Witam wszystkich. Piszę tu po raz pierwszy, ale temat jest mi bardzo bliski. Od prawie 2 lat staramy się o dzidziusia i ...........nic. Przez pół miesiąca nadzieja a potem bywają i łzy:( Ostatnio dostałam od lekarza Clostilbegyt. Jestem po pierwszej dawce, nie było tak źle jak pisano w ulotce i mam nadzieję że wykorzystaliśmy szansę. Mam pytanko czy któraś z was stosowała ten lek?
Pozdrawiam
wiesz,ja w ostatnim cyklu leczyłam się CLo i podobnie jak i Ty całkiem dobrze się po nim czułam. To co przeczytałam w ulotce mnie przeraziło,ale było ok. ja mam problem z niepękającymi pęcherzykami i tabletki nie pomogły,zresztą one są na wywołanie owulacji,a z nią nie mam problemów....pozdrawiam
Też leczyłam się, bo u mnie problemem okazały się cykle bezpłodne, więc wsparci lekami jednak musiało być. Tylko juz nie pamietam, niestety, po której dawce (bo na jednej się, niestety, nie skończyło) zaszłam w ciążę. Nawet nie pamiętam, ile tych dawek było Jak to nieprzyjemne rzeczy wyrzuca się szybko z pamięci
Dlatego więcej Ci nie pomoge...
PS. Też starałam się o dziecko dwa lata... W końcu się doczekałam, czego i Tobie życzę!
...może tym razem się udało, mam taką nadzieję. Odczuwam pewne objawy ale to chyba siła wyobraźni działa. Czekam, a potem , jeśli się nie udało, następna dawka. Pozdrawiam:)
Niestety, nie tym razem Jestem po drugiej dawce, bez skutków ubocznych, znowu czekam. Pozdrawiam
Cześć!
Kilka dni temu dowiedziałm się, że nie mam owulacji. Lekarz zapisał mi CLO, jestem wiec dopiero na samym początku. Nie wiem jak to będzie. Mam jednak nadzieję, że będzie dobrze i że sie uda.
Tobie Lidzia tez tego życzę.
Pozdrawiam
Tak na mnie CLO podziałał, że w tym cyklu owulacji ani widu ani słychu Stracony czas. Odpuszczam i czekam na CUD. Pozdrawiam i życzę Zdrowych, Spokojnych Świąt i wszystkiego naj... a Nowym Roku.
Lidzia nie poddawaj sie, trzymam za Ciebie kciuki.
Czy Ty masz już dziecko i starasz się o drugie, czy to Twoje pierwsze??
Bo ja jestem już 5,5 roku po ślubie, za pół roku kończe 30 lat i nie mam jeszcze dziecka, a czas niestety leci.
Pozdrawiam i życze spokojnych Świat
Witam. Mam synusia. Synusia (chłop prawie mojego wzrostu i synuś ) Za 3 miesiące będę 32 latką i myślę że to w sumie dla mnie czas na dzidziusia. Ale cóż nie udało się i raczej marne szanse by nastąpiło to kiedykolwiek........ Pozdrawiam
Może akurat zdarzy sie cud. A 32 lata to wcale nie tak źle, więc się nie poddawaj. Ja mam 30 prawie na karku i nie wiedomo czy będę miała kiedyś swojego maluszka, ale na razie nie trace nadziei.
Głowa do góry, będzie dobrze! Musi być dobrze!
Trzymaj się! Paa
Oj dziewczyny, wiek, jak każdy inny. Chyba wszystko zależy od szczęścia. Ja mam 30 i od jutra mam brać CLO. Troche się obawiam objawów,ale może nie będzie tak źle.
Trzymam za Was kciuki.
margot26 z objawami jest róznie bo to zależy od organizmu, ja np nie miałam zadnych, a miałam dawkę 2x1. Niektóre dziewczyny skarzyły sie na bóle głowy, ja moze miałam raz czy 2 ale to tez moze było nie tylko od Clo wiec myśle ze u Ciebie też nie będzie tak źle. Miałam takie obawy jak Ty zwłaszcza po przeczytaniu ulotki, ale wazne by po Clo były efekty, najpierw w postaci pięknego jajeczka a potem fasolki czego Ci życze.
Pozdrawiam
hej dziewczyny ,ja staram się juz od 9 m-cy i nic ciągle biorę bromergon,luteinę,teraz dostałam clostilbegyt ale mam brac od następnego cyklu,bowiem okazało się że w jednym cyklu pęcherzyki nie pękły w drugim nie pojawiły się wcale,,powiedzcie czy ktoras z was miała takie same problemy i czy ten clo wam pomogł.
Ardilla, dzięki za otuchę. Dziś ostatni dzień wzięłam w tym cyklu Clo i czuję się nieźle. Trochę miałam duszności, ale poza tym ok. Nic z objawów z ulotki. tylko niepotrzebnie biedne kobietki straszą
Zuzia, ja czekam już prawie 2 lata... Po serii badań okazało się, że ze mną jest podobnie, jak z Tobą. W jednym cyklu pęcherzyki nie pękają, w drugim nie ma ich wcale, a kolejna owu jest wprost idealna! No i dostałam Clo, żeby pęcherzyki sie pojawiły, rosły i co najważniejszę - pękały!!...
hej
no to mnie tez jest trochę lżej.
Margot 26 mam nadziejęz ze podczas następnego usg wszystko będzie w porządku i pęcherzyki zaczną pękac, daj jak najszybcej znać. Ja w tej chwili liczę tylko na ten clo że naprawdę pomoże .
Dziewczyny ja na pękanie dostawałam zastrzyk z Pregnylu, a Wy coś dostajecie, czy same mają wam pękać?
Pozdrawiam
Zuzia ja też mam nadzieję, że Clo coś zmieni. W piatek idę na usg i sie okaże, jakie przyniósł efekty.
Ardilla, jak sie okaże, że nie pękają, to może mnie też czeka zastrzyk... a ja tak nie lubię strzykawek
Ardilla, a jak twoja fasolka po Clo? Jesteś szczęśliwą posiadaczką dwóch kresek??
Witam!
Niestety @ przyszła jak w zegarku 11.01.
Dziś mam owulacje 16dc dosyc późno zawsze mam tak w 13, wczoraj przy zastrzyku zemdlałam, chyba ze starchu przed zastrzyiem . Tym razem wolniej rosła mi komórka, może dlatego ze byłam chora i troche zestresowana ostatnio.
Pozdrawiam
Ja po roku prob dostalam CLO i po pierwszym miesiacu jego zazywania zaszlam w ciaze
Nie wiem tylko czy to byla zasluga tego leku czy tez faktcznie przyszla "na mnie pora"
Ania mama rocznej Nicole
Ja brałam Dianę przez ponad 3 lata i podobno po dnianie (tak wyczytałam w jakimś czasopiśmie) zdażają się cykle bezowulacyjne, przynajmniej przez kilka pierwszych miesięcy po odstawieniu tabletek. Staram się o dziecko, brałam już luteinę i teraz przyszla kolej na clo
czytam Wasze wypowiedzi i jestem pełna nadzieji że doczekam się dzidziusia-staram się o niego jużok 2 lat i do tej pory nie doczekałam sie. W tym miesiacu pierwszy raz sięgnęłam po CLO i mam nadzieję ze pomoże. Czy może któraś z Was jednak napisać coś więcej o tej formie leczenia, o swoich doświadczeniach. Bardzo by mi to pomogło-pozdrawiam
hej dziewczyny
KIWI 116
No niestety ja nie mam dobrych wiadomości skonczyłam brac pierwsza dawke clo i juz w 10 dniu cyklu okaazało sie że mam pęcherzyk o wielkosci 21 mm a 11 dnia miał juz 31 mmm,lekarz kazał mi natychmiast brac luteine zeby przystopowac jego wzrost bo to juz nie pecherzyk a torbiel.,w 13 dnuiu zmalał do 24 mm ale lekarz poinformował mnie ze on nie wie co robic dalej i juz mi nie pomoże.
Wiec juz za dwa dni bylam w klinice Gameta w Łodzi ,tam prof.skierował mnie na badanie janików do szpitala ale to za jakies 2-3 tyg.juz jestem cała w strachu bo mam tam zostac na noc .Nie wiem co bedzie dalej ale mysle ze branie tych lutein,clo,bromerg. to jakas strata czasu najlepiej od razu wybrac si edo specjalisty.
powodzenia moze ktoras słysza cos o tej klinice gameta.
Margot 26 jak tam po usg sa dobre wisci
Cześć dziewczyny,
Właśnie wczoraj przeczytałam sobie ulotkę z CLO i już teraz wiem czemu wypadają mi włosy i wskazówka wagi pnie się do góry Takie właśnie zrobiłam oczy, bo od następnego cyklu mam brać 2 tabletki. Do tego jeszcze Duphaston przez 12 dni i 12go dnia cyklu Pregnyl w tyłek, by pęcherzyk pękł
Wszystko niby jest cacy, ale już dwa razy nie wyszło. Jeśli kolejny raz nie poskutkuje pojadę na badanie drożności jajowodów.
Niestety u mnie problemem jest tarczyca.
W piątek dowiedziałam się, że szwagierka jest w ciązy i o mało nie udławiłam się własnym uśmiechem. Gratulując im myślałam, że się poryczę. Oni nie wiedzą, że się leczę. No więc teraz mam dodatkową atrakcję - pytania babć kiedy my się postaramy? Koszmar
Pozdrawiam
Czy clo powodował u ktorejś z was takie objawy:Uderzenia krwi do głowy. Zawroty i bóle głowy, mdłości, bóle brzucha. Powiększenie jajników, guzy jajników, bolesne napięcie gruczołów sutkowych. Drażliwość, bezsenność, zaburzenia wzroku,Wzrost wagi ciała, zmęczenie, krwawienia z pochwy, pokrzywka, wysypka alergiczna, przejściowe wypadanie włosów, depresja
nie wiem czy się zdecydować..................ja wogóle nie wiem jak ja zajdę w ciąże, mam taką stresującą pracę,że chyba poronię (nie ma to jak optymiz) i o zgrozo pracuję w aptece........lepiej nie wiedzieć co sie łyka czasami i życ w słodkiej nieświadomości
https://www.TickerFactory.com/
Hej Magda,
Nawet tak nie myśl kobieto Ja najpierw zaczęłam brać, a później przeczytałam ulotkę i nawet jakby miały mi wypaść wszyskie włosy z głowy, to gra jest warta świeczki. Pracując w aptece powinnaś wiedzieć, że wpisują do ulotek wszystkie objawy uboczne jakie mogą wystąpić, a w rzeczywistości może (lecz nie musi) dopaść Cię jedna dolegliwość.
Głowa do góry Praca jest na tyle stresująca, na ile jej pozwolimy. Kąśliwe uwagi i narzekania wpuszczaj jednym uchem i wypuszczaj drugim. Ja nauczyłam się tak robić i żyje mi się z tym dobrze.
A co do posiadania dzisiusia sama musisz być pewna, że chcesz
Jeśli naprawdę tego prgniesz, to wszystkie skutki uboczne leków i stres w pracy przestają się liczyć.
No, trochę optymizmu - niedługo wiosna i bociany znów będą krążyć nad naszymi domami
Pozdrawiam, Kasia
Czesć dziewczyny zajrzyjcie do nas https://www.mediweb.pl/forums/viewforum.php/f=8.html
tam znajdziecie wiele o Clo. I wielu ten lek pomógł. A jeśli chodzi o dolegliwosci to nie jest tak źle, głównie ból głowy.
Pozdrawiam
Cześć Dziewczyny! u mnie bez zmian. Znowu Clo... i nic. Czekm cierpliwe na cud. Ale za Was trzymam kciuki i wierzę, że będzie dobrze...
Dawno mnie nie było, ale obiecuję poprawę...
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie!
Cześć dziewczyny!!!
Jestem mamą dwójki dzieci 12 i 8 letniego syna .Dzieci urodzone przez cesarskie cięcie.Teraz staramy się o trzecie,lecz bez skutecznie.Po odstawieniu tabletek antykonceepcyjnych,biorę clostilbergyt od 3-7dc i duphaston od 16-25dc jest to pierwszy miesiącz tymi lekami.Nurtuje mnie pytanie czy czsem po tych cięciach nie porobiły mi się zrosty? i czy USG mogło by to wykryć
:Czy są jakieś obiawy niedrożności jajowodów
[quote="cyganka"]
Właśnie wczoraj przeczytałam sobie ulotkę z CLO i już teraz wiem czemu wypadają mi włosy i wskazówka wagi pnie się do góry Takie właśnie zrobiłam oczy, bo od następnego cyklu mam brać 2 tabletki. Do tego jeszcze Duphaston przez 12 dni i 12go dnia cyklu Pregnyl w tyłek, by pęcherzyk pękł
Wszystko niby jest cacy, ale już dwa razy nie wyszło/quote]
je takim systemem czyli clo/duphaston i pregnyl w tyłek leczyłam sie ponad rok
zaszłam w ciąze... w miesiąc po tym jak powiedziałam lekarzowi ze ja uprzejmie dziekuje i poprosze o przerwe
doktor nazwal to efektem odbicia, powiedzial, ze wielkorotnie mial takie sytuacje, ze pacjentki zachodzily w ciaze po odstawieniu leków
jak za barzdo sie chce to nie wychodzi
a w trakcie leczenia 15 kg na plusie
cyd
Witam was wszystkie, piszę tu po raz pierwszy. Staram sie o dzidziusia od 3 miesięcy i pewnie to troche potrwa, gdyż moim problemem są cykle bezowulacyjne i co się z tym łączy zbyt niski ptogesteron. Początkowo brałam luteinę ale owulacji nie było. Teraz lekarz dodatkowo przepisał mi Clostilbegyt 2 razy dziennie między 5-9 dc, który dopiero mam zacząć brać. Niepokoi mnie jednak fakt, że mam go brać przez dwa cykle bez żadnej konsultacji lekarskiej , bez wykonania w trakcie żadnego USG, a z tego co wyczytałam w ulotce lek ten powinien być podawany pod ścisłą kontrolą lekarza, który monitoruje to co się dzieje w jajnikach Czy trafiłam na nierzetelnego lekarza? Co mam zrobić iść do innego, czy na własną rękę wykonać USG w pierwszym cyklu, jeśli tak to kiedy. Jeśli któraś z Was robiła jakieś badania w trakcie brania Clo to napiszcie jakie i kiedy i jak to jest z ciążą mnogą po tym leku... Niecierpliwie czekam na odpowiedz
Sylwia - myślę że powinnaś być pod obserwacją lekarza. Powinien Ci zrobić USG w połowie cyklu aby przekonać się czy lek na Ciebie działa - czyli czy dojrzewają pecherzyki .
Ja też przeszłam kurację CLO - niestety w moim przypadku (zaawansowane PCOS) nie dało to efektu. Po CLO czułam się dobrze żadnych skutków ubocznych - bólów głowy i tycia. Niestety również żadnych efektów.
Pozdrawiam
Aga
Cześć Aga i serdeczne dzięki za odpowiedz. Upewniło mnie to w decyzji, że chyba zmienię lekaża, albo przynajnmiej sama wybiorę się na USG. Przecież branie jakiegoś leku przez dwa miesiące i nie kontrolowanie jego działania to trochę sprzeczne z jego celem.
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam Sylwia
nie masz sie co bać tego Clostilbegytu, ja też brałam progesteron (Luteinę), podobno dopochwowa jest lepsza, bo szybciej i skuteczniej dziala. Progesteron jest naturalnym hormonem wytwarzanym podczas ciąży,ale też dziwi mnie fakt że lekarz nie monitoruje twojego jajeczkowania w połowie cyklu....to jak sie dowie czy miałąs jajeczkowanie?
a zapomniałam dodać że jestem w ciąży, w 12 tygodniu i też miałąm PCO, myślalam,ze nigdy nie będę w ciąży, a jednak cuda się zdarzają
We wtorek idę do innego lekarza, który mam nadzieję zrobi mi USG i sprawdzi ewentualne jajeczkowanie. No i oczywiście gartuluję dzidziusia, mam nadzieję,że ja neidługo też będę mogła się nim pochwalić o czym nie omieszkam zawiadomić
Pozdrawiam Sylwiaa
Cześć dziewczyny. Gratuluję wszystkim zafasolkowanym. Szczęściary!!! Ja miałam małe załamanie i wszystkiego dość i chyba odpuściłam strania i usilne liczenie dni do owu i to całe zamieszanie! A teraz wracam do Clo. Minusem Clo, w moim przypadku, była kompletna rewolucja skóry. Twarz miałam, jak dojrzewająca piętnastolatka. Cała w pryszczach!! Nawet moja kosmetyczka była zaskoczona efektami... no i apetyt.. ale z tym akurat jakoś zawsze sobie radziłam...
Tak, więc, Moje Drogie - zaczynam walkę od nowa. Owu zbliża się wielkim krokami... czas się brać do pracy...
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Wam wszsytkim sukcesów w staraniach.
Cześć!
Od tych problemów lekko kręci się w głowie. Jestem szczęśliwą mamuśką 4-letniego synka. Ale żeby zajść w ciążę przy mojej hiperprolaktynemii musiałam nie źle się nachodzić do lekarza.
Teraz mam ogromną ochotę mieć drugie dziecko, ale znowu klops. Myślałam pójdę, zbadam prolaktynę i pesia. Okazuje się że zupełnie co innego, te okropne cykle bezowulacyjne. Jedną serię CLOSTILBEGYT już wzięłam. Czułam się po nim rewelacyjnie można tak to powiedzieć. W końcu miałam ochotę na sex, poprawiła mi się cera, znikły pryszczyki, które były nie do pokonania. Skutki uboczne? Nie znam tego. Teraz biorę luteinę i czekam czy mam schować głęboko w szufladzie tampony a tak bardzo chce mi sie dzidzi. Jedynym niepokojącym objawem jest to że kiegy nadszedł ów środek cyklu dostałam jakąś kolkę w jajniku czy coś? Strszny ból, trwający około 24 godziny. Czy któraś miała takie objawy? Ja nigdy tego nie miałam. Niestety obawiam się badania drożności jajowodów bo nie jest to przyjemne ponoć.
Aa w dodatku jestem taka niecierpliwa. Leczenie długotrwałe to dla mnie koszmar.
Co mogę poradzić z własnego doświadczenia, że jeżeli któryś z leków wywołuje tyle objawów naraz które są wypisane na ulotce jako skutki uboczne to jest z pewnośćią źle dobrany. Ale niestety wszystko każda z nas musi wypróbować na własnej skórze.
Tylko raz dostałam Clostilbegyt i teraz moje upragnione szczęście ma 4 tygodnie, czekałam na nie 1 rok czasu.Teraz biorę dupahston na podtrzymanie, jestem pozytywnej myśli... I tego życzę wszystkim starającym się.
https://pregnancy.baby-gaga.com/
ewa26, serdecznie Ci gratuluję! Wytrwałości i wiary nieco zazdroszczę i mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku. Trzymaj się ciepło i dbaj o Was dwoje!
Witam was wszystkich jestem tu po raz pierwszy , ale mam podobne problemy z zajściem w ciąże . Od ponad roku leczę się bo okazało się że ma PCOS . Biorę luteinę na wywołanie miesiączki , clostilbegyt na owulację i metformax na insulinoodporność i jak narazie brak efektu . Błagam niech mi ktoś doradzi czy jest osoba która zaszła w ciąże mając to samo schorzenie. I czy mój lekarz dobrze postępuje bo myślę o klinice może tam specjaliści szybciej zdziałają
Pozdrawiam
Witajcie dziewczyny, dołączam do klubu "Clostibegyt" i mam nadzieję, że cała ta moja kuracja zakończy sie tak szcześliwie jak w przypadku ewy26. Gratuluje Ci Ewo i zyczę cudownych 9 miesiecy.
Moje starania o maluszka trwaja baaaardzo długo. Wypełnione chwilami nadziei, łez wiekszych lub mniejszych dołków i załamań, chwil zwątpień i teraz znów odzyskuje wiarę. Mój gin na terapie z clo i duphastonem daje mi 4 miesiace. Nie wykluczył również zastrzyku z pregnylu. Mocno wiec zaczynam wierzyć w to ze jeszcze w tym roku ujrze upragnione II kreseczki.
Trzymam za was kciuki dziewczyny.
Łajeczko jeśli doda Ci to otuchy w walce o okruszka to powiem Ci, że moja ukochana szwagierka miała clo i pregnyl też dostała, po dwóch miesiącach ujrzała II a naprawde ciemne chmury już nad nimi wisiały a teraz jej fasoleczka ma 1 cm
Łajka, bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i wierze w to, że sie uda, i to szybko!!!!
No i ogromnie się cieszę, że Cię widzę! Tęskniłam niesamowicie
Łajeczko kochana żyjesz a my na staraczkach zamartwiamy się o ciebie
Dobrze, że się pojawiłaś
i 3mam za ciebie kciuki
powodzenia
Żyje, żyję ... i az sie wzruszyłam czytajac Wasze posty mcda i anek. Nunusia Tobie również dzieki za miłe słowa.
Nie zagladałam do Was bo mam teraz nawał pracy i biorę sobie kolejne obowiązki zeby nie myslec o niepowodzeniach. Dopiero drugi dzień jak nie pracuję po godzinach. Na staraczkach tyle nowych dziewczyn i tyle produkują stron, że tylko co nieco poczytałam.
