Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Tunisiek wto, 06 cze 2006 - 12:06

Taki temat może być?
No to założyłam nowy majowy wątek.
Może się rozkręci, bo nam [url=https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?p=6860624#6860624] <span style='color:orange'>tamten</span> jakoś ucichł
Zastanawiam się, czy wrzucić tutaj naszą listę majowych dzieciaczków, czy wystarczy ta w poprzednim wątku.
Co Wy na to?

Ok, listę wstawiam. Uaktualnioną

<span style='color:green'>[b]MAJOWE DZIECI 2005:

3 maja Weronisia (tewelka)
5 maja Martusia (agarad)
5 maja Damian (niunia_007)
6 maja Kacper (Monia5)
13 maja Asia (Monika_D)
13 maja Matylda (MaKa73)
19 maja Gabrysia (lloollaa)
21 maja Amelka (AdusiaR)
21 maja Zuzia (iha)
22 maja Marek (Tunisiek)
24 maja Emilka Joanna (ewela)
24 maja Szymuś (SzyMama)
28 maja Kacper (magda28)
13 czerwca Wojtek (Malgood)
</span>

Jeśli kogoś pominęłam, to proszę się upomnieć.


Agarad, juĹź wszystkie szczepienia?
Przecież wg kalendarza szczepień ostatnie są zdaje się w 16-18 miesiącu

Napisany przez: AdusiaR wto, 06 cze 2006 - 14:46

Witam sie na nowym majowym wątku

Tuni - temat może być jest bardzo wymowny -
ja optuje za listą na początku - czasami się przydaje

Napisany przez: Tunisiek wto, 06 cze 2006 - 14:54

Ok, listę zrobię w pierwszym poście.
Tylko wpisałabym jedynie osoby, które się odzywają od czasu do czasu z pominięciem tych które już daaaawno się nie pokazały, ale nie wiem czy kogoś nie urażę.
Co Wy na to?

Napisany przez: Monika_D wto, 06 cze 2006 - 17:59

jestem za

mam teraz mase roboty bo robimy pokik dla Asi a Ole przenosilismy do innego pokoju wiec wiecejnapisze jak juz sie uporam ze sprzataniem i balaganem

Napisany przez: iha wto, 06 cze 2006 - 20:45

Dobry pomysł z tym nowym wątkiem , z listą też i jestem też za wypisaniem tych majówek które dają znak życia, a jak ktoś będzie chciał powrócić to zawsze można na listę przywrócić .

PłACZ DZIECKA - oto jak wita dziecię mamą powracającą z delegacji i to nie był płacz radości , nie wiem jaki to był płacz i co Zuzi chodziło po głowie, ale widok był taki że wysiadam stęskniona z pociągu lece do niej całuję ją i chce ją brać na ręce a ona w ryk !! i nie chciała do mnie iśc tylko do taty - także przeszłam podłamanie, najgorsze że za 2 tygodnie znowu wyjeżdzam i juz jestem chora że sytuacja się powtórzy....

Poza w/w, Zuzia jest cudowna , patrzę na nią i ciągle nie dowierzam że moje dziecko jest już takie duże.
Biega już jak szalona, nawet wchodzi po schodach oczywiście trzymana za rączkę, gada jak najęta, najgorsze że w języku mi nieznanym , także rozumie tylko mama, tata, baba, dziadzia (diada), ale też powtarza takie słowa jak (dzyń -czyli jak dzwonimy dzwonkiem do drzwi) ona mówi dyń i na dzieci (diedi) i słowa nam nie znane np : baku i tak powtarza 5 razy brzmi to komicznie , a ostatnio zdarzył się niesamowty przypadek a mianowice powiedziała - "co" i tak śmiesznie mi to zabrzmiało z tych małych usteczek , no ale to jakiś nieprawdopodobny przypadek i zdarzyło jej się to tylko 2 razy:) .
Nie bardzo chce dawać buziaki no i na "moja moja" tez chyba jeszcze muszę poczekać bo narazie nie ma czasu na przytulanie.

Napisany przez: Tunisiek wto, 06 cze 2006 - 21:52

Lista wstawiona

He he, to o nieudzielaniu się to nie do Ciebie było

Iha, właśnie miałam zapytać jak tam powitanie po długiej nieobecności. Biedna Zuzia i biedna Ty ale cóż taka praca Może następnym razem będzie lepiej a teraz spróbuj nie myśleć o kolejnej rozłące tylko postaraj się jak najwięcej i jak naintensywniej spedzać czas z córcią (łatwo powiedzieć ) W każdym razie życzę żeby kolejne powitanie cieplejsze było.

Napisany przez: agarad wto, 06 cze 2006 - 23:04

ooo widzę, że pomysł nowego wątku się sprawdził bo ruch się zaczął na całego

A u nas w zasadzie bez większych zmian, Marcia ma 3 zęby, sama nie chodzi, nadal jest strasznym łakomczuchem i uwielbia zabawy z bratem.

Tuni ja się przyznaję że karmię jeszcze piersią i chyba trudno będzie nam zakończyć choć ja juz mam takie plany. A powiedz czy Ty dajesz Mareczkowi jakieś mleko modyfikowane dodatkowo?

Napisany przez: Monia5 śro, 07 cze 2006 - 09:00

Witam w drugim roczku
Czuje sie jakbym pisała pierwszy raz

iha-wspólczuje ci,że mała tak zareagowała ale może następnym razem bedzie juz lepiej.Chyba twój skarb musi się przyzwyczaić do tego ,że mamusia wyjeżdza czasami.Bedzie dobrze zobaczysz.

Z Kacperkiem ide dzisiaj do lekarza wieć wieczorkiem dam znać co i jak.

Napisany przez: iha śro, 07 cze 2006 - 21:18

Witamy w klubie , Zuzia też ma 3, chociaż widać jej następne, ale niż się przebiją to jeszczce trochę poczekamy.

Ja jutro się wybieram na szczepionkę z Zuzinką, zobaczymy jak to zniesie , mam nadzieję, że będzie dzielna .

Napisany przez: agarad śro, 07 cze 2006 - 21:41

My musimy ze szczepieniem odczekać 6 tygodni bo Marcia właśnie miała 3-dniówkę, kurcze ja chyba każde szczepienie przekładam bo ciągle nam coś wyskakuje niespodziewanego, a to ospa a to 3-dniówka, ach.....

Napisany przez: AdusiaR śro, 07 cze 2006 - 22:20

Moja Amelka ma 5 ząbków jak nie było to nie było, a potem jeden po drugim zaczeły wychodzić.

iha - Zuzia napewno z tęsknoty za Toba tak się rozpłakała jak Cie zobaczyła. Ja staram sie teraz Amelke jak najczęsciej zostawiac z kims innym niz ja, bo to moje dziecko jest wręcz uzaleznione, płacze jak tylko mnie nie widzi, znowu ma nawrót i tylko mama - w sumie fajnie, ale czasami to ja już jestem zmęczona.

A wiecie co - koło mojego domu bociany zrobiły sobie gniazdo i siedza sobie tak juz od poczatku maja są nawet dwa i wszyscy sie smieja ze mnie, że to znak nawet Amelka sobie upodobała te bocki i teraz pokazuje mi paluszkiem gdzie sa jak ja postawię przy oknie

Napisany przez: iha czw, 08 cze 2006 - 22:28

Adusia czy Ty coś sugerujesz ? , dzisiaj właśnie przeglądając forum oświeciło mnie ile jest nowych paseczków !!!, paseczków które nie są wcale pierwsze a właśnie trzecie . I zazdroszczę tym mamuśkom , zawsze mi się marzyła 4, teraz to już 3 , ale co z tego bedzie ??? myślę że chyba nie da rady spełnić tych marzeń (powodów tysiące), bede się cieszyć jak przynajmniej Zuzia będzie miała braciszka albo siostrzyczkę
Wczoraj oglądałam Zuzine zdjęcia (jak się urodziła) i poprostu rozklejam się niesamowicie, jesli ja już to przeżywam (a ma dopiero rok) to jak ja będę to przeżywać jak będzie miała 5 ??? nie no wtedy chyba będzie się trzeba znowu postarać o takiego małego bobaska......

agarad ! nie martw się , my do tej pory wszystkie szczepionki w terminie a teraz nam cos nie idzie najlepiej, pierwszą wizytę na MMR miałam 25 maja, niestety złapała katar i przełożyliśmy na 8 czerwca, dziś rano wstaję a ona kaszle i kaszle (wczoraj jej opowiadałam że pójdziemy robić piku - czyżby sie broniła w ten sposób?? , lekarka ją zbadała i wszystko ok, ale powiedziała że nie ma co ryzykować bo może np wieczorem wystąpić gorączka albo się infekcja rozwinąć, więc szczepienie przesunięte znowu...

Napisany przez: iha czw, 08 cze 2006 - 22:31

aaa zapomniałam dodać że mamy 4 zębolka , tatuś dziś zauważył

Napisany przez: Tunisiek pią, 09 cze 2006 - 12:30

Agarad, dobrze że chociaż Ty jeszcze karmisz. My się cycacmy i na razie nie zamierzamy kończyć bo obojgu nam z tym dobrze
Mleka modyfikowanego nie daję. Po co jakieś przerabiane skoro mam swoje naturalne.

O szczepionkach jeszcze chciałam ale się dziecię z drzemki budzi, więc na razie tyle.

Napisany przez: Tunisiek pią, 09 cze 2006 - 21:16

No w końcu dotarłam ponownie do kompa.

Dziewczyny jak to jest z tymi szczepieniami? Chodzi mi konkretnie o terminy. Wg kalendarza przysługuje nam teraz 13-14 mc. Czyli kiedy mogę zaszczepić najpóźniej? Pod koniec 14? No i na co szczepicie odra+świnka+różyczka, czy jeszcze ospa wietrzna? No i czy to jest właśnie ta nieszczęsna MMR ?

Napisany przez: magda28 pią, 09 cze 2006 - 22:22

Hej Witam na nowym wątku.
Chwile mnie nie było a jak się pozmieniało.

U nas wszystko w należytym porządku. Kacpi rozwija się podobnie jak koleżanki i koledzy majóweczki. tzn. Chodzi a raczej włazi wszędzie gdzie się da, ściąga wszystko co się da i nie patrz pod nogi jak chodzi więc lądowanie na pupkę dość często. Z jedzonkiem o.k, je prawie wszystko co my. Gada po swojemu, ząbki bez zmian od kilku m-cy 7.
Uwielbia się bawic na placu zabaw ganiając za starszymi dzieciakami
oraz zabawy w piaskownicy.
Eksperymentował nawet jak smakuje piasek i całował się z piaskownicą co skończyło się zakażeniem dziąsełek i infekcją gardła

No i zrobił się straszny złośnik. Jak coś mu nie wychodzi, albo coś chce co nie wolno to...
Wybaczam mu to bo go baaaardzo moooocno kocham
A u nas spóźniona impreza urodzinowa, z powodu chwilowego braku taty, wyprawiamy urodzinki Kacperkowi dopiero w niedziele. Z racji pięknej pogody urządzam imprezkę na ogrodzie, grill itp.

Aha i Kacperek zaliczył pierwszą wizytę u FRYZJERA, był dzielny wogóle nie płakał, pani zabawiała go wałkami di włosów .
Obcięliśmy te jego piękne kędziorki, miał juz taką czuprynkę z tych loków... a teraz wygląda jak prawdziwy mężczyzna.
Pozdrawiamy

Napisany przez: Monika_D sob, 10 cze 2006 - 23:31

Ja mam tez chwilke wiec troszke napisze.

Asia jest super egzemplarzem coreczki.
Pogodna, usmiechnieta, nie placze, sama je - nawet widelcem oczywiscie stale pokarmy, kaszka jest karmiona. je wszystko to co rodzice i siostra, zadnych papek. Sama zasypia i spi cale noce a od 3 dni w swoim pokoju i rodzice maja sypialnie na troche dla siebie.

Przy tym jest bardzo zaradna i sprytna. Wszystko lapie w mig np. picie ze slomki lub wchodzenie do kominka Wszedzie jej pelno i wszedzie musi sie wspiac (krzeselka dzieciece czy stolik to super rzeczy do stania).

Poza tym coraz lepiej bawia sie z siostra, oczywiscie Asia jest wpatrzona w siostre jak w bostwo.

I mam wielka nadzieje ze moja 3 coreczka tez taka bedzie.


My ostatnio zaszczepilysmy sie na ospe, poniewaz Asia ma codzienny kontakt z dziecmi przedszkolnymi. Teraz przed nami swinka, odra, rozyczka. Ja nie szczepie MMR II tylko Priorixem i czekam do 14 -15 miesiaca bo moj super pediatra twierdzi ze nie powinno si ejej za wczesnie robic bo conajmniej do roku dziecko ma przeciwciala i ze za wczesnie zrobiona szczepionka moze po prostu u niektorych dzieci nie dzialac.

Asia bardzo lubi pana doktora, ostatnio nie chciala wyjsc z gabinetu.
Wazy 9300 i ma 82 cm.

Napisany przez: agarad nie, 11 cze 2006 - 08:07

Monika - ja Ci normalnie zazdroszczę

Ja mam drugi egzemplarz co sam nie zasypia i nie przesypia nocy, a miałam byc taka mądra przy drugim dziecku i nie dac się tak załatwić Jednak u mnie może mieć na to wpływ to iż Marta jest jeszce karmiona piersią.

Monika życzę Ci aby trzecia córeczka również była taka grzeczniutka, no a narazie spokojnych nocy bo to już niedługo ( i tu tez zazdroszczę )


Tuni a jak jest z Mareczkiem czy On przesypia noce i zasypia samodzielnie

Napisany przez: agarad nie, 11 cze 2006 - 08:14

u nas to samo! a jak krzyczy przy tych swoich złościach...awantura na całego

Napisany przez: Tunisiek nie, 11 cze 2006 - 11:14

Szczerze Ci tego życzę.

Możesz mnie uświadomić jaka jest różnica między MMR, MMRII i Priorixem? Tym bardziej, że słyszałam niekorzystne opinie o którejś z tych MMR (na maluchach swego czasu był wątek).
Chętnie odczekam ze szczepieniami jak najdłużej, bo mi Mareczek chorował i nie chcę obniżać odporności szczepionką, żeby się nam chróbsko nie powtórzyło. Tylko właśnie nie wiem kiedy najpóźniej trzeba zaszepić a zostały nam w tej chwili dwa szczepienia (odra+świnka+różyczka +ew. ospa oraz błonica+tężec+ krztusiec+polio+hib). Czy jak przesuniesz Priorixa, to to kolejne też możesz przesunąć, czy potem Ci się nałożą terminy?

Agarad nocy nie przesypiamy, jeszcze się budzi na cycusia, na dobranoc też cycuś. Tyle że ja lubię te wieczorne i nocne cycania, bo wtedy tak słodko się do mnie przytula. W dzień przytula się krócej, bo za raz biegnie do swoich zajęć

Napisany przez: Monika_D nie, 11 cze 2006 - 16:24

Agarad ja po prostu staralam sie nie popelniac tych bledow co przy Oli bo pamietam to usypianie trwajace i poltorej godziny




Z tego co wiem to jest tylko MMRII tylko czesto pisza w skrocie i nie podaja II. I to jest wlasnie ta kontrowersyjna szczepionka, ktora zawiera rtec.
Priorix jest szczepionka firmy GlaxoSmithKline. Jest to szczeponka skojarzona zawierajace zywe atenuowane (czyli oslabione o zredukowanej chorobotworczosci) wirusy odry i rozyczki oraz wirus rozyczki.
Tu mozecie poczytac
https://www.mp.pl/artykuly/?aid=25218
Ja zawsze szcepie lepszymi szczepionkami aby uniknac ewentualnych powiklan.


Nam w tej chwili zostala juz tylko ta szczepionka ale miedzy szcepieniami musi byc 4 tygodnie przerwy.
Najpierw zgodnie z kalendarzem szczepien powinna byc 3 dawka blonnica +tezec+ksztusiec

Napisany przez: Tunisiek nie, 11 cze 2006 - 21:29

Ale ja o czwartą pytam

A jeśli chodzi o odstępy miedzy szczepieniami, to interesuje mnie jaka może być najdłuższa przerwa pomiędzy kolejnymi dawkami, bo chciałabym szczepienie odsunąć jak najbardziej.

Napisany przez: agarad nie, 11 cze 2006 - 21:35

Ano właśnie a ja mimo podobnych doświadczeń dałam się wychować mojemu dziecku i teraz będzie trudno mi to odkręcić niestety.

Napisany przez: Monika_D nie, 11 cze 2006 - 21:41

Ole 4 dawka szczepilam jak miala 20 miesiecy. Nie wiem jaka moze byc najduzsza przerwa wiem ze minimum 4-6 tygodni.

Napisany przez: AdusiaR pon, 12 cze 2006 - 10:10

Aż mi się w głowie zakręciło od tych szczepionek i właściwie skołowałam się nieco, bo teraz nie wiem co mam zrobic - u nas szczepienie jest napewno MMRII i wiem, że Letycje tez tym szczepiłam bo wtedy to nawet trzeba było samemu wykupic tą szczepiopnkę.

Obciełam Amelce włoski, bo grzywke miała juz strasznie długą, że tylko spineczka nas ratowała, a teraz wygląda Amelka troszke inaczej - to ja pobawiłam sie w fryzjera powie jedno ciężka to praca

Moje dziecko to istny łobuziak jak dostanie sie na podwórko, uwelbia ganiac po trawie, bawi się niemal wszystkim i strasznie zabiera straszej siostrze cokolwiek nawinie sie pod rączki Czasami to mam isny sajgon - jedna chce to, a w tym czasie druga to samo.

Chyba złozymy łóżeczko już poniewaz Amelka nadal czuje wstręt do łóżeczka i własciwe to nam tylko zawadza w jej pokoiku.

Mam pytanko - jaki krem z filtrem kupiłyście, albo zamierzacie kupic swoim maluszkom aby uchronic je przed słońcem? Pogoda zrobiła się już tak piena, że boje sie o Amelke - wczoraj po pobycie na dworze miała zaczerwieniona buzię, może troszke opalona, ale krem musze koniecznie kupić.

Napisany przez: Monika_D pon, 12 cze 2006 - 10:46

Adusia bo MMR II jest refundowana a za Priorix trzeba doplacac lub kupowac samemu.



Ja uzywam kremu z filtrami Klorane i jestem bardzo zadowolona

Napisany przez: Tunisiek pon, 12 cze 2006 - 21:42

Ja używam nivea F30 na słońce.

Napisany przez: agarad pon, 12 cze 2006 - 21:46

I stało się - Marcia od dziś chodzi - ale mamy radości

Napisany przez: Monika_D wto, 13 cze 2006 - 09:34

gratulacje

Napisany przez: Tunisiek śro, 14 cze 2006 - 11:56

Agarad, witaj w klubie
Gratulacje dla Martusi

Napisany przez: AdusiaR pią, 16 cze 2006 - 11:38

Gratulki dla Martusi

A moja Amelia jakos boi sie sama iśc, ale trzymamy ja tylko za paluszek i jak stoi sama to szuka jakiegoś podparcia, albo najczęsciej siada na pupe i raczkuje - a więc i tak dojdzie tam gdzie chce

Byłysmy na szczepieniu dostała MMRII i własciwe to tylko toszke zapłakała dzielna dziewczynka i Amel wazy 9 kg

Nie wiem jak wy, ale ja nie mam osttnio na nic czasu, a usypianie Amelki zajmuje statnio bardzo duzo czasu, a tak wogóle to ona w dzien spi b. mało czasami tylko 1,5 h no i wieczorem wydawałoby sie, że powinna szybko zasnąć, ale nie ona czasami szaleje do 21.30 - Letycja juz spi, a ona jest nasza towarzyszką. Chciałabym a by znowu sama zasypiała - tylko jak to zrobić ?

Napisany przez: Monika_D pią, 16 cze 2006 - 14:25

Adusia moja za to spioch straszny az pytalam pediatry czy to normalne. Ona spi cala nocke od 20 do 6 rano a potem w dzien ma 2 drzemki conajmniej 2 godzinne ale czesciej 3 godzinne i tak potrafi spac po 16 godzin na dobe


Asia juz chodzi ze 2 miesiace wiec teraz to juz biega no i wszedzie jej pelno.
I jestem bardzo szczesliwa bo od tygodnia spi sama w swoim pokoju i nie ma z tego tytulu zadnych problemow.


Niestety w dlugi wekeend jestesmy uziemione bo moja starsza corcia Ola ma angine Wczoraj i przedwczoraj miala 40 stopni goraczki.
A mielismy wypoczac i wyjechac ale coz takie zycie

Napisany przez: AdusiaR nie, 18 cze 2006 - 11:50

Monika_D - takim spiochem to była własnie moja Letycja, ta to była kochana pod względem spania, Amelia to jej przeciwieństwo to poprostu twardy zawodnik
Zdrówka dla Oleńki
Monika jak patrze na Twój paseczek to wierzyc mi sie nie chce, że juz niedługo urodzisz, przeciez dopiero co powiedziałas nam, że spodziewasz sie maluszka

Daje juz Amelce truskaweczki na całego b. jej smakuja i na szcęscie nie ma żadnego uczulenia.
Coraz ładniej mówi tzn. lala, ne ma, oczywiscie mamam i tata opanowała do perfekcji no i robi nam czesto paluszkiem oj ty, oj ty smiesznie to wygląda

iha - nadal jeździsz voyagerem czy zmieniłas wózek, pytam bo ja nadal nim jeżdze i mam tzw. parasolke ale jakos na pompowanych kołach wygodnie mi sie jeździ, a jak Zuzia chodzi sama ?

Amelce wyszedł ząbek z tyłu na dole i dziwne bo to jest chyba czwórka, albo nawet piątka (dwojek dolnych jeszcze nie ma) nawet nie wiem dokładnie kiedy sie pojawił W sumie ma 6 zębów.

Napisany przez: agarad wto, 20 cze 2006 - 15:55

Martusia dziękuję za wszystkie gratulacje dotyczące nowej umiejętności jaką jest chodzenie muszę powiedzieć że wychodzi Jej to już całkiem dobrze, również wszelkie wspinaczki na krzesła i niskie stoliki.
Z zębami na razie bez zmian, czyli cały czas sztuk 3. Nadal karmiona jest tez piersią i nadal nie daje się wyspać mamusi !

Szczepienie mamy pod koniec lipca i tez się zastanawiam że chyba nie zaszczepię Jej tym MMR II bo się za dużo naczytałam na temat tej szczepionki kiedy Marcin był w tym wieku i jednak jakiś niepokój pozostał. Rozmawiałam z lekarką ostatnio na ten temat i jak dotychczas to ta o której pisała Monika D jest chyba najbezpieczniejsza ale niestety u nas w przychodni jej nie ma musiałabym sama kupic ale nie wiem czy ją dobrze przetransportuje z apteki w takie upały żeby jakoś nie zaszkodzić - sama już nie wiem co robić.


Monia5 a Ty jeszcze jesteś z nami czy juz wyjechałaś jeśli tak to mam nadzieję że dostęp do kompa będziesz miała i co jakiś czas do nas zajzysz.

A i truskawerczki też podaję i poziomeczki.

Marcia sie budzi więc tyle na razie, pozdrowianka gorące dla wszystkich

Napisany przez: Monia5 śro, 21 cze 2006 - 08:45

Jestem jeszcze ale właśnie wpadłam sie pożegnać,niemiałam czasu pisać (pakowanie-coś okropnego)ale na chwile wpadłam.
Lecimy dzisiaj o 20:35 trzymajcie kciuki bo sie boje,no i trzymajcie kciuki za Kacperka.Od wczoraj a praktycznie od poniedziałku wieczora ma biegunke byłam u lekarza dostał Bactrim,Nifuroksazyn,Enterol wszystko co jest na biegunke bo dzisiaj musimy wylecieć.Jejku tak sie martwie,że jeszcze jemu cos jest.Zeby można było poleciec sobe w inny dzien to bym poczekała ale niestety mam nadzieje,ze do wieczora mu przejdzie.Niewiem od czego to moze byc w niedziele na obiad dałam mu starta surowa marchew z jogurtem naturalnym lekarka mówiła,ze to moze byc od tego(marczew pryskana i jeszcze kwasny jourt) a moze tez jakiś wirus Jejku dziewczyny zeby mu tylko przeszło.


Jeszce wpadne poczytac jak zdąrze, ale teraz chciałam Wam życzyc cudownych wakacji,radosnych,słonecznych,i zdróweczka dla waszych pociech a wszystko bedzie super.

Jak bede miała dostep do netu to napewno coś napisze

Napisany przez: AdusiaR śro, 21 cze 2006 - 11:50

Monia5 - oby z Kacperkiem było wszystko ok czego mocno zyczę, a pochwal sie jak możesz gdzie to lecisz i czy na długo ? Zaglądaj do nas jak tylko będziesz miała okazję

Ja ostatnio to przy Amelce juĹź nie moge nic zrobic, uczepia sie mojego kolana i koniec, nigdzie tez nawet w foteliku do karmienia nie usiedzi chwili bo zaraz wstaje na rĂłwne nĂłzki.
I tak sobie spacerujemy za rączkę, a zrobiła się nieźle kumata, czasami sie zastanawiam o dochodze do wniosku, że ona bardzo duzo rozumie, a Letycja w jej wieku taka nie była.

Próby przekonania jej do łożeczka spełzły na niczym

pozdrawiam

Napisany przez: Monika_D śro, 21 cze 2006 - 12:37

wiesz ja tez to zauwazylam u mojej Asi, chyba te drugie dzieciaczki szybciej sie ucza i sa sprytniejsze

Napisany przez: ewela nie, 25 cze 2006 - 20:46

Czesc Mamuśki i Majowe Dzidziawki!

Sorki,ze nie zaglądałam, ale.....miałam big PROBLEMY

1. złapaliśmy grypę jelitową i.....Mili męczyła sie ż 8 dni. Ale moja dzielna córeczka nawet nie jęczała ani płakała,ze po raz kolejny siedzi na nocniczku i wylewają się z niej litry "błota". Na całe szczescie tylko kilka razy zwymiotowała........
Obeszło się bez pobytu w szpitalu- moja mała kobietka łykała gastrolit i smekte- jaby to były delicje.........

2. moja dyrekcja zwolniła mnie z pracy.. POWÓD- "wiem,ze jesteście młodym małżenstwem, na kredytach, z małym dzieckiem-ale taką podjęłam decyzję", następnie mi podsunęła wypowiedzenie z pracy z nakazem podpisania, bo jak podpiszę inne wypowiedzenie-to.... nie dostanę pracy w Lubinie.

I tak oto prawie 2 miesiące wojny......ruszyłam Urząd Miasta, Kuratorium , Naczelnika Wydziału Oświaty, Wizytatora Szkoł Podstawowych i Związki Zawodowe - WYGRAŁAM WYGRAŁAM WYGRAŁAM- mam cofnięte zwolnienie z pracy:-)

no tylko atmosfera nieco się popsuła.....ale mam pracę, mam pensję i mam za co dzieku kupić jedzenie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem bardzo wdzięczna mojemu męzowi-bo gdyby nie on, to pewnie bym się poddała i z dniem 1 wrzesnia byłabym bez pracy, bez zasiłku itp itd

Tak więc działo się, że hooooooooooooooooooooooooooooo
Jutro muszę tylko złożyć wycofanie pozwu i postępowania procesowego z Sąądu Pracy.

Miluśka w chorobie nauczyła się sama chodzić. Uwielbia się całować- niestety najczęsciej buziaki dostaje Karat. Jest uparta- to po mamusi:-) i mądra-tak szybko się uczy, że SZOK:-)
Os wrzesnia idziemy na angielski dla 2 latkĂłw:-)

Sorki........napiszę więcej,ale Mili szaleje (no ona ma wakacje)- a ja mam jutro rade pedagogiczną i musze sie do niej przygotować:-)

Buziaczki i życzę mnóstwo zdrówka
Pozdrawiamy

Napisany przez: AdusiaR śro, 28 cze 2006 - 11:07

ewela - no to ale miałas przeboje z ta praca, ale najwazniejsze, że wszystko dobrze sie skończyło

ale tutaj ostatnio cisza

u nas znaczna poprawa z jedzeniem, ale Amelka jednak uczuliła sie na truskawki i to po tygodniu, dostała taka straszna wysypke, że szok, poczatkowo nie stawiałam na truskawki ale jednak gdyodstawilismy i ponownie jej podałam tym razem kompot z truskawek momentalnie wysypka wróciła

czy wasze pociechy w te upały tez tak strasznie sie poca, moja czasami to głowke ma moka w domu jak jestesmy

Amelka uwielbia zabawy na dworze
w miniona sobote pojechalismy nad jeziorko, ale sie wyszalała w piasku az miło było patrzec, no i oczywiście nie obyło sie bez spórbowania czy piasek smakuje

ogĂłlnie jest fajnie, teraz mam Letycje w domu i czasami mam istny sajgon z tymi moimi dziewczynami

pozdrawiam cieplutko

Napisany przez: AdusiaR czw, 29 cze 2006 - 21:25

nie no nie wierzę, nikt się nie odyzwa
majówki, gdzie się podziewacie

Napisany przez: Tunisiek pią, 30 cze 2006 - 11:26

Biegamy za dzieciaczkami

Napisany przez: AdusiaR pią, 30 cze 2006 - 13:02

ja tez biegam
ale chciałabym aby Amelia juz sama zasuwała, a ciągle potrzebuje mojego chociazby palca na wsparcie
teraz sobie spi, więc ja korzystam i zasiadam na chwilke przed kompem ale moje strasze dziecie stoi juz w kolejce do kompa

Napisany przez: agarad wto, 04 lip 2006 - 07:35

Ależ u nas wakacyjnie - wszyscy mają odwyk od maluchów


Martusia ma kolejne dwa ząbki, które wychodziły równocześnie więc dały Jej się trochę we znaki, czyli w sumie już 5 sztuk

Podobnie jak Amelia Adusiowa moja Marcia również ciągle uwieszona mojej nogi, choć ostatnio lepsza stała się noga starszego brata i nie daje Jemu chwili wytchnienia, tam gdzie On tam i Ona

Marcia uwielbia tańczyć, jak tylko usłyszy gdzieś muzykę to od razu rączki do góry i wywija taniec brzuchem, wygląda przekomicznie a najzabawniej gdy zaczyna swój numer popisowy gdzieś w sklepie to wówczas ma nawet sporą publiczność

My za klika dni wyjeżdżamy popluskać się w morzu ale być może będziemy mieli dostęp do netu to chociaż podczytywać sobie będę co u majowych dzieciaczków słychać, a tymczasem pozdrawiam gorąco bo nie wiem czy zdążę się jeszcze odezwać, życzymy wszystkim udanego wypoczynku a wszystkim maluchom zdobycia duuużo nowych umiejętności podczas wakacji.

