Drukowana wersja tematu

Napisany przez: aniakuleczka wto, 12 kwi 2011 - 19:10

Napisany przez: aniakuleczka wto, 12 kwi 2011 - 19:15

ja się przedstawie w osobnym poście, bo pierwszy będzie ulegał wielokrotnym modyfikacjom

Aniakuleczka - właściwie to Ania, ale kształt kuleczki no ........ bliski jest memu ciału
30 lat, pierwsze dziecko - Helenka Uma urodzona 5.04.2011

lubię:
truskawki, dużo mówić, to forum internetowe,
kocham moje dziecko i męża
i Bieszczady też, ale ostatnio to jakoś nam nie po drodze

obiecywałam sobie urodzić przed 30tką
i udało się - dwa tygodnie przed

mieszkam w Warszawie w bardzo starym domu, w ktĂłrym jest nieustanny remont

o pracy napiszę, jak się zmieni

aha.... jeżeli wydaje Ci się, że czasem jestem niemiła, to źle Ci się wydaje, przeczytaj sobie to jeszcze raz z założeniem, że jestem miła
no czasem potrafię tak formułować zdania, że ludzie myślą, że ich nie lubię

Napisany przez: annad wto, 12 kwi 2011 - 21:15

No to melduję się na watku rówiesniczym Ciesze się Aniu, że podjęłaś sie tego wyzwania jakim jest prowadzenie naszego kwietniowego forum Póki co pewnie będziemy pisac na ciążowych kwietniusiach póki wszystkie się nie rozpakują
W wolnej chwili tez napisze taka charakterystykę mojej ossoby jak Ania Póki co lece spac póki moja Zosieńka chrapie

Napisany przez: mikkowska śro, 13 kwi 2011 - 16:55

To ja też napiszę

Daria lat 23,5 jestem z Kwidzyna z woj. pomorskiego (ale nie znad morza). Męża poznałam w Toruniui (tam z nim zamieszkałam), który jest z Ukrainy zameldowany w Wieliczce Przy okazji jeździłam na studia do Bydgoszczy. Także światowo. Zawsze marzyłam, żeby mieszkać w mieście większym od mojego rodzinnego a mieszkam na gorszym zadooopiu niż Kwidzyn - Wieliczka.

Syn Aleksander zwany Lolkiem urodzony 22-03-11, imię miało być takie które tłumaczy się na wiele języków, nie poznałam jeszcze chińskiej pisowni Dziecię było planowane w momencie poznania męża, ale skusić się nie chciał Po 3 latach jednak dał się namówić,po roku starań udało nam się ujrzeć dwie kreski, które obecnie śpią w łóżeczku. Cel osiągnięty chciałam urodzić przed 25rokiem

lubię:
* Harlana Cobena,
* gotować dla męża i spędzać czas z rodziną
* Disneyland,
* Leo di Caprio w Titanicu,
* naleśniki z dżemem

nie lubię:
* swojego rodzinnego miasta, choć cholernie za nim tęsknię...
* odległości jaka dzieli mnie do moich rodziców i znajomych.

kocham:
* rodzinę, bo dla nich warto żyć

Gdyby ktoś rok temu powiedział mi: Daria za rok o tej samej porze - będziesz mieszkała w Wieliczce, będziesz mężatką i urodzisz cudownego syna (małego naczelnika poczty - tak nazywa Go mąż) to kazałabym mu się puknąć ostro w głowę Człowiek sam nie wie co przyniesie mu kolejny dzień!

Napisany przez: sensymilia czw, 14 kwi 2011 - 09:09

mikkowska ja tak się wtrącę - Wieliczka jest bardzo urokliwym miasteczkiem fakt, nie wiem jak tam się mieszka ale jak byłam tam w zeszłym roku zrobiła na mnie miłe wrażenie ... a piwo w podziemnej restauracji smakuję elegancko i ogórki z tamtejszej soli wychodzą boskie

ja to dopiero mieszkam na zadupiu

Napisany przez: wenua czw, 14 kwi 2011 - 12:05

Hej

to i ja z Emilkiem witamy sie na watku

Napisany przez: annad pią, 15 kwi 2011 - 12:37

No to jak obiecałam wrzucę pare groszy na swój temat

No to tak 30 lat temu rodzice nadali mi imię Ania...ładne czy nie musze z nim żyć Podpisuje się obiema kończynami dolnymi i górnymi pod tym co napisała Daria zwana mikkowską...swoją droga dlaczego mikkowska?? Rok temu nie śmiałabym myśleć o posiadaniu rodziny, dziecka i tego całego szczęśliwego życia jakie obecnie wiodę w moim 3 osobowym gospodarstwie Gdy rok temu jechaliśmy nad morze powiedzałam do męża, że fajnie byłoby w 2011 pojechac nad morze w 3... z malutkim dzieciątkiem. Maż odetchnął bo myślał, że ja chce poczekać z dzieckiem, że praca, kariera itp. Postanowiliśmy na tych wakacjach zabrać się do rzeczy Po powrocie z wakacji kupiłam test ciążowy...nie wiem dlaczego ale wynik jego mnie zaskoczył POZYTYWNIE!!! Byłam już 7tc jadąc na wakacje. Dziś zaglądamy do łóżeczka gdzie leży nasze SZCZĘŚCIE i NAJWIĘKSZA MIŁOŚĆ...ZOSIA urodzona 10 marca 2011 o g.23.53

Dziewczyny pisały co kochaja, lubią i czego nie trawią no to ja też
Pierwsze miejsce w moim życiu mają mąż Tomek i córeczka Zosia bez których żyć juz nie dałabym rady. Kocham tych 2 ludzi miłością jakiej nigdy wcześniej nie znałam. Uwelbiam spędzać z nimi każdą sekundę!
Uwielbiam oglądac filmy...wszystkie jakie sie pojawiają. Samo kino mniej za okropny zapach popcornu i hałas nachosów podczas seansów
Lubię słońce, morze, relaks....wszystko co kojarzy mi się z wakacjami Zimę lubię przez pierwszy jej miesiąc potem jest mi zimno
Lubie wycieczki do ciepłych krajów ale nie cierpię latać Lubię eksperymentowac w kuchni ale nie znosze zmywania.
uwielbiam być szczupła (nigdy to chyba nie nastąpi) ale diety mnie nie uwielbiają...bardziej kochają mnie słodycze
W tajemnicy przed mężem powiem, że czas lubię tracic na dr.Housa oraz książki Robina Cooka Mogłabym tak pisac i pisać bo ja znana z długich postów jestem

W razie jakis pytań walic jak w dym

Napisany przez: mikkowska pią, 15 kwi 2011 - 19:34

sensymilia no cóż, dla odwiedzających to miasteczko może robić dobre wrażenie, ale mieszka się średnio

Aniu odpowiadając na Twoje pytanie czemu mikkowska...otóż mikka to mój stary nick z innych portali a, że pomysłu nie miałam na nick a akurat byłam po filmie euro trip (Aniu powinna znać jeśli jesteś kinomanką) jedna z bohaterek miała takie imię...a że na maluchach jakaś istota zalogowała się już na mikkę no to mikkowska mi zostało

Napisany przez: annad sob, 16 kwi 2011 - 10:20

Daria teraz już wszystko rozumiem...wyczerpująco udzieliłaś mi odpowiedzi

Napisany przez: agnieszka 1108 pon, 18 kwi 2011 - 12:52

No to i ja witam na wątku rówieśniczym

Myśl że nie muszę się specjalnie przedstwiać, ale w rama przypomnienie
Mam na imię Agnieszka mam 32 lata no i niedawno bo 06.04.2011 urodziła się moja druga córka Hanna i jestem najszczęśliwszą podwójną mamą na świcie.

Napisany przez: Aga H wto, 19 kwi 2011 - 19:28

Kuleczko - sto lat

Napisany przez: aniakuleczka śro, 20 kwi 2011 - 22:46

O, dziękuję

Napisany przez: MiE czw, 21 kwi 2011 - 09:45

i ja sie witam na watku
poki mam chwilke napisze cos o sobie...

Mam na imie Marta i 27 lat, niedawno bo 12.04 zostalam kolejny raz mamusia, mimo ze rok temu o tej porze nie sadzilam ze bedzie mi to jeszcze dane po tym jak stracilam ukochana coreczke Hanie. W tej chwili mieszkam w Poznaniu z moimi trzema wielkimi Skarbami: mezem, coreczka i synkiem

Co lubie:? hmm duzo tego jest i nie da radyu wszystkiego wymienic, podobnie jak Ania uwilbiam morze i sloneczko, lubie tez wyjazdy za miasto tam gdzie cisza i mozna uciec od rzeczywistosci.
Kocham: spedzac czas z dziecmi i mezem-to sa chwile najwazniejsze w moim zyciu i dla nich jestem gotowa na wszelakie poswiecenia.

Napisany przez: Olencja nie, 24 kwi 2011 - 19:35

To i ja się melduję.

Ola, 25 lat, pierwsze dziecko- Zosia, ur. 16.04.2011

póki co, próbuję odnaleźć się w nowej roli i przestawić na inny tryb życia. nie jest łatwo.

Napisany przez: megan011 czw, 28 kwi 2011 - 20:50

No to i ja się melduję
Jestem Magda tego roku stukneła mi 30 od prawie 4 lat jestem szczęśliwą żoną i od 19 dni szczęśliwą mamą i na tą chwilę czekałam 5 lat i 7 miesięcy i udało się trzeba wierzyć w swoje pragnienia i marzenia.
Co lubię a czego nie to długo by wymieniać. Napewno uwielbiam Polskie góry gdzie jak co roku tam przebywamy na przełomie stycznia i lutego. No i nie obyło by się bez urlopu latem nad naszym Bałtykiem. Natomiast najbardziej nienawidze jednej żeczy ludzi fałszywych.

https://www.suwaczek.pl/

Napisany przez: annad pią, 29 kwi 2011 - 09:46

Dziwczyny czas przestawić się na pisanie na rówieśniczym...ale jakoś smutno, że czas zamknąć kwietniówki na ciążowym Ja zawsze do dobrego szybko się przyzwyczajam

Napisany przez: mikkowska pią, 29 kwi 2011 - 10:22

Ja mam urwanie głowy, bo jutro chrzciny. Do ostatniej chwili nie wiedziałam czy będzie moja mama, bo jedzie do pracy na Węgry 3.
Powiem Wam, że padam na pysk. Mało tego, wczoraj mój mąż na mnie naskoczył, że nic nie robię...to aż mi piana poszła. Faceci - oni myslą, że przy takim dziecku jak marudzi to można leżeć i pachnieć. Jak mnie cholera nie przeprosi to się będziemy długo gniewać. Pojechałabym na 3 dni i go zostawiła z Olkiem, ale dlaczego dziecko ma cierpieć, bo ojciec nie rozumie tego, że taki maluch na tym etapie potrzebuje dużo uwagi. Za bardzo męża rozpieściłam, za badzo koło niego skałam, a jak teraz podszedł w odstawkę to ma pretensje.
Tak więc latam po domu w chwilach kiedy powinnam choć raz pospać sprzątam, gotuję itp. Odezwę się do Was po długim weekendzie. Mieliśmy z mężem pojechać w poniedziałek do Zakopanego, ale w takim wypadku chyba nici z wycieczki.
Jutro wielki dzień Olka. Czas wyprasowaćmu garniturek na jutrzejsze święto.

Miłego długiego weekendu babki!

Napisany przez: aniakuleczka pią, 29 kwi 2011 - 10:51

Trzymam kciuki za te chrzciny.
ja tez nie mam czasu nic zrobić w domu bo dziecko coraz więcej leżakuje zamiast spac.
ale chwała bogu ostatnio się w miarę wysypiam (tzn od dwóch dni).

Annad - kwestia zmiany linka domyślnego, towarzystwo to samo będzie a na ciażowe forum będziemy pewnie jeszcze zaglądać czasem

Napisany przez: corti pią, 29 kwi 2011 - 11:52

No to się witam, jednak jako kwietniowa mama (wpychaczka ), ponieważ jestem tu pewnie najmniej znana, no to się przedstawię. Nazywam się Paulina, mam już pięknego szkraba dwulatka Oliwierka ( za którym obecnie bardzo tęsknie ) i Mai dwu dniowej ( z którą też nie mam kontaktu). Poza tym posiadam dwa szalone psy, które bardzo kocham, choć czasem bym je rozniosła Obecnie studiuję sobie i wychowuję dzieciaczki i wchodzę w etap, którego bardzo się boję, czyli znów pieluszkowanie:) Ale co tam damy rade. To może pochwalę się moim synkiem jeszcze bo córę już widziałyście.


Odpowiadając na pytanie Annad mała 3600g i 58cm nie ma jednak oznak wcześniactwa, mimo, że urodziła się przed terminem i gdyby nie opryszczka byłybyśmy cały czas razem.

Napisany przez: aniakuleczka pią, 29 kwi 2011 - 12:03

Corti - Oliwier super.
a co studiujesz?
i ile czasu jeszcze będą Cię separować?

Napisany przez: MiE pią, 29 kwi 2011 - 12:41

corti witaj na watku slicznego masz synka

Jak ja Wam zazdroszcze spania w nocy, ja po dzisiejszej to juz chyba sie zaczne modlic zeby maly nie mial problemow z brzuszkiem...

mikkowska z mezami tak jest niestety, ciezko im teraz zrozumiec, ale spokojnie to sie ulozy jesli sie kochacie i mam nadzieje ze chrzciny udane beda-czego Wam zycze

annad ale tu tez bedzie Ci dobrze
a niedlugo mam nadzieje ze w koncu uda Nam sie spotkac na zywo Tylko chyba juz nie w centrum handlowym a na powietrzu

Napisany przez: agawhite pią, 29 kwi 2011 - 12:56

No to i na mnie przyszedł czas
Agata, lat prawie 34 (chyba tu jestem najstarsza), mama trzech chłopaczków.
Co lubię? - ciszę i święty spokój, mogłabym mieszkać na totalnym odludziu, najlepiej nad jakąś wodą czy lesie czy też w lesie nad wodą albo przy jakiejś dzikiej plaży. I wytrawne wino, czerwone na zmianę z białym. Lubię czytać i pływać. Lato lubię.
Nie lubię zimy i zimna. Ludzi, którym wydaje się, że wszystko wiedzą najlepiej ani takich, którym wydaje się co MNIE do szczęścia jest potrzebne. Nie lubię nieodpowiedzialności ludzkiej za czyny, słowa etc. oraz szeroko pojętej głupoty ludzkiej.
Brzydzę się hipokryzją.

mikkowska, nie żebym złośliwa była ale myślałam sobie, która pierwsza napisze coś w tym stylu, że mąż nie docenia ile roboty jest z malutkim dzieckiem.
Tylko, że ja już nie mam zamiaru nikomu niczego udowadniać. Kiedyś byłam pedantką, przy dzieciach mi przeszło.
Dziecko to wielka próba dla związku, o ile można tak powiedzieć.

Napisany przez: Ciepła pią, 29 kwi 2011 - 13:22

Nie jesteś najstarsza , ja mam trochę więcej, mimo ze studiuje, ale to moje... piąte czy szóste studia. Borówka jest drugim dzieckiem w naszej rodzinie, raczej tak już zostanie. Choć na hasła o parce i wszystkich dzieciach w domu reaguje oczywiście tekstami o tym, ze jeszcze dwoje planujemy. No i planujemy, ale niekoniecznie rodzonych.

Mieszkamy w Małopolsce, pod Krakowem, ale kilka lat spędziliśmy poza Polska i nie do końca czuje się tu siebie.

https://img833.imageshack.us/i/jagodaresize2.jpg/

to mala jak miała jakieś 8 dni (dziś już 16 )

J.

Napisany przez: mikkowska pią, 29 kwi 2011 - 13:28

Agatko ja nie w tym sensie, że on mnie nie docenia, tylko chodzi mi o to, że widzi że padam na pysk po 3 h snu, to zamiast mnie pocieszyć, to on jeszcze woła o skarpetki Bozia ręce dała, pralkę dała to niech sobie wypierze...ale nie lepiej truć.

Napisany przez: corti pią, 29 kwi 2011 - 14:08

Licencjat- Finanse i Rachunkowość
Obecnie magisterskie- Zarządzanie

Mała separowana będzie do końca chyba, a przynajmniej dokąd nie uznają, że moja opryszczka jest całkowicie wyleczona. Mnie jutro raczej wyrzucą do domu, a mała zostanie bo ma już pierwsze oznaki żółtaczki (wyć mi się chce, myślałam, że dziecko będzie ze mną już jutro, bo wczoraj zero żółtaczki). Z jednej strony cięszę się, bo bedę z synkiem chociaż, a z drugiej wolałabym być tu na miejscu gdyby coś się działo.

Co do mężów to mój też tak ma mieszkamy w obecnym mieszkaniu już ponad trzy lata, a on nadal potrafi spytać gdzie co jest schowane. Teraz urodziłam przed tym terminem dom nie przygotowany, a on dzwoni i pyta mnie gdzie co jest, nawet rzeczy które sam schował na strychu. Mnie też już kiedyś wkurzył pewnym tekstem, to zabrałam się, zostawiłam dziecko i wyszłam wróciłam późno oczywiście nie mówiąc gdzie idę i o kiedy wróce i czy w ogóle wrócę. I muszę powiedzieć, że podziałało.

Napisany przez: MiE pią, 29 kwi 2011 - 14:28

agawhite zgodze sie z Toba ze dziecko to wielka proba dla zwiazku-moje pierwsze malzenstwo po urodzinach Emilki zaczelo sie rozpadac... w sumie byly maz do dzis nie za bardzo rozumie opieke nad dzieckiem i wystarczy Mu jak Emilke wezmie na pare godzin raz na jakis czas... no ale na sile go nie zmienie, zal mi tylko corki, jednak cale szczescie ze z mezem moim znalazla wspolny jezyk i w zasadzie to jego traktuje jak ojca swojego.

corti u mnie w szpitalu nie wypisywali samej matki jak dziecko zoltaczke mialo, a z tym wyciem doskonale Cie rozumiem bo mialam to samo, jak walczylismy z zoltaczka, zycze Ci duzo sil.

Kasiaaa82 sliczny ten Twoj synus

Ciepla podziwiam Cie za zapal do nauki

Napisany przez: agawhite pią, 29 kwi 2011 - 17:17

Daria, przewrotnie odpowiem, że jakby doceniał, to sam by se znalazł ale nie było moim zamiarem obrażać twojego męża.
corti, mój też nie wie gdzie co, wnerwia mnie to bardzo, zwłaszcza jak najpierw się pyta a ja muszę tłumaczyć a potem nie odłoży na miejsce, brr
Ciepła, my też myśleliśmy o adopcji, ale jest Wojtuś i plan nie został realizowany, a gdzie mieszkacie? bo mam męża z pod Olkusza
MiE, no to Emilka ma szczęście, że tata Mikołajka jest i "jej" (JEJ) tatą , a no i Wojtuś ma kolki tak jak i moi starsi chłopcy mieli, niestety :/

Uczymy się siebie, nie ukrywam, jestem zarobiona ale nie ma tragedii, liczyłam się z niespaniem w nocy i totalnie innym rozkładem jazdy, że tak powiem.
Muszę być jeszcze lepiej zorganizowana, zmieniam podpięcia butli z tlenem, walczę z pokrętłami i kablami u małego. Dobrze jest I Królik się uśmiecha

Napisany przez: corti pią, 29 kwi 2011 - 18:38

Mnie też by nie wypuścili, ale skoro i tak leżę osobno z powodu opryszczki to nie widzą sensu żebym zajmowała miejsce, ja w sumie też nie widzę. Nie wolno mi się ruszać, siedzę jak w izolatce, więc już lepiej iść do domu.

Napisany przez: wenua sob, 30 kwi 2011 - 10:26

hejka!

No to i ja cos skrobne. nie wiem dlaczego nie moge juz nic napisac na ciazowym moze juz zamkniety? wiec tu gratulacje dla Corti i Kasi

MiE lacze sie w bolu kolkowym ostatnio chodze jak zombi, ale wczoraj odkrylam co moze byc przyczyna ich wiec zobaczymy jak bedzie dzis.
Mikkowska co do mezow to niestety oni maja calkiem inne rozumowanie i trzeba im kawe bna lawe czyli jak chcesz zeby cie przytulil i pocieszyl to powiedz mu. jak dobrze ze ja juz wiem o tym - oszczedze sobie wielu kltni
Agawhite jak ty dajesz rade z 3 dzieci. powiem wam ze nie spodziewalam soie az tak wielkiej zmiany z przyjsciem dziecka nr 2 a najgorsze jest to ze tak malo czasu spedzam z Olivka.

ok czs na spacer.

Napisany przez: aniakuleczka sob, 30 kwi 2011 - 12:02

Czesc,
wenua - znalazłaś się!!

my dzisiaj jedziemy pierwszy raz na miasto DO RESTAURACJI!
wpadnę po drodze do pieluszkarni po prefoldy, bo jak już się ze swojego końca swiata ruszę do centrum miasta, to żal nie zrobić zakupów.

Napisany przez: doroonia sob, 30 kwi 2011 - 12:25

No to i ja dolacze i napisze cos o sobie
Mam na imie Dorota,mam 23 lata i jestem szczesliwa mama 2,5 letniego Adrianka i urodzonej 18.04 Joanny ;)Mieszkam w malym miasteczku k/Katowic - Łaziska Górne.Rowniez w bardzo starym domu ktory ciagle remontujemy.Na szczescie powolutko,ale ciagle do przodu.Konca nie widac,ale taki chyba urok starego domu i ciaglego braku kasy
Jestem pasjonatka jezdziectwa.Konie kocham od zawsze,jezdzilam od dziecka i trenowalam skoki przez przeszkody.Od paru lat (odkad zaszlam w pierwsza ciaze) niestety nie jezdze z powodu braku czasu,ale tak sobie marze o swoim koniku i mysle ze kiedys to marzenie spelnie.Uwielbiam tez dlugie spacery,nalesniki,zelki haribo no i oczywiscie swiata nie widze poza moimi dzieciaczkami i mezusiem
A nie lubie zimy (dla nie moglaby nie istniec),niecierpie jak ktos probuje mnie na sile przekonac do swoich pogladow,ludzi,ktorzy wiedza lepiej co jest dla nie dobre,albo co ja powinnam a czego nie.No i nie lubie jeszcze swojej figury pociazowej...ale to sie jakos moze jeszcze da wyrzezbic

Napisany przez: annad sob, 30 kwi 2011 - 13:02

Dziewczynki życze Wam spokojnej soboty...bezkolkowych dzieci i niemarudzących dzieci
Aniu trzymam kciuki aby Helenka w restauracji zachowała się jak dama i aby większośc czasu tam spędzonego chrapała sobie a mamie i tacie dała spokojnie zjeść
Marta i jak tam kolki Mikołaja? Lepsza noc za Toba czy nadal jak zombi? Codo spotkania jestem za...mam nadzieje, że w końcu sie spotkamy...poczekamy tylko aż Kasie zapozna się dobrze, że swoim maleństwem

My dziś wybywamy na majówke z ogniskiem, zaraz ruszamy...mam nadzieję, że Zosia nie przyniesie wstydu

Napisany przez: agawhite sob, 30 kwi 2011 - 14:18

wenua, cóż, normalnie plus butle z tlenem, kolki... Ja się czuję tak jakby Mały od zawsze był z nami.
A spanie cóż, może kiedyś jednak nie narzekam.
Miłego weekendu

Napisany przez: aniakuleczka sob, 30 kwi 2011 - 18:30

Udało się,
obiad rodzinny w hinduskiej restauracji za nami.
Dziecko dostało swój stolik na którym postawiliśmy fotelik i spało cały czas.
W drodze powrotnej trzeba ją było dokarmić i jakoś dojechaliśmy do domu.
Jestem z niej dumna.

edit: Helenka mnie olała.
dosłownie
tzn gdy niosłam ją do wanienki zrobiła na mamusię całkiem nielegalne siku

Napisany przez: MiE sob, 30 kwi 2011 - 19:57

hejka,

dzisiaj w nocy nawet troszke pospalam...

wenua jakiego masz winowajce kolek? Ja przy Emi nie wiedzialam co to kolka, teraz jestem przerazona, jak zbliza sie wieczor to zaczynam sie bac :/ a co do czasu dla strszej corki doskonale rozumiem ten bol, az sama zla na siebie jestem ze Ja tak na bok musialam odstawic

agawhite a Wojtus dlugo z tym tlenem bedzie musial byc?

aniakuleczka gratulacje pierwszego rodzinnego obiadku... podziwiam ze Ty takie wykwintne dania jadasz przy karmieniu piersia...

annad to ja bede z utesknieniem czekac na spotkanie i daj znac jak ognisko

Doroonia milo ze sie odezwalas, napisz jak tam coreczka sie chowa

mikkowska jak tam chrzciny? mam nadzieje ze udane

corti w sumie racja bo pewnie mala i tak sie zajac nie mozesz, a jak tam z zoltaczka u niej? na kiedy przewiduja ja wypisac?

Ja nie wiem co sie dzieje z moimi cyckami, jeden sporo mniejszy mi sie zrobil mimo ze karmie po rowno, martwie sie ze to poczatek zaniku laktacji bo tak mialam przy Emi

Napisany przez: Aylin sob, 30 kwi 2011 - 20:23

MiE obejrzałam zdjęcia Synek prześliczny, jeszcze raz gratuluje Emilka super pannica, no i dumny tata

Jeszcze nie widziałam Emilka

Napisany przez: agawhite sob, 30 kwi 2011 - 21:47

MiE, nie wiadomo dokładnie, to może być kilka miesięcy a może być i z rok.
W tej chwili na pokrętle ma 0.12 no i trzeba zejść do zera, potem będzie 0.1 potem 0.09, 0.08 itd, wszystko zależy od tego jak jego organizm będzie sobie radził ale czasem trzeba tego tlenu ujmować tak trochę na siłę, żeby płuca się nie rozleniwiały a podejmowały własną bardziej efektywną pracę.
We wtorek jedziemy na pierwszą poszpitalną kontrolę, zazwyczaj jest po 2 tygodniach a my mamy po tygodniu i dostaliśmy już też wezwanie na sprawdzenie serduszka na 24 maj.
Najgorsze, to to, że on te wąsy czasem wyjmuje z noska:/ i w ciągu dnia trzeba zerkać na niego co chwilkę a na noc podpinamy go pod monitorek pomiaru saturacji i serduszka, w razie wyjętych wąsów po jakimś czasie saturacja zaczyna spadać i da nam znać. Ale Mały i tak jest dobry bo trzyma się ileś bez pomocy tlenu z butli.
Lecę bo Mały płacze, czas go kąpać.

Napisany przez: aniakuleczka nie, 01 maj 2011 - 07:21

Witam przy śniadaniu. Niestety nie moim
Ciepła - co cię skłania do kolejnych studiów?

MiE walcz o lakacje, masz jakiś laktator do pobudzania mniejszej piersi?
Jak sobie radzisz z kolkami?

Daria jak jeszcze żyjesz to opowiadaj jak poszło.

No i gdzie jest Jully? Stesknilam się.

Napisany przez: mikkowska nie, 01 maj 2011 - 08:15

Chrzciny ekspresowe. Lolek spal cala msze nawet jak go polewali a przeciez kapieli on nienawidzi. Jak ks. polal mu glowke to pomyslalam sobie, ze z tego slodkiego snu zaraz zrobi sie krzyk, ale mylilam sie. Olek w garniturze robil furore. Wstawie kiedys fotki po weekendzie. Na razie jeszcze mam gosci. Chrzciny skromne, ale udane. Na slubie dostalismy ksiege gosci, postanowilismy, ze bedzie kontynuacja. Goscie wpisywali sie do ksiegi z zyczeniami dla Olka.
Maz juz zachowuje sie normalnie, przeprosil za swoje zachowanie:-P

Julia odezwij sie co tam u Was slychac?

Dziewczyny wspolczuje z tymu kolkami a zarazem modle sie zeby to nas nie dopadlo.

Milego weekendu Kobietki i Maluchy

Napisany przez: Olencja nie, 01 maj 2011 - 10:51

Dziewczyny
czy przy karmieniu piersią trzeba tak dużo jeść?

chciałabym sie poodchudzać, a tu lipa, teściowa mnie ściga do jedzenia.

annad
ja też będę chciała tabletki. Jaki masz, Cerazette czy Azalie? Podobno dokuczają często plamienia/krwawienia przy nich.

