Drukowana wersja tematu

Napisany przez: miluczek czw, 22 lis 2007 - 19:57

Zakładam nowy wątek, bo faktycznie tamten juz lekko osiwiał

Meldujcie się

Napisany przez: Tusiol czw, 22 lis 2007 - 21:43

A co mi tam. Nie mój, ale się melduję .

Napisany przez: miluczek czw, 22 lis 2007 - 22:01

Tusiol jak najbardziej Twój wątek. Wiesz, że jestes tu jak u siebie.


Kurde jeszcze małemu butów zimowych nie kupiłam . Dwa tygodnie siedział w domu i nie miałam mu jak kupic. Na oko nie kupuję, bo nie lubię potem łazić i wymieniać. W weekend muszę juz zakupic zimówki.

Jutro mały pierwszy raz pójdzie do przedszkola po 2 tyg., prosto na pasowanie.
Cholerka mam tremę nie wiedzieć czemu
Idę o zakład że będę ryczała jak bóbr jak go zobaczę występującego wśród dzieci

Napisany przez: Mama Madzia czw, 22 lis 2007 - 23:40

Meldujemy sie i my choć tez nie mój wątek

Napisany przez: Tusiol pią, 23 lis 2007 - 09:42

Bo ja taki wścibus jestem .



Buty mamy, ale musieliśmy kurtkę dokupić drugą. Kupiliśmy kurtkę i spodnie zimowe w 5-10-15. Całkiem fajne.
Tym bardziej, że kurtkę Bartka musze prać 2-3 razy w tygodniu. Po jednym spacerze w przedszkolu wygląda jakby się w błocie wytaplał.



No coś Ty. Przecież Ty twardzielka i nie wzruszasz się tak łatwo .

Napisany przez: Becix pią, 23 lis 2007 - 11:30

Monika pobiła swój rekord i chodzi już 2 tygodnie do przedszkola!
Co z tego jak znowu nos zawalony od poniedziałku i dziś już zaczęła kaszleć. Podejrzewam, że przyszły tydzień nie będzie już tak optymistyczny.

Wczoraj było zebranie w przedszkolu. Z fajnych rzeczy, to dziś przyjeżdża do przedszkola teatrzyk, a 19 grudnia dzieci robią przedstawienie - Jasełka. Monika jest zajączkiem i jej rola polega na tym, że mówi razem z innymi dziećmi-zajączkami: "idziemy, idziemy, popatrzymy, popatrzymy". Nie wiem o co chodzi, nie znając kontekstu, ale już się wzruszyłam.
Poza tym okazało się, że mój niejadek w przedszkolu je po prostu fantastycznie!
No i dostaliśmy całą furę jej rysunków - Monika rysuje najwięcej z całej grupy. Na pytanie, czy nasze dziecko robi coś jeszcze w przedszkolu oprócz rysowania, pani odpowiedziała z uśmiechem: "Tak, Monika przynosi jeszcze swoje kolorowanki".

A z niefajnych rzeczy - ma być podwyżka od stycznia aż o 100 zł! Sam pomysłodawca - proboszcz parafii przy której jest to przedszkole - nie pojawił się na zebraniu tłumacząc sie chorobą i zlecił oznajmienie tej informacji p.dyrektor. Rodzice się postawili, żądają spotkanie z księdzem - czyli będzie ostro. W końcu umowa jest umową i nie można jej zmieniać w trakcie trwania roku szkolnego, informując o tym miesiąc przed. Nawet nie mamy szansy w tym momencie na zmianę przedszkola, jeżeli to nam się nie podoba. Podwyżkę argumentuje się podwyżką we wszystkich przedszkolach, również państwowych. z tym że w państwowych będzie podwyżka o 40 zł, a nie o 100!

Napisany przez: Tusiol pią, 23 lis 2007 - 11:48

U nas nic nie mówią o podwyżce. Ciekawe, czy we wszystkich będzie. Jakby miała być to powinni już ogłosić.

Napisany przez: Magdula pią, 23 lis 2007 - 13:44

U nas wczoraj było zebranie i słowa nie było o podwyżce. Nie przypuszczam żeby to sie zmieniło.

Napisany przez: miluczek pią, 23 lis 2007 - 13:53

Witaj Madziu. Ja też podczytuje regularnie Wasz wątek kwietniowy .
Pisz u nas i się nie krępuj.
Do Dęblina pewnie długo nie przyjedziesz z tej zagramanicy ? Jak się tam żyje?

U nas o podwyżce nic nie mówią, może tylko na pomorzu podnoszą stawki.


Szykuje się właśnie na pasowanie na "psiekolaka" jak mawia mój syn

Napisany przez: parasolka sob, 24 lis 2007 - 20:25

u nas pasowanie w środę, J uczy się hymnu przedszkola, podśpiewuje w domu o Bajnutkowie

chodzi już 3 tyg. to też jego rekord, mam nadzieję że do środy wytrwa bo wybieramy się do laryngologa, ma płyn w uszach /jeszcze nie zapalenie/ i wyraźnie gorzej słyszy

Napisany przez: grzalka sob, 24 lis 2007 - 21:43

u nas też pasowanie w środę i wnętrzności mi się skręcają na samą myśl

Napisany przez: parasolka sob, 24 lis 2007 - 22:16

a czemu ??

Napisany przez: grzalka sob, 24 lis 2007 - 22:31

no bo znam własne dziecko i wiem jak sobie (nie)radzi z emocjami, jedno pasowanie w tym przedszkolu juz przeżyłam i wiem, czego się spodziewać (optymistycznie mnie to nie nastraja) no i poza tym bede sama- mąż ma ważny egzamin poza Ol. a teściowa ma zebranie emerytów

Napisany przez: grzalka sob, 24 lis 2007 - 22:32

i ten tłum rodziców i dziadkow, każdy z cyfrówką w ręku, przepychający się do przodu

Napisany przez: parasolka sob, 24 lis 2007 - 22:43

tego też się boję, u nas pani prosiła zeby nie przyprowadzać całej rodziny

Napisany przez: parasolka sob, 24 lis 2007 - 22:43

tego też się boję, u nas pani prosiła zeby nie przyprowadzać całej rodziny

Napisany przez: grzalka sob, 24 lis 2007 - 22:56

mnie by się przydał ktos z rodziny

po ceremonii pasowania jest dyskoteka, zespół zawsze ten sam,gra zdecydowanie za głosno dla mnie, a co dopiero dla trzylatka, podejrzewam, że Alek nawet tam nie wejdzie

albo może zwiejemy jak juz dostaną te dyplomy

Napisany przez: Becix nie, 25 lis 2007 - 12:09

No a Monia dziś wstała z gorączką. Co prawda nie kaszle, ale katar ma do pasa.

Napisany przez: miluczek nie, 25 lis 2007 - 18:34

U nas 2 tyg niechodzenia do przedszkola zrobiły swoje .
Tritek, który znał wszystkie układy i piosenki stał grzecznie wśród dzieci i wył
Dopiero w trakcie pasowania się usmiechnął, bo dostał dyplom i prezent.
Potem był poczęstunek (ciasto, kawa, owoce itd.) i dopiero wtedy młody stanął na środku sali i odtańczył cały układ, odspiewał jedną piosenkę i powiedział wierszyk. Dostał burzę braw po czym się uroczo ukłonił.
Wyglądało to komicznie, bo najpierw cały występ szlochał, a potem odwalił solówkę z szerokim usmiechem na twarzy .

Aparatu nie naładowałam i mam raptem ze 3 zdjęcia
Całe szczęście Buczo filmował, ale tylko występ wszystkich dzieci. Solówki juz nie, a to byłaby najlepsza pamiątka.

Co do tych przepychajacych się rodziców i dziadków z aparatami to faktycznie jakaś masakra.
dzieciaki ogólnie były przestraszone. tysiące fleszy wali po oczach i pełno kamer.
Sama bym się speszyła.

Napisany przez: grzalka nie, 25 lis 2007 - 21:53

w grupie obecnych czterolatków rodzice dogadali się tak, że filmował tylko jeden tatuś, który potem wszystkim przegrał to co nagrał- dograli do tego wstęp i nagrali każde dziecko indywidualnie i wyszło super

szkoda tylko, że zapomniałam o tym jak było zebranie w sprawie pasowania

Napisany przez: miluczek pon, 26 lis 2007 - 12:55

O widzisz, tylko czemu teraz dopiero o tym piszesz :nie nie!
No trudno, mądry Polak po szkodzie.

A oto i trzy zdjęcia przed zgaśnięciem aparatu udało mi się jeszcze pstryknąć.

Dzieciaki wchodzą na salę lekko zdezorientowane ilością dorosłych ludzi i aparatów:

https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/g.php?h=509&i=obraz124gct1.jpg

Na samym początku poprosiłam małego o uśmiech i o dziwo zrobił to:

https://imageshack.us

ale już za sekundę wyglądał tak :

https://imageshack.us

Potem aparat padł i najlepsze solo Tritka zostanie tylko w pamięci.

Napisany przez: parasolka wto, 27 lis 2007 - 09:52

fajne przedszkolaczki

a my w domu, ja mam ropne zapalenie ucha i gardła, J oskrzela i płyn w uszach
zawiozę go jutro na chwilę na pasowanie bo szkoda mi że się tak uczył piosenki, a gorączki nie ma i doktor pozwolił

a gdzie podziała się Kitka, i Rozgwiazda znów zginęła, że nie wspomnę o Litce, Magencie, Ani

Napisany przez: grzalka wto, 27 lis 2007 - 10:58

a ja dla ułatwienia mam jutro o 15.30 Andrzejki u Ani w grupie

Napisany przez: parasolka wto, 27 lis 2007 - 13:40

a pasowanie o ktĂłrej?

szkoda że to nie dziś bo bym Ci Ł podesłała

Napisany przez: grzalka wto, 27 lis 2007 - 13:46

pasowanie o 16-tej

Napisany przez: Becix śro, 28 lis 2007 - 09:23

Miluczek! Świetne zdjęcia. Ubawiłam się ta zmianą nastroju Tritka.

U nas nie ma pasowania na przedszkolaka, może na szczęście.

Monika ma zapalenie zatok sitowych. Znowu na antybiotyku. Oczy ma jak bokser po walce.

Napisany przez: grzalka śro, 28 lis 2007 - 09:33

Becix, zdrĂłwka dla Monisi

Ja tak czytam i sie zastanawiam dlaczego moi chłopcy póki co nie chorują, bo nie widzę żadnego logicznego powodu. Co nie znaczy, że się nie cieszę.

U nas pełno śniegu, wczoraj bylismy na sankach, dzisiaj tez idziemy. Zabrałam tez w weekend chłopaków na lodowisko, hehehe.

Napisany przez: Tusiol śro, 28 lis 2007 - 10:05

I jak było, bo ja chcę z Bartkiem iść.

Napisany przez: grzalka śro, 28 lis 2007 - 10:17

było ok, ale nie byli długo, Antek 15 minut, a Alek 10
Ania zaczynała jak miała 4 lata, oni sa rok młodsi, na razie uczyli sie trzymać równowagę na lodzie oraz trochę "nimi pojeżdziłam"- to drugie zdecydowanie bardziej im się podobało

najlepiej jak sa dwie osoby dorosłe

Napisany przez: Tusiol śro, 28 lis 2007 - 10:22

Nie da się. Jasiek jakiś taki jeszcze małosamodzielny .

Napisany przez: grzalka śro, 28 lis 2007 - 10:26

ale mozna Jaska tez wziąc- i wtedy jak Bartek będzie miał dosyć to pójdzie do taty,a Ty sobie pośmigasz jeszcze

Napisany przez: parasolka śro, 28 lis 2007 - 20:11

u nas to samo, dziś już lepiej, no i był na pasowaniu, może potem zdjęcia
byliśmy w AM na konsulatcji larygologicznje w przyszłym tygodniu decyzja co do 3 migdała
nie wiem czy nie za szybko

Napisany przez: parasolka śro, 28 lis 2007 - 21:39

grzałko no i jak Ci wyszło organizacyjnie?

Napisany przez: grzalka śro, 28 lis 2007 - 21:51

dobrze wyszło, najpierw poszłam do Ani na Andrzejki, potem zmieniła mnie teściowa, potem ona pojechała na zebranie emerytów i podrzuciła Anię do sali chłopaków, akurat się załapała na tort

ale ogolnie to cyrk na kółkach, jestem kompletnie wykończona, chociaż chlopcy urządzili histerie dopiero w domu
nie dziwie się, że matki wielodzietne sa najczęsciej patologiczne i piją

Napisany przez: Tusiol śro, 28 lis 2007 - 23:01

Ja chyba muszę pierw odkuć łyżwy z kurzu a potem sama pójść na lodowisko, żeby sobie przypomnieć co i jak. Bo jeszcze pionu nie zachowam i Bartka pociągnę za sobą. Chociaż chyba tego się nie zapomina.

Napisany przez: miluczek czw, 29 lis 2007 - 14:06

Sama bym sobie posmigała na łyżwach, ale dzisiaj zamiast tego czeka mnie o 19:20 ..... dentysta .Ale mam pietra.


Wczorajsza gala wyszła fantastycznie. Matko ilu ludzi przylazło, prezydent miasta i inni oficjele, przez których występ opóźnił się o pół godziny, a biedne dzieci stały w zimnym holu w krótkich rękawkach .

Potem parada, która była naprawdę słodka. Tritek szedł wśród innych, machał chorągiewką, śpiewał i o dziwo się śmiał. Dzieci ze swoich ciał ułożyły na tafli całej hali ogromny napis "MIŚ". Cały czas rozglądał się po trybunach, chyba szukając nas.
Potem była zabawa prowadzona przez misie i myszy (poprzebierani ludzie ). Poszłam bliżej żeby mu zdjęcia popstrykać no i mnie zobaczył, co w konsekwencji zaowocowało rozczuleniem i płaczem "ja chcę iść z tobą do naszego domku" .
Całe szczęście to pod koniec, ale i tak jestem z niego dumna.

Oczywiście poryczałam się jak zobaczyłam swoje (niedawno w końcu urodzone ) dziecko jak maszeruje przed kamerami i śpiewa.
Wzruszyłam się, przecież jeszcze niedawno leżał tylko i machał łapkami i nózkami, a teraz ..... ale leci ten czas.

Zdjęcia mam niezbyt wyraźne bo jak można zbliżyć zwykłą cyfrówką takiego małego ludzika z odległości kilkunastu metrów.
zaraz wstawię, ale potem z kamery zrobię zjęcia, tam zbliżenia były solidniejsze.

Napisany przez: Litka czw, 29 lis 2007 - 14:55

Grzałko uwielbiam Twoje wpisy. Hmm Ciebie by mozna zaliczyć do wielodzietnych matek, nie? tlko nie zacznij pić

Napisany przez: Litka czw, 29 lis 2007 - 14:55

Grzałko uwielbiam Twoje wpisy. Hmm Ciebie by mozna zaliczyć do wielodzietnych matek, nie? tlko nie zacznij pić

Napisany przez: Litka czw, 29 lis 2007 - 14:55

Grzałko uwielbiam Twoje wpisy. Hmm Ciebie by mozna zaliczyć do wielodzietnych matek, nie? tlko nie zacznij pić

Napisany przez: miluczek czw, 29 lis 2007 - 15:24

Lidka jak nie pisze to nie pisze , a jak zacznie to juĹź trzy na raz


mam coraz większego stresa przed dentystą , ale muszę, bo od tygodnia jadę na tabletkach przeciwbólowych.

Nie mam pomysłu na prezent dla moich chłopaków na święta. Jak jeszcze dla małego coś wymyslę, to dla dużego nie mam zupełnie koncepcji.
Myslę, żeby małemu kupić jakąś porządną (metalową najlepiej w miarę dużą) replikę jakiegoś auta. On uwielbia takie "prawdziwe" samochody, ma już ich sporo i naprawdę spędza przy nich dużo czasu.
A co dla duĹźego ???????

Napisany przez: ROZGWIAZDA czw, 29 lis 2007 - 15:27

Miluczek, a Ty nie w pracy???

Napisany przez: miluczek czw, 29 lis 2007 - 15:39

Do końca tygodnia jestem na zwolnieniu (zapalenie oskrzeli), ale jestem z klientami w kontakcie.

No właśnie, czy ja mogę przy antybiotyku brać u dentysty znieczulenie? Czy to nie rzutuje?
Najgorsze jest to, że kaszlę jak gruźlik i na fotelu dentystycznym raczej mi nie przejdzie

Napisany przez: Litka czw, 29 lis 2007 - 15:56

Ło matko, nie wiem czemu tyle razy się wysłało. Chyba z sympatii do Grzałki
Dla Igora już mamy kilka prezentów, śmieciarkę ( co poniedziałek wychodzimy wczesniej do przedszkola, żeby zobaczyć jak przyjeżdża i zabiera śmieci ), kasę i koszyk z produktami do sklepu, zestaw "lekarz" i pewnie jeszcze jakieś auto mu wleci, on kocha auta. Tak to dobre okreslenie KOCHA

Mam problem z Piterkiem, bo on b. lubi gry wszelakie i coś tam mu juz kupiliśmy, ale jakąś zabawkę też bym chciała tylko nie wiem co, bo jego za bardzo nic nie interesuje oprócz tramwajów , te różne rangersy, bionicle go nie biorą, nawet nie wie co to jest.

