Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Mika czw, 06 maj 2004 - 00:07

Co potrafią ? Jakie jest ich nastawianie do "dorosłej" szkoły (czyt.zerówki) Ile mierzą,ważą? Moze już się zakochały ?

Napisany przez: Ciotka Manuela nie, 23 maj 2004 - 07:38

Mika, miłosci to ju zaliczyłysmy kilka . Traz na tapecie sa romantuycfzne historie . Znaczy kto, z kim, kiedy i dlaczego. A, i pocałunki wszelkiej masci, przytulania i inne uczuc wyrazanie. Wspaniała jes Teresa z M jak miłosc (ach, jakie to romantyczne, patrz mama, tak kocha tego Pawła, ze chore dziecko zostawiła i na przysiege jedzie, ach, ach, ach... ) jak rowniez i pozostali bochaterowie tegoz dzieła . Romantyczna jest barbie i wszystko co z nia zwiazane i cała reszta swiata pod warunkiem, ze jest romantyczna, rózowa i w biale kwiatki .

W ogole rozowe w białe kwaitki jest the best i najpiekniejsze.

szkoły juz sie doczekac nie moze i zapuszcza włosy bo ma zamiar isc do pierwszej komunii tuz po tym jak juz bedzie na tyle duza czyli jak szkołe, znaczy zerówke, rozpocznie. Mam cicha nadzieje, ze nie kaze sie zestroic w suknie rózowa w białe kwiatki do tej komunii . Na rozpoczecie roku szkolnego zapowiedziała pojsc w białej bluzce z falbankami, błyszczacej spódniczce i złotych butach . piekna ma byc i romantyczna.

Niesamowita jest Kinga z tym romantyzmem i strojami. Sto% baba!

Napisany przez: Mika nie, 23 maj 2004 - 11:47

Nieeee no to moja stała w uczuciach od ....urodzenia Ma jednego faceta-Marcin się zwie,ma do tego stopnia sprecyzowane plany na przyszłość,że wie w jakich strojach pójdą do ślubu Na szczęscie miłosć jest wzajemna i chłopak nawet na wakacjach unikał innych "kobiet" bo jak powiedział "zdradzać Oli nie może"
W szkole postanowiła odzywać się tylko wtedy kiedy pani zapyta i kiedy zechce iść do łazienki -przysięga godna podziwu bo buzia jej się nie zamyka.Scisły umysł z wieeeelką niechęcią do czytania (pisanie jakoś ujdzie) Sama uczy się liczyć,pisze ale oczywiście nie przeczyta.Do komunii to pójdzie w stroju...królewny Po mamie odziedziczyła uwielbienie do roweru -czekam tylko jak nie zdąży zatrzymać się przed bramą i wielkim hukiem obwieści,że zapomniała iż hamulce w góralu sa w kierownicy a nie w pedałach.Szczera i wygadana aż do bólu więc trzeba uważać co sie w domu mówi,bo słowa mogą pójść w świat zanim się obejrzymy (wolałabym żeby do teściowej nie doszły )
Z Olki kawał babki 126cm i 25 kilo żywej wagi-z tego co widzę będzie górowała nad innymi "zerókowszczakami" jakby rok kiblowała.
Oczywiście największą tremę przed pójściem do szkoły ma mama-na samą myśl mój żołądek zaczyna tańczyc lakukaraczę. Za tydzień pierwsze zebranie

Napisany przez: irminka2 pią, 25 cze 2004 - 08:07

Ja mam to szczęście ,że mój 6 latek do zerówki będzie chodził w swoim przedszkolu, więc narazie nie mamy stresu ze zmianą otoczenia.
Problem i to spory będzie za rok.
Mieszkamy na "zadupiu" i szkoły blisko nie ma. Tam gdzie jest nasz rejon nie ma świetlicy i obiadów. Szkoła w sąsiedniej dzielnicy, piękna i nowa , ale daleko od przystanku.
Jeszcze jedną biorę pod uwagę ,ale tam nie będzie wcale jego kolegów z przedszkola.
Dobrze ,że jeszcze rok do namysłu.

Ostatnio stwierdził ,że się zakochał w koleżance z grupy, ale jakoś mu przeszło po dwóch dniach.

Irmina

Napisany przez: moko. wto, 29 cze 2004 - 07:28

Mój mały również do zerówki będzie chodził w przedszkolu, a to dlatego, ze to już jego 3 rok edukacji:)
Miłości mamy wiele, przelotne, stałych brak.
Wzrost to całe 120 cm, chłopak jak się patrzy. Teraz jak patyczak. Chudy i wysoki, jak glista hiiiiii
Skończyła się era pieszczocha, niestety:(

Napisany przez: eDorka pon, 27 wrz 2004 - 21:06

Moko, u nas tez koniec pieszczot .
Jejku, jakie to przykre dla matki, nigdy bym nie przypuszczala.

Napisany przez: Dorka pon, 04 paĹş 2004 - 09:41

Wojtek również chodzi do zerówki przedszkolnej, choć był już zapisany do szkoły (zamiar likwidacji przedszkola). Uczą się z "Wesołej Szkoły" sześciolatka, młody sam nauczył sie już czytać .

Mimo, że wyrósł (ok.118cm) nadal jest strasznie chudy, ale mimo skończonych 6-ciu lat nadal sie do mnie lubi przytulać. Jeszcze wczoraj słyszałam, że jego młodszego braciszka to przytulam częściej i on tez by tak chciał (więcej byc przytulanym). Może to efekt rywalizacji miedzy rodzenstwem .
A mi chodzi po głowie, czy nie zostać jeszcze raz mamą ??

Napisany przez: moko. wto, 12 paĹş 2004 - 10:47

mój jedynak, więc przytulac się bardzo lubi, oj ja mysle o zostaniu mamą bardzo poważnie i dość długo, ale najpierw stabilizacja emocjonalna musi być ok.
ale za rok

Napisany przez: irminka2 czw, 28 paĹş 2004 - 13:56

To mój jest w tej szczęśliwej sytuacji ,że w domu ma 4 dorosłe osoby , które chca go przytulać (rodzice i dorosłe 19 i 18 letnie rodzeństwo).
A przytulak okropny , zwłaszcza do mnie. Ostatnio oświadczył ,że Beatka i Krzyś się wyprowadzą , a ja będę z tobą mieszkał zawsze

W zerówce czuje się dobrze , lubi pisać literki. Od września chodzi na angielski i jest zachwycony tym faktem.

Irmina

Napisany przez: Dorka pią, 05 lis 2004 - 13:55

A myślałyście już o prezentach mikołajowych i swiątecznych dla swoich "zerówkowiczów"? Podzielcie się swoimi pomysłami, bo coś myslę, myslę i... nic . Co przygotowujecie Wy, z czego najbardziej ucieszą się Wasze Smyki?

Napisany przez: irminka2 sob, 06 lis 2004 - 18:28

Dorka, może zauważyłaś - nasi synowie noszą takie same imiona - mój starszy Krzyś , młodszy Wojtuś. Wojtusie oba z 1998 roku.
O prezentach zaczynam myśleć , ale mój mały co chwilę zmienia poglądy, a że mieszkam koło Auchan i często tam robię zakupy, więc co chwilę co innego wpada mu w oko.Teraz oczopląsu tam można od zabawek dostać.
Narazie 19 .11 urodziny i też co chwilę inna prośba.

Pozdrawiam

Irmina

Napisany przez: eDorka pią, 19 lis 2004 - 08:49

Irminko, my urodziny mamy 12.12, czyli ciut po was , czyli calkiem duzo wspolnego nasze Wojtki maja. Prezent urodzinowy juz czeka . Czy robisz urodziny dla kolegow i kolezanek? My planujemy na 11.12 imprezke, na razie Wojtek chce zaprosic 5 dzieci.
A jesli chodzi w ogol o wymyslanie prezentow, to mam na to monopol. Prosze moje dziecko od dluzszego czasu, zeby napisalo list do Mikolaja, a ten nic . A jak zapytam co chcialby dostac to slysze to samo co rok temu - przebranie Harrego Pottera. Rece mi opadaja. W zeszlym rou kupilismy czapke i okulary, zrobilismy rozdzke i peleryne (peleryna polegla pierwsza, bo byla z bibuly, okulary polecialy pozniej, ostatnio rozdzka sie zlamala). On nic wiecej nie chce (a ja mam 100 pomyslow na minute ).

Napisany przez: eDorka pią, 19 lis 2004 - 08:51

Hahaha - chyba Irminka pisala do Dorki, a nie do mnie, ale ja tez mam Wojtka, wiec co mi tam .

Napisany przez: anonimowy pią, 19 lis 2004 - 11:01

, chyba do mnie, ja wczesniej nie zauważyłam tej zbieżności imion naszych synków, ale razen z eDorki Wojtkiem mamy trzech szcześciolatkowych Wojtów , można klubik założyć.

Z mikołajowych przezentów to na razie mam "Porwanie Baltazara Gąbki" S.Pagaczewskiego (Wojtek lubił bajke animowaną, to chyba teraz chętnie posłucha wersji książkowej), z serii Bajek-Grajek "Flaczki u kaczki dziwaczki" (na CD 27 wierszy J. Brzechwy w interpretacji I.Kwiatkowskiej, Anny Seniuk i innych , do tego książeczka (cena 15zł) i farby do malowania modeli.

Napisany przez: Dorka pią, 19 lis 2004 - 11:03

nie zalogowałam się

Napisany przez: irminka2 pią, 19 lis 2004 - 11:44

Oj, cieszę się że tu tyle Wojtusiów.
dziś urodzinki , a jutro impreza w domu, mam spore mieszkanie więc są ku temu warunki.
Będą 2 koleżanki i 4 kolegów. W zeszłym roku chałupa wytrzymała , to Myśle , że i w tym roku nie będzie źle.

irmina

Napisany przez: eDorka pią, 19 lis 2004 - 15:39

Hihi, Dorka, bo my obie Dorki i mamy synow Wojtkow - stad cale zamieszanie .

Napisany przez: eDorka pią, 19 lis 2004 - 15:46

Irminka napoisz koniecznie jak wygladala impreza, moze cos zgapie . U nas prawdopodobnie bedzie 3 chlopcow i 2 dziewczynki (to sa dzieci, ktore Wojtek chce zaprosic, ale czy przyjda to nie wiadomo).

Napisany przez: irminka2 nie, 21 lis 2004 - 18:45

No i po imprezie.
Było 4 chłopaków i 2 dziewczynki. Broili dość mocno, ale jeszcze jako tako byłam w stanie ich opanować.
Byli na tyle zafascynowani zabawkami które Wojtek dostał jak również tymi , które wygrzebali w szafie ,że właściwie doskonale zorganizowali sobie sami zabawę.

Tort poza zdmuchnięciem świeczek nikogo nie interesował. Chipsy i picie to jedyne co było im potrzebne. Jedynie sernika troszkę spróbowali.

Irmina

Napisany przez: eDorka pon, 22 lis 2004 - 12:41

Irminka, najwazniejsze, ze sie nie nudzili. U nas tez ostatecznie stanelo na tym, ze bedzie 4 chlopcow i 2 dziewczynki. Tez sie zastanawiam, czy wymyslac im jakies zabawy, czy tez odpuscic sobie, bo i tak beda sie raczej bawic tym co znajda . A wlasnie sie zastanawialam co z jedzeniem i jak piszesz, ze u was glownie chipsy szly , to moze ja tez nie bede zbytnio przesadzac i cos suchego do pogryzania im przygotuje, chociaz u nas impreza ma sie zaczac okolo 11, z planowanym zakonczeniem o 15, wiec chyba bede musiala jednak cos wiecej im przygotowac.

A tak ogolnie, to ja sie chcialam zapytac, czy wasze 6-latki tez sie tak trzymaja rodzicow i marudza, ze przez zajecia w mdk-u ni emaja czasu pobawic sie w domu i pobyc z mama?

Napisany przez: anonimowy wto, 23 lis 2004 - 08:58

No , mogą zgłodnieć przez te parę godzin, choć z drugiej strony pewnie będą jechać do domów prosto na obiad, jak pogryzą jakieś paluszki czy chipsy, może skubną ciasta, to może nie warto nic szykować.
U mnie oni po prostu nie mieli czasu na jedzenie.
Sałatkę owocową i galaretkę z owocami jedynie Wojtek jadł bo uwiebia te rzeczy.

Mój Wojtuś jest cały mamy i najlepiej żebym po południu była obok a przynajmniej w zasięgu wzroku i głosu. Właściwie gdzie mogę , to zabieram go ze sobą. Między starszymi mam tylko 15 miesięcy różnicy i wtedy musiałam podzielić się na dwoje.
To późne macierzyństwo jest dla mnie zupełnie inne- spokojniejsze, jakby pełniejsze. Jakbym dopiero teraz wiedziała co znaczy taka miłość dziecka , które kocha mnie tylko za to ,że jestem. Starsze , zwłaszcza syn nie umiały tak okazywać wojej miłości. A może to jest tak ,że tyle dostaniesz ile dałaś?Może to ja nie umiałam tak tego okazać jak teraz?

Irmina

Napisany przez: irminka2 wto, 23 lis 2004 - 08:59

Nawet nie zauważyłam ,że mnie wylogowało.

Irmina

Napisany przez: eDorka wto, 23 lis 2004 - 09:19

Ja sie zastanawiam nad czyms w rodzaju chrupadel, moze niby koreczki, moze jakas kielbaske na goraco im zrobic i dokladnie na obiad do domu wystawic . Nie sadze, zeby zjedli duzo tortu, juz raczej pierniczki beda wsuwac, albo jakies wafelki.

Irminko, nie wiem jak to jest. Mnie po prostu czasami meczy juz bycie ciagle w pogotowiu, chociaz z drugiej strony wiem, ze to juz sa ostatnie takie chwile. Wkrotce Wojtek podrosnie i najwazniejsi beda koledzy, a ja pojde w odstawke .
Ja akurat strasznie duzo siebie dalam Wojtkowi, wiec moze rzeczywiscie cos w tym jest...?

Napisany przez: irminka2 wto, 23 lis 2004 - 13:08

Widzisz , a mnie teraz przy Wojtku nic nie męczy.Czasem mi się nie chce, ale jak zobaczę te oczka , mamusia , ja proszę...
Właśnie Wojtkowi tez daję z siebie dużo i to procentuje , przynajmniej narazie.
Moje starsze to już naprawdę stare konie córka 19, syn 18 lat.Mają swoje zdanie i swój pogląd na świat .
A mi może po prostu trudno zaakceptować ich dorosłość.

Irmina

Napisany przez: irminka2 wto, 23 lis 2004 - 13:14

A teraz z innej beczki.

Mój Wojtuś ma problemy z poskładaniem literek do kupy.
To znaczy - przeliteruj słowo kot.Literuje bez błędu.
Jakie słówko mówię? K..o..t - nie jest w stanie złożyć tego razem.
Ćwiczymy w domu i zobaczymy.
Może jednak to o czym pisałam w wątku o problemach ze słuchem ma wpływ? Sama nie wiem.Może mu potrzeba więcej czasu.W końcu między dzieckiem ze stycznia a z końcówki roku to 11 miesięcy różnicy.
To czasem duĹźo.

A Wasze sześciolatki?Mają jakieś problemy?

Irmina

Napisany przez: eDorka wto, 23 lis 2004 - 13:41

Moj sam sie nauczyl skladac literki poltora roku temu i czyta juz swobodnie. Wiec moze nie do konca potrafie doradzic, ale... tego co wiem 6-latek nie musi czytac. Tak samo nie musi znac dwuznakow (rz, cz, sz itd). Powinno natomiast rozpoznawac literki. a z tego co piszesz rozpoznaje, bo potrafi przeliterowac, wiec wedlug mnie nie masz sie co martwic. Przyjdzie czas i zacznie rozumiec slowo pisane .

A te starsze dzieci to juz rzeczywiscie sa juz dorosle, hihi. Wlasnie sobie pomyslalam, ze ja tez czasami nie potrafiew zaakceptowac tego, ze Wojtek dorasta i ma wlasne zdanie . No ale co to za zdanie i co to za problemy w porownaniu z toba, gdzie ty juz maturzystow masz, doroslych ludzi rozpoczynajacych wlasne zycie.

Napisany przez: eDorka wto, 23 lis 2004 - 13:43

A to co piszesz, ze cie nie meczy... To chyba jest wlasnie plus tego, ze masz juz doswiadczenie, wychowalas dwoje dzieci i inaczej podchodzisz do pewnych spraw.

Napisany przez: Mika wto, 23 lis 2004 - 17:25

Irmina -u nas jakoś to poszło,Olce łatwiej składać te wyrazy które łatwo sylabizować (czasem pomaga sobie klaskaniem)
Dopiero teraz jakoś ruszyła nagle z tym czytaniem-wcześniej też ni w ząb połączeć choć przeliterować potrafiła.
Cierpliwości-nauczy cię

Napisany przez: irminka2 wto, 23 lis 2004 - 20:19

Dziś pomagał nam komputer.
Ja pisałam słówka a Wojtuś najpierw przeliterował, potem sylaby , potem całe słówka.
Nawet mu się podobało i dobrze szło.

Jak nas zasypie całkiem na tym moim zadupiu, to może do pracy nie będe musiała jechać i będziemy sie bawić cały dzień w literki.
A już na 13 lat mojego mieszkania za trójmiejską obwodnicą dwa razy nie dało się stąd wyjechać, więc może się uda .

Irmina

Napisany przez: eDorka śro, 24 lis 2004 - 13:05

Irminko, a moze sprobuj jeszcze inaczej - w zabawie mowcie do siebie, ale nie wyrazami, tylko sy-la-ba-mi lub l-i-t-e-r-a-m-i. Rozumiesz o co mi chodzi? Nasz Wojtek uwielbial takie zabawy slowne .

Napisany przez: anonimowy śro, 24 lis 2004 - 14:26

Wojtuś bez problemu dzieli na sylaby i literuje.Problem zaczyna się gdy ja literuję , a on ma złożyć słówko w całość.
Pomału będziemy wszystkiego próbować.

Irmina

Napisany przez: eDorka śro, 24 lis 2004 - 19:12

Irminko, to w takim razie nie przejmuj sie za bardzo - przyjdzie czas, ze posklada te litery i powstanie wyraz. On ma naprawde jeszcze czas na nauke czytania.

