Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Forum dla rodzicw: maluchy.pl « cia, pord, zdrowie dzieci _ babskie pogaduchy ;) _ czym jeździcie?

Napisany przez: maja2006 czw, 26 maj 2011 - 21:33

Przymierzam się do zakupu auta.Jestem na etapie wybierania,oczywiście biorąc pod uwagę to co mi się podoba,mimo że wczesniej było mi to obojetne.Na pierwszym miejscu jest peugeot 207 lub 307,podobają mi się tez citroeny C3 lub C4.Wydaje mi się ,że na początek takie mniejsze auto będzie lepsze.
Czym jeździcie,co polecacie?Ważne żeby mało spalał icon_wink.gif

Napisany przez: moko. czw, 26 maj 2011 - 21:37

Oplem corsą trzydrzwiową - zieloną żabą! ale w tym małym autku, mało co wożę dzieci! bo masakra jest w momencie włożenia fotelika, dziecka/i i wózka.
Generalnie oplem jeżdżę sama do/z pracy i na zakupy.



Napisany przez: mama_do_kwadratu czw, 26 maj 2011 - 21:41

Ferrari, tfu, znaczy Folkswagenami jeżdzę icon_smile.gif
Małe Polo i duży Touran. Auta nie do zdarcia, tanie części, mam diesle.

Napisany przez: bb czw, 26 maj 2011 - 21:41

Honda CRV w Grecji a w Polsce C1- czerwona strzala mojej mamy icon_wink.gif

Napisany przez: skanna czw, 26 maj 2011 - 21:44

Suzuki Wagon R+, no niestety, jak na taki mały samochód, nie pali specjalnie mało, zwłaszcza, że jeżdżę na bardzo krótkich trasach, ale i tak go kocham, bo nadzwyczaj wygodny jest.

Napisany przez: mama_do_kwadratu czw, 26 maj 2011 - 21:54

OT- skanna, pamiętam, jak na forum miałaś wątpliwości co do tego samochodu, Jednak się skusiłaś icon_smile.gif Fajny jest.

Napisany przez: skanna czw, 26 maj 2011 - 21:58

Miałam, ale on mi się nie podobał z zewnątrz, natomiast wnętrze ma może proste, ale tak wygodne, że nie zamieniłabym się na żaden inny tej klasy - nie ma chyba drugiego tak wysokiego i szerokiego "malucha" (nie licząc Agili rzecz jasna, bo to ta sama karoseria). Nie żałuję nic a nic.

Napisany przez: maja2006 czw, 26 maj 2011 - 21:59

mama do kwadratu,a polo fajne jest?Chodzi mi o spalanie i komfort jazdy.
nad corsą tez myślałam,ale musze wsadzic dwa foteliki ,do tego wózek Olka ,więc odpada..

Napisany przez: maja2006 czw, 26 maj 2011 - 22:00

bb,myślisz że w C1 zmieszczę się?

Napisany przez: pcola czw, 26 maj 2011 - 22:01

maja2006,
pełgeoty strasznie awaryjne są, serwis drogi i do bani. Wiem co piszę, przerobiliśmy już parę modeli
(aktualnie jeżdżę Peugeotem 807 (Van) i Partnerem. Zdecydowanie wolę Fiaty, a już najbardziej kochałam
moją Pandę. Koleżanka swoją jeździ już 7 lat (nawet do Chorwacji), nie zaliczyła ani jednej usterki.
O widzę, że zastanawiasz się nad VW, też polecam. Moja mama jeździła do niedawna Golfem, miał 11 lat
i poszedł do nowego właściciela.

Napisany przez: maja2006 czw, 26 maj 2011 - 22:08

pcola,ja chciałam peugeota ,bo moi rodzice mieli 4 rózne modele i zero awarii.
a KIa?nad panda tez myslałam,ale podobna cenowo do C2 ,więc zasadniczo wybieram C2..mam na myśli auto 4 letnie,bo chyba na nowe się nie zdecyduję,chociaż sama nie wiem

Napisany przez: moko. czw, 26 maj 2011 - 22:09

Maja z doświadczenia mojego oraz mojego męża(pracującego w fabryce produkującej części samochodowe) oraz wielu naszych znajomych mówimy NIE francuzom, czyli samochodom francuskim. Są dość awaryjne, części drogie!
Generalnie mój mąż ma dobre zdanie o VW a kocha volvo.


Generalnie ja wyznaję zasadę - której obecnie nie stosuję, ze mam taki samochód, gdzie bez problemu zamontuje fotelik samochodowy, wcisnę dziecko i wózek.
Spalanie mało co mnie interesuje, bo jeżdżę po mieście, w korkach więc spalanie i tak jest wielkie i chyba w żadnym samochodzie nie zaoszczędzę...

Napisany przez: mama_do_kwadratu czw, 26 maj 2011 - 22:11

maja, Polo bardzo OK. Wewnątrz, jak na tak małe auto, całkiem sporo miejsca. Pali mało.

Napisany przez: maja2006 czw, 26 maj 2011 - 22:11

CYTAT(moko. @ Thu, 26 May 2011 - 21:09) *
Maja z doświadczenia mojego oraz mojego męża(pracującego w fabryce produkującej części samochodowe) oraz wielu naszych znajomych mówimy NIE francuzom, czyli samochodom francuskim. Są dość awaryjne, części drogie!
Generalnie mój mąż ma dobre zdanie o VW a kocha volvo.

super... 32.gif czyli oba moje typy odpadają ?icon_sad.gif

Napisany przez: moko. czw, 26 maj 2011 - 22:14

CYTAT(maja2006 @ Thu, 26 May 2011 - 22:11) *
super... 32.gif czyli oba moje typy odpadają ?icon_sad.gif

nooooo mój mąż najbardziej jest uprzedzony do peżłota....
Ale wiesz my to mówimy z własnego doświadczenia - nie sugeruj się moją wypowiedzią.

Może faktycznie pomyśl o fiacie panda, VW polo, golfie?

Napisany przez: Mika czw, 26 maj 2011 - 22:20

VW Touran
dla 5 ludu idealny i pojemny bagaznikowo

Napisany przez: emce czw, 26 maj 2011 - 22:23

Cinquecento icon_smile.gif
Kocham miloscią wielką - malo pali i wszędzie się wciśnie, a to ogromna zaleta w mieście, przynajmniej dla mnie icon_wink.gif I predkości za bardzo przekroczyc się nie da (mam 700, więc wiekszego muła juz chyba nie ma icon_wink.gif ) Kupilam go sobie 1,5 roku temu, bo na nic droższego nie bylo mnie stać. I zalozylam, że bedzie to samochód do wlaściwej nauki jazdy (zaczęłam jeździć 12 lat po zdaniu prawka) i zależalo mi na samochodzie, ktorego nie bedzie mi żal obtłuc i naprawa ktorego mnie nie zarżnie.
Spelnia wszystkie moje oczekiwania (na szczęście nawet nie draśnięty nadal), poza tym, że ciężko dzieci lokować z tylu (choć juz duże to same sobie radzą). No i coraz częściej marzy mi się coś lepszego i energiczniejszego. No, ale skoro sie nie ma co się lubi.... icon_smile.gif
Choć w sumie na dojazdy pracowo-zakupowo-towarzyskie jest w sam raz. A na dłuzsze eskapady mamy "prawdziwy" samochód icon_smile.gif

Oczywiscie nie namawiam, bo widzę, ze to nie twój krąg zainteresowań icon_smile.gif

Napisany przez: maja2006 czw, 26 maj 2011 - 22:30

CYTAT(emce @ Thu, 26 May 2011 - 21:23) *
Cinquecento icon_smile.gif
Kocham miloscią wielką - malo pali i wszędzie się wciśnie, a to ogromna zaleta w mieście, przynajmniej dla mnie icon_wink.gif I predkości za bardzo przekroczyc się nie da (mam 700, więc wiekszego muła juz chyba nie ma icon_wink.gif ) Kupilam go sobie 1,5 roku temu, bo na nic droższego nie bylo mnie stać. I zalozylam, że bedzie to samochód do wlaściwej nauki jazdy (zaczęłam jeździć 12 lat po zdaniu prawka) i zależalo mi na samochodzie, ktorego nie bedzie mi żal obtłuc i naprawa ktorego mnie nie zarżnie.
Spelnia wszystkie moje oczekiwania (na szczęście nawet nie draśnięty nadal), poza tym, że ciężko dzieci lokować z tylu (choć juz duże to same sobie radzą). No i coraz częściej marzy mi się coś lepszego i energiczniejszego. No, ale skoro sie nie ma co się lubi.... icon_smile.gif
Choć w sumie na dojazdy pracowo-zakupowo-towarzyskie jest w sam raz. A na dłuzsze eskapady mamy "prawdziwy" samochód icon_smile.gif

Oczywiscie nie namawiam, bo widzę, ze to nie twój krąg zainteresowań icon_smile.gif

emce ,ależ myślałam icon_smile.gif moja koleżanka chce sprzedac 11 letniego centusia w baaardzo przystepnej cenie,ale tat mnie uświadomił,że jak kupię stare auto to będe musiała do niego dokładać.

Napisany przez: emce czw, 26 maj 2011 - 22:43

CYTAT(maja2006 @ Thu, 26 May 2011 - 22:30) *
emce ,ależ myślałam icon_smile.gif moja koleżanka chce sprzedac 11 letniego centusia w baaardzo przystepnej cenie,ale tat mnie uświadomił,że jak kupię stare auto to będe musiała do niego dokładać.


To wlasciwie zależy jak trafisz - reguły nie ma.
Ja mialam wlasciwie fuksa (tfu tfu tfu!!), bo jak dotąd miałam 2 "dokladanki" - spalilam sobie sama silniczek do wycieraczek (50 PLN) i padla pompa paliwowa (70 PLN). I normalna amortyzacja (10% tego, co buli mąż za swój "przyzwoity" samochód icon_wink.gif )I tyle - jeździ jak zloto.
Ale tak jest u mnie. A częściej bywa zupelnie inaczej, niestety.

Na pewno zwracaj uwage na koszt i dostepność części. Bo w kazdym samochodzie nadejdzie moment, ze trzeba bedzie cos robić.

Napisany przez: szantrapa czw, 26 maj 2011 - 23:11

Opel Omega kombi i kocham go miłością namiętną choć pod marketami potrzebuję dwóch miejsc parkingowych, żeby tą gąsienicę zaparkować, ale mieszczę się ze wszystkim wygodnie, znaczy z dwoma fotelikami, zakupami i wszystkim, no, prawie wszystkim, rowerek mi nie wchodzi jak jadę do mamy icon_wink.gif ALE przymierzam się do nowego auta bo to mi pada, więc z wielką uwagą będę śledzić wątek. Ja mam ochotę na Sharana/Tourana.

Co do spalania, mam na gaz, tankuję do pełna za ok. 90 zł w tej chwili niestety icon_sad.gif 2.59 za litr gazu) i jeżdżę na tym ok. 300 km.

Napisany przez: naples pią, 27 maj 2011 - 01:30

CYTAT
pełgeoty strasznie awaryjne są, serwis drogi i do bani.


CYTAT
Maja z doświadczenia mojego oraz mojego męża(pracującego w fabryce produkującej części samochodowe) oraz wielu naszych znajomych mówimy NIE francuzom, czyli samochodom francuskim.


Jest taka stara zasada, że nie kupuje się aut na literę F- forda, fiat i francuskie icon_smile.gif
Niestety mogłabym wiele o tym napisać, może pokaźna książka by z tego wyszła.
Dla przykładu, żeby w pełgeocie 206 zmienić tylne hamulce trzeba zdjąć całą tylną belkę. Kolega niedawno kupił też pełgeota, który przez kolejny miesiąc stał u mechanika, bo miał problemy z zawieszeniem i elektryką.
Zaś moi rodzice mieli Lagunę II i dobrze się sprawowała, ale trzeba dodać, że to auto wyjeżdżało od święta, ale na długich i zagrancznych trasach radziło sobie bez problemu.

Ogólna zasada, że każdy swoje chwali. My od zawsze mamy Hondę, teraz co prawda mamy diesla Rovera 620SDi, ale jest na płycie podłogowej Hondy Accord V, więc to tak, jak rodzina icon_smile.gif Owszem marzy nam się inny samochód, typowo na "luksusie" ze stajni Audi, BMW czy VW, ale wiemy, że to nie nasz pułap cenowy.

Ciężko coś doradzić konkretnego. Najlepiej przejść się po komisach samochodowych, pooglądać, siąść do środka, zobaczyć, jak się będziesz w danym aucie czuła. Jeżeli zależy Ci na małym spalaniu, to najlepiej od razu kupić auto na gaz, a nie bawić się w zakładanie potem do niego gazu, bo to kosztowne i nie zawsze opłacalne. Dieselki też nie są złe, ale jeżeli dużo się jeździ, to niestety ciągnie po kieszeniu, tym bardziej, że ceny paliw są jakie są...

Teście mają Mitsubishi Space Star, o którym Ci już pisałam w innym wątku, ale docelowo teściowa jeździ do pracy Seicento, bo małe i wszędzie zaparkuje, więc do jazdy po mieście jak znalazł, gorzej, jak już coś więcej zabrać.

Napisany przez: zilka pią, 27 maj 2011 - 04:20

Poza tym awaryjność samochodu nie zależy tylko od marki a od kierowcy. Ja jeżdżą trzecią marką w życiu w tej chwili, od tych gorszych po lepsze i wszystkie sprawowały się świetnie, najdłużej jeździłam 7 lat chyba i głównie dolewam wszelkie płyny i wymieniam klocki hamulcowe. Mój niemąż niezależnie od marki miewa jakieś naprawy mechaniczne a mam jeszcze takiego znajomego, który jeżdżąc drogimi samochodami (powiedzmy powyżej 150 000) i zmieniając jej co 3-4 lata co i rusz ląduje w serwisie bo mu się urwał wał czy inne cudo.

Napisany przez: Mafia pią, 27 maj 2011 - 07:59

Akurat ja z peugeotami mam bardzo dobre doświadczenia, jeździłam 406. Jeździłam też clio i był fajny, ale bagażnik ma mały. Teraz jeżdżę focusem i nie lubię go. Chyba niedługo się rozstaniemy, choć nie jest awaryjny, ale mi nie pasuje. Mąż jeździ oplem vectrą i też jest fajny, ale to już wielki samochód.
Z podanych przez Ciebie głosuję za golfem. 06.gif Popularny samochód, części dostępne, wielu mechaników potrafi je naprawić.

Napisany przez: bb pią, 27 maj 2011 - 08:21

CYTAT(maja2006 @ Thu, 26 May 2011 - 23:00) *
bb,myślisz że w C1 zmieszczę się?


Wiesz maju2006, jak sie mieszcze w C1 pieciodrzwiowym ale na wakacjach, z dwoma fotelikami, bez wozka i minimalna zawartoscia bagaznika. Jak potrzebuje sie oddalic dalej to zabieram ojcowe VolvoS40. Ale i ono w porownaniu z nasza Hondeczka to nie ma bagaznika wcale icon_wink.gif Zato C1 parkuje sie swietnie we wszelkich galeriach etc i pali malo, tak malo, ze moj malzonek wciaz weszy awarie wskaznika zawartosci baku 29.gif

Napisany przez: Helena pią, 27 maj 2011 - 08:39

My mamy 12 letnią Renówkę Lagunę. Jeżdżę nią już prawie 3 lata i z napraw miałam tylko wymianę sforznia. Tylko nasz samochód kupowany był od mojego ojca, serwisowany przez 9 lat i bezwypadkowy.

Napisany przez: Małpiszon pią, 27 maj 2011 - 08:43

Opel Zafira,ale ostatnio się psuje. Zaczęłam się zastanawiać czy naprawiać,czy lepiej sprzedać i kupić coś innego.

Napisany przez: maja2006 pią, 27 maj 2011 - 08:46

Ja nie chcę auta na gaz.Szukałam wczoraj polo i golfa,ale nic ciekawego nie ma.Citroen za mną chodzi,nawet znalazłam ogłoszenie C3 z 2005 18300 do negocjacji jeszcze,5 drzwiowa.Z ciekawości pójde i zobaczę,kupowac przeciez od razu nie muszę icon_wink.gif

Napisany przez: skanna pią, 27 maj 2011 - 09:01

Maja, ja Ci jeszcze z własnego doświadczenia powiem, że marka marką, ale moim zdaniem znacznie istotniejszy jest przebieg. Moje kilkunastoletnie tico z przebiegiem kilkuletniego auta było absolutnie bezawaryjne. Jak szukałam następnego samochodu, to głównym kryterium był rocznik (nie więcej niz 6 lat) przebieg (nie więcej niż 10 tys. km na rok) i pierwszy właściciel, i jeszcze klima - reszta była mi w miarę obojętna. I to wrzucałam w wyszukiwarkę razem z kwotą, jaką jestem w stanie zapłacić i patrzyłam, co mi wypluje.
I kupiłam samochód oficjalnie 6-letni, który jeździł przez 4,5 roku (kupiony w "promocji" z poprzedniego rocznika), z przebiegiem adekwatnym i do tej pory spisuje się bez zarzutu. Znaczy owszem, coś tam przy nim robić trzeba było, ale w sumie niewiele i głównie były to rzeczy typowo eksploatacyjne typu klocki itd.

