Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Helena czw, 02 wrz 2010 - 10:18

Witam na nowym wątku !!! Wreszcie ja się doczekałam zakładania

Napisany przez: maminka43 czw, 02 wrz 2010 - 10:24

Helena- dobra robota!

Napisany przez: AdiBu czw, 02 wrz 2010 - 10:28

Witam i ja:-)
Pozdrawiam serdecznie nasze średniaki:-)

Napisany przez: tissaia czw, 02 wrz 2010 - 10:40

Witam się i ja:)
Super tytuł.

Napisany przez: skorpionka czw, 02 wrz 2010 - 11:45

no to i ja witam

Maminko właściwie wszystko mi jedno jaka praca, byleby miała sens, na pewno nie chce pracować w sklepie z ciuchami bo to strasznie idiotyczne zajęcie, cały czas trzeba być na nogach i udawać, że się coś robi, a ile razy można poprawiać rzeczy, czy wieszaki, które i tak są równo, koszmar, ale już psychicznie nie wyrabiam w domu

dzisiaj rozstanie w przedszkolu z krzywą minką, Pani musiała go wziąć i przytulić, ale ja przyzwyczajona, mo Bartek miał tak przez całe przedszkole

Napisany przez: AnnieLo czw, 02 wrz 2010 - 12:15

Uwielbiam fotki, powtarzam to nie raz, wiec i kolejny powiem. Dzieci cudne! I rosna jak na drozdzach

Leo zacznie przedszkole w poniedzialek. Dla mnie jakos tak szybko to lato minelo, za szybko. Ach, niechby sie jeszcze nie robilo zimno... Na mysl o zimie mam juz dreszcze i zawroty glowy

Opowiadajcie jak kolejne dni w przedszkolach!!!

Napisany przez: Marczysko czw, 02 wrz 2010 - 14:53

Zgłaszam się i ja no nowym wątku!

Antek ma nową panią w przedszkolu. Poprzednia zaciążyła. No i ta nowa już mi się niestety nie podoba... Zobaczymy, może zyskuje przy głębszym poznaniu. Ale jeśli mówią, że o wrażeniu decyduje pierwsza sekunda czy minuta, to na mnie niestety zrobiła wrażenie fatalne

Ciągle nie wiem, kogo mam w brzuchu Czy to chłopak czy dziewczynka? Powiem Wam, że ciąża inna. Ciągle porównuję z naszymi październikowymi maluchami - jak to WTEDY było, a jak jest teraz. No i jest inaczej. Brzuch mam malutki, dziecko bardzo mało się rusza (tzn. ja je czuję bardzo rzadko), czas leci dużo szybciej... Pędzi nawet. Ale imiona mam. Podam Waszej ocenie: dla chłopca 100% Franek, dla dziewczynki Liliana albo Zofia.


Maminko widzisz jak świetnie Kuba pomaszerował. Debiut przedszkolny w jego wykonaniu na pewno będzie udany, uroku i pewności siebie mu nie brakuje

Oj Skorpionko nieładnie... Każda praca jest potrzebna i ważna. I ma sens. Nie każda jest po prostu dla Ciebie. Życzę powodzenia w szukaniu. Trzymam kciuki.


Helena no doczekałaś się Ja tak sobie myślę, że się doczekam na osiemnastki naszych dzieci
Pozdrawiam.

Napisany przez: skorpionka czw, 02 wrz 2010 - 20:48

Tiss nie miałabyś ochoty na spotkanie, prawdopodobnie będę w Kielcach w sobotę, a mogę być w piątek wieczorem

Marczysko ja nie mówię, że ta praca nie ma sensu, praca w sklepie z ciuchami może być fajna, głupotą tylko według mnie jest sztuczna praca, gdzie wszystko jest w porządku, a trzeba udawać że coś się robi, żeby tylko nie siedzieć, to nie ma sensu

Napisany przez: orzechowa czw, 02 wrz 2010 - 21:09

Meldujemy się na nowym wątku. Zaglądam jak mam wolną chwilę których brak, bo czwarty (i ostatni) miesiąc pracuję w Krakowie na etat.
Co, zakładając że siedzę w pracy 8 godzin, co się czasem udaje, a czasem nie - bo pracuję na projektach, oznacza że poza domem nie ma mnie 12 godzin
A jak wracam: dwĂłjka dzieci itd...

Nic to, od października odetchnę to i się odezwę bardziej.

Dziś Zuzia pierwszy dzień w przedszkolu. Było OK. (podobno, bo nie pogadałyśmy: jak wróciłam to już padała)

ściskam Was !

Napisany przez: aleksja czw, 02 wrz 2010 - 23:39

a my dziś bylismy na zdjęciu gipsu, zdjęli ale po zrobieniu zdjęcia okazało sie ze sie jeszcze nie zrosło i załozyli znów gips;/

Napisany przez: Aszak pią, 03 wrz 2010 - 09:27

ojej..Aleksja.. na ile tym razem założyli? Kurczę, biedna ta Juleczka.

No i ja się witam w nowym wątku. Fajnie, że przyciągnął nas sporo.
Jaka ładna dziś u nas pogoda. My wczoraj wyszliśmy z Bartkiem, bo już się lepiej czuje i złapał nas deszcz ;-/ Może dziś będzie ładniej.

Napisany przez: tissaia pią, 03 wrz 2010 - 09:29

orzechowa- wszelki duch...! Bywaj częściej...

aleksja- biedna Julka,no... Na długo teraz ten gips zapakowali?

skorpionka- wiecej niż chętnie się z Tobą spotkam

Napisany przez: maminka43 pią, 03 wrz 2010 - 09:37

Aleksja-no bidna Juleczka z tym gipsem A czemu sie nie zrosło,co lekarz mówił?Na długo ma załozony?Może wprowadź więcej wapnia w pożywieniu(dużo serów,mleka itp),jakieś praparaty z wapniem i minerałami....No szkoda,szkoda

Orzechowa-a gdzieĹź Ty w tym Krakowie pracujesz?A to ci dopiero!
Annielo-baaardzo mało ostatnio piszesz,baaardzo!Wcale mi się to niepodoba!
Marczysko-propzycje imion bardzo ładne.Czekam niecierpliwie aż Ci powiedzą co nosisz pod sercem(ale obstawiam Franka )
Aszaczku-u nas też wczoraj chmura na horyzoncie wręcz czarna...i tak nas ścigała i ścigała ale dalismy radę

Napisany przez: skorpionka pią, 03 wrz 2010 - 11:44

Tiss niestety nie mogę przyjechać, a szkoda bo już się cieszyłam na spotkanie

Napisany przez: inka281 pią, 03 wrz 2010 - 13:10

To ja też melduję się w nowym wątku.

Napisany przez: kejt.chmiel pią, 03 wrz 2010 - 15:25

Hej dziewczyny, ja również się melduję w nowym wątku.

U nas dużo zmian. Tzn. mam nową pracę, w szkółce wiejskiej. Luksus co niemiara, dzieci zupełnie inne niż w poprzednim molochu, po kilkoro nieraz w jednym oddziale, żyć nie umierać Z racji tego, że muszę dojeżdżać 60km w sumie 4 razy w tygodniu, zdobyłam starego seata i nim śmigam. Wrażeń na pierwszy tydzień pracy miałam mnóstwo

A Pe w przedszkolu luzik, zna dzieci i Panią, a jego drugą wychowawczynią jest...moja siostra Póki co jest ok, Pe w p-kolu mówi na nią Pani Agatka, a w domu ciocia Sprytne są te dzieciaki.

Napisany przez: beata_77 pią, 03 wrz 2010 - 23:20

Witam i ja na nowym Jak miło Was widzieć wszystkie obecne

U nas ciężko z przedszkolem pierwszy dzień super, po 5 minutach kazała mi iśc do domu, wczoraj siedziałam z nią półtora godziny (Natalia chodzi na 3 godziny dziennie) i ukradkiem udało się wyjść, a dzisiaj zostawiłam ją bez ceregieli, stanowczo zapewniając że przyjdę po nią za 3 godzinki. Po godzinie dzwonili, żeby przyjechać zastałam ją wczepioną w przedszkolankę całą spłakaną...

Adam daje nam popalić, drze się nie wiadomo z jakiego powodu, zdrowy jest Obecnie uczy się zasypiać sam.

Na dniach będę miała spotkanie w sprawie pracy..., boję sie o to wszystko, jak sobie Tomek poradzi... a do pracy muszę, bo już mam dość... zaraz minie 5 rok jak siedzę w domu.

no ciężko mi strasznie, nie mogę się zorganizować...

Dobrze, że choć pogoda nas rozpieszcza, bo ślicznie u nas

Nowa Natalia, krótko się nosi teraz. W końcu mąż dał się namówić, aby jej ściąć włoski, u fryzjera się nie bała
https://www.fotosik.pl

Przepraszam że się nie odniosłam do żadnej, myślami przy Was.
Pa, bo znĂłw beczy

Napisany przez: Gosiaczek.K nie, 05 wrz 2010 - 12:37

I ja witam w nowym wątku

Przepraszam, że tak mało piszę.

Asiu, u mnie za dużo by mówić, ale to nie na publiczne forum niestety. Może kiedyś przy kawce/ herbatce?

Eryczek do przedszkola póki co chodzi. I nawet nie płacze, bo tego się obawiałam. W zeszłym roku tak mało chodził, że nie zdążył się wtedy porządnie zaadaptować. Nie chodzi jakoś super chętnie, ale rozpaczy też nie ma:)

Eryk niestety choruje średnio raz w miesiącu, ostatnio troszkę radziej, więc mam nadzieję, że to się powoli zmieni.
Z powodu chorowania przepadły nam już trzy terminy na usunięcie migdałów. Ale ostatnio jak mieliśmy wizytę u laryngologa (końcem sierpnia), to był zaskoczony wyglądem małego migdałów- pozytywnie. Powiedział, że gdybyśmy mieli teraz przyjęcie w szpitalu do wycięcia, to by nam odradził (nasz lekarz pracuje w szpitalu gdzie mamy plany wycięcia), że jeszcze nie widział, aby Eryka migdały tak dobrze wyglądały jak teraz. Więc póki co mamy kolejny termin na listopad, ale jeszcze zdecydujemy czy w ogóle będziemy wycinać.

Ja niestety w wakacje się pochorowałam okropnie- miałam paskudne zapalenie migdałów i 2 tygodnie "zdrowiałam".
Oprócz tego miałam jakieś stany depresyjne, małe załamania plus okropne migreny wciąż mnie męczą.

Iwonka, wspaniale, że udało Wam się kupić mieszkanie!!

Beatka, Adaś ma już rok??? Przecież dopiero pisałaś, że w ciąży jesteś Bardzo ładnie wygląda Natalka w krótkich włosach.

mcda, uwielbiam TwĂłj avatarek:)

mamuśka, witaj po dłuuugiej przerwie:)

Moniq, przecież Klaudusia była dopiero taka maleńka

AdiBu, piękne zdjęcia! Jak zawsze:)

Pozdrawiam Was serdecznie.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw nie, 05 wrz 2010 - 13:11

melduję się w nowym wątku.

Alek od rana wygląda podejrzanie. W nocy płakał, 2 luźne wypróxnienia i 1 raz wymioty. To chyba mamy 1 przerwę chorobową, po 3 dniach.
Wiecie co nie lubię nie odpowiedzialnych rodziców. 1 września na rozpoczęnie roku przyszedł kolega Artura z klasy z wirusem (biegunka+wymioty). JEgo mama opisywała mi podczas apelu jak to strasznie się mały męczył. NA moją deliktaną sugestię, że może to nie był dobry pomysł, aby przychodził w takim stanie do szkoły zrobiła oczy i powiedziała: ale on tak chciał iść.Wrrrr... NAstępnego dnia poprosiła o odebranie córki, bo ona musi iść z najmłodszym do lekarza, bo ma biegunkę. Znaczy się pieroństwo zaraźliwe. Jak teraz pomyslę, że "sprzedała" nam to- jest mi słabo. W kwietniu przeczołgało nas wszystkich, odbierałam instalację w naszym domu nie mogąc ustać na nogach. JA naprawdę nie mogę chorować, mam tyle pracy.

Napisany przez: Gosiaczek.K nie, 05 wrz 2010 - 13:19

mamuśka, niestety doskonale wiem o czym mówisz. Mnie tak dwa razy załatwiła własna siostra...Raz przysłała do mnie swoje córeczki z mega katarem, jak Eryk miał chyba 3 tyg., "dzięki" czemu już jako 3tyg. maluszek miał katar A innym razem zaprosiła nas do siebie, po czym przy okazji wspomniała, że właśnie pożegnali się z rotawirusem. Nie muszę chyba mówić, jak to się skończyło.
Już nie mówiąc o tym, że szlag mnie trafia, jak widzę takie poprzeziębiane dzieciaczki w przedszkolu, ale to temat rzeka...

Tak, więc życzę Wam zdrowia.

Napisany przez: Iwona 24+4 pon, 06 wrz 2010 - 18:54

Witam i ja na nowym wątku.
Beatko Natalce slicznie w nowej fryzurce WOW !
Maja ma skierowanie do laryngologa i do alergologa, od czerwca kaszle i chrapie.
W piątek podpisałam ostateczną umowę kupna Mieszkanka. jakaż jestem szczęsliwa !!! aż z wrażenia wgniotłam drzwi w samochodzie ... przy cofaniu nie zauważyłam samochodu co stał z boku i wgniotłam sobie drzwi z tyłu, ale naszczęscie bez większego uszkodzenia lakieru, ale co tam auto mam mieszkanie JUPI !!!

Trzymam kciuki za wszystkie początkujące przedszkolaki.

No i Julce Gipsiarze duĹźo zdrĂłwka

pozdrawiam

Napisany przez: Gosiaczek.K wto, 07 wrz 2010 - 10:42

Jak ja się odezwałam, to Wy przestajecie pisać

Dzisiaj zebranie u nas w przedszkolu. Ciekawe co nowego. Zapisujecie dzieci na jakieś zajęcia dodatkowe? Ja się zastanawiam co wybrać. W zeszłym roku młody chodził tylko na umuzykalnienie (rytmika), tak jak reszta dzieci. Ale wtedy chorował tak dużo, że większość roku przedszkolnego spędził w domu.

Napisany przez: AdiBu wto, 07 wrz 2010 - 14:06

No to moje wielkie gratulacje Iwonka, super, teraz urządzanie Ci pozostaje, ale dla mnie to była sama przyjemność, pomimo, że wszystko robiłam z małymi dziećmi uwieszonymi przy nodze:-)

aleksja, biedna Juleczka, szybkiego powrotu do sprawności...
Gosiaczku, trzymam kciuki za Eryczka, aby już nie chorował.
Natalka w nowej fryzurce śliczniasta!

Trochę nas z wakacji...

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: tissaia wto, 07 wrz 2010 - 15:55

Iwonka- gratuluję mieszkania i po cichu zazdroszczę..

AdiBu- ale piekne są te Wasze zdjęcia... Piękne.

Napisany przez: Aszak wto, 07 wrz 2010 - 22:30

Gosiak! Jak zebranie?
My mamy w piątek. Bardzo fajnie Bartek dziś sie bawił w przedszkolu i prawie nie płakał
Oby nie chorował!!!
Mówił, ze dziś mieli angielski.
Ale my się też dowiemy co i jak na zebraniu.

A wogóle to Gosiaku ja sie bardzo chętnie spotkam
I głowa do góry!! Jesteś wspaniałą dziewczyną!!

Napisany przez: beata_77 śro, 08 wrz 2010 - 00:01

Cześć

Iwonka ale fajowo Najlepsze przed Wami czyli urządzanie
Gosiaczku to taki głupi zbieg okoliczności, że akurat nikt nie pisze. Zdrówka dla Was dużo zdrówka !
Juleczce niech się kości pięknie zrastają. A Ty jak z nogą Aleksjo ?
Annie może coś wakacyjnie się pokarzesz co? Jak Leo w przedszkolu ?
Joanna wspaniałe zdjęcia, uwielbiam Twoje fotografie, nigdy dość Nie to żeby się podlizać, ale ostatni zaczęłam czytać o fotografii, uczę się obsługi aparatu, podczytuję jakie parametry do ekspozycji.. masz na fotosiku wszystko pięknie wyszczególnione... takich fotografii jak najwięcej
ciacho szkoda, ze wakacje nie wypaliły, z pewnością wczasy zimowe będą udane
maminko jak przedszkolak?
mamuśka.chłidzw dużo zdrówka dla Aleczka...my to się w sumie nie znamy forumowo nawet ...
marczysko może byś tak brzuszkowo sie pokazała. Oj pochodziłoby się w ciąży, uwielbiam chodzić z brzuszkiem, później to już nie koniecznie ;P
skorpionkaja podobnego zdania jak marczysko, że każda praca jest ok tylko odpowiedniego charakteru wymaga Nigdy bym siebie np nie widziała w barze, restauracji, ale Tylko krowa zdania nie zmienia i jakby człowiek musiał to by się przestawił.
kejt wspaniale, ze zadowolona z nowej pracy jesteś !! Te dojazdy... póki pogoda to super, gorzej będzie zimą.
Tiss Ciebie też mało na forum, piszesz odnosząc się do innych ale mało od siebie. ..o Was..
moniq przesłodkie masz dziateczki, ach się powtarzam już
Aszakfajnie że Bartuś już lepiej w przedszkolu oby tak dalej
mcda hop hop


Moje szkraby smarkate. Natalka już lepiej w przedszkolu, zostaje z płaczem, ale nim zejdę na dół to juz płacz cichnie. Jutro już 2 godzinki będzie, taki mają system adaptacyjny. Dzisiaj jak mnie zobaczyła to się rozpłakała. dziękowała że po nią przyszłam... och kochana ta moja córa.
Adasiowi zasypianie coraz lepiej wychodzi, muzyczki troszkę potrzebuje
ja byłam na rozmowie w sprawie pracy, ale póki co nie potrzebują, będą dzwonić... nie poddaję się

Juz się lato skończyło, po co się chwaliłam ?

Napisany przez: beata_77 śro, 08 wrz 2010 - 00:04

Tak dietowo jeszcze

Kejt nie masz jojo ?
Gosiaczek na jakiej diecie jesteś? Kciuki zaciskam za efekty &&&&&&&&&&&

Napisany przez: tissaia śro, 08 wrz 2010 - 08:57

A jakoś tak, wiesz, nie mam potrzeby pisać w koło o tym samym, jakoś wiele zmian nie ma. Zresztą - z wielu innych wątków na forum wynika co u mnie

Napisany przez: moniq śro, 08 wrz 2010 - 13:09

Melduję się w nowym wątku.
Nie odniosę się do Waszych postów niestety bo mam wolną tylko chwilkę. Klaudia w końcu raczyła zasnąć (oporna jest w tej kwestii) a za chwilę musze ją budzić bo idziemy do lekarza (przeziębiona).
W skrócie napiszę, że Maciuś płacze i nie chce chodzić do przedszkola. Zeszły tydzień był nawet lepszy niż ten. Niby nie jest najgorzej, bawi się, bierze udział w zadaniach ale zawsze ma kryzysowy moment gdy płacze i pyta kiedy po niego przyję albo każe po mnie dzwonic. No i rano nie chce wychodzić z domu, najbardziej płacze przy rozstaniu. Aha i prawie nic nie je, wczoraj był cały dzień na suchych płatkach zjedzonych na śniadanie.
Dzisiaj dostałam propozycję powrotu do pracy i nie mogę się pozbierać. Wcześniej deklarowałam powrót od października ale m-c temu nie było dla mnie stanowiska. Szczerze mówiąc to sie ucieszyłam bo nie jestem na to gotowa, nie chcę zostawiać Klaudii. Myślałam więc, ze może od stycznia zacznę a tu proszę. Musze wrócić już 20.09. Mam dylemat bo zwolnili moją szefową i jeszcze parę innych osób i generalnie to chyba wpakuję się w "bagno". Nie wiem czy odmówić czy wrócić, zobaczyć jak będzie i ewentualnie zrezygnować i powrócić na wychowawczy. Twardy orzech do zgryzienia mam na najbliższe dni.

Napisany przez: aleksja śro, 08 wrz 2010 - 13:31

dobrze że w końcu piszecie więcej, dobrze poczytać co u was nowego
mam nadzieje ze nam w czw zdejma gips choc wcale on nam az tak nie przeszkadza w codziennym życiu, bylismy na weekend tam skad sie wyprowadzilismy 4 l temu, fajnie bylo, na ten wekend planujemy tez sobie gdzieś wyjechac, potem mam wekendy zajete w pracy.

trzeba teraz b pilnowac gipsiary bo popychaja sie i leją na ostro;P
ale tez sa chwile fajnej wspolnej świadomej zabawy jak ostatnio na poczcie kiedy to julka wysyłala szymka na zakupy a szymek był tatą i słychac: "tato" - i tu biegnie szymek do niej, "kup mi masło, chleb itd" - i ten leci naokolo kolejki i wraca daje jej coś na niby do reke, a potem znów julka:" tato: kup jescze jabłko", ten leci i wraca, "to teraz obiore ci jabłko a ty masz i wyrzuc skórki do kosza tato" i ten leci do kosza;D bosko sie ubawiłam zreszta nie tylko ja w tej kolejce"P

w przedszkolu byłam z julką 2 razy razem z nią po godzinie tak zeby poznala nowe panie i sale i dzieci ( wymieszali dwie grupy 3l i sie dzieci wymieszały), w nowej grupie jest 20 chłopców i 8 dziewczynek- ale ktoś pomyslał co......;/

ide pilnowac towarzystwa aczkolwiek łyso mi że tyle piszecie a ja nie wiec coś tam udało mi sie napisac;)

Napisany przez: Aszak śro, 08 wrz 2010 - 14:52

Aleksja, ale fajne takie zabawy
Moniq, no to masz dylemat... Ja niestety nie pomogę, bo sama niepoprawnie szybko wróciłam do pracy. No i też strasznie długo miałam z tego powodu wyrzuty sumienia.
Chyba każdy przypadek jest inny. Joannab przecież ostatnio wracała do pracy - może ona Ci coś podpowie.

A mam takie pytanko do Was z natury fizjologii . Czy Wasze dzieciaki "podcierają się" same po zrobieniu kupki? Bo od nas tego wymagają w przedszkolu...a mnie się nie wydaje żeby Bartek był w stanie to zrobić dobrze. Jeszcze się "upaprze" kupą, niedokładnie umyje ręce i włoży do buzi..