Napisany przez: irminka2 pon, 06 gru 2004 - 14:21

Jak tam św. Mikołaj u 6-ciolatków?

Mój jeszcze święcie wierzy w św. Mikołaja i cieszył sie bardzo z prezentu.
W szkole pewnie go wyprostują, a szkoda , bo cudna jest ta wiara dziecka.

irmina

Napisany przez: Ciotka Manuela pon, 06 gru 2004 - 14:42

Kinga jescze w przedszkolu i relacji mi wobec tego nie zdała W kazdym razie Mikołaj będzie na 99% w czapce, brodzie i włosach przez matkę - mnie wykonanych

Jak wróci to sie wypytam choć pewnie dzika radośc bedzie

Napisany przez: Mika pon, 06 gru 2004 - 14:42

u nas o dziwo szkoła jest za Mikołajem -dzis PANI Mikołajowa rozdawała lizaki i czekoladowe Mikołaje moja córa wierzy,a ja musialam o 2 w nocy lecieć i chować prezenty pod poduszki bo zapomniałam

Napisany przez: irminka2 pon, 06 gru 2004 - 14:50

Zapomniałam napisać ,że dziś raniutko św.Mikołaj witał dzieci w przedszkolu cukierkami.
Wojtuś wie ,że te Mikołaje na ulicy to przebrani , a ten prawdziwy , copod poduchę daje prezent , to go nie można zobaczyć.

Irmina

Napisany przez: moko. pon, 06 gru 2004 - 19:22

Mikołaj był w przedszklu były cukierki i to ogromna ilosć, bo młody dziś obchodzi urodziny, więc z Mikołajem dziś rzadził

Napisany przez: eDorka wto, 07 gru 2004 - 19:12

Fajnie miec razem swieto .
My przygotowujemy sie powoli, bo Wojtek chory , na sobotnia imprezke.

Napisany przez: Monika ww śro, 02 lut 2005 - 14:37

Tytuł już się trochę zdezaktualizował... Nasze dzieci w tym roku skończą już 7 lat.

Mój synek właśnie dzisiaj

A oto mĂłj syn:



I jeszcze Alek z siostrami




Później wkleję zdjęcia z dzisiejszej imprezy urodzinowej.

Napisany przez: Mika śro, 02 lut 2005 - 15:15

Tytuł poprawiony

p.s
jaka ja jestem stara

Napisany przez: Monika ww czw, 03 lut 2005 - 09:27

Oto urodziny Alka:

Napisany przez: Ciotka Manuela czw, 03 lut 2005 - 09:43

Moja już prawie-siedmiolatka, dziewczę romantyczne i skłonne do uczuć zakochało sie kolejny raz Dla mnie to nie nowina już Przyzwyczajam sie powoli do zmieniających się zięciów, rozwodów, ślubów i miłości na śmierć i życie

Ostatnio opowiedziała mi taką historię :

Wiesz mama, ta moja koleĹźanka, wiesz Agnieszka, ta z przedszkola, wiesz?

Now iem. I co?

I ona miała chłopka. Wiesz, takiego na podwórku. I kochali się, kochali, kochali... Dłuższy czas się kochali. Aż on poszedł do szkoły.

I co?

I ona sie dowiedziała, ze on sie całował na przerwie z inna dziewczyną!!! Rozumiez?

I co ona na to?

No!!! (pufffff..... - powietrrze uszło z hukiem z dzieciecia mego ) To musiał byc dla niej strrrraaaszyyyy szok!!!!



Normalnie wymiękłam

Napisany przez: Dorka pią, 04 lut 2005 - 11:18

Moniko! super urodzinki wyprawiłaś Alkowi i tylu miał gości (kolegów i koleżanek). To chyba było w jakimś lokalu? I jaki efektowny tort!

Mój synek narzeka na brak kolegów, bo chodzi do przedszkola w innym miejscu niż mieszkamy, i potem nie spotyka swoich znajomych z przedszkola, a na osiedlu jest b. mało dzieci w jego wieku (i to głównie dziewczyny, czyli na kolegów się nie nadaja )

Jeszcze raz gratulacje dla wspaniałego siedmiolatka, dzielnego,starszego brata dwóch sióstr ( i jak on to znosi? )

Napisany przez: Monika ww pią, 04 lut 2005 - 11:27

Dorka, urodziny robiliśmy w pizzerii na Biskupinie, impreza była super udana, Alek bardzo zadowolony.
A tort sama mu zrobiłam

pozdrawiamy

Napisany przez: Monika ww pią, 04 lut 2005 - 11:28

Dopiero teraz zauważyłam, że masz pasek ciąży... serdecznie Ci gratuluję
Też będziesz mamą trójeczki

Napisany przez: anonimowy pią, 04 lut 2005 - 13:31

Moniko, dziekuję. A ja ty radzisz sobie z trójeczką? Bo ja nabrałam teraz obaw, czy sobie dam radę i pukam się w czoło, co mi odbiło, że zdecydowałam się na jeszcze jedno dziecko . Ale może to hormony mają na mnie taki wpływ, fakt. że nadal jestem pełna obaw, żeby z maluszkiem wszystko było dobrze.

Napisany przez: Dorka pią, 04 lut 2005 - 13:32

Ach to ja, oczywiście zapomniałam o logowaniu ! Wojtusiowi na siódme urodziny (z małym poslizgiem) przybędzie kolejne rodzeństwo, czy ucieszy się, zobaczymy ?

Napisany przez: irminka2 pon, 07 lut 2005 - 13:45

Dorka , gratuluję.
Jak będzie dziewczynka to może dasz na imię Beata i będzie jak u mnie , tylko starszeństwo w odwrotnej kolejności, bo u mnie jest Beata, Krzyś i Wojtek.
Mój trochę kicha więc jesteśmy w domu.
Mi zapowiada się dłuższe zwolnienie ze względu na wysokie ciśnienie, a Wojtek chętnie zostaje z mamą w domu.

Irmina

Napisany przez: Dorka pon, 07 lut 2005 - 14:50

Dziękuję , trzymajcie kciuki, żeby była dziewczynka, bo 4 facetów w domu na jedną kobietę to za wiele . Imię dla dziewczynki raczej juz wybrane, gorzej z propozycjami dla chłopca, bo tu już trochę inwencji wykazaliśmy. Macie propozycje??

Napisany przez: Mika pon, 07 lut 2005 - 15:07

Dorka -kurcze zazdroszczę Ci nasza dwójka w podobnym wieku, ja chociaż chciałabym jeszcze jedno to nie mam odwagi a samo sie nie zrobi

Napisany przez: moko. czw, 10 lut 2005 - 12:05

yh mój 7 lat skończy dopiero w grudniu
więc jest póki co 6 latkiem
miłości ma wiele, serc łamie wiele, kocha jedną.
W czerwcu ich drogi się rozejdą

Napisany przez: inesss czw, 17 lut 2005 - 11:40

W sumie śmiało mogę cytować

Dodam tylko, że u nas - Dawid z okazji pójścia do szkoły dostanie prezent - rodzeństwo

Napisany przez: moko. nie, 20 lut 2005 - 21:21

Iness super
gratuluje

Napisany przez: kasiakorpik pon, 07 mar 2005 - 10:53

Witam gorąco. Chciałam zapytać czy mogę do Was dołączyć?
Jestem mamą Kamila ( 27.04.1998) i Maksa (5.07.2004)
Piszę w sąsiednim wątku rok urodzenia 2004 ale chętnie też porozmawiam z mamusiami 7-latków zwłaszcza że czeka nasze dzieci trudny okres (sama nie wiem dla kogo trudniejszy dla rodziców czy kamila) rozpoczęcia nauki w szkole.

Napisany przez: Mika pon, 07 mar 2005 - 10:57

Kasia-Ty się nie pytaj tylko dołączaj
Witamy kolejnego siedmiolatka

Napisany przez: kudlata Stella czw, 17 mar 2005 - 12:09

Kasiu moj synek urodzony 27 kwietnia ale 1999 roku, mimo to dolaczam do Was bo zgodnie z dziesiejsza decyzja i psychologa i dyrektora i moja Piotrsu idzie od wrzesnia do pierwszej klasy, czy potraficie mi napisac co Wasze siedmiolatki potrafia ? co maja w zerowce przerobione itd ?
moj czyta pisze, z trudniejszymi wyrazami ma problem, pisze ze sluchu czasem zdarzy mu sie jednej litery zapomniec, liczenie to w ogole konik wiec nawet nie pisze, ale zdarza mu sie jeszcze ze napisze lustrzane odbicia literek i cyferek co prawda sporadycznie i bardzo sie denerwuje jak sam to zobaczy

pozdrawiam

Napisany przez: moko. pią, 18 mar 2005 - 12:41

Iffona mój mały potrafi liczyć do nie wiem ilu przy 100 wymięka.
Pisze literki, zna alfabet pisze ze słuchu, lustrzane odbicie jest nan znane.
Potrafi dodawać, odejmować do 20.

Napisany przez: kasiakorpik pią, 18 mar 2005 - 16:15

moko to podobnie jak mój Kamil ale nie powiem zeby sie szczególnie garnął do czytania i pisania

Iffona ja bym za nic nie posłała dziecka wcześniej do szkoły, mnie rodzice uraczyli dwiema szkołami jak miałam 6 lat, oprócz zwykłej dołożyli mi jeszcze muzyczną i odebrali mi dzieciństwo za co do dzisiaj mam do nich żal.
Chcę żeby moje dzieci jak najdłużej cieszyły sie beztroskim dzieciństwem uważam że w swoim czasie i tak sie jeszcze napracują

Napisany przez: Monika ww pią, 18 mar 2005 - 16:35

Ja mam takie same zdanie jak Kasiakorpik jeżeli chodzi o wcześniejsze posyłanie dziecka do szkoły.

Mój Alek czyta już od dawna, ale tak od pół roku czyta bardzo płynnie, teraz sam sobie czyta książki, np. obecnie czyta drugi tom Harrego Pottera, pisze dobrze, choć lustrzanki też się zdarzają, ale przy cyfrach.
Teraz jest na etapie pisania literkami pisanymi, a nie drukowanymi. Dodaje i odejmuje nawet duże liczby trzy i czterocyfrowe, zaczął uczyć się tabliczki mnożenia.
Nigdy nawet nie pomyślałam aby wcześniej posłać go do szkoły..., a że jest z początku roku to ten czas beztroskiego dzieciństwa potrwa u niego aż 7 lat i 7 m-cy Do zerówki chodzi w przedszkolu.

Napisany przez: kudlata Stella pią, 18 mar 2005 - 21:30

dzieki za Wasze zdania i fajnie jest poznac opinie innych, chcialam napisac ze nie byla decyzja dla mnie latwa i wasze wypowiedzi wcale mi nie pomagaja, rozumiem jednak ze jest wolnosc wypowiedzi a kazde wychylenie sie przed "orkiestre" traktuje sie ze albo to chora ambicja mamusi albo wyrodna mamusia


, decyzja jest juz podjeta i wierzcie mi nie jest ona oparta na tym czy dziecko potrafi liczyc, spiewac czy czytac zbieg wydarzen tak sprawil, a nie moja jakas chora ambicja, szkoda ze decyzji inncyh sie nie stara zrozumiec i/lub tolerowac ytlko atakowac

chodzic bedzie do klasy z 16 kolezankami/kolegami, tryb dstosowany do indywidualnych potrzeb dziecka, wszystkie argumenty za i przeciw przeanalizowalam,

chcialabym sie jeszcze od Was dowiedziec co to znaczy beztroskie dziecinstwo, bo to najczesciej sie powtarza w dyskusji na temat posylania wczesniej do szkoly/zerowki

nie to ze jestem zlosliwa, ale troche przykro sie czyta takie wypowiedzi, cos z wstylu bede miala drugiego syna
aaa... szkoda ze nie corke

Napisany przez: kasiakorpik pią, 18 mar 2005 - 21:58

iffona broń boże nie chciałam cię urazić tak jak mówisz każdy sam podejmuje decyzje.

Ja po prostu byłam wcześniej posłana do szkoły i to są tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucia. A używając sformułowania "beztroskie dzieciństwo" miałam na mysli nie obciążanie dziecka nadmiarem obowiązków jak to miało miejsce w moim przypadku.

Ja po prostu nie rozumiem jaka dla dziecka jest korzyść z wcześniejszego pójścia do szkoły dla mnie oznacza o rok krócej zabaw w przedszkolu.

Nie mam zamiaru Cię oceniać ani krytykować. Po prostu mam inne zdanie.

Napisany przez: Monika ww pią, 18 mar 2005 - 22:12

Iffono, nikt Cię nie atakuje, wypowiedziałyśmy tylko swoje zdanie na ten temat, które w zasadzie bardziej dotyczyło naszych dzieci.

To jest Twoja decyzja i Twoje dziecko, ja jak najbardziej szanują Twoją decyzję.

Moja przyjaciółka też chcę posłać swoją córkę wcześniej do szkoły, dziewczynka jest kilka dni młodsza od Twojego syna, dzisiaj miały być u psychologa, nie wiem jeszcze co orzekł... Jej też powiedziałam, że ja osobiście nie posłałabym swojego dziecka wcześniej, ale to jej dziecko i ona decyduje...

Jeżeli chodzi o "beztroskie dzieciństwo" to miałam na myśli, że dziecko nie ma obowiązku odrabiania lekcji, uczenia się tego co mu zadadzą w szkole. Jeśli ma ochotę to się uczy różnych nowych rzeczy, ale nikt go do tego nie zmusza.

Sama wiesz, że tylko jako małe dzieci jesteśmy wolni i "beztroscy", potem szkoła, szkoła, studia, praca, dom, dzieci....

pozdrawiam Cię serdecznie i nie myśl, że Cie atakujemy...

Monika

Napisany przez: kudlata Stella sob, 19 mar 2005 - 09:04

eh dziewczyny przepraszam, wiecie slowo pisane mozna na rozne rodzaje odebrac, a ja powiem szczerze mam rozstroj nerowy od kilku dni

pisalam na innym watku, ze dyrektor zadzwonil do mnie abym przemyslala wczesniejsze posalnie dziecka do pierwszej klasy, bo oni w tym roku nie dostali dotacji na zerowke , jest malo chetnych, przynois prowadzenie zerowki im straty i aby sie to nie powtorzylo w tym roku, musieliby na cala szkole podniesc czesne, no a po prostu takiej sytaucji nie chca

aha wstep Piotrus chodzi od wrzesnia do zerowki w szkole spolecznej z mysla ze mial te zerokwe powtarzac (ale glupio brzmi), ale takie posylanie na dwa lata do zerowki bylo tam praktykowane, ja ucieklam z malo ciekawego przedszkola do wlasnie tej zerowki, wolalam aby syn chodzil do zerowki dwa razy niz kolejny rok w przedszkolu, ktore jest tylko przechowalnia, nawet zabaw tam nie bylo, ale za to sianiaki i inne "akcesoria" wojenne dziecko przynosilo, a panie nie potrafily powiedziec w jakies sytuacji je "zdobyl"

Piotrek w pazdzierniku powiedzial ze nie chce sie uczyc z poderecznikow dla 5 latkow, on chce jak wiekszosc dzieci uczyc sie tego samego, po rozmowie z pania psycholog, pania wychowawczynia oraz inna pania, ktora ma mozliwosc obserwacji go, wlaczylismy te podreczniki, z moim odgornym zaleceniem aby go nie pilnowac, aby odpuszczac itd, ale on wszystkie zadania robil wczesniej od dzieci i sie nudzil, nie wszystkie robil prawidlowo, to nie jest sytuacja geniusza o nie
zakres zerowki ma opanowany w stopniu nie mniejszym niz pozostale dzieci z grupy, a ja w domu nawet zaczelam go lekko zniechcecac do liter czytania, nawet liczenia aby nie nudzil sie w nastepnych latach, jednak samo z siebie wyszlo ze zaczal sie tym sam interesowac, pisal kartki z zyczeniami, i takie tam chodzi mi o to ze material opanowany ma , nie sprawiaja mu zadnej trudnosci nowe zadania, nie zniechca sie i takie tam
to oczywiscie nie jest wyznacznikiem tego aby go poslac wczesniej, ale okazalo sie ze oni bede likwidowali zerowke po prostu jaka nierentowna, byc moze ona porowci jednak w przyszlych latach do szkoly ale na dzien dzisiejszy nie.

wiec dla Piotrka oznaczaloby to ze ja go ze szkoly zabieram do zerowki do przedszkola (u nas tylko w przedszkolu) i tak nowe srodowisko, "degradacja" spoleczna nowa pani, nie wiadomo jakie podreczniki, jakie wymagania, grupa 30 osobowa

ja chyba wyciagam wszystkie za i przeciw zeby samej sie tez pozbyc watpliwosci i otoz ten dyrektor zadzwonil do mnie z taka propozycja, ale zanim wykonal telefon sprawdzono dojrzalosc Piotrka jego wiedze, pani psycholog przjrzala mu sie w roznych sytuacjach oraz panie, ktora obejmie pierwsza klase od wrzesnia przetestwowala jego nie wiem spostrzegawczosc, umiejetnosc przyswajania nowych rzeczy itd,

no i moje dziecko przy okaji jest niesmiale, tzn owtiera sie coraz bardziej i bardzo duzo daje mu wlasnie ta szkola, nuie chce aby mi sie zamknal w przedszkolu, teraz w zerowce ma warnuki luksusowe razem z nim 8 dzieci i wszystkie te dzieci przechodza do pierwszej klasy, zna polowe klasy a to jest bardzo duzo dla wrazliwca, no i koniec koncow taka decyzje podjelismy

eh przepraszam za taki wywod, ale decyzje podjelam w jeden dzien, sama mam do tej pory watpliwosci, to nie jest przeze mnie przeprowadzona swiadomie decyzja- cnie poslalam dziecka rok wczesniej do zerowki aby wczesniej poszlo do szkoly, byc moze jakies mysli mi sie tam kolataly, ale przestaly i niejako jestem nadal ogluszona

dla mnie najwazniejsze jest to ze indywidualnie bardzo podchodza do dziecka, mialam okazje sie o tym nie raz przekonac i widze efekty na jego zachowaniu, jest pewniejszy samodzielniejszy, chociaz kanapek na sniadanie sobie sam nie robi (nigdy nawet mu nie dalam sprobowac)
no i chce wyjechac na zielona szkole na tydzien w czerwcu, a jja juz sie trzese , pewnie leopiej to zniesie niz ja takie definnitywne zerwanie opepowiny;-)

zieki za wysluchanie
pozdrawiam cieplo

Napisany przez: Ciotka Manuela sob, 19 mar 2005 - 09:55

Iff, jeśli ty, jako matka, widzisz tak duzo plusów, to nie ma szat drzeć. To naprawde nie dramat. Dobrze będzie. Głowa do góry.

