4, tak się sprawdza domowym sposobem bioderka, czy się fałdki z tyłu równo układają (prawe i lewe). Na pewno będzie uciążliwe pieluszkowanie w upały ale lepsze to niż szyny, które rozwierają nóżki w szpagat Zakładaj pieluszkę pod bodziaka.

MsPaulinaUK, baby blues szybko minie. Na naszym wątku też mamy weterankę w tym temacie. Wychowanie dziecka też ją przerastało i to ponad dwa miesiące, i też miała problemy z uczuciami do małego a teraz.... aż miło się ją czyta Matka polka normalnie.

KAROLA3DAW, Szczepienie na rotawirusa polecam, co chwila jest epidemia - lepiej nie ryzykować, choć szczepienie nie daje 100% pewności że dziecko nie zachoruje, ale objawy będą lżejsze. A co do pneumokoków, jeśli nie oddajesz dziecka do żłobka to zaszczep po roku, będą tylko dwie dawki. Ja rozważam szczepienie po pół roku (3 dawki) bo mały ma kuzynkę z lekką odmianą pneumokoków, ale jeszcze pomyślę czy 3 dawki po pół roku czy 2 dawki po roku. Też mi głowa pęka A zwykłe biorę 5w1.
Aha, rota jest doustny i paskudny w smaku, mój mały drugą dawkę zwymiotował Za tydzień dostanie jeszcze raz nieodpłatnie.
I wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy

Napisany przez: Martalka pią, 09 lip 2010 - 13:52

marta083 A witam! Ja też z Koszałkowa

Karola, u nas też problem z kupkami czasami... piję herbatkę koperkową taką dla dzieci i mam nadzieję, że pomoże niebawem.
Ja się zastanawiam nad smokiem. Damian nie miał, więc małej na razie też nie kupowałam... ale ona ssania potrzebuje do zaśnięcia, do zrobienia wspomnianej kupy no i do jedzenia... a ja czasami wyjść na spacer nie mogę bo ona płacze i chce sobie chwilkę possać ... No zobaczymy...

Co do szczepionek to my tym razem weĹşmiemy 5w1 Infanrix.
Damiana szczepiliśmy 6w1 Inf.Hexa. Ale potem wyjdzie że trzeba podać za dużo dawek na zółtaczkę która w tej 6w1 się już zawiera...

Także kupimy 5w1 plus teraz przy pierwszym szczepieniu engerix (żółtaczka, bo nie chcemy euvaxu, bo zwykle tę mają ośrodki zdrowia).
Chłopaków nie szczepiłam na rota i pneumokoki. I teraz też głęboko się zastanawiam czy szczepić... hmm... nie wiem czy jest sens tak naprawdę.

Napisany przez: MsPaulinaUK pią, 09 lip 2010 - 13:59

Ehh... Dorota,
Krostki Sa kurde dalej, raz bardziej czerwone, raz mniej. Mleka jakos malo mi Je, po 70 czasem 90, a ostatnio tak sie darla ze masakra zjadla 120 I bylo jej malo, to dorobilam 45 i tez zjadla. Wogole czesto placze, w nocy plakalysmy razem, ja juz z nerwow bo nie wiedzialam o co jej chodzi. Kupy robi cudownie. Wiec to odpada. Moze ta kolka znowu? Infacol sie juz skonczyl. No I nie wiem, kupic drugi? Czy to nie powinno przejsc juz? Mam ja dalej tym faszerowac?

Teraz sobie malutka spi jak aniolek, ale w nocy to dala czadu... Takie male ale Takie rozkrzykane

Napisany przez: Martalka pią, 09 lip 2010 - 14:18

Oj Paulina, wspóczuję... mnie nic tak nie dołuje jak krzyk dziecka... wiadomo, że coś dziecko chce przekazać, ale kurrrna co??? Trzymaj się dzielnie. Może herbatkę jej przed wieczorem daj jednak (mimo zrzędzenia położnej, że nie trzeba ). Koperkową- fennel tea. Albo wodę koperkową (gripe water- musi u was być!). Jedna łyżeczka i mój Bartek jak ręką odjął- przestawał płakać- serio! Może i na Abi tak podziała?

Napisany przez: marta083 pią, 09 lip 2010 - 14:56

Karola, co do spania dziecka na brzuszku to jest bardzo dobre tylko w łóżeczku nie może mieć podusi, bo może się udusić, tfu tfu
Martalka, Witaj A na naszym wątku prawie same ślązaczki
Paulina, dawaj może Espumisan 2-3 razy na dobę po kilka kropelek do mleka. On jest nieszkodliwy i nie uzależnia.

Napisany przez: moko. pią, 09 lip 2010 - 15:20

Dudim rozumiem doskonale. Jak mi lekarz jeszcze raz powie, żebym się nie martwiła to go pogryzę.
Olaf gdy się urodził miał naczyniaka w kolorze siniaka, potem ten naczyniak zrobił się czerwony a teraz jest wypukły. My mamy go obok pępka, niestety jest ciągle drażniony przez pieluchę
Zaznaczam, ze przy urodzeniu naczyniak był małym siniakiem, 2 m-ce temu naczyniak wyglądał tak
https://www.fotosik.pl

aktualnie wygląda gorzej -
https://www.fotosik.pl


Odnosnie naczyniaka na twarzy - moja siostra bliźniaczka się z takim urodziła - miała pół twarzy pokrytej naczyniakiem. Z biegiem lat (do 5 roku życia bardzo zmniejszył się i zbladł) jednak do dziś dnia jest on na policzku ( mały, blady) ale jest.

Napisany przez: Martalka pią, 09 lip 2010 - 16:31

dudiim, w środę wyszłyśmy

I dziękujemy wszystkim za kciuki, byleby już nic się nam nie przypałętało. Taki sobie ten nasz pierwszy miesiąc był...

A dzisiaj Milenka skończyła 4 tygodnie, i w sumie... kiedy to zleciało??

Moko, to w takim razie naczyniak wam się powiększa cały czas?

Napisany przez: dorota.N pią, 09 lip 2010 - 20:00

Paulinka Ja mimo" zakazów" położnych daje Oscarowi herbatke z kopra włoskiego.Dostałam ją w polskim sklepie taką hippa...no i mam dla siebie herbatke dla mamy karmiącej -pomaga.Ale że ty karmisz sztucznie to nie a nic do znaczenia.Jakiego mleka używasz???Ja dawałam Oliverowi żółte SMA-Gold-najlepsze mleko na naszym wyspiarskim rynku ostawał je od 8 go miesiąća i jadł do 2 go roku życia...jak tylko zmieniłam na zielony kolor SMA to miał zatwardzenie Polecam ci to mleko jeśli już teraz go nie używasz Ja infocol dawałam przez prawie 3 tygodnie ale zwiększyłam dawki do 2x5ml i już odstawiłam i jest o wiele lepiej! A i spróbuj tą Grape wather jak mówi martalka -dostaniesz ją wszędzie !

Martalka to super że już w domciu ale pierwszy miesiąc ci minął w niezapomnienie...no to soczek za skączony miesiąć-za szybko te dzieciaczki nam rosną

Napisany przez: Martalka pią, 09 lip 2010 - 21:34

prawie miesiąc- 4 tyg
miesiąc minie dokładnie pojutrze

Napisany przez: dorota.N sob, 10 lip 2010 - 11:36

4 tygodnie to dla mnie jak miesiąc no ale tak masz racje prawdziwy miesiąc jutro!!! no to soczek

Napisany przez: Basiatek sob, 10 lip 2010 - 13:26

Martalka - staram się pamiętać o tym dociąganiu Tu było szybko wiązane bo strasznie wiało. I wiązałam się drugi czy trzeci raz. Teraz w tych upałach nawet nie próbuje nigdzie z chustą wychodzić bo obie jesteśmy mokre. Ale w domu zdarza się nam zachustować jak Lenka nie może zasnąć. Wtedy wystarczy naprawdę chwila i dziecię śpi. Dobrze, że już w domu jesteście. A powiedz mi Milenka miała gorączkę albo kaszel, że trafiłyście do szpitala?? Bo pisałaś o katarze tylko. Moja ma cały czas katar raz mocniejszy raz lżejszy. Inhaluję ją solą ale już trochę czasu on trwa no i ma jakby sapkę. Położna mówiła, że to normalne. Ale już zaczynam schizować ile dziecko może mieć katar. No i czy jej jakoś niżej nie schodzi. Ale nie kaszle, je ładnie, gorączki nie ma ale zaczynam się martwić


Paulina - moja też zjada różnie . Teraz w tych upałach w dzień ok 60-90. Nie zmuszam nie chce to niech nie je. W nocy potrafi 120 wciągnąć. Może Abi ma problem z gazami po prostu, ma wzdęcia. Wtedy dziecko się pręży i płacze. Jeśli Wam Infacol pomagał to kupiłabym znów. Lena dostaje Espumisan bo miała właśnie problem z gazami. Po wypiciu mleka albo jeszcze w trakcie picia strasznie się prężyła, wypluwała mleko, a za chwilę płakała głodna. Teraz jest jakby lepiej. Zjada sobie spokojnie. A co do wysypki może to trądzik niemowlęcy jest??

Karola - zazdroszczę tych świadomych uśmieszków. Czekam na nie u Lenki. Na razie są tylko nieświadome . Szczególnie jak jest objedzona to się uśmiecha przez sen. Jak lubi spać na brzuchu to super. Nam położna mówiła tylko żeby nie kłaść dziecka tak na noc. W dzień niech tak sobie śpiocha

Dorota – ja teĹź często sama zostaję z dwĂłjką. Czasami nie wiem w co ręce włoĹźyć . Ale ogĂłlnie dzieciaczki mam bardzo grzeczne (tfu tfu tufu Ĺźeby nie zapeszyć) Skąd ja znam te kupki z pier..... ami. TeĹź powoli nie wyrabiamy z pieluchami heheh . A kiedy przyjeĹźdĹźasz do Polski??

mig4 – u nas teĹź takie terminy na USG. My nawet jeszcze nie dostaliśmy skierowania. Dadzą nam dopiero na szczepieniu pierwszym. Więc jak na wrzesień się dostaniemy to będzie dobrze

dudiim - łatwo im powiedzieć bo to nie ich dziecko. Musi być dobrze

Lena walczyła w łóżeczku ze spaniem i walczyła. Zasnąć nie mogła. A na bujaczku nawet 30 sekund nie minęło i śpi. Cwaniara mała

Napisany przez: Martalka sob, 10 lip 2010 - 14:01

Basiatek, u Milenki był najpierw katar, potem kaszel (jakby te glutki jej się odrywały), no i gdy pojawił się katar położna kazała nam jechać się osłuchać. Byliśmy 2 razy. Raz w niedzielę na pomocy doraźnej (osłuchowo ok), drugi raz we wtorek, no i wtedy już była wątpliwość czy furczenia są z oskrzeli czy to tylko ten katar furczy w nosie i rezonuje w oskrzelach tylko sam dźwięk furczenia z nosa (boszzz... ale zagmatwałam) No i tym sposobem pojechaliśmy na "wyjaśnienie sprawy" do szpitala.
Mój mąż był pewnien, że jak zrobią rentgena, i będzie czysto na zdjęciu to nas puszczą (tak mówił sam pediatra), ale ja wiedziałam od razu, że procedura wygląda tak, że najpierw przyjmą, potem (na drugi dzień ) robią rtg...
W efekcie zdjęcie wyszło bardzo dobrze, bez zmian zapalnych. Ale jak już pewnie wiesz, antybiotyk podano, bo ten kaszel już trochę się ciągnął i choć mówili, że to na pewno wirusowe (bo brat zaraził) to u noworodka może taki katar+ kaszel spowodować "wyklucie" się jakiejś bakterii...
Aha, gorączki nie było wcale.

Na pewno nie zapominaj o podawaniu vitaminki C, może i wapna w syropie. Do nosa, jak tylko furczy, sapie, kropelkę soli fizjol. albo wody morskiej, po chwili dzieć na brzuszek i niech to spływa nosem, po minucie można odciągnąć fridą.
Obok łóżeczka -mokra tetrówka.
Inhalacje są zbawienne. Po nich też wyciągałam rozmokłe glutki fridą (po krótkim leżeniu na brzuszku).
A może krople homeo? euphorbium cośtam. Ja miałam zakupić, ale już nie zdążyłam, bo trafiliśmy na oddział.

Napisany przez: MsPaulinaUK sob, 10 lip 2010 - 14:08

I kolejna Noc zarwana, ja juz Wysiadam centralnie...

Dorota, mala pije cow&gate
Zastanawiam sie nad tym sma gold mowisz,ze lepsze? Co do herbaty to pije mi kopeerkowa hippa Od 1tyg. Mam jeszcze z bobovity od 1miesiaca moze ta bedzie lepsza. Poki co Wyslalam K., do apteki po Infacol i ta wode koperkowa, bede probowac wszystkiego.

Napisany przez: Martalka sob, 10 lip 2010 - 14:17

Tylko spokojnie i nie wszystko na raz, bo nie będziesz wiedziała co podziałało
A tak na marginesie, sama dla siebie też staraj się znaleźć ciut czasu, odpoczywaj w dzień jak mała śpi, skoro w nocy nie daje.
Często naprawdę to co myślimy że jest kolką, jest zwyczajnie reakcją dziecka na stres- stres, zmęczenie, zdenerwowanie jakie dziecko czuje od rodzica. Dzieci to małe barometry naszych "ciśnień" wewnętrznych. I to jest FAKT!
Także Paulinko, zadbaj o swoją kondycję również koniecznie.

Napisany przez: Basiatek sob, 10 lip 2010 - 14:18

Martalka - u nas woda morska w ciągłym użyciu też zakraplam i odciągamy Fridą gluty po inhalacji również. Ale gorsze to furczenie jakby gardłowe . Niby sapka jak to nazwała położna. Nie chcę jechać z dzieckiem bez sensu do szpitala właśnie dlatego żeby nas nie zostawili dla zasady. Chyba dla świętego spokoju wybiorę się w poniedziałek z nią do zaufanego pediatry co właśnie w szpitalu prauje. U nas kaszlu nie ma. No i młoda też zarażona przez starszaka No ale to nieuniknione. Nam pediatra kazała podawać Nasivin do nosa ( porada telefoniczna więc dziecia nie widziała ) ale jakoś unikam tego bo pisze jak byk że nie podawać dzieciom do 3 m-ca życia. No to dziś lecę po ten areozol mam nadzieję, że pomoże

Napisany przez: MsPaulinaUK sob, 10 lip 2010 - 21:41

Dziewczyny,

No dzisiaj dałam jej już 2 razy infacol przed jedzeniem i o dziwo nawet tak nie plakala, nawet mi usnela spokojnie na prawie 3 godz., kupki zrobila az 2 i to w przeciagu 3min (jak by nie mogla sie zwalic w 1pampersa, to tuz po przebraniu narobila znowu)hehe... zobaczymy jak minie nocka

Napisany przez: miq4 nie, 11 lip 2010 - 13:52

Paulina gratuluję 3 godzin spania Abi:)

Moja Zoe w te upały śpi krótko i niespokojnie w ciągu dnia, coraz gorzej to znoszę, nic nie mogę zrobić, właściwie cały czas przy cycu. Pediatra mówiła, że w te upały przystawiać do piersi tak często, jak dziecko chce... Na spacery w ogóle nie wychodzimy. Oby do zmiany pogody. Na szczęście młoda w nocy śpi dobrze, budzi się tylko 4 razy na cyca i zasypia.

Martalka cieszę się, że Milenka już zdrowa jest.

Basiatek trzymam kciuki za szybkie pozbycie się kataru u Lenki.

Karola Zoe robi często kupy, może to kwestia diety, nie wiem. Ja jem codziennie ziemniaki gotowane w mundurkach z koperkiem i masłem i jabłka gotowane na parze lub z kompotu - to takie powtarzalne rzeczy w moim menu.

Napisany przez: miq4 nie, 11 lip 2010 - 14:00

Konwalia to zdjęcie Zoe umieść prosze na pierwszej stronie. A tak w ogóle, co słychać u ciebie i córci? Woda do spryskiwania pomaga na upały?

https://img692.imageshack.us/i/dscn1891k.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: Martalka nie, 11 lip 2010 - 14:39

Paulinka, u nas często są akcje typu: zmieniam pampa z kupą, podkładam nowy, nie zdąże zapiąc- kuuupaaaa!!! bywa tak kilka razy dz. chyba, że leży golutka na podkładzie i niech się dzieje
A co do bólu brzuszka- pierwsze co bym zrobiła, to zmieniła mleko. moze nawet na mleko z oznaczeniem HA

kup u nas z 6 dziennie jest, plus "mini kleksy"- kupo-bąki
A Karola, własnie. Dziecko na piersi może sadzić kupy wiele razy, albo raz na tydz. O ile nie boli brzuch, to jest ok. Mleko mamy może być czasami tak dobrze przyswajane, ze dziecko nic nie musi wydalać.

Napisany przez: KAROLA3DAW nie, 11 lip 2010 - 14:53

Martalka Ciesze sie bardzo ze już jesteście w domciu a tym samym z nami
To nasz głodomór chyba świetnie przyswaja bo jedna kupa dziennie to max a już raz czekaliśmy 3 dni
Mam wrażenie ze ma problem z robieniem kupki a pediatra kazała mi łykać wiesiołek w kapsułkach
Nie wiem co ma jedno z drugim wspĂłlnego ale prĂłbuje

Miq4 nasz Fabi podobnie meczy się tymi upałami
Jest mi go szkoda bo mimo ze w domu tragedii nie ma to jemu i tak jest za ciepło
Ale odkryłam ze lubi spać na brzusiu Bo na plecach co chwilkę się budzi

Paulina oby infacol pomógł

Basiatek trzymamy kciuki żeby katar szybko zniknął


A oto nasz śmieszek



pozdrawiamy Cieplutko

Napisany przez: Martalka nie, 11 lip 2010 - 14:56

ojejejejeeeee... cudny!! Jak ja czekam na uśmiechy


a Zoe jest w wanience czy w słynnym "wiaderku"? Fajny nurek

Napisany przez: moko. nie, 11 lip 2010 - 15:19

Może nie powiększa, bo srednica jest taka sama 3-3,5 cm, ale ten naczyniak ma tendencje do robienia się wypukłym. Nasz własnie taki się stał.

Dziewczyny wstawiające zdjęcia - stosujcie się do regulaminu, dbajcie o prawidłowy rozmiar zdjęć. Forum póki co pomniejszyło je.

Napisany przez: miq4 nie, 11 lip 2010 - 15:22

Zoe w wiaderku Tummy Tube lubi się kąpać, czasmi macha wesoło nóżkami i rączkami, innym razem się w pełni relaksuje, jak na załączonej fotce.

Karola ale się Fabcio (tak go czasem nazywacie? J. dziadek miał na imię Fabian i tak na niego często mówiono) pięknie się uśmiecha, już się nie mogę doczekać świadomych uśmiechów Zoe.

https://img5.imageshack.us/i/dscn1897x.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: Adriannna nie, 11 lip 2010 - 15:35

Witajcie mamusie :0) Melduje sie po smsie od Konwali. Niebardzo mam czas na rozpisywanie sie wiec na szybko tylko - my od wczoraj jestesmy w domku - wyszlam na wlasne zyczenie. Nie dawalam rady psychicznie w szpitalu. Na dodatek Sophie dostala ospe i strasznie to wszystko przechodzi - wyjazd mamy do szpitala, pojawienie sie wyczekiwaniej siostry i niemozliwosc widzenia nas. My z Noemie mamy odpornosc na ospe poniewaz ja ja przechodzilam w dziecinstwioe wiec ryzyka nie ma, a nawet jesli by jednak mala cos zalapala to w bardzo lekkiej formie. jedyny minus wyjscia ze szpitala to koniecznosc robienia sobie zastrzykow sama przeciwko trombozie. A. mi nie zrobi bo panicznie boi sie igiel - to jedyna jego trauma, ale co tam - dzis robilam pierwszy raz i wcale nie bylo tak zle

Po powrocie do domku od razu mi laktacja ruszyla jak szalona. Bym mogla pol oddzialu noworodkow nakarmic Poza tym dochodzenie do siebie po drugim cc nie jest niestety tak proste jak po pierwszym. Wszystko boli bardziej...ale na szczescie z dnia na dzien czuje sie lepiej.

No i teraz glowna bohaterka - Noemie - jest cudna. Nie moge sie na nia napatrzec. To naprawde cud - wydanie dziecka na swiat. Jestem przeszczesliwa. W ciagu 1 sekundy zapomnialam o wszystkich niedogodnosciach zwiazanych z ciaza..dla niej moglabym to wszystko przechodzic ciagle od nowa.

No i oczywiscie wklejam wam zdjecia mojego malenstwa w kilka minut po urodzeniu i w towarzystwie mamy oraz siostry i tatusia :0)

Napisany przez: Adriannna nie, 11 lip 2010 - 15:40

I jeszcze tylko dodam, ze nie mam chwilowo czasu aby poczytac co u was...w ogole niewiele mam ostatnio czasu.A. wyjezdza za 4 dn i ...wiec chce nim sie nacieszyc ile sie tylko da, ale jak juz mi sie wszystko unormuje bede zagladac regularnie i obiecuje nadrobic zaleglosci!

Napisany przez: Leni nie, 11 lip 2010 - 15:47

Adrianna cudo masz , no cudo

Napisany przez: miq4 nie, 11 lip 2010 - 15:49

Adriannna witaj na forum po przerwie, Noemie śliczna, miło popatrzeć na szczęśliwą rodzinkę

Napisany przez: niewidzialna nie, 11 lip 2010 - 15:50

raz jeszcze gratuluje małego cudu jest słodziutka

Napisany przez: konwalia nie, 11 lip 2010 - 15:55

Rodzice wyjechali i zostałam sama z ssakiem Ale przynajmniej przez te 2 tygodnie miałam dziennie dla siebie 2-3 godzinki, wsiadałam w auto i jeździłam a to na zakupy, do pracy na ploty, do znajomych, na myjnie - to auto nigdy nie było tak czyste

Co do kataru to u nas też jest i kupiłam roztwór soli morskiej i czyścimy jej później nosek fridą - ale za jakiś czas znowu jest to samo gorączki nie ma, jak jej mierzyłam wczoraj to miała 37 stopni - ale to podobno jest w granicach normy i podwyższona temperatura może być przez te upały.
Basiatek i jak ja mówiłam mojej pediatrze o tym katarze bez gorączki itp. to nie kazała się przejmować tylko właśnie tą solą morską robić.

miq4 mówiąc szczerze to rzadko ją pryskam, bo zrobiliśmy jej w pokoju optymalne warunki Kupiliśmy nawilżacz powietrza, na balkonie jest parasolka która nie pozwala walić słońcu w okna i teraz nasza sypialnia/pokój małej jest najprzyjemniejszym pomieszczeniem w domu w ciągu tych upałów. Na spacery wychodzimy rzadko - bo ona potem zgrzana jak ja *****ziu! ewentualnie na balkonie z nią siedzę a ta woda termalna to bardziej mi się przydaje niż małej
Boska wiaderkowa Zoe!


Martalka jakbym czytała o "naszych" kupach J. jeszcze nie opanował tego, że jak się ściągnie pieluszkę to trzeba dać jej chwile na "dorobienie" i w ten oto sposób albo zostaje nowa pielucha na dzień dobry obryzgana albo obryzgany zostaje t-shirt J.

Karola ale model się do zdjęć uśmiecha i jakie oczyska ma duże a co do kładzenia na brzuch to Weronice właśnie to przynosi ulgę jak ją bąki męczą

Adrianna piękna ta nasza wyczekiwana dziewczyna ! Ostatnie zdjęcie powala na łopatki, tylko ciebie tam zabrakło i rodzina w komplecie. Rozumiem, że nie chciałaś już leżeć w szpitalu - widać nie tylko na mnie tak działa dołująco. Niech Achilles nacieszy się dziewczynami i odwrotnie, a ty szybko do siebie dochodź!

Martalka a nasze dziewczyny dzisiaj kończą miesiąc, więc jakoś tak szybko minęło

I jako, że kończymy miesiąc pokaże wam moje już ponad 4ro kilogramowe szczęście. Zdjęcie zatytułowane "O tak właśnie miesiąc temu wyłaziłam z maminego brzucha"
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: miq4 nie, 11 lip 2010 - 16:24

Konwalia zazdroszczę ci tego luzu, 2-3 godzinki poza domem - marzę o tym. Póki co Zoe ma detektor mojego oddalania się od mieszkania, już kilka razy wracałam wzywana telefonicznie przez J. Dalej niż na odległość 5 minut nie oddalam się. J. nie potrafi małej uspokoić. Jak wracam on jest upocony i zdenerwowany, a ona wyje w niebo głosy
A Weronika: bombowa dziewczyna
Zastanawiałam się też nad odpaleniem nawilżacza, ale czytałam różne opinie, jeśli wam służy, spróbuję też.

Karola położyłam Zoe na brzuszku spać po raz pierwszy i śpi od godziny, to dzisiaj rekord, mogę na forum popisać

Napisany przez: Martalka nie, 11 lip 2010 - 16:52

Adriannna, piękną macie córcię
A ostatnie zdjęcie i taki śliczny uśmiech starszej siostry- cudne!

Konwalia, no to świętujemy miesiąc naszych babek Od dzisiaj nie są już "noworodkami" hihi

Fajnie miałaś z tymi wypadami tu i tam Mi się marzy wypad na wyprzedaże letnie ale na razie nie da rady.
Teoretycznie rodziców mam pod bokiem, ale już i tak spooro zajmowali się chłopcami jak ja byłam w szpitalu, właściwie tak spędzili swój urlop Teraz niech odetchną (chociaż i tak mama codziennie u nas jest i cieszy się małą)
Ja bym chętnie z mężem gdzieś wybyła. Bo ostatnio wszystko się kreci wokół dzieci i jakoś tak... brak czasu dla nas samych Na pewno jak złapiemy rytm komuś dziatwę podrzucimy i pojedziemy gdzieś na kilka godzin, i... uwaga... nie będą to zakupy spożywcze

Napisany przez: MsPaulinaUK nie, 11 lip 2010 - 17:35

O boze a coz to za smieszne wiadro? He he he jeszcze czegos takiego nie widzialam. Jak to "dziala"??? alez pikniutkie te wasze szkraby. Mojej abi pojawily sie 2 czerwone krosty w Buzi na podniebieniu, plesniawki z jezorka ladnie zeszly, ale trzymaja sie policzkow jak cholerka, draznia mnie. Na dodatek na psioszce abi ma 5czerwonych krostek, byly malusie a teraz sie powiekszyly, maja ze 2mm. Najgorsze,jest to ze ja szczypia. Bo jak zmieniam jej pampersa i przetre chusteczka to placze i wierzga nozkami. Co to moze byc? Uczulenie na chsteczki? Uzywam ciagle tych samych z pampersa. Smarowalam dotychczas bepanthenem, moze posmarowac sudocremem? Czytalam na necie ze moze mascia nagietkowa? Pytam was, bo szczerze nie mam pojecia.

Martalka, co oznacza HA na mleku? Dzisiaj chce zakupic Nowe mleko, Mysle o tym Sma gold co mowila dorotka.

Napisany przez: Martalka nie, 11 lip 2010 - 22:40

Paulinko, to na kilka dni odstaw chusteczki i myj wacikiem z wodą (chusteczki to jednak chemia i jak już jakies podraznienie jest, to one tylko szkodzą, tak jak piszesz, również szczypią jak podrażnienie jest). Spróbuj też z sudocr. to moze to zasuszy.

https://www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,261,Mieszanki%20hypoantygenowe%20u%20dziecka%20z%20alergi%C4%85%20-%20preparaty%20typu%20HA
nie wiem czy w uk podobne oznaczenia są.
moze niekoniecznie musi być HA. Czasami bywa, ze jakieś konkretne mleko nie służy. Np. nam Bartka wzdęło o obsypało po Nan, a po Bebilonie było ok. A one były zwykłe oba, nie żadne ha. (B miał 8 czy 9 mcy chyba).

Napisany przez: dorota.N pon, 12 lip 2010 - 10:33

Mam chwile czasu od cycania to pisze szybciutko

adrianna Noemie jest poprostu boska! I życze twojej rodzinie aby te ost.dni razem mineły jak najdłużej!

paulinka spróbuj tego SMA Gold nic nie zaszkodzi oby objawy ci ustapiły i spróbuj sudocrem.

konwalia zazdroszcze ci wypadów kilkagodzinnych ,ja cały czas przyklejona do swoich dwóch robaczków Co do tych chusteczek spróbuj mycie pupci pod kranem z bierząca wodą

Ja niestety miałam w domu burze z rozwolnieniem u Olivera zatem przez ostatnie 5 dni żąglowałam pieluchami w domu...no i mycie pupy pod prysnicem.Do tego 3 zmiany pościeli w łóżku Olivera Daddy na non-stopie w robocie ,nadgodziny i tp zatem z pocenia się straciłam chyba następne 5 kg-chciałabym,ja tylko tak się czuje...wypruta!Dobrze że mam babcie na żuta kapciem to wymieniałam chłopaków jak trzeba było kapać albo zabawić lub nakarmić.Nie wiem jak to se rade Martalka dajesz z trójką? Może za bardzo panikuje bo w sumie sobie rade daje tylko więcej się nalatam!
Oscarek ładnie na wadze przybiera widze po ubrankach,śpi już o niebo lepiej tylko musi leżeć kołomnie bo tylko położe do łóżeczka i już mu nie dobrze.O o wilku mowa właśnie zaczyna skrzeczeć w łóżku...no to papa napisze potem

Napisany przez: MsPaulinaUK pon, 12 lip 2010 - 19:00

Dorota Hehe moja Abi poki co obsiusiala troche koldre K., ja sie wycwanilam i na swojej nie przewijalam. Tak bylo jak spalismy osobno, bo w ciazy bylam przyzwyczajona do przestrzeni na wyrku, nie miescilismy sie razem, ja mega slon plus fakt iz lubie sie rozwalac na lozku i Musial spac na materacu. Teraz sie wycwanil i jak juz nie mam brzucha to sie wladowal w moje loze I spi ze mna, a ja biedna nie moge sie przyzwyczaic. dzisiaj kupie to mleko.

Ps po sudocremie ladnie przyschly i przybladly te Krostki. Ciesze sie.

Napisany przez: miq4 pon, 12 lip 2010 - 19:04

Paulina Zoe też miała przez 2 dni chrostki czerwone na pupie, pomógł sudocrem, poza tym, gdy wycieram pupę chusteczkami nawilżanymi wycieram do sucha tetrówką, wtedy nie zostaje to na skórze i łatwiej się krem nakłada.