Napisany przez: OLA77 pią, 27 maj 2011 - 10:03

golfy to były rewelacyjne naście lat temu, teraz już tak nie jest:(
w rozsądnej cenie polecam skode np fabia. Może cudna nie jest, ale mało pali, jest wygodna, ma spory bagażnik i wewnątrz dość dużo miejsca.
maja wszystko zalezy od tego ile chcesz pieniędzy przeznaczyć na samochów.

Napisany przez: Fasola pią, 27 maj 2011 - 10:40

Na ogół każdy poleca to, czym jeździ, o ile mu to pasuje. Ja jeżdżę albo renówką (już drugą) - z żadną nie miałam najmniejszych kłopotów. Mamy tez VW - to samo. Bardzo dobre skojarzenia mam ze Skoda, z tym że my mamy wyjątkowe szczęście do wszelkich maszyn (bo mechanik kocha maszyny a one mu się odwdzięczają). Ford miał sporo małych, ale niegroźnych usterek, ale był nie do zajechania. Auta z wyższych półek też bywały, usterkowość podobna, zasadniczo jak pechowa sztuka, to pechowa. W tym roku będę chyba zmieniać moja renówkę i nie wiem na razie na co, bo nie mam sentymentów.
Najpierw wybierz sobie to, na co Cię stać. Potem z tej grupy wyeliminuj te, z którymi miałaś jakiekolwiek złe przygody - bo jak w takim aucie cokolwiek się zepsuje, to będziesz strasznie wściekła, że kupiłaś byle co a przeciez wiedziałaś... Potem przymierz się do kilku, wybierz to, w czym się najlepiej czujesz, samochód musi Ci "leżeć w ręce". Musi Ci się podobać w środku, być funkcjonalny dla Ciebie, mieć odpowiednią widoczność. Postaraj się nie kupować aut używanych z samego poczatku modelu (np dany model wszedł w 2005, to kup z 2006 lub późniejszy).
Potem nie zaszkodzi znajomy mechanik, który sprawdzi blachę (zwłaszcza słupki, podwozie, poza tym zwrotnice, łożyska, drążki kierownicze, amortyzatory, układ wydechowy, taka podstawa). Pojedź, posłuchaj silnika, ma pracować równo, na biegu jałowym też, głośność rzecz względna. Przebieg oczywiście im niższy tym lepszy, byle nie był podejrzany, do ok. 20 tys. auto powinno sprawiać wrażenie dość nowego, przy zmianie biegów to np czuć. Włącz wentylator, może być głośniej ale nie powinno chrobotać, furkotać. Przyhamuj ostrzej, słabiej, zobacz czy nie pulsuje kierownica, czy nic nie piszczy. Włącz klimatyzację, kompresor klimy też powinien chodzić cicho. Jesli szyby są elektryczne, to też posprawdzaj, czy ładnie chodzą.
A potem ciesz się swoim autkiem, ono się odwdzięczy icon_smile.gif

Napisany przez: jaAga* pią, 27 maj 2011 - 10:47

CYTAT(emce @ Thu, 26 May 2011 - 22:23) *
Cinquecento icon_smile.gif
Kocham miloscią wielką - malo pali i wszędzie się wciśnie, a to ogromna zaleta w mieście, przynajmniej dla mnie icon_wink.gif I predkości za bardzo przekroczyc się nie da (mam 700, więc wiekszego muła juz chyba nie ma icon_wink.gif ) Kupilam go sobie 1,5 roku temu, bo na nic droższego nie bylo mnie stać. I zalozylam, że bedzie to samochód do wlaściwej nauki jazdy (zaczęłam jeździć 12 lat po zdaniu prawka) i zależalo mi na samochodzie, ktorego nie bedzie mi żal obtłuc i naprawa ktorego mnie nie zarżnie.
Spelnia wszystkie moje oczekiwania (na szczęście nawet nie draśnięty nadal), poza tym, że ciężko dzieci lokować z tylu (choć juz duże to same sobie radzą). No i coraz częściej marzy mi się coś lepszego i energiczniejszego. No, ale skoro sie nie ma co się lubi.... icon_smile.gif
Choć w sumie na dojazdy pracowo-zakupowo-towarzyskie jest w sam raz. A na dłuzsze eskapady mamy "prawdziwy" samochód icon_smile.gif

Oczywiscie nie namawiam, bo widzę, ze to nie twój krąg zainteresowań icon_smile.gif

Żartujesz???? ja dokładnie w tym samym czasie 1,5 roku temu kupiłam taki sam samochód i zaczełam próbować jeździć po 12 latach przerwy!!!! Jeszcze powiedz powiedz, że jest srebrny icon_wink.gif.
Przepraszam za OT, moja kolezanka jeździ aktualnie citroenem C1 - bardzo podoba mi sie to autko, taki samochód spełniłby moje oczekiwania icon_smile.gif, mieści z tyłu jeden fotelik ale dla sporego (8-letniego juz dziecka).

Napisany przez: Asia... pią, 27 maj 2011 - 11:07

mój mąż kocha opla omegę,a mi się marzy scenic lub panda

Napisany przez: krolewienka pią, 27 maj 2011 - 11:22

aktualnie ford fusion, od prawie 4 lat. ma 8 lat, sprawuje się super - mial jedną awarię, wymianę świec i jeszcze jakieś *****oły. ale drugi raz bym nie kupiła, znudził mi się straszliwie. sztywne zawieszenie, jazdę kilkugodzinną czujesz w poopie icon_wink.gif i bagażnik wbrew pozorom mało pojemny.

przedtem, będąc bezdzietną panną, jeździłam skodą felicią (super auto!!! - teraz chętnie nabyłabym skodę fabię w kombi, a już najchętniej skodę octawię w kombi - ale mnie nie stać icon_wink.gif ), citroenem berlingo, fiatem uno, i starą renault 19 (poprzednikiem megane). zaczynałam od malucha icon_wink.gif

z tych wszystkich najlepiej wspominam berlingo - ze względu na ładowność, wygodę, komfort jazdy.... ale niestety części drogie icon_sad.gif co - jak już dziewczyny wspominały- minus francuskich aut.

mój mąż do tej pory jeździł głównie toyotami: yarisem i aurisem. uważa toyoty za najmniej awaryjne auta. z wygodą srednio, ale ładne w środku icon_wink.gif i baaaardzo pojemne. z Zuzią pakowaliśmy wózek, wanienkę i wszystkie bambetle bez problemów icon_smile.gif więcej wchodziło niż do fusiona.

Napisany przez: Dor pią, 27 maj 2011 - 12:29

Ja jeżdżę C2 z automatem i kocham ją miłością wielką, chociaż niestety po mieście mało nie pali.
Wcześniej jeździłam peugeotem 205 i też byłam z niego zadowolona.
Ostatnio mamy same francuzy, mąż jeździł Berlingiem, a teraz Scenikiem i złego słowa na temat awaryjności francuzów powiedzieć nie możemy.
Ale wiadomo, wszystko zależy od tego jak się trafi.

Napisany przez: ewita 77 pią, 27 maj 2011 - 12:35

Obecnie delektuję się Volkswagenem Polo 1.6,100 Km ,lekko sportowe na alusach 06.gif .

Małpiszon zmartwiłaś mnie bo My właśnie przymierzamy się do Zafiry tylko ,że do silnika 1,8 i na benzynę bo podobno te z 1,6 na ropę są awaryjne.
Wszelkim francuzom dziękujemy, volvo też.
Moim pierwszym autem było cinquecento, które sprawowało się dość dobrze,drugim autem początkującej, była moja ukochana Mirka czytaj Nissan Micra ale ten starszy model typu świnka,auto bezawaryjne,niezawodne, ciężko było mi się z nią rozstawać.

Napisany przez: krolewienka pią, 27 maj 2011 - 12:39

CYTAT(ewita 77 @ Fri, 27 May 2011 - 13:35) *
(...)drugim autem początkującej, była moja ukochana Mirka czytaj Nissan Micra ale ten starszy model typu świnka,auto bezawaryjne,niezawodne, ciężko było mi się z nią rozstawać.



o to, to, to - też miałam świnkę icon_smile.gif i rzeczywiście nigdy mnie nie zawiodła icon_smile.gif

Napisany przez: amania pią, 27 maj 2011 - 13:34

Nam się "Renaulty" psuły mocno (Scenic i Espace), a w dodatku w Espace trzeba było wyjmować silnik do zmiany świec.
Ale i tak lubię francuskie samochody, za piękne wnętrza.
I za to samo nie znoszę Volkswagenów. Ja wiem, ze może psują się mniej, ale są takie brzydkie w środku, że nie mogłabym mieć VW.
Natomiast wiem, że jak już odchowam dzieci i będę jeździć najwyżej z jednym (i jak mnie będzie stać oczywiście icon_wink.gif ), to kupię sobie nowe BMV-7.
Miałam takie do niedawna, tyle, że nowe to ono już zdecydowanie nie było, a mimo to bezawaryjne, wyposażone we wszystko co chciałam, szybkie jak diabli, wygodne i po całkiem sporej stłuczce, niewiele mu się stało, a nas nawet plecy nie bolały (a pani, która wjechała w nas fiatem uno, miała skasowany cały przód).
Zresztą mam wrażenie, że teraz to, czy samochód będzie awaryjny czy nie, zależy od tego na jaki egzemplarz się trafi, a marka nie ma już takiego znaczenia jak kiedyś.
Znam ludzi którzy od lat jeżdżą swoimi francuzami, znam tez takich, którzy co chwilę naprawiają nowe volvo.
Mój mąż ma mitsubishi, o które jakoś szczególnie nie dba i jak na razie sprawuje się świetnie (ale może dobrze trafił).
Ja się ostatnio skusiłam na samochód amerykański, ale tylko dlatego, że chciałam naprawdę dużego vana, a jedynie amerykańskie pasowały mi pod względem wnętrza (bo jednak dla mnie wnętrze jest bardzo ważne) i wyposażenia.

Maja, na cokolwiek się nie zdecydujesz, życzę, żeby to był dobry wybór i żebyś była zadowolona icon_smile.gif

Napisany przez: poziomeczka pią, 27 maj 2011 - 13:39

Jeżdżę Micrą K12, 5dr, fajna jest, wygodna dosyc i niewiele pali, ale ja jeżdże z jednym dzieckiem (i osoba, która siedzi na przednim siedzeniu - przed fotelikiem za dużo miejsca nie ma), bez wózka. Na zakupy, dojazdy do pracy ok, ale dalej to bym odpuściła. C3 ma nieco więcej miejsca w środku. Natomiast generalnie nie polecam francuskich aut, ostatnio pozbyliśmy się (i to jest właściwe określenie) Citroena C5 - paliwożerne to to strasznie, poza tym usterkowe - nigdy więcej. Za to z doświadczenia polecam równiez Hondę Jazz - nie jest ich za dużo na rynku, ale naprawdę autko nieawaryjne, malo pali, świetnie sie prowadzi. A gdybym dysponowałam większą gotówką to zainwestowałabym w mazdę 3 icon_biggrin.gif jestem ślepo zauroczona tym autem

Napisany przez: Małpiszon pią, 27 maj 2011 - 13:45

CYTAT(ewita 77 @ Fri, 27 May 2011 - 12:35) *
Obecnie delektuję się Volkswagenem Polo 1.6,100 Km ,lekko sportowe na alusach 06.gif .

Małpiszon zmartwiłaś mnie bo My właśnie przymierzamy się do Zafiry tylko ,że do silnika 1,8 i na benzynę bo podobno te z 1,6 na ropę są awaryjne.



Ja mam właśnie na ropę i co chwile coś się psuje. Teraz mam do wymiany skrzynię biegów i zastanawiam się nad sprowadzeniem z Niemiec,bo tam są połowę tańsze. Lub sprzedanie i kupienie czegoś innego,bo jak co chwile będę musiała do niego dokładać,to nie wyrobię.

Napisany przez: agabr pią, 27 maj 2011 - 13:51

CYTAT(zilka @ Fri, 27 May 2011 - 05:20) *
Poza tym awaryjność samochodu nie zależy tylko od marki a od kierowcy. Ja jeżdżą trzecią marką w życiu w tej chwili, od tych gorszych po lepsze i wszystkie sprawowały się świetnie, najdłużej jeździłam 7 lat chyba i głównie dolewam wszelkie płyny i wymieniam klocki hamulcowe. Mój niemąż niezależnie od marki miewa jakieś naprawy mechaniczne a mam jeszcze takiego znajomego, który jeżdżąc drogimi samochodami (powiedzmy powyżej 150 000) i zmieniając jej co 3-4 lata co i rusz ląduje w serwisie bo mu się urwał wał czy inne cudo.

Tak wlasnie , w swoim piecioletnim samochodzie poza klockami nie zmienilam nic, fakt, ze poza Warszawa to on byl chyba tylko raz .Dodajmy , ze jest francuski , maz rozkraczyl w tym czasie co najmniej piec samochodow i to niemieckich.b

Napisany przez: szantrapa pią, 27 maj 2011 - 13:56

CYTAT(Asia... @ Fri, 27 May 2011 - 10:07) *
mój mąż kocha opla omegę


A mój naszą omegę ma ochotę w Odrze utopić więc tylko ja nią jeżdżę icon_wink.gif
Ja z kolei dostaję klaustrofobii w małym autku, w Punto rodziców mam serce w gardle. Przy dwójce dzieci nie wyobrażam sobie czegoś mniejszego niż moja omega, marzę o vanie icon_smile.gif

Napisany przez: ewita 77 pią, 27 maj 2011 - 14:16

CYTAT(szantrapa @ Fri, 27 May 2011 - 14:56) *
Ja z kolei dostaję klaustrofobii w małym autku, w Punto rodziców mam serce w gardle. Przy dwójce dzieci nie wyobrażam sobie czegoś mniejszego niż moja omega, marzę o vanie icon_smile.gif

No, ja wożę właśnie moją trójkę w Polo ale co tam ,że siedzą jak śledzie, ważne,że matka ma sportowe autko 29.gif
Ale w niedługim czasie zmienimy się na Vana, tzn.mąż, bo ja dalej chciałabym brykać swoim autkiem,a co.

Napisany przez: naples pią, 27 maj 2011 - 14:43

Wkleję jedynie dla przestrogi z zaprzyjaźnionego forum motoryzacyjnego. Byłam w lekkim szoku, jak się o tym dowiedziałam, ale niestety prawda jest, jaka jest. Przy rozmowie telefoniczej facet miesza się, raz mówi, że auto przyjechało z Francji, potem, że przypłynęło z USA...

Samochód kupiony w USA za grosze, przywieziony do Polski.
Fotki wrzucę jako linki, nie będę ich w całości wklejać.

Kiedyś:
https://lh6.googleusercontent.com/-9MbOLWT96tM/Td87DqAoBBI/AAAAAAAAEQA/iBNEVGjR0A4/11245710_3X.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-zj8tXC3noQI/Td87DrzhhJI/AAAAAAAAEP8/k8sL3VRcu0A/11245710_1X.jpg
https://lh3.googleusercontent.com/-3z2fO0syz7Y/Td87ENvL7tI/AAAAAAAAEQI/1pB2bMK2dD0/11245710_9X.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-3Hpuyi1XODY/Td87DkY7G0I/AAAAAAAAEP4/eEy6KZeQoVw/11245710_5X.jpg
https://lh5.googleusercontent.com/-dQgCbtCkIbU/Td87ENJ50hI/AAAAAAAAEQE/qwuuoQcZhVg/11245710_6X.jpg

Obecnie:
https://otomoto.pl/bmw-335-i-306ps-au...C18941421.html

Wrzuciłam to dla przestrogi. Niestety wiem, co się robi u mechaników czy lakierników w kraju. Osoba, która nie siedzi w temacie, nie interesuje się samochodami może kupić dosłownie bubel, dlatego ważne jest, aby przy kupnie wziąć kogoś ze soba obeznanego w temacie. Wiele samochodów jest robionych specjalnie na sprzedaż, co widać ewidentnie. Zdjęcia też sporo przekłamują, specjalnie są korygowane, aby tylko auto wyglądało na super i hiper. Ogólnie kupić dobry samochód używany w naszym kraju jest ciężko. Zawieszenie na wykończeniu przez drogi, dziury i koleiny....

