Drukowana wersja tematu

Napisany przez: madziarex pon, 21 gru 2009 - 20:53

Laski może nowy wątek nas zmobilizuje... Została nas garstka ,ale chyba przyznacie,że miło jest o sobie i dzieciach zwłaszcza poczytać co jakiś czas !

Lada dzień kolejne Święta , 5 już z naszymi "Maluchami" Kiedy to były Maluchy.... ehhh
Chciałabym w swoim i moich panów życzyć Wam wszystkiego najlepszego , przede wszystkim zdrowia dla dzieci i Was , uśmiechu tych promiennych buziolków i spełnienia marzeń w 2010r.
Obiecuję odezwać się jeszcze przed Świętami !

Buziaki-madziarka

Napisany przez: justin pon, 21 gru 2009 - 21:27

madziarko kochana, melduje się z radościa.
Naprawdę liczę na to, że dziewczyny nas odnajdą i sie odezwą.

Atmosfera Świąt otacza nas coraz bardziej. W tym roku mam wigilię na 13 osób, fajnie, tłum, tłum, tłum )

U nas już Jasełka za nami. Natalka w końcu się przełamała i wystąpiła. Nareszcie, hip hip hura.
Jasełka były z wielka pompą w kinie.
Tutaj możecie pooglądać zdjęcia. Natalka to ta w pierwszym rzędzie z mikrofonem

https://przedszkole3.zdzieszowice.o12.pl/photogallery.php?photo_id=3816

https://przedszkole3.zdzieszowice.o12.pl/photogallery.php?photo_id=3817

i tutaj ta w krĂłtkiej sukience

https://przedszkole3.zdzieszowice.o12.pl/photogallery.php?photo_id=3812

Napisany przez: Patison wto, 22 gru 2009 - 08:34

jak Madziarka obieca, ze nigdy wiecej nas nie opusci to ja tez wroce

tyle sie wydarzyo, ze nie wiem o czym pisac hahahaa
moze nie bede pisac tym co bylo i tyle postaram sie zagladac i pisac na biezaco

boska jaselkowa Natalka w wielu przedszkolach slysze o Jaselkach, w naszym nie ma a szkoda....
za to wczoraj mieli Wigilie - w grupie bylo cale 4 osoby hehe
ja juz jutro tez Wipsa nie daje do przedszkola, jakos dam rade z dwojka caly dzien

Napisany przez: Mama Madzia wto, 22 gru 2009 - 17:04

Madziarko , dzieki za otwarcie nowego watku, również mam nadzieje, że nie zaginiemy i będziemy się tu pojawiac od czasu do czasu. faktycznie szkoda by było by nasz watek wygasł, tyle przecież nas łączy.
Justin, Natalka wspaniała.
pati dziwne to , ze w Waszym przedszkolu nie ma jaselek, to przecież taka super tradycja. A może Wy jako Rodzice powinniście zgłosic wychowawcom, iż chcielibyie by takie imprezki sie odbywaly. Wola i zdanie Rodzicow powinno się liczyc:-)
U nas mega przedswiateczna atmosfera trwa juz od jakiegos czasu. Chlopaki sie nie moga doczekac Mikolaja i prezentów Maja juz od tygodnia ferie a wiec energi ich rozpiera nieziemsko.Mieli w swoich szkolach Jaselka, w których aktywnie brali udzial, a poza tym Kacper brał tez udzial w Jasełkach, ktore ja przygotowywałam z najmlodszymi dziecmi w Polskiej Szkole Sobotniej Zapodam za moment moze jakies fociaczki
Wszystkim zycze zdrĂłwka i owocnego pisania na naszym forum kwietnioweczek

Napisany przez: bonczek wto, 22 gru 2009 - 19:14

szeregowy bonczek się melduje, wszystkie Was pozdrawia
z ostatniej chwili - wtargałam pokrowce na fotele - nie miały szans były pragnieniem, tylko czemu ja jestem mokra jak mysz ?
no i odliczam dni do szóstej już w tym roku Wigilii ( tej właściwej) po służbowych , harcerskich , szkolnych

Napisany przez: Patison wto, 22 gru 2009 - 20:19

Bonczek
sie nawigiliowalas hoho a za dwa dni ta Jedyna

a ja melduje, ze cala chalupa daje kapucha jutro bedzie konczona, salatka jarzynowa oraz pierogi plus trzecia tura piernikow (maz mi stale wyjada )
poza tym mam tone prezentow do popakowania dla calej rodziny, mialam to robic tego wieczoru a nie mam tasmy przezroczystej to sie napakowalam
Wigilia we Wro u babci Piotrka a 1 i 2 Swieto u moich rodzicow, gdzie bedzie brat z rodzinka tez
to tyle

poza tym odwilz...bleeee

MadziuM, czekam zatem na foty
a z naszymi paniami w przedszkolu nie ma co gadac, malo kreatywne kreatury i tyle hehe...ale Wi zadowolony z przedszkola wiec nie bede narzekac juz
jak Ci idzie w Polskiej Szkole?

a to czesc naszych pierniczkow i mini mini choineczka skryta na gorze na komodzie przed Little Fingers

Napisany przez: justin wto, 22 gru 2009 - 22:23

No niewierzę własnym oczom.
Madziarko zobacz co sprawiłaś, czy to ta świąteczna atmosfera tak na Was wpływa córy marnotrawne
Ciesze się bardzo, że się odzywacie.

Patison jestem bardzo ciekawa co tez porabiałaś przez ten czas, może jakiś szczególik jeden chociaz
Śliczną macie choineczke taka malutką
My się jeszcze zastanawiamy czy wytargać nasza dużą plastikową czy zywa malutką. Nie wiem. Pierniczki mniam
Co do pakowania prezentów to jestem troszkę przerażona, bo nie wiem kiedy mam je pakować kurka wodna. Szafa zawalona (13 osób na Wigilii), jutro już 23 grudnia a ja w lesie. Jutro czeka mnie cieżki dzień, rano wracam do domu po nocce, planuję pospać do 10 a potem "power", pieczenie piernika, pieczenie pieczeni , szykowanie pokoju no i pakowanie prezentów - w tajemnicy i w międzyczasie

bonczku, nie wiedziałam że jestes harcerką?
Światełko pokoju było ?

Mamo Madziu czekam na zdjęcia, widze, że udzielasz się bardzo w polskiej szkole i sprawia Ci to radość.

Napisany przez: justin śro, 23 gru 2009 - 13:05

pewnie już tutaj nie zajrzę przed Wigilią dlatego

Ciepłych, radosnych, rodzinnych , aromatycznych świąt życzę Wam z całego serca.

j.

Napisany przez: dawidek2 śro, 23 gru 2009 - 14:03

Cześć kochane!!!

Piszę zaginiony Dawid

Zerknęłam właśnie na forum, poczytałam sobie troszkę i tak mi się za wami zatęskniło...

U mnie w porządeczku. Franio już prawie trzy lata ma, chodzi na parę godzin do Klubu Małego Żuczka i jest strasznym wesołkiem- rozrabiakiem. Julianka już duża panna. Chodzi na balety, baseny, pisze, czyta, recytuje... .
Ja od sierpnia w nowej pracy sobie dziergam i dobrze mi z tym

Na Wigilię wyjeżdzamy w okolice Żywca na Górę Żar, gdzie będziemy się gościć w "Gościńcu" z całą naszą przyjezdną rodzinką. Prezenty już pojechały, bo nie byłoby jak się zapakować teraz, ponieważ chcemy też skorzystać z nartowego szaleństwa. Zobaczymy co ze śniegiem...

Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia chcę wam złożyć najserdeczniejsze życzenia.
Świąt białych, pachnących choinką, spędzonych w ciepłej rodzinnej atmosferze. Świąt dających radość, odpoczynek oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten co właśnie mija....

P.S.
Chciałabym wam pokazać aktualne zdjęcie moich słodziaków. Czy ktoś mi pomoże, bom zapomniała jak to było...

Napisany przez: Patison śro, 23 gru 2009 - 14:26

trzymajcie mnie bo padne i nie wstane do nastepnych Swiat
Anetka Anetka nasza kochana aaaaaaaaa no nie wierze wlasnym oczom
jakis cus sie dzieje, kwietniowki wracaja hahah
re_a_kty_wa_cja nanaaaaniiiinanaaa

Anetka, najlepiej sobie zaloz konto na https://photobucket.com/ i tam wstawias zdjecia spokojnie z kompa i gotowy ling do wklejenia na forum
jakby co sluze pomoca
strrrrrrasznie bardzo bardzo mocn pragne Twoje dzieciaczki ujrzec
Alez fajnie sie Wam Swieta szykuja, zycze duuuzo puszystego sniegu i radochi po pachi na nim

Justin, mama nadzieje ze jakos bedziesz funkcjonowac po tej nocce i uda Ci sie wszystko przygotowac
osobiscie wole prawdziwa, chocby i malutka
wesolutkich Tobie tez!!!!

Napisany przez: Patison śro, 23 gru 2009 - 14:28

kochana nic nadyczajnego, naprawde dzien za dniem taki sam

Napisany przez: dawidek2 śro, 23 gru 2009 - 15:06

Pati. Dzięki za miłe przyjęcie . Kupę czasu mnie nie było, a tu taaaaaka radość

Kurcze. Z pracy nie bardzo mogę się logować na takie stronki... a chętnie bym wam pokazała potwory

Napisany przez: Mama Madzia śro, 23 gru 2009 - 16:28

Aneeetko, witaj powrĂłcona i zapodaa fotki swoich pociech !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: bonczek śro, 23 gru 2009 - 17:27

no,no powroty ...
justin mój Tomek to harcerz wodniak a Wigilia mnie dotyczyła , bo ...
jak zawstydziłam Turbodymomena :

godz. 12.30 wracam z 3 dniowej służbowej Wigilii
godz. 15.00 dziecko Tomek wstaje, łapie się za głowę i przypomina sobie o Wigilii na "Zatoce" + prezent powinien posiadać losowany
godz. 15.02 dziecko Tomek jest wstawione do łazienki
godz. 15.15 dziecko Tomek je obiad a ja suszę mu nad talerzem głowę suszarką (dla niego szczególne przeżycie ... pyta czy "TO" musi tak huczeć bo mu obiad zagłusza)
godz.15.25 jedziemy na jarmark świąteczny
godz.15.40 cud nad Odrą mamy miejsce parkingowe przy jarmarku
godz.15.45 gnamy z łamigłówką z drewna do auta
godz.15.58 zajeżdżamy na "Zatokę"
godz.16.00 dziecko Tomek jest na Wigilii

i kto tu jest harcerzem ?! ( 182 cm wzrostu, stopa nr 46)

Napisany przez: madziarex czw, 24 gru 2009 - 10:04

Nie mogło być lepszego prezentu na Święta niż poczytać co u Was , awłaszcza u BONCZKA I DAWIDKA Nie dowierzałam jak dziś spojrzałam - sprawiłyście mi mega radość kochane

Mam nadzieję , że damy radę i pokonamy tę ciszę

Korzystając z chwili wolnego w pracy ( niestety do 12 muszę tu gnić ) , chciałam Wam wszystkim życzyć , aby te Święta minęły Wam w rodzinnej , serdeczniej , pełnej miłości i szacunku atmosferze , by wyśnione prezenty pojawiły się pod choinką , a maluchy nasze kochane były zdrowe i szczęśliwe

Napisany przez: madziarex czw, 24 gru 2009 - 10:59

Postaram się Patison , postaram

Siedzę jak na szpilkach w tej robocie... Czekam do 12 i wioooo

Napisany przez: Patison czw, 24 gru 2009 - 12:18

Dziewczynki z okazji Swiat Bozego Narodzenia,
wielu gebokich i radsnych przezyc,
zwolnienia oddechu i zadumy,
chwil roziskrzonych koleda
oraz smiechem i wspomnieniami.

Napisany przez: Mama Madzia czw, 24 gru 2009 - 15:13

Z okazji tych radosnych , niepowtarzalnych Świat Bożego Narodzenia życze Wam wszystkim spokoju, miłości, cierpliwości, wspaniałych prezentów od mikołaju i dużo , duzo radości. Magda z Rodzinką

Napisany przez: Ptysiak pią, 25 gru 2009 - 20:39

no skoro tu takie wielkie powroty to i ja jestem

wiele sie u mnie dzialo przez ten czas - niestety zlego - ale od srody mam nadzieje wychodze na prosta i bedzie dobrze
nie bede pisac bo nie mam juz sily i chce sie skupic na tym ze jest ok

w skrocie to Jasiek ok, wakacje mielismy przecudne - w koncu po kilku latach zmienilam samochod, pracuje sobie w domu... i tyle chyba z wazniejszych rzeczy

straaaaaaaasznie milo mi widziec Dawidka i strasznie bym chciala zobaczyc Twoje dzieciorki

Bonku, Ty tez prosze pokaz swoich chlopakow

Napisany przez: justin sob, 26 gru 2009 - 11:43

laeż jestem zadziwiona, naprawdę cudniaście ) Magiczne Świąta, dziewczyny powracają

dawidku, co to jest za Klub Małego Żuczka, czy zostawiasz tam Frania na cały dzień? Czy to Panie przedszkolanki prowadzą czy ktoś stworzył taki kącik dla dzieci?
Julianka bardzo zajęta panna, ale pewnie jej z tym dobrze. Napisz co to za praca, pochwal się troszkę.

bonczku, no mieliście niezłą jazdę z Wigilią Tomka, ale że tak powiem : G....i ma zawsze szczęście )
nie wiem o co chodzi z tym, że zawstydziłaś turbodymomena??????

madziarko, osobiście uważam, że Wigilia powinna być dniem wolnym od pracy, przecież to najważniejszy dzień w roku, i pracy co niemiara w ten dzień, nieprawdaż?

Patison, no to miałam choinkę sztuczną i wielki czubek żywej sosny w wazonie:))

Ptysiak, bardzo miło Cię widzieć.

Jejku dziewczyny naprawdę bardzo się cieszę, ze się odzywacie:)

Wybieramy się dzisiaj zobaczyć żywą szopkę w Szczepanowicach (Opole)
Ogólnie Święta udane, radosne i bardzo mnie cieszy ten czas, a dzieci szczególnie. W końcu mamy dla nich więcej czasu, gramy w gry, czytamy, oglądamy filmy, jesteśmy razem, cieszę się

https://www.opole-szczepanowice.pl/

Napisany przez: Patison sob, 26 gru 2009 - 19:34

Paciulinda moja aaaaaaaaa

Justin, fajna ta szopka
ja sie dzis tez wybralam w celu obejrzenia zywej a tu niespodzianka...juz tylko atrapy staly

i po Swietach jak dobrze ze jutro niedziela hihihii
wrocilismy dzis z Boleslawca, gdzie spedzilismy 1 i 2 Swieto - super bylo moc prezentow, moc radosci i wogole faaaaajno no

pojutrze wracamy do rzeczywistosci na chwil pare, bo w poniedzialek ide do pediatry - dostalismy wyniki wymazow z nosa chlopakow i wyszlo ze obydwaj maja te sama bakterie - z tym ze Oktis ma jej poziom sredni a Wiktor wysoki - ide posluchac co to za dziad i jak go wytepic z noskow chlopakow hehe

a jakie plany u Pan na Sylwestra?? my domowo z dziecmi, pojda spac normalnie a my sobie jakies pyszne papu zrobimy (choc na te chwile na mysl o jedzeniu..... ) i jakies filmy pogapimy, ot i tyle

zaraz przejrze zdjecia i wstawie pare

Napisany przez: Ewaaa sob, 26 gru 2009 - 20:17

o matkko ale tu sie dzieje
w koncu
u nas jakby swiat nie bylo, jak sie zepna to opisze nudy, smuty itd

Napisany przez: Patison sob, 26 gru 2009 - 20:34

obiecanych fot stado z 1 i 2 Dnia Swiat u moich rodzicow



pan, ktory kocha odkurzacze (a szczegolnie rury )



autoportret



pisadelko





chlopaki rozpracowuja prezenty









rybka







bratanica dostala teatrzyk, trzeba bylo zrobic przedstawienie







a to juz spacerek w celu spalenia kalorii kilu



Oktis karmil i straszyl galebie







a Wiktor kaczki





rodzinnie

Napisany przez: Mama Madzia nie, 27 gru 2009 - 11:17

Justin, pokazuj fotki z wypadu oglądania szopki.Wygląda cuudnie.
Ewunia, nie mĂłw ze nuudy i smuuuty jak masz dzieci, to nigdy nie ma smutasĂłw i nudy. Wiem, ze swieta na obczyznie, to nie to samo co w kraju no ale...nie ma co narzekac, pokazuj fotki swoich lasek.
Dawidek o fotki prosimy.
Ptysiu kochana iebie tez daaawno nie wiedziałysmy, dawaj zdjecia ,plissss.
Patisonku, nie moge wyjsc z podziwu jaki to Wi mężczyzna się stal a Oktis , booski, slodziutki takie dziewczatko troszkę Ty jak zwykle wygladasz przeeecudnie.
u nas swieta przebiegly domowo, przytulnie, zacisznie, chłopcy zadowoleni z prezentow i to najwazniejsze. musze sie w koncu zebrac i wstawic fotki jakies, juz niebawem , niebawem...

Napisany przez: Ptysiak nie, 27 gru 2009 - 12:29

Paciula, boooskie zdjatka u nas zero zdjec ze swiat
jakos malo robie teraz

w pierwsze swieto Jasiek sie rozchorowal - meeega goraczka, gile z nosa i kaszel
dopiero dzisiaj rano goraczki nie ma ale do przedszkola go nie posylam :/

Napisany przez: Mama Madzia nie, 27 gru 2009 - 14:55

i obiecane fotki

taki sobie przebieraniec;-)
https://img710.imageshack.us/i/1003162.jpg/

Ĺźyczenia;-)
https://img27.imageshack.us/i/1003166.jpg/

Mikołaj i prezenty
https://img707.imageshack.us/i/1003182.jpg/
https://img22.imageshack.us/i/1003183p.jpg/
https://img130.imageshack.us/i/1003186.jpg/
https://img10.imageshack.us/i/1003196c.jpg/

i ja kolejno z moimi urwisami
https://img194.imageshack.us/i/1003202n.jpg/
https://img10.imageshack.us/i/1003203a.jpg/

Napisany przez: Ptysiak nie, 27 gru 2009 - 15:18

swietne Madziu jak chlopcy wyrosli a i Ty wypieknialas

Napisany przez: Mama Madzia nie, 27 gru 2009 - 15:24

Dzieki Ptysiu

a tu z obiecanych wczesniej Jaselek w Polskiej Szkole Sobotniej i dla Polonii
https://img51.imageshack.us/i/59bb8a058d.jpg/
https://img694.imageshack.us/i/1003153s.jpg/
https://img39.imageshack.us/i/2030825200.jpg/

i za szkoły Kacpra, tak sie złozyło ze tez był pastuszkiem:-)
https://img15.imageshack.us/i/1003047d.jpg/

i z Olinka Nursery class-rĂłwniez pastuszek:-)
https://img191.imageshack.us/i/1003072.jpg/
https://img686.imageshack.us/i/1003068j.jpg/

Napisany przez: Patison nie, 27 gru 2009 - 19:37

Packa, zdrowia duzo dla Jaska!!!
ja jutro ide po "wyrok" do pediatry

MadziuM, ale fot jaaaa super!!!! Kacper to Ci powiem ze sie tylko wyciagnal, "wydoroslal" ale ta sama buzka wciaz ale Olinek jak dla mnie zmienil sie maksymalnie szok!!! super macie w tych szkolach/przedszkolach i wogole
i Ty grasz na gitarze??? wooow

Jak tam niedziela minela?
ja dzis niespodziewanie (maz sie zle czul wiec zostal z Oktim w domu) wybralam z Wiktorem do CH, dziecko na plac zabaw a mama chulaj dusza po sklepach spotkalam sie przyjacoilka, wypilysmy kawe, pogadalysmy, oblowilam sie nieco na przecenach i fajnie no! a na koniec wypralam auto na myjni, niestety nie tylko ja na taki poswiateczny pomysl wpadlam i troche postalismy z Wi w kolejce hehe
a jutro powrot do rzeczywistosci na dni pare

Napisany przez: madziarex pon, 28 gru 2009 - 08:59

Powitać poświątecznie Jeny ależ ten czas leci szybko ...

Święta mega udane , Kuba "zawalony" prezentami na maxa , szczęśliwy , my zadowoleni i obżarci do przesady Dobrze , że już po wszystkim, bo bym pękła

Ptysia jak miło Cię "widzieć" Mam nadzieję ,że problemy poszły już sobie od Ciebie i że wszystko zmierza ku lepszemu-trzymam kciuki ! No i zdrówka Jasiowi !!!!

Patisonowa jakie cudniaste zdjęcia Oktis jest nie do poznania - totalnie inny od Wipka , a był moment , że byli bardzo podobni Ty laska jesteś nebeska Ładnie Ci z tymi krótszymi włoskami

Madziu Wy też wyglądacie bosko Ty jakbyś odmłodniała kochana - służy Ci ten wyjazd ! Ile Kacperek ma wzrostu ???

Ewa pisz co to za smuty Wygadaj się , będzie lepiej !

Jak znajdę chwilkę w domu , wkleję kilka zdjęć Miłego dnia , a ja zmykam do pracy - bleeee....

Napisany przez: justin pon, 28 gru 2009 - 09:22

Zdjęcia szopki wkleję jak tylko znajdę chwilkę.

Patison, co to za bakterie w noskach macie? cos się działo że brałaś wymaz?
Potwierdzam, Ĺźe w tej fryzurce bardzo Ci do twarzy.

Mamo Madziu, z brunetki sliczna blondynka. No i ta gitara. Kolędujecie w domu z gitarą? Przebieraniec to też niezła laska, naprawdę w pierwszej chwili zwątpiłam, bo byłam pewna, że masz dwóch synów, a tu dziewczynka jakaś

Sylwestra spędzamy w domu z siostrą męża i ich dzieciakami. Możecie coś podpowiedzieć co do menu i organizacji w ogóle, będzie 4 dorosłych i 4 dzieci. Co by dzieciom przygotować żeby się nie nudziły?

Ewaaa pisz, bo troszke niepokoisz nas.

madziarko, no tak święta minęły ale za chwileczkę, ale za momencik Sylwester i Nowy Rok. Trzeba przygotować jakąś sałateczkę, ciasteczko i cos konretnego I znowu będziemy jeść

Napisany przez: Mama Madzia pon, 28 gru 2009 - 11:52

Ptysia, mam nadzieje ze jasiowi juz duzo, duzo lepiej, no a Ty skus sie kochana na cykniecie paru foteczek dla nas , plisssss.

Patisonku, tak, tak podgrywam sobie na gitarce troszke, to ak mi zostało z młodych lat, a teraz wykorzystuje to czasem w szkole dla dzieciaczkow:-)
Słychac ze super wypadzik zakupowy z Wipkiem mialas

Madziu, na fotki Wasze teraz czekamy. Nie wiem ile Kacpero ma wzrostu ale cos około 125 cm chyba.

Justin wciąz oczekujemy foteczek
My tez Sylwestra domowo spedzamy, znajomi do nas przyjda z dzieckiem wiec przyszykujemy żarełeczko jakies no i dla dzieci tez jakies party małe. Planuje dla nich zrobic małe, kolorowe kanapeczki, jakies deserki lodowe, chipsy, owowce a na ciepło nugetsy z fryteczkami, to bedzie menu dla brzdąców:-)

Pozdrowionka ze slonecznej walii

Napisany przez: madziarex pon, 28 gru 2009 - 16:43

Patison i Ptysia-jak z chłopakami???

Jezuuuuu ja już nie mogę wyrobić w pracy-jeszcze 25 min i chyba osiwieje Mam serdecznie dość Ciekawa jestem jak u nas będzie z nocką Kubusia-dzisiaj pokasływał i to konkretnie...