Napisany przez: moko. sob, 19 mar 2005 - 10:08

Gdybym była na miejscu Iffony posłałabym dziecko wcześniej do szkoły.
Wcale to nie oznacza zabieranie dziecku dzieciństwa.
Iffona w zasadzie Twój syn młodszy od mojego o 4 miesiace (rocznikowo to rok) przynajmiej będziemy rozmawiać na tematy szkolne
Oskar pisze ze słuchu drukowanymi literkami, natomiast zdarza mu sie proste słówka pisać w formie nie drukowanej.
Mój syn nie jest nieśmiały. Nie robi nic spontanicznie, wszelkie zadania najpierw przemyśla, utwierdza się w pzrekonaniu,z e to tak ma być wykonane, pózniej potwierdza swoje przypuszczenia u nauczycielki a nastepnie wykonuje. Nic spontanu nie ma w sobie.
Uwielbia rozmawiać z dorosłymi na dorosłe tamaty z dziećmi co najwyżej moze sie bawić..........
Oskar jest bardzo wrazliwy, słowa go ranią, zdarza mu się z tego powodu popłakiwać.
Coraz bliżej ta szkoła a ja już bardzo sie denerwuje. Denewruje się yh.......

Napisany przez: kasiakorpik sob, 19 mar 2005 - 17:52

iffona no to rzeczywiście nieciekawa sytuacja. Myślę że w tych okolicznościach podjęłaś słuszna decyzję

Kamil chodzi do prywatnego przedszkola, z którego jestem bardzo zadowolona ( i kosztuje tyle samo co państwowe). W ramach opłaty za przedszkole dzieci mają angielski (jedną lekcję na tydzień), rytmikę, taniec towarzyski, religię i zajęcia komputerowe.
Są też zajęcia dodatkowe, wszystko na terenie przedszkola co dla mnie, mamy pracujacej na zmiany, jest idealne.
Dodatkowo Kamil bierze udział w zajęciach szkoły pamięci, gra w szachy i opłacam jeszcze Akademię Języka Angielskiego (dwie godzinne lekcje tygodniowo w formie zabawy) Aha na zajęcia dodatkowe zapisałam Kamila na jego wyraźne życzenie(wcześniej grał w szachy w domu z nami)

9 kwietnia idziemy na Dzień Otwarty do szkoły, jeśli tylko będzie taka możliwość zapiszę go na Aikido. Przede wszystkim dlatego żeby miał jakieś zajęcia ruchowe, bo i tak duzo czasu spędza np. przed komputerem mimo że mu ograniczam. A dlatego Aikido że w szkole do której zapisałam Kamil takie właśnie zajęcia są i zarówno dzieci jak i rodzice bardzo je chwalą a także pana, który to prowadzi.

Wiecie teraz dopiero zaczęłam się interesować szkołami i widzę ogromną różnicę od czasu kiegy ja chodziłam do podstawówki. O ile więcej dzieci mają możliwości np. rozwijania zainteresowań.
Za moich czasów (wychowałam sie w małym mieście) pracownie komputerowe były dopiero w powijakach, nie było basenów w szkołach a do teatru czy kina chodzilismy od święta.
A Kamil juĹź w przedszkolu raz w tygodniu albo jedzie do teatru albo aktorzy przyjeĹźdĹźaja do dzieci.
SAwoje przedszkole wspominam jako typową przechowalnię i nie lubiłąm go, a synek po weekendzie nie moze sie doczekac żeby póść do przedszkola

Jeżeli chodzi o umiejętności to owszem czyta ale jeszcze niezbyt płynnie, lustrzanki robi zarówno w literkach jak i cyfrach , ma problemy z dwuznakami typu cz i sz ale pisze (drukowanymi co prawda) ze słuchu i nawet jakoś mu to wychodzi Bardzo się denerwuje jak coś mu nie wychodzi.
Gramy w scrabble i idzie mu coraz lepiej

Ale i tak mam wyrzuty sumienia ze za mało czasu mam dla swoich dzieci

Napisany przez: kudlata Stella sob, 19 mar 2005 - 18:48

kasia dzieki za pomysl z gra w scrable ! to jest to, zapomnialam, widzialam ze sa dwa rodzaje tej gry chyba taka mniej zaawansowana dla poczatkujacych i dla juz profesjonalistow w czytaniu, pisaniu i wymyslaniu

a posylasz go do szkoly tez prywatnej ?
duzo jest zajec w tym przedszkolu prywatnym o ktorym pisalas, u mnie w miescie nie ma zadnego takiego, a Piotrus chodzi do szkoly w sasiednim miescie-brzmi tragicznie ale to tylko 7 km ode mnie, rano jeszcze go bus zabiera, to duza wygoda

co do zajec ruchowych, my wlasnie zapisujac go do zerowki w maju zeszlego roku dowiedzielismy sie ze dzieci tam maja zajecia na basenie, a moj wtedy 5 latek mial lekki strach przed woda, zaczelismy chodzic na basen, i powiem szczerze ze we wrzesniu juz plywal zabka i kraulem, oczywiscie technicznie sa niedociagniecia bo jednak to tylko 5/6 latek i nie ma az tyle sily i precyzji, ale nie boi sie wody, zanurza twarz, nurkuje i wylawia rzeczy z 3 metrow, czuje sie bardzo swobodnie w wodzie i to mnie cieszy, teraz chodzimy dwa razy w tygodniu, bo P ma lekkie skrzywienie kregoslupa i wole dmuchac na zimne i ma zajecia korekcyjne w polaczeniu z zabawa

od listopada zaczelismy oswajanie sie z nartami mamy o tyle wygodniej ze do wisly,Szczyrku jest blisko i P jezdzil ze szkolka narciarska co sobote, w ferie wyjechalismy do bukowiny ze znajomymi, ktorych syn-9 latek na drugi tydzien jechal na zimowisko, odtad P caly czas mowi ze chce jechac tez sam na zimowisko, aten kolega stal sie jego idolem i moje dziecko zapragnelo tak jak idol chodzic na karate, chodzi na nie od lutego, sceptycznie do tego podeszlam, bo pan malych dzieci nie przyjmowal i na probe poszedl raz, dostal w kosc, drugi raz, tez, ale przetrzymal i chce chodzic, sama sie dziwie skad tyle zapalu w dzieciach, ale duzo jednak wlasnie robi chodzenie znajmoych na rozne zajecia, teraz narty juz sie nam skonczyly juz marzymy o wyjazdach rowerowych, a na urodziny ma obiecane rolki dostac, wiec ruchu u nas ci dostatek naprawde warto, a nie jest to wielkim kosztem okupione, tzn narty to juz wydatek, ale pojscie na basen i takie karate (40 zl miesiecznie) to juz tak nie obciazaja budzetu

w zerocwe P ma dwa angielskie i sa swietnie prowadzone, az zazdroszcze mu ze mial szczescie trafic na taka pania, wymysla fajne zabawy, przez zabawe duzo sie ucza, i pani ma cos takiego w sobie ze dzieci po prostu chca sie uczyc

Kasia wiesz ja mimo, ze z tych moich opisow wynika ze z dziecmi spedzam wiele czasu to jednak mam takie same wyrzuty ze nie poswiecam im wiecej czasu, tzn one i tak potrzebuja czasu aby sie mogly wybawic bez mamy, ale czasem sie lapie ze mi sie po prostu nie chce i musze cos robic aby to zmienic

przed chwila skonczylismy rysowanie galaktyki na bibule pisakami zelowymi takimi blyszczacymi, ile radosci, a jak jeszcze na Ziemi wymalowalam im, a w zasadzie mu kontynenty, to bardzo go to wciagnelo,

duzo tez im czytam, ostatnio czytam im o zlosci, smutku, zazdrosci i strachu, mlodszego to mniej wciaga ale tez pewn9e nie bardzo wszystkiego rozumie, ale starszy sam prosi aby przeczytac mu o strachu itd, wole im czytac o prawdziwych wydarzeniach, jakies fakty, bo w tej chwili tak chlonna wiedze ze mi zal aby czytac im np o zaczarowanym zamku, a przegladami sobie uklad sloneczny, anatomie czlowieka i wiele fajnych takich pozycji, przyswajaja bardzo wiele

ale sie rozpisalam, przepraszam

piszcie piszcie o swoich dzieciaczkach, ja bardzo chetnie poczytam co u Was i Waszych dzieci

mam pytanie czy jest cos czego Wasze dzieci sie boja ?
u mojego P byl taki moment ze bal sie strasznie smierci, piekla i trudno bylo wyrzucic z jego pamieci te obawy, bylo bardzo ciezko wrecz...

pozdrawiam
iff

Napisany przez: kudlata Stella sob, 19 mar 2005 - 18:57

moko a juz zapisujesz dziecko do szkoly jak to wyglada ? bo juz wiesz do ktorej szkoly bedzie chodzil prawda jest tam system zmianowy ? czy juz sa tez moze listy , czy moze wiesz juz z kim bedzie w klasie ? bo jest chyba duze prawdopodobienstwo ze bedzie mial kolegow z zerowki w klasie ?
dla wrazliwcow to bardzo duzo miec jakiegos kolege ktorego sie zna, poza tym dziecku powtarza sie ze idzie do szkoly i ono samo tez sobie duzo wyobraza, a moze tak spacerek do szkoly ? oswajanie sie z budynkiem itd ?

chyba kazda mama bedzie lekko nerwowa we wrzesniu
a jest u Was zwyczaj tyty ? to chyba tylko na slasku

Napisany przez: kasiakorpik sob, 19 mar 2005 - 19:47

Iffona coś ty kamil bedzie chodził do normalnej szkoły, nie zapisuję go do prywatnej, a jeśli chodzi o zajęcia w przedszkolu to u nas każde przedszkole ma swój program i prześcigają się w pomysłach byle rodziców przyciągnąć

W szkole Kamila będzie system jednozmianowy i będzie tam tylko podstawówka co mnie bardzo cieszy. Wydaje mi sie że to dobrze iż nie będzie starszych dzieci, które dokuczały by tym najmłodszym.

Ja niestety nie posiadam talentów plastycznych i rysowanie oraz malowanie zwalam na męża ale za to bedziemy ambitnie malować jajka woskiem a potem na kolorowo, ciekawe co mi z tego wyjdzie

U mnie jest ten problem że oboje z mężem bardzo dużo pracujemy i po pracy zwyczajnie nie mam siły na zabawę z dzieckiem, a czasami nie chce mi sie nawet odpowiadać na pytania, a jeszcze muszę zadbać o ubrania dla wszystkich, obiad na następny dzień i tysiąc innych rzeczy do których mąż " nie ma głowy" jak twierdzi

Napisany przez: kudlata Stella sob, 19 mar 2005 - 20:23

Kasia a jak z odprowadzaniem do szkoly ? ja pamietam ze mnie mama przez 3 dni odprowadzala a potem z kluczem na szyi biegalam i/lub bywalam na swietlicy ale i tak swietlica do 15 byla wiec mnie nie odbierano, sama wychodzilam

ale teraz jak patrze czasy sie chyba zmienily, ja mojego syna nie puscialabym z kluczem nie puszczm go jeszcze w ogole samego na dwor, a jak to u Was ?

Napisany przez: kasiakorpik nie, 20 mar 2005 - 08:02

iffona ja też nie puszczam Kamila samego na dwór co za moich młodych lat było nie do pomyślenia żeby matka z dzieckiem siedziała na placu zabaw ale tak jak mówisz takie dzisiaj czasy

Zapiszę Kamila do świetlicy i będzie odprowadzany do szkoły i odbierany, w miarę możliwości przez nas albo opiekunkę. I tak muszę mieć opiekunkę do Maksa więc będzie ona odbierała Kamila ze szkoły przy okazji spaceru z Maksem. szkołę mam dwie ulice od domu. Nie wiem jeszcze jak to będzie z zajęciami dodatkowymi ale myslę ze wszystko da się zorganizować.

Napisany przez: moko. pon, 21 mar 2005 - 10:15

Iffona młodego do szkoły zapisłam juz rok temu......tzn. zgłosiłam, teraz miałam zcas do 31 marca potwierdzić, ze młody bedzie chodził do tej szkoły- dostarczyć bilans 6 latka i w czerwcu spotkac się z przedstawicielami szkoły.
Oskar pójdzie do publicznej szkoły, system zmianowy jest.
Co do zaprowadzania tu mamy wielachny problem...........bo ja pracuje od 7 rano, maĹź tak samo..........
Chyba wynajme niańke do zaprowadzania i odprowadzania...... Ewentualnie młody będzie do 15 spędzał czas w świetlicy szkolnej.
Aha Oskar chodzi do zerówki przyprzedszkolnej......w każdy piętek maja wychodny dzień....do tej pory odwiedzali wszystkie biblioteki, teraz wizytują szkoły. W swojej nowej szkole był..........i pierwsza rzecza jaką
się zainteresował to stołówka !!!! (fakt jest piekna, zreszta świetlica tez)
Oskar będzie chodził do szkoły, w której jego tatuś uczył się.
Szkołe mamy blisko domu, tzn młody musi przejśc przez 1 ulicę- ze światłami, ale tam zawsze jest pani stopka
Ja tez Oskara samego nei puszczam nigdzie........nawet na ogrĂłdek.....
Ale powoli uczymy się samodzielności.
Szkoła juz tak blisko........

Napisany przez: Monika ww pon, 21 mar 2005 - 10:40

Ja zapisałam Alka do szkoły tydzień temu, w połowie kwietnia mamy zebranie organizacyjne. Alek będzie chodził do szkoły, w której uczył się jego dziadek ( mój teść ). Szkołę mamy bardzo blisko, dwie przecznice od domu, ale są to takie lokalne uliczki, gdzie nie ma wielkiego ruchu.
Alek na wakacjach nad morzem już chodził rano do sklepu po bułki, ale sklep był blisko i nie musiał przechodzić przez ulicę, sprzedawczyni go znała.
Teraz na końcu naszej ulicy mamy żabkę i Alek był już tam raz po koncentrat pomidorowy, bardzo był z tego powodu dumny i zadowolony, ale ja się denerwowałam i stałam w oknie cały czas

Alek chodzi do publicznego przedszkola, ale jest tam bardzo fajnie, mają świetny program, również raz w tygodniu przyjeżdża do nich teatrzyk, czasem mają wyjazd do teatru. Raz w tygodniu jest spotkanie z muzyką.
Wszystkie dzieci mają rytmikę, zajęcia teatralne i gimnastykę ogólnorozwojową. Zajęć dodatkowych jest całe mnóstwo, mój Alek chodzi na angielski 3 razy w tygodniu i na tenis 2 razy w tygodniu.

Napisany przez: Ciotka Manuela pon, 21 mar 2005 - 10:44

Kinga też idzie do szkoly panstwowej.Najbliżeszej domu, którą, de facto, uwielbiam. Do przejścia edna ulica ze światłami, bardzo ruchliwa a sygnalizacja na guzik Póki nie było świateł był Pan Mandaryn a teraz pana nie ma co moim zdaniem jest trochę bez sensu tym bardziej, ze to tylko podstawówka.

Kinga wydaje mi sie bardzo samodzielna. Na podwórko przydomowe wychodzi sama odkąd skończyła 2 lata Ostatnimi czasy sama chodzi do sklepu po zakupy i do kolezanek. No, autobusem jej jeszcze jeździc nie pozwalam. Mam zamiar dziecko nauczyć (a raczej wpoić jej to na mur beton, bo nauczona juz jest), że przez ulicę przechodzi sie tylko na zielonym uprzednio sprawdziwszy czy nic nie jedzie i prowadzać do szkoły miesiąc - dwa, zobaczę. Ale ona bardzo rozważna jest i naprawde bardzo samodzielna. Zdarza jej sie także zostawać samej w domu. Ja chyba wyluzowana matka jestem Ale nie powiem ile nerwów koztował mnie jej kazdy debiut

Napisany przez: Monika ww pon, 21 mar 2005 - 10:49

Ja Alka też często w domu zostawiam, jak idę na pocztę lub do sklepu, wiem że nikomu nie otworzy drzwi. Raz nawet zostawiłam go z Mają ( jak spała ), a sama wyskoczyłam z Ninką coś załatwić

Napisany przez: moko. pon, 21 mar 2005 - 13:13

Oskar pod względem przestrzegania zasad jest złoty
nie łamie, nie nagina żadnych. On taki bardzo rezolutny chłopak.
Niesmiały, mało samodzielny........teraz to będziemy zmieniac.
W zerówce młody ma logopedie, angielski, rytmikę, religię.
Teraz chce zapisac się z młodym na basen ......

Napisany przez: kudlata Stella pon, 21 mar 2005 - 16:20

a dziewczyny jak z obiadami, bedziecie wykupywac ? ja juz sie martwie robieniem kanapek na sniadanko, ale u nich jest duza przerwa i zejscie ze sniadaniem na ciepla herbatke do stolowki, wiec ktos tam przypilnuje aby zjadl i mial na to czas

rozmawialam dzisiaj z pania, ktora od 30 lat zajmuje sie zerowkowiczami i mowi ze to zawsze trudny okres dla dziecka , przystosowac sie do obowiazkow, odrabiania systematycznego lekcji , juz sie amrtwie, im blizej do wrzesnia tym bardziej sie martwie

no i oczywiscie nie podkreslac/przypominac ciagle ze idzie do pierwszej klasy, nie robic z tego nie wiadomo jakies "afery", pewnie Wy to wszystko juz wiecie , ja tez, ale i tak sie coraz bardziej martwie

Napisany przez: moko. pon, 21 mar 2005 - 16:51

Iffona ja będe wykupywać, oprócz tego oczywiście młody też dostanie kanapki. Co do przygotowania młodego do systematycznosci, juz to ćwiczymy od dawna.
Codziennie młody ma za zadanie odrabianie lekcji - czyli pisanie literek, cyfr.
p.s
nie rozmaiwmy na temat ooooooohhhh idziesz do szkoły.......w zasadzie mało co na ten temat rozmawiamy. Jeszcze będzie czas na "panikowanie"
Też bardzo się denerwuje.....................ale damy radę no nie ?

