Drukowana wersja tematu

Napisany przez: amania czw, 23 lis 2006 - 22:41

Zapraszam

Napisany przez: moonkia czw, 23 lis 2006 - 22:48

no i nie dali poczekac do grudnia

Napisany przez: amania pią, 24 lis 2006 - 00:04

moonkia nie wiedziałam, ze chciałyście do grudnia doczekać
jeśli to bardzo ważne, to odwieszę wam wątek jeszcze na tydzień
dajcie znać w razie czego

a w przyszłosci jak najbardziej możecie same zakładać nowe wątki
tylko proszę, żebyście to robiły tak koło setki i dawały taki tytuł jak teraz, zaznaczając odpowiednią część

pozdrawiam:)

Napisany przez: moonkia pią, 24 lis 2006 - 08:01

amania mysle, ze nie ma potrzeby odwieszac watku

i tak juz sie prosilo zeby zaczac cos nowego

Napisany przez: esel pią, 24 lis 2006 - 08:35

Witam w nowym wątku

I tak za kilka dni, jeszcze w listopadzie, bedziemy składać życzenia pierwszemu Roczniakowi

Napisany przez: moonkia pią, 24 lis 2006 - 10:00

esel jak Mati?

Majo a Martunia?

Napisany przez: Izabelka pią, 24 lis 2006 - 10:23

hej widze Ĺźe nas przeniesli

Jak tam Martunia , biegunka przeszła?
Moonkia jak mała ? przechodz jej ta pleśniawka?
Libi jak po powrocie męza ? jak Zuzia, jej relacje z tatusiem?

A ten Bebilon to poprostu szok , jak można takie mleko na rynek wypuszczać!!!

U mnie w domu mały szpitalik, ja przeziębiona, mąż chory < Maciek sie dzielnie trzyma a nasza Julka zaczęła chodzic !!!!!!!

Napisany przez: Libi pią, 24 lis 2006 - 10:37

Witam w nowym wątku

Gratuluję Juleczce pierwszych kroczków Teraz to będzie się działo

Co do męża to świetnie daje sobie radę z Zuzią:) Usypia ją i wstaje w nocy do niej

Jeszcze z karmieniem sobie musi poradzić co jest wielką sztuką i będzie ok Zmiana pieluszki tez powoli nie robi się problemem

Tak więc mam nową nianię w domu i gosposię zarazem, bo mąż jest teraz na urlopie aż do lutego

Napisany przez: agab26 pią, 24 lis 2006 - 14:05

dziewczyny ale sie rozgadałyśmy, że aż musieli nam wątek zamknąć

libi - dobrze Ci teraz z mężem, ale musi nadrobić wszystkie zaległości

izabelko - gratulacje dla małej

ja wczoraj powiedziałam mężowi, że nadszedł czas aby i on zaczął usypiać małą, zobaczymy co z tego wyjdzie

Napisany przez: esel pią, 24 lis 2006 - 14:05

Dziękuję za troskę o Matisia Już lepiej, tzn. nie ma gorączki, choć niestety nadal maruderstwo na porządku dziennym I w nocy pobudki co godzinę.Dzisiaj sama musiałam wstawać do niego, bo mąż we Wrocławiu.Wieczorem wraca, a jutro jego urodziny.

Libi, mój mąż chyba w życiu nie zmienił pieluszki Mateuszowi, tak więc podziwiam Twojego Męża i innych mężów, dla których czynność ta nie stanowi problemu

Gratulacje dla chodzącej Julki!!!

Napisany przez: salsa pią, 24 lis 2006 - 14:45

Witam w nowym wątku! Chyba bijemy rekordy ilości stron!

No to ja sie pochwalę że chyba nieźle męża wyćwiczyłam
Kąpie zawsze (no chyba że po pifku), karmi popołudniami i na noc, przewija, wstaje w nocy niestety tylko w weekendy (wtedy nie musi rano wstać do pracy, a ja się mogę wyspać). Ma czasem problemy z proporcjami przy robieniu kaszki i myli butelki, ale to zrozumiałe, w końcu do mleka inna, do kleiku inna i do kaszki inna. Wybaczam mu nawet jak da pić w butli ze smokiem z dziurą do gęstej kaszki (własnoręcznie powiększoną)

Ada już chodzi jak wyścigówka, wlazła wczoraj po kółku od wózka na tapczan. Dolne jedynki pięknie rosną, czekamy na następne ząbale (powiedzcie mi które są następne i jakiego odstępu czasowego mogę się spodziewać).

Jak tam się miewają pleśniawki?

Napisany przez: moonkia pią, 24 lis 2006 - 14:54

plesniawy zeszly, ale jeszcze jej bede paszczydlo przecierac ze dwa dni

pogoda dzis u nas fantastyczna, bylysmy na dlugim spacerku, wrocilysmy M zjadla obiadek i spi. juz nie pamietam kiedy tak spokojnie zasnela


salsa u nas dolne jedynki wyszly jak M miala 5 miesiecy, gorne jak miala 8 miesiecy, bylo 2 tyg. przerwy i w ciagu tygodnia wyszly jej 3 dwojki. czwartej dwojki nie mamy i wciaz czekmay, czworki zaczely sie pchac

sadze, ze TO kazde dziecko ma inaczej

ja na meza narzekac nie moge, wraca o 18 i zajmuje sie M, kapie ze mna, wszytsko nam szykuje, jedzonko nocne tez on robi, przewija i w weekendy jak trzeba zostaje z mala.

kiedys musial wyjechac i trzeba bylo sobie radzic z kapaniem i jedzeniem wieczorem samemu i wstyd sie przyznac ale wode do kapania zrobilam za ciepla, a jedzenie za zimne

w kaszkach butelkowych on jest ekspertem, ja w lyzeczkowych

Napisany przez: moonkia pią, 24 lis 2006 - 14:55

aa powiedzcie
wartko kupowac pchacza-popychacza?

Napisany przez: esel pią, 24 lis 2006 - 15:10

Ja własnie o tym myślę jako prezencie na roczek, z tym że "popychacz", który widziałam, można później zmienić na jeździdło.

Mati uwielbia pchac wózki Karolinki, pcha jej stolik (potrafi go wypchnąc poza pokój ), krzesła, widzę że ma wieeelką potrzebę pchania

Napisany przez: moonkia pią, 24 lis 2006 - 22:56

no ja wlasnie neiw iem jak M zaakceptuje popychacza

cala masa rzeczy sie nei sprawdzila jesli o me dziecie chodzi

pojdziemy chyba do sklepu
pokazem i bedziemy obserwowac

Napisany przez: esel pią, 24 lis 2006 - 23:47

Fakt. Ja nawet widzę, że to co przydawało się w przypadku Karoliny zupełnie nie sprawdziło się przy Mateuszu.I na odwrót.

Napisany przez: ewetka sob, 25 lis 2006 - 11:51

Ja też się melduję w nowym wątku.
Co do pchacza-pocychacza ja mam po Maćku. Dostał na roczek takie autko do pchania. Jak jeździ to mrugają kolorowe światełka, grają na zmianę 3 melodyjki , przewracają się oczy i jest jeszcze taki sorter do klocków- trzy kształty do wijania młoteczkiem. Maciek zaczął z tym chodzić, kiedy się nauczyl chodzić i bawił się wbijaniem klocków, ale to jak miała jakiś rok z hakiem. Za to Ania ku mojemu zdziwieniu zasuwa z tym samochodzikiem od miesiaca (sama jeszcze nie chodzi). Podchodzi i sama przy nim wstaje i fru na mieszkanie. Każde dziecko ma inne upodobania

Napisany przez: esel sob, 25 lis 2006 - 13:00

Dziewczyny, Mateuszowi wyszła na plecach dziwna wysypka,która się powiększa, po tych trzech dniach gorączkowania to wyglądałoby na trzydniówkę.

Jak wygląda wysypka przy trzydniówce?

Napisany przez: Izabelka sob, 25 lis 2006 - 18:34

Esel z tego co pamietam to mój Maciek miał po trzech dnich goraczki na pleckach taka drobniutka czerwona kaszke , cała wysypka miała wielkość pomarańczy , nie większa.

Libi to teraz małżonek ma możliwoścć przynajmniej częściowo nadrobienia zaległośći przy opiece nad dziećmi, zwłaszcza małą Zuzia no i obiadki będziesz mieć jak głodna z pracy wrócisz

Moonkia dobrze że Maryni przechodzi a nieprzyjemna dolegliwość.

A u nas no cóż trenujemy chodzenie i częste z hukiem klapnięcia na ziemie wchodzimy i schodzimy z łóżka, urządzamy dzikie gonitwy na czworakach z bratem
i już kończymy bo zaczyna mała rozrabiac i nie moge pisac

papa

Napisany przez: moonkia pon, 27 lis 2006 - 09:53

ewetko tort zamowiony?

Napisany przez: Izabelka pon, 27 lis 2006 - 10:42

Moonkia wy tez powoli się szykujcie to jeszcze tylko miesiąc!!!! Buziaczki dla 11-miesięcznej Maryni

Agab oglądałam zdjęcia na stronce piękne no i hobby małżonek ma fajne , bardzo interesujące i wymagajace chyba cierpliwości no nie?

Ja właśnie zaczynam czyścić wykładziny musze rozplanować jakoś te prace bo pokoji 4 i troszke zarosło kurzem a sprzątam tylko jak Jula śpi więc troche mi to zajmnie

Ładna pogoda więc szybko obiadek i spacerek Przy takiej pogodzie ile jesteście na dworze??godzine czy więcej?

no to za pare dni pierwsze urodzinki naszych grudniowych dzieciaczkĂłw

Napisany przez: ewetka pon, 27 lis 2006 - 11:27

Zamówiony, ale dopiero na niedzielę. W piątek zanim wszyscy pokończa pracę, to juz czas dzieciaki położyć do snu, w sobotę chrzestny do pracy idzie, więc imprezka w niedzielę

Ale Pawełek Niusi jest pierwszy. To już za 2 dni!!!

A ja dzisiaj miałam noc przekichaną. Uparłam się, ze laske od piersi odstawię. Ostatni raz nakarmiłam ja o 21 i potem tylko wodę podawałam do picia, bo mleka modyfikowanego nie chce. Co godzine był ryk i tulenie. Zasypiała po klku łykach wody. O 5 dałam jej drugi raz pierś, bo już się nie dawała uspokoić. O 9 było śniadanie- zrobiłam kaszkę mleczno-ryżową. Myślicie, ze zjadła? 2 łyżeczki. Zrobiłam jej ćwiartkę bułki z wędliną i zjadła. Teraz jej dałam Danio 130 gramowe. O Matko jak ja to przeżyję. Żeby tylko zaczęł jeśc normalne posiłki, bo ona tak po 5 łyżeczke i koniec, a waży 8800 przy 78 cm.

Napisany przez: Majo (Majeczki) pon, 27 lis 2006 - 12:19

Cześć dziewczyny Wreszcie udało mi się dotrzeć do komputera

Martunia już czuje się lepiej, a właściwie to ona cały czas czuła się świetnie Nikt by się nie domyślił, że dziecku coś dolega.
Dzięki biegunce mamy jeden sukces MARTA JUZ NIE POTRZEBUJE CYCUSIA Zauważyłam, że mleko (również moje) podrażniało jej dodatkowo żołądek, więc starałam się nie karmić piersią. Na to miejsce dałam jej, kupione kiedyś przez pomyłke, Bebiko sojowe, i okazało się, że Martuni smakuje to paskudztwo

Marcia biega już po całym domu Ostatnio nauczyła się wspinać na bujany fotel. Mało zawału nie dostałam
Lepiej niż siostra też radzi sobie z otwieraniem butelki z Kubusia playa, a ostatnio odkręciła nawet krem do rąk.

Pogoda i u nas świetna. Marta przespała wczoraj na dworze dwie godziny

Napisany przez: agab26 pon, 27 lis 2006 - 12:41

izabelko - hobby mojego męża wymaga dużo cierpliwości ale mojej
nie mogę go od komputera oderwać godzinami by siedział obrabiał zdięcia i wystawiał

u nas ta nocka była cudowna moje dziecko nie obudziło się ani razu spała od 19.40 do 7.30 (ale ja i tak z przyzwyczajenie 3 razy do niej wstałam)
za to poprzedniej miałam 40 minutowy koncert w środku nocy

majo - Olka otwiera bez problemu kremy na kapsel zamykane

u nas kataru ciąg dalszy wczoraj byłyśmy na spacerku a dzisiaj leje jej sie z noska, sama nie wiem czy z nią wychodzić, kiedyś pediatra mówiła mi żeby wychodzić i cóż tu robić

Napisany przez: esel pon, 27 lis 2006 - 13:58

Tak, tak, u nas wszelkie butelki, kremy, pasty są ulubionym obiektem zabaw- głównie chodzi o to, żeby odkręcić i zakręcić, otworzyć i zamknąć.Mati opanował wyłączanie i włączanie telewizora i komputera.Nie ma szans, żeby oglądać tv w naszym pokoju.Dziecko nas sterroryzowało

U nas trzydniówka ma się ku końcowi-wysypka zanika, Mati wraca do formy, bo jednak go to paskudztwo osłabiło- b.dużo teraz śpi.Na spacerze nie był biedak z tydzień.

A co do tortu to też już obmyślam, rety to już za 11 dni!

Napisany przez: moonkia pon, 27 lis 2006 - 14:31

chyba jeszcze nigdy rok nie zlecial mi w takim tempie

Napisany przez: Izabelka pon, 27 lis 2006 - 14:40

szczerze mówiąc to mi też

Jeżeli chodzi o urodzinki Julki to fajnie jej wypada bo w niedziele czyli imprezka dokładnie w dniu urodzin i ubiore już na ten dzień

Napisany przez: esel pon, 27 lis 2006 - 15:13

Dla mnie to był chyba też najszybszy rok w życiu. Wczoraj zasypiając wspominałam sobie poród Słuchajcie, to jakby było wczoraj


A teraz nie na temat: Agab zajrzałam na stronę Twojego Męża ( Izabelka tak zachwalała )- jestem pod ogromnym wrażeniem Mój mąż też fotograf-zapaleniec, z tym że on fotografuje inne obiekty- trochę większe

Napisany przez: Majo (Majeczki) pon, 27 lis 2006 - 16:01

Agab chyba coś przeoczyłam. O jakiej wy stronie piszecie? Dajcie linka

Co do porodu to i ja wszystko pamietam

Napisany przez: moonkia pon, 27 lis 2006 - 16:23

Izabelko dzieki za buziole

a my na urodzinki do babuuni pojedziemy i dziaduuunia bo i swieta tam beda, to do roczku M poczekamy

i pomyslec ze rok temu o tej porze przewalalam sie jak wieloryb, sapalam, stekalam, sikalam co chwile, krzyz mnie nawalal, a dzis tez sapie, stekam i tez mnie krzyz nawala ale od uganiania sie za M

u nas dzis pogoda do bani
siwo tak, ze bloku obok nie widac

a tak to spacerek ok 1 h, czasami sie zdarza dluzej, to zalezy z jakim M zainteresowaniem zwiedza swiat

porod tez pamietam jakby wczoraj byl, i mam nieodparte wrazenie ze z tym dniem wszystko sie zmienilo

Napisany przez: agab26 pon, 27 lis 2006 - 17:19

majo - nic nie przegapiłaś u mnie na gg jest często adres Pawła strony i dziewczyny weszły
a oto link: https://benas.atspace.com

ja mój 12 h poród pamiętam do dzisiaj i chyba nigdy go nie zapomnę
na szczęście mamy dziewczyny to już za sobą

Napisany przez: Majo (Majeczki) wto, 28 lis 2006 - 11:20

Agab26 świetne, świetne, świetne zdjęcia. Tylko tak się zastanawiam, na jakiej planecie on te zdjęcia zrobił Ja takich stworków nawet nie zauważam. Chociaż mrówki to chyba widziałam

Napisany przez: moonkia wto, 28 lis 2006 - 11:22

Napisany przez: esel wto, 28 lis 2006 - 15:30

Ledwo żyję Nie poznaję własnego dziecka Maruderstwo do potęgi n-tej, zasypianie-jeden wielki wrzask, na każdą odmowę reaguje rykiem, przy przebieraniu, przewijaniu szarpanie się, kopanie.Gdzie podział się mój pogodny, wesoły synek??? Proszę o zwrot przed roczkiem.

Napisany przez: moonkia wto, 28 lis 2006 - 15:34

esel

M dzis tez jest jakas nie teges
cos w powietrzu moze wisi

Napisany przez: Izabelka wto, 28 lis 2006 - 18:08

oj dziewczyny Jula tez mi dzisiaj dała popalić

Napisany przez: agab26 wto, 28 lis 2006 - 19:24

a moje dziecię było dzisiaj grzeczne i usypiałam ją aż 7 minut i już śpi
(ale jak to się mówi nie chwal dnia przed.............)
ciekawe jaka będzie nocka - dzisiejszą też przespała całą na ranem tylko się raz obudziła

byłyśmy dzisiaj rano u pediatry dostałyśmy maść na te krostki na około buziaka (nie wiadomo od czego są, może od mandarynek albo to jakieś inne świństwo się przypałętało) co do kataru to powiedziała że może i trwać 2 tygodnie

majo - ja nie cierpię robactwa ale teraz potrafię już je nawet nazywać
a te robaczki to są z naszego ogrodu i z lasu

Napisany przez: ewetka śro, 29 lis 2006 - 11:17

[b][size=18][/size]STO LAT STO LAT dla PAWEŁKA
Mamy juĹź pierwszego roczniaczka.
Pawełku rosnij zdrowo na pociechę rodzicom
DuĹźa buĹşka dla Ciebie i Twojej mamusi

Napisany przez: Izabelka śro, 29 lis 2006 - 13:11

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA PAWEŁKA

Napisany przez: moonkia śro, 29 lis 2006 - 13:32

[size=18][/size][color=blue][/color]

o matko to juz sie zaczelo!!

Napisany przez: moonkia śro, 29 lis 2006 - 14:54

kochane a czemu sie nie wpisujecie do listy obecnosci rocznik 2005??

Napisany przez: esel śro, 29 lis 2006 - 17:10

No własnie, wpisujcie się Kochane




[color=red][/color]

Napisany przez: blaire śro, 29 lis 2006 - 20:28

Dziewczyny, proszę pójść za przykładem koleżanek i wpisywać się
https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?p=7010072#7010072

Napisany przez: Izabelka śro, 29 lis 2006 - 21:01

Musimy sie pochwalic : mamy pierwszego zębola!!!!

Napisany przez: Libi śro, 29 lis 2006 - 22:39

WItam po sporej przerwie Nie mam czasu wogóle usiąść do kompa

STO LAT dla Pawełka

Izabelko gratuluję ząbka

Co do pchacza popychacza to my mamy takiego z Fisher Prica. Doskonały jest przy nauce chodzenia, ale potem to średnio. Nasz jest najpierw pchaczem a potem robi się z tego jeździk i Zuzia już woli jeździć na tym niż pchać. Jak uczyła się chodzić to popychała.

Tak poza tym to Zuzia nieżła aparatka jest Jak złapie rozmach to popisuje się i wygłupia, że aż wszyscy śmieją się z niej a ona nie kontroluje siebie i strach, że zrobi sobie krzywdę Lata po całym domu. Chyba idą jej czwórki, bo marudna strasznie i noce kiepskie. Wczoraj co chwilę podrywała nas na nogi. Szymon chory (zapalenie jamy ustnej) i też latam do niego, bo jęczy przez sen

Agab zdjęcia super

Mi też ten rok minął w ekspresowym tempie Troszkę za szybko

DO litsy dzieci z 2005r. dopisałam Zuzkę

Napisany przez: moonkia śro, 29 lis 2006 - 23:00

IZabelko fantastycznie

my bylysmy dzis na przegladzie i po recepte na witaminke
M zdrowa, dostala tylko syrop na smoka na te plesniawy bo p. dok. dojrzala gdzies jeszcze jakies pojedyncze
dziasla rozpulchnione
i jak wykonczymy NAN3 co mamy to mozemy przejsc na Juniora

M popychacza ciagacza zrobila sobie z nocnika
naiwna matka myslala ze dziecie pokuma o co biega a dziecie pakuje zabawki do nocnika i zpaiernicza z nim po calym mieszkaniu

Napisany przez: esel czw, 30 lis 2006 - 00:31

Buziaki dla Julci-Zębaczki

Buziaki dla chorego Szymonka!