Dorota to masz sajgon z tym rozwolnieniem

Napisany przez: dorota.N pon, 12 lip 2010 - 21:32

paulinka super że już lepiej po sudocremie ja go nakładam w niewielkich ilościach przy każdej zmianie pieluchy.Zapobiega odpazaniu pupci

miq4 no się miałam z tym rozwolnieniem... ale odpukac w niemalowane już jest o niebo lepiej!

No i pogoda lepsza! W końcu nadeszły długo oczekiwane deszcze po tych tygodniach upałów...całe szczęście bo już trawa była żółta jak siano! A i Oscarowi o wiele lepiej jak jest chłodniej!

Napisany przez: MsPaulinaUK wto, 13 lip 2010 - 01:35

Dorota, zapraszam do mnie na polnoc wyspy jest chlodniej. To mleko jest jakies dziwne w smaku, mniej slodkie, jakies szarawe nie Takie bielusie i zajezdza mi petami bez kitu. Abi smakuje, wypila pierwsza setke. Zonaczymy reakcje po paru dniach.

Napisany przez: dorota.N wto, 13 lip 2010 - 11:57

paulinka ojej ja z przyjemnością kiedys do ciebie na ciacho z kawą wpadne Do Aberden się wybierałam 9 miesięcy temu aby zobaczyc moja znajoma i nici z tego wyszły bo dowiedzieliśmy się że jestem w ciąży A co do mleka- wiem że nie smakuje za bardzo przyjemnie bo na lotnisku musiałam je pić!Ale może Abi będzie pasować i zobaczysz pooprawe po kilku dniach trzymam kciuki!

Napisany przez: MsPaulinaUK wto, 13 lip 2010 - 18:53

Dorota, Sporo Dziewczyn jest z poludnia, tylko ja kurde taka porzucona na polnocy Hehe, jak odludek.

A u mnie Dzis cieeeeeeeplo yes yes yeah K., sie zajal Abi a ja z kolezanka wylazlysmy przez okno na daszek i sie opalalysmy Hehe, a 5m dalej kosciol buhahahahahaha. Gdyby nie witraze w oknach to pieknie by nas bylo widac. A wiec sie opalalysmy poltorej godz, popijajac zimnego carlsberga. Total luzik.

Moj klusek konczy Dzis miesiac i porzuca miano noworodka Z tej okazji stawiam browarka mamom nie karmiacym, a karmiacym soczek... Hehe. Za mojego dorodnego niemowlaka do dna

No i na koniec zeby za wesolo mi nie bylo, podejrzewam u Abi naczyniaka. Z tylu glowki przy karku jak sie wloski zaczynaja ma czerwona plame na szerokosc i wysokosc po 3cm. Jest to jakby krew pod skora. Nie wiem co to jest, podejrzewam jedynie wiec w czw spadam z nia do przychodni. Na pupie tez ma, Tzn na krzyzu ale tylko 5 punkcikow o wielkosci 2mm.

Ehhh....

Napisany przez: dudiim wto, 13 lip 2010 - 19:12

Dziewczyny, dziękuję Wam wszystkim za słowa otuchy i wsparcia, waĹźne to bardzo dla mnie…

Nie mam czasu żeby do Was częściej zaglądać, poniżej dlaczego.

Moko, Marta, doktor Wyrzykowski jest podobno jednym z najlepszych specjalistów od naczyniaków w Polsce. Na stronie naczyniaki.pl można po zalogowaniu zadać mu pytanie zamieszczając zdjęcie naczyniaka. Ja się tak zbieram już od kilku dni. Podobno dość szybko odpisuje na maile. Dla osób które mieszkają daleko super opcja. Mam koleżankę która jest pod opieką tego lekarza, jej córeczka też miała naczyniaka, na uście, takiego jak ma synek Moko. Miała operację, i teraz już niewiele zostało z naczyniaka, ma takie czerwone coś na usteczku.
Moko, mam nadzieję, że chociaż trochę małej się wchłonie, jak Twojej siostrze.

Dorota, dobrze, ze juĹź po wszystkim
Paulina, super, Ĺźe baby blues mija
Karola, spóźnione, ale wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy. Mały jest CUDNY!!!!
Basiatek, jak katarzysko? Przeszło?
Adriana, gratuluję, Noemie jest śliczna.
Martalka, i miesiąc Milenki też przegapiłam, dużo zdrówka życzę
Konwalia, i Wasz miesiąc przegapiłam, Paulina - WSZYSTKIEGO DOBREGO DZIECIACZKI!
Miq4 – Ale słodziak z malutkiej Ja tak jak Ty mam nie tylko w upały.
Magda odłoĹźona do łóżeczka wytrzymuje max 15 minut i płacz. OdłoĹźenie jej gdziekolwiek indziej daje takie same efekty. Zasypia tylko przy cycku. Mam takie dni, Ĺźe jem dopiero jak tata wrĂłci z pracy, nie mĂłwiąc juĹź o innych pracach w domu. Do łazienki teĹź nam się zdarza razem chodzić. Nie wzięcie małej na ręce w odpowiednim momencie kończy się płaczem z bezdechami. PrĂłbowałam smoka jej dawać, ale ma odruch wymiotny. Na spacerkach jest tak samo, czasami nie mam ochoty wychodzić. Po wzięciu jej na ręce wszystko przechodzi. I na dodatek śpi dziennie do 2 godzin w sumie, bo częściej to są 10 – 15 minutowe przerwy na spanie. A myślałam, Ĺźe noworodki śpią, jedzą, czasami mają kolki i czasami płaczą. Z jedzeniem i płaczem się zgadza Dobrze, Ĺźe przynajmniej noce mam w miarę spokojne. Niestety mała śpi ze mną w łózku.

A jeszcze wracając do naczyniaków i podejrzenia Sturge-Webera to wiele przed nami. Na razie byliśmy u neurologa i jesteśmy happy , neurologicznie wszystko oki.

Najbardziej delikatnie mĂłwiąc denerwują mnie obcy ludzie, ktĂłrzy np. w sklepie pytają czy mała się oparzyła, albo co jej się stało. Masakra. Naszemu społeczeństwu jeszcze wiele brakuje… Zastanawiam się jak to będzie na placu zabaw albo w przedszkolu, dzieci mogą być okropne, a ja się martwię czy będziemy potrafili ja wychować tak, Ĺźeby miała poczucie własnej wartości i Ĺźeby wiedziała Ĺźe nie plama na policzku jest najwaĹźniejsza.

Ps. Pisałam na raty, więc może być trochę nieskładnie, wybaczcie

Napisany przez: Martalka wto, 13 lip 2010 - 20:24

dudiim, super wieści, że neurologicznie wszystko OK
Obcymi ludźmi się nie przejmuj, nie każdy się orientuje, i większość na pewno nie ma złych intencji.
A czy są wizje, że ten naczyniak się wchłonie? Bo miałam koleżankę, której córcia miała naczyniaka dość pokaźnego na czoło, policzek, okolice oczka, ale już w wieku 8-9 mcy był głównie tylko nad okiem, reszta ledwo widoczna. Dlatego chcę być dobrej myśli i wy też bądźcie!!!!

Co do spania w łóżku z dzieckiem to dlaczego "niestety"?? Ja śpię już z drugim niemowlakiem i nam dobrze O ile tobie to nie przeszkadza to w czym problem? Zresztą dziecko czujące bliskość mamy ma coś bezcennego przecież
A i o niemowlakach nie śpiących całymi dniami coś wiem Patrz: Damian. Da się żyć. Pierwsze 2-3 miesiące były trudne, no może nie trudne, a lekko podporządkowane cyckowaniu, a potem jak się ustabilizowało, brzuszek więcej przyjmował, dziecko wyrosło z tej fazy "czwartego trymestru ciąży" kiedy to jak mała małpka najchetniej wisiałoby na mamie, było już super! A smoka też nie chciał- a kształtów i marek sporo próbowaliśmy

Paulina, wszystkiego naj dla Abi z okazji miesięcznicy
Wznoszę toast mineralką, bo soków nie pijam
To z tyłu główki to raczej krwiaczek po porodzie. Nasz (Damiana) miał się wchłonąć, a do tej pory ma pod włoskami. Typowe miejsce- na karku.

Napisany przez: miq4 wto, 13 lip 2010 - 23:05

Dudiim ja też śpię z córcią w naszym łóżku i bardzo sobie to chwalę. Słysze co prawda, np. od p. teściowej, że już zawsze będzie z nami spała, ale staram się tym nie przejmować. A w ciągu dnia jest różnie, czasem jak mała nie może zasnąć i nie pośpi dłużej, to tracę cierpliwość i humor mam kiepski, tak było np. wczoraj, dopiero wieczorem zasnęła na dłużej, dzisiaj za to dwa razy spała po 2 godziny, a wieczorem marudziła. Pediatra powiedziała mi, że niemowlaki na zmianę pogody reagują zwiększoną potrzebą ssania, gdy zmienia się ciśnienie, wtedy one czują taki dyskomfort jak my podczas lądowania samolotu, ssanie pomaga im to zniwelować.
Zoe też nie chce smoczka, noszona też nie lubi być, zatem najczęściej się koło niej kładę i tak lubi najbardziej. Ja też, pod warunkiem, że nie trwa to w nieskończoność.
Martalka - spodobało mi się określenie, że to czwarty trymestr, jest nadzieja, że będzie lepiej

Napisany przez: dorota.N śro, 14 lip 2010 - 10:15

duddim to super że neurologicznie wszystko ok! A z tym naczyniakiem mam nadzieje że ci sie wchłonie.Co do komentarzy postronnych ludzi to się nie przejmuj,taka jest to ciekawość naszego ludu.

Co do spania w jednym łóżku.Matki karmiące przeważnie przesypiają noce z dzieciaczkami w łóżkach. Ja spałam i z Oliverem i teraz z Oscarem.Jest mi łatwiej jak mam małego pod cycem Zaczyna zasypiać w swoim łóżeczku i tak śpi prawie ponad 3 godziny i potem ląduje u nas w łózku! Nie widze w tym żadnego problemu-no oprócz uważnego spania by go niezgnieść,ale ponieważ mamy wprawe w spaniu z dziećmi to nam nie przeszkadza...no tylko małe igraszki nocne musimy przenosić do salonu ale nie nażekam na zmiane przestrzeni hihihi

Napisany przez: dorota.N śro, 14 lip 2010 - 10:22

duddim a co do tego nie spania z dala od ciebie...spróbuj mój sposób jeśli juz tak nie robisz ja Oscarowi wsadziłam swoją poszewke od poduszki do łózeczka z moim zapachem a tak pozatym to cały czas ma przy sobie pieluszke tetrową którą nasączyłam swoim mlekiem bo jak karmie mleko mi się sączy z jednej piersi to przytykam pieluchą a mój chłopak uwielbia zasypiac z nią na buzi

Napisany przez: Martalka śro, 14 lip 2010 - 10:31

miq4, wiesz, że to się tylko ludziom wydaje, że śpiąc z dzieckiem, nosząc na rękach, tworzymy potwora. A to inaczej działa. Dziecko to nie manipulator. Ono zanim zacznie myśleć analitycznie (do czego jeszcze długo nie będzie zdolne), przede wszystkim czuje. I czując bliskość mamy wychowujemy sobie pewnego siebie, szczęśliwego dzieciaka.
Spałam z Damianem właściwie od początku. A jak nadszedł moment nowego łóżeczka (2 mce temu), on szczęśliwy się wyniósł A nad ranem przychodzi się przytulać, i nie jest wcale zazdrosny o niunię leżącą obok mnie, ssającą cycka, bądź leżącą na mnie.
trochę szkoda, że z Bartuśkiem nie byłam taka wyluzowana. Tzn, że się napinałam strasznie by spał "samodzielnie" i w łóżeczku. I spał. Ale to też był inny typ dziecka, mniej przytulaśny. No, ale żal. Teraz nie nadrobię tej ilości przytulania, choćbym bardzo chciała.

Ale żeby nie było tak słodko, jestem wykończona dzisiaj. Ok 23 się położyłam, i po 5 minutach- karmienie. Trwało do 1 w nocy (mała wyspała się w dzień). a od 4 znowu seria karmień do 7...

Mi też się podoba nazwa czwarty trymestr. Bo tak faktycznie z dzieckiem jest. Dziecko jest w 100% od nas zależne.
Położna z mojej szkoły rodzenia powiedziała kiedyś takie coś, co wydaje mi się potwierdzeniem tego.
Gdyby człowiek miał się rodzić podobnie jak inne zwierzęta (i np. stanąć na nogi, nooo chociaż na 4 łapki i sobie pełzać, raczkować), to musiałby się rodzić jeszcze z pół roku do dziewięciu miesięcy później. Wyobrażacie sobie 18 mcy w ciąży chodzić???
Ale natura dla nas jest łaskawa. Ze względu na sporą głowę, w odróżnieniu od innych zwierząt, człowiek musi urodzić się wcześniej, taki bardzo nieporadny i bezbronny w stosunku do innych ssaków -by móc przejśc przez kanał rodny
Teoria położnej, tak mniej wiecej i w skrócie

Napisany przez: MsPaulinaUK śro, 14 lip 2010 - 16:03

Ehhh... Abi tez spi z nami, ja z lewej strony loza, K., z prawej a kluska po srodku miedzy naszymi poduchami na swojej pusi.

Moja przyszla tesciowa podeszla do tego z lekkim dasem no bo jak tak mozna, ze potem dziecko bedzie mialo 3latka I bedzie spac z nami a ze ja niewyparzona gebe mam to mi sie wymsknelo ze lepszej antykoncepcji na swiecie nie ma..... Bo jak tu "kroliczyc"Gdy dziecko spi miedzy nami

Napisany przez: miq4 śro, 14 lip 2010 - 18:16

Martalka tak, jak napisałaś - czuję, że malutka bardzo potrzebuje mojej bliskości Czasami tylko brak mi cierpliwości. Po raz pierwszy w życiu mogę planować, ale zakładać, że plany (niezbyt ambitne, np. pranie, gotowanie) wykonam, już nie - to trudna lekcja pokory, odpuszczenia, powiedzenia sobie, teraz ona jest najważniejsza. Próbuję urozmaicać sobie czas przy cycu, gdy cucuje, ale nie je, czasem poczytam, posłucham radia.

Dzisiaj byliśmy na USG stawów biodrowych - pediatra powiedziała, że ma niesymetryczne fałdki na pupie, więc po przeczytaniu w necie, że rehabilitacja trwa tak długo, jak "stare" jest dziecko, więc im szybciej, tym lepiej. Zapłaciliśmy, poszliśmy i wszystko jest dobrze. Hura! męką dla niej i dla nas byłoby choćby pieluszkowanie dodatkowe latem, nie wspominając o innych metodach rehabilitacji...

Dorota sposób z pieluszką z zapachem mamy bardzo mi się spodobał.

Napisany przez: Martalka czw, 15 lip 2010 - 08:33

U nas to standard, ze jest zalecane szerokie pieluchowanie, więc na 100% dostaniemy takie zalecenie W pon. idziemy

miq4, każdemu czasami brak cierpliwości. Moje pranie np. stoi w misce od wczoraj. Najpierw nie miałam czasu, a potem ..zapomniałam je wziąc na ogród (idąc z dzieciarnią nie mam głowy!) Ale że mnie już to raczej nie męczy, nie robię sobie wyrzutów, ni staram się być idealna- to jest ok.
To plan na dzisiaj. a ogród mam z 200m od domu, więc mała wyprawa z 3 dzieci i michą

A jeszcze troszkę i już będzie można łatwiej cokolwiek planować. dzieci szybko rosną, zmieniają swoje nawyki, plan dnia. Ja się sama pocieszam, ze będzie lepiej, łatwiej

Napisany przez: dudiim czw, 15 lip 2010 - 13:29

Martalka, napisałam, że "niestety" mała spi ze mną w łóżku, bo wszyscy suszą mi głowę że później jej już nie odłożę do łóżeczka, a teściowa dodatkowo, że jej coś zrobię przez sen... Ale jest nam tak dobrze i masz rację, że mała potzrebuje bliskości. Na razie będzie spała w "dorosłym" łóżku, postanowione

Dorota, mi też pomysł z pieluchą bardzo się podoba, wypróbuję

Miq4, super Ĺźe z bioderkami wszystko ok. Tak to jest z pediatrami....
Ja też tak mam z praniem, prasowaniem, gotowaniem. Ale jak patrzę na swojego robaczka to złość i nerwy mi przechodzą. Za to P. jak wróci z pracy musi się wykazać, bo część rzeczy zostaje na jego głowie. Albo zajmuje się Magdą, a ja wtedy nadrabiam zaległości (do pierwszego płaczu małej ) Ale chwile zwątpienia się zdarzają, np. wczoraj pół dnia przeryczałam, ale później przeszło i jest już ok.

Znalazłam sposób i wczoraj moje dzieciątko przespało w dzień prawie 4 godziny, a dziś śpi już ponad godzinę Daję jej cycka na leżąco i wtedy nie muszę jej przenosić. Zasypia przy cycku i zostaje sobie na kanapie. Jak karmiłam ją na siedząco to były marne szanse że ją odłoże, jak już główka dotykała materacyka to oczy otwierały się jak 5 złoty. Nawet jak śpi godzinę to ja mam już mnóstwo czasu żeby porobić coś w domu, albo pospać razem z nią
Myślę, że z czasem takich sposobów znajdziemy coraz wiecej, nauczymy się swoich dzieciątek i ich potrzeb i będzie dobrze

Napisany przez: dorota.N czw, 15 lip 2010 - 14:01

dudiim tak jak piszesz z czasem nauczymy się wielu nowych sposobów z naszymi małymi dzieciaczkami ja nadal ustaje w słowie że każde dziecko jest inne i ma inne potrzeby!Zatem nie ważne jakie ma się doświadczenia ze starszymi za każdym razem jest innaczej,musimy tylko dac sobie dużą dawke cierpliwości i nauczyć się czytać nasze nowe dzieciaczki A jeśli twoja teściowa ma pretensje do spania z dzieckiem w jednym łóżku jej problem zrzera ją zazdrość że ze swoimi nie miała takiej możliwośći

Napisany przez: Martalka czw, 15 lip 2010 - 17:45

dokładnie Dorota, każde dziecko jest inne ,
czyli dudiim, jakbym ja dała małej cycka na leżąco (dokładniej mówiąc, nie podnosząc potem do odbicia), miałabym gwarancję ulania, chluśnięcia zawartoscia brzuszka, a nie spania

Napisany przez: konwalia czw, 15 lip 2010 - 18:32

To ja chyba wyrodna matka przy was jestem, bo my nie śpimy razem Weronika ładnie sama śpi w łóżeczku. W nocy zbudzi się na cycka, zje, zaśnie i bez problemu można przełożyć ją do łóżeczka. Wiadomo w ciągu dnia to lubi jak się do niej pogada, pogłaszcze czy zwyczajnie lubi zasnąć leżąc na mojej klatce piersiowej Ale odpukać w ciągu dnia nie jest w ogóle absorbująca. Wczoraj nawet J. mi powiedział, że momentami czuję się tak jakbyśmy dalej byli tylko we dwójkę

Martalka a właśnie ja to czasami jak ma się jej odbić to proszę w myślach żeby czkawki nie dostała... Po takim porządnym odbiciu jest 90% szans, że zacznie ją męczyć czkawka

dudiim dobrze wiedzieć, że u was w porządku! A obcy ludzie to tylko... obcy ludzie. Nie reagowałabym lub też na pytanie: "Oj, ona się oparzyła?" - odpowiedziałabym "Tak, oparzyła się robiąc sobie herbatę do śniadania, bo wie pani... ona to już taka zdolna jest"

Niech ktoś zgasi słońce, bo nie wytrzymam jeszcze zakupiłam sobie pas poporodowy i w nim łażąc mam wrażenie, że pocę się 2 razy więcej Poza tym to krwawienie... no ileż można się czyścic

Napisany przez: Martalka czw, 15 lip 2010 - 18:47

konwalia, jeszcze masz krwawienie?ja ljuż tylko leciutko plamię, ale i tak wkładki w ten upał to utrapienie.
co do czkawki... własnie dałam cycka bo miała czkawkę po odbiciu

nie chce mi się wierzyć, ale mała od 28go do dzisiaj przybrała prawie 1kg była właśnie położna.
WaĹźy 4,100

Napisany przez: Basiatek czw, 15 lip 2010 - 20:47

Dudiim – niestety katarzysko trzyma nas dalej. Ale jutro mamy wizytę u pediatry więc mam nadzieje, Ĺźe nas uspokoi. To juĹź 3 tygodnie kataru. Ale Ĺźeby było piękniej ja od wczoraj na antybiotyku z anginą, po prostu bosko. Nie ma to jak mieć gorączkę w taki upał Ale dziś juĹź mi lepiej niĹź wczoraj zdecydowanie
Świetnie, że neurologicznie wszystko dobrze z Madzią. A gadaniem ludzi nie ma co się przejmować. Zawsze się jacyś znajdą.
Co do przenoszenia małej też próbowałam ją przenieść z leżaczka do łóżeczka to odrazu się wybudza. Po karmieniu różnie raz się da odłożyć raz nie. Ale ogólnie nie mam co narzekać. Śpi bardzo dużo.

Co do spania w łóżeczku, Lenia śpi właśnie w swoim łóżeczku w nocy. W dzień różnie najczęściej w łóżeczku, ale jeśli nie chce to trudno śpi w leżaczku, na kanapie, bądź zasypia w chuście. Każdego dnia jest inaczej.

Jeśli chodzi o czkawkę, mamy po każdym karmieniu. Przy tym zawsze się jej leciutko uleje. Ale jej to raczej nie przeszkadza. Teraz właśnie śpi i sobie czka

Martalka – czwarty trymestr trafne określenie KaĹźdy czeka Ĺźeby tylko przetrwać te pierwsze trzy miesiące. Ĺťe skończą się kolki, bĂłle brzuszka. A później zaczynają się ząbki, bunty dwulatka i nasze kolejne narzekanie. Choć wczoraj tak popatrzałam na tą moją kruszynkę i aĹź mi Ĺźal Ĺźe tak ten czas mija. JuĹź ma miesiąc nie zdążę się obejrzeć skończy roczek, dwa, trzy... Normalnie czuję Ĺźe czas mi ucieka między palcami..
No i Milenka pięknie przybiera. Widać, że mleko mamy jej służy


No i zazdroszczę ogrodu My mamy plac zabaw pod blokiem. W pełnym słońcu do ok godziny 20. Jak widzę bawiące się tam dzieci w takiej temperaturze to mi słabo. A rodzice chowają się w cieniu pod drzewami

mig4 – super, Ĺźe z bioderkami wszystko ok. My będziemy szli dopiero w paĹşdzierniku. U nas takie terminy na NFZ. No chyba, Ĺźe pediatra zwrĂłci nam na coś uwagę na jutrzejszej wizycie to wtedy teĹź pĂłjdziemy prywatnie.

Konwalia- daje Ci coś ten pas?? Bo ja niby do swojej wagi wróciłam. Ale mój brzuch pozostawia wiele do życzenia. Krwawienia nie zazdroszczę. Od tygodnia wystarcza mi wkładka. Ale ja już miałam przyjemność dostania pierwszej @ po porodzie.

Dzieci śpią więc zmykam jakąs kolację M zrobić bo zaraz wraca z pracy

Napisany przez: KAROLA3DAW czw, 15 lip 2010 - 21:28

Konwalia współczuje oczyszczania się
Mi przeszło całkowicie równo po 3 tygodniach

Paulina jak często dajesz ten INFACOL?

Dudiim nasz Synuś tez śpi z nami w łóżku
Teraz podczas pobytu mojej mamci nauczył się w dzień w wózku
czy później się nauczy w łóżeczku to później będę się martwic a jak narazie ciesze się każda chwila kiedy mam go blisko siebie
A karmie na leżąco od początku tak się naumiałam w szpitalu i na rekach bardzo rzadko mi się zdąża no chyba ze gdzieś poza domem jesteśmy to nie zawsze jest miejsce żebym się z nim rozwaliła i nie mam wyjścia
A naczyniaka tez ma narazie małego na główce z przodu nad czołem, pojawił się jak już w domciu byliśmy
Pediatra mówiła żeby się nie martwic bo powinien się sam wchłonąć
Moja babcia jak widziała ludzi właśnie z takimi znamionami w widocznych miejscach to mówiła ze to są tacy wybrańcy Boga I tego sie trzymajmy Głowa do góry

Martalka tak się martwiłaś na początku ze Milenka mało przybiera to teraz nadrabia
Ja w nocy bardzo rzadko odbijam Fabiana ale na szczęście nie ma skłonności do ulewania a czkawka zdarza mu się głownie w dzień i to właśnie wtedy jak się nie odbije

Basiatek zdrĂłwka
My na bioderka pójdziemy prywatnie ale to jeszcze troszkę poczekamy

U nas w porządeczku chociaż Fabi jest w te upały strasznie marudny
Malo śpi ale już się świetnie uśmiecha i tak jakby próbuje mówić
Dzisiaj podałam mu Infacol i odpukać żeby nie zapeszyć jest dużo spokojniejszy
W nocy budzi się 3 razy ale szybciutko zje i sam zasypia wiec nie muszę go nawet na ręce brać
Czasami jak mu się coś pomiesza to o 5 leży i się uśmiecha
W piątek mieliśmy pierwsze szczepienie i może po nim on jest taki marudny
Kłucie zniósł znakomicie zapłakał chyba z zasady
Zdecydowaliśmy się 14 sierpnia zorganizować chrzciny
U księżulka już załatwione i sala w gminie tez
Chrzestni wiedza pozostało tylko resztę poinformować i szykować kreacje

Lece bo cycek się budzi

Napisany przez: KAROLA3DAW czw, 15 lip 2010 - 22:50

Lanka jak sobie dajesz rade z chłopakami?

Napisany przez: MsPaulinaUK pią, 16 lip 2010 - 14:42

Karola, daje jej po 1 pipetce przed kazdym karmieniem.

Konwalia, no właśnie daje Ci coś ten pas??? Bo ja to desperacko chce schudnac bo dostaje deprechy patrzac na siebie. i zadna z Was mi nie przegada ze dopiero urodzilam i musze czekac. siadlo mi na psychice bardzo i nie spoczne poki nie zrzuce tego balastu. chodzi mi o brzuch i boczki. normalnie wisi mi wał skóry....

Napisany przez: konwalia pią, 16 lip 2010 - 16:38

Martalka no właśnie w sumie ciężko to krwawieniem nazwać, bo bardziej to takie brunatne idzie, ale za dużo tego na wkładkę chciałabym, żeby do 10tego przestało mi lecieć bo jak ja się rozłożę u ginekologa

Basiatek, Paulina pas mam dopiero od trzech dni także efektów jeszcze nie widac mam go nosić + robić brzuszki... pas nosze gorzej z brzuszkami

Karola już chrzciny robicie... a ja się zastanawiam do którego kościoła pójść, bo ten do którego należę to krzywo patrzy na pary nie będące małżeństwem

Napisany przez: Martalka pią, 16 lip 2010 - 19:01

jaki masz pas konwalia??

Mi został wał skóry, ble... sterczy i wkurza

Napisany przez: konwalia pią, 16 lip 2010 - 19:27

znajoma mi poleciła https://allegro.pl/item1117457053_apteka_pas_poporodowy_pani_teresa_m_cwiczenia.html i u niej żadnej wiszącej skóry nie widziałam, więc pognałam do sklepu

Napisany przez: dudiim pią, 16 lip 2010 - 19:30

Konwalia, twarda z Ciebie babka Mi też wisi brzuszysko, bleeee. Myślałam o jakimś pasie czy majtasach, ale poczekam, aż temperatura spadnie
Też mam jeszcze "wyciek" i na wkładkę za duży Ale pocieszam się że już bliżej niż dalej. I problem z księdzem mam podobny. Ale chrzciny musimy zrobić do końca września, ponieważ chrzesna wybywa na wymianę studencką.
Uśmiałam się z herbaty, jak ktoś się zdenerwuje za bardzo to chyba wypróbuję

Martalka, mała przybiera jak ta lala. Nadgoniła zaległości
Nam się ulało może 4- 5 razy. Jak Magda nie zaśnie przy cycku to próbuję ją odbić, ale najczęściej to baaaaaardzo długo trwa.

Termin na pażdziernik na usg bioderek... Nie ma to jak państwowa służba zdrowia... My mamy na koniec sierpnia i myślałam, że to późno.

Lenka i Edyta chyba o nas zapomniały

Napisany przez: Martalka sob, 17 lip 2010 - 11:18

ja myślałam o czymś takim. Bo "zapasy" mam głównie na tyłku i brzuchu.
https://www.nokaut.pl/szukaj/spodenki-neoprenowe.html
ale są też same pasy na brzuch w tym rodzaju...
Ale w upały... nie chce mi sięo tym nawet myśleć


my na bioderka w poniedziałek idziemy
Jakoś u nas się przyjęło, ze jak dziecko ma ok 1 mc, badają 1szy raz. Co prawda trzeba dzwonić tuż po porodzie by mieć termin, ale jakoś to działa. Potem już umawiają na 2 miesiące dziecka i 3, a potem na ok.roczek.

Po bioderkach, tzn. za 2 tyg mamy szczepienie.
potem znowu bioderka
uuuu... mam już dość oglądania służby zdrowia

Napisany przez: szeklanka sob, 17 lip 2010 - 12:07

Konwalia - polecam, jest ok. trochę sztywny ale trzyma, pamiętaj tylko żeby cały dzień nie chodzić, bo mięśnie brzucha nie będą pracować zresztą ciepło w nim niestety ...

Napisany przez: MsPaulinaUK sob, 17 lip 2010 - 15:05

My na usg bioderek jedziemy w piatek do szpitala, wlasnie przyszlo nam pismo z data spotkania.
Rowniez drugie pismo przyszlo o wizyte kontrolna w wieku 6-8tyg zycia Abigail.
Szczepionko w polowie sierpnia.

Konwalia, a no trafia sie batmani co im pary bez malzenstwa przeszkadzaja. Wiesz Dla mnie to glupota, choc Chcialabym miec slub z K., ale na to brak funduszy. Moze kiedys. Cywila napewno do wiosny przyszlego roku wezmiemy. Moja siostra tez bez slubu i ksiecunio krzywo sie patrzyl podczas mszy na nich. Mnie to wali,ze tak sie wyraze. Tez sie Zastanawiam nad chrzcinami, mamy tu w aberdeen polski kosciol i jak batman bedziie strzelal fochy to mala nie bedzie ochrzczona ku uciesze K. On nie chce chrzcin, jest anty koscielny, ciagle mi nawija o kolejnych przypadkach molestowan dzieci przez batmanow. Tacy swieci i co robia? Niech sie soba zajma a nie parami bez slubu.