Napisany przez: kasiakorpik pon, 21 mar 2005 - 21:16

Ja niestety jestem niekonsekwentną mamą oczywiście Kamil też ma pisac i rysować ale z egzekwowaniem gorzej bo zwyczajnie nie ma mnie w domu dwa lub trzy popołudnia tygodniowo

Kamil tez bedzie chodził na obiady w szkole, nie wiem jeszcze jak to jest zorganizowane bo dopiero 09.04 idziemy zapoznawac sie ze szkołą.

I tak samo jak Wy bardzo się boje jak on sobie poradzi, zarówno z obowiązkami jak i odnalezieniem się w grupie. Bardzo martwi mnie to, że Kamil nie potrafi godzić się z niepowodzeniami, bardzo przeżywa jak coś mu nie wychodzi

I ja także staram się nie straszyć dziecka szkołą, od czasu do czasu rozmawiamy na ten temat ale raczej pod kątem przygotowania go do pracy, tłumaczę mu ze w szkole nie poświęca się tyle czasu na zabawę co w przedszkolu, ale ze będzie uczył się różnych ciekawych rzeczy no i że trzeba słuchać nauczycieli.

Napisany przez: dori wto, 22 mar 2005 - 09:27

Witajcie!!!!!!!!!

Mój Adrianek będzie chodził do szkoły w której uczy mój mąż.Długo się nad tym zastanawialiśmy,czy puścić go do tej samej szkoły,ale w ostateczności doszliśmy do wniosku,że przynajmniej będzie przypilnowany przez pierwsze 6 lat swojej edukacji,może póżniej już nie będą mu strzelać głupie pomysły do główki

Więc u nas problem zaprowadzania załatwiony.A odbieranie na razie to taeż nie problem,bo ja przynajmniej do końca roku w domu,więc będziemy z Julką śmigać po Adrianka.Póżniej po nowym roku jak pójde do pracy to albo opiekunka Julki będzie po niego chodzić albo na świetlice,zależy co będzie chciał.Wybierze sam.

Ze stołówką to jeszcze się chyba wstrzymam,przynajmniej do kiedy będe siedzieć w domu.Póżniej jak pójde do pracy to się wszyscy zapiszemy,mąż i Adrianek będą chodzić w szkole a mi mąż będzie przynosić do domku.

Napisany przez: Mika czw, 24 mar 2005 - 13:19

Ola do I klasy zapisana,ale u nas pójdzie trochę z górki,bo już chodzi do tego szkoły do zerówki,swoją przyszłą nauczycielkę zna z widzenia,dzieci też zna więc nie będzie problemu kiedy zerówki w I klasie wymieszają.Chodzi na obiady ale tu plus,bo wydają etapowo-najpierw zerówka,potem klasy I-III a na koniec reszta
Pani będzie miała naszą rodzinę na głowie przez 6 lat -akurat kiedy Ola pójdzie do IV klasy,pani będzie miała znów pierwszą.... do której pójdzie Jasiek
Modlę się żeby Ola dalej miała taki pęd do wiedzy jak teraz

Napisany przez: moko. pią, 25 mar 2005 - 09:42

Mika świetnie:)
Oskar chodzi do zerówki przyprzedszkolnej, więc ze szkołą nie miał styczności.....nauczycielek nie zna, budynek poznał, będac na "ogledzinach"
Obiady będzie jadał w szkole. Aha jaki jest u Was koszt posiłków ?
u nas póki co 2,5 zł, ale od wrzesnia obiad bedzie kosztował 5 zł wrrr. Akurat młody pójdzie do szkoły.
Aha kwestia świetlicy: Trzeba zapisac dziecko na swietlicę czy tez po prostu będzie sobie sam chodził? Płaci się za to ?

Napisany przez: kudlata Stella pią, 25 mar 2005 - 09:58

w sprawach swietlicy nic ci nie dopomoge moko bo u nas to normalne do 16.30 jest czynna tzn sala balowa
ceny obiadu tez nie znam, bo w zerowce bylo to w czesnym,w przedszkolu za Macka za obiad place wlasnie 2,50

mam dziewczyny inne pytanie, co jest obowiazkowe, tzn co dziecko powinno potrafic wychodzac z zerowki i idac do pierwszej klasy? podobno od tego roku (nie wiem na ile to jest prawda) dziecko powinno czytac , pisac, ale nie wiem czy drukowanymi literami czy pisanymi, liczyc itd
i podobno w tym roku w zerowkach dziecko dostaje opinie czy dany material ma opanowany , te wiesci przekazala mi kolezanka, ktorej dziecko jest teraz w zerowce przedszkolnej, ale nie wiem ile w tym prawdy

wiecie cos wiecej na ten temat ?

Napisany przez: moko. pią, 25 mar 2005 - 11:27

Słuchaj Iffona nie ma jakiegoś wymogu !! dziecko musiało w zerówce zrealizowac materiał i tyle.Wychowawczyni grupy "wystawia" opienie o uczniu. - tak jest u nas. Ale faktycznie dziecko powinno znać podstawy pisania literek,cyfr, dodawania, ale to chyba tylko na liczbach do 20 ? nie wiem. W kazdym bądz razie mój syn będzie jeszcze musiał odbyć rozmowe z psychologiem, na temat dopuszczebnia go do szkoły, a to ze względu na wiele nieobecności + urodzenie się w miesiacu XII.
Oskar czyta proste wyrazy w sumei literuje kazdy wyraz, ale ma problem w poskładaniu tego wszytskiego do "kupy", Dodaje i odejmuje na liczach do 20. Pisze literki - drukowanymi pisze, zna alfabet itp.

Dzis porozmawiam z nauczycielką Oskara i zapytam sie o ta opinię.

Napisany przez: kasiakorpik pią, 25 mar 2005 - 11:46

Pisała mi koleżanka również mama 7-latka że jak poszła z dzieckiem zapisać je do szkoły to kazali mu czytać, pisać i rysować, pani nauczycielka wyraziła opinię ze rysunki chłopca są "niepokojace" nie mam pojęcia o co mogło jej chodzić powiedziała takze że idąc do szkoły dziecko powinno płynnie czytać i pisać.

to po co ta szkoła w takim razie?

Mój syn pisze drukowanymi, literami liczy owszem do 20 całkiem nieźle (dodaje i odejmuje) nie czyta płynnie i ja się wcale tym nie przejmuję, zachęcam go do czytania ale nie na zasadzie przymusu. Gra w szachy, w tysiaca, zaczyna uczyć się brydża (tatuś go uczy bo sam uwielbia tą grę ) z angielskim radzi sobie całkiem nieźle (2 rok z rzędu będzie brał udział w olimpiadzie przedszkolaków z jęz angielskego) więc uważam że jest nieźle


Iffona ja w ogóle nie podchodzę do tego z punktu widzenia obowiązku tzn że dziecko koniecznie musi coś umieć. Wiadoma sprawa że każde dziecko rozwija się indywidualnie i jednemu niektóre rzeczy przychodzą łatwiej innemu trudniej, jestem za tym żeby rozwijać zainteresowania dziecka i zachęcać je do poznawania wszystkich dziedzin i dlatego teraz np, zajmujemy się oglądaniem map i przyrodą w nawiązaniu do wiosnyi nie zmuszam Kamila do ślęczenia nad literkami mimo tego ze pisze strasznymi kulfonami

Napisany przez: kudlata Stella pią, 25 mar 2005 - 13:13

Kasiu wiesz olalabym zupelnie sprawe gdyby Piotrek szedl normalnie, ale mam i bede miala watpliwosci az do wrzesnia/pazdziernika, kiedy bede mogla ocenic jego umiejetnosci i jak sobie radzi na tle grupy

a ze dodatkowo znajomi zamiast mnie wspierac to znajduja jakies ciekawostki ktore mnie dodatkowo nerwuja ...

po swietach pojde do tej pani, ktora Piotrka przejmuje od wrzesnia is ie jej podpytam

moj sie zainteresowal szachami, bo kolega gra (widac ze duze znaczenie u niego ma co robi kolega), ale ja niestety noga jestem w tym temacie, chcialam go zapisac na kolko, ale w trakcie roku nie przyjmuja nowicjuszy, od wrzesnia moze zacznie jesli pierwsza klasa nie bedzie dla niego jakims wiekszym stresem

Napisany przez: Mika pią, 25 mar 2005 - 13:22

u nas 2zł kosztuje sama zupa ,cały obiad 7,5zł -ale w Warszawie 4,5 za wszystko (uroki mieszkania na zadupiu )

co do świetlicy to trzeba zapisać,pani bierze wtedy dane dziecka i telefon kontaktowy do rodziców,zapisać można w każdej chwili-u nas płaci się 5zł/mies.Świetlica przysługuje tylko dzieciom do III klasy-to tak na marginesie

Z reguły zerówka ma podstawowy program minimalny-znajomośc liter postawowych,pisanie drukowanymi (ćwiczenie pisanych ale bez łączenia liter),czytanie,liczenie w zakresie 10

Napisany przez: moko. czw, 21 kwi 2005 - 18:03

no mamy siedmiolatkĂłw milczycie?

Oskar nauczył się samodzielnie czytac, idzie mu to bardzo sprawnie. czyta wszystko i wszedzie
a u was co nowego?

p.s
mój chory własnie jest

Napisany przez: Mika czw, 21 kwi 2005 - 20:22

moja też czyta,czyta wręcz namiętnie od Bożego Narodzenia -studiuje enyklopedie dla dzieci i juniora
dzień zaczyna od czytania,nic tylko ciągle widzę ją z którąś wielką ksiażką

mam nadzieję,że jej nie minie bo na razie rosnie mi spec z geografii

Napisany przez: kudlata Stella wto, 26 kwi 2005 - 13:43

9 maja mam zebranie w szkole Piotrka, spotkam rodzicow dzieci, z ktorymi P bedzie chodzil do klasy oraz pania, ktora ich poprowadzi przez pierwsze trzy lata, juz nie moge sie doczekac.. musze sobie za wczasu przygotowac liste pytan chyba

Napisany przez: moko. wto, 26 kwi 2005 - 17:28

Iff a potem daj znac o czym mówiliście ok
My mamy spotkanie w czerwcu

Napisany przez: Monika ww śro, 04 maj 2005 - 21:50

Dawno nie zaglądałam, bo przestały mi przychodzić zawiadomienia....
Zebranie mieliśmy w połowie kwietnia, mówili o różnych rzeczach, o programie, podręcznikach, świetlicy, obiadach itp.
Podręczniki z jakich Alek będzie się uczył to "Słoneczna szkoła".

Dzisiaj w przedszkolu mieliśmy spotkanie z psychologiem i z pedagogiem, mam pójść z Alkiem do poradni pod koniec sierpnia, żeby dokładnie zbadali jego umiejętności i zdolności, jako że bardzo dobrze czyta, pisze ze słuchu, dodaje i odejmuje nawet duże liczby, mnoży do 100. Muszą go zbadać i wydać odpowiednią opinię, żeby ewentualnie Pani mogła od samego początku traktować go indywidualnie, aby nie nudził się w szkole...

Napisany przez: kudlata Stella śro, 04 maj 2005 - 21:56

no Monika ale masz zdolnego synka fiu fiu, faktycznie przy jego wiedzy wydaje mi sie ze z lekka bedzie sie nudzil, ale to tez wszystko zalezy od pani, czy bedzie umiala w grupie roznych 7 latkow poprowadzic takiego zdolniache aby sie nie nudzil

muszisz byc dumna z synka

Napisany przez: Mika śro, 04 maj 2005 - 23:44

ja jutro idę na rozmowę z psychologiem a potem pani pogada z Olą -ciekawa jestem jaką dostaniemy opinię,bo ona baaardzo nadwrażliwa i bojąca się zmian

Monika-jacy rodzice takie dzieci Jestem pod wrażeniem,mądrego masz synka!

Napisany przez: kudlata Stella czw, 05 maj 2005 - 09:31

dziewczyny ale tu widze ze norma jest pojscie do psychologa, czy teraz to standardowa procedura ? nic mi nie powiedziano o czyms takim dlatego sie dziwie

Napisany przez: Mika czw, 05 maj 2005 - 09:48

Iffona-nie jest to konieczność,ale biorąc pod uwage,że dyslektycy i dysgrafii,dzieci nadpobudliwe rosną jak grzyby po deszczu to nauczyciele chcą wiedzieć wczesniej,że maja w klasie takie dziecko
Wizyta nie jest obowiazkowa,opinię dostajesz do własnego wglądu i nie musisz (ale możesz) pokazywać jej nauczycielce.
Nauczyciel chciałby od początku wiedzieć czy wszystko jest ok czy trzeba postępować z dzieckiem trochę inaczej (z moją Olką np. trzeba- jest nadwrażliwa) z czego dziecko będzie dobre,a na co trzeba zwrócić szczególną uwagę (u nas po wywiadzie usłyszałam,że Olka będzie znudzona szkołą,bo ma za duży pęd do wiedzy i żeby to wyrównać powinnam kłaść większy nacisk na pisanie i rysowanie-zeby miała zajecie )

Napisany przez: kudlata Stella czw, 05 maj 2005 - 09:55

a to umawiacie sie w poradni ? czy gdzie ?

Napisany przez: Mika czw, 05 maj 2005 - 10:04

u nas psycholog,logopeda,pedagog są w szkole,ale można iśc też do proadni psychologiczno-pedagogicznej -tam takie porady też są za darmo

w szkole jest o tyle wygodnie,że w razie kłopotów jest stała pani,karta i zawsze kiedy jest źle może zabrać dziecko z lekcji i pogadać no i dzieci chodzą tam bez ograniczeń -w poradni (przynajmniej mojej) ograniczenia sa do jednej wizyty na miesiąc

Napisany przez: kudlata Stella czw, 05 maj 2005 - 10:08

ah sioł dzieki

Napisany przez: eDorka czw, 05 maj 2005 - 12:49

Ja wlasnie licze na dobra pania psycholog w szkole, bo w naszej poradni jest nieciekawie :/ - rozmawialam kiedys z ta pania i jakos nie przypadla mi do gustu. No i kolejka oczekujaca jest na jakies 3 miesiace przynajmniej .
Iffona, z tego co mi wiadomo wszystkie dzieci, ktore ida do szkoly wczesniej musza przejsc taka rozmowe, ale z tego co kojarze to u was byla taka rozmowa w szkole i Piotrus wypadl pozytywnie .

Napisany przez: kudlata Stella czw, 05 maj 2005 - 19:30

eDorka no wlasnie wczesniej to mnie nie dziwi, zdziwilo mnie to ze jest to standardowa procedura odnosnie wszystkich dzieci idacych zgodnie z rocznikiem
Piotrek przeszedl, ale dokladnej opinii nie mam

Napisany przez: Dorka czw, 05 maj 2005 - 21:01

U nas na spotkaniu przed "zerówkowym" szkolna pani psycholog radziła, by przejść się z dzieckiem do poradni. Z umówieniem się nie było problemu, choć u nas jest jakaś rejonizacja tych poradni , wizyta trwała jakieś 45 min. (rozmowa, rysowanie, różne testy, też czytanie i liczenie itp.) Wojtek już wtedy wypadł dobrze, to teraz nie będę z nim już chodzić.

Wstępne zebranie przed I klasą było u nas pod koniec kwietnia, będą 2 klasy pierwsze, 20-sto osobowe. To dobrze, bo klasa mniej liczna, ale źle, gdy chodzi o zajęcia, które mogą być dzielone na grupy (w-f, języki obce itp.), bo wtedy wymagana jest min. 25 osobowa klasa , takie są przepisy.
I podobno od tego roku szkoła nie może pośredniczyć w kupnie podręczników (bo to żródło korupcji i szkoła ma z tego jakieś profity - mnie to nie przeszkadza, że nauczyciele dostaną podręczniki do metodyki gratis, a ja nie bedę musiała latać po księgarniach i hurtowniach, ale znów takie są nowe przepisy , może do września się to zmieni )

Napisany przez: Monika ww czw, 05 maj 2005 - 21:07

Dorka, ten przepis wszedł już w tamtym roku, ale można go ominąć, wystarczy, że jeden z rodziców zamówi podręczniki dla całej klasy, wtedy firmy oferują zniżki, zazwyczaj jest to 10% i nauczyciele dostaję dodatkowe materiały dydaktyczne. W tamtym roku tak kupowaliśmy podręczniki do zerówki i koleżanka kupowała na siebie podręczniki dla 1. klasy, bo jej syn wtedy zaczynał.

Napisany przez: eDorka pią, 06 maj 2005 - 08:49

Dzieci idace w terminie do szkoly moga, ale nie musza przejsc takich testow. Generalnie chodzi tylko o sprawdzenie dziecka, jego dojrzalosci - nie jest jednak wymagane.
Ja z Wojtkiem nie bede szla, bo jak juz pisalam, u nas jest jedna poradnia i osoby tam pracujace mi jakos nie odpowiadaja. A jak beda problemy w szkole to zahaczymy o szkolnego pedagoga, wystarczy.
U nas na pierwszym zebraniu podobno panie pytaja o dzieci i wtedy rodzic powinien powiedziec w czym dziecko jest dobre, z czym sobie nie radzi i takie tam. Natomiast powiedziano mi, ze zadnych opinii nie moga przyjmowac, bo takie maja przepisy. Mowila o opinii z przedszkola, nie wiem, czy opinia z poradni tak samo jest traktowana, czy nie.
U nas w przedszkolu co tydzien jest pani psycholog z poradni, jest w grupie przez godzine i niby cos tam z dziecmi pracuje. Tak naprawde to jest po to, zeby powiedziec, ktore z dzieci sa jeszcze za malo dojrzale do szkoly, ale tez nie moze im zabronic do szkoly isc - decyzja zawsze nalezy do rodzicow.
Co do podrecznikow, to musze sobie zapamietac ten numer z zamawianiem przez rodzica - tez nie usmiecha mi sie ganianie po ksiegarniach i szukanie ksiazek, jak za starych czasow (jeny, pamietam w jakich kolejkach si estalo, zeby kupic te nikomu niepotrzebne podreczniki ).