Napisany przez: AdusiaR wto, 04 lip 2006 - 13:35

agarad - zycze wypoczynku nad morzem

Amelka ma ósmego ząbka
i tak jak Martusia agarad tez lubi sobie po swojemu potańcowac, jak tylko uslyszy muzykę to zaraz kręci kuperkiem smiechu mamy, że hohoho

bardzo szeroki mamy teraz jadłospis i Amelia wcina, az miło patrzec, mam nadzieję, że Jej tak zostanie

pozdrawiamy

Napisany przez: ewela wto, 04 lip 2006 - 22:32

No a my juĹź po wczasach.........DziwnĂłwek 2006

Pozdrowionka

Napisany przez: ewela wto, 04 lip 2006 - 22:42

Miluśka była dzialną wczasowiczką-apetyt dopisywła,ze hohohoh
Zaczęła jeść gofry (robię je sama), rybkę (fileciki), paluszki....szok. A jeszcze nie dawno jadła tylko cycuśka i mleko z butli.....

Nad morze chodziła "sama"-wózek służył jako wozidełko do sprzętu plażowego..woda OK, ale ten piasek-bleeeeeeeeee

Mili nie lubi piasku, brzydzi się go, niel ubi miec brudnych rączek...tak więc wiaderko, grabki i łopatka służyły do "pacania" rodziców i.....





Było supcio bo pogoda dopisała, zdrówko ok no i humorek:-)

Zyczymy mnĂłstwo zdrĂłwka i udanych urlopĂłw z pociechami:-)

Napisany przez: Tunisiek czw, 06 lip 2006 - 12:29

Ewela piękne zdjęcia
Agarad, miłego wypoczynku życzę i pięknej pogody.

Mój Mareczek wędruje po całym mieszkaniu, nic się przed nim nie ukryje
Wszystko co mam do zrobienia muszę zrobić kiedy śpi, bo później nie mam szans. Boję się jak sam łazi, żeby się gdzieś nie uderzył. Niestety mimo wiecznego pilnowania i chodzenia za małym krok w krok i tak stale nabije sobie jakiegoś siniaka
Na spacerkach teĹź wszystko go interesuje. Bardzo lubi pieski.
Tylko ostatnio jakoś odwidziało mu się jedzenie, no i potrafi już okazać zdenerwowanie Martwi mnie to ale mam nadzieję, że to przejściowe problemy.
Wybieramy się i wybieramy na szczepienie ale ostatnio takie upały, że wolałabym przeczekać żeby dodatkowo dziecka nie męczyć.

Podczytuję codziennie nasz majowy wątek ale jakoś tak nie bardzo mam czas żeby sklecić kilka zdań, dlatego dziś jak już w końcu usiadłam, to tak się rozpisałam

Pozdrowionka

Napisany przez: AdusiaR czw, 06 lip 2006 - 13:43

ewela - ale fajnie, że wczasy nad morzem sie udały
Emilka słodka dziewczynka

Tuni - ja tez obiad czy cokolwiek innego robie kiedy Amelia spi, bo z nia to niestety się na da. A spi mało ogłnie, wczoraj by sukces bo hurtem zaliczyła 3h

Polubiła Amelka pomidorki i brzoskiwnie.

własnie mi sie obudziła więc znikam niestety
pozdrawiam

Napisany przez: AdusiaR pią, 07 lip 2006 - 13:00

wczoraj Amelka zaczeła sie puszczac do samodzielnego chodzenia
nawet Jej sie to spodobało i jest coraz odważniejsza

Napisany przez: iha pią, 07 lip 2006 - 21:47

Ewela zdjęcia super, słodka ta Twoja Emi

Agarad ja również życzę milego wypoczynku

Adusia gratulacje dla Amelki z okazji pierwszych samodzielnych kroczkĂłw

Zuza jest niesamowita, za każdym razem jak przyjeżdżamy od babci do domu to idzie sobie do sklepu (mamy go obok naszej klatki), niż ja pozbieram rzeczy z auta i je zamknę to ona już w sklepie i drze się o lizaka bo leżą na widoku z rogu blatu nawet je dosięga ręką i co ? i co ja mam zrobić ??? poprostu kupuję ...., a ostatnio się wziełam na sposób i od razu ją biorę na ręce i siup prosto do klatki, bo gdy idzie sama to kierunek jest tylko jeden i nie jest to jej miejsce zamieszkania ..., najgorsze jak musze zrobić zakupy ....
Teraz ma taki okres że na ręce też dużo chce żeby ją brać, przyklei się do nogi, ręcę wystawi i wyjścia nie ma
Poza tym przesłodka jest ta moja Pysia i nie moge ciągle uwierzyć że mam już takie "duże" dziecko
pozdrawiam gorąco [/url]

Napisany przez: Tunisiek sob, 08 lip 2006 - 12:25

Iha, ale spryciula z tej Twojej Zuzi

Ja Mareczkowi słodyczy nie daję, nawet nie słodzę. Cukier zna tylko z kupnych serków.

A właśnie. Czym i jak często myjecie dzieciaczkom ząbki?

Napisany przez: AdusiaR sob, 08 lip 2006 - 22:44

iha - miło Cie widzieć
rzeczywiście Zuzia to mała spryciula, ale ja widze po Amelce, że jak cos chce to krzykiem sygnalizuje i pokazuje paluszkiem a najlepiej wychodzi jej mówienie "nie, nie, nie, nie" i przy tym fajnie pokazuje to główką

Ja tez nie daje Amelce słodyczy tzn. czasami jak my jemy np. czekolade to ona jest strasznie zainteresowana i czasami dostaje malusieńki kawałeczek i pewnie jadłaby ochoczo więcej, ale będzie jeszcze na to czas
Zabków własciwie to nie myje Amelce bo jak próbowałam to młoda tak zaciska buzie, że nie ma szan, ale kupiłam jej szczoteczke i daje do łapki i ona sobie tam jeździ w buzi. Nie wiem na ile to coś daje, ale niech się oswaja

Napisany przez: Tunisiek wto, 11 lip 2006 - 20:53

Wakacyjnie się zrobiło, pustki w naszym wątku
Został ktoś w domu czy wszyscy się wczasują?

Zastanawiam się poważnie nad nocniczkowaniem, tylko czy to aby nie za wcześnie. W książeczce zdrowia napisane jak byk, że dopiero około 18 miesiąca dziecko sygnalizuje potrzeby fizjologiczne. Marek na razie pokazuje, że zrobił (ale to już raczej po ).
próbowałyście już dzieci wysadzać na nocnik?

Napisany przez: AdusiaR wto, 11 lip 2006 - 21:38

Tuni - ja chyba jako jedyna stoje na posterunku bo nigdzie sie nie wybieramy, Letycje sprzedałam na kilka dni dziadkom na wakacje

Jezeli chodzi o nocnik to ja jeszcze poczekam, bo takie małe dziecko to i tak nie jest chyba świadome jeszcze swoich potrzeb fizjologicznych, chociaz lato to najlesza pora na naukę Jakis czas temu Letycja przytargała niegdyś swój nocnik i chciałam aby Amelka chociaz wizulanie sie oswoiła, no patrzeć patrzyła, ale własciwie to sie bała tego nocnika, bo jak tylko ja posadziłam to wstawała jak wystrzelona z procy i nadal tak było więc wyniosłam - widocznie jeszcze nie jej czas

Napisany przez: ewela śro, 12 lip 2006 - 08:20

Czesc Mamuśki!

Wczoraj byliśmy z Milą nad jeziorem i...............tej mojej małej kaczuszki nie można z wody wyciągnąć-pływa pieskiem, chlapie się i cieszy,że hoooooooho-na cały głos sie śmieje:-)pluskając w wodzie.

NOCNICZKOWANIE-sadzam Emilkę na nocnik od 10 misiąca życia-dla niej to frajda. Bardzo szybko "załapała"ze "tu" mozna zrobić "eeee" i nie ma niewygody w pampuchu. Zazwyczaj regulanie woła" eeee"- wówczas wiemy,ze czas na kupanie do nocnika. Od kilku dni obserwuje,ze sama idzie do pokoiku i mnie woła "mama", "mamo" i stęka "eee"-szybciuchno siadamy na nocnik i robi kupcię.
Zdarza się,ze woła "eee" po to by zrobić siusiu do nocnika.

Nocnikowanie
1. po nocy (czy zrobi, czy nie...sadzam ją na chwilkę)-Mila sama informuje,czy coś chce,czy nie załadować do nocniczka

2. w ciągu dnia sama informuje,czy czas na "eeee"

3. przed kąpielą- obowiązkowe nocniczkowanie w towarzystwie taty (bo mama przygotowuje "plusku plusku")

Mila bardzo nie lubi niewygody kupkowe w pampuchu, moze dlatego tak szybciutko załapała,ze dla komfortu warto korzystac z nocniczka.

Miłego nocniczkowania:-)

ps Mila ma nocnik-miniaturkę normalnego kibleka:-)

papatki, potem podesle fotki:-)

ps do niocniczkowania daję coś do poczytania lub autko lub cośik na co panna ma ochotę-do zabawy

Napisany przez: AdusiaR śro, 12 lip 2006 - 11:27

a widzisz Ewela więc Twoja Mili poprostu jest damą skoro przeszkadza Jej zawartośc pampersa, a moja Amelka to raczej z tych co to w pampersie może cały czas biegac nawet pełnym i sie nie buntuje

Napisany przez: Tunisiek śro, 12 lip 2006 - 11:42

Qrcze, to może pora zacząć, bo Marek pieluchę ściąga jak tylko się do niej dostanie (zakładam mu body, żeby miał trudniejsze zadanie ).
I nocnik swój lubi tzn siada tylko od czasu do czasu, częściej używa go jako wiaderka na piłeczki . No ale nie ucieka.
Tylko że w sobotę dorwaliśmy pieluchy w promocji i mamy zapas na jakieś cztery miesiące

Napisany przez: iha śro, 12 lip 2006 - 21:24

Witam, ja się nie wczasuje a niestety pracuje

Zuza nocnika w domu jeszcze nie ma , natomiast u babci jest i jakieś próby były podejmowane, czasami coć uda jej się zrobić.
Muszę jej kupić w ten weekend i zacząć sama próbować ją sadzać.
Ostatnio lata z gołą pupką po mieszkaniu i zrobiła mi już siusiu i w dużym pokoju i w kuchni i na balkonie a i kupcia się trafiła ..., najlepsze jest to że posadziłam ją na toaletę (naszą ), w ogóle sie nie bała, powisiała tak kilka chwil i nic , więc ją zdjęłam, dosłownie na sekundę poszłam do łazienki a w tym czasie ..... ona zrobiła kupcię w swoim pokoju.....

W ogóle jest łozbuziak z niej straszny, nie moge jej teraz nawet na chwilę stracić z oczu bo wchodzi na łóżka i boję się że spadnie, dziś weszła na sypialne łózko i już szła do parapetu (tam stał telefon- a ona jak widzi obojętnie jaki tel. to od razu woła tata , tata), a na ścianie kaloryfer... itp itd także naprawdę muszę strasznie uważać.

Wczoraj obciełam mojej córci grzywkę , tak obciałam że wygląda jak od gara w dodatku od czoła ma chyba 1 cm długości, także ... , wygląda mało ciekawie, na szczęście włosy nie ręka i odrosną a ja już chyba zrezygunję z bawienia się we fryzjera

Jutro Zuzia idzie z babcią na szczepionkę MMRII, mam nadzieję ze ją zniesie dobrze.

pozdrawiam GORĄCO

Napisany przez: Tunisiek śro, 12 lip 2006 - 21:30

Witaj Iha, kopę lat
Krótkie grzywki teraz modne są
Ja Mareczka już dwa razy strzygłam i muszę się pochwalić, że całkiem dobrze mi poszło, a to był mój pierwszy raz ( i drugi)

Wybieracie się na szczepienie w taki upał? Nie boisz się, że gorąc dodatkowo Zuzię osłabi?
My właśnie z powodu wysokich temperatur odkładamy szczepienie.
No ale ja przewrażliwiona ponoć jestem

Napisany przez: iha śro, 12 lip 2006 - 21:37

Ano kopę lat, ciekawa jestem czy uda się w końcu spotkać nam na spacerku na Waryńskiego ?

Zapomniałam o jeszcze jednym , Majóweczki kochane , wszystkie te których dzieci mają jeszcze smoki, albo miały , kiedy macie zamiar oduczyć , a może już oduczyłyście , jak to macie zamiar zrobić a może już zrobiłyście ???? proszę o odpowiedzi w tym temacie bo bardzo ciekawa jestem , ostatnio tak myśle czy nie pora odsmoczania ??, ale jak mam się do tego zabrać to od razu mam gęsią skórkę , obawiam się płaczu i boję się że nie wytrzymam i polegnę ...

Napisany przez: AdusiaR śro, 12 lip 2006 - 21:58

Iha

co do smoczka - moja Amelka lubi, a do spania musi miec koniecznie, a jak jest zmęczona to tez daję, ale narazie nie planuje oduczania, chociaz jeden patent mam już wypróbowany bo np. Letycje odzywczaiłam obcinając smoczek po troszku, az w końcu nie miała co do buzi włozyc i tak to skończyła sie Jej przygoda ze smoczkiem
Zobaczymy jak Amelka będzie dalej wykazywała zamiłowanie do smoka, a ppotem sie zobaczy.
Dodam, że Letycja dośc długo cmokała smoka, a ząbki urosły jej proste i jak perełki

Napisany przez: Monika_D śro, 12 lip 2006 - 22:16

ja jeszcze nie odsmaczam bo teraz byloby ciezko
Ola odsmoczyla sie sama- wyrzucila smoki do kosza majac ciut ponad 2 lata i ani razu sie o nie nie upomniala a Aska teraz by tego nie zrozumiala

Napisany przez: magda28 czw, 13 lip 2006 - 22:33

Witam mamy majĂłweczki i dzieciaczki majĂłweczki
Długo nas nie było, a to przez małego wariatuncia bo nie ma chwili oddechu od kiedy zaczął biegać i wolę być z nim cały dzień na świeżym powietrzu.
Mamy morze i jeziorko zaliczone, oczywiście uwielbiamy kąpiele.
Kacpi uwielbia pchać wszystko do buzi, och co on tam nie miał

Jeśli chodzi o smoczek to właśnie niedawno się go pozbyliśmy, a to przez przypadek bo gdzieś się zapodział i w ten o to sposób od ponad tygodnia smoczek niet.

Co do nocniczkowania to my przeskoczyliśmy na kibelek, mały siedzi na nasadce. Podobnie jak u Eweli mały wcześnie zaczął na nocnik. Tylko później na nocniku nic nie robił a jak poszliśmy na kibelek to od razu. A jak gdzieś byliśmy to sadzałam go na kibelek, oczywście w powietrzu i od razu robił kupkę i siusiu, więc kupiliśmy nasadkę.
Mały nauczył się też pić z kubeczka, nawet mu to zwinnie wychodzi, bez rozlewania.

Ale nam rosną te nasze pociechy, codziennie coś nowego.
A jak majóweczki z mową u waszych dzieciaczków, bo Kacpi to nie za bardzo, tylko te podstawowe, jakaś ania, ada, aga wymyśla...
... o co mu chodzi???

Napisany przez: Tunisiek pią, 14 lip 2006 - 11:43

No jak o co? o kobiety

Napisany przez: AdusiaR śro, 19 lip 2006 - 23:16

Chciałam tylko napisac, że Amelia od tygodnia juz chodzi sama

Napisany przez: iha czw, 20 lip 2006 - 11:36

Gratulacje dla Amelki

A ja w końcu kupiłam nocnik, ale Zuza woli panele i kafelki
no i ....2 nowe smoczki , bo tamte były starawe, jeszcze troszkę z tym smokiem odczekam , oby się nie przeciągnęło do 3 lat

Napisany przez: Tunisiek czw, 20 lip 2006 - 11:44

No wielkie brawa dla Amelki

A u nas pierwsze nocniczkowe sukcesy. Od soboty sadzam Marka na nocnik i za każdym razem coś zrobi. Wcześniej nawet woła żeby podać nocniczek. Na razie jednak jeszcze pieluszki są w użyciu, bo w wirze zabawy czasem nie zawoła, że siusia

Ze szczepieniem na razie czekamy na jakieś przynajmniej minimalne ochłodzenie a tutaj jak na złość stale upał No i nadal nie jestem pewna która szczepionka lepsza Priorix czy MMRII.

A jak Wasze dzieciaczki znoszą te upały?

Napisany przez: Monika_D czw, 20 lip 2006 - 11:54

moja Asia to ma smoczkow 8 i do spania wszystkie dostaje coby jej latwiej namierzyc po ciemku
i narazie sie nie odsmaczamy

lodsza szaleje na calego, biega juz bardzo sprawnie nawet po nierownym terenie no i we wszystkim nasladuje siostre

a oto moj kotek

https://img209.imageshack.us/my.php?image=20ah2.jpg



a tu siostrzyczki

https://img207.imageshack.us/my.php?image=10gn0.jpg

Napisany przez: AdusiaR czw, 20 lip 2006 - 21:47

My mamy w obiegu 4 sztuki smoczków, chociaz dwa juz wałściwie nadaja sie do wycofania, a Amelka do zasypiania dostaje jeden do buzi, a drugiego musi mieć w rączce takie przyzwyczajenie

nocnika nadal nie uĹźywamy

upały Amelka znosi coraz lepiej bo po pierwszych dniach lipcowych upałów to strasznie sie pociła, a w tym tygodniu jakos juz odporniejsza jest

Monika - slicznie te Twoje panienki, a jak patrzę na Twój paseczek to właściwie jest końcowe odliczanie

Napisany przez: Monika_D czw, 20 lip 2006 - 22:50

Adusia ona tez zasypia z jednym w buzi a drugim w rece a 8 wkladam jej dlatego ze w nocy jak si eobudzi to latwiej jej znalezc (przeczytalam to w jakiejs madrej ksiazce i sie sprawdza )

Ja nocnika nie probuje jeszcze bo wiem z doswiadczenia ze ponizej 2 lat ciezko jest zrezygnowac z pieluchy i jest to malo swiadome ze strony dziecka. Po skonczeniu 2 lat idzie szybko.
Poza tym nie wolno dlugo trzymac dziecka na nocniku bo grozi to "wypadaniem odbytu" - fachowa nazwa. Tak mowia lekarze.


No i rzeczywiscie ja juz odliczam

Napisany przez: Tunisiek pią, 21 lip 2006 - 22:26

U nas ten nocnik to raczej w formie zabawy, czy taż nauki ale nic na siłę.
Sadzam po przebudzeniu a w ciągu dnia jak zawoła. Siada, robi co trzeba i wstaje, więc raczej za długo nie siedzimy.

Monika, kciuki trzymam za łatwy poród i odzywaj się żebyśmy wiedziały co tam słychać u Was, tzn czy już witać Nowego Człowieka po tej stronie czy jeszcze się wstrzymać

Napisany przez: lusia24 sob, 22 lip 2006 - 13:29

Dziewczyny - jeśli możecie pomóc...

adresy stron z aukcjami dla Rafałka Nitkowskiego :

www.allegro.pl/item116190863_harry_potter_i_ksiaze_pomoz_rafalkowi_.html
www.allegro.pl/item116202958_harry_potter_i_zakon_fe_pomoz_rafalkowi_.html
www.allegro.pl/item116208525_fisher_price_little_people_pomoz_rafalkowi_.html
www.allegro.pl/item116307037_pomoz_rafalkowi_koszt_przesylki_0_zl_.html
www.allegro.pl/item116309462_pomoz_rafalkowi_koszt_przesylki_0_zl_.html
https://allegro.pl/show_item.php?item=115156366
https://allegro.pl/show_item.php?item=115102123

https://allegro.pl/item116539272_pomoz_rafalkowi_koszt_przesylki_0_zl_.html
www.allegro.pl/item116542294_pomoz_rafalkowi_super_bojowki_ciazowe_.html


https://allegro.pl/item116849537_nike_koszulka_pomoz_rafalkowi_bcm.html
https://allegro.pl/item116849070_reebok_koszulka_pomoz_rafalkowi_bcm.html


prosze teĹź Was o umieszczanie tych linkĂłw gdzie tylko jest to moĹźliwe


A OTO STRONA RAFAłKA - ZOBACZCIE JAK DZIELNIE WALCZY !!!

www.rafalek.flatplanet.pl

Napisany przez: ewela nie, 23 lip 2006 - 21:44

Czesc Mamuśki:-)

hmmmm co się dzieje....wiele mojmoich koleżanek jest w ciązy:-) czyżby kolejny płodny rocznik się szykował???? hihi
No..to trzymamy KCIUKI za wszystkie Ciężarówki:-)

A u nas......muszę się pochalić
Mila od 4 dni sama korzysta z łyżeczki i miseczki-w których ma mus owocowy. Sama je:-)
Ale nie pytajcie się jak wygląda w czasie tego jedzenia-w tajemnicy napiszę-że jest ubrana w pampers......a i tak jest "do prania"

Dzisiaj spróbowałam jej dać zupkę do samodzielnego jedzenia-ale nie był to dobry pomysł-zrobiła sobie z niej maseczkę na brzusiu:-)

Ale MUS owocowy- obowiązkowo je sama:-) i sprawia jej to tyle radości ,ze hohohoho

UPAŁy spędzamy nad jeziorem i mojej małej "żabki" nie można wyciągnąc z wody.
Ma sprzet do pływania- koło i koło z siedziskiem,ale......ONA chce "sama" na naszych rączkach pływa. Kładzie się na wodzie i pływa żabkowym- pieskiem:-) A jaką frajdą jest zamoczenie buźki w wodzie-mnie juz sam taki widok przeraża!-staramy się tego unikać!!!!!!!!!!!

KACperku- gratulacje!!!!!!z okazji "przejscia" na kibelek

jejciu...lada dzień i nasze pociechy bedą siurkały i kupciały do kibleka:-)

Mili pokochała brzoskiwnie i nektarynki-wciąga je,że hohoho- cała jest obciapana ich sokiem, mlaszcze, kląska, siorbie itp itd. A jak już zje....to krzyczy mniam mniam:-) o oddaje pestkę:-)

Dobra......lece do męża...przygotowałam "ciało do miłości"-trzeba to jakoś wykorzystac:-) = a i on coś za długo siedzi w łazience;-)
Spokojnej nocy
Buziaczki

Napisany przez: AdusiaR nie, 23 lip 2006 - 22:35

A my bylismy dzisiaj z Amelką nad jeziorem i po poczatkowej niechęci do wody potem nam sie rozbrykała i prowadzała coraz dalej no oczywiście piasek był wszędzie, łapatki, wiaderka, piłka plazowa - ganiała Amelia gdzie się dało
fajnie wygląda taki berbeć na plaży

ewela - moja tez polubiła brzoskiwnie i nektarynki, a arbuza to poprostu uwielbia, ostatnio to nie nadązyłam kroic bo co chwilke stała i czekała na jeszcze
samodzielnie zjada serek homogenizowany, nawet calkiem ładnie jej to idzie, ale konsystencja jest dośc gęsta więc jednak wiekszośc trafia do buzi, a nie na podłogę

Napisany przez: Monia5 pią, 28 lip 2006 - 23:16

Hej kochane pamietacie mnie jeszcze??

Mieszkam sobie teraz w Dublinie z moim mężem jest super bo wreszcie razem

Znajde wiecej czasu to napisze oj jest co pisać Kacperek rosnie zdrowo biega wchodzi gdzie tylko sie nawet do pralki duzo je,duzo mówi a za tatusiem przepada tylko tata i tata mamy moze nie być.

Mmam duzo zaległości na forum musze poczytać neta mamy od dzisiaj więc dzisiaj chciałam sie tylko przywitac.

Pozdrowienia dla wszystkich jutro napisze więcej.

Napisany przez: Tunisiek sob, 29 lip 2006 - 16:24

Monia, kopę lat
Pisz koniecznie, bo jakoś Cię tutaj brakowało.

Napisany przez: AdusiaR sob, 29 lip 2006 - 22:20

Monia5 - witaj cieplutko
pisz koniecznie co u Ciebie i oczywiście jak Kacperek
pewnie zuwazyłas, że cisza u nas tutaj na majowym watku
czekamy na wieści

moja Amelka ma kolejnego ząbka tj. górną prawą czwórkę, nawet nie wiem dokładnie kiedy sie pojawiła, bo jak wczoraj zauwazyłam to okazło sie, że to juz spory ząbek
w sumie mamy teraz 9 zęboli

no i Amelka śmiga na całego, porpstu pokochała chodzenie, nie ma czasu, aby chociaz na chwilke sie zatrzymac, albo posiedzieć i sie pobawic, ciągle coś roznosi, przenosi itp. otwiera wszystko co się da i coraz więcej umie - słodka jest poprostu, taki mały wesołek z niej

pozdrawiamy

Napisany przez: Monia5 nie, 30 lip 2006 - 11:59

A no troche ucichł ten ''nasz''wątek,trzeba go rozkręcić.

U nas wszyskto w porządku Kacperek biega (nie chodzi),jest ciekawy swiata interesuje go najbardziej to co nie powinno czyli śmieci,piloty,telefony,na spacerze najlepsze są psy czy te małe czy te duże nie przeszkadza ,niczego się nie boi.Ostatnio byliśmy na placu zabaw i próbował wejść na dużą zjeżdzalnie jak mu pomogłam to wyobrażcie sobie że az mnie szarpał żebym go puściła bo sam chce zjechać wcale sie nie bał i tak sobie zjeżdzał chyba ze 100 razy Tata dumny z synka,że taki odważny.Mamy tu dom z ogródkiem więc mały ma gdzie biegać.Wszyscy zdrowi i szczęśliwi ze rodzina w komplecie

Gratuluje majowym pociechom ząbków, kroczków( nie potrafie tak kazdemu z osobna )

Napisany przez: AdusiaR nie, 30 lip 2006 - 12:41

Monia- to u nas tak samo z tymi telefonami (własnie kilka dni temu Amelka rozwaliła mi komórkę - fakt stara juz była, więc jest okazja kupic nową ) pilotami; szafka gdzie smieci zamykana na specjalną gumke bo Amelia ciągle tam chodziła, aby pogrzebać

u nas największy hicior w wydaniu Amelki to Jej tańce - jak słyszy muzyke to zaraz wywija pupą no i bierze kogos za ręce aby z nia tańczyć wygląda to komicznie a ile radości przy tym

z jedzeniem narazie tez OK i oby tak dalej

Napisany przez: Monia5 śro, 02 sie 2006 - 09:46

Baby jesteście???


Cicho tu strasznie.czy któraś wie jak Monika_D?

Napisany przez: AdusiaR śro, 02 sie 2006 - 12:59

ja jestem, ale pozostałe majówki to chyba sie wakac[użytkownik x]ą na całego

niestety Monia ja nie wiem co z MonikąD, ale pewnie jak bedzie mogła to napisze czy juz jest rozdwojona

U nas trwa etap wchodznia i schodzenia Amelki na co sie da - czyli na wszystko co jest nieco wyżej nie obyło sie oczywiście bez upadków młoda nie usiedzi na miejscu, jak ide w gości to nawet kawy nie moge w spokoju wypić, a tak wogóle to musi mnie miec w zasięgu wzroku, szczególnie jak jestesmy gdzieś poza domem.

Amelka to taka mała spryciula- wie kiedy broi i pokazuje ojoj jak wie, że ja na cos nie pozwalam np. kiedy idzie do kontaktu i próbuje dotykac mimo, że mamy zatyczki na gniazdkach to nie pozwalamy dotykać, ale ona nas próbuje no i uciekaw jak wie, że zabrała coś co powinna oddać np. różne moje kremy, bo umie juz sobie wszystko otworzyć, a ja taka nauwna dawałam jej do zabawy mysląc, że i tak nie otworzy
nie doceniałam mojej córki

wogóle to ciągle cos się dzieje- nie mamy czasu sie nudzic

Napisany przez: Tunisiek pią, 04 sie 2006 - 22:08

Faktycznie coś nam wątek ucichł.

U nas stale ruch. Mój Skarbek chodzi, biega i ogólnie wszędzie go pełno. Wszędzie musi zajrzeć, wszystkiego dotknąć. Niestety mimo tego, że biegam za nim krok w krok, to nie zawsze udaje mi się uchronić go przed siniakiem Rogi stołów mamy pozabezpieczane (poza jedną koszmarną ławą na którą nie znalazłam jeszcze sposobu), gniazdka pozatykane, miejscami stoją barykady ze zgrzewek z wodą mineralną (tylko, że mój siłacz potrafi sobie taką zgrzewkę odsunąć , no ale zanim odsunie, to ja zdążę zareagować).
Skarbek super jest, naśladuje nas we wszystkim. A jak już zacznie coś "opowiadać" to taki słodki jest, że ach
Co raz intensywniej zaczynam myśleć o rodzeństwie, tylko nie wyobrażam sobie jak poradzić sobie z dwójką maluchów skoro przy jednym nie raz bywam zmęczona.

Zdaje się, że idzie nam kolejny ząbek.
W środę wybieramy się w końcu na szczepienie ( mam nadzieję, że upały do tej pory nie wrócą).
No i pora pomyśleć i bucikach na jesień.

