Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Mika pią, 13 sty 2006 - 09:21

No to zaczynamy
Dostałyśmy od adminków nowe podforum więc proszę się wpisywać -później zrobimy piękną listę naszych maluszków

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 13 sty 2006 - 10:52

Hehe, żeby się nie okazało, że narazie będę pisać sama do siebie
Czyżby Szymon był pierwszy w tym roku ?

Napisany przez: Mika pią, 13 sty 2006 - 10:58

hehehe z moich notatek wynika,Ĺźe chyba tak
część styczniówek urodziła w grudniu
stanie na tym,że reszta się powyłamuje i same ze sobą pisać będziemy

na razie przekopiuj zdjęcie Szymka dotego tematu coby było wiadomo,że chociaż jedno dziecko już jest

p.s
Erycki wczoraj się nim zachwycał "o matko jaki malutki,a jaki śliczny" -rozpłynął się jak lany wosk
aaa i pytał który poród uważasz za lepszy?

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 13 sty 2006 - 11:27

A część urodzi w lutym i zostanę sama...





Zdecydowanie pierwszy, ale z drugiego jestem dumna

Napisany przez: Mika pią, 13 sty 2006 - 11:46

jaka sama,jaka sama

a ja to co? pies?

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 13 sty 2006 - 11:59

Nie, ale Ty to i do lutego możesz pochodzić, czego oczywiście BROŃ BOŻE Ci nie życzę

Napisany przez: Mika pią, 13 sty 2006 - 12:06

a wypluj te słowa kobieto !!!!!

od jutra zaczynam sie homeopacić do porodu a w następny piątek zagonię Eryckiego do intensywnej "roboty"
coś MUSI pomóc

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 13 sty 2006 - 12:22

Rabotajcie, rabotajcie, bo potem to tylko pmarzyć se będziecie mogli

Napisany przez: funia pią, 13 sty 2006 - 16:43

Cześć kochane stycznióweczki.

Ja wrześniówka 2005

Niby to było tak niedawno, bo 4 miesiace temu, a bez dziecka nie można żyć. Troszkę Wam zazdroszcę tych noworodeczków, odruchu Moro (jest najfajnieszy, a tak szybko zanika) i spania cały dzień.

Moja już wcina jabłko, krzyczy gdy wyłącze telewizor , lub gdy wyrzuci zabawkę i nie może sięgnąć.

Oj ten czas zdecydowanie za szybko leci.

Pozdrawiam
Trzymam kciuki za przejścia z kolką i za ubogą dietę karmiących mam (szybko zleci i już niedługo siegnięcie po ulubione smakołyki).

Buziaki Ewa i Hania

Napisany przez: funia pią, 13 sty 2006 - 16:45

I nie będzie się chciało

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 13 sty 2006 - 18:02

O, to teĹź, to teĹź

Napisany przez: moonkia nie, 15 sty 2006 - 09:56

a mi sie chce
tylko jesio nie moge choleraka

czesc dziewczyny

widze ze u Was pusto straaasznie!
wciaz sie czuje w jakis sposob ze styczniem zwiazana
czasu mam malo, mimo ze mala spi prawie wciaz - tylko nie w nocy

Napisany przez: Dorka nie, 15 sty 2006 - 18:56

Połowa stycznia minęła, a tu tak pusto . Mika kiedy dołączysz z Antosiem?
Pozdrawiamy z wątku wrześniowego
Dorka z Misiem

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 15 sty 2006 - 19:02

Ano pusto... Mika się ociąga... Karolinka dochodzi do siebie...
Ale mam nadzieję, że jeszcze kilka dni i ruch u nas się zrobi, że hej

Napisany przez: Agnieszka* pon, 16 sty 2006 - 13:55

Moonkia - zdjęcie malucha po prostu cudne, genialne i urocze i rozczulające i napatrzec sie nie mogę

Napisany przez: moonkia pon, 16 sty 2006 - 16:39

Agnieszka zdjecie robilam w spzitalu jak Niuni podawali antybiotek i miala istrojstwo w glowce, caly czas sciskali jej raczki zeby sobie tego nie zerwala no i jak matka dala lapka troche wolnosci to ... wyszlo wlasnie takie zdjecie

Napisany przez: moonkia śro, 18 sty 2006 - 10:38

Mika rodzi?

Napisany przez: Mika śro, 18 sty 2006 - 10:43

HA HA HA -marzenia

nie spodziewajcie się,że urodzę przed sobotą
a mam przeczucie,że i w sobotę okaże się,że KTG płaskie,ja zamknięta i wrócę do domu
w razie czego Kasia da znać,że zaczęłam się sypać
na razie jestem zrezygnowana,bo nic porodu nie zapowiada,a Antek wręcz odwrotnie-zamiast sie wyciszyć lata po mnie jakżyd po pustym sklepie

Napisany przez: moonkia śro, 18 sty 2006 - 10:53

no ja mu sie wcale nie dizwie ze sie nie spieszy do nas - pogoda jest potworna blee

Napisany przez: Kasia Sz. pon, 23 sty 2006 - 12:55

Ale tu puchy...
Baby, gdzie Wy się podziewacie ?

Napisany przez: kasia25 sob, 28 sty 2006 - 16:59

Witajcie KoleĹźanki.
Dołączam do styczniowych mamusiek . Miałam termin na 2 lutego, ale jestem lutówka-torpedówka i urodziłam 21.01. córeczkę Oleńkę .
Poznajcie Oleńkę
https://imageshack.us

Napisany przez: Kasia Sz. sob, 28 sty 2006 - 17:11

Cześć Kasia
śliczna jest Twoja córeczka co za uśmiech
Duża się urodziła ?

Napisany przez: kasia25 nie, 29 sty 2006 - 09:08

Wymiary Oleńki to waga 2920 i wzrost 51 cm.
Mam pytanko, czy wasze dzieciaczki długo wiszą przy cycu, bo moja Ola jak się przyssie to na 2 godziny .

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 29 sty 2006 - 09:19

Mój Szymon to mały żarłoczek, ale aż tak długo nie wisi
On ma taki mniej więcej rytm: je 20 minut, potem przerwa na odbicie i kupkę, następnie zmiana pieluszki, potem dojadanie przez około kwadrans, więc godzina schodzi... Następnie Szymon zasypia na ok. 2 godziny (czasem śpi krócej, czasem, ale to bardzo rzadko - dłużej) i od nowa się karmimy.
Chociaż ostatnio zauważyłam, że najchętniej to on ssałby mnie non stop. Próbowałam oszukać go smoczkiem ale syn go stanowczo odpycha.
Kasia, na pocieszenie napiszę, że to jej kiedyś minie

Ja mam inny problem bo śpię bardzo mało - ok. 5 godz. w ciągu doby i już zaczynam przypominać zombie

Pozdrawiam

Napisany przez: kasia25 nie, 29 sty 2006 - 14:16

Czytałam gdzieś, że jak dziecko jest karmione piersią to nie musi sobie odbijać pojedzeniu hmmm Czy jednak powinnam brać Oleńkę do odbicia??
Ola teĹź nie toleruje smoka.
Pocieszę Cię Kasiu, że ja też sypiam z 5 godzin.

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 29 sty 2006 - 15:09

Tak czy inaczej i tak muszę go chwilę przetrzymać, żeby zrobił kupę, więc przy okazji biorę go bardziej pionowo i mu się ładnie odbija. Ale też nie zawsze.
Ale przynam, że jak mi zaśnie przy karmieniu to daję mu spokój z odbijaniem i chyba nic mu wtedy nie dolega. Więc może faktycznie nie musi się Twojej Oli odbijać ? Skoro ma się dobrze....

Napisany przez: Mika nie, 29 sty 2006 - 18:31

U nas z karmieniem identycznie jak u Kasi
czasem albo prawie non stop wisimy przy cycu,a czasem przerwa trwa nawet 4 godziny (właśnie teraz mija 2,5 bez cyca )
w międzyczasie w czasie snu bąki i kupa
staram się żeby Antkowi się odbiło,bo później popłakuje i nie chce spać,a po pionizacji i się odbije i bączki zejdą

raz tylko dałam plamę -plasterek żółtego sera i było wycie cały dzień do 21.00 dopiero kropelki na kolę pomogły -i to tak dobrze,że obudził się w nocy tylko 2 razy -o 7 rano wstałam nowonarodzona

Dziś to już w ogóle czuję się jak młody bóg -szwy mi zdjęli

Napisany przez: Mika pon, 30 sty 2006 - 10:20

nie chcę nikogo drażnić ale wczoraj moje dziecię zaspało się aż do prawie 22.00 ...od 16.00

Napisany przez: Kasia Sz. pon, 30 sty 2006 - 12:10

Ależ skąd, nikogo nie drażnisz tym bardziej, że w nocy wstawałam do Szymona co 1,5 godziny....

Napisany przez: Mika pon, 30 sty 2006 - 12:36

Słońce w nocy i ja często wstaję
jedyne co pomaga to zabranie Antosia do łóżka-ja sobie śpię,a on cyca lub nie

Dziś dowiedziałam się,że Kasia-mama przyjaciółki mojej Oli ...też jest w 3 ciąży
Będziemy miały wszystkie dzieci z tych samych roczników

co za rok -całe mnóstwo potrójnych mam

Napisany przez: Kasia Sz. pon, 30 sty 2006 - 13:12

Ja wolę nie brać Szymona do łóżka, bo na bank skończy się to spaniem z rodzicami do drugiego roku życia zresztą nie ma już miejsca na czwartego w naszym łóżku

Napisany przez: kasia25 pon, 30 sty 2006 - 14:24

To ja też sie pochwalę Oleńka spała wczoraj od 15.30 do 19.30 . Ale w nocy pobudka co 2h.
Dziś w nocy odpadł Oli kikut pępowinowy, hurra . ALe mam problem, bo nie mogę go znaleźć, hmmm.
Mała zasnęla dziś po 12.00, po czym przyszła pani doktor i ją wybudziła. Obejrzała Oleńkę i stwierdziła, że jest wszystko w porządku. Powiedziałam pani doktor, że malutka wisi przy cycu 2 h. Dostałam kilka porad. Żeby po karmieniu opróżnic piersi laktatorem i zobaczyć ile mam pokarmu. Przy następnym karmieniu dać cyca, a po cycu jeszcze nakarmić mlekiem z butli. Zobaczymy, jaki będzie efekt.

Napisany przez: Kasia Sz. pon, 30 sty 2006 - 14:36

Kasiu, może kikut zawieruszył się w wyrzucanej pieluszce ?

A co do dokarmiania... masz za mało pokarmu ?
Dziwi mnie, że lekarka kazała Ci małą dokarmiać, bo lekarze zwykle odradzają dokarmianie.
Poza tym piersi nie da się "opróżnić" do końca, bo pod wpływem "wypływania" mleka w piersiach produkuje się cały czas pokarm, tak więc nie ma czegoś takiego jak puste piersi.

Napisany przez: Mika wto, 31 sty 2006 - 10:08

Antosiowi chyba się pory dnia poprzestawiały
W nocy już śpi ze mna bo glumie co godzinę,za to w dzień budzi się co 3-5 godzin -a ja nawet odespać nie mogę,bo reszta dzieci na chodzie
Chociaż prawdę mówiąc chyba nauczyłam się szybko spać ,bo nawet po takiej nocy"co godzinę" nie jestem bardzo zmęczona

Napisany przez: Kasia Sz. wto, 31 sty 2006 - 10:21

Za to ja miałam wczoraj kryzys - oczy zamykały mi się przez cały dzień. Takiego zmęczenia nie czułam już dawno.
Ale dziś w nocy Szymon przespał 3,5 godziny jednym ciągiem, co zdarza mu się wyjątkowo rzadko.
Zaczynam się zastanawiać jak długo tak pociągnę. Gdybym chociaż miała pewność, że dając małemu na noc sztuczne mleko prześpi chociaż 5 godzin...

Napisany przez: anonimowy wto, 31 sty 2006 - 21:43

Kasia Sz. pani doktor kazała mi Oleńkę dokarmić mlekiem z butli, które ściągnęłam z cyca po poprzednim karmienić. Próbowałam dzisiaj ściągać mleko, ale udało mi się ściągnąć zaledwie kieliszeczek mleczka . I nadal Ola wisi przy cycu dwie godziny. Dzisiaj położna zaleciła mi picie herbatki pobudzającej laktację, bo mam chyba za mało pokarmu.
Mika pocieszę Cię, ze moja Olka też w dzień potrafi przespać 4-5 godzin, a w nocy budzi się co 2h i wisi przy cycu co najmniej godzinę.

I jeszcze pytanko, od którego tygodnia życia pediatra zalecił podawanie waszym maluszkom cebion multi i vigantol??

Napisany przez: kasia25 wto, 31 sty 2006 - 21:44

ten gość to byłam ja, zakręcona mamuśka zapomniała się zalogować

Napisany przez: Kasia Sz. wto, 31 sty 2006 - 22:03

O cebionie nic mi nie wiadomo, natomiast wit D3 podaję od trzeciego tygodnia.

Napisany przez: kudlata Stella wto, 31 sty 2006 - 22:23

Kasia 25 czasem nie udaje sie sciagnac nic z piersi, ale to nie znaczy ze nie masz melka, ja dopoki nie nauczylam sie wlaciwie odciagac mleka sciagalam moze 10 max 15 ml, poza tym to co piszesz jest normalne dla malych dzieci, zwlaszcza noworodkow, ze wisza na piersi, ja mysle zeby karmic jak do tej pory, a jak pojdziesz po 3 tyg do przychodni na badanie, to bobo bedzie wazone i sprawdzisz czy przybiera czy tez nie

Napisany przez: Kasia Sz. wto, 31 sty 2006 - 22:46

Ja obok tematu
Iff, jak to możliwe, że dopiero co zaszłaś w ciążę a już jesteś w 30 tyg. ?? Twoja ciąża to jakaś expresowa jest czy to może czas tak śmiga ?

Napisany przez: kudlata Stella wto, 31 sty 2006 - 23:22

Kasia a Ty juz masz prawie miesiecznego synka to ci dopiero czas leci

Napisany przez: Kasia Sz. śro, 01 lut 2006 - 08:18

...a ja nie wiem czy się cieszyć czy przeciwnie.......

Napisany przez: anonimowy śro, 01 lut 2006 - 17:46

Lekarz pediatra w szpitalu zalecił podawanie Oleńce vigantolu od 3 tygodnia życia, ale pediatra, który przyszedł na wizytę z przychodni dopiero od 6 tygodnia życia . Zastanawiam się, czy nie zmienić pediatry, bo wydaje mi się, że dzieciaczki urodzone zimą powinny mieć podawany vigantol wcześniej, a nie dopiero od 6 tygodnia życia.
Czy vigantol jest na receptę??

Napisany przez: kasia25 śro, 01 lut 2006 - 17:50

Przepraszam znowu zapomniałam sie zalogować

Napisany przez: Karolka18 śro, 01 lut 2006 - 18:35

Cześć wszystkim szczęśliwym mamom
Ja jestem z marca Mam do was pytanie Niedawno urodziłyście,więc powinnyście pamietać.Chodzi mi o waszą wage po porodzie.Ile kilogramów zrzuciłyście od razu "po"?A ile do dnia dzisiejszego?I jak wasze samopoczucie po porodzie?Dacie rade siedzieć?

Pozdrawiam gorąco I życze pociechy z maluszków

Napisany przez: kasia25 śro, 01 lut 2006 - 20:24

Karolka18 po powrocie ze szpitala do domku od razu wskoczyłam na wagę , i okazało się, że na minusie miała 7 kg. Na dzień dzisiejszy po porodzie mam - 9kg, do wago z przed ciąży pozostało mi jeszcze 5 kg.
Ponieważ rodziłam 8 min i miałam bardzo lekki poród, po porodzie doszłam bardzo szybciutko, czuję się rewelacyjnie. Jeżeli chodzi o opiekę nad Oleńkę to są dni, kiedy radzę sobie bardzo dobrze, a są dni, kiedy wydaje mi się, ze radzę sobie beznadziejnie to pewnie przez szalejące jeszcze hormony po porodzie .

Napisany przez: Mika śro, 01 lut 2006 - 22:04

Kasia -niekoniecznie lekarz musi być zły,podawanie wit D3 uzależnione jest od wielkości ciemiączka a jej przedawkowanie jest groźniejsze od niedoboru -lekarz napewno wie co robi

są też dzieci które potrafią "kumulować" w sobie tą witaminę,mają jej więcej i nie potrzebują "wspomagacza" -moje np. tak mają

Karolka-po pordzie zrzuciłam tylko 5kg,teraz w domu jeszcze 3,do stanu sprzed ciąży brakuje mi 3kg
Co do samopoczucia to było rewelacyjne-od razu siedziałam na tyłku,nawet po turecku,dopiero później szwy zaczęły ciągnąć,ale jak je zdjęli jest suuuper czuję się jak bym w ogóle nie rodziła

Napisany przez: Karolka18 czw, 02 lut 2006 - 11:11

Ależ wam dobrze dziewczyny Też bym chciała tak się czuć po porodzie,tymczasem wszyscy mnie straszą,mówią,że jeszcze nie wiem co mnie czeka A ja chce wierzyć,że będzie dobrze...