A tak poza tym to dopiero od środy widzę jakieś promyczki nade mną.
mcda: patrzę na Twoj pasek i nie dowierzam. Jak ten czas szybko leci, niedawno oznajmiałas o dwóch kreseczkach. Ściskam Cię gorąco.
Anek: czytałam o Twoich problemach z prolaktyną. Ja miałam podobny wynik i jeden gn przepisał mi bromergon po którym prolaktyna poszła w górę. Teraźniejszy gin uwaza ze badanie z obciazeniem jest stratą pieniędzy i czasu i wcale sie go nie powinno wykonywać. I bądź tu madrym Pozdrawiam serdecznie.
Już sie melduje na starczkach. Buziaki i papatki.
łajeczko jak bardzo sie ciesze, ze Cie widze))))))))))))
na staraczka wszystkie "stare" foremki co jakis czas o Ciebie pytaja.........tesknimy tam za Toba bardzo,ja juz sie martwilam,ze cos sie stalo.........nie mysl,ze o Tobie zapomnialysmy))))) wracaj do nas łajeczko, duzo nowych ale i staruszek tez)))) a wiesz, kaajce sie udalo))))) po tylu miesiacach)))) na nas tez przyjdzie pora,wierze w to))))
ja tez biore clo, potem duphaston i pregnyl.Tak wiec jedziemy na tym samym wozku
i oby jak najszybciej z dzieciecym wozkiem
łajka czekamy na staraczkach part V jak Victoria
mcda: co ja bym dała zeby sie tak męczyc a poxniej miec taka piekniuchną Majulkę lub tego ktosia
nutka 1: Mam nadzieję ze ten wózek nas na ciezrówki szybciutko zawiezie. A który cykl już tak jedziesz?Na staraczki już zajrzałam. Niech bedzie Victoria
Hej ja jestm przed 3 dawka CLO, jedynym efektem ubocznym jaki u siebie obserwuje to bolesne miesiaczki (do tej pory przechodizlam je bezbolesnie), raz mialam tez silne zawroty glowy tak ze wydawalo bylam bliska omdlenia, a poza tym chyba nic, nie tyje, wlosy chyba tez nie wypadaja bardziej niz normalnie.
Jesli ktoras z was zastanawia sie nad sensem takiej kuracji to polecam - nie ma co sie zniechecac po drugim czy trzecim razie - ja bede brala do skutku, jesli CLO nie pomoze to wezme to co zaleci lekarz. A takie cieprienia jak opisane w ulotce to nic w porownaniu do radosci z dwoch kreseczek no a pozniej z wlasnego malenstwa
Witam wszystkie staraczki.Jestem nowa,nawet nie wiedzialam ze sa takie strony.Ja tez staram sie o dzidzie,ale narazie bez rezultatu. Biore clo i luteine.Pozdrawiam.
Anucha123 zapraszam do nas na staraczki
Agnelka25 dzięki wielkie za zaproszenie,chętnie zwami zostane.U mie narazie bez zmian,za 4 dni teścik MAM NADZIEJE ŻESIĘUDALO!.Jak zawsze.
Anucha trzymam kciuki oby się udało
chodz na ,,staramy się o wiosenne cuda " tam jest naprawdę bardzo dużo fajnych dziewczyn z którymi można pogadać
Witajcie - ja dopiero jestem na etapie - juz niedługo clo - pocieszające jest to, ze wielu z was sie udało.
To i ja sie dołączę to mój pierwszy cykl z clo i bromergonem. Przeczytałam ulotkę clo i sie przerażiłam ale nie potrzebnie bardzo dobrze zniosłam ten lek czasami lekkie zawroty głowy i nic więcej. Teraz pozostaje tylko czekać na efekty.
Mam jeszcze jedno pytanie do was czy razem z clo brałyście w drugiej połowie cyklu luteine lub duphaston???
Moja gin mi nie przepisała ale mam w domu opakowanie luteiny i zastanawiam się czy od 16dc zacząć brać????? co myślicie?
Ja bralam duphaston.
Ale lepiej skonsultuj sie z lekarzem zamin zaczniesz cos brac.
Zla wiadomosc jest taka, ze na mnie clo za dobrze nie dzialalo - owszem pecherzyki rosly, ale clo redudowal mi ilosc sluzu. Zaszlam w ciaze w pierwszym cyklu po przejsciu na gonadotropiny.
Ja mam taki oto problem: Miałam laparoskopie- pozbyłam się dwóch torbieli czekoladowych. Potem dostałam zastrzyk DIPHERELINE. Teraz Pan doktor - bez żadnego badania ( a była to moja druga wizyta po operacji) zapisał mi właśnie CLOSTILBEGYT, zastrzyki PUREGON, PREGNYL, LUTEINE. Mam endometriozę. Czy to dlatego tyle mi zapisał leków? STwierdził, że to ma przyspieszyć zajście w ciążę. Ale czy to znaczy, że bez tych rzeczy nie zaszłabym?
Czy ktoś brał te leki o których wspomniałam? Jak się po nich czułyście?
Jestem załamana całą tą sytuacją
kate forster ja zanim wybralam sie na laparo bralam dufaston, luteine, clotyrbegyt oraz bromergon. Po zadnycm z tych lekow nie czulam sie zle. Nic sie nie zmienilo, nie osleplam, nie przytylam, nie mialam wiekszych zmian nastroju niz te ktore mam bez brania lekow . Mysle wiec ze nie powinnas sie martwic na zapas. Grunt to wiara i dobre nastawienie. CLO oraz dufaston i luteine bierze sie na owulacje. Chodzi o to ze kobieta po 25 roku zycie ma z roku na rok coraz mniej cyklow owulacyjnych. Leki te maja zwiekszyc ich czestotliwosc, tak abys szybciej zaszla w upragniona ciaze. Dobrze podczas stosowania tych lekow kupic w aptece zwykle testy LH czyli testy na owulacje. Stosuje sie tak jak testy ciazowe (instrukcja jest dolaczona wiec nie bede sie rozwodzic). Robisz sobie taki test od 12 dnia cyklu, dzieki temu wiesz czy owulacja byla czy jej nie bylo i kiedy bedzie - wynik pozytywny oznacza ze bedziesz miala owulacje w ciagu 24 godzin no i wtedy trzeba wiadomo
.. popracowac. Zycze udanych staran i wiecej wiary w powodzenie tej misji
.
Desire, dzięki Ci za odpowiedź!
Prosze bardzo
Witajcie!!! Ja brałam tylko miesiąc clotilbegyt i wiecie co postanowiliśmy z mężem że jednak damy se z dzidzią narazie spokój bo ciągle o tym myślałam (nawet jak uprawialiśmy seks) i poprostu o tym nie myślałam(wiem że to trudne ale sama nie wiem jak to się stało) odstawiłam wszystkie witaminy.A teraz jestem najszczęśliwszą kobietą chyba na ziemi bo jestem w 7 tygodniu ciąży i narazie jest ok biorę duphaston pół rano i pół wieczorem(bo wcześniej byłam po przejściach straciłam moje 2 aniołki) i wierzę że wam wszystkim też się napewno uda trzymam za was kciuki
hej dziewczyny,ja zaszłam w ciążę w 3 cyklu starań na clostyl i duphastonie..tzn de facto to był 2 cykl starań bo jeden olałam..czułam sie fatalnie psychicznie,byłam bardzo nerwowa,wszystko mnie wkurzało;oprócz leków miałam oczywiście monitoring czy jest owulacja,była za każdym razem
oczywiście mąż miał mnie dosyć..w ostatnim cyklu starań czyli tym trzecim(jakby mi się nie udało to czekała mnie laparoskopia) nie mówiłam nić mężowi że dziś musimy,i udało się.
4 czy 5 lat temu miałam endometrozę i leczona byłam bromergonem ,danazolem no i ketanol musiałam brać,teraz jest wszystko ok.
psychika to podstawa..wiem to z swego doświadczenia..u mnie jak przyszło zwątpienie że nic z tego że znowu laparo to zobaczyłam II ukochane kreski.
życzę powodzenia i pozytywnego nastawienia!!!!!
Witam wszytskich!jestem załamana....nie mam juz siły na walke...o dziecko...tak bardzo jest mi przykro ...mam chorobe pco...biore metformax juz1,5 roku i ostatnie 3 miesiące clo...jeszcze zostało mi jedno opakowanie clo...i pesymistycznie do tego podchodze...wątpie czy se uda...zaczyna brakowac mi nadzieji
.A co najgorsze to objawów pco nie mam rzadnych!tylko te moje nieszczesna jajniki są całe w torbielkach......czy któras z was po clo i metformaxie mając pco zaszła w ciąże?czy jest wogle jakaś nadzieja?
dziewczny dzis na stronach angielskich przeczytałam, że clostilbegyt może nawet powodowac wrogi śluz!
witam,
wczoraj moja gin. przepisała mi clostibegyt (wcześniej brałąm bromergon i luteinę czego skutkiem był totalny brak @) . ale wracajac do tematu; przeczytałam ulotkę i się przeraziłam. ile skutków ubocznych!! a jednym z nich mnoga ciąża.. czy któraś z was też miała obawy przed tym lekiem? i ile jest prawdy z tą mnogą ciążą po tym leku?
miłego piątku:)
Witam wszystkie starczki.
Jestem tu nowa,czytam Wasze historie i też postanowiłam podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami.Razem raźniej....
O dziecko staramy się ponad rok,w maju tego roku,jeszcze bez stymulacji udało mi się zajśc w ciąże ale niestety radość trwała bardzo krótko,bo tylko 5 tygodni
Dziś zaczynam 3 cykl z clo,dawka 1x1.
Jesli chodzi o ciąże mnogą to mój lekarz mówi żemała dawka nie ma na to wpływu,ale mi osbiście taki efekt by nie przeszkadzał A skutki uboczne clo - u mnie na szczęscie brak.
Pozdrawiam
Witam,
Mam taką sprawę... od 4.09 brałam bromergon plus luteinę między 16-25 dc @ dostałam dopiero wczoraj (19.10)bromergon miałam brać do dnia okresu (zejść z jednej dziennie do połowy) i przerwać następnie zacząć clostibegyt między 3-7dc 2x1 - i luteinę między 14-30dc. i mam teraz takie pytanko.. czy to nie jest zbyt duża dawka wg Was b. doświadczonych?? naczytałam się skutków ubocznych i trochę się boję... na usg 14.10 wyszło, że owulację miałam (najprawdopodobniej) tylko,że nie w 16dc a dużo dużo później) będę wdzięczna za wszelkie rady.
pozdrawiam
Witam. Pisze pierwszy raz na forum. Ja teraz zaczełam 2 cykl na clostilu i mam nadzieję,że tym razem wszystko ułoży się pomyślnie. Skutków ubocznych nie zauważyłam, czuje się po tym leku normalnie. Pierwszą ciążę miałam pozamaciczną a drugą poroniłam. Zaufałam swojemu lekarzowi i łykam te tabletki, dodatkowo jeszcze biore luteine podjęzykowo. Miejmy nadzieję, że już niedługo będziemy cieszyć się naszymi maleńkimi skarbami.
Halo dziewczyny................. nikt nie bierze clostilu. Napiszcie mi, czy którejś z was udało się po tym leku urodzić bobaska.
No nie................. nie ma nikogo kto bierze clostilka. Haloooooooooo...........
andzia 28 jeżeli szukasz pomocy w tym temacie szłużę.
cilri co do stymulacji clo 2x1 ja miałam wtedy 2-3 pęcherzyki. jednak owu występowała znacznie wczesniej niż samoistnie bo między 10-14dc (normalnie bez leków 16-19). Co do "skutków ubocznych" kazdy lek wspomagający owulacje niesie za sobą ryzyko wystapienia ciązy mnogiej. Radziłabym ci przy stymulacji robic jednoczesnie monitoring wtedy po 2 dobach od owu zaczać przyjmować suplementacje progesteronu.
Asikp nareszcie sie ktos odezwał. Ja właśnie drugi cykl brałam clostil. Teraz w sobote mialam zastrzyk pregnyl i mocne przytulanko. Czekam teraz czy wstręciucha przyleci czy nie. A czy tobie sie udało zajść w ciąże po clostilku?
No niestety mi nie ale mojej kolezance jak najbardziej tak. Teraz jej maluszek ma 5 miesięcy i 2 ząbki.
Andzia wpadnij na 14 cz staraczek tam na pewno dziewczyny ci doradzą i pogadają ja tez tam wpadam bedzie mi łatwiej odpowiadac na twoje pytanka. https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=54185&st=1060&start=1060
hej dziewczyny... mam taki problem... biore clo 3 cykl... pierwszy bralam 1 tabletke dziennie... ale nie zadzialal... drugi cykl bralam juz 2 tabletki dziennie i owulacje mialam 13 dnia cyklu... kilka dni przed moglam czuc bol jajnikow i 13 dc mialam na tescie owulacyjnym 2 kreski (+monitoring)... teraz mam trzeci cykl z clo... 2 tabletki dziennie... jest 13 dc i nic... nie bola mnie jajniki jak poprzednio, testy owulacyjne negatywne... co jest nie tak?? bardzo prosze o odp...
hej. jestem tu nowa. po dwóch latach wykryto u mnie pco jajników. zbyt dużo na ten temat nie wiem. jestem po wszystkich badaniach robiono mi USG, badania hormonalne i postawiono diagnozę. to że najprawdopodobniej że będę mogła zajść w ciąże stwierdzono u mnie 9 lat temu. jestem po pierwszej dawce clo. ale niestety nie miałam tyle szczęćsia z niepożądanymi objawami jak wy. brałam go przez 5 dni. 3-5 dnia miałam wszystkie niepożądane objawy oprócz tycia. czy wiecie ile może trwać taka kuracja zanim zajdzie się w ciąże. staramy się o dziecko od 3 lat pierwszy raz niestety skończył się źle. pozdrawiam
Ja brałam clo przez 4 cykle. Przytyłam troszeczke ale to nic. Niestety w ciąże nie zaszłam. Podejrzewano że mam niedrożne jajowody i skierowano mnie na hsg. Badanie wyszło ok. Ale trzymam za ciebie kciuki, może tobie clo pomoże.
Andzia28 od jakiej dawki zaczynałaś?
Ja jestem po 1 cyklu z dawką 2*1. Niestety wg. mojego lekarza za mała to dawka dla mnie, gdyż rozwinął się tylko 1 pęcherzyk, który wolno rósł. Następny cykl będzie z dawką 3*1 a potem HSG i jeśli jajowody będą ok, to znów zaczniemy stymulację ale innym lekiem.
A u Ciebie jest jakaś stymulacja czy naturalsik?
Ja przez 4 cykle brałam clo 2 razy po 1. Owulacja była ale w ciaże nie zachodzilam. Potem musiałm zmienic lekarza, który skierował mnie na hsg. Teraz nie biore żadnych leków. I teraz mam pierwszy cykl po hsg i według testów owulacyjnych mam własnie dni plodne.
[post usunięty]
brałam clo przez 5 dni po jednej tabletce. byłam na kontrolnym usg i wyszło że mam trzy komórki ale niezbyt rozwinięte. lekarz stwierdził że raczej z nich nic nie będzie. mam pytanko o co to jest ten test owulacyjny? bo pierwszy raz o nim słyszę. pozdrawiam
Testy owulacyjne są testami pozwalającymi na bazie wzrostu poziomu hormonu LH (luteinizującego) określić dokładnie, kiedy wystąpi u kobiety owulacja, a co za tym idzie, kiedy kobieta jest płodna
na czym polegają te testy? badanie krwi czy jest jakiś inny sposób?
[post usunięty]
dziękuje bardzo. nigdynie nie słyszałam o takich testach. na następnej wizycie porozmawiam z lekarzem.
pozdrawiam
Witam wszystkie kobietki. Na forum jestem nowa. Też mam problem, obecnie chyba w związku z Clo. Otóż przed ostatnie dwa cykle miałam stymulowane przez Clo i potem na drugą fazę brałam proverę. Ostatni cykl odstawiłam tabletki bo lekarz nie monitorował mi cyklli w związku z clo - miał to robić od 4ego, ale tyle się naczytałam w necie o konieczności monitorowania, że wolałam przestać sama. No i cóż,brak okresu, bóle brzucha takie jak na miesiączkę, ale zaczęły się dużo wcześniej niż na kilka dni przed zawsze spodziewanym okresem....więc pojawia się nadzieja, a tu w badaniu w 32 dc wychodzi torbiel na jajniku wlk 4cm.
Lek powiedział że nie było w tym cyklu owulacji. Ja jednak mam jeszcze cień nadziei że mimo torbiela może pokazac się ciąża w 6 tyg, czyli za tydzień na wizycie.....
Właśnie takie dostałam zalecenia, czekamy tydzień i jak @ nie przyjdzie to wywołujemy. Jak znam siebie polecę do lekarza już w poniedziałek. Niech powie czy torbiel rośnie bądz się wchłonęła i niech wywołuje bo zwariuję. Czytałam że na torbiel najlepsza jest ciąża. Czytałam też o przypadkach gdy mimo torbieli dziewczyny zachodziły w ciążę, więc wszystko jest możliwe i nie wiem na co się nastawiać.
Poza tym mam podejrzenie że to właśnie przez brak monitorowania zrobiła się ta torbie, bo gdyby była obserwacja można było spowodowac pęknięcie tego pęcherzyka i wszystko byłoby ok.....
Na tym etapie rozważam zmianę lekarza. Ale czy drugi teraz zaleci mi inną ścieżkę postępowania?
Witam
przez 10 lat leczyłam się na bezpłodność, na pewno przy leczeniu hormonalnym trzeba być monitorowanym, hormony nie tylko leczą bezpłodność, wpływają w mniejszy lub większy sposób na resztę organizmu, między innymi torbiele też miałam leczone hormonami i z powodzeniem (efekt uboczny +16kg..), czyli coś za coś. Tak na marginesie posiadaczka torbieli również może zajść w ciąże, ale dla ciąży lepiej by było, żeby żadnych torbieli czy też mięśniaków nie było. Jeśli chodzi o stymulacje nie ma złotego środka dla wszystkich kobiet, każdy organizm reaguje indywidualnie i tu pytania co komu pomogło a i owszem, ale nie należy się sugerować, bo komuś pomogło, nie znaczy że mi też pomoże. W postach doczytałam się też o zmianie lekarza, jeśli czujecie że coś jest nie halo, jeśli cokolwiek Was nie pokoi natychmiast zmieńcie lekarza, uwierzcie mi że przebrnęłam przez wielu, nawet byłam pod opieką drugiej sławy w Polsce w dziedzinie endokrynologii i ta sława mi nie pomogła. W ciągu tych 10 lat miałam dwóch dobrych lekarzy, jeden który uruchomił mój organizm ale jeszcze nie na tyle żeby było dobrze, w pewnym momencie powiedział, że musi podać hormony z grupy psychotropów i do tego bezwzględnie musi być monitoring, a on nie może mi tego zapewnić ( czyli nie trzymał mnie dla gotówki za wizyty, leczę się prywatnie) uważam że był bardzo w porządku, no i drugi u którego leczę się teraz, określę go jednym słowem - fenomen. Oczywiście na te tematy nie wiem wszystkiego, mogę tylko podzielić się własną drogą przez mękę... ale było warto mam córeczkę 5-cioletnią i synka 1 rok i 1 miesiąc ...... a równowagę hormonalną mam tak skopaną, że dożywotnie będę łykać tabletki, przypadłość tą odziedziczyłam po przodkach, przeprowadziłam małe dochodzenie u mnie w rodzinie w linii ojca 98% kobiet ma problemy z hormonami. Wybaczcie że tak się rozpisałam, ale ten temat to połowa mojego życia. Pozdrawiam wszystkich , a dotkniętym problemem hormonalnym i starających się o dzidziusia życzę takiego finału jakiego sama doświadczyłam.
Witam
Właśnie został mi przepisany lek Clostilbegyt. Wiem że jest coś od 5-9 dnia cyyklu może mi ktoś wyjaśnić kiedy mam brać tabletki i ile? i kiedy moge się kochać ze swoim mężem.
Nie wiem czy dobrze myśle ale jeżeli przypuszczalnie miesiączka zaczyna mi się dzisiaj 23.07 to 28.07 biore pierwszą tabletkę rano i tak przez 5 dni. A po 5 dniach brania tabletki zaczynamy się starać?
Czy przez te 5 dni co biorę tabletkę mam się starać?
Wiem że to może być głupie ale bardzo proszę o pomoc bo mi się wszystko pokręciło...
Mam brać 1x1 od 5-9 dc al nie za bardzo wiem czy mam się kochać w czasie brania tabletek czy po? bo lekarz mi mówił ze 5 dni muszę mieć abstynencji żeby "naładować akumulatory"
Dziękuje za odpowiedź to dla mnie bardzo ważne...
Wiesz co on mi tylko na koniec powiedział zapraszam za dwa miesiące z brzuchem ale nic nie mówił o monitoringu????
Czy to źle, może mam się sama o to postarać? już sama nie wiem.
Mąż i ja mamy bardzooooooo dobre wyniki a tyle czasu się staramy nie wiem czy do nie jest blokada psychiczna?