Napisany przez: madziarex pon, 28 gru 2009 - 20:33

Allo co tam ? Pisać proszę ...póki co grzezecznie proszę

Kuba ma się ok ( ODPUKAĆ) , ale ja po listopadowym zap. oskrzeli i gardła , po grudniowej anginie i kolejnym antybiotyku , mam zap. węzłów chłonnych Szyjka boli na maxa wrrrrrrr ...... Dobrze , że zaraz kąpiel i spanko Trzeba odpocząć po świętach ehehhe

Napisany przez: Patison pon, 28 gru 2009 - 21:04

Justin, dzis w DDTVN bylo o menu na Sylwestra z dziecmi pewnie jak zwykle przepisy maja na swojej stronce

Madziarka, cholera jasna wez ze sie wychoruj kobieto, rok sie konczy i choroby maja tez sie..... no

a chlopaki maja haemophilus influenzae https://www.forumpediatryczne.pl/specjalista/ep,185,Haemophilus%20influenzae%20w%20wymazie%20z%20gard%C5%82a%20lub%20z%20nosa czyli to, co 80% spoleczenstwa, nic z tym mamy nie robic zwlaszcza ze obydwaj szczepieni na Hib i pneumo tylko Wips dostal krople do zrobienia z antybiotykiem, zeby w konu katar poszedl sio
a jutro Piotrek idzie z nim do laryngologa

Napisany przez: madziarex pon, 28 gru 2009 - 21:17

No cholera mam nadzieję , że dam radę w końcu... Ale jak się ma na wejściu do pracy 7 stopni , to ciężko bywa ...

Dobrze , że z chłopakami to nic strasznie groźnego ! Daj jutro znać !

Idę gnić w wyrku - nanananna

Napisany przez: madziarex pon, 28 gru 2009 - 21:20

Aaaa- nie pisałam co z Sylwkiem- otóż siedzimy w domu ze znajomkami ( chrzestną Kuby i jej mężem) .Odpoczywamy w tym roku .Ja poza tym jestem "antysalowa" , więc mnie zabawa na siłę do 5 rano nie bawi ( stara już jestem hihi ).


Teraz tak pomyślałam- DOROTKA GDZIEŚ TY !!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Ptysiak pon, 28 gru 2009 - 21:41

U Jaska byla pediatra i to tylko przeziebienie - wiec standardowe syropki i takie tam


Madziarka, zdrowka kurcze - te choroby was nie oszczedzaja

a ja sie przy okazji pochwale w sprawie pracy, ze dogadalam sie z kolega sasiadem, ktory mial od kilku miesiecy zamiar ruszyc ze sklepem internetowym ale nie mial na to czasu i prowadzenie go zaproponowal mi
ma salony fryzjerskie i sklep jest z meblami fryzjerskimi, akcesoriami i kosmetykami do wlosow

i siedze sobie w domku, obsluguje sklepik, wystawiam tez na allegro i jest mi z tym bardzo fajnie
mozecie zajrzec www.meblefryzjerskie.com

Napisany przez: Patison pon, 28 gru 2009 - 21:50

mam tak samo

Pacia no to ufff ze z Jasiem to nic wiecej to sie wykuruje chlopak i w Nowym oku wroci zdrow jak ryba a Ty sie wyspisz

ps.
czekam na styczen i suszareczke nowa nananaaa

no wlasnie - łer jest Dorotka?????????????

Napisany przez: justin pon, 28 gru 2009 - 23:28

Dorotko też nawoływam do Ciebie !

Zdjęcia z szopki.
Uroczy, cudny, przepiekny koń

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/33f174f6af90c24d.html

indor i papugi

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/548f6a34ae894f9b.html

święta rodzina
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f07f723ed2d0bcf8.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9a215087a11eb046.html

Tutaj zdjęcia zrobione przy jedny z domów. Facet ma niezłego fioła, mnóstwo światełek, *****ółek i ludzi chodzących mu po posesji i oglądających
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aacfa7e67802c82b.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2c16feca3899be8c.html

a tutaj, malujemy się malowidłami Natalki
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a2e31b66e2a49ebd.html

Napisany przez: justin pon, 28 gru 2009 - 23:33

madziarko, gdzie Ty masz 7 stopni, w pracy?
kuruj się kochana, bo choc Sylwester w domu, to jednak sylwek i trzeba miec formę.
My teĹź domowo. A co tam.

Napisany przez: madziarex wto, 29 gru 2009 - 08:01

Justin -tak , w pracy jak za oknem jest na minusie , zaczynamy z taką temperaturą ...

Zdjęcia super-tak Świątecznie , mimo braku śniegu Dzieciaczki słodkie )

Ptysia cieszę się , że to nic groźnego-kurujcie się. A z tą pracą w domu masz super Pokaż no kochana jakieś zdjęcia Jasia , bo sto lat Go nie widziałyśmy !

Chłopaki zaraz wybywają na szczepienie i kontrolę u lekarza , a ja najchętniej poszłabym ...spać

Miłego dzionka !

Napisany przez: justin wto, 29 gru 2009 - 08:08

madziarex na co się szczepicie?
to straszne z tą temperaturą, a zapowiadają -17 stopni, co wtedy, nie będziecie chodzić do pracy?

Napisany przez: madziarex wto, 29 gru 2009 - 08:11

Ptysia fajna ta strona

Napisany przez: madziarex wto, 29 gru 2009 - 08:16

Justin mamy 3 nagrzewnice i jak pochodzą jakiś czas , jest ok.Najgorzej jest rano. Dzisiaj planujemy kupić takie urządzonko czasowe , które jutro o 5 rano włączy dodatkowy grzejnik , żeby było można wysiezieć

A szczepimy się od kilku m-cy Polyvaccinum.Teraz zaczniemy ostatnią kurację - forte. Stosuje się ją w przypadku przewlekłych choorób dróg oddechowych , jednocześnie uodparnia i odczula.

Napisany przez: justin wto, 29 gru 2009 - 08:21

madziarex, ta strona Ptyski jest utrzymana w fioletowej tonacji? Jesli to ta, to bardzo, bardzo mi się podoba. Tylko dlaczego tam nie ma adresu? Chyba że jest ukryty ?

Napisany przez: Patison wto, 29 gru 2009 - 08:32

Dzien dobry

Justin, faaaana ta zywa szopka co roku we Wro codzilismy na podobna, w tym nie...ale chyba nie az taka fajna ta wroclawska jak tam a jaki Lukaszek skupiony na tym malowaniu z siostra

do mnie wlasnie wczoraj pielegniarka dzwonila, ze mam zalegle dwa szczepienia Oktawiana - pojde na wiosne
i Wiktor tez ma zalegle wciaz odra-swinka-rozyczka (priorixem ich razem zaszczepie juz ) i to co sie w 5 roku zycia robi
niezle co?

Madziarka brrrr tam w pracy
Justin a o jaki adres Ci chodzi?

Piotrek dzis idzie z Wipsem do laryngologa a po lekarzu ida na basen - oj daaaawno nie byli

Napisany przez: justin wto, 29 gru 2009 - 09:21

adresu kontaktowego, wiesz takiego fizycznego adresu.
Tak tylko sie pytam, nie żebym cos tam miała na myśli.
Pomyślałam sobie, że jesli to będzie Wrocław to pewnie jest to ta strona Ptyśki no i zaczęłam sie za adresem rozglądać.

Łukasz nasladując starsza siostre w niemal wszystkim najchętniej malowałby usta, paznokcie, nosił opaski na głowie ) Na szczęście lakier do paznokci jakos wybiłam mu z głowy, ze szminek został błyszczyk, tata czasem go psiknie czyms fajnym, jeszcze mi chłopak zniewieścieje.

Z Natalka byłam dwa razy na basenie takim zwykłym, z torami do pływania. Dla niej super zabawa ( pływa w kółku), dla mnie mniej bo nie mogę popływać tak jakbym chciała, ale za to jest to czas spędzony z nią i dziecko przeszczęśliwe.

Napisany przez: Patison wto, 29 gru 2009 - 09:42

nie ma stacjonarnego sklepu wiec i adresu chyba brak - sama ni wiem

no wlasnie Justin, jaka jest granica pomiedzy zniewiescieniem a dbaniem o siebie? sama nie wiem
Oktawian poki co tylko malpuje czesanie sie a Wiktor jest nieodlaczny z pomadka ochronna i wciaz smaruje usta

Napisany przez: justin wto, 29 gru 2009 - 09:52

myslę, że dopóki nie ma malowania oczu, paznokci i noszenia pierścionków to jest ok ) Sama podsuwam Łukaszowi błyszczyk, bo właściwie dlaczego nie, w końcu to pomadka ochronna, facetom tez od zimna pierzchną usta

Napisany przez: Patison wto, 29 gru 2009 - 09:54

zgadza sie a Wi ma bardz suche wiec regularnie od taty dostaje pomadki bo wiecznie gdzies gubi

Napisany przez: justin wto, 29 gru 2009 - 09:58

oj u nas to samo, gubią się, łamią, a nawet rozpływają ( w kieszeni kurtki powieszonej przy kaloryferze )

Napisany przez: Patison wto, 29 gru 2009 - 09:59

albo zostaja zjedzone przez mlodsze rodzenstwo

Napisany przez: justin wto, 29 gru 2009 - 10:15

truskawkowe czy pomarańczowe na pewno sa smaczne )

Napisany przez: Patison wto, 29 gru 2009 - 10:35

u nas bezsmakowe jednak bywaja, bo to maz sobie kupuje hihihi
(to sie nam dyskusja pomadkowa rozbujala )

Napisany przez: justin wto, 29 gru 2009 - 10:48

to chyba sobie zaraz smarnę pomadką a co tam
nudy na pudy mam pracy.
zaraz planuje wyskoczyc do domu bo mam dzisiaj kolendę i chodza od g.9.00, czego nie potrafie za cholere zrozumiec.

Napisany przez: Mama Madzia wto, 29 gru 2009 - 11:50

Madziarka, kurujcie sie no i zapodaj jakies fotki poswiateczne plisss.

Justin, Oliwier nie ma siostrzyczki a wszelakie akcesoria kobiece sa u niego bardzo na czasi. uwielbia sie stroic w moje bluzki, uzywac kremikow, pomadek, raz to nawet sobie sam rzesy maskara pomalował, skubaniutki wie co do czego słuzy, no ale zabawy lalkami, wozeczkami, to u niego norma, mam sie bac na przyszlosc

Napisany przez: justin wto, 29 gru 2009 - 12:44

Mamo Madziu, to chyba nic groźnego, każdy się bawi tym czym lubi. Myslę, że on nie pierwszy i nie ostatni
Samochodzikami też się chyba czasem bawi?

Juz jestem po kolędzie, był sam proboszcz, a że wróciłam do rodzinnej miejscowości po kilkunastu latach i przypomniałam proboszczowi, że mnie do komuni szykował, "a jak nazwisko ?" - zapytał, i od razu wszystko sobie przypomniał no i musiałam mu streścić po krótce zycie:) " A męża masz dobrego", "Do kościoła nie musisz go ciągnąć" , "Skąd mąż pochodzi" "Ile lat jesteś mężatką" " Gdzie mieszkałaś wcześniej" "Dzieci masz?" no i tak upłynęła nam króciutka pogawędka. )

Napisany przez: Patison wto, 29 gru 2009 - 12:53

w zyciu koledy nie przyjmowalam

Madziu, na tym etapie luzzzz, dzieci eksperymentuja, bawia sie, odgladaja doroslych i inne dzieci
gorzej jakby te bluzeczki Twoje ubieral w wieku np 15 lat

Napisany przez: justin wto, 29 gru 2009 - 13:03

Patison, w Twoim domu rodzinnym też nie przyjmowano kolędy?

Po południu wybieramy sie do kościoła na święto Świętych Młodzianków.
Obchodzone 28 grudnia święto Młodzianków Męczenników, czyli dzieci zamordowanych na rozkaz Heroda, jest okazją do modlitwy w intencji życia. - to ze strony familiae.pl
Wszystkie dzieci otrzymuja błogosławieństwo, w tym celu podchodzą do balasek i ksiądz błogosławi każde z osobna. Ciekawa jestem czy zgodnie z coroczna tradycją Natalka się zbuntuje i nie podejdzie do błogosławieństwa.

Napisany przez: Patison wto, 29 gru 2009 - 13:06

tez nie

Napisany przez: justin wto, 29 gru 2009 - 14:36

własnie sobie uświadomiłam, że uciekł mi jeden dzień. Nie wiem jak to zrobiłam. Wczoraj było młodzianków i wczoraj powinismy się wybrać. Dzisiaj to po ptokach. Wczas sie zorientowałam. Dobrze, że w ogóle się kapnęłam.

Napisany przez: Patison wto, 29 gru 2009 - 15:09

dobrze ze sie zorietnowalas zanim poszlas

aaa Wiktor po wizycie - trzeci migdal do wyciecia, nawet badac nie musial bo golym okiem widac ze jest ooooooooolbrzymi ma skirowanie do szpitala, musze sie zorientowac co i jak

a tymczasem bawi sie na basenie z tatkiem

Napisany przez: Dorotka wto, 29 gru 2009 - 15:21

Odmeldowuje sie u nas wsio oki
W święta zostałam chrzestną
A teraz pieczemy babeczki, więc skrobnę cos więcej w wolnej chwili.
Buziaki dla wszystkich pań i przeuroczych dzieciaków

Napisany przez: madziarex wto, 29 gru 2009 - 15:35

Hehe ale temat pomadkowy Kuba teĹź lubi pomadki ochronne, reszty nie uĹźywa pĂłki co

Dorotka witamy w nowym wątku

A mnie się skojarzyła historia z ostatnich zabaw Kuby-nie z pomadkami ,ale z maskotakami. Przyszedł do pokoju , szczęśliwy na maxa i mówi- zobacz obciąłem strusiowi ( maskotce) piórka , bo miał za długie... Struś miał takie fajne puszki dookoła syii i został ogolony na 2 mm. Nie mogłam, zaczęłam się śmiać.Gorzej było jak się okazało , że wszystkie maskotki przeszły przez ręce fryzjera... Miś , który prawie nie miał sierści wylądował nawet w szpitalu na szycie , bo miał dzirę w łapie ... Ehhh-pomysłowe te dzieci.

A co do dzieci , to nie chwaliłam się Wam jeszcze- 14-12 zostałam ciocią-mojemu bratu urodził się synek-Marcel-3700, 10pkt i 54 cm ( dokładnie taki , jak Kuba był po urodzeniu).

oki , zmykam do roboty, kliknę z domu. Pa

Napisany przez: justin wto, 29 gru 2009 - 17:20

Dorotko, miło bardzo że się odzywasz. Fajnie nam się wątek rusza
madziarko, no dzieciaki to maja pomysły, a nożyczki to chyba jest ulubione narzędzie. Ja co jakiś czas znajduję za łóżkiem Natalki kosmyk włosów i oczywiście ona to aniołek, nie ma pojęcia co to i jak to się to tam znalazło

Napisany przez: Ptysiak wto, 29 gru 2009 - 20:28

o matko, ale naklepalyscie

Justin, to jest sklep internetowy wiec adresu fizycznego nie podajemy bo i po co

planujemy sie rozwinac i moze w przyszlym roku otworzyc sklep

Napisany przez: Patison wto, 29 gru 2009 - 20:44

o matko dobrze ze Wiktor nie ma takich pomyslow

Dorotka, pisz co tam ?

Ewaaaa, co sie nie odzywasz

Ptysiak, otwierajcie otwierajcie

Napisany przez: madziarex śro, 30 gru 2009 - 07:49

Dobry
Idę do pracy , jak na skazanie Nie wiem co tam będę robić 8h

Miłego dnia - przedostatniego dnia 2009r

Napisany przez: Patison śro, 30 gru 2009 - 08:29

Dzien dobry i mokry! i niewyspany!

Madziarko, ostatni dzien, niech mija szybko i bezproblemowo!
milego!

Napisany przez: madziarex śro, 30 gru 2009 - 09:46

Umrę dzisiaj z nudów... Nic się nie dzieje ,a siedzieć trzeba-masakra jakaś

Patison- dzięki

Justin widzę , że nie tylko Kuba ma talent fryzjerski hehe

Menu na sylwka zaplanowane , jutro jakieś zakupki i czekanie na gości. Kurde uniedaleko nas jest jutro koncert Rodowiczowej i Dody.Chcętnie bym poszła ,ale marznąć mi się nie chce i nie chcę zaprawić Kubusia.

Napisany przez: Patison śro, 30 gru 2009 - 09:58

syyyypie, bialo....ale dodatnio wiec syf

w tym roku we Wro kiszka maks na rynku, choc i tak bym nie szla bo nie lubie takich tlumow - boje sie
za to wczoraj zakupilam dwa moje ukochane sutter home rozowe na Sylwka, jutro jakies papu i bedziemy sie kisic domowo i radosnie

ide w nastepnym tygodniu do szpitala z tym skierowanie dowiedziec sie co i jak i ile sie czeka, ale z tego co sie zorientowalam to terminy sa masakryczne pewnie skonczy sie na prywatnym zabiegu a to koszt bagatela 2 tysiace w zwyz....no ale coz, zdrowie dziecka bezcenne

Napisany przez: Mama Madzia śro, 30 gru 2009 - 12:04

Co dokontaktu z nozyczkami, to tez to baardzo dobrze z nam. U mnie Kacper nawet probowal wzorki na spodniach Olinka wycinac, na szczescie etap projektanta mody juz mu przeszedł

Madziarko oby dzionek w pracy szybciorem minał.

Patisonku, zgadzam sie zdrowie dzieci to rzecz bezcenna!!!!

U nas deszczowo i pochmurie, chłopcy sienudza i musze im jakies zjecia wymyslec, choc nie chce mi sie zbytnio

A ja jakos tak w okresie swiatecznym i poswiatecznym zaczelam na powaznie myslec o powrocie do Pl.
Myslalam ze jak znajde tu prace w zawodzie, to jakos to mnie tu przytrzyma,no ale niestety argumenty rodzinne biora gore. Nie jestem zagorzała patriotka i moze nie powinna tego mowic ale nie teskni mi sie za krajem jako ojczyzna no ale za rodzinka i wszelakimi znajomymi to baardzo. No i nie wiem tak naprawde , co poczac. sprawa do przemyslenia to tak chyba na zakonczenie roku mnie cos dopadło.

Napisany przez: justin śro, 30 gru 2009 - 16:19

Patison, może z tymi terminami nie będzie tak źle. To będzie początek roku to jest nadzieja.

madziarex, Natalka raz wróciła do domu z dziurami w bluzce, bo dorwała z koleżanką nożyczki w przedszkolu i sobie wzajemnie dziury powycinały! Gdzie były panie, tego nie wiem.

Mamo Madziu, przejdzie Ci, zobaczysz. Wrócisz i będziesz przeklinać naszą władzę, nasz system i w ogóle, myslę, że nie ma co wracać. Wiosna przyjdzie, więcej słońca i wszystko będzie dobrze.

Napisany przez: Patison śro, 30 gru 2009 - 19:34

Ja znowu zupelnie inaczej jak Justin....jakos nie moglabym zyc poza Polska na dluzej, patriotka ze mnie...choc bardziej lokalna bo kocham roclaw ponad wszystkie inne miasta moglabym/ba! nawet bym chciala, pomieszkac tak ze 3 miesiace no w Bostonie - ale to bardziej rozrywkowo-podrozniczo, niz tak na powazniej
na powaznie tylko tu.....
moze faktycznie u Ciebie to Madziu przejsciowe - te przemyslenia, takie podsumowanie na koniec roku ale moze tez jest cos w tym glebiej...skoro nie do konca czujesz sie tam szczesliwa? ile juz tam mieszkacie? czy wyjezdzajac z Polski byl plan ze "na chwile" czy ze "na zawsze" czy moze bez planu...tak wyszlo? co Twoj maz na te rozterki Twe?

Napisany przez: justin śro, 30 gru 2009 - 20:23

Ptysiak odezwij się ,widze Cię )

Patison, ja nie mogłabym mieszkać gdzies poza Polską, mam naturę raczej depresyjo-panikarską. Więc albo bym strasznie z najmniejszej głupoty panikowała, albo wpadłabym szybko w otępienia i apatię. Jednak podziwiam tych co wyjechali i uważam, że bardzo dobrze zrobili. Mnie najbardziej przeraża cały system emerytalny i rola Państwa opiekuńczego ( a właściwie żadna rola, brak opieki dla rodzin, pomocy, raczej widze same kłody pod nogi). Tak jak piszesz, Mama Magda musi sobie poodpowiadać na parę pytań. Poza tym dzieci juz pewnie tam się przywyczaiły, maja swoich kolegów, swoje środowisko. To znowu wyrywanie dzieci z jakiegoś już dla nich bezpiecznego miejsca.

Napisany przez: justin czw, 31 gru 2009 - 11:24

szampańskiego Sylwestra i SZczęśliwego nowego roku życzę wszytskim kwietnióweczkom.

U mnie pichcenie w kuchni trwa, barszczyk gotowy, ciasto na paszteciki też, sałatka gotowa, teraz mięcho, kuleczki serowe, śliwki z boczkiem i będzie git )

pozdrawiam sylwestrowo, bawcie się wyśmienicie:)

Napisany przez: madziarex czw, 31 gru 2009 - 12:23

Madziu rozumię Cię doskonale i chyba tez bym nie wytrzymała i wróciła... Trzymaj się kochana!

Laski ja też życzę Wam szampańskiego Sylwestra , dużo tańców , zabawy i przede wszystkim zdrówka i spełnienia marzeń w nadchodzącym dużymi krokami 2010 roku



Ps. ja jeszcze siedzę w pracy- krew mnie zaleje !

Napisany przez: Patison czw, 31 gru 2009 - 14:20

wspanialosci, szczesliwosci i szampanskiej dziewczyny!!!!

Napisany przez: Mama Madzia czw, 31 gru 2009 - 15:30

Dzieki dziewczyny, wiem, ze te decyzje musimy podjac sami, ale wem tez ze im dluzej tu jestesmy tym trudniej sie zdecydowac co dalej. jestesmy juz 2,5 roku a moj A ponad 3 latka. Tak dzieci sie juz przyzwyczaily do tutejszego srodowiska, szkoly, zwyczajow. Wiem, ze im nie jest tak trudno jak mi czasem. Maz moj zaakceptuje kazda ma decyzje ale wiem ze dla niego powrot do Pl to tak jak zaczynanie zycia od nowa. Tu ma stala, stabilna prace , a do tego teraz awansowal tez troszke wiec zawodowo i finansow to na pewno jemu tu lepiej. Ach nie bede juz macic. Moze tak jak piszecie, przejdzie mi to i juz.


Szczesliwego Nowego Roku i szampanskiej zabawy do białego rana !!!!!!

Napisany przez: Patison pią, 01 sty 2010 - 13:10

Witam w Nowym
nie bede nic pisac o tym, jak spedzilam Sylwestra bo wstyd hihihii

co tam u Was?

aaa Madziu - wracajac do Ciebie......jak Ci nie minie to wracaj, nie ma co sie meczyc, wszedzie sie moze udac - ja w to wierze a dziecmi bym sie nie martwila, one sie wszedzie szybko aklimatyzuja

Napisany przez: madziarex pią, 01 sty 2010 - 17:26

Heloł w Nowym Roku

Zdycham cały dzień , gniję w wyrku , teraz siedzę w piżamie ... hehehe
Kuba od wczoraj ma gorączkę , teraz mimo leków 38,5

Bosko...

Napisany przez: madziarex pią, 01 sty 2010 - 17:27

Patison a co porabiałaś , że wstyd ???
Ptysia pisz , bo Cię widzę - jak minął Sylwek??