U nas lepszy dzień, Mati po popołudniowej drzemce, która trwała 2,5 (!)godziny obudził się radosny i pełen życia.Przestał go nareszcie drażnic świat i wszystkie zakazy mamy i dokazywał do 23.30

Napisany przez: Izabelka czw, 30 lis 2006 - 09:49

Nawet nie wiecie jak się ciesze z tego ząbka szczerze mówiac zaczynałm mieć głupie myśli że Jula bez zębów zostanie

Chodzenie wychodzi nam coraz lepiej Ostatnio troche marudzimy ale ujdzie.....no i czekamy na śnieg bo jakoś tych zblizających sie świat wogóle nie czujemy
W sobote muszę małżonaka na zakupy wyciągnąc, starsze dziecko pokazuje mi gazetke z geanta marzy mu się mikroskop i luneta

Napisany przez: moonkia czw, 30 lis 2006 - 10:04

Izabelka szalejesz z obrazkami

no ja tez zaczynam myslec o prezentach kurde
jakos weny nie mam

bardziej sie czuje wielkanocnie niz bozonarodzeniowo

Napisany przez: Izabelka czw, 30 lis 2006 - 10:06

Moonkia ale przynajmniej troche kolorowo tez wklejajcie https://www.cosgan.de/smilie.php?wahl=21&ziel=xmas

Napisany przez: agab26 czw, 30 lis 2006 - 10:39

100 lat dla Pawełka

Izabelka - nareszcie się doczekałaś
co do prezentów to moje dziecko zaczeło mi je samo robić i zaczeła spać w nocy
a tak naprawdę to wczoraj siedziałam wieczorem i szukałam co jej kupić na urodziny i od i na urodziny dostanie do kąpania pływającego kubusia puchatka z hefalumpem i tygryskiem a pod choinkę farmę ze zwierzątkami fisher price (miałam jej kupić teletubisia ale chrzestna go kupi na urodziny) - zostały nam tylko 2 tygodnie

jutro idziemy do rehabilitanta pewnie pan doktor pochwali Oleńkę że w ciągu miesiąca takie postępy poczyniła

Napisany przez: moonkia czw, 30 lis 2006 - 10:44

sympatyczniej niz za oknem

Napisany przez: moonkia czw, 30 lis 2006 - 10:45

Napisany przez: moonkia czw, 30 lis 2006 - 10:46

Napisany przez: moonkia czw, 30 lis 2006 - 10:47

Napisany przez: moonkia czw, 30 lis 2006 - 10:48

przepraszam
chcialam tylko raz

Napisany przez: Izabelka czw, 30 lis 2006 - 13:19

Moonkia może troche pośpiewamy???

Napisany przez: moonkia czw, 30 lis 2006 - 15:06

mozemy spiewac, ale nie za glosno bo M

Napisany przez: Izabelka czw, 30 lis 2006 - 15:39

no odkładamy na potem Jula też

Napisany przez: OlivkaMamaNorbercika czw, 30 lis 2006 - 17:58

WITAJCIE
Jak dawno mnie tu nie było Stęskniłam się za Wami

U nas zaszło wiele zmian. Poszłam do pracy i teraz to już w ogóle czasu nie mam by wejść na forum
Miałam zacząć szukać jakiejś pracy dopiero od jesieni przyszłego roku, ale nadarzyła się okazja więc skorzystałam, bo później może takiej nie być... Ostatnio bardzo krucho u nas z finansami, więc dodatkowy zastrzyk finansowy nam się przyda.
Pracuję w biurze rachunkowym. Spędzam tam zazwyczaj około 7 godzin, więc jest to praca na cały etat. Do tego 2 razy w tygodniu (po pracy) mam zajęcia w szkole językowej, więc w poniedziałki i środy jak wyjdę z domu o 8.00 to wracam dopiero przed 19.00
Do tego wszystkiego muszę przecież cokolwiek posprzątać i uprać
Gdy jestem w pracy dziećmi zajmuje się moja mama. Jak na razie całkiem nieźle sobie radzi. Oby tak dalej. Maluchy już chyba przywykły do tego, że mama pracuje. Mi jest jeszcze ciężko rozstawać się z nimi na tyle godzin... Czuję się trochę jak wyrodna matka Ale przecież robie to też dla nich, żeby było mnie stać na wszystko czego potrzebują.

Jeśli chodzi o osiągnięcia Wikusi to mała chodzenie opanowała już do perfekcji Wikusia ma już 12 ząbków
Włąśnie teraz wyrżnęły jej się niemalże 4 jednocześnie: góne trójki i czwórki. Ciężko przechodzi to ząbkowanie Gorączkuje i płacze nocami Od niedzieli Wiki jest na Ibufenie.

Wybaczcie mi zaległości w czytaniu wątku. Kto wie może nawet dziś uda mi się trochę poczytać
Pozdrawiam Was serdecznie Ślę uściski Waszym Maluszkom
Postaram się do Was zaglądać jak najczęściej

Napisany przez: OlivkaMamaNorbercika czw, 30 lis 2006 - 18:06

STO LAT dla rocznego Pawełka

Gratulujemy też Julce pierwszego ząbka
[/list]

Napisany przez: Izabelka czw, 30 lis 2006 - 19:08

Olivko dobrze że dałaś znak życia oraz za 12 ząbków Wikusi i pierwszego Julki

Napisany przez: Libi czw, 30 lis 2006 - 21:55

ooooo Olivka jak fajnie WIdziałam na GG, że Wika ma 12 ząbków U nas narazie tylko 8 i cisza tzn. marudzenie i nie spanie w nocy jest, ale ząbków nie widać nowych CO do pracy to przyzwyczaisz się i będzie dobrze. Ciężko jest zostawić dzieci nawet z kochającą babcią, ale jak mus to mus. Ja juz się przyzwyczaiłam

Agab ja też miałąm kupić Zuzi Teletubisia i kupiłam, ale za..... 15 zł Byłam w Maksimusie (koło Nadarzyna) i tam jest pełno takich maskotek. Ten Tubiś nie jest najlepszej jakości, ale jest duży i pluszowy i gra Dla Zuzi wystarczy, bo jej wszystko jedno czy to oryginalny czy nie Z czasem jej kupię tego oryginalnego, ale chyba jak będzie bardziej rozumieć Z tego radośc była dwa dni, a teraz Tubiś leży w koncie i poniewiera się.

Izabelko mój Szymon nosi po domu non stop gazetki z reklamami z hipermarketów i co chwila wypatruje nowy prezent i pisze listy do Św. MIkołaja Jemu to coś zawsze wybiorę Gorzej z Zuzią, bo ona ma tyle zabawek, że nie wiem co jej kupić. Dostanie napewno od babci lub od chrzestnej wózeczek dla lalek.

Napisany przez: moonkia czw, 30 lis 2006 - 23:08

Libi!!!
15 zl i duzy i gra
no czemu nic nie mowilas kobieto!!!!!

do M dzis przyjechala PO
na poczatku strasznie ja czyms rozzloscila, az lzy sie laly, nie mam pojecia o co chodzilo, ale pozniej juz bylo ok
tulimy, papa, hejo i te wszystkie takie

niestety sie wykosztowalam ... a moglam zapytac, zmaowilabym u Ciebie

Napisany przez: esel pią, 01 gru 2006 - 14:24

STO LAT DLA ANI Ewetki!!!!


Izabelko, moja Karolina zachwycona Twoją BELLĄ


Olivko, zyczę powodzenia w nowej pracy!

Napisany przez: Izabelka pią, 01 gru 2006 - 15:35

No to juz grudzień i urodzinki ANI

Esel chodzi o ta damulke przy moim imieniu

Napisany przez: moonkia pią, 01 gru 2006 - 16:32

[size=18][b]Aniu sto lat

Napisany przez: OlivkaMamaNorbercika pią, 01 gru 2006 - 18:11

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO

Składając życzenia urodzinowe roczniakom, pamiętam jak gratulowałam ich narodzin... Ten rok tak szybko minął

Napisany przez: Majo (Majeczki) pią, 01 gru 2006 - 18:50

Ja też składam, najserdeczniejsze życzenia urodzinowe dla Pawełka i Ani

Teraz pewnie nasz wątek chwilowo będzie wyglądał jak Podforum Życzenia. A może by tak tam się wpisywać??

Nadal nie mam pomysłu na prezent dla Martusi, a przecież muszę kupić dwa Myślę, myślę i nic

Napisany przez: Libi pią, 01 gru 2006 - 23:17

ANIU STO LAT ROŚNIJ DUUUUUUUUUUUUUUUUUŻA na pociechę mamusi i tatusiowi

Moonkia fajnie, że zawitała do Was PO Nasza LALA nie robi Hejo i tulimy tylko okropnie głośno wygrywa różne melodie Taka podróba Ale Zuzia i tak się nie poznała Jak dalej nie będę miała pomysła na prezent gwiazdkowy to może i do nas prawdziwa PO zawita Napisz tylko co taki Tubiś robi i jak działa (tak z ciekawości pytam).

Napisany przez: Libi pią, 01 gru 2006 - 23:19

Kochane grudnióweczki dopisywać się https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=38713&postdays=0&postorder=asc&start=0

Napisany przez: moonkia pią, 01 gru 2006 - 23:24

Libi Po nie orbi papa, hejo i tych takich tylko M robi

wiec ja osobiscie jestem bardzo rozczarowana tym Tubisiem bo za takie pieniadze to on wiele nie potrafi

naciskasz lapke, zaczyna palic sie antenka, znaczy sie mrygac, na brzuszku jest telewizorek - przewija sie tasma na ktorej jest narysowana cala zgraja Tubisiow - melodyjka od nich jest oczywiscie... i na tym zdolnosci PO sie koncza... M co prawda jest zachwycona, tanczy i sie smieje jak szlaona do tego stworka

sumujac...
mozna zdecydowanie pozyteczniej wydac 100 zl

Napisany przez: Izabelka sob, 02 gru 2006 - 08:14

A Jula dostała na 11 miesiąc od dziadka lale , takiego bobasa który ma jedna opcje ze jak go sciśniemy za raczke to się śmieje , a druga jak przestawimy na przełaczniku to co powiedzmy 10 sekund wydaje takie źwięki jak małe dziecko coś mruczy, gaworzy śmieje sie troszke zapłacze......Julaka jak zauważy lalka to od razu do niej leci z krzykiem dzidzi i zaczyna całować otwiera całą buzie i ja całuje jak to super wygląda

Na mikołaja to może jej faktycznie kupimy jaiegoś pchacza na kółkach, ostatnio zauważyłam ze jak stołeczek na którym w kuchni dam do pokoju to go przesuwa

Olivko powodzenia w nowej pracy ja też pracuje( pracowałam bo teraz siedze w domku) w księgowości ale bede mieć zaległości w wiedzy

oj i juz wiem co znaczy ząbkowanie..............boże jak ona koncertuje od wtorku

Napisany przez: esel sob, 02 gru 2006 - 09:35

Izabelko, tak, ta dama przy Twoim imieniu to Bella z "Pięknej i Bestii".Gwarantuję Tobie, że za około dwa lata będziesz bezbłędnie znała imiona wszystkich disneyowskich księżniczek


A mój Mati nadal nie do poznania, tym razem w kwestii snu.Padł wczoraj o 20.30, jest teraz 9.30, a on nadal śpi Wczoraj w dzień spał 3 godziny!

A w ogóle to wczoraj koleżanka wprowadziła mi chłopaka w kompleksy wymieniając co mówi już jej córka, rówieśniczka Matisia. U nas tylko: "EEE", "YYYY", "OOOO". Rozumie facet dużo, ale wysłowić się nie potrafi

Napisany przez: ewetka sob, 02 gru 2006 - 20:54

Dziękuję bardzo za życzenia w imieniu Ani

Ania przed roczkiem została odstawiona od piersi. Na razie odciągam jeszcze i raz w nocy a wlaściwie nad ranem daję jej do wypicia moje mleko, bo innego nie chce tknąć. Na kolacje zjada kaszkę mleczno-ryżową ze 120 ml wody i wytrzymuje do 4-5 rano. Do tej godziny to daję jej tylko wodę do picia. A jadła co 2 godziny z piersi I nie wiem co będzie jak mi się pokarm skończy.

Co do fajnych prezentów to Ania dostała takiego pieska Fisher Price z częściami ciała. W smyku kosztuje ok 150, ale w hurtowniach za 100 można kupić. Przy naciskaniu częsci ciała słychać ich nazwy, kolory lub kilka melodyjek. Ania na razie trenuje naciskaie noska i śmieje się kiedy słychać 'apsik'. Zamówiliśmy tez dla niej wózek spacerowy, pcha go jak szalona, ale najbardziej lubi kiedy MAciek ją w nim wozi.

MAjeczki wiem, wiem my też musieliśmy 2 prezenty mimo, że półtora tygodnia temu były 3 urodziny Maćka. Oczywiście Maciek anektuje wszystkie jej prezenty i jest ciągle wojna o zabawki.

A Ania jedna roczek podeptała. 2 dni wcześniej przeszła kilka razy od mnie do męża powinogorna. Dalej jeszcze raczkuje, ale coraz częściej próbuje samodielnie na nóżkach

Napisany przez: Libi nie, 03 gru 2006 - 22:31

Gratuluję Ani pierwszych kroczków U nas też wojna o zabawki niestety

Esel fajnie masz z takim śpiochem
Zuzia też nic nie mówi. Dosłownie nic. Z rozpędu mówi mama i tata i piszczy jak szalona A tak poza tym to małomówna strasznie jest. Czasami coś mruczy pod nosem

Moonkia dzięi o informacje o Teletubku. Faktycznie mało robi jak za takie pieniądze.[/url]

Napisany przez: agab26 pon, 04 gru 2006 - 10:58

właśnie śpi moja maleńka i mam chwilką żeby coś napisać

jesteśmy już po wizycie u rehabilitanta diagnoza że już za pare tygodni będzie chodzić jak na razie wspina mi się na wszystko i staje ,pełza-raczkuje wszystko na raz mamy tylko kupić specjalne kapciuszki tzw,,postępu''

już dwa tygodnie Ola ma katar już nie wiem co mam jej dać, męczy ją strasznie nasza pani doktor kazała tylko wit. c ale to gucio pomaga

esel - Mati pewnie zacznie później mówić ale za to Ci biega po całym domu - u nas odwrotnie Olka cały czas coś mamrocze pod nosem tylko daj to, niam niam, a reszty nie mogę zrozumieć
mama to chyba nigdy nie usłyszę, tata mówi już ładnie
no ale nie wszystko od razu

miałam zamówić tego teletubisia dla Oli ale po twoich moonkia uwagach najpierw pojadę i go zobaczę

najnowsze
https://www.maluchy.pl/forum/viewtopic.php?p=7020881#7020881

Napisany przez: moonkia pon, 04 gru 2006 - 14:18

Tubis troche nie wydarzony.....
my zmaowilismy go na allegro
ale moja mam mowila, ze w Geancie widziala i ta sama cena

M sie strasznie cieszy do niego i tanczy od razu, ale troche zaluje ze nie kupilam jej pieska z fischera takiego edukacyjnego

zobaczymy na ile tubis jej starczy


M nawija po chinsku jakos teraz,
Mama, Tata to nawet chyba ze zrozumieniem mowi
jak dzowni telefon, albo ktos lazi po klatce to od razu krzyczy TATA
przybija piatek, pokazuje gdzie Mania ma glowke, jak sie puka to mowi cos na ksztalt "kto tam" w jej jezyku "ta tam"
ogolnie rzecz biorac zabawna jest
no i jak zobaczyla dzis Olenke to modly pod komputerem odprawiala

raczkuje jak blyskawica, prowokuje Bartka zeby ja ganial i ucieka przed nim, oczywiscie ja mam zawal bo ona nie patrzy ze sciany, drzwi, podloga, szafka

puszcza sie notorycznie przez co czesto zalicza upadek, ale to wliczone w ten etap rozwoju
i wciaz zapomina ze jak tanczy to jeszcze musi sie trzymac - efekt wielka sliwa w okolicach prawego oka

sluchajcie sa jakies mascie na te siniole? kolana tez poobijane

Napisany przez: Izabelka pon, 04 gru 2006 - 15:29

Mam teraz chwilke , podrzuciłam Julke do pokoju brata

No więc ja obecnie jestem w szoku jak dziecko w ciągu tygodnia potrafi rozwinąć swoje umiejętności w chodzeniu Jula zasuwa po pokojach jak mały tramwajek No i rosną jej chyba kolejne ząbki, marudna strasznie, szczególnie po spaniu......są chwile że tylko płacze i wszystko jest nie tak

Kupiliśmy dla dzieci zabawki na mikołaja , Maćkowi ten co wcześniej pisałam a Julce takie małe autko co jak się naciśnie jedna częśc to jedzie i gra


Agab gratulacje dla Oleńki, tak się martwiłaś a jakie robi postępy
Moonkia niestety nie znam nic na siniaki
Libi to teraz jak małżonek jest troszke odspniesz.....



A i dla Piotrusia od Kajki dawno się nie odzywali ale życzonka się należą

Napisany przez: esel pon, 04 gru 2006 - 15:42

STO LAT DLA PIOTRUSIA!!! Buziaczki!!!

Kajka, mam wrażenie, że wczoraj napisałaś sms-a o narodzinach synka, a dzisiaj On już ma 1 rok!!!




Mój śpioch przestał już przesypiać życie, co oznacza, że wraca do zdrowia No i łobuzuje na całego, więc i ja powinnam poszukać jakiejś maści na siniaki i guzy

Napisany przez: Libi pon, 04 gru 2006 - 18:01

Faktycznie Kajka mało zagląda. Ale ślę uściski dla PIotrusia

Ostatnio tak sobie pomysłałam, że nas grudniówek nie jest dużo i musimy jakoś trzymać się razem

Zuzia też przybija piatkę

Izabelko przy mężu łatwiej Usypia Zuzię, gotuje i wogóle fajnie jest

Napisany przez: moonkia pon, 04 gru 2006 - 21:46

agab opowiedz mi prosze o tych papciochach postepowych

M dzis zaliczyla konkretnego guza

i....

Tubis spowodowal ze plakala sekund 5 .....
jelsi sie bedzie sprawdzal zawsze w takich sytuacjach to jest wart tych pieniedzy

mamy wielka buuuuuuuuuuuuuuuuulwe na czole

Napisany przez: Libi pon, 04 gru 2006 - 21:59

Biedna Marynia Zuzia też się rozbija Wczoraj zderzyła sie z futryną

Napisany przez: moonkia pon, 04 gru 2006 - 22:02

Libi ale moj łósiu jesio nie chodzi, nawet nie chce myslec co bedzie jak zacznie

przeciez kurde jej nie uwiaze do kaloryfera, a tez nie moge non stop za nia czlapac ...
najgorsze jest to ze nawet jak siedze przy niej i odwroce glowe na chwile to ona i tak potrafi w tym momencie rabnac o cos

Napisany przez: Libi pon, 04 gru 2006 - 22:10

NIestety te nasze dzieciaczki biedne porozbijają się troszkę zanim będą uważać na siebie
Pamiętam, źe Szymon wogóle się nie rozbijał, był bardzo ostrożńy.

Napisany przez: moonkia pon, 04 gru 2006 - 22:12

bo te nasze grudniowe dzieciaczki to baaaaaaaardzo zywiolowe sa

Napisany przez: Libi pon, 04 gru 2006 - 22:15

ojjjj tak

Napisany przez: Izabelka pon, 04 gru 2006 - 22:41

Całkowicie się z paniami zgadzam

Wiecie co lubie wieczorki tak po 22 jaka teraz cisza, spokĂłj..........

mam pytanko czy wy jeszcze miksujecie zupki ?Julka dopiero od paru dni wykazuje większe zainteresowanie jedzeniem które można ugryźć i następnie zjeść wcześniej owszem coś ugryzła ale wypluwała....
Agab ja też jestem ciekawa co to za papciochy postępowe?