Rozpisałam się, chyba w ramach zadośćuczynienia za niepisanie w ostatnim czasie Na razie na tym poprzestanę, bo pora spać

Napisany przez: kajanna sob, 05 sie 2006 - 11:17

Witam Was Dziewczyny goraco!!!
Nie wiem,czy mnie jeszcze pamietacie?
Niestety dalej,od listopada'05,nie moge wejsc na Maluchy!
Dlatego nic nie pisze od tego czasu.Bardzo jestem ciekawa,co u Was slychac?
Teraz jestem u rodziny i tutaj moge wejsc na Maluchy.
Bardzo zaluje,ze tak jest.
Zaczelam wiec udzielac sie na Noworodku(Majowkowe Dziewczyny tam sa swietne.Jestesmy tam jedna wielka Majowkowa Rodzina.Bylo juz nawet jedno spotkanie w realu).
Chcialabym zagladac do Was,ale sila wyzsza.Pisala juz nawet do ADMINA,ale nic nie poradzil mi.
Trzymajcie sie cieplutko.Calusy dla Was i Dzieciaczkow.

Napisany przez: Monika_D nie, 06 sie 2006 - 20:43

hej


Chcialam Wam sie pochwalic, ze Zuzia juz jest z nami.
Przyszla na swiat 28.07 o 4.05, waga 3450g, 56cm

Porod super, bez naciecia i caly trwal 1 godzine i 20 min.
Niestety musialam tydzien spedzic w szpitalu bo Zuzia miala zoltaczke.
I to byl najgorszy tydzien w moim zyciu - bardzo tesknilam za dziewczynami.
Jak wrocilam to Asia mnie sie wstydzila, a przy Zuzi wydaje mi sie taka duza.
Asia ciagle robi mlodszej siostrze moja, moja i caly czas do niej zaglada.

Napisany przez: AdusiaR nie, 06 sie 2006 - 21:50

[size=18]Monika_D - Gartulacje z okazji narodzin Zuzi, niech zdrowo Wam rośnie

Super, że miałas tak łatwy poród
dobrze, że juz jesteście w domu

kajanna - jasne, że Cie pamietamy, tylko szkoda, że nie mozna nic ppradzic na Twój problem wchodzenia na Maluchy, to dziwna sprawa skoro nawet admin nic nie potrafi zrobić, ale jak bedziesz miała okazje to wpadaj i daj znac co u Ciebie - pozdrawiam i całuski dla Twoich dzieciaczków

Dzisiaj pojechalismy do kina z Letycja, a Amelka została na kilka godzin z dziadkami - była bardzo grzeczna, nawet spała 2h co ostatnio nie miało wogóle u nas miejsca, czasami było tak, że w ciagu całego dnia spała ledwo godzinkę - a ja juz byłam wykończona.

Młoda chce sama jeśc i nie mogę jej juz nic dawać bo zaraz wyrywa mi łyżeczke, albo widelczyk dla dzieci - a najlepiej to je sie rączkami jakos sobie radzi.

pozdrowionka majóweczki przesyłam

Napisany przez: iha pon, 07 sie 2006 - 21:32

Monika-D - GRATULACJE SERDECZNE I BUZIAKI DLA ZUZINKI


Kurcze ja też mam problem jeśli chodzi o maluchy, muszę strasznie długo czekać na otwarcie stron i tak jest od kiedy mamy nowego kompa - już 3 tydonie, nie wiem dlaczego tak się dzieje ?, i to tylko mam taki problem jeśli chodzi o maluchy wszystko inne jest ok, także nan tyły jeśli chodzi o poczytywanie i pisanie , ledwo co udało mi się zmienić zdjęcie Zuzi w emblemacie (chyba za 3 podejściem się udało).

Napisany przez: AdusiaR pon, 07 sie 2006 - 22:11

Iha - witaj
no szkoda, że i Ty masz problemy z wejściem na Maluchy

ło rany Iha jak Zuzia sie zmieniła, jaka ona śliczna dziewczynka, no poprostu cud-miód, sliczna to Ona była od urodzenia, ale teraz jest poprostu przesliczną blondyneczką

Napisany przez: agarad wto, 08 sie 2006 - 08:45

Witajcie Dziewczyny

My juz po wakacjach - w wolnej chwili napiszę więcej,
a tymczasem GRATULACJE dla Moniki D z okazji narodzin Zuzi.

Napisany przez: Monia5 wto, 08 sie 2006 - 09:30

Monika wielkie gratulacje
Ciesze sie,ze poród minął szybciutko życze ci samych radości,żeby Zuzia szybko i zdrowo rosło

Iha witaj,i w miare możliwości odzywaj sie częściej

Dziewczyny a mi sie Kacperek budzi w nocy i pije jeszcze butle,napiszcie jak jest u was.Może powinnam jakos go odzywaczaić(ale jak) woda ,herbatka odpada Poza tym jest super usmiechnietym dzieciaczkiem

Napisany przez: Monika_D wto, 08 sie 2006 - 12:35

Oto moja Zuzia


https://img208.imageshack.us/my.php?image=dsc04607jf3.jpg

Napisany przez: Tunisiek wto, 08 sie 2006 - 12:36

Monika_D gratulacje dla dzielnej mamy i cĂłreczki

Iha, piękny emblemacik

Monia, mój synuś jeszcze budzi się w nocy na cycusia, chociaż tej nocy była tylko jedna pobódka (wcześniej zwykle dwie lub trzy). Może to zbieg okoliczności a może to dzięki poduszce, bo w końcu dałam dziecku poduszkę do spania.
A właśnie, czy Wasze dzieciaczki śpią na poduszkach, czy bez?

Kajanna, Iha, mam nadzieję, że problemy z forum miną i będziecie tu zaglądać częściej.

Napisany przez: AdusiaR wto, 08 sie 2006 - 14:10

Monia5 - moja Amelia juz dawno nie budzi sie na jedzenie czy wogóle napicie, przesypia noce całe - chyba, że akurat jakieś ma niespokojne nocki, najczęściej kiedy ząbki nowe wychodzą.

Tuni - moja Amelka śpi na cieniutkiej poduszeczce właściwie od urodzenia tylko, że Ona tak wedruje po całym tapczanie, że czesto jednak spi na płaskim, albo wogóle jakos tak w poprzek - pozycje ma przerózne i najczęsciej nie spi tam gdzie powinna tzn. na poduszce

Napisany przez: ewela czw, 10 sie 2006 - 21:49

Monika D GRATULACJE z okazji narodzin Zuzi:-)Zyczymy mnĂłstwa zdrĂłwka i samych radosnych chwil z cĂłreczkami!!!!

No to rodzice cieszcie się,czekaj Was 3 wesela i 3 zięciów.
Ale mówi się,ze lepiej jest mieć zięciów niż synowe...........

hihi hihi

U nas Miluśka rosnie,ze hoho, rozrabia, że ojojojo
Dostała swój pierwszy rowerek i......spała z nim przez 2 nocy0tzn rączką z rowerka była przełożone przez szczebelki do łózeczka:-)

Biega po mieszkaniu,ze zatrzymac jej nie mozna.Rano po sniadaniu jest gotwa na spacerek z Karatem. Soi przy drzwiach juz o 7rano-a psiak jeszcze w poscieli nochal trzyma:-)

Na spacerek zabieram Milę bez wózka-bo męczy mnie prowadzanie tego sprzętu i bieganie za Milą.A tak zawsze kobietka jest pod kontrolą, wózek stoi w domciu:-)

Miluśka jest fanką zupek i samodzilnego jedzenia.Dałam jej do papusiania Kinder mleczną kanpkę-pyychaaaa.
Do tego KOCHA jeśc [color=red]ogórki-nalepsze są małosolne, mogą być i zielone:-), kanapka z serkiem KIRI i do tego owoce:-)-to juz w sporej ilości.

A ja........ucze sie do egzaminu zawodowego-na nauczyciela mianowanego.Juz womituję tymi ustawami,aktami prawnymi i tą całą resztą dokumentów.......
Mam nadzieje,ze zdam ten egzamin-bo jest baaaaaaaardzo wazny=moja kariera zawodowa!!!!!!!!!!!!!

Buziaczki i milego urlopowania się.

Napisany przez: agarad pią, 11 sie 2006 - 11:17

Hej dziewczyny

Tak jak pisałam, my w zasadzie po wakacjach, spędziliśmy prawie miesiąc nad morzem, było naprawdę wspaniale Marcia była zachwycona, uwielbiała pluskać się w morzu, wypoczęłam za wszystkie czasy (( zdjęcia postaram się niedługo wkleić)
A teraz po tym wypoczynku Marcia daje mi nieźle popalić, wchodzi gdzie tylko się da, staje na czworaka na głowie , buja się na umywalce w łazience, dziś weszła na kolumnę, wchodzi jedną nogą na jakąś wywrotkę brata i jeździ jak na hulajnodze, itd... - istne urwanie głowy mam!

Acha jeszcze bardzo ważna rzezcz- otóż od tygodnia Marcia nie je już piersi, więc narazie mam kłopoty z nawałem pokarmu. I odkąd przestałam Ją karmić to nie je już w nocy ani nie pije, budzi się wprawdzie raz albo dwa i niestety wstaje w łóżeczku więc zwykle biorę ją na przytulanie do naszego łóżka.

Stan zebów się nie zmienił - nadal sztuk 5. Ale niestety Marta ma bardzo krzywe nóżki, pod koniec sierpnia mamy wizytę u ortopedy i zobaczymy czy nam coś poradzi. Szczepienie jeszcze przed nami i nadal nie wiem jaką szczepionkę szczepić, tym bardziej że o Priorixie też znalazłam jakieś niepokojące informacje. - Tuni czy Ty już zaszczepiłaś Mareczka?, co wybrałaś??
Z jedzeniem nie mamy naszczęście problemów, Marcia pochłania ogromne ilości jedzenia i w zasadziw wszystko jej smakuje.

Aaa i jeszcze jedno, od września wracam do pracy a Martunia idzie do żłobka, mam nadzieję że obie zniesiemy tę zmianę dzielnie.


No rozpisałam się straszliwie, pozdrawiam wszystkich, buziaki.

Napisany przez: Tunisiek pią, 11 sie 2006 - 11:44

Dziewczyny, mój Skarbek też biega po całym domu, trzeba mieć oczy wokół głowy.

Ewela ucz się ucz " bo nauka to potęgi klucz" A można spytać czego uczysz swoich podopiecznych?

Agarad, no nie szczepiłam jeszcze. Mieliśmy iść w tym tygodniu ale lekarka nam na urlop zwiała i bedzie dopiero pod koniec sierpnia. Co do szczepionki nadal nie wiem do końca którą wybrać. A co wyczytałaś o Priorixie?

Jedzenia Wam zazdroszczę, bo u nas ostatnio z obiadkami różnie bywa. Owoce, wafelki, chrupki, ryż, makaron, chlebek i inne tego typu to owszem ale obiadki to jakoś chyba Markowi spowszedniały. To co może jeść sam wcina chętnie ale jak ja karmię, to już mu się nie podoba a nie zawsze mam odwagę wręczyć mu łyżeczkę (np przy buraczkach )

Cycamy się nadal, co obojgu nam sprawia wielką frajdę. Nocnych pobudek nadal jest jednak więcej niż jedna (a tak się cieszyłam ), pewnie ma to związek z cycaniem właśnie.

No i nauczyłam Marka mówić "cycuś" . Mąż twierdzi, że to nie jest najlepszy pomysł ale mały robi przy tym taki słodki dzióbek, że ja się rozpływam

Napisany przez: AdusiaR pią, 11 sie 2006 - 13:55

agarad - moja Amelka tez miała bardzo krzywne nózki jak zaczeła chodzic, ale teraz widze, że już nie są takie pałąkowate i coraz bardziej sie prostują do normalnego stanu, ale daj znac jak bedziesz z Martusia juz po wizycie u ortopedy i co Wam poradził.

Moja tez ostatnio troche sie krzywi na jedzenie.
W ciągu dnia ma teraz tylko jedna drzemkę okolo 1,5 h zasypia dośc późno bo jak wstaje o 7-8 to drzemka np. dzisiaj dopiero ok. 14.00

Dziewczyny a z tymi szczepinkami to nigdy nic nie wiadomo tak naprawde do końca która lepsza - Amelka dostała MMRII - gorączkowała na 10 dzien po szczepieniu, ale wszystko wróciło do normy.

pozdrawiamy

Napisany przez: ewela pią, 11 sie 2006 - 20:42

Hejkum kejkum......moje szare komórki,chyba juz czerwnonieją z nawału informacji.......

Ćwiczę teraz autoprezentację (mam na nią 10 minut) a samo "zreferowanie 2 punktów zabiera mi 30minut,pozostają mi jeszcze 3 punkty......może mie nie wypędzą z tego egzaminu.....
Ale jak streścić w 10 minut 3 lata intensywanej pracy????????????

Aaaa Pracuje jako nauczycielka w nauczaniu zintegrowanym-czyli ucze wszystkigo-oprĂłcz religiiii i angielskiego:-)

No a moja Mila jak widzi,ze mama czyta, czy coś sobie szeptem powtarzam, boerze swoje książki i zawodowo je ogląda, a nawet czyta:-)

Mam pytanko!!!!!![/b] Przeciwko czemu szczepicie dzieci?
Ja następną szczepionke mam w paździeniku-ale tą przypominającą z HIB'em:-)



Mam sposĂłb na niewielki apetyt pociechy-przetestowany na mojej Mili
1. zupę podaję jej w normalnym talerzu i srednią łyzką (dziecięcą)
-jesli chce to trzyma w rączce swoją łyżeczkę i...sama kończy papuciać zupkę,gdy widać dno w talerzu

2. gdy podaję jej tylko drugie danie, to tez na dużym talerzu i ma swój widelec w rączce-nie ważne,ze groszek wyjada paluchami,po wczesniejszym ugnieceniu=paluchem:-)

3. deserki owocowe=papki=dostaje w swojej miseczce,ze swoją łyzeczką.
Nakładam jej łyzeczke papki do miseczki,a resztę "ładuję" jej np ze słoiczka. Dzidzia miesza w miseczce, a mama dokłada do brzusia.Czasami to dokładam Miluśce owocki do miseczki i sama wcina,..... jakby to robiła od zawsze:-)


AAAAA dzisiaj Mila siusiała i kupciała TYLKOOOOOO do nocniczka-ehhh ta kobietka:-)

pozdrawiam serdecznie i ..ide sie uczyc.......................

buĹşka....

Napisany przez: Monia5 pią, 11 sie 2006 - 22:01

Ciesze sie,że te nasze majóweczki tak sie świetnie rozwijaja,i biora sie do gadania.Kacperek zaczął powtarzać po nas słowa niektóre wychodzą mu całkiem nieżle z jedzeniem też mam mały problem bo obiadki tez są bee najlepiej wchodza mu deserki,owoce głownie banany.Dzisiaj dałam mu pare truskawek i zrobił 2 rzadkie kupki a żeby tego było malo to ostatnio zle spi w nocy,stęka poplakuje niewiem czemu znowu zęby? a może brzuszek go bolał oj żeby tak on juz powiedział.
Za 10 dni lecimy do Polski mam nadzieje,ze bedzie wszystko ok pamietacie jak leciałam w czerwcu z biegunką niechce tego przerabiać.

Buziaczki dla wszystkich cudownych,słodkich majowych dzieciaczków.

Napisany przez: Monia5 pon, 21 sie 2006 - 09:46

A majĂłwek juĹź niema???

Napisany przez: AdusiaR pon, 21 sie 2006 - 14:38

a ja własnie sobie dzisiaj pomyslałam, że nikt tutaj juz nie piszę, więc zajrzałam

Moja Amelka rosnie na niezłą rozrabiarę
potrafi juz nieźle walczyć o swoje bardzo lubi dzieci i gdy przychodza do nas rówieśnicy Letycji to Amelka bardzo dobrze wśród nich sie bawi, poprostu sobie radzi

W ciągu dnia ustawiła sobie juz tylko jedna drzemkę około 12.00
spi raczej 1,5 h
Z jedzeniem bywa rĂłznie, ale zawsze cos tam sobie podjada - bardzo lubi kiszone ogĂłrki
Musiałam kupic jej nowe butki bo niestety te poprzednie okazały sie już za małe i z paluszków zaczęła schodzic jej skórka.
Smiga teraz na całego, nie ma dla niej miejsc, gdzie by nie weszła, moje barykady czasami sa juzstaranowane

pozdrawiamy

Napisany przez: ewela pon, 21 sie 2006 - 16:59

Hejka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

CHWALĘ się-zdałam egzamin na nauczyciela mianowanego.Było bardzo sympatycznie-no może bez miny mojej P.Dyrektor-pozostałe osoby w komisji były bardzo zainteresowane moją prezentacją dorobku zawodowego.

Odpowiadałam na pytania egzaminatorów-bez jąkania:-)
I tu SZOK!!!!!!zwyczajowo dyrektorzy nie zadają pytań swoim pracownikom(aby ich nie wkopać,dodatkowo nie stresować), a moja P.Dyr oczywiscie mi zadała pytanko z Ustawy o systemie oświaty-hihihihi
Naiwna,czy cooooo? Myślała,ze nie odpowiem:-)

A po mnie zdawała koleżanka z pracy i...........po wyjsciu pogratulowałam jej i P. Dyr również.

Mnie owe gratulacje ominęły-hihihihi

No cóz sie mogłam spodziewać-zadyme zrobiłam po tem jak mnie zwolniła z pracy, wycofała moje wymówienie po decyzjach "z góry" i trudno się dziwić,ze teraz mnie ledwo co toleruje.
Ale cóż-w pracy liczy sie profesjonalizm, a nie układziki...................

A moja Miluśka dzielnie się uczyła z mamusią i dzielenie słuchała co mam ma do pwoedzienia komisji egzaminacyjnej.

Tak jak i Wasze pociechy, trudno ją zatrzymać w miejscu.Najlepszą zabawką i przyjacielem jest nasz pies. Ponadto Mila śpi w łózeczku z 3 psimi maskotkami(wszystki inne nie zasługują na tulenie).

Od kilku dni Mila sama wchodzi i wychodzi z łózeczka-sprawia jej to mnóstwo radości:-)
Na noc zakładam szczebelki do łózeczka by się nie zapomniała i nie wypadła.

A jesli chodzi o jedzeie-odpukac brak problemów-no może tylko nieco więcej bałaganu jest-bo Mila je sama-mama tylko dokłada do brzusia.

Mila od 1 wrzesnia idzie do żłobka.Niestety nie mamy tu babci, a niania "zaśpiewała" ostatnio 800zł za niańczenie-hihihi-ja tyle nie zarabiam! Jutro idę na zebranie z rodzicami-szok-po raz pierwszy to ja bedę z tej "drugiej" strony...............no cóż i nowe doświadczenia mnie czekają....................

Trzymajcie sie zdrowiutko.Buziaczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: ewela pon, 21 sie 2006 - 17:17

Oto moje cuda...............






A oto moja mała Misssss


Buziaczki dla wszystkich

Napisany przez: agarad pon, 21 sie 2006 - 22:02

ewela - wielkie gratulacje!!!

Moja MArtunia tez od września idzie do żlobka więc będziemy się wspierać - Bedzie dobrze!!!


Starsze dziecię mnie wzywa więc znów sobie nie popiszę


P.S.Wkleję jeszcze kilka zdjęć z wakacji:



https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Tunisiek wto, 22 sie 2006 - 12:26

Ewela gratuluję zdanego egzaminu.

U nas też wszelkie zabezpieczenia są w mig "rozgryzane". Barykady mały sam przestawia. Pozostaje mi jedynie biegać za synkiem i własnoręcznie chronić przed niebezpieczeństwami.
Spryciul się z Mareczka zrobił niesamowity. Jak robi coś czego zabraniamy, to spogląda w moją stronę, robi groźną minkę i kiwa paluszkiem "nie wolno"


A teraz zmykam, trzeba coś w domciu porobić póki moje szczęście śpi.
Buziaczki

Napisany przez: AdusiaR wto, 22 sie 2006 - 12:59

ewela - gratulki z okazji zdanego egzaminu, ale pokazałas tej dyrce swojej i dobrze niech baba ma nauczkę
no a Emi - sliczna z niej dziewczynka

agarad - sliczna Martusia, a jakie ma loczki ładne
moja niestety ma proste włoski, chociaz dośc sporo w porównaniu z Letycją w jej wieku.

co dajecie swoim dzieciom na kolację ?
potrzebuje podpowiedzi bo monotonnie nam sie zrobiło

Napisany przez: Tunisiek czw, 24 sie 2006 - 11:28

My w końcu po szczepieniu.
Mareczek był bardzo dzielny. Płakał tylko chwilkę, w momencie wkłucia.
Teraz sobie słodko śpi, odpoczywa po wrażeniach dzisiejszego ranka.

Kupowałyście już jakieś butki na jesień? Ja właśnie chciałam poprzegladać oferty w necie, ale jeszcze nie mają jesiennych kolekcji

Napisany przez: ewela czw, 24 sie 2006 - 13:51

https://www.allegro.pl/item119913449_119913449.html

Hejka!!Ja kupiłam Miluśce takie butki na jesień-są profilowane,wkładka ze skórki i sztywny zapiętek.
Miluśce bardzo sie butki podobają!!!!

Teraz i tak chodzi w sandałkach TOMBUT:-) używamy juz 2 parę.Jestem baaardzo z nich zadowlona.

Ja kupuję mili buty na allegro...tzn najpierw wyszukuje interesujacą mnie ofertę, idę do sklepu- przymiarka bucika i.......zamawiam na allegro.

U nas Tombut (sandałki) kosztują 79zł, ja kupiłam za 37zł NOWE!!!!!
Zaś te półbuciki ANTYLOPA kosztują w sklepie 89zł,ja kupiłam za.......40zł-NOWE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zaś na kolację daje Miluśce butlę z mlekiem-i tak po chwili zawartość butki parkuje w zlewie.Mila woli bułeczkę z masełkiem lub białym serkiem knapkowym.

Sniadanie-butla.................wylana do zlewu (Mila nie przepada za mlekiem i kaszkami.....)+buła z masłem i wedlinką lub serkiem białym

Dzis dostała na obiadek pieroga ruskiego (farsz ziemniaczki+biały serek=bez cebuli)-zjadła pól a resztą pogardziła.......ehhhhhhhhhh
Ale spagettiii mamy roboty i tak jest najlepsze-zjadła cały talerz:-)

Teraz Mila wozi rowerkiem swoją piłkę i ciastko:-)

Buźka i miłego dnia

Napisany przez: iha pią, 25 sie 2006 - 21:16

no nareszcie mogę do Was / Nas zaglądnąć, zmieniłam przeglądarkę i proszę o niebo lepiej, chociaż i tak jeszce nie otwiera tak szybko tych stron jak powinien.

Chyba nie jestem w stanie nadrobić wszystkich zaległości bo czasu brak, wiecej czasu spędzam w pracy niż w domu (nadgodziny i soboty) na szczęście tak tylko ma byc przez ten sierpien, mam nadzieję ża tak faktycznie będzie i że zanidługo ten koszmar się juz skończy (za dużo stresów , nerwów i zmęcznia).

Ewela gratuluję zdanego egzaminu

Ewela i Agard - Emilka i Martunia są słodkie, naprawdę śliczności, a Emilka jak dużo ma włosków i obydwie niebieskookie i moja Zu zresztą też.

Jeśli chodzi o buciki to napewno nas czeka zakup jesiennych a zaraz potem zimowych, tak samo czeka nas rewolucja w szafie (większa połowa już zakrótka i za mała) dlatego tez z sobotę wyruszamy na wielkie zakupy, trzeba tę szafę "wypelnić" od nowa .

I oczywiście ciągle nie mogę uwierzyć że moja Zuzinka ma już 15 miesięcy , toż to mała kobietka, jest pzesłodka ale i niedobra, jak jej czegoś zakazuję to robi oczywiście na przekór a do tego sie z stego strasznie śmieje i ma przednią zabawe..... babcia ją nauczyła pokazac na paluszku że ma 1 latek :)hahah i powtarza niektóre słowa, np trzy:) i pięknie jej to wychodzi, albo na maskotkę Leona woła Leo Leo:) a pyskuje po swojemu na okrągło, ale wystarczy jeden uśmiech i ja już się poddaje

Ok jak na pierwszy raz po tak długiej przerwie to chyba wystarczy

pozdrawiam

Napisany przez: Monika_D sob, 26 sie 2006 - 09:24

hej

Pochwale sie moimi paniemkami
https://img201.imageshack.us/my.php?image=667xl0.jpg

a to Asia
https://img201.imageshack.us/my.php?image=683vm5.jpg
https://img201.imageshack.us/my.php?image=686id3.jpg


a teraz chcemy jechac nad morze na wakacje

Napisany przez: Tunisiek sob, 26 sie 2006 - 21:01

Iha, faktycznie Zuzia przesłodka jest, potwierdzam
I ja spoglądam z niedowierzaniem na paseczek i jakoś aż trudno mi uwierzyć, że to już 15 miesięcy, przecież dopiero z brzuszkami chodziłyśmy, a teraz już takie duże dzieci mamy

W szafie robimy porządki na bierząco, tzn co jakiś czas przekładam za małe ciuszki do innej szafki może się jeszcze przydadzą

Ewela, bardzo ładne te buciki, mi też się spodobały.
Za tego ruskiego pieroga podziwiam, ja jakoś bardzo ostrożnie podaję Markowi nowości.

A jak u innych dzieciaczków z jedzeniem? Podajecie już dzieciom to co Wy jecie, czy raczej ostrożnie z nowościami?

Monika, super te Twoje dziewczyny. Tak po cichutku Ci zazdroszczę, bo trójeczki już mi się chyba nie uda mieć ale może przynajmniej dwoje No i podziwiam, bo ja przy moim jednym dzieciaczku nie raz bywam zmęczona.
Radosnego wczasowania życzę.

Czy Wasze dzieci też takie poobijane, czy tylko z mojego taki psotnik? Marek tak biega, tak wszędzie włazi, zagląda, że mimo usilnych starań nie zawsze udaje mi się Go uchronić przed siniakiem Większość mebli mamy pozabezpieczane, ale niestety nie na wszystkie mamy pomysły. Biegam za tym moim dziecięciem i naprawdę oczy mam dookoła głowy a mimo to zdarzają nam się upadki. Staram się jak mogę ale niestety Ledwo jeden siniak zniknie, to nabija sobie kolejnego, płakać mi się chce.

Acha, mam jeszcze pytanie odnośnie szczepienia odra+świnka+różyczka.
Jak długo mogę się spodziewać objawów, tzn do kiedy ewentualne objawy mam łączyć ze szczepieniem a kiedy traktować już jak odrębną przypadłość? Dziś rano Mareczka pobolewał brzuszek i miał luźną kupkę a żadne z nas w ostatnich dniach nie jadło niczego "podejrzanego", więc wygląda mi to na jakąś reakcję po szczepieniu, czy Wasze dzieci też tak miały?
Skoro już na szczepienia zeszłam, to zapytam o kolejne. Lekarka powiedziała mi, że kolejna dawka błonica+tężec+krztusiec+polio+hib powinna być szczepiona rok po poprzedniej. Tylko nie spytałam czy co najmniej rok, czy maksymalnie rok. Wiecie coś na ten temat?

Rozpisałam się, ale co tam

Buziaczki

Napisany przez: ewela nie, 27 sie 2006 - 10:14

Hejka
Monika D-dziewczynki są przesliczne:-)-noooooo powiedz tacie aby juz szykował strzelbę na kawalerów starających sie o względy tych małych księzniczek:-)

Co do pierogów-to przeciez ciasto=no makaron tez wciąga:-),a w srodku ziemniaki(które normalnie je i ser biały-tez go wcina)

Ponadto-Mila chętnie rysuje na kartce:-) pisze i zmienia kolory pisaków.Sprawia jej to dużo radości.

Ale cóż ja wczoraj przeżyłam-CHWILE GROZYYYYYYYYYYYYYYY

Pojachaliśmy do lasu na spacerek,by wybiegac Karata i tym samym,by Mila sobie pospacerowała.
Swietnie sobie radzi chodząc po takim terenie:-)

Spacerujemy sobie,Mila co chwile zbiera patyczki dla Karata.Ale nagle......ja się patrzę a ten patyczek w rączkach Mili się rusza,wijeeeee
Krwa mać-moje dziecko złapało węża!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mało tego chciał go rozprostowac i łapała go w dwie ręce.Udało mi się wyrwac "to" z jedej rączki le moje dziecko się swietnie bawiło i cieszyła się z ruchomego patyczka.

Tym samym zaczełam tak strasznie wrzeszczec,ze zaraz przybiegł moj mąz i Karat. Mąz wyrwał Mili węża z rączki.
Mila poszła dalej.Ja zas byłam tak zdenerwowana,ze nie miłam siły sie popłakać, ale za to wymiotowac mi się chciało.............................

Ja strasznie brzydzę sie płazów.........niestety nie stanęłam na wysokości zadania-przeciez byłam najblizej Mili i nie wyrwałam jej zaskrońca z rączki..........................

Ehhh mój maż mówi ,ze tak się darłam,ze wypłoszyłam wszyskie zweirzeta z lasu, nawet komary przestały latać...................
A gardło to mnie do dzisiaj boli......................

Do dzisiaj czuje obrzydzenie,aż mną trzesie na samą myśl o wczorajszej "przygodzie"

Czy moja córcia nie moze bawic sie na dziewczynkę przystało.......
w domu bawi się samochodami i psami-pluszakami, no i czyta /czytamy ksiażki.Lalek się boi-jedna mieszka w szafie-ukryta glęboko, druga mieszka na pólce i ma zakaz z niej schodzenia.
Ponadto z kuchni wynosi mi kubki, przyprawy i.....sztućce......

Ma dosc długie włoski,ale nie da ich sobie związać w kitka.Musi czuć "wiatr we włosach".

W sukienkę chciała sie tylko raz ubrać-kocha spodnie i swobodę:-)

Ponadto jest najkochańszą z najkochańszych dzidziawek na świecie:-)Moja mała Mila -Diabliczka:-)

ehhhhhhhhh-ide odpczywac.......ostatnia niedziela urlopu...jutro do pracy...

Miłego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!Buziaczki

Napisany przez: Tunisiek pon, 28 sie 2006 - 21:59

Ewela, nie doczytałam, że te pierożki to takie modyfikowane . Będę musiała też poeksperymentować

Wąż w łapce Twojej córci przeraził mnie okrutnie, mimo że ja tylko czytałam a Ty w tej sytuacji się znalazłaś. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.