Napisany przez: Mama Madzia pią, 01 sty 2010 - 21:26

A my po Sylwku dzis paaaadnięci popisze juutro więc

Napisany przez: justin sob, 02 sty 2010 - 18:34

wczoraj byłam słaba, bardzo słaba, chyba szampan i wino w duecie to niezbyt dobre połączenie:)

Dzisiaj byczymy się cały dzień w domu, chociaż mój mąż wrzucił w końcu 3 tony koksu do piwnicy
Ale tak poza tym to snujemy się i zbieramy siły na poniedziałek, co by z powerem wystartować

Napisany przez: Dorotka sob, 02 sty 2010 - 19:23

Witam NOWOROCZNIE Spełnienia wszystkich planów i marzen w Nowym Roku
Bylismy wczoraj z synkami w kinie na Arturze i ... bajka urywa się w najważniejszym momecie ze słowami "ciąg dalszy nastąpi" oczywiście obsługa kina nie potrafiła dzieciom odpowiedzieć kiedy ten ciąg dalszy... ehhh

Napisany przez: madziarex nie, 03 sty 2010 - 08:55

Hop , hop !!! Co z resztą pań?? Balujecie jeszcze czy co?

Dawidek obiecałaś zdjęcia - pamiętasz ? Npaisz coś więcej -co u Was po takim długim czasie?

Bonczek Ty to chyba masz dzisiaj 7 Sylwestra Wigilii miałaś tyle , to pewnie jeszcze balujesz obchodząc Nowy Rok Odezwij się

Ewaaa miałaś pisać- gdzieś Ty??

Dorotka z tymi filmami tak bywa-ciężko dziecku wyjaśnić , że ten "koniec" nie będzie za chwilę.... Swoją drogą-fajny film??

Patison , Ptyśka , Madzia , Justin , Dorotka -dzieci zdrowe? Cholera u nas Kuba od Sylwestra ma non stop 38,5- 38,9 Zaczęło się boskojutro lekarz i chyba L4- ciekawe tylko kto je weźmie...

Napisany przez: Patison nie, 03 sty 2010 - 12:03

Witam niedzielnie....
chlopaki aktualnie na silowni a potem zaliczaja aqua park najmlodszy spi a ja kawkuje, spiaca jestem niemozebnie i to codziennie snu spokojnego i dlugiego mi trza!!!!

jutro ide chyba do tego szpitala ze skierowaniem podpytac co i jak...poza tym chlopaki ok, tzn Wi spoko ale Oktisa wciaz inhaluje dwa razy dziennie az do wizyty czyli do 11 stycznia - potem zobacze co dalej
wczoraj cala trojka moich mezczyzn wybrala sie na dwor w celu ulepienia balwana ale im nie wyszlo hehe
poza tym nic sie nie dzieje.....

Magda, a cos oprocz tempki jest Kubie?? zdrowia zycze! mieliscie juz nie chorowac

Justin, baterie naladowane??

Dorotko, tak totalnie urwana bajka ....koszmar zazwyczaj jest tak, ze mozemy sie domyslec ze bedzie krecona kolejna czesc ale az tak urwane? nie fajnie
nam sie moze w koncu uda z mezem isc w tym tygodniu na Avatar

Dawidek, nie znikaj znowu to samo tyczy sie Bonczka i wiecznie podczytujacej Ptyski
Ewaaaa, pisz a nie sie tam tylko nudzisz

Napisany przez: madziarex nie, 03 sty 2010 - 13:41

Piszcie , piszcie , bo zniknę znowu
Patison Kuba ma kaszel , boli go gardło i ma katar ( to tak , oprócz gorączki...) Masakra... M idzie z nim jutro do lekarza i ląduje na L4.

Poza tym oglądamy PP i wylegujemy się w wyrku- zaraz zmykam do chłopaków

Napisany przez: Mama Madzia nie, 03 sty 2010 - 17:42

Madzia, mam nadzieje, ze z Kubulkime, to nic groznego.Co to znaczy PP??? z rytmu polskiej Tv wypadłam;-)

U nas jeszcze chlopcy i ja jutro mamy wolne a od wtoorku jazda na całego czyli szkoła, praca....Oli nie moze sie juz doczekac to ga back to school
ja troszke przerazona jestem bo zaczynam ciut nowy rozdzial, a mianowicie praca tylko w szkole niemal full time, ale musi byc dobrze

A my dzis niespodziewanie niemal zakupilismy sobie sofe narozna, no ale na delivery musimy czekac 11 tyg sofy robione pod zamowienie wiec stad ten okres oczekiwania
https://img685.imageshack.us/i/ashleycnrmainleft.jpg/

Napisany przez: Patison nie, 03 sty 2010 - 19:30

no wlasnie - co to PP?
Madzirko, daj znac co tam jutro po lekarzu...biedulek

MadziuM, no czekanie dluuugie ale jaka piekna ta sofa

a my dzis zrobilismy rezerwacje na wyjazd zimowy
jedziemy od 20 do 27 marca w Alpy austriackie bedzie tam tez moj brat ze swoja rodzinka zapowiada sie super! cale lata na desce nie jezdzilam i nie wiem czy sie znowu odwaze ale i tak sie ciesze hihi. Wiktorek zostanie zapisany do szkolki narciarskiej a zaraz obok naszego apartamantu jest podswietlony nocny tor saneczkowy - oj bedzie sie dzialo

Napisany przez: Mama Madzia nie, 03 sty 2010 - 19:37

Pati ale suuper plany na ferie zimowe na pewno bedzie sie wiele doobrego ni ciekawego działo

Napisany przez: madziarex nie, 03 sty 2010 - 20:36

Madzia alew sofaaaaa Wow ! WARTO POCZEKAĆ

Patison fajowe plany )

Hehehe nie wiecie co to PP.........................................

................
.................. Piotruś Pan )

Napisany przez: Patison nie, 03 sty 2010 - 20:37

w zyciu bym sie nie domyslila

Napisany przez: justin nie, 03 sty 2010 - 22:02

Patison świetne zimowe ferie Wam się szykują.
madziarko, trzymam kciuki za Kubę. Moje dzieciaki uwielbiaja Piotrusia Pana z bajek-grajek. Plyta idzie prawie co dzień.
Mamo magdo sofa piękna. Ja szukam naroznika ale dotąd nic mnie nie zachwyciło. Też będziesz miała białą?

A co do baterii, to jakos dziwnie zmęczona jestem a nie wypoczęta.

Napisany przez: Mama Madzia nie, 03 sty 2010 - 22:18

O kurcze madziu, ja tez bym na to nie wpadła

justin, tak, tak bedziemy miec dokladnie taka jak na zdjęciu:-) troszke sie obawiam tej bieli przy dzieciach, ale damy rade , one juz wiedza co , gdzie można

Napisany przez: justin pon, 04 sty 2010 - 06:36

śliczna jest, ta biel jest powalająca, ale ja bym się właśnie bała ze względu na dzieci
Ale widzę, że świadoma jesteś na co się szykujesz:)

Napisany przez: Dorotka pon, 04 sty 2010 - 12:11

Madziu, moi chłopcy odpukać chorują rzadko w tym roku szkolnym jak na razie tylko raz i niech tak zostanie && Zdrowia dla Kubusia.

MamoMadziu sofa śliczna Z kolorem odważna jesteś Ja bym niezaryzykowała przy dwójce dzieci i dwóch psach Też mamy plany na zakup narożnika, ale myslimy o jakiejś czekoladce

Co do fimu Artur - fajny, chłopcom sie podobała pierwsza część więc zabraliśmy ich i na drugą, ale niespodziewaliśmy sie takiego hmmm zakończenia.
Avatar podobał mi sie tak sobie, taka bajeczka z głębszym przesłaniem, jaki to obciach byc białym człowiekiem, bo wszystko tylko niszczy i mysli o sobie. Przysnęło mi sie na początku i kumpel stwierdził, że mszczę sie za to że on się zdrzemnął na "Księżycu w nowiu" (też nie polecam, chyba że ostatnie pół godziny, bo wcześniej to romansidło hihihi)

My też juz się szykujemy do ferii zimowych. Obkupiłam dziś chłopaków w kombinezony, bo na razie mieli po jednym a to stanowczo za mało. Musimy sie jeszcze rozejrzeć za kaskami dla nich i chyba dla nas, no i sprzętem. Ja raczej będę deske wypożyczać jak zwykle
Teraz w piątek wieczorem większą ekipą jak zwykle wybieramy się na https://www.sonyclassics.com/theimaginariumofdoctorparnassus/

A w sobotę urządzamy Kacperkowi imieniny w kręgielni

Napisany przez: madziarex pon, 04 sty 2010 - 19:43

Hejkum.
Wpadam na chwilkę , bo po pracy jestem dzisiaj nieswoja.

Kuba nie ma zmian w oskrzelach , udało się bez antybiotyku ,ale kaszle ciągle , katar do pasa , zaropiałe , czerwone oba oczka i nadal gorączka To nam się rok skończył i zaczął drugi ...

Napisany przez: Mama Madzia pon, 04 sty 2010 - 21:27

Dorotko, a dokad jedziecie na ferie?

Madziu-zdrĂłwka, zdrĂłwka dla Kubusia.

A my jutro zaczynamy kkołowrotek czyli powrot do rzeczywistości, czyli praca, szkola, przedszkoe. Oliwier nie moze sie doczekac pójscia do szkoły Ja jutro rozpoczynam prace w nowej klasie, w tej szkole w ktorej byłam dotychczas z tymze inna klasa-maluszki. Trzymajcie kciukaski, plissss.

Napisany przez: madziarex wto, 05 sty 2010 - 08:57

Madziu kciuki zaciśnięte !!!

Dorotka cieszę się , że dzieciaczki zdrowe , życzę udanych zakupków na ferie no i błogiego szaleństwa na śniegu

Ale Wam zrobiłam zagadkę z PP - hehehe )

Kuba ma się ciut lepiej , bo oczka ma już prawie "normalne" , gorączka nadal się trzyma ,ale już niższa. Kaszel zaczyna się zmieniać i odrywać-oby ku lepszemu...
Poza tym po staremu-praca , zima na maxa i zimowy leń Czekam na wiosnę !!!!

Ps. Kuba nas wczoraj rozwalił- chciał przed kolacją zjeść kolejny słodycz i M mu go zabrał , a on na to-nie będziesz mną rządził , nie jestem zabawką , z którą będziesz sobie robił co chcesz. Nie masz prawa mi rozkazywać ... I pomyśleć co będzie za kilka lat...

Napisany przez: Mama Madzia wto, 05 sty 2010 - 17:46

Madziu, no no niezły tekścik Ja tez niekiedy jak slysze Kacpra teksty i czasem jego podniesiony ton głosu, to zastanawiam sie co to bedzie dalej


A ja dzis w pracy mialam fajny dzionek. Klasa fajna, ekipa tez niezła wiec nie jest żle. W dodatku dzis byłam tylko w szkole 3 godzinki, bo rozpadal sie śnieg wiec dzieci szybciorem pozabierane do domku. A poniewaz mojego ososbistego dziecka -Kacpra, szkola tez zostala zamknieta o godz 12 z powodu opadow sniegu wiec mnie zwolniono do domciu, zreszta cala zaloga skonczyla wczesniej tak, tak tak wlasnie tu jest , opady śniegu i świat sie zawala na maxa oni nie moga sie tu nadziwic jak my w PL mozemy normalnie funkcjonowac podczas taaakich mrozow i taaakiego śniegu

Napisany przez: Patison śro, 06 sty 2010 - 08:34

Czesc!
nic mi sie nie chce i podly nastroj jakis mam...byc moze z niewyspania wiecznego, byc moze ta zima mnie juz dobija (a to dopiero poczatek), byc moze t codziennie inhalacja Oktawiana i wiecznie nawracajacy sie katar...byc moze maz, a moze ja sama i moja beznadzieja...nie wiem bleeee

bylam w szpitalu i Wiktor dostal termin na 19 maja pol biedy, moze i bym czekala ale to nie gwarantuje przyjecia bylo pare ludkow z terminem na dzis, wzieli dwie osoby i sori, brak miejsc dla reszty, wyznaczamy kolejne terminy ja *****ykam no to niezle, czekam na termin miesiace dlugie, ide z dzieckiem, nastawiam go psychicznie a tu moze byc suprajz i kolejne terminy?kolejne czekanie??? bosko co
pikole taki interes, zapisalam Wiktora na 19stycznia do prywatneg lekrarza do prywatnej kliniki laryngologii i prawdopodobnie juz w lutym bedzie zabieg - niestety bulic trzeba nie malo ech....no nic to, zdrowie jest bezcenne!

Madziarka, jak tam Kubulec???
MadziuM, a jakie masz dzieci teraz w tej nowej klasie? w jakim wieku? i ciekawe jakie to meeega mrozy tam mieliscie ze az szkole zamkneli - minus trzy ??? hihihihi

a Madziarka! no niezle ma teksty syn Twoj...masakra poki co nie slyszalam jeszcze takich madrosci od Wiktora hehe on jest teraz na etapie Natlki Justinowej - czyli serie pytan z cyklu "jak tu i co na nie odpowiedziec"
np. "mamiiii, jak lekarz zachoruje to kto go leczy?" " a co by bylo, gdyby Oktisek by Bogiem" "a jak sie steje wojkiem/ciocia/babcia?" hehe

aaa i mamy wyznaczony termin na bal na 19 lutego - stroj juz zakupiony, kosmita z ben10 obcej poteki gogantozaur hehe niezly potwor hihi a jakie u Was propozycje przebran?

Napisany przez: justin śro, 06 sty 2010 - 13:25

u mnie takie widoczki i ciągle sypie, odsnieżałam juz dwa razy kurcze blade. - kondyche sobie wyrobię

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/67d6d5a100139e3c.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/48d48d9e6c0a7f0e.html

Patison, głowa do góry, przejdzie, niech tylko słoneczko zaświeci.
Ciesz się, że stać cię na prywatne leczenie i możesz małemu szybciej zabieg zrobić, każdy drobiazg cieszy

Mamo Madziu, fajnie, że klasa udana, ale żeby z powodu paru opadów sniegu robic taaakąą panikę )
Wiem, wiem, Wy ponoć nawet piaskarek nie macie, prawda to?

madziarex, zdrĂłwka. Kuba chodzi do p-la?

Dorotko, ja jeszcze nigdy nie byłam w kręgielni. Muszę nad tym poważnie pomyśleć.

Uciekam, mam dzisiaj zwariowany dzień. Opady sniegu mnie załamują, zaraz mykam do pracy, ale przed tym muszę jeszcze raz odsniezyć. Rano byłam w kościółku, woda poświęcona (kredy i kadzidła nie miałam )
Dojechać do kościoła i wrócić ( samochodem) koszmar jeden wielki. Potem musiałam auto dostarczyć mężowi i zabrac jego rower. Z tym rowerem męczyłam sie jak głupia, w końcu doszłam do domu. Do pracy idę piechotą, smolę to. W dodatku kozaki mi przemikły, dobrze, że mam jeszcze trapery.

aha, a co do balu, u nas terminu jeszcze nie ma.
Natalka będzię wróżką, a Łukaszek chce być robotem , mam nadzieję, że uda mi się namówić go na indianina
Robotem? Jak kurka wodna zrobić robota?

Napisany przez: Mama Madzia śro, 06 sty 2010 - 15:25

Pati, głowa do góry, bedzie dobrze, zobaczysz niebawem nastrój się odmieni, tego bardzo mocno Ci życzę

Justin suuper widoczki

jestem w klasie z maluszkami dzieci miedzy 4 a 6 r. ż, upośledzenia róznego rodzaju od autyzmu po porażenie mozgowe, dzieciaczki w iwekszosci na wózkach.
Dzis tez mamy wolne, zajecia odwołane bo dalsze opady śniegu rzeczywiscie kraj ten nie jest przygotowant do zimy i nie chodzi to o piaskarki, bo tego to nasz kraj mogłby im pozazdroscic. Oni sypia tu ulice nawert jak jest leciutenko oblodzona i czarna. Chodzi o to ze jest to rejon baaardzo górzysty, a oni nie uzywaja opon zimowych wiec pod taka goreczke naprawde nie ma szans podjechac, no a poza tym to wiadomo ze bez zimoweczek to kiszka wielka na sniegu. No i wiadomo łancuchy tez by sie przydały. Druga rzezc to taka, ze snieg w Walii to naprawde bardzo rzadka sprawa wiec chyba mamy to szczescie widziec biel za oknem
Nastepna rzecz to cały system kanalizacyjny itp jest to tu wszytsko na powietrzu wiec bardzo szybko przy mrozie dochodzi do drobnych uszkodzen wiec czesc szkol zamknieta wlasnie z powodu uszkodzen ogrzewania itp. Moja szkola akurat nie ma tego problemy, bo budynek nowiutki i wsio gra , no ale teren górzysty, ododsobniony, niemal w lesie wiec sniezno, no wiec stad bte dni wolne a ja tam sie ciesze
jak im opowiadam jak jest w Pl, to nie moga uwierzyc , ze u nas przy takich mrozach, sniegach zycie sie musi w miare normalnie toczyc to taka własnie jest innośc miedzy krajami

Napisany przez: justin śro, 06 sty 2010 - 16:22

Mamo Magdo, wyobrażam sobie jakie wrażenie robią Twoje opowieści o mrozach i zaspach śnieznych Możesz czuc się z nas dumna, dajemy radę bo nie ma wyjścia
Czy Ty masz jakies specjalne przygotowanie do pracy z dziećmi o różnym stopniu uposledzenia?
Cały czas mysle o Twoim pięknym białym narozniku. Ja podobnie jak Dorotka raczej czekolada:) Wklej koniecznie zdjęcie jak juz będziesz miała ją w domu.

Napisany przez: Mama Madzia śro, 06 sty 2010 - 16:29

Justin, tak tak opowiesci zimowe z PL rooobia mega wraĹźenie

Tak mam przygotanie do pracy z dziecmi z upośledzeniem umysłowym, fizycznym. Skonczylam podyplomowo oligofrenopedagogike no i w Pl do momentu wyjazdu do Uk pracowalam w szkole specjalnej. Ale tak naprawde, to dopiero tu poznaje widze jak powinna wygladac szkola specjalna, jaki ppowinien byc sprzet, wyposazenie, jakie metody pracy wiec dzieki tej pracy nabywam tez nowych umiejetnosci

Napisany przez: justin śro, 06 sty 2010 - 16:35

Super sprawa, że możesz tak poszerzać swoją wiedzę, i że pracujesz zgodnie ze swoim wykształceniem. strasznie trudna nazwa specjalności, którą skończyłaś

Napisany przez: madziarex śro, 06 sty 2010 - 21:04

Ale naklikałyście kochane )
Co do Qby- ( odpukać) oczka już ok , kataru trochę mniej , a kaszel z krtaniowego -mocno odrywający .Gorączka wczoraj ustąpiła , ale doszła sracz...a Dziś już lepiej...

Zima u nas też daje się we znaki na maxa- dziś nas zasypało okrutnie ! Aż się zastanawiam co będzie jutro ... ? Ps. Justin i laskom , które mają własne domy to współczuję tego odśnieżania

Patison smutki trzeba przeżyć , choroby dzieci znieść - wiem coś o tym , choć mam jedno , ale od 4,5 roku ciągle chore Jakoś musi być ! Pisz co Cię gryzie , pomożemy choć wirtualnie !

Madziu M piszesz tak o tej szkole , narzędziach dostępnych do pracy , warunkach i zastanawiam się czy PL jest warta powrotu??? Namów Mamę , żeby do Was przyjechała i będziecie w komplecie .

Justin z robotem można powalczyć Duży karton , naciski ponaklejane , na głowę jakieś antenki
Ps. Ciekawe czy Kuba załapie się na na swój PIERWSZY bal przebierańców- do tej pory zawsze był chory

Napisany przez: madziarex śro, 06 sty 2010 - 21:20

Nie mogę wkleić zdjęć , jestem wściekła

Napisany przez: justin śro, 06 sty 2010 - 21:22

madziarko nic nie widzę.

Dzięki za podpowiedzi co do robota

Napisany przez: madziarex śro, 06 sty 2010 - 21:34

Chcieli , żeby mi rękę urwało .... ale się nie udało



Nowoczesny taniec - zgłaszamy się do nowej edycji YCD hehhe

Napisany przez: justin śro, 06 sty 2010 - 21:43

fajni tancerze
a na pierwszym zdjęciu to Ty jesteś? Chyba nie.

Napisany przez: madziarex czw, 07 sty 2010 - 07:37

Nie Justin , to chrzestna Kuby - chciałam pokazać też Qbsia na fotce , bo sam nie ma zdjęcia. Ale skasowałam już fotkę

Napisany przez: Patison czw, 07 sty 2010 - 08:42

o nie! ja sie nie zgadzam! chce zdjecia w powiekszeniu - nic nie widze

MadziuM, wiedziala te Wasza zime w TV - wcale nie taka mala
ciekawe czy moj brat z rodzinka dotarl bo wczoraj autem jechali do Londynu na chrzest a i w tamtych okolicach nieciekawie

Justin, u Was tez boskie widoczki ale milo to sie tylko patrzy, jak trzeba walczyc z takim sniegiem to juz sie robi mniej przyjemnie
ze strojami masz zagwostke - z tym Lukaszka....zawsze uwazalam ze z dziewczynkami latwiej jest

pokaze Wam jak Wiktor wygladac bedzie strach sie bac co? hihihi



Madziarka, usciski dla Kuby...w domku siedzi??

Gdzie sie podziewa reszta Kwietniowek, ktore to cudnie objawily sie i znowu zamilkly

U mnie juz zis lepiej z nastrojem wczoraj to jednak niedospanie bylo zawsze wszystko widze na nie i na ble jak jestem taka zdechla poza tym pogadalam sobie terapeutycznie z sasiadka i lepiej hihi
dzieki Wam tez

Napisany przez: Ptysiak czw, 07 sty 2010 - 09:13

helo
klikacie jak najete co to sie porobilo

Dawidek wsiakl a mial pokazac zdjecia
Dawideeeeeeeeeeeek! halo?


u nas nic sie nie dzieje, zima juz mnie wkurza, chce wiosny i ciepelka

na Wielkanoc tym razem uciekamy z miasta - pierwszy raz - jedziemy do Karpacza i tam spedzimy rodzinnie swieta

Napisany przez: justin czw, 07 sty 2010 - 10:21

Patison objasnij mi kim jest Wiktor, bo nie czaję
Też uważam, że z dziewczynkami łatwiej, jak nie wróżka, to księżniczka czy cyganka. Zawsze coś tam mozna wymyslić.
Cieszę się, że juz lepszy humor u ciebie.

Ptyśka, fajne Wam się święta szykują. w Karpaczu, super.

A ja idę gotować kapusniak. Już dawno nie jadłam i mam wielka ochotę

Napisany przez: Patison czw, 07 sty 2010 - 11:06

Justin, no jak to - nie wiesz
ben10 obca potega gigantozaur

Napisany przez: justin czw, 07 sty 2010 - 11:23

Patison, no nie załamuj mnie, ja naprawdę pojęcia nie mam.
W końcu mam słodka córeczkę
Ale co to będzie jak Łukasz podrośnie, star trek, gwiezdne wojny i co tam teraz na topie???

Napisany przez: Patison czw, 07 sty 2010 - 11:30

nie no ja wiem, zartowalam hihii, masz najswietsze prawo nie wiedziec Lukaszek za maly jeszcze na tego rodzaju bohaterow

Oktawian ma stan podgoraczkowy wlasnie zalicza druga drzemke od rana

Napisany przez: aj80 czw, 07 sty 2010 - 17:21

cześć, tu nawracająca kwietniówka, powracająca nie powiem, bo nie wiem jak długo uda mi się utrzymać w postanowieniu by z wami popisać

Ogólnie to u nas nie było najfajniej, męczyłam się non stop z chorobami Kaśki, miała dwa razy spastyczne zapalenie oskrzeli, non stop katar, już nie wyrabiałam. Od miesiąca ponad jesteśmy po opieką alergologa i katar po lekach zniknął i znów mogę cieszyć się życiem.

Do pracy jeszcze po świętach nie wróciłam, bo wymyśliłam sobie zabieg w eye laser center na początek roku, do przyszłego tygodnia mam wolne, dziś miałam zabieg na drugie oko. Żyję i jest okej.