Napisany przez: MiE nie, 01 maj 2011 - 13:15

DZIEN DOBRY

aniakuleczka pobudzam piers ale skutki mizerne, dzis malego po karmieniu dokarmilam i sie zalamalam bo wypil 100ml mleka jeszcze i szczeka mi opadla :/
z kolkami walczymi wieczorami, wczoraj standardowo-Boze jak ja ich nienawidze, jak widze jak malutki sie prezy i placze to placze razem z Nim i serce mi sie kraja...

mikkowska super ze chrzciny udane-czekam na fotorelacje

jully mam nadzieje ze u Was wszystko ok, bo milas sie po kontroli odezwac i cisza

agawhite no to super ze Wojtus umie sobie sam radzic, mam nadzieje ze szybko ten tlen pojdzie w odstawke a kontrola wypadnie pomyslnie

Olencja je sie do apetytu jak sie karmi piersia spokojnie mozesz jesc mniej byle sie nie glodzic
co do tabl anty cerazzete bralam kiedys i zadnych skutkow ubocznych nie mialam

Napisany przez: corti nie, 01 maj 2011 - 13:55

Mała nadal w szpitalu bilirubina ani drgneła, czyli nadal 13,5, ale jak błagałam lekarza żeby ją włożył na lampy jak miała 11,8 to wtedy było za mało. Szkoda gadać, jestem załamana i wściekła. Każdy mi tylko mówi żółtaczka to normalne trzeba przeżyć tylko, że ja nie widziałam swojego dziecka (pomijając minutę po porodzie i zdjęcia od męża).

Ja o mleko walcze elektrycznym laktatorem (wypożyczyłam sobie) raz ściągam 100, raz 60ml z obu cycków oczywiście. Nie wiem co z tego będzie.

Napisany przez: agawhite nie, 01 maj 2011 - 15:35

corti, to ty nie możesz do dziecka pójść? jakiś odgórny zakaz czy co bo nie rozumiem czemu nie możesz jej widywać, może czegoś nie doczytałam, nie wiem
Olencja, 8 lat temu brałam cerazette, masakra, plamienia, podkrwawiania...

Spać mi się chce. Ale co tam.
Małego szkoda przez te kolki.

Napisany przez: wenua nie, 01 maj 2011 - 18:24

MiE co do kolek to pilam sok z kwiatu rozy tu polecany i dawany na poloznictwie, potem jabka, i teraz jeszcze albokawa bezkofeinowa albo banany.

OLenja musisz sie odzywiac tak jak chce organizm czyli jak czujesz glod to jesz.

Napisany przez: corti nie, 01 maj 2011 - 22:25

Ja miałam opryszczkę, małą zabrali zaraz po porodzie i tak jej nie widziałam. Zeszło mi już, więc liczę, że mnie jutro wreszcie wpuszczą na te 3 minutki, albo, że wrócę z nią do domu wreszcie.

Napisany przez: doroonia nie, 01 maj 2011 - 23:52

Z przykroscia musze stwierdzic ze Asia dolaczyla do grona kolkowych dzieci ;/ A tak strasznie dbam o diete zeby jej nic nie zaszkodzilo...To juz kolejna noc z rzedu jak mala placze juz 2 godziny.Poczytalam troche w internecie i zauwazylam ze wiekszosci dzieci pomogly czopki viburcol n ,wiec i ja jutro zakupie.

Napisany przez: corti pon, 02 maj 2011 - 06:48

Stosowałam te czopki dla małego gdy był rozdrażniony, są niby homeopatyczne. Mój akurat nie miał kolek, ale dostał je po szczepieniu w razie czego. Muszę przyznać, że po jakimś czasie go wyciszały, my stosowaliśmy je akurat jak był chory i nie mógł poradzić sobie ze snem.

Napisany przez: Tusia8 pon, 02 maj 2011 - 10:02

Czopki viburcol są teraz niestety na receptę

Pozdrawiam!

Napisany przez: aniakuleczka pon, 02 maj 2011 - 10:23

A ja nie stosuje diety i mam za swoje. Od 3 nie śpimy.

Napisany przez: MiE pon, 02 maj 2011 - 12:19

Esh ciezka sprawa z brzuszkami tych naszych maluszkow...

Tusia Ty podgladaczko

corti no ja tez z mlodym niestety mielismy "przyjemnosc" dluzszego pobytu w szpitalu z racji zoltaczki... ja juz mowilam do meza ze zaczne wkrecac ze mam dziecko z chinczykiem to moze nas wypuszcza daj znac czy wpuscili Cie do coreczki

dooronia ja powiem szczerze ze nie slyszalam zeby te czopki na kolki dzialaly... no ale daj znac jak uda Ci sie kupic i czy pomoga

aniakuleczka i jak?spicie juz?

Ja jakos noc przezylam, najgorsze jest jak zbliza sie godz 20 i mlody zaczyna plakac... do 22-23 sie tak meczymy z glupia kolka... i ma ja tylko w tych godz, raz zdarzylo sie ze mial pozniej i to byla masakra.
U nas sie pogoda psuc zaczyna- a mialam takie ambitne plany :/

Napisany przez: użytkownik usunięty pon, 02 maj 2011 - 12:44

Cześć, melduję się i ja

Mam na imię Julia jak łatwo się domyślić lat 27 w domu 2 fajnych synów Hugo 3,5 roku i 6 tygodniowy Leo. Mąż też jest całkiem ok ma 31 lat Od 5 lat jesteśmy małżeństwem

Uwielbiam kuchnie, podróże, wszystko co związane z innymi kulturami i religiami (i właśnie dlatego robię doktorat z religioznawstwa). Poza tym kocham kawę i książki i z nimi spędzam wolne chwile.

Nie lubię lasu (a mąż mnie by tam ciągle wyciągał) i nicnierobienia.

Napisany przez: aniakuleczka pon, 02 maj 2011 - 12:47

Spalysmy godzinę i Helenka obudziła się z płaczem.
Teraz pracujemy nad zrobieniem kupy.
Macie jakieś pomysły?

Napisany przez: użytkownik usunięty pon, 02 maj 2011 - 13:07

ania masowanie brzuszka, woda koperkowa, noszenie brzuszkiem do dołu. Leo czasem kilka dni nie robi.
A jak ekopieluchowanie u Was? Ja właśnie mam 3 flipy plus jedna kieszonkę i dokupię jeszcze 3 myślę ze wystarczy ogólnie bardzo fajnie nam z wielorazówkami.

wstawiłam trochę nowych zdjęć o tutaj https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=79819&st=60&gopid=8664669&#entry8664669

Napisany przez: Lili2001 pon, 02 maj 2011 - 15:10

Hej mamusie, ja tak po sąsiedzku chciałam Wam tylko napisać, że corti ma już swoją Majeczkę w domu Pewnie nie mogą się sobą nacieszyć, więc pozwoliłam sobie Was poinformować.

Pozdrowienia od MajĂłwek!

Napisany przez: doroonia pon, 02 maj 2011 - 15:24

Kupilam czopki viburcol normalnie bez recepty...Dzisiaj wieczorem pewnie bedzie okazja wyprobowac wiec dam znac czy to cos pomaga:)

Corti i jak tam z Majeczka?

Napisany przez: Tusia8 pon, 02 maj 2011 - 15:39

W niektórych aptekach jeszcze sprzedają-ale np. w doz.pl trzeba wypełnić receptę, tak więc, dooronia, miałaś szczęście

Napisany przez: annad pon, 02 maj 2011 - 21:08

Witajcie dziewczynki

Marta na ognisku bardzo fajnie...Zosia była gwiazdą spotkania. Jak mówiłam, że jest niegrzeczna bo nie daje spać o wszyscy, że co ja gadam przecież to taki aniołek Może jak ją ochrzcimy to będzie spokojniejsza Ja mam podobnie z piersiami jak Ty, prawa mała i zawsze lekka a lewa zawsze duża i ciężka. Odciągałam dziś pokarm z jednej i drugiej i po tyle samo ściągnełam więc nie wiem dlaczego jedna większa a druga mniejsza. Ważne, że pokarm jest w obu. A u Ciebie nadal kolki?
Agata super, że jesteście już w domku...a co do spania to chyba każda z nas wierzy, że kiedyś się wyśpi
Ola ja borę Azalię. Dopiero „zjadłam” 3 tabletki więc nie mogę pĂłki co wypowiedzieć się czy są jakieś plamienia ale jak coś się pojawi to Cię poinformuję. Na początku mĂłwiłam sobie, Ĺźe karmie to jest to jakieś zabezpieczenie ale coraz więcej się mĂłwi, Ĺźe to nie jest zabezpieczenie a ja nie chcę jeszcze kolejnego maluszka
Daria zazdroszczę, że macie chrzest za sobą, czekamy na fotki Olka w garniturku

Ja diety jako tako nie stosuję, tzn nie jem ciężkostrawnych potraw ani mocno przyprawionych. Jem prawie to wszystko co w ciąży i moja Zosia odpukać kolek nie ma! Ostatnio byliśmy w Pizza Hut Zosia po Margaricie z kukurydzą spała spokojnie, kupka normalna. Jak na początku jadłam tylko gotowane piersi z kurczaka plus marchewka to była bardzo niespokojna. Mam pytanie czy planujecie dawać maluchom jakieś herbatki np. wodę mineralną? Doszły mnie słuchy, że jak jest gorąco t powinno dać się dziecku mineralkę na ugaszenie pragnienia. Póki co zakupiłam herbatkę Hipp'a jakąś uspokajającą...ale cały czas jeszcze nie użyta

Zmykam spać póki Zośka śpi Dobranoc

Napisany przez: sensymilia pon, 02 maj 2011 - 21:20

tak po sąsiedzku - czopek glicerynowy - oczywiście nie cały pół albo 3/4 ...

Napisany przez: użytkownik usunięty pon, 02 maj 2011 - 22:15

annad dziecku karmionemu piersią nie trzeba nic dawać do picia. Starcza mu mleko matki.

Napisany przez: aniakuleczka pon, 02 maj 2011 - 22:27

uff, śpi już godzinę!
ciężka noc i ciężki dzień za nami.
Bilans dnia - jedna kupa, jakieś 2 godziny snu dziecka. Nie dłużej niż po godzinie na raz.

Karmienie - non stop.

na spacerze nie zmrużyła oka, momentami nawet nie płakała
trochę się martwię, bo mimo kombinezonu i czapki zmarzła i po powrocie do domu miała zimny nos i dłonie.
Od razu się rozgrzałyśmy, ale się boję, żeby się nie przeziębiła.

Pieluszkowanie idzie jako tako. Im dziecko większe, tym lepiej, bo pampersy są takie malutkie i cienkie (pod pleckami)
a pieluszki takie wielkie, nawet, gdy używam najmniejszych prefoldów lub własnych tetrowych zawijanych
lub flanelowych takich mini, to i tak w otulaczu ta pupa taka wielka się robi.
W ciągu dnia używam ekopieluszek a na noc pampersów, bo z tych eko czasem się wszystko wylewa
bo jeszcze trochę za duże.
A używam dwóch otulaczy newborn imsevimse na zmianę z jedną malutką AIO kupioną na allegro.
mam jeszcze 4 kieszonki, ale na razie za duże się wydają.
Kupiłam 12 prefoldów.

A jak robisz z praniem? bo ja mam ten problem, Ĺźe jak wykorzystam 8 pieluch dziennie,
to nie chce mi się z tego robić prania, bo to za mało
i paradoksalnie mam za mało prania, żeby je robić tak często jakbym chciała
a moczenie w olejku herbacianym jakoś mi się nie podoba.

Napisany przez: aniakuleczka pon, 02 maj 2011 - 22:29

ja też mam tę wątpliwość,
boję się ze będzie piła za mało
a ciągle się poci - po karmieniu jesteśmy całe mokre.

no i mi byłoby wygodniej, gdybym nie musiała gasić jej pragnienia co 20 minut

Napisany przez: użytkownik usunięty pon, 02 maj 2011 - 22:44

Ania ja tam wierzę WHO i lekarzom, jeśli mówią, żeby nie dopajać to się słucham. Zresztą dzieci często nie chcą nic innego niż mleko. A poci się może jej za ciepło? A jeśli nie to podczas wizyty powiedz pediatrze, być może za dużo wit D ma.

Co do pieluszek, to ja mam teraz te flipy i są genialne. U nas właśnie totalnie nie sprawdzają się pampersy, bo wyciekają a Flipy rewelacja. Potrafią od północy do rana wytrzymać. Kieszonka ta którą mam też fajna. Co do prania, to wstawiam co dwa dni, albo codziennie. Jeśli pieluchy tylko zasikane to piorę z ubrankami, i na podwójne płukanie ustawiam.

Mamy intensywny długi weekend, bo robimy remont na działce. Mam nadzieję, że szybko się skończy, bo zamierzam większość wakacji tam z dzieciakami spędzić.

Napisany przez: corti wto, 03 maj 2011 - 08:00

No właśnie dziewczyny jak z tą waszą dietą od samego początku jadłyście normalnie, bo ja nie wiem co robić, nie jem solonego, przyprawionego i wszystko mi w gardle staje. Z Olim póki karmiłam też stosowałam dietę radykalną, a teraz nie wiem co robić. Doradzcie....

Póki co narzekać nie mogę mała grzeczna, śpi, nie wymaga noszenia, wręcz mam wrażenie, że za nim nie przepada ( w szpitalu musiała zająć się sama sobą), Oliwier zachwycony, ciągle przy niej stoi i do niej gada, woła ją do zabawy, a jak tylko się poruszy to już radocha.

Napisany przez: annad wto, 03 maj 2011 - 10:26

Witajcie dziewczynki
Aniu najważniejsze aby Helenka miała kark ciepły. Rączki i nosek może mieć zimny - tak mi powiedziała położna. U mnie kilka razy tak się zdarzyło, że po powrocie ze spacerku Zosia miała zimne łapki ale kark cieplutki i nic jej nie było. Ciekawa świata ta Twoja pociecha skoro tak mało śpi. U mnie Zosia w nocy śpi juz po 3,5h a po jedzeniu szybko zasypia. W dzień mało śpi i zaczyna jej się podobać leżaczek.
Corti ja tak jak już napisałam mam dietę na ciężkie potrawy, ostre, smażone, na kapuchę, groch czyli to co może powodować boleści brzuszkowe ale pizze jem i naprawdę Zosia śpi ładnie i nie ma kolek. Wiadomo, że nie jem pizzy codziennie. Od początku jak karmię jadłam ją 2 razy. Ostatnio zrobiłam zapiekankę ziemniaczaną z mięskiem mielonym. Zjadłam małą porcje i malutka też ładnie to zniosła. Na początku nie serwuj Majeczce zbyt wielu smaków ale po miesiącu dokładaj o diety różne smaki dzieci też potrzebują urozmaicenia tak mi się wydaje bo ile można jeść kurczaka z marchewką
Julia dziekuję za radę, nie będę dawać póki co Zosi nic do picia:) Super fotki Waszej rodzinki a Twoja figura fiufiu, pozazdrościć.

U nas noc spokojna, Zosia spała po3,5h i migiem po jedzonku zasypiała tak więc jesteśmy z T wyspani Mielismy dziś pojechać na deser lodowy z okazji urodzin mojego męża do pobliskiego miasteczka, które otula piękny las ale w Poznaniu póki co 5 stopni i wiatr chyba arktyczny Powiem Wam, że moja córcia takie usmiechy wali i teraz to już nie jest mimika. Jak się uda tzn jak dziecko pozwoli to wrzucę za moment kilka fotek Zosi Życzę spokojnego dnia

Napisany przez: użytkownik usunięty wto, 03 maj 2011 - 10:51

corti ja nie stosowałam diety od początku, tylko tyle co annad, że bez ostrych i ciężkostrawnych potraw (przy Hugo nie jadłam prawie nic i strasznie się męczyłam) ale teraz właśnie muszę wyeliminować mleko, bo Leo ma brzydką skórę na buzi i szyi. Także właśnie piję kawę z mlekiem sojowym.

annad no u nas też zimno okrutnie a miałam nadzieję, że weekend majowy spędzimy na dworze.

Napisany przez: Olencja wto, 03 maj 2011 - 11:41

Ja mojej podaję herbatkę z koperku, bo to jej pomaga na kupkę. Bączki zaraz puszcza i spokojniejsza.

aniakuleczka
a Ty tylko piersią karmisz? na samym cycku może nie być kupy i kilka dni.

Zosię dziś wysypało na buzi- czerwone krosteczki na brodzie i policzkach ma. Myślę po czym

brokuły,
za duĹźo mleka,
ryby?

Nie wiem.

Też na diecie jestem- 0 słodyczy, 0 smażonego, 0 owoców- jedynie jabłka gotowane, warzywa gotowane.

a to 2tygodniowa Zośka:

https://img88.imageshack.us/i/p1060457q.jpg/

annad
mój mąż miał urodziny wczoraj heh

Napisany przez: aniakuleczka wto, 03 maj 2011 - 12:20

Hej
Helenka nie tyle jest ciekawa świata co po prostu po 20 minutach snu, czasem po godzinie zaczyna się weircić jakby się zbierała do robienia kupy
ale zazwyczaj bezskutecznie.
Choć już ze dwie od wczoraj się udało zrobić.
A o 3 w nocy obudził ją i mnie weilki przeciągły bąk wiec może jej się trochę brzuszek luzuje.
Dzisiaj noc nieco spokojniejsza ale od rana wisi na piersi.

Jak robicie z zabawkami?
ja jeszcze nic jej nie kupiłam, ani maty edukacyjnej, ani leżaczka ani nawet pozytywki z karuzelą.
Zabieram się do tych zakupów dzisiaj, żeby przyszły do końca tygodnia,
coś polecacie?
dostaliśmy od dziadków becikowe
a Helenka ma jedną pszczółkę przyczepioną do łóżeczka i właśnie się z nią bawi
a jak wasze dzieci reagują na zabawki edukacyjne?


Kasia - jesteś gdzieś tam?
agnieszka- co u Ciebie?

Napisany przez: corti wto, 03 maj 2011 - 13:46

Mój leżaczek polubił dopiero teraz , a jak był mały wolał huśtawkę FP, matą średnio zainteresowany, raczej służyła jako kocyk na podłogę karuzelkę lubił.

To polecie mi coś na jutrzejszy obiad konkretnego, bo myślę i myślę i nie mogę podjąć decyzji...

W ogóle mała ma bardzo zimne rączki (mimo rękawiczek) i stópki (mimo skarpetek) aż kurczę sine, już włączyłam centralne, ubrana też ok ma kaftanik z długim rękawem i pajacyk, nie wiem co już myśleć.

Napisany przez: użytkownik usunięty wto, 03 maj 2011 - 14:02

corti dzieci tak małe jeszcze nie mają odpowiedniej termoregulacji. Dlatego rączki i nóżki mogą być zimne. Sprawdzaj czy jest odpowiednio ubrana na karku. Na obiad sama nie mam pomysłu, a właściwie czasu, bo muszę wykłady przygotować, więc pewnie zapcham się czymkolwiek

aniakuleczka Leo lubi huśtawkę FP póki co zabawki go mało interesują. Najbardziej lubi być na rękach noszony i bujany niestety. Muszę wyciągnąć matę edukacyjną może trochę na niej poleży.

Napisany przez: Olencja wto, 03 maj 2011 - 14:14

Ech, kiedy bedzie cieplo?

jeszcze nie bylysmy na spacerku, jedynie werandowalysmy sie.

Napisany przez: wenua wto, 03 maj 2011 - 14:20

hej


co do zabawek to jeszcze troche za wczesnie. Lezaczek FP ostatnio wyciagnelam ale zainteresowania duzego jeszcze nie ma.

jully jak ty to robisz ze jeszcze masz czas na wyklady?

pytanie ile czasu zajmuje wam karmienie i jak czesto? Emilek najchetniej siedzialby caly czas nacycku a ze mialam/mam? problem z laktacja to juz nie wiem czy on jest glodny czy co?

my w nocy spimy dobrze, <emil jak zje ok 22 to potem budzi sie o 4 na jedzenie- calkowite przeciwienstwo siostry, ktora budzila sie co 3 h

u nas pada snieg dzisiaj buuuuuuuu

Napisany przez: Olencja wto, 03 maj 2011 - 16:35

to chyba normalne.
Moja czasem je 15-20 minut i zasypia na 4 h, a czasem przez 4 h wisi z 15-minutowymi drzemkami

Napisany przez: aniakuleczka wto, 03 maj 2011 - 17:42

mam tak samo,
czasem je przez kilka godzin a czasem nie skończy jednej piersi i śpi.
A myślałam, ze to coś dziwnego

w ogĂłle stawiam soczek za 4 tygodnie Helenki
(jak ten czas leci a dzieci szybko rosną)

Napisany przez: annad wto, 03 maj 2011 - 18:28

Mam wieści od Kasi dziś dostaja wypis ze szpitala Kasia przeszczęsliwa
Ola sliczna Zosieńka
Co do zabawek to ja Zosi kupiłam na zajączka karuzelenad łóżeczko...ogólnie zainteresowanie jest jakieś ale karuzelka sprawdza się podczas przewijania. Gdy się kreci i gra mała patrzy i mozna w spokoju ja przewinąć. U mnie tak jak u Julii, Zosia lubi byc noszona na rękach i bujana t dla niej mega zabawa Co do jedzenia to jak u Was czasem je co 15 minut a czasem pospi kilka godzin. Wieczore przeważnie ładnie je a potem spi do 4h.

Napisany przez: MiE wto, 03 maj 2011 - 19:03

annad sliczna ta Twoja coreczka

Olencja twoje tez kochana ale zrob zdj bardziej z bliska

wenua to ładnie Ci synus spi a jak corcia reaguje na Niego?

Co do diety to ja jem gotowane i w sumie juz mi niedobrze od tego... nie wiem co wymyslac do jedzenia...
Noc mielismy koszmarna, dzien do godz 17 tez, maly prawie nie spal wisial na cycu i przysypial na 10 min w koncu bo debacie rodzinnej dostal butle i wypil 100ml :/ w szoku bylam-glodzilam dziecko caly dzien no i zjadl, odbil i spi... tak wiec chyba cos nie tak z moim mlekiem, jutro przyjdzie polozna to bedziemy podejmowac decyzje czy na butle nie przejsc bo ja glodzic dziecka nie bede przeciez a meczy sie i On i ja

Kolka u Nas standardowo od 20 do 22:30 mlody dostal wczoraj krople ale nie pomogly kurde zal mi Go

Co do zabawek to Mikolajowi Emila ostatnio swoja taka grajaca z FP przyniosla i mlody sie fajnie za Nia ogladal, karuzele ma, lubi melodyjke ale nie za dlugo

Napisany przez: użytkownik usunięty wto, 03 maj 2011 - 19:54

MiE a to chyba standardowo 3 i 6 tydzień to kryzys laktacyjny. U mnie też mniej pokarmu teraz. Ja bym się nie przejmowała, tylko pij i pij i karm Butla to też nie dramat, ale najlepiej po podaniu piersi.

Annad Olencja cudne te Wasze córy, niesamowite, że się tak różnią już takie maluchy- od razu widać, że Wasze to dziewczynki

wenua bo ja wyrodna jestem i cycka wydzielam co 3 godziny. No i pomoc moich rodzicĂłw jest niesamowita.

Napisany przez: corti wto, 03 maj 2011 - 20:03

U mnie kryzys nie ma mleka, poprostu zero a wczoraj po brodzie jej ciekło, i ściągałam po 120ml nie wiem co robic

Napisany przez: aniakuleczka wto, 03 maj 2011 - 20:26

Jully - co robisz pomiędzy karmieniami jak dziecko chce jeść?

Corti - karm nawet jak nie leci i się nie denerwuj.

Ania, Ola - Zośki śliczne

mam chwilę wolnego bo tata wrócił z pracy i bawi się z dzieckiem (nakarmionym i przewiniętym przeze mnie)

a jak tam wasi tatusiowie się sprawują?

Napisany przez: użytkownik usunięty wto, 03 maj 2011 - 20:37

Ania daję smoka bo uważam, że jeść nie chce częściej najwyżej possać sobie, albo ma mokro, albo potrzebuję zmiany bodźców. To, że się uspokaja upewnia mnie, że nie głodzę dziecka. No bo jednak nie każdy płacz to chęć na mleko, a większość dzieci przystawiona do piersi będzie ssać nie ważne czy głodne czy nie. Oczywiście jeśli zgłodnieje po 2,5 godzinie to nakarmię nie trzymam się sztywno tych 3 godzin. Natomiast jak wiem, że zjadł 40 minut wcześniej a zaczyna płakać, to dla mnie znak, że nie o jedzenie chodzi.

K sprawdza się super jako ojciec, uwielbiam patrzeć jak się zajmuje chłopcami. Niestety od jutra znów praca, więc od 9 do 18 albo dłużej będę zdana na siebie.

Napisany przez: mikkowska wto, 03 maj 2011 - 22:39

I ja sie melduje.
Tak jak Julia pisze moj Olek czasem po prostu sobie ssie cyca ot tak, bo ma taki kaprys. Smoczek mu srednio odpowiada, bo nic nie leci.
Jutro jak mi dziecie zasnie miedzy karmieniami, to wstawie fotki ze chrzcin.
Wczoraj mielismy pojechac do Zakopanego, ale stwierdzilismy, ze najpierw trzeba objechac pobliskie tereny i tym sposobem trafilismy do Ojcowskiego Parku Narodowego. Szkoda tylko, ze z wozkiem, to raczej nie da sie tam pospacerowac a i nasz ubior nie byl odpowiedni.

Ola, Ania dziewczynki piekne Takie filigranowe maluchy.

Aniu K. moj maz tez sie sprawdza jako tato, aczkolwiek odciazam go w nocy, bo ktos z nas musi spac i pracowac a on daje rade na dwoch etatach. Jesli chodzi o zabawki, to chyba za wczesnie na razie nasze dzieciaki probuja skupiac uwage na twarzach. Melodyjka z karuzeli jedynie dziala na Olka. Mate dostalam na chrzciny i czeka na odpowiedni moment. Bujaczek jest idealny jak dziecko jest aktywne a musisz isc np. do kuchni.

Co polecam na obiad to np. zupe z marchewki, pieczone jablko na deser, ziemniaki na parze albo z wody z indykiem a do tego mizerie. Poszperam w przepisach w broszurkach, ktore dostalam od poloznej, szkoda ze byla u nas ostatni raz bedzie mi jej brakowac. Od sasiadki z naprzeciwka dostal Olek pajacyk z napisem "maly terrorysta"

Napisany przez: aniakuleczka śro, 04 maj 2011 - 02:02

No to zdecydowałam się na karuzelke fishera i bujaczek.
Co do tatusia, to nie chce przewijac , no i w nocy śpi, ale to akurat moja decyzja.

Napisany przez: corti śro, 04 maj 2011 - 07:53

Dzięki za podpowiedź obiadową (nie wiedziałam, że mogę mizerię ) Łapią mnie jakieś dziwne humory, nawet obiadu nie mogę wymyślić i zaczyna chcieć mi się płakać, na wszystko reaguję płaczę jak tylko coś jest nie tak. A mała póki co grzeczna, nie ma kolek, więc nie wiem z czym mam problem, ale widać hormony....

Co do męża to nie narzekam, zajmuję się małą ile może. Też robi na dwa etaty z jednego ma wolne dwa tygodnie na drugi chodzi, ale tylko godzinkę dziennie. Natomiast w nocy tylko podaje mi mała, a Oliwkowi w razie potrzeby robi mlesio, resztę ja bo wolę żeby się wysypiał niż mi w dzień zasypiał na siedząco. Co prawda póki co mała budzi się je , przebieramy się i idzie spać, więc z tym daje rade sama A w dzień nosi ją, więcej ode mnie muszę go ochrzaniać żeby jej nie przyzwyczajał bo wróci do pracy, a ja zostane sama z dwójką. I o dziwo przebiera jej kupki przy Olciu nie było mowy nawet , lubię te jego miny jak nie wie jak ją wytrzeć i mówi " z siusiakami łatwiej całe życie, a z dziewczynkami od początku problemy "

Napisany przez: MiE śro, 04 maj 2011 - 11:56

jully ja kryzysu laktacyjnego raczej nie mam, bo piersi pelne mleka, tylko cos synek sie nie najada chyba :/

wczoraj przespal godzine kolkowa, za to kolka pojawila sie o 22 i byla do 1:30... masakra...
Byla dzis polozna, sprowadzamy z Niemiec lek na kolke i zobaczymy czy cos da, ponoc bardzo skuteczny-oby bo zal mi maluszka i Nas takze bo to udreka...

