Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

Forum dla rodzicw: maluchy.pl « cia, pord, zdrowie dzieci _ rok urodzenia 2007 _ LISTOPADZIAKI cz. 5

Napisany przez: Gremi pon, 20 kwi 2009 - 08:21

LISTOPADZIAKI WITAJĄ W CZ. 5

W rolach głównych występują:


1. JUSTYNKA córeczka Agulki333 - 27.09.2007 4000g i 56 cm
https://www.maluchy.pl

2. WIKTOREK synek Patsi - 15.10.2007 3300g i 55 cm
https://www.maluchy.pl


3. LUSIA córeczka Magdyinpoland - 23.10.2007 3500g i 55 cm
https://www.maluchy.pl

4. MARTYNKA córeczka Kasi78 - 23.10.2007 3500g i 55cm
https://www.maluchy.pl

5. IDUSIA córeczka Gremi - 28.10.2007 3644g i 49 cm
https://www.maluchy.pl

6. KAROLINKA i BARTEK dzieciaczki Ammm - 02.11.2007 2720g 45cm-2850g 49cm
https://www.maluchy.pl

https://www.maluchy.pl

7. HANIA córeczka Ulinki - 02.11.2007 3190g 52cm
https://www.maluchy.pl

8. ALLANEK synek Michalenki - 05.11.2007 3600g i 50 cm
https://www.maluchy.pl

9. DEBORKA córeczka Aylin - 06.11.2007 3020g i 53 cm
https://www.maluchy.pl

10. GABRYSIA córeczka Ilony7117 - 07.11.2007 4100g i 52 cm
https://www.maluchy.pl

11. ZUZIA córeczka Alanis - 08.11.2007 3150g i 55 cm
https://www.maluchy.pl

12. ZOSIA córeczka Tolali - 11.11.2007 3250g i 54 cm
https://www.maluchy.pl

13. TOSIA córeczka Netki27 - 11.11.2007 3680g i 56 cm
https://www.maluchy.pl

14. MICHAEK synek Poli72 - 12.11.2007 3900g i 55 cm
https://www.maluchy.pl

15. DANIELEK synek Niunki - 12.11.2007 3540g i 53cm
https://www.maluchy.pl

16. MARTUSIA córeczka Kaitik - 14.11.2007
https://www.maluchy.pl

17. AMELKA creczka Ka2ja - 14.11.2007 2350g i 48 cm
https://www.maluchy.pl

18. KAJTEK synek Myszowatej - 15.11.2007 3750g i 56cm
https://www.maluchy.pl

19. MIłOSZEK synek Asiaad2 - 15.11.2007 3900g i 57cm
https://www.maluchy.pl

20. FILIPEK synek Werjuli - 19.11.2007 4320g i 56 cm
https://www.maluchy.pl

21.ELENKA córeczka Ciao_848 - 23.11.2007 3700g i 57 cm
https://www.maluchy.pl

22. IGOREK synek Baya - 23.11.2007 3400g i 56 cm
https://www.maluchy.pl

23. FILIPEK synek Cocobaby - 26.11.2007 3620g i 54cm
https://www.maluchy.pl

24. VICTORIA córeczka Alex87 - 03.12.2007 3975 g i 56 cm
https://www.maluchy.pl

25.PATRYCJA córeczka Mamarzeny - 11.12.2007 3320 g i 54 cm
https://www.maluchy.pl

26. ADAś synek Bolki - 14.12.2007 3740g i 61cm
https://www.maluchy.pl


Zaginieni w boju:
- MICHAEK synek Kasiulm - 28.10.2007 2970g i 53 cm
- TOSIA creczka Saski - 05.11.2007 3080g i 51 cm
- MIOSZEK synek Ivki@ - 20.11.2007 3800g i 57cm
- EMILKA creczka Skierki - 21.11.2007 3650 i 56 cm
- MADZIA creczka Soninki - 23.11.2007 g i cm
- ANTHONY synek Kasiagarcia - 14.11.2007


A tak zaczynaliśmy:

https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=42340&st=0&start=0

https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=49467&st=0&start=0

https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=51343&st=0&start=0

https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=53322&st=0&start=0

https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=56814&st=0&start=0

Napisany przez: Ulinka pon, 20 kwi 2009 - 13:39

Dzień dobry
Pierwsza zaraz po Gremi HAHAHA 29.gif

Napisany przez: magdainpoland pon, 20 kwi 2009 - 13:43

Jejku aż mi głupio, że do Was nie zagladam icon_sad.gif Ale jestem, jestem i pamietam o Was
Melduję się na nowym wątku i wszystkie serdecznie ściskam

Napisany przez: Alex87 pon, 20 kwi 2009 - 14:05

Witam!!!!

Widze ze zalapalam sie na na pierwsza stronkie......

Napisany przez: alanis pon, 20 kwi 2009 - 14:50

Witam i ja się melduję, widzę nową gospodynię naszego wątku.

Składam w tym miejscu ogromne gratulejszyn dla naszego nowego brzuszka Alex!!! bardzo się cieszę i za resztą dopowiem, że chyba tez trochę zazdroszczę, tęskno mi za tym stanem.

prośba dziewczyny trzymajcie kciuki za Danielka i Niunkę, mieli nas odwiedzić bo są w Polsce a dzisiaj dostałam sms-a od Niunki że jest z Danielkiem w szpitalu, denerwuję się i na wieści szczegółowe od niej czekam, mam nadzieję że to nic poważnego, tak czy inaczej kciuki i ciepłe myśli na pewno pomogą.

U nas po staremu, im więcej słonka tym częściej nas w domku nie ma albo siedzimy w ogródku, mamy tu takie swoje trzy fajne miejscówki na spacerki, jedno to lasek, drugie stadnina koni z parkiem dookoła a trzecie to park Jasia i Małgosi tak się nazywa, dzieciarni tu zawsze sporo. U mnie zaczyna się sezon więc i pracy będzie więcej ale cieszę się jak cholera że przyjdzie mi się trochę ruszyć z domu no i kasiorka też wpadnie. Co poza tym jeżdżę, jeżdżę i jeszcze raz jeżdżę co by doświadczenia i wprawy nabrać, mąż prawko odłożył na półkę, teraz to ja prowadzę, zmieniliśmy samochód na Forda Focusa kombi więc jest kawał wózka ale prowadzi się lekko, łatwo i przyjemnie, najlepszy jest mój maż który wystawia mi oceny z jazdy, myślałam że go na początku za to jego dogadywanie uduszę a teraz nawet mnie bawi 29.gif

Jako że na zewnątrz coraz cieplej, odzienia coraz mniej to postanowiłam się za siebie trochę zabrać i znowu lekka dietka i ćwiczonka wróciły, wyregulowałam trochę tarczycę więc teraz mogę powalczyć z kilogramami 06.gif

Napisany przez: Ilona7117 pon, 20 kwi 2009 - 18:34

Trzymam kciuki za Danielka, oby to nic poważnego nie było.Niunka daj znać kobietko, co u was przytul.gif

Alanis pamiętam nabywanie umiejętności u boku mojego męża, wciąż mi powtarzał że musi mieć w rękach piwo na uspokojenie jak ze mną jechał diabel.gif więc ja sama, sama i wszędzie sama jeździłam i jak dotąd żadnej nawet małej kolizji nie miałam 08.gif a niestety nie należę do zbyt ostrożnych osób bo na gaz najbardziej lubię dusić......ale co tam jak mi zapisali u Góry, tak będzie 08.gif a tymczasem nie będę wysłuchiwać opini "-co ja bym zrobił gdyby..." bo do dzisiaj bym jeździła jak d...a 08.gif

Magda obiecanki- cacanki 03.gif uwierzę jak od czasu do czasu naskrobiesz nam coś o swoich laseczkach, które zreszta coraz piekniejsze są!

Napisany przez: bolka pon, 20 kwi 2009 - 20:49

włączam powiadomienia icon_wink.gif

Napisany przez: myszowata pon, 20 kwi 2009 - 21:17

No jakiś mały falstart widzę, bo raptem 98 naskrobane, ale niech tam icon_smile.gif
Witamy i my!

Gremi super rodzinka a Ida śliczna jak zwykle.
Ida płakała dobry miesiąc albo lepiej, ale Kajtek szybko się zaaklimatyzował - może z tydzień pomarudził czy dwa...

alanis przekaż życzenia zdrówka dla Danielka, jakbyś z Niunką rozmawiała.
I jeździj, choć popieram Ilonę - najlepiej jeździ się samemu 08.gif

Ilona skojarzył mi się "wduś eneter" i uśmiałam się do łez icon_smile.gif

U nas generalnie gra, choć Kajtek gorączkuje i stracił apetyt (zęby?), ale poza tym w porządku i 3 tydzień w żłobku - aż dziw bierze!

Napisany przez: ciao_848 pon, 20 kwi 2009 - 22:09

Witamy i my,a z tym lekkim falstartem to ja proponuje zdjecia powrzucac jeszcze na stary watek coby faktycznie do tej setki dobic icon_wink.gif

Alanis masz piekny avatarek,ja mam malo zdjec z moimi dziewczynkami i mezem,bo wiadomo to ja ciagle latam z aparatem
No i usciskaj Niunke i Danielka przytul.gif

Napisany przez: michalenka wto, 21 kwi 2009 - 00:48

Wiatmy i my na nowym watku 06.gif

Napisany przez: Gremi wto, 21 kwi 2009 - 07:58

Alanis - koniecznie napisz co u Danielka i Niunki.
No i zazdroszcze ci troche tego ze zaczelas robic to co lubisz (chodzi mi o fotografowanie). Ja ciagle nie moge znalezc swojej drogi.


Jesli chodzi o jazde samochodem to ja tak nauczylam meza ze nie komentuje tego jak jezdze. Jak on zaczynal cos gadac to ja zaraz sie denerwowalam i popelnialam mnostwo bledow. Teraz tylko czasem widze jak lapie za uchwyt i wytrzeszcza oczy a to dla mnie znak coby zwolnic. Niestety jezdze dosc szybko i musze z tym troche powalczyc ale mysle ze jezdze dobrze. W koncu mam na koncie juz kilkadziesiat tysiecy kilometrow przejechane. Zreszta juz pisalam o tym kiedys ale ja uwielbiam jezdzic icon_smile.gif
A tak apropos to przypomnialo mi sie ze niedawno bylam zrobic test amortyzatorow w samochodzie bo dosc czesto wlacza mi sie ABS. Myslalam ze znowu trzeba bedzie poczynic inwestycje ale pkazalo sie ze z amortyzatorami wszystko jest w porzadku i tylko moja noga jest za ciezka 29.gif

Myszowata - moja Idka jest upartym stworzeniem (po tatusiu 04.gif ) i jak sie na cos uprze to nie ma zmiluj sie. Dzisiaj znowu bylo okropne rozstanie, z rzucaniem sie po podlodze i krzykiem. Nie wiem czy dam rade to wytrzymac. Moze to nie jest jeszcze na nia czas. Rozmawialam z Pania i jutro mam ja od razu po wejsciu oddac i nie probowac uspokajac. Ona w momencie jak przekazuja ja Pani to przestaje plakac. No mam nadzieje ze to cos da.
Ale moze ona nie zlobkowa jest bo wczoraj jedna z Pan powiedziala mi ze Ida uderzyla inne dziecko. W domu sie to nie zdarza wiec bylam bardzo zaskoczona ale moze to byc efektem jej niezadowolenia. Ech ..


Napisany przez: myszowata wto, 21 kwi 2009 - 10:57

Gremi w żłobku dzieci uczą się "walczyć o swoje", o zabawki, miejsce itd., w domu tego nie ma - Ida jest jedna, cały twój czas jest dla niej, wszystkie zabawki jej, krzesełko jej itd, w żłobku jest wiele dzieci i normalne jest to, że dzieci czasem się poszturchną, odepchną, bo chcą właśnie zabawkę, którą bawi się kolega. One jeszcze nie rozumieją, że drugie dziecko może to zaboleć. Na mnie to nie robi wielkiego wrażenia, bo moja dwójka niestety mimo moich próśb i tłumaczeń często tłucze się o zabawki icon_sad.gif Co do żłobka to nie namawiam na siłę, bo tak małym dzieciom na pewno lepiej jest przy mamie, ale przedszkole uważam, że jest niezbędne, by nauczyć młodego człowieka egzystencji w społeczeństwie, dbania o swoje sprawy i radzenia w życiu. Ja widzę po moich dzieciach, że żłobek im się podoba, że jest im tam dobrze i rozwijają się szybciej niż siedząc ze mną w domu. Uważam, że dobrze zrobiłam wracając do pracy, bo było mi to bardzo potrzebne i po tych kilku miesiącach już na pewno nie chciałabym wrócić do bycia mamą 24h/dobę. Dzięki temu dzieci mają mnie w domu tak na 100%, uśmiechnięta i zadowoloną a nie w kółko zarobioną, sfrustrowana i złą. Żłobek daje im za to obcowanie z dziećmi, zabawy, i zajęcia, na jakie ja często nie miałam z nimi czasu.
Przy czym u nas od początku były "twarde" rozstania (na prośbę i za rada pań wychowawczyń). Bo dziecko znacznie szybciej uspokaja się w grupie, przy pani niż przy rodzicu. Przeciąganie rozstań jest złe i dla dziecka i dla rodzica. Ja od początku oddawałam płaczące dziecko i wychodziłam (stałam za drzwiami i słuchałam 08.gif ) a dzieci natychmiast się uspokajały. Może dzięki temu tak szybko się zaaklimatyzowały i zapałały chęcią do żłobka. One nie widziały i nie czuły tego, że mnie jest źle i smutno, że muszę jej zostawić, wiedziały, że tak jest i że zawsze jak obiecam to po nie przyjdę. Co prawda na początku jak po nie przychodziłam to wybuchały na mój widok płaczem i wczepiały się jak mały szympansik w swoją mamę, ale to też szybko minęło.
Życzę powodzenia i dobrych wyborów, bo to Ty musisz być przekonana, że dobrze robisz!

Miałam coś jeszcze napisać, ale już późno i muszę zmiatać do pracy icon_sad.gif Miłego dnia!

Napisany przez: asiaad2 wto, 21 kwi 2009 - 11:27

no to super , załapałam siena pierwsza stronkę 29.gif gremi czy juz wymysliłas jakie zdjęcia dajemy na strone tytułową ?

Niunka trzymam kciuki za Danielka, i lece sprawdzic czy mały zasnał 06.gif

Napisany przez: Ilona7117 wto, 21 kwi 2009 - 12:47

Myszowata Prawda, gazu też się nie dusi tylko naciska... 03.gif ale co będziecie starą babę poprawiać i uczyć z polskiego na nasze 03.gif

Ja narazie pozostaję mamą na 100% w domu, pewnie jeszcze jakiś czas to potrwa ale czuję że tak narazie być musi...Mój K nadal wyjezdny, więc nic sie nie zmieniło, a dzieci potrzrebują opieki, nawet te prawie- dorosłe (a może przede wszystkim te...)

Na stary wąte zerknę wieczorkiem, jak uporam się ze wszystkim 06.gif

Napisany przez: Ulinka wto, 21 kwi 2009 - 13:23

Poszłam z małą na spacer i wróciłyśmy z kolczykami w uszach 06.gif Oczywiście u Hanki 29.gif
A może teraz czas na zdjęcia takie stojąco-biegające, bo w takiej pozycji Nasze dzieciaki teraz spędzają najwięcej czasu 03.gif

Napisany przez: magdainpoland wto, 21 kwi 2009 - 13:34

CYTAT(Ilona7117 @ Mon, 20 Apr 2009 - 17:34) *
Magda obiecanki- cacanki 03.gif uwierzę jak od czasu do czasu naskrobiesz nam coś o swoich laseczkach, które zreszta coraz piekniejsze są!


Gdybyscie tak dużo nie pisały to bym częściej zaglądała, a tak jak ja z doskoku dopadnę się do kompa, zagladam do Was a tam tona postów, to głupio mi tak sie tylko pokazac że jestem, nie czytając tego co stworzyłyscie icon_smile.gif No i tak schodzi, i schodzi a nasze dzieci rosną 29.gif . Ale sercem jestem z Wami i czesto podczytuje icon_biggrin.gif

Napisany przez: alanis wto, 21 kwi 2009 - 14:20

Dziewczyny Danielek w szpitalu bo... najadł się piasku, tak, tak niby nic a jednak, dwa dni bidulek miał biegunkę potem doszły wymioty, górą i dołem leciało, niby pił dużo ale widać i tak za mało bo zostawili go pod kroplówką, Niunka mówiła że cały dzień jej spał i pił, w szpitalu za to picia nie chce tknąć ale tam już pod kroplówką więc odwodnienie nie grozi. Pechowo bo właśnie mieli wracać w środę i tak Niunka musi zmienić plany, a na miejscu czekają już na nich klucze do nowego domku no ale najważniejsze żeby Danielek szybko wrócił do formy całą resztę się da poustawiać.
Prosiła żeby Was wszystkie pozdrowić.

Co do jazdy to święte słowa nie ma to jak samemu ale nie zawsze się da i wtedy muszę się uzbroić w mega pancerz 29.gif

Apropos czy Wasze dzieciaki bawią się już w piaskownicy, miałam Zuzce ochotę zakupi.ć do ogródka ale ten wypadek z Danielkiem dał mi do myślenia, czy to nie za wcześnie, czy nasze dzieci nie będą zamiast się bawić piachem zjadać go?

Napisany przez: magdainpoland wto, 21 kwi 2009 - 14:27

CYTAT(alanis @ Tue, 21 Apr 2009 - 13:20) *
Apropos czy Wasze dzieciaki bawią się już w piaskownicy, miałam Zuzce ochotę zakupi.ć do ogródka ale ten wypadek z Danielkiem dał mi do myślenia, czy to nie za wcześnie, czy nasze dzieci nie będą zamiast się bawić piachem zjadać go?


Sama zobacz icon_smile.gif :



A taką własnie postawilismy w ogródku:




Lu na poczatku faktycznie próbowała jeśc ale teraz wysmienicie bawi się jak nalezy icon_smile.gif

Oczywiscie zdrówka dla Danielka życzymy i kciuki trzymamy.

Napisany przez: Ulinka wto, 21 kwi 2009 - 15:44

Moja Hanka też już bawi się w piaskownicy i wzięła go do buzi, ale zdecydowanie jej nie smakował 29.gif

Napisany przez: alanis wto, 21 kwi 2009 - 16:07

No dobra czyli kupować nie zastanawiać się, niech dziecko ma radochę 06.gif bo cały osprzęt to już mamy łopatki, grabki etc piaskownicy tylko brak, myślałam o czymś takim (nr 1 ok. 54 zł, nr 2 to już ok. 150zł - spora różnica), jeśli się spotkałyście macie jakieś zdanie to dajcie proszę znać?






A to mój mały miś:

Napisany przez: Gremi wto, 21 kwi 2009 - 17:20

Alanis - dzieki za wiesci od Niunki. I przekaz jej prosze pozdrowienia dla Danielka.
Co do piaskownicy to my tez sie bawimy. Ida nie probowala jesc piasku - bardziej jej sie podoba sypanie piaskiem. Ale tak naprawde to najbardziej lubi zjezdzalnie.


Napisany przez: magdainpoland wto, 21 kwi 2009 - 18:18

CYTAT(alanis @ Tue, 21 Apr 2009 - 15:07) *
No dobra czyli kupować nie zastanawiać się, niech dziecko ma radochę 06.gif bo cały osprzęt to już mamy łopatki, grabki etc piaskownicy tylko brak, myślałam o czymś takim (nr 1 ok. 54 zł, nr 2 to już ok. 150zł - spora różnica), jeśli się spotkałyście macie jakieś zdanie to dajcie proszę znać?


Miałam ten dylemat pare tygodni temu. Nie zdecydowałam się na plastikową bo to za małe dla dwójki dzieci. Moja, ta na zdjęciach, ma 200 na 150 cm. https://www.maluchy.pl/forum/Piaskownica-t60758.html . Zajrzyj, poczytaj. Na ta drugą co pokazujesz tez miałam ochotę icon_smile.gif Jesli Zuzek będzie się bawic sama to mysle że ok, ale dzieci w tym wieku potrzebują przestrzeni, więc jeśli myslicie o zapraszaniu gości z dzieckiem/dziecmi to myslę , że te plastikowe sa za małe.

Napisany przez: myszowata wto, 21 kwi 2009 - 21:42

Święta racja magdo icon_smile.gif Właśnie z Bydgoszczy mąż przywiózł 70kg piaskownicy o wymiarze https://allegro.pl/item605699357_najwieksza_kolorowa_piaskownica_200x160_promocja.html icon_smile.gif Bo u nas bawi się czwórka a do tych plastikowych wchodzi góra dwójeczka icon_sad.gif Wygląda super, i myślę, że dzieci będą zachwycone. Bo moje też bardzo lubią zabawę w piasku i Kajtek choć wszystkożerny to piasku odpukać nie rusza icon_smile.gif
Twój Miś śliczny tylko ona ma zawsze na zdjęciach takie smutne oczki icon_sad.gif rozśmiesz ją czasem do jakiejś fotki.

Zdrówka dla Danielka!

Ilona w waszej sytuacji nie wyobrażam sobie jeszcze Ciebie w pracy, bo jak tu dom ogarnąć i trójkę pracując?

U nas poprzestawiało się zupełnie wstawanie i muszę poskarżyć na młodego, że wstaje gad jeden o 5 diabel.gif Ileż można! Jak ja idę do pracy na 12, a one do żłobka na 8, to mogłabym choć do tej 6:40 pospać a tu 5 i witamy dzień... I potem wieczorem 21 a ja już ziewam.
Ale też i pochwalę młodzież, że naśladuje siostrę i siada sam na toaletę icon_smile.gif nawet już pierwsze kupsko zawołane było, choć na razie traktujemy to oboje jak zabawę, ale może w wakacje będziemy ćwiczyć odzwyczajanie...

Napisany przez: myszowata wto, 21 kwi 2009 - 21:44

alanis z tych dwóch wskazanych przez Ciebie ta 2 wydaje mi się wygodniejsza, bo nie dość , że większa to dziecko ma gdzie usiąść, a to jednak też dosyć ważne.

Napisany przez: Gremi śro, 22 kwi 2009 - 08:16

Myszowata - nie zazdroszcze tych pobudek o 5 rano. U nas Idka wstaje o 6.10 i tez marze o tym aby choc tak do 7 moc pospac. Dobrze ze chociaz wieczorem o 20.00 zasypia


Napisany przez: alanis śro, 22 kwi 2009 - 10:32

Słonko, słonko zaraz mykamy na spacerek!