średnio to jest 29-30 dni mniej więcej na przełomie ale powiedział ze 5 dnia po @ mam brać tabletki przez 5 dni.
I od pierwszego dnia brania tabletki mogę się starać tak? dobrze zrozumiałam?
kleo5 w takim razie zainwestuj w testy owulacyjne - kupisz je w każdej aptece, albo na allegro i zacznij robić testy od 10 dc ! albo zacznij obserwować cykl - mierzenie temperatury, sluzu itp. Tu an forum maluchowym znajdziesz wiele linków o NPR i obserwacji cyklu.
Monitoring to usg, które pozwala na ocenę pęcherzyków.... czyli podgladasz jak rosną, ile ich jest, czy pękają - to pewnosć, ze lek działa, lub szkodzi. Gdyż często pęcherzyk może rosnąć do wymiarów, które przybierają miano torbieli i jest to niebezpieczne.
Dziękuje bardzo za odpowiedź chyba się przejdę jeszcze raz bo chce mieć monitoring
Mam ostatnie pytanie czy wiesz może czy jeżeli zaszłabym teraz w ciąże a leki zacznę brać za niecały miesiąc czy coś może się stać dzidzi przez te leki?
Jeszcze raz bardzo dziękuje
około 10-12 dc
hej dziewczyny. dawno tu nie zaglądałam. widzę że leczących się clo jest coraz więcej. powiem wam jedno. ten lek dział cuda. tzn. w moim przypadku tak się stało. brałam col przez 3 miesiące od 5 dnia cyklu do 9 po dwie tabletki. i teraz noszę pod serduchem trzy małe istotki. jedna jest w 8 tygodniu dwie w 7, wszystkie mają serduszka i się rozwijają. eraz tylko się modlę żeby cała trójka dotrwała do końca. mam nadzieję że niedługo i wy do nas dołączycie. pozdrawiam.
Witam
Tak jak moko pisze jest to indywidualna sprawa, u mnie monitorowanie polegało na obserwowaniu poprzez USG co 2 dni wzrostu pęcherzyków, po tym podglądzie okazało się, że nie dorastają do odpowiedniego rozmiaru i lekarz zwiększył dawkę clo i to poskutkowało.
Czyli jednak pomaga clo. Miło usłyszeć że komuś się po tym leku udało, to bardzo budujące ja w środę biorę ostatnią tabletkę, i mam nadzieje że @ nie dostane we wrześniu
Witam!
Jestem tu nowa, mam 28 lat od roku staramy się o dziecko, niestety bezowocnie. Mam nieregularne miesiaczki. Reszta hormonów ok. Od dwóch miesięcy biore luteine od 12 do 25 dnia cyklu. Doczytałam się, że luteina podana przed owulacją moze spowodować, że ona nie wystąpi. Czy biorąc luteinę testy owulacyjne bedą wiarygodne. Piszecie wiele dobrego o clo. Jutro ide do gina moze go o to poproszę. A jak jest z tym monitoringiem, czy kasa chorych go refunduje? Czy moze powinnam miec monitoring zanim bede brac clo?
Jesli ktos wie cos na ten temat bede wdzieczna.
Pozdrawiam.
Monitoring jest za darmo więc nie ma co się martwić jakimiś dodatkowymi kosztami z tym związanymi. Ja brałam clo od 5-9 dc i narazie czekam na efekty, chociaż prawdę mówiąc jestem troche zrezygnowana po tych wielu próbach ale zobaczymy
Byłam u gina. Powiedział, że jescze 2 miesiące mam brac luteline a później monitoring plus clo wraz z luteiną. Sotkałam inna pacjentkę której wystarczyła luteina i jest w 5 miesiącu, ale ja jej zazdroszczę. Dodatkowo mam mierzyć przez 2 miesiące temperature także rysuję tabelki.
Kleo 05 z tego co czytam bierzesz clo od lipca, nie ma się co załamywać. Brałas cos wczesniej, ile się wogóle staracie?
Pozdrawiam.
Witam, ja rowniez do Was dolaczam, teraz zaczynam drugi cykl z CLO, pierwszy niestety nic nie przyniosl... CLO nie zadzialalo na mnie i bede brac 2 tabl dziennie od 5 do 9 dc... Jestem ciekawa czy tym razem cos sie uda, poza tym mam PCOS i cykle bezowulacyjne...
Staramy się już 1 rok 3 miesiące i nic... Pierwszy cykl zdaje sobie z tego sprawę tylko że już po tych wcześniejszych razach czuje się podłamana wewnętrznie.
Tym bardziej że już byłam w ciązy i zaszłam za pierwszym tak zwanym "strzałem" ale poroniłam w 12 tygodniu i od tej pory nic mi nie wychodzi. A to wszystko wydarzyło się ok. 2,5 roku temu.
hej:)
ja z uporem maniaka będę powtarzać, nie rezygnujcie dziewczyny u każdego inaczej to działa, ale trzeba ciągle próbować, u nas pierwsze dziecko 10 lat po ślubie po wielu leczeniach i próbach, a muszę dodać, że łącznego leczenia 11 lat, ponieważ rok przed ślubem zaczęłam leczenie, no i pamiętajcie, że od samych medykamentów nie zachodzi się w ciąże trzeba też działać w tej sprawie technicznie
, żartuję - nie mniej powodzenia.
Witam. Jestem tu po raz pierwszy. Mam problem z zajściem w drugą ciążę po 10latach. Staramy się od roku i nic. Mój gin przepisał mi Clostilbegyt od 2-6 dc,choć wcześniej z usg wyszło,że owulacja jest i pęcherzyk dość ładny. Zrobiłam również badania TSH 4,73 [0,27-4,2] i Prolaktynę 269,8 [127-637]. Gin mówi, że to TSH(wg mnie wysokie) nie powinno przeszkadzać w zajściu,ale prolaktynę niby mam niską-tak mówi. Nie wiem co mam myśleć, bo clo mam brać od nowego cyklu tzn za ok 2tyg. Sama myślę,że tu jest problem z tarczycą a lekarz nic z tym nie robi. Pomóżcie dziewczyny i doradzcie coś. Pozdrawiam
hej bobi
nie jestem lekarzem ale na moj gust i według moich doswiadczen to twoje tsh jest za wysokie idz do endokryniloga. ja tez mialam badanie na tsh wyszlo mi 3.75 czyli norma ale moj ginekolog mimo to odeslal mnie do endokrynologa. stwierdzil ze optymalne jest w granicach 2. naszczescie ft 3 i ft4 wyszlo ok usg tez. lepiej dmuchac na zimne - sama mozesz zrobic ft 3 i ft 4 cena okolo 30 zl.
a tak poza tym to dzis znowu przyszla do mnie @ i smutno ale jeszcze mam wiare bo trzeba miec i dzialac oczywiscie
powodzenia wszystkim!!!
Dzieki ci czarna2402, ale do endykronologa to trzeba mieć pewnie skierowanie lub prywatnie, bo ja nie bardzo się orientuje co do lekarzy. No widzisz ja też myślę, że mam za wysokie, a mój gin stwierdził, że nie powinno mi to przeszkadzać a niby ta prolaktyna trochę niska. A jeszcze jak czytałam w necie to podobno jakby sie czasem udało zajść to może dojść do poronienia. Normalnie nie wiem co myśleć,bo do gina idę dopiero w przyszłym cylku po braniu clo-mam wielką (znów) nadzieję, że nie będę musiała brać clo (ale pewnie na cud nie ma co liczyć)
Nie ma za co bobi. tak do endokrynologa wymagane jest skierowanie, powiniem Ci je dać ginekolog ale skoro twierdzi ze taki wynik jest ok to zapewne go nie dostaniesz. Mozesz isc prywatnie. ja na Twoim miejscu pogadalabym jescze o tym z ginem a jak nie to moze wyprobuj innego. Uwazam, ze nawet gdybys pokazala ten wynik interniscie to wyslalby Cie do endokrynologa. Z tarczyca nie ma zartow, moze ci sie to pogłebic.
pozdrawiam
Czarna2402 miałam ci już wcześniej napisać, że jest mi przykro, że znów dostałaś (a tak wogóle jak długo się już staracie?). Byłam dzis u internisty i dał mi skierowanie, ale stwierdził, że nie jest ten wynik taki mocno zły, (dziewczyny zachodzą z dużo gorszymi wynikami, ale sę również leczą), ale warto żeby endokrynolog to zobaczył i dalej on tego pilnował, więc zapisze sie do endokrynologa i zobaczymy, tylko, że tam terminy są długie, ale poczekam na tą wizytę, bo skoro nie jest aż tak źle to szkoda kasy na prywatną wizytę.
Właśnie przeczytałam, że starasz sie od roku i piszesz o braniu clo, ja mam go właśnie zapisanego i będę brać od nowego cyklu i zobaczymy co z tego wyjdzie-może pomoże. Co do luteiny-nie mam pojęcia nawet co to za lek, więc nie pomogę. A twój partner robił może badanie nasienia?
no niestety terminy do endokrynologa chyba wszedzie sa dlugie. nie nie badalismy jeszcze nasienia. ze mna to wogole sprawa wyglada nastepujaco: 5 lat temu zaczełam brak tabletki anty i tak przez 2 lata. kiedy je odstawilam zaczely sie problemy z nieregularnymi miesiaczkami byly co 30 dni, co 50, co 60 a nawet 120!!! czekalam z nadzieja, ze sie to unormuje ale juz ponad trzy lata hustawka ze szok. rok temu pobralismy sie i zaczelismy probowac- calkowite szalenstwo setki testow ciazowych (bo jak sie nie wie kiedy przyjdzie @ to sie mysli, ze moze jej nie bedzie), nadzieja.... w koncu poszlam do gina na poczatku 2009 r. i zaczelo sie od wielu badan hormonalnych. w koncu dostalam luteine - jest to progesteron - na wywolanie miesiaczki, czytałam, ze działa ona tez wspomagajaco na owulacje (pod warunkiem, ze nie zostanie zbyt wczesnie podana). I tak wzielam ja dopiero 3 cykle. mam brac jeszcze jeden a pozniej clo z luteina i monitoring. w tym cyklu zaczełam mierzyc tempke i nie obserwuje jej skoku (wskazujacego na owulacje). zatem pewnie owulacji nie mialam okolo 11 do 15 dnia cyklu temp. byla niska okolo 36.2 , 36,3 a pozniej skoczyla do 36.6 i tak pozostala.
A tak poza tym to o clo wiem od Was i to ja zapytalam gina o niego i o monitoring tez bo chcial mi dac bez monitoringu. nie wiem czy nie powinnam zmienic lekarza. Ponadto wczesniej luteina mialam od 12 - 25 dc a teraz mi zmienil od 16 -25. mysle ze ta poprzednia dawka byla pomylona, przynajmnniej tak wygladala jego mina. nie wiem czemu nie moge sie doczekac az zaczne brac clo i w tym chowam swa nadzieje.
dobrej nocy.
Oj muszę powiedzieć, że naprawdę masz to wszystko skomplikowane. Trudno trafić do dobrego gina, ja sama nie wiem czy mój jest dobry, pacjentki go chwalą, bo jest miły,delikatny i wszystko wyjaśni o co się go pyta, ale jak dla mnie to wszystko tak mozolnie idzie (wiem na to potrzeba czasu, a ja jestem niecierpliwa). Zobacze co będzie po tym clo, bo przecież chyba nie mogę mieć wielkiego problemu, bo już raz urodzilam i wielkich problemów wtedy nie miałam, choć upłynęło już sporo lat, a nam się teraz zachciało mieć drugie. Co do temperatury to się nie znam, bo nigdy nie mierzyłam, bo obserwuję śluz i mam bóle owulacyjnie - to mi pomogło za pierwszym razem. A najlepiej to jest nie myśleć, ale ja tak do końca nie umiem nie myśleć, bo przecież widzę kiedy mi sie zaczyna owu a potem jednak czekam czy dostanę czy nie (nie wariuję - kiedyś tak, ale już nie, nie robię już testów ciążowych, bo mówię sobie po co, co ma być to będzie).
[post usunięty]
Popieram to co napisała Rosa, w moim przypadku lekarz zrobił trochę inaczej niż zwykle się robi, że badają kobietę, leczą itd. U mnie aby sprawdził, czy występuje owu, a potem kazał zrobić badanie męża, żeby nie marnować czasu i mieć pewność, że u męża ok i tak sie stało, mąż ma dobre wyniki ( może nie idealne, ale takie jak większość mężczyzn płodnych), więc zostaję ja do leczenia.
Witam wszystkie dziewczyny, jestem tu nowa i brałam clo od 2-6 dnia cyklu, miałam nieregularne cykle, po wizycie u endokrynologa okazało sie ze mam PCO i cukrzyce typu 2 dostałam tabletki i po pół roku okazało sie ze moje estrogeny zaczęły działać i te cykle wyglądają lepiej ale owulacji dalej nie było. Clo brałam pierwszy raz i mimo tego co było napisane w ulotce to po pierwszej tabletce tylko strasznie bolała mnie głowa a poza tym było ok. W tej chwili to dopiero 8 dzień cyklu i za dwa dni na monitorowanie mam nadzieje ze będzie dobrze i pęcherzyki będą rosły ale najgorzej jest kiedy się bardzo chce wtedy przeważnie nie wychodzi. Trzymam za was wszystkie kciuki bo w końcu nie Ja jedna oczekuje na cud! Pocieszył mnie fakt ze jedna z nas po clo nosi pod serduchem aż trójeczkę z czego się ogromnie cieszę!
Pozdrawiam serdecznie
Witam, też jestem nowa. Od 3 lat staraliśmy sie o dziecko. na początku zupełnie na luzie ale z czasem zaczęły rodzic sie frustracje nic nie robiłam bo moja ginekolog mówiła, ze nie trzeba,ze jeszcze czas i nie ma nic niepokojącego. Mam 29 lat i zdecydowałam sie isc do najlepszego gin w moim mieście. Zostałam dokładnie przebadana i okazało się ,ze mam zaduzo prolaktyny. więc biorę Dostinex na zbicie. Jednak mam cykle bezowulacyjne i dostałam CLO czekam az zacznę cykl (ok10dni jeszcze). Mam go brać od 2 do 6 dc po dwie tabletki. Będę monitorowana w 10 dc wiec zobaczymy co wyjdzie. mam nadzieje ,ze uda mi się wyhodować przyzwoity pęcherzyk
ZUZA jestem w podobnej sytuacji tez miałam cykle bezowulacyjne i tez dostałam clo i monitorowanie 10dc mam również nadzieję że wszystko bedzie dobrze i juz niedługo zobaczysz swoje upragnione 2 kreseczki. pozdrawiam serdecznie
Ilona - ja juz czekam na początek cyklu, a tu jeszcze jakieś 10 dni, bo denerwuje mnie mnie takie nic nie robienie. Juz bym chciała brac clo i wiedzieć ,ze coś sie robi ,a nie czekać . Trzymama kciuki ,za twoją owulację i oczywiście potem 2 kreseczki
Witaj zuza Ja u lekarza byłam dzisiaj bo przypada mi 10dc ale niestety wyjechał na szkolenie i muszę czekać do poniedziałku co mnie strasznie zdołowało bo chciałam już coś wiedzieć a teraz pozostaje tylko czekać, a najgorzej jest że nie czuje by po clo się coś działo a ja juz bym tak bardzo chciała z reszta sama wiesz jak jest kolejna w rodzinie chodzi z brzuszkiem a tobie sie serce kroi ale uśmiechasz się żeby nikt tego nie widział to smutne ale musimy być wszystkie dobrej myśli! pozdrawiam cie serdecznie a jeśli będziesz chciała to pisz na gg zawsze chętnie pogadam.
Dziewczyny mam pytanko, bo jeszcze jestem przed braniem clo i zastanawia mnie to, czy po braniu clo jest większa szansa na ciążę np. mnogą itd, czy to przypadek, że tu jedna koleżanka ma trójeczkę?
Zuza, jak ja Cie dobrze rozumiem z tymi dziecmi w rodzinie. A u mnie jak na złosść wszyscy na około zachodzą, kuzynki, szwagierki, przyjaciołki. Chetnie sie do Ciebie odezwę ,jak bede miał chwilkę żeby spokojnie pogadać Okazało sie ,ze dostałam @ dużo wcześniej niz miałam, więc od jutra biorę Clo. Zobaczymy co bedzie. Nie dziwie Ci sie ,ze sie denerwujesz,ze lekarz wyjechał. też bym była zła. Ale wiesz nie trać czasu tylko przytul sie do mężna
Co do ciązy mnogiej po Clo , to tez mnie interesuje, czy to jest jedyny przypadek czy więcej jest takich na forum?
Ojej, nie wiem jak to sie stało ,ze pomyliłam imiona, oczywiście chciałam napisać Ilona, a nie Zuza
hej, z ta pomyłką nic sie nie stało a co do przytulania to oczywiście nic innego nie robie ciesze się że już dostałaś @ i możesz zacząć brać clo na pewno czujesz się lepiej i mysli masz już bardziej pozytywne bo jak trzeba czekać to człowiek się denerwuje!! pozdrawiam i oczywiście napisz jak się czujesz po tabletkach bo mnie tylko po pierwszej bolała strasznie glowa a później już było ok!
co do tych trojaczków to duzo czytałam o clo i faktycznie ciąże mnogie zdarzają się przy leczeniu częściej niż normalnie więc dziewczyny uwaga juz nie długo nasze szczęście może być podwójne
TRZYMAM ZA TO KCIUKI
Tak powiem szczerze, że nie do końca byłabym zadowolona z ciąży mnogiej, bo mam już jedno dziecko i chcę jeszcze jedno, ale cóż jeśli by się tak zdażyło to też będę szczęśliwa.
Zuza i Ilona życzę powodzenia po clo
Ja też mam brać od 2-6 dc, ale jeszcze nie wykupiłam, bo mam malutką nadzieję, że nie będę musiała brać. Lada dzień się wyjaśni i okaże, choć w cuda nie wierze i pewnie przyjdzie mi brać.
Zuza ty bierzesz po 2 tabletki,
a Ilona jak masz brać?
Bo mnie kazał brać po 1 tabl.
ja brałam po jednej dwa razy dziennie
Cześć,
Ja tu jestem po raz pierwszy, ale chciałam się przyłączyć do Was ponieważ również zaczęłam brać CLO. Właśnie kończy mi się pierwszy cykl z CLO, ale jak go stosuję po jednej tabletce od 5 do 9 dc. Z tym, że u mnie nie występuje brak owulacji, jajeczko u mnie rośnie, ale niestety nie pęka, tylko się wchłaniało i robi się tzw cysta. Po pierwszej 'turze' z clo pojawiły się 2 jajeczka, ale niestety sytuacja się powtórzyła, bo również nie pękły Więc teraz czekam na @ i kolejny cykl z clo.
Po clo na pewno jest dużo większe prawdopodobieństwo ciąży mnogiej, ale ja na prawdę nie miałabym nic przeciwko.
Serdecznie Was pozdrawiam i trzymam kciuki aby Wam się udało jak najszybciej zobaczyć dwie kreseczki.
Witaj Gosiu, ja tez jestem tu od niedawna, trzymam kciuki, za twój kolejny cykl z clo, żeby tym razem się udało
Biorę już drugi dzień Clo, żadnych skutków ubocznych. Czuje się dobrze i z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg...eh . musimy być silne , pozdrawiam wszystkich
Witaj Gosia2406, ja też zacznę brać clo od jutra tzn od 2-6dc i też po 1 tabl. raz dziennie. U mnie też jest podobna sytuacja, że nie mam braku owu, ale nie stwierdzono jeszcze czy pęcherzyk pęka czy nie, bo nie miałam monitoringu jeszcze. A z tym nie pękaniem u ciebie to lekarz nic nie robił, bo gdzieś czytałam, że jak nie pęka to niby zastrzyk się dostaje na peknięcie, ale nie wiem nic dokładnie, tylko czytałam. Ja myślę, że u mnie też może być podobna sytuacja, ale teraz pewnie się okaże, bo myślę, że po clo będę miała monitoring (taką mam nadzieję), bo lekarz kazał do siebie dzwonić w 10dc. Jestem aby ciekawa jak będę się czuć po clo.
Pozdrowionka dla wszystkich
Witaj Gosiu w naszym gronie:) W twoim przypadku bobi ma racje jeśli masz cykle owulacyjne a pęcherzyk nie pęka to lekarz powinien ci dać zastrzyk na pęknięcie a nie faszerować cię tabletkami chyba że pęcherzyk nie rośnie do odpowiednich rozmiarów!!
Mi dzisiaj przypada 14dc właśnie wróciłam od lekarza i mam dwa pęcherzyki jeden 13 a drugi 14mm i sama nie mogę w to uwierzyć że urosły takie duże za tydzień mam się zgłosić na wizytę żeby sprawdzić czy pękły a jeśli nie to lekarz stwierdził że im w tym pomożemy więc mam nadzieję że będzie dobrze.
Dziewczyny trzymam za was kciuki bo w końcu MUSI BYĆ DOBRZE:))
Rozmawiałam już przy ostatnim cyklu z lekarzem i przy nie pękających podaje się progesteron więc jeśli w tym miesiącu sytuacja się powtórzy to mam nadzieję, że mi go poda. Ja wczoraj dostałam @ więc w czwartek zaczynam brać CLO i mam nadzieję, że w tym cyklu będzie nieco lepiej.
