Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Agnieszka czw, 05 gru 2002 - 09:31

Co sychać u kwietniowych dzieci??

Napisany przez: pienko wto, 11 mar 2003 - 12:06

witam, czy odezwa sie tutaj mamy dzieciaczkow kwietniowych? Co u was slychac? jak wasze pociechy? niedlugo konczymy roczek

Napisany przez: ganga śro, 02 kwi 2003 - 21:34

a my juz po pierwszych urodzinkach - dokladnie wczoraj
I wiecie co - nie sie nie zmienilo

Napisany przez: EwaKW śro, 02 kwi 2003 - 21:54

Napisany przez: mamazuzi czw, 03 kwi 2003 - 10:47

Moja Zuzanka 26 kwietnia skończy roczek!!!!!
Czy Wam też ten czas tak zleciał?
Pozdrawiamy wszystkie dzieciaczki i ich mamy
PS. To mój pierwszy post na "maluchach" i czuję
się trochę nieswojo.

Napisany przez: eOla czw, 03 kwi 2003 - 10:54

Witamy Kwietniowe Mamy i Maluchy!

Mój Kuba 07.04 skończy rok Tak, mnie też ten rok zleciał jak szalony! Nie wiem kiedy, tyle sie zmieniło, tyle sie wydarzyło!
Pozdrawiam serdecznie!!

Napisany przez: ganga czw, 03 kwi 2003 - 13:09

moja (roczna juz ) Aduia zrobila sie malym niejadkiem. Pal licho, niech je ile chce, nie umrze z glodu, ale martwie sie bo nie chce za chiny jesc rzeczy niepapkowatych . Kazda proba konczy sie porazka, nawet jak sama sobie pakuje cos do buzi. Ma bardzo silnie rozwiniety odruch wymiotny. Niestety... Jak to jest u waszych maluchow?

Co i czy ktos karmi jeszcze piersia roczniaki?

Napisany przez: mamazuzi czw, 03 kwi 2003 - 13:19

"nie chce za chiny jesc rzeczy niepapkowatych . Kazda proba konczy sie porazka, nawet jak sama sobie pakuje cos do buzi."

Moja Zuza też - żadnej "niepapkowatej" rzeczy nie przełknie.
Nie wiem jak to będzie dalej, może jak ząbki w końcu wyrosną
(jescze ich nie ma ale już czuć pod palcem).
Pozdrawiam
Kaśka vel Habina vel mamazuzi

Napisany przez: ganga czw, 03 kwi 2003 - 13:22

Adsuia ma od ponad miesiaca 4 zeby... i wcale jej to nie pomaga

Napisany przez: adriana-ja pią, 04 kwi 2003 - 10:08

Witam kwietniowe mamy!

My z naszym Piotrulą świętujemy 12.04 , a już w pod koniec sierpnia spodziewamy się nowego lokatora (lokatorki?) , szybko co?

Co prawda nie mamy problemów z gryzieniem (9 zębów i ciągle przybywa - mi siniaków na rękach i śladów ostrych kłów także ),
ale moĹźe poradzimy;
Czy próbowałyście stopniować papkowatość papki? Po kilku dniach można już przemycać w zupce całkiem spore kawałki rozgotowanych warzyw (tak było u mnie). A jak dzieciaczki reagują na chrupki kukurydziane ( mój Piotruś je uwielbia) i biszkopciki?

Pozdrawiam i powodzenia

Napisany przez: ganga pią, 04 kwi 2003 - 13:14

Adriana, wiesz moja Adusia (zreszta tez Adrianna ) to moja druga coreczka wiec sposobow znam bez liku, ktore pomogly Misi nauczyc sie jesc grubsze kawalki.... a i tak zaden na Adsuie nie dziala
Ona nawet chrupkow kukurydzianych nie che wziac do buzi , o biszkopcikach nie wspomne. Mysle ze musze jeszcze poczekac, by powiedzmy - dojrzala do tego.

Napisany przez: mamazuzi pią, 04 kwi 2003 - 14:24

Dokładnie tak samo jak moja Zuza - nic nie lubi brać do buźki do gryzienia, ostatnio gdy byliśmy na lodach dawaliśmy jej wafelek (ten od loda) i nawet wcinała - to jedyne "niepapkowe" rzeczy, które moja córcia wsunęła bez dławienia
Pozdrawiam Kaśka

Napisany przez: ganga pią, 04 kwi 2003 - 21:50

jestem w szoku
Ja tu narzekam na moja Dusię, a ona dzis po raz pierwszy zażądała jedzenia z mojego talerza podczas kolacji. Posadzilam ja jak zwylke przy stole na krzeselku, a ona raczki wyciaga do jedzonka. A ze mialam akurat zapiekanke brokulowo-makaronowa i marchewke z groszkiem, nie wiele myslac, podziubalam to troche widelcem, nalozylam na lyzeczke i... siup do buzi Adisowej. Przelknela bez grymasu, dlawienia sie itp.
Czyzby poczatek nowej ery??
Nie chce zapeszyc, wiec juz jej nie chwale...

Napisany przez: eKas sob, 05 kwi 2003 - 13:52

Mój Fifi kończy 18 kwietnia -1 ROCZEK
i oczywiscie dla mnie jest cudownym dzieckiem
Właśnie dzisiaj robił co nie co do nocniczka HUURRRA, od 3 tygodni tupta...
je wszystko (co jest zdatne do jedzenia, np. cebula, ogĂłrki kiszone itp.)
ale za to jest wielkim terrorystą, wymuszaczem, histerykiem, gdy coś nie jest po jego myśli to wczeszczy i zanosi sie od płaczu!!!! dla mnie istny horror!
Czyżby sprawdzał moje granice wytrzymałości, ćwiczył charakterek (ach te Barany )
Pzdr
eKas mama Fifi

Napisany przez: wikibar nie, 06 kwi 2003 - 21:38

Witam! Moja Wiki kończy rok dopiero 27 kwietnia. Chodzi już sprawnie, ma 6 zębów. Jeśli chodzi o jedzenie, to mamy inny problem: Wiki nie zje niczego co jest papką i nie trzeba tego gryźć, wyjątkiem jest jogurt. A najbardziej nie cierpi kaszek. Ostatnio coraz częściej podjada z mojego talerza. Dalej jest na cycu, w dzień rzadko, ale rekompensuje sobie nocą. Pozdrawiamy wszystkie Mamy i nie małe już Maluchy!

Napisany przez: adriana pon, 07 kwi 2003 - 08:54

Piotruś też nie cierpi kaszek, już dawno z nich zrezygnowałam ( może to przypadłość opolskich dzieci )
Próbuję mu to rekompensować jogurtami i serkami , bo mój mały pierś jeszcze ciągnie (głownie w nocy ), ale mleka to ja mam niewiele - bardziej chyba traktuje mnie jako smoczek.
I tu mały problem, Piotrulka jest bardzo przywiązany do tego "smoczka", a w sierpniu przychodzi na świat drugi maluch . Piotrka muszę więc jak najszybciej odstawić, a dobrze wiem jak mu to się nie spodoba .
Nie mam pojęcia jak do tego podejść, bo mój syncio potrafi nawet kilka razy domagać się w nocy piersi. Co prawda usypia natychmiast, ale musi sobie jeszcze jakiś czas pocmokać , zanim go przeniesiemy do łóżeczka. Dodam, że kiedy po przebudzeniu mąż próbuje go zakołysać, mały protestuje na tyle stanowczo, że w większości przypadków kapitulujemy.
Ciekawe czy są mamy, które odstawiły swoje dzieci bez bólu?
Pozdrawiam Adriana

Napisany przez: ganga pon, 07 kwi 2003 - 09:17

Ha, wlasnie chcialam o tym napisac. Poskarzyc sie na moja Adusie
Bo mam wrazenie, ze od wczoraj odstawila sie sama od cycusia. Stanowczo protesuje przy kazdej probie przystawienia jej do piersi. Nie chce i juz. Nawet w nocy! Nawet sie pobawic. A jeszcze przed wczoraj bardzo tego potrzebowala... Powtarza sie historia ktora przezylam z Misia, ktora tez sam zdecydowala o momencie zrezygnowania z cycusia (z tym ze ona miala wtedy 15 miesiecy, a Adusia tylko rok i 1 tydzien)
Troche mi szkoda, bo bylam gotowa karmic ja dluzej...