Rozgwiazda może pomożesz, masz dziecię w podobnym wieku.

Napisany przez: grzalka czw, 29 lis 2007 - 16:24

Dzięki , pisałam o sobie własnie

Napisany przez: Becix pią, 30 lis 2007 - 12:02

Miluk wracaj do zdrowia!

Grzalka! Ja bym Ci raczej teraz nie potowarzyszyła w osuszaniu butelek. Ale mogę podskakiwać i kibicować.

Miałam wczoraj USG. No i będę miała SYNKA!
Tomek od razu urósł o kilka centymetrów i wpadł w euforię. Ja kazałam się traktować jak królową, skoro dziedzica noszę.
Ojciec Tomka ma 2 siostry, Tomek też ma siostrę, więc była cicha nadzieja ze strony teścia i Tomka, że tym razem... No to będą mieli.

Napisany przez: miluczek pią, 30 lis 2007 - 13:14

Beciu, strasznie się cieszę. Chętnie bym Cię teraz przytuliła. Gratulacje dla Ciebie i oczywiście dla dumnego Tomka.
A co Monia na to, że będzie miała braciszka ??


A ja noc miałam koszmarną.
Niby u dentysty wszystko spoko (bo znieczulenie miałam ), za to w nocy myślałam, że zejdę z tego świata. Wyłam wniebogłosy. Przepisany Ketonal forte zadziałał na 2 godziny , dopiero zwykły kupiony nie na receptę Antidol stanął na wysokości zadania. Zatruty nerw zwariował i chciał mnie unicestwić, ale jak na razie jest ok. Za 2 tyg. czeka mnie leczenie kanałowe

Idę trochę ogarnąć mieszkanie i zaczne pakowanie, bo po południu jedziemy do Kalisza .

Napisany przez: Tusiol pią, 30 lis 2007 - 13:20

Super!!!!!!!!!!!!!! Bardzo się cieszę .

Napisany przez: Litka pią, 30 lis 2007 - 13:39

Becix gratulacje

Napisany przez: Alynka pią, 30 lis 2007 - 14:30

Becix, GRATULACJE

osobiście pogratuluje za dwa tygodnie bo dzisiaj nie mogę być na zajęciach:)

i zdrĂłwka Ĺźyczymy wszystkim chorym!!

Napisany przez: miluczek wto, 04 gru 2007 - 21:20

Oj i mnie się dupsko rozrosło , ale sama jestem sobie winna. Siedzę wieczorami przed telewizornią i zajadam się różnymi sałatkami, chipsami, grzankami czosnkowymi.

Kurka wodna jutro muszę na bank kupić coś małemu na Mikołaja. Będę akurat jutro w Bydgoszczy na szkoleniu więc wyskoczę coś kupić.
Pod choinkę prezent już zakupiony https://www.allegro.pl/item276881145_kubus_puchatek_spiewajacy_i_mowiacy_disney.html , tylko w niższej cenie.
W Smyku cena jest podobno porażająca (270 ????) sama nie widziałam, ale mi mówiono.
W Makro kupilismy za 143 zł
Mały jak widzi reklamę tego Puchatka w telewizji, podchodzi do mnie przytula i mówi takim niewinnym słodkim głosikiem "ja bym takiego Puchatka poplosił", cwaniak mały. Mówię mu wtedy żeby był grzeczny to może Mikołaj pod choinkę mu przyniesie (bo u nas chodzi w wigilię Mikołaj a nie Gwiazdor czy inny dziadek mróz ).

W czwartek dzieci idą do kina na "Na fali". Tritek będzie w kinie pierwszy raz. Do tej pory go nie zabieraliśmy bo przy zwykłej bajce usiedzi raptem 10 min.
Poza tym mały boi się głośnych dźwięków, a wiadomo jak jest w kinie , ale zobaczymy. Będę dobrej mysli


Mąż własnie wrócił z lotów, idę mu ryżyk po chińsku odgrzać i muszę zobaczyć jutrzejsze pociągi do Bydzi.

Napisany przez: Becix wto, 04 gru 2007 - 22:08

Dzięki za gratulacje!
Nie miałam kompa, bo mąż zabrał i sobie pojechał z nim na łikend

Oj laski, laski. Znowu przestaję się mieścić w ciuchy. Masakra. Zażyczyłam sobie na prezent ciążowego ciucha, ale jakiegoś ludzkiego, co bym w pracy jak człowiek, a nie jak wieloryb (choć niewiele mi to pomoże zapewne) wyglądała. No i jakieś spodnie muszę zakupić z golfem, bo już tylko w spódnicy chodzę (nie uciska) i mi się szwy rozłażą.

Monia na wieść o braciszku zrobiła minę jak by cytrynę zjadła.
Ale już wieczorem się dopytywała, kiedy się urodzi ten braciszek, a jaki jest już duży, głaszcze mnie po brzuszku, pyta czy ją słyszy. Gada do brzucha, co jest po prostu przesłodkie i strasznie mnie wzrusza. Krzyczy np. "Halo, blacisku, słysys mnie? Cekam na Ciebie!" Albo śpiewa mu piosenki.
A najważniejsze z tego wszystkiego jest to, że ona będzie STARSZA.

Napisany przez: grzalka wto, 04 gru 2007 - 22:19

Becix, pięknie Ci Monia zareagowała. Ja nie będę pisać jak zareagowała Ania, żeby nie psuć nastroju.

Chłopaki w przedszkolu podobno sa obaj niegrzeczni (tak twierdzi ich pani) a ja z pewnym wstydem skonstatowałam, że bardziej mnie martwiło, jak pani Ani mówiła, że Ania to najgrzeczniejsza dziewczynka w grupie.

Mam jedne fajne dżinsy ciązowe, chcesz Becia?

Napisany przez: grzalka wto, 04 gru 2007 - 22:27

Smoczki wyrzuciłam ponad rok temu, pampek na noc zakładam Alusiowi jak się więcej napije.

Rady:
1.smoczek wywal i przeczekaj nałogowca
2. pampek zakładaj, sam wyrośnie

Napisany przez: parasolka wto, 04 gru 2007 - 22:41

u mnie takoĹź samo

Becia w Młynie jest sklep ciążowy /spodnie ok 120 zł/ gdzie maja ciuchy pracowe baardzo fajne i taki fason że mam dwie pary które noszę chyba od 5-6 m do dziś
a jak Monia ze zdrowiem, J super po augmentinie /niestety/ i inhalacjach, w Piątek konsulatacja laryngologiczna

Napisany przez: Alynka śro, 05 gru 2007 - 07:57

Miluk no jesteś pierwszą osobą, która tak jak ja tłumaczy dzieciom, że nie Gwiazdor tylko Mikołaj przynosi prezenty w czasie Wigilii wszyscy ciągle mnie poprawiają, że Mikołaj to do butów prezenty nosi a potem to Gwiazdor chodzi oczywiście uroczo się wtedy uśmiecham i znowu powtarzam, że my Gwiazdora nie znamy

a co do odpieluszania nocnego to my chyba do matury będziemy z tym czekać w dzień sikanie do nocnika przyszło szybko i łatwo i od prawie dwóch lat nie korzystamy z pieluch a na noc porażka.

Napisany przez: Tusiol śro, 05 gru 2007 - 12:39

A mówiłam, żebyś przyszła do mnie i zobaczyła te ubrania, które pochowałam na wypadek trzeciego .

Napisany przez: parasolka śro, 05 gru 2007 - 13:35

Jędrek się wprawia
chłopaki Tusiola
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Litka śro, 05 gru 2007 - 13:44

to kto przychodzi do was w Wigilię? Hę Bo do nas Gwiazdor, a jutro Mikołaj. ciekawe z jakiej racji Mikołaj by miał 2 razy domy oblatywać

Napisany przez: miluczek śro, 05 gru 2007 - 14:20

Nie wiem jak to jest, ale od zawsze Świeta bożego narodzenia kojarzyły się z Mikołajem. Nawet w filmach jest Mikołaj a nie jakiś Gwiazdor.
A swoja drogą kim jest ten Gwiazdor, jak wygląda, bo go nigdy nie pokazywali. Chyba nie wszędzie zrobił karierę
Z resztą najważniejsze żeby dzieci dzieci były zadowolone z prezentów czy przyniesie je sam Św. Mikołaj, czy Gwiazdor.

Co do pampów, to u nas podobnie. W dzień sikanie do kibelka (z nocnika nigdy nie korzystał), a w nocy czasem pamp suchy, a czasem przebieram go w środku nocy, bo się zaleje. Także różnie z tym bywa, więc pampersy nadal są obecne w naszym życiu. chociaż zdecydowanie mniej na nie wydajemy

Napisany przez: parasolka śro, 05 gru 2007 - 15:01

u nas jest mały Mikołaj i duży

Napisany przez: ROZGWIAZDA śro, 05 gru 2007 - 15:06

A u nas jutro: Mikołaj a w Wigilię: Dzieciątko. O!

Napisany przez: ROZGWIAZDA śro, 05 gru 2007 - 15:09

Parasolko, Ty już niedługo rodzisz

Wstaw jakieś zdjęcie z brzuszkiem.

Napisany przez: parasolka śro, 05 gru 2007 - 15:12

nie mam aktualnych zbytni,
ostatni jak mi Tusiol robiła to brzucha zbytnio nie widać

Napisany przez: Alynka śro, 05 gru 2007 - 15:13

o u mnie też tak jest mały Mikołaj przynosi mały upominek do buta a duży Mikołaj przynosi prezent pod choinkę na Wigilię

a Jędrek pięknie się wprawia w rolę starszego brata

Napisany przez: parasolka pią, 07 gru 2007 - 12:40

Jędrek w Poniedziałek 17.12 będzie miał wycięty migdał, tak więc ja nie mogę się rozpakowac przed terminem, on nie będzie chodził cały grudzień do przedszkola i jeszcze trochę w styczniu - więc oszaleję z dwójką w domu
i jeszcze mam nerw związany z zabiegiem

Napisany przez: justyna-8 pią, 07 gru 2007 - 14:54

No i przywitałam się w starym wątku. Coś mi padło na oczy
A odnośnie pampków to Antek przestał na początku lipca sikać z dnia na dzień i od razu zdjęłam na noc. Smoczek był pogryziony i mu zagroziłam, że jak zrobi dziurę to wyrzucamy do śmieci. leżał, patrzył mi w oczy, wygryzał dziurę i jeszcze pomagał sobie palcem. Sam go wywalił.

Napisany przez: justyna-8 pią, 07 gru 2007 - 14:55

A tutaj w okolicach Rzeszowa (Łańcut, Głogów Młp. na gwiadkę nie ma prezentów, tylko na mikołajki są wypasione). A pomysł z małym i dużym Mikołajem kupuję, już wiem jak wybrnąć z tych dwóch Mikołajów.

Napisany przez: parasolka pią, 07 gru 2007 - 19:06

Blue - trzeci migdał u dorosłych raczej zanika, chyba że masz problemy z tymi normalnymi to można ciachnąć

Drugi synek będzie Tymon i właśnie dziś pan doktor powiedział że w/g niego porodu raczej wcześniej nie będzie
a waży kolega 3650 więć niezły klocek

Napisany przez: miluczek pią, 07 gru 2007 - 19:13

Parasolki synek ma mieć na imię Tymon

A ja zostaję na dzisiejszy wieczór słomiana wdową. Buczo idzie z kumplami na melanż dzisiaj robię mu łóżko w duzym pokoju, nie będę spała z pijakiem

Blucha, co tak rzadko jesteś?? Przywołuję cię do porządku :nie nie!

Napisany przez: Tusiol pią, 07 gru 2007 - 19:58

Parasolko, życzę, żeby Tymon był taki spokojny jak Jachu po urodzeniu. To wtedy będzie dobrze. Teraz już się rozruszał troszkę, ale początki bajka.
Trzymam kciuki!!!!!!!!

Napisany przez: miluczek pią, 07 gru 2007 - 20:41

Mały do 8 miesiąca był cudownym, absolutnie nieabsorbującym dzieckiem.
Moje macierzyństwo polegało wtedy głównie na pielęgnacji, karmieniu i zabawie z małym. Bajka.
Koleżanki pytały mnie czy ciężko jest z takim małym dzieckiem, a ja zastanawiałam się jak takie wczesne macierzyństwo może być męczące.
Byłam wyspana, miałam czas na ugotowanie, posprzątanie (pod warunkiem, że mi się chciało ) i poprasowanie.

Potem jak młody zaczął się poruszać samodzielnie zaczął się western
Całe szczęście teraz już wyspokojniał, chociaż ma jeszcze napady wściekłości i nieopanowanego szaleństwa.

Par, żeby Tymek był taki jak Tritek na początku, to będziesz miała luzik.

Napisany przez: Becix pią, 07 gru 2007 - 22:57

No pewnie, że tak. Ale Ty Grzalka szczuplak jesteś, a ze mnie się babsko teraz zrobiło niezłe i pewnie niedobre będą.

Napisany przez: Becix pią, 07 gru 2007 - 23:05

Oglądałam trochę spodni na allegro, tańsze są. Zobaczę jeszcze. Fakt faktem, że za miesiąc już będę ich naprawdę potrzebować. A jeszcze jak się zima zrobi to na te balerony jeszcze rajtki trzeba będzie ubrać. Fuuuuuuj!
Współczuję Ci Aga tych przeżyć z Jędrkiem przed samym porodem. I weź tu nie urodź z tych nerw!

Monia po augmentinie jak ręką odjął zatoki. Oczy na drugi dzień też przestały ropieć. W poniedziałek idzie do przedszkola. Zobaczymy jak długo pochodzi. Hmmmm

Tusiol! Ja się wybieram do Cię oczywiście. Wózek muszę Wam oddać i w ogóle chcę Cię ujrzeć . Ale jakoś tak mi się nie składa, bo Tomek ciągle wyjeżdża, Monia chora i tak w kółko.
W ogóle stwierdziłam ostatnio oglądając tv, że Tatiana Okupnik to cały Tusiol. O! I tu zaszedł komplement, żeby nie było.

Napisany przez: Becix pią, 07 gru 2007 - 23:07

Jejuuuuuu!!!
A ile ważył Jędrek po urodzeniu?

Napisany przez: Becix pią, 07 gru 2007 - 23:09

I u nas też jest dwóch Mikołajów, ale bez zróżnicowania wzrostu.
Po prostu jeden ma mniej czasu i tylko wkłada prezenty w buty i ucieka, a drugi przychodzi z wizytą.

Napisany przez: miluczek pią, 07 gru 2007 - 23:15

Bingo!!! To samo kiedyś z Buczem powiedzieliśmy. Uśmiech identyczny.

A teraz zobaczcie hit mojego syna. Zawsze przed spaniem każe sobie włączyć i cieszy się jak....dziecko https://pl.youtube.com/watch?v=Vl3b2FsS4S8
Mówi, że jedna pani śpiewa ładnie a "dluga bzitko".

Napisany przez: miluczek pią, 07 gru 2007 - 23:19

u Bucza Mikołaj zostawiał prezenty w butach, a u mnie pod poduszką, tak więc Tritek dostaje jeden prezent w bucikach (albo koło nich), a drugi (słodycze) kładziemy mu do łóżeczka i jak się budzi to od razu oczy ma takie .

Napisany przez: Tusiol pią, 07 gru 2007 - 23:40

No Wy baby to z byka pospadałyście chyba . Dawno mnie nie widziałyście.
No ale nie obraziłabym się, jakbym miała coś z niej .

Napisany przez: miluczek pią, 07 gru 2007 - 23:56

No ja prawie 4 miechy i mam nadzieję, że wiosną się zobaczymy. Tym razem Wy u nas całą czwórką.

Napisany przez: parasolka sob, 08 gru 2007 - 19:36

J ważył 3790

u Jędrka po augmentinie też jak ręką odjął, co z tegojednka skoro laryngolog mówi że w jego ocenie jest byle jak, mimo braku zewnętrznych objawów /poza "niedosłuchem" bo płyn nadal w uszach/

Napisany przez: justyna-8 pon, 10 gru 2007 - 11:04

ZdrĂłwka dla dzieci

Napisany przez: grzalka pon, 10 gru 2007 - 11:17

Justyna, witaj znowu

U nas jest ten sam Mikołaj, raz do buta, drugi raz pod choinke.