Bobi z tego co się orientuję to monitoring jest obowiązkowy przy Clo więc mam nadzieję, że Twój lekarz Ci go przeprowadzi a jak nie to naciskaj bo to jest ważne dla Twojego zdrowia. Czasami się zdarza że bo clo pęcherzyki rosną aż za bardzo i później może zrobić się torbiel, lekarz musi więc to monitorowć.
Z tego co mi mój lekarz mówił, to monitoring powinien być prowadzony nawet 2-3 cykle przed podaniem Clo, aby sprawdzić jak organizm zachowuje się w 'naturalnych' warunkach. Ja już dziś będe umawiała się na monitoring między 12 a 16 dc, tak jestem umówiona z lekarzem, aby później nie okazało się, że ma za dużo pacjentów czy coś.
Co do skutków ubocznych po clo - to po przeczytaniu ulotki i opinii to się strasznie przeraziłam, ale w trakcie pierwszego cyklu brania wszystko było ok, nic z opisywanych 'zjawisk' na szczęście nie wystąpiło i mam nadzieję, że teraz też tak będzie.
Trzymam kciuki za nas wszystkie aby i nam clo przyniosło szczęście.
Ilona, a dlaczego dopiero za tydzień lekarz będzie sprawdzał czy pękły i wtedy by dopiero coś pomógł żeby pękły, skoro dziś jest 14dc ? Czy to nie jest późno czy to się tak właśnie odbywa, pytam bo się nie znam - a kiedy by niby miało być zapłodnienie?
Gosia szkoda aby, że nie podał ci tego progesteronu już wcześniej, bo lekarze nas chyba nie do końca rozumieją, że każdy kolejny miesiąc to strata jak nie zrobi się wszystkiego co można by było zrobić. A monitoring jak długo się robi, bo to chyba nie jest tylko jeden dzień?
Ja po clo nie mam na razie żadnych skutków ubocznych, czuję się dobrze. Też mam wielką nadzieję, że clo pomoże.
Ilona trzymam kciuki za Twoje pęcherzyki A tak z ciekawości jaki masz długi cykl skoro dopiero za tydzień będzie wiadomo , czy pękły pęcherzyki? Jeszcze nie do końca jestem obeznana w tym pęcherzykowych sprawach.
juz 4 dzień biorę Clo i na razie nie dzieje się nic. Tzn. nie mam żadnych dolegliwości. No chyba ,że większe libido ;P hehe Monitorowanie moich pęcherzyków przypadnie na 9 dzień cyklu. zaczynam się zastanawiać czy to nie zawcześnie. Wiem ,ze to zalezy od cyklu i rzeczywiście cykl mi się skrócił ostatnio. No nic zobaczymy...
Pozdrawiam
ja też się za bardzo nie znam ale wcześniej miałam cykle nawet po 75dni więc mam je troszkę dłuższe niż powinny a jak byłam na badaniu to stwierdził że cykl się bardzo dobrze rozwija, będzie trwał około 35dni a dni płodne będę miała między piątkiem a niedzielą i dlatego mam przyjść na przyszły poniedziałek żeby sprawdzić czy doszło do pęknięcia a jeśli nie to prawdopodobnie zastrzyk w pupę, no i przede wszystkim co z tego że dzisiaj dostała bym pregnyl skoro i tak nie ma odpowiedniego śluzu bo to przecież dzięki niemu plemniki przeżywają w takich warunkach., więc pozostało mi tylko czekać i trzymać kciuki za was.
zuza bardzo się cieszę żę dobrze się czujesz po clo a z tym 9dc to sprawa indywidualna twoja i lekarza jeśli kazał ci przyjść na 10dc to jeden w tą czy w tamtą pewnie nie robi różnicy a już będziesz wiedziała co się dzieje i pewnie przy tym lepiej się poczujesz, Ja jadąc dzisiaj do lekarza to byłam kompletnie załamana 14dc myślałam że już dostanę tabletki na przyszły miesiąc ale o dziwo jest wszystko ok i mam się nie martwić bo przy PCOS cykle są zwykle dłuższe a na pożegnanie pokazał mi zdjęcie cudnego bobasa które wisiało w jego gabinecie i powiedział że zanim zrobił to zdjęcie to właśnie miał takie pęcherzyki jak moje i każdej kobiecie mogę go polecić bo to naprawdę świetny lekarz a przede wszystkim ma zaj........ podejście do pacjentek!
pozdrawiam
Prawdę mówiąc też mnie to martwi i zaczęło zostanawiać dlaczego lekarz mi podał lek na wzrost zamiast coś na pękanie jajeczka - skoro tu tkwi problem . Mam jednak nadzieję, że tym razem tak zrobi.
No cóż jak się człowiek nie zna to niestety nie może walczyć o swoje i traci dużo czasu, który jak wspomniałaś jest dla nas taki cenny! Dobrze, że są takie fora na których mozna znaleźć pomoc i przyjazne 'duszyczki'
Co do moritoringu to ja chodzę zazwyczaj 3 razy w każdym cyklu (tak około 12, 15 i 17dc) i niestety już się martwię, bo chciałam się dzisiaj już umówić na wizyte i okazuje się, że w tym czasie kiedy potrzebuję go nie ma, dopiero będzie w okolicach (moich) 16-19dc co może być już za późno na podanie zaszczyku .
Ilona Przykro mi,ze nie możesz teraz się starać, , kolejny cykl czekania. Ale głowa do góry. Ja zawsze sobie powtarzam ,ze dziecko będzie w odpowiednim momencie.
Gosia może idź na konsultacje do innego lekarza, jak Twój teraz teraz nie ma dla Ciebie czasu.
Tak sie cieszyłam ,ze czuje sie dobrze po clo, a dziś mi niedobrze, boli mnie głowa, chce mi się spać i jeszcze jajnik zaczyna pobolewać, a i jeszcze krosta mi wyskoczyła na twarzy. Ale myślę sobie ,ze jak jajnik mnie boli, to może ten pęcherzyk zaczął ładnie rosnąc...
Gosia widzę, że myślisz podobnie do mnie, bo ja też się zastanawiałam po co mi dał na wzrost, skoro sprawdzał, że rośnie ładnie, ale się dowiedziałam, że sam pęcherzyk to nie wszystko, bo musi się ciałko żółte wytworzyć a po clo jest pewność, że się wytworzy no i potem musi pęcherzyk pęknąć a tej pewności nie mamy.
Zuza a który dzień bierzesz clo, że jest ci nie dobrze i cię boli ?
Bobi Wczoraj jak miałam te dolegliwości to był 5 dzień-ostatni, w nocy nie mogłam spac i czułam jak mnie pobolewa w jajnikach. W piątek idę do lekarza więc zobaczymy, czy są efekty clo i jakie. Jeszcze musze wytrzymać 2 dni, a już się nie cierpliwie. A Ty jak sie czujesz po clo?
Na razie czuję się dobrze ale biorę go 4 dzień dzisiaj a mam brać do 6dc, więc zobaczymy co będzie dalej. Tylko mam wrażenie, że wcześnie mi kazał brać, bo już od 2-6dc a cykle mam 30-dniowe i 10 dc kazał do siebie dzwonić.
Zuza , wczoraj się pomyliłam z tym braniem clo, wczoraj brałam 5dc a dziś jest 6dc, więc mogę stwierdzić, że po clo nic mi nie jest, myślę że do wieczora się to nie zmieni. Oby pomogło coś to branie.
Trzymam za nas kciuki Teraz mam takie bóle jak przed miesiączką, wiec cos sie zapewne dzieje. Jutro sie dowiem co, a Ty w poniedziałek idziesz na monitoring?
A swoją droga masz fajny suwaczek
Bobi, dziękuje za informację bo tego nie wiedziałam, teraz jestem troszku spokojniejsza. Jeszcze tylko, żeby pękały . Mam nadzieję, że w tym miesiącu będzie lepiej, dziś jest mój pierwszy dzień z Clo, więc zobaczymy, czy ja będę odczuwała jakieś skutki uboczne.
A coś rozmawiałaś już może z lekarzem na temat podania zastrzyku aby jajeczko pękło?.
Zuza zapisałam się do innego, ale z tymi innymi to nie jest tak prosto. Kiedyś też miałam podobną sytuację, że mojego lekarza nie było i poszłam do innego to najpierw musiałam wysłuchać wykładu, że się chodzi do jednego lekarza. Bo każdy lekarz ma nieco inne podejście i ona nie wie co było intencją badania, i takie tam... normalnie masakra!
No to współczuję Gosiu, bo nikt nie ma ochoty słuchać wykładów. Ale ta solidarność lekarska...wrrr. Najważniejsze,ze teraz będziesz miała innego lekarza, który mam nadzieje ,ze się Tobą dobrze zaopiekuje Ja póki co na swojego nie narzekam, bo to podobno najlepszy lekarza u mnie w mieście, wiec póki co mu ufam. Zresztą nie widzę ,żeby robił coś nie tak.
Gosiu, a miałaś w końcu zrobiony ten monitoring po Clo?
A nie coś mi sie porypało ,ze Ty juz brałaś Clo, a to dopiero teraz bierzesz. Zakręciłam się
Tak na prawdę to jest to mój drugi cykl z clo. W pierwszym nie miałam żadnych dolegliwości i pojawiły mi się dwa, ale niestety żaden nie pękł . Rozmawiałam z moim lekarzem i w tym cyklu (jeśli oczywiście pojawią się i będą odpowiedniej wielkości) miałam dostać zastrzyk na to aby pękł. Więc dlatego tym bardziej się martwię, że nie mogę iść do mojego lekarza. No ale cóż zobaczym. Umówiłam się już na wizytę na 1go, ale to jeszcze tydzień
.
Gosiu ja o zastrzyku wiem od mojej kuzynki, ale może lekarz nie dać przy pierwszym cyklu, tylko będzie obserwował czy samo pęknie, a jak nie pęknie w dniu owul. to równie dobrze może pęknąć np. po tygodniu (tak mi mówiła kuzynka), ale wtedy to już jest wszystko martwe. Najlepiej jak nie pęknie to żeby coś dał, ja tak szybko nie dam się spławić.
Dobrze zrobiłaś, że zmieniałaś tego lekarza, tylko nie powinien takich rzeczy gadać, że trzeba do jednego, bo to wolny kraj i idę do kogo chcę i niech oni się cieszą, że pracę mają.
Zuza ja będę dzwonić w poniedziałek do mojego gina i mam nadzieję, że weźmie mnie na ten monitoring, bo chyba bez celu nie kazał dzwonić w 10dc.
Bobi też mi się tak wydaje, że weźmie Cię na monitoring bo inaczej to chyba nie przepisał by Ci clo. Trzymam kciuki aby tak było i aby ładnie rosło...
A wracając do zatrzyku to może się orientujesz czy go się ewentualnie podaje w konkretnym dniu cyklu czy w zależności od wielkości pęcherzyka?.
Nie do końca wiem jak daje się zastrzyk, ale przypuszczam, że jak przypada pęknięcie np. na 14 to może czekają do 16 max i wtedy, ale nie wiem tylko przypuszczam. Jak coś się dowiem na ten temat to ci napisze.
Dziękuję Bobi,
Właśnie na staraczkach przeczytałam odpowiedź Oli na temat tego zastrzyku więc już wiem nieco więcej. 1go idę na wizytę więc jeszcze porozmawiam na ten temat z lekarzem i mam nadzieję, że w tym miesiącu nie będzie kazał mi czekać aż samo pęknie tylko poda mi zastrzyk.
Ja też właśnie zauważyłam, że przyłączylaś się do staraczków, to dobrze bo można się tam dużo dowiedzieć. To ja właśnie wczoraj zapytałam Olę o pregnyl, choć boję się, że może go mi nie podać teraz w pierwszym cyklu tylko będzie obserwował, ale ty już powinnaś dostać, bo poprzednio nic nie dostałaś, więc nie można czekać w nieskończoność. To ty masz już umówioną wizytę na 1-ego, to który to będziesz miała dzień cyklu?
Też mam taką nadzieję, że nie będzie mi kazał czekać kolejnego cyklu, zobaczymy jeszcze 6 dni!
A 1go będzie mój 12dc więc zobaczymy czy coś w ogóle urośnie
Jak to będzie 12dc to napewno będzie pęcherzyk, chyba, że masz cykle nieregularne i długie. Ola pisała, że była w 8dc (jeśli nie pomyliłam dnia cyklu) i już miała ładny pęcherzyk.
tak, u Oli był w 9dc chyba 16,a ja w 9dc miałam 8-9mm , jutro mam isc na kolejny monitoring a tu sie okazało ,ze chyba dzis dostałam @ w 11dc. Załamka. moje nadzieje na ten cykl spłonęły
Zuza, nie martw się na zapas, jutro pójdziesz do lekarza to pewno wszystko da się jakoś wyjaśnić.
Może to nie jest @ gdzieś kiedyś przeczytałam, że czasami skutkiem ubocznym clo mogą być plamienia w czasie cyklu ale to nie przekreśla wszystkiego w danym cyklu.
Trzymam kciuki &&&&&& aby wszystko było ok. Daj znać jak jak będziesz już po wizycie.
zuza Gosia ma racje to wcale nie musi być @ ja również czytałam że plamienia podczas brania clo zdarzają się bardzo często więc nie załamuj się bo może wcale nie jest tak jak myślisz, Ja po tygodniu byłam dzisiaj znów na monitorowaniu okazało się że miałam owulację moje pęcherzyki same popękały w obu jajnikach utworzyły się ciałka żółte jeden wielkości 4cm drugi 3cm dostałam na 10dni duphaston dwa razy dziennie i ostatniego dnia brania tabletek mam zrobić test więc wszystko się dopiero okaże ale czuje że ten cykl był spalony więc nie robię sobie większych nadziei! Cały czas trzymam za was dziewczyny ogromne kciukasy!
pozdrawiam
Zuza jakoś wierzyć mi się nie chcę, żeby to była @, to raczej plamienie owul. i to jest normalne, myślę że wizyta u lekarza wszystko wyjaśni.
Ilona a to ciekawe co piszesz, że miałaś w obu jajnikach, a przecież niby owul. wytępuje raz z jednej str. raz z drugiej str. Nie przekreślaj tak szybko tego cyklu, bo zawsze jest nadzieja
bobi też byłam zdziwiona ale na dowód dał mi zdjęcia więc uwierzyłam zresztą pokazywał mi na monitorze, najgorsze ze miałam owulacje a wcale o tym nie wiedziałam ale lekarz sam powiedział że nie zawsze tego śluzu jest aż tyle że go widać więctyle dobrze że trochę pomęczyłam męża a teraz zostało tylko czekać na skutki.
pozdrawiam
Skoro tak to widocznie tak się zdarza, ale to i tak ciekawe. U mnie to się dopiero okaże co jest grane i czy clo coś pomoże.
Ilona, trzymam kciuki za owocny cykl
U mnie niestety niezbyt dobre wieści,pęcherzyki nic nie urosły i ten cykl został spisany na straty:( Krwawienia nie było okołoowulacyjne ,tylko nie wiadomego pochodzenia. Mimo,ze zrobiłam jeszcze test owulacyjny,który wypadł pozytywnie, to nici. Chyba ,ze cud. Teraz jeszcze oprócz clo bede brała zastrzyki Gonal F w 6-7 dc
A apropo pecherzyków, to ja tez miałam na obu jajnikach,pewnie to normalne przy wspomaganiu, ale moje się nie rozwinęły:(
Zuza a co to za zastrzyki?
Zuza bardzo mi przykro nie wiem czy to Cię pocieszy, ale ja tez miałam jeden taki cykl, że pęcherzyki się w ogóle nie rozwijały przez kilka dni i lekarz powiedział mi że nic z tego już nie będzie, ale że byłam juz umówiona na kolejną wizytę to mimo wszystko po 2 dniach znowu byłam u niego (bo ja to musze się z 1-2 tygodniowym wyprzedzeniem uwamiać się na wizyty) i okazało się, że jednak bardzo ładnie urosły. Tylko, że u mnie jak zwykle nie pękły.
Ja mam w czwartek pierwszą wizytę w tym cyklu i już się strasznie denerwuję. Ale coś mam zle przeczucia, bo od początku cyklu ciągle mnie boli dół brzucha i jajniki więc nie wiem czy coś z tego będzie.
Bobi, Ilona - również trzymam &&&&& za ten cykl.
Bobi, te zastrzyki to Gonal F tu jest o tym https://www.doz.pl/leki/p2993-Gonal_F
Gosiu, nie martw sie na zapas, rozumiem ,ze się stresujesz, ja tez się stresowałam. Mam nadzieje,ze będzie u Ciebie wszystko dobrze i zobaczysz na monitorze porządny pęcherzyk ,który potem pęknie.
Ja jakoś ciągle mam nadzieje,ze może zdarzy się cud, zastanawiam czy jest możliwe, żeby podczas monitorowania nie wykryć dominującego pęcherzyka. Bo test owulacyjny wyszedł mi pozytywnie i teraz mam płodny śluz. Ale może to tylko oznaka,ze organizm sie przygotował ale jajeczko jednak zawiodło. Wczoraj mnie dopadł dołek po tym badaniu, ale mówi sie trudno. Dziś już jest lepiej.
Ilona ,kiedy będziesz testować?
Ja się niestety na tym niestety nie znam, ale może masz rację, że coś zostalo przeoczone. Może lekarz się skupił na jednym z jednej strony a może z drugiej w między czasie urósł. Bo jak masz sluz płodny, to w jakimś celu organizm go wytowrzył. Może nie jest wszystko stracone. TRZYMAM mocno &&&&&&&&&&&!
zuza, ja testować bede dokładnie za 8 dni ale czuje że nic z tego, żałuje że wcześniej nie mierzyłam temperatury bo teraz przynajmniej wiedziała bym na czym stoje i nie martwiła się tyle a co do twojego cyklu to jeśli masz płodny śluz to na nic nie czekaj tylko do dzieła i naduś męża, Ty masz na tyle dobrze że wiesz że masz dni płodne bo Ja o tym nie wiedziałam dopiero potem lekarz mi powiedział że przy clo ten śluz może być bardziej skąpy.
Trzymam za was kciuki dziewczyny
Ilonka, dobrze, że napisałaś bo ja właśnie w poprzednim cyklu (pierwszy z CLO) w ogóle nie miałam śluzy, bynajmniej go nie wyczułaj, a do tej pory nie miałam z tym problemu, a piszesz, że to jest efekt brania clo to teraz już wiem. Ale czy to nie jest tak, że nawet jak pęcherzyk pęknie a nie ma śluzu płodnego to i tak "nici"?. Bo chyba bez śluzu plemniki nie dadzą rady?. Ktoś już coś tu kiedyś chyba wspomninał na ten temat???.
Martwię się, bo ostatnio miałam wizytę w piątek i lekarz powiedział, że mam piękne pęcherzyki i mamy zacząć działać bo w weekend powinna nastąpić owulacja, więc działaliśmy. W poniedziałek poszłam na kontrolę i niestety okazało się, że jednak nie pękły (były 2) tylko się zrobiły cysty .
Teraz też idę w piątek a później w poniedziełk i to mnie martwi że liczyłam na podanie zastrzyku na pęknięcie, ale jak w piątek nie osiągnie tych 20-24mm to nie może podać, a boję się, że w poniedziałek będzie zapóźno. No ale zobaczymy martwię się, ale mam cichą nadzieję, że może jednak będzie lepiej.
Gosiu specjalnie jeszcze pytałam lekarza jak to jest z tym śluzem i powiedział mi że śluz jest tylko po prostu nie ma go na tyle aby go zobaczyć jak on to stwierdził nie jest aż tak wylewający się ale tam gdzie powinien być to na pewno się znajduje dlatego trochę mnie tym pocieszył bo myślałam że nici z moich nadziei
A z tymi twoimi pęcherzykami to nie panikuj może akurat będzie dobrze i w piątek dostaniesz zastrzyk a później piękne dwie kreseczki czego Ci ogromnie życzę zresztą jak wszystkim dziewczynom na tym forum. Najgorsze co może być to stres i to okropne wyczekiwanie:(
POZDRAWIAM
Ilona fajną rzecz napisalaś, że przy clo może być mało śluzu, ja właśnie to zauważam że mam mniej niż zwykle.
Gosia dobre stwierdzenie, że bez śluzu to nam chłopaczki nie przeżyją. Widzę, że masz podobną sytuacje do mojej, też idę w piątek na wizytę, a szczyt by przypadł na sobotę lub niedzielę i też się martwię co będzie do poniedziałku. Tak w sumie to jesteśmy na tym samym etapie, bo jeśli dobrze pamiętam, to dzis jest twój 11dc, a mój jest 12dc, więc razem będziemy działać z naszymi ukochanymi mężczyznami
bobi ja też się tym pocieszyłam że tego śluzu tak nie widać ale moje szanse są znikome wczoraj troszeńkę bolał mnie brzuch jak przy @ ale dziś już mi nic nie jest więc wątpię w to że się udało chociaż bardzo bym tego chciała z mężem staramy się o dzidzię już cały rok:(
Bobi, tak wygląda na to, że jesteśmy na tym samym etapie, ja jeden dzień później.