Napisany przez: adriana pon, 07 kwi 2003 - 09:26

Naprawdę
Może mam jakąś szansę, ale to pewnie bardzo mało prawdopodobne, żeby Piotrusiowi się odwidziało do sierpnia.... ale kto to może wiedzieć
Pozdrawiam Adusię i idę kłaść spać Piotrusia

Napisany przez: kas wto, 08 kwi 2003 - 20:28

Co i czy ktos karmi jeszcze piersia roczniaki?[/quote]

Ja karmię prawie rocznego chłopa!!! I dodam, że grzdyl ten nie chce sztucznego mleka (a wypróbowałam juz z tysiące ). Poza tym szamie prawie wszystko: oprócz smażonego i słodyczy (typu czekolada, słodkie ciasta).
Kocha kiszone ogĂłrasy
Pzdr
Kas

Napisany przez: anecik czw, 10 kwi 2003 - 22:55

WitamyMateuszek za tydzień skończy roczekale bedzie bal.Ma 6 zębów którymi zaczyna mnie podgryzaćjeszcze nie chodzi ale bardzo by juz chciał.Zaczełam mu gotować zupki ale on woli te ze sklepu.Przestałam go karmić piersią.Ile mleczka z butli powinien wypijać,przedtem o tym nie myslałam ile wypija.

aneta i mateusz

Napisany przez: anecik czw, 10 kwi 2003 - 23:09

To jeszcze raz ja.Jestem tu od niedawna i jeszcze się uczę. Zastanawiam się co robie żle albo nie tak że u was w prawym górnym rogu jest tylko napis"cytuj" a u mnie jeszcze do tego jest"zmień/usuń ten post"co mam z tym zrobic.
aneta a mateusz juz spi

Napisany przez: wikibar czw, 10 kwi 2003 - 23:32

Witajcie! Moja Wiki też woli słoiczki (najlepiej z krupniczkiem), ale zjada coraz więcej jedzenia z mojego talerza (dzisiaj zabrała mi chleb i kawałek kiełbasy, i nie chciała za nic oddać). Dalej pije z piersi + soczek. Czytałam ostatnio dobrą książkę o żywieniu dzieci, z dużą ilością przepisów: " Od piersi do talerza, czyli jak żywić małe dziecko " . W tej książce pisze, że od 1 roku do 3 lat, dzieci potrzebują ok. 500-600 ml mleka, do picia w kubeczku i oczywiście z kaszkami, budyniami i innymi razem.
Pozdrawiam

Napisany przez: wikibar czw, 10 kwi 2003 - 23:34

Ja też tak mam. Tu chodzi o to, że swoje posty możesz zmieniać i usuwać. Pozdrawiam

Napisany przez: Carunia pią, 11 kwi 2003 - 19:57

Witajcie:)
Moja Emilka już jutro kończy roczek, właśnie w piekarniku piecze się torcik a Emi po kąpieli śpi smacznie. Chodzi już sama, a z jedzeniem to jest tak: chrupeczki lubi, kaszki natomiast ostatnimi czasy chyba zbrzydły , poza tym gdy mamusia w domciu to cycuś no i w nocy też, jabłuszka gryzie, bananki też......a ząbków mamy dopiero cztery , a ak widzi że ktoś coś zajada to Ona tez buźkę otwiera.
Pozdrawiamy ciepło

Napisany przez: wikibar pią, 11 kwi 2003 - 20:35

Napiszcie jakie ciasto na roczek?
Chciałabym, by mogło być tortem i by mała mogła je też zjeść. Myślałam o upieczeniu biszkoptu, ale nie wiem czy mogę go ozdobić bitą śmietaną. Powiedzcie co piekłyście lub co planujecie upiec, a może kupić?
Pozdrawiamy

Napisany przez: CrazyMary sob, 12 kwi 2003 - 20:19

Cześć
Piszę na tym forum po raz pierwszy.
Moja córka Martusia(która siedzi właśnie pod stołem, bo nie chce iść spać) skończyła roczek 7 kwietnia. Nie mówi, chodzi(biega), cycusia rzuciła niestety dawno temu.
Jesteśmy z Gdyni.
Na roczek robiłam tort Rafaello oraz z bitą śmietaną i Nutellą. nawet się udały.
Pozdrawiam wszystkie dzieciaczki i mamusie.
P.S> Co mySlicie o potrĂłjnej szczepionce?

Napisany przez: wikibar sob, 12 kwi 2003 - 22:37

Chodzi Ci o szczepionkę przeciw odrze,śwince i różyczce?
My będziemy szczepić Priorixem, bo lekarka powiedziała, że dzieci lepiej ją znoszą od MMR II.
Pozdrawiamy

Napisany przez: CrazyMary nie, 13 kwi 2003 - 07:59

Tak chodzi mi o tą właśnie. Jedna lekarka mi ją polecała, ale inna (moja z przychodni) odradza, mówi, ze potrójna szczepionka to za duże ryzyko powikłań i zaleca raczej szczepienia zgodne z kalendarzem. Powiedziała mi, że gdyby ta szczepionka była naprawdę korzystna, to wprowadzonoby ją do kalendarza szczepień, bo cena jest taka sama, jak szczepionki na odrę.
Teraz jestem skołowana i sama nie wiem, szczepić, czy nie.

Powiedziała, ze jest też możliwość, żeby zaszczepić teraz na odrę normalnie, a za jakiś czas na samą świnkę.
Pozdrawiam

Napisany przez: wikibar nie, 13 kwi 2003 - 11:30

Możesz też teraz szczepić zgodnie z kalendarzem, a potrójną zaszczepić jak będzie miała 6 lat. Mój syn tak był szczepiony, bo jak miał rok to o potrójnej nic nie wiedziałam, a teraz lekarka zaproponowała właśnie Priorix. Przeciw różyczce i tak będziesz musiała ją zaszczepić do 14 roku życia, bo jest dziewczynką, to lepiej wszystko razem. Dużo czytam o dzieciach i nigdzie nie spotkałam się z artykułem, który mówił coś niedobrego o skojarzonych szczepionkach. Moją Wiki od początku szczepię szczepionkami skojarzonymi i nic się nie działo.
Pozdrawiam

Napisany przez: CrazyMary nie, 13 kwi 2003 - 12:03

No właśnie nie lepiej wszystko razem. Właściwie lepiej tylko z jednego powodu-jedno ukłucie dziecka, ale przecież to nie jest najważniejsze.
Potrójna szczepionka, to spore obciazenie dla organizmu, skoro zwykła pojedyncza szczepionka tez jest jakimś tam obciązeniem, to co dopiero potrójna.
Jakie są właściwie korzyści z zaszczepienia na 3 choroby jednocześnie?

Napisany przez: anecik nie, 13 kwi 2003 - 23:14

Chyba juz wiem o co chodzi.
Muszę się zwami podzielić tymi radosciami wczoraj Mateusz postawił dwa pierwsze kroki i cały czas dmucha na wszystko co się świeci bo nauczył sie zdmuchiwać świeczkę.

aneta i mateusz

Napisany przez: adriana wto, 15 kwi 2003 - 18:50

[quote="Carunia"]Witajcie:)
Moja Emilka już jutro kończy roczek
Moj Piotruś też 12.04 skończył roczek
Była impreza, goście, prezenty, a mój smyk ręką próbował "zdmuchnąć" świeczkę
Jeszcze nie chodzi, ale wszędzie go pełno, dużo "gada", ma 11 zębów i wszystko gryzie
Pozdrawiamy Emilkę i wszystkie roczniaki

Napisany przez: IzaS nie, 27 kwi 2003 - 11:57

Witam.
Arek skonczyl roczek 16 kwietnia, dmuchal swieczke i wybral ksiazke. Chodzi od stycznia, zebow posiada 8 o czym sie niekiedy bolesnie przekonuje. Budzi sie niestety jeszcze w nocy za to rano spi niekiedy do 8.30. W nocy nie toleruje taty, natomiast w dzien- taty synek. Je wiele, wczoraj wyjadal mezowi z taleza makaron, chociaz sloiczki tez chetnie.
Pozdrawiam

Napisany przez: IzaS nie, 27 kwi 2003 - 12:53

Witam.
Arek skonczyl roczek 16 kwietnia, dmuchal swieczke i wybral ksiazke. Chodzi od stycznia, zebow posiada 8 o czym sie niekiedy bolesnie przekonuje. Budzi sie niestety jeszcze w nocy za to rano spi niekiedy do 8.30. W nocy nie toleruje taty, natomiast w dzien- taty synek. Je wiele, wczoraj wyjadal mezowi z taleza makaron, chociaz sloiczki tez chetnie.
Pozdrawiam

Napisany przez: CrazyMary śro, 07 maj 2003 - 17:22

Co u słychać u kwietniowych dzieci? Marta ma od niedawna 8 zębów. Bardzo lubi wychodzić na spacerki i zabawy w piaskownicy, ciągle domaga się kurtki i staje pod drzwiami.
Wiecie ile ważą Wasze dzieciaczki, ja niestety nie wiem dokładnie, ale Marta jest taka ciężka, że stawiam na 13 kilosów!