Dzieciaki się kochają, biją i są zazdrosne o siebie. Kaśka daje do wiwatu i wciąż wisi na moje nodze, chodzi tylko przy meblach wciąż.

Co do przebrania to Grześ stwierdził, że może być kowbojem, ben10, policjantem, czymś co nie wymaga noszenia niczego (robi się wygodny) i broń bożego żadnego zwierzaka, bo jest już za duży.

Napisany przez: justin czw, 07 sty 2010 - 17:33

dobre, dobre
nasze duĹźe dzieci

aniu witaj, i odezwij się jeszcze.
Nowy rok, będzie lepszy, wierzę w to
Czyli pozbywasz się okularów? Podobnie jak facet Patisonka?
Fajna sprawa, ale ja bym się bała. Czy zawsze się udaje?

Napisany przez: Mama Madzia czw, 07 sty 2010 - 21:40

Aniu , witaj i foteczki wklej jakies rodzinkowe

Madziu, podpisuje sie pod tym cp patison napisała prosze o powiekszenie fotek bo straszniscie małe sa i słabo widac, no ale dojrzalam, ze zababwa była przednia.
Oj Madziu chciałabym by moi czesciej nas odwiedzali i byli blkizej i wtedy na pewno by bylo mi tu łatwiej, a tak moja tesknota rodzinna jest przeogromna. Wiem i widze, ze mamy tu wieksze mozliwosci rozwojowe i jakos tak łatwiej ze wszystkim no ale... brak tego jednego czynnika-rodziny swoja droga to nie myslałam, ze ja taka rodzinna jestem
Patisonku Anglia, szkocja sa nizle zasypane , my w Walii jestesmy a nawet na jej południu wiec tu zima naprawde dużo, dużo lzejsza
Dzis juz Kacper powedrowal z Oliwierkiem do szkoły, no ale ja jeszcze dzis wolne mialam no ale jutro ide juz mam nadzieje

Napisany przez: Mama Madzia czw, 07 sty 2010 - 21:41

Ptysia, nie daj sie prosic tylko tez dawaj jakies wasze foteczki. Fajne plany wielkanocne macie my chyba do Pl wyskoczymy

Napisany przez: aj80 czw, 07 sty 2010 - 23:07

Zdjęcia

Zimowo








Świątecznie









Profesjonalno-amatorsko












Jutro popiszę więcej ...

Napisany przez: Patison pią, 08 sty 2010 - 08:41

Czesc!

Aniu - witaj alez Ci dzieci wyrosly Kasia to juz taka panienka hihi - piekna sesja!!! i jak dobrze ze Kasia juz zdiagnozowana i pod dobra opieka lekarska
moje dzieci sie bija...jeszcze hehehee
to Ty robilas ta inna metoda laserowo, skoro nie robili Ci obydwu oczu na raz, jest mniej bolesna ale bardziej inwazyjna - jaka mialas wade? Piotrek ma w tym miesiacu chyba ostatnia kontole
Justin, jedyne co sie moze nie udac to to, ze nie wyzeruje Ci sie wada mezowi sie wyzerowalo cale szczescie

Poa tym nuda, siedze w domu z Oktim, nie ruszam sie nigdzie, troche mam juz dosc - w poniedzialek ide z nim na kontole, w nocy jeszcze goraczkowal, od rana NA RAZIE spokoj...ale zdrowo nie wyglada, choc jakis bardzo chory tez nie jest
Wiktor dostal zaproszenie na urodziny kinowe od kumpla z grupy - juz wymysla co mu kupi, taka lista ze chyba go lekko pogielo sie zaczyna hehe

Napisany przez: Ptysiak pią, 08 sty 2010 - 11:00

Aniu, ale Ci dzieci wyrosly choc sledze twojego bloga i sobie je ogladam
zdjecia profesjonalne Ani boskie


a moje dziecko juz jakis czas temu zazyczylo sobie doroslejsze lozko (mial samochodzik Little Tikes) tyle ze nie moglam sprzedac go na allegro
i w koncu mi sie udalo, dzisiaj facet po nie przyjezdza i jutro rano jedziemy po takie

Napisany przez: Patison pią, 08 sty 2010 - 11:25

Jasiek juz wie? szczesliwy?

a ja czekam na pediatre

Napisany przez: Ptysiak pią, 08 sty 2010 - 12:24

no szczesliwy, a jak
juz mowi ze ma prawie 6 lat i jest z tego mega dumny
pytalam sie czy mu nie szkoda tego lozka samochodzika, to powiedzial ze nie, bo on juz jest dorosly hehehe


daj znac co z moim malenkim Oktim

Napisany przez: justin pią, 08 sty 2010 - 13:12

Patison, jak Okti?

aniu, prześliczne zdjęcia.
Kasia, mała królewna, sliczna w tej sukienusi.
No a Grześ przystojny jak nie wiem co.

Ptyśka, fajne łóżko. Podoba mi się, takie proste.

Napisany przez: Patison pią, 08 sty 2010 - 13:46

Wiktor tez dumny z wieku swego, natomiast co jakis czas ma napady placzu ze on nie chce dorosnac

Oktawian ma jakas infekcje gornych drog oddechowych, oskrzela sa czyste, dostal augmentin (ponoc ma to tez zwalczyc te bakterie w nosie)

Napisany przez: justin pią, 08 sty 2010 - 19:39

Patison, to teraz będzie już tylko lepiej.

Dzisiaj Natalka przeżyła wielkie rozczarowanie. Pojechałyśmy na basen, dziecko napalone, a tutaj przez 2 godziny zajęty przez szkołę jakąś tam. Nie dało rady wejść, musiałyśmy wrócić do domu. Popłakała się biedaczka. Bardzo było jej smutno. Obiecałam, że pójdziemy w poniedziałek.

Napisany przez: aj80 pią, 08 sty 2010 - 21:53

My dziś zamówiliśmy przebranie szeryfa, fajne, tylko musimy jeszcze jutro przymierzyć, bo bez Grzesia byliśmy.
Jutro jesteśmy też umówieni na urodziny do centrum zabaw w TGG. Dziś byliśmy u Tomka kuzyna, Grześ pobawił się trochę z kuzynką.

Zabieg miałam typu LASIK, to ta najmniej bolesna i co najszybciej się po niej dochodzi do siebie, dziś już nie czuję bym cokolwiek miała robione, tylko oczy mi szybko wysychają. Narazie jedno oko widzi na 80%, drugie na 60%, w sumie może nie najlepiej narazie, ale i tak czuję się fenomenalnie. Mnie ostrzegali, że nie będę widzieć na 100% mimo, że nie zostanie mi wada resztkowa, bo moje oko zaaadoptowało się tak w dzieciństiwe, że wyćwiczyło widzenie tylko do takiego poziomu (za późno wykryta wada). I tak samo niby widzę z korektą typu soczewki czy okulary. tyle, że soczewki nie korygowały mi astygmatyzmu, a ten też mam ... miałam.

Patison współczuję choroby, Kasia ostatnio przeszła mi trzydniówkę, a dziś byłam u lekarza, bo piśka od paru dni cała czerwona dostała Clotrimazolum i Neostatynę.

justin u nas jest taki basen Redeco, kiedy nie przyjedziesz, to non stop zajęty przez szkoły, grupy nauczające pływania, chodzę już tylko do aquparku. Mój Grześ też jest taki przeżywający, Tomek był z nim na zajęciach ostatnio (Grześ chodzi co tydzień na zajęcia plastyczno-muzyczno-teatralne) i pani powiedziała, że jak nie nauczy się piosenki to nie będzie występował. Ależ się zdenerwowałam, Grześ aż się popłakał. Dzieci przez pół roku się przygotowują, a ta z takim tekstem. Jeszcze dzieciom karteczkę do domu dali, że mają się uczyć, to od czego oni tam są? Do tej pory miałam o nich dobre zadnie, ale po tym tekście to wymiękłam. Szkoad, że mnie tam nie było.

Napisany przez: Patison sob, 09 sty 2010 - 14:13

masakra zimowa u nas
chlopaki byli na mega gorce przed poludniem, mokre obydwa przyszli maks hihihi
teraz maz wyby do pracy i nawt auta nie rusza, poszedl z buta i mpk hihihi - sie dzieje

Aniu, mojemu mezowi dobre 3 miesiace oczy wysychaly

Napisany przez: Patison nie, 10 sty 2010 - 11:31

to se pogadam sama ze soba

chlopaki na basenie, wciaz sypie, ja gnije w domu...ot i tyle sie dzieje
potem sie wyrwe jak wroca do sklepu hahahaaa

a tak mi ostatnio Oktawian zasypia





a to okno u chlopakow w pokoju







Ptyska, chwal sie lozkiem Jaska i pisz jak pierwsza noc minela na wysokosciach

Napisany przez: Ptysiak nie, 10 sty 2010 - 11:42

hehehe, jakie boskie balwaneczki

a moj Oktisek przekochany, slodki.....slicznosciowo zasypia
ja dopiero co wstalam po nocnym piciu z sasiadami - ale to noc jak co noc ;P


co do lozka Jaska, no wlasnie - kupilismy w koncu inne


+ baldachim


w koncu ma duzo miejsca do spania mowi ze spalo mu sie super


chcialam dzisiaj jechac na WOŚP, bo w tamtym roku pierwszy raz nie bylismy bo Jasiek byl chory ale tak sypie ze masakra
i pewnie nie bedzie samochodu postawic, a w taka pogode na piechote nie bardzo :/
moze po poludniu przestanie sypac

Napisany przez: Patison nie, 10 sty 2010 - 11:52

Zdjecie lozka w pokoju poprosze

no sypie maks....chlopaki na basenie i tam byli wolontariusze, wiec dorzucili cos od nas
nie sadze Pacia by przestalo dzis sypac, o nie

jutro nie daje Wipa do przedszkola, bo P nie ma go jak odebrac a ja sie nie ruszam caly tydzien z Oktim z domu - choc maly od wczorajszej nocy juz nie goraczkuje i choroby nie widac po nim nic a nic

Napisany przez: Ptysiak nie, 10 sty 2010 - 12:11

teraz WOŚP jest kolo aquaparku wlasnie w tamtym roku tez - juz nie ma w rynku

no ciekawe jak sie jutro bedzie jechac do przedszkola, gadalismy z sasiadami ze trzeba wczesniej wyjechac juz czuje ze bede z drogi dzwonic ze sie spoznimy

no dobra, prosze zdjecie z pokoju

Napisany przez: Patison nie, 10 sty 2010 - 12:21

no wlasnie czytalam, ze pod aqua ma byc ale to pewnie popoludniu bo teraz jak jechali kolo 11 to nic nie bylo

super to wyro

Napisany przez: Mama Madzia nie, 10 sty 2010 - 15:09

Aniu, swietna sesyjka, dzieciaczki super modele.

Patisonku, Oktis boooski i taki słodziutki śpioszek

Ptysiu, fajowe łózeczko. U mnie też sie piętrowiec super sprawdza dla moich chłopaków. baldachimek taki tez mielismy ale szybko sie moim znudził

Napisany przez: aj80 nie, 10 sty 2010 - 16:14

Byliśmy dziś pooglądać wyścigi samochodów na Niskich Łąkach i pod aquapark, gdzie były różne atrakcje dla dzieci z okazji WOŚP (od 11:00 było), Grześ przejechał się jeepem, bardzo ucieszony był. A wczoraj pojechaliśmy na urodziny. Kaśka chciała już zasuwać po sali zabaw. Najbardziej chciała wspinać się na siatki, co było oczywiście zabronione

A u nas kupa śniegu, normalnie hałdy, trzeba samochody odkopywać, żeby wyjechać sprzed domu, dzieki bogu, że jeszcze ten tydzień zostaję w domu.

Patison znaczy się Okti walczy ze snem i nie daje się położyć? Bo z Kaśką zaczynają się jazdy właśnie, a było tak fajnie.
Ptyśka fajne wyrko, a pod łózkiem coś będzie stało?

Napisany przez: Patison nie, 10 sty 2010 - 16:25

Aniu, nie walczy - tylko ze niestety przestal miec stala pore spania (kiedys kladlam go kolo 10/11 i git)
a teraz....potrafi zasnac niespodziewanie przed 9 a potrafi i po 12 spaniowo posluszne dziecko (tfu a TFU!!!), wieczorem klade do lozka, on mi mowi i robi papa, ja mu mowie dobranoc i sobie ida, a on w pare sekund i spi niestety nie chce sie dac przekonac gadzina do spania chociazby do 6 rano pobudki w granicach 5.30 hehe

Wiktor pobasenowo nie mial juz jak zwykle sil na zadne mega atrakcje WOSPowe naznosil tylko serduszek do domu hehe, poobiadowo ze zmeczenia odmowil nawet wyjscia na sanki hii

byliscie Pacia?

Napisany przez: Ptysiak nie, 10 sty 2010 - 17:00

bylismy ale syfiasto strasznie jesli chodzi o pogode
chlapa, bloto pomieszane ze sniegiem, nic nie poodsniezane, wiec Jasiek zaliczyc dwie karuzele, zdobyl serduszko i wrocilismy

Napisany przez: aj80 nie, 10 sty 2010 - 18:58

Na urodzinach wczoraj:






Hałdy pod domem:


Kaśka je (od wczoraj sama podjada):


Dzisiejsze wyścigi:


Orzełek:


Jazda jeepem pod aquaparkiem:




Robocik:


Am, am:

Napisany przez: Patison nie, 10 sty 2010 - 19:31

serduszko najwazniejsze

Aniu, alez Kasia sprytna jest aaaaa szok widze ze ona jak i Oktis pcha sie w takie miejsca ze...hehe no boska jest
a czy ona juz chodzi?
Grzesio mial dzis atrakcji hoho, super na tym jeepie i w sniegu

Napisany przez: aj80 nie, 10 sty 2010 - 22:09

Patison, spryciara, pomysłów ma od groma, przy tym złośnica i zołzica. Grześ przy niej to był aniołek.
Dziś Kasia obudziła się o 6:00, wsadziliśmy ją do naszego łóżka, przysnęliśmy i taki mamy oto efekt:


Nie chodzi jeszcze, mimo, że zaczęła bardzo wcześnie stawiać kroki przy meblach, czasem zrobi jeden, dwa kroki, ale zwykle jak ją nikt nie trzyma od razu ląduje na dupsku, w ogóle nie próbuje.

Napisany przez: justin pon, 11 sty 2010 - 14:26

Patison, Wiktor w sniegu bardzo fajny, a Okti spiący na siedząco po prostu boski

Patison, fajne łózko i miejsca dużo zostaje.

Aniu, Kasia sliczna:) Grześ zachwycony robotem:)
A co właściwie Wam Kaśka zrobiła, obdarła listwę przyy podłodze?

Fajne zdjęcia dajecie, widzę, że wszędzie mnóstwo śniegu. U nas tak samo, hałdy śniegu.

Ja weekend spędziłam na warsztatach nad jeziorem turawskim, było świetnie Ognisko na dworze, w mrozie i sniegu, ale warto było:) I zajęcia z aikido, pokazali nam między innymi techniki oddychania i masaż, który się sobie samemu robi, świetnie się czułam:)

Napisany przez: madziarex pon, 11 sty 2010 - 18:55

Czytam i już piszę !

Napisany przez: madziarex pon, 11 sty 2010 - 18:55

Oj się dzieje na forum , nie wiem komu pierwszemu odpisywać

Zacznę od nas- weekend fajny ,ale chorowity- M. połamany , 38 st ., Kuba pokasłujący nadal ,a ja kaszląca jak gruźlik , zasmarkana + czerwona jak indianin ( mam jakieś cholerne uczulenie od 2 m-cy i nie mogę się z nim uporać.) Byłam raz u dermatologa ,ale dostałam nakaz picia wapna i smarowania się Elantanem- g... to dało

Teraz mam szyję czerwoną jak burak ( jakby mnie ktoś dusił) , oczy jakbym wymalowała pomadką na czerwono- popuchnięte na maxa- ciekawe jak pójdę jutro do pracy???? Lekarza mam na środę na 14.3o- obym wytrwała ... Swędzi mnie wszystko , boli na maxa i uczulenie roznosi się po całym ciele Wrrrrr..........

Co do weekendu- w sobotę mieliśmy gości z zaproszeniem na ślub- HA! zostanę świadkową Mam 4 miechy na zbieranie kasy
Co do Was- Ania piękne zdjęcia te normalne i profesjonalne- boskie A co do Kasi - sama musi zdecydować kiedy ruszy w świat - poczekaj Co do chorowania-trzeba przeżyć...

Ptysia łóżko super !!! Ja się tylko zastanawiam jak Jaś się nie boi , bo Kuba pewnie by usnął , a potem w nocy byłaby panika

Patison Oktis śpiący boski ) Wips na sankach super Szkoda , że Kuba był na sankach tej zimy dopiero raz...

Aj80 -oby oczka doszły do formy-trzymam kciuki !!!!! Dzielna jesteś

Madziu M fajnie , że chłopaki zadowolone ze szkoły- tak trzymać ! Co do zdjęć z Sylwka- jak znajdę chwilkę , wstawię większe- sama nie wiem czmu takie pipi wyszły ;/


A co do zimy , to mam jej powyżej dziurek w nosie- przejść się przez ulice nie daje-maskra :/ Służby odśnieżające jak zwykle śpią - udusić ich !

Napisany przez: madziarex wto, 12 sty 2010 - 20:23

A co tu taka cisza????? Haloooo !!!!!!!!!

Napisany przez: madziarex wto, 12 sty 2010 - 20:24

Jutro lekarz- czekam jak na nie wiem co - marudzę jak zawsze , wiem Oby mnie zbawił pan dr....

Kuba rusza jutro do przedszkola

Napisany przez: justin wto, 12 sty 2010 - 22:15

madziarko, fajnie sobie piszesz sama ze sobą
Oj chorowitki, zdrowiejcie w końcu.

Łukasz wczoraj powiedział do mnie (gdy po powrocie do domu dopadłam go i zaczęłam ściskać, przytulać, całować):
- Mamo, zachowujesz się jak dziecko
Rozłożył mnie na łopatki tym tekstem.

Z Natalką oczywiście byłam na basenie, dziecko szczęśliwe, że hej. Taki drobiazg a tyle radości. Po przedszkol przypomniałam jej, że idziemy na basen na 17.00 to jak mnie dopadła i zaczęła wycałowywać, a na basenie radość. No coś wspaniałego

Dzisiaj byłam sama na basenie, Natalka wykazała pełne zrozumienie, że idę sama, wytłumaczyłam jej, że chcę iść sama, bo chcę popływać. Jednak trochę się podłamałam, bo podrywali mnie licealiści, łomatko muszę strasznie dziecinnie wyglądać Chcieli mnie nauczyc pływać kraulem, bo ja oczywiście tnę niezniszczalną żabką, jedynym stylem, którym potrafie pływać. No głupia nie wykorzystałam sytuacji, może jeszcze będzie okazja

Napisany przez: Patison śro, 13 sty 2010 - 07:49

Justin w sumie to nawet mile z tym podrywaniem co
jedno dziecko same Cie caluje i sciska a drugie sie bulwersuje zes dziecinna - hehe, no niezle (widac cos jest w tym Twoim mlodym wiekiem na rzeczy hih)

Madziarka, bido skad Ci sie o pierunskie uczulenie przyplatalo? oby ekarz jutro pomogl!musisz wytrwac!
Kuba dzis do przdszkola, znaczy sie tempka i kaszel ok, to cieszy

Ania, Kasiula zabki sa ostrzy no niezle Wam zalatwila...cos...co to obgryzla bo tez nie wiem?

U nas nuuudy, siedze w domu dzien kolejny, juz mi odbija - dobrze ze wczoraj mnie Ptysia odwiedzila Oktawiana rozpiera energia a mnie dolki lapia, blech...jak cudnie (tlumacze to zblizajacym sie okresem, te moje placzliwe chwile )
W niedziele maz wybywa do srody czeka mnie odwozenie Wiktpra skoro swit do przedszkola, nie wiem jak ja to przezyje...to ubieranie i tachanie Oktawiana, czyszczenie auta, uuueeee......fu! a we wtorek jade z Wipiem do tego laryngologa, boje sie bo nie znam drogi, klinika jest za Odra, zupelnie nie moje trasy, obym si nie pogubila i dala rade. Oktawiana moze uda mi sie sasiadce wcisnac bo nie mam ochoty go wozic ze soba, poza tym nie da nam spokojnie u lekarza pogadac
To tyle....

Napisany przez: Patison śro, 13 sty 2010 - 10:09

do szalu mnie te raklamy na forum doprowadzaja

Napisany przez: aj80 śro, 13 sty 2010 - 14:17

Zrobiliśmy Grzesiowi w poniedziałek wolne, Tomek zabrał go na narty do Rzeczki. To był pierwszy raz Grzesia na nartach, taki prawdziwie męski wypad, myslałam, że będzie cięzko, Tomek podszedł ambitnie i nie chciał go oddać pod opiekę instruktora tylko sam go uczyć jazdy na nartach. Zdziwiłam się, bo wróciili podjarani, Grześ szczęśliwy, tacie dziekował zanarty i w ogóle tata tego dnia był the best

Justin, Patison Kaśka nasze łóżko zgryzła

Patison jedziecie do Medicusa pewnie? Daleko, ale warto. Kurcze jak sobie przypomnę jak laryngolog z Kobierzyc kazał nam rtg Grzesiowi robić i punkcję to mi ciarki przechodzą. A pow ycięciu migdała chorób ani śladu.

Madziarex fajnie, że zostaniesz świadkową, gratuluję. O chorobie nie będę się rozpisywać ...
Kaśce naszej się przypałętało zapalenie dróg moczowych, leukocytów 10-20, a norma do 5, dostaliśmy Bactrim ...

Justin licealiści? Nieźle, nieźle









Duma aĹź go rozpiera, nie?

Napisany przez: Patison śro, 13 sty 2010 - 15:00

ło matko Ania, boski meski wypad - super narciarz z Grzesia rosnie
tulaski dla Kasiuli biedna......
(ale zeby ma mocne hehehee )

Aniu, jedziemy do medicusa - zgadza sie. Tam ponoc od wizyty ustalaja termin w ciagu okolo 2 tygodni - czy tam Grzesiu mial wycinane? mozesz mi cos napisac wiecej o tym zabiegu? tzn glownie jak t wyglada po???

Napisany przez: Patison śro, 13 sty 2010 - 18:39

Wiktor z przedszkola wrocil z goraczka
podejrzewam, ze to samo o dopadlo (infekcja gornych drog oddecowych) co Oktawiana, wszak maja ten sam syf w nosie (z wymazu co wyszlo)
wlasnie spi (mial 38,9) jezeli jutro wciaz bedzie goraczkowal to zawolam pediatre niech przepisuje augmentin i wybije gada

Napisany przez: Ptysiak śro, 13 sty 2010 - 19:22

o matko, Pacia biedny Wiputek


Aniu, swietny narciarz Jasiek w tamtym roku sie bal, nie podobalo mu sie to ze nie moze w tym biegac i jakies dechy mu przeszkadzaja

Madziarka, czy ty dajesz Kube w tym roku we wrzesniu do 1 klasy? czy normalnie idzie?

Laski, czy ktores z Waszych dzieci stracilo juz mleczaki? moze pisalyscie a ja przeoczylam
strasznie nie moge sie doczekac kiedy Jaskowi pierwsze wypadna
i musze powiedziec ze jedynka na dole fajnie mu sie wykrzywia i rusza i lada moment wypadnie
juz widze jak bedzie slodko wygladal taki szczerbuszek

Napisany przez: Patison śro, 13 sty 2010 - 19:35

wariatka
ale racja, tez jestem ciekawa widoku szczerbatego syna mego starszego

Napisany przez: justin śro, 13 sty 2010 - 21:41

Ptyśka, Natalce jeszcze nic nie wypadło
Myślę, że to tak w podstawówce wypadają ?
A propo w piątek wybieramy się całą rodziną do dentysty na rodzinny przeglą zębów.
Ptyśka masz coś przygotowane od ząbkowej wróżki dla Jasia ?