Nad piaskownicą nadal się zastanawiam, chyba rzeczywiście dobrze by było żeby miała miejsce do siedzenia z drugiej strony czy dzieciaki nie siadają zazwyczaj na piasku? nam aż taka duża nie jest potrzebna Zuzek będzie się bawić głównie sama, maks z jednym dzieckiem, no szukam dalej, te ceny mnie powalają, myślałam że to tańsza zabawa. Pytanie z innej beczki skąd brałyście piasek, kupię to w jakimś OBI, Praktikerze czy innej Castoramie?

myszowata
Zuzek ma takie oczy jakie ja miałam w jej wieku, wszyscy mówili że wyglądam bardzo poważnie i no właśnie mam smutne oczy a ja miałam takie zamyślone i do dzisiaj jak się nad czymś zastanawiam to mąż mi mówi że tak smutno wyglądam ale ze smutkiem to nie ma nic wspólnego. Zuzu ma wiele fotek z radosnymi oczętami ale mnie najbardziej urzekają te zamyślone, mądre oczyska.
U nas Zuzek też siada na nocnik i mówi sisi, ale póki co próby nocnikowania odkładamy na cieplejsze dni. Tej 5 nad ranem to ja ci też nie zazdroszczę a może za wcześnie idzie spać albo ma za długa drzemkę w ciągu dnia? U nas Zuzek idzie spać o 21.00 ale wstaje o 8.00-8.30, zwykle jedna, dwie pobudki w nocy, bywa że trzy chyba że jej coś dolega, ostatnio znowu zębiska a wydawało mi się że jak się przebiją to już jest ok. ale smarowanie żelem pomagało. śpi długo w ciągu dnia 2-3 godzin, zawsze muszę ją wybudzać bo by mi spała jeszcze dłużej i tak pewnie stąd te pobudki w nocy ale żal mi tych 2-3 godzin dla siebie w ciągu dnia, wiem, wiem powtarzam się 29.gif


Napisany przez: myszowata śro, 22 kwi 2009 - 10:52

No młody chodzi spać tak około 21, więc nie wiem czemu o 5 jest już wyspany. W dzień śpi raz dłużej lub ma dwie krótkie drzemki, ale maks to jakieś 1,5-2 godziny łącznie. W domu śpi spokojniej, ale w żłobku to wiesz jak jest - jednak trochę hałasu i rozgardiaszu, więc się szybciej wybudza.

alanis właśnie kombinuję dostęp do dużej ilości piasku od ekipy budowlanej 29.gif
A co do siadania to siadają i owszem, ale wszystko gra jak jest słońce i ciepło, ale nie raz i nie dwa Ida chciała do piaskownicy a piasek był wilgotny, wtedy takie boczne siedziska w piaskownicy bardzo się przydają, bo inaczej zimno bardzo ciągnie od tej wilgoci.

Napisany przez: Ammm śro, 22 kwi 2009 - 12:17

Gremi, piękna pierwsza stronka!

Moje dzieciaki też uwielbiają się bawić w piasku. I Bartek kocha wszelkiego rodzaju zjeżdżalnie, pochylnie, po których można włazić, schody, drabinki itp.

A co do rozstań to my w przyszłym tygodniu zaczynamy przeprowadzkę i na tę okoliczność wywozimy dzieciaki do dziadków na Mazury na tydzień. Ciekawe jak to wszyscy zniesiemy...


Napisany przez: Ilona7117 śro, 22 kwi 2009 - 13:53

U mnie Gabi od dawna w piasku siedzi, na poczatku jadła z łopatki ale nic jej nie było, zreszta do dzisiaj ma tendencję brania wszystkiego na język 37.gif na szczęście u mnie żaden pies ani kot nie biega po podwórku jednak co ja sie namyłam i natłumaczyłam by tak nie robila...teraz jest już mądrzejsza, chyba rozumie i traktuje zwrot nie wolno, 03.gif
Gabi śpi niespokojnie w nocy, dużo zmian pozycji i mruczenia i stękania przez sen, zdarza się płacz jak jej coś jest a w dzień to też się wyregulowało ostatnio ok 2 godz przespane, rano pobudka 7, 7.30 jak starsze dzieci do szkoły wstają, wiec porównując jest w normie 06.gif

A po piasek to ja jeżdżę sama do lasu 04.gif mamy tu tereny morenowe, same górki i jak ziemia sie czasem obsunie to zostaje taki piękny żółto-biały piasek 04.gif więc od czasu do czasu w auto i worek przywozimy, najgorsze jest to że mamy tylko niziutką ławeczkę i kupę piasku obok, piaskownicy brak i pomyśleć że mam dwóch szwagrów-stolarzy.... 03.gif niestety na takie rzeczy nigdy nie ma czasu a jakbym kupiła gotowe to obraza, czekamy więc na piaskownicę z prawdziwego zdarzenia a potem fotki zrobię i pokażę wam caly plac zabaw (obiecany Gabrysi od paru tygodni przez wujków i tatusia)

Napisany przez: Ilona7117 śro, 22 kwi 2009 - 13:57

CYTAT(Ammm @ Wed, 22 Apr 2009 - 13:17) *
Moje dzieciaki też uwielbiają się bawić w piasku. I Bartek kocha wszelkiego rodzaju zjeżdżalnie, pochylnie, po których można włazić, schody, drabinki itp.

Więc wnioskuję ze Gabi to miał być czystej rasy samiec 01.gif włazi gdzie popadnie, poodzierane ręce, broda i nos a nawet oko podbite....nie naraz te wszystkie wypadki były ale wciąż coś ma, nawet nie wiem kiedy to sobie zrobi bo nie zaplacze nawet, wejdzie wszędzie gdzie nóżkę można wcisnąć 37.gif

Napisany przez: Gremi śro, 22 kwi 2009 - 14:03

Ammm - wow oddajesz dzieciaki na caly tydzien? Mam nadzieje ze wy nie bedziecie za duzo o tym myslec bo o to ze dzieciom bedzie sie podobalo to jestem spokojna. No i widze ze twoj maz pochodzi z moich rejonow - fajnie.
No i koniecznie wklej nam zdjecia z waszego dowego raju na ziemi icon_smile.gif




Napisany przez: Gremi śro, 22 kwi 2009 - 14:06

ach ... a po piasek zapraszam do trojmiasta - u nas ci go pod dostatkiem icon_smile.gif

Napisany przez: alanis śro, 22 kwi 2009 - 15:48

Hehe czyli po piasek do Ilony albo do Gremi względnie ustawić się w kolejce do myszowatej jak trochę wysępi od budowlańców 29.gif

Ammm jestem pod wrażeniem ja moją póki co oddaje na dyżury do dziadków w sumie 3 razy w tygodniu po 3-4 godzinki ale na dłużej się jeszcze nie odważyliśmy a może warto spróbować chociaż na weekend, hmmm...musze nad tym pomysleć.

Znalazłam jeszcze taką piaskownicę i chyba przy niej zostanę, wielkościowo one wszystkie są do siebie podobne a ta ma trzy siedziska.


Do tego zafunduję Zuzce jeszcze zjeżdżalnię, myszowata twoje dzieciaki chyba mają w domu takie ustrojstwo, warto?


A tu jeszcze jedna fotka z zamyślonymi oczyskami Zuzki...Oczy tej małej jak dwa błękity...

Napisany przez: Ulinka śro, 22 kwi 2009 - 16:08

ALANIS jak Ci nie będzie po drodze do MYSZOWATEJ, GREMI czy ILONY to wpadnij do mnie 04.gif 04.gif 04.gif Mam i plażowy i z nad jeziora, a jak Ci nie będzie pasował to i budowlany się znajdzie 29.gif

Napisany przez: Ulinka śro, 22 kwi 2009 - 16:08

ZUZKA ma naprawdę piękne te oczyska

Napisany przez: Ulinka śro, 22 kwi 2009 - 16:35

Chcecie alpinistkę PROSZĘ bardzo
https://img410.imageshack.us/my.php?image=dscn3390.jpg

ACH i jaka jest z tego powodu szczęśliwa

https://img410.imageshack.us/my.php?image=dscn3391.jpg

A tak samodzielnie "zabijam mały głód"
https://img7.imageshack.us/my.php?image=dscn3386.jpg

Napisany przez: Ulinka śro, 22 kwi 2009 - 16:37

No i PANNA z kolczykami
https://img160.imageshack.us/my.php?image=dscn3479.jpg

Napisany przez: tolala śro, 22 kwi 2009 - 17:30

Ulinka, podziwiam. Ja bym chyba biegła do dziecka a nie zdjęcia robiła. Ale ja przewrażliwiona trochę jestem. Chociaż uczę się. Kiedyś nie pozwalałam Zosi wchodzić na kanapę a teraz ja w kuchni ona u siebie w pokoju na fotelu i jest ok.
A w kolczykach to prawdziwa dama z niej. Ho ho.

Ja Zosię zostawiłam raz na noc i niestety ona nie chciała wtedy spać. Zresztą pisałam Wam jaką scene odstawiła. Płakała, krzyczała i spała tylko na rękach u siostry.


Napisany przez: tolala śro, 22 kwi 2009 - 17:39

Zosia mi przerwała.

Siostra powiedziała mi, że na razie to ona się nie zgadza na spędzanie nocy z Zosią.

Alanis
, Zuza ma piękne oczy. Naprawdę.

A czy ta ostatnia piaskownica, co ją pokazałaś, jest przykrywana? Ja też muszę kupić piaskownicę, więc dobrze, że zaczęłaś ten temat.

Napisany przez: tolala śro, 22 kwi 2009 - 18:35

A to moja mała biedronka. Małe zdjęcie, żeby Was nie straszyć.

https://img401.imageshack.us/my.php?image=img0846.jpg


Napisany przez: ciao_848 śro, 22 kwi 2009 - 18:52

Ulinka ja tez kiedys wstawialam podobne zdjecie i tak jak Twoja panna moja tez miala bananowy usmiech od ucha do ucha

Alanis no oczyska rzeczywiscie cudne

tolala przytul.gif dla malej pieknej biedroneczki

A propo piaskownicy,ma to sens na balkonie?(dodam ze ja mam potezny )

Napisany przez: alanis śro, 22 kwi 2009 - 20:48

Ulinka no panna w kolczykach elegantka że ho ho, a akrobacje ło matko dech w persiach zapierają!!!

Tolala trzeba kupić dwie części one są identyczne i wtedy ta druga stanowi pokrywę idealnie do siebie pasują, w tej drugiej to można dziecku basenik urządzić więc myślę że to fajna sprawa, moja bratowa chwaliła takie rozwiązanie. Całuski dla biedroneczki!!!

Ciao jak wygospodarujesz trochę kąta to myślę że warto tylko bierz poprawkę na piach który dzieciaki wtargają ze sobą do domu ale i z ogrodu przyniosą więc w zasadzie żadna różnica 29.gif

Napisany przez: asiaad2 śro, 22 kwi 2009 - 21:20

ulinka mój identycznie łazi po oknach 06.gif

talala no nieżle nawet na małym zdjęciu wygląda strasznie ospowo 43.gif

co do piasku to ja czekam z utęsknieniem az maz nam zbuduje piskownice ale narazie barierki do schodów sa do zrobienia a zwolnienie sie kończy. Mały nagminnie zjada kamienie i ciagle mu wyciagam z buzi a ostatnio chciał nakarmić mała są siąsiadke kamykami 48.gif

Miłosz dzis miał pierwsze poważne postrzyżyny, przyszła fryzjerka i rad nie rad zgodziłam sie go obciąc na krótko mimo ż emiałam inne plany ale z tych tapirków nic sie nie dało zrobić 41.gif strasznie mi jakos przykro bo taki dorosły sie wydaje 37.gif

magdainpoland jakie pe dziemy, przeciez my jak żółwie z tymi stronami sie posówamy

aha no i jak dla mnie to ta plastykowa piaskownica to mała jest...

Napisany przez: myszowata śro, 22 kwi 2009 - 22:12

Ulinko boska młoda, przynajmniej dziewczę odważne jest!

tolala biedna, biedna Zosia, choć biedroneczką jest śliczną!

alanis nie wiem czy dokładnie ten rozmiar ale mam taka na działce (dawny basen letni dla mojego żółwia) i jest super. Te siedzonka wygodne chyba bo dzieci korzystają, i wielkościowo dla 2-3 oki icon_smile.gif Zreszta sama oceń - tu Ida uczyła się pływać w ubiegłe wakacje icon_smile.gif



Zjeżdżalnie mamy troszkę inna i jak dla mnie chyba mniej stromą, ale może to wrażenie takie tylko, bo na zdjęciu podobna.
Nie patrzcie na burdelik bo to urodziny Idy i 5 małych dzieci, więc wiecie jak jest...



Jak wrzucam zdjecia to wam jeszcze pokażę mojego pasibrzucha:)





i wielki mały człowiek na zjeżdżalni icon_smile.gif







moja rozpędzona trójka



zawody z taczkami









dorwaliśmy mamie krem czekoladowy



i na koniec kromka jedzona łyżeczką


Napisany przez: asiaad2 śro, 22 kwi 2009 - 22:16

myszowata ale sie uśmiałam z pasibrzucha, mój ma teraz podobną fryzurkę 06.gif a je kanapki widelcem 04.gif

Napisany przez: Ilona7117 śro, 22 kwi 2009 - 22:32

Myszowata piękne zdjęcia i te "dorosłe dzieci"...ja mogę pokazać moją Gabi po jednym z ostatnich wypadków, zapewniam wygląda gorzej niż bylo naprawdę 03.gif
https://img111.imageshack.us/my.php?image=img6546.jpg

A tu cała w motylkach, przed spaniem...
https://img111.imageshack.us/my.php?image=img6539.jpg

Napisany przez: werjula śro, 22 kwi 2009 - 22:58

dobiliośmy do 100 na starym wątku ,więc moge przywitać się na nowym 06.gif

zdjęcia wszytskie rozbrajajaco urocze

Tolala jeszcze raz zdrówka dla biedroneczki

Alanis my takze mielismy taka piaskownicęa dokładnie 2 ,ale ja na początku tego nie przwidziałam i najpierw kupiłam 1 szt a potem postanowiła dokupic 2 jako przykrywkę i basen ,i okazało się żedokupiłam znacznie mniejszą ,ale dało radę zamykać ,niestety po sierpniowym tornado został tylko 1 szt na dodatke trochę uszkodzona,ale na razie dzieciarnia musi się tym zadowolić jak już będę miała swój ogródek to zakupimy większą drewnianą.Myślę że dla Zuzinki narzaie taka wystarczy.

ilonko ja myślę że te nasze dzieciaki to mają wiele wspólnych cech min łobuzerskich bo i znak zodiaku mają dość ciekawy,moja mam zawsze mówi że skorpiony to już tak mają i są bardzo charakterne,chociaż moja starsza to strzelec i mając 1,5 roku bardzo chciała jeżdzić na deskorolce i wyglądał po tej jeździe nie zaciekawie 37.gif

Niunka zdróweczka dla Danielka

Napisany przez: asiaad2 czw, 23 kwi 2009 - 06:37

ilona włosami Gabrysi to mnie dobiłas 04.gif

Napisany przez: asiaad2 czw, 23 kwi 2009 - 07:24

skoro na nowy wątku wszyscy daja nowe zdjęcia to ja też 06.gif Miłoszek jeszcze przed fryzjeram 04.gif








Napisany przez: Gremi czw, 23 kwi 2009 - 07:46

Asiaad - to u was juz tak wszystko kwitnie??? Cudnie ..

Jak tak patrze na te wasze dzieciaczki to wydaja sie takie dorosle no i oczywiscie kazde bez wyjatku jest urocze.

Zazdroszcze wam troche tych piaskownic - ja nie mam ogrodka wiec i piaskownicy nie bedziemy miec ale dobrze ze chociaz mam plac zabaw niedaleko domu.

Tolala - sliczna ta twoja biedroneczka ale zycze wam aby szybciutko pozbyla sie tych kropek bo pewnie ja to bardzo swedzi.

JEsli chodzi o zostawianie dzieci to ja juz kilka razy zostawilam mala z kims. Tutaj nie mamy nikogo komu moznaby bylo "podrzucic" mala chocby na kilka godzin dlatego jak juz ja z kims zostawiamy to albo musimy ja zawiezdz do dziadkow (200km) albo sciagnac dziadkow do siebie. Ostatnio to bylam w sytuacji podbamkowej i zostawilam ja z kolezanka. Na szczescie Ida lubi zostawac z pod opieka innych bo zazwyczaj wtedy jej na wszystko sie pozwala.

A my z mezem wstepnie na ten weekend zaplanowalismy odstawianie od smoczka. Nawet boje sie pomyslec co to bedzie sie dzialo bo Ida strasznie uparta jest w placzu i ostatnio jak probowalam ja oduczyc to ja wytrzymalam 1,5 godziny krzyku i zwatpilam. No ale jak bedziemy z mezem w domu razem to zawsze bedzie mozliwosc aby jedno na chwile wyszlo. Mam nadzieje ze nam sie uda.

Ciao - apropos jeszcze piaskownicy na balkonie. Zwroc uwage ze piach jest bardzo ciezki wiec ocen wage tego piasku w stosunku do wytrzymalosci balkonu.

Ach - a co powiecie zeby na pierwszej stronie umiescic zdjecia malych usmiechnietych buziek??

Napisany przez: magdainpoland czw, 23 kwi 2009 - 07:50

Jejku jakie duzy te nasze maluchy icon_smile.gif
Cholerka Lu wstała więc znow nie skrobne wiele, chcioaąłm tylko słówko do Myszowatej icon_smile.gif Monika, byc może będziemy musieli pojechac na parę dni do Łodzi, licze na chociaz pare minut spotkania. niestety bez dzieciaków, bo nie podejmuje się ich wieźc, ale dziadek A. jest chory, a mnie jeszcze nie znaja z babcią, więc jest w planach wyskoczenie na jakiś weekend icon_wink.gif

Napisany przez: Ammm czw, 23 kwi 2009 - 09:39

Super te Wasze maluchy!

Ja wczoraj sama ostrzygłam Bartka, bo już okropnie zarośnięty był, nawet nie wyszło źle.

A tym wywiezieniem na tydzień naprawdę jestem przerażona, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie przeprowadzki z 2 maluchów. Moja mama jedzie z nimi, oni są do niej przyzwyczajeni, bo powinno być OK. A ja pewnie będę tak zarobiona, że nie będę miała kiedy o nich myśleć.
Kiedyś zostawiłam dzieciaki z rodzicami jak jechałam na wesele poza Warszawę, więc nie było nas prawie 2 dni. Spały dobrze (podobno, bo moja mama to taki typ, co za Chiny Ludowe by się nie przyznała, że dały czadu 29.gif )

Gremi, ja też próbuję oduczać smoków - na razie tylko w ciągu dnia, do spania jeszcze im daję. Nie jest lekko, trzymam za Was kciuki!

A to moje cudaki:
https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

I mój samodzielny chłopczyk:
https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: asiaad2 czw, 23 kwi 2009 - 10:10

No samodzielny chopczyk wyglada jak mój przy jedzeniu 04.gif a włosy faktycznie długachne ma, ja wam nie pokarze narazie swojego po cięciu bo coś jest nie tak z moją ładowarka i znów muszę ładowac baterię 21.gif

Napisany przez: asiaad2 czw, 23 kwi 2009 - 10:11

aha a kwiatki owszem na moim skalniaku 06.gif

Napisany przez: myszowata czw, 23 kwi 2009 - 10:14

Kurcze jakie fajne te nasze dzieciaki - jedno w jedno!

magda jeśli tylko będę w Łodzi to chętnie się spotkam. Co prawda weekedny teraz to już raczej na działce spędzamy (k/Bełchatowa), ale czasem się zdarza (np. w tym tygodniu), że mamy inne plany i jesteśmy w mieście.

Ammm tydzień szybko minie! Ja już powoli obmyślam plan wypadu w góry tylko z mężem, tak jak jesienią byliśmy... dzieci były zadowolone a my wypoczęliśmy i naładowaliśmy akumulatory.

ciao Gremi ma rację co do wagi piasku - przekalkuluj sprawę, czy balkon wytrzyma.
Ja dziś zamówiłam w końcu piasek ze składu budowlanego w okolicy. I ku mojemu zdziwieniu jak przeliczyłam objetość piaskownicy i masę piachu to wyszło mi, że potrzeba mi około 0,6 metra sześciennego piachu, który waży... 1 tonę!

Napisany przez: Agulka 333 czw, 23 kwi 2009 - 13:00

Ja tez witam na nowym wątku.

Ale nam dzieciaki rosną - śliczne te nasze Listopadziaki. icon_smile.gif

Ammm myśle, że tydzień minie szybko ja też Pawełka z babcią puszczałam na tydzień. Teraz nie mam takiej możliwości buuuuu. icon_sad.gif a chętnie bym się dziewczyn pozbyła.

Moje dziewczyny też bawią się w piasku ale nie mają takich pięknych piaskownic jak Wasze. Tylko taką robioną prowizorkę. Justynka oczywiście piasku popróbowała ale nie posmakował jej więc już więcej nie widziałam, żeby się dobrała. Żadnych skutków ubocznych zjedzonego piasku na szczęście nie było. Ale Justynka zabardzo nie bawi się w pisku bo ona wysiedzieć w nim nie potrafi. Jest tak ruchliwa, że cały czas gdzieś biegnie. Najbardziej lubi męczyć kota, ganiać psa i wspinać się na schody lub na co popadnie no i oczywiście ostatni hit to taki samochód z wanną (zabawkowy) wchodzi do niego i zjeżdża z górki ( z podjazdu) Normalnie nie można jej z oczu spuścić. Za to Dominika doskonale bawi sie w piasku. Potrafi siedzieć godzinami.


Napisany przez: Ulinka czw, 23 kwi 2009 - 13:33

BOLKA widzę Cię właśnie wczoraj o Tobie myślałam. Czyżbyś jednak pogodziła się z teściową i dalej chodzisz to pracy??? Zawsze byłaś tu aktywna a teraz cisza??? icon_rolleyes.gif

Napisany przez: magdainpoland czw, 23 kwi 2009 - 13:38

CYTAT(myszowata @ Thu, 23 Apr 2009 - 09:14) *
ciao Gremi ma rację co do wagi piasku - przekalkuluj sprawę, czy balkon wytrzyma.
Ja dziś zamówiłam w końcu piasek ze składu budowlanego w okolicy. I ku mojemu zdziwieniu jak przeliczyłam objetość piaskownicy i masę piachu to wyszło mi, że potrzeba mi około 0,6 metra sześciennego piachu, który waży... 1 tonę!


U nas 3/4 tony piachu plus jeszcze 2 skrzynki piachu przywiezione przez rodziców znad morza to zdecydowanie za mało, przynajmniej półtorej tony musiałoby byc, żeby po kilku ruchach łopatką nie napotykac dna icon_wink.gif

Napisany przez: bolka czw, 23 kwi 2009 - 13:42

Przyjemnie patrzeć na buźki naszych dzieci.

Alanis co do piaskownicy to polecam drewnianą, plastiki u mnie na dworze nie zdają egzaminu i ostatnią piaskownice przedziurawił grad, ale to był inny model. W tym roku kupujemy drewnianą przykrywaną.

Ammm moje chłopaki jak zostali sami z dziadkami przez tydzień, okazało się, że nie ma problemu, dzieci nie widząc nas 'zapomniały' o rodzicach. Nam jeszcze sprzyjał fakt, że wróciłam do pracy i chłopakami opiekowała się teściowa.
Podobnie okazało się niestety w szpitalu, że Adaś czy Darek nie pozwalali mi się zostawić, ale jak poszłam, to każdy z rodziny dawał sobie z nimi radę.