Napisany przez: AdusiaR wto, 29 sie 2006 - 12:44

Amelia ma nastepnego ząbka (w sumie ma teraz 10 szt.) a Letycji wczoraj pierwszy mleczak wypadł
- fajny zbieg okoliczności

Tuni - co do objawów po szczepieniu na świnke-odrę-rózyczke to mi powiedzano, że nawet na 12 dzień może pojawic sie gorączka, Amelia miała dokładnie na 10-y dzien po szczepieniu.
Co do drugiego szczepienia o którym piszesz to niestety nie wiem dokładnie jaki powinien byc zachowany odstęp czasu.

Ewela - oj to miałas ale przezycie, ale Emi bardzo dzielna - ja to pewnie bym panike zasiała, że hej.

Amelka ostatnio bardzo ładnie zajada sniadanka
Co do obiadków to własciwie menu ma zblizone do naszego, sporadycznie gotuje dla niej cos osobno bo tak to je z nami.
A czy dajecie surowe warzywa np. marchewke, kapuste ? bo ja raz dałam Amelce troche kapusty, bo bardzo sie do niej rwała ale potem mi zwymiotowała, więc nie eksperymentuje i daje tylko gotowane.

Kolejne słówko w słowniczku mojej córeczki to "oko" a na Letycje woła Lele

a tak wogĂłle to straszna przylepa z tej mojej Amelki

Napisany przez: ewela śro, 30 sie 2006 - 13:38

Hejka!!!
Byłam dzisiaj u pediatry podbić kartę zdrowia Mili (potrzebną do żłobka) i........
4 wrzesnia idę z Milą na szczepienie przeciwko ospie

I pojawił się problem...bo mój mąz nei chce zaszczepić Mili przeciwko pneumokomkom.
Wiem,ze jest to diabelnie droga szczepionka 2x 270zł-ale czy nie warto zainwestować w szczepienie anizeli w ewentualne leczenie dziecka?
Sama zapłace za tą szczepionkę (z pożyczki na studia)-ale mój mąz i jego egozim mnie dobił.....
Chyba mu wp......

Mila idzie do żłobka-a i tu jest siedlisko tego wirusa................
Jakie macie zdanie na temat tej szczepionki?

Pozdrawiam, Ĺźona egoisty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: Tunisiek czw, 31 sie 2006 - 12:47

Ewela, ale czy mężowi chodzi jedynie o pieniądze? Może po prostu boi się tego szczepienia? A o pneumokokach był gdzieś wątek, chyba na "zdrowiu i pielęgnacji" a może na "na każdy temat", poszukaj.

Napisany przez: Tunisiek nie, 03 wrz 2006 - 21:33

Dziewczyny, co tutaj taka cisza?

Muszę się pochwalić. Dostałam dziś pierwsze samodzielnie zerwane przez mojego synka kwiatki ( bo wcześniejsze na Dzień Matki czy urodziny, raczej "uzgadniał" z tatusiem ). Spacerowaliśmy po łące, zerwał kwiatuszki i mi wręczył. Przeszczęśliwa jestem

Napisany przez: agarad nie, 03 wrz 2006 - 21:58

Tunisiek no to faktycznie masz powód do radości
ja jak dziś pamiętam jak mój synek przyszedł do mnie rano do łózka i powiedzial szeptem tokam cię(kocham cię), teraz z niecierpliwością czekam na te słowa z ust Martuni .

A jutro mamy przed soba wielki dzień, ja wracam do pracy a Marta zaczyna edukację żłobkową - trymajcie za nas kciuki.

Napisany przez: Tunisiek pon, 04 wrz 2006 - 12:49

Agarad, dopiero przeczytałam, ale kciuki trzymam za Was obie mocno

Napisany przez: Tunisiek pon, 04 wrz 2006 - 21:20

Jakie witaminki podajecie swoim pociechom?
Przy okazji szczepienia lekarka powiedziała żebyśmy zmienili cebionmulti na vibovit. Mam jednak obawy, bo jeśli to taki proszek do rozpuszczania jak pamiętam, to ciężko mi będzie podać Markowi. On wprawdzie pięknie pije z kubeczka ale jednorazowo pije tylko kilka łyczków, a trudno podawać witaminę przez cały dzień po odrobinie.
No i znowu mam dylemat.

Napisany przez: Tunisiek czw, 07 wrz 2006 - 12:00

Heeeej, haaaalo, jest tam kto?
Pustawo się robi.

A przy okazji, spĂłjrzcie https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=36173

I jak? Bo mi się sentymentalnie jakoś zrobiło i właściwie też chciałabym móc się tam dopisać.

Napisany przez: AdusiaR czw, 07 wrz 2006 - 13:35

Tuni - to rzeczywiscie sentymentalnie sie zrobiło , ale uwierzyc mi sie nie chce, ża jak majowe dzieci z 2007 r. przyjda na świat to nasze będa miały 2 latka powtarzam juz po raz kolejny, nie chce żeby moja mała niunia tak szybko rosła , uwielbiam ja teraz taką słodką poznającą świat

a co do witaminek to ja Tuni nie podaje Ĺźadnych oprĂłcz wit. D3
teraz wprowadze kilka kropel wit. C bo jak zacznie sie okres jesienno-zimowy to o przeziebienie łatwo, a potem zobaczymy co lekarka doradzi

Amelia to taki rozumny dzieciaczek, pamietam że Leti w jej wieku taka jeszcze nie była, zaskakuje mnie bardzo czesto, nie wiem czy pisałam ale potrafi klikac myszką od kompa, wie jak, profesjonalnie kładzie rączke na myszce i kilka prawym paluszkiem , wogóle bardzo ciągnie do kompa, grzebie i wkłada co sie da, a wczoraj jakims cudem wlazła na dośc (wydawało sie do wczoraj) wysokie krzesło i sobie zasiadła przez kompem i załozyła słuchawki

taki z niej wesołek - jak gram muzyka to zaraz tańczy

ustawiła sobie teraz w ciągu dnia jedna drzemkę i zasypia między 12-13.00 na około 1,5 h i to jej stracza do wieczora do ok.21.00

z jedzeniem jest ok. musiałam tylko ograniczyc jej pomidorki, które uwielbia bo dostala lekkiego rozwolnienia

pozdrawiam i czekam na jakis odzew

Napisany przez: MaKa73 czw, 07 wrz 2006 - 16:24

Cześć dziewczyny - wpraszam się do Was korzystając z zaproszenia Tuniska
MAm córcię Matyldę Beatę urodzoną przez cc 13 mają 2005 z waga 3447g i 55cm. Teraz, tzn, około 3 mc temu, na roczek, mała ważyła 10450g i mierzyła 82cm

Od tej pory panna urosła - widze po ciuchach
Nie wiem co tak z miejsca napisać. Może najlepiej bedzie jak wejdę z bierzącymi wątkami, a przy pierwszym poście pozostane tylko na przywitaniu NA razie musze kończyć, bo mała zaraz sie obudzi, ale jak mnie mąż wieczorem dopuści do kompa, to coś naskrobię. Może coś konkretnego chcecie zapytac o mnie czy o Matysi - łątwiej bedzie mi zacząc?

Napisany przez: Tunisiek czw, 07 wrz 2006 - 22:13

MaKa, witaj w majowym wątku
Właśnie oficjalnie zostałaś wpisana na listę majówek 2005
Ubranka faktycznie są świetnym wyznacznikiem tempa wzrostu naszych pociech, niedawno odkładałam te za małe na inną półeczkę, a dzisiaj stwierdziłam, że już kolejne czekają na "awans"
Napisz jak to jest mieć małe dziecko i jednocześnie być w ciąży, bo ja sobie tego jakoś nie wyobrażam. Wśród majówek mamy już jedną taką odważną mamę ale ja jakoś nie mam odwagi. No chciałabym a boję się

Adusiu widać co pediatra to inna opinia na temat podawania witamin
Podajesz córci sztuczne mleka? One zawierają zestaw witamin, więc już dodatkowych podawać nie trzeba. Może stąd różnica w zaleceniach.
A wit D3 w jakiej postaci podajesz i ile? My Vigantol codziennie po 1 kropelce.

U nas komp też jest obiektem porządania, tzn głównie klawiatura ( bo tak fajnie stuka ) i wszelkie otworki. No i kable też są super. A jak już coś się uda wyjąć z prądu, to w ogóle uciecha

Jeśli o wspinanie chodzi, to chyba taki etap, bo Marek też włazi na co się da. Od kilku dni wspina się na swoje krzesełko do karmienia jak po drabinie. A ja z jednej strony dumna jestem jakie to mam zdolne dziecko, a z drugiej strach mnie ogarnia, że może sobie krzywdę zrobić.

No i opanował piekarnik. Potrafi przybiec i szybciutko włączyć jakiś program. A ja drżę, że przez chwilę mojej nieuwagi dzieck może sobie oparzyć paluszki.

Poza tym bardzo interesuje go zawartość szafek, więc mąż poodkręcał uchwyty. Teraz tak "minimalistycznie" się zrobiło


Kończę już, bo strasznie się rozpisałam a pora spać, bo mi rano pewnie znowu pobudkę dziecię zrobi bladym świtem.
O której wstają Wasze pociechy?

Napisany przez: MaKa73 pią, 08 wrz 2006 - 10:10

Dzięki Tunisku

Co do witaminek, to i pediatra mówiła, żeby od września zacąć jej podawać Vigantol - musze się z małą do niej przejść [jeszcze nie zaczelam podawać]. Innych witaminejk jej nie podaję. Witaminke C tylko wtedy, gdy bałam się, że może coś załapać - kończyło się zawsze tym, że chodziło o ząbki nie o przeziębienioe [a ząbali ma z 15ście - jedynki, dwójki, czwórki i częśc trójek. Ząbki wychodzą jej prawie zgodnie z "harmonogramem" ]. Od miesiąca po wyrzęciu się czwórek ciągle one wydobywają się na powierzchnię... ciesze się, że okazało się to dla niej mniej bolesne niż się spodziewaliśmy

Widziałąm, że pytałyście, kiedyś, które jeszcze cyca -MAtysię odstawiłam już w ciąży i to dlatego, że musiałam brać hormon - progesteron, ktory z mlekiem przenika... żeby nie ciąża, to pewnie do tej pory by cycała mi z tym było dobrze i z racji ciąży kolejnej, tylko tego mi było żal...

No a ciąża była palnowana. Z MAtysią musieliśmy się trochę starać i słyszelismy, że jak szybko drugie, to nie powinno być kłopotów i nie było - wręcz nawet nas zszokowało, że ... odrazu siuę udało

No i decyzję o następnym dziecku podjęlismyh też szybko z racji wieku [juz po trzydziestce], a na domiar tego mi się marzy jeszcze jedno itp itd...
Nie powiem, ze sie nie obawiamy, że wygodniej byłoby poczekać, ale im bym dlużej czekałą, tym ciężej sie pewnie zdecydować, a po drugie myslę sobie, że mniejsza róznca między dziećmi, to fajniejszy od poczatku kontakt no i dla nas jedno zamieszanie - jeszcze nie zdążymy się ozwyczaic od pampersów i wyspac itp itd

A jak tojest być wciąży i miec małe dziecko... czas strasznie szybko leci - śmieję się, że nie zauważę, że byłam w ciąży. Przy MAtysi się tak dłużyło, a traz... ciągle się dziwię, że te tygodnie tak leca... Ciąze bardzo dobrze znosze... pfu pfu na razie żadnych kłopotów. Przy Matyście od początku kłopoty, komplikacje, szpital itd...Tak, że widze, że to nie reguła, a tego się bardzo obawialiśmy, ze wzgledu na małą...
Jedyną rzeczą której mi brakuje, to brak snu. Człowiek ganiając za takim maluchem nie ma czasu poleżeć do góry brzuchem, wyspać się w nocy itd, ale coś za coś - wierzę, że kiedys się wyśpię
No i inaczej się przezywa druga ciążę [tak też mówia koleżanki] - spokojniej się podchodzi, mniej panikuje, człowiek wie co go czeka, wie jak się przygotowac itd
... nie wiem co by jeszcze napisać... aa teskniłąm za kopniaczkami, tym razem były szybciej i już się nimi cieszę...
Ciągle nie mogę uwierzyć, że jest Matysia - rany kiedy to minęło, a tu już druga dzidzia - momentami to takie nierealne ...

ale się rozpisałam... jeszcze mnie pogodnicie:-)
pa

Napisany przez: AdusiaR pią, 08 wrz 2006 - 12:12

MaKa73 - witaj serdecznie na naszym majowym watku
fajnie, że mamy kolejna majówkę
pisz jak najwięcej co może i nas zmobilizujesz, bo pewnie zauwazyłas, że ostatnio nam tutaj pustakami wieje
a jesli cyferka w nicku to rocznik to ja podaje łapkę

powiem szczerze, że ja sobie ngdy nie mogłam wyobrazic jakbym miała dzieci z mała róznica wieku, poprstu Letycja dała mi taki wycisk, że szybko przeszła mi chęc na nastepne tak od razu, tzn. tak jak Tuni chciałam, ale sie bałam, a potem to mi zycie zweryfikowało plany chciałam bardzo, ale nie mogłam zajśc w ciąże i tak wyszło, że 5 lat róznicy jest między córkami moimi teraz twierdze, że jest tez ok

Tuni - ja daje Amelce mleko modyfikowane i tam rzeczywiscie sa witaminy, więc pewnie tez dlatego pediatra nie kazał podawac dodatkowo; jezeli chodzi o wit. D3 to daje Vigantol 2 kropelki, ale jak w wakacje było sporo słonka to ograniczylismy podawanie D3, teraz wrócilismy do 2 kropelek - podaje bezposrednio do buzi z buteleczki, młoda jest tak wyuczona, że jak wypije rano melko to jak zobaczy buteleczke z wit. to otwiera zaraz buzie

Amelka wstaje ostatnio około 7.00-7.30 jak były wakacje to spała do 8.00, a teraz pewnie słyszy jak mąz wstaje do pracy i Letycja biega juz i to pewnie ja budzi. Spac chodzi między 20-21

Napisany przez: AdusiaR pią, 08 wrz 2006 - 12:15

MaKa73 - jak teraz spojrzałam na Twój paseczek ciązowy to sobie uswiadomiłam, że masz ten sam teramin porodu co moja kuzynka, która czeka na pierwszego dzidziusia po 6 latach starań, ciekawe, która z Was bedzie pierwsza, będe sobie obserwowała paseczek

pozdrĂłwka

Napisany przez: MaKa73 pią, 08 wrz 2006 - 21:38

AdusiaR Dziekuję za powitanie. Tak, to rocznik - to podaję łąpkę

Jeśli chodzi o drugie, to wyłączyliśmy myślenie trochę i postanowiliśmy działać, bo jakbyśmy zaczęli myśleć, to pewnie byłoby jak u Was. Gdyby udało mi się z mężusiem spotkać wcześniej i wcześniej zaczelibyśmy "produkcję",. to pewnie bardziej na luzie też byśmy podeszli, atak będzie jazda ciekawa jestem czy po drugim nadal będę przy planie trzeciego

Matyśka mleczka modyfikowanego nie pija, ale za to kaszki na mleczku modyfikowanym wsuwa [jakie ?u? ], czyli witaminiki też tam są. Do tego codziennie jakieś owocki, warzywka ...

U nas mała wtaje pomiędzy 6:30, a 7:30, a kładziemy ją spać przed 21szą i tak zasypa około pół godziny w zależności od dnia. W dzień spi od 1h do 3h ok około 14:30 .Długość spania uzależnioopna hjest od tego czy śpi w swoim łóżeczku czy w naszym z mamą obok:-)

Czy wasze dzieciaczki budzą się jeszcze w nocy na piscie, kasze? Matyśka ma kasze przed snem, a mimo to budzi się około 3:30 na następną porcję [oko 300ml] i potem około 6rano kolejna porcja. Czasem jak się nie rozbudzi, to dłużej pośpi. Zawsze, gdy się przebudza i marudzi daje jej najpierw wodę, ale nie zawsze da się oszukać... czesto już około pierwszej jest karmienie. Jak pisałam odstawiłam ją dopiero pod koniec maja tego roku z racji ciaży i dopóki jej nie odstawiłąm, to w nocy cycała co 1,5h... tak, że teraz to i tak luksus dla nas jeśli chodzi o spanie...

Napisany przez: AdusiaR sob, 09 wrz 2006 - 13:37

Amelia juz od od około 5 miesięcy nie budzi sie w nocy na jedzenie, karmiłam ja piersia 8 miesięcy, a potem przeszlismy na butelke - wieczorem zjada kolacyjke a przed snem dostaje ok. 210 ml mleka z kleikiem ryzowym, albo kaszkę w butli i to jej wystarcza

Napisany przez: MaKa73 nie, 10 wrz 2006 - 22:37

to ja już nie wiem skąd Matyśka taki żarłok ... hmmm, chyba, że po mamusi

Ale dzisiaj nam mała strachu napędziła - byliśmy u dziadków i biegnąc wyrżnęła się i buzią uderzyła o "płozę" fotela bujanego - w efekcie z boku szczęki zadrapani i siniol, a bezpośrednio po uderzeniu w buźce widziałąm krew - jeszcze nie udało mi się sprawdzić skąd ona była. Mała dała się utulić, a że to bły czas zasypiania, to zasnęła, po obudzeniu już nie pamiętała o zdarzeniu, a ja mam je ciągle przed oczami, jak sobie pomyśle, co by się mogło stać, gdyby np. uderzyła w oko....brryyy ... źle się z tym czuję, normalnie jak wyrodna matka, która, nie przewidziałą sytuacji, nie dopilnowała dziecka... za dobrze się poczułam, że mała już taka "samodzielna", a tu się jeszcze nóżki plączą...

Napisany przez: ewela śro, 13 wrz 2006 - 08:54

Hejka Mamuśki i Majowe Pociechy:-)

MaKa witaj wsrĂłd najfajniejszych mamusiek i dzidziawek swiata:-)


No wracam do tych paskudnych szczepień-
ze względów finansowych wstzymuję się z pneumokokiem do 2 roku życia-wówczas podaje się tylko 1 dawkę (270zł)

Ehhhh byłyśmy tak bardzo zadowolone ze żłobka.
Mila wracała do domciu i pokazywała nam zabawy, spiewała piosenki (po swojemu), była rozbawiona,ze hohohoooooo
Ale.......
mama po 2 dniach pracy (mówienia)- zaniemówiłam-wysiadło mi gardło...
Mila spała ze mną w ze wtorku- na środę-a w czwartek dostała gorączki......
Aż biedne dziecko miało dreszcze....opatulona w 2 koce i kołdrę, przytulona do mnie- telepała się z gorączki.
Okazało się,ze złapałyśmy paskudnego wirusa gardłowego.......

I tak siedzę od piątku do końca tego tygodnia w domu z Milą.

Już czuje się lepiej....ale niestety ropa dalej leje się z nosa i pojawił sie suchy kaszelek...............Na szczęscie nie ma gorączki!!!!

Co do witamin
Vigantol podawałam Mili od urodzenia po 1-2 kropelki +2 krople CebionMulti

Teraz lekarz kazał nam odstawić Vigantol.

Nadal podaję mili CebionMulti (1 kroplę)lub Vibovit Bobas oraz Cebion (wit C)

Będziecie szczpeiły swoje pociechy przeciwko grypie?

My sie zastanawiamy i chyba się zdecydujemy-pracujemy z dziecmi i one przeciez też chorują. Co roku sami walczymy z grypą....moze po szczepieniu jej objawy będą lżejsze? ? ?

My grypę przejdziemy raz a Mili będzie się ciągnęła--oby nie!!!!!!!!!!!!!
Dlatego chyba jednak sie zdecydujemy-w przysżłym tygodniu ma się pojawić szczepionka p/grypie...................

Moje dziecko opanowała wdrapywanie się na wersalkę i.........lezy z Karatem.
Tęskni za dziećmi,stoi w oknie i woła "bebe" lub "dzidzi".....

Lece bo Mila ĆWICZY WSTAWIANIE I SIADANIE SAMODZIELNE NA NOCNIK:-) a cieszy się przy tym,ze hoooho=no cóz nowa przygoda:-)

papatki i życzymy mnóstwo ZDRÓWKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napisany przez: ewela sob, 16 wrz 2006 - 14:28

Ehhhh

a Mila nadal chora.
Wczoraj byłysmy u lekarza-niby jest lepiej, osłuchowo jest ok, ale Mila ma straszny katar.
Nie pomagają inhalacje ani ziólka do nasa. Ropa leje sie,ze hooooo

Do tego doszedł taki dziwny kaszel-pojawia się bardzo rzadko,ale jest miedzy oskrzelowym a suchym. I tak kilka razy na dobe sobie zakaszle i koniec.

Aby było "weselej" dzisiaj znowu miała gorączkę.
Juz nie wiem co robić...............

W poniedziałek idziemy znowu do lekarza.....i jesli Jej nie przejdzie- to dostanie antybiotyk............................

A mój mąz bedzie tym razem musiał isc na L4. Ja nie mogę juz dłuzej siedziec z chorym dzieckiem w domu....bo mnie zwolnią
Tzn moja dyr i tak twierdzi,ze ja kombinuje..więc bedzie miała pretekst by mnie wywalić.

Ehhhhhhhhh mam nadzieje,ze Miluśka wyzdrowieje lada dzień!!!!!!!!

Buziaczki i Ĺźyczymy mnĂłstwo zdrĂłwka!!!!!!!
Ewelka

Napisany przez: AdusiaR pon, 18 wrz 2006 - 13:19

ewela - pozdrawiamy i zyczymy zdrĂłwka Emilce

moja Amelka tez od wczoraj ma straszny katar, dzisiaj to poprostu co psiknie to wszystko wyłazi z nosa, ale dobrze przynajmniej sie pozbywa tego świństwa - no i tak to jest Letycji katar sie skończył, Amelka zaczeła i pewnie bedzie tak przez jesien i zimę brrrrrrr
no i nocke tez miałysmy ciężką bo katar strasznie przeszkadzał jej

wybralismy sie wczoraj do Biskupina bo tam co roku jest taki festyn z atrakcjami (w tym roku temat przewodni "Rzymianie i barbarzyńcy")- Amelka była bardzo grzeczna, oglądała wszystko z nami, a miałam pewne obawy czy wytrzyma, ale spisała się na medal

dziewczyny co u Was ?
pozdrawiamy

Napisany przez: Tunisiek pon, 18 wrz 2006 - 13:42

Ewela, duĹźo zdrĂłwka dla Emilki.

Wybraliśmy się do ZOO Małemu zwierzaki strasznie się podobały, zachwytom nie było końca A po powrocie odkopał dawno zapomnianą książeczkę ze zwierzakami i pokazuje paluszkiem które zwierzaczki widział na żywo. Cudny jest

MaKa, u nas niestety też zdarzają się siniaki i podobnie mam jak Ty, przy każdym siniaku czuję się winna

Napisany przez: ewela wto, 19 wrz 2006 - 20:37

Hejka Mamuśki i majowe Pociechy:-)

Dziękujemy za życzenia zdróweczka:-) Jest lepiej....Ropa mniej się leje z nosa....ale pojawił się kaszlek...mam nadzieje,ze niebawe ustanie.
Konczą sie juz leki, które dostaje Mila...a tu jeszcze kaszelll..............

Do tego moj mąz się rozchorował....tak więc Mila i tata siedzą razem w domciu.
Zeby było weselej..i pies się przeziębił.....................ma chorego siuśka (czyt. pecherz moczowy).............

ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

A u mnie....no cóż....ja muszę być zdrowa i gotowa do......wojny........

Dzisiaj zostałam w pracy opierd......(sorrry za słownictwo) za to ,ze oddałam wymaganą dokumentację w terminie czyli wczoraj-termin był własnie do wczoraj!!!!!
Nikt ze szkoły nie "rozliczył" się" z dokumentacji, tylko ja......-ale odparła atak słowny atakiem słownym..........

Ale zostałam 'zabita", oskarżeniem,ze nie znam przepisów prawa oswiatowego i nie potrafię npisac procedur rady pedagogicznej.....
duzo tłumaczenia ,ale..........
z przepisów prawa oswiatowego mnie nie zagną- znam je jak AMEN !!!!!!
Do tego wykonałam robotę za dyrekcję szkoły - zostałam opird,ze źle to zrobiłam......

Mało teog zostałam opird...za to,ze zapisałam tekst w Acrobat R. (złosliwie,ze swoim podpisem....by dyr nie nanosiła zmian)-w dokumencie, pod którym potem ona się podpisuje,ze to Ona opracowała........

Mówię, Wam Kobietki....znowu WOJNA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ale mam CUD męza wojownika i ona mnie wspiera (krde,ten to zna jeszcze inne kruczki prawne )))- a o słownictwie "zabijjącym" i "zamykającym" mordyyyy dyr nie wspomnę...............

Ale......co tam o pracy...................

Przynazać się, która rodzinka myśli o...rodzeństwie dla Majówki:-) ???

My z męzem "kusimy"......ale ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

Buziaczki i zyczymy mnĂłstwo zdrĂłwka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ewelka

Napisany przez: AdusiaR śro, 20 wrz 2006 - 14:06

ewela - współczuje Ci pracowac z taką dyr. ale pewnie odgrywa sie na Tobie za to, że przegrała z Tobą za niesłuszne zwolnienie - wredny z niej człowiek z tego wynika.
dobrze, Ĺźe Emilka juz ma sie lepiej
u nas tez katar Amelki zaczyna schodzic w innej postaci, ale nie byłam u lekarza bo stwierdziłam, że poradzimy sobie we własnym zakresie - wapno, wit. C, soczki malinowe i herbatki, nie miała gorączki więc sądze, że nie bedzie żadnych skutków ubocznych

wiecie co moja nadal sama nie zasypia, własnie chwilke temu próbowałam ja uspic bo nie spi od 6.45 no i dopiero teraz o 14.00 zasneła, ale musiałam z nią byc, próbowałam wychodzic i zostawic ja aby spróbowała sama zasnąc, ale wtedy był straszny ryk - dodam, że ona nadal nie uznaje łóżeczka, a z tapczanu od dawna pieknie potrafi sie wygramolić

czy wasze pociechy zasypiają samodzielnie ??? - bo ja juz nie mam nadziei na poprawę cokolwiek w tej kwestii

Napisany przez: Monia5 śro, 27 wrz 2006 - 12:45

Witam Was kochane koleżanki,witam równiez nową forumowiczke

My mieszkamy juz w Dublinie,Kacperek Irlandie przywitał choroba podejrzewam,że zaprawił sie w drodze(jechalismy samochodem i spocony wychodził na dwór) moja wina podaje mu leki ale kaszel nie przechodzi ma taki mocny,że rano zwymiotuje biedny jest.
Poza tym jest super,wiecznie usmiechnietym dzieckiem i interesuje go to co nie powinno,i czasami mysle,że mnie nie słyszy bo mówie ''nie rób nie ruszaj,zostaw''ale to jakby nie do niego.

Znajde chwilę to napisze więcej.Buziaczki dla wszystkich

Napisany przez: MaKa73 śro, 27 wrz 2006 - 16:48

Cześć mamusie!
Dawno się nie odzywałam - wybaczcie ciężarówce
ewela, AdusiaR - Dziewczyny, mam nadzije, że Wasze dzieciaczki już zdrowe!!! Tego Wam życzę!

AdusiaR Matysia w dzień usypiana jest przy bajce w foteliku do karmienia, a wieczorem gasimy z meżem swiatła, kładziemy się do łómżka - ona w środku i walczymy - po kilku próbach jej ucieczki, piciu wody, zazwyczaj usypia. Satarmy się pilnowac godzin. A potem przenosimy ją do jej łóżeczka. W nocy koło 2giej marudzenie - pije wode z butelki ze smoczkiem i zasypia dalej i nad ranem kaszka z butli jeszcze, zazwyczaj dalej śpi [kasza między 4tą a szóstą]
Nie mam pojęcia jak ją przyzwyczaić do zasypiania w łóżeczku - nie daje sie położyć, wstaje, ryczy itd...
Koleżanka mówiła mi, że jej synek sam ktoregoś dnia polozył się do łóżeczka i zasnął, no ale miał juz ponad dwa latka - może i nas to kiedyś spotka?
A jak u reszty mamuś i dzieci?

Słuchajcie chciałam "porównać" wymiary swojej niuńki - wielkiej panny
Ur 3470g chyba, 55cm na rok miała już 82cm i 10450g, a byłam z nią teraz u pediatry 1rok 4mc i miała juz 13kg [w ubranku z butleka picia i bułą:-)] no i ponoć 87cm w ten wzrost aż mi się nie chce wierzyć, bo mała sie wierciła i mam wrażenie, że jest trochę przesadzone, ale i tak dużo, nie?
Piszcie proszę jak to u Was wygląda?

Monia5 Dublin - wyjechaliście "na stałe" - pytam, bo planujemy wyjazd do Anglii lub Irlandii. Mąż miał w zeszłym roku juz rozmowy o pracę w Anglii, ale zrezygnowaliśmy, bo planowaliśmy druga dzidzię...

Tunisek a siniaków u nas przybyło
Zoo - też super wyprawa okaząło się dla naszej małej!
słoneczno-jesienne pozdrowienia

Napisany przez: AdusiaR śro, 27 wrz 2006 - 20:54

MaKa73 - moja Amelka nie spi w łożeczku jak tylko skonczyła 9 miesięcy, poprostu z dnia na dzien kiedy kładlismy ja wieczorem do łóżeczka to strasznie płakała, no więc w końcu doszlismy do wniosku, że to przez łóżeczko i zaczeła zasypiac na tapczanie - oczywiscie zawsze ktos z nas ja usypiał i tak jest do dzis, a ja spie z Amelką.
Tylko, że gdy spała w łożeczku to wystarczyło ja połozyc, włączyc kołysanki i zaraz zasypiała, a od tego czasu to zasypianie czesto trwa około 30 minut no i oczywiscie ze smoczkiem jeden w buzi drugi w rączce Własciwie to chyba juz takie przyzwyczajenie, ale gdy próbowałam ja wkładac do łóżeczka nawet na chwilke to zaraz jest straszny płacz.