Patison, też nie cierpię tych reklam, to przegięcie tyle miejsca zająć.
Zdrówka dla Wiktora życzę. Gdybym była bliżej chętnie bym Oktawianka popilnowała, on jest taki słodziutki

Aniu, Ale z Grzesia narciarz, bardzo mi się podoba:)

Byłam dzisiaj z dziecmi na tańcach, jest taka grupa w domu kultury od 3 lat, Natalka spotkała koleżankę z grupy przedszkolnej i jest wniebowzięta. Kilka razy pytała się czy pójdzie jeszcze i kiedy, musiałam zaznaczyć w kalendarzu. Poza tym usłyszałam:
Mamo, idĹş.
Nie mogłam patrzeć. Usiadłam w kąciku z książką i sobie poczytałam, a dzieci się spełniały tanecznie. Podobało im się bardzo, bo widziały się w wielkich lustrach:)

Napisany przez: Ptysiak śro, 13 sty 2010 - 22:32

Justin, co ty, przed podstawowka zeby zaczynaja wypadac
mlodsze dzieci od Jaska juz nie maja mleczakow to juz ten wiek

a od wrozki zebuszki Jasiek wie ze beda pieniazki
mysle ze 5zl za zabek

Napisany przez: justin czw, 14 sty 2010 - 06:49

Ptyśka, myslę, że moja modnisia będzie rozpaczać gdy ząbek wypadnie, oj czuję, że będą jazdy.
Mówisz, że to już trzeba się szykować ?

Napisany przez: Patison czw, 14 sty 2010 - 08:01

dzien dobry

Wiktor od 14godzin nie dostal nurofenu (dalam mu tylko na noc) i ma poki co "tylko" 38, wiec lekarza nie wzywam, licze ze sam zwalczy infekcje i obejdzie sie bez antybiotyku. Poki co do konca tygdonia siedzimy w domu.
(jakby goraczka mu nie daj boze rosla, to zasze jutro mam jeszcze szanse na wizyte lekarza przedweekendowo)

Napisany przez: Dorotka czw, 14 sty 2010 - 14:06

Kornelowi pierwsza dolna jedynka wypadła w wigilię, kasy zebrał sporo od rodziny a i wróżka zostawiła dychę Obciach był w Muzeum Narodowym bo chodził od pani do pani i pokazywał, że wypadł mu pierwszy ząb "a jak dziecku wypadnie ząbek to daje mu sie pieniążki "
Koleją jedynkę zgubił w przedszkolu kilka dni później i wywalił ja do śmieci, bo "chwilowo więcej kasy nie potrzebuje" Później była panika, że wróźka pewnie znalazła zęba wśmieciach i tam też zostawiła pieniążki

Kornel we wrześniu na 99% idzie do piwerwszej klasy.

Pati zdrĂłwka dla Wiktorka.

Super narciarz z Grzesia, moi też już odliczaja dni do wyjazdu, a tu jeszcze cały miesiąc...

Napisany przez: aj80 czw, 14 sty 2010 - 22:22

Patison Grześ miał zabieg na nfz w szpitalu kolejowym, przy wiśniowej.
Wszystkie dzieci moich znajomych tam miały robione i wszystkie sobie chwaliły.
Podejście do dzieci rewelacyjne. No, ale na termin na pewno nie czeka się dwa tygodnie, tyle że za darmo.

TU poczytaj sobie o zabiegu:
https://smyki.pl/domeny/smyki.pl/grzesiu/index.php?op=arch&yr=2008&mn=7

Ptyśka Grześ ma jeszcze wszystkie ząbki i żaden się nie chwieje ale 5-6 latki w dużej mierze już sczerbate są. Grześ ma dwa zęby zaplombowane: jedne był raz plombowany, a drugi chyba już kilka różnymi plombami i żadna nie trzyma się dłużej niż dwa miesiące. Na szczęście za poprawkę nie płacę. Grześ już obeznany tym miejscem i swoją panią stomatolog (chodzimy do mediconceptu)

Justin fajnie, że Natala znalazła sobie koleżankę i wspólną pasję z nią, zawsze to raźniej

Dorotka a skąd taka decyzja o posłaniu Kornelka do szkoły?
Ja Grzesia raczej nie puszczę, po pierwsze nie dam rady wozić go na zajęcia o róznych porach, będzie mi brakowało opieki na cały dzień, po drugie wydaje mi sie., że Grześ jest nieprzygotowany emocjonalnie, tzn. szybko się denerwuje, i podskakuje na krześle, noramlnie nie umie wysiedzieć, choć musze powiedzieć, że zaczyna ładnie czytać, przeczyta już opowiadanie składające się z kilkunastu zdań, dodaje, odejmuje, poza tym myślę, że większość jego kolegów z przedszkola w przedszkolu pozostanie, naprawdę mamy fajne przedszkole. Dzieciaki mają blisko szkołę i często do niej zaglądają. No, a poza tym to chcę choć tak sztucznie zmniejszyć różnicę między dziećmi, bo Kaśka będzie musiała pójść już do szkoły.

A w ogóle to nie przemawia do mnie fakt wysłąnie dziecka szybciej do szkoły, będzie chciał pójść wcześniej do pracy, to może i na studiach, we Wrocławiu nie ma problemu.

Napisany przez: justin pią, 15 sty 2010 - 08:11

dobre, dobre )

Nie posyłam Natalki bo jestem spokojniejsza mając ją w p-lu. Chodzi mi o opiekę, jedzenie, itp.
U mnie pójdą rok po roku do szkoły, bo Natalka normalnie a Łukasz będzi musiał iść wcześniej, a ponieważ między nimi jest dwa lata różnicy, więc pójdą jeden za drugim

Napisany przez: Dorotka pią, 15 sty 2010 - 12:04

Aniu, Kornel zaczyna nudzić sie w przedszkolu i jest zachwycony szkołą Kacperka. Już ma w niej kolegów i koleżanki, które poznał na szkolnych wycieczkach i urodzinach na które jest razem z Kacperkiem zapraszany
Szkoła jest suuuper bez dzwonków, z olbrzymimi klasami, które są świetnie wyposażone. Uczą się w niej dzieci tylko z klas I-III. W zeszłym roku była utworzona pierwsza klasa tylko i wyłącznie dla sześciolatków, wszystkie maluszki radzą sobie znakomicie Mamy do niej co prawda około 15 km, ale nigdy nie żałowałam zapisania do niej Kacpra. Nie ukrywam, że przez rok logistycznie tez będzie nam łatwiej bo mieszkamy pod Łodzią i teraz wozimy Kornela do przedszkola w jednej dzielnicy a Kacpra jeszcze do innej
Szkoła jest czynna dokładnie w takich samych godzinach jak przedszkole. Kacper jest zachwycony świetlicą i często prosi aby go później odebrać lub wcześniej zawieżć do szkoły. Pod okiem starszego brata też Kornelowi powinno był łatwiej sie zaklimatyzować
A najważniejszy powód to to, że Kornel zaczął temat, że chce iść do szkoły jako sześciolatek. Dużo z nim od tego momentu rozmawialismy na ten temat, przedstawiając również minusy tej sytuacji, ale on uparcie chce

Napisany przez: justin pią, 15 sty 2010 - 13:51

Dorotko, pozazdrościć takiej szkoły. Nie ma u Was rejonizacji? Czy to szkoła prywatna?
Brzmi świetnie. My przenieślismy tak szybko jak się dało Łukaszka ze żłobka do przedszkola, ponieważ właśnie logistycznie było nam łatwiej, prędzej, wygodniej. Dwójka w jednym miejscu to sporo zaoszczędzonego czasu.

Napisany przez: aj80 pią, 15 sty 2010 - 14:59

Dorotko masz rację, na twoim miejscu pewnie postąpiłabym tak samo.

Napisany przez: madziarex pią, 15 sty 2010 - 19:52

No w końcu panowie zwolnili mi kompa...

Ale się tu dzieje

Co do zębów , Kubie trzymają się póki co i oby tak było - ja się boję wypadających zęborów hehe
Ptyśka jak piszesz o zębie Jaśka , to mi słabo

Co do szkoły to Kuba idzie starym tokiem nauczania . Nie chcę go posyłać , bo dla nas to też będzie pewien problem... Teraz odbiera go teść i jest po niego ok. 16.20 , a jak pójdzie do szkoły , to musiałby być na świetlicy do 16.30- nie wiem , czy by to zniósł

Patison co z Wipsem???

Poza tym jakoś ten tydzień mnie dobił- nic mi się nie chce , mam wrażenie , że dni i lata umykają mi niepostrzeżenie , ciągle bym spała i marudziła - okropna jestem Ta pogoda , brak słońca i zieleni na dworze , zmagania z tonami śniegu- dobijają mnie !
Bogu dziękuję , że jutro wolne

Pochwalę się Wam moim bratankiem jak zgram i zmniejszę zdjęcia- jest jak cukierek :D

Napisany przez: madziarex sob, 16 sty 2010 - 15:48

Oto mój bratanek Marcelek- ma miesiąc i 1 dzień Prawda , że słodki ???








My zmykamy do teściów , jutro dwa dni opóźnione urodziny mojego taty , więc weekend prawie cały poza domem

Napisany przez: Ptysiak sob, 16 sty 2010 - 18:13

o jejku jaki kochaniutki i sliczny

Napisany przez: madziarex nie, 17 sty 2010 - 09:37

Dzięki Ptysia Aż się chce mieć takiego słodziaka drugiego ...

Napisany przez: Mama Madzia nie, 17 sty 2010 - 11:27

Madziu, dzidziulek boooski. Ty se kochana nie zastanawiaj, tylko ruszajcie z M do akcji

Napisany przez: madziarex nie, 17 sty 2010 - 20:19

Madzia nie ma szans w tym wcieleniu

A gdzie Wy jesteście ?????

Napisany przez: justin nie, 17 sty 2010 - 22:34

tak więc z rodzinnego przeglądu zębów wyszło na to, że 50 % załogi się stawiło.
Mąż chyba zdezerterował, twierdzi, że nie mógł się urwać z pracy, a Natalka w momencie parkowania zwymiotowała. Tak więc poszłam tylko ja i Łukasz.

Za to bardzo się przez weekend odstresowałam, bo spędziłam 3 dni w lesie nad pieknym zamarzniętym jeziorem. Było cudnie. W hotelu kominek, cieplutko, na dworze biało, szuma drzew, cisza, spokój, no coś niesamowitego. Warsztaty bardzo ciekawe.
Fotki z warsztatĂłw:

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f7eda36a323fba9b.html

Jezioro:
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8442bbc64c424dca.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/75456acbec9aac65.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bff3578a0381fd9c.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/74ed00c52b8f8667.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7d6e28a4578beae3.html

To juz widoki domowe
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2b7b08b908a15b8e.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/58cd841dc793dcf7.html


https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1aade8f75770f962.html


madziarko, nie ma Ĺźadnego gadania, nie w tym wcieleniu, tylko dawaj
Marcelek słodziuchny, mniam )

Napisany przez: madziarex pon, 18 sty 2010 - 08:56

Justin jaka piękna zima -cudnie ,ale tylko tak na troszkę , już by mogło stopnieć to białe dziadostwo

Aaa- pralka to ciekawe urządzenie- nie

Co do dzieciątka , to u nas temat zakończony. Przy ilości chorób Kubusia , nie zdecydujemy się na drugie , bo nie podołamy.
I znowu w pracy- odliczam dni do piątku U Kubusia w czw. jest impreza z okazji dnia babci i dziadka-już się nie może doczekać

Reszta po staremu- miłego tygodnia

Napisany przez: Dorotka pon, 18 sty 2010 - 10:04

Justin, coś w rodzaju rejonizacji jest, tzn dzieci z rejonu maja pierwszeństwo. Ja Kacpra zapisałam do tej szkoły jak tylko skonczył 6 lat i wtedy też pytałam juz o Kornela. Teraz Kornel ma pierwszeństwo, bo brat juz w szkole A szkoła jest państwowa
Kornel imprezę z okazji dnia babci ma w czwartek i chyba ja na nią pójdę, bo nikt inny nie da rady

Madziu maluszek suuuper ja ciągle marzę o córeczce... Co do Kubusia to myślałaś o senatorium dla niego? Mam kolegę. którego synek też ciągle jest chory, wycieli mu trzeci migdał, aby nie łapał infekcji gardła to teraz ciągle ma problem z płucami i oskrzelami. Nie ma miesiąca, żeby nie był chory Wybierają sie z nim do sentorium.

Justin co to za warsztaty?

Napisany przez: Mama Madzia pon, 18 sty 2010 - 13:00

Madziu, nie zarzekaj sie proszę, przeciez niekoniecznie drugie dzieciatko musi byc tez podatne na choróbska. Prosze ne mów NIE !!!

Justin świetne zimowe widoczki, cuuudneee.Tez ciekawam co to za szkolenie miałas?

Dawajcie dziewczyny fotki po dniu babci i dziadunia Ja Kacpra ucze spiewac piosenke o babci i bedzie robił dla niej wystep przed skyp'em wysłal juz tez karteczke własnorecznie zrobiona tu niestety nie ma czegos takiego jak dzien babci i dziadka

Dorotko, nigdy nie jest z apózno na córeczkę. Sa to tylko twe marzenia czy raczej chcecie miec trzecie dzieciąteczko? Mnie tez sie marzy córcia , no ale to raczej juz sie nie zdarzy.

Napisany przez: Patison pon, 18 sty 2010 - 20:25

hej laseczki
fajnie poczytac taka ilosc hihi, gorzej nadrobic z pisaniem

Madziarka, slodziasty bratanek aaaaaa no cudo ale na dzieci mnie juz nie bierze (poki co hehe) i niech tak zostanie
wiesz co, Dorotka dobrze prawi - czemu nie pomyslisz o wyjezdzie do sanatorium z Kuba?dosc szybko mozna dostac w fajne miesca
doskonale rozumie Twoje nastroje, tez mam dosc tej zimy poki co wstretna odwilz blech...<rzyg_rzyg>

Justin, to kiedy druga polowa rodziny sie stawia?
alez mialas tam pieknie no cudo widoki, taka zima w takim miesjcu na chwile jest do przelkniecia

Ja tez nie wysylam Wipsa wczesniej do szkoly, teraz jedynie mam zagwostke czy do zerowki przyprzedszkolnej czy przy szkole hehe...ale pewnie na przedszkolu sie skonczy - bo musi z Jasiem
Ale jakby byly takie arunki jak u Dorotki...to kto wie kto wie tzn jeszcze mlody by musial nieco wiecej umiec a on nie baudzo hahahaa ma jeszcze czas

U nas ok, meza niet, ja dalam dzis rade zawies i odwiesc, Wips juz zdrowiutki, w sobote zabalowal na urodzinach kolegi a ja wieczorem na babskim karnawalowym u kolezanki - bosko bylo tylko pol niedzieli zdychalam i spalam
Kiedy bedzie wiosna????
ogole to niech juz bedzie kwiecien co

Napisany przez: Patison pon, 18 sty 2010 - 20:35

aaaa Ania, dzieki za super opis fajnide z ta kraina snu
znaczy sie ze teoretycznie only tydzien i dziecko moze smigac do przedszkola?

Napisany przez: justin wto, 19 sty 2010 - 00:23

jakies szczegóły nam zdradzisz? Co to za tajemnice ?

madziarko, moze z nami wybierzesz się do Dźwirzyna. Planuję w tym roku również wyskoczyc z dziecmi na dwa tyg. Podobnie jak w tamtym roku, nam bardzo pomogło. Polecam. Lekarz zapisze Wam jakies dodatkowe zabiegi, wyzywienie masz z głowy. Poczytaj tutaj

https://www.spolemwsp.pl/

bardzo polecam.


Warsztaty https://wiatrwzagle.org.pl/aktualnosi_2.htm

Fajna sprawa, poznajemy zasady komunikacji, negocjacji, asertywności. Pomagają popracować nad sobą. Sposoby na wyciszenie, na redukcję stresu, oddychanie, naprawdę fajne rzeczy się poznaje. Wiele o sobie mogłam się dowiedzieć. Warsztaty te trwaja juz kilka miesięcy. Poznałam fantastycznych ludzi. Niedługo się zresztą kończa i będzie mi bardzo smutno.

Napisany przez: Patison wto, 19 sty 2010 - 10:34

Justin, zadne tajemnice pytalam Ani o przebieg pozabiegowy po wycieciu migdala i Ania mnie odeslala na swojego bloga

Napisany przez: Patison wto, 19 sty 2010 - 12:28

o kurczaki Ania, Kasia juz roczek skonczyla??? alez ten czas leci
buziaczki roczkowe

Napisany przez: Patison wto, 19 sty 2010 - 19:53

wszystko jasne - zabieg na 27 stycznia
jak przez kamerke patrzylismy na migdala przez nos to tak wystawal, ze w nosie szparka tak ciupka ze nie dziwie sie iz oddycha tylko buzia

Napisany przez: justin wto, 19 sty 2010 - 22:19

Patison, super, to za tydzień będzie po robocie
Musza tam mieć super sprzęt. Jak Wi przeżył takioe zaglądanie przez nos, bolało? Wkładali mu jakiś kabelek do noska?

Napisany przez: Patison śro, 20 sty 2010 - 08:05

Klinika wyglada super, mam nadzieje ze bedzie ok (tego ogolneg sie boje nieco...nie powiem....)
Wkladali mu kamerke na takim kabelku do nosa - bardzo dzielny i spokojny byl

alez sie dzis auto naskrobalam rano masakra....w nocy jakis zmrozony dszcz padal i mroz chwycil fest....sie dzieje

Napisany przez: Patison śro, 20 sty 2010 - 16:57

to se pogadam sama ze soba znowu
dzis dzwonili z kliniki i w poniedzialek ide z Wipkiem na konsultacje z anestazjologiem oraz na badania przez zabiegiem
kochana Ptysia w tym czasie bedzie zajmowac sie sie Oktiskiem

jutro przyjezdza moja mamita, zeby byc w gotowosci na piatkowy wystep z okazji Dnia B&D wykorzystam sytuacje ze bedzie i wieczorem skocze do kina z mezem (o ile bedzie mial sile p tych wojazach )
a w piatek ide z mama na 17 - zapisala nas na laserowe usuwanie naczynek (ja z polikow na z dekoldu) bojammm

natomiast dzis w przedszkolu pani powiedziala, ze chca zalozyc bloga ich grupy gdzie beda rozne zdjecia wklejane i wpisy - dostep tylko dla rodzicow fajnie, ciekawam tego pomyslu bardzo

Napisany przez: aj80 śro, 20 sty 2010 - 20:01

Madziarka ślicznego masz bratanka Blisko gdzieś masz brata?
Justin zazdroszczę odpoczywania.
Patison, wydaje mi się, że Grześ dość szybko normalnie funkcjonował, w końcu zaraz pojechaliśmy na wakacje. Będę trzymać kciuki za zabieg. A ty jak? Będziesz z nim w klinice? Ile tam czasu spędzicie.
Co do skrobania szyb, to ja dziś chyba swoje skrobałam z piętnaście minut, taka warstwa lodu że szok. A i tak jechałam z wyskrobanymi małymi dziurkami

cd nastąpi, bo Grześ marudzi

Napisany przez: Patison śro, 20 sty 2010 - 20:21

wartwa lodu - dobrze powiedziane, ja tez z kwadrans walczylam ale wsio oskrobalam (bez bocznych pasazerow) bo wlaczylam mega cieply nawiew w srodku i szyby od wew rozgrzalo i lekko puscilo, poza tym mam patent od meza na skrobanie - zrobic kratka najpierw i potem heeeja, idzie hihi

Aniu, jedziemy obydwoje z mezem w srode z nim (babcia przyjedzie i bedzie z Oktim), zabieg ma byc rano i popoludniu do domu, szczegolow nie znam, pewnie w poniedzialek na konsultacji z anestazjologiem poznam

Napisany przez: justin śro, 20 sty 2010 - 21:06

hejka, odzywam się.
Jesteśmy po tańcach. Dzieciaki zadowolone, podobało się. W sumie to taka sobie ta pani prowadząca, chyba w ciąży jest i się nie wysila, w sensie, nie jest w stroju sportowym itd. Ale dzieciaki maja frajde i przez 1.5 godziny są zajęte. Pełni też jakąś tam role wychowawczą, bo widziałam, że starsze dzieci wysłała na korytarz, żeby przygotowały jakis tam układ. Dziewczyny ovzywiście pokłóciły się i nic im z tego nie wyszło. Po zajęciach babka nie odpuściła, tylko zostawiła te starsze dziewuchy ( starsze, no tak gdzieś 2 i 3 klasa podstawówki) , zamknęła się z nimi w sali i była rozmowa. To mi się spodobało, że reaguje kobita.

Patison, a na co fajnego chcecie iść do kina razem
Nie pamiętam juz kiedy bylam tylko z meżem w kinie.
Trzymam kciuki za Was, żeby zabiegł się udał, na pewno jest to spory stres dla was wszystkich.

Napisany przez: madziarex sob, 23 sty 2010 - 15:56

Hejkum.Przepraszam za milczenie ,ale znowu Kuba jest chory , ciągłe wizyty u lekarza , zastanawianie się kto z nim zostanie , kołowacizna na maxa

Kubuś był w p-lu w do czwartku , odbębnił dzień babci i dziadka ibabcia zabrała go do domu , bo miał już megaaaa katar i kaszlisko. Co noc budzi chyba cały blok- kaszel zaczyna się koło 4 rano i tak do 7-8 Nic nowego...Nachodził się do przedszkola 6 dni-bosko

Do tego ja mam się coraz mniej ciekawie...Nie wiem czy pisałam Wam o moim uczuleniu , które pojawiło się znienacka - w skrócie było tak:
Wszystko zaczęło się wszystko jakieś 3 -4 m-ce temu od swędzenia powiek , potem łuszczenia się skóry w tymże miejscu , a potem poszło na szyję. Ból , swędzenie , czerwona szyja ( jakby mnie ktoś dusił ...) Jedna pani "dermatolog " nawet nie spojrzała , dała mi - uwaga- Alantan i kazała pić wapno. Po kolejnych dwóch tyg. zaczęło się piekło-swędzenie całego ciała , krostki na plecach , teraz doszło na nadgarstkach i na nogach , o brzuchu nie wspomnę- tu się zaczyna

Jestem po kolejnym dermatologu- tym razem pani podejrzewała to dziadostwo- liszaj płaski -dała mi Clemastinum , Flonidan i Novate. Do tego żel antyalergiczny. Jakiś czas pomagało , bo po Novate szybko zaczęło znikać ( zwłaszacza ta mega czerwona ,łuskowata plama na szyi , ale niestety po tygodniu wróciło ze zdwojoną mocą. Doszły strupy w głowie , a o włosach nie wspomnę... Już jakiś czas temu miałam wrażenie , że coś jest nie tak , bo sama widziałam ilość wypadających włosów.Nigdy nie łączyłam tego z jakąś chorobą ,ale jak poczytałam wczoraj pewne forum , jestem na bank pewna , że ma to związek z tą chorobą. Boję się , że zrobię się łysa Biorę Vitapil , maseczki Vax i mam nadzieję , że nie będę łysą szkapą

Tak więc jak zwykle smęcę ,ale jakoś zdrowia nam wszystkim brak i siły oraz dobry humor odchodzą na bok...

Patison trzymam kciuki za Wipsa !

Dziewczyny nie gniewajcie się , że nie piszę do każdej z osobna , ale jestem przybita .

Buziaki-tulam mocno !