Ps . ciekawa jestem czy coś dostane od mojego dużego Mikołaja????

Napisany przez: moonkia pon, 04 gru 2006 - 22:44

my w wiekszosci przypadkow lecim na soiczkach dalej, ale jak daje M cos od nas to nie miksuje, tylko ugniatam widelcem
ogorkowa tylko miksuje - w sumienie wiem dlaczego - jakos tak

M konstystencja jakby jest obojetna

Napisany przez: Izabelka pon, 04 gru 2006 - 22:52

czyli spoko Wyczytałam w książce że należy dziecko do rzucia przyzwyczając, ale jak jak ono bez ząbka do tej pory było

Ja Julce zupki gotuje i warzywa to fatycznie niekiedy widelcem rozgniatam ale mięco to miksuje

Moja Jula to nawet z Jogobelli owoce wypluwała do wczoraj
a dziś żółty ser gryzła i jadła

Napisany przez: moonkia pon, 04 gru 2006 - 22:54

no!
w koncu teraz to moze bo zebiska sa

... no poki co jeden ale zaraz bedzie drugi

Napisany przez: Izabelka pon, 04 gru 2006 - 22:55

no mam taką nadzieje

Napisany przez: moonkia pon, 04 gru 2006 - 22:58

u nas chyba ta opozniona dwojka nieszczesna wylezie w koncu bo jakies takie biale te dziasla sie porobily
a swoja droga, apropo dziasel iz ebow to jutro idziemy do stomatologa... juz mi slabo
ale M ma jakis dziwny osad na gornych jedynkach
szczoteczki, gaziki cuda na kiju... i wciaz jest
lepiej niech jej ktos zagladnie do paszczy!
rozwazam mozliwosc zabrania Tubisia z nami

Napisany przez: ewetka pon, 04 gru 2006 - 23:02

Moja kobita odkąd zabrałam jej cyca, to się pogniewała na jedzenie. Słoiczków nie ruszy- Ostatnio zjada pure ziemniaczane (domowe) z marchewką albo buraczkiem, niestety mięska nie tknie. Za to chętnie je wędlinkę, ale bez pieczywa Ja osiwieję przez to jej jedzenie. Chucherko waży 8 800.
Co do chodzenia - to Maciuś też był bardzo ostrożny i do dzisiaj tak jest. A Ania to strzelec i wszędzie jej pełno; i co ona z nogami wyprawia nieługo za uszy je sobie założy. Mąż ostanio w samochodzie, jak zobaczył jaki szpagat w foteliku strzeliła to powiedział: Aniu jeślłi Ty dorośnieś i dalej będziesz takie rzeczy z nogami wyprawiała, to tauś kupi karabin
Ale strzelce tak mają. Moja mama juz wiekowa i otyła, ale rozciągnieta duuuuużo bardziej ode mnie. I zawsze gdzieś po murkach, drabinkach szalała. Do tej pory jej zostało: z Mackiem na placu zabaw z jej tusza po drabinkach latała. W szoku byłam.


Ania woła mama i data(tata), poza tym da (chyba daj), am i niania (może to ma znaczyć Ania), ale wątpię. generralnie to po swojemu krzyczy i piszczy

Napisany przez: Izabelka pon, 04 gru 2006 - 23:02

Tubisia weĹş koniecznie, jak ja uspakaja to bierz


tak szczerze mówiąc to ja dopiero dziś po raz pierwszy obejrzałm całą bajeczke teletubisi wcześniej nie uważałam ja za zbyt interesującą i zaraz na coś innego puszczałam , Dziś rano Jula strasznie marudziła i puściłam jej bajeczke i zaczeła patrzeć i się śmiać

Napisany przez: moonkia pon, 04 gru 2006 - 23:22

M piszczy z zachwytu jak widzi to sloneczko
i kurcze zaczela mruzyc oczy...
i jak sie smieje to zakrywa czasami buzke raczka...
sporo sie od nich nauczyla


sitkarze wrocili
biedni sa
mecza ich i mecza

Napisany przez: esel wto, 05 gru 2006 - 08:46

Odnośnie jedzenia to Mati nie musi mieć zmiksowanych zupek i zęby nie były mu potrzebne żeby zjeść bułkę Nie wiem jak to robił, ale mając dwie jedynki zjadał plaster szynki w sekundę, dość szybko radził sobie właśnie z bułą i chlebem.Teraz kiedy ma już cztery zęby nie ruszy żadnej wędliny, ani chleba.Za to wykazuje zainteresowanie, Uwaga!, paluszkami słonymi (uwielbia), ogórkami kiszonymi, mandarynkami.Wczoraj wsunął sporą porcję sernika.Tak więc na roczek musi być obowiązkowo serniczek

Ewetką, zgadzam się co do tych strzelców Mam dwóch w zasięgu ręki, czyli mąż i synuś- żaden nie usiedzi spokojnie na miejscu, no i ten optymizm

My Teletubisiów nie oglądamy, raz włączyłam, Mati nie przejawiał specjalnego zainteresowania. Nie mam pojęcia co mu kupić pod choinkę

Napisany przez: agab26 wto, 05 gru 2006 - 11:23

moje dziecię jeśli chodzi o jedzenie to mnie ostatnio zadziwia
dzisiaj zjadła 220 kaszy łyżką, potem musiałam dać jej trochę mojej kanapki teraz zjadła bakusia i było mało więc jeszcze banana kawałek zjadła
zaczeła w dzień więcej jeść jak przestałam jej podawać mleko w nocy i na ranem
ja nadal miksuję bo Oleńka jeszcze sobie nie radzi, jak je bułkę to połyka za duże kawałki

co do kapci postępu to takie małe buty narciarskie sztywne jak cholera
(a cena mnie zabiła) jestem dość sceptycznie nastawiona do tych butów, co lekarz to inna opinia no ale rehabilitant polecał to kupiliśmy
jak tylko zacznie stawiać pierwsze kroczki to kapciochy na nogi,mówił też żeby po dywanie jak najczęściej na boso
na razie skarpety z abs i wszędzie jest jej pełno, wszędzie się wdrapie, wszędzie stanie co będzie potem jak podrepcze mam nadzieję że pomogą nam ćwiczenie na równowagę które robimy
tu macie linka do producenta my mamy te róşowe
https://www.postep.elblag.pl/pl/?mod=offer&id=1

u nas też chyba będą ząbki Oleńka jest marudka mała,płacze, budziła sie dzisiaj w nocy, rano o 6 miałam mały koncert, wszystko gryzie, ślina cieknie aż sie boję co dalej

Napisany przez: moonkia wto, 05 gru 2006 - 13:05

no dobra ciotka
to teraz powiedz ile zpalcilas?
i jakie cwiczenia na te rownowage macie?

u stom. bylo ekstra!
opisze pozniej
M spi wiec musze korzystac

w kazdym razie idzie nam opozniona dwojka i trojka

Napisany przez: Izabelka wto, 05 gru 2006 - 13:47

Moonkia jaka opóźniona 2,3 u nas wszystko opóźnione znaczy zębole.......
Jula juz po obiadku, czekam na Maćka i jedziemy o 15 na angielski....czyli mama 1,5 godz biegania po sklepach w cetrum
I tak sobie myśle że powinnam jakis drobiazg kupic od mikołaja dla mężusia


wiecie co nareszcie poczułam że święta się zbliżaja

Napisany przez: moonkia wto, 05 gru 2006 - 13:57

Izabelko no opozniona bo trzy ma od prawie 4 miesiecy a ta jedna jakas sierota zagubiona

to szybko napisze
M sie nawet nie skrzywila
dostala zabka do zabawy pluszowego i krowe
sie natulila za wsyztskie czasy
buzke nawet otwierala i pozwolila ogladac wszystko

Tubisia nie bralam i w sumie dobrze
zabki zdrowe, jakies tylko miejscowe przewapnienia
dostala jakies ustrojstwo na te zabki z fluorem - jak zabki wezma ile chca to odpadnie - sprytne

no pierwsze koty za ploty

a jajakos nadal nie czuje swiat... chyba mi tego sniegu brakuje kurcze!

Napisany przez: Majo (Majeczki) wto, 05 gru 2006 - 16:02

Cześć dziewczyny
Martunia znowu posiniaczona Ma już sińce na obu policzkach i kilka starych na główce. Jeszcze mnie ktoś posądzi, że ją biję

Marcia nie przepada za miksowanym jedzonkiem. Natomiast kiedy widzi naszą zupę to się awanturuje póki nie dostanie swojej porcji. Ostatnio prawie pobiły się z Alunią o krupnik Dwa razy musiałam im dokładać

Mleko też ładnie zjada Nawet 200ml potrafi wciągnąć. Więc kamień z serca. Kiedy widzi pomarańczę to słyszę tylko daj, daj, daj (a jak ładnie wymawia to słówko) Szkoda tylko, że nie mogę jej pozwolić na tą przyjemność, bo zauważyłam, że po cytrusach ją trochę przeczyszcza.

Nie chwaliłam wam się jeszcze, że od piątku Martunia zasypia w swoim łóżeczku Wcale nie trudno było ją nauczyć.

Nadal nie wiem co mam jej kupić na prezent gwiazdkowy. Ma już tyle zabawek po Ali, że brakuje mi pomysłów

Napisany przez: esel wto, 05 gru 2006 - 16:30

Agab , Karolinka jako pierwsze nosiła właśnie te buciki, o których wspomniałaś, tylko ja nie wiedziałam, że to są kapcie postępu Może i Matiemu zakupię takie...

Napisany przez: salsa wto, 05 gru 2006 - 22:57

Cześć

Dawno się nie odzywałam, ale czytałam skrupulatnie - tylko jakoś natchnienia nie miałam do pisania

My już dawno nie miksujemy jedzonka - pomimo że mamy tylko dwie dolne jedynki. Od kiedy Ada zaczęła nam pożerać kanapki to przestałam się przejmować. Czasem coś rozgniotę widelcem (ziemniaczki w ogórkowej na przykład).

Usypianie nam idzie super - trzeba położyć w wózeczku lub w łóżeczku, wsadzić smoka, położyć na głowę misia, włączyć kołysanki i wyjść z pokoju.

Cudownie zrobiło się też w nocy - przesypia już całe (co najmniej dwa tygodnie, więc myślę że tak już może zostanie).

Dziś była pierwszy raz opiekunka. Ada cudownie się do niej garnie. ładnie się bawią, pięknie ją też nakarmiła. Mam nadzieję że będzie dobrze, ale mam na nie cały czas oko
Jest jeden problem... opiekunka przychodzi na 8 i muszę wstać o 7:30 zamiast o 10
Mogłam się niby umówić inaczej, ale chciałam żeby się zapoznała z rytmem całego dnia. No i sama muszę się przyzwyczaić że od stycznia idę do roboty i trzeba będzie wstawać o 7

Jeśli chodzi o guzy to znajoma opowiadała o cudownej maści. Podobno jej córka nabiła sobie kiedyś guza na czole który rósł w oczach do wielkości piłeczki ping-ponga. Kiedy szybko zaczęła smarować delikatnie tą maścią to w oczach guz wchłonął się z powrotem - cud jakiś. Muszę iść do apteki i ją kupić. Zapomniałam dokładnie jak się nazywa - altacet, czy artracet, a może alkacet. Coś takiego i zdaje się że na bazie tego żółtego co nasze mamy używały (arnika??). Tak to jest z moją pamięcią, ale mam nadzieję że jak tak opiszę w aptece to będą wiedziały o czym mówię.

Co do dentysty, to nie wiem czy wiecie ale w przypadku dzieci które nie chcą się poddać jego działaniom można zastosować gaz rozweselający. Podobno dziecko się po tym uśmiecha i jest mu wszystko jedno. Podobno również zupełnie bezpieczny ten gaz. Dentystka dała najpierw znajomej maseczkę o zapachu jakie dziecko wybrało (gaz może być truskawkowy, jagodowy, miętowe..... itd). Przez tydzień dziecko się przyzwycziło do maseczki (bawiło się nią i mama przykładała dla zabawy do buzi), potem poszły z tą maseczką do dentysty, on podłączył rurkę na chwilę i .... dziecko dało sobie spokojnie pogrzebać, chociaż miało w buzi stany bolące. Sprytne, co?

Ada mĂłwi: Mama Daj!

Napisany przez: Izabelka śro, 06 gru 2006 - 18:43

Salsa może Arcalen maść na urazy sportowe...

Napisany przez: moonkia czw, 07 gru 2006 - 15:12

ciszaaaa

Napisany przez: salsa czw, 07 gru 2006 - 15:24

...jak makiem zasiał...

kto robi wigilię u siebie?
Ja!

a może macie jakieś fajne przepisy wigijne??

ja już zaczynam powoli żyć myślą o świętach

Izabelka: może i arcalen... jak się dowiem to na pewno podam to do publicznej wiadomości!

Napisany przez: ewetka czw, 07 gru 2006 - 15:27

Altacet w żelu tez pomaga. Ja generalnie stosowałam na okłady po szczepieniach, ale również na urazy 'sportowe' Maciekw wakacje trasnął głową w beton. Miał guza z wylewikami na pół czoła. Kilka razy posmarowałam tym altacetem i rzeczywiście dość szybko się wszystko wchłonęło. Następnego dnia guza nie było tylko takie maleńkie wybroczynki pod skórą zostały, ale też dość szybko zniknęły.

Ania też zbiera razy za siebie i MAćka chyba, bo MAciek do tej pory baaaaardzo rzadko się wywraca i w coś uderza- taki ostrożny od zawsze.
A Ania szałaput mały, jeszcze dobrze równowagi nie trzyma a juz drepta i dzisiaj tak trzasnęła o podłogę buxką, że pierwsza krew poszła. Warga opuchnieta, krew się lała, dobrze, ze ząbki na miejscu. I oczywiście jeszcze siniak na policzku i guz na głowie- bilans ostatnich dwóch dni

Napisany przez: agab26 czw, 07 gru 2006 - 15:58

moonkia - za kapcie zapłaciłam 70 zł,
co do ćwiczeń to mamy kilka :
na piłce sadzam małą i wychylam raz do przodu raz do tyłu i na boki albo kładę małą na brzuszku i turlam żeby wyciągała łapki do przodu (to lubi najbardziej)
sadzam ją też sobie na kolankach i wychylam na różne strony

wczoraj byliśmy na zakupach (mieliśmy kupić prezenty od Mikołaja ) jak zobaczyłam ceny niektórych zabawek to dosłownie
udało nam się kupić tanio teletubisia bo za 84 zł niestety nie było już PO i Ola dostanie na urodziny DIPSY (dostanie go od chrzestnej) a od nas kubusia do kąpania
a na gwiazdkę jeszcze jej nic nie kupiłam i tyle po zakupach

salsa - ja mam ja co roku wigilię u teściów czyli piętro niżej i u mojem mamy (nie wiem jak to będzie bo Olka idzie spać o 19)
ja robię zawsze śledzie z buraczkami i śledzie z grzybkami
(jak będziesz chciała przepis to daj znać)

u nas też Ola zalicza wywrotki wdrapuje się wszędzie, łapie się za rączkę od lodówki i zjada ją a przy tym mamrocze niam,niam

Napisany przez: salsa czw, 07 gru 2006 - 17:24

oczywiście że chcę przepis, a nawet dwa - muszę wypróbować przed świętami!

ja właśnie po to robię wigilię u siebie żeby nie jeździć. Ale nie zwalam sobie wszystkiego na swoją głowę: robimy listę potraw wigilijnych i sprawiedliwie dzielimy się w rodzinie. Każdy przyjeżdża z garami
Ale wszystkim to odpowiada. Każdy chce się czuć potrzebny. Babcia jest specjalistką od pierogów, moja mama robi karpia, teściowa sałatkę jarzynową, ja zupę grzybową i jakieś śledziki, ciocia ryby po grecku, a babcia męża - racuchy (to jakiś ich rodzinny wigilijny zwyczaj).

Już mi pachną pierogi... "niam" ))

Napisany przez: esel czw, 07 gru 2006 - 19:59

My na Wigilii będziemy u moich rodziców, coś tam pewnie przygotuję, na razie to myślę o menu na roczek.Imprezkę robimy w sobotę, a ja z przygotowaniami daleko w lesie.To znaczy coś już przygotowałam, a mianowicie siebie-poszłam do fryzjera

Napisany przez: Libi czw, 07 gru 2006 - 22:05

My na wigilię teżidziemy do moich rodziców jak co roku

Agab Zuzia nosi takie same buciki. Ma jeszcze po Szymonku Są super

Ja tylko wiem, Ĺźe zuzia od chrzestnej na urodziny dostanie wozek dla lalek, a reszty to nie wiem.

Napisany przez: moonkia pią, 08 gru 2006 - 08:28

[b]Dla kolejnych roczniaczkow, Mateusza i Wiktorii, STO LAT

Napisany przez: agab26 pią, 08 gru 2006 - 09:20

wszystkiego naj..........naj............ dla dzisiejszych roczniakĂłw

Napisany przez: ewetka pią, 08 gru 2006 - 09:52

[b] sto lat sto lat dla pierwszoroczniaczkĂłw
niech Wam słoneczko codziennie swieci i bądźcie zdrowe i pogodne- kochane dzieciaczki
A dla mamuś jeszcze raz gratulacje, to przecież wasza zasługa

Napisany przez: Izabelka pią, 08 gru 2006 - 11:02

No to dziś mamy podwójna imprezke
wszystkiego najlepszego dla WIKTORII

Napisany przez: esel pią, 08 gru 2006 - 12:39

Mateuszek baaardzo dziękuje za życzenia i mamusia też

I oczywiście życzymy

WIKUSI:


ZDRÓWKA, RADOSCI Z ODKRYWANIA ŚWIATA i DUŻO SŁOŃCA!!!

Napisany przez: Majo (Majeczki) pią, 08 gru 2006 - 13:38

My też przesyłamy naj-najserdeczniejsze życzenia urodzinowe
Słodkiego

Napisany przez: OlivkaMamaNorbercika pią, 08 gru 2006 - 18:16

Dziękujemy ślicznie za życzenia

MATEUSZKU WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO: DUŻO ZDRÓWKA I SZCZEŚCIA



Nie mogę uwierzyć, że to już rok minął...

Napisany przez: ewetka sob, 09 gru 2006 - 15:22

A dzisiaj swĂłj pierwszy jubileusz obchodzi Przemek Akatanki
[size=18][/size] MILIONY CAŁUSKÓW, UŚCISKÓW I GORĄCYCH ŻYCZEŃ

Napisany przez: Izabelka nie, 10 gru 2006 - 09:32

wszystkiego naj !!!! dla Przemka

życzonka troszka spóźnione bo wczoraj nas w domku nie było, pojechaliśmy pod Kraków do babci na imieninki
Jest to mama mojego taty, z prawnuków ma tylko moje dzieci, na razie bo w maju przybedzie jeszcze jedno dzieciątko Kuzynka ma termin na poczatek maja.....

no to miłego dnia wszystkim i może troszke śniegu chyba by się przydał abysmy poczuły zbliżające się święta

Napisany przez: Libi nie, 10 gru 2006 - 22:26

Ja spóźniona straszliwie, ale pamiętająca ściskam wirtualnie małych roczniaczków Wikusię, Mateuszka i Przemusia

Trudno uwierzyć, że te nasze grudniowe dzieciaczki kończą już roczek

Zuzia strasznie mi się rozbija. Stół przestawiliśmy i ona non sto uderza głową w kant stołu Dzisiaj non stop był płacz a koło oka to ma nawet ślad od uderzenia.
Zuzinka lata jak szalona po domu. wogóle nie uważa jak chodzi. Obija się o meble i furyny. Łazi po łóżkach i trzeba mieć oczy dookoła głowy.

Napisany przez: salsa nie, 10 gru 2006 - 22:36

Dołączam się do życzeń dla Kochanych Maluszków!
Buziaczki i tulimyyyy!!!!