Ja nie wiem ile dokładnie teraz mierzy i wazy Amelka, szczepienia mamy dopiero w grudniu, ale w sumie miałam iśc we wrzesniu na ważenie tak dla sprawdzenia, ale jakos mi nie po drodze, ale młoda napewno przekroczyła 10 kg

Monia5 - zycze Wam abyscie byli szczęsliwi w Irlandii, a Kacperek nie chorował; a własnie pojechaliscie na stałe czy na jakis okres czasu ?

pozdrawiamy

Napisany przez: Monia5 śro, 27 wrz 2006 - 22:19

Na stałe nie nie, ja sie nie nadaje na stałe.Zostaniemy tu jakies 2-3 lata żeby wyjść na prostą,w Polsce moj mąż stracił prace w zeszłym roku w listopadzie i nie było wyjścia,żeby sie pozbierać,spłacić kredyty więc musiał wyjechać.Osobno bylismy pół roku i więcej nie chcieliśmy.Mam nadzieje,że razem bedzie łatwiej i uda nam

Napisany przez: MaKa73 czw, 28 wrz 2006 - 11:24

Monia5 Powodzenia w realizacji palanów! My również, nie zakłądamy "na stałe", ale jak widzę u znajomych, którzy wyjechali i planiowali wrócić, to latka mijają, a im co raz ciężej podjąc decyzje. Najważniejsze, żeby człowiek był zadowolony i dzieci szczęsliwe - zdrówka dla amałego

AdusiaR ja mam blisko ośrodek zdrowia i poszłam od tak - po witaminy na jesień i kilka pytań miałam.
A moja MAtyska nie uznaje smoczka - na różnych etapach rozwoju próbowalismy i niec - pluje nim. Za to lubi wyciągac smoczki dzieciom i im je wkładać - jak lalkom , chociaz lalkami się jeszcze nie bawi

Napisany przez: agarad pią, 29 wrz 2006 - 14:49

Witam po długiej przerwie

U nas wrzesień przyniósł sporo zmian, tak jak pisałam ja wróciłam do pracy a Martusia poszła do żłobka a Marcin już do zerówki. Na szczęście aklimatyzacja do nowych miejsc nie zajęła nam dużo czasu. Niestety miałam awarię netu i nie miałam możliwości bywania na forum czego strasznie mi brakowało.
Teraz Martusi wychodzą czwórki (a ma na razie tylko jedynki i jedną dwójkę !) i niestety zrobiła się bardzo marudna. Na pocieszenie AdusiR J dodam, że Marta też nie zasypia sama i też znienawidziła swoje łóżeczko L - no cóż takie te nasze dziewczyny są i chyba musimy się z tym pogodzić. Z mowa też w zasadzie się nic chyba nie zmieniło, mówi mama, baba, aja (tak woła brata), tata nie mówi no i oczywiście najczęściej używane słowo to mniam albo am. No żarłok z niej jest straszny, wszystko musi spróbować i w zasadzie je wszystko, oby było dużo J.

To tyle w skrócie tak na szybko, mam nadzieję że będę miała już dostęp do netu i będę na bieżąco zaglądać.

Buziaki!!!

Napisany przez: Tunisiek śro, 04 paź 2006 - 13:03

U nas zasypianie przy cycusiu a potem siup do łóżeczka. Zwykle się udaje

Monia powodzenia na nowym miejscu, niech Wam się tam dobrze żyje.

Ostatnie mierzenie uskuteczniłam pod koniec sierpnia (15 miesięcy). Wzrost 86cm, waga 10800g ( urodzeniowe 3220g i 49cm).

Ile ząbków mają już Wasze dzieciaczki?

Ja ostatnio stale w biegu, więc zmykam.

Buziaczki

Napisany przez: AdusiaR śro, 04 paź 2006 - 13:13

Tuni - moja Amelka ma 11 ząbków

ostatnio Amelka bardzo sobie upodobała zdejmowanie butów na spacerze,a w domu nagminnie ściaga kapcie mimo, że ma takie na zatrzaski no i ciagle przmierza czyjes buty ostatnio chodziła w Letycji adidaskach - pociesznie wygląda w takich wielkich butach

wczoraj udało mi sie kupic dla Amelki kozaczki z firmy Kornecki - kupiłam juz rozmiar 23

no i Amel zaczeła troszke oswajać sie z nocnikiem tzn. sama zaczeła siadac, ale narazie jeszcze w rzeczach
jednak to juz cos zwazywszy, ze przedtem wogóle nie chciała siadać

Napisany przez: MaKa73 pią, 06 paź 2006 - 08:50

Matyśka zaspypia z nami [gasimy wszystkie światła i kładziemy się z nią jakbyśmy już szli spać inaczej nie przechoidzi;-)), a potem odkłądamy ją do łóżeczka. Ku naszemu ździwieniu zaczęła żadziej się budzić w nocy. Śpi zazwyczaj baz pobódki do 4tej rano -dla nas to szok. Super, mam nadziję, że do rozwiązania normą będzie, że ze spaniem dotrzyma do szóstej

MAtysia ma 17ząbków. Podejrzewam, że 18sty w drodze...

Tunisiek szczypiorek z twego dziecięcia;-) ale wyskoka dziewczynka. Myślałam, że tylko moja taka wysoka;-) wszyscy się dziwią

AdusiaR u nas na jesień rozmiar 23. Boje sie kupowac na zime butów, bo na poczatku lata wchodzila w rozmiar 21 - planujemy kupic jak spadna sniegi:-) sklep bartka mamy blisko [na razie tam sie tylko zaopatrujemy], tak,ze mysle nie bedie sprawy. Chyba, ze szybciej z tych wyrosnie jesiennych;-) sa b.cieple
Nasza mała też non stop sciaga kapcie, skarpetki - wkurza się tylko, bo z rajstopami nie daje sobie rady:-) nawet użycie zebów nie pomaga;-)
Z nocnika nam ucieka - ale tez juĹź myslimy o przyzwyczajaniu jej "na powaĹźnie".

Napisany przez: AdusiaR pią, 06 paź 2006 - 13:39

my nocnika narazie nie traktujemy tak na powaznie, poprostu oswajamy sądze, że na wiosne pójdzie nam gładko, a latem oby było po problemie - zego i Wam wszystkim zycze (tzn. dzieciom głównie)

MaKa73 - Tuni ma synka Mareczka (chyba, że myslałas o chłopcu, a napisałas o wysokiej dziewczynce )

pozdrawiam

Napisany przez: iha pią, 06 paź 2006 - 22:41

Witam po dłuższej nieobecności.

Witaj Maka73 wśród Majówek .

Ja w końcu znalazłam troszkę czasu żeby coś skrobnąć, bo jak już pisałam wcześniej w sierpniu i początek września upłynął na nadgodzinach w pracy a teraz właśnie skończyliśmy odświeżanie mieszkania (tapetowanko całego mieszkanka, no oprócz pokoju Zuzino-sypialnego, bo ten był malowany w tamtym roku), oprócz tego zakup nowej duuużej rogówki, na którą się przenosimy z sypialnego łoża i tak oto w ten sposób wynosimy się z pokoju naszej córeńki i będzie miała dużo przestrzeni.

Zuza ma 9 zębów, jest mocno rozgadana (chyba po mnie ), mówi dźem (dżem), papie (papier), kapcie, tak, Mimi na wujka Michała, Aka na ciocię Agę, Pepe na wujka Piotrka i jeszcze trochę tego jest ale teraz wszystkiego nie pamiętam, w ogóle to jest niesforna Zuzia , straszna łobuziara, wchodzi na stolik, na blat swojego składanego krzesełka (takie wysokie, te składane) i to są wszytko sekundy, ja sie tyko obrócę albo wyjde do kuchni a ten łobuziak urwisowaty już kombinuje....., tupie już nogami jak jest niezadowolona i udaje płacz. Teraz w październiku czeka nas ostatnia szczepionka przed 4 letnią przerwą.
Smoka ciągle używa ale daję jej tylko do spania, ale to już i tak jest całkem dobrze bo do niedawna biegała z nim cały dzień, mieliśmy też mał y sukces bo obyła się bez niego cały dzień ale strasznie się męczyła podczas zasypiania więc zmiękłam i jej go dałam, na początku nawet o niego nie wołała, ale rzucała się po łóżku, lizała sobie rączkę potem rękawek z piżamki aż w końcu zaczęła ruszać ustkami i ssać nie mając smoka wbuźce no i skapitulowałam.

Ok kończę bo się mocno rozgadałam. Postaram się częściej bywać i pisać na bieżąco.

Pozdrawiam mocniutko i cieplutko. [/url]

Napisany przez: MaKa73 wto, 10 paĹş 2006 - 12:51

AdusiaR dzięki za zwrócenie uwagi, po prostu pisząc myślałam już o tym co napisze o Matysi;-) Tunisek wybacz gafy - pozdrowionka dla Mareczk, bo to jego musze przeprosić;-)

iha Dzięki za powitanie. Mała rzeczywiście dużo mówi. Nasza dużo po swojemu papla, ale mało konkretnych słów, poza zwrotami "Kto Tu idzie" [gdy usłyszy pukanie lub sama zapuka], "Co to", "Kto to" - jak się rozkręci z "Cio to?'", to już mi głowa czasem boli:-)

U nasz "ostatnie" szczepienie dopiero w lutym - zaczeliśmy szczepienia, gdy mała miała skończone pół roku

Zastanawiałyście się już kiedy puścicie dzieci do pszedszkola -tzn. między ludzi? U nas z racji pojawienia się w krótce kolejnego maluszka myślę, że jak mała skopńczy 2,5 roku, to bym spróbowałą ją posłac na kilka godzin do przedszkola. MAmy fajne na osiedlu prywatne i niewiele droższe od państwowego...

Napisany przez: AdusiaR wto, 10 paĹş 2006 - 13:45

MaKa73 - poprostu sciągnłęas moje mysli do co tego kiedy posłac bobasa do przedszkola
Otóz ja od stycznia wracam do pracy wtedy Amelka bedzie z moją mamą, ale właściwie tez sie zastanawiam czy posłac ją od 3lat do przedszkola, ale to zalezy głównie od tego jak babcia będzie sobie z nią radziła, ale skłaniam sie jednak ku temu, że jezeli nie bedzie takiej potrzeby to pójdzie dopiero jak skończy 4 latka, głównie ze wzgledu na choroby.
Letycja poszła jak miała 4 latka, chorowała pierwszy rok, a nastepne juz nie, ale chyba taki 4-latek juz jest nieco odporniejszy niz taki 3-latek. No zobaczymy zresztą - narazie to sobie tak gdybam

Amelka zaczęła rano troszke dłużej spac tzn. nie budzi sie miedzy a 7 rano, ale teraz nawet pospi do 8.00 z czego ja sie najbardziej cieszę

Z mówieniem to u nas też postepy są, próbuje powtarzać ale czasami wychodza z tego smieszne a wręcz dziwne wyrazy
Najlepiej wychodzi jej mówienie: Ania, Ala, Ada - bardzo ładnie i wyraźnie no cóz jak mamy kolezanki maja tak na imie to widac dziecko szybko opanowało te imiona

Napisany przez: Tunisiek śro, 11 paź 2006 - 12:51

Synka mam ale wysokiego to fakt

Napisany przez: agarad czw, 19 paĹş 2006 - 20:50

Dziewczyny co z Wami ?? czemu taka cisza?
Ja to nawet nie mam kiedy do kompa usiąść, jak położę Marcię spać to nie myślę o niczym innym jak o tym aby zrobić to samo

A u nas w zasadzie bez zmian, Marci zęby to to jedynki + dwójka i dwie czwórki - dziwacznie jakoś , apetyt nadal dopisuje tylko z mową ciężko idzie a ja bym chciała aby juz do mnie mówiła coś poza "mama mniam mniam"

Piszcie co u Was!

Buziaki

Napisany przez: AdusiaR pią, 20 paź 2006 - 12:54

hej dziewczyny
melduje sie własciwie wywołana przez agarad
ale z czasem to ostatnio juz zupełnie klapa, bo Amelka spi ledwo godzinke w ciągu dnia, a same wiecie ile przy dzieciach jest zajęc

Amelka ostatnio bardzo ładne je tzn. otwiera lodówke (nabyta umiejętnośc) i woła "am" i wyciaga co popadnie, anjlepiej jogurty i serki homogenizowane, albo ketchup
kilka dni temu wyszła jej ostatnia czwórka teraz ma 12 ząbków
ale od dzisiaj ma straszny katar i zaczyna kaszlec, więc nie wiem co to bedzie - oby jednak samo przeszło
Broi na całego, ale nadal jest straszna przylepa do mnie, a za dwa miesiące wracam do pracy, więc od listopada chyba bedziemy ja bardziej przyzwyczajac do dłuższej obecności babci.

pozdrowienia

Napisany przez: AdusiaR pią, 27 paź 2006 - 11:54

moja Amelka nadal "siedzi" ciągle w lodówce, otwiera i wyjmuje sobie na co ma ochote - serki homo i jogurty już chowam przed nią bo nie nadąze kupowac a ile mozna tego jeść
no a wczoraj spałaszowała dwie parówki drobiowe
ciagle chce jeśc - jakbym ja nie zywiła
makaron jeszcze jej sie nie znudził i uwielbnia wszystko co jest z makaronem
wyjdzie na to, że lepiej Ją ubierac niż zywić

a wogóle jest strasznie przylepiasta ostatnio - poprostu przychodzi do mnie i kładzie mi sie na brzuch i tak lezy, tak samo jak była takim melenstwem - strasznie mnie tym rozczula
zacałowałabym Ją taka jest kochana i słodka

w ciagu dnia spi juz tylko godzinkę

dzisiaj byłysmy u lekarza bo katar ciągnie sie juz kilka dni i zaczeła trochę kaszleć, a wole przed weekendem miec pewnośc, że dzięciemi sie nie rozchoruje na całego, bo Letycja to "uwielbiała" rozpoczynac chorowanie w nocy, albo w niedzielę
ale osłuchowo czysto, więc tylko syropek i witaminki nadal podawać


co u Was słcyhać

Napisany przez: Monia5 pią, 27 paź 2006 - 22:14

Cześć kochane mamy
Niemam zbytnio czasu na pisanie ale staram sie podczytywać co sie u was dzieje.
Adusia mój Kacpi też ma teraz taki okres ze ciągle coś je,a makaron uwielbia ale taki bez niczego tylko ugotowany.Kolacyjke je slicznie sam kanapki do tego popija mleczkiem. Nocy nie przespi jeszcze całej,zdarzyło sie pare razy że nie budził sie wcale ale to chyba policze na jednej ręce W dzień śpi jescze dwa razy ale po godzinie,no chyba że pierwsza drzemka jest dobre 2h to wtedy nie kłade go juz drugi raz.
Mały wcale tutaj nie choruje,chociaz trzeba przyznać,że tu jest ciągle deszczowo i zimno,wieje wiatr ale Kacpi żadnego kataru i z tego cieszę sie najbardziej,bo w Polsce bardzo chorował.
Dobra uciekam znajde czas bede pisać.Pozdrawiam was gorąco z zimnej Irlandii

Napisany przez: Tunisiek śro, 01 lis 2006 - 13:48

U nas z jedzeniem ostatnio lepiej. Tylko ja jakaś oporna w tej materii jestem dla odmiany, tzn przed nowościami się wzbraniam

Na pisanie ostatnio czasu jakby mniej.

Noce nadal śpimy z przerwami na cycusia.


To tak w telegraficznym skrócie, bo się moje szczęście już z boku na bok przewraca, pewnie się lada moment obudzi.

Papa

Napisany przez: Tunisiek nie, 05 lis 2006 - 22:22

Ruch u nas ostatnio zanika, drogie majóweczki Coś mało piszemy.
Pewnie wszystkie zajęte swoimi pociechami

Przed nami kolejne szczepienie. Cieszę się, że następne dopiero za kilka lat.

Markowi bardzo podobał się tegoreoczny śnieg, szkoda że zmienił się w deszcz (mam nadzieję, żę na krótko). W tym roku zamierzam poszaleć na sankach, bo w zeszłym mało sobie pozjeżdżałam z górki


... zasiadłam, żeby więcej napisać a mój cudny ssaczek właśnie się obudził...

Napisany przez: Tunisiek pon, 06 lis 2006 - 12:56

Znowu mam chwilkę

W co bawicie się z Waszymi maluchami? Ja ostatnio mam wrażenie, że bawimy się stale w to samo. I jakoś tak już nam sie powoli te zabawy nudzą. Ileż można oglądać książeczki, biegać za piłką, budować z klocków czy jeździć na telefonie
Mamy tych zabaw jeszcze trochę, ale jakoś to stale mało.
Nowych inspiracji mi trzeba.

Dorzucicie coś od siebie?

Napisany przez: iha pon, 06 lis 2006 - 20:35

My bawimy się kolejką (z Fisher Price) jest naprawdę super, wydaje fajne dźwięki , jest bardzo kolorowa i w ogóle fajna (ja chyba bardziej się lubię tym bawić niż Zuzia ), oglądamy książeczki (Zuzia nie chce za bardzo bym czytała, woli oglądać i pokazywać co tam jest, oczywiście robi budowle z klocków i lubi "ślimaka" (wkłada się różne klocki wg kształtów przez otwory, do tego jest śpiewający) a ostatni hit przywieziony od babci to "ucz się alfabetu" - drewniany stojak z literkami alfabetu na drewnianych kostkach a z drugiej strony odpowiedni rysunek, i tak mnie moje dziecię zaskakuje bo pokazuje - agrafkę, buty, dom, kot, lala, guzik, kwiaty, żaba, ale co najlepsze to pokazuje to niezależnie czy patrząc na obrazek, czy na literkę chyba bierze to pamięciowo jak zgaduje z literki w którym rzędzie i jakim pionie . A oprócz tego to szaleje z wózkiem po całym mieszkaniu jak torpeda, a jak się jej nudzi jeździć to go nosi strongmenka . Jeśli chodzi o zabawy to by bylo na tyle jak na razie.

W ogóle jest ostatnio gaduła praktycznie powtarza co któreś słowo które wypowiadamy i to bardzo ładnie znaczy jak na jej wiek zrozumiale, owszem czasami mówi takie słowa że niestety nie wiem o co jej chodzi.

pozdrawiam

p.s jeśli chodzi o pisanie to kiepściutko bo czasu brak, nawet nie mam czasu obiadu ugotować bo Zuza od razu za nogawkę i tylko mówi : "bawić , tam - i wskazuje swój pokój) , także wyjścia nie mam, zresztą jestem szczęśliwa bo to jedyny czas kiedy mamy się dla siebie w tygodniu (spędzam z nią o połowę czasu mniej niż babcia) , więc jak nadchodzi weekend jestem szczęśliwa.

Napisany przez: Tunisiek wto, 07 lis 2006 - 13:33

Dzięki Iha i buziaczki dla Zuzi siłaczki. Mój szkrab też przestawai co się da. A już szczytem radości są ogromne siaty z zakupami, które można mamie przynieść do kuchni i jeszcze rozpakować, bo tam wszystko takie kolorowe i ładnie szeleści

Dziś budowaliśmy z klocków, oglądaliśmy rybki, wąchaliśmy kwiatki, przeglądaliśmy stare zdjęcia. Tzn moje i męża z czasów przednarzeczeńskich i Marek bezbłędnie nas na tych zdjęciach poznawał ( czyli chyba za bardzo się nie zmieniliśmy ). Była też zabawa telefonem (prawdziwym, bo jest bardziej atrakcyjny od zabawkowego), skakanie po łózku i nie wiem, co jeszcze.
Teraz moje dziecię słodko śpi a ja zmiast gotować czy posprzątać, siedzę na forum

Dobrze, że dziś nie pada i jakoś tak znośnie jest na dworze, to na spacerek można wyjść. Zawsze to atrakcja, no i można się dotlenić


A właśnie, kiedy Wasze pociechy ucinają sobie drzemkę w ciągu dnia i na jak długo?


P.S.
Dobrze, że nie ma w regulaminie zapisu o zamykaniu małouczęszczanych wątków, bo pewnie nasz by zamknięto

Napisany przez: AdusiaR wto, 07 lis 2006 - 13:35

u nas ostatnio hicorem w zabawach jest "kółko graniste" ale najlepiej jak jest Letycja, Amelia uwielbia to bęc na podłoge - proste, ale ciągle ją to bawi i nagarnia nas do tego kółka
a tak lubi pokazywac w ksiązce takiej rozmiarem XXL zwierzatka i wtedy mówi - koko, kaka, hałhał
lubi bawic sie taką zabawka Tiny Love gdzie mozna krecic, wyciagac, naciskac - i powstają takie różne dźwieki itp.
no i tak jak Zuzia ihy uwielbia wĂłzki z lalkami i tez jeĹşdzi jak perszing lali daje picie z kubeczka, wciska chlebek itp. cuda
bardzo czesto co do zabawy to poddaje sie inwencji starszej siostry

Napisany przez: AdusiaR wto, 07 lis 2006 - 13:39

Tuni - więc nadrabiamy pisane co by czasami regulaminu nie zmienili i nas zamknęli

Moja Amelka zasypia teraz medzy 12-13 i spi raczej godzinke
dzisiaj zasneła o 12.30 i jeszcze spi, więc godzinka minęła, ale napewno za chwilke sie obudzi

Napisany przez: AdusiaR śro, 08 lis 2006 - 12:42

Nowe słowa Amelki:
auto
dziadzia
baba
dzidzi
chyba tłumaczyc nie trzeba

wczoraj spała wyjatkowo 1,5 h
dzisiaj zasnęła na spacerze w wózku, własciwie to byłysmy na zakupach, a że Amelka nie spała od 6.30 więc kołysanie ja uspiło - spała godzinke i 10 minut

znikam - musze mojej królewnie uszykowac małe conieco

pozdrawiam

Napisany przez: iha śro, 08 lis 2006 - 20:27

Zuza ma bakteryjne zapalenie jamy ustnej , boli ją to i straciła apetyt, w dodatku nie chce połknąć antybiotyku, w soczku też nie , jeszcze muszę spróbować na spaniu, a jutro popołudniu mam do odbioru w aptece zawiesiną do przecierania buźki. I jestem na L4 a w pon. kontrola.

Napisany przez: tewelka śro, 08 lis 2006 - 20:48

witam majowe Mamy

Jestem mamą 18m-cznej Weronisi...czy przyjmiecie nas w swoje szeregi??

pozdrawiam tewelka

Napisany przez: Malgood czw, 09 lis 2006 - 12:19

my wprawdzie jestesmy z czerwca ale czy mozemy tu zaglądać??

Napisany przez: AdusiaR czw, 09 lis 2006 - 13:05

iha - biedna Zuzia niech szybko zdrowieje

u nas dzisiaj strasznie wieje, nie byłyśmy na spacerku, teraz Amelka spi


witajcie tewelka i Malgood
zapraszamy do pisania bo u nas cos ostatnio mało majówek sie udziela

Napisany przez: tewelka czw, 09 lis 2006 - 20:29

witam z wieczorka

AdusiaR witam postaram się zagladac tak często jak bede mogła

u nas też dziś straszne wiatrzysko- wyszłam z Weroniką na spacer na ....15 minut i skubana nie chiała siedzieć pod folią
a to dopiero początek...przyjdą mrozy i też będzie ciekawie

Napisany przez: AdusiaR czw, 09 lis 2006 - 21:36

Moja tez nie lubi siedziec pod folią w wózku, wogóle to strasznie irytuje ją śpiworek w wózeczku no i zdejmuje nagminnie rekawiczki
teraz to jeszcze ujdzie, ale co bedzie jak przyjdzie zima ?

ja strasznie nie lubię pory jesienno-zimowej
brrrr szaro-buro-nijako i w dodatku zimno

Napisany przez: Malgood pią, 10 lis 2006 - 12:51

cześć wszystkim!!
moĹźe najpierw sie przedstawimy
nazywam się małgosia i w tym roku stuknęła mi 30
nie ma się czym chwalic ale co mi tam...
Wojtka urodziłam w szpitalu w Raciborzu miał 3650 i 56 cm
teraz wazy coś koło 11 i ma okołó 83 cm - nalezy raczej do tych drobniejszych dzieciaków
narazie mamy 10 ząbków ale kolejne się szykują
wojtek to jest smakosz cyca - ale pomału go odstawiam karmie 2 razy w dzien no i niestety czasami i 2 razy w nocy - jest to wykańczające
no ale na szczescie narazie nie pracuję - siedze w domu na urlopie wychowawczym - wzielam 2 lata a potem się zobaczy
no to tyle o nas..
a co do folii w wózku to wojtek jej nie cierpi i ryczy w niebogłosy jak tylko ją założę
pozdrawiam!!!

Napisany przez: AdusiaR pią, 10 lis 2006 - 13:18

Malgood - jestes chyba jedna z 3. mam które jeszcze karmia piersią (będących na tym wątku majowym) bo o ile kojarze to Tuni i agarad chyba jeszcze karmią - gratuluje wytrwałości, powiem szczerze, że tęsknie za tym cycusiowaniem

Napisany przez: Tunisiek pią, 10 lis 2006 - 13:38

Witajcie Malgood i tewelka:)
Podajcie dziewczyny daty urodzenia Waszych dzieci, to dopiszę do majowej listy (patrz pierwszy post w wątku)

Jak już napisała Adusia, jam też cycusiowa i bardzo mi z tym dobrze.

Iha, duuuużo zdrówka dla Zuzinki, niech szybko pokona te wstrętne bakterzyska. Ucałuj ode mnie mocno swoją pannę.


Dajecie już swoim maluchom jakieś wędlinki? Jakie jeśli można wiedzieć, bo chciałabym coś dobrego i zdrowego, tylko co tknę to albo z masą konserwantów, albo wędzone, albo jeszcze coś innego
Obiadki gotuję sama ale kiełbasek niestety sama produkować nie potrafię Doradzicie coś?

Napisany przez: iha pią, 10 lis 2006 - 15:38

Adusia i Tunisiek - dzięki za życzenia zdrówka, bardzo potrzebne dla tej mojej bidulki
Kurcze trochę zachodu jest z tym zapaleniem , ponieważ w żaden sposób nie umiałam podać jej antybiotyku to poszłam do lekarza żeby jej przepisała zastrzyki, no i zrobiły jej próbę w ręke - i co się okazało?? że ma uczulenie , lekarka 8 razy sprawdzała i nie mogła wyjść z podziwu bo to ponoć żadkość, nie chce myśleć co by było jak by tej próby jej nie zrobiły no i wyjścia nie mam i tak musze podać antybiotyk tylko że dała mi inny taki że podaje przez 3 dni raz dzienie a tamten był przez 5 dni 2 razy na dobę , wczoraj było fatalnie płacze przy tym strasznie a ja się dodatkowo boję żeby się nie zakrztusiła poprostu robię to na siłę bo wyjścia nie mam (pani w aptece doradziła żebym dawała jej strzykawką w policzek i faktycznie to dobry pomysł), wczoraj sporo jej się wypluło, dziś łyknęła praktycznie wszystko, jeszcze tylko jutro uf, oby te paskudztwo jej ustąpiło. Ostatnie noce były koszmarne bo wybudzała się po 20 razy w nocy , teraz jest już lepiej, fakt też że śpi ze mną. W poniedziałek mamy kontrole.

Malgood i tewelka witam serdecznie i piszcie dziewczyny piszcie, bo faktyczie nam wątek umiera, ja też się poprawię i obiecuję pisać częściej. I tak jak pisała Tunisiek piszcie daty swoich pociech to nam lista wypięknieje

Tunisiek ja daję Zuzi parówczki drobiowe i szyneczkę też taką, ale ona za szyneczką nie bardzo ale paróweczki jak najbardziej tak , a w ogóle najlepszy jest dzem (dżem ma się rozumieć)

pozdrawiam[/url]

Napisany przez: tewelka pią, 10 lis 2006 - 22:55

witam z wieczorka

Weronisia urodziła się 3 maja z masą 3330 i 55 cm długości
W okolicach czerwca nastąpiło drastyczne pożegnanie siĘ z piersią, a to dlatego, że zaczęłam brać leki przeciwalergiczne Weronika lepiej zniosła odstawienie niż ja...no ale dobry roczek się cyckałyśmy teraz jak zobaczy mnie w staniku to się śmieje i paluszkiem pokazuje "cycy mama cycy"

dziś zaszalałysmy z Nikusią na mieście...nagle wszystko jakieś małe się zrobiło...i w końcu po długich poszukiwaniach znalazłam dla Młodej ocieplane spodnie uffff...przy okazji kupilam dwa bodziaki i pidżamke i na razie stop

Tunisiek Jeśli chodzi o wędlinke, to Weronika je raczej drobiowe kiełbaski- typu poledwica z idnyka i parówki cienkie z indykpolu odtluszczone...

dżemu moje dziecię nie lubi

ale się naprodukowałam
życzę wszystkim dobrej spokojnej nocki

Napisany przez: AdusiaR pią, 10 lis 2006 - 23:02

iha - to całe szczęście , że poszłas do lekarza i że przy okazji wyszło, że Zuzia uczulona na ten antybiotyk, ale z tym podawaniem to rzeczywiscie masz problem - oby tylko szybko pomógł nowy lek i Zuzinka wyzdrowiała bo zapewne i Ona i Ty jesteście umęczone

Tuni - ja równiez podaje Amelce parówki drobiowe - ona je uwielbia, własciwie to musze jej wydzielac taki z niej ostatnio żarłok, co do wędlin to kupuje juz wieprzowe wędliny bo te drobiowe to czasami bez żadnego smaku są, mam wypróbowane szynki z masarni mojego wujka

a co wymyslacie dzieciom na kolacje, bo u nas jakas monotonia jest, a Amelia nie bardzo chce jeść chleb, sciągnie szynke, a chlebek zostawi, szkoda że sezon na pomidorki minął (tzn. na te prawdziwe- własne-ogródkowe) bo Amelia uwielbiała je i wtedy chętniej jadła chlebek np. z szyneczka i do tego sałatka z pomidorkiem, ogórkiem + troszke śmietanki

Napisany przez: MaKa73 sob, 11 lis 2006 - 10:50

Cześć dziewczyny, witajcie też "nowe" mamusie!
dawno nie zaglądałam tutaj wybaczcie, ale w domku zamieszanie związane z oczekiwaniem na dzidzie, do tego z MAtysią ostatnio sporo chorowałysmy no i przyznam się, że bardzo udzielam się na innym forum Majówek

a co u nas Matysia bardzo wydoroślałą, co raz więcej rozumie i próbuje powtarzac, non stop pyta "co to" - po kilka razy
Niestety wózek stoi w koncie, chyba, że posłuży do pouderzania w ściany czyli porobienia bamm, moja dziewczynka zdecydowanie woli układanki, puzzle, klocki, samochodziki i przebojem są narzędzia typu śrubokręt;-) no i klucze
Do tego niezawodne ksiązeczki - ma już całą kolekcję najbardziej ;lubi, gdy coś w nich się dzieje, są zwierzątka lub woda;-) Bo Mała ma hopla na punkcie wody...
Uwielbia ganianie się, zabawy w akuku, no skakanie na łóżku ...
Bardzo jej rosną włoski i nie możmey jej przekonac do gumek i wsówek - na razie służą do zabawy -bardzo lubi zabawe nimi i noszenie korali;-)
Małą jest bardzo żywa, non stop gania,z bajek lubi tubisie, domisie i krecika - ogldamy jeszcze z dvd filmiki z seri BabyEinstein. No i uwielbia muzyke - tańczyć!
Polecam ulubioną książeczkę Matysi:
Poznaj świat. Na wsi
https://www.merlin.com.pl/frontend/towar/445031

są jeszcze inne z tej serii
https://www.swiatksiazki.pl/cgi-bin/KlubSwiatKsiazki.storefront/454c99e60120f0ba2743d44b60490688/Search/Run

nie wiem co jeszcze napisać... pozdrawiam! Zdrówka dla Was i dzieciaczków!!