Napisany przez: Martalka sob, 17 lip 2010 - 22:43

A co mają księża pedofile do chrztu naszego dziecka?
chrzest to nie impreza dla księdza, ale sakrament COŚ znaczący... i chyba dlatego chrzcimy. A z kolei nie chrzcimy gdy nie planujemy dziecka wychowywać w tej a nie innej wierze, nie zaś dlatego, że jakiś ksiądz, dla nas anonimowy, ma coś na sumieniu... hmmm
zakręciłam ale nie umiem tego inaczej w słowa ubrać

Ja na razie nie myślę o chrzcinach. Po pierwsze nie mam chrzestnych... a jakichś przypadkowych nie chcę! Po drugie, nie mam terminu... lipiec nie, sierpień nie, wrzesień.. hmmm nie bardzo... a wolę dziecko chrzcić jak najmniejsze... by sobie spało spokojnie... październik... mooooże... I tu wracamy do punktu wyjscia: nie mam chrzestnych

Przeszła u nas dzisiaj nawałnica. Drzewa połamane, pociągi od rana stały, a może jeszcze stoją (trasa od nas na Kołobrzeg zablokowana). Polało, powiało z 15 minut, szkód narobiło, a w domu teraz duszno strasznie!

Napisany przez: marta083 sob, 17 lip 2010 - 22:57

Martalka, u mnie (tzn w Bukowie Morskim dokładnie) też nawałnica przeszła i tak ciągnęła w stronę Darłowa, masakra. A teraz w pokoju mam 28 stopni
Jak ja czytam o problemach dziewczyn z chrzcinami to uwierzyć nie mogę. U mnie jest suuuper ksiądz, sam na żonę i dwoje dzieci, dwa lata temu córkę za mąż wydawał Nie ma z nim żadnych problemów. Zapraszam do nas
Jeśli chodzi o pas to ja myślę, że u każdego inaczej się skóra zbiega. Jak ktoś ma trochę ruchu i miał przed ciążą to szybciej wróci do normy, a jak ktoś leń i całą ciążę leżał (tak jak ja ) to już chyba trzeba polubić tąfałdkę

Napisany przez: MsPaulinaUK nie, 18 lip 2010 - 09:03

Martalka, zle mnie zrozumialas, niee chodzi mi o to ze ksiezulkom sie zdarza byc pedofilami i dltego nie bede chrzcic, tylko o ich bezczelny sposob spogladania na pary bez sakramentu malzenstwa. I te ich durne przekonania I zasady. Mojej siostrze zapowiedzial Od razu zeby sie nie wazyla przystepowac do komuni bo zyje w grzechu. Ej no sory... To moze jej cudowny Piotrus jest grzechem bo zostal splodzony bez slubu? Ludzie Kochani, czepiaja sie byle czego. Czyz nie wazniejsze jest to ze mloda matka podjela wyzwanie wpadki, urodzila dziecko, jest kochana matka ktora dka dziecka poswieci cale swe zycie? Nie. Dla ksiedza to grzesznica, najlepiej od razu takich potepiac. Bo Mu zal sciska kieszen,ze za udzielenie slubu kasy nie dostanie. a co do wiary, nie wiary to K., jest nie wierzacy coz tu ukrywac. Nie wyznaje zadnej religii, I najlepiej by Chcial nie chrzcic Abi tylko dac jej prawo wyboru w przyszlosci w jakiej wierze chce trwac. Ja co prawda do koscila nie chodze, rozne mam poglady na temat ksiezy i kosciola no ale chrzest, komunia byc Musi. Pamietam jak prababcia opowiadala,ze chrzest to wypedzenie szatana z dziecka. Jakos mi w bani utkwily jej slowa no i jeszcze wracajac do tematu ksiadz nie akceptuje zycia na kocia lape, moim zdaniem powinien byc zadowolony,ze rodzice chca ochrzcic dziecko w tej wierze, a nie ich niepotrzebnie zniechecac swoja postawa do ich sposobu zycia [grzesznego bez slubu].

Marta083, tos kobieto teraz pocieszyla, czyli mam juz kochac swoja faldke?? Bo w ciazy to ja len bylam i to porzadny

Napisany przez: MsPaulinaUK nie, 18 lip 2010 - 09:16

I tak na sam koniec... Jak ja Kocham te moja niunie... Jak sie nie drze Hehe. Abigail okazuje nam coraz wiecej radosci. Gdy tylko nas widzi usmiecha sie, a jak zaczynamy do niej mowic to smieje sie na caly glos, i pojekuje sobie swoje ou i au. Jest taka pocieszna.

Przy zmianie pampersa doskonale wiem, kiedy osikanego wyjac spod pupy. Po jej minie widze czy zdaze podlozyc nowego czy standardowo obsiusia mi kocyk jest wtedy spokojna z takim lekkim powiedzialabym diabelskim usmieszkiem i ma zmarszczone brwi. I zawsze przy takiej minie sika. Z dnia na Dzien coraz wiecej tak jakby jej umiem. Mimo iz nie mowi doskonale ja rozumiem. A jednak to prawda,ze dziecka trzeba sie nauczyc...

Napisany przez: dorota.N nie, 18 lip 2010 - 13:21

Witam

Co do tematu chrzcin...ja zastanawiam się czy robić tak samo jak z Oliverem na jego roczek ,czy rzucac sie na szybkiego i zaraz chrzcić???Ale mam ten sam problem co martalka -brak chrzestnych... co do twojego podejścia paulinka to nie wytykam palcami każdy ma swoje zdanie na temat naszego chrześcijaństwa-dla mnie skąplikowana ta religia pod względem podejścia do karań grzeszników-takich jak my ludzie bez ślubów a zadzieczeni! Ale nie patrze na to w ten sposób-każdy ksiądz jest inny...i nam się super trafił tutaj w hastings.Do dzisiaj poznaje nas na miesście i pyta się co tam u nas wiedział że bez śłubu ale tu w uk to co druga z dzieckiem bez chłopaka i do tego nieletnia-to mi się wydaje ich spostrzeżenie na świat jest roche bardziej ogólnikowe

I tak jak mówisz paulinka dziecka trzeba się nauczyć...u nas też codziennie coś nowego i wcale nie podobne do tego co Oliver wyprawiał,zatem charakterek całkowicie inny!No i tylko trzymam kciuki ,bo Oli ma kaszel mocny aby mi na małego nie przeszło...jak będzie żle to będe w domu z dwójką chorych znowu siedziała sama! W czwartek wizyta u pediatry,zobaczymy co nam wyjdzie ?mam też się zgłosić na szczepienie za tydzień,czego nie rozumiem bo na szczepieniu na grużlice mówili mi że przez następne 3 miesiące nic nie mamy mieć?! Zatem zobacze co mi pediatra powie na to?!

Napisany przez: Martalka nie, 18 lip 2010 - 14:20

Paulina, ja wiem, że są tacy księża, którzy źle patrzą na pary bez ślubu. Well wg. kościoła bzykanie bez ślubu to grzech, i chyba przez taki pryzmat patrzą Ale moim zdaniem, to nie daje księdzu prawa do odmawiania chrztu dziecku. W końcu ono nie miało wpływu na to, co robią rodzice
A może Wasz ksiądz, jak i Doroty, fajny się okaże Trzymam kciuki.
No i żeby nie było że ja jakaś święta noł noł po prostu nie lubię generalizowania, bo w każdej grupie cz to zawodowej czy społecznej czy jakiejkolwiek innej są i ludzie i parapety Tylko o to mi chodziło

Fajnie, że masz czuja kiedy Abi sika Ja też bym chciała

No to Abi to śmieszka
Milenka jeszcze nie uraczyła nas uśmiechem. Chyba, że przez sen A ja tak bym chciała. Zagaduję i nic. Buzia ani drgnie, tylko oczka się wpatrują. A może to przez to, że ona jak nie śpi, to je, a jak nie je to śpi Nie ma czasu na śmichy chichy

Dorota, ja bym chciała chrzcić tak do 3 mcy... Chłopaków tak chrzciłam (1,5mca i 3 mce) i w kościele przespali, potem częśc imprezy także, więc nie byli umordowani jak ich matka Ale jak się nie uda, to może jakoś na 5 mcy damy radę.

Napisany przez: marta083 nie, 18 lip 2010 - 15:16

Rrrany, jaka ze mnie sierota. Włożyłam 1/3 palca do wrzątku jak wrzucałam ryż Booooli...

Super jest to uczenie się dziecka, więź przy tym się pogłębia. A jaka frajda jak widzisz, że inny nie wiedzą o co kaman dziecku a dla ciebie to oczywiste

W sąsiednie wiosce jest ksiądz bardzo cięty na życie na kocią łapę a sam ma dość dużego syna ze swoją "pomocą domową". Postawił dom w Mienie czy Łazach (już nie pamiętam) i myśli, że nikt nie wie a wiedzą wszyscy tylko każdy udaje

Napisany przez: KAROLA3DAW pon, 19 lip 2010 - 00:34

Paulina oby nie było problemu z ochrzczeniem Abi skoro Tobie na tym zależy &&&
Ja mam dość radykalne poglądy jeśli chodzi o religie wiec nie wypowiadam się i nie narzucam swoich racji

Martalka ja czasami zamieniłabym sie z Tobą żeby nasz Fabi chciał tak pospać
Ale faktycznie skoro Milenka taki śpioszek to nie ma czasu na uśmieszki ale niebawem i Ty się doczekasz

Dorota zdrĂłwka dla Oliego

Marta współczuje i łącze się w bólu

Konwalia ja tez się torturuje tym pasem i mam wrażenie ze pomaga
Choć teraz sobie odpuściłam całkowicie bo cieplutko jest
Nie mam już oponki ale jeszcze tłuszczyk pozostał

My chyba jutro pojedziemy na USG bioderek
Dzwoniłam w piątek i nie było problemu z terminem ( bo to prywatnie )ale myślałam ze to jeszcze czas a z tego co znalazłam w necie to ok 6 tygodnia powinno się zrobić wiec już czas na nas
Mam nadzieje ze się dostaniemy i ze wszystko będzie ok

Kochane moje poradźcie mi coś na rozstępy
Jak przez cala ciąże nie miałam prawie nic to teraz jak mi tłuszczyk wsiąkł powyłaziły i jestem cala poorana
Strach w lustro spojrzeć
Mam przez to mega dola A jeszcze wakacje przed nami

Mamy karmiące mam pytanko
Czy wy tez macie czasami wraĹźenie ze Wasze piersi sa puste?
Bo moje dziś to jak dwa flaczki
Fabi co chwilkę ciągnie bo tam chyba nic nie ma
Rzadko zdarza mi się mieć takie przepełnione baloniki

Kolorowych senkow

Napisany przez: Martalka pon, 19 lip 2010 - 10:33

Karola, karm i się nie przejmuj! Przepełnione baloniki, to tylko na początku są. A teraz, to znak, że laktacja się normuje.
Nie zapominaj jednak sporo pić.

Znakiem, ze jest jednak za mało, jest płaczące głodne dziecię- to znak, ze dopadł Cię kryzys laktacyjny. W ruch herbatki (fito mix, albo hipp dla karmiących), mnóstwoooo wody i picia generalnie i karmienie na żądanie, nawet jakbyś miała przekładać dziecko od piersi do piersi. Mleko produkuje się non stop na bieżąco, dziecko zje, a laktacja na nowo się dostosuje.
Aha, taki kryzys to znak, że dziecko nagle chce więcej, a nie, że mleka masz mniej.
Można też pobudzać laktację laktatorem jak maluch śpi. Ale czy to kryzys, to musisz sama ocenić, ale na pewno NIE po miękkości piersi

Napisany przez: MsPaulinaUK pon, 19 lip 2010 - 19:04

To ja korzystajac z wolnosci (Abi smacznie posapuje spiac mi na klatce piersiowej) dopadam telefon i pisze

Karola, Marta ma zapewne racje. Zreszta Marta wiecznie ma racje...

No wlasnie,
Marta Ty to taka matka Dla nas wszystkich tu jestes, bynajmniej tak odczuwam Hehe Co wogole sie dzieje z Edytka? Ma ktos z nia kontakt? Tak nagle zamilkla...

K., ma teraz nocki za kolege o jessssssu... A Abi jak na zlosc koncertuje wieczorami. Wogole placzliwa jest, ta zmiana mleka nie pomogla raczej. Usypiajaco dziala na nia full max muza. No ale nie bede dudnic o polnocy :/
Pogoda do kituuuu, leje, leje, leje. Spacerow zero.

Znalazlam gripe water i jakis nasosal do nosa w kropelkach. Jaka ja slepa kicha jestem, zawsze w tesco przechodzilam obok tej polki, jak byk stoja te rzeczy Kolo pampersow i mleka. Znowu blyskotliwoscia nie zaswiecilam ha ha ha.

Napisany przez: konwalia pon, 19 lip 2010 - 21:39

No to na temat chrzcin:
Mi nie zależy osobiście - natomiast J. naciska. Mi to "rybka" bo jak mała dorośnie i tak sama wybierze wiarę lub... nie wybierze żadnej
Temat księży:
Popieram Martę co do "ludzi i parapetów". Sama niejednokrotnie spotkałam się z księdzem otwartym, chętnym do dyskusji, lubiącym wypić zimne piwo oglądając mecz... i jak on licealistki bajerował! Chociaż zdarzył się i taki księżulek, który mi rozgrzeszenia nie dał .. coż... nagrzeszyło się ale Bóg jest miłościwy i wybacza... szkoda, że o tym niektórzy księża nie wiedzą No ale chyba nie będziemy tu zbytnio poruszać tematu wiary, bo to temat rzeka i jako świeżynki porodowe mamy jeszcze burzę hormonalną i wyczochrałybyśmy się wirtualnie za włosy

Karola co do rozstępów to powiem tak... w kremy jakoś przestałam wierzyć i powoli rozglądam się za jakaś kosmetyczką/dermatologiem do porządnej walki z tym świństwem. A co do piersi... to ja w nocy potrafie się obudzic z takimi głazami, ale wtedy jak jest dłuższa przerwa w jedzeniu, a tak normalnie mam takie miękkie

Dobra, mam problem. We środę jedziemy do znajomej i ona ma 3 letniego syna. I tu moje pytanie... co mu do cholery kupić? Nie chodzi mi o jakaś drobnostkę, ani o rzecz za 200 zł Osobiście myślałam o tym żeby sprezentować mu taki plecaczek z postacią z bajki, w którym byłyby jakieś mazaki, kredki itp. z racji tego, że od września młody idzie do przedszkola. J. uważa to za zły pomysł więc ja szukam pomocy u was...

Napisany przez: Martalka pon, 19 lip 2010 - 22:29

Paulina, nie przesadzaj bo się normalnie staro poczułam hihi

Konwalia, trzylatek trzylatkowi nierówny. Mój lubił puzzle i książeczki, a jak poszedł do przedszkola to gadżety z filmu Auta.
Co do plecaka z przyborami, to fajny pomysł. Ale nie pod kątem przedszkola, bo tam różnie z przyborami bywa (albo dostaje się listę co zakupić, albo przedszkola zamawia-rodzic płaci), ale dla dzieciaka i tak frajda. Mój lubił też stempelki ze zwierzakami. Książeczki z magnesami, albo naklejkami też fajny pomysł. Zwłaszcza te z magnesami, bo wielokrotnego użytku


Nie wiem czy rozstępy da się zwalczyć Zbledną ciut z czasem... ale jak już są to będą..
Ja swoje ignoruję.

Napisany przez: marta083 pon, 19 lip 2010 - 22:57

Konwalia, myślę że plecak jest ok. Najważniejsze żeby wiedzieć jaką bajką w tej chwili jest dziecko zafascynowane - to już połowa sukcesu Ewentualnie może piżamki z bohaterami bajki do leżakowania w przedszkolu lub pościel. Praktyczne a dziecko będzie zachwycone, wiem to po swoich bratankach.

ROZSTĘPY - koszmar, mam kilka na brzuchu i piersiach. Jak na razie tych z piersi nie ruszam bo pierś wrażliwa no i kremów nie chcę stosować póki karmię. Ale z tymi na brzuchu podjęłam ostrą walkę póki różowe Robię co tydzień mikrodermabrazję - jestem kosmetyczką . Może i są ciut płytsze... Powiem wam za kilka tygodni co i jak. No i kremuję.

Napisany przez: MsPaulinaUK wto, 20 lip 2010 - 00:40

Zaraz mnie krew jasnista zaleje... Tyle sie napisalam i sie skasowalo jakos :/

To teraz w skrocie:

Konwalia, przez to wirtualne czochranie oplulam ze smiechu telefon

Marta, nie jestes stara a doswiadczona, milo czytac Twoje posty, dobrze radzisz i masz Takie lajtowe podejscie do niektorych spraw. Koniec slodzenia:) co za duzo to nie zdrowo

Rozstepy, wyskoczyly mi wieksze, K., zapisuje mnie na silke lub fitnes, ma dosc mego zrzedzenia. Ja wole aqua fitnes ale w stroju pletwonurka bede wygladac ciut idiotycznie ehh...

seks- Probowalyscie juz?? Mnie jakos ostatnio bardzo brakuje igraszek, a moj kasownik czyli moja pipa, nadal w szwach, dopiero 3supelki mi wypadly, jakos wolno to idzie, przeciez juz 5tyg minelo...... Te hormony mnie zabija, chyba dostane okresu a K., poki co wygonie do szopy, drazni mnie spanie z nim na jednym lozku. Teraz nazwijcie mnie niewyzyta ha ha ha.

Napisany przez: marta083 wto, 20 lip 2010 - 09:47

Paulina, co do seksu, jeśli czujesz się na siłach i nic cię nie boli to ostrożnie możesz spróbować. Cięcie na pewno już się zrosło a szwy są rozpuszczalne i to co w ciele (w mięsie ) już się rozpuściło i trzyma się ostatkiem sił. Jak się chłop weźmie za robótkę to pościąga bosakiem te supełki
Aqua fitness na pewno dobry będzie na ogólną kondycję brzucha (skóry i mięśni) ale z rozstępami to chyba trzeba bardziej inwazyjnie. No cóż, ja staram się systematycznie zdzierać je mikrodermabrazją i czekam na efekty, może i już ciut lepiej jest, a zrobiłam chyba 5-6 razy.

Napisany przez: Martalka wto, 20 lip 2010 - 10:45

marta, hoho, to ostro się wzięłaś za rozstępy

Paulina, mi zupełnie nie brakuje seksu Ale póki co trwa połóg i zwalam na to

Napisany przez: MsPaulinaUK wto, 20 lip 2010 - 12:40

nie ma to jak byc kosmetyczka, zawsze Sama sobie wszystko zrobisz.... Ale warto wiedziec, gdzie walic o porade jeszcze rok temu zapytalabym Cie jak sie pozbyc piegow albo chociaz Je wybielic a teraz jakos pokochalam te moje kropki

Jedno pytanko tylko zadam, musze orientujesz sie czy przez neta Da sie zamowic kosmetyki z clareny? Moja mama ich uzywa i Sa the best. Ma taka ladna buzie po nich, 43lata kobieta a ma sie czym pochwalic. No i czy trwala na rzesach dlugo sie utrzymuje? Moje po ciazy Sa Takie sztywne ze szok, za chiny nie moge ich podkrecic mascara Nawet zalotka nie pomaga, bo I tak sie wyprostuja.

Napisany przez: marta083 wto, 20 lip 2010 - 15:21

A pewnie, że możesz pytać, jak tylko będę wiedziała to podzielę się wiedzą
Piegi są super i też bym ich nie usuwała
Kosmetyki tej firmy nie wiem czy można zamówić, ale podejrzewam, że tak.
A trwała utrzymuje się 2-3 miesiące. Musi być świeża. Mi kiedyś zrobiono zwietrzałą i miałam może z tydzień i to słabo Ja sama tego nie robię bo nie mam na to szkolenia.
A co do rozstępów to jeszcze silne i dobre są kwasy, ale tego już bym nie radziła robić samemu, lepiej u kosmetyczki. Można nawet łączyć z mikrodermabrazją, ale ja póki karmię to nic tak mocnego nie chcę (no i nie można nawet).

Napisany przez: MsPaulinaUK wto, 20 lip 2010 - 18:21

Ok dzieki za info

Martalko, mam prosbe... Ty uzytkujesz chuste Nati, Wez mi wybierz jakas ze strony natibaby.eu i podeslij linka bo ja nie mam pojecia jaka. Wy piszecie mi zebym nie kupowala elastycznej tylko tkana, a na tej stronie pisze ze Wszystkie Sa tkane no i dalej sa wyszczegolnione elastyczne, ekologiczne, z bambusem jakies perly, diamenty, len.... Dla mnie laika oczywiscie czarna magia. Jak znajdziesz chwilke to prosze zerknij na nie. Nie chce kupic jakiejs tandetnej a na druga to juz kasy nie bede miala.

Napisany przez: Martalka wto, 20 lip 2010 - 20:52

nie no, sama wybieraj
Generalnie bawełniane pasiaki są super. reszta: wzorki, domieszki wełny, lnu, jedwabiu czy czego tam pewnie Ci nie zrobi różnicy. A generalnie kieruj się upodobaniami kolorystycznymi. i pochwal się potem która wygrała

https://www.natibaby.eu/sklep/?sLang=pl
Kliknij sobie na ten link.
i od góry nie licząc pościeli mamy

Elastyczne- to chusty elastyczne dla noworodków i wcześniaków the best.
Chusta Nati Paski- tradycyjne pasiaki tkane skośnokrzyżowo czyli bdb i nośne chusty. Cenowo atrakcyjne i bardzo dobre chusty. mocne. kiedyś miałam nati. Fajna była!! chociaż była ze starszej partii i twardsza niż obecne. Teraz są ponoć mięciusie
Ekologiczne- to samo tylko z przędzą eko i gładkie, bez wzorków.
dmuchawce, elfy, motyle, sweet place, japan- chusty żakardowe- to taki rodzaj splotu. nie mam zielonego pojęcia jak się sprawdzają ale są dość popularne

chusty diament i perła z bambusem- oprócz bawełny mają domieszkę wiskozy bambusowej. Są cieniutkie i dobre na lato, i dla maluszków fajne- testowałam ostatnio. Nie wiem jak by poniosła np. 12kg damiana...
ocean i grecja to też chyba żakard. No i są w wersji z domieszkami wełny i innych.

Aha, inne firmy chustowe to np. Didymos, hoppediz, storchenwiege, lenny lamb.. pełno tego!! zajrzyj też do sklepu Odynki (odishop). Ma inne firmy niż Nati, ale też bdb. i jak pisała, może ci wysłać do uk.

aha, jest takie forum o chustach i są tam recenzje chust, opinie itd. www.chusty.info

Napisany przez: lenka28 śro, 21 lip 2010 - 00:32

CZEŚĆ DZIEWCZYNY!!! ALE SIĘ ZA WAMI STĘSKNIŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niestety wolnego czasu u mnie jak na lekarstwo... Codziennie dzień śwstaka Przejrzałam tylko ostatnią stronke ale moze uda mi się jeszcze troche nadrobić bo chłopcy twardo zasneli. Generalnie to powinnam połozyc sie razem z nimi i troche pospać bo budzą się dość czesto - tzn. raz jeden raz drugi... Tyle co nakarmie jednego i połoze się spowrotem spac to budzi się kolejny i tak w kolko Ale dzieciaczki mam cudne i przekochane! Szczerze mowiac to nie wyobrazam sobie jak to jest miec tylko jedno dziecko Pracy jest dwa razy więcej, zmęczenia czasem chyba z 10 razy więcej ale radości i szczescia to więcej o milion!!

Karola gdzie wybierasz się na usg bioderek?
Byłyscie juz ze swoimi malensctwami u jakis specjalistow?Tez macie taki problem z wolnymi terminami?
Ja załuje ze nie zarejestrowałam swoich chłopców np.do ortopedy w momencie gdy dowiedziałam sie ze jestem w ciązy Bo u nas we Wrocku zeby dostec się własnie do ortopedy na fundusz to trzeba czekac do nowego roku a w najlepszym razie do jesieni... Dziś umowiłam chłopcow do neurologa i do ortopedy oczywiscie prywatnie zeby tyle nie czekac i bedzie nas to w sumie kosztowało jakies 400 zł! Byliśmy juz na usg głowek = 150 zł. Został nam jeszcze okulista zeby sprawdził oczka po tym szpitalnym naswietlaniu i mam nadzieje ze choc to zrobimy na ubezpieczenie bo jesli nie to poleci kolejne 200 zł.

A jeszcze jedno pytanko mam do was - robiłyscie kiedys badanie moczu u takich maluszkow? Wiecie jak uzywa się tych woreczkow?
Musze jutro zrobic chłopcom badanie moczu i nie wiem jak sie do tego zabrac... W ogole jutro mam kolejna "akcje laktator". Cały dzien musze odciagac sobie pokarm a chłopcow karmic mieszanka. Jakis tydzien temu robiłam tak przez 2 dni jedyny plus byl taki ze ojadłam sie śliwek i czeresni Ale szczerze to strasznie tego nie lubie... A musze to robic na polecenie neonatologa do ktorego chodze z bąblami bo troche zadługo utrzyuje się im żółtaczka. W czwartek będą mieli kolejne badanie krwi dlatego musze ich odstawic od cyca W ogole juz drugi tydzien faszeruje ich wit.E i u Oskarka widac postepy niestety Xavier dalej wydaje się być żółciutki... Dodatkowo wyszło ze mają niską hemoglobine więc daje im jeszcze syropek z żelazem i tab.kwasu foliowego plus standardowo wit.D. A podaje jeszcze takie tab.na jelitka (żywe kultury bakterii) bo bardzo mi płacza przy robieniu kupek a w zasadzie przy kazdym *****ku. Zrobią jedna kupke i zaczynają się męczyc przy kolejnej... Także samo podawanie leków to często 2 godz. dziennie

Ale się rozpisałam Tak to jest jak się długo nie zagląda - mam nadzieje ze tezaz uda mi się czesciej z wami pisac... Buziaki wielkie dla was i waszych cudnych dzieciaczków!!!

Napisany przez: miq4 śro, 21 lip 2010 - 08:49

Lenka ale jesteś dzielna

W sprawie pobrania moczu nie pomogę, bo jeszcze tego nie przerabiałam.

Mam do ciebie pytanie: w sprawie tych żywych kultur bakterii - moja córcia od poniedziałku zaczęła płakać przed robieniem kupy.

Dudiim piszę w temacie smoczka. Zoe za nic nie chciała smoka, żadnego z 3 proponowanych jej, aż tu nagle, gdy zamoczyłam go w wodzie koperkowej, jak zassała, tak smoczek już nie raz uratował nas w trudnej sytuacji, uspokaja się ssąc go, nawiasem mówiąc czasami tak mocno, że trudno go jej przytrzymać, teraz jestem na etapie wymyślania podpórek pod smoczek, bo ręce opadają od przytrzymywania go. Rzadko sama przytrzymuje smoka.

Napisany przez: dorota.N śro, 21 lip 2010 - 09:57

miq4 co do smoczka.Spróbuj przeciągnąć pieluche tetrową przez smoczka ucho ,nie tylko będzie ci łatwiej znależć smoka w nocy ale jak podwiniesz pieluszke koło twarzy dzieciaczka będzie potrzymywac smokacza u mnie tak bynajmniej to działa ale tylko do czasu bo Oscar nie jest aż takim zwolennikiem smokania

lenka pełna podziwu dla ciebie z dwoma maluszkami w domu ja czasami siwieje z jednym... tez nie mam czasu na pisanie tutaj bo tylko ręce i cyc i usypianie,a co dopiero ty!!!?

paulinka co do chust to martalka jest ekspertem i jest tyle ich rodzajów że głowa mała ,ja mam taką i łatwą w wiązaniu -wstawie wam linka z youtube jak to działa -mam tą samą panią na płycie dvd w instrukcjii wiązania i jest ona polką hihi rozpowszechniamy ten styl i w uk!!! Większość mam które widziałam na mieście z chustami to polki albo zachodnia europa!

https://www.youtube.com/watch?v=t-0eCD0zEp4

Ja przepraszam za brak udzielania się na forum ale my nadal na etapie tulania i cycania ,tylko co zaśnie rzucam się do sprzątania i gotowania bo nie ma się jak ruszać po domu przez te wszystkie zabawki na podłodze Jutro wizyta u pediatry,zobaczymy co nam wyjdzie.Oliver nadal kaszliwy ...ale odpukać my jak narazie ok.

Napisany przez: maggy śro, 21 lip 2010 - 11:24

O matko jak ja dawno tu nic nie pisałam,nawet nie wiem od czego zacząć a juz na pewno nie dam rady kazdej z osobna odpisać,ale zdjęcia maluszków widziałam i wszystkie są urocze!!!

Mam teraz trochę zamieszania bo jestesmy na etapie wykanczania naszego domu i chcemy chociaż dół w miarę mozliwości do porządku doprowadzić bo mąż się uparł ,żeby chrzciny tam były.planujemy 12 września ochrzcić małą mam nadzieję ,że się wyrobimy bo dłużej nie chcę czekać wolę jak dziecko w miarę malutkie jest do chrztu.Poza tym mamy zaliczone szczepienie niczego nie kupowałam więc pokłuli mi mała 3 razy ale zniosła to dzielnie ,po szczepieniu praktycznie cały dzień przespała.Zaliczyliśmy już drugą i ostatnia wizytę położnej i to z zaskoczenia cwaniara jedna z rańca do nas wpadła .
Nikola jest nadal grzeczna juz dwa razy została z teściową na noc ,a my bawiliśmy się na koncercie i imieninach było bosko fajnie po tak długiej przerwie gdzieś się wybrać i trochę poszaleć.Od wczoraj jesteśmy same w domciu bo chłopcy wraz z psem pojechali na biwak więc udało mi się wreszcie do Was chociaż parę słów napisać
Aha obiło mi się coś o pasie poporodowym ja też noszę i widzę efekty

Napisany przez: dudiim śro, 21 lip 2010 - 12:12

Czesc Dziewczyny, my od wczoraj w centrum zdrowia dziecka. Bedziemy leczyc lekiem o nazwie propranolol. I bedziemy miec rezonans i badanie dna oka zeby wykluczyc wstretne chorobsko ktorym nas straszyli. Mam wielka nadzieje ze lek pomoze.

Napisany przez: miq4 śro, 21 lip 2010 - 12:41

Dorota dzięki za pomysł z pieluszką.

Maggy witaj po przerwie. Dzidzia na noc zostaje z babcią, a wy szalejecie - tylko pozazdrościć. My po pierwsze chętnej babci nie mamy w pobliżu, po drugie córcia nawet jak zostaje z tatą, jakby wyczuwała,ze mnie nie ma i awanturuje się strasznie J. już wymięka, a niestety okazało się, że mam ząb albo do wyrwania, albo skończy się 5-cio dniowym antybiotykiem, już się boję, jak opanujemy wtedy Zoe. Z butelki jeszcze nie umie pić.

