Drukowana wersja tematu

Napisany przez: madziarex wto, 14 gru 2010 - 20:53

Kochane !
Sama mam mało czasu na pisanie , szkoła Kuby , lekcje , praca i tona rzeczy nie dają czasu na pisanie. Może choć przed Świętami klikniemy do siebie?

Buziaki- M &Q

Napisany przez: Mama Madzia śro, 15 gru 2010 - 15:16

No to i my witamy w nowym wątku. Dzięki madziu za zaolożenie i zycze by każdy znalazl odrobinkę czasu na kliknięcie
u nas tez wiele sie dzieje i doba ma za malo godzin ale ogolnie nie jest żle i nie ma co narzekać
poozdraawiaaamy

Napisany przez: justin czw, 16 gru 2010 - 18:49

to i ja chętnie złożę Wam życzenia:)

Pachnących pomarańczami, cynamonem, piernikiem i zieloną choinką, ciepłych, rodzinnych Świąt
Chwili dla siebie


buziaczki:)

Napisany przez: Dorotka pią, 17 gru 2010 - 15:53

???
to tylko na życzeniach będzie oparty nowy wątek?
to ja z życzeniami wstrzymam się przynajmniej do 2go

Napisany przez: madziarex pią, 17 gru 2010 - 17:33

Dorotka izi

Ja mogę napisać , że Kuba jest bardzo zadowolony ze szkoły , uczy się dobrze , radzi sobie i jest ok. Nie wierzę , że zaraz minie pół roku odkąd poszedł do szkoły !
Poza tym życie codzienne , przygotowania do Świąt , praca ( jeszcze tylko pon i urlop - powrót po Świętach )

Pozdrawiam ciepło z lodowatej Łodzi

Napisany przez: justin pią, 17 gru 2010 - 19:34

Dorotko, wjechałaś mi na ambicję

U nas pieczenie pierników mamy za sobą.
Jutro wybieramy się na koncert kolęd

Poza tym, szkoła dopiero od września. Widzę, że ten rok był Natalce bardzo potrzebny. Niesamowicie poszła do przodu, emocjonalnie, bardzo się otworzyła. Jeździmy na ognisko plastyczne - uwielbia to. Da razy w tygodniu ma basen. Od stycznia Łukasz też ma basen, więc będziemy okupować basen dwa dni w tygodniu od 16.00 do 19.00 - co najmniej, ponieważ Łukasz ma zajęcia o 16.00 a Natalka o 18.00

Jestem okropnie zmęczona zimą, jazda samochodem wykańcza mnie psychicznie. Jest pięknie, biało, mroźnawo, ale te ilości śniegu u mnie wywołują płacz. Działa to na mnie trochę klaustrofobicznie.

Napisany przez: justin wto, 21 gru 2010 - 20:48

okey, muszę Was rozruszać.
Czy to jutro zaczyna się kalendarzowa zima?

Jestem po zebraniu w p-lu i dość mocno nabuzowana.
Rodzic musi zadeklarować ile godzin dziennie będzie przebywać dziecko w p-lu.
Ponieważ 5 godzin jest bezpłatnie, a reszta jest płatna w wysokości 0,1 % najniższego wynagrodzenia. Co wychodzi podobno 1,39 za każdą godzinę.
Jak ja mam zadeklarować, kiedy raz moje dziecko jest 7 godzin, innym razem 9. Opłata będzie naliczana od ilości zadeklarowanych godzin, a każde 5 minut będzie rozpoczynało nową godzinę. To jakaś paranoja. Poza tym panie przedszkolanki dostały dzienniki, w których UWAGA: co godzinę sprawdzają obecność.
Czy to jest normalne? Co oni wyprawiają w tych przedszkolach?

Napisany przez: justin śro, 22 gru 2010 - 21:13

oki, to nadrabiam za resztę.
Jak przygotowania do Świąt?
Prezenty popakowane?
Pierniczki upieczone?
Posprzątane?
Fryzjer i kosmetyczka zaliczone

chyba sobie pomyślę, że nikt nie chce ze mną rozmawiać.

Napisany przez: Patison czw, 23 gru 2010 - 08:12

Helou ewribadi

u nas powoli do przodu Wiktor w szkole happy caly, Oktawian w przedszkolu tez
nietety od poniedzialku siedze w domu z dziecmi, bo Oktaiwan ma angine ...ech...a tyle mialam planow na ostatnin tydzien przedswiateczny - tak to jest, jak sie na ostatnia chwile zostawia Wiktor sila rzeczy siedzi z nami, bo nie mialabym go jak do szkoly odwozic i przywozic, ale jest wesolo hehe
dzis jednak ide znowu do lekarza z panem O, bo kaszle przeokrutnie, a to mi sie nie podoba - dziwna ta angina, bo zero goraczki plus ten kaszel teraz...uroczo, albo nie angina to byla, albo antybol nietrafiony albo bonusowo cos jeszcze sie przyplatalo

MamaMadzia, napisalabyc soc wiecej jak sie Wam w Polszi uklada/mieszka, po takim czasie

Justin, dziwne to z tym przedszkolem ja wiem, ze sa teraz takie zasady, ale faktycznie z deklaracja ciezko, poza tym co?tak sie nagle teraz z tym "obudzili"? i to sprawdzanie obecnosci, nie no paranoja jakas.....

aaa pierniczki mam upieczone, tylko wciaz nie ma komu je pomalowac hehe
kosmetyczka i fryzjer zaliczone na poczatku grudnia
prezenty pakuje dzis, choinka jest, posprzatane, ale nic nie ugotowane hihihi

Madziarka, wcale mnie nie dziwi ze Kuba uczy sie dobrze toc on zdolniacha i garnacy sie do nauki od najmlodszych lat
a Ty wiecznie zaganiana, no wiecznie - wez ze usiadz na pupie i popisz cos hihi

halo Dorotka?
a zalatana Ptysia sie odezwie?

a na koniec buziaki i zyczenia Swiateczne skladam Wam!!!