Napisany przez: renata19750702 pią, 27 maj 2011 - 14:55

My też Volksvagen - mąż passatem, ja moją ukochaną polą icon_smile.gif Maja, zdecydowanie szukaj 5-drzwiowych samochodów, komfort zapakowania dzieci do samochodu bezcenny.

Napisany przez: mama_do_kwadratu pią, 27 maj 2011 - 15:58

Kupując auto z drugiej ręki należy najpierw pojechać do serwisu, gdzie za opłatą można sprawdzić, czy przebieg jest rzeczywisty (cofanie liczników w tym kraju to norma), sprawdzić klimę itp.

Po trudnych przejściach z Touranami, które oczywiście miały mały przebieg, wszystko grało i inne pitu pitu, a kiedy poprosiłam o udostępnienie samochodu do sprawdzenia w serwisie, to sprzedający się wycofywał- pojechałam po auto do Niemiec.

Sprawdzałabym KAŻDE auto, nawet to, od pierwszego właściciela i z salonu (jeśli używane ofkors).

edit- literówka

Napisany przez: mama4 pią, 27 maj 2011 - 16:32

Ja sama jezdze vanem, ale moja szwagierka jezdzi toyota yaris typ sedan, taka, jak w tym linku:

https://www.leftlanenews.com/photos/toyota-yaris-sedan-picture-3.html


i bardzo sobie chwali; ten konkretny model ma spory bagaznik, z tylu tez sporo miejsca. Nie jestem tylko pewna czy ten model jest do kupienia w POlsce.

Napisany przez: agak pią, 27 maj 2011 - 18:22

CYTAT(moko. @ Thu, 26 May 2011 - 22:09) *
Maja z doświadczenia mojego oraz mojego męża(pracującego w fabryce produkującej części samochodowe) oraz wielu naszych znajomych mówimy NIE francuzom, czyli samochodom francuskim. Są dość awaryjne, części drogie! Generalnie mój mąż ma dobre zdanie o VW a kocha volvo.


mam podobne zdanie jak Twój mąż

miesiąc temu sprzedałam VW Polo i prawie płakałam za nim

teraz jeżdżę rocznym Renault Magane i mnie chol... bierze
w serwisie zaraz po imieniu zaczną mi mówić, na poniedziałek jestem już umówiona na kolejną naprawę

z wszyskich moich aut a robię około 60 - 70 tys rocznie najbardziej chwaliłam sobie Forda Focusa kombi, brzydkie ale bezawaryjne i świetnie trzymające się drogi auto

małżon sprzedaje Opla Zafirę i też będę za nią tęsknić bo wózka nie trzeba było w niej składać icon_biggrin.gif



Napisany przez: grzałka pią, 27 maj 2011 - 20:52

jeździłam kilka lat golfem, którego uwielbiałam za absolutną bezproblemowość- niestety, mąz wykorzystał okazję i sprzedał go jak wyjechałam na narty

została nam octavia no i szykujemy się na kupno drugiego i tu zdania mamy podzielone- mąż chce citroena c4 grand picasso, ja tourana

Tobie, maja, poradziłabym opla corsę, skoro to ma być pierwszy samochód

Napisany przez: Adriannna pią, 27 maj 2011 - 21:01

CYTAT(moko. @ Thu, 26 May 2011 - 22:09) *
Maja z doświadczenia mojego oraz mojego męża(pracującego w fabryce produkującej części samochodowe) oraz wielu naszych znajomych mówimy NIE francuzom, czyli samochodom francuskim. Są dość awaryjne, części drogie!


Ja sie jedynie moge pod tym podpisac. Moj wujek jest mechanikiem z ponad 30 letnim starzem. Zajmuje sie elektronika i powiedzial, ze gdyby mial przeprowadzic statystyke jakie auta reperowal najczesciej francuskie wiodlyby bezapelacyjnie prym. Psuja sie bardzo czesto.

Napisany przez: Adriannna pią, 27 maj 2011 - 21:07

A odnosnie aut jeszcze, teraz jezdze Toyota. Nawet ja lubie, choc nie byla to milosc od pierwszego wejrzenia musze przyznac, pewnie dlatego ze moje serce oddalam swego czasu Audi S3, ktorym jezdzilam mieszkajac w Szwajcarii. Dla mnie to auto bylo najlepszym jakie mialam. Pobilo nawet uwielbianego przez dlugie lata Golfa. Niestety teraz kto inny sie nim cieszy.

Napisany przez: tolala pią, 27 maj 2011 - 21:10

Kupując auto z drugiej ręki, dobrze mieć obok siebie kogoś kto się na tym zna. Przebieg to jedno, ale sprawdzenie lakieru czy (nie pamiętam dokladnie) profilu albo osi auta, to drugie. Trzeba też obejrzeć szczeliny, np. tam gdzie są zamontowane drzwi, czy są równe i fabryczne.

Ja sama nie kupilabym auta z drugiej ręki; nie znam się na samochodach. Balabym się awarii itp.
My jeździmy dużym autem. Jest naprawde praktyczny na polskich koślawych drogach. Jednak dużo pali, więc nie spelnia twoich kryteriów.
Mieliśmy BMW 3drzwiowe. Auto super, ale dla jednej osoby albo pary. na pewno nie dla rodziny z dziećmi.
Wcześniej M. jeździl Citroenem. Elektronika szwankowala bardzo. nie polecam.
Ja jeszcze jeździlam skodami, różnymi. Sprawują się dobrze.

Napisany przez: chaton pią, 27 maj 2011 - 22:14

Potwierdzam awaryjnosc Peugeot'a, szczegolnie 206 jest do bani! Jestem nieszczesliwa posiadaczka i przyznam sie, ze mimo, ze fajnie sie prowadzi w roznych warunkach, tak nieprzewidywalnego mechanizmu jeszcze nie widzialam! Najgorszy jest komputer, ktory psuje sie regularnie bez powodu i nawet w profesjonalnym garazu Peugeot nie wykrywaja zadnej awarii! Co nie przeszkadza im skasowac kupy szmalu za skomplikowany test. Odradzam z calego serca!

Napisany przez: Ryjek pią, 27 maj 2011 - 22:27

Maja z własnego doświadczenie kup auto, ktore bedzie mialo z tyłu drzwi, bo lokowanie dzieci przez uchylane fotele to masakra icon_smile.gif Wiem, bo przerabialam to icon_smile.gif

A jako, ze moj maz kocha Ople i jest mechanikiem to obecnie jezdze Signum oczywiscie Diesel. Bagaznik ma w miare pojemny, duzo miejsca z tylu dla dzieci (jedyny samochod, w ktorym kapek nie kopie foteli). Wczesniej mielismy Vectre, Omege, Sintre, Calibre, Tigre i ze wszystkich polecam jeszcze Sintre ale to juz Van, ale jaki pakowny icon_biggrin.gif Moj maz kocha stare auta i obecnie jezdzi Senatorem icon_smile.gif

Napisany przez: maja2006 sob, 28 maj 2011 - 07:30

CYTAT(mama4 @ Fri, 27 May 2011 - 15:32) *
Ja sama jezdze vanem, ale moja szwagierka jezdzi toyota yaris typ sedan, taka, jak w tym linku:

https://www.leftlanenews.com/photos/toyota-yaris-sedan-picture-3.html
i bardzo sobie chwali; ten konkretny model ma spory bagaznik, z tylu tez sporo miejsca. Nie jestem tylko pewna czy ten model jest do kupienia w POlsce.

ten model nie jest dostępny w Polsce,przynajmniej nie był.Mój brat ma włąśnie taką toyotę,jest super.Kupił nową,jezdzi nią chyba 4 lata już i nigdy nic przy niej nie musiał robić,za wyjątkie drzwi bo ktoś na parkingu w nie wjechał 21.gif
Zgadałam się z koleżanką,jej mąż jest mechanikiem,poszuka auta dla mnie icon_smile.gif
Skoda też fajna.Wszyscy mnie na Pande namawiają,ale wg mnie za małe auto,po drugie w ogóle mi się nie podoba,a po trzecie cenowo wcale nie rewelacyjnie.
A nie wiecie jak jest ze sprowadzeniem auta np ze stanów?

Napisany przez: naples sob, 28 maj 2011 - 11:19

Czyli jednak z francuzami to nie pojedyncze przypadki, ale z tego, co widać w tym wątku, to jednak większość miała z nimi niemiłe wspomnienia...

CYTAT
A nie wiecie jak jest ze sprowadzeniem auta np ze stanów?

Licz się z tym, że będzie to automat, rzadko kiedy trafiają się manuale, a jak już, to ceny są powalajace. Jak i automat, to pojemność silnika będzie spora, także będzie sporo palić. Jest to kosztowna sprawa i czasochłonna. Rzadko kiedy ktoś decyduje się na własna rękę sprowadzać auto z USA, tylko zleca to firmie, których jest sporo w tej dziedzinie, ale i odpowiednio kasują za takie zlecenie.
Nie wiem, czy nie lepiej byłoby ściągnąć auto z Niemiec?

Napisany przez: mama_do_kwadratu sob, 28 maj 2011 - 11:46

Ja z kolei w życiu nie kupiłabym już fiata. Miałam dwa i dziękuję. Serwis tragiczny i bardzo drogi. Samochody psuły się bardzo często.

Jasne, że najlepiej kupić nowy samochód, trzeba jednak liczyć się z drogimi przeglądami, no i potwornym spadkiem ceny w pierwszych latach użytkowania.

Co do samochodów francuskich- ja dawno, dawno temu, jeździłam Peugeotem 106 i było to auto nie do zdarcia. Jednak teraz, ze wzgl na to, co słyszę od mechanika, francuza nie kupiłabym.

Rozważałam również C4 Grand Picasso, miał tyle bajerów, takie piękne akwarium icon_smile.gif)), ale notowania raczej kiepskie.
Wybrałam Tourana i nie żałuję, następny też będzie Touran. I choć Volkswageny już też nie takie niezawodne, jak kiedyś, są bardzo dobre. I częsci (zamienniki) tanie, w przeciwieństwie do japończyków np.


edit: aaaa, no i nie wierząc żadnym sprowadzaczom aut, sama własnoręcznie auto w Niemczech kupiłam. Przynajmniej wiem, że było serwisowane do końca i że przebieg jest realny. Byłam na takiej "giełdzie", gdzie polscy "dilerzy" aut używanych kupowali piękne, rozwalone bryki, by potem w Polsce odpicować je i sprzedać jako "takie, którym pani doktor z małej niemieckiej wioski jeździła dwa razy w tygodniu na zakupy".

Napisany przez: rtonka sob, 28 maj 2011 - 12:29

Ja jezdze VW Golf dla mnie ten samochod jest super. Ostatnio zdarzylo nam sie jezdzic w piatke i maly jest juz dla nas, m rozglada sie za wiekszym samochodem i mi szkoda golfa sprzedac.

Napisany przez: Pysiaczek sob, 28 maj 2011 - 12:38

ja sobie brykam Skoda Fabią combi..... dla mnie idealne.

Napisany przez: ania_411 sob, 28 maj 2011 - 21:56

CYTAT(mama_do_kwadratu @ Sat, 28 May 2011 - 11:46) *
Ja z kolei w życiu nie kupiłabym już fiata. Miałam dwa i dziękuję. Serwis tragiczny i bardzo drogi. Samochody psuły się bardzo często.


eee, jezdzilam do pracy puntem II i bardzo sobie chwale. fakt faktem kupione nowe w salonie, ma juz 9 lat, nie cale 90tys przebiegu;) przez ten caly okres byly wymieniane tylko klocki, tarcze, oleje, filtry itp nigdy sie nie popsul, blacha jak na fiata trzyma sie bardzo dobrze (caly czas garazowany). na krotkie trasy bardzo fajny, maly, zwrotny, 5-drzwiowy, w bagarzniku miesci sie spokojnie spacerowka i zakupy. nie sprzedam go za zadne pieniadze, bede jezdzic do puki nie padnie:)

teraz na zwolnieniu bujam sie mezowym vw touranem. tez bardzo fajne, rodzinne autko. jak na vana maly, zgrabny, wygodne fotele, za kierownica siedzisz jak na tronie;) spory bagarznik (no chyba ze mamy rozlozone 6i7 siedzenia ale to rzadko). kupilismy uzywany i juz kilka razy ladowal w serwisie a wiadomo jak to vw, strasznie drogo.

mama_do_kwadratu a ja zawsze myslalam ze fiat ma najtanszy serwis icon_rolleyes.gif

Napisany przez: *Dora sob, 28 maj 2011 - 23:22

maja najlepsze wyjście to właśnie pomoc osoby, która się na tym zna icon_smile.gif

jako osoba zarządzająca firmową flotą prawie 200 aut powiem tylko, że nigdy w życiu żadnych francuskich samochodów icon_smile.gif renault wykończyło mnie nerwowo i przyprawiło o kilka wrzodów żołądka, bo bardziej psujących się samochodów nie widziałam. Jakość samochodu najlepiej testuje się na autach flotowych, bo jak samochód wytrzyma jazdę przedstawicieli handlowych, to jest nie do zdarcia icon_smile.gif Jak wiadomo, najlepsze auto to służbowe i potrafi osiągnąć 100km/h na wstecznym 04.gif a niestety osób dbających o auta służbowe jest bardzo mało icon_smile.gif
Opel ma fatalny serwis, zawieszenie kompletnie nie dostosowane do polskich dróg. Z jednej partii corsy (30 samochodów) rekordzistka w ciągu 2 lat miała 7 razy wymienianą przekładnię kierownicy, minimum jedną wymianę miały wszystkie. No i czas oczekiwania na części to jakieś przegięcie, pół roku czekałam na zawory do remontu silnika. Ogólnie to jako auto prywatne, jak ktoś szanuje, to pewnie będzie zadowolony, na auto firmowe zdecydowanie się nie nadaje.
Ja za to uwielbiam fordy, bo na prawdę jest z nimi bardzo mało problemów. Psują się na prawdę nieliczne, głównie jeżdżą na przeglądy, a są to auta, które robią po 5o tys. km rocznie. Są nie do zdarcia i do tego ładnie wyglądają icon_smile.gif
Prywatnie jeżdżę fiatem bravą i bmw 5 kombi, fiata chcę zmienić teraz na focusa icon_smile.gif

życzę owocnych poszukiwań i przyjemności z jazdy icon_smile.gif

Napisany przez: TAQILLA nie, 29 maj 2011 - 00:11

maja2006 na pierwsze auto corsa IMO będzie ok. MOże być 5 drzwiowa, zeby dzieciaki było łatwiej zapakować. Ja od roku jestem posiadaczką (potrezbowałam na już samochodu zgrabnego, małego - pracuję w centrum Krakowa - i jeszcze żeby palił niewiele). I kupiłam - od ręki praktycznie. Za śmieswznie niewielką kwotę. Ropy spali ok.5.2 po mieście, do Osiecka poniżej 4 moja super corsa zeszła. Autko 10 letnie, więc nie nóweczka - ale jak na zakup z marszu - sprawdza się genialnie. No i ta moja malizna klimę nawet ma icon_wink.gif
Jedyny minus to mały bagażnik, ale czego wymagać od samochodu kieszonkowego.