Dudiim trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: lenka28 śro, 21 lip 2010 - 12:58

miq4 maluchom podaje Dicoflor30 mozna kupic bez recepty... Choc mi doradziła go neonatolog do ktorej chodziy. Jest to probiotyk dla niemowlat i dzieci. Podaje chłopcom po kapsułce dziennie tzn.zawartosc kapsułki rozpuszczam w swoim mleku tak po 40 ml i podaje buteleczka. Mozna tez podac łyzeczka jak Zoe nie lubi butli. Ja czesc lekow tak podaje chłopcom ale nauczyli sie wypluwac a przy tej kapsulce zalezy mi zeby wypili wszystko dokładnie... Wydaje mi sie ze troche im po tym łatwij sie kupki robi choc dzis cały dzien na mieszance to znowu beda rozregulowani...

A jesli chodzi o smoczki uspokajajace to moi lubia czasem (żadko) "podydać smoka" ale nie kazdego. Dostali sporo smokow od ciotek roznych firm ale lubia tylko Aventu - on jest taki dłuzszy i prosty a te wszystkie z zadartymi noskami wypluwaja...

Napisany przez: maggy śro, 21 lip 2010 - 13:02

dudim powodzenia i trzymam mocno kciuki za Magdalenke

Napisany przez: dorota.N śro, 21 lip 2010 - 13:23

lenka u mnie dokładnie tak samo! Upatrzył sobie aventu a te z zadartymi noskami szczeniak mojego taty sobie upasował

dudiim trzymam kciuki najmocniej jak moge!!!!!&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: MsPaulinaUK śro, 21 lip 2010 - 14:23

martalka, wlasnie takiego tlumaczenia mi trzeba bylo, teraz juz wiem co i jak, nie wiedzialam po prostu czym sie roznia i jak sie beda nosic, napewno teraz cos wybiore Lenka, no przed Toba kobieto to padam na twarz, dwojka babelkow to dopiero wyczyn na miare mam talent przy wychowaniu Dudiim, kciuki trzymam razem z Abi && bedzie dobrze zobaczysz

Abi wczoraj pobila rekord, jak wstala o 10 tak usnela Kolo 18 i to na max godz. Nie chce Spac w Dzien ku mojej rozpaczy..... Jest strasznie ruchliwym dzieckiem o ile mozna tak ja nazwac. Moja kreeeew

A ja chyba mam anoreksje :/ Tzn albo juz mam albo mnie lapie dopiero. Jak juz kiedys wspominalam malo jadlam, z dnia na Dzien mniej narzekajac ze jestem gruba, ale nie glodzilam sie specjalnie, to samo z siebie sie dzialo, nie mialalm ochoty jesc i nie jadlam, mala porcja obiadu, wsumie 1posilek dziennie. Teraz jest gorzej :'( Zaczynam odczuwac glod, ale tez I wstret do jedzenia, gdy pochodze do lodowki robi mi sie nidobrze. Wczoraj K., zrobil mi kanapki i kazal zjesc, zjadlam ale tylko pol bulki, reszte wyplulam do kosza, nie chcialo mi przejsc przez gardlo. Dzis jestem tak oslabiona ze szok, chce cos zjesc ale mnie cofa. Rano sie poplakalam. Mam juz dosc, musze cos z tym zrobic, isc do lekarza bo nie dam rady Sama...

Napisany przez: Martalka śro, 21 lip 2010 - 14:41

Paulinka, nie strasz! Musisz być silna i zdrowa teraz dla dziecka... Nie jedz dużo. I pół bułki starczy, pół jabłka, byle często było małe co nieco!

dudiim, trzymam mocno kciuki &&&

Lenka, długo was nie było Fajnie, że napisałaś

maggy, ooo, nocka bez dziecka... Nie pamiętam ostatnimi laty czegoś takiego i zazdroszczę po cichutku


A my nie mamy smoczków wcale. Ale nie wiem czy wytrzymam. Dzisiaj przed południem byłam żywym smokiem Nie wiem, może była taka głodna i ciągle chciała ssać, ale z kolei jak się obżarła, to nie było jej za dobrze, popłakiwała, spać nie mogła, wreszcie ulewała Pojęcia nie mam o co chodziło! Ale jak do tej pory nie widziałam u niej potrzeby smokowania, tak teraz mi to przez myśl przeszło. No i z reguły Milena potrzebuje cycka do zaśnięcia, więc kolejny argument.
Pamiętam, że Damianowi w tym samym wieku chciałam smoka wlepić Kupiłam różne. Nie chciał. Nie zrobił wyjątku nawet dla aventu Wypluwał, a dla mnie większą stratą czasu było trzymanie smoka, albo wieczne jego podawanie jak pluł, więc smok poszedł w odstawkę
MoĹźe i u MIleny taki dziwny etap. I minie.

Dorota, do eksperta wiele mi brakuje, naprawdę A jeśli chodzi o wiązanie, to tylko 2 umiem Trzeciego się uczę, ale beznadziejnie mi idzie więc sama potrzebowałabym porady eksperta

Napisany przez: KAROLA3DAW śro, 21 lip 2010 - 14:42

Lenka dobrze ze jesteś bo już się martwiłam o Ciebie i naszych Bliźniaków
My właśnie dziś odebraliśmy skierowanie od lekarza na USG bioderek i zrobimy i nas w przychodni ale dzwoniłam do DOLMEDu do Wrocławia i jak masz skierowanie to jest za free i termin za ok tydzień

Dudiim jesteśmy z Wami &&&

Meggy super ze macie z kim zostawić Malutka
My byliśmy na weselu i z Fabianem została siostra z mężem ale ja ani wypić ani poszaleć bo cały czas o nim myślałam
Ale w październiku kolejne nam się szykuje wiec może uda nam się odbić

Paulina a karmisz Abi?
Pij dużo żeby się nie odwodnić
Współczuję ale jak najszybciej pędź do lekarza żeby to zwalczyć w zalążku

Dorota tul się i cycaj póki jeszcze Oskarek chce

Miq4 nasz synuś tez długo nie chciał smoka
I w końcu tak z dnia na dzień zassał i ratuje nam to czasami życie

U nas znowu się gorąco robi
Fabi przedwczoraj jak zasnął o 22 to na pierwsze karmienie wstał o 5
A tak z reguły zasypia ok 22-23 budzi się ok 3 później 5 i 7
W dzień to już sobie z nami gadac chce
Uśmiecha się przy tym cala buźka
Ale na brzusiu nie bardzo lubi leżeć
Ale śpi mu się w takiej pozycji rewelacyjnie


Mocno Was ściskamy cioteczki

Napisany przez: dorota.N śro, 21 lip 2010 - 18:11

Ojj tam gadasz ja mam do czynienia z jedną chustą z której jestem zadowolona...a informacje jakiej udzieliłaś paulince poprostu mnie zaskoczyła że istnieje tyle ich rodzajii!!! A to że umiesz tylko dwa wiązania nic nie mówi że ksywa-"ekspert " ci się nie należy!

paulinka kochana pół bułki to i tak dobrze! Jak masz ochote wpadnij do mnie na połódnie!!!! Zapraszam serdecznie!!!! Posiedzimy poodpoczywamy u mnie na polu jak nam dzieciaczki pozwolą i zrobie pyszne ciacho plesniaka! A tak pozatym to dam ci mój numer na tel.prywatnie to i może się usłyszymy Staraj się nie popadac w depresje bo ktoś tą uroczą abi mus bujać do su-a na to siły trzeba

Napisany przez: miq4 śro, 21 lip 2010 - 21:46

Lenka dzięki za informacje o probiotyku, a wiesz, że moja córcia też najbardziej lubi smoczek aventu, tak jak pisałaś, najmniej jej wyskakuje.

Moja córcia od dwóch dni ma czerwone krostki na twarzy, czerwienieją i wtedy robią się takie plamki. Smaruję kremem Balneum, bledną, ale nie znikają. Próbowałam też smarować sudocremem. Boję się, żeby to nie było uczulenie albo skaza białkowa. Miała któraś z was podobny problem?
Te krosty są tylko na twarzy.

Karola no to Fabi dał ci pospać, czego nam wszystkim życzę

Napisany przez: Martalka śro, 21 lip 2010 - 22:43

miq4, Milenka ma takie krostki na policzkach i brodzie. Małe, wystające, czerwonawe, czasami bledną, ale są nadal.
Mi się wydaje, bo chłopcy mieli podobnie, że to przejściowe wahania hormonalne po okresie ciąży... trądzik niemowlęcy.. i przejdzie... Przynajmmniej tak sobie wmawiam, bo żaden z chłopców skazy nie miał a buźki mieli podobne właśnie w tym wieku.

Dorota, rodzajów chust jest coraz więcej I każda firma szuka nowych rozwiązań. Jak kupowałam moją pierwszą, Nati miało w ofercie tylko elastyki i tkane pasiaki A teraz proszę bambusy, lny, wełny... bla bla bla i super, podążają na światem!
Ale dla nowych chętnych na chusty to kosmos, wyobrażam sobie, bo ja się gubiłam w elastykach i pasiakach na początku. A teraz najbardziej mnie wnerwia allegro i chusty "tkane" szyte własnym sumptem przez jakieś krawcowe, ze zwykłych materiałów jak na pościel czy nie wiem na co (bo materiału tkanego splotem skośno-krzyżowym nie dostanie się na metry, oj nie ).

Napisany przez: KAROLA3DAW śro, 21 lip 2010 - 23:08

Miq4 Nasz synuś tez ma takie maluśkie kropeczki które szczególnie po przytulaniu się czerwienieją i robią się plamki
Jak dla mnie to potówki i przemywam mu czasami buźkę przegotowana woda
A z tym spaniem to narazie jednorazowy wyskok

Właśnie wciągnął ściągnięte mleczko 120 ml
Ciekawa jestem do której będzie spał
A ściągnęłam bo przy cycku wieczorem mi szybko zasypia
I nie działa na niego żadne smyranie

Lece pośnić troszkę

Dobranoc

Napisany przez: dorota.N czw, 22 lip 2010 - 11:33

wiadomość od paulinki na NK:

Hej Dorota, nie moge wejsc na maluchy ciagle mnie wyrzica albo mi blad wyskakuje, jak Bedziesz to uspokoj Dziewczyny niech sie nie martwia, moja domniemana anoreksja to wariacja hormonalna przed okresem, wlasnie mnie zalalo, jezuuu cos okropnego. Ale oszamalam caly obiad, jogurty, teraz Mysle o jakims placku Hehe. Ale Jak ja milo wspominam te 9miechow bez okresu. Powiedzilam do krystiana ze nie zniose znowu tych miesiaczek a on do mnie z tekstem zawsze mozemy temu zaradzic, mial na mysli 2dziecko haha no dowalil pi...Dzie uszy. No I mam pytanko uda mi sie powrocic do laktacji? Abi nie lubi tego mleka, pije malo, niechetnie, pluje, drze sie wnieboglosy (nie slychac jej czasem u Ciebie). Wiesz jak nacisne sobie cyca to mi poleci kropelka bialawo-zoltego plynu. To mleko czy siara? W piatek ide zakupic laktator, mam nadzieje ze laktacja powroci pelna para. Kminie tylko gdzie tu dostane herbatki na laktacje.

Napisany przez: dorota.N czw, 22 lip 2010 - 11:51

moja odpowiedz na wiadomość...

mam racje czy polecacie jakieś inne sposoby dla naszej paulinki???

Napisany przez: Martalka czw, 22 lip 2010 - 12:11

Dorotka, masz rację. A jeśli to nie pomoże, to nie wiem co.
Paulina, też myślę, że to ciężka praca, ale jak się zaprzesz, to na pewno dasz radę.
A Abi będzie chciała ssać pierś? Butelka mogła zaburzyć technikę ssania, i musiałaby na nowo się tego uczyć. Jakiś doradca by się przydał, albo doświadczona w tym temacie położna.
Jak nie dostaniesz herbat na laktację, to pewnie same zioła które się na te herbaty skłdają, już tak.
Wpisz w google "zioła na laktację" i wyskoczy sporo, np tutaj: https://www.doz.pl/ziola/d3512-pobudza_laktacje
No i chyba elektryczny laktator lepiej zadziała niż ręczny. Może można gdzieś wypożyczyć nawet??

Napisany przez: dorota.N czw, 22 lip 2010 - 12:16

skopiuje ta wiadomość i jej prześle na nk

Napisany przez: MsPaulinaUK czw, 22 lip 2010 - 14:28

Korzystam z neta kolezanki Bylismy dzisiaj u lekarza, Abi wazy 4775g doktorka powiedziala, ze to kolka. Czyli Abi czuje ze po mleku ja boli i nie chce zbytnio jesc... Kazala uskuteczniac masaze, dawac dalej Infacol i dawac wode do picia gdy placze. mamy poczekac pare dni i jak nie przejdzie to przepisze mleko na recepte.......A mnie z cyców nic nie leci, naciskam sie dzisiaj i nic ani kropeleczki... No jeszcze wczoraj mi leciało. Narazaie i tak poczekamy te pare dni za rada doktorki. Ale zamieszania narobilam, dzieki Dorotka za posrednictwo

Napisany przez: Martalka czw, 22 lip 2010 - 16:46

kilka fot

Napisany przez: dorota.N pią, 23 lip 2010 - 09:49

cudowne dzieciaczki!!!! Tylko w nie sié wpatrywać i wpatrywać

Napisany przez: maggy pią, 23 lip 2010 - 09:51

Martalka sliczne dzieciaczki

Boosz jaki upał ,normalnie nie do wiary ,że u nas w najzimniejszym mieście w Polsce dzisiaj najcieplej a my dzisiaj na 18-tkę mojej chrzesniaczki idziemy chyba się tam roztopimy nie wspominając już o pijących pewnie po paru głębszych wszyscy będą gotowi

Napisany przez: Martalka pią, 23 lip 2010 - 14:50

Dorota, maggy, dzięki

U nas od rana pada, jest chłodno, aż normalnie zapomina się jakie upały były

Napisany przez: dorota.N pią, 23 lip 2010 - 17:05

Współczuje wam upałów...u nas jest troche już lepiej ,ale nadal parno! Przynajmniej słońce tak nie daje po skórze!

My wczoraj wizyte kontrolna mieliśmy tak zwany 8-tygodniowy bilans.Bioderka w pożądku,Oscar w 4 tygodnie przytył 1kg 300 g!!! Waży obecnie 5360!Dostał także dwie szczypionki -po jednej w każde udo troche popłakał ale cycek uratował sytuacje Pani dotor zachwycała się chusta w której go przyniosłam-mówiła że to świetny pomysł dla noszenia dzieci Jedyne problem jaki nas napotkał to jego lekko żółtawa skóra koło oczu i żółtawe oczka...I z tego powodu dzisiaj spędziliśmy 5 godzin w szpitalu Pobrali mu mocz i był ok.I z piety pobrali mu krew na badania przeciwciał-wyniki mam dostać telefonicznie lub listownie-teraz czekamy. Ale pani doktor i to ta sama co nas po porodzie wypisywała-stwierdziła że nie ma czym sie martwić bo Oscar dla niej idealne dziecko zdrowe i urocze! A jaki gadatliwy się zrobił Z każdą pielęgniarką se guuugałł No do czasu aż go pokóły!

Napisany przez: miq4 pią, 23 lip 2010 - 21:20

Martalka aż miło popatrzeć na twoje dzieci Z tymi krostkami dałam spokój, jeśli Milenka i Fabian mają, znaczy trzeba przeczekać.

Wczoraj miałam wyrywany ząb, bardzo sie ucieszyłam, gdy okazało się, że jest specjalne znieczulenie dla kobiet karmiących i mogłam po powrocie ją nakarmic. Dzisiaj przyjechała moja mama, żeby mi pomóc. Zoe tak dała mi ostatnio do wiwatu (chyba ma kolki, dajemy jej od wczoraj niemieckie kropelki Sab coś tam..) i co? Dzisaj cały dzień grzeczniutka była.

Jaka ulga bez upałów!

Napisany przez: miq4 sob, 24 lip 2010 - 13:16

Chciałabym w razie potrzeby kupić i mieć w domu jakiś lek przeciwgorączkowy dla cóci, czy orientujecie się, jaki preparat można podawać naszym szkrabom? Nurofen od 3 miesiąca jest.

A dzisiaj całą trójką byliśmy u fryzjera, Zoe grzeczna, no nareszcie mam jakąś fryzurę

Napisany przez: Martalka sob, 24 lip 2010 - 17:38

Nurofen, Ibufen, Ibum są od 3 mca.
To samo leki na paracetamolu- też od 3 mca. Ale lekarz w razie potrzeby może zalecić coś z powyższego wg. masy ciała dziecka.

Zazdroszczę nowej fryzury miq4 Ja szybko sobie nie zrobię, bo mi babsztyl tak zciachał przód(ze 2 mce temu!), że pół roku minie zanim mi te pióra odrosną i pójdę zrobić sobie fryz jaki miałam zamiar mieć ostatnio. Pokazałam tej babie ZDJĘCIE fryzurki, a i tak po swojemu "tworzyła"


Nie ma upałów, ale jest wicher i deszcz. Turyści nadmorscy stoją w korkach bo chcą do domu

Napisany przez: maggy sob, 24 lip 2010 - 18:50

mig4 mi położna poradziła w razie potrzeby podania paracetamol w czopkach

A oto moja mała śmieszkahttps://img64.imageshack.us/i/dsc01979i.jpg/

Napisany przez: maggy sob, 24 lip 2010 - 19:26

dalej fotoczę
podnoszenie główki
https://img339.imageshack.us/i/dsc01967j.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: KAROLA3DAW nie, 25 lip 2010 - 00:08

Miq4 nam także położna poleciła paracetamol w czopkach
Kupiłam bo bałam się ze po szczepieniu coś się będzie działo ale na szczęście obyło się bez niepożądanych objawów

Meggy śmieszka cudna i to jaka już silna

Martalka ja jestem normalnie zakochana w Twoich chłopcach
Maja przecudna urodę
Nie mogę się napatrzeć na to zdjęcie

Dotota Oskarek rośnie jak na drożdżach
Ciesze się ze wszystko w porządku

Paulina jak się czujesz ?

U nas kolejny dzień chłodno
Dziś wybraliśmy się do miasta do siostrzyczki w odwiedziny
Troszkę u nich posiedzieliśmy a Fabi jak zjadł po przyjeździe do nich to spal 3 godziny
Jeszcze mu się takie coś nie zdarzyło
Śmialiśmy się ze mu spaliny miejskie pasują
Po obiadku skoczyliśmy do Galerii i ja się obkupiłam w ciuszki a mężuś w końcu upolował buciki
Fabiana oczywiście musiałam podkarmić w pokoju dla Maluszków
Ogólnie był mega spokojny
Ale po powrocie do domciu chyba rozbolał go brzusio bo bardzo płakał biedaczek
W kąpieli się uspokoił i od 2 godzinek śpi

Dobranoc Cioteczki

Napisany przez: Ewelinka 21 nie, 25 lip 2010 - 09:28

Cześć dziewczyny
Trochę czasu mnie nie było. Ale Filipek straszne kolki miał i strasznie płakał. Teraz skończył miesiąc więc jest troche lepiej. Mam troche czasu dla siebie. Pozdrawiam serdecznie

Napisany przez: KAROLA3DAW nie, 25 lip 2010 - 12:35

Ewelinka dobrze ze jesteś
Napisz co u Was słychać i jak sobie radzicie

Napisany przez: Ewelinka 21 nie, 25 lip 2010 - 15:16

Jest już lepiej. Bo początki były trudne. Byłam wykończona po cesarskim cięciu a malutki dostał kolki. Strasznie płakał a ja nie mogłam mu pomóc. Dużo mi pomógł mąz , mama i teściowa. Nie wiem jakbym dała radę. Ale jest już ok. Mały rośnie dużo je i ma rzadko kolki. Ja już też wpadłam w rytm. Jakoś dajemy radę.

Napisany przez: Martalka nie, 25 lip 2010 - 18:52

Ewelinka, dobrze, że już dajecie radę, zresztą, nie mogło być inaczej

Karola, podobni do tatusia są

maggy, śmieszka cudna I chyba spora już, co? Nasza Milenka w takim samym leżaczku wygląda jak przecinek stąd mam porównanie
Swoją drogą, bardzo popularne te leżaczki ostatnio

Dorota, ciekawe co z tymi żółtymi oczkami... aż niemożliwe, żeby to jeszcze żółtaczka była? Chyba, że nie leczyli wam? No, ale pocieszające jest to, że tylko oczka, stamtąd żółta barwa schodzi najpóźniej. Trzymam kciuki &&&

zobaczcie jakie fajne portki
https://allegro.pl/item1153846902_spodnie_szorty_bawelniane_zwierzatka_r_74_80.html
chyba zamówię małej, ale rozmiar taki, żeby do raczkowania było dobre, hihi Nie wiem czy 68 czy 74

Napisany przez: KAROLA3DAW nie, 25 lip 2010 - 19:52

Cioteczki wypijcie z nami za 2 miesiąc naszego SKARBA

Napisany przez: Martalka nie, 25 lip 2010 - 21:16

To pijemy Jak ten czas leciiiii

Napisany przez: miq4 nie, 25 lip 2010 - 21:54

Ja też wznoszę toast
A spodnie czaderskie, najbardziej podoba mi się pszczółka:)
Ewelinka witaj po przerwie, te kolki potrafią wyprowadzić nas z równowagi, dobrze, że są u synusia coraz rzadziej.

Napisany przez: miq4 nie, 25 lip 2010 - 21:54

Nasza mała dała nam w weekend nieźle popalić, płakała całe popołudnia, zaczęliśmy z J. warczeć na siebie z bezsilności, bo jej krzyk (zawsze mija po przystawieniu do cyca - czasem po raz setny!) wygląda na wymuszanie. Chociaż zawsze mamy wątpliwość, czy coś jej nie dolega.

Napisany przez: Martalka nie, 25 lip 2010 - 22:17

niemowlak w tym wieku nie potrafi wymuszać. Po prostu mózg i połączenia w mózgu nie są na tyle rozbudowane by niemowlak mógł myśleć analitycznie, coś zamierzać, choćby takie wymuszanie. Dwulatek- już nieźle wymusza oj mamy się teraz z Damianem, ale niemowlak- no chance
Na pewno coś dolega. A że pierś to nie tylko jedzenie, to się przy niej uspokaja.
Pierś to dla malca również: uspokajacz jak jest poddenerwowane (ssanie uspokaja), poczucie bliskości (potrzebne takiemu maluchowi jak powietrze), jak coś boli, czasami też chwila u mamy, ssanie, przynosi ukojenie. U nas np. widać, że jak małej coś w brzuszku się kręci i jest niespokojna (tuż po jedzeniu, więc często obżarta jak bąk), to nadal domaga się cycka, by jej ulżyło i faktycznie się uspokaja, choć ja na jej miejscu prędzej bym pękła
Może faktycznie coś jej dolegało? Albo mieliście intensywny dzień (nie wiem, goście, wyjazd gdzieś?) Maluszki czasami, ...co ja gadam... często! odreagowują płaczem nadmiar bodźców



A ja dzisiaj zostałam obdarowana pierwszym umiechem Już się nie mogłam doczekać. Chłopaki śmiali się odkąd skończyli miesiąc (i tak im zostało, zwłaszcza Damianowi- banan non stop). A Milena kazała czeeekać na pierwszy świadomy uśmiech

Napisany przez: miq4 nie, 25 lip 2010 - 22:28

No tak, wczoraj my w gościach, dzisiaj goście u nas A nie jest przyzwyczajona, poza tym te przygotowania, rodzice poddenerwowani... Też mam wrażenie, że Zoe kiedyś brzuszek pęknie, gdy tak pije objedzona jak bąk
Pierwszy usmiech - jest rozbrajający. Zoe uśmiecha się do mnie od wczoraj rano

Napisany przez: dorota.N pon, 26 lip 2010 - 10:17

miq4 ja też mam uspokajacz przy cycku i czasami tez się zastanawiam czy nie pęknie ten jego malutki brzusio A zmiana otoczenia -goście i zawierucha z tym związana może wpłynąć na marudzenie waszej malutkiej.

martalka tez tak mysle że tylko oczka żółtawe i to najdłużej schodzi szczególnie u matek karmiących,no ale jestem mimo wszystko wdzięczna za czas mojego lekarza i chęci tego sprawdzenia ,bo nigdy nie wiadomo Spodnie rewelacyjne! jabym może zamówiła te większe-ten czas tak leci szybko i dzieciaczki nam szybko rosną

karola no to soczek!!!!!

Właśnie mi uświadomiłaś że my dzisiaj 2 miesiące kończymy

ewelinka witamy spowrotem po kolkowych przejściach-już teraz może być tylko lepiej!


My w sobote zdjęcia do paszportu robiliśmy ale się działo! Ryk wyginanie i miny obrażonego pana!Ale mamy takie względne-i weż tu człowieku dzieciom zdjęcia do dokumentów rób!!!!

My wszyscy dzisiaj w domu...niestety Oliver ma wysoką temperature Aż 39,2 miał w nocy! Zbijałam mu prawie całą noc namoczona pieluchą tetrową i nurofenem na przemian z parcetamolem...teraz pije kawe i mam oczy na zapałki Ale ma synóś apetyt zatem nie wygląda tak żle,bawic się chce i pije dużo wody,nurofen dobrze zbija temperature ale musze regularnie mu podawac ,a nie zabardzo mu to pasuje! Tylko zobaczy miarke z lekarstwem i ryk i kłóótnie by połknąć

Napisany przez: dorota.N pon, 26 lip 2010 - 12:09

to z okazjii 2 miesiecy wklejamy zdjecie

Napisany przez: Martalka pon, 26 lip 2010 - 14:19

Dorota, śliczne zdjęcie!! zdrówko za 2 miesiące!!!

Napisany przez: dorota.N pon, 26 lip 2010 - 15:03

martalka dzieki

...z Oliverem coraz gorzej... chyba wykrakałam...zaraz po tym poście pospał troche potem zaczeły się wymioty i nadal wysoka gorączka zwraca każdą dawke medycyny.Jutro jak tak dalejej bedzie idziemy do lekarza,mam nadzieje że to nie grypa żołądka! Bo teraz zaczynam się obawiać by mi Oscar tego nie załapał!!!

Napisany przez: MsPaulinaUK pon, 26 lip 2010 - 15:58

Dziewuszki nie mam czasu na czytanko, ja tak na szybkości ze zdjeciem...... Dorcia gratki z okazji dwumiesiecznicy

https://img186.imageshack.us/i/abi5.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us


https://img408.imageshack.us/i/abi4.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: maggy pon, 26 lip 2010 - 16:09

Ewelinka witaj po przerwie ,dobrze ,że już z kolkami sie u Was uspokoiło

Karola,Dorota no to zdrówko za Wasze 2-miesięczniaki

Dorota wspólczuję choróbstwa oby mały szybko wyzdrowiał

Paulina super sesja zdjęciowa ,a mała jaka słodka

Martalka no spora ta nasza mała ,2 tygodnie temu ważyła 4900 ,a leżaczek sobie bardzo chwalę i z czystym sumieniem można komuś polecić ,super sprawa Nikola uwielbia w nim leżeć jak i spać

Napisany przez: MsPaulinaUK pon, 26 lip 2010 - 17:09

Moja Abi rano mi sie porzygała ale to z mojej winy, bo jej gripe water podawalam (nalewam 5ml do butelki bo inaczej nie wypie) i chwycila cumelek od butelki ale nie ssala tylko go trzymala, to jej ciut glebiej wsadzilam no i jak mi haftnęla to szok... Na moja swiezo zmieniona posciel.... eh

Ide kroic papryke,bo zbieram sie do obiadu juz 3h

Napisany przez: lenka28 wto, 27 lip 2010 - 01:59

Martalka święte słowa! Ja ciągle słysze od teściowej i od swojej mamy rady w stylu "nie nosić", "nie kołysać" "bo im się spodoba i będą wymuszać". Mowie im dokładnie to co napisałaś ale jakoś ciężko im zmienić myślenie...

Dorota trzymam kciuki za Oliego i zeby na Oskarka nie przeszło!
Jeśli chodzi o żoltaczke to niestety ale potrafi utrzymywać się bardzo długo - wiem bo walczymy z nią od kilku tygodni... Chłopcy byli naświetlani w szpitalu (Xavier w sumie tylko profilaktycznie) i zekomo ich wyleczono. Ale żolty kolor skory i żółte zabarwienie w kącikach oczu utrzymywało się ciągle. Po badaniu krwi okazało sie ze obaj maja przeszło 8% bilurbiny. Co tydzień jezdzimy do kontroli i podaje chłopcom wit.E. Naszczęscie Oskarowi juz prawie zołtaczka zeszła ma tylko 4% ale Xavierek jeszcze jakies 7%. Przyczyny dlaczego tak długo im sie bilurbina utrzymuje nie doszliśmy. Było podejrzenie bakterii w moczu co wiązałoby sie z pobytem w szpitalu naszczescie w piątek okazało sie ze z moczem wszystko oki
Męczące jest to o tyle ze przed kazda kontrolą musze ich odstawiac od piersi na conajmniej dzien lub dwa i karmic wyłącznie mieszanką. Po takiej zmianie w karmieniu chłopcy maja straszne problemy z robieniem kupek (czasem nie robia jej np.2 dni) i troche przez to płacza...

miq4 też mam te niemieckie kropelki na kolki i bardzo je sobie chwale! Siostra przywiozła mi 5 but. W Niemczech podobno mamuski podaja je swoim maluchom profilaktycznie prawie do kazdego karmienia, dzięki temu mogą wcinać co chcą bez obawy ze zaszkodzi dzieciom.

A własnie jesli chodzi o jedzenie - jak bardzo się ograniczacie? Mi najbardziej brakuje smazonego... Marze o naleśnikach z serem a nawet o zwykłym schabowym Chyba zazne jesc normalnie (pomijajac cebule,kalafior,kapuste i pestkowce)zwłaszcza ze juz kilka razy zaszalałam i bąblom naszczęscie nic nie było...