Napisany przez: Dorotka czw, 23 gru 2010 - 10:01

ooo rozpisały się panie jak miło
U nas dziś końcówka sprzątania, i zakupów. Później będę piekła z dziećmi grzybowy pasztet i makowca z kasą w środku dla szczęśliwca
Na naukę chłopaków nie narzekamy wręcz przeciwnie dumni jesteśmy Choć na zebraniu półrocznym ani ja ani mąż nie będziemy bo wylatujemy bez dzieci, a opieka nad chłopakami spada na dziadków
Synki doczekać się natomiast nie mogą ferii i wyjazdu na narty, pokochali ten sport.

Jutro pewnie braknie mi czasu aby do Was zajrzeć, więc dziś życzę radosnych świąt w rodzinnej atmosferze (Ptysia trzymam kciuki za Ciebie i myślę ciepło o Tobie) wymarzonych prezentów pod choinką i wszystkiego o czym tylko zamarzycie

ach Justin ja zawsze w przedszkolu musiałam deklarować ile godzin chłopaki będą spędzać w przedszkolu, pisałam zawsze od 8-16 jak odbierałam ich wcześniej, czy później nikt mi problemów nie robił.

Napisany przez: Mama Madzia sob, 25 gru 2010 - 16:04

Przyjemnego, ciepłego świętowania [color="#FF0000"][/color]

Napisany przez: madziarex nie, 26 gru 2010 - 13:34

Czasu przed Świętami było brak ,ale myślałam o Was ciepło i życzę Wam wszystkim zdrówka , radości i mam nadzieję , że Święta były/są udane

Napisany przez: justin nie, 26 gru 2010 - 20:57

Patison, Natalka też ma anginę
Jutro idę po opiekę do lekarza i siedzimy do końca roku w domu
W sumie się cieszę, odpoczniemy.
Teraz oglądamy rodzinnie Zaczarowaną

Dorotko, gdzie wylatujecie?

Dziewczyny co planujecie na Sylwestra?

Napisany przez: justin pon, 27 gru 2010 - 11:34

Chciałam się jeszcze pochwalić szopkami Bożonarodzeniowymi, które zrobi;i Łukasz z Natalką

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dd93ea43c7560be9.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/80a32ab408df5193.html

Napisany przez: Mama Madzia pon, 27 gru 2010 - 12:59

Justin, śliczne prace dzieci

dziewczyny jakie macie plany sylwestrowe? my spedzamy sylwka domowo, robimy impre z sasiadami u nas w domciu, bedzie się działo, oj bedzie
teraz czekamy na przyjazd mojego brata z dziećmi, a wiec Mikolaj po raz trzeci

Napisany przez: justin wto, 28 gru 2010 - 09:56

Mamo Madziu, dziękujemy. Dzieci się bardzo napracowały, szopki to efekt kilkumiesięcznej pracy. Zaczęły już w październiku.

Sylwester w grupie znajomych

Napisany przez: bonczek śro, 29 gru 2010 - 19:48

my w duĹźym pokoju

Napisany przez: Patison pią, 31 gru 2010 - 15:19

hej hej
my domowo - czterech chlopakow i ja (przylecial do nas jeden z synow Piotra)
poza tym ja juz drugi tydzien uwieziona w domu, wiec mam nadzieje ze w przyszlym roku w koncu wyjde (Oktawian mial najpierw wirusowe zapalenie gornych drog oddechowych, potem ja od niego, a teraz Oktis ma - tzn juz konczy - zapalenie pluc)


No to dziewczynki, oby ten Nowy byl dla nas łaskawy i zdrowy!!

Napisany przez: Mama Madzia sob, 01 sty 2011 - 13:36

hejkum, jak tam po sylwestrowych szaleństwach?? my mielismy house party i działo się, oj działo była para naszych z\najomych i sąsiedzi z naprzeciwka no i nie narzekam na taka zabawę gorzej mój małz, ktory do tej pory jeszcze śpi i ciężka ma główkę

Wszystkiego najlepszego w Nowym ROKU!!!!

Napisany przez: justin czw, 06 sty 2011 - 19:41

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Zdrowia, miłości i zgody

Dorotko, czyli deklarowałaś, że dziecko jest 8 godzin każdego dnia w p-lu. Czy jest u Was dodatkowa opłata za godziny powyżej godzin bezpłatnych (umownie bezpłatnych, bo oczywiście płaci się za posiłki i opłatę stałą).
Nie podoba sie nam, rodzicom, że w jawny sposób będą nas okradać, ponieważ jeśli zabieramy dzieci wcześniej to nie będą zwracać pieniędzy, które są wyliczona za każdą godzinę. Z drugiej strony, jeśli rozpocznie sie kolejna godzina powyżej godziny deklarowanej to automatycznie jest naliczana opłata za każdą godzinę. To chyba powinno działać w dwie strony?

Napisany przez: Dorotka pią, 07 sty 2011 - 10:10

Justin już w najbliższą środę lecimy z mężem się trochę powygrzewać i ponurkować, później mam dzień na przepakowanie i ruszamy z synkami na narty Styczeń mam cały w wyjazdach.
Co do przedszkola to deklarowałam osiem godzin zwykle odbierałam Kornela wcześniej, ale bywało, że musiałam coś załatwić i odbierałam go tuz przed zamknięciem przedszkola. Nikt mi nie oddawał pieniędzy za niewykorzystane godziny, ale i nikt nie wołał ode mnie dopłaty jak raz kiedyś został dłużej. Z tego co wiem to przedszkola zapewniają bezpłatną opiekę w godzinach rannych (4 albo 5 godzin), płaci się tylko chyba za posiłki, ale trzeba by dokładniej poszukać.

Napisany przez: madziarex nie, 09 sty 2011 - 21:30

Witam w końcu w Nowym Roku i wszystkiego dobrego życzę

Napisany przez: madziarex śro, 12 sty 2011 - 17:07

Hej .
Widzę , że maluchy przekształciły się w pierwszaki ( w większości) i nasz wątek dogorywa ...
U nas dzisiaj zebranie semestralne-wygoniłam na nie M , bo mnie się dziś nie chciało ( byłam na wszystkich imprezach , zebraniach , to niech tata raz pójdzie- a co ). Ciekawa jestem oceny opisowej... Ogólnie w szkole jest fajnie , Kuba ma większość "A" i jedną uwagę za gadanie na angielskim
Poza tym wszystko po staremu.