Tolala współczuję takiej ospy na fioletowo.

Aż boję się myśleć, jak będzie to wyglądać u Darka, bo on najmniejszy strupek zdrapuje i to ciągle...

My teraz przez miesiąc się szpitalowaliśmy, chłopaki złapały jelitówkę, a wcześniej w wyniku wypadku samochodowego Adaś miał zmiażdżoną dłoń. Teraz jest dobrze, ścięgna się odbudowują i raczej nie będzie potrzebna plastyka dłoni. Natomiast po jelitówce, chłopaki mają świetny apetyt.

Gremi
mój Adaś podobnie jak Ida lubi jeść. Na szczęście każde jedzenie uwielbia, dlatego jak chce sobie podjeść to ostatnio dostaje warzywa np. pomidory bez skórki, ogórki zielone, czy kiszone (na ich widok się trzęsie), albo wafle ryżowe... patrzę na kaloryczność, bo Adaś lubi często podjeść.
Adaś przegonił mi wagowo Darka.

Teraz stoję przed decyzją wyboru przedszkola dla Darka czy zapisać w naszej miejscowości, co w przyszłości kolidowało by mi z pracą i nie mogłabym sobie pozwolić na pełny etat, czy zapisać w miejscowości teściów, jest to niedaleko od nas (15 minut autem czy autobusem), a teściowa odbierała by mi wcześniej Darka i początkowo nie musiałby tak długo siedzieć w przedszkolu. Tylko ja teraz i na przyszłość niezmotoryzowana czyli będę musiała polegać na zapracowanym M. i teściowej, z którą nieoficjalnie mam popsuty kontakt.





Napisany przez: alanis czw, 23 kwi 2009 - 20:35

myszowata superanckie fotki twojej rebiaty, i jak słusznie zauważyła Gremi takie dorosłe te nasze dzieciaki się już wydają. Piaskownicę zakupiłam właśnie taką jak u ciebie na fotce tylko zieloną, co do zjeżdżalni jeszcze się zastanawiam, powiedz mi jak długo może służyć takiej wielkości jaką ty masz?, znalazłam taką na allegro 118 zł a ta większa to już chyba 198zł. Chciałam jeszcze zapytać do tej plastikowej to tak ile ci piachu wlazło, kojarzysz?

Ammm cudaki słodziaki!!!! śliczne ta twoja dziatwa i tyle!!! a już Bartuś samodzielny najbardziej mnie rozbroił, ja się jeszcze nie odważyłam na takie akcje z Zuzką 06.gif

Asiaaadku śliczny wianuszek uplotłaś Miłoszkowi!!! i skalniaczek pierwsza klasa!!! a ta fota Miłosza z kotem, hehe dzieci to mają fantazję!!!

Ilona fantastyczny czupurek na drugiej fotce. Wypadek chyba nie aż tak groźny jakby ją kocur drapnął, pewnie jeszcze masę takich "atrakcji" przed nami matkami 29.gif

Napisany przez: tolala czw, 23 kwi 2009 - 20:41

Alanis, moja jest typowa Zosia samosia. Ja nie mogę już jej karmić, ona wszystko chce jeść sama. Nawet zupę. Łatwo sobie wyobrazić jak wtedy wygląda. Jak Bartuś, po prostu.

Napisany przez: ciao_848 czw, 23 kwi 2009 - 21:09

Gremi,Myszowata no kurcze nie pomyslalam o tym ze piach moze az tyle wazyc wiec pewnie nici z ta piaskownica na balkonie,fakt tez ze u mnie na osiedlu jest sporo piaskownic ale zazwyczaj jest w nich piasek chyba rzeczny czyli taki co to babki sie z niej nie da zrobic 21.gif

Bolka no wiesci straszne,nie dosc ze jelitowka to jeszcze ten wypadek,ucaluj mocno chlopcow przytul.gif

Moja Elenka jakos od poczatku ladnie jadla sama wiec teraz jak jej daje zupe to zdarza sie rzadko zeby sobie do buzi lyzka nie trafila,choc ostatnio najfajniej to sie je raczkami

Napisany przez: myszowata czw, 23 kwi 2009 - 21:15

No Bartek wyglądał po prostu bosko!

alanis nie kojarzę icon_sad.gif chyba jakieś 1-1,5 taczki... bo ten z wydmy woziłam, których wokół działki dostatek. Zjeżdżalnię radziłabym tę większą, bo ta dla idy już dawno za mała, dla Kajtka tez zaraz będzie mała a z większa spokojnie by sobie poradziły, wiec jak możesz to bierz większą.

bolka straszne jakieś rzeczy piszesz! Jaki wypadek, jaki szpital? Dobrze, ze już jesteście w domu i że stajecie jakoś na nogi, bo wieści okropne nam przyniosłaś icon_sad.gif
My Kajtka też z lekka ograniczamy w jedzeniu, bo ostatnio wieczorami był tak przejedzony, że bolał go brzuch a potem w końcu zwracał... no ale spróbować coś zjeść i mu nie dać to porażka icon_sad.gif W żłobku je najwięcej że wszystkich dzieci, a przecież idzie po śniadaniu w domu i wracając od razu zjada dwudaniowy obiad! W ciągu pobytu w żłobku tez ma 4 posiłki i zjada podobno wsio i jeszcze musiałam mu zawsze danio zostawić bo po podwieczorku (około 14:30-15) był tak głodny, że jak go dobierałam przed 17 to wył z głodu. Jak na to co je to i tak wygląda super szczupło, choć mąż mówi na niego spaślak lub pasibrzuch bo faktycznie ma brzuch jakby w ciąży był 37.gif

Napisany przez: alanis czw, 23 kwi 2009 - 21:56

O jeny bolka teraz doczytałam ależ mieliście przejścia, uściski dla ciebie, całusy dla chłopców!!!! mawiają że po burzy wychodzi słońce i tego ci życzę!!!

Napisany przez: NIUNKA czw, 23 kwi 2009 - 23:19

Witam

Przede wszystkim dziękuję z trzymanie kciuków ... przydały się.

Melduję, że tę noc spędzamy już w domku u moich rodziców.
Wypisali nas dziś .... nareszcie.... bo miałam już serdecznie dość szpitala, a zwłaszcza "miłej" obsługi .... normalnie nic mi nie chcieli powiedzieć, a jak się okazało przy wypisie to przez cały nasz pobyt wmawiali mi, że Danielowi bardzo źle wyszły badania i dlatego powinnam jeszcze dużej leżeć ... a na wypisie pisze, że wszystko jest w normie nawet OB .... a podobno miał "ostry stan zapalny". I jak tu polegać na polskiej służbie zdrowia 21.gif 21.gif 21.gif
Przez całą tą akcje z nimi musiałam przełożyć lot na sobotę i wywalić 500 zł za zmianę terminu wylotu 21.gif , a jakbym znała prawdę to już bym była u siebie i się pakowała(a i Daniel już się lepiej czuł we wtorek i śmiało mogli nas wypuścić to musieliśmy się tam męczyć jeszcze 2 dni 21.gif 21.gif 21.gif ), bo mąż dziś odebrał już klucze do nowego domku.

W sumie to chyba tylko na jedno przydał się ten pobyt w szpitalu ... chociaż to okaże się tej nocy .... być może udało mi się oduczyć Daniela nocnego jedzenia.

Alanis bardzo żałuję, że nie udało nam się spotkać 32.gif 32.gif 32.gif zwłaszcza, że teraz nie prędko znów się tu zjawię.

Gremi pierwsza stronka śliczna ... niestety ja zbyt szybko nie podeślę Ci zdjęcia na pierwszą stronkę, bo jutro odłączają nam neta(w Anglii), więc nie zdążę 32.gif A nie wiem kiedy założą mi nowy.

Alex moje gratulacje 06.gif 06.gif 06.gif

Dobra znikam, bo sama jestem padnięta. Buziaczki dla wszystkich.

Napisany przez: tolala pią, 24 kwi 2009 - 08:18

Niunka, dobrze, że jesteście już w domu cali i zdrowi.
A co do wyników, to popatrz na wynik crp - to określa stan zapalny. Norma jest chyba do 8. Poza tym z własnego doświadczenia wiem, że w niektórych szpitalach są niedokładne wypisy. Może masz tylko wyniki końcowe? Może nie wpisali tych pierwszych?

Napisany przez: myszowata pią, 24 kwi 2009 - 09:38

niunka tolala mądrze prawi, bo OB owszem jest dobrym miernikiem ale wysoki wynik nie musi wskazywać, ze akurat coś się dzieje, może zostać wysokie na przykład po kilku infekcjach pod rząd. Ida będąc w wieku Kajtka miała wynik OB po godzinie 53mm 37.gif
Dobrze że już was wypisali, szczęśliwej drogi życzymy i czekamy na wieści z nowego domu.

A ja mam piasek! Po południu mąż kończy składać piaskownice, przesypie piach i wreszcie dzieciaki będą miały gdzie się bawić icon_smile.gif

Napisany przez: alanis pią, 24 kwi 2009 - 10:53

NIUNKA ciesze się że już jesteście w domku i że wkrótce uda Wam się zamieszkać już w tym nowym. Co do spotkania co się odwlecze to...jak będziecie następnym razem to na bank się zobaczymy!!!

U nas też dzisiaj, najpóźniej jutro inauguracja piaskownicy 06.gif piasek przyjedzie z Castoramy, kuzyn męża (ma firmę budowlaną) nam odradził ten z budowy bo mówi że często ostry i nieodpowiedni dla dzieciaków, sam córce wziął w zeszłym roku i łapki można na tym poharatać.

Napisany przez: Ilona7117 pią, 24 kwi 2009 - 13:20

Bolka rzeczywiście miałaś przejścia nie do pozazdroszczenia, teraz to tylko lepiej moze być i za to trzymam przytul.gif ucałuj od nas chorą łapkę Adasia, i zdrowiejcie szybciutko!

Niunka to samo mnie kiedyś spotkało z moją najstarszą córką, bardzo złe wyniki badań, szpital a na końcu się dowiedziałam że wszystko dobrze jest i wypisali ją prędzej jak było zaplanowane....nie wiem co to za choroba ale ja bym to nazwała niepotrzebnym trzymaniem dziecka w szpitalu bo wiadomo jak szybko takie badania robią, zanim wyniki są to dziecko już ma sie dobrze...oby z daleka 13.gif

Gabi też nie odmówi jedzenia, wręcz przeciwnie domaga się wciąż czegoś tam, a wydaje mi się że zeszczuplała ostatnio (zazdroszczę 08.gif ) pewnie wyciąga się w górę i szyjka jakaś dłuższa...hehe to wszystko sprawia że nasze dzieci niedługo będą kilkulatkami ganiającymi z rówieśnikami, rosną w górę jak drzewka 03.gif

Napisany przez: bolka pią, 24 kwi 2009 - 15:36

W temacie szpitali to nasz pobyt też przedłużali, dlatego z Darkiem wyszłam na żądanie.

Chłopaki mimo 'przejść' są beztrosko radośni, może wieczorem wkleję parę zdjęć, bo muszę wybrać trochę do wywołania.
Wypadek był z mojej winy, dlatego rozstaję się ze swoim prawo jazdy. No, ale jest dobrze




Napisany przez: alanis pią, 24 kwi 2009 - 15:46

bolka mimo wszystko, tzn. mimo tych ostatnich wydarzeń jak czytam twoje posty to widzę że oswoiłaś już te "straszydła" które Was ostatnio dopadły i dobrze, nie ma co się oglądać za siebie trzeba iść do przodu!!!

Napisany przez: Ilona7117 pią, 24 kwi 2009 - 22:00

Bolka my kobiety bardzo emocjonalnie podchodzimy do wszystkiego, dlatego namawiam cię, nie rozstawaj się na długo z prawkiem, ponów ewentualnie egzamin i już, bo chociaz to wydaje się takie oczywiste nam (kobietom) to żaden męski osobnik nie przestałby jeżdzic przez wypadek....to tak na marginesie, bo i tak jesteś bezpieczniejszym kierowcą niż banda nastolatków z licznikiem non stop 150 na godz , a po takim doświadczeniu ty zapamiętasz czego się nie robi a taki nastolatek (lub inny szaleniec) nigdy nie zapamięta czego na drodze nie wolno...takie moje przemyślenia tylko, bo uderzyło mnie to że od razu piszesz- to była moja wina i rozstaję się z prawem jazdy...-nie poddawaj się!

Napisany przez: bolka pią, 24 kwi 2009 - 23:15

Ilona to mój drugi wypadek, prawo jazdy mam 2 lata, jednak teraz było groźnie, bo dachowaliśmy na autostradzie... mieliśmy bardzo dużo szczęścia i naprawdę nie chcę, nie potrafię być kierowcą... i bardzo realnie pamiętam co się działo z nami w aucie w momencie kiedy nami rzucało...

Moje dzielne chłopaki

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: bolka pią, 24 kwi 2009 - 23:28

i ostatnio (adaptacja Darka w przedszkolu w ramach dni otwartych)

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Alex87 sob, 25 kwi 2009 - 03:54

bolka najwaniejsze z ewszystko dobrze sie skonczylo.......


Niunka dziekuje, gratuluje kluczy do domku....

Napisany przez: Gremi sob, 25 kwi 2009 - 07:28

Bolka - potrafisz. Jak sama napisalas to byl WYPADEK a nie celowe dzialanie. Jesli nie czujesz sie pewnie to idz na kurs uzupelniajacy i przelam sie - napewno dasz rade. No i masz naprawde dzielnuch chlopakow.

No a my zaczelismy akcje odsmoczkowywania. No i sa pierwsze efekty. Juz druga noc spala bez smoka. I wcale dlugo nie plakala. Ale najgorzej bedzie ze spaniem w dzien. Mam jednak nadzieje ze sie uda bo juz nie moge na nia patrzec jak ma smoka w buzi. Zreszta martwie sie o jej zeby bo sasiadki corka w podobnym wieku juz musi miec aparat. Wole wiec teraz sie pomeczyc niz potem walczyc z aparatem.

Wczoraj zarejestrowalam sie jako bezrobotna.To byla moja pierwsza wizyta w takim przybytku i niestety nie ostatnia. Nie spodziewalam sie ze jak czlowiek poszukuje pracy to musi odstac swoje w 10 kolejkach i nazbieraz tysiace dokumentow a i tak zabraknie miejsca na formularzu zeby to wpisac. I jak sie potem okazuje to to wszystko jest niepotrzebne. Ech ta polska biurokracja

Napisany przez: tolala sob, 25 kwi 2009 - 08:36

Bolka, sama wiesz co czujesz. Ja, w przeciwieństwie do dziewczyn, uważam, że nie każdy musi jeździć samochodem. Jeśli czujesz się niepewnie to daj sobie czas. Może rzeczywiście pomoże kurs uzupełniający albo jakaś szkoła bezpiecznej jazdy, może po prostu nie tafiłaś na dobrego instruktora?
Ja robiłam prawo jazdy bardzo długo (z lenistwa) i jeżdziłam chyba z 10 instruktorami. I tylko jeden był naprawdę dobry.
Mój M. też miał wypadek z dziećmi - oczywiście siedziały z tyłu i kłócily się podobno strasznie, biły, ogólnie jeden wielki cyrk. I M. nie wytrzymał. Odwrócił się, no i wtedy zderzył się z barierką. Auto skaskowane, ale na szczęście nikomu nic się nie stało. Obyło się nawet bez szpitala. M. nie zarzucił jazdy autem, ale przez pewien czas nie jeżdził sam z dziećmi. Teraz one są już większe, więc po Warszawie wozi je samochodem, ale na dłuższe trasy zawsze musi być ktoś jeszcze.

Napisany przez: michalenka sob, 25 kwi 2009 - 17:44

Bolka 41.gif przytul.gif przytul.gif przytul.gif dla was wszystkich

Napisany przez: Agulka 333 sob, 25 kwi 2009 - 20:21

Bolka jak dobrze, że nic się Wam nie stało. Ja też po takim wypadku bałabym się wsiąść do samochodu. Już i tak nie czuję się wielbicielem jazdy na czterech kółkach a co dopiero jakbym coś takiego przeżyła.

Ściskam Was mocno.

Niunka gratuluje domku i dobrze, że u Danielka już lepiej.

Gremi mnie najgorzej ze wszystkich instytucji wkurzają Urzędy Pracy. Nic nie pomagają a nie wiedzieć czemu ciągle spotyka się tam z arogancją i traktowaniem wszystkich z góry. Nigdy mi sie nie zdarzyło aby UP dał mi lub komuś z moich znajomych choć jedną rozsądną propozycję pracy.

Napisany przez: Ilona7117 sob, 25 kwi 2009 - 20:53

U mnie w aucie nigdy nie panuje cisza i porządek, zawsze ktoś ma coś do drugiego...oj nieraz bym w coś wjechała ale jak pomyślę że wiozę dzieci to naprawdę muszę nerwy okiełznąć i sposobem ich podejść jeśli tłumaczeniem nie idzie...przypominam sobie jak to ja byłam nasto lub kilku latkiem i podróżowaliśmy z rodzicami, teraz dopiero widzę ile nerwów to wymaga i opanowania 21.gif

Idę teraz ciszę uczynić w domu by gabi oczko zamknęła 06.gif bo wciąż słychać jakieś dyskusje 06.gif

Napisany przez: werjula nie, 26 kwi 2009 - 00:41

bolka przytul.gif przytul.gif przytul.gif dobrze że jesteście cali i wszystko już za wami,chłopaki baaaaardzo dzielne.
myślę ze sama dobrze wiesz co robisz odkładając na razie prawko na półkę, przyjdzie czas kiedy spojrzysz na to wszystko z perspektywy czasu i zadecydujesz czy będziesz prowadzić auto, tym właśnie różnimy się od facetów że wszystko inaczej przeżywamy, najważniejsze żebyś się nie obwiniała przecież to był wypadek. przytul.gif przytul.gif przytul.gif

Dziewczyny mam pytanie Filek ma jakąś wysypkę wcześniej myślałam że to jakieś potówki bo były głównie na karku,ale teraz ma całą buźkę wysypaną i plecki ,jak myślicie czy może to być od serka Danio, chyba za szybko zaczełam mu je podawać, ale wcześniej na nic nie był uczulony, na razie odstawiamy Danio, ale co mu podać żeby to złagodzić ,czy wystarczy samo wapno a może jakiś Zyrtec. smarować to czym czy czekać aż samo zniknie.

Pisałam już wam kiedyś że zaczynamy odcycanie Fila,niestety trwa to u nas dość długo,ale już jesteśmy prawie odcycani 08.gif tzn.dzień bezcyca już od dawna,wieczorne zasypianie także,nocne no hmmm....w sumie też bez cyca,bo gdy Filek się obudzi w nocy i domaga się cyci ,oczywiście nie dostaje ale czesto strasznie płacze,no ale szybko sie uspokaja i zasypia dalej,są co raz częściej noce kiedy wogóle się nie budzi.
nastąpił niestety ostatnio problem z usypianiem go w ciągu dnia ,jeżeli nie uśnie w wózku to w łóżku za rzadne skarby nie chce zasnąć, 13.gif no chyba że dostanie cyci

za to nie mamy problemu ze smoczkiem ,Filek nigy nie był fanem smoczka,teraz wręcz go nienawidzi bo gdy bardzo chciał cyci i chciałam mu podać smoczek to rzucał nim jak najdalej się dało 06.gif

Napisany przez: ciao_848 nie, 26 kwi 2009 - 07:54

Bolka ja tez uwazam tak jak Tolala jesli ktos nie czuje sie na silach lepiej zeby odpuscil sobie jazde samochodem,sa autobusy,tramwajki,taksowki,rower,nie kazdy musi jezdzic.Jasne ze to ulatwia zycie ale przeciez nie o to chodz i zeby siasc za kierownice z dusza na ramieniu.
Zupelnie inaczej jezdzi sie z dziecmi a inaczej bez nich,ja jadac z dziecmi jade wolniej ale niestety dzieci mnie rozkojarzaja

Napisany przez: asiaad2 nie, 26 kwi 2009 - 22:12

bolka chłopcy na zdjęciach bardzo dzielni ale strasznie mi sie przykro zrobiło jak patrzyłam na nich w szpitalu... dobrze się się wszystko szczęsliwie skończyło, ja nie będę ci nic radzic bo sama miałam wypadek i wiem jak to jest... nie chciałam juz wsiadac do auta, mąż mnie zmusił, po roku zaczęłam jeżdzic znowu i jakos zapomniałam, u mnie na szczęście nie było żądnych rannych ale ja po nocach budziłam się z krzykiem na myśl co by było gdyby.... 43.gif sama zadecydujesz pewnie czy jeszcze będzesz kierowcą.

werjula skaza objawia się na zagięciach i na buzi, Miłosz ma pełno na nogach, mi przepisano kropelki bo ma dużo ale myśle ż etobie by wystarczyło wapno, może zejdzie

a ja dzis zaliczyłam jedno koło ufff może jednak nie będzie tak źle w tej szkole chociaz dalej nie jestem jakos szczególnie nastawiona na naukę 29.gif

Napisany przez: Ulinka nie, 26 kwi 2009 - 23:06

werjula Marcel jakiś czas temu też miał taką okropną wysypkę. Zaczęło się od buzi, potem przeszło na plecy i brzuch, a następnie na nóżki. Zniknęło po 2 dniach podawania zyrteku i wapna. Tak na prawdę do dziś nie wiem co to było 32.gif Pediatra podejrzewała jakiś wirus, ale do końca nie zdiagnozowała co to może być 21.gif

Napisany przez: myszowata nie, 26 kwi 2009 - 23:07

bolka wydaje mi się, ze musi minąć trochę czasu, byś podjęła decyzję do końca - będziesz jeździć to dobrze, nie będziesz to też w porządku, to Ty musisz się czuć na siłach psychicznie usiąść za kierownicą. Jak pamiętasz sama miałam niedawno małą stłuczkę, nikomu nic się nie stało, auto tylko delikatnie oberwało, ale mimo wszystko dało mi to wiele do myślenia. Nadal jeżdżę (nie mam wyjścia, bo inaczej bym wszystkiego nie zgrała), ale wydaje mi się, że musi minąć jeszcze wiele czasu bym poczuła się za kółkiem na prawdę dobrym kierowcą. Miałaś na prawdę ciężkie przejścia i nie dziwię Ci się, baaa ja bym się dziwiła jakby to na Tobie nie zrobiło wrażenia! Daj sobie czas, odpuść na trochę. Może kiedyś weźmiesz sobie jazdy doszkalające i znów zaczniesz jeździć?
A chłopaków masz dzielnych, widzę, ze na Adasiu węflon i łapka w opatrunku nie robią żadnego wrażenia!

werjula u nas dzień bez Danio dniem straconym. Kajtek je uwielbia i zjada często gęsto po 2 na raz. Nie sądzę, by były one bardziej chemiczne od Danonków (których Kajtek nie znosi) czy innych jogurtów. Pokarmowe wysypki faktycznie najczęściej na buźce ale i na brzuszku występują. Poobserwuj, daj wapno i zobaczymy co się rozwinie.