Z nowości: Alusiowi się udało wczoraj wpaść głową do kałuży, przyznacie, że to pewien wyczyn

Napisany przez: Kitka* pon, 10 gru 2007 - 13:08

Hejo!
Długo mnie nie było, bo komp znowu był w naprawie. Tym razem stał 3 tyg. w Poznaniu w firmie specjalizującej się w sprzęcie i oprogramowaniu dla niewidomych i słabowidzących. Miałam nadzieję, że w końcu doprowadzą go do porządku, ale po 3 tyg. zabrałam go do domu-nie mieli na niego czasu Mogłabym sobie tak jeszcze czekać i czekać, a ja potrzebuję mieć go w domu, a nie żeby mi się kurzył gdzieś w poczekalni. Tak mnie wkurzyli, że chyba zażalenie napiszę do centrali tej firmy. W końcu miałam za naprawę zapłacić i to nie mało, a oni nie mają czasu Nie mają też niestety konkurencji

Poza tym... przeprowadzamy się... do rodziców...
Tak się przed tym broniłam, ale musiałam skapitulować. Nie mogę całe życie tak się bujać na luzie, bez pracy. Tam mam przejąć sklep. M rezygnuje tu z pracy, co nawet go cieszy. Zaczynamy nowe życie.

Napisany przez: Kitka* pon, 10 gru 2007 - 13:09

Moje gratulacje i najszczersze wyrazy uznania

Napisany przez: grzalka pon, 10 gru 2007 - 21:08

plany emgracyjne chwilowo wstrzymane, poniewaĹź
1. wygrała platforma
2. lekarze zaczynają więcej zarabiać

a o wszawicy to wiem, mam kuzynkę w Bradford, jej córki już złapały to świństwo kilka razy, w ogole jej opowieści chwilami mnie szokują, zwłaszcza, jeślki chodzi o dzieci i młodzież

Napisany przez: parasolka pon, 10 gru 2007 - 21:14

o i to mnie jakoś ucieszyło

poza tym jest do dooopy

Napisany przez: Mika pon, 10 gru 2007 - 22:00

Kochana,w takim razie my podążamy za innymi krajami UE,bo i u nas nie jest kolorowo
dopiero co w tv mĂłwili o epidemii wszy
plaga czy co? w każdym bądź razie w warszawskich przedszkolach są,w Jaśkowym również
ja mam paranoję,bo w zeszłym roku też były -miałam taka schizę,że tymi szamponami myłam głowę co 2 dni po czym włosy wychodziły mi garściami,prałam wszystko codzienie
na samą myśl znów mnie swędzi

Napisany przez: grabinka wto, 11 gru 2007 - 10:55

W Toruniu niestety teĹź .Oficjalny komunikat podano w lokalnej prasie i radio .
Faktycznie jakaś plaga.Tesciowa mieszkająca na Bawarii od 2 lat informuje mnie,że u nich w szkołach potworna wszawica .Normalnie szok.
Mika jak ja myslę o tym badz mówię to też cały czas z ręką na głowie

Napisany przez: grzalka wto, 11 gru 2007 - 12:44

z tego co mówiła kuzynka jest tak jak mówisz- rodzice maja w odwłoku i specjalnie się nie przykładają do tępienia, ponoć są nawet specjalne punkty usługowe do tępienia wszy na mieście

tak to jest jak państwo myśli za obywatela, wtedy narząd niewykorzystywany zanika, zgodnie z zasadami ewolucji

Napisany przez: parasolka wto, 11 gru 2007 - 18:38

porodĂłwka

Napisany przez: Tusiol wto, 11 gru 2007 - 19:17

E no Ty to dopiero masz fantazję . Plany niezłe.

Napisany przez: parasolka śro, 12 gru 2007 - 14:05

chciałbym urodzić przed świętami ale to pewnie niemożliwe

Napisany przez: Kitka* śro, 12 gru 2007 - 14:42

A ja myślałam, że nic nie piszecie, a tym czasem nie dostawałam powiadomień
Aaa, bo se nie włączyłam w nowym wątku

Ja na Sylwestra nic nie planuję i właściwie to nawet nie mam ochoty na żadne imprezy. W ogóle ostatnio nie chce mi się nigdzie wychodzić ani udzielać się towarzysko. To do mnie nie podobne Najlepiej czuję się w domu z moimi facetami. M za to przeciwnie, ma ochotę na sylwestrową zabawę. Dostaliśmy już nawet propozycję od mojej przyjaciółki, żebyśmy poszli z nimi, ale nic jej nie obiecywałam. Czy to jakiś syndrom wieku wczesnośredniego?

Napisany przez: Kitka* śro, 12 gru 2007 - 14:47

no jak to? Only 12 days to go! Urodzisz w Wigilię, powiedzmy, z rana albo ze 2 dni wcześniej, to Święta spędziłabyś już w domu

Napisany przez: parasolka czw, 13 gru 2007 - 13:38

ktoś zamawiał - pewnie jedne z ostatnich zdjęć - mam nadzieję

https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

a tu Jedrek pasowanie na przedszkolaka i "zima" w Gdańsku

https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: ROZGWIAZDA czw, 13 gru 2007 - 14:23

Parasolko, moja ciekawość została zaspokojona.

Wyglądasz kwitnąco!

Napisany przez: Kitka* czw, 13 gru 2007 - 14:30

Bardzo fajbie wyglądasz, Parasolko

U nas dzis pada śnieg, ale wszystko się zaraz topi. Mogłaby już przyjść ta zima, słoneczna, śnieżna, lekko mroźna. Zeby w Święta znowu nie było tak łyso. Bo jak to wygląda, domy, choinki przed domami ustrojone, świecące, a śniegu ni ma Podobno jak Barbary po wodzie, to Święta po lodzie. Chyba, że stare ludowe przysłowia nie sprawdzają się już w XXI wieku.

Dominik sukcesywnie pogrąża się w telefonomanii. Ciągle ogląda ulotki reklamowe wszystkich sieci komórkowych. Jak tylko M przekracza próg mieszkania, natychmiast chce go zaciągnąć do komputera, żeby w internecie pooglądać telefony (ja nie dałam się w to wrobić ) Zagląda przez ramię, np. na przystanku, obcym ludziom piszącym sms-y, żeby sprawdzić jaki to model Szaleństwo poprostu. Teraz też siedzi w drugim pokoju i na głos wymienia oglądane aparaty-"siamsiung ef cista, siony enikson wu piećset piędziesiot i z mp czi i kamela..."

Napisany przez: parasolka czw, 13 gru 2007 - 14:32

kwitnąco - jak pączek w maśle

Napisany przez: ROZGWIAZDA czw, 13 gru 2007 - 15:27

czyli bardzo apetycznie

Napisany przez: Litka czw, 13 gru 2007 - 15:52

Blue pisała o wszach ostatnio. Sa już u nas w przedszkolu Już mnie wszystko swędzi. Jedna dziewczynka, która miała została odesłana do domu, ale ja i tak zaraz zmyję dzieciakom głowy. Przeglądałam im włowy i oczywiście już widziałam tam wszy chociaż ich nie mają. Ech...

Napisany przez: parasolka sob, 15 gru 2007 - 18:39

J będzie chyba jednak miał zabieg usunięcia 3 migdała, dziś się zakwalifikował, został przyjety i jest "na przepustce"
trzymajci kciuki w Poniedziałek

Napisany przez: grzalka sob, 15 gru 2007 - 18:54

Będziemy trzymać

Ale macie fajne ślizgawki w Gdańsku, to na takim zwykłym placu zabaw?

Napisany przez: parasolka sob, 15 gru 2007 - 19:23

ta ślizgawka nad morzem - koło tawerny Papaj

Napisany przez: Tusiol nie, 16 gru 2007 - 22:42

Prasolko, trzymam kciuki!!!

Napisany przez: grzalka nie, 16 gru 2007 - 23:17

JuĹź? PrzecieĹź jeszcze niedziela....

Napisany przez: Tusiol nie, 16 gru 2007 - 23:22

No ba .

Napisany przez: grzalka pon, 17 gru 2007 - 15:28

Parasolko i co? JuĹź po zabiegu?

Napisany przez: Tusiol pon, 17 gru 2007 - 17:02

Jak pisałam koło 10 to był po i wybudzał się.
Agnieszka pisała, że wszystko OK.

Napisany przez: parasolka pon, 17 gru 2007 - 19:33

Jesteśmy już w domu, wyszliśmy w sumie na własne życzenie ale przy prywatnej zgodzie profesora S
J zniósł wszystko bardzo dzielnie, najgorzej było po głupim jasiu bo po początkowej ospałości był bardzo pobudzony, podarł na Ł fartuch i rozrabiał jak pijany zając
Ł był z nim do końca na sali operacyjnej, potem po zabiegu przyniósł go lekarz, wycieli mu tylko 3 migdał i ściągneli płyn z uszu, było trochę marudzenia, płaczu, ale w sumie bardzo malutko krwi odkrztuszał, doszedł do siebie bardzo szybko i w zasadzie /niestety/ nie zasnął, po 15 wyszliśmy i zasnął w samochodzie, w domu zjadł trzy serki
śmiejemy się, że naprawili nam dziecko nie w tą strone, my jedliśmy na szybko frytki z kurczakiem i J tak się dopraszał / normalenie nie lubi /, że podziabałam mu te frytki ze środka miękie i ciupeńkie kawałeczki kurczaka - jadł az mu sie uszy trzęsły
oddział przyjazny dla dzieci i rodziców choć warunki fatalne
no ale w końcu mogę rodzić , może po tym dzisiejszym siedzeniu na twardym krzesle cały dzień coś się ruszy

Napisany przez: ana wto, 18 gru 2007 - 11:12

parasolko to dobrze, że wszystko O.K. w czerwcu napatrzyłam się na dziewczynkę która miała wycinany migdał i bardzo krwawiła. leżała na sali obok W.
krzesło pewnie pomoże! podziwiam Cie za sprawność:)

Napisany przez: parasolka wto, 18 gru 2007 - 13:44

sprawność co to jest sprawność

Napisany przez: grzalka śro, 19 gru 2007 - 13:43

w piątek jedziemy do Gdyni na święta, trzymajcie kciuki, bo zimą jeszcze takiej trasy sama z dziecmi nie przemierzałam
oby nie padał śnieg i oby nie było ślisko

Napisany przez: parasolka śro, 19 gru 2007 - 15:00

grzałko nie wiem jak u was ale u nas raczej wiosennie

może spotkamy -po świętach - się nad morzem na placu zabaw- jak nie urodzę

Napisany przez: grzalka śro, 19 gru 2007 - 19:42

będę do 30-tego, więc- jak nie urodzisz- to chętnie

Napisany przez: parasolka śro, 19 gru 2007 - 21:43

szczepicie dzieci na ospę??
dziś pielęgniarka mówiła mi że w tym roku jakaś paskudna odmiana z duzymi wykwitami
wysyp wyryziała się "jak zwykle w styczniu"
myślę o tym również ze względu na Tymona

Napisany przez: parasolka śro, 19 gru 2007 - 21:43

ok
naładuj komórkę

Napisany przez: grzalka śro, 19 gru 2007 - 22:00

hehe, nic z tego, ukradli mi ze 2 tygodnie temu

Napisany przez: parasolka śro, 19 gru 2007 - 22:49

no to jak się zmówimy

Napisany przez: grzalka czw, 20 gru 2007 - 06:36

napiszesz mi swój numer na pw i zadzwonię do Ciebie z domu (o ile nie urodzisz )

no i będę miała internet, bo rodzice komputerowi są

Napisany przez: Alynka pią, 21 gru 2007 - 13:05

chciałabym życzyć Wam z okazji tych Świąt przede wszystkim zdrowia dla Was i Waszych rodzin i uśmiechu na twarzach i żeby kolejny rok przyniósł Wam spełnienie marzeń.
no i żeby pod choinką leżało tyle prezentów ile tylko się zmieści

a teraz jeszcze chwila i spadam do domu

i do usłyszenia w Nowym Roku

Alynka z rodziną

Napisany przez: grzalka sob, 22 gru 2007 - 18:35

trasa z Olsztyna do Gdańska zajmuje mniej więcej tyle samo czasu co przejazd ulicą Armii Krajowej w Gdańsku

ale za to w Gdyni na plazy jest nowy fajniutki plac zabaw

pozdrawiam jeszcze przedświątecznie

Napisany przez: Magenta nie, 23 gru 2007 - 13:26

Hej!

My na Wigilię idziemy do Teściowej a potem do moich rodziców. Jacek nie mógł sobie odpuścić zjedzenia karpia z moim tatą . Dzieciaki zdrowe, ale mają tyle energi, że kłócą się non stop . Padam na pysk, kiedy są razem w domu.

U nas już świątecznie...

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Magenta

Napisany przez: parasolka nie, 23 gru 2007 - 22:27

Mag u Was jak zwykle pięknie

u mnie bez zmian, teraz chciałbym Wigilię spędzić w domu, a potem już rodzic
na szczęście nie muszę nić robić choć Wigilia u nas bo jak bym miała coś robić to chyba sama siebie odwiozłąbym na porodówkę,
dyszę, sapię i wszystko mnie boli i ciągnie
no dobra nie narzekam

dziewczyny - spełnienia marzeń i wszystkiego co najlepsze na te Święta

Napisany przez: Magenta pon, 24 gru 2007 - 08:49

Dziękuję!!!

A na te święta spokoju, miłości, zdrowia a specjalnie dla Parasolki zdrowego Tymona !!!

Magenta

Napisany przez: Tusiol pon, 24 gru 2007 - 10:55

Ja tak nieśmiało pozwolę sobie napisać.
Zgodnie z Ĺźyczeniem Parasolka na porodĂłwce.

Napisany przez: grzalka pon, 24 gru 2007 - 11:07

no nie, chyba w wigilie sie nie urodzi......

Napisany przez: Magenta pon, 24 gru 2007 - 11:13

Rany, ale wiadomość!!! Trzymam kciuki!!!
Magenta

Napisany przez: Tusiol pon, 24 gru 2007 - 12:18

Tymon na świecie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
3970 g i 57 cm. Kawał chłopa!

Napisany przez: grzalka pon, 24 gru 2007 - 13:27

ale super

Tusiol przekaĹź gratulacje

Napisany przez: Magenta pon, 24 gru 2007 - 14:14

Jeszcze jakby Tymon w pakiecie był Adamem, byłoby w jednym dniu wszystko zaliczone . Szczere gratulacje!!!

Magenta

Napisany przez: Magdula śro, 26 gru 2007 - 12:26

Gratulacje dla Parasolki!

Napisany przez: Becix czw, 27 gru 2007 - 14:56

Ja też gratuluję Parasolce i zazdroszczę.
To znaczy nie zazdroszczę, że w Wigilię, tylko że w ogóle.

Przede mną ta gorsza połowa ciąży, po świętach wywaliło mi brzuch i już mi się zrobiło ciężko.
Chcę urodzić i zapomnieć, że istnieje taki wynalazek jak ciąża.

Napisany przez: Kitka* czw, 27 gru 2007 - 18:07

Witam (nareszcie) poświątecznie.
Piszę z nowego-starego miejsca, choć jeszcze nie ze swojego komputera.
Przeprowadzka jeszcze się nie zakończyła. Kupujemy nowe meble do wszystkich pokoi, ale na zrealizowanie zamówinia trzeba czekać do końca stycznia co najmniej . Tak więc na razie siedzimy na starych gratach moich rodziców. Musimy przemalować Dominika pokój i w ogóle nie wiadomo w co ręce włożyć. Nie cierpię takiej prowizorki, ale jakoś trzeba przetrwać. M dość ciężko znosi przeprowadzkę ze swojego rodzinnego miasteczka na wieś. Przez kilka dni chodził przygnębiony. Mnie przez to też nie jest łaywo. Przyzwyczaiłam się do swojej "rudery" i do swojego życia. Wolę tam nie jeździć, bo ryczeć mi się chce.
Powoli jednak wydaje mi się, że idzie ku lepszemu, tzn. samopoczucie lepsze nam wraca i nadzaieja, że jednak tu będzie nam dobrze.
Za to Dominik nie ma żadnych dylematów. Całe dnie spędza z Sandrą u nas albo na górze i jest cały szczęśliwy. We wrześniu mają iść razem do przedszkola

Życzę Wam, żeby nadchodzący rok był lepszy od poprzedniego.

Parasolko, gratuluję syneczka!

Napisany przez: wera1000 pią, 28 gru 2007 - 00:11

Parasolko wszystkiego dobrego dla całej twojej rodzinki, bardzo się cieszę że Tymon jest już na świecie

Gratulaje dla Becix i jej małego fasolka

U nas po staremu tyle ze w większym składzie bo dołączyli do nas jeszcze moja siostra z narzeczonym, przez to Bartek stał się delikatnie ujmując niegrzeczny, ciągle mu czegoś zabraniam i nie mogę za nim nadążyć, mała masakra

Cały czas też staramy się o drugie dzieciątko i w planach mamy kredyt na nasze gniazdko, ale nie wiadomo jak to wszystko wyjdzie.