Dziękuje dziewczyny za odpowiedz I życze pociechy z maluszków Mam nadzieje,ze wkleicie zdjęcia swoich potomków,żeby wszyscy mogli je podziwiać

Pozdrawiam

Napisany przez: kasia25 czw, 02 lut 2006 - 12:03

Mika pani doktor stwierdziła, że Oleńka ma duże ciemiączko, więc wydaje mi się, że powinna jednak zalecić podawanie wit D3

Napisany przez: anonimowy czw, 02 lut 2006 - 13:50

Witajcie styczniowe mamusie
Ja tak jak Kasia25 miałam termin na luty, ale maleństwo nieco się pospieszyło i wyszedł styczniowy robaczek
Chętnie przedstawiłabym mojego synusia Piotrusia
ale coś mi nie wychodzi wklejanie zdjęć Nie mam juz do tego cierpliwości. Napiszcie proszę jak wklejacie zdjęcia (przez żabę, labfoto ).
Synuś tymczasem grzeczniutki. Mamy tylko problem ze skórką. Robią mu się takie krostki, które położna (właśnie wyszła od nas) nazwała trądzikiem noworodkowym. I ma ich dosyć dużo np. ostatnio zniknęły mu z brzusia ale pojawiły się na nóziach. I pojawiają się na buźce.
Nie swędzi go to i nie przeszkadza no ale trzeba coś z tym robić.
Tymczasem przemywanie rumiankiem, kąpiele w Oilatum. Ale jutro chyba i tak przejdziemy się do lekarza.
A jak skĂłrka u Waszych robaczkĂłw

Pozdrawiam

Napisany przez: ive czw, 02 lut 2006 - 13:53

Przepraszam. Ten niezalogowany gość to ja.

Napisany przez: kasia25 czw, 02 lut 2006 - 17:37

Ive Oleńka ma bardzo suchą skórę. też kąpiemy w Oilatum i oliwkujemy skórę po kąpieli, na razie nie widzę zbyt wielkiej poprawy .
Jeżeli chodzi o wklejanie zdjęć to ja nie pomogę, bo nie wiem jak wklejać zdjęcia przez labfoto, żabę. Używam programu https://imageshack.us.
Ive jeżeli nie będziesz mogła poradzić sobie z wklejeniem zdjęć to podeślij mi na maila foteczki a ja je wkleję.

Napisany przez: ive czw, 02 lut 2006 - 17:56

Kasia25 no właśnie ten link, który podajesz to jest tzw. żaba. Z tego co wiem na początku trzeba gdzieś dwa razy podać swojego maila. Tylko kurcze gdzie Tak podpowiadają przynajmniej administratorzy na naszych maluchach.
A co do oliwkowania dzieci to właśnie dzisiaj położna powiedziała mi, że oliwkuje się na 15 minut przed kąpaniem
Trochę mnie tym zdziwiła ale wydaje się być doświadczoną położną i taką konkretną kobietą więc chyba wie co mówi.
Zrobimy jak radzi i zobaczymy czy będzie efekt.
Pozdrawiam, pa.

Napisany przez: anonimowy czw, 02 lut 2006 - 23:37

Ive dzięki za poradę z tym oliwkowaniem 15 min prfzed kąpaniem, jutro wypróbuję ten sposób. A jeżeli chodzi o żabę to nie podawałam ani razu swojego maila.

Napisany przez: ive pią, 03 lut 2006 - 20:35

Hej
Może uda mi się w końcu przedstawić mojego Piotrusia .
Nasza pierwsza kąpiel w domciu (równy tydzień temu).

https://imageshack.us

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 05 lut 2006 - 17:43

Ive, słodki maluszek

Dziś mój syn kończy 1 miesiąc - jak się obudzi to może pstryknę mu jakąś fotkę.
A mnie dopadła ostra grypa - z temp. 40,7 pojechałam dziś na ostry dyżur, bo myślałam, że zejdę... Odciągnięty pokarm wylewam, a Szymon dostaje sztuczne mleko na szczęście nie robi mu to większej różnicy. Mam nadzieję do wtorku się wykurować, bo czuję się okropnie

Napisany przez: Mika pon, 06 lut 2006 - 08:01

kuruj się Kasiu kuruj
i czekamy na fotki miesięcznego Szymonka

ja też pociągam nosem razem z Jaśkiem-mam nadzieję,że nic większego się z tego nie wykluje

Napisany przez: anonimowy pon, 06 lut 2006 - 12:09

Kasia trzymaj się i dbaj o siebie.
Mika Antoś nadal tak długo wisi przy cycu?
Chciałabym wrócić od jutra na kurs angielskiego, ale mam za mało mleka, zeby zrobić zapasy. Chyba podam modyfikowane dwa razy w tygodniu, choć mam wątpliowści, czy po mopdyfikowanym z butli nie odrzuci cyca, czy nie będzie miała kolek etc.

Napisany przez: kasia25 pon, 06 lut 2006 - 12:10

Znowu zapomniałam się zalogować .To byłam ja gapcia Kasia25

Napisany przez: Mika pon, 06 lut 2006 - 12:23

[quote=Anonymous]Mika

jak przypilnuję żeby jadł to góra 15 minut cycania na 2-3h mu starczy
za to moja mleczarnia jak w zegarku dopuszcza mleko 10 minut pokażdej pełnej godzinie


wczoraj mieliśmy mały kryzys-od17.00 byli goście,dzieci krzyczały,biegały a mały patrzył,patrzył a później przeżywał do...22.30-ja usypiałam,a on ani myślał-tylko cycał (ulewając w międzyczasie,bo ileż można mleka zmieścić w tak małym żołądku) i patrzył zdziwiony co tak ciemno i cicho za to jak padł to wstał dopiero 5 godzin później -zdążyłam się wyspać

nie wiem jak oni go w tym szpitalu mierzyli,ale wszystkie ciuszki jakie dostał w rozmiarze 50 są jeszcze troszkę na niego za duże-spokojnie na miesiąc,dwa starczą

Napisany przez: ive pon, 06 lut 2006 - 13:27

My tez jesteśmy wszyscy przeziębieni. I co najgorsze mały złapał katar Nie leje mu sie jakoś tragicznie ale coś mu tam w tym nosku rzęzi. Mam go oklepywać, wpuszczać sól fizjologiczną do noska, kłaść blisko niego pieluszkę posmarowaną Pulmexem Baby no i narazie tyle...
Oby mu to przeszło i nic więcej się nie rozwinęło

Acha i synuś ostatnio podjada sobie średnio co półtorej godzinki...
Jak w nocy zrobi sobie przerwę na 2,5-3 godzinki to jest wszystko...
Wyglądam jak neptyk

Mika u nas też byli wczoraj goście. Łudziłam się, że wymęczone dziecko jakoś sobie wydłuży sen.
Gdzie tam...

Napisany przez: kasia25 wto, 07 lut 2006 - 13:45

Jutro jadę z Oleńką do okulisty, najprawdopodobniej ma zatkany kanalik łzowy wodami płodowymi. Strasznie się boję tej wyprawy do okulisty, bo mała jeszcze często wisi przy cycu, a jak ją odrywam od cyca to strasznie płacze. Potrafię karmić ją tylko na leżąco, a jak zacznie mi płakać w szpitalu to jak ja ją nakarmię

Napisany przez: ive śro, 08 lut 2006 - 16:06

No i jak Kasiu wizyta u okulisty

Mojego małego dalej męczy katarek, a wczoraj już w tym nosku niby nic nie miał...
Słyszałyście może coś o tym aspiratorze do nosa Frida
Czy naprawdę jest tak skuteczny jak się chwalą

Napisany przez: Mika śro, 08 lut 2006 - 16:26

chyba tańszy od Fridy jest "katarek"
www.katarek.pl

Napisany przez: kasia25 śro, 08 lut 2006 - 16:48

No i jestem z Oleńką po wizycie u okulisty i przy okazji miała zrobione w szpitalu badanie bioderek. Okazało się, że Ola ma zapalenie spojówek i lekarz przepisał jej kropelki. Przeczytałam ulotkę od kropelek i okazało się, że można stosować je po skończeniu 1 roku życia . Mam mieszane uczucia, był to okulista ze szptala na oddziale pediatrycznym, więc mam nadzieję, że wie, co robi .
Natomiast po badaniu bioderek lekarz zalecił szerokie pieluchowanie, buuu.

Napisany przez: anai&julas& śro, 08 lut 2006 - 23:59

Cześć!
Ja się tylko wtrące odnośnie FRIDY. Wynalazek to na pewno skuteczny (choć Julek za nim nie przepada). No i ja na przykład nie potrafię się tym obsługiwać, bo jak tylko wciągam to powietrze... to mam odruchy wymiotne. Ale ze mnie jest taka skomplikowana istota, że nawet mycie zębów (kiedy nie jestem w ciąży) jest związane z odruchami.
Ale Mąż stosuje i Julo może spokojnie noska używać...

Jejku jak sobie pomyślę, że wkrótce znowu będzie mnie dotyczyć opieka nad noworodkiem to aż mi uśmiech się na twarz wylewa

Napisany przez: kasia25 pią, 10 lut 2006 - 10:27

Ojej ale tu strasznie cicho.

Dziś pierwszy raz zakropliłam chore oczko Oleńki, mam nadzieję, ze szybciutko wyleczymy zapalenie spojówek.

Wczoraj udało mi się wyrwać na angielski, Olenka została z dziadkami. Jak sie obudziła to dostała mleko modyfikowane z butli i zjadła aż 80ml. Stresowałam się niesamowicie naszym rozstaniem.

Dziś zamierzam zacząć werandować Oleńkę.

Napisany przez: ive pią, 10 lut 2006 - 12:00

Kasiu długo Cię nie było z małą
Ja z chęcią wybrałabym się na jakieś zakupy no ale mój mały jest tylko na piersi i musiałabym poodciągać nieco pokarmu i zobaczyć czy bez problemu łapie butle No i musiałabym ściągać do niego moją mamę bo małżonek bałby się zapewne zostać z nim sam

Napisany przez: kasia25 śro, 15 lut 2006 - 15:30

Ja dostawałam depresji siedząć cały czas w domku . Postanowiłam, że szybciutko wracam na lekcje angielskiego. Zauważyłam, że jak wyjdę sobie gdzieś od czasu do czasu to biegnę stęskniona do Oleńki i mam dla niej więcej cierpliwości.
Próbowałam ściągać mleko laktatorem, ale jakoś mi nie wychodziło i dlatego jak wychodzę to Oleńka dostaje mleko modyfikowane.
Z Oleńką zazwyczaj zostają dziadkowie, mój mąż chyba też bałby się zostać z malutką sam .
Ive kiedy zamierzasz wyjść z synkiem na spacer? Ja na razie dwa razy werandowałam Oleńkę, ale strasznie się bałam, zeby jej nie przeziębić.

Napisany przez: ive czw, 16 lut 2006 - 12:51

Kasiu25- sama nie wiem kiedy wyjdziemy na spacerek.
Jeszcze nawet nie werandowałam Piotrusia ale przez ten jego katarek jestem już nieco przewrażliwiona (katarek na szczęście jakoś nam mija).
Na dworze jest teraz tak nieprzyjemnie, że lepiej chyba jednak poczekać.
A jak Kasiu skórka Oleńki Dalej taka sucha
I jak Oleńka sypia Bo mój mały czasami ma ten sen jakiś taki bardzo niespokojny, płytki. Nie wiem czy tak sypiają niemowlęta A jak ma iść kupka to się często pręży i tak sobie jakoś mruczy. Nie trwa to długo ale wiadomo co zaraz będzie... I kupki wyskakują jak z armaty (w całym pokoju słychać...).
Oj, śmieszne są takie pusiaki. I przesłodziutkie

Napisany przez: kasia25 pią, 17 lut 2006 - 13:34

Ive skóra Oleńki już wygląda super. Pewnie pomogły kąpiele w Oilatum i oliwienie jeszcze mokrej skóry po kąpieli.
Ola ma twardy sen, jak już zaśnie to można głośno przy niej rozmawiać, słuchać radia. Wczoraj byli u nas goście, były głośne rozmowy, a Oleńka zasnęła sobie w leżaczku .
Za to pojawiły się u nas problemy z kupą, które pojawiają się raz max dwa razy na dzień. Dlatego od 8.00 do 11.00 Ola jest strasznie nie spokojna i popłakuje, bo nie moze zrobić kupki. I po wieczornej kąpieli sytuacja się powtarza.

Napisany przez: moonkia wto, 21 lut 2006 - 22:18

ale tu ciszaaaa

KasiaSz. Mika!! zyjecie? jak wasze pociechy??

Napisany przez: Mika czw, 23 lut 2006 - 08:49

teraz juz żyję
wczesniej wegetowałam z wiecznie uwieszonym na cycu Antkiem ale zagryzłam zęby i korzystając z rad z ksiazki "uśnij wreszcie" nauczyłam małego usypiać bez dyndania i kołysania -mój kręgosłup odżył

Kasia się kuruje

Napisany przez: kudlata Stella czw, 23 lut 2006 - 09:00

Mika w przyplywie checi i czasu napisz o co chodzi, ja na razie czytam jezyk niemowlat

Napisany przez: Mika czw, 23 lut 2006 - 09:19

Iff -podrzuć swojego maila na priva

Napisany przez: kasia25 czw, 23 lut 2006 - 11:56

Mika błagam mnie też napisz jak tego dokonałaś, ze mały nie dynda i bez kołysania. Maila podrzucam na PW.

Napisany przez: Mika czw, 23 lut 2006 - 12:06

[quote=kasia25]Mika

poszlo

cierpliwosci zycze

Napisany przez: ive czw, 23 lut 2006 - 15:04

Mika - ja również podrzuciłam Ci mój e-mail na PW. Please o rady jak dokonać aby obywało się bez kołysania...
Dziewczyny mam jedno pytanie. Czy śpicie w biustonoszach Właśnie mnie zdarza się to rzadko, a może byłoby to wskazane Pamiętam, że jak skończyłam karmić Paulinkę to jeden sutek miałam nieco niżej od drugiego. Po czasie wszystko wróciło do normy ale po co się teraz stresować.
Zmykam bo mały bąk się obudził i coś się gniecie.
A TAK POZA TYM KOŃCZYMY DZISIAJ PIERWSZY MIESIĄC

Napisany przez: Mika czw, 23 lut 2006 - 15:14

ja spie w staniku

a my miesiac konczymy jutro

Napisany przez: kasia25 pią, 24 lut 2006 - 10:34

Mika dziękuję za maila.

Ive ja też śpię w staniku.

Napisany przez: zoadka sob, 25 lut 2006 - 15:08

Melduję sie. Urodziłam synka 2 stycznia 2006.

Napisany przez: kasia25 sob, 25 lut 2006 - 16:17

[size=18]Witaj Justal

Napisany przez: annakto nie, 26 lut 2006 - 22:47

[quote=kasia25]Mika
ja też proszę

a ktos sie na lutowym wątku żalił ze u tu to cicho i ze nic sie nie dzieje czy to aby nie przesada
haha
pozdrawiam

Napisany przez: kasia25 pon, 27 lut 2006 - 14:03

Po moich żalach się troszkę rozruszało

Napisany przez: annakto pon, 27 lut 2006 - 16:20

a moze i ja tez zaczne marudzic ze na Lutowym jest cicho

Napisany przez: Karolka18 czw, 02 mar 2006 - 09:59

Oj cicho tu,cicho

Napisany przez: kasia25 pią, 03 mar 2006 - 09:18

Cicho tu cicho, bo teraz jesteśmy na etapie kolek i pół dnia noszę Oleńkę na rękach. Ola będzie miała mamę z wielkim garbem, kręgosłup już mi nie wyrabia. Dobrze, ze przede mną perspektywa weekendu i mąż będzie w domu to troszkę mi ulży, bo zajmie się córeczką.