Napisany przez: Kreska śro, 07 maj 2003 - 19:27

Ja tez dokladnie nie wiem ile wazy moj Michas (20.04) ale tez stawiam na 13 juz mam dosyc noszenia go na rekach! Kiedy on zacznie sam chodzic po schodach?!?
Kreska

Napisany przez: ganga śro, 07 maj 2003 - 21:02

Adrianna zaczela chodzic (ale wiele jej brakuje do prawdziwego biegania). No i robi to z wielka radoscia
Gdy biore ja na rece, to owija mi rece wokol szyji, zaciska w uscisku i przytula mocno, mruczac przy tym z miloscia... Uwielbiam to. Gdy moj maz wraca z pracy, Aduska leci do niego co sil w nogach, piszczac "tata, tata, tata...", wyciaga rece i nastepuje tu dlugie przytulanie sie...
Jej repertuar slowny ogranicza sie do "co to", "tata", "mama","nono"(czyli "nie") i "papa" (na "do widzenia").
Wazy jakies 8,5 kg, a przy tym apetyt ma ogromny. Dostaje wylacznie domowe jedzonko. A zjada wszsytko to co my (robie wersje "light", by dopasowac sie do niej). Nauczyla sie w koncu jesc wieksze kawalki. Uff, bo myslalam ze przez wieki bede musiala robic jej papki. Ma 4 zeby.
Weszla w okres, gdy nie toleruje obcych - zadna ciocia, a nawet babcia nie moze jej wziac na rece, czy nawet zblizyc sie do niej. Liczy sie tylko mama, tata i siostra.
Potrafi nawet z 30 minut bawic sie samodzielnie roznymi zabawkami.
To chyba tyle na dzis.
Buziaczki dla maluszkow kwietniowych i ich mam. Piszcie drogie mamy, bo ciekawa jestem co u Waszych pociech.

Napisany przez: ganga śro, 07 maj 2003 - 21:10

Zapomnialam napisac, ze Adusia spi w nocy jakies 11 godzin (bez budzenia sie) i w dzien ponad 2 godziny (jednorazowo).

Napisany przez: IzaS czw, 08 maj 2003 - 12:48

Arek wazy 10 kilo i sam juz zaczyna schodzic po schodach kurczowo trzymajac sie poreczy. Od paru tygodni przytula sie do nas, czym wywoluje rozczulenie, zwlaszcza babci
Iza

Napisany przez: mamazuzi czw, 29 maj 2003 - 12:32

Muszę się pochwalić - Zuzanka moje słoneczko nasiusiała do nocnika!!!

Chwalę się ponieważ były pewne trudności, to znaczy za nic w świecie nie usiadła nawet na minutę, wyciagała łapki i już. Muszę przyznać że to dzięki babci , która jest "nianią" Zuzy, to dzięki niej ten postęp, to ona cierpliwie ogrzewała nocnik (coby nie był zimny ) i sadzała niunię.
Dzięki babciu
PS. a dodam, że to wielkie wydarzenie nastąpiło dnia 27 maja czyli w pierwszym dniu 13 miesiąca życia Zuzy
A wasze dzieciaczki jak długo korzystają z nocnika? i czy korzystają napiszcie mamy kwietniaczków bo jestem ciekawa
Pozdrawiam - Kacha

Napisany przez: Fiolka czw, 29 maj 2003 - 14:18

moj synek (08.04.02) za nic na swiecie na nocniku nie usiadzie i narazie go do tego nie naklaniam, chociaz chcialabym zebysmy rozdzial pt. pieluchy mieli juz za soba
jest fajnym, ciekawskim chlopaczkiem, ktory wszedzie wejdzie i wyciagnie wszystko.
Co slychac u innych kwietniaczkow bo jakos nasz watek zamarl
Pozdrawiam
Fiolka z prawie 14 miesiecznym Kubą

Napisany przez: mamazuzi czw, 29 maj 2003 - 14:27

no właśnie - "coś podupada"to nasze kwietniowe forum ,
próbowałam zagadać żeby to zmienić ,
myślę że pomoże

Pozdrawiam Kwietniowe dzieci i ich mamusie oczywiście

PS. A z tym nocnikiem to nic na siłę, jak chciała wstawać - brałam
Zuzię z nocnika, a akurat ten raz się zasiedziała i było siusiu,
życzę sukcesów /tych nocniczkowych i nie tylko/

Kacha

Napisany przez: Kreska czw, 29 maj 2003 - 14:44

Ja na nocnik nie sadzam i jeszcze dlugo nie bede. mam zle doswiadczenia ze starszym, ktorego (za namowa tesciowej) sadzalam za wczesnie. Najpierw bylo milo, a potem taki regres, ze nijak nie mozna go bylo przekonac!!! Doszl do tego, ze chop ma zaburzenia psychiczne na tym punkcie i bardzo pozno udalo nam sie spawe zalatwiania sie wyprostowac.
Nie spieszcie sie!
A co do kwietniowego Michasia, to super rosnie! pieknie sie rowija!
Ma 8 zabkow, chodzi ze smiesznie podniesionymi raczkami, a dzis rano przyszedl do mnie do lozka i powiedzial: czesc! (no u niego to troche inaczej brzmialo, ale nie dalo sie pomylic z czyms innym)

Pozdrawiam wszystkie kwietniowe mamusie i dzieciaczki
Kreska

Napisany przez: agnieszkabryndza czw, 29 maj 2003 - 20:13

Jedrasek z 25 kwietnia melduje sie jadac od gory Jedrek wloskow nie posiada ,cos w rodzaju pozyczki zaczeski ma,8 zebow i czworki on the way,waga oscyluje pomiedzy 11-12 kg chadza niepewnie,a raczej desperacko,gustuje w mieskach wszelkiej masci i rogalikach francuskich nie znosi brokulow, na nocnik nie siada i z woli matki dlugo siadal nie bedzie(traumy a kysz a kysz),dzwieki generuje sprawnie ,mamusia logopeda dba o to przykladnie polecam do cwiczenia mowy wloska serie selcore dla rocznych dzieci.Ostatnio nastapil etap poprzytulam sie do wszystkich,jedrasek ma ksywke "wrzuc monete"poniewaz zapalem wklada do buzi pieniadze (nie wiem jak je znajduje bo wszystkie schowane).pozdrawiamy Agnieszka Bryndza i maly Bryndzolek

Napisany przez: Fiolka pią, 30 maj 2003 - 10:40

Moj synio miaL tylko jedną probe posadzenia na nocniku, zakonczyła sie fiaskiem wiec spokojnie poczekamy az bedzie gotow (kiedykolwiek to nastapi ).
Bardzo dobrze sie porusza (zaczal chodzic jak skonczyl 10 mies), nawet zaczyna juz biegac, wszelkie progi pokonuje bez problemu, bo nawet jak ma jakies obawy zeby przejsc na dwoch nozkach to dawaj na czworaka! .
Probuje powtarzac za nami rozne slowa co brzmi strasznie zabawnie i sttttrrrrrrasznie bałagani, czasami juz sił mi brak.
Też jest posiadaczem 8 zębów.
I usypia wtulony w moje ramiona trzymając mnie mocno za szyje tak że rączki ma splecione na moim karku, co jest baaaaardzo milusie
Acha, ma na imie Kuba i wazy 11,2 kg.
Niedawno mielismy szczepionke Priorix a za 6 tyg. idziemy szczepic Hib.
Pozdrawiam Mamuski i coraz wieksze Maluchy
Fiolka
p.s. mam nadzieje ze watek ruszy z kopyta

Napisany przez: IzaS pią, 30 maj 2003 - 14:33

My nie sadzamy Arka na nocnik, chociaz sasiadka ostatnio pytala czy sie nie garnie na nocnik , chcemy kupic ale tylko po to z3eby sie zaznajomil, nic na sile...