A co u Was ? Może któraś zaciążyła???

Napisany przez: justin pią, 14 sty 2011 - 09:37

Madzia, a Ty co?

ja nie chcę

Napisany przez: madziarex pią, 14 sty 2011 - 16:57

Ja nie mam w planach Justin
Co u Was?
Przeżyłam wczorajszej nocy horror-M był na szkoleniu , a Kuba dostał takiego ataku duszności , że myślałam iż bez pogotowia się nie obędzie 3 razy siedział przy otwartym balkonie w czapce , pod dwiema kołdrami , 4 razy robiłam mu inhalacje - myślałam , że zejdę i bałam się żeby się nie udusił Koszmar...

Napisany przez: Mama Madzia sob, 15 sty 2011 - 15:10

Witam wszystkie aktywne i mniej aktywne kwietniĂłweczki.
madziu, współczuję. mam nadzieje, że Kubuś czuje sie oki. jak tam opisóweczka? zapewne słoodziutka.
ja sie cieszę, że juz ferie, bo mielismy szł pał przez ostatnie 2 tygodnie i w pracy i u chlopców w szkole, ale sio juz oki
Oliwier wczoraj miał przedstawienie z okazji Dnia Babci i Dziadka, był kogucikiem i baaardzo mi sie podobało dziadkom zreszta też
Kascper zaraz po feriach i choinka i imrezy dziadkowe, a wiec jeszcze bedzie sie działo
W poniedziałek wybywamy na 5 dni w góry, do Kościeliska. kacper spróbuje swych sił nartowo, zobaczymy co to będzie

pozdrawiam Was i czekamy na odzew wszystkich kwietniĂłweczek.

Napisany przez: Dorotka śro, 19 sty 2011 - 21:39

Wróciliśmy teraz szybkie przepakowanie i jutro góry

Napisany przez: Mama Madzia nie, 23 sty 2011 - 11:29

Dorotko, to miłego szusowania nartowego my wczoraj wrócilismy i było fantastycznie. Chlopcy obaj załapali narciarskiego bakcyla. kacper uczył sie pod okiem instruktora no i jezdzi bardzo dobrze. ogólnie wypad mega udany na pewno to powtórzymy za rok

Napisany przez: Dorotka pon, 31 sty 2011 - 13:20

MamoMadziu chłopaki jeżdżą już trzeci sezon, śmigają aż miło. Choć Kornel w tym roku raz postanowił zjechać ze stoku na krechę patrzyłam na niego z dołu przerażona, zresztą ludzie którzy stali obok też panikowali i mówili jak się maluch rozpędził. Na szczęście bezpiecznie wyhamował i zatrzymał się, po czym stwierdził, fajnie było, ale teraz w jodełkę. Kamień spadł mi z serca. Pierwszego dnia jeździli z instruktorką, ale stwierdzili, że jest za powolna
Ja w tym roku na desce nie poszalałam ze względu na maleństwo, musiałam sobie odpuścić. Odkryłam natomiast biegówki, które są bezpieczniejsze

Napisany przez: Patison wto, 01 lut 2011 - 09:01

Dorotka???????????

co do nart, to Wasi juz smigaja, a Wiktor dopiero pierwsze kroki stawia hehe - w zeszly weekend bylismy w Czechach, gdzie Wips pobieral pierwsze lekcje jazdy na nartach podstawy juz zna - wiec na wyjazd feriowy do Wisły(wysylam go na ferie 20-26 luty, niech sie wprawia bez rodzicow) nie bedzie zupelnie zielony (bialy )
za rok probujemy z deska, a Oktawiana na narty - tym razem juz wole szybciej zaczac

Madziarka, mam nadziejej ze u Was juz ok, tzn Kubus?

Napisany przez: Dorotka wto, 01 lut 2011 - 13:19

Pati samego wysyłasz? To jakieś zorganizowane zimowiska? Chce jechać bez Was? Moi nie mają jeszcze takich zapędów. U nas wyglądało to tak, że pierwszy sezon jeździli cały czas z instruktorem, drugi szkółka a w tym już sami Wykupywaliśmy im tylko karnety i radzili sobie samodzielnie.
Kacper dwa lata temu próbował sił na desce, stwierdził, że fajnie ale woli dwie na biegówkach też im się podobało jednak wolą zjeżdżać ze stoku

Napisany przez: Patison wto, 01 lut 2011 - 17:23

Tak Dorotko, zorganizowane - jedzie tutaj https://www.kompas.pl/zima/obozy,zimowiska,Pierwsze%20Kroki%20z%20Nartami%20i%20Snowboardem,2046,120,1.htm wyjazd i powrot pociagiem - najgorsze ze wyjazd juz kolo 5 rano hahahah
Wiktor bez nas czesto i duzo wyjezdzal, fakt - zawsze z kims z rodziny, takze zupelnie nowe doswiadczenie go czeka ale to tylko 6dni musi sie wprawiac, bo przeciez "zaraz" kolonie, rozne zielone i biale szkoly itp

Dorotka, o jakim malenstwie piszesz? to jest to, o czym mysle? no zdradz tajemnice

Napisany przez: Dorotka śro, 02 lut 2011 - 13:37

Pati fajnie wygląda ten wyjazd Oby mu się bardzo podobało i nie tęsknił za Wami za bardzo Będę trzymać kciuki &&

Co do maleństwa to nasza rodzinka powinna się powiększyć na początku sierpnia na razie płeć nie jest znana, to znaczy pan dr widział, ale nie powiedział bo stwierdził że 100% pewności jak będziemy po porodzie tulić maleństwo. Nie muszę chyba pisać jakim szczęściem byłaby córeczka? Dziś oglądałam takie mini sukienki i tylko resztki rozsądku sprawiły, że nic nie kupiłam
Natomiast chyba już wiemy gdzie chcemy rodzić... i zastanawiamy się nad bankiem krwi pępowinowej.