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 03 mar 2006 - 10:06

A u nas od kilku tygodni szpital. Ja przeszłam ciężką infekcję układu moczowego - 40 st. gorączki, antybiotyk dożylnie... trzy tygodnie wyjęte z życiorysu. Potem Kamila przyniosła z przedszkola wstrętny katar i kaszel, który kilka dni temu przeszedł na Szymona. Mąż kaszle od dwóch tygodni. Nie pytajcie ile kasy zostawiłam już w aptece
Przez ponad dwa tygodnie nie mogłam karmić Szymona piersią. Na szczęście udało mi się wrócić do karmienia w niemal pełnym wymiarze czasu Jedynie w nocy maluszek dostaje butelkę, bo lepiej po niej śpi.
Czekamy na powrót do zdrowia i lepszą pogodę, bo już mnie ciągnie na spacery jak wilka do lasu
A powiedzcie mi, czy stosujecie już jakąś antykoncepcję ?

Napisany przez: Mika pią, 03 mar 2006 - 10:17

Kuruj się Słońce kuruj!!!

moją antykoncepcją na razie jest szklanka wody zamiast
ale za tydzień idę z Antkiem na szczepienie i na przegląd mojego podwozia i przy okazji zamierzam poprosić o tabletki

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 03 mar 2006 - 10:52

Pewnie o Cerazette. Co o nich sądzisz ?
Ja już je kupiłam, ale muszę zdecydować kiedy zacząć je brać.

Dziś rano byłam na badaniach, po południu będę miała wyniki, mam nadzieję, że już mi cała infekcja przeszła.

Napisany przez: Mika pią, 03 mar 2006 - 11:01

z tego co czytałam sa lepsze jak zastrzyk-mimo,ze sklad ten sam
tylko niestety trzeba sie pilnowac i brac co do godziny-nie moze byc lekkiej obsowy jak przy zwyklych tabletkach

ja bede brala-dzieci juz wystarczy,stresu tez

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 03 mar 2006 - 13:02

No właśnie tego zapominania boję się najbardziej... mam nadzieję, że łykanie ich szybko wejdzie mi w nawyk

Napisany przez: pecia pią, 03 mar 2006 - 13:45

dziewczyny ja sobie nastawilam w komorce przypominanie na 17 sta dzwoni no i biore tabletke, nie da rady zapomniec

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 03 mar 2006 - 16:00

Kurcze, Pecia, dziś cały ranek próbowałam zrobić to samo mojej komórce, ale ta franca nie ma funkcji przpominania codziennie :/
prędzej mój mąż, z obawy przed kolejną ciążą zaprogramuje się na przypominanie mi o pigułce

Napisany przez: Mika pią, 03 mar 2006 - 16:12

Słońce -a nie masz alarmu cyklicznego ?
Zamień się z P na telefony -my mamy

Napisany przez: Mika pią, 03 mar 2006 - 16:15

albo ja będę Ci przypominała

gorzej tylko jak sama zapomnę

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 03 mar 2006 - 16:49

No żesz kurcze, jednak niewyspanie daje o sobie znać... Jasne, że mam alarm cykliczny, ale ja oczywiście chciałam sobie ustawić przypominanie w "zadaniach", a to można ustawić tylko na jeden raz.
Dzięki Moniś, po raz kolejny powtarzam: co ja bym bez Ciebie zrobiła

Napisany przez: Mika pią, 03 mar 2006 - 16:54

miałabyś święty spokój

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 03 mar 2006 - 17:22

I zaszłabym w ciążę z powodu zpomnienia zażycia pigułki, bo na własnej komórce się nie znam

Napisany przez: ive nie, 05 mar 2006 - 00:13

U mnie z antykoncepcją tak jak u Miki: szklanka wody zamiast.
Ale wybieram się po niedzieli do lekarza (czeka nas szczepienie Piotrusia no i ja również będę chciała zrobić sobie przeglądzik) więc poprosze o tabletki.
Chociaż powiem szczerze jakoś mi tego tymczasem nie brakuje.
Chyba nie jestem jakaś nienormalna

Czy Wasze maluchy już też zaczynają wydawać takie "ej", "ae" itp.

Napisany przez: blaire nie, 05 mar 2006 - 00:20

Pecia, "Seksmisję" mam przed oczami "Weź pigułkę, weź pigułkę..."

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 05 mar 2006 - 02:41

hehe np i właśnie to sławne "weź pigułkę" mam zamiar nagrać sobie na telefon jako przypominacz
Jeśli któraś wiedziałaby gdziee mogę znaleźdź MP3 z tym tekstem to bardzo proszę pamiętać o mnie

Napisany przez: kasia25 śro, 08 mar 2006 - 13:07

Ola ma straszne kolki, że nie mam czasu pisać na forum

Napisany przez: ive śro, 08 mar 2006 - 13:07

Oj ale tu cisza.
A my byliśmy wczoraj na szczepieniu. Piotruś dostał szczepionkę skojarzoną (sześć zarazków w jednej). Raz sobie tylko krzyknął za to wieczorem troszkę bardziej pomarudził.
Ale juĹź dzisiaj OK.
No i ten mój klopsik waży już 5 kg. (wagę urodzeniową miał 2850g).
Kurcze, mam nadzieję, że jakoś zwolni tempo i nie będzie już tak mocno przybierał...
A jak tam waga Waszych dzieciaczkĂłw

Kasia Sz. - rewelacyjna przypominajka.

Napisany przez: ive śro, 08 mar 2006 - 13:08

Kasia25 - pytałaś lekarza o Debridat

Napisany przez: kasia25 śro, 08 mar 2006 - 14:19

Podaję Oli Debridat już ponad tydzień, ale nie pomaga niestety .
Dzisiaj pediatra powiedział, żebym dopajała Oleńkę, więc znowu zacznę podawać plantex. Troszeczkę pomaga Oleńce, jak podgrzewam jej brzuszek ciepłym powietrzem z suszarki do włosów, a szum ją usypia .

Ola też sporo przybrała na wadze, dzisiaj byłyśmy na szczepionce i przy okazji było ważenie (waga urodzeniowa - 2920, dzisiejsza 4100).

Mam nadzieję, że Olenka nie będzie gorączkować po szczepionce

Napisany przez: Kasia Sz. pon, 13 mar 2006 - 17:46

A co tam u Was slychac ? Jak maluszki ?
Moje sloneczko ma teraz okres usmiechania sie do wszystkich i wszystkiego, zaczyna sobie slodko gadac po swojemu i chyba zaostrzyl mu sie apetyt, bo moje piersi juz mu nie wystarczaja - musi dojesc sobie z flaszki. I chyba dobija do 5kg wagi.
Ostanio byl chory - dopadl go okropny kaszel, od dwoch dni juz jest dobrze.
A Mika nie ma netu
A wiosna w tym roku to sie chyba na nas wypiela... ja chce ciepla i slonka !!
I to by bylo na tyle - pozdrawiam

Napisany przez: kasia25 pon, 13 mar 2006 - 22:07

Ja jestem przeziebiona mam nadzieję, że Ola nie podłapie przeziebienia ode mnie.
Jutro jadę z Olą na kontrolę bioderek i oczka.
Ola też zaczyna się uśmiechać, najbardziej lubi usmiechać sie do taty, a nie do mamy .

Napisany przez: ive wto, 14 mar 2006 - 18:45

Fajne już te nasze szkraby się robią, no nie
Piotruś tez się uśmiecha, ale mnie najbardziej rozbraja jak zaczyna coś tam sobie "śpiewać" czyli takie "ae", "eee", "ej".
No po prostu super.
I w ciagu dnia juĹź nieco mniej sypia. LeĹźy i obserwuje. No a my jego.
Ja już też chcę wiosny, słoneczka, ciepła...

Napisany przez: kasia25 wto, 14 mar 2006 - 22:42

Ive fajnie, że Piotruś leży i obserwuje. Moja Olka przez chwilę nie poleży w łóżeczku, trzeba ją nosić na rękach . Jak nie śpi, nie je to płacze .

Napisany przez: LidiaMama czw, 23 mar 2006 - 17:05

MOJ SYNEK kACPEREK TAKŻE URODZIŁ SIE W STYCZNIU DOKŁADNIE 11 JEST JUZ TAKI DUŻY WAZY 6 KG A UR. SIE NA 3100 SMIEJE SIE I GAOZY JEST TAKI KOCHANY ALE OD MIESIACA NIE KARMIE GO JUZ PIERSIA W NOCY BUDZI SIE DWA RAZY NIESTETY POROD NIE ODBYŁ SIE SIŁAMI NATURY POZDRAWIAM WSZYSTKIE MAMY KTÓRE WIEDZA JAK TO PACHNIE

Napisany przez: moonkia śro, 29 mar 2006 - 21:44

halo!!

co u Was tak cicho??

Napisany przez: fascia czw, 06 kwi 2006 - 13:53

No to i ja sie przywitam!

Ulka urodziła sie 27 stycznia

KASIA25- dla Ciebie powitanie szczególne ( tu ma inny nick niz na BF, tamten mysle, ze nie był trafiony )

Napisany przez: ive pon, 10 kwi 2006 - 15:39

Fascia - witamy Cię gorąco.
Oj cicho tu strasznie...
Kasia Sz., Mika gdzie Wy się podziewacie

Napisany przez: Kasia Sz. pon, 10 kwi 2006 - 19:50

Ja żyję, tylko jakoś czasu mi ostatnio brakuje na komputer
Cały czas obiecuję sobie, że skrobnę kilka słów w naszym wątku i nic mi z tego nie wychodzi. Muszę się mocniej przycisnąć do muru albo wjechać sobie na ambicję i zmobilizować się
Poszukam jutro wolnej chwili i jakieś zdjęcie Szymona wstawię
Tymczasem pozdrawiam Cię serdecznie

Napisany przez: kasia25 pon, 10 kwi 2006 - 20:02

OOO witaj fascia . Ja częściej jestem w wątku lutoweczek, bo styczniówek jest malutko i wątek kiepsko się rozwija.
Kasia Sz. fajnie, że zajrzałaś, bo zastanawiałam się, co się u Ciebie dzieje, że się nie odzywasz. Myślałam, że od netu jesteś odcięta. Napisz cos więcej, co u Szymonka. I z niecierpliwością czekamy na jego zdjęcia.

Napisany przez: pecia wto, 11 kwi 2006 - 13:26

czekamy zatem na zdjecie

Napisany przez: Kasia Sz. wto, 11 kwi 2006 - 13:40

Proszę bardzo
https://voila.pl/loadp/

Napisany przez: pecia wto, 11 kwi 2006 - 14:29

ładniutki

Napisany przez: kudlata Stella wto, 11 kwi 2006 - 15:35

przesliczny! a ten blekit oczu urokliwy
ostatnie powalajace, usmiech cudny

Napisany przez: kasia25 wto, 11 kwi 2006 - 15:36

Szymonek jest śliczny. Jestem pod wrażeniem jak wysoko trzyma główkę leżąc na brzuchu. Długo tak wytrzymuje?? Moja Olka to leniuszek, jak położę ją na brzuszku to wytrzma w takiej pozycji 5 s i zaraz płacze.

Napisany przez: ive wto, 11 kwi 2006 - 15:48

prześliczny Szymonek
mój Piotruś nie bardzo lubi leżeć na brzuchu potrzyma chwilę główkę i zaraz się złości

Napisany przez: Kasia Sz. wto, 11 kwi 2006 - 18:33

Ciocia Pecia, iff, Kasiu, Ive - dziękuję Fakt, mojemu mężowi wychodzą ładne dzieci
Szymon potrafi leżeć na brzuszku bez ograniczeń, pod warunkiem, że ma dobry humor. W przeciwnym razie jest stękanie już po kilkunastu sekundach.
Mamy już za sobą pierwsze łyki soku jabłkowego - Szymon zachwycony nowym smakiem podziękował mi promiennym uśmiechem.

Kasiu, moja przygoda z Cerazette zakończyła się wraz z pierwszym opakowaniem - nie byłam zachwycona ponad dwutygodniowym krwawieniem. Poza tym moje karmienie piersią, a właściciwie odciąganie pokarmu wielkimi krokami zbliża się do końca więc już niedługo będę mogła pomyśleć o bardziej ludzkiem metodzie zapobiegania

Napisany przez: kasia25 śro, 12 kwi 2006 - 08:48

Kasia Sz. ja prawie kończę pierwsze opakowanie Cerazette i na razie jestem w miarę zadowolona. Jestem chyba troszkę bardziej rozdrażniona, chociaż staram się hamować .

Napisany przez: fascia śro, 12 kwi 2006 - 14:02

Kasiu Sz.- Szymonek jest uroczy!

Ulka też nie bardzo lubi leżeć na brzuszku. A jak juz lezy to sobie słucha pozytywki i w nosie ma podnoszenie główki. Ponoc jak dziecko lezy na brzuszku trzeba masowac plecki- wtedy będzie szybciej główkę podnosiło.


No to i ja się pochwalę moim Skarbem

https://img341.imageshack.us/slideshow/player.php?id=img341%2F2933%2F1144083353gmj.smil

Napisany przez: Mika śro, 12 kwi 2006 - 14:07

ja swojego klepię..po tyłku
nie wiem czy to pomaga,ale podnosi z półsiadu i umie utrzymać brany za ręce
to już bardziej woli posiedzieć w bujaku albo poleżeć na macie
wyje tylko w wĂłzku bo dla niego wĂłzek=spanie

Napisany przez: kudlata Stella śro, 12 kwi 2006 - 16:10

fascia bardzo sliczny maluch! slodki usmiech i ten blekit oczu jestem zakochana

Napisany przez: kudlata Stella śro, 12 kwi 2006 - 16:11

Mika maly nie lubi spac ?

Napisany przez: Mika śro, 12 kwi 2006 - 16:21

chyba najbardziej nie lubi etapu usypiania
przy cycu usypia jak ta lala,w wĂłzku nie za bardzo

Napisany przez: fascia śro, 12 kwi 2006 - 18:04

a Ulka z kolei jak ja tylko ubiorę i połoze do wózeczka to spi... warunek jest jednak jeden- musi poczuć świeze powietrze. Tak więc do południa spacerujemy sobei około godzinki a potem jeszcze 2 dosypia na balkonie, a po poludniu od razu idzie na balkon i spi okolo godzinki

Napisany przez: Kasia Sz. śro, 12 kwi 2006 - 22:26

To dokładnie tak jak Szymon na spacerze potrafi spać i 4 godziny, zaś w domu dłużej niż godzinkę nie pośpi.
A tak poza tym to śliczną i bardzo fotogeniczną masz córeczkę

Napisany przez: Kasia Sz. śro, 12 kwi 2006 - 22:28

[quote=kasia25]Kasia Sz.

Ja przez kilka pierwszych dni też chodziłam jak bomba zegarowa i w dodatku miałam wilczy apetyt.

Napisany przez: fascia czw, 13 kwi 2006 - 08:57

dziekuje w imieniu Ulki

Napisany przez: wiki wto, 25 kwi 2006 - 11:16

Witam wszystki mamusie.
Mam pytanie. Na długi weekend wybieramy się do teściów, pod Poznań. Troche przeraża mnie ta podróż bo z Krakowa to ponad 300 km. Babrysia w tym tygodniu kończy 4 miesiąc. Nie myślicie, że to troche za wcześnie na taką podróż. Czy będzie jej wygodnie w foteliku? Ona tak lubi sie przeciągać. Pewnie wybierzemy sie na noc.
Proszę napiszcie jak macie doświadczenie w podóżach z takimi maleństwami

Pozdrawiam
Wiki [/b]

Napisany przez: ive śro, 26 kwi 2006 - 00:27

Wiki - my jechaliśmy teraz na święta z niespełna trzymiesięcznym dzieckiem również ponad 330 km. I da się jechać. Teraz zresztą również się wybieramy.
Podróż zajęła nam prawie 7 godzin (w tym dwie dłuższe przerwy na karmienie-cyc, i przewijanie). Jechaliśmy na dzień, a Piotruś i tak większość czasu przespał.

Napisany przez: Kasia Sz. śro, 26 kwi 2006 - 07:52

Wprawdzie my nigdy z aż tak małymi dziećmi nie podróżowaliśmy, ale gdybym miała stanąć przed takim wyzwaniem to nie wahałabym się ani chwili lepiej z kilkumiesięczniakiem niż z kilkulatkiem hehe

Napisany przez: Kasia Sz. śro, 26 kwi 2006 - 09:37

Dziewczyny, a jak tam Wasze maluszki ?

My korzystamy z pogody i całymi dniami siedzimy na doworze.Przy okazji pochwalę się nowymi fotkami

mój mały przystojniak


i kochające się rodzeństwo Kamila uwielbia brata a on, kiedy ją widzi to aż pieje ze szczęścia


Pozdrowionka !!