Napisany przez: mamazuzi pon, 02 cze 2003 - 10:22

Napiszcie dziewczynki ile mają ząbków wasze dzieciaczki.
Czy są takie dzieci, które nie mają ich jeszcze wcale??
Czy moja Zuzia jest jedynym takim dzieciątkiem?
Nie no co ja mówię w końcu się przebiły jedynki na dole!!
W każdym razie dopiero w 14 miesiącu ma pierwsze ząbki /po mamusi /
Martwiliśmy się ale wiedzielismy, że kiedyś ta chwila nastąpi, że w końcu zobaczymy malutkie zębusie no i doczekalismy się.
Napiszcie jak było z ząbkami u waszych dzieci.

Napisany przez: CrazyMary wto, 03 cze 2003 - 12:25

Marta ma 8 zębów, pierwszy wyszedł w listopadzie, a reszta, nawet nie wiem kiedy.
Na nocniku nie chce siadać, chociaż próbowałam, na razie woli do niego wchodzić! W ogóle zauważyłam, ze lubi wchodzić do wszystkiego, najczęściej są to małe pudełka, w których nawet jej stopy się nie mieszczą.Agnieszko - ja właśnie rozpoczynam studia logopedycze, zainteresowała mnie ta seria włoska - ale co to jest? Marta nie chce nic mówić, chętnie bym z nią coś poćwiczyła.
Pozdrawiam

Napisany przez: agnieszkabryndza wto, 03 cze 2003 - 14:06

Crazy Mary to jest taka seria ,zdaje sie 74 obrazki(bardzo ustrukturalizowane) na ktorych myszka wykonuje rozne czynnosci ,idzie,siada,spuszcza wode,zapina suwak itd,do tego jest kaseta z dzwiekami ,praca z dzieckiem polega najpierw na przyporzadkowaniu dzwieku do czynnosci(myszka na obrazku idzie-dzwiek krokow)tzn pierwszy etap to pokazywanie dziecku,nastepny (oczekiwany)dziecko szereguje samo,jest to o tyle fajne ,ze do tej pory bylo b malo pomocy do cwiczenia czasownikow.Koszt zdaje sie kolo140 170 zl.agnieszka

Napisany przez: IzaS czw, 12 cze 2003 - 11:57

Dziwie sie, co to nasze dziecię takie marudne momentami patrzę a tu górna i dolna czwórka prawie na wierzchu tak więc niedługo będziemy mieć 10 zębów , ciekawe co na o moje piersi pozdrawiam kwietniowe dzieciaczki

Napisany przez: Edwardek nie, 27 lip 2003 - 17:11

Hej dziewczynki jak tam wasze kwietniowe bubańce? Moja Karolinka ( ur.17.04.2002) jest coraz bardziej niezależna wszystko chce robić sama. Je sama , ale nie używa do tego sztućców . Potrafi sama wejść na zjeżdzalnie i z niej zjechać. Lubi bawić się w piasku a podczas urlopu przebojem był wąż ogrodowy. Uwielbiała podlewać ogródek.
Zeby się jeszcze od cycysia odesała to byłoby super.

Napisany przez: olik7 pon, 28 lip 2003 - 11:54

Witam, dzisiaj pierwszy raz na Maluchach, więc skrótem potraktuje co się u nas działo.
Olivia jest przekochanych łobuzem, wchodzi gdzie tylko wejść się da, ciągle biega, dyskutuje, kłóci sie w piaskownicy z 4-latkami, oczywiście w swoim narzeczu. Niespożyty wulkan energii.
Od dwóch miesięcy mamy dziesięć zębów i mniej więcej tyle czasu korzystamy już z nocnika, bez przymusu. Oli często sama bierze nocniczek i próbuje usiąść, wtedy ją sadzam, tak samo jak w chwilę po każdym jedzeniu.
Jedzonko. To dla mnie wielka zagadka w wykonaniu mojego dziecka. Olivia je wiecej ode mnie! Ciągle woła "am" i zjadłby chyba wszystko, zdecydowanie odmawia tylko jajka.
Z cycusiem pożegnanie nastąpiło osiem tygodni temu.

Pozdrawiam wszystkich gorąco, szczególnie Zuzię, kalendarzowa bliźniaczkę Olivii.

Magda

Napisany przez: CrazyMary śro, 30 lip 2003 - 11:03

Widzę, że dzieci kwietniowe mało aktywne, amoże za aktywne i mamy czasu pisac nie mają.?
Ciekawa jestem jak u Waszych dzieciaczków z mówieniem, bo u nas słabiusieńko. Marta mówi mama i tata, ale bez składu i ładu, na wszystko.
MĂłwi "am", "baba"- babka w piaskownicy, i "kuku".
i to chyba wszystko niestety, poza tym masa jej własnych słów, a właściwie potoków słow w nieznanym mi języku.
Za to rośnie jak szalona, w piaskownicy jest zazwyczaj większa od starszych od niej dzieci. Buty rozmiar 23!
A jak u Was?

Napisany przez: olik7 śro, 30 lip 2003 - 13:04

Oli też mówi tylko dla siebie zrozumiałym języku, oprócz mama- czyli ja, baba - czyli babcia, wawa - czyli wujek, amen- czyli amen przed spaniem i am - wiadomo o co chodzi- nic więcej co można ewentualnie przyrównać do jakiegokolwiek cywilizowanego języka. Taty u nas nie ma więc narazie nie zna tego słowa.

Dajecie swoim dzieciaczkom danonki, danio i tego typu rzeczy.?
Nie chcę Małej dawać krowiego mleka przynajmniej jeszcze rok, tzn. mleka samego w sobie. Ale za danonki Oli oddałaby życie, wprost uwielbia! Docieraja do mnie słuchy, że to raczej dla tak małych dzieci niewskazane.

Pozdrawiam
Magda

Napisany przez: olik7 śro, 30 lip 2003 - 13:07

Ganga!

Czy te pożary to gdzieś koło Ciebie?

Napisany przez: Edwardek śro, 30 lip 2003 - 13:51

Jeśli wasze kwietniakie śa takie jak moja to wybaczam Wam tę ciszę. Karolinka śpi tylko raz dziennie ok. 2h i jest to jedyny czas dla mnie a muszę napisać, że pracuję na zlecenia w domu więc nie mam zbyt wiele czasu. Karolisia uwielbia spacery, ale jest obrażona na wózek i chodzimy na nózkach Do tego zabawki i dziecko więc chodzą na spacer z plecakiem. Moją małą jeszcze karmie i jak narazie końca nie widać , bo mała je i je uwielbia ssanie . Na palcu zabaw nie jest największa, ale nóżki rosną jej błyskawicznie ma już 23! Dziś zauważyłam pierwszą trzonową 4 ( mamy już 9 zębów). Przebojem zabowym są klocki ksiązeczki i proste układanki moja mała każe mi wkładać a ona wyjmuje. Jeśli chodzi o mowę to ostatnio moja mała ostatnio odniosła duże postępy i zaczęła pięknie powtarzać. Narazie niedokładnie, ale wydaje mi się , że wszystko rozumie. ( co nie oznacza słucha)
Co do jedzenia to moja mała je już wszystko to co my uwielbia zupę ogórkową i kapuśniak, zajada się Danonkami i pije przez rurke soczki vita mini.
Uczę ją korzystać z nocniczka i musze powiedzieć, ze jest coraz lepiej... wpadki jeszcze się zdarzają , ale coraz żadziej. Właściwie w dzień już nie uzywamy pieluszki za to w nocy zawsze.
Pozdrawiam wszystkie kwietniaki szczególnie te z połowy kwietnia.