Pozdrawiam i mam nadzieję że uda mi się częściej odzywać bo jakoś mnie zawsze tutaj ciągnie

Napisany przez: parasolka pią, 28 gru 2007 - 13:41

Dzięki dziewczyny

J był wczoraj na kontroli po zabiegu - jest super, zero płynu w uszach, zero kataru, piękne gardło

zobaczymy jak wróci do przedszkola - jak będzie przebiegała następna infekacja

powoli się organizuję, dochodzę do siebie, nie jest najgorzej ale co tu mówić po 4 dniach
Jędrek obcałowuje brata i głaszcza choć widzę że sytuacja trochę go przerasta
i chciałby żeby mama była tylko jego i stara się zrozumieć że nie jest już sam

Napisany przez: grzalka sob, 29 gru 2007 - 19:15

Parasolko, może jakieś fotki juniora młodszego?

a tu nasze znadmorza świąteczne:

https://www.fotosik.pl

Alek, usmiechnij się!

https://www.fotosik.pl

Ania świąteczna

https://www.fotosik.pl

Ania codzienna

https://www.fotosik.pl

Antek na plaĹźy

https://www.fotosik.pl

i troje na huśtawce:

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: ana pon, 31 gru 2007 - 20:17

słyszałam ostanio taką opowieśc: pokazuje cudzoziemka Polce idącą z przeciwka kobietę i mówi, że to Polka. ta zrobiła wielkie oczy i pytą ją jak poznała, że to nie np. Włoszka, czy Francuska. okazłao się, że po minie i po tym jak się rusza:) podobno jesteśmy bardzo zestresowanym narodem. myślę, że jest w tym dużo prawdy.

MIŁOŚCI I SZCZĘŚCIA I TYLKO MIŁYCH NIESPODZIANEK W NOWEM ROKU!!!


Nie lubię tej gorączki Sylwestrowej...

Napisany przez: parasolka wto, 01 sty 2008 - 21:28

jak by nie chciało wam się szukać

krĂłtka relacja
4 rano -odeszły wody
https://www.fotosik.pl
urodziłem się
https://www.fotosik.pl
w domu - synki dwa
https://www.fotosik.pl
i galeria
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: parasolka wto, 01 sty 2008 - 21:29

I wszystkiego dobrego w nowy roku...

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: ana wto, 01 sty 2008 - 22:27

Gratuluję podwójna Mamo!
Młodszy synek chyba bardziej do Ciebie podobny, bo J. to wygląda mi na kopię Taty:)

Ciekawe jak T. będzie reagował na prezenty: jeden od Mikołaja a drugi urodzinowy

Napisany przez: justyna-8 śro, 02 sty 2008 - 11:04

Parasolko gratuluję.

A wszystkim życzę SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU.

Napisany przez: Tusiol śro, 02 sty 2008 - 14:48

Świetne zdjęcia!!!! I jak to jest, że czyjeś porody rozczulają mnie bardziej niż moje własne.
To z paluszkiem prześliczne!!!

Napisany przez: wera1000 śro, 02 sty 2008 - 23:07

Tymon przesłodki, takie zdjątka są najbardziej wzruszające.

My znowu walczymy z fochami, Bartek się rozkręca w towarzystwie i czasami nie mogę go ogarnąć, a do przedszkola idzie od września, mam tylko nadzieję że nie zwariuję do tego czasu hi hi ...

Wszystkim babeczkom Najlepszego Nowego Roku :!: :!: :!:

Napisany przez: Becix pią, 04 sty 2008 - 10:33

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

Agnieszko, Tymon taki słodki, że aż mi się takiego zachciało.
Faktycznie podobny do Ciebie. I jak sobie radzicie z pierwszym nie-Skorpionem w rodzinie??

Grzalko! Zdjęcia ekstra! Najbardziej mi się podoba to na huśtawce. Świetne masz dzieciaki.

Napisany przez: parasolka pią, 04 sty 2008 - 18:03

coś jest w powiedzeniu, że drugie dziecko jest spokojniejsze, Tymon śpi w swoim łóżeczku, /J długo nie spał chyba po 2 miesiącach/, nie domaga się uwagi, jak nie śpi to lezy i się rozgląda, kilka nocy gorszych - ale do przeżycia, tylko słabiej je niż J - leniuch jest do ssania

teraz nieco niefajnie, Ł ma anginę z 40 stopniowa gorączką - dziś juz lepiej, J sprzedany do dziadków bo nie ma go kto do przedszkola zaprowadzić - tęskni okrutnie, a ja wszystko sama
no ale nic - za parę dni będzie lepiej

a Jak Monia - chodzi do przedszkola?

Napisany przez: Kitka* wto, 08 sty 2008 - 18:32

Nadal nie mam dostępu do netu, więc rzadko zaglądam.
Ale TO muszę Wam powiedzieć
Spóźnała mi się @, zrobiłam test-dwie różowe kreseczki Wczoraj potwierdziłam swoje przeczucia-szósty tydzień.

Doprawdy, nie wiem, jak to się stało

Nieplanowane, ale... jesteśmy gotowi je pokochać tak, jak Dominika.
Niby to naturalna kolej rzeczy, że ma się kilkoro dzieci, ale ja już przyzwyczaiłam się do myśli, że poprzestaniemy na jednym.

Takie zmiany! nie spodziewałam się.

Napisany przez: Litka wto, 08 sty 2008 - 18:47

Gratulacje, Dominik będzie miał rodzeństwo super. Spokojnej ciąży. Ale ci zazdroszczę

Napisany przez: Becix śro, 09 sty 2008 - 08:58

Kitka!!! Moje gratulacje!!! Będziemy miały rówieśników!!!
Nie łam się, żadne z moich dzieci nie było planowane.

Miałam wczoraj wizytę u mojego gina i znowu potwierdził chłopaka.
Ale nie tylko płeć dziecka w tej ciąży jest inna. Na obecnym etapie mam 5 kg więcej, niż z Moniką.

Monia aktualnie przeziębiona i siedzi z opiekunkami różnymi, ale bierze same syropki. Ostatnio każda choroba kończyła się antybiotykiem, więc jest nie najgorzej. W sobotę bal, w niedzielę urodziny kolegi, więc musi być zdrowa.

Napisany przez: Lady śro, 09 sty 2008 - 09:09

Cześć dziewczyny

Becix GRATULACJE !!! weszłam na forum zobaczyć, podczytać co u ciebie a tu widze suwaczek, pozdrawiam serdecznie i zdrówka dla Monisi

dla wszystkich Szczęsliwego Owocnego Nowego Roku

Napisany przez: parasolka śro, 09 sty 2008 - 10:08

Kitka wielkie gratualcje!!

Napisany przez: Magenta śro, 09 sty 2008 - 21:08

Kitka, wspaniała wiadomość . Życzę bezproblemowych 9 miesięcy .

Magenta

Napisany przez: annalda śro, 09 sty 2008 - 22:04

Kitka, i ode mnie wielkie gratulacje

Napisany przez: Tusiol śro, 09 sty 2008 - 22:20

Kitka, gratulacje!!!!!!!!!

Napisany przez: Becix śro, 09 sty 2008 - 22:49

Dzięki Lady! Ja też nie wiem, jak to się stało.
W każdym razie wydaje mi się, że rodzić już umiem i do szkoły rodzenia p.Marii się nie wybieram.

Napisany przez: justyna-8 czw, 10 sty 2008 - 10:38

Kitka, gratulacje.

Napisany przez: wera1000 pią, 11 sty 2008 - 17:59

Kitka serdecznie gratulacje kochana, bardzo się cieszę

Napisany przez: ana nie, 13 sty 2008 - 10:41

Gratuluję Kitko!
Fanie, że Dominik będzie miał rodzeństwo:)

Napisany przez: Alynka pon, 14 sty 2008 - 08:23

Parasolko, gratuluję ślicznego synusia

Kitka* życzę spokojnej i bezproblemowej ciąży

cisza tu straszna, dawno nie zaglądałam, spodziewałam się dnia nadrabiania zaległości a tu tak cichutko.

u nas w przedszkolu przygotowania do Dnia Babci i Dziadka, dzieci uczą się w domu roli (rolę ma tylko Ada ale Adam uczy sie razem z Nią bo tez chce zagrać ).

Napisany przez: Tusiol pon, 14 sty 2008 - 11:48

Miluki wyszli już ze szpitala. Ale nic więcej nie wiem. Bartek miał zapalenie płuc i w szpitlu rota złapał.

Napisany przez: wera1000 pią, 18 sty 2008 - 21:53

Kitka tak ci gratulowałam a tu prosze sama jestem w ciąży

Napisany przez: parasolka pią, 18 sty 2008 - 22:30

Wera gratualcje wielkie - spokojniej ciąży:)

Bylismy z J u ortopedy - na skutek sugestii nowego dokładnego pediatry - podejrzewał on koślawość kolan - ta okazała się fizjologiczna, koslawość stępu okazała się być prawdopodobnie wiotkością ścięgna achillesa
niestety J ma tzw kurzą klatkę piersiową - wysklepione dolne żebra, to prawdopodobnie dyskretna krzywica, znów wróciliśmy do D3, zalecany jest też basen, i ćwiczenia nóg
kurcze dlaczego nie był badany dotąd tak dokładnie - nóż się w kieszeni otwiera

Napisany przez: Becix pią, 18 sty 2008 - 23:27

Super Wera, moje gratulacje!!! Udało się znaczy. Eeeekstra!

A ja "zaraziłam" ciążą moją kotkę.

Napisany przez: wera1000 sob, 19 sty 2008 - 11:50

Nawet nie wiecie jak się cieszę, tylko akurat nawieksze nudności mam w pracy a to dopiero początek

Parasolko mi się wydaje że lepiej późno niż wcale, a drugiej strony to masz rację nóź się w kieszeni otwiera

Czy ktoś wie co się dzieje u Miluk ?

Napisany przez: grzalka sob, 19 sty 2008 - 12:02

składam hurtem gratulacje dla Wery, Kitki i Beciksowej kotki

my już po dwóch balach karnawałowych, jeszcze jeden nas czeka i będzie z głowy

Parasolko, jak Ci jako matce dwójki dzieci? Jędrek sobie radzi?

Napisany przez: wera1000 sob, 19 sty 2008 - 20:13

E tam planowane i tyle, z resztą jak i pierwsze

Napisany przez: Dodorka nie, 20 sty 2008 - 09:15

Cześć dziewczynki,nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie byłam bardzo dawno temu.Mam tyle zaległości ale teraz będzie z górki mam już neta i będę tu zaglądać.
Wszystkim ciężarówkom i młodym mamom WIELKIE GRATULACJE

Pozdrawiam Was serdecznie,bardzo za Wami tęskniłam

Napisany przez: parasolka nie, 20 sty 2008 - 17:08

hmm, tak do końca nie oswoiłam się z sytuacją, a Jędrek tak jakby trochę lepiej, nie jest już tak pernamentnie smutny

Napisany przez: Tusiol nie, 20 sty 2008 - 22:41

Wera, gratulacje!!!

Blue, wczoraj chwilę pisałam z Buczem na gg. Nic nie wskazywało, że coś nie tak.

Napisany przez: miluczek pon, 21 sty 2008 - 21:53

No dobra, Bluśka mnie namówiła.

Przede wszystkim gratulacje dla świeżo upieczonej mamusi Parasolki i dla przyszłych mamuś, Becix, Wery i Kitki.


U nas wszystko w porządku, a nie pisałam z braku czasu i powodu wrodzonego lenia.

Jak już Tusiol pisała byliśmy przez tydzień w szpitalu z Tritkiem. Zapalenie płuc i rota-wirus.Mały gorączkował do 39 przez ponad tydzień.
Przez ten tydzień straciłam 3 kilo. Nie jadłam kompletnie nic, tylko piłam. Przepraszam jednego dnia zjadłam caaaały jogurt

Trit spi "już" na "dorosłym" łóżku. Ale się skubaniec cieszył. Skakał chyba półtorej godziny jak mu je złożyliśmy.Jak pierwszy raz zasypiał mówił po cichutku "ale juś jeśtem duuzi"

W pracy coraz szybciej się dzieje. Im więcej klientów, tym większy sajgon. Jeszcze niektórzy są tacy u*****liwi, że człowiek po powrocie do domu ma ochotę odreagowac na kimś w pobliżu. najczęściej jest to biedny Buczo.

To by było na razie na tyle po tej nieobecności.

Postaram sie pisac częściej.

Napisany przez: wera1000 wto, 22 sty 2008 - 17:21

To teraz będą wycieczki do waszego łóżka Miluk

Napisany przez: miluczek śro, 23 sty 2008 - 16:25

No właśnie o dziwo nie
Zasypia po całym dniu w przedszkolu (bez spania dziennego) w try miga. Czasami zanim zaśnie słyszę jak szpera w zabawkach, ale zaraz jest cisza.
Ani razu nie spadł jeszcze

Ja jak byłam mała pamiętam, że często spadałam.


Jutro w przedszkolu bal przebierańców. Będzie przebrany za Misia.
Po wszystkim wkleję fotki

Napisany przez: grzalka śro, 23 sty 2008 - 19:17

Alek spada z łózka co noc, chyba ze dwie przespał bez upadku. Antek za to spadł do tej pory tylko raz, a w zasadzie powinno być odwrotnie.

Napisany przez: parasolka śro, 23 sty 2008 - 21:46

no nie wiem czy odwrotnie, ..choć J nie spada ale on ma łóżko jak skrzynie

Napisany przez: Becix śro, 23 sty 2008 - 23:40

Dodorko! Ja Ciebie pamiętam i serdecznie witam ponownie!

Hehe, Miluk. Pamiętam, jak prawie wszystkie już pracowałyśmy, a Ty się "wydzierałaś" na forum, że nie piszemy. No to masz babo, zobacz jak to fajnie. Cieszę się, że z Barusiem już ok. Chodzi już do przedszkola?
Monia 3 tydzień w domu, po zapaleniu oskrzeli. Ja załapałam zapalenie zatok, więc ten tydzień jesteśmy razem w domu. Wcześniej kombinacje z opiekunkami. Jeszcze pewnie ze 2 miechy i na zwolnienie idę. Już powoli zdaję swoje obowiązki. Jeszcze tylko musimy kogoś na zastępstwo zatrudnić. W końcu będę miała spokój ze stresem pt. "dziecko mi choruje, a muszę być w pracy".

Grzalka, w imieniu kotki, dziękuję za gratulacje. Paseczka kotce wstawiać nie będę, wybaczcie.

Napisany przez: miluczek czw, 24 sty 2008 - 09:38

A to niby czemu? Kot też człowiek

Dzis mam pół dnia wolnego i wyciągnęłam mojego Bucza na zakupy do Bydgoszczy, a tritek dziś baluje w przedszkolu jako:

https://imageshack.us
[URL=https://g.imageshack.us/g.php?h=518&i=obraz066tyzp9.jpg][IMG]https://img518.imageshack.us/img518/8697/obraz066tyzp9.

Napisany przez: Kitka* czw, 24 sty 2008 - 10:03

Ale fajny Miś!

Wracam już chyba na stałe, mam nadzieję.
Ogromne dzięki za gratulacje Jakoś jeszcze nie czuję, że znowu będę młodą mamą. Jedyny objaw, to całodzienne mdłości A ja -durna-myślałam w Święta, że to z obżarstwa Na szczęście w Sylwestra zaczęło mi już świtać i odpuściłam sobie imprezowanie.

Wera, cieszę się, że Wam się udało! Na kiedy masz termin? Bo ja na 5-go września.

Napisany przez: wera1000 czw, 24 sty 2008 - 19:36

Byłam dziś u lekarza i mam termin na 15 września, tutaj odbywa się to inaczej, idzie się do zwykłego lekarza i on wysyła list do szpitala żeby ustalić termin usg, dostałam też skierowanie na badanie krwi i lekarka zmierzyła mi ciśnienie, dostałam takie pisemko i ciąży i na poczekania oddałam siusiu do badania Umówiłam się też na spotkanie z położną bo to głównie ona opiekuje się przebiegiem ciąży i jak wszystko jest w porządku to nie zobaczy się ginekologa na oczy, bo poród też odbiera położna, lekarz woła się przy komplikacjach, a do domu wypisują cię już tego samego dnia chyba że sama sobie zażyczysz sobie pozostać jeszcze jedną dobę.

Napisany przez: Alynka śro, 30 sty 2008 - 07:59

chyba zacznę się bać i przestanę zaglądać z powodu szalejącego wirusa ciążowego

mam tyle roboty, że nawet gdybym chciała częściej tu zaglądać to fizycznie nie mam kiedy a w domu dostępu do netu nie ma i w sumie dobrze.

w przedszkolu u nas szaleją teraz przeróżne grypiska żołądkowo - jelitowe ale mam nadzieję, że moim maluchom się uda.

Napisany przez: Magenta wto, 05 lut 2008 - 17:41

Ależ mam zaległości na forum . Wybaczcie, na nic nie mam czasu. I jeszcze pokolei choruje nam rodzinka. Najpierw Rysiek, potem Gaba, Jacek, a ja kończę zapaleniem ucha. Paskudztwo...

U nas była dzisiaj zabawa karnawałowa. Strój Rycha zrobił dziadziu - tak zażyczył sobie wnuk.

Jeszcze w domu

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Już w przedszkolu wraz z innymi przebierańcami

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

A to kolejne zdjęcia. Tym razem z finału WOŚP w Rzeszowie

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Z mamą przed moim wyjściem na kolejną "Studniówkę"

https://www.fotosik.pl

I śmieszny Ryś

https://www.fotosik.pl

Magenta

Napisany przez: parasolka wto, 05 lut 2008 - 20:17

Mag super wszyscy wyglądacie, a Rychu w wózku jeszcze jeździ?

my uziemieni w domu - J ma zapalenie płuc

Napisany przez: Magenta śro, 06 lut 2008 - 18:47

Na dłuższe przejażdżki bierzemy wózek. Z Rycha marny piechur. Wózek uwielbia!