Acha, a jak z Waszymi włosami po porodzie ? bo ja już jestem o krok od całkowitego wyłysienia W akcie rozpaczy kupiłam H-pantoten za...... 50 dych.... łudzę się, że mi pomoże

Napisany przez: wiki śro, 26 kwi 2006 - 13:54

Dziękuje za dodanie otuchy co do mojej wyprawy.
Dla mnie wyjście na spacer to jeden wielki stres od tygodnia ..... Gabryśka przed wyjściem robi mi takie afery, że chyba na cały Kraków ją słychać. A na spacerze śpi ze 40 minut po czym się budzi i ....... ryczy.... no normalnie ręce opadają ..... Dziś siedziałyśmy na balkonie bo ja mam już dość afer ..... może jej się już nudzi w gondolce albo jej tam za gorąco .... na spacerówke za mała... HELP! No taka mała terrorystka ..... może faktycznie dobrze mi ten wyjazd zrobi?
Kasia Sz. - masz śliczne dzieci. |Przystojnego synka i przesliczną córke. Gratuluje.

A ide pogadać z moim szkrabem , jak matka z córką

Pozdrawiam

Napisany przez: fascia czw, 27 kwi 2006 - 21:50

jak Ulka skończyła 6 tygodni to jechalismy z nia z Gniezna do Wrocławia- prawie 200 km- jakieś 3 godziny jazdy. Jechała w gondoli a nie w foteliku bo bałam sie ze bedzie jej niewygodnie. przespała cała drogę.
Tydzień temu odbyłam ta podróz ale w druga stronę. Mała jechała juz w foteliku. I KOSZMAR! mimo, ze nie wlączałam ogrzewania w samochodzie, a na zewnątrz było pochmurno to mała była cała spocona- miała na sobie tylko body z krótkim, pajacyk i cieniutka bluzę). tak więc ubierz dzieciaczka lekko, zawsze możesz przykryc kocykiem...i... w droge.. milej podrózy!

a to mĂłj dzisiejszy Skarb!
https://www.GlitterMaker.com/
https://imageshack.us

Napisany przez: fascia czw, 27 kwi 2006 - 21:52

u mnie się właśnie zaczyna.... a, ze mam długie włosy przeżywam koszmar!
Biorę witaminy na razie, ale potem pewnie jakiegos skrzypa dorzucę.

Napisany przez: kasia25 nie, 30 kwi 2006 - 21:54

Kasia Sz. masz piekne dzieciaczki .
Fascia Ula jest śliczna i jak zwykle bardzo uśmiechnięta .
Mnie też wlosy wypadają. Na szczęście mam ich dużo i mam z czego gubić. Przedwczoraj wybrałam się do fryzjera na strzyżenie i teraz znacznie mniej wypadają.

Napisany przez: Kasia Sz. pon, 01 maj 2006 - 10:49

Dziękuję bardzo - moja próżność została zaspokojona

Napisany przez: Jaja wto, 16 maj 2006 - 13:26

[b]Witam mamusie styczniowych dzidziusi!

Dołaczamy do was - Janina i Dominik

Jest ktoś z Wrocławia?

Napisany przez: fascia czw, 18 maj 2006 - 12:45

ja jestem!

witam!

Napisany przez: fascia sob, 20 maj 2006 - 12:01

a to moje SZCZĘSCIE w ostatnich dniach

https://imageshack.us
https://imageshack.us
https://imageshack.us

Napisany przez: Jaja nie, 21 maj 2006 - 08:19

Witam !

Ale słodka ta Twoja Urszulka

Z której dzielnicy jesteście? My z Krzyków.

Napisany przez: fascia śro, 24 maj 2006 - 19:34

Krzyki- Gaj - ul Orzechowa

Napisany przez: fascia sob, 27 maj 2006 - 09:31

a tu jak zwylke cicho.....

ale co tam...pochwalimy sie

Napisany przez: Kasia Sz. sob, 27 maj 2006 - 12:23

Dobrze, że się chwalisz, bo masz kim
śliczna i słodka

Napisany przez: moonkia sob, 27 maj 2006 - 20:38

śliczne bobasy mamy we Wroclawiu

tylko my za jakis czas chyba osiadziemy na mazowszu

Napisany przez: Kasia Sz. sob, 27 maj 2006 - 21:45

O moonkia cu u Was dobrego słychać ?
Możesz podać mi jeszcze raz adres do fotek Marianki ?

Napisany przez: moonkia sob, 27 maj 2006 - 21:52

oo Kasia zebiska nam rzna sie
a poza tym wszystko OK

stronka www.marianna.dwornik.net

zatrzymalo sie nam w polowie marca swiezszych zdjec nie ma, a w zwiazku z przeprowadzka nie nalezy sie spodziewac


moge maililkiem cos nowego wyslac

Napisany przez: moonkia sob, 27 maj 2006 - 21:53

a u Was rozumiem, ze wszytsko dobrze?

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 28 maj 2006 - 17:16

To ja bardzo proszę

A u nas ok, Szy. rośnie, zęby powili też, choć jeszcze żaden na wierzch nie wyszedł.

Czekam na zdjęcia

Napisany przez: Mika nie, 28 maj 2006 - 17:23

u nas zębów ni widu nie słychu -pewniekiem jak u Jaśka -nie wcześniej jak w wieku 7-9 miesięcy coś wylezie

młody się wycwaniakował i ten kto ma mu podać pod moją nieobecność odciągniete mleko musi się kryć -sadzać Antka sobie na kolanach i "od tyłu" butlę wciskać,bo jeśli żobaczy,że to nie ja to gumy do dzioba nie weźmie

jemy jabłko -co prawda 1 słoiczek 3 dni,ale jemy

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 28 maj 2006 - 17:34

Antkowi od mamy widocznie lepiej smakuje
My jabłko też jedliśmy przez 3 dni jeden słoik, teraz jemy go przez dwa dni ale Szymon próbował też już moreli, marchewki i jabłka+marchewka+winogron. Jakoś niczym nie gardzi.

Matko, jak te nasze maluchy szybko rosną-mój za tydzień 5 mc-y kończy......

Napisany przez: Mika nie, 28 maj 2006 - 17:40

ha -je nie miałam odwagi podać słoiczków + cośtam
wszystko przed nami

Napisany przez: fascia nie, 28 maj 2006 - 21:24

a Ulka dzis spróbowała po raz pierwszy soczku z jabłek Bobo fruta- i przyznam sie szczerze, ze za bardzo to jej sie nie spodobało. Mine miała dośc dziwna- na skraju płaczu nawet.
Na razie nie bede jej dawać ani deserków ani obiadków.
Podaję jej moje mleko z butli- musze odciagać bo mała olała cyca.
Ale podejrzewam, ze za miesiąc, góra półtorej juz mi sie odechce siedzeć nawet w nocy z odciągaczem i przejdziemy na sztuczne

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 28 maj 2006 - 21:29

Mój Szymon jak widzi, że ktoś coś je to sam dzioba otwiera mam nadzieję, że po córce-niejadku trafił mi się niewbyredny egzemplarz

Napisany przez: kropunia śro, 07 cze 2006 - 12:42

Witajcie Mamusie !!! Ja co prawda miałam termin na 02.02 ale że urodziłam w styczniu dopisuję się do tego wątku. W sumie jak byłam w ciąży i nie znałam dokładnej daty porodu to pierwszy post napisałam na wątku styczniowym potem się przeniosłam na lutowy ! Ha coś jest w tym styczniu . Chwilowo za często nie będę pisać bo nie mam neta w domu, stałe łącze będę mieć za jakiś miesiąc to wtedy nadrobię straty i zaległości. 12.06 idę z Ksawerkiem do lekarza na szczepienie to dam wam znać ile waży i jaki jest duży . Pozdrawiam serdecznie !

Napisany przez: kropunia pon, 12 cze 2006 - 13:16

Witajcie ! Ksawerek waży 10,870 i jest dł. 75 cm .

Napisany przez: Kasia Sz. pon, 12 cze 2006 - 23:24

Ej Kropunia, niezłe gabaryty ma Twój synuś mój to przy nim chuderlaczek - marne 6500 waży

Napisany przez: fascia śro, 14 cze 2006 - 17:56

kropunia- witaj!
oj oj... niezły to Twoje "maleństwo". A jaka miał wagę urodzeniową? Bo strasznieeeee duzy!

Ja byłam z Ulka u kontroli wczoraj i waży 6270g. a i tak jest juz co dźwigać

Napisany przez: Kasia Sz. czw, 15 cze 2006 - 18:49

Dziś mojemu Szymonowi wyłazł pierwszy, wypłakany, wymarudzony ząbek w sumie trudno to nazwać zębem, bo ledwo co wystaje, ale jest i widać już następne w kolejce.
Mój syn się starzeje

Napisany przez: beatka81 czw, 15 cze 2006 - 21:50

Witajcie mamusie

Jestem mamą Nikolki urodzonej 30 stycznia . Mam też 3 letniego urwiska Patryka, bardzo chętnie do Was dołączę !!!!

Pozdrawiam

Napisany przez: Kasia Sz. czw, 15 cze 2006 - 23:30

Cześć Beatka, skąd jesteś ?

Napisany przez: beatka81 pią, 16 cze 2006 - 13:17

Jestem z okolic Krakowa- dokładnie ze Skawiny

Napisany przez: moonkia pią, 16 cze 2006 - 17:49

dla Szymonka gratulacje zabkowe

wlasnie doczytalam, u nas juz 2 sa, a doktorka mowi ze widzi gorna jedynke...ja tam coprawda nic nie widze, ale niech jej bedzie

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 16 cze 2006 - 18:20

Dzięki
U Szymona też widać górną jedynkę, bardziej niż dolną... zobaczymy jak sprawy się potoczą

Buziaczki dla małej

Napisany przez: Mika pią, 16 cze 2006 - 18:31

a my nadal bezzębni

Napisany przez: Kasia Sz. pią, 16 cze 2006 - 20:36

Przyjdzie czas i na Was

Napisany przez: beatka81 pią, 16 cze 2006 - 20:59

Moja Nikolka też bezzębna, za to tak się ślini, że nie nadążam jej przebierać

Napisany przez: Agnieszka* śro, 21 cze 2006 - 12:19

Witajcie ponownie - kiedys pisałam pózniej przestałam ale troche Was podczytuję
My na razie poza mlekiem jedlismy kilka razy jablko jedynie.
Mateusz wazyl juz chyba miesiac temu ok 7 kg. Jutro idziemy na szczepienie wiec zobaczymy jak jest teraz.
Ząbek mamy od 3 dni - i to nie jedynka a czworka dolna . Starszy Kuba miał pierwszego zeba po ukonczeniu roczku dopiero

Podróże z maluchami : bylismy na zlocie maluchowym z naszymi chłopakami a to była odległość ok 400 km w jedną stronę - nie było zle ale trzeba bardzo lekko malca ubierac bo foteliki grzeją w plecy, główke i boki.... obaj byli zgrzani nieco a wtedy nie było upałów

Napisany przez: Mika pon, 03 lip 2006 - 12:34

a jednak ząb się pojawił-bez rozpulchnionych dziąseł,zupełnie niespodziewanie pokazał się w piątek
tyle,że teraz młody jęczy i marudzi wieczorem -od 15-16 do 21 jest nie do wytrzymania

aaa -waĹźy 6500 (waga startowa 2900,najniĹźsza 2600)

i wreszcie przeprosił się z samochodem -wytrzyma godzinną jazdę
i w sklepie szybkie zakupy wytrzyma

Napisany przez: moonkia pon, 03 lip 2006 - 13:56

dla zebacza

Napisany przez: Agnieszka* wto, 04 lip 2006 - 07:56

A u Mateusza znikła czwórka
Przeciez wyraznie ją widzielismy i pod palcem czuło sie !!

Jedynka została

Napisany przez: Karolka18 czw, 06 lip 2006 - 10:46

hehe,pewnie za bardzo dotykaliście i wepchneliście ząbek spowrotem


przepraszam ze sie wtrąciłam

Napisany przez: Agnieszka* wto, 11 lip 2006 - 22:36

Karolka - innego rozwiazania nie widze, pewnie tak było

Napisany przez: Mika śro, 12 lip 2006 - 09:34

od wczoraj jesteśmy bogatsi o kolejnego zęba

poza tym upał daje nam w kość,już bardziej rozebrać się nie możemy-Młody lata w samym pampku i fika z pleców na brzuch jak pchełka -odwrotnie nie chce,bo pozycję "na plecach" uważa za nie atrakcyjną

Napisany przez: Mika wto, 18 lip 2006 - 11:49

Młody wygląda jak kasownik -2 dolne jedynki i ...2 górne....dwójki

zupki i kaszki mu nie bardzo służą-ma po nich trudności z wypróżnieniem
więc wróciliśmy d ocycania z odrobiną deserków

Napisany przez: Agnieszka* czw, 20 lip 2006 - 18:00

U Kuby nadal 2 zeby - nic nie znikło tym razem


..... czy wszyscy wyjechali na wakacje????????

Napisany przez: buunia wto, 25 lip 2006 - 21:58

witajcie, dopiero dziś odkryłam, że tu Mamy rówieśników naszych dzieci można spotkać.. Bartosz waży 9 kilo i ma wszędzie śmieszne "oponki", wszyscy się dziwią że na piersi taki wykarmiony. od kilku tygodni zjada zupki i deserki, zębów brak, no i generalnie to jest raczej maruderem i kapryśnym dzieckiem.. taki mamisynek trochę jak wy sobie radzicie z wychowywaniem? półroczne dzieci też już pokazują co potrafią, prawda?

Napisany przez: Mika wto, 25 lip 2006 - 22:20

ja mam wypaczone dziecko - nie często słyszę jak płacze,no chyba,że cyca chce czy śpiący jest

dziś siedziałam z resztą ferajny i opalałam się w basenie,a młody stał w cieniu,patrzył co robimy i sam się bawił ...przez 4 godziny

gdyby się matce cały dzień spacerować chciało to nie wiedziałabym co znaczy mieć dziecko -wcale by nie kwękał

od wczoraj Antoś dzielnie walczy z grawitacją -ręce przegrały,nogi są mocniejsze-śmiesznie wygląda z dziobem w pieluszce i pupą w górze

Napisany przez: fascia sob, 29 lip 2006 - 15:55

Witam!

rzadko pisze, bomam probelemy z moja malutka- nie chce jeśc. Jak wcisnę jej cokolwiek na siłę lub przez sen to jest sukces. Pije tez dosc mało.- wyladowaliśmy juz w szpitalu bo nerki zaszwankowały od tego wszystkiego

A co idziemy do lekarza to każdy mówi "dziecko zdrowe", albo ze to od upałów. Ale problem z niejedzeniem trwa u nas od kwietnia, poza tym sama jestem lekarzem i wiem, ze to nie sa upały- szukam i jeżdze po lekarzach i robie kolejne badania- tak łatwo sie nie poddam.

Ulka rozwija sie przy tym znakomicie- przekręca się błyskawicznie z plecków na brzuszek i odwrotnie, podnosi tyłeczek do raczkowania. Siadac za bardzo nie chce - kiedys była silniejsza- ale choroba ja osłabiła.
No i mamy 1 zabka- lewa dolna jedynka.

No to tyle... jak bede miala chwilkę to bede częściej zagladac

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 30 lip 2006 - 10:16

Oj, niewesoło u Was
Ale mam nadzieję, że już niedługo te kłopoty się skończą i wszystko będzie dobrze Trzymam kciuki za Ulcię i życzę Jej ogromnego apetytu a dla Ciebie dużo siły - na pewno dasz radę

Pozdrawiam ciepło

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 30 lip 2006 - 10:21

A to mój Szymon ciągle się śmieje, zaczyna sam siedzieć i gardzi mlekiem, najchętniej jadłby same owoce i zupki. Niedługo stuknie mu 7 miesięcy.

Napisany przez: kudlata Stella nie, 30 lip 2006 - 10:26

Kasia
Szymus to super przystojniaczek, a diabelki w oczkach az iskry rzucaja

a jak wyglada dzien Szymka, chodzi mi o menu ?

Napisany przez: Mika nie, 30 lip 2006 - 10:43

oooooo Kasia-NIE ODZYWAM się do Ciebie
ani jednego zdjecia Ci nie poślę
moja skrzynka pusta,czeka

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 30 lip 2006 - 11:02

Moniś, kiedy ja ostatnio zdjęć robię tak mało, że prawie wcale... szwagier aparat ciągle pożycza ale nadrobię zaległości i coś podrzucę przysięgam

Iff, Szymon rano ok. 6.30 zjada w porywach 150 ml mleka,
ok. 10.00 150g zupku z mięsem jakimś albo z połową żółtka,
między 14 a 15 znów mleko z wielkim trudem, też jakie. 120-150 ml,
o 17 owoce
ok. 20 mleko z kaszką ryżową, choć ostatnio idzie spać na głodniaka, bo nie chce tej kaszki wypić, ewentualnie pójdzie na kompromis i zje łyżeczka, ale wtedy ta kaszka jest dość gęsta.