Napisany przez: agarad pon, 13 lis 2006 - 10:50

Witam wszystkich a szczególnie nowe osoby, które może nam wątek rozkręca

Ja dziś zostałam w domku bo coś moje dzieci niewyraźne są i chyba (tfu, tfu ) coś je bierze i robię porządki w komputerze dlatego przy okazji wrzucam nowe zdjęcia Marci, jak rysuje bo to jedno z ulubionych zajęć (a propos zabaw z dziećmi ) i Marcia w nowej fryzurze

https://www.fotosik.pl


https://www.fotosik.pl

P.S. Jeśli dostanę dziś zwolnienie to nadrobię zaległości w pisaniu

Napisany przez: AdusiaR wto, 14 lis 2006 - 10:15

agarad - ale Martusia ma sliczne kitki
moja Amelka nie daje sobie nic załozyc na włoski, tzn. zapne spinke, albo gumke to zaraz wszystko zdejmuje w mgnieniu oka a tez juz ma takie włoski, że fajne kitki by były - no ale cóz nie chce to na siłe nie robię
zdrówka zyczę Twoim dzieciom - u nas na szczęscie po 2 tygodniach katar przeszedł ufff

co do rysowanie to Amelia uwielbia zestaw plastyczny Letycji, a jak dorwie sie do pisaków to jak nie upilnuje to mam dziecko pomalowane we wzorki a pisaki tak łatwo nie schodzą po myciu

czy wasze dzieci uzywaja smoczka-gryzaczka ? moja Amelka nadal lubi smoka, stram sie chowac w ciagu dnia, ale do spania to niestety musi byc koniecznie

Napisany przez: Malgood wto, 14 lis 2006 - 11:56

czesc!!
ostanio zamilkłam i to dosłownie - dopadło mnie jakieś choróbsko z nosa mi się leje a kaszle tak ze mnie az cały brzuch boli
zeby tylko malego nie zarazic - bo w tym tygodniu mamy isc na szczepienie
dziewczyny zazdroszcze wam tych sukienek, spineczek itp.
dziewczynki mozna tak fajnie ubrac i uczesac az mi się chce miec taką sliczna córeczkę
no ale moze się kiedyś uda??
co do pisania to ostatnio wojtek chyba z godzinę siedział i wrzucał kredki do pudełka przez taka długą rurkę - ale miał radochę!!
namietnie pisze na znikopisie
smoczka i gryzaka to mu nie uzywamy gdyż mały ssie kciuk - niestety nie dalo sie go przestawic na smoczek
no i zasypianie to sie u nas odbywa z kciukiem w buzi

a jak tam u was z przygotowaniami do świąt - czytaj kupowaniem prezentów
pomału trzeba sie za czymś rozejrzeć - gdybyście miały jakieś pomysły to dajcie cynk -chętnie pooglądam

aaa i podaję nasze dokładne dane
Wojtek urodzony 13.06.2005 godzina 20.15 waga 3650 i 56 cm długości
pozdrawiam was cieplutko!!!

Napisany przez: Malgood śro, 15 lis 2006 - 12:46

dziewczyny gdzie wy jestescie??
pisac mi tu pisac!!
a ja powiem ze wykrakałam - mały miał dzisiaj w nocy gorączkę teraz niby nic mu nie jest ale chyba to szczepienie sobie narazie darujemy
co sie odwlecze to nie uciecze prawda??
mam nadzieję ze wieczorem to sobie coś poczytam bo się mi tu koleżanki obijają!
pozdrowienia!

Napisany przez: AdusiaR śro, 15 lis 2006 - 14:22

Malgood - mobilizujesz
no rzeczywiście chyba wykrakałaś tą Wojtkową gorączkę, ale lepiej aby jednak to nic nie zwiastowało

dzisiaj byłam u mojej szefowej i wracam 2.01.07 r. ostatecznie do pracy
Amelia będzie z moja mamą - muszą sobie jakos poradzić i napewno tak bedzie

no ale chyba nie popisze sobie bo moje dziecie juz obudzone

Napisany przez: Monika_D śro, 15 lis 2006 - 14:43

witam w klubie, Aska uwielbia rzdzic sie rzeczami Oli i tez ciagle jej podbiera flamastry



ja ostatnio nie mam czasu, trzeba zajac sie trojka, a w dodatku ostatnio mialy angine a ja zastoj w piersi

jak znajde chwile to napisze wiecej bo moja najmlodsza juz wlasnie krzyczy

Napisany przez: ewela śro, 15 lis 2006 - 21:40

Hejka moje kochane MajĂłweczki!Witam nowe mamuski i ich pociechy:-)

STRASZNIE przepraszam,ze się nie odzywałam,ale ......
dom, praca, dom ,praca-aby tego było mi mało: Emilka bardzo choruje.
Tak jak siedziała w domciu z nianią, było ok! Jak zas poszła do żłobka-to juz przeszkoło w katastrofę.

We wrzesniu chodziłą 5 dni- 3 tyg leczenia
w PaĹşdzierniku 6 dni- 3 tyg leczenia
w listopadzie- juz nie chodzi
Przyjęła ostatnio 14 zatrzyków na anginę.......musielismy kupic ubulizator do podawania leków, odsmarania nosa...ehhhhhhhhhhhhhhhhhh

Ostatnie 2 miesiące dały nam bardzo popalić.

Na całe szczescie, moje małe szczescie jest bardzo pogodną kobietką. Choc teraz siedzi w domu..z babcią.. jest ok!
Ma nakazaną kwarantannę- 2 miesiące bez złobka-to bedzie trudne dla Milki, bo uwielbiała chodzic do dzieci......

Zrobiąłm Mili wymazy z nosa i gardła (z powody przewlekłego, ropnego zapalenia zatok)- i....mamy..pneumokoka!!!!!!!!!!
Tak wiec ,teraz muszę Milkę wyleczyć, by podać szczepionkę.........

A teraz chwaląc się:-)
Mila pisze i rysuje, namiętnie czyta ksiązki, karmi swoje misie i jedną lalę- pozostałymi się brzydzi, włacza sobie tv (baby tv).
Uzywa słow w j.polskim i angielskim ("ok", "bye", "si ju") i takie tam w blizej nieokreslonym-coś pod hoolenderski wpadają słowka:-)

Kocha się przebierać, nakąłda na siebie co jej podadnie w ręce i zadziera nochala do góry-chcac by ją pochwalić....

Oczywiscie najlepszym kumplem jest Karat- Mila go karmi, dzieli się kanapkami,ewentualnie rozkazuje mi abym Karatowi tez zrobiła, leża razem, bawią się, ganiają po mieszkaniu---isnte szaleństwo.
Ale i Mila .....donosi na Karata- jak psiak właduje sie do jej łożeczka, to od razu "przyniesie" informacje mamusi. Oczywiscie muszę natychmisat reagować......
Tutuaj mogłabym pisać i pisać.......

Ale faktycznie-co mogę potwierdzic z "fachowego" punktu widzenie i matczynego też-nasze dzieci sa całkiem inne-szybko isę rozwiają i nabywaja umiejętności, których niejedn 2-3 latek by im pozazdrościł:-)

Odezwę się nibawem. 3 majcie się zdrowiutko!!!!Buźka

ps kto stara się o kolejną dzidzię....oprócz nas

Napisany przez: ewela śro, 15 lis 2006 - 22:08

Emilka na wycieczce klasowej:-)

Emilka z krĂłliczkami-cd wycieczki klasowej:-)



Emilka w siodle:-)

Napisany przez: Malgood czw, 16 lis 2006 - 12:08

Moniko D ty to faktycznie jestes kobieta zapracowana , trojka dzieci plus te cholerne chorĂłbska
a to karmisz małą Zuzie piersią i ci się zrobił zastój?
ja tak miałam tylko na początku karmienia a potem było ok
zdrówka życzę!!

AdusiaR- fajnie Ĺźe masz mame ktĂłra sie zajmie dzieciakami - moja niestety pracuje i nie pozostalo mi nic innego jak wziasc urlop wychowawczy
miałam nawet namierzona nianie no ale przy moich kolosalnych zarobkach pracowałabym praktycznie na opłacenie niani
no ale nie żałuje - nikt by mi nie zwrócił tych cudownych chwil spędzonych w domku z maluszkiem
a powrót do pracy może okazac się fajną odmianą - pojdziesz przynajmniej do ludzi a i kasiory więcej w domku będzie co nie jest bez znaczenia!
ewela - śliczne zdjęcia i prześliczna córcia!!
widze że was tez dopadły choróbska
my się narazie nie staramy o kolejnego potomka ale wy to nad tym pracujcie - bede wam kibicowac
ja daje małemi taki syrop Pyrosal taki ogolnie przeciw przeziebieniom i grypie no ale skubaniec tego syropku nie lubi natychmiast go wypluwa
dzisiaj zapackal sobie tym bodziaka
no i pytam macie jakis sposob na podawanie syropkĂłw??
dzisiaj gorączki już nie miał ale ma katar
a mi wreszcie przechodzi - tak sie wybieralam do lekarza ze w koncu nie poszlam - no ale dzisiaj czuje sie juz lepiej jeszcze dwa dni i bede jak nowa!
pozdrawiam wszystkie mamusie i dzieciaczki!!
a tak w sumie to ile nas tu jest bo jeszcze sie nie doliczyłam??

Napisany przez: MaKa73 czw, 16 lis 2006 - 14:52

Malgood u mnie syropek [i to na razie jeden rodzja] przechodzi puity z butelki po rozcieńczeniu wodą - mam nadziję, że dział inaczej się nie dało, bo mała już nie daje się oszukiwać... wczesniej szłam do nie z np. z danonkiem, łyżeczka i ona myyślała, że to danonek, a na pierwszy rzut szedł syropek - teraz juz nie da się oszukać

ewela sliczna cĂłrcia!
Co do starań, to jak widać na suwaczku, wzięliśmy się wcześniej za robotę;-) Powodzenia i Wam!!!

Napisany przez: AdusiaR czw, 16 lis 2006 - 15:01

ewela- ale boska ta twoja Emi zdjecia super widac, że poznaje swiat z mam nauczycielką i jej uczniami
a choróbska to niestety chleb powszedni o tej porze roku no a złobki i przedszkola to siedliska zarazków

Malgood - ja miałam nianie jak poszłam do pracy kiedy skończył mi sie wychowawczy po Letycji, ale nianie miałam superaśną wtedy tez moja mama jeszcze pracowała a teraz juz jest na emeryturze więc chce sie zająć Amelką ale tak sobie mysle i juz mi jest żal tych wspólnych chwil, a ja juz nie planuje więcej dzieci więc pewnie etap mojego zycia jakby sie zamknął - juz nigdy nie bede miała takiej swobody, że nie musze się spieszyc na godzine do pracy, no i chyba popołudniami bede musiała nadrobić wiele obowiazków domowych typu pranie, sprzatanie, gotowanie itp. a tak sobie ide na spacerek, robie kiedy chce i co chcę

no nic troche sie rozpisałam
ale moja Amelka spi juz 2-a godzine to poprstu niesamowite

pozdrawiam mamuski

Napisany przez: AdusiaR czw, 16 lis 2006 - 15:03

aha Malgood - Pyrosol chyba mozna rozrobić wraz z herbatką i podac dziecku smak nie jest ciekawy, ale w herbacie chyba troszke złagodnieje to może Wojtek sie nie skapnie

Napisany przez: tewelka czw, 16 lis 2006 - 20:43

witajcie majĂłweczki

u nas OK. Jutro mamy drugie szczepienie pneumokokowe i jestem cała w strachu pamiętając co Weronika przechodziła po pierwszym.....
Reszta jakoś sie kula

AdusiaR

ja kupiłam Weronice zmywalne pisaki takie dla maluszków powyżej roku...mają nawet specjalnie zaokrągloną część piszącą nie mozna ich wdusić
elegancko schodzą pod wodą, a nawet wystarczy przetrzać nawilżoną chusteczka i po sprawie. Polecam!!


My od urodzenia jestesmy bezsmoczkowe

Malgood
ja juz mam z glowy prezenty dla Młodej- kupiłam Jej znikopis, książeczki z grubymi kartkami <na pewno kojarzycie te co obrazki są z modeliny > ciastoline- którą już rozpracowała i śpiewająco- gadającego pieska z Fisher Price

AdusiaR


Na pewno dasz sobie świetnie rade tym bardziej,że myśli spokojne, bo dziecko pod dobrą babiną opieką...

Napisany przez: tewelka czw, 16 lis 2006 - 20:47

miałam napisac dalej i mi sie kliknęło na "wyślij"

wszystkie fotki śliczniusie, bąbelki przesłodkie

starającym sie mamusiom zyczę powodzenia
<mój Mąż coraz cześciej mói,że chialby drugie dziecko...hmmmm no zobaczymy:wink: >

Napisany przez: Monika_D sob, 18 lis 2006 - 19:23

tak karmie Zuzie
a zastoj przypuszczam, iz dlatego mi sie zrobil, iz Asia bardzo wierzga przy przewijaniu i chyba kopnela mnie w piers

no ale na szczescie juz wszystko dobrze


Asi wychodzi 6 zebow naraz i czasem nie spi pol nocy do tego Zuzka, ktora najchetniej spalaby z cycusiem w buzi

a tak wogole to dziewczyny sa super, starsze razem szaleja i coraz lepiej sie dogaduja
oczywiscie Asia nasladuje we wszystkim Ole ale jest tez kochana starsza siostra, caluje Zuzie i przynosi jej zabawki, jak ona placze

Napisany przez: Tunisiek sob, 18 lis 2006 - 21:55

Malgood, tewelka lista uzupełniona

Aleście rozruszały wątek dziewczyny, nie nadążam czytać
Tak trzymać

Napisany przez: tewelka sob, 18 lis 2006 - 22:26

hej hej

Dziękujemy za wpisanie na liste... wynika z niej, że Weronika jest najstarsza

Weronika jest po szczepieniu i goraczkujemy....pisze w liczbie mnogiej bo obie mamy goraczke cos niespecjalnie się czuje- kicham jakbym się pieprzu nawąchała....a Nika chyba broni się przed szczepionką... 38,2 nie zbijalam jak doszło do 38,5 podałam Nurofen....

my też przerabiamy ząbki...akurat 2 dni temu jednym czubeczkiem przebiła sie ostatnia czwórka...czekamy jeszcze na 3 i 5

zmykam spać dobrej, spokojnej, przespanej nocki

Napisany przez: Malgood nie, 19 lis 2006 - 11:48

my też się wybieramy w tym tygodniu na szczepienie
orientujecie sie może czy teraz to bedzie to darmowe czy trzeba będzie wykupic szczepionkę skojarzoną??
wybieramy się dzisiaj na długi niedzielny spacerek - pogoda narazie dopisuje - oby tak dalej.
pozdrawiam!!

Napisany przez: Malgood pon, 20 lis 2006 - 12:28

ano i juz po niedzieli
ci co mieli pójść do pracy poszli a ci co nie muszą siedza sobie w domku - ha ha
wczoraj wyspacerowalismy sie strasznie az nas nogi bolaly no ale trzebabylo wykozystac fajna pogode

ja dalej poszukuje prezentow dla malego na swieta i nie wiem co wybrac!!
niby mi sie duzo rzeczy podoba no ale jak bym miala wybrac to nie wiem co
bo ja taka niezdecydowana jestem - to chyba moja najwieksza wada!

tewelko a mala to tej ciastoliny nie zjada??
ja tez sie nad tym zastanawialam no ale malemu zdaza sie obgryzac kredki itp. to sobie nie wyobrazam co robilby z taka ciastoliną
a książeczki to też obowiązkowo muszą pod choinką się znaleźć bo wojtek uwielbia czytać!
myslalam o takim garazu na autka albo torze wyscigowym
no ale jeszcze bede intensywnie szukać
to narazie!!

Napisany przez: AdusiaR pon, 20 lis 2006 - 13:47

ja jeszcze tez nie wiem co na gwiazdke dla Amelki kupic
własciwie to ma tyle zabawek po Letycji, że jest poprostu problem z czymś nowym, ona bawi sie niemal wszystkim co jej sie nawinie pod rączkę
ma swoją lalę, wózek, misiaki, ksiązeczki dla maluszków, pełno puzzli piankowych i wiele innych zabawek - no więc nie wiem co wyszukac

dzisiaj o 15.00 idziemy do lekarza bo nam Amelia zaczęła brzydko kaszlec, dzisiaj w nocy było nieciekawie - to taki suchy kaszel, wole jednak aby została zbadana i może jakis syropek pomoże, bo nic innego sie nie dzieje na szczęscie

pozdrĂłwka

Napisany przez: tewelka pon, 20 lis 2006 - 19:48

hej hej

byłam z Mloda u lekarza- całą niedziele goraczkowala nie moglam zbić niczym...ani czopkiem ani nurofenem lala mi się przez ręce...
gydbym wiedziala ,ze to przez szczepionke, to bym Jej nie szczepiła- Weronika miala od października chodzić do żlobka i we wrzesniu zaszczepilam Ja przeciw pneumokokomi teraz dostała druga dawke ...o rany jak ja to przezylam szok!!! Po pierwszej oprócz goraczki miala dreszcze i nie mogla chodzic na te nóżke co bylo pik, a teraz goraczka wymeczyła nas obie...NIKOMU NIE ŻYCZE!!!

Malgood w ogóle nie brała do buzi tej ciastoliny i bardzo mnie to zdziwilo...jedyne co zrobila, to wywalila język i delikatnie ja polizała heheh ciastolina tak jak masa solna jest słona, ale plastyczniejsza- nie zostawia plam, latwo sie zmywa, jak trafi na dywan to po chwili można ją skruszyć...Nika fajnie się bawi

jesli moge polecić to pieska z Fisher Price jest naprawde super oczywiście w polskiej wersji językowej https://www.fisher-price.com/fp.aspx?st=2341&e=detail&pid=30407&pcat=bulnl

Napisany przez: Malgood pon, 20 lis 2006 - 20:15

tewelko - fajny ten piesek!
ale miałyście przezycia z tą goraczką i to przez szczepionkę - szok!
ja też byłam przerażona jak mały przechodził trzydniówkę taka wysoka gorączka to dosłownie zwala z nóg
no ale mam nadzieję że teraz już bedzie tylko lepiej

wiecie moze jaki mozna dawac dzieciom syrop na kaszel - taki bez recepty?
Wojtek dzisiaj jakoś pokasłuje - musze mu coś na ten kaszel dac a nie bardzo wiem co - pierwszy raz go to dopadło
poradzcie cos!

Napisany przez: AdusiaR pon, 20 lis 2006 - 21:30

no i po lekarzu - osłuchowo jest ok, dostała clemastinum, wapienko, herbapect tez mam podawac - obserwowac i słuchac kaszlu czy sie pogarsza czy raczej sie zmienia na lepsze

malgood - bez recepty to ja czesto podaje przy takim zwykłym kaszelku Stodal, a teraz też Herbapect

Amelia mĂłwi :
batka - tzn. herbatka

Napisany przez: Malgood pon, 20 lis 2006 - 21:44

dzięki Adusia!
jutro musze się wybrać do apteki
gratuluję nowego słowa - teraz to chyba co dzień nasze maluchy zaskoczą nas czymś nowym
wojtek dzisiaj namiętnie gadał baloon i kupka - dodam ze są to tylko słowa bo do nocnika nie zrobił nic po półgodzinnym posiedzeniu
ech dzieci!
narazie!

Napisany przez: Tunisiek wto, 21 lis 2006 - 12:12

Aleście się dziewczyny rozpisały
A ja ostatnio jak na złość czasu nie mogę znaleźć żeby chociaż kilka zdań skrobnąć
Nic to, mam nadzieję, że to chwilowy brak czasu.
Nie mniej jednak czytam z zainteresowaniem co u majowych dzieciaczków słychać.

Buziaczki, zmykam.

Napisany przez: Malgood wto, 21 lis 2006 - 12:44

czesc!!
a u nas przekichane - wojtek kaszle teraz juz na mokro - chyba bede sie musiala z nim wybrac do lekarza
a mnie dzisiaj porwalo na mycie okien - bo takie brudne juz byly ze sie nie dalo przetrzymac do świąt
dobra lece dzialac poki mały spi
narazie!

Napisany przez: AdusiaR wto, 21 lis 2006 - 21:04

Tuni - no naprawde nadrabiamy straty w pisaniu

Amelka dzisiaj dostała jeszcze katar, kaszlała w dzień i spała tylko 30 minut dlatego teraz padła uspiona na rekach przed 20.00
kaszel nadal suchy

Malgood - o to widze, że miałysmy obydwie dzisiaj natchnienie na mycie okien bo ja zrobiłam rewolucje w pokoju Letycji i stwierdziłam, że jak juz to okna tez pomyje, no więc wykorzystałam te 30 minut kiedy Amelka zasnęła

pozdrowionka

Napisany przez: Tunisiek śro, 22 lis 2006 - 12:04

Dziewczyny orientuje się któraś jaka długa może być przerwa pomiędzy ostatnią poprzednią dawką szczepienia błonica, tężec, krztusiec... a tą ostatnią?
Pediatra mówiła mi przy poprzedniej wizycie, że rok tylko nie wiem czy conajmniej rok, czy maksymalnie.
Rok nam minął w zeszłym tygodniu ale jakoś wybrać nam się nie udało i teraz też chyba nie pójdziemy bo wyniki takie sobie A nie wiem do kiedy mogę sprawę przeciągnąć.

Napisany przez: Tunisiek śro, 22 lis 2006 - 12:05

A tak swoją drogą moje szczęście kończy dzisiaj półtora roczku.
Aż trudno uwierzyć, że już takie duże dziecię mam.

Napisany przez: Malgood śro, 22 lis 2006 - 12:31

gratulacje!!!
co do tych szczepionek to sie na tym kompletnie nie znam
a u nas pogoda sie zepsula i moje swieżo umyte okna już deszcz poprawił
od srodka tez juz musialm dzisiaj poprawiac bo wojtek ogromnie lubi wygladac przez okno i mazac paluszkami po szybach
no ale na szczescie kaszel mu juz prawie przeszedl i moze wkoncu dotrzemy do tego lekarza na szczepienie juz mamy 2 tygodnie poslizgu
pozdrowienia dla wszystkich!!!

Napisany przez: agarad śro, 22 lis 2006 - 12:47

Tuni powinien być rok przerwy minimum, ale spokojnie często się zdarza że dziecko z jakiegoś powodu (często zdrowotnego) ma przesunięte szczepienie.
Marta nadal nie jest zaszczepiona MMR II a juz właśnie minął rok od ostatniej dawki DeTePer i właściwie już powinna być szczepiona no ale cóż najpierw musi "zaliczyć" MMR i po odczekaniu chyba minimum 6 m-cy będzie mogła dostać ostatnią dawkę blonnicy, tężca,....

Napisany przez: Tunisiek śro, 22 lis 2006 - 15:21

Agarad, dzięki.

Napisany przez: blaire śro, 29 lis 2006 - 20:30

Dziewczyny, proszę pójść za przykładem koleżanek i dopisywać "parametry" maluszków:wink:
https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?p=7010072#7010072

Napisany przez: AdusiaR sob, 02 gru 2006 - 23:18

czy majowe mamy zapomniały, że ten watek jeszcze istnieje
ja wiem, Ĺźe nowy sie szykuje, ale to chyba od nowego roku

moja Amelka ostatnio nie bardzo nadaje sie do chwalenia pod względem zachowania cos za czesto wpada mi w histerie i stara sie płaczem wymuszać to co ona chce
natomiast pod wzgledem jedzenia to podobno mam odkurzacz - nie dziecko

Napisany przez: Tunisiek nie, 03 gru 2006 - 12:43

Jesteśmy po szczepieniu, kolejne za kilka latek, uff.
Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa

Wieczorem po szczepieniu Marek gorączkował ale już chyba mamy to za sobą.


Dziewczyny jak tam u Was z Mikołajem?
Nie o prezenty mi chodzi a o samą postać. Wybieracie się gdzieś , czy zapraszacie do siebie, a może wcale nie bawicie się w takie przebieranki?
Ja się bawię, jak najbardziej. Mam nadzieję, że małemu sprawi to conajmniej taką frajdę jak mamie Wybieramy się do sklepu dziecięcego, gdzie Mikołaj ma się przechadzać między regałami. Z brodatego pana, któremu dziecko miałoby usiąść na kolanach świadomie zrezygnowaliśmy, bo obawiam się, że byłoby dużo krzyku (Marek raczej z rezerwą podchodzi do obcych, co mnie bardzo cieszy).
A prezencik już czeka w szafie na Mikołajowy ranek
Ale super. Przypominają mi się dziecięce lata kiedy to z siostrą czekałyśmy na Mikołaja. A w późniejszym wieku ogromną frajdę sprawiało nam przekopywanie szaf w poszukiwaniu drobiazgów, które skrzętnie schowali przed nami Rodzice, wierząc że my jeszcze wierzymy A może wiedzieli już, że my też wiemy ale ta atmosfera oczekiwania sprawiała im też wielką frajdę (jak nam teraz).
Fajne to były czasy, a teraz dzięki dziecku znowu powracają

A może do mnie w tym roku zawita prawdziwy Mikołaj

Napisany przez: SzyMama pon, 04 gru 2006 - 08:44

hejka
Nie bardzo wiem czy moge - ale ma nadzieje ze nie kazecie mi sie wypchac - chcialabym wam sie przedstawic...
Forum maluchy znalazlam dopiero wczoraj , wiec bede zupelnie nowa...a jednak mam dziecko w wieku waszych
Moj synek urodzil sie 24 maja 2005 roku PN z waga 3200 g.
widze ze wasz watek nie jest zbyt czesto odwiedzany...
to chyba przez swiateczny nastroj - mikolajki juz za 2 dni
pozdrawiam

Napisany przez: AdusiaR pon, 04 gru 2006 - 13:44

witaj SzyMama
smiało dołączaj do nas fak, że ten nasz watek trochę ospały, ale juz wkrótce przenosimy sie na wątek ogólny dzieci rocznik 2005
dopisz swojego synka tutaj https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?p=7010072#7010072 a narazie możesz smiało pisac tutaj

a co do Mikołajek to u nas raczej spedzimy ten dzien w domu a dzieci dostana malutkie prezenciki

Napisany przez: SzyMama wto, 05 gru 2006 - 08:00

Dzieki AdusiaR- rzeczywiscie pusto tu was
Pozdrawiam wszystkie mamy i uciekam - nadaje z pracy wiec same rozumiecie
A i mam pytanko- Jak u was przebiega ( o ile przebiega juz ) bunt dwulatka? Jak sobie radzicie z dziecmi?

Napisany przez: Malgood wto, 05 gru 2006 - 12:27

cześc dziewczyny!
a ja myślałam że tu już nikt nie pisze
witam nową mame!!
a my dalej chorzy - to jest normalnie błędne koło - najpierw ja zaraziłam wojtka a teraz on mnie i znowu jestem chora - wojtek tez jeszcze pokasłuje
myslalam zeby zrobic nam kuracje actimelowa ale nie wiem czy dzieciaki w wieku wojtka moga już takie coś pic - co myślicie?
u nas przygotowania do swiat w pełni
wojtka juz mam z glowy - przezenty pokupione
ale co kupic mamie i mężowi - brak pomysłów
aa i dodam że na to szczepienie w dalszym ciągu nie dotarlismy - już miesiąc poślizgu - no ale co mam poradzic skoro mały caly czas chory albo katar, albo kaszel itp.
a co do buntu dwulatka to wojtek ostatnio zaczął pokazywac rogi
jak mu coś nie pasuje to tupie nogami i płacze takim wysokim tonem ze ciezko wytrzymac - jakby piszczal
staram sie nie zwracac na niego uwagi - robie wszystko tak jakby sie nic nie stalo i zauwazyłam ze jak widzi ze te jego lamenty sa niezauwazane to nagle przestaje plakac i potem wszystko jest ok
mały terrorysta!
no ale naprodukowałam!
to czekam na wieści od was
pozdrawiam!