Ale oczywiście coś sie pomyliłam, bo wizyte mam dzisiaj a więc czwartek a nie piątek a nastepną dopiero w poniedziałek. Więc nie sądzę, abym już dzisiaj mogła dostać zastrzyk, bo to chyba torszku za wcześniej, mam tylko nadzieję, że w poniedziałek nie będzie za późno. No ale i tak nie da się tego zmienić, taka jest 'natura i biologia'. Teraz czekam z niecieprliwością na wizytę, którą niestety mam dopiero po południu.
Ilonka ja mimo wszystko wierzę w Ciebie i bardzo mocno trzymam &&&&&&&, może jednak
Dziewczyny strasznie dziękuję Wam za Wasze wsparcie.
Pozdrawiami życze miłego dnia.
Ilona ja też już ponad rok się staram, ale o drugie dziecko. W życiu bym nie przypuszczała, że będę miała taki problem, bo przy pierwszym po 3 czy 4 miesiącach się udało, bez żadnych leków. A może ten twój ból związany był z zagnieżdzaniem jajeczka.
Gosia ja też myślę, że zastrzyku to ci dzis nie da, bo za wcześnie, tu mamy głupią sytuację, bo akurat na weekend wszystko się będzie odbywać, ale z drugiej strony w weekend bardziej się można wyluzować, bo w tygodniu to zawsze coś. Trzeba by pomyśleć o romantycznym wieczorze przy świecach i oczywiście w komplecie do tego super bieliznę
Ilona, ja też trzymam kciuki bo jest szansa,ze sie udało
Trzymam też kciuki za Wasze pęcherzyki Gosiu i Bobi i za romantyczny weekend...
Ja na razie mam spadek formy. Ciągle plamię od 11dc a dziś 15 dc ,boli mnie brzuch i zasypiam na stojąco wiec nie mam ochoty na przytulanka. Zresztą i tak ten cykl stracony:( Nastrój mi jeszcze siada,bo boję sie ,ze przez te plamienia nie będę wiedziała kiedy dostałam @ i kiedy zacząć brać Clo i iść na zastrzyk z Gonalu. Już stwierdziłam ,ze dam sobie spokój dopóki się mi cykl jakoś nie ureguluje. Nie wiem już sama. A mój ginekolog jakoś się nie przejmuje tymi plamieniami...choć nie potrafił wyjaśnić przyczyny. Trochę mnie zawiódł. Szkoda tylko, ze to nie plamienia owulacyjne, na co liczyłam
Zuza przy CLO żaden pęcherzyk Ci nie urósł??? Który dzień cyklu jesteś??? Jeżeli masz długie cykle to pecherzyk jeszcze Ci może urosnąc tak jak u mnie. W tamtym cyklu pęcherzyk miałam dużych rozmiarów dopiero 19 d.c. Tak że może nie trać nadzieji. A jak ginekolog Cię zawodzi to zmień go. szkoda nerw na kogoś takiego
Olu no właśnie w 9 dc miałam trzy które miały 8-9mm w dwóch jajnikach. Jak poszłam w 11 dc był już tylko jeden albo dwa tej samej wielkości. Gin stwierdził ,ze nie ma sensu kolejny monitoring i mam dzwonić jak dostane @. Cykle mi się ostatnio skróciły (mam około 21-25 dni)więc, nie ma szans na owulację. Ginekolog jednak nie podał przyczyny krwawień, chociaż jest podobno najlepszy w moim mieście i pacjentki go chwalą. Wałsciwie zawsze stara sie odpowiadać na moje pytania, ale tym razem zbagatelizował problem, moze poprostu skoro badanie niczego nie wykazało stwierdził ,ze nic sie nie dzieje, sama nie wiem...
No to ja po wizycie i ... są plusy i minusy.
Więc okazało się, że jest jeden pęcherzy o wielkości 20mm - juupi! Ale oczywiście zastrzyku nie dostałam i już raczej nie dostanę, bo jak mówiłam (byłam teraz u innego lekarza bo mój nie mógł) on nie jest moim lekarzem prowadzącym i nie wie co mój gin "ma na myśli" i nie będzie ingerować . Wykonała badanie, zrobił pomiar i to wszystko. Oczywiście musiałam się nasłuchać, że w pierwszej kolejności mój mąż powinien być przebadany i takie tam. Więc teraz pozostaje mi tylko nadzieja, że może w końcu sam pęknie, choć marna szansa skoro przez ostatnie 6 cykli to się nie zdarzyło
Bobi, ale z Ciebie 'szalona kobieta', no, no, no!
Cieszę się, że już weekend, ale niestety o kolacji przy świecach, extra bieliźnie, itp to mogę zapomnieć, bo na weekend jedziemy do rodziców, bo już miesiąc nie byliśmy i wydzwaniają do nas od dwóch tygodni. Na przyszły nie mogliśmy przełożyć bo jedziemy znowu na wesele więc tak to jest, zawsze pod wiatr. Ale oczywiście będziemy szukać sytuacji na 'małe przyjemności'
I trzymam kciuki za Wasz wspaniały i udany weekend!
Zuza może rzeczywiście nie ma sie czym martwić, jesli lekarz jest dobry (jak mówią) to może to rzeczywiście nic poważnego, może to jest reakcja organizmu na Clo, bo jakby nie było są to dodatkowe hormony?. A może jest jakaś malutka szansa, może właśnie 'coś' się wydarzyło nowego i dlatego Twój organizm tak reaguje?.
Gosiu jesteś kochana, ja chyba gdzieś tez mam tyciuteńką nadzieję, ale jednak byłam na monitoringu, więc jakby coś było to chyba by gin to zauważył. bo chyba monitoring by wykrył wczesną ciążę,chyba że lekarz coś przeoczył. Ale lepiej się nie łudzić, bo potem przyjdzie rozczarowanie.
Póki co trzymam kciuki,żeby Ci pęcherzyk sam pękł i żebyście znaleźli z mężem moment na przytulanki
zuza u mnie tez był mały pecherzyk w jednym i drugim jajniku. Ale urósł. Dziś 15 d.c i ma 23 mm. Ja na Twoim miejscu poszłabym za dwa-trzy dni i jeszcze raz poprosiła o monitoring. Może urósł.
Gosia jest nadzieja że peknie pęcherzyk i będzie fasolka. 20 mm to jeszcze 2 - 3 dni i może być owulka. Trzymam kciuki&&&&&&&&
bobi nie sądzę żeby ten ból był związany z zagnieżdżaniem był dwa do trzech dni po owulacji a teraz mi nic nie dolega, zrobiłam test w 23 dniu cyklu, nie wytrzymałam i wyszedł negatywny więc tym bardziej nie robię sobie nadziei choć możliwe że to za wcześnie i jeszcze nic nie wykaże, sama nie wiem co mam o tym myśleć cały czas sobie coś wynajduje, czy są jakieś objawy czy nie i czy wcześniej też tak miałam . ZWARIOWAĆ MOŻNA.
TRZYMAM ZA WAS KCIUKI DZIEWCZYNY
Zuza ja tam życzę ci jak najlepiej, ale idz jeszcze raz na kontrol do gina, bo to nie może tak być, że cały czas jest plamienie, a może się jakaś torbiel mogła utworzyć lub gdy jest ciąża to przecież krwawienie jest zawsze sygnałem do wizyty u gina. Chyba, ze przez clo, być może to jest najbardziej prawdopodobne cykl sie rozregulował trochę i będziesz mieć owulkę później i to plamienie może być związane z owulką.
Gosiu nie marnuj weekendu, co z tego, że jedziesz do rodziców, przecież do łóżka z wami nie pójdą, więc.....
Ilona świetnie cię rozumiem, że wariujesz, bo ja też tak miałam, ale trochę mi przeszło i staram sie czekać ze spokojem, nawet testów nie kupuję, bo stwierdzam, ze jak już by naprawdę był potrzebny to pójdę i kupię.
Bobi, oczywiście (chyba coś źle napisałam) nie 'piszę' że nie będzie przytulanek tylko że nie będzie romantycznej kolacji we dwoje i takich tam ale inne sprawy
Ilona też Cię rozumiem, też tak miałam ale teraz już się chyba trochę uspokoiłam i wydaje mi się, że może torszku za szybko na testy, może jeszcze troszku trzeba poczekać, to że podają że działają już od 6go dnia, to nie zawsze się sprawdza bo każdy organizm jest inny i nieco inaczej reaguje, więc nie trać nadziei.
Zuza, wiem, że najgorsze są później rozczarowania, ale nadzieję chociaż malutką zawsze trzeba mieć - do końca i trzeba walczyć!
A z tego co dziewczyny pisały to ponoć lekarz jest dopiero w stanie rozpoznać ciąże 5-6 tydzień wcześniej nie za bardzo i nie ważne że był robiony dokładny monitoring! Więc .... i mocno, mocno trzymam &&&&&&&&&
No przecież w końcu musi się nam udać.
Życzę Wam miłego weekendu, bo u teściów nie ma internetu więc do niedzieli będę 'odłączona'
Co do rozpoznania przez gina ciąży to nie da się tak szybko. Ostatnio pytałam o to mojego i o testy, wiec najszybciej pokaże test, ale nie wcześniej go robić niż w dniu spodziewanej, bo może wyjść nie dokładnie, a lekarz to dopiero później coś zobaczy.
Dziś mam wizytę i jestem bardzo ciekawa czy clo pomogło.
Dziewczyny, wczoraj zaczęłam kolejny cykl.plamienie przerodziło sie w @. Od dziś znów biorę clo.
Na wszelki wypadek zrobiłam test,ale niczego nie wykazał. Głupieje razem z moim organizmem.
Ilona, dopóki nie dostaniesz @ trzymam kciuki
U mnie clo zadziałało, mam pęcherzyki po obu stonach, tak jak u ciebie Ilona i mają wielkość: 21\17, a drugi
19\16, teraz czekam na pęknięcie, choc mój gin twierdzi, że jak zawsze odczuwam ból to wtedy pęka i tak wogóle może to clo nie było potrzebne, ale przynajmniej ciałko żółte się wytworzy, bo tak nie mam pewności, że było. Tak jak myślę o tym, że zawsze mnie bolało, to aż się boję jakby pękło z dwóch stron. Na kolejną wizytę idę w poniedziałek i powinno już wtedy być po pęknięciu, ale zobaczymy jak to będzie.
Zuza życzę ci teraz po braniu clo powodzenia i obyś miała dorodne pęcherzyki.
bobi to WSPANIALE!! tak się cieszę z twoich pęcherzyków a zarazem jestem trochę zmartwiona tym co piszesz że jak cię bolało to widocznie musiało pękać, więc co było przyczyną tego że nie zachodziłaś w ciążę?? może faktycznie brak tego ciałka żółtego ale to dziwne bo ja owulacji nie miałam od x czasu a jajniki zawsze mnie bolały więc trudno to wszystko określić, każdy organizm jest inny, w każdym razie trzymam za kciuki za Ciebie i Twoje pęcherzyki!!
zuza dołączam się do życzeń bobi i oby twoje pęcherzyki wspaniale rosły!!
A Ja dałam sobie po waszych radach na wstrzymanie, co będzie miało być to będzie
pozdrawiam
Ilona ja sama nie wiem co w sumie jest przyczyną dlaczego nie mogę zajść, zawsze z mężem niby trafialiśmy w ten dzień i nic. No i lekarz zalecał co 2 dni, bo częściej nie ma co a rzadziej to może w te dni być za mało i nic to nie dało. Raz nawet jak pamiętam, tak mnie mocno bolało i było mi trochę ciężko się skupić i też nic nie wyszło. To co piszesz, że ciebie też bolało a owulki nie miałś to sama widzisz ma się ni jak do tego co mi gin mówi, ja już sama nie wiem co jest nie tak.
Dziewczyny moje szanse na ten miesiąc dobiły zera teraz to juz zadnej nadziei nie mam że się udało, robiłam dziś test i wyszedł negatywny, w czwartek ide do lekarza sprawdzić czy moje ciałka żółte zniknęły i cały cykl od nowa:(
pozdrawiam
[post usunięty]
Ilonko przykro mi, że tym razem sie nie udało Oby następny cykl był pomyślny
Bobi gratuluję pięknych pęcherzyków i trzymam kciuki, żeby się Wam udało Idziesz dziś zobaczyć czy pękły?
U mnie ta przedwczesna @ dała się we znaki, prze 2 dni zwijałam się z bólu, ale w końcu czuję się dobrze. Chyba trochę ostudziłam swoje pragnienie dziecka i już jakoś spokojniej do tego podchodzę. Albo mi się wydaje.
Pozdrawiam
Ilonko smutna wiadomość, ale trzeba myśleć pozytywnie i czekać na nowy cykl, który zawsze niesie nadzieję.
Zuza niby dobrze jest trochę odpuścić, tak wszyscy mówią, ale nie wydaje mi się, że jesteśmy w stanie nie myśleć o tym wogóle, bo tak nie idzie jak się czegoś pragnie. Ja niby nie myślę już tak jak kiedyś i nie da się nie myśleć wcale.
Ja dziś idę sprawdzić czy pękły, ale nie sądze, żeby to miało miejsce, bo jakoś nic nie czułam i temp. mam niską, ale do wieczora jeszcze daleko, wszystko się może wydarzyć.
Bobi, Wiem ,ze całkiem odpuścić sie nie da, bo o tym ,że nie potrafimy nie mysleć, świadczy nasza obecność na forum. Ale mam nadzieję, ze uda mi sie złapać jakiś dystans. Trzymam mocno kciuki za Twoje pęcherzyki, daj znać, czy pękły
Zuza nie pękły a mają już 25 i przypuszczam, że już raczej nie pękną, więc cykl stracony. Ja nawet myślę, że clo mi jakoś nie pomogło a zaszkodziło, bo jednak stwierdzam, że te bóle które zawsze w 16dc miałam to było pękanie pęcherzyka a teraz nic nie boli i usg potwierdza, że nie pękły.
bobi, tak mi przykro, myślałam ,ze Ci się uda ale może lekarz da Ci zastrzyk żeby pękły? czy już jest zapózno? Ja tez się czasem zastanawiam czy mi to clo nie szkodzi, bo organizm wariuje.
Musimy być silne.
hej dziewczyny dawno mnie nie było - sorki, próżna ze mnie forumkowiczka. Tak naprawde to Was czytam regularnie ale jakos ciężko mi sie zebrac i napisac. ogólnie mam kiepski okres - moze to przez pogode. dziekuje Wam bardzo za cenne wskazówki. mam juz namiary na badanie nasienia. z tym moim ginekologiem to sama nie wiem co robic, raz jestem zadowolona raz nie. oczywiscie kolejna @ przyszła 04.10. bede miała monitoring ale pierwszy bez clo a następny juz z. sama nie wiem co o tym myslec.
przykro mi [b]bobi[/b],ze nie pękł. ale nie ma sie co załamywać to Twój pierszy cykl z clo. szkoda troszke, ze nie zrobiłas monitoringu bez clo. skoro czułas, ze pękaja moze faktycznie tak było. ale to wszystko pokręcone. dobra ide kawe zrobic, miłego dnia dziewczyny!!
witaj czarna, Ja podobnie jak ty przeszłam teraz małą załamkę choć wątpię aby miała na to wpływ pogoda:( i tak wogóle to dlaczego od razu nie podał ci clo tylko dopiero za drugim razem? przecież czekanie to najgorsza rzecz jaka może być czas się wtedy niemiłosiernie ciągnie ale trzymam za ciebie kciuki:)
pozdrawiam
hej ilona, masz racje to chyba nie zupełnie tylko przez pogode. nie podał mi jeszcze clo bo chce zobaczyc czy mam owulacje. do tej pory biore tylko luteine (progesteron by miec krótsze cykle). ale ja czuje, ze nie mam owu - brak sluzu płodnego i niska temperatura. jak czytam o tych niepekajacych pecherzykach to zaczynam bac sie clo. ale nic idziemy do przodu trzeba miec nadzieje. miłego wieczorku
dziewczyny mam pytanie. od niedawna mierze tempke i zastanawiam sie czy jest jakis program lub cos w tym rodzaju, któryby rysował wykres i interpretowal zmiane temperatury, jesli któras z Was miała z czyms takim stycznosc to z góry dziekuję za info.
Tak czytam jak piszesz czarna, że masz sprawdzaną owulację, to dobrze, bo mnie też sprawdził i miałam, mam na dowód zdjęcie i wtedy było bez clo, ale nie miałam sprawdzone czy pęka, ale jak mówie mojemu ginowi to twierdzi, że ten ból sygnalizuje, że pęka, więc się zastanawiam po co mi to clo, ale to nic, chociaż coś było w końcu robione w kierunku pomocy a dalej zobaczymy.
Co do programu to nie zetknęłam się, ale kiedyś weszłam na jaką str. i tam trzeba było się zarejestrować i można było swoje dane wprowadzać na wykresie, ale jak pisały dziewczyny na forum tego programu, to nie szło odtworzyć swojego wykresu np. miesiąc do tyłu.
Zuza z tego co mi gin mówił 2 dni temu to jeśli do dziś by nie pękły, a raczej się to nie stało, to już za późno, ale będzie to kontrolował, bo w razie czego muszę dostać pregnyl, bo może utworzyć się torbiel, chyba że nie będą mocno rosły to może zostawi i będzie aby kontrol.
Chciałam jeszcze dopisać odnośnie do tego co kiedyś pisałam o clo, co mi kuzynka mówiła, że po clo jest pewność wytworzenia ciałka żółtego, to teraz pytałąm o to mojego gina i mówi, że clo nie ma na to wpływu tylko na wzrost pęcherzyka, bo ciałko żółte wytwarza się później i clo nie ma z tym związku, więc po tej informacji dopiero mnie zastanawia fakt, po co mi clo skoro owulkę miałam. Niby ten mój gin fajny, ale tu się chyba jego wiedza kończy i może by trzeba do specjalisty.
Witam Was serdecznie,
troszku się nie odzywałam bo jakoś miałam trochę dużo pracy a i nie było czym się chwalić. Weekend był ok, ale niestety w poniedziełek miałam wizytę i Bobi (bardzo mi przykro ) ale tak jak u Ciebie tak i u mnie nic. Okazało się, że ma rozmiar 28/27 i lekarz powiedział, że już jest za duży i nic z tego nie będzie dzisiaj po południu mam kolejną wizytę bo kazał mi przyjść aby sprawdzić czy się przypadkiem torbiel nie zrobi czy się sam wchłonie czy może będzie trzeba ingerować. Więc u mnie też kolejny cykl do d....
Ale też się podpytałam lekarza dlaczego mam clo skoro zawsze miałam pęcherzyki tylko nigdy nie pękały i nadal tak się nie dzieje i on potwierdził z tym ciałkiem żółty, bo jak się bierze clo to jest gwarancja 'porpawnych' pęcherzyków z których po uwolnieniu jajeczka powstaje ciałko żółte, bo to że jest owulacja to nie zawsze może powstać ciałko żółte a wtedy zarodek nie ma szans na przezycie.
Bobi co do bólu to niestety nie mogę się zgodzić z Twoim lekarzem, bo ja zawsze w tych dniach (kiedy powinna wystąpić owulacja) czuje ból ale jak wiesz u mnie nie wystąpuje owulacja. Więc wydaje mi się, że jest to tylko znak że jajeczko rośnie i próbuje się wydostać, ale jak widać nie zawsze mu się udaje. Dzisiaj na wizycie postaram się nie zapomnieć i jeszcze zapytam się mojego gin o to.
Czarna co do temperatury i programów do mierzenia to jakiś miesiąc temu dziewczyny na staraczkach o tym pisały i podsyłały linki gdzie można takie rzeczy znaleźć. Wieczorkiem jak będę miała trochę czasu to postaram się znaleźć i podesłać gdzie to było.
A co do clo to jak mi lekarz tłumaczył to nigdy od razu nie podają ich, najpier ze 2-3 cykle monitorują bez bo muszą się upewnić czy na prawdę nic nie ma czy po prostu jeden miesiąc jest a jeden nie - bo mi powiedział, że niestety ale niektóre kobiety tak mają.
Ale się rozpisałam, to juz kończę
Witajcie dziewczyny,
ja ostatnio też nie byłam w nastroju do pisania. Dziś ostatni dzień biorę clo i czuje jakieś kłucie z boku ,ale nie traktuje tego jakoś szczególnie mam wrażenie ,ze i tak nic z tego nie będzie, a jutro dostaję zastrzyk z gonalu ,który ma wspomóc działanie clo (przynajmniej tak to rozumiem). A mój mąz ma ostatnio problemy w pracy i jest przemęczony i też nie tryska energią, wiec chyba nie ma co go męczyć, bo nic na siłę
[b]Gosiu i Bobi,[/b] tak mi przykro ,ze nie udało sie Wam z tymi pęcherzykami, kurcze jakie to okropne ,ze musimy się męczyć z takimi problemami. Ciszyć sie ,ze w ogóle urós, modlić ,zeby pękł i zagryzywac zęby czy będą II kreski. Mi w ogóle nie rosną, Wam nie pękają a Ilonie się nie udało:( Dlaczego to tak jest...............Mam ochotę dać sobie na luz ,ale nie potrafie. Już sama nie wiem czego chce....
bobi kurcze to dziwne, ze dał Ci clo, na chłopski rozum to powinnien zając sie kwestia czy twoje wlasne pecherzyki pekaja a jesliby nie pekały to pomoc im. dzieki za informacje o wykresach. jesli chodzi o cialko zółte to moj gin mówił,ze jego wzrost wspomaga duphaston i luteina czyli progesteron. bo jak mi dal luteine to pytałam czy to tylko na wywolanie okresu i czy przypadkiem nie wplywa antykoncepcyjnie. wówczas wymienił kilka zalet m. in. wzrost ciałka zółtego.