Napisany przez: dorota.N wto, 27 lip 2010 - 10:05

lanka no to masz się z tym odstawianiem przed pójśiem do szpitala katorga musi byc?Mi mocz Oscarowi badali i jest w pożądku-ja myśle że nic mu nie jest.Co do karmienia i szalenia z jedzeniem Ja czasami dodaje" zakazane owoce" do diety ,tylko by sprawdzić jak to się przyjmuje.oczywiście omijam cebule ,kapuste i mocno przyprawione-ale smażone jadłam-np.omlety,placki ziemniaczane,ale jak piszesz że zaszalałaś i nic bąblom nie było-mi sie wydaje powoli i stanowczo , możesz zacząć wprowadzać nowe rodzaje pokarmów-niech sie przyzwyczajają bo chyba lepiej powoli niż najeść sie jak świnia wszystkiego naraz ja tak przesadziłam z obiadem u koleżanki ,bo taki pyszny litewski zrobiła...no i potem chodziłam z małym na rękach pół nocy

Oliverek już troche lepiej ale nadal a gorączke,zatem wszyscy w domciu siedzimy i oglądamy disney channel Daddy myśli że to może od wody z basenu ,bo jak w sobote byli to opił się chlorowanej sporo No zobaczymy? Mam nadzieje że wymioty mu juz przeszły bo tylko serce się kraja jak się tak dziecko męczy...daddy całą noc spał z nim w jego pokoju na podłodze,rozłożył sobie koce i poduszki,ale było nieżle w nocy zatem wszyscy się wyspaliśmy

Napisany przez: Martalka wto, 27 lip 2010 - 15:09

Lenka, naleśniki jadłam, kotlety (schab, pierś kurczaka, mielone) jadłam. Na początku oskubywałam z panierki ale potem już normalnie. Ze smażonych jeszcze jajecznicę. Chyba musi być oo prostu ni spalone i nie nasiąknięte tłuszczem i na dobrej oliwie choć niekoniecznie
Cebulę też jadłam, na pizzy, hihi

powolutku trzeba już próbować

My pojutrze na szczepienie. A M dzisiaj pojedzie zamówić szczepionki.

Napisany przez: dorota.N wto, 27 lip 2010 - 17:05

a my wklejamy "pierwszy" uśmiech oscara złapany na zdjęciu



konwalia możesz wkleić na pierwszą stronke

a tak wogle to gdzie nam zagineła edzia????

Napisany przez: lenka28 wto, 27 lip 2010 - 19:51

ale cudny uśmiech!!!
musze si nauczyc dodawania zdjec i tez cos wkleic...
Tylko skad wziasc czas... Dzis mam straszy dzien! Jeszcze obiadu nie zrobiłam - strasznie dzis marudni i w ogole nie chca spac. A jak juz mi jeden zasnie na chwilke to budzi sie drugi i tak wkolko... Teraz spi Xavier a Oskara mam przy cycu i nic zrobic sie nie da... Dobrze ze moj T. wrocił przed chwila z pracy to moze cos dzis zjemy A chciałam jeszcze porzadki porobic bo własnie jedzie do mnie siostra z rodzina to jedyne co mi sie udało to właczyc pranie ktore na rozwieszenie musiało czakac 2 godziny az T. je rozwiesił...

Zaczynam sie powaznie zastanawiac nad chusta. Jedno w chuste drugie w jedna reke a druga reka wtedy cos zrobie Tylko załuje ze nie sledziłam uwazniej waszych porad co do chust. Pamietam tylko ze dobre sa Nati (?) Tylko gdzie je najtaniej kupic? Na allegro? Szkoda ze nie mam od kogo pozyczyc tak na probe...

Napisany przez: biedronka83 wto, 27 lip 2010 - 22:20

Ja po sąsiedzku. Lenka28 sąsiadka moja chce sprzedać chustę Nati jakby Cię interesowała. Mówi że kilka razy jej użyła ale woli nosidełko. Chce 100zł. Taka:

Napisany przez: dorota.N śro, 28 lip 2010 - 09:45

lenka pewnie że dobry pomysł z chustą A wizyt rodzinnych to ci nie zazdroszcze nie wyobrażam sobie nawału ludzi z dwoma małymi bobasami...no chyba że będą się udzielać i pomagać we wszystkim! Nawet ci obiad ugotują i pranie wywieszą to rozumiem.

Napisany przez: Martalka śro, 28 lip 2010 - 09:46

łaaadna

lenka, zajrzyj na babskie pogaduchy -> "chustowe mamy" tu na forum odnośnie noszenia bliźniąt.
Używane niedrogie chusty są na allegro (głównie Nati, ale inne też bywają). Firma w zasadzie nie jest ważna, byle nie naciąć się na samoróbki... A ich pełno:pentelka, allmelle czy jakoś.
A u siebie w mieście na pewno macie klub kangura. Wybierzcie się z mężem i chłopakami na spotkanie

Co do spania/niespania, to zbliża się czas, kiedy dzieci będa spały coraz mniej... byleby marudne nie były jak Milena Jak nie śpi, to marudzi Co prawda trochę doskwierają bąki... ale zrobić mogę mało co...

Napisany przez: dorota.N śro, 28 lip 2010 - 09:58

martalka masz racje co do tego spania! ja już takie rzeczy wymyślam aby mieć czas na co kolwiek że głowa mała.Na non-stopie cce tylko mój mały szkodnik byc na rękach i obserwować1 Tylko położe i ryk albo te cho.lerne bąki! I tutaj znajduje ulge w chuście!!! Wkładam i tak razem se maszerujemy po domciu lub na dworze -to pranie to obiad to sprzątanie wszystko razem!

Napisany przez: Martalka śro, 28 lip 2010 - 10:05

otóş to
Chociaż wczoraj na ogrodzie i w chuście mi płakała...
Nie płacze i leży spokojnie tylko jak ma gołą pupkę

Napisany przez: dorota.N śro, 28 lip 2010 - 10:58

no to kożystajmy z ciepłej pogody i na golaska !!! Wiem że nie praktyczne,bo przy wypadkach dużooo czyszczenia bedzie ,ale warto zasami dla chwili spokoju

Ja zakupiłam takie maty wchłaniające do przebierania dziecka firmy huggies,jak gorąco kłade Oscara nagolaska na nich w wózeczku .To jak mi kupke zwali ,czy nasika wsiąka w tą mate-no problem jak fontanna siknie poza mate wtedy to inny problem

Napisany przez: Basiatek śro, 28 lip 2010 - 12:19

Dorota i jak Oli dziś?? Temperatura zeszła już? Skąd ja znam tą reakcję na leki. He he Maja też ucieka. A właśnie ma paskudne gardło i łyka antybiotyk + właśnie nurofen żeby złagodzić ból i zbić gorączkę. Niestety chyba się zaraziła od mnie.
Zdjęcie Oscarka cudne.
Takich mat też używamy z Hartmana do przewijania. Młoda zazwyczaj zaczyna sikać jak ściągam jej pampersa A tak nie mam problemy z czyszczeniem.

Paulinka – śliczna cĂłrcia. Jaka fajna pyzunia

Lenka – oby żółtaczka maluszkom szybko zeszła. Z dwĂłjką to musisz mieć pełne ręce roboty. Ale nabierzesz wprawy szybko. A chusta fajna sprawa mĂłj szkrab szybko się w niej uspokaja i zaypia. No i ręce wolne moĹźna cos ugotować czy pranie wywyiesić

Co do SabSimplex – teĹź uĹźywaliśmy przy Majce. Działały dobrze. Teraz kolek nie mamy. Był problem z bąkami ale poradził sobie Espumissan.

Wczoraj byliśmy w szpitalu pobrać wymaz z nosa Lenutce. Brała krople na ten katar i co i nadal sapie. Już lekarzowi brakuje pomysłów o co chodzi. Czekamy na antybiogram i zobaczymy czy nie ma jakiejś bakterii. Ona ma sapkę od ponad miesiąca. No i na dokładkę mamy szmery na serduszku. Możliwe, że od tej infekcji coś słychać. Mamy się zgłosić za 3 m-ce do kontroli.
Dwa tygodnie temu ważyła 4300 więc ładnie przybrała. Rośnie mi w oczach. Jest bardzo długa. Ubranka na górę body czy koszulki nosimy już na 68 cm.
My nadal nie zaszczepione. Jeśli się nie zarazi od Majci to szczepimy w przyszłym tygodniu. Zdecydowaliśmy się na pneumokoki i rotawirusy dodatkowo. Choć cena mnie zwala z nóg no ale Maja będzie mi znosić wirusy z przedszkola
A ja zabrałam się za siebie. Od 5 dni jeżdżę na orbitreku po 40 min z nadzieją że szybko wrócę do wagi z przed ciąży z Majką ;bo do wagi z przed ciąży z Lenutką już wróciłam.

A to moja łobuziara z wczoraj



https://img830.imageshack.us/i/img3113.jpg/

https://img821.imageshack.us/i/img3158.jpg/




No nic lecę nakarmić małego głodomorka

Napisany przez: dorota.N śro, 28 lip 2010 - 12:38

basiatek córeczka prześliczna ,a ta pierwsza minka to boska!mam nadzieje że wam ta sapka szybko przejdzie i aby jak najmniej wirusów siostra z przedszkola przynosiła! Dzekuje że pytasz -Oliver ma się lepiej ,dzisiaj w przedszkolu siedzi-bo z mama w domu nudno już wczoraj była 100% poprawa! Był to wirus żołądka-który na szczęście szybko minął

Napisany przez: Martalka śro, 28 lip 2010 - 13:03

U nas już chłodno, więc nie może za długo z pupskiem gołym być

Basiatek, śliczna łobuziara!!!

My też własnie przeskakujemy na rozm 68, chociaż zależy od rozmiarówki, pajace nosi na 3-6 mcy

My nie bierzemy pneumo i rota Damian też nie dostał. Głównie ze wzgledu na to, że co za dużo to niezdrowo...
A jutro mamy infanrix 5w1 i engerixB... dwa kłucia Mam nadzieję, że cyc pocieszy...

Napisany przez: marta083 śro, 28 lip 2010 - 13:50

Całe szczęście, że młody przyciął komara to nadrobiłam zaległe 4 strony. Oj ale już budzi się księciuniu
Nie pamiętam co chciałam pisać. Na pewno to, że szkoda że nie znam cię Martalko osobiście. A dokładnie rozchodzi mnie się o chustę. Chcąc przyoszczędzić kupiłam "tkaną" z allmelle Nie wiedziałam też o takich stronkach gdzie można używane odkupić, a na forum chustowe nie miałam czasu No i teraz mam nadzieję, że uda mi się opchnąć tę chustę albo mały da się nosić na biodrze za jakieś dwa miesiące.
A co do ciuszków to wy niezłe bąble macie Mój Miśko to teraz 62 nosi, a 68 to z jakiś firm - chyba dla chińczyków szyte Ba, niektóre 56 jeszcze pociskamy Taki bysior z niego

Napisany przez: Martalka śro, 28 lip 2010 - 14:16

Nie powiem, almelle ma ładne materiały. Wizualnie mi się podobają bardzo. A w rękach nie miałam, ale z tkanymi chustami się nie równają jednak. Ale może coś z niej wymodzisz Marta.. Pewnie jeszcze przy małym bąblu poniesie, ale im ciężej tym gorzej.
A rynek używek (znaczy chust używanych) kwitnie A to dlatego, że chusty niełatwo zniszczyć. Niektóre nie przekonane do chust mamy, odsprzedają prawie nówki nawet.
Ja sama mam używkę Porządna firma, a chusta już trochę ponosiła, więc jest milutka jak owieczka

No, co do rozmiarów, to nigdy nie wiadomo jakich firm mamy ciuszki więc chyba cięzko by dzieci porównać tym sposobem Mi się wydawało cały czas, że Milenka malusia, a wczoraj połowę bodziaków poodkładałam, pajace do pudła, kilka czapek już dawno schowałam tak sobie urosła
Jutro mi ją pewnie pediatra zważy. I jestem bardzo ciekawa ile przytyła przez miesiąc od ostatniej wizyty u niego

Napisany przez: marta083 śro, 28 lip 2010 - 15:18

No moja chusta z milusią owieczką do czynienia nie miała Nawet po upraniu i wygnieceniu jest jak prześcieradło Tak jak mówię, może półroczny Michaś będzie chciał na bioderko zasiąść a jak nie to muszę szukać chętnej z ograniczonym budżetem
Ja ostatnio małego mierzyłam to ma 63cm wzrostu a ważyć też bym chciała, bo może osiągnął magiczną granicę 6kg

Napisany przez: konwalia śro, 28 lip 2010 - 16:59

Basiatek jakie Lena ma długie włosy... zazdroszcze moja łysa jak kolano... no może taka milimetrowa szczecina na głowie a co do tego kataru... to my też dalej to przerabiamy. Dzisiaj na wizycie pediatra kazała odciągać fridą i nic więcej. Żadnych badań nie zasugerowała...

Lenka padam przed Tobą kobieto, bo nie wiem jak ty ogarniasz cały ten majdan

Martalka a jak tak kładziesz Milenkę z gołymi pośladkami to nie masz potem problemów z... czystością? Bo ja to bym miała zaraz żółte ściany

Dorota no niech mi przyszły zięć nie choruje

My dzisiaj byliśmy na szczepieniu i wzięliśmy te 6 w 1 + rotawirus... a pneumokoki niech się gryzą Mała od wyjścia ze szpitala przytyła... 2 kg!!! I teraz bez 40 g waży 5 kg Najgorsze, że jeszcze na buzi widać żółtaczkę i mamy iść do kontroli za 2 tygodnie. Kurczak. No przecież widzę, że jej to schodzi tylko bardzo wolno i jakby od nóg do głowy

I nie pisałam wam wcześniej o moich "dołkach", bo brałam to za sławetny baby blues. Jednak to nie mija i powoli dojrzewa we myśl o pójściu do poradni psychologicznej. Mam dosyć moich wybuchów płaczu nad brudnym garnkiem od purée. Stałam się nerwowa, płaczliwa i zaczepna. J. ma dosyć i ja też.

Napisany przez: Basiatek śro, 28 lip 2010 - 19:18

Konwalia tak się zastanawiałam czemu tak ucichłaś na forum. Zawsze coś napisałaś a teraz sporadycznie coś piszesz Baby blusa współczuję. Ciężko się czasami odnaleźć. Dziecko wywraca nasz świat do góry nogami. Z czasem sobie poukładasz to wszystko. Pewnie jeszcze hormony dają znać po ciąży. Dużo spokoju życzę

Co do kataru to nasza pediatra też zlała temat. Kazała nawilżać nos. Poszliśmy prywatnie do pediatry (ordynator w szpitalu naszym) na taką wizytę ogólną żeby sprawdził co i jak z malutką. Od razu zaniepokoił go katar i sapka. Dziecko się strasznie męczy przy jedzeniu. Robi się czerwona wstrzymuje oddech jedna wielka masakra. Co chwilę przerywamy jedzenie żeby mogła spokojnie pooddychać. Mała dostała krople z z antybiotykiem do noska niestety nie pomogły. Mam nadzieje że to badanie teraz pokaże co za bakteria ją męczy i dobierzemy jakiś lek.

Weroniczka niezłą ma wagę. Ja będę ważyć w przyszłym tygodniu jeśli dotrzemy na szczepienie (oby)
Co do włosów Lenki ma ich sporo. Maja też miała takie dłuższe i bardzo ciemne jak się urodziła a teraz ma piękne blond fale na włosach. Co ja bym dała żeby takie mieć zresztą zobacz sama

https://img818.imageshack.us/i/img2254.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Lenie znudziło się leżenie na leżaczku i wzywa matkę a więc lecę

Napisany przez: Martalka śro, 28 lip 2010 - 21:42

Konwalia, noo, dzisiaj mi obkupała prześcieradło Nasze I moją rękę Ale że generalnie pupsko odpoczywa PO kupie, zwykle wpadki się nie zdarzają.

marta083, przykre to co piszesz. Kurcze, tak naprawdę 50% dobrej chusty byś miała... a tak masz bezużyteczne 'coś'... Może przerób na poszewki na poduszki
Jakiś czas temu czytałam wątek na forum, gdzie pani producentka broni swych produktów 'chustopodobnych'...

Basiatek, nawilżanie naprawdę pomaga. Nawilżajcie więc. Sól fizjologiczna po kropelce do noska, po chwili na brzuszek i częśc wypłynie, a część fridą. Dopiero potem karm. I polecam też maść majerankową pod nosek i/lub inhalacje z majeranku zalanego wrzątkiem, taka parówka.
My katar przerabiałyśmy...

Maja ma śliczne włoski, w ogóle cała jest śliczna!!!

Konwalia, Milena też pewnie 5 kg dobije ładny się z niej klusek zrobił

Napisany przez: Basiatek śro, 28 lip 2010 - 23:05

Martalka – nawilĹźamy a jak. Wodą morską pryskamy przed karmieniem oklepujemy i odciągamy. Inhalujemy solą fizjologiczną. Ale to wszystko niewiele daje. Bo to juĹź nie jest typowy katar. To coś jej siedzi na gardle głównie. Tak mi się wydaje bo nos oczyszczony a ona charczy cały czas. Tylko ile to juĹź trwa ok 5-6 tygodni. To strasznie długo juĹź. Oby do piątku mam nadzieje Ĺźe w końcu coś zaradzimy bo szkoda mi jej okrutnie.

Napisany przez: lenka28 czw, 29 lip 2010 - 00:37

Dorota ja do nawału ludzisk juz prawie przyzwyczajona jestem... Od kad jestesmy w domu to moze z 5 dni byliśmy całkiem sami z maluchami Ciągle ktoś... Albo moja rodzina albo rodzina T. Ale raczej nie w gosci tylko zeby pomagac - zwłaszcza moje siostry... Dziś chłopcy byli rownie markotni ale juz tak tego nie odczułam bo siostra z córą mi ich nosiły i bujały na rekach az do przesady A szwagier zrobił śniadanko potem ugotował super obiad a na konic mi chłopców wykąpał Aż żal ze zostaja tylko do soboty...

Generalnie ładnie wam dziewczyny dzieciaczki rosną! A jakie fotogeniczne szkraby... Trzymam kciuki zeby i zdrowe były. Ja jutro ze swoimi chłopcami do ortopedy się wybieram posprawdzac wszystko. W tamtym tyg.bylismy u neurologa to dowiedzielismy sie ze wszystko oki. I dostalismy zalecenie od pani doktor na jakąś lepsza szczepionke ale szczerze powiem ze nie wiem o co chodzi. Nie mam kiedy ogarnąć tematu szczepionek ;-// gdzie się po to idzie itp? Wiem wstyd! Za duzo rzeczy do ogarniecia zostawiłam sobie na teraz zamiast poczytac o wszystkim jak byłam w ciąży... Wiem tylko ze szczepic nie moge póki sie z zoltaczka nie uporamy i tyle...
A co do wagi to moi chłopcy tydzien temu wazyli Oskar 3800 a Xavier 4100. Generalnie ładnie przybieraja choc neonatolog do ktorej chodzimy twierdzi ze troche zaduo i zeby wiecej herbatek podawac nie leczyc kazdego płaczu cycem itp. Ale 1,5 kg w ciągu 7 tyg. to chyba wcale nie tak duzo...

Biedronka dziękuje za oferte ale jak juz to chyba kupie jakis granat w sensie kolor bo mi rózowej moj T.raczej nie załozy... W sumie to on bardziej za nosidłem jest jakims ale ja wole chuste bo w nosidle raczej dyskretnie cyca nie podam - nie? Jutro moze zasiąde na kąpa i coś wyszukam...

Konwalia nie daj się chandrze!! Cora jak malowana widziałam nowe foto na n-kl. Jak laleczka w tej sukieneczce wyglada... Ja swoich chłopców ciagle albo w bodziakach albo w pajacykach trzymam... Ciuszków fajnych mamy troche a nawet nie mam kiedy się pobawic w przebieranki czy strojenie tylko ciach prach byle szybko i zeby się kolejnym bąblem zająć. Zdjęc tez w sumie zamało robie ;-//

A właśnie wie ktoraś gdzie kupić takie coś w czym mogłabym zrobić odcisk małych stopek czy rączek?? Widziałam na allegro tylko cos takiego ale kosztowało az 50 zł. A chciałam kilka takich porobic i dla siebie na pamiatke i dla ciotki i dziadków...

Napisany przez: Martalka czw, 29 lip 2010 - 10:29

Lenka, za dużo przybierają? Pierwsze słyszę, że na cycu dzieci mogą za dużo przybierać. Cyckiem nie ma szans przekarmić, chyyba, że babka myślała, że flaszką karmicie?

A szczepionki w przychodni u pediatry. Taraz możesz dać każdemu po 3 wkłucia państwowo-bezpłatnie.
Albo wziąć szczepionki skojarzone.
Infanrix IPV HIB płatna + wzwB państwowo (my kupujemy swoją wzw EngerixB bo nie zaw.timerosalu-rtęci)
albo
Infanrix Hexa (ona już w sobie ma wzwB, więc 1 wkłucie odpada)

I potem trzeba kontynuować infanrixy jeszcze 3 razy (do 18 mca życia).
Pierwszy kosztuje 106zł
Hexa ok 200.
Recepte da pediarta, ty przynosisz szczepionkę ze sobą, chyba że przychodnia inaczej to załatwia.

btw uciekam na szczeienie

Napisany przez: dorota.N czw, 29 lip 2010 - 11:09

co tylko zasiąde do pisania Oscar się budzi on ma chyba jakiś siódmy zmysł

basiatek cudne zdjęcie!mam nadzieje że to badanie coś wam w końcu wyjaśni.

martalka powodzenia na szczepieniu mam nadzieje że Milenka nie bedzie za bardzo płakać.

konwalia śniłaś mi się ostatnio,bo tak sobie o tobie myślałam w śnie razem na kawe poszłysmy z dzieciaczkami a potem nad morze na piknik! Miły był ten sen-szkoda że nie taki w rzeczywistości A z tym przygnębieniem...jak u ciebie zawsze było w napięciach przedmiesiączkowych??? Bo mi lekarz tłumaczyła że teraz jesteśmy na etapie zmian hormonalnych po porodach-co może się wiązać z nadwrażliwością-jeżeli przechodziłaś miesiączki stresowo,może to wywołać u ciebie baby blues trzymam kciuki aby było to przejściowe!&&&

lenka tylko całować taką rodzinke!!! zatrzaśnij dzrzwi i nikogo nie wypuszczaj jak ci tak super pomagają!

Ja nadal nie moge uwierzyc w ceny jakie musicie płaćić za szczepienia!!!! OBŁĘD!!!

A u nas u Oscara oczko zaczeło ropieć... miałam nadzieje że nas w tym wypadku ominie ale takie głu.pie szczeście!Z Oliverem przez chyba 3 miesiące jak dobrze pamiętam albo i dłużej się męczyłam z ropiejącym oczkiem Mam nadzieje że nie będzie tak żle!dzisiaj ide na badania wymazu przed założeniem spirali nie ma robienia dzieci już więcej-ze zdolnościami mojego daddy to chyba drużyne piłkarską bym miała we wtorek jak wszystko bedzie ok będe zabezpieczona przed następnymi "wpadkami"-które i tak chcieliśmy mieć Najlepsze w tym wszystkim jest że nic za to nie płacimy

Napisany przez: MsPaulinaUK czw, 29 lip 2010 - 13:32

Basiatek, na moją Abi mówią,że ma afro ale Lenka to już prze ma kłaczki, wygląda bosko w nich, możesz juz mini kucorki działac na glowie hehe

Abi od wczoraj pije nutramigen... jest wstretny mnie na pawia zbiera jak czuje i probuje. Ale Abi jak narazie pije zadowolona, nawet mniej placze, zobacze za pare dni jak to bedzie, poki co nie zapeszam. Młoda ma maciupenka niedowage, wazy 4910, mnie sie wydaje ze wazy dobrze, tydzien temu wazyla4775. no coz. ale to podobno normalne bo miala kolki i niechetnie pila mleko. ja jutro mam rozmowe z health visitorem, zrobili mi test ostatnio i wykazuje sie depresja poporodowa, jakos czulam sie lipnie ale nie tak jak na poczatku gdzie samoboje mi sie szwendaly po glowie w chwilach mega zalamania, teraz czasem sobie poplacze ale uwazam ze czuje sie dobrze, no ale rozmowa mi nie zaszkodzi.
Moj nastroj wynika z klotni z K., ktore zdarzaja sie dosc czesto, mam go serdecznie dosc. niekiedy mam ochote zjechac do pl i podac go o alimenty. Nie bede sie wypowiadac tu o moich problemach z nim no ale za wesolo nie jest, przegina ostatnio na maxa na wszystkie mozliwe sposoby

Napisany przez: miq4 czw, 29 lip 2010 - 13:39

Dorota oby to ropiejące oczko szybko wróciło do normy, a spirala za darmo? Trudno uwierzyć...

Basiatek obie córy śliczne, ale włosy tej starszej - piękne, jakby misternie ułożone przez fryzjera

Konwalia to hormony w nas jeszcze buzują, trzymam kciuki za szybką poprawę nastroju &&

Lenka zazdroszczę gości, ja mam ostatnio poczucie wyizolowania. Siedzę z małą sama w domu i jak na zbawienie czekam na weekend. Gdy J. przychodzi z pracy, kąpie ją i idzie spać, zatem prawie w ogóle nie mam pomocy, wytchnienia, jakieś odmiany. Super są spacery, ale albo upał, albo pada - zbyt wiele było dni, kiedy nie dało się wyjść!
Moja pediatra powiedziała, że nie wolno wychodzić na spacer, gdy wieje silny wiatr. Taki jest dzisiaj w Poznaniu i co, znów cały dzień w domu? Wy też nie wychodzicie, gdy wieje? Dodam, że pięknie świeci słoneczko.

Martalka jak po szczepieniu? Nasza mała jeszcze w ogóle nie jest zaszczepiona, ale wzw i gruźlicę damy, tylko później.

Napisany przez: MsPaulinaUK czw, 29 lip 2010 - 13:50

Dorota, no wlasnie jaka metode anty wubierasz?? Mnie tu lekarka zasypala tabletkami, spirala, wszywka no i zglupialam bo nigdy nie zabezpieczalam sie ale teraz trzeba bo nast bobaska planujemy dopiero za 3 latka jak Abi podrosnie (musi miec bracholka do kompletu)

Napisany przez: Martalka czw, 29 lip 2010 - 13:51

no po szczepieniu, mała wisi na cycku.
Ale bolaaało... do tego pewnie pamięć bólu ze szpitala wzmogła płacz.

Paulina, pewnie, warto pogadać, może pomóc.

Dorota, teoretycznie płacić nie musimy, można brać państwowe szczepionki.


miq4, ja wychodzę, dzisiaj wieje, ale jest ciepło. budka chroni przed wiatrem.
No ale ja musze wychodzić codziennie, żeby chłopaków wybiegać
Reszta dnia- jak u Ciebie, zero wytchnienia i odmiany

Dobra idę... M się denerwuje..

Napisany przez: dorota.N czw, 29 lip 2010 - 14:07

paulinka zabezpieczac się możesz na wiele sposobów-tabletki,plastry,spirale na 5 lat z hormonami i bez,wszczepy pod skórne które są na 2 lata .Wszystko masz za darmo -musisz sie tylko skontaktować ze swoim GP-lekarz rodzinny.ja umówiona jestem na spirale bez hormonalną na 5 lat Bez hormonów ponieważ byłam nie do życia na tabletkach! Wszystko i wszyscy mnie denerwowali no i tyłam strasznie przez te hormony.A rozmowa z kimś o twojej depresji poporodowej napewno ci przyniesie ulge.Może i swojego K.zabierz na takie spotkania jeżeli ci się nie udziela tylko sprawia więcej kłopotów?

miq4 ja powiem ci tak co do spacerów.Najwazniejsze to nie przegrzac dziecka ani nie ubierać za lekko.zatem stawiam tutaj instykt macierzyński.Ja mieszkam nad morzem a tutaj wiatry na non-stopie dają jak tylko na miasto wychodzimy.Powiem szczerze czasami mnie przeraża jak widze tutaj mamusie z niemowlakami bez skarpetek czy czapek , a matki poubierane w kurtkach ! Oni tutaj czasami w zime biegaja w sopdenkach! Ale zauważyłam że są bardziej odporni na przeziębienia.Może naszym polskim sposobem jest przegrzewanie tych naszych maleństw.Ale i tak nigdy bez czapki i skarpet z domu się nie ruszam!A wiatr czy nie wiatr-świeże powietrze jest lepsze niż siedzenie w zadyszanym domu

martalka cycek po szczepieniach najlepsza medycyna mój wisiał co chwila po szczepionce

Napisany przez: Martalka czw, 29 lip 2010 - 15:43

Ja tez bym chciała spiralę bez hormonów, bo czwartego dziecka nie będzie. Ale że koszt spory, to się wstrzymam.

Napisany przez: dorota.N czw, 29 lip 2010 - 16:25

ja też kończe swoje ciążowe przygody no może jeszcze jedno tak dla zasady po 5 latach! ale marnie to widze.Trójka to i tak wyczyn jak dla mnie- a czworo!!!Głowa mała!

A ile kosztuje w PL założenie spirali?

Napisany przez: Martalka czw, 29 lip 2010 - 17:40

dokładnie nie wiem, ale 300-500zł mi się kołacze

Napisany przez: miq4 czw, 29 lip 2010 - 20:01

Też muszę zdecydować się na jakąś antykoncepcję. 11 sierpnia idę na wizytę do ginki i się powoli zastanawiam. A w moim przypadku hormony raczej odpadają, a spirali nigdy nie miałam.