Par, no to zdrowia dla J!!!

Magenta

Napisany przez: Becix czw, 07 lut 2008 - 13:43

Hej, hej!

Melduję, że kotka urodziła wczoraj, ale niestety kotek był martwy. Na szczęście Monika już wtedy spała. No i właśnie. Co według Was powinnam jej powiedzieć, jak się zapyta? Przecież nie powiem jej prawdy. Myślę, żeby powiedzieć że oddałam kotka jakiejś koleżance, albo że kotek po prostu uciekł. Już sama nie wiem.

Magenta! Rychu Rycerz boski! I brawa dla Dziadka za inwencję! Super strój!

Aga! Zdrówka dla Jędrusia! Współczuję. Teraz dwójka marudów w domu. Dużo siły życzę!

Napisany przez: grzalka czw, 07 lut 2008 - 16:17

Becix, prawdę. Dzieci o wiele naturalniej przyjmują śmierć niż dorośli.

Napisany przez: parasolka czw, 07 lut 2008 - 16:22

Becia - prawdę, ja zawsze mówię J prawdę, nieczęsto ściemniam i nie lubie jak inni to robią w stosunku do J
o naszym kocie też mu powiedziałam że umarł

mam nadzieję że zobaczymy się wczesniej niż w górach
a jak Monia?

Napisany przez: Becix czw, 07 lut 2008 - 16:29

Aguś, pewnie że się zobaczymy. Jak nie z Monią, to sama przylezę do Cię.
Monia na granicy. 2 tygodnie temu skończyła zapalenie oskrzeli. Dalej pokichuje i pokasłuje. Zobaczymy co się wykluje. Oby nic. Na szczęście za miesiąc spadam na zwolnienie do końca już.

Napisany przez: Kitka* czw, 07 lut 2008 - 19:24

Kurcze, a ja mam zepsutego kompa i znów pojawiam się i znikam Podobno będzie trzeba kupić nowy, bo do naszego nie produkują już części, toć on ma 3 lata!

Niedawno, tak z dnia na dzień, wyskoczył mi brzuszek, ale dla "obcych" jeszcze niewidoczny.
Całymi dniami pracuję w sklepie, czyli głównie siedzę na fotelu i czytam gazety.hehe. Rodziców nie ma, więc cała robota na mojej głowie. Najgorsze dla mnie jest poranne wstawanie
Dominik oczywiście prawie cały czas spędza z Sandrą. Dużo się od niej uczy (zwłaszacza jednak od jej starszego brata) Ostatnio biegali i wołali do siebie "cześć głupku!"

Zdrowia dla wszystkich chorujących!!!

Napisany przez: Magenta czw, 07 lut 2008 - 19:32

Dokładnie tak!

Magenta

Napisany przez: wera1000 pią, 08 lut 2008 - 08:31

Magenta Rysio rycerze fantastyczny.

Becix powiedz małej prawdę, ja jak tłumaczę małemu że któś nie żyje to mówię że poszedł do nieba i teraz na nas patrzy.

Napisany przez: miluczek śro, 13 lut 2008 - 19:40

Alee, piszecie. Nadążyc nie mogę

u nas nadchodzą wielkie zmiany. Dużo podniecenia, pracy i kasy do wydania (to ostatnie mnie przeraża).
Ale cieszę się, że juz znaleźliśmy nasze miejsce . Mam nadzieję, że będzie nam tam dobrze. Jest parę minusów, ale krezusami nie jesteśmy, żeby wybudować coś idealnego.
Zrobimy tak, żeby było fajnie. No i mały w końcu będzie miał gdzie pobrykać.
Sama nie wiem czy bardziej jestem szczęśliwa, czy niepewna.

Mag, Ryś naprawdę fajowy.

Napisany przez: Becix śro, 13 lut 2008 - 20:00

Hej, hej!
Miluk! Gratulacje!
Trzymam kciuki, żeby wszystko sżło Wam jak najlepiej.

A ja się pochwalę, że w niedzielę poznałam przesłodkiego parasolkowego Tymka.

Napisany przez: miluczek śro, 13 lut 2008 - 22:41

Kochana jesteś. Takie kciuki teraz dla nas tyle znaczą, nawet nie masz pojęcia.
nie wiedziałam, że będzie tak stresująco.
Ale ciesze sie jak cholera.
Jak się urządzimy to zapraszamy na jakis ciepły weekendzik.

Par, pokaż no Tymka jak rosnie, i obydwu chłopaków razem.

Napisany przez: Tusiol śro, 13 lut 2008 - 22:46

To teraz Was odwiedzić nie można. Buuuuu.

Napisany przez: miluczek śro, 13 lut 2008 - 23:19

MoĹźna moĹźna, wiesz przecieĹź.

Napisany przez: Tusiol śro, 13 lut 2008 - 23:24

No wiem .

Napisany przez: parasolka czw, 14 lut 2008 - 10:46

Moje chłopaki
https://www.fotosik.pl

i przewracający się Tymon
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

nasze wybawienie
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: grzalka sob, 16 lut 2008 - 22:12

nie uważacie, że powinnyśmy zrobić jeden wątek dla rocznika 2004?

Napisany przez: grzalka nie, 17 lut 2008 - 17:12

no bo....

a w sumie nie wiem

Napisany przez: parasolka nie, 17 lut 2008 - 20:23

jestem przeciw

Napisany przez: Kitka* śro, 20 lut 2008 - 20:58

Na razie daję tylko oznaki życia i niezmiennego zainteresowania naszym wątkiem, ale teraz już jestem, jestem
Obyło się na szczęście bez kapitalnego remontu naszego komputera i bez zakupu nowego.

2 tygodnie temu przeżyliśmy z M chwile grozy... myślałam, że dziecko mi umiera... Musieliśmy wezwać pogotowie. Teraz wiem, że nie było zagrożenia życia, ale co przeżylismy, to nasze.
Dominik miał silnie wymiotował, potem stracił przytomność, tzn oczy miał otwarte, ale nieobecne, ciało bezwłdne. No i pojawiły się narastające drgawki. Tydzień spędziliśmy w szpitalu-wirus (wymioty, biegunka-standard).
Tylko te drgawki mnie niepokoją. Co noc boję się powtórki. Miał przenieść się do swojego pokoju, ale w tej sytuacji na razie wolę, żeby spał z nami.
Byliśmy dziś na badaniu EEG, z wynikiem idziemy do neurologa.
Mam nadzieję, że to był jednorazowy incydent.

Przepraszam, że jak wchodzę, to zawsze narzekam
Więcej optymizmu, więcej optymizmu! (to do mnie)

Napisany przez: grzalka śro, 20 lut 2008 - 21:05

Kitka, współczuję. Ania mi dwa razy tak zsiniała i zwiotczała (bez drgawek) i pamiętam tę panikę.

Napisany przez: parasolka nie, 24 lut 2008 - 22:41

pozdrawiam z Krynicy, jesteśmy na dwutygodniowych wakacjach
i szok przeżyłam, J który od czasu odstawienia od piersi nie pił mleka w żadnej postaci, aktimel i pitne jogurty z trudne, żadne kakao - nic
dziś zjadł w pensjonacie mleko z płatkami - na moje zdiwienie odrzekł że przecież tak jada w przedszkolu

Napisany przez: Kitka* pon, 25 lut 2008 - 13:07

Znowu jestem przeziębiona
Klimat centralnie ogrzewany nam nie służy-Dziki też ma katar i kaszle jak wściekły całą noc.

Poza tym wiejeee! W weekend oczywiście prądu nie było pół dnia. Na wsi tak jest, przynajmniej tu, że jak tylko powieje, przymrozi, to zaraz światło zabierają. Dominik wtedy sprawdza we wszystkich pomieszczeniach, czy prąd już przyszedł.

Jak z mową u Waszych 3 latków?
Dominik gada i gada, pyta po sto razy o to samo Stara się opowiadać, co widział lub przeżył. Już sobie wyobrażam, jak Wasze dzieciaki opowiadają o przedszkolu, przecież tam tyle się dla nich dzieje.
Dominik ciągle ma problemy z rodzajem męskim i żeńskim. O sobie mówi "wstałam, zrobiłam", o mnie czy Sandrze, różnie, jak mu akurat pasuje. No i, niestety, przejmuje od Sandry jej błędy w ymowie (zamienia litery, mówi niewyraźnie). Ale ogólnie jest dobrze.

Napisany przez: ana pon, 25 lut 2008 - 14:29

W. prawie wcale nie opowiada o żłobku. natomiast ma niezłą fantazję. ostatnio w porze kolacji nie chciał żeby wyłączyć TV (miał go za plecami) więc zły mówi "bo kupię sobie nową mamusię!". po czym parsknął śmiechem.
skoro zabawki można kupić to mamę jak najbardziej:))

Napisany przez: grzalka pon, 25 lut 2008 - 18:10

Antek gada bez przerwy od switu do zmierzchu, potrafi obudzic sie w srodku nocy i przyjsc mi cos powiedziec, bo zapomnial
W sobote o 5.00 przypomnialo mu sie, ze zapomnial mi powiedziec, iz w przedszklolu jadl jogurt truskawkowy. Po czym o 5.28 obudzil mnie jeszcze raz, bo nie powiedzial mi, ze niektore dzieci jadly morelowy. Opowiada bardzo dokladnie i ze szczegolami co sie dzialo w przedszkolu (i jest to jedyne moje dziecko, ktore mowi prawde w tej kwestii). Komentuje wszystko co widzi i na kazdy temat ma cos do powiedzenia.

Alek jest z natury duzo bardziej malomowny (od niego sie w zyciu nie dowiem co sie dzialo w przedszkolu) ale tez bardzo sie rozkrecil i raz na jakis czas zdarzaja mu sie duzsze monologi.

Obaj maja wady wymowy, Antek pod opieka logopedy, z Alusiem kazali poczekac, bo podobno ma jeszcze czas

Napisany przez: parasolka śro, 27 lut 2008 - 22:33

J gada dużo i namiętnie, powtarza zasłyszane zwrot i frazy czasem nawet w poprwnym kotekście
czasem mówi jakby miał kluch w buzi, jak mówi mów normalnie to mówi - chyba wybiorę się z nim do logopedy

Napisany przez: parasolka śro, 27 lut 2008 - 22:35

A tu my w Krynicy
mama z młodszym w chuście i starszy na nartach

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Tusiol śro, 27 lut 2008 - 22:40

Ale super zdjęcia!!!!
I nartowe i chustowe.
A kolor włosów jak dla mnie fajny.
Zadowolona jesteś w ogóle z Magdy???

Napisany przez: parasolka śro, 27 lut 2008 - 23:00

Magda super, ale chyba jednak rozjaśnię te włosy

Napisany przez: Kitka* czw, 28 lut 2008 - 18:58

Par, mały narciarz robi wrażenie!
Ja, szczerzemówiąc, nie wyobrażam sobie urlowu z takim maluszkiem i 3 latkiem. Wydaje mi się, że to za duży kołowrót, żeby wypocząć. Ale doświadczeń w tej kwestii nie mam żadnych

Napisany przez: Tusiol czw, 28 lut 2008 - 21:48

Ale widzę, że one i tak trochę rozjaśnione jaśniejszym balajage'em.
Strzel sobie czerwone .
Ja chyba w czerwieniach na razie zostanę. Rudy mnie u mnie nie zachwycił.

Napisany przez: grzalka nie, 02 mar 2008 - 08:26

Parasolko, a zjeżdżałaś na nartach z Tymkiem w chuście?

Zazdroszczę wypadu, mnie się w tym roku na narty wyrwać nie uda(ło) niestety, nowa praca nie sprzyja urlopom na początku

Kitka, takie maluchy najlpsze na urlop, bo nic nie potrzebują, nie jęczą, nie marudzą, nie żądają, żeby się z nimi bawić

a jak sobie J. radził na stoku?

Napisany przez: Kitka* wto, 04 mar 2008 - 16:25

Co racja, to racja.
Dominik już zaczyna wymagać i marudzić, żeby np coś mu kupić. A taki był ugodowy do tej pory

Tusiol, widzę, że na zlot jedziecie
A Ty, Litka?
Ja się nie załapałam, ale w moim stanie, może to lepiej... Chociaż, nie powiem, żeby mi nie było szkoda.

Napisany przez: grzalka wto, 04 mar 2008 - 17:40

a to jakiś casting był?

Napisany przez: Kitka* śro, 05 mar 2008 - 16:06

Nie, no aĹź tak to nie.
Ale noclegi rozeszły się w ciągu kilku godzin po ogłoszeniu terminu Zlotu 2008 , a na jeden dzień przecież nie pojadę, bo to w końcu prawie 400 kilometrów. Na wątek zlotowy trafiłam po tygodniu, kiedy już było daaaawno po bułkach.

Napisany przez: parasolka pią, 07 mar 2008 - 21:14

Jutro do domu jednak dwa tygodnie to wystaraczy
niestety w tym tygodniu podłapaliśmy jelitówkę, łącznie z Tymkiem
J na stoku mimo marudzenia i malkontenctwa radził sobie super i własciwie zjeżdża i wjeżdża na wyciągu sam - dziś dostał dyplom
z Tymkiem nie zjeżdżałam - bałbym się, Tymek przesypiał cały dzień w chuście

Napisany przez: Alynka sob, 08 mar 2008 - 01:00

Parasolka, zdjęcia super a śnieg przepiękny

nasze dzieci w tym roku to śniegu chyba nie widziały.

a co do mowy i wymowy to Adaś ma takie gadane, że ciężko z gościem dyskutować i na każdy temat potrafi wygłosić niezły monolog i do tego gęba mu się nie zamyka. Jedyne co mu nie wychodzi to słowo rower. Zawsze mówi "rober" ale to jeden jedyny wyraz gdzie ewidentnie zamienia w na b. no i nie wymawia r ale to w sumie chyba jeszcze normalne.

Napisany przez: Kitka* sob, 08 mar 2008 - 16:20

Dominik też nie wymawia "r", no i nadal przejmuje złą wymowę od Sandry, np. zamienia "w" na "z" (zychodzi, zilatuje itp.) Ciągle go poprawiamy, ale kuzynka jest w tej sprawie większym autorytetem niż my. Spędzają ze sobą tyle czasu, że zaczęli się do siebie upodabniać w zachowaniu.

Chyba powoli przyzwyczajamy się do mieszkania na wsi. M już nie tak zdołowany. Robota w porzeczkach się zaczęła, to ma czym się chłop zająć.
Brzuch mam już widoczny i zacxzynają się ciążowe atrakcje typu zgaga

Dziś sprzedałam w sklepie więcej bombonierek i czekolad niż w Walentynki. 8 Marca dobrze się trzyma

Napisany przez: Becix wto, 11 mar 2008 - 20:26

Ja już na zwolnieniu. Na razie nie odpoczywam, bo Monia chora. No tak, 5 tygodni do przedszkola chodziła, to już chyba wystarczy.

Niejadek z niej straszny. Zrobiłam jej kanapkę z dżemem, jak chciała. Siedzi i nawet nie ugryzła przez 10 minut. Pytam, czemu nie je. Na to ona, że ma czkawkę. Po kolejnych 10 minutach widzę, że czkawki już nie ma. Mówię - jedz, już nie masz czkawki. A ona na to: "Mamo, to taka czkawka nieruchoma!"

Gdzie, o gdzie, o gdzie jest Miluk?? Gdzie schowała się??

Napisany przez: Becix wto, 11 mar 2008 - 20:26

Aha, Monika już wymawia "r". Nie zawsze się uda, ale wymawia.

Napisany przez: parasolka wto, 11 mar 2008 - 21:10

No Becia czas najwyższy na zwolnienie, jak poślesz Monie do przedszkola to zapraszam na kawkę /albo sama się wproszę /
a diagnozowaliście Monię pod kątem migdała?
ja mam zamiar teraz iść z J do pediatry- alergologa /pierwszy raz/ i poczynić jakieś testy bo mi się te katary i kaszle nie podobają /ostatnio krtaniowy kaszel zniknął po jednym dniu po podaniu leku z loratydyną - na alergię/

coś mi się widzi że widziałam Werę na mieście - prawda to ?

Napisany przez: Becix wto, 11 mar 2008 - 21:49

No to chyba po Świętach dopiero ta kawka. Monia właśnie zaczęła Zinnat, po niedziałającym Bactrimie.

Tak mi się marzyło, ile to ja zrobię na tym zwolnieniu, jakież to porządki w domu, lekarzy pozałatwiam, pouczę się, pooglądam zaległe filmy, poczytam książki, poodrabiam zaległości towarzyskie... ech... czasu mi raczej nie wystarczy.
Zaraz po Świętach mamy remont dwóch dziecinnych pokoi, bo wymieniamy okna. A potem cekolowanie, malowanie, sprzątanie. Już mi się odechciewa.
Poza tym mam cukier po glukozie 19 [j] ponad normę i mam trzymać dietę.
Ale se ponarzekałam.

