Hej Ho! Czy sa tu mamuski z Italii?
Jedna (przyszla mamuska) juz sie zglasza, czekam na wiecej! Jesli jestescie wyjdzcie z ukrycia, czekam!
Hej, chyba mam wloskich tu jeszcze nie ma, ale ja sie zglaszam Przez pol roku mieszkalam we Wloszech i mam straszny sentyment do tego kraju No i kto wie, moze mnie jeszcze tam wiatr zawieje A ty gdzie jestes? W ktorej czesci Wloch?
Ciao Malgosiak!
No, ja tez jestem "mama oczekujaca". Mieszkam niedaleko Modeny, a Ty gdzie mieszkalas?
Miszkalam kolo miejscowosci Pavia, to tu obok Mediolanu, teraz jestem w Hiszpanii OLE!!!
malgosiak
ja ci zazroszcze
tez bym tak chciala
bedziesz kiedys miala wiele pieknych wspomnien
Coffee, oj wiesz nie zawsze jest tak rozowo, czasami chcialoby sie gdzies tak na stale osiasc No, ale poki co rzuca nas po swiecie, wiec staramy sie to wykorzystac na maxa i cieszyc sie
malgosik a znasz jakies ogolne fora z polakow z wloch?
Coffee, przykro mi ale nie znam. Moze AnnieLo ci pomoze, bo one we Wloszech siedzi Ja to tylko na polskie fora zagladam
wlasnie o to chodzi ze AnnieLo jest z nami i chcemy rozkrecic podforum Wlochy dla mamus ale nijak nie moge znalezc polskich Wloszek a sa z pewnoscia sa...skoro i moja tesciowa wygnalo do Wloch to mamuski mlodsze w italii tez musza byc
czesc dziewczyny, no ja niestety na stale nie mieszkam we Wloszech(choc niesamowicie tego zaluje) ale juz od trzech lat wybywamy z mezem na sezon wakacyjny, bynajmniej jak dotad niestety nie po to by sie byczyc, ale "za chlebem" W tym roku wybieramy sie po raz pierwszy z naszym synkiem, no i ja pierwszy raz bede robic za wakacjuszke(hurra), nie liczac oczywiscie prania, sprzatania i przyrzadzania posilkow dla moich facetow. A reszta? Oczywiscie plaza, slonce i morze. Ech, juz sie do czerwca doczekac nie moge!
zdaj nam relacje koniecznie!
Zdam, zdam, tylko czy wczesniej nie zamarzne na tym polskim biegunie zimna. Moja mama teraz jest w slonecznej Italii i mi tu pisze ze pieknie, ze slonce,cieplutko za niedlugo i turysci sie pokaza, a u nas? Snieg jeszcze pada. Jedyne czego sie obawiam to pakowania. Z doroslymi nie bylo problemow, ale z takim malestwem? Toz to chyba wszystko z domu trzeba zabrac, bo moze sie przydac NIe wiem czy nasz czterokolowy pojazd wytrzyma taki naboj bagazy A moze ktoras z Was ma jakis patent na wakacje z maluszkiem i pakowanie, co sie przydaje a co nie?Jak mozecie to doradzcie, ja takiego doswiadczenia jeszcze nie mam, bo Maciek to pierwsze dziecko. Dajcie znac.
moja tesciowa tam siedzi od poltora roku juz
coffee a wiesz moze gdzie dokladnie?
glowy nie dam uciac ale chyba TERRAMO na poludniu
kolejna italofilka sie zgłasza
Mamma made in Poland ale serducho zostało we Włoszech
mozliwe nie wiem bo z tesciowo przez telefon gadamy a nie listownie a na wloskim i wloskich miasetczkach sie nie znam
Coffee napisał:
wlasnie o to chodzi ze AnnieLo jest z nami i chcemy rozkrecic podforum Wlochy dla mamus ale nijak nie moge znalezc polskich Wloszek a sa z pewnoscia sa...skoro i moja tesciowa wygnalo do Wloch to mamuski mlodsze w italii tez musza byc
Byc to sa polskie mamuski we Wloszech, ale moga nie miec dostepu do netu, i moga nie wiedziec, ze takie posty istnieja. Sama znam dziewczyne, dwojka malukich dzieci, miasteczko Cecina nad morzem w Toskanii, maz pracuje ona wychowuje dzieciaczki ale internetu nie maja.
szkoda
ktoras z was logowala sie na forum z Wloch jako Stefa? bo podala niewlasciwy adres email nie mozna wyslac zawiadomienia o aktywacji
pozdrawiam
Hej wszystkim mamuskom, ktore mieszkaja we Wloszech, no i cierpia troche z nostalgii za krajem.
Jestem juz w 6tym miesiacu i mimo poczucia szczescia, ze dzidzius urodzi sie w dobrobycie" to brakuje mi Polski. No a teraz to juz w ogole nie wiadomo kiedy pojade.
Chetnie skontaktuje sie z mamami mieszkajacymi w poblizu!
Odpisalam, ze nie mam na innym forum. Jak znajde to dam znac.
Bolonia ciekawe miasto pelne zycia.
Ja jechalam do Polski w marcu, w 4 miesiacu. Samochodem, 8 godzin dziennie. Spoko, nie bylo zadnych problemow. Samolotem bym sie bardziej obawiala, bo zmiana cisnienia nastepuje i niektorzy zdecydowanie odradzaja.
AnnieLo i Mocca to teraz mzoecie rozkrecic podforum Wlochy na forum emigrantek zapraszam
I ja tu sobie mieszkam w "slonecznej Italii"(choc teraz leje jak z cebra)
Juz tak od paru lat mieszkam pol roku w Polsce a pol w Cattolica(kolo Riminii)
Nie narzekam ale korci zeby sie zatrzymac gdzies na stale........i prawie na pewno bedzie to Polska
Ania
Szkoda Ciao, bo we Wloszech nie jest zle, no i cieplo
moze i szkoda ale to w Polsce mam rodzine do nich mnie ciagnie,bo jak sobie przypomne ponure twarze Polakow to az mi ciarki chodza po grzbiecie.A tu kazdy sie do ciebie usmiechnie,zagada,a jak juz sie idzie z dzieckiem to nie ma sily zeby ktos cie nie zaczepil na spacerze..............moze faktycznie to slonce nastraja ich tak optymistycznie do zycia?
No mi tez rodzinki brak, ale cos za cos...
Nie wiem czy to slonce, czy wino czy lepsza sytuacja finansowa...
Witam wszystkich, jestem mama malego chlopca i mieszkam w Mediolanie ok. 13 lat i mam 35 lat. Forum to znam juz jakis czas ale dopiero dzis udalo mi sie zalogowac. Moze inne mamy tez maja taki sam problem jak ja.
Czesto zagladam tez na forum wloskie gazety wyborczej oraz na forum wloskie szlifuj wloski. Przez te dwa fora poznalam juz kilka Polek mieszkajacych w Mediolanie i udalo nam sie nawet spotkac kilka razy.
hej progetto 30...
Witam rzeczywiscie strasznie tu cicho? Chyba wszyscy siedza na forum GW albo Szlifuj wloski.
Jak tam wasze samopoczucie przyszle mamy przy takim upale. Moja ciaza przebiegala zima, porod byl na wiosne. Chyba nie jest latwo?
Sama sie sobie dziwie , ale jak na razie dzielnie znosze upaly i wilgotnosc okropna przede wszystkim. Chyba sie juz dostosowalam jak ten kameleon do srodowiska w ktorym zyje.
Nie chcialabym tylko w takie upaly rodzic, ale chyba to mi nie grozi bo termin na koncowke pazdziernika.
Ja tez calkiem dobrze znosze upalki, choc malo z domu ostatnio wychodze w gorace godziny. Mysle, ze gorzej w takie upaly z niemowlakiem... Mam nadzieje, ze sierpien da sie mniej we znaki....
Eh, miejmy nadzieje, ze sierpien bedzie choc o pare stopni chlodniejszy, chociaz... niedawno slyszalam w TV , ze to bedzie lato stulecia...
No nic, pozostaje pic hektolitry wody. I nawadniac sie od srodka.
A ja juz nie moge zniesc tego upalu , nie wiem czy bylyscie juz we Wloszech 3-4 lata temu kiedy upaly zaczely sie w czerwcu a skonczyly sie parktycznie we wrzesniu. Wtedy tez bylo bardzo, bardzo goraca w dzien i w nocy. Kiedy dzwoni do mnie mama i mowi mi, ze wieczorkiem siedzi sobie na tarasie i jest mily chlodek to bardzo chce mi sie polskiego lata. Mam dosc tej okropniej wilgoci, nie wiem jak u was ale w Mediolanie jest nie do zniesienia. Poza tym w Mediolanie chodniki zrobione sa z asfaltu, ktory przy takich temperturach praktycznie sie roztapia, nie wiem dalczego nie klada plyt chodnikowych?
Mam pytanko z skad jestescie w Polsce ? Ja z okolic Warszawy, a do Wloch przygnalo mnie serduszko .
"Mam pytanko z skad jestescie w Polsce ?" oczywiscie chcialam napisac:
Mam pytanko skad jestescie w Polsce?
Opole
Praktycznie mozna powiedziec, ze to wlasnie ta wilgotnosc jest najwieksza zmora wloskich upalow. Hm, byc moze mieszkajac blizej morza nie odczuwa jej sie tak bardzo, ale za to w okolicach Bolonii jest super odczuwalna. Czy to latem, czy zima (te slynne mgly, gdzie czasami nie widac wlasnej wyciagnietej reki... ).
Ja z Polski - okolice Wroclawia.
PS Acha, bylam we Wloszech w to upalne lato (gdzies okolo 5 lat jestem w sumie ). Moja mama, ktora wie co znaczy wloskie lato, opowiada, ze TERAZ w Polsce ludzie narzekaja na wielkie upaly, gorac, staruszkow wysylaja do supermarketow gdzie jest klimatyzacja... Ech, czlowiek smieje sie pod nosem, bo tak naprawde TO NIE JEST TO SAMO, co gorace, duszne i wilgotne wloskie lato...
Moja mama mowi, ze sie skarze, bo u nich tez 30. A ja sie pytam: mamo a w nocy?
- No w nocy 17
- 17??? mamo u nas dalej 30! Pocimy sie jak myszy w lozku..
Moze kiedys sie zinwestuje w klimatyzacje....
Napiszcie cos o waszyc kontaktach z Wloszkami, czy macie jakies problemy z nimi i jak zostalyscie przyjete przez nie. Ja dopoki nie mialam mojego malego nie zastanawialm sie zbytnio nad tym i nie robilam tragedii z tego, ze nie mialam zbyt wielu przyjaciolek Wloszek.
Po urodzeniu malego natomiast i od kiedy zaczelam uczeszczac na plac zabaw strasznie zaczelo mnie wkurzac to ich wymadrzanie nad wyzszoscia ich metod wychowawczych nad innymi. Z tego widze na placu zabaw to czy ja wiem? Ich dzieci z reguly robia co chca a one sa tak zajete plotkowaniem, ze nieraz nie widza co wyczyniaja ich pociechy.
No i jest jeszcze jedna rzecz: podzial na grupki. Z jednej strony mamusie Wloszki a drugiej zagraniczne . Uffa co za smutek, im jest chyba strasznie ciezko zaakceptowac innych. Nie wiem, ale to moze dzieje sie tak w Mediolanie. Tu na polnocy ludzie sa mniej otwarci niz w innych regionach Wloch.
Co do Wloszek, ha, ehhh, roznie to jest.
Ale ogolnie rzecz ujmujac nie poczulam sie nigdy jakos dyskryminowana, czy "gorsza". Na ogol sa mile i "gentile", ale wiadomo "gentile, gentile" tak czasem na pokaz, a niewiadomo co tak naprawde sobie mysli.
Choc mialam tez klientki (kiedy pracowalam w zakladzie kosmetycznym), z ktorymi sie bardzo polubilam, a one polubily mnie, ale mialam tez (na szczescie tylko jedna) taka historie, ze pewna dziewoja nie chciala, zebym ja jej wykonala zabieg, tylko dlatego, ze nie jestem Wloszka (ale to byla dziewczyna z tak zwanymi problemami, bardzo zakompleksiona, agresywna, po przejsciach). Teraz tez mam klientki (dorabiam w domu) i przewaznie Wloszki wlasnie (to jest same Wloszki ).
Ale jakos tak to juz jest w czlowieku zakodowane, ze sie szybko nie otworzy, najpierw trzeba poznac druga osobe...
No i to jest ciekawe, ze moje najlepsze kolezanki tutaj to: pol Wloszka-pol Angielka (czyli NIE rodowita Wloszka), Czeszka, Slowaczka...
Nie mam przyjaciolki w stu procentach Wloszki.
Chodze teraz na kurs przedporodowy i czuje sie tam dobrze zaakceptowana, zaaklimatyzowana, choc pierwszego dnia obserwowaly mnie kobitki, nie powiem... Ale to pewnie tez jest naturalne, kazdego "nowego" sie obserwuje...
Cale szczescie, ze teraz jest bardzo duzo malzenstw mieszanych, a te polowki "zagraniczne" to przede wszystkim kobiety, wiec nie zginiemy z braku kolezanek.
Hm, comunque jest cos takiego w tych Wloszkach, jakas taka wyzszosc sie od niektorych wyczuwa (no nie od wszystkich jednak), a od Wlochow - facetow to nigdy czegos takiego nie wyczulam. Jednak najlepiej czuje sie w towarzystwie takich dziewczyn, ktore sa w podobnej do mojej sytuacji, albo wiedza co to emigracja, albo sa otwarte na swiat, podrozowaly, pochodza z mieszanych malzenstw. Najgorsze, wydaje mi sie, sa takie Wloszki (przede wszystkim te starsze babska ), co to nigdy nogi ze swojej miescinki nie wystawily, gadaja w dialekcie i mysla, ze swiat konczy sie i zaczyna wlasnie tu, gdzie one mieszkaja...
Hmm, ja sie wlasnie tez zastanawiam jak to bedzie gdy sie Leo urodzi, jak ja bede zaakceptowana przez inne matki, a on przez swoich rowiesnikow. Choc z drugiej strony, szczerze mowiac tak bardzo sie tym nie martwie, bo teraz jest tyle obcokrajowcow we Wloszech, tyle sie kolorow skory, jezykow slyszy i widzi... No i aby kogos ocenic, zaakceptowac trzeba go w koncu najpierw poznac. Gorzej jak ktos nie chce dac sie poznac.
progetto30 - a powiedz mi tak z ciekawosci, jak mowisz do swojego synka (bo zrozumialam, ze synek, prawda? ) w towarzystwie innych dzieci, innych matek? No i wogole czy mowisz do niego po polsku, czy po wlosku?
Ja planuje do mojego mowic tylko po polsku, ale przeczytalam w pewnej ksiazce o dwujezycznosci, ze w towarzystwie rowiesnikow dziecka lepiej mowic do niego w jezyku, ktory rozumieja wszyscy, bo dzieci "chca byc takie same jak inne", nie lubia sie wyrozniac...
mocca - czy dobrze zrozumialam, Ty oczekujesz synka? A jak go nazwiesz? Zawsze chcialam zapytac i zapominalam...
AnnieLo: Samuel bardzo nam sie podoba....
Choc ostatnio wraca tutaj do mody i duzo ich...
Co do moich odczuc, to nigdy nie czulam sie tutaj dyskryminowana... Wrecz przeciwnie spotykam sie z duza zyczliwoscia i ciekawoscia... Nie mam przyjaciolek Wloszek, jak na razie tylko znajomosci, ale to z innych powodow... Wiadomo przyjazn potrzebuje czasu a ja dopiero dwa lata tutaj... No i pracuje (pracowalam i bede pracowac) z Niemka i starszymi osobami wiec ciezko poznac kogos w moim wieku... Poza tym mysle, ze jest cos takiego we mnie, ze ciezej otworzyc mi sie przed wloszka niz przed polka, nie wiem z czego to wynika.. Moze z przyzwyczajenia
Ale ogolnie nie widze wielkich roznic miedzy polkami a wloszkami... Wszystko zalezy od osoby, z ktora ma sie do czynienia...
Co do macierzynstwa to raczej zbliza wg mnie matki niz oddala i mysle, ze powoli cos sie ruszy w tej sprawie...
Witam, AnnieLo moj maly wszystko rozumumie po polsku, bo ja od urodzenia mowie do niego w naszym jezyku. Gorzej idzie mu z mowieniem, ale wiadomo, wokol slyszy wloski. Rozkreca sie tylko wtedy kiedy przyjezdza do mnie mama no i kiedy jedziemy do Polski. Duzo czytam mu polskich ksiazek, oglada polskie bajki. A za rok mam zamiar wyslac go polskiej szkoly przy konsulacie w Mediolanie..
Najwazniejsze jest to, ze wszystko rozumie. Czesto mowie do niego po polsku nawet przy jego kolegach a poniewaz wiekszosc mam, z ktorymi ide do parku to walsnie mamy zagraniczne i one tez mowia do swoich dzieci w ich jezyku (brazylijski, argentynski, angielski) wiec nikt na mnie krzywo nie patrzy jak i ja mowie po polsku. Sa tez niektore mamy wloskie zachwycone, ze moj maly taki zdolny i juz wlada dwoma jezykami.
Mocca - no wlasnie ja tez w WIEKSZEJ ILOSCI spotkalam sie z przyjaznym podejsciem do mnie i z zyczliwoscia, ale zdarzyly sie tez takie wypadki - jak na przyklad ten z klientka w pracy, ktore mnie jakos przewrazliwily, i teraz, choc byc moze to absurdalne, jak sie jakos nie tak na mnie spojrzy Wloszka to ja juz sobie wyobrazam nie wiadomo co... Raz sie sparzysz i na gorace dmuchasz... Ale na szczescie jakos sobie radze w tych znajomosciach z wloskimi kobietami, tym bardziej, ze kobiety - ich upiekszanie to moj zawod i gdybym sie z nimi nie umiala dogadac to bym gola i wesola zostala.
Samuel - ciekawy pomysl, ja osobiscie nie spotkalam sie z nim i mysle ze oryginalne. Natomiast slyszalam ostatnio, ze coraz bardziej robi sie popularny Leonardo i to mnie troche zmartwilo, ale co tam, juz tak to imie przylgnelo do naszego synka, ze praktycznie juz sie tak nazywa!
[b]Progetto naturalnie... Progetto, a Ty teraz jestes na macierzynskim, czy pracujesz?
Kuku to znowu ja, moj synek nazywa sie Edoardo.
O siedzeniu w domu moge sobie tylko pomarzyc. Wrocilam do pracy jak moj maly maial 1,5 roku (teraz ma 5). Pracuje w kancelarii prawniczej jako sekretarka. Zostalam przyjeta bardzo dobrze w pracy zrowno przez inne sekretarki jak i przez adwokatow. Nigdy nie dali mi odczuc tego, ze jestem straniera. Co to nie.
Acha wracajac do mowienia po polsku do mojego syna to dzieki temu moj maz tez duzo podlapal i juz nie moge na niego gadac jak dzwoni do mnie moja mama, bo on rozumie.
Hihi, moj tez juz rozumie sens zdan, nawet jesli nie wszystkie slowa to sie domysli o czym mowimy... No a poza tym uwielbia polskie przeklenstwa rozsmieszamy sie nawzajem kiedy on je mowi.
No i za kazdym razem jak jedziemy do Polski podlapie jakies takie slowko, ze ja sie potem dziwuje skad on je zna.
Progetto - a jak mowisz do synka, czy spolszczasz troszke to imie czy tak jak sie mowi - pisze i basta?
Bo mi juz "viene" mowic do niego Leonku, a to chyba troche smisznie?...
Witam wszystkich po weekendzie, jak tam samopoczucie przyszlych mam. Ja dzis czuje sie okropnie, znowu ta straszna wilgoc.
Annielo ja do mojego malego mowie Edo, Dodo albo czasami Edek jemu to sie strasznie podoba. .
Ostatnio dopadla mnie straszna nostalgia i nie moge doczekac kiedy pojade do Polski. Niestety dopiero we wrzesniu, a wy wybieracie sie do kraju:?:
Ja chyba pojade dopiero w marcu. Na razie nie ma jak, a kiedy sie urodzi tez bedzie ciezko, bo andrea nie ma urlopu... A sama z dzieckiem i walizka nie dam rady... W styczniu i lutym zimono wiec czekam na marzec... Co robic... mam nadzieje, ze moi mnie odwiedza tutaj na jesien...
W waszych stronach macie jakies znajome Polki, bo ja przez inne forum poznalam kilka dziewczyn, z ktorymi czasami sie soptykamy. W tym tez jedna mame z dwojka dzieciaczkow.
Ja mam jedna znajoma Polke - ale w realu poznana.
Ojojoj, zaczely sie sconta, ktorych ofiara dzisiaj padlam...
A mianowicie zrobilam wielkie zakupy w Chicco i w OKAIDI.
w Chicco kupilam spioszki, bluzeczki, skarpeteczki i troche akcesoriow (oszczedze szczegolow ).
W OKAIDI kurteczki dwie, beda w sam raz na zimna pore, a byly przecenione 50%!
Ale z ciuchami musze sie raczej powstrzymac, bo juz podobno mam 60 sztuk przez mame w Polsce zakupionych , wiec teraz skoncentruje sie na akcesoriach.
Mamy wloskie! Dove siete???!!!???
Mocca - jak sie czujesz, jak brzuszek, czyzbys juz zaczela rodzic, ze zniknelas?
Witam, AnnieLo chyba wspominalas cos o sladi. No wlasnie troche zaszalalam i jak zwykle obkupilam mojego Edka.
Jak bylam w ciazy to zaczelam kupowac ubranka juz w lutym (moj maly urodzil sie w kwietniu) bo nie maglam sie doczekac. Panie w sklepach mowoly mi "niech pani zaczeka bo te beda za gorace jak urodzi sie dziecko", ale ja i tak ich nie sluchalam. No a w Polsce tez moja mama zrobila mu niezla wyparwke. Zreszta do tej pory kupuje mu duzo rzeczy w Polsce bo po pierwsze sa tansze a po drugie gatunkowo tez nie sa najgorsze. A teraz jak pojade chce zakupic troche ksiazek i dvd z polskimi bajkami.
Nie martw sie Mocca, na pewno wszystko bedzie dobrze. Wyobrazam sobie, ze w te upaly porod sie szybki marzy, no i czytalam o tej glowce, ze dosyc duza, ale "wyjscie z sytuacji" na pewno sie znajdzie! Powodzenia! I smacznej kolacji.
Progetto - ja juz tyle nakupilam, ze na razie sie powstrzymuje, brakuje mi tylko jakichs kompletow poscieli do lozeczka i troszke bieliznianych ciuszkow.