Wiem, że nie je źle ale żeby choć tego mleka wypijał więcej i chętniej... łot, matki nie zadowolisz nigdy

Napisany przez: fascia nie, 30 lip 2006 - 11:13

Ksiu- to u Was i tak pieknie. Ulka potrafi sobie zrobić 14-sto godzinna przerwę w jedzeniu- nic nie moge jej dac- ani kaszek, ani deserków a broń Boże zupki. Mleko oczywiście tez jest na nie.
Tylko na szczescie wtedy jako tako pije herbatki/soczki....
Nauczyła sie skubana pluć- więc łyzeczka tez odpada...
no i np dzis- zjadła wmuszone przez sen na noc 100 ml ( około godziny 20.00)- jest po 11.00 ( czyli minęło 15 godzin) a moje dziecko nie rusza jedzenia.....

a ze ja jestem nerwus to paznokcie nie wiem kiedy mi odrosna z tego wszystkiego, chodze i marudze cały czas na męża no i waga poleciała w dół ( nie lubie chudnąc w ten sposób, ale nie mam na to wpływu).


eh... moze z tego wyrosnie....

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 30 lip 2006 - 11:34

Fascia, a wszystkie wynki ma dobre ? bo to faktycznie nienormalne, żeby dziecko nie miało apetytu WCALE.

Ja wiem, że Szymon je całkiem dobrze, jednak martwi mnie ta jego niechęć do mleka... czyżby w genach po rodzicach ją odziedziczył ?

Napisany przez: fascia nie, 30 lip 2006 - 15:57

wyniki sa ok- teraz robiłam jeszcze badanie kału- odbieram wynki w poniedziałek. Moze jakiegos pasozyta podłapała?

Niechęć do mleka jest nawet dośc częsta- ale wtedy dziecko przynajmnije je deserki, obiadki i inne cuda.
Jest teraz godzina 15.55 u mnie- Ulka nie zjadła nic od 20.00 dnia poprzedniego- czyli nie je juz 20 godzin. Na szczescie wypiła jedna butelke cała ( 120 ml) picia ( kompotu) a teraz jeszcze pół herbatki.
Coś czuję, ze znów w szpitalu wyladujemy.

Ale jak widzi ja lekarz i widzi jak sie rozwija, widzi wage to stwierdza, ze dziecko zdrowe. Szlak mnie juz trafia!!!!

Nawet nie wiecie ile bym dała gdyby ona była rzeczywiście zdrowa, ale jako sama lekarz wiem dorbze, ze coś takiego nie jest normalne... wiec szukam nadal... juz nawet seanse u bioenergoterapeuty były... i nic....

Napisany przez: Mika nie, 30 lip 2006 - 19:40

boszzz Kasia-jak ja Ci zazdroszczę tego mleka pitego butlą
mój za chiny butli nie łyknie

cały dzień wydusi góra ze 150 herbatki,kompotu albo soku
ze 130 zupki
i albo 150 deseru albo kasza ale łyżką

reszta to cyc,cyc,cyc

Napisany przez: Kasia Sz. pon, 31 lip 2006 - 11:12

Moniś, moje nigdy nie miały problemu z zaakceptowaniem butelki, z czego cieszę się ogromnie ale nie martw się, i Antek w końcu zacznie współpracować

Napisany przez: Kasia Sz. pon, 31 lip 2006 - 11:14

Fascia, a ile waĹźy Ulcia ? Czy bez jedzenia przybiera normalnie na wadze ?

Napisany przez: *asieńka śro, 02 sie 2006 - 23:04

Tworzycie kobietki listę tegorocznych skarbów? To my się piszemy.

Nasz Bartosz urodził się 12 stycznia. Gdy byłam w ciąży zafundowałam mojemu maluchowi dwa tygodnie nad morzem. Nawdychał się chłopak jodu, wygrzał maleńkie kosteczki i tak wybujał, że lekarze podczas porodu zakładali się ile waży. Wiecie ile Ważył 5.100 kg i miał 66 cm.

Myślę,że będzie prawdziwą ozdobą waszej kolekcji tegorocznych maluszków.

Pozdrawiam gorąco. Asieńka

Napisany przez: Mika czw, 03 sie 2006 - 09:13

ooooo mamo Asia toĹź to prawie 2 moje Antki
nieźle chłopaka odżywiłaś

Napisany przez: Agnieszka* czw, 03 sie 2006 - 10:51

Widze ze temat jedzeniowy wiec dopisze się
Mój Mateusz mleko juz tylko z butli pije. Zjada ok 150 co ok 3 h. Teraz juz herbatek mało ale jak były upały to wiecej herbatki a mniej mleka pił. Obiadki czy deserki dawałam ale przestałam......... i przestał wymiotowac. Mamy ciągle jakies wymiotowe sprawy. Niby refluks i dostawał debridat. Pózniej własnie po jedzeniu innym jak mleko wymiotował a na mleku samym nie. Teraz znow zaczynam od marchewki samej........ mam nadzieje ze sie uda bo widze ze tu juz niektore brzdące 2 dania bezmleczne.......
Faktycznie, przeciez to juz prawie 7 miesiecy a my ciagle samo mleko prawie
Poza tym nie bardzo chce łyzeczką jesc - chyba drugi synek bedzie niejadkiem w przeciwienstwie do brata.
Jutro idziemy na szczepienie, zobaczymy jak waga.

Napisany przez: Kasia Sz. czw, 03 sie 2006 - 11:02

Asieńka, a ile teraz waży synek ?

Agnieszko, mój Szymon gdyby mógł wcale nie piłby mleka... tylko zupki, warzywka, deserki... a najlepiej to, co jedzą rodzice

W przyrodzie musi być równowaga - moja córka była niejadkiem, więc teraz syn nadrabia apetytem u Ciebie odwrotnie

Pozdrawiam

Napisany przez: *asieńka pią, 04 sie 2006 - 14:28

Kasia Sz> Bartosz waży teraz 10.300 i wygląda jak jego roczna kuzynka.Jest bardzo długi. Kupuję mu ubranka na 9-12 miesięcy.


Z jedzeniem nie mamy kłopotu. Bartek lubi poznawać nowe smaczki, więc prubóje wszystkiego od rosołku po zupę ogórkową i mięsko. Je zupki, przetarte owoce, kaszki owocowe. Pije soczki i hetbatki. Mleko z butelki dwa razy dziennie. A na dokładę cycuś (bardziej do pocieszenia niż najedzenia, ale zawsze coś tam z niego wyciśnie). Najpierw dawałam mu gotowe dania ze słoiczków, ale po miesiącu namówiłam męża na zakup cudnej maszynki do rozdrabniania. Teraz mały je to co my i jest bardzo szczęśliwy.

Napisany przez: Agnieszka* sob, 05 sie 2006 - 14:52

wprawdzie za sloiczkami nie jestem ale w 7 miesiac je to co wy?? i do tego zupa ogorkowa??
nie boisz sie o zoładek malucha?

dosc szybko dawałam mojemu jedzenie dorosłe ale nie az tak szybko

Napisany przez: *asieńka sob, 05 sie 2006 - 16:28

Agnieszko pisałam, że mały próbuje wszystkiego, co nie znaczy że wcina grochówkę i mielone.Ta zupa ogórkowa to tylko na złapanie smaku.
Poza tym wiem, że dania malucha nie powinny być tak przyprawione jak jedzenie dorosłych, więc najpierw odkładam porcję dla niego a potem przeprawiam obiadek dla nas. Oszczędność czasu,bo nie gotuję w dwuch oddzielnych garnkach. Bartuś nie ma kolek ani innych dolegliwiści zołądkowych więc jestem pewna, że nie robię mu krzywdy.

Napisany przez: Agnieszka* sob, 05 sie 2006 - 21:51

A juz myslalam ze wcina ta ogórkową przyprawioną

Napisany przez: Kropeczka nie, 06 sie 2006 - 13:14

Kobietki pomozcie mi jesli mozecie..tutaj opisalam swoj problem...w temacie wychowanie.Dziekuje, za kazdy wpis.......

https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=35321&sid=0d7884ecbc21f9cfecbb9ff31299666c

Napisany przez: Kasia Sz. nie, 06 sie 2006 - 13:51

Kropeczka - przeczytałam... i szczerze mówiąc nie mam pomysłu, dlaczego Twoja mała tak się zachowuje... jeśli jest zupełnie zdrowa, nic jej nie dolega to widać taka jej uroda... syn mojej koleżanki potrafił płakać cały dzień... najedzony, przewinięty i ryczał... no widać niektóre typy tak mają lekarz poradził wywieźdź małego na pole, zostawić go do wypłakania i już

Napisany przez: Agnieszka* wto, 08 sie 2006 - 10:34

Kasia Sz. mnie pomysł z polem nawet rozbawił ale jesli to pierwsze dziecko Kropeczki ......... to ona moze stwierdzic "swoje dzieci na pole wywoź"
Ja tez czytałam i Kropeczka ma problem ale.... przy pierwszym jeszcze ten problem zawsze się większy wydaje - zgodzicie sie ze mną?

Napisany przez: Kasia Sz. wto, 08 sie 2006 - 10:47

Aga, zgadzam się w 200%, ale ten pomysł z poletkiem był żartem ze strony pana doktora, ja tego Kropeczce nie polecałam przecież...

Napisany przez: Agnieszka* wto, 08 sie 2006 - 10:51

przekora jestem wiec odpiszę
....ale Ty to tutaj napisałaś

Napisany przez: Kasia Sz. wto, 08 sie 2006 - 10:58

A ja nie, więc dam spokój...

Napisany przez: Agnieszka* wto, 08 sie 2006 - 11:14

....ale jednak coś napisałaś .....

Napisany przez: agusia39 pią, 11 sie 2006 - 09:45

wiem ze ne powinnam tu pisac ale zaryzykuje

czy któraś z mam ma moze jakies ciuszki do oddania na rozmiar od 68 do roczku - byla bym ogromnie wdzieczna i z czasem odplacila sie za to czyms dla waszego maluszka - pokryje koszt przesylki . Poszukuje wszystkiego bo nasza sytuacja obecnie jest kiepska ( na poczatku miesiaca jestesmy na debecie ) - dziekuje za przeczytanie i ewentualna pomoc

Napisany przez: goszka sob, 12 sie 2006 - 13:29

Zapraszam
https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=35495

Napisany przez: beatka81 sob, 12 sie 2006 - 17:19

Cześć dziewczyny!! Dawno tu nie pisałam, bo ostatnio mało przebywam na internecie. Jest cieplutko więc większość czasu spędzamy na spacerkach. Moja córcia leniwa, ani nie chce siadać ani jej ząbków nie widać

Napisany przez: buunia sob, 12 sie 2006 - 22:09

Witajcie, co dotyczy jedzenia, to zazdroszczę Bartoszowej mamie - Asieńce takiego jadka, sama jestem także Bartoszową mamą i Bartosz jest też całkiem spory, ale głównie na piersi i słoiczkach, przy czym ze smakiem je tylko wieczorną kaszkę.. obecnie przerabiamy problem budzenia się w nocy kilka razy i zasypiania tylko przy piersi... czy treningi "przeczekania gdy ryczy" (o zgrozo sąsiedzi!) w ogóle skutkują? my próbujemy na różne sposoby, nosimy, kołyszemy bo ryczy tak że uszy puchną.. A jak śpią rówieśnicy mojego Bartosza? przesypiają już nocki?

Napisany przez: Mika nie, 13 sie 2006 - 09:53

kupiliśmy Młodemu krzesełko do karmienia
wreszcie je jak człowiek
wreszcie kolacja to kasza+cyc
i wreszcie śpi od 21 do 1 jednem ciągiem bez 3 pobudek

to jego nowy tron

Napisany przez: buunia nie, 13 sie 2006 - 10:04

o rany ale "wypasiony tron"! Król superowo wygląda w tym karzesełku. Pozdrawiamy.

Napisany przez: kudlata Stella nie, 13 sie 2006 - 10:29

Mika jerstem na etapie wybierania krzeselka, poradz doswiadczonej matce hehehe jako doswiadczona matka, bo jakies glupoty mi sie po glowie kolebia

a tron fajny, lepiej wyglada u Ciebie na zdjeciu niz na allegro

Napisany przez: Mika nie, 13 sie 2006 - 10:35

Iff -jaka tam ze mnie doświadczona

założenie miałam jedno -krzesełko musi być NORMALNE -żadne zestawiane w stolik i krzesełko oddzielnie,wynalazki -to się u nas nie sprawdziło

prawdę mówiąc wybierałam wzrokowo i porównawczo-czyli ile funkcji (i jakie) ma i jak wygląda

najjjjpiękniejsze jest BeeBee ecri z kawą tyle,że jakiś idiota wymyślił mega nie funkcjonalny MATERIAŁ który wyglądem i dotykiem przypomina grubą fizelinę szpitalną

nasze krzesełko jest ceratowe,ale to cerata nowej generacji bo nie ta śliska gładka tylko matowa, "milusia" -nawet zupa się jej nie czepia-jak wyschnie sama odpada

nigdy nie miałam tego typu krzesełka więc nie jestem obiektywna -zachwycam się tym co mam

Napisany przez: kudlata Stella nie, 13 sie 2006 - 10:41

szukalas opinii ?

bo ja mialam chicco mamma przez 5 lat i sprawdzilo sie znakomicie, ale teraz jak przegladam allegro i ludzie sprzedaja uzywane to widze, ze czesto uszkodzona jest cerata, normalnie podarta, albo jakis feler w tych nowszych modelach albo po prostu faktycznie lipa za wieksze pieniadze

mi sie podoba teraz chicco pocket czy jakos tak ale 5 setek nie wydam

Napisany przez: Mika nie, 13 sie 2006 - 10:44

a wiesz,że nawet nie pomyślałam o szukaniu opinii
tak na czuja się zdałam
i nie żałuję

a to nowe chicco suuuuper jest-ale drogie trochę

Napisany przez: *asieńka wto, 15 sie 2006 - 11:22

Witaj Buuniu.
Pytasz o przesypianie nocek.
Nasz szkrab zasypia często przy wieczornej butli, ale gdy nie zaśnie to nie lulamy go na siłę. Kładę się z nim na łóżki i bawimy się, ale bez zabawek. Bawimy się nóżkami, rączkami (wierszyk o sroczce jest SUPER). Gdy już widzę, że kleją mu się oczka daję mu smoczka i przytulam się do niego (nie odwrotnie !!). Bardzo lubi monotonne mruczanki (nie lubi kołysanek), więc murczę mu mmmmmm,mmmmmmmm,mmmmmmmm, coraz ciszej i ciszej. Lubi też jak może głaskać mnie po twarzy rączką- to go badrzo uspakaja. Trwa to 10 - 15 min i zasypia(między 20 a 21).
Bartek przez cztery miesiące spał tylko ze mną a od piątego zaczełam stopniowo kłaść go do łóżeczka (także w dzień). Teraz już od trzech tygodni śpi całkiem sam w łóżeczku. W nocy budzi się około 23 i póżniej miądzy 2-3 no i śpi do 6-7.
Nie stosuję "treningi przeczekania". Gdy leży w łóżeczku i słyszę, że bawi się grzecznie, to nawet nie zaglądam żeby go nie rozpraszać i czasem zdarza się, że w dzień zaśnie w łóżeczku nawet bez smoka i mruczenia.

Napisany przez: *asieńka wto, 15 sie 2006 - 11:39

A zapomnieliśmy się pochwalić.
Bartosz ma dwie dolne jedyneczki i idą mu cztery górne ząbki.

No i jeszcze jedno posadzony sam siedzi nawet przez3 minutki . Jeszcze nie może sam usiąść,bo głowa za ciężka. Hi,hi,hi.

A jak wasze skarby

Pozdrawiamy - Asia i Bartosz bhgvtgfvhghjbhgytguhh

Napisany przez: beatka81 wto, 15 sie 2006 - 15:35

U nas z nockami jest tak, że Nikolka zasypia przy piersi, a w nocy budzi się kilka razy i domaga się cyca- bez niego nie zaśnie, a smoczka nie chce. A co do siedzenia, to u nas jest tak samo jak u *asienki

Mika super to krzesełko

Napisany przez: kasia25 wto, 15 sie 2006 - 17:38

O jak fajnie, że wątek styczniowy się rozkręcił .

