Pierwsza!
Druga!
Ja umiem się malować na miliard sposobów, wszystko w zleżności od nastroju i stroju Nie wiem skąd umiem, ale umiem.
No wiec zaczyna się rozkręcać
Mam nadzieję, że Zima 2008.2009 będzie troszkę śnieżna (bo co to za zima bez śniegu), troszkę mroźna (jest zima, więc musi być zimno), a przede wszystkim dla nas wszystkich szczęśliwa!
(proszę sprawdzić, czy wszystko zgodne z prawdą i czy jakiejś gafy nie walnęłam! Jeśli tak, to z góry przepraszam!)
Witam na nowym wątku.
Lenka chora... katar, kaszel, w nocy gorączka ok. 38... Pediatra mówi, że oskrzela czyste, a kaszel od gardła (dobrze, że wilgotny). Marudzi na maksa.... Dobrze, że Seba jest w domu... ma urlop do końca roku. To pierwsze choróbsko Lenki. Syropów nie da sobie do paszczy wlać, jedynie tabletki łyka, no i Tantum Verde daje sobie popsikać...
Maluszek za to słodki, je spi, tuli sie płacze.
N@dj@ - no wlasnie jak fryzurka sie udala?Moze jakas fotencja malutka?
Aszak - super pomysl z dodaniem rodzenstwa!
Beanata - zaraz Ci wkleje moje oczy "karnawalowe", ktore kiedys "zrobilam", tyutaj:
https://img522.imageshack.us/my.php?image=oczykarnawaldi4.jpg
W tym roku chce przede wszystkim na roznokolorowe brokaty postawic, musze sobie jeszcze tylko zamowic specjalny klej - baze do brokatu...
Aszak - masz skrzynke pelna, nie udalo mi sie wyslac kolejnej wiadomoci, pojawia sie komunikat, ze Twoja skrzynka pelna. Nie poprawiaj tego "n" - nie trzeba.
Wow!
Annie!
Imponujące!!
Anie przeszkadzały ci te kuleczki?? Ja mam b wrażliwe oczy i chyba bym ciągle łzawiła...
Juz podczyściłam skrzynkę
Może będzie lepiej.
A pasek i tak podmieniłam A co!
Niech będzie porządnie!
Inka - no to kiepsko z Lenką... Niech szybko dochodzi do zdrowia! Dobrze, że Twój maż w domku!!
Buziaki i zdrówka dla wszystkich!
To melduję się i ja. Jak tu ładnie
Aszak świetna robota !!!
Jak tu jeszcze "farbą pachnie"
WITAM na nowym wątku, ładnie Aszak! podoba mi się przy okazji rocznica śl 14 czerwiec bo widze ze tez trzeba było podawac, a jak fajnie że te wszytskie części polinkowałas, marzy sie wydrukowac kiedys wszystko;) żeby miec pamiatkę, szcególni te fragmenty ciązowe i noworodkowodzieciowe.
zdrówka dla mluszków-my też walczymy z kaszlem i brr ogolnie pojetym złym smaopoczuciem
Annie Kurcze jaki piękny.... Zazdroszczę
Kejt tak kompletnie sama z siebie? No mają ludziska dar
Nie, te brylanciki nie przeszkadzaly bo nawet daleko byly od oka, ale to raczej tak tylko do zdjecia, w tym roku jak juz pisalam chce zrobic brokatowy, widzialam takie na COSMOPROFIE w Bolonii, wtedy oczy tak sie pieknie mienia w sztucznym swietle, naprawde widowiskowy to makijaz.
Tiss - a Ty napisz cosik wiecej o tych kursach...
No to muszę się udać do sklepu i zakupić nowe cienie...
Napiszcie mi proszę jakich używacie. Ja w Polsce do takiego dziennego używałam inglot, albo takich „rynkowych” za 3 zł. Z tych markowych to macie jakieś ulubione i wypróbowane?
Wiem, że jest podforum na ten temat, ale chciałabym znać Wasze zdanie
beanata - hehe, cienie INGLOTA sa super, gdzies kiedys porownali je nawet do tych z MAC'a. Mysle, ze gdyby pan Inglot wypuscil je na rynek europejski zbilby fortune. Ale chyba juz nawet gdzies juz sa poza Polska, tylko dokladnie nie wiem gdzie... Sa informacje o tym zreszta na stronie Inglota, no ale niewazne... Tak czy siak kupilam sobie palety cieni INGLOTA, mam 4 i nimi maluje moje klientki - Wloszki tych cieni nie znaja i sa zachwycone. Kolory sa intensywne i dlugotrwale...
A ja jestem mega zachwycona cieniami z Ukrainy firmy Ruby Rose Brzmi goroźnie i śmierdzi szwindlem, ale to najprawdziwsza prawda. Sprowadziłam sobie ze Lwowa i uzywam już ze 2 lata jednej plaety (48 cieni), właśnie wybadałam, że są nowe opcje na allegro; co najważniejsze cena jest po prostu zwalająca z nóg, ale w pozytywnym sensie Naprawde polecam,nie zmazują się, sa baaaardzo intensywne, nie wałkują, trzymają się cały dzień!
Te z inglota też są estra. Z oriflame też polecam.
Kejt - ile kosztuje taka paleta 48 cieni? (wow!)
https://www.allegro.pl/item505605622_ruby_rose_paleta_48_perlowe_cienie_brokat.html 48 cieni
https://www.allegro.pl/item506171200_ruby_rose_88_kolorow_zapraszam.html 88 cieni
albo https://www.allegro.pl/item499377992_cienie_ruby_rose_98_kolorow_kremowa_konsystencja.html 98 cieni
No super, musze sprobowac, szkoda ze wczesniej nie wiedzialam to bym zamowila i mama by przywiozla, ale juz raczej nie zdaza dojsc bo w piatek juz tu bedzie, nastepnym razem zamowie!
Weszłam na wątek ciążowy i łezka mi się w oku zakręciła Stare dobre czasy...
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d4d27bcccc87abe0.html
oto Tymek
inka, jaki sliczny Tymek!!!! jak Ci się żyje jako mama trójki?
Aszak, fajny początek wątku! Podoba mi się tytuł, okreslenie czasu i dołączenie rodzeństwa.
A ja się wlasnie zaczytuje naszymi ciążowymi poczatkami To były czasy!!! Ciacho miała mieć Patrycje lub Patryka, Aszak czekała na Maję, a marczysko na Tosię I Vera była, i moette.............
Ależ to wszystko się zapomina...
Tiss, zdrówka dla Maksia! (vel stasia vel Mai vel Hani )
Jaki śliczniutki Tymuś! Buziaczki przesyłam!
Aszak jestem pod wrażeniem, wszystko dopięte na ostatni guzik
I własnie doczytałam na ciążowym, że Annie miała termn na 18 październik I uśmiałam się jak norka z Tiss stukającej nosem w klawisze koputera, masakrycznych orgazmów deki oraz wibratora w woreczku przy łózku tejże
Tom se rozrywkę na wieczór znalazła. Zamiast pracować
Co do makijażu to ja się nie maluję, bo zupełnie nie umiem. Posiadam cienie Rimmel (2 odcienie brązu) kupione przed slubem (8,5 roku temu ) i uzytkowane tak jak pamiętam uczyła mnie wizazystka przed slubem. I na tyle starcza mi umiejetności i odwagi
Gdyby ktoś kiedyś mnie nauczył jak się malować - byłambym baaardzo szczęśliwa.
Choć w sumie makijaż jakoś tak nieszczególnie jest mi do szzścia i dobrego samopoczucia potrezbny
No naczekalam ci sie ja, naczekalam na Leonskiego... A z Massimilianskim na odwrot.
Tez niedawno czytalam ciazowy watek - trzeba koniecznie cos z nim zrobic, w sensie wydrukowania...
Acha, chcialam dodac, ze mimio makijazowskiego zawodu tez sie teraz malo, minimalnie maluje, a czasem prawie wcale, bo poprostu czasu nie mam...
Inka - sliczny! I jak urocza raczuszki trzyma!
Mcda- dziękujemy!
No a Aszak miała mocne przeczucie, że będzie dziewczynka A Ala miała być w pierwszej wersji Patrycją
PS. Jestem na 47 stronie
Tymek Inkowy -przystojniak i taaaaaki słodki!
Dzięki za komplementy. Jakoś sobie radzimy z trójką... jeszcze tylko żeby Lena wyzdrowiała w końcu.
Mcda a jak u Was logistycznie? jak Maja w szkole?
a ja widzę, że więcej nas się skusiło na czytanie ciążowego, bo ofca podczytuje!
ofca, nie czytaj staroci tylko opowiadaj co u Ciebie, bo pojawiasz sie raz na pół roku A ja jestem bardzo ciekawa!
I pilnuj zmiany nastepnego watku, bo teraz Ci kolejka uciekła Założysz nastepny, o ile nie przeslisz
inka, logistycznie dobrze, bo Wojtek ma dość sporo wolnego i nie mamy szczególnych problemów z odbieraniem (choć gdy zostaję sama to zaykanie swietlicy o 16.30 jest wg mnie chore - nie zdążam za skarby świata. No a przecież niewielu rodziców pracuje do 15-15.30, żeby zdążyć dojechać i odebrać dziecko).
A w szkole już bez euforii - codziennie żąda, żeby wypisać ja z tej głupiej szkoły I chce wracać do przedszola, najlepiej do maluchów, bo byloby jeszcze 4 lata przedszkola Prawdziwy hardcore jest gdy trezba wstać i zdążyć na 8 rano.....
I ja się zgłaszam na nowym wątku. bardzo się pięknie zaczyna. Oby się kręcił szybko. Tymek fajny chłopczyk.
No rozkręcacie się moje drogie
Aszak, brawo za 1-szą stronkę.
Ja się na czytanie ciążowego nie skuszę, bo bym poszła spać nad ranem
My w końcu byliśmy w zeszłym tygodniu na bilansie dwulatka. No, muszę powiedzieć, że mój niejadek nawet nieźle waży, bo 13.400, tyle, że jest wysoki i tego po nim nie widać. Nie wiem skąd on przybiera na wadze po takich małych ilościach jedzenia. Wzrostu ma 98cm.
dalszy ciąg osiągnięć
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
Asiu, no brawa dla Adasia
Inka, ale masz chłopisko, cudny jest Tymuś. Pokaż też starsze rodzeństwo w wolnej chwili
Mam mało zdjęć jak byłam mała, zobaczcie co odgrzebałam.
Jakieś 4 latka tu miałam.
https://www.fotosik.pl
Pokażcie jakieś swoje zdjęcia jak byłyście małe.
Nie wiem czemu nie chce pokazać zdjęcia...
Gosiaczek, ja nie widzę zdjęcia!
Może to fotosik nawala Spróbuję jakoś inaczej...
joanna- ale Adaś daje czadu Gratulacje
brawo dla Adasia - idzie do przodu z umiejętnościami jak burza
No no... gratulacje dla Adasia!
ale z Adasia juz duzy chlopczyk, a dopiero sie urodzil, jak ten czas leci
bylam dzisiaj w realu, jejku co tam sie dzialo, obkupilam sie zabawkami, szkoda tylko ze nie wiedzialam wczesniej, pojechalabym rano to bylby wiekszy wybor, a tak to juz wiekszosc wykupiona i prawie puste polki, no ale moze to i dobrze, bo nie wiem jakby wtedy wygladala zawartosc mojego portfela
myślałam, że trochę za wcześnie, ale sprawdziłam Antosia i ten dwa tygodnie wcześniej niż Adaś już sam tak stał
wszystko w normie więc;-)
Gosiaczek u mnie też zdjęcie nie chce się pokazać
wczoraj siedziałam z piernikami do nocy, ale już w tym roku nie będę ich tak upiększać jak w tamtym
kurcze i jeszcze lampki nam padły, nie ubraliśmy choinki, a dzisiaj nie chciało mi się po sklepach jeździć
jutro trzeba coś zadziałać
Adaś - zachwycający i zaskakujący! Ależ silny mężczyzna rośnie
A my dzisiaj zawoziliśmy Świateczna Paczkę panu, któremu ją robiliśmy...Boże, aż mi się łzy w oczach kręcą...
Pan Józef ma 68 lat, jest całkiem sam na świecie. Połowę jego emerytury pochłaniają leki. Żyje w ....no w strasznych warunkach. jeszcze nie byłam w takim miejscu...Wilgoć, pleśń na ścianach, zimno okropnie. On sam- czysty, zadbany, kulturalny. Posiedzieliśmy trochę u niego, porozmawialiśmy - ma niesamowitą wiedzę nt historii. I taki miły, "dziadkowaty" jest. Opowiadał, że teraz najbardziej potrzebny jest mu węgiel ( pali w takiej "kozie" co drugi dzien- jak rok temu był mróz, to go głowa z zimna bolała...ale pieniedzy na węgiel nie ma ) i pralka. Frania mu się zepsuła, pierze w rękach ( ma tylko zimną wodę bieżącą ) i nie ma sił mocno wykręcić prania, wiec mu schnie tak długo, że czasem butwieje w miedzyczasie.
Nie mam pieniedzy na pralkę, paczkę i tak robiliśmy z moimi Rodzicami... Ale postaram się jakoś po znajomych uzbierać kasę bodaj na jakąś używaną, byle sprawną.
Straszna jest taka starość- taka pusta, beznadziejna, głodna, samotna....
https://img363.imageshack.us/my.php?image=skanuj0016jq4.jpg
Widać?
A ja nadal (z przerwą na usypianie Krzynka) grzęznę na ciążowym (aktualnie straty moette i Very, Mauro i peferencje co do płci - marta tak chciała dziewczynkę ). No i ja tak sie wczułam, że pobiegłam do kuchni wychłeptać wodę z ogórków kiszonych (ogórków tam już, niestety, nie było... Ale i tak cudownie pyszna ta kwaśno-chrzanowo-koperkowo-czosneczkowa woda!!) Mąż jak zobaczył to zrobił oczy jak spodki i zapytał czy ja w ciąży nie jestem
No, a teraz do kompletu idę sobie zrobić budyń czekoladowy. Chromolę dietę!
Nie ma to jak dobra inspiracja kulinarna - wątek ciążowy......
skorpionka, no ja właśnie się zastanawiałam czy się wybrać do tego Reala, ale jakoś mi się nie chciało, teraz trochę żałuję. Ale widziałam jakie tłumy tam jechały, bo po przeciwnej stronie ulicy jak wyglądam z okna, jest przystanek bezpłatnego autobusu realowskiego.
Tiss, macie wielkie serca. Bardzo smutne to co piszesz
Gosia, widać! Ale wcale jak nie Ty!
mcda, no ten budyń i woda z ogórków są bardzo zastanawiające
Ja się póki co nie poddałam, wciąż na MM.
MONIQ, bardzo mocno trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a oto ja w wieku... nie pamiętam - ale pewnie jakieś 5 lat
a ja z innej beczki, czytałam sporo za i przeciw ale chyba sie zdecydujemy kupić nawilżacz ultradźwiękowy, czy macie, jakie macie i czy z nich jesteście zadowolone? doczytałam że ważne aby był cichy i nie świecił w nocy;) albo z możliwoscią wyłączenia
ciacho, ale masz kreację!!!
No i Ala podobna do Ciebie, ale wyraźnie widać w niej jednak i Sebastiana
o nawilżaczu pojęcia nie mam
ja jeszcze z tym, tak żebym mogła sobie kiedyś pooglądać
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
aaa i jeszcze, ciacho pierwsza chwila, w której zobaczyłam Twoje zdjęcie i na myśl mi przyszło "podobna do Ali:-)" - raczej Ala do Ciebie
ha, kreacja pierwsza klasa - trzymałam welon do zdjęć na ślubie mojej chrzestnej
Joasiu - pierniki pierwsza klasa - ja jeszcze nie mam choinki więc ozdób jeszcze nie robiłam
zresztą cały weekend walczymy z załatwieniem noclegu na wyjazd w góry i jak na razie mamy nocleg tylko na tydzień - niestety ten feriowy
ale zastanawiamy się czy nie poszukać jeszcze w innym rejonie noclegu na tydzień wcześniej - wtedy nei znudzi nam się jedna górka i przynajmneij przez jeden tydizeń mielibysmy opieke nad Alą bo moi rodzice by z nami pojechali
Fajnie, że się wam wąteczek podoba
Tak na szybko, ale udało się coś zrobić..
Joanna - brawo dla Adasia! Sprawny bardzo!
Już zaraz będzie dreptał!!
Inka - ale słodziak z Tymka!! Aż mężowi pokazałam!!!
Gosiak - ale fajne zdjęcie!! Ale ja tez bym nie poznała!
Ciacho - a Ala podobna trochę do Ciebie
Ja nie wiem czy mam jakieś zdjęcie zeskanowane... Poszukam
a co do pierników - to tez upiekłam I b dobre wyszły (powiem nieskromnie) - ale to tylko ukłony dla Tiss, bo to od niej przepis!!!
Na choinkę upiekę potem - takie ładniejsze, bo te były na próbę.
Tiss - macie faktycznie wielkie serce!! Jakbyście potrzebowali zrzuty na tę pralkę - daj namiary na priv!
Moje dziecko kilka dni temu powiedziało
Myłam okna i miałam w ręku płyn do szyb, Antoś bardzo chciał go dostać, mówię:
- Antoś nie wolno, to nie jest dla dzieci, mama myje okna.
- Chcę, chcę płyn!
- Nie wolno, to nie jest zabawka.
Chwila zastanowienia, złapanie oddechu i Antoś mówi wyciągając rączkę do butelki:
- Proszę oddać mama!
hehe, Ala jak coś bardzo chce dostać ale próbuje mnie zawołać jak nie chce do niej przyjść to mówi: "mamo Oluuuu, prosię"
Chyba da się mnie znaleźć
wiek - gdzieś w okolicach zerówki...
Ale te wasze dzieciaki rozgadane!!
A Bartek jak coś chce mówi yyyyyyy dość głośno
A jak już się nie zwraca uwagi to mówi Da!!!! (albo dam!!!!)
Albo zaczyna płakać...
ciacho Ala bardzo do ciebie podobna
dziewczyny ale macie zaciecie, juz pieczecie pierniki, ja caly czas przy kompie tylko na chwile wyrwalam sie dzisiaj na zakupy, a powinnam w tym tygodniu upiec orzeszki , bo mam u Ani wigilie w szkole i troche bym zaniosla dzieciakom
Tiss rob zrzutke na ta pralke, ja tez sie dorzuce, w gratce mozna znalezc za male pieniadze w dobrym stanie, nawet taka ktora by wode podgrzewala, moze udaloby sie jeszcze przed swietami
https://www.fotosik.pl
Asia, a jaki masz przepis, jak gdzieś masz w kopmuterze, to podaj porównam sobie ze swoim
tutaj jestem ja z moim mężem, nieźle wyglądaliśmy, moja osiemnastka
ten chłopaczek w okularach, to obecny klawiszowiec z Maanam-u
https://www.fotosik.pl
aha, nie myślcie, że przy pustym stole;-), jedzenie i picie było w drugim pokoju
aleksja ja mam do sprzedania nawilzacz Konfor ultradzwiekowy https://www.euro.com.pl/nawilzacze/dane-techniczne-konfor-sps-848.bhtml
Sprzedam za 180zl albo 150 z przesylka.
no coś Ty Kejt, zrobiłaś mi wielką przyjemność do tej pory wszyscy mówili, że do Andrzeja podobny, zresztą na Adasia też mówią
czasami dobre jest takie spojrzenie z dystansu innych osób
żeby było sprawiedliwie, poniżej Mm
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
A mnie gdzieś z kompa pouciekały moje śmieszne zdjęcia, zaraz coś poszperam, ciekawe czy byście powiedziały, że ja to ja
A ja jak zwykle niemam czasu siasc i cos napisac. Bylam dzisiaj w realu pokupilam chlopakom po statku, Kacprowi zegar fishera, Igorowi namiot taki do mieszkania i ogrodu, klocki lego dentyste no i powiem Wam ze zakupy sie udaly.
Dzisiaj moje chlopaki poszli po 22 spac bo Igor sie wyspal w dzien co juz zadko mu sie zdarza, ale jak jest przeziebiony to zawsze w dzien spi. Dobra ja juz lece sie myc i spac bo ledwo co patzre na oczy.
Super te zdjecia powstawialyscie, ja zbytnio nie mam zdjec jak bylam mala, musialabym poszukac u mamy.
rtonka, imponujące zakupy.
A Maja wymarzyła sobie, że dostanie od mikołaja Biscuita Załamała mnie. I nie da sobie przetłumaczyć, że nie będzie....
mcda - a co to ten Biscuit?
joasiu - teraz się upewniłam z moja oceną podobieństwa
Joanna -specjalnie dla ciebie
Pierniczki pyszne
Składniki
50 dag mąki
20 dag cukru pudru
20 dag miodu
12 dag masła lub margaryny
1 jajo
1 dag sody oczyszczanej
2 łyżki stołowe przypraw korzennych do piernika
Mąkę wymieszać z sodą (czubata łyżeczka), zrobić wgłębienie na środku, wlać miód, dodać przyprawy korzenne, cukier, masło i jajo. (Miód można też wcześniej podgrzać razem cukrem i korzeniami, a potem przestudzić i połączyć z mąką).
Zagnieść ciasto jak na pierogi. Wyrabiać aż będzie gładkie i jednolite w przekroju.
Ciasteczka można piec różnej grubości Ja, jak mam sporo czasu, wałkuję ciasto na grubość około 3 mm, i wykrawam dowolnego kształtu pierniczki, układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia albo sreberkiem posypanym mąką. Albo wałkuję grubsze ciasto i wycinam pierniczki specjalnymi foremkami do odciskania różnych świątecznych kształtów.
Ciastka piec w nagrzanym piekarniku około 10 minut. Trzeba uważać, żeby nie zrumieniły się zbyt mocno, bo mogą stać się zbyt twarde i nabrać nieco goryczki.
Pierwszego dnia po upieczeniu pierniczki są bardzo twarde, doskonałe stają się po dwóch - trzech dniach, gdy nabiorą wilgoci i zmiękną.
Można je długo przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku. Należy tylko pamiętać, żeby przed jedzeniem zostawić je na dwa dni odkryte w miseczce albo koszyczku, żeby mogły wchłonąć wilgoć z powietrza Można je lukrować i dowolnie ozdabiać. Nadają się do powieszenia na choince.
Uwaga:
Zamiast cukru pudru można użyć zwykłego cukru, ale wówczas kryształki będą widoczne w ciasteczkach.
Amatorzy mniej słodkich wypieków powinni raczej zredukować ilość cukru do 10-15 dag, szczególnie, jeśli pierniki mają być lukrowane.
A propos zdjec - Jejku!! Antos jest faktycznie identyczny jak Ty!!!!
A Adas to caly tata..
A na tym zdjeciu z 18tki - Twój mąż ma długie włosy?? I Ty siedziesz obok niego??
A może się pomyliłam...
Heheh, nie mam nic na kompie, zjadło mi zdjęcia z mojego buntu 15-16 latki Muszę poprosić ówczesną koleżankę to udostępni i się z wami podzielę, tymczasem: moja ""artystyczna"" sesja w wieku 18 lat:
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ab1e2fa06341e26f https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d9b5126af07285be https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e50457303689e31c Kurcze, było się szczyplejszym o te 10 kg
Alecie się rozgadały
Super...
A się Wam wzięło na stare fotografie. Ja tutaj nic nie mam… Musiałabym u mamy poszperać hehe
Po kolei
Inka Tymeczek boski
Kejt fajne te palety, choroba szkoda, ze tak późno wspomniałam o tych makijażach, już zamówić nie zdążę. Ale podpowiedz mi jeśli możesz, bo ten zestaw 48 szt. wygląda na bardzo jasne odcienie, a ten 88 to jakby jasnych brak. Może to takie złudzenie, bo zdjęcie źle zrobione….
A sesja super
Gosiaczek jaka fajna mordeczka z Ciebie była:) Pamiętam takie kapcie, bardzo wygodne i ciepłe były …
Joanna BRAWO dla Adasia, niesamowity, ale to się zgadza, ze w kojcu dzieciaczki szybciej stają na nóżki A wózek to bomba. Zdjęcie z 18 - Ty chyba pierwsza z prawej a mąż pierwszy z lewej. ?
Tiss to naprawdę straszne. Oglądając teraz te wszystkie świąteczne reklamy, ta radość z prezentów, a tyle jest rodzin biednych, tyle rodzin gdzie króluje alkohol, płakać mi się chce jak o tym pomyślę, o tych dzieciach, które nie mają wyboru…
Ciacho Ala do Ciebie podobna
Fajnie Was poczytać jak w ciązy chodziłyście. Czytałam jak Iwonka linki wkleiła... Padałam ze śmiechu jak Annie się żaliła, że wszystkie urodziły a ona tam sama zostanie Szkoda, ze Was wcześniej nie znalazłam
Ja sobie dziś wieczór wspomnień urządziłam - czytam ciążowy od deski do deski Ale wiecie - to niesamowite jak inaczej się to czyta wiedząc już kto, jaki i kiedy wyszedł z brzuchów Doszłam dziś do 56 strony i chyba robię sobie przerwę
I jako rezultat wieczoru sentymentalnego muszę stwierdzić, że woda z ogórków jest duuużo pyszniejsza niż budyń czekoladowy. Nie mogę zjesć tego ulepka. Idę sprawdzić czy jakiś łyk tego ogórkowego nie zostało
Ja tu sobię do późna pobaluję dziś. Jak ja nie cierpię zarywać nocy
Kejt, ale niezla laseczka!!! Ja w wieku 18 lat jeszcze prawie dziecko bylam!!
A z tym ciazowym watkiem to faktycznie smiesznie Ja sobie nie wyobrazalam zeby miec syna!
Tak ten "kudłaty", jak to mówiła moja mama, to Mm
Obok niego oczywiście ja
Aszak, dzięki
Mam bardzo podobny przepis, trochę więcej mąki daje, dwa jaja, mniej masła
Kejt zdecydowanie w długich włosach wyglądasz super rewelacyjnie!
Dziadostwo niezłe, aż mi dech zaparło!
Joanna no to się pozmienialiście strasznie.
Ja dziś mam w planie zakupić prezenty, o zgrozo, mój biedny portfel
Miłego Dnia
Jestem i Ja...
Lot spokojny i o czasie. Maja jak zwykle w centrum zainteresowania wśród pasażerów,
Maja póki co zdrowa, pogoda dopisuje, jestem Happy. Byłyśmy na bilansie i Maja ma 93 cm i waży 14 kilo.
Kurcze tyle napisałyście że już nie pamiętam co i jak.
Ale pamiętam troszkę...
Joasiu - gratuluję kolejnego etapu w życiu Adasia, świetne zdjęcia twoje i m.
Kejt no sesja zawodowa
Gosiaczku, Ciacho jakie słodkie dziewuszki
Mcda, no to masz przechlapane z tym psiakiem
Inko - Tymuś kochaniutki i śliczny
i już nie pamiętam... wybaczycie
NO I GRATKI DLA ASZAKA ZA ZAJEFAJNY WĄTECZEK>
jak poszukam to wkleję kilka swoich fotek za małolata...
Pozdrawiam serdecznie !!!
A jakie prezenty szykujecie dla Dzieci, bo ja nie mam pojęcia co Mai kupić ... AAAAAAAAAAAAAAAAA
Jejku dziewczyny ale napisałyście od czwartku. W piątek miałam urlop więc mam jeszcze większe tyły niż zwykle po weekendzie. Na razie przeczytałam stary wątek i witam na nowym.
Później poczytam resztę bo wypadałoby wziąć się do jakiejś roboty
joannab16 - no i mamy Antosia na zdjeciu! w antycznym wózku jupijaj ale sie uśmialam! a na drugim - mezowskim Adasia! szok jakie podobieństwo!
gabi - poczytam a dlaczego sprzedajesz nie używasz? nie chcialabym walnąc kichy i chce kupic porządny by mnie nie denerwował hałąsem dajmy na to;)
ciacho - ale normalnie rysy Alusi
Bo mam drugi taki sam Jeden kupilismy a drugi dostalismy. Co prawda nie jest na gwarancji ale dzialac dziala
Aszak dostałaś wiadomość? Bo nie mam w zapisanych.
Dzisiaj byłam w przychodni na badaniach i tak z przypadku zapytałam o małą, czy jakieś badania czy coś... i okazało się że szczepią na pneumokoki.
Gdzie ja przyjechałam ?????????????????????
Iwonka super, że mała zdrowa, że szczęśliwie doleciałyście. Ty jaj nie rób, wracaj, bo na kawkę obiecałaś przyjechać
Dziękuję za Życzenia
napisałam na slimaku.....
No dobra macda wywołałaś mnie:)
Napiszę szybko że kolejny rozdział powalił mnie na kolana, Aszak jesteś wielka:) i ten wątek ciążowy-rewelacja, wczoraj przeczytałam 156 stron
Inka Tymek piękny, też chyba będziemy walczyć o trzecie:)
U mnie rok się kończy fatalnie, na szczęście poza zdrowiem - bo na razie choroby nas omijają, ale ......
budowa się przeciąga już o pełen miesiąc, 15 listopada miał być dach przykryty, a dopiero więźbę robią, w pracy koszmar, inna sprawa że jestem najmłodsza a reszta "paniuś" u mnie weszła właśnie w klimakterium i są okropne.Problemy z "małą" 12 letnią Hanią. Do tego nie mam samochodu i od 2 tygodni jestem pasażerem komunikacji miejskiej, a od 10 lat jeździłam autem. Jeszcze dużo, dużo innych ale nie nadają się do opisania tutaj
Teraz w miarę aktualnie:
Joanna piękne pierniki, my w tym roku robiliśmy tylko z białym lukrem i też wyszły niezłe,
Tiss też pomogę daj znak na priv, jaki numer konta,
Kejt piękna sesja,
diety, hmmmm ja stoję cały czas w miejscu, już sobie obiecałam że od dzisiaj zacznę, a mąż mnie na pierogi wyciągnął i po diecie:(
Prezentowo-Jasio dostanie różne zestawy Duplo-każdy trafiony w dzisiątkę, bo może się bawić godzinami.
Też mnie woła jak już bardzo coś chce- Mama Ewa, przyjdź do Jasia-posię bardzo W ogóle postaram się opisać więcej, bo mamy niezwykle rozgadanego synka-co niektórzy myślą, że ma 3 lata jak go słuchają.
Maminka - jestem cały czas myślami przy tobie, bo kiedyś też stałam przed taką decyzją.......
Powiedzcie mi czy mogę też się zarejestrować na ślimaku?
zarejestrowałam się na ślimaku, potwierdzam tutaj:)
(doczytałam poprzedni wątek)
Zapraszamy owca, chętnie ciebie wysłuchamy
Jestem i j@
Jakas niepozbierna jestem po dwutygodniowym wyjezdzie a tu zaraz swieta
Dzis mnie maz zaskoczyl bo kupil juz choinke (chcialam jeszcze jakies ozdoby zrobic...)
Julka najpierw rzucila sie do ubierania ale zapal jej minal jak poczula igielki
Ubralismy w co tylko znalezlismy i swieci
Najwazniejsze ze jest w donicy i ze po swietach zadolujemy w ogrodku i wiosna znajdziemy dla niej miejsce na dobre (mam nadzieje ze nam nie padnie...)
Julce Mikolaj przyniesie https://brykacze.pl/produkty/1392/3121.jpg i laptopa (upolowanego w realu).
Wczoraj Julka miala przezycie bo w sklepie karp wyskoczyl z wody na podloge... biedny... na szczescie znalazl sie pan co go wrzucil szybko do reszty.
Jka zasypiala to caly czas opowiadala jak to dzielny pan uratowal rybke (nie wtajemniczalismy ze i tak marnie skonczy...)
ofca i maminka
Aleksja, nie dostałam od ciebie wiadomości.
Ale czekam z nieciepliwością
A propos tego nawilżacza, to ja mam używany (po Bartku) i mogę ci pożyczyć na próbę. Sprawdzisz sobie (możesz używać dopóki ja nie będę go potrzebowała - a pewnie Szymek już też go wtedy ni ebędzie potrzebował) i albo poużywasz, albo jak bardzo będziesz chciała - kupisz jakiś lepsiejszy model. My mamy chyba clatronic - ultradźwiękowy. Trzeba go tylko dobrze wyczyścić (w sumie na codzień też trzeba je częśto czyścić, bo się szybko glony i pleśń mogą pokazać).
Ofca, jejku! Trzymaj się! Niech się zła passa w tym roku zakończy! I nowy rok niech będzie już szczęśliwy!!
Bartek kaszle jak gruźlik... Podobno tak ma być... Katar spływa mu do gardła i dostał flegaminę wykrztuśną, która wywołuje ten kaszel. No tak - ale pewnie nocka będzie kiepskawa..jak wczoraj (spałam 3h )
A propos prezentów to ja jestem wyrodna matka
Bartek dostanie od moich rodziców i od siostry fajne prezenty (ulubioną ciastolinę - trochę jej idzie i zawsze w zestawie są jakieś nowe gadżety i zestaw narzędzi - jakieś śrubki, śrubokręty - taki warsztat), wiec ja nakupowałam książeczek i jakieś malutkie autko.
W sumie B chciał ciuchcię - ale kolejek ma już 3 zestawy!! Więc jeśli nie trafi mnie jakaś super kolajka w markecie i nie będzie wołała - kup mnie - Bartek przecież prosił o kolejkę - to pozostaniemy przy starej wersji. Za dużo ten nasz dzieciak ma zabawek i za dużo dostaje prezentów.
Aszak domek bedzie od dziadkow a laptop w promocji byl za cale 25 zet.
Z racji z emy pracujemy duzo przy kompach a Jula ma zakaz ich dotykania to bedzie szczesliwa ze ma wlasny.
Zainspirowal nas Antos co sie tak ladnie literek wyuczyl
ps. Super te Wasze fotki z dziecinstwa, moze odszukam jakies swoje hy hy
u nas niestety znowu dużo prezentów - bo dużo ofiarodawców i mimo moich prób na prezenty składkowe to i tak powstaje nam zbiór drobnicy
Ala też ma sporo zabawek ale w sumie jej nie kupujemy tylko dostaje na urodziny lub gwiazdkę
a więc lista prezentów: organki stacjonarne i mikrofonem, tablica kredowo-magnetyczna, taka śmieszna książeczka z traktorkiem po niej jeżdżącym, komplet do kuchni (ekspres + toster) i tory z pociągiem
ale jeszcze będzie prezent od mojej szefowej i od koleżanki
więc fura, która mnie przeraża - jedynym plusem jest to że są o przemyślane prezenty więc nei będzie niczego co trafiłoby pewnie do kąta żeby się kurzyć
udało nam się jedna babcie namówić żeby dorzuciła się do kombinezonu narciarskiego zamiast kupna zabawki
No dobra, przyznaję się bez bicia, że systematycznie Was podglądam, podczytuję itd. Wpuścicie mnie na ślimaka?
Któraś z Was pisała o kolejnych zestawach kolejek. A nie lepiej zakupić "pakiet podstawowy" kolejki Tesco? I przy kolejnych okazjach dokupować tory, rozjazdy, posty, wagony, lokomotywy itd? Drewniane to jest, solidnie wykonane. U wielu osób się sprawdza. Wystarczy zakupić pudło chomik na kolejne elementy, a frajda przy rozkładaniu niesamowita
Ja tez sie zarejstrowalam na slimaku.
Czy i mnie wpuscicie ?
blaire - nie znam cie ale pisz czesciej to cie poznam;) witaj
Aszak- nie mam żadnej wiadomosci, nie wiem o co chodzi, a co do nawilżacza, nie bardzo zrozumiałam, ale z tego co widzę to nikt go nie używa-lub juz - nie używa, myslalam że dopiero w przedszkolu sie przyda, przy chorobach katarach etc nawilżanie powietrza, a to jeszcze czyścic trzeba? kurde jesli toto jest jak akwarium to poległam i chyba powoli zrezygnuje z tego zakupu....bardzo dziekuje za chec pomocy
A w ogóle to witam. Wieczorem wypiłam kawę, siadłam do pisania, a tu młody mnie woła z łóżka. Poszłam go 'dośpić' i obudziłam się o 4 Często mam takie akcje. Ale to lepiej, wolę pracować od wczesnego rana niż do późnej nocy.
A bo ja Was podczytuję, żeby być na bieżąco co u maminki, Tiss i Gosiaczek. Taka wredna jestem
To pewnie i ja nie dostane pozwolenia
A my znowu dzisiaj w domu chlopakom nic nie lepiej, Igor zasmarkany na maxa do tego kaszel dzisiaj mu chyba postawie banki. Mam mozliwosc kupienie takiego laptopa za 80zl https://www.allegro.pl/item505424371_fisher_price_laptop_po_polsku_kurier_s_k.html no i sama niewiem, bylam wczoraj z kacprem na zakupach i on wogole nie byl zainteresowany tym laptopem, ale z mysla o Igorze bym go kupila bo on sie pcha do naszego. Co do kolejek drewnianych z tesko to polecam my zaczynalismy od zestawu malego i dokupowalismy tory, mosty, stacje kolejowa, pociagi i to jest jedyna kolejka ktora dzieci nie zepsuja i nic nie peknie. A ja wczoraj kupilam sobie kurtke przeceniona z 220zl na 90, chlopakom troche ciuchow pokupywalam bo dostali kase od babc i dziadkow. A teraz siedze i korzystac ze spokoju bo chlopaki grzecznie sie bawia.
A ja sie zastanawiam jakie cisto upiec na swieta.Moze ktoras podpowie, tylko takie zeby sie nie rozwalilo w samochodzie bo 200km mamy.
beanata, dzięki
z maminką już rozmawiałam. Doskonale rozumiem zasady ślimaka. Cieszę się też, że mimo znalezienia takiego miejsca dalej piszecie tutaj
Świąteczne ciasta to chyba sernik, jakieś z galaretką, może szarlotka? My jeszcze piernik pieczemy.
blaire, na ślimaku obgadywane są tylko sprawy trudne. Nie jest to takie forum jak to.
Zmienię temat. Natknęłam się na wątek o rozwoju mowy. Był tam link do strony o ocenie umiejętności
https://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=10371&_tc=225E7DAA73C74492BD65D22EDC89C8EC
No i się trochę podłamałam. Mój Bartek jest na granicy - czyli zgodnie z ta terminologią "należy do grupy ryzyka".
Kurczę...nie wiem czy iść z nim do logopedy, czy nie..
Kiedyś byłam - baba niepoważna. Kasa wyrzucona w błoto.
Ja wiem, że on niewiele mówi i sporo w swoim, zupełnie niezrozumiałym języku (chociaż po wizycie w Finlandii podejrzewałam fiński )
a to co mówi przekręca
apa - auto
japi - żaba
bubu - bułka
łała - rafał
itd.
Wiem, że dzieci różnie się w tej kwestii rozwijają, ale już mnie to zaczyna niepokoić.
Aszak ale można się z nim porozumieć? Rozumie co do niego mówicie?
To nie masz (tak myślę) powodów do niepokoju.
Mój mąż do 3 lat mówił tylko mama i tata. A potem jak się rozkręcił to wszystko od razu.
Zaraz wejdę na stronkę, którą wkleiłaś.
Aszak - mam nieprzyjemność znać doc. Smoczyńską z czasów studenckich. Ona ma takie ciut nietypowe podejście do sprawy...Bardzo sztuczne i sztywne ramy stawia w swoich badaniach i ich interpretacji i - jak dla mnie- nie jest żadnym wyznacznikiem jakości...Ale to tylko moja opinia. nie będę wchodzić w szczegóły, ale mi ona nie pasuje ....
szczerze Aszak-to nie chce mi sie tego czytac;D logopedia logopedią a każde dziecko ma swój rytm, to dobrze ze jestes czujna, dla pocieszenia powiem ci ze julka od 2-3 tygodni sie otworzyła i wypowaida tj powtarza po nas słowa, po swojemu czasem sie udaje idelanie zabrzmiec. Normalnei z dnia na dzien wstała i zaczeła powtarzac, mysle ze u Bartka bedzie podobnie;)
Moj Kacper gdzies okolo 3roku zaczal na dobre mowic tez na poczatku wydawalo mi sie ze powinien wczesnie mowic ale poszlam z nim po 2roku zycia do logopedy i ona kazala czekac. Moj Igor tez bardzo malo mowi ale ja sie tym nie przejmuje, czekam do 3urozdin i jakby co to wtedy do logopedy.
A moje chlopaki maluja woda malowanki, chwila spokoju. Igor dzisiaj marudny na maxa i niedal sie wogole polozyc tylko caly czas plakal ale narazie mu troche przeszlo i nieplacze byle czego.
Maks śpi już bite 2,5 godziny...Aż się boję myśleć, o której pójdzie spać na noc...
No i niestety - po wizycie u lekarza odwiedziliśmy aptekę i nabyliśmy antybiotyk. Dwa nawet...Bo Maks ma zmiany w oskrzelach - nie chciały ustąpić bez antybiotyku... -a jak ja zakasłałam, to p.doktor za głowę się wzięła. Się okazało, że mam ostre zapalenie tchawicy. no owszem, kaszlę paskudnie i mnie boli, ale jakoś tak się zmartwiłam Maksiem, że nie pomyślałam, że może to być coś poważnego.
A M. w Kielcach, jutro wróci...
Tiss to nie za ciekawie. Kładźcie się do łóżeczka i wygrzewajcie.
Moniq przeczytałam ten artykuł, Natalia widać ponad normą, ale powiem Ci szczerze, że tak jak alekjsa napisałam przychodzi dzień i blokada znika. Natalia ma kuzyna rok starszego i do 2,5 roku coś tam bełkotał, tylko jego matka go rozumiała, w dwa tygodnie się tak rozgadał, że aż miło posłuchać. Musisz uzbroić się w cierpliwość.
Aszak - nie stresuj się - synowie mojej siostry też zaczęli mówić dopiero po ukończeniu 3 lat
Ala jest ponad norma ale są słowa w tym zestawie których raczej nie używamy i ona też ich nie mówi - np. balkon, nie mamy balkonu, w naszej okolicy dominują mieszkania bez balkonów i to słowo jest Ali obce
Tiss - ale żeście się pochorowali biedactwa
Ala od kilku dni ma zatkany noc i czasami furka nim ale nic poza tym - daję jej Bioaron C, i smaruję na noc pulmexem
szybkiego wyzdrowienia dla chorowitkow, bo swieta tuz tuz
musze pochwalic mojego synka, dzisiaj pierwszy raz zawolal kupe i zrobil na nocnik, mam nadzieje ze tak juz zostanie, pampersy uzywamy tylko na noc i chyba to jeszcze potrwa, bo maly duzo pije w nocy
jesli chodzi o prezenty, to Daniel dostanie od nas , dziadkow i rodzenstwa kubusia puchatka gadajacego, autko sterowane, klocki, gitare, puzle drewniane i takiego ludka z roznymi akcesoriami ktorego mozna zlozyc na wiele sposobow, nie wiem jak to sie nazywa, a po polowaniu w realu mamy jeszcze pieska bernardyna interaktywnego i wywrotke wadera, ale to zostanie na inne okazje
A u mnie w domu nastala cisza, chlopaki spia juz pol godziny a ja odpoczywam.
Zuzia też mówi niewiele, ale za to od dawna porozumiewa się doskonale
Dziwne trochę, bo i ja i Mm już śmigaliśmy w mówieniu mając rok...
Moim zdaniem KAŻDE NASZE dziecko jest wyjątkowe, BO JEST NASZE i nie mam potrzeby utwierdzać się w tym, jednak, gdy już dwie osoby zapytały mnie czy czytałam książkę o kryształowych dzieciach, to ją kupiłam.
Trochę magia i New Age, ostrzegam.
W skrócie: autorka jest zdania że ostatnimi czasy rodzi się sporo tzw. 'kryształowych dzieci'. Duże oczy i niesamowita umiejętność intuicyjnego, emocjonalnego porozumiewania się z otoczeniem. One po prostu NIE POTRZEBUJĄ mówić, bo porozumiewają się inaczej... No ja Zuzię rozumiem, wiem o co jej chodzi jak pokazuje w jakimś kierunku, upewniam się tylko i z reguły mam rację. Min. GESTAMI dużo opowiada.
NP. jak chce miodu do kubka to kręci ręką nad kubkiem jakby trzymała w ręku łyżeczkę.
W Stanach jest gorzej, bo dzieci zaczynające mówić później często podejrzewa się o autyzm i jest niezła jazda dla rodziców. A te dzieci z ostatniego rzutu są jak najbardziej towarzyskie, lubią zwierzęta, ludzi etc. Więc raczej nie autyzm.
Dzieci zaczynają mówić w trzecim, czwartym roku życia.
Acha, kryształowe dzieci niosą z sobą miłość, pokój i umiejętność łączenia ludzi.
Przed nimi były dzieci indygo, czyli mniej więcej nasz rzut (czyli że my )
To często rewolucjoniści lubiący burzyć zastany porządek, sprzeciwiać się temu co jest, 'puszczać te wioski z dymem'.
No ja taka nie byłam, raczej byłam ZWYCZAJNA, ale za to mój młodszy Brat OWSZEM
Dzieci indygo przygotowały pole do działalności kryształowych dzieci.
Ja nie miałam wcześniej innego dziecka, więc nie mam porównania, ale jestem W SZOKU ile miłości, harmonii i spokoju wnosi w moje życie ta dwuletnia istota.
No oczywiście są chwile lub kwadranse - wyjątki
pozdrawiam i do usług,
Lokalna Czarownica
orzechowa, odczuwam fizyczny brak twoich czarów!
I cieszę się niezmiernie, że wiecej Cię znowu na Maluchach.
ja też uważam że każde dziecko rozwija się w swoim tempie i do pewnych rzeczy w różnym wieku "dojrzewa" - tak było z raczkowaniem, chodzeniem i teraz mamy etap mówienia
przykładem jest Sebastiana siostrzenica Amelka, która jest starsza od Ali o 4 miesiące i prawie nie mówi, wciąż porozumiewa się na migi i krzycząc "eee" - mimo tego że prawie od urodzenia była prowadzana po lekarzach, logopedach bo moja szwagierka to taka trochę panikara i czasami i hipochondryzm można by ją podejrzewać (jeżeli chodzi o dzieci)
Amelce nie pomaga tez to że jej mama jest okropna gaduła i buzia jej się prawie nie zamyka, więc dziecko kontakt z językiem mówionym ma częsty
więc na wszystkie nasze dzieciaczki przyjdzie czas, nie ma co się stresować dziewczyny
a nas udało się w końcu Ale z powrotem wyregulować jeżeli chodzi o spanie i o 20:30 śpi już jak aniołek - mam dziecko które lubi schematy i chaos ją irytuje - i widzę że dzięki temu juz się trochę uspokoiła, mniej jest awantur, napady płaczu da się łatwiej opanować i z reguły przez cały dzień jest miłą i grzeczną, uśmiechnięta dziewczynką, uff naprawdę mi ulżyło bo czasami miałam juz dość
azdroszczę ciacho- mój trzpiot ma ostatnio problemy ze snem, chyba się jednoczy z mamusią. Jeszcze słysze jak się szamocze u babci, a od godziny usypia...
A mnie znów dziś czeka robota nocna.
Byłam dziś u promotora i zatwierdził mi mój plan pracy Bardzo mnie to cieszy, bo przyjemnie będzie się pisało, nie lubię jak mi ktoś narzuca jakieś ramy pisania.
Kejt nie wiem czy to kartoflana glowa, ale znajac moje dziecko bedzie to trafiona zabawka, tylko bede musiala pilnowac zeby sie czesci nie pogubily
No to się ciesze, że mnie postawiłyście do pionu!
Bartek wszystko rozumie, a owszem. Porozumieć się z nim można bardzo dobrze.
Ale jak powtarza słowa, to tylko przypominają oryginalne (np. Damian został ochrzczony Bambi )) i wydaje mi się, że z niektórymi dźwiękami ma problem. Ostatnio zaczął mówić "k" i gada do siebie np. kchrzgubrzizii.... cokolwiek miałoby to znaczyć.
Ale wszystko powtarza b prosto np.: zimno - zizi; basen - baba, bułka - bubu; misio - mimi; picie - pipi; pupa - pupu; kupa - pypy;
Wiem, że spanikowałam, ale wolę mieć pewność, czy nie trzeba z nim jakiś ćwiczeń robić. Dziecko w tym wieku niesamowicie szybko się uczy, więc jakby było trzeba, to lepiej wykorzystać ten czas.
Bartek też ostatnio jakiś grzeczny się zrobił i ładnie chodzi spać w otwartym łóżeczku.
Mało się dziś nie popłakałam ze wzruszenia. W łazience po kąpieli zawsze się do mnie przytula. Jak wyłazi z wody to zamiast w ręcznik - wtula się ze mnie. OK - fajne uczucie A ja go sobie zawsze wycałuję. No i dziś wymieniam - daj mi pocałować brzuszek, cycuszki, rączkę..no to sam zaczął pokazywać - nosek, głowę, nóżki, policzki, buzię, szyjkę... no to ja całuję delikatnie. A on moją głowę delikatnie do góry - i mnie całuje w szuję, potem policzki, nos, głowę No rozczulił mnie na maksa.
Aszak slodziutki Bartus
Ja dzis malowalam szkatulki jakas fatalna farba i nie moglam jej domyc.
Julka sie zainteresowala co ja robie, przyszla do mnie, zapytala i stwierdzila ze mi pomoze, wziela mydelko i probowala swoimi malutkimi lapkami umyc moje zabazgrane lapska
Orzechowa- pisz....pisz.....potrzebuję Cię jak powietrza...
Moje dziecko usypiało dziś 1,5 godziny...no ale skoro w dzien spał 3....padł dopiero 0 22.30....
Ale za to, podczas usypiania, dowiedziałam się kim moje dziecko zamierza być, gdy dorośnie. Otóż ,drogie panie, zamierza ono pracować w sklepie, ale w jakimś malutkim, nie dużym. I będzie tak sprzedawać karmę dla psa, koparki, kakao i ...trawę Whatever...
Więc jakbyście za lat parę miały zapotrzebowanie na któryś z powyższych produktów, to sklepik u Maksia zaprasza!
Powyższe jest dowodem na to, że niezbadane są drogi rozwoju mowy ...Maks jeszcze miesiąc- dwa temu był na etapie "am-am, mama, tata i bum-bum". I może jeszcze parę w tym stylu...A dziś nie ma dnia bez jego "perełek"...
A potem postanowilam zaryzykowac i dac jej farbe do zabawy (ale juz taka zmywalna) - byla wniebowzieta - tak tez myslalam bo uwielbia sie moczyc w wodzie.
No i wyladowala w wodzie , bylo wielkie mycie JUlki i calej garderoby pranie, wszystko plonelo w czerwieni
Z wrazenie zasnac nie mogla wiec lacze sie w bolu, zasnela mi mocno po 22 :/
Ciagle cos chciala i w kolko zakladala kapcie i chciala zwiewac.
W koncu ja zlamalam zgaszeniem swiatla i wzieciem na chwile na rece.
Bede musiala nie ulegac i zawsze gasic po ksiazeczce to latwiej jej sie bedzie wyciszyc.
Moja tez lubi schematy... u babci chodzi spac jak w zegarku (ale u niej tez nie chce juz w dzien spac, chyba ze na spacerze).
Ala też już nie śpi w ciągu dnia - tylko jak jedziemy samochodem po południu to "pada"
obydwie już się przyzwyczaiłyśmy do takiego trybu i myślę że tez dzięki temu łatwiej zasypiać wieczorem - chociaż przyznam że trochę mi brakuje tej 1-2 wolnych w ciągu dnia - chociażby żebym sama mogła odespać zarwaną noc
pozwole sie wtrącić....
wiecie co? tak mnie naszło jakoś ostatnimi dniami i nie chce mi się pisać już tu, miałam i mam świadomość ze to forum publiczne było nie było każdy może wejsc i czytac ale jakoś źle mi z tym ale czasem nie chce mi sie tylko o smaku zupki dla dzieci pisac ale człowiek ma potrzebe głebiej. i niekoniecznie z jakimś problemem jak na ś. Cóż zamknąc sie uprywatnić tez głupota i kisić sie we własnym sosie. Z braku perspektyw na lepsze jutro dla forum -pozdrawiam jako wieczorny malkontent.
Jejku to u nas ze spaniem fatalnie.
Dla Was wydarzeniem jest jak dziecko zaśnie około 22 a nasz Maciuś tak właśnie zasypia codziennie! 22-23.
Zmęczona juz tym jestem.
Przed moim powrotem do pracy chodził spać o normalnej godzinie bo nie spał dużo w dzień.
U dziadków zaczął spać więcej w dzień i później zasypiac wieczorem. Na poczatku mi to odpowiadalo bo moglam z nim spedzic wiecej czasu.
Ale już mam dość. W dzień śpi około 3 godzin i podobno nie można go dobudzić więc wieczorem, co zrozumiałe zmęczony nie jest. Wczoraj spał tylko 15 minut więc zasnął w samochodzie w drodze do domu. I też nie był do dobudzenia więc spał do 19.30 i tak cud, że zasnął przed 23.
Zero czasu dla siebie, najczęściej zasypiam z nim bo kładę się do jego łóżka.
To się wyżaliłam.
Bartek śpi jeszcze w dzień i mnie to odpowiada. jak wracam z pracy (a czasem jest to ok 20tej) to chcę jeszcze z nim się pobawić, pobyć, wykąpać go.
Także wcale nie spieszę się z kładzeniem go spać.
A co do języka angielskiego, to czasami mam wrażenie, że moje dziecko więcej mówi słów angielskich niz polskich. Podejrzewam, że to właśnie chodzi o to, że są prostsze.
Tiss, no to juz mamy zakodowane zakupki w sklepiku u Maksia Ale fajnie wymyślił!!
No dobra - biorę się do roboty, bo dziś czeka mnie ciężki dzień...
aleksja mysle ze na slimaku mozna wlasnie tak sobie pogadac, nie tylko o wielkich problemach tylko wlasnie tak sie uzewnetrznic gdy ma sie taka potrzebe
kurcze jak sie dosta na tego slimaka i gdzie to?
bo tez czasem bym sie wygadala...
Bo jakos tak mi ciezko ostatnio, calymi dniami musze zajmowac sie Jula (kochana!) a ciagnie mnie do pracy, mam tyle pomyslow i nie mam kiedy sie tym zajac.
A Mariusz zabiegany, zapracowany i tez mu to na dobre nie wychodzi , bo zmeczony, nie ma dla nas czasu i atmosfera robi sie wtedy "malorodzinna"...
N@dj@ powtórzę, czy możesz pokazać się w nowej fryzurce, bo mnie ciekawość zżera
ale marudze...
pranie bym zrobila ale szambo mam pelne :> taki urok zycia nieskanalizowanego :>
N@dj@ -a jakie masz szambo? Nie możesz opróżnić? Tu u nas jest biologiczne- świetne rozwiązanie, moim zdaniem, bo nie trzeba opróżniać przy pomocy "speców" tylko samemu można wodę wypompowac.
cóż ja wam powiem jula ok 23 chodzi spac najwczesniej zwykle ok północy, a ostatnio szymek zasypia ok 1 w nocy wiec luz blues, póki nie chodze do pracy a jula do przedszkola to odsypia to rano i śpi do 9-10.
przyszła ta ksiazeczka z okazji chrztu do dziadków-poprosili mnie o techniczne wsparcie z wysylaniem zdjec i korespondencją i sa b zadowoleni a sa wymagajacy wiec szczerze polecam https://www.bajkopisarze.pl/sklep.php?gid=8 ja jeszcze nie widzialam ale jesli oni sa zadowoleni to mysle ze wszystko jest na najwyższym poziomie
A ja juz bylam u lekarza z moimi chlopakami i Kacper ma niby kaszel na podlozu alergicznym a Igor ma gardlo czerowne ale narazie bez anybiotyku jak sie pogorszy to w niedziele mamy isc do niej. Co do spania to z Igorem niemam problemow niespi w dzien a wieczorem to kladzie sie do lozka okolo 19.30 i chwila moment i spi, natomiast z Kacprem nie jest tak latwo on wymysla, udaje pociagi zazwyczaj 40minut usypia, jak mial 2lata to szedl spac 23 to byl normalnie koszmar jak sobie przypomne te czasy, caly czas sama z nim siedzialam i niemoglam nawet odpoczac., ale ciesze sie ze mu sie odmienilo z tym spaniem. Dla mnie najwygodniej chyba jest jak oni wstaja o 7 godzinie a ida pozniej spac 19.30 - 20, przynajmniej mam czas na ogarniecie mieszkania, zrobienia czegos.
zarejestrowalam sie na slimaku
Asia mnie dodala ale ktos mnei chyba wyrzucil
To ja N@dja@ ... pi....
N@dj@ - masz dostęp...
A ja się zdenerwowałam przed chwilą tak, że chyba pierwszy raz w życiu mam wysokie ciśnienie Właśnie dostałam wiadomość z redakcji, że 3 moje teksty, pisane po nocach, na ICH wyraźne zamówienie i robione w mega pośpiechu, pójdą dopiero w lutym- w tym tekst z AnnieLo...Nosz wkurzyłam się. wysmarowałam wielce oburzonego maila do szefa i czekam. Ale zła jestem okropnie- po cholerę siedziałam do rana nad tym, co kazało się nie byc wcale takie pilne????
Hej Tiss, ale my tam o karnawale "gaworzym", czy to nie bedzie za pozno w lutym?
Leo nie zasnie bez ksiazeczek wciaz... I musi je miec WSZYSTKIE jakie posiada w lozeczku, a jest ich dosc sporo. Potem jak zasnie wkradamy sie z mezem i wybieramy po kolei tiny ksiazek z jego lozka, zeby mu sie w miare wygodnie spalo.
Tiss - zachecajaco brzmi ten interes Maksia, ma chlopak glowe do biznesu widac.
N@dj@ - a co z Twoja fryzurka???
nadal mi krzyczy z enie mam uprawnien
nie mam teraz czasu walczyc
sprobuje wieczorkiem
Tiss z redakcjami to tak niestety juz jest... Ale z materialem sylwestrowym to niezla wtopa
Annie- no będzie właśnie! I to mnie wkuuuuuurza tak , że aż mi klawiatura dymi
N@dj@ - zajrze czemuz to to tak krzyczy, hm...
N@dj@ - no ja wiem, że to taka specyficzna branża. Teoretycznie- po tylu latach powinnam się przyzwyczaić. Ale nieodmiennie wkurza mnie i po grób wkurzać będzie takie traktowanie- że zawsze, każdy jeden szef działu, każdy jeden naczelny z każdej gazety jaką znam- jak coś chcce, jak ma pilna robotę -to potrafi wysłać 1o maili na godzinę i drugie tyle razy dzwonić i ćwierkać słodkim głosem. A jak już załatwione- to olewka na całej linii. Ważne, żeby ich tyłki były uratowane. Ooooo, chyba musze jakimś naczelnym zostać
No, upuściłam powietrza. teraz poluzuję gumkę w majtkach i już przestaje się wkurzac
N@dja - juz zrobilam, mialas wciaz dostepy zabronione! Teraz powinnas wejsc, sprobuj.
Tiss - a wiesz jak sie tym NACZELNYM zostaje? Jak tak, to do dziela!
Jezusie, wlasnie spojrzalam w paseczek Maksia - jutro skonczy 8 miesiecy. Ale on taki drobniutki jest, o wiele mniejszy od Lea w tym "wieku", taki mi sie wciaz malutki wydaje... Ale nie powiem - cwaniak z niego charakterny! On nienawidzi wciaz lyzeczki, wczoraj na kolacje zrobilam ryz na sypko z maselkiem i parmezanem i jadl jak mu dawalam w palcach pare ziarenek, a jak nalozylam na lyzeczke to zaciskal usta. Spotkalyscie sie kiedys z czyms takiem? Tak samo bylo z chrupkami kukurydzianymi - on je uwielbia, jak je widzi to oczy rozszerza, slinka mu cieknie, rece wyciaga... Ale jak mu takiego chrupaka polozylam na lyzeczce i w ten sposob chcialam dac to znowuz usta zacisnal, a z reki wezmie... Ot, masz babo placek...
Tiss to okropność z ich strony naprawdę…
Annie a to ciekawe…
Aszak N@dj@ no można się rozczulić, nasze dzieci takie opiekuńcze się robią.
Położyłam się wczoraj po obiedzie, Natusia podeszła do mnie poprawiła podusię, pogłaskała po głowie, pocałowała w czoło i na uszko powiedziała „kocham Cię, doblanoc” … Dokładnie w tej kolejności jak ja to robię. Myślałam, że się poryczę…
Ze spaniem problemów brak, ale zaczynają się wykręty. Tata bierze na ręce, a to jeszcze buzi kotkowi, miśkowi, lali, pikusiowi, pieskowi i tak końca nie ma. Mi buzi nie chce dać, musze iść na górę, tam dopiero się przytula i: papa, doblanoc, na lazie, miłych snów, do jutla, i tak do końca zapasów słów. Drzwi zamknięte a ona jeszcze „na lazie”
Beanata - to Natalka zamiast "r" wymawia "l"? A jak u innych? Bo u nas zamiast "r" jest "j". Nie wiem czy to prawda, ale slyszalam, ze wlasniez jak sie wymawia "j"to pozniej sa tridnosci z wymawianiem "r", a jak "l" to nie. Bo ja jako dziecko mowilam "j" i teraz mam "gardlowe R". Hehe.
Annie- wszystko w swoim czasie, zacznie i z łyżeczki jeść. I to sam
A ja dzisiaj sie zdziwiłam, bo odkryłam czynność, która jet w stanie unieruchomić moje nadpobudliwe dziecko iwydusić z niego koncentrację dłuższą niż 5 minut...Już sama nie wiem ,co z nim robić, bo chory i u*****liwy, wiec w akcie rozpaczy zapodałam tzw. "wydzierankę". Myślałam, ze ejst za mały, że nie da rady - ale skąd tam! Rwał papier na kawałeczki z iście szatańskim zapałem a potem wylepiał nimi choinkę - nawet trafiał we właściwe miejsca. Ja mu ją tylko narysowałam, wysmarowałam klejem a potem pozaklejałam dziury. To upominek dla Tatusia -będzie wniebowzięty, zapewne
Taka nam wyszła:
https://www.fotosik.pl
I jeszcze jedno dzieło - praca twórczych rąk Maksia, tym razem przy użyciu szlechetnje techniki pędzla i farby ( to żółte to słoneczko, niebieskie- morze, zielone- drzewa, a czerwone...ptaki...)
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=cc9a14918119f902
oraz Mikołaj z wydmuszki ( tu już większa inwencja mamusi )
https://www.fotosik.pl
Maks mówi "R" francuskie, takie "hr" ( np. hrysiu, na hrazie )
WOW, Maksiu - CU-DO-WNIE! No nie dosc, ze "biznesmen" to do tego artysta!
Wlasnie mama mi opowiedziala niedawno, ze moj brat tez nie lubil jak sie go karmi lyzeczka, wydzieral ja z rak karmiacego, ale jak mial rok to sam jadl lyzeczka. Moze to ten typ bedzie i z Maksia...?
Acha, no i sztuczka, ktora przechodzila z Leonkiem: maz z chrupkiem w dloni zblizajacy sie do paszczy Leonka (lwa ), Leo paszcze rozdziawiajacy z zamiarem pozarcia chrupka i ja w tym czasie zapodajaca lyzeczke z zupka do tejze paszczeki - NIE PRZECHODZI. Maksiu tak zezuje co raz to na lyzeczke, a to na chrupka i jak tylko widzi, ze zbliza sie lyzeczka zamiast chrupka - MYK! usta szczelnie zaciska... No cwaniak, ze nie wiem...
no to masz wesoło Annie
Tak Natalia mówi "l" zamiast "r". Mój małżonek do 20 rż mówił "r" jak pan Tusk, pewnego dnia mu "przeszło"
Tiss no dzieła wspaniałe
Dzieło mojej córci chowa się do dzieła Maksa. A Mikołaj pierwsza klasa
no od czegoś trzeba zacząć
https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img124/p1070830fornl8.jpg/1/
https://imageshack.us
https://g.imageshack.us/img124/p1070832forte4.jpg/1/
dziewczyny - a jakie macie plany sylwestrowe?
moja Alcia jest już podniecona wyjazdem w góry i nie może się już doczekać i codziennie słyszymy taką historię:
"pojedziemy... w góly, bedziemy na sankach jechać, z mamą, z tatą, z Alą... razem, razem będziemy jechać" "pojedziemy wysoko w gólę" "tato pojedziesz z Ala na nartach?", "będą góly, będzie sieg (śnieg)", "ulupimy bałwana"
i tak w kółko od 10 minut nawija przed snem
ciacho - ja na Sylwestra planuję wieeelką wyprawę! Jak już ululam Maksia, to wyprawię się do kuchni po winko i oliwki a następnie przed TV. Pewnie tuż przed północą m. wyprawi się do lodówki po szampana...I to by było na tyle... A Wy gdzie idziecie?
Rozmawiałam z tym panem Józefem, który potrzebuje lodówki i z wolontariuszką ze Szlachetnej Paczki. No i on tak na teraz, najpilniej i najbardziej, to potrzebuje węgla, bo jest chłodno a on nie bardzo ma czym palić w "kozie". No i chyba jednak węgiel mu będziemy kupować, bo to ważniejsze teraz - od tego zależy jego zdrowie ...
Skorpionka, Ofca, Aszak- czy na węgiel też byłybyście skłonne się dołożyć? jeśli tak, to ja ślę moje konto na prw. I dziękuję -podwójnie. W imieniu pana Józefa, i we własnym - za zaufanie! Może jeszcze przed Świętami miałby taaaaki prezent
Alcia słodko nawija Dzieci są przekochane, jak tak sobie coś wyobrażają, marzą, mają ten swój świat fantazji...To takie piękne. .. A swoją drogą - to kiedy nam te dzieci tak podorastały????????
ja właśnie nie mam planów na sylwestra - jakiś czas temu myśleliśmy o wyprawie do Filharmonii na koncert, ale w związku z wyjazdem w styczniu portfel świeci pustkami
ja wciąż jestem w szoku ile Ala już mówi i jak sobie zaczyna wyobrażać pewne rzeczy i kojarzyć fakty - jeszcze niedawno mówiła kilka słówek a teraz opowiada takie historie
Tiss, na pralkę, czy na węgiel - ja się składam. Czekam na info z nrem konta i ew. potrzebną kwotą
Ciacho, ja podobnie jak Tiss planuję jedyny w swoim rodzaju wieczór spędzony przy beztroskim lenistwie. Rzadko mi się taki zdarza!!
Ciacho, a kiedy i gdzie jedziecie w góry?
Nas chcą znajomi wyciągnąć 10-16 stycznia do Krynicy. Tylko ja mam ważną telekonferencję 14go stycznia... i się nie bardzo mam jak wykręcić..
Ale Alcia ma fajną wyobraźnię!! Super!! Ja takich opowieści jeszcze nei slucham, ale dziś udało mi się trochę wydusić od mojego brzdąca. Zaczynam podejrzewać, że to jedno z tych dzieci, o których pisała orzechowa. On potrafi, tylko nie czuje takiej potrzeby, bo przecież i tak świetnie sobie radzi!
Tiss - wyklejanka boska!! Ale zdolne masz dziecię!!
Beanata - Natalka też świetnie sobie radzi!
Byłaś u gina??
my tez nie mamy planow, jakos nas ten sylwester nie kreci
poza tym ze zupelnie nie mamy czasu nawet sie za to zabrac, moze w przyszlym roku zrobimy wieksza impreze
za to pewnie bedzie nasz pierwszy we wlasnym domku
bo dwa lata temu trwala jeszcze budowa i mielismy wolna chate kumpeli
rok temu pilnowalismy domu znajomych ( i kota) i zazdroscilismy ze oni juz taki domek maja
Aszak - na 100% jedziemy 17-23.01 do Ruzomberoku na Słowacji
a na tydzień 10-17.01 - mamy domek na oku - ale brakuje nam towarzystwa żeby całego go zapełnić - akurat brakuje nam jednej pary do trzeciej sypialni jeżeli nie znajdziemy nikogo to albo pojedziemy tylko na ten późniejszy tydzien albo pojedziemy "w ciemno" szukac jakichs kwater prywatnych
planujemy jeżdzić na Ruzomberoku - skoczyć do Donovaly i ja Chopok 9ale to zależy ile dni w sumie tam spędzimy)
moi rodzice w końcu z nami nie jadą więc będziemy jeździć na zmianę żeby opiekować się Alą, bo Seby siostra i tak będzie miała swoją dwójkę dzieci na oku, więc za bardzo nei będziemy jej obciążać Alą
jak macie ochotę to zapraszamy
Tiss poproszę namiary na jakie konto wpłacić pieniążki, z tym, że ja potrzebuję komunikat SWIFT.
Aszak czy ja byłam u gina?
Aszak - mamy takie domki:
17-23.01 https://www.chatatomi.szm.sk/ubytovanie.html (ta jest już przez nas zarezerwowana)
10-17.01 https://hrabovo.com/chatamalina/ 9na tę szukamy chętnych na 3 sypialnię)
jedziemy my z Alą i Seby siostra z córką 4 miesiące starsza od naszych dzieciaków i synem 8-letnim
Tisska masz WIELKIE serducho
Ja mam wazna wiadomosc o Pawle, chrzestnym Julki (duzo dziewczyn sie zaangazowalo w spr i baaardzo Wam dziekuje).
Znalazl sie dawca i Pawel jest po przeszczepie!
Lezec musi w szpitalu w izolatce miesiac (niestety w Swieta tez) ale najwazniejsze ze udalo sie ten przeszczep zrobic.
Teraz jeszcze stres jak organizm przyjmie i zeby sie zadna infekcja nie wdala...
Ale trzeba sie pozytywnych mysli trzymac!
N@dj@ - a bo ja generalnie spora jestem
Dziękuję dziewczyny! BARDZO dziękuję!
N@dj@ - to bardzo dobra wiadomość, ciesze się że sprawy zmierzają ku dobremu - będę trzymać kciuki za zdrowie Pawła
drobny akcencik swiateczny
pierwsza choinka
no dooobra
na chwile
hy hy
(ale fryzke i tak kiepsko widac)
ciac
ps. prosze sie nie sugerowac brzuszkiem
to kieszonki sie wypchaly ;P
Beanata, no tak - Ty Bo widzę,że się paseczek pokazał
N@dj@, trzymam kciuki za chrzestnego!
Choinka super!! Jaka gęsta!
I fryz też fajny Chociaż chyba nie rewolucyjny??
Ciacho - dzięki za info! Fajnie tam! Musze pogadać z mężem.. Ale nie wiem, czy bym Wam się chciała wpraszać..
miło Cię zobaczyć
wyglądasz super, ale myślałam, że bardziej zaszalałaś
Aszak byłam u lekarza, ale nie u ginka, według ichniego planu do gina idzie się koło 20-30 tygodnia. Jak wrócę ze świąt, to pojadę do polskiej przychodni.
A paseczek... w Mikołajki zrobiłam test, więc prezent miałam nietuzinkowy
N@dj@ fajna choinka, Juleczka widać czynnie uczestniczyła w ubieraniu. Jaka ona słodka. Fajnie wyglądasz, ja chyba Ciebie nie widziałam w innej fryzurce, więc nie mam porównania
ciacho życzę przyjemnej zabawy i niezapomnianych chwil. Wyszalej się za nas, czyli te, co na białej sali będą się bawić
Aszak - przecież składam otwartą propozycję - zwłaszcza na ten pierwszy weekend - bo ta chata malina wygląda fajnie -hmmm, sauna na obolałe mięśnei po jeździe to malina
a wy na czym jeździcie? narty? snowboard?
Beanata i Tiss, ależ Wam gratuluję takich zdolnych dzieci! Krzyś prace manualne ogranicza do miętolenia cistoliny. Namiętnie i z zaangażowaniem, choć z efektem mało pokazowym
ciacho, my niestety nigdzie nie sylwestrujemy. W domu, albo z teściową lub siostra Wojtka. Strasznie chcialoby mi się gdzieś wyjść, potańczyć, ale nie ma szans
my sylwestra spędzimy w domku z naszymi chłopaczkami, ale to chyba normalne
jakaś dobra kolacja, szampan...
Tiss skorzystałam z Twojego pomysłu i Antoś też zrobił choinkę "wydzieraną"
jak tatuś wrócił z pracy, Antoś pobiegł po nią (mało się nie zabił) i dał mówiąc "tata będzie dumny, choinkę Antoś zrobił"
super są takie chwile...
Andrzej natomiast patrzył na mnie i nie wierzył, że Antoś stworzył takie dzieło, musiałam wytłumaczyć w jaki sposób powstało
Joanna - no Maksiowa choinka też dla Taty, nad biurko "do phracy "
mcda- to przyjeżdżajcie do nas Wina mam nastawionego 35 litrów - oj, jak byśmy tańczyły
kurde znow mam zjad humoru a juz szlo w dobra strone :/
Ta rwana choinka to super pomysł, jutro musze się po klej wybrać
ciastolina poszła w kąt Mała zaczęła nią wyklejać ściany, jak to zaschnie to ciężko zdjąć ze ściany i wszędzie jej pełno. Schowałam. Za miesiąc dwa znów będzie radość ...
Iwona jak pobyt w Polsce? Mało zaglądasz... ale ciesz się rodzicami, ciesz
Tiss czekam na numer konta i ewentualnie ile kasy jest ogolnie potrzebne, bo ja zupelnie nie mam pojecia ile kosztuje wegiel
a ropoo wymawiania "r" ja tez mowie takie gardlowe i moja Ania tez, ja chodzilam do logopedy, ale to nic nie dalo, moja Ania nie chodzila, bo doszlam do wniosku ze jest to jedyna wada wymowy ktorej nie da sie wycwiczyc, bo jak niby zmusic jezyczek do drgania
my sylwestra spedzamy w Warszawie, Feel ma tam koncert, wszyscy przyjezdzaja z partnerami i tam podobno mamy sie bawic, ale gdzie dokladnie to nie mam pojecia
napisałam na śl.
miłego dnia!
ja tak na szybko, wczoraj stroiliśmy choinkę i Jasio biegał dookoła niej wołając-jakie śliczne "bąbety" Jasio wiesza, zakochany jest w choincie:) Też nie wymawia r, mało tego nie wymawia też k, mam nadzieję że mu przejdzie.
My na święta ruszamy na śląsk, niestety w samą wigilię, ale wracamy 28 bo sylwestra już w domu spędzimy z dziećmi. U mnie w pracy grobowa atmosfera, już odliczam dni do wolnego, bo chyba zwariuję. Do tego Hania całą sobą manifestuje niechęć do nas i Jasia, zaczynam miewać stany depresyjne, non stop chce mi się ryczeć, niezłe święta mi się szykują.
Nadal nie mam wstępu na ślimaka-pomoże mi ktoś?
Dzisiaj idziemy na Jasełka, które wystawia Hani szkoła w teatrze, zabieramy Jasia, mam nadzieję, że wytrzyma tam choć 15 min.
Tiss wieczorem postaram się przelać jakąś kwotę.
Chciałam się tylko jeszcze pochwalić, że 17.01 jadę SAMA z mężem do Austrii na tydzień na nartyyyyyyyyyyyyyyyyy:) Też już wyczekuję na to.
pozdrawiam
ofca zrobione
ofca sorry ja chyba nie w temacie, kto to jest Hania???????????????
właśnie to samo pytanie miałam;)
dziewczyny ja chyba zupelnie stepialam, czy ktoras moze mi wyjasnic jak wol krowie na pastwisku, jak sie odpowiada na pytania na poczcie pw???
no chyba córka ofcy
no chyba tak ....ale nie czaję czemuw pasku jedno dziecie masz, a co do poczty - trzeba kliknąć cytuj
Tak, dokładnie moja córka:) mój błąd, ale już naprawiony.
Może wieczorem coś napiszę, dzięki za wstęp na slimaka:)
dziewczyny czy znacie moze jakas dobra firme przewozowa - warszawa i okolice?
Aszak, Beanata- pieniądze dotarły DZIĘKUJĘ!
Siedze tu sobie przed komputerkiem z jednym okiem, ktore blyszczy na kilometr fioletowym brokatem, bo wlasnie dostalam przesylke z produktami, ktore beda mi potrzebne do tych makijazy sylwestrowych, a przede wszystkim z klejem do brokatu, ktory nie omieszkalam czem predzej wyprobowac na powiece. Jestem bardzo zadowolona. No wogole dzisiaj taki optymistyczny dzien!
Beanata - a na jaki miesiac masz termin?
Ciacho - ach, dopiero doczytalam! Dziekuje za propozycje co do tych cieni! Ale wstrzymam sie, kupie kiedys przy okazji jak bede w Polsce, bo na razie mam nawet niezly zapas, choc korci to co nowe, to niech sie lepiej te stare "zuzyja". Jeszcze raz DZIEKI!!!
Annie fajny avatarek
kurczę, mój Bartek ma zapalenie ucha. Noc była okropna i potem ciągle ryki.
Dostał antybiotyk.
Dwa miesiące temu też miał zapelenie ucha
A my wczoraj postawilismy banki Igorowi bo ten kaszel taki okrony mial, dzisiaj troche lepiej wlasnie usnal i mam chwile spokoju. Kacprowi rozlaozylam w domu namiot taki ogrodowy dzieciecy i siedzi w nim i sie bawi, ja robie obiad i czekam na m zeby sie wyrwac z domu.
Aszak - oj, a z czego to sie bierze... A czapke ma taka zakrywajaca uszy? "Pilotke"? (Ale nie wiem, czy to ma cos wspolnego.)
Kurcze, w Italiansku chyba baniek nie znaja, nigdy sie tu z nimi nie spotkalam, nawet nie wiem jak sie nazywaja po wlosku.
Beanata - ojc, hehe, ale jedno oko mam pokazac? W sobote mam pomalowac dwie dziewczyny na "fioletowe party", wiec moze ktoras bedzie chciala fioletowy brokat to na nich pokaze. Tutaj ciezko ISA DORE dostac, raz gdzies kiedys widzialam ja w aptece, a tak to nie ma tej marki w perfumeriach...
O, i winko za 8 miesiecy Maksia!
Dziewczyny, mama znalazla moja ksiazeczke zdrowia jak bylam dzieckiem, hehe, i na bilansie dwulatka mialam 90 cm wzrostu i 13 kilo. Chyba Helena kiedys pisala o tym, ze jakos to sie liczy ile dziecko ma w wieku dwoch lat cos sie dodaje, mnozy (nie pamietam) i wychodzi ile bedzie mial jako dorosly. Teraz mam 177cm, ciekawe czy by sie zgodzilo z ta teoria?
my chyba też zaliczamy pierwsze przeziębienie w życiu Ali - najpierw przez 2 dni miała zapchany nosek a od wczoraj wieczorem czasami pokasłuje i cały czas się poci - główkę ma dosyć ciepłą ale reszta ciała jest chłodna i temperatura w pupie też w normie
na razie aplikuję Lipomal i Bioaron C a na noc smaruję jej klatkę piersiowa Pulmexem
zresztą wczoraj wieczorem mnie też brało choróbsko ale zaaplikowałam sobie Tabcin i Rutinoscorbin i po max. 2 godzinach czułam że mi przechodzi i dzisiaj mam tylko uczucie zapchanego nosa
A mnie się gęba śmieje jak głupiemu do sera, wiecie czemu
N@dj@- czemu już usunęłaś zdjęcie Nie miałam okazji sobie Ciebie pooglądać
Pe maluje farbami, ale on jest takim pedantem, że mu ręka usycha jak sobie lekko ciapnie farbą, więc żadko malujemy, bo więcej jęków niż zabawy.
Mnoży się razy dwa wzrost. Czyli Annie mniej więcej Ci się teoria zgadza, co to te 3 cm....
O raju, to Eryk będzie wielkolud jeśli ta teoria się sprawdzi- ma 98cm, czyli 196cm miałby mieć. Muszę poszukać ile ja miałam w wieku 2 latek.
Nadja, ja też nie zdążyłam zobaczyć
Chorowitkom zdróweńka życzę!!!!
No i bardzo ładne powstawiałyście swoje zdjęcia jako dzieciaczki Ale dajcie jeszcze.
Wiecie co, nie pamiętać kim jest Hania Ale faktycznie zastanawiał mnie ten brak paseczka.
3 cm to duża różnica
Hehe, no w doskokach mam 178, wiec bylyby tylko 2 cm, a w obcasach to hoho, ale juz pare lat nie uzywam. (Obcasow).
Wlasnie moja mama jedzie do mnie autokarem z Polski, bedzie jutro rano.
Cześć.
Dziewczyny, ja się niestety do węgla nie dołożę, bo u mnie z kasą krucho bardzo. Ale to pięknie, myślę, że taki gest pomógłby i mi samej lepiej przeżyć święta...
Bardzo Was proszę, trzymajcie za mnie kciuki. W wigilię rano zrobię test. Jak wyjdą II kreski, będę miała super prezent na święta dla m, jak nie - dostanie ciężarki. A ja będę się starała nie złapać doła z tego powodu...
Marczysko-trzymam kciuki baaardzo mocno!!!!!
Ale byłoby fajnie....
i wszystkim Wam ogromnie dziękuję, jestescie WIELKIE,przewspaniałe,dobre!!!!!
(po cichutku Wam powiem,ze jeszcze jedna z nas jest w odmiennym stanie,ale poczekam aż sama powie )
aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Która to? Przyznawać się, bo chcę być z nią na wątku rówieśniczym!!!!!!!!!!!!!!!!
Maminko dzięki za kciuki
Humor mi się przez Ciebie poprawił. Ale to już nie z powodu kciuków.
Moniq??? No teraz to spać nie pójdę...
Laski, bardzo mi szkoda, ale nie dołożę się do węgla, nawet al-w nie dostałam 3 miesiące i zastanawiam się z czego dziecku prezenty kupię ALe napewno dorzucę się potem do pralki.
Tiss - muszę czekać na męża bo jeszcze z nim nie rozmawiałam, my właśnie wróciłyśmy z Jasełek:) Ciężkie i trudne były, na podstawie książki Musierowicz-Noelka, mam odczucie że to tak trochę przerost formy nad treścią, bo nawet dzieci na końcu nie wiedziały o co chodzi:0 Ale przynajmniej pięknie kolędy zaśpiewały-w końcu szkoła muzyczna:)
Z tymi ciążami to nie szalejcie tak bo może dlatego ja też tak chodzę i płaczę.......... No nic siadam do ślimaka, wtedy będziecie miały trochę jaśniejszy obraz mojej sytuacji obecnej, o ile macie ochotę poczytać, a może poradzicie coś patrząc na to wszystko z boku.]
buźka
nikt mnie nie czyta, prosilam zebyscie pomogly gamoniowi bo nie wiem jak sie odpisuje na prywatne wiadomosci
a tak z innej beczki dostalam dzisiaj pierwszego misia z aukcji TVN, czekamy jeszcze na dwa, dwa kupila moja corka za swoje wlasne pieniazki, a trzeciego wyklikalysmy dla Danielka tez za jego pieniazki ze skarbonki, fajny cel, a i zabawa niezla i kupe emocji przy klikaniu
No ODMIENNA, która to tam, przyznawaj się ))))
skorpionka - pieniądze dotarły, dziękuję!
Boże, kobiety moje kochane- JESTEŚCIE WSPANIAŁE!!!
Kejt- no daj spokój... Każdy daje to, co ma - ktoś pieniądze i ciepłe słowo, ktoś inny uśmiech, jeszcze ktoś domowe ciasto albo szalik wydziergany na drutach - ktoś modlitwę, serce, pamięć...A każda taka cegiełka buduje ten świat - takim, jaki powinien być, a jakim niestety nie jest...
Poruszając tematy "okołopomocowe", to jeszcze jedno. wstrzymaliśmy się póki co z myślą o rodzinie zastępczej, o adopcji. Myśl nadal jest -ale czynu jeszcze nie będzie. może to głupio zabrzmi, ale ja MUSZĘ być pewna..siebie samej. Tego, ze będę umiała być dla tego dziecka matką na całe życie . A kiedy zrobiłam taki mocny rachunek serca i duszy - to okazało się, że wcale tego nie wiem. Że tak mi się wydaje, tak sądzę -ale...to za mało.Nie mogę dać nadziei a potem nie podołać. Nie mam do tego prawa. nie wiem, moze za mocno to wszystko przeżywam, za bardzo analizuję, rozważam -ale boję się, że skrzywdzę - niechcący, bezwiednie- ale jednak... Jeszcze muszę ponosić tą myśl jakis czas....
Ofca- że się tak wyrażę -wal na ślimaka!
skorpionka- aleksja Ci od razu odpowiedziała...
Dziewczyny kase przepuscilam na przezenty dopiero bym mogla sie dolozyc gdzies po nowym roku. A wogole nieznam histori tego pana, moze ktoras mnie rozjasnic.
mcda sprawdź skrzynkę
A my dzisiaj w domku kolejny dzien, Igor dalej zaflegmiony i kaszlacy ale troche jakby mniej. Ale z nim to roznie bywa w pazdzierniku mial stawiane dwa razy banki wodstepach i po dwoch tygodniach takiego leczenia dostal zapalenie oskrzeli i antybiotyk. Tak wiec teraz sie nie nastawiam ze te banki mu pomoga.
Ja dzisiaj sie wzielam za segregacje ubran zeby je wywiesc do tescia coby mi nie plataly sie.
Ja tez jestem ciekawa ktora nastepna w ciazy
Maminko jak cos to ja mam troche ubran po moich chlopakach i chetnie moge Ci je oddac.
skorpionka, jeżeli nie możesz odpowiedzieć, to po prostu napisz do tej osoby Musi być z cytatem?
Jeżeli tak, to jak otworzysz już wiadomość od nadawcy, na dole po prawej stronie jest "cytuj".
Treść piszesz pod cytatem i "wyślij"
Co do ciężaróweczki, to ja obstawiam Moniq.... nie pojawiła się na staraczkach z wieściami o @.
rtonka nie znam się na tych bańkach, ale nie za często Ty je stawiasz?
Mam wrażenie, że sztucznie tutaj się zaczyna robić
Czemu, beanata??
Ja myślę, żebyśmy przestały tu pisać, ze coś na ślimaku piszemy, bo to bez sensu....
Nie to miałam na myśli.
Czy można kogoś nie lubić nawet go nie znając?
Miłej nocy kochane
P.S. Gosiaczek, Amela mało tu Was
beanata pediatra kazala postawic bo on strasznie zaflegmiony
I co mcda, dostałaś prv?? Już masz skrzynkę zapchaną, rozchwytywana kobieto
rtonka- poniżej cytat z mojego niedzielnego postu. z tym, ze zbieramy aktualnie na węgiel:
A my dzisiaj zawoziliśmy Świateczna Paczkę panu, któremu ją robiliśmy...Boże, aż mi się łzy w oczach kręcą...
Pan Józef ma 68 lat, jest całkiem sam na świecie. Połowę jego emerytury pochłaniają leki. Żyje w ....no w strasznych warunkach. jeszcze nie byłam w takim miejscu...Wilgoć, pleśń na ścianach, zimno okropnie. On sam- czysty, zadbany, kulturalny. Posiedzieliśmy trochę u niego, porozmawialiśmy - ma niesamowitą wiedzę nt historii. I taki miły, "dziadkowaty" jest. Opowiadał, że teraz najbardziej potrzebny jest mu węgiel ( pali w takiej "kozie" co drugi dzien- jak rok temu był mróz, to go głowa z zimna bolała...ale pieniedzy na węgiel nie ma ) i pralka. Frania mu się zepsuła, pierze w rękach ( ma tylko zimną wodę bieżącą ) i nie ma sił mocno wykręcić prania, wiec mu schnie tak długo, że czasem butwieje w miedzyczasie.
Nie mam pieniedzy na pralkę, paczkę i tak robiliśmy z moimi Rodzicami... Ale postaram się jakoś po znajomych uzbierać kasę bodaj na jakąś używaną, byle sprawną.
Straszna jest taka starość- taka pusta, beznadziejna, głodna, samotna....
ech skorpionka toż ja od razu ci odpowiedziałam! cytuje sie kobieto cytuje! Tiss ależ ty uważnie czytasz hoho a sie goraco zrobiło!
A ja siedzę właśnie i tworzę bombkę na jutrzejszą aukcję w szkole. Talentu nie mam za grosz, paluchy maślane... Czuję, że wyjdzie tak, że nawet z litości nikt nie weźmie........
Ludzie, ile ja tu posiedzę jeszcze nad tym kompem....Czytam tekst po ang, wychodzi mi fr i odwrotnie CZAS SPAĆ!
Kurcze, a tak w ogóle to w czasie ostatnich miesięcy jakoś zaczęłam dużo postów pykać, że w sumie podwoiłam ich wcześniejszą liczbę O wy uzależniaczki
ja też nie czuję żeby było sztucznie;) jest fajnie i wesoło jak dawniej
dlaczego mnie nie bieżecie pod uwage? apropo zwierzenia maminki;P żartowałam tylko
Dziewuszki, musimy zrobić akcję dosłodzenia beatce, bo ją hormony ciążowe zjadają i musi sie poczuć wyjątkowo Beata- uśmiech na buzię!
DObra, robię pass na dziś, idę spać.
DOBRANOC
A ja nadal dziubdziam tę bombkę...
marczysko trzymam kciuki. To byłby najwspanialszy prezent na Święta. Też mi się marzył taki
No przyznawać się, która jest w ciąży?????
dziewczyny ale dużo wczoraj napłodziłyście, aż miło - naprawdę robi się jak za dawnych czasów
ja po ostatnich dniach spania w minimalnej ilości czasu (wczorajszy rekord - 1,5 h - jakoś dotrwałam do wieczora i jak padłam w łóżku przed 20-tą tak dopiero teraz wstałam - ta praca mnie kiedyś wykończy - a wszystko przez święta bo tak naprawdę 2 tygodnie są wyjęte z kalendarza bo nikt nie pracuje a potem wyjeżdżam i dużo rzeczy muszę dokończyć na już
ale plus jest taki że te 2 tygodnie będę miała wolne od pracy (przynajmniej w większości) a potem jeszcze tydzień męki i 2 tygodnie totalnej laby w górach - już się nie mogę doczekać
Aszak - i jak? rozmawiałaś z mężem a propos wyjazdu?
beanata - Ala jak nie kontroluję tego co robi z ciastoliną to też zaczyna wydziwiać i ostatnio ją depcze mówiąc że noga lepi - ale z podłogi łatwo ją odkurzyć więc nie zabieram
a tak w ogóle to jak się czujesz?
ech, też mnie zżera ciekawość która z nas ma dobre wiadomości?
ja wczoraj próbowałam robić ozdoby na choinkę, które Seba jeszcze nie kupił, wrr (i tak upadły plany z wcześniejszą choinką) - ale wczoraj ledwo na oczy widziałam i niezbyt mi to wychodziło a na koniec Ala wszystko podarła na strzępu
dzisiaj wyciągam masę solną - zobaczymy co z tego wyjdzie
Tissaia straszne to co piszesz, doloze sie do pralki ale w styczniu. A kiedy zamierzasz ja kupowac?
beanatanie obrazam sie, ale wydaje mi sie ze mam lekarke dobra ona nie daje za kazdy razem antybiotyku jak to niektore, gdyby dawala to moj Igor przynajmniej raz z miesiac by go mnial a nawet moze czesciej. Kazde dziecko inaczej przechodzi przeziebienie widza roznicze miedzy moimi chlopakami.
Moj Igor ostatatnio tez lubi bawic sie ciastolina i tez ja odkurzam.
Ciacho zazdroszcze Ci tych gor.
rtonka- no nie wiem jak to będzie z pralką...póki co kupujemy węgiel, bo to najpilniejsza potrzeba. I niniejszym obwieszczam, że mamy zebrane 470 PLN !!! W weekend robie "objazdówkę" po znajomych, i może uda się całą tonę kupić. Okres niezbyt dobry, bo każdy ma wydatki świąteczne, ale pan Józef marznie... Ma jeszcze trochę węgla, ale boi się, że mu braknie i pali co drugi dzień..Ja sobie tego nie wyobrażam- u nas całą dobę kominek aż huczy i jeszcze w łazienkach ogrzewanie włączone dodatkowo... A i tak jest 19 stopni tylko. Biedny. Mam nadzieję, że w pon-wtorek, uda mi się ten węgiel mu dostarczyć. Muszę tylko węglarzy poczarować ( bo Oczarowac to w moim przypadku wątpliwe mocno...) żeby nie brali pieniędzy za transport.
Maksiu dostanie ciastolinę pod choinkę- jeszcze nigdy się tym nie bawił....
Obstawiam N@dję! Cos mi się tak zdaje, ze to może ona przy nadziei...
Acha. No i marczysko -śniło mi się, że jesteś w ciąży, a mi się sny "ciążowe" generalnie zawsze sprawdzają
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)