Napisany przez: AdiBu śro, 08 wrz 2010 - 15:15

No niestety Aszak, u nas w przedszkolu to samo, Panie wysyłają dzieci do łazienki i wymagają samodzielności.
Zdarza się, że Antoś dobrze tego nie zrobi i później są efekty na majteczkach:-(
Bardzo mnie to denerwuje, bo chociaż powinno się sprawdzać, czy dziecko zrobiło to prawidłowo.
Często też Antoś potrafi wrócić z przedszkola ze skarpetkami po lewej stronie, wtedy wiem, że spał
Moniq, cóż ja mogę pomóc, to indywidualna decyzja.
Mi też było ciężko wrócić i zawsze będzie Ci ciężko, niezależnie czy zrobisz to teraz, czy za jakiś czas.
Klaudia ma roczek, ja zostawiłam Adasia jak miał niespełna 2 latka, może nawet łatwiej jest wrócić do pracy jak dziecko jest młodsze?
Ja nie żałuję powrotu, owszem trzeba było się przyzwyczaić do zmiany rytmu dnia, dokonać nowego podziału obowiązków, ale myślę, że dobrze zrobiłam.
Bardzo intensywnie wykorzystuję teraz wolny czas na zabawy z dziećmi, na bycie z nimi. Bardzo się cieszę jak wracam do domu i Adaś biegnie z uśmiechem...
Moniq zawsze możesz zrezygnować, taka była moja myśl, jak się zatrudniałam...najwyżej podziękuję
Pozdrawiam i życzę dobrego wyboru...

Napisany przez: skorpionka śro, 08 wrz 2010 - 20:38

ja Danielka nie uczyłam jeszcze podcierania, tez wydaje mi się, ze jeszcze jest za mały, u nas w przedszkolu, w zeszłym roku robiła to pomoc nauczyciela, w tym roku szczerze mówiac nie wiem jak to wyglada, ale myslę, ze dzieciaki nie sa zostawione same sobie

Napisany przez: inka281 śro, 08 wrz 2010 - 21:10

Witam,
Iwonko, odpowiem za Kejt (może się nie obrazi ): efektu jojo nie ma... przeciwnie, w czasie wakacji jeszcze bardziej zesmuklała i tak szczupłej jej jeszcze (w czasie naszej 4 letniej znajomości ) nie widziałam.

U nas też wymagają samodzielności w kwestii podcierania, ale dzieci mają nawilżane chusteczki i pani Marta (pomoc) kontroluje efekty

Aleksja: gdzie pracujesz ???

Ja też bym chętnie poszła do jakiejś pracy... najlepiej w tzw. zawodzie... zapewne łatwo nie będzie ze znalezieniem pracy... ale nie jest to niemożliwe.

Pozdrawiamy

Napisany przez: aleksja śro, 08 wrz 2010 - 21:24

prowadzę w niektóre weekendy warsztaty jako trener

u nas na zebraniu powiedzieli że kupe wycierają dzieci, i zaczynaja jesc widelcami a nie łyzkami jak w ubiegłym roku

Napisany przez: Helena śro, 08 wrz 2010 - 22:20

Rane, wiecie, że Wojtek jeszcze nigdy nie robił kupy w przedszkolu. Nawet siusiu nie chce. Prosiłam panie, żeby mu kazały do toalety chodzić bo inaczej potrafi caly dzień wstrzymywać.

Napisany przez: tissaia śro, 08 wrz 2010 - 22:32

Maks już w "maluchach" w zeszłym roku musiał sam się w toalecie oporządzić. Na początku nie bardzo mu szło, ale poćwiczyliśmy w domu i już jest całkiem samodzielny w tej materii W domu jeszcze czasem sprawdzam, w przedszkolu nikt tego już nie robi, ale też i nie robi kupy w przedszkolu zazwyczaj. Nie jego pora

Napisany przez: beata_77 czw, 09 wrz 2010 - 12:04

W takim razie muszę złożyć podanie o odrobinę wolnego, żeby po szpiegować. Mam nadzieję, że nie uraziłam wścibskością

Moniq a nie ma możliwości, żeby Twój mąż odprowadzał Maciusia?
Aszak Natalia podciera się sama od pół roku. "ja sama, ja sama" . Zdarza się, ze źle jest podtarta, ale ... uczy się. Na ubikacji leżą wilgotne chusteczki, więc i z nich korzysta. Z myciem rąk, to trzeba myślę od początku pokazać że tak się myje a nie inaczej. Czyli bardzo dokładnie. Zapomina spuszczać wodę

inka to chyba do mnie o Kejt dzięki.

ok, lecę. pozdrawiam

Ciekawe czy jeszcze gipsiarę jeszcze mieć będziemy ...

Napisany przez: N@dj@ czw, 09 wrz 2010 - 12:16

U nas nadszedl przedszkolny kryzys...
Bylo w miare ok przez pare dni, juz nie mowila ze chce do starego przedszkola, tylko ze nie chce do nowego, szla bez placzu choc wiem ze po rozstaniu plakala odbieralam jednak usmiechnieta minke.
Dzis jednak byl dramat bo dziewczynka z ktora sie zakolegowala przeszla do innej grupy, z angielskim.
(a w pon zmienila sie pani na lepsza na szczescie)
A Julka jest z tych spokojniejszych dzieci, i wolniej nawiazuje kontakty, a w grupie wiekszosc to chlopaki (7 na 3 dziewczyny).
Z bolem serca wychodzilam slyszac jej rozpaczliwy placz ze chce do mamusi

Rozmawialam z dyrektorka o mozliwosci przeniesienia jej do grupy obok w ktorej sa rok starsze dziewczynki i jeden chlopiec.
Grupe te prowadzi pani ktora ma duze doswiadczenie przedszkolne i jest nasza sasiadka.
Narazie ustalilysmy ze poczekamy jeszcze, poobserwujemy jak sobie radzi (ale mysle ze latwiej jej bedzie tam).

Eh te przedszkolne dylematy...

sciskam Was wszystkie
Magda

Napisany przez: N@dj@ czw, 09 wrz 2010 - 12:19

Julka juz w zeszlym roku w przedszkolu musiala sie podcierac sama.
Jakos jej idzie, tylko zali sie ze splukac nie potrafi

Napisany przez: N@dj@ czw, 09 wrz 2010 - 12:24

Gosiaczku u nas duzo zajec dodatkowych ale ja nie zapisuje, niech mi sie Julka zaadaptuje najpierw.
A jakie macie do wyboru? Chetnie chodzil na te zajecia?

Napisany przez: N@dj@ czw, 09 wrz 2010 - 12:28

A ta fryzura to od Daniela?
Ja chyba przetestuje nowa fryzjerke nanaszym osiedlu (i jedyna )... ale mam treme i nie wiem kiedy sie zbiore :>

Napisany przez: aleksja czw, 09 wrz 2010 - 17:31

my bez gipsu od dziś ale z tego powodu póki co jest trudniej, bo ją pobolewa każdy ruch gdy chce zgiąć w łokciu itp ruch boli ale tak byc musi

dr powiedziała że najlepiej jakby miesiac nie szła jeszcze do przedszkola;/

jakoś nie myslałam że to tak długo wszystko potrwa, myslalam że tydzien maks dwa żeby reka doszła do siebie...

Napisany przez: Helena czw, 09 wrz 2010 - 18:08

aż miesiąc ?!!!

Napisany przez: tissaia czw, 09 wrz 2010 - 18:24

Bardzo zły mam dzień dzisiaj... bardzo... wszystko się sra i pieprzy...

Weźcie jakos wesprzyjcie czy co, bo mam doła strasznego.

Napisany przez: N@dj@ czw, 09 wrz 2010 - 18:48

Tiss
co sie stalo?

Napisany przez: kejt.chmiel czw, 09 wrz 2010 - 20:38

Tiss?

Napisany przez: kejt.chmiel czw, 09 wrz 2010 - 20:40

Beata- no właśnie nie mam jojo, leci mi ciągle w dół, mam nadzieję, że niedługo nie zniknę Nie robię nic kompletnie, jem normalnie, może apetyt mam słabszy, nie mam ochoty na słodycze i tyle. A, i palę jak lokomotywa, dużo kawy piję. Czyli nie polecam

Napisany przez: kejt.chmiel czw, 09 wrz 2010 - 20:42

Ja Pe podcieram w domu, a w p-kolu dzieci same się obsługują (dowody na majtkach). Panie nie mogą, bo mogłyby być oskarżone o molestowanie...

Napisany przez: tissaia czw, 09 wrz 2010 - 20:43

Pracowe problemy sporego kalibru. Zaufałam komuś, kto na zaufanie nie zasługuje i mam kłopoty. Finansowo - honorowe.

Napisany przez: moniq czw, 09 wrz 2010 - 21:44

Tiss oby wszystko sie ułozyło.
Dobrze, że Julka bez gipsu ale strasznie długo musi czekać na pójście do przedszkola.
Gosiaczku my mamy zebranie we wtorek dopiero. Nie wiem jeszcze czy na coś zapiszę Macieja. Dzisiaj nie poszedł bo ma katar. Na wątku przedszkolnym wyczytałam, ze niektóre mamy posyłają dzieci z katarem ale ja wolę żeby nie zarażał, mam nadzieję, ze inni rodzce myślą tak samo.
Beata odprowadzamy Macieja na zmianę żeby sprawdzić czy będzie inaczej reagował i chyba z tatą jest trochę lepiej. Raz w tygodniu jednak J jeździ do pracy (chyba nie pisałam, ze od kwietnia pracuje w domu) i wtedy ja go zaprowadzam bo musiałby być w przedszkolu już od 6.50.
Kejt fajnie masz, ze tak schudłaś, chociaż papierosy + kawa to faktycznie niezbyt dobra metoda
A w temacie samoobsługi w toalecie to jeszcze nie uczyłam Maciej, nie sądzę też żeby zdecydował się na robienie kupy w przedszkolu (na pewno będzie wstrzymywał do powrotu).
Dzięki za wypowiedź odnośnie mojego powrotu do pracy, jeszcze nie podjęłam decyzji. Trochę się z tym już oswoiłam i mogłabym wrócić gdyby nie ta sytuacja w firmie. Wiem że nie będę zadowolona, że będzie nerowo, atmosfera do kitu - nie wiem czy się w to pakować.

Napisany przez: inka281 czw, 09 wrz 2010 - 21:45

Lenka przywlekla wczoraj z przedszkola prawdopodobnie rota wirusa... Ech...

Tiss wpółczuję... kiedyś też przerabialiśmy ten problem...

Napisany przez: skorpionka czw, 09 wrz 2010 - 22:44

Tiss

Aleksja Danielek po zdjęciu gipsu bardzo długo nie chciał stanać na tej nodze, a kulał kilka miesięcy, mi rehabilitantka poleciła wysłanie do przedszkola, żeby w zabawie z dziećmi zapominał o nodze, bo to nie była sprawa bólu, tylko psychiki

no właśnie co z tymi zajęciami dodatkowymi, w zeszłym roku nie zapisywałam, bo uważałam że najpierw musi się oswoić z przedszkolem, ale w tym roku wstępnie zapisałam na angielski i na taniec hip hop, zreszta super prowadzony w zeszlym roku niektóre dzieci z maluchów chodziły i na Dzień Matki dały nam super występ, no ale zobaczymy, czy będzie chciał chodzić, bo on jest oporny do pójścia gdzieś z obcymi paniami, zobaczymy
a oprócz tych zajęć mamy jeszcze: plastykę, gimnastykę korekcyjną, sport, piłkę nożną, karate, basen tylko trzymać się za portfel

Napisany przez: Aszak pią, 10 wrz 2010 - 22:52

no właśnie - u nas też m.in. do wyboru jest karate. Nie wiem, czy to dobry pomysł...
Na razie nie zapisałam. Chociaż podobno dzieci mają niezłą zabawę.

Napisany przez: AdiBu sob, 11 wrz 2010 - 08:29

Nadja, fryzura, a raczej jej brak, sama się zrobiła. Już nie pamiętam kiedy u fryzjera byłam:-)
Pozdrawiam

Napisany przez: Helena sob, 11 wrz 2010 - 09:18

u nas jest judo ale ja nie zapisuje.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw sob, 11 wrz 2010 - 10:47

U nas jest angielski, rytmika, logopeda. Wyjścia do teatrzyku lub inne atrakcje kulturalne raz w miesiącu. To wszystko jest w ramach projektu, więc nie płacimy za to.

Wszystko dobrze Tiss?

Kejt Twoja dieta faktycznie dla "wybranych" . Moja teĹź nie lepsza, stres...

Napisany przez: kejt.chmiel sob, 11 wrz 2010 - 22:12

No to chyba jedziemy na tym samym wĂłzku

Napisany przez: Aszak nie, 12 wrz 2010 - 09:55

niektórzy na stresy reagują chudnąc, a inni - tyjąc..
ja niestety zaliczam się do tej drugiej grupy.

a my chodzimy sobie na basen i jestem strasznie dumna z Bartka. Z rękawkami i takim pasem na brzuch pływa sam I bardzo podobają mu się zajęcia.

a i jeszcze jedno Wam opowiem!!
Bartek w przedszkolu ma religię. Nie jest płatna - czyli w cenie, ale można teoretycznie wypisać. Właśnie - teoretycznie. Wczoraj przed jedzeniem B. się pyta - mogę już zacząć jeść? Ja - no tak, przecież Ci naszykowałam. Ale nie muszę powiedzieć modlitwy? To Wy się modlicie przed jedzeniem? Nie - mówimy modlitwę.
Wydaje mi się, że mogliby rodziców o tym poinformować. Tym bardziej, że w takim razie wypisanie z religii to fikcja.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw nie, 12 wrz 2010 - 10:53

Aszak przedszkole B jest katolickie, tj. prowadzone przez siostry? Fajnie, że Bartek lubi wodę.

Napisany przez: beata_77 nie, 12 wrz 2010 - 11:46

Aleksja szkoda, że aż taka przerwa długo, ale zdrówko najważniejsze. W domu ją upilnujesz. Ściskam mocno.
Tiss Wspieram myślami i mocno przytulam. Czyli z typu tych najgorszych problemów. Kciuki aby się wszystko wyjaśniło i dobrze skończyło.
Kejt a cóz takiego się stało, że zaczęłaś palić ? U nas 9,50 Euro za paczkę trzeba zapłacić - motywacji większej nie trzeba Dzieki za odpowiedź, bo ja też jeść zaczęłam normalnie póki co nie przytyłam (2 tygodnie) ale mnie na słodkie zaczęło brać..
Stres też bywa i właśnie podobnie jak Aszak reaguję. Palacz zapali w stresie, a nie paląca osoba sięga po inną "przyjemność "

A kawoszem to ja tez jestem strasznym, teraz muszę ograniczać, bo z racji tego, że przedłużam rzęski, to przy wyższym ciśnieniu łapki mi sie trzęsą i bym klientkom oczy wydłubała

Inka duĹźo zdrĂłwka dla Lenki
Aszak, to pewnie katolickie przedszkole. U nas większość szkół jest katolickich, figurki i obrazy świętych na korytarzach i w każdej klasie. Na początku myślałam co tu tak dużo kościołów, bo prawie każda szkoła na szczycie dachu ma krzyż.
Wspaniale że Bartek tak lubo wodę. natalia ją kocha ale tylko w wannie

Napisany przez: Aszak nie, 12 wrz 2010 - 12:28

no właśnie nie jest katolickie. przynajmniej nie jawnie.
o religii nam powiedzieli i można wypisać.
Spytam jeszcze opiekunkę Bartka grupy, bo może to po prostu miało miejsce tylko raz w czasie zajęć z religii. Bo jeśli tak jest codziennie, to powinni nam o tym powiedzieć.
B. zresztą tę formułkę zna na pamięć - Panie Boże, moje słonko, pobłogosław to jedzonko. .....
Ja generalnie nie mam z tym większego problemu, ale w domu się nie modlimy, więc dziecko będzie miało lekkie rozdwojenie jaźni. Albo będzie się zastanawiało dlaczego w domu tego nie robimy.

Napisany przez: mamuśka.chłidzw nie, 12 wrz 2010 - 13:35

beata_77 miło mi poznać. U nas w domu Mm pali, teraz paczka kosztuje ok.10zł. Motywacja cenowa nie robi na nim żadnego wrażenia. JA nigdy nie paliłam.

Inka dużo zdrówia dla małej. U nas całe szczęście rota się nie rozwinął. Ja w tej chwili pakuję w dzieci mnóstwo owoców i warzyw, soków z pomarańczy. Min. słodyczy. Ten okres huśtawki pogodowej jest chyba najgorszy prawda?

Napisany przez: inka281 nie, 12 wrz 2010 - 22:13

Lenka już zdrowa. W środę, czwartek i piątek miała biegunke i raz wymiotowała. Od soboty spokój... ufffffffffffff Jutro idzie do przedszkola. Tymek się nie zaraził całe szczęście.

Napisany przez: Aszak czw, 16 wrz 2010 - 07:58

Bartek znĂłw ma katar do pasa, ale przezroczysty i nic wiecej mu nie jest. Chyba nie sluza mu wszechobecne przedszkolne wykladziny...
Wiecie, ze jest festiwal nauki w Wwie? Fajne pokazy sa tez dla maluchow. My moze odwiedzimy kilka.
https://www.festiwalnauki.edu.pl/

Napisany przez: maminka43 czw, 16 wrz 2010 - 20:49

Radujcie się wraz ze mną dziewczynki drogie(a zwłaszcza te,które trzymały za mnie kciuki ) dostałam baaardzo fajną pracę!!!!!
Haaaaaaaaaaaaa

Napisany przez: Helena czw, 16 wrz 2010 - 21:43

suuuuper! Gratuluję

Napisany przez: Aszak pią, 17 wrz 2010 - 08:07

Gratulacje!!

Napisany przez: AdiBu pią, 17 wrz 2010 - 09:20

Gratulacje! Maminko, to zdradź trochę tajemnicy...

Napisany przez: skorpionka pią, 17 wrz 2010 - 10:15

Maminko gratulacje, a co to za praca?

Napisany przez: aleksja pią, 17 wrz 2010 - 16:42

cieszę sie że ci sie udało

Napisany przez: Marczysko pią, 17 wrz 2010 - 19:18

Gratulacje Maminko!

Kejt ja Ci tam nie będę kibicować w odchudzaniu, bo niestety pewnie się za tym kryją Twoje kłopoty. Życzę Ci, żeby się ułożyło Mam czasem wrażenie, że jesteś potwornie zmęczona. Wiem, że na Twojej głowie dużo, że z wieloma rzeczami jesteś sama - tym bardziej Ci kibicuję i wirtualnie wspieram.

Antek od 2 dni w domu. Już zakatarzony na całego. Ręce mi opadają do tego przedszkola.

A u mnie nadal tajemniczy lokator Nie chce ujawnić płci mały tajniak. Problemy mam drobne z ciążą, ale mam nadzieję, będzie dobrze.

Pozdrawiam Was ciepło.

Napisany przez: maminka43 sob, 18 wrz 2010 - 10:32

Pytacie co za praca?Już mówię
Otóż pracuję sobie w kuchni,we właśnie otwieranej nowej kawiarni w centrum miasta
No,nie śmiejcie sie,mnie ta praca bardzo odpowiada.Jestem tam''panem i władcą'',sama sobie zarządzam wszystkim w wiekszej części sama ustalam menu,gotuję,piekę,kupuję co trzeba itp.Pracuję systemem dwa dni pracy(od 9 do 22)i dwa dni wolnego,więc jest sporo czasu na inne przyjemnosci:).
Dwa dni ja,dwa dni-moja zmienniczka,a w kuchni jesteśmy po jednej więc odpowiadamy za całokształt:)
Wystrój jest taki nietypowy,mamy ogromne akwaria z rzadkimi,cudnymi rybami,fantastyczne widoki,wyobraźcie sobie przyćmione światło,wygodne skórzane kanapy i rozświetlone wieeelkie akwaria(cztery na dwóch salach),mamy też np kolekcje łbów rekina,jakieś gliniane rybki itp.Poza tym lokal jest dla niepalacych i w ogóle bardzo przyjazny rodzicom z dziećmi.No dobra,bo to nie reklama Choc można by tam jakieś spotkania forumowe urządzać,nawet jakiś rabacik byłby hehe.
A,w związku z tymi akwariami gotuję też zupę rybną(naturalnie,nie z ryb akwariowych )taką super:z pomarańczą,szafranem,na białym winie-bomba!
A w ogóle poza sztywnym menu,to w karcie jest np zdanko ''menu jest uzależnione od nastroju pań gotujących,proszę więc zapytać codzień o nowosci''.
Super,mam natchnienie na konkretne danie-to je robię
No i szef.....fajny,oj fajny....jest na czym oko zawiesić(tylko rzadko bywa) Do tego kulturalny,nie narwany,spokojny,no-same plusy jak na razie
W sumie pracuję od dwóch tygodni ale najpierw to wyposażanie,zakupy,urządzanie itp,a przedwczoraj otwarcie.
(nawiasem mówiąc nigdy nie pracowałam w gastronomii,ranyjulek,jak ja sobie poradzę? ,ale lubię to )

Dobra,inne tematy podejmę ciut później,obowiązki wzywają.
Miłego dnia,dziewuszki!!!!

Napisany przez: kejt.chmiel sob, 18 wrz 2010 - 11:16

Maminko, wow! To super wieści! Mam wrażenie, że w końcu będziesz miała okazję puścić wodze swojej bujnej wyobraźni! (pamiętam jak pisałaś, że kiedyś opowieści produkowałaś w zeszytach...). Jak będę w Krakowie to chętnie wpadnę na próbkę Twojej cuisine

Marczysko, no teraz widzę światełko w tunelu I mam nadzieję, że z ciążą wszystko ok!

Buziaki dla reszty!

Napisany przez: tissaia sob, 18 wrz 2010 - 16:14

Maminka- dawaj namiary na tę knajpkę migusiem!

Napisany przez: Marczysko nie, 19 wrz 2010 - 03:58

Maminko wow podziwiam, ja jestem takie beztalencie do kuchni, że nie wiem, jak Ty to ogarniasz Ale zapewne świetnie Powodzenia w takim razie. Może i ja Cię kiedyś odwiedzę

Napisany przez: mamuśka.chłidzw nie, 19 wrz 2010 - 07:50

maminko ściskam łapkę. Super, że Ci się udało. Warto robić to co się lubi, a tutaj aż bije entuzjazm.

Marczysko uwaĹźaj na siebie zatem.

Napisany przez: aleksja nie, 19 wrz 2010 - 12:28

fajnie, a czego tu się śmiać?

cudownie jest słyszec jak komuś sie podoba praca;) na pewno dasz rade!

Napisany przez: Helena nie, 19 wrz 2010 - 15:29

maminka podziwiam. U mnie gotowanie jest ostatnie na liście "lubienia" obowiązków domowych. Wolę sprzątać, prać, prasować, kosić trawnik itd. Szkoda, że nie pracujesz koło mnie to może bym się uśmiechnęła o jakiś catering

Napisany przez: beata_77 nie, 19 wrz 2010 - 22:29

maminko wspaniałe wieści cudowne. ja lubię gotować, ale nie nadałabym się, bo nie umiem wykorzystywać pozostałości wynikających z przygotowania dań. Potrawka z kurczaka w moim wydaniu jest ...

Ja jutro proszę o kciuki mocne...potrzymacie ?