Odnośnie zaś sprowadzania aut z USA - wcale nie jest to aż tak bardzo skomplikowane. Zakup to formalność - jedziesz, wybierasz i już. NIe rejestrujesz w USA, w title wpisują Ci "samochód na eksport" i tyle. W Polsce na granicy musisz liczyć się z cłem i vatem. Było też coś w fromie podatku ekologicznego ale nie wiem jak jest teraz. Wszystko liczone od kwoty na rachunku zakupu plus shipping (średni shipping samochodu osobowego to ok.1500-2000$). Załątwiasz tablice próbne i już. Masz bodajże miesiąc czasu na rejestrację samochodu w Polsce - musisz tylko pamiętać, że w większości amerykańskich aut będziesz musiała zmienić lampy - ustawienie i kolor migaczy - tak by pasowały do norm europejskich.
Jeśli nie będziesz sprowadzać eksluzywnej marki typu bmw, mercedes, chrysler, infiniti czy inne porshe to generalnie tyle z formlaności.
Fakt jest tylko taki, że ciężko będzie Ci znaleźć w Stanach diesla (a jeśli już to duuuużo droższy niż benzyna będzie) no i w większości to automaty. Pojemność silnika poniżej 3l - prawie nieosiągalna. Jeździłam 7 lat galantem, spalanie 7galonów/100mil - poj. 3,2 - i był jednym z bardziej ekonomicznych samochodów jeżdżacyh po amerykańskich highwayach. 06.gif (dopóki nei pojawił się smart 04.gif )

Napisany przez: oliweczka30 nie, 29 maj 2011 - 11:39

CYTAT(emce @ Thu, 26 May 2011 - 21:23) *
Cinquecento icon_smile.gif
Kocham miloscią wielką - malo pali i wszędzie się wciśnie, a to ogromna zaleta w mieście, przynajmniej dla mnie icon_wink.gif I predkości za bardzo przekroczyc się nie da (mam 700, więc wiekszego muła juz chyba nie ma icon_wink.gif ) Kupilam go sobie 1,5 roku temu, bo na nic droższego nie bylo mnie stać. I zalozylam, że bedzie to samochód do wlaściwej nauki jazdy (zaczęłam jeździć 12 lat po zdaniu prawka) i zależalo mi na samochodzie, ktorego nie bedzie mi żal obtłuc i naprawa ktorego mnie nie zarżnie.
Spelnia wszystkie moje oczekiwania (na szczęście nawet nie draśnięty nadal), poza tym, że ciężko dzieci lokować z tylu (choć juz duże to same sobie radzą). No i coraz częściej marzy mi się coś lepszego i energiczniejszego. No, ale skoro sie nie ma co się lubi.... icon_smile.gif
Choć w sumie na dojazdy pracowo-zakupowo-towarzyskie jest w sam raz. A na dłuzsze eskapady mamy "prawdziwy" samochód icon_smile.gif

Oczywiscie nie namawiam, bo widzę, ze to nie twój krąg zainteresowań icon_smile.gif

Też kocham mojego cienkaska-tylko mam 900 setkę.
Progi mam do remontu bo dziury są ale mam nadzieję że da się go uratować.

Napisany przez: ania_411 nie, 29 maj 2011 - 11:53

CYTAT(oliweczka30 @ Sun, 29 May 2011 - 11:39) *
Też kocham mojego cienkaska-tylko mam 900 setkę.
Progi mam do remontu bo dziury są ale mam nadzieję że da się go uratować.


no to ja jezdzilam dwa lata seicento, to bylo moje pierwsze autko takie do nauki jazdy po egzaminie;) mialam sportowa wersje silnik 1.1 i plakalam jak musialam go sprzedac 41.gif ale to stanowczo za male auto dla matki z dwojka dzieci 06.gif

Napisany przez: Agnieszka_82 nie, 29 maj 2011 - 15:07

Ja mam "cienkiego" sporting - silnik 1,1 i mknie po mieście jak torpeda icon_smile.gif Niestety będę musiała go sprzedać i na samą myśl ogrania mnie rozpacz icon_sad.gif
Mąż ma Forda Mondeo silnik 2,5 (na całe szczęście mamy go na gaz i jest tak samo ekonomiczny jak cienki) i jeśli będziemy go zmieniać to tylko na nowsze mondeo. Przekonaliśmy się póki co że Ford to dobre i porządne auto (tfu tfu).

Napisany przez: ania_411 nie, 29 maj 2011 - 15:13

CYTAT(Agnieszka_82 @ Sun, 29 May 2011 - 15:07) *
. Przekonaliśmy się póki co że Ford to dobre i porządne auto (tfu tfu).

wbrew powiedzeniu: ford gowno wort 03.gif icon_wink.gif
ale cos w tym jest, moja kolezanka jezdzila 15-letnia fiesta i tez sie nie psul.

Napisany przez: mama_do_kwadratu nie, 29 maj 2011 - 21:02

CYTAT(ania_411 @ Sun, 29 May 2011 - 16:13) *
wbrew powiedzeniu: ford gowno wort 03.gif icon_wink.gif


te powiedzenia to są dla każdej marki icon_wink.gif

Napisany przez: *Meganka* nie, 29 maj 2011 - 23:19

Razem z mężem jeździmy francuzami.
Poza wymianami plynów i cześci eksploatacyjnych zero wpadek (nie chwalę, bo jeszcze im się zmieni icon_smile.gif )


Dodam tylko, że przed zakupem auta warto poogladać testy zderzeniowe.
Zakochałam sie swego czasu w oplu sintrze, śnił mi sie po nocach. Po obejrzeniu testów wyleczyłam się z tej milosci bardzo szybko.

Napisany przez: AmiLa pon, 30 maj 2011 - 12:51

no, fordziki jest fajny. my mamy teraz forda galaxy, wiec ogromna to krowa. ale superwygodna i pol domu mozna zapakowac. przed nim jezdzilismy 5 lat vw sharanem, ale nam sie znudzil
moja kolezanka ma forda ka jakos 8 letni, tlucze go niesamowicie, a usterek ma malutko i malo pali. tez jest bardzo zadowolona

Napisany przez: Gruszka pon, 30 maj 2011 - 13:51

CYTAT(moko. @ Thu, 26 May 2011 - 23:14) *
nooooo mój mąż najbardziej jest uprzedzony do peżłota....
Ale wiesz my to mówimy z własnego doświadczenia - nie sugeruj się moją wypowiedzią.

Sugeruj się, sugeruj, bo niestety opinia o francuzach nie jest wyssana z palca. Oczywiście, że zdarzają się bezawaryjne egzemplarze, ale to są wciąż tylko wyjątki potwierdzające regułę - że francuzy są do kitu.

Zdecydowanie przychylam się do Corsy 5-drzwiowej. Tania w eksploatacji, pali przyzwoicie, i dobre auto dla świeżego kierowcy. Polo juz mniej, bo Polo są jakims wybrakowanym dzieckiem VW.
Chociaż nie byłabym sobą, gdybym Ci nie zaproponowała większego auta icon_smile.gif - wbrew pozorom to bardzo dobry wybór. Duże, wygodne, pewne na drodze, pakowne. Ale ja gustuję w starszych modelach icon_wink.gif starych, ale jarych - stare mercedesy, audi 80 - to jest klasa icon_smile.gif

Odradzam cienko-cienko i inne takie małe jeździdełka - udręka, ciasnota, huk icon_smile.gif i to dla bab jest icon_razz.gif

Napisany przez: ewita 77 pon, 30 maj 2011 - 13:58

CYTAT(Gruszka @ Mon, 30 May 2011 - 14:51) *
Polo juz mniej, bo Polo są jakims wybrakowanym dzieckiem VW.

No wiesz Gruszko zraniłaś moje uczucia nienie.gif

CYTAT(Gruszka @ Mon, 30 May 2011 - 14:51) *
Odradzam cienko-cienko i inne takie małe jeździdełka - udręka, ciasnota, huk icon_smile.gif i to dla bab jest icon_razz.gif

..dla tych co jeżdżą tylko w niedziele 06.gif ?

Napisany przez: Gruszka pon, 30 maj 2011 - 14:15

CYTAT(ewita 77 @ Mon, 30 May 2011 - 14:58) *
No wiesz Gruszko zraniłaś moje uczucia nienie.gif

Nie no icon_smile.gif są okazy - i Ty pewnie takiego masz icon_smile.gif , ale te ciut starsze modele mają bardzo słabiutka blachę i nawet jak silnikowo ok, to sypia się z każdej strony.

Napisany przez: Lizia pon, 30 maj 2011 - 15:57

Znane powiedzenie głosi, że nie kupuje się samochodów na "F", czyli Fiat, Frord i Francuz icon_smile.gif

Co do forda, to trochę się zdezaktualizowało, bo nowe Focusy są naprawdę OK, ale Fiaty i wszystkie francuskie to nie jest dobry wybór. Mam trochę znajomych, fascycnatów motoryzacyjnych i chyba żaden z nich nie ma nic francuskiego. Oczywiście Audi i BMW to fajne samochody, niestety drogie. Myślę, że najlepszą relację jakości do ceny mają samochody japońskie: Honda, Nissan. Ja miałam 2 Hondy i jak najbardziej polecam.

Napisany przez: okkko pon, 30 maj 2011 - 16:06

Jeźżdziłam róznymi- Fiatem Fordem Renault i ostanio Yarisem- i to auto było najmniej awaryjne- własciwie bezawaryjne.
GFdyby miał drzwi z tyłu i ciut wiekszy bagaznik to bym sie nie pozbyła ale musiałam

Polecam w 100%

Napisany przez: maja2006 pon, 30 maj 2011 - 22:07

Ogladam się za corsą,kia i nissanem.Wiadomo,że wolałabym większe auto,zobaczymy co z tego wyniknie.

Napisany przez: moko. pon, 30 maj 2011 - 22:13

Moja corsa śmiga super - jedyny minus to jest taki, ze jest 3drzwiowa, ale jeżdżę nią do pracy, czasem z dzieciakami, więc ujdzie.
Robię nią ok 1100 km miesiecznie - koszt benzyny ok 380 zł - jeżdzę po mieście w mega korkach. Pokonanie trasy 25 km zajmuje mi 1h, więc spalanie jest okay.

Napisany przez: Uleńka wto, 31 maj 2011 - 10:38

ja tez corsa smigam i zadowolona z niej jestem, spalanie male, autko male zgrabne, wszedzie sie wcisnie, tyle ze moja corsa juz staruszka i maz moj doszedl do wniosku ze nie oplaca mu sie jej naprawiac bo woli dolozyc i kupic inne takze czeka ja zlom a szkoda bo lubilam to autko,

Napisany przez: tissaia wto, 31 maj 2011 - 14:22

Meganką hatchbackiem wymiennie z VV Passatem kombi. Zdecydowanie Passata lepiej mi się prowadzi, ale ja po prostu wolę duże samochody - kwestia indywidualna. Corsą jechałam raz i czułam się jak Flintstones icon_wink.gif ale to może dlatego, że bezpośrednio po 2 latach jeżdżenia Laguna w corsinę wsiadłam....
Jak dla mnie- im większy samochód, tym większy komfort.

Napisany przez: skanna wto, 31 maj 2011 - 14:27

CYTAT(tissaia @ Tue, 31 May 2011 - 14:22) *
Jak dla mnie- im większy samochód, tym większy komfort.


Ja bym powiedziała trochę inaczej - im wyższy samochód, tym większy komfort. Zdecydowanie wolę jeździć swoim wagonem, niż hyundaiem kombi mojego M. Wolałam też wagona od toyoty avensis kombi.
To znaczy oczywiście, w dłuższych trasach wolałam jeździć tymi większymi, ale po mieście i na krótkich - do 150 km zdecydowanie wolę wagona, bo wyżej się siedzi i lepiej widać. Moim marzeniem są wszelkie minivany - sharan, zafira, alhambra lub jeszcze lepiej toyota rav4, suzuki grand vitara itd. icon_smile.gif

Napisany przez: bb wto, 31 maj 2011 - 14:32

CYTAT(skanna @ Tue, 31 May 2011 - 15:27) *
Ja bym powiedziała trochę inaczej - im wyższy samochód, tym większy komfort.


O...zdecydowanie, na co dzien jezdze Honda CRV a jak sie przesiadam czasami do osobowki to mam wrazenie, ze tylkiem po asflacie dre. Dlatego moim marzeniem jest TIR. 29.gif

Napisany przez: Mika wto, 31 maj 2011 - 14:39

CYTAT(skanna @ Tue, 31 May 2011 - 13:27) *
Ja bym powiedziała trochę inaczej - im wyższy samochód, tym większy komfort. Zdecydowanie wolę jeździć swoim wagonem, niż hyundaiem kombi mojego M. Wolałam też wagona od toyoty avensis kombi.
To znaczy oczywiście, w dłuższych trasach wolałam jeździć tymi większymi, ale po mieście i na krótkich - do 150 km zdecydowanie wolę wagona, bo wyżej się siedzi i lepiej widać. Moim marzeniem są wszelkie minivany - sharan, zafira, alhambra lub jeszcze lepiej toyota rav4, suzuki grand vitara itd. icon_smile.gif


dokładnie tak
a sam strach przed dużym,bo "się źle parkuje" jest niczym nieuzasadniony -jeździ i parkuje się tak samo tyle,że pole widzenia na wyższej pozycji icon_wink.gif
ja bym mogła mieć touareg`a icon_smile.gif

Napisany przez: maja2006 wto, 31 maj 2011 - 17:39

Wiadomo,że im większe i wyższe auto tym większy komfort jazdy,ale cena gra rolę i to duuużą.

Napisany przez: M4R7U6H4% wto, 31 maj 2011 - 17:42

Ja jeżdżę francuskim mercedesem icon_wink.gif Renault 25 znaczy. W życiu nie siedziałam w wygodniejszym aucie. Jakby jeszcze miało automatyczna klimę, byłabym w raju icon_wink.gif Do niedawna mieliśmy jeszcze escorta kombiaka ale w ciągu trzech miesięcy 2 razy sie rozrząd rozsypał soł pozbyliśmy się dziada 21.gif Teraz chcemy kupić coś rodzinnego. Zapatrujemy się albo na renault espace albo na voyagera. Ew. jeszcze Ford Galaxy.... Zobaczymy.....

Napisany przez: skanna wto, 31 maj 2011 - 17:49

CYTAT(maja2006 @ Tue, 31 May 2011 - 17:39) *
Wiadomo,że im większe i wyższe auto tym większy komfort jazdy,ale cena gra rolę i to duuużą.


Maja, ale są małe i dość wysokie, suzuki wagon, suzuki ignis, opel agila, chyba hyundai getz jest dość wysoki jak na "malucha", z trochę większych, ale nie dużych wysoki jest ford fusion i opel meriva i chyba też wspominany już tu mitsubishi spacestar.
Wysoki samochód oprócz świetnej widoczności ma jeszcze jedną cechę bardzo istotną dla matek wożących dzieci - w takim samochodzie bajecznie zapina się dzieci w foteliki, nie trzeba sobie przy tym łamać kręgosłupa icon_smile.gif

Napisany przez: AmiLa śro, 01 cze 2011 - 10:26

CYTAT(skanna @ Tue, 31 May 2011 - 18:49) *
Wysoki samochód oprócz świetnej widoczności ma jeszcze jedną cechę bardzo istotną dla matek wożących dzieci - w takim samochodzie bajecznie zapina się dzieci w foteliki, nie trzeba sobie przy tym łamać kręgosłupa icon_smile.gif


potwierdzam! swiete slowa. moja starsza to juz sie sama zapina, a do mlodszej nawet sie schylac na musze, super. no i widocznosc jest super. Ostatnio jechalam ze szwagierka audi TT, to czulam sie jak w czolgu, male toto, zamiast okna jakas szpara, czulam sie niekomfortowo i w zyciu bym takiego auta nie chciala. nie ma jak to duze auto:-)

Napisany przez: M4R7U6H4% śro, 01 cze 2011 - 10:40

ja tam lubie duże, wysokie auta... Jadę sobie wtedy i patrzę na wszystkich z góry 03.gif 08.gif Duże auta mają tez to do siebie, że mają moc. Zapatrujemy się teraz na coś z 2,6 litra silnik i 200 KM To będzie rakieta icon_smile.gif

Napisany przez: AmiLa śro, 01 cze 2011 - 11:35

Martucha, tylko jak ta rakieta zacznie ciagnac paliwo, to juz nie bedzie tak wesolo. My mielismy przedtem Sharana 2L i 116PS, wiec niby duzy a i tak mulowaty byl i duuuzo palil. Teraz fordzik lepszy, bo diesel, wiec mniej pali, no i mocniejszy. duze, niekoniecznie znaczy mocne auto

Napisany przez: maja2006 śro, 01 cze 2011 - 14:52

własnie na allegro widziałam aliglę w przystepnej cenie i miałam o niego pytać.
A może któraś sprzeda mi corsęicon_wink.gif?
aha i jeszcze kia fajna i tez na moją skropmną kieszeń.za gotówke to jedynie mogę kupić seicento icon_wink.gif

Napisany przez: amania śro, 01 cze 2011 - 22:01

CYTAT(Mika @ Tue, 31 May 2011 - 15:39) *
a sam strach przed dużym,bo "się źle parkuje" jest niczym nieuzasadniony -jeździ i parkuje się tak samo tyle,że pole widzenia na wyższej pozycji icon_wink.gif


może nie parkuje się źle, ale na pewno nie da się wjechać w każde miejsce, więc zaparkowanie w centrum miasta na przykład jest jednak dużo trudniejsze (i to jedyne momenty, w których przeklinam wielkość naszych samochodów)

a wysoki jest wygodniejszy, to fakt i za to właśnie lubię m.in. vany, ale przy szybkiej jeździe, zwłaszcza na zakrętach, nie trzyma się jednak drogi tak dobrze combi na przykład

Napisany przez: Mika śro, 01 cze 2011 - 22:21

CYTAT(amania @ Wed, 01 Jun 2011 - 21:01) *
może nie parkuje się źle, ale na pewno nie da się wjechać w każde miejsce, więc zaparkowanie w centrum miasta na przykład jest jednak dużo trudniejsze (i to jedyne momenty, w których przeklinam wielkość naszych samochodów)


to zależy też od promienia skrętu icon_wink.gif
mój samochód jest węższy i krótszy niż mojego M
za to on ma lepszy skręt
taka agila np. toż to drobniaczek icon_wink.gif
minivany są wielkości "normalnych" samochodów tylko wyższe