My spędziliśmy weekend działkowo-grillowy, dzieci dotlenione, wybiegane a my wypoczęci. Myślę sobie o tygodniu urlopu w maju/czerwcu na posiedzenie na działce, bo tak tam teraz ładnie a w wakacje jedziemy nad morze, więc pozostają nam na działkowanie tylko weekendy icon_sad.gif

Napisany przez: Ulinka nie, 26 kwi 2009 - 23:40

BOLKA przytul.gif i na pewno podejmiesz taką decyzję by było CI z nią dobrze

Napisany przez: Ilona7117 pon, 27 kwi 2009 - 08:10

Myszowata piszesz że musi jeszcze trochę czasu minąć byś była naprawdę dobrym kierowcą, masz kobieto rację ja też tak uważam, a nawet więcej że nigdy nie będę na tyle dobra by ominąć każdą groźną sytuację na drodze,lecz każdy wyjazd na ulicę z dziećmi wiąże się niestety z pewnym rozkojarzeniem, bo nie wyobrażam sobie w pełni skupionej na jeździe osoby z małymi dziećmi w fotelikach, zawsze wyjdzie coś nieoczekiwanego czy w aucie czy na drodze....ja nieraz dziękuję losowi że nie jeżdżę po zatłoczonych ulicach wielkich miast tu oddaję wam pokłon mamusie warszawianki, łodzianki, krakowianki itp 06.gif bo nie wiem czy dałabym radę, niejeden błąd na jakim się łapię byłby dużo gorszy w skutkach na zatłoczonej ulicy, dlatego myślę bolka że nie jest u ciebie tak źle a doświadczenie tylko pomoże ci być lepszym kierowcą w przyszłości a narazie wybieraj raczej krótkie wolne trasy bez tłoku lecz nie rzucaj zupełnie kierowania, bo z drugiej strony idąc pieszo też jesteś odpowiedzialna za dwoje dzieci a jedno zawsze może ci się wyrwać dwa kroki za daleko na drogę (Maks mi kiedyś uciekł traktorem na pedały, jechał chodnikiem i było takie obniżenie w jednym miejscu, nim zareagowałam był już przed autem które na szczęście wolno jechało... 43.gif )

A PRAWDA JEST TAKA ŻE DOPÓKI WSZYSCY NIE BĘDĄ UWAŻAĆ TO ZAWSZE BĘDZIE ZAGROŻENIE

Napisany przez: bolka pon, 27 kwi 2009 - 14:28

Gremi nie wiem czy kojarzysz tę stronkę, tam na bieżąco są umieszczane oferty pracy z UP
https://158.66.1.44/hr/PoSearch/index.php
i przez wyszukiwarkę można znaleźć różne oferty

Werjula, Myszowata
moje chłopaki właśnie mają teraz etap serków homogenizowanych, nie Danio, ale skład pewnie podobny. Żeby trochę ich przystopować, to dostają kanapkę grubo posmarowaną serkiem.

no i kupa czyli kończę

Napisany przez: Gremi pon, 27 kwi 2009 - 19:05

Bolka - dzieki za stronke.

A u nas kicha. Mala w sobote zjadla kamien na podworku i do dzisiaj go nie ma icon_sad.gif wiec sie meczy troszke. Poza tym ida jej obydwa kly i ma goraczke juz drugi dzien. Bylam nawet u lekarza bo miala nawet momentami powyzej 39 stopni. Biedniutka jest strasznie ale mam nadzieje ze te zebole sie w koncu przebija a kamïen znowu bedzie na zewnatrz.


Napisany przez: Aylin pon, 27 kwi 2009 - 19:14

Hej icon_smile.gif

No to i my z Deborką meldujemy się na nowym wątku icon_smile.gif Dobra robota Gremi icon_smile.gif

bolka brak mi słów. Przeżycia mieliście. Ale najważniejsze, że nic poważnego się nie stało. Uściski dla ciebie i chłopaków.

Niunka dobrze, że już wyszliście z Danielkiem ze szpitala. I gratuluje nowego domu icon_smile.gif

tolala bidroneczka prześliczna icon_smile.gif Ale życzę zdrówka. Oby koniec chorób.

Alex Gratuluję icon_smile.gif spokojnych 9 miesięcy icon_smile.gif I prosze o fluidy bo u nas już się znowu pół roku robi. Więc zarażaj.

Ammm oby przeprowadzka wam sprawnie minęła icon_smile.gif

A u nas choróbska się ciągną icon_sad.gif tak na zmianę... Deborka, mąż ja i tak wkoło. Mam nadzieję, że to już koniec bo ile można.

Co do piaskownicy: mamy. Ale mamy ręczną robotę, drewnianą na zamówienie. Wykonywała młodzież budowlanki w ramach praktyk. Drewniania z pokrywą-jak się rozkłada to powstaja dwie ławeczki. Muszę obfocić i wam pokazać. Pieknie wykończona i praktyczna icon_smile.gif

No i wrzucam aktualną Deborkę:

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Pozdrawiamy icon_smile.gif

Napisany przez: Gremi pon, 27 kwi 2009 - 20:30

Aylin - Deborka jak zwykle sliczna - szkoda tylko ze takie male zdjecia.

A ja wskoczylam tu jeszcze na chwilke zeby sie pochwalic. Otoz moja Ida jest juz dzieckiem bezsmoczkowym. Wbrew oczekiwaniom nie bylo zbyt wielkiej rozpaczy i poszlo w miare gladko. Grunt zeby dobrze zmeczyc dziecko icon_smile.gif

Napisany przez: myszowata pon, 27 kwi 2009 - 21:34

Gremi no to gratuluję!
Co do kamienia - konsultowałaś z lekarzem? Miałam kiedyś taki przypadek z psem (przepraszam za porównanie), przy czym ja nie wiedziałam, że on zjada kamienie... jeden został mu się w jelicie, zrobiła się odleżyna a z tego perforacja jelita i zapalenie otrzewnej. Pies mało nie pożegnał się ze światem, był operowany na biegu. Chyba bym padła jakby mi młoda zjadła coś takiego... ileż to może przechodzić przez przewód pokarmowy?

aylin to chyba mamy podobne piaskownice - funkcjonalne i bardzo wygodne.
Co do Deborki to jest śliczna i ma takie piękne ciemne włoski, co wprawia mnie w zachwyt przy moich blondasach.

ilona no faktycznie jazda w korkach nie należy do moich ulubionych 21.gif ale pocieszam się, że dziewczyny z Warszawy mają znacznie gorzej 29.gif

Mąż proponuje mi wypad na 3 dni nad morze w przyszły weekend. Hmmm z jednej strony fajnie by było a z drugiej nie wiem... finanse kruche i niestety coś za coś - albo góry albo morze. A planowaliśmy wypad na 3-4 dni bez dzieciaków w góry i na wszystko nie starczy... no nie wiem... Zresztą nie wiem czy dostanę dwa piątki pod rząd wolne, bo mam przecież planowany wolny piątek tydzień później... ehhh żeby wszystkie decyzje były w życiu proste...

Napisany przez: werjula wto, 28 kwi 2009 - 01:00

Aylin Debi cudowna

Myszowata ja bym pojechała nad morze 06.gif ,kocham góry i morze,ale do mnie w góry to rzut kamieniem więc jakoś częściej tam bywamy i dlatego baaardzo tęsknię za morzem ale właśnie takim poza sezonem.....no ale ty masz taką sama drogę i nad morze i w góry 06.gif


z tymi Danio to jest tak że Filek też uwielbia ,zjada je codziennie tzn.wcześniej jadł Bakusie teraz przerzuciliśmy się na Danio (Danonek też nie lubi za bardzo) oczywiście czynników jego uczulenia może być wiele ale mi najbardziej się skojarzyło właśnie z tymi serkami, po odstawieniu serków zaczerwienienie zeszło ale buźka nadal jest bardzo szorstka 32.gif ,na razie obserwujemy dalej

muszę zrobic listę rzeczy na kolonie ,Wercia po weekendzie majowym jedzie na zielone przedszkole 41.gif 37.gif 43.gif teoretycznie dostałam taka listę z przedszkola ,ale muszę i tak to po swojemu zorganizować i sprawdzić co trzeba jeszcze dokupić

ach nie wiem czy wam już pisałam ale zapisałam już Filipka do przedszkola, 29.gif w jego grupie jest już zapisanych 18 dzieci 37.gif a on pójdzie przecież w 09.2010, ludzie powariowali ale c.óż gdybym go teraz nie zapisał to by się nie dostał do Akademi Przedszkolaka

Gremi gratulko odsmoczkowania

Napisany przez: asiaad2 wto, 28 kwi 2009 - 07:22

gremi gratuluje odsmoczkowania, ja tez chyba musze sie na poważne za to zabrać

U nas ida ostatnie zęby, mały ma katar , kaszel i sline po pachy, mąż wybył do pracy a ja sama nie weim w co ręce włożyc bo przez te 4 mieciące przyzwyczaiłam się do niego w domu

Napisany przez: Gremi wto, 28 kwi 2009 - 08:40

Myszowata - konsultowalam ten kamien z lekarka. Mamy jeszcze poczekac kilka dni i jak sie nie wydali to mamy przyjsc jeszcze raz. Ja pewnosci nie mam ze ona go polknela ale widzialam ze ma go w raczce a potem zobaczylam tylko wytrzeszcz oczu wiec najpewniej go polknela. Ale pocieszajace jest to ze goraczki dzisiaj juz nie ma. Wczoraj wieczorem bylo ponad 39 stopni i balam sie ze cos niedobrego sie dzieje ale jak sie okazuje ta goraczka to od zebow.

Ach - no i ja wybralabym wyjazd w gory bo morze mam na codzien (chociaz nie bylam nad nim jakies 4 lata icon_smile.gif


Napisany przez: tolala wto, 28 kwi 2009 - 09:18

A ja wybrałabym morze. icon_biggrin.gif
Słuchanie szumu morza to dla mnie prawdziwy relaks.


Gremi, włos mi się zjeżył jak przeczytałam o tym kamieniu. Mam nadzieję, że Ida poradzi sobie sama. Na pociechę powiem, że mój kuzyn jak był mały połknął zegarek. Nawet zrobili mu prześwitelenie. Wszystko skończyło się dobrze, bez interewencji lekarza.


A my wczoraj odebraliśmy teblice rejestracyjne i w środę, czyli jutro, M. jedzie odebrać samochód .

Napisany przez: Aylin wto, 28 kwi 2009 - 11:25

Tolala Gratuluję samochodu icon_smile.gif Na który się w końcu zdecydowaliście?

Gremi mam nadzieję, że historia z kamieniem szybko się skończy icon_smile.gif

asiaad dzasz radę icon_smile.gif 3mam kciuki icon_smile.gif

Ah i poprawiłam zdjęcia Deborki na większe icon_smile.gif

Napisany przez: Ilona7117 wto, 28 kwi 2009 - 12:04

Deborka śliczna oczywiście 03.gif też się zachwycam jej włoskami, gęste i obcięte tak "dorosło" jakby już kilka latek miała 03.gif

Przychylam się do głosów urlopowania nad morzem, ale myszowata to aktywna kobieta i piesze wycieczki w górach pewnie wygrają 29.gif 04.gif

Gremi oby nie był aż taki wielki ten kamień!!! Gabi też jest zjadaczem wszystkiego co nie wolno, w kupie miała ostatnio ziarna słonecznika 37.gif nie raz, a kilka razy bo nie mogła zrozumiec że nie wolno tego jeść i po szafach szperała 04.gif a myślę że jakby Ida trochę piasku połknęła a nie kamień to też by oczy wytrzeszczyła bo to przecież niedobre i nieprzyjemne w ustach.

Tolala a wieelki to był zegarek??? icon_eek.gif

Napisany przez: Ammm wto, 28 kwi 2009 - 20:00

Matko, wyobraziłam sobie taki połknięty zegar z kukułką 04.gif Głupawka, pewnie z tęsknoty za dziećmi 41.gif

No ale dzieci wywiezione i chyba jest OK. Troche mieliśmy stresa, bo Bartek dostał wysokiej gorączki, ale chyba tak jak u Gremi od ząbków - idzie mu trójka, cierpi okropnie. Zostałam z nim trochę dłużej niż zamierzałam, wróciłam wczoraj, ale i tak już tęsknię. A jadę po nich dopiero w sobotę 41.gif

Bolka, dobrze, że wyszliście z tego cało!

Napisany przez: asiaad2 wto, 28 kwi 2009 - 20:13

Mój MIłosz ostatnio nagminnie zbiera kamienie i wyrywam mu jez buzi tak więc też czekam tylko az cos zje 06.gif sąsiadke dziesięciomiesięczna ostatnio tez probował nakarmić 29.gif

A my chyba w tym tygodniu wybierzemy się nad morze, jeszcze się nie bardzo chwale że by nie zapeszyć 06.gif

Napisany przez: myszowata wto, 28 kwi 2009 - 22:30

No właśnie ja wole góry i to stanowczo, ale góry bez dzieci a morze z dzieciakami, wiec chyba ono wygra, ale na razie nie wiem czy dostanę wolne bo słaba obsada w pracy icon_sad.gif

Gremi to trzymam wieści za kamień na zewnątrz!
Swoją drogą ostatnio synek szwagierki połknął 5 groszy i też parę dni minęło zanim wylazło...

werjula ja czekam na wyniki rekrutacji przedszkolnej i coraz bardziej się denerwuję... wyniki 30 kwietnia, zobaczymy... a Kajtek wg naszych przepisów do przedszkola może być przyjęty dopiero od września 2011 a nie 2010 32.gif

tolala gratuluję autka!

Napisany przez: werjula śro, 29 kwi 2009 - 00:48

myszowata rozumiem że te przepisy to status przedszkola do którego go zapisujesz, bo ogólne przepisy mówią że dziecko które we wrześniu nie ukończyło jeszcze3 lat musi zostać przyjete ,chyba że przedszkole w swoim statusie ma zapisane ,że takich dzieci nie przyjmuje.Ale w rzeczywistości mało które przedszkola pozwala sobie na taki zapis,a niby oficjalnie rodziców informuja ze nie przyjmują dzieci ,które nie mają 3 lat. nienie.gif
ja przerabiałm juz to z Werką ona z grudnia i nam powiedzieli ze przyjmą ja dopiero w grudniu jak skończy 3 lata,jak dla mnie bez sensu,bo jeżeli chodzi o miejsce to rzadna różnica czy to wrzesień czy grudzień zapisanych dzieci na dany rok tyle samo ,w rezultacie wypieliśmy si.e na tamto przedszkole i zaczeła chodzić normalnie od września roku wg swojego rocznika do innego przedszkola.
Jak pójdzie do szkoły to nikt nie pyta kto z jakiego miesiąca liczy się rocznik.

ale ty i tak jesteś w komfortowej sytuacji bo Kajto ma miejsce w złobku, co u nas jak wiesz graniczy z cudem.

tolala wiesz ja moze o zegraku z kukułką nie pomyślałam 03.gif ale i tak ciężko wybrazić sobie jak można przede wszystkim połknąć jakikolwiek zegarek 03.gif 03.gif 03.gif

Gremi czekamy na kamień 06.gif

Ammm jak się już przeprowadzicie to zapodaj nam jakieś zdjęcia waszego nowego domku

Gremi jak to jest możliwe że nie byłaś nad morzem 4 lata, rozumiem że mówisz o tym czasie gdy tu nie mieszkałaś,
ja gdym była tak blisko morza byłabym tam tak często jak to jest tylko możliwe

Napisany przez: Gremi śro, 29 kwi 2009 - 07:53

Werjula - wydaje ci sie tylko. Nad morze to ja lubie jezdzic na wiosne albo jesien bo w lato jest tam stanowczo za duzo ludzi. Natomiast wiosna i jesienia zadko kiedy jest na tyle dobra pogoda zeby taki wypadl moglby byc przyjemny wiec jakos tak wyszlo.

A c do przedszkola to ja tez musze sie rozejrzec. Pytalam juz w jednym ale prywatnym i tam nie ma problemu ale koszt jest dosc wysoki. Musze wiec sie rozejrzec za przedszkolem panstwowym tylko ze te dla odmiany mam daleko od domu.

Napisany przez: tolala śro, 29 kwi 2009 - 09:31

Dzieci potrafią wszystko 06.gif
Ten zegarek to nasza rodzinna legenda. Mnie jeszcze na świecie nie było; Były święta czy jakieś imieniny - czyli dużo ludzi w domu i oczywiście jak wszyscy pilnują dzieci. to znaczy, że nikt nie pilnuje. No i kuzyn postanowił spróbować jak taki zegarek damski na rękę smakuje. Moja mam mówi, że było słychać jak tika w brzuchu. Lekarz przepisał mu leki na przeczyszczenie i to przyspieszyło cały proces.

Ammm, mam nadzieję, że będzie mi dane podziwiać Twój nowy domek nie tylko na zdjęciach icon_wink.gif


Nie pisałam Wam na co się w końcu zdecydowaliśmy? Musiałam zapomnieć w tym całym szpitalnym bałaganie.
Przez myśl by mi nie przeszło, że kupimy ten samochód. Decyzję podjęliśmy w pięć minut. Czy była ona słuszna? To się okaże. Zaufałam M., jego dziecku i takiemu znajomemu, co to pokończył wszystkie możliwe szkoły związane z samochodami, ich budową itp. Ma na tym punkcie bzika, pracuje przy samochodach i w ogóle dużo o nich wie. No i on powiedział, że warto kupić to auto. Poza tym ma 7 lat gwarancji, czyli logicznie myśląc powinien być dobry. Chyba żadna firma nie pozwoliłaby sobie na tak długą gwarancję, bo by z torbami poszła. Mam nadzieję blagam.gif .
Poza tym jest trochę pretensjonalny i nie ma go dużo na ulicach. I nazywa się Kia sportage.
Autko będzie wyglądało tak:
https://img145.imageshack.us/my.php?image=kiasportagefull.jpg

Napisany przez: Alex87 śro, 29 kwi 2009 - 15:01

Witam !!!!

Aylin specjalnie dla ciebie ciaza.gif ciaza.gif ciaza.gif ciaza.gif ciaza.gif ciaza.gif ciaza.gif cizazow fluidki

I dla tych co potrzebyja ciaza.gif ciaza.gif ciaza.gif ciaza.gif ciaza.gif ciaza.gif ciaza.gif ciaza.gif

Tolala autko bardzo ladne u nas masa takich jezdzi a wiec dla mnie normalne......

Widze ze u was z przedszkolami taki sam problem jak i u nas ja chce Vikie zapisac od wrzesnia to juz za pozno i musze placic niezla kase..... a wiec rezygnuje..... u nas sa jeszcze przedszkola domowe duzo rodzicow z nich kozysta bo sa stosunkowo nie drogie a dzieci jest 5-6.........

A mis ie teskini za gorami i morzem choc wole gory moze dla tego ze u nas jest mase jezior ktore wygladaja jak morze........

Napisany przez: ciao_848 śro, 29 kwi 2009 - 19:41

Tolala autko szalenie mi sie podoba,niby van niby dzip niby sportowe ale bardzo eleganckie,ladniutkie az boje sie pokazac M fotke,na prawde bardzo bardzo ladne

Ja bylam zapisac mala do zloba w zeszlym roku,teraz poszlam spytac czy ja przyjma i babka do mnie,praca jest?Jak jest to dziecko przyjme jak nie ma pracy to nic z tego.No i kurde jak mam isc do pracy skoro mam mala no a kto bedzie na mnie czekal do wrzesnia z praca?
Niby jestem umowiona ze da mnie jako pierwsza na liste rezerwowych i jak tylko przyniose potwierdzenie zatrudnienia we wrzesniu to mala od razu przyjma
A mnie czeka wyjazd do M na prawie 3 miesiace,wracam pod koniec sierpnia i teoretycznie zostaja mi 2 dni na znalezienie czegokolwiek
Wszystko to patykiem na wodzie pisane,nie wiedomo co robic 32.gif

Napisany przez: asiaad2 śro, 29 kwi 2009 - 19:56

A u mnie z przedszkolem nie ma problemu 29.gif jednak jakiś plus mieszkania na wsi jest, gdybym poszła do pracy i byłabym zmuszona go zostawic w przedszkolu to przyjęliby go juz teraz 06.gif

Napisany przez: Ammm śro, 29 kwi 2009 - 20:55

CYTAT(werjula @ Wed, 29 Apr 2009 - 01:48) *
ja gdym była tak blisko morza byłabym tam tak często jak to jest tylko możliwe


He, he, to się tylko tak wydaje. Pamiętam jak przyjechaliśmy do Singapuru i wprowadziliśmy się do naszego apartamentu - osiedle: 3 dwudziestopiętrowe budynki, na dole kilka super basenów, a nad nimi...... ani żywej duszy icon_eek.gif I wtedy dokładnie sobie pomyślałam - o, jak ja bym miała taki basen pod domem i taką pogodę (dzień w dzień ok. 32-34 stopnie) to codziennie bym siedziała na dole i pływała w basenie. I co? Przez pół roku jak tam mieszkaliśmy pływałam w basenie może z 5 razy, trochę więcej siedziałam sobie na leżakach, ale też nie codziennie

Tolala, gratuluję samochodu! Mam nadzieję, że będzie się dobrze jeździło. A do domku oczywiście zapraszam, ale to jeszcze chwila, pewnie ze 3 tygodnie (chcę choć minimalnie ogród zrobić).

Napisany przez: myszowata śro, 29 kwi 2009 - 21:14

werjula u nas rekrutacja do wszystkich przedszkoli odbywa się w formie elektronicznej. Wybierasz trzy przedszkola w mieście w kolejności, składasz wnioski i czekasz. Zgłoszenia są do 30 marca a wyniki mają być jutro. Trochę tak jak ze studiami - możesz się ubiegać o przyjęcie na 3 uczelnie, z tym, że do przedszkola nie ma egzaminów tylko podania z zaznaczonymi kryteriami, wg których są przyjęcia (rodziny zastępcze, pracujący rodzice, odległość od placówki, kontynuacja procesu przedszkolnego lub żłobkowego i wiele innych). Z tym, że żeby system przyjął podanie to dziecko musi mieć skończone 3 lata... a rekrutacja jest w marcu... ale mam nadzieję, że do przyszłego roku się to zmieni!
U nas przyjęcie do przedszkola graniczy z cudem, choć ja mam nadzieję, że nam się jakoś uda!
Ze żłobkami też porażka, ale ja mieszkam na zadupiu i tu w moim żłobku dla Idy znalazło się miejsce od zaraz a Kajtka przyjęli bez problemu jako rodzeństwo.

tolala bardzo ładne autko, mam nadzieję, że jeździć będzie się wam super!