Natalia w przedszkolu już fajnie, zaczyna śpiewać z dziećmi, chwali się co robili, serce me się raduje

Napisany przez: maminka43 nie, 19 wrz 2010 - 23:04

Tiss-na priv podaję namiary:)

Dzięki,dzięki dziewczyny!!!!!

Napisany przez: maminka43 nie, 19 wrz 2010 - 23:37

Dobra,jeszcze Wam napiszę jak Kuba gawędził z panią przedszkolanką
Zapisaliśmy Kubę na angielski,przychodzimy po południu,pani się śmieje,bo Kuba powiedział,że''on to by wolał uczyć się francuskiego bo angielski to on już dobrze zna''.Pani pyta:''a co umiesz po angielsku?''a on:''no na przykład one,two,three,four,five..''.I dodaje:''umiem też po chińsku!'',panią przytkało:-''a co umiesz?'',a Kuba na to:''koni ciła''(z takim chińskim akcentem).Pani padła

o,mam jeszcze sporo ''kwiatków''ale idę spać,późno już....

Napisany przez: tissaia pon, 20 wrz 2010 - 09:01

A u mnie nigdy nie może być za fajnie, cholera. Jak się na froncie pracowym zaczęło jako-tako układać ( odpukać! po trzykroć! bo do normy to jeszcze daleko, ale może nie popadnę w mega długi, jak to się zapowaiadało tydzień temu, tylko w takie mniejsze...) to się musiało na innym zrypac.

Jutro w nocy ( z wtorku na środę ) lecimy na wakacje, których już nie mogę się doczekac i na które bardzo się cieszę. A tu od przedwczoraj Maks kaszle jak spod ziemi - tak krtaniowo, cholera.

Na 10.30 idę z nim do pani doktor - dziewczyny, trzymajcie kciuki, żeby to nie było nic poważnego i żeby pozwoliła nam wyjechać PROSZĘ!

Napisany przez: tissaia pon, 20 wrz 2010 - 09:03

maminka- niezłe

Maks też ma ostatnio lingwistyczne przemyślenia. Ostatnio uraczył mnie wiadomością, że on to w tych Włoszech i w tej Francji to nic nie bedzie mówił. Nic a nic. Bo po angielsku to się jeszcze jakos dogada ( zna z 10 słów ) po hiszpańsku też (! no, tu to może ze trzy..) ale po francusku to nic a nic i kto to widział tyle języków wymyślac na świecie.

Napisany przez: aleksja wto, 21 wrz 2010 - 10:35

jak Maksiu? nie pisesz to mam nadzieje Ĺźe pojechaliscie......trzymam kciuki

Napisany przez: tissaia wto, 21 wrz 2010 - 12:42

Zapalenie krtani. Ale mamy zielone światło na wyjazd -z antybiotykiem w torbie "na wszelki wypadek" wykupionym, z nebulizatorem ( zajął miejsce kamery - i to i to nie wlezie ) i z całą bateria leków.

Lecimy dziś w nocy

Napisany przez: aleksja wto, 21 wrz 2010 - 15:13

kurcze liczyłam że jak dziecko rośnie to problemy krtaniowe się zmniejszają/zanikają, ale widzę że i u mojego szyma znów tej jesieni/zimy bedzie powtórka, wlasnie nie ma kataru ale kaszle tak wlasnie krtaniowo wrr...
dobrze ze macie leki, a moĹźe inny klimat mu pomoĹźe;) powodzenia

Napisany przez: beata_77 wto, 21 wrz 2010 - 23:39

Nie udało się

o pracę chodziło



Nati znacznie lepiej w przedszkolu. Ślęczę nad albumami ze zdjęciami , bo drzewko będą robić na zajęciach.

Zaczyna mówić po angielsku Mamy troszkę z Tomkiem dylemat. Nie wiemy czy nie zacząć mówić po angielsku za jakiś czas. Raz, to dobre by to było dla nas (odpornych na naukę języka ) dwa Natalia by się tak nie krępowała mówić, a trzy Adaś by łapał tez angielskie słówka ....

Annie jak to u Was? Ty znałaś włoski wcześniej, mówisz do maluchów w tym języku czy tylko po polsku ?

Natalka jest bardzo grzeczna, słucha sie ale krótkotrwale no i najwyższa z grupy (skądś to znam )

Tiss udanych wakacji
Aleksja zdrĂłwka dla Szymka
Maminka wspaniały ten Twój Bubek. Niesamowity !


No nic idę sie poużalać nad sobą, że nie nadaję się do niczego

Napisany przez: maminka43 śro, 22 wrz 2010 - 09:56

Beatka-żadne takie użalanie!!! Głowa do góry!
Praca nie zając,zaczekaj,coś znajdziesz
Natalka najwyższa mówisz...hehe...jak Wy wysocy to niby co,karłem ma być?
No własnie,gdzie ta Annie...?

Tiss-pewno już lecisz....albo i na miejscu jesteś
Udanej wyprawy!!!!
Aleksja-jak Juleczka?Co z rączką?Jak Szymo?

Dziewczyny pozostałe,nie spać!!!!!!
Rtonka-rodzisz?
Marczysko-pracujesz czy masz L4 ?

Czy w przedszkolu Wasze dzieci są objęte opieką logopedy?
Myślałam,że Kuba ma spokojnie czas by nauczyć się mówić''sz'',''cz'',''r'' a tu okazało się,ze chodzi na zajęcia do pani logopedy i ćwiczy.Byłam wczoraj na konsultacji,pani pokazała fajne ćwiczenia na pracę języka,naukę dmuchania,oddychanie(bo Kuba mówi szybko na wdechu i mało wyraźnie przez to)Bardzo dobrze,że ma taką opiekę,bo u córek kiedyś wiem,ze nic takiego nie było...
A jak u Was?

Napisany przez: Marczysko śro, 22 wrz 2010 - 11:23

Antek nic nie ćwiczy i nie chodzi na żadne zajęcia dodatkowe. Wraca z przedszkola tak zmęczony, że nie mam serca mu dokładać. Raczej mu często funduję dzień wolny, bo babcia może się nim zająć, a wtedy nie musimy się gonić ze wstawaniem itp.

Maminko pracuję. Na ostatniej wizycie lekarz powiedział, że 2 tygodnie jeszcze poczekamy, zobaczymy, co się będzie z moją szyjką działo, i potem zadecydujemy. Wolę pracować, bo czas szybko leci i nie ma czasu na myślenie

Napisany przez: beata_77 śro, 22 wrz 2010 - 12:15

Marczysko trzymaj zaciskaj nóşki. Duşo zdrówka dla Was.
Maminko dzięki za dobre słowo. Ale bardzo mi zależało na "tej" pracy

Natalka teraz to ma ćwiczenia języka jak trza "r" mówi tylko jako literkę "rrrrrrrrrrrrrrr" w słowie już "L".
Teraz siedzi w domu bo zachorowała

No właśnie rtonka co u Ciebie?

Napisany przez: rtonka śro, 22 wrz 2010 - 15:29

Witam po bardzo dlugiej przerwie, podczytywalam Was troche. Maminko no na dniach rodze, jeszcze pare dni mi zostalo do terminu,ale wszytko pozamykane wiec moge i przenosic ciaze. Boje sie tego porodu... niby wiem jak to jest ale stracha mam. U mnie wszystko ok, chlopaki chodza do przedszkola wiec mam luz troche w dzien.
Wiecej napisze w wolnej chwili

Pozdrawiam

Napisany przez: AnnieLo czw, 23 wrz 2010 - 16:31

Beata - przepraszam, ale zdenerwowalam sie na Ciebie No, kurcze pieczone, jak przeczytalam, ze chcecie zaczac mowic do siebie i do dzieci po angielsku to doslownie krew mi do glowy uderzyla! No wybacz, prosze cie, ze ja tak nerwowo, no ale nie moge inaczej, nie moge...
Beata, prosze cie, nie robcie tego! Niech zostanie jak jest, mowcie do siebie i do dzieci po polsku. Naczytalam sie wiele na temat dwujezycznosci, i wierz mi, dla dzieci z takich malzenstw jak Wasze - Polakow mieszkajacych za granica naprawde bardzo wazne jest utrzymanie przynaleznosci grupowej, dla dzieci wazna jest ta pewnosc, wiedza, UTOZSAMIENIE SIE z wlasnym pochodzeniem, narodowoscia ze "Moi rodzice sa Polakami i ja jestem Polakiem". Dom niechaj bedzie ostoja tej polskosci.
Ja mowie tylko po polsku do dzieci, bo w koncu one tez te polskosc w sobie maja, po mamie, czyli po mnie. I chce, zeby umialy mowic w tym jezyku. Jak moge tak ich ucze.

Na pewno nie pomozesz dziecku gdy zaczniesz mowic do niego po angielsku, ktory nie jest twoim macierzystym jezykiem, wiec nie znasz go perfekcyjnie... Dziecko zamiast uczyc sie angielskiego od np. rowiesnikow w przedszkolu podlapie bledy jezykowe od was...
Prosze cie, poczytaj np. tu: https://www.wspolnota-polska.org.pl/index.php?id=o_IVfor6

I moj tekst, ale troche ogolnikowy https://logopeda.pl/temat-miesiaca/Dwujezycznosc-dzieci-wielki-skarb-w-prezencie,347

Napisany przez: Aszak nie, 26 wrz 2010 - 00:20

ciekawe jak tam Rtonka...

A mĂłj B. ma zapalenie ucha
z perforacją błony bębenkowej
chyba znów nas czekają dreny..

w czw był w przedszkolu piknik i występy.. i tak się fajnie bawił. A w nocy już płacz i gorączka.

juz niedługo urodzinki się zaczynają. macie jakieś fajne pomysły na prezenty?

Napisany przez: Helena nie, 26 wrz 2010 - 22:33

A dreny mu już wypadły? Może nie będzie tak źle.

Wojtek też już miał jedno zapalenie po operacji ale nie miał jeszcze zarośniętej błony.

Napisany przez: Aszak wto, 28 wrz 2010 - 08:30

Bartek ma błonę zarośniętą w jednym uchu - i tak się tworzą te pęcherze ropne (ucho ma w ropie i krwi). W drugim uchu już dren wypadł, ale siedzi w uchu. Chyba nie zarosło i dlatego jest lepiej.

Napisany przez: maminka43 wto, 28 wrz 2010 - 10:54

Hej hej!
Mogłybyscie co skrobnąć dziewuszki drogie! co,mam zmonopolizować calą stronkę
Aszak-uściski dla Bartusia.Biedaczek ma z tymi uszami...
Rtonka....?
I Piatka(pamiętacie?rodziła też w październiku)ma termin na dniach...

Kuba miał ostatnio pasowanie na przedszkolaka.Pewno żadne dziecię nie miało tak jak u nas bo najpierw była msza dla dzieci,pań i rodziców,a później w salce przykościelnej uroczyste pasowanie z gadżetami w prezencie
Zdjęcie może jakie dam,choć fatalnie wyszły
o,albo filmik Wam wkleję cobyście podziwiały Bubka
Moją nową pracą dalej jestem zachwycona!Muszę jakoś zareklamować lokal na forum,może małopolanki bedą odwiedzać.Tylko co na to moderatorzy?

Pomysłu na prezent dla czterolatka niemam.
Pewno dostanie fajne farby,plastelinę(ma ćwiczyć rękę,kiepsko z motoryką u niego,nie lubi malować a powinien,to może go fajne akcesoria zachęcą)
A może mu rower kupię,bo ze starego wyrósł......i fajny kask do tego....

Napisany przez: maminka43 wto, 28 wrz 2010 - 11:05

Bubcio w kosciele przed pasowaniem.
https://img813.imageshack.us/i/24092010002.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us
Znudzony nieco....(leży na ławce jakbyscie go nie rozpoznały)
https://img691.imageshack.us/i/pict1274e.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us
O,i z samej uroczystości
https://img19.imageshack.us/i/pict1282v.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: maminka43 wto, 28 wrz 2010 - 11:28

E,no jakość fotek tragiczna
Za to wkleję fotki dziesięciolatki i ośmiolatki
https://img801.imageshack.us/i/ghjgy.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us
Kto to,kto to? Zgadujcie!
I jeszcze jedno:czterolatka i dwulatka
https://img193.imageshack.us/i/dsfsfjpg.png/

Uploaded with https://imageshack.us

Napisany przez: maminka43 wto, 28 wrz 2010 - 12:43

I wrzucam jeszcze filmiki z pasowania na przedszkolaka
https://www.youtube.com/watch?v=rVoE5wgn_ow
https://www.fotosik.pl/video/a1dbd6370937b48c.html

Napisany przez: maminka43 wto, 28 wrz 2010 - 12:49

I wrzucam jeszcze filmiki z pasowania na przedszkolaka
https://www.youtube.com/watch?v=rVoE5wgn_ow
https://www.fotosik.pl/video/a1dbd6370937b48c.html

Napisany przez: Helena wto, 28 wrz 2010 - 23:16

Aszak biedny Bartek. Ale nie nastawiaj się, że będzie kolejna operacja. Przecież jedno zapalenie o niczym nie świadczy. W. ostatnie zapalenie miał bez bólu i gorączki właśnie dlatego, że miał jeszcze nie zarośniętą tą błonę. Rano zobaczyłam płyn na poduszce i powiększony węzeł chłonny. Podejrzewam, że zalaliśmy w kąpieli to ucho.

Napisany przez: tissaia wto, 28 wrz 2010 - 23:57

https://img340.imageshack.us/i/dsc0796h.jpg/

Pozdrowienia z południowej Francji! Jestem zachwycona do tego stopnia, że nie wyobrażam sobie powrotu...
Na zdjęciu widok na przystań w Monako, które powaliło mnie na kolana urodą i zawrotnymi cenami

Napisany przez: kejt.chmiel śro, 29 wrz 2010 - 07:13

Tiss- no szczerze zazdroszczę!! Ja też chcę do południowej Francji!!!

Napisany przez: aleksja śro, 29 wrz 2010 - 10:37

Aszak- a to boli Bartusia pewnie nie? oj bidula, nie sądziałam że to takie dziadostwo że sie powtarza tak szybko

Tiss pięęęęknie

Napisany przez: aleksja śro, 29 wrz 2010 - 14:17

pisałam o kombinezonie, juz nieaktualne, wlasnie likwiduja tu sklep u mnie i kupiłam obojgu taniej, wiec edytuje swojego poprzedniego posta

Napisany przez: Aszak pią, 01 paź 2010 - 07:56

Bartusia bolało na początku. Ale w sumie to się chłopak chyba przyzwyczaił do tych zapaleń ucha, bo lekarz stwierdził, że dzieci z czymś takim przychodzą ze straszna histerią, a Bartek po Ibufenie miał juz b. dobry humor.
Niestety wczoraj byłam na kontroli i nie jest dobrze. Przedłuża nam antybiotyk i kieruje do laryngologa.

Tiss - ale widoki... Tylko pozazdrościć.
KtĂłry jacht Wasz??

Maminka, ale masz pociechy Fajne zdjęcia sprzed lat.

Napisany przez: Marczysko pią, 01 paź 2010 - 20:44

Zmęczona jestem dziś strasznie, ale czytam regularnie, obejrzałam też Kubę przedszkolnego Kochany.

A chciałam Wam napisać, że... będę mieć córeczkę

Pozdrawiamy więc obie

Napisany przez: Aszak sob, 02 paĹş 2010 - 14:55

Wow Marczysko, ale fajnie!!
Gratulacje!!

Napisany przez: rtonka nie, 03 paĹş 2010 - 21:29

Wpadlam na chwile, proszac o trzymanie kciuki za mnie, jutro ide do szpitala i juz zostaje do porodu

Napisany przez: beata_77 nie, 03 paĹş 2010 - 21:48

Rtonka wielgachne kciuki za Ciebie. Strasznie szybko mi zleciała Twoja ciąża;)

Natalia w przedszkolu super, w piątek zapytała czy mogłaby jeszcze zostać Jutro robią jej małe przyjęcie z okazji urodzin W domu już w sobotę jej zrobiliśmy przyjęcie.

zerknę co u Was ale ani sił ani humoru u mnie nie uraczycie ostatnio

Napisany przez: beata_77 nie, 03 paĹş 2010 - 22:43

[b]AnnieLo [/b]kobieto kochana, bardzo Ci dziękuję za te linki i przywołanie do porządku. Już nie mam wątpliwości ani wyrzutów sumienia, że dziecku nie pomagam w nauce angielskiego.
Marczysko wspaniale ! Cieszę się razem z Tobą.
Aszak współczuję i dużo zdrówka dla Bartusia
Tiss wspaniały widok, nic dziwnego, bo jest się w czym zakochać
Maminka.... hihi Patrycja jest bosssska. Bubek wspaniały, taki odważny, pięknie powtarza za Panią Wyciągnął się widzę śliczny chłopaczek z niego

Iwona się przeprowadziła już ? Daaawno jej nie było...

Napisany przez: beata_77 nie, 03 paĹş 2010 - 22:57

A jeżeli o prezenty chodzi, to 4 latki już doskonale wiedzą co by chciały dostac w prezencie
U nas toy story krĂłluje

Napisany przez: aleksja pon, 04 paĹş 2010 - 11:05

dziewczyny W-wa - która z was miała do czynienia z okulistą u 2 latka? nasz szymas zaczal mrużyć oczka musimy isc gdzies raczej nie na NFZ bo pewnie długo sie czeka, oczywiscie pogrzebalam w necie i wydobyłam kilka namiarow ale może któras z was miala do czynienia z okulistą dzieciecym?

Napisany przez: beata_77 pon, 04 paĹş 2010 - 19:37

No to stawiam tort (znaczy już go nie ma, ale był pyszzzzzzzzzzzzzzny )

Te 4 lata jak z bicza strzelił.

No i moja 4 latka oraz jej brat (widać komu najbardziej smakowało )
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Marczysko pon, 04 paĹş 2010 - 20:09

Wow ale piękny tort! Wszystkiego najlepszego dla solenizantki!!!

Napisany przez: inka281 pon, 04 paĹş 2010 - 20:31

Jesiennie...






Pozdrawiamy

Napisany przez: tissaia pon, 04 paĹş 2010 - 20:38

Rtonka dziś urodziła

Napisany przez: tissaia pon, 04 paĹş 2010 - 20:39

Sto lat dla Natusi! I dla Alicji Ciasteczkowej

Napisany przez: Helena pon, 04 paĹş 2010 - 20:46

rtonka gratulacje !

aleksja ja z okulistą dziecięcym nie miałam nic wspólnego. Sama badam się w Centrum MAVIT i tam miałam zabieg korekcji wzroku ale nie wiem czy zajmują się dziećmi, musiałabyś zerknąć na ich stronę.

Zerknij też może na LEKARZy u nas na forum albo na "mazowieckie" może tam ktoś kogoś poleca.

Napisany przez: Helena pon, 04 paĹş 2010 - 20:52

aleksja moĹźe to pomoĹźe:
https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=38608&hl=okulista

https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=64048&st=0&start=0

https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=70137&hl=okulista

Napisany przez: aleksja wto, 05 paĹş 2010 - 11:35

dzięki Helena, już wczoraj udało mi sie zapisac do tego Hautza chwalonego na forach i enel medu gdzie mamy pakiet. Zobaczymy gdzie godzinowo nam bardziej podpasuje. Za to od nowa zaszczepiłas we mnie chec laseru na oczy, już pare lat mysle o tym by zgubić swoje minusy i ciągle tylko mysle. Naczytalam sie kiedys o powiklaniach i tak tkwie w nicosci, pewnie że w duzej mierze te owe powiklania to byly po dawniejszych metodach operacji ale jednak w sumie to lubie sie w okularach ale mozliwosc ich nienoszenie lub noszenia ze szłem zerówkowym jest piękna;) napisz prosze kiedy ty robilas sobie i jaka wade i czy robilabys powtórnie gdybys miala wybór?

Napisany przez: Helena wto, 05 paĹş 2010 - 15:47

Robiłam jak tylko skończyłam 21 lat, taki jest warunek Czyli 7 lat temu (o rane aż tyle ) i z całą pewnością zrobiłabym to jeszcze raz. Mimo olbrzymiego bólu po. Ja okularów nienawidziłam i po dziś dzieć gdy czegoś nie dojrzę boję się, że kiedyś będę musiała do nich wrócić. Po operacji nie miałam żadnej wady, teraz podejrzewam, że mam jakieś 0,5. Przed operacją miałam -5 i -5,5. Polecam, polecam, polecam zupełnie inne życie

Napisany przez: AdiBu wto, 05 paĹş 2010 - 15:58

Gratuluję marczysko córeczki:-) Super!
Beata piękne zdjęcia, piękne dzieciaczki! Tort boski! Oryginalny...

Moich chłopców niestety dopadły katary i ból gardła:-(

Reaktywacja:-)

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Iwona 24+4 wto, 05 paĹş 2010 - 17:55

Rtonka gratulacje !!!
Sto Lat dla solenizantĂłw !!!

Tiss fajoskie (ulubione słowo Mai) widoki
Inka Adibu sliczne macie dzieci

Nie przeprowadziłam się jeszcze i w tym roku nie zdąże.

Maja dostała skierowanie na usunięcie 3 migdalka, nie wiem czy iśc czy potwierdzić u innego lekarza ...
Ten mówił że te boczne są normalne i że on nie spodziewał się że ten trzeci będzie taki duży.

mam dołka ....

Napisany przez: ciacho wto, 05 paĹş 2010 - 22:42

dziękujemy za życzenia

u nas tort i imprezka będzie za tydzień bo jeszcze jesteśmy w trakcie prac wykończeniowych a chcemy już mieć przynajmniej kuchnie bo impreza będzie dla dużej ilości osób - i nie ma jak tej liczby ograniczyć

aleksja - mi też się marzy operacja oczu ale odwagi i kasy brakuje - na razie czuję jakbym nie miała wady wzroku bo zaczęłam nosić soczewki night & day i nie zdejmuję ich na noc i szczerze mówiąc zapominam że mam wadę i życie jest piękniejsze


a my wczoraj zaliczyłyśmy ostry dyżur bo podejrzewałam że Ala złamała sobie kciuk - przewróciła się i trochę jej spuchł i cały wieczór ją bolał - ale na szczęście okazało się że kosteczki są całe i tylko mocno go sobie obiła

Napisany przez: skorpionka śro, 06 paź 2010 - 10:41

Ĺźyczenia urodzinowe dla wszystkich jubilatĂłw

ciacho drogie te soczewki? i na ile wystarczaja?

jejku jak ja marzę o wprowadzeniu się do swojego domu, albo chociaż o rozpoczęciu prac, na razie póki co mamy plan już na 100% wersję ostateczną, czekamy tylko na obliczenia konstruktora i na wiosnę zaczynamy, plan jest taki, żeby w przyszłym roku postawić stan surowy, zobaczymy co z tego wyjdzie, tym bardziej, że chcemy budować systemem gospodarczym, czyli dużo robić samemu

Napisany przez: aleksja śro, 06 paź 2010 - 12:32

jeśli cie nie szczypią oczy to w porządku, mnie przy soczewkach po dłuzszym noseniu tj z pół roku, takie iluminacje wieczorem sie robiły-takie okręgi przy właczonych latarniach na ulicy np - bardzo męczące i tak długo 2 l wytrzymałam w soczewkach.