Moj maz raczej malo pomaga gada ze sie "boi" ale sa dni ze naprawde sie stara... No teraz sie troszke wystraszyl bo ja zaslablam i upadlam, wiec wzial sie bardziej do roboty przy dzieciach

corti ja slyszalam ze mizerii nie wolno... no ale ja to tam sie nie znam

Napisany przez: użytkownik usunięty śro, 04 maj 2011 - 12:17

K więcej potrafił przy Hugo zrobić niż ja bo on miał 10 lat młodszą siostrę a ja w życiu noworodka nawet na rękach nie miałam. Więc rano o 6 po karmieniu on wstaje i zajmuje się dzieciakami, daje Hugo śniadanie ubiera ich itd. Ja wstaję o 8 żeby miał czas się wykąpać i idą z Hugo do przedszkola. Jak wraca z pracy to tylko się przebiera z garnituru i bawi się z dziećmi, potem kąpie ich obu i usypia, więc nie mogę narzekać. Wręcz mam wyrzuty, że on nie ma chwili dla siebie bo albo praca albo dzieci, ale to kochany facet jest. W nocy też przewija Leo jak go obudzę, bo ma twardy sen i się nie budzi od płaczu.

MiE czy ten lek to Sab simplex? Jeśli tak to rzeczywiście skuteczny. Jest też w Czechach można kupić przez internet.

corti ja też miałam takie nastroje, teraz już raczej przeszły, ale w szpitalu bywało ciężko. Trzymaj się dzielnie.

Napisany przez: mikkowska śro, 04 maj 2011 - 12:51

OgĂłrki i jogurt naturalny nic zakazanego przecieĹź.

Wstawiam obiecane zdjęcia




Z babcią przed mszą


A tak całą mszę było

Napisany przez: aniakuleczka śro, 04 maj 2011 - 13:12

Witajcie,
problemy brzuszkowe przeszły jej trochę i znacznie wiecej śpi.

Dzisiaj zniancka zaliczyłyśmy ortopedę.
Zapisałam ją w ostatnich dniach kwietnia do Lux Medu, ale nie mam ani karty ani peselu,
więc zadzwoniłam rano, zeby zapytać, czy już mogę ją umówić do lekarza.
Okazało się, że tak, i że do ortopedy mogę dzisiaj lub za 3 tygodnie.
no to dzisiaj
i tak od razu się zebrałyśmy i pojechałyśmy do ortopedy.
wszystko w porządeczku, za dwa tygodnie usg bioderek

chyba czas się brać za porządki w domu, bo ruszać się trzeba no i brudno jest
póki śpi, jak się obudzi, będę odkurzać

Napisany przez: aniakuleczka śro, 04 maj 2011 - 13:16

mikkowska - Oluś śliczny, ale czapka odjechana zupełnie.

Jully - skąd ty tego męża wzięłaś

Corti - ja na obiady robię zazwyczaj albo zupę z gotowanego kurczaka z jakąś mrożoną mieszanką (dla siebie) albo kurczaka z jakimiś warzywami (co akurat jest w lodówce) i ryżem/kaszą/makaronem ryżowym/komosą/itd dla męża.

ale ziemniaki, gotowany/duszony kurczak i mizeria- to bym chętnie zjadła, tylko mi się gotować nie chce

Napisany przez: użytkownik usunięty śro, 04 maj 2011 - 13:29

Mikkowska Oluś fajny strasznie i taki maleńki mi się wydaje ale Ciebie wcale nie widać, więc się popraw i swoje zdjęcie też proszę wstaw.

Ania no męża to sobie po prostu wychowałam przez te 5 lat

Napisany przez: MiE śro, 04 maj 2011 - 13:54

jully dokladnie ten lek Maz zamowil i jutro mamy dostac Oby to pomoglo...

mikkowska mi zabronili nabialu i wszystkiego co z mlekiem, smietana, itp wiec sie zdziwilam...
a synus sliczy i popieram prosbe o Twoje zdj

aniakulecxka u mnie tez kroluje kurczak gotowany...
a po co ortopeda?

Napisany przez: aniakuleczka śro, 04 maj 2011 - 14:00

To chyba takie standardowe badanie kaĹźego dziecka

Napisany przez: Olencja śro, 04 maj 2011 - 14:38

Daria, Oluś śliczny ma chrzcimy 21.05

mój mąż się w ogóle nie sprawdza. przewija ją jakby była ze szkła, nosi jedynie w rożku/beciku, bo bez się boi, że ją uszkodzi W nocy choćby nie wiem jak się darła, nie usłyszy
Ale za to potrafi uśpić- śpiewa jej jakieś głupoty

Byłyśmy u pediatry, Zosia waży 3230g. Krostki na buzi podobno nie od jedzenia tylko zmiany bakteryjne. Dostałyśmy jakąś maść i nadmanganian potasu do kąpieli. Sama nie wiem.

ja sobie na obiad najczęściej robię mięsko/rybę i warzywa na parze. Wstawiam wszystko, zostawiam na 30 min, do tego ziemniaczki i już.

MiE
współczuje kolek, oby małemu pomogło. Słyszałam, że suszarka do włosów uspokaja. Włączasz i kładziesz na podłodze, podobno ten szum działa uspokajająco na maluchy.

Zdążyłam dziś ziemniaki obrać, kompot ugotować, wstawić i powiesić pranie, poodkurzać, pościel zmienić i psa nakarmić. Wow.

Napisany przez: aniakuleczka śro, 04 maj 2011 - 14:57

a mi się nic nie chce.
tzn ani sprzątać ani gotować ani nawet prania zrobić no nic.
młoda dała mi już 3 godziny wolnego (czyli zaraz wstanie) a ja ten czas zmarnowałam zupełnie
musze się jakoś ogarnąć i zmobilizować do innej aktywności niż tylko karmienie i nicnierobienie,
bo zaraz popadnę w marazm....

Napisany przez: mikkowska śro, 04 maj 2011 - 15:06

oto ja



Wszyscy mówią właśnie, że Olek mały, fakt wielkoludem to on nie jest i raczej filigranowy. Babki a co sądzicie o nosidełkach? Mąż i teściowa są przeciwni, ale ja to bym kupiła i chodziła tak z Olkiem nawet na spacer. Mój wózek, może i fajnie wygląda, ale ciężki jak diabli =/

Napisany przez: corti śro, 04 maj 2011 - 15:28

Nosidełka używałam jak Oli trzymał już sztywno głowe (miał ponad trzy miesiące) na wakacjach zamiast wózka.

Co do karmienia to nasza też je co trzy- cztery godzinki, chyba tak nauczyła się w szpitalu, w końcu była 5 dni na butli. A teraz o butli nie ma mowy nawet, musi być cycuś. Więc herbatki, woda i tak cały dzień ( ja to piłam szklanke dziennie a teraz litrami masakra)

Napisany przez: annad śro, 04 maj 2011 - 16:38

Daria ja mam nosidełko po siostrzenicy i jak tylko Zosia podrośnie to zaraz ją wsadzę i będę latem śmigać z nia do sklepu. Nad morze też zabierzemy nosidełko...moja siostrzenica była bardzo długo w tym noszona i nic jej nie jest, kręgosłup prosty i cała reszta też A dlaczego mąż i teściowa są na nie?
Marta słyszałam o tym Sab Simplexie..podobno polski odpowienik to Bobotik, który zreszta zakupiłam tak na wszelki wypadek Oby pomógł Mikołajowi ten SS bo niepotrzebnie się maluszek męczy. A ten ortopeda to pewnie Ani chodziło o badanie bioderek

Co do pomocy męża to ja nie moge złego słowa na mojego powiedzieć/napisać. W nocy wstaje przewija Zosię i podaje mi na karmienie, wyjątek tylko wtedy jak jest na nocce w pracy. W dzień przewija, nosi, usypia, spiewa, kąpie. Momentami mam wrażenie, że ja jestem tylko do podania cyca

Napisany przez: agawhite śro, 04 maj 2011 - 16:38

Hej,
ja właśnie też marazmu się obawiam :/
Albo karmię, albo noszę, albo bujam i tak w kółko.
Wojtuś jest niespokojnym dzieciątkiem, i przez te kolki jak sądzę (masakra) ale też i pewnie pobyt w szpitalu zrobił swoje.
Je bardzo długo + przerwy + odbijanie... Stęka, popłakuje, kolki + problemy ze zrobieniem kupy doprowadziły mnie do takiego stanu niewyspania, że ostatniej nocy w trakcie karmienia musiałam obudzić męża dlatego, bo bałam się, że upuszczę Małego bo normalnie podsypiałam w trakcie dawania butli. A od rana wcale nie było lepiej. Daję mu do mleczka kilka kropelek na kolki i troszeczkę rumianku, najpierw próbowałam odrobineczkę, w końcu to zioło jest ale nic się nie działo i troszeczkę mu daję albo strzykawką albo do mleczka dodaję. W sumie nie wiem czy jest odrobinę lepiej czy nie. Królik stęka, spać nie może i jeszcze coś mu w nosku przeszkadza jakby :/
Wczoraj byliśmy w szpitalu na pobraniu krwi, dziś albo jutro zadzwonię żeby się dowiedzieć o wyniki, hemoglobina mnie bardzo interesuje i sód, hemoglobina bo fajnie by było jakby rosła, sód zresztą też, sód brał ale tak pluł, prawie rzygał, że mu odstawili i zdecydowali kontrolować a na lepszą hemoglobinę bierzemy żelazo (nie jest złe w smaku). I kazali odstawić furosemid i spironol, zobaczymy jak sobie bez nich poradzi.
Wojtuś waży 3.615

Napisany przez: megan011 śro, 04 maj 2011 - 17:04

Hejka dziewczyny
współczuje Wam co do kolek my miałyśmy na szczęście ją raz i pomogła herbatka rumiankowa Hippa i masaż brzuszka położna mówiła też o czopkach glicerynowych w które się już zaopatrzyliśmy i czekają w pogotowiu oby nie były potrzebne.
Co do diety to nie jemy kapusty, grzybów, pizzą opycham się raz na 2 tygodnie i piję gazowane codziennie Sprita.
Moje dni są monotonne rano pobudka o 9 szybki prysznic bo mała wstaje po 9 i dajemy cyca i tak cały dzień może zrobi sobie ze 2 drzemki 30 minutowe albo same 5 minutówki. Jak jest mąż w domu to on wszystko ogarnia a jak nie to narazie w jednym podejsciu ogarniam tylko pranie, które zaczeliśmy segregować, żeby zrobić obiad to potrzeba mi tak ze 2 godz . Na spacer udało nam się wyjść w niedziele na 45 minut conajmniej 10 było samego płaczu i tak karmimy do 21-22 i wtedy czas należy już do mnie cokolwiek ogarne i padam ide spać o 6 młoda się przebudza na jakieś 15-20 minut do cyca i śpi dalej o 9 pobudka i a piać to samo na nowo. Już jestem tym zmęczona , ale czego się nie robi dla swojego skarba. Czekam tylko na ładniejszą pogode by z małą wyjść chociaż na ławeke do parku bo mamy tam 2 minuty i tam se zalegnąć i karmić by chociaż pobyła na dworzu i powdychała świeżego powietrza.
Życzymy miłogo popołudnia i wieczorku
https://www.suwaczek.pl/

Napisany przez: aniakuleczka śro, 04 maj 2011 - 23:19

Megan, od tej 21 do 6 to dziecko śpi? ale masz fajnie

doszłam do wprawy w gotowaniu obiadu na raty w 15 minut....

mam wielką nadzieję, ze tak jej się spodoba ten bujaczek, ze będzie chciała w nim leżeć i patrzeć jak ja gotuję lub sprzątam

dzisiaj wielkim odkryciem był odkurzacz. Zaczęłam odkurzać, gdy już się wybudzała, bo pomyślałam, ze co mi tam skoro się budzi, to mogę pohałasować.
no i nie dość, że spała całe odkurzanie, to jeszcze potem długo spała, że zdążyłam nawet podłogę umyć.
ale jak się obudziła po 5 godzinach snu w dzień, to ani na spacerze, ani przez kilka godzin karmienia nie zasnęła aż do teraz.
Liczę, że do 3 mam z głowy

Nosidełko mam, ale Helenka by z niego wypadła,
za to myslę o chuście, żeby ją mieć pod ręką.

Napisany przez: kasiaaa82 czw, 05 maj 2011 - 08:23

witajcie dziewczyny
ja sie tylko melduje, że żyje i zaraz spróbuje nadrobić co naskrobałyście
przedwczoraj wróciliśmy z Małym ze szpitala i uczymy sie życ ze sobą, idzie nam coraz lepiej ale czasu jakoś na wszystko brakuje, a przy chwili wolnej odsypiamy nocki

Napisany przez: corti czw, 05 maj 2011 - 09:14

Witaj Kasiu myślałam o Tobie w szpitalu jak to u Ciebie sytuacja się rozwineła

Napisany przez: użytkownik usunięty czw, 05 maj 2011 - 10:14

Kasiaa witaj, zdjęcia prosimy oczywiście

megan zazdroszczę tych nocek

aniakuleczka, no mój trochę poleży w huśtawce ale z pewnością będzie to większa atrakcja za jakieś 2 miesiące. Przynajmniej Hugo uwielbiał


Właśnie jesteśmy po szczepieniu (hexą szczepiłam), kołyszę młodego nogą i próbuję skończyć prezentację na dzisiejsze wykłady, a jeszcze nas czeka wizyta u ortopedy za godzinę. Ja chyba kiedyś kota dostanę, nie wiem już za co się brać, a tu jeszcze tyle do zrobienia i dwoje dzieci, które jednak ciągle zaprzątają uwagę.

Napisany przez: użytkownik usunięty czw, 05 maj 2011 - 10:14

Kasiaa witaj, zdjęcia prosimy oczywiście

megan zazdroszczę tych nocek

aniakuleczka, no mój trochę poleży w huśtawce ale z pewnością będzie to większa atrakcja za jakieś 2 miesiące. Przynajmniej Hugo uwielbiał


Właśnie jesteśmy po szczepieniu (hexą szczepiłam), kołyszę młodego nogą i próbuję skończyć prezentację na dzisiejsze wykłady, a jeszcze nas czeka wizyta u ortopedy za godzinę. Ja chyba kiedyś kota dostanę, nie wiem już za co się brać, a tu jeszcze tyle do zrobienia i dwoje dzieci, które jednak ciągle zaprzątają uwagę.

Napisany przez: mikkowska czw, 05 maj 2011 - 10:32

Kasiu szybko wskoczysz w pelne obroty. Buziaki dla Was.

Madzia a Ty karmisz i gazowane pijesz? Czy na butle przeszlas?

Ale jakie to nosidelko kupic? Kompletnie sie na tym nie znam. Tesciowa mowi tak: te chusty nieprzemyslane teraz fajnie a za 20 lat dzieci beda mialy krzywe kregoslupy. Naue mezczylam sie jedynym uchem wpuszczac drugim wypuszczac, na wszystkim sie zna:P mnie nosili w nosidelku i mam proste plecy;-)
Pomalu szukam jakies opcji z kim Olka zostawic
Zlobki drogie, nianie tez sie cenia nawet te na emeryturze. Ciezko bedzie mam jeszcze babcie meza.
A i na prawo jazdy musze pojsc nie ma zmiluj teraz nie wymigam sie ze mnie maly kopie i robie bledy:D

Napisany przez: annad czw, 05 maj 2011 - 10:40

Ja wczoraj tak pisałam, że u nas wszystko ok a tu już 2 dzień bez kupy. Co ciekawe Zosia jest spokojna, bączki puszcza, brzuszek miękki, nie płacze. Od dwóch dni jem grzecznie tzn jałowo, kurczak z marchewką więc kto wie czy to jałowe żarcie nie jest winowajcą bezkupkowych 2 dni

Agnieszka gdzie się podziewasz?? Odezwij się bo inaczej zrobię Ci nalot w Kaliszu!
Magda ja od czasu do czasu pozwalam sobie na filiżankę pepsi Od 2 dni jej też nie piłam więć może trzeba by wziąć łka i kupa pójdzie Myślę, że mądre jest jedzenie prawie tego wszystkiego co w ciąży.
Kasiu czekamy na wieści...nie ukrywam, że ciekawi mnie dlaczego lekarze męczyli Cie prawie dobę po czym zrobili CC. Ze spaniem to już teraz tak będzie-dziecko pozwoli to pospisz
Aniu Zosia tez zasypia przy odkurzaczu. Za pierwszym razem byłam w szoku, ze w takim halasie dziecko moze spac
Agata niezle Ci synuś przybrał na wadze, oby tak dalej, daj znac jak będziesz mieć wyniki badań.
Corti ja od początku karmienia piję prawie 2litry dziennie. Jak Zosia zaczyna ssac to we mnie budzi się straszne pragnienie dlatego zawsze mam pod ręką butelkę z wodą. Zwykłej mineralki nie potraię przełknąć bo zaraz mam odruchy wymiotne. Położna powiedziała abym dolewała jakiegoś soku w syropie...a że lubię maliny to wybór padł na sok malinowy

Napisany przez: megan011 czw, 05 maj 2011 - 10:45

Hejka
Ania Tak młoda śpi od 21 do 6.
Daria karmie naturalnie tak wiem nie powinnam pić gazowanego ale niunia dobrze to znosi nie ma kolek i zaparć aż położna się dziwi kupki młoda robi mi conajmniej 5 razy .
Teraz leżakujemy oczywiście młoda przy cycu a mama czeka aż tata przyjdzie ze sklepu i też sie weźmie za śniadanko.

ps
annad masz zupełną rację ale raczej nie zaryzykuje z kapusta i grzybami no i grochem

Napisany przez: aniakuleczka czw, 05 maj 2011 - 11:01

Hej, miałam cudowną noc, po ciężkim wieczorze,
bo Helenka spała a jak się budziła to tylko na jedzenie i to krótkie.

Ja piję jedną puszkę coli tygodniowo piję też kawę czasem,
wodę gazowaną też piję, zazwyczaj z cytryną.
Za to wypijam strasznie dużo Tymbarka jabłkowo-miętowego. Cholerstwo ma 400kcal w litrze,
więc żeby nie przeginać, to go rozcieńczam z wodą.
a wypijam w sumie ok 3l dziennie. Mam tak jak Ania, Ĺźe jak siadam do karmienia to zasycha mi w ustach
bez względu na to ile wypiłam.

Przy karmieniu obie się pocimy ekstremalnie, więc tą drogą wydalam wodę.

Daria - prawo jazdy rób koniecznie. I poszukaj na początek chyba lepiej niani niż żłobka.

Jully - może daj sobie trochę luzu od spraw pozadziecięcych? pozwól sobie na bycie kurą domową, matką z dziećmi itd.

Napisany przez: corti czw, 05 maj 2011 - 11:03

Jak mała ssie to ja też muszę pić, bo nie dość, że poprostu mi się chce, to robi mi się jeszcze słabo Dziwię się sama sobie, że tyle piję, bo w ciązy piłam góra 0,5l na cały dzień. Co do kupek to ja piję sok jabłkowy i 5 kup dziennie póki co, wody też nienawidzę i położna w szpitalu pozwoliła sok jabłkowy. Ale jak nie płacze to myślę, że wszystko ok. Ale tzw. zaparcia u naszego syna wywoływała właśnie marchewka, więc może to spróbuj odstawić.

Napisany przez: MiE czw, 05 maj 2011 - 11:23

czesc dziewczyny,

u nas kolka zmienila chyba godzine na 22, ale wczoraj trwalo to tylko godzinke i jak maly zasnal o 23 to obudzil sie o 6 rano, wiec jestem wyspana, potem sie najadl i tez zasnal i spalismy do teraz tzn ja, bo On jeszcze spi
Ja nie ryzykuje tak z tym jedzeniem, ale Was podziwiam... zobaczymy czy mi nie pozostanie przejsc na butle bo na niej mlody jakos lepiej spi i kolki mniejsze ma...

Co do picia i karmienia to taka zaleznosc juz jest i ja takze wtedy musze sie napic.

Napisany przez: mikkowska czw, 05 maj 2011 - 11:28

Aniu D. mi polozna powiedziala, ze dziecko moze 3 tygodnie kupy nie robic i to jest normalne ale jak zacznie robic, to nie nadaza sie z przebieraniem.

Napisany przez: corti czw, 05 maj 2011 - 11:55

3 tygodnie wow, ja słyszałam że do tygodnia jest to normalne. A myślałam, że problemy z kupkami mają tylko dzieci butelkowe, ale ja bym tego nie nazwała problemem skoro mała się nie pręży i nie płacze widać jest OK. Ja wczoraj zapisałam mała do lekarza no i położnej i myślałam, że dziś przyjdzie, no ale chyba się przeliczyłam. A tak na nią liczyłam bo w szpitalu byłyśmy rozdzielone, a pielęgnacja chłopca, a dziewczynki to zupełni inna sprawa i nie wiem czy wszystko dobrze robię, no ale cóż może jutro przyjdzie...

Pozwolę sobie się pochwalić Mają




A tu mam już tydzień

Napisany przez: annad czw, 05 maj 2011 - 11:57

Daria dzieki za uspkojenie bo zaczynałam się bać. Dałam Zosi wczoraj ten odpowiednik Sab Simplexa czyli Bobotik ale sama nie wiedziałam czy dobrze robie bo skoro ona nie płacze, brzuszek miękki to może nie trzeba...no ale dostała kilka kropelek. Kupy nadal brak ale za to bąki Zosia puszca śmierdzące
Corti słodziak z Twojej majeczki...ona taka malusia Czuprynke ma na medal!
Ja chcę aby moje dziecko tez spało od 23 do 6 Nie owinnam w sumie narzekać bo Zosia zasypia kolo 20 bydzi się tak po 23, szykie jedzenie i jeszcze szybsze zasypianie...po 3 znów jedzonko i koło 7 pobudka. Dziś po porannym śniadanku po 7 do 11 dziecko było ciekawe świata Od 11 śpi ale pewnie nie długo bo zaczyna sie wiercić

Napisany przez: corti czw, 05 maj 2011 - 12:03

Ja dziś jak nie jedno to drugie karmiłam, myślałam, że padnę. Dobrze, że oni jedzą i usypiają. Do tego nie umiem w dzień spać, teraz oboje sobie smacznie chrapią, a ja za prasowanie się wezmę.

Moim zdaniem nie dawaj kropelek skoro mała na nic nie narzeka, bo jak będzie trzeba (choć mam nadzieję, że nie!!!!) to nie będą działać...

Napisany przez: użytkownik usunięty czw, 05 maj 2011 - 12:08

Corti ale Maja fajna

Annad mój też zaczął teraz kupy robić co kilka dni- ale jak zrobi to porządnie

Mikkowska nosidła tak naprawdę to nowy wynalazek. Chusty w Afryce, czy Ameryce Południowej noszą od wieków i dzieci nie mają problemów z kręgosłupem. Mój naprawdę świetny ortopeda powiedział, że nosidła to taka sama zaraza jak chodziki i żeby nie używać, natomiast chusty jak najbardziej pozwala. Ja nosiłam Hugo noszę i Leo. Może poczytaj sobie chociażby na maluchach wątek o chustach albo na jakiś forach mogę Ci później podlinkować ale teraz muszę już lecieć więc nie poszukam.

Ania K no ja chętnie bym trochę poleniuchowała ale nie da się niestety. Przynajmniej do końca czerwca mam urwanie głowy, oddawanie artykułów, egzaminy, wykłady etc. Jakbym odpuściła to stracę rok pracy, a za ciężko na to pracowałam, żeby się teraz poddać.

Napisany przez: MiE czw, 05 maj 2011 - 12:33

jully podziwiam za ta mobilizacje do nauki... ale widze ze musisz byc swietnie zorganizowana skoro dajesz rade

annad nie dawaj kropelek, lepiej sama zjedz jablko i pozniej kupa sie pojawi, u Nas przynajmniej tak bylo krople moga rozleniwic organizm maluszka i lepiej nie ryzykowac jak nie ma potrzeby.
U mnie Mikolaj nie robil kupy 2 dni a potem jak zrobil to taka do pasa wlasnie po tym jak jablko zjadlam...

corti sliczna ta Twoja corcia i wcale nie wyglada na wczesniaka
A czego nie wiesz o pielegnacji? pomoge

Ja czekam na przesylke z naszym lekiem na wybawienie a jej nie ma, a miala dzisiaj byc... mam nadzieje ze dojdzie.
Mikolaj spac juz nie chce isc, wogole ostatnio obrazil sie na lozeczko nie wiem dlaczego i chce spac albo na rekach albo w wozku albo z Nami... a ja nie chce go tego uczyc.

Napisany przez: aniakuleczka czw, 05 maj 2011 - 13:10

Hej, ja od 8 rano karmie z przerwami do 10 minut nie dluzej. Teraz na leżąco wiec może zaśnie na dłużej .

Corti, cĂłrka fajna

Mie współczuję tych kolek.

Napisany przez: annad czw, 05 maj 2011 - 14:09

Dziewczyny mam pytanie odnośnie nawilżaczy powietrza...Zosia czasem budzi się w nocy przez zatkany nosek. Jak jej fridą wyciągne to śpi dalej. Gdy nie śpi to nie ma takich problemów...stąd moje podejrzenie, że może na noc powinnam włączyć taki nawilżać, którego póki co nie mam

Napisany przez: corti czw, 05 maj 2011 - 14:20

Nie byłam pewna jak to z tą pipkolindą postępować, ale jednak położna dotarła i już wszystko wiem
Przy okazji dowiedziałam się, że nie musi mi odbijać jak jest na cycu i nie ma ochoty, bo wcześniej syn to odbijał za każdym razem, więc nie wiedziałąm o co chodzi....

Ja miałąm chustę tzn. mam do tej pory, ale taka premaxx, u mnie się nie sprawdziła , ale myślę, że te wiązane 5m są lepsze, ale ja się jakoś ich bałam. Teraz żałuję, że takiej nie kupiłam, ale moja mała nie lubi noszenia póki co i się złości woli sobie leżeć. A później kupiliśmy nosidełko, ale to mały już był sztywny na tyle żeby go włożyć.

Co do nawilżacza to ja używałam głównie zimą, albo jak było gorąco, ewentualnie z olbasem żeby zinhalować małego jak miał katarek. Myślę, że na te pół godzinki możesz jej włączyć jak już nabędziesz

Napisany przez: kasiaaa82 czw, 05 maj 2011 - 14:26

tyle napisałyście i tyle się naczytałam, ze nie wiem co komu napisać
wszystkie Wasze dzieciaczki są śliczne, tylko schrupać
Marta ja chce na kolki podawać profilaktycznie herbatkę z kopru włoskiego, tylko się zastanawiam ile i czy dobrze robię, mam nadzieje że Twój dzieciaczek nie będzie juz się męczył z tym dziadostwem, oby kropelki pomogły i prosiłabym o namiary na usg
Ania co do porodu to oficjalnie brak postępu akcji porodowej, Mały mimo 10cm rozwarcia nie chciał wejść w kanal rodny, a nie oficjalnie dziecko prawie 4 kg, a miednica 25cm i powiem tyle: nikomu nie życze cesarki, szkoda że mi nie udało się normalnie urodzić, ale nagroda jest tak słodka i tak ją kocham, że przeszłabym przez to jeszcze raz

dzięki dziewczyny że pamiętałiście o mnie i trzymałyście kciuki
no i do pierwszej stronki: imię moje Kasia, lat 28, największe szczęście to dwaj moi panowie, uwielbiam lato, ciepełko, morze i wycieczki do ciekawych miejsc, lubie spędzać czas na mojej działeczce i pobawic się z moim pieskiem...

i zmykam do mojego synusia

Napisany przez: annad czw, 05 maj 2011 - 14:46

Kasiu czasem tak bywa, że ma się tego co by się chciało...rana po cesarce szybko się zagoi Co do herbatki z kopru to nie dawaj nic profilaktycznie. Skoro Szymek nie ma kolek to nie ma co go tym faszerować. To tak samo jak u mnie z kropelkami na brak kupki...skoro Zośka nie ma probleów z brzuszkiem mimo braku kupki to wstrzymuje się za radą dziewczyn od dawania kropelek bo jak naprawdę będzie ich potrzebować to wtedy mogą już nie pomóc. Jak będziesz dawac małemu herbatkę to potem jak będzie miał kolki może ona już nie pomóc...wszystkiego się nauczysz...ja dziękuję, że trafiłam na forum bo dziewczyny dobrze radzą

Napisany przez: kasiaaa82 czw, 05 maj 2011 - 15:29

mój najukochańszy synuś

https://img806.imageshack.us/i/sdc11742.png/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: annad czw, 05 maj 2011 - 15:47

Kasiu synek słodki i jaki grzeczny w łóżeczku Zosia nie trawiła zawijania w rożek a taki ładny jej kupiliśmy

Napisany przez: aniakuleczka czw, 05 maj 2011 - 16:41

Bardzo ładne te dzieci

Znalazłam nowy pomysł na obiad dla karmiącej:
Makaron z tunczykiem i pomidorem. Właśnie kończę a przy piersi Helenka kończy swój obiad.