Napisany przez: ciao_848 śro, 29 kwi 2009 - 21:17

Ammm zgadzam sie z Toba ze jak cos jest pod nosem to staje sie to mniej atrakcyjne albo powszednieje,spotkalam sie kiedys z kolezanka i ona na wiadomosc ze kilka miesiecy w roku siedze nad Adriatykiem powiedziala "fajnie masz,codziennie plaza,slonce" no fajnie tylko ze po miesiacu zaczyna juz sie nudzic(jesli przy dwojce dzieci w ogole mozna sie nudzic 06.gif ),natomiast ona kilka razy w tyg.lata do Skandynawii i ja tez stwierdzilam ze "ma fajnie" bo sobie pozwiedza,zobaczy nowe miejsca,pozna nowych ludzi no i kol.tez stwierdzila ze juz ma dosc tego latania i chetnie by sobie siadla na tylku.
Wiec dobrze tam gdzie nas nie ma 06.gif

A jakie masz wspomnienia z tego Singapuru?

Napisany przez: werjula czw, 30 kwi 2009 - 03:02

myszowata u nas rekrutacja wyglada tak samo czyli droga elektroniczną ,takze wybierasz 3 przedszkola itp,ale nic mi nie wiadomo że jest jakieś rozgraniczenie wieku. Fakt ,ze gdy Wercia szła do przedszkola to rekrutacja była jeszcze po staremy,nabór elektroniczny zrobili od zeszłego roku i wiem że wiele osób miało straszne problemy z miejscami w przedszkolu a zapomnieć moznabyło o tym przedszkolu które się wybrało. Ja wybrałam przedszkole prywatne i tu niestety jest bardzo trudno się dostać ,tzn.trzeba sie jak widaćdość szybko zapisać no i Fi oczywiście jako rodzeństwo ma juz duży plus,takie życie.
Nasze przedszkole mimo że prywatne nie wychodzi drogo,wręcz bym powiedziała że jest tanie :miesięcznie płace ok 380-400,zalezy od tego czy dużo dni ma opuszczonych.
W tej cenie mamy angielski codziennie,2xw tyg.komputery,rytmika, dodatkowo płace tylko za taniec i plastykę. Przeliczając opłaty w przedszkolu państwowym,gdy opłaci się zajęcia dodatkowe to wychodzi niewiele mniej. Oczywiscie Wercia jest zapisana na cały dzień czyli od rana do 16.30.
Przedszkole to warte jest tych pieniędzy moje 4 letnie dziecko uczy się już czytać, poznało juz wiele liter,dzieli na sylaby ,uczy się samogłoskach i spółgłoskach, mając codziennie j.ang.zna juz wiele słówek i zwrotów , i widać to na codzień.zresztą można dużo pisać.A przede wszystkim jest tam super atmosfera ,świetny personel ,bardzo częste imprezy integrujace rodziców i dzieci .


Tolala autko świetne , my też mysłimy nad zmianą auta ale my raczej szukamy jakiegoś Vana, tzn musi mieć duuuży bagażnik do którego z łatwościa wejdzie pies icon_rolleyes.gif

ja jako dziecko mieszkałm ok 11 lat nad morzem, i faktycznie moze było ,gdzieś tam obok i wcale mnie to nie ruszało.ale teraz gdy się wyprowadziłam to bardzo odczuwam jego brak, i tęskno mi bardzo a szczegolnie za takim morzem poza sezonem, wietrznym i bezludnym. na śłąsku mieszkam większość swego zycia ponad 20 lat i niby powinnam przyzwyczaić sie do innego klimatu i wcześniej podobało mi się że tu jest prawdziwa zima,dużo śniegu i mróz, ateraz mnie trafia jak pomyslę o zimie.

no ale oczywiście zgadzam się z wami ze jest fajnie gdzie nas nie ma i tak naprawde nie doceniamy tego co mamy pod nosem.

Napisany przez: Gremi czw, 30 kwi 2009 - 07:33

widze ze juz o przedszkolach mowa. Ja do Panstwowego przedszkola mam daleko i zupelnie nie po drodze dlatego pewnie Ida pojdzie do jakiegos prywatnego. Prywatnych przedszkoli mam wokol cale mnostwo ale jak sie rozgladalam to zalewdwie kilka z nich brane jest pod uwage. Ostatnio takie przedszkola zrobily sie dobrym interesem i powstaje mnostwo przybytkow ale bez dobrego zaplecza i kadry. Bywa tak ze dzieci maja jedno pomieszczenie w ktorym jedza, spia i sie bawia, opiekunowie to ludzie bez odpowiedniego wyksztalcenia itp. Mam niedaleko przedszkole przykoscielne w ktorym pracuje moja kolezanka wiec najpewniej Ida tam pojdzie mimo ze cena jest dosc wysoka. Ale to wszystko sie jeszcze okaze.

A u nas zabkowania ciag dalszy. Ida meczy sie okropnie i zal mi jej strasznie bo potrafi sie zbudzic w srodku nocy z wrzaskiem, poplakac tak dluzsza chwile i potem pada. Dzisiaj wstala o 4.40 z krzykiem i juz nie dalo jej sie uspic ponownie wiec taka zmeczona wstala i siadla sobie w katek pochlipujac. Dalam jej troche apap-u zeby sie tak nie meczyla i mam nadzieje ze juz jej troche przeszlo. Oby jeszcze kilka dni bo po prawej stronie zeby (3 i 4) juz sa a teraz czekamy na lewa strone.

No i dzisiaj ide na spotkanie z posrednikiem pracy w urzedzie. Juz mnie ciekawi jak to spotkanie bedzie wygladalo.

Napisany przez: Ilona7117 czw, 30 kwi 2009 - 08:46

Gremi koniecznie opisz jak wyglądało twoje spotkanie z pośrednikiem pracy, myślę że niedługo czeka mnie to samo 29.gif bo postanowiłam zmienić pracę, nie wracać do starej (zbyt dużo godz dziennie i nic się tam nie zmieniło więc nie mam wyjścia) a wychowawcze nie trwa wiecznie i trzeba się jakoś przestawić na nowe tory 06.gif ja raczej myślę o własnym interesie z mężem (tylko to będzie w stanie sprowadzić go z powrotem do Polski na stałe) oczywiście nie mam nic sprecyzowane więc jest to narazie wielka niewiadoma ale mam jeszcze czas coś wymyśleć 04.gif

Współczuję wam tych przedszkoli 03.gif u nas jest jedno ale ma wszystko 03.gif starą i młodą kadrę, kilka sal do zabaw, inną do leżakowania, gimnastyczną z pięknym wyposazeniem, plac zabaw ogromny, dużo lasów wkoło do spacerków,angielski-( nie wiem czy jest, ma być) ,rytmika, plastyka...i wciąż pozyskują nowych sponsorów (i znajdują!) bo jest duża grupa dzieci także z ościennych wsi ale w jednej grupie to ok 20 dzieci nie wiem czy nie za dużo ale zawsze tak tu było licznie. A najważniejsze jest to że nie mamy innego przedszkola w pobliżu, zapiszę gabi bez problemu jak tylko wyrośnie z pieluch, i opłaty są typowo wiejskie chyba nie przekraczają 300 zł może nawet koło 200-250 sama nie wiem, ale to aż tak istotne nie jest, bo i tak niewiele 03.gif
Wiem że każda z nas ma inne wymagania co do tego czego uczą się nasze dzieci, ja nie przykładam tak wielkiej wagi do tego by 5-ciolatek płynnie czytał i rozumiał angielski, wolę gdy kładzie się nacisk na zajęcia ruchowe np pływanie(co u nas jest możliwe tylko z dojazdem) albo gimnastyka na ładnej odpowiedniej do wieku salce zabaw, bieganie, skakanie i jak najwięcej przestrzeni do tego, bo takie mam dzieci- nie muszą sie dużo uczyć by zrozumieć ale jak się nie wybiegają są nie do zniesienia 04.gif 04.gif 04.gif

Napisany przez: tolala czw, 30 kwi 2009 - 09:13

Temat ile małe dzieci mają zajęć w ciągu dnia był już kilka razy poruszany w mediach. Podobno dzisiejsi rodzice mają bzika na punkcie nauki i chcą, żeby ich dzieci uczyły się od małego wszystkiego, żeby przypadkiem nie zmarnować szansy. Taki mały wyścig szczurów od urodzenia. Szkoda, że od nadmiaru tych wszystkich zajęć brakuje dzieciom czasu na zwyczajną zabawę, bieganie i kontakt z rówieśnikami.
Ja nad przedszkolem jeszcze nie myślałam; w okolicy mam kilka państwowych i mam nadzieję, że któreś przyjmie Zosię do siebie. Dla mnie najważniejsze jest aby warunki były dobre, żeby były fajne przedszkolanki, które mają dobry kontakt z dziećmi, a rytmiki itp to ja mogę sama dziecku zapewnić.

Dzięki dziewczyny za wszystkie pochwały naszego nowego auta. Jak na razie mi się podoba. Jest bardzo cicho w środku (jak stoi na światłach to wydaje mi się, że silnik zgasł), dobre audio, duże... Fajne. Oczywiście M. zdążył znaleźć już mnóstwo wad, ale on w ogóle uważa, że najlepsze i takie prawdziwe samochody powstawały w latach 90. Teraz to jeden wielki komputer.

Napisany przez: Ilona7117 czw, 30 kwi 2009 - 11:04

Tolala coś w tym jest, bo mój mąż też tak uważa....a jak pytam dlaczego, bo przecież nikt nie narzeka że zwykłe maszyny do pisania zastąpiono komputerem, albo nieśmiertelną franię automatem 1000 obrotów na minutę, to i tak uważa że tamte auta że tamte czasy byly lepsze. Może to był czas jego beztroskiej młodości, jak miał malucha i się zepsuł to wystarczylo rozebrać silnik i złożyc go ponownie i chodzil 29.gif a nie tak jak teraz jedna częśc to tylko dobry początek wymiany wszystkiego 04.gif

Napisany przez: asiaad2 czw, 30 kwi 2009 - 11:49

ja tylko na sekundę bo maly zasnał więc nadrabiam zaległości w domu. Humor nie najlepszy więc nie bedę przynudzać, wściekłam się bo z tym wyjazdem same kłopoty: a to czy bierzemy dzieci, jak tak to które 21.gif bo teściowa jedzie z nami 21.gif kolejny zgrzyt ja najchetniej zostałabym w domu bo nie najlepiej sie ostatnio czuje a nie mam nawet kiedy iś cdo lekarza ( ginekolog sie kłania), i ogólnie jest do niczego... na dodatejk nie mam jak porobic zdjęć bo cos się chyba stało z moją ładowarką, myslała ż eto baterie i kupiłam nowe i nic już te też są przez ładowarke do niczego 21.gif ech szkoda słów, dobrze ż echociaz pogoda ładna, za to meszki i komary tna niemiłosiernie

Napisany przez: tolala czw, 30 kwi 2009 - 12:10

CYTAT(Ilona7117 @ Thu, 30 Apr 2009 - 12:04) *
Tolala coś w tym jest, bo mój mąż też tak uważa....a jak pytam dlaczego, bo przecież nikt nie narzeka że zwykłe maszyny do pisania zastąpiono komputerem, albo nieśmiertelną franię automatem 1000 obrotów na minutę, to i tak uważa że tamte auta że tamte czasy byly lepsze. Może to był czas jego beztroskiej młodości, jak miał malucha i się zepsuł to wystarczylo rozebrać silnik i złożyc go ponownie i chodzil 29.gif a nie tak jak teraz jedna częśc to tylko dobry początek wymiany wszystkiego 04.gif



Mój M. ma na myśli to, że w tych starych samochodach jak naciska gaz to on to robi, a nie daje sygnał do komputera; że te stare auta to taka czysta forma, czysta i zarazem piękna mechanika. A teraz wiele w aucie zależy właśnie od komputera.
Poza tym teraz to nie ma samochodu niemieckiego czy francuskiego. Teraz każde auto ma w sobie części z Chin, Polski, Słowacji.... Globalizacja.

Napisany przez: Ilona7117 czw, 30 kwi 2009 - 20:28

Tolala ja jeszcze nie testowałam automatycznej skrzyni biegów, bo w moich typach takowej nie zamontowali 29.gif i w sumie chociaż samochód jakim jeżdżę do antyków się nie zalicza (jakby nowoczesny trochę jest) to i tak mój K narzeka że nie ma tego ducha o jakim on marzy...(może ma na myśli kopa...) mnie narazie wystarczy, ale gdzież mi się równać do waszej KIAnki terenowo-wyczynowej , reprezentacyjnej 03.gif bryki 04.gif

Napisany przez: werjula pią, 01 maj 2009 - 02:39

oj chyba mnie źle zrozumiałyście z tym przedszkolem,moje 4 letnie dziecko nie czyta płynnie ona się uczy czytać ,a to wielka róznica,zreszta dzieci wszystkiego uczą sie w formie zabawy,maja naprawdę bardzo dużo czasu na zabawę i ruch we wszelakiej postaci
ja na poczatku też pomyślałam sobie ż wyścig szcurów zaczyna się juz w przedzkolu , ale gdy mała zaczeła chodzić i zobaczyłam jak to wszystko wygląda w rzeczywistości to zmieniłam zdanie
a personel i atmosfera jest naprawdę rewelacja
ja nikomu nie ujmuję czy przedszkole jes na wsi czy w mieście czy jest prywatne czy państwowe ,ważne by bylo dobrze przygotowane i nasze dziecko dobrze się w nim czuło bo spędza tam kilka godzin dziennie, a to jest ich start w życie ,który może rzutaować na cały rozwój małego dziecka

Napisany przez: Ilona7117 pią, 01 maj 2009 - 21:06

Werjula nie zrozumiałam cię żle,tak jakoś głupio wyszło z tym pisaniem, lepiej byłoby pogadac nos w nos 06.gif i wiesz znam tą dumę gdy pierwsze dziecko zaczyna mówić i czytać samodzielnie, i samo maluje ma jakiś swój światek przedszkolny, ale jako pierwsze ma trudniej, bo te młodsze uczą się przy nim wszystkiego.
Moje zdanie że zbyt szybko -niedobrze wynika raczej z tego co napisała tolala np. pięciolatek (nie jak twoja Werka ma 4 latka) jest już do czegoś tam zobowiązany w przedszkolu, musi to i to umieć, a niejeden rodzic (pamiętam z zebrań w przedszkolu- szkole) to najchętniej by wprowadził profile mat-fiz, lub biol-chem w przedszkolach byle jego dziecko bylo w odpowiedniej grupie i uczylo się tego co wydaje się najbardziej na topie, a najpierw trzeba wiedzieć czym ten malec się interesuje i co lubi prawda? Wg mnie od pięciolatka nie powinno się jeszcze wymagać, niech te dzieci bawią się literkami i słowami bo dopóki to jest zabawa to jest przyjemna, dużo tu zależy od personelu a na ten nie narzekasz i całe szczęście! 04.gif

Napisany przez: tolala pią, 01 maj 2009 - 22:42

Werjula, wierz mi, mój post nie był skierowany do Ciebie. Tak mi się skojarzyło, bo zaczęłyśmy rozmawiać o przedszkolach.
Moja siostra pracuje w przedszkolach i dzięki temu wiem, że bardzo często duża liczba zajęć dodatkowych jest reklamą. Dlatego dla mnie najważniejsza będzie atmosfera w przedszkolu i kadra; jeśli przy okazji moje dziecko nauczy się kilku słówek angielskich to super.

Napisany przez: myszowata pon, 04 maj 2009 - 10:29

Ależ tu cisza icon_sad.gif
To ja wpadam wam napisać jak u nas wyglądało przyjęcie Idy do przedszkola, jak dla mnie to jakieś kompletne Kongo! Bo o prywatnym przedszkolu przy dwójce i mojej pensji to mogę niestety zapomnieć...

A teraz pokrótce Wam opiszę co i jak z naszą rekrutacją...
Składa się podanie przez internet wskazując 3 przedszkola ( w kolejności I, II i III wyboru). Potem drukuje się kartę zgłoszenia i zanosi się do przedszkola I wyboru. Termin do końca marca a 30 kwietnia wyniki. Niby wsio super, ale...

Są dwa rodzaje kryteriów naboru do przedszkola:
- ministerialne:
Dziecko w wieku 6 lat odbywające roczne obowiązkowe przygotowanie przedszkolne
Dziecko matek lub ojców samotnie je wychowujących
Dziecko matek lub ojców, wobec których orzeczono znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności bądź całkowitą niezdolność do pracy oraz niezdolność do samodzielnej egzystencji, na podstawie odrębnych przepisów
Dziecko umieszczone w rodzinie zastępczej
Dziecko z rodziny wskazanej przez rejonowego pracownika socjalnego zagrożone umieszczeniem w zastępczych formach opieki
Dziecko repatryjantów
Dziecko z Rodzinnego Domu Dziecka

i uzupełniające:
Dziecko w wieku 5 lat
Dziecko kontynuujące edukację w placówce pierwszego wyboru
Rodzeństwo dziecka kontynuującego edukację w placówce pierwszego wyboru
Dziecko obojga rodziców pracujących, zgłoszone do placówki na pobyt dłuższy niż 5 godzin
Dziecko mieszkające od placówki w odległości mniejszej niż 3 km
Dziecko zmieniające placówkę z powodu zmiany miejsca zamieszkania
Rodzeństwo dziecka zmieniającego placówkę z powodu zmiany miejsca zamieszkania
Dziecko uczęszczające wcześniej do żłobka

Oczywiście jak normalna rodzina na kryteria ministerialne się nie łapiemy, pozostały więc uzupełniające. Do przedszkola I wyboru na 145 miejsc (w tym jedynie 25 dla "nowych" dzieci) było 183 osoby chętne, więc na te 25 przypadło 63. Zostały zatem przyjęte jedynie dzieci z kryterium ministerialnym - reszta odpadła...
W przedszkolu wybranym przez nas w II kolejności dzieci z kryterium I wyboru też było więcej niż miejsc, dlatego Ida jako II wybór odpadła w przedbiegach.
W przedszkolu wskazanym jako III było najluźniej bo na 100 miejsc 110 chętnych wg I wyboru, ale....Ida miała je wskazane w III kolejności więc szans 0.

I dzięki temu w czwartek o 14 mąż dostał na komórkę miłego maila, iż niestety dziecko nasze nie zostało przyjęte do żadnego z wybranych przedszkoli :evil
I tu zaczął się cykl sprzyjających wydarzeń...
Po pierwsze mąż miał dzień wolny więc szybko zaczął działać i pojechał wg moich wskazówek do przedszkola wskazanego jako II w kolejności by dowiedzieć się o szanse przyjęcia. Oczywiście szans żadnych bo oni też chętnych w 3 światy mają, pani kazała w poniedziałek podjechać wpisać się na listę rezerwową. Ale od razu powiedziała, że szanse nikłe, może w połowie przyszłego roku... Mąż wiec pyta co ma zrobić? Pani na to, że trzeba się było przed rekrutacją rozwieść to byśmy mieli szanse, bo były przyjmowane tylko dzieci wg kryteriów ministerstwa... Dała mu numer do Wydziału Edukacji.
Tam miła pani powiedziała, że listy wolnych miejsc są na stronie internetowej (wg wiadomości z maila miały być dopiero dziś). Więc on pędem do domu do kompa. Jest jedno wolne miejsce w całej dzielnicy! Dzwoni i dowiaduje się, że jest już 3 w kolejce, ale o przyjęciu zadecyduje, który rodzic pierwszy przyjedzie w poniedziałek z kartą złożoną w przedszkolu I wyboru. Mąż na to, że będzie pierwszy, na to pani: A jakim cudem? Bo będę dzisiaj! Pani odrzekła, że czeka na niego 20 minut i idzie do domu. Więc on po garach do przedszkola I wyboru po kartę. W drodze dzwoni, że musi ją dziś odebrać. Na to Pani, że dopiero w poniedziałek. On na to, że mowy nie ma bo on musi ją mieć dzisiaj! Pani każe zadzwonić za 5 minut bo musi zatelefonować do kierowniczki, która jest na urlopie. Na to mąż że nie będzie dzwonił za 5 minut, bo za 3 minuty u niej będzie icon_smile.gif Wpada do tego przedszkola zmachany po kartę i pani miło pyta co się dzieje. Na to mąż pokrótce, że jesteśmy patologią, bo oboje pracujemy, jesteśmy małżeństwem i mamy dwójkę zdrowych dzieci będąc samemu też zdrowymi, stąd 0 szans na przedszkole... A pani popatrzyła i mówi, że ona ma tu jeszcze 2 miejsca wolne (taki wymóg ministerstwa) więc może nam Idę przyjąć na jedno z nich, bo mąż jest pierwszym rodzicem który tu przyjechał po wynikach. Zadzwoniła do kierowniczki by zapytać, tamta pomyślała, posłuchała i powiedział oki. Ale dziś rano miałam tam znów pojechać ja, potwierdzić i dowiedzieć się na 100%, że mamy to miejsce. Byłam i na szczęście nic się nie zmieniło - Iduśka jest przyjęta icon_smile.gif
I wyobraźcie sobie, co by było, gdybyśmy czekali wg. danych podanych w mailu, że wyniki wolnych miejsc będą dopiero w poniedziałek, gdyby mąż nie miał dnia wolnego i gdyby tak szybko nie jeździł samochodem. Dzisiaj byłoby już pozamiatane i nic byśmy nie załatwili!
W ubiegłym roku w mieście 2000 dzieci zostało nieprzyjętych do przedszkoli, przecież to jest chore!
Mnie kamień spadł dziś z serca, bo cały weekend na działce siedziałam i myślałam co będzie jak jednak jej nie przyjmą. Bo już teraz idąc na rano do pracy o 7 musimy wyjść z domu by zdążyć odwieźć dzieci i nie spóźnić się do pracy. Dzieci już wstają o 6... a jakbym miała jeszcze po całym mieście rozwozić rano dziatwę do żłoba i przedszkola w różnych dzielnicach to już bym chyba musiała je o 5 ściągać na nogi icon_sad.gif A tak mamy żłobek i przedszkole oddalone o jakiś 7minut jazdy samochodem icon_smile.gif

Napisany przez: asiaad2 pon, 04 maj 2009 - 10:46

myszowata, no niezła przeprawa....


ja właśnie wróciłam z nad morza, mały oszalał na plaży, tak się cieszył tym piachem ż etatus jednak zwinie sie w sobotę i zrobi mu piaskownice 29.gif

Napisany przez: ciao_848 pon, 04 maj 2009 - 12:16

myszowata no nie zostaje mi nic jak tylko POGRATULOWAC,mialas szczescie,wielkie szczescie,przeczytaj sobie jeszcze to

List otwarty do Pana Prezydenta Jacka Majchrowskiego


Szanowny Panie Prezydencie!

Chciałam podziękować za to ,że do końca wyleczył mnie Pan ze
złudzeń ,że żyje w mieście które dobro dzieci i wartości prorodzinne
traktuje priorytetowo.

System elektronicznej rejestracji dzieci do przedszkoli uświadomił
mi ,że mimo szumnego podkreślania bezstronności i transparentności
tej nowej , wygodniejszej metody dalej liczy się szeroko rozumiana „
życiowa zaradność” .