Gosia2406 dziekuje, jak znajdziesz to podeslij. przykro mi, ze nie powiódł się ten cykl ale trzeba z nadzieja patrzec na kolejny.
Miłego wieczorku Clostilbegytki
https://slub-wesele.pl/
zuza całkiem cię rozumiem i wiem że jesteś podłamana ale musisz być dobrej myśli choć wiem jak jest Ci ciężko, Ja jutro idę na wizytę do mojego gin aby sprawdził co z tymi moimi ciałkami żółtymi (czy zaniknęły), właśnie wzięłam ostatnią tabletkę duphastonu i czekam na @ a później znów clo i zobaczymy co tym razem z tego wyjdzie choć nie robię sobie wielkich nadziei. To przykre że akurat nas musiało spotkać coś takiego
pozdrawiam was dziewczyny
cięzko nam wszystkim, czasem uda sie uciec w prace a jak sie ma chwilke to znow rozmyslania. dobrze, ze mozemy sie choc tutaj wygadac. DZIEWCZYNY potrzebujemy jakiejs pocieszki. super by bylo gdyby ktorejs sie udało, musimy sie wspólnie dopingowac i do dziela!! juz od jakiegos czasu na naszym forum brak dobrych wiesci a zatem aby statystki zostaly utrzymane na dobrym poziomie wypadaloby aby ktoras zobaczyla II kreseczki. ja czuje po kosciach ze na przelomie pazdziernika i listopada beda jakies dobre wiesci. Glowy do gory i do boju
dobrej nocy !!
https://slub-wesele.pl/
czarna optymistka z ciebie ale to dobrze bo faktycznie ostatnio na forum nie dzieje się za ciekawie miejmy nadzieję że ta sytuacja się poprawi
A tak wogóle czarna to widzę że nasza ślubna data jest bardzo podobna
pozdrawiam
ilona_ tez zwrocilam na to uwage, starzem jestescie 2 tygodnie do przodu, zatem czekam jak zafasolkujecie a my pojdziemy w Wasze slady. Tego Tobie i sobie życze z całego serca oraz wszystkim forumowiczkom.
słodkich snów przyszłe Mamusie
https://slub-wesele.pl/
Czarna, no własnie ja próbuję uciec w pracę, ale nie zawsze się daje... no nic miejmy nadzieje ,ze w końcu się coś zmieni na naszym forum, oj przydałyby się dobre wieści, bo siły osłabły.
Pozdrawiam wszystkie
Witam. Wczoraj byłam na wizycie i jeden pęcherzyk pękł, ale z niego nic nie będzie, tak mówi gin i ja też tak myślę, a drugi nadal jest ma 26mm i idę z nim do kontroli 16 przed dostaniem @. Ja już głupieję, sama nie wiem co mam myśleć o tym clo, bo w sumie prawda jest taka, że powinnam być dłużej monitorowana bez clo i sprawdzone czy pęka a tego nie było. Ale gin mówi, że jak przyjdę to powie co dalej będziemy robić, może prócz clo da coś jeszcze, bo powiedział, że następnym razem musimy pomóc pęknięciu, więc jest jakaś nadzieja.
Gosia jedziemy na tym samym wózku i właśnie tak jak piszesz, że ciebie boli a owulki nie ma, więc nie wiadomo co u mnie jest.
Zuza życzę ci pięknych pęcherzyków i oby potem pękły, bo widzisz nie sztuka wychodować.
Czarna tu masz rację, trzeba coś zmienić na tym forum, czas na dobre wieści i dwie II.
Koleżanki jak tak czytam to widzę, że tu same młode małżeństwa są, nie to co ja i wszystkie się o pierwsze dzieciątko staracie, to smutne jak na pierwsze się czeka i nie przychodzi tak łatwo, ale głowa do góry, będzie dobrze.
Bobi, zawsze coś...przykro mi...jak to sie mówi ,zawsze jeszcze może się udać, bo nigdy nie wiadomo, jezeli nie ten to trzymam kciuki za ten drugi&&&&&&&& A z tym monitorowaniem ,to powiem ci ,ze ja tez był am monitorowana tylko jeden miesiąc, w którym nie było owulacji i gin orzekł ,ze mam cykle bez owu i od razu przepisał clo. Tylko że bez clo ,to miałam pęcherzyk 16 mn, nie duży, ale po clo max 9mm. Wiec juz sama nie wiem. Pokornie poddaje sie leczeniu, ale jakoś w to nie wierzę i wydaje mi się,ze bez tego leczenia szybciej bym zaszła. Więc chyba po tej kuracji zrobię sobie przerwę. Bo muszę przyznać ,ze finansowo to mnie tez rujnuje. Tak z ciekawości ile u Was kosztuje badanie i monitoring? Ja płace 200 zł za każdy cykl i za monitorowanie nie płacę.
A z tym bólem owulacyjnym, to ja go zawsze odczuwałam i to bardzo boleśnie, parę razy nawet myślałam ,ze to wyrostek. Poem jak sie zaczęliśmy starać to coraz rzadziej zaczęłam odczuwać bół. Czasami wcale,a potem sie okazało ,ze nie mam owulacji (po jednym monitorowaniu) . Jak brałam Clo w poprzednim cyklu,to tez myślałam , ze mam bóle owulacyjne, a nie było. Wiec chyba z tym jest tak nie do końca. A co dziwne,to jak zaszłam w ciąże, którą poroniłam, to wiem dokładnie ,ze to było dokładnie dzień przed @, bo akurat wtedy byliśmy w rozjazdach i to był jedyna możliwość. Więc już nic z tego nie rozumiem... Może ja powinnam być monitorowana do końca cyklu. Mój lekarz jednak nie widzi takiej potrzeby.
Witam dziewczyny, byłam dzisiaj na wizycie, okazało się że jakiś pęcherzyk moj gin zauwazył ale nie może potwierdzić że to ciąża, wysłał mnie na beta hcg i mój wynik wyszedł 1,94 a wiadomo że ciąża jest dopiero od 5 jak zobaczył wynik to powiedział że troche niski i mam czekać jeśli dostanę @ to znów clo a jeśli nie to na kontrole, mówię do niego że w mojej rodzinie się cuda nie zdarzają a On na to że jeszcze zobaczymy. Ale jestem dobrej myśli i mam nadzieje że za drugim podejściem nam sie uda.
pozdrawiam
Ilona to ja mocno zaciśkam i nie puszczam &&&&&&&&&, może jednak jakiś cud się zdarzy. Dobrze, że jesteś dobrej myśli bo to najważniejsze!
Zuza bardzo mi przykro, ja też po każdym nie udanym cyklu myślę, aby jeden sobie odpuścić, ale jakoś nie mogę. Co do kosztu leczenia to chyba nie jest najgorzej, jeśli za cały cykl płacisz 200zł, bo u nas to pierwsza wizyta 100 i za monitoring 50, a ich jest przynajmniej 3 a czasami i więcej. ;(
Czarna szukałam dzisiaj cały dzień, ale nie mogę znaleźć, jestem pewna że były jakieś linki. Może dobrze by było na staraczkach zadać to pytanie na pewno zaraz podeślą tego dużo.
Bobi, ja już sama nie wiem o co chodzi z tym bólem, bo lekarz też mi powiedział, że jak boli to owulka. Tylko, że ja w każdym cyklu odczuwam a jakoś monitoring tego nie potwierdził.
Ale wczoraj to w ogóle załamka, otóż miałam wizytę u lekarza i wyobraźcie sobie, że jednak pękł ten mój pęchęrzyk! Niby SUUPER bo jest postęp i widocznie clo zadziałało. Tylko, że mój mężulek coś ostatnio chory i jakoś nie było okazji do przytulanek, a że lekarz powiedział, że nic z tego nie będzie to nawet nie naciskałam
ilona_ ja tez mocno trzymam za Ciebie i za Twój beta hcg aby rósł!!
Gosia2406 dzieki za trudy moze sama poszperam w saraczkach albo zapytam. czytuje staraczki ale tam dziewczyny maja zawrotne tempo pisania a znajac siebie i moj brak czasu to szybko wymiekne.
bobi tez jak czytam to wszystko to nie wiem co mam myslec o clo bo jak taki torbiel albo cysta powstanie to tez niewesolo. ale z drugiej strony warto próbowac Ty sama dobrze wiesz ze warto dla takiego Skarba jak Twoj.
Zuza ja narazie chodze do gina na kase chorych. sama nie wiem czy dobrze robie ale w moim miescie znalazłam spoko przychodnie, wstaje rano do kolejki i praktycznie kazdego dnia moge sie rejestrowac. moj gin przyjmuje 5 razy w tygodniu. dosc tam przyjemnie. jak miałam miec jakies płatne badania hormonalne to gin wysłał mnie na 2 dni do szpitala i zrobili mi na kase chorych.
DZIEWCZYNY doradzcie moze powinnam isc prywatnie albo wogole do jakiejs kliniki leczenia nieplodnosci sie zapisac?
Gdzie wy chodzicie? do gabinetu czy kliniki?
pozdrawiam i milej nocy zycze
https://slub-wesele.pl/
Ja jak zaczełam chodzić do mojego gina to na kasę chorych, ale przyjmuje on również prywatnie. Chodząc na te wizyty to i tak potem wyszło, że i tak musiałam iść do gabinetu prywatnego np. na określenie owulki, to było jeszcze bez clo i nic nie płaciłam, bo twierdził, że jestem jego pacjentką z tamtego gabinetu (kasa chorych), a teraz z clo jakoś wychodziło, że byłam prywatnie, bo tak wypadały dni owulki, ale brał mnie również na odział do szpitala jak miał dyżur na monitorig i nic nie płaciłam. To zsumując wszystkie moje wizyty to raz zapłaciłam 40zł, wtedy kiedy poszłam z wynikami męża i wtedy mi przepisał clo. Więc nie narzekam, bo czy idę prywatnie czy na kasę chorych, czy do szpitala to traktuje mnie tak samo, nie ma różnicy, że niby prywatnie lepiej. A tak w ogóle w moim mieście to lekarze biorą po ok. 100zł za wizyty, a mój gin bierze 60zł, więc sie zdziwiłam że wziął tylko 40zł. Raz byłam u innego to wtedy wziął 70zł, ale dziś już bierze więcej, bo to było 2 lata temu.
dziekuję dziewczyny jesteście kochane ale czuję że w tym cyklu nic z tego i spokojnie czekam na nastepny:)
czarna ja leczę się w prywatnej klinice a mój ginekolog jest jej właścicielem, przyjmuje masę pacjentek wcześniej też leczyłam się prywatnie ale nie był to dobry lekarz wiec jak widzisz u każdego z nich musiałam płacić a rezultaty jak widać.
pozdrawiam
Witam i dołączam do klubu Clostilbegyt
Od kwietnia staramy się z mężem o drugie dziecki. 2 miesiące temu dowiedziałam się że mam cykle bezowulacyjne Teraz pierwszy cykl mam z tymi tabletkami, dzis zaczynają mi się dni płodne, więc zaczynamy staranka pełną parą. Clostilbegyt brałam od 4 dnia@ przez 6 dni 2*1 tabletka. Lekarz kazał mi przyjść 12tego października na kontrolę i sprawdzi owu.
Lekarz w ogóle mi się dziwił jak zaszłam w pierwszą ciążę. Z mężem przytulamy się teraz co 2 dni. Mam nadzieje że się szybko uda zafasolkować czego zyczę sobie i wszystkim stareczkom.
A i dodam że mam dwa skutki uboczne Clostilbegyt
Pierwsze przytyło mi się trochę na wadze, a po drugie bolą strasznie mnie jajniki, od jakichś dwóch dni, ale przy samym braniu mnie nie bolały tylko po skonczonej dawce.
No i jeszcze biorę Duphaston
Czarna dobrze Cię rozumiem, rzeczywiście dziewczyny nieźle szaleją, w związku z tym dzisiaj jeszcze raz przeszukałam i okazało się, że to nie na staraczkach było, coś mi się pomyliło. Przesyłam link, jest tam dużo na temat mierzenia tempki i innych metod, Alanis podesłała też linki mam nadzieję, że to będzie to czego szukasz:
https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=38235&st=0
Jeśli chodzi o mnie to czym więcej czasu mija bez owocnych starań to coraz bardziej zastanawiam się aby udać się do kliniki, powstrzymywała mnie tylko jedna rzecz - brak badań nasienia męża, niestety pół roku musiałam go przekonywać. Ale w końcu się udało, teraz czekam na wyniki (niestety będą dopiero za tydzień) i wtedy będziemy myśleć. Jak wynik nie będzie ten najgorszy to na pewno udam się do 'profesjonalistów'. Oczywiście nie uważam, że mój gin jest zły czy coś, ale chyba po 1,5roku czas przyznać się, że mamy problem z płodnością i udać się tam gdzie się tym zajmuja.
Nie chcę Ci doradzać chyba musisz sama się zastanowić na ile ufasz i wierzysz w swojego gina i czy powinnaś nadal do niego chodzić czy też iść do większego eksperta.
Haniu witaj, ale mam nadzieję, że to tylko chwilowe i za długo tu z nami nie pobędziesz.
Bardzo mi przykro, że na Ciebie tak negatywnie działa clo, ja na szczęście póki co nie mam skutków ubocznych. Tzn. mnie też bolą teraz bardziej jajniki, ale nie wiem czy to jest akurat skutek clo. Troszku mnie dziwi, że Ty aż tak dużo tego bierzesz, bo ja to biorę po 1 przez 5 dni.
Bobi to ja nie wiem co jest z nami nie tak.
Gosia 2406 duphaston biorę na wyregulowanie @ bo miałam strasznie nieregularną, czasem 3 miesiące nie miałam @.
A Clo biorę o jeden dzień więcej ale czemu nie mam pojęcia.
Witajcie dziewczynki !!!
Haniu, witaj w naszym gronie i przykro mi ,ze musiałaś do nas dołączyć,obyś sie krótko męczyła. Mnie tez bolały jajniki po clo, ale nie jestem pewna czy to skutek tabletek.
Ilona, jeżeli jest pęcherzyk, to znaczy że coś się zaczęło dziać, trzymam mocno kciuki, żeby było dzieciątko &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& i żeby nie odwiedziła Cie wstrętna @
Gosiu, przykro mi ,ze nie było przytulanek, ale najważniejsze ,zę ten cholernik pękł, to dobrze wróży na następny cykl, będę mocno trzymać kciuki, żeby kolejny cykl był owocny &&&&&&&&&&&&&&&&& ciesze się ,ze maż sie w końcu dał skusić na badania. Ja chyba tez mojego wyślę, niby lekarz mówił ,ze nie trzeba ,ale kurcze lepiej sprawdzić.
A ja wczoraj byłam na zastrzyku z gonalu, daje się go w brzuch. Miało nie boleć, jednak mnie trochę szczypało i potem bolało...ledwie do samochodu doszłam. W poniedziałek idę na monitoring. to zobaczę efekty tego cyklu. Myślałam ,ze juz wczoraj przed zastrzykiem mnie zmonitoruje,ale jednak nie
Teraz mnie ciągle brzuch boli i czasami jajniki i spać mi sie chce, nie wiem czy to efekt zastrzyku.
Pozdrowionka
Hania-17 witaj, zycze owocnych cykli i szybkiego zafasolkowania, przykro mi, ze masz efekty uboczne.
zuza1313 zyczę aby tym razem sie udało, przykro mi, ze cierpialas czekamy na dobre wiesci w poniedziałek.
Gosia2406 po stokroc dziekuje, bardzo milo z Twojej strony, ze pamietałas ja tez oststnio dostalam namiary na badanie nasienia ale ten moj mezulek jakos sie do tego nie garnie, narazie dam mu spokoj bo choruje biedaczysko.
ilona_ oby @ nie przyszła, nic nie mozesz przekreslac, odczekaj i zrob ponownie beta hcg
bobi spoko ten Twoj gin, pomysle co robic z soba, narazie zaczynam monitoring w poniedzialek, ma mi zrobic cytologie bo juz 2 lata minely i badanie na posiew.
ostatnio jak bylam u gina to zaproponował mi badanie - nie pamietam nazwy na chlamydie i cos tam. ono nie jest refundowane okolo 300 zl kosztuje, czy ktoras z was to robila?
doranoc
https://slub-wesele.pl/
Witaj Haniu w naszych skromnych progach i tak jak dziewczyny pisały obyś za długo tu nie pobyła
Ja natomiast wczoraj wieczorem dostałam strasznie bolącą @ takich bóli w życiu nie przechodziłam ale nic zaczął się nowy cykl i nowe szanse.
Milego weekendu dziewczęta!
Ilona, do ostatniej chwili trzymałam kciuki, szkoda,ze sie nie udało, ale wiesz masz duże szanse i teraz musi być dobrze bedziesz brała clo od tego cyklu?
Czarna, ja póki co nie miałam zlecanych żadnych badań na choroby, więc nic nie wiem na ten temat, niestety.
Witaj Haniu, ja myślę że ten ból może być związany ze wzrostem pęcherzyków, ale pewności nie mam.
Ilona przykro mi, że dostałaś.
Czarna nic nie wiem na temat tych badań, ale mnie też proponował, ale szczepienia różne, ale nie robiłam, bo stwierdziłam, że przy pierwszej ciąży nie robiłam żadnych szczepień i dałam sobie teraz spokój, bo to nie jest teraz najważniejsze.
Gosiu ja właśnie przeczytałam na staraczkach o badaniu nasienia Iwony męża i mnie to trochę zaniepokoiło, bo mój ma trochę gorsze i może tu jest problem, choć u mnie teraz nie pękły pęcherzyki, sama już nie wiem.
tak zuza od jutra znów zaczynam brać clo:) mam nadzieję że tym razem sie powiedzie a jak u ciebie jest teraz z clo??
Gosia ty też z wrocławia:) a już myślałam że tylko Ja jedna w tym mieście mam takie problemy bo z tego co tu widzę to co druga z brzuszkiem:(
Ilona teraz tez brałam jak wcześniej 1x2 od 2 do 6 dc i dodatkowo dostałam zastrzyk z Gonalu w 7 dc w poniedziałek idę zobaczyć czy odniosło to jakiś skutek.
ilona_ Skarbie przykro mi bardzo, ale zaczynasz nowy cykl i trzeba to traktowac jako nowa szanse.
To badanie to ponoc jakas nowosc, przynajmniej tak mi mowil gin. O ile dobrze pamietam to robi sie go u kobiet w ciazy i starajacych sie. Ma ono wykryc m.in. virus opryszcki, jakies bakterie, wiecej niestety nie zapamietalam.
mielego weekendu i slodkich snow!!!
czarna badania na chlamydie i pewnie mycoplasma i ureaplasma ja za dwa płaciłam 120zł więc nie wiem skąd ta cena 300zł? Ale badania są w tym kierunku bardzo potrzebne ja miałam jedną z tych bakterii i co się okazało są na tyle paskudne że mogą nie dopuścić do zapłodnienia a jeśli już do niego dojdzie to rzadko która ciąża się przy tym utrzymuje przeważnie prowadzi do poronienia ale najgorsze jest to że jeśli ciąże kobieta donosi to patogen przenosi się też na noworodka i dzidziuś już się rodzi z tym świństwem:((
Razem z mężem braliśmy antybiotyki przez trzy tygodnie, byliśmy tym wykończeni ale opłaciło się bo już za pierwszym razem udało się to wytępić, czytałam że dziewczyny nawet po 2-3 lata się z tego leczą więc jeśli lekarz zaproponował ci takie badania to nie żałuj pieniędzy i zasuwaj na badanie, nie jest przyjemne ale też nie boli bo próbki pobierają z szyjki macicy i cewki moczowej, ale decyzja należy do Ciebie!
Buziaczki
W sumie to może warto byłoby te badania zrobic, jak jutro pójdę do gina to zapytam. Bo nawet nie sądziłam ,ze wirus opryszczki moze byc zagrozeniem dla ciąży, fanie,ze o tym napisałyście.
pozdrawiam
ilona_ dziekuje za informacje ale zaskoczylas mnie ta cena. Jak gina zapytalam ile to kosztuje to nie umial mi jednoznacznie odpowiedziec, najpierw mowil 230 potem 280, w koncu nie podal mi ostatecznej kwoty. Skoro mowisz, ze warto to chyba sobie zrobie, trzeba wyeliminowac wszystkie zagrozenia.
U mnie jutro zaczyna sie monitoring zatem bedziemy obserwowac jak naturalnie zachowuja sie moje jajniki i czy potrzebuja wsparcia, raczej jestem przekonana, ze tak ale sprawdzimy.
Pozdrawiam
Czarna, to idziemy na monitoring w tym samym dniu Który to u Ciebie dc? u mnie 11 . Trzymam kciuki,żeby się odbyło bez wspomagaczy
Czarna nie ma sprawy .