Napisany przez: MiE czw, 05 maj 2011 - 17:01

Kasiaaa synek sliczny namiary zaraz Ci wysle smsem
co do herbatki mozesz dopajac, ale powiem szczerze ze na kolki taka herbatka nic nie daje

aniakuleczka i jak?zasnela?

Napisany przez: aniakuleczka czw, 05 maj 2011 - 19:27

zasneła o 17.30
zaraz znów wstanie a mi ten czas tak zleciał że znów nic nie zrobiłam i szczerze mówiąc nie bardzo mam siłę zrobić cokolwiek

Napisany przez: annad pią, 06 maj 2011 - 08:27

Wczoraj jak Zosia przed kąpielą strzeliła kupę to nie widzieliśmy z T co najpierw wycierać Po kąpieli podczas karmienia słyszę, że Zosia zrobiła kolejną kupę i stwierdziłam, że przebiorę ją póki jeszcze nie śpi...jak zdjęłam jej peluszkę to aż się usmiałam bo znów walnęła kupajdę stulecia

Noc minęła spokojnie...2 karmienia i szybke zasypianie Teraz dziecię po karmieniu o 7 śpi a ja zajadam się świeżą bułeczką prostą z piekarni, którą mąż po nocce mi kupił w piekarni...bułeczka oczywiście z białym serkiem...znów wróciła mi na nabiał ochota
Dziewczyny nie ściemniajcie, że śpicie Meldować się!

Agnieszka Ĺźyjesz???

Napisany przez: MiE pią, 06 maj 2011 - 10:16

U nas krople wczoraj doszly ale nie daly zadnego rezultatu :/ zalamana jestem
Nocka minela spokojnie, jedna pobudka szybkie karmienie i maly spal do 8
Udalo mi sie pierwszy raz wstac wyszykowac Emile do przedszkola i mezowi sniadanie do pracy zrobic-dumna z siebie jestem

annad widze ze wrocily czasy z ciazy ze sniadankiem

aniakuleczka jak tam obiadek? ja chce dzis mezowi zrobic zapiekanke taka z makaronem i mielonym-sama mam na nia ochote ale nie wiem czy sie odwaze... mi polozna prawie nic jesc nie pozwala :/

Napisany przez: annad pią, 06 maj 2011 - 10:33

Marta ja ostatnio zrobiłam taka zapiekankę na obiad tyle, że zamiast makaronu dałam ziemniaczki...zjadłam 1 kawałek aby sprawdzic jak Zosia zareaguje...a moje dzieco grzecznie potem mleczko z cyca wypiło i problemów brzuszkowych nie zauważyłam. Zjedz troszkę i zobacz czy Mikołajzle zniesie taką zapiekankę. Ja juz wiem, że mogę sobie na cos takiego pozwolić...wiadomo że nie będę się obżerać ale kawałeczek zawsze moge zjeść Co do Sab Simplexa to przykra sprawa bo wyobrażam sobie, że liczyłas że pomoże...może próbuj z suszarką jeśli nie próbowałaś albo może tu coś znajdziesz https://jejdziecko.pl/domowe-sposoby-na-kolke

Napisany przez: mikkowska pią, 06 maj 2011 - 10:41

Eee nie śpimy Widzisz Aniu mówiłam Ci, że jak Zosi zawory puszczą, to nie nadążysz sprzątać

A ja nie mogę się nadziwić jak Olek już reaguje na świat. Z rana najedzony i przebrany fika nogami i już coś mamrocze po swojemu - niesamowite:) A od dwóch dni "dżezował" jak cholera nic tylko płacz, ale pogoda się poprawia, to i młody do formy wraca

Napisany przez: aniakuleczka pią, 06 maj 2011 - 10:54

a ja dopiero wstałam i to tylko dlatego, ze sasiad pod nami cos kuje
spalysmy sobie tak od polnocy z przerwami na jedzenie i picie.
teraz jemy obie i ja musli z mlekiem a ona samo mleko
MiE - moze kolejne dawki pomoga?

Napisany przez: Tusia8 pią, 06 maj 2011 - 11:03

Martuś, daj sobie spokój z taką dietą-to jest jakieś chore. Dieta eliminacyjna to raczej wtedy, gdy są jakieś objawy alergii u dziecka-czy u Mikołaja są jakieś? Widzisz sama, że nie jesz, a i tak poprawy brak. To naprawdę mało prawdopodobne, że są one zależne od tego, co jesz. Ty się zamęczysz, a i tak nic to nie da. Po prostu trzeba przeczekać,to niedojrzałość układu pokarmowego krople dawaj dalej, po każdym karmieniu. Trzymam kciuki, z resztą-pogadamy jutro.

Na Twoim miejscu odpuściłabym sobie te dziwne rady położnej, ale to ja
BuĹşka.

Napisany przez: agawhite pią, 06 maj 2011 - 12:40

Ja kilka dni dodawałam do mleczka kropelki na kolkę i dopiero wtedy zobaczyłam efekt.
Mało tego, ja dodaję co drugie karmienie po łyżeczce rumianku do butli. Tylko najpierw spróbowałam po kilka kropel.
Dodałabym kopru włoskiego, tz. herbaty ale nie miałam, ma przyjść dzisiaj więc rumianek zamienię na koperek, myślę, że efekt w postaci bąków i kupy będzie jeszcze lepszy
Nie używam herbatek typu "herbatka z kopru" czy "rumianku", zaparzam po saszetce prawdziwych herbat ziołowych.
U nas z chłopakami zdawało to egzamin, i teraz chyba też.
Gripe water też nie działał.

Napisany przez: annad pią, 06 maj 2011 - 12:50

Myślę, ża przyda nam się cos takiego
https://www.bobovita.com.pl/cms/images/clipart/File/schematy/schemat_zywienia_niemowlat_karmionych_piersia.pdf

Napisany przez: użytkownik usunięty pią, 06 maj 2011 - 12:59

Ja tez od rana na chodzie z uczelni pisze wiec nie mam polskich liter przepraszam.

Mie sab simplex podobno po 2-3 dawkach daje rezultaty wiec moze jeszcze sie nie poddawaj

Ja od 3 dnI nie jem nabialu i pomoglo na skore, wiec nIestety powtorka z rozrywki i dieta mnie czeka

Napisany przez: kasiaaa82 pią, 06 maj 2011 - 14:31

witajcie

mój synuś chyba pomylił sobie dzień z nocą, w dzień śpi i budzi się na jedzenie co 4 godziny, a w nocy pije po 40 min z przerwami 30 minutowymi podczas których ma oczy szeroko otwarte, dziś na " dobre" usnął dopiero o 6, no i próbujemy go troszkę przestawić, ciągle go dzis budzimy, ciekawe czy nam się uda?

Ania a jednak martwić się nie trzeba było, wszystko wróciło do normy, ja też słyszałam, że dzieci karmione piersią do 10 dni nie musza robić kupki
Marta mam nadzieje że dziewczyny mają racje i potrzeba czasu, żeby kropelki zadziałały, straszne jest oglądanie swojego dziecka jak coś je boli, o to mój M właśnie pokłócił się z położną na wizycie, która stwierdziła, że jak dziecko trochę pokrzyczy to nic mu nie będzie , a i sms nie dotarł
Daria dzieciaczki są niesamowite, takie małe a takie mądre

Napisany przez: corti pią, 06 maj 2011 - 17:35

Kurdę widzę, że sobie pozwalacie mi tu pomidora nie wolno, mleka też nie, więc i musli odpada. Chyba przesadzam z tą dietą i jedzeniem wszystkiego bez przypraw, nawet krupnik mam bez przypraw i zastanawiam się czy jej nie zaszkodzi i tak ciągle w strachu.

U mnie mały chyba zaczyna się troszkę denerwować sytuacją, tu niby przynosi jej ubranka, głaszcze, całuje, ale zrobił się też strasznie płaczliwy, a przed chwilką jak ją karmiłam też miał atak płaczu (bo chciał wylać olej,a tatuś nie pozwolił) i chciał przytulić się do mamy, a tu mama karmi, to popychał małą żeby i dla niego było miejsce, teraz oddałam ją mężowi, a Oliwierek mnie nie odstępuje. Mam wyrzuty sumienia, że decydując się na drugiego dzieciaczka nie przemyśleliśmy sprawy od strony Oliwcia, że on jeszcze chyba za mały.

Ale powiem wam, że była też komiczna sytuacja, gdy karmiłam mała przyszedł i pokazuje mi żeby mu rozpiąć body, no więc zrobiłam jak prosił, a on bodziaka do góry i nachyla się nad mała i daje jej cyca , a później jak już widział, że nie da rady to on sobie bierze drugiego mojego i też będzie ssał (zaraz mąż na mnie się wkurzył, że mu pozwalam, ale byłam ciekawa sytuacji, bo mały butelkowy), ale dotknął językiem sutka i zrobił zdziwioną minę i poleciał dalej

Napisany przez: megan011 pią, 06 maj 2011 - 20:18

hej laski
Ania fajna stonka juĹź dodana do ulubionych
Marta spokojnie nie denerwuj się tak jak dziewczyny piszą po kilku dawkach lek zacznie działać nie ma leku który działa po jednej dawce więc głowa do góry
Paulina jeśli mała nie ma uczulenia to poco się tak katować
Mam pytanko na jakie szczepienia się zapatrujecie te podstawowe czy płatne na 5 czy 6 i czy szczepiłyście lub będziecie szczepiły na rotawirusy i pneumokoki.
https://www.suwaczek.pl/

Napisany przez: annad pią, 06 maj 2011 - 21:40

Magda ja juz pisałam wcześniej, że wybrałam z mężem dla Zosi szczepionke 5 w 1 co do dwóch pozostałych to bliżej jesteśmy zaszczepienia na pneumokoki...jak będzie kasa to i na rota ją zaszczepimy ale póki co nie da rady na wszystko. Czekamy na chrzest jesli rodzika sypnie kasa to Zosia będzie i na rota zaszczepiona.
Corti ja na początku szalałam zdieta przez jakieś 3 tygodnie i gdy zaczełam jeść prawie normalnie to zauważylismy z mężem, że Zosia zaczęła lepiej spać, stala się mniej płaczliwa, kupki "piękne" zaczęły się pojawiać. Przeszłam na prawie normalne jedzenie bo już nie mogłam znieśc kurczaka gotowanego z marchewką czy rosół brz przypraw. Wprowadzakj co 2-4 dzień nowe posiłki i obserwuj Majeczkę.
Daria ja z dnia na dzień widzę jak Zosia robi się coraz bystrzejsza. Od 4 dni zaczyna co jakiś czas gaworzyć , wydaje z siebie takie smieszne dzwięki jakby chciała coś powiedzieć...niesamowita jest mądrość tak malutkich dzieci Mam pytanie czy Olek ma jesycye pod piersiami te grudki bo Zosia cały czas ma pod prawą piersią.

Moje dziecię śpi od 19.30...niby juz 2h i zastanawiam się czy iść spać czy przypadkiem nie zrobi mi numeru i nie obudzi się za 20 minut. Wczoraj spała bardzo ładnie no ale wiadomo, że nasze dzieci lubią spać w kratkę przynajmniej moje No nic kończę kanapeczkę i do spanka.
DOBRANOC MAMUSIE KWIETNIUSIE

Napisany przez: użytkownik usunięty sob, 07 maj 2011 - 00:02

Corti Twoja jeszcze maleńka, ale może skoro się stresujesz to poczekaj do skończenia przez nią 3 tygodni i zacznij wprowadzać nowe produkty. U nas reakcja alergiczna dopiero mnie do diety przymusiła, ale jem wszystko tylko wyłączam mleko. Przyprawy to też bez przesady, oczywiście nie jakoś super pikantnie, ale zioła i sól nie zaszkodzą odrobina pieprzu raczej też nie.
Co do zazdrości, to myślę, że nasze dzieci starsze, muszą się z nową sytuacją oswoić. Nie ma znaczenia wiek, właściwie zauważyłam wśród znajomych, że starsze dzieci gorzej znoszą, bo już kumate i długo były jedyne. U nas jest na szczęście ok, ale też zauważyłam, że Hugo bardziej płaczliwy np.


megan ja szczepiłam hexą i będę na pneumokoki szczepić. Rotawirusa już przeszedł, więc nie ma już po co. Meningokoki najwyżej później przed przedszkolem.

Annad dobranoc

Napisany przez: corti sob, 07 maj 2011 - 09:18

Moje dziecko wczoraj cały dzień aktywne, przespało cała noc od 20:30 do teraz. O 4 co prawda budziliśmy ją już na siłe bo martwiliśmy się, że tyle nie je, ale tylko się przebraliśmy i poszła dalej spać o jedzeniu nie było mowy. Wstała przed chwilką i dopiero zjadła. Moje piersi eksplodowały, cała poduszka, prześcieradło zalane, ból niesamowity, ale dziecko wyspane i znów czas na zabawę.

U nas znów czkawka, nie wiem już jak jej pomagać zazwyczaj dostaje ją po jedzeniu i o tym żeby znów dać jej cyca nie ma mowy, wypluwa (czy wasze też nie lubią potrzymać cyca w buzi jak się najedzą?? Bo Oliwek póki był cyckowy to lubił spać z cycem, a Maja jak tylko się naje od razu wypycha jęzorkiem ), kocyk nie pomaga, czapeczka też nie. Oliwier też te czkawy dostawał często taki już chyba urok niemowlaczków, ale jemu pomagała czapeczka na główce.

Ja dziś spróbowałam kanapkę z serem białym zobaczymy jak zareaguje. Jabłko już toleruje, bo właściwie odkąd ją karmię jem jabłka i piję sok jabłkowy.

Napisany przez: aniakuleczka sob, 07 maj 2011 - 10:16

cześć
miałam wczoraj ciężki dzień.
od 10 rano, kiedy się obudziła, do 23.00 moja córka jadła i spała po 20 minut. już była taka marudna że jak tylko zasypiała, to byłam pewna, że już na długo i........ po 20 minutach pobudka.
szukam przyczyn i myślę, że to mogł być spacer, na którym długo płakała
albo nowe głosy, bo wczoraj odwiedził mnie najpierw brat, potem koleżanka, potem jeszcze 4 koleżanki (babski wieczór bo mąż wyjechał )
i jak o 23 ostatecznei zasnęła bez względu na głosy gości
to punktualnie o 1.00 jak goście wyszli obudziła się do jedzenia
na szczęście noc dała mi spokojną - z pobudkami co 3 godziny na jedzenie ale spokojną
teraz śpi dalej, a ja sprzątam (wreszcie, bo przed gośćmi nie zdążyłam )

poza tym coraz częściej przelewają mi się pieluchy
czy to ekologiczne (chyba jakoś źle układam)
czy pampersy
dziecko śpi na boku i budzi się całe mokre
pewnie budzi się BO całe mokre.

Corti - świetnie wiem, co to czkawka. U Helenki raz lub dwa razy dziennie. Nic nie działa. a jeszcze w czasie czkawki ulewa.

Megan - my szczepimy 6w1 i pneumokoki. Na rotawirusy sama nigdy nie chorowałam, mam nadzieję, że Helenka odziedziczy florę bakteryjną po mnie i też da radę.
nasz pediatra odradzał.

Napisany przez: corti sob, 07 maj 2011 - 10:24

A to moje dzieciaczki razem, Oli buja małą a później oczywiście sam musiał się pobujać, w końcu to jego


A jak u was leżakowanie na brzusiu?? U nas póki co kiepsko mała raczej nie lubi...no, ale nie poddaje się i uparcie ją kładę.

Napisany przez: annad sob, 07 maj 2011 - 12:22

Corti dzieciaczki razem wyglądaja super...ja zawsze chciałam miec starszego brata no ale dopiero z zasem skumałam, że to już nie realne Za to mam starsza siostre i młodszą też siostrę Jak będę miec 2 dziecko to mimo wszystko chcę drugą kobitkę Ale fajnie jak ktos bardzo chce i trafi im się "parka". SUPER DZIECIACZKI! Co do leżenia na brzuszku to Zosia nie wyobraża sobie leżenia czy spania na niczym innym jak na brzuchu, praktycznie od 2 tygodnia życia śpi tylko na brzuszku. Z czasem Twoja kruszynka polubi leżenie na brzuszku, znudzi jej się widok z leżenia na plecach Jak córeczka tak długo śpi to wstań w nocy i odciągnij sobie pokarm, poczujesz ulgę...piersi nie będą nabrzmiałe i przstana boleć!
Ania to malutka niezle Ci pobroiła. Wiesz Helenka pewnie przyzwyczaiła się do Twojego głosu, męża i pewnie dziadków...jak usłyszała nowe głosy i zapewne nie byłyście cichutko to ją to denerwowało, że rozpoznaje głosów...my takmieliśmy jak pojechalismy na święta do rodziców...duzo gości, hałas i Zosia marudna do kwadratu...dopiero jak wyszlismy od rodziców Zosia juz klatce schodowej była spokojna Nie wiemy niestety co siedzi w główkach tych naszych Szczęść

Napisany przez: aniakuleczka sob, 07 maj 2011 - 12:55

Helenka jest bardzo ekologicznym dzieckiem - prawie za każdym razem gdy ją przewijam sika na przewijak. Oszczędność pieluch doceniam, ale prześceiradła z przewijaka mi się skończyły :D:D

Napisany przez: aniakuleczka nie, 08 maj 2011 - 02:53

A cóż porabiaja kwietniowe mamy całą sobotę, że nikt nic nie pisze?

Napisany przez: annad nie, 08 maj 2011 - 08:57

Ania co ty robisz o tej godzinie? Może tak spać byś poszła
Ja wczoraj byłam z mężem no i coreczką na obiadku w restauracji...miała byc chińszczyzna ale jak zajechaliśmy to okazało się,że remont z braku innej konkretnej opcji wybraliśmy Sphinxa...córka nie spała ale grzecznie ssała smoka i dała się rodzicom najeść. Noc minęła na medal...córka obudziła się tylko raz na jedzenie dzięki czemu wyspałam się jak nigdy Dziś odwiedzamy moich rodziców...liczę, że Zosia będzie zachowywać się poprawnie u dziadków. Miłej niedzieli dziewczynki...w Poznaniu własnie się zachmurzyło...a chcałam całą rodzinką iść na sacerek w moim rodzinnym mieście...może się jeszcze poprawi.

Napisany przez: annad nie, 08 maj 2011 - 12:25

Czy tylko ja żyję?? Halo dziewczynki...odstawić od cyców maluszki i meldować się Ja szykuję się właśnie do wyjazdu na obiad do rodziców...odezwę sie wieczorem i liczę że do tego czasu ktoś coś naskrobie
Wczoraj kupiłam sobie pojemniki do przechowywania pokarmu...dziś juz odciagnełam jedzonko dla Zosi i u rodziców tylko podgrzac i do buzi https://allegro.pl/tommee-tippee-pojemniki-na-pokarm-mleko-4-x-60-ml-i1587141744.html
Pozdrawiam

Napisany przez: aniakuleczka nie, 08 maj 2011 - 12:28

Co ja robię o tamtej godzinie? no, karmię ale wtedy jedną rękę mam wolną i czytam co tam u was,
pogadałabym z córką, ale ona ma usta zajęte to szukam oznak życia na forum. nawet dowcipy przeczytałam już

idę dalej karmić

Napisany przez: megan011 nie, 08 maj 2011 - 14:26

Witam w niedzielny dzionek
Dzięki za odpowiedzi
Corti słodki widok
aniakuleczka całe szczęście że to tylko przścieradełka jak ja mam lenia to nieraz przewijam na kanapie bo do przewijaka za daleko to często zmieniam narzuty i czyszczę tą kanape
annad życzymy smacznego obiadku i miłego spacerku
My dziś siedzimy sobie same już po spacerku i niunia dalej śpi więc jak nigdy mam troszke czasu dla siebie w dzień tak więc zabieram się za prasowanie bo czeka na mnie sterta ciuszków i trzeba nastawić kolejne 2 prania zobaczymy co mi się uda zrobić, uciekam pa
Miłego dzionka
https://www.suwaczek.pl/

Napisany przez: agawhite nie, 08 maj 2011 - 18:51

A u nas dość spokojnie wczoraj i dziś.
Bąki lepiej, kupa tak sobie ale Królik generalnie spokojniejszy. I on lubi jeść, jest głodny czasem wcześniej niż hm powinien.
Waga z piątku 3.800, cm 52.
Starszaki z ojcem do parku rozrywki pojechali, wrócili cali mokrzy, po zjeździe jakąś łódką.
A ja w ramach nowego hobby wtargnęłam na pewien wątek na tym forum w pewnym wiadomym celu

Napisany przez: aniakuleczka nie, 08 maj 2011 - 19:26

Agata,
jakie to Twoje nowe hobby? bo albo nie kumam, albo to my jesteśmy :D:D:D
(aż sprawdziłam co Ty jeszcze robisz na forum, ale ostatnio kłócisz się o binladena, więc zakładam, że to nie jest Twoje hobby)

Wojtek ma taką przyzwoitą urodzeniową wagę - jak nic - prawdziwy kwietniak
ciekawe ile to moje cudo waĹźy i mierzy

jutro jedziemy same do urzędu stanu cywilnego się zarejestrować,
potem do mojej pracy z aktem urodzenia

Napisany przez: agawhite nie, 08 maj 2011 - 20:17

Aniu,
ano właśnie w tymże wątku zapodano mi niejako nowe hobby

edit: właściwie to nie o Bina, i oj tam zaraz, kłócę

Napisany przez: mikkowska nie, 08 maj 2011 - 22:27

To i Ja sie zamelduje, troche pozna pora, ale Lolislaw dopiero zasnal. Caly dzien terroryzuje moje cyce niedlugo bede miala je do ziemi a dla meza nic nie zostanie. Do konca zycia pozostanie nam gapienie sie w swoje oczy;P pospacerowalismy tez ciutke. Teraz czas na sen:-) dobranoc

Napisany przez: annad pon, 09 maj 2011 - 09:01

Witam dziewczynki
Wczoraj już nie dałam rady wejść i zameldować się na form...chyba za dużo świeżego powietrza sprawiło, że jak wrócilismy do domku to gdy tylko odłożyłam Zosie do łóżeczka padłam i obudziłam się tylko raz na 1 karmienie o 2. Dziś Zosia o 7 się obudziła na jedzonko po czym szybciutko zasnęła, śpi do teraz Wrzucę fotki z wczorajszego szykowania do wyjścia, gdy pojechaliśmy do pobliskiej miejscowości nad jeziorkiem zapomnieliśm aparatu...aparat leżał grzecznie na stoliczku w salonie u moich rodziców tak węc fotek ze spacerku brak

Napisany przez: agnieszka 1108 pon, 09 maj 2011 - 11:12

Witam dziewczynki po długiej przerwie. Wybaczcie że nie odpiszę każdej po kolei ale nie jestem w stanie nadrobić zaległości.
Wszystkim szczęśliwym rodzicom serdecznie gratuluję przepięknych pociech.

U nas wszysko w miarę ok. Niestety walczymy z kolkami dniem i nocą, a ja cały czas zmagam się z obolałymi brodawkami, ale jestem dzielna i nie poddaje się. Moja dieta skurczyła się do minimum, nie mogę jeść nic smażonego niec wzdymającego a ostatnio musiałam zrezygnować z nabiału i wszystkiego co zawiera białko krowie, ale może dzięki temu moja waga w końcu spadnie do tej sprzed ciąży bo na razie jeszcze mi dużo zbędnych kilogramów zostało.

Annad - wyglądacie ślicznie z córeczką, jak ty to zrobiłaś że masz już tak świetną figurę. A Zosienka to istne cudo koniecznie ucałuj ją od ciotki z forum.

Pogoda dzisiaj przepiękna zaraz wybieramy się na spacer.

Napisany przez: Ciepła pon, 09 maj 2011 - 11:39

Nie wiem dlaczego jestem taka niezorganizowana, bo Jagoda śpi dość dużo a mi ledwo starcza czasu. Ale jutro jadę na całodniowe szkolenie i będzie musiała jakoś przeżyć pod opieka taty i babci. Wczoraj komunia siostrzenicy, mala przespała cala uroczystość i przyjecie aż do powrotu do domu, z przerwa na karmienie i przewijanie. Jak odciągnąć pokarm, jeśli ona wysysa ze mnie wszystkie soki?

teraz wielkie przedsięwzięcie: wyjście na spacer i zakupy, skończyła mi się biała włoczka, a szydełkuje dla malej narzutę na łóżeczko i butelkę na pokarm do zamrożenia i jakieś rajstopy dla malej, bo wkrótce kolejna impreza, tym razem wesele....

Poruszanie sie z wózkiem w małym miasteczku (Myślenice) gdzie nie ma galerii handlowych to dość karkołomne: jedynie da się wjechać na basen, do urzędu skarbowego i na pocztę (a i to niełatwe), zakupy to chyba tylko w kiosku i na targu. Ale jak trzeba to trzeba. Jak kupie w końcu chustę to odzyskam wolność.

Milego tygodnia

J.

Napisany przez: aniakuleczka pon, 09 maj 2011 - 12:17

Cześć
Przedsięwzięcie wyjazdu do urzędu stanu cywilnego i moich kadr zakończone sukcesem.
Helenka obudziła się 2km od domu.
Tylko ten fotelik taki ciężki...
Agata - tak myślałam, że to twoje nowe hobby.
Aga, Ciepła, miło was czytać
Ania- ta figura...

Napisany przez: aniakuleczka pon, 09 maj 2011 - 13:36

Ciepła - podziwiam z tym szkoleniem, ja nie dojrzałam jeszcze do przecięcia pępowiny i zostawienia Helenki z kimkolwiek.
Z drugiej strony, nigdy nie ściągnęłam jeszcze pokarmu.
Młoda śpi, może zaraz spróbuję

Napisany przez: agawhite pon, 09 maj 2011 - 13:36

Hej,
mam wspaniałą nowinę: retinopatia u Wojtusia cofnęła się i w lewym oczku W przychodni spotkaliśmy bliźniaczki, które znamy z pobytów w obydwu szpitalach. Urosły.
Dostałam dziś po raz kolejny worek ciuszków i pościel, muszę to poprzeglądać, poprać, poprasować.
Ale wiecie, z trójką dzieci w (tym jedno z tlenem ) jestem o wiele bardziej zorganizowana i wyrobiona ze wszystkim. Nie łażę pół dnia w pidżamie, chałupa obrobiona, coś do jedzenia też by się znalazło... Tak więc laseczki, trzeci dzidziuś to lekarstwo na zorganizowanie jakby któraś miała z tym problem
Kolki chyba poszły sobie a kupy są problemem ale jakby już nie tak wielkim.
Heh, przypomniało mi się, jak W. Zborowski u Kuby W. mówił, że "film jest jak g.ówno -najpierw się robi, potem ogląda" Też mam skojarzenia
aniukelczko, czyżbym wyczuła lekką ironię? czy też dopisuję sobie historie?
A swoją drogą jak daje mi się brak snu we znaki, to nieznośna bywam i się wyżywam, zazwyczaj słowem pisanym, stety albo i nie.

Napisany przez: mikkowska pon, 09 maj 2011 - 13:50

Aga zazdroszcze ja z jednyn ledwo ogarniam. Moze dlatego, ze maly jest strasznie przywiazany do mnie i uwielbia przytulanki.

My po wizycie i szczepieniu. Cholera bardziej plakalam niz Olek, taka miekka bula jestem. Mialam ruszac grzechotka, zeby maly nie plakal a z placzu przez lzy powiedzialam, ze grzechotka jest popsuta( jakos nie szlo mi machanie) musze pocwiczyc. Olek po urodzeniu wazyl 2920 a dzis jego waga to 3800:-) teraz z tych emocji spi jak aniol.

Aniu cudowny widok, nie moge sie doczekac odwiedzin w POZNANIU:-) Pozwol, ze sie wprosze z Olkiem.

Milego spacerowania

Napisany przez: agawhite pon, 09 maj 2011 - 13:55

Daria, Królik też uwielbia przytulanki, ja zresztą też
A jaki długi jest Olo? Tak się pytam, bo Wojtuś w piątek ważył 3.800 i miał (pewnie nadal ma) 52cm. Jak na kwietniaka przystało

Napisany przez: aniakuleczka pon, 09 maj 2011 - 14:03

Agata - z podziwu dla Ciebie chyba rzucę to forum i wezmę się za sprzątanie
zauważyłam, ze się wkręciłaś w dyskusję - też mi się to czasem zdarza, a potem wraca A. z pracy i pyta -c o tam ciekawego na forum. Ten temat z religijnością dzieci był zresztą przyczynkiem do poważnych dyskusji u nas w domu.