Napisany przez: SzyMama wto, 05 gru 2006 - 20:04

Malgood - dziekuje za powitanie
O jakich szczepieniach piszesz? - My mamy isc dopiero 17 stycznia jak sie nie myle...ale nie bardzo wiem na co...(chyba 4 dawka hib i cos tam , chyba)
Zdrowka zycze

Napisany przez: Malgood śro, 06 gru 2006 - 12:35

czort wie co to za szczepienie
jak bylismy na ostatnim pielegniarka dala nam termin na nastepne na 14 listopada
a tu niedlugo 14 grudzien bedzie - mam nadzieje ze nas nie opieprzy - jest to wredna i nieuprzejma baba
niestety tam gdzie mieszkam jest tylko jeden pediatra i jedna pielegniarka dziecieca - i wyboru to my nie mamy
a szkoda bo z powodu tej pielegniarki wynioslabym sie jak najszybciej
ale mamy zime - dzisiaj w nocy gryzl nas niemilosiernie komar
kto to widzial komary o tej porze roku !
wojtek marudny bo mu zabek wychodzi - ostatnia 4 lewej strony na dole
ma lekka biegunke ale na szczescie normalna temperature
no dobra koncze
mam nadzieje ze cos napiszecie do wieczora PA!

Napisany przez: AdusiaR śro, 06 gru 2006 - 13:08

Malgood - my np. planowo (tzn. Amelia miała 2 miechy w tył szczepienia bo jak sie urodziła 21.05 to potem u nas lipiec-sierpien punk szczepien jest nieczynny co uważam za zgrozę ) mamy teraz szczepienie na błonice, tężec, krztusiec - 4-ą dawkę

co do humorów to moja Amelia ma ostatnio duzo takich wyskoków wymusza poprzez płacz, rzuca sie na podłogę a tak wogóle to ciągle preferuje we wszystkim mnie, czasami ryczy strasznie bo np. ja mam ją usypiac a nie tata i jest bardzo zazdrosna o Letycje
jak ide Letusię przytulic (mówi do mnie "mamusiu pośpisz ze mną" ? ) przed zasnięciem to Amel zaraz stoi przy mnie i dosłownie chwyta mnie za ubranie i ciągnie za sobą wydając dzikie histeryczne ryki
w sobotę i niedziele miałam sajgon

wczoraj zagoniłam moje dziewczynki do czyszczenia butów, Amelce bardzo podobało sie to czyszczenie bucików, a potem przymierzała wszystkich buty - bo wogóle to uwielbia latac bez kapci

Napisany przez: Tunisiek śro, 06 gru 2006 - 22:11

SzyMamo, witaj w klubie
Dopisałam Cię do listy, podaj proszę jeszcze imię swojego dziecięcia, to uzupełnię ( Czy dobrze się domyślam, że jesteś mamą Szymona? )

Mikołaj u nas przebiegał radośnie. Prezenty, prezenciki..... i wszystko byłobi miło gdyby nie pojawił się ten pan z brodą w czerwonej czapie Wystraszył moje biedne dziecko .... ale tylko na chwilę, później mały spoglądał w kierunku owego tajemniczego pana z wyraźnym zainteresowaniem.
Ech...

Napisany przez: AdusiaR czw, 07 gru 2006 - 14:18

no i po szczepieniu
dzisiaj były 2 kłucia- jedno na Polio, drugie:błonica, tężec, krztusiec
teraz dopiero nastepne jak bedzie miała 5 lat

Amelka wazy 10.200 myslałam, że więcej przy tej ilosci jedzenia co pochłania
ale ona właściwie to wszystko wybiega

Napisany przez: SzyMama sob, 09 gru 2006 - 15:20

hejka
Tunisiek - tak tak Szymus dobrze dedukujesz:)
Adusiar - no to super ze wy juz po ! A waga niezla
Moje dziecie wazy obecnie 13 kg , a mierzy 89cm , ale to facet , choc zawsze mi sie wydaje ze za malo je i taki jakis lecitki jest jak na swoj wiek i wzrost Glupiutka jestem ale to szczegol
A jak po mikolajkach? Dzieciaki zadowolone z prezentow?
Caluje i znikam , bo synus ma drzemke ,a mezus domaga sie zony )))))
Pa

Napisany przez: Malgood wto, 12 gru 2006 - 12:46

cześć dzieczyny!
ja sie wam wcale nie dziwie ze nie piszecie bo sama cierpie na kompletny brak czasu
w domu pranie i sprzatanie nie ma czasu na pisanie - ha ha ale zrymowalam
no ale goraco was pozdrawiam i zycze duzo sił i wytrwałości aby w jako takiej formie dotrwac do świąt

Napisany przez: AdusiaR wto, 12 gru 2006 - 13:48

ja tez Was pozdrawiam i pamietam
rzeczywiscie Malgood brak czasu na pisanie, ja wpadam poczytam, ale juĹź na pisanie nie starcza czasu
co to bedzie jak wrĂłce do pracy ....

u nas ogĂłlnie OK i oby tak dalej
buntownicza Amelka jakby złagodniała
dzisiaj spacerku nie bedzie bo cały czas u nas pada ale deszcz nie śnieg

pa

Napisany przez: SzyMama czw, 14 gru 2006 - 07:45

hejka
Czyzby juz swieta ????
Sprzatanie , gotowanie i dzieci? ))
Odpocznijcie kobiety troszke - ja pracuje i na codzien walcze z brudem w domku , gotowaniem i praniem....nie mam weny jak na razie na te swieta...i tak jakos mi sie nie bardzo chce brac za generalne sprzatnie i szykowanie ( u nas bedzie toi sie wiazac z malym przemeblowaniem w mieszkaniu, bo gdzie u licha wstawic te choinke ? )))
Caluski
aaaaaaa
mialam was juz kiedys zapytac ,, bo wczoraj w drogerii panie wlasnie rozmawialy o dzieciach i ich wagach...
ile waza wasze pociechy ?

Napisany przez: AdusiaR czw, 14 gru 2006 - 11:42

SzyMama - moja Amelka ważona była w świeżo załozonym pampku, bodach i rajstopkach i miała 10.200

Amela jest dzisiaj od rana strasznie marudna, wogóle nie lubi jak siadam do kompa zaraz mnie ciagnie do swojego pokoju do zabawek - no tak matka zamiast zając sie dzieckiem to smiga po necie

moje dziecko wyraźnie zaczyna wyczuwać, że niedługo całe 8h bedzie musiała spędzic z babcią bo ja wracam do pracy- mama moja zaczyna przychodzic częsciej i sama z nia zostaje, teraz byłam na badaniach i jak wróciłam to Amelka nie odstepowała mnie na krok i strasznie do mnie sie przytulała, do babci już nie chciała iśc - zaczyna mi jej byc żal, wiem że krzywdy nie bedzie miała z babcią, ale jednak bedzie to dla niej przezycie mimo wszystko i dla mnie też

Napisany przez: SzyMama czw, 14 gru 2006 - 12:49

AdusiaR - fakt powrot do pracy jest ciezkim przezyciem i dla nas i dla dzieci....
ja wrocilam do pracy jak maly mial 4 m-ce ( i wtedy wydawalo mi sie ze nie dam rady .... koszmarnie sie dreczylam i zameczla watpliwosciami meza , tym bardziej ze maly zostawal z moja tesciowa , ale dla Szymka wowczas to nie bylo zbyt duza roznica z kim jest...teraz zaluje , ale wrocic musialam , bo kasa...)
Teraz znowu wyjsc z domu nie moge , bo maly wyczynia takie schizy jak widzi ze sie ubieram ze normalnie szok... Kocham go za to Dzieki temu mam swoje glupie poczucie ze mnie potrzebuje ...

a waga calkiem calkiem
pytalam bo sie martwie czy Szymo nie wazy za malo po tej wczoraj zaslyszanej rozmowie...
nie wazy za malo
Pa

Napisany przez: Malgood czw, 14 gru 2006 - 13:14

hej!
my już po szczepieniu i obdarci ze 136 zł - tyle kosztowała szczepionka
no ale teraz mamy spokój przez kilka lat na szczęście
wojtek oczywiście ryczał ja się wkurzyłam na tą naszą pielęgniarkę - ta baba ma zero podejścia do dzieci
zamiast coś zagadac do niego pokazać mu coś to zachowuje się jak sierżant w wojsku
oczywiście nawet go nie zważyła ani nie zmierzyła - chyba za dużo roboty by miała
a na naszej wadze to wojtek dociera do 11 kilogramĂłw - kolos to on nie jest
ja tez mam wrocic do pracy w czerwcu ale jeszcze zobaczymy czy z tego cos wyjdzie
niestety nie mam z kim zostawic malego
babcia chyba nie pojdzie na emeryturę
wezmę jeszcze pol roku wychowawczego a potem sproboje go dac do przedszkola - u nas biora od 2,5 roku oczywiście dziecko musi umiec załatwic sie w toalecie
a z tym moze byc problem bo jak narazie mamy brak postepow w nauce robienia do nocnika
no ale jeszcze troche czasu zostalo to mysle ze maly to opanuje
no dobra to tyle
pozdrawiam!

Napisany przez: agarad nie, 17 gru 2006 - 20:04

No ładnie, nawet w weekend nikt nic nie napisał (( - ja regularnie podczytuję sobie, bo na pisanie jakoś nie stracza juz czasu, właściwie to wchodząc na maluchy to tylko tu zaglądam, sporadycznie na inne podfora.

U nas bez większych zmian, Marcia dzielnie chodzi do żłobka, ja do pracy i jakoś się kręci. Nadal szczepienie MMr II przed nami juz ponad rok po terminie no ale mamy wizytę na 5 stycznia i mam nadzieję że już teraz to nam nic nie przeszkodzi.

No kończę bo mam już wannę juz pełną wody idę odpoczywać

Napisany przez: Malgood pon, 18 gru 2006 - 13:14

[quote="agarad"]No ładnie, nawet w weekend nikt nic nie napisał (( -
no właśnie
coś sie nam koleżanki obijają - albo pewnie w tym szale przedświątecznym czasu nie mają
no ale dajcie przynajmniej cynk że jesteście!

Napisany przez: Tunisiek pon, 18 gru 2006 - 13:42

Daję cynk

Napisany przez: Malgood pon, 18 gru 2006 - 19:16

Napisany przez: AdusiaR wto, 19 gru 2006 - 14:03

ja zalatana na maxa załatwiam sprawy związane z powrotem do pracy, dzisiaj byłam na przeszkoleniu, a po sklepach tez latam i dokupuje reszte prezentów oraz gromadze towar na przysmaki świateczne

Amelka coraz więcej z bacią aby oswajała sie z nia na dłużej niż godzinkę cos ostatnio kiepsko mi spi zarówno w nocy jak i w dzień

zameldowałam sie i znikam
pozdrawiam papapapa

Napisany przez: iha wto, 19 gru 2006 - 17:17

to ja też się zamelduję

Zuzol jest przesłodka, najbardziej rozczulają mnie jej buziaki w policzki tak słodko cmoka, że chciałabym tak cały dzień żeby mnie moje dziecię kochane cmokało i to by było o mojej słodziutkiej córuni,

i jeszcze by się coś znalazło na temat mojej niesłodziutkiej córuni - tupanie nogami, krzyki, płacz jak coś się jej nie spodoba
, ma charakterek..... nie wiem zupełnie po kim .

Rozgadana jest niesamowicie, powtarza dosłownie wszystko, ostatnio powtórzyła - "zmęczony" oczywiście nie w takiej formie jak napisane ale bardzo ładnie , było to do odgadnięcia. W ogóle słodko zdrabnia i tak woła - mamuś (mamusi, mamutia) , tatuś, dziadziuś, babuś, Aguś itp.

Napisany przez: SzyMama śro, 20 gru 2006 - 12:28

hejka
a moj nadal z gadaniem na bakier...
az mnie to wkurza..
nie gada , ni w zab...
spadam bom w robocie
caluski

Napisany przez: agarad czw, 21 gru 2006 - 11:51

To tak jak u nas, a ja tak bym chciała aby wreszcie przemówiła do mnie ludzkim głosem a nie wszędzie ciągneła aby mi pokazać o co Jej chodzi

Napisany przez: AdusiaR czw, 21 gru 2006 - 12:30

my ubralismy choinke, bo Letycja nas strasznie o to meczyła, ale najlepsza jest Amel bo zawiesiłam połówki -plasterki manadarynek, a ona jest smakoszem tych owoców no i niestety zaczeła sciagac, więc musiałam wszystko dośc wysoko powiesic, nawet cukrowe sopelki poszły wyżej bombek w tym roku nie mamy

ugiełam sie wczoraj i kupiłam Amelce nowy smoczek(poprzedni przegryzła i widocznie jej juz nie smakował) zasneła dzieki temu wieczorem błyskawicznie, stwierdziłam, że nie jest to dobry czas na odzywczajanie tym bardziej, że wkrótce bedzie miała stres związny z rozstaniem ze mna na pół dnia, więc niech ma jeszcze tego gryzaka, w ciagu dnia chowam i jak jest zajeta to o nim nie pamieta

z mówieniem to u nas tez jakos kiepsko, ale czasami jest tak, że my gadamy a ona koduje i wie o co chodzi bo prowadzi nas tam i pokazuje o czym np. rozmawialismy - tak było wczoraj rozmawiamy z męzem co zjemy na kolacje i własciwie to Amelia biegała sobie po pokoju i wydawało sie, że nie slucha, a jednak słuchała zaprowadziła mnie do lodówki i woła "am-am-am" zreszta ona sama sie czestuje
dziaisj na sniadanie zjadał 180 ml melka z kaszka pszenną, 1 całe jajko gotowane i pół małej parówki drobiowej chleba nie chciała - babcia robiła wielkie oczy ile ona potrafi zjeśc, a wcale nie wyglada

Napisany przez: Malgood czw, 21 gru 2006 - 14:06

cześć zapracowane mamy
ja juz mam pieczenie ciasteczek za sobą - dzisiaj jeszcze tylko piernik
choinka jeszcze schowana - myśle że wyciągniemy w piątek
mamy ozdoby z czekolady i też ciężko widze ich los
wojtek to najchętniej by je odwijał ze sreberek i wyrzucał

a co do mówienia to widzę u małego ogromne postępy
ostatnio myślałam że padnę ze smiechu - mąż chodził w samych bokserkach a wojtek podszedł do niego pokazuje paluszkiem i mówi jaja
opanował juz nazwy wielu zwierząt głównie tych co ma w książeczkach
dzik, byk, koza, kurka itd.
i jeszcze wiele innych słów - no ale go pochwaliłam
co do wagi to raczej kiepsko - cały czas dobija do 11 kilogramów i dobić nie może
aaa i jeszcze się zapytam karmi tu ktoś jeszcze piersią??
ja karmie i odstawiam - ale kiepsko mi idzie
karmie wieczorem przed spaniem czasami w nocy no i rano a potem caly dzien nie
myslalam ze wojtek jakos sam zrezygnuje z cyca no ale niestety bez tego wieczornego cyca nie ma spania
macie jakis skuteczny sposob aby go zniechęcic??
pozdrowienia!!

Napisany przez: AdusiaR pią, 22 gru 2006 - 13:33

Malgood to ale rozganadny ten TwĂłj Synio

A ja mam problem z Amelka tzn. problem z kapaniem jej, zaczeła bac sie wody - i tak dokładnie to nie wiem dlaczego, czyzby od tego, że ostanio podczas spłukiwania główki woda poleciała jej do oczu, albo , że zimna woda ja przestraszyła, bo włozyłam ja n do wanny i przez chwilke zimna woda doleciała do jej nóżek
Niegdys jak widziała, ze Letycja sie kapie to ona zaczynała sie dsama robierac i pakowac sie do wanny, teraz ucieka, nie chce nawet pupy dac sobie obmyc.
Wczoraj nalalismy jej wody do miski i umylismy ja w pokoju, wszystko jednak trwało dośc długo, ale jak jej głowe umyć ???? to jest dopiero problem, nie chce robić nic na siłę
no zobaczymy jak bedzie dzisiaj

Napisany przez: Malgood sob, 23 gru 2006 - 19:15

Mikołaja w kominie, prezentów ile się nawinie, cukierków skrzynki, dwumetrowej choinki, przed domem bałwana i sylwestra do rana!
zyczy malgood i wojtek

Napisany przez: AdusiaR pon, 25 gru 2006 - 18:21

dopiero dzisiaj dotarłam do kompa
więc:

życzę Wam spokojnych świąt, zdrowia, odpoczynku a dla dzieci nieustajacej radości

Napisany przez: Malgood czw, 28 gru 2006 - 14:13

ano i po swietach
pewnie mi zostaly jakies 2 kilogramy na pamiatke ale co tam
i co tam u was kochane slychac?
jak tam preznety choinkowe?
wojtek to z nadmiaru wrazen zasnac w wigilie nie umial - poszedl spac dopiero po 12
no i od tej pory robi nam cyrki wieczorem i nie chce isc spac
zawsze go kladlam o 19.30 i o 20 to przewaznie juz spal a teraz to nawet o 21.30 nie chce isc do lozka
zauwazylam ze jak sie raz stanie inaczej niz zawsze to potem ciezko ten jego wewnetrzny zegarek znowu uregulowac
no ale mam nadzieje ze to wroci do poprzedniego stanu
czekam na wiesci od was
pozdrawiam!!

Napisany przez: Malgood pią, 29 gru 2006 - 13:03

hej hej!!
gdzie jesteście?
czyżby pochłonęły was przygotowanie do sylwestra?
a swoją droga to wybieracie się gdzieś?
my niestety siedzimy w domu - ja bym z checia gdzies poszla ale maz nie lubi takich spędów jak on to określa
mam cicha nadzieje ze do wieczora ktoś się odezwie

Napisany przez: AdusiaR pią, 29 gru 2006 - 14:16

my sie wybieramy na impreze sylwestrową do restauracji z przyjaciółmi- bedzie fajna muzyka, swietne jedzenie i najwazniejsze super zabawa (bynajmniej w zeszłym roku tak tam było, więc mam nadzieje, że w tym nie bedzie gorzej, a nawet lepiej
dzieci zostają z dziadkami

u nas dalszy ciąg problemów Amelki z kąpaniem, za nic nie daje sie włozyc do wanny sama, jednego dnia to ja weszłam z nia do wanny i wtedy siedzaąc mi na kolanach jakos dała sie umyć, nawet tak delkiatnie umyłam jej główke i myslałam, że to przełom, ale niestety nie
będziemy próbowac dalej, przeciez kiedys chyba jednak powróci do swoich ulubionych zabaw w wodzie

Napisany przez: agarad sob, 30 gru 2006 - 13:38

Hej ,

no u nas chyba wielkimi krokami zbliża się bunt dwulatka Marcia od kilku dni bez przerwy używa słowa neee i okazuje swą złość na różne sposoby np. kładąc się na podłogę albo rzucając tym co akurat ma w ręku.

A z tych przyjemniejszych zmian to dziś np. sama założyła sobie rajstopki - strasznie byłam dumna , Ona zresztą też, poza tym usiłuje sama się ubierać i rozbiera się do kąpieli

Co do jedzenia to nadal straszny żarłok, pochłonie wszystko i w każdej ilości, sama już zjada serek,kanapeczki, obiadek (no poza zupka )

Z mową nadal bez zmian, no i chyba na tyle wieści ode mnie

Buziaki!

Napisany przez: Tunisiek pon, 01 sty 2007 - 21:37

Witam w Nowym Roku

To i ja się pochwalę. Mała gaduła z tego mojego Mareczka, nie dość, że rozumie wszystko co mówimy, to jeszcze coraz więcej potrafi powtórzyć Z jedzeniem ostatnio lepiej (tfu, tfu, przez lewe ramię ) W nocy nadal budzi się na cycusia (ale już się przyzwyczaiłam). Rysuje, dobiera się do komputera. Wspina się na wszystko. Alpinista mi chyba rośnie

Malgood, ja karmię i dobrze nam z tym A można spytać dlaczego Ty chcesz przerwać karmienie?

Mogłabym tak długo wychwalać to moje Szczęście ale pora spać.

Miłej nocki i wszystkiego dobrego na ten Nowy Rok dla majowych dzieciaczków i ich rodzin.

Napisany przez: Malgood wto, 02 sty 2007 - 12:14

cześć dziewczyny!
w nowym roku moc jak najlepszych zyczen dla was i waszych dzieciaczkĂłw - aby nam zdrowo rosly

tak w sumie to dobrze ze juz po swietach - juz mialam dosc tego gotowania, szykowania a potem niestety zmywania fury naczyn
a tak jak jestesmy sami w domu to jest o wiele spokojniej i czlowiek sie tak nie nameczy i czas na internecik tez sie znajdzie

to ja tez musze wojtka pochwalic - gadula sie z niego zrobila straszna - caly czas nadaje powtarza wszystko jak papuga

a odnosie odstawiania od cyca to największym powodem podjęcia tej decyzji jest to ze narezczcie chcialabym sie wyspac
do tej pory mieliśmy może 4 przespane w całosci noce
dzisiaj to na przyklad budzil sie 3 razy
no i mam tego dość
ostatnio roznawialam z dziewczyna ktora odstawiala od cyca 2 latka - i byl to koszmar - płacz i histeria
az sie boję co to u nas bedzie
karmie tylko wieczorem no i w nocy niestety
gdyby nie te nocne pobudki to ciagnęła bym to dalej
no i nie wiem czy juz calkowicie go odstawic czy najpier nie dawac mu cyca w nocy - co myslicie?
Pozdrawiam!!

Napisany przez: AdusiaR wto, 02 sty 2007 - 22:48

witam cieplutko w Nowym Roku i zycze Wam wszystkiego co najlepsze na ten 2007 r.

fajnie, że Wam sie dzieciaczki rozgadują - u nas tez w sumie troche postepów w mowie bo dzisiaj Amelka zaczeła dośc wyraźnie mówic "cześć" wita sie tak z wszystkimi podanymi jej miśkami no i mówi "sisi" bo obsiusiała dzisiaj tapczan pokazała gdzie i co zrobiła, no ale nocnik nadal jest nielubiany

udało nam sie przezwyciężyc niechęc do kąpania, a właściwie do wody ogólnie - dzisiaj to nawet z wody nie chciała wyjśc, wszystko odbyło sie delikatnie i stopniowo- nic na siłe i jednak po około 2 tygodniach sukces

malgood - ja mysle, że najlepiej stopniowo odstawiać, może najpierw wyeliminuj karmienie w nocy, bo to chyba raczej przyzwyczajenie juz niz potrzeba pokarmu, ale jak juz to chyba najlepiej byc konsekwentnym - tylko czasami to naprawde trudno tak dziecku odmówić, tym bardziej, że w sumie karmienie to naprawde przyjemnośc

pa

Napisany przez: agarad pią, 05 sty 2007 - 23:23

Uff, wreszcie mogę odetchnąć z ulgą - Marcia wreszcie (po roku) została zaszczepiona na odrę, różyczkę i świnkę. Szczepiona była Priorixem, zupełnie bezboleśnie to się odbyło i nawet nie zauważyła chyba że miała robiony zastrzyk . No to jeszcze jedno szczepienie przypominające nam zostało i będzie przerwa.
Aktualny wzrost to 83 cm, a waga 12,300kg, zębów 12.

papap bo zasypiam nad klawiaturą

P.S. Adusia jak w pracy

Napisany przez: AdusiaR pon, 08 sty 2007 - 09:47

agarad - w pracy jest ok
fajnie jak sie wraca a tutaj wszyscy sie cieszą
teraz sobie klikam własnie z pracy

a Amelka z babcia daja sobie radę - babacia bardzo chwali wnuczke (oby tylko nie przechwaliła )

Amelka zaczeła mówic "cześć" i to całkiem wyraźnie, a jak fajnie to brzmi w jej wykonaniu
jest coraz bardziej kumata, czesto nas zaskakuje pozytywnie wprowadzając nas w taki stan
Z jedzeniem nie ma problemĂłw - prĂłbuje niemal wszystko i chetnie poznaje nowe smaki

znikam bo pracka czeka
pozdrawiam i piszcie - piszcie !

Napisany przez: Malgood wto, 09 sty 2007 - 13:25

witam!

Adusia - chyba masz w pracy fajnych współpracowników - nie ma to jak dobra atmosfera w pracy - wtedy to sie az chce tam chodzić (oczywiście pensja też musi być fajna )
a mała to babcie zawo[użytkownik x] - no ale ad tego są w końcu babcie - aby rozpieszczać i wychwalać pod niebiosa swoje wnuki

agarad - duża dziewczynka z tej twojej Martusi 12.300 a wojtek to dopiero 11 osiągnął
no ale zębów to tyle zamo mają chociac nam sie szykuje kolejny - już widac trójkę z góry z lewej strony

a ja sie chciałam was poradzić w sprawie nauki robienia w nocnik
jak to mówią diabeł tkwi w szczegółach
wojtek jak siedzi na nocniku to przeważnie czymś sie bawi, rysuje albo czyta gazete lub ksiązkę
no i tak siedzi i siedzi czasami i pół godziny i nic
może mu nie pozwalac sie bawić - może on nie kojarzy że siedzi na tym nocniku w jakimś celu?
chyba traktuje nocnik jako część do zabawy a nie do złatwiania sie
co myślicie?

Napisany przez: agarad wto, 09 sty 2007 - 15:14

Według mnie te pół godziny to dużo za dużo, siada się w określonym celu i raczej nie dla zabawy. Może spróbuj częściej Go wysadzać ale na krócej. Więcej napiszę później bo teraz jestem w pracy

Napisany przez: Monia5 czw, 11 sty 2007 - 11:21

Halo,halo czy mnie ktoś jeszcze pamięta????

Na początek życze Wam aby Nowy Rok był duzo lepszy od poprzedniego,aby spełniły sie Wasze marzenia,zeby dzieciaczki były zdrowe i zeby duzo nie broiły.Chciałabym Was tez przeprosić bo zaniedbałam forum ale naprawde niema czasu zeby cos napisać podczytuje co tu ciekawego sie dzieje,ale napisać ciężko.

Ciesze sie że wasze pociechy tak sie rozwijają,jejku dziewczyny jak ten czas leci w maju mamy 2 latka
Napisze cos o nas. A więc mieszka nam sie tu nawet dobrze,chociaż ta pogoda tutaj to potrafi dobić,ciągle wieje,prawie codziennie pada ale Kacperek chyba sie już przyzwyczaił bo nie choruje wcale nawet jak troche zmokniemy.Duzo mówi potrafui powtórzyc prawie każde słowo,ładnie je,ale na nocnik nie robi niewiem jak go tego nauczyć.Czy to juz jest czas czy jeszcze poczekać?Mały przesypia juz całe noce Pierwsze dwie to niewiedziałam co sie dzieje,aż mi tak głupio było bo za mocno się wyspałam Zaczął strasznie broic i najgorsze,że mnie nie słucha mogę mówic 5 razy on i tak nie reaguje czasami sie zastanawiam czy on mnie w ogóle słyszy bo jak mówie kacperek jedziemy autem to mówię tylko raz,a jak Kacper nie wolno to jakos nie słyszy.

Ale sie rozpisałam obiecuje pisac na bieżaco a teraz uciekam bo mój mały szkodnik sie obudził.Pozdrawiam kochane mamuśki.

Napisany przez: Malgood czw, 11 sty 2007 - 13:16

witaj Monia5

fajnie że wróciłaś może nabierzemy większego tempa z tym pisaniem bo ostatnio cos dziewczyny rzadko pisują

Napisany przez: AdusiaR pią, 12 sty 2007 - 09:37

hej Monia
super, że Irlandia jest dla was łaskawa a Kacperek przyzwyczaił sie i najważniejsze, że nie choruje, a jak Twoja k
Kasia sie tam odnalazła ?

ja sie ciesze bo od poniedziałku sa ferie zimowe więc bede miała troche luzu, ale niestety nie mam neta w domu bo mamy awarie telefonu

Amelka jest taka kochana i słodka nad słodkościami, spi babci w dzien 2h, slicznie wcina niemal wszystko - babcia chwali wnusie - mam nadzieje, że nie przechwali

jedno co ostatnio troche nam doskwiera to to, że amel chodzi bardzo poźno spac po zasypia czasami o 22.30 no, ale jak pospi rano do 9.00 i w południe 2 h to potem nie chce wczesnie spac

pozdrawiam i znikam do pracy

Napisany przez: Monia5 pią, 12 sty 2007 - 11:17

Hej majĂłwieczki

Kasia tutaj tez czuje sie rewelacyjnie,chodzi do szkoły mówi nieżle po angielsku,i jak pytam sie jej czy chce wrócić do swojej dawnej klasy w Polsce to odpowiada,że nie bo już tu sie przyzwyczaiła,więc jest dobrze.Zemną jest troche gorzej bo bardzo tęsknie za rodzicami,przyjaciólmi ale da sie wytrzymać.

Pozdrawiam.

Napisany przez: AdusiaR pią, 12 sty 2007 - 13:11

Monia5 - dzieci szybciej jednak potrafia szybciej sie przystosowac do nowych warunków i otoczenia, a nam to czesto sie wydaje, że bedzie wręcz odwrotnie.

Monia a jak tesknisz to pomysl, że masz tez nas - mało piszace majówki
jakbys chciała kiedys pogadac (wiem, że to nie to samo co real) to podaję Ci mój nr gg 1904750 - wal smiało, czesto jestem niewidoczna, ale jestem, teraz bedąc w pracy to raczej jestem ukryta

Napisany przez: AdusiaR pią, 19 sty 2007 - 15:24

zaglądam bo myslałam, że mi powiadomienia nie przychodza, a tutaj niestety nikt - nic nie napisał od mojej ostatniej wizyty

w środe jade z Amelka do ortopedy bo nie podobaja mi sie jej nózki - jakies takie krzywe sa i chodzi jak kaczka na lekko ugietcyh nozkach - niby juz jest lepiej niz od czasu gdy zaczęła sama chodzic, ale jednak niepokoje sie i trzeba to sprawdzić
podobno wiele dzieci chodzi tak szeroko prze pieluszkę
jak nozki zestawi razem to sa proste, ale jak idzie to jednak widac, że nie sa takie jak powinny być

u nas dzisiaj w nocy przeszło tornado ja nie mogłam spac, ale moje dzieci spały pieknie, Amelia nawet do 8.00 pospała i teraz też jeszcze spi od 13.20 czyli juz 2h

pozdrawiam i napiszcie coś

Napisany przez: Tunisiek pią, 19 sty 2007 - 22:37

Adusiu, nie martw się na zapas.
Trzymam kciuki za dobre wieści.