Napisany przez: M4R7U6H4% czw, 02 cze 2011 - 07:41

CYTAT(AmiLa @ Wed, 01 Jun 2011 - 11:35) *
Martucha, tylko jak ta rakieta zacznie ciagnac paliwo, to juz nie bedzie tak wesolo. My mielismy przedtem Sharana 2L i 116PS, wiec niby duzy a i tak mulowaty byl i duuuzo palil. Teraz fordzik lepszy, bo diesel, wiec mniej pali, no i mocniejszy. duze, niekoniecznie znaczy mocne auto


Mieliśmy diesela (bez T) i to dopiero był muł. Dopóki się nie rozbujał to szło umrzeć z nudów icon_lol.gif Jak juz złapał moc to fakt- leciał jak taran. Jakby trafił na blokade policyjną to rozgarnąl by ja na boki niczym pług śnieżny icon_lol.gif
Autko będziemy brali zagazowane. Sama benzyna nie wchodzi w grę. Przy najnowszych (i prawidłowo wyregulowanych) instalacjach LPG nie traci się nic na mocy a ... można zaoszczędzić. Mamy w mojej reni jeszcze tą starszą instalację (przy 2,0 silnik i 100 KM) a momentami zwijamy asfalt. Sharana nie będziemy raczej brali .... bo oklepany i w większości trafiamy na 5cio osobowe. My szukamy 6-8 osób

Napisany przez: maja2006 czw, 02 cze 2011 - 10:23

Jade zobaczyć w sobotę citroena saxo.Koleżanka Ika mi odradza,ale mam do wybory albo kupić auto za gotówkę tyle ile mam,alebo wziąc kredyt na jakies lepsze.
nie wiem czy mogę,ale wstawiam link,cena baaardzo przystepna icon_smile.gif
https://otomoto.pl/citroen-saxo-1-1-[użytkownik x]-e...-C18731906.html

Napisany przez: M4R7U6H4% czw, 02 cze 2011 - 10:26

no fajniutki icon_wink.gif

Zadziwiło mnie jakie młode auto bym mogła kupić jakbym zdecydowała się na małe icon_wink.gif My chcemy kupic coś za 6-7 tysięcy. Wielkiego vana możemy najwyżej wychwycic z rocznika 95-96 icon_sad.gif

Napisany przez: Gruszka czw, 02 cze 2011 - 10:53

CYTAT(maja2006 @ Thu, 02 Jun 2011 - 11:23) *
Jade zobaczyć w sobotę citroena saxo.Koleżanka Ika mi odradza,ale mam do wybory albo kupić auto za gotówkę tyle ile mam,alebo wziąc kredyt na jakies lepsze.
nie wiem czy mogę,ale wstawiam link,cena baaardzo przystepna icon_smile.gif
https://otomoto.pl/citroen-saxo-1-1-[użytkownik x]-e...-C18731906.html

Maja, ja jakis czas temu szukałam własnie saxo i oglądałam kilkanaście sztuk. O ile trafi się dobry okaz - to fajne auto - ale jedynie w dieslu. Beznyniaki nie mają tak dobrych opinii jak diesle - silniki lepsze. I najważniejsza rzecz - w saxach pada tylnia belka. Przy takim przebiegu jak tego z linku - juz powinien mieć belkę do regeneracji. Jesli jeszcze nie miał - to najprawdopodobniej przypadnie Ci to w udziale w najbliższym czasie, a koszt jest dość duży. Dobrze, że gość napisał, że istnieje mozliwość podejchania na stację diagnostyczną - ale nie zgadzaj się na taką zaproponowana przez sprzedającego, tylko wyszukaj sobie w tym Chrzanowie jakąś własną i tam się umów na przegląd. Zwłaszcza, że to jakiś handlarz.
Trzeba koniecznie też sprawdzić blache - saxa lubią się pruć w dziwnych miejscach icon_smile.gif ten wygląda na oko ładnie - pytanie, czy nie był malowany...

Napisany przez: Gruszka czw, 02 cze 2011 - 10:59

CYTAT(M4R7U6H4% @ Thu, 02 Jun 2011 - 11:26) *
no fajniutki icon_wink.gif

Zadziwiło mnie jakie młode auto bym mogła kupić jakbym zdecydowała się na małe icon_wink.gif My chcemy kupic coś za 6-7 tysięcy. Wielkiego vana możemy najwyżej wychwycic z rocznika 95-96 icon_sad.gif

Za bardzo przywiązujecie się do roczników icon_smile.gif to naprawde nie jest naistotniejsza rzecz - zdaniem speców samochodowych icon_wink.gif dodatkowo zaryzykowałabym stwierdzenie, że stare dobre marki w starszych rocznikach nie raz są duże lepsze niż nowe modele. Ja od zawsze jeżdzę różnymi autami rocznikowo maksymalnie 96 - chyba nigdy nie miałam nowszego auta. I w konfrontacji z kolegami z nowymi autami najczęściej wypadam na plus - mniejsza awaryjność (o dziwo), tańsze koszty części, napraw, mniej elektroniki i ogłupiaczy, więcej fachowców znających się na rzeczy - w razie W.

Najmilej do tej pory wspominam (pod względem nie tylko subiektywnej "fajności") Seata Toledo rocznik 94, Opla Omege rocznik 93 i mojego obecnego mercedesika 190 rocznik 94. Bajka!

Napisany przez: Nami czw, 02 cze 2011 - 11:03

Saxo kiedys miałam, ale ze mało jedździłam i praktycznie stał maż mi sprzedał i za to zrobił remoncik mieszkania icon_smile.gif

teraz jeżdzimy Renault Espance i jeżdzi sie super. No i mało pali jak na Vana. Predzej mieliśmy vw Bora i na trasie palił nam 3,8 ale niestety piesek sie juz nie mieślił i musielismy zmienic

Napisany przez: Gruszka czw, 02 cze 2011 - 11:34

CYTAT(Gruszka @ Thu, 02 Jun 2011 - 11:53) *
Maja, ja jakis czas temu szukałam własnie saxo i oglądałam kilkanaście sztuk. O ile trafi się dobry okaz - to fajne auto - ale jedynie w dieslu. Beznyniaki nie mają tak dobrych opinii jak diesle - silniki lepsze. I najważniejsza rzecz - w saxach pada tylnia belka. Przy takim przebiegu jak tego z linku - juz powinien mieć belkę do regeneracji. Jesli jeszcze nie miał - to najprawdopodobniej przypadnie Ci to w udziale w najbliższym czasie, a koszt jest dość duży. Dobrze, że gość napisał, że istnieje mozliwość podejchania na stację diagnostyczną - ale nie zgadzaj się na taką zaproponowana przez sprzedającego, tylko wyszukaj sobie w tym Chrzanowie jakąś własną i tam się umów na przegląd. Zwłaszcza, że to jakiś handlarz.
Trzeba koniecznie też sprawdzić blache - saxa lubią się pruć w dziwnych miejscach icon_smile.gif ten wygląda na oko ładnie - pytanie, czy nie był malowany...


Maju, to samo auto było wystawione na all - aukcja skonczyła się 13 maja. Kosztowało na allegro 4900..... icon_biggrin.gif nie było ofert kupna https://allegro.pl/citroen-saxo-1-1-[użytkownik x]-k...1590574353.html - teraz znalazłaś za 5500.... Więc ta cena nie jest specjalnie okazyjna - a na pewno nie jest to prawdziwa wartość tego auta, bo to jakis komis, który tez zarobić musi - skoro wczesniej zdecydował się wystawić za 4900 ( a przy tym musi tez zarobić) to auto jest warte conajwyżej 4 tysiące icon_smile.gif

a 30 kwietnia stał na gratce też za 4900 i z hasłem do negocjacji icon_smile.gif https://webcache.googleusercontent.com/sear...e=www.google.pl

Napisany przez: Gruszka czw, 02 cze 2011 - 11:34

dubelek...

Napisany przez: Nami czw, 02 cze 2011 - 11:52

Gruszka no no niezły z Ciebie detektyw icon_smile.gif

Napisany przez: Gruszka czw, 02 cze 2011 - 11:54

CYTAT(Nami @ Thu, 02 Jun 2011 - 12:52) *
Gruszka no no niezły z Ciebie detektyw icon_smile.gif

Uczę się od najlepszych - patrz jaaga icon_wink.gif

Napisany przez: Nami czw, 02 cze 2011 - 11:56

hehe na fakt, dobrze że nie mieszkacie w tym samym mieście bo byłybyście dla siebie konkurencją i Emilce i Karince raczej by się to nie spodobało icon_smile.gif

Napisany przez: amania czw, 02 cze 2011 - 12:33

CYTAT(Mika @ Wed, 01 Jun 2011 - 23:21) *
to zależy też od promienia skrętu icon_wink.gif
mój samochód jest węższy i krótszy niż mojego M
za to on ma lepszy skręt
taka agila np. toż to drobniaczek icon_wink.gif
minivany są wielkości "normalnych" samochodów tylko wyższe


a pewnie, że promień skrętu ma znaczenie
ale nasze samochody (oprócz tego, ze promień skrętu u nich średni) są dłuższe i szersze od normalnych (jeden van i to absolutnie nie mini, a drugi pick-up), dlatego niektóre miejsca parkingowe mogę jedynie minąć ze łzą w oku icon_wink.gif


Napisany przez: maja2006 czw, 02 cze 2011 - 13:41

Gruszka dzięki bardzo!!!
Mam na oku fajną corsę,dzięki kochanej Ice będe wiedzieć czy jest ok:) napaliłam się juz bo cena ok,a po drugie corsa ,to co większośc z Was poleca.trzymajcie kciuki proszę.
Gruszka może podam link 02.gif
Gruszka ten facet mówił że belka wymieniona,dlatego może cena wyższa?a co to ta belka?

Napisany przez: Gruszka czw, 02 cze 2011 - 13:55

CYTAT(maja2006 @ Thu, 02 Jun 2011 - 14:41) *
Gruszka może podam link 02.gif
Gruszka ten facet mówił że belka wymieniona,dlatego może cena wyższa?a co to ta belka?

Dawaj linka icon_smile.gif

to jest element zawieszenia czy układu jezdnego (aż tak to się nie znam icon_smile.gif ) - belka skrętna między kołami tylnimi. Mozna poznac jej stan m.in. po ułożeniu kół (są wtedy jakby skoszone do środka chyba). Mechanik - o ile nie jest podstawiony przez Sprzedającego icon_wink.gif - powinien rozpoznac bez trudu stan belki (zwykle się ją regeneruje, a nie wymienia - więc to też takie trochę wątłe tłumaczenie icon_wink.gif ]

Szukaj corsy icon_smile.gif

Napisany przez: maja2006 czw, 02 cze 2011 - 14:10

https://otomoto.pl/opel-corsa-1-0-12v-polecam-salon-pl-C19045102.html
auto mam zarezerwowane do momentu sprawdzenia;)

Napisany przez: ewita 77 czw, 02 cze 2011 - 14:16

Łojeny...odetchnęłam z ulga jak zrezygnowałaś z saxo...mieliśmy,nie polecamy.
Corsa fajna.

Napisany przez: Gruszka czw, 02 cze 2011 - 14:20

CYTAT(maja2006 @ Thu, 02 Jun 2011 - 15:10) *
https://otomoto.pl/opel-corsa-1-0-12v-polecam-salon-pl-C19045102.html
auto mam zarezerwowane do momentu sprawdzenia;)

A Ika pojedzie go oglądać z jakimś fachmanem? czy pojedzie autem do serwisu? wygląda ok - ciekawe jak chodzi na żywo icon_smile.gif jedynie co mnie zdziwiło to mocno przetarte dywaniki pod kierowcą - przy takim w sumie niewielkim przebiegu... no zobaczymy icon_smile.gif
serwisowany w ASO - jesli faktycznie są na to papiery to wygląda nieźle. Daj znac jak po oględzinach icon_smile.gif

Napisany przez: maja2006 czw, 02 cze 2011 - 14:27

Do mechanika jadą sprawdzić,jak będzie ok to zaliczkę wpłacą.Ja się juz tak napaliłam,że wyobrazam sobie jak nia wracam z Wawy 03.gif
Gruszka wiesz kwestia dywaników nie ma znazenia,mój brat bo 2 latach miał w opłakanym stanie wycieraczki,a mój ojciec po 4 idealne.Mam nadzieję ,że auto sprawne.Facet mówił,że klient chce szybko sprzedać dlatego taka cena.Jeszcze mam drugą z 2005 za 10500,drugi właścieciel,też servisowana itp.ale tyle nie mam kasy niestety,a chciałabym bez kredytu się obyć.

Napisany przez: M4R7U6H4% czw, 02 cze 2011 - 14:55

CYTAT(Gruszka @ Thu, 02 Jun 2011 - 10:53) *
Maja, ja jakis czas temu szukałam własnie saxo i oglądałam kilkanaście sztuk. O ile trafi się dobry okaz - to fajne auto - ale jedynie w dieslu. Beznyniaki nie mają tak dobrych opinii jak diesle - silniki lepsze. I najważniejsza rzecz - w saxach pada tylnia belka. Przy takim przebiegu jak tego z linku - juz powinien mieć belkę do regeneracji. Jesli jeszcze nie miał - to najprawdopodobniej przypadnie Ci to w udziale w najbliższym czasie, a koszt jest dość duży. Dobrze, że gość napisał, że istnieje mozliwość podejchania na stację diagnostyczną - ale nie zgadzaj się na taką zaproponowana przez sprzedającego, tylko wyszukaj sobie w tym Chrzanowie jakąś własną i tam się umów na przegląd. Zwłaszcza, że to jakiś handlarz.
Trzeba koniecznie też sprawdzić blache - saxa lubią się pruć w dziwnych miejscach icon_smile.gif ten wygląda na oko ładnie - pytanie, czy nie był malowany...

Jest w tym racja, nie mniej jednak im autko młodsze tym sprawniejsze z założenia. Blacharka też ma tu znaczenie a zakładając, że mamy dwóch właścicieli dbających tak samo o autko to wiadomo, że lepiej będzie sie prezentować rocznik 2000 zamiast 1994 na przykład. Oczywiście nie ma reguły. Tu podałabym przykład mojej reni z 1992 r która hasa jak młoda koziczka a męża escort, młodszy o parę latem juz dawno poszedł do nieba ale nie podam bo zaraz coś nawali jak sie przechwali icon_wink.gif

Napisany przez: naples czw, 02 cze 2011 - 18:34

To trzymam kciuki i czekam na dobre wieści w sprawie białej corsy icon_smile.gif

Jak dla mnie jest to lepszy wybór niż saxo, jakoś to saxo po zdjęciach wyglądało mi na przygotowane specjalnie pod sprzedaż, boczki siedzień wyglądały, jakby były nasmrowane jakimś nabłyszczaczem i ten kolor- nierównomierny w kilku miejscach. Nie mówiąc już o wcześniejszych cenach za nią, poprzednich aukcjach, które Gruszka wyszpiegowała 06.gif
Ten opelik wygląda dobrze, konrektnie i co ważne od osoby prywatnej, dla mnie osobiście to znacząca różnica.

Edit:
Odnosnie jeszcze peugeotów. Kolega w ubiegłym tygodniu sprzedał swoją Hondę, którą zamienił na 206 i już auto od wczoraj stoi u mechanika...
Coś jednak w tym jest, żeby nie kupować samochdów na literę F- ford, fiat i francuskie icon_wink.gif

Napisany przez: mama_do_kwadratu czw, 02 cze 2011 - 18:53

1. Pytanie jeszcze co sprzedający rozumie pod pojęciem "serwisowany w ASO". Kiedy ostatni raz?
Bywa tak, że ostatni przegląd ASO był 5 lat temu. No, ale był...
2. Na 100% mechanik.
3. Hasło "jest tak tanio, bo chcę szybko sprzedać" raczej by mnie nie przekonywało
4. Czy auto sprzedaje osoba prywatna, czy firma? Białe są często firmowe (przedstawiciele handlowi robią duuuuuużo kilometrów) i czy ten licznik nie był cofany
5. Po numerze VIN można sprawdzić auto w ASO, w którym samochód był serwisowany – trzeba przyjść z właścicielem. O podanie historii auta musimy złożyć wniosek. Otrzymamy te dane w ciągu 5 dni roboczych. Nic się za to nie płaci. W ASO otrzymamy dane na temat każdego egzemplarza kupionego w Polsce. Zawierają one informacje o naprawach gwarancyjnych i pogwarancyjnych, przeglądach i akcjach serwisowych wraz z przebiegiem przy naprawach. (auto świat)


Jestem przewrażliwiona, bo kilku sprzedających chciało mnie wykiwać, dlatego ostrzegam.