Daria - mnie to czeka za tydzień - nie wiem jak zniosę

Też bym się przejechała do Poznania, skoro wy do Warszawy nie chcecie (gdyby jednak - to zapraszam do siebie)

A propos Zborowskiego u Wojewódzkiego - to powiedział tam jeszcze coś fajnego:
"jeżeli celujesz w gwiazdy, to możesz trafić w gó.wno
ale jeĹźeli celujesz w gĂł.wno, to na pewno trafisz w gĂł.wno"

ot, mądrość życiowa

Napisany przez: megan011 pon, 09 maj 2011 - 14:04

annad nieźle razem wyglądacie
Ja dziś w kolejnym szoku dziecko śpi sobie w najlepsze od 12 zdążyłam już wszystko zrobić . Teraz czas na małą drzemke bo noc była ciężka, jakieś małolaty imprezowały sobie za oknem na ławeczkach do 4.00 jak trzeba to naszej ukochanej Policji nie widać a sąsiedzi dzwonili i my zresztą też. Dobra uciekam odpoczywać puki się da bo potem nas czeka jeszcze spacerek.
Miłego dnia życzymy
a stawiam soczek za miesiąc Natalki
https://www.suwaczek.pl/

Napisany przez: agawhite pon, 09 maj 2011 - 14:24

Jeśli idzie o ten temat z religijnością to podczytuję i myślę. Bo nas też dotyczy. Mąż wierzy inaczej, ja inaczej, każde przekonane, że to TA DROGA.
I tak sporo już przerobiliśmy ale coraz intensywniej myślę o dzieciach.

Napisany przez: aniakuleczka pon, 09 maj 2011 - 14:55

No dobra, trochę nawet ogarnęłam szuflady Helenki wyjmując z niej wszystkei ubranka na 56
żal się żegnać z takimi ulubionymi słodkimi ciuszkami
teraz trzeba te większe...
więc kolejny krok, to przegrzebanie w szafach i wyciągnięcie tych ubranek, które tam zostawiłam na potem.

Helena Uma - tak oficjalnie nazywa się moja córka
a kończąc wątek imienia na U - przesyłam link do znaczenia Umy
https://pl.wikipedia.org/wiki/Uma

Napisany przez: kasiaaa82 pon, 09 maj 2011 - 15:55

witajcie dziewczyny
synuś śpi więc mam chwilę czasu, nocki z dnia na dzień leprze, mały jak się obudzi to tylko na jedzonko i spac i tym sposobem dzisiaj pospaliśmy wszyscy do 10:30 , no i zaliczony spacerek, tylko nie wiem czy przykrywając kocykiem w taki dzień jak dziś, Szymona nie przegrzewam, zaraz ma przyjść położna to się zapytam, oj powiem wam ze kocham tego mojego skarba tak mocno, że nie umiała bym juz bez niego żyć

Napisany przez: annad pon, 09 maj 2011 - 16:23

Właśnie wróciłyśmy ze spacerku Tatusia odprowadziłyśmy na miejsce "zbiórki" gdzie przyjeżdzają po niego koledzy, z którymi jedzie do pracy...jak odjeżdżali to miałam wrażenie że T miał oczka zeszklone...ostatnio ubolewa, że mało czasu z nami spędza bo ciągle pogoń za pracą i pieniądzem niestety takie życie. Ten tydzień T ma popołudniówki więc kompiemy się same
Daria zaproszenie cały czas aktualne!
Aniu Ciebie też zapraszam...im więcej tym weselej Przewijak mam, wanienkę też , pieluchy też się znajdą więc dużo brac nie trzeba Aniu ja też odkładam ciuszki, która są dla Zosi za małe, póki co 2 ciuszki poszły w odstawkę.
Agnieszka sekret tkwi w tym, że do zdjęcia trzeba wciągnąć brzuch
Madziu wypijam soczek za miesiąc Twojej Natalki...ja jutro będe stawiać za 2 miesiące Zośki...czas pędzi.

Idę jeść pomidorówkę

Napisany przez: MiE pon, 09 maj 2011 - 16:51

To kiedy ten zjazd w Poznaniu? zalapie sie ?

Ja dzis padam, mlody w nocy spal cale 3 godz, kolki wieczorem nie bylo wiec przyszla w nocy i sobie tak z Nim "tancowalam" do 5 rano jak mi go zal kurde...

annad sliczne zdjecia i rosnie ta Twoja kruszynka

mikkowska ja tez placze na szczepieniach

aniakuleczka jak tam pokrowce na przewijak? masz jeszcze?

kasiaa widze ze zakochalas sie w synku

megan ja bym chyba sama takie towarzystwo pogonila, u mnie studenci raz zrobili impreze jak ich o*****zielilam to do dzis pamietaja i spokoj jest

Wy piszecie o sphinksie, o chinszczyznie a ja boje sie spaghetii zjesc... moj pokarm w piersi sie ostatnio wykancza, Mikolaj je chyba za nas wszystkich, wazy ponad 4 kg w dwa tyg przybral 600g

Napisany przez: annad pon, 09 maj 2011 - 17:38

Marta ostatnio pisałaś, że planujesz zrobic zapiekankę ziemniaczaną...ciekawa jestem czy ją zrobiłaś no i czy skosztowałaś. Co do spotkania w Poznaniu to oczywiście, że się załapiesz...biada Ci jakbyś chciała se wywinąć. Ucałuj Mikołaja...bo aż mi go żal, że tak się męczy z kolkami
Agnieszka Ciebie z Kalisza tez zwerbujemy!
Kasiu chyba każda z nas nie wyobraża sobie juz życia bez tych małych krzyczących istot I co powiedziałą położna na przykrywanie dziecka kocykiem w taki dzień jak dziś? Ja dziś Zosi założyłam body z krótkim rękawem, na to pajaca i cieniutki sweterek plus kocyk no i czapeczka. Podczas spaceru zdjęłam jej sweterek bo kark miała gorący. Ponoć lepiej aby dziecku było chłodno niż je przegrzać...ale w taka pogodę chyba nie da się wychłodzić dziecka. Ja spacerowałam w koszulce tzw bokserce...po poznańsku na naramkach

Dziewczyny czy karmiąc można skorzystać z solarium?

Napisany przez: kasiaaa82 pon, 09 maj 2011 - 20:16

Ania ja tez mam ochote na pomidorową, chodzi za mną juz jaki czas, ale nie wiedziałam czy można, skoro Ty jesz, to chyba tez jutro ugotuję, położna kazała wyjść na dwór, zabierając małego w stroju, w jakim jest w domu plus czapeczka (cienka) i kocyk tylko na nóżki, bo nie ma co przegrzewać i tak zrobiliśmy, a co do solarium, to ja bym nie poszła, spróbuj może złapać troszkę słoneczka
Aniu ja juz odstawiłam kilka rzeczy nie ubierając nawet Szymonowi (tzn ubrałam i zdjęłam), bo część ciuszków na wstępie były za krótkie, dobrze że tylko parę kupiłam poniżej 62
Madziu dołączam się do toastu
Marta och te kolki są okropne, tak mi szkoda Was jak się tak męczycie, oby kropelki pomogły i w końcu zadziałały, bardzo mi szkoda Twojego szkraba jak sie tak męczy, a co do mojego łobuza, to miłość od pierwszego spojrzenia

Napisany przez: corti wto, 10 maj 2011 - 08:21

Solarium to ja bym sobie odpuściła.

My też mamy pare ciuszków, które nie wchodzą na małą od samego początku, a na jej brata były za wielkie . Ciągle wkładaliśmy mu skarpetki, żeby się nie ściągały mu nogawki i było mu wygodnie, teraz nie ma tego problemu, no ale większa o 3cm i grubsza o 650g od Oliwcia się urodziła, a ja się spodziewałam mniejszej kruszynki niż on

Napisany przez: aniakuleczka wto, 10 maj 2011 - 10:56

Cześć
u nas odpadły wszystkie 56stki, które zresztą na początku były dużo za duże.
Więc widzę postęp, ale szczegółowe wymiary będą doipero za tydzień przy szczepieniu.

Helenka zrobiła się strasznie ciekawska. wczoraj przez cały spacer 1,5 godzinny nie zmrużyła oka, ale też nie płakała.
w pełnym skupieniu wsłuchiwała się w odgłosy i wpatrywała w niebo.
na leżaczku bujaczku spędza coraz więcej czasu - mogę ugotować albo włożyc naczynia do zmywarki
a 10min pozytywka pozwala mamie np. na wydepilowanie się albo kąpiel
to był dobry zakup

Ania - idź na spacer bez rękawów - złapiesz trochę słońca w naturalnej wersji

Napisany przez: użytkownik usunięty wto, 10 maj 2011 - 14:09

Hej,

Leo też się powoli żegna z 56, on jakiś taki drobny mimo, że 5 kg już pewnie waży, że do teraz jeszcze się w nie mieścił.
Hugo znowu ma rota chyba, bo od kilku godzin niby cisza, ale rano wymiotował 4 razy. Mam nadzieję, że Leo tym razem oszczędzi.

Agatawhite cieszę się, że i z drugim okiem Króliczka ok. Dzielni jesteście- cała Wasza rodzina. A jak starsi jak brat już w domu?

Annad śliczne z Was dziewczyny

Ja też jestem pozytywnie zaskoczona, że przy dwójce dzieci jestem bardziej ogarnięta niż przy pierwszym. Wtedy nic poza obsługą dziecka i uczelnią nie byłam w stanie zrobić, teraz lodówka pełna, jedzenie zrobione, pranie też. To chyba kwestia i wprawy i mniejszego przejmowania się.

Napisany przez: annad wto, 10 maj 2011 - 15:16

Witam dziewczynki

Nie wiem czy uwierzycie ale moja Zosia kończy dziś 2 miesiące Nie wiem kiedy ten czas zleciał. Dzis oglądałam zdjęcia i filmiki Zosi od dnia jej narodzin...na codzień nie zauważałam, że tak urosła i tak się zmieniła. Z każdym dniem zaczyna więcej i dłuże gaworzyć, jak ja się usmiecham to ona oddaje uśmiech, łapie rączkami zabawki zawieszone przy karuzelce...ech taki maluszek a taki juz rozumny Tak więc drogie kwietnióweczki stawiam każdej z osobna soczek a waszym ociechom życze smaczneo cycuszka Zosia dziś ważona i mierzona:4300 i 54 cm

Napisany przez: aniakuleczka wto, 10 maj 2011 - 15:30

ZdrĂłwka Zosiu!
Aniu, fajny leĹźaczek
i Zośka też fajna

Helence stuknęlo 5 tygodni - aż dziw bierze, że od tylu dni jestem z nią non stop
i nie wyobraĹźam sobie inaczej.

Napisany przez: mikkowska wto, 10 maj 2011 - 17:05

Hej Babiniec i mali Mężczyźni

Agatko nie wiem ile Olek ma wzrostu na dzień dzisiejszy, bo to akurat pominęli przy badaniu.

Marta to Mikołaj ostro przybiera, ale butlą go dokarmiasz czy tylko pierś?

Julia współczuję, ale mam nadzieję, że Hugo nie złapał jednak tego cholerstwa.

Aneczko no w przyszłym roku myślę, że się do Ciebie wybierzemy jak Olek rok skończy zapakujemy się w pkp i przyjedziemy. Czas leci Zosia już dwa miesiące ma zaraz Leo i Olek za Nią i reszta Kwietniowych Maluchów. Nie wspominając już o naszym starszaku - Króliczku:)

Położyłabym się spać, ale prania jest cała sterta, gary wychodzą ze zlewu i prasowanie mnie czeka, a padam na pysk.

Pozdrowionka Kobitki

Napisany przez: aniakuleczka wto, 10 maj 2011 - 17:09

Daria - kładź się, gary nie zając a z prasowania zrezygnuj - przeżytek

ja chciałabym chleb upiec, ale chyba najpierw kupię drożdże i zrobię na drożdżach
a potem jak mi się spodoba to zrobię zakwas i pomyślę nad zdrowym chlebem

Napisany przez: megan011 wto, 10 maj 2011 - 19:46

Witam dziewczyny
Ania dużo zdrówka dla Zosi i całuski
jully mam nadzieje że rota przeszło bokiem i rodzinka zdrowa
Ja pomału zaczynam niepoznawać niuni coraz więcej czasu sobie leży w ciągu dnia i gaworzy dzięki temu mam czas by spokojnie posprzątać i ugotować obiad już nie na raty jak jeszcze pare dni temu. No i nie mamy już problemu z wyjściem na spacer dziś przespała grzecznie całe 2,5 godz .dzięki temu załatwiłyśmy sprawy w urzędzie i niunia ma już swój pesel. Co do peselu dziwne są teraz rok urodzenia jakaś liczba z kosmosu i dalsza data urodzenia, czyżby ktoś jeszcze żył z roku 1911
https://www.suwaczek.pl/

Napisany przez: agawhite wto, 10 maj 2011 - 19:48

Hej laseczki,
dzięki, jully A starsi bracia niby to nie interesują bratem ale spod oka bacznie obserwują czy aby Królik nie dostaje więcej czułości. I jak mnie nie ma w salonie a Mały tam śpi to jak płacze to bujają wózkiem, i sprawdzają czy aby wąsków nie wyciągnął, to jest pozytywne zaskoczenie.

U nas chleb mąż piecze, taki w maszynie, zazwyczaj pyszny mu wychodzi.
Ja dziś poprasowałam całą stertę tych ciuszków, które wczoraj dostałam i wyprałam, i pościel też, i zwykłe pranie też a nie znoszę prasować ale co zrobić
A 3go Królik skończył 4 miesiące...ale zleciało.

Napisany przez: aniakuleczka wto, 10 maj 2011 - 20:38

megan - do miesiąca dodają 20 czyli nasze dzieci powinny mieć pesel zaczynający się od 1124cośtamcośtam
https://pl.wikipedia.org/wiki/PESEL

robię na kolację zapiekankę makaronową
a mąż mi pisze, ze zostanie dlużej w pracy

Napisany przez: annad wto, 10 maj 2011 - 21:42

Aniu ja właśnie kończę lasagne...ja tylko troszkę zjem bo lasagne robię pierwszy raz od czasu gdy jestem karmiącą Jak Zosia zniesie ją dobrze no i jej kupki to następnym razem zjem konkretny kawałek
Magda teraz są takie dziwne te PESELE, mąż jak wyrabiał Zosia to gdy pojechał odebrac to 3 razy pytał czy aby dobry ten pesel

Napisany przez: corti śro, 11 maj 2011 - 07:11

A ja stawiam soczek za dwa tygodnie mojej córy Póki co noce przespane w całości, a jak nie to tylko jedno karmienie i lulu, grzeczne mi się to dziecko znów urodziło (co prawda starszakowi grzeczność przeszła i zrobił się szatanek ) O właśnie wstała po całej nocce...

Aniu leĹźaczek super

Ja z peselem olcia też byłam zdziwona jak zobaczyłam 092518..... bo kto by żył z 1909, ale ponoć ktoś żyje

Napisany przez: aniakuleczka śro, 11 maj 2011 - 09:10

czesc,
ale gorąco!

czy wasze dzieci tez pewnego dnia stały się jakby inne - takie ciekawe i refleksyjne?
mam wrażenie, jakby Helenka dopiero zaczynała widzieć i wszystkiemu się tak uwaznie przygląda - zupełnie inaczej przez to funkcjonuje
nie chce spać, nawet w samochodzie, tylko ogląda światła na suficie
nie chce spać na spacerze - tylko nasłuchuje
w leżaczku może leżeć i podsłuchiwać
reaguje na moje zaczepki w końcu - uśmiecha się i chyba jej to sprawia przyjemność
no zupełnie inne dziecko niż tydzień temu

Napisany przez: annad śro, 11 maj 2011 - 09:17

Witam dziewczynki

Corti wypijam soczek za 2 tygodnie Majeczki

Ja i moja Zosia właśnie szykujemy się do pierwszego samodzielnego wyjazdu...jedziemy do moich rodziców...podróż potrwa jakąś godzinkę...troszke sie stresuję ale pewnie jak zawsze nie potrzebnie Odezwe się wieczorem albo jutro Miłego dnia

Napisany przez: mikkowska śro, 11 maj 2011 - 10:45

Hej Kobietki,

My noc 10:10 10 min jedzenia 10 min spania Dobrze, że po 3 TVN nadaje do rana, bo tak kompletnie zasypiałabym przy karmieniu, a tak mam okazję nadrobić 'rozmowy w toku', 'usterke', 'kto mnie tak urządził' itp.

A teraz zdjęcie z serii "Lolek i Jego przyjaciel"

Napisany przez: kasiaaa82 śro, 11 maj 2011 - 11:26

dzień dobry
Aniu jak tam chleb, pewnie rewelacja, taki swój i pachnący, pochwal się jak poszło
Ania za Zosi jubileusz , daj znać jak tam po wyjeździe, Zosia będzie siedziała z tyłu czy przodu w samochodzie?, szczęśliwej podróży i miłego dnia u rodziców
Corti za 2 tygodnie naszych szkrabów , zazdroszczę przespanych nocek, choć u nas coraz lepiej, dziś pobudka o 12, 3, 4, 6 a po 6 Szymuś śpi do tej pory i wszystko by było super, ale mały w nocy po jedzeniu ma duże oczy i domaga sie uwagi
Agatko te 4 miesiące faktycznie przeleciały, nawet nie wiadomo kiedy
Daria z Lolka to super przystojniak, a jaką ma podusie
Marta dzięki za namiary, mały juz umówiony, a u Ciebie jak tam po nocy?
a i muszę się pochwalić od pół roku wczoraj wieczorem pierwszy raz założyłam obrączkę, chyba łapki wróciły do rozmiaru sprzed ciąży, ciekawe kiedy reszta wróci

Napisany przez: aniakuleczka śro, 11 maj 2011 - 11:28

to ja miewam takie dni.
a w nocy, gdy młoda bardzo marudzi, to zasypia przy mnie na leżąco
nawet jak jej się nie udaje zasnąć, to mi się udaje spać w tych 10 minutówkach

edit: kasia, chleba jeszcze nie zrobiłam, bo Adam miał kupić drożdże a wrócił po 22.
dziś kupimy na spacerze.

Napisany przez: użytkownik usunięty śro, 11 maj 2011 - 12:07

Zazdroszczę tych nocy, u nas przynajmniej 2-3 karmienia w nocy, a bywa, że budzi się częściej (ale wtedy nie dostaje mleka, nie chce go nauczyć, że zawsze jak płacz to mleko).
aniakuleczka- natchnęłaś mnie i chyba wezmę od mamy pożyczę jej maszynę do chleba, bo w naszej piekarni się ostatnio jakiś mało zjadliwy ten chleb zrobił.

kasiaaa82 gratuluję odchudzenia palcy Mi mimo, że w ciąży 9 kg przybrałam to jeszcze ze 2 zostały i nie fajnie się z nimi czuje, ale nie mam kiedy poćwiczyć, chyba zacznę wcześniej wstawać i na orbitreku się chociaż 20 minut dziennie przejadę.

mikkowska Lolek słodziak strasznie mi przypomina synka mojej koleżanki.

Corti o jej juĹź 2 tyg? niesamowicie czas leci.

Wstawiłam w wątku zdjęciowym, ale tutaj też wstawiam
https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: corti śro, 11 maj 2011 - 14:36

Ale slodziaki, a Twój Jully konkretny chłopak , pamiętam jak mój Olo też był taki pulpecik kochany

No no Kasia ja tez soczek wypiłam, oczywiście jabłkowy ( rzygam już nim )

Wy tu o dodatkowych kilogramach, ja tam na wagę nie wchodzę w ciązy 29kg do przodu strach pomyśleć ile zostało, ale najgorszy ten brzuch ( w niedziele na spacerze usłyszałam " O jaki piękny synuś i drugie w drodze ) i rozstępy dla mnie, kilogramami sie nie przejmuję, bo ja z natury patyczak to pare kilo nie zaszkodzi.

Apropo zasłyszanych anegdotek to jadę sobie spokojnie wózkiem i mała mi zapłakała, a że u nas w Łodzi nie widziałam takiego wózka jak mój to budzę lekkie zainteresowanie więc ogłada się Pani ogląda aż w końcu zdecydowała się podejść i pyta " Przepraszam a tam na dole to jest dziecko ??? więc ja spokojnie do niej " A co ma być lalka??" i na to był foch "czego to ludzie nie wymyślą

Napisany przez: aniakuleczka śro, 11 maj 2011 - 14:44

Corti - to pokaĹź ten wĂłzek

a w ogóle, to muszę się wziąć za pierwszą stronkę.

zrobiłam dzisiaj stronę mojej przyszłej firmy, fanpage na fb i teraz sie wezmę za maluchową
chociaż nie wiem, czy zdążę bo słyszę kwiki z sypialni

Napisany przez: aniakuleczka śro, 11 maj 2011 - 15:04

Ok, pierwszą stronkę zmodyfikowałam,

ze wszystkich ciążówek brakuje nam Iwanki - ale ona od porodu się chyba nie odezwała
i Maksimy - ona także się nie odezwała.

Macie jakieś newsy? wsyzstko u nich w porządku?

Napisany przez: corti śro, 11 maj 2011 - 18:17

AniaK lat mam 24 a wózkiem się pochwalę jak zrobie dzieciaczkom zdjęcie, ale wam warszawiakom na pewno jest dobrze znany i nie wzbudza zbędnych sensacji

Napisany przez: wenua czw, 12 maj 2011 - 06:13

hej,

czytajac ze herbata koperkowa jest dobra na kolki wypilam wczoraj dwa kubki. Od 23:30 do teraz z przerwa miedzy 4 a 5 Emil drze sie caly czas. Odciagnelam swoje mleko a dalam mu modyfikowane zeby go wiecej nie faszerowac tym "cudem". Nie wiecie ile czasu trzeba zeby pokarm "sie oczyscil"? Swoja droga szoda mi tego mojego mleka wylewac ale bidul tak cierpi ze slow brak. Na dodatek sama jestem w domu bo maz z corka na wesele do Polski pojechali wczoraj. plus Emil jest przeziebiony i ma katar

Wybaczcie ze tak samolubnie ale po takiej nocy musialam uffff

zycze milego dnia.

Napisany przez: corti czw, 12 maj 2011 - 08:57

Matko bidulek, w sprawie kolek nie pomogę, bo mała nie ma póki co ( na szczęście), a Oliwierek nie miał. Mam nadzieje, że już mu lepiej i Tobie przy okazji.

Napisany przez: użytkownik usunięty czw, 12 maj 2011 - 09:40

wenua u nas działa woda koperkowa, a może młody tak przez ten katar płacze?

Lecę na uczelnie, zajrzę wieczorem

Napisany przez: aniakuleczka czw, 12 maj 2011 - 10:55

Czesc,
Wenua - współczuję Ci, ale rzeczywiście powodów może być więcej

mikkowska - jak dzisiejsza noc - Lolek dał Ci spać?

Annad - dojechałaś do Mamy?

mieszkam na terenie kampusu akademickiego, wczoraj były juwenalia
100m od mojego domu była scena, więc nie dało się w mieszkaniu wytrzymać -tzn do 1.30 grał Sindey Polack (jakkolwiek się go pisze)
ale ani Helence ani mi nie przeszkadzało to w spaniu
chyba byłyśmy zmęczone
i spałyśmy od 21.30 do 4.30 a potem od 6 do 8

coś jej wyskoczyło na twarzy

mam pytanie do was -
czy za każdym przewijaniem czyścicie dokładnie siusiajki swoich dziewczynek?
tzn tam między wargami sromowymi?

Napisany przez: MiE czw, 12 maj 2011 - 11:04

dzien dobry

wenua u Nas na kolki po paru dniach od popoludniowego karmienia sprawdza sie SAB simplex-moze tez sprobuj?

annad jak tam podroz?

corti to niezle p[rzytylas w ciazy ja mialam 9 kg na plusie i juz wszystko stracilam, w sumie to waze mniej niz przed ciaza

aniakuleczka ja przy starszej czyscilam przy kazdym przewijaniu...

mikkowska mlody jest dokarmiany bo zje z obu piersi i wola jeszcze straszny ma apetyt-napewno nie po mnie
A synek sliczny i skads znam takie zasypianie i nieprzespane nocki, chociaz u nas mlody budzi sie raz na karmienie ok 2 tylko ze czasem wariuje do 5, wczoraj byl wyjatek i tylko 1,5 godz dawal do wiwatu

kasia ciesze sie ze namiary sie przydaly

jully sliczne te Twoje chlopaki

Napisany przez: aniakuleczka czw, 12 maj 2011 - 11:11

MiE - a smarowałaś tam córkę czymś?

jestem na oficjalnej diecie, bo waga zaczęła mi rosnąć zamiast spadać
i jest w okolicy wagi z 7 mca czyli +12-13 kg od startu i tylko -5 od porodu

Napisany przez: annad czw, 12 maj 2011 - 11:54

Witajcie dziewczynki

No więc jestesmy całe i zdrowe, podróż wypadła na 4+...droga powrotna z płaczem ale dało się szybko opanowac krzyczące dziecko. Odwiedziny u dziadków i pewnia wczorajszy upał sprawił, że po kąpielowej kolacyjce zosia zasneła o 20.30 i tak 4.15!!! Byłam w szoku jak obudził mnie płacz Zosi i spojrzałam na zegar...nawet na palcach liczyłam ile spała bo nie wierzyłam. Potem pomyślała czy to dobrze pozwoliś dziecku tyle spac..niby miałam dac jej max 4h spac i budzic na karmienie ale sama padłam po wczorajszym dniu. Jak dziecko mało śpi zle jak za dużo zle

Daria widok bezcenny...tez mam takie zdjęcia jak karmię...pokażemy te fotki naszym dzieciom jak będą mieć 18 lat to pewnie usłyszymy, że to obciach Dla nas te chwile będą niezapomniane!
Olek cudny...taki drobniutki...ten jego nosek...boski...a lewa rączką komu pokazuje ten znak co? Od najmłodszych lat uczysz dziecko takich rzeczy...oj oj
Kasiu Zosia była w foteliku na przednim siedzeniu. Miałam ją na oku Całą drogę do rodziców przespała ale jak wracałyśmy to jakieś 20 min przed Poznaniem dziecko się rozkrzyczało...ciężko tak prowadzić auto i zabawiam dziecko. Chciałam zjechać na pobocze ale wtedy Zosia się uspokoiła. Pierwsza podróż mamy i córki udana Kasiu wrócisz szybko do formy, teraz zaczynają się spacerki a za jakiś czas pogoń za raczkującym synkiem...ciuchy same będą z Ciebie spadać co zadowoli męża Acha chlapnęłam soczek za 2 tygodnie Szymonka
Julia chłopki na pierwszym zdjęciu fajnie razem wyglądają Masz bardzo fajny leżaczek, czy to FP? Widać, że Leo szczęśliwy...nawet jak śpi widać, że mu fantastycznie na tym świecie
Corti czekam z niecierpliwością na zdjęcia wózka bo przyznam, że nie nie mam pojęcia w czym może jeździć Twoja Majeczka.
Wenua może Emilowi przeszkadza ten katarek? Zosia jak miała przez kilka dni zapchany nos to budziła się co 2h, musiałam jej Fridą czyścic nosek i zaraz dziecko było spokojne.
Aniu to masz fajnie, koncerty bez wychodzenia z domu U mnie nad blokiem latają samoloty F16 i Zosia ani drgnie jak latają Co do pielęgnacji miejsc intymnych Zosi to przy przewijaniu mokrą chusteczką zawsze ja przetrę, zawsze wejdzie tam krem czy kupka i nie fajnie chyba funkcjonować z czymś takim Kremikiem smaruję tylko na zewnątrz wargi sromowe do środka nie kremuję. Może Helence wyszło uczulenie na coś co zjadłaś. Zosia przez 2 tygodnie miała na buzi potówki, była cała obsypana...na szczęście zeszło. Wykapaliśmy ją 2 razy w tym fioletowym czymś Ostatnio zauważyłam na jej klatce piersiowej malutkie chrostki ale to wina tego, że zjadłam ogórki małosolne Aniu zaobaczysz, że spacery zaczną przynosić efekty...waga to pokaże tylko bądz cierpliwa

Napisany przez: Maksima czw, 12 maj 2011 - 12:20

Witajcie, dziewczyny!!! Jestem z wami cały czas, tylko jakoś nie mam weny do pisania
Trochę o sobie: mam 31 lat. Nazywam się Natalia, mamy dwójkę prześlicznych dzieciaków - Maksim Mariusz i Timur Mateusz.
Poszukam zdjęcia i się pochwalę dziećmi
Wczoraj byłam na ważeniu - Timur przytył 800gr ! Karmię cycem, mleko się wylewa z piersi, a mały jest strasznym głodomorkiem i bardzo łapczywie je, potem dużo ulewa i się męczy z brzuszkiem.
To w skrĂłcie.