Z Monią muszę się wybrać właśnie do laryngologa, alergologa i do dentysty. Sama ze sobą do dentysty też.

Napisany przez: Tusiol wto, 11 mar 2008 - 22:08

Jak ja ruszyłam lekarzy to dziś się bujam, żeby wszystko pozałatwiać. Jeden ciągnął za sobą następnego .

Biedna Monia .

Napisany przez: Kitka* śro, 12 mar 2008 - 14:01

Mają Wasze dzieci jakieś niezrozumiałe lęki?
Pytam, bo Dziki boi się... TVNu Tak, tak tego kanału telewizyjnego. Przy tym wrażenia na nim nie robi TVN Style czy TVN Turbo, tylko "stary" (jego nazwa) TVN. Panicznie boi się tej planszy przd czy po reklamach-ucieka, płacze, a serce to mu tak bije... Nie wiem skąd mu sie to wzięło. MOze go ktoś nastraszył. Na razie nie oglądamy przy nim tej stacji, bo przyczyna może urojona, ale strach jak najbardziej realny.

Becia, Dominik też z rych, co to żyją niewiadomo czym Zamiast rozszerzać swoje menu, staje się ono coraz bardziej monotonne-smażony chleb z jajem (żółtko na miękko), zupki dla niemowląt, chleb z nutellą, rosół, ziemniaki z masłem i naleśniki (średnio pół na jedno posiedzenie). Aha, jakże bym mogła zapomnieć-frytki w każdej ilości, najlepiej w mcDonaldzie Dobrze, że najbliższy jest 50 km stąd. Z owoców jedynie banan. Warzyw żadnych. Naprawdę trudno jest takiemu osobnikowi zapewnić w miarę zdrowe jedzenie Nie ma takiej siły, która by go zmusiła do zjedzenia czegoś nowego.

Napisany przez: Kitka* pią, 21 mar 2008 - 10:32

Od rana chodzi mi po głowie świąteczna piosenka: "So this is Chrismas"
No, ale jak się ma taki widok za oknem... i Święta za pasem...
https://www.fotosik.pl

Wielkanoc spędzamy w domu, pewnie odwiedzimy też teściów.
Muszę w tym roku też coś upichcić, chociaż na zimno, bo zawsze zostawiałam to mamie.

Dziki w swoim żywiole-układa towar w sklepie, nosi kartony i kartoniki, ustawia na półkach zupki chińskie

Radosnych Świąt!

Napisany przez: miluczek pią, 04 kwi 2008 - 16:56

Cześć kobitki.
Ale tu ruch

U nas ok. Trochę zamieszania w związku z remontem i niedługą przeprowadzką, ale ogólnie w porządku.

Mały mi dzisiaj zaospował. Chyba w przedszkolu podłapał.
Nie przejmuje się zbytnio, bo to chyba najlepszy wiek na ospę.
dziś przyjdzie lekarz, żeby potwierdzić czy to napewno ospa.

Sorry, że tak długo się nie odzywałam.
Postaram sie nadrobić zaległości, ale i Wy się też trochę postarajcie częściej zaglądać, bo ostatnio to całkiem olałyśmy to forum.

Buziak dla wszystkich

Napisany przez: Kitka* sob, 05 kwi 2008 - 23:19

O, Miluk, przywracasz mi wiarę w ten wątek (znaczit, że jeszcze odżyje)
Czuję się bez Was jak sierotka , tak się już przyzwyczaiłam, a teraz przymusowy odwyk...

U bas też remont. Musimy przerobić dom (no, pół domu) wg własnego widzi mi się. Przede wszystkim malowanie, bo tata poleciał wszystkie pokoje na jedno kopyto i jeszcze musieliśmy chwalić, że fajny kolor
Kurde, zafundowalismy sobie czerwony narożnik, a teraz nie wiem jaki dywan dobrać, żeby się nie gryzło

Dziewczęta! Proszę się stawić do raportu!

Napisany przez: miluczek nie, 06 kwi 2008 - 00:46

oj Kitko wiem co czujesz.
Małego pokój jest obecnie na ....... różowo musimy mu go odmalowac tak aby żarówiasty róż nie przebijał.
Salon ma być oliwkowy a wypoczynek mamy ni to bordowy ni czerwony, więc tapicer i to dobry potrzebny od zaraz.
Koszmar. Buczo rozkuwa łazienkę która trąci Ludwikiem 16 . Nowe kafelli (kafle) już zamówione.
Za 2 miesiące mamy się wprowadzić. Ja nie wiem jak my się wyrobimy z cyklinowaniem parkietów, malowaniem całego domu i urządzeniem całej kuchni

słuchajcie jak długo dziecko może gorączkowac przy ospie??
Mały ma niewielka temperaturę, bo najwyżej 38, ale i ta k ja mam ucisk żołądka.
Juz dwa dni taki stan się utrzymuje. Zsypany jest od stóp do głów, dosłownie na maksa.
Drapie się biedaczysko jak szalony, chociaz wie, że nie wolno mu.

Kitko fajnie, że chociaz Ty jesteś.
Dziewczyny odezwijcie się

Napisany przez: Becix nie, 06 kwi 2008 - 00:53

Odzywam się.

My też czekamy na ospę, bo u nas w przedszkolu panuje i Moni ukochana kuzynka właśnie "skończyła się wysypywać". Oby ta ospa przyszła jeszcze przed narodzinami dziedzica.
Miluk! Wysyp trwa 3 dni, więc jeszcze jutro może mieć gorączkę.

Napisany przez: Becix nie, 06 kwi 2008 - 01:05

My teĹź remontujemy.
Właśnie wymieniliśmy okna w pokojach dzieci i w łazience. Bajzel w domu na maksa!
A od środy zaczynamy remont obu dziecinnych pokoi - cekol + malowanie. Monia będzie miała kolor ścian https://www.dulux.pl/c_cs_scheme.shtml?name=harvest_fruits_3, a młody https://www.dulux.pl/c_cs_scheme.shtml?name=javan_dawn_5. Do tego zakupiliśmy jeszcze szablony disneyowe i będziemy robić grafitti - Moni ze Śnieżką, a młodemu z Puchatkiem. O https://www.allegro.pl/item335196535_szablon_tapeta_seria_disney_ozdobi_meble_i_scian.html#photo.
Mimo że w domu chwilowo będzie jeszcze większy bałagan, to jak sobie wyobrażę jak później będzie ślicznie, to już się cieszę. Jednak fajnie, że przyjdzie na świat ktoś nowy w naszej rodzinie, bo przynajmniej zmobilizował nas do remontu i zrobienia generalnych porządków.

Napisany przez: parasolka nie, 06 kwi 2008 - 10:46

Becia no śliczności

Miluk pochwal się co kupiliście

Napisany przez: miluczek nie, 06 kwi 2008 - 17:25

Kupilismy (a dokładniej w środę kupimy), dom 6 letni. Wydawało się, że roboty nie jest za wiele, ale zmieniamy niemalże wszystko

Ja do Bartusia pokoju planuję taki kolor https://www.dulux.pl/c_cs_scheme.shtml?name=lime_zest_3, być może do salonu taki sam.

Poszukujemy tyko dobrego tapicera, który nam obije nasz wypoczynek, tak żeby pasował do ścian. Buczo się uparł na zieleń w salonie więc trzeba się dopasować

Co do ospy to już gorączka minęła. Energia za dziesięciu w niego wstąpiła. Wygląda jak biedronka tylko, że w wersji dużo bardziej nakrapianej

Przeraża mnie ten co najmniej tydzień w domu

Napisany przez: Kitka* nie, 06 kwi 2008 - 19:40

U Dominika w pokoju zrobiliśmy identyczny kolor Dn lubi zieleń.
Miluk, ile trwa takie cyklinowamie parkietu? Tu też byłaby taka potrzeba, bo parkiet nie odnawiany od 25 lat. Tylko, że trzebaby się stąd ulotnić chyba na parę dni, bo potem jeszcze lakierowanie, co? Jak to wygląda?
Dużo tu roboty, zwłaszcza koło domu. Chcemy zasypać oczko w ogrodzie (głęboki, więc niebezpieczne dla dzieci) i postawić jakąś altankę czy coś. Najlepiej jakby to wszystko zostało zrobione w tym sezonie wiosenno-letnim, bo potem, to ja już do niczego nie będę miała głowy.

Becia, Ty juz prawie na finiszu. Trochę Ci zazdroszczę, ale tylko trochę

Napisany przez: Tusiol nie, 06 kwi 2008 - 21:57

O rany - wątek ruszył .

Czytam i czytam o Waszych remontach. Na lato też powinniśmy wziąć się u nas za zrobienie pokoju Jaśka, tym samym naszej sypialni i chyba idąc za ciosem wypadałoby odmalować pokój Bartka. Tylko, czy mi się chce.

Miluk, róbcie róbcie ten remon i skończcie na czas, bo musimy przyjechać oddać Twoją koszulkę .

Napisany przez: miluczek pon, 07 kwi 2008 - 09:13

Tusiol, dom, żeby wyglądał na ludzi , to musi poczekać. Prace będą trwać ponad rok, bo wprowadzając się za miesiąc lub półtora, takie *****oły będziemy robić mieszkając, znaczy się powolutku.
Teraz tylko cyklinowanie + pomalowanie bejcą i lakierem parkietu, odmalowanie ścian, zrobimy łazienkę i kuchnię od a do z, a resztę, jak kładzenie cegiełek, odnawianie kominka, zakładanie karniszy oświetlenia to już z czasem.
Nie od razu Rzym zbudowano jak to mówią.

Ale Tusiole moje kochane, w czerwcu widze Was z moją koszulką i jakąś flaszencją pod pazuchą

Kitko, z tym cyklinowaniem, to jeszcze nie za wiele wiem. Zaczniemy cyklinować jak łazienka się zrobi. Ja nie wiem jak my się do końca maja wyrobimy
Podejrzewam, że cyklinowanie pójdzie szybko jak cykliniarka będzie duża i sprawna. Teraz są cykliniarki tak zwane bezpyłowe, z takim pojemnikiem na ten cały syf, co nie znaczy, że trochę tego nie wyleci.Potem malowanie.
Myślę, że tydzień, nie dłużej.


Siedzę z małym ospiarzem. Energia go rozpiera. Biega po domu, krzyczy, śpiewa, rozwala wszystko co napotka na swojej drodze. Teraz mam chwilę spokoju, bo kazał rozłozyc sobie śpiwór i tam leży.

Napisany przez: miluczek pon, 07 kwi 2008 - 09:25

A to moje wczorajsze dziecko

https://imageshack.us

Napisany przez: parasolka pon, 07 kwi 2008 - 10:25

jajko wielkanocne

Napisany przez: Becix pon, 07 kwi 2008 - 10:54

Ale piegowaty Trit.
Moni kuzynka też cała w kropkach po gencjanie. Słyszałam, że dobrze na ospowe krostki działa zwykła maść na opryszczkę, coś na "h".

U nas w domu też cyklinowanie by się przydało, ale teraz się trochę wypłuczemy z kasy, więc niestety poczekamy z tym do jesieni. Ale parkiet jest tak zryty, że psuje cały wygląd mieszkania, niestety. Ma 17 lat.

Kitka, u mnie już ciążowy finisz. Nie jest źle, tylko czasami już tak mnie wszystko boli, że ledwo chodzę. Dodatkowe kilogramy mi już też przeszkadzają. Po remoncie zabiorę się za "wicie gniazda" - meblowanie, urządzanie; przyniosę z piwnicy karton z pierwszymi ubrankami, jakieś kosmetyki kupię dla dzdziola (nie szaleję tym razem - będzie Bambino) i dla siebie na wyposażenie torby do szpitala. Ach, mimo wszystko jakieś to dla mnie jeszcze odległe.

Monia przeżywa przedszkolny kryzys od nowa. Nagle nie chce chodzić. Wczoraj chlipała cały wieczór i dziś od pobudki. Jak mantrę powtarzała przez łzy "ja nie chcę iść do przedszkola". Nie popuściłam, poszła becząca. Cwaniara chyba czuje, że ja jestem w domu i próbuje mnie złamać.

Napisany przez: Kitka* pon, 07 kwi 2008 - 11:01

Hehe, Tritek, jaki z siebie zadowolony

Dziadki zabrali Dzikusa do miasta, a ja "pracuję" w sklepie czyli siedzę na forum w praktyce.
Jak przyjadą, pewnie zaraz poleci do Amy, 2 dni się nie widzieli w końcu

Mam kartę zgłoszeniową do przedszkola, ale jakoś nie mogę się wybrac. Na szczęście tu raczej nie ma problemów z przyjęciem i list rezerwowych.

Jak tam u Waszych dzieci z nocnym sikaniem U nas bez zmian, pielucha nadal ciężka z rana. Nie wiem czy jest sens kłaść go bez pieluchy i liczyć, że zrozumie w czym rzecz, czy poczekać aż samo przejdzie. Nie uśmiecha mi się zmiana prześcieradła co noc, tym bardziej, że synuś nadal śpi z nami

Napisany przez: Becix pon, 07 kwi 2008 - 11:12

Kitka, rany koguta, śpi z Wami??
To niedługo będziecie spać we czwórkę!

U nas z pieluchą po spaniu bywało różnie. Były już czasy, że budziła się na siku co noc przez 2 tygodnie, były czasy że pielucha po spaniu kilka nocy z rzędu była sucha. Teraz jest raczej pełna. Ale mi to jakoś nie przeszkadza i nie przejmuję się tym. Jak załapie, to załapie, bez pośpiechu.

Napisany przez: Kitka* pon, 07 kwi 2008 - 11:50

Ja też się tym sikaniem kompletnie nie przejmuję. Pytam tak, informacyjnie
Z przeprowadzką Dominika do swojego pokoju, to właściwie ja zwlekam. Już wszystko gotowe od miesiąca, ale po tym, jak stracił w nocy przytomność, strasznie się bałam zostawiać go samego Powoli mi przechodzi, więc do września pewnie rksmitujemy go z naszego łóżka. Wiem, że lepiej zrobić to jeszcze teraz, żeby sobie nie pomyślał, że z powodu maluszka idzie w odstawkę. (będzie mi smutno, ale dam radę)

Sawno Wam się nie pokazywaliśmy

Dziki towarzyszył Marcinowi w składaniu mebli. Bardzo był przejęty rolą podawacza (widać kolor ścian w jego pokoju).
https://www.fotosik.pl

Pełne zaangażowanie w robienie pisanek.
https://www.fotosik.pl

...z matką w pełnej krasie
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Kitka* pon, 07 kwi 2008 - 16:00

To zdjęcie, to specjalnie dla Was sobie zrobiłam
Rzeczywistość jest bardziej brutalna

Napisany przez: Becix pon, 07 kwi 2008 - 17:29

Kitka! Ale masz fajny malutki brzusio. Jak byś się grochówki najadła. Ślicznie wyglądasz.
A Dominiś rzeczywiście zaangażowany w te malowane jaja, pewnie nawet nie zauważył, że mu robisz zdjęcie.

Napisany przez: parasolka pon, 07 kwi 2008 - 21:02

Kitka wyglądasz super!!

Becia Ty też się pokaż bo wyglądasz kwitnąco, u nas z kryzysem przedszkolnym jakby ciut lepiej zależy od dnia /bo też mieliśmy ale to chyba mówiłam Beci w realu /

aktualnie pampka nie zakładam, J sam zarządał zdjęcia, choć wpadki są, ale mam super nie ceratowy ochraniacz na materac u nas do kupienia w sklepach z materacami

a w tym tygodniu jestem słomiana wdowa - Ł na służbowych nartach we Włoszech tyle że na razie J nocuje u babci więc nie jest źle

a środę zaczynam "szkołę dla rodziców" może mnie oświeci pod kątem wychowania J bo ciężko jest oj ciężko

Napisany przez: Kitka* wto, 08 kwi 2008 - 23:17

Takie komplementy się tu sypią pod moim adresem, a mnie tu nie ma
No własnie, Becix, pokaż się! Pewnie, jak zwykle, wyglądasz wystrzałowo.

Ostatnio siedzę po nocy przed kompem zamiast normalnie iść spać o 21, jak się należy ciężarnej.

Dominik zaczął chodzić spać w końcu o przyzwoitej porze, czyli ok 20-ej. Ale w dzień już nie sypia.

Zaczęłam interesować się Integracją Sensoryczną (po przeczytaniu artykułu w Newsweeku), zrobiłam nawet test zamieszczony w internecie. Są rzeczy, które-moim zdaniem-należałoby ćwiczyć. Dominik słabo radzi sobie z samoobsługą. Jeśt bardzo wrażliwy na hałas (chociaż jak mój brat gra na gitarze elektrycznej, to mu nie przeszkadza a jak ja trochę podkręcę muzyczkę, ta zaraz drze się "ciseeej!!!"). Nie potrafi nadal jeździć na rowerku W porównaniu do Sandry, jest mało sprawny manualnie. Nie weźmie do ręki, np jabłka obranego, bo twierdzi, że jest zimne i mokre (w sumie racja, ale żeby zaraz tak się krzywić z obrzydzeniem?).
Muszę wznowić wizyty u logopedy i rehabilitację, bo obawiam się trochę, że jak zaniedbam te sprawy, potem będzie miał problemy w szkole.