J. przyszedł z pracy i poszliśmy na spacer - nie wiało jej pod budką, ale i tak w połowie spaceru gdy się obudziła włączyła syrenę i tak aż do powrotu do domu. J. ją trochę niósł, ale jak wsadził z powrotem ryk, smoczek też nie pomaga. W takich sytuacjach, zwłaszcza jak jestem z nią sama wymiękam

Napisany przez: KAROLA3DAW czw, 29 lip 2010 - 21:54

Basiatek cĂłry macie Boskie \
I nasz coś ma od rana przytkany nosek ale z reguły pomaga woda i Frida i oby tym razem tez tak było

Lenka dobrze ze możesz liczyć na rodzinkę
Ja sama ostatnio gościłam mamcie przez 3 tygodnie wiec jeszcze pamiętam jak było wtedy dobrze
A to do odciskania stópek widziałam na Allgro ale chyba za 18 zł
Zaraz poszukam o prześle Ci linka

Konwalia
Wiem ze żadne słowa nie pociesza ale czas zdziała cuda

Dorota oby u Oskarka ropiejące oczko to była tylko jednorazowa przypadłość

Paulina powodzenia na wizycie
Tacy ludzie są po to żeby spojrzeć na nasze problemy z boku i poradzić

Miq4 ja jak jest słonce to staram się wychodzić i nie zwracam za bardzo uwagi na wiatr tylko wtedy zakładam czapusie
I my ostatnio podobnie wracaliśmy ze spaceru
Tylko ze u nas dość często chodzi o bekniecie i później jest spokój

Martalka super ze juĹź po szczepieniu

Fabian rośnie tak ze już mu wczoraj bodziaki 74 założyłam ale to sporo zawyżone
Swoja droga ciekawa jestem ile wazy
Nad antykoncepcja się nie zastanawiałam ale narazie chyba niczego nie będę brała i będziemy uważać jak już bo gumy tez odpadają
Synuś dziś miał jakieś takie dziwne ataki płaczu
Czasami w ciągu dnia budzi się z takim płaczem ze pół wioski na nogi stawia
Nie wiem czy mu się coś śni czy go coś boli?
Dziś to już nawet noszenie na rekach słabo pomagały
I lubi sobie pomarudzic
Moze to przez to moje jedzenie bo ze tak brzydko napisze to wpitalam wszystko co się rusza
Jak narazie to nie jadłam kapusty, fasoli i grochu
A tak co mi podejdzie to najpierw próbuje a później juş wrzucam na ruszt
Mam mega apetyt i dlatego boje się na wagę wskoczyć
Obdzwoniłam pół miasta żeby nas zapisać do tej poradni od bioderek bo takie dostaliśmy skierowanie od naszego rodzinnego
Oczywiście terminy na listopad a prywatnie w większości przychodni na wrzesień ale to już dla nas za późno
W końcu zadzwoniłam do prywatnego gabinetu i we wtorek jedziemy
Cioteczki trzymajcie kciuki chociaż nie dopuszczam myśli ze może być coś nie tak

Kolorowych snĂłw

Napisany przez: dudiim pią, 30 lip 2010 - 00:36

Dziewczyny, cudne te Wasze dzieciaczki. Aż miło popatrzeć

My we wtorek ze szpitala wyszłyśmy. Ciśnienie się unormowało i bierzemy lek w domu. Najważniejsze, że diagnoza zespołu sturge-webera się NIE POTWIERDZIŁA!!! Dzięki Dziewczyny za kciuki!!!
Wczoraj byliśmy na usg bioderek, wszystko ok. A dziś na szczepionce. Wzięłam wersję podstawową, a za dwa tygodnie rota. Nie chciałam wszystkiego na raz ze względu na naczyniaki. I tak chciałam odłożyć szczepienia, ale nasza Pani doktor ze szpitala, powiedziała, że nie ma takiej potrzeby. Naczytałam się w necie, że szczepionki mogą spowodować wzrost naczyniaków. Ale skoro bierzemy leki to będzie wszystko dobrze.
Po szczepione Magda ma temperaturę, wieczorem dostała. Na razie śpi. Jak się obudzi i będzie marudziła to dam jej czopek.

I chyba zamówię chustę. Mam już dość wracania do domu za każdym razem z dzieckiem na rękach + pchanie wózka. Nawet nie chce mi się myśleć o spacerach. Może w chuście będzie lepiej.

Dobrej nocki

Napisany przez: lenka28 pią, 30 lip 2010 - 02:08

Jeśli chodzi o spacery to u mnie tragedia!!! Bardzo zadko na nie chodzimy... Mieszkam na 3 pietrze więc zniesienie podwojnego wozka w moim wykonaniu nie wchodzi w gre. Jedyna opcja to jak moj T. nas zniesie i tez biedny na dwa razy biega bo najpierw znosi sam stelarz a potem chłopców w gondolkach... Niestety duzo pracuje albo odsypia nocki więc jest kiepsko! Jutro z siostra zaliczymy moze spacer (szwagier jest po wypadku i chodzi o kuli wiec nie pomoze). Od soboty jak juz będziemy sami to juz w ogole bedzie słabo z wychodzeniem. Więc jesli łapie doły to głownie przez to ze czuje się czesto jak w klatce... Bo nawet jak jestem na spacerku to daleko sie nie rusze. Boje się ze mi się obaj rozpłacza i ze sobie nie poradze - nie to co w domu... A tak mi się marzą spacerki np.po wrocławskim Rynku.
Dziś jeszcze wykorzystałam to ze mam siostre u siebie i razem z jej córą poszłysmy do fryzjera Nawet jestem zadowolona choc nie wiem czy bede miała je czas tak układać zeby wyeksponowac cięcie. Znając zycie dalej bede spinac w kucyk ale samopoczucie troche podratowałam...

A wracając do spacerów to wymysliłam sobie jakiś czas temu ze dla jednego malucha kupie chuste a dla drugiego jak sie uda wylicytowac tanio wózek pojedynczy najlepiej Qunny Zapp. Wtedy mogłabym sama wychodzic na spacery i moze nawet jakims tramwajem podjechac czasem do centrum... Niestety taki zestaw troche kosztuje a sporo nam juz poszło na lekarzy...
Dziś byliśmy z chłopcami u ortopedy i z czyms takim jeszcze sie nie spotkałam. Lekarz kasuje 100 zł od dziecka a wizyty trwaja po 10 minut. Masakra - przemiał straszny! Mi na doje dzieci tez łaskawie poswięcono całe 10 minut - badanie plus usg bioderek. Dowiedziałam się ze generalnie wszystko oki ale chce zebysmy jeszcze przyszli do kontroli za 6 tyg. I nie wiem czy nas naciaga czy faktycznie kontrola jest konieczna.
Zła jestem strasznie bo miałam duzo roznych pytan o ktorych przez ten pospiech zapomniała... Zapytałam tylko czy moge spokojnie nosic chłopców w chustach to usłyszałam "ma pani jeszcze na to czas". Pytam "czy to znaczy ze nie wolno mi ich nosić w takiej pozycji jak na żabke i pokazuje mu jak a on do mnie "nie nosić - jak najmniej nosic bo dla dzieci w ogole noszenie jest niezdrowe zwłaszcza w takiej pionowej pozycji" i ze "sama pani robi sobie krzywde bo jak beda mieli po 10 kg to sobie pani nie da rady"... Najbardziej zezłoscił mnie tą odp. o chuste! Nie wiem na co mam jeszcze czas az mi własnie podrosną i będa zbyt cięzcy...
Aż się z moim T.przez to pokłociłam bo on od razu posłuszny lekarzowi i zacza zabraniac wszystkim noszenia. Pewnie na kupno chusty tez nie bedzie chciał sie teraz zgodzić... Wrrr...

Nic ide się połozyc bo rano wczesnie musze wstac bo chcemy z Xavierem na kontrole tej zołtaczki podjechac. I dodatkowo bąbel ma od wczoraj pleśniawki. W sumie dzis to zauwazyłam bo wczoraj myslałam ze tak ma po mleczku bo mu się ulało. A dziś sie okazało ze to własnie plesniawki i biedulek się męczy. Miła ktoras z was doczynienia z czyms takim???

Napisany przez: dorota.N pią, 30 lip 2010 - 10:03

dudiim co za super wiadomości nasze kciukasy jednak magiczne co do spacerów to mi w chuście jest strasznie wygodnie ,no może czasami tylko za bardzo się w niej poce ale na moje miejskie wąskie drogi jak trzeba iśc do lekarza to jak znalazł ,bo z wózkiem się nie widze na tych drogach! Za bardzo niebezpiecznie!

karola Fabian to musi byc niezły kawał chłopa! a bioderka napewno będą w pożądku!

lenka a nie masz jakiegoś dobrego sąsiada by ci ten wózek czasami zniósł z tego 3 piętra? A co do tego lekarza i jego zaprzeczeń co do chusty...to nie rozumiem Bo patrząc na to z mojej strony,to mój Oscar już dawno powinien byc powyginany i krzywy,bo ja go już jak miał 3 tygodnie na żabke nosiłam a mój lekarz pediatra to była zachwycona tym wynalazkiem jakim jest chusta,dziecko ładnie śpiące mi na piersi,wygodnie i blisko cyca! To w czym się różnią nasi lekarze?

Oczko u nas już się uspokoiło ale za to wczoraj strachu dostałam ,bo popołódniu znalazłam w pieluszce krew zaczełam panikować od razu ,bo nigdy z tym nie miałam d czynienia! Ale zadzwoniłam do lekarza i ponieważ wczoraj miał troche wiatry i prężył się cały dzień i za bardzo śpać nie chciał to zdecydowała że to od kolek...ale mam uważnie sprawdzac i jeśli powróci to do lekarza od razu marsz!!! mam nadzieje że to jednorazowe

Napisany przez: MsPaulinaUK pią, 30 lip 2010 - 12:19

JA juĹź po wizycie i babskim gadaniu... tzn. jej gadaniu a moim wystekiwaniu w siodmych potach tego co czuje w j.angl (omg) od jutra pilnie ucze sie jezyka a wiec zostalam skierowana do grupy wsparcia z innymi mateczkami, i na masaze mojego dzieciatka, gdzie to ja bede go masowac pod okiem specjalisty ( ma mi to ulatwic kontakty z dzieckiem i uwolnic na maksa matyczna milosc).... jak to nie pomoze dostaje depresanty w tabletach i wizyty u psychoanalityka. Teraz to dopiero czuje sie jak wariatka

z/w



juz jestem.... z bąblem na rekach (czyt. no to popisane)

odnosnie spirali, mojej siostrze krzyknela 600pln, ja sie boje tej antykoncepcji, no bo co to za antykoncepcja za friko??? (udziela mi sie od mojej mamy)

zreszta Abi robi za cudowna antykoncepcje co probowalismy sie pokochac to nagle sie budzila ta to wie kiedy

Napisany przez: Martalka pią, 30 lip 2010 - 12:44

Paulina, No coś Ty, to co my mamy za grubą kasę, wy macie za free. Korzystaj.
To pewnie taka polityka państwa Polska jest jeszcze daleko w tyle, po prostu.

A co do tych masaży, super sprawa. I ta grupa mam. Też świetnie. Kto inny lepiej cię zrozumie jak druga mama w tym samym punkcie życia? Nie martw się, do wariatki Ci daleko

dudiim, super wiadomość!!

U nas też spacery bywają dziwne. Mała się budzi i płacze, albo po prostu marudzi. Wychodzę różnie. Raz w chuście, raz wózkiem. Zależy co akurat mam robić. Jak np. pchać Damiana na rowerku, to chusta musi być.
A jadąc wózkiem nie raz wracałam na syrenie do domu, i po na podwójnej, bo Damian nie cierpi wracać ze spacerów
No i chusta nawet jak jedziemy wĂłzkiem jest z nami w koszyku, jakby co

Lenka, zapp to chyba już dla siedzących dzieci? Ma takie kubełkowe siedzenie, ani położyć ani nic, a dzieci jednak często zasypiają na spacerze (tak tak, wiem, że nie wszystkie, mam takowy model w domu ).
A rozwiązanie chusta + wózek wydaje się fajne.
Co do opinii lekarza, to większość niestety nie ma pojęcia co to chusta (albo wiąże to z nosidłami-wisiadłami, gdzie dziecko faktycznie nie ma najlepiej- kręgosłup się giba, nogi dyndają, co niedobre dla biderek, a krocze ulega zmiażdżeniu ) stąd ostrożność. W chuście kręgosłup cały jest otulony naprężoną chustą, plecki są lekko zaokrąglone, co jest fizjologiczną pozycją ciała dziecka w tym wieku, nóżki na żabkę itd).
A dzieci to najlepiej nie nosić, nie całować, nie przytulać bo sobie wroga chowamy, co to potem nie będzie chciał tylko matkę umęczyć i wykorzystać... Nie lubię takiego gadania. Smutne to. Ale wiele ludzi tak uważa i trzyma te dzieci na dystans. Szkoda maluszków.
A lekarz jak lekarz, też pewne rodzic, a jak każdy ma swój sposób na chowanie dziecka i tym też się kieruje na pewno.

jest program na tvp2, ale nie udało mi się jeszcze obejrzeć, o trzech metodach wychowania
-tresurze typu nie nosić, nie tulić, nie patrzeć w oczy, karmić na godziny itd
-opartej na teorii B.Spocka
-opartej na koncepcie kontinuum
Ciekawa jestem programu. I mam nadzieję, że będzie można obejrzeć na youtube jak wszystkie odcinki przegapię

Dorota, oj, mam nadzieję, że ta krew faktycznie jednorazowo!!

Napisany przez: dudiim pią, 30 lip 2010 - 12:45

Paulina, dobrze że wybrałaś się do specjalisty. W końcu po to oni są żeby pomagać. Życzę żeby jak najszybciej wszystko się unormowało.

Basiatek, jaką masz chustę? Jesteś z niej zadowolona? Nie mam czasu na czytanie forum o chustach, a chce zamówić jak najszybciej. Jak Tobie się sprawdza, to zamówię taką samą.

Napisany przez: dorota.N pią, 30 lip 2010 - 13:44

tak na poprawe samopoczucia wklejam szcześliwe dziecko

Napisany przez: Basiatek pią, 30 lip 2010 - 17:13

No i odebraliśmy wyniki i co?? I nic wynik negatywny. Mamy się udać do laryngologa bo pediatra rozkłada ręce. Boskooo

dorota- ah jak Ci zazdroszczę tych szczepień i darmowej antykoncepcji w uk. Ja się właśnie waham nad spiralą z hormonem Mirella czy jakoś tak. Mój gin zaśpiewał mi 1000 zł za całość. Muszę to odłożyć na co najmniej 2-3 miesiące bo teraz szczepienia Lenki też sporo będą kosztować. Od dziś nalepiam plaster.
Fotka Oliverka z lodem bosska.
Oby krew się Wam więcej nie pokazała.

Paulina - jak się uprę to już mogę zrobić kiteczki
Prawie 5 kg i niedowaga ?? O rety. Fajne są te grupy wsparcia. Pogadasz sobie spotkasz się też z młodymi mamami, które przeżywają takie same problemy. No pewno na tym skorzystasz. Trzymam kciuki żeby stosunki z K. się ociepliły

mig4 - ja bym ubrała odpowiednio do pogody i podreptałabym z maluchem. Jak wieje to czapeczka na uszka. Moja na spacerach w wózku śpi.

Lenka - co za dziwny lekarz. Pewnie myślał że chcesz dzieci do nosidła wsadzić. Przecież chusty są polecane przez ortopedów. Oczywiście tych, którzy znają się na rzeczy:)
U nas na którejś wizycie położna zauważyła pleśniawki. Kazała dawać na języczek po jednej kropelce wit. C, bo grzyby nie żyją w kwaśnym środowisku. U nas zadziałało.
My też na 3 piętrze mieszkamy ale wózek mam w garażu jakieś 500 metrów od domu i tu właśnie niezastąpiona jest chusta.

Dudim - ja mam Nati z bambusem. Mięciutka fajna. No i dołączona do niej instrukcja wiązania bardzo czytelna. Udało nam się zamotać za pierwszym razem.

U mnie w domu właśnie wszyscy śpią. M poszedł spać po obiedzie. Lenka śpi i właśnie Maja zasnęła

Napisany przez: dudiim pią, 30 lip 2010 - 19:10

U mnie też Madzia zasnęła, więc nadgoniłam zaległości w czytaniu

Basiatek, nie wiadomo czy to dobrze czy nie że w badaniach nic nie wyszło. Znajdzcie dobrego laryngologa. Trzymam kciuki żeby szybko wszystko przeszło.
Dzięki za informację o chuście. Trochę droga ta bambusowa, ale mam nadzieję ze warto tyle na nią wydać.

Dziewczyny, dlaczego te chusty mają różną długość? Kupić najdłuższą?

Dorota, super zdjęcie

Lenka, ja też na 3 piętrze bez windy mieszkam. Wózek stoi u mnie cały czas na parterze. Na początku bałam się ze się komuś spodoba i wnosiłam na półpiętro. Tylko czasami jak mam ochotę zeby Magda na balkonie pospała to wózek mam na dole. Ale trudno.

Martalka, a Twoi chłopcy jak cukiereczki. Można patrzeć i patrzeć i patrzeć. Chętnie bym jednego dla Madzi przygarnęła

I jeszcze - na kolki i bóle brzuszka polecam termofor - u mnie się sprawdził. Odkryliśmy to jak Magda płakała i prężyła się, a po włożeniu do wanienki wszystko przeszło. Tylko po wyjęciu z wody szybko wróciło. I wtedy pomógł termofor - zbawienie dla maluszka, a i dla mamy.

Napisany przez: Martalka pią, 30 lip 2010 - 23:53

Długość chusty wybierasz pod swój rozmiar *no i męża, jak zechce nosić
Generalnie dla większości dobry jest standard (4,6m).
Ja mam ciut krótszą teraz (4,2), i wiążę każde wiązanie (nawet najbardziej chustożerne, czyli "kieszonkę").
A przy chuście dłuższej, tej 4,6, po prostu wisiały mi długie ogony, a ze ogonów nie lubię, wolę krótszą.
Aha, ja mam rozmiar ok 38 teraz (jeśli o górną część ciała chodzi ), a przed ciążą ok 36.

Tutaj z chustą 4,6 i Damiankiem



Zaglądacie czasami na Lipcówki? Fajne linki do youtube tam Rosa podała. Dot. uspokajania dziecka metodą dra Harvey'a Karp'a poprzez zawijanie, pozycję na boku, brzuszku, szuszanie bujanie.... Dzieci momentalnie się uspokajają, bo czują się jak w macicy!!! Jutro zamierzam spróbować, a co


Ja sobie od 18 do 21 pospałam i teraz jestem jak nowo narodzona Ciekawe jak rano będzie, więc idę spać. Zresztą słyszę, że mała stęka, będzie więc kupol, przewijanie, karmienie...
A i niestety przytrafiło nam się odparzenie Durna matka zamiast przewinąć w nocy spała jak zabita i tylko cycka na półśpiku podawała....

Napisany przez: dorota.N sob, 31 lip 2010 - 10:19

basiatek no szkoda z tymi wynikami

martalka ja tak samo ostatnio z lenistwa zrobiłam i dałam cyca zamiast sprawdzic co tam w pieluszce siedzi ale sudocrem poprawił sytuacje

Moja chusta jest strasznie długa-ale ja mam inny rodzaj tą elastyczną,ale pisze w instrukcji że można ją sobie ukrócić przcinając ją ,bo nie tkana to nie ma problemu. Ale mi tam te wiszące resztki materiału sie podobają ostatnio ubrałam długą białą spudnice i ta czerwoną chuste i wyglądałam jak flaga polski

Przedwczoraj środowiskowa u nas była-Oscar mieży 60.5 cm- to kolos wielki z niego nie jest ,po nas bo my tacy krasnale jesteśmy zobaczyła jak Oscar je i stwierdziła że kolki to od nadchłonnego jedzenia ,bo strasznie łapczywy jest! mam zaraz po zaczęciu karmienia go odbijać i spowrotem karmić -tak z przerwami na odbijanie Ale dudiim pomysł z termofilem mi się podoba!!!

Napisany przez: KAROLA3DAW sob, 31 lip 2010 - 11:33

Edzia ma dzis urodzinki
Choć ostatnio się nie odzywa to wypijmy za jej zdrówko

Napisany przez: dorota.N sob, 31 lip 2010 - 12:06

no to zdrĂłwko

Napisany przez: miq4 sob, 31 lip 2010 - 12:49

Edzia wszystkiego najlepszego

Dudiim super, Ĺźe wykluczyli u cĂłrci to chorĂłbska

W temacie spacerów - ostatnio wyczaiłam, że moja niunia jest grzeczna na spacerku, gdy wychodzimy nie póniej niż o 10-tej. Ona w ogóle do południa ma dobry nastrój, marudzenie jej się włącza po południu. No i rzeczywiście, nie ma co siedzieć w domu gdy wieje (oprócz wichury ma się rozumieć), czapa i do wózka!

Napisany przez: Martalka sob, 31 lip 2010 - 22:39

Zgadza się. Zresztą kiedy jak nie teraz spacerować do woli? Będzie jesień/zima to kto wie jaka pogoda będzie (tegoroczna była taka, że wózkiem nie wyjechałam ani razu!!Masa śniegu, zwłaszcza na takim wygwizdowie jak u mnie... Dobrze, że Damian już chodził sam ). Ciekawe jaka będzie w tym roku.
Ale co tam, póki co jest latooo.. Dzisiaj grillowaliśmy i byliśmy od 17-21 na ogrodzie. Tam był cyc, było przewijanie, babcio-noszenie... etc Dziecko wymęczone śpi nie wykąpane. Zasneła tam i ani myśli się budzić


Edzia, wszystkiego najlepszego!!!

Napisany przez: dorota.N nie, 01 sie 2010 - 09:57

martalka grilowałyśmy o tym samym czasie u mnie też babcio-dziadko noszenie,cycanie i spanie na świeżym powietrzu mam kilka nowych fotek to wkleje jak będe miała czas nie wyobrażam sobie po tym ładnym lecie w domu na non-stopie siedzieć jak przyjdzie zima...no ale to chyba tylko nam się znowu rutyna troche zmieni i jakoś do tego się przywyknie

Napisany przez: Martalka nie, 01 sie 2010 - 12:18

Z moimi chłopcami siedzenie w domu nie przejdzie, chyba że ulewa jest, burza, albo taki wicher jak ostatnio- to sami wieją.

A tak w ogóle witam się- z kawusią dzisiaj

Napisany przez: dorota.N nie, 01 sie 2010 - 14:23

martalka Witam już z drugą kawusią

Ja tez mam problem w trzymaniu starszego w domu jak jest zimno na dworzu...katorga wytłumaczyć dwulatkowi że na dworzu pada lub wieje jak na uralu!
Ale tutaj myszka miki w tv pomaga w ostateczności lub ulubiona książeczka ,tylko jak mi drugi pozwala na czytanie,bo tylko usiąde z nimi to albo ryk albo cycanie i tak na przemian każdy się domaga uwagi A jak ty se rade dajesz z trójcą tylko moge se wyobrażić...

Napisany przez: Martalka pon, 02 sie 2010 - 00:44

Paulina, a co Ty, nie śpisz?

Napisany przez: Martalka pon, 02 sie 2010 - 00:50

Dorota, jeśli o dzielenie czasu między dzieci chodzi, to jest OK.
Mała przy cycku, a my: czytamy, układamy klocki (siedzę z nią na podłodze ), gadamy...
Chłopakom ona nie przeszkadza. Wszelkie emocje, te gorsze kierują do siebie nawzajem, małej dając tylko całusy.
Dzisiaj usypiałam troje na raz Damian się miział moimi włosami (nałóg taki ), milenka leżała na mnie, a Bartek nad nami (na piętrowym łóżku śpi)
Ja sobie kiepsko radzę, i tu przyznaję bez bicia, z obowiązkami poza dziećmi: pranie, sprzątanie, gotowanie... Nie wyrabiam z czasem, a jak Milenka ma "dzień cycka" to już zupełnie. Zawsze coś zostaje nie zrobione. Dzisiaj trochę narobiłam, bo pięknie spała w południe.
A teraz idę spać, bo będę jutro chodzić do tyłu a gości mam na kilka dni od jutra (masakra).....

Napisany przez: dorota.N pon, 02 sie 2010 - 11:52

Dzisiaj jestem pod wrażeniem-spałam bite 7 godzin!!!Oscar położył się spać o 23 i wstał o 6 tej rano! Pocycał i spał do 9:30! teraz znowu śpi w leżaczku Już nie pamiętam kiedy tak dobrze mi się spało!

Mimo wszystko powinnam skorzystać z czasu wolnego i troche ogarnąć chałupe...ale siedze na maluchach i facebook w zamian
Dzisiaj robie sobie "wolne"

Napisany przez: konwalia pon, 02 sie 2010 - 15:54

Basiatek tak czekam z niecierpliwością na wiadomości o przyczynach kataru Leny, bo wtedy będę wiedzieć gdzie się udać z moim smarkiem

dudiim jak dobrze, że nie potwierdziło się najgorsze! Teraz niech tylko naczyniaki się ładnie wchłoną!

Martalka no co z ciebie za kobieta. tylko trójka dzieci w tym niemowlak i domu nie ogarniasz? Chodź do mnie, ja mam jedno ( no + J. to dwoje ) i taki syf w mieszkaniu, że niekiedy tylko nogą odgarniam z drogi

Dorota gdzieś tak dzieciaka wymęczyła, że ci tak ładnie pospał?

U nas bez zmian w sumie. Weronika już często się uśmiecha i próbuje sobie "gadać" Zrobiła się taka, że wszędzie muszę ją w leżaczku targać - nawet do wc się zdarza, że idziemy razem Za 2 tygodnie jedziemy do rodziców J. na weekend, a ja już to przeżywam bo nie mam ochoty siedzieć tam u nich na wsi. Moja cudowna przyszła teściowa wymyśliła, żebym ja z małą przyjechała wcześniej, a J. dojedzie. Tak.Sama małym dzieckiem prawie 100 km mam jechać. Taa jasnee.

Napisany przez: dudiim pon, 02 sie 2010 - 23:06

Konwalia, przyszłe teściowe tak mają... Moja jak jej mówię, że Magda nie chce spać w dzień albo płacze na spacerze to się cieszy i mówi, że "trzeba wiedzieć że się ma dziecko". Doprowadza mnie tym do szaleństwa....

Martalka, ja jestem pełna podziwu dla Ciebie jak Ty opiekujesz się dzieciaczkami i masz czas na co kolwiek innego. Ja o sprzątaniu nawet nie myślę. Raz w tygodniu, w weekend P. wszystko ogarnia. Wiecie jak to jest jak facet sprząta. Co pokażę palcem to zrobi. Ale nie będę narzekać

My miałyśmy dziś straszny dzień. Cały dzień z przerwami bolał Magdę brzuszek. Dostała butelkę wody z koprem (pierwszy raz wypiła coś z butelki) która niestety nie za wiele pomogła. Kąpiel + termofor też nie ma długo pomogły. Na szczęście właśnie zasnęła. Do godz. 1 mam wolne, potem przerwa w spaniu na cycka.

Dorota, też bym tak chciała ze spaniem.

Napisany przez: Martalka pon, 02 sie 2010 - 23:39

No, ja niestety muszę ogarnąć na bieżąco, bo chłopcy robią taki syfff (tatuś też), że jakbym miała sprzątać tylko w weekend, to bym wymiękła

dudiim, my na brzuszek dajemy bobotic. Nawet pomaga, idą bączki, kupa i dziecko zupełnie inne.

Napisany przez: marta083 śro, 04 sie 2010 - 11:16

Konwalia, łączę się w bólu, mam to samo
Nie dość, że daleko to do miasta na drugie piętro. Brak znajomych. Teściowa pali. No i chce mi dziecko po swojemu wychowywać. A na dodatek teraz P uparł się, żeby pojechać tak i mamie małego zostawić (na dodatek wieczorem do uspania - pewnie by go nosiła na rękach do snu to jak dla mnie nie dopuszczalne, mały śpi w łóżku) i my mamy pójść gdzieś Przecież ja nie wyrobię psychicznie. W ogóle mały z nikim nie zostawał na wieczór, nawet jak ostatnio szliśmy na imprezkę to był plan że go wykąpiemy i ululamy i dopiero pojedziemy, a moja mama która z nami mieszka i zna nawyki małego i nasz sposób wychowywania by go pilnowała. A teraz ni stąd ni z owąd mam go zostawić komuś kto go nie zna i ostatnio ze 20 lat temu dziecko małe miał Nic z tego
Ależ się wyżaliłam Nie wiem czy to ma ład i skład nawet, tak mną emocje targają

Napisany przez: Basiatek śro, 04 sie 2010 - 12:41

Wczoraj byliśmy na szczepieniu. Wybraliśmy Hexe i pierwszą dawkę na rotawirusy. Za dwa tygodnie umówiliśmy się na pneumokoki żeby nie kłuć dwa razy wczoraj. Lenutka waży 5040 więc ładnie przybiera.
Konwalia co do kataru. To że tak powiem nadal nic nie wiadomo. Mam skierowanie do laryngologa dane niechętnie przez pediatrę gdyż stwierdziła, że i tak penie nic nie wyjaśni. Moja starsza córka jest alergiczką. I bardzo prawdopodobne,że i Lenka będzie miała jakąś alergie stąd ciągła kaszka na buźce, właśnie ten katar, sapka. Starsza ma wizytę w połowie sierpnia u alergologa więc mam nadzieje, że babka rzuci okiem na młodszą też. Do tego czasu odpuszczę sobie laryngologa.

Marta083 – teĹź bym nie chciała nikomu Lenki zostawiać. A juĹź na pewno nie zostawiła bym z kimś kto pali fajki. M ma pod koniec sierpnia coroczny zjazd. Jak Majka miała 4 m-ce zostawiłam ją z moją mamą i pojechałam z nim na te 2 dni. Teraz postanowiliśmy pojechać w czwĂłrkę. Pojedziemy wcześniej kilka dni i połazimy sobie z dzieciaczkami w Wiśle i po okolicach Tylko te 500 km z dzieciaczkami w jedna stronę moĹźe być trudne. Choć dziewczynki są juĹź przyzwyczajone do długich jazd samochodem

dudiim - też bym nie dala rady sprzątać tylko w weekend. Jestem okropną pedantką. Nie wytrzymałabym tego bałaganu

Dorota - Lenka dziś też spała od 23 wstała chwilkę przed 7 na mleko. Zjadała i poszła spać. Wstała o 10 zjadła i od pół godziny śpi na leżaczku A ja zaraz idę wywiesić pranie i muszę obrać ziemniaki na obiad bo pewnie niedługo Maja będzie już głodna.

Napisany przez: dorota.N śro, 04 sie 2010 - 14:06

Ja tez sobie nie wyobrażam dłuższych wyjazdów z moją trójcą świętą-tu zaliczmy także tatusia! Miałam w planie wylot do polski by zobaczyc sie z siostrą...ale po dłuższym namyśle zdecydowałam że siostra do nas wpadnie czasami poce sie jak mamy jechac te 5 mil do miasta samochodem albo na zakupy do supermarketu!Głowa mała jaki to chaos panuje u mnie by moją trójce świętą z domu wypuścić-a najgorszy to daddy-zawsze na niego czekamy! Bo on jescze prysznic musi wziąść przed wychodnym!

Napisany przez: miq4 śro, 04 sie 2010 - 18:55

My też z Zoe wybieramy się do dziadków na 3 dni. Zastanawiam się, jak się będzie zachowywać w nowym miejscu, zobaczymy... A wyjście bez dzidzi - na razie najdłużej byłam bez niej - godzinę na zakupach w pobliżu, J. boi się z nią zostać, bo daje popalić, tak jak wczoraj u dentysty, ja na fotelu, boli borowanie, ale jeszcze bardziej wrzaski Zoe.

Byłam zważyć moją córcie, po 4 tygodniach. Przybrała kilogram i teraz waży 5290g

Napisany przez: Martalka czw, 05 sie 2010 - 11:27

U nas wyjścia na luzie.
Jak widze jak znajomi (są obecnie u nas), z jednym dzieckiem zbierają się na plażę od 7-11, to padam...Ale tu kawka tam fajeczka...
My jak mamy gdzieś iść zaraz po karmieniu małej ruszamy. M bierze chłopaków i zapina w samochodzie, ja biorę małą i wio.