Napisany przez: Patison sob, 23 sty 2010 - 20:20

Justin, ale o jakich Ty tancach piszesz??? cos przeoczylam

A na filmie bylismy na "Sherlocku" faaaaaantastyczny, usmialam sie, uwielbiam takie kino polecam z czystym sercem nie zrazilo mnie nawet to, ze mieli awarie klimy i bylo iiiimno w kinie ze hej hehe
Mama dzis pojechala, ale wraca we wtorek rano (ja do fryza wyskocze ) i bedzie do piatku, mowi ze jak mam siedziec przymusowo z dwojka w domu a maja byc mrozy to ona przybedzie by pomoc -kochana moja Tereska
W przedszkolu na wystepie ponoc bylo super, Wi sie spisal a najlepsze bylo jak dzieci mialy mowic za co kochaja babcie swoje i dzieci mowily, ze za to ze dobrze gotuja, ze na wszystko pozwalaja....a Wi....... "kocham moja babcie za to, ze jest taka piekna" ponoc brawa dostal d wszystkich i sie usmiali hahahahaa

Madziarko...czytam co piszesz i tak mi przykro i smootno...ze Kubus znowu chory, ze znowu ciezkie nocki u Was ech...no...a mialo byc juz koniec....pomysl kochana o tym sanatorium co???
a co do Ciebie.....juz w tamtym tygodniu pytalam jak po wizycie i zasmucaja mnie wiesci....bardzo musisz cierpiec przytulam Cie bardzo mocno i zycze by to cholerstwo poszlo jak najszybciej won!!!
(o jakiej Ty chorobie piszesz???? )

Napisany przez: justin sob, 23 sty 2010 - 22:06

madziarko kochana nie jest to objaw uporczywego stresu? Pewnie to ciągłe chorowanie Kuby tak mocno Cię stresuje. Bidulko, trzymam kciuki, żeby którys lekarz Ci w końcu pomógł.

Patison, w naszym domu kultury babka prowadzi tańce, dla młodzieży, dorosłych, taniec towarzyski, młodzieżowy, dla dzieci starszych i młodszych ( 3-7 lat). Ponieważ Natalia w domu ciągle tańczy i mnie męczy, żeby pląsać razem z nią zabrałam szkodniki i zawiozłam. Fajnie, bo zajęcia trwają 1,5 godziny ( z przerwą oczywiście) i mam dzieciaki z głowy. Najważniejsze, że im się podoba. Zakupiłam im czarne baletki i są bardzo bardzo zadowoleni. Tańce są raz w tygodniu, zostały już wpisane na stałe do kalendarza no i zobaczymy:)

Prywatnie to minorowo
eh, lajf is brutal, full off zasadzkas and sometimes kopas w dupas.

mamo Madziu, masz juĹź ten naroznik ?

Napisany przez: madziarex nie, 24 sty 2010 - 11:25

Widzę , że nie tylko mnie smutki dopadają- Justin głowa do góry- do choroby jasnej-musi w końcu być lepiej !
Zajęcia taneczne pochwalam.Ja zapiszę Kubę w przyszłym roku w p-lu. Już sam zapowiedział , że chce chodzić Tańczy i śpiewa w domu codziennie- w ogóle showman nam rośnie Daje takie popisy , że my wymiękamy Najbardziej lubi śpiewać i tańczyć utwór / utwory Dody

Patison ano- dopadło mnie coś co najprawdopodobniej- jak pisała Justin- jest efektem stresu , lub chorej wątroby( to wykluczam, bo przed wakacjami miałam tonę badań - w tym na wątrobę). Ból , swędzenie to jest to. Krosty na całym ciele , ale modlę się , obym nie miała tego , co opisują ludzie na forum , bo chyba nie zniosę tego ( opuchnięte stopy , ręce , całe w bąblach i złażącej skórze ...) Tfu-tfu ! Wlaczę , jak mogę-zobaczymy co dalej.Muszę iść jak najszybciej na kolejną wiz do dermatologa.

Poza tym weekend mija , zaraz do roboty i od nowa

Napisany przez: Mama Madzia nie, 24 sty 2010 - 11:41

Patisonku, wierze ze zabieg przjdzie szybciutko i wszystko bedzie fajnie po.

Madziarko, kurcze nno cóz to za swiństwo Ci sie przyplatalo. Mam nadzieję, że trafisz na właściwego specjalistę i Ci pomoże. Nie czytaj za dużo na przeróznych forach , bo wpędzi Cię to tylko w deprechę. Głowa do góry będzie dobrze, muuusii!!

Justin, ja tez popieram wszelakie zajecia artystyczne i suuper, ze dzieciaczki to lubią. Nie , nie mamy jeszcze naszego narożnika, tak jak pisałam okres oczekiwania to + - 10 tyg wiec pewnie bedzie pod koniec marca dopiero. Mam tylko nadzieje, ze przed naszym wylotem do PL
U nas wsio oki, poza tym, ze ostatni tydzien był mega pracowity głownie u mnie w pracy. W poniedziałek mamy wizyte księznej Anny , a wiec wszyscy chodzili jak w bvy jakiegos speeda dostali

Napisany przez: Dorotka pon, 25 sty 2010 - 09:32

Madziarex ja jak Justin myślę, że to może byc ze stresu i przemęczenia Bidulko jak ci pomóc, może chcesz anmiary na pana który zajmuje się medycyna chińską, mojej koleżance podobno pomógł. miałą koszmarne dłonie właśnie całe w czerwonych i łuszczących się plackach.

Aniu buziaki dla Kasieńki i życzenia samych usmiechnietych dni

Pamiętacie szczeniaczka o którym kiedyś pisałam? Pokażę Wam zdjęcie z Kornelkiem, robione jesienią, takie maleństwo nam urosło

Napisany przez: justin pon, 25 sty 2010 - 18:32

madziarko, buziaczki ci przesyłam, dobrze wiem jakie to jest uciążliwe mieć problemy ze skórą. Jest to bardzo ciężkie. Jak tam, zastanowiłas się czy by nie wyskoczyć nad morze z Kubą? Podleczyłabyś jego i siebie. Polecam. Ja jadę koić nerwy między innymi.
Spróbuj tego chińskiego zielarza jak pisze Dorotka. Może akurat?

Mamo Madziu, i jak po wizycie księżnej Anny?
Zajęcia artystyczne też bardzo bardzo popieram, Natalka uwielbia taniec i plastykę, więc zawsze cos tam ciekawego się znajduje. Już sama nie wiem co wybierać. Podczas ferii biblioteka ma fajne zajęcia może uda nam się na jakieś pojechać.
https://www.mbpkk.pl/dokumenty/mbp.pdf

Dorotko, no szczeniaczek przesliczny )\
Nie ma co
Ja się zastanawiam coraz bardziej nad kotkiem, bo najmniej problemowy mi się wydaje. Narazie czytam jakieś fora, nabywam wiedzę i zobaczę. Natalka coraz częściej wspomina że chciałaby jakies zwierzątko. Mamy co prawda kanarka, ale on nie jest kontaktowy za bardzo

Dzisiaj tak sobie rozmawaiałam z moja córcią:

- mamo, dlaczego ja mam niebieską lampę, to kolor dla chłopców
- będziemy robić remont pokoju to kupimy ci inną
- mamusiu, jaki kolor najbardziej ci się podoba
- hm, nie wiem
- no jaki: żółty, zielony, czerwony
- no moĹźe zielony
- to kupisz mi ...., a RÓŻOWY ci się nie podoba?

cwaniara mała )

Napisany przez: Dorotka pon, 25 sty 2010 - 20:34

Justin fajna ta Twoja Natka Ja też chcę córeczkę, może nawet lubić kolor różowy
A my mamy dwa takie psiaczki, teraz jak są te mrozy to Szarik najchętniej przytuliłby się do kominka leżą przed - całymi dniami i nocami takie dwa futrzaki Naet się nie ruszą jak człowiek idzie, trzeba robić ogromniaste kroki, hihi Tylko Kornel co chwila wpada pomiędzy nich i tarmosi, przytula i coś szepce do ucha
A na kotki mam uczulenie chyba... Uczula mnie kot teściów, inne chyba mniej

Napisany przez: justin pon, 25 sty 2010 - 20:45

Dorotko,
różowy to przecież najpiekniejszy kolor na świecie:))

fajnie macie z tymi psiakami. Mój mąż nie chce się zgodzić na żadnego pieska. Nie wiem też czy kota uda mi się przeforsować, ale może, może. Chciałabym czasem usiąść i poczuć ciepłego, grzejącego mnie futrzaka na kolanach )
No i zwierzęta na pewno wpływaja bardzo pozytywnie na dzieci. Pewnie mogłabys to potwierdzić.

Napisany przez: Patison pon, 25 sty 2010 - 21:52

co do uroku koloru rozowego, to zdecydowanie Ptysia moglaby potwierdzic

Dorotko, szczeniaczek nieco urosl chyba

moj maz sie nie zgadza na zwierzatka w mieszkaniu (z reszta ja tez nie jestem za), ale jak kiedys bedziemy miec dom i ogrodek to pies obowiazkowo

Wips mial dzis badanie krwi i wywiad, oby sie utrzymal zdrowo do srody bo jakis katar go dopadl Przy pobieraniu krwi bylo nieco krzyku (ma traume do igiel po tym szpitalu w tamtym roku), ale panie pielegniarki zlote kobity z cudnym podejsciem krzycza ale reka ani ruszyl - dzielny mimo wszystko haha cos czuje ze w srode to dopiero bedzie dramat - dobrze ze maz z nami jedzie

Napisany przez: Dorotka wto, 26 sty 2010 - 08:34

Pati o której jutro macie ten zabieg? Będę ciepło o Was myślała.
Kornel w zeszłym tygodniu na szczepieniu bardzo panikował płakać zaczął jak dowiedział się, że będzie szczepiony. Bał sie potwornie. Nie wiem co się stało. Nigdy tak się nie zachowywał, a teraz z płaczu i przerażenia trudno było mu oddech złapać

Co do zwierzaków jak mieliśmy mieszkanie to mieliśmy jedynie rybki i żółwie. Z domem pojawił się pierwszy pies, a później pomysł na kolejnego, bo jednemu to chyba smutno Zresztą rybki były dwie, dwa są żółwie, to jak mógł być jeden pies?
Nie jestem w stanie sobie natomiast wyobrazić trzymania takich "maluszków" w mieszkaniu. W domu co innego, biegaja po dworze do woli, jak zimno lub pada to siedzą w domu. Szari teraz często towarzyszy Kacprowi przy zasypianiu, ale później przenosi sie pod kominek.
Z mojego wygodnictwa nie mogłabym w mieszkaniu trzymać chyba nawet najmniejszego psa, bo kilka razy dziennie trzebaby było z nim wyjść na siusiu...

Napisany przez: justin wto, 26 sty 2010 - 19:41

Ptysia, tez kochasz kolor róşowy?

Patison, trzymam za Was wszystkich kciuki.

Dorotko na jakim szczepieniu był kornel, czy nas też coś jeszcze czeka?
Co Ty masz na podłodze w pokoju z kominkiem, że pozwalasz psom chodzić. Płytki?
Jak przychodza do domu z dworu to je myjesz? Przecież maja długą sierść i pewnie wszystko na brzuchu przynoszą. W przypadku psów i kotów biegających po dworze to najbardziej przerażaja mnie kleszcze. Dlatego chciałabym takiego domowego kota. A propo kupek, gdzie te Twoje pieski je robią że tak się zapytam, w ogrodzie? I zostawiasz je tam sobie takie leżące?

Napisany przez: Patison wto, 26 sty 2010 - 20:42

ja tak na szybko STOP
zabieg jutro o 8.30 STOP
prosze o kciuki STOP
stresssssss.........

Napisany przez: justin wto, 26 sty 2010 - 20:49

o kciuki i ciepłe mysli możesz byc spokojna.
Trzymajcie się dzielnie.

Napisany przez: Dorotka śro, 27 sty 2010 - 09:31

Patison trzymam && i myślę.

hihi Justin uśmiałam się
ok odpowiadam na serię trudnych pytań
Kornel miał zaległe szczepienie infanrixem, kupiłam jak zwykle szczepionkę, żeby polio nie musiał pić tylko dostał wszystko w jednym zastrzyku, ale i tak bał sie bardzo

Podłogi u mnie w domu to gres i drewno. Psów nie myję jak wchodzą do domu, bo bym musiała to robić zbyt często Teraz jak były te mrozy to wchodziły suchutkie, dziś natomiast pada śnieg więc są w tym śniegu i suszą sie pod kominkiem. W pogotowiu jest zawsze odkurzacz i mop Sierść trzeba pielęgnować tak jak u człowieka włosy, dlatego są często czesane. Chłopcy uwielbiaja to robić, jednak nie robia tego zbyt dokładnie. Od czasu do czasu wpada siostra mojego męża, która ma świra na punkcie psów i mają wtedy gabinet odnowy biologicznej, hihi
Nasze psy jeszcze nigdy nie miały pasożytów, są systematycznie odrobaczane, a na kleszcze i pchły są specjalne kropelki, które się wciera w sierść na karku i po problemie. Pamiętam jednak jak wracając któregos dnia do domu znaleźlismy pieknego owczarka w rowie. Nie wiele mysląc zatrzymalismy sie i zaprosilismy go do samochodu. Biedaczysko było wychudzone, całe w kleszczech z potarmoszona sierścią i strasznie śmierdział Jak odżył to uciekł, póxniej znalazłąm go jeszcze raz i przywiozłam do domu na kurację jednal ponownie nawiał, mam nadzieję, ż egdzieś sobie dobrze żyje i ma wspaniały dom, bo fajny był psiak.
Kupki muszą gdzieś robić... a my niestyty je sprzątać. Jak bym je tak sobie zostawiła to po tygodniu niedałoby sie przejść

Napisany przez: Dorotka śro, 27 sty 2010 - 09:39

a to znajda/uciekinier którą Kacper nazwał Borys o którym pisałam powyżej

Napisany przez: justin śro, 27 sty 2010 - 11:47

Dorotko, fajne te psiaki, az chce się do nich przytulić, nic nie robić, tylko przytulać się
Dziękuję za odpowiedzi

Patison, trzymam kciuki cały czas.

mieli mi dzisiaj zamontować szafę z Komandora, montażyści przyjechali, ale pojechali, bo coś z projektantem się nie dogadali. Babka była na pomiarach, a montazyści chyba z tą babeczka nie za bardzo. Po długich rozmowach telefonicznych ustalili, że wyjasnią sprawę w firmie i pojechali.

Napisany przez: Patison śro, 27 sty 2010 - 20:43

za kciuki dziekuje, juz po

W skrocie wygladalo to tak, ze najpierw dostal taki syropek, po ktorym zachowywal sie jak pijany, wysmarowany emlą w miejscu wklocia na znieczulenie ogolne, zabrany na blok operacyjny, zaintubowany, migdal wooon (ponoc byl wieeelki), krwawienie minimalne, wybudzanie i po jakiejs poltorej godzinie wrocil do nas do salki. Tam dziekowalam bogu ze Piotrek byl z nami, b Wi byl w szoku i amoku totalnym, krzyczal, miotal sie-wstac, isc, na rece, przytulic, do domu, mama, tata, szok... Caly ten czas mial zamkniete oczy, potem nic nie pamietal, po kwadransie maz go jakos wyciszyl i Wipek zasnal na ponad dwie godziny, jak sie przebudzil to powoli mogl w koncu sie napic wody, nastepnie zjadl jogurt przyszla pani doktor, zbadala brak krwawienia, dala wytyczne i do domu Kontrola za tydzien. W domu zjadl jeszcze kisiel i chrupki, pil duuuzo i padl spac kolo 18.
Uffff....oby juz bylo tylko dobrze

Napisany przez: justin czw, 28 sty 2010 - 00:42

Patison, co za ulga.
Jestes juz odstresowana?
Powiedz, Wipsa nic nie boli?

Napisany przez: Dorotka czw, 28 sty 2010 - 08:54

Pati jak Wipek dzisiaj sie czuje? Ja bym chyba osiwiała przy takich jazdach Przeraża mnie znieczulenie ogólne u dzieci.
Kacper ma migdały ogromne bo ma gronkowca w gardle, trzymamy je jednak nie mysląc o wycięciu.
Justin kiedy dostaniesz odpowiedź z Komandora? My tym razem zdecydowaliśmy się na inną firmę i inny system. Wszystko przyjechało do nas w częściach i drzwi były składane u nas w domu z poszczególnych elementów. Takie klocki dla dużych chłopców

Napisany przez: aj80 czw, 28 sty 2010 - 08:55

Hej, u nas znów katar. To znaczy już lepiej: tzn. w żłobku panie narzekają, że Kaśce ciurkiem leci, a w domu ani śladu, nawet rano budzi się z suchym noskiem, nie wiem czy w tym żłobku dla niej nie za ciepło, bo w domu to 19-20 stopni mamy, a tam aż bucha gorąc.

Miałam dziś iść na szczepienie ale nie dam rady, będę musiała przesunąć, z resztą nie powinnam chyba jak ona podziębiona, nie? Jakoś się boję.

Dziś muszę być wcześniej na zajęciach teatralanych, bo dzieciaki mają występ, na koniec semestru, jestem ciekawa co przygotowali, bo Grześ w domu się nie chwali.

Ledwo dziś z domu wyjechałam, co prawda cieplej dużo, ale śniegu znów napadało sporo, samochody się ślizgały po ulicy, wszystko sie turlało z rana, mam nadzieję, że po południu będzie lepiej.

Patison fajnie, że macie to za sobą, to wybudzanie chyba najgorsze, Grześ na szczęście na spokojnie to przyjął, tyle, że nie dało się z nim dogadać, taki był zakręcony przez te leki.

Madziarex jak twoja alergia lepiej?

Dorotka fajny szczeniaczek Ja już nie chcę zwierząt, po Rubiku powiedzieliśmy sobie dość. Choć bardzo lubię się tulić do zwierząt.

Justin ja zaczynam szaleć z kolorem różowym, ale muszę przyznać, że Kasia bardzo korzystnie wygląda w różach, bo w innych kolorach to nie bardzo W ogóle ostatnio hopla dostałam na tle ciuchów dla dzieciaków.

Napisany przez: justin czw, 28 sty 2010 - 23:03

Patison zajęta wipsem na pewno, więc nic nie pisze.

madziarka, hm, nie wiadomo, mam nadzieję że jest lepiej.

Dorotko, no narazie się nie odezwali z Komandora. Ciekawe co wymyslą. Bo szafa zapłacona a najprawdopodobniej trzeba będzie wstawić dodatkową ściankę z płyty więc nie wiem kto by miał pokryć koszty?

aniu, z tego co wiem, to w żłobku musi być chyba 23-24 stopnie. Podejrzewam, że na pewno jest cieplej niz u was w domu. Co do koloru różowego, to jest to prawda, że dziewczynki bardzo słodko w nim wyglądają.
Napisz cos więcej o przedstawieniu które dzieci przygotowały.
U nas też mocno sypało. Nie wiem juz gdzie ten śnieg rzucać.

My jutro mamy bal. Mam fajny strój Indianina, ale Łukasz uparł sie na pajaca.
Natalka ma królewne snieżkę, ale dzisiaj kurowaliśmy sie cały dzień, bo coś straszliwie przeziębiona się obudziła. Chrypka ogromna, kaszel, katar. Mam nadzieję, że się pozbiera. Chociaz na chwilę chcę ją zawieźć, bo tak czekała na ten bal.

Napisany przez: aj80 pią, 29 sty 2010 - 09:11

Występy naprawdę bardzo mi się podobały, choć panie podkreślały, że to nie jest przedstawienie, tylko bardziej pokaz jak pracują z dziećmi na warsztatach, a prawdziwe przedstawienie będzie na koniec roku.
Najpierw występowała grupa Grzesia najmłodsza (co prawda wszyscy mają po 5-6 lat, ale zostali jeszcze rozdzieleni) z panem Hilarym, potem druga grupa dziewczynek, jak dziewczynka przebierała w strojach (im poszło chyba najgorzej) i trzecia najstarsza z przedstawieniem o krowie (naprawdę dzieci musiały się wykazać dużą znajomością tekstu i zachowania na scenie, byłam pod wrażeniem). Potem była wspólna piosenka, wspólny taniec (rewelacja!! niestety było za ciemno na sfilmowanie, szał świateł), i pokaz jak dzieci grają z panią na instrumentach (łącząc elementy: np: cicho, wolno, rytmicznie), pokaz wcielenia się dzieci w graną postać (zakładały kapelusz: np. policjanta czy wytwornego pana i musiały się odpowiednio przywitać: np. baczność! dzieńdoberek!, albo "uszanowanko"). Całość naprawdę była świetna.

Tu Hilary:
https://www.youtube.com/watch?v=hEto_RjNklY

I piosenka o krowie:
https://www.youtube.com/watch?v=po4dRB17_5w

Ulice dziś czarne na szczęście. Grześ byl szeryfem na balu, okazało się, że w grupie razem było ich trzech Dostałam fajne zdjęcie grupowe. A dziś muszę robić za dziadka i babcię i pójść na występ do przedszkola. Występ o 13:00, oczywiście muszę wcześniej wyleźć z pracy, czy u was też o takiej porze robią przestawienia? To jakiś horror!

Napisany przez: justin pią, 29 sty 2010 - 14:09

aniu u nas było dla baci i dziadka o jeszcze lepszej godzinie - u Łukasza o 9.30, a u Natalki o 10.00 )

Napisany przez: Patison pią, 29 sty 2010 - 14:47

Wipek dzis dostal jednak antybiotyk bo zagoraczkowal, ponoc daje sie antybiotyki standardowo po takim zabiegu a nasza pani doktor nie daje nie od razu bo czesc dzieci radzi sobie bez, Wiktor sobie nie poradzil. Ale ogolnie jest wszystko ok, goi sie ladnie, Wi ma apetyt i je wszystko, sciekaja mu tylko takie gluty ale to tez normalne ponoc. Bedzie dobrze
Do przedszkola go puszcze po nastepnym weekendzie jak bedzie ok.

U Wipa w przedszkolu Dzien B&D byl na godzine 11 - cale szczescie babcia niepracujaca i pociagiem na wystep przybyla ale to juz wiecie
Dzis moja mama wyjechala juz do siebie, byla u nas od wtorku - kochana babcia

Napisany przez: aj80 pią, 29 sty 2010 - 14:54

To ja wolałabym już rano to przedstawienie, ale nie 11:00
Grzesia dziadki (teściowie) też zawsze przyjeżdżają na dzień babci i dziadka, ale teraz za mocny mróz, a palą w piecu no i babcia zapalenia pęcherza dostała
moi to nigdy nie przyjeżdżają, podejrzewam, że nawet jakby byli na miejscu mieliby problem, czuję, że urywa mi się kontakt z ojcem, macocha rules

Napisany przez: madziarex nie, 31 sty 2010 - 09:50

Heloł
W końcu obcięłam paznokcie i mogę coś kliknąć na kompie Do tej pory pisanie było męką

U nas chorowania cd, jesteśmy wszyscy zasmarkani i zakasłani. Kuba 3 tydzień zacznie i chyba nie pójdzie do p-la. Właśnie zastanawiamy się M kto znowu ma wziąć wolne

U mnie najgorsze objawy ustąpiły po maści Alantan , ale do wyleczenia całkowitego daleko jeszcze.

Patison cieszę się , że Wi tak dzielnie sobie poradził Oby to wycięcie przyniosło oczekiwany efekt !

Aj80 przedstawienie kapitalne Świetny pomysł z tym Hilarym -bardzo mi się podobało Jak zdrówko?

Justin jak przedstawienie? Co z Natalką ?? Mam nadzieję , że się wykurowała

Dorotko faktycznie piesio urósł nieco Śliczny zwierzak .
Ja też lubię psiaki i kociaki ,ale nie w domu.