Wierzyłam ,że składając dokumenty w imieniu mojego dziecka ,
dziecka , które uczęszcza do żłobka ,
dziecka , które ma oboje rodziców pracujących/ w szkole , więc bez
realnych szans finansowych na przedszkole prywatne lub opiekunkę/
nie powinnam się martwić.
Bo przecież wszystko ma być uczciwie i przejrzyście.

Byłam naiwna.

Bo nie przewidziałam ,że:
-będą matki które samotne są tylko na papierze /bo kto to
zweryfikuje/
-będą rodzice którzy "na wyrost" napiszą ,że ich dziecko chodzi do
żłobka / bo kto to zweryfikuje/
-będą rodzice którzy wszystkie trzy przedszkola zaznaczą jako
najbliższe miejsca zamieszkania / bo kto to zweryfikuje/
-będą rodzice którzy wszystkie przedszkola zaznacza jako najbliższe
miejsca pracy / bo kto to zweryfikuje/

Czy naprawdę o to chodziło?
Czy tak to miało wyglądać?

Pozdrawiam pogodna / bo od września rozpocznę urlop wychowawczy i
ustawię się w kolejce do MOPS-u po dodatek rodzinny za który
również Pan w pewnej części zapłaci ze swoich podatków / i życzę
Panu spokojnych Świąt przeżytych w poczuciu dobrze spełnionego
obowiązku.

Napisany przez: Gremi pon, 04 maj 2009 - 13:16

o matko z corka!!! Ja tu sobie beztrosko mysle o przedszkolu dla Idki a tymczasem powinnam chyba stanac w kolejke i zapisac ja do jakiegokolwiek przedszkola. Przeciez to jest chore zeby zdobycie miejsca w przedszkolu bylo takim ekstremalnym doswiadczeniem. Niesamowite

U nas weekend byl bardzo intensywny bo mielismy u siebie wszystkich dziadkow i gwaru bylo co niemiara. Iduska byla w 7 niebie bo dawno juz nikt jej az tak nie rozpieszczal. Ale na dziecku widac to najbardziej ze ma juz dosc. Mimo tego ze dziadkowie uchylali jej nieba i ciagle sie z nia bawili to juz wczoraj byla tak zmeczona goscmi ze chowala sie w kacie i tam bawila sie sama lala. Wieczorem jak ja polozylismy do lozeczka to z radosci ze idzie juz spac to z 5 minut sie smiala w glos. Strasznie to fajne bylo jak tak lezala w lozeczku i sie chichrala, naciagala na siebie kolderke i ukladala glowke na poduszce.
No i juz jestesmy zupelnie odsmoczkowani. Teraz czas na odstawienie butelki (pije z niej tylko mleko) a potem pieluchy.


Napisany przez: bolka pon, 04 maj 2009 - 13:49

Zaczynam się stresować, bo czekam na decyzję co do przyjęcia Darka do przedszkola i chodzi mi konkretnie o dwa przedszkola...

Gremi też myślę o odpieluchowaniu, chociaż Adaś parę razy w majteczkach na dworze, nawet nie zauważa, że się posikał i wogóle mu to nie przeszkadza.

Od ponad miesiąca używamy kubka do picia (na wyjścia mamy małą mineralną z taką zamykaną zakrętką) i efekty takie sobie, jak Adaś nie jest pilnowany to zwykle rozlewa, żeby sobie popatrzeć na kałużę albo jak się leje icon_smile.gif. W sumie to Darek też dopiero teraz dostał kubek, ale wynikało to z tego, że on przez niekapek o wiele więcej pił, i Darek od pierwszego dnia ładnie pije z kubka (ale mało) i ani razu nie rozlał.
Adaś ostatnio bardzo mnie rozbawił, bo rozkręcił fridę i przez tą rurkę pił z kubka.
Zastanawiam się czy nie czas wyjąć mu szczebelki z łóżeczka, w momencie kiedy będzie spał i po obudzeniu niech sam przychodzi. Parę razy tak zrobiłam, na co Adaś bardzo radośnie reaguje.



Napisany przez: Ulinka pon, 04 maj 2009 - 16:44

BOLKA Hania śpi już dobre 6 miesięcy bez szczebelków i zawsze w nocy do Nas przychodzi 06.gif .
Ja jeszcze nie wiem czy Marcel dostał się do przedszkola, a Hanka do żłobka. Jeszcze nie ma w Naszym przedszkolu wyników

Napisany przez: ciao_848 pon, 04 maj 2009 - 18:36

Bolka ja jakis tydzien temu wyjelam szczebelki z lozeczka i mala nie dosc ze po przebudzeniu sama do mnie przychodzi to jeszcz ma frajde bo sama moze wejsc i wyjsc kiedy tylko chce 06.gif

U nas kubek niekapek jest juz od dawna ale Eli nie bardzo chce z niego pic,chyba jej nie spasil mamy TOMMEE TIPPEE,natomiast uwielbia pic z JUPIK ACQUA,to tez taki butelkowy niekapek

Napisany przez: alanis pon, 04 maj 2009 - 19:49

O matko i córko to i ja się zaczynam martwić o przedszkole dla Zuzki, marnie to widzę, absurd goni absurd, przecież większość osób chce oddać dzieci do przedszkola po to by rozpocząć pracę a tu punktowane są dzieci rodziców już pracujących, zamiast wspierać te "normalne rodziny" to wspiera się patologiczne, jestem załamana 37.gif

U nas Zuzek śpi również bez szczebelków i rano jak się obudzi to przychodzi do nas do łóżka ale w nocy nie wstaje, wogóle odpukać odstukać moje dziecko ze spaniem znowu anioł, wstaje o 6.30 po to by się napić a potem jeszcze do 8.30 śpi.

Kubki niekapki u nas jak do tej pory poza Tomme Tippee to raczej kapki, za to Zuza piła już ostatnio z butelki z takim pifelkiem i soczek z rurką.

Dziewczyny nie wiem czy są u Was Biedronki, mam na myśli siec sklepów, zakupiłam tam dzisiaj Zuzce i swojej bratanicy fajne namiociki samo rozkładane, ślicznie wyglądają a do tego zajmują po złożeniu malutko miejsca bo robi się z nich naleśnik, Zuzka wpakowała tam swojego Kubusia, podusie i się przeprowadziła 03.gif Tu jest link do oferty https://www.biedronka.pl/img/ofespec/garden/big/14.jpg

Napisany przez: myszowata pon, 04 maj 2009 - 21:34

alanis no ja miałam raptem 3 dane do zaznaczenia:
Dziecko obojga rodziców pracujących, zgłoszone do placówki na pobyt dłuższy niż 5 godzin
Dziecko mieszkające od placówki w odległości mniejszej niż 3 km
Dziecko uczęszczające wcześniej do żłobka
i jak widzisz okazało się to stanowczo z byt mało by się dostać icon_sad.gif

Ja nie wiem, niby państwo prorodzinne i tak się ubolewa, ze mało dzieci do żłobków/przedszkoli chodzi, no ależ kurka blaszka jak mają chodzić jak ich nikt przyjąć nie chce? Z moim Kajtkiem w grupie jest dziewczynka, oddana do żłobka jak miała 6 miesięcy bo mama musiała wrócić do pracy. W całym mieści tylko kilka żłobków przyjmuje takie maluszki i niestety jedyny, który chciał ją przyjąć to był nasz - na drugim końcu miasta icon_sad.gif Rodzice rano jadą godzinę by zawieść dziecko do żłobka, potem 30 minut wracają do centrum do pracy. Po południu tak samo - to 3 godziny straty na dzień... to szkoda ich i dziecka przede wszystkim icon_sad.gif
Nie da się ukryć, ze jesteśmy echem powojennego wyżu demograficznego, każdy to wie... teraz jest kolejne echo - tym razem naszego wyżu... no nie trzeba doktoratu robić by wiedzieć, że zamknięcie wielu przedszkoli kilka lat temu odbija się teraz mocną czkawką... ale nikt z tym nic nie robi icon_sad.gif szkoda słów! Ale ja mam to już za sobą - jedno ma przedszkole, drugie żłobek i rok mam z głowy icon_smile.gif

My mamy niekapek aventu i Kajtek od bardzo dawna właśnie z niego pije, Jupika jeszcze jakoś nie opanował. Natomiast opanował już kolejną umiejętność - poza jedzeniem widelcem jemy już sami łyżką icon_smile.gif No właściwie jemy wszystko byleby do buzi wpadło - ze wszystkim sobie poradzimy. Zresztą... dziś po powrocie ze żłobka wmłucił cały talerz gęstej zupy i jak zobaczył, że babcia je gołąbki to ryk. Więc zjadł całego gołąbka i 3 ziemniaki. Niedługo babcia chciała go uśpić i znów ryk wniebogłosy. Zjadł 270ml mleka, chwilę się pobawił i wycie nie z tej ziemi - głodny! Zjadł kolejne 130ml i dopiero poszedł spać. A wszystko to w przeciągu jakiś 3 godzin zaledwie...

Napisany przez: Ilona7117 pon, 04 maj 2009 - 21:37

Alanis u mnie "biedronka" raz w tygodniu jest odwiedzana, przewiduję pod koniec tygodniai myślę że też pokuszę sie na ten namiocik, widziałam ofertę i super sprawa( kupiłam już raz zestaw namiotów z tunelem, ale stelaże nie wytrzymały naporu Gabi z zewnątrz i marnie wyglądają w tej chwili 37.gif )

Gabi pije bardzo ładnie z niekapka, jupik aqua też super( nie wylewa się sama ) kartoniki ze słomkami- troszkę gorzej ale potrafi, a zwykły kubek to z reguły na ubraniu ląduje zawartość a sam kubek na podłodze...oj jak ja tego nie lubię, wszystko Gabi własciwie zrzuca na podłogę i cieszy ją to ogromnie 37.gif jednak coraz więcej bierze pod uwagę zakazy i nakazy, jednak pomalutku bo najbardziej na świecie lubi psocić i popisywać się 04.gif

Myszowata twojego Kajtka to lepiej ubierać jak żywić 03.gif 04.gif 06.gif chłop jak dąb ci rośnie pewnie!

Napisany przez: bolka pon, 04 maj 2009 - 21:58

jeszcze parę fotek:

różnica w wieku robi swoje
https://www.fotosik.pl https://www.fotosik.pl

w zoo
https://www.fotosik.pl

zabawa
https://www.fotosik.pl https://www.fotosik.pl

kiedyś i dziś
https://www.fotosik.pl https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Gremi wto, 05 maj 2009 - 07:54

Myszowata - moja Ida ma podobnie z jedzeniem. Czasem zjada tyle ze az mam przerazenie w oczach. Pytalam nawet w zlobku czy aby napewno dobrze ja tam karmia bo jak ona wraca do domu to ciagle krzyczy AMMMMM.

Natomiast jesli chodzi o picie z niekapka to u nas tez jest juz od dawna w uzyciu ale rano i wieczorem mleko zawsze bylo w butelce ze smoczkiem. No i ood wczoraj jest juz niekapek. Butelki wyrzucilam zeby czasem malej i mnie nie kusily. Uzywamy tez Tommee Tippee bo jest jednym z wiekszych i w sumie chyba najmniej cieknacych. Ale najulubienszy to jest niekapek z twardym ustnikiem z tesco.

Szczebelkow z lozeczka nie wyciagalismy jeszcze (bo nawet takiej opcji nie mamy). Mala w nocy nie wstaje, rano jak sie obudzi to wola zeby ja zabrac wiec mi to pasuje. Poza tym nasze sypialnie sa na pietrze i boje sie ze moge zapomniec zamknac bramke i ona spadnie ze schodow. Mysle sobie ze do 2 urodzin bedzie spac w lozeczku a potem kupimy jej normalne lozko.

No i musze sie jeszcze pochwalic ze juz drugi dzien Ida nie placze jak ja odwoze do zlobka. Co prawda mine ma taka sobie ale nie ma histerii wiec mysle ze juz zaczyna sie przyzwyczajac. Troche dlugo to trwa ale juz widac swiatelko.

Bolka - chlopaki sa super i bardzo do siebie podobni.



Napisany przez: myszowata wto, 05 maj 2009 - 10:20

bolka pamiętam to zdjęcie z małym Adasiem icon_smile.gif A chłopaków masz super i jak widzę to podobnie jak u mnie - Starszyzna jest szczuplak a młodszyzna taki mięciutki Muminek icon_smile.gif

gremi może faktycznie młoda powoli się przyzwyczaja.

Napisany przez: myszowata wto, 05 maj 2009 - 10:32

pokażę wam jeszcze weekendowe fotki:
moje chłopaki




zjazd z wydmy


z wyższej zjeżdżałem z tatą


i skończyło się nurkowaniem


ale jakoś dotarliśmy na dół

Napisany przez: bolka wto, 05 maj 2009 - 11:03

Myszowata pierwsza reakcja na zdjęcia 'to będzie wszystko brudne' icon_biggrin.gif, jednak zabawa niebanalna icon_smile.gif
Co do wagi to właśnie Darek waży 12kg, a Adaś 12,5-13kg. I zwykle ich posiłki wyglądają jak na zdjęciu, Adaś ma prawie zjedzone, a Darek dopiero zaczyna jeść.

Mi z niekapków sprawdzały się aventy, tylko Darek to już powinien pić z dorosłego kubka i żeby Adaś go nie cofał do niekapka, to obaj piją 'dorośle'.

Ulinka, Ciao nie wychodzą wam dziewczyny z łóżeczek, kiedy nadchodzi pora usypiania? Miałam takie motywy kiedyś z Darkiem i dla swojego spokoju Adasiowi wyciągam jak już śpi.

Gremi
oby tak dalej (odnośnie żłobkowania).

Adasiowi ładnie zgoiła się rączka i może nawet nie będzie śladu w przyszłości. Dalsze zabiegi chyba odpadają, za tydzień do kontroli i zobaczymy.

Napisany przez: ciao_848 wto, 05 maj 2009 - 12:24

bolka ja zazwyczaj usypiam mala na rekach i potem odkladam do lozeczka,wiec nie ma mowy o wychodzeniu z niego
Czy ja dobrze wypatrzylam ze Twoja starszyzna wcina kanapke z serkiem bialym ogorkiem i czyms tam?Bo jesli tak to zazdroszcze,moja nic co zielone nie wlozy do buzi

Faktyczie chlopakow masz podobnych do siebie i jesli mnie wzrok nie myli to mlodszy do Ciebie a starszy do Taty

Myszowata co ty teraz Kajtka piachem odzywiasz... 06.gif




Napisany przez: Ulinka wto, 05 maj 2009 - 12:45

Nie jakoś jej to jeszcze do głowy nie wpadło. Po kąpieli idzie ze mną do kuchni. Robimy razem mleko. Później bierze butlę, jaśka pod pachę i maszeruje do łóżeczka. Jak wypije mleko to oddaje mi butelkę i odwraca się na drugi bok. Czasami trwa to 5 min, a czasami 20, ale nigdy nie wychodzi. Za to budzi się ok 4 w nocy i przyłazi do nas i woła mleko. 32.gif Dawałam jej już wszystko inne do picia, ale i tak kończy się na mleku, albo jest wielki ryk. 37.gif

Napisany przez: Ulinka wto, 05 maj 2009 - 12:48

Hania też pije z niekapka aventu, a mleko jeszcze z butli. No ale to max 3 razy na dobę. Dwa razy w nocy i raz czasami w dzień do spania. Poza tym tak ładnie już pije ze szklanki, ale musi być mała ilość, soki z kartoników ze słomki i jupik. Ten ostatni zawsze na spacerach 06.gif

Napisany przez: alanis wto, 05 maj 2009 - 14:42

bolka super chłopaki i rzeczywiście baaardzo podobni do siebie, fajnie bo widać że Adaś tak dorośleje przy Darku che dorównać starszemu bratu. Widzę na fotce iglo z Ikei fajna sprawa, dzieciaki uwielbiają się chować.

myszowata jak zobaczyłam fotki ze zjazdu z wydmy to mi się moje wspomnienia z dzieciństwa odświeżyły kiedy to właśnie razem z dziadkami jeździliśmy na wieś, do Małcza koło Tomaszowa Mazowieckiego, takie wydmy były zaraz na skraju lasku, frajdy całe mnóstwo. Kajtek zuch chłopak, moja Zuzka to taka delikatna dziewczynka, w życiu by tak nie zjechała, ona jest bardzo ostrożna, chyba po mnie bo też taka byłam w dzieciństwie.

Gremi no brawo dla Iduśki, dzielna dziewczyna oswoiła się już widać ze żłobkiem.

Ja natomiast dzisiaj zabawiam się w ogrodnika i sadzę pnącze w ogródku, chcemy się szybko od drogi odizolować i wybrałam Rdest Auberta, zobaczymy co z tego wyjdzie, w kazdym razie luźno do tego podchodzę bo bądź co bądź ogród nie mój to najwyżej właścicielowi chwasty wyrosną 29.gif

Napisany przez: myszowata wto, 05 maj 2009 - 21:09

bolka no dobrze zareagowałaś bo po wycieczce na wydmy mamy absolutnie wszystko do prania. Piach jest wszędzie łącznie z pieluchą, włosami itd... tak więc chodzimy tam tylko późnym popołudniem, kiedy to wracając dzieci wrzucane są od razu pod prysznic i kąpane. Ale frajdę maja ogromną, szczególnie Ida, która się wdrapuje na te najwyższe i potem siuuuu w dół. Wyjazd na działkę niestety musi się wiązać ze znaczną nadwyżką w ilości ciuchów, bo takie wycieczki zaliczmy prawie codziennie...

alanis no mojego dla odmiany wszędzie pełno - ostatnio tak cyrkował, że wyleciał z wanny na podłogę w łazience 37.gif Bo już upadki z krzesła to norma.
My w ogrodników bawiliśmy się w weekend, bo kupiłam na Święta w ramach przystrojenia domu, gałęzie wierzby mandżurskiej i mi się mocno w wodzie ukorzeniły. Więc wsadziłam toto na działce i zobaczymy. Powodzenia raczej nie wróżę, ale jak padnie to i tak kupię sadzonkę tej wierzby bo mi się obłędnie podoba icon_smile.gif

Napisany przez: bolka wto, 05 maj 2009 - 21:17

Ciao Darek ma teraz etap chleba z masełkiem (bądź same masło), na talerzyku to zielone to obrazek, a kanapka jest z serkiem homogenizowanym. Natomiast Adaś to na przegryzkę wcina ogórka zielonego w plasterkach... Darek dużo mi wybrzydza i muszę kombinować, 'chować' w jedzeniu warzywa np. w kanapce z serkiem topionym cienko daję pomidora czy ogórka zielonego (pod serkiem), do jajecznicy dorzucam trochę papryki czerwonej drobno pokrojonej (bo za jajecznicą przepada, chociaż ostatnio to wybierał paprykę), kanapkę z dżemem wcześniej smaruję bieluchem...na szczęście lubi owoce, z obiadami różnie, generalnie też muszę kombinować.
Jeszcze tylko dodam, że kiedyś tak nie było z Darkiem, jadł dużo i prawie wszystko, mimo że na wagę to nie wpływało zbyt przyrostowo. Myślę, że parę błędów zrobiliśmy i kiedy Darek miał zainteresowanie dorosłym jedzeniem, to my nawet spróbować mu nie dawaliśmy, poza tym uparcie długo dostawał kaszkę na śniadanie lub kolację, prawie codziennie, no a przede wszystkim w którymś momencie zaczął jeść z gadżetami...
Najlepiej to się tym nie przejmować i jak Darek nie je to ok, tylko on chce ale marudzi, i nie mogę tego zostawić na niskim stoliku, żeby Darek sobie do tego podszedł jak zgłodnieje, bo Adaś to zje, a jak potem Darkowi daję, to Adaś też chce, a Darek znowu marudzi... brrr no i tak sobie powtarzam nie przejmować się...

W przypadku Adasia, daliśmy mu kiedyś plaster cytryny, żeby trochę zniechęcić do smaków (nikt przy nim nie może jeść, bo on uparcie się domaga, obojętnie czy głodny czy nie, czy jadł czy nie) i prawie się nie skrzywił, do tego nie daliśmy rady odzyskać tego plastra, a dałam z pestkami, bo myślałam, że go odrzuci.

Napisany przez: tolala wto, 05 maj 2009 - 23:10

Humor mi się pospuł 21.gif 21.gif 21.gif
Do prania przypadkiem dostała się mała niebieska szmatka i wszystkie białe ciuchy Zosi są wiadomo jakie 37.gif

Jutro napiszę więcej bo starsznie mnie to wkurzyło.

Napisany przez: Gremi śro, 06 maj 2009 - 08:07

Tolala - ja wszystkie ubranka Idy w rozmiarze 74 tez mialam niebieskie bo sukienka zafarbowala.

Myszowata - fajna zabawa na tych wydmach. Ja tez jako dziecko sie tak bawilam. Tutaj nie mamy w okolicy zadnej takiej wydmy wiec nie wiem jak Ida by sie zachowala ale sadzac po jej charakterze to pewnie smigalaby z gory na dol - pod warunkiem ze raczki i buciki bylyby czyste. Ona jak sobie ubrudzi raczki albo buciki to musza zostac od razu wyczyszczone bo dalej bawic sie nie bedzie icon_smile.gif

A jesli chodzi o jedzenie to Ida je prawie wszystko tzn. nie lubi jogurtow i serkow, owoce to tylko jak dostanie caly w garsc ale poza tym to je wszystko to co my (a nawet lepiej bo w zlobku maja dosc urozmaicony jadlospis). No i jest tak jak u Bolki - nie ma opcji zjedzenia czegokolwiek przy Idzie jesli i ona nie dostanie.

Jeszcze wczoraj pisalam ze chce oduczyc malej picia z butelki no i juz zalatwione. Mala bez najmniejszego problemu sie przestawila.

A w ogrodnika to ja chetnie tez bym sie pobawila ale niestety ziemii brak. Moge zaszalec tylko z dwiema donicami na balkonie i zrobie to w przyszlym tygodniu.

Napisany przez: asiaad2 śro, 06 maj 2009 - 08:37

My z Miłoszkiem tylko poczytalism y i on strasznie się zachwycił zdjęciami ( ja tez oczywiscie 06.gif ), musze leciec bo ucze się na koło 29.gif powiem tylko tyle ż ewczoraj bylismy u okulisty i żadnego zeza nie wykryto, przeprawa była niezła (1,5h)ale dalismy radę.

co do kanapek Miłoszowi najlepiej wchodza z paprykarzem 04.gif 43.gif a z niekapka pijemy o zawsze bo butli nigdy nie było 29.gif

Napisany przez: myszowata śro, 06 maj 2009 - 10:09

Mam to samo z Kajtkiem:
- Jesz? Musisz się podzielić!
Ale są rzeczy, których nie lubi (niestety icon_sad.gif ) czyli warzywa surowe, owoce poza jabłkami i generalnie surowizna. Jak przemycam to pluje i tyle mam.

tolala przerabiałam i błękit i zieleń i żółty i róż. Tak było na początku zamieszkania z teściami jak mieliśmy jedną pralkę - teściowa wrzucała jak popadnie i wszystko miałam poniszczone. Ale jak mi uprała nowiutkie 8 ręczników kąpielowych w kolorze jasnej żółci, zielni i ecru z granatem to poległam i myślałam że ją zagryzę - kupiłam swoją pralkę icon_smile.gif
Takie rzeczy się zdarzają i szkoda nerwów - raz nie zawsze.