Parasolko, nie będę zbyt wścibska, jeśli zapytam o jakich problemach wychowawczych piszesz?

Napisany przez: parasolka wto, 08 kwi 2008 - 23:33

Kitka no wiesz - J marudny, płaczliwy, bierze nas na smutek, nie słucha nas, ignoruje
takie chyba normalne ale ja nie mam już do niego siły i pomysłów a nie chcę się na niego cały czas drzeć

Napisany przez: Becix wto, 08 kwi 2008 - 23:37

Eeeee tam, ja kwitnąco? Właśnie siedzę bez makijażu, w okularach, w dresie i stwierdziłam, że chyba włosy już powinnam umyć.
Poza tym aparat mi się zepsuł.

Kitka! Jeżeli jest tak jak piszesz z Dominikiem, to proponowałabym Ci przedszkole. Nawet nie masz pojęcia, jak się dziecko super rozwija i jakie samodzielne się robi. Ja czasami jestem w szoku, jak widzę co robi moja malutka Monia. Ona oczywiście twierdzi, że jeste już dorosła.

Dziś powiedziała, że chce być już duża i chodzić do pracy. A do pracy chce chodzić, bo będzie tam jeździć samochodem, który będzie prowadzić.
Jak ją pytam kim chciałaby być, to ona mi na to, że chce prowadzić samochód jak dorośli, a samochód musi być zielony. A za chwilę się pyta: "Mamo, a jak ja będę prowadzić samochód, a ty będziesz siedziała obok mnie, to gdzie tata będzie siedział?"

Napisany przez: miluczek wto, 08 kwi 2008 - 23:47

Sa dnie kiedy Trit jest boski, a są i takie jak pisze Parasolka, wtedy tak się rdę, że mały tylko prosi "mamusia, nie denelwuj się, juś jeśtem gziećny", albo "mama bo cie galdło bedzie bolało", wtedy mnie rozbraja.
Dziś wlazł za telewizor i tak poprzetykał kable, że Buczo jak wrócił nie mógł dojść chyba z pół godziny co jest do czego. Dobrze, że smarkacza nie popieściło przy tych kablach. Ja dla usprawiedliwienia dodam, że wieszałam pranie w łazience.

Teraz ocieplają nam blok, a ten gałgan w kropki siada przy balkonie i zaczepia robotników, albo zakłada taką straszną maskę. Dzisiaj rysował na kartkach jakieś abstrakcje i pokazywał im krzycząc, że to np samolot, albo choinka Chłopaki mają rozrywkę chociaż .

Dziewczyny, czy faktycznie trzeba przy ospie siedzieć bite 2 tygi w domu??????
Małemu już krostki ładnie przysychają i czuje się świetnie, może tydzień by wystarczył? czy lepiej nie ryzykować, a jak ryzykować to czym?
Boję się, że nie wyrobię tyle czasu w domu jeszcze z takim rozbestwionym Tritem.

wczoraj był idealny, a dzisiaj przechodził samego siebie

Napisany przez: miluczek wto, 08 kwi 2008 - 23:49

A mój Bartek pragnie być dziewczynką
Ciągle chodzi podomu z moimi starymi torebkami i pyta "a kiedy ja będę w końcu dziewczynką"

Napisany przez: Becix wto, 08 kwi 2008 - 23:55

No Tinky Winky normalnie!

Miluk! Lepiej siedźcie z tą ospą, bo po ospie jest obniżona odporność i Bartek zaraz coś załapie.

Napisany przez: miluczek śro, 09 kwi 2008 - 00:02

Ty się Becixowa nie śmiej, bo jeszcze nasze dzieci będą koleżankami :nie widz e

A co do dorosłości to też pada pytanie:
B- kiedy będę taki duzi jak tatuś?
My - a czemu pytasz?
B - bo będę mógł siam wkładać kabel do plondu

Uwielbia kable. Ma swój przedłużacz, bo tu może wkładać wtyczkę do przedłużaczowych gniazdek. do sciany mu nie wolno.

Napisany przez: Becix śro, 09 kwi 2008 - 12:30

Znalazłam ostatnie zrobione zdjęcia, niestety sprzed 1,5 miesiąca, czyli już pewnie mocno nieaktualne. Brzuch już bardziej urósł.
https://imageshack.us

https://imageshack.us

Napisany przez: parasolka śro, 09 kwi 2008 - 12:48

no fakt nieaktualne

Napisany przez: miluczek śro, 09 kwi 2008 - 13:05

Becixowa wstawisz Ty w końcu kiedyś jakieś zdjęcie na którym wyglądasz niekorzystnie? :nie nie!

próbowałam sobie Ciebie wyobrazić w tym dresie, nieumytych włosach i w okularach ale jakoś zawsze wyglądasz za dobrze.
Zazdraszczam

Właśnie sprzedaliśmy mieszkanie. wróciliśmy od notariusza, ale za godzinę u tego samego kupujemy nasze nowe miejsce na ziemi.
Mam nadzieję, że będziemy tam happy.
Buczo ma za to nadzieję, że na nowym będę w końcu sprzątać No zobaczymy.
Tusiole w czerwcu przyjeżdżają, więc mam nadzieję zapędzić ich trochę do roboty

Trit dokąd my nie pozałatwiamy spraw notarialnych siedzi z naszym kumplem, tylko ten bidny nie chcąc być niedobrym wujkiem dał mu swojego laptopa do zabawy. Mały mu połowę poprzestawiał. Ale dobry wujek jest nadal dobrym wujkiem

Napisany przez: Kitka* śro, 09 kwi 2008 - 19:38

Dzięki Par za zaspokojenie mojej ciekawości
Dominik nie wpadł jeszcze na to, żeby brać nas na smutne oczy, cały czas poprzestaje na płaczu i krzyku. Wszystko za;eży od dnia-czasem jest taki ugodowy , a czasem na nic nie chce się zgodzić. Też mi nerwy puszczają i krzyczę, a wtedy on jeszcze głośniej Na szczęście to są sporadyczne akcje (raz na kilka dni). W najgorszym wypadku zdarzyło mi się rzucić o ścianę pistoletem na wodę-wolałam wyżyć się na plastiku, niż na dziecku, ale Dziki i tak się przestraszył



Na pewno masz rację. Dlatego też jutro idę w końcu zapisać Dominika. Pójdzie razem z Sandrą od września.
Już teraz widzę, ile rzeczy podłapuje od swoich sprawniejszych kuzynów z którymi jest na co dzień


Pod tym to się mogę tylko podpisać

Nie wiem jak długo się siedzi po ospie w domu, w ogóle jeszcze nic nie wiem o tak zwanych chorobach wieku dziecięcego, bo Dziki jeszcze rzadnej nie złapał.

Miluk, życzę Wam, żebyście byli happy w swoim nowym domku. Faaajnie macie.
My też niby przeprowadziliśmy się z bloku do domu jednorodzinnego z ogrodem, podwórkiem, ale o ileż byłabym bardziej szczęśliwa, gdyby to był tylko nasz dom Na razie jest tak sobie, bo jeszcze czekamy na meble do kuchni i kucharzymy z mamą, a moi rodzice ciągle się tu niestety kręcą. Mam nadzieję, że to się unormuje.

Napisany przez: Tusiol śro, 09 kwi 2008 - 20:29

Mowy nie ma . Raz dałam się wmanewrować.
Teraz zamierzam siedzieć i pozwolić wykazać się Milukowi .

Becix, chciałabym bez ciąży wyglądać tak "niekorzystnie" jak Ty w ciąży .

Bartuch też wrzodzi okrutnie. Potrafi być cudowny, w lot rozpoznaje moje myśli np jak Jachu uleje to ja mam już po sekundzie tetrę w dłoni. A za chwilę cyrk na całego. Jest strasznie nierówny.
Mi na ograniczenie krzyków na Bartka dobrze zrobił powrót do pracy .

Napisany przez: Litka śro, 09 kwi 2008 - 20:50

Becixowa wyglądasz prześlicznie, ale to nic nowego.

Igor też ma swoje humory, ale takie już na poważnie, daje mam popalić ostro. Przy tym jest równie kochany i ma mnie w garści. Kocha samochody, Kubicę, wyścigi, małych resoraków w domu mamy chyba tonę.

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: parasolka śro, 09 kwi 2008 - 21:19

Litka fajny jest

Tusiol jak mi Zosie pożyczysz to ja tez wróce do pracy i przestane się drzeć,

pierwsze zajęcia w szkole fajne, zobaczymy jak będzie dalej

licze, że znajdę inne na metody na J niz 3xproszę a za czwartym się drę

Napisany przez: Becix czw, 10 kwi 2008 - 15:31

Dziękuję za komplementy. Przestańcie, bo jeszcze uwierzę.

Litka, ale słodziusi ten Igor. On może być niegrzeczny? Nie chce mi się wierzyć. Toż to aniołek!

A u mnie do atrakcji na nadchodzący weekend - cekolowanie + 2 egzaminy z rachunkowości (piątek, sobota) + wyprowadzka Moni do teściów - dołączyła ospa.

Właściwie to może dobrze, że teraz ta ospa, a nie np. za 2 miesiące jak już będzie młode. Poza tym chyba im wcześniej tym lepiej.

Napisany przez: miluczek czw, 10 kwi 2008 - 20:34

Igut ma fajowską kurtkę. Śliczny chłopczyk, ale włoski bym mu chyba obcięła, ale to tylko moja opinia.
Fajny Igutek.

Becia, powodzenia na egzaminach, ale chyba kobiecie w ciąży (na dodatek zaawansowanej) nie postawią chyba lufy

Miałam dzisiaj spięcie z moim szefem. Nie jestem pokorna, więc najmilsza też nie byłam. Nie dam sobie w kaszę dmuchać. Gościu chyba mysli że wszyscy pracownicy są durni i nie myslą, że mozna każdego załadować a każdy mu za to jeszcze podziękuje. O nie, nie Miluk. Wkurzył się na moje zarzuty, ale zaczął się miotać. Zobaczymy jak sprawa się rozwinie. Najwyżej odejdę, ale na koniec mu nawtykam.
Wrrrrrrrr

Moja mama była u wróżki (jeździ do niej raz w roku) , a ta mądra powiedziała, że jej młodsza córka ma bardzo ruchliwego, żywego chłopca, ale w przyszłym roku pojawi się nowe dziecko . Matko kochana, uchowaj Boże.
Ja się na podwójną matkę nie nadaję. Podziwiam kobiety z wiecej niż jednym dzieckiem, ale to nie dla mnie. Nie jestem do tego stworzona. Na razie nie ogarniam temperamentu jednego.
Dziękuję bardzo, ale na dzień dzisiejszy tritek zostaje jedynakiem.
Może koło 35 zdecyduję się na odmłodzenie nowym potomkiem, ale wątpię.


ostatnio całe wieczory spedzam sama. Buczo siedzi w domu i rozkuwa łazienkę, wynosi gruz itd.
Ja już nie wyrabiam. cały dzień z niegrzecznym Bartulcem, a potem samotne wieczory

Napisany przez: Tusiol czw, 10 kwi 2008 - 20:42

O nie, nie. Zosia nie do poĹźyczenia .



Daj znać, jak coś fajnego powiedzą. Bo mi zasada proszenia a potem proszenia nieco głośniejszego bokiem wychodzi.

Parasolko, byłaś dzisiaj u alergologa??? Jak tak to daj znać co i jak.

Napisany przez: Litka czw, 10 kwi 2008 - 20:47

Taaaa włosy czekają na wolny termin u fryzjerki grzywka pójdzie pod nozyczki i tył też trochę, ale na króciutko to ja chyba nigdy nie zdecyduję się synów ściąć. Chyba prędzej sami to zrobią

Napisany przez: Kitka* czw, 10 kwi 2008 - 20:55

Litka, ja bym powiedziała, że na zdjęciu to raczej Iga jest Śliczny jest

Mojej mamie kiedyś wróżka powiedziała, że będę miała dwójkę dzieci i wygląda na to, że się sprawdzi Muszę tylko dopytać czy płci czasem nie zdradziła, już będę wiedziała, bez czekania na USG
Tak więc Miluk, miej się na baczności

Napisany przez: Becix czw, 10 kwi 2008 - 22:19

Mam na roku 120 osób, a egzamin jest pisemny. Po charakterze pisma niestety nie widać, żem ciężarna. Lufa może sie przydarzyć więc jak najbardziej. Tym bardziej, że mózg mi sie skurczył przecież.


Eeeee tam gadasz, ja pożyczałam.

Napisany przez: parasolka pią, 11 kwi 2008 - 00:32

Tusiol nie u alergologa tylko u pediatry, J jak zwykle z katarem i kaszlem ale wyniki morfologi nawet o porządnej wirósówce nie świadcża - jest na granicy normy a IgE 32 przy normie 0-60 więc alergia to też jakby nie
a tego syropu w wykazie nie znalała







piszę tak późno bo własnie wróciłam z Tymonem z pępkówki kolegii reperzentowałam dzielnie męża

Napisany przez: miluczek pią, 11 kwi 2008 - 09:25

Całe szczęście dziś moje dziecko nie jest takie wkurzające jak przez ostatnie 2 dni.
Siedzi teraz w swoim pokoju (mówi, że to przedszkole) i bawi się z Goblinami. Mówi, że przyszły do niego, bo maja ospę i musi je posmarować tym mazidłem . Zwraca im uwagę, że nie moga się drapać, bo będą miały blizny. Puszcza im opowiadania i piosenki z Kubusia Puchatka.

a ja mam czas na herbatkę przy necie

Napisany przez: Becix pią, 11 kwi 2008 - 10:17

Miluk! Fajne są takie duże dzieciaki, no nie?

A mnie znowu czeka przewlekły stan pt. "oczy dookoła głowy"
Po co mi to było?

Napisany przez: miluczek pią, 11 kwi 2008 - 10:58

Masz o tyle dobrze, że Monisia nie była takim wampirem energetycznym jak mój Tritek.
Sama widziałaś co się działo jak byliśmy na Helu. Wszystkie dzieci siedziały grzecznie przy stoliku, tylko to moje diablę biegało bez opamiętania, a ja i Buczo na raty za nim.

Może gdyby młody mnie tak nie wyeksploatował to bym się zdecydowała kiedyś tam, ale obecnie dziękuję za taką rozrywke po raz kolejny

Napisany przez: Kitka* pią, 11 kwi 2008 - 19:17

Ja też się w to bawiłam. Wywróżyłam koleżance spadek gdzieś tak z 10 lat temu, do dziś się go nie doczekała A tak się cieszyła...

Drugie dziecko mnie na razie nie przeraża. Pewnie dlatego, że Dominik nie był tak absorbujący jak milukowy Tritek np. Ale może jeszcze wszystko przede mną
Teraz to raczej eksplatuje babcię niż mnie, no bo u babci wiadomo-wszystko wolno i wnuki to skwapliwie wykorzystują

Napisany przez: Alynka pią, 11 kwi 2008 - 22:05

Miluk, Ty się nie przejmuj tylko zabieraj za drugie bo drugie może będzie spokojniejsze

z dwójką dzieci nie jest źle zwłaszcza jak to młodsze ma trzy lata

Kitka Ty tak młodo wyglądasz, że proszę pokazać dowód

a Becia przesadza bo fajnie wygląda w ciąży, a co egzaminu to przecież nie było aż tak źle zobaczymy jak będzie jutro

Napisany przez: Tusiol pią, 11 kwi 2008 - 23:27

Ano fakt. Ale wtedy była chwilowo bezrobotna.

Parasolko, ja go też nie znalazłam. Naszej lekarce podobno doniesiono, że już jest takowa postać w sprzedaży. Muszę sama poszukać.

Miluk, ja liczę po cichu, że Jachu spokojniejszy będzie. Chociaż trochę może .

Napisany przez: miluczek sob, 12 kwi 2008 - 11:12

Śniło mi się, ze jestem w ciąży. W rzeczywistości byłabym załamana, ale we śnie to było nawet przyjemne uczucie

Napisany przez: Magenta sob, 12 kwi 2008 - 11:30

No w końcu ruszył nam wątek. Ale miałam nadrabiania lektury .
Kitka i Becix pięknie wyglądacie. Kitka jak dziewczynka, a ty B masz w sobie tyle czaru, że ten brzuch to dodatkowy bodziec!
Igor natomiast ma taki niewinny wyraz twarzy, że trudno uwierzyć, że bywa niepokorny...

Ustosunkuję się do kilku kwestii: Rychu odkąd sika na nocnik, nie ma pieluchy na noc. Nigdy nie zdarzyło mu się posikać w nocy. Załatwia się przed snem i dopiero po obudzeniu. W przedszkolu skumplował się z niejakim Filipem i zaczepiają się nawzajem. Tzn Filip np straszy młodego, ten piszczy i obaj lądują w kącie . Ale żyć bez siebie nie mogą. Pierwsza męska przyjaźń. Gaba dopbrze sobie radzi w szkole. Raz dostała 4 z angielskiego i raz z pisania ze słuchu, bo w momencie dyktowania zdań przez panią, zaglądała do książki, więc jej obniżono ocenę. Cała mama - daje radę . Za to bywa ruchliwa. Szybko robie wszystkie zadania, potem np przykleja plastelinę do kaloryfera. Wszystkie zadania robie na czas, więc zdarza się że robi literówki, ale ma za to niesamowitą pamięć. Czyta 2 razy wiersz i już zna go na pamięć.