Napisany przez: Mika pią, 06 maj 2005 - 09:08

Dorka u nas szkoła wybrnęła z tego załatwiania w ten sposób,że po prostu zaprasza przedstawiciela do szkoły,"zaklepuje" tyle zestawów ile dzieci jest w szkole a rodzice sami decydują czy chcą kupić czy nie (pani dostaje pomieszczenie gdzie może sprzedawać książki) -książek wystarczy -mam nadziję,że w tym roku będzie tak samo

o dziwo za cały zestaw zapłaciłam jeszcze mniej niż jakbym kupowała u wydawcy

Napisany przez: Monika ww pią, 06 maj 2005 - 09:18

U nas na zebraniu też był przedstawiciel, komplet książek 120zł ( "Słoneczna szkoła" ) ale rodzice jakoś nie byli zainteresowani kupnem książek na 5 m-cy przed rozpoczęciem roku szkolnego.....

Faktycznie tak jest, że w szkole nie mogą przyjmować żadnych opinii z przedszkola, dlatego należy pójść do poradni, bo tylko takie opinie są uwzględniane.

Jeżeli chodzi o dzieci bardzo uzdolnione, to należy zapytać się czy szkoła, do której zapisujemy dziecko ma w swoim programie indywidualną pracę z takimi dziećmi, bo jeśli nie to na nic nam się zda świstek z poradni....

Napisany przez: kudlata Stella pon, 09 maj 2005 - 23:31

bylam na zebraniu, takie pitu pitu, nic konkretnego, takie wpowadzenie dla rodzicow dzieci, ktore ze szkola stykaja sie po raz pierwszy
jedynie wiem ze podrecznuiki wesola szkola i koszt 153 za komplet

a u Was jakie podreczniki ?
no i dostalam spis wyprawki, nastepne zebranie 1 wrzesien

Miki jak sprawdzasz gdzie najtaniej ? zliczasz te wszystkie czesci w kazdej ksiagarni czy jest jakis link pomocny ?

Napisany przez: Mika wto, 10 maj 2005 - 00:07

Sprawdzam wydawcę -wydawało mi się,że tam MUSI być najtaniej,potem biegam po ksiegarniach netowych -tu zazwyczaj taniej jak w zwykłych,a dopiero na koniec puszczam się i znajomych po Warszawie

kurcze u nas o zerbaniu ani widu,ani słychu sama chciałabym już wiedzieć jakie ksiażki i po ile i kto będzie w klasie Oli-na szczęscie znamy obie grupy zerowe,ale ciekawość robi swoje,bo do której pani ją przydzielili to wiem

No i czas zacząć zbiórkę kasy na wyprawkę,co prawda moja siostra (chrzestna Oli) obiecała 50% udziału w kosztach,ale dobry tornister to 120-150zł,a że Ola ma fisia na punkcie Diddliny więc kupujemy cały zestaw-tornister,piórniki,pudełka na kanapki,torbą na wypad i costam -500zł jak nic

Napisany przez: kudlata Stella wto, 10 maj 2005 - 10:07

Mika wlasnie rozgladam sie za tornistrami w necie i kaplica, nic nie moge znalezc oprocz allegro, gdzie jest jeden z diddla... chyba jakis lamer jestem

te z wydawnictwa sa o 27 zl taniej niz w szkole i nie musze pokrywac kosztow przesylki i nie wiem czy juz sie skusic czy jeszcze gdzies wyszperac ale przewaznie w net ksiegarniach sa w rozsypce i musze kalkulowac sume

Napisany przez: Mika wto, 10 maj 2005 - 10:15

Iffona-a Ty Diddlinowy chcesz? w nowej serii jest jeden zestaw typowo "chłopięcy" -bo w niebieskie "moro" a nie ryczący róż

z tornistrami to tak -wrzucam w google "tornister,tornistry" i włala -mało-to fakt,dlatego wolę już zainwestować w ten "diddlinowy" -twardy stelaż,spód,kręgosłup Olce nie siądzie jak przy tych miękkich

jak znalazłaś taniej z wydawnictwa i wszystkie ksiażki tam są (znaczy cały zestaw) a dodatkowo tańsze jak w szkole to bierz -później będzie kłopot z dokupieniem,jeszcze miesiac i nie znajdziesz w jednym miejscu wszystkich ksiażek (tak było w zeszłym roku)

Napisany przez: kudlata Stella wto, 10 maj 2005 - 10:20

niekoniecznie diddla ale wlasnie widzialam go naocznie i jest bardzo solidny, wydaje mi sie "zdrowy" poza tym chyba trwaly

jak mowisz zeby zamawiac to zamawiac, 27 zl droga nie chodzi

Napisany przez: Mika wto, 10 maj 2005 - 10:30

zamawiaj,zamawiaj -ja w zeszłym roku na początku czerwca szukałam książek do zerówki (6-7szt) i NIGDZIE,nawet u wydawcy nie było całości.Nawet przedstawiciel który przyjechał do szkoły dowoził później podręczniki których zabrakło

Napisany przez: kudlata Stella wto, 10 maj 2005 - 10:33

zamawiam ale trzeba sie zarejestrowac i czekam na mail aktywacyjny bez ktorego nijak zamowienie zamowic

tez wrzucilam tornister i pojawil mi sie jeden link czyzby niemodne

Napisany przez: Mika wto, 10 maj 2005 - 10:35

chyba lepsza moda jak zdrowe plecy

p.s
z tymi tornistrami sie rąbnęłam -300zł jak nic

Napisany przez: kudlata Stella wto, 10 maj 2005 - 10:45

lo matko jaka droga ta diddlina 305 zl

ewentualnie taki mi sie podoba, ale bede jednak szukala cos "meskiego" i tanszego

Napisany przez: Mika wto, 10 maj 2005 - 10:58

https://www.dzieci.vip-firma.com.pl/
https://sklep.plus-z.pl/sklep/
https://www.hipermarket.pl/index.html?target=p_251861.html&lang=pl -ale plecy miękkie zapewne
https://www.bedifferent.pl/main/prod.php?cat=18
https://www.dodatki.com.pl/sklep/tornistry.php


wywaliło mi mnóstwo stron z tornistrem,ale co z tego jak wchodzę to okazuje sie,że temu czemuś bliżej do placaka

jeszcze poszukam

Napisany przez: Mika wto, 10 maj 2005 - 10:59

Iffona-właśnie o tym tornistrze mówiłam

cena zabĂłjcza

Napisany przez: kudlata Stella wto, 10 maj 2005 - 11:09

wlasnie oni tornister z plecakiem szmacianym myla

moj Piotrek to jest wymagajacy, tzn musze z nim konsultowac juz kwestie zakupu ubioru, bo nie zalozy, szkoda moich nerwowo i jego

ostatnio na karate byl w koszulce (nie kupilam karategi bo czekam do wrzesnia az sie umocni w postanowieniu ze bedzie chodzil) z napisem betoniarka wujka marka i co, chlopcy sie smiali i on chce chodzic w koszulkach z napisami po niemiecku bo nikt tego nie rozumie ewentualnie bialej

Napisany przez: kudlata Stella pią, 13 maj 2005 - 22:04

dzisaj przyszedl mi komplet ksiazek, moj az nie mogl sie doczekac az je pomaca

macalam te diddline-tornister... ja wiem tez nie za specjalnie sztywny a i w srodku... hmm znajac moje dziecie to chlopa z baba bedzie tam brak

Napisany przez: Mika pią, 13 maj 2005 - 22:10

u nas zebranie prawdopodobnie na początku czerwca,i dopiero wtedy nam powiedzą jakie będą książki
Ole pewnie przerobi je do września we wszystkie strony

Napisany przez: kudlata Stella pią, 13 maj 2005 - 22:13

Mika i jak z tornistrem ? czekasz na wysyp roznorakich w sklepach ?
wzornicwto diddla mi sie podoba nawet a te kwiatuszki czerwone to ju super, ale my mamy od nich tylko jeden motyw, pani w sklepie chciala mnie na mowic na spidermana nie sobie sama taki worek nalozy

powoli rozkrecaja sie sklepy z asortymentem szkolnym

Napisany przez: Mika pią, 13 maj 2005 - 22:18

własnie się "cykam"
na dwoje babka wróżyła-mogą być promocje,a równie dobrze wszystko może skoczyć w górę,bo będzie popyt
U nas stanie chyba jednak na Didllinie,bo nic innego na mocnym stelazu nie znalazłam
Wczoraj widziałam go "na dziewczynce" -jest dość szeroki i wygląda na maluchach jak ze starszego brata no ale ma w końcu starczyć na 3 lata i taszczyć tyle książek

teraz Ola jak studentka-malutki puchaty plecaczek,piórnik i 2 zeszyty,a książki w szkole

Napisany przez: kudlata Stella pią, 13 maj 2005 - 22:20

wydaje mi sie ze ceny nie skocza bedzie za duzy wybor wiec i moze nawet lekko spadna

Napisany przez: moko. czw, 02 cze 2005 - 19:49

My dalej nic nie wiemy, jeszcze nie było spotkania organizacyjnego
Denerwuje się ciągle.....

Napisany przez: Ciotka Manuela czw, 02 cze 2005 - 19:58

U nas spotkanie 9 czerwca. Zobaczymy co wymyśla. Póki co wiem, ze będą zbierać na podręczniki - po 150 zł

Tornister teoretycznie mamy, kupiony do zerówki i nieużywany aczklwiek sądzę, ze się weń nie pomiesci ze wszytskim co trzeba Ale za to z barbie a to baaardzooo podnosi jego walory. Przynajmniej zdaniem mej córki

Napisany przez: kudlata Stella czw, 02 cze 2005 - 21:16

Wiolka doczytalas ? ja zakupilam wesola szkole z netu za 126 zeta, podobno takze tanio jest jak zamawiasz na poczcie podreczniki, sprawdz, zawsze to 24 zlote w kieszeni

Napisany przez: Ciotka Manuela czw, 02 cze 2005 - 22:29

Nic nie doczytywaam, bo wpadłam tu z zaskoczenia

Nie wiem jescze jakie bedziemy miec podreczniki ale jak tylko sie dowiem to najpierw sprawdze gdzie mis ie bardziej opłaca Juz ja wytrenowana w te klocki jezdem

Napisany przez: anonimowy pią, 03 cze 2005 - 06:58

U nas po zebraniu: moje dziecko trafiło do klasy, która ma realizowć program"Edukacja teatralna w kształceniu zintegrowanym-ze sztuką przez życie" . Tylko co to oznacza w praktyce zobaczymy póżniej, na razie założenia przedstawione przez panią wygladają ciekawie, aczkolwiek mam duże wątpliwości jak odnajdzie się moje dziecko, które generalnie nie lubi wystepować (przez całą karierę przedszkolną nigdy nie brał udziału w występach tak by sam coś mówić, zawsze w grupie).

Podręcznik wybrany przez nauczyciela to:"Ja i moja szkoła"- podręczniki z ćwiczeniami i domowniczkami (zeszyt do pracy w domu) razem 3x10szt. + wycinanki i sparawdziany na cały rok-komplet książek ma kosztować 140zł. Podręcznik jest przystosowany do nauki pisania dzieci leworęcznych, jakby się to komuś przydało

Napisany przez: Dorka pią, 03 cze 2005 - 06:59

Zapomniałam o logowaniu.

Napisany przez: kudlata Stella pon, 06 cze 2005 - 16:16

Dorka a koszty podrecznika do angielskiego lub innego jezyka ?
mi sie przypomnialo ze we wrzesniu bedziemy sie skladali na takie same dzienniczki ucznia, nie wiem dlaczego te same ale 3 zl to chyba nie majtek

Napisany przez: Dorka pon, 06 cze 2005 - 20:06

Tego nie liczyłam, u nas mają podzielić obie klasy pierwsze na dwie grupy językowe, zaawansowaną , te dzieci, które już coś umieją i zwykłą, która zacznie od zera. To nie wiem, do której grupy zakwalifikują mi synka, bo on coś tam w przedszkolu liznął, ale na ile to zostanie ocenione? I czy obie grupy będą miały ten sam podręcznik i jaki? To chyba dopiero we wrześniu się wyjaśni.

A ile godzin języka obcego jest u Was w pierwszej klasie? U nas jedna godzina tygodniowo, a drugą podobno rodzice wykupują jako zajęcia prowadzone przez prywatną szkołę językową , zobaczymy jak to będzie we wrześniu.

Napisany przez: kudlata Stella pon, 06 cze 2005 - 20:18

u mnie jest 5 godzin tygodniowo, ale to jest szkola spoleczna

a ile godzin w tygodniu dzieci maja ?

Napisany przez: dori czw, 16 cze 2005 - 08:40

No w końcu po zebraniu.

Książki "Wesoła szkoła".
Zajęcia będą prawie zawsze od 8.00 do 12.30.
Język angielski,no i co mnie osobiście zbulwersowało(a jestem wierząca).2 godziny w tygodniu religii,a 1 godzina angielskiego.Nie pojmuje.
1 września od razu będzie pasowanie na ucznia.................no i właściwie tyle...........

Co do tornistra to jeszcze nic nie oglądałam,ale poczekam na wakacje wtedy będą na pewno jakieś promocje i wyprzedaże............

Napisany przez: Mika czw, 16 cze 2005 - 08:59

U nas w tym roku jakoś zupełnie nie przejmują się pierwszakami -22 czerwca jest zebranie,a następnego dnia Ola już kończy szkołę
Mam JEDEN dzień na kupienie podręczników jeśli chcę mieć je trochę taniej
Tak więc żyję w niewiedzy do przyszłego czwartku

Napisany przez: eDorka pią, 17 cze 2005 - 12:23

Czyli jesli teraz kupie ksiazki bedzie taniej? Bo jesli tak to ja lece .
U nas maja byc inne podreczniki, Juz w szkole, wyd. Nowa Era.

Napisany przez: moko. pią, 17 cze 2005 - 13:53

My ksiązki będziemy mieć z Wesołej Szkoły koszt 140 zł(5 ksiązek + 5 ćwiczeń.
Oprócz tego cała inna wyprawka.

Napisany przez: Ida.dorota sob, 18 cze 2005 - 23:38

Ja też jestem po zebraniu i uprzedzono mnie, że podręczniki miewają pod koniec wakacji dodruki, które minimalnie różnią się czasem od pierwotnych wersji. Różnice te nie są duże, ale uciążliwe dla dzieci, bo okazuje się, że na tej samej stronie podręcznika niektóre dzieci mają coś innego niż inne. Dlatego u nas szkoła sama zajmuje się sprowadzeniem podręczników. Myślę, że to niegłupie, choć pewnie droższe rozwiązanie.

Napisany przez: moko. pon, 20 cze 2005 - 08:40

Dlatego książki kupimy dopiero w połowie VIII.

Napisany przez: dori pon, 20 cze 2005 - 11:46

My już odebraliśmy dyplom ukończenia zerówki.Były kwiaty,piosenki i wierszyki od dzieci z młodszej grupy................

[size=24]WAKACJE

Ps.ale Adrian jeszcze chce chodzić do końca tygodnia...........

Napisany przez: Ida.dorota pon, 20 cze 2005 - 18:36

Moko, ale kupienie książek w sierpniu nie rozwiązuje problemu, ponieważ nie wiesz, jaką wersją będzie dysponował nauczyciel. Jeśli pani zaopatrzy się wcześniej, co bardzo prawdopodobne, to według swojego wydania będzie uczyła.... Dlatego ważne jest ujednolicenie podręczników i kupienie tego samego wydania dla całej klasy.

Napisany przez: eDorka pon, 20 cze 2005 - 19:21

Ale szkoly nie moga zakupowac podrecznikow, poniewaz takie jest prawo (jeszcze zarobi przy okazji...). Dlatego rodzice musza ksiazki kupic sami i teraz sama nie wiem co z tymi roznicami poczac - chyba sie poradze nauczycielki Wojtka

Napisany przez: kudlata Stella pon, 20 cze 2005 - 21:11

szkola jako szkola nie, ale np na jednego rodzica lub na adres prywatny nauczyciela moga przyjsc komplety, gdzies to juz chyba bylo

Napisany przez: Ida.dorota pon, 20 cze 2005 - 22:15

Nie wiem, jak to jest rozwiązane w szkole, do której pójdzie Ola, ale powiedziano mi na zebraniu, że książki będą we wrześniu i mamy się o nic nie martwić, więc jakoś widocznie można to załatwić...

Napisany przez: eDorka wto, 21 cze 2005 - 10:51

Generalnie tak, ale z jakichs wzgledow nasza szkola nie chce takich rzeczy robic i tyle.
Nie jest to wielki problem w sumie, bo i tak zakupimy internetowo, tylko rzeczywiscie zlapie nauczycielke i sie podpytam co i jak.

Napisany przez: moko. śro, 22 cze 2005 - 07:47

Ida nasza szkoła też nie zakupi podręczników ....rodzice tym bardziej nie złozą się na ten cel.
W każdym bądz razie nauczycielka nam powiedziała, że mamy kupić w połowie, pod koniec VIII i to najnowsze wydanie jakie będzie i tyle.
Nawet jeśli będą różnice w druku to nic nie szkodzi.- zdanie nauczycielki.
I myśle, ze tych różnic az tak wiele nie będzie

Napisany przez: Ciotka Manuela śro, 22 cze 2005 - 07:56

U nas szkoła kupuje. Ale my kupujemy sami Taaanieeeej

Napisany przez: kudlata Stella śro, 22 cze 2005 - 10:19

no wlasnie ja wybieram opcje taniej, a jesli bedzie dodruk to skseruje i juz, oszczedzam prawie 30 zl , watpie aby bylo tyle zmian

Napisany przez: Ida.dorota śro, 22 cze 2005 - 19:21

Wiecie, ja nie sugeruję, że tych zmian jest dużo, nam mówiono, że są raczej minimalne.... Chodzi tylko o to, żeby dzieciaki się nie gubiły, kiedy nauczycielka każe np. otworzyć książkę na stronie X i okazuje się, że na tej stronie połowa dzieci ma coś innego niż reszta, bo dwie strony wcześniej dodano jakąś ilustrację, która wpłynęła na numerację stron.... Oczywiście można to przeżyć i nie jest to nic strasznego, ale faktycznie zagubiony pierwszak może czuć się w tej sytuacji nienajlepiej.... Stąd moje zwrócenie uwagi na problem. Sama nigdy bym nie przypuszczała, że wydawcy mogą robić tak dziwne i bezsensowne rzeczy, bo przecież to nieczemu nie służy.... Dlatego pomyślałam, że i Wam może nie przyjść do głowy, żeby pomyśleć o czymś takim.