Musze sie wybrac do Bolonii, ale z kims, a tymczasowo nie mam z kim, bo wszyscy zajeci, a sama troche sie boje na te upaly...
I jak tam dziewczyny upalki? Dajecie rade??
We Florencji dzis tylko 38 stopni
Nie mozemy nawet jechac sie ochlodzic nad wode, bo andrea ciagle na chorobowym i musi siedziec w okreslonych godzinach w domu, w razie kontroli z inps'u...
Zaopatrzylam sie w filmy i ksiazki... Pozdrowionka!
No goraco, goraco, a ja cwana bo... mam arie condizionata. Tylko, ze ona na dluzsza mete tez daje o sobie znac - wysusza gardlo i taki suchy kaszel sie robi.
A gdzie mieszkasz Mocca? Bo ja w starej kamienicy, na ostatnim (to jest drugim ) pietrze i bardzo grzeje od dachu. Gdyby nie ta aria condizonata to nie daloby sie usiedziec wogole w domu...
Ja mieszkam w bloku na 4 pietrze. Nie jest zle, bo mury sie nie nagrzewaja bardzo. Ale mamy tylko wentylatory jak na razie... Najgorzej jak trzeba z domu wyjsc by cos kupic lub zalatwic jak w piekle
Cieniutkie.. Ale ja mam za sasiasow samych staruszkow, wiec nie robia halasu...
Mocca - mam do Ciebie pytanko, a czy jesli naturalnie - bedziesz rodzic ze znieczuleniem "epidurale"? Mi Ginek powiedzial, ze ono kosztuje w okolicach 800 - 1000 euro i daja je dopiero przy rozwarciu na 5 centymetrow... No i wczesniej trzeba wykonac dodatkowe badania, czy mozna je zrobic.
Powiem ci tak, bo to skomplikowana sprawa jest ze znieczuleniem tutaj we Wloszech. W jednym szpitalu niedaleko gdzie mieszkam jest znieczulenie gratis. Dzwonilam tam i organizuja spotkanie cotygodniowe gdzie sie wypelnia papier i mowia o tym znieczuleniu i tak dalej. W innych szpitalach w regionie nie ma znieczulenia... Zamierzam isc do glownego we Florencji- Careggi tylko w przypadku cesarki zaprogramowanej, bo lekarze sa lepszymi chirurgami ...
Na twoim miejscu poinformowalabym sie dokladnie czy nie ma szpitala w regionie gdzie daja znieczulenie gratis...
Ginek mi powiedzila, ze platne, wiec chyba nie ma... No i dziewczyny na kursie tez wszystkie mowia, ze platne. Na gratisowe jakos sie mozna zapisac, ale chyba na poczatku ciazy, a kto na poczatku ciazy (szczegolnie pierwszej ciazy ) o porodzie i znieczuleniu mysli w pierwszej kolejnosci. No nic, zadzwonic jeszcze musze do mojego upatrzonego szpitala i zapytac ile tam kosztuje.
https://www.prenatal.it/libroaperto/maternita.asp
Zobacz Piacenza, Modena, Ferrara i Bologna
Grazie mille Mocca!
No to ja sie doloczam do obecnych/przyszlych mamusiek we Wloszech. Jestesmy z mezem (Polakiem) na etapie staran wiec mi do bycia mamuska jeszcze troche brakuje, ale moze jakos sie uda.
Jestesmy we wloszech od roku i trudno mi uwierzyc ze to juz tyle. przed nami jeszcze 3 lata a potem zobaczymy gdzie (choc ja bym chciala chyba wrocic do kraju).
Ale sie ucieszylam ze nie jestem sama we wloszech. Troche mnie przeraza perspektywa ciazy i rodzenia w obcym kraju. Zwlaszcza ze z moim wloskim nie najlepiej. Powiedzcie mi, jaka jest tutaj opieka medyczna? Jaki standard?
A we Florencji wlasnie pada !! Ze dwa dni temu mielismy nawet grad! Nigdy nie myslalam ze sie z powodu deszczu mozna tak ucieszyc
O widze Kasia, ze znalazlas!
Fajnie, bo malo nas...
Opieka moim zdaniem jest bardzo dobra.. na kobiete ciezarna chucha sie i dmucha, wszystkie badania sa gratis, ludzie zyczliwi i czasem az za bardzo upierdliwi
Ja tez sie ucieszylam z deszczu, choc pioruny mocne...
AnnieLo mialam cie zapytac czy ty mieszkasz w centrum Bolonii? Ja mieszkalam pol roku tam i bardzo mile wspominam jako atmosfere. Mialam mieszkanko przystanek za szpitalem w strone lotniska
30 km w strone florencji czy vice versa??
Czesc dziewczyny, troche nie zagladalam na forum, bo od tego upalu nic mi sie nie chce
Widze, ze grono sie powiekszylo, fajnie.
Chce sie podzielic z wami pewna informacja, otoz jesli czasami nachodzi was ochota na cos polskiego(np. do jedzenia, czytania itd. ) to mozecie zmowic sobie na stronie www.hipernet24.pl. Jest to strona znanej sieci supermarketow w Polsce. Platosc karta kerd. lub przlewem na konto. Ja juz zrobilam zamowienie.
Zamowienia na zagranice realizowane jest w ciagu 5 - 14 dni. Zobaczymy.
O fajnie juz dodalam do ulubionych
Ja jakos nie mog przywyknac do tych upalow i nawet o polskim jedzonku nie chce mi sie myslec. A w sobote bylo juz tak pieknie: chmury, troche deszczu
Jak dlugo przyzwyczajalyscie sie do tego klimatu? Czy po dwoch trzech latach znosi sie te upaly lepiej??
My na szczescie juz za tydzien uciekamy na urlop do Polski . Taka mila odmiana i mam szczera nadzieje ze troche sie tam ochlodzi do tego czasu
Nie da sie przyzwyczaic.... Cos za cos... ale nie co roku tak jest... poprzedni byl chlodniejszy i w sierpniu duzo padalo..wiec na grzyby lazilismy
Czesc, ja juz sama nie wiem czy jest mi goraco czy nie! Juz mi jest wszystko jedno.
Dzis czytalam w gazecie, ze od czwartku ma byc ochalodzenie i troche deszczu. Tylko, ze w Milano jak zacznie padac to moze skonczyc w pazdzierniku.
Ja na wakacje jade dopiero po 20 sierpnia a do Polski we wrzesniu. Juz nie moge sie doczekac.
Chce sie tez powalic. Moj maly strasznie sie rogadal po polsku. Czasmi lapie sie na tym, ze on do mnie mowi po polsku a ja mu odpowiadam po wlosku.
Dzis nawet nie jest tutaj tak strasznie goraco tylko okropna lepka wilgoc... W nocy nie moge spac normalnie z tego powodu...czekamy na zapowiedziany deszcz..
No to progetto wstydz sie , po polsku mu odpowiadaj..
Ciekawe jak to ze mna bedzie..
Mocca widze ze tobie juz niecale 2 tygodnie do terminu zostaly . Jak sie czujesz? Wszystko juz masz przygotowane?
Mowisz ze na grzybki chodziliscie (bo ja to jestem z zamilowania grzybiarz). A gdzie, jezeli moge spytac, bo ja mam wrazenie ze wszystkie lasy w okolicy sa prywatne i tylko vietato acceso?
No i w koncu przyszlo male ochlodzenie .Ja zreszta ostatnio cele dnie w bibliotece z klimatyzacja spedzam, wiec w sumie nie mam na co narzekac . 25 stopni, czasem chlodniej tak ze sweterek musze ubierac
Pozdrawiam
No Kasiu juz niewiele... Czuje sie dobrze tylko niecierpliwosc jest duza... Te ostatnie dni tak sie ciagna strasznie... Codziennie sie budze i mysle moze to juz dzis?? Wszystko gotowe, pokoik, walizka...
Ja bardzo liubie na grzyby chodzic i na szparagi wiosna... Nie znam sie na miejscach... Ale duzo tutaj lasow... Jezdza albo w strone Abetone (za Prato), albo Futa w Mugello albo w strone Sieny. Trzeba znac kogos kto sie zna, tak samej nie wiedzialabym gdzie pojechac... Poza tym oni tutaj przekazuja sobie widomosci i potem jada... W tym roku jak nie zacznie padac, to niestety nic z grzybow nie bedzie. W zeszlym to caly zamrazalnik zapelnilismy borowikami
A kiedy masz egzaminy?? nie wiem jak dajesz rade studiowac w te upaly..
AnnieLo, Progetto czyzbyscie nad morze wybyly...??
Witajcie, witajcie!
Jam w domku, tylko mama do mnie na pare dni przyjechala, to nie zagladalam do internetu. Jej, jakich pysznych lakoci mi z Polski przywiozla: kiszone ogorki (juz wyjedzone... ), maselko oselkowe (hehe), kielbaska, bialy ser prawdziwy, kurcze, bo tu takiego nie uswiadczysz, slodycze polskie rozne, no i gazetki, ksiazki (ale to juz nie lakocie ). A z lakoci to sama zamowienie skladalam na te produkty, bo taka mialam ochote, ze hoho. Szkoda, ze wiecej mama tych ogorkow kiszonych nie przywiozla, ale sie bala ze jej sie w podrozy sloiki potlucza, hehe. Szkoda, ze we Wloszech samemu ogorkow nie mozna ukisic, a moze i mozna, tylko ja nie wiem gdzie szukac produktow? Bo na przyklad po pierwsze to male ogoraski bardzo trudno znalezc (szukalam, co by je wlozyc do tej wody co sie w sloiku ostala i zakisic ), no a poza tym, ani chrzanu, ani kopru, no nic nie ma co do produkcji ogoraskow mogloby sie posluzyc.
Mocca - oj, to zaraz porod, jak wrocisz ze szpitala to napisz koniecznie jak poszlo no i jak porod sie odbyl i takie tam, no wiesz. I powodzenia!!!!
Dzien dobry, no wreszcie u mnie troche chlodu. Dzis jest bardzo przyjemnie.
Kurcze ale ci fajnie AnnieLo z tymi pychotami. Ja tez jak ktos do mnie przyjezdza to zamawiam przede wszystkim kiszone ogorki i bialy ser, bo ta wloska Yocca czy ricotta to niech sie schowaja.
Ja tez probowalam zakisic ogorki, mama przywiozla mi wszystkie dodati a ogorki kupilam tu ale nic z tego. Zamiast ukisic sie to sie raczej ugotowaly. Szkoda bylo roboty.
Ale moja mama juz szykuje sloje bo jak pojade do Polski we wrzesniu to musze zabrac sobie troche ogoreczkow.
Acha sprawdzalam w tym hipernecie 24 maja ogorki kiszone i przyjmuja na nie zamowienie, boh. Tylko nie wiem jak je je pakuja, bo sprzedaja je na wage.
Ciao.
Smaka mi zrobilyscie i tyle... Pamietam jak na poczatku ciazy mialam ochote na paprykarza i pierogi... Niestety nie bylo mozliwosci zaspokoic tego pragnienia...
Ja juz czekam i czekam... teraz w srode ksiezyc w pelni moze cos zadziala
Jak tam u was dziewczyny??
Mocca - no wlasnie ja tak myslalam o Tobie, bo troszke cie na forum nie widzialam, czy moze juz rodzisz, czy co tam... No wlasnie, bedzie pelnia - czyli zycze, zeby sie zaczelo, bo juz pewnie nie mozesz sie doczekac (ja nie moge, a co dopiero Ty ).
Ta aria fresca nawet sie jakos (ale chyba z trudem) jeszcze utrzymuje, miejmy nadzieje, ze jak najdluzej, bo naprawde mam juz dosc tej wilgoci, bo tez zauwazylam, ze ostatnio troche trudniej mi sie oddycha (dzidziek rosnie), a co to dopiero bedzie jak znowu ta duchota wroci...
Progetto - napisz, per favore, jak juz dojda te produkty zamowione, czy wszystko OK z zamowieniem, dostawa.
Dzien dobry, ok jak juz dostane ta moja paczke z Polski to dam wam znac.
Dzis u mnie w pracy straszna nuda, no i taka bedzie az do dnia mojego urlopu. Sama nie wiem jak im sie oplaci trzymac otwarte studio. No ale jak juz tak bardzo chca mi placic za nierobstwo to prosze bardzo.
Mediolan w sierpniu jest wreszcie do zycia. Malo ludzi, malo samochodow... A u was jak to wyglada pewnie podobnie
Dzis z nadmiaru wolnego czasu napadla mnie straszna nostalgia za Polska. Chyba nie wytrzymam..... Myslalam, ze po kilkunastu latach nie bede tak teskic ale nic z tego coraz gorzej. A wy? Jak sobie z tym radzicie
Ciao
Ja mieszkam w o wieeele mniejszym miasteczku niz Mediolan - tu dwie trzecie sklepow sa zamkniete, i tez pustki. Myz kolei wybierzemy sie na jakies wakacje pod koniec sierpnia albo i na poczatku wrzesnia, bo - o ironio - lipiec, sierpien to bardzo pracowite miesiace dla mojego meza. Ale moze to i lepiej bo nienawidze tlumow, a wiadomo w sierpniu wszyscy przymusowo wybywaja na wakacje.
Tesknota - o oczywiscie. Hmm, nie wiem jak to bedzie w przyszlosci, szczegolnie gdy sie juz nasz synek urodzi, czuje po kosciach, ze bedzie mnie jeszcze bardziej do Polski ciagnac...
A ja myslalm, ze jak juz bede miala dziecko i moja mala rodzinke to nie bede tak tesknic ale w moim przypadku tak nie jest.
Bardzo mi przykro, ze moj maly zadko widuje mioch rodzicow, ze nie moge wpasc na pogaduszki do mamy, siostry czy bartowej itd... wiesz jak to jest. A tesciowa to nie to samo
Czesc dziewczyny, dzisiejszy dzien zaczynam od tego forum. Ja dzis mam lepszy humor.
A jak tam Mocca dzis jest sroda cos sie dzieje
AnnieLo ale ze mnie gapa dopiero dzis dopatrzylam sie stronki z twoimi dzielami. Brava, barva, brava, ma che pazienza
MOCCA i co ruszylo sie?
Dzis kolejny dzien nierobstawa w pracy, jutro chyba przyniose sobie cale prasowanie to chociaz czyms sie zajme Aiuto.
Wiecie co, jestem ciekwa jak wygladacie, moze wymienimy sie zdjeciami ?
Progetto ruszyla sie ale tylko biegunka chyba
Zdjeciem chetnie sie wymienie na privie
Kasiulum ty sie tyle nie ucz tylko napisz jak tam...
Witajcie!
Nie bylo mnie troche bo odkrycie stulecia zrobilam to jest, zrobilam "aggiornamento" Hot Birda no i co sie okazalo, Polsat2 moge ogladac, Polsat Zdrowie i Uroda i jeszcze jakis trzecie, ale tam same reklamy i cudownych urzadzen elektrycznych sprzedawanie. Ale za to na Polsacie 2 super telenowelki polskie praktycznie non stop, a na Zdrowiu i Urodzie tez interesujace programy wlasnie o zdrowiu i urodzie a szczegolnie mi sie spodobaly zakulisowe "Chce byc piekna", brrr az dreszcze przechodza - operacje plastyczne na zywca.
Jej, to jak z tymi zdjeciami, tez Was chetnie zobaczylabym, chociaz Mocce to chyba widzialam buzie na Bandzie? To TY jestes tam w avatarze?
To moze sobie na maila poprzesylamy? Bo czy w privie sie da?
Progetto- dziekuje! No pazienze mam, lubie taka dlubanine, przedluzam tu tez paznokcie, makijaze robie, a do tego to dopiero trzeba miec pazienze, szczegolnie do pazurow ...
[b]
Mocca - no ale jak my sie dowiemy, czy Ty rodzisz? Wiesz co, ja Ci przysle na priv moj cellulare, to bys z laski swojej napisala smsa jak juz urodzisz, co?
Ech, ja sie modle, zeby zrobili linie lotnicza bezposrednio do Wroclawia, to wtedy moglabym czesciej do Polski jezdzic, bo teraz bilety lotnicze to nawet tansze od benzyny, czy autokaru, no i jakie zaoszczedzenie czasu!
Wlasnie tez sie zastanawialam jak was powiadomie, ze to juz, przyslij numerek...W privie sie nie da, ale maila sie da, zaraz wam wysle...
No to moja buzia na bandzie tylko, ze teraz bardziej papusiowata....
Mogliby zrobic bezposrednia do Wroclawia, to ja wtedy bym tylko pociagiem do Opola zamiast tluc sie az z Krakowa... Juz sie zastanawialam kiedy bede mogla z malym pojechac...
Wlasnie grzmi to zaraz odlaczam kompa
Wlasnie wyslalam numer!
U nas zachmurzylo sie tez, moze tez deszczyk jaki spadnie? W kazdym badz razie teraz lzej Ci bedzie rodzic, bo juz te upaly najwieksze chyba za nami? To jeszcze wysle priva z mailem.
KUKU, to ja dzieki za maile w ten weeknd postaram sie wyslac wam zdjecia i czekam na wasze.
Mocca, ja urodzialm tydzien po termnie a w zasadzie to wywolali mi porod. Widac mojemu malemu bylao dobrze w brzuszku.
AnnieLo szkoda, ze mieszkamy daleko bo wpadlabym do ciebie zrobic sobie pazurki, giuro che nie mam szponow.
Progetto - wlasnie dzisiaj Mocca urodzila Samuela! O 10tej rano, waga 3kg 200gr. Jak sama napisala w ekspresowym tempie 5ciu godzin! Wielkie gratulacje!
I JA DOLACZAM SIE Z GRATULACJAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czesc Mocca, przede wszystkim gratulacje.
Mam nadzieje, ze ty i Samuel macie sie dobrze.
Przepraszam, ze nie wyslalam jeszcze zdjecia, ale dopadlo mnie
straszne przeziebienie i do tego w zeszly weekenda mialam najazd
zanjomych z Polski. Dzis jest moj ostatni dzien pracy i od jutra
jestem na urlopie . Po przyjezdzie postaram sie wyslac wam zdjecia.
Tymczasem buziaki dla ciebie i twojego maluszka. No i oczywiscie
gratulacje dla tatusia. Pozdrawiam
Ps. A props wyslalm ci dzis maila na twoj adres ale przyszla mi odpowiedz, ze twoje konto jest nieaktywne
Mocca [size=24]GRATULACJEE!! Czytalam na lipcowkach!
Nie odzywalam sie przez dluzszy czas, bo bylismy z mezulkiem na urlopie w Polsce i jakos nie mialam czasu na zagladanie na internet. No, ale jestem juz z powrotem we Florencji i szykuje sie na rozpoczecie nastepnego roku (ciagle lapie sie na tym, ze zyje rokiem akademickim hehe). Za dwa tygodnie dolaczy do nas nastepna para z Polski, ktora tu sciagnelam na doktorat, wiec bedzie nam razniej .
A ciazy jak nie bylo tak dalej nie ma. @ wlasnie niedawno przyszla, wiec zaczynam nowe odliczanie. Moze tym razem sie uda. A jak nie to nastepnym ... Trzymajcie kciuki
AnnieLo A ty z Wroclawia? Bo ja tez, chociaz ostatnie kilka lat mieszkalam w Warszawie, ale cala rodzinka na Dolnym Slasku. Tez wypatruje lotow do Wrocka, choc dla mnie to najlepiej z Florencji, ale Bolonia tez jest ok. No, chocby Piza ...
A co do jedzonka, to przywiezlizmy tym razem z Polski cala mase przetworow. Kilka sloikow ogorkoe, ktore strzege jak jakiegos skarbu. Soczki, dzemiki itp. Jak ktoras ma ochote to zapraszam
Cześć dziewczyny, ależ Wam zazdroszczę
Mieszkam we Wrocku, ale kiedyś baaaardzo chciałam wyjechać do Włoch na studia, ale trzeba było mieć kasę na cały rok na koncie żeby wyjechać i musiałam zrezygnować). Kocham język włoski, zdawałam maturę z włoskiego i strasznie mi się marzy wyjazd do Włoch, szkoda, że one takie drogie dla Polaków. We Włoszech byłam tylko jeden dzień, ale za to w Wenecji Pięknie było.
kasiulm - ja spod Wroclawia, ale bardzo blisko.
Hop, hop, co tak cicho na naszym wloskim watku. Wiem, ze Mocca zajeta Samuelkiem, a co z reszta?
Ja wlasnie wrocilam znad morza, bylam przez tydzien w Rimini, faaajnie bylo, ale co dobre to sie szybko konczy, stara jak swiat ta prawda.
Nie wiem co sie dzieje, ale wszyscy tam mysleli, ze lada dzien bede rodzic, a jak mowilam, ze to jeszcze 2 miesiace, to sie pytali czy oby nie blizniaki...
Czesc dziewczyny!
Moge sie do was dolaczyc?ja tez mama z Wloch jestem. Przywialo mnie tu z forum bandy...ciesze sie bardzo, ze Was znalazlam, bo juz od jakiegos czasu szukam mam Polek (i nie tylko mam) zyjacych tutaj. Troche was sobie poczytalam, piszecie o problemach, ktore i mnie gnebia - tesknota za Polska, nauka jezyka polskiego mojej malej, jedzonko polskie, stosunki z Wloszkami, itd...
Ja mieszkam 10 km od Mediolanu, juz 4 lata. Moj maz jest Wlochem, mamy 8-miesieczna coreczke. I tez sie martwie, ze nie zdolam jej nauczyc polskiego, bo sama tu jestem. Ale wiadomosci progetto30, ze jej synek mowi po polsku, mnie podniosly troche na duchu:) .
nie rozpisuje sie na razie, bo pora spac:)
Pozdrawiam Was cieplutko i do uslyszenia!
aha, gratulacje dla Mocchi i milego noszenia brzuszka dla AnnieLo:)
Witaj Sloneczko!
Na wstepie gratuluje slicznej coreczki, jakie duze oczka!
Osiem miesiecy, to, zaraz zaraz, tez w 2006 urodzona, prawda? Moj tez bedzie z 2006tego, ale jeszcze w brzuszku siedzi, a Twoja Claudia juz 8 miesiaczkow ma! A czy byliscie juz w Polsce po jej narodzeniu?
I tak mi sie skojarzylo, jak tam z paszportem dla dziecka, dlugo trzeba na niego czekac?
Witaj AnnieLo,
Rzeczywiscie moja Claudia urodzila sie 10 stycznia 2006 (chociaz miala sie urodzic 28 stycznia), wiec nasze dzieciaczki beda z tego samego roku:)
Jak bedzie mial na imie twoj malutki?juz wybraliscie imie?