Piszecie o dniu B&D- u nas był o 10 , teściowie wyrwali się z pracy i bawili się razem z Kubusiem. Po balu babcia zabrała go już do domu , bo miał gile do pasa. Ogólnie fajne przedstawienie , fajne piosenki , poczęstunek i zabawy z dziadkami.Kuba był zadowolony , dziadkowie też


To co laski- miłej niedzieli życzę i idę się w końcu ubrać

Napisany przez: Patison nie, 31 sty 2010 - 20:47

ojjj cos te noworoczne powroty nie doszly do skutku a szkoda szkoda

Wipek dzis juz ok, bez zbijania mial 38,4/38 - oby jutro juz bylo bezgoraczkowo! wczoraj mial apogeum bo do 40 dochodzila i musielismy odwolac piknik u Jasia - no ale co sie odwlecze...
za to ja bylam na nocke u Ptysi i bylo suuuuper! do 2 w nocy gadalysmy oj potrzeba mi bylo takiego oderwania, oj potrzeba bylo
Smiac mi sie chce z Wipsa, od paru dni mowi do mnie w osobie trzeciej jak ktos slucha z boku to mysli ze dziecko staroswiecko wychowuje, albo ze takie kulturalne wielce jest "niech mama zgadnie co to", "mowila mama ze po obiedzie bede mogl pograc" i tego typu nie wiem skad to ma ale podejrzewam, ze od tago jak do Oktisa mowie "mama zrobi zaraz to, mama poda, mama da jesc" ... smieszny jest

Madziarka, ale trzyma Kubusia biedny bardzo
ciesze sie, ze u Ciebie poprawa niech idzie w cholere to swinstwo

Napisany przez: justin nie, 31 sty 2010 - 20:55

Patison, no ja się melduję
Wczoraj bylismy na festiwalu planszówek w Brzegu, świetna impreza:)
Dzisiaj z kolei wybyłam na warsztay z tematu jak sobie radzić w sytuacjach kryzysowych.
Poza tym jestem zasmarkana, pieke chleb, zaraz idę zrobić pazurki i lulu, bo o 5 pobudka.

Napisany przez: Dorotka pon, 01 lut 2010 - 10:13

U nas Kacpra dopadło choróbsko, ale tak dziwnie w piątek miał gorączkę. Od soboty już nie ma, tylko kaszel paskudny i tak napadowo. Kilka godzin przerwy i jak go dorwie to się dusi biedaczek Kornel dziś od rana kichał, więc obserwujemy go bacznie. Gdyby miał się rozchorować to lepiej teraz, bo pod koniec przyszłego tygodnia wyjeżdżamy. Rodzice będą mieszkać u nas z naszym zwierzyńcem
Byliśmy na "Planeta 51" fajne, uśmiałam się Kornel jak zwykle komentował film i dziewczyna siedząca w rzędzie przed nami zdecydowaną wikszość filmu spędziła odwrócona w naszą stronę głosno się śmiejąc
Justin czemu tak biegasz po tych warsztatach i szkoleniach? Jak czas na to znajdujesz?
Pati jak Wipek dzisiaj?
Magda odpuszcza chorĂłbsko Kubusiowi?

Napisany przez: aj80 wto, 02 lut 2010 - 08:34

Kaśka dostała antybiotyk Gorączkuje, gardło zawalone a gile zielone po pas. Siedzi teraz z tatą na zwolnieniu.

My z Grześkiem byliśmy w sobotę na łyżwach. Grzesiek panikował choć jeździł już pare razy przed rokiem i dwa lata temu. A w niedzielę poszliśmy do Filharmoni, dostałam bilety, po znajomej, bo tam to bilety rezerwuje się na parę miesięcy przed. Grześkowi bardzo się podobało, a myslałam, że zaraz się znudzi. To takie spotkania specjalne dla dzieciaków, ale muzyka jak najbardziej poważna.

Kupiłam sobie poucha, wiązanej Nati się pozbywam. Wcześniej kupiłam sobie jeszcze nosidło ergonomiczne (cos jak Mei Tai tylko z klamrami, a nie wiązaniami).

Napisany przez: Patison wto, 02 lut 2010 - 08:37

dziewczyny zdrowka dla dzieci!!!!!
czy ta zima nie ma juz dosc?? bo ja mam jej po dziurki w nosie

Ania, szkoda ze nie mowilas ze kupujesz bo mam i MT i poucha na sprzedaz no ale za pozno hihi

dziewczynki, ja sie odmeldowuje - jak tylko Piotrek podskoczy z Wi na kontole kolo 10 to zaraz potem zwijamy sie do mojej mamy
(aa Wi od wczoraj bez goraczki takze mysle ze idzie ku pysznie dobremu )

Napisany przez: Dorotka wto, 02 lut 2010 - 09:31

A u nas Kornel obudził się z koszmarnym kaszlem i jak do tej pory to jedyny objaw. Czuje się podobno super, ale nie posłałam go do przedszkola. Wieczorem Karol z nimi podjedzie do lekarza. Kacprowi niby trochę lepiej, ale wciąz ze względu na zbliżający sie wyjazd zastanawiam się nad antybiotykiem

Napisany przez: justin wto, 02 lut 2010 - 21:52

Dorotko, nie biegam wcale.
Te warsztaty to taki cykl spotkań. Odbywaja się raz w miesiącu (przez weekend) i teraz w lutym mam juz ostatnie. W sumie 5 spotkań. Kto chce może sobie jeszcze dobrać warsztaty dodatkowe w ramach tego projektu. Generalnie są to świetnie przygotowane i poprowadzone warsztaty. Dla mnie jest to forma odreagowania. Potrzebuję tego. Wyjechać z domu na dwa dni i mieć wolną głowę. Żałuję, że sie kończy. Czas, cóż, biorę urlop i jadę
ZdrĂłwka dla dzieci.
Moje też pkaszlujące, ja sama zresztą tak samo.

aniu, zdrówka dla Kasieńki:)
nie wiem co to jest pouch?

Napisany przez: aj80 śro, 03 lut 2010 - 08:50

Patison jedno i drugie kupiłam używane, po dobrej cenie.

Justin dla ciebie na szybko


Kasi chyba katar przechodzi.

Napisany przez: Dorotka śro, 03 lut 2010 - 10:20

Aniu, hihi w moich czasach były nosidełka fajne to to
Chłopaki byli wczoraj na badaniach w szpitalu, mają zap oskrzeli
Justin te warsztaty to z pracy czy sama sobie zorganizowałaś?

Napisany przez: justin śro, 03 lut 2010 - 18:54

aniu, dziękuje. Wyglądasz jak nastolatka


Dorotko sama sobie znalazłam.

Możesz przeczytać tutaj

https://wiatrwzagle.org.pl/

Napisany przez: Dorotka pią, 05 lut 2010 - 10:16

Justin fajnie to brzmi, musiało być interesująco

A gdzie reszta towarzystwa się podziewa? Się pytam

Kusi mnie aby przy tej pięknej słonecznej pogodzie wyjść z chłopakami przed dom i może jakiegoś bałwana ulepić...

Napisany przez: Dorotka pią, 05 lut 2010 - 21:42

i wyszliśmy na pół godzinki...
Bałwana ulepić się nie dało, bo śnieg jakiś sztywny, ale chłopaki poszaleli z psami przed domem
Wrócił apetyt - z miło chęcią pochłonęli ciasteczka, które upiekliśmy przed wyjściem popijając czekoladą, mmm pycha

Napisany przez: Dorotka pią, 05 lut 2010 - 21:43

buuu jak mam czas i ochotę popisać to wszystkie się rozeszły
nikt mnie tu nie kocha i nie potrzebuje...

Napisany przez: Dorotka pią, 05 lut 2010 - 21:44

to sobie popisałam...


pa

Napisany przez: justin nie, 07 lut 2010 - 22:56

Dorotko, odpisuję
ciasteczka piekłaś, jakie?
chłopcy się wyszaleli i jest lepiej ?

Ja wróciłam właśnie z warsztatów. Było super. To było nasze ostatnie spotkanie. Mieliśmy ognisko, kiełbaski, grzańca, była gitara i spiewy. Naprawdę było bardzo sympatycznie.
Obiecaliśmy sobie, że wiosna umówimy się w jakimś ogródku na piwko, bo bardzo się zżyliśmy

Napisany przez: madziarex pon, 08 lut 2010 - 10:19

Cześć kochane
W końcu mam chwilkę na napisanie - dzisiaj zastrajkowałam i wzięłam UŻ Już wczoraj uknułam plan i dziś zadzwoniłam do pracy , że nie przyjdę A co !

Weekend minął nam fajowo- w sobotę byliśmy na imieninach u teściowej i choć szłam z nastawieniem "bojowym" ( chciało mi się spać i głowa mnie bolała cały poranek) , to ubaw miałam po pachy.Dawno się tak nie wytańczyłam z moim mężusiem- coś w niego "wstąpiło" i nie dość , że robił za DJ-a , to tańczył kapitalnie Aaaa - było bosko
Po całej imprezie posprzątałam z teściową i tak sobie gadałyśmy popijając co nieco do 2-40 w nocy Oj rano ( czytaj o 9 jak wstał Kuba) , to mnie było daleko do życia hehe Ale dałam radę
Skończyło się na tym, że po obiedzie pojechaliśmy z M do domu ,a Kubuś został u teściów na noc - wredni z nas starzy-nie ?? Odsapnęłam po tym balowaniu , przespałam popołudnie i oglądaliśmy potem filmy do 1 w nocy Dziś laba M przywiózł Kubusia i siedzimy sobie razem w domku - ale jestem happy ))

Poza tym na razie jesteśmy w miarę zdrowi , Kuba pokasłuje , ale tylko w nocy. Był w pt u lekarza i osłuchowo jest ok- nawet kazał nam odstawić sterydy Odpukać !!!!

Zastanawiamy się dzisiaj z młodzieńkim nad strojem na przebierańce Jest pomysł czarnego Spidermana ,ale do mnie jakoś nie przemawia Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Dorotko mam nadzieję , że chłopcy mają się lepiej !

Justin fajne te Twoje warsztaty

Ania ale Kasia jest duuuża Jak ten czas leci ! Gile już jej przeszły??

Patison - wróciłaś już , czy nadal u mamy ??



Idę grać z Kubą ,ale zajrzę tu jeszcze

Napisany przez: madziarex pon, 08 lut 2010 - 14:30

Byłam dzisiaj z Kubim w Tesco , żeby zobaczyć strój na przebierańce- w wypożyczalni MASAKRA !
Chyba sama coś wykombinuję , bo to , co widziałam dziś , zwaliło mnie z nóg. Podarte stroje , paskudne !! , 50 zł. kaucja i 30 wypożyczenie , a ja nie dałabym 5 zł za te szmaty ;/ Głowa pracuje i myśli jak samemu coś wykombinować

Napisany przez: justin wto, 09 lut 2010 - 10:53

madziarko, jestem pewna, Ĺźe cos fajnego wymyslisz:)
Ceny faktycznie powalające.

spacer warsztatowy, żeby trochę odetchnąć i spalic obiad.
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cf420dcbbb4a054d.html

grzaniec jest fantastyczny
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c909083009945a27.html

z moimi jadę dzisiaj do lekarza, Natalka ma zawalone gardło. Płuczeny azulanem od wczoraj, ale nie pomaga. Na szczęście nie gorączkuje, więc mam nadzieję, że obejdzie się bez antybiotyku, ale płacze, że gardło bardzo ja boli. Daje nurofen i zobaczę co lekarz zdecyduje. Oboje kaszlą, brzudki, mokry kaszel, fe.

Napisany przez: justin wto, 09 lut 2010 - 17:28

najprawdopodobniej Natalka ma szkarlatynę Zdziwiłam się, nie powiem. Nie mam pojęcia od kogo łapnęła, bo podobno zakaża się w ciągu 2-5 dni, a przez ostatnie dni siedzi w domu. To by mogło oznaczać, że ktoś z nas nosi w paszczy paciorkowca
Potwierdzenie dostaniemy za ok 2 tygodnie jeśli będzie się jej łuszczyła skóra na dłoniach i stopach
Do końca tygodnia posiedzę więc sobie na L4 a co dalej -zobaczymy

Napisany przez: Patison wto, 09 lut 2010 - 20:20

jestem jestem, pisac mi sie nie chce dzieci wczoraj do domu wrocily, ja od mamy w piatek bo w sobote impreza babska u mnie byla
fanie bylo
ale rutyna wrocila i dolek jakis znowu...i znowu zima wkurza ech...
byle do kwietnia

Justin, zdrowka i buziak dla Szkarlatynki

Napisany przez: Dorotka śro, 10 lut 2010 - 10:10

My odliczamy dni do sobotniego wyjazdu. Chłopaki dostają jakiś specjalny, robiony syrop na wzmocnienie. Jutro idą do szkoły i przedszkola, bo Kornel baluje jutro a Kacperek w piątek. Pokasłują jeszcze troszkę, ale to potrwa nim wszystko się zregeneruje.

Jusatin zdrówka dla Natalki, a co z Łukaszkiem, zdrowy?
Piekliśmy kruche ciasteczka, wycinane foremkami. Pożarliśmy połowę jeszcze ciepłych, hihi

No proszę jak dwie pozostałe pobalowały
Super, że z Kubusiem lepiej. Może uda nam się spotkać w drugim tygodniu ferii?

Napisany przez: Patison czw, 11 lut 2010 - 07:59

Witam tlusto_czwartkowo komu pączka, kooomu?



Dorotko, dokad jedziecie bo przeoczylam?

Moje chlopaki - tzn Piotrek i Wiktor tylko - leca w piatek do Frankfurtu, stamtad ICE do Studgardu i wracja w poniedzialek dopiero leca celem odwiedzenia babci i braci
fajnie, choc nieco przeraza mnie mysl sam na sam z Oktawianem przez 4 dni

Napisany przez: Patison czw, 11 lut 2010 - 11:36

wlasnie dzownila do mnie pani z przedszkola ja juz strach w oczach ze pewnie goraczka i przyjezdzac po dziecko a tu niespodzianka
nie wiem o co chodzi, zle ja rozumialam ale potrzebowaly naszej zgody na publikacje rysunku Wiktora i podpisania imieniem i nazwiskiem, ktory to namalowal w jakims konkursie i jako jedyne dziecko z przedszkola wygralo konkurs, dla jakiejs fundacji i ma sie w jakiejs gazetce ukazac...nic nie kumam, nic nie wiem...osobiscie trzeba by szczegoly dopytac i ten slynny rysunek zobaczyc
o tak mi -

Napisany przez: justin czw, 11 lut 2010 - 11:47

Patison, wow, koniecznie gazetkę zakup i zachowaj

Co do wyjazdu, to ja byłabym przerażona wyjazdem dziecka a nie zostaniem w domu
Stalowe nerwy masz Patisonku

Już jestem po jednym pączusiu

Napisany przez: Patison czw, 11 lut 2010 - 12:19

no cos Ty ale czym sie mam stresowac? nie pierwszy i nie ostatni raz wyjezdza beze mnie

Napisany przez: justin pią, 12 lut 2010 - 15:06

no wiesz, że tak daleko, że sami. Wiem, ja przewrażliwiona jestem. Musieliby mi się co jakis czas meldować

Napisany przez: Patison pią, 12 lut 2010 - 15:38

ale ze jak sami, ech baby no
z ojcem jest, doroslym na dodatek a melduja sie i owszem np to, ze 3 godziny siedzieli na lotnisku we Wro, bo takie opoznienie samolotu i w zwiazku z tym nie zdarza na pociag we Frankfurcie dobrze ze jezdza co godzine do Studgardu ale rezerwacja miejsc im przepadla niestety

smootno mi jakos tak no i samotno

Napisany przez: Dorotka pią, 12 lut 2010 - 16:05

Patison gratulacje dla Wiktorka.
Moje chłopaki balowali, Kornel wczoraj jako Batman dziś Kacper jako pirat
Ja nie mam pojęcia w co ręce włożyć, co zabrać, co zostawić... Nie lubię zimowego pakowania... nie lubię podróżowania... chciałbym pstryknąć palcami i być na miejscu... stresuje mnie to

Pati jedziemy do Szklarskiej Poręby, będziemy jechać przez Twój Wrocław A najfajniejsze jest to, że będziemy mieszkać w tym samym pensjonacie, w którym byłam na pierwszych wakacjach z mężem

Napisany przez: Patison pią, 12 lut 2010 - 21:50

a pobalowe foty beda?
Wiktor wraca do przedszkola we wtorek i od razu na bal - oby wrocil zdrowy!

udanego wyjazdu Dorotko i bezpiecznej drogi!!!!

Napisany przez: madziarex sob, 13 lut 2010 - 10:32

Witam weekendowo

Dorotko udanego wyjazdu ) Czekamy na fotki

Patison jak z humorem- lepiej już? Ciekawe jak Ci Twoi panowie ? Z tą pracą Wiktora -bomba - talenciarz Ci rośnie Jak będziesz mogła , pochwal się pracą konkursową !

Justin Ty masz taki charakterek , jak ja Ja też muszę wszystkich mieć pod telefonem i wszystko wiedzieć , zwłaszcza jak nie jestem z chłopakami . Jak w zeszłym roku byli sami na działce , to dzwoniłam po kilka razy na dzień , aż w końcu M powiedział , że po godzinie od oprzedniego telefonu , nic się nie zmieniło

U nas był już bal karnawałowy - Kuba był Ninją .Wrócił cały happy .Strój był kupny , bo moja wena na jego robienie szybko padła W piątek miał mini playback show- był gitarzystą w zespole Nie mogę tylko wydobyć z niego jaki utwór grali Muszę poczekać na zdjęcia na str. p-la. Aha- jak chcecie zobaczyć Kubę w przedszkolu , to zapraszam na poniższą stronę. Jest na zdjęciach w ogólnych imprezach i w grupie Skrzatów

https://www.wikom.pl/pm109lodz/strona59.htm


A u nas weekend imprezowy- wczoraj kolacja z teściami u nas , dzisiaj imieniny u mojego Taty i odwiedziny u znajomych , jutro obiad u teściów

Na koniec pochwalę się , że od poniedziałku , jako jedyna w pracy , zaczynam pracować od 8 do 16 !!!! Będę mogła sama odbierać Kubiego !

Napisany przez: Patison sob, 13 lut 2010 - 12:45

Madziarka, a wczesniej do 17 pracowalas tak? super ze teraz mozesz Kubusia osobiscie odbierac
niegdzie nie znalazlam go na zdjeciach
imprezowo u Was i rozrywkowo

moje chlopaki dotarli z malym poslizgiem tylko, bo okazalo sie ze ich pociag tez mial opoznienie wiec na niego zdarzyli w ostatniej chwili potem mi maz relacjonowal, ze byli we wloskiej restauracji i koniec koncow Wi poszedl spac po 22 to jakis kosmos jak na niego, wiec nie zdziwil mnie poranny sms o godzinie 8.30 ze dopiero wstali - hehe tez kosmos

co do mojego nastroju to lepiej, bywa hehe bo jak juz pisalam sinusoida totalna
ale jak tylko Oktawian wstanie i zjemy obiad, to w celach rozruszania sie idziemy na dluuuugi spacer do hurtowni dzieciowej )

Napisany przez: justin sob, 13 lut 2010 - 16:01

madziarko, fajny masz humorek, ciesze się, charakterek to mam, oj mam.

Dorotko, super wyjazd, udanego pobytu Wam życzę. Fajowsko

Patisonku, dobrze, że u Ciebie humor wystrzelił w górę
Wiktor będzie miał co wspominać, taki wyjazd to wielka frajda.

Łukasz dzisiaj wymieniał dni tygodnia: czwartek, piątek, szóstek, ... )

Napisany przez: Patison sob, 13 lut 2010 - 16:31

w sumie logicznie rozumuje syn Twoj Justin co

Wiktor zakochany w starszym bracie na zaboj

Napisany przez: justin sob, 13 lut 2010 - 16:50

Śliczne zdjęcie, starszy brat przypomina mi Harrego Potera

Patisonku, nawet bardzo logiczne )

Napisany przez: Patison sob, 13 lut 2010 - 22:17

i jeszcze jedno

Napisany przez: madziarex nie, 14 lut 2010 - 11:42

Fajne chłopaki , super fotki

My wczoraj , z drugiej imprezy , wróciliśmy pieszo od znajomków- spacer nocno -zimowy jakiego dawno nie było Dotarliśmy do domu o 21.30 Fajowo było , pobawiłam się z maluszkiem znajomych- fajne takie 1,5 roczne maleństwo
Dzisiaj dla odmiany wybywamy do teściów i na jakieś małe zakupki , bo Kuba idzie we wtorek na urodziny do koleżanki Nie wiem tylko co jej kupić????

Napisany przez: justin nie, 14 lut 2010 - 12:25

madziarko, woda toaletowa, fajne mydełko, zestaw kosmetyków do makijażu ( cienie, lakier do paznokci, szminka) - u nas to hit, ogólnie kosmetyki to osttanio hicior
Fajne są zestawy dla małych dam np. w Rossmanie

Napisany przez: madziarex nie, 14 lut 2010 - 16:43

Justin dla 5 latki ????

Nie mam córci , ale sądzę , że to lekko za wcześnie Kupiłam w Smyku taką fajną małą lalkę z doczepianymi włoskami , warkoczykami , spinkami , suszarką i szczotkami do włosów - mnie się podoba

Imprez mam dość hehehe

Napisany przez: Patison nie, 14 lut 2010 - 17:01

wydaje mi sie, ze teraz 5latki lubuja sie w takich akcesoriach ale ja bym nie kupila - malujace czy perfumujace sie dzieci - okropnosc jak dla mnie i reki bym do tego nie przykladala
Madziarka, lalka z warkoczykami? - super, powinna byc zadowolona

wkrecilam sie strasznie w ksiazke Cejrowskiego "Rio Anakonda" - no nie moge doczekac sie az Oktis padnie, zeby znowu sie zaczytywac

Napisany przez: madziarex nie, 14 lut 2010 - 19:22

No mam nadzieję

Udanego czytania

Najadłam się za trzech- padam

Napisany przez: justin nie, 14 lut 2010 - 20:12

madziarex, to są takie dla dziewczynek, wiesz, lakier, który się zmywa w jeden dzień. Dziewczyny maja niezłą zabawę
Lalka o której piszesz na pewno będzie się podobała.

Rio Anaconda świetna, a Gringo czytałaś? Cejrowski jest jaki jest, ale pisze bardzo wesoło:))

Napisany przez: madziarex nie, 14 lut 2010 - 21:06

Justin ja nie na czasie z "babskimi" sprawami młodzieżowymi - wybacz Hehehe

Jak Wam minął walentynkowy dzionek? My wczoraj obdarowaliśmy się wieczorkiem , bo ja jak zwykle nie wytrzymałam Wszyscy happy , więc uznaję , że jest ok.


Ps. Byłam u dermatolożki- nie mam liszaja , pani nie wie co mi jest ,ale co gorsze M też to ma. Ma to coś też mój brat i teściowa- masakra jakaś

DOBRANOC - kolorowych snĂłw !

Napisany przez: Patison nie, 14 lut 2010 - 21:07

Justin, nie czytalam Gringo, na Rio mnie przyjaciolka namowila i wpadlam...boskosc
CEjrowskiego programy podroznicze uwielbiam, czytam po raz pierwszy -przesmieszny jest

Madziarka, co sie nie chwalilas ze zmieniliscie zdanie co do Kuby
i skad ta zmiana teraz? co Was sklonilo?

Napisany przez: Dorotka nie, 14 lut 2010 - 22:31

Pozdrawiam serdecznie ze Szklarskiej zwanej przez Kornela Szklarnią
Chłopaki chodza do przedszkola narciarskiego na cztery godziny dziennie. Fajnie bo mają wydzielony stok a my jeżdżąc po drugiej części możemy ich podglądać

Napisany przez: madziarex pon, 15 lut 2010 - 07:24

Fajnie macie Dorotka ! Wypoczywajcie i bawcie się dobrze !!!!

Patison o jakich zmianach piszesz???