Napisany przez: Izabelka wto, 12 gru 2006 - 08:26

witam wszystkich serdecznie w ten pochmurny ale jednak sympatyczny poranek U mnie obecnie szczęście moje nie ma granic dałam Julce paczke z chrupkami i jest chwila spokoju bez płaczu i jaków

Moje drogie wiem że temat nie raz był poruszany ale co ja mam kupic na to zabkowanie??????mam maść bobodent ale chyba daje marne efekty, wczoraj wieczorem juz nie mogłam i dałam jej apap po 10 min zasnęła i spała do rana

maciek ząbkował spokojnie i bez płaczu teraz to mam sajgon

W niedziele odprawiamy Julce urodzinki musze sie zmobilizowac i od czwartku myje podłogi i ścieram kurze, okna na święta juz częściowo umyte, ale szczerze mówiąc przez zime za bardzo sie do nich nie przykładam ( sezon grzewczy i dym z kominów, i z mojego )
Mama zrobi mi mięska pieczone i sałatke warzywna, ja cos na ciepło w formie gulaszu, sałatke śledziowa i coś jeszcze ( musze pomyśleć.....no i oczywiście torcik

Tort będzie zamówiony w pobliskiej cukierni ja nie mam takich zdolności Maćkowi zawsze moja mama piekła, na chrzciny Julki tez upiekła ale chyba teraz jaj się nie chce,chociaz często ja coś nachodzi i zaczyna piec co popadnie

A tak swoja droga kochane piszmy cos wiecej te z nas co maja troszke czasu , bo nam wątek zamiera

ps . uwielbiam świeczuszki, a na święta takie zapachowe cynamon i jabłuszko

pomyliłam nazwe żelu i poprawiłam

Napisany przez: agab26 wto, 12 gru 2006 - 11:02

a ja od rana dzisiaj sprzątam jutro wielki dzień
zamówiłam już tort (będzie z kubusiem puchatkiem)
ja będę robiła na słodko

Izabelka - ja mam w domu calgel ale on teĹź nic nie pomaga

moja mała coraz mniej śpi w dzień ostatnio dwa dni pod rząd spała tylko 1 dziennie

ostatnio Oleńka mnie rozbawiła jak obudziłam sie o 2 w nocy a ona stała u siebie w łóżeczku wyspana już, musiałam wziąść ją do nas do łóżka i uśpić na nowo

noce mamy różne raz śpi długo innym razem sie budzi (szczególnie jak oglądamy jakiś film to jest rozbudzona i potrafi urządzić godzinny koncert, więc ja jak zwykle nie mogę zobaczyć żadnego filmu)
zauważyłam u Oli na górze na dziąśle taką białą gulałkę pewnie niedługo się wybije ząbek i znowu nie będę spać kilka nocy

a teraz uciekam dalej do porządków

nareszcie za oknem pruszy śnieg i robi się zimowo

Napisany przez: moonkia wto, 12 gru 2006 - 11:57

pogoda fatalna

noce przerabane, 3 ostatnie z pobudka ok. 1
jeki, steki
ogolnie nie fajnie

Izabelko my mamy Dentinox i u nas pomaga w wiekszosci przypadkow

M w dzien spi raz od jakiegos czasu
ale ok. 2 h
wczoraj nawet 3 h

Napisany przez: esel wto, 12 gru 2006 - 17:38

Witam, od soboty nie miałam czasu tu zajrzeć, więc spóżnione życzenia dla Przemka

U nas imprezka Roczniaka udała się bardzo-Mati miał rewelacyjny humor, rozbawiał towarzystwo do łez Był torcik (również z pobliskiej cukierni ), ciasta, a potem kolacja- szaszłyki, mięska, sałatki

Główną atrakcją dla moich dzieci był...karton po jeździku

Wczoraj bylismy na szczepieniu p/pneumokokom i Mati dzisiaj jest kiepski-spał fatalnie, gorączkuje.


A oto co wymyślił wczoraj wieczorem:
Poszłam do kuchni zrobić mu mleko, wracam do pokoju, gdzie był mój mąż z Karoliną i, jak myślałam, z Mateuszkiem.Wchodzę-Matiego nie ma.Szukam, nie ma go nigdzie. Wchodzę do łazienki, a tam...Mati siedzi w swojej wanience (stała pod prysznicem)wypełnionej wodą , zadowolony tapla się.Oczywiście w piżamce i w butach.

Nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać, ogólnie widok komiczny, ale jak sobie pomyślę ile przeszkód musiał pokonać żeby wejść do tej wanny to serce mam w gardle

Napisany przez: ewetka wto, 12 gru 2006 - 20:49

Oj niezły artysta z MAtiego

Izabelko ja też używam Dentinoxu i uważam, zę jest niezły, kiedyś miałam calgel ale on się do du... nadaje chyba

A ja właśnie jestem w trakcie kampani 'zasypiam sama w łóżeczku i śpię w nim do rana'
Dziś 3 wieczór, w dzień walczyłam z nia1,5 godziny, zasnęła na pół ale dzięki temu wieczorem była taka zmęczona, że zasnęła w łóżeczku w 3 minuty.
Gorzej trochę z druga częścią postanowienia. Nad ranem już nie mam siły ciągle do niej wsatwać, więc ją biorę do siebie. Ale dzisiaj spróbuję być twarda.

Napisany przez: Izabelka wto, 12 gru 2006 - 21:00

Kupiłam dzis calgel i za bardzo to on nie pomaga jutro szukam w aptekach tego Dentinoxu może znajde Dzie pytałam o niego w dwóch aptekach i nie było

a teraz mam nadzeje że zaśnie ..........

Napisany przez: Izabelka śro, 13 gru 2006 - 08:59

wszystkiego najlepszego DLA OLEŃKI

Napisany przez: moonkia śro, 13 gru 2006 - 09:37

[b]Sto lat dla Oleńki

Napisany przez: moonkia śro, 13 gru 2006 - 09:38

Izabelko przeszlyscie juz na Juniora?

ja padam po prostu
M zasnela o 20 obudzila sie o 22 buszowala do polnocy
o 7 pobudka bo B dopracy i ja juz mam dosc
chce mi sie wyc, chce mi sie spac
i jestem zla na caly swiat
chyba dostane @

Napisany przez: moonkia śro, 13 gru 2006 - 09:40

i jeszcze dzien przed naszym wyjazdem (albo nie daj Boze dwa) przyjezdza tesciowa
no szlag mnie trafia
bo to zapakowac sie trzeba, a wyjezdzamy w piatek o 7 rano
wiec wszytsko w czwartek zrobic musze
z M to przeciez cala wyprawa
a ona mi tu przyjezdza i wypadaloby jakis obiad dobry zrobic
i nie wypada latac i sie pakowac
no w ogole do d...y

Napisany przez: Izabelka śro, 13 gru 2006 - 09:53

Moonkia nie jestes sama........ u nas tez ostatnio koszmary , wczoraj znów podałam jej apap ale dziś juz jej nie dam...2 razy starczy ........po apapie ładnie mi zasnęła i w miare przespała całą noc......
aż się boje co bezie dziś
ma dopiero jednego ząbka jak tak ma byc cały czs to chyba się zastrzele

Napisany przez: Izabelka śro, 13 gru 2006 - 09:54

zaraz przejdziemy właśnie mam ostatnia paczke nana 3,
na całe święta jedziecie?

Napisany przez: Izabelka śro, 13 gru 2006 - 09:57

a babcia to pomóc nie może ? zagonic do roboty i już!!! niech zajmnie sie mała, ugotuje obiad....

my chyba wylądujemy u teściowej na wigilii, bedzia tez jej siostry i babcia , może to nawet niezły pomysł, Jula zawsze śpi ok 16 godzine lub 1,5...to tal o 18 byśmy pojechali do Chorzowa

Napisany przez: moonkia śro, 13 gru 2006 - 10:08

jedziemy na cale swieta
i mysle ze moze do sylwestra zostaniemy
ale sie okaze

swoja droga to straszne ze prze z tyle lat to byl moj rodzinny dom, a teraz juz nei czuje sie tam jak u siebie znaczy jest mid obrze ale do domu wroclawskiego mnie ciagnie
Izabelko TA babcia.... to dama pelna geba, wpda do nas przelotem bo leci na Cypr ze swoim amantem....
Marynia to sie ona zajmie tylko niekoniecznie ja jestem spokojna wtedy...

w listopadzie nas poinformowala ze mamy jej nie uwzgledniac w swoich planach swiateczno-noworocznych... kicham na to, ale M konczy kuzwa roczek!!!

sie wpienilam i jedziemyd o moich rodzicow, zreszta piaty rok z rzedu i wielkanoce tez z nimi.... nie to zebym cierpiala z tego powodu, ale myslalam ze skoro jest M to TA babcia uwzgledni nas, ze wzgedlu na nia, w swoich planach....

echh
to w ogole powinnam osobny watek zalozyc jesli o TE sprawe chodzi.. szkoda gadac, ale mi sie zebralo i musialam
przepraszam Was


M woli waniliowego juniora niz z miodem
i juniora bifidusa tez lubi - pilysmy przez pelsniawy wiec nam jeiso troche zostalo

Napisany przez: Izabelka śro, 13 gru 2006 - 10:32

Moonkia za co przepraszasz że sie troche wygadałaś?? jak się człowiek , a zwłaszcza kobieta wygada to zawsze jej troche lepiej
KaĹźdy z nas ma jakies swoje bolaczki....

a swoja droga co to za baba a tej twojej teściowej ?? ma taka fajowa wnuczke, przypuszczam że jedyną??


jutro idziemy do lekarza zważyc ię i po d3, mąż w końcu odebrał karte czipową.........

Napisany przez: moonkia śro, 13 gru 2006 - 11:26

jedyna

ona nigdy rodzinna nie byla
nigdy ja nie interesowalo jak nam w zyciu idzie
dopiero jak M sie urodzila a ona chwile wczesniej dowiedziala sie o moich jazdach z pracodawca to sie zminila
tylko miala glupie pomysly
np chciala nakarmic M maka gdy ta miala 2 miesiace
duzo by jeszcze opowiadac
generalnie skonczylo sie na tym ze wrocila do swojej dawnej postawy

kiedys mi bylo przykro z powodu B
ze tak naprawde jest pozostawiony sam sobie
a teraz to dodatkowo mi przykro z powodu M

i w ogole mam alergie

Napisany przez: Izabelka śro, 13 gru 2006 - 13:19

dzwia mnie takie osoby przecież nie ma nic piekniejszego dla matki jak to że syn czy córka ma swoją szczesliwą rodzinke dziecko, dają sobie jakoś rade ......



Jula zmordowana ostatnimi dniami spała teraz 2,5 godz..............szok a ja pastowałam w kuchni podłoge i ogladałam tv.......

Napisany przez: moonkia śro, 13 gru 2006 - 13:28

sa ludzie i ludziska....

kichac na TE sparwy

dzwonili w sparwiemieszkania - jutro jedziemy wybierac projket -
HURRRRRRRRRRRRRRA!!!!

humor sie poprawil mi bardzo

Napisany przez: Izabelka śro, 13 gru 2006 - 13:41

projekt mieszkania? czy domku? powiedz coś wiecej uwielbiam takie tematy....... ja mieszkam w starym domku po babci, fajnie ale układ mieszkania na pietrze pokój i kuchnia przejściowa, wiec....do kitu ...
dół przerobiliśmy i jest ok. normalnie 2 pokoje i moja kiedys nowa kuchnia

Napisany przez: moonkia śro, 13 gru 2006 - 13:49

mieszkania
mamy nie cale 50 mkw
i nie bylo by to zle gdyby nie fakt ze pokoj jeden jest zaneksem kuchennym
i na kazdej scianie sa okna i to jest do kitu

taki uklad dobry dla bezdzietnych
salonik sypialnia
my potrzebujemy wiecej przestrzeni teraz
a ze chyba raczej chcemy drugie dziecie to tym bardziej

Napisany przez: Izabelka śro, 13 gru 2006 - 14:12

no tak rodzina sie powieksza, widze Moonkia że zasmakowałaś w nieprzespanych nocach

Napisany przez: esel śro, 13 gru 2006 - 17:25

Wszystkiego dobrego dla Oleńki !!!!! Dużo zdrówka!!!

Bo u nas ze zdrówkiem kiepsko: jakaś chrypa, pleśniawki na ustach , ślinotok na potęgę i kolejna nieprzespana noc...Ech...

Napisany przez: Libi śro, 13 gru 2006 - 23:06

Witam Ja to juĹź kompletnie nie mam czasu na neta

Zajrzzałam tylko na chwikę i uciekam. W sobotę robię Zuzince urodziny i mam pełne ręce roboty, bo goście przyjeżdżają z Pomorza W pracy siedzę do późna, mam sajgon w domu, prasowania sterta i nie wiem kiedy to porobię. Porządki świąteczne nawet nie zaczęte


Oleńce ślę buziaczki wielkie

Napisany przez: Izabelka czw, 14 gru 2006 - 07:35

dla Zuzi gorące buziaki z okazji

Libi to zrozumiałe że nie masz czasu jak pracujesz,

Napisany przez: agab26 czw, 14 gru 2006 - 10:35

ślicznie dziękujemy za wszystkie życzenia

100 LAT dla Zuzi

my już po imprezie goście zaproszeni byli na 17 i wszystko byłoby dobrze gdyby Oleńka zasneła wczoraj 2 raz w dzień a ona nie chciała, moja mama uśpiła małą o 18.30i to był błąd (o 19 zawsze chodzi spać na noc) Oleńka obudziłą się o 19.15 i urządziła taki koncert że goście musieli się ewakuować
Ola darła mi się do 20 a pół godziny później padła i spała jak zabita i spała do 6 rano

aż się boję co będzie w wigilię bo musimy zaliczyć w tym roku 2

esel - dużo zdrówka dla małego

my dzisiaj idziemy na bilans roczniaka - ale to juĹź brzmi

Napisany przez: moonkia czw, 14 gru 2006 - 11:15

Dla Zuzi i Michasia STO LAT

Napisany przez: Izabelka czw, 14 gru 2006 - 11:16

Agab my też się dziś do przychodni wybieramy...

Oglądałyśmy z Julka zdjęcia i aż piszczała na widok Oli i chciała dawac buzi przez monitor

Napisany przez: moonkia czw, 14 gru 2006 - 11:16

mam projket przed nosem
cale 60 mkw
wieli balkon
wielka kuchnia a przede wszytskim osobna
huuurrraaaaa

Napisany przez: Izabelka czw, 14 gru 2006 - 11:22

ale radocha Moonkia jest powód do świetowania
a kiedy przeprowadzka? i czy daleko od waszego obecnego mieszkania?

Napisany przez: Majo (Majeczki) czw, 14 gru 2006 - 12:11

Najlepsze Ĺźyczenia dla Oli i Zuzi

My imprezkę urodzinową musimy przełożyć na święta A tak się cieszyłam, że to wypadnie w niedzielę, ale co zrobić jak wszystkim nie pasuje. Posiedzimy sobie sami

Wiecie co, pierwszy raz słyszę o bilansie pierwszego roku. Wogóle u mnie w przychodni lekarze nie przykładają się do takich rzeczy

Moonkia pisz coś więcej o mieszkanku. Ja też zaczynam marzyć o własnym domku.
Co do babć, to moja mama była w Polsce ostatnio na Wielkanoc, teraz pewnie dotrze na samą Wigilię (cały dom na mojej głowie )

Martunia polubiła śpiewanie kołysanek- śpiewa z nami refreny w stylu "ija ija joo"

Napisany przez: esel czw, 14 gru 2006 - 13:42

Bilans Roczniaka? Pierwsze słyszę


U nas lepiej, chociaż chrypka nadal, usta jakieś popękane, ale białe naloty zniknęły, nocka też lepsza, ale...apetyt padł I pić mi nie chce dziecko




Zuziu, życzymy Tobie WSzystkiego Kolorowego, Słonecznego i Wesołego

Napisany przez: Libi czw, 14 gru 2006 - 21:32

Zuzia dziękuje za życzenia

Dzisiaj zrobiliśmy jej wróżbę i moje kochane dziecko wybrało........... różaniec Zastanawiała się strasznie długo

Co do bilansu to faktycznie chyba na roczek nie ma tylko jest na 2 latka, 4 latka i 6 lat. Ja zapomniałam iść z Szymonkiem i muszę to nadrobić po Nowym Roku

Napisany przez: esel czw, 14 gru 2006 - 22:02

Hi, hi, Mati też wybrał różaniec, a zaraz potem...kieliszek

Napisany przez: moonkia czw, 14 gru 2006 - 22:19

ciekawe co M wybierze

IZabelko przeprowadzka dopiero za rok albo i dluzej, zaczynaja budowac dopiero
ale nic to wazne ze jest swiadomosc ze bedzie
i calkiem nie daleko od naszego obecnego mieszkania
teraz mieszkamy kolo KORONY (moze bedziesz wiedziec skoro Twoj maz tu bywa) a to nowe bedzie bardziej na Warszawe i to juz koniec Wroclawia praktycznie

jestem szurnieta
siedze gapie sie w ten projekt i obmyslam

Napisany przez: Izabelka pią, 15 gru 2006 - 08:06

e Moonkia wcale nie jestes szurnięta ja marze o nowej wiekszej kuchni, na dole mamy takie miejce, i raz na jakis czas sobie obmyślam jak ta kuchnie urządze najchętniej juz bym rozrysowała jak stoja szfki , wybrała bym stół i krzesłam( moje największe marzenie)......zmywarke- drugie kuchenne marzenie ....ale poczekac troszke musze teraz Julka mała a tam duzo roboty , sciane jedna trzeba zburzyć, płytki połozyć itd...


ale kiedys , może w przyszłym roku

a bilans to faktycznie jest 2 latka dopiero, ale ja chciałam iść ją zważyc bo w przychodni ważyłśmy sie w czerwcu we wrześniu jak byłysmy u innego lekarza więc jestem ciekawa ile dokładnie waży mój klocuszek

Napisany przez: moonkia pią, 15 gru 2006 - 11:13

a my sie wazylysmy z miesiac temu
a po nowym rokui tak na szczepienie idziemy
bo to pora na jakies tam

Napisany przez: salsa pią, 15 gru 2006 - 13:56

Dziewczyny - powiedzcie co się ustawia do tej wróżby urodzinowej? Różaniec, kieliszek i co jeszcze?

Gratuluję nowego mieszkanka - ja też uwielbiam tematy projektowo-meblowo-urządzeniowe ))

Niedawno sama przez to przechodziłam i teraz jakoś mi tego brakuje. Wszystko już zrobione i gotowe....

Ada przeziębiona, gil do pasa! Strasznie mi jej szkoda, kicha 100 razy dziennie, oczka łzawią, katar leje się litrami. Daję cebion, osciloccocinium, kropelki olbas dla lepszego oddychania, euphorubion do nosa. Czy coś przegapiłam? Mogę jej jakoś jeszcze pomóc?
Radzicie wychodzić z nią na spacer czy nie?

Ja też już zamówiłam tort na urodziny. Będzie pokryty zielonym marcepanem (jako trawa) i marcepanowanymi kwiatami (łąka) a na samym torcie będzie leżał konik ponny. Różowy!!

Napisany przez: salsa pią, 15 gru 2006 - 14:22

aha - i my też mamy bilans na roczek. Pani doktor tak to nazwała i kazała przyjść. Chociaż do tej pory tez słyszałam tylko o bilansie dwulatka.

Napisany przez: esel pią, 15 gru 2006 - 16:36

My w sumie byliśmy przebadani od stóp do głów podczas ostatniego szczepienia, dokładnie dwa dni po ukończeniu roku, tak więc żadnego bilansu już nie będzie.Acha, Mati ważył 10.500g.Ciekawa jestem ile ważą Wasze Pociechy?

Salsa, możesz jeszcze podawać wapno w syropie, czyli Sanosvit.