My bylismy po raz pierwszy z mala w Polsce w sierpniu tego roku.Pojechalismy samochodem, to byla dopiero wyprawa!pierwszy dzien dojechalismy do Wiednia i tam sie przespalismy i w drugi dzien dojechalismy do Krakowa.
Co do paszportu: jesli twoj maz jest Wlochem, to wystarczy, ze pojdziecie ze zdjeciami do waszego Comune, gdzie wyrobia dziecku "certificato di nascita per i minori di anni 15". Potem z tym dokumentem idziecie do najblizszej Questury, gdzie go potwierdzaja. Ten dokument upowaznia dziecko do podrozy po krajach Unii i kilku innych panstwach, wiec paszport nie jest konieczny.
Ale jesli bardzo bys chciala dla dziecka paszport polski (wczoraj bylam w Konsulacie w Milano wiec sie dowiedzialam), to najpierw musisz zarejestrowac narodziny dziecka w Urzedzie Stanu Cywilnego w Polsce, a potem wyrobic mu numer PESEL i potem paszport. W Konsulacie Polskim mozna zlozyc wniosek (z 4 zdjeciami) o paszport dla dziecka. Na 5 lat kosztuje 48 Euro. Nie wiem ile trwa wyrobienie go. Ja sobie chyba dam spokoj, bo skoro ona moze podrozowac z tym dokumentem, ktory juz mamy, to chyba nie ma sensu na razie bo wiecej tego latania niz uzytecznosci z paszportu. Moze jak bedzie starsza...
ok, uciekam, pozdrawiam i do uslyszenia!
witam wloszki
dzieki sloneczko za naprowadzenie na trop :-*
ja wpadam sie na szybcika przywitac.................jeszcze nie poczytalam co tu u was ) ale postaram sie nadrobic
mieszkamy od jakiegos czasu we wloszech (wczesniej tez mieszkalismy)
mamy wspanialego synka ! ma juz 13 miesiecy i jest superasny
chcialam poznac inne mamusie mieszkajace we wloszech ......................a juz wogole skakalabym pod chmurki gdyby byl ktos z okolic PORDENONE
no nie wiem co jeszcze..........................
na razie pozdrawaim :-*
Sloneczko - dziekuje Ci pieknie za bardzo przydatne wiadomosci, az sobie pozwolilam wydrukowac fragment o tych dokumentach. Jak to dobrze, ze wiecej nas w takiej samej sytuacji...
Imie wybralam (ja), choc dla chlopca bylo mi troszke ciezko, bo szukalam imienia, ktore byloby takie samo, albo bardzo podobne w polskim i wloskim. A niewiele mi sie tych "takich samych" podobalo. No i w koncu padlo na Leonarda, w skrocie Leo bedzie.
kolorowa_kredka - ja jestem spod Bolonii, ale widze, ze wszystkie jestesmy z Polnocnych Wloch, tak, ze i to dobre w razie czego. A jak Twoj synek ma z kolei na imie? No i jeszcze jedno ciekawskie pytanko, czy maz jest Wlochem czy Polakiem?
Pozdrowienia!!!
anielko maz jest polakiem (poznalismy sie przez necik ;D on byl tu a ja w PL )
synek ma na imie jak w suwaczku widac tymon
a ty jak sie czujesz brzuchatko ???
kolorowa_kredko - oj, nie zauwazylam imienia synka przepraszam... No, ale juz wiem i to jest wazne! Ladne imie badz co badz, interesujace.
Ja czuje sie dobrze, zeby nie zapeszyc, co bym sie tak czula az do porodu i po... Jedyne co dalo mi sie we znaki w tej ciazy, to bol plecow, ktory pojawil sie od jakiegos czasu. Wczesniej ani mdlosci nie mialam, ani bolow zadnych, hm, bardzo podoba mi sie ten "stan blogoslawiony"!
Teraz tylko coraz czesciej zaczynam myslec o porodzie, no jakos sobie nie moge wyobrazic sobie... Ale pocieszam sie, ze tak jak ciaza "sama przyszla", naturalnie, to i podobnie bedzie z porodem. Oj, miejmy nadzieje...
Sloneczko - mam jeszcze takie pytanko, tak mi do glowy przyszlo, moze glupie, ale co tam... A z tym "certificato di nascita" mozna tez samolotem podrozowac? I na przyklad, ja sama tez moge podrozowac z dzieckiem (chodzi mi o lot samolotem przede wszystkim).
Ciao!
AnnieLo- co do dokumentu, to niewazne, jakim srodkiem transportu sie poruszasz. A twoj maz jest Wlochem, prawda?bo dziecko musi byc obywatelem wloskim. A sama tez mozesz sie poruszac z dzieckiem, wazne, ze ma dokument. Moj maz ja wpisal sobie do swojego paszportu, na wypadek gdybysmy sie kiedys wybierali do innego kraju, typu USA. Nie wiem, czemu w polskich paszportach nie wystarczy dopisac dziecka, bo widzialam ze w moim jest specjalna strona na dzieci. Zapomnialam zapytac w Konsulacie.
Leonardo to sliczne imie. Mnie z meskich podobalo sie tez Alessandro. Tez szukalam imion bardzo podobnych w polskim i wloskim jezyku. Mojemu mezowi sie bardzo Claudia podobala no i tak zostalo.
A porodem sie nie martw, na pewno bedzie dobrze. Nie jest tak strasznie jak opowiadaja lub pokazuja na filmach. Nas malutka zaskoczyla bo urodzila sie 18 dni przed terminem:), wiec nie mialam czasu do myslenia i zamartwiania sie o porod.
Kredko!u Ciebie tez romantycznie i nowoczesnie z poznaniem meza!A Twoj synek nazywa sie Tymoteusz czy po prostu Tymon?
Pozdrawiam!
sloneczko po prostu tymon
hmm leo ladnie mi sie podoba jak by co na kiedys dla chlopca antos antoni ale mlodemu niebardzo bo mu sie kojazy z jednym tonim z pracy
no a dziewczynka.................miala byc zuzia no i chyba tak zostanie, choc nigdy nioc niewiadomo
O! Gratulacje dla Claudii z okazji rownego, osmego miesiaczka! https://imageshack.us
Sloneczko - pocieszylas mnie z tym porodem. Hm, ciekawe kiedy moj zdecyduje sie z brzuszka wydostac, termin mam na koncowke pazdziernika, tak w okolicach Halloween , no ale nigdy to nic nie wiadomo...
Ciekawam tez bardzo jak ja tez na tej sali porodowej sobie poradze, czy z tego szoku wloskiego nagle nie zapomne. Ale maz ma byc ze mna, hehe, ale coz on mi tez biedny pomoze, jak polskiego tez dobrze nie zna...? Juz mi takie rozne mysli do glowy przychodza, wiadomo, termin sie zbliza to czlowiek zaczyna sobie wyobrazac na rozne sposoby...
Kolorowa-kredko - tez mi sie podoba Antoni, ale wlasnie cos mojemu mezowi , tak jak i Twojemu za to, cos nie widzi sie... Cos maja te nasze meziska do Antonich widac.
anielko no no twoj tez antka nie lubi
co do porodu ehhhhh jak ja lubie tamte czasy wspominac mimo ze mylo bolu i troszke strachju ale to normalne ale to takie wspaniale uczucie rety jak sobie wspominam to az cos mi sie robi no i ta kruszynka ukochana wyczekana ehhhhhhhhh rozmarzylam sie ;D
a dasz rade i jezyka nie zapomniesz na pewno a maz jak by co to ci przypomnie
hehe ja mialam mozliwosc rodzenia we wloszech ale jakos tak zwialismy do polski z mysla ze tam bedziemy zyc ale nie wyszlo ................choc moglo wyjsc gdyby maz bardziej chcial
zaluje jedynie ze zaprzepascilismy mieszkanko ktore wtedy mieslimy na b dogodnych warunkach (nie placilismy) teraz musimy przez jakis czas pomeczyc sie u tesciowej no i tymi nie ma papierkow wloskich
Witam wszystkich! Widze, ze nowe mamy zawitaly na forum i jakos powoli sie rozkreca!!
Nasze slonce juz ma miesiac i rosnie w oczach...Ja juz zaczelam mowic do niego po polsku i choc dziwnie sie czuje, mysle, ze trzeba od razu...
Tez mu chce wyrobic carta bianca zeby mogl jechac za granice... A do paszportu zeby go wpisac to slyszalam,ze mozna sie zglosic do ambasady polskiej...
Mocca - sliczny nowy avatarek i paseczek! Zamiast brzuszkowej "pileczki" - Samuelek. Jak ten czas szybko leci. PS Jutro Ci odpisze, bo dzis juz nie zdaze, zalatanam ostatnio - piore, susze, prasuje, a do tego dziesiatki wizyt u lekarzy, na badania rozniaste, no a najpierw trzeba tez te wszystkie wizyty zamowic, i jezdzenia tyle...
Kolorowa_kredko - jak przeczytalam, ze Ty porod pamietasz inaczej, nie tylko bol itp. ale, ze to przede wszystkim niezapomniana chwila to jakos lzej mi sie zrobilo na sercu i pomyslalam: "Moze nie bedzie tak zle"?
Witam mamy i przyszle mamy,
Mocca, sliczna ta Twoja kruszynka!ja juz Claudii nie pamietam takiej malutkiej, chociaz minelo tylko kilka miesiecy od jej narodzin. Ostatnio chowalam jej ubranka z pierwszych miesiecy i nie moglam sie nadziwic jaka ona byla malutka!
Co do jezyka polskiego, to absolutnie mow do malego od poczatku po polsku!mnie tez bylo dziwnie, bo juz sie odzwyczailam od jezyka polskiego, ale po kilku tygodniach sie przyzwyczaisz. Ja mam dalej trudnosci w mowieniu do malej po polsku przy innych osobach, Wlochach, ale sie zmuszam. Polecam ci ksiazke "Come favorire il bilinguismo dei bambini" autorstwa Elisabeth Deshays, edizioni red (chociaz pewnie nie masz ostatnio duzo czasu do czytania). Autorka opisuje tam miedzy innymi przypadki malzenstw mieszanych i ich dzieci. Ksiazka ta pozwolila mi zrozumiec ,ze moja Claudia moze mowic po polsku, jesli tylko sie do tego przyloze i ze jej dwujezycznosc da jej wiele korzysci, np. wieksza tolerancja, otwartosc, latwosc uczenia sie innych jezykow obcych. Miejmy nadzieje...
Nie wiem, czy mozesz wpisac malego do twojego paszportu, bo w konsulacie mi tego nie zaproponowali, tylko osobny paszport dla dziecka...
AnnieLo, dzieki za gratulacje!rzeczywiscie Claudia skonczyla 3 dni temu 8 miesiecy!robi sie coraz starsza, szkoda tylko, ze tyle sie budzi w nocy...a ja w poniedzialek do pracy wracam!chyba na czworakach tam dojde po takiej nocy:).
A podczas porodu na pewno dobrze wszystko pojdzie i bedziesz wreszcie mogla ucalowac i trzymac na rekach swojego maluszka:) , bo to cudowne uczucie, zgadzam sie z Kredka. Jesli bedzie przy tobie twoj maz, to bedziesz spokojniejsza. Moj tez ze mna byl i bardzo mi pomogl. A o jezyk wloski sie nie martw, podczas porodu za duzo sie nie gada, tylko sie prze:) . W kazdym badz razie za 2 tygodnie naszykuj sobie torbe do szpitala!nigdy nic nie wiadomo!
O rany, ale sie rozpisalam!uciekam!
pozdrawiam!pa!
o rany!dopiero teraz zajrzalam na inne forum, o dwujezycznosci dzieci i przeczytalam, ze wy dziewczyny znacie juz ta ksiazke!
ale wypalilam! no ale fajnie, ze juz ja przeczytalyscie i wy wiecie cos na ten temat!
ja kupilam mojej malej w Polsce DVD o Kubusiu Puchatku, ma wersje jezykowa polska ale tez i wloska (ze mna ogladalaby po polsku, z tata po wlosku), ale nie wiem czy to dobry pomysl pokazywac jej ta sama bajke w dwoch roznych jezykach, co wy o tym myslicie?
no i szukalam w Polsce zabawek, ktore by spiewaly czy mowily po polsku, ale nic nie znalazlam...
pa!
Sloneczko - ano, to ja tam te ksiazke wkleilam, znalazlam o niej informacje w necie, potem ja (tez przez net) zamowilam, przeczytalismy z mezem w podrozy poslubnej, razem.
Kurcze, tylko wlasnie wsrod malzenstw mieszanych to jest chyba najtrudniejsze nauczyc dziecko jezyka rodzica z kraju w ktorym sie nie mieszka...
Powiem szczerze, moj maz ma obawy, hm, mowi, ze bedzie sie dziwnie czul - wyobcowany, kiedy ja bede rozmawiac z synkiem po polsku, a on nie bedzie rozumial. Niedawno byla taka scena w filmie z Carlo Verdone, (nie pamietam tytulu ), gdzie mial zone Rosjanke i ta zona rozmawiala z corka po rosyjsku wlasnie, a on nie rozumial i sie zdenerwowal, mowil, zeby przy nim rozmawialy po wlosku, bo to nieladnie... No, faktycznie, potrafie sobie wyobrazic jak sie maz, ojciec w takiej sytuacji czuje, pewnie ja czulabym sie tak samo, gdybysmy byli w odwrotnej sytuacji, roli... W koncu rodzina powinna ze soba rozmawiac w jezyku, ktory wszyscy rozumieja ...? Zeby sie jednoczyc, a nie oddalac. Ech, mam metlik w glowie... Moj maz rozumie troche po polsku, i ja go ucze zwrotow, ale wiadomo, to jeszcze nie jest swobodne mowienie - rozumienie... Pewnie w ciagu mijajacych lat ciagle bedzie wiecej rozumial i mowil, ale nie oszukujmy sie - trudny jest ten nasz jezyk polski.
A jak Wy dziewczyny "macie sie" na ten problem, jak zapatruja sie wasi mezowie?
Sloneczko- kruszynka ale rosnie tak szybko ze az czasem zal... Juz teraz po miesiacu widze znaczna roznice...Poza tym juz zaczyna cos tam gaworzyc i wydawac dziwne dzwieki...
Co do dokumentow to na forum Polonia otworzylam kiedys taki post i tam wszystko jest napisane o paszporcie i obywatelswie...
AnnieLo Co do porodu to bol sie zapomina, ja juz prawie nie pamietam, a tylko mile momenty i spojrzenie Samuela jak mi go polozyli na brzuchu...Pamietam ze po porodzie powiedzialam, o nie nigdy wiecej dzieci A z czasem pewnie zmienie zdanie...
Dziwnie sie wciaz czuje mowiac po polsku do Samuela, ale jakos to bedzie... Trudno tatus nie bedzie rozumial naszych rozmow, ale jak bedzie chcial to mu przetlumacze, no i sam przy okazji moze sie czegos nauczy
Pozdrowienia i milego weekendu... My dzis jakby nam bylo malo roboty zaprosilismy znajomych na kolacje wiec trzeba cos posprzatac i porobic...
mocca witajcie juz rozdwojeni :-*
samul sliczny !! prosimy o wiecej foteczek jesli znajdzesz czas
kurcze szkoda ze ja narazie noe moge przeczytac tej ksiazki o dwujezycznosci bo nie umiem po wlosku ja malo co rozumuje a co dopiero o czytaniu
a co do terminu porodu to ja sie nie moglam doczekac czekalam czekalam torba spakowana jakies kurcze ale to te oszukancze no i tymi wyszedl z brzusia tydzien po terminie mial ie rodzic 30 lipca a wyskoczyl 6 sierpnia
i to jeszcze ot tak pojechalismy do szpitala bez skurczy bez rozwarcia w piatek rano a po 9 mialam jakies klocia w krzyzu a po 13 juz fest skurcze i to bez wywolywania chyba szpital tak na mnie podzial
no i o 17 na porodowke a raczej do wanny i o 0.20 moglismy ukochac naszego t ymona !! ehhh
a jeszcze co do jezyka malucha to do tymika mowimy po polsku babcia tez ale za to facet z ktorym zyje babcia po wlosku i juz w pl ogladal teletubisie po wlosku no i na ulicy wszedzie slyszy ten jezyk ..........kurcze ciekawe jak to bedzie jak do przedszkola pojdzie za jaaaaaakis czas.............ale chyba da rade
Witam!
pozno juz i prawie usypiam, ale odpisze teraz bo potem sie zbiera i zbiera a ja mam tak malo czasu dla siebie...ciekawie ile mi czasu zostanie jak wroce do pracy:)
AnnieLo - moj maz tez na poczatku sie przerazil jak mu powiedzialam, ze bede mowic do malej tylko po polsku, spiewac tylko polskie kolysanki, itd. bo pomyslal, ze mala sie wloskiego nie nauczy. Ale to byl tylko moment, potem zdal sobie sprawe, ze nie jest mozliwe aby Claudia nie mowila po wlosku. On tez niestety polskiego nie rozumie, kiedys probowalam go uczyc, ale skonczylo sie na kilkunastu slowkach i zwrotach. Ale zauwazylam, ze od kiedy rozmawiam z Claudia po polsku, to i on sie czegos uczy. I wiele rzeczy rozumie. Pewnie, ze dziwnie mi jest mowic po polsku do malej, kiedy on nie rozumie. Czasem mnie korci ,zeby zagadac do niej po wlosku, ale wiem ze nie powinnam, bo potem sie dziecku pomiesza i wiecej szkody dla malej z tego bedzie. Moj maz rozumie, ze musze do niej mowic po polsku. Jak jestesmy razem, to mowie do malej po polsku, i jesli chce zeby i on zrozumial co jej powiedzialam, to mu po prostu tlumacze. A w tej ksiazeczce jest chyba napisane, ze wazne jest aby matka mowila tylko w swoim jezyku do dziecka do 3 roku zycia, a potem, gdy dziecko jest starsze, np. w gronie rodzinnym, przy mezu, ktory chce uczestniczyc w rozmowie, matka moze mowic i w jezyku meza, bo dziecko zna juz dobrze jezyk matki. Idealnie by bylo, gdyby maz mowil po polsku, ale to i jemu i mnie wydaje sie nierealne:) Musialby zyc w Polsce kilka lat, zeby sie nauczyc:)
Kredko, mysle, ze ty w ogole nie musisz sie martwic, czy twoj Tymus bedzie mowil po wlosku. Po polsku na pewno a po wlosku nauczy sie z TV, od znajomych , od dzieci w parku...no i w przedszkolu po kilkunastu dniach...takie dzieciaczki szybka lapia, bedzie mowil lepiej od was po wlosku). A tak przy okazji, to gratulacje!urodzic chlopaczka 4 kg i 60 cm to nie lada wyczyn chyba! moja miala 2,5 kg i 47 cm. Przy Tymonie to kruszyna byla:)
Mocca, mam nadzieje ze kolacja sie uda:) my, od kiedy urodzila sie mala, zapraszamy przyjaciol na pizze, zamowiona oczywiscie, a nie robiona w domu:). Na gotowanie nie mam juz sily ani ochoty.
zaczelam czytac ten topik o obywatelstwie i paszportach ale tyle tego jest...z tego co wiem, mozna miec podwojne obywatelstwo, i ja i dziecko. Nie musze sie zrzekac ob. polskiego, aby miec wloskie. A co do paszportu, to w Konsulacie nikt mi nie zaproponowal wpisanie malej do mojego paszportu tylko wyrobienie osobnego dla dziecka. Nie wiem, czy dlatego ze jest to niemozliwe?ale to nic, wazne ze ma swoj dokument do podrozy.
Ide wreszcie spac, pozdrawiam wszystkie mamy i ich maluchy! (oczywiscie i przyszla mame i jej brzuszek)
pa!
Hej dziewczyny! mam chwile relaksu, bo maly drzemie a andrea mecz oglada (kibicujemy fiorentinie:-))
Kolacja sie udala, bo Samuel spal, ale i tak jak dla mnie to za duzo roboty i wolalabym siebie gdzies wyjsc niz w domu sie bawic w gotowanie... Na szczescie Andrea gotuje z przyjemnoscia... A jak tam wasi mezulkowie?? Wlosi maja ta zalete, ze przewaznie pichca dobrze
Kredka niestety ksiazka ta tylko po wlosku, francusku i angielsku z tego co wiem... O zdjecia nie trzeba dlugo prosic, bo wiadomo jak kazda mama zakochana jestem w malym i wydaje mi sie najpiekniejszy na swiecie pewnie tez tak macie!
https://img109.imageshack.us/my.php?image=img0235jb1.jpg
https://img45.imageshack.us/my.php?image=img0163ce5.jpg
Ja jestem dobrej mysli co do mowienia po polsku samuela... dziecie szybko lapia, wystarczy byc zdecydowanym w swoim postanowieniu i nie przejmowac sie gadaniem niektorych.. Ja juz spotkalam sie z osobami, ktore guzik wiedza a wypowiadaja sie krytycznie na temat mowienia w innym jezyku do dziecka...
mocca samuel taaaaaki malusi i taaaaaaaaaki sliczniusi !!!!! ale jak dla mnie malo cos tych fotek :-*
Hej dziewczyny!
Sliczne te wasze maluszki!Tymi ile zabkow juz ma!mojej malej dopiero dwa wyrosly, jeszcze takie malutkie, na dole.
a Samuel to taka kruszynka!jakie slodkie sa dzieci gdy sa takie malutkie!
Mocca, ja trafilam na jakiegos dziwnego Wlocha, bo on o gotowaniu nie ma zielonego pojecia
juz teraz cos go tam nauczylam, bo musi mi czasem pomoc , ale kiedys umial sobie tylko herbate zrobic i tyle . Nawet makaronu nie umial ugotowac. Za dlugo przy mamusi siedzial
Ja niesitety nieiwele juz mam czasu na pichcenie, siedzienie przy komputerze, itd. bo od poniedzialku wrocilam do pracy
i sie pozbierac nie moge...boje sie, ze moja mala sie nie nauczy polskiego, bo caly dzien siedzi z babcia wloska, ja wracam pozno, a ona o 21 idzie spac...wiec tak malo z nia jestem w ciagu dnia
a teraz pora spac bo jutro znowu do pracy...
Witajcie!
Ostatnio nie bylo mnie troche, bo wiele rzeczy mialam do zrobienia, non stop jakies badania, prasowanie - uff, to prasowanie mnie wykancza, codziennie mala porcyjka, bo nie moge dlugo ustac w takiej pozycji pochylonej, plecki bola okrutnie... Przygotowania, walizki kompletowanie...
Ostatnio czuje tez niekiedy "igielki" na dole, poza tym Leo uwiera mnie pod zebrami - jeszcze brzuszek mi nie opadl, jest teraz baardzo wysoko, jeszcze tak wysoko jak teraz nie mialam , wiec mysle, ze jeszcze sobie poczekam troche na porod.