A ja dziś rano zaliczyłam wymazy z nosa (jedyne 1,5 godziny w poradni stracone na czekanie) i do tego rano patrzę na auto a tu flak diabel.gif Całe szczęście, że pod domem bo ja normalnie nie mam zapasu, bo w miejscu na koło mam zbiornik z gazem. Tak więc mąż został wykorzystany do zmiany koła icon_smile.gif

Napisany przez: Ilona7117 śro, 06 maj 2009 - 19:57

Więc i Gabi nie odstaje od waszych "pożeraczy" i też je z kazdym i wszystko, tyle że w odstępach...suchy chleb, za chwilę biały ser, masło lub pasztet paluchem 37.gif pomidora w kawałeczkach pokrojonego, ogórka plastry obojętnie czy kiszone czy surowe...nie ma dla niej zbyt ostrych lub za słonych potraw, muszę więc uważać na przyprawy, ale bardziej obawiam się okresu truskawkowo- malinowego bo krzaki pod domem w sporej ilości i jak wszystko nie pomarznie w takiej pogodzie jak jest to będą niezłe plony, wiśnie też wiszą niziutko, albo porzeczki...eh te pilnowanie mojego tornado już męczące jest 03.gif a rączki mogą byc olepione błotem i trocinami a i tak ryk jak ją chce umyć w domu bo najlepiej wężem na podwórku 37.gif 04.gif 21.gif

Ja też farbowałam różne rzeczy ale raczej przy pierwszych dzieciach, teraz to już mnie strasznie razi jak coś kolorowego obok białego leży, nawet nie lubię rozwieszać koło siebie takich mieszanych rzeczy ale co tu dużo mówić, niejedno wyrzuciłam i teraz uważam...

dodam jeszcze że mi się te wydmy też strasznie podobają, sama bym sobie poszalała w taki sposób icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Napisany przez: asiaad2 śro, 06 maj 2009 - 20:21

ehh ja na wydmach byłam raz i ciągle o nich marzę....

A ja myslałam ż ejakas nienormalna jestem że daje dziecku ogórka kiszonego 06.gif Miłosz je ogóry tak ż ema całą brode obszczypaną, dzis zas pobił wszelkie rekordy w jedzeniu bo zjadł na kolacje jagodzianke a jak zobaczył ż eja jem kotleta z obiadu to on tez chce...wię cjadł na zmianę 29.gif , dla niego tez nie ma żadnych regół w jedzeniu, ale to akurat ma chyba po mnie 43.gif

Napisany przez: Gremi czw, 07 maj 2009 - 10:25

Asia - akurat ogorki to juz mozna podawac. Wogole to juz prawie wszystko nasze dzieci moga jesc. Wazne zeby to nie bylo zbyt mocno przyprawione i dobrej jakosci.

A u nas przez przypadek mamy kolejny sukces. Mala uczy sie robic kupke na kibelek i bardzo jej sie to podoba. A najbardziej jak moze spuscic wode. Juz drugi dzien sie dopomina o wysadzenie wiec moze nie bedzie tak zle z tym odpieluchowywaniem.

Dzisiaj idziemy do dentysty i troszke sie obawiam o to czy ona wogole da sobie zajrzec w buzie. Mam nadzieje ze nie odstawi histerii.


Napisany przez: bolka czw, 07 maj 2009 - 10:46

U nas dobre wieści, bo Darek dostał się do przedszkola tutaj w żernicy. Zgłoszonych było 28 dzieci, w tym 8 odpadło. Pewnie zadecydowało to, że kiedy oddawałam kartę zgłoszenia to pracowałam czyli dwoje rodziców pracujących.
11 maja czekam na wyniki z miejskiego przedszkola (gdzie przeprowadzają się teściowie zaraz po wakacjach) i jak tam się też dostanie, to je wybierzemy.
W tym momencie dziadkowie będą mogli pomóc i wcześniej odbierać dzieci, a ja z teściową nie będziemy sobie wchodzić w drogę. M. będzie zawoził Darka do przedszkola i potem odbierał od teściów. Trochę mało będę mieć Darka w domu, ale w tym roku koniec zaocznego studiowania i weekendy będą rodzinne. No i od września do pracy, podejście II, jednak tym razem jestem już mądrzejsza o odpowiednie podejście do teściowej... Chociaż najpierw M. musi z nią porozmawiać czy dalej chce zajmować się Adasiem i odbierać Darka z przedszkola. Bo narazie zakładamy, że jego mama zrezygnowała z opieki nad dziećmi przez sprzeczkę. Natomiast trzeba uwzględnić też, że jednak dzieci dają w kość na codzień, i ta sprzeczka to pretekst, żeby mieć trochę spokoju i więcej czasu na przygotowania do przeprowadzki...
No ale tak czy inaczej będzie dobrze, bo Darek ma miejsce w przedszkolu tutaj.

Napisany przez: bolka czw, 07 maj 2009 - 19:56

Nieoficjalnie wiem, że do drugiego przedszkola też się załapaliśmy, mimo, że w karcie zgłoszeń nie mam zatrudnienia; w tym drugim przedszkolu odpadły 4 osoby. Ale przyznam się, że w obu przedszkolach mamy znajomości i mogło mieć to jakiś wpływ.
No i teraz mi tak lekko icon_smile.gif

Napisany przez: Ilona7117 czw, 07 maj 2009 - 23:47

Ja może jakaś nienormalna jestem, ale nawet mi przez myśl nie przeszło by Gabi się do naszego przedszkola nie załapała....nie zgłaszam jeszcze, bo nie trzeba tak szybko, jednak w innej sprawie muszę już zarezerwować miejsce....nie uwierzycie, na KOMUNIĘ jak chcę mieć w lokalu to juz muszę to zgłosić!!!!!!!!!! doprawdy, skad mam wiedzieć czy będę w 2016 roku wogóle żyć, ale miejsce muszę zarezerwować, bo będę przyjęcie robić w domu a na to nie mam warunków...tak tylko w ramach ciekawostki wam to piszę bo ten temat jest przeciez baaaardzo odległy i nie ciągnijmy go lepiej 04.gif 04.gif 04.gif

Bolka mniemam że w Żernicy nie ma wyżu demograficznego, lub jest to mieścina podobna do mojej 03.gif (by nie pisać wiocha 03.gif ) mam wrażenie że już wiedzą i maja policzone moje dziecko w szeregach przedszkolnych, bo nawet przy okazji są pytania- a do przedszkola mama cie puści za rok?- na co ja odpowiadam, w rzeczy samej, to rodzinne, Julia miała dwa i pół roku, Maks też....bo tu się wszyscy znamy i wiadomo kto i kiedy i jak... 06.gif
A w temacie jedzenia, to nie przemuję się czy wolno czy nie, wiadomo że niedługo stracimy kontrolę nad tym co nasze dzieci jedzą, więc ja już pozwalam na cokolwiek by przesady nie było 08.gif bo jak są w domu starsze dzieci to żadne nowe nawyki żywieniowe nie wchodzą w grę niestety icon_sad.gif

Napisany przez: werjula pią, 08 maj 2009 - 01:24

ja paradoksalnie jakoś nie mam czasu aby cos tu naskrobać , teoretycznie powinnam mieć go nieco więcej w tym tygodniu , bo moja Wercia pojechała w poniedziałek na swoją 1 w swoim życiu kolonię 37.gif a dokładnie zielone przedszkole, jutro juz wracają. Cały tydzień minął bardzo szybciutko a ja z racji ze jej nie było po pracy zanim odebrałam Fila od babci codziennie załatwiałam jakies sprawy.
Cieszę się z juz jutro wraca bo straaaasznie się za nia stęskniłam i jestem ciekawa jej wrażeń.

Piszecie o jedzeniu Filek do łakomczuchów to raczej nie należy,lubi konkretne smaki ale żeby rzucał sie na jedzenie to nie.Zjada głównie niestety monotonnie :kaszki, deserki ,serki, nabiał lubi konkretne mięsko (takie jak my jemy) wcześniej zjadał różniste zupy ale ostatnio za nic w świecie nie chce zjeść zupy, z warzywami też krucho za to zapycha się wiecznie mlekiem.

dzisiaj wq...łam się maksymalnie na "naszego " proboszcza moze kogoś tym co napiszę uraże ale niestety moja wizja sytuacji jest jednoznaczna.
Zostałam poproszona przez kuzynke męża o to bym zostala matką chrzestna ich córeczki.W zwiazku z tym udałam się do mojej parafi po zaświadczenie od księdza że moge być rodzicem chrzestnym. Nigdy z naszym proboszczem nie miałam problemu wręcz przeciwnie zawsze go chwaliłam bo wydawał sie w porządku wiele spraw u niego dało rade załatwić nigdy nie stwarzał problemów. Do parafi należe od bardzo dawna byłam tu bierzmowana ,brałam tu śłub ochrzcialm 2 dzieci , adzisiaj przyszłam po jakieś gł.....e zaświadczenie.Wchodzę do kancelarii mówie o co chodzi ,a ksiądz na "dzień dobry" mówi mi że takiego zaświadczenie mi NIE wystawi bo ja nie chodzę do jego kościoła, poczym ja go informuję że jestem tu zameldowana ale obecnie przebywam gdzie indziej , on mi na to ze jeżeli zamieszkuje powyżej 3 m-cy w danym miejscu to dla kościola jestem tamtejsza parfianką i wszelkie sprawy mam załatwiać w tamtej parafi.Na to ja mu, że tam do koscioła nie uczęśzcam (tylko od święta) tam większość mszy odprawiana jest po niemiecku,co go nie bardzo interesowało i dalej upiera się ze powinnam sie tam zgłosić.Wtedy mówię mu że skoro wszelkie sprawy powinnam załatwiać tam gdzie zamieszkuję ponad 3 m-cą to na jakiej podstawie pół roku temu ochrzcił mojego synka w swojej parafi bez problemu ,gdzie juz wtedy go informowała ze tu obecnie nie mieszkam od prawie roku. 21.gif
W tym momencie nieco zmienił zdanie zaczął sie platać i stwierdził że tylko dlatego że mnie dobrze zna icon_eek.gif wystawi mi takie zaświadczenie, w końcu pyta mnie gdzie będzie ten chrzest ,a ja mu odpowiadam ze tu w jego kosciele , na to ksiadz to po co ja mam pani to zaświadczenie wystawiac sam dla śiebie ,skoro pani jest z naszej parafi. 10.gif
wziełam karteczkę do spowiedzi i maxymalnie wq....a wyszłam

niech mi ktoś teraz powie jestem jego parfianka czy nie ?

jak dla mnie dobra parafianką jestem tylko wtedy gdy zostawiam kasę za ślub, chrzciny itp a gdy chce jedno małe zaświadczenie to juz nie do końca.I teraz jeszcze jedno pytanie lepiej znać sie z ksiedzem prywatnie czy być tylko sobie panią X na która nikt nie zwraca uwagi ,bo wtedy zakładam że by nie pamietał mnie czy chodze do kościoła.
I jak tu pogłębiać w dzieciach wiarę , bo ja swoje zdanie juz mam. 21.gif

Napisany przez: werjula pią, 08 maj 2009 - 01:38

Bolka super że załapaliście się doprzedszkola, ja przypuszczam ze wielu rodziców z Zernicy zawozi dzieci do przedszkola do Gliwic bo tam pewnie większość z nich pracuje, sama znam takich osobiście 06.gif
a dokąd jeśli mozna wiedzieć przeprowadzaja sie twoi tesciowie

Gremi Filowi przypuszczam ciężko pójdzie odpieluchowanie, chociaż przed kąpaniem leci goluski do ubikacji i każe się sadzać i mówi siiii....ale jeszce nigdy nic tam nie zrobil 06.gif robi tylko tak bo Wercia przed kapaniem zasze idzie zrobić siusiu a on powtarzaa po niej.

Z tym powtarzaniem to mamy czesto niezly ubaw ,bo Filek bawi sie z siostra i efektem tego jest to ze jego ostatnią ulubioną zabawka jest domek dla lalek,leci do niego jak tylko otworzy oczy i potrafi siedzieć tam bardzo długo, i naprawdę sie nim bawi,myje lalki ,karmi je, przekłada je drzwiami oknami , itp itd wydając przy tym wiele przcudnych dzwieków odpowiednich oczywiście do wykonywanych czynności 03.gif sam domek tez ma kilka przycisków dzwiekowych naśladujacych np spuszczanie wody w toalecie .Mąz Filkowi powiedział ze tam się robi siku ,na co Filek ściagnął gatki i próbuje siadać i robi sii.... 04.gif ,oczywiscie toaleta w domku dla lalek ma średnicę moze 5 cm ,więc nieco mała ale Filowi bardzo sie to spodobało

myszowata twoje zdjecia jak zwykle cudowne, musicie mieć piekne sosnowe tereny skoro macie takie piaszczyste wydmy, ja uwielbiam sosnowe lasy.

Napisany przez: tolala pią, 08 maj 2009 - 10:55

Nastraszyłyście mnie w temacie przedszkole. Może już teraz powinnam się przejść do przedszkola obok mojego domu i zapytać się co i jak???

Moja też naśladuje, i odwrotnie do Filipka, moja dużo czasu spędza z chłopcami, więc co jakiś czas przyłapuję ją na zabawie samochodami, na oglądaniu gazet motoryzacyjnych....
A tak w ogóle to ostatnio ma bzika na punkcie puzzli. Oczywiście nie umie ich składać, ale muszą być rozsypane na podłodze i ona bierze dwa puzzle i próbuje włożyć jeden w drugi, a najlepiej jak ja jestem obok i ułożę wszystko.

Werjula
, ja myślałam, że dzieci w przedszkolach nie jeżdżą na długie wycieczki. Jak ona wytrzymała te kilka dni bez Ciebie?

Napisany przez: bolka pią, 08 maj 2009 - 11:19

Werjula brak mi słów co do zachowania księdza.

Teściowie przeprowadzają się na Sikornik do szeregówki, 5 minut pieszo do przedszkola nr 29.
M. dziś porozmawia ze swoją mamą, żeby się upewnić co do opieki nad Adasiem i odbieraniem Darka z tego przedszkola.
Trochę się boję polegania na teściowej, żeby jej się nie odwidziało w trakcie prowadzania dzieci do przedszkola, wtedy musiałabym wrócić do auta, ale z mojego auta nic nie zostało, i zakup narazie niemożliwy. A autobusy mają ten minus, że do przestanków z dziećmi to wydaje się daleko.
Tylko jak wracam do pracy to bez pomocy sobie nie poradzę.

Napisany przez: bolka pią, 08 maj 2009 - 11:22

W tym przedszkolu też są zielone kolonie, co mnie właśnie zaskoczyło, ale za dwa lata Darek będzie miał ogromny postęp w rozwoju, więc może się da.

Napisany przez: ciao_848 sob, 09 maj 2009 - 21:26

Tolala widzac ze jestes z Warszawy ja bym na Twoim miejcu pedzila jak najszybciej do przedszkola,w Krakowie jest doslownie masakra,moja to chyba jakims cudem sie dostala no ale Elenka do zlobka juz nie zostala przyjeta.No coz jestesmy na liscie rezerwowych i jak tylko doniose zaswiadczenie we wrzesniu ze pracuje to kierowniczka ma ja przyjac,tak przynajmniej sie umawialysmy "na gebe"

Bolka GRATULUJE przyjecia do przedszkola,kurcze no zazdroszcze

A u nas wysyp zebow,wychodza jej gorne dwojki,trojki i dolne trojki no istna masakra.Dwa przebily sie na pewno a reszte obstawiam na przyszly tydzien.Do tego zalapala jakas infekcje wirusowa,mamy bioakcyne do oczu,dwa syropy no ale tu zaczynaja sie schody bo

-do oczu nie da sobie nic wpakowac
-jednego syropu doslownie nie jestem jej w stanie dac
-drugi udaje mi sie jako tako przemycic z piciem
Kaszel ma okropnie suchy,meczy ja no ale jak lekarstw nie chce brac to jak ma wyzdrowiec...?

Napisany przez: Ilona7117 nie, 10 maj 2009 - 08:27

Ciao no nie zazdroszczę ci chorowania małej, musi ją bardzo gardło boleć jak nie chce brać leków, moze jak będzie bardzo śpiąca to trzymając ja na rękach może sie uda podać lek? ja tak robiłam i nieraz sie udało...albo po troszkę na łyżeczce by nie rozlała sobie po buzi, nie wiem jak inaczej można icon_confused.gif


Napisany przez: Gremi pon, 11 maj 2009 - 07:47

ciao - przykro mi ze sie tak meczycie. Niestety w kwestii podawania lekow to ci nie pomoge bo u nas tez jest z tym okropny problem. U nas nie ma mowy o normalnym podaniu lekow. Jedyne co dziala to dolewanie lekow do mleka.

No i zgodnie z przypuszczeniem mamy powtorke z rozrywki czyli Ida od wczoraj ma goraczke. Ida jej kolejne zeby wiec ma wysoka goraczke. Zostala dzisiaj w domu i jeszcze spi co juz jest dziwne bo zawsze wstawala ok 6.

Napisany przez: Ilona7117 pon, 11 maj 2009 - 07:59

U mnie też wolny poranek, Gabi śpi jeszcze ale w nocy był koszmar, nie wiem co nie pozwalało jej spać, płakała i rzucała się okropnie, na rękach się uspakajała, ale ja jestem wykończona... 32.gif pytałam się nawet lekarza na ostatniej wizycie czy można jej coś na takie zachowanie w nocy podać i zapisał mi diphergan, nie mam jednak przekonania do podawania tego syropu, i tylko podczas chorowania go podawałam teraz nie. Uciekam może jakąś kawkę sobie zrobię, ledwie żyję...

Napisany przez: Ulinka pon, 11 maj 2009 - 16:17

No Marcel i Hania też się dostali do przedszkola tak więc zaczynam szukać pracy najchętniej już od września 06.gif

Napisany przez: Alex87 pon, 11 maj 2009 - 17:02

Witam!!!!

Gratuluje wszystkim tym co zostali przyjeci do przedszkola......
My jednak nie zapisujemy Viki do zlobka bo i tak od 4 lat musi iszc do szkoly obowiazkowo a wiec poczekamy tymbardziej ze ja nie pracuje.......

U nas Vika zaczela sie strasznie budzic w nocy po kilka razy nie wiem co jej sie stalo ale nigdy nie miala problemow ze spaniem a tu pobudki sie zaczely.........Tez juz nalezy do dzieci odsmoczkowanych poszlo nam gladko i sprawnie.... teraz czas na oduczeni picia mleczka z butelki z tym moze byc gozej ale zobaczymy......
Czytalam ze wasze dzieci spia juz w luzeczkach bez szczebelkow.... ja chce Vikie przeniesc na pojedynczy tapczanik albo na takie luzko dla maluchow co radzicie luzko dla doroslych czy maluchow.......bo ja jakos nie mogie sie zdecydowac......

Napisany przez: asiaad2 pon, 11 maj 2009 - 20:47

bolka Miłosz śpi jeszcze w łóżeczku, tak się wierci że nie wiem kiedy go włożę do łóżka bez szczebelków 06.gif


poczytałam co u was ale trochę się tego nazbierało więc nie będę odpisywać po kolei, powiem tylko tyle że ja o przedszkole sie nie dowiadywałam i będę się tym martwic jak znajdę pracę 29.gif w razie czego mam dwie babcie 03.gif

no a teraz trochę fotek z nad morza








Napisany przez: Ulinka pon, 11 maj 2009 - 21:17

A My byliśmy w sobotę na weselu i oto moja Hanulka
https://img21.imageshack.us/my.php?image=dscn3589z.jpg
A to ja Marcelem
https://img21.imageshack.us/my.php?image=dscn3608s.jpg

Napisany przez: Gremi wto, 12 maj 2009 - 08:04

Asia - ladne to nasze morze icon_smile.gif A wy tacy szczesliwi. Super

Ulinka - piekna z ciebie mama to i dzieci piekne.

A my w koncu zwalczylismy goraczke. Mala ciagle miala ok 39 a wczoraj wieczorem 39,5. Juz chcialam jechac do szpitala ale udalo sie zbic do 38 i poszla spac. Rano wstala jak nowonarodzona i juz jest w porzadku. Zastanawia mnie tylko czy taka goraczka moze byc od zebow? Ida jej aktualnie 3 i 4 wiec goraczka jest uzasadniona ale zeby az taka wysoka.


Napisany przez: Ilona7117 wto, 12 maj 2009 - 12:00

Oj dziewczyny szalejecie! Morze, wesele, ale wam zazdroszczę!!! 04.gif
Asiaad na piękną pogodę trafiliście, super, a Miłosz tak został pogryziony czy coś go wysypało? biedulek pewnie się namęczył, a skoro zaczęłam o tym to napiszcie czym smarujecie pogryzienia przez komary? Ja mam fenistil gel ale moze jest coś jeszcze, skuteczne, bo u nas całe chmary komarów wieczorami kąsają, trudno sie przed nimi uchronić...

Ulinka twoja Hanulka ma takie loczki jak Gabi, nawet kolor włosków zbliżony, jak jest tak wystrojona to prawdziwa dama z niej 03.gif a ty wyglądasz na troszke starszą siostrę Hani i Marcela 06.gif

Napisany przez: asiaad2 wto, 12 maj 2009 - 12:05

MIłosz własnie przez komary taki pogryziony, mój mąż wpadł na super pomysł i poszedł z nim kosic rano przed wyjazdem trawę 21.gif

Napisany przez: ciao_848 wto, 12 maj 2009 - 13:33

asia no faktycznie szczescie od Was bije

Ulinka noz to prawdziwa Francja elegancja,Marcel to prawdziwy elegant a Hanulka jest przesliczna,no i ta kreacja,jednak mozna slicznie ubrac dziewczynke omijajac roz,no i ty faktycznie jak starsza siostra icon_wink.gif

Ilona ja jestem zdania ze jednak komary jak kogos polubia to calym sercem i nic nie pomoze.U nas ciagle powraca ten problem jak jestesmy nad morzem,spryskuje dziecko sprayem,nacieram zelem,do kantaktu daje jakies badziewie przeciw komarom a one i tak gogryza moje dziecko.Potrafia malpy niemyte przeleciec nad moja glowa i leciec tam gdzie spi Nicole,Elenki jakos nie polubily.
Potem zuzywam tubki fenistilu i pomaga doraznie ale bable i tak sa,ewentualnie sok z cytryny
No i nie dziabnie ja zwykly komar tylko odmiana tygrysia

Napisany przez: Ilona7117 wto, 12 maj 2009 - 20:14

ciao mam ten sam problem, jeszcze nikogo w otoczeniu nie ugryzie a ja już mam bąble, Gabi podobnie, nie mozna jej uchronić, w domu mam raid w kontakcie ale na tarasie i ogólnie w otoczeniu to masakra, mogę pilnować ale to i tak nic nie da 21.gif jak ja nie cierpię komarów!!!ale nie da się bez nich lata spędzić więc trzeba się przyzwyczaić 29.gif

Napisany przez: tolala śro, 13 maj 2009 - 09:14

Dołączam do klubu gryzionych przez komary. One mnie uwielbiają, Zosię też. Nie mam na nie żadnego sposobu. Raidy i inne chemie nie działają. Później smaruję fenistilem albo ćwiczę silną wolę.