Napisany przez: Libi sob, 16 gru 2006 - 10:13

Ja nie mam pojęcia ile waży Zuzia. Pewnie po Nowym Roku się okaże

Salsa DO tej wróżby kładzie sięwszystko co wpadnie CI w ręce. Ja kładłam:

Pieniądze - będzie bogata (olała całkiem)
Różaniec - będzie zakonnicą (oby nie )
Łyżkę wazową - będzie kucharką
kieliszek-..... wiadomo (trzecie co wybrała moja ZUzia )
Nici - krawcowa
suknia - modelka
mikrofon - piosenkarka (drugie co wybrała Zuzia i wszyscy się śmiali, że będzie śpiewającą zakonnicą)


szczotka - fryzjerka
Leki - lekarz

długopi - będzie się dobrze uczyła
książka - tak samo.

NO i już nie pamiętam. Można sobie wymyślać różne zawody

Pamiętam, że Szymon wybrał książkę i usiadł na kasie

Napisany przez: esel sob, 16 gru 2006 - 14:18

Libi, to sporo miała Zuzia do wyboru U nas był różaniec, książka ( na tę w ogóle Mati nie spojrzał), kieliszek i moneta.

To,co mój kaskader wyczynia w tym tygodniu to już przechodzi wszelkie pojęcie- to, że jest jeszcze w jednym kawałku ( choć ochrypnięty) to cud!

Napisany przez: agab26 sob, 16 gru 2006 - 21:24

ale się rozpisałyście a ja nie dostałam żadnego powiadomienia

co do bilansu to jesteśmy już po i wyglądał on jak comiesięczna wizyta czyli ważenie, mierzenie i tyle
Olka waży 9040 to jak na nią i tak dużo
nasza pani doktor jak zapytałam się jakie mam mleko podawać po bebilon 2 czy przejść na bebilon 3 to ona na to że już podawać normalne mleko z kartonika albo jakiś waniliowe - to chyba za wcześnie
wogule młoda z niej babka ale dogadać się z nią nie da rady

a tak wogule to Olka od wczoraj ma straszny kaszel (jak zwykle po wizycie w ośrodku) idzie jej też górna 1 więc organizm osłabiony
męczy się strasznie dzisiaj 4 razy ją usypiałam trwało to 2 godziny
to tak akurat wszystko na święta
co mi polecacie na kaszel
daję jej wit.c, wapno i syropek

salsa - dotarły do ciebie przepisy ?

ja nigdy nie słyszałam o tej wróżbie, szkoda że wcześniej o niej nie pisałyście

uciekam bo znowu się obudziła bidulka i już stoi w łóżeczku

Napisany przez: esel sob, 16 gru 2006 - 22:18

Agab, uściskaj Oleńkę-biedulkę Co do syropu to chyba dla takich maleństw jest Rubital, ale myślę, że powinien jednak osłuchać Małą
lekarz. My pewnie też będziemy się musieli wybrać, bo mimo że wszystkie dolegliwości ustały to głos ma mój syncio jak Ewa Szykulska

Napisany przez: agab26 nie, 17 gru 2006 - 10:37

dla Juleczki i dla Martusi

co do nocy to była tak jak myślałam ciężka i nie przespana

esel - do lekarza idę oczywiście jutro, tylko jak zwykle Oleńka choruje od soboty

Napisany przez: esel nie, 17 gru 2006 - 11:18

Martusiu, Juleczko dużo radości, uśmiechu, STO LAT!!!!

Napisany przez: Izabelka nie, 17 gru 2006 - 12:01

To my teĹź Ĺźyczymy wszystkiego najlepszego dla Martusi

Juleczka z mamusia

Jula właśnie zasneła, a ja zmykam robić sałatke, po 14 goście nadciągają

Ps. a dla mojego słoneczka to

Napisany przez: moonkia nie, 17 gru 2006 - 14:21

Sto lat dla Julci i Martusi

Napisany przez: Agusia29 nie, 17 gru 2006 - 18:23

Sorki że wchodze na wasz wątek ale macie już starsze troche dzieciaczki a ja poszukuje chodzika.Może ma któraś do odsprzedania?Jak coś to piszcie na priv.

Napisany przez: niusia nie, 17 gru 2006 - 20:29

nie zauwazyłam że jest nowy watek


Z okazju urodzineg życze wszystkim dzieciaczkom które juz je obchodziło wszystkiego najlepszego a dla dzisiejszych solenizantów

https://www.fotosik.pl https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Izabelka pon, 18 gru 2006 - 07:54

dziękujemy za życzonka

Napisany przez: niusia pon, 18 gru 2006 - 08:37

cześc dziewczynki ij dawno mnie nie było.
Dziekujemy wszystkim za zyczonka dla Pawełeka z okazju urodzinek

Pawełek jeszcze nie chodzi ale juz sam syoji wiec mysle ze niedługo zacznie sam chodzic.
Mamy 8 zabków i 9 w drodze . Pawcio mówi juz pojedyńcze słowa : mama , tata, daj, bam (spadło cos np smoczek) ało (auto) ał (pies, kot) brum ( jedziemy samochodem)
Na szczęscie mi nie choruje od czasu do czasu ma tylko niewielki katatek

Napisany przez: Majo (Majeczki) pon, 18 gru 2006 - 12:28

Znowu nie mam czasu tutaj zaglądać

Dziękujemy za życzenia dla Martuni

[i][size=18]Dla Juleczki przesyłamy tysiące buziaków
Fajnie mieć dzieci z tego samego dnia

Martunia wczoraj nie miała niestety dobrego humorku. Zębiska chyba idą, a ja nawet nie wiem, które. Do tego znowu mamy katar. Tym razem i mnie dopadło.
Po mału zaczyna do mnie docierać, że idą Święta. W radio leci teraz dużo świątecznych piosenek Mam ochotę ubrać chionkę

Napisany przez: Libi pon, 18 gru 2006 - 23:53

Martusi i Juleczce duuuuużo słoneczka życzę

Zuzinka ma już 10 ząbków. Ostatnio wyszły jej dwie czwórki i jest spokojniejsza. Jesteśmy po imprezie urodzinowej i nieługo wkleję zdjęcia

Napisany przez: Izabelka wto, 19 gru 2006 - 10:15

Pierwsza imprezka urodzinowa za nami
Goście jak to bywa przy akich maluchach czekali aż solenizantka się obudzi
Wstała o 14 i z trudem dotrzymała do 18.30 potem padła i spała do 23, krótka pobudka na przebranie pielchy i jedzenie i spała do rana

Zbyt duzo wrażeń i ludzi w jednym dniu.
Świeczke chciała palcami zgasic ale potem zaczęła dmuchac no i przy pomocy mamy i taty jakoś poszło
Zdjęcia zamieszcze na skarbach

A dzis wybieramy się do przychodni, i szczerze mówiąc nie wyobraźam sobie szczepienia będzie straszny ryk.....no ale cóz trzeba jak lekarka stwierdzi że można dziś

A co do świąt to choinke w pokoju ubrałam już w sobote przed Julki urodzinami, ale świąt jakos wogóle nie czuje. chyba strasznie brakuje mi na święta sniegu..........
podobno ma byc ale po nowym roku.....moze w górach spadnie wcześniej , fajnie by było bo wybieramy się na weekend sylwestrowo-noworoczny w pobliskie górki
nie mĂłwcie Ĺźe jestem wyrodna matka ale jedziemy bez Juli, zostaje u nas w domku z moimi rodzicami ........
a wy jakie macie plany na sylwka??

kupiłyście już prezenty? my jak zwykle nie , mamy tylko dla Maćka....

Napisany przez: moonkia wto, 19 gru 2006 - 10:40

my tez juz mamy choinke
zabow nie mamy zadnych nowych chociaz patrzac na dziasla i pobudzenie M to sie cos szykuje

prezentow zadnych

Napisany przez: niusia wto, 19 gru 2006 - 10:57

Ja tez nie mam jeszcze żadnych prezentów ale za chwilke wybieram sie z Pawełkiem na zakupy wiec moze coś kupie
Choinka jeszcze nie ubrana i nawet nie przyniesiona z piwnicy ( mąż maiłto ztobić wczoraj ale zapomniał

Napisany przez: agab26 wto, 19 gru 2006 - 10:58

a ja juĹź mam wszystkie prezenty (jak nigdy) tylko jeszcze dla dziadka i finito
choinkę ubierać będziemy tradycyjnie w wigilię

co do choroby mojej małej to już jest lepiej wczpraj byłyśmy u pana doktora dostałyśmy fenistil w kropelkach i mała mniej kaszle
u nas jak zwykle choróbsko nałożyło się na ząbkowanie i od niedzieli Oleńka jest czszęśliwą posiadaczką 1 górnej jedynki
oj ciężko było - całą noc płakała , dzisiejsza była trochę lepsza

ja też w tym roku jakoś świąt nie czuję ale to przez brak śniegu i jeszcze mam nerwy bo muszę zaliczyć dwie wigilię jedną chciałam na 17 u mojej mamy a drugą z teściami w domu o 19 ale teściowi coś nie odpowiada pora kolacji bo za późno (że może oni zrobią wcześniej a ja potem będę ciągać śpiące i marudne dziecko po gościach)
kurczę oni nie rozumieją że moja mała o 19 chodzi spać
mam nadzieję że jakoś to będzie

Napisany przez: niusia wto, 19 gru 2006 - 10:59

Zuziu wszystkiego najlepszego z okazji 1 urodzinek

Napisany przez: moonkia wto, 19 gru 2006 - 11:21

gratulujemy Olence zabka

Napisany przez: Izabelka wto, 19 gru 2006 - 21:43

Nasze wyjście do przychodni nieudane pani doktor nie było , podobno chora od 19-29 grudnia. Moim skromnym zdaniem raczej sobie urlop wzieła a zważyc się nie byłyśmy , bo w naszej przychodni jest osobne wejście dla dzieci zdrowych i chorych, musiałabym wychodzić z budynku i wchodzic drugim wejściem a i po co narażac dziecko na spotkanie z wirusami

Jutro męża zagonie aby pojechał z Maćkiem na zakupy, spodnie i buty trzeba mu kupić może przy okazji prazenty dla dziadków pokupuja

Dzis jak byłyśmy na spacerze delikatnie przez moment prószył śnieg.....

Moonkia jak Marynia? nic nie piszesz
Agab my wciąż jeden ząbek mamy.....ale tez chyba cos niedługo będzie
Niusia fajnie że się odezwałaś i super życzenia na kartce zrobiłaś

Napisany przez: ewetka wto, 19 gru 2006 - 21:56

Na razie nie czytam co napisałyście, bo za dużo, a nie mam dużo czasu.
Ania waży 8700g a ma z jakieś 78 cm (na leżąco) spada mi z wagi, ale apetyt ma, tyle że dużo chodzi, poza tym dużo kupek robi- czwórka jej na gorze wychodzi. Budzi się w nocy z płaczem. Zasypia sama w łóżeczku w kilka minut, bez płaczu, tyle że ja leżę obok na swoim. A żarłok jest niezły, dzisiaj zjadła swojego kotleta, podjadała Maćka, potem piszczała tacie, zeby jej dał. A na koniec u sąsiadów jadła kotleta z chrzestnym.

Napisany przez: Akatanka wto, 19 gru 2006 - 22:08

Dziewczyny kochane nie było mnie tu wieki i gdy dzisiaj wpadlam zaniemówiła....
nowy watek, urodzinki naszych maluszkĂłw...
no wlaśnie..
dziękuje wszystkim za życzenia dla Przemastego

i [b]spóźnione ale bardzo gorące życzenia urodzinkowe WSZYSTKIM GRUDNIOWYM MALUSZKOM!!!

Ostatnio wspominałąm jak to było rok temu .... odeszły mi wody i z newrów siedziałam na naszym forum i pisałam, pisałam, pisałam... nie świadoma tego co czeka mnie z dwójkąkrasnali

Maże aby mieć chwilkę i bardzij aktywnie do Was dołączyć... może w czasie świąt

pozdrawiam

Napisany przez: Libi wto, 19 gru 2006 - 22:41

ooooo Akatanka Jak faajnie Zaglądaj częściej Ja też nie mam czasu i zaglądam raz na jakiś czas, ale staram się zawsze odwiedzić nasz grudniowy wątek

Napisany przez: Libi wto, 19 gru 2006 - 22:43

Co do Świąt to prezentów nie mam. Chyba dopiero w sobotę coś kupię. Mam tylko dla dzieci. W sobotę też dopiero sprzątam i okna myję, ale choinkę wcześńiej uberzemy bo Szymonek marudzi.

Napisany przez: moonkia wto, 19 gru 2006 - 22:50

Marynia ach Marynia...
nie chodze a wszedzie mnie pelno, myszka i klawiatura sa ekstra, swietna zabawa jest jak mozna wlaczac i wylaczac komputer a on piszczy
te ryje w telewizorze sa fajne i mozna je paluchami dotykac - dziwne ze nie czuje nic
a jak mi mowia ze nie wolno to nie robie tego ale piszcze tak ze slysza mnie w calym bloku
no i do tego mam faze na zabawe poduszkami przed zasnieciem
no i rzucam sie na wszystkie strony bo przeciez po co zasypiac jak czlowiek - jeszcze bym sobie zadnego guza nie nabila i co?

ogolnie to ja moonkia wysiadam

Napisany przez: Izabelka śro, 20 gru 2006 - 08:53

cześć
wstałam zobaczyłam na dachach troszke sniegu i coś mnie wzieło na sprzatanie
jutro jade z Maćkeim na angielski więc będe miec czas aby kupic Darkowi Tzn mężowi prezencik, a w piątek obiecałam dzieciom że będziemy pierniczki i inne ciasteczka piekli

Jula tez rozrabia i uwielbia jak głosno puszczamy muzyczke , teraz świątaczna , i skaczemy po pokoju

miłego dnia .....ruszam do walki z kurzami

Napisany przez: agab26 śro, 20 gru 2006 - 11:25

Izabelka jaki śnieg ??? u nas od rana zimno i leje okropny deszcz

ząbek się już chyba przebił do końca bo dzisiaj moja dama pospała w nocy (bilans 3 zęby
kaszelek też już tylko podczas snu czyli do świąt będzie zdrowa

Moonkia - z moją to samo nie chodzi a jest wszędzie, stoi przy fotelu za chwilę jest w kuchni a za minutę stoi w łazience przy wannie, powinnam mieć oczy do okoła głowy

Ewetka - moja waży 9040 więc też nie za dużo ale na brak apetytu nie narzekam
ja jeszcze nie daję kotletów ale pewnie niedługo

ostatnio jak ugryzła za duży kawałek banana to oczywiście się zakrztusiła, więc boją się jej dawać dorosłe jedzenie

Napisany przez: Izabelka śro, 20 gru 2006 - 13:41

Agab rano były białe dachy, a teraz pada deszcz a właściwie śnieg z deszczem.....blle brzydko
i gratulujmy Oleńce ząbka, my nadal pod względem zebów na ostatnim miejscu, ale we włosach to chyba na pierwszym

mam do was pytanko czy jesteście może szczęśliwymi posiadaczkami zmywarek? a jak to jakie macie i polecacie?? ja mam szanse że małżonek w końcu kupi na święta ( wprawdzie miała byc na rocznice ślubu , ale lepiej późno niź wcale )

moje marzenie wkońcu się spełni

Napisany przez: niusia śro, 20 gru 2006 - 14:23

Izabelka ja nie mam zmywarki chciałam ale niestety nie zmiesciła by sie w kuchni

U mnie tez snieg z deszczem dopiero teraz wróciłam do domciu bo byłam pozałatwiac kilka spraw , zrobic sobie USG neren i kupic prezenty.
Pawciowi kupiłam https://www.bobomarket.pl/x_C_I__P_27510012-27510001.html cos podobnego tyle ze ma jeszcze nakładke z rurką i nakładke zmieniajacą butelke w zwykły kubek i nakładke kubka niekapka.
kupiłam mu tez https://www.allegro.pl/item150900504_super_hit_miarka_wzrostu_dla_dzieci_disney.html

Teraz Pawełek po obiadku usypia w łóżeczku ( po 2 tygodniach wreszcie nauczył sie sam zasypiac w łózeczku)

Napisany przez: esel śro, 20 gru 2006 - 16:02

Witam, u nas od poniedziałku stoi piękna, rozłożysta choinka i wspaniale pachnie Stoi sobie na komodzie żeby przypadkiem Mati nie zrobił jej ( i sobie) krzywdy....

Pierniczki upieczone w sobotę ( dziecko nie dawało mi żyć) czekają na udekorowanie.

A Mateusza też wszędzie pełno, mogłabym długo na temat jego wyczynów, ale nie mam czasu, bo właśnie wchodzi do miski, którą przytargał z łazienki...





Izabelko, jestem szczęśliwą posiadaczką zmywarki, mamy Boscha, nie wiem jak do tej pory żyłam bez tego urządzenia To, co najbardziej w niej lubię to nieskazitelnie czyste szklanki i kieliszki bez żadnej smugi

Napisany przez: Izabelka czw, 21 gru 2006 - 21:22

halo halo ale tu cisza.......

nikogo nie ma to sobie ide....

Napisany przez: moonkia czw, 21 gru 2006 - 22:13

my sie pakowalysmy i szykowalysmy caly dzien

jutro z rana jeedziemy
bede miec odstep do internetu ale nie sadze zebym miala czas
dlatego juz teraz zycze wszystkim

[size=18]Zdrowych, spokojnych, radosnych Świąt i bogatego Mikolaja

Napisany przez: agab26 czw, 21 gru 2006 - 22:18

a ja sprzątam
mała śpi tatuś też i mam spokój jest co prawda 22 ale co tam

dzisiaj podczas kąpieli zauważyłam, że Ola jest cała w krostach mam nadzieję, że to nic poważnego (bo kolejną trzydniówkę wykluczam)
nic też nie jadła z nowości

Napisany przez: moonkia czw, 21 gru 2006 - 22:30

M na polikach tarka... wczoraj najadla sie pomidorowki z mama

Napisany przez: Izabelka pią, 22 gru 2006 - 08:22

no dziewczyny jesteście usprawiedliwione wszelkie prace świąteczne rozgrzeszone

ja tez przez południe jak Jula śpi ostatnie sprzatanko, potem jak Maciek wróci ze szkoły pieczemy pierniczki i ciasteczka

Moonkia udanego wyjazdu życzymy szczęśliwych i miłych chwil w gronie rodzinnym

Agab i jak z tymi chrosteczkami? schodza ? Jula ostatnio dokładnie na roczek dostała na buzi , ale juz prawie nie widać

a dla wszystkich ładne życzonka napisze jutro..........

Napisany przez: esel pią, 22 gru 2006 - 10:03

U nas krostki na policzkach od dawien dawna- nie znikają, a ja nie mam pojęcia od czego.

Wczoraj, idąc za przykładem Ewetki, dałam Mateuszowi kawałek kotleta z kurczaka- ależ mu smakował

A tak w ogóle to od dwóch tygodni mamy fatalne nocki, no ale ta dzisiejsza to już była rekordowo niespokojna- budzenie z płaczem co 15 minut...A rano uśmiech, super humor, ogólne zadowolenie- o co tu chodzi?



Dla WSZystkich- zdrowych, spokojnych Świąt!!!

Napisany przez: niusia pią, 22 gru 2006 - 14:12

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Izabelka sob, 23 gru 2006 - 12:06

https://imageshack.us

Życzymy wszystkim zdrowych , wesołych Świąt Bożego Narodzenia

Iza z Juleczką i Maćkiem oraz tatuś Darek!!!!!