Napisany przez: IzaS śro, 30 lip 2003 - 14:57

Arek teĹź gada po swojemu, choc probuje powtarzac za nami i fajnie mu to wychodzi. Zebow ma juz 12 i juz widac, ze niedlugo wyjda nastepne. Spi coraz ladniej, w zasadzie wieczorem zasypia bez piersi, ale pije jeszcze w nocy i kolo poludnia do spania.
Pozdrawiam
Iza

Napisany przez: ganga pon, 15 wrz 2003 - 10:32

oj, nie zagladalam tu juz wieki.... dziekuje za pamiec

Nie, na szczescie pozary mnie ominely (to bylo na poludniu, a my mieszkamy na polnocy)


O swojej Adusi nie mam czasu pisac, bo mam wrazenie ze mam przynajmniej trzy Adusie, a nie tylko jedna... Chwile na nia nie spojrze i juz katastrofa gotowa. Brakuje mi rak, nog, oczu... a czasami tez cierpliwosci

Ale i tak jest urocza dziewczynka

Napisany przez: olik7 pon, 15 wrz 2003 - 12:03

Super, że sie odezwałaś. Doskonale rozumiem, tez mam w domu żywe sreberko, które wciąż na coś wchodzi, schodzi, wdrapuje się i spada, wyciąga i wkłada, ściaga i nie patrzy gdzie biegnie.
Ależ Ci zazdroszczę, że mieszkasz we Francji!
Wciąż szukam pomysłu jak stąd wyjechać.
Pozdrawiam
Magda

Napisany przez: ganga pon, 15 wrz 2003 - 21:30

wiesz, zawsze trawa jest bardziej zielona tam gdzie nas nie ma...

Napisany przez: olik7 śro, 17 wrz 2003 - 11:34

Może i tak... Ale i tak chcę stąd wyjechać.
Pozdrawiam
Uściski dla Rozbójników
Magda

Napisany przez: IzaS czw, 18 wrz 2003 - 13:32

A ja musze sie pochwalic, Arek po dluuuugim etapie mowienia na wszystko tata, przedwczoraj powiedzial mama i jak na razie kontynuuje
IzaS

Napisany przez: ganga czw, 18 wrz 2003 - 13:41

Adusia mowi : mama, tata, mimi (to na siostre Misie), lala (na wszystkie dziewczynki), miś, jeś (jeż), nie ma, pać (spać), nieeeeeeeee, tak, owła (to po francusku dowidzenia), hopla (na hustawke), no i am jak jest glodna.....
to chyba tylko tyle? choc pewnie i tak cos zapominalam...

Napisany przez: CrazyMary wto, 30 wrz 2003 - 13:36

Hej rówieśnicy i rówieśnice. Ponieważ tydzień temu byliśmy się ważyć i mierzyć, to donoszę, że Marta osiągnęła 84 cm wzrostu (chociaż jak mierzę ją w domu, to mi wychodzi 86, a ubranka kupuję 92 albo 98 ), waga 13 kilosów. Mówi nadal niewiele : mama, tata, da da, am, baba (żaba), Ola Asia (kuzynki), nie ma, pa pa, oraz nowość babcia i dziadzia!
Pozdrawiam

Napisany przez: IzaS śro, 01 paź 2003 - 12:51

U nas na razie w kwestii mowienia zadnych zrozumialych dla nas postepow. Chociaz przed snem pituli tak slicznie, ze az mi zal, ze go nie rozumiem.
Pozdrawiam
Iza

Napisany przez: agnieszkabryndza pon, 13 paĹş 2003 - 17:43

Melduje choc u kwietniakow ruch niewielki ze jedrek powiedzial jedno slowo "koszyk"wyraznie i dokladnie a biorac pod uwage fakt ze koszyk na Swieconko jest jego ulubiona zabawka ,to mnie to nawet nie dziwi, poza tym wszystkie ubrania ,ktore znajdzie w domu wklada do pralki, niezaleznie od stanu czystosci, czuje wewnetrzna potrzebe zamykania drzwi,uwielbia biust pewnej cioci i bardzo bardzo krzyczy dac(czyli podaj mi prosze droga mamo)siac(czyli usiadz łaskawie Mamusiu)ciac(czyli poczytaj mi mamo)Pozdrawiam Bryndza

Napisany przez: IzaS śro, 15 paź 2003 - 21:47

A u nas ostatnio brzmi "nie ma", chociaz z mowieniem innych rzeczy nasz synek postanowil poczekac
Iza

Napisany przez: agnieszkabryndza pią, 17 paź 2003 - 14:17

Iza moj maz jest zachwycony imieniem twojego dziecka....bo sam arek jest i poza soba nie zna innego Arka.Bryndza

Napisany przez: IzaS sob, 18 paĹş 2003 - 13:40

Agnieszka- bardzo mi milo z tego powodu. Oprocz naszego synka ja tez nie znam osobiscie Arkadiuszow.
Pozdrowienia
Iza

Napisany przez: CrazyMary śro, 05 lis 2003 - 10:20

Uwaga, uwaga, po wczorajszym szczepieniu mam nowe dane: Marta waĹźy 14 kilogramĂłw i mierzy 88 cm wzrostu

Napisany przez: IzaS śro, 05 lis 2003 - 14:31

A my dzis bylismy u lekarza, Arek wazy 11,4 kg. mierzy 81 cm.
Iza

Napisany przez: agnieszkabryndza śro, 05 lis 2003 - 15:51

Crazy miod na moje uszy bo juz nie moge sluchac uwag "ale z jedzeniem to chyba nie ma klopotu", "dobrze sobie wyglada"itd jedrek wazy 13.5kg i ma 88 cm, poza tym calkowicie zrezygnowal z miesa na rzecz kluchow wszelkiej masci, szczegolna zas estyma darzy penne carbonara.Bryndza

Napisany przez: CrazyMary czw, 06 lis 2003 - 08:49

Marta nie jest specjalnym żarłokiem, czasem wydaje mi się nawet, że ona je mało. Rano je kaszę z jabłkiem, ale ledwo wciąga pół miseczki, potem "coś" - drugie śniadanie, koło 11, 12, czyli przed spaniem, typu twarożek, owoc, kanapka, a czasem są to herbatniczki . Po spaniu obiad - albo zupa na gęsto zmielona (niestety nadal to najlepszy sposób aby zjadła warzywa), albo obiad (mięso, ziemniaki, warzywo-raczej się opiera). No i kolacja, często kanapka, zjada pół, najczęściej zciąga góre-ser, szynka, chleb zostaje. Z mleka wieczornego całkiem zrezygnowała. Słodycze lubi, niestety, ale nie je ich dużo, obiektywnie patrząc. Myślę, więc, że jej waga jest raczej wynikiem budowy ciała, niż obżarstwa. Ale nosić ją na ręku to już ciężko. Jak podniosę czasem córkę koleżanki, rany, jak piórko

O właśnie, mam prośbę. Napiszcie jak podajecie dzieciom warzywa, ile warzyw zjadają w ciągu dnia, bo moja tyle co nic, nie podoba mi się to. Dajecie tylko w czasie obiadu, czy osobno też? Może macie jakieś chytre sposoby, bo ziemniaki z sosem, to nie najzdrowsze jedzonko...

Bryndza, Ty masz chłopa, a ja wielką babę , to jeszcze gorzej Ja w w jej wieku i tak więcej ważyłam, jak patrzę na swoje zdjęcia, to jestem przerażona, buzia-księżyc w pełni
BuĹşka

Napisany przez: kasiask nie, 30 lis 2003 - 20:16

Chcielibyśmy się do Was dopisać! Mam na imie Antoś i urodziłem się 28 kwietnia 2002. Jestem okropnym łobuziakiem, wszędzie jest mnie pełno, wszystko muszę sprawdzić, a przy okazji i popsuć - jak się tylko da! Waże około 13 kilo, dosyc lubię jeść i ubranka noszę rozmiar 86. Mam dwóch starszych braci, rybki i psa.
Pozdrowionka!
Kasia mama Mateusza, Julka i Antosia

Napisany przez: kasiask sob, 03 sty 2004 - 00:02

Hej!!! A co to? Ustało! Jak tam kwietniowi koledzy i koleżanki mojego Antka? Mówicie już? Co robicie? Nie długo przecież już 2-gie urodziny!!!!

Napisany przez: anonimowy sob, 03 sty 2004 - 13:43

No rzeczywiscie troche maly tu ruch. U nas z mowieniem malo postepow, nasz synek jest na etapie "nie" i czasami smiesznostki mu wychodza. Rozumie za to wszystko i jak na baranka przystalo zdarzaja sie chwile kiedy w ogole nas nie slucha. Zalapal jakiegos wirusa, nas tez pozarazal wiec wszyscy trzej jestesmy chorzy . Niestety musielismy mu podac antybiotyk, mam nadzieje, ze z tego wyjdzie szybko, bo biala zima sie zaczyna.
Pozdrawiam
Iza

Napisany przez: kasiask sob, 03 sty 2004 - 14:18

Z tym nie to u nas dokładnie to samo! Wszystko rozumie, wszystko pokaże, ale mówi tylko nie!!! Nie i już! A poza tym łobuziak jakich mało!!!