Co do badania to powiem, że rzeczywiście cena dość wysoka, ale warto wykonć. To było pierwsze badanie, które zlecił mi lekarz jak powiedziałam, że już dość długo staramy się o dziecko. Jest to bakteria, która, że tak powiem, blokuje możliwość zajścia w ciąże, tak jak pisze Ilona. A samo badanie trwa chwilkę i jest podobne do badania cytologicznego. I trzymam &&&&&&&&&&&&& za Twój monitoring, aby żadne wspomagaczenie nie były potrzebne. I za mężulka, aby się szybko przekonał.
Ilona no ja niestety też (niestety, że mam problemy a nie że z Wrocławia ), wcześniej też mi się wydawało, że to jest nie możliwe aby aż nas tyle było, ale chciałam się umówić na wizytę do Invmed’u i próbowałam przez 2m-ce ale niestety się nie udało, tyle ‘chętnych’!
Bardzo mi przykro, że się nie udało, ale masz rację trzeba teraz myśleć o nowym cyklu.
Bobi, też widziałam wyniki badań Iwony męża i po nich to już w ogóle się zestresowałam bo my ciągle jeszcze naszych nie mamy. Chociaż z drugiej strony to wolałabym, aby były takie bo zawsze jest jakaś szansa i nadzieję, niż jakby się miało okazać że nic się nie da zrobić.
Piszesz, że Twojego męża są nieco gorsze, a co lekarz na to widział te wyniki?
Ja w środę idę na konsultację do mojego gina, bo w tym cyklu monitoring miałam z innym, aby się dowiedzieć co dalej. Bo niby pękł, ale gin mi powiedział, że i tak jest coś nie tak, bo to się dzieje za późno (tym razem 17dc) i to jajeczko jest nie do końca ok (cokolwiek miał na myśli) .
Zuza, Czarna &&&&&&&&&&&&&& za wasz dzisiejszy monitoring i pęcherzyki. I dajcie znać jak już będziecie po.
dziś byłam u gina na USG i jak wyszłam to się popłakałam Mam nadal znikomą owulację, za mało mam pęcherzyków mimo że brałam clostilbegyt
Będzie bardzo ciężko zajść w ciąże. Matko jak ja dziękuje Bogu że mam Darię :prosi: Teraz piszę i ryczę bo tak bardzo chciałabym rodzeństwo dla Darii.
Za miesiąc znowu do gina na USG. Zwiększył mi dawkę clostilbegyt oby teraz juz było lepiej :prosi: Razem z meżem mamy brać OMEGA-3 forte i CAPIVIT A+E i nie współżyć w dni niepłodne aaa110 Tylko jak to zrobić, przeciez jesteśmy tylko ludźmi!
Zuza, Czarna życzę powodzenia i dorodnych pęcherzyków.
Gosia u mnie lekarz oglądał wyniki i też wspomniał o słabej ruchliwości, ale jednak zdecydował i dam mi clo i teraz sama już nie wiem, bo może mężowi by się coś przydało podać. Poczekam jeszcze trochę i zobaczę co będzie dalej i co dalej wymyśli mój gin.
zuza1313 to moj 9 dzien cyklu. trzymam za Twoje pecherzyki.
Dziewczyny jestescie kochane, super, ze wspieramy sie, to wazne.
Trzysnasta strona dla mnie wyglada na pechowa, wspolczuje Ci Hania u mnie tez kiepsko.
Kiedy mialam robione usg w marcu to moje jajniki wygladaly ok, a dzisiaj dziewczyny myslalam, ze tam padne. Gin skonczyl usg i mowi zebym w czwartek przyszla to ja pytam co tam na tym usg jest??? A on, ze nic takiego ale wokol moich jajnilow jest sporo pecherzykow i ze bedziemy dalej obserwowac czy ktorys bedzie rosl i bedzie dominował. A sie pytam czemu tak ich duzo i czy to nie zepol policystycznych jajników. On mi na to, ze ma takie podejrzenia ale robione w marcu hormony nie wskazuja na zespol polocystycznych jajników. mam juz dosc. Ciagle cos wychodzi
Robilam cytologie i az sie boje odebrac wyniki za 2 tygodnie. Co on mi mowi, ze jeden urosnie i bedzie dominujacy, przeciez powinien byc tylko jeden. Strasznie zaczyna mi sie ten tydzien
pozdrawiam
dziewczyny, ja juz sam nie wiem, szperam po necie i wcale nie mam zadnych objawów na te polcystyczne jajniki. Moze tylko jeden - niereguralne miesiaczki. ale nie umiem sobie wytlumaczyc, ze w marcu nie mialam a teraz nagle mam cos takiego. przeciez na PCOS nie da sie zachorowac tak nagle. oszaleje do czwartku, to bedzie moj 12dc. ciekawie jak tam u ZUZY.
milego wieczorku
Dziewczyny kochane, w końcu się u mnie ruszyło. w 11 dc mam 2 pęcherzyki po 22 mm. Kolejny monitoring w czwartek,ale w srode prawdopodobnie będzie owulka wiec musimy sie poprzytulać
Rozmawiałam z lekarzem na temat badań na chlmydie i te inne. On mówił,ze te badania są bardzo drogie i lepeij jest np. profilaktycznie się przeleczyć bo wychodzi taniej. Czyli po prostu jednorazowa kuracja antybiotykiem. Ale to jak się teraz nie uda. Pronował mi tez badanie, które określa jak się zachowują żołnierzyki w moim środowisku. Czy nie jestem wrogo nastawiona. Tylko to kosztuje 400 zł,wiec na razie odmówiłam. Wykonuje się w ciągu 8 godzin po stosunku.
W każdym razie ciesze sie ,ze w końcu coś do przodu, nawet jak się teraz nie uda, to i tak dobrze ,ze mi te pęcherzyki urosły.
Haniu, dlatego nie martw sie, nawet jak w tym cyklu Ci nie urosły to będzie lepiej w następnym, ja miałam dokładnie to samo.
Czarna, nie panikuj, u mnie było podobnie po kilka pęcherzyków w jajnikach,brak dominującego. Pierwszy cykl z clo nie przyniusł efektu, w drugim dodatkowo dostałam zastrzyk z gonalu i zaczęło rosnąc. Wszystkie musimy uzbroić sie w cierpliwość, każdej z nas zależy ,żeby to było już,ale jak się okazuje trzeba czasu. więc głowa do góry będzie dobrze,zobaczysz.
Dziewczyny, dziękuje Wam wszystkim za wsparcie ja za Was też mocno trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
zuza1313 dzieki za słowa otuchy, tylko, ze mnie gin monitoruje narazie bez clo i to mnie martwi. ciesze sie, ze przynajmniej u Ciebie cos do przodu, trzymam mocno w kciuki.
dobranoc
Czarna, monitoruje bez clo, bo chce sprawdzić czy jest Ci potrzebne. Bo po co niepotrzebnie się faszerować chemią. Chce najpierw poznać przyczynę. Jeżeli się nic nie ruszy to pewnie Ci przepisze od następnego cyklu. Nie załamuj się, bo to dopiero 9 dc wiec może się okazać, że jeszcze coś się zmieni. A jeżeli nie, to z pewnością dostaniesz clo i to zwiększy Twoje szanse na dziecko Śpij dobrze &&&&&&&&
zuza1313 dziekuje, chyba masz racje, ze przesadzam to dopiero 9 dzien. nie wiem co gin ma na mysli mowiac, ze mam kilka pecherzykow. ja juz wyobrazilam sobie, ze mam cale jajniki w pecherzykach a moze chodzi o to ze one jeszcze dojrzewaja i dopiero wyłoni sie ten dominujacy. poczekam spokojnie do czwartku i dam znac co i jak.
milych snow
Dzięki dziewczyny jesteście kochane
Mam nadzieję że nam wszystkim się uda cieszyć afasolkowaniem i trzymam łapki za nas z całego serca
Mi gin coś mówił że jak na owulację to mama tych pęcherzyków za mało, niby powinno być więcej. Nie dopytywałam się ile ich jest.
Zuza ja tak sobie myślę, bo masz już te pęcherzyki na 22mm, to czasem owulka może być dzień wcześniej, bo przy 22 może już pęknąć.
Czarna nie martw się, bo ten pęcherzyk dominujący może dopiero się rozwinąć, a co do clo to ja myślę, że nie ma się co spieszyć, lepiej być dokładnie monitorowana bez clo, bo może wcale nie jest potrzebne.
Ja tak myślę, bo wydaje mi się, że ja może niepotrzebnie dostałam clo, u mnie brakło monitoringo bez clo, bo co z tego, że miałam pęcherzyk (mam zdjęcie), jak nie wiem czy pękł i dlaczego jak był pęcherzyk to po co mi dał clo, skoro twierdził, że jest ok, bo miał 22mm. Teraz z perspektywy czasu to jestem mądrzejsza i pewnie teraz bym się domagała monitoringu bez clo, a to wszystko dzięki temu forum, ja pewnie za późno tu trafiłam i brakowało mi tej wiedzy którą teraz mam, bo w życiu bym się nie spodziewała, że z drugim dzieckiem będę mieć taki problem. Kiedyś nawet nie myślałam o tym, bo przy 3 cyklu bez problemu zaszłam.
Haniu świetnie cię rozumiem, ale nie panikuj i staraj się nie myśleć o tym (wiem, ciężko), a rodzeństwo dla Darii przyjdzie samo.
U mnie hormony zaczynają lekko wariować, piersi stają się pełniejsze i jędrniejsze, troszkę urosły, ale ja i tak na nic nie liczę, bo to pewnie wpływ clo.
Bobizrobiłam test owulacyjny dla pewności i dziś jeszcze nie, bo małe stężenie LH. Zaczynam sie niepokoić czy on pęknie. A uciebie z tymi piersiami to nie wiadomo ja tekiego obiawu po clo nie miałam
Ja jeśli chodzi o piersi sama nie wiem, może to po clo, ale trochę mnie niepokoi fakt brania clo, bo mam juz stwierdzoną malutką torbiel na piersi,która jest cały czas pod obserwacją, bo nic się nie dzieje, a jest na 0,5cm (dziś idę na kontrol) i boję się, żeby to clo nie wpłynęło źle na torbiel i żeby się nie powiększyła, a ja całkiem zapomniałam jak mi gin przepisywał clo, bo mi nic nie dolega, nie boli.
Zuza nie martw się, a w razie co to dostaniesz pregnyl, wspomniał coś twój gin o tym?
bobi u mnie piersi nie bolą tylko teraz sutki mam tak wrażliwe że nawet w stanik mnie drażni
Podejrzewam że po clo strasznie mnie bolały jajniki, nie w trakcie brania tylko po skończeniu a dokładnie w dni płodne, choću mnie zauwazyłam dziwną sprawę.
dziś i jutro niby miało by być największe prawdopodobieństwo zajścia w ciążę, ale wszystkie objawy jakie powinny być przy płodnych to miałam 9,10,11 bolące jajniki, bardzo dużo wydzieliny białawo przezroczystej, i ciągnącej się
A teraz nic, zero jakichkolwiek objawów a teraz dopiero powinny być.
Może tak być że owu będę miała szybciej? Może ja jestem jakiś wybryk natury?
Haniu, a Ty jesteś monitorowana? bo wtedy lekarz jest w stanie mniej więcej przewidzieć. Ja robię tez dodatkowo testy owulacyjne, bo chce mieć pewność. U mnie tez było podobnie jak skonczyłam brać clo miałam bóle jajników i płodny śluz(przynajmniej tak wyglądał) ale jak sie okazało to akurat wtedy nie było owulacji. Teraz jak skończyłam bać clo to tez czułam podobnie wiec sobie to olałam, oczywiście na wszelki wypadek sie przytulałam z mężem,mimo ,ze test nie wykrył owulacji. Ale takie solidne bóle jajników zaczęły się dopiero, jak dostałam zastrzyk z gonalu. W poniedziałek lekarz wyliczył owu na dziś, test owu też ja potwierdził, jajniki mnie bolą na maksa. Przytulanki z mężem były, więc zobaczymy jutro czy pęcherzyki pękły. Najgorsze jest to ,ze dziś miałam koszmarny dzień ,pełen napięcia i stresu i boję sie nie dojdzie do zapłodnienia przez to. Nic będę czekać
Bobi na razie nic nie mówił anie o prenygrylu ,ani o luteinie potem. Myślę ,ze on nie chce mnie straszyć. I jak będzie taka potrzeba to wtedy powie.
zuzia 1313 tak jestem monitorowana co miesiąc, na razie wychodzi że mam mało tych pęcherzyków
Dobry wieczór dziewczynki!
Hania-17 owocnych zycze. Nie przejmuj sie, ze zmieniły sie troszke objawy, z tego co czytałam inne dziewczyny tez tak mialy po clo. Owulka to nic stałego i u każdej kobiety moze sie przesunąc.
bobi skarbie biegnij do gina i mu przypomnij, ze masz ta torbiel. Miejmy nadzieje, ze nie jest ona przeciwskazaniem do brania clo ale trzeba się poradzić specjalisty - hormony to hormony.
zuza1313 oby Wasze staranka dały dobry efekt a stresujący dzien w niczym nie przeszkodzil. jak dobrze pojdzie to bedziecie z Hania lipcówkami. do dzieła dziewczyny!
Jutro moj 12dc i kolejny monitoring, az sie stresuje jak tam moje pecherzyki i czy którys stał sie dominujacy. Dam znac jutro wieczorkiem co i jak.
Pozdrawiam ciepło w ten pierwszy brrrr.. zimowy wieczór
Czarna, to trzymam kciuki, żeby było ok, mam nadzieję, że monitoring wykaże piękny dominujący pęcherzyk &&&&&&&&&& Koniecznie daj znać ,jak poszło
Bobi, tak ,koniecznie idź sie dowiedź, czy clo nie ma wpływu, na tę torbiel.
Miłej nocki, odezwę jutro, po monitoringu, pa
Właśnie wczoraj byłam u onkologa i nic sie nie dzieje, ale dokładnie będę wiedzieć po USG, a na to muszę poczekać miesiąc, bo taka jest służba zdrowia, ale ta torbiel jest tak mala, że palcami ciężko wyczuć i onkolog nadal mówił, że wyczuć jej nie idzie, a do gina idę jutro i mu powiem o tej torbieli, choć znów onkolog mówił, że to jest krótki okres brania, bo 5 dni i nie powinno to mieć wpływu i ewentualnie jeszcze jeden miesiąc mogę wziąść, ale zobaczymy co gin powie na to.
Haniu a ten monitoring to masz w czasie owulki kilka razy - tak mam to rozumieć, a nie tylko raz w misiącu, bo jeśli ci się przesunęła, co jest możliwe, to gin powinien to widzieć.
Zuza, Czarna trzymam &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
bobi dobrze,ze zapytałas ale upewnij sie jeszcze u gina.
kiepskie wiesci dziewczyny, zaden pecherzyk nie jest dominujacy bede miala jeszcze usg w poniedzialek ale nie licze na cud - to bedzie 16dc. gin mowil,ze jak nic nie ruszy to bedzie jak zwykle na wywołanie @ luteina a nastepny cykl z clo. gin mowi,ze te pecherzyki na moich jajnikach to moze byc zespol policystycznych jajników ale sam sie dziwi bo moje hormony wcale na to nie wskazuja a co najdziwniejsze to robione na przełomie lutego i marca usg nic takiego nie pokazywalo. wtedy na jajnikach byl tylko jeden pecherzyk, czyli wszystko w ok. nie umiem sobie tego wytlumaczyc jak mozna nabawic sie w 8 miesiecy PCOS!!! moze ta luteina na wywołanie mojej @ (bo mialam ja zadko i nieregularnie) tak mnie zalatwila. dzis uslyszalam,ze z clo bedzie mnie monitorowac max 6 miesiecy i moze miedzyczasie laparoskopia. jak nie wyjdzie to klinika w Krakowie. Wiem,ze sie powtarzam ale nie pojmuje jak to sie moglo stac, ze nagle mam policystyczne jajniki
zuza1313 mam nadzieje, ze przymajmniej Ty masz dobre wiadomosci.
PS. ogólnie to ten pazdziernik u nie do kitu. w ciągu 2-ch dni zlapalam 2 gumy w samochodzie i bylam wezwana na policje w sprawie uszkodzenia czyjegos samochodu na terenie miasteczka, w którym nigdy nie bylam. a kierowac mial moim samochodem 40-letni mezczyzna - absurd. tylko ja jezdze swoim autem. na szczescie polcjant powiedzial, zebym sie nie przejmowala bo poszkodowany nie umial nawet podac marki ani koloru samochodu sprawcy. a szkoda byla znikoma. poprostu zenada
Czarna, tak mi przykro ,ze nie masz dominującego pęcherzyka, ale wiesz to twój pierwszy cykl z clo więc trzeba być dobrej myśli. Może organizm się dopiero przyzwyczaja do hormonów.
Bobi, jezeli onkolog nie widzi zagrożenia ,to najważniejsze.
A u mnie słuchajcie jak na razie dobre wieści. Pękły mi oba pęcherzyki. Dostałam duphaston i mam brać za dwa, trzy dni. A za dwa tygodnie teścik. Jejku będą to dla mnie stresujące i pełne oczekiwania i nadziei 2 tygodnie. Chyba ,ze wcześniej dostanę miesiączkę. Trzymajcie proszę kciuki. Mam nadzieję ,ze wy również będziecie miały wkrótce dobre wieści. Ja tez mocno trzymam za Was kciuki.
Zuza super wieści, trzymam &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Czarna przykro, że nie masz tego pęcherzyka, ale następnym razem będzie na pewno ok.
zuza1313 super, ciesze sie baaaaardzo. Obys za 2 tyg zobaczyła II !!!!
bobi dzieki za wsparcie.
Milego wieczorku!!
a tak nawiasem mowiac gdzie sie nam reszta dziewczyn zapodziala??
Też się zastanawiałam co z resztą.
Co u Gosi, bo my jesteśmy na tym samym etapie i dni cyklu mamy podobne.
Oj, troszku mnie nie było a tu już takie rzeczy!
Zuza to ja mocno zaciskam i nie puszczam przez najbliższe dwa tygodnie &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
I proszę się mi tutaj nie stresować!
Mam nadzieję, że w końcu zapoczątkujesz i coś się tutaj ruszy
Czarna, oj te Twoje pęcherzyki niedobre , ale ja jak zaczynałam monitoring to też miałam nieciekawie i moje jajeczko dojrzewały dopiero około 16dc, może u Ciebie też potrzebują nieco więcej czasu aby się rozkręcić. Ale po tym cyklu lekarz pewno już coś ci konkretnego powie i na pewno na to zaradzi, zawsze tak z pierwszym cyklem, niestety.
Bobi, my to chyba nie tylko cykle mamy takie same ale Ci nasi meżulkowie to też jacyś podobni. W środę odebrałam wyniki badania nasienia i niestety też mamy problem z ruchliwością (typ a - 15% i typ b - 15%) i do tego jeszcze morfologia nie taka jak trzeba bo tylko 17% poprawnych a min. to 30%. .
W tym miesiącu na nic nie liczę, czekam teraz na @ a za jakieś 2 tygodnie będę miała wizytę to wtedy zapytam się mojego gina co mamy robić w związku z takimi wynikami. Może jeszcze popróbujemy do końca roku, a w między czasie będziemy odkładać pieniążki na IUI.
Zuza jeszcze raz mocno &&&&&&&&&& i miłego wieczorku życzę Wszystkim CLO'wiczkom
Gosia z tym stresowaniem ,to trafiłaś w samo sedno. Bo ja juz oczywiscie zaczynam sie zastanawiać, czy sie udało i czy jestem, czy nie i odczuwam bóle podbrzusza,jak przed miesiączką i wiem ,ze tak niby kobietki w pierwszych tygodniach mają,ale sie boje, że bedzie jednak @. Oczywiście juz czaczynam doszukiwać sie obiawów ciązy, bo juz człowiek taki głupi jest. Naszczęście mam sporo pracy wiec nie mam teraz czasu myśleć.
A ciekawe co u Ilony . Ilona żyjesz?
Czarna, Bobi, Gosia Pozdrawiam Was mocno i dziękuję ,ze trzymacie za mnie kciuki :*
Witam dziewczyny, oczywiście że żyje tylko nie miałam dostępu do internetu, zuza oczywiście mocno trzymam kciuki za twój test mam nadzieję że wyjdzie pozytywny a jeśli chodzi o mnie to ja w czwartek dopiero na monitorowanie i zobaczymy co się tam dzieje ale podejrzewam że będzie gorzej niż w poprzednim cyklu.
Pozdrawiam
Gosiuto wyniki też nie najlepsze męża, tak jak mojego. Oj ci nasi mężowie, najpierw mieli problem iść na to badanie, a teraz te wyniki. Ja nadal będę brać clo i zobaczymy, ale na clo daję ja sobie i mój gin jeszcze 2 miesiące, a potem to raczej inseminacja, bo z tymi plemnikami to nie tak hop siup. Gin jednak myśli, że ze mną to jest ok a jednak ta ruchliwośc jest problemem, ale to trzeba do specjalisty z tym się udać. Więc daję sobie też czas do końca roku, a potem do specjalisty i dalej niech kieruje.
Zuza ja cały czas trzymam i nie puszczam &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Ilona troszkę pozytywności, nie myśl tak, że będzie gorzej, bo wcale tak być nie musi.
Aha Gosiu gdybyś chciała zobaczyć wyniki mojego męża to tu masz do porównania, a w nawiasie wartości referencyjne:
Abstynencja: 4 dni
Objętość (ml): 4 [2-6]
Ciągliwość (cm): 0 [<2]
ph: 7,8 [7,5-8,1]
Koncentracja (mln/ml): 60 [20-200]
Ruch A %: 10
Ruch B %: 15 [A+B>50]
Ruch C %: 25
Ruch D %: 50
Całk. liczba plemn. (mln): 240 [>40]
WBC (mln/ml): 0,5 [<1]
Morfologia %: 15 [>15]
Test eozynowy %: 10 [<25 plemn. martwych]
Aglutynacja (0,1,2,3): 0 [0]
Haniu ale to masz tylko jeden dzień monitoring-w dniu przypuszczalnej owulki? To za mało, a nie sprawdza lekarz, czy pękł pęcherzyk, bo ja też zaczęłam monitoring dopiero w 14dc, a owulkę mam przeważnie w 16dc, ale ja od 14dc chodziłam co drugi dzień, aż jeden pęcherzyk nie pękł, a teraz byłam wczoraj przed @, żeby sprawdzić, czy ten drugi co wcześniej nie pękł, czy się torbiel nie zrobiła, ale nie i wszystko jest ok.
Hej Ilona fajnie ,ze sie odezwałaś, mam nadzieje,ze tym razem nie przegapicie owu ja teraz tez myslałam ,ze wszystko bedzie nie tak, a okazało sie że miałam wzorcową owulacje, więc głowa do góry
Bobi ciesze sie ,że z Tobą jest wszystko ok, kurcze przykro mi ,że wyniki Twojego i Gosi męża nie są najlepsze, ale zawsze jest inseminacja, wiec dziewczyny jest szansa A co mówią Wasi lekarze? Dają Wam szanse na naturalne poczęcie?
Haniu ,musisz być częściej monitorowana bo raz w miesiącu ,to za mało. Porozmawiaj o tym z lekarzem,albo go zmień.
Pozdrawiam Was mocno
Haniu dziewczyny mają rację jeden raz w cyklu to za mało. Ja mam około 3-4 aż do pęknięcia pęcherzyka, a jak nie pęknie to chodzę aby sprawdzić czy się torbiel nie zrobi czy się sam wchłonie. Myślę, że powinnać porozmawiać ze swoim ginem na temat częstszych wizyt.
Ilona nie nastawiaj się aż tak źle, bo to w cale nie pomaga. Wiem, że łatwo się pisze, gorzej samemu się zastosować, ale musimy być dobrej myśli.
Zuza ja z moim ginem na temat wyników będę rozmawiać dopiero za jakieś 2 tygodnie to wtedy się zapytam jakie mamy szanse na naturalne poczęcie i cy nadal mamy działać czy już nastawiać się na inseminację, albo invitro. Przeraża mnie tylko to że inseminacja ma taką małą skuteczność, a trochę kosztuje (średnio trzeba wykonać od 4-6 zabiegów a każdy po 900). No ale jeszcze zobaczę co lekarz mi powie.
Bobi to poniżej wyniki mojego, ale u mnie troszku są inne opisy więc nie potrafię wszystkich porównać:
Abstynencja: 4 dni
Objętość (ml): 2,8
Ciągliwość (cm) ? my mamy konsystencję - prawidłowa (nie wiem czy to to samo?)
ph: 7,8
Koncentracja ?
Ruch A %: 15
Ruch B %: 15
Ruch C %: 35
Ruch D? jeśli tu chodzi o plemniki nieruchome to 35%
Liczba plemników 20,60 (> 20 mln/ml)
Liczba plemników w ejakulacie 57,68 (>40 mln/ml)
WBC (mln/ml)? jeśli chodzi o liczbę leukocytów: 0
Morfologia (%): 17
Żywotność (%): 68
Aglutynacja: nieobecna
Niestety dzisiaj mnie @ 'nawiedziła' więc zaczynam kolejny cykl z clo.
Dziewczyny niestety tylko raz w miesiącu jestem monitorowana, a szans na zmianę lekarza nie mam bo jak chodziłam do innego to już totalnie olał sprawę i nawet mu USG nie robił , nie zbadał w ogóle i luteinę tylko przepisał i to na tyle dziękuję i do widzenia. Następna kontrola za rok Więc ten jest ciut lepszy a innego nie mam.
Więc pozostało mi tylko czekanie tak jak do momętu zajśca w ciążę z Darią, niestety
Gosiu, przykro mi z powodu @ ,trzymam kciuki za następny cykl &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Haniu, niedobrze, że nie masz wyboru, spróbuj z nim porozmawiać o częstszych monitoringach. Może to coś pomoże.
A ja już coś czuje ,ze nic z tego w tym cyklu nie będzie, jakie taki przeczucie mam. A jeszcze się dowiedziałam ,ze moza znajoma jest w ciąży, i bardzo sie ciesze,ale jest mi smutno
Hej dziewczyny!
Hania-17 naprawde musisz cos zrobic z tym monitoringiem. ja lecze sie u gina na kase chorych i juz na 3 w tym cylklu usg jutro ide. jedno to stanowczo za malo. moze poprostu pogadaj spokojnie ze swoim ginem.
Gosia2406 przykro mi, ze masz kolejna @ ale glowa do gory bo kolejny cykl sie zaczyna. moze jeszcze sie uda bez inseminacji porozmawiaj z ginem.
bobi Zuza ma racje sa jescze inne sposoby, ciesze sie rowniez, ze u Ciebie wszystko ok.
ilona_ nie podoba mi sie Twoje podejscie. wiecej optymizmu zycze
zuza1313 cały czas Ci dopinguje &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Dziewczyny u mnie jakis dziwny dzien. Rano jechałam w odwiedziny do znajomej i w czasie podrózy poczulam jakies klucie z lewej stony brzucha, w sumie to zbagatelizowalam. Po kilku godzinach bedac u znajomej skorzystalam z ubikacji, nagle patrze - sluz jak marzenie . nie pamietam kiedy taki ostatnio mialam. szybko skrocilam wizyte i te pedy pobieglam do domu - no i zadzialalismy
Mam nadzieje, ze nie bylo za pozno bo ostatnio jakos nie mialam ochoty na przytulanki jak uslyszalam o tych dziwnych pecherzykach. Kto wie moze mam owulke. Jutro ide na usg wieczorem. dam znac po. mam do Was pytanie jak długo bierzecie clo? czyktoras z Was bierze dłuzej niz pol roku? pytam bo gin mi mowil, ze tylko 6 miesiecy mozna.
pozdrawiam
zuza1313
skarbie musisz wrzucic na luz wiem, ze to nie takie proste. wyczuwam, ze jestes niecierpliwa tak jak ja. jednak obiektywnie patrzac ciagle jest prawdopodobienstwo na fasolke. trzymam mocno &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Taa na luz staram się....ale wiesz...nie wychodzi Czarna trzymam kciuki,żeby sie okazało ,że trafiłaś w najlepszy moment
Czarna trzymam łapki żeby wam się udało
Co do monitoringu to wiem że mam za mało ale co mam zrobić. Popytam gina i porozmawiam z nim o częstrzym monitorowaniu.
A i chyba będę musiała odstawić clo i duphaston Przez miesiąc przytyłam juz 2 kg. Poszło mi na apetyt
Do tego mam takie dziwne smaki. Dziś żjadłam śledzia marynowanego i zajadłam pączkiem
Matko jaki mix
Ale taką miałam ochotę
zuza rozumię cię, ja tez się nakręcam strasznie i nie mogę wyluzować.
A ja coś czuje że kolejny miesiąc mam z głowy, że nic z naszego przytulania ale do @ mam jeszcze tydzień. Sutki strasznie mnie bolą a tak mam zawsze przed @ Choć w ciąży tez zaczęło mi się od sutków a potem na całych piersiach. Matko i znów się nakręcam.
Hania-17 głowa do góry, nic nie jest jeszcze przesądzone. ja tez po luteinie mam napady apetytu i w ciągu 4 miesięcy brania przytyłam 2 kilo ale trudno sie mówi zawsze mozna zafundować sobie jakis aerobik
dzięki za wsparcie i Tobie też zuza
dziewczyny napiszczie ile to clo bierzecie bo moj gin mówi, że można tylko 6 miesięcy, chce się upewnić.
dzięki o 17:15 mam monitoring, odezwę się później.
pozdrawiam
Czarna, ja miała dopiero 2 cykle z clo, i nie wiem niestety, ile miesięcy można brać.
Haniu, ja niestety tez tyje, ale czy to jest najważniejsze, przecież w ciąży się tyle tyje, wiec nie ma sensu rezygnować.
Mam pytanie do Was kochane, czy wy również w cyklach z clo miałyście bolesność piersi i ból podbrzusza po owulacji? Bo ja już chyba zaczynam schizowac i popatruje się ciąży na siłę. Najlepiej ,to juz bym robiła test, a tu jeszcze przynajmniej do końca tygodnia trzeba czekać...
A Czarna, jak monitoring?
zuza ja miałam to samo, wszystkiego się dopatrywałam ale nie możesz aż tak bardzo patrzeć na bóle podbrzusza i piersi bo mnie też bolało przy clo a dostałam okres, pisałaś kiedyś ze ci przykro że przegapiliśmy owulacje, wiedziałam w którym dniu mam mieć a to że nie widziałam śluzu to nie znaczy że zrezygnowałam z przytulanek, po prostu nie przyszedł jeszcze czas a jeśli Ty nastawisz się na to że jesteś w ciąży a w rzeczywistości nie będziesz (czego ci oczywiście nie życze) to będzie Ci sie ciężko pozbierać, wiem bo ja dwa dni w pracy nie byłam!
czarna jeśli chodzi o cykle z clo to mój gin mówił że do trzech cykli a jeśli to nie wychodzi to już jakieś poważniejsze badania.
Hania to że tyjesz to niestety konsekwencje brania clo i tego nie unikniesz jeśli chcesz zając w ciążę, mi to na szczęście nie grozi bo Ja z kolei biorę jeszcze 1 gram glucophage na cukrzyce po których spada mi waga więc jeśli bym trochę przybrała to pewnie bym się nie pogniewała
Gosia a co u ciebie po tym jak dostałaś @ juz się nie odezwałaś, pewnie bardzo to przeżywasz ale głowa do góry zaczynasz kolejny cykl ten na pewno będzie dla Ciebie szczęśliwy
Pozdrawiam
zuza1313 wiem, że ten tydzień to wiecznosć i nie raz ja tez w oczekiwaniu na @ dopatrywałam się jakis obajawów ciąży ( bóle podbrzusza, piersi, nawet stwierdziłam, że często mocz oddaje bo pewnie macica mi się powiększa i inne jakies). nie ma innej rady tylko czekać. dzieki za odpowiedź o długosci brania clo. cierpliwposci zycze i tzrymam &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
ilona_ mi też mowił gin, że po 3 cyklach może bedzie laparoskopia. wczoraj jescze raz powtórzył, że clo tylko przez 6 miesięcy. zobaczymy
Byłam na tym monotoringu, opowiedziałam o tych objawach z niedzieli - wtedy odczuwałam kłucie w lewym jajniku. wyobraźcie sobie , że prawy jajnik bez zmian czyli w pęcherzykach a lewego gin nie mógł dobrze obejrzeć bo chyba jakies wzdęcie miałam i jelto przysłoniło. cos tam mruknął pod nosem, że u dołu jajnika jakby cos jest. wspomniał też, że to usg jest tylko dwu wymiarowe i może być niedokładne. w klinikach mają 3d a nawet 4d i wówczas dokładniej widać. zatem w sumie nic się nie dowiedziałam, kazał mi brać luteine i przyjsć na usg za tydzień bo chce widzieć jak te pęcherzyki zachowają się tuż przed okresem. dopytywałam się jescze o PCOS i mówił, że niekoniecznie to mam chce własnie obejrzec jajniki w 2 fazie cyklu przed miesiączką.
Miłego dnia życze dziewczymki.
Witam po małej przerwie.
U mnie niestety przylazła @ dziś, ale przesunął mi się termin, bo miała przyjść w niedzielę i to pewnie przez clo, bo miałam ciężko z pęknięciem pęcherzyków. Od jutra zaczynam brać clo.
Mój gin mówi, że clo będę brać przez 3 miesiące, tzn. jeszcze 2, bo dłużej to szkoda czasu i ja też tak uważam i będę myśleć o jakimś specjaliście co by obejrzał te wyniki męża i zdecydował, czy od razu inseminacja czy może jakieś podleczenie, zobaczymy czas pokaże.
Ilona, no ja właśnie staram się nie zwariować, ale chyba mi nie wychodzi. Masz racje, że te objawy niczego nie oznaczają. No nic w piątek chyba już zrobię test, pewnie zawczesnie, ale nie wytrzymam. Przykro mi ,ze tak mocno to przeżyłaś,ze się nie udało. Tak coś czułam,po się nie pojawiałaś na forum. Ja kurcze już czuje w jaki szloch wpadnę jak dostanę @ ,bo od 2 dni ciągle płaczę, to chyba te hormony taką beksę ze mnie robią, biorę teraz duphaston.
Bobi, przykro mi z powodu @ i trzymam kciuki za ten cykl &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Czarna, mam nadzieje,ze okaże się ze nie masz pco, dobrze ,ze chce Cię dłużej monitorować. Mam nadzieje,ze nic poważnego w tym lewym jajniku nie znajdzie.
Pozrdawiam
bobi przykro mi, ze znowu nawedziła cie @. gin ma racje trzeba zająć się mężulkiem, mam nadzieję, że uda się go podleczyć i inikniecie imseminacji. ale macie jeszcze 2 cykle może sie uda. trzymam &&&&&&&&&&&&&
zuza1313 tez mam taką nadzieję ale on mówił "cos" w sensie dominujący pecherzyk. oby tak było.
Kolorowych snów
Haniu – Czarna ma rację, ja bym też nie odstawiała, chyba „gra jest warta świeczki”, jak mi lekarz przepisał clo to się też przeraziłam jak przeczytałam efekty uboczne, więc zaraz poszłam i zapisałam się, na aerobik 2x w tygodniu + basen.
Czarna – mi lekarz Clo przepisał na 4 cykle i powiedział, że jak po tym czasie nic nie będzie to niestety będę musiała się już udać do specjalistów po inne leki niestety dużo droższe. Więc zostały mi juz tylko 2 szanse.
Ale coś mi się wydaje, że ten Twój gin to albo miał jakiś gorszy dzień, albo może nie chciał Ci robić zbytniej nadziei i może, dlatego za wiele nie mówił. &&&&& aby wszystko było dobrze.
Zuza wiem, że jest ciężko, ale może rzeczywiście lepiej nie myśleć i się nie nastawiać zbyt optymistycznie (wiem łatwo mówić ) zawsze to później dużo większa niespodzianka
Ja cały czas trzymam &&&&&&&&&&&&&&
Co do bolesności to nie wiem czy to clo czy nie, ale odkąd biorę to rzeczywiście częściej mnie jajniki bolą i mocniej niż dotychczas. Niestety, co do piersi to odkąd zaczęliśmy strać się o dzieciątko to dzień po owulacji zaczynałam mieć wrażliwe i strasznie mnie bolały, że nie mogłam ich dotknąć i tak przez 10 – 14 dni aż do @! Od dwóch miesięcy biorę Falvit i na szczęście już jest dużo lepiej. Ale u Ciebie zapewne jest inaczej...
Iloka – dziękuję, że myślisz o mnie i się martwisz, ja już się chyba przyzwyczją po mału, że niestety zawsze będzie @ przychodzić.
W tym miesiącu troszku mniej chyba o tym myślę, bo mam strasznie dużo pracy a jeszcze od poniedziałku jestem w Niemczech na delegacji i dlatego ostatnio mniej piszę.
Bobi strasznie mi przykro , już myślałam, że coś u Ciebie się ruszy i się ‘wyłamiesz’ bo nic nie pisałaś. No, ale może w tym cyklu będzie lepiej, co?.
Ja mam wizytę dopiero 29, wtedy będę rozmawiać z lekarzem na temat wyników mojego męża, czy mamy nadal próbować bo są jakieś szanse, czy jednak nie i raczej powinniśmy się nastawiać na „wspomaganie”.
No ale się rozpisałam, ale to dlatego że nie wiem kiedy znowu dorwę się do internetu, wracam w piątek późnym wieczorem więc pewno dopiero w sobotę ;(
Gorąco pozdrawiam i życzę miłego dzionka.
bobi tak mi przykro że przyszła @ wiem co czujesz ale trzymam kciuki za kolejny cykl
Ja jutro idę na monitorowanie, ciekawe co mi powie gin, od kilku dni pobolewa mnie lewy jajnik przy ostatnim cyklu tego nie miałam mam tylko nadzieje że to nie torbiel bo czytałam że często się zdarzają przy clo
A tak w sumie dziewczyny to Ja nas podziwiam bo przecież walka o dzidziusia tak wiele nas kosztuje nie tylko pieniędzy ale przede wszystkim nerwów i tego wyczekiwania.
Pozdrawiam was wszystkie i trzymam &&&&&&&& aby wreszcie którejś z nas się powiodło
ilona_ masz rację toczymy walkę za walką ale miejmy nadzieję, że wygramy tą wojnę a naszym trofeum bedzie maleństwo. Trzymam &&&&&&&&&&&& za jutrzejszy monitoring.
Gosia2406 Twój monitoring juz za niecałe 8 dni - wiem, że w naszym przypadku to bardzo długo ale skoro podróżujesz to napewno jakos zleci. Nic się nie martw napewno bedzie przerwa w dostawaniu @, jak nie po clo to po innych "wspomagaczach-pomagaczach".
Słodkich snów życze!!!
Właśnie wróciłam od lekarza i tak jak myślałam, nie jest za dobrze tym razem mam tylko jeden pęcherzyk i to nie za duży bo tylko 12mm, stwierdził że jest odpowiedni do grubości endometrium ale kazał mi przyjść we wtorek bo chce zobaczyć czy będzie rósł odpowiednio czy też będzie musiał dać zastrzyk. Ogólnie to wiedziałam że coś będzie nie tak dlatego nie jestem specjalnie załamana.
mam do was jeszcze jedno pytanie czy wy dziewczyny też macie takie napady gorąca? W jednej minucie robi mi się tak gorąco że aż powietrza brakuje , mój gin stwierdził że to może być efektem brania clo więc może nie ja jedna to mam?
pozdrawiam i milego dnia zycze
Ilonka ,a który to Twój dzień cyklu, bo może ten pęcherzyk ma jeszcze czas, żeby urosnąć. A co do gorąca, ja tez miałam cos takiego po clo. Momentalnie robiło mi się gorąco.
Czarna, a kiedy Ty idziesz na monitoring żeby się wyjaśniło co z tym jajnikiem?
Gosiu, mam nadzieję,ze nie będzie Wam potrzebna inseminacja.
Dziewczyny w poniedziałek robię test, rano sikany, a jak będzie pozytywny to od razu na betę.
Zuza trzymam kciuki bardzo mocno za dwie krechy.
Ilona napisz który to dzień cyklu te 12mm. Mnie po clo nic nie dolegało.
Zastanawiam się czy ma jakieś znaczenie czy bierze się rano czy wieczoerm, bo poprzedni cykl brałam rano a wczoraj wziełam wieczorem i tak planuję brać wieczorem.
13 dc ale cykle około 30dniowe
bobi nie wiem czy to ma znacznie ja biorę dwa razy dziennie więc mimo wszystko byłam zmuszona brac i rano i wieczoremaco do ciebie to nie jestem w stanie ci pomóc.
zuza trzymam kciuki za Twój test!!
pozdrawiam
Dzięki kochane
Bobi, ja brałam po dwie rano, i w pierwszym cyklu z clo nie zadziałało, w drugim brałam tak samo i była wzorcowa owulacja.
Ilona, może jeszcze urośnie, chyba monitoruje się do 17 dc, ale nie mam pewności. A kiedy idziesz następnym razem?
zuza1313 alez ten weekend bedzie stresujący. Trzymamm mocno i nie puszczam &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& a na monitoring ide we wtorek.
ilona_ spokojnie może jescze urosnie, zobaczysz we wtorek.
Pozdrawiam.
Czarna, Oj będzie ,będzie, już się stresuje, a jeszcze sie nakreciłam strasznie, oj nie dobrze
Ilona nie chciałabym cię martwić, ale moim zdaniem na 13dc to jednak jest trochę mały ten pęcherzyk. Ja też mam cykle 29, 30 dni, a teraz nawet miałam po braniu clo 31. A ostatnio w 14 dc moje pęcherzyki miały po 20mm, bo mialam dwa pęcherzyki, ale np w czerwcu bez brania clo w 13 dc pęcherzyk był na 22mm. Ale nie przejmuj się tym co napisałam, bo ja lekarzem nie jestem i może jeszcze urośnie do takiego rozmiaru jak powinien. Bo jeszcze tak sobie myślę, że może ci się trochę przesunąć owulka i będzie później i dlatego on jeszcze nie ma swojej wielkości.
poprzedni cykl miałam taki sam z tym że byłam na 14 dzień i miałam pęcherzyki 13 i 14 mm a teraz na trzynasty dzien ma 12 we wtorek ide znow na mo nitorowanie, zobaczymy jak to bedzie. buziaczki
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)