Helena- brmi zadowalajaco co napisalas a ta twoja klinika wyglada bardzo ok

ale to jest wlasnie tak jak napisalas że brakuje wystarczającej odwagi bo kasa by sie znalazła jakby tyle lat gromadził poa tym jak podlicylam koszt okularów co 2 l................

Napisany przez: ciacho śro, 06 paź 2010 - 23:18

soczewki w sumie nosze od 10 lat i nie jest rewelacyjnie ale wolę to niż noszenie okularów

skorpionka - soczewki night & day kosztują mnie ok. 90 zł z przesyłką (zamawiam w sklepie internetowym) - są to soczewki miesięczne i na tyle mi wystarczają a czasami na dłużej ale piękne jest to że budzę się rano i wszystko od razu widzę co nie było tak piękne przy okularach lub soczewkach zdejmowanych na noc

życzę powodzenia i radości przy budowie - problemów i stresów jest dużo ale radości o wiele więcej - nam jutro montują kuchnię i szafę wnękową do holu i w końcu wzieliśmy się za dokończenie malowania parteru więc zaczniemy żyć już bardziej po ludzku

Napisany przez: kejt.chmiel czw, 07 paĹş 2010 - 20:27

Ja używam night&day soczewek od kilku lat i płacę za trzy pary miesięcznych (które noszę w sumie 4 miesiące) ok. 170zł. Kupuję w salonie optycznym. Od roku mają promocję, że dorzucają 4 parę gratis od producenta, więc mam spokój na długi czas

Napisany przez: ciacho czw, 07 paĹş 2010 - 22:53

ojej, źle napisałam - jestem wykończona tym montażem kuchni i szaf bo ciągle jakieś problemy

ostatnio zapłaciłam 150 zł z przesyłką za 6 szt. (mam tę samą wadę w obydwu oczach)

Napisany przez: beata_77 pią, 08 paź 2010 - 11:33

Rtonka wielgachne gratulacje !!! DochodĹş do siebie szybko i wracaj do nas opisać co i jak Jak ja lubię czytać o porodach to nie macie pojęcia. Siedzę i ryczę jak głupia…


Julcia Alusia Zuzia Krzysiu dużo zdróweczka i słoneczka z okazji urodzin .

Dzisiaj Bartoszek świętuje 100 lat złotko !!!

Napisany przez: beata_77 pią, 08 paź 2010 - 11:34

To pewnie jesień...


AdiBu dzięki. Tort robiła koleżanka, pomysł z pałacem był idealny. Karetę zrobiłam sama

Dużo zdrówka dla chłopców !

AnnieLo i jak Leo w przedszkolu? Pewnie wszystko w porządku.

Skorpionka taki system budowy niesie za sobą ogromne korzyści, bo oszczędności finansowe i jednak jak się robi dla siebie to nie ma mowy o fuszerce, minusem niestety jest ten czas. Cierpliwości dużo życzę. Czas szybko leci

Iwonka może faktycznie lepiej skonsultować to z innym lekarzem. Bedziesz miała 100% pewność..
..a u Was już remonty pełną parą?

Napisany przez: AnnieLo pią, 08 paź 2010 - 16:29

Czesc Dziewczyny Kochane, podczytuje caly czas, ale malo pisze (a raczej nie pisze) bom zajeta.
OK, ale dzisiaj czas w koncu cos skrobnac.

Beata - oj, jak dobrze zes sie opamietala kobieto kochana, z tym polskim jezykiem naszym ojczystym, nie ma jak polski.

Tiss- co z tym misiem, dotarl, wszystko dobrze???

Urodziny sie zaczely, wszystkiego dobrego, grupowo zycze naszym wspolnym juz od tylu lat (!!!) dzieciom!!!

Leo w przedszkolu ok, tylko mam maly dylemat czy zaczac zostawiac go do czwartej popoludniu, bo do tej pory wracal o pierwszej i szedl spac w domu, ale wiele dzieci w jego wieku zostaje juz do czwartej, wiec sama nie wiem. Tylko z drugiej strony widze, ze jemu ta popoludniowa drzemka jest jeszcze potrzebna, bo wraca taki wymordowany, ze normalnie pada chlopak na twarz...

Pogoda sie poprawila, prawie jak w lecie! Sloneczko i cieplutko, hehe, to chyba najwiekszy plus mieszkania w Italiansku, nie liczac kucni. Sprowadzajcie sie kobitki do Italy.

Ja postanowilam odnowic na serio zawod makijazystki, o czym moga sie przekonac bywalczynie Facebooka, hihihi...

Napisany przez: beata_77 sob, 09 paĹş 2010 - 18:45

hihi Annie z ustów mi to wyjęłaś, bo się właśnie miałam pytać jak Twój zawód, zaraz święta Sylwester karnawał to ręce pełne roboty będziesz miała

Do Italy powiadasz...nie ma to jak poranny irlandzki deszczyk a u nas też ciepło mimo braku słońca


Natalia nie śpi już w dzień, więc nie pomogę jeżeli chodzi o przedszkole. Czasami coś ją złamie tak jak teraz np śpi już 4 godzinę.. będzie dom roznosić do północy

Napisany przez: Aszak sob, 09 paĹş 2010 - 21:50

Wszystkim przeszłym i kolejnym solenizantom życzymy zdrowia i samych słonecznych i szczęśliwych dni.
My też dziękujemy za życzenia
Ja wczoraj późnym wieczorem wróciłam z madrytu. Dziś miałam jakieś 4 h żeby przygotowac imprezę.. Ale powiem nieskromnie, że jestem mistrzynią szybkich obiadów i imprez także udało się
Bartek od 2 tyg odliczał dni do urodzin

ten tydzień był dla mnie ciężki. dowiedziałam się o śmierci brata mojego przyjaciela.. 29-latka. a byłam wtedy w madrycie. potem okazało się, że ojciec tego samego kolegi ma raka.. i że zmarła babcia mojego szwagra.. A do tego nie było mnie w domu przez prawie 5 dni... a spotkanie było okropnie stresujące.
W przyszłym tyg 2 pogrzeby.

Napisany przez: rtonka czw, 14 paĹş 2010 - 11:30

Od wczoraj jestesmy w koncu w domu,maly mial zoltaczke i bylismy do tego czasu w szpitalu. Porod u mnie byl taki: o 12 wzieli mnie na porodowke z rozwarciem ale bez zadnych boli i skurczy i tak chodzilam sobie po porodowce pare godzin, dostalam kroplowke zastrzyki jakies i dalej cisza byla, dopiero okolo 16stej odeszly mi wody i zaczely sie skurcze, mysle ze mialam ich z 15 nie wiecej i urodzilam. Udalo mi sie urodzic bez nacinania, maly wazyl 4250 i 59cm.
Karmilam piersia do 4 doby jak wyszla malemu zoltaczka to byl pod lampami i wtedy zaczelam tracic pokarm i do tej pory karmie najpierw piersia a pozniej 60 albo 90ml mleka sztucznego bo inaczej maly sie drze bo glodny.
Tyle u mnie.
Dzieki za gratulacje.

Napisany przez: Aszak czw, 14 paĹş 2010 - 12:41

Rtonka, fajnie że się odezwałaś!!
A jak chłopaki zareagowali? I jak się maluch będzie nazywał?
I jak sobie dajesz radę z trójką??
pozdrawiam

Napisany przez: maminka43 pią, 15 paź 2010 - 10:24

Rtonka-wielkie gratulacje!!!!
No własnie,jak mały ma na imię? Jak się z trójeczką ogarniasz?
Podoba się chłopakom nowy braciszek?

Aszak-
Beatko-Twój paseczek w podpisie przyprawia mnie o zazdrość Super,że udało Ci się!
Helena-znowu zasiałaś we mnie chęć poprawienia wzroku....Ten laser mnie tak kusi...w sumie lubię swoje okulary,ale tak bardzo chciałabym widzieć ostro bez nich,bo wręcz poruszam sie po omacku,mam -5,5 w obu oczach,więc wiesz...W dodatku teraz robiłam nowe okulary w Fiellmanie i jestem bardzo zła,bo mimo badania wzroku itp jestem pewna,ze mam źle dobrane szkła,za mocne i w ogóle...chyba jednak musze mieć -5,bo czuję się w nich tak niekomfortowo,w sumie zakładam stare,a 300 zł poszło w las...ech.... I soczewki mnie kuszą,ale boję się zakładania.No muszę,muszę coś z tym zrobić....

Iwonko-
Marczysko-czy ja Tobie już gratulowałam córeczki???Bardzo fajnie,będzie parka.Dokonaliscie trudnej sztuki! Fajnie,fajnie...Doczytam sobie na styczniówkach jak się masz,jakie imię planujecie itp...bo tu się niechcesz pochwalić...(choc mogłabys choćby przekleić posta)
Annielo-a co Ty tak wpadasz jak po ogień,hę?No dobra,makijazystka czy co tam,ale pisać tu też możesz!

Pozdrawiam Was wszystkie gorąco!

Napisany przez: Aszak sob, 16 paĹş 2010 - 19:31

Annie, tak a propos drzemki. W przedszkolu u Bartka dzieciaki mają drzemkę, ale nie zawsze B. śpi. A jak nie pośpi to jest okropny marud.
Także ja sobei nie wyobrażam. Ale on zawsze był śpiochem.

A jak u Was imprezki urodzinowe?? I gdzie jakieś zdjęcia!!

Napisany przez: Helena nie, 17 paĹş 2010 - 18:23

U nas urodziny w domu +na dworze. Zachęcona wątkiem urodzinowym zrobiłam coś w stylu podchodów/poszukiwania skarbu. U nas cały czas na tapecie jest Zig Zag Mc Queen tak wię wszyscy wykonywali zadania, które Zig Zag zostawiła na ukrytych wiadomościach a na końcu czekała na nas skrzynia z prezentami od Zig Zaka Dzieci były takie szybkie, że zaliczyły wszystko w ekspresowym tempie A dziś Wojtek się pytał czy Zig Zag znowu nie zostawił dla nas prezentów

Napisany przez: Marczysko nie, 17 paĹş 2010 - 19:35

Ech Maminko kopiowanie nie wchodzi w grę Co ja Was będę zamęczać ciążowymi problemami... Na styczniówkach wszystkie mamy ten sam "problem" Wicie, jak jest

I ja składam wszystkim październikowym pociechom życzenia Już cztery lata skończone... Wniosek banalny, ale jak ten czas leci...

Napisany przez: maminka43 wto, 19 paĹş 2010 - 11:09

Ech,jak ten czas leci....cztery lata temu z samego rana wyciągnęli Bubcia z mojej macicy a dziś pomaszerował do przedszkola z czekoladkami npod pachą....
Jak fajnie jest mieć dziecko po latach!Jakiego mam słodkiego skarbusia,jaki miły,śliczny chłopczyk z niego wyrósł!Jak cudnie śpi przytulony do mnie gdy nad ranem wędruje ze swojego na nasze łóżko,jak rozczulająco wspina się na nasze kolana,obejmuje ramionami,prawi nam komplementy i jest samą słodyczą.......

Napisany przez: Marczysko wto, 19 paĹş 2010 - 19:54

No racja, racja.

Wszystkiego najlepszego dla Kubusia

Napisany przez: maminka43 czw, 21 paĹş 2010 - 10:19

Dzień dobry!!!!!!
Dzis mam wolne,więc nabieram sił przed maratonem 3 dni po 13 godzin pracy,a przy kompie najlepiej wypoczywam
Za oknem pogoda szalona,albo chmury czarne i śnieg z wiatrem niesie aż huczy albo słonko a liscie pedzą z wichrem jak błyskawica.
Ubieracie dzieciom pod spodnie jakieś rajstopy czy coś?A rękawiczki i czapy zimowe?Czy to jeszcze za wczesnie?Rano zimno jak diabli ale ja twardo trzymam,że pazdziernik to niby takie babie lato to po co mu czapka itp...

Napisany przez: tissaia czw, 21 paĹş 2010 - 18:00

Mamino -no ja właśnie też mam dylemat odzieżowy... Maks czapkę nosi, ale nie zimową, tylko taką cienką, bawełnianą. Apaszkę też ,ale na szalik to chyba za ciepło jeszcze.. jak i na rękawiczki. Rajstop/kalesonów pod spodnie też jeszcze mu nie ubieram. Jak teraz mu ubiorę, to w co go kurka przyodzieje, jak temperatura spadnie poniżej zera...?

A, powiem Ci jeszcze,w ramach ciekawostki, komu Kuby przedszkole zawdzięcza swoją nazwę Ano - piszącej te słowa i jej dwóm koleżankom

Napisany przez: skorpionka pią, 22 paź 2010 - 16:29

Danielek tez jeszcze chodzi ubrany jesiennie, przeważnie pierwszy raz wyciągam zimowe ciuchy na 1 listopada, nawet jak tego dnia jest ciepło, to kozaki już zakładam, bo mimo wszystko na cmentarzu jak się chwile postoi to zimno, a ja właśnie jestem w Zakopanym, może zdążę przejść się na Krupówki poszukać małemu jakiejś zimowej czapki

Napisany przez: Aszak pią, 22 paź 2010 - 21:46

a ja juz wszystko cieple zakładam. Może nie takie na super mrozy, ale rajstopy są, rękawiczki też, czapka szczelnie przykrywa uszy. Ale B. właśnie skończył brać antybiotyk, uszy jeszcze nie bardzo, a ja nie ufam jego układowi odpornościowemu ani trochę. Jak tylko juz mam nadzieję, że będzie wreszcie zdrowy - on zaczyna chorować.
W przedszkolu nie chodzi w rajtuzach, ale na dwór ma zakładać. rękawiczki ma w kieszeni i ma zakładać jak bedzie mu zimno. Ja sie juz przekonałam, ze wszelkie próby hartowania źle sie kończą.

Napisany przez: AnnieLo sob, 23 paĹş 2010 - 14:34

Tiss - dotarl misiu???????????????????????????????????????????

Napisany przez: ciacho nie, 24 paĹş 2010 - 03:41

ja tez mam dylemat ubraniowy

na razie kupiłam buty - niestety zimowe bo w sklepach nie znalazłam już nieocieplanych kozaczków więc są poszyte futerkiem ale Ala preferuje spódnice.sukienki więc nóżki tylko w rajstopki odziane bo te dziewczęce ubranka to sa zwykle krótkie

na głowę czapka bawełniana a na ręce rękawiczki bo sama mi mówi że w rączki jej zimno

na szyję różnie - apaszka ale zdarzało mi się ostatnio zakładać jej golfik szalikowy jak pod kurtką była bluzka/sweter z dużym dekoltem

u nas ostatnio było bardzo zimno - na naszej wsi jest jednak zimniej niż w mieście - zwłaszcza rano jak jedziemy do przedszkola (dla ciekawostki różnica temperatury między nami a Warszawą to 2-3 stopnie a w zimie nawet 10 stopni mniej) - po południu wraca zwykle bez dodatkowej bluzy i bez apaszki/szalika

kurteczkę ma jeszcze zeszłoroczną i jest tak sprana że mało ociepla więc zakładam dodatkową bluzę ale też się zastanawiam w co będę ją ubierać w zimie skoro teraz tyle warstw

ale się rozpisałam po nocy że hoho - dziecko u dziadków a my niedawno wróciliśmy z kina i rozpakowuję zakupy - doczekaliśmy się w końcu zasłon do salonu - normalnie zaczynamy się czuć na parterze jak w wykończonym domu - zostały w sumie meble do wymiany lub zrobienia od nowa ale reszta już nie do poznania - w sumie dużo zrobiliśmy przez te 10 miesięcy mieszkania na swoim - w dodatku bez kredytu bo dawno już się skończył - ale niestety kosztem wielu wyrzeczeń, m.in. wakacji - prawdopodobnie dopiero w styczniu pojedziemy na snowboard na pierwszy urlop od 2 lat


a tak w ogóle to chciałam się pochwalić że Ala ładnie się już zaklimatyzowała w nowym przedszkolu i lubi tam chodzić a mi kamień spadł z serca

Napisany przez: Helena nie, 24 paĹş 2010 - 13:53

Dziewczyny trzymajcie za mnie jutro kciuki 11:40.......................

Napisany przez: aleksja nie, 24 paĹş 2010 - 23:25

ok potrzymam

u nas w porządku podczytuje was ale czas jakoś mi sie ostatnio skurczył żeby tak wszystkim poodpowiadac

u nas julka juz całkiem wydobrzała po złamaniu reki, ale na rytmike nie chodzi-zdaniem pani dyrektor to zbyt duże ryzyko-miala tu na mysli że moze byc niedopilnowana! hihi smieszne co
za to ostatni tydzien jezdzialm z nia do instytutu słuchu na zabiegi AMSA- likwidujace płyn w uszach- Aszak i inne drenażowe- mieliscie toto? okropne to ale ona tak sobie super radzila ze az sama ją podziwialam jak ona to robi
co do oczu szyma bylismy u Hautza prywatnie i dał kropelki przeciwzapalne, dokladnie nie zbadal bo sie nie dalo, szymas sie wyrywał i wszystko bylo na sile, podobnie przy badaniu sluchu - nic z tego badanie niemiarodajne, na 99% slyszy ok ale musimy to sprawdzic skoro jeszcze nie mówi, mnie to b niepokoi, mówi tylko nie, i-o i-o, ba-ba tak piszcząco i dzwiekonasladowcze wiertarki, koniki itp, na pewno duzy wplyw mialo to ze dopiero od pol roku je stale pokarmy-pisalam wam ze mu miksujemy bo ma odruch wymiotny, od lipca sam dojrzal i nci nie miskowalismy ale jednak pewnie miesnie i caly uklad mało wycwiczony, oby.....bo rozumie wszystko super i wspolpracuemy i dogadujemy sie swietnie ale głownie na migi ha

zaczelam studia nie wiem czy dam rade zobaczymy

mm ciagle wyjezdza

musze szukac nowej niani, znalazłam juz jedna ale chce za duo kasy i mnie na nia nie stac

co by tam jeszcze napisac

ciagle mam zatoki zatkane, mam skierow na operacje zatok latem przyszł roku termin ale nie wiem czy pojde na nia, choc jak mysle jak sie mecze to wrrrr

i nie mam sił juz bo jestem po wekendzie w pracy+studia

wszystkich pozdrawiam i piszcie co u was

widze ze nawet paseczki mi sie dezaktualizowaly symo ma 2 l i 4 miesiace

Napisany przez: beata_77 pon, 25 paĹş 2010 - 09:26

Rtonka to w sumie szybko się uwinęłaś Jeszcze raz gratuluję i musze gdzieś wyśledzić co by małego Bartusia zobaczyć
maminka leci ten czas masz rację. Mi ten tydzień strasznie się dłużył, bo pogoda pod psem, a mąż dostał pracę , więc ja sama z dziećmi cały dzień, bo te 3 godziny Natalki w przedszkolu to jak z bicza strzelił.

Nie nawidzę jesieni....nie nawidzę tego sinego nieba, deszczu i krótkich dni Natalia wręcz przeciwnie, uwielbia bieganinę po kałużach a jak na dodatek pada, to już raj.


Dla pozostałych solenizantów 100lat !!!


Helena kciuki trzymam... mĂłw za co ?
Aleksja uuu podziwiam za te studia i tak troszkę zazdroszczę.

Moje młode zakatarzone, Adamo ma jakąś śmieszną biegunkę .... nosi Natalia z przedszkola wszelakie dziwności.

U nas dzisiaj dzień wolny z okazji ostatniego poniedziałku października

Do miłego !

Napisany przez: Helena pon, 25 paĹş 2010 - 16:21

ech, kciuki za sprawę rozwodową. Niestety sprawa odroczona jaśnie pan eks musi się zapoznać z wydatkami jakie ponoszę na dzieci. Nie zgadza się bowiem z alimentami jakie płacił dotychczas, ani z widywaniem dzieci. To co zaproponował jest dla mnie nie do przyjęcia....

Dziewczyny, mogę wam zadać osobiste pytanie? Liczyłyście kiedyś ile miesięcznie wydajecie na dziecko? Jestem ciekawa czy ja rzeczywiście przesadzam z wydatkami na dzieci.

Napisany przez: aleksja pon, 25 paĹş 2010 - 19:23

nie liczyłam ale dużo, mam tendecjęę szczególnie z ciuchami przesadzać i jedzeniem bo głupio wydaje mi sie ze musza miec i aktimel mleczne kanapki i soczki wszelakie takie tez inne dziwactwa bez których mogłyby całkiem świetnie egzysowac

Napisany przez: Marczysko pon, 25 paĹş 2010 - 19:46

U, to ja przeciwnie, bardzo mało wydaję na Antka. 120zł przedszkole +100zł ciuchy lub buty (ale nie każdy miesiąc), + jedzenie + słodycze. Kosmetyki grosze, dzieciowego żarcia nie kupuję. Czasem mam wrażenie, że on nic nie kosztuje. Ale to złuda. No lekarstwa czasem i 100zł miesięcznie (szczególnie jesienią, czyli właśnie teraz).

Maminko ja jeszcze rajtuzy mam w kartonie spakowane... Muszę je dopiero wyjąć i wyprać. Kurtkę ma przejściową (ni to zimowa, ni jesienna), czapka cienka albo wcale, szalika nie - apaszkę wiążemy, a jak ma z golfikiem coś to wcale. Ale ja może nie jestem dobrym przykładek, bo mały ma zapalnie oskrzeli... Poważnie uważam jednak, że to nie ma nic do rzeczy i ja z tych jestem, co noszenie czapki przy takich temp. uważają jednak za wymysł a nie konieczność.

Napisany przez: aleksja pon, 25 paĹş 2010 - 21:02

dla mnie dzieciowe żarcie to wszelkie danonki, danio, soczki kubusie, gumy mamba, serki bakusie, gazety dzieciowe nie umiem i nie chce sie bez nich obejsc z racji ze sa mniej tuczace/mniej skodliwe niż inne "dorosłe"

ja na ubrania wydaje duzo wiecej jak to robicie że wydajecie 100 zł miesiecznie na ubranie? bo rozumiem że jedzenie jesy kwestia przyzwyczajenia dziecka do danej synki serka smaku chleba cerstwego a nie swieej bułki etc.............

Napisany przez: Helena pon, 25 paĹş 2010 - 22:15

Mi wyszło ok. 350-400 na dziecko na jedzenie +ciuchy (więcej niż 100 spokojnie. W tym miesiącu chociażby kupiłam buty jesienne Bartki, para 150 zł x2)+lekarz i leki (Wojtek na stałe alergolog i leki+ dodatkowe choroby)+angielski+ przedszkole z zajęciami 800 zł+ częściowo czynsz i prąd. Stwierdzam, że ja przy dzieciach to na siebie nic nie wydaję. Zero rozrywek, alkoholu czy papierosów, buty 50-100 zł w zależności od sezonu, jem też niewiele (podejrzewam, że nie więcej niż Julek , prania wstawiam w stosunku 1/4 moja 3/4 ich... itd.