Napisany przez: maja2006 czw, 02 cze 2011 - 20:53

dzięki mama _do kwadratu!
teraz opcje są dwie:
https://otomoto.pl/volkswagen-polo-gaz-sekwencyjny-C18591958.html
czy ta:
https://otomoto.pl/opel-corsa-krajowy-C19202834.html

Napisany przez: amania czw, 02 cze 2011 - 20:58

Ja zdecydowanie nie polecam 3-drzwiowego samochodu przy dzieciach. Kręgosłup Ci wysiądzie.

Napisany przez: ~anula~ czw, 02 cze 2011 - 20:59

Maja, polo ma klimkę, to duży plus.

Napisany przez: M4R7U6H4% czw, 02 cze 2011 - 21:13

a własnie.... jak dzieci reagują na klimę?? Ja zaraz cherlam i się duszę (ale kwestia przyzwyczajenia. Kilka dni i przestaję). Przy Lenie póki co klima odpada. Za często mi choruje na górne drogi

Napisany przez: skanna czw, 02 cze 2011 - 21:37

CYTAT(amania @ Thu, 02 Jun 2011 - 20:58) *
Ja zdecydowanie nie polecam 3-drzwiowego samochodu przy dzieciach. Kręgosłup Ci wysiądzie.


Maja, amania prawdę mówi, daruj sobie trzydrzwiowe samochody z dziećmi, które musisz osobiście zapinać w fotelikach.
W ogóle daruj sobie trzydrzwiowe samochody, no chyba, że będziesz jeździć sama.

Napisany przez: maja2006 czw, 02 cze 2011 - 21:39

ja na kilme źle i dzieci też,ale ostatnio tzn 2 dni temu Olek od ciepła(spał pod magnolią w cieniu) dostał wysokiej goraczki,prawie 40 stopni,chłodziałm go w wannie,dałam nurofem,ale pediatra i tak zabroniła mi z nim wychodzi z domu,a musiałam Hanię odebrać..Powiedziała,że jak mam auto z klimą to mogę w innym przypadku nie.

Napisany przez: ~anula~ czw, 02 cze 2011 - 22:17

Otóż to, klima jest jak najbardziej pożyteczna ale trzeba ją rozsądnie stosować. Ale w mieście, w korkach to naprawdę super sprawa. Ja osobiście nie wyobrażam sobie bez, no ale to moja opinia oczywiście.

To polo jest warte zainteresowania. Ja bym się zapytała, jak dużą ma butlę gazową i gdzie jest zaistalowana, bo może się okazać, że w bagażniku po prostu, co znacznie ogranicza jego pojemność.
I nie ma żadnego zdjęcia silnika. Ja wiem, że tam niewiele widać ale widać, czy jest myty silnik. Jak jest, nie mam zazwyczaj zaufania, bo wtedy nie widać ewentualnych wycieków oleju.

edit
mąż mówi, że VW bedzie miał najtańsze części

Napisany przez: Gruszka pią, 03 cze 2011 - 10:14

CYTAT(~anula~ @ Thu, 02 Jun 2011 - 23:17) *
To polo jest warte zainteresowania. Ja bym się zapytała, jak dużą ma butlę gazową i gdzie jest zaistalowana, bo może się okazać, że w bagażniku po prostu, co znacznie ogranicza jego pojemność.


Pierwszy własciciel - ale chyba w POlsce... icon_smile.gif bo na klapie i tylniej szybie są jakies włoskie naklejki - "baby on board". Albo sprowadzony, albo ktoś robił częste wycieczki icon_smile.gif a przebieg tylko 98 tys dla 10-letniego auta - no cuda icon_smile.gif nie no - powaznie - warto go na pewno oglądnąć. Na klimę bym się nie napalała - to, że jest - nie znaczy że działa icon_smile.gif ważne kiedy był zamontowany gaz i ile km auto zrobiło juz na gazie. I warto by zapytać, co było w nim wymieniane, bo w ogóle nic nie jest napisane.

A corsa też przyzwoita, ale nigdy nie kupiłabym auta, w którym "chwalą się", że był użytkowany przez kobietę... icon_smile.gif


Napisany przez: Mika pią, 03 cze 2011 - 10:27

CYTAT(Gruszka @ Fri, 03 Jun 2011 - 09:14) *
Pierwszy własciciel - ale chyba w POlsce... icon_smile.gif bo na klapie i tylniej szybie są jakies włoskie naklejki - "baby on board". Albo sprowadzony, albo ktoś robił częste wycieczki icon_smile.gif a przebieg tylko 98 tys dla 10-letniego auta - no cuda icon_smile.gif nie no - powaznie - warto go na pewno oglądnąć. Na klimę bym się nie napalała - to, że jest - nie znaczy że działa icon_smile.gif ważne kiedy był zamontowany gaz i ile km auto zrobiło juz na gazie. I warto by zapytać, co było w nim wymieniane, bo w ogóle nic nie jest napisane.

A corsa też przyzwoita, ale nigdy nie kupiłabym auta, w którym "chwalą się", że był użytkowany przez kobietę... icon_smile.gif


te wycieczki to chyba piesze robił
bo nie tym samochodem
10 tys na rok?
to gdzie on jeździł? po bułki do sklepu za rogiem? icon_wink.gif
jak ma przeglądy w aso to trzeba sprawdzić czy w komputerze nikt mu nie grzebał i licznika nie skręcał
ja kupiłam samochód który miał 4 lata i 140tys i wszyscy twierdzili,że to i tak mało (siostra identycznego tylko młodszego kupiła z przelotem 160 tys.)

Napisany przez: mama_do_kwadratu pią, 03 cze 2011 - 10:46

Dobrze byłoby kupić jakiś samochód, kupiony w polskim salonie- możesz wtedy sprawdzić całą historię.
Nie pakuj się w sprowadzone przez handlarzy graty, Maja.
Chyba, że masz kogoś zaufanego. który z trzech Polo nie sklei jednego i nie powie, że po pierwszym właścicielu.

Napisany przez: marghe. pią, 03 cze 2011 - 11:25

CYTAT(skanna @ Thu, 02 Jun 2011 - 22:37) *
Maja, amania prawdę mówi, daruj sobie trzydrzwiowe samochody z dziećmi, które musisz osobiście zapinać w fotelikach.
W ogóle daruj sobie trzydrzwiowe samochody, no chyba, że będziesz jeździć sama.


Uuups 04.gif

Napisany przez: skanna pią, 03 cze 2011 - 11:47

CYTAT(marghe. @ Fri, 03 Jun 2011 - 11:25) *
Uuups 04.gif


No moja droga, autko masz urocze, ale wepchnąć się na tylne siedzenie nie jest łatwo, atrakcja średnia icon_smile.gif

Napisany przez: mama_do_kwadratu pią, 03 cze 2011 - 12:02

marghe pewnie Porszakiem wymiata icon_wink.gif

Napisany przez: agapi7 pią, 03 cze 2011 - 14:19

...

Napisany przez: maja2006 pią, 03 cze 2011 - 14:19

Hania sie sama zapina i Olka też,najpierw jego potem siebie,ja ich tylko "zaciągam" icon_wink.gif więc jeśli 3 drzwiowe to jedyny mankament to trudno;) Jadę zobaczyć corsę w S-cu.mam nadzieję że wszytsko ok,umówiłam mechanika.Jadę sama.

Napisany przez: marghe. pią, 03 cze 2011 - 22:28

CYTAT(mama_do_kwadratu @ Fri, 03 Jun 2011 - 13:02) *
marghe pewnie Porszakiem wymiata icon_wink.gif

Skanna słusznie napisała "autko" 06.gif

Napisany przez: naples pią, 03 cze 2011 - 23:15

maja2006, trzymam kciuki, aby w końcu udało się kupić ten wymarzony samochód icon_wink.gif

Jak widzę, że w ogłoszeniu jest napisane pierwszy właściciel, to zawsze wiem, że w Polsce, bo tych zagranicznych rzadko kto uznaje- jakoś to lepiej wygląda, jak jest jedyny właściciel icon_wink.gif
Znam osobę- mój ojciec, który samochód wyciąga od świeta, naprawdę i przebieg jest jaki jest. Dba, poleruje, pucuje każdego dnia, a jak ma jechać do sąsiedniej miejscowości załatwić, to wsiada na rower i jedzie, bo "nie opłaca mi się auta z garażu wyciągać, bo pada, bo są korki...". No cóż, my nieco inaczej rozumiemy eksploatację samochodu, tym bardziej, że dużo robimy kilometrów i u nas zrobienie 10tyś w miesiąc nie było problemem icon_smile.gif Teraz już nieco wyjazdów nam odpadło i staramy się ograniczać, ale czasem to wręcz niemożliwe.
A klimatyzacja słuszna rzecz, ale, jak ktoś już tutaj pisał- trzeba używać z głową. Przy dalekich trasach i upale to istne zbawienie.

Napisany przez: maja2006 sob, 04 cze 2011 - 18:14

Prawdopodobnie kupie renault thalię.Byłam dziś oglądac kilka aut,m.in.to na które się zdecydowałam.2002 rocznik,pierwszy właściciel 50-60 lat.88tys przebieg,wspomaganie,elektronika jakaś tam w sensie lusterka,radio itp.Prowadzi się fajnie,nic nie trzeba robić olej wymienić jedynie.W poniedziałek albo wtorek jeszcze do mechanika podjedzemy i jak będzie ok to biorę.Cena wyższa niź zakładałam,ale jak widziałam podobny rocznik w niższej cenie to masakra...W każdym razie wczorajsza corsa,niby ok,fajna,czysta,itp,ale u mechanika wyszło że miała buum i to niezle...a komis nadal sie upieral ze bezwypadkowe 21.gif

Napisany przez: Gruszka pon, 06 cze 2011 - 09:05

CYTAT(maja2006 @ Sat, 04 Jun 2011 - 19:14) *
Prawdopodobnie kupie renault thalię.

Maja, jaki silnik?

Napisany przez: Ika pon, 06 cze 2011 - 09:13

1.4

Napisany przez: agarad pon, 06 cze 2011 - 09:20

CYTAT(mama_do_kwadratu @ Fri, 03 Jun 2011 - 11:02) *
marghe pewnie Porszakiem wymiata icon_wink.gif


stawiam na mini morisa

Napisany przez: maja2006 śro, 08 cze 2011 - 13:38

dziewczyny punto czy thalia?
Thalia końcówka 2002 roku,1.5 disel,wspomaganie,immoblizer,poduszka,centralny zamek,elektryczne szyby i lustera,w salonie kupiony,jeden wlasciciel,sprawdzony juz u mechanika,cena 7,5

punto2002/2003,silnik 1,2,90tysięcy przebieg,4/5 drzwiowe,wspomaganie,poduszka,pierwszy wlasciciel,elektryczne szyby,immobilizer,lakier metalik,cena 7tys(po negocjacji duzej),jeszcze nie sprawdzony u mechanika

prosze o opinie

Napisany przez: ruda_kasia śro, 08 cze 2011 - 20:15

Oba niesprzedawalne - jak mówi mój mąż, ale rozumiem, że nie chcesz go sprzedac tylko dojeździć?
Disel jeśli nie zepsuje się, to tańszy w używaniu niż punto. Thalia może się zapsuć i za 2000 zł, punto max za 500 zł.

Punto dojeździ z Tobą do 200.000, thalia niekoniecznie, natomiast thalia będzie tańsza w używaniu na codzień.
Ponadto N. mówi - żadne, bo nie mają klimy, ale może mają a nie piszesz?

My w podobnej cenie sprzedaliśmy znajomym 7 letnie Aveo, ale musieli mu dołożyć instalację gazową, bo dużo paliło. I było bezawaryjne.


Napisany przez: Ika śro, 08 cze 2011 - 20:23

CYTAT(ruda_kasia @ Wed, 08 Jun 2011 - 19:15) *
Oba niesprzedawalne - jak mówi mój mąż, ale rozumiem, że nie chcesz go sprzedac tylko dojeździć?
Disel jeśli nie zepsuje się, to tańszy w używaniu niż punto. Thalia może się zapsuć i za 2000 zł, punto max za 500 zł.

Punto dojeździ z Tobą do 200.000, thalia niekoniecznie, natomiast thalia będzie tańsza w używaniu na codzień.
Ponadto N. mówi - żadne, bo nie mają klimy, ale może mają a nie piszesz?


Ciekawe, bo mam dokładnie odwrotne doświadczenia icon_smile.gif Poza utrzymaniem, też uważam, że thalia tańsza, ale Maja znalazła jakieś porównania spalania w necie i uważa, że punto to mega ekonomiczny samochód icon_wink.gif
Obydwa nie mają klimy, niestety.

Napisany przez: skanna śro, 08 cze 2011 - 20:25

7-letnia thalia znajomych, z przebiegiem ok.100 tys. psuje się co chwilę. Może nie są to kwoty rzędu 2000, ale za to często.

Napisany przez: Ika śro, 08 cze 2011 - 20:30

Jeden samochód wiosny nie czyni icon_smile.gif Ja z kolei jeździłam fiatami i jeździłam renówkami, w tym thalią, i w życiu nie spędzałam tyle czasu w warsztatach, co z fiatami... Moja thalia poszła do ludzi, obecnie ma 8 lat, poza przeglądami nie wymaga żadnych napraw. Jest u znajomej, stąd wiem, jakie są jej losy.
Nie ma reguły.

Napisany przez: Gruszka śro, 08 cze 2011 - 20:30

Małżon mechanik stawia na punto w kontrze z thalią.

Napisany przez: ruda_kasia śro, 08 cze 2011 - 20:30

Ika, mój mąż zarządzał flota kilkuset albo i tysięcy samochodów icon_wink.gif w dużej firmie. To pozwala na pewien uśredniony pogląd, dlatego puntom mówi tak, peugeotom nie, renówkom to zależy, skodom zdecydowanie tak icon_wink.gif.


Punto miał też szwagier, obił się nim o 300.000 z górką.

Napisany przez: Ika śro, 08 cze 2011 - 20:33

E tam, służbowe to w ogóle osobny model icon_wink.gif

Ja ją namawiałam na corsę, ale nie znalazła nie bitej icon_sad.gif

Napisany przez: ruda_kasia śro, 08 cze 2011 - 20:37

ja bym poszukała może chevroletów jeszcze, corsa tak, ale... właśnie ciężko o dobra formę.

Napisany przez: Ika śro, 08 cze 2011 - 20:42

CYTAT(Gruszka @ Wed, 08 Jun 2011 - 19:30) *
Małżon mechanik stawia na punto w kontrze z thalią.


Ha, ha, a dwóch naszych mechaników odradza fiaty w zestawieniu z thalią icon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif Ile ludzi, tyle doświadczeń.

A któraś z was nie ma do sprzedania jakiejś pewnej bryczki...? icon_wink.gif Koleżanki na minę nie wsadzicie, to mogłaby w ciemno kupować icon_biggrin.gif

Napisany przez: maja2006 śro, 08 cze 2011 - 21:00

no to bosko...i co ja mam teraz zrobic?

Napisany przez: skanna śro, 08 cze 2011 - 21:02

CYTAT(maja2006 @ Wed, 08 Jun 2011 - 21:00) *
no to bosko...i co ja mam teraz zrobic?



Maja - zaufać intuicji icon_smile.gif Jak kupowaliśmy jeden z poprzednich samochodów, to moja intuicja wyła, żeby go nie kupować, ale chłopu strasznie zależało, nie chciałam być wredną zołzą, co chłopu na nic nie pozwala i zagryzłam zęby. No i miałam problem.
Przy następnych - moja intuicja wrzeszczała, że "tak, tak, koniecznie" i póki co (tfu tfu, odpukać) wszystko hula, aż miło icon_smile.gif

Napisany przez: maja2006 śro, 08 cze 2011 - 21:18

moja intuicja mówi mi punto...tak serio,nie wiem czemu ale jak nagle przyszło mi do głowy że nie jade do wawy po thalie tylko do radomska po punto to taką ulgę poczułam..

Napisany przez: mama_do_kwadratu śro, 08 cze 2011 - 21:23

a fabia?

Napisany przez: maja2006 śro, 08 cze 2011 - 21:29

nie ma w moim przedziale cenowym niestety..

Napisany przez: maja2006 śro, 08 cze 2011 - 21:30

https://allegro.pl/sliczne-punto-ii-1-2-sx-2002-2003r-wyposazone-i1637485553.html
https://allegro.pl/renault-thalia-1-5-dci-diesel-stan-b-dobry-i1640818389.html
tu te linki

Napisany przez: skanna śro, 08 cze 2011 - 21:48

Maja, pomijając już wszystko, thalia ma 20 tys przebiegu więcej, dla mnie to dwa lata użytkowania.

Napisany przez: maja2006 śro, 08 cze 2011 - 22:02

a mąż mechanik może się wypowiedzieć ?tzn rozwinąc temat bardziej?

Napisany przez: Agnieszka_82 śro, 08 cze 2011 - 22:03

Maja, mieliśmy wcześniej Punto (co prawda nówkę z salonu) ale dużo z nami przeżyło. Nie mogę złego słowa o nim powiedzieć, przejeździliśmy bodajże grubo ponad 200 tyś i oprócz wymiany zawieszenia i innych eksploatacyjnych cześć nie psuło się. W miarę ekonomiczne i wygodne. Niestety w zeszłym roku sprzedaliśmy i przerzuciliśmy się na kombika ale to już inna historia (nie mogliśmy się pomieścić z dzieckiem, wózkiem i psiakiem icon_smile.gif)

Napisany przez: mama_do_kwadratu śro, 08 cze 2011 - 22:10

ta Thalia do tego brzyyyyyyydka przeokropnie (IMO ofkors icon_wink.gif )


Napisany przez: maja2006 śro, 08 cze 2011 - 22:10

hmm a ja się zmieszczę z dwójka dzieci i planowanym psem(jamnikiem?)

Napisany przez: Agnieszka_82 śro, 08 cze 2011 - 22:17

Maja to zależy icon_wink.gif
Nam głównie chodziło o to, że nasza bokserka jeździła w puncie z tyłu na kanapie przypięta szelkami i nie było za bardzo możliwości żeby obok zmieścił się fotelik no i ja icon_smile.gif (póki dzieć jeszcze malutki). Psiaka przetransportowaliśmy do bagażnika w kombi no i teraz gra - mieści się jeszcze wózek i jakieś podręczne bagaże. W Puncie Unka i wózek na pewno by się nie zmieścili (może zwykła spacerówka wejdzie ale my na razie mamy taki wózek 3w1 i spacerówka jest duża (x-lander).
Maju, może podjedziesz i zobaczysz na żywo czy do Punciaka się zmieścisz ?
Trzymam kciuki za dobry wybór icon_wink.gif (jakikolwiek by był!)

Napisany przez: maja2006 śro, 08 cze 2011 - 22:22

I tak czekam na telefon od tego od thali to jakiś artysta..rano ma mi dać znać.Jak nie to jadę po punto.Mechanika i tak już wstępnie umówiłam.

Napisany przez: Gruszka czw, 09 cze 2011 - 12:04

CYTAT(maja2006 @ Wed, 08 Jun 2011 - 23:10) *
hmm a ja się zmieszczę z dwójka dzieci i planowanym psem(jamnikiem?)

Maja, punto wcale nie jest takie maleńkie. Moim zdaniem cztery osoby wchodzą swobodnie.
Nie wiem jaki masz wózek - jak jakiś gigant no to może nie mieścić się do bagaznika czy cos, ale takich rzeczy to w żadnym aucie na odległość nie sprawdzisz. Trzeba się przymierzyć. Bagaznik może byc np. duży, ale mieć wąskie wejście. Różnie to bywa. Ale abstrahując od wózka - 4 osoby spokojnie, a jamnik nie zajmie dużo 06.gif

Napisany przez: Gruszka czw, 09 cze 2011 - 12:30

Małż mechanik mówi własnie (po przekazaniu szczegołów silnika itp.) że jeśli to przebiegi rzeczywiste, to mozna się skusic na thalię 06.gif ale radzi bardzo dobrze sprawdzić, czy po zapaleniu silnika nie świecą się jakies dziwne kontrolki (choćby airbag). Czy nie kopci z rury (10-letni diesel "nowszej" generacji jest bardziej ryzykowny niż benzyna). No i najważniejsze - przejechac się każdym i posłuchać - jak chodzi silnik, czy coś nie stuka puka - jak chodza na wolnych obrotach.
Zapytac własciciela thalii ile pali - jeśli powie, że 5 litrów to ściema - bo to jednak ma kilka lat i nie ma takiej opcji - ile w zimie i ile w lecie.

Napisany przez: maja2006 czw, 09 cze 2011 - 13:02

Thalia odpada...facet jakiś niepoważny.zostało punto.Śniło mi się dziś że już Hanie do niego wsadzałam;)

Napisany przez: Agnieszka_82 czw, 09 cze 2011 - 13:42

Małe sprostowanie, nasze punto (jedynka a widzę że Ty oglądasz II) przejechało ponad 300 tyś. Ale jak mówiłam było z salonu a to też jest różnica.
Ciekawe czy te punto rzeczywiście ma przebieg tylko 90tyś (często niestety ludzie "odmładzają auto ;/ ) A i chyba jednak to jakiś handlarz sprzedaje bo oprócz Punta ma też inne 3 auta na sprzedaż.
Maju obowiązkowo jazda próbna i wizyta w serwisie. A to, że np auto było bite wcale go nie skreśla. Wolałabym auto bite i dobrze naprawione w serwisie w przeciwieństwie do "rzekomo bez wypadkowego" .

Napisany przez: naples czw, 09 cze 2011 - 13:51

CYTAT(maja2006 @ Thu, 09 Jun 2011 - 12:02) *
Thalia odpada...facet jakiś niepoważny.zostało punto.Śniło mi się dziś że już Hanie do niego wsadzałam;)


To się sprawa sama wyjaśniła.
Powodzenia Maju icon_smile.gif

Napisany przez: aronka czw, 09 cze 2011 - 13:54

Maju, jeśli dobrze doczytałam, to kupujesz auto bez klimy, tak? Zastanów się, naprawdę. Teraz może wydaje Ci się zbędna, ale w upały umordujesz się strasznie.
Nie znam się za bardzo na samochodach, ale wiem, że nie ma reguły.
Moim pierwszym autkiem było Tico. Bo chciałam malutki i czterodrzwiowy. Jeździłam nim dwa lata.
Później przesiadłam się na Bravę. Inny świat. icon_cool.gif Nie mieliśmy z nią większych problemów. Jednorazowo robiliśmy trasę np. Kraków - Bremen czy Kraków - Imperia (na Lazurowym Wybrzeżu). Była niezawodna. Z bólem serca ją sprzedajemy. A przecież to Fiat.
Teraz jeżdżę terenowym Tucsonem i uwielbiam go. Nie ma to jak duże, wysokie i mocne auto. Chociaż bagażnik ma mniejszy niż Brava. 06.gif No, chyba, że się złoży fotele.
Dobrze, że masz męża mechanika, to jesteście w stanie w miarę dobrze wszystko posprawdzać.
Znam przypadek, kiedy facet wyjechał z komisu autem bez usterki icon_wink.gif , a chwilę później rozpadł mu się silnik czy zbiornik paliwa...

Życzę Ci, żebyście dobrze wybrali. Kupno używanego auta to jednak zawsze loteria.
My tylko Bravę mamy z salonu, pozostałe kupione "z odzysku", więc wiem o czym piszę.
I naprawdę pomyśl o klimatyzacji. blagam.gif

Napisany przez: maja2006 czw, 09 cze 2011 - 14:46

ja mam "uczeulenie" na klimę i ta domową i tą samochodowa,więc nigdy jej nie brałam pod uwagę.Jesli chodzi o przebieg to wcale taki mały mnie nie dziwi,moja ciocia czy kuzynka robia około 5-6tyś rocznie czyli.Mechanik ma auto zobaczyć.
aronka ja nie mam męża,a tym bardziej mechanika 37.gif 03.gif
Ja owszem mogę wziać kredyt i kupić nowe auto z salonu,ale jak mogę zapłacić gotówką to wolę tańsza opcję,szczególnie dlatego, że kredyt potem trzeba spłącać..a to że auto nowe nie znaczy że nie będzie się psuło.
miałam też opcję peugeota ,ale powypadkowego,zrobionego,przeszedł po wypadku 3 przeglądy,ale odradzono mi;) ja zresztą tez nie chciałabym auta po wypadku.
o 18 będe coś wiedzieć.

Napisany przez: Gruszka czw, 09 cze 2011 - 15:03

Trzymam kciuki icon_smile.gif dobrze, że dylemat się rozwiązał icon_wink.gif

Napisany przez: aronka czw, 09 cze 2011 - 16:37

CYTAT(maja2006 @ Thu, 09 Jun 2011 - 13:46) *
ja mam "uczeulenie" na klimę i ta domową i tą samochodowa,więc nigdy jej nie brałam pod uwagę.Jesli chodzi o przebieg to wcale taki mały mnie nie dziwi,moja ciocia czy kuzynka robia około 5-6tyś rocznie czyli.Mechanik ma auto zobaczyć.
aronka ja nie mam męża,a tym bardziej mechanika 37.gif 03.gif
Ja owszem mogę wziać kredyt i kupić nowe auto z salonu,ale jak mogę zapłacić gotówką to wolę tańsza opcję,szczególnie dlatego, że kredyt potem trzeba spłącać..a to że auto nowe nie znaczy że nie będzie się psuło.
miałam też opcję peugeota ,ale powypadkowego,zrobionego,przeszedł po wypadku 3 przeglądy,ale odradzono mi;) ja zresztą tez nie chciałabym auta po wypadku.
o 18 będe coś wiedzieć.


Jeśli sprawa z klimą tak u Ciebie wygląda, to rozumiem.
Przepraszam za tego męża. Sorry! Przecież znam troszkę Twoją historię, a teraz wydawało mi się, że gdzieś tak przeczytałam, że mąż mechanik... Drugi dzień jestem na nogach od 5 tej. Tylko to mnie tłumaczy. 29.gif
Maju, oczywiście, że teraz mało kto kupuje auto w salonie. Są potwornie drogie, a zaraz po wyjeździe z salonu tracą na wartości. My tylko raz się "szarpnęliśmy". Pozostałe samochody były "z drugiej ręki". I jest to loteria, chyba że kupujesz od bliskiej osoby i znasz auto.

Tak czy inaczej trzymam kciuki, żebyś była zadowolona - cokolwiek wybierzesz. icon_smile.gif

Napisany przez: ruda_kasia czw, 09 cze 2011 - 18:34

eee tam, myślę, że jak kupisz nowe a wlaściwej marki (np. toyota, skoda) to się psuć nie będą. Kredyt owszem, ale nie wiem, czy dobrze kojarzę, Maju, że Ty prowadzisz dzialalność gospodarczą? (ale może mi się wydaje?) to leasing nie jest zły. A ja przyznam, że po raz pierwszy mam nowy samochód i cenne jest to wrażenie. w leasingu własnie.

Napisany przez: Ika czw, 09 cze 2011 - 19:52

CYTAT(ruda_kasia @ Thu, 09 Jun 2011 - 17:34) *
eee tam, myślę, że jak kupisz nowe a wlaściwej marki (np. toyota, skoda) to się psuć nie będą.


Też tak sądzę icon_smile.gif Ja generalnie jestem zwolenniczką nowych, w odwłoku mam spadek wartości, skoro i tak sprzedawać nie zamierzam, tylko nim jeździć co najmniej kilka lat, a jak dobre, to i kilkanaście. Obecnie toyotą, żadnych problemów poza eksploatacyjnymi *****ółkami.
Aczkolwiek nie każdy ma możliwość wzięcia kredytu i nowego samochodu - teraz też bym nie miała...

Napisany przez: maja2006 czw, 09 cze 2011 - 20:55

ruda_kasia,nie mam działalności gospodarczej,a z tych co wiesz,siedzą w domu i nic nie robią icon_wink.gif

Napisany przez: maja2006 pią, 10 cze 2011 - 21:53

jeszcze takiego peugeocika znalazłam
https://www.autotrader.pl/peugeot-206-2003/116634187/
na rano jestem umówiona zobaczyć punto,ale sama nie wiem,2h jazdy autem...peugeot jest blżej;)

Napisany przez: agawhite pią, 10 cze 2011 - 22:18

Ja jeżdżę punto grande. A przedtem mieliśmy dwa poprzednie modele. Niby mówią, że nic na "f" ale albo faktycznie mieliśmy szczęście albo może to nie do końca prawda, że "ford g. wort a fiat jego brat" icon_wink.gif A grande jestem zachwycona, śmigałam nim po Irlandii, teraz w Walii, jeżdżę nim 3 i pół roku od nowości i nic się nie psuło i nie psuje. Bagażnik spory, trójka dzieci na chamca wejdzie.

edit: to znaczy nie wiem, czy do bagażnika ta trójka wejdzie, pewnie więcej się zmieści ale nie sprawdzałam icon_biggrin.gif

Napisany przez: maja2006 pią, 10 cze 2011 - 22:57

jeszcze takie clio ..
https://www.autotrader.pl/details,29994,113794448.asp

Napisany przez: naples pią, 10 cze 2011 - 23:06

Maju, jakbym ja miała wybierać, to zdecydowanie wybrałabym clio.
O pełgeocie pisałam już wiele tutaj.
Daj znać, co jutro z puntem wyszło.

Ps. Chyba spodobały Ci się białe samochody icon_smile.gif

Napisany przez: cymru_na_wygnaniu sob, 11 cze 2011 - 10:38

CYTAT(skanna @ Tue, 31 May 2011 - 16:27) *
Moim marzeniem są wszelkie minivany - sharan, zafira, alhambra lub jeszcze lepiej toyota rav4, suzuki grand vitara itd. icon_smile.gif


Polecam rav - wygrywa wszelakie rankingi niezawodnosci dla uzywanych i starych. Jezeli chodzi o paliwo to tez nie jest tak tragicznie w odniesieniu do rozmiaru. Inna niezawodna marka jest mazda a mazda 2 bardzo ekonomiczna i jak kazda ergonomiczna jest.


Napisany przez: maja2006 sob, 11 cze 2011 - 15:17

cymru,moja kuzynka ma suzuki grand vitare,auto ładne,ale mały bagażnik!po drugie pali bardzo dużo.Auto kupione nowe było,najpierw ciocia nim jeździła,teraz ma full wypas qashqaia.Auto super,wersja ze wszytsmik co mozliwe,ale cena tez super..może kiedyś
Dziś nabyłam clio icon_smile.gif
granatowe,5 drzwiowe,nawet szyberdach ma;)jedynie nie ma klimy,ale mi niepotrzebna;)
rocznik 2002,przebieg 95tys,sprawdzony na wszytskie sposoby w stacji,części wszystkie oryginalne.Wracałam nim sama z częstochowy(w drodze po punto)silnik 1.2 16V

Napisany przez: aronka sob, 11 cze 2011 - 15:44

Maju, gratuluję! I życzę, żeby Ci się świetnie jeździło. icon_biggrin.gif

Napisany przez: April. sob, 11 cze 2011 - 17:11

Maja, to teraz życzę Ci szerokich dróg i rozsądnych kierowców wokół !
Gratulacje icon_smile.gif

Napisany przez: mama_do_kwadratu sob, 11 cze 2011 - 17:20

no i git
wstaw zdjęcie, cobyśmy podziwiać mogły, bo droga do Clio pełna emocji była icon_wink.gif

Napisany przez: agawhite sob, 11 cze 2011 - 17:20

No to żeby Ci się dobrze jeździło icon_smile.gif

Napisany przez: maja2006 sob, 11 cze 2011 - 19:52

dzięki dziewczyny:) jestem niezależna!!!!
fotki jak Olo w końcu zaśnie..

Napisany przez: bb sob, 11 cze 2011 - 20:22

SZEROKIEJ DROGI!!!!!

Napisany przez: maja2006 sob, 11 cze 2011 - 21:32

Uświadomiłam sobie jak szorowałam Kleosia ,że równy miesiąc temu zrobiłam prawo jazdy:)
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e238cc948039cb7a
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d635e1cd38e908ce

https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=53ec2ea73ffbb7fb

Napisany przez: Ika sob, 11 cze 2011 - 22:14

CYTAT(maja2006 @ Sat, 11 Jun 2011 - 20:32) *
jak szorowałam Kleosia


Ha, ha, ha, a śmiałaś się, kiedy Ci opowiadałam o imionach moich samochodów icon_biggrin.gif
Teraz sama zamiast tankować, będziesz jeździła "Kleosia karmić" icon_twisted.gif

Fajny Kleoś icon_smile.gif Mówiłam, że warto czekać!

Napisany przez: maja2006 sob, 11 cze 2011 - 22:47

Ika:)dzieki Ci bardzo! przytul.gif bez Ciebie nie wiem co bym zrobiła.