Napisany przez: Maksima czw, 12 maj 2011 - 12:49

https://imageshack.us/photo/my-images/29/sdc10176we.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Z babcią jest dobrze


https://imageshack.us/photo/my-images/194/sdc10270j.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: aniakuleczka czw, 12 maj 2011 - 13:10

Maxima - jak to tak czytać i nie pisać można? ja się już przestraszyłam, ze coś z wami nie tak, skoro nie piszesz

Na pierwszym zdjęciu to pomyślałam, ze chyba włosy obcięłaś a potem doczytałam, ze to zdjęcie z babcią panowie wspaniali i Tim straszny głodomór chyba

Annad - nie rób tak więcej! nie masz poduszki powietrznej z przodu, ze wozisz dziecko na przednim siedzeniu?
Mój mąż nawet mi zabronił wozić Helenki po przekątnej od kierowcy, żebym prowadząc nie próbowała jej zabawiać.
bezpieczniej się jedzie, nawet gdy dziecko płacze niż zabawiając płaczące dziecko
chociaż jak ja prowadzę iona płacze, to też tylko szukam zatoczki, żeby wysiąśc i ją utulić, ale wtedy zawsze ona milknie tuż przed taką zatoczką i jezdiemy dalej

Od kiedy Helenka rośnie i tyje daję jej spać ile wlezie - raczej jej nie zagłodzę przez zbytnią senność.

poza tym chyba sobie zaczyna regulować posiłki - zdarza się, że nie chce więcej jeść - a to dla mnie nowość
i coraz dłuższe robi przerwy pomiędzy posiłkami.

Napisany przez: mikkowska czw, 12 maj 2011 - 14:00

Hej Babki

Lolek dziękuje za komplementy

Aniu K. jeśli to uczulenie na jedzenie to powinno ją wysypać na całym ciele, a to fioletowe o czym Ania D. mówi, to nadmanganiam potasu tylko z tym ostrożnie, ja bym się bała twarz tym smarować. A Olek jest starszy od Helenki a jeszcze nic nie ma uregulowanego, omotał mnie jak cholera.
A jesli chodzi o spanie, to spaliśmy jak anioły oboje. Ja byłam tak padnięta, że przy drugim karmieniu coś ok. 3 wyciągnęłam do z łóżeczka, włączyłam TV, zamknęłam usta synowi piersią i nie wiem kiedy obudziłam się po 4. a Olek spał na piersi jak na załączonym obrazku.

Julia dzieciaki świetne, aż mi się chce drugiego syna Generalnie taki jest plan, ale zobaczymy za kilka lat

Aniu D. no to źle nie było jak 4+, zawsze mogła krzyczeć całą podróż. Takie zdjęcia to pamiątka bardziej dla nas niż dla dzieciaków, chociaż ja np. żałuję, że za moich rodzice nie mieli aparatu, bo te kilka zdjęć które mam są cennym skarbem. Czasem jakiś wujek pstryknął fotkę. Teraz to pewnie nasze dzieciaki po 2 miesiącach mają więcej zdjęć niż my przez całe życie.

Marta to się nie dziwię, że Mikołaj rośnie jak na drożdżach jak go dokarmiasz sztucznym

Maksima dzieciaki super, dawaj zdjęcie z synami!

Corti to jakiś retro wózek?

My wczoraj ze Sławkiem wybraliśmy się do kina. Trochę się obawiałam zostawić Olka na 3 godziny. Zawieźliśmy go do babci, podjęła się wyzwania. Dziecko wykąpane najedzone, a ona mu od razu butle wpakowała. Później mi mówiła, że ulewał. Podobno dawał ostro koncert. Tylko szkoda, że jak przyjechałam to męża mama go huśtała czego staram się nie robić tym bardziej na rękach. No i zasugerowała mi, że Olek to cycek mamusiny, że ona jak miesiąc dzieciaki miały to szła do pracy itp. To był dla niego szok jak obudził się w obcym domu, zgraja dzieciaków biegających i oglądających głośno TV, brak mamy, no to się dziecko rozpłakało, miał prawo. Zastosuję metodę Julii, postaram się go zabawiać między karmieniami. Boję się powrotu do pracy, ale czas go przyzwyczajać, że mama czasem musi wyjść z domu, bo przecież 19. czerwca mam koncert Roxette w W-wie i jak zniknę na cały dzień to co będzie...
Jutro zostawiam Go z tatą na jakieś dwie godziny, muszę się wyrwać z domu na zakupy.
Wasze dzieci takie pulchne jakieś mój Olo to ma tylko malutki podbródek, a wiecznie je. Pokarmu chyba nie mam mało, ale on przyjął zasadę jedzenia na raty co mnie trochę martwi, bo generalnie powinien sobie normować już tryb dzienny.

Napisany przez: corti czw, 12 maj 2011 - 14:10

Maksima super chłopaki

A wózek to Phil & Teds dla dwójeczki, a że znów nie wziełam aparatu to wstawię wam poglądowe

My mamy taki


A tu inny model, ale pokazane gdzie schowany jest maluszek

Napisany przez: aniakuleczka czw, 12 maj 2011 - 14:43

O, jaki super patent!! nigdy takiego nie widziałam.

Mikkowska ja o kinie nawet nie marzę nie wyobrażam sobie przez cały film bym myślała tylko o tym, ze ona tam komuś płacze

zrobiłam pierwszy w życiu chleb.

a oto Helenka w wieku 2 tygodni



w święta



w foteliku


z tatą


i na spacerze

Napisany przez: agawhite czw, 12 maj 2011 - 15:53

Hej,
tutaj i w Irlandii to takie wózki to na porządku dziennym. Sama woziłam podobnym jak pierwszy raz poleciałam do Irlandii te ileś lat wstecz. Patent jest super.
No właśnie, co do przewożenia dzieci w fotelikach, to faktycznie NIE WOLNO z przodu jeśli macie poduszkę powietrzną z przodu. O zabawianiu dziecka jadącego z tyłu, nie wspomnę :/ Pozabijać się chcecie i swoje dzieci...?
My dziś byliśmy u rehabilitantki, w sumie nic ciekawego nie wyniosłam, rozczarowana też nie jestem bo spodziewałam się, że tak to będzie wyglądało.
A dziś przekonałam się jak bardzo byłam zmęczona ostatnio. Mąż ma urlop i rano zawiózł dzieci do szkoły a my z Wojtusiem leżeliśmy sobie w łóżku. Jak się obudziłam było przed 11! I wtedy odczułam jak byłam zmęczona i jak odpoczęłam.
A Mały znowu miewa kolki.
I jeszcze powiem coś. Nie rozpisuję się jakie Wasze dzieciaczki cudne ale oglądam i są cudne Każdy jeden-cudeńko

Napisany przez: annad czw, 12 maj 2011 - 16:59

Dziewczyny mnie policjantki nie trzeba uczyć jak należy przewozić dzieci w aucie. Poduszki powietrzne w aucie są ale jak w większości aut a przynajmniej w moim Citroenie tak jest, że jak się dziecko montuje w foteliku na przednim siedzeniu to oczywiście poduszkę się wyłącza. Nie byłabym tak nieodpowiedzialna,że nie mając funkcji wyłączenia poduszki przewoziłabym tak własne dziecko! Jak Zosia się rozpłakała to nie zabawiałam jej tylko do niej mówiłam, oczy były skierowane na drogę. Przed zajściem w ciążę naoglądałam się wypadków, w któryc malutkie dzieci gineły bo albo nie były w fotelikach albo przewożone były na przednim siedzeniu w aucie w którym nie można wyłączyć poduszki. Widziałam 4 miesięczne dziecko, które zginęło przez wystrzeloną poduszkę powietrzną.
Aniu widac po zdjęciach, że córeczka Ci rośnie
Corti a myslałam, że masz coś takiego...https://www.maxizabawa.pl/Wozek_retro-874.html ten co masz niezle wymyślony
Maksima fajne chłopaki
Daria to Olek się napłakał bidulek. Ciekawe ile amiętasz z filmu..pewnie myślami byłaś z synkiem Pamiętasz wogóle co to był za film

Zobaczcie jakie wózki są dla dzieci... https://www.funkydiva.pl/2011/01/16/oryginalny-wozek-dla-dziecka/
Ja jezdziłam w czymś takim...https://archiwumallegro.pl/search/5930296-wozek-dzieciecy-retro.html

Napisany przez: corti czw, 12 maj 2011 - 17:21

Wózkiem jestem zachwycona, złego słowa nie powiem warto było tyle dać Tylko te zaczepki ludzi męczące, ale staram się nie zwracać uwagi.

Mała mi o dziwo dziś nie robiła kupy ( do tej pory 8-10 dziennie) to jak zrobiła to po szyję Ale teraz jej tak dobrze, że aż miło popatrzeć

Ania córa cudna widać jak rośnie dziewczynka. Kiedy moja będzie taka I też mam takie zielone body po Olim tyle, że na 74

Napisany przez: agawhite czw, 12 maj 2011 - 18:24

annad, mam nadzieję, że się nie gniewasz... czasem wiesz, najciemniej pod latarnią
A świadomość ludzi czasem jest powalająca, to co nam wydaje się oczywiste, jest odkryciem dla innych...
A te wĂłzki kosmiczne
Tak z ciekawości, ile taki wózek w Polsce kosztuje, corti? I w sumie co ludzi to tak dziwi, to jakaś zagadka dla mnie.

Napisany przez: corti czw, 12 maj 2011 - 18:48

Sam goły wózek z dodatkowym siedziskiem 2979zł ( mi udało się kupić w promocji 20% taniej były wszystkie wózki w Warszawie, więc pojechaliśmy i kupiliśmu już w marcu no ale daliśmu 2347zł jeśli dobrze pamiętam) cocon 279zł ( ja kupiłam używkę Graco i idealnie pasuje) i wszelkie torby około 300zł, ale mi nie są potrzebne koszyk naprawdę wiele mieści. Więc my kupiliśmy tylko wózek bez dodatków, ale jakby tak chcieć kupić jakiś wiekszy zestaw to myślę, że koło 4000zł by trzeba dać jak się nie trafi na promocję.

Co do ludzi to dziwi ich, że tam jeszcze jest jakieś dziecko, nie raz idąc ulicą słyszę "patrz, patrz tam jest dziecko". Dla mnie to jest idealne rozwiązanie idę z dwójką mam podwójny idę z jednym odpinam siedzisko i pojedyńczy, do tego lekki, ale nie ukrywam budzi sensacje w mieście. Ludzie są staromodni i chyba myślą, że dusze tam małą, albo, że chora i ukrywam ją przed światem...

Napisany przez: annad czw, 12 maj 2011 - 22:05

Agata jasne, że się nie gniewam...chciałam tylko się wytłumaczc, że pamiętam o wyłączeniu poduszki...za dużo się w pracy naoglądałam aby nie pamiętac o porządnym zabezpieczeniu dziecka podczas jazdy. Czasem jak jechałam na wypadek to człowiek nie wierzył, że rodzice tak bezmyślnie przewożą dzieci. Kiedyś kobita nie zapięła swego 1,5 rocznego synka...tłumaczyła się tym, że ona tylko kawałek do sklepu chciała podjechać i stwierdziła, że nie ma sensu zapinać malucha w fotelik...pech chciał, że pijany kierowca w nich wjechał. Ale masz racje najciemniej pod latarnią i każde ostrzeżenie/przypomnienie nie zaszkodzi.
Corti cena wozka powalająca ale fakt, że niesamowicie praktyczny przy 2 dzieci. Pisałas wcześniej o kupach...Zosia na początku też robiła kilka razy dziennie, teraz jednak robi raz dziennie. Chyba m starsze dziecko tym jego jelitka się jakoś tam reguluja...ale to moja teoria
Ola żyjesz? Odezwij się co u Ciebie.

Nad Poznaniem troszke pogrzmiało, pobłyskało i popadało...powietrze teraz jest bajeczne...pachnie ziemią a co za tym idzie latem. Zawsze burze i zapach po nich kojarzy mi sie z wakacjami

Napisany przez: aniakuleczka pią, 13 maj 2011 - 06:50

Patrzę na zegarek i oczom nie wierzę 7,5 godz snu. Myślałam ze jest 4.30 a tu 6.30:)
A Helenka dopiero się obudziła i to też bez przekonania
Nad naszym domem ulewa
Więc dobrze się śpi

Napisany przez: corti pią, 13 maj 2011 - 07:10

A u nas pochmurno, aż mi się zasmuciło bo tak było fajnie....

A mi dziś dzieciaczki dały do wiwatu, co chwila któreś marudziło i nie wiadomo o co chodzi, do tego mała je jakby chciała a nie mogła trochę possie i do widzenia, a za 10 minut znowu. Chyba na ta zmianę pogody jej się marudzi

Tak tak wiem z tymi kupami, mały mój butelkowiec to były problemy z kupami, czopkowaliśmy sie i w ogóle, więc teraz od razu nie panikuje jak nie ma kupy, ale jak się okupcialiśmy po szyję to ze smiechu nie mogłam Myliśmy się chyba z 10 minut żeby dojść do ładu

Napisany przez: aniakuleczka pią, 13 maj 2011 - 09:24

https://www.youtube.com/watch?v=JMFHujPCkFQ

A o tym co Ania pisała o wypadkach - tutaj czeska kampania społeczna - ostra, nawet drastyczna jak dla mnie.
ale dająca do myślenia,

to jest właśnie to 'tylko za rogiem'

Napisany przez: użytkownik usunięty pią, 13 maj 2011 - 09:31

U mnie się poduszki nie da wyłączyć, zresztą mam fotelik z isofixem a baza z tyłu. Powinniśmy chyba zmienić auto, bo z tyłu dwa foteliki z przodu ja z mężem i mało miejsca mimo, że mamy combi. Nikogo więcej nie zmieścimy .

aniakuleczka, ale się Helenka zmieniła

corti wózek fajny, widziałam kilka na żywo i są "atrakcją" ale raczej ludzie tak sympatycznie reagują, że fajny patent dlatego zwracają uwagę. U nas dzisiaj też noc ciężka, może to ta pogoda, bo jak nie jedno to drugie się budziło, znaczy wszyscy poza moim mężem, on nic nie słyszy, a potem pyta czy Leo w nocy wstawał. Bo go ostatnio nie budzę do pomocy, bo jakiś wykończony chodzi.

mikkowska no ja się już oswoiłam z myślą, że Leo to chłopiec i zaczynam nawet doceniać

annad huśtawka FP tak, bardzo ją lubię, choć Hugo w niej dłużej wytrzymywał niż Leo

Maksima fajni chłopcy Czy Twój starszak też taki dumny, że ma brata?

No to my znĂłw do roboty, ciekawe jak Leo dzisiaj wytrzyma

Napisany przez: Leni pią, 13 maj 2011 - 10:00

Emilek Wenua w szpitalu, cos z jelitami, mozliwa operacja. Trzymajcie kciuki.
Jak bede cos wiecej wiedziec to dam Wam znac.

Napisany przez: aniakuleczka pią, 13 maj 2011 - 10:33

oj.... niedobrze czyli to nie kolki ani nawet nie woda koperkowa tylko poważny problem, a ona biedna jeszcze bez męza została
Trzymaj się wenua!

Napisany przez: annad pią, 13 maj 2011 - 10:49

Witajcie dziewczynki
Aniu filmik drastyczny, aż mnie ciarki przeszły bo dokładnie takie widoki miałam na żywo...dzieci pod przednia szybą zbieralismy Takie kampanie powinni puszczać w naszej tv to może wtedy nikt nie powie sobie, że nie ma co zapinac bo jadą tylko kawałek! Po to są foteliki aby dziecko było bezpieczne.
Wenua trzymamy kciuki aby to tylko drobna infekcja/niedyspozycja jelit i aby operacja nie była konieczna!
Julia Ty to pawdziwa matka polka! Podziwiam Cie jak świetnie sobie radzisz z dwójką dzieci, do tego praca, dom itp. Jak będe mieć 2 dziecko to koniecznie sie do Ciebie odezwę po rady Z Zosią radzę sobie bez problemu nauczyłysmy się z sabą żyć/funkcjonować ale jakby miałobyc drugie to pewnie bym się zakręciła.
Paulina u nas jak przez 2,5 dnia nie było kupy i po tym czasie się pojawiła to też się uśmiałam z tego co widziałam...i tak jak u Ciebie nim ją doczyściliśmyto minęło sporo minut dodam, że w połowie Zosia dołożyła kolejną partię kupki Co do zmiany pogody i marudzenia dzieci to jest chyba jakaś zależność...ja zauważyłam, że jak jest deszczowo to Zośka marudna, to samo jak zmienia się pogoda drastycznie z ciepłej na zimną.

U nas kolejna nocka na medal, Zosia po kolacji zasnęła o 21...od 19.30 "walczyłyśmy" aby dziecko zasnęło ale jak juz zasnęło to do 4 koljna nocka z 7 godzinnym snem Pobudka koljna była o 7 i o 8.30 dziecko zasnęło z tatusiem a mamusia buzuje po internecie Nad Poznaniem szarawo ale nie jest zimno tak więc spacerek dziś w planach chyba, że będzie padać MOja mama zakupiła nam moskitierę na wózek dzięki, której będę mogła Zośke werandowac na balkonie. Ja się panicznie boję os, pszczół, bąków, motyli i wszytskiego kropnego co lata...stąd ta moja paranoja, że bez moskitiery dziecka na balkonie samego nie zostawię. Nawet na spacerach ciągle obserwuję aby nic nie wleciało do wózka

Miłego dnia dziewczynki

Napisany przez: agawhite pią, 13 maj 2011 - 12:55

Hej laseczki,
jully, nie zmieścić nikogo w aucie to my nie zmieścimy, nie mamy kombi a trzy foteliki z tyłu, jeden taki tylko pod pupę, jeden zwykły i dla Małego też isofix.
Po kąpieli i swojej "kolacji" Wojtuś śpi w swoim łóżeczku, a potem z nami... I z nami faktycznie śpi dopóki głód go nie obudzi. A w ciągu dnia kiedy kursuję między kuchnią a salonem (to też nazwa programu na tvn ) to śpi w wózku a jak nie śpi to leży albo w na kanapie na poduszce albo siedzi (?) w takiej bujawce (?) co może bujać z szybkością 1-6, w dwóch możliwych wariantach, na boki lub lub hm tam i z powrotem, dodatkowo ma 6 różnych melodii i 6 odgłosów przyrodów-burzę z deszczem lubi najbardziej.
I mam nadzieję, że u wenuy wszystko dobrze dobrze się skończy.
Dziś do nas przychodzi Health Visitor, pewnie go zważy, zobaczymy co jeszcze powie.
A ja jakaś podziębiona jestem, muszę uważać.
Chłopcy wczoraj podczas kąpieli zwerbowali psa do łazienki i zachęcili go, żeby wskoczył do wanny. Oczywiście jakby mógł nie skorzystać z takiej okazji...
Nie chcecie wiedzieć co się później działo

Napisany przez: corti pią, 13 maj 2011 - 13:44

Z psem musiało być wesoło, moje po kąpieli lataja po całym domu i wycierają się w co popadnie, więc trzeba wszystko zamykać.

Ja czekam na swoją huśtawkę, bo pożyczyłam i coś dojechać do mnie nie może ( mam taka jak Ty Agawhite) więc pocieszamy się leżaczkiem i jak Oli płakał jak tylko włączałam wibracje tak Maja je uwielbia

Wenua Trzymamy mocno kciuki!!

Napisany przez: MiE pią, 13 maj 2011 - 15:50

wenua mocne kciuki za Emilka... &&&&&&&

sorki ze wiecej nie napisze, ale sil nie mam, chora jestem

Napisany przez: mikkowska pią, 13 maj 2011 - 17:48

Hej,

Wenua trzymam kciuki za Emilka. Szlag człowieka trafia jak takiego malucha coś dopada.

Aniu K. Ty weź nie pokazuj takich filmów, bo mam strach w oczach. Mój mąż też twierdzi, że przewrażliwiona jestem na punkcie Olka. Może to tak przy pierwszy dziecku,że się chucha i dmucha na malucha.

Aniu D. byłam na "Kodzie nieśmiertelności" powiem tak, nie było to aż tak warte tego, żeby zostawić Olka. Nie wiem czy mogę to powiedzieć Tobie akurat ale mogłam poczekać aż pojawi się w Internecie. Oczywiście ściągam i usuwam, nie czerpię z tego dóbr ani nie odtwarzam publicznie Wczoraj zobaczyłam jednak "Czarnego łabędzia" - mocny film.

Julia Ty swojego męża nie budzisz do pomocy, a mój się postanowił odizolować do innego pokoju. Poza tym płacz Olka go nie budzi mogliby mu młotem pneumatycznym przy uchu robić i tak się nie obudzi. Ja odwrotnie.

Marta kuruj się!

Zostawiłam dziś męża z Olkiem na 2 godziny czego raczej nie robiłam, ale musiałam w końcu zaopatrzyć się w nowe spodnie. Fenomenem jest to, że udało mi się wejść w 38 rozmiar Od 3 lat nie miałam takiego rozmiaru - szok. Czas się jeszcze wziąć za oponkę ciążową i będzie cud malina. Aaa siostra sprzedała mi ćwiczenie na mięśnie klatki piersiowej (chodzi głównie o piersi, żeby się uniosły).
Widzę, że mąż się czuje lekko odstawiony. Miałyście rację dziecko to taki przełom w związku. Na razie może mało ogarnięta jeszcze jestem, jak mąż wraca z pracy chwilę z nim siedzę i idę spać. Może jak już Olo sobie ureguluje jedzenie i spanie, to zajmę się mężem

Napisany przez: annad pią, 13 maj 2011 - 21:45

Daria wczoraj widziałm reklame tego Kodu nieśmiertelności i wydał mi się zagmatwany...ale coś mnie w nim zaciekawiło...ale poczekam aż pojawi się na łączach internetowych a co do "Czarnego łabędzia" to jak mogłas ściągnąc go z internetu...oj Daria tak na poważnie to ja tez "pożyczyłam" ten film z internetu ale jakoś nie mam kiedy go obejrzeć...jednak po Twoim wpisie, że to mocny film chyba postaram się znalezc czas aby go obejrzeć. Ja Zosie juz zostawiłam swoje mamie i z T pojechaliśmy na kolacje do restauracji, Zosia miała wtedy chyba z 6/7 tygodni...teściowej na sekunde bym nie zostawiła...jakoś nie mam do niej zaufania za grosz. Daria gratuluje "38"...ja tez się w taki wbiłam...możemy się wymieniać teraz ciuchami
Marta zdrowia życzę

U mnie dziecko 3 dzień z rzędu zasnęło po 21, walka znów od 19.30. Mam nadzieję, że powtórzy też spanie z ostatnich dwóch nocy...po 7h Za godzinkę T będzie wreszcie w domku...i znów się do niego przytulę...mnie i męża poród zbliżył niesamowicie i każda rozłąka sprawia, że kochamy się jeszcze bardziej...o ile to możliwe:) Nadchodzący weeknd jest nasz!
Dobrej nocy dziewczynki...obyscie nie musiały wstawać co chwilę na karmienie Waszych Głodomorków...sobie też tegożyczę

Napisany przez: wenua sob, 14 maj 2011 - 08:10

Hej,

pisze juz z domu wrocilismy wczoraj poznym popoludniem. Nawet nie wiecie ile przyjemnosci moze sprawic prysznic we wlasnej lazience po dwoch dniach i nocy w jednych ubraniach dodam parokrotnie obrzyganych przez Emila.

Emil dostal goraczki 39, ma katar ktory niestety poszed do ucha i ma infekcje wiec dostaje antybiotyk. Dodatkowo ten nieszczesny problem z wpadajacym jelitem. Poki co uspokoilo sie wiec za dwa tyg mamy miec usg i decyzja czy beda operowac czy nie. DO tego czasu jakby dostal ataku to trzeba szybko na pogotowie jechac. To wypadanie jelita w duzej mierze jest spowodowane ze Emil ma problemy z wyproznianiem- kolka cholerna wiec teraz pomagam mu za kazdym razem termometrem zeby sie tak strasznie nie napinal.
W poniedzialek bede chciala zalatwic akupunkture na kolke podobno bardzo pomaga.

Dzieki za trzymanie kciukow.

Pozdrawiam.

Napisany przez: corti sob, 14 maj 2011 - 08:38

Kciuki trzymać będziemy nadal żeby wszystko ułożyło się pozytywnie, a wy cieszcie się domem

Napisany przez: aniakuleczka sob, 14 maj 2011 - 09:34

Wenua - cieszę się, że w domu - w domu się chyba szybciej zdrowieje

A ja wyspana, po kolejnych 7 godzinach snu non stop.
o 6 rano zjadła, pobaraszkowała z rodzicami w łóżku i.... zasnęła a my zjedliśmy normalne śniadanie
potem a. wyjechał do pracy, a my dzisiaj jedziemy AUTOBUSEM! na ZAKUPY!
ciekawe co z tego wyjdzie, czy będzie płakać całą drogę, czy będę ją nieustannie karmić w centrum handlowym? nie mam pojęcia
chcemy kupić biustonosz (dla mnie) i deskorolkę (dla mojego bratanka na komunię)

Napisany przez: mikkowska sob, 14 maj 2011 - 14:46

Hej Babki ja tak na chwilkę, tesciowa porwała Olka na spacer i mam okazję ogarnąć w chacie.

Wenua kciuki zaciśnięte, niech Emilek wraca do zdrowia.

Aniu D. ja jakoś mam tak mało czasu dla męża jak teraz pracuje na dwóch etatach, że nie mam okazji się nim nacieszyć.

Postanowiliśmy na początku lipca zrobić długaśną podróż samochodem i jedziemy do Kijowa do prababci Olka. Była opcja z samolotem, ale tam babcia nie ma samochodu i ciężko by było się przemieszczać. A wózka do samolotu nie zapakujemy bo jak z dzieckiem walizkami i wszystkim? Tak więc jedziemy samochodem to wyzwanie dla naszej "srebrnej strzały" W poniedziałek jedziemy Olkowi wyrobić paszport i dostarczyć akt urodzenia do papierów męża w sprawie obywatelstwa mam nadzieję, że to trochę przyspieszy wszystko. Już dwa lata czekamy i nic.
No i zła nowina mam ten sam problem co Marta, za mało mleka za duże potrzeby syna. Dokarmiam go sztuczny, bo piersi prawie suche. Olek ciągną godzinę i zasypiał ze zmęczenia, bo ssał a tam na początku lawina a później kropelki. Jestem załamana, miałam zamiar karmić do momentu pójścia do pracy już nawet wspomagałam się herbatkami na laktacje (jakie to cholerstwo jest paskudne) i nic. Trudno, ale dziecko przynajmniej będzie najedzone, a jeszcze ile 'fabryka da' będę go swoim karmić.Teraz uciekam na spacer. Miała być chwila a trochę mi zeszło.

Miłego dnia Babki i Maluchy

Napisany przez: Olencja sob, 14 maj 2011 - 15:54

żyję żyję, tylko jakoś nie mam weny do pisania

chyba baby blues mnie dopadł.