Napisany przez: Mama Madzia śro, 02 lut 2011 - 15:29

Dorotko, wieeelkie GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!! jak sie czujesz?? jakieś typowe ciązowe zachcianki a moze nietypowe??

Wipek, na pewno sobie poradzi na feriach, trzymamy kciuki za naszego pierwszego kolonistę

A ja od prawdopodobnie od marca zaczynam podyplomówkę, tez mi się zachciało na starość czy jest tu na forum ktoś z Katowic?? chciałabym zapytac o miejsce, w którym organizowane są moje studia.

Napisany przez: Patison czw, 03 lut 2011 - 08:44

Dorotko - cudowne wiesci, gratulacje moje ogromne
sierpniowe dzieci sa fajne hihi prawda Madzia
spokojnej ciazy!!!!

Madzia, coraz wiecej moich znajomych za jakies studia sie bierze-wcale nie na starosc, nigdy nie jest za pozno super
ja bez matury, to se moge...hehe

Napisany przez: Dorotka czw, 03 lut 2011 - 09:14

Pati to rób maturę, kumpela mojej mamy po 50 skończyła liceum i poszła na studia nigdy nie jest za późno. Ja też zaczynam myśleć o postudiowaniu jeszcze czegoś. Na razie zamierzam przeszlifować języki, choć niemiecki to chyba całkiem już zapomniałam

Dzięki wielkie za gratulacje Jak się czuję? Hmm ostatnio w ciąży byłam 7 lat temu i nie wiele już pamiętam ale martwi mnie uczucie zmęczenia brzuszka, które się co trochę pojawia. Choć kumpela która rodziła niedawno przed chwilą mnie pocieszała, że to normalne Nie mam apetytu i chudnę jak na razie, w najlepszych wypadkach waga stoi w miejscu. W poprzednich ciążach uwielbiałam słodycze, teraz nie mogę na nie patrzeć.
Wczoraj moja mama pochwaliła mi się, że kupiła już kilka ciuszków. Babcie bzikuja na nowo

Napisany przez: aj80 czw, 03 lut 2011 - 12:56

WOW Dorotka GRATULACJE !

Moje młode dla przypomnienia Choć pewnie większość na NK widzi

Napisany przez: Dorotka pią, 04 lut 2011 - 12:03

dziękuję
zdjęć jednak nie widzę

Napisany przez: Patison pią, 04 lut 2011 - 12:52

Dorotka, jaka mature daj spokoj, nie dla mnie...matemtyka i inne bleh dziekuje
a skoro ta Twoja coaza taka inna, inne smaki...no to wiesz.... moze moze .... kciuki trzymam


Ania, Grzes meznieje a Kasia sie zmienia ze szok - rosnie panienka

no to pare moch urwiskow

Napisany przez: madziarex wto, 08 lut 2011 - 10:29

Dorotka MEGAAAA GRATULACJE Kochana będziesz pierwszą kwietniówką z 3 dzieci Zdrówka i spokojnej ciąży życzą Kowalczyki trzy

Dziś mam chwilę na poklikanie , bo ......... jestem znowu w domu z Kubą- po 2 tyg. ferii z zap. oskrzeli , był 4 dni w szkole i od nowa ma zmiany. Od piątku ma gorączkę -prawie 39 , non stop nurofen , do tego ja też się doigrałam i jestem na L4 ( dorobiłam się zap. oskrzeli i zatok)

A poza tym szykuje mi się trochę zmian w pracy... Prezes zaproponował mi w na koniec stycznia objęcie roli kierownika jednego z punktów Szkolenie mam mieć od poniedziałku i ma trwać 3 miechy Nie wiem czy podołam, zwłaszcza , że punkt , w którym mam pracować ma jednego "gada" , ale ciiii- muszę jakoś go opanować Coś nowego w końcu, jakieś zmiany.Muszę dać radę !

Patisonowi i Madzi gratuluję uzdolnionych narciarzy , fotki boskie . Aniu Twoje maluchy oglądam na NK- są kapitalni Ptyśka wsiąkła , na NK też nie pokazuje się , więc ciepło pozdrawiam i czekam na fotki Johna

Zmykam bawić się

Napisany przez: justin śro, 09 lut 2011 - 12:21

Dorotko, muszę się odezwać.

Ogromne gratulacje. Cieszę się i trzymam kciuki.
Rośnijcie razem
A co na to Twoja tarczyca?


Co dzisiaj za dzień, przed chwilą dowiedziałam się, że w marcu pewna znajoma będzie rodzić czwarte
Ten wirus ciągle gdzieś tam krąży

Napisany przez: Dorotka śro, 09 lut 2011 - 21:52

Dziewczyny dzięki za gratulacje
Madzia trzymam kciuki za awans, jesteś zdolna i mądra babka dasz radę ze wszystkim życzę zdrówka Tobie i Kubusiowi.
Justin to bardzo fajny ten wirus To która następna?

Moja tarczyca zmieniła lekarza na lekarkę i z nią jest jej o niebo lepiej Pani dr zleca mi minimum raz w miesiącu badania i wizytę, dawkę leku podniosła o 100% i obserwujemy czy nie trzeba bedzie więcej. Na razie jest ok.
Natomiast wyniki moczu mam nie najlepsze, jutro idę na szczegółowe badania z krwi a w poniedziałek usg nerek.

Napisany przez: Dorotka śro, 09 mar 2011 - 16:13

wątek nam umarł
Dziewczyny co z Wami
mam przenieść się zupełnie na ciążowy?

Napisany przez: justin śro, 09 mar 2011 - 17:17

Dorotko, no fakt. Cisza, cisza cisza.