Napisany przez: adriana nie, 04 sty 2004 - 10:05

A u nas na tapecie właśnie gwałtowny rozwój mowy
Piotruś mówi już całymi zdaniami , codziennie zaskakuje nas czymś nowym. Właśnie mówi do mnie: "mamo grać w balonika" -balonik poleciał do góry " ... i upadł!!!!"
Pozdrowiamy i pędzimy "grać w balonika"

Napisany przez: agnieszkabryndza wto, 06 sty 2004 - 09:11

To jakas epidemia "nie".Jedrusiu dobra zupka?-nie, "jedrusiu to dlaczego jesz?"-nie,"jedrusiu gdzie masz brzuszek?"-nie ma.b

Napisany przez: IzaS sob, 10 sty 2004 - 15:11

Witam. tak dla formalnosci ten gosc na gorze strony to bylam ja. U nas tez jest etap mowienia "nie". Czasami na pytanie "chcesz czekoladkę?" nasze slonce odpowiada nie
Iza

Napisany przez: kas nie, 25 sty 2004 - 14:50

Witam , i ja się dopiszę.
Fifi niewiele mówi - o już na pewno nie całymi zdaniami!
Obecnie jest na etapie ciągłego zwracania uwagi na siebie. Gdy coś zrobi zaraz komentuje: "mama Fifi" i wskazuje na siebie. Chce być chwalony - stąd to ciągłe bicie brawa
Fifi sam je łyżeczką czy widelcem, pije z kubeczka.
Jest nadzwyczaj pedantyczny!!! czego nie można powiedzieć o jego rodzicach
Chce uczestniczyć we wszystkich pracach domowych: robienie kotletów, wkładanie brudnej bielizny do pralki, wywieszanie czytej na sznurki itd.
Doskonale wychodzi mu mycie podłóg mopem , odkurzanie lepiej mu wychodzi niż jego tatusiowi.
Nocniczek: traktuje go jako kartę przetargową. Wrzeszczy "siusiu" gdy chcę go położyć spać do łózeczka. Przesiaduje na nim i owszem: tylko dlaczego bez rezultatów?
Pzdr Kasia
A i jeszcze jedno (co mnie martwi) - jest pierwszy do bicia!!!
Nie wiem skąd w nim tyle agresji! Jesli jest coś nie po jego myśli to od razu kuksańca!!!
Walczę z tym , lecz jak na razie nie znalazłam sposobu

Napisany przez: pola czw, 05 lut 2004 - 19:39

Moja Laura 20,04,02

1.Siku i kupka na muszli klozetowej
2. W nocy spimy bez pampersa
3.Mówi całymi zdaniami
4. Klepie wierszyki
5. śpiewa piosekni z mamą
6. Ciągle pyta co to jest??

pozdrawiam

Napisany przez: kasiask czw, 05 lut 2004 - 20:21

a u nas w dalszym ciągu nie mówi nic poza zdecydowanym NIE! wszystko jest nie i już. nawet jak jest tak to i tak jest nie.

Napisany przez: IzaS czw, 05 lut 2004 - 23:14

Arek w poniedziałek był u fryzjera, dzielny był, mamy teraz w domu rasowego chlopaka, a nie dziewczynkę. Słowo na topie - ufo. A i prawie wszystko jest "kaka"
Pozdrawiam
Iza

Napisany przez: mordeczka pią, 21 maj 2004 - 13:47

O Boże,ależ ta Laura rozwinięta!!!!!Mój Adaś jak większość mówi z wielkim namaszczeniem NNNIIIEEE!.I też jest agresywny-kopie,bije i strzela z główki.Już nie wiem co robić.Oczywiście sika w pieluchy-o nocniku nie ma mowy.Pije sam z kubeczka-ale przy okazji robi kap,kap-czyli wylewa z kubeczka.Jedzonko też mu nadziewam na widelec i dopiero daję do rączki,bo inaczej wszystko wyląduje na podłodze i nie tylko.Ostatnio zrobił postepy w mówieniu-jajo,mama,tata,baba,dziura,dół,góra,rura,lala,Wszystkie dziewczynki to Julie.Potrafi powiedzieć cieść/cześć/ ,dzija/dziekuje/,mo/mokre/,su/suche/.Ale na szczęście w sklepach nie rzuca się na podłoge z wrzaskiem.Chyba że jeszcze mu się zmieni.Ale i tak go kocham -bo to mój najukochańszy synek Adulek.

Napisany przez: IzaS sob, 22 maj 2004 - 13:06

A ja musze pochwalic naszego synka, od poczatku maja chodzi bez pieluchy, wpadki sie zdarzaja, ale ogolnie nie jest zle . 4 noce - pieluszka byla sucha, wiec mysle, ze niedlugo i w nocy bedzie spokoj.
Pozdrawiam
Iza

Napisany przez: mordeczka śro, 07 lip 2004 - 12:07

Oj,alez tu cicho!!!!
Adaś nauczył sie siusiac do pojemniczka po jogurtach w czasie kąpieli,raz zrobił do ubikacji ale na nocnik nie chce.Mówi pierwszymi sylabami np.du-duzo,mo-mokre,cho-chodż itp.Oczywiście przechodzi okres buntu i płaczu o byle co.Wręcz każe sie nosić na rękach-koszmar-to przecież już prawie 15 kg.Zaczyna rysować kredkami i kredą kółka i prostokąty.No i wszędzie go pełno,guz na guzie,siniaki -to na porządku dziennym.A co u Waszych kwietniówek?

Napisany przez: adriana czw, 08 lip 2004 - 16:09

U nas etap uciekania na spacerach...
Dużo czasu spędzamy teraz w piasku, Piotrek świetnie bawi się z innymi dziećmi (mimo, że to niby wiek osobnych zabaw ), robi baby, kopie dziury, buduje drogi dla samochodów itp.
Z nocnikiem żyjemy w przyjaźni już dawno, pieluch używamy tylko w nocy. Apetyt coś ostatnio osłabł, ale nie jest źle.
Jest jedna zmiana, która mnie nie cieszy, zaczyna sie popychanie młodszego brata , do niedawna była jedynie wieeeelka miłość.

Pozdrawiamy kwietniaki

Napisany przez: IzaS śro, 14 lip 2004 - 13:29

Witam.
Arek ostatnio też domaga się noszenia na rękach. Na wakacjach w górach udało mu się na rękach usnąć i do domu trzeba było go nieść. Nocki już mamy suche, od dawna bez pieluchy. Czasami trzeba małemu przypomnieć o nocniku, ale na ogół nieźle.
Pozdrawiam serdecznie
Iza

Napisany przez: kasiask sob, 25 wrz 2004 - 09:51

Musimy światu ogłosić, że Antoś wreszcie po długich sprzeciwach, pogodził się z faktem, że nie da się chodzić w pieluszce przez całe życie. W ciągu tygodnia obfitujacego w wiele niespodzianek opanował sztukę korzystania z nocnika!!! Hurra! zakładamy już pieluchę tylko do spania!! Co za ulga!!


Z mówieniem nadal marnie. Świetnie się dogaduje, ale tylko z rodziną. Reszta świata nie chce opanować jego języka opartego na gestach, minach i pomrukach

Napisany przez: adriana nie, 26 wrz 2004 - 11:34

A u nas ostatnio popuszczanie w majteczki, nie wiem co jest grane... Tak jakby nie chciało mu sie wołać ... a z pieluchą pożegnaliśmy się już dawno, już nawet nie pamiętam kiedy.

No to sie jeszcze pochwalę. Piotruś siedzi sobie jakiś czas temu sam w pokoju i "czyta" książeczki. Nagle słyszę, że recytuje na głos Lokomotywę... okazało się, że umie wyrecytować całą ( no z niewielką pomocą) i to jak pięknie.