A propos krzeseł do karmienia, to my mamy drewniane drewexu. Dostaliśmy je w prezencie i strsznie żałuję, bo chciałam kupić Oli takie plastikowy na kółeczkach, z regulowanym podnóżkiem, oparciem etc. Jeszcze nie przymierzałam Oli do naszego krzesła, bo nadaje się dla dziecka dobrze siedzącego, a Ola niestety leniuszek i jeszcze nie ciągnie się do siedzenia, dopiero opanowała przewroty z brzucha na plecy. Ząbków też jeszcze nie ma. Od przyszłego tygodnia po skończeniu 6 m-ca dopiero zamierzam jej rozszerzyć menu.

Napisany przez: beatka81 śro, 16 sie 2006 - 10:39

kasiu25 co Twoja Olusia je??? Karmisz jeszcze piersią??? Moją Nikolkę karmię cycem, a oprócz tego daję jej tylko zupki jarzynowe z mięskiem, no i soczki. Nie wiem czy to nie za mało... Nasz pediara jest na urlopie aż do września i nie mogę tego z nim skonsultować.

Napisany przez: kasia25 śro, 16 sie 2006 - 14:20

beatka81 na razie Ola jest tylko na mojej piersi, pediatra poweidziałą, że mogę już wprowadzać od 6 m-ca, ale nie muszę, bo jest na piersi, a dzieciom na piersi zaleca się rozszerzanie menu dopiero po skończeniu 6 m-ca.

Napisany przez: beatka81 śro, 16 sie 2006 - 19:22

Acha czyli nie muszę się martwić, że moja córcia ma zbyt małe menu Dzięki Kasiu

Napisany przez: kudlata Stella śro, 16 sie 2006 - 21:16

Mika odpowiedz mi szybciutko warto ten wozek:
https://www.allegro.pl/item120484405_graco_ultima_plus_najbardziej_niesamowita_cena.html

Napisany przez: Mika śro, 16 sie 2006 - 23:05

szczerze?

minusem są kółka przede wszystkim -to największy i chyba jedyny mankament tego typu wózków Graco.Tapicerki mają super nie do zdarcia,są funkcjonalne,ale te kółka mają do ...

no chyba,że będzie to dla Ciebie typowo wózek dojazdowo-sklepowy,bo na większe wertepy się nie nadaje

ja swój (poprzedni,nie ten nowy)nieświadomie rozklekotałam po lesie -nic się nie zepsuło,ale wkurzały mnie te tylne koła,które później telepały się jak scentrowane
ale dalej go mam do jazdy po domu i tarasie

na Twoim miejscu szukałabym czegoś z kółkami gumowymi i masywniejszymi-nie wielkimi,ale przynajmniej "mocniej" zbudowanymi

Napisany przez: kudlata Stella śro, 16 sie 2006 - 23:14

to wlasnie ma kolka gumowe

Napisany przez: kudlata Stella śro, 16 sie 2006 - 23:16

stad moj :zachwyt:

ale wykapalam sie, zzarlam caly slonecznik (paluchy czarne teraz) i tak sobie mysle: glupia babo, po kiego grzyba Ci wozek, za miesiac znow jakis znajde fajny hehe i w okazji, nic, pozostaje przy swoim starym typie, rozsadkowo
za to pewnie te kase co miala byc na wozek pojdzie w h&m

a w koncu kupilam krzeselko chicco happy snack , jakos inne mi nie lezaly

Napisany przez: Mika śro, 16 sie 2006 - 23:23

toś poszalała

moşe z wózków później PP Pliko P3?

Napisany przez: kudlata Stella śro, 16 sie 2006 - 23:35

nie nie, chyba sie starzeje, ten jeden wozek wystarczy spokojnie i dla Ewki i potem dla jakiegos innego (obcego) dziecka

Napisany przez: Agnieszka* pon, 21 sie 2006 - 12:33

Widziałam wczesniej opinię o krzesełkach rozkładanych na stolik i krzesełko - mamy taki i bardzo go sobie chwalę. Mój Kuba skonczył juz 2 latka ale nie je inaczej jak własnie przy tym stoliku. Odczepilismy ten "ministoliczek z krzesełka i teraz ma swoje krzesło i stolik dostosowany do wzrostu. Przy duzym stole jednak jest mu niewygodnie samodzielnie jesc. Fakt , że posadzilismy go w krzesełku dopiero gdy umiał dobrze siedziec - co u nas było szybko, w 9 miesiecy to on juz chodził

Mateuszek umie juz turlac sie z pleckĂłw na brzuch i odwrotnie. Sam jeszcze nie siada ale jak usadze to tez umie chwilke posiedziec samodzielnie i pobawic sie.

Usypia wieczorem sam, tuląc sie do pieluszki, czasem pogłaskam po główce i pomrucze mmmmm, mmmmmm, mmmmmmm
W dzien za to raczej trzeba zakołysac na rączkach ale - trwa to czasem 15 s i juz spi Niestety w dzien sypia mniej od Kuby, czasem jedynie 2x po 40 min. Niestety nie chce dłuzej jak 40 min jednym ciągiem.
Ostatnio znow zbuntował sie na mleko........

Napisany przez: buunia śro, 30 sie 2006 - 12:20

[quote="*asieńka"]
Bartosz ma dwie dolne jedyneczki i idą mu cztery górne ząbki.
[quote]

hallo, byliśmy na urlopie, więc nie pisałam! swoją drogą - Bartosz to urodzony piechur przeszliśmy z nim wszystkie labirynty w Górach Stołowych. bosko!

z Polanicy przywiózł też pierwszy wyżynający się ząb.. oj nocki są jeszcze cięższe niż były
wczoraj i pzredwczoraj dzień kryzysowy - wróciliśmy do karmienia co kilka minut taki miał dzień ssaka, a myślałam że to się już nie zdarza w tym wieku.
poza tym zrobił się takim MAMISYNEM że na krok się nie można ruszyć..
a i jeszcze jeden sukces! stoi chybotliwie przy szczebelkach..

buziaczki dla Was, szczegĂłlne pozdrowienia od Bartoszka dla Bartoszka

Napisany przez: Mika śro, 30 sie 2006 - 12:26

zębów ci u nas 6
siedzimy,nie raczkujemy ale pozycję wyjściową zrobić umiemy
najbardziej pod słońcem smakuje biały zer z jogurtem i...herbatniki
umiemy sami bawić się w "akuku" zakłądając pieluchę na buzię i czekając na magiczne "gdzie jest Miiisiooo??"
z braku pieluchy może być zakładana na głowę jakakolwiek...zabawka

Napisany przez: buunia śro, 30 sie 2006 - 13:19

6 zębów?? ale wyczyn:)
no i zaskoczeni jesteśmy też tym co w menu, bo my mleko z piersi i zupki i obiadki ale tylko te najbardziej papkowate bez żadnych kawałeczków, do łapki nic nie daję, bo co można zdziałać jednym zębem i poza tym żadnych nowości, chociaż Bartosz by pewnie chciał to ja się boję jakie herbatniki podajesz Mika? takie biszkopty?

u nas zabawa w akuku oczywiście niezawodna na wywołanie usmiechu ale fajna jest też w burzenie wieży z głośnym baaaaach (to moje zadanie),
ale zabawki wychodzą z mody, moje drogie, ponieważ nie ma to jak bardzo poważna zmiotka w korytarzu, but taty, albo kosz na bieliznę! dziś próbował zaglądać do sedesu.. o rany

Napisany przez: *asieńka śro, 30 sie 2006 - 14:02

Witajcie!
Widzę,że styczniowe robaczki rosną jak na drożdżach. Mój robaczek też waży 11 kg a ubranka rozmiar 86 lub większe. Ostatnio mierzyliśmy butki i najbardziej pasował rozmiar 21, ale ile się naszukaliśmy tych butków?! Wysokie podbicie wcale nie ułatwiało nam zadania.

Ząbki nadal dwa na dole, a cztery górne już szykują się do wyjścia. Bartek ślini się przeokropnie.
Ostatnio odkrył,że nogi mogą służyć do stania - ale był zaskoczony .Do tej pory służyły mu jako gryzaczki( zwłaszcza duży palec u nogi).

BUUNIU. Cieszymy się, że wakacje mieliście udane. Pozdrwawiamy cieplutko. Uściskaj Bartoszka.

Napisany przez: Mika śro, 30 sie 2006 - 15:53

my też jemy papkowate,inaczej Antoś ma odruch wymiotny i wszystko wraca spowrotem
jedynie ten ser i herbatniki przejdą
i chrupki kukurydziane-ale te je niechętnie

herbatniki daję zwykłe-patrzę tylko czy łatwo się kruszą -żeby szybko w buzi rozmiękały,na początek kupiłam miśkopty ale to trogi gips (180g-8zł) a niczym nie różnią się od zwykłych-no moze tylko tym,że mają kształt miśków

ooo jeszcze jeden grzech od czasu do czasu popełniamy -jemy szarlotkę i czasem pączka ale to w ilościach symbolicznych (łyżeczka od herbaty)

Antoś w porównaniu z innymi dziećmi jest szczuplakiem-70cm ale tylko 7200g

Napisany przez: Agnieszka* czw, 31 sie 2006 - 10:55

[quote="buunia"][quote=*asieńka]
.. oj nocki są jeszcze cięższe niż były
wczoraj i pzredwczoraj dzień kryzysowy - wróciliśmy do karmienia co kilka minut taki miał dzień ssaka, a myślałam że to się już nie zdarza w tym wieku.
[/quote]

czyli to jednak nie tylko u nas.......... ulzyło mi
ja nie karmię juz tylko butlę dajemy ale......... ostatnie noce to koszmar, pobudka co 30 - 60 min. W upały pił sporo wiec i teraz dostawał picie ale......... bałam sie ze to picie to taki jakby "smoczek-uspokajacz" sie zrobił wiec nie dawalismyjednej nocy tylko na rece i bujanie, zeby od tej butelki odzwyczaic. Ale jak płakał to dostał butle mleka w koncu i - wypił wszystko. Kolejnej nocy jak płakał znow dostał mleko......... i znow melko i takim sposobem dzis w nocy pił butle mleka z kaszką co 3 godziny. Zaczynając od 20 wieczorem do 7 rano !! Głodny taki był??
Juz nie wiem o co chodzi........ ale chyba głodny. Jak nie jest głodny to na siłę mu nie da sie mleka dac.......
No ale czy on nie jest za duzy zeby co 3 godz całą noc bez jednej wiekszej przerwy??

Napisany przez: buunia czw, 31 sie 2006 - 11:39

no własnie nie wiem - też mi się wydaje, że za duże te dzieci na takie nocne dojadanie.. ale ja wstaję i daję! bo bez tego noc do kitu, widocznie potrzebuje.. boję się tylko, że w taki nawyk wpadnie i potem zamiast z głodu to będzie z przyzwyczajenia chciał (nawet chyba już tak trochę jest!)
z drugiej strony Bartosz zaczął więcej się ruszać, raczkuje już po całym mieszakniu, zaczyna wstawać, może to większy wysiłek i wymaga więcej dopalacza? próbowałam zwiększać porcje, ale nie chce..

a tak w ogóle to co porabiacie w taką pogodę z waszymi pociechami w domu? od 3 tygodnia życia codziennie spacer albo dwa, a tu? wczoraj cały dzień w domu, bo lało non stop... życzę kreatywności w zabawach na podłodze.. nam jakoś szybko zleciało, nawet zabrakło czasu na jedno spanie

Napisany przez: buunia pon, 04 wrz 2006 - 11:10

jakoś przysnęło to nasze podforum a ja mam problem i musze go z kimś przegadać Bartosz jest z natury maruderem, bo jak tylko się obudzi to jest od razu w złym nastroju, kwęka, popłakuje, marudzi, złości się, uśmiechy rozdaje skromne i raczej tylko wybranym.. ale to nic przyzwyczaiłam się, jest takim malkontentem i już.. jednak jest we mnie coś co się na to nie zgadza! przecież dzieci są od tego żeby się cieszyć, zachwycać światem, robić cudne minki, czarować uśmiechami.. pomyślałam sobie że może coś mu jednak dolega, albo ja coś robię nie tak.. więc postanowiłam za wszelką cene starać się, żeby tak nie było, żeby był pogodny.. zaczełam go trochę rozpieszczać, złości sie w wózku-to go biorę na ręce, staram się czymś zająć, nie chce jeść kaszki - marudzi, to zgadzam się i nie wciskam na siłę, złościł się przy zmianie pieluchy bo nie chciał leżeć to się gimnastykuję i zmieniam na stojąco.. ale to chyba nie jest dobra droga! synek szybko się uczy tej zasady, że jak marudzi to przy nim skaczę.. tracę już siłę i jest mi przykro, że on jest taki ryczek.. dziś ze spaceru wracałam biegiem bo tak krzyczał w wózku..

Napisany przez: Mika pon, 04 wrz 2006 - 11:19

Buunia-coś mi się wydaje,że maluch po prostu się zmrowił i zaczyna Cię trochę terroryzować
Przeszłam taki tydzień -tatuś popuszczał młodemu w ten sam sposób-robił wszystko żeby Adntoś nie płakał,tak jak Ty-potem tą"śmietankę" ja musiałam spijać

nie-ja nie popuszczam-ma jeść,tyłek ma być przewinięty,ma usnąć,ma siedzieć i się bawić albo ćwiczyć na brzuchu -zagaduję,rozśmieszam,pokazuję jakieś pierdoły byle tylko dopiąć SWOJEGO celu ale nie popuszczam
musisz znaleść jakiś złoty środek,coś przyczym zapomni o marudzeniu
u mnie idze w rucha to pilot,ato komórka,gazety,cokolwiek co odwróci jego uwagę od jęczenia


chwalę się -odwczoraj mamy 7 zęba

Napisany przez: buunia pon, 04 wrz 2006 - 11:37

siódmego? BRAWO! my nadal jeden choć chyba górne jedynki sie szykują, to tylko podsyca marudny humorek..

podziwiam i zazdroszczę mamom, które bez stresu robią zakupy w hipermarketach, albo jeżdża sobie po parku czytając gazetę lub książkę, a ich dzieci wielkimi oczami rozgladają się na boki, jak zobaczycie mamę, która gimnastykuje się przed wózkiem na różne sposoby, a maluch wygina sie na boki i ryczy w niebogłosy i nie zajmie się ani na "zobacz" ani na znaną piosenkę, ani na kwa-kwa ani na nic.. to będę ja

dodam jeszcze krótko - próbowaliśmy zmiany! kaszkę podawał mój miękki mąż - Bartosz kaszki nie zjadł.. uśpić się nie da, tylko przy piersi, a mój mąż piersi nie ma.. a ja od października będę znikać na całe weekendy! i co? jak oni sobie wtedy poradzą..

Napisany przez: *asieńka pon, 04 wrz 2006 - 22:38

Poradzą Buniu, poradzą.

Witajcie.
Gratulujemy 7 ząbeczka- Mika. U nas cztery górne od miesiąca się czają i nic, ale za to piękne, zdrowe dolne jedyneczki zdobią Bartkowy uśmiech. A i dolna dwójka zrobiła nam niespodziankę i wyszła dwa dni temu.

Buniu uważam,że Mika ma całkowitą rację. Jeśli będziesz ulegała maluchowi w kwestji zmiany pieluchy, to pomyśl co będzie za rok, jak mały nauczy się wymuszać wszystko na tobie. A zaręczam, że nauczy się szybciej niż myślisz.

Ja należę do tych "wrednych" matek, które nie odpuszczą kaszki, mycia, siedzenia w wózku. Nie stosuję do tego siły, ale rozwijam twórcze myślenie( oczywiście u siebie- bo przyznacie że trzeba się czasem napocić,żeby poskromić marudę albo złośnika) . Jak mały nie chce jeść kaszki - to tak długo go zagaduję i rozśmieszam aż zje. Jak marudzi przy zabawkach - to daję mu plastikowe miski i drewniane łyżki z kuchni. Jak marudzi,bo niechce siedzieć - to go kładę na łóżko i turlam jak wałeczek(zawsze po tym się śmieje i padnięty zasypia).
Każde dziecko jest inne i nie każda metoda się sprawdza, ale Buniu, Bartki to z natury fajne i wesołe chłopaki - więc życzę ci cierpliwości i wytrwałości. Napewno się uda.

Napisany przez: buunia wto, 05 wrz 2006 - 22:12

hi hi macie jakieś dobre oddziaływanie, bo ja dużo spokojniejsza, a Bartosz zupełnie wesolutki był wczoraj i dziś też! poza tym chwalę się - mamy drugi ząb, tym razem górną jedynkę! a to marudzenie to zapewne nie ze złośliwości ale z powodu bólu dziąseł ehhh ja to jestem panikara fakt - Bartosz ma zadatki na terrorystę. a to że Bartosze fajni są to nie ulega wątpliwości i Antosie i wszystkie nasze styczniowe Robaczki też pozdrawiam Was, w najbliższym czasie poprawa pogody!