Człowiek zalatany. Dla mnie doba jest stanowczo za krótka, nie mam czasu na sen, nie mam czasu na seks
Natala ma dwa razy w tygodniu basen i dwa razy karate. Więc jeżdżę z dzieckiem:)
Łukasz z kolei nie chce chodzić na nic, Natala poszłaby na wszystko co możliwe.
W między czasie próbuje cos przeczytać, teraz czytam druga część Millenium.
Próbuję też sobie zaplanowac jakieś wyjście do kina w tym miesiącu, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Poza tym moja siostra ma urodziny ( 19 -ste) - jak ja jej skubanej zazdroszczę
Szwagier ma urodziny ( 40-ste) - to przede mną, więc tutaj mogę pochichotac jeszcze
Dzieciaki rosna i dokazują.
Ostatnio podczas obiadu na moje rzucone zdanie: może byście jakies warzywo zjedli, usłyszałam:
- a ziemniak to nie warzywo ? )

Diabełki

Napisany przez: Dorotka czw, 10 mar 2011 - 09:52

Justin ziemniak i ogórek to jedyne chyba warzywa które Kornel chętnie je, mniej chętnie marchewka i to tyle.

Tak ja mam teraz nadmiar wolnego czasu jak jestem na zwolnieniu, a w domu i tak nie chce mi się bardzo nic robić, bo szybko się męczę. Poza tym takie sprzątanie na bieżąco a nie jak pracowałam gdy jest czas jest zdecydowanie bardziej efektywne
Chłopaki maja masę zajęć dodatkowych w szkole, wozić ich nie trzeba. Jedynie konie i basen w weekend ale to już robota męża. Choć na basen tez jeżdżę i pływam z dzidzią w brzuchu

Napisany przez: justin czw, 10 mar 2011 - 11:51

mam dwa dni opieki. Jakiś wirus próbuje nas znokautować, ale nie będzie miał tak łatwo

Łukasz słucha bajki: Moliki książkowe, a Natalia rysuje laurki dla solenizantów, ma więc chwilkę.
W planie jeszcze umycie okna i trochę sprzątania Na takie rzeczy L4 się przydaje

Dorotko a co tam w tym brzuszku rośnie, dziewczynka może ?

Napisany przez: Dorotka czw, 10 mar 2011 - 13:36

Justin bardzo bym chciała dziewczynkę moja mama nakupowała już mnóstwo sukienek w bardzo poważnych rozmiarach 56 i 62
Choć mój mąż wczoraj zaskoczył panią gin która usilnie próbowała sprawdzić co maleństwo ma miedzy nóżkami, mówiąc "czy ważne kto, ważne aby zdrowe było" Na co pani dr do niego -ale macie państwo już dwóch synków... Mąż jej odparł - a przed domem boisko do piłki a drużyna mała hihi
Maleństwo było bardzo skryte i wstydliwe nadal nie wiemy. W przyszły piątek idziemy na usg genetyczne, może wtedy się do wiemy jakiej płci mam lokatora

Justin zdrówka Wam życzę, ja teraz tez byłam podziębiona i z niepokojem zerkam na dzieci, bo oni od września nie opuścili z powodu choroby żadnego dnia, już nie pamiętam kiedy ostatnio chorowali i niech tak zostanie &&

Napisany przez: justin czw, 10 mar 2011 - 16:50

Dorotko, niech tak zostanie

Udało się, okno umyte. Łukasz śpi. Czekam na męża i zaraz wybywamy z Natalka na basen.
Jutro w planie znowu okno, a moĹźe i dwa

Chyba w drodze powrotnej kupimy jakieś lody, bo bardzo za mną chodzą.

Czeka nas tez wizyta u weterynarza, chyba będziemy musieli usunąć naszemu Jimbolowi zęby. Miał w styczniu usuwane tylne zębiska i niestety choroba postępuje dalej. Atakuje kolejne zęby i dziąsła.

Napisany przez: Dorotka czw, 10 mar 2011 - 19:53

ojej Justin co dopadło Waszego zwierzaka? Wszystkie zęby będziecie mu usuwać? Biedactwo
Ja mycie okien zostawiam mężowi jak zrobi się cieplej, chwilowo to nie dla mnie zresztą nigdy tego nie lubiłam a jemu idzie szybko i sprawnie

Napisany przez: justin czw, 10 mar 2011 - 22:55

Dorotko jest jakaś kocia choroba, z angielskiego FORL, która objawia się tym, że ropieją dziąsła, zęby się ruszają, kot nie chce jeść, robi się osowiały. Żeby mu pomóc usuwa się zęby. Jest to martwica dziąsła, czy jakoś tak. Bidulek, bidulek.

Napisany przez: Dorotka pią, 11 mar 2011 - 08:41

Justin i jedynym ratunkiem dla kociaka jest usunięcie zębów? Nie można jakiś leków podać? Jak on biedak będzie jadł? Papki dla niemowląt mu zostaną
Jak się czujecie, wracacie do zdrowia?
Mąż odwiózł chłopaków do szkoły a ja umówiłam się do fryzjera na farbowanie nie mówiąc nic nikomu w domu Mam nadzieję, że efekt będzie taki jak sobie zamarzyłam i reakcja po również

Napisany przez: justin pią, 11 mar 2011 - 12:06

Dorotko, trzymam kciuki, żeby efekt był piorunujący

Z Jimbolem musze umówić się na zdjęcie rentgenowskie i badanie krwi. Ta choroba, to rozpuszczanie się korzeni zębów - tak mi wytłumaczył wet. Podawaliśmy już antybiotyki, homeopaty, ale to tylko przygasiło a nie wyleczyło. Teraz mam jeszcze sterydy i zobaczymy jak zareaguje, tylko wiesz, sterydy obniżają odporność.

Łuki juz się pozbierał, całe szczęście. Jest dobrze
Za to z moja babcia jadę za chwilę do lekarza ( a dopiero co wróciłam od weta), też ostatnio nie za dobrze się czuje. Ma skoki ciśnienia, często puszcz sie jej krew z nosa. No, ale w wieku 84 lat bierze tylko jedną tabletkę dziennie, własnie na cisnienie, też bym sobie tego życzyła I tak cały dzień po lekarzach latam
Aha, i pierwszy raz mi się zdarzyło, że wet wystawił mi receptę, z którą musiałam iść do apteki - dziwne uczucie

Napisany przez: Dorotka pon, 14 mar 2011 - 12:00

Justin ja w wieku trzydziestu paru lat biorę dziennie, niech policzę 4,5+3 jakieś 8 tabletek Zdrowia babci tylko pozazdrościć Mam nadzieję, że i tym razem to nic poważnego.
Kacura mi szkoda bardzo te zwierzaki przygarnięte chyba tak mają. Szarusia w ogóle chorego wzięliśmy i cały czas na lekach jest, ale jest super i tylko to się liczy
Chłopaków chwaliłam a przez weekend zaczęli pokasływać
Fryzurka wyszła suuuper. Mam miedziane włosy do ramion, mocno wycieniowane suuuper

Napisany przez: justin pon, 14 mar 2011 - 22:59

Cieszę się, że z fryzury jesteś zadowolona. Ja coraz mniej, bo zapuszczam i mam kryzysy Pokażesz jakieś zdjęcie?

Ze zdrowiem u babci na szczęście w porządku. Gdy poprzednim razem była to był jakis lekarz na zastępstwo i ten konował przepisał jej na nerwobóle, na które czasem się skarży Ketotifen - 30 tabletek no i babcia sobie je rekreacyjnie zjadała codziennie - o czym sie dopiero teraz dowiedziałam.

U nas podobnie ze zdrowiem juz się cieszyłam a tutaj Łukasz z zaskoczenia bardzo się rozkaszlał i mamy poczatek oskrzeli, ale może się uda jakoś rozgonić.

Oj uwielbiam mojego kocura, jak tak wdrapie się na kolana, rozłoży do pieszczot, trąca noskiem i mruczy, no cud miód

Napisany przez: Dorotka wto, 15 mar 2011 - 09:04

Jak zrobię sobie jakieś zdjęcie i wrzucę na komputer to pokażę ale to może trochę potrwać

Kornel mi dziś zgorączkował w nocy miał prawie 40 stopni teraz bidok odsypia. Ja natomiast czekam kiedy Kacperka rozłoży, bo tez pokasłuje, ostawiam dzisiejszą noc na najdalej kolejną

na pewno przepisał babci https://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1200 na nerwobóle? Może raczej skarżyła się na duszności?

Napisany przez: justin wto, 15 mar 2011 - 19:24

Dorotko, moja babcia nigdy nie skarżyła sie na duszności. Raczej zazwyczaj na bóle w nogach, plecach, ktos jej kiedys powiedział, że to pewnie nerwobóle i od tej pory zawsze mówi o nerwobólach.

to czekam cierpliwie na zdjęcie.

Zdrówka chłopcom życzę. Wokół tylu ludzi się rozkłada, pogoda jest bardzo zdradliwa. Dzisiaj Natalka niestety skarzy się że jej zimno, jest lekko rozpalona. Więc z basenu nici. Zostałyśmy w domu i próbujemy sie ratować. Do tego Panie mnie trochę zdenerwowały, bo zaprowadzilismy dzisiaj dzieci 10 minut wczesniej niż w deklaracji i Pani napisała + 1 godzina ( do zapłaty oczywiście). Wkurza mnie to. Bo od 1 stycznia są deklaracje. Pierwszy raz zdarzyło nam się przyprowadzić dzieci przed czasem, bo jakos tak wcześniej się wyrobilismy i prosze od razu sru, no to doliczamy godzinkę. Z tego wynika, że powinnismy 10 minut stać przed wejściem, bo jestesmy za szybko. Oj te Panie nadgorliwe.

Napisany przez: Dorotka czw, 17 mar 2011 - 10:37

Justin dziwna ta polityka w Waszym przedszkolu, u nas tak nigdy nie było Ja bym pewnie powiedziała, że w takim razie poczekam z dzieckiem te 10minut w szatni skoro dla niech to taki straszny problem
Kornelkowi tem spada powoli ale pozostałych członków rodziny zaczyna rozkładać paskudztwo A co z Natalką? Zdrowa, czy tez się pochorowała?

Napisany przez: justin pią, 18 mar 2011 - 15:49

Dorotko, narazie nie podpisałam tej godziny i zobaczę co Pani powie. Natalka się wykurowała, za to ja padam. Krtań chyba, kaszel a dzisiaj jeszcze katar. Załatwiłam sie tym myciem okien zdaje się. Bo ja juz czułam wiosne i oczywiście w krótkim rękawku i heja leciałam z tymi oknami, a teraz mam.3
Muszę sie pozbierać, bo jutro 40-stka szwagra

Dobrze, Ĺźe z Kornelkiem juz lepiej. Pogoda jest bardzo grypowa.

My bylismy dzisiaj zrobić rtg naszemu Jimbolowi, biedak dochodzi do siebie, bo musiało to być w narkozie. Więc sika pod siebie, zrobi dwa trzy kroczki, łapki mu sie plączą i pada. Teraz z plytkią muszę do naszego weta się wybrać i zobaczymy co zdecyduje.

Napisany przez: Dorotka nie, 20 mar 2011 - 17:27

Justin i co z kotem, byliście już u weta czy dopiero się wybieracie ?

My mieliśmy w piątek rodzinne usg, maluch rośnie zdrowo i prawidłowo chyba chłopiec, ale nie na 100% bo pępowina nakładała się na strategiczne miejsca

Napisany przez: justin pon, 21 mar 2011 - 13:45

Dorotko, moja ciekawość też rośnie - co do płci tego maleńkiego mieszkańca brzuszka

Z kotkiem narazie się nie wybieram. Najpierw podjadę sama z płytka i wynikami, ale muszę sama sie wykurować, bo jestem bardzo słaba. W piątek musiałam wyjść z pracy, tak źle się czułam. W sobotę na dyżur, dostałam antybiotyk. Rodzina pojechała do szwagra na 40-tkę, a ja do łóżka. Dzisiaj próbuję dostać się do rodzinnego, bo potrzebuję L4, przeciez od piątku nie chodze do pracy, ale to jakis koszmar. Dopiero na jutro może mnie zarejstrować. Więc pani doradziła mi, żebym przyszła przed 18.00 i zapytała lekarza czy mnie przyjmie. No masakra. Stara prawda się potwierdza, żeby chorować trzeba mieć końskie zdrowie.