Napisany przez: Ika nie, 12 cze 2011 - 00:06

Oj tam, oj tam icon_smile.gif

A przez szyberdach możesz wystawać jak Thelma i Louise niemalże icon_lol.gif Tylko ktoś musiałby wtedy prowadzić Kleosia icon_biggrin.gif

Napisany przez: maja2006 nie, 12 cze 2011 - 08:54

Kleoś,moja nowa miłośc:)dziś mu ją wyznałam,mam nadzieję że będzie wierny i nas nie zawiedzie;)
Wstałam przed 6 za sprawa mojego małoletniego synka,zrobiłam mu mleko i poszłam się przywitac z Kleosiem:)

Napisany przez: naples nie, 12 cze 2011 - 10:40

maja2006 to super moje grtaulacje icon_smile.gif
Niech się dobrze teraz sprawuje "twój Kleoś" icon_biggrin.gif

Napisany przez: mama_do_kwadratu nie, 12 cze 2011 - 10:54

Fajny Kleoś- niech bryka jak nówka!

Napisany przez: Gruszka nie, 12 cze 2011 - 11:46

Nice icon_smile.gif no to szerokosci icon_biggrin.gif

Napisany przez: ewita 77 pon, 13 cze 2011 - 13:34

Gratuluje nowego nabytku......i życzę braku na drodze, rozwścieczonych z pianą w gębie nieomylnych kierowców.

Napisany przez: pcola pon, 13 cze 2011 - 15:15

Maja icon_smile.gif) Przystojniak z tego Kleosia icon_wink.gif Gratulacje i szerokich dróg !

Napisany przez: Agnieszka_82 pon, 13 cze 2011 - 20:09

Również przyłączam się do życzeń - szerokiej drogi icon_smile.gif

Napisany przez: sonia18a pon, 13 cze 2011 - 23:19

no to powodzenia icon_smile.gif Oby Kleoś się spisywał icon_smile.gif

Napisany przez: ivy śro, 15 cze 2011 - 22:53

maju: milego jezdzenia!

a ktoras z was ma moze cos do powiedzenia o skodzie roomster? zastanawiam sie wlasnie nad wzieciem w leasing.
przyznaje ze nie czytalam calego watku wiec moze juz o niej byla mowa?

Napisany przez: maja2006 czw, 16 cze 2011 - 09:37

ivy,tata Hani i Olka ma roomstera.Auto fajne bo nowe,ale nie kupiłabym bo mi się nie pdooba;),ale fajne sie prowadzi:)

Napisany przez: ivy czw, 16 cze 2011 - 21:20

maja: my potrzebujemy czegos dlugiego z tylu. na wozek 03.gif a niemiec jezdzi tez po towar. z tego wszystkiego ( peugeot biper, fiat doblo, ranault kangoo) skoda wyglada najbardziej "osobowo " no i finansowo wychodzi nam najkorzystniej. chodzi mi o to czy jest awaryjna. w sumie slyszalam sporo dobrego....

Napisany przez: ivy czw, 16 cze 2011 - 21:20

edit:dubel

Napisany przez: Filip_inka czw, 16 cze 2011 - 22:54

Przylaczam sie do gratulacji:)
Fajny samochodzik, wszedzie zaparkujesz bez problemu, pewnie nie pali zbyt wiele:)
Niech sluzy jak najlepiej. Szerokiej drogi!

Napisany przez: biedronka83 pią, 17 cze 2011 - 11:07

Gratuluję samochodu! Niech się spisuje.. A ja bez prawka mogę najwyzej wybrać się w podróż autobusem icon_smile.gif

Napisany przez: maja2006 pią, 17 cze 2011 - 21:43

dzięki dziewczyny:)
ivy,ja też o skodach wiele dobrego słyszałam.On ma go od grudnia,od nowości za wyjątkiem jednego razu jak po 2 tygodniach coś się spieprzyło jest ok;)

Napisany przez: OLA77 sob, 18 cze 2011 - 07:29

CYTAT(ivy @ Thu, 16 Jun 2011 - 22:20) *
maja: my potrzebujemy czegos dlugiego z tylu. na wozek 03.gif a niemiec jezdzi tez po towar. z tego wszystkiego ( peugeot biper, fiat doblo, ranault kangoo) skoda wyglada najbardziej "osobowo " no i finansowo wychodzi nam najkorzystniej. chodzi mi o to czy jest awaryjna. w sumie slyszalam sporo dobrego....

z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa- mechanicznie skody są super. Wielkim plusem jest to, że jak cos się sp...przy to części są tanie. Jednym słowem skoda to dobry wybór:)

Napisany przez: maja2006 sob, 18 cze 2011 - 16:12

Dowiedziałam się więcej.Silnik ma 1.6Tdi ,na całym baku przejedzie 1000km,nie jadąc ekonomicznie,więc pali bardzo mało,około 5,5.Genialne są siedzenia z tyłu,bo w ciągu minuty można je złożyć ,tak żeby był większy bagażnik.Odradza benzynowe,bo porzednio miał oktawie i paliła jak smok,a silnik 1.4.Jedyny mankamant to przy dłuższej trasie siedzenia niewygodne.

Napisany przez: Edzia77 nie, 19 cze 2011 - 00:13

Super, fajne autko icon_smile.gif
Ja do niedawna przemieszczałam się twingo, ale troszkę zaczęła się "żabka" sypać i zdecydowaliśmy sprzedać (wcale nie było mi wesoło, gdy musiałam ją spychać ze skrzyżowania 37.gif ). Teraz jeżdżę Jeepem, ale strasznie dużo pali i muszę postarać się o coś mniejszego. Mój M się śmieje, że właśnie szykuje mi maszynę do jazdy. Zebrało mu się na konstruowanie buggiego. Całe dnie siedzi i spawa icon_smile.gif

Napisany przez: ivy nie, 19 cze 2011 - 17:23

maja: nam zaoferowali 1,2, benzyne, wg producenta powinien palic na trasie ponizej 6l. my nie jezdzimy az tak duzo - rocznie okolo 15 tys. wiec nie oplaca nam sie doplacac do diesla.

nagorsze jest to ze nie mamy czasu wybrac sie do dealera.... a bez samochodu zle....

Napisany przez: maja2006 nie, 19 cze 2011 - 21:00

Kleoś (Klioś-tak Hania mówi) ma silnik 1.2 i z tego co już zaobserwowałam pali mało icon_wink.gif

Napisany przez: amania nie, 19 cze 2011 - 21:28

Maja, pierwszy samochód jaki kupowaliśmy już jako małżeństwo, to było właśnie Clio (i to w bardzo podobnym kolorze).
Do dziś pamiętam jak wyjeżdżaliśmy nim z salonu, a to było ponad 12 lat temu. W każdym razie sentyment pozostał do dziś icon_smile.gif
Mam nadzieję, że będzie sprawowało się świetnie, na przekór wszystkim opiniom o francuskich samochodach!

Napisany przez: karoleenka pon, 20 cze 2011 - 12:00

wbrew właśnie obiegowym opiniom- wszyscy użytkownicy Clio sobie bardzo je chwalą
bardzo ekonomiczne ponoć przede wszystkim są
Maja- szzerokich szos pozoztało życzyć ! icon_smile.gif

oj zazdroszczę tego uczucia szczęścia z powodu zakupu piewszego samochodu...ale też od razu przestrzegam, że ciężko będzie się kiedyś z nim rozstać - ja co roku na wiosnę zarzekam się, że przed latem już napewno się rozstaniemy...i jakoś kolejny rok mija...icon_smile.gif

Napisany przez: Gruszka pon, 25 lip 2011 - 13:09

Maja, jak się sprawuje fura? icon_wink.gif

Napisany przez: maja2006 śro, 27 lip 2011 - 20:06

Nie zapeszam ale super!Malutko pali,jeździ sprawnie ,kochamy się 03.gif 04.gif

Napisany przez: mamapiotrusia7 czw, 28 lip 2011 - 10:40

Maja miłość wzajemna jest najważniejsza, ja też kocham moją brawkę i ona się w pełni odwdzięcza icon_biggrin.gif

Napisany przez: sisia1604 pon, 26 wrz 2011 - 16:37

My mamy Daewoo Tico i Forda Fiestę.
Tico powinno iść już na złom ale wiążę się z nim tyle wspomnień, że ciągle czasem na zakupy nim wyskoczę i wszędze się zmieści bo takie malutkie.
Forda nie polecam, często się psuje i w autoryzowanym salonie nie umieją go naprawić.

Napisany przez: Agnieszka_82 pon, 26 wrz 2011 - 17:00

sisa to mnie zmartwiłaś
Chcę swoje auto zmienić właśnie na forda fiestę lub fusion. Mamy już Mondeo kombi i spisuje się wyśmienicie więc idąc za ciosem zdecydowałam się na forda ... icon_sad.gif

Napisany przez: zunia78 pon, 26 wrz 2011 - 19:44

Agnieszka może mondeo to jakiś super model? Mąz jezdzi mondeo gia i jest super.
Ja jezdze czarną vectrą i wszyscy biorą mnie za policję 06.gif

Napisany przez: Sali_M pon, 26 wrz 2011 - 19:51

Ja mam fusion'a od nowości i nie narzekam. Jak na moją jazdę (dość gwałtowną i dającą w kość silnikowi) spisuje się nieźle a mam go już prawie 5 lat. Nie jest może za piękny, ale ja jestem z niego zadowolona.

Napisany przez: Agnieszka_82 pon, 26 wrz 2011 - 21:30

Ooo no właśnie mąż mnie usilnie przekonuje do Fusiona a on dla mnie taki trochę "toporny" kanciasty icon_smile.gif ale może jak wsiądę to się przekonam? icon_smile.gif
a co do mondea to mamy jakąś wersję "turbo" tzn chyba V6 , ma 2,5 litra silnik i mnóstwo koni - chyba 170 ?! icon_smile.gif ale ja tylko dwa razy prowadziłam bo boję się tego "potwora" icon_smile.gif
aaa czarna vectra też mi się bardzo podoba icon_smile.gif

Napisany przez: maja2006 pon, 26 wrz 2011 - 22:42

Ja chciałabym opla insignie.. baaardzo mi się podoba.Oczywiście nie zamiast Kleosia icon_wink.gif

Napisany przez: tysia24 pią, 30 wrz 2011 - 22:46

Mercedes 124, stary i duuuży, mega wygodny i skręt ma nieporównywalny z żadnym innym autem, mimo gabarytów zaparkuję nim prawie wszędzie. A tak tylko mój- Fiat Brava, chciałem małe autko do pracy, przedszkola i na zakupy, trafił mi się duży i nie wiem jak ja sobie wyobrażałam pomieścić się w małym samochodzie icon_rolleyes.gif

Napisany przez: pcola sob, 01 paź 2011 - 08:33

Od wczoraj jeżdżę starym Nissanem Micrą K11, ma 9 lat, na przyszły rok będziemy walczyć z rdzą ale już ją kocham.
Lubię małe autka, chciałam takie tylko swoje, nie firmowe to mi mąż zanabył icon_wink.gif Oby moja sympatia została odwzajemniona.

Napisany przez: kalarepa78 sob, 01 paź 2011 - 11:15

CYTAT(pcola @ Sat, 01 Oct 2011 - 09:33) *
Od wczoraj jeżdżę starym Nissanem Micrą K11, ma 9 lat, na przyszły rok będziemy walczyć z rdzą ale już ją kocham.
Lubię małe autka, chciałam takie tylko swoje, nie firmowe to mi mąż zanabył icon_wink.gif Oby moja sympatia została odwzajemniona.


Pcola, ja też micrą icon_wink.gif

Napisany przez: pcola sob, 01 paź 2011 - 15:28

Ooo, witam bratnią duszę w takim razie icon_smile.gif Od dawna jeździsz ?

Napisany przez: kalarepa78 sob, 01 paź 2011 - 20:41

Tą konkretną micrą od ponad 4 lat, ale ja jestem tzw. "drugim kierowcą", czyli bardzo chętnie oddaję kluczyki icon_wink.gif, a że często łatwiej jest mi komunikacją miejską, to jeźdżę obiektywnie mało. A micra jeździ z nami od 2004, czyli od nowości swej, nawet do ślubu nią pojechaliśmy (sic!)

Napisany przez: Renia88 pon, 03 paź 2011 - 12:59

Witam ja jeżdżę Seatem Leonem icon_smile.gif

Napisany przez: Gruszka pon, 03 paź 2011 - 13:16

CYTAT(tysia24 @ Fri, 30 Sep 2011 - 23:46) *
Mercedes 124, stary i duuuży, mega wygodny i skręt ma nieporównywalny z żadnym innym autem, mimo gabarytów zaparkuję nim prawie wszędzie. A tak tylko mój- Fiat Brava, chciałem małe autko do pracy, przedszkola i na zakupy, trafił mi się duży i nie wiem jak ja sobie wyobrażałam pomieścić się w małym samochodzie icon_rolleyes.gif


Amen. Mina wszystkich facetów obecnych na zebraniu w przedszkolu, jak wyjeżdżam z przedszkolnego mini-parkingu zawracając na JEDEN (moim mesiem oczywiście icon_smile.gif ) bezcenna icon_smile.gif

Napisany przez: milutka śro, 05 paź 2011 - 01:20

Ja jestem mała a uwielbiam duże auta, suvy i minivany icon_smile.gif

Ale obecnie jeżdżę, małym sportowym autkiem, dwuosobowym, toyotą MR2, 2000rok, dwuosobowy, ale w środku dużo miejsca. No tylko bagażnik ma mikroskopijny, z tyłu za siedzeniami.

Ostatnio oglądaliśmy nowego forda focusa, tego co sam parkuje icon_wink.gif jak sprzedamy nasze dwa autka to chyba kupimy sobie takiego.

A najlepiej to mi się jeździło laguną II, kombi, automatem, kocham sylwetkę tego auta.

Napisany przez: snupi nie, 27 paź 2019 - 21:36

a śmigam ostatnio służbową mazda 2. fajne auto do miasta bo małe i wszędzie można zaparkować. Ostatnio musiałem wymienić w aucie olej. No i dowiedziałem się że w tym aucie jest shell helix. Mechanik mówił że dobry olej dla silnika, oczyszcza go w środku z nagaru.

Napisany przez: jets pią, 01 kwi 2022 - 21:21

Ja póki co, żadnym nie śmigam, bo się zepsuło i trzeba kupić nowe, ale gdybym miał wybierać to bym stawiał na ferrari. Nawet znalazłem mechanika. http://aldamotorsport.pl/serwis-porsche-gdansk/ to miejsce, w którym mógłbym serwisować i naprawiać mój wymaginowany wóz. Kto wie, może się dorobię?

Napisany przez: jets pią, 01 kwi 2022 - 21:21

Ja póki co, żadnym nie śmigam, bo się zepsuło i trzeba kupić nowe, ale gdybym miał wybierać to bym stawiał na ferrari. Nawet znalazłem mechanika. http://aldamotorsport.pl/serwis-porsche-gdansk/ to miejsce, w którym mógłbym serwisować i naprawiać mój wymaginowany wóz. Kto wie, może się dorobię?

Napisany przez: jets pią, 01 kwi 2022 - 21:22

Ja póki co, żadnym nie śmigam, bo się zepsuło i trzeba kupić nowe, ale gdybym miał wybierać to bym stawiał na ferrari. Nawet znalazłem mechanika. http://aldamotorsport.pl/serwis-porsche-gdansk/ to miejsce, w którym mógłbym serwisować i naprawiać mój wymaginowany wóz. Kto wie, może się dorobię?

Napisany przez: jets pią, 01 kwi 2022 - 21:22

Ja póki co, żadnym nie śmigam, bo się zepsuło i trzeba kupić nowe, ale gdybym miał wybierać to bym stawiał na ferrari. Nawet znalazłem mechanika. http://aldamotorsport.pl/serwis-porsche-gdansk/ to miejsce, w którym mógłbym serwisować i naprawiać mój wymaginowany wóz. Kto wie, może się dorobię?

Napisany przez: kamilakornik śro, 21 gru 2022 - 21:56

Właśnie wybór samochodu nie jest taki prosty jakby się mogło wydawać. W pierwszej kolejności musimy zastanowić się czy kupujemy coś na chwilę czy na długie lata. W tej drugiej opcji nie pozostaje nic innego niż wybór prosto ze salonu. Plusów jest oczywiście przeważająca ilość bo mamy pewność historii pojazdu więc tym samym czujemy się w pełni bezpiecznie. Do tego nowe modele są wyposażone w wiele technologii zapewniających nam dodatkowe funkcje kontroli trakcji. Ze sprawdzonych marek warto zajrzeć do Dacia - https://www.daciafinansowanie.pl/kredyt-50/50 gdzie znajdziemy też opcje finansowania samego zakupu. To może być idealne rozwiązanie dla ludzi ceniących sobie jakość.

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)