Napisany przez: agab26 nie, 24 gru 2006 - 09:30

Wesołych Świąt!
Bez zmartwień,
Z barszczem, z grzybami, z karpiem,
Z gościem, co niesie szczęście!
Czeka nań przecież miejsce.
Wesołych Świąt!
A w Święta,
Niech się snuje kolęda.
I gałązki świerkowe
Niech Wam pachną na zdrowie.
Wesołych Świąt!
A z Gwiazdką! -
Pod świeczek łuną jasną
Życzcie sobie - najwięcej:
Zwykłego, ludzkiego szczęścia
Życzą Agnieszka, Paweł i Oleńka

dla Adusi
STO LAT STO LAT

Napisany przez: Majo (Majeczki) wto, 26 gru 2006 - 17:39

Cześć dziewczyny
Jak tam Święta? W tym zamieszniu nie zdążyłam Wam złożyć życzeń
Wczoraj Martusia miała gości. Strasznego stresa zaliczyłam. Następnym razem chyba zaiwestuję w Walerin Mite . Dzisiaj już jest spokojniej.
Po obiedzie byliśmy z dziewczynkami oglądać żywą szopkę. Odbyliśmy też wieczorny spacer po deptaku, a teraz moje skarby śpią sobie smacznie

Wszystkim życzę udanego, spokojnego wieczoru

[i][size=18]Najlepsze Ĺźyczenia dla Adusi

Napisany przez: Libi wto, 26 gru 2006 - 21:59

NIe dostawałam powiadomień

Życzeń nie zdążyła Wam złożyć

Adusi zdrówka życzę i radości

Święta przeleciały za szybko

Napisany przez: Izabelka śro, 27 gru 2006 - 08:10

wszystkiego najlepszego dla dzisiejszej solenizantki Maryni



i troszke spóźnione şyczenia dla Adusi

święta mi też szybko zleciały ,jaki i cały ten rok jeszcze tylko pare dni i koniec 2006!!! i witamy

Napisany przez: salsa śro, 27 gru 2006 - 19:02

Adusia dziękuje za życzonka!
... i dzieli się ze wszystkimi cioteczkami tortem (czekoladowy - pycha!):

https://imageshack.us

A tak wyglądamy na roczek:

https://imageshack.us

Jesteśmy drobniutkie: 7645 i 72cm wzrostu

Zarówno wigilia jak i pierwszy dzień świąt odbyły się u nas - więc ledwo żyję. Ale jakoś poszło. W wigilię prezenty były tylko dla Adusi (cała masa różnych zabawek i ubranek), a w pierwszy dzień rano były prezenty mikołajowe (kolejna fura zabawek i ubranek).
Adusia szczęśliwa - w tym wieku po dziecku fajnie już widać, że się cieszy. Bardzo podoba jej się choinka. Co chwila podchodzi, dotyka wszystkie bombki i trzeba mówić "to jest bombka" "i to też jest bombka" ... itd.
Jeszcze żadnej nie zbiła.
Wczoraj byliśmy na spacerze po starówce - Ada podziwiała wielką choinkę pod zamkiem i słuchała prawdziwej katarynki.

Sto lat dla Maryni!!!!

pzdr dla wszystkich i najlepsze Ĺźyczenia na Nowy Rok!!!!

ps. przepisy ze śledzi wyszły fajnie!

Napisany przez: Libi śro, 27 gru 2006 - 19:58

STO LAT dla MARYNI

Zuzia w nocy śpi tragicznie A tak wogóle to muszę sięwybrać do przychodzni, bo nie wiem ile ten mój klocek waży. jest sporawa [/img]

Napisany przez: niusia śro, 27 gru 2006 - 20:01

U nas ostatnio też noce sa tragiczne Pawełek wprawdzie usypia sam koło 19 ale koło 22 budzi sie i nie chce usnąć

Napisany przez: moonkia śro, 27 gru 2006 - 20:16

dziekujemy za zyczenia

wrocilismy wczesniej niz planowlaismy bo M dawala tak czadu po nocach ze ona umeczona my i dziadkowie. marzylam o tym zeby jak najszybciej znalezc sie w swoim lozku i przespac jak czlowiek noc!
nie mam pojecia o co chodzilo ale zasypiala o 23 budzila sie o 3 zasypiala o 6
to byla katastrofa jakas....
co gorsze nie odstepowala mnie na krok przez pierwsze dwa dni, nawet siku nie moglam isc bo juz sie darla

czyli swieta minely szybko i meczaco
czuje sie jakbym miala noworodka w domu
tylko M bedac nowordokiem duzo spala w dzien a teraz trzeba sie za nia uganiac

Napisany przez: esel śro, 27 gru 2006 - 20:44

Adusiu i Maryniu życzymy Wam zdrówka, uśmiechu i dużo radości w odkrywaniu świata

Mateuszek z mamą



U nas też zamiana w noworodka, pobudka systematycznie dwa razy w nocy na mleko!!! Tak jest odkąd Mati skończył rok, czyli od jakichs trzech tygodni!!!


Święta minęły spokojnie, Mati rozpłakał się na widok Gwiazdora(- bo u nas w Wigilię prezenty przynosi Gwiazdor),, ale poza tym wspaniale zniół wizyty u dziadków i cioć, czuł się po prostu jak u siebie.No i rybkę zjadł, sernik baaardzo mu smakował, kotleciki weszły już na stałe do menu

Napisany przez: agab26 śro, 27 gru 2006 - 20:59

Wszystkiego naj naj ................ dla Maryni

u nas w święta byłoby wszystko dobrze gdyby nie Oleńki choroba
jeszcze w piątek byłyśmy u lekarza (nadal kasłała po wizycie poniedziałkowej więc poszłam do niego jeszcze raz) dostała eurespal w syropku
w niedzielę zaczął się okropny kaszel
dzisiaj poszłam z małą już prywatnie i co się okazało zapalenie oskrzeli
antybiotyk i leki wziewne (jestem taka wściekła na tego lekarza z przychodni że nie będę tu pisać brzydkich wyrazów)
maleńka tak strasznie kaszle i ciągle płacze i tylko mama i smok
nocki wiadomo jak przy chorobie nie śpi za dużo i brak apetytu

Ola nie płakała jak zobaczyła mikołaja tylko nie dała mu sie dotknąć jak się zbliżał to od razu robiła te swoje minki
prezenty dostała piękne (możemy śmiało otwierać sklep z zabawkami

trzymajcie się dziewczyny cieplutko i aby wasze maluszki nie chorowały

Napisany przez: Izabelka śro, 27 gru 2006 - 23:45

dużo zdrówka dla Oleńki

nam święta upłynęły w płaczu i lekkiej gorączce i z cieknacym noskiem W wigilie jeszcze było ok, zaczęło sie w poniedziałek straszny katar i wieczorem goraczka ale to chyba z zebów . Dzis ja obserwowałam i z nosa nic........musi byc zdrowa bo innaczej nie pojedziemy w góry na sylwka

Napisany przez: esel czw, 28 gru 2006 - 00:44

Agab i Izabelko Oby Oleńka szybko uporała się z choróbskiem, a Julka wróciła do formy i to przed Sylwestrem!

Napisany przez: Izabelka czw, 28 gru 2006 - 10:22

chyba nie bedzie az tak Ĺşle , jak na razie juz nie kicha i nie smarka
Jutro do Julik przyjeżdżaja moi rodzice a my w 3 jedziemy wraz z przyjaciółmi do Brennej w górki

Napisany przez: esel czw, 28 gru 2006 - 14:44

Ależ Wam zazdroszczę Miłej wyprawy i udanego Sylwestra!!!

Salsa, śliczne to Wasze zdjęcie rodzinne przy torciku!

Napisany przez: moonkia czw, 28 gru 2006 - 14:53

Izabelko bawcie sie dobrze
Olence duzo zdrowka

i dziekujemy za zyczonka raz jeszcze

Napisany przez: Izabelka czw, 28 gru 2006 - 15:08

wy teĹź kochane dobrze sie bawcie

dobrze mi to zrobi, w końcu pójde z mężusiem na spacerek we dwoje

tylko jak ja wytrzymam 3 dni bez JULI

Ĺźycze wszystkim

Napisany przez: Libi pią, 29 gru 2006 - 17:28

Izabelko życzę udanego Sylwestra

My w domu siedzimy jak co roku zresztą

Oleńce zdrówka życzę

Zuzia w nocy nadal tagicznie śpi. Muszę jej jedzenie robić a i tak za chwilę się budzi. Normlanie chyba co 15 minut Coś okropnego

W dzień śpi już tylko jeden raz.

Niedługo muszę iść do przychodni i zobaczyć ile Zuzia waży. Nie chce nić jeść skubana ale wygląda nawet nieźle....

Wogóle to ten mój łobuziak jest strasznym łobuziakiem. Szymn taki nie był. Ona tylko patrzy, żeby coś zbroić i nabałaganić [/img]

Napisany przez: agab26 pią, 29 gru 2006 - 21:52

dziękujemy za życzenia
Oleńka lepiej już się czuje (nadal ma kaszel ale to już nic w porównaniu z tym co było) - antybiotyk jej nie smakuje i podtykam jej podstpem
a leki wziewne podaję przez tubę jak śpi mam nadzieję że coś wdycha bo zawsze ucieka z buzią
teraz mąż się rozchorował, tylko ja się jakoś trzymam co prawda boli mnie gardlo ale faszeruję się lekami więc w domu mały szpital
więc sylwester spędzamy we trójkę w domu

po Oleńce widać od razu zmianę bo zaczyna rozrabiać
wszędzie jej pełno, nauczyła się chodzić w bok przy meblach i tylko wędruje, wszystkiego musi dotknąć
potrafi wejść z dołu po schodach do nas na górę (zaskoczyła tym mnie strasznie)

dzisiaj w nocy o 2,30 stałą u siebie w łóżeczku i mnie wołała nie dała się uśpić więc wylądowała u nas w łóżku potem o 6 rano powtórka

dziewczyny podajecie jeszcze wit. d bo ja nie wiem co mam robić pediatra z przychodni kazała jeszcze podawać a ta lekarka u której byłam teraz powiedziała żeby już nie podawać i bądź tu człowieku mądry
teraz powinnam iść do 3 pediatry i to skonsultować

Libi - pewnie ząbki u Zuzi (u nas kolejna 1 na horyzoncie aż się boję co będzie)
Oleńka nawet jak się w nocy wybudzi to nie chce już mleka jeść, nawet jak zje za mało na kolację i próbuję jej podać przez sen to zjada może z 20 ml i już na tym koniec

co do spania w dzień to jeszcze 2 razy ok 11 a potem tak 15-16

Napisany przez: moonkia pon, 01 sty 2007 - 13:24

Szczesliwego Nowego Roku

Napisany przez: Libi pon, 01 sty 2007 - 21:53

A ja nie dostaję powiadomień już od jakiegoś czasu i nie wiem czemu

Agab u nas ząbki już wyszły i narazie nie widać aby miały iśc następne. Mamy 10 zębów i czekamy teraz na górne czwórki, ale nic nie widać.

Teraz od dwóch dni w nocy jest lepiej. tzn nie karmimy się. i pobudka jest rzadziej.

Jak po Sylwestrze?? U nas jakoś dobrze. Zuzia buszowała do godz. 22 Ona teraz śpi tylko jeden raz dziennie i to godzinę czasu tylko

Szymon wytrzymał do północy i podziwiał fajerwerki i to na dworzu

Jutro do pracy niestety

Życzę Wam, aby ten rok był lepszy od poprzedniego [/img]

Napisany przez: ewetka wto, 02 sty 2007 - 13:44

U nas też Święta minęły pod znakiem syropku i chusteczek do nosa, ale bez tragedii.
Oczywiście wszystkeigo Najlepszego dziewczyny w Nowym Roku. Niech dzieciaki rosna zdrowo.
Słuchajcie a mnie z nóg zwaliło.
Chyba mi sie znowu rodzina powiększy.
Jestem z lekka przeraĹźona.
Oswoiłam już się z tą myślą, ale się boję
I martwię, bo juz miałam raz pusty pęcherzyk ciążowy, potem leżałam miesiąc na podtrzymaniu ciąży z Anią. No nie chcę powtórki z rozrywki.

Napisany przez: moonkia wto, 02 sty 2007 - 14:10

Ewetko trzymam kciuki, zeby bylo wszystko OK
dawaj znac jak sie sprawy maja

i gratulacje oczywiscie

Napisany przez: Izabelka wto, 02 sty 2007 - 20:08

Ewetko trzymam kciuki aby wszystko ok było, a swoja drogą ale nowina

Dziewczyny w górach było super, spacerki po Wiśle i Cieszynie, goraca czekolada kawa z cynamonem.........a wieczorem grzane winko
Śnieg był tylko w piątek i sobote i niedziele zaczął topnieć a w poniedziałek padał deszcz. Pensjonat sympatyczny jedzonko dość dobre tylko grajek na sylwestrze taki disko grał że juz nie wydalałam
Trzy dni szybko zleciały, rodzice dobrze sobie z Julka radzili

Moonkia a co to za ois na gg? cos ci dolega ? plecy?

Agab moja tez 10 - ok 2 godz i potem ok 17 , 1-2 godz

Napisany przez: moonkia wto, 02 sty 2007 - 20:27

glowa Izabelko, glowa

super ze bylo super

M robi sama po 2 kroczki
dzieki Bogu bo juz stracilam nadzieje ze kiedys zacznie sama smigac

Napisany przez: Izabelka wto, 02 sty 2007 - 20:46

zobaczysz zaraz bedzie biegac a ty za nia

ja podobne obawy miałam przed pierwszym ząbkiem

Napisany przez: moonkia wto, 02 sty 2007 - 21:47

pamietam pamietam

w poniedzialek idziem sie szczepic
czy szczepilyscie dzieci przeciwko ospie wiecznej?
pediatra proponowala zeby tez podac i te szczepionke tylko ja po tych pneumokokach nie wiem co robic

Napisany przez: esel śro, 03 sty 2007 - 14:30

Witajcie po dłuższej przerwie Wszystkim życzę wspaniałego, Szczęśliwego Nowego Roku

Ewetko, ależ wiadomość!!! Życzę bezproblemowej, spokojnej ciąży!!!

Moonkia, gratulujemy pierwszych kroczkĂłw Maryni!
A co do głowy to mi pękała w Nowy Rok, a właściwie to nie miała po czym, bo Sylwestra spedziliśmy w domu z dziećmi, więc obyło się bez szaleństw Ale nacierpiałam się mocno.


Nie szczepiłam przeciw ospie wietrznej Karoliny i na pewno nie będę Mateusza. Ja mam już dość wszelkich szczepień! Matiś żadnej nie zniósł dobrze, a miał ich już sporo. Już się teraz boję tej przeciw śwince, odrze i różyczce

A tak w ogóle to gdyby nie różne dolegliwości typu zęby to nasze dzieci są w najrozkoszniejszej fazie swojego życia. Cieszmy się tym, bo niedługo powiedzą nam "Mamo nie wtrącaj się!" i będą się zamykac przed nami w pokoju

Napisany przez: Izabelka śro, 03 sty 2007 - 14:36

Esel szczera prawda u mnie z Mackiem juz sie zaczyna....

Ja tez raczej nie bede jej szczepić przeciw ospie, w przyszłym tygodniu jak nie bedzie miec kataru wybieram sie do przychodni, i mam nadzieje że lekarka bedzie ( miałam juz dwa podejścia i jej nie zastałam )

Wyciągnełam dziś nocnik, czy wy juz maluchy uczycie?? moze jeszcze poczekać?

Napisany przez: niusia śro, 03 sty 2007 - 14:42

Izabelka ja wysadzam Pawełka na nocniczek ale tylko rano bo wiem że zaraz po pierwszym jedząku bedzoe kupka .

MY dziś bylismy do szczepienia (odra, świnka , rózyczka) Pawełek waży 10250 i ma 79 cm. Co do szczepienia na ospe to własnie sie zastanawiam czy szczepic

Napisany przez: moonkia śro, 03 sty 2007 - 17:19

no to dzownie do tej znajomej naszej w sprawie ospy

Napisany przez: moonkia śro, 03 sty 2007 - 17:27

no dobra
my sie szczepimy
przekonala mnie

Napisany przez: Libi śro, 03 sty 2007 - 18:26

Czy Wy też nie dostajecie potwierdzeń z forum Ja żadnego i za każdym razem muszę szukać wszystkiego. Nie wiem co się dzieje


Ewetko gratuluję i mam nadzieję, że wszystko będzie ok

Co do ospy to my się nie szczepimy, a ta k wogóle to musze umówić się z pediatrą na szczepienie MMRII. Normalnie nie mam czasu. Nie wiem ile Zuzia waży i mierzy
Szymon też ma zaległy bilans

Co do nocnika to nocnik Zuzia pokochała, ale jeszcze jej nie wysadzam. Powoli się przyzwyczajamy i niedługo będziemy się uczyć. Nie ma pośpiechu. Szymon miał 2,5 roku jak zaczął robić na nocnik

U nas tragedia ze spaniem . Zuzia śpi tylko jeden raz w dzień i to tylko godzinę Po południu jest tak padnięta a uśpić się nie da Ręce opadają CHodzi spać na noc wcześńiej ale w nocy też budzi się niestety często.
I kurcze nic nie chce jeść [/img]

Napisany przez: Libi śro, 03 sty 2007 - 18:27

Moonkia gratuluję pierwszych kroczków [/url]

Napisany przez: Izabelka śro, 03 sty 2007 - 19:00

Libi zapisz sobie stronke w "ulubionych" i tylko kliknij i ci sie otworzy stonka z forum

Jula spi dwa razy w ciągu dnia tak ok 10-11 2 godz i jeszcze ok 17 tez 2 godz a spac chodzi po 22 i śpi 8 , 9 niekiedy mi ja chłopaki obudza o 7 jak sie do szkoły i pracy zbieraja

Z tym ze jak ona śpi to ja jestem w pojach na parterze , llub robie pranie czy prasuje, i tu gdzie śpi jest cicho.....więc dobrze jej sie spi

właśnie się budzi.....

Napisany przez: agab26 czw, 04 sty 2007 - 11:07

Ewetko - moje najszczersze gratulacje na pewno będzie wszystko dobrze

u nas choróbsko się w końcu skończyło jeszcze przez 3 dni antybiotyk i nareszcie wyjdziemy na spacer

Oli coś ostatnio poprzestawiało się spanie, nie chce już spać 2 razy dziennie
potrafi spać 30 minut na dzień albo 1,20 różnie
ale za to w nocy mi się budzi i nie chce spać - a to płacze(godzinny atak płaczu), a to gada i się smieje przez godzinę - ostatni rekord to 2 godziny od 2 do 4 rano

no i kolejny ząbek na górze będzie więc znowu nie będziemy spać

a tak wogule to chodzimy przy meblach jeszcze trochę i zacznie sama chodzić

Napisany przez: Izabelka czw, 04 sty 2007 - 12:18

brawo dla Oleńki za chodzenie oczywiście nie za nocki

oraz dla Maryni za pierwsze kroczki

moja juz nawet po dworze sobie chodzi, dzis byłyśmy na pół godzinki i przed domem stała sobie i gadała z dwoma sasiadami super to wygladała dwóch panów grubo po 60-tce i ona taka malutka a najgłosniejsza

teraz śpi a ja cos porobie......a swoja droga to musiałabym jak na śpi coś poczytac ...może angielskiego się pouczyc lub coś z przepisów księgowych poczytac, ale nie chce mi się ......kiedys trzeba bedzie szukac znów pracy

ostatnio jestem bardzo leniwa

Napisany przez: moonkia czw, 04 sty 2007 - 13:14

sluchajcie

zrobila mi taka scene ze prwie zwymiotowala
leb mi peka
a poszlo o to ze wsadzilam ja na chwile do lozeczka iw yszlam do kuchni

jestem w szoku
nie wiem kiedy sie otrzasne.... i w ogole co ja mam z nia robic jak sie tak nadziera?????

Napisany przez: Majo (Majeczki) czw, 04 sty 2007 - 13:47

Gratulacje dla Oleńki i Maryni

Co do nocnika, to my używamy już dawno. Zazwyczaj widzę kiedy ma zamiar robić kupkę i ją sadzam.

Ostatnio Marta uwielbia siadać na nocnik. Nie przegapi, żadnej okazji i wchodzi Ali do łazienki, siada na swój nocnik z najpiękniejszym uśmiechem i mówi siiiii Potem każda z moich "panienek" urywa sobie kawałek papieru i się wyciera (Marta oczywiście wyciera sobie pampersa ) Straszny mam z tego ubaw
Co najlepsze kiedyś myślałam, że znowu się bawi a okazało się, że narobiła calutką pieluchę. Ale co poradzić jak się ma niedomyślną matkę

Zaczyna też coraz więcej mówić. Najwięcej mówi, kiedy domaga się naszego jedzenia

My na szczepienie mamy się zgłosić po 13stym miesiącu (właściwie nie wiem dlaczego nie teraz?)
Mam pytanie Czy teraz będzie trzeba szczepić szczepionką 5w1 czy to dopiero następnym razem?

Napisany przez: esel czw, 04 sty 2007 - 14:08

Izabelko Mam te same dylematy!!! Wczoraj pożyczyłam sobie z biblioteki cztery książki i..nie mam kiedy ich czytać!!!Mati teraz spi, Karolina u dziadków, a ja...przy garach Angielski lezy od trzech tygodni, a też przymierzam się i przymierzam do szukania pracy.
Dzieciaki zasypiają tak póżno, nawet nie mamy już siły z męzem obejrzec filmu na dvd i zasypiamy z nimi


Majo, teraz to bedzie szczepionka 3w1 (odra, świnka, różyczka).My pójdziemy jak Mati skończy 14 miesięcy.

Co do mówienia to u nas nadal "eeee" i "aaaa" w różnej intonacji wspomagane gestem, więc mozna się domyslic o co chodzi Mateusz bierze mnie za rękę, prowadzi do kuchni, pokazuje na szafkę, mówi : "e-e-e" i już wiadomo, że chodzi o... chlebek :)Karolina w jego wieku mówiła już sporo słów, za to nie robiła przysiadów

Napisany przez: Libi czw, 04 sty 2007 - 18:42

hehe Zuzia teĹź robi przysiady I mĂłwi podobnie jak Mateusz

Jutro muszę wstąpić do przychodni i zapisać dzieciaki na wizytę

Moonkia chyba na takie histerie po prostu trzeba jeszcze ustąpić.... ZUzia też takie urządza i ja wtedy biorę jąpo prostu na ręce. Ona jest jeszcze malutka i nie wszystko rozumie. Oczywiście ustępuję z umiarem, bo już ją uczę, że nie zaeze może mieć to co chce. A najlepiej odwrócić uwagę dziecka. W łóżeczku już się Zuzi zostawić nie daje, bo też wpada w histerię [/img]

Napisany przez: salsa pią, 05 sty 2007 - 23:04

Ja też nie dostaję powiadomień i stąd taka cisza z mojej strony.

My mamy szczepionkę już we wtorek. Ale nie wiem czy 3 w 1 czy 5 w 1. Nic nie mówili - powiedzieli tylko że ma być szczepionka i że jest za darmo tym razem.

Ada śpi 2 x po 2 godziny. Pierwszy raz koło 10 i drugi koło 16. W nocy śpi od 21:30 do 8 rano.

Ja wróciłam od nowego roku do pracy. Okazało się że mnie w tym czasie przenieśli do innego działu (w poprzednim pracowałam 5 lat). Przykro mi było na początku, ale teraz okazało się że jest dużo fajniej.
Do tego opiekunka spisuje sie super, a mąż tak sobie zorganizował pracę że często wpada do domu na małą kontrolę. Jestem więc zupełnie spokojna o Adusię.
Mam zaświadczenie o karmieniu piersię więc wychodzę godzinę wcześniej. SUper. Nie myślałam że powrót do pracy pójdzie tak gładko. Ulżyło mi bo strasznie się tym stresowałam.

Co do nocnika to my siadamy już od listopada. Co prawda nie zawsze z pożądanym skutkiem, ale zawsze chętnie. Ada jednak nie bardzo "kuma" o co chodzi. Sadzam ją zawsze jak wstanie - czyli trzy razy dziennie.

Ada teş niewiele mówi: mamamama (czyli AM AM), Tata, Da (daj), bum-bum (smoczek). No i duşo róşnych rzeczy po swojemu.

Jakie macie menu przez cały dzień??
My tak jemy:

9 kaszka 210 ml
10 kanapka z wędlinką lub żółtym serem
13 zupka (rosół, krupnik, jarzynowa lub ogórkowa)
15 drugie danie (słoik)
18 deserek
20 podbiera naszą kolację (czyli kanapka albo parówka albo jajecznica)
21:30 kaszka 210 ml
czasem 5 rano - mleko 150 ml

Opiekunka jest zdziwiona i mówi że to bardzo dużo. A Ada waży niecałe 8 kg...

Napisany przez: Libi nie, 07 sty 2007 - 14:06

Dostałam powiadomienie

To Adusia ładnie śpi

Co do menu to u nas jest różnie. Je kiedy jest głodna i podjada nam z talerzy. Nie ma jakiś stałych godzin jedzenia. Uwielbia wszystkie owoce i nie lubi jeść w swoim krzesełku do karmienia

Napisany przez: esel pon, 08 sty 2007 - 14:07

Dzieci dostarczają nam wiele rozrywki

Póżny wieczór, Mati już śpi, Karolina próbuje zasnąć. Ja siedzę obok , czytam ksiażkę przy latarce. Słyszę: "O, znalazłam ziarenko kukurydzy, chcesz mamo?".Pozostałości po pop-cornie , czytam dalej. " Ojej , mamo..." " o rety, zobacz". Karolina bliska płaczu. "O co chodzi ,?"-mruczę i czytam dalej. " Mamo, włozyłam sobie to ziarenko do nosa" .Ja Zapalam światło, zaglądam do nosa: siedzi świństwo głęboko! Nie ma mozliwości żeby toto wyjąć, nie daje się wydmuchać...

I w ten oto sposób jechałam przed północą z dzieckiem do szpitala, gdzie przyjęła nas pani laryngolog z zerowym podejściem do dzieci, zestawem różnych narzędzi i czekały nas różne nieciekawe zabiegi, po czym okazało się...że nic w nosie nie ma

Tak własnie mieliśmy urozmaicony wczorajszy niedzielny wieczór, który planowalismy zagospodarowac z mężem zupełnie inaczej

Napisany przez: Izabelka pon, 08 sty 2007 - 14:55

moja droga Esel nie ma czytania trzeba się dziemi zajmowc cały czas
a swoja droga to twoja Karolina to fajna aparatka

A my wczoraj byliśmy na chrzcinach, mąż jest chrzesnym Jula nawet wytrzymała na mszy , troche pobiegała po kościele a ja za nią....

Wybieramy się w końcu w tym tygodniu do przychodni , ciekawa jestem ile waży, no i na szczepienie...będzie ryk....chyba stopery do uszy wezmę

Napisany przez: Libi pon, 08 sty 2007 - 19:12

A jakie szczepienie macie?

Ja teraz chciałam iść to moja lekarka powiedziała, że za wcześnie. Dopiero jak skończy 13 miesięcy to się szczepi. Czyli my idziemy po 14 stycznia.

Esel to mieliście przezycia

Napisany przez: agab26 pon, 08 sty 2007 - 19:49

oj dziewczyny ja padam
nie śpię już jakieś dwa tygodnie w nocy i nadal się nie zapowiada
zaraz przebije się 2 górna jedynka i jedną 2 widać więc zero spania
zaczeła też w nocy budzić się na jedzenie
przestała spać też w dzień dzisiaj na cały dzień spała aż 30 minut (zdążyłam zjeść) wstaje rano, zasypia późno
wszystko jej się poprzestawiało no ale cóż przecież dorasta

my szczepimy się dopiero 25.01 MMRII

a tak z przyjemniejszych spraw to mała ciągle coś gada (nic nie mogę kompletnie zrozumieć) a jak nie gada to śpiewa albo mnie straszy
pociechę mam cudowną z niej

salsa - moja zjada dużo mniej 3 posiłki duże i 2 małe i koniec no i jakieś kukurydziaki i tyle

esel - to miałaś przygody
swoją drogą to mikołaj przyniósł mi książkę ale do tej pory nie mam czasu do niej zajżeć bo wieczorem padam

Napisany przez: esel pon, 08 sty 2007 - 22:17

Izabelko, wciaz targają mną wyrzuty sumienia, że zamiast leżeć przy dziecku i czekać aż zaśnie wyrodna matka czytała sobie książkę. W ten sposób zorganizowałam sobie wieczór pod znakiem szpitala.A nawiasem mówiąc to pielęgniarka na izbie przyjęc była bardzo rozbawiona tą całą sytuacją

Agab, u nas bezsenne noce trwały chyba z miesiąc i Mati budził się właśnie na mleko.A teraz mamy na stanie 5 sztuk zębów i szósty stoi w kolejce.

Co do menu to Mati wciąż coś je, mam wrażenie, że jest ciągle głodny, ale przy tym robi się coraz bardziej wybredny Są rzeczy, których nie tknie, np. barszczyk, własnoręcznie przyrządzony przeze mnie, który
mnie osobiście smakował bardzo


Zazwyczaj je 2 razy kaszkę, obiad, deser, kolację w postaci kanapki, w miedzyczasie biszkopty, chrupki.No, trochę tego jest...

A, Mati wzbogacił swoje nader ubogie słownictwo o "baba-ba-ba-baba" mówione na okrągło w kazdej sytuacji, ale babcie szczęsliwe

Napisany przez: Libi wto, 09 sty 2007 - 17:10

Zuzia teĹź z tych wybrednych Jedne rzeczy je a innych nie tknie

CO do mowy to narazie nic nie mówi Ewentualnie jak usiądzie na nocnkiku to mówi "ee".

Dzisiaj mówię na głos, że Zuzia kupę zrobiła a ona jakby nigdy nic przyniosła mi chusteczki nawilżone i krem Skubana dużo rozumie

Napisany przez: Izabelka wto, 09 sty 2007 - 19:35

cześć dziewczyny nasze szczepienie to też MMRII miałam przyjśc po roczku...
Jula ostatnio strasznie się rozbrykała, biega po domu , podskakuje, piszczy , cos po swojemu gada największe piski jak goni sie z Maćkiem
Daje jej cos do raczki np książeczke i mówie daj tacie, Maciusiowi czy babci to daje...mówie że odziemy papa a gdzies na krześle sa moje ubrania to mi przynosi...
lub gdzie jest lala czy mis tez mi przynosi, kładzie misia spać,daje buzi....wszystkim namiętnie

jeĹźeli chodzi o jedzenie to rano mleko,
spanie
potem zupka bardzo gesta z mięskiem a jak bez to z żółtkiem ,
deserek tarte jabłka z marchewka lub banan, czasem słoiczek bobo vita,
znĂłw mleko przed spaniem
serek lub jogurcik- raz dostała danio i ja wysypało na buzi
i mleko z kaszka na noc ok 240ml...

w ciągu dnia jakies ciasteczko, chrupeczek...uwielbia cyckac kiszone ogórki i pomidory.....
2 razy w tygodniu jajecznica,
często biega po domu z kawałkiem kiełbaski i uwielbia cmokac kabanosy( napatrzyła sie jak chłopcy jedza)

Napisany przez: Libi wto, 09 sty 2007 - 20:33

Zuzia lubi podjadać z naszych talerzy lub garnka Dzisiaj odgrzewałam sobie makaron z sosem i ona jadła ten makaron.... prosto z garnka

Macie skypa??
Ja mam tylko nie mam z kim porozmawiać

Napisany przez: Izabelka wto, 09 sty 2007 - 20:49

Libi a będziesz miec czas???? gadac przez gg na głos tez można....a jakbyś bardzo chciała to sobie nawet skypa załatwie

Napisany przez: Libi wto, 09 sty 2007 - 21:02

Izabelko z czasem kiepsko, ale od czasu do czasu miło jest kogoś usłyszeć:)

Ja mam skypa drugi raz i stare kontakty mam z tym, że wszystkie nieaktualne już Nawet nie mam na kim sprawdzić, czy to działa

Napisany przez: agab26 śro, 10 sty 2007 - 11:28

czytam tak was dziewczyny i porównuję ile moje dziecko je ludzkiego jedzenia i widzę że prawie nic - boję się jej cokolwiek dawać bo od razu gryzie wielki kawał a potem wiadomo co się dzieje
a tu czytam kiełbaska, ogóreczek kiszony, makaron
chyba muszę być bardziej odważna
wczoraj była jajecznica i trochę nawet zjadła (jajka pod inną postacią nie rusza )

co do skypa to my nie mamy i nie będziemy mieć oboje z mężem wolimy gg (u nas non stop ktoś się kręci - teściowie piętro niżej

nasze maluchy robią się takie mądre - Oleńka też wie gdzie wszystko w domu jest, ostatnio mnie zaskoczyła jak przygotowywałyśmy kąpiel i powiedziałam żeby przyniosła słonika a potem tygryska do wanny
ja patrzę a ona fruuu z łazienki do pokoju i tygryska w łapkę i buch go do wanny byłam w lekkim szoku

nareszcie wyszłyśmy na działkę (bo przez 2 tygodnie siedziałyśmy w domu) ja ją do wózka a on jakiś taki przyciasny
poczekam do wiosny i trzeba będzie większy kupić
mój jest ze spacerówką i myślałam że jeszcze trochę posłuży a tu niestety kolejne wydatki

Napisany przez: Majo (Majeczki) śro, 10 sty 2007 - 13:06

Martusia je dużo normalnego jedzenia. Obiad je normalny (chyba, że nie zdążę nic ugotować, albo jest na to jeszcze za mała - wtedy słoik). Fileta z kurczaka gryzie całkiem sprawnie Ostatnio zjadła solidną porcję spagetti Dzisiaj sprzątnęła mi dwie kanapki ze śniadania (może uda mi się w ten sposób schudnąć, bo przez Święta przybyło mi 2 kg )
Banana i jabłko je bez problemu

Dziewczyny czy mnie się wydaje, czy ostatnio podrożały zupki w słoikach. Wczoraj widziałam słoiki BoboVity po 3,60zł i to miała być promocja Normalnie niby powinny kosztować 3,99

agab26 daj dziecku szansę , musi się nauczyć, że trzeba trochę pożuć zanim się połknie ale w końcu na pewno załapie o co chodzi Im będzie starsza, tym trudniej będzie ją do tego przekonać

Napisany przez: Libi śro, 10 sty 2007 - 20:39

Ano właśńie Agab, powoli wprowadzaj normalne jedzenie. Szymonek przez te moje lęki do dnia dzisiejszego nie tknie dużo rzeczy Żadnych owoców (oprócz jabłek i bananów), żadnych ogórków, pomidorów i wogóle warzyw czyli surówek, sałatek itp. Nawet niegdy nie spróbował. Jak był mały to mu nie dawałam, bo się bałam.

Zuzia je wszystko to co my. DO zup nie dodaję jej jeszcze śmietany i ryb nie daję. A resztę to podjada z naszych talerzy, a owoce wcina aż jej sięuszy trzęsą

Mamy problem z alergią "na coś" Non stop liszajowata wysypka na nogach Chyba do alergologa się wybiorę Tylko to nie takie proste, bo u mnie ciężko z urlopem

Napisany przez: Libi śro, 10 sty 2007 - 20:40

A tak wogóle to jakoś pustawo tu u nas....

Napisany przez: esel śro, 10 sty 2007 - 22:29

U nas też alergia "na coś"- Mati ma ciągle niewielką wysypkę na policzkach, a ostatnio wysypało go na plecach. Nie mam pojęcia od czego, bo też podjada nam z talerzy

Karolina była super-niejadkiem w wieku Mateusza, ale uwielbiała ogórki kiszone i do tej pory uwielbia.Dziwne, że Szymonek nie lubi ogórków, bo zazwyczaj dzieci je lubią.A zupy je?

Coraz częsciej myślę o jakimś kasku dla mojego synka-kaskadera

Napisany przez: Libi śro, 10 sty 2007 - 22:54

Co jak co ale Szymon zupy je. Ogórka nawet nie spóbował nigdy. On z takich co nie spróbują a już nie lubią

Lubi placki, kluski, ziemniaczki, mięso w każdej posaci, buraczki, zupy, jajka, serki, kaszę manną, kanapki z szynką i pasztetem (tylko), jabłka, banany i to wszystko

Nie tknie słodyczy, owoców, surówek i surowych warzyw

Teraz modlę się, że Zuzia lepiej jadła i chyba lepiej je, bo np. lubi wszystkie owoce

uciekam spać
papa

Napisany przez: Izabelka czw, 11 sty 2007 - 12:55

hello a my dzis byłyśmy w przychodni, mniejsza pani waży 10.600 pisze mniejsza bo jeszcze pomyślicie że to ja
wzrost 82 cm...

no i chciałysmy się zaszczepic, ale wyobraźcie sobie w przychodni nie mieli szczepionek!!!! normalnie szok.... gdzie my żyjemy!!!!

pytałam lekarke o d3 , i mamy zażywac co drugi dzień po kropelce bo zebów brak....

Napisany przez: esel czw, 11 sty 2007 - 19:45

Kurczę, to Julka przegoniła Mateusza- ważyliśmy się dzisiaj -10.450.Faktem jest, ze trzeba było wykazać się nielada sztuką, aby zważyć go na wadze niemowlęcej i do końca nie wiem, czy wynik jest prawidłowy

A do szczepienia to jednak mamy iść JUŻ, a ja myślałam, że dopiero za miesiąc.


Libi, to Karolina w życiu nie ruszyła żadnego pasztetu, ani nawet kaszki mannej.Na widok kaszki Mateusza ma odruch wymiotny A to, że Szymonek nie tknie słodyczy (mów jak to zrobiłaś ) to tylko sie cieszyć!

Napisany przez: moonkia pią, 12 sty 2007 - 09:30

jestesmy

troszke sie uspokoilo bo duzo sie u nas dzialo ostatnio

bylam z M wczoraj na przegladzie
5 zebow na raz!
waga ciezka - 11,600
na szczepienie mamy jeszcze czas, wiec czekamy jak sie pogoda zmieni
jakis mroz by sie przydal coby wybil ta cala zaraze

Napisany przez: Izabelka pią, 12 sty 2007 - 10:31

moonkia ale waga i ta ilość zęboli u nas jak zwykle nic....

ale dzis brzydko..........blee

Jula właśnie śpi a ja sobie kupiłam baterie do wagi i sie zważyłam........strasznie duzo zaczynam diete i gimnastyke od dziś zobaczymy co z tego będzie.......

Napisany przez: esel pią, 12 sty 2007 - 11:12

A ja za to przytyć nie mogę W życiu nie myślałam, że będę się martwić kiedyś, że jestem za chuda

Moonkia, no jesteś nareszcie, bo już miałam pisać, czy żyjesz...

Fakt, że mróz przydałby się...Wczoraj czytałam, że panuje zapalenie płuc wśród dzieci i wszystkiemu winne te anomalie pogodowe.Wirusy nie wyginęły, matki żle ubierają dzieci.Każą unikać dużych skupisk ludzi i faszerować witaminami.

Napisany przez: Majo (Majeczki) pią, 12 sty 2007 - 11:18

Ja teĹź sobie tego nie wyobraĹźam.
Martusię ważę sama w domu na wadze elektonicznej.

Maruda się straszna z niej ostatnio zrobiła. Niech jej wreszcie te zęby wyjdą, bo się obie wykończymy Już się boję co będzie jak jej trójki będą szły

WogĂłle starsznie zestresowana ostatnio jestem.
Na dodatek jutro w przedszkolu Alicji jest bal, a ja jeszcze nie skończyłam jej kostiumu

Chyba potrzeba mi trochę rozrywki

Napisany przez: ewetka pią, 12 sty 2007 - 11:26

To widzę, ze Ania wagi piórkowej. Ona mi 9 kg jeszcze nie waży
Zre jak najęta. Żre, bo nie można nazwać tego jedzeniem. Żre wszytsko, nie da nic zjeść mnie, mężowi, nawet MAćkowi z talerza kradnie łobuziara jedna. A chuda jest jak patyk. Chyba ma przemiane po tatusiu. No i jaka ruchliwa jest bestia. pięć minut nie usiedzi.
A ciążę już ppotwierdziłam, byłam we wtorek na usg i fasolka z pikającym serduszkiem mieszka sobie mimo małego krwawienia zafundowanego przez nierozsądną mamusię Dźwignęłam 5-litrową butlę z nalewką. No przecież noszę Anię (niecałe 9 kg) ale szarpnęłam się przy tej butli i od razu wiedziałam co będzie dalej. Całe szczęście wszytsko w porządku.