Napisany przez: Mika śro, 22 cze 2005 - 19:58

u nas będa książki "Już w szkole" -Nowej Ery

i dałam plamę -chciałam szybko mieć z głowy i w szkole przepłaciłam,najtaniej wychodzi kupić w necie od wydawnictwa (nawet po doliczeniu tych 9.50 za przesyłkę ) gdzieś jeszcze widziałam w podobnych cenach i niższa przesyłka,ale nie mieli wszystkich ksiażek

ja muszę dokupić jeszcze 6szt

Napisany przez: Ciotka Manuela śro, 22 cze 2005 - 20:47

Mika, gdzieś mam adres, co mi go iff wynalazła chyba wydawnictwa. za komplet (2 podreczniki, 6 zeszytów cwiczen, 2 wycinanki) wychodzi 112,50. Kosztów przesyłki nie naliczają pow. 100 zł. Każdy klient dostaje rabat 10%.

A teraz idę szukać adresu Bo zaraz zamówić muszę Aha, w szkole za ten sam zestaw musiałabym zapłacić 139 zł

Napisany przez: Ciotka Manuela śro, 22 cze 2005 - 20:48

No i nie powiedziałam, ze mamy te same książki Ale to chyba z kontyeskstu wynikało

Napisany przez: Mika śro, 22 cze 2005 - 21:16

Wiola-adres wydawnictwa już mam -i stąd właśnie wiem,że przebuliłam aż miło - 170zł
a Ĺźeby ich tak ...
resztę książek kupię właśnie w Nowej Erze

ale tak mi zepsuć humor na wieczór,jak nic tą hurtownię szczury zeżrą

Napisany przez: Monika ww śro, 22 cze 2005 - 22:15

Ja też się wkurzyłam bardzo ale nie na książki tylko na dyrektorkę ze szkoły, bo zamieniła wychowawczynie i teraz się okazało jak już wywiesili listy, że Alek jest u jakiejś innej kobiety, której nawet na oczy nie widziałam, a ta która miała być jego wychowawczynią ma klasę muzyczną Oj, będzie wielka awantura na najbliższym spotkaniu....

Mika, jeszcze raz serdecznie Ci gratuluję i bardzo się cieszę

Napisany przez: Mika śro, 22 cze 2005 - 22:45

Dzięki Monika czas pokaże czy nie będę żałowała

Właśnie mi się humor poprawił,bo dowiedziałam się,że seria dla pierwszaków "Już w szkole" jest jedną z najlepszych na rynku -przynajmniej jeden plus

Ola dostała się do klasy do której ją zapisywałam-jest tam tylko piątka dzieci które znam,reszta to nowe dzieciaczki z zerówek przedszkolnych,pozostałe dzieci przeszły do pani "żelazna pięść"
Pocieszam się,że tamta pani zabrała najgorsze (pod względem zachowania) dzieci,więc w naszej klasie powinien być względny spokój
Jedyny minus,że klasę mają na ostatnim (trzecim) piętrze moja wyobraźnia zaczyna podsuwać mi straszne rzeczy

Napisany przez: Monika ww śro, 22 cze 2005 - 22:51

Mika, to Alek też jest w klasie do której go zapisywałam ( z językiem niemieckim ) tyle, że wredna dyrektorka zamieniła wychowawczynię...

Napisany przez: Ciotka Manuela śro, 22 cze 2005 - 22:53

Mika, czy twoja wyobraźnia podsuwa ci obraz dziecka z widelcem w oku na szkolnej stołówce dodatkowo dławiące się kotletem mielonym? Moja mi podsuwa O wyobrazni mej związanej z nowym etapem życia najtarszej latarośli juz popełnilam watek wiec się powtarzać nie będę

Obraz sprzed tydodnia - środek zimy, śnieg po pas, mróz co najmniej -15. Dzieci wracają z basenu. Moje, mast w wełnianej czapie, idzie dziarsko w czepku kapielowym. Przymarznietym do mokrych włosów

Jestem nienormalna

Napisany przez: Mika śro, 22 cze 2005 - 23:00

Wiola-nie dobijajmy się wzajemnie,bo dla mnie każdy pędzący po schodach dzieciak starszy od mojego to potencjalny morderca co popycha na schodach,a mój dzieciak spada na sam dół

chwała,że na stołówkę chodzić nie będzie,bo tu znów nie daje mi spokoju nie wypleniona glisda ludzka,która od 2 lat panuje o dziwo tylko w tamtym skrzydle-już wolę dać Olce 2 kanapki więcej

na razie nie myślę o drodze do i ze szkoły -zima,śniegu po pas,ciemno, ja z noworodkiem w domu,a za oknem buszujący w zaspach zboczeńcy i piraci drogowi wpadający w poślizg i moje dziecko idące samo do domu/szkoły

i się kurna na noc pozytywnie nastawiłam

Napisany przez: Monika ww śro, 22 cze 2005 - 23:09

Alek chyba też powoli zaczyna przejmować się tym, że idzie do szkoły, bo dzisiaj przed zaśnięciem czytał sobie "Szkolne przygody Pimpusia Sadełko"

A o swojej wyobraźni to już nawet nie wspomnę, myślałam, że ja taka głupia jestem, ale widzę, że to zupełnie normalne

Napisany przez: moko. czw, 23 cze 2005 - 07:23

Teraz to już w ogóle jestem zestresowana..........moja wyobrażnia nic złego mi nie mówiła (do dzisiaj)
Oskar klase będzie miał na 1 piętrze, będzie to piętro dzielił wraz z innymi pierwszakami, jest w klasie z dziewczynką ze swojego przedszkola i z wnukiem sąsiadki mojej teściowej.
Oskara klasa jest dobrana na podstawie selekcji.( ilość rodzeństwa, warunki bytowe, miejsce zamieszkania itp).
A nauczycielka jest boska już ją lubię.

Napisany przez: dori czw, 23 cze 2005 - 11:56

I właśnie z takich przeróżnych powodów postanowiliśmy,że jaenak Adrianek będzie chodził do tej samej szkoły gdzie uczy mój mąż.Będe spokojniejsza.Moja wyobrżnia również jest bardzo wybujała.

Monikaww,jakże ja chciałabym,żeby mój aduś coś poczytał.Ojojoj.......marznia.....

Napisany przez: kudlata Stella czw, 23 cze 2005 - 12:07

nie przesadzajcie, myslicie ze tam nauczycile nie dbaja oo bezpieczenstwo ?

ja tam nic nie mysle, wiem ze jest pod dobra opieka
wiola a te Twoje wyobrazenia sa jak z komedii ha ha ha swoj talent marnujesz zamiast startowac w konkursie na najlepszy scenariusz lub cos podobnego

Napisany przez: Ciotka Manuela czw, 23 cze 2005 - 20:38

Iff, no fiesz... Jak mozesz Ja sie tu zamartwiam a ty mi o komedii

Obraz dzisiejszy Dziecko wraca ze szkoły półnagie, bo nasikało sobie w szkolnej toalecie do butów. Rozbryzg poszewdł na spodnie majtki i rajstopy. Oczywiscie, ze to zima

Zdecydowanie ejstem nienormalna. Moja wyobraźnia mnie do grobu wpędza. Obrazów mam kilka dzienniew. Każdy inny. Tylko co drastyczniejszse szanownemu gremium przedstawiam

Kiedyś mi sie wyobraziło jak w panice biegłam do szkoły, bo dziecko sie spóxniało. Ledwie dwie godziny z hakiem (nie pytajcie proszę dlaczego nie biegłam wczesniej, bo tego ma wyobraxnia mi nie powiedziała) Dobiegam do ulicy a moje dziecko stoi przy pasach i boi się przejsc na drugą strone

P.S Przejscie z sygnalizacją na rzadanie

Napisany przez: irminka niezalogowana śro, 29 cze 2005 - 08:33

Jak ja zaczynam panikować i wymyślać podobnie jak Wiola:) stawia mnie do pionu moja 20 letnia dziś córka.
Tak? daleko do przystanku będzie miał ? a my nie mieliśmy daleko?(prawie przez całą gdańską Starówkę).
Nie było telefonów na osiedlu i komórek, w drugiej klasie klucz na szyję i do domu. Nie bałas sie?
I co mam jej powiedzieć? Że tylko na punkcie tego małego mam bzika?Że ich bezpieczeństwem tak sie nie przejmowałam?
Chodzili do świetlicy , jedli obiady w szkole i jakoś przeżyli.
Ja powinnam wiedzieć jak to jest i jako doświadczona matka nie przejmować się tak bardzo.
No, powinnam......ale nic nie poradzę ,że mam stracha.

Irmina

P.s. Mika, ja ostatnio jestem tak bystra i spostrzegawcza, że dopiero jak w poście przeczytałam coś o noworodku spojrzałam na paseczki. Moje gratulacje!!!

Napisany przez: Dorka czw, 30 cze 2005 - 01:23

A jednak . Dopiero dziś doczytałam się na forum, że spodziewasz się maluszka. Mika serdecznie gratuluję, chyba udało się samo zrobić . Życzę dziewczynki, u nas zapowiedział się trzeci chłopczyk .

Napisany przez: Mika czw, 30 cze 2005 - 09:22

Dorka-nie dogodzę -jedno dziecię chce brata,a drugie siostrę
ze względu na dużą różnicę między Olą a siostrą wolelibyśmy synka
ale cóż-czas pokaże co żeśmy zmajstrowali

Napisany przez: kudlata Stella pon, 04 lip 2005 - 21:14

dziewczyny czy bilans 6 latka trzeba samemu zaniesc do szkoly ? i mozecie mi od razu podac jak wasze pociechy wypadly na nim ?

Napisany przez: Mika pon, 04 lip 2005 - 21:21

niby wypełniałam dwie karty -dla przychodni i dla szkoły,ale nigdy szkoła nie kazała donieść,ja zapomniałam i obydwie zostały w przychodni

praktycznie cały bilans dotyczący rozwoju emocjonalnego i umysłowego wypełniałam sama,lekarz wypełniał tylko choroby,wzrost i wagę

Napisany przez: kudlata Stella pon, 04 lip 2005 - 21:23

tak samo u mnie,
Mika podaj wzrost i wage z bilansu jesli pamietasz ?

Napisany przez: Ciotka Manuela pon, 04 lip 2005 - 22:22

Ja danych z bilansu nie mam ale mam za to z kilku m-cy póxniej (widocznie nie robiłam bilansu sześcio, tylko sześcio i pół latka ). Wzrost: 117, waga - 20,5. I jedno i drugie w granicach 25-50 centyla

Napisany przez: Mika pon, 04 lip 2005 - 22:59

nie pamiętałam,ale sprawdziłam 126cm i 26kg

Napisany przez: moko. wto, 05 lip 2005 - 12:45

Bilans donosisz sama do szkoły, ja też jeszcze nie doniosłam
Oskar wzrost 120 waga 26 kg.
stwierdzona skolioza lekka

Napisany przez: Dorka wto, 12 lip 2005 - 12:49

Chciałam wcześniej skompletowac Wojtkowi wyprawkę do szkoły. I wypłynał problem tornistra. Czy ktoś widział w realu i może powiedziec coś o tym modelu https://www.vip-firma.com.pl/?id_menu=2&id_podmenu=4&id_stronywww=4&opis_towaru=166*027. Niestety sklepy maja tylko w Krakowie. U nas takich nie widziałam. Za przesyłkę chyba nic nie biorą, to wtedy cena 99zł.

Napisany przez: Ciotka Manuela wto, 26 lip 2005 - 09:44

Podrzućcie jakieś strony z tornistrami. Najlepiej tanimi i porządnymi

Na razie jesteśmy prawie zdecydowane na PASO Prawie, bo mię cena nieco stopuje Choć mniemam, ze nie jest bardzo wygórowana

Wiem, że nasz tornister winien być: sztywny (najlepiej cały, nie tylko plecy), profilowany (rzecz jasna na plecach), z conajmniej 2 duzymi komorami plus jakieś małe kieszonki, w kształcie teczki nie plecaka, dobrze, gdyby miał siatkową kieszonkę na bidon. Aha, dziecię mi właśnie podpowiada, iż koniecznie musi mieć barbiowy wzór Dopisek matki - NIE musi

Kobity Drogie, poratujcie bom zgłupiała i się miotam

Mika??? Tobie tak dobrze idzie wyszukiwanie Może się na nauki zgłoszę....

Napisany przez: Mika wto, 26 lip 2005 - 09:51

Wiola-w temacie tornistrów lezę i kwiczę

bryndza,syf,niewiedza producentów-tak się przedstawia rynek

w ich mniemaniu tornister to nic innego jak pecak-miękki,na wąkich paskach,szmata

przyzwoitych tornistrów jak na lekarstwo-szukałam tygodniami w zeszłym roku i oprócz Didlla nie znalazłam nic coby tak porządnie urszywnione było,no jeszcze takie jak Dorka pokazała

totalna załamka,a wrzesień coraz blizej

p.s
ja zaczynam szukać na allegro

Napisany przez: Ciotka Manuela wto, 26 lip 2005 - 10:05

Mika, a patrzyłaś na PASO? Wczoraj obejrzałam naocznie , na zywo. Pomacałam i stwierdzam, ze spełnia prawie wszytskie moje wymagania. No ale nie byla bym sobą, gdybym nie urządziła jeszcze rundki po sklepach. W tym internetowych Ale cuś słabo mi idzie szukanie.

Paso są całe sztywne, szelki szerokie, miekkie, profilowane. Profilowane plecy, orzadny matwriał, wzmocniony spód. W środku z tworzywa sztucznego. Generalnie niegłupi. Ale...

Napisany przez: Mika wto, 26 lip 2005 - 10:09

Paso nie widziałam,za to jestem skłonna kupić tornister na kółkach z wysuwaną rączką-do ciagnięcia

jestem już zdeterminowana i wściekła,bo nie trawię wszystkiego na ostatnią chwilę robić

p.s
idę szukać tych Paso

Napisany przez: Mika wto, 26 lip 2005 - 10:15

znalazłam https://www.paso.pl/sklep/?v=IdKategoria&IdKategoria=1 ,jeszcze na żywo muszę poszukać

Napisany przez: Ciotka Manuela wto, 26 lip 2005 - 10:46

Mika, macałam wczoraj też taki z kółkami i rączką wysuwaną. Niby wsio OK ale cięży jakieś kilo A już takie bez kółek swoje ważą No więc odrzuciłam kółka i rączkę choć dziecięciu się spodobobał

Paso macałam https://www.paso.pl/sklep/?v=IdProdukt&IdProdukt=153 I chyba go dziś kupimy

Napisany przez: Dorka wto, 26 lip 2005 - 11:06

Wiola, a ile u Ciebie kosztuje ten model? Niestety z PASO widziałem u nas tylko takie plecaki do szkoły dla starszych dzieci. Inna sprawa, że byłam tylko w trzech najbliższych sklepach, bo coś nie mam siły wybrać się w miasto, a mi czasu też coraz mniej zostaje .
Trochę szukałam na Allegro, ale te dobre wcale nie są takie tanie, (trzeba jeszcze doliczyć koszty przesyłki) i nigdy nie wiadomo jaki jest tak naprawdę stan używanych rzeczy. Chyba wolałabym taki nowy PASO
https://www.allegro.pl/show_item.php?item=58082987
https://www.allegro.pl/show_item.php?item=56918660
https://www.allegro.pl/show_item.php?item=57383230

Napisany przez: Ciotka Manuela wto, 26 lip 2005 - 16:18

Właśnie wróciłam z miasta zaopatrzona w PASO Moja wiedza w temacie tornistrów tejże firmy wzrosła bardzo

Interesowały mnie dwa modele. Model 1, https://www.paso.pl/sklep/?v=IdProdukt&IdProdukt=153 i https://www.paso.pl/sklep/?v=IdProdukt&IdProdukt=113.
Model pierwszy, według mnie ładniejszy, ma jedną podstawową wadę, mianowicie jedną dużą przegrodę (na stronie piszą dwie (!)), w środku której, jest wydzielona niższa, mała, druga przegródka. Typowo na zeszyty. Ta wydzielona przegródka to jest kawałek plastiku przymocowany do głównej przegrody na szerokich parcianych pasach. Mała zewnętrzna kieszeń na suwak jest dość płytka. Na pewno nie na kanapki czy coś do picia. Ten model za to ma usztywnione boki i nóżki do postawienia teczki (widoczne na zdjęciu w linku, który podałam) i zabezpieczoną silikonem, dosć wygodną, rączkę.

Model drugi ma dwie główne przegrody, dość sporą kieszeń wewnętrzną i jeszcze dodatkowo kieszeń w klapie. Nie ma usztywnianych boków, czyli tak jak kiedś w naszych tornistrach niewypchane kieszenie składają się w taką harmonijkę . Usztywnienie jest w spodzie przegród, ruchome, to znaczy przyszyte do jednejk części kieszeni. Jak w damskich torebkach niektórych Ten model jest wyższy i zdecydowanie pojemnieszy. A na pewno lepszy do rzeczy nieywmiarowych, np., grubych i wysokich również dlatego, iż klapa nie jest usztywniona w całości a tylko na przodzie. Góra klapy jest miękka.

Oba modele maja dosć dobrze usztywnione plecy. Pierwszy ma na całości jakieś takie wypustki ale są one jednakowej grubości. Nie ma znaczącego uwypuklenia w części lędźwiowej kregosłupa (znaczy tam, gdzie tornister na lędźwiach sie wspiera ). Drugi ma plecy również usztywnione w calości ale nie ma wypustek tylko wybrzuszenie na lędźwie. Aha, drugi jest też trochę szerszy. Oba mają profilowane szelko z dosć dużą regulacją długości, dobre, mocne zapięcia (plastikowe), łatwo jest je otworzyć.