Trafiłam na kretynkę prawniczkę strony przeciwnej. Napadła na mnie po rozprawie wręcz, nie dała mi dojść do głosu próbując udowodnić, że niektóre rodziny przeżywają miesiąc za sumę, którą wydaje na dzieci. Powiedziała mi, że sama ma dziecko i tyle nie wydaje. Ale szczerze mówiąc co mnie to obchodzi. Wiem, że niektórzy żyją za 500 zł miesięcznie a dzieci jedzą chleb z masłem ewentualnie z dżemem ale moje dzieci mają rodziców jakich mają, przyzwyczajone są do pewnej stopy życiowej a przy okazji pragnę dla nich więcej niż tylko zapewnienie "michy". Nie rozumiem dlaczego miałabym to zmieniać bo eks chce sobie przyoszczędzić, paranoja jakaś brrrrrrr. Wyżaliłam się

Napisany przez: aleksja wto, 26 paĹş 2010 - 00:32

nie dziwię ci sie, ja wlasnie dzis robiłam zestawienie na co wydajemy ( ogólnie miesiecznie) najwiecej kasy i wyszło że spożywka baaardzo dużo i ubrania, pewnie że można kupować w lumpeksach i jesc chleb ze smalcem ale chyba nie o to chodzi
nadal jestem zszkowana swoimi wlasnymi badaniami nad własnymi wydatkami tym bardziej że nie noszę luksusowych ciuchów, nie uzywam mega drogich kosmetyków, nie pale i nie łażę po knajpach, nie zamawiam żarcia w knajpach, dziecko chodzi do panstwowego przedszkola, jak tylko podliczyłam samo pieczywo+ mieso+drób to wyszła mi szokująca suma
do owych badan sprowokowalo mnie tempo zmniejszania sie kasy na koncie, ekspresowane niemalże liczac od ostatniego wpływu, nie mówie tu o oplatach za kredyt, samochod, mieszkanie, absolutnie nie
zwykłe stadne życie..ło cięzko mi to przełknąc dzis jakos a w perspektywie nie widze tez rzeczy na których mogłabym de facto zaoszczedzic bo nie wydaje mi sie że jestem rorzutna....no ale moze wlasnie to złudzenie moje skoro statystyki mowia same za siebie...

Napisany przez: skorpionka wto, 26 paĹş 2010 - 09:50

ja na ciuchy nie wydaje dużo, albo przynajmniej tak mi się wydaje, przeciez nie co miesiac musimy kupić cos do ubrania, zresztą ja często kupuje po sezonie na wyprzedażach, po prostu jak cos mi się podoba to kupuje, często większe na zapas, bo jest okazja, zamiast np zapłacić 40 zł za bluzeczkę, płacę 20, słodyczy kupuję mało, soczków prawie nie, no chyba, że jesteśmy w trasie, w tym roku mam sok do wody własnej roboty z malin, no ale np za samo przedszkole płacę 300 zł i Daniel chodzi tylko na 2 zajęcia dodatkowe

Helena nie daj się, na dzieci niech płaci jak najwięcej, a jak go nie stać to niech idzie do dodatkowej pracy, jest młody zdrowy to niech zarabia, tak mówi nasze prawo, do wysokości alimentów nie licza się tylko dochody jaki osiąga, ale faktyczne możliwości zarobkowania ojca, a poza tym jak jedno jest chore i wymaga ciągłego leczenia, to mozesz żądać, na niego większej kwoty niż na zdrowe dziecko, zbieraj wszystkie dokumenty, wszystkie rachunki, masz czas więc przygotuj sobie pełna dokumentację ile wydajesz miesięcznie na dzieci, zbieraj wszystki nawet te najmniejsze paragony, a jesli chodzi, ze inni utrzymuja cała rodzinę za to za co ty utrzymujesz dzieci, to nie jest argument, jak się zrobiło dzieci, to nie po to zeby jadły chleb ze smalcem, albo tylko jeden posiłek dziennie, bo chyba o takich rodzinach ta pani mówi, kazdy chce zapewnic dzieciom jak najlepszy poziom zycia i jeśli tatusia stać to dlaczego ma oszczędzać na dzieciach, jak nie wygrasz zadowalających cię warunków w sądzie pierwszej instancji to się odwołuj, bo ten kto się odwołuje nic nie traci, sąd drugiej instancji moze tylko zasadzić na twoja korzyść, ale nie może zasądzić gorzej niż sąd pierwszej instancji, więc nic nie tracisz, a mozesz zyskać, tak naprawdę wszystko zalezy nie od adwokatów, tylko od nastawienia sedziego

Napisany przez: maminka43 wto, 26 paĹş 2010 - 10:12

Racja,racja Skorpionko-Helena słuchaj się starszych!
Ĺťadnego obnizania poziomu Ĺźycia dzieci bo pani prawnik uwaĹźa itp....
A dlaczego One mają być poszkodowane?Tak fajnie sobie radzisz,synków masz zadbanych,co masz niby rezygnować z lepszego przedszkola,gorzej ich karmić i nie kupować zabawek?Nie daj się,dobra kobieto!
Swoim dobrym przykładem wyliczenia kosztów nie mogę posłużyć,albowiem ja to jestem mega oszczędna(czytaj sknera i skąpiradło ),ubieram dziecko w lumpeksach albo na wyprzedażach,zabawek prawie nie kupuję,chyba,że coś mi wyjątkowo wpadnie w oko bo lubię robic nieoczekiwane przyjemnosci(a badziewne zabawki to mu babcia nabywa),żywię go tanio ale staram się zdrowo,choć faktycznie często kupuje mu jakieś soczki,serki,reklamowane słodycze(no,niech ma takie małe przyjemności ).

Tiss-nazwa przedszkola udana!
Bardzo jestem zadowolona ,że Kuba tam trafił,panie bardzo miłe,opieka nad dzieckiem kompleksowa.
Teraz namawiam koleżankę,która szuka dodatkowego zajęcia a prowadzi zajęcia dla maluszków takie taneczno-umuzykalniające a poza tym gra na bębnach afrykańskich i arabskich by spróbowała zdobyć jakieś godziny pracy w ''chatce''(jest też po teatrologii i polonistyce).
Kurcze,nie przypuszczałam,ze bedąc tak świetnie wykształconą osobą jak ona można mieć tak kolosalne kłopoty ze zdobyciem pracy w szkole.

Mają basen Wasze przedszkolaki?I za ile?Jak często?I co muszą miec ze sobą?
A religię?
A rytmika płatna czy nie?
O,pochwalę się,że Kuba wyszczuplał Już nawet żeberka można pod skórą namacać
I panie twierdzą,że w p-kolu to je owoce i warzywa(w domu to cięęężko go na to namówić)Fajnie,że grupa dzieci tak pozytywnie wpływa na urozmaicenie posiłków Buba

Napisany przez: maminka43 wto, 26 paĹş 2010 - 11:32

Dziewczyny drogie,powiedzcie no,co byście chętnie zjadły na przyjęciu komunijnym? .Mamy już zaklepanych parę terminów na maj,muszę szybko ułożyc i przedstawić propozycje menu. Zawsze to lepiej skonsultować z gronem kobiet światowych niż tylko to co mi się w głowie roi Zaraz mi tu dajcie co byście widziały na takim przyjęciu?A,i jak dekoracja sali mogłaby wyglądać?ranyjulekjanicniewiem

Napisany przez: tissaia wto, 26 paĹş 2010 - 13:00

Helena- ja z braku sił podpisze się pod tym, co napisała Skorpionka. walcz o swojedziewczyno - i walcz o swoje dzieci! Nalezy im się to!

U nas w domu rotawirus lub jakies podobne świństwo rota-pochodne. Maksik już po, ale wymęczyło go mocno. Teraz ja na tapecie... wczorajsza noc była koszmarna, myslałam, że zejdę z tego świata, zasłabłam w łazience, podejrzewam że odwodnienie... aktualnie już lepiej, ale nadal do kibelka ganiam i mam temp. w granicach 38.. Połowa znajomych zawirusowana... Imprezę urodzinową Maksia odwołalismy a ci wytrwali goście , którzy dotarli -moi rodzice i Maksia chrzestna z dziećmi - aktualnie modlą się do sedesu...

Idę do łóżka ...

Napisany przez: Helena wto, 26 paĹş 2010 - 17:22

Tiss rota jak nic. Mnie chroni coś przed tym wirusem ale u nas też zawsze cała rodzina przy dzieciach choruje. Mój brat jak słyszy słowo "rotawirus" to ucieka. Ostatnio opowiadał, że gdy złapał od dzieci to na czworaka do toalety chodził bo nie mógł wstać.

Walczę, walczę i będę walczyć Cieszę się jedynie, że wzięłam prawnika. Choć cenę mocno odchorowałam i musiałam pożyczać to teraz się cieszę. Pani prawnik strony przeciwnej jest radcą prawnym a nie adwokatem i łamie pewne zasady panujące. Chociażby to, że zaczepiła mnie na korytarzu ignorując mojego mecenasa. Nie chciała z nim rozmawiać. Mój mecenas powiedział, że to niedopuszczalne a ja się jeszcze na tym wszystkim nie znam i zamiast ją zbyć niepotrzebnie wdałam się w gadkę.<BR>Sędzia się zdziwiła, że skoro eks&nbsp;płacił ile płacił to nagle chce zmniejszenia alimentów o 500 zł ale jeszcze nie był przesłuchiwany więc do końca nie wiadomo jaki ma argument na swoją obronę. Rachunki zbieram wszystkie i na rozprawę przygotowałam koszta jakie poniosłam we wrześniu i październiku na dzieci. Wyszła prawie praca mgr Na co strona przeciwna zareagowała, że musi się z tym wszystkim zapoznać więc wnosi o odroczenie sprawy. Zobaczymy co teraz wymyślą..............

Napisany przez: tissaia czw, 28 paĹş 2010 - 21:22

Annie - miś dotarł..w zeszłym tygodniu! Maks płakał ze szczęścia, że w końcu znów go ma

Rotawirus zwalczony...uffff.. u mnie niestety przyplątało się po nim zapalenie stawów -od wysokiej gorączki, miałam ponad 39 stopni, czyli życiowy rekord padł. No i mi stawy odmówiły posłuszeństwa. Dzis jest juz OK w miarę, ale wczoraj ubrać się sama nie byłam w stanie.

A , pochwalę się Maksiem, a co tam:

https://www.maluchy.pl/forum/Moj-czterolatek-t76027.html

Napisany przez: kejt.chmiel nie, 31 paĹş 2010 - 13:56

Helena- trzymam kciuki! Masz bardzo dobre nastawienie!

Napisany przez: Gosiaczek.K nie, 31 paĹş 2010 - 14:43

Dzień dobry:)

U nas też ciągle choróbska, ja mam teraz zapalenie miedniczek nerkowych- ból paskudny, ruszyć się prawie nie mogłam. Eryk ma zapalenie spojówek, a mąż zapalenie gardła i zastanawiamy się, czy Eryk od niego złapie:(

Do przedszkola chodzi, aczkolwiek z regularnością kiepsko. Myślę, że już mu łatwiej niż w poprzednim roku, śmiałabym nawet powiedzieć, że przedszkole polubił Jedyne co, to leżakowanie go nie zachwyca. Był na swojej pierwszej wycieczce grupowej wyjazdowej- jechali do gospodarstwa agroturytycznego poza W-wę Wrócił zachwycony:)

Z zajęć dodatkowych wybraliśmy tylko angielski, który się zaczął koło połowy października, ale jeszcze Eryk nie miał okazji na nim być. Poza tym ma rytmikę "obowiązkową", ale dodatkowo płatną. Myślimy też nad innymi zajęciami, bo Eryk lubi mieć czas zorganizowany i ciągnie go do nowych zajęć, ale choróbska w tym niestety przeszkadzają.

Z tymi migdałami to już sama nie wiem:( Co rusz jakiś termin przepada, teraz też mamy na 9.XI., ale Eryk zaczyna mieć czerwone gardło i kaszle:(

Helena, powodzenia!! Życzę, abyś wywalczyła, to co masz zamiar!:) Też jestem zdania, że dzieciom trzeba standard utrzymać i nie powinno mieć to wpływu, czy rodzice się rozstają, czy nie.

Tiss, zdrowia

Napisany przez: beata_77 śro, 03 lis 2010 - 09:18

100 lat dla reszty solenizantĂłw !!!

Ja nie mogę się zorganizować jakoś, Nati znów płacze w przedszkolu, szukam przyczyny. Zapytana dlaczego płacze odpowiada, ze taty nie ma.
Znów trzeba przeczekać, a na dodatek pogoda nie służy to siedzenie w domu nam wszystkim daje się we znaki.

Helena trzymam kciuki za Ciebie
Tiss dużo zdrówka. Świetne zdjęcia !!!
Pozdrawiam

Napisany przez: maminka43 sob, 06 lis 2010 - 08:44

Ale tempo pisania
Ĺťyjecie tam,dziewuszki drogie?

Wczoraj rano idę sobie do pracy i tak patrzę tuż przed naszym lokalem policja,karetki,ludzi tłum...myślę,wypadek jaki czy coś ale śpieszyłam sie i nawet nie spojrzałam...Ale za parę minut wychodzę zaciekawiona pozaglądać a tu ekiepa W-11 kręci program Koło nas jest w takim dużym ,starym gmachu gimnazjum,i w nim to a także koło nas kręcili kolejne sceny..no faaajnie...
A potem tadam-pierwsi goście na kawę i moje ciasto-to moja ulubiona para prowadząca,ta drobniutka blondyneczka z kucykiem,i przystojny facecik-wiecie który
Hehe,ja to się byle czym ekscytuję,no ale miło było.

Kuba miał zapalenie oskrzeli,pierwszy dzień to było tragicznie,gorączka wysoka,kaszel masakryczny,słaniał się aż,przespał cały dzień...Dostał leki i na drugi dzień nastąpiło cudowne ozdrowienie,choc pediatra ostrzegała,że moze byc cięzko i długo a nawet może sie pojawić zapalenie płuc.Szczęściem Bubeczek szybciutko ozdrowiał,no fajnie,fajnie bo tak się zamartwiłam.
Tydzień przesiedział w domu ale mówi,że stęsknił sie już za przedszkolem,więc w poniedziałek już go posyłam.

No jak się tam macie,kochane?
Dzieci zdrowe?
Co u Was?

Napisany przez: beata_77 nie, 07 lis 2010 - 09:28

Oj kochana, to nie takie "byle co " autografy masz ??? Nie pisz, że się krępowałaś ?

dobrze, że Bubek silny ma organizm i wyzdrowiał

U mnie dzieci dzieci dzieci, Natalia wciąż płacze za tatą. W przedszkolu znacznie lepiej, Pani chwali ją za pomysłowość, wyczucie rytmu i zdolności kulinarne Annie pw Ci skrobnę zaraz, bo nie chcę tutaj już zasmiecać. Postawili na mieście skrzynkę pocztową do św Mikołaja, ... oj działa ona na wyobraźnię mojego dziecka, działa . Natalia chce pływające szczeniaczki Barbi. Pisałam Wam, że u nas Barbi teraz króluje? Baz Astral ją ratuje z opresji czyli wielkich łap niedźwiedzia lub Adasia


Ja chora, gardłem mogę ścinać drzewa.

POgoda okropna u nas.... jak ja nienawidzę jesieni


Pozdrawiam

Napisany przez: maminka43 pon, 08 lis 2010 - 10:11

Beatko-autografów niemam,jasne,że się krępowałam Zagadałam tylko,że ładnie wygląda i nic się nie zmienia
ZdrĂłwka dla Ciebie!
Co to znaczy''zdolnosci kulinarne Natalki""? Lubi gotować?Hehe,to musi byc fajne!

Dziewczyny,Ĺźyjecie?

Napisany przez: AnnieLo pon, 08 lis 2010 - 16:51

KINDER PARTY:
https://img827.imageshack.us/i/dsc00077tq.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us
https://img259.imageshack.us/i/dsc00073c.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us
https://img231.imageshack.us/i/dsc00045ki.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us
https://img530.imageshack.us/i/dsc00053y.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us
https://img401.imageshack.us/i/dsc00078fu.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

napisze wiecej dzis wieczorem i odpowiem na privy.

Napisany przez: aleksja wto, 09 lis 2010 - 09:30

ale są podobni wow!

a to my z balu hallowen

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

domowe i najlepsza zabawa w pociąg

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: tissaia wto, 09 lis 2010 - 12:31

Aleksja- o mamuniu! AleĹź Szymek jest do Ciebie podobny! Niewiarygodnie!

Annie- super impreza. Maks wygląda mi na człowieka o stalowej woli i silnym charakterze.. Leo taki delikatny bardziej chyba?

Napisany przez: aleksja wto, 09 lis 2010 - 12:53

chyba jesteś pierwszą i jedyną osobą która powiedziała że sz. jest do mnie podobny bo nie widziałas mm, toż to klon jego jest! pokażcie siebie dawno nic nie wklejałyscie dziewczyny!

Napisany przez: AnnieLo wto, 09 lis 2010 - 22:30

O matko, jak Ty to odszyfrowalas? Czyli TO widac golym okiem???

Napisany przez: AnnieLo wto, 09 lis 2010 - 22:35

Aleksja - Twoja parka pierwszorzedna, sa super! Jaka piekna sukienke miala Julka!!! Roznica wieku coraz bardziej sie zaciera, co?...
Ciekawa jestem jak to bedzie za rok, pewnie bedzie jeszcze mniej widoczna, a za pare lat (chocby 20) to juz wogole... Hehe...

A propos pieknych sukienek - bylam dzis w H&M i o matulu, jakie tam byly suknie krolewsko - ksiezniczkowskie dla dziewczynek. A dla chlopcow fajne przebrania spidermana. H&M wszedzie taki sam, wiec i w Polszy bedzie jednako...

Napisany przez: AdiBu śro, 10 lis 2010 - 12:29

AnnieLo, u nas SpiderMan krĂłluje ostatnio:-)

https://www.flickr.com/photos/adibu1/5104102291/
i z Halloween




A chłopcy prześliczni, Leo wyrósł, podobni do siebie bardzo, jak dla mnie.
Jak Ty Aniu usadziłaś tak grzecznie wszystkie te dzieci?
Aleksja Twoja parka rewelacyjna! Piękne dzieci!

Napisany przez: aleksja śro, 10 lis 2010 - 15:33

nasza suknia z lumpeksu za całe 10 zł, szkoda mi wydawać kasę na takie cacka, mamy w domu jedną "baletnicy" jak to julka mówi własnie z him i jest b trwała fajnie robiona.

super fotki! jakie świetne duchy!

Napisany przez: AdiBu pią, 12 lis 2010 - 09:49

aleksja ja wypożyczyłam duchy
znalazłam świetną wypożyczalnię strojów, zapłaciłam 20zł (na 3 dni).
Za te stroje spidermanów też bym tyle nie zapłaciła, dostali w prezencie od mojego brata:-)

Napisany przez: Helena pią, 12 lis 2010 - 13:23

Adibu a gdzie jest ta wypożyczalnia, dasz namiary? Ja w zeszłym roku płaciłam 30 czy 35 zł za dobę.

Napisany przez: AdiBu pią, 12 lis 2010 - 15:17

Proszę

https://www.czarodziejka.com.pl/index.php?i=3

Wypożyczałam dla dwójki i poprosiłam o zniżkę, którą dostałam:-)

Napisany przez: Helena sob, 13 lis 2010 - 00:17

zapisałam, dzieki

Napisany przez: Iwona 24+4 wto, 16 lis 2010 - 17:12

Dzień Dobry
Brak weny do pisania ...
Remont do przodu kuchnia juĹź jest gotowa. pokoje powoli teĹź ku lepszemu.
Wróciłam do pracy, brak czasu.
Dzieciaki sliczniutkie
pokaże Majeczkę

Mai zdjęcie na wystawce w rynku (na dole po prawej)

https://www.fotosik.pl

Baletnica

https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Urodziny

https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Spongebob

https://www.fotosik.pl



https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: maminka43 wto, 16 lis 2010 - 17:51

Maja urocza!A jaka baletnica! To szkółka baletowa?Pięknie wygląda,a jaką pozę baletową przybrała
A ja byłam parę dni temu w Świdnicy Mój bratanek kupił tam mieszkanie i byliśmy go odwiedzić(blisko Rynku,zaraz obok Katedry)Może następnym razem się zobaczymy?

Napisany przez: Iwona 24+4 wto, 16 lis 2010 - 19:06

Wrrrrrrr Maminko no to czemu nie pisałaś ????
Oczywiście następnym razem ci nie popuszczę !!!

A w rynku byliście ? tam właśnie jest ta wystawa. No chyba że już nie ma ...
numer tel. wyślę ci na PW

Napisany przez: beata_77 wto, 16 lis 2010 - 22:50

Jaka słodka Majeczka. Baletnica z krwi i kości

Napisany przez: Aszak pią, 19 lis 2010 - 10:16

Ale fajna Majusia
Chodzi na balet?

I wogĂłle jakie te nasze dzieci juĹź duĹźe...

A my - jak dobrze pójdzie - w przyszłym tyg jedziemy do Kajetan na zabieg (dren w lewym uchu + być może migdał po raz kolejny). Tylko od tygodnia Bartek jest przeziębiony... Mam nadzieję, że się wykuruje i uda się do niego podejść.
Mieliśmy szczęście, że się odezwali z Kajetan. Rok po zapisaniu się

Pozdrawiam

Napisany przez: Iwona 24+4 pią, 19 lis 2010 - 17:30

Maja chodzi na balet i ma zajęcia raz w tygodniu. Chodzi od września i narazie się jej podoba.

Aszak a Bartuś miał już wycinany migdał ? Bidulek.

My jedziemy 8 grudnia na zabieg ale Maja niby zdrowa ale wciąż kaszle i nie wiem czy to nie przesunie zabiegu.

Napisany przez: Aszak pią, 19 lis 2010 - 22:14

tak, miał już raz wycinany. Ale być może mu odrósł. Zobaczą.
Bartek tez kaszle. Zawsze to byl piekny wyksztusny kaszel, ale ostatnio okazalo sie ze cos splynelo do pluca, wiec oklepujemy. Moze go dopuszcza..

Napisany przez: Helena pią, 19 lis 2010 - 22:56

Aszak a on nie miał drenu zakładanego? Chodzicie regularnie do laryngologa? Nie ogląda uszu i migdałów?

Napisany przez: Aszak sob, 20 lis 2010 - 10:48

miał. Miał mieć zakładane dreny w obu uszach, ale lekarz w czasie operacji zadecydowal, ze dren w prawym, a lewe tylko przekłuwają i płuczą. Drenu nie założyli. Po kilku miesiącach zarosło.
W tym roku we wrześniu miał ostre zapalenie ucha lewego z perforacją błony.
Od września bujamy sie po laryngologach. Robiliśmy kilka tympanogramów. Ostatnio byliśmy na Wołoskiej w poradni, do której jeździmy. I tam od razu dała skierownanie.
A, że akurat zadzwonili z Kajetan, to zabieg może być od razu.
Z tymi kajetanami, to wogóle była akcja, bo do mnie babka zadzwoniła, czy się zgłosimy, a ja mówię, że nie. Więc mnie skreśliła z listy. Ale się zastanowiłam, że z lewem uchem jest źle, a jak nam ten termin przepadnie, to znów rok będziemy musieli czekać, więc zadzwoniłam zaraz do nich, żeby mi przywrócili kolejkę. Nie było to takie łatwe, ale się udało. Następnego dnia mieliśmy wizytę w poradni audiologicznej, gdzie babka od razu stwierdzila przewlekle wysiekowe zapalenie ucha i wskazanie do operacji. Inny laryngolog sugerowal, ze mu migdal odrosl, wiec mi to dopisala na skierowaniu. W czasei zabieru maja to sprawdzic.
No ale zobaczymy. W poniedzialek pojdziemy po decyzje, czy moze podejsc do zabiegu. Bo jeszcze kaszle.

Napisany przez: Iwona 24+4 sob, 20 lis 2010 - 13:09

Aszak a pod narkoza miał usuwany ? ten trzeci tak ?
Ja czytalam że jak się źle wytnie to może odrosnąć i dlatego preferują robić to pod narkozą żeby dziecko sie nie ruszało i żeby mogli zrobić to dokładnie. Koleżanki syn miał mieć robiony zabieg ale przy znieczuleniu miejscowym i niby był znieczulony ale jak zobaczył lekarzy w maskach i że zbliżają się do niego ta tak wariowal że musieli odwołać zabieg.
Ja sama miałam robiony zabieg w znieczuleniu miejscowym i nie wspominam tego dobrze. Robili mi przegrodę nosa i w okularach lekarza odbijało się wszystko i ja na to patrzyłam i masakra w ogóle ...

Napisany przez: Aszak sob, 20 lis 2010 - 20:27

w narkozie. Ale na oddziale dla dorosłych. podobno to ma znaczenie. Chociaz po prostu mogl mu odrosnac.

Aleksja! Jak Julka!!
Dzis podobno u was Pascal w Remblinskiej gotowal

Napisany przez: Helena sob, 20 lis 2010 - 21:22

Może odrosnąć zawsze i nie ma znaczenia chyba jak był wycinany. Na odrośnięcie wpływają między innymi kolejne choroby. Mi np. powiedziano, że jeśli nie będę walczyła z refluksem, który Wojtek ma przez alergię to też odrośnie. Walczymy dietą ale refluks dalej jest.......... Kurczę Aszak strasznie szybko byłaby ta operacja. Przecież tą pierwszą miał jeszcze w tym roku i już by odrósł. Może uda im się zmniejszyć np. przez inhalacje. On bierze jakieś wziewy? Jak jest mało powiększony to można go zmniejszać sterydami.

Napisany przez: Aszak sob, 20 lis 2010 - 21:39

wiesz co.. nie bierze wziewow, bo mi bardzo odradzaja sterydy. I jak bedzie mial dren zakladany to i tak musi miec narkoze. Wiec chyba lepiej to przy okazji zrobic. Kazdy z lekarzy u ktorych bylismy mi sterydy mocno odradzal. Ja w szafce mam 2 opakowania wziewnych, ale nie daje. I tak dostaje od 1,5 roku singular i xyzal.
A ze szybko to tez sie zgadzam. Bo operacje mial 11 stycznia. Ale wogole nie wiadomo co z tym migdalem. Sprawdza.
Ale moj lekarz caly czas twierdzi, ze Bartek reaguje 10xbardzej na kazda infekcje niz inne dzieci.

Napisany przez: Helena nie, 21 lis 2010 - 00:48

Reaguje 10x bardziej na każdą infekcję bo jest alergikiem i ma obniżoną odporość. Jego organizm musi zwalczać alergeny tak samo jak zwalcza się infekcję więc jest osłabiony. Dlatego często choruje.
Nasza alergolog i pediatra obie mają takie same zdanie na temat wziewów. Lepsze to niż choroba, która robi większe spustoszenie w organiźmie i zazwyczaj trzeba wtedy i tak wspomagać się antybiotykiem. Ale co lekarz to pewnie inne zdanie.
Rane, nie chcę się chwalić bo zaraz coś wykraczę ale Wojtek ostatnio brał antybiotyk jakoś zeszłej zimy i póki co kończy się na zielonym katarze. Muszę być po prostu czujna i powoli jak widać uczę się wyczuwać moment gdy trzeba wkroczyć z inhalacją bo jakoś się bronimy. Do tego ścisła dieta, której trzymamy się od ostatnich testów. Wyszło na nich prawie wszystko co możliwe niestety więc szkolę się w przygotowywaniu nowych potraw lub kombinuję
Za to Julek od września miał już 2 zapalenia ucha

Napisany przez: aleksja nie, 21 lis 2010 - 22:05

faktycznie szybko ta operacja, Aszak - Pascal chyba gotuje w przyszły tydzien ale nie wiem bo w pracy bylam. Ale ogłoszenia chyba sa ze w przyszly weekend.
My mamy kontrolę julki w przyszłym tyg, zobaczymy jak u nas. Cy coś przyniosły te wziewy u nich.
U nas Szymo też jedzie na singularze już długo i jak tylko ma katar zaczynam nebulizacje z pulmicortu aby uniknac zapal. krtani - za wskazaniem naszego pediatry.

Napisany przez: Aszak pon, 22 lis 2010 - 22:33

Helena,
A czym się nebulizujecie? Bo bym sobie poczytała. Bo my mieliśmy Atrovent ...i cos jeszcze ale już nie pamiętam.
No nic. Przerąbany mamy tydzień.
Dziś jeszcze byłam z Bartkiem w takiej przychodni medycyny naturalnej. Tam nam nazliczała alergenów, na które B jest uczulony. Zalecają tam biorezonans... któraś z Was odczulała tym? Ja jestem sceptyczna. No i każde odrobaczyć. Pewnie nie zaszkodzi.
Jutro mamy zebranie w przedszkolu i wizytę u pediatry. A w środę już na konsultacje do Kajetan. Nieźle...

Napisany przez: aleksja wto, 23 lis 2010 - 00:25

no tak, ja też słyszałam dużo o tym "odrobaczeniu" bo w sumie psa 2 razy w roku odrobaczam a dzieci ? wcale
( a pies blokowy czysty no ale jednak łazi po dworze ale potem dzieci chodzą po podłodze) mam nawet te leki na odrobaczenie ale jakoś mineło od wakacji tak że zapomniałam o tym totalnie....

Napisany przez: Helena wto, 23 lis 2010 - 00:25

Wspólczuję, nie nawidzę tygodni pełnych wizyt. I tak ciągle na wszystko brak czasu a tu kolejne zajęcie. W Kajetanach też się pewnie naczekacie kilka godzin. Przynajmniej ja pamiętam, że najpierw kolejka do rejestracji a potem kolejka do gabinetu, masakra

My używamy Flixotide zaraz jak ma mocniejszy katar albo kaszel. Wcześniej mieliśmy przepisywany Pulmicort ale nic nie pomagał. Dzięki Flixotide udało mi się Wojtka zdrowego (bez żadnego kataru) na wycięcie migdałów dostarczyć. Złapał coś i prawie 2 tygodnie go inhalowałam. Kilka dni przed zabiegiem infekcja odpuściła.

Napisany przez: Aszak wto, 23 lis 2010 - 21:17

B zdrowy. juto jedziemy do Kajetan.

kurcze, jutro chyba sie zaczyna zima Ciekawe czy zaskoczy drogowcow

Napisany przez: aleksja wto, 23 lis 2010 - 22:53

oj, to powodzenia, dobrze.
my z julką mielismy termin na październik ale nikt nic do nas nie dzwonił z Kajetan, za tydzien mamy wizyte z julą w instytucie to zobaczymy jak jej płyn w uszach

a z szymem dzis bylismy w instytucie- w skrócie czemu: martwiło nas że słabo mówi, dopiero od tygodnia baba mamama, mówi za to doskonale "nie" ( ma 2 l 5 m-cy). A skoro ja jakis problem z niedosłuchem mam ( od 25 roku życia co prawda ale mam ) to chcielismy byc pewni ze to nie wina złego słuchu. Wczesniej na innej wizycie próbowano mu badac owy słuch ale nic to nie dało, wył i wyrywał sie mocno. a to w ciszy musi byc wiec dzis było ambulatoryjnie ( nie szpitalnie) podcas snu badanie. Modlilam sie by zasnał i cuda od rana wyczynialismy by był padniety, ale byl podenerwowany zakladaniem tych plasterków ( badanie ABR -jesli ktos mial) -badanie przewodzenia, zalozone sluchawki etc długo niemogl zasnac bo on przywyczajony ze klade go i wychodze z pokoju a tu nie dosc ze leżanka, jeszcze mama obok, i plączące sie kable z głowy, oj z godzine potem tez wybudzal sie, ale najważniejse-udało sie badac- i wszystko jest ok! strasznie sie ucieszylam. Widziałam że słyszy ale chcialam miec pewnosc, sluch mógl miec ale to wlasnie jakies przewodzenie mogło nawalac ale jest w porządku;D

ale jestem wyczerpana i fizycznie i nerwowo, bidulka szkoda mi było ale to jednak dla jego dobra-dostał za te męczarnie straż pożarną

jula chodzi do przedszkola choc chrząka ( moe znów ma ten płyn w uszach).Ale niby zdrowa.
Zaczelam tez prezenty mikołajkowe.
CZy u was dzieciaki konretnie mówia co chcialaby na mikołaja? moja jeste decydowana na jedną jedyna rzecz i juz 2 tyg utrzymuje swoja decyzję hehe.

Napisany przez: Helena wto, 23 lis 2010 - 23:40

Moje mówią konkretnie Po każdej reklamie zabawki, że chcą właśnie tą!

Napisany przez: aleksja wto, 23 lis 2010 - 23:47

hihi aa to moja teĹź

ale gdy siadam po 3 dniach do kompa i widzi allegro mówi: "mamusiu ale wiesz co ja bym chciala dostać na mikołaja?" i mruga okiem;)

Napisany przez: tissaia śro, 24 lis 2010 - 10:14

Maks podziębiony, cholera. Boję się, żeby to nie była jakaś grubsza sprawa, bo ja z tym zapaleniem oskrzeli się bujam już drugi tydzień i modlę się, zeby go nie zarazić...

Szykuje nam się super impreza andrzejkowa- M. dostał zaproszenie od firmy, z która współpracuje - taka "ą-ę", jak ja to mówię - tafta, pawie pióra i szampan za stówkę No ale jak Maks się rozłoży, to moi rodzice będą się bali z nim na noc zostać i w zad pójdziemy a nie na imprezę...

Co do Mikołaja- Maksik przedwczoraj napisał ( hehe, raczej - spreparował ) list do św. Mikołaja, narysował co chce dostać i własnoręcznie się podpisał. List położyliśmy na parapecie i za parę chwil "aniołek" go zabrał dla Mikołaja W liście na honorowym miejscy wysmarowany był Auto Składak Hot Wheels - namiętne pragnienie Maksa, stałe od dłuuuugiego czasu. Mikołaj już prezent nabył korzystając z promocji cenowej w E.Leclerc

Napisany przez: Helena śro, 24 lis 2010 - 22:53

u nas autoskładak był na tapecie na wiosnę. Wojtek dostał po operacji migdałów. On był zachwycony a ja rozczarowana Teraz co jakiś czas znajduję jego części w innych zabawkach. Ale reklamę miał super. Teraz znowu go reklamują.....

Napisany przez: skorpionka pią, 26 lis 2010 - 11:07

zdrĂłwka dla wszystkich dzieciakĂłw, a szczegĂłlnie dla Bartusia

a co Julka chce dostać?

ja juz mam prezenty dla Danielka, muszę jeszcze tylko kupić jeden, bo Danielek chce odkurzacz

Napisany przez: aleksja pią, 26 lis 2010 - 14:56

Aszak - i jak jestescie po?

aaaa julka zobaczyla reklame smyka i chce tablice na światło do pisania ZNIKOPIS GLODOODLE to się nazywa uparła sie i juz

https://img207.imageshack.us/i/cobi910362.jpg/

Uploaded with https://imageshack.us

oczywiście to jakoś są 3 światła w podkładce i niby wyglada że to to co narysowane świeci. Mniejsza o wiekszosc tandetnie to wyglada ale co tam, są tez podobne dla chłopców. Liczę ze może sie przydać np w samochodzie po ciemku. Szymo bedzie bazgrał jak go znam;)

ale jeszcze poczekam moĹźe Juliecie sie odmieni;)

Napisany przez: tissaia pią, 26 lis 2010 - 17:33

Czy Wy teĹź macie taki problem z kupieniem czegokolwiek dla siebie? O odzieĹź mi chodzi.

Albo ze mną coraz gorzej, albo się starzeję, albo ta moda w jakimś zwyrodniałym kierunku zmierza. Uchodziłam się 3 godziny po sklepach ( nienawidzę! sklepów odzieżowych, jak mam kupić ciuchy, jestem 3 dni chora... podobnie z butami, ale tu się wycwaniłam- wiem, ze z konkretnej formy noszę 38 i tejże firmy kupuję przez Allegro ) i wróciłam z jedną spódnicą. Czarną, prostą, do kolan. Tez mi wyczyn. No coś musi być ze mną nie teges, bo mi się nic nie podobało

Idę do ciuchacza w przyszłym tygodniu, tam coś znajdę na pewno


Jest coś nienaturalnego w sklepach, w których jest kilka egzemplarzy tej samej rzeczy i to jeszcze w różnych kolorach i różnych rozmiarach

Napisany przez: Aszak sob, 27 lis 2010 - 09:22

My wrócilismy wczoraj. Bartek miał zakładany dren w lewym uchu i wycinane zrosty z ucha środkowego. Migdał ok. Z prawego ucha już zaczyna wypadac dren, ale nie ruszali.
Musze stwierdzic, ze w tych Kajetanach to niezly przerob maja. B mial zabieg o 17 w czwartek!! Myslalam, ze lekarze tak dlugo nie operuja
Bardzo fajny maja sposob postepowania z dziecmi. nie zakladaja wenflona wczesniej, a dopiero po zmieczuleniu. Dziecko dostaje eter i zasypia.
U nas to trwalo jakeis 10 min. musieli po mnie schodzic do sali, bo powiedzieli najpierw ze to ma trwac 30 min, wiec spokojnie tam siedzialam. Jak przyszlam na sale wybudzen, to B juz chcial wstawac i sie wkurzal, ze musi lezec i cos mu brzeczy (jego wlasny puls )
Wieczorem brykal i byla "impreza" bo jeszcze 2 kolegow w sali, kazdy ma zabawki, na korytarzu inni chlopcy z zabawkami.. Polozylismy sie spac chyba po 23ciej.
A rano powiedzial, ze fajnie w tym szpitalu i ze on nawet moze tydzien z wenflonem chodzic Troche sie pewnie za przedszkolem steskil, bo 2 tyg nie chodzil. I jeszcze tydzien nie pojdzie.

B zarazil sie miloscia do bakuganów. Nie wiem, czy wiecie co to jest (ja to chyba jestem zacofana w zabawkach dla dzieci ). To takie kulki, ktore rozwijaja sie w roboty. No widzę, że się możemy przestawić z Hot Wheelsów. I jeszcze chłopcy bawili się Bionicle'ami - to tez jakies takie roboty. Wasze dzieciaki - chłopaki to znają??

Tiss, ja powiem, że mam tak samo jak Ty, a może jeszcze gorzej. Mnie się w sklepach nic nie podoba. Wszystko jakieś takie falbaniaste... Nienawidzę chodzić po sklepach. Tez jak już mam gdzieś pojechać, to choruję...
Tylko że ja w ciuchlandach też nie umiem kupować. Mój mąż zawsze się załamuje, jak ja wracam z zakupów. Coś sobie kupiłaś?? Powiedz, że sobie kupiłaś!! A ja najczęściej wracam z czymś dla niego i Bartka

Napisany przez: Helena sob, 27 lis 2010 - 09:34

A ja uwielbiam chodzić po sklepach z ciuchami..........tylko z kasą i czasem gorzej

Aszak to szybko się uwinęli z zabiegiem. Pamiętam, że na Niekłańskiej też długo operowali, praktycznie cały dzień jeden zespół. Dzieci, które dostawały "głupiego Jasia" szły już zupełnie na trzeźwo po kilku godzinach czekania.

Napisany przez: tissaia sob, 27 lis 2010 - 13:51

Aszak - ale masz dzielnego Bartka! Uściskaj go!

Bakugany zaczęły się pojawiać ostatnio w Maksia słowniku, aczkolwiek w domu żadnego nie mamy. Jeszcze... Musiałam sobie wyguglać swego czasu, co to w ogóle jest

Poszłam za ciosem i dziś kupiłam bluzkę. Z falbankami... Wyglądam w niej jak rezerwy zespołu Mazowsze. Ale i tak był to jedyny w miarę sensowny wybór...


Helena- no jakbym miała Twoją figurę, to pewnie też bym lubiła zakupy. Ty we wszystkim wyglądasz, jakbyś się zerwała z wybiegu.. Do Top Model powinnaś się zgłosić, kobieto!

Napisany przez: Iwona 24+4 sob, 27 lis 2010 - 14:40

Maja od Mikołaja chce - jak to sama powiedziała - "coś co jest żółte i kanciaste ... spongebob kanciastoporty. Ale taki mięciutki do przytulania ..."
A pod choinkę to jeszcze nie wie ... tzn wie ... WSZYSTKO co pokazują w TV.

Napisany przez: aleksja sob, 27 lis 2010 - 21:37

to budujące że Bartuś tak to dzielnie zniósł! choć możnaby rzec ma już chłopak wprawę w tych drenach;)

uściskaj go!

Napisany przez: skorpionka sob, 27 lis 2010 - 22:53

dzielny Bartucha

Danielek jeszcze czymś takim się nie bawi, ja to kiedyś widziałam na odpuście ale nie bardzo wiedziałam co to jest

jeśli chodzi o ciuchy to ja lubię chodzić po sklepach, gorzej z kupieniem coś dla siebie, ostatnio byłyśmy z mamą w Ptaku to takie wielkie centrum handlowe koło Łodzi i kompletnie nic nie kupiłyśmy, zresztą nie pierwszy raz i już dawno doszłyśmy do wniosku, ze dla nas jeszcze nie wyprodukowano ciuchów i chyba same powinniśmy projektować i szyć, ja ostatnio jestem na etapie poszukiwania torebki, wiem jaka ma być, niestety chyba jeszcze takiej nie zrobili

Napisany przez: Aszak sob, 27 lis 2010 - 23:00

wielkie dzięki dziewczyny! Przekazałam Batiemu wszystkie uściski!

No i gratulacje Tiss!! Do falbanek jeszcze nie dorosłam
A, że to, że helena spokojnie się do top model nadaje, to się zgadzam. Ale być może za ładna Dlatego się nie zgłosiła

Moja siostra w przyszłym tyg robi chrzciny Jasia!! Dla przypomnienia - właśnie kończy 3 lata
Będę matką chrzestną Wreszcie się zdecydowali!!!

Napisany przez: Helena nie, 28 lis 2010 - 00:05

Dziękuję dziewczyny ale do Top Model bynajmniej z wręcz przeciwnych powodów bym się nie zgłosiła. A zakupy najlepiej się robi właśnie jak nie ma przymusu, że trzeba coś kupić bo wtedy zawsze coś tam się znajdzie. Najgorzej to iść z założeniem, że np. chce się kurtkę a jeszcze gorzej jak ma się już wymyślony projekt, wtedy to już nie ma szans na kupno chyba nikt.

Dla mnie te Bakugany to jakaś beznadzieja, tak samo jak Ben 10 czy inne podobne dziadostwa. Wojtek o Bakuganach całe szczęści jeszcze nie słyszał a ja wiem o nich od moich uczniów Za to słyszał o Ben 10 bo koledzy o tym mówią. Widzieliśmy wspólnie fragment bajki na cartoon network no i jako "wredna" matka nie mam zamiaru tego puszczać dzieciom

Napisany przez: ciacho nie, 28 lis 2010 - 20:36

ja też mam problem z ciuchami bo albo mi się nic nie podoba (koszmarna jest obecna moda) albo cena jest kosmiczna i szkoda mi kasy albo nie ma rozmiaru - więc tak naprawdę rzadko coś sobie kupuję i jak ostatnio patrzyłam na zawartość szafy to większość rzeczy ma po kilka lat i mimo że część z nich wygląda już jak szmaty to wciąż w nich chodzę bo mi się podobają ciuchlandy odwiedzam ale dla siebie rzadko coś wyszukam bo rozmiary za duże, dla Ali za to z naręczem potrafię wyjść


u nas jest mania Barbie i księżniczek - mimo że z komercją od urodzenia walczyłam - a teraz wszystko co Barbie to jest najlepsze: lalki, torebki, cukierki itp. i ciężko wytłumaczyć Ali że jest inaczej

a jak jest z waszymi dzieciakami - wierzą w Mikołaja? Ala zadaje pytania i wymyśliłam jakąś bajeczkę o Mikołaju ale wydaje mi się że ta wiara długo nie przetrwa w natłoku tych dekoracji, reklam i imprez z Mikołajem

dzisiaj Ala napisała list do Mikołaja bo znalazła reklamówkę z nową lalką - Roszpunką z tego nowego filmu "Zaplątani", wycięła i nakleiła na kartkę że właśnie tę lalkę i głośno powiedziała że to nie jest Barbie i nie ma jeszcze takiej lalki więc może ją zażyczyć sobie od Mikołaja (to był taki prztyczek w nos dla mnie bo na każdą prośbę o nowa Barbie powtarzam jej że ma już dużo i kolejnej nie potrzebuje)

inne manie to Polly Pocket - bo inne koleżanki mają i jak tylko je dorwie to namiętnie przebiera te małe laleczki w ich gumowe ubranka

z prezentów oprócz tej Roszpunki to pewnie sprawimy jej nowy zestaw klocków Lego, koraliki do nawlekania i robienia biżuterii, na pewno jaki zestaw plastyczny bo to zawsze ją cieszy


a tak w ogóle to piękna pogoda za oknem - dzisiaj lepiliśmy pierwszego bałwana i była jazda na sankach.... za rowerem - ale była frajda

Napisany przez: Aszak wto, 30 lis 2010 - 09:43

a my byliśmy trochę na śniegu w niedzielę. Wczoraj z B siedziała teściowa i nie wychodzili. Dziś jest taka masakra na drogach, że się spóźniłam do pracy - będę musiała wyjść później...więc już pewnie nie wyjdziemy. Będzie za późno.
fajna jest zima, ale jak nie trzeba podróżować po tych zaśnieżonych drogach

Napisany przez: Iwona 24+4 sob, 04 gru 2010 - 13:35

U nas Zima na całego. Oszczędzałam Maję żeby się nie przeziębiła bo 8 grudnia miałyśmy mieć zabieg, ale niestety zadzwonili do mnie w czwartek że odwołali wszystkie zabiegi do końca roku i przelożyli nam zabieg na 4 luty. Wściekła jestem bo już wszystko miałam zaplanowane. Mai wyniki porobiłam w pracy sobie załatwiłam zastępstwa a tu DU.. .
Maja psychicznie przygotowana ja zresztą też a tu takie świństwo.

Ale za to teraz kożystamy z uroków zimy na całego.

https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl


I jestem pełna podziwu dla Bartusia. dzielny chłopak.

Napisany przez: AdiBu wto, 07 gru 2010 - 11:25

Muszę się wyżalić, bo czuję się okropnie...
Właśnie siedzę sama na lotnisku, zostawiam swoich chłopaków na 4 dni.
Nie wiem jak ja to wytrzymam, od rana łzy mi same napływały do oczu.
Nie nadaję się...
Tak chciałam, żeby dzisiaj jakaś śnieżyca była, żeby lot mi odwołali...
Pozdrawiam Was serdecznie.

Napisany przez: Helena wto, 07 gru 2010 - 21:40

AdiBu trzymaj się, nie będzie tak źle. Zobaczysz, że chłopaki sobie świetnie poradzą. Mniej będą tęsknić niż ty a skoro oni sobie poradzą to i ty musisz bo nie ma powodu, żeby się dołować. Ściskam, dasz radę

Napisany przez: AdiBu wto, 07 gru 2010 - 23:09

Dzięki Kasiu:-)

Napisany przez: aleksja wto, 07 gru 2010 - 23:11

nawet nie wiem co czujesz ja dzis na jeden dzien do 18 ej opuściłam dom a przeżywałam jak....

bylismy w instytucie słuchu z jula - zabieg odwołany, płyn sie zmniejszył, tworzy sie za to kieszonka w błonie i trzeba obserwowac-badac co 1/2 roku zeby sie dziura nie zrobiła bo wtedy operacja nie ma zmiłuj sie wiec póki co juhu;D

Napisany przez: Aszak wto, 07 gru 2010 - 23:39

asia, wiem co czujesz. jestem z Tobą.
Ale chłopaki na pewno sobie poradzą. Będą tęsknić, ale tym milej cię powitają jak wrócisz.
Spraw im jakieś miłe upominki Bati pamięta co mu przywoziłam z różnych podróży.

Aleksja, no to fajnie żeby nic się już nie działo!!

Napisany przez: AdiBu śro, 08 gru 2010 - 23:58

Chłopcy jak się okazuje, bardzo dobrze się czują jak na razie nie mają problemu, że mamy nie ma;-)
Aszak, a prezenty właśnie kupiłam, byłam w Toys us R, nie wiedziałam co brać, wreszcie kupiłam masę zabwaek, łącznie z prezentami na święta.
Nie wiem jak się spakuję, mam ograniczenia, bo lecę samolotem.
Pozdrawiam

Napisany przez: Helena czw, 09 gru 2010 - 10:17

Adibu w razie czego rozpakuj prezenty

A za mnie proszę trzymajcie dziś kciuki 12.30 bo walczę i już cała w nerwach jestem....

Napisany przez: tissaia czw, 09 gru 2010 - 10:53

Helena- będzie dobrze!

AdiBu- wiem, ze to pewnie cieżkie, ale po cichu to Ci trochę zazdroszczę...


Dziewczyny - zapraszam Was do udziału w maluchowych aukcjach charytatywnych - w dziele "sprzedam" Jest mnóstwo fajnych rzeczy do wylicytowania a cel szczytny - chcemy w ten sposób pomóc dwójce maluszków z naszego forum, cierpiącym na lekooporna padaczkę. To synek Mgły i córeczka Monilki.
Ja prowadzę licytację biżuterii ale jest też wiele innych świetnych rzeczy!

Napisany przez: Helena czw, 09 gru 2010 - 21:20

Tiss i moje najdroższe kobietki... wasze magiczne kciuki zadziałały jak zwykle... wszystko udało się po mojej myśli... dziś już chyba nic nie popsuje mi humoru

Zaraz zajrzę na aukcję

Napisany przez: tissaia czw, 09 gru 2010 - 21:30

Helena! Suuuuper! Należało Ci się pomyslne zakończenie jak mało komu Pisz co i jak- jesli chcesz i możesz, rzecz jasna

Napisany przez: Helena czw, 09 gru 2010 - 21:49

Alimenty tak jak chciałam, obniżone o 100 zł na dwóch ale to świetnie bo spodziewałam, że wyznaczą dużo mniej. Widzenia tak jak chciałam. Chciałam być porządna i trochę się ugięłam, strona przeciwna się zaparła i sędzia ustalił po mojemu. Eks mało nie dostał grzywny bo po chamsku odezwał się przy ogłaszaniu wyroku do sędziny. Płakać mi się chciało przed ogłoszeniem wyroku bo myślałam o tym co było niedopowiedziane, co należało dodać i do czego z bzdur eksa się nie mogłam ustosunkować ale wyszło na to, że jednak moje oczekiwania nie są przesadzone a ja nie jestem wariatką wymagającą niewiadomo czego.... No i jestem WOLNA
Eks wyszedł wściekły, mruczał jakieś przekleństwa pod nosem. Ciekawe czy nie zachce mu się składać apelacji.

Napisany przez: tissaia pią, 10 gru 2010 - 10:53

Helena- to po pierwsze! a to po drugie!

Napisany przez: Helena pią, 10 gru 2010 - 12:38

dzięki Na najbliższym spotkaniu (pewnie zlocie;) ) oblejemy

Napisany przez: kejt.chmiel pią, 10 gru 2010 - 14:29

helena- uffffff bardzo się cieszę!!!!! I jak mało kto rozumiem jakie nerwy Ci musiały towarzyszyć. Buziaki!

Napisany przez: Aszak sob, 11 gru 2010 - 09:12

Joanna, juĹź w domu??

Helena, gratulacje!! I wspolczuje tych przejsc..

Napisany przez: AdiBu pon, 13 gru 2010 - 07:36

Tak, w domku od piątku, samolot miał opóźnienie i byłam w Warszawie o 23:30.
Mój mąż czekał z chłopcami na lotnisku, Antoś dzielnie wytrzymał, nietety Adaś padł.
Bardzo fajne uczucie, jak po takim czasie można ich przytulić
Poza tym, przez te 4 dni Adaś nam się niesamowicie rozgadał...
No i Adaś chyba jednak trochę bał się, że znowu będę gdzieś jechała, bo gdy znikałam z pola widzenia, od razu pytał "Gdzie mama, pojechała do Londynu?"
Dzisiaj mam dzień urlopu, także jesteśmy razem, jeszcze śpią

Napisany przez: Aszak pon, 13 gru 2010 - 10:04

Adibu, fajnie, że daliście radę.
i, że masz jeszcze dziś okazję byc z nimi sam na sam

A my wczoraj jeżdziliśmy po szpitalach, bo Bartek ma wyciek z tego ucha, a w którym miał zakłądany dren. Cieknie mu ciągle taka żółta ropa.
Oczywiście dostał antybiotyk ;-(
Był raptem tydzień w przedszkolu...
A w tym tyg mają mikołaja. A w przyszłym jasełki - a B. ma byc Józefem. Antybiotyk dostał na 14 dni, ale mam nadzieję, że wpadniemy na pół dnia na te jasełki. On tak się z tego cieszył...
W piątek było z nim wszystko ok. Wieczorem płakał, że go wszystko boli. W nocy miał 39.6st. Rano lekarz stwierdził, że to pewnie grypa..a w nocy już mu leciała ropa z ucha. Ja już wogóle nie ufam temu mojemu dziecku jeśli chodzi o choroby.
A do Kajetan - jak zwykle - nie mogę się dodzwonić ;-(

Napisany przez: tissaia pon, 13 gru 2010 - 10:38

Aszak - biedny Bartuś.. współczuję Wam. Z uszami jest przegwizdane, jak się raz zacznie chorować, to się ciągnie potem cholera wie jak długo.. mój brat jako dziecko miał wieczny problem z uszami, na szczęście wyrósł z tego..

Maksiu też ma być Józefem w Jasełkach. Jasełka w środę, mam nadzieję, że dotrwa we względnym zdrowiu ( tfu-tfu i odpukac i co tam jeszcze! ) bo dziś poszedł pierwszy raz po tygodniowej przerwie... Miał zmiany w oskrzelach, astma się rozhulała u nas niestety ... i przestać nie chce

Napisany przez: aleksja pon, 13 gru 2010 - 23:03

Helena- gratuluję, brawo! dzielna kobieto i tak trzymać! fajnie ze dało radę ale krwi i nerwów tez popsuje......
Aszak - to fatalnie kurde a oni osłonowo nie podają po takich zabiegach żadnych antybiotyków czy leków przeciwzakaźnych kurdele

ja do Instytutu zawsze sie dodzwaniam ( ostatnie 3 razy ) za 1ym razem - ale tu na batalionu Ak, raz musialam do kajetan to babka przy mnie w rejestracji wybrała numer i podała mi słuchawke moze tam jest wlasnie ciezzko sie dodzwonic? ja dzwoniłam ok 10 a drugi raz po 15ej. tak ciągle zresztą ruch.

A Józefem fajnie być, moja julka przeżywala pół roku że była maryją na jasełkach w 1 grupie. naprawde nie sądzilam ze to moze byc takie ważne dla dziecka. aż tak. na

Tiss to kiepsko że go bidule tak trzyma, szymas jedzie cały cas na singularze a jak dostaje porzadnego kataru to wlaczamy pulmicort nebulizacje.

Napisany przez: tissaia wto, 14 gru 2010 - 10:52

aleksja- Maks singulairu nie może brać, próbowaliśmy - były dwa podejścia- i każde kończyło się tzw. skutkami ubocznymi, czyli biegunką i spaniem po 2-3 godziny na dobę(!!!) Niestety, bo wiem, że to dobry lek. Teraz bierze Isoprinosine i Xyzal, oprócz tego na wziewach lub na inhalacjach naprzemiennie- Flizotide, Pulimicort, Berodual, steryd do nosa... Aaaa... szkoda słów.

Mamy skierowanie do sanatorium, jedziemy w styczniu, nad morze. łudzę się, że to coś da...

EDIT: Co do Jasełek- Maks bardzo to przeżywa, mówi, ze mu się w nocy śniło, że zapomniał słów dodatkowo speszony jest faktem, że przez tydzień nie brał udziału w próbach - dzieci otrzaskane a on trochę zagubiony...

Napisany przez: Iwona 24+4 wto, 14 gru 2010 - 11:08

Aszak Tiss - współczuję i trzymam kciuki Dzielne te Wasze chłopaki no i wy też.
Helena no to gratulacje że poszło po twojej myśli

Napisany przez: Aszak wto, 14 gru 2010 - 20:43

Bartek teĹź ciagle bierze singular.
A do Kajetan znow sie zapisalam mailowo. Na czwartek, wiec chyba niezle.
B. juz wariuje w domu. Dzis byl z dziadkiem. Chyba mu dziadek za bardzo folguje...
Wariactwo totalne.

Tiss, a na ile jedziecie do sanatorium? I to w styczniu?

Napisany przez: Helena wto, 14 gru 2010 - 22:48

Aszak znowu? Rane, Bartek to ma się z tymi uszami. A nie zmoczyliście przypadkiem ucha. Wojtek też miał podobnie zapalenie po operacji właśnie z wysiękiem ale bez temperatury. Podejrzewałam, że zamoczył ucho w wannie. Wspólczuję, kolejny antybiotyk

Do Kajetan nie ma szns się dodzwonić, już kiedyś próbowałam ale na Niekłańską gdzie my byliśmy to samo. Teraz na wizyty kontrolne jeździmy do przychodni na Ochocie, tam przyjmuje laryngolog z Niekłańskiej. Bardzo sobie chwalę bo bardziej kameralnie, brak rejestracji i kilkugodzinnych kolejek do gabinetu. A przychodnia piękna.

U nas brak większych chorób ale katar i od czasu do czasu pokasływanie jest na porządku dziennym niemal non stop z kilkudniowymi przerwami...

Dzięki dziewczyny jeszcze raz za gratulacje.

Napisany przez: tissaia wto, 14 gru 2010 - 23:49

Jedziemy standardowo na 3 tygodnie. Od 23 stycznia. Termin nieszczególny, no ale taki dostaliśmy... Poprzedni dostaliśmy na listopad, ale napisałam rezygnację i prośbę o zmianę- już zdecydowanie wolę styczeń, niż listopad. Chociaż wiem, czego się spodziewać co do pogody a i spacerować wolę po sniegu niz w deszczu. Mam nadzieję, że jakoś to będzie.... cholerny NFZ nie dopłaca anwet grosza do pobytu opiekuna - tylko dziecko ma pobyt darmowy - tak, jakby ktoś się spodziewał, że czterolatek pojedzie sam!

Jeszcze nigdy nie byłam nad morzem w zimie.

Napisany przez: aleksja śro, 15 gru 2010 - 12:45

moja mama jest tera w sanatorium w kołobrzegu, mówi że spoko są wydeptane ścieżki na plaży jedna bliżej morza druga dalej po plaży że można mały spacer uciąć, w dni bezwietrzne a takowych mało, generalnie narzeka bo dostała pokój jak to sie mówi od frontu? no boku że nie ma drugiego obok i bardzo wieje przez okna mimo grzania chodzą w polarach.ponoć ma to swój urok ale zbędne nadzieje ze mógłby to być czerwiec;/ hihi a ważne zmienic klimat

Napisany przez: Honey* śro, 15 gru 2010 - 21:00

Maminko pochwalilas sie ze bedziesz babacia po raz trzeci ??

Napisany przez: maminka43 śro, 15 gru 2010 - 22:18

Honey-spostrzegawcza jesteś!
A nie chwalę sie,bo jeszcze nie ochłonęłam Trochę sie za bardzo młodzi pospieszyli,no ale to już ich sprawa Muszę to w sobie przegryźć a i Pateczki mi troszke szkoda,że już nie będzie sama...

Co wy z tymi Józefami w Jasełkach jak rany! Same Józefy...I Maryje(Aleksja,Twoja Jula była udaną Maryją rok temu,no nie?)
Bub dla odmiany pełni inną ważną rolę.Będzie królem Kazimierzem Wielkim Rolę wierszowaną opanował doskonale,tylko,ze znów obcięlismy mu włosy i jakże się tu korona bez Bubczynych loków na łebku utrzyma?

Helena-super,ze się udało!!!!!!

ZdrĂłwka dla Bartusia i Maksia!

Pozdrawiam!!!!!!

Napisany przez: Honey* śro, 15 gru 2010 - 22:44

honey to ja gaby z wrzesnia
Ja juz wczesniej widzialam ze bedziesz babcia po raz trzeci.

Mysle ze powinnas sie cieszyc. I napewno dobrze ze Patrycja bedzie miala rodzenstwo. Uwazam ze skoro Bog tak chcial to napewno wszystko bedzie dobrze.

Napisany przez: maminka43 śro, 15 gru 2010 - 22:49

Honey-droga sąsiadko-już ja dobrze wiem jaki miałaś nick
Gdzie TwĂłj drugi paseczek,co?
A czytałaś gdzie teraz pracuję?Przyszłabyś z Zuzią czy z rodzinką w ogóle, do nas?''Forum maluchy''ma zniżkę

Napisany przez: Honey* czw, 16 gru 2010 - 09:26

Nie nie czytalam. Tzn jakas restauracja czy cos ???
Paseczek ? hmmm jakos nie chce mi sie zakladac

Napisany przez: Iwona 24+4 czw, 16 gru 2010 - 18:36

Maminko Gratuluję !
Dobrze że się pośpieszyli bo potem by im się nie chciało (MI) bawić na nowo w pieluchownie i inne rozkoszne czynności,
Pozdrawiamy
PS Maja ma zapalenie krtani ... again ... a byłaby już po zabiegu.

reniferek

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: tissaia pią, 17 gru 2010 - 09:39

Śliczny reniferek Krtani współczuję - przerabialiśmy nie jeden raz- lubi wracać cholerstwo...

A to jaJózefa pokażę... Popłakałm się na tych Jasełkach... i ze wruszenia, i ze śmiechu. Zresztą -całą publika rżała, gdy Józef , z wściekłą mina i marsem na czole, strofował Maryję, by ta wzięła dzieciątko na ręce, a nie lulała puste ramiona przy kolędzie "lulajże Jezuniu". Efekt był pzrekomiczny, w ostatnich rzędach dał się słyszeć szept Maksa " Weźźźźźź dziecko...dziecko bujajjjjj Kaśka! "


https://img820.imageshack.us/i/dscn0734b.jpg/


I z dumną mamunią.
https://img190.imageshack.us/i/dscn0738m.jpg/

Napisany przez: Iwona 24+4 pią, 17 gru 2010 - 15:37

E no Józek pierwsza klasa. Gratuluję Dumnej Mamusi

Napisany przez: AdiBu pią, 17 gru 2010 - 15:45

Tiss super! Uściskaj synka.

Napisany przez: maminka43 pią, 17 gru 2010 - 22:32

Taki bardziej arabski ten Józef! Boski,i do tego z tym dzieciątkiem....
I reniferek słodziutki,ależ Maja ma cudne ciemne oczka i śniadą cerę,jak śliczna cyganeczka!

Napisany przez: Aszak sob, 18 gru 2010 - 22:42

helena, nie sadze, zebysmy ucho zamoczyli. B ma b suche wlosy i ciagle mu stoja, wiec myjemy dosc rzadko. Poza tym B ma juz obsesje na punkcie uwazania na uszy.

Tiss, ale super Jozef!! I jaki sliczny jest
Slicznie razem wygladacie.

Maja tez super jako reniferzyca

Maminka, gratulacje

Napisany przez: aleksja pon, 20 gru 2010 - 14:35

JĂłzef bossski

no my chore z julka, ja zatoki 39,7 wcale mi nie do smiechu a julka zapal. oskrzeli? nie wiadomo mamy zrobic rtg, ale antybiotyk mamy. i sie kisimy w domu. Poratujcie dziewczyny jakimis sprawdzonymi przepisami wigilijnymi, robie wigilie u siebie pierwszy raz a raczej jestem cienka w te klocki. Chodzi o danie typu barszczyk - ale nie z buraków tylko karton+ewentulanie czymś doprawic etc coby sie nie narobic a byłoby w miare zjadliwe

patrzytam w wątk wigilijnym mniam mniam ale jakies satre z paru lat w tył tam pare rzeczy wezme pewnie.

barszczyk
sernik moe makowiec? co łatwiej zrobić? pewnie sernik.....
zupa grzybowa...............( wiem wiem ale zawsze robiłam z ziemniakami taka zalewajkę-ala grzybowa)
jakas sałatka śledziowa?
może śledź w kosteczke taki coto by można ze słoika do chleba zjesc..........

za pierogi nawet sie nie biore, kupiłam zamrożone
uszka zamĂłwione pycha jak mamy

Napisany przez: tissaia pon, 20 gru 2010 - 15:06

Aleksja, mĂłwisz i masz:

Barszczyk:

W garze zagotować wodę, w ilości zależnej od przewidywanej liczby biesiadników. Ja podam Ci proporcje na 2,5 l. wody. Do wody wrzucić: kostkę rosołową warzywną, 2-3 sztuki ( jeśli barszczyk może nie być postny, to można wrzucić bulion na wędzonym boczku by Knorr, też ze 3 sztuki ) , 3-4 liście laurowe, kilka ziarenek ziela angielskiego, 4-5 ząbków czosnku, 1,5 łyżki majeranku, sól. I niech to wszystko sobie pyka na małym ogniu tak z pół godzinki. Potem dolać całą butelkę koncentratu barszczu Krakus ( ten i tylko ten! inne sa paskudne IMO ) i - albo 2 łyżeczki octu winnego, albo sok z cytryny, albo kwasek cytrynowy - dla zakwaszenia ale i po to, by kolor był piękny i przejrzysty. Zagotować. I tyle. ZAWSZE wychodzi dobry

Śledzie:

Ilość - jw. Podam ci na 6 matiasów proporcje.
Soł.

6 matiasów albo śledzi solonych - gotowych takich, co to ich nie trzeba w mleku moczyć ani innych nudnych czynności z nimi wykonywać.

Słoiczek grzybków w occie lub pieczarek marynowanych jak ktoś grzybków nie ma lub nie lubi.
2 cebule średniej wielkości
4-5 korniszonów średniej wielkości
koncentrat pomidorowy 30%, nie ten maleńki słoiczek tylko ten średni
ziele angielskie, liście laurowe, sól i pieprz.


Cebulę pokroić w mozliwie jak najcieńsze półtalarki, grzybki pociachać na połówki lub ćwiartki, korniszony raczej drobno. Na patelni rozgrzać olej. Wrzucić cebulkę i szybko mieszać!!! żeby się nie zbrązowiła przypadkiem. Po 3-4 minutach machania łycha w cebuli dodać na patelnie grzybki, korniszony i przyprawy i zmniejszyć ogień. Niech toto się dusi jeszcze z 15 minut minut - co chwilkę trzeba mieszać. Następnie wymieszać koncentrat z niewielką ilością wody - tak, żeby nabrał konsystencji.. smietany? jogurtu? Zalac to co na patelni i dusić tak razem parę minut.

Śledzie pokroić na kawałki - wielkości wedle uznania, ja kroję jednego śledzia na 3-4 części. Zimna zalewę i śledzie układać w słoiku warstwami. Najlepszy jest na drugi dzień po zrobieniu.
Przepis jest prosty, robi się dość szybko a efekt naprawdę fajny.


Sernik robię zawsze z gotowego serca -polecam Złotą Rosę lub Presidenta waniliowego, na normalnym kruchym spodzie. Makowiec robiłam RAZ w życiu nigdy wiecej nie zrobię, bo nie po drodze mi z drożdżowym ciastem

Łatwa jest też ryba po grecku - i lekka, nietucząca na tle innych potraw wigilijnych.

Napisany przez: tissaia pon, 20 gru 2010 - 15:10

No jakby nie patrzeć Palestyna leży w strefie wpływów kulturowych Arabii... że o geografii nie wspomnę

Napisany przez: aleksja pon, 20 gru 2010 - 17:25

właśnie o to mi chodziło kochana jestes;) bo przebijać się przez ten ogrom przepisów już nie mam zdrowia ani sił..........


no to mam już barszczyk i te śledziki;) właśnie słyszalam że najlepszy ten koncentrat lub wlasnie gotowy karton barsczyku krakusa;)

to jeszcze mam chętkę na sernik jakiś dobry ale UWAGA dość mało skomplikowany w przygotowaniu;) choć czas i zapał mam, ale np sos bszamelowy zawsze mi się z krupami udaje wiec mi si enie udaje wiec a dobra w gotowaniu to ja nie jestem, zawsze jakoś sie wywijam od kłopotów i wpadek kulinarskich np przesiewajac krupy przez sitko;) ale nie o to chodzi hehe

Napisany przez: Iwona 24+4 pon, 20 gru 2010 - 18:29

Ja sernik robie taki

Składniki:
1 kg sera mielonego (w wiaderku),
8 jaj,
1 kostka masła roślinnego,
1 niepełna szklanka cukru,
2 budynie śmietankowe (w ostatecznośći 2 łyżki mąki ziemniaczanej),
bakalie

Ucieramy mikserem cukier z żółtkami, po chwili dodajemy po łyżce masła i dalej miksujemy, dodajemy po łyżce ser i budynie (lub mąkę), miksujemy - koniec miksowania masy. Dodajemy bakalie i mieszamy łyżką. W osobnym naczyniu ubijamy pianę z 8 białek, kiedy piana będzie sztywna, dodajemy ją do masy serowej i łyżką mieszamy. Przekładamy do dużej blachy wysmarowanej tłuszczem i posypanej bułką tartą. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika (tak około 200 stopni) i pieczemy 1 godz.

mi smakuje

polewe jeszcze robie z kakao lub gotową z gorzkiej czekolady

Napisany przez: aleksja pon, 20 gru 2010 - 21:55

bardzo wam dziękuje za odzew czuje sie bezpieczniej;)

szymas ostatnio tak dokazuje ze trzeba miec oczy z tyłu głowy i z boku jeja jaki rozrabiaka, jak sie tłuką z julka a jej tez nie poznaje;/ ciezko cokolwiek zrobić, jakiś taki rzut gorszy okres nastał, normalnie jak na etapie gdy raczkował szok ani chwili dla siebie...

Napisany przez: N@dj@ pon, 20 gru 2010 - 23:01

jak barszczyk to hortexu jak dla mnie smaczniejszy
pozdrawiam

ps. pisze o gotowcu, nie koncentracie

Napisany przez: N@dj@ pon, 20 gru 2010 - 23:09

my w grudniu raptem 3 dni przedszkola :/
w kolko chorowanie...
leczymy bez antybiotyku...
po raz pierwszy tez żołądkówka (powalilo wszystkich w rodzinie poza mna...)

a dzis usypialam 1,5 godziny

ile godzin snu potrzebuja wasze dzieci ?

Napisany przez: tissaia wto, 21 gru 2010 - 09:41

N@dj@ - wszelki duch! Odzywaj się częściej, dziewczyno!

Maks też chory, ja mam już jego chorób po kokardę. Kaszle jak spod ziemi a ja z nim. Byłaby już ta wiosna...

Barszczyk - gotowiec to Hortexu, święte słowa. Ale koncentrat - Krakusa.

Co do snu - Maks chodzi spać o 19.15- 20.15. Jak idzie spać później to jest u*****liwy i nie do wytrzymania. Śpi zazwyczaj do 7 - 7. 30... 11 godzin jak w mordę strzelił. Jak spi krócej - patrz wyżej - u*****liwość, marudzenie i drzemka w dzień...

Napisany przez: aleksja wto, 21 gru 2010 - 10:45

my -znaczy julka -w sumie rzadko chorujemy ale jesli juĹź to na powaĹźnie, bo takie kaszlania pojedyncze czy furkotania w nosie to norma przedszkolna.

N@dja - współczuje choróbsk
nie zrozumiałam pytania- chodziło o usypianie? ja nie usypiam julki najczesciej czytamy coś a potem zasypia czasami zajmuje jej to godzine ale grzecznie leży gada do przytulanek do siebie w miedzyczasie zrobi siku i wypije wode , czasem zasypia w 15 minut sama.

jak długo śpi? gdy nie idzie do przedszkola to 22.30-9.00 casem też 15-16 ale b rzadko gdy wcześnie rano musi wstać wczesnie znaczy dla nas 7.

gdy przedszkole to 21-7.00

Napisany przez: Iwona 24+4 wto, 21 gru 2010 - 13:03

Ja idziemy do przedszkola to śpi 21/22-7
jak ma wolne to 22/23-8/9
późno chodzi spać i nie potrzebuje drzemek w ciągu dnia.

Mm przyleciał i Maja jest w 10 niebie.
No i święta zorganizuje bo kucharz z niego super.

Pierogi, uszka i krokiety kupię gotowe ze stołówki.

Napisany przez: Aszak wto, 21 gru 2010 - 21:30

A Bartek chodzi spać 21-22, wstaje 7-8 ale w dzień ja go kładę spać. A potrafi spać nawet 3h!!
Jak nie pośpi, to jest straszny marud.

Dziś u nas były Jasełka
Bardzo fajne
Potem wkleję zdjęcia.

Napisany przez: N@dj@ wto, 21 gru 2010 - 23:52

U nas tez dzis jaselka i Mikolaj.
Wyszlo na prawde niezle, a wystepowali...
... rodzice i panie przedszkolanki ))

A z chorob w przedszkolu dla odmiany ospa i lamblie :>

Napisany przez: N@dj@ wto, 21 gru 2010 - 23:58

z tym usypianiem to u nas tak ze bez czytania bajek przez mame i spiewania (aktualnie koled) nie moze zasnac - dzis godzine to trwalo
ja przy tym po prostu juz podsypiam i potem ciezko mi sei zabrac do czegos sensownego

a jak kalde ja pozniej to jest juz mega zmeczona i jęczliwa

teraz spi 21/22 - 8

Napisany przez: N@dj@ śro, 22 gru 2010 - 00:01

a i w dzien nie ma mowy zeby zasnela, ba nawet polozyla w pokoju - chyba ze chora ale to tez chce byc wtedy "w salonie"

Napisany przez: N@dj@ śro, 22 gru 2010 - 00:02

a poza tym to bardzo pozdrawiam bo dawno sie nie udzielalam

Napisany przez: AdiBu śro, 22 gru 2010 - 08:59

Oj, to u nas z usypianiem teĹź mamy ciekawie.
Ja usypiam Adasia, mąż Antosia - o ile Antoś po całym dniu w przedszkolu zasypia grzecznie (po 2 przeczytanych bajkach), o tyle Adaś czasami doprowadza mnie....do snu;-)
Potrafi chodzić 3 razy siusiu, pić z 10 razy, wybierać zabawki do spania itp., nie mam pojęcia skąd bierze pomysły:-)
Zazwyczaj usypianie trwa około 40-60 minut, bardzo często zasypiam.
Adaś śpi w dzień około 3h, Antoś już nie.

Napisany przez: aleksja śro, 22 gru 2010 - 10:48

a ja jestem wyrodna matka WIEM WIEM trzymam szymka jeszcze w łóżeczku szczebelkowym.........żeby nie wyłaził po wodę, po zabawki jedynie woła to mu podajemy a to samochodziki a to ksiązki wymysla niestworzone rzeczy niezbędne mu do snu, a potem usypia sam i śpi ok 2,5 godz dziennie..wiem że to trochę wyrodne ale on sam uwielbia swoje łóżeczko i nie ma problemu z tym że np nie może wyjsc, po obudzeniu lubi zresztą jeszcze z pół godziny się pogiczolić powałkonić zanim wstanie. mamy juz przygotowane łozko dla niego bo julce kupilismy "starsze" ale póki co czekam coby jej ręka dobrze zarosła dobry i miesiac jeszcze bo boje sie ze spadnie z nowego tak sie rzuca w nocy ze gdyby nie baarierki to świat i ludzie;/ wiec póki co wszyscy zadowoleni
a szymo nie lubi ani gdy mu sie czyta-ogladfa sobie sam ksiazke w swoim tempie;), ani gdy śpiewa, woła "nie" "nie", juz o głasakniu czy lulaniu tuleniu nie mówiac, po prostu sam musi zostac w pokoju w tym łóżeczku i wygibuje sie tam z podusią i usypia - tak jest od samego początku

Napisany przez: Aszak śro, 22 gru 2010 - 15:00

u nas niestety tak samo jak u n@dji.
bartek mnie szybciej usypia niz ja jego. Ale ostatnio nad nim pracuję zeby sam zasypiał. Ale jak mi powie, że mu się złe sny śnią, jak ja wychodzę..to co mam zrobić.. zostaję i w 3 sekundy juz zasypiam A Bati nadal nie śpi Tylko juz nie woła.

Napisany przez: Helena śro, 22 gru 2010 - 19:00

Dochodzę do wniosku, że moje dzieci to ideały w zasypianiu. Wojtuś jak nie śpi po południu usypia w 2 minuty a jak śpi to w 5 minut.Myślałam, że Julek usypia długo bo 20 minut ale czytając wasze posty stwierdzam, że nie. Moi max 20.40 śpią ale wstają 6.15-6.30.

Napisany przez: ciacho śro, 22 gru 2010 - 19:05

u nas też się zdarzyła najdłuższa chorobowa przerwa przedszkolna - prawie 2 tygodnie - furkotanie w oskrzelach i kaszel ale odmówiłam antybiotyku i jakoś lepiej - dalej kaszle ale lekarka ostrzegała że tak będzie więc Ala już w przedszkolu

długo trzymałam ją w domu żeby wyzdrowiała porządnie bo planujemy wyjazd w góry w styczniu ale i ona już się nudziła w domu i my już nie wytrzymywaliśmy z nią 24 h na dobę bo nic nie pozwoliła w domu zrobić tylko chciała się ciągle z nami bawić


aleksja - gotowy barszczyk jak najbardziej Hortexu

ja też pierwszy raz robię wigilię u siebie ale nie do końca sama bo ustaliliśmy że każda rodzina coś przynosi (w sumie będzie 20 osób) i moi rodzice robią dużo więcej bo ich powstrzymać nie mogę więc mi zostały jakieś ciasta,ciasteczka, śledzie, zrobiłam kapustę i kompot, upiekę też chleb

fajny jest też przepis mojej mamy - smażona ryba w kawałkach + ananas + cebula smażona - pychota - jako zimna przystawka

u nas z zasypianiem jest różnie - w czasie choroby Ala kładła się spać 22-23 a wstawała nie wiem o której bo ona wstaje rano i robi co chce a my śpimy do 10-11 (siedzimy za to długo po nocach), teraz jak chodzi do przedszkola to staram się żeby ok, była już w łóżku i/lub spała a rano budzę ją między 7 a 8 zależy od tego czy chce rano się jeszcze pobawić czy od razu iść do przedszkola (ustalamy to wieczorem)

do tej pory było tak że któreś z nas ją kąpało a potem w łóżeczku czytanie bajek, potem buziak i włączenie bajki do słuchania i prędzej czy później usypiała już w łóżeczku (oczywiście zdarzają się dni z kombinowaniem i nawoływaniem lub coraz to nowych potrzeb) a teraz próbujemy przeforsować czytanie przed kolacją w salonie a po kąpieli samodzielne pójście do łóżka i zasypianie z bajką do słuchania i też czasami szybko zasypia a czasami czas się dłuży (ale dopóki ciągle nas nie woła to nie ingeruję żeby nauczyła się sama zasypiać bez asysty)

a wolę nie czytać już bajek tuż przed snem bo często się zdarzało że zasypiałam w czasie czytanie i w takim letargu przez sen gadałam jakieś głupoty i Ala mnie budziła zdziwiona tym co słyszy

Napisany przez: Iwona 24+4 czw, 23 gru 2010 - 12:31

Maja też zasypia sama tylko czasami chce żeby jej poczytać lub pośpiewać.

Napisany przez: tissaia czw, 23 gru 2010 - 17:23

Maks ma zapalenie oskrzeli. To tak w ramach poprawy ogólnego nastroju świątecznego, kurna... Od lipca udało mi się go uchować bez antybiotyku no ale teraz nie ma zmiłuj.
****.

Napisany przez: skorpionka czw, 23 gru 2010 - 22:56

Daniel też z tych ideałów jeśli chodzi o spanie, w dzień juz nie śpi dawno, a wieczorem zawsze chodzi spać 19.30. czytamy mu jedną bajkę moze być nawet krótka, ale musi być bo to już rytuał, następnie pić, buziaki i zasypia natychmiast, wstaje ok 7-8, przychodzi do nas do łóżka i ogląda bajki dopóki nie wstaniemy

Wigilia też u nas, jak i całe święta

zdrówka dla Maksia i zdrowych, spokojnych Świąt no i oczywiście super prezentów od Mikołaja

Napisany przez: beata_77 pią, 24 gru 2010 - 01:29

Bajecznych świąt !!!

Napisany przez: maminka43 pią, 24 gru 2010 - 09:48

Dziewczyneczki moje drogie

Cały świat się w radość stroi
w dzień narodzin Chrystusowych.
Ślę więc życzenia serdeczne,
zawsze świeże choć odwieczne:
zdrowia, szczęścia i wesela
niechaj Dziecina Wam udziela.

Agatka z rodziną

Napisany przez: maminka43 pią, 24 gru 2010 - 09:55

a takie życzenia dzis dostałam


Idą święta, widać gości - wydłub z karpia wszystkie ości. Powyjadaj z barszczu uszy, a gdy cię za bardzo suszy, siądź wygodnie z flachą wina i obejrzyj dziś Kevina

Napisany przez: maminka43 pią, 24 gru 2010 - 09:55

A zresztą napisze conieco póki mam chwilkę
Niemiałam wczesniej kiedy napisac a chciałam Aleksji parę przepisów wrzucic(wszak to teraz moja działka),ale dziewczyny fajnie juz poradziły.
Z usypianiem raczej kłopotów niema,Bub w dzień nie śpi od dawna,kłade go ok.19.45-20.00,czasem poczytam,czesto poopowiadam historyjke,a ostatnio to często tata go kładzie bo ja jeszcze w pracy do późna,chwilkę poleży,pogada do autek(codziennie wybiera inne do spania) Spi do ok.6.30,do przedszkola idziemy koło 7.45.
Troche pokasłuje i czasem pociąga nosem,ale to niestety norma przedszkolna.
Ja za to koncertowo kaszlę,w nocy miewam takie napady,ze mało płuc nie wypluję
W pracy świetnie,ach-jestem tak z niej zadowolona!Daje mi moc poweru,jestem taka...spełniona Tylko finansowo nie jest to pełnia szczęścia,za to szef niesłychanie miły No i tak w skrócie...
Zaraz idę z Bubciem do galerii krakowskiej nabyć wielopoziomowy garaż i zeszyt ze spidermanem ,potem ubiorę choineczkę i moge świętować.
Dobrze,ze potrawy przygotowałam sobie w pracy i przyniosłam w słoikach i miskach

No i jeszcze przypominam zapominalskim,ze dzis mam urodzinki.Takie ładne jednakowe dwie cyferki...Mickiewiczowskie''a imie jego czterdzieści cztery''
Rany boskie,ale wiek!Pora umierać

Życzenia i prezenty poproszę.
A co tam!

Napisany przez: Iwona 24+4 pią, 24 gru 2010 - 12:52

Kochane Moje koleĹźanki i dzieciaczki
Wesołych, rodzinnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia
Dużo zdrówka i radości
Buziaki

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Iwona 24+4 pią, 24 gru 2010 - 23:15

No to kochana Maminko Dużo Dużo zdrówka ci życzymy i spełnienia marzeń
Wszystkiego Najlepszego

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/1b5d89455288c6be.htmlhttps://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/76413bf5ed59cb37.html

Napisany przez: AnnieLo sob, 25 gru 2010 - 22:39

Maminko - najlepsze zyczenia, marzen spelnienia! Podwojne prezenty gwiazdkowo - urodzinowe mam nadzieje otrzymalas jak sie nalezy.

Witajcie po dosc osobliwej (?) przerwie! U nas OK, choroby mniej sie daja w znaki niz zeszlej zmimy, choc aktualnie Maks na antybiotyku pluca wypluwa, Leo tez z lekka charcze ale nie tak jak Maks. Ale nic to! Dwa miesiace zadnego chorobska w domu nie bylo, wiec to sie liczy. A, ze zachorowali na swieta to juz standard.
Leo mial przedstawienie w przedszkolu, jak zgram z kamery to pokaze wam troszke filmu. Przebrano jego rocznik w stroje ojca Pio (oj te siostry, hihihi) i niczym zespol gospel odtanczyli piosenke z ruchami tanecznymi, no, normalnie niczym sceny z "Zakonnicy w przebraniu" z Whoopie Goldberg.

No i jak tam swieta mijaja?
U nas w noc przed Wigilia zawital renifer (sam) i przyniosl slodyczy do rajtuz wywieszonych na krzeselku - ot, taka ci nowa tradycje wymyslilam swiateczna, ze renifery slodycze przynosza. Natomiast w Wigilie zawital juz Mikolaj we wlasnej - mezowskiej osobie. Akuret wpadl wybudzajac chlopcow z popoludniowej drzemki, tak wiec, dobrze jeszcze nie kontaktowali, nie dowidzieli i ojca nie rozpoznali.
My jestesmy teraz w fazie CARS, i Mikolaj dobrze poinformowany ma sie rozumiec przyniosl taki samochod na pedaly, ekhem, tylko nie wiem jak sie ten czerwony po polsku nazywa, ten bohater z Cars, bo chyba nie Saetta McQueen? Ano wlasnie po wlosku jest Saetta McQueen. I jeszcze te ciezarowke czerwona Mac, chyba sie zwie, co go wiozla, tez przyniosl Mikolaj. No i inne mniejsze mniejszosci, ale te dwa najwazniejsze.
Brakowalo mi bardzo w tym roku potraw wigilijnych, polskich, tradycyjnych, bo sama nic a nic nie upichcilam, a na Wigilii bylismy u tesciow. Nic nie pieklam, nie gotowalam, bo pograzona w inhalacjach bylam.
Niedlugo wkleje jakies fotki, ale jeszcze nie zgrane na komputer. Czekam tez na wasze.

Napisany przez: aleksja nie, 26 gru 2010 - 17:12

maminko-podobno świetny wiek! gratuluje i najlepszego życze!

u nas Julka nadal na antybiotyku szymo od wczoraj katar i inhalacje-standart czyli;/

my w tym roku pierwszy raz robilismy wigilie i super wszystko sie udało, przyjechali moi rodzice na te pare dni i siostra przyszla z dziecmi. wszystko super mi smakowalo prawie bardzo prawie jak u mamy ale dzieki wam udało mi sie troszke popichcic i troszke domowo tak było , jak zawsze u mamy. choinka żywa super mi sie podoba w tym roku. nastrojowo tez w normie choc przy tych przygotowaniach wiadomo troche popsztykac sie trzeba;P

tez pozniej wkleje jakies fotki

no generalnie wzbiłam sie na wyżyny kulinarno - organizacyjne, z dwójka przy pasie przygotowujac to wszystko ale powiem wam że radoche z tego tytułu czuje a nie jakies swiateczne zarobienie;)

Napisany przez: AnnieLo nie, 26 gru 2010 - 17:18

Brawo Aleksja! Super, ze sie udalo! Ja w tym roku nie mialam sily na nic, wiec tym bardziej podziwiam!

Napisany przez: Marczysko nie, 26 gru 2010 - 17:19

No to najważniejsze - że po wszystkim masz satysfakcję, a nie "to był ostatni raz..."

Maminko przyjmij spóźnione şyczenia urodzinowe

Napisany przez: skorpionka nie, 26 gru 2010 - 17:50

Maminko spóźnione şyczenia

Napisany przez: tissaia nie, 26 gru 2010 - 18:12

maminko - 100 lat!

Aleksja -gratuluję! Ja gotować, przygotowywać, organizować, pichcić, itp. itd. -uwielbiam. więc w tym roku niepocieszona jestem, bo Wigilia była u moich Rodziców- pierwszy raz od 6 lat nie przygotowywałam Wigilii.

Ja dziś świętuję. Ósma rocznicę zmiany nazwiska

Napisany przez: AnnieLo nie, 26 gru 2010 - 18:41

Gratulacje Tiss! No patrz, a ja nazwiska nigdy nie zmienilam.

Napisany przez: skorpionka pon, 27 gru 2010 - 11:59

Tiss no to gratulacje i następnych 8 a potem jeszcze 8 i jeszcze .....

swięta święta i po świętach, spędziliśmy całe święta w domu, był Mikołaj w postaci mojego męża, jestem obżarta nieprzyzwoicie, od Nowego Roku razem z mężem odchudzamy się

Napisany przez: ciacho pon, 27 gru 2010 - 18:12

Maminko - spóźnione şyczenia urodzinowe - 100 lat

mi trochę nie wyszło z wigilią - jak zaczęły się schodzić wszystkie kobiety to zrobił się okropny chaos i już sama nie wiedziałam co gdzie i jak - jedzenie mi się udało organizacja nie za bardzo - mam nadzieję że w przyszłym roku goście będą chcieli dać mi kolejną szansę i wyjdzie lepiej

najlepsza rzecz jaka wyszła to wizyta Mikołaja który przyniósł prezenty niespodziewanie i każde dziecko - nawet te najstarsze trochę już niedowierzające były zaskoczone - poprosiliśmy sąsiada żeby podrzucił worek z prezentami na taras i zapukał mocno w okno i uciekł dzieciaki szybko pobiegły do okna a tam nie było nikogo tylko wielki wór, i wielkie zdziwienie bo ci starsi to pilnowali gości żeby sprawdzić czy przypadkiem któryś z nich nie podszywa się pod Mikołaja i przynosi prezenty a tu niespodzianka: wszyscy przy stole, a jaka radość była tych mniejszych 4-letnich

Tiss - gratulacje

a my jutro świętujemy pierwszy rok od przeprowadzki do nowego domu i z rozrzewnieniem wspominamy jak tu się zmieniało

Napisany przez: Helena wto, 28 gru 2010 - 10:38

ciacho to już rok? Ale to zleciało. Dopiero co się wprowadziliście...

I ode mnie maminko 100 lat

Napisany przez: Iwona 24+4 pią, 31 gru 2010 - 20:02

Napisany przez: skorpionka pią, 31 gru 2010 - 22:44

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU[size="5"][/size][color="#9932CC"][/color]

Napisany przez: maminka43 pią, 31 gru 2010 - 22:49

KtĂłre chcecie?
te:

Przyjemnego szumu w głowie, wygodnego miejsca w rowie. No i może jeszcze potem, spokojnego snu pod płotem. Żeby pies z kulawą nogą, Cię nie olał idąc drogą. Dużo czadu i uroku w nadchodzącym Nowym Roku!!!!

czy te?

W wielkich butach małym kroczkiem
idzie sobie rok za roczkiem.
Dziś jest ta magiczna noc
co przynosi szczęścia moc.
Dołączam wiec też życzenia
w Nowym Roku marzeń spełnienia!!!!

Najlepszego,kochane-Ĺźyczy Wam Agatka