A wiecie, tak mialam w glowie ten moj"problem" jak sie zachowac przy mezu, czy mowic po wlosku, ze az zapytalam na wloskim portalu "logopedista" i nawet madrze mi tam wloscy logopedzi odpowiedzieli, uspokoilam sie, wkleje wam link'a to sobie same przeczytacie: https://www.logopedista.it/forumsit/link.asp?TOPIC_ID=949
Mocca - sliczny Samuel, te wloski tez ma takie super i jak ich duzo. A brunet po mezu? Bo Ty blondynka, prawda? Tez sie zastanawiam jakie bedzie mial wloski, oczka Leo, no i wogole... Moj maz ma ciemne wlosy, ale nie czarne jak smola, taki "jasny brunet", a jam ciemna blondynka, jak bylam mlodsza - wlosy byly jasniejsze. No, a co do koloru oczu, to chyba nie bedzie watpliwosci - beda czarne jak smola, bo oboje takie mamy, choc kto wie, bo obie nasze mamy (moja i meza) sa niebieskookie.
Sloneczko- oj wspolczuje Ci, ze nie widzisz Claudii w ciagu dnia, dlugo. A ile godzin pracujesz? Jejku, ja sie sama zastanawiam kiedy znowu zaczne pracowac, ale nie oddalabym Lea do tesciowej - dam do przedszkola, hmm... Ja to wogole jakas zazdrosna jestem. Moze mi przejdzie po porodzie, ale teraz jak pomysle, ze tesciowa mialaby wychowywac moje dziecko, to... lepiej nie mysle za duzo.
Jestem w tej dobrej sytuacji, ze dorabiam w domu, a gdybysmy mieli wieksze mieszkanko, to moglabym bardziej "biznes rozwinac", bo teraz brakuje pokoiku osobnego... No, zobaczymy jak sie sytuacja w czasie rozwinie.
a co do zabkow ymi jeszcze do niedawna mial 8 (komplet jedynek i dwojek )pozneij wyszla gorna czworka a teraz podczas kapieli i mycia zabkow odkrylam 2 dolne czworki czyli mamy 11 zabkow i chyba ostatnia czrorka nam idzie.................
a co do klocuszka no fakt rodzilam go troszke troszke musielismy sie pomeczyc ale dalismy rade..........samo parcie zajelo nam 50 minut !
teraz tymul wazy 13.400 i ma 81 cm wczoraj bylismy na szczepieniu i poznalismy bardzo mila pania doktor !! no babeczka ma podejscie do dzieci i wogole taka milutka wszystko wypytaliscmy wszystkiego sie dowiedzielismy (rozwiala wszystkie nasze niepokoje) no i jeszcze jedno tymi musi troszke przystopowac z jedzeniem !!
wlasnie balam sie (ale zaczelam sama dawac mu mniej jedzenia i slodycze czyli jakies kinder paradiso czy jakies takei pierdoly tylko w weekend i tymi i mama )
no wiec myslalam ze lekarka powie ze nie jest za gruby bo tu duuuuzo dzieci to takie pucki ........moja tesciowa tez mialczala ze wcale nie jest gruby ze wymyslam...............
no i ta lekarka powiedzial ze troszke trzeba z jedzeniem przystopowac dawac mniejsze porcej najwyzej a rano np jak wypije mleko to pozniej juz zamiast jakiegos chleba to owoc oszukiwac glod owocami !
no i chleba niebardzo dawac !!!
no chyba tyle
ale dziewczyny pustki tu.....co sie dzieje ?
mocca zajmuje sie malym samuelem..............
sloneczko biedna zapracowana malo czasu ma dla oliwki wiec i nie dzine ze dla nas juz prawie wcale ..................
aniello szykuje sie na leo ehh fajne te przygotowani to oczekiwanie te zastanowienia jak bedzie wygladal ten wielki skarb ehhh fajnie ciesz sie kochana bo pozniej bedziesz do tego tesknic a co za biznesik jesli mozna wiedziec ?
wiesz ja tez tymka bym tesciowej nie zostawila ale to z innych powodow a przedszkole u nas jest od 3 lat jak jest u was ?
pozdrawaim i czekam na wiesci......................
aniello moze jakies male foto ? z brzusiem
kolorowa_kredka80 - witaj, witaj, jestem ja (poki moge, bo niedlugo to tez pewnie bedzie o wieele mniej internetu ).
A wiesz, o tej diecie dla dzieciaczkow to ja nawet dzisiaj czytalam, jest taka gazetka tu o malych dzieciach, dla mam "Insieme", no i wlasnie w najnowszym numerze artykul. Jeszcze do konca nie przeczytalam, tylko tak pobieznie, ale pisza, ze Wlochy to kraj, ktory w Europie ma najwiecej grubaskow wsrod dzieci. Sa tam nawet przyklady dan i rozne takie, jak przeczytam dokladniej, to pozniej moge napisac co tam ciekawedo "gadali".
Jejku, ja mam jakiegos lenia ostatnio, najchetniej bym na kanapce lezala caly dzien i ogladala telenowele na Polsacie. Dzisiaj sie "napracowalam" - nastawilam 3 pralki, hihi, ale wiadomo, pralka sama wypierze, a ja tylko rozwiesilam i po "pracy".
Zadzwonilam tez dzis umowic sie na spotkanie w sprawie oddania krwi pepowinowej, ale kurcze, kobietka mi powiedziala, ze to juz troche pozno (jestem prawie w 35 tygodniu, a to badanie sie przeprowadza w 35 -36tym). Kurcze, a jak wczesniej dzwonilam to mowili, ze jeszcze mam czas. No i wogole w tym szpitalu jak bylismy ostatnio powiedzieli, ze jak zdaza to nam zrobia to badania tego dnia wlasnie kiedy porodowke zwiedzalismy i... nie zdazyli. No nic, umowilam sie na 14stego pazdziernika dopiero, bo wczesniej nie mieli miejsc, polozna powiedziala, ze jesli do tego czasu nie urodze to OK, a jesli urodze to trudno.
Moj "biznesik" to kosmetykowanie, pracowalam jako kosmetyczka, a teraz w domu dorabiam, ale jedynie przedluzam paznokcie i robie makijaze slubne (bo skonczylam tez tu szkolemakijazu profesjonalnego). Gdybym miala jakies pomieszczenie przyzwoitsze, to moglabym to troche rozszerzyc te moja dzialanosc, ale na razie, tylko w taki sposob dorabiam.
Zaraz poszukam jakiegos przyzwoitego zdjecia z brzuszkiem to wkleje. Choc to nie bedzie aktualne, a z poczatku wrzesnia, bo ostatnio sie nie obfotografowywalam. Musze nadrobic zaleglosci i brzuszka uwiecznic znowu.
kolorowa_kredka80 - a jeszcze mi sie cos przypomnialo, to sie zapytam: czy Wy z mezem i Tymkiem zamierzacie zostac dlugo we Wloszech, moze na stale? Bo jesli tak to jednak dobrze by sie bylo tego italianskiego jezyka Ci nauczyc. Wiem, ze to trudne szczegolnie na poczatku, najwazniejsze to zaczac z kims po wlosku rozmawiac. No i wloska telewizja tez pomocna, dzien po dniu wiecej sie rozumie, nawet z kontekstu sytuacyjnego.
annielko z mila checia poczytam od ciebie co tam ciekawego pisali......
a o co chodzi z ta krwia pepowinowa ??? bo ja slyszalam ale ze to jak dzidzia sie urodzi to pobieraja jej krewke wlasnie z pepowiny zeby w razie W w przyszlosi mogla posluzyc.............
a
Dobre mieszkanie to skarb, masz racje. No i wogole trudno takie znalezc, przede wszystkim chodzi o sasiadow - zeby za bardzo nie "rozrabiali"... Ech, ale tak to juz jest z tymi sasiadami jak sie mieszka w "condominio" - jak nie ten, to tamten...
Z ta krwia pepowinowa, to tez mozna nie dla siebie, a przeznaczyc ja na badania, pomoc innym... Ech, ale jak nie zdaze to trudno sie mowi.
o cholerka nie wiedzialam ze jest nowy post nie przyszlo mi nic na poczte ehhh
aniello brzusio sliczniusi .........no ciebie nie za bardzo widac ale wygladasz na fajna babke
a my dzis bylismy w bibione troszke pospacerowalismy.....ogolnie niedzielka udana .................szkoda ze takie krotkie te niedziele
pozdrawiam !
aa a co do tej krwi to nie slyszalam
Alez sie ciesze, ze juz sie te upaly skonczyly... Tfu, tfu, zeby nie zapeszyc i zeby nie wrocily. A taka pogoda jak teraz to w sam raz, moglaby sie utrzymac jeszcze dluuugo, nie mam nic przeciwko temu. Moze zdazylabym nawet w sloneczku wyjsc na spacerek z wozkiem z Leonkowa zawartoscia???
Coraz czesciej mysle o porodzie i wyobrazam sobie na wszelkie mozliwe (i niemozliwe) sposoby...
o jejjjj anielko jaki brzusio sliczniutki !! mmmm ale mi sie zatesknilo
no a tak pogoda calkiem przyjemna !
my w niedzielke bylismy w bibione nad morzem ehh jak fajnie i zluje ze stroju nie zabralam bo bym sie popluskala
O czesc dziewczyny!!
A mnie dlugo nie bylo, bo nic na poczte mi nie przyszlo Dobrze ze zajrzalam.
AnnieLo a ty nic nie pisalas i myslalam, ze to moze juz juz...Brzuszek fajny, ale mi sie nie teskni, bo ja czulam sie jak slon Nie wyobrazaj sobie bo i tak bedzie zupelnie odwrotnie... Lepiej sie relaksuj i ciesz sie ostatnimi dniami wolnosci hehe
Samuel wlasnie pierdzi na kanapie i idziemy zaraz na spacerek bo pogoda dopisuje..
Pozdrowienia dla wszystkich..
To najnowsza fotka
https://img181.imageshack.us/my.php?image=img0321im9.jpg
Mocca - ojc, alez ja napisalam, hm, cos chyba moje maile ostatnio nie dochodza, musze obbadac sprawe...
Alez sie Samuel zmienil!!!!! Ladny byl od zawsze, ale teraz jakis zmieniony, i jaki radosny!
witaj mocca
jaki radosny samuel sliczny !! i jak urosl !!
pozdrawaim
mi tez meile nie przychodza powiadamiajace o postach
Ojojoj, 4 tygodnie do daty "previstej" porodu. Bo na 29tego pazdziernika mam. Zaczyna sie goracy okres... A Leo tak dzis wariowal po obiedzie - najadlam sie ogorkow korniszonow - i nawet widzialam jego stopke w okolicy pepka!
O rany!alez sie rozpisalyscie!przepraszam, ale ja tez nie dostalam zadnych emaili powiadamiajacych o odpowiedziach!poniewaz wydawalo mi sie to dziwne, ze zadna z was nie pisze, to zajrzalam i...niespodzianka!
ogolnie to od kiedy zaczelam pracowac, czyli od 2 tygodni, nie mam kompletnie na nic czasu!mieszkanie wywrocone jest do gory nogami! Ja pracuje na razie 6 godzin (tzw.okres "allattamento", pracuje 6 godzin a placa mi za 8 godzin, dopoki Claudia nie skonczy 1 roku zycia) , zaczynam o 9:30 a koncze o 16:30, potem biegiem do domu, bo chce jak najdluzej z mala posiedziec i pobawic sie.
pierwszy tydzien byl ciezki, bo w pracy duzo robotki, w dodatku jak wracalam do domu, to Claudia na mnie nie zwracala uwagi, ignorowala mnie zupelnie, nie chciala nawet na rece przyjsc (podobno dziecko robi tak specjalnie, zeby pokazac rodzicowi, ze jest na niego obrazone, bo caly dzien nie bylo go przy niej). Ale juz od tego tygodnia mnie witala z radoscia, piszczala, i wyciagala raczki, jaka to radosc wrocic do domu do tej kruszynki!po powrocie bawie sie z Claudia, potem nadchodzi wieczor, trzeba ja wykapac, dac jesc, zrobic dla nas jesc, doprowadzic dom do jako takiego porzadku i okolo 22:00 jestem juz skonana!lepiej bylo jak sie w domku siedzialo!
zazdroszcze ci AnnieLo ze mozesz pracowac w domu!chociaz ja wlasciwie lubie jezdzic do pracy i przebywac tam, mam fajnych kolegow i fajna prace, itd. ale po pracy dalej trzeba w domu pracowac!chcialabym pracowac zawsze part-time, 4 godzinki i do domu!
moja mala opiekuje sie tesciowa, mam duze szczescie, bo moja tesciowa to naprawde kobieta w porzadku, taka typowa "casalinga", bardzo dobra kobieta, kocha dzieciaczki. Ale w lutym moja szwagierka, ktora tez ma coreczke, 4 miesiace mlodsza od mojej, wraca do pracy, a babcia nie da rady pilnowac dwoch maluchow i bedziemy musialy znalezc baby-sitter, ktora razem z babcia bedzie bawic dwie dziewczynki. no zobaczymy co da sie zrobic. W kazdym badz razie ciesze sie, ze moja mala bedzie rosnac razem ze swoja kuzyneczka, bedzie miala towarzystwo.
Za miesiac przyjezdza do mnie moja mama bo chce mi pomoc, ja sie tylko martwie, ze Claudia przyzwyczai sie do mojej tesciowej i jak moja mama przyjedzie, to jej bedzie przykro, ze Claudia woli druga babcie:(
Mocca - Samuel sliczny , teraz zaczyna wygladac jak bobasek, juz nie noworodek. Spi ladnie w nocy?
Kredko!przepraszam cie, ale paseczek twojego Tymusia chyba jest pomylony, tam pisze ze Tymus ma 1 miesiac, 3 tygodnie i 2 dni, sprobuj go sprawdzic!
Annielo, sliczny brzuszek, mi sie za moim nie teskni!ostatnie tygodnie byly dosc ciezkie, po swietach dostalam ciezkiego przeziebienia i kaszlalam strasznie i chyba przez to kaslanie wyladowalam na porodowce 3 tygodnie wczesniej. No i poza tym mialam "gravidosi epatica" w ostatnich tygodnich, moja watroba byla przeciazona ciaza i swedzialo mnie cale cialo, w nocy nie moglam spac tylko sie drapalam i drapalam, jakby Claudia sie wczesniej sama nie urodzila to by mi wywolywali porod. o rany, przepraszam za te opowiesci, na pewno ty sie cudownie dalej czujesz!zreszta zostalo ci malutko czasu do porodu!na pewno wszystko pojdzie ok!
Sorki, ale wczesniej przeczytalam, ze Polsat ogladasz?a jak go sciagasz?my mamy SKY, ale jedyne programy polskie to TV Polonia i TELE5 i TV Kultura.
pozdrawiam was wszystkie!ciao!mam nadzieje, ze uda mi sie zagladac i pisac czesciej
ps. a mozecie mi powiedziec jak sie tu zdjecia wkleja?
Hej wszystkim!
Dzieki Sloneczko, no juz przypomina istote ludzka
Twoja mala juz duza i pewnie juz cos mowi conieco...
Co do zdjec to ja uzywam zaby,
https://imageshack.us/
Wklejasz tam zdjecie z komputerka i potem host it i kopiujesz link... Szybko i bezbolesnie...
Wlasnie AnnieLo jak ty Polsata ogladasz? ja widzialam ze za tv polonia sie placi..... AnnieLo pamietasz?? Chodzisz duzo? Zacznij zacznij i cwicz!
Dzisiaj maly znow mial kolki mocne, bo wczoraj zjadlam ciastka i pilam mleko... Bylo strasznie i mam teraz wyrzuty sumienia, nie moge normalnie jesc nabialu nic a nic bo zaraz na drugi dzien go bierze.
Musielismy mu znowu dzisiaj rurke do tylka wlozyc bo juz nic nie pomagalo i powietrze cale wypuscic jak z balonika.....Jeszcze kilka tygodni i mam nadzieje, ze skoncza sie te przeklete kolki... A ja znow bede mogla jesc jogurciki i slodycze..
Teraz spi jak aniolek. ( W nocy spi juz ladnie, czasem budzi sie co 4 godziny a czasem przeskakuje juz jedno karmienie)
Poza tym nauczylam sie robic wszystko jedna reka, w drugiej trzymajac malucha a zeby zaoszczedzic czas albo wykonuje 5 czynnosci na raz w trybie ekspresowym az sama sie dziwie, typu myje zeby,biore prysznic i depiluje nogi... Albo gotuje, myje podloge i rozmawiam przez telefon. Maly w dzien spi malo i krotko wiec kazda chwila jest cenna. Czuje sie jak akrobatka normalnie Powiem wam ze my kobietki to normalnie na nobla zaslugujemy...
Moj facet przy calych swoich staraniach, a stara sie jak moze, na jedna czynnosc poswieca tyle czasu co ja na 3.... On wymyje naczynia, a ja w tym czasie podloge, lazienke i wyprasuje.... Czy wy tez tak macie???
Pozdrowienia gorace, piszcie jak tam wasza rzeczywistosc wloska... Ogladacie tv? teraz pelno reality, co wy o tym myslicie???
Baci!
To najpierw wyjasniam jak Polsat ogladam - z satelity Hotbird - mamy dekoder i antene na dachu. Jest do zobaczenia Polsat2 - tu bardzo duzo polsatowskich telenoweli polskich, w tym moja ulubiona we Wroclawiu krecona wiec sie wzruszam widzac znajome miejsca... Jest tez fajny program kulinarny prowadzony przez Bozene Dykiel, no i na przyklad teleturniej "Gra w ciemno" przez Krzysztofa Ibisza prowadzona. Wieczorami za to nie ma nic ciekawego, jakies takie "interwencje", programy "gadajacych glow" o polityce. Wiec wieczorkami to ogladamy z mezem TV wloska. Ja tam lubie reality, ale z tych co sie teraz zaczely to najbardziej "La pupa e il secchione" - no po prostu fantastyczny,swietny pomysl na reality! No i posmiac sie mozna, az sie teraz smieje na samo wspomnienie. Na drugim miejscu to Isola dei famosi, a reszta z tych co sa, to cos mi sie nie spodobala, hm, poczekamy na "Talpe", bo cos widze Stefano Bettarini sie szykuje i konduktorki szuka w "Buona Domenica".
Acha z polskich programow to na tym Hotbird jest tez POLSAT ZDROWIE I URODA, tematyka taka wlasnie jak i tytul programu, no i ten trzeci, ktorego nazwy w dalszym ciagu nie pamietam, ale tam raczej nic ciekawego, jakies stare seriale angielskie, no zreszta nie wiem, bo cos sie na tym Polsacie2 skupilam. Na Hotbird sa tez wszystkie inne polskie programy, ale za oplata, a nie wiem jak to sie robi i gdzie zeby je odblokowac. No nic, wystarcza mi ten Polsat. Jesli macie satelite to na Hotbird na pewno go znajdziecie!!!
Sloneczko - no ja Cie podziwiam, ze tak szybko wrocilas do pracy. Zycze wytrwalosci - choc te masz na pewno. Zastanawiam sie jak ja sobie tak naprawde poradze po urodzeniu Lea, mysle ze do wiosny to raczej sie skupie na synku, a potem zaczne na nowo. Zeby byl tylko spokojny to bede mogla sie klientkom przez te 3 godzinki poswiecic, albo w soboty do slubow pomalowac, no nic zobaczy sie... I nie martw sie, na pewno Claudia Twoja mame pokocha, po pierwszym dniu juz bedzie dla niej "stara, dobra znajoma".
Mocca - no to gratuluje organizacji pracy!!! Mam nadzieje, ze tez sie tak naucze. Cwiczyc, cwicze, caly czas na gimnastyke przedporodowa chodze i nawet komplementa dostalam od prowadzacej kobitki, ze dobrze sobie radze. Ojojoj, zeby tak mi juz do porodu zostalo... Coraz czesciej mysle o porodzie - wszystkie pazdziernikowki juz sie na gwalt rozdwajaja... A dzis to mnie jakies strachy oblecialy, bo mialam takie silniejsze pokluwywania w podbrzuszu, polozylam sie i jak nie w ryk - no wszystkie strachy i obawy mi sie skumulowaly.
AnnieLo no fajnie ze sobie ogladasz te programiki polskie, my niestety tylko dekoder mamy wiec na razie nic sie nie da zobaczyc... Ja ogladam isola dei famosi, pupa e secchione nie podoba mi sie za bardzo, bo nie lubie takich czarno bialych rzeczy
Dopiero teraz przeczytalam co napisalas o tej krwi przepowinowej i grubasach... No a tutaj w szpitalu nie robi sie na to zadnych badan, tylko jak ktos chce oddac to wypelnia ankiete i podpisuje zgode... Ja mialam, ale te barany mnie nie zapytaly a ja przy tych wszystkich emocjach zapomnialam powiedziec zeby brali... Myslalam, ze to oni bede mnie pytac...
A co do tych grubych dzieci to sie nie dziwie... Oni tutaj sa przesadni juz od malego w sledzeniu wzrostu... Jak cos nie tak to zaraz mleko sztuczne daja albo papki po 4 miesiace.. Nie dziw ze potem dzieci grubna...
Sloneczko ja tez wracam do pracy jak maly bedzie mial 8 miesiecy tak jak ty... Ale bedzie kolowrotek, bo w pracy jest co robic a i w domu po powrocie tez sie czlowiek nie nudzi...
Mam teraz relaks, bo maly zasypia a ja sobie slucham muzyki i grasuje po necie
Ciao ciao!!!
Mocca - a Ty gdzie planujesz dac Samuela jak wrocisz do pracy, tez do babci, czy do zlobka na przyklad?
Bardzo bym chciala jak najdluzej karmic piersia, no i wogole miec pokarm. Jak na razie nic tego pokarmu nie zapowiada, na pewno BAAARDZO sie zdziwie jak sie pojawi. Na razie zadnego "colostro" ani nic, nawet sie nic nie zwiekszyly jedyny objaw to przyciemnione brodawki. A Wam ile czasu po porodzie pojawil sie pokarm, a to "colostro" to odrazu bylo, czy tez trzeba czekac? Jej, ale to cuda i dziwy tej Matki Natury...
Dzisiaj bylam u Ginka - no, macica na maksymalnej wysokosci - 36stego tygodnia, wiec sobie jeszcze poczekam. No chyba.
A tak wogole to szkoda, ze nie ma "mestiere" casalinga, bardzo by mi odpowiadalo.
Hej dziewczyny,
odpisuje z pracy, bo przerwe mam, to wykorzystam ,bo w domu czasu nie mam.
Annielo, nie martw sie czy bedziesz miala mleko, im wiecej bedziesz o tym myslec i sie stresowac, to trudniej bedzie. zeby miec mleko podobno trzeba byc spokojnym, zrelaksowanym, to podobno kwestia psychiki.. Ja tez nie mialam duzego biustu w ciazy, ani zadnych oznak collostro przed porodem, a 3 dni po porodzie nadeszla tzw. montata lattea, nawet nie wiem jak sie po polsku mowi. Piersi mi spuchly ,bolaly jak nie wiem, musialam odciagac mleko laktatorem. I karmilam moja mala przez 6 miesiecy, jak zaczelam wprowadzac owocki do diety, i pierwsze papki, to mi zaczelo mleko zanikac az calkiem zniklo i teraz zostalam niestety bez mleka i bez piersi:), bo mala mi wyssala wszystko. Na pewno bedziesz miala mleko, wazne jest abys regularnie malucha do piersi przystawiala od samego poczatku. podobno nie wolno podawac maluchom mleka butelkowego, chociaz mojej w szpitalu podawalam przez pierwsze 2dni, bo byla malutka (2,5 kg) i zeby za bardzo na wadze nie spadla. ale dzieci najadaja sie w pierwszych dniach i collostro.
co do macicy, ktora jest wysoko...ja bylam u ginekologa na wizycie 9 stycznia o 20:00, bylo wszystko normalnie, nic nie wskazywalo na wczesny porod, kilka godzin potem stracilam wody plodowe i 10 stycznia o 12:35 urodzila sie moja mala. Takze nigdy nic nie wiadomo, nawet jak brzuszek jest wysoko, to dzien potem mozesz juz miec dzidziusia na raczkach:). Nawet lekarze nie moga tego przewidziec.
Dzieki zawyjasnienia jak odbierac Polsat, my Hotbirda nie may, tylko SKY. Zreszta i tak nie mam czasu juz ogladac Tv.,moze kiedys.
Mocca, ja bym chciala jeszcze posiedziec w domku, nie isc do pracy, ale wiesz jak to jest, szefom nie podoba sie urlop macierzynski, nie chcialam przesadzac z urlopem, dlatego wrocilam, ale chetnie bym jeszcze posiedziala 2 miesiace w domku z mala. no i wrocilam tez z powodow finansowych, z mala coraz wiecej wydatkow jest niestety...a ty jaka masz prace?zadowoleni byli twoi szefowie, ze jestes w ciazy i idziesz na urlop?
A, moja mala gaworzy sobie duzo pod nosem, ale konkretnych slow jeszcze nie umie powiedziec.
moj maz tez ze mna sprzata w domu, dzielimy sie obowiazkami, on czysci kuchnie ,ja lazienke itd. Ale to prawda, on jest bardzo dokladny , w tym samym czasie ja umyje lazienke i reszte domu a on dalej w kuchni siedzi:)
Co do reality, to ja szczerze mowiac nie ogladam ich, bo nie mam nawet czasu. Kiedys ogladalam troszke Grande Fratello czy Fattoria. Lubilam Amici, bo oni przynajmniej potrafia cos robic: tanczyc ,spiewac...teraz widzialam kawalek tego Reality Circus. a Pupa i Secchione widzialam tylko klotnie miedzy Sgarbim i Mussolini w wiadomosciach na Italia1, bo tam same plotki laduja.
ok, wracam do pracy!ciao!
Czesc Dziewczyny to ja progetto, wlasnie definitywnie zakonczylam wakacje i wszelkie urlopy. Wczoraj wrocilam z Polski i strasznie jestem zdolowana. Jak mi bylo tam dobrze, a moj mlody strasznie rozgadal sie tam po polsku. Wszyscy mnie chwalili za to, ze nauczylam mojego Edo naszego jezyka a i on czul sie dobrze rozumiejac wszystkich wokolo.
Tak wiec mowie wam mowcie do wszych pociech po polsku!!!!!
A przed wyjazdem wyslalm wam moje zdjecia, ale nie dostalam od was odzewu. Nie doszly
Musze nadrobic zaleglosci i przeczytac wasze wpisy a poki co pozdrawiam serdecznie wszyskie was i do uslyszenia.
Annielo o mleko sie nie martw, tylko przykladaj malego do piersi od razu i czesto.... Zobaczysz po kilku dniach zacznie ci wyciekac... Ja mam maly biust a mimo to mleka nie brakuje wiec to nie ma nic do rzeczy... Produkcje mleka stymuluje ssanie i oproznianie piersi wiec poki sie przyklada i jest sie zrelaksowanym to mleko bedzie... Macica tez moze z dnia na dzien sie opuscic wiec nic nie wiadomo....
Ja Samuelika z babcia zostawie. Prace mam mila szkoda tylko ze 7 miesiecy w roku. Pracuje w hoteliku, zajmuje sie wszystkim co dotyczy przyjmowania gosci, odpisywania na maile i listy, administracja itp. Przyjezdzaja glownie niemcy, amerykanie i francuzi. W tym roku po prostu nie poszlam do pracy i wzieli inna dziewczyne na zastepstwo... Szefowa mam in gamba, niemke z pochodzenia i atmosfere rodzinna.
Hej progetto, zadnych zdjec niestety nie dostalam Wyslij jeszcze raz?
o kurcze ja tu tyle nie zagladalam a tu tyle do czytania
zaraz sie za to zabieram
anielo swietny suwak !!!!!!!!!!!!!!! normalnie farabiste to rucome foto
u nas pomalutku tylko pogoda troszke nas dobija...............ponuro tymi tez ponury i marudny........na szczescie nie caly dzien
pozdrawiam i jak dam rade jeszcze sie dzis odezwe :-*
Hej Kredka, czekamy czekamy
kurcze jakos nie moge zebrac mysli zeby wam cos kolwiek odpisac na powyzsze posty
ale odzywam sie zebyscie wiedzialy ze zyjemy
kurcze szkoda ze nie przychodza powiadomienia na poczte ze ktoras sie tu odezwala
u nas wszystko w porzadalku tymi wesoly choc ostanio troszke marudal jak pogoda pochmurniasta ale tak jest wszystko ok
aaaaa pamietam tylko ze ........sloneczko dzieki za uwage w sprawie suwaczka ze zla data :-*
Jestem, jestem, jeszcze nie rodze, choc brzuszysko mi juz sie z lekka obnizylo (na kolanka )... Dzisiaj pelnia pazdziernikowa, ale raczej na nia nie licze, nic mnie nie boli, zadne tam sluzy nie odchodza, no i wybieram sie dzisiaj na pizze, bo jeszcze nie chce o porodzie dzisiaj przynajmniej slyszec. Mleczka tez ani widu, ani slychu jak na razie, no - nie trace nadzieji...
Termin mam na koniec pazdziernika, dokladnie na 29tego, moge rodzic tak od polowy, wczesniej wolalabym nie...
Kolorowa_kredka - fajny ten Twoj synek i ladniutki! A to we Wloszech zdjecia robione czy w Polsce? Bo taka cos polska ta krowka, polsko mi wygladajaca.
Zaraz, zaraz - jeszcze raz na fotke spojrzalam, hihi, to chyba raczej nie krowka a kozka??? Oj, zglupialam juz ci ja w tej ciazy, zwierzat nie odrozniam...
t.................................
kolorowa_kredka80 - no, swietny kalendarzyk Tymonowski! Ale widac na nim jak szybko sie dziecko zmienia, rosnie... No i wnioskuje, ze chyba do Ciebie bardziej podobny, no normalnie jakby skora zdjeta.
Mi wszyscy mowia, ze mi sie brzuch opuscil, w tamtym tygodniu czulam takie rozne pokluwania w dole, pewnie sie Leo do kanalu pakowal, hm? ...
No, zobaczymy ile jeszcze posiedzi, wysiedzi...
Kredka sliczny Tymon, a jaki dlugi byl zaraz po urodzeniu, i ma taki sam wyraz twarzy i mine jak Samuel Faktycznie podobny do ciebie, mowia ze przewaznie synkowie do mam podobni...
AnnieLo no jeszcze troszke... Ja z objawow przedciazowych to mialam bezsennosc kilka dni przed, pierwsze mocniejsze skurcze 2 tygodnie przed, parcie w kroku i troche biegunki... Skurcze jak cie najda to na pewno rozpoznasz...
dzieki dziewczyny
no rosnie jak na drozdzach chlopinka
a co do tego do kogo podobny................chyba raczej mieszanka (byle nie wybuchowa)
jak bede miala chwilunie wlepie jakies bardziej widoczne nasze fotki i zobaczycie na dokladniejszych i powiecie do kogo..............ale rzesy ma chyba po tacie takie dlugasne.........no i dol tez tatowy
a dlugi byl 60 cm wazyl 4 kg (tak dla przypomnienia) .....teraz ma 13.400 i 83 cm .......mam co nosic
no anielko ale teraz masz niewiadomy okresik ehh ja nie musialam sie obawiac czy rozpoznam porod czy nie (kazdy ponoc rozpozna ) tego nie da sie przespac bo pojechalam do szpitala bez boli..............ale jakies 2 tyg wczesniej jak mnie dopadlo hohooo juz myslalm ze bedziemy gnac.................ale poszlismy jeszcze na parapetowe do przyjaciol
Mi cos zdjec na zabie nie chce wgrywac, znacie inny sposob?? Kredka ty jak wklejasz zdjecia???
mocca ja wlasnie z zaby wlepiam
kopiuje ten link i pozniej wklejam go i normalnie zaznaczam link i wciskam img i wychodzi o dziwo
pozdrawaim ..............................
a moja tesciowa jutro jedzie do polski i mamy labe do niedzielki heh jak fajnie ..............tylko musze wstawac rano bo siostrzena meza musze do szkoly prowadzac
Dzisiaj Samuel konczy 2 miesiace Jaki juz duzy
https://img241.imageshack.us/my.php?image=img0353vx1.jpg
https://img88.imageshack.us/my.php?image=img0340ww2.jpg
https://img156.imageshack.us/my.php?image=img0327mn6.jpg
wszystkiego najlepsciejszego dla samuelka :
jeny jaki on juz duzy, sliczniusi a to zdjecie co lula to wyglada jak maly anioleczek
Ojeje, jak ten czas leci, no naprawde!
Samuel juz "kawaler", wyrosl na calego! Duzo zdrowka i szczescia!
Ja nadam "turlam sie" z brzuszkiem, choc ostatnio zaobserwowalam czestsze skurczyki, twardnienia, jutro wizyta u Ginka, zobaczymy co tam stwierdzi ciekawego...
Dzieki Annie.. Napisz koniecznie co tam ginek powiedzial nowego
My kupilismy malemu lezaczek i dziala!! Lezy sobie tam czesto i obserwuje co robie, w ten sposob moge spokojnie zjesc, posprzatac, wymyc sie... Normalnie nie do wiary Polecam!
no..........................anielko i co ?
coffie ciesze sie ze lezaczek was wybawil
Hej dziewczyny,
Troszke sie nie odzywalam, to wszystko z braku czasu, ale czytam was i ogladam zdjecia!sliczne sa wasze maluszki!
Mocca, Samuel jest naprawde miluski i sliczny, juz nie pamietam Claudii takiej malutkiej...takie malenstwa sa takie slodziutkie...
I Kredko twoj Tymus tez kochany i sliczny!ale nie moge zrozumiec do kogo podobny bardziej, chyba rzeczywiscie do was obojga.
Annielo, widze, ze czas rozwiazania sie zbliza, niedlugo i ty dolaczysz zdjecie twojego maluszka!Ale tu same chlopaczki sa!
Bo i Progetto30, z ktora nie mialam okazji jeszcze rozmawiac, tez ma synka!To moja Claudia to jedyna signorina na tym forum
progetto30, mam nadzieje, ze kiedys uda nam sie poznac, bo ja mieszkam pod Mediolanem!i w dodatku mamy wspolnych znajomych!
wczoraj poznalam osobiscie Sylwie z Bollate i jej rodzinke, bardzo sympatyczni, i okazalo sie, ze sie znacie:)
a moja mala wlasnie skonczyla 9 miesiecy i coraz grzeczniejsza sie robi, tylko dalej sie budzi w nocy. Sprobuje wkleic jzdjecie Claudii, zobaczymy czy dobrze robie.
https://imageshack.us
https://imageshack.us
https://imageshack.us
https://imageshack.us
udalo sie chyba!
zapraszam was na wiecej zdjec na stronke Claudii: www.claudia.bobasy.pl
pozdrawiam!ciao!
Ciao!
No to tak: po wizycie u Ginka nowosci nastepujace: przyrost wagi do 12 kilo hihi, rozwarcie "collo del utero" na polowe opuszka palca, czyli tyci, tyci, ale zawsze...
Nastepnie Ginek nakazal zamowic mi KTG, a wiec zadzwonilam, ale kurcze, tepizna ze mnie, przyznalam sie, ze jestem "2 tygodnie do tylu" i ze data porodu z ekografii ma byc na 29 pazdziernika (bo ta z ostatniej miesiaczki na 18 ) i kobita dala mi appuntamento na 28... Kurcze, a Ginek chcial wczesniej, ale ona mnie sluchac nie chciala, ze Ginek mi mowil, zeby wczesniej zrobic. Taka maja polityke w tym szpitalu i basta. No nic, wiec jesli wczesniej urodze to nie bede miala wogole zadnego KTG.
Jutro jade na wywiad w sprawie donacji tej krwi pepowinowej, wiec jeszcze sie tam w razie czego doinformuje co z tym KTG.
Zadnych skurczykow, ani boli od wczoraj nie odczuwam, no - uspokoilo sie - czyli moze naprawde bedzie Leo Halloweenowy?
Sloneczko - Claudia sliczna blondyneczka, oj bedzie miala powodzenie we wloskim narodzie!
Mocca - a co to za lezaczek, czyzby jakis bujany?
no no anielko to i tak juz cos te pol opuszka
ja nie mialam wcale a raptem jak sie znalazlam w szpitallu to przyszlo na 3 palce
sloneczko zapracowana nasza kobitko masz sliczna pannice !! i jaka rozesmiana !
a co do chlopcow to wogole ostatnio bardzo malo dziewczynek sie rodzi
...........................................96ic0.jpg[/img]
kolorowa_kredka80 - ladne fotki! Tez bede musiala taka wanienke kupic malutka, bo mam tylko taka odrazu zamontowana w szafce z szufladami, wogole nie mam pojecia jak ja z niej bede korzystac...
Acha, lekarz powiedzial, ze rozwarcie na "mezzo dito" czyli pol palca, ale nie wiem czy "pol palca" wszerz czy wzdluz... Bo jesli wzdluz to to juz spore rozwarcie (chyba). Tak napisalam na pol opuszka, bo cos mi sie wierzyc nie chcialo, ze na pol palca wzdluz. Oj juz nic nie wiem...
dzieki za fotki :-*
no anielko nie lam sie na pewno sie dowiesz w swoim czasie ..................a jak sie czujesz ? ciezko ci ?
a fotki wlepilam dla dokladniejszego poznania do kogo tymul podobny
kolorowa_kredka80 - Dzieci maja to do siebie, ze jakims dziwnym trafem - cudem do obojga rodzicow naraz sa podobne. No, z ktorej strony by nie spojrzec na Twojego synka to i do Ciebie jest podobny, i do Taty...
Wlasnie sie tak wpatrywalam co by stwierdzic do kogo bardziej, ale nie stwierdzilam. Na poczatku, kiedy widzialam tylko Ciebie wydawalo mi sie, ze Tymek to wykapana Ty, ale teraz jak i Tatuska widze, to stwierdzam, ze mieszanka.
Dzisiaj czuje sie OK, nawet nocke przespalam bez wiekszych atrakcji to jest bolesci brzucha, przewracania sie nieskonczone ilosci razy... Nie wiem od czego to zalezy jak spie, moze tez od tego co zjem - wczoraj leciutko sie staralam odzywiac to i lepiej sie spalo. A najgorzej to sie czulam po pizzy, juz chyba niente pizza do konca ciazy, a jesli juz kawaleczek to w poludnie, nie przed snem.
Zrobilismy sobie wlasnie spacerek, bo dzis ladna pogoda, sloneczko cieple, brzuszek czasami twardnieje "na czubku" i "ciagnie", a tak to wiecej nic mnie dzis nie bolalo.
Ania to teraz juz lada dzien.... badz gotowa Walizka spakowana? Plan dzialania jest?
Ja tez mam wanienke osobno, bo jest to bardziej praktyczne. Lezaczek taki kupilismy:
Jest bardzo praktyczny, lekki i niedrogi... Ale ogolnie kazdy sie nada. maly oglada sobie swiat i nas krecacych sie to po kuchni to po pokoju czy wcinajacych i jest spokojny. Nie domaga sie ciegle noszenia na rekach, slucha i gaworzy. W wozku nie chcial lezec, w sumie mial racje, nic z niego nie widac...
Ogolnie z wlasnego doswiadczenia to polecam ci
-sterylizator ten z plynem (bo wszystko do niego mozna wlozyc i jest bardzo praktyczny)
-wage wypozyczyc z apteki (nie ma sensu kupowac)
Nie polecam
-odciagacza mleka recznego, jesli bedziesz chciala odciagac mleko czesto to sie nameczysz i reka ci spuchnie
-ani boxu(my na szczescie nie kupilismy i tak by tam samuel nie chcial siedziec)
Kredka ladne bardzo zdjecie to nad woda. Ja tam nie wiem do kogo bardziej podobny Tymon...
My dzisiaj bylismy w Sasso Marconi spotkac sie ze znajomymi, ktorym tez sie urodzil malutki czlowieczek. W ogole bardzo najezdzilismy sie w weekend z Samuelem. O dziwo, jest bardzo grzeczny ostatnio, nie ma kolek i rzadko placze.... Normalnie nie poznaje swojego synka
Bardzo mnie to cieszy, bo mozna zaczac gdzies wychodzic, podrozowac itepe!
To tyle na dzisiaj, zaraz malemu papke i w kimono... buona notte!!
Aha Sloneczko, pominelam Claudie... Sliczna blondyneczka... juz niedlugo zkreci Wlochom w glowie
Mocca - grazie mille za cenne rady! No naprawde swietny ten "bujaczek", swietny pomysl! Moze odmalpie za jakis miesiac, dwa?
Hm, walizka spakowana, plan dzialania taki sobie, wazne zeby zdazyc, bo ten szpital w Bolonii z dojazdem non stop na swiatlach, ale nic, jakos to bedzie - musi byc!
Tymczasem cos mi sie skurczyki zatrzymaly, wogole lepiej spie, plecki nie bola wogole, hm, czyzby Leoncjo tam zamierzal sobie do listopada jednak posiedziec? Dzisiaj dostalam szalu na sprzatanie - caly dzien cos doczyszczalam, pralam, mylam i wogole zmeczenia nie czuje! Tylko w rekach tak dziwnie czuje, nie moge zgiac palcow do konca, no spuchniete widocznie sa.
A moze to ten slawny przyplyw energii przed porodem?
Acha, dziwczyny a jak Wy macie lozka uzadzone - na mode wloska czy polska
Ja sie wlasnie wkurzylam na te przescieradla pod kolderkami, ja chce zwykla kolderke z poszewka! I jedziemy w czwartek do Ikei i sobie takowa kupie. Bo mnie juz do szalu zaczely doprowadzac te wszystkie trapunty, lenzuola, piumini, copripiumini - do ladu z tym dojsc nie mozna. No i doslownie nienawidze, jak na przyklad przescieradlo jest schowane pod lozko, jak mam stopy "przytrzasniete". Nie umiem tak spac. No i nienawidze, jak mi przescieradlo gdzies spada, marszczy sie. Nie, nie, ja kupuje kolderke i ja ubiore w poszewke zwyczajna. Teraz po lecie dobry czas na taki zakup, bo dotychczas spalismy pod przescieradlem tylko, od paru dni wyciagnelam "trapunte", ale wlasnie tak mnie wkurzyla, ze ja spakuje spowrotem w czeluscie szafy i zakupie w IKEI cos normalnego - "nordyckiego".
Dziewczyny - powiedzcie mi prosze, czym sie tu w Italiankowie pepuszki przemywa? Pewnie sie niedlugo dowiem w szpitalu , ale chcialabym cos kupic w aptece na przyklad, zebym juz miala jak wroce. Slyszalam rozne "szkoly" i juz "wiem, ze nic nie wiem". Jakis alkohol rozcienczony specjalny, jakies waciki? Moze jakas nazwe zapodacie?...
AnnieLo dobry pomysl z ta kolderke... ja tez nie znosze tych ich przescieradel, przykryc Ile z tym roboty zeby uprac, rano jakos poscielic... Tez kupie koldre i po klopocie..
Poza tym wkurza mnie tez, ze oni tutaj wode np na herbate w garnku gotuja, kupilam sobie czajnik i tyle!
Na pepuszek najlepszy jest cukier w proszku z alkoholem, zapytaj w aptece... Po kilku dniach odpada bezproblemowo podczas gdy z alkoholem to i 2 tygodnie trwa zanim odejdzie kikut...
Aha i chcialam dodac ze nasz temat mamusek wloskich najbardziej rozkrecony na Poloni!!!
A co sie dzieje z Kasiulum??? I z Progetto?? Ragazze dove siete?
AnnieLo zaraz jak urodzisz i bedziesz w stanie smska mi koniecznie wyslij...
Ide teraz spac, choc wolalabym sobie jeszcze posiedziec na necie...
Hej mamusie!
Dziekuje w imieniu Claudii za komplementy
Niestety malutka mi sie rozchorowala troszke, od trzech dni miala goraczke, kaszel, katar, dzisiaj ja zabralam do pediatry i przepisala malej antybiotyk. Poza tym tachipirina na goraczke, inhalacje, czyszczenie noska sola fizjologiczna, przemywanie oczek rumiankiem (bo jej ropieja)...wiec wieczorem mala jest rozdrazniona i wykonczona tymi operacjami, przy ktorych wydziera sie niemilosiernie, zwlaszcza przy czyszczeniu noska. Wiec wieczorem i my jestesmy wykonczeni, w nocy malo spimy, bo mala budzi sie czesto w nocy i placze...wiec wlasciwie powinnam isc juz spac, bo jutro bedzie koszmar w pracy...
Annielo, co do pepuszka, to ja zadnymi srodkami nie przemywalam, tak mi powiedzieli w szpitalu, ze nie jest nic konieczne, zmienialam tylko gaze, zeby czysta byla i wazne jest, zeby gaza byla sucha. Cordone odpadlo po kilku dniach. Tylko ze ja mialam dziewczynke, wiec latwiej bylo trzymac suchy opatrunek, bo chlopcy z tego co wiem siusiaja sobie czesciej na opatrunek, wiec czesto jest mokry i to powoduje klopoty z gojeniem. Ale na pewno w szpitalu ci wszystko powiedza i pokaza.