Napisany przez: Dorotka pon, 21 mar 2011 - 14:10

Ju7stin mnie tez kaszel straszny męczy, rano dzwoniłam do lekarza, wizytę mam po południu. Zdrówka Ci życzę i aby udało Ci się dziś dostać do lekarza

Napisany przez: justin wto, 22 mar 2011 - 11:00

dostałam się.
Mam L4 do piątku, ale nie mógł mi wypisać od piątku i wypisał od soboty.
Nie wiem co z tym piątkiem zrobię, albo urlop, albo będę miała policzone niecałe 3 godzinki.
Tak więc sie kuruję. Mam zapalenie krtani - tego się jeszcze dowiedziałam, bo na dyżurze mnie nie poinformował.

19 kwietnia jadę z dzieciakami do sanatorium na dwa tygodnie, ale fajnieeeeeeeeee.

Dorotko, jak po wizycie u lekarza, co powiedział?

Napisany przez: Dorotka wto, 22 mar 2011 - 11:08

Gdzie jedziecie do tego sanatorium? Fajnie taki wiosenny wyjazd przedsmak lata

Dostałam antybiotyk i jakieś syropy na ten koszmarny kaszel. Wiesz nie pamiętam takiego kaszlu u siebie, potwornie męczący. Spałam tylko jak syrop działał jak przestawał to budził mnie ostry atak kaszlu, aż doprowadzający do wymiotów Martwię się o moje dziecko wewnętrzne, bo rzadziej teraz czuję ruchy

Kornelek nadal pokasłuje, ale znacznie rzadziej, wiec zastawiam się czy nie posłać go jutro do szkoły. Ponad tydzień był w domu i już mu się nudzić zaczyna.

Zapalenie krtani, to ledwo albo wcale nie mĂłwisz bidulko

Napisany przez: justin wto, 22 mar 2011 - 14:26

Dorotko, juz mi się wszystko ładnie pieknie odrywa, odkaszluję i jest dobrze.

Ale u ciebie źle. Jejku, trzymam kciuki, żebys jak najszybciej wyzdrowiała. Te okropne wirusy sa wszędzie.
Byłam dzisiaj w pracy zawieźć L4 - a tam czystki, tyle ludzi choruje, że to aż niewiarygodne.

Wiem dobrze, co to znaczy gdy dzieci za długo siedza w domu. Moi już dzisiaj poszli, siedzieli parę dni, ale wczoraj to już był odpał totalny, głupawka na każdym kroku.

Wybieramy się w sprawdzone miejsce - do Dźwirzyna.

Napisany przez: justin śro, 23 mar 2011 - 13:20

tak sobie leĹźymy

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/833eea2a3bb50676.html

a potem szukam spokoju i ciszy

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fc776bbc73c2c96c.html

Napisany przez: Dorotka śro, 23 mar 2011 - 13:26

Fajny ten Wasz rudzielec śliczny

Ja dziś zawoziłam do siebie zwolnienie od ginekologa u mnie tez prawie wszyscy zasmarkani albo w domu bo chorzy, a na dworze pięknie

Jeździłaś już z dziećmi do sanatorium? My nigdy nie byliśmy.

Napisany przez: justin śro, 23 mar 2011 - 13:27

Dorotko jedziemy trzeci raz w to samo miejsce, bo bardzo nam się tam podoba.

Dziękuję za uznanie dla kocura
Natalka się w nim zakochała gdy go zobaczyła w schronisku i nie było mowy już o innym, chociaż początkowo jechałyśmy po biało czarną Dafne, a przywiozłyśmy rudego Jimbola

Napisany przez: Dorotka pią, 25 mar 2011 - 09:26

hihi tak to bywa z miłością nie wiadomo kiedy i jak uderzy
Ja właśnie wybieram się z Kornelem na prześwietlenie paszczy, które potrzebujemy do ortodonty. W czwartek ma mieć wycisk robiony pod aparat, nie wiem jak to wytrzymamy chyba da radę i będzie dzielniejszy niż brat, albo tatusia z nimi wyśle

Napisany przez: justin pią, 25 mar 2011 - 11:03

Dorotko, tak szybko aparat ortodontyczny? Kornelek ma 7 lat.

Moja Natalka dopiero ma dwa ząbki stałe, reszta to wciąż mleczaki.

Dzisiaj wybieramy sie na urodziny do mojej siostry - 19 lat, co za wiek
Zrobiłam jej tort:

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/98e29dd568f2769d.html

Na szczęście u Jimbola wykluczył lekarz chorobę, ale teraz musimy jakos wyleczyc te dziąsła. Jest pomysł, żeby mu przepłukiwać paszczę wodą utlenioną rozpuszczona w wodzie zwykłej w stosunku 1 do 5. Podajemy dalej sterydy no i zobaczymy. W przyszłym tygodniu znowu do kontroli.

Napisany przez: Dorotka pią, 25 mar 2011 - 22:44

Kornel 7 lat będzie miał pod koniec kwietnia. Na wycisku już raz byliśmy, ale pani go robiąca stwierdziła, że szóstki dopiero wychodzą więc nie ma sensu. To nie spodobało się pani ortodontce i mieliśmy być w zeszły czwartek ale mały był chory, więc idziemy w przyszłym tygodniu. Kornel ma wąską szczękę i mało miejsca na ząbki, jak wyszły jedynki to dwójki już się nie mieszczą, dlatego trzeba działać jak najszybciej. Dodatkowo okazało się dzisiaj, że nie ma zawiązków dolnych piątek.

Tort piękny zdolna jesteś kobieto

Za kota trzymam kciuki && oby się udało. A może można mu myć zęby szczoteczką z jakąś specjalną pasta? Pamiętam, że ktoś z moich znajomych tak traktował swojego Yorka, bo ten miał coś właśnie z zębami.