Drugi ma parcianą rączkę, nie zabezpieczoną silikonem ale to nie jest wada, IMHO, tylko ta z silikonem fajniej wygląda. Wrzynać w razie czego w rękę się nie będzie bo jest szeroka i kilkuwarstowa. Drugi nie ma nóżek do postawienia teczki a tylko wzmocnione plastikiem miejsca newralgiczne, narażopne na szybkie uszkodzenia, rogi na dole, znaczy

Ceny w Kielcach: model 1 - 67 zł, model 2 - 69 zł. Bardziej mi się opłacało niż zamawiać z ich strony

Napisany przez: moko. wto, 02 sie 2005 - 08:06

jeju faktycznie z tornistrem mamy problem......
Niektóre sa takie badziewne i w ogóle nie nadaja się dla dzieci.........
My ciągle szukamy.......chyba zdecydujemy się na tornister zółwia( taki jak pokazywała Dorka) mamy do wyboru albo na plecy albo + funkcja wózeczka. Tylko ta cena........

Napisany przez: Ciotka Manuela wto, 02 sie 2005 - 09:10

Moko, a oglądałas Paso? Od żółwia róznia się tylko wagą. Są lzejsze

Napisany przez: Mika wto, 02 sie 2005 - 09:21

tornistrów Paso u nas w bród i całkiem w przyzwoitej cenie (55zł) pytanie czy Oli się spodobają-pojedziemy,zobaczymy
Były jeszcze jakieś inne-typowo chłopięce (z Hugo) tylko nie wim jakiej firmy-ale plecy i szelki porzadne,lekki i z mnóstwem kieszonek i przegródek

Napisany przez: moko. wto, 02 sie 2005 - 09:39

Wiola ogladałam.....kurcze nie sądziłam, ze wybór tornistra będzie mnie kosztował tyle stresu

Napisany przez: Dorka wto, 02 sie 2005 - 10:11

Od środy (3 sierpnia) tornistry PASO mają być w promocji w hipermarketach Carrefour cena 52,99. Byłam wczoraj i ogladałam te modele, o których pisała Wiola i jeszcze taki https://www.paso.pl/sklep/?v=IdProdukt&IdProdukt=152. Teraz ich cena to 65zł, więc poczekam spokojnie do środy. Gorzej, że ze wzornictwem "chłopiecym" jakos mniej fajnie wygladają, te dla dziewczyn są jakieś takie ładniejsze .

Są też takie usztywniane z Herliza, ale dużo droższe.

Napisany przez: Dorka śro, 03 sie 2005 - 07:58

Od czwartku mają być tornisty w https://www.lidl.pl/pl/home.nsf/pages/c.o.20050804.p.tornister cena 79,00. Choć Lidl jest znany z tego, że ma czasami tylko po kilka sztuk rzeczy w promocji i tu nawet o tym piszą cyt "Prosimy zwrócić uwagę, iż mimo starannie zaplanowanych zapasów istnieje możliwość szybkiej wyprzedaży niniejszego artykułu. "

Napisany przez: moko. śro, 03 sie 2005 - 08:21

ładne
cholera u mnie nie ma Lidl-a

Napisany przez: Mika śro, 03 sie 2005 - 13:21

idę o zakład,że tych tornistrów w Lidlu wcale nie będzie bądź ze 3 sztuki na krzyż

już nie jedną taką promocje mieli

Napisany przez: kudlata Stella śro, 03 sie 2005 - 16:58

Piotrek wybral sobie zielony tornister z herlitza z pilami zoltymi, nie powiem mi wizualnie sie srednio podoba ale wyglada na praktyczny, czas pokaze poszukam w sieci fotki i Wam wstawie

Napisany przez: Mika śro, 03 sie 2005 - 17:59

tornistry Herlitz są https://www.katalog.herlitz.pl/katalog.php?PHPSESSID=2bda57160649895aba735ac649105ce4&view=category&categoryId=73 ale dzisiaj strona nie chce mi się otworzyć

Napisany przez: moko. śro, 03 sie 2005 - 18:28

Mamy swój typ: Młody chce taki:
https://www.paso.pl/sklep/?v=IdProdukt&IdProdukt=153

Napisany przez: kudlata Stella śro, 03 sie 2005 - 19:09

moko dobrze zaznaczylas ?? otwiera mi sie z kwiatkami

Napisany przez: Ciotka Manuela śro, 03 sie 2005 - 22:47

Moko, ,a wiesz, ze ten model ma jedną kieszeń główną a w niej tylko niewielk.ą przegródkę? Opisywałam go wcześniej. Zerknij sobie. Jak dla mnie totalnie nieporęcznie.

Napisany przez: moko. czw, 04 sie 2005 - 07:42

Iffka ano dobrze ino sobie zmien kolor plecaka- ten z pieskiem.
Wiolka wiem wiem, ale mały sie uparł
On chce ten i koniec wrrrrrrrr.
Tak to jest jak pozwala się dziecku wybrać coś SAMEMU !!!!

Napisany przez: Ciotka Manuela czw, 04 sie 2005 - 09:10

Czy uważasz, ze gdybys kupiła ten drugi model z identycznym designem to by się zorientował? Moja Kinga oglądała nma żywo obydwa i nie zajarzyła, ze modele rózne

Napisany przez: moko. czw, 04 sie 2005 - 09:19

Wola na bank by sie zorientował ona ma cholernie dobrą pamieć i to do drobiazgów jeszcze jest szansa wmówienia dziecku,ze TYLE pieniążków nie mamy i weźniemy inny.

Napisany przez: kudlata Stella czw, 04 sie 2005 - 12:12

taki, co prawda nie ma tego wzoru co wybral Piotrek, ale powiem Wam ze najwazniejsza cecha ze tornister jest lekki i to nawet bardzo

a te passo ogladalam, moj mlody chcial z samolotem i wzor od nich byl niedostepny
poza tym jestem przeszczesliwa ze on w ogole na jakis fason sie zdecydowal, bo mialam z ty ogromny problem

Napisany przez: kudlata Stella czw, 04 sie 2005 - 12:14

ten ostatni:

Napisany przez: Mika czw, 04 sie 2005 - 12:27

Iff -mojej Olce spodobał się ... pierwszy (z Twojej fotki)

albo ten czerwony

chyba ma słabość do tego koloru

Napisany przez: Ciotka Manuela czw, 04 sie 2005 - 12:56

Iff, świetne t tornistry. Co to za firma, jak pojemne i po ile? ?Niech mnie już trafi szlag do końca, ze jak zwykle się pospieszyłam

Napisany przez: moko. czw, 04 sie 2005 - 13:06

ooo młodemu będzie się podobał tornister z miśkiem
Wiola to firma: Herlitz

Napisany przez: kudlata Stella czw, 04 sie 2005 - 15:10

Wiola nic Cie nie trafi sa drozsze ale nie cena jak z diddlla ok 140-150 zl

Napisany przez: Ciotka Manuela czw, 04 sie 2005 - 15:44

Iff, polałas miodem me serce znękane dzisiejszą pogodą Znaczy co niby, nie zrobiłam źle spiesząc sie nie wiedzieć czemu? A własciiwie to wiedząc, Ślubny miał wyjechac a ja sie nie chciałam z Trójcą Bandycką użerać w sklepach

Napisany przez: Dorka czw, 04 sie 2005 - 19:28

W Carrefourze są te z Herliza za 149zł (ale nie wszystkie kolory), dla nas to za drogo.
Dziś byłam w Lidlu, o dziwo tornistrów było sporo i kilkanaście różnych modeli. I kupiłam
Ma usztywniane plecy z taką plastikową profilowaną wkładką (od wewnątrz), z boku siatkę na bidon i jedną podłużną kieszeń na zamek, środkowa kieszeń jest od razu z plastikowym pojemnikiem na 2 kanapki, ma wyściełaną (gąbka z siateczką) część tylną i paski, odblaski z przodu i na szelkach, a i do tego jeszcze mały piórnik. W środku, w tej głównej komorze, dwie mniejsze ruchome przegródki. Sprawdziłam nawet duże formaty 24x34 się tam ładnie mieszczą. Patrząc na stosunek jakość do ceny i zbliżający sie wrzesień zdecydowałam się kupic taki.

Napisany przez: Mika czw, 04 sie 2005 - 19:37

no kurcze Dorka kusisz -super jest ten tornister
poślę męża-niech sprawdzi czy są

Napisany przez: Dorka pią, 05 sie 2005 - 11:10

https://www.plecaki.info/eshop.php?kol=5&typ=9&kod=CHI%20511&epos=0 jeszcze inne tornistry

Napisany przez: Mika pią, 05 sie 2005 - 16:31

kurcze żeby ktos je w realu widział,bo z tego co piszą to musi być fajny

nam właśnie zależy na kieszonkach i bocznych siarteczkowych na butelkę
jeździłam dziś po sklepach i... ceny przystępne,ale te plecaki które nam pasowały były w granicach stówy

widziałam też te Herlitza -minus za prostotę-bez przegródekw środku i nie miały bocznych kieszonek
ale ogólnie bardzo fajne -tylkocena mniej fajna bo ok 140zł

chyba poślę męża po ten pierwszy który wpadł mi w oko albo zmówię ten z linku Dorki,bo też mi się podoba

Napisany przez: Dorka sob, 06 sie 2005 - 07:52

Mika przypadkiemk trafiłam na nie na Allegro https://www.allegro.pl/show_item.php?item=58505179
Są zdjęcia tych placaków w dużym powiększeniu i z róznych stron, można się lepiej przyjrzeć jak wygladają.

Napisany przez: Mika sob, 06 sie 2005 - 12:57

super,Dorcia wieeeelkie dzięki

Napisany przez: moko. sob, 06 sie 2005 - 16:55

O mamo dziś byliśmy na zakupach Wszystko kupione oprócz tornistra. W kasie stałam już z tornistrem z herlitza z myszką mickey ale.......nagle się nam odwidziało. Ech


Tak w ogĂłle Iffka gratuluje ciazy

Napisany przez: Ciotka Manuela sob, 06 sie 2005 - 17:23

Iff

Gratulki wielkie Owocne, jak widać, wakacje

Napisany przez: Mika sob, 06 sie 2005 - 17:25

no nie

a oni trąbią,że mały przyrost naturalny,że przeważają rodziny z jedynakami chyba na Maluchy nie trafili

Iff-jeszcze raz gratuluję -to co zamieniamy się jak się okaże,że ja będe miała córkę,a Ty syna?

krakałyśmy,krakałyśmy i sobie wykrakałyśmy

Napisany przez: kudlata Stella sob, 06 sie 2005 - 17:46

Mika )))

moko co to za ciemne okulary ? bierz sie dziolcha do roboty to moze niedlugo dogonisz nas z Mika

Napisany przez: Dorka sob, 06 sie 2005 - 21:49

Iff wielkie gratulacje

Jak tak dalej pójdzie to wątek o siedmiolatkach zamieni się wątek "potrójnej matki"

Napisany przez: kudlata Stella sob, 06 sie 2005 - 21:58

Dorka
znasz plec malenstwa ?
wiecie martwie sie jak pogodze pierwsza klase z ciaza, porodem, komunia, juz nawet ogladam mode ciazowa

Napisany przez: Mika sob, 06 sie 2005 - 22:17

Iff-jakoś to będzie-nos do góry
ja się martwiłam jak to będzie z porodemi szkołą-na szczęście termin porodu przypada na ferie zimowe Oli więc ją wyślę do mamy,a mąż będzie z Jaśkiem siedział,wezmę prywatną salę żeby mogli u mnie w szpitalu siedzieć i urwę się do domu w drugiej dobie a co

Napisany przez: kudlata Stella sob, 06 sie 2005 - 22:22

hehe Mika jakie zaplanowane
ja bede rodzila na 3-2 tygodnie przed komunia Piotrka, ale bedzie jazda, z ubraniem sie pryszykowaniem wszystkiego, to sobie wybralam

Napisany przez: Dorka sob, 06 sie 2005 - 23:16

Kolejny raz usilnie myślę nad imieniem dla chłopca.

A co ja mam powiedzieć? 1.09 starszy do pierwszej klasy, 5.09 średni tez pierwszy raz, do przedszkola, ok.18-20.09 termin przyjścia na świat najmłodszego. Jak my to wszystko "wszyscy" przetrzymam . Staram się za dużo o tym nie mysleć, bo strach mnie oblatuje.

Napisany przez: moko. nie, 07 sie 2005 - 11:42

haa
ja mam zamiar co 10 lat mieć dzieciaka Zanim Was dogonie, to Wy mozecie być juz babciami (zresztą ja też )

Napisany przez: moko. pon, 08 sie 2005 - 08:50

matko Oskar bardzo, bardzo pragnie iść JUŻ do szkoły, nie moze się doczekać Non stop ogląda NOWE przybory i ciągle s.łysze WOW, WOW :D ciekawe jak dugo to potrwa

Napisany przez: Mika pon, 08 sie 2005 - 10:22

ja ostatnio usłyszałam,że wakacje są baznadziejne i najwyższy czas żeby się skończyły -Olka niecierpliwie odlicza dni do 1 września

Napisany przez: kudlata Stella pon, 08 sie 2005 - 11:22

ha a moje nadal beztroskie, nie oglada nic, nie dopytuje kiedy, bynajmniej jedno marudzenie z glowy
ale kurcze chyba musze sie rozejrzec za biala koszula na rozpoczecie i pomyslec nad tyta

Napisany przez: moko. pon, 08 sie 2005 - 13:26

Własnie TYTA
Oskarowi kupujemy pustą tytę a następnie ma sam zdecydować jakie słodycze cche w niej mieć. Znając moje dziecko, wybierze najdroższe słodycze Na szczęście teściówka zaoferowała się, że połowę za tyte zwróci
A Wy kupujecie puste czy gotowce?

Napisany przez: Ciotka Manuela pon, 08 sie 2005 - 13:56

Co to jest TYTA i w jakim clu się toto kupuje?

Napisany przez: moko. pon, 08 sie 2005 - 14:01

Wiola tyta, to taki rożek wypchany słodyczami.Kazdy(u nas) pierwszak 01 wrzesnia z nią(tytą) idzie do szkoły. I tam następuje akademia, pasowanie na ucznia a potem w domku zjada się słodycze
Cel - nagroda ? za rozpoczęcie szkoły, nagrodaza zabranie wolności
Cel ogólnie mówiąc to:umilenie szkoły, nauki.

Napisany przez: Ciotka Manuela pon, 08 sie 2005 - 14:04

Aha

Chwała Bogu u nas Tyta nie funkcjonuje

Napisany przez: moko. pon, 08 sie 2005 - 15:21

ooo co za nowinka a ja myślałam ze TYTA to symbol rozpoczecia nauki i obowiązuje w całej Polsce.
szczęściaro.......

Napisany przez: Mika pon, 08 sie 2005 - 15:23

u mnie żadnych tyt nie ma i pojęcia nie miałam,że gdziekolwiek w Polsce taki zwyczaj funkcjonuje-ba, w ogóle o takowym nie słyszałam

Napisany przez: moko. pon, 08 sie 2005 - 15:34

no widzisz ! ja pamietam, ze u nas od zawsze taki zwyczaj był i jest.

Napisany przez: Dorka wto, 09 sie 2005 - 00:06

U nas nie ma (całe szczęście ), ale , że na Śląsku coś takiego jest to słyszałam.

Napisany przez: moko. wto, 09 sie 2005 - 07:58

Szczęściary

Napisany przez: moko. wto, 09 sie 2005 - 20:46

A my dalej nie mamy tornistra
tu znalazłam fajne plecaki https://www.plecaki.info/chilli.htm
chyba zamĂłwmy CHI511B
wykonanie plecaków - jest całkiem solidne- można zobaczyc detale, na stronie głównej pod papryczka jest link

Napisany przez: Mika wto, 09 sie 2005 - 21:17

linki do tych samych plecaków dawała Dorka
są nawet na allegro
Ola wybrała sobie ten sam fason co Wy -kolor szary z fioletowym

my kupimy na allegro-tam niższe koszty przesyłki

Napisany przez: moko. wto, 09 sie 2005 - 21:24

No widzisz Mika alem gapa

Napisany przez: moko. wto, 16 sie 2005 - 18:51

Plecak dzis doszedł, młody zachwycony mamy kolor fioletowo-szaro-pomaranczowy.

Napisany przez: Monika ww pon, 22 sie 2005 - 10:48

cześć dziewczyny

wróciliśmy już z wakacji, teraz szybko muszę Alkowi przygotować wyprawkę do szkoły, tornister wybrał już przed wakacjami ( taki sam jak pokazywała iff, też ten zielony ), ale jeszcze nie kupiłam i nie wiem gdzie się po niego wybrać...

w domu kończymy remont, ogólnie wielki bałagan, mam nadzieję, że uda nam się skończyć i posprzątać do końca wakacji...

Mieliśmy bardzo udane wakacje, Alek przez 3 tygodnie uczył się jeździć na koniach, bardzo mu się spodobało.

Napisany przez: Dorka pon, 22 sie 2005 - 16:46

Tornistry Herliza są teraz w Carrefourze po 119zł, ale nie wiem, czy są te zielone. Tutaj tania oferta https://www.allegro.pl/show_item.php?item=61374593 , ale raczej dla dziewczynki .

Mi już chyba wiekszość rzeczy do wyprawki udało się zgromodzić, zostało kilka drobiazgów i książki, ale to chyba na początku września, bo mieliśmy wspólnie z większą grupą rodziców zamawiać.

Napisany przez: moko. pon, 22 sie 2005 - 16:58

My już wszystko mamy, łacznie z tytą i słodyczami. Młody już chce iść do szkoły....

Napisany przez: Mika czw, 25 sie 2005 - 13:30

w Realu są właśnie w promocji tornistry Herlitz -99zł

Napisany przez: Monika ww pią, 26 sie 2005 - 09:56

We Wrocławiu nie ma Reala

Napisany przez: Monika ww wto, 30 sie 2005 - 13:37

Iff, czy udało Ci się kupić ten zielony tornister Herlitz'a?

My już mamy piórnik z tej serii, ale u wrocławskiego przedstawiciela wogóle nie ma tego medelu tornistrów, czyli cool trend

Napisany przez: kudlata Stella wto, 30 sie 2005 - 13:43

Monika ja go kupilam jak tylko Piotrus sie zdecydowal, piornik tez z tej serii ale nie zielony pod tornister tylko czerwony z wyscigowkami, a u Ciebie nie ma ?