Napisany przez: aniakuleczka sob, 14 maj 2011 - 17:06

Ola, cokolwiek Cię dopadło wylej to na klawiaturę, będzie ci lżej

my po pierwszej wyprawie autobusem do centrum handlowego
ciężko.
jak tam dojechała, to się obudziła
w sklepie przepuścili mnie bez kolejki bo wrzeszczała, ale uslyszałam jakies komentarze, ze z takim dzieckiem się do sklepu nie chodzi.
Nie mam jej z kim zostawić a kupowałam akurat biustonosz do karmienia - tego mąż za mnie nie zrobi

znalazłyśmy cichą ławeczkę na karmienie
i toaletę do przewiniecia się
i szybko do domu, choć w autobusie powrotnym też płakała

Napisany przez: agawhite sob, 14 maj 2011 - 17:36

Hej,
aniakuleczka, jak czytam o hasłach ludzi, "się nie chodzi", "się nie robi/robi/powinno"...
Ja bym pewnie powiedziała coś w stylu, że "dziękuję, ale nie potrzebuję rad obcych ludzi, gdzie się chodzi a gdzie nie, to moja sprawa", jak bym była zła, to walnęłabym "co panią obchodzi nie pani dziecko" Ja mam już w nosie czyjeś opinie i teorie i nie boję się tego wyartykułować.
Ola, trzymaj się i nie daj się.
Daria, wózkiem możesz pod samo wejście do samolotu podjechać, zdejmujesz fotelik z bazy, bazę oddajesz do luku bagażowego a fotelik z dzieckiem do samolotu-o ile dziecko ma wykupiony bilet - no bo zajmuje wtedy miejsce. Przynajmniej tak było jak latałam kilka lat wstecz, i nie wiem czy to na wszystkich liniach funkcjonuje tak samo. A jak się ktoś decydował trzymać dziecko na kolanach to bilet był niepotrzebny, a foteli nadawało się normalnie jak bagaż. Wózki typu "parasolka" też albo oddaje się do luku pod samym wejściem do samolotu albo można było nadać właśnie na taśmę.
Moim zdaniem wygodniej jest podjechać pod sam samolot bo po wylądowaniu można od razu dziecko wsadzić w foteliku na bazę albo do wózka i jechać po bagaże i do odprawy, a jak fotelik czy wózek był nadany na taśmę jak bagaż to wtedy trzeba dziecko targać na rękach po odbiór bagażu, plus wszystkie inne manele... nie polecam.
Najlepiej dowiedzieć się bezpośrednio na informacji linii, którymi zamierza się lecieć.
Wbrew pozorom latanie z dzieckiem, dziećmi nie jest aż tak upie.rdliwe na jakie wygląda.
Latałam sama z dwójką naprawdę małych dzieci, latem być może polecę z trójką... I nie boję się, tzn. boję się bo latać się boję ale to już inna historia
A u nas pogoda piękna... dzieciom wali , znaczy zdrowi...

Napisany przez: aniakuleczka sob, 14 maj 2011 - 18:50

z niemowlakiem się chyba łatwo lata - dostajesz pasy, którymi przypinasz młodego do siebie i śpi ci na brzuchu całą drogę
z plusĂłw - zazwyczaj pierwsza wsiadasz do samolotu

ale do Kijowa nie jedzie się aż taaak długo - dacie radę samochodem
choć ja bym się bała, ale Twój mąż Ukrainiec, to nie da sobie wlepić mandatu za polskie rejestracje

Napisany przez: corti sob, 14 maj 2011 - 18:50

Ja też ciągle słysze, że z takim dzieckiem to się nie powinno chodzić, ale mnie to wali z pierwszym chodziłam i jakoś zdrowe nie choruje, a zamykac się w domu nie zamierzam go zgłupieje, a druga sprawa, że sama wiem najlepiej na co mam ochotę. Ludzie będą gadać, ale szkoda się tym przejmować. Trzeba wierzyć swojej intuicji i tyle.

Napisany przez: megan011 sob, 14 maj 2011 - 23:40

Hejka
Moja niunia też cała wysypana na twarzy dostała antybiotyk Neomycinum Jelfa troszke nas to zdziwiło bo jest to maść do oczu ale pomaga . Przyokazji się powarzyliśmy niunia 4200 czyli 600 do przodu przez 4 tyg a ja jestem chudsza niż przed ciążą o całe 5kg oby tak dalej
tak się karmimy na spacerku

By https://profile.imageshack.us/user/megan011 at 2011-05-14
a tak sobie moja księżniczka ziuzia

By https://profile.imageshack.us/user/megan011 at 2011-05-14


By https://profile.imageshack.us/user/megan011 at 2011-05-14

https://www.suwaczek.pl/

Napisany przez: aniakuleczka nie, 15 maj 2011 - 03:47

Megan,
Córka śliczna, a tobie zazdroszczę powrotu do wagi

Dobry wieczór, tzn u nas ciężki i marudny. A teraz głodna noc .
Ja po wczorajszej wycieczce jestem strasznie zmęczona fizycznie. Od wózka odpadają mi ręce.
No, już nie marudze. Miłej niedzieli.

Napisany przez: corti nie, 15 maj 2011 - 08:45

Hejka wiem, że niektóre z Was i mają i używają Sab Simplex i jak pomaga?? Ja wczoraj dostałam te kropelki i chciałam sie spytac ile kosztowały?? bo chciałabym zwrócić koleżance pieniądze, a nie wiem zupełnie ile mogła za to dać. Mała nie ma kolek, ale brzusio ma jak kamień, na razie jej nie dawałam tego raczej wziełam to w razie co, ale zobaczymy jak będzie dalej....

A córka śliczna i mama radosna aż miło popatrzeć

Napisany przez: aniakuleczka pon, 16 maj 2011 - 09:29

No jaka cicha niedziela
my byliśmy na komunii i trochę stresu nas to kosztowało
bo tam była grzeczna, ale wieczór był stresowy za to noc już spokojna na szczęscie

Napisany przez: corti pon, 16 maj 2011 - 09:48

Pewnie zbyt dużo bodźców i się zdenerwowała dziewczyna

Napisany przez: megan011 pon, 16 maj 2011 - 16:10

Ale tu cisza wszystcy się na wakacje powybierali czy co?
Ania dzięki ale i tak za mało ja widać na foto to nie należe do szczupłych jeszcze 15 i cel będzie osiągnięty
a niunia pewnie w nowym otoczeniu się znalazła i nowe głosy dookoła - moja też wtedy robi się marudna i znajduje ukojenie koło cyca mamy
https://www.suwaczek.pl/

Napisany przez: Olencja pon, 16 maj 2011 - 17:19

Tak nam wesoło w nocy było:
https://imageshack.us/photo/my-images/121/zdjcie0265o.jpg/

Wczoraj miałyśmy Dzień Marudy, Zosia przez cały dzień spała może GODZINĘ. Kilka drzemek po jedzeniu i tyle. Wykąpaliśmy ją wcześniej, myślałam, że padnie, ale gdzie tam- dopiero o 22 padła. Później pobudka przed 2 i przed 5 i drzemka do 8. Także nocka ok.

Dziś śpi od 12 z przerwą ok 15 na jedzonko i przewijanie.
I kto zrozumie dziecko.

Napisany przez: aniakuleczka pon, 16 maj 2011 - 17:43

To podobnie jak u nas - ale u Helenki wystarczyło kilka bąków, żeby wpadła w głeboki sen
Ola - jak samopoczucie?

Napisany przez: Maksima pon, 16 maj 2011 - 20:51

A ja jem jak dziecko - co 2 godziny i to ciągle jestem głodna (jak na początku ciąży) Jeszcze 6 kg do wagi sprzed ciąży. Noszę pas poporodowy + majtki korygujące. Planuję pochodzić na masaże na biodra i brzuszek, ale nie wiem, od kiedy mogę zacząć. Chciałabym jak najszybciej, póki mój tata jest z nami i mam z kim dziecko zostawić, bo mama już pojechała - tata przyjechał na podmianę. Najgorsze, że mam "uszy" na biodrach i to beznadziejnie wygląda
Daria, mnie rodzice namawiają, żebyśmy przyjechali do nich do Kijowa w sierpniu, a mi się nie chce tak daleko z dwójką dzieci już jechać tym bardziej granica........ Pewnie to już starość Chociaż z Maksem jechaliśmy, jak miał 5miesięcy z Wrocławia do Kijowa 1200km. A jak miał 9mies. przeprowadzaliśmy się z Wrocka do Czernigowa - jeszcze 200km za Kijowem. Więc będzie dobrze

Napisany przez: aniakuleczka wto, 17 maj 2011 - 11:34

No nie,
mamy jakieś ciche dni normalnie
annad , mikkowska, co z wami?
pozostałe dziewczyny - wszystko u was ok?
rozumiem - niedziela, dzień dla męża, ale że juz pół wtorku mija a u nas cisza..........

u mnie rzeczywiście cisza nie licząc piłującego w ściany sąsiada
za 2 godziny wychodzimy na szczepienie, młoda powinna się już obudzić i uderzać w następną drzemkę
ale nadal śpi

jeszcze muszę kupić szczepionki zamówione wczoraj w aptece.

Napisany przez: annad wto, 17 maj 2011 - 11:59

Moje dziecko mnie dziś bardzooo pozytywnie zaskoczyło. Wczoraj wieczorem, po kąpieli Zosia grzecznie zjadła i o 21 zamknęła oczka i uciekła do krainy snów...ja zrobiłam co trzeba w domu i wraz z mężem poszliśmy spać. W pewnym momencie obudził mnie delikatny płacz Zosi, jak się na dobre obudziłam zorientowałam się, że mąż wbył już do pracy a zegar pokazywał 5.58...chyba z 3 ray przecierałam oczy czy dobrze widzę bo po szybkim obliczeniu wyszło mi, że moje dziecko spało 9 godzin!!! O 6.30 znów zasnęła aby po o 8.30 się przebudzić na kolejną porcję jedzonka po czym grzecznie zasnęła i spi do teraz. Mijają kolejne 2 od poprzedniego jedzenie..ciekawe czy zaraz się obudzi Wyspałam za wszystkie czasy pierwszy raz od porodu

Megan córcia rośnie jak na drożdżach, tylko się cieszyc bo to znak, że jest zdrowa! Życze szybkiej utraty tych kg, która są u Ciebie bez zaproszenia
Ola Zośka pięknie się uśmiecha, nie wiem jak u Ciebie ale jak ja złapie jakiegoś doła, wszytsko jest nie tak a Zosia strzeli mi usmiechem to zaraz mi lepiej i wszystkie problemy same się rozwiązują! Pisałaś o złym samopoczuciu, jest juz lepiej?
Maksima to niezła podróż Wam się szykuje, co do masażu to ja wczoraj sobie zafundowałam z mężem. Przychodzi do nas raz w miesiący dziewczyna, która nas masuje Mi oczywiście placy bo od noszenia Zośki bolą mnie okrutnie. Wczoraj masowała mi też brzuszek...troszke mi po ciąży jeszcze go zostao więć trzeba go rozmasować bo wakacje tuż tuż i jakoś na plaży trzeba się pokazać Życzę nam abyśmy szybko pozbyły się tych dodatkowych boczków i fałdek
Aniu podziwiam Cie, że wybrałaś sie sama z Helenką do miasta, tzn chodzi mi o to, że komuniacją miejską. Ostatnio w DDTVN co wtorek jest program o mamie w mieście...pokazują gdzie w Warszawie mama z dzieckiem może się wybrać, tzn gdzie w restauracjach sa przewijaki itp
Daria co tak cicho?
Agnieszka odezwij się!
Wenua jak Emilek?

Lecę gotowac obiad póki ZOsia śpi...choc juz nie bo zaczeła krzyczeć Lece zając się tym szkrabem

Napisany przez: mikkowska wto, 17 maj 2011 - 14:23

U mnie kiepsko, muszę chłonąć. Odezwę się za kilka dni. Trzymajcie się i buziaki dla Maluchów

Napisany przez: użytkownik usunięty wto, 17 maj 2011 - 14:24

Ja czytam ale nie mam co pisać, wszystko u nas ok. Dzisiaj jedynie miałam sprzeczkę z jakąś panią, bo Leo, który zawsze śpi jak jesteśmy na zakupach (specjalnie o takiej godzinie idę) dzisiaj nie spał no i ciut marudził, więc Pani zaczęła mi zwracać uwagę, że do sklepu z dzieckiem się nie chodzi, tylko do parku na spacery i że młoda smarkula jestem, więc jej powiedziałam, że następnym razem zapraszam ją do siebie zostanie mi z dzieckiem a ja pójdę kupić coś, bo chyba jeść jednak muszę, powiedziała mi na to, że jak taki dla mnie kłopot dzieci to nie powinnam ich sobie robić Ale poza tym było miło, bo inni ją zaczęli opieprzać a mi pomagać wyjmować zakupy na taśmę.

Leo rośnie, uśmiecha się cudownie i grzeczny z niego chłopak. Jedziemy w piątek na zlot

Napisany przez: aniakuleczka wto, 17 maj 2011 - 15:05

zaszczepiłam córce parę rzeczy ... niestety same bakterie świństw różnych
samo szczepienie bez problemu - ja ją trzymałam na rękach, pielęgniarka kuła
potem szybko do piersi i spać

Helenka waży 4,145 kg, długości nie mierzyli, za to główka 36 i klatka 35.5cm

Napisany przez: Olencja wto, 17 maj 2011 - 16:18

mam dokładnie tak samo

co do samopoczucia, to bardzo dokucza mi ta monotonia.... w dodatku mieszkamy na wsi, więc wózkiem tylko jeżdżę bez celu, bo nie ma gdzie iśc, do samochodu i do centrum handlowego jeszcze sie boję ją brać...

aniakuleczka

pokaż Helenkę.... czyli szczepienie zniosła dzielnie?

mikkowska

odezwij sie koniecznie

annad
i jak znosisz te tabletki anty?

a to my:
https://imageshack.us/photo/my-images/860/zdjcie0273.jpg/

Napisany przez: corti wto, 17 maj 2011 - 17:11

Olencja Zosia boska

Jully Mnie tak wkurzają takie komentarze i mówienie mi co z dzieckiem powinnam, a co nie, że tych ludzi bym rozniosła.

Napisany przez: annad wto, 17 maj 2011 - 19:02

Ola jak wcześniej wzywałam Cie abys sie odezwała to chodziło mi tez o to aby Co o tych tabletkach napisać. Przez pierwsze 2 tygodnie czułam się jakbym miała okres...ale jakis mega...ja zawsze okres mam 3-4 dni a ty 2 tygodnie konkretnego krwawienia. Juz chciałam odstawić tą Azalię jak wszytsko ucichło. Ogólnie nie mam większego apetytu jak po takich normalnych tabletkach anty, czuje sie dobrze więc polecam ale uważaj przez te pierwsze 2 tygodnie Znowu jestem pełnowartościową żona Zośka śliczności...Ty zreszta też...wiadomo po kim masz córeczkę piękną!
Daria czekamy az wszytsko sobie ułożysz.
Julia ja bym tez cicho nie siedziała tylko bym pare zdań takiej babie powiedziała! Sama pewnie nie ma dzieci i innym zazdrości.
Ania ucaluj Helenkę za to,że taka dzielna była na szczepieniu...a mamusia jak zniosła szczepienie?

Napisany przez: aniakuleczka wto, 17 maj 2011 - 20:33

Ola - śliczne jesteście

Mikkowska - pisz co u was - zdjęcie paszportowe na fb widizałam

Jully - no właśnie ja też uslyszalam komentarz w kolejce, a to wcale nie tak łatwo odpowiedzieć

Helenka i ja samo szczepienie zniosłyśmy dobrze, ale ok 18.00 obudziła się z bólem - tzn nawet się nie obudziłą tylko wrzeszczała przez sen tak, jakby ktoś jej krzywdę robił, to było straszne nosiłam ją po całym domu, głaskałam, karmiłam, nic nie pomagało - co chwilę zanosiła się takim bolesnym krzykiem,
teraz śpi, ale co jakiś czas popłakuje.
mąż kupił już panadol dla dzieci i sodę na nogi - gdyby jej spuchły miejsca po igłach.

Napisany przez: aniakuleczka wto, 17 maj 2011 - 22:37

No i po szczepieniu Helenka ma gorączkę 38.1
Podałam panadol i zobaczymy co dalej.

Napisany przez: annad śro, 18 maj 2011 - 08:50

Aniu dobrze, że zakupiłaś panadol...ja po szczepieniu też zaopatrzyłam się w leki przeciwgorączkowe. Pielęgniarka szczepiąca Zosię poleciła Nurofen dla dzieci oraz Viburcol-to też na gorączkę ale oprócz tego bardzo pomocne przy ząbkowaniu i przy kolce...to są czopki. Z kolką póki co mi sie udaje ale z ząbkowaniem nie przejdzie bokiem więc trzeba zbierac środki, które pomogą Koleżanka powiedziała, że kolki przy ząbkowaniu to pikuś...ja juz kupuję takie specjalne gryzaczki na ząbkowanie
Daria fotka Aleksandra na paszport pierwsza klasa

U mnie nocka w miare spokojnie, niestety Zosia nie powtórzyła z poprzedniej nocy 9h snu ale był 5godzinny więc nie ma co narzekać. Teraz znów zasnęła po pierwsszym sniadanku. Ja korzystam z jej snu i jem śniadanko...bułeczka (niestety wczorajsza bo mąż chodzi teraz na rano i nie ma kto iść do piekarni)z białym serkiem plus kawa zbozowa, która podobno wspomaga laktację

Miłego dnia dziewczynki, lato idzie a u nas na forum jakieś zimowe depresje...trzeba więcej przebywac na słonku to zaraz na serduszku lepiej się zrobi

Napisany przez: corti śro, 18 maj 2011 - 09:25

Viburcol też polecam, ale czy ma działanie przeciwgorączkowe to wątpie raczej jest uspokajający porzynajmniej w przypadku mojego synka był

Co do ząbkowania u nas zaczeło się bardzo późno koło roku i przeszło bez większego echa, więc nie ma co sie bać każde dziecko jest inne i inaczej to znosi Zamiast w gryzaki (których mój Olek wcale nie chciał) zaopatrzyłabym sie w dużą ilość śliniaczków bądź ubrań

Nic uciekam robić torta synkowi no i stawiam szampana bezalkoholowego za 2 urodzinki mojego synka i 3 tygodnie Mai

Napisany przez: annad śro, 18 maj 2011 - 09:38

Corti najlepsze życzenia dla Olka...niech zdrowo rosnie i będzie pociechą każdego dnia dla rodziców a siostrze niech będzie pomocnym bratem Dla Majeczki buziaczek w piętkę za jej 2 tygodnie
Oby i u Zosi ząbkowanie przeszło znośnie

Napisany przez: aniakuleczka śro, 18 maj 2011 - 09:58

U nas noc ciężka - panadol pomógł i dziecko zasnęło na długo
potem obudziła się o 4, zjadła trochę i......... zaczęła się bawić!!!!
nie chciała zasnąć, nawet leżąc przy mnie nie chciała ssać tylko się rozglądała i gaworzyła
moze brzuszek a może pory jej się pokręciły
o 7 odłożyłam ją do łózeczka, to też jeszcze za mocno nie spała
teraz śpi ale zaraz muszę ją budzić bo jedziemy do lekarza na usg bioder

w ogĂłle od wczoraj Helenka gaworzy
oprócz wyćwiczonych na lekcjach z Tatą literek A i E
nauczyła się mówić jakieś wiązki głosek i w ten sposób leży i rozmawia z krecikiem w łóżeczku
albo z Tatą.......

annad - spacerku udanego życzę po słonku

mikkowska - ogarniaj i chłoń i wracaj do nas

corti - 100lat Oliwier

Napisany przez: asia_6 śro, 18 maj 2011 - 10:02

Witam.Tak Was-Kwietniówki podczytuje gdyż mimo,że "jestem Majówką" to mój synek Tadzio postanowił przyjść na świat nie 13.05,a 20.04 Dziś kończy 4 tygodnie,za które oczywiście stawiam soczek

Napisany przez: agawhite śro, 18 maj 2011 - 12:03

A Wojtuś dziś ze mną po raz pierwszy odwoził braci do szkoły i później ich również wspólnie odbieramy.
Kolki powróciły Zmieniliśmy wodę, mąż kupił taką w baniaku, może to coś da, mam nadzieję.

Napisany przez: mikkowska śro, 18 maj 2011 - 16:25

Po wczorajszym moim incydencie musiałam ochłonąć. Nie będę pisać co zrobiłam, bo niepotrzebnie narażę się na zbędne komentarze, w każdym razie ze zmęczenia odwaliłam niezły numer. Postanowiłam wczoraj trochę pospać, nie ma co zgrywać bohaterki.

Z wyjazdu do Kijowa raczej nici.Paszport wyrabia się w miejscu zameldowania, a Olo zameldowany jest u mnie. Mąż nie chce mnie puścić w moje strony, bo to 11 h w pociągu, później wycieczka do Malborka, załatwianie zgody notarialnie, bo przecież mąż ze mną nie pojedzie, więc chyba odpuszczamy Ukrainę. Na pamiątkę zostało nam wspomniane przez Anki zdjęcie Olka paszportowe. Przynajmniej będę mogła Syna nosić w portfelu

Agatko ach te kolki widzę u Ciebie też nie dają spokoju.

Anki ja też się zaopatrzyłam w lek przeciwgorączkowy, dodatkowo na chrzciny zażyczyłam sobie termometr do ucha i co czoła.

Corti no to sto lat dla Oliwiera i Majeczki!

Ola widzisz jednak Zosia nie ma siusiaka tak jak mówiłam podczas ciąży:)A widok cudowny Zosia ma śmieszny puszek na główce

a oto paszportowy Olo, pomału zaczyna mieć fryzurę podobną do taty

Napisany przez: aniakuleczka śro, 18 maj 2011 - 17:50

asia_6 - witaj wśród kwietniówek - napisz coś o sobie

Daria - co zrobiłaś dziecko drogie?
Lolo cały - niczym więcej się nie przejmuj

dzisiaj miałyśmy wielką wyprawę - samochodem do centrum na usg bioderek
potem do znajomego podpisać dokumenty naszej wspólnej firmy
potem dziecko było tak miłe, ze nawet udało mi się kupic porządny dopasowany biustonosz
i nawet do Lidla na chiński tydzień wskoczyłam po chipsy wasabi

Ale Helenka wciąż taka lekko rozgrzana, temperatura 37st,
i śpi ........ niech śpi

Napisany przez: agawhite śro, 18 maj 2011 - 18:38

Daria, no nie powiem, rozbudziłaś moją ciekawość, mów no szybko, dam se siana z komentami, obiecuję
Daria, no nam nie powiesz

A nam powrót do domu upłynął spokojnie, zaliczyliśmy jedno wścibskie oglądanie (no bo kurde co to za kabel widać i babka przecież nie widać żeby w ciąży łaziła ) i Michałkowa Pani podeszła do mnie, znała całą sytuację.
Mały nawdychał się świeżego powietrza i śpi teraz, mam nadzieję, że nic mu nie będzie.

Czytałam dziś na innym forum porody na wesoło i przypomniało mi się jak podczas zakładania mi szwu kiedy to miałam znieczulenie w kręgosłup, lekarze sprawdzali czy wszystko ze mną w porządku (zajarzyłam sporo po fakcie)- rozmawiali ze mną, zadawali pytania itd, i w pewnym momencie pomyślałam sobie, że oni chyba chcą żeby zasnęła bo strasznie się trzęsłam no i chcą mieć spokój. A to był chyba skutek uboczny i dlatego mnie tak maglowali, w pewnym momencie mówię do lekarza "chcecie, żebym zasnęła?" a on mi na to "zawsze kiedy z kimś rozmawiam to ten z ktoś z nudów zazwyczaj zasypia"

A podczas porodu, prawą nogę miałam zgiętą a lewą tak nie bardzo. Rodziłam w pozycji półsiedzącej. W pewnym momencie lekarka do mnie mówi "rozewrzyj bardziej lewą nogę, będzie ci łatwiej" a ja jej na to "nie mogę", ona zdziwiona "nie dasz rady?" a ja "naprawdę nie potrafię" ale w głowie siedziało mi zdanie do męża " rozkracz mi lewą nogę jeśli ma to pomóc" , któego nie musiałam wypowiadać bo mały właśnie się urodził. Bez rozkraczania lewej nogi

Napisany przez: aniakuleczka śro, 18 maj 2011 - 19:09

Agata - a Wojtek to tak cały czas z kablami czy ma przerwy?

Napisany przez: agawhite śro, 18 maj 2011 - 20:53

Rurkę z tlenem cały czas ma, tlen nieustannie przepływa (?) z cylindra poprzez rurkę do noska przez tzw. wąski tlenowe.
Te stężenia na chwilę obecną są minimalne (0.05) ale bez tego jeszcze nie da rady:spada saturacja Wojtek musiałby się hiperwentylować tzn. wciągałby powietrze łapczywie je łapiąc i widać by było jak jego płucka mocno pracują, to takie jakby wciąganie aż pod żebra prawie, nazywamy to "wiosłowaniem". Na szczęście dawno mu się to nie zdarzyło. Ale musimy kontrolować ilość i jakość oddechów, zwłaszcza po zmniejszeniu podaży tlenu, żeby w razie podnieść tlen. Czasem wyjmuje sobie wąski z noska, jak przenosimy go z pokoju do pokoju to też nie wymaga podłączenia ale nie wszystkie dzieci to tolerują, mamy szczęście, że Wojtuś może być rozłączany na takie chwile.
Całodobowy pomiar saturacji odpuściliśmy już sobie, bo stópka bolała Sprawdzamy kilkunastokrotnie w ciągu dnia i nocy.
Monitor kontrolujący brak oddechu powyżej 20 sekund też mamy i śpi z nim tylko, zresztą Wojtuś nigdy nie miewał bezdechów ale podpinamy na wszelki wypadek.
I jak Wojtuś wychodzi gdziekolwiek poza dom to musi być podpięty pod tlen, mamy dwa malutkie cylinderki, oczywiście zabieramy jeden podpięty, jest na niego taki specjalny mały plecaczek.
Nic strasznego Tylko troszkę więcej organizacji potrzeba.

Napisany przez: corti czw, 19 maj 2011 - 09:30

My też mamy zdjęcia paszportowe, które wylądowały w portfelu zamiast tam gdzie powinny

A Wojtuś dzielny chłopak Dużo zdrówka dla niego

Ja po urodzinach padnięta, ale wszystko się udało i mały ssak grzeczny , większy zadowolony, więc było warto

Napisany przez: annad czw, 19 maj 2011 - 09:32

Aniu u mnie od miesiąca Zosia gaworzy...śmiesznie to wychodzi, ja się obok niej kłade i sobie gadamy. Mam juz wiele filmików z takich babskich rozmów. Chciałam nawet sie pochwalić ale jak chciała wrzucić linka to na you tubie miało wrzucać film 4h i zrezynowałam...mże dziś się zmobilizuję i zostawie lapka i niech się wygrywa to sie pochwale moja gadatliwą kruszyną Aniu co to są te chipsy wasabi? Jak to smakuje?
Agata jestes niesamowicie zaradną kobitką. Świetnie radzisz sobie z Wojtusiem, taki szkab wymaga wiekszej uwagi niż np moje dziecko a tak myślę, że ja bym chyba sama nie dała rady. Podziwiam Cie, że potrafisz się zorganizowac i wyjść z Wojtusiem z domu. Chylę czoła przed matką polka-walijką Trzymam kciuki aby Wojtuś szybko potrafił funkcjonowac bez tlenu. Może pochwalisz się maleństwem?
asia_6 w takim razie wypijam szklaneczkę soczku za 4 tygodnie Tadzia Widzę Asiu że jesteś z Poznania...jak zrobimy zlot poznanianek i okolicznych dziewczynek to nie wywiniesz się Gdzie mieszkasz wogóle w Poznaniu? Moze gdzieś blisk Lubonia to wyskoczymy na wspólny spacerek
Daria ja mam termometr do ucha...jak go kupowałam miałam do wyboru ten i taki przykładany do czoła. Przyznam że zwyciężyła cena, tzn farmaeutka powiedziała że oba są dobre i ludzie kupuja zarówno ten d ucha jak i do czoła. Zapytałam więc o cenę...ten do ucha 79zł a ten do czoła 129zl. Póki co jstem zadowolona ale jakoś kusi mnie ten do czoła, ponoc dokładniejszy. Powiedz z Twoich obserwacji, który lepszy.

U mnie dziś upał...26 stopni! Jak pójdę z Zosią na spacer to zakładam jej body z długim rękawem i spodenki. Ozywiście letnia czapeczka tez będzie Tak sobie myślę...czasem mi się to zarza W lipcu jedziemy nad morze, będzie powiedzmy ok 30 stopni i na plaży moge Zośke mieć w rampersie prawda? Niby mamy dziecku zakładac jedną warstwę wiecej od nas. Ja będę w bikini-jak w niej wejdę to Zosi chyba body z długim rękawem nie założę Mam nadzieję, że przy drugim dziecku nie będę taką ciemną masą w kwestii opieki nad dzieckiem Dodam, że moje dziecko spało od 21 do 4.30 potem od 5 do 7.30 i od 8 do teraz A jak u Was dziewczynki mineła noc

Dziewczynki meldowac się...bo zaczne wymieniac z imienia i nazwiska do raportu

Napisany przez: annad czw, 19 maj 2011 - 09:37

To znowu ja...
Daria czy Oluś juz fika na macie, która o ile się nie mylę dostał na chrzest? Zapisałam linka ale nie wiem czy napewno to ta mata https://allegro.pl/disney-kubus-puchatek-mata-edukacyjna-gratis-i1541328493.html chcę tez taką kupić.
Aniu ostatnio trafiłam na TV4 na program o własnych biznesach...Ty w takim programie startowałaś prawda? Obejrzałam do końca program ale Ciebie w nim nie było Czy wiesz kiedy Ciebie wyemitują?