Napisany przez: Mika śro, 06 wrz 2006 - 07:26

gratulujemy zębala

buunia-maluchy lepsze jak psycholodzy czy inne wróşki
bezbłędnie odczuwają nasze nastroje i powielają je
sama staram być jak najbardziej spokojna,bo jak tylko JA się wkurzę to wiadomo,że Antoś odreaguje.Jak miałam stresa z Jaśkowym przeszkolem i budziłam się z 15 razy w nocy to ....Antek też

Buunia wyluzuj to i Bartek się uspokoi

Napisany przez: Agnieszka* sob, 09 wrz 2006 - 23:14

U nas powrĂłt do normalnego jedzenia ZAjadmy zawsze chetnie i duuuzo.
Zeby mamy dwa od 2 miesiecy.
Turlamy sie chetnie ale raczkowac to nieumiemy. Mój starszy raczkował dopiero gdy juz umiał dobrze chodzic a chodził jak miał 9,5 m-ca. Teoretycznie wiec za 2 miesiace Mateusz bedzie chodził

To chyba najfajnieszy czas. Maluch jest taki kontaktowy, smieje sie duzo, ładnie sie bawi a jednoczesnie nie pkazuje "fochów" jak starsze dzieciaczki. Zjada ładnie, ładnie sam zasypia. Jedynie w nocy nadal budzi sie.......

No i chorujemy nadal. Rodzinna dała skierowanie do pulmunologa. Tam usłyszałam wstepnie potwierdzenie mojej teorii (rodzinna mowiła ze nie) Ten powracający kaszel jest chyba alergiczny. Przed nami jeszcze kilka badan (najsmieszniejsze to chlorki w pocie - nie znałam tego ). Zobaczymy co powie lekarka po wszystkich badaniach. Najwazniejsze to w koncu postawic diagnoze !!

Napisany przez: buunia nie, 10 wrz 2006 - 10:05

ale macie cudo! nam Bartosz pokazuje fochy i mam tylko nadzieję że z tego wyrośnie
Ĺźyczymy zdrĂłwka dzieciom

Napisany przez: Agnieszka* pon, 11 wrz 2006 - 12:08

Bołoby cudo gdyby jeszcze niechorował... w czwartek pół dnia spedzimy w poradni przyszpitalnej na badaniach Jakja go utrzymam na kolanach przez kilka godzin??

Napisany przez: gaja23 pon, 11 wrz 2006 - 15:59

Witam i ja

Ależ ja ciemna jestem, udzielałam sie swego czasu na forum jak byłam w ciąży - Mika potwierdzi - a potem nigdy dokładnie nie przejrzałam forum i stwierdziłam że nie ma wątku o styczniowych dzieciaczkach Bosz dopiero teraz go odkryłam, eureka po prawie 8 m-cach

No ale mam nadzieję że jakos sie wkupię

Napisany przez: *asieńka pon, 11 wrz 2006 - 19:46

Witaj gaja23 . Fajnie że jaszcze jeden maluch się pojawił.
Co u was? Jak zdrówko maluszka? U nas Bartosz ślini się okropnie właśnie dostał górną jedynkę (to jego czwarta perełka). A jak u was? Witamy serdecznie. Pozdrawiamy.

Napisany przez: Mika pon, 11 wrz 2006 - 20:55

ło matko huto Gaja
toś sobie rychło w czas przypomniała
Pisz no babo co u Was,jak Oleńka,chwal się !!!'
i zdjęcia dawaj

Napisany przez: gaja23 pon, 11 wrz 2006 - 21:41

Dziękuję za powitanie

Oleńka rośnie jak na drożdżach i kawał babki z niej - waży coś ok 10 kg jak nie ponad już Mamy 2 ząbki dolne 1 Górne nawet nie wiem czy się szykuja jak i nie wiedziałam czy dolne idą

Poza tym dostałam sie na staż z funduszu stypendialnego europejskiego i nie widzę niuni prawie 8 godzin, bo puszcza mnie czasami wcześniej z racji na małe dziecko - w sumie to i tak nie mam tam co robić Akurat w tym Punkcie gdzie ja siedzę przychodzą ludzie z problemami a że ja nowa to chcą gadac z tą stara co ją już znają i tak siedzę i sie nudzę

A my dla Olci spacerówke zakupiliśmy i jutro ponoć ma już do nas dojść Niech już będzie bo od piątku nie mamy pojazdu bo tamten wstawiłam do komisu i już stoi zarezerwowany , więc szybko poszedł

No ale ja tu adu gadu a trza Olke wkleić

Napisany przez: buunia wto, 12 wrz 2006 - 14:53

cześć, witajcie!
super ta Oleńka! też ma poliki niczego sobie
jak się nuaczę wklejać zdjęcia to porównamy te poliki

a jaką spacerówke kupiliście, gaja23?
pozdrawiamy

Napisany przez: Agnieszka* wto, 12 wrz 2006 - 18:58

Ja juz od prawie 3 lat na forum "działam" - w rocznikach 2004 i 2006 ale zdjec nadal nie umiem wklejac

Napisany przez: Mika wto, 12 wrz 2006 - 20:12

proszę iść na kurs wstawiania fotek na podforum "zdjęcia"

Napisany przez: gaja23 śro, 13 wrz 2006 - 06:51

Witam

Ja tak z doskoku przed pracą
Dzięki bunia za komplimenta, poliki to ona ma ale jak na swój wygląd to mało je ale dużo mleka pije Ma to po mnie od samego patrzenia na jedzenie tyje

A spacerówkę mam taką



Tylko zamiast błękitu jest wstawka bananowa - wczoraj przyszedł i jest boski Super zawieszenie, cichutko jedzie po chodniku, kkółka świetnie amortyzują i są naprawdę duże a o to mi właśnie chodziło

Napisany przez: buunia śro, 13 wrz 2006 - 12:09

fiu fiu fajna
ale my chyba raczej spacerówkę parasolkę kupimy...

Bartosza znów bolą dziąsła, tak gryzie krawędź łóżeczka, że aż krwawią chyba wyłazi górna jedynka! i apetytu nie w ogóle! a poliki ma duże!

Napisany przez: gaja23 śro, 13 wrz 2006 - 15:18

bunia ja parasolke może i bym kupiła gdybym dużo samochodem podróżowała ale my rzadko gdzies wyjeżdżamy

Co do zęboli to biedny ten twój synek Ponoć najgorsze są właśnie górne jedynki U nas chyba też się szykują bo Olka śpi niespokojnie w nocy

Napisany przez: gaja23 pią, 15 wrz 2006 - 20:54

Hej hej, co tu tak cicho????????????


Napiszcie cos bo nie będę sobie sama na posty odpowiadać

Napisany przez: Mika pią, 15 wrz 2006 - 21:05

no dobra-coby Ci się Gaja nie nudziło

Młody załapał wreszcie pozycję do raczkowania-tylko pozycję załapał,ruszyć się nie chce

gada jak najęty i uwielbia piosenki przedszkolaków (za nie powinnam ozłocić jedną maluchową foremkę )

a tak w ogóle to postuluję żeby Kaszia.Sz się obudziła i dała zdjęcia Szymka,bo to grzech nie chwalić się takim pięknym dzieckiem

Napisany przez: *asieńka pią, 15 wrz 2006 - 21:33

Witam.
Pisałyście o ząbkach... My już mamy 7 pięknych bielutkich perełek. (3 dolne i 4 górne.) Te dwa tygodnie były koszmarne,więc buuuniu wiem co to znaczy, Batrkowi górne zęby wyszły właśnie w ciągu tych dwuch tygodni. To były naprawde ciężkie dwa tygodnie. Mam nadzieją, że już teraz będzie lepiej.

Mika piasła o jakimś kursie wklejania zdjęć - chyba i ja się muszę douczyć, bo chciałam wam pokazać naszego styczniowego robaczka

Napisany przez: Mika pią, 15 wrz 2006 - 22:47

Asieńka -https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=14247 będzie wszystko wytłumaczone

w razie czego pytaj-pomogę

Napisany przez: Agnieszka* pią, 15 wrz 2006 - 22:53

U nas nadal 2 ząbki

Najwazniejsze jednak jest to ze zmienilam Mateuszowi mleko na sojowe. Lekarze badają i badają, czas leci a ja do pracy musze chodzic. Nie moge wiecznie siedziec na zwolnieniu ani na urlopie. Babcia tez troche juz chyba kreci nosem na pilnowanie. Czas wracac do zlobeczka a tu ciągle kaszelek... jak dlugo mozna. Mamy jakies leki ale... mało one pomagają.

U Kuby tez sama podjelam decyzje o zmianie mleka.... i wszystko przeszło. Zobaczymy. Mam nadzieje ze zmiana na sojowe wszystko wyjasni.

Poza tym nasz szkrab jest nadal bardzo wesoly i coraz bardziej kontaktowy, tez pozycje do raczkowania przyjmuje.... ale kiepsko mu to idzie na razie ZA to juz całkiem stabilnie siedzi nawet jak kreci sie za zabawkami to nie pada raczej.... no moz czasami. Usiasc sam nie umie jednak

Napisany przez: Mika pią, 15 wrz 2006 - 22:54

ja się pochwalę


https://maluchy.pl/forum/viewtopic.php?t=29616

Napisany przez: gaja23 sob, 16 wrz 2006 - 08:44

A moja Ola raczkowanie ma w D Nie chce i koniec Za to do chodzenia się pierwsza rwie

A co do piosenek to też lubi takie dla dzieci A najbardziej się cieszy jak Miłek ogląda bajki na mini mini a tam w przerwach przedszkolaki zapowiadaja bajki i jak ona widzi takiego malucha to stoi pod telewizorem i sie cieszy

Acha i gorsza wiadomość - Ola ma pleśniawy, buuuu Wczoraj były początki a dzis już ewidentnie widać, mama poleciała mi po aphtin

A ja na 10 do pracy, dzisiaj lekarz ma terapię i muszę wszystko pootwierać i czekać aż skończy Ma do 16 ale może ktos nie przyjdzie

Napisany przez: buunia pon, 18 wrz 2006 - 12:44

Chwalę się! Bartosz to bardzo sprawny jest facet! siedzi sztywno i sam siada z każdej pozycji, staje przy szczebelkach i wszystkich innych ku temu sposobnych meblach i raczkuje (czasem w ekspresowym tempie).. nie wiedziałam że tyle niebezpieczeństw czyha na niego w naszym domu, więc się zaopatrzyliśmy już w zaślepki, taśmą klejącą zablokowaliśmy szuflady, uczymy się nawyku zamykania drzwi na klamkę.. Bartosz zaglądał już do sedesu i urwał liść z kwiatka.. zęby ma już trzy! za to nadal strasznie kaprysi przy jedzeniu ale uwaga! w sobotę wieczorem został u babci a my po kryjomu, po malutku po cichutku zaliczyliśmy koncert KULT'u. powiem wam w sekrecie, że czułam się bosko! pozdrawiam

Napisany przez: buunia pon, 18 wrz 2006 - 12:51

dlaczego zmieniłaś mleko? w czym ma pomóc taka zmiana?

Napisany przez: gaja23 pon, 18 wrz 2006 - 16:34

Jestem i ja
Olka od 1,5 godz śpi
Później spacer na plac zabaw nas czeka
Byłyśmy u lekarza i chrypka Oli która wczoraj wykryłam nie jest bynajmniej od choroby Gardło czyste Niby w tym okresie wiele dzieci ma taka chrypę i jest to ponoc alergiczne bo niby w powietrzu dużo grzybów jakis jest No ale ja sie nie znam, ważne że nie jest chora

Napisany przez: buunia pon, 18 wrz 2006 - 20:48

A oto i Bartosz:



Gaja23 wklej aktualne zdjęcia Olki to porównamy poliki...

Pozdrawiam

Napisany przez: gaja23 pon, 18 wrz 2006 - 22:24

wklejam



A swoją drogą bunia ślicznego masz synka A ile waży tak mniej więcej?

Napisany przez: buunia wto, 19 wrz 2006 - 07:16

waży pewnie z 11 kg ale nie wiem dokładnie
ale to jest prawie 1/4 mnie
Oleńka ślliczna dziewczyna
a gdzie pozostałe robaczki
pozdrawiamy grubszych i chudszych

Napisany przez: Mika wto, 19 wrz 2006 - 08:34

ooo to nasze Antolę góra 8kg waży
A Olusia śliczna pyzulka -chyba Ole tak mają,bo moja też była taka pucołowata (i jest do dziś)

Z nowości -Antek stał się wielbicielem Teletubisiów,a szału radości dostaje jak mu puszczam piosenki przedszkolaków-dzieci zaczynają śpiewać a on z nimi
Rośnie mi kolejny wielbiciel motoryzacji-każdemu mijającemu nas samochodowi robi "papa"
"mama" i "baba" ma opanowane,reszta to jego własny język

Napisany przez: Mika wto, 19 wrz 2006 - 09:05

a to malo wypasiony Antos

Napisany przez: Agnieszka* wto, 19 wrz 2006 - 10:09

Zmiana mleka na sojowe została wprowadzana z myslą ze jesli ten kaszel ciągły jest alergią (lekarka leczy od alergii w chwili obecnej) to moze alergenem jest mleko. Ja karmiąc piersią nie mogłam pić mleka bo Mateusza wtedy ulewał, wymiotował, i miał wysypkę. Teraz dostał mleko jakies niby lekkostrawne ale to zawsze mleko.
U Kuby było podobnie i dopiero gdy to mleko zmieniłam na sojowe wszystkie objawy przeszły.

Teraz po 2 tygodniach leczenia alergii zaczynam myslec ze to jednak nie to, bo kaszel najpierw jakby osłabł ale od wczoraj znow jest bardzo silny.
Przeanalizowałam jeszcze raz wszystko i .......... moze to refluks. Mateuszek zawsze w nocy budzi sie conajmniej co 2 godz a czasem czesciej....... usypia dopiero gdy dostanie cos do picia. Nie jest spragniony bo pije tylko troszke. Przypomniała mi sie moja zgaga - tez "zapijałam " ją. Kumpela mówi ze jej mała tez zapijała refluk bo jej kwas do gardła podchodził i lekarze dopiero po długim czasie doszli co to jest. Dzis ide wiec do lekarza innego.


Najgorsze jest jednak to, ze to ja a nie lekarze trudze sie i próbuje postawic diagnoze !! Mówiłam na poczatku ze Mateusz przeziebiony to leczyli przeziebienie. Po 2 miesiacach zasugerowałam alergie to leczą alergie. Ja tylko sugeruję !! Nie wiem co mu jest!!
W pracy biore urlopy, raz pilnuje babcia a raz szwagierka ale widze ze obie wcale szczesliwe nie są. Z tak silnym kaszlem do złobka nie przyjmą. A czas leci..........
Lekarki tymczasem na przetrzymanie chyba nas biorą. Zrobi jedno badanie i wyznacza wizyte na "za tydzien". Pózniej kolejne i znow "za tydzien". Specjalisci od siedmiu bolesci. U dziecka brak poprawy, badania nic nie wykazały a ona leczy na hybił trafił.
Wracam wiec do rodzinnej ale dzis pod nieobecność naszej ide do innej - moze cos zaradzi, wymysli.... no niewiem
Dziecko sie męczy a my z nim.


Gaja23 Z tą chrypką to uwazajcie....... u nas tez była chrypka, pozniej kaszelek...... to było 3 miesiace temu. Teraz jest silny mokry kaszel.
Moze u was to nic wielkiego ale ja juz przeczulona jestem pewnie...

Napisany przez: gaja23 wto, 19 wrz 2006 - 15:36

Agnieszko cały czas ja obserwuję
bunia alez kloca masz Olka nie wiem ile waży Jak miała niecałe 6 m-cy ważyła 9 kg to teraz z 10 chyba ma

Mika ale twój maluch zdolny, moja papa jeszcze nie chce załapać

Napisany przez: buunia wto, 19 wrz 2006 - 17:50

Agnieszko, współczuję nerwówki i życzę zdrowia dla Mateuszka!

powiem wam, że mam kłopocik.. Bartosz nie chce nic jeść oprócz piersi! dziś marudny i płaczliwy, bezradna jestem, leżał ze mną i jak noworodek ssał dziś pierś przez 2 godziny! bidulek.. albo zęby albo choróbsko jakieś

Napisany przez: Mika czw, 21 wrz 2006 - 10:39

musi być coś złego żeby było coś dobrego więc....
popsuło mi się dziecko
Antoś zaczął bać się wody,wszystko ładnie pięknie do momentu jak nie wsadzę go do wanienki-potem następuje krzyk jakby go kto ze skóry obdzierał,po wyjęciu-cisza

sukces? Smerfiak nauczył się...turlać piłki
Wczoraj pokazałam mu,że można toczyć sensoryczne kulki FP i jakież było moje zdziwienie jak nieporadnie odturlał kulkę w moją stronę

raczkowanie dalej ma w... powaĹźaniu

Napisany przez: *asieńka czw, 21 wrz 2006 - 12:16

Będziemy się chwalić.... i to bardzo

Bartosz załatwił się dziś jak dorosły, do swojego zielonego nocniczka.
Ale był zdziwiony jak zobaczył w nocniku efekty swojego stękania... Hi,hi,hi. Ja też się cieszę, że udało mu się załatwić, bo do tej pory tylko sobie posiadywał na nocniczku.