Ale na dalekie i dłuzsze pobyty się nie piszę. Teściowie 600km stąd. Nie chce mi się męczyć w aucie, a potem tam u nich (miło, ale ciasno )

Napisany przez: Ewelinka 21 pią, 06 sie 2010 - 08:53

Cześć Dziewczyny
Wczoraj z Filipkiem byliśmy na szczepieniu malutki strasznie płakał a mi serce pękało. Za tydzień znów nas czeka szczepienie tym razem na rotawirusy. A 19 wyjeżdżamy na parę dni do rodziny nad jezioro. Musimy trochę odpocząć. Filipek ma rzadziej koleczki.Jest tylko jeden problem malutki tylko uspokaja się przy mnie ani tatuś ani żadna babcia nie może go uspokoić. Także wszędzie chodzę z małym. Tatusia wygonił z łóżka i śpi z mamą. Ale będe musiała to z mienić bo mąż strasznie się zdołował Pozdrawiam serdecznie.

Napisany przez: marta083 pią, 06 sie 2010 - 09:32

Kochana, pozwól że się wcisnę w temat. Miałam cyrki z rym szczepieniem na rotawirusa. Jest to szczepienie doustne ale podłe w smaku. Weź sobie mleczko w butli i niech babka podaje na kilka razy w bok buzi (policzek od środka) a ty po każdej porcji daj kilka łyczków małemu do popicia. Ja za drugim razem nie dałam i mały ją zwymiotował, później musieliśmy jeszcze raz podać (na szczęście nieodpłatnie). A jeszcze dopytaj się bo u mnie w przychodni mówili że jak się da rota to po tygodniu nie ma przeszkód żeby te resztę podać ale jak się najpierw te reszte da to potem trzeba kilka tygodni odczekać Dlatego najlepiej podawać tego samego dnia bo nie ma zamieszania. Upewnij się dla dobra Filipka.

Napisany przez: laurunia pon, 09 sie 2010 - 11:23

Nie wiem jak Wy sobie radzicie dziewczyny, zwłaszcza te które mają więcej niż jedno dziecko. Ja z jendą córeczką się nie wyrabiam ze wszyskim. W końcu zrozumiałam że nie da sie wszystkiego zrobic na raz i trzeba opracowac sobie plan dnia a raczej tygodnia. Zwłaszcza że zostałam sama z Małą na dwa miesiące. Rodzina w odległości 100 km Ciężko ale jakoś daję radę.
Każdego dnia Laura jest coraz większa i coraz więcej potrafi, daje tyle radości.
Miłego dnia.

Napisany przez: dudiim pon, 09 sie 2010 - 17:32

A co u nas taka cisza? Wszyscy na urlopach czy dzieciaczki przy komputerze nie dadza posiedziec?

Laurunia, trzymaj sie dzielnie, wspolczuje tych 2 miesiecy, niech szybko mina.

Paulina, a co u Ciebie? Walczysz z przywroceniem pokarmu?

Zamowilam w koncu chuste, jutro powinna dotrzec. Wybralam tansza wersje czyli pasiaka. Mam nadzieje ze bedzie ok; -)

Dziewczyny co myslicie o wyjezdzie z maluszkiem na wakacje w pazdzierniku? Znajomi leca na wyspy kanaryjskie i bardzo nas namawiaja. Mam troche obaw, zwlaszcza 5 godzinny lot. Czy ktoras z Was ma takie doswiadczenia?

Napisany przez: Basiatek pon, 09 sie 2010 - 19:30

Ewelinka – rotawirusy na szczęście są doustne więc juĹź nie będzie płaczu Lenka łyknęła bez mrugnięcia okiem. Ja chciałam najpierw skojarzoną i pneumokoki ale pediatra odradziła. MĂłwiła, Ĺźe lepiej podać rota a później pneumokoki. W sumie nie zgłębiałam tematu dlaczego ale moĹźe z tych powodĂłw co pisała marta083. Lepiej dopytaj

Laurunia - ja z jednym dzieckiem jak zostaję to się czuję jak na wakacjach Opracujesz sobie plan dnia i będzie dobrze.

Dudiim – ja z tak małym dzieckiem nie byłam za granicą. Ale pewnie gdyby była taka okazja to bym poleciała Daj znać jak Ci się chusta sprawuje

Moja Lenka wczoraj skończyła 2 m-ce

Napisany przez: laurunia wto, 10 sie 2010 - 09:37

Jeśli chodzi o podróże z dzieciaczkami to ja się zastanawiam nad kupieniem gondoli z atestem do przewożenia w niej dzieci w samochodzie. Poniewaz czeka nas 16 godzin jazdy. W foteliku niewygodnie i zle dla malutkiego kregoslupka. Co myslicie, slyszalyscie o tym?

Napisany przez: Martalka wto, 10 sie 2010 - 13:56

Laurunia, słyszałam o takiej gondoli (chciałam dokupić do naszego wózka gondolę Jane Matrix, ale stwierdziłam, że nie chce mi się mieszać, zwłaszcza, że mam klasyczny fotelik). Może i wygodna gondola jest, bo dziecko leży płasko, ale oceny bezpieczeństwa w testach chyba ma sporo niższe niż klasyczny fotelik 0-13... Myślisz, że jest niewygodnie dla kręgosłupka? Ja myślę, że niekoniecznie. Byle robić przerwy i nie nastawić się na przejechanie trasy szybko. Przerwa na spokojne jedzenie, pofikanie na brzuszku, może spacerek podczas postoju, i będzie OK. Zwłaszcza, że dzieci zwykle przesypiają podróże samochodem. No, oprócz mojego Damiana, ale i to da się przeżyc
Na jedną podróż bez sensu kupować chyba...

Dudiim, ja, możliwe, że też bym poleciała
zwłaszcza mając chustę Październik to spokojny miesiąc na wyjazd, nie ma takich tłumów jak w sezonie itd.
Chociaż muszę przyznać, że Milena ostatnio w chuście już dwa razy dostała "wścieka" Głód czy nie, nie wiem, ale po wyjęciu ciągnęła cycka jak smok. Chyba dotyk mojego dekoltu ją tak rozochocił...
Aha, i pasiaki są suuuper Jakie kolorki wybrałaś?

Napisany przez: dorota.N wto, 10 sie 2010 - 16:04

duddimja tez bym jechała. 5godzin to nie jest tak żle no ale doliczmy odprawe i dojazd na lotnisko ,co w sumie nie powinno być takzłe.Jak ci dziecko zachowywać będzie w samolocie z ciśnieniem...to różnie bywa.Ja nie miałam żadnego problemu z Oliverem spał całe 2godziny i 20 min tylko wystartowaliśmy ,a z Oscarem jeszcze nie próbowałam,ale się zobaczy w przyszłości.

basiatek to za dwa miesiące jak ten czas leci

laurunia z dwoma dzieciaczkami to jest tak że dzień ustawiasz sobie wg ich humorków... każdy dzień może być inny od poprzedniego ,żadne plany u mnie się nie sprawdzają nie ma mowy!!! hihihihihi ale za to spontanicznośc mojego życia jest cudowna nigdy nie wiadomo co będziesz robic za godzine Dwa miesiące wytrzymasz napewno bez problemu ,mi się samotne dni tylko z Oliverkiem bardzo podobały bo nie musiałm się przejmować co inni robią i mój synek układał rutyne

Napisany przez: konwalia wto, 10 sie 2010 - 17:32

Basiatek za skończone 2 miesiące Lenki

dudiim ja też bym leciała na waszym miejscu w październiku upałów nie będzie, a podróż samolotem z tego co wiem nie jest uciążliwa. Wiem, że przy starcie najlepiej dać dziecku possać pierś lub smoczka. Nie zastanawiaj się, ja bym z takiej okazji na pewno skorzystała.

laurunia poradzicie sobie ja już nawet mam jako taki rytm dnia z Weroniką... co prawda zmienia się jeżeli J. jest w domu, ale dajemy radę

Dzisiaj byłam kontrolnie u ginekologa i wszystko gra. Dał nawet zielone światło na sprawy łóżkowe ale i tak stres chyba większy mam jak przed pierwszym razem Co do antykoncepcji to zdecydowałam się na tabletki anty - sławetna Azalia. Mój gin "gorąco" namawia mnie na wkładki skoro nie chcemy więcej dzieci. Ale koszta mnie powaliły... zwykła 400, a hormonalna 1000 zł - gdzie od razu zaznaczył, że po hormonalnej i okresy mniejsze i mniej bolesne, a ta pierwsza to . Gdybym ja tylko miała wolny tysiąc złotych to bym się zdecydowała
Dobra. Teraz podawać mi tu szybko sposoby na hemoroidy. Dosyć mam wychodzenia z wc z czerwonymi od płaczu oczami

Napisany przez: Martalka wto, 10 sie 2010 - 17:42

czopki i maść na hemoroidy.
Mi przy B pomogły czopki. Nie podaję nazwy bo ich już nie produkują, ale są inne.. posterisan???

A ja nie mam rytmu Milena jest jeszcze dość nieprzewidywalna.
Stała jest pobudka chłopców jak M się trzaska przed pracą drzemka Damisia i wieczorne usypianie chłopaków..
Milena je i śpi jak sobie chce...

Napisany przez: konwalia wto, 10 sie 2010 - 17:54

czopki uważam za barbarzyńskie a maśc mam, ale to jest jakaś homeopatyczna, bo przecież piersią karmie i efekty smarowania są, ale tylko do następnego "posiedzenia rady nadzorczej sieci kanalizacyjnych" Pomógł ci Martalka ten Posterisan?

teraz dopiero zauważyłam, że podałaś ten posterisan przykładowo

Napisany przez: MsPaulinaUK wto, 10 sie 2010 - 18:58

Ja jak zwykle krótko, zwiężle i na temat

Dudiim, nie przywróciłąm pokarmu, Abi jest na mleku fypoalergicznym Nutramigen jes prze ble ble ale jej smkuje i nie płacze wogóle o statnio spała mi 10h w nocy :D:D ależ to była bloga noc

Basiatek, no to pijemy kochana za te 2 miechy

Co do latania: Ja z Abi lecę pod koniec września do Polski do rodziców w odwiedziny, pokazac wnusię Boję się jak Abi zniesie podróż 2,5 godziny na lotnisko, 2,5 gozdiny lot do Lodzi i 2,5 godziny podróż z Lodzi do kielc ehhh

Dzisiaj byliśmy na bilansie Abi waży 5150g, mierzy 58cm, lekarka nie przepisała mi recepty na wit D3 a ja się uparłam i będę małej podawac, kupię jej w polsce, łachy mi franca szkocka nie robi

Oczywiście jak juz kiedys wspominałam Abi ma na główce krwiaczka po porodzie, i ma też kilka kropeczek na krzyżu no i się przyczepiła do tych na krzyżu kazała natychmiast robic scan (usg) bo może miec duze problemy z rosnieciem kosci pod skora z naczynkami krwionosnymi itp. no ja *****acze tyle połoznych widziało te plamki, health visitorka i nikt nic nie mówił, zawsze było standardowe ''everything is ok'' no a teraz jest żle

Napisany przez: KAROLA3DAW wto, 10 sie 2010 - 22:58

Dudiim jeśli Ty czujesz się na siłach to korzystaj z okazji i leć się wygrzać
Ja tez chciałam w tym roku gdzieś za granice wyskoczyć ale mężuś nie chce bo boi się o syna

Basiatek moja pediatra mówiła dokładnie to samo i tak tez zrobiliśmy
ZdrĂłwko

Laurunia dasz sobie świetnie rade
Ja jako ze karmie piersią to mogę liczyć tylko na siebie
Fabian nie uspokaja się przy nikim tylko przy mnie wiec jak ma zły dzień to nikt nie pomoże

Konwalia zazdroszczę ze już po wizycie
Ja nie mogę się zmobilizować chociaż mężuś goni
A mi hemoroidy wyleczyły czopki propolisowe
Nie jest to może "smaczne" ale jak dla mnie leczy od środka gdzie się problem rozwija

Martalka i ja narazie nie mam rytmu dnia
Noc już się ustabilizowała

Paulina nasz fabian tez ma na główce ale naczyniaczka i pediatra powiedziała ze powinien się wchłonąć

Edzia Ĺźyjesz???

Buziaki dla Was cioteczki

Napisany przez: Edzia2 wto, 10 sie 2010 - 23:20

witam po dłuuuugiej przerwie

nie pisałam bo miesiąc byłam u rodziców (te upały tam z Patrykiem przeczekaliśmy) bo w małym mieście chłodniej niż w murach w Wawie

przeczytałam pobieżnie Wasze posty strasznie dużo tego naprodukowałyście

a co u nas... Patryk ma już 12 tygodni (akurat dziś mija ) byliśmy dziś na drugim szczepieniu (po ostatnim miał gorączkę wiec Go teraz monitoruje na razi jest ok) wazy bagatela 5720 ( a ja się zastanawiałam co mi tak ręka przy karmieniu mdleje niestety pod szyjka ma jakieś dziwne krostki dziś dostal na nie maść ale pediatra sugeruje ze jak Mu po maści nie przejdzie to trzeba będzie wziąć pod uwagę alergie zobaczymy jak bedzie
a co do naczyniaków to Patryk ma na potylicy jest to mały naczyniak i nie jest wypukły wiec czekamy aż się wchłonie (chociaż ja mam w tym samym miejscu i nie wchłonął się do dziś ) zobaczymy jak będzie
co do spania w dzień śpi sporo tzn po karmieniu 1-1,5 h pogaduszek a potem spanko jesteśmy na Bebilonie bo pokarm straciłam po 1,5 miesiąca cóż takie życie w nocy Patryk śpi już regularnie od 21 do 5 rano a w dzień je co 3-4 h zależy jakie ma widzimisię oczywiście w łóżeczku ale przez pierwsze dwa miesiące spal ze mną a potem do łóżeczka nie trzeba było Go przyzwyczajać sam zaczął spać i chyba Mu się podoba kolek na szczęście nie uświadczyliśmy i chwała Patrykowi za to
zrobił się z niego straszny śmieszek jak tylko widzi mnie lub A. to rogal od ucha do ucha no i gaworzy jak najęty fajowo się z nim rozmawia i nauczył się pokazywać nam język jeśli widzi ze my zaczynamy swój pokazywać świetna zabawa
co do specjalistów byliśmy u ortopedy jak skończył 5 tygodni i wszystko jest ok teraz mamy wizytę na 24.09 oczywiście jak chciałam się umówić na NFZ to pierwszy termin miałabym jakoś w połowie sierpnia jak obdzwaniałam szpitale i przychodnie to stwierdziłam ze trzeba było dzwonić już na stole operacyjnym jak mnie kroili ...paranoja
no i poszliśmy prywatnie a teraz zapisałam swoich mężczyzn do luxmedu (bo mam stamtąd opiekę z pracy) i terminy wybieram sobie sama
muszę jeszcze udać się do neurologa i do okulisty ale to w przyszłym tygodniu.
poruszałyście temat chrzcin: my robimy 25.09 i jesteśmy na etapie wybierania lokalu

Konwalia fotka na pierwsza stronkę:
https://img375.imageshack.us/i/dsc0087u.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

ale się rozpisałam ale wypadało po takiej nieobecności

Karola żyję

Napisany przez: KAROLA3DAW wto, 10 sie 2010 - 23:25

Edzia ciesze się tym bardziej ze jak piszesz całkiem dobrze Ci się wiedzie

Napisany przez: Edzia2 wto, 10 sie 2010 - 23:31

Karola no odpukać idzie całkiem nieźle ale początki były straszne no i miałam powrót cholernego baby bluesa ale miesiąc u mamy mnie uleczył po powrocie było trochę ciężko ale się już z Patrykiem przyzwyczailiśmy wiec płaczków nie urządzam
lecę zobaczyć czy gorączka nie wystąpiła

Napisany przez: Basiatek śro, 11 sie 2010 - 09:12

My wczoraj wylądowaliśmy u alergologa. Lenka drugi dzień z rzędu miała ślady krwi w kupce. Za pierwszym razem myślałam, że mam jakieś zwidy ale wczoraj już ewidentnie krew. Zadzwoniłam do pediatry jest również alergologiem. Mówiła, że zobaczy ją wieczorem jak coś się nam pogorszy mamy jechać do szpitala. Na szczęście krwi nie było. Ale na wizycie mówiła, że sapa z którą się zmagamy to objaw alergii najprawdopodobniej do tego krostki na buźce no i ta krew. Podobno pojawiła się dlatego, że jelitka nie trawią czegoś w mleku i są drażnione. W każdym bądź razie mamy wstrętny Nutramigen i mamy zrobić badania moczu, krwi i pobrać kał żeby wykluczyć salmonellę. Wizyta była prywatna więc skierowania nie dała powiedziała, że mogę się położyć z Lenką na oddział to mi zrobi badania wtedy. Oczywiście odmówiłam. Tak więc jutro czeka mnie łapanie siuśków i kłucie w palec Lenki. Lenka waży już 5400 przybiera bardzo ładnie.

No nic idę jej zrobić to „pyszne” mleko. Na razie jej mieszam ze starym Ĺźeby się przyzwyczaiła do tego smaku.

Edzia śliczny Patryczek

Napisany przez: dudiim śro, 11 sie 2010 - 14:20

Edzia, super, że już jesteś i że wszystko co złe już minęło. Patryczek cudny
Basiatek, zdrówko Dlaczego ten czas tak szybko mija. Daj koniecznie znać co z Lenką.
Paulina, ja na Twoim miejscu zrobiłabym usg, tak jak radził lekarz. Badanie nic nie boli, a będziesz miała pewność czy Abi nie ma nic na narządach wewnętrznych. Naczyniaki występują nie tylko na skórze, są niestety też "w środku". I obserwuj te kropeczki, one mogą się rozrastać.

Dziewczyny, korzystając z Waszych rad chyba jednak się wybierzemy na urlop. Na pewno dam znać jak będzie bliżej wyjazdu. Chociaż mam dużo obaw jak to będzie z takim maleństwem.

U nas też nie występuje coś takiego jak rytm dnia. Każdego dnia jest inaczej. Pilnuje tylko wieczorów - kąpanie i spanie nocne są każdego dnia o tej samej porze. I na spacery staram się wychodzić o jednej godzinie, ale z tym to bardzo różnie wychodzi. Magda bardzo mało śpi w dzień. Ma jakieś problemy z zaśnięciem, nocą jak się zbudzi również. Ciągnie się za uszy, drapie twarzyczkę i marudzi a zasnąć nie może. Ostatnio jej pomagam suszarką.... Czasami działa. Teraz też śpi przy suszarce - już pół godziny
Jestem też po wizycie u ginekologa, wszystko się zagoiło i jest ok. Dostałam tabletki dla mam karmiących, ale chyba na razie nie będę ich brała. Wkładki mi nie polecił, za mało przekonywująco odpowiedziałam, że nie planuję kolejnego dziecka Przyznam się, że sama jeszcze nie wiem, może

Edzia, my też korzystamy z luxmedu. Jestem umówiona na czwartek za tydzień do pediatry na Wiatracznej, dam Ci znać jak było i co to za pani doktor. Idziemy po skierowanie na echo serca dla Magdy. Serduszko musimy sprawdzać w związku z lekiem na naczyniaki. I sprawdzić co się dzieje z gardłem, bo jakoś "charczy" ostatnio nam malutka i często się zachłystuje. Na początku myślałam, że tak łapczywie je, ale niestety to nie to. Zobaczymy co pani doktor na to powie.
A że na NFZ trzeba czekać miesiącami, to korzystamy z firmowego pakietu.

Jutro idziemy na szczepienie na rota, zobaczymy jak będzie.

Chustę kupiłam za długą... Bałam się że ta standardowa będzie za krótka, więc kupiłam dłuższą i teraz do kolan mi się ciągnie, nawet przy kieszonce. Myślicie, że mogę obciąć ją trochę? Kolor kupiłam kalahari, tak żeby P też ją nosił

Napisany przez: miq4 śro, 11 sie 2010 - 20:54

Edzia super, że znowu jesteś na forum już się martwiłam, że coś złego się dzieje z tobą lub synkiem, a tu same dobre wieści!

Konwalia ja brałam niedawno Avenoc - czopki homeopatyczne. Długo się cykałam, bo czopki źle mi się kojarzą z dzieciństwa, ale te były ok, znaczna poprawa.

Dzisiaj byłam u ginki - wszystko ok, zagojone, mam tylko ćwiczyć mięśnie kegla. Tabletek antykoncepcyjnych nie dostałam ze względu na guza na przysadce w przeszłości. Te jedyne tabletki dla kobiet karmiących niestety źle wpływają na przysadkę No ale za 4 miesiące pomyślę o spirali z hormonami, muszę uzbierać tego tysiaka...

Byłyśmy z córcią 4 dni u moich rodziców w małym miasteczku - spokój, dużo spacerków i chętnych do zajęcia się dzidziusiem. Odpoczęłam, mała była grzeczniutka. Dużo spała w dzień w wózku. Załuję, że nie możemy mieć wózka na stałe w domu, bo bardzo by mi to ułatwiło życie.

Dudiim Zoe też ma naczyniaka na pleckach, taki wielkości małego paznokcia u rąk, robi się coraz bardziej wypukły i czerwony.

Napisany przez: Martalka śro, 11 sie 2010 - 21:30

któraś z Was chciała Quinny buzz kupić? Boszzzzz, nie pamiętam kto... ale jest w dziale sprzedam https://www.maluchy.pl/forum/Sprzedam-wozek-2-w-1-t73815.html

na razie tyle

Napisany przez: Edzia2 śro, 11 sie 2010 - 23:16

no ja gin trochę wcześniej niż Wy nawiedziłam ale antykoncepcji mi nie przepisała bo chce poczekać do pierwszej @ a jej ani śladu myślałam ze wczoraj dostane bo zaczęłam plamic a tu nic

dudiim koniecznie daj znać jak po wizycie bo ja w luxmedzie jeszcze u pediatry nie byłam wiec czekam z niecierpliwością na Twoje doświadczenia

miq4 wiem co w takie upały znaczy być w małym mieście a jeszcze jak wokół rodzina i każdy chce się dzieckiem zająć to już zupełna bajka bo można odpocząć niestety teraz znów się upały chyba zaczynają wiec myślę o wyjeździe zobaczymy czy A. mnie z Patrykiem puści (bo znowu może być gadane ze tęsknił będzie za nami )

Basiatek współczuję problemów z Lenka, daj znać co u Was

a jeśli chodzi o spacery to my chodzimy codziennie czasem uda się dwa razy dziennie ale to rzadko bo w domu tez coś trzeba robić ale i tak się z wszystkim nie wyrabiam przed porodem zawsze miałam wszystko zrobione a teraz po prostu odpuszczam Patryk jest ważniejszy a na spacerach pięknie śpi tylko poczuje świeże powietrze i już odlatuje wiec chodzę z Nim kiedy tylko mogę dziś byliśmy prawie 4 h na spacerze i Mały cały ten czas przespał złote to moje dziecię

Napisany przez: dudiim czw, 12 sie 2010 - 19:42

miq4, nie martw się tym naczyniakiem, one się wchłaniają do 5-6 roku życia, a rosną razem z dzieckiem tylko do pewnego momentu. Wg naszej pani doktor największy wzrost naczyniaków jest u dziecka 2 miesięcznego. Jak chcesz być spokojana i dmuchać na zimne, to weź skierowanie na usg, ewentualnie skierowanie do specjalisty krórym jest onkolog. My bardzo przeżyliśmy nasze skierowanie do onkologa, ponieważ nikt nam nie powiedział że po prostu tacy lekarze zajmują się naczyniakami.

Jesteśmy po rota wirusie, Madzia nawet nie zapiszczała, trochę minki robiła, ale chyba jej się nie dziwie Pani pielęgniarka badzo dłuuuuugo wstrzykiwała roztwór do buźki.
Cena szczepionki mnie powaliła, ale co robić. Moja bratanica przy rota bez szczepionki wylądowała w szpitalu z odwodnieniem. Znajomi z pracy też tak mieli, więc wolałam nie ryzykować.
Kolejne szczepienie za 4 tygodnie.

Odnośnie charczenia dostaliśmy skierowanie do laryngologa, a pani doktor uważa, że to wiotkość mięśni gardła.

Basiatek, a Ty już jesteś po laryngologu? Wiesz już coś nowego?

Napisany przez: Adriannna pią, 13 sie 2010 - 14:58

Witajcie kobietki...az wstyd, ze odzywam sie dopiero teraz, ale naprawde odkad przyjachalam do PL na nic nie mam czasu. Dzieci i rodzice tak mi "organizuja" czas, ze wieczorami padam niezywa. W sumie na maluchy zagladam od czasu do czasu, ale zanim uda mi sie cos napisac 50 razy musze odejsc od komputera...musze poczytac watek. Pewnie zajmie mi to kolejne kilka dni.

Chcemy tylko dac znac, ze zyjemy, mamy sie dobrze. Noemie rosnie jak na drozdzach. Niestety po silnym zapaleniu piersi przyplaconym antybiotykiem i prawie nacinaniem musze mala dokarmiac butla bo mleka mam niewystarczajaco niestety. No i w koncu sie odwazylam i postanowilam dolaczyc do grona chustowych mamusiek....zaluje jedynie, ze dopiero teraz, a nie jeszcze za czasow malej Sophie sie na to zdecydowalam.

A odnosnie Noemie musze jeszcze dodac, ze jest zupelnie inna niz Sophie. Zdecydowanie czasciej placze juz o noszeniu na rekach nie wspominajac. Gdyby mogla z rak by nie schodzila stad moja decyzja o chuscie. Bez niej rece by mi odpoadly bo to niby, a jadnoczesnie az, ponad 5kg wagi. Na szczescie za to ladnie przesypia mi noce. Ostatnie karmienie ma o 22.30, a potem budzi sie okolo 06.00. Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze ten swojego rodzaju luksus zawdzieczamy dokarmianiu. Ach no i problem z ulewaniem rowniez i nas nie ominal. Mala ulewa bardzo czesto niestety. Na szczescie refluks zostal wykluczony. Taki jej urok...a dla mnie kolejna nowosc po nieulewajacej Sophie...praniu nie ma konca

No i pokaze wam mojego slimaczka...mimo, ze bardzo jasna (choc ciemnieje powoli ku rozczarowaniu taty ) i z niebieskimi, poki co, oczkami cala jest tautsiowa. I oczy ma achilesowe i nos i usteczka po tacie Achilesa choc tu sa nadala spory miedzy rodzinami. Moja oczywiscie twierdzi ze usta ma po moim tacie Uszy ma za to po mnie

Napisany przez: dorota.N sob, 14 sie 2010 - 11:45

adrianna witamy i rozumiemy NOEMIE przecudowna jak słoneczko!

Napisany przez: Basiatek sob, 14 sie 2010 - 13:16

dudiim – nie byliśmy u laryngologa. We środę idziemy do alergologa, gdyĹź nasze sapanie jest najprawdopodobniej na tle alergicznym. Za nami juĹź krew i mocz i oddany kał do badania wyniki po niedzieli. Lenka pije Nutramigen przestawiła się łatwo. Dostaje probiotyki i krew i śluz nam zniknęły wczoraj. Zobaczymy jak będzie dziś.

Adriannna – w końcu Noemi śliczności

Napisany przez: Martalka sob, 14 sie 2010 - 23:57

Basiatek, i jak, nie było już powrotu krwi w kupce? Mam nadzieję, że Nutramigen służy
Już całkowicie jesteście na Nutramigenie?

Adriannna, śliczności. Proszę o WIĘCEJ fotek
Jak Ci idzie chustowanie?
U nas na razie kryzys jakiś. Czyli wkurzanie się w chuście. Nie zniechęcam się jednak Musi jej przejśc ten bunt


W poniedziałek idziemy na bioderka. To już miesiąc od poprzedniego badania. Czas leci!


Dla przypomnienia. Milenka w hamaku z chusty

Napisany przez: Adriannna nie, 15 sie 2010 - 16:02

Mam chwile czasu, mala spi, starsza z dziadkiem na spacerze wiec czytam was najszybciej jak potrafie aby przeczytac jak najwiecej

Mam nadzieje, ze nie bedziecie mi mialy za zle jak poodnosze sie do tekstow ktore pisalyscie tu miesiac temu...

Miq4 na poczatek - bo tego chyba jeszcze nie pisalam OGROMNIE podoba mi sie imie twojej coreczki. To byla jedna z opcji i u nas...w koncu wybralismy Noemie, ale czytajac jak piszesz Zoe, mysle sobie zawsze, ze wybierajac to imie bylibysmy tak samo zadowoleni jak z imienia, na ktore sie w efekcie koncowym zdecydowalismy.

Basiatek ja mam dokladnie to samo - widze jak czas ucieka mi przez palce naprawde...dopiero co podawali mi ja po wyciagnieciu z brzucha, a tu ma juz ponad miesiac, usmiecha sie swiadomie, reaguje na wiele rzeczy. Ten moj zal jest jeszcze o to wiekszy, ze swiadkiem tego wszystkiego nie moze byc jej tato. Moc to wszystko obserwowac - ta kazda przemiane w jej zachowaniu...bezcenne...

A odnosnie pasa - nie wiem co napisala ci Konwalia, jeszcze do tego nie dotarlam, ale ja osobiscie bardzo sobie chwale. Brzuch wyraznie z dnia na dzien wrecz przestal mi wisiec. Choc fakt, podczas wysokiej temperatury malo wygodne to to jest...
Ja mam https://aptekajakmarzenie.pl/oppo-2162-brzuszny-takze-stosowania-jako-poporodowy-p-1208.html?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2010-08&utm_content=1208 polecony przez sasiadke, ktora ma naprawde niezly brzuszek mimo wielokrotnego zachodzenia w ciaze.

Odnosnie spania w jednym lozku - no niestety nie stosuje poniewaz mieszkajac u rodzicow musze spac z Sophie. Noemie spi w swoim lozeczku obok mnie. Balabym sie mimo wszystko spac z nia i z Sophie, poniewaz moje starsze dziecko to taki "Jas wedrowniczek", nieraz sciagam jej stopy z mojej twarzy, az strach pomyslec gdyby jeszcze w tym miala uczestniczyc Noemie. Natomiast odnosnie bliskosci - tak jak juz wam poprzednio wspominalam Noemie to straszna przylepa. Uwielbia byc na rekach. Oczywiscie ze wszad slysze glosy aby ja tego oduczyc bo potem bede miala klopot...ale tak jak niektore z was pisaly - ona potrzebuje bliskosci...i ja tez tego potrzebuje. Czas tak szybko leci, zanim sie obejrzymy nasze maluchy beda nastolatkami i wtedy z lezka w oku bedziemy wspominac momenty gdy byly takie malutkie, wtulaly sie w nasze cialo i slodko zasypialy...teraz poki moge chce sie tym nacieszyc ile sie tylko da.