Napisany przez: moonkia pią, 12 sty 2007 - 11:32

Ewetko gratuluje i zycze sily, cierpliwosci no i tego wszytskiego co potrzebne przy jednym dziecku x3

na kiedy termin?

Napisany przez: agab26 pią, 12 sty 2007 - 11:58

ale tu dzisiaj ruch
ja próbowałąm małą uśpić ale się na dała i dalej buszuje
strasznie mało śpi w dzień ale w nocy spała z przerwami od 19 do 9 rano

nadal nie śpimy w nocy średnio co 2 h pobudka (zęby idą)
dzisiaj spała pierwszy raz w swoim pokoju nachodziłam się trochę ale mogłam nareszcie obejżeć coś w telewizji (bo jak śpi u nas to od razu wstaje i marudzi)

my ważymy ponad 9 więc też nie za dużo

esel - co o zapalenie płóc to prawda, jak byłam z Olą u lekarki to mówiła że teraz cały czas dzieciaczki chorują na zapalenie oskrzeli a za tym idzie zapalenie płóc - i mja małą ma nadal bierze lek wziewny przeciwzapalny
i mam izolować

u mnie co do wagi to 1 kg mniej niż przed ciążą więc jestem zadowolona

wczoraj był u mnie brat z dziewczyną i małą Martusią msc młodsza od Oli(jego dziewczyna opiekuje się na stałe swoją chrześnicą) przyjechali a Kaśka mówi do mnie że mała ma katarek ale on nie wie dlaczego może po spacerku
no kurde ale się wkurzyłam - sami dzwonili czy Olka już zdrowa a przyważą małą z lekkim katarkiem

Napisany przez: Izabelka pią, 12 sty 2007 - 12:46

ale fajnie że jesteście

nie zaglądałam ze 2 godziny a tu prosze taka niespodzianka

no cóż wygląda na to że tylko ja tu jestem hipciem ale to się zmieni...

Jul;a właśnie wstała i biega ....zaraz musze jej obiadek dać
a pogoda rzeczywiście taka że trzeba na maluchy bardzo uwazać

Ewetko który to juz tydzień? kiedy termin? gratulacje a swoją droga to podziwiam ze juz 3 bedziesz mieć , juz masz 2 maluchów , ja drugie po 1o latach

pozdrawiam wszystkich i wiecej słonca a mniej wiatru życze

Napisany przez: Libi pią, 12 sty 2007 - 22:15

Witajcie

Tyle napisałyście, że nei nadążam

Izabelko u nas w przychodni też nie ma szczepionek i lekarka powiedziała, że cała W-wa nie ma szczepionek i trzeba czekać

Co do wagi to nie wiem ile Zuzia waży, ale chyba należy do tej cięższej wagi Ja zresztą też ostatnio

Esel co do Szymona, to on mleczny był i jest. Gotuję mu kaszę manną na mleku i on pije przez butlę. Nie może żyć bez tego. Przychodzi z przedszkola i od razu kasza Ja piłam też tak prawie do 8 roku zycia więc ma to chyba po mamusi A słodyczy to nigdy nie chciał jeść. Lubi tylko pączki i gumy mamba, a inne jak zje to jestem w szoku

Moonkia witaj:) właśnie zastanawiałam się gdzie się podziewałaś

MAjo my jutro idziemy po zakup kostiumu na bal. Moje dziecko co pięć minut ma inny pomysł. Ostatnio wymyśił, że chce być bandytą

Ewetko jeszcze raz gratuluję i uważaj na siebie Fajnie, że Anulka tak ładnie je

Agab opowiadaj jak to jest jak dziecko już śpi swoim pokoju. Szymon miał dopiero 4 lata jak dostał swój pokój i jakoś było mi dziwnie. Z Zuzią planuję wytrzymać do dwóch lat a potem to zobaczę. Pokoik wolny mamy dla niej, ale jeszcze poczekamy z przenosinami.

Ciekawe co się dzieje z Olivką

My czekamy na górne czwórki, które jakoś wyjść nie chcą. Zuzi włosy kręcą się niemiłosiernie [/img]

Napisany przez: Izabelka sob, 13 sty 2007 - 09:50

Libi Julka tez mieszka w swoim pokoiku 2 miesiace tylko ze mna w łózku spała a potem u siebie i wszystko jest ok....od jakis 3 miesięcy zasypia całkowicie samo, daje jej butle i wychodze ona pije i kończac butelke zasypia, lub troszke poturla się po łózeczku.......

A w przychodni mi powiedzieli że nie maja bo Warszawa im jeszcze nie przysłała ciekawe czemu nie ma tych szczepionek .....nawet u was??

Napisany przez: esel sob, 13 sty 2007 - 12:33

Chyba z samej ciekawości przejdę się do przychodni, czy u nas są szczepionki...

A Mati nadal z nami w pokoju śpi, przymierzamy się na wiosnę urządzić mu pokoik, ale i tak nie wiem, czy będzie tam spał...

Ewetko, jeszcze raz dużo zdrówka dla Ciebie i Malenstwa i pisz na bieżąco , co u Ciebie.Zresztą o ile pamietam to Ewoczek też spodziewa się trzeciego Potomka, tylko że już dawno nie pisała...

Napisany przez: moonkia sob, 13 sty 2007 - 14:35

M sie puscila - w sensie, ze wyrusza w swiat na wlasnych nogach
robi juz wiecej niz dwa kroki, i jak zaczyna tracic rownowage to przekomicznie mruzy oczeta

chyba teraz pojdzie szybko
ze trzy dni trenowala wstawanie z kuckow i lapanie rownowagi
jest coraz lepsza w te klocki

Napisany przez: ewetka sob, 13 sty 2007 - 15:31

Moonkia, gratulacje dla małej, teraz to oczy dookoła głowy

A u mnie zaczyna się dopiero 8 tydzień, ale ja wyczulona taka jestem, że juz pierwszego dnia spodziewanej miesiączki wiedziałam, ze zaciążyłam.
Termin mam na siódmą rocznicę ślubu prawie tzn na 1 września (a rocznica 2). Ja nie wiem jak sobie poradzę, jakoś będę musiała, bo rodzice i teściowie w Łodzi. Dobrze chociaż ze mam fajnych sąsiadów- właściwie to męża kuzyn z rodziną- ale są super- sami po 14 latach przerwy spłodzili czwartego potomka Ma teraz 3 miesiące i jest superaśny

Dziewczyny a jak charakterki waszych bąbli. Bo moja to mi ostatnio bardziej daje popalić niż Maciek, wymusza wszystko rykiem, jak jej na coś nie pozwolę to się zaczyna drzeć. Z tym, ze ja nie ulegam i ją ignoruję, ale jak tak dalej pójdzie to mnie jeszcze sasiedzi z dołu na policję zapodadzą

Napisany przez: moonkia sob, 13 sty 2007 - 22:08

Ewetko my w tej Lodzi musimy sie kiedys spotkac
czesto jezdzicie?

ja tez wiedzialam od razu, ze w ciazy jestem, jeszcze przed terminem miesiaczki

poki co nie jestem, nie czuje przynajmniej

Napisany przez: agab26 nie, 14 sty 2007 - 13:21

no i stało się to czego się obawiałam nocka nie przespana i Oleńka od rana mega katar

Izabelka - jak ty to robisz ze mała dostaję butlę i śpi - Olkę karmię kaszą a potem kładę się z nią do łóżka i porobi fikołki i zasypia (więc też nie nażekam)

Moonkia - nareszcie sie doczekałaś - my jeszcze nie chodzimy ale czekam spokojnie i tak jej wszędzie pełno

Ewetka - Oleńka na szczęście spokojna i wesoła jest, czasami trochę pomarudzi ale to każdy z nas może mieć gorszy dzień więc nie ma u nas krzyków ani histerii

Libi - będę zdawać relacje wczoraj niestety spała u nas w pokoju
w swoim ma łożeczko turystyczne więc mogę ją przenosić
decyzję podjął mój mąż (pokój gotowy od 2 msc) a mi tak strasznie pusto było 1 nocy jak budziłam sie i jej łóżeczko puste

Napisany przez: Majo (Majeczki) nie, 14 sty 2007 - 15:11

Moje dziewczynki od października mają wspólny pokój. Wcześniej Martusia spała u nas, ale tylko dla tego, że nie mamy dodatkowego pokoju, a nie chciałam, żeby budziła Alunię.
Alicja od początku spała u siebie. Mamy pokoje przechodnie i właściwie to tak jakby dziewczynki spały w naszym. Ale w razie potrzeby można zamknąć drzwi

Na uporczywe marudzienie przy zasypianiu mam wypróbowany wcześniej sposób, mianowicie wyjmuję szczebelki z łóżeczka, przeciskam się przez ten otwór i przytulam, dopóki nie zaśnie. Czasem się jednak poddaję i biorę Martusię na bujany fotel

Martunia też zaczyna histeryzować. Rzuca się na podłogę i wrzeszczy Poza tymi momentami to bardzo kochane i pogodne dziecko

Napisany przez: Libi pon, 15 sty 2007 - 23:08

Majo.. tylko momentami
Moja też momentami jest cudna a tak to też pokazuje różki. Piszczy o wszystko a jak jej się nie da to płacze na zawołanie. Szymonowi obrywa się non stop niestety

Moonkia gratuluję małego chodziarza

MOja Zuzia tak biega, że non stop upada i boję się, że uderzy głową np. w futrynę Biega piszcząc, naśladuje Szymona we wszystkim, a jemu to się podoba, no a ja w nerwach wtedy

Izabelka niestety w W-wie nie ma szczepionek W środę zadzwonię do przychodni i zapytam się.
Zazdroszczę zasypiania Julii. MOja Zuzia nauczona bujania (nie przeze mnie ). Budzi się po kilka razy w nocy. Łóżeczko mamy przy głowie i pewnie przeniosę ją do swojego pokoiku jak będzie przesypiać w miarę noc.

Napisany przez: Izabelka śro, 17 sty 2007 - 09:36

hej wczoraj pisałam i gdzie to jest???? widziałam że Esel odpisała i .....tez nie ma????

Napisany przez: moonkia śro, 17 sty 2007 - 10:20

ja tez sie produkowalam i nie ma

Napisany przez: ewetka śro, 17 sty 2007 - 12:09

Wszystkie wczorajsze posty zostały utracone. Ja wieczorem nie mogłam wogóle wejść na forum.
Co do samodzielnego spania- Maciusia samego w sypialni zostawiliśmy kiedy miał rok i 7 miesięcy. Ja już byłam w zaawansowanej ciąży i chciałma, zęby się przystosował do samodzielnego spania zanim się przeprowadzimy do Szczecina i Ania się urodzi. Nie chciałam zbyt wielu 'atrakcji' na raz mu fundować. Od dawna przesypia już całe noce. Anię dopiero miesiąc temu wyrzuciałam z małżeńskiego łoża NAuczyła się zasypiać w łóżeczku, ja się tylko obok kładę (jej łóżeczko jest w nogach naszego łóżka). A za jakieś 2 miesiące robimy przemeblowanie i Maciuś z Anią dosatną nasz duży pokój a my z bąblem pójdziemy do Maciusia pokoiku. Z resztą gdyby nawet nie było kolejnego bąbla to i tak planowaliśmy to zrobić w wakacje

Moonkia ja dość wczęsto w Łodzi bywam, byłam po Świętach, a teraz będę wpod koniec lutego,ale tylko tydzień. Mąż jedzie na targi do Wawy więc się zabieram z nim odwiedzić braciszka i jego rodzinkę, a potem jedzie do Krakowa i po drodze mnie w Łodzi u rodziców zostawi.
Generalnie to na Bałutach spędzam czas

Napisany przez: esel śro, 17 sty 2007 - 13:21

Dobrze, że już jest informacja o awarii, bo normalnie zwątpiłam jak zobaczyłam, że był post i go nie ma

Napisany przez: moonkia śro, 17 sty 2007 - 15:40

Bałuty???
ja tez Bałuty
ĹťubardĹş dokladnie

Napisany przez: esel śro, 17 sty 2007 - 20:04

Właśnie zdałam sobie sprawę, że w życiu w Łodzi nie byłam, chyba nawet przejazdem

Mati dzisiaj daje mi w kość, na horyzoncie druga górna dwójka, a on dzisiaj marudny na potęgę

Napisany przez: agab26 śro, 17 sty 2007 - 20:37

a ja myślałam że nic nie piszecie bo powiadomień nie było

u nas nocki róşne ale juş w swoim pokoju
jedną przespała całą, wczoraj obudziła sie o 3 i buszowała do 4.30
ciekawe jak dzisiaj będzie
przed chwilą np. zasneła w swoim łóżeczku sama nie wiem jakim cudem się udało

a u nas górna jedynka już ją widać oj aż się boję

kurdę w Łodzi też nie byłam - niech małą szybciej rośnie bo muszę zobaczyć Poznań, Łódź i Kraków

Napisany przez: Izabelka śro, 17 sty 2007 - 22:27

Agab na Śląsk tez zapraszamy np do Chorzowskiego zoo

U mas wszystko po staremu, tylko wieczorem Jula kaszke zjadła z miseczki a za godzinke jak szła spac jeszcze dałam jej 180 mleka i chyba przedobrzyłam bo zwymiotowała , inny pomysł to taki że paluchy do buzi włożyła i dlatego zwróciła......
Teraz śpi a ja mam chwilke.

a i obciełam jej pod koniec grudnia włoski zdjecia sa tu https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=29939&postdays=0&postorder=asc&start=120

Napisany przez: Libi czw, 18 sty 2007 - 23:10

zdjęcia super

My jutro idziemy w końcu na szczepienie. Sąjakieś inne szczepionki tzn. nie ma MMRII tylko jakieśinne ale o tym samym składzie. Najpierw oczywiście zastosujemy emlę.
Tylko jak tak będzie wiać to chyba zrezygnuję z wyjścia do przychodni i nie wiem czy Szymon pójdzie do przedszkola

Ja w Łodzi byłam jeden raz MOja bratowa jest z Łodzi i byłam na zaręczynach mojego brata

Napisany przez: moonkia pią, 19 sty 2007 - 09:12

Chryste co za koszmarna noc!!!!!

niemoge obejrzec Julci bo mowi mi
Wybrany przez Ciebie temat lub post nie istnieje

Napisany przez: ewetka pią, 19 sty 2007 - 17:55

Moonkia, ja na Teofilowie, ale to rzut beretem

Napisany przez: moonkia pią, 19 sty 2007 - 18:05

autobus 78 ode mnie jezdzi
i czesto do SLONIA przy Zabiencu jezdze po cos dla M

Napisany przez: Izabelka pią, 19 sty 2007 - 20:34

u nas tez noc koszmarna straszna.........i cały dzien netu nie miałam, ale naszczeście to jedyna strata...........

Napisany przez: agab26 nie, 21 sty 2007 - 21:43

ale tu cisza

mamy 4 ząbek i nie było nieprzespanych nocy Ola od 3 nocy śpi ładnie raz sie budzi ok 21-22 a potem daję jej mniam mniam i śpi do rana

mnie dopadła jakaś grypa żołądkowa lub coś takiego od piątku mnie trzyma na szczęście dzisaj już było lepiej - nawet na spacer wyszłam z małą
najgorsze że teściowa miała imieniny i nie mogę jeść nic dobrego

dziewczyny podajecie jeszcze wit. D3 ?

my chyba będziemy musiały przełożyć szczepienie bo Olusia nadal zasmarkana jak nie przejdzie do czwartku to nie idziemy

Napisany przez: Libi nie, 21 sty 2007 - 22:53

My po wizycie w przychodni
Zuzia waży 10.100 (50 centyl). Myślałam, że będzie cięższa.
I mierzy 79 cm (75 centyl). Szczepionki w przychodni są, ale nie MMRII tylko jakieś inne. Zuzia nie zaszczepiona, bo ma jakiś znikomy katar (prawie nie widoczny). Ta szczepionka jest "żywa" i dziecko musi być całkowicie zdrowe. A poza tym lekarka nie chce ryzykować bo panuje zapalenie płuc i kazała poczekać jeszcze meisiąc ze szczepieniem.

CO do witaminy D3 to mamy brać do marca 1 kropelkę co drugi dzień, gdzyż ciemię już prawie zrośnięte jest.

Szymonek miał też bilans i dwie rzeczy mnie zaniepokoiły bardzo, ale to nie ten wątek

Zuzia ma dzisiaj temperturę 38,5 i nie wiem od czego.Szymon wczoraj miał....
Dałam jej czopek i narazie śpi.
A tak wogóle to ona już nic nie chce jesć

Napisany przez: Majo (Majeczki) pon, 22 sty 2007 - 12:18

U mnie w domu też panuje katar W takiej sytuacji do przychodni nawet nie ma sensu się wybierać. Od dzisiaj Martusia zaczęła też kaszleć i zaczynam się martwić.
Co do witaminy D3 to nam lekarz kazał zamiast tego dawać Vibovit Bobas, ale Martcie nie smakował, więc teraz daję jej Juvit Multi w kroplach. Przez jakiś czas podawałam jej tran ale teraz nie chce go pić. No cóż gust jej się zmienia co chwilę Typowa baba mi rośnie

Powiedzcie, czy wasze dzieci potrafią się już obrażać? Bo moja Martunia jak najbardziej potrafi Wystarczy, że jej czegoś nie dam albo podniosę głos. Ciekawe co będzie jak wejdzie w wiek dojrzewania Już się boję, bo ja nigdy nie umiałam się na kogoś obrazić, i nie lubię kiedy ktoś to robi.

Zapomniałam dodać, że mamy wreszcie dolne dwójki

Napisany przez: ewetka pon, 22 sty 2007 - 14:30

78 do mnie teĹź jeĹşdzi, ale bliĹźej ma do tramwaju
Chyba, ze ten co do Aleksandrowa, to przawie pod blokiem
A Słonia też znam, zawsze jak jestem w Łodzi to zakupy uzupełniam

Napisany przez: Izabelka śro, 24 sty 2007 - 08:02

Majo obrażać to owszem wcześniej moja od tygodnia jak cos nie po jej myśli potrafi tak wrzeszczeć i bic piastkami o podłoge że normalnie mały złośnik ....oczywiście wystep kończy rzutem na podłoge............

u nas dzis biało ciekawe jak julka zareaguje jak bedzie po czyms białym i puszystym chodzić

nadal mamy jednego zęba......ciężko cos jej wychodza

Napisany przez: esel śro, 24 sty 2007 - 09:48

U nas też miało być biało...Póki co nie ma nawet odrobiny śniegu

Mati się nie obraża, Mati się wścieka, może nie tak widowiskowo jak Julka , ale widać, że coś jest nie po jego myśli.Zwłaszcza jak jest niewyspany- wtedy wszystko wyprowadza go z równowagi.

U nas zębów sztuk sześć i dziąsła wciąż rozpulchnione, ślinienie na potęgę.

Napisany przez: esel śro, 24 sty 2007 - 10:08

Uwaga...zaczęło sypać i u nas

Napisany przez: Izabelka śro, 24 sty 2007 - 10:31

Dziewczyny właśnie rozmawiałm ze znajoma i ona kupuje szczepionke na meningokoki, jedzie z wizyta da rodziny do Niemieci tam kupi, podobno na ślasku maja byc w lutym ale nie wiadomo ile..........szczepiłyście na to dzieci???? może ja poprosić żeby mi kupiła chyba dostałam roztroju nerwowego przez to dziadostwo.......siedze i czytam o tym na necie

co radzicie???

Napisany przez: moonkia śro, 24 sty 2007 - 14:10

IZabelko ja mysle ze bym zaszczepila
tez musze skoczyc do naszej Eweliny do apteki i podpytac
i od kilkud ni nie przestaje o tym myslec

M jest lobuzem na potege
nie dosc ze wrzeszczy jak nie po jej mysli, to od kilku dni leje sie po buzi, od jakiegos czasu nas notorycznie drapie i szczypie

nie wiem co z nia robic
rece mi opadaja
mam dosc mowienia NIE WOLNO
sama mam mdlosci od tych slow

pomocy!!!!