Napisany przez: anonimowy czw, 30 wrz 2004 - 13:48

Witajcie kwietniówki.Adasko robi siusiu i kupke na nocnik-zaczął pod koniec lipca i oczywiście zdarzały się mu wpadki ale teraz jest coraz lepiej.Nadal śpi w pieluszce i na długie wyjścia też zakładam mu ją albo zabieram rzeczy do przebrania.Ale ogólnie chodzi bez.Zrobił się strasznie uparty-wszystko siam,siam i siam.Wychodzimy z domu a on z rykiem ,że chce być "a dom".Pada deszcz a on chce " a dru"/czytaj na dwór/
Wszystkim interesuje sie tylko na chwile,ja mu czytam książeczke a on juz gdzieś pędzi,ja układam klocki a on już widzi kolejke i domaga sie ,żeby teraz tym się bawic.Horror!!!Teraz,gdy pogoda taka jak dzis po prostu ponosi go w domu.Ostatnio coraz więcej mówi-hitem jest BABA JAGA.Czasem przychodzi do nas moja kuzynka Agata i wtedy mały mówi do niej-ciocia Jaga-oczywiście przez pomyłke.Uwielbia lizaki-jest to obok galaretki w czekoladzie jedyne ulubione słodkie mojego synusia.Chipsy,gumy rozpuszczalne i inne słodycze unikamy jak ognia-napewno by mu zasmakowało i domagałby sie wiecznie.Chodzi mi najbardziej o jego ząbki.
Ulubioną bajką są Sąsiedzi,Miś Uszatek i krecik.Czasami już mi niedobrze jak setny raz oglądam te bajki a on może je oglądać na okrągło.
A co słychac u Was?????
[/list]

Napisany przez: kasiask czw, 30 wrz 2004 - 14:11

My oglądamy w kółko "Boba Budowniczego"!!

Napisany przez: IzaS pią, 01 paź 2004 - 11:43

Witam.
My Boba głównie czytamy, choć gdy mieliśmy kasetę to Arek mógł ją oglądać na okrągło. Popuszczanie w majtki też się zdarza, zwłaszcza wtedy kiedy ma być kupa. Na kupkę Arek mówi ogon . Śpi już od dawna bez pieluchy, chociaż parę wpadek się zdarzyło. Niedawno był chory i cieszę się, że katar już minął.
Pozdrawiam
Iza

Napisany przez: dorka2(mama Jakubka) śro, 26 sty 2005 - 10:49

Mamy kochane kwietniowych dzieciaczkow

czy problemy sikaniowokupkowe macie już za sobą?

pocieszcie mnie prosze bo u nas czesto majty są zasikiwane jeszcze

dorka

Napisany przez: IzaS śro, 26 sty 2005 - 11:24

Właśnie zmieniłam kolejne "popuszczone"majtki. Czasami bierze mnie cholera, Arek doskonale wie o co chodzi, bez pieluchy już przecież od dawna, ale czasami jest zbyt zajęty, żeby pamiętac o tym, że woła się przed tym jak ta kropelka już pójdzie . A jak pytam czy chce siku to mówi, że nie.... Ale czasem mu się udaje i myślę, że są nadzieje..
Pozdrawiam

Napisany przez: agnieszkabryndza czw, 27 sty 2005 - 10:28

A my wreszcie odpieluszeni w ciagu dnia , w nocy nadal pielucha, dlugo czekalam z decyzja wlasciwie to druga proba byla ale przy pierwszym dniu zalapal, teraz czeka nas jeszcze odwyk od butelki .B

Napisany przez: CrazyMary czw, 27 sty 2005 - 14:10

No to ja moge pocieszać i pocieszać. Bo u nas siki i kupy lecą w majty

A ja mam chyba gorszy okres, bo nagle zaczęło mnie to okropnie wkurzać.

Napisany przez: dorka2(mama Jakubka) czw, 27 sty 2005 - 16:41

odpieluszonym szczerze gratuluje i zazdroszcze

echhh a CrazyMary podaje rączke bom też u kresu wytrzymałosci no bo ileż mozna no

dorka

Napisany przez: IzaS pią, 28 sty 2005 - 12:11

A ja zauważyłam, że im więcej mi zależy, żeby gatki były suche tym bardziej Arkowi to zwisa, tak więc nie przejmuję się zbytnio, zwłaszcza że są dni, kiedy wszystko jest OK.
Pozdrawiam

Napisany przez: dorka2(mama Jakubka) pią, 28 sty 2005 - 13:52

no mnie najbardziej irytuje brak jakiejs "logiki" w tym wszystkim a glownie to ze Kuba niestety jeszcze nie wola tylko ja jestem pomyslodawca sikurobienia pytajac sie czy chce Ci sie siusiu itp i czesto dostaje odpowiedz "nie" a czasem niestety znacyz to tak

no i oczywiscie jak nie zapytam i nie zauwaze ze synio tryzma sie za siusiaka to majty zasikane.

najwyrazniej to jeszcze nie jego czas echhhhhhh
dorka

ps. "chce siusiu" pada ostatnio z ust qby kiedy lezymy juz w lozku i wypadaloby zasnąć to wtedy wlasnie siku staje sie priorytetową sprawą wymagającą szybkiego zalatwienia, moze to juz jakis krok do przodu hmmm

Napisany przez: IzaS pią, 28 sty 2005 - 18:43

Taaaak jeżeli chodzi o logikę to nasz syn też prezentuje bardzo specyficzną. Pytam - chcesz jabłko - nie, po czym idzie po to jabłko

Napisany przez: agnieszkabryndza sob, 29 sty 2005 - 11:08

Ale wiecie (to szczegolnie do Dorki bo crazy juz mowilam) ja jestem skrajna przeciwniczka wczesnego kontrolowania zwieraczy i w ogole wydaje mi sie ze do momentu kiedy nam na czyms zalezy to cala ta edukacja bierze w leb. A jedrek do nocnika robi od kilku dni . Spokojnie dziewczyny na kazdego przychodzi moment nocnika;). A powiedzcie ile waza i mierza Wasze dzieci ?B

Napisany przez: IzaS sob, 29 sty 2005 - 12:50

Arek waży około 14 kg, mierzy ok 98 cm. Chudzina taka

Napisany przez: dorka2(mama Jakubka) pon, 31 sty 2005 - 11:21

wszystkie te wasze argumenta przemawiają do mnie i tez chce zeby to kontrolowanie wychodzilo od dziecięcia organizmu i nie chce go do niczego zmuszac no ale coż irytacja moja jest, no i ogromne poklady cierpliwosci mej tez juz mocno nadwyrezone jak widze po raz kolejny zasikane majty.

ale cóş pora przyjdzie wczesniej czy pozniej i chyba sie musze wyluzowac w temacie

jezeli chodzi o gabaryty dzieciecia mego to musze sprawdzic bo na oko ciezki jest i mysle ze tak ok.17stki wazy ale jakos ostatnio sie nie mierzylismy.

a jak jest u Was z samodzielnym jedzeniem?
bo to drugi drazliwy temat u nas po sikaniu

dorka

Napisany przez: IzaS pon, 31 sty 2005 - 18:06

U nas zależy co jemy - makaron, frytki, ziemniaki krojone, schabowego Arek wcina sam. Zupki, ryż i bardziej sypkie rzeczy podaje mama. Czasami nakrzyczę, bo gotowanego mięska, jeżeli jest w całości nasze dziecię nie je, natomiast smażone to i owszem.
Pozdrawiam

Napisany przez: adriana wto, 01 lut 2005 - 13:01

A u nas od tego czy Piotrek chce jeśc sam ( czasem nie chce )

P waży teraz około 15 kg, a ile mierzy...hmm...nie wiem. Ubranka nosi na 110-116 (np. bluzki) i 98 (spodnie) - jakaś dziwna ta rozmiarówka.

Napisany przez: CrazyMary wto, 01 lut 2005 - 13:51

Marta waży 18 kg , mierzy chyba 97, a co ciekawe naprawdę nie jest grubaskiem. Jest solidnie zbudowana , to fakt i brzuszek ma okrągły. Ona jest jakaś taka...ciężka nie gruba, serio Mamy ciężkie kości

Jeść potrafi sama, kanapki, obiadek też, chociaż obiad raczej muszę w nią wciskać, bo inaczej podziubie tylko. Przestała juz sypiać w dzień, ale ostatnio znów zaczęła, ale nie codziennie.

Mówi sporo, niestety sepleni i zamienia mase głosek, trudno mi ocenić na ile jej mowa jest zrozumiała dla obcych, ale chyba w miarę. Ostatnio jest dość wylewna, np dziś w sklepie wychodziła wołając "Dziekuję pani za te danonki, do widzenia!"