Napisany przez: Monika ww wto, 30 sie 2005 - 13:50

Piórniki są i mamy już ten zielony, tylko tornistrów takich nie ma, wogóle nie ma żadnych z serii cool trend, bo jako drugi Alek wybrał ten z wyścigówkami
A Ty gdzie kupiłaś?

Napisany przez: kudlata Stella wto, 30 sie 2005 - 13:54

monika sluchaj na allegro znalazlam wlasnie taki czerwony w wyscigowki, jesli facet odpisze ze ma wolny to ja go zamowie a jak chcesz odsprzedam Ci zielony ? napisz prosze czy ewentualnie jestes chetna bo nie wiem czy petraktowac z tym facetem, zaraz Ci wstawie jeszcze link do tej aukcji, niestety nie ma juz tego zielonego, a jedyny meski to z myszka miki

Napisany przez: Monika ww wto, 30 sie 2005 - 13:58

właśnie widziałam ten na allegro
A Ty ile dałaś za ten zielony? Zaraz zadzwonię do męża i zapytam czy nie zamówił już innego modelu, bo podałam mu, że ewentualnie może być cool caro granatowy, albo cool zwierzęta z lwem.

Napisany przez: kudlata Stella wto, 30 sie 2005 - 13:59

https://www.allegro.pl/show_item.php?item=62180306&msg=Tw%C3%B3j+e-mail+zosta%C5%82+wys%C5%82any.

Napisany przez: kudlata Stella wto, 30 sie 2005 - 14:01

Monika ja go kupowalam w tej wersji nieprzecenionej i w empiku za 149 zl, gdzie na miescie w innym sklepie kosztowaly 139, ale nie bylo takiego fasonu jaki chcial Piotrek, wiesz do ceny sie ewentualnie dogadamy, gdybys mogla mi tylko powiedziec czy ewentualnie reflektujesz , bo wtedy wyslalabym Ci tornister jeszcze dzis

Napisany przez: Monika ww wto, 30 sie 2005 - 14:20

Iff, mój mąż już zamówił u przedstawiciela...także będzie miał inny, o ile będzie któryś z tych kolorów i modeli jakie podałam....

Napisany przez: kudlata Stella wto, 30 sie 2005 - 14:30

ok, pochwal sie pozniej jaki masz
ja w takim razie zostaje przy zielonym

Napisany przez: Ciotka Manuela wto, 30 sie 2005 - 15:57

Powariowały baby

Napisany przez: moko. śro, 31 sie 2005 - 11:07

OOO to juz jutro.......My rozpoczecie mamy na godz 11,00

Napisany przez: Monika ww śro, 31 sie 2005 - 11:13

My na 10:00

Napisany przez: Mika śro, 31 sie 2005 - 11:15

my mamy na 9.00 -szkoda,że nie wcześniej
a ja muszę jeszcze Jaśka ze sobą taszczyć
dziś kładę dzieciakijuż po 19 żeby mi jutro wstać tak rano chciały

Napisany przez: moko. śro, 31 sie 2005 - 11:19

My na 11 bo: na 9 mają 6-5 klasiści na 9 mają 4-3 klasiści na 10 - 2 klasiści no i pierwszaki mają na 11.

Napisany przez: kudlata Stella śro, 31 sie 2005 - 12:57

mamy na 8 msze w kosciele a na 9 apel dla wszstkich, potem rozejscie do klas, potem dzieci wracaja do sali (tzn tylko pierwszaki zerowka) i maja tam albo pokaz pantomimy albo jakis klaun itd, a rodzice moga w tym czasie omowic sprawy z nayczycielka, bedzie jeszcze zebranie ok 7 wrzesnia

jak ubieracie dzieci ?
bo moj pojdzie w nowych dzinach i koszuli bialej z krotkim rekawem

Napisany przez: moko. śro, 31 sie 2005 - 13:12

MĂłj w bialej koszuli + dzinsy lub granatowe spodnie.

Napisany przez: Monika ww śro, 31 sie 2005 - 13:23

Iff, mój też w jeansach ( albo w sztruksach - jeszcze się zastanowię ) i w niebieskiej koszuli, jak na Alka to szczyt elegancji

Napisany przez: Ciotka Manuela śro, 31 sie 2005 - 14:35

Brrrrr..., to juĹź jutro

U nas o 9.00 msza św, rozpoczęcie roku o 10.30.

Łoj córus, córuś.. Jus ty mi nie bedzies pseckolakiem.. Łoj curos, córuś

Mam:
- nerwowe tiki
- nerwowe drgawki
- rozwolnienie
- arytmię serca
- blade wszytsko
- pietra jak jasna cholera

Napisany przez: kudlata Stella śro, 31 sie 2005 - 14:38

he he he Wiolcia, a to Ty idziesz do pierwszej klasy ?
ja nic nie mam, jestem przeszczesliwa ze to juz i jeden klopot z glowy mniej

Napisany przez: kudlata Stella śro, 31 sie 2005 - 14:41

kurcze ja dla mojego mam tylko tornister piornik i ksiazki, nic poza tym, nawet nie wiem czy bede w stanie jutro pojechac czy maz i oczywiscie jak maz pojedzie to i tak mi nie bedzie potrafil przekazac co i jak i o ktorej
moze wysle babcie, jak mi dzis lekarz zabroni wyjsc z domu

Napisany przez: anetadr śro, 31 sie 2005 - 18:47

My idziemy jutro na 11.30. Karolina ma piękny błękitny garnitur (marynarka malowana w delikatne niebieskie kwiaty, spodnie lekko rozszerzane u dołu). Wygląda w nim naprawdę szałowo. Tyta, czyli róg obfitości czeka zapakowana. Zwyczaj u nas "za moich czasów" nieznany, ale przywędrował ze Śląska, więc trzeba było stanąć na wysokości zadania.

Wyprawkę już mamy (chyba) w komplecie. Zostają jeszcze "drobiazgi" w stylu ubezpieczenie czy komitet.

Właśnie policzyłam, że wydałam już na cele szkolne 360 zł. Przy czym tornister, piórnik, kredki, pióro wieczne, ołówki i wiele innych drobiazgów mała dostała na dzień dziecka lub urodziny (ha! na szczęście Karolina urodziny ma w lipcu, a obdarowujący przezornie zapytali matki o czym marzy dziecko). Aż się boję myśleć co będzie za rok, dwa. Może już zacznę zbierać pieniądze.

Swoją drogą aleście drogie plecaki wytrzasnęły. Młoda dostała tornister za 50 zł, ale za to z Barbie . I jest przeszczęśliwa. Jak się jej znudzi, to w przyszłym roku nie będzie żal przekazać go na cele charytatywne i kupić nowy .

Aneta

Napisany przez: moko. śro, 31 sie 2005 - 21:00

Tez policzyłam wydatki(łącznie ze strojem na w-f i tenisówkami) wydaliśmy już sporo więcej a gdzie ubezpieczenie, komitet
Wszystko mamy oprĂłcz worka na kapcie.

Napisany przez: anonimowy czw, 01 wrz 2005 - 07:06

łoooooo to już dziś..............
ale mam nerwa

Napisany przez: moko. czw, 01 wrz 2005 - 07:12

trn nerwus to ja.

Napisany przez: Ciotka Manuela czw, 01 wrz 2005 - 07:15

Wymiękam Nie spałam pół nocy, śniły mi się koszmary, od 4.45 łażę po domu i nie mogę sobie znaleźć miejsca. Pozostałe objawy jak wyzej

Co to będzie? Co to będzie?????

Napisany przez: moko. czw, 01 wrz 2005 - 07:41

ja nie spałam od gosz 1,00, matko jak mnie żołądek boli..... ja się nie nadaje na matke pierwszaka za bardzo się stresuje.
Byle do 11,00 a jutro na całego szkoła.

Napisany przez: Monia5 czw, 01 wrz 2005 - 08:14

Witam dziewczyny Czytam Waze forum ja też mam w domu pierwszoklasistke ręce mi sie trzesą i tak sobie myśle że ja sie bardziej denerwuję jak ona Idziemy na 10.00 oczywiście całą rodzinką tata mama brat
Kasia idzie ubrana tradycyjnie biała bluzeczka,granatowa spódniczka
Ale mam nerwa,potem napisze jak było pewnie bedziemy płakać!!! Tylko czy to ze szczęścia????

Napisany przez: anetadr czw, 01 wrz 2005 - 09:22

A ja chyba nienormalna jestem , bo się w ogóle nie denerwuje. Spałam twardo całą noc i jak na razie jestem spokojna.

Aneta

Napisany przez: Mika czw, 01 wrz 2005 - 10:21

jestem tak samo nie normalna jak Aneta -nic się nie denerwowałam
jakoś na razie schiza mnie nie dopadła -może to wpływ spokojnej wychowawczyni?

mamy malutką klasę -tylko 18 dzieci w tym jedynie 7 chłopców więc mam nadzieję,że będzie spokojnie

luuuzik

Napisany przez: Dorka czw, 01 wrz 2005 - 11:43

A ja się nie denerwowałam do dzisiejszej nocy. Obudziłam się po 1.00 i juz zasnać nie mogłam, bo takie mnie strachy naszły, czy moje dziecko sobie poradzi, czy znajdzie przyjaciół, czy będzie tam szczęśliwe.

A dziś już jesteśmy po i pierwszy dzień mamy zaliczony pozytywnie. Wojtkowi się podobało, Pani też mu raczej przypadła do gustu, choć zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę to dopiero po pierwszych tygodniach da się coś konkretnego powiedzieć.
Na jutro mają przynieść tylko kredki i blok oraz swoją ulubioną zabawkę (tylko jedną), a na zadanie domowe mają patrzeć jakie znaki drogowe mijają idąc do szkoły (zdaje się pogadanka o bezpieczeństwie na drodze będzie)


MĂłj pierwszak

Napisany przez: kudlata Stella czw, 01 wrz 2005 - 12:00

ja jak Aneta i Mika zero nerwow, moze to tez dlatego, ze szkole juz znam, w koncu do zerowki tam chodzil
szkola odswiezona, wyremontowana super, zdjecia mieli robione z tyta, dostali po blekitnej czapeczce ze znaczkiem szkoly, jutro juz maja basen i od jutra zapisalam go tez na obiady, pani przyjemna
w klasie 16 dzieci, 11 chlopcow, 5 dziewczynek oj bedzie sie dzialo
wszystkie dzieci z tytami, jednemu chlopcu rozwalila sie i gubil slodycze, drugi mial pusty rowek ale za o jaki wielgachny
moze wrzuce potem zdjecia
ogolnie super
jutro tez juz zabiera go bus do szkoly wiec rano nie trzeba sie zrywac
aha i maja wyznaczona przerwe na 2 sniadanie, ktore sobie przynosza, do picia bedzie herbatka ze szkoly, osobno pierwsza klasa bedzie schodzila wiec bedzie spokoj no i pani nie bedzie wyliczala czy minelo 15 minut czy nie, a jedynie czy juz zjedli czy nie
jak wyflada plan u Was ?
u nas codziennie angielski, w pon i wt bedzie korekcyjna, na ktora P musi chodzic, w piatki basen, najpozniej konczy o 14.50 - wlasnie ta korekcyjna, a tak o 13.50
mamy jeszcze dodatk kolko inf plast kolko taneczne, dziennikarskie, szachy, zuchy i cos tam jeszcze ale dla starszakow, ja jedynie wybieram SKS na ktory juz w zeszlym roku chodzil i chce go zainteresowac zuchami, ale nic na sile no i informatyka to chyba juz podstawa
brzmi ze bedzie duzo zajec, ale on wszystkie juz mial w zeszlym roku oprocz zuchow wiec wiem ze to zadne lub prawie zadne obciazenie

Napisany przez: Mika czw, 01 wrz 2005 - 13:07

u nas codziennie lekcje od 8.00 do 12.35 ,w piątki do 11.30
angielski tylko raz za to religia aż 2 razy i raz korektywa albo ruch rozwijający

Napisany przez: kudlata Stella czw, 01 wrz 2005 - 13:10

zapomnialam o religii-2 razy

Napisany przez: Ciotka Manuela czw, 01 wrz 2005 - 16:42

Jestem w domu sama sobie się dziwię, ze dotarłam żywa i w jednym kawałku Ze szkolnej toalety skorzystałam ledwie trzy razy Wcześniej dwa razy z koscielnej

Pani nie ta, którą chciałam Ta sroższa sie memu dziecięciu trafiła Ale dobrze bedzie, mam nadzieję Miałam możliwość zapiać ją do pani mniej srogiej ale chwalę Boga, ze tego nie zrobiłam. Okazało się bowiem, że do Pani J. (tej mniej srogiej, mięciutkiej i milutkiej ) zapisane zostały dzieci takie bardziej Ą i Ę Klub brydżowy, klub golfowy , jazdy konne, i te sparwy Śmietana osidlowa, znaczy się, która wyzej s.a niż d..ę ma No cóż, taki lajf

Konga szczęśliwa paradowała w drodze powrotnej w choscie na szyi i opowiadała kazdemu napotkanemu komukolwiek, ze już jest "pierwszoklasistkową uczennicą i własnie wraca ze szkoły" Mamunia szła obok blada i wiotka

Plan mamy całkiem przyzwoity. Trzy razy na 7.45 do 12.10, dwa razy na 12.20 do 16.50 Dwa razy angielski, dwa razy religia, raz basen i raz korekcyjna, na którą, mam nadzieję, będzie zakwalifikowana

Szok przeżyłam z pewnym Tatusiem. Tatuś ów, to atuś przyjaciółki Kingi, Oli, o którym już kiedys pisałam. Facet ma świra na punkcie własnegop dziecka. Świra to mało powiedziane Już zdążył zaliczyć spięcie z wychowawczynią i poinstruować ją, gdzie ma posadzić Ole, jak się do niekj zwracac, co Ola potrafi a czego nie. Dłuższą przemowe strzelił na temat szczepionki p/gruźliczej i basenu jak również celowosci uczęszczania jedynaczki na swietlicę szkolną. Pokłócił się ze swietliczanką, nakazując jej dbanie o rozwój emocjonalny Oli i zapewnianie jej towarzystwa innych dzieci. dzieci wszak na świetlicy powinny się bawić I on w tym celu zapisuje Olę A teraz co do ego szoku. tatuś Oli zażądał, by Kinga siedziała z Olą w jednej ławce. Kinga nie chce, ja się z tego cieszę, bo one razem = trajkotanie non stop Sprzeciwiłam się temu pomyslowi, przywołując przykre wspomniena z zerówki. I Tatus zrobił mi awanturę Przy nauczycielce Awantura skończyła sie obrazą tatusia (ja nic nie mówiłam, bo mnie zatkało). Nie na długo jednak, bo pare minut później zażądał ( ) by Kinga również chodziła na świetlicę. Do towarzystwa Oli

Bardzo bym chciała, by Ola chodziła do pierwszej A Przewiduję kłopty

Napisany przez: ilona czw, 01 wrz 2005 - 16:50

Wiola ja od klopotow to osiwialam juz trzy lata temu chili jak moj pierworodny zaczal kariere w szkole...Teraz idzie juz do drugiej klasy a ja sie tak boje ,ze ze strachu pasemka mi sie na glowie same robia
Jak ten moj baranek sie nie zmieni w tym roku to sie pochlastam metoda Miki ...My zaczynamy szkole od wtorku po long weekend-u nas szkola nie moze sie zaczac koncem tygodnia.Zaczelam juz gromadzic srodki uspokajajace tudziez antydepresanty i wogole co tylko sie da.W ostatecznosci wezme cos na sen i przespie ten rok szkolny.

Napisany przez: anetadr czw, 01 wrz 2005 - 19:42

U nas wszystko poszło OK. przez pierwszy tydzień dzieci będą miały po 2 lekcje (8.00-9.35). Dzieci będą miały angielski i informatykę. Klasa niewielka - tylko 20 osób. Karolinka zachwycona panią. Z nowej świeckiej tradycji rogów obfitości ze słodyczami (czyli "tyt") skorzystały tylko 2 osoby.

Oto moja pierwszoklasistka:





Pozdrawiam wszystkie pierwszaki i ich rodzicĂłw .

Aneta

Napisany przez: Monika ww czw, 01 wrz 2005 - 20:01

U nas wszystko ok Nauczycielka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie...u Alka w klasie też jest tylko 20 dzieci

Napisany przez: kudlata Stella czw, 01 wrz 2005 - 20:29

Wiola wspolczuje... normalnie mnie skreca jak to czytam a podejrzewam ze Ciebie juz skrecilo pare razy
monika i jak tornister macie ? zrob fotke

wiecie ze moj ma angine ? idzie sie pochlastac, jak jutro nie bedzie mial goraczki moze isc do szkoly, jak nie zostaje w domku do niedzieli, a w zeszlym roku szkolnym byl tylko jeden raz na antybiotyku i raz przeziebiony ludzilam sie ze i w tym tak bedzie

Napisany przez: Ciotka Manuela czw, 01 wrz 2005 - 21:01

Iff, ten tatuńcio mnie pozbawi resztek przyzwoitości, obawiam się On ma zamiar "kandydowac" do trójki, ja w trójce bedę na 99%. Matko moja, byle tylko nie z nim

Mam również nadzieję, ze nauczycielka okaże się mądrą osobą i nie posadzi Kingi z Olą, na co będę nalegać

W ogĂłle jestem coraz bardziej przeraĹźona

Napisany przez: moko. pią, 02 wrz 2005 - 13:27

Wczorajszy dzień był świetny, Oskarowi bardzo spodobała sie klasa, dzieci i wychowawczyni oraz świetlica. dziś rozpoczynał zajęcia od 7,30 do 10,05, ale w szkole był już o 6,40 i do 7,30 był na świetlicy potem od 10 do 11,20 czekał na mnie. W szkole nauka poszła z grubej rury, juz dziś otrzymał zielony znaczek czyli ocene b.dobrą
W ławce siedzi z kolezanką z przedszkola ( sandrą- moją przyszłą synową )

Napisany przez: Ciotka Manuela pią, 02 wrz 2005 - 18:19

A oto moja uczennica

TuĹź przed wyjsciem



Na apelu



W ławce

Napisany przez: anonimowy śro, 26 paź 2005 - 07:25

[quote="iff"]lo matko jaka droga ta diddlina 305 zl hcę kupić ten plecak za 150 do 200