P.S.
U nas wiało okrutnie a do tego przyplątał się ogromny grad.
Strachliwa nie jestem ale jakoś mi dziwnie było

Napisany przez: agarad nie, 28 sty 2007 - 18:03

No nie wierzę, że nikt nie napisał przez ponad tydzień

o i ja tez nic już nie napiszę bo mi sięMarta obudziła.

Napisany przez: Tunisiek nie, 28 sty 2007 - 21:34

Od kilku dni korzystamy z urokĂłw zimy.
Dziś ulepiliśmy ogromnego bałwana. Marek dzielnie pomagał rodzicom w zabawie
Postawiliśmy go tak żeby był widoczny z okna, no i obserwowaliśmy.
Okazuje się, że to jedyny bałwan w okolicy.
A muszę się pochwalić, że wzbudzał ogólny zachwyt, bo ludzie z dziećmi podchodzili i niektórzy wracali nawet po jakimś czasie z aparatami i robili sobie z nim zdjęcia (chyba powinniśmy pobierać opłaty ) A najlepszy był jeden facet, który przyszedł z własną łopatką, wcisnął ją bałwanowi pod pachę i pstrykał zdjęcia, po skończonej sesji łopatkę oczywiście zabrał z powrotem

Marek po dniu pełnym wrażeń, tuż przed zaśnięciem powtarzał jeszcze "bałwanek, bałwanek"

Napisany przez: AdusiaR nie, 28 sty 2007 - 22:47

Tuni - to ale Marek miał radochę z baławanka

my niestety w domu dzisiaj bo Amelia zakatarzona i jakas taka niewyraźna, wczoraj bylismy torche na śniegu - młoda była oczarowana białym puchem ale na sankach za bardzo nie chciała jeździć

a po wizycie u ortopedy wszystko w porzadku - lekarz stwierdził, że nie ma żadnej wady stópek, nózki sa proste tylko ten jej chód jest jeszcze taki niezbyt elegancki ale to kwestia czasu i wyrobi sobie trn chód - jakby cos niepokojącego sie działo to mam sie zgłosic, a tak to na wizycie mamy sie zobaczyc we wrześniu

moje dziecko dzisiaj wogóle nie spało w dzien
a wieczorem zasnęła około 21., wstała przed 8.00

dajecie może juz dzieciom zwykłe mleko za kartona ?
ja daje i z kartona i modyfikowane na noc
z nocnikiem nadal Amelia nie chce sie zaprzyjaźnic- woła, że chce sisi, ale siada tylko w pełnym ubraniu- jak jej zdejmujemy za chiny ludowe nie chce usiąść

to tyle u nas
pozdrawiam zimowo

Napisany przez: Tunisiek śro, 31 sty 2007 - 13:26

Ja jeszcze krowiego mleka nie dawałam ale Marek jeszcze na moim, więc nie ma pośpiechu. Nie mniej jestem ciekawa od kiedy można bo spotkałam tak rozbieżne opinie na ten temat, że już mętlik w głowie mam.

Chciałam zapytać jak tam szczotkowanie ząbków?
A konkretnie czym myjecie dzieciaczkom zębolki? Tzn jaką szczoteczką i jaką pastą? Zastanawiam się nad elektryczną szczoteczką ale mam obawy czy ten szybki ruch nie podrażni małych dziąsełek, więc na razie myjemy jeszcze taką z silikonowym włosiem.
A Wy?

Napisany przez: iha śro, 31 sty 2007 - 20:22

Adusia to super, Ĺźe wszystko dobrze z nĂłziami Amelki

Jeśli chodzi o nocnikowanie to u nas kiepściutko, chociaż babcia twierdzi, że robi na nocnik (oczywiście nie cały czas) ale często, no i dziś podałam tron królewnie i zrobiła piękną kupkę, pierw chciała na ubikację ale nie zrobiła nic ale widziałam że coś się święci i podałam jej nocnik no i zrobiła co miała do zrobienia .

Moja Dziudzia (tak na siebie woła) uwielbia Misia Uszatka i jak sie kończy to lamentuje przez pół godziny, a niestey leci tylko raz w tygodniu i lubi oglądać Przygody Kota Filemona a z zabaw bez zmian kolejka, znikopis (musze jej malować misia i domek), ucz się alfabetu, piłka i granie na cymbałkach no i jeszcze uwielbia wózek, wszędzie by go ze sobą targała.

W ogóle wszystko chce robić sama, a ja cierpliwie pozwalam na dużo rzeczy oczywiście pod mym czujnym okiem i tak: Dziudzia suszy mamie suszarką włosy, układa sztućce do szuflady, soli kanapki a potem je pakuje (tu jej pomagam) a potem zanosi tatusiowi (to są kanapeczki do pracy ma się rozumieć), sama sobie robi mleko (oczywiście mój wkład też jest ja nalewam jej wody do buteleczki a ona sypie sobie mleko , to nic, że zawsze jej coś spadnie na blat, ja jestem przecierpliwa i to od niedawna, wyciąga sobie szufelke i miotełkę i zmiata i jeszcze mówi mi "odsuń" jak jej przeszkadzam i stoję na terytorium które ona chce posprzątać , dosięga do szmatki na zlewie i jak coś napaskudzi to zaraz po nią leci i ściera, ach mam pomocnika jak się patrzy , oczywiście jest też niegrzeczna ale i przekochana i mogłabym ją zacałować a najbardziej uwielbiam jak ona daje mi buziaki bo są przesłodkie i cieszę się nad życie że mam ten Mój Mały Cudowny Skarb - największy na świecie zresztą

pozdrawiam

Napisany przez: iha śro, 31 sty 2007 - 20:33

Ups zapomniałam odpisać na temat mycia zębów, więc my szorujemy rano i wieczorem (oczywiście zdaża nam się pominąć ) i używamy szczoteczki z miękiego włosia, pasty jeszcze nie mamy, ale zamierzamy w najbliższym czasie kupić

A teraz jeszcze opowiem wam historyjkę:

Jak Dziudzia jest niegrzeczna i coś nabroi to ja zawsze mówię:
- przeproś mamusię i Dziudzia mówi: Pjasiam (przepraszam)
- a potem jeszcze mówię i daj buzi (i Dziudzia daje słodkiego buziaka w usta, potem w jeden policzek i w drugi żeby było sprawiedliwie
ostatnio budzi się wcześnie rano zaspana i ja mówię do niej :daj mamusi buzi (to miało być oczywiście na powitanie)
a Dziudzia na to "pjasiam"

Napisany przez: AdusiaR czw, 08 lut 2007 - 22:36

Moja Amelka od kilku dni nie rozstaje sie ze szczoteczka do zębów - własciwie to najchętniej bierze nasze szczotki, więc musiałam pochowac, bo tłumaczenia, że każdy ma swoja niestety nie znalazły zrozumienia u mojej córki narazie to szczoteczke sobie gryzie - chociaz wie jak trzeba ząbki myć - najlepiej jej to wychodzi gdy robi to razem z Letycją - poprostu naśladuje siostrę

opanowała do perfekcji rzycanie sie na podłogę jako wyraz swojego niezadowolenia poprostu mistrzostwo świata

mĂłwi "choc, choc" czyli chodĹş i prowadzi tam gdzie chce
nocnik nadal obcy ...

pozdrawiamy

Napisany przez: AdusiaR nie, 18 lut 2007 - 12:26

chciałam tylko napisac, że Amelka ma nastepnego zabka górna prawa trójeczka, nastepna szykuje sie do wyjscia, czyli mamy 13 zabków

no i ciesze sie bardzo bo Amelka coraz mniej bierze smoczka w ciagu dniapraktycznie nie woła o niego, a do spania weźmie, ale potem tylko przygryza i praktycznie zasypiua bez- czyli moz wkrótce pozbedzieny sie owego niewygodnego przyjaciela

na nocnik nadal nie chce sama siadać

co u Was o dezwijcie sie

Napisany przez: Tunisiek nie, 18 lut 2007 - 13:46

Adusiu, gratuluję kolejnych ząbków.

U nas niestety katarek i brak apetytu

Napisany przez: AdusiaR nie, 18 lut 2007 - 15:18

Tuni - zdrĂłwka dla Mareczka
Amelka tez troszke zakatarzona, ale juz jest lepiej niz było, a apetyt Jej nadal dopisuje i oby było tak nadal

Napisany przez: Tunisiek pon, 19 lut 2007 - 13:59

Adusiu, czym wygoniliście katarzysko? Bo u nas jakoś nie chce sobie pójść

Napisany przez: AdusiaR wto, 20 lut 2007 - 09:22

Tuni - ja zawsze tym samym wyganiam katar: dawkuje wapno, rutinacee, nawilzam powietrze w pokoiku w czasie spania, zeby lepiej sie oddychało to Inhalolem w kropelkach skrapiam troszkę poduszkę albo pieluszkę i kłade w poblizu główki. W sumie to pierwsze dwa dni leci woda, a potem gestnieje katar i zaczyna byc lepiej. Amelka dośc czesto ma taki katarek, ale w sumie to czasami przechodzi szybko, a czasami to wlecze sie ponad tydzień. Jak nie ma innych niepokojacych objawów to nie ide do lekarza - narazie jest Ok.

kolejna niespodzianka w wydaniu mojej Amelki to to, że zaczyna sypiac w łóżeczku kilka dni temu i wczoraj zasneła babci w piołudnie własnie w łóżeczku, a dzisiejszej nocy tez spała w łóżeczku- sama sie tam wgramoliła bo ma wyjete szczebelki, żeby nie próbowała wyczynów kaskadrerskich no ciekawa jestm jak to bedzie dalej - dofdam, że w łóżeczku nie spała od czasu jak skończyła 9 miesięcy

Napisany przez: Tunisiek wto, 20 lut 2007 - 14:10

Dzięki Adusiu.

Napisany przez: Monia5 śro, 21 lut 2007 - 10:44

Witajcie
Troche mnie nie było ale jakos niemam czasu,w domu zawsze cos do zrobienia.
Adusia fajnie,że masz łóżeczko ze szczebelkami to możesz je wyjąć ja takie miałam w Polsce tu mamy turystyczne,i mój Kacperek podstawił sobie garaż na samochodu wszedł na niego ,przełozył noge przez łóżeczko i wskoczył do niego,Serce mi stanęło jak to zobaczyłam.Teraz skubany pokazuje każdemu kto do nas przychodzi.Boje sie ze sobie coś zrobi.Zreszta wchodzi wszędzie im wyżej tym lepiej.
Na nocnik niechce robic za żadne skarby woła jak już zrobił w pampersa .Mało je,ale uwielbia jabłka,no i słodycze musimy chowac niestety przed nim.niechce żeby za duzo ich jadł.Duzo mówi z czego jestem bardzo zadowolona bo mogę sobie z nim już pogadać Uciekam zająć sie małym szkodnikiem.Buziaczki dla Was i waszych pociech.

Napisany przez: Tunisiek śro, 21 lut 2007 - 14:20

Moniu, kooopę lat
Widzę, że wszystkie chłopaki takie gibkie. Mój też wspina się byle wyżej, czym mnie przyprawia o palpitacje serca.
Ech te chłopaki

Napisany przez: agarad śro, 21 lut 2007 - 14:52

Oj dziewczyny jak Was to pocieszy to powiem Wam, że moja Marcia jest jak Wasi chłopcy, im wyżej i niebezpieczniej tym zabawniej a przy tym zawadiadzki śmiech. Synek był znacznie spokojniejszy, teraz to ja się dopiero mam - a miała być grzeczna dziewczynka .

Monia zaglądaj częściej

Napisany przez: AdusiaR sob, 24 lut 2007 - 23:40

Monia5 - napisze jak Tuni - kooooooooooooooope lat
pozdrawiam Was cieplutko i pisz nam tutaj więcej co u Ciebie

Tuni - jak tam katar Mareczka, a własciwie to najlepiej jakbyś napisała, że katar sobie poszedł

agarad dobrze, że chociaz Ty czasami zajrzysz tutaj i zdasz relację, a Marcia to musi byc dopiero kaskaderka

moja Amelka dzisiaj zajadała sie makaronem ze szpinakiem - normalnie jakby dna nie miała tyle zjadła

Napisany przez: niunia_007 wto, 27 lut 2007 - 15:00

witam moje szczście urodziło sie 5.05.2005 roku o 21:45 wiec ma juz 2 latka i nazywa sie Damianek

Napisany przez: Monia5 pią, 02 mar 2007 - 10:23

Witam koleĹźanki
Mojemu Kacperkowi ida zęby znowu teraz to juz chyba beda wszystkie.Z tyłu ma bardzo opuchniete dziąsła,wszystko tam wpycha a najlepiej łyżeczki Jest strasznie marudny,nie spokojnie spi..Podaje mu panadol i troszeczke pomaga ale i tak widze że strasznie go to męczy.Poza tym broi,broi i jeszcze raz broi i oczywiscie udaje,ze nie słyszy.Malo je ale mysle,ze to wina tych zabkow.

Pozdrwaiam Was goraco z deszczowej ale cieplej Irlandii

Napisany przez: Tunisiek nie, 04 mar 2007 - 14:19

Cześć Niunia, wpisałam Cię na listę majówek na pierwszej stronie tego wątku.
Witam serdecznie.
Pisz, bo u nas ostatnio jakoś mały ruch

Moniu, pociesz się, że skoro to ostatnie ząbki, to na kilka lat będziecie mieli spokój z ząbkowaniem. Oby teraz szybko i w miarę bezboleśnie poszło.


buziaczki

Napisany przez: Tunisiek pią, 09 mar 2007 - 14:17

Ale ruch w naszym wątku.........
Pewnie wszystkie biegają za swoimi pociechami.
Moje dziecię już chyba na wszystko potrafi wejść. Normalnie alpinista mi rośnie.
Strach mnie ogarnia, bo lato idzie, okna coraz częściej i coraz szerzej pootwierane, a mały bardzo zainteresowany.
Macie jakieś pomysły na zabezpieczenie okien przed dziećmi, czy też dzieci przed oknami?

Poza tym wózek mi ostatnio jakoś zawadza
Tzn mam dylemat czy już go schować, czy jeszcze zostawić. Póki stoi na widoku to na spacery często go zabieram. A jak schowam, to częściej będę z dziecięciem za rączkę chodziła. Wasze dzieci jeszcze wózkowe, czy już nie?

Napisany przez: Tunisiek pią, 09 mar 2007 - 14:18

Adusiu, katar poszedł ( tfu, tfu przez lewe ramię ).

Monia u nas kolejny ząbek się przeciska ale to jeszcze nie ostatni.

Napisany przez: agarad pią, 09 mar 2007 - 21:55

Tuni w IKEAsą takie specjalne zabezpieczenia na okna, dziecko ich nie otworzy (jakiś karabińczyk tam chyba był) a okno może być lekko uchylone.

Napisany przez: agarad pią, 09 mar 2007 - 22:01

A u nas dziś jakieś choróbsko sie przyplątało
Marta dostała 40 stopni gorączki, myślałam że może od zębów bo właśnie wychodzą wszystkie "trójki" ale to jednak raczej za wysoka temp. Zobaczymy co będzie jutro bo jak narazie innych objawów nie widać.

Napisany przez: Tunisiek sob, 10 mar 2007 - 13:26

Agarad, trzymajcie sie, nie dajcie się choróbsku.

I dzięki za podpowiedź, wybiorę się do ikea i poszukam

Napisany przez: agarad sob, 10 mar 2007 - 15:05

Tuni co do tych zabezpieczeń to szukałam na stronie IKEA i nie widzę fakt że ja ostatnio byłam zainteresowana jakieś 5 lat temu ale myślę że nie wycofali tylko że ja szukam źle.

A co do Marci to nie wim co z Nią? Noc minęła dobrze, bez gorączki a w ciągu dnia dziś czasem ma skoki do 38,5 - czekamy czy może się coś wykluje, choć przy ostatnich zebach też miała skoki do 40 i lekarz mówił że to raczej nie od zębów ale jednak tak było więc może i tym razem tak bedzie...oby. Poza tym dziecko radosne i żywe gania jak zwykle

Napisany przez: AdusiaR pon, 12 mar 2007 - 21:40

ja tylko napisze, że chora jest cała moja rodzina
ja zaczełam w piatek, potem Letycja, a dzisiaj mąz i Amelke tez dopadło - wysoka gorączka, kaszel, katar tj. brzydka grypa ja mam zastrzyki, a Letycji gorączka nie chce ustapic, antybiotyk już skonsumowała

Amelka tez niestety dostała antybiotyki (augmentin), a niemal cała zime uchowało mi sie dziecko bez antybiotyku, a na koniec trach, a jednak
ale to nie było do uniknięcia, jak tylu nas chorujących to Amelki nie dało sie odizolowac

zmęczona jest strasznie bo sama ledwo dycham, a tutaj dzicmi trzeba sie zając na maxa

pozdrawiam

Napisany przez: Tunisiek wto, 13 mar 2007 - 07:56

Adusiu wracajcie szybko do zdrowia.

Napisany przez: agarad pon, 19 mar 2007 - 16:34

O rany nie mogłam naszego wątku zneleżć już tak spadł na sam dół

Adusia mam nadzieję że Wy już jesteście zdrowi, a teraz ja mam chore dzieci , wieczorkiem jedziemy do lekarza mam nadzieję że nic poważnego tylko przeziębienie wiosenne.

Pozdrowionka, pa

Napisany przez: AdusiaR wto, 20 mar 2007 - 15:49

no niestety zowu jestesmy chorzy tzn. ja i Amelka, od wczoraj biegunka i wymioty - tak mi żal Amelinki jest taka kiepściutka, bylismy u lekarza, dzisiaj miała juz dwie drzemki - ale jak spi to troche sił będzie miała, ja tez na wykonczeniu i b. źle sie czuje
niech to juz sie skonczy
Letycja nadal w domu i zstanawiam sie czy posłac ja jutro do przedszkola - troche ma jeszcze kaszelek

a jutro wiosna kalendarzowa - ja ja pragne słonca
na dworze Amelka nie była juz 1,5 tygodnia

pozdrowionka dla Was

Napisany przez: Tunisiek sob, 24 mar 2007 - 14:14

Adusiu, i jak tam?
Mam nadzieję, że już jesteście zdrowe.

Napisany przez: AdusiaR sob, 24 mar 2007 - 14:59

Tuni - chciałam juz wczoraj napisac, że u nas ok, ale dmucham na zimne, mam nadzieję, że nie zapesze
dzisiaj Amelka wypiła na rano pierwsze mleczko z kaszką od poniedziałku, no i zjadła obiad zupkę pomidorową z makaronem, ale wszystko po troszku - ja to normalnie boje sie jej dawac jeśc, aby znowu nie było wymiatów i bigunki, ale mam nadzieje, że to juz za nami
wczoraj i dzisiaj byłyśmy na małym spacerku tylko Amelka nie chce w wózku tylko po nózkach biegać na dworze

uswiadomiłam sobie, że jeszcze niecałe 2 miesiące i nasze babasy będa miały juz 2 latka

Tuni - Mareczek, ale się zmienił -śliczny chłopczyk- rośnie Ci przystojniaczek, że hohohohohoho

pozdrowionka majĂłweczki

Napisany przez: Monika_D wto, 03 kwi 2007 - 20:59

dawno mnie tu nie bylo ale z moja trojka mam mase roboty.

Asia jest super dzieckiem. Od dawna sama je wszystkie posilki no i sama zaczela zalatwiac sie na nocnik.
Nie wola siusiu tylko biegnie zrobi i wtedy wola: mama Asia siusiu brawo
Powoli zaczyna mowic, ladnie buduje zdania
no i jest bardzo opiekuncza w stosunku do mlodszej siostry
a wyglada teraz tak
https://www.mFoto.pl/

Napisany przez: Tunisiek śro, 11 kwi 2007 - 14:32

Adusiu, jak tam Amelka?
Mama nadzieję, że zdrowa.

Monika, masę czsu Cię nie było, ależ Ci panna wyrosła.
Wklej całą swoją gromadkę.

Dziewczyny jakiej pasty do ząbków używacie, tzn Wasze dzieci

Napisany przez: AdusiaR czw, 12 kwi 2007 - 08:04

Tuni - Amelka juz zdrowa, ale w poniedziałek miała od nocy wysoką gorączke, pojechalismy do lekarza popołudniu i stwierdził wirusowe zapalenie gardła, ale kazał dawac tylko cos na zbicie gorączki bo gardełko nie było zbyt czerwone, mieliśmy nadzieje, że nagle tepmka spadnie i bedzie ok - tak tez sugerował lekarz, dał recepte z antybiotykiem, ale kazał troche poczekac - no i temperatura nagle spadła i jest ok - obyło sie bez antybiotyku

Amelka coraz więcej mówi, ale nadal jest strasznie oporna w zaprzyjaźnianiu sie z nocnikiem, zaczyna jej przeszkadzac pampers, albo mokre majtki jak puszczam ja bez pampka, ale na nocnik nie chce usiąśc za nic w swiecie - a jak Wasze pociechy z nocnikowaniem ?

Napisany przez: iha czw, 12 kwi 2007 - 21:29

MonikaD - piękna ta Twoja Asiulka , w ogóle piękne zdjęcie, jestem ZA żebyś pokazała nam całą trójeczkę

AdusiaR super, że obyło się bez antybiotyku i że Amelka już zdrowa.

Zuzia ostatnio pokasłuje w nocy, do tego jeszcze ma suche plamy na skórze (coś jakby liszaje) no i tak chodzimy od lekarza do lekarza, ma znowu przepisane maści ze sterydami niestety i aerozol do nosa też ze sterydami , narazie tego nie wykupiłam, próbuje delikatniejszych metod, nie wiadomo czy to na tle alergicznym czy nie.

Zuzia jest przekochana ale i przeniedobra , mały urwis, taka NIESFORNA ZUZIA, mogłam dać jej inaczej na imię , chyba pójdę do Urzędu i jej zmienię .
Wszystko robi na przekór, wszystko chce robić sama (zamykać drzwi, otwierać, rozbierać się , ubierać, robić mleko, smarować chleb, odkurzać, myć podłogi...itp itd ), ostatnio wymyślila sobie że sama będzie wsiadać do auta i do fotelika, no i tak się wdrapuje a ja się jej pytam "i jak Ty chcesz wejść sama do tego fotelika?" a moja córka mi na to: "nomalnie" - poprostu zabiła mnie tym tekstem...., w ogóle gaduła straszna, wszystko powtarza, uparta jak osiołek.... ach mogłabym tak pisać i pisać....

Co do nocnikowania to po domu Zuza chodzi bez pampa, jak chce siusiu to idzie sobie do łazienki , bierze nocnik i robi, ostatnio przyniosła ten nocnik do kuchni i zrobiła kupę uf trochę sobie fatalne miejsce wybrała na takie niespodzianki no ale oczywiście ogólnie była radść i brawa, ona za każdym razem lata z tym nocnikiem i pokazuje kto tylko jest co tam narobiła i oczywiście brawa muszą być , jeszzcze z miesiąc temu zdarzyło jej się popuszczać i nie do końca kontrolować, teraz już jest ok, tylko na dwór jej jeszcze zakładam i jak jedziemy samochodem bo ona od całkiem niedawna nabyła tę umiejętność.

pozdrawiam gorąco w coraz cieplejsze dni

Napisany przez: Monika_D czw, 19 kwi 2007 - 14:38

hej

Moja asi juz gdzie od miesiaca lata bez pieluchy i jak chce siusiu to idzie i robi a potem wola: "Asia siusiu brawo" zeby ja pochwalic.
teraz niestety przebijaja jej sie dolne trojki i bardzo zle to znosi, nie spi po nocach nie za bardzo chce jesc i ogolnie jest marudna

A tu prosze moje 3 panny

https://www.mFoto.pl/

Napisany przez: AdusiaR pią, 20 kwi 2007 - 10:31

MonikaD - ale masz fajne panienki

a ja sie musze pochwalic bo moja Amelia od poniedziałku prawie zapomina w ciagu dnia o smoczku tzn. w południe spi bez, ale wieczorem troszkę się domaga - ma tak zdezlowanego tego smoczka, że chyba przestanie jej sie zupełnie podobac i o to chodzi - a zaznaczyłam juz mojej mamie, że nie kupie nowego

no i wczoraj wreszcie moje dziecko raczyło usiąśc na nocnik (Monika twoja Asia juz bez pieluszki, a moja dopiero na nocnik usiadła ) oczywiscie nic nie zrobiła, ale sukcesem jest, że wogóle raczyła usiąść - właściwie to postąpiłam bardzo niewychowawczo bo posadziłam ją na siłę - pewnie sama nie wiedziała, że może jej się to spodobać - latała wczoraj pół dnia w majtkach zaliczyła 3 wpadki
bedziemy kontynuować naukę bo za miesiąc młoda konczy 2 latka, a nadal zielona jest w tej materii

a co u was mamusie ??
odzeziwjcie się

aha Tuni - co do pasty to używamy Bobini dla takich maluszków, ale Amelka ma rózne dni co do chęci szorowania ząbków - tutaj za to bardzo pomocna jest starsza siostra, którą Amelia bardzo czesto naśladuje - szkoda, że nie zawsze w dobrej sprawie

Napisany przez: Monia5 pią, 20 kwi 2007 - 11:02

Czesc dziewczyny

Monika ale masz śliczne córeczki super!!!

A jeśli chodzi o mojego szkraba to jest straszny łobuz,wszystko jest Nie wszystko chce sam,jesli tylko cos jest nie po jego mysli zaraz płacze,dziewczyny jak go tego oduczyć???
Powolutku uczymy sie korzystac z nocnika,niechce juz nosić pampersa jak tylko widzi to woła ''mama nie to'' ale jak niema pieluchy to potrafi zrobić w majteczki mimo,ze nocnik stoi obok.Tak sobie myślałam,ze moze w domu mu nie założe tylko co chwile bede go wysadzać na nocniczek może akurat uda nam sie. Co myslicie?
a po za tym to mówi strasznie dużo,łączy w zdania fajnie juz tak mozna z nim porozmawiać


Uciekam,zyczymy zdrĂłwka wszystkim 2-latkom i ich mamusiom Buziaczki

Napisany przez: AdusiaR sob, 21 kwi 2007 - 15:10

Monia5 - miło Cie widzieć
a co do humorów dzieciecych to ja mam tez problem z Amelką bo ona strasznie rzuca sie w histerii na podłoge, gdy cos nie jest po jej mysli, potrafi odstawic taki teatr, że szok nie idzie wtedy nad nią zapanować

a teraz pochwale trochę
moja Amelka dzisiaj usiadła sama na nocnik ponownie, ale dzisiaj zrobila siusiu no ciesze sie niemiłosiernie i mam nadziej, że polubi to nocnikowanie
chodzila w majtkach i w pewnym momencie przyniosła pieluszke, no wiec skumalam, że chyba chce siusiu, więc szybko po nocnik, majty w dół i siedziałam przy niej, a ona patrzyła miedzy nogi swoje i chyba sama sie dziwiła co tez tam leci

jejku jak ja się ciesze

Napisany przez: Monia5 sob, 21 kwi 2007 - 22:44

Adusiu faktycznie jaka to jest radośc jak nasze szkraby zrobią co trzeba na nocnik Nam dzisiaj rano Kacperek próbował powiedziec,ze chce nocnik i chodził i mówił ''nonic'' i tak w kółko.Prosiłam go w końcu pokaż mamusi co chcesz to pokazał na podłoge i mówi''nonic tu'' a ja taka ciemna niestety nie wiedziałam co, i jaki był koniec? a no taki,ze nasz synus zrobił ''grubszą'' sprawe w pieluche I takie miałam wyrzuty sumienia,ze nie dałam mu tego nocnika,że aż mi głupio było
Ale za to popołudniu już zawołał nonic usiadł i zrobił I oczywiście były brawa.

Następna nauka jaka bedzie to odzwyczajanie go od smoczka,bo zauważyłam,że Kacperek najlepiej wcale by sie z nim nie rostawał.Jak sama mu powiem,że tytusia niema to jest ok, pare razy zawoła i zapomni ale jak ma go na widoku to zaraz wkłada do buzi

Napisany przez: AdusiaR pon, 23 kwi 2007 - 09:09

my jestesmy właśnie w trakcie odzwyczajania od smoczka i całkiem dobrze nam szło do dzisiaj rano - Amelka nie miała smoczka od soboty wieczór przez całą niedziele ale dzisiaj rano o godz. 5.15 odstawiła straszny płacz i wołała "didi" a ostatnio ma ciężkie dni (wychodza jej dolne trójeczki) więc jej dałam, ale przedtem wogóle nie wołała "didi"

bedziemy nadal kontynuowac odzwyczajanie

Napisany przez: AdusiaR nie, 29 kwi 2007 - 12:38

moja Amela ma od czwartku wirusowe zapalenie jamy ustnej - wczoraj wybiły jej sie w buzi takie krostki i jezyk jest brzydko wyglądajacy- dlatego nie chce jeść i dlatego lekki stan podgorączkowy- mamy do pędzlowania w buzi taki srodek ale młoda nie chce sobie tym dac zrobic - na siłe musimy

wogóle zrobiła sie bardzo humorzasta i ma straszne chimery
ja zaczynam wymiękać, normalnie wszystko wymuszac placzem i rzucaniem się na podłagę - jestem wymęczona i czekam kiedy jej to przejdzie - czasami to nie wiem jak reagować na to jej zachowanie bo juz nic nie działa

nauka nocnikowania poszła w las, po dwóch dniach młoda nie chce juz nawet patrzec na nocnik, jak ja puszczam w majtkach po domu to kiedy chce jej sie siusiu to przynosi mi pampersa, a by jej załozyc i wtedy zrobi - czyli jedno jest dobre, że czuje juz kiedy jej sie chce - czekam na jeszcze cieplejsze dni i wtedy mam nadzieje, że nauka pójdzie szybciej

Napisany przez: agarad pią, 04 maj 2007 - 23:52

Witam majĂłweczki w majowy weekend

Jako, że maj się zaczął to zaczynamy świętować urodziny naszych pociech , Marcia już jutro kończy 2 latka, nawet nie wiem kiedy ten drugi roczek nam minął - STO LAT KOCHANA CÓRECZKO