Napisany przez: corti czw, 19 maj 2011 - 10:14

Termometrów to ja kupiłam odkąd się Oli urodził z 7 chyba. Aż w końcu zdecydowałam się na identyczny jak w szpitalu mieli, tamte nie dokładne co pomiar inna była temperatura w końcu sie wkurzyłam i kupiłam ten pistoletowy na podczerwień dałam 219zł ale jestem zadowolona bo pomiary identyczne więc mam pewność, że teraz jest OK

My w lato zakładalismy Oliwkoiw krótkie spodenki i rękawki, bądź rampersy, a jak było 36 stopni to i w samym pampersie był ( w domu oczywiście nie na dworzu), a też jest z maja. Nie ma co przegrzewać bo Ci się tylko wkurzy dziewczynka

Napisany przez: kasiaaa82 czw, 19 maj 2011 - 11:29

witajcie dziewczyny
cos sie ostatnio mało udzielam, ale złapałam jakiegoś doła, tak jakoś bez powodu moge siedzieć i ryczeć, mam nadzieję, że to ostatnie podrygi moich szalejących hormonów

mam pytanie do Ani (mam nadzieję, ze mnie nie wyśmiejesz, ale mamy eksperta, to co będę szukać odpowiedzi gdzieś): czy na tylnym siedzeniu można montować fotelik tyłem do kierunku jazdy, bo nasz tak ma w opisie, a wszyscy dookoła twierdzą, że tyłem to tylko z przodu?

Napisany przez: aniakuleczka czw, 19 maj 2011 - 12:54

Czesc

Kasia - wiem, ze pytanie nie do mnie, ale nasz fotelik też tyłem do kierunku jazdy

Annad - wasabi snacks to chipsy o smaku wasabi i smakują nieprzyzwoicie pikantnie - zjadłam 3 bo więcej się bałam

z tym tv to mnie nie będzie- nagrali 75 osób a puścili tylko 8 odcinków. podpisywałam regulamin, w którym dopuszczałam fakt, ze nie zostanę wyemitowana. Zresztą może i dobrze, z całego biznesu, który miałam rozkręcić mimo tego, ze nie dostałam kasy od wspólników, zrobiłam tylko stronę internetową https://zdrowa-aska.pl ale i to nie do końca
gdzies mi się zapodział między pampersami zapał biznesowy i zapał do czegokolwiek
nie poznaję siebie

Kasia - boję się o Ciebie - nie daj się melancholii.....

Napisany przez: annad czw, 19 maj 2011 - 13:28

Kasiu jasne, że można na tylnym siedzeniu przewozić dziecko w foteliku tyłem do kierunku jazdy. Jesli chodzi o przewożenie na przednim siedzeniu to tyłem do kierunku jazdy mozna przewozić gdy jest opcja wyłączenia poduszki. Ogólnie jest taka zasada,że dziecko w foteliku a więć od 0-13kg przewozi się zawsze tyłem do kierunku jazdy! Ogólnie przepisy mówią, że w fotelikach lub siedziskach przewozi się dzieci do lat 12 ale takie, które nie przekraczają 150cm. W przypadku gdy np nasze 11 letnie dziecko ma już 155cm wówczas przewozimy je bez siedzis tylko normalnie zapinamy takiego pyskującego dzieciaczka w pasy

Napisany przez: corti czw, 19 maj 2011 - 13:34

Kasia łapało mnie to samo zresztą nadal łapie, wkurzam się na coś bądź na wszystkich do okoła, albo wyje choć powodów brak, więc nie jesteś sama. Mam nadzieje, że to w miarę szybko minie, zreszta zauważam,że coraz rzadziej mam te dołki. Więc będzie tylko lepiej.

wkurza mnie fakt,że szwy się na mnie uparły i nie chcą się rozejść ile można mieć to badziewie.... Z Olkiem 8 dni i już nie było, no ale wtedy raptem trzy szewki miałam.

a fotelik też mam tyłem do kierunku jazdy co więcej mam drugi taki 0-18kg i też jest tyłem do kierunki jazdy w pierwszej strefie 0-9kg, a dopiero w drugiej 9-18kg przodem.

Napisany przez: megan011 czw, 19 maj 2011 - 15:45

Agawhite prawdziwa MATKA POLKA podziwiam Cię i mam nadzięję,że Wojtuś niedługo zacznie funkcjonować bez tego tlenu
Asia trzymaj się bedzie dobrze
corti czy oby napewno to są szwy rozpuszczalne ja zwykłe po 5 dniach od zabiegu miałam wyciągane
Ania a gdzie dokładnie się wybieracie bo może się spotkamy my od 15 do Międzyzdrojów
Jutro ide załatwiać chrzest z proboszczem bo chrzestna ma 14 lat i nie ma bierzmowania ( moja siostra) mam nadzieje że się zgodzi bo prawo kanońskie na to zezwala. No i już czas na wizyte u lekarza mam nadzieje,że bedzie zielone światło
https://www.suwaczek.pl/

Napisany przez: mikkowska czw, 19 maj 2011 - 17:55

Helloł

Aniu D. Olek jeszcze nie leży na macie jak na razie to nie interesują go zabawki, ale mata się wszystkim podoba, link masz dobry. Wy sobie gadacie a Olo śpiewa do mojej piersi: "jesteś lekiem na całe zło" Ja mam termometr do ucha i do czoła 2 w 1. Teściowa mi kupiła w prezencie sprawdzałam Olkowi temp. po szczepionce czy nie ma gorączki, ale mam nadzieję, że nie będę musiała go za często używać. Ja mam o taki: https://allegro.pl/termometr-geratherm-duotemp-dla-dzieci-7724-i1621684856.html
U mnie Olo był dziś ubrany w body i rampersa no i czapa obowiązkowo.

Aniu K. to co nie mówiłaś wcześniej, że Cię jednak nie wyemitują a ja czekam aż się pojawisz w końcu.

Paulina jak tam urodziny Oliwiera?

Marta, Julia a wy gdzie?

U mnie noc ciężkawa, Olo myli noc z dniem i o 5 (dla mnie to noc jeszcze) jak poje zaczyna fikać i się śmiać. Wydoi mnie do cna a później pluje mlekiem z radości na wszystkie strony. Dokarmiam go sztucznym 30 ml i śpi wtedy jak bąk. Ubrałam rano Olkowi bodziaki po długich staraniach przełożenia mu ich przez głowę okazało się, że sięgają mu do pępka Także rośnie, rośnie. Z mężem z rana go zawsze zabawiamy włączamy yt i śpiewamy mu piosenki dzisiejszym porannym hitem był "Kulfon- co z ciebie wyrośnie"
Zapisałam się na kolejny egzamin na prawa jazdy jak nie zdam to mąż mnie z domu wywali, ewentualnie wynajmie mi wycieraczkę W środę o 7:30 replay Be or not to be that is the question:)

Napisany przez: kasiaaa82 czw, 19 maj 2011 - 20:56

wiem dziewczyny, że bęzie dobrze, że mam cudownego synusia i nauczę sie być mamą, trochę boje sie powrotu mojego M do pracy i może dlatego ta chandra
dziękuję za wsparcie, jesteście kochane, dobrze, że Was mam

Napisany przez: MiE czw, 19 maj 2011 - 20:59

ja zyje, ledwo ale zyje...

jakiegos big dola mam, namnozylo sie problemow i tak jakos bez zycia jestem... ale podczytuje na biezaco ...
buziaki

Napisany przez: aniakuleczka pią, 20 maj 2011 - 09:07

Marta, Kasia, Ola, kto jeszcze ma depresję poporodową? czy baby blues może się tak dłuuuugo przeciągać?
dziewczyny - pogadajcie z kimś blisko siebie i to szybko, dużo o tym czytałyście przed porodem,
a na tego bluesa trzeba ciepła kogoś obok -ja wam swoje ciepełko posyłam z zimnego domu

Daria - ja mam bujną wyobraźnię i potrafię to sobie wyobrazić
my puszczamy tvn24




the question is:
drive or not to drive

idę dzisiaj na cmentarz z Helenką na dzień matki
to jakieś 3km w jedną stronę ode mnie, ale częściowo lasem, więc zapowiada się ładny spacer
chyba, że burza nas złapie
wczoraj poszłam do rodzinnego domu urwać trochę ulubionego bzu mojej Mamy
tak sentymentalnie

Napisany przez: aniakuleczka pią, 20 maj 2011 - 09:09

a to na poprawę humoru

Napisany przez: corti pią, 20 maj 2011 - 09:19

Urodzinki fajnie upłyneły, pomijając rozpacz Olcia jak skończyło się dmuchanie świeczek. Były race zachwyt z podskokami, później świeczki i dmuchanie mu się tak spodobało, że mógłby bez końca dmuchać, więc koniec końców skończyło się na rozpaczy. Prawdziwym hitem okazały się proste w zrobieniu galaretki w skórce pomarańczy ściągnięte z DD TVN


Zacgwyt Olka racami

A szwy rozpuszczalne, połowa już się rozeszła, a druga nie ma zamiaru

Któraś z Was ma chyba karuzelkę FP Ocean Wonders z projektorem jeśli się nie mylę. Jak się sprawuje ??

Napisany przez: annad pią, 20 maj 2011 - 11:10

Witajcie dziewczynki

Trzeba sę Was zabrac i to szybko! Rozumiem wszystkie razem i każdą z osobna! Te Wasze depresje to rzecz normalna, nasza życie obróciło się o 180 stoni i nie ma się co dziwić, że potrzeba czasu aby to ogarnąć i nauczyć się jakby zycia na nowo/ w nowej sytuacji. Pamiętajcie, że taki baby blues może szybko przekształcić się w prawdziwą depresję! Popieram Ankę musicie z kimś pogadać, koleżanka, mąż możecie nawet do mnie zadzwonić.
Kasiu TY masz blisko więć pakuj Szymonka do wózka i zapraszam na kawkę...pogadamy i posmęcimy...obiecuję, że smutna nie wyjedziesz ode mnie. Będziesz miała gdzie maluszka przebrać nakarmic i położyc spać
Ola popatrz na Zosię teraz...czy jakby ktoś Ci zaproponował, że cofnie czas i nie będziesz w ciąży, nie będzie płaczliwych dni, nie będzie nieprzespanych nocy, nie będzie pieluch, będzie cisza i spokój ale nie będzie Zosi...co wybierasz...bierzesz to co masz czy zastanawiasz się nad cofnięciem czasu?
Marta do Ciebie sama się zapakuję w auto i wyprostuję te doły u Ciebie!

Kochane Mamy za kilka dni nasze pierwsze święto - Dzień Mamy (choć są już u nas mamusie świętujące po raz kolejny:) )...wiem, że ZOsia nie kuma jeszcze tego ale mnie juz rozpiera duma, że życie pozwoliło mi na przeżywanie tego dnia! Ja tez mam czasem dośc wszystkiego jak Zosia płacze i płacze a najedzona, z czystą pieluszka, czyste ciuszki...czuje się wtedy bezradna ale szybko to uczucie mija i jak tak patrze na to moje płaczące dziecko to wiem, że za jakś czas ona powie co jej nie pasuje i nie będzie płakać...póki co to malutki szkrabek, który jak coś jej nie gra, coś ją boli, uwiera ciuszek, coś nie tak z pieluszką to płacze bo przecież nie powie. Jesteśmy silne babki i damy rade to przejść...ja juz czekam kiedy Zosia powie pierwszy raz mama! Jak o tym myślę to już mam łzy w oczach. Kobity jak Wam nie przejdą te melancholijne dni to każdą z osobna odwiedzę! Zobaczcie ile musiałam się napisać

MIłego dnia...na spacery marsz!!!

Napisany przez: annad pią, 20 maj 2011 - 11:21

Corti widac jak maluszek się ciszy widząć płonący tort Wogóle masz fany styl mieszkanka...pokaż więcej
Aniu ściskam Cie mocno, nie masz tyle lat mamy a mimo to radzisz sobie świetnie,jesteś niesamowicie zaradną osobą...pewnie masz to po mamie!
Megan ja jadę d Pobierowa więc troszkę daleko od siebie będziemy. W zeszłym roku bawiłam się w Międzyzdrojach a myslelismy czy nie powtórzyć wakacji z zeszłego roku Trzymam kciuki za pomyslne załatwienie chrztu...moje dziecię jako drugie kwietniowe się urodzio a jeszcze nie ochrzczone Planujemy dopiero w ostatnia niedzielę czerwca. Juz myślę ile kasy szykować.
Daria na egzaminie wykorzystaj swój "sexapil"...a jak nie to postrasz egaminatora, że jak Cię uwali to wszytskie kwietniowe mamy zwalą mu się na chatę z płaczącymi szkrabami i tak długo będziemy okupować jego domostwo póki Ci nie zaliczy egzaminu Acha pytałaś piękności o Julię a na bawi się na zlocie "czarownic".
Kasiu u mnie jak mąż poszedł do pracy i zostałam sama to tez się bałam ale nawet nie wiesz jak szybko sama sobie poradzisz...my przewijanie, usypianie, karmienie mamy we krwi Kiedy mnie odwiedzisz???

Dziewczyny może za rok wybierzemy się na taki zlot?

Napisany przez: corti pią, 20 maj 2011 - 11:42

W wakacje zróbmy zlot kwietniówek W jakiś weekend

A co chcesz Annad zobaczyć?? Ja wszystko wymyślałam, a robotnicy tylko bluźnili



To jedne z moich pomysłów

a to moje szkraby na spacerze



A to moje wybawieni i moich rąk :P:P

Napisany przez: aniakuleczka pią, 20 maj 2011 - 13:21

uff po 3 godiznach spacerowania w upale wielkie ufffff

teraz w domku już jesteśmy, tu przynajmniej chłodek

no i trochę się opaliłam

Annad - dobrze prawisz dziewczynom na poprawę humoru
jakbyście chciały się spotkać w wakacje -to ja bardzo chętnie!

corti - zdjęcie z palcem w nosie - rewelacja
ja mam karuzelkę fp z projektorem z misiami przebranymi za pszczółki
projektor sprawuje się średnio, tzn słabo to widać, ale to dlatego, ze nigdy nie wyłączamy w nocy lampki
sama karuzelka spoko

Napisany przez: użytkownik usunięty pią, 20 maj 2011 - 13:28

Ja dzisiaj i wczoraj na uczelni dlatego nie pisałam.

Jeśli chodzi o ubranie to Leo w rampersie samym krótkim i bez skarpetek albo w pieluszce i koszulce z krótkim rękawem. Czapeczki brak, chyba, że jak go wyjmuję z wózka to od słońca zakładam. Ja tę dodatkową warstwę to rozumiem jak jest zimno a jak ciepo, a dziecko osłonięte od wiatru, więc rozbieram jak się da.

corti fajne masz dzieciaczki

Muszę kończyć bo jadę na zlot za chwilę

Napisany przez: corti pią, 20 maj 2011 - 13:33

hahah, ale obciach nie widziałam tego palucha w nosie No cóż właśnie takiego górnika mam i to jeszcze z smokiem, którego nie możemy się pozbyć

Napisany przez: MiE pią, 20 maj 2011 - 14:53

zapraszam-podac adres?

co do zlotu jestem za jak dozyje oczywiscie...

Napisany przez: agawhite pią, 20 maj 2011 - 18:51

Hej laseczki,
eee, tam, ja nie robię nic szczególnego, każda z Was na moim miejscu radziłaby sobie tak samo dobrze.
My dziś po pierwszym szczepieniu w przychodni, poprzednie miał w szpitalu. Płakał bardzo
My Małego nie chrzcimy, mamy różny pogląd na tę sprawę.
A to dzisiejsze ważenie przez Panią Health Visitor:

https://imageshack.us/photo/my-images/29/p1000480y.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: aniakuleczka pią, 20 maj 2011 - 20:07

Agata - śliczny ten Królik i już całkiem sporo ciala ma

Corti - ja myślałam, ze specjalnie nam takie wkleiłaś, bo to uroki dzieciństwa

Jully - no właśnie ja sie zastanawiam po co dziecku czapeczka, dzisiaj po spacerze była mokra i w koncu ją zdjęłam, bo uznałam, ze mokra czapka jest gorsza niż brak czapki a poza tym, w domu mam zimno a na zewnątrz upał, to chyba źle ubrałam dziecko na spacer - po drodze musiałam ją rozbierać

MiE - nie poddawaj sie

ja ledwo żyję, 3 godziny spaceru, sprzątanie, próba ugotowania kolacji, 2 prania
a helenka od 13 śpi po 20 minut a potem w krzyk....... i nawet już jeść nie chce, tylko tak sobie pokrzyczeć na mnie
bo to moja wina - napiłam się coli i........ chyba od tego dziecko spać nie może

Napisany przez: Maksima pią, 20 maj 2011 - 20:12

Ania, a jeszcze ja zapytam o przewożenie dziecka w aucie. Maks ma 6 lat - czy możemy go przewozić nie w foteliku tylko na siedzisku dla dziecka i przypinać go pasami na tylnym siedzeniu?

Napisany przez: megan011 pią, 20 maj 2011 - 22:10

Dziewczyny Ania ma rację rozmowa z kimś bliskim wam pomoże
Aga sporo waĹźy juĹź TwĂłj krĂłliczek, jak prawdziwy kwietniak
Chrzest załatwiony na pierwszą niedziele lipca odległy termin a;e u nas jest masa nieraz chrztów ich ilość sięga 25 na 1 mszy więc wole mieć termin zaklepany, knajpe też już zaklepaliśmy. Więc to mam już z głowy
Teraz martwi mnie tylko jedno gim mi zbadał piersi i doznałam szoku bo coś znalazł jestem w szoku ;( Ciekawe jakie są teraz terminy do onkologaa to dowiem się dopiero w poniedziałek

https://www.suwaczek.pl/

Napisany przez: aniakuleczka sob, 21 maj 2011 - 09:49

Dzień dobry - znów weekend i nikt nie będzie pisał?
ja jestem forumowym stałym gościem, bo czytam i piszę w trakcie karmienia, więc mam sporo czasu dla was,
dopóki moja córka nie będzie ze mną prowadzić konwersacji przy śniadaniu,
to ja jestem gadatliwy i kontaktowy człowiek, więc potrzebuję czytać i pisać przynajmniej

nasza noc spokojna, a teraz od rana już śniadanko zaliczone
dzisiaj kolejny dzień wielkiego remontu
a do moich zadań należy upiec albo kupić tort, bo A. ma jutro urodziny
kupiłam mu Amazon Kindle i dałam już we wtorek, bo nie mogłam się doczekać aż obejrzy
bardzo się ucieszył- może zaoszczędzimy na książkach jak zacznie zbierać ebooki, bo teraz tyle na nie wydaje.........

wczorajszy dzień mnie mocno wyczerpał, pierwszy raz byłam zła na moje dziecko, że tak marudzi
moze dzisiaj będzie lepiej.

my chrzcimy dopiero we wrześniu, bo tak chrzestna będzie w Polsce,
a po komunii mojego bratanka zdecydowałam, ze Helenka do komunii w 2 klasie nie pójdzie ze wszystkimi dziećmi.

Napisany przez: annad sob, 21 maj 2011 - 10:28

Maksima ogólnie w fotelkach dziecko jest bezpieczniejsze niż na siedzisku. Przepisu o prawie ruchu drogowego nie mówią czy w danym wieku ma być w foteliku czy na siedzisku. Wybór należy do Ciebie. Jedyny konkretny przepis to ten, o którym juz wspominałam i mówi o tym, że do 12 roku życia musimy przewozic naszego szkraba chyba, że ma więcej niż 150 cm. Wiadomo, że siedzisko tańsze od fotelika ale patrząc co się teraz dzieje na drogach chyba lepiej zainwestowac w fotelik. Miałam szkolenie ędąc jeszcze na szkole policyjnej dot przewożenia dzieci w aucie...nie wspomnę jak wygląda dziecko, które siedzi sobie po środku przednich siedzeń i rozmawia z rodzicami...jak to często jest na naszych drogach...jak to widzę to mam czarną wizję co z tym maluchem może się stać.
Megan trzymam kciuki aby onkolog nic Ci w piersi nie znalazł!
Agata Wojtus ładnie przybrał na wadze...a pomyślec, że 3 stycznia ważył 850g...oby tak dalej świetnie sie rozwijał!

Dziewczyny czy Wasze maluszki tez tak pełzają jak Zosia? Kładę ją w łóżeczku jak najgłębiej się da...niestety w nocy czasem jak się obudze to muszę przesuwac moje dziecię bo głowa wbja się jej w ochraniacze...lub leży w poprzek Zrobię jej fotkę i Wam pokaże przy najblizszej okazji. Mam jeszcze jedn pytanie...znów dot ciuchów W zym kładziecie spac swoje pociechy...ja wczoraj załozyłam ZOsi bodziaka z krótkim rękawem i pajaca...mąż powiedział aby założć jej tylko bodziaka...ale boje się, że w nocy mogłoby byc jej zimno...ja oszaleje z tym ubieraniem U mnie dziś upał...na spacer biorę Zosię w samym Rampersie..plus skarpetki

Napisany przez: corti sob, 21 maj 2011 - 11:32

Ja też czytam i piszę jak mała je

Co do fotelików to u nas było tak, że kupiliśmy małemu szybko drugi po tym 0-13 bo chyba w 5 miesiącu sie już nie mieścił. Byliśmy zdecydowani na Recaro, ale że kosztują nie mało to przekonali nas w sklepie na chicco czego żałuję jak nie wiem, koniec końców zdecydowaliśmy się na
Recaro i kupiliśmy małemu. Na tej podstawce jeździł mój brat, wydaje mi się, że to służy tylko podwyższeniu dziecka bo żadnemu bezpieczeństwu na pewno nie. Ale w sumie jak dziecko wyżej to już chyba zabezpieczają go pasy.

Maksima trzymam kciuki za wizytę

Napisany przez: mikkowska sob, 21 maj 2011 - 21:07

Cenne uwagi...

Czy wasze dzieci też się tak wścieky na tą burzę? Olek wpadl w taką histerię, że nawet pierś nie pomaga Jakaś masakra jest, jutro mieliśmy jechać do znajomych, ale po dzisiejszym dniu jestem tak styrana, że chyba nie pojadę tym bardziej jak będzie taka pogoda parszywa. Może dlatego, że jestem u teściów a oni mają mieszkanie na poddaszu i nie wiem ile tu jest stopni, ale ja na golasa bym tu najchętniej chodzia...Babcia przejęla paleczke i lula Olka...padam na pysk doslownie. 40 min snu od 5 rano to aż nienormalne!!!
Do tego przyszla męża chrzestna do teściowej, która wszystko wie i na wszystkim się zna. Tlumaczy mi, że mam Olka nie dokarmiać, bo stracę pokarm...a co to kogo do cholery obchodzi. Mówi,że jej córka (starsze dziecko) wisialo non stop, a syn (drugie dziecko) 5 min ssal i sie najadal. Wspomnialam jej, że drugie dziecko ma latwiej, bo pierwsze wyrobilo kanaliki...a ta swoje, że co ja tam wiem. Jak mnie to irytuje jak traktuje się mnie jak mlodą idiotkę, która nic nie wie o swoim dziecku i generalnie się na niczym nie zna - ot bo tak i już! Poproszę pistolet będę strzelać
Czekam na męża aż wróci z pracy i nas zabierze do domu. Co za dzień.

Madzia trzymam kciuki za Ciebie!!!

Julia zdrowie Leo za Jego drugi miesiąc!

Dziękuję wyżalilam się, jest mi lżej na duszy

Napisany przez: mikkowska nie, 22 maj 2011 - 10:07

Olo ma skończone dwa miesiące

Napisany przez: annad nie, 22 maj 2011 - 11:12

Daria wypijam dużą szklankę soku za 2 miesiące Olusia ! Zobacz jak ten czas leci

Napisany przez: mikkowska nie, 22 maj 2011 - 13:02

Leci? Uzylabym bardziej doslownego slowa, ale cenzura nie pozwala:D

Napisany przez: annad nie, 22 maj 2011 - 16:56

Tez chciałam napisac bardziej dosadnie ale w porę się zatrzymałam...przy niedzieli nie wypada uzwyac takich wyrazów

Napisany przez: aniakuleczka nie, 22 maj 2011 - 18:51

Czesc,
u nas światecznie, bo mamy urodziny meza
bez gości-cały dzień w szlafrokach za to z tortem na śniadanie i kolację

daria- dużo radości na następne miesiące

Napisany przez: kasiaaa82 nie, 22 maj 2011 - 22:07

witajcie

Ania wszystkiego naj dla mężusia, fajnie posiedzieć dzień w takim azylu, nikt tyłka nie truje
Daria dołączam się do toastu , rany to juz dwa miesiące, kiedy to zlaeciało? pistolet bym Ci chętnie pożyczyła na tego babsztyla, ale nie mam, może Ania coś na to poradzi
Megan trzymam kciuki za szybki termin wizyty i żeby to był fałszywy alarm &&&&&
Agatko Wojtuś to już kawał chopa, śliczny facet, jeszcze trochę a panienki bedą Ci sie za nim oglądać
Ania mój Szymonek też już "buszuje" po łóżeczku, potrafi się przewrucić z jednego boku na drugi albo ułozyć w poprzek, a ma dopiero dziepko ponad trzy tygodnie, a co do spania to ja ubieram sam pajac i dziękuje za zaproszenie, tzrba by było wkońcu skożystać, tylko jakoś trzeba sobie dzień ogarnąć, puki co dla mnie doba za krótka, a najbardziej brakuje mi nocy

jutro zostajemy z synusiem pierwszy raz sami, mam nadzieję że damy radę i nie będziemy płakac razem, czekając az tata przyjedzie z pracy

Napisany przez: annad pon, 23 maj 2011 - 08:26

Dzień dobry mamusie
Wstajemy i korzystamy z tak pieknego dnia...ja na zmiane wchodze na forum i wychodzę pić kawkę zbożową na balkon oglądając panoramę Poznania...nic tylko życ i czerpac z tego co nam daje...mam dziś dobry oczątek dnia Koło 10 jedziemy z Zosią na 2 badanie bioderek, na pierwszym poszło sprawnie więc i dziś na to liczę Nocka spokojnie minąła, Zosia śpi juz standardowo po 8-9h więc i ja się wysypiam Wtzucam jeszcze najbardziej aktualną Zosieńkę i lecę dopic kawkę na balkon Jak ja bym juz chciała chodzic swymi kończynami dolnymi po plazy, obserwować morze...ech...jeszcze musze poczekać. A wiecie, że jak rok temu jechalism z T nad morze powiedziałam mu, że chciałabym w tym rok jechac w 3 ...z naszym dzieckiem...po powrocie coś mnie tknęło zrobiłam test i co i obliczyłam, że w 2011 pojedziemy w 3 nad morze
Miłego dnia panienki

Aniu takie dni sa nieziemsko błogie mogłyby trwac i trwac i trwać...
Kasia czekam az sie ogarniesz i widze Cie u mnie na kawie a jak nie to ja zwale się do Ciebie Dasz rade sama, ja tez miałam pietra przed pierwszym "samotnym" dniem z Zosią i co dziecko żyje, ma się dobrze więc i ty kobitko dasz radę...a jak będziecie płakac to ciocia Ania przyjedzie i przytuli do cyca

Mój uochany maz wymyslił nową nazwe staników...PIERSIOWNIK
Daria jak trzeba to pozycze CI broń ale pamiętaj musisz powalić ją jednym strzałem bo jak więcej amunicji strace to będę sie tłumaczyc u komendanta na dywaniku

Napisany przez: sensymilia pon, 23 maj 2011 - 08:44

a w jakie okolice morskie wybieracie się w tym roku??

Napisany przez: annad pon, 23 maj 2011 - 09:17

sensymilia rok temu bawiłam w Miedzyzdrojach a wiec Twoje okolice w tym roku postawilismy na Pobierowo. Nie ukrywam ,ze ja chciałam znów do Miedzyzdrojow ale maz stierdzil, ze moze w tym roku cos 'nowego' Za rok bankowo beda Miedzyzdroje bo ja jakos polubilam to miasto...zawsze kojarzy mi sie z wakacjami, czyli z czyms co uwielbiam

Daria, Corti odzywac sie...widze Was