Ruszam zaraz do pracy Hura - skończę o 16 lalalala

Napisany przez: Patison pon, 15 lut 2010 - 07:56

Dorotko, jak super z tym przedszkolem - chlopaki maja frajde i rodzice spokojnie zerkajac tez
jak tam pogodowo u Was? u na sypie od rana...bleh hehe

Madziarko, jeszcze niedawno pisalas ze nie posylasz Kuby wczesniej do szkoly a tu sie dowiedauje ze jednak..... pisz skad zmiana decyzji

moje chlopaki dzis wracaja wlasnie siedza w pociagu do Frankurtu, tam dwie godziny i samolot do Wroclawia wytesknilam sie

Napisany przez: madziarex pon, 15 lut 2010 - 17:36

Patison wszystkowiedzący
Tak , to prawda , coś nas za bardzo męczy , że nie damy mu szansy.Nauka ma być tak dostosowana , żeby dzieci nie przemęczać , na 100 % czasu w szkole , 80 ma być wykorzystane na zabawy- więc to to samo , co w p-lu. Inna sprawa to rozwój- w p-lu jakoś Kuba dziecinnieje przy swoich rówieśnikach , robi się małym leniuchem i myślimy , że może szkoła go zmobilizuje??? No i ostatnia kwestia , niestety też istotna- koszty.W p-lu płacimy co miesiąc niemało ,a jego ciągle nie ma... Zobaczymy po "drzwiach otwartych". Jak na razie jesteśmy za szkołą.

Patison ciesz się facetami

Napisany przez: madziarex wto, 16 lut 2010 - 18:29

Jesteśmy po urodzinkach na sali zabaw - było super-mam w domu " tygrysa" , który nie chce dać się umyć hehe Jak wróci M , zrzucę zdjęcia na jego tel i zgram na kompa, a potem wstawię tu

Poza tym chwała , że już jestem w domu. Na litość-niech ta ch....a zima się skończy- błagam

Napisany przez: Dorotka śro, 17 lut 2010 - 22:07

Madziarex, Kornel też juz zapisany do przedszkola, mam nadzieję, że będzie tam szczęśliwy Fajnie, ze Kubus prawdopodobnie też będzie pierwszakiem, będziemy mogły wymieniać się spostrzeżeniami i przezyciami naszych pierwszaczków

Pogodę mamy suuper, słoneczko, mnóstwo sniegu i delikatny mrozik. Chłopaki i tak ze stoku schodza mokrzy cali Okazało się, że jest tez wersja pięciogodzinna z obiadem i ta im odpowiada najbardziej Śmigają, az miło patrzeć.
Natomiast z mężem zaliczyliśmy oddział ratunkowy w Jeleniej Górze biedak ma skrecone lewe kolano i teraz może tylko patrzeć jak my jeździmy.

Napisany przez: Ewaaa czw, 18 lut 2010 - 11:53

https://www.youtube.com/watch?v=xO49Yyekt54
https://www.youtube.com/watch?v=np-_XYEv9J8
https://www.youtube.com/watch?v=JM5t2vfCYlk

Napisany przez: Patison pią, 19 lut 2010 - 08:03

Dzien dobry
czujecie wiosne??? w koncu nadejdzie, nawet jezeli to ocieplenie i roztopy chwilowe sa - tego sie trzymam

Ewaaa, a moze byc tak napisala co u Was?
filmiki super, ale Noelki to nie poznalam alez wyrosla! i jakie wlosy ma!
boskie sa obydwie i taaaakie rozne

Dorotko, jak tam maz? cierpi fizycznie od nogi czy bardziej psychicznie, ze jezdzic nie moze? bidaczek....
kiedy wracacie?

Madziarka, do kiedy musiecie podjac decyzje na 100% co do szkoly Kubusia?

Co do urodzin, to Wips ma jutro - tzn nie on oczywiscie, tylko do kolegi idzie w kinie robi
za tydzien kolejne i potem za miesiac (Jasia) hehe...full atrakcji hihi
poza tym nuda dnia codziennego......ale przeciez w koncu bedzie wiosna, w koncu odetchne prawda? hihi

buziaki!

Napisany przez: Patison pią, 19 lut 2010 - 08:08

i moje chlopaki (nie wiem jak Wasi ale Wips to jest maniak malowaia, rysowania...no nic innego nie robi popoludniami poprzedszkolnie tylko tworzy )

Napisany przez: justin pią, 19 lut 2010 - 15:43

ale świetne chłopaki. Patisonku piekne zdjęcia. Chłopcy zadowoleni. Spełniają się twórczo. Oktawian przy okazji tez maluje. Super.

Napisany przez: Mama Madzia sob, 20 lut 2010 - 12:01

Hejka, hejka. Ewciu, swietne Twoje cĂłreczki Patisonku, Wiktorek maly artysta Ci rosnie, a Oktis ma&oslash;y nasladowca.
My tez zarz zmykamy na urodziny do Kacpra kolegi z klasy Oli tez sie przy okazji zalapie na male atrakcje
U nas sloneczko i ciepelko , wiosna na calego no a to juz nasze ostatnie dni feriowe, opd poniedzialku do pracy, dszkoly...ale ale juz niebawem wielkanoc i nasza podroz do Pl milego weekendu

Napisany przez: Dorotka sob, 20 lut 2010 - 17:47

Wróciliśmy dzisiaj, bo pogoda się zepsuła wszystko zaczęło topnieć, śnieg mokry, feee to nie to.
Chłopaki zdążyli jeszcze wygrać w czwartek zawody w "narciarstwie alpejskim"
Mąż jest bardzo ruchliwym facetem i ciężko mu znieść ograniczenie jakie daje mu gips. Na poniedziałek ma umówionego najlepszego znawcę kolan w Łodzi, mnie tez kiedyś składał Ma nadzieję, że wykuruje się do 13 marca i z kumplami jeszcze wyskoczy w Alpy.
Ja też mam nadzieję, że to tylko skręcenie się okaże a nie nic poważniejszego &&. Ortopeda z którym konsultowaliśmy nogę na miejscu, stwierdził, że w Jelelniej w szpitalu nie bawią się w leczenie i pełną diagnostykę tylko ładują w gips wszystkich jak leci i niech martwi się później kto inny, ehhh ;(

Wiktor na pierwszym zdjęciu ma superową minkę a Oktawian na przedostatnim słodzizny

Napisany przez: Mama Madzia nie, 21 lut 2010 - 11:22

Dorotko, Twpi ch&oslash;opcy to mistrzowi narciarstwa. mam nadzieje, ze lodzcy specjalisci poskladaja Ci meza jak nalezy

Napisany przez: Patison nie, 21 lut 2010 - 11:24

ooo Madziu na jak dlugo do Pl wielkanocnie przybywacie?
mnie na Wilkanoc chrzest chyba czeka - tzn ja jako chrzestna....ale nie mam pojecia skad wziasc zaswiadcznie nikt mi nie da....wogole wkurzaja mnie te zaswiadczenia

Dorotko, tak czy siak wyjzad mozna uznac za udany co czekam fotorelacje
a za meza kciuki trzymam &&& zeby sie wyjazd kolejny udal!

wiecie jakie jaja
pojechalismy wczoraj zaprowadzic Wiktora na te ur do kolegi i co? i nico matka daty pomylila i one sa dzis a nie wczoraj ale dobrze ze nie w druga strone, to nic straconego hihih
wiec wczoraj zaliczyly dzieci plac zabaw, bylismy w kawiarni, zrobilismy chlopakom zdjecia do paszportow (te, co w tamtym roku robilismy zaginly nam wraz z ksiazeczkami zdrowia na wakacjach ), potem pojechalismy na obiad do wloskiej i tak minal dzien
dzis jade z Wipem juz sama, zostawie go na tych urodzinach a sama bede miala jakies 3 godziny na relaks i robienie to na co mam ochote

poza tym wczoraj zrobilismy rezerwacje na wakacje na 10 dni w maju do Wloch nad morze upalow nie bedzie, moze bedzie cieplawo tylko ale o to mi chodzilo
poza tym kombinujemy w tym roku poleciec tez z Wi do Disnaylandu, ale bez Oktisa wiec to zalezy od mojej mamy kiedy bedzie mogla
nio a w sierpniu Swinoujscie prawdopodnie
ojej, juz zapomnialam jak takie plany wakacyjne humor poprawiaja

Napisany przez: Mama Madzia pon, 22 lut 2010 - 21:12

Pati, no ale numer z ta przyjecia urodzinowego
Super wakacje wam sie zapowiadaja my jeszcze niet planow wakacjowych, no ale trzeba juz pomyslec nad tym.
Przybywamy do Pl na caaale dwa tygodnie aaaleee sie ciesze

Napisany przez: Patison śro, 24 lut 2010 - 08:23

Madzia, to sie wybyczycie w Polsziii super!!!

u Wiktora kumulacja urodzinowa w zeszla niedziele byly (te co pomylilam ) i w najblizsza sobote ma dwie imprezy na 11.00 u kolegi z osiedla i na 15.00 kolega z grupy - padnie mi wieczorem wyczerpany emocjami ahahahaaa

w niedziele wyciagam meza do sklepu meblwego zamowic w koncu regal do chlopakow - mam docs tego misz_maszu w zabawkach...oby sie nam udalo jakis wybrac

na razie moj faworyt to



ale na zywo pomacam i moze inny wpadnie w oko
poza tym pragne lame kupic, lampki nocne i rolety zamowic na cala gore mieszkania - oczywiscie nie wszystko na raz bo nie wyrobie

juz wiem o co chodzilo z tym konkusem
panie mialy za zadanie napisac pare bajek terapeutycznych i 5 najlepszych bylo czytane dzieciom i do nich mialy malowac obrazki, ktore to beda wydrukowane w ksiazeczkach, gdzie te bajki beda wydane

mowiac szczerze spodziewalam sie bardziej spektakularnej pracy





Co tu za milczenie jakies nastalo

Napisany przez: Patison czw, 25 lut 2010 - 11:29

Napisany przez: justin czw, 25 lut 2010 - 14:28

ale o co chodzi ???

Byłyśmy z Natalkau dentysty na przeglądzie, wszystko w porządku. Żadnej dziurki
Teraz jadę do okulisty.
W poniedziałek do neurologa, w końcu dostałam skierowanie.
Kurcze blade sami lekarze.



ale w maju jadę z dzięcmi na dwa tyg. nad morze, hip hip jura. Jeszcze dwa miechy

Patison, Cejrowski przeczytany?
Polecam Ci jeszcze " Moja Afryka" Kingii Choszcz, świetna książka z przepieknymi zdjęciami.

https://www.empik.com/moja-afryka-ksiazka,prod980062,p

Napisany przez: Dorotka czw, 25 lut 2010 - 15:02

Pati no co Ty

Cierpię na chroniczny brak czasu Od poniedziałku jeżdżę jak głupia po lekarzach i lekarzopodobnych miejscach
W poniedziałek byliśmy z mężem u pana profesora, stwierdził, to czego się obawialiśmy najprawdopodobniej ma zerwane wiązadła krzyżowe ale to potwierdzi, miejmy nadzieję, że wykluczy rezonans magnetyczny (już umówiony). W między czasie kupiliśmy kule.
We wtorek byliśmy u lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie do ortopedy, od razu udało sie umówić mi ortopedę w poradni przyszpitalnej na dziś Czyli raptem dwa dni czekania, wszyscy się zastanawiają ja tego dokonałam
Tak więc dziś zaliczyliśmy kolejna wizytę u ortopedy, dostaliśmy skierowanie na ortezę, dostaliśmy częściową refundację. Nawet udało mi się zorganizować rehabilitację od jutra

Pati i jak zakupy? Kupiłaś ten regał? Bardzo mi się podoba.
hihi a pszczoła superowa, jaka tłuściutka a z takim żądełkiem chyba nikt by nie chciał się spotkać

Napisany przez: Dorotka czw, 25 lut 2010 - 15:04

Justin pisałyśmy razem
Gratulacje dla ząbków Natalki Kto idzie do neurologa ?

Napisany przez: justin pią, 26 lut 2010 - 00:19

Dorotko ja idę.

Od paru miesięcy boli mnie głowa codziennie w tym samym miejscu.

Nie wiem czego oczekiwać po neurologu?

Napisany przez: dawidek2 pią, 26 lut 2010 - 13:38

Cześc kobietki

Ja tylko na moment, bo zamieszanie w pracy mam....

Powiedzcie mi jakie macie zdanie na temat nowej reformy?
Czy posyłacie wasze dzieciaki od wrzesnia do szkoły?

Czekam na wasze opinie, bo po wczorajszym spotkaniu w przedszkolu mam dylematy...

Napisany przez: justin pią, 26 lut 2010 - 19:33

nie posyłam

dawidku pisz częściej )

Napisany przez: Dorotka pią, 26 lut 2010 - 21:48

Kornel idzie od września do szkoły, pisałam o tym kawałek wcześniej.

Justin przydał by Ci się rezonans magnetyczny, wymuś na neurologu skierowanie.

Napisany przez: justin sob, 27 lut 2010 - 22:09

Dorotko, ale jak, wiesz jacy oni sa niechętni do dawania takich skierowań.
Jak mam wymusić?
Trochę się boję, ale głowa boli mnie prawie stale.

Dawidku nie posyłam bo w p-lu ma opiekę od 6 do 16. wiem, że zje i nie boję sie o nią. W szkole obawiałabym się świetlicy.
Poza tym jeżdża razem z Łukaszem do p-la i jakoś im tak raźniej. Nie chcę dzieci niepotrzebnie stresować.

Napisany przez: Dorotka sob, 27 lut 2010 - 22:32

Justin jak sam nie zaproponuje to zasugeruj, moĹźe da ... jak nie na rezonans to chociaĹź moĹźe tomograf...

Mąż teraz dostał skierowanie bez problemu na rezonans kolana.

Napisany przez: justin sob, 27 lut 2010 - 22:39

Kurcze ale jestem ignorant w tych sprawach, a to nie jest to samo ?

Napisany przez: Dorotka nie, 28 lut 2010 - 19:20

Rezonans jest dokładniejszy.

Napisany przez: justin nie, 28 lut 2010 - 21:57

dziękuję Dorotko.

Napisany przez: Patison pon, 01 mar 2010 - 12:30

hej

Justin i ja sie dolaczam do gratulacji zabkowych Natalki
i trzymam kciuki zeby Ci pomogli z tymi bolami u neurologa......

zaczelam kompletowac umeblowanie chlopakom do pokoju, duzo nie poszaleje bo malo miejsca i kasy brak, ale poki co zakupilam regal i w planach mam jeszcze komode i moze regal narozny oraz w przyszlosci biurko
czekam na dostawe w tygodniu
a kompletuje z kolekcji magellan z vox
https://www.meble.vox.pl/kolekcje-mebli/--magellan--/pokoj-mlodziezowy/

Anetko! ja nie posylam wczesniej do szkoly, bezdyskusyjnie i zdecydowanie

Napisany przez: dawidek2 pon, 01 mar 2010 - 19:26

Dzięki babeczki za informacje odnośnie szkoły.

Ja jestem za tym, żeby Julka została w przedszkolnej zerówce, chociaż na spotkaniu w przedszkolu wychowawczyni Julki mnie zrypała i powiedziała, że to marnotrastwo i ze jakby miała wybrać jedno dziecko, które nadaje się do pójścia do szkoły, to byłaby to Julka. Fajnie wiedzić że się ma zdolne dziecko ale ja obserwując ją widzę, że jest bardzo ruchliwa i ma kłopoty z koncentracją i skupieniem uwagi. W ogóle nie widzę jej siedzącej skupionej w ławce. Jestem umówiona do psychologa dziecięcego, żeby jej zrobiła testy na dojrzałość szkolną i przy okazji na nadruchliwość... Kurcze obawiam się wyników tych badań... Robert na stówę w dzieciństwie miał ADHD i boję się że mogło się Julce "udzielić"... No nic to, pożyjemy zobaczymy.

Napisany przez: aj80 wto, 02 mar 2010 - 13:47

Hej, no ja też nie wysyłam do szkoły, choć pani ostatnio baaardzo chwali Grzesia za czytanie i liczenie, ale on strasznie ruchliwy, też mi się wydaje, że nadpobudliwy, no i wrażliwy, non stop ryczy. A poza tym w przedszkolu może być cały dzień, nie chcę by po świetlicach się tułał. Zresztą po co mu to przyspieszenie? A z komunią jak u was? Bo ja sobie już kompletnie nie wyobrażam siedmioletniego brzdąca idącego do komuni.

A tak w ogĂłle to Kasia chodzi, od kilku dni, idzie jej coraz sprawniej

Napisany przez: madziarex wto, 02 mar 2010 - 18:07

Dobry wieczĂłr
Wiem , że jestem marnym pisarzem ,ale w końcu mam chwilę , żeby dojść do kompa.

Nie napiszę dziś do każdej z Was z osobna , bo nie doczytałam jeszcze wszystkiego.
Kliknę jak się ogarnę i jak będę miała wolny komputer ( co ostatnio sporadycznie mi się trafia )

Kuba (odpukać zdrowy , szczepimy go 2 razy w tyg ) , ale boję się infekcji , bo w p-lu jest wirusowe zap. oskrzeli
Poniżej pokażę Wam mojego Ninję karnawałowego ( btw- rychło w czas -nie? )



U nas w pracy jest poprawa , przyczyniłam się poniekąd do zwolnienia kolejnego nieroba i jestem happy , bo wrócił "stary" pracownik na swoje m-ce i zna się na tym , więc szkolenia , uczenia i wdrażanie nowego jest za nami Fajnie mi się pracuje od 8 do 16 , jest git.

Dorotka z krótkich czytań listów widzę , że tylko my wysyłamy panów do szkoły Ja jeszcze czekam na drzwi otwarte w S.P..... Zobaczymy....

Dawid fajnie Cię czytać -pisz częściej niż raz na rok !

Resztę Pań póki co pozdrawiam, jak poczytam co pisałyście , kliknę i do Was

Buziaki-Marnotrawna Magda.

Napisany przez: Patison śro, 03 mar 2010 - 19:13

Anetka, niczego sie nie obawiaj - daj spokoj, wiekszosc dzieci w tym wieku na tylku usiedziec nie umie spokojnie

ale super Ninja widze
a czym go szczepicie dwa razy w tygodniu???

ja zaczynam miec wahania - zerowka przyprzedszkolna czy przyszkolna
dla wlasnego spokoju wole zeby poszedl w przedszkolu - on zdecydowanie tez, nawet juz deklaracje dzis podpisalam ale....zaczynam miec schiz, ze przez to moze nie dostac sie do wybranej podstawowki bo wiadomo, ze pierwszenstwo beda mialy dzieci z zerowki przyszkolnej i masz babo placek....
z ciekawosci pojde na dni otwarte do tej szkoly - 19kwietnia maja byc

Napisany przez: Mama Madzia śro, 03 mar 2010 - 20:58

Madzia Ninja suupeeer.

Dawidku, ja popieram s&oslash;owa Patisona, to ze dziecko sie wierci i nie jest w stanie dostatecznie dlugo skupic uwago, to nie znaczy ze ma ADHD. Ja wiem, ze ta przypadlosc w PL przypisuje sie dzieciom zbyt szybko i to mnie bardzo denerwuje. dziecko, to dziecko i nie mozna oczekiwac od 5 czy 6-ciolatka usiedzenie w pelnym skupieniu 45 min, Dla takiego malca to max 25 min.

Temat szkoly widze u Was na topie. Kacper juz od roku chodzi tu do szkoly i jest w szkole od 8.45 do 15.15, no ale tu tak wlasnie wyglada system edukacyjny, z tymze szkola tutaj zupelnie odbiega od systemu polskiego,no ale to dluuga histooria.

pozdrowionka

Napisany przez: aj80 czw, 04 mar 2010 - 11:07

Fajny Ninja

Kaśka chora, początki zapalenia oskrzeli, inhalujemy się, jest jakby ciut lepiej, przynajmniej na mój słuch.

Ja mam nadzieję, że do szkoły dostaniemy się później bez problemów, bo u nas to jedyna szkoła we wsi więc chyba mają nakaz go przyjąć.

Patison powiedz jak twoje dzieciaki, nie biją się? Wipek nie jest zazdrosny? Bo Grześ znów się niedobry zrobił, ostatnio przyłożył Kaśce, bo ona też go bije No normalnie brak mi słów. I w ogóle odzywa się mało sympatycznie do wszystkich.

Napisany przez: dawidek2 czw, 04 mar 2010 - 16:18

Cześc kobietki

Co do ADHD Julki.
Od jakiegoś czasu obserwowałam ją pod tym kontem i nie podobało mi się jej zachowanie ale stwierdziłam tak jak wy, że nie ma jej co wkładać w szufladkę pt "ADHD", że to po prostu żywe dziecko. Do czasu. Na spotkaniu w przedszkolu pani stwierdziła, że Julka nie usiedzi na miejscu. Musi cały czas być w ruchu. Jak się nie może ruszać, to śpiewa. Jak nie może śpiewać to mówi. Jak mają zajęcia na dywanie, to dzieciaki siedzą po turecku a ona zaiwania wokół dywanu na czworaka- generalnie uczestnicząc w zajęciach ale w ruchu. Stwierdziła jakiś rodzaj nadruchliwości. Jak wykonuje jakąs pracę to zawsze kończy ją jako ostania, ponieważ w międzyczasie robi sto tysięcy innych rzeczy.
Wczoraj dostałam informację z baletu, że prowadząca chce się spotkać z rodzicami, ponieważ nie daje sobie rady z Julką i przez jej zachowanie nie może prowadzić zajęć.
Pan z basenu poinformował nas, że przez brak skupienia się Julki i nie stosowanie do jego poleceń nie jest ona w stanie nauczyc się pływać tak jak dzieciaki z tej grupy i przez to odstaje. Nie będzie mogła z tą grupą przejść na następny semestr. I to wszystko w ciągu ostatniego tygodnia.

Za dwa tygodnie mam wizyte u psychologa dziecięcego....

Napisany przez: justin czw, 04 mar 2010 - 17:03

dawidku, nie jest przypadkiem tak, że nauczyciele (baletu, pływania, itd.) nie potrafią wykorzystać energii Julki? Oczywiście to wymaga od nich wysiłku, najleiej mieć takie dzieciaki, które stoja równo i sie słuchają, ale dzieci to dzieci. Jedne sa spokojne inne są ruchliwe. Może problem leży w prowadzących. Ciekawa jestem co Wam wyjdzie w poradni.

Co do szkoły, to Aniu, mam dokładnie to samo co Ty. Wyjełaś mi z ust to co bym chciała na ten temat powiedziec. Natalka jest bardzo chwiejna emocjonalnie. Dzisiaj przykładowo puściłam im bajkę "Jacek i Placek". Mąż wrócił z pracy i w rozmowie z dziećmi pyta się jaką bajkę oglądali. Natalka nie potrafiła sobie przypomnieć tytułu i co zrobiła? Rozpłakała się. Taka jest. Z byle powodu płacze. To znaczy nam się wydaje że z byle powodu, a dla niej są to ogromne powody. Kto tam w szkole będzie się nad nią zastanawiał, kto przytuli, wysłucha? Mam nadzieję, że dodatkowy rok mimo wszystko pozwoli jej chciaz troszkę bardziej dojrzeć.

Napisany przez: aj80 pią, 05 mar 2010 - 13:41

Hmm, mogłabym to samo napisać o Grześku: na basenie nie nauczył się pływać, bo wolał udawać motorówkę niż machać nogami i poudawać że ćwiczy; na karate Grześ był przywoływany na zajęciach po kilka razy, bo dwa razy zrobi jakieś ćwiczenie jak trzeba a potem podskakuje, kładzie się, wydurnia i Bóg wie co jeszcze, sempaj przestał na niego zwracać uwagę, w domu cały czas w ruchu, śmiga po wszystkich pokojach, łazi po meblach, skacze, a przy stole huśta się na wszystkie strony, zwisa, macha nogami, bawi się przedmiotami na stole .. a gada naokrągło, on nawet jak myje zęby to śpiewa ! Ubiera się godzinami, bo po drodze robi sto innych rzeczy. Można gadać, tłumaczyć, a i tak to samo.
U nas psycholog stiwerdziła lekką nadpobudliwość ruchową i tyle. W sumie to chyba mamy się przyzwyczaić.