Widze tez ze na temat chrztu obradowalyscie. My ochrzcilismy Sophie gdy miala 2 latka, bardziej dla swietego spokoju niz z potrzeby serca, oboje jestesmy agnostykami. Teraz zdecydowalismy, ze Noemie chrzcic nie bedziemy. To straszna hipokryzja wg nas...i my sie w jej sidla dalismy raz zlapac. Tym razem omijamy ja szerokim lukiem. Nie bede juz wiecej robic czegos do czego sama nie mam przekonania tylko po to aby zamknac usta innym. Jak komus nie pasuje, to jego problem i on musi sobie z nim jakos poradzic. Mnie to juz nie obchodzi.
W ogole odnosnie tematu religi tez mam bardzo radykalne poglady. Nie rozumiem np. okreslenia niepraktykujacy katolik. Albo sie jest katolikiem albo sie nim nie jest...nie ma nic po srodku...to cos w stylu slynnego powiedzenia Walesy "jestem za, a nawet przeciw"...jedno drugie wzklucza. Mysle, ze rozumiecie co mam na mysli.

Ok wysylam bo jak by mi te moje wypociny wcielo to bym chyba tego lapka rozniosla.

Napisany przez: laurunia nie, 15 sie 2010 - 16:22

Adrianna mój mąż też nie może oglądać małej na codzień. Tylko na skypie się widujemy. Ciężku mu na sercu jak mu opowiadam jakie każdego dnia robi postępy. Ja sama zajmuję się Laurą, ale już ogarnełam plan dnia i jest o niebo lepiej.
Martalka ja byłam po 4 tyg z Laurą i kolejną wizyte nam wyznaczyli jak mala skończy 3 mies.
Basiatek oby wyniki były dobre. I objawy niepokojące mineły.
Dudim fajnie Ci Ĺźe masz darmowych lekarzy w prywatnych gabinetach. TeĹź tak chce

Laura ma dalej wysypke. Zniknela i znowu się pojawiła. Nie wiem od czego bo przecież jestem na specjalnej diecie i jem caly czas to samo.
Zastanawiam się kiedy będzie trzymała główkę, narazie dzisiaj pierwszy raz udało jej się 3 -razy podnieść główkę wysoko.
A te jej uśmiechy rozbrajają mnie. Dobrze widzieć ją szczęśliwą i zdrową.

Napisany przez: Adriannna nie, 15 sie 2010 - 16:22

No to na dzis koniec, starsza wrocila, mlodsza sie kreci - pewnie zaraz bedzie krzyk ;0)))
Jeszcze tzlko szybko odpowiem ci Martalko odnosnie doswiadczen z chusta.

U mnie sprawdza sie, poki co, swietnie. Mala potrafi spac w niej nawet do 3h. Ale jak juz sie przebudzi to trzeba ja szybko wyciagac bo robi sie nerwowa. Ja kupilam dokladnie https://www.decoraliki.pl/86,babylonia-pumpkin.html. Jest sliczna. Balam sie troche poniewaz slyszalam, ze dla noworodkow i poczatkujacych mam elastyczne sa lepsze, ale w koncu stwierdzilam, ze gramotna ze mnie kobieta i poradze sobie z kazda Moja ma 4.9 dlugosci. Idealna jak dla mnie okazuje sie, a juz myslalam, ze bedzie mi sie majdac po kolana. Jednym slowem jestem bardzo zadowolona, ze jednak sie odwazylam i zainwestowalam w ten kawalek materialu. Juz przegladam internet i zastanawiam sie nad kolejnymi

Ach no i dziekuje za mile slowa pod adresem Noemie. Obiecuje niebawem wkleic cos jeszcze. Moze wlasnie cos z jej ogromnym zawadiackim usmieszkiem

Ps. .... to juz dla mnie inf. skonczylam czytac watek na 8 stronie

Napisany przez: Adriannna nie, 15 sie 2010 - 16:39

Laurunia, a dlaczego maz nie jest z wami o ile to nie tajemnica? Pewnie o tym tu pisalas, ale musialam przegapic.
Krostki Noemie tez ma na czole glownie, wlasnie zamierzam ja troche "wykrochmalic". Czytalm, ze Konwalia sobie chwalila, wiec czemu nie sprobowac.

Aaaaaa, mialam wam o czyms wspomniec, takie na mnie to wrazenie wywarlo, ze nie moge sie z wami tym nie podzielic, zreszta chyba zaloze osobny watek na ten temat. Bylam niedawno z mama na pewnym spotkaniu. Tzn. mama pojechala odwiedzic grupe znajomych, z ktorymi byla na zjezdzie w zeszlym roku, a ja sie przykleilam. Nie bede wnikac w szczegoly co to za ludzie, napisze jedynie, ze srednia wieku to 40-50 lat, a zdecydowana wiekszosc z nich wyglada na moich rownolatkow badz mlodziej Juz zaczelam podejrzewac ich o uprawianie jakiejs czarnej magii badz picie eliksirow mlodosci nieznanego pochodzenia, a oni zgodnie twierdz, ze swoj mlody wyglad zawdzieczaja glownie https://zenforest.wordpress.com/2008/05/23/propozycja-tao-dla-kobiet-zdrowie-i-plodnosc/ . Tu na ten temat w skrocie. Ja mam w posiadaniu kopie szerszego materialu na ten temat.
Na tym zjedzie byly babki, ktore urodzily conajmniej 2 badz wiecej dzieci...maja naprawde super figury, wygladaja promiennie, a do tego ich piersi wygladaja jakby nigdy nie karmily. Nie zebym im za dekold zagladala....po prostu nie dalo rady nie zauwazyc...i to nie zasluga stanikow, bo one ich w ogole nie nosza. Ok uciekam. Napisze potem wiecej ja byscie byly zainteresowane.

Edit: O cwiczeniu slyszalam juz w zeszlym roku od mamy, ale ona nie robila go bo jest...za leniwa po prostu, a ja tez temal zostawilam, bo wydal mi sie nie istotny. Dopiero na tym spotkaniu sie tym glebiej zainteresowalam i na pewno bede to cwiczenie wykonywac.

Napisany przez: miq4 nie, 15 sie 2010 - 17:25

Witaj Adriannna z wielkim zadowoleniem czytałam to, co pisałaś o imieniu mojej córci:) No i w temacie chrztu mam takie same podejście jak ty. Oboje z J. nie jesteśmy praktykującymi katolikami, zatem nie będziemy Zoe chrzcili. To jednak nie podoba się dziadkom. Mama J. (gorliwa katoliczka) miała pomysł, żeby ochrzcić wnusię bez naszej zgody, ale ksiądz jej powiedział, że to niemożliwe. Ciekawe są informacje o ćwiczeniach Jelenia - w sumie, to chętnie pozbyłabym się miesiączek - przy mojej anemii byłoby to wysoce wskazane.

Dudiim dziękuję za informacje o naczyniakach.

Napisany przez: laurunia nie, 15 sie 2010 - 20:13

Adrianna mój mąż pracuje za granicą. Jest tam na kontrakcie i przyjezdza do Polski tylko na urlop
I co oznacza "wykrochmalic" chyba przegapiłam tę wiadomość u Konwali. Proszę opisz raz jeszcze.

Napisany przez: Adriannna nie, 15 sie 2010 - 20:28

Wykrochmalic inaczej wykompac w krochmalu - inaczej w mace ziemniaczanej. Oczywiscie zeby bylo jasne o tym, ze krochmal to inaczej zagotowana z woda kartoflanka dowiedzialam sie kilka dni temu. Nigdz w yzciu nicyego nie krochmalilam

Skoro juz tu jestem do wkleje wam jeszcze 3 zdjecia mojego malenstwa, swieze bo dzis robiome






Edit. Konwalia jesli mozesz wklej prosze zdjecie nr 3 na pierwsza strone.

Napisany przez: dudiim nie, 15 sie 2010 - 23:57

Adriana, cudne maleństwo

Napisany przez: Basiatek pon, 16 sie 2010 - 11:08

Martalka – tak juĹź tylko Nutramigen. A krew nadal jest są to śladowe ilości ale są. Jutro odbieramy wyniki i teĹź mamy szczepienie na pneumokoki. A we środę alergolog. Wy juĹź drugi raz na bioderka a my jeszcze pierwszej wizyty nie zaliczyliśmy dopiero 2 tyg temu dostaliśmy skierowanie a wizyta za tydzień Widzę, Ĺźe Ty to masz chyba kolekcje tych chust bo wklejałaś kiedyś inną na fotce. Lenka ostatnio się teĹź piekli w chuście. Ona lubi mieć swobodę a tu jeszcze musi jej ten kawałek materiału podtrzymywać główkę i się złości. Kołyski nie prĂłbuję bo niby wcześniej trzeba biodra sprawdzić.

Adrianna – a mi nadal wisi ten brzuch. O nie mogę na niego patrzeć. Czasami porobię brzuszki jak mi się zachce. A tak to jeĹźdżę na orbitreku z nadzieją, Ĺźe kiedyś moĹźe mi i brzuch spadnie. MoĹźe czas zainwestować w ten pas.
My też się borykamy z taką wysypką. Czasami wyskoczą jej jakieś ropne krostki. Dostała maść robioną w aptece na bazie wit A i E ale po niej nie bardzo widzę poprawę, chyba jeszcze bardziej zatykają się jej pory właśnie bo na policzkach wyszły dwie ropne krosteczki. Ale widziałam poprawę po wykąpaniu w Emolium Emulsji specjalnej miałam próbkę ze szpitala jeszcze. A po Oilatum obsypało ją niemiłosiernie.
Muszę poczytać o tych ćwiczeniach jak znajdę chwilę czasu.
Noemi to naprawdę śliczna dziewczynka. Uśmiech rozbrajający

Dziewczyny co kupowały Ondę do kąpieli. Czy jesteście zadowolone?? Ja właśnie swoją sprzedałam bo od 1,5 m-ca stała nieużywana. Zamieniliśmy na zwykłą wanienkę bo w tamtej nie szło umyć dokładnie dziecka. Umycie plecków, pupy czy głowy graniczyło z cudem.

A to moja Lenka z wczorajszego spaceru

https://img3.imageshack.us/i/img42733.jpg/

https://img210.imageshack.us/i/img43125.jpg/

Napisany przez: konwalia pon, 16 sie 2010 - 12:50

Adrianna no się pojawiłaś wreszcie Noemie cudna! Ale oczy ma zupełnie inne niż Sophie i wydaje się taka bardziej egzotyczna co do krochmalu to nam pomógł na skórę suchą, trochę też pomagało na potówki ale walkę z nimi i tak przegrałam jak były te upały Ewentualnie zostaje trądzik niemowlęcy - ale z tego co wiem to można przemywać wtedy buzię wodą z mydłem dla dzieci Wracając do krochmalu - jak zaczęliśmy w nim kąpać Weronikę to J. do mnie : To my będziemy myć nasze dziecko tym czym ja zagęszczam sosy w pracy?! A w te ćwiczenia będę się musiała wgłębić bo mu brzuch dalej sobie "nie radzi"... ah ta grawitacja

laurunia współczuje męża tak daleko ja znam to od strony dziecka. Mój ojciec zaczął wyjeżdżać na kontrakty kiedy ja miałam roczek i to trwało... i trwa to praktycznie do dzisiaj. Nie ma możliwości żebyście całą trójką byli w Niemczech?

Martalka tak ciekawość mnie zżera... jak długo nosiłaś Damiana w chuście ? Bo się zastanawiam na jak długo taka chusta jest przydatna

Basiatek trzymam kciuki za jutrzejsze wyniki && Lena jaki ma berecior usta ma boskie, takie wąskie i długie.

My wczoraj wróciliśmy od "teściów" i... mam dosyć (uwaga. będę teraz narzekać ) Mama J. momentami doprowadzała mnie do szału, a ja o dziwo umiałam zacisnąć zęby. Proste przykłady: 1. wracamy ze spaceru a ona bierze małą na ręce i mówi : No zaraz ci powiem czy mama cię za lekko nie ubrała... O! Ma zimne rączki!. A ja na to : ale kark ma ciepły. To ona znowu o tych rączkach... i tak mogłybyśmy się do rana spierać 2. Siedzimy wszyscy na dworze, a ona bez słowa wstaje, bierze małą z wózka i idzie z nią do domu. W sumie nie życzę sobie żeby ktoś brał MOJE dziecko w taki sposób ode mnie, bez słowa. 3. Tu już przegięła. Budzę się rano i słyszę, że się nam larwa po pokoju kręci i gada coś do małej - a Weronika zła bo jeść chce. To ja tylko wstałam i bez słowa wzięłam małą do karmienia, a "teściowa" foch! W ogóle zawsze jak mi mała zasypiała w ciągu dnia to jakimś cudownym zbiegiem okoliczności gdy wchodziła tam mama J. "na chwilę" to dziecko się cudownie rozbudzało... tak.. zła była jak cholera, bo pewnie ktoś ją na siłę budził. I jeszcze jedno... jak można śpiącemu dziecku robić zdjęcia z fleszem... mogłam się w nocy zakraść do teściówki i też jej fleszem po oczach. No to na tyle. Ale jak to teraz napisałam to ta złość mi wróciła... nie prędko dam się znowu namówić na nocowanie tam. Wybaczcie za ten esej pt. " Jaką "mądrą" mam przyszłą teściową" '
Poza tym mała tak się nałykała świeżego powietrza, że jak zasnęła o 21 to wstała dopiero o 8 rano dzisiaj tak samo wstała bez nocnych karmień... super. tylko myślałam, że mi cycki eksplodują
W ogóle ostatnio Weronika odkryła kciuk. Wyjmuje lub wypluwa sobie smoczka i w uwielbieniem ślini sobie palec

Napisany przez: marta083 pon, 16 sie 2010 - 14:23

Cześć
Za pozwoleniem wtrącę się, bo aż w coniektórych tematach to nie mogę powstrzymać
Dzieciaczki macie super

Laurunia, nie wstydź się niewiedzy. Ja też nie wiedziałam co to krochmal, myślałam że muszę to kupić w sklepie A tym czasem (bo może nie wiesz) gotuje się to tak jak kisiel. Należy zagotować 0,7-1l wody a w pół szkl zimnej wody rozrobić 3 łyżki mąki ziemniaczanej i dodać do wrzątku i zagotować. Taką porcję robiłam na jedną kąpiel

Adrianna, te ćwiczenia zastanawiające a jak je czytam i sobie wyobrażam to mam przed oczyma małą masturbację A jak wiadomo mizianie odmładza Ale swoją drogą zastanawiające i nie powiem, chyba spróbuję. Tylko jak to się ma do karmienia piersią? Chyba poczekam aż skończę. A te masowanie piersi, w jedną str na wstrzymanie miesiączki a w drugą na powiększenie piersi, a jak ja będę robiła oba ćwiczenia to będę miała oba efekty? Hmm, może mężowi też wyszukam te ćwiczonko w wersji męskiej
A pisałaś, że masz więcej info na ten temat. Podeślesz mi na PW?

Konwalia, współczuję pobytu u teściów No i to właśnie Twój post doprowadził mnie do nieziemskiego śmiechu. Jak jeszcze raz będziesz tak pisała a ja rechotem zbudzę sobie dziecko to przyjedziesz mi go lulać Albo podeślesz Martalkę, ona ma bliżej Ja też nie znoszę brania dzieci ot tak sobie, jak sobie leży i się zabawia lub dotlenia to niech leży, lub przeszkadzanie w spaniu, biedne maleństwo. Następnym razem (czego ci nie życzę) jak wam wejdzie nad ranem do pokoju to ty kochana połóż się spać w koszuli bez majtek, wystaw zadek spod kołderki to może jej się odechce włazić No i powiem ci, że z tym fleszem.... mogło by być ciekawie
Ja też coś wiem na temat teściowej, teraz nalega żebym z małym na tydzień przyjechała Wykręcam się brakiem łóżeczka, ale być może niedługo będziemy mieli turystyczne Ale i tak poczekam aż Mały skończy chociaż pół roku, będzie cięższy to jej się odechce noszenia

Łoj, ale referat

Napisany przez: Martalka pon, 16 sie 2010 - 14:33

Basiatek, nie mam kolekcji. Mam obecnie jedną długą (tą w paski wielokolorowe "Katja") i kółkową w różowościo-niebieskościach
Miałam nati Gobi (pomarańcze, żółcie), ale sprzedałam bo była za długa na mnie.

Konwalia, Damiana nosiłam ponad rok. Potem ze względu na ciążę przestałam (zaszłam jak Damian miał roczek), ale często usypiałam go w kółkowej, bo i tak mi usypiał na rękach i nadal tak usypia
Pewnie gdyby nie ciąża, nosiłabym sporo dłużej. To było dla mnie idealne rozwiązanie. Chusta, busik i na zakupy (u nas nie jeździ normalny autobus, bo mieszkam AŻ 4 km od centrum)

Co do teściowych, to one mają to do siebie, że bywają wkurzające Zwłaszcza gdy pojawia się dziecko. Moja non stop ma jakieś uwagi, tzn. najbardziej przy pierwszym dziecku miała Zimne rączki to klasyk
nie zapomnę nigdy jak mi zabrała B z rąk, bo płakał (śpiący był), a ona twierdziła, że chce herbatki. Zrobiła mu tą herbatkę, przyszła z tą swoją misją ratowania płaczącego, któremu matka napoju skąpi, zabrała, dała mu flaszkę a ten..... histeria na maxa No przecież jej mówiłam, że nie chce pić Na szczęście już więcej nie robiła takich szopek

Napisany przez: marta083 pon, 16 sie 2010 - 14:44

Martalka, to w którym miejscu mieszkasz? Ja przez 1,5 roku mieszkałam na Lubiatowskiej, to było za*upie Ale urocze, i nie zamieniła bym na stancję w centrum za nic. Wyprowadziliśmy się stamtąd bo u mamy zwolnił się pokój a to zawsze taniej i bliżej do pracy miałam, no i P znalazł pracę w Darłowie. A jk studiował to miał lepszy dojazd z Bukowa na uczelnię niż z Lubiatowskiej

Napisany przez: Adriannna pon, 16 sie 2010 - 15:38

Laurunia - nie zazdroszcze tej rozlaki. Dlugo to jeszcze potrwa? Kurcze nawet nie wiesz jak dobrze rozumiem twoja sytuacje. Obecna rozlaka z A. nie jest nasza pierwsza. Wczesniej (okolo 3 lat temu) nie widzielismy sie 7 miesiecy. Mam jedynie nadzieje, ze to juz ostatnia, tak dluga rozlaka miedzy nami. Nikomu to na zdrowie nie wychodzi, a juz z pewnoscia nie dzieciom. Sophie bardzo za Achilesem teskni.

Basiatek - ja wlasnie dzis doznalam oswiecenia. Wiem juz co bylo powodem wysypki u Noemie - nadmierne natluszczanie jej. Nie wiem co za licho mnie pokusilo aby po kapieli, do ktorej dolewalam oliwki z nagietka, nasmarowywac mala jeszcze oliwka z sezamu Dwa dni temu zapomnialam posmarowac i juz wczoraj widzialam, ze jakos tak lepiej to moje dziecko wyglada, wiec znowu nie posmarowalam no i dzis zdecydowana poprawa...ale wykrochmalic i tak wykrochmale bo potowki od czasu do czasu sie jej pojawiaja.
Onde mam, jeszcze po Sophie - ale ta normalna, bez udziwnien (domyslam sie, ze ty mialas ta profilowana). Bardzo sobie chwale. Starczyla nam na bardzo dluga poniewaz jest dosc duza. |Do tego mam jeszcze stojak (dokupilam dla Noemie). Kapiel to u nas prawdziwa przyjemnosc. Nie musze sie schylac - a po cc to byl najwiekszy mankament kapania za czasow malej Sophie.
A Lenka przecudna. Na tym drugim zdjeciu normalnie boska jest!


Konwalia - naprawde rzadko kiedy slysze aby matki z tesciowa do ladu dochodzily ;0) Ja ze swoja mam super bo jest bardzo daleko...ale juz za chwile bedzie calkiem bliska, a wtedy i ja wam z pewnoscia wysmaruje podobnego posta jak twoj ;0) A to cwiczenie jelenia to raczej na jedrne piersi niz na jedrny brzuch - choc tez jakis wplyw ma. W sumie gdyby glebiej poszukac znajdzie sie z pewnoscia inne taoistyczne cwiczenia, ktore sa odpowiednie dla poszczegolnych partii ciala.
A Noemie fakt bardziej egzotyczna tez mi sie wydaje...i w sumie nikogo to nie dziwi bo od strony Achilesa mieszanka ras jest niesamowita - Achiles to taki afrykansko - europejsko - indiansko - chinski koktail....wiec i na dzieci troche poprzechodzilo
Co sie tyczy kciukow - Noemie tez je bardziej ceni niz smoczka...a w sumie nawet nie same kciuki co cale piastki - pakuje sobie do buzi ile tylko sie da, a przy tym slini tak, ze trzeba ja potem przebierac

Marta083 - dzieki za przepis na ta krochmalowa kapiel, bo zastanawialam sie wlasnie w jakich proporcjach ja zrobic. A odnosnie cwiczenia jelenia - wiesz co, ja wiem, ze to moze sie kojarzyc dziwnie - w koncu jakies uciski na lechtaczke itd. ale faktycznie jak sie skupisz to poczujesz cieplo, ktore przebiega ci wzdluz kregoslupa...
Odnosnie karmienia piersia - wiesz nie wiem, musialabym sie spytac jednej z dziewczyn (no tak ja o nich mowie dziewczyny, a niektore z nich by mogly byc moimi matkami ). Ja robie, ale u mnie ilosc pokarmu jest tak niewielka, ze w niczym mi to nie przeszkadza. Jak bede cos wiedziec dam ci znac.
Natomiast samo cwiczenie polega na tym aby masowac piersi w obie strony. Najpierw na zewnatrz potem do wewnatrz. Mi kolezanka powiedziala, ze ona najpirw 100 razy masuje na zewnatrz, potem 100 razy do wewnatrz i znowu 80 razy na zewnatrz i 80 do wewnatrz. Razem ma byc 360 razy. Mozna to sobie rozlozyc w ciagu dnia, nie musi byc wszystko naraz.

Napisany przez: laurunia pon, 16 sie 2010 - 16:55

Teraz musimy jakoś te dwa miesiące wytrzymać a potem jedziemy razem za granicę Troszkę się obawiam podróży i pobytu tam z dzieckiem.
Dzisiaj wyprobuję kąpiel w krochmalu. I zobaczymy czy bedzie rezultat.
Czy Wy wiecie od czego Wasze dzieci mają tą wysypkę. Ja jestem na ścisłej diecie a i tak Laura ma wysypkę i nic na nią nie pomaga.

Napisany przez: dudiim pon, 16 sie 2010 - 17:31

Dziewczyny, moja niunia, też je piąstkę, myślałam, że to przez to, że nie daję jej, a raczej ona nie chce smoczka. Ale z tego co piszecie, to dzieci które ssą smoczka też jedzą piąstkę. Chyba taki urok.

Basiatek, śliczna Lenka. I zdjęcia jakie profesjonalne

To i ja się pochwalę.
Puszczam do cioć oko

URL=https://img9.imageshack.us/i/p81200711098558.jpg/][/URL]

Uploaded with https://imageshack.us

I muszę Wam jeszcze powiedzieć, że jestem przeszczęśliwa. Naczyniak Magdalence blednie w zastraszjącym tempie Na tym zdjęciu nie za wiele go widać, a jeszcze trochę i już wcace go nie będzie

Napisany przez: miq4 pon, 16 sie 2010 - 19:21

Dudiim super, że córci naczyniak blednie, no i Magdalenka jest śliczna!
Adriannna i Basiatek wasze dziewczyny też cudne, aż miło popatrzeć!

Konawalia mama J. uwagi dotyczące sposobu ubierania, kąpania itp. małej wygłasza regularnie (niestety mieszka niedaleko!), ale przegięła wczoraj, gdy wzięła małą na rękę i nie przytrzymała główki , ale dostała opieprz od J.

Moja Zoe tez ma krostki na buzi - potówki? trądzik? Bledną, gdy jest chłodniej. W upały - tworzą się czerwone plamy wokół nich.

Napisany przez: MsPaulinaUK pon, 16 sie 2010 - 21:35

Czyli według Was ta plamka powyżej karku i te plamki na krzyżu to mogą byc naczyniaku??? ja w środę idę z Abi na szczepionko ale będzie krzyk no i się martwię bo Abi nigdy praktycznie mi nie ulewała a teraz ulewa, mimo iż odbeknie porządnie to ze 3 razy jej sie uleje po każdym karmieniu i owym beknięciu, na dodatek strasznie się ślini no i często ma bardzo wilgotne stopy i dłonie, a nie przegrzewam jej ani nie ziębię... Wykłócałam sie ostatnio o wit.D3 i znowu lipton.

Chwalę się moją córusią uszatą po tacie

https://img25.imageshack.us/i/abuska1.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

https://img530.imageshack.us/i/abuniek.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

https://img408.imageshack.us/i/abuska2.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: Martalka pon, 16 sie 2010 - 23:54

Ale Abi jest urocza, naprawdę śliczny ma uśmiech!!!!

A Magdalenka?? Dudiim, faktycznie naczyniak bledziutki!!! Wcale nie wyhląda jak naczyniak!!! ALe niech znika w cholerę


Marta, mieszkam z zupełnie innej strony niż lubiatowska W Bielicach Dzisiaj właśnie przeklinałam tę wiochę. NIe dość, że wyjście do Koszalina to wyprawa, to jeszcze tu na miejscu nie mogę pozałatwiać spraw, bo z wózkiem (plus dwójka na nogach) nie przejedziesz!!! Rozkopy wszędzie a ruch straszny!!

Dzisiaj byliśmy na bioderkach. Jest poprawa- ale w dalszym ciągu pieluchować ale przyznam się wam po cichu, że ani razu nie pieluchowałam

Basiatek, śliczne zdjęcia!! Śliczna córeczka!

Napisany przez: marta083 wto, 17 sie 2010 - 09:47

Adrianna, zatem czekam na info
A może te krostki nie tyle na oliwienie co na sezam były?
My też walczyliśmy z krostkami (tak jak miq4 opisuje) i pomogły kąpiele co drugi dzień w przegotowanej wodzie + oilatium soft (teraz mam zamiennik oilan) i kremowanie Cetaphil DA i czasami Bioderma PO (kosztowne nieco ale ważne, że jest efekt).
Paulina, Diddim, Córy jak malowane. Duddim faktycznie naczyniak mało widoczny (choć nie wiem jak wyglądał wcześniej), niech znika czym prędzej. Nasz stoi w miejscu Chociaż lepsze to niż jak by miał rosnąć
Martalka, taki urok Koszalina I w ogóle naszej kochanej Polski. Wszędzie rozkopy i to jeszcze w sezonie

Napisany przez: konwalia wto, 17 sie 2010 - 14:00

marta pomysł z gołym zadkiem jest to przemyślenia a Martalka pewnie z chęcią ci pomoże przy usypianiu młodego w końcu i tak się kobita o*****ziela całymi dniami a coś się podpytam ciebie jako kosmetyczki... Mój J. ma zapalenie mieszków włosowych - no głownie na udach, pupie i brzuchu. Był u dermatologa ten przepisał antybiotyk i maści, ale to nic nie pomogło. Są na to jakieś "kosmetyczne" sposoby?

Adrianna no właśnie tak patrzyłam na Noemie i taki wąski układ oczu ma - to faktycznie wdała się w stronę tatusia taka ezotyczna mieszanka a co do tych ćwiczeń dotyczących miesiączki to nie ma później problemów z menstruacją? Bo normalnie mi to pod czarną magię podchodzi

Martalka u nas też rozkopy i się w centrum miasta z wózkiem nie zapuszczam, bo więcej bym się naklęła niż to warte a tak myślałam o tej chuście bo np. jak mam sama po zakupy jechać to wygodniej mi będzie mała w chustę, w ręce wózek sklepowy i jazda czyli na początek elastyczna i długość standard - bo z tego co wiem ty masz krótszą, ale ty jesteś chudzielec

dudiim podobno lepsza piąstka jak smoczek a Magda urocza! i ja tu się spodziewałam nie wiadomo jakiego naczyniaka a to już takie bladziutkie jest fakt, że nie mamy porównania. Co nie zmienia faktu, że jest słodka pyza

Paulina Weronika też ma takie znamię powyżej karku i pediatra nam mówiła, że jest to (nie wiem czy nie przekręcę) "bociani chwyt", który najprawdopodobniej się wchłonie, ale na pewno zblednie... z resztą w razie czego i tak będzie pod włosami

Ładna pogoda nam poszła w siną dal i mała się dzisiaj zbudziła w nocy na jedno karmienie. Czyli służył jej długi pobyt na świeżym powietrzu.. chyba zacznę ją na balkon wystawiać

Napisany przez: marta083 wto, 17 sie 2010 - 15:16

Konwalia, na rozpisanie nie mam czasu, coś me dziecię dziś marudzi
Przede wszystkim najważniejsza jest higiena i używanie łagodnych środków
do mycia, nie jakieś reklamowane g**** dla mężczyzn. Zakupcie coś dla dzieci
lub Emolium, Oliatium czy Oilan. Tu masz więcej info jak sobie z tym radzić
domowymi sposobami:
https://www.laboratoriumurody.pl/forum/zapalenie-mieszkow-wlosowych,t11116.html
i tu jeszcze kilka info - waĹźne ale nie bierzcie aĹź tak do serca (ale na uwadze miej):
https://mediweb.pl/diseases/wyswietl_d.php?id=58

ps. no i ważne z jakich tkanin są ubrania, warto też prasować na lewej stronie by złagodzić tarcie

Napisany przez: maggy wto, 17 sie 2010 - 16:51

Matko jakie cudne te nasze czerwcowe dziewczęta

mig4 moja mała ma identycznie ja Twoja myslę ,że są to potówki na szczęście ma sie ochłodzic więc może same znikną

Ja czytam Was regularnie ale z pisaniem gorzej,postaram sie poprawić. Udało mi się namówić męża na zrobienie chrzcin w restauracji bo pomysł z wyprawieniem przyjecia w co dopiero otynkowanym wewnatrz domu wydał mi sie mało ciekawy ,tyle sprzatania a gdzie jeszcze szykowanie ,gotowanie ,usadzenie gosci ciekawe na czym na razie mam tylko 3 taborety itd ,itp.Sukieneczke dla małej juz mam udało mi sie kupic w ciucholandzie za bagatela całe 25zł .Mam pytanie czy na chrzciny koniecznie musi byc tort?