Wczoraj chłopcy byli na rowerze - tak, tak Gdańszczanki, u nas były 23 stopnie i chodziliśmy w krótkim rękawku . Ja z Gabą byłam na zakupach - kupiłam buty Rychowi /zgodnie z zamiarem/ i sobie /bo mnie urzekły /.

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

A dzieci mi rosną...

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

A tu młody z przyszłą żoną Olgą

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Magenta

Napisany przez: Kitka* sob, 12 kwi 2008 - 19:53

Magenta, Alynka, tak mi mĂłwcie!

Rychu wygląda urzekająco, nic dziwnego, że już dziewczymy się koło niego kręcą

A mnie dziś dzieciarnia wykończyła... U nas remont, brat też zaczął malowanie, więc spędziłam popołudnie z Dominikiem i Sandrą. Fajnie się razem bawili do momentu, aż niedobra mama/ciocia nie pozwoliła wywalać wszystkiego z szafy i kazała pozbierać książki, które pościągali z półek i rozrzucili po podłodze. Dominik zaczął wrzeszczeć i beczeć, że on nie lubi sprzątać i nie będzie układał. Sandra też nie miała zamiaru mi pomóc. Skończyło się na płaczu i tak musiałam pozbierać wszystko sama.
A Wasze dzieci sprzątają po sobie? Ja na razie staram się Dzikusa namawiać po dobroci, tłumaczyć, że już jest duży itd. Z marnym skutkiem, szczerzemówiąc
W ogóle nie za bardzo wiem, jak zacząć od niego wymagać, w sytuacji, kiedy on absolutnie odmawia współpracy.

Napisany przez: Kitka* sob, 12 kwi 2008 - 23:38

Blue, właśnie zupełnym przypadkiem przeczytałam...
Wszystkiego Najlepszego w dniu urodzin!
Jeszcze zdążyłam, bo zaraz północ

Napisany przez: Tusiol nie, 13 kwi 2008 - 08:33

Blue to i od nas wszystkiego najlepszego!!!!

Napisany przez: Tusiol nie, 13 kwi 2008 - 08:35

Magenta, świetne masz dzieci. A z Rycha faktycznie niezły przystojniak.

Napisany przez: Mika nie, 13 kwi 2008 - 10:21

eee baby -Bluśka ma urodziny w październiku
moĹźe to imienimy?

Napisany przez: grzalka nie, 13 kwi 2008 - 10:37

o, jaka akcja

Blue ma urodziny wtedy, kiedy moja teściowa, więc to jeszcze dłuuuugo

Napisany przez: Becix nie, 13 kwi 2008 - 13:03

Magenta! Rychu jest świetny! No i macie świetne buty.

No i dla Was wszystkich najlepsze Ĺźyczenia z okazji Dnia Nieurodzin!!! ))
Mogę ponarzekać? Beznadziejny ten weekend, a szczególnie wczorajszy dzień. Pogoda fatalna, deszcz, 5 stopni (Magenta, prześlij trochę ciepła z południa!). Monia przedwczoraj nie spała pół nocy, miała wysoką gorączkę, a ja na 8 na egazmin. Egazmin poszedł fatalnie, a bardzo mi zależało, żeby go pchnąć. A po południu musieliśmy uśpić naszą kotkę, która była z nami 12 lat. Miała już bardzo rozległy nowotwór.
Wróciłam do domu po zajęciach, a tu remont, więc wszystko na kupie, przejść nie można, a to też przecież nie nastraja pozytywnie. Trochę sobie wczoraj popłakałam. Szczególnie mnie rozwaliło, jak otworzyłam lodówkę i natknęłam się na napoczętą puszkę Kitekata, którą musiałam wyrzucić. Monia na szczęście od czwartku przebywa u teściów. Jak wróci, to się zapyta o kota i trzeba jej będzie jakoś zgrabnie o tym powiedzieć.

Napisany przez: grzalka nie, 13 kwi 2008 - 14:13

Becix, przykro mi z powodu kota, ale może Monia przyjmie to naturalnie? Przynajmniej moje dzieci tak to przyjmują...

Co do pogody, to dzisiaj u nas ok, wczoraj dośc ponuro, ale i tak się nie daliśmy:

https://www.fotosik.pl


https://www.fotosik.pl


https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Kitka* nie, 13 kwi 2008 - 15:47

Ooo Blucha, ale mnie podpuściłaś (zresztą nie tylko mnie ) Nie zapomnę Ci tego do października

Becia
Wiem jak to jest, czasem teĹź, jak kaĹźdy, mam takie parszywe dni.
Dziś już chyba słoneczniej, co? (nie tylko za oknem)

Grzałko, Was to chyba żadna pogoda nie jeste w stanie zniechęcieć
My dopiero dziś wylegliśmy, bo przestało padać.

A przed spacerem znów była akcja ze sprzątaniem
Kazałam Dominikowi pozbierać zabawki-prosta sprawa niby, a on kategorycznie "Nie! Ti pospsontaj, bo ja nie lubiem!" Nie odpuściłam i po godzinnym (albo i dłuższym) płaczu, szarpaniu mnie i przytulaniu na zmianę, w końcu poddał się i pozbierał
Tłumaczenie nic nie daje, jedynie przetrzymanie... ale to jest strasznie wyczerpujące i dla niego i dla mnie. A najgorsze, że nie wiem czy takie metody dają jakiekolwiek pozytywne efekty.

Napisany przez: Magenta nie, 13 kwi 2008 - 17:46

Becix ciepła nie oddam, bo u nas dzisiaj tylko 15 stopni, więc nie ma czym obdzielić .

Co do sprzątania, to u nas podobnie. Bałaganić Rychu umie, sprzątać już nie... Stale są z tego powodu spięcia. Gaba robi mniej bałaganu, potem się złości, że musi młodemu pomagać. I tak na okrągło .

Magenta

Napisany przez: miluczek nie, 13 kwi 2008 - 19:09

U nas pogoda przśliczna. Słonko od samego rana. pojechałam z kumpelą z pracy na coniedzielny bazar i kupiłam sobie pseudo skórzaną czarną kurteczkę, taką niegrzeczną
Małemu kupiłam dmuchanego scoobi doo, ale już go przegryzł i lezy teraz taki flak.

Szkoda nam było, że mały w taką pogodę siedzi w domu, więc zadzwoniłam do Bartusiowego lekarza. Jak mu powiedziałam, że już 9 dzień siedzi w domu, nic mu nie jest i strupki już na wykończeniu, to mnie opitolił, że niepotrzebnie kiszę dziecko w domu.

Wyszliśmy na rowerek, ale się chłopaczysko cieszyło.
Jutro już idzie do przedszkola, co też go uradowało, bo mówi, że stęsknił się za swoimi dziećmi

Taka pogoda jednak nastraja człowieka pozytywnie. Rano aż chciało się wstać i działać

Magenta, fajna ta Twoja dziatwa. Buty Tritek ma identyczne. Niedrogie, ale porządne. W zeszłym sezonie miał te same tylko rozmiar teraz zmieniliśmy na 28

Napisany przez: miluczek nie, 13 kwi 2008 - 19:12

U nas małody bałagani, a jak go zapytam kto to posprząta to odpowiada z radością "tyyy"
Czasami biorę go szantażem i mówię, że jak nie posprząta to nie wyjdzie na spacer, albo nie dostanie czegoś słodkiego. Czsami skutkuje, ale nie sprząta wtedy sam, trzeba mu pomóc i pokierować.
Ale u nas cała trójka to bałaganiarze

Napisany przez: Kitka* nie, 13 kwi 2008 - 20:24

Ja też go dziś brałam na szantaż. No i zamiast iść na spacer z Sandrą, w końcu po godzinie poszliśmy sami, bo niebratowa zdążyła już wrócić do domu. Tak się uparłam na to posłuszeństwo, bo jak urodzi się małe, to się przecież nie rozdwoję, a Dominik ostatnio ma takie jazdy, że wszystko ma mu robić mama-nikt inny, tylko mama. Ale mnie zaszczyt kopnął

Napisany przez: grzalka nie, 13 kwi 2008 - 21:23

Alek za to sprząta maniakalnie, wszystko odkłada na miejsce, uwielbia układać, zbierać itp. Mnie się to kojarzy niestety z nerwicą natręctw
Antoś bałagani z wdziękiem i sprząta jedynie po awanturze (za to brat po nim sprzata z wyraźną radością)

Napisany przez: parasolka pon, 14 kwi 2008 - 10:21

Kitka przed urodzeniem Tymona /sporo/ J też miał fazę tylko mama , walczyliśmy z dobrym skutkiem, były łzy ale trudno ja na łzy odporna jestem, tak samo ze sprzątaniem, J sprząta - owszem z nasza pomoca ale sprzata karą za niesprzatanie jest spakowanie zabawek i wyniesienie ich - jeszcze do tego nie doszło

Napisany przez: Magenta pon, 14 kwi 2008 - 17:05

Ja kupiłam Rychowi 26 . Malizna z niego...

Ja dla odmiany siedzę do ońca tygodnia na zwolnieniu. Gaba ma wirusową infekcję krtani, gardła i nosa. Na domiar złego J jutro po raz pierwszy w swej karierze zawodowej jedzie na 3-dniowe szkolenie do Zakopanego. Będę musiała zostawiać Gabę samą odwożąc młodego do przedszkola i jak będę po niego jechała. Jeszcze nigdy nie była sama dłużej nić 15 minut... Trochę się boję, bo ja z tych przewrażliwionych jestem .

U nas dzisiaj 25 stopni. Ludzie chodzą w krótkim rękawku. A ja się kiszę w domu .

Magenta

Napisany przez: Kitka* pon, 14 kwi 2008 - 19:24

Dominik nosi rozmiar buta 26.

Jestem dziś padnięta-3 godziny na zakupach, to pobad moje siły. Dziki też wymęczony. Najgorzej, że ja nigdy dokładnie nie wiem, co chcę kupić, tzn wiem, że np. odkurzacz, ale bez szczegółów i wybieranie, decydowanie zabiera mi tyyyle czasu Nad tapicerką do narożnika w kuchni chyba z godzinę się zastanawiałam i jeszcze wybrałam taką, której właściwie już nie robią (tylko próbka się ostała w sklepie).

Napisany przez: Becix pon, 14 kwi 2008 - 20:32

Magenta! Rozumiem Twój niepokój, ja sama nie wiem jak bym się z tym czuła. Ale z drugiej strony, jak ja miałam 7 lat dostałam klucz na szyję i jeździłam do szkoły sama autobusem.

Napisany przez: Magenta pon, 14 kwi 2008 - 22:37

Dokładnie Becia, my misieliśmy szybciej wydorośleć. Ale też bezpieczniej było...

Magenta

Napisany przez: Kitka* wto, 15 kwi 2008 - 00:04

I nasze mamy chyba tak się nie rozczulały nad nami, hmmm... Moja, w czasie gdy spałam w dzień, wsiadała na rower i jechała na zakupy do wsi A raz poszli sobie do znajomych położywszy mnie uprzednio spać. Jak wrócili, zastali atlas taty rozłożony na części-taka mała zemsta z mojej strony Tata ma go do dziś ku pamięci.
Absolutnie nie wyobrażam sobie, żebym mogła tak zostawiać Dominika...
Ja, jak miałam 7 lat, zasuwałam do szkoły sama 2 kilosy, ale wtedy rzeczywiście chyba było bezpieczniej. Teraz wszyscy zawożą swoje dzieci samochodami, a po lekcjach odbierają ze szkoły.

Ale w domu chyba nie będzie dla Gaby zbyt niebezpiecznie, myślę (mam w domu, tzn u brata 8-latka, który spokooojnie może zostawać sam) Na pewno jest rozsądną młodą panną Co nie zmienia faktu, że i tak stres będziesz przeżywać.

Napisany przez: Magenta wto, 15 kwi 2008 - 09:28

Byłam, wróciłam, dzięcię zastałam na zabawie lalkami . Rozczuliła mnie tak, że ją wyściskałam mocno!!! Rany, jak ona mi urosła szybko ...

Magenta

Napisany przez: Magenta wto, 15 kwi 2008 - 10:23

Jacek już się szkoli. A z okna podziwia Giewont...

https://www.fotosik.pl

Magenta

Napisany przez: miluczek wto, 15 kwi 2008 - 17:58

Gratulacje dla dzielnej juz prawie dorosłej Gaby.
Ciotki forumowe są z Ciebie dumne

Dziewczyny czy Wasze dzieci w pieszczotach z wami też nie panują nad sobą?
Tritek przy łaskotaniu potrafi tak przywalić mi w głowę, że aż mi się zakręci, albo kopie.
Jak udajemy psy i się gryziemy tez czasem dziabnie z całej siły.


Mielismy dzisiaj chwile grozy. Gres imitujący drewno na podłoge do łazienki, który Buczo zamówił, okazał sie nieosiągalny, bo sklep w którym go zamawialiśmy przypomniał sobie dzisiaj, że jest juz zarezerwowany dla innego klienta . Będzie dopiero za jakiś miesiąc, bo jest sprowadzany z włoch.
Próbowałam Bucza namówić na coś ineego, ale ten sie uparł.
W końcu znalał jakiegoś gościa w Warszawie co ma ten gres i to nawet taniej niż w Bydgoszczy

Martwi mnie ból nóżek Bartka. Często w nocy kręci się, wierzga tymi nóżkami i płacze, nie można wtedy do niego dotrzeć. Zanim pozwoli sobie dać syrop przeciwbólowy mija czasami 15 minut.
Te bóle są głównie wtedy kiedy w przedszkolu mają dużo zajęć ruchowych.
Dzisiaj czuję, że będzie to samo. W przedszkolu były dziś poza rytmiką tańce, potem 2 godziny w ogrodzie szaleli, po przedszkolu tatuś zabrał go do wesołego miasteczka, więc dzień pełen ruchu.
Ile te bóle mogą trwać?
Ja siedział tydzień w domu był spokój, ale kiedy chodzi do przedszkola to te bóle ma średnio co 3 dzień

Napisany przez: Kitka* śro, 16 kwi 2008 - 20:28

Dziki, wbrew swojej ksywce , przyjmuje raczej bierną postawę i jest przez nas "atakowany".

Nich on już w końcu idzie spać, bo marudzi cały dzień, nie mam już dziś do niego cierpliwości

Napisany przez: Magenta czw, 17 kwi 2008 - 10:04

U nas specjalistką od przeginania w zabawach jest Gaba. Nie ma kobita umiaru. Rychu szybko się od niej uczy.

Wczoraj zawiozłam Gabę do rodziców, tymczasem zamiast odpocząć - rozchorował się młody i nie zawiozłam go do przedszkola. Siedzimy sobie we dwoje, J wraca dzisiaj wieczorem. Fajnie tak nie myśleć o szkole, sprawdzianach, papierach... Za to zdziwię się jak dostanę wypłatę .

Magenta

Napisany przez: Becix czw, 17 kwi 2008 - 14:12

Ja też coś nie mogę się do mojej wypłaty przyzwyczaić. Niby na zwolnieniu ciążowym to 100% jest, ale 1/3 wynagrodzenia dostawałam w formie powiedzmy "bez umowy". Oj boli....

Napisany przez: miluczek czw, 17 kwi 2008 - 14:18

No to ładnie. Buczo w nocy gorączkował, ponad 39. dzisiaj go książkowo wysypało. OSPA
Teraz sama musze jeździć do domu pilnować fachowców. Buczo sam miał kłaść podłogę w kuchni i płytki klinkierowe na ścianę. Taraz trzeba zamówić kogoś i znowu kasa pójdzie dla gościa.
Do tego praca, odwożenie i przywożenie młodego z przedszkola. Musza mnie chyba sklonować, bo inaczej nie dam rady.
Ale co tam. Twarda kobita jestem. Dam radę i koniec

Napisany przez: Becix czw, 17 kwi 2008 - 14:20

Niedługo kończą nam już remont i prwdopodobnie w weekend wracam z banicji u teściów. Moni schodzą strupki po ospie - przeszła super, bezproblemowo. Gencjana na krostki zadziałała świetnie! Polecam!

Dziś rano zrobiłam badania, również pod kątem toxoplazmozy. Czekam na wyniki. Strasznie się boję, że zaraziłam się jakimś świństwem od mojej chorej kotki. Miała zmiany nowotworowe na brzuchu i ciągle coś tam jej ciekło. A ja oczywiście sprzątałam i to nie zawsze w rękawiczkach.

Monika załapała bakcyla e-gierek. Zajmuje mi laptopa!
Ubiera zwierzątka (głównie ukochane kucyki), lalki, mebluje pokoiki, koloruje on-line i układa puzzle w internecie. Strasznie trudno ją od tego oderwać.