Co do poscieli, to ja mialam ten sam problem!nie znosze tych ich przescieradel, kilku kocow itd. Jak przyjezdzalam do mojego przyszlego meza, ktory mieszkal wtedy jeszcze z rodzicami, to moja przyszla tesiowa mi przygotowywala lozko-zamiast polozyc jedna koldre, mialam na lozku przescieradlo, i 10 roznych kocow, coperty itd.. Wazylo to wszystko tone, ciezko mi sie bylo obrocic w lozku, i rano trzeba bylo po kolei poprawiac i scielic kolejne coperty...zreszta potem i tak po mnie tesciowa poprawiala, zawsze tak robi ze wszystkimi, nie wiadomo ile bys sie starala, ona i tak musi zrobic po swojemu. To prawdziwa fanatyczka porzadku . ale poza tym jest ok
no a kiedy wyszlam za maz, rodzice kupili nam koldre puchowa i dwie poduszki w Polsce. Podalismy im rozmiary poscieli wloskiej, i zamowili. Koldra jest cieplutka, no i tansza byla niz wloska koldra puchowa. Jeszcze jej nie polozylismy w tym roku, bo nie jest az tak zimno, ale juz niedlugo...taka kolderka rozwiazuje problem scielenia lozka, wystarczy potrzepac, ladnie rozlozyc na lozku i tyle. Ja nie podkladam jej pod materac bo tez mnie to denerwuje. No i kupuje posciel z copripiumino, czyli z nasza poszewka na koldre, i nie uzywam zadnych dodatkowych i zupelnie niepotrzebnych przescieradel ani copriletto. Musze sobie jeszcze kupic taka kolderke, tylko juz nie puchowa, na wiosne i jesien, na cieplejsze miesiace ,bo na razie mamy teraz przescieradlo, koc i copriletto, i tak jak tobie, Annielo, tez mi ucieka to przescieradlo i gubi sie w nocy.
Mocca, ja tez uzywalam podobny lezaczek, na poczatku, przez jakis czas, milo sie tam malutkiej siedzialo a potem juz nie chciala niestety. Po kilku minutach jeczala. A box nawet nam sie teraz czasem przydaje, dostalismy go od kuzynki meza, stoi w pokoju dziennym, czasem tam Claudie wsadzamy, tylko, ze ona musi w nim stac na nogach i chodzic dookola,trzymajac sie brzegu, nie chce juz siedziec. ale to prawda, ze chyba wiekszosc dzieci, jak zacznie juz chodzic, nie chce siedziec ani stac w srodku.
Teraz naprawde ide spac!pozdrawiam!dobrej nocy!
a Mocca, i z tym czajnikiem tez masz racje!ale to pewnie dlatego, ze Wlosi w ogole malo herbaty pija. zreszta ja tez sie juz odzwyczailam od herbaty, bardzo rzadko pije, ale czajnik mam
ciao!
Hehe, a to widze, ze mamy podobne doswiadczenia - przemyslenia co do tych wloskich poscieli i czajnika.
A wiec tak: czajnik tez mam oczywista, kupilam sobie w Polsce. Nie jakis tam duzy, ale taki zgrabniutki - na dwa wielkie kubki herbaty w sam raz. Bo ja wogole bardzo lubie herbatki, jesienia i zima nie ma nic lepszego dla mnie, no i koniecznie z cytrynka. W Polsce zawsze sobie robie zapasy roznych herbatek owocowych, z dzikiej rozy, malinowej, z owocow lesnych, czerwonej, mietowej... Bo nie ma to jak herbatki z HERBAPOLU na przyklad!
A jeszcze wzgledem wloskich poslan lozy, przypomnialo mi sie, jak tez kiedys gdy spalismy w domu rodzicow Daniela (meza mego ) to ja oczywiscie wytarmoszylam to przescieradlo z konca lozka bo mi stopy przygniatalo, swobody nie mialam i zasnac nie moglam. Na drugi dzien rano, przez przypadek drzwi mielismy otwarte do pokoju i tesciowa lozko takie "rozwalone" zobaczyla i bardzo zdziwiona zapytala "Spaliscie w nieposcielonym lozku???" - ale ona naprawde zdziwiona tym byla, ze jak tak mozna z taka "swobodna" kolderka spac, nie ze przez zlosliwosc zapytala, widac dla nich to takie dziwne jak dla nas te dziesiatki kocy, przescieradel pod materacem itp.
Mocca - a moglabys mi napisac wloska nazwe tego cukru w proszku z alkoholem, jak on sie tam zwie prawidlowo? Bo nie wiem jak zapytac, moze "zucchero a velo con alcool" Hihi, ale pewnie nie tak...
Smska oczywiscie posle, kurcze zaczelam sie stresowac co by nie przeterminowac. Hm, choc teoretycznie jeszcze troche czasu mam w zapasie, na poczatku ciazy mowili, ze koncowka pazdziernika, poczatek listopada nawet, ale lekarz na "duo test" wybadal, ze 29 pazdziernika. Dzisiaj natomiast jest 18 pazdziernika - data ktora wychodzilaby z terminu mojej ostatniej miesiaczki. Ale wiedzialam juz odrazu, ze ona byc nie moze, no i faktycznie - zadnych skurczykow, zadnych boli, nawet brzuszek cos mi mniej twardnieje... Jedyna nowosc, ze "cos" sie w piersiatkach mych minimalistycznych zaczelo dziac od jakich trzech dni, bola troche i jakby "spuchly" z milimetr.
Mocca - a pamietasz jak Ci porod wykrakalam? Napisalam "moze to bedzie akurat dzis?" i bylo! A Ty w terminie urodzilas czy przed?
Ja urodzilam w 40 tygodniu ciazy, 3 dni przed data moja wlasna obliczona
Na ten cukier mowia po prostu zucchero per l'ombelico
Mi zostalo kilka torebek, jak podasz adres na mailu to ci przesle...
Posypuje sie tym kikut po oczyszczeniu woda utleniona i zawija w garze...
Po kilku dniach odpada..
No co do tych wloskich zwyczajow to np bardzo nieufni sa do naturalnych specyfikow np herbatek ziolowych, kremow naturalnych itp.. Przynajmniej tutaj, musze ich przekonywac zawsze ze to nie szkodzi a wrecz przeciwnie...
to tyle ide zjesc risotto con funghi...
a to mio sole w czasie drzemki...
https://img522.imageshack.us/my.php?image=img0381xb8.jpg
Mocca - dziekuje Ci, jesli by to nie bylo problemem dla Ciebie, to z checia przyjme ten cukier i moge cos podeslac w zamian, hm, na przyklad cos polskiego do poczytania Zaraz Ci napisze maila.
W IKEI posciele i kolderki zostaly zakupione, dzis od rana 3 pralki zrobilam, bo pralam wszystko, a potem prasowalam. Bardzom z nich zadowolona, dzisiaj bedzie zrobione nowe lozko po polsku, po nordycku hihi.
Dla Lea kupilam tez taki fajny kocyk - w ksztalcie lwa wlasnie i zajaca z marchewka.
hej babulce
cholerka wypadlam z rytmu zaniedbam was chwilke i juz pryska wszystko
jutro postaram sie nadrobic i byc na biezaco !!!
a jak tam anielka ciekawe czy juz cos ruszylo czy nie................
mi sie ostatnio snilo ze w ciazy bylam ..............................
pozdrawiam
mocca jak bedziesz cos wiedziala to daj znac ..........koniecznie !!
Jak na razie z AnnieLo cisza, nawet na maila sie nie produkuje o cukier
27go zmienia sie ksiezyc moze to na nia zadziala...
Jestem ci ja - nadal w podwojnej postaci.
Kurcze, coraz gorzej mi ten brzuchol dzwigac, taki sie zrobil ciezki, nabrzmialy, gniecie to na dole, to na gorze, twrdnieje, prezy sie...
Leo mi na tym slynnym lewym boku caly czas sie uklada - opada, az normalnie czuje jaki z niego byczek chyba bedzie ciezki.
Mocca - albo dobra, moze nie bede Ci na razie zawracac glowy o ten cukier - dziekuje pieknie, moze mu sam w szpitalu odpadnie? Jejku, taka jestem podekscytowana, niespokojna cos ostatnio, ze na nic glowy nie mam, jedynie bym o tym zblizajacym sie porodzie prawila, o niczym innym nie umiem myslec, nawet maila napisac.
A to mowisz ze jakis ksiezyc sie zmienia 27dmego? Bo 22giego byl now, a pelnia dopiero 6 listopada. Za to 29tego, jest pierwszy kwartal. (Mam obcykane te ksiezyce ).
Acha, w sobote, akurat jak sie konczyla "C'e posta per te" to dostalam takich mocniejszych ukluc w podbrzuszu plus twardniec brzucha jednoczesnie, trwaly tak co jakis czas jakos do drugiej w nocy - niezle sie nastraszylam, ze to moze cos juz sie zaczyna dziac, ale poszlam sie polozyc i minelo. Od tamtej pory nic szczegolnego, czasem zakluje, ale napina sie i prezy prawie non stop, wogole stwardnial caly. Czasem tez taki cmiacy bolik jak na okres - ale nie jakis szczegolnie mocny. Jutro wyprawa do Ginka, zeby ocenil sytuejszyn, to sie zobaczy.
przykrycie na zime...............tez mnie trafialo jak przyjezdzalam do mlodego i wlasnie tez mielismy niby spac pod tymi przescieradlami kocami kapami i innymi pierdolami........ale jak juz tu zmaieszkalam to te wszystkie bety poszly w kont a my mamy po prostu kolderke i poszwe na nia
czajnik.............kiedys jak przyjechalam nie mieli czajnika jak cos wlasnie garnek byl pod reka na wode my jak mieszkalismy sami kupilismy koniecznie czajnik bo ja duzo pijam herbatek ale tylko owocowych i czerwona zielona.............teraz tez tesciowa ma czajnik wiec jest sii
mocca co do za cukier w proszku ? co to jest jakis zwykly cukier z czyms czy co to za czary ? (nie to zeby juz byl mi potrzebny )
brawo i obysmy sie tak italianki krecily dalej
sloneczko jak tam oliwka ??? jak sie czuje juz zdrowa ??
o jej u was wszystko trzeba bylo to prasowac o rety moze u nas troszke wiecej luzu bo tesciowa polka
tak tak anielko herbapol albo vitax tez sie zaopatruje hehe
ook to troszke podczytalam co tu u nas sie dzieje...............
teraz rozwiesze jeszcze pranko i mykam spac.........
ale dzis pogoda bleee u nas byla taka londynska bardziej
pozdrawiam
i kolorowych snow zycze :-*
Melduje sie na stanowisku - nie rozdwojona jeszcze. Za moment ide do Ginka, to potem napisze co stwierdzil.
Kolorowa_kredka - Vitax tez aktalnie posiadam na stanie - dzika roze i owoce lesne.
no no anielko melduj sie melduj to bedziemy wiedzialy ze jeszcze sie toczysz
i ciekawe co ci gin powiedzial..................
a herbatki to ja jeszcze malinkowa mniam........ale u chyba nie ma
Ginek wczoraj powiedzial, ze zadnych postepow od ostatniej wizyty nie widzi i brzuch do tego wysoko jeszcze. W sobote mam KTG, hm, widac sie Leonkowi w brzuszku u mamusi za pazucha bardzo podoba. Ale slyszalam tez taka wersje, ze chlopcy wiecej czasu potrzebuja. No nic, termin w niedziele, postaram sie JESZCZE tak bardzo nie zamartwiac do niedzieli.
tak tak anielko nie martw sie niczym...............a o tym ze chlopcy lubia u mamusi dluzej posiedziec tez slyszalam
tymi tak mial, siostrzeniec jeden tez tak mial
Samuel dlugo nie siedzial, w terminie wyszedl...
Ginka nie sluchaj, bo wszystko moze sie potoczyc z godziny na godzine
kolorowa_kredka80 - a Tymek po ilu dniach od terminu sie ujawnil?
Mocca - no i zeby sie tak potoczylo...
Do niedzieli trzy dzionki, no nic, zobaczy sie.
A na razie sie nie przemeczaj, zbieraj sily na porod i dobrze sie odzywiaj...
I spij poki mozesz bo juz niedlugo:
bezsenne noce, senne dni
U nas dzien za dniem,poki co korzystam z pogody i na spacerek chodze prawie codziennie
posylam wam usmiechnietego samuelika
https://img289.imageshack.us/my.php?image=img0392cy2.jpg
anielcio ja mialam na 30 lipca czyli sobota a pojechalam prawie tydzien do szpitala juz spakowana bez zadnych dolegliwosci ciazowych................
no i tak siedzialam po 2 godzinkach pobytu w szpitalu cos zaczelo mnei brac (bez lekow )
no i juz kolo poludnia zaczelo sie konkretniej a blizej 17 poszlismy do wanienki 20 po polnocy byl tymi
czyli tydzien po terminie
wiecie zastanawialam sie czy jak bym nie pojechala do szpitala czy tez by mnie wzielo ale mysle e jeszcze bysmy pochodzili tylko ciekawe ile...............
Mocca - no Samuel ma usmiech rozbrajajacy!
A jeszcze sie Was dopytam, czy terminy porodow to mialyscie ustalane z daty ostatniej miesiaczki, czy z tego co pokazalo pierwsze USG?
U mnie to byla sytuacja troche dziwna, bo nie dosc, ze miesiaczki nieregularne i dlugodystansowe, to jeszcze w Polsce bylam (bez meza) i wiedzialam, ze Leo zostal poczety po moim powrocie czyli po 4 lutego. No i wlasnie USG to potwierdzilo, pokazalo "opoznienie" okolo 2 tygodniowe. Tak wiec te date porodu z USG ustalalam.
Ja szczerze mowiac wiedzialam dzien poczecia.... Z daty ostatniej miesiaczki wygladalo na 2 dni pozniej... A Samuel urodzil sie 5 dni przed terminem moim wyliczonym...
Skurcze wziely mnie od razu mocne bez zapowiedzi
ehh ze wczesniej nie zauwazylam samuelka rozesmianego mmm jaki powalajacy usmiech !!!
ja miaalm termin na 30 lipca z okresu ale z ruchow (poczulam pozniej bo jestem przy kosci..........) na 12 sierpnia ale usg potwierdzilo na 30 lipca...............
No dziewczyny, u mnie cos sie zaczelo dziac po dzisiejszej wizycie w szpitalu, po KTG i po wizycie, USG tez mialam. Rozwarcie na 2 cm. Potem gdy wracalismy do domu w samochodzie poczulam niezle skurcze mocnawe, ale doktorka powiedziala ze tak moze sie stac po badaniu. No i palmionko male. Polozylam sie do lozka i ustalo. Potem wstalam i wrocilo. Teraz nie boli tak mocno ale brzuszysko twardnieje jak kamien nawet czesto i czuje, ze cos sie "tam" wyprawia podejrzanego.
Acha, polozna z kolei date wyliczyla na nocke halloweenowa.
No to AnnieLo trzymaj sie poreczy i uchwytow bo juz chyba za dzien dwa
Podekscytowana co ??
moze anielka rozdwojona..................................?
a ja mam do was dziewczyny pytanie (moglabynm zapytac tesciowej ale nie chce jej nic takiego mowic.....)
zastanawiam sie jak tu sa prowadzone domy dziecka jak to wyglada czy sa np jak u nas domy malego dziecka gdzie sa same bobasy i takie maluszki kto je prowadzi i takie tam
no i jakie wyksztalcenie trzeba miec zeby moc pracowac w takowym !!
a pytam bo w pl chodzilam do maluszkow do domu dziecka u nas i moim marzeniem bylo tam pracowac..................
ale jestesmy teraz tu no i ostatnio tak myslalam o tych kochanych malcach z naszego domu dziecka i zaczelam sie zastanawiac jak to jest tutaj
.................
no o czywiscie najpierw musialabym jezyk opanowac pozniej jakas szkola ale jaka ciekawe jakie to koszta takich szkol ......................wiecie tak sobie marzylam...........................
wy macie mezow wlochow i bliskich tez to moze cos oni wiedza w tym temacie
bylabym wdzieczna :-*
pozdrawiam
Witajcie, ja nadal 2 w 1. Powtarzam to ostatnio czesto, az mi juz glupio, ale coz poradzic... Leo sie wybiera jak sojka za morze i wybrac nie moze.
Ale objawow coraz wiecej i coraz bardziej pobolewa, tak wiec mam nadzieje, ze moze jednak ten Halloween bedzie?
kolorowa_kredka80 - ja szczerze mowiac nic nie wiem w tym temacie, ale zapytam meza czy cos sie orientuje.
Hej dziewczynki,
Na chwilke wpadlam, bo pora juz spac, a Claudia nam spac w nocy nie daje ,wiec nie moge siedziec po nocach, bo potem bedzie koszmar ze wstaniem do pracy...
Annielo, widze, ze ten wazny moment sie zbliza!na pewno bedzie wszystko ok i juz niedlugo pokazesz nam zdjecia Leo!Trzymam kciuki!
Mocca, Samuelek sliczny!
Kredko, chcialabym ci pomoc co do tych domow dziecka, ale nie za bardzo wiem, ja mysle ze sa tutaj tego typu osrodki wychowawcze, ale zeby tam pracowac to obawiam sie, ze musialabys miec dyplom w tym kierunku, pedagogika, psychologia, socjologia... Chociaz pewnie jesli chcialabys byc wolontariuszka to chyba nie byloby to konieczne.
Sprobuje zapytac meza czy jego rodzinke, czy cos wiedza.
Moja Claudia juz zdrowa, ale niestety zle spi, budzi sie dalej po kilka razy w nocy (nie wiem, czy to kolejne zabki sie wyrzynaja), takze czesto laduje w naszym lozku, bo nie mamy sily jej na rekach usypiac. Miejmy nadzieje, ze sie za bardzo nie przyzwyczai...
Pozdrawiam serdecznie z cieplutkiego Mediolanu! (chociaz podobno od srody ma byc zimno jak nie wiem, pewnie mi sie znowu Claudia przeziebi od tych skokow temperatury). Pa!
Hej Sloneczko, trzymama kciuki za Claudie!!!
Uwazaj na spanie, bo niestety sie przyzwyczajaja do spania z mama i tata i do lozeczka potem kijem jej nie zagonisz
Kredka, ja wiem ze sa tutaj orfanotrofi... zeby pracowac jako wolontariuszka musialabys sie poinformowac w comune chyba
AnnieLo moze sie juz rozdwaja
AnnieLo sie nie rodwaja, trallalalalala!
Jej, ja juz sie z tego wszystkiego smiac zaczelam, ech.
A Leo szaleje w brzuszku i kopie mnie co sil. Coraz wiecej "ukluc" mocnych czuje w dole, az mi sie krzyknac zdarzy jak nadchodza, ale potem sie uspokajaja i znowu przez pare godzin nic.
ehhh anielko czy nie przychodza ci do glowy mysli ze leo nigdy nie opusci brzuszka ? ja tak mialam hehe choc to niemorzliwe
slonko pewnie to zabiska wstretne.............pociesze was ze tymi sypial w miare ladnie z jedna pobudka ew 2 a czasami cala noc i teraz wybudza sie w srodku nocy i albo chce baaa (bajke) albo dzen (czyli dzien podciaganie rolet) choc jest srodek nocy..........i jedyne co nas ratuje przed awantura to mleko.........ale dzis poszedl raz w ciagu dnia spac i w nocy moze zapomniec o mleku ew jakas herbata ciepla ale nic wiecej !
no i co chyba zebiska ................choc ponoc bobasy jak chodza to tak maja ze nocki moga miec niespokojne...............np dzis cala noc w naszym wyrku :/
co do domow dziecka dziekli
w pl zaczelam studiowac wlasnei resocjalizacje i pomoc rodzinna ale....................serce kazalo przestac i przyjechac do mlodego a juz bylam na polmetku..................
mocca ja bardzo bym chciala nawet jako wolontariuszka........tylko nie znam jezyka i to jak cos to dopiero jak tymi pojdzie do przedszkola.......
aaaaaaaa i co jeszcze mnie tu u nich denerwuje ..........bylo o koldrach o czajnikach a o chodzeniu w buciorach po mieszkaniu ?
ja tego nie lubie tu u nich...........a jak sasiadka na gorze w szpileczkach nadupca kiedy tym spi lub zasypia cos mi sie w kieszeni otwiera
dzis naspal sie przez nia 25 minut ! a chcialo moje dziecie jeszcze pospac ale nei dalo sie wryyyyyy
wow !!! ale czadzik
anielciu gratulacje .........a swoja droga to niezly klocuszek z ciebie leus witaj
dzieki mocca za dobre wiesci !!!! pozdrow anielcie i jej syneczka !!
Gratulacje Annielo!nareszcie maluszek zdecydowal sie na wyjscie!Cieszymy sie razem z Toba!i czekamy na pierwsze zdjecia, chociaz kto wie, kiedy bedziesz miala czas do nas napisac!
i rzeczywiscie "kruszynka" z Leosia jest
buziaki dla Ciebie i maluszka!
o jej jaki malenki leos zaglada a raczej ukazal nam sie w suwaczku !
ale tu puszki
anielko jak bedziesz miala sily i chwilunie prosze wklej nam leo wieksze foto i skrobnij w kilku zdaniach albo slowach nawet co tam u was jak sie macie jak pierwsze wspolne dnie i noce ! buziaczi i jeszcze raz gratulacje !!!!!!
a my przestawialismy sie na jedna drzemke w ciagu dnia od 1 listopada ale dzis polozylam tymika 2 razy bo chyba jednak potrzeba mu wiecej su...............fakt zasypial dluzej ale chodzil wyspany, ostatnio kladlam go o 13 do lozeczka i odrazu prawie zasypial i na noc to samo bylo miedzy 19.30 a 20 wymkapany najedzony do lozeczka i spi dzis troszke to dluzej trwalo ale serce mi sciskalo jak chodzil i juz kolo 11 zaczynal potwornie marudzic i o 16 tez juz byl zmeczony..........no glupia jestem bo troche nie wiem jak to rozegrac...............zobaczymy jaka bedzie nocka po 2 drzemkach ...........................te ostatnie tez byly marudne z przebudzeniami ale nie bylo placzu jak ostatnimi czasy zamin go przestawialismy budzil sie kolo 2 czasmi 4 w nocy i chcial dzien chcial bajke chcial sie bawic !! i 2 godzinki wyjete z nocki na marudzenie poplakiwanie robienie mleka i takie tam........................
a tak poza tym to jest wszystko si jest przekochany !
a oto nasz skarb...............
kredka ty tutaj drzemki planujesz a ja jestem na etapie jak wydluzac samu sen nocny
jak na razie spi od 23,30 do 6tej, trzeby by cos zrobic zeby spal dluzej
Leos jaki smieszny!!!!
Tez ciekawa jestem jak tam Ania sobie radzi!
pamietam pierwsze moje tygodnie bylo ciezko!
podwojnie
Tymon rosnie ze zdjecia na zdjecie
Kredka jak ze smoczkiem, probujesz mu go ograniczac??
Ja chcialam tak okolo 6 miesiecy zostawic mu tylko do spania, nie wiem czy sie uda..
A to moje 2 przystojniaki
i ja w pizamie
mocca kurcze nie widze waszych fotek
a tymik taaaak rosnie jak smok
a od smoczka odzwyczjac narazie nie odzwyczajam.....kiedys wieczorem probowalismy mu zabrac to lezal i metke od swojego smoka przytulanca ssal teraz smok jest do spania coraz czesciej go wypluwa podczas snu i nie potrzebuje, a w dzien to jak jest juz strasznie spiacy i marudny
a z nocnym spaniem macie dobrze tymi czasami zanim jeszcze my zasniemy to przbudza sie ze 2 razy na smoczka albo po prostu poglaskanie a ostatnio cos mu dolega (najprawdopodobniej zebiska) i przebudza sie albo nawet przez sen marudzi chwile i jakis czas temu bralam go do nas ale wtedy sie rozbudzal i nie chcial spac zloscil sie i plakal czesto teraz probuje nawet do niego nie wstawac chyba ze zaczyna poplakiwac ale najczesciej zamarudzi i zasypia
a w nocy jak juz my spimy to przebudza sie przewaznie raz ale wiadomo jak to bywa czasami wcale albo niekiedy dwa razy
mocca zrob cos z tymi fotkami bo ja lubie poogladac
a twoj przystojniak jest wlochem czy polakiem bo nie wiem.............kurcze musze kiedys podczytac pierwsze strony zeby was troszke poznac lepiej
Jest wlochem kredka, a wlasciwie on mowi ze Toscano
AnnieLo wlasnie biedulka z malym leosiem przy cycu sie meczy. Widomo na poczatki ciagle chca ssac..... Trzymaj sie Ania i wytrzymaj!!
Witajcie! No wlasnie, wojna z pokarmem w toku...
Leo glodny jak Lew, 4 kilo z hakiem, a pokarmu tyle jak na jednokilogramowe dziecie. I co tu poradzic?
Mocca - dziekuje za rady, jedyne co to nie moge z tego sztucznego mleka zrezygnowac, bo maly drze sie w nieboglosy, glodny jest, moim sie nie najada, bo dla niego za malo. Ale ssie jak smok, dlugo go trzymam wiec moze sie jeszcze produkcja poprawi?
Zdjecia wkleje jakowes niedlugo, bo mi sie dlugo laduja a czasu jak na razie za grosz...
ahaaaa a czy jest jakis nie wloch ?
U mnie bylo podobnie, samu nie ssal dobrze, meczyl sie a ja nie mialam cierpliwosci zeby sie bawiac w uczenie go jedzenia
Depresja mnie zlapala i ryczalam, on sie darl bo glodny w koncu andrea poszedl kupic tiralatte i tak juz zostalo... Teraz sie przyzwyczailam, ja sobie odciagam a on z butelki ladnie zjada i spokoj swiety
Mleka mam duzo wiec nie narzekam...
Najwazniejsze ze moje je
o kurcze nie wiedzialam wczesniej ze anielka byla witaj anielciu juz w wersji rozdwojonej pokarm na pewno ci sie poprawi !
mocca jasne ze wazne ze maminy pokarm a to tiralatte to laktator ? ...........a nie meczy cie troszke mocca to odciaganie ? ja tez wlasnei tak robilam ze odciagalam i dawalam to mliko tymikowi ale piers tez ssal udalo sie ..................a i pozniej z kapturkow zrezygnowalismy bo to nie bylo mile hehe tyle zabawy fuj........
ok oddalam sie do wyrka
spokojnej nocki
a nie wiem czy tymi nie bedzie chory oby nie ....na razie dostal kataru i kicha nie pamietam kiedy biedaczek mial katar........................a czy wogole mial
troche meczy ale sie poswiecam
o piersi maly nie chce slyszec, bo probuje czasem...
dobranoc, daj mu herbatki malinowej
dzieki mocca ale niestety nie mam malinowej zapasy sie skonczyly...........a czy tu jest herbata malinowa ??
kurcze nocka przespana w miare choc niebardzo wygodnie bo tymul sie obudzil w nocy i troszke musialam z nim posiedziec na kolanach i pospiewac pozniej lulalismy razm ale dzis o dziwo nie na tate (jak to ostatnio bywalo ) tylko na mnie pleckami do tulenia sie ladowal................katarek go meczy eh ale mamy kropelki masc majerankowa i bioaron na przeziebienie wiec bedziemy walczyc.................
a tymczasem lece robic obiad , bo pozniej moze nie byc mi dane :/
milego dzionka
aha mocca ja nadal nie widze waszych fotek
Nie wiem czemu tych fotek nie widac, sprobuje wkleic jak bede miec troche czasu...
Tymon widze daje sie wam w kosc w noc
Jest tutaj tez herbata malinowa: lamponi, ja sobie pije czasem
na razie
hej dziewczyny co tam slychac ?
kurcze kupialm takie tablety sobie dzis i prosze o pomoc................czy to sie lyka czy ssa ? czy w wodzie rozpuszcz ? kurcze nic nie wiem
https://shop.equilibra.it/catalog/product_info.php?products_id=141
Hej mamusie!
widze, ze maluszki rosna i coraz ladniejsze sie robia...
rzadko zagladam, ale mala mi ostatnio co chwila choruje, pieknie sie zima zaczyna...dopiero co skonczylam jej robic inhalacje, podawac czopki na katar, meczacy kaszel na szczescie ustal. Po niej rozchorowalam sie ja...
Dobrze, ze jest z nami przez 3 tygodnie moja mama, to nam troche pomaga...
Annielo, jak tam malenstwo?nie daje ci w kosc?
nasza mala w nocy dalej rozrabia...czasem mi sie zdaje, ze nigdy nie przespi ladnie calej nocy
widze, ze wasze maluchy male problemiki maja ze ssaniem piersi, to chyba chlopaki takie niecierpliwe sa, bo moja mala nie miala z tym nigdy problemow. Ja mialam z kolei odwrotny problem, Claudia nie chciala butli ani smoczka ssac, byl okres kiedy mi sei wydawalo ze mam malo mleka i ze Claudia jest glodna, wiec probowalam jej dac mleko z butelki, darla sie wnieboglosy, nawet rumianku z butelki nie chciala tknac. Dopeiro jak zaczelam wprowadzac owocki, to przekonala sie do butelki, pewnie tez dlatego, ze zaczelo sie goraco robic i chcialo jej sie pic. A jak miala 5-6 miesiecy, to zaczela brac smoczka do spania, wczesniej ani troche nie ssala.
Kredko, co do tego produktu, to tam jest napisane, ze pastylki (nazywaja je tam perly) trzeba polknac popijajac czyms, rano - jako srodek moczopedny i po posilkach jako srodek pomagajacy w trawieniu. 3-6 pastylek dziennie.
a czy ty jeszcze karmisz czasem piersia malutkiego?chyba nie, ale nie pamietam, bo jak tak to powinnas skonsultowac z lekarzem czy mozesz to brac.
pozdrawiam wszystkie dzieciaczki i ich mamusie!
ciao!
sloneczko sliczne dzieki !!!!!!!!!!!!! bo musze cos w koncu z moja nadwaga zrobic a predzej otyloscia (jeszcze z przed ciazy ) no i zaczwelam cwiczyc troszke i ograniczac sie w jedzeniu no i slodycze ale z tymi mam problem a karmic juz nie karmie tymi sam zrezygnowal jakis tydzien przed przyjazdem tu chyba zaczely isc mu bolesne zabki i ssanie nasilalo bol
oj widze ze claudia chorowitka
tymi jako tako sie trzyma choc teraz byl lekko podziebniety pozniej ja (jeszcze mnie trzyma ) i mlody cos sie smarka eh ta pogoda.............
jeszcze raz slicznie dziekuje slonko !!!! no i zdrowka !!!!!!!!!!
U nas ja choruje, najpierw katar, potem zapalenie uszu a potem oka... Poszlam w koncu do erboristeria i kupilam sobie na wzmocnienie ukladu odpornosciowego echinacea w pastylkach.. powinna mnie wzmocnic...
Na szczescie samu zdrowy to najwazniejsze...
Kredka no to powodzenia w diecie... ja staram sie ograniczac jedzenie, ale poki karmie zadnej diety nie bede robic... Potem na pewno, bo sie przyplatalo troche kilosow... Polecam ci picie tez zielonej herbaty, bo dziala dobrze na spalanie tluszczow no i w ogole ma mase wlasciwosci zdrowotnych
Sloneczko wspolczuje co do nocek... Nasz maly jak na razie spi juz do 7mej... tylko ze budzi sie w nocy i trzeba mu smoczek dac... Nie wiem jak to bedzie jak go przeniesiemy do pokoiku, przeciez nie bede lazic tam po kilka razy w nocy zeby mu podac ciuccio
Probuje zdjecia jeszcze raz wkleic
https://img490.imageshack.us/my.php?image=img0436ka7.jpg
https://img490.imageshack.us/my.php?image=img0440sk2.jpg
A tutaj smiesznie
https://img237.imageshack.us/my.php?image=img0540hj1.jpg
mocca swietne foto !!!!!!!!! no i widze ze maniak tv rosnie (rety czy wiekszosc wlochow tak ma ze wiele czasu przed tv spedza ?) ten tutejszy masakra tylko jedzenie tv spanie no i od jakiegos czasu troszke komp a w domu................NIC nie zrobi !!!!!!!!!!! masakra.....................np moj tata (sa w tym samym wieku) nie potrafi siedziec na dupsku ! nosi go nawet jak mieszkalismy kiedys tu sami to kobiecie kolo ktorej mieszkalismy robil plytki chodnikowe bo sie urabaly a zbyt dlugo juz odpioczywal.............
a co do zielonej lubie i pije dzis kupilam sobie swietna zielona 25 szt po 5 kazdej z pomarancza, cytryna, lawenda jablkiem i sama mniam..........
a ostatnio kupilam dopo pasta i tak w razie w na przeczyszczenie (pierwszy raz sie z takowymi spotkalam)
a mocca co to jest echinacea cos na odpornienie czy co ? no i kochana powiedz mi gdzie kupuesz malinowa herbatke ???
oczywiscie zdrowka !! dobrze ze samuelek sie nie zarazil !!
a i jeszcze chcialam napisac ze tymi tez budzi sie w nocy ale teraz jakis poddenerwowany jest :/ wkurza sie jak chec mu smoczka podac sam musi poszukac miaczy jeczy marudzi jak chce go zabrac do naszego wyrka to sie zlosci jeszcze bardziej i taki kolowrotek ehh................w dzien tez maruda z niego wychodzi.........zeby te zeby.................
no a my narazie nie mozemy tymika przeniesc do osobnego pokoju bo akowego niestety nie posiadamy mieszkamy z tesciowa a raczej u nich :[
ale i tak nie wiem czy bym sie juz odwazyla ..........moze
ok mykam lulac a raczej jeszcze poczytac
no i mocca sa na foto z mamusia (malo cie widac ) taki rozesmiany a z tatuseim pelna powaga
Witajcie!
Dzisiejsza nocka (puk, puk - odpukac) przespana. Mam wiecej pokarmu, ale jednak caly czas musze dokarmiac butelka, bo Leo to glodomorek - jadlby, jadlby,jadlby i jadlby. Juz urusla bardzo, widze to sama, policzki mu sie zrobily pelniejsze, glowka urosla, i wogole i w szczegole.
Leo pozdrawia wszystkie mamy z Italii ---> https://imageshack.us
Kredka, malinowa kupuje normalnie w supermarketach, a echinacea nie wiem jak jest po polsku to taka roslinka ktora pobudza uklad odpornosciowy.. Sa tez herbatki z nia..
Foto zrobilismy szybko, bo jeszcze nie wiem czy juz Samuela moge sadzac Ale i tak zawsze zapatrzony w telewizor jak jest wlaczony musze mu juz ograniczac
A co Tymonowi teraz zeby wylaza?? Ach te dzieci zawsze cos maja... Mojemu sie skonczyly kolki to niedlugo zeby zaczna..
AnnieLo no widac, ze i juz wiecej czasu masz....
Zycze zeby juz niedlugo mozna bylo Leosiowi mleko sztuczne zabrac i tylko twoje dawac
A co on tak chce rosnac szybko! Juz niedlugo zwolni rytm chyba troche..
Samu w pierwszy miesiac przytyl 1200gr, szok...
Teraz zwolnil i sie wyregulowal..
Papatka!!!
aha tutaj mnie widac w pelnej krasie
https://img524.imageshack.us/my.php?image=img0438wd5.jpg
rety dawno tu nie zagladalam a tu aniello i leo sie pojawili ................ciekawe jak leo czy dalej taki glodomorek no i niezle nas pozdrawia dziekujemy
no i mocca calkiem widoczna sympatyczna babeczka .............z oczkow kojarzysz mi sie ze stara znajoma ze studiow
a co do tymika to tak wychodza mu zabki kolejne teraz chyba trojki ma juz czworki i teraz na kielki przyszedl czas :/ troszke sie uspokoil i noce w miare
a chyba wam nie pisalam ze nasz wielki skarb wazy 14.100 ! i 84 cm dlugi a raczej juz wysoki
O to milo
Ja ostatnio troche zakrecona jestem, bo masa roboty i maly cos sie zaczl w nocy bez powodu budzic tak ze ani jak sie wyspac nie ma..
No to Tymon bedzie wysoki cos mi sie wydaje..
Pozdrawiam , idziemy kapac nasza mala bestyjke!
mozliwe ze bedzie wysoki po tatusiu a grubasny po mamusi ...............oby nie a i ja zaczelam walczyc tylko ze calyczas chodzi za mna jedzenie masakra jeszcze tu nie moze byc mieszkanie bez slodyczy zawsze cos musi byc.........ma sa kra !
mocca nie lam sie wyspisz sje jak samuel pojdzie na studia
a to my dzisiaj
wlasnie jak ci tam dieta idzie?
no rodzinka w komplecie...
a to przed domem zdjecie? macie blisko do lasu?
my mieszkamy blisko wzgorz colline di scandicci
teraz samuel spi, wczoraj go wymeczylismy troche
annielo jak ci tam idzie???
nieee niestety tak ladnie to my nie mamy rpzed blokowiskiem mieszkamy w tiezzo (miedzy pordenone a azzano) a to bylo jakies 33 km od domu mloy nas zabral wczoraj gdzies w gory
a co do diety to zaczelam robic kopenhadzka (troche wyniszcza organizm, no ale cos musze ze soba w koncu zrobic po wielu latach..............)
zgubilam 2 kg ale to u mnie kropla w morzu ! no i cwiczyc nieabrdzo mi sie chce :/ jakos tak czasu malo ....................ale mam nadzieje ze sie uda choc kilka kg na diecie zjechac poznij pilnowac zeby nie przytyc i dalej walczyc..................przy drugiej ciazy nie chec wygladac jak smoczyca no i chce zeby brzuszek bylo widac jakos wczesniej ze to ciazowy no i tez dla tymika chce zgubic troche zeby mu nie bylo wstyd przed dziecmi bo wiadomo jakie sa ...........................no i dla zdrowia przedewszystkim bo kregoslup mi siada kolana pobolewaja...............
a to nasza dziura (mam nadzieje ze jak pojdziemy wynajmowac to nie tu )
https://www.google.it/maps?hl=it&hs=yjx&lr=&client=firefox-a&rls=org.mozilla:it:official&q=colline&near=Scandicci+50018&sa=X&oi=local&ct=title%5b/url[/url]
nie chce mi wlepic tiezza tylko twoja miejscowosc chyba mocca co ? ale wystarczy wpisac tiezzo i juz
ok mykam robic obiad
Witajcie!
No, to oby nie zapeszyc - tfu, tfu - dzisiaj byla super nocka, Leo spal od 22 do 1, a potem od 2:30 do 6:15! Wow, to mi sie podoba.
Ale wczoraj natomiast to byl kolowrotek - Leo mial nosek zatkany, nie spal dobrze. Probowalam i kropelek i takiej pompki wyssysajacej katar, ale na dlugo nie pomagalo, budzil sie co chwile, nocka nieprzespana. Ale teraz juz lepiej... Zadzwonilismy do pediatry i pomogla nam, znakomita rada, zeby Leo spal po skosie, glowka u gory, zeby mu sie dobrze oddychalo, i sprawdzilo sie znakomicie.
Kredka - a co to, nowa fryzurka? Bardzo ladnie Ci w tej grzywce. No i nie stresuj sie za bardzo jakimis ostrymi dietami, moim zdaniem ladnie wygladasz tak jak teraz, ale jesli sie zle czujesz sama, to oczywiscie mozesz cos sprobowac zrzucic, ale bez przesady.
No i swateczny czas juz sie zbliza, juz wszedzie reklamy, atmosfera swiateczna... A jak robicie Wigilie i gdzie ja spedzacie? Do mnie rodzice przyjada w tym roku!
Napisze wiecej jeszcze za jakis czas bo mi teraz niewygodnie, bo Leo zapragnal jesc.
anielko dzieki :-*
a co do fryzurki to nie stara jak swiat tylko na wczesniejszych fotkach mialam felernie ja spieta tylko ze jak mieszkalismy w pl jeszcze to mialam odpaly na punkcie wloskow.................zapuszczalam na dredy a tu przechodzilam kolo fryca i siup juz mialam krociusienkie innym razem maszynka i jechana na zapalke no i tak to juz u mnie bywa a i kolory mialam rozne ..............swoj mialam ciemny blond teraz zciemnialy bo te to juz sa chyba moje nie iwme sama ale ostatnie farbowanie jakies 4 mies temu z rudych (dobrze sie czulam w rudziach czerwieniach ale niestety moje wlosiska sie uodpornily i po kilku praniach glowy wygladaly jak brudny rudy) bylejak wiec machnelam na ciemny braz i mam takie jakies odrosty juz spore ktorch nie idac zbytnio a ciesze sie bo nie farbuje narazie wlosow troszke odzyja (a farobowalam od hohoooo lat wielu )
a waga no coz jeszcze jakeis 3 yg temu byla setka wiec niestety musze cos ze soba zrobic przed porodem mialam jakies 95 w zeszlym roku na swieta mialam juz ladnie 93 (obiecanka noworoczna ze 10 kg przez ok zgubie no i gdzie mi do 83 ? )
musze sie zabrac dla zdrowia glownie no i ta wielka opone zgubic !!!!!!!!!!
a gratulacje udanej nocki dla leusia i zycze samych juz takich i lepszych
ok teraz biore sie za cwiczonka na brzuszysko puki tymi spi......................
buziaczki
AnnieLo pomalutko pamalutku...
A mu juz pochwalilismy, ze Samuel spi w nocy i co? od tygodnia o czwartej sie budzi bez przyczyny...Zaczyna sie wiercic, jeczec, potem sie rozbudza, gaworzy, marudzi i tak do 6tej przelezy az do karmienia... A ja nie spie, bo glosny jest
Kredka, diete trzymaj mocno tylko po co zaraz taka co wyniszcza organizm??
Potrzebna ci bedzie masa motywacji!! A na spacery nie mozesz chodzic szybkie z malym?? I na basen?Trzymam kciuki!
No to nasza miejscowosc, mamy 6km od Florencji, ale to wszystko tak zlaczone teraz jest, ze nie widac granicy...
Na swieta tutaj niestety... Nie lubie swiat we Wloszech, tylko wyzerka i kupowanie, tradycji zero
Moze za rok uda sie do Polski pojechac z malym!
Ja tez w przyszlym roku chce musowo do Polski jechac na Boze Narodzenie... Chociaz moze w tym roku uda sie troche poczuc tej tradycji, bo rodziciele jakies polskie zarelko przywioza. Ale nie ma to jak w Polsce, ech.
Ja dzis bylam u lekarza sama ze soba, bo mam takie wykwity jakies na twarzy, w okolicach nosa i na brodzie, balam sie czy to nie jakies zmiany po opryszczce i zeby Lea nie zarazic, wiec poszlam zapytac, no i okazuje sie , ze to nie zadne zmiany poopryszczkowe, a jakowes "dermatite", skory zapalenie, sama nie wiem z czego mi sie to wzielo, wiele moze byc przyczyn, a wiadomo - w ciazy skora wrazliwsza na wszystko. No wiec na razie dostalam na to kremik, a jakas efektywniejsza kuracje bedzie mozna zrobic dopiero jak nie bede juz karmic piersia. Mam nadzieje, ze ten krem jednak pomoze.
Dziewczyny, a powiedzcie mi jak wygladaja plesniawki, bo ja sama nie wiem czy Leo ma czy nie, hm, no i jak to sie nazywa w razie czego po wlosku???
Leo dzisiaj pobil rekord w jedzeniu, robil sie glodny doslownie co godzine, i to glodny jak lew i wtrynial za kazdym razem 120ml, plus moje oczywiscie, ktore nie nadazalo sie produkowac, bo praktycznie caly czas ssal, a potem to juz nie bylo czego ssac, wiec sie wkurzal, ze nie leci, ech...
A robicie vaccino anti influenzale? Bo ja wlasnie tez dzis o to zapytalam i jutro kupimy szczepionki w aptece i pojdziemy sie zaszczepic z mezem, tak w razie czego, zeby chociaz tak troche maluszka uchronic.
Ale sie ze mnie zrobila matka kwoka zapobiegawcza.
Znalazlam w necie o tych plesniawkach, no i stwierdzam, ze jednak ich nie ma Leo, no i ok. Mam nadzieje, ze sie nie przyplacza...
Mocca - a zarejestrowalas juz Samuela w ambasadzie, jako obywatela polskiego? Podobno jest na to 6 miesiecy. Moj tato poszedl u mnie w miescie w Polsce dowiedziec sie, bo chcialam go jak pojade do Polski u mnie w gminie zarejestrowac, ale babki z gminy powiedzialy, ze lepiej bedzie jak zalatwie to wszystko tu we Wloszech, w ambasadzie, badz konsulacie.
AnnieLo ja tam nie wiem, ale mi powiedzieli, ze go mozna w polskim urzedzie spraw obywatelskich normalnie zarejestrowac z wloskim aktem urodzenia przetlumaczonym... W marcu to zrobie dopiero jak pojade...
Nie chce byc wscibska ale mi sie wydaje ze Leo za duzo je 120 ml co godzine plus twoje to strasznie duzo, a nie boli go brzuszek od takiego jedzenia?? Pewna jestes, ze glodny co godzine? Moze placze z innych powodow??
Zapytaj pediatry co on na to.
Poza tym jak tam? pogoda dopisuje to pewnie na spacerki chodzicie.. A jak sie rozwija? A ty jak sie czujesz? No to zapalenie skory to mi tez wyszlo na przedramieniu kilka dni po porodzie, strasznie swedzialo, a potem samo przeszlo...
Samuel sie wyregulowal nareszcie, okazalo sie za za duzo spal w dzien i za szybko wieczorem... teraz kladziemy go pozniej to sie juz nie budzi o czwartej Poza tym karmie go juz o stalych porach codziennie i drzemki tez mniej wiecej ucina o tych samych godzinach...
Na razie dziewczyny!!!
Witam mgliscie - bo moje miasteczko zatopione we mgle.
Mocca - wydaje mi sie, ze nic innego mu nie dolegalo - byl glodny, bo tylko po jedzeniu sie uspokajal. Ale "taki apetyt" mial tylko tak przez 1 i pol, dwa dni, wydaje mi sie, ze odrabial wtedy po tym dniu z katarkiem wodnistym kiedy nie mogl dobrze jesc. Hm, a czy to nie jest tak, ze jak nie jest glodny to nie je? Bo Leo wlasnie jak juz najedzony to sie wykrzywia na smoczek, na cycek - nie chce o nich slyszec, a jak glodny to co mu sie pod "dzioba" nawinie to by ssal. Moze on dlatego wiecej je bo i jest duzy - wazy juz 5 kiloskow z hakiem, nie wiem dokladnie bo juz z wagi tej co mamy w domu, z apteki wypozyczonej wyrosl - nozki mu wystaja poza wage. A mierzy 65 cm, to dane sprzed paru dni - zmierze go dzisiaj, albo jutro, bo jutro konczy pierwszy miesiac! Tez sie zastanawiam, ze jesli na przyklad dziecko urodzi sie duze, wieksze niz podaja statystyki, to czy nie moze wiecej jesc, bo przeciez wiecej potrzebuje...? Wczoraj rozmawialam z jedna znajoma Wloszka, ona ma synka urodzonego 1 lipca - i ten jej synek jest TERAZ taki dlugi jak Leo, a wazy o kilogram wiecej - 6 kilo. Tylko, ze on urodzil sie jako wczesniak, ale badz co badz jest starszy o te 4 miesiace...
o kurcze to on juz dluzszy niz samuel
nie wiem mi sie wydaje to duzo, moj teraz je 120 ml, w 4 miesiacu
Mocca, a ile wAZY Samuel?Zapytam pediatry dla pewnosci przy nastepnej wizycie. Ale coz poradzic - Leo sie domaga jedzonka i coz tu zrobic, jak mu nie dam to taaaki ryk, jak lew prawdziwy.
Acha, bie wiem czy czas nosi em juz nie pisalam, ale nosi ubranka na 6 miesiecy, powyrastal juz z niektorych spioszkow.
Wazy teraz 6400, no coz on jest na 50 centile na curve di crescita moze Leos bedzie 95
No niech je, moze probuj wydluzac czas miedzy jedzeniem jak sie da...
Mi radzili jak jest glodny poczekac zawsze z 5, 10 minut, przewinac, zrobic masaz i tak powoli wydluzac odstepy...
A jakiego masz pediatre? My mamy taka babe niesympatyczna, ale co zrobic tylko ona byla dostepna.. Jak cos to chodzimy prywatnie...
Ania daj jakies zdjecie porzadne Leosia w calej krasie, co???
Czesc dziewczyny,
to znowu ja, rzadko u was ostatnio bywam, ale czytam was zawsze...
dzieciaczki wasze sliczne, wszystkie trzy chlopaczki!
i jakie duze!moja mala ma juz prawie 11 miesiecy i wazy tylko 7,5 kg. no coz, malutka od urodzenia byla, wazyla tylko 2,5 kg, pediatra powiedziala, ze i na nia przyjdzie czas, i nie mam sie czym martwic. chyba kazde dzieciatko ma swoj rytm, wiec nie martwcie sie czy maluchy waza za malo czy za duzo, potem , jak zaczna chodzic, chyba wszystko sie ureguluje.
moja mala dalej troche zle spi, ostatnio w nocy glodna sie robi, tak krzyczy ,ze tylko butelka mleka ja uspokoi. no i bardzo prawdopodobne, ze ospa sie zarazila od trzyletniego kuzyna. Takze czekamy, a w miedzyczasie podajemy srodke antywirusowy, zeby, w razie wystapienia choroby, lzej ja przeszla, bo podobno takie male dzieci, podobnie jak dorosli, ciezko ospe przechodza.
Annielo, przeczytalam wczesniej, ze chcesz zarejestrowac Leo w Polsce. Ja wzielam z mojego Comune odpis z aktu urodzenia Claudii, dalam w Polsce do przetlumaczenia na wloski u tlumacza przysieglego i z tym papierkiem do USC w moim miescie poszlam, jak bylam tam na wakacjach i tam mi ja zarejestrowali i ma juz nawet swoj numer Pesel. Moga to zrobic chyba i twoi rodzice jak im dasz dokumenty. Tylko nie iwem, czy nie musisz podpisac jakiegos upowaznienia. Jesli ci sie nie spieszy , to pierwszy raz jak bedziesz w Polsce mozesz to zrobic. nie sadze, zeby byl jakis limit czasowy. Ja to zrobilam pod koniec sierpnia, Claudia miala wtedy ponad 7 miesiecy.
paaskudna dzisiaj pogoda u nas, u was pewnie tez. Mielismy jechac na fiera di Artigianato do Mediolanu (miejsce gdzie mozna znalezc mnostwo milych drobiazgow z calego swiata), ale gdzie sie ruszyc w taka pogode. wiec pojechalismy na male zakupy, kupilismy pierwsze prawdziwe buciki naszej malej, bo zaczyna juz chodzic powolutku. Niesamowite, ile one kosztuja, a przeciez pochodzi w nich chyba przez 3 miesiace bo potem jej nozka urosnie. no trudno...
pozdrawiam mamusie!trzymajcie sie i do nastepnego razu!
ciao!
a ,mialam wstawic kilka zdjec.
ciao!
https://img230.imageshack.us/my.php?image=img00465111ys2.jpg
https://img53.imageshack.us/my.php?image=img01068131uf4.jpg
https://img53.imageshack.us/my.php?image=img013212121pz1.jpg
Sliczna Claudia A ona po tobie blondynka?moglabys jakies twoje zdjecie wlepic tez co...
do nas dzisiaj przybila pogoda paskudna, zapowiada sie dzien w domowych pieleszach
Sloneczko ale nie zakladaj jej bucikow w domu...Najlepiej jak sie da gole stopki do nauki chodzenia..
No ceny maja zabojcze, jak wszystko dla dzieci
Ja tez wlasnie tak chce zrobic z zrejestrowaniem samuela...
na razie
Wklejam pare fotek z wczorajszej imprezki
https://imageshack.ushttps://imageshack.ushttps://imageshack.us
Sloneczko - Claudia naprawde sliczna dziewczynka i widac, ze ma dobry charakter, ze grzeczna jest.
Wkleil mi sie dwa razy ten sam post wiec tego zmodyfikuje.
Wpadlismy z mezem na pomysl, ze wydrukujemy nasze kartki swiateczne - sama je zrobie - o ile Leo pozwoli, bede robic z przerwami kiedy bedzie spal - kto chce kartke swiateczna od nas dostac proszony o adres na priva!
za to Leos widac, ze w kosc ci da Wielgachny i slodki
na razie tyle, bo ide jesc, papa!
Czesc dziewczyny,
spokojnie tu jakos od tygodnia, nawet za spokojnie...czy wszystko u was w porzadku?czy moze juz wpadlyscie w wir swiatecznych porzadkow i przygotowan?
u nas wszystko w porzadku, malutka skonczyla juz 11 miesiecy, niesamowite, ze jest z nami juz prawie rok. W dzien jest grzeczna, ladnie sie bawi i raczkuje. Juz pozabieralismy z polek wszystkie rzeczy jakie byly w zasiegu jej rak, tylko nie iwem, gdzie schowac stojak na cd, bo teraz i do niego sie dobiera i wyrzuca wszystkie plyty, boje sie ze na nia ten stojak upadnie.
W przyszlym tygodniu przyjezdzaja moi rodzice na swieta. Choinka ubrana, szopka tez. Tylko czekac na swieta...no i troche porzadkow zrobic trzeba, niestety... ciekawe tylko kiedy.
Mocca, dolaczam moje zdjecia, jak prosilas. Nie najlepiej ostatnio na zdjeciach wychodze ale jakies przyzwoite dwa znalazlam,, jedno z sierpnia, a drugie z grudnia.
pozdrawiam!calusy dla dzieciaczkow!
ps. Annielo, jesli nie jest za pozno i nie jest to klopot, to chetnie dostaniemy karteczke z waszym slicznym maluszkiem!przysle ci adres. ciao!
https://img256.imageshack.us/my.php?image=img001711nc1.jpg
https://img256.imageshack.us/my.php?image=img00131111uu7.jpg
Ja jestem caly czas, ale sama nie bede pisac.
Mocca wiem, ze zajeta przedswiatecznie, ale gdzie sie z kolei podziala Kredka???
Ja wlasnie dzisiaj dopiero drukuje te kartki - wiadomo, czasu malo. Leo teraz spi coraz mniej w ciagu dnia i uwielbia przebywac u mnie na rekach. Do tego samo karmienie, odbijanie po jedzeniu, pozniej zaczyna sie radowac, usmieszkowac, gaworzyc, nogami mi sie odbija na kolanach, sile ma Leonek jeen. No i tak to dzien mija.
Tez do mnie rodzice na swieta przyjada wlasnie, przydaloby sie posprzatac troche, ale kiedy? Moze w sobote, jak Daniele bedzie w domu. Jak tylko wraca z pracy daje mu Lea jesli nie spi i zaczynam cos robic, bo w ciagu dnia naprawde nie ma na nic czasu. Wklejam swiateczna fotke Leonarda
https://imageshack.us
O dziewczyny a do mnie nie przychodza powiadomienia i dlatego nic nie zagladam!!!
Sloneczko no to juz wiem do kogo Caludia podobna
AnnieLo sliczny Leos mikolajkowy! Ja zeby cos porobic to musze podstepow roznych uzywac. Albo go na sdraiette wloze i wszedzie nosze tam gdzie ja (to chwile posiedzi) albo na palestrina, albo jedna reke cos robie...
Ostatnio biore prysznic z samuelem ktory mi sie przyglada z lezaczka, to jedyny sposob.
Nakupowalam dzisiaj prezentow, a choinki nawet nie ubieralam... W tym roku luz, za rok jak juz maly bedzie wiekszy jakies lepsze przygotowania beda.
Wlasnie ja tez obejrzalam fotki Sloneczka i Claudii i bardzo ladne obydwie jestescie! oj pisze jedna reka, bo Leo wlasnie skonczyl jesc i mi siedzi na rekach i sie swiatelkom na choince przyglada. zmobilizowalam sie i ja ubralam dla niego, bo kocha rozne swiatelka, a na choince tyyyleich, roznokolorowych.
ja mam nosidelko dla Lea, ale jeszcze nie uzywalam bo mi sie wydaje, ze mu niewygodnie, ale moze mi sie tylko wydaje...
Leo gaworzy coraz wiecej i smieje sie - piekne sa te momenty.
AnnielO a jakie masz nosidelko? My kupilismy chicco, spoko uzywalismy kilka razy a teraz juz w nie w kurtce sie nie miesci
Ale wygodnie mu tam bylo
Gdzie malego kladziesz do spania? Moj w nocy spi w lozeczku, ale w dzien nauczyl sie na lozku... teraz musze go odzwyczaic, bo zaczyna sie to robic niebezpieczne. Obraca sie juz na boki i przemieszcza wiec na lozku strach zostawic samego.
No Sloneczko i mama i corka bardzo ladne
My dzisiaj wieczorem na kolacje bardzo glosna tra amici. Zazwyczaj Samuel jest grzeczny poza domem. Mam nadzieje ze i tak bedzie teraz.
Dziewczyny mam elektroniczna wersje ksiazki Fa la nanna i Jezyk niemowlat. Jak chcecie to wam przesle na maila
A tutaj najnowsze zdjecie obgryzacza!!
https://img314.imageshack.us/my.php?image=img0651iu8.jpg
Mam tez wlasnie nosidelko Chicco - to najnowsze. Hm, to mowisz wygodne ono. Musze w takim razie sprobowac, poki Leo i z nosidelka nie wyrosl - bo z wozka to juz prawie ze wyrosl.
Do tej pory wlasnie w wozku spal Leo, ale chyba zaczne go juz klasc do jego lozeczka, ktore do tej pory wydawalo mi sie za duze. Bo teraz to juz sie Leo dobrze nie rozlozy w wozeczku, ciasno mu. Tej nocy spal ze mna w lozku, tak sobie szeroko raczki rozlozyl, a w wozku nie moze juz sobie na to pozwolic. No, rosnie jak na drozdzach Leonek moj. Chyba tez niedlugo maz wroci do loza malzenskiego, a ja bede w nocy sie przemieszczac do kuchni na kanapke na karmienie, bo coraz dluzej spi Leonczysko, tej nocy od 1 do 6stej!
Bardzo poprosze Asiu o te ksiazki!
My bylismy dzisiaj na spacerze, dalam do wywolania te zdjecia - kartki swiateczne Lea, bo jednak drukowane w domu nie sa takie ladne, wiec zanioslam do fotografa, ale beda gotowe dopiero w poniedzialek popoludniu, bo duzo maja teraz zlecen przedswiatecznie.
A tu Leo rozlozony na cala dlugosc swojej carrozziny
https://imageshack.us
hej babeczki.......................
pozdrowionka i buziaczki dla was i waszych maluszkow !!!
Ja na chwilke dziewczyny!!!
Chcialam zlozyc wam i waszym maluszkom zyczenia!!!!
Niech te swiata przyniosa wam pokoj duszy i wiele momentow spedzonych w rodzinnym gronie!!! Ucalujcie wasze szkrabki!!!!!
baci!!!!!!![size=18][/size]
Ja tez na chwilke,
[b][i]Zycze Wam cieplutkich, radosnych, spokojnych i szczesliwych Swiat Bozego Narodzenia oraz usmiechu, szczescia i pomyslnosci w kazdym dniu nadchodzacego Roku!
calusy!
dolaczam mojego Mikolajka!
https://img184.imageshack.us/my.php?image=buonnatale1wu5.jpg
https://img412.imageshack.us/my.php?image=buonnatale2oz7.jpg
Sloneczko - sliczna Mikolajka mala!
Wesolych Swiat wszystkich i uciekam bo malo czasu.
https://imageshack.us
Hej mamuski! no i jak tam wloskie swieta?? Wyzerka niesamowita!
Ja w wigilie koledy sobie puscilam polskie i tak mnie nostalgia ogarnela za domem, pierogami, barszczem, choinka, zima, rodzinka... eh
Samuel dostal mase prezentow, wiadomo, babcie, ciocie i nie wiadomo kto jeszcze, a my prawie nic No tak teraz on sie liczy!!
Buziaki!!!
Sliczna Claudia w roli Mikolajka!!!
mamuski!!!!!!????gdzie jestescie????
Kredka no to faktycznie (dopiero teraz poczytalam) glupia sytuacja... Trzymam kciuki, zeby Nowy Rok przyniosl wam zmiany na lepsze
U nas juz rutyna, po swietach.
Samuel mial dzisiaj 2gie szczepienie i troche marudzi a ja znow sie przeziebilam
Masz racje Mocca, okropne jestesmy bo nie zagladamy i nie piszemy.
Caly ten okres zaganiana bylam jakos i odwlekalam odpisywanie na waidomosci i na forum, zaniedbalam wszystko.
od stycznia zaczelam pracowac 8 godzin, wiec wracam pozniej z pracy, oj ciezko jest. Jak wychodze z domu do pracy to mala jeszcze spi, jak wracam to juz ciemno, na spacerek nie da sie wyjsc, trzeba zrobic kolacje, wykapac mala i nakarmic itd. wiec potem zostaje czas tylko na sen.
Wczoraj nasza kruszynka skonczyla roczek!byl maly torcik w gronie rodzinnym, a w niedziele urzadzamy przyjecie urodzinowe, szkoda, ze nie mieszkamy blizej siebie, wpadlybyscie z waszymi chlopaczkami
Aniu, dziekuje za karteczke, sliczna!sliczny Mikolajek!
I Mocca twoj maluszek jaki slodki i jak juz urosl!
uciekam ale obiecuje ze za kilka dni wroce i napisze wiecej!
calusy dla maluchow!
a, i duzo zdrowka, milosci i radosci w Nowym Roku!
Ja tez przyznaje sie bez bicia, ze nasz wloski watek zaniedbalam.
No ale bede nadrabiac!
Ostatnio smutno mi troche, bo pediatra stwierdzila u Leonka przepukline "ernia inguinale" i teraz czekamy na wizyte u chirurga, wogole miejsc nie bylo w szpitalu maggiore w Bolonii, i pediatra obiecala nam pomoc i ona kogos poszuka...
Sloneczko - duzo zdrowka dla slicznej Claudii z okazji urodzin! Ja tez karteczke od Was dostalam, dziekuje!!!
Mocca - nie placz, juz nie placz - watek sie odrodzi powolutku.
No i moze Kredka tez sie niedlugo odezwie???
pozdrowiaonka
sorry ze sie wcinam w wasz watek ale nie bede zakladala nowego tematu na jedno pytanie
dziewczyny chcialam sie zapytac jak sie we Wloszech mowi to tesciow?
znaczy mamo/tato, po imieniu czy tesciowo/tesciu...
I jak (mam na mysle te dziewczyny w zwiazkach z wlochami ) wasi mezczyzni zwracaja sie do waszych rodzicow?
szwedzi mowia na "ty" do tesciow ..wiec ja do mojej tesciowej mowialm po imieniu ...ale mojego meza nauczylam i mowi mamo do mojej mamy ....
a jak to jest u was ?
no tak ....ja sie tu odedzwalam i wszystkie wloszki zamilkly ..... takie moje szczescie zawsze zamykam jakis watek
wracajcie dziewczyny
Ciao Gullviva - no ja jestem, ale wiecej sie udzielam na pazdzierniku... A gdzie reszta?
Ja sie do tesciow odzywam "bezosobowo", hm, staram sie tak jakos wyrazac, zeby nie trzeba bylo sie jakos zwracac specficznie, bo sama nie wiem jak. Pare razy zdazylo mi sie zwrocic po imieniu, ale tez jakos mi bylo dziwnie, bo tescie po 60tce. Aby zwracac sie "mamo, tato" raczej sie tu nie spotkalam we Wloszech...
AnnieLo wrocilas .... no bo juz myslalam ze wam watek "zamknelam"
niedawno spotklam Wlocha meza polki i on mowil po imieniu do swoich polskich tesciow..... u mnie by chyba taki numer nie przeszedl .... moja mama szybko wprowadzila mojego meza w polskie zwyczaje
Ja zdretwialam gdy mi moj niemaz do moich rodzicow po imieniu wylecial.
CZEST WIESEK, CZEST ALICJA:)
I byl taki dumny ze po polsku sie przywital
taaaa ...mojemu to sie tez tylko raz "udalo" ....
tutaj raczej na ty sie mowi i po imieniu
i mnie sie to bardzo podoba, ja do swojej tesciowej mowie Sandra
ja tez wrocilam!!!!
Annielo daj jakies zdjecia nowe Leosia!!! kiedy do Polski wyjazd??
my 3go w sobote teraz! to sie bedzie dzialo!
Kredka mase roznych stron jest, ale chyba lepiej w gazetach poszukac niz przez neta!
mojej to nie przeszkadza...
no widac wszystko zalezy od osoby..
pewnie Mocca ze od ludzi zalezy ...mam koleznake ktorej maz (polak) mowi na ty do jej rodzicow i w Polsce mieszkaja .... tak im pasuje i jest ok ....
moim staruszkom to nie pasowalo ... i tez jest ok
te polki ze szwedam ktore znam to maja mezow mowiacych "mamo" do tesciow mimo ze one same "na ty" do swoich tescoiwych "wala"
a poniewaz spotkalam polski wloska pare gdzie zieci do tesciow polakow na ty mowil wiec sie was pytam bo was tu sporo "wloszek" jest ....ale tylko z ogromnej ciekawsci jak to jest u kogos innego
pozdroweczka
czesc
jestem tu nowa,a we wloszech mieszkam od trzech lat i aktualnie jestem w 20 tygodniu ciazy.milo sie czyta wasze opowiastki,mam nadzieje zagladac tu czesciej
a jesli chodzi o to jak zwraca sie tu do tesciow, to ja tu slyszalam ze raczej zwraca sie na "pan/i" lub po imieniu-ale w 3 osobie.Ale pewnie duzo zalezy od regionu i zwyczajow.pozdrawiam
mysia a gdzie mieszkasz we wloszech??
czesc dziewczyny,
ja tez wrocilam, szkoda, ze sie troche zaniedbalysmy na tym forum...
u nas wszystko w porzadku, nasza mala mniej wiecej od miesiaca juz chodzi, a co u was?Mocca, jakie sliczne to zdjecie we dwoje!i jaki sliczny synek!jaki juz duzy.
Kredko, przykro mi, ale okolice Mediolanu i sam Mediolan to jedno z najdrozszych miejsc we Wloszech, jesli chodzi o wynajem i zakup mieszkan. moze poszukaj w internecie albo gazecie.
co do nazywania tesciow, to moj maz moich rodzicow nazywa po imieniu i nigdy nie mieli nic przeciwko temu. Chyba nawet ich to cieszy, mlodziej sie czuja. A ja do moich tesciow mowie na Pan Pani (po wlosku forma "Lei"). Jak mam ich zawolac to mowie po imieniu, chociaz tez dziwnie sie z tym czuje. Nie umialabym im mowic na ty.
Mocca, zycze Ci milej podrozy, a samolotem czy samochodem jedziesz?my wybieramy sie do Polski na przelomie kwietnia i maja (jesli nam dadza urlop). Na razie w piatek przyjezdza do nas moja mama, a ja w poniedzialek wyjezdzam na caly tydzien do Niemiec na targi. Strasznie sie z tym czuje, jakbym opuszczala swoje dziecko, chociaz wiem, ze bedzie w dobrych rekach. Nie wiem, jak ja tyle dni bez niej przezyje...((
pozdraiwam Was serdecznie i do uslyszenia wkrotce!
a, witaj Mysiu, gratulacje z powodu ciazy! napisz gdzie mieszkasz.
widze, ze zniknal mi moj pasek z Claudia, czy moze wiecie dlaczego?
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)