Napisany przez: justin sob, 26 mar 2011 - 08:19

Dorotko, no , to jest myśl z tą szczoteczką, ale czy on sobie da?
Teraz rozumiem dlaczego tak szybko z Kornelkiem działacie. Natalka ma bardzo dużo miejsca. Szczęka przygotowuje jej się do wymiany w ten sposób, że porobiły jej sie bardzo duże odstępy między ząbkami

Torcik pyszny był
Moja siostra wyjeżdża teraz do Niemiec na tydzień na wymianę.

Napisany przez: Dorotka pon, 28 mar 2011 - 12:32

Justin pewnie warto spróbować a może się kociakowi spodoba te pasty dla zwierzaków są chyba smakowe, może jest jakaś rybia, albo w innym ulubionym przez niego smaku

Ja dziś znowu jestem podłączona pod holtera ciśnieniowego, ciekawe czy tym razem będą lepsze wyniki, mam nadzieję

Na jaką wymianę do Niemiec wyjechała Twoja siostra?

Jak dzieciaki? Zdrowe? Kornel poszedł dziś pierwszy dzień do szkoły.

Napisany przez: justin pon, 28 mar 2011 - 13:17

Dorotko, zobacz jak nam się miło pisze )

Dzieciaki zdrowe, dziekujemy. Są w p-lu. Ja posadziłam krzak aroni, drzewko moreli, drzewko brzoskwini. Wytargałam z piwnicy agawę, bulwy dalii/georgiń co by się do wiosny przyzwyczaiły i zaraz idę do pracy

Co to za badanie - holter ciśnieniowy?

Siostra pojechała na wymianę młodzieży, ale mają to kiepsko zorganizowane. Śpią w schronisku młodziezowym, a więc w swoim gronie i kontakt z językiem niemieckim raczej słaby będzie. To bardziej taka wycieczka. Mają odwiedzić szkołę niemiecką, jeden dzień będą uczestniczyc w lekcjach, poza tym zwiedzą zamek Neuschwanstein ( cudowny nawiasem mówiąc), aquapark, firmę Wurth. Trochę dzieciaki poszaleją

tutaj ładne zdjęcia zamku

https://commons.wikimedia.org/wiki/Schloss_Neuschwanstein

Napisany przez: Dorotka wto, 29 mar 2011 - 09:18

Justin bardzo miło a inne baby z naszego wątku niech żałują

Wygooglałam sobie ten zamek. Cudny jest Muszę kiedyś go osobiście obejrzeć To chyba on był inspiracją do tego disnejowskiego? Mimo wszystko fajną siostra ma wycieczkę z ciekawym programem, tylko faktycznie, żeby miała jak najwięcej kontaktu z językiem.

Holter ciśnieniowy to taki mały komputerek, który przez całą dobę mierzy ciśnienie krwi, puls i zapisuje.


hihi szalejesz już w ogrodzie Ja na razie tylko podziwiam jak mi wchodzą tulipany, w zeszłym roku przywiozłam trochę z Holandii i już nie mogę się doczekać aż zakwitną A robić nic mi K. nie pozwala. Mogę tylko chodzić, lub siedzieć i patrzeć

Napisany przez: justin wto, 29 mar 2011 - 11:58

Dorotko, napisz jak tam wyszło badanie.

Wiesz gdy słońce świeci to aż chce się na ogrodzie coś podłubać, tylko ten wiatr nie ustaje. Czuję się jakbym nad morzem była Twój chłopina ma rację, w tym roku powinnaś siedzieć i podziwiać, poszalejesz za rok

W zamku byłam i bardzo polecam, samo dojście dostarcza sporo emocji ( most wiszący ). Cudowne widoki no i pięknie utrzymany zamek.

Tak dzisiaj zaliczyłam dentystę, pstrąg na obiad gotowy i zaraz zmykam pracować

Natalka pojechała z przedszkola na rewię na lodzie pt. Calineczka. Ciekawa jestem jakie będą wrażenia.
https://www.strefaimprez.pl/opole/calineczka-rewia-na-lodzie-24659

Napisany przez: Dorotka wto, 29 mar 2011 - 22:50

i jak Natalce podobała się rewia? Pamiętam, że jako dziecko byłam z rodzicami na takie Disneya i była super fajna. No tak mi się wtedy wydawało i takie zostały wspomnienia

Wyniki będę miała zinterpretowane i opisane pod koniec tygodnia, jutro może umówię się do internisty aby i ten miał szanse się wypowiedzieć
Daleko od naszej granicy jest ten zameczek? Obiecałam dziś chłopakom Berlin jesienią więc może przy okazji...

Moje dziecko wewnętrzne nie lubi ryb i chwilowo nie jadam, ale kiedyś za takiego pstrąga czy inna rybkę dużo bym dała teraz wszystkie mi śmierdzą

Napisany przez: justin śro, 30 mar 2011 - 11:36

Natalka zachwycona, tylko powiedziała, że było bardzo zimno. Ubrana była naprawdę ciepło a i tak zmarzła. Powiedziała, mamo, ale wiesz mieli piękne stroje

Dorotko, oj daleko jest ten zamek.
Zamek jest w okolicy Monachium.
Z Berlina do Monachium macie jakieś 750 km. To już jest pogranicze z Austrią.

Napisany przez: Dorotka śro, 30 mar 2011 - 13:13

uuu to chyba sobie odpuścimy za daleko na mini dziecko innym razem
Cieszę się, że Natalka zachwycona Tylko żeby się nie przeziębiła jak się czuje?
Kornel dziś z klasą pojechał na wycieczkę, ciekawe jakie wrażenia on przywiezie
Kacper natomiast ma jutro test z trzech lat nauki, on luzik totalny a ja się denerwuję.

Napisany przez: justin śro, 30 mar 2011 - 19:00

mamy zawsze się denerwują, taki nasz los:)
Będzie dobrze, Kacper podchodzi do tego testu całkiem zdroworozsądkowo, bo jak ma być ? Oczywiście, że będzie dobrze

Kornel gdzie był na wycieczce, to jednodniowa wycieczka?

Natalka dobrze, właśnie wyżywa się na karate

Napisany przez: Dorotka pią, 01 kwi 2011 - 18:09

Justin https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=79880