Pisałyście kobietki o raczkowaniu. Mój łobuz wcale się do tego nie pali i co prawda dzwiga głowę i pupę, i nawet nogą przebiera (narazie tylko jedną !! Zapomniał chyba, że ma drugą ??)ale raczkować nie chce.. Sam jeszcze nie stoi, trzeba go trzymać, ale za to skacze jak oszalały i wcale się nie męczy. Nam już ręce opadają a on dalej skacze. A i ostatno zaczyna się wspinać , nieudolnie ale siłę ma niesamowitą i z dnia na dzień idzie mu coraz lepiej.

Mówi BABATATADZIADZIA BABATATADZIA DADADADA ( jednym tchem ) A mnie woła jak krzywda mu się dzieje, płacze wtedy i woła z żalem MMMEEEE, MMMMMEEEEE no i rączki wyciąga, żeby go przytulic.


Muszę posiedzieć i wkleić zdjęcia, ale nie mam czasu.( A właśnie Mika jak założyć tą galerię ze zdjęciami na onecie?)
Nasza starsza córka poszła do pierwszej klasy i latam między szkołą a domem. I jeszcze ma dodatkowo angielski dwa razy w tygodniu. No i coś już marudzi, żeby zapisać ją jeszcze na zajęcia teatralne do klubu osiedlowego. Tylko skąd ja wezmę czas na to wszystko .

Dziewczyny a może wy macie jakieś cudowne metody, żeby mieć czas na wszystko?? Chetnie skorzystam z podpowiedzi... bo już nie wyrabiam.
Buziaki. Pozdawiamy maluszki.

Napisany przez: Mika czw, 21 wrz 2006 - 12:41

ja nie mam na onecie (kiedyś szwankowała)
mam na www.imageshack.us

z czasem róşnie bywa
nie ukrywam,że opierdzielam się jak Antoś śpi
to jedyny moment żeby odpocząć i np w necie posiedzieć
no i mam pomocników-onizawsze chętnie zajmą się małym żebym mogła coś zrobić

Napisany przez: buunia pią, 22 wrz 2006 - 12:42

witajcie,
u nas się chwalić nie ma czym.. dopadło nas choróbsko jednak i od dwóch dni siedzimy w domu.. katar, kaszel, gorączka... i jestem wykończona. Bartosz jak nie jadł tak nie je, ani łyżeczki kaszki nawet! jestem już tym przerażona i gdyby nie to, że ma zapas (jest 90 centyl przecież) to chyba bym oszalała! czy to możliwe żeby dziecko nic nie jadło i żyło no co prawda pije mleko z piersi.. ale jak on w takim razie do szkoły pójdzie?
Asieńka - ale rozgadany Twój synek! Bartosz poza pojedynczymi sylabami "ta", "du" raczej milczy..
no i ten nocnik - my pójdziemy za Waszym przykładem i jutro zakupimy.. to będę się radzić jak synka na nim utrzymać, żeby posiedział spokojnie i poczekał, aż kupa wyjdzie
Mika - sprawdzałam, Bartosz też próbuje turlac piłkę! to cudna zabawa, także dla mnie.. a co do wody - może za ciepła była? albo za zimna?

pozdrawiamy was cieplutko

Napisany przez: Agnieszka* nie, 24 wrz 2006 - 16:36

No wlasnie, ja tez tak sobie ostatnio o nocniczu myslałam....
Nie jestem pewna czy Mateusz bedzie prosto na nim siedział. Niby na podłodze siedzi dosc sztywno ale jak usiadzie na nocnik to troche inaczej bedzie....
Niedługo chyba znow wyslemy go do zlobeczka bo kaszelek chyba mija....wolałabym wiec by pierwszy raz na nocniczu usiadł w domu a nie w złobku. To chyba troche tak jak z pierwszym kroczkiem.... zeby zobaczyc samej a nie usłyszec od pani w złobku.....

Napisany przez: buunia pon, 25 wrz 2006 - 16:44

hihi, zakupiliśmy nocnik, ale Bartosz uznał, że to kolejna zabawka i zabrał się do gryzienia.. nie chciał usiąść nawet na sekundę.. oj - będzie wesoło! na razie wiem jedno.. nam do sukcesu w tej kwestii daleko
dziś Bartosz ma dzień lenia - śpi kolejną godzinę a ja nie wiem co z czasem zrobić.. to siedzę i piszę, a sterta prasowania czeka, a co tam
aha - mamy czwarty ząb!!! dolna jedynka dołączyła do szeregu..

zaczynam się stresować bo w weekend mam szkołę, Bartosz zostanie sam z tatkiem powiedzcie, że bedzie dobrze
pozdrawiamy styczniowe robaczki i ich mamusie

Napisany przez: Mika pon, 25 wrz 2006 - 17:01

tejemnica wrzasku kąpielowego wyjaśniona
Antoś nie wiadomo czemu zaczął się bać... własnej wanienki
MoĹźe dlatego,Ĺźe nawannowa (wysoko) moĹźe,Ĺźe czerwona?
nie waĹźne
ważne,że wiem o co chodziło,wsadziłam do dużej wanny i była radocha

Skończyliśmy 8 miesięcy,bilans:
-nadal 7 zębów,siedzimy,nie raczkujemy ale umiemy bujać się w pozycji "na pieska",jemy tylko papki,bo byle okruszek powoduje zwrot wszystkiego ale Miśkopty i kurczak przechodzą mimo niepaśkowatości
gramy w piłkę,mówimy mama,baba,lala,reszta chińszczyzna

WRESZCIE zaczął wdzień normalnie spać -nawet po 1,5-2,5 godziny
ale JESZCZE się nie wyspałam-doi w nocy cyca bez opamiętania

byle do osiemnastki

Napisany przez: Mika pon, 25 wrz 2006 - 17:16

GRATULACJE !!!!

nie martw się,chłopcy sobie poradzą
ja ostatnio przebalowałam,mama siedziała z Antosiem i stwierdziła,że był grzeczniejszy z nią jak ze mną

Napisany przez: gaja23 pon, 25 wrz 2006 - 20:30

Witam

U nas nic nowego.
Górne jedynki idą i za chiny ludowe nie chcą wyjść choć dziąsła opuchnięte strasznie Jakby tego mało było dzis w nocy Olkę komary pochlastały na buzi - wygląda strasznie chyba ma z 10 śladów po ukąszeniach i szlag mnie trafił bo nigdzie nie mogę dostac tego specyfiku na komary co do kontaktu sie wsadza
Mało tego dzis poniedziałek a więc 1-wszy dzień pracy i Olcia od babci nic nie chciałe zjeść, dopiero jak wróciłam to jadła bez problemu Oj, mówię wam Miłosz z każdym dobrze się czuł a ona taka mamy córusia jest

A Olka w środe kończy 8 m-cy i do raczkowania sie nie bierze , nawet pozycji nie przybiera No ale akurattym sie nie przejmuję bo nie wszystkie dzieci raczkują

Napisany przez: Mika pon, 25 wrz 2006 - 20:35

Gaja -potraktuj młodą Bepantenem
i kup w aptece plastry p. komarom -można przykleić na ubranie
bo to cudo do kontaktu przy małych dzieciach się nie nadaje

jak Antosiowi tak dziąsła spuchły to z całej siły masowałam palcem -następnego dnia były na wierzchu
Później kupiłam szczoteczkę NUKa z ogranicznikiem i sam sobie masował

Napisany przez: gaja23 pon, 25 wrz 2006 - 20:42

Mika dzięki, jutro zajdę do apteki tylko ciekawe czy u nas w naszej dziurze będą to mieli
Dziąsełka masuję jej ale niechętna do tego jest, pewnie dość ją to boli A o szczoreczce nawet nie pomyślałam Zresztą ja strasznie roztrzepana jestem Połowy rzeczy zapominam


No i dzisiaj zrobiłam jej 2 zupki i przelałam do słoiczków i do lodówki na 2 dni będzie miała Przyzwyczajam ja do soich dań, bo tych w słoiczku nie chce to kombinuje strasznie co by jej tu zrobić Kiedyś chętnie jadła ze słoiczka a teraz juz jej chyba to zbrzydło No i musi miec zmiksowane na maxi papkę Inaczej tez nie zje

Napisany przez: Mika pon, 25 wrz 2006 - 21:42

witaj w klubie -mĂłj teĹź tylko mega papki inaczej zwrot wszystkiego
z lenistwa gotuję sporo,jedną część do zamrażarki,a resztę w słoiczki gerbera-jak bardzo gorące i dobre nakrętki,to nawet się zawekują
na szczęście bardzo nie wybrzydza-był już krupnik,brokułowa,jarzynowa z pomidorem,buraczki
ale ostatnio najlepiej smakuje mu mięso z... pieczonego udka tym to się nie krztusi i nie beka:wink:
za to musiałam te nowe dania gerbera prze z sitko mielić,a i tak oddał co zjadł
nie wiem jak inne dania,ale schab z suszonymi śliwkami smakował jak zwykła jarzynowa-ni tam śliwek ani tym bardziej schabu

Napisany przez: Agnieszka* pon, 25 wrz 2006 - 22:00

To u nas jedynie 2 zeby ale papki chce juz zmieniac na mniej-papki. Nigdy nie jedlismy słoiczkow, no moze prawie nigdy (awaryjnie jak gdzies bylismy). Teraz wymysliłam ze zatre wszystko na tarce jarzynowej i rozgotuje dobrze. Wyszła papka ale nie taka jak zmiksowana - zjadał bardzo chetnie.
Dzis była zupka z cukinii. Przebojem jest buraczkowa.

W złobku logopeda przestrzegała "na zebraniu" dla odziców przed samymi papkami, bo jezyczki płaskie i pozniej problemy z wymową. Jak jednak robic gdy dziecko pozno ma zeby?? Mój Kuba otrzymał pierwszego zeba w wieku...... 12 czy 13 miesiecy To co? Miałam mu dawac udka do gryzienia dziąsłami??

Gluten tez niby niewskazany, przy Kubie pilnowałam sie bardzo a teraz - Mateusz dostał na spacerku wafelka od loda gdy my jedlismy lody. Alez go wciał, az sie uszki trzesły. I wcale nie dławił sie co bralam pod uwage. Zjadł całego szybciej niz my te lody

Zaraz.... to Bunia pisała ze malucha z mężem zostawia? Droga Buniu - kiedys jeszcze zatesknisz do takiej akcji gdy tatus małego zabiera a ty masz chwilę dla siebie - uwierz mi

Z nocnikim jeszcze nie prĂłbowalismy. Kubowy nocnik za duzy wiec trzeba wybrac sie po nowy.

Napisany przez: gaja23 wto, 26 wrz 2006 - 07:00

Agnieszko pewnie dużo w tym prawdy aby maluch jadł mniej papkowe rzeczy ale co z Miką mamy zrobic jak w zupce dzieci nasze poczują np ryż, lub jakieś większe cudo i mają odruch wymiotny i nie chcą dalej jeść?
Miłosz tak samo nie chciał i zaczął ok roku takie mniej papkowe rzeczy jeść
A co do schabu ze śliwkami jak spróbowałam to sama mało sie nie porzygałam, jakie to świństwo Lepiej chyba kupić te śliwki gerbera i samemu dodać wg gustu

Co do glutenu - cóż ja Olci daje też wafelka od loda , biszkopciki i na skórkę od chleba (fakt że ona tego nie je tylko memla w buzi ).

Napisany przez: Agnieszka* wto, 26 wrz 2006 - 13:30

I dlatego na wszelkie uwagi specjalistów, lekarzy i innych, trzeba brac filtr i poprawke na własne dziecko..... u nas tez ok roku dopiero cos jadł Kuba, bo nie miał zebow jak juz pisałam

Napisany przez: Agnieszka* wto, 26 wrz 2006 - 13:33

Aha a jak juz o zupkach gerbera czy innych gotowych mówimy..... zastanowiło mnie gdy pani w zlobku pytała jak karmię Mateusza. Odpowiedziałam że sama gotuje a ona mi na to "i całe szczescie" bo z tymi "słoiczkowymi dziecmi" to mamy problem z karmieniem....

Przyzwyczajenie do smaku?? Ale przeciez dzieci słoiczkowe tez dostają rózne smaki zupek.... nie wiem

Napisany przez: buunia wto, 26 wrz 2006 - 15:06

my też tylko papki! i dodatkowo herbatnik petitki.. dziś dostał wafel ryżowy ale tego nie polecam bo się za duże kawałki odrywają i się zadławił..
no i ja gotuję a jak nie mam czasu albo koncepcji to daję słoiczek.. deserki daję często ze słoiczków, zwłaszcza te jogurtowe, bo sama się jakoś boję że zły jogurt kupię, albo coś nie tak zmieszam..
uwaga! mój syn uczy mnie cierpliwości i konsekwencji, a jak? wypróbowuje moją cierpliwość wydzierając się przed popołudniową drzemką i... jest w tym do bólu konsekwentny! chyba nam się przestawia dzień, a wam? u nas z dwóch drzemek przedpołudniowej i poobiedniej, robi się tylko poobiednia, tzn. koło 14. przypomnijcie mi drogie mamy, jak to jest z przedszkolakami, w przedszkolu leżakowanie jest własnie po obiedzie, czyli gdzieć tak koło 14 czy to znaczy że mój syn dorasta

Napisany przez: Agnieszka* śro, 27 wrz 2006 - 08:14

Droga Buniu - w żłobka i w przedszkolach obiad jest ok 12 albo i wczesniej a drzemka o 14 konczy się
Jogurt zły kupisz? No coś ty !!
Ja uwazam ze te danonki to tylko reklama a wiekszosc jogurtow jest odpowiednich dla dzieci ( o ile nie są uczulone na mleko).
No i wiekszosc znajomych wspominała ze dzieci na danonki uczulały sie.... ja nie testowałam bo mam bezmleczne dzieci

Napisany przez: Agnieszka* śro, 27 wrz 2006 - 08:35

Aha a co niby nie tak zmieszasz? MĂłwisz o obiadkach?

Napisany przez: Mika śro, 27 wrz 2006 - 08:38

Danonki są od 3 LAT -to na marginesie
poza tym ich"codowne właściwości" jakoby mają dużo wapnia można okant dupy potłuc,dużo to one mają tylko cukrów i tłuszczów
i nie wiem po kiego wit D3 mają -nadmiar jest nie zdrowy,a takim np. mój syn w ogóle dostawać jej nie powinien

my dajemy zwykły jog. naturalny z owocami
zwykły... biały ser albo twarożek-też z owocami
najzwyklejszy serek waniliowy

Napisany przez: buunia śro, 27 wrz 2006 - 09:46

właśnie o to mi chodziło!!!, sama nie przepadam za jogurtami, mam tylko wybrane ulubione.. a serek na ostro to chyba jeszcze nie w tym wieku
a obiadki to robię misz-masz warzywny: marchewka, pietruszka, zdziebko selera (sprawdzałam nie uczulił się ) i kawałek mięsa, i w zależności od tego na co "mamy" własnie ochotę, jest kalafiorowa (jak dodam kwiatek kalafiora), albo buraczkowa, albo brokułowa

a co do spania w dzień, no takie ryki mi Bartosz odstawia, że już nie wiem co robić, usnąć sam nie chce, ze mną też nie, a ze zmęczenia to nie zabawa.. i tak się to poprzestawiało wszystko, że już nie wiem czy ten obiadek to przed czy po spaniu dawać, dziś będe kombinować, zobaczę..

w sobotę, pierwszy raz usłyszałam spółgłoskę "m" wypowiedzianą przez mojego syna!!! no i coś jakby "mmmmammmma" rzucone w stronę zająca

Napisany przez: Mika śro, 27 wrz 2006 - 10:13

Bunia,sprobuj dawac jedzenie PRZED spaniem-moze wtedy najedzony spokojniej i dluzej pospi?

wczoraj dusilam mlodemu brzoskwinie z nektarynka
dusial,dusilam,przyszla corka i pyta co tak pachnie,pewnie ciocia ciasto piecze-odpowiedzialam i w tym momencie poczulam swad i pedem do kuchni i tyle deserku mlody widzial-pooooszloooo z dymem