Ulinko
, dzieciaki śliczne. Prawdziwa dama i prawdziwy kawaler. Miło popatrzeć icon_biggrin.gif

Ilona
, jak tam Twoja Gabi? Przespała noc?

Gremi, ja myślę, że taka temperatura może być od zębów.
Ja wczoraj wyczułam pod palcem przebitą 4 na dole. Ale 3 nadal nie widać.


Asiaad, na Was też miło popatrzeć. Rzeczywiście, promieniujecie szczęściem.

A u nas chorowania ciąg dalszy. Tym razem ja chora od przeciągów w pracy. Kaszel, katar i marny humor. Na nieszczęście Zosia załapała katara ode mnie, więc dzisiejsza noc nie była fajna. Jeszcze wszystkie strupki jej nie odpadły a już kolejne cholerstwo się przyczepiło 21.gif

Napisany przez: Gremi śro, 13 maj 2009 - 09:41

Tolala - u nas temperatura moze i byla od zebow ale przy okazji wychodzenia zebow Ida miala katar ktory to splynal do gardla i zrobily sie chore oskrzela. Takze od wczoraj jestesmy na antybiotyku. Dodatkowo maz sie znowu rozchorowal wiec ponownie mam szpital w domu. Jestem zmeczona bo dwoje chorych dzieci (maz jak dziecko ) to potrafi wykonczyc. Dodatkowo Ida absolutnie odmawia jedzenia juz kolejny dzien. Dobrze ze troche popija bo by bylo kiepsko. Ale schudla juz dosc mocno.

Napisany przez: alanis śro, 13 maj 2009 - 09:58

Gremi dużo zdrówka dla Was, ten katar u dzieci to zawsze przekleństwo jak nie spływa to znów tak zatyka że dziecku oddychać trudno 21.gif mąż chory to czasem gorzej niż dziecko, skąd ja to znam, mój nie choruje prawie ale jak raz do roku katar złapie to umiera 29.gif

tolala widzę że i u was szpital domowy, dużo zdrówka również dla Was!!!

asiaadku no jak para zakochanych gołąbków, ślicznie wyglądacie!!!

Ulinka dzieciaczki śliczne a mama no proszę jaka zgrabna, elegancka kobieta!!!

nas komary narazie omijają, w ubiegłym roku psikaliśmy się Chicco na komary, ZANZAno tak się to chyba nazywa ale ukąszeń nie bylo więc po nie trzeba było smarować, zobaczymy jak w tym roku, teraz często spacerujemy po lesie, mamy tutaj blisko więc pewnie i nas komarzyska dopadną ale chyba bardziej się kleszczy obawiam, dziadostwo straszne!

acha gratuluje przyjęcia do przedszkola wszystkim szczęśliwcom!!!

dziewczyny macie jakieś pomysły na prezenty na dzień dziecka? wiem, wiem to jeszcze 2,5 tygodnia ale jak zamawiać z allegro to teraz bo potem jest szał, jak macie jakieś fajne sprawdzone zabawki, pomysły to dajcie znać koniecznie!

Napisany przez: Gremi śro, 13 maj 2009 - 10:35

Alanis - o matko przypomnialas mi ze 01.06 to nie tylko dzien dziecka ale i imieniny mojego meza. Musze cos wymyslic i to szybko. Tylko co??

Napisany przez: bolka śro, 13 maj 2009 - 10:38

Ulinka zachwycające zdjęcia.

Ilona
u nas najlepiej sprawdza się właśnie fenistyl, a spoo środków wypróbowaliśmy.

Gremi trzymaj się.. i zdrówka dla twoich dzieci icon_wink.gif

Asiaad świetne, wakacyjne klimaty.

Tolala pechowo z tymi chorobami, ale zaraz to będzie za wami.

Chłopaki wrócili do wczesnego porannego budzenia. Kiedyś wstawali przed 8, teraz od jakiegoś miesiąca przed 6... Teraz już położyłam ich na drzemkę, bo Darek był śpiący, a Adasiowi było to obojętne. Chodzą spać Adaś ok. 20, Darek do 21. Przez to muszę zacząć wcześniej chodzić spać, bo w ciągu dnia mam krytyczne momenty.

Napisany przez: tolala śro, 13 maj 2009 - 10:46

U mój M. już za chwileczkę będzie miał urodziny. Też powinnam coś wykombinować... ale naprawdę nie wiem co???

Ja ostatnio kupiłam Zosi basen z taką zjeżdżalnią na kuleczki i 400sztuk piłeczek. Uwielbia siedzieć w tym basenie, strasznie ją śmieszą zjeżdżające piłeczki, uwielbia ja wyrzucać i wrzucać. Naprawdę jestem bardzo zadowolona. I ona też!


Jeszcze o chorujących facetach. Mój też jak tylko coś go lekko zaboli to od razu humor do bani, wszyscy powinni chodzić na paluszkach i traktować go jak królewicza. Masakra.

Napisany przez: tolala śro, 13 maj 2009 - 10:49

CYTAT(bolka @ Wed, 13 May 2009 - 11:38) *
Chłopaki wrócili do wczesnego porannego budzenia. Kiedyś wstawali przed 8, teraz od jakiegoś miesiąca przed 6... Teraz już położyłam ich na drzemkę, bo Darek był śpiący, a Adasiowi było to obojętne. Chodzą spać Adaś ok. 20, Darek do 21. Przez to muszę zacząć wcześniej chodzić spać, bo w ciągu dnia mam krytyczne momenty.



Moja codziennie budzi się o 4 na jedzenie. Potem idzie spać i śpi do 8 (bo ją budzę; bez budzenia spałaby chyba do 9 albo i dłużej).
Jedna drzemka w ciągu dnia, najlepiej między 11-13. Spać idzie około 21, jeśli jesteśmy same w domu. Jak tylko jest jakiś gość albo tak jak przez ostanie dwa miesiące mój siostrzeniec to Zosia kipiała energią i siłą kładłam ją do łóżeczka około 23-24.

Ok, czas wrócić do pracy. Filmy same się nie obejrzą.

Napisany przez: asiaad2 śro, 13 maj 2009 - 12:54

para gołąbków, dobre, pozowane zdjęcie 29.gif no ale fakt, ostatnio mąż znów tylko na wekendy w domu więc cały tydzień tęsknię

no i oblałam koło, siedze i się załamuję więc nie przynudzam, chyba rzucę tę szkołe

Napisany przez: Ilona7117 śro, 13 maj 2009 - 21:29

Gabi nadal cuduje w nocy, zasypia pięknie, zmęczona i wykąpana ok 9 (już śpi to piszę 03.gif ) w dzień tylko raz ok 12-stej godzinę do dwóch, a noc jest spokojna do 2-3 potem są cyrki świata, jak nie herbata to mleko , jeszcze godzina dwie stękania, rzucania się, ja wtedy leżę jakaś powyginana 29.gif aż w końcu Gabi zaśnie, ale ja cierpię....bo śpi ze mną a łóżeczko puste 21.gif zrobił się to juz scenariusz codzienny (conocny) ale i tak bronię się przed np dipherganem bo nie wiem czy to jakieś właściwości szkodliwe ma czasem, a nie chcę jej dawać czegoś takiego, mam nadzieje ze to przejdzie...

Asiaad nie poddawaj się tak szybko, ale sama wiesz co jest dla ciebie odpowiednie,pamiętaj też o własnym zdrowiu i samopoczuciu...ja tak niedawno poszłabym do pracy wszędzie (może nie tak dosłownie) ale teraz skutecznie mnie dzieci hamują, muszę wybierać co jest odpowiedniejsze, a nie odpowiednie bo juz nie łapię się w pewnych normach jak czegoś nie dopilnuje to się mści zaraz, ot choćby mój Maks, nie zaglądałam nigdy dzieciom w zeszyty, powtarzałam tylko by nie robili zaległości itd a tu nagle dzwoni do mnie jego nauczycielka że będzie spory sprawdzian a on od ostatniego sprawdzianu ma tylko jeden temat w zeszycie!!!!(nie nosil go wcale i nie pisał icon_eek.gif ) 37.gif 21.gif musiałam z nim posiedzieć dwa dni, by to nadrobić (początkujący angielski dobrze mi idzie icon_rolleyes.gif ) a jak sobie pomyślałam co by było gdybym w pracy siedziała....nie wiem ale problemy trójki dzieci nie można tak sobie ogarnąć wieczorkiem po pracy....chyba że to baaaardzo uprzywilejowana praca by była, takie są moje wywody i przemyślenia odnośnie pracy, a najgorsze jest to ze siedzenie w domu to też mi nie pasuje...
dzień dziecka? hehe najpierw dzień matki i się zobaczy....coś za coś icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif

Napisany przez: myszowata śro, 13 maj 2009 - 22:16

No i widzę, ze choróbska was nie opuszczają - precz i a kysz!!!
My po weekendzie też z gorączką walczyliśmy u Kajtka, na szczęście do żłobka mógł chodzić bo nie miałam go za nic jak zostawić w domu icon_sad.gif Też stawiam na zęby, bo piątki już powinny wyjść i doczekać się ich nie mogę bo jeszcze tylko one i koniec - parę lat luzu icon_smile.gif No dobra nie narzekam, bo on to złote dziecko - dwa rzuty zębów raptem miał. Raz wyszło 8 sztuk, za trochę kolejne 8 i teraz od jesieni czekamy z utęsknieniem na piątki. I jak wyjdą to pewnie znów wszystkie na raz - oby icon_smile.gif

ilona co do dnia matki to młoda się wydała - ćwiczyła przed snem wierszyk do żłobka icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Widzisz tak źle i tak nie dobrze. Ja żeby załatwić sobie na spokojnie zakupy, zaległe sprawy, fryzjera itd musiałam wziąć sobie dwa dni wolnego, bo przed/po pracy mam na głowie tyle rzeczy że się ze swoimi sprawami nie wyrabiam icon_sad.gif

Co do dnia dziecka to my naszym dzień dziecka zrobiliśmy prezentowo wczoraj - stwierdziliśmy, ze w dzień dziecka dostaną stertę od innych więc nasze prezenty daliśmy wcześniej. No co tu dużo mówić - szał jest moje drogie icon_smile.gif choć jak dla maluchów samych nie polecam, bo jeszcze trochę małe na taką zabawkę. U nas Ida prowokuje zabawę więc Kajtek zachwycony icon_smile.gif Zresztą co tu mówić - macie zdjęcia icon_smile.gif Jak widzicie nawet w pidżamach da się jeździć.






Napisany przez: asiaad2 czw, 14 maj 2009 - 06:34

mYSZOWATA super pomysł na prezent, ja chyba pomyśle nad jakimś wypadem do sali zabaw

Napisany przez: Ilona7117 czw, 14 maj 2009 - 08:11

Myszowata prezent trafiony pewnie bo i minki zadowolone 03.gif a że za szybko, no nie wiem, Gabi radzi sobie na hulajnodze Maksa takiej "starszej" i na jego gokardzie (musi być popychana przez brata) , zależy od dziecka czym lubi się bawić, moze nie miałam na myśli dnia dziecka ale o takiej dziecęcej hulajnodze już myślałam (czekamy na tatę z kasą 03.gif )

Napisany przez: myszowata czw, 14 maj 2009 - 09:08

Ja wczoraj na chwilke tylko i nie napisałam w końcu prawie nic...
asiaad faktycznie super wyglądacie i normalnie mam coraz większą ochotę na urlop nad morzem, choć morze osobiście niezbyt lubię.
Ale mamy już zaliczkowany domek, więc już się raczej nie wycofamy.
A w dzień dziecka tez właśnie wolałabym dzień spędzić z dziećmi niż obsypywać je prezentami. Sala zabaw to u nas hit absolutny, więc chodzimy od czasu do czasu, ale może basen? Dawno nie byliśmy...

ulinka pełna gala kochana! I widzę, ze wesele nie tylko rodzicom się podobało icon_smile.gif

A wracając do komarów, Kajtka gryzą okrutnie, choć psikam antisolem, ale chyba średnio to pomaga. Potem smaruję fenistilem, ale rosną mu w miejscach ugryzień takie wielkie rogi normalnie icon_sad.gif
Co do kleszczy to jeden ostatnio ochoczo pomykał po pościeli na działce jak kładłam dzieci spać icon_sad.gif Albo wypadł z ciuszków jak je rozbierałam na łóżku do kąpieli, albo po prostu wlazł do domku, choć raczej stawiam na to pierwsze. Dzieciaki buszują tam po lesie całymi dniami więc wszystko jest możliwe.

Napisany przez: alanis czw, 14 maj 2009 - 11:47

Myszowata fajny prezent ale chyba dla naszych maluchów jeszcze ciut za wcześnie, chociaż moja Zuzka odkąd w książeczce zobaczyła hulajnogę to oszalała na jej punkcie, dwadzieścia razy w trakcie czytania muszę jej opowiadać jak się jeździ na hulajnodze 06.gif a co do wyjścia w Dzień Dziecka to nie wiem jak u Was ale w Kraku szaleństwo i ja tam wolę takie wyjścia przekładać na inny dzień, inna sprawa że przy wolnym zawodzie moim i męża to możemy sobie pozwolić na takie świętowanie w każdy dzień, ostatnio tak majówkę sobie przełożyliśmy bo spacerować w tłumie to ja nie lubię, także polecam, dzieciaki też bardziej skorzystają bo tak to wszystkie atrakcje strasznie oblegane i często dopchać się nie można.

Ja mam w planach zakupić Zuzce tablicę kredowo-magnetyczną, strasznie jej się podobała u kuzynki a ona uwielbia rysować (czyt. bazgrać) i na punkcie magnesików wszelkiej maści też szaleje. Te piłeczki do basenu też chyba zakupimy albo od kogoś innego może dostanie, takim kolejnym prezentem o którym myślałam jest zestaw drewnianych instrumentów, tu chyba do dziadków się uśmiechniemy, bardzo muzykalne to nasze dziecko, wiecie że po pierwszych dźwiękach poznaje o czym jest piosenka, jak się zaczyna Pieski małe dwa to ona od razu że ła, ła - piesek, jak Kaczka dziwaczka to wa,wa - czyli kaczka, kwa, kwa inaczej 03.gif jak A ja wolę moją mamę to zaraz słyszymy mamę, śmiejemy się z mężem że jeszcze trochę a do Jaka to melodia ją wyślemy 04.gif

Napisany przez: bolka czw, 14 maj 2009 - 19:35

Alanis świetnie rozumiem takie muzyczne sytuacje. Zwłaszcza, że mam starszego Darka, który sobie już podśpiewuje. I ostatnio nuci 'Poker face' Lady Gaga: ' pa pa pa pa pa pa pa fejs' niby nic, ale bardzo melodyjnie icon_biggrin.gif, swego czasu próbował beyonce 'single ladies': 'aaame singles lejdis, aaame singles lejdis..' (all the single ladies...) icon_biggrin.gif.
Adaś za to dużo tańczy, nie tylko do muzyki ale różnych hałasów. Jdyne śpiewanie to w 'szczotka, pasta...' śpiewa ooo.

Napisany przez: Ilona7117 pią, 15 maj 2009 - 08:35

Ja na temat śpiewania wolę się nie wypowiadać, z dziada pradziada antytalencia w rodzinie mojej i męża 04.gif ale słuch muzyczny posiadamy i każde z dzieci w mojej rodzinie świetnie i śmiesznie tańczy, wyginając się przy tym i popisując 04.gif 04.gif 04.gif chyba czas by ktoś się zawodowo tym zajął, ja już za stara jestem, 29.gif może Gabi? 06.gif a muzyczka jaka przeważa w naszym domu to jak u Bolki popowe nagrania z list przebojów mtv raczej, a nie stacje dziecęce...

Napisany przez: Gremi sob, 16 maj 2009 - 13:04

Ilona - ja tanczyc ani spiewac nie umiem bo slon na ucho mi nadepnal ale lubie to robic icon_wink.gif A Ida jak tylko uslyszy jakas myzyczke to tanczy az milo

A ja od dwoch dni nie spie i zamartwiam sie. Idusia dostala skierowanie do neurologa bo ma podejrzenie padaczki. Wyje ciagle bo nie umiem sobie poradzic z mysla ze moje dziecko byc moze jest tak powaznie chore. Trzymajcie za nas prosze kciuki bardzo mocno bo napewno sie przydadza.

Napisany przez: tolala sob, 16 maj 2009 - 14:48

Gremi, ale dlaczego????? Nie odpowiadaj jeśli nie chcesz o tym mówić.
Oczywiście trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&

Napisany przez: bolka sob, 16 maj 2009 - 16:58

Gremi przytul.gif, &&&...

Napisany przez: Agulka 333 sob, 16 maj 2009 - 21:05

Gremi trzymam kciuki aby podejrzenia się nie sprawdziły. Przytulam Cię Mocno przytul.gif
Jeszcze Ci napiszę, że gdzieś czytałam, że małe dzieci czasami mają takie ataki a potem przechodzą. Więc &&&&&&&&&

Myszowata ale fajne hulajnogi icon_smile.gif


Napisany przez: Ilona7117 nie, 17 maj 2009 - 00:24

Gremi może to cię nie pocieszy ale Gabi to 100% przykład osobnika z nadpobudliwością ale zadnego lekarza o to nie pytałam...nie dawaj od razu wiary w tego typu diagnozy, badaj badaj i badaj bo to bardzo poważne przecież schorzenie na całe zycie wiec lepiej wykluczyć niż uwierzyc jednemu lekarzowi...... przytul.gif będzie dobrze, trzymam za to... przytul.gif

Napisany przez: werjula nie, 17 maj 2009 - 00:34

Gremi przytul.gif mocno trzymam kciuki
Ilona ma rację lepiej sprawdzić to u kilku niezaleznych lekarzy,bądź dobrej mysli a wszystko będzie ok.

przytul.gif przytul.gif przytul.gif

Napisany przez: asiaad2 nie, 17 maj 2009 - 06:43

germi mam nadzieje że nie potwierdza się podejrzenia kciuki zaciśnięte $$$$$


Co do śpiewu i tańca to Miłosz po tatusiu ruchy odziedziczył i jak tylko powiem mu żeby potańczył to podnosi raczki i spiewa sobie jakieś alala i rączkami tańcuje

Napisany przez: ciao_848 nie, 17 maj 2009 - 07:58

Gremi ja tez mocno zaciskam &&&&&,badz dobrej mysli i tak jak pisza dziewczyny nie ograniczaj sie do jednego lekarza

Napisany przez: Gremi nie, 17 maj 2009 - 11:03

hejka - dzieki wielkie za kciuki. Ja narazie nie wierze lekarzom zwlaszcza ze to ja zwrocilam lekarce uwage na pewne rzeczy i dlatego dostalysmy skierowanie. Pierwsza wizyte mamy za tydzien wiec narazie jest w porzadku. Ida nie miala typowego ataku padaczki ale czasem sie "zawiesza". A to moze byc objaw padaczki we wczesnym stadium. Ja mam jednak nadzieje ze po prostu jest malym myslicielem. W kazdym razie trzymam sie tej wersji i juz ale boje sie. Dopiero jak zrobimy odpowiednie badania w szpitalu to bedzie mozna cos wiecej powiedziec.


Napisany przez: alanis nie, 17 maj 2009 - 12:45

Gremi jestem dobrej myśli tak jak dziewczyny, to są tylko podejrzenia a nie diagnoza a nawet gdyby diagnoza to warto to sprawdzić jeszcze u innego specjalisty. Trzymamy kciuki!!! Musi być dobrze!!!

Napisany przez: asiaad2 pon, 18 maj 2009 - 21:58

halo co tu takie pustki 06.gif zaliczyłam dzis jedno koło, prosze o gratulację 29.gif

Napisany przez: Ilona7117 pon, 18 maj 2009 - 22:17

icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif Asiaad oczywiście że należą ci się gratulacje, najgorzej dobrze zacząć teraz już samo poleci.... icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif icon_razz.gif


Meliśmy dziś piękną letnią pogodę wiec do domu tylko po suche majtki wchodziłam bo już wykorzystuję letnie temperatury by oduczyć Gabi pampersów, ale powiem wam chyba stara juz jestem bo cieżko mi idzie...... 11.gif

Poza tym mamy dużo śmiechu z Gabi, bo siada sobie np obok mnie i opowiada, ni w ząb nie wiem co, ale intonuje jakby opowiadała długą historię, i patrzy tymi swoimi oczętami czy ja rozumiem a ja gram jak z nut 01.gif

Napisany przez: bolka wto, 19 maj 2009 - 10:45

Asiaad brawa za kolosa icon_biggrin.gif

Ilona jeszcze mamy czas na odpieluchowywanie. Mi Adaś dużo naśladuje Darka, przez co chce siadać na nocnik czy nakładkę, dziś dwa razy zawołał siusiu i zrobił do sedesu, po czym pomyślałam, że może dziś być bez pieluchy i w krótkim czasie miałam plamę na dywanie icon_wink.gif. Mimo to zdarza mu się już być bez pieluchy, raczej jak jesteśmy na dworze i jest ciepło. Może w sezonie letnim coś z tego będzie, a może nie...

Napisany przez: Agulka 333 wto, 19 maj 2009 - 15:40

CYTAT(bolka @ Tue, 19 May 2009 - 11:45) *
Asiaad brawa za kolosa icon_biggrin.gif

Ilona jeszcze mamy czas na odpieluchowywanie. Mi Adaś dużo naśladuje Darka, przez co chce siadać na nocnik czy nakładkę, dziś dwa razy zawołał siusiu i zrobił do sedesu, po czym pomyślałam, że może dziś być bez pieluchy i w krótkim czasie miałam plamę na dywanie icon_wink.gif. Mimo to zdarza mu się już być bez pieluchy, raczej jak jesteśmy na dworze i jest ciepło. Może w sezonie letnim coś z tego będzie, a może nie...


Bolka u mnie Justynka też Dominikę naśladuje więc z nocnikiem jesteśmy w lesie 37.gif Bo Dominika wyje na nocniku i sztywnieje a Justynka z nocnika ucieka. A żeby nocnik grał nalewają wody małe spryciary. 21.gif Jak rozmawiałam z naszą psycholożką o nocniczku dziewczynek to powiedziała mi tylko, że mam być cierpliwa i cierpliwie tłumaczyć dziewczynkom i próbować je wysadzać ale nie na siłę.

Gremi myślałam, że Idusia miała atak. Ale dobrze piszą dziewczyny nie denerwuj się zanim nie skonsultujesz się ze specjalistą no i warