Hej Dziewczyny,
czy któraś z Was kupiła dla swojego malucha tą słynną żyrafkę Sophie?
https://www.nowamatkapolka.pl/go/_info/?user_id=494&lang=pl
Jeśli tak to podzielcie się opiniami. Warto?
Mój maluch zaczyna ząbkować no i się zastanawiam, kupić czy nie?
żyrafki nie miałam ale po programie Zawitkowskiego nabyłam psie zabawki i okazały się faktycznie rewelacją, przetestowałam na Kulce; są super wykonane i tanie
https://img11.imageshack.us/i/3462g.jpg/
jak dla mnie cena zabójcza za coś co może zastąpić każdy gryzak
moja corka dostala bo zyrafa i bo sophie, zatrzesla sie do niej ale ona generalnie mietosi wszystkie zabawki wiec nie wiem jak byloby gdyby to byla np krowa sophie.b
Wlasnie ze wspomniana zyrafa mialam przyjemnosc "sie poznac" w ostatni weekend...jak dla mnie najzwyklejsza na swiecie piszczalka. Za to synek przyjaciolki do ktrego owa zyrafa nalezy, zdacydowanie uwaza ja za wyjatkowa, poniewaz nie wypuszczal jej z reki nawet na chwile, wiec cos musi jednak w sobie miec
Kubus dostał taką żyrafe od koleżanki z Francji- ale był juz wtedy duzy- chyba 2 latka ponad miał i zabawka gdzies lezy nieuzywana-.
Może kupię takową Tomkowi, choć cena faktycznie spora... Ale on się ślini jak szalony i pcha do buzi wszystko co umie (czyli na razie głównie ręce) Smoczka mu kupować nie chcę, tradycyjnych gryzaków nie umie dobrze złapać. Może to by było to?
załamałam się tą ceną, ogłupieli chyba . Aż sprawdziłam dla pewności w sklepie, w którym kupowaliśmy tę żyrafę dla chrześnicy małża - $21.99, co nawet przy średnim na jeża zarobku, czyli $12 na godzinę, nie jest wysoką ceną. Natomiast pamiętam ile się musiałam napracować w Polsce, żeby zarobić 63 zł
... a w temacie - kuzynka dostała w prezencie dla córeczki od naszej ciotki z Francji.
Żyrafka wygląda jak zwykła gumowa zabawka. Nic specjalnego.
No i ja kupiłam... Drogie to i rzeczywiście wygląda jak piszczałka dla psa:) ale jest fajna matowa i nie wypada Olusiowi z rączek (ma 3m-ce) no i jak piszczy to Olo z nią gada. W sumie fajna za żyrafka ale nie jestem do końca przekonana czy na pewno warta tej ceny. No chyba że rzeczywiście zrobiona z tych wszystkich zdrowych surowców jak deklarują na opakowaniu:)
[post edytowany przez administratora]
Taaak, Jodieee, taaak i dlatego Twoj pierwszy post na tym forum to odgrzewanie starych kotletow z ostatnim postem z 2010 roku...
BTW, szkoda, bo akurat zyrafke moj synek moze polecic. Na poczatku sie opieralam, ale , poniewaz nadzialam sie na promocje, to kupilam. Dziec kocha zwierze miloscia wielka, mietosi ja, gryzie, rzuca, przytula itd. Ma inne piszczace zabawki, ale omija je silnie. Ja to sobie tlumacze tym, ze on od poczatku lubil zwierzeta z konkretnymi, czarnymi oczkami.
Ta zabawka jest warta każdego wydanego na nią grosza.
Miałam okazję poznać jej historię, proces produkcyjny, cefrtyfikaty już jakiś czas temu, obdarowałam nią kilkoro dzieci - w każdym z przypadków stawała się nr 1. Warto o niej poczytać - jest bezpieczna dla malucha. To kultowa zabawka we Francji od 50 lat - podobno w niezmienionej formie .
Podsumowując: WARTO a nawet trzeba
Piszac mojego pierwszego posta w tym watku posiadaczka zyrafy nie bylam, potem jednak sie nia stalam...a raczej stalo sie nia moje dziecko, no i milosc wybuchla ogromna. Wszedzie z nia musiala byc. Niestety podczas jednego z wypadow na zakupy zyrafa nam gdzies wypada...nie bylo wesolo, ale na szczescie A. duzo podrozuje i przywiozl nastepna prosto z Francji, kuüiona za grosze w porownaniu do polskich cen. Dziecko bylo przeszczesliwe. Do dzisiaj ja mietoli. U nas sie sprawdzila.
[post usunięty]
A ja się złamałam wczoraj po północy w trakcie czytania tego wątku. Kupiłam Zośkę synkowi mojej przyjaciółki , która urodziła 3 dni temu. Pomyślałam sobie, że to będzie lepszy prezent niż kolejne śpioszki czy grzechotka. Moje dzieci nie miały, więc postanowiłam wypróbować działanie na nie swoim, bo kiedyś kto wie...kto wie...
Maciek ma Żyrafkę, kocha bezgranicznie i zakochała się w niej również moja bratanica więc nie było wyboru, trzeba było kupić. Nie wiem, co ta zabawka w sobie ma, ale Maciek śmieje się już na sam jej widok, potrafi miętosić ją przez godzinę, śmiać się do niej, gaworzyć itp. Polecam, chociaż cena powala- więc jeśli ma się okazję kupić we Francji lub na promocji, to warto skorzystać.
Witam, w dniu dzisiejszym otrzymałam żyrafę zakupioną na allegro w niby autoryzowanym sklepie ale mam wątpliwości czy jest oryginalna. Z informacji jakie wyczytałam zabawka powinna pachnieć a moja śmierdzi gumą. Czy w przypadku Waszych zabawek jest podobnie?będę wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam
No to mnie zaciekawiłyście tą żyrafą.
I zamówiłam. Mam nadzieję, ze Antosiowi się spodoba.
Spodoba się. Już jej przecież próbował
Matylda lubi bardzo swoją Sophie
Nina ma i bawi się ale czy bawi sie nia częściej niż innymi ... nie. Za pierwszym razem gryzła i bawiła się ok 30 min a teraz (po dwóch dniach) zabawka jak każda inna. Kupiłam oryginał.
Ale mnie zaciekawiła ta Żyrafka Milan jak się urodził to podostawał gryzaków, grzechotek, pozytywek itp. gadżetów tyle, że ja nic takiego nie będę kupowała, więc może w Żyrafkę zinwestuję, skoro polecacie
Ta Sophie to kultowa zabawka we Francji. Na całym świecie sprzedanych ponad 20 mln egzemplarzy. To chyba najlepszy dowód na to, że warto ją kupić? [edit: moderacja]
Dokładne informacje o bezpieczeństwie a raczej zagrożeniach jakie mogą płynąć z używania tej modnej żyrafy pod tym linkiem: [edit: moderacja]
Decyzję pozostawiam Wam
Mój maluszek znudził się już ta żyrafką, teraz interesują go kolorowe zabawki jak te z kauczuku https://www.niczchin.pl/60_lanco-toys Bardzo przypadła mu do gustu piłka sensoryczna ,która pobudza jest zmysł dotyku - jak wiadomo dzieci biorą różne rzeczy do buzi i dlatego wolę kupić coś ,co mu nie zaszkodzi. Ta zabawka jest wykonana z przyjaznej dla maluszka farbki spożywczej.
Jakiejś super furory u nas nie robi.
Owszem bawił się. ale.. podobne jak innymi, a na zeby najlepsze wszystko to co zabawką nie jest
My przez długi czas mieliśmy bzika na punkcie żyrafki. To była pierwsza zabawka naszego synka. Sentyment nadal mamy, ale niesmak niestety związany jest z jakością obsługi klienta. Kiedy wszystko jest ok, tego nie widać. Daliśmy niedawno żyrafkę w prezencie znajomym, nowiutką oczywiście. Po dwóch miesiąca rozeszła się na zgrzewach. Zdarza się pomyślałam, i zareklamowałam. Po długim oczekiwaniu dystrybutor reklamacji nie uwzględnił. Powiedział że to "naturalne zużycie materiału" :/ Zostawiam to bez komentarza.
Pewnie, że warto !
każdy dzieciak uwielbia Sophie no i do tego jest to idealny prezent dla nowonarodzonego Dzidziusia
https://www.lelushop.pl/zyrafa-sophie.html
U nas ogólnie się sprawdziła, ale nie było to nasze must have
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)