Napisany przez: adriana śro, 02 lut 2005 - 12:15

O, jeszcze mi przyszło do głowy...
Jak u waszych dzieci z samodzielnym ubieraniem się? Próbują robic to same?
U nas lepiej wychodzi rozbieranie... Piotruś ubierze sobie sam ewentualnie majtki, spodenki od dresu, podciągnie rajtuzki.

Napisany przez: IzaS śro, 02 lut 2005 - 12:36

Arek rozbierze się sam, z ubieraniem nieco gorzej, ale bluzy czy sweterki wychodzą mu coraz lepiej. Podciąga majtki i spaodenki, papcie tez sam załozy, gorzej z zapięciem.
Pozdrawiam

Napisany przez: anonimowy nie, 10 kwi 2005 - 22:09

Witam wszystkie mamy kwietniowych dzieciaczkow .
Czy pozegnaliscie juz dzieciece lozeczka ?
Napiszcie prosze.
W dzien chodzimy bez pieluszek i dziewczyny wolaja ze chca sikac choc wpadki zdarzaja sie zadko ale sa.Na noc pieluszka obowiazkowo ale od pewnego czasu obserwuje ze jest coraz czesciej po nocy sucha.

Napisany przez: mami x2 nie, 10 kwi 2005 - 22:11

Witam ponownie ten gosc powyzej to bylam ja.

Napisany przez: IzaS śro, 13 kwi 2005 - 12:54

Witaj, Arek jeszcze przez pnad pół nocy śpi w swoim niemowlęcym łóżeczku. Potem przychodzi do mnie.
Pozdrawiam

Napisany przez: adriana pią, 15 kwi 2005 - 21:03

Piotuś śpi na materacu od ponad roku, ale to wina młodszego brata, który zajął jego łóżeczko.

Napisany przez: mordeczka czw, 28 kwi 2005 - 11:21

Adaś już prawie od roku chodzi bez pieluchy i od prawie trzech m-cy nie zdarzyła sie żadna wpadka z mokrymi gatkami.Za to w nocy-to dziwne-spi z pieluchą i zawsze rano ma suchą i w końcu po paru dniach trzeba ją wyrzucić.Próbowaliśmy więc bez pieluchy,ale wtedy zawsze pływaliśmy w łóżku.Zostało nam już tylko pare pieluch jak się skończą to klamka zapadła.Może sie myle-bo tak samo było ze spaniem w łóżeczku.postanowilismu,że jak skończy 3 latka łóżeczko rozkręcimy i mały będzie spał na naszym dużym a my przeniesiemy się do drugiego pokoju.Przez cały tydzień po urodzinach Adaś spał przez całą noc w swoim łóżeczku,teraz przychodzi w nocy do nas.Kiedys powiedziałam mu,że nie ma miejsca i ma wrocić do siebie a on na to"tato,zrób mi miejsce"Mąż spał i przez sen dwrócił się na bok i miejsce sie zrobiło-wrrrrr.
Z ubieraniem i rozbieraniem Adas sobie radzi dobrze ale na ogół mu sie nie chce.Przecież to takie nudne!!!!
Gorzej z jedzeniem-kanapki i potrawy o trwałej konsystencji zje sam ale zupy -hmmm-to mała świnka-wszystko rozleje. Dlatego wole mu dawac sama,przynajmniej więcej zje.
Zupy nie są jego ulubionym daniem,woli ziemniaki ,miesko,surówki.
Nie jest gruby ale dobrze zbudowany,waży około 16 kg.i nosi ubranka na 104/110 niektóre nawet na 116 ale to rzadkość.
Dostaje słodycze ale niedużo,pije cherbatki zwykłe i owocowe,soki,chipsów nie jada.
Mówi już bardzo ładnie tak od stycznia a jutro okaże się czy przyjmą go do przedszkola.mam nadzieję,że tak bo dziadkowie są już na wykończeniu.Jest bardzo żywy i głośny-myślę,że przedszkole go troche utemperuje i nauczy jak sobie organizowac samemu zabawy
[/list]

Napisany przez: agnieszkabryndza czw, 28 kwi 2005 - 11:59

Czy ja dobrze rozumiem, zakladasz te sama pieluche kilka dni z rzedu.?B

Napisany przez: mordeczka czw, 28 kwi 2005 - 12:27

Przecież jest sucha to dlaczego miałabym ją wyrzucać.On sika w majty w nocy jak nie ma pieluchy.

Napisany przez: agnieszkabryndza czw, 28 kwi 2005 - 12:56

A jak masz suche majtki to tez ich nie zmieniasz?B

Napisany przez: mordeczka czw, 28 kwi 2005 - 14:45

A ty każdą suchą pieluche wyrzucałaś po paru godzinach?
Moje majtki to co innego-chyba wiemy dlaczego hm?
Nie wiem co cie tak dziwi?

Napisany przez: agnieszkabryndza czw, 28 kwi 2005 - 14:46

tak kazda.b

Napisany przez: CrazyMary czw, 28 kwi 2005 - 15:38

A czy pielucha u dziecka nie jest pod względem higienicznym tym samym co majtki? Bo jeśli kilka dni, to własciwie dlaczego nie miesiąc?

Napisany przez: mordeczka pią, 29 kwi 2005 - 08:32

No cóż,nie będę z tobą polemizować,bo nie mam na to czasu.Ty rób po swojemu i ja też tak zrobie.Nie leże na pieniądzach i jest to dla mnie strata wyrzucić zupełnie czystą i suchą pieluche.Majty to co innego.
Pa,pa

Napisany przez: IzaS pon, 23 maj 2005 - 20:51

Muszę się pochwalić, Arek od jakiegoś czasu coraz więcej mówi. I robi to coraz wyraźniej i wogóle cała jestem z niego dumna.

Napisany przez: adriana pon, 23 maj 2005 - 21:33

Napisany przez: mordeczka czw, 09 cze 2005 - 08:53

Adaś ostatnio też mnie zaskoczył.Policzył sam na paluszkach do 10 i powiedział modlitwe ANIOŁ STRÓŻ.
My tak gadamy i gadamy do naszych dzieci i myslimy,że one nic nie słyszą.A tu prosze niespodzianka.
Gorzej z ubieraniem i rozbieraniem-raz potrafi to zrobić a na drugi dzień już nie???!!!
Teraz jesteśmy na etapie oswajania go z pojawieniem się drugiego dziecka.Raz chciałby siostre,za chwile brata,a co będzie

Napisany przez: IzaS pon, 08 sie 2005 - 19:22

Witam.
U nas tra cały czas rozwój mowy. Arek mówi po to żeby mówić, zaczyna pyskować, kłócić się. Nauczył się jeździć rowerkiem, gdyby mógł toby nawet w domu jeździł. Całuje nas, kiedy coś chce i kiedy my chcemy i podrywa wszelke możliwe kobiety .

Napisany przez: MaminkaKM śro, 03 maj 2006 - 23:01

moja Kinga jest z 1 kwietnia urodziła się dzień po świętach w Prima Aprilis

Napisany przez: mordeczka śro, 29 lis 2006 - 14:44

Adaśko dzielnie chodzi już 2 rok do przedszkola-oczywiście dużo choruje i w zasadzie wiecej go nie ma niż jest ale po chorobie idzie z ochotą-a to dla mnie ważne.
Maja zawojowała całym naszym domem i oczywiście Adasiem również.Bardzo cieszył się z jej przyjscia do naszego domu i nie odstepował jej na krok.pomagał we wszystkim i choc czasami z miłości za bardzo ja przytulił lub poklepał po główce to i tak mówi,że ja kocha najbardziej na świecie.
Adaś umie policzyć do 20 i dalej też ale troche jeszcze opuszcza i przeskakuje liczby.Najbardziej lubi rysować,układac puzzle/kiedys też ale teraz więcej siedzi w domu i znów wróciły do łaski/ próbuje pisac swoje imie i inne literki,umie niektóre z nich nazwać.
Niestety-choć umie sam jeść bo to przecież juz 4,5 letni chłopak-to często w domu mu sie nie chce.Wtedy prosi żeby mu dawać jak Majce-mysle,że to własnie poprzez jej wpływ.
Tak poza tym nie ma problemów-nie licząc ,że jest żywy i wszedzie go pełno,wchodzi na szafki i nawet wyżej-dlatego trzeba na niego teraz szczególnie uważać i miec stale na oku.
Serdecznie pozdrawiamy

Napisany przez: Sylwia czw, 22 mar 2007 - 12:08

witam Dawidek za chwilke skończy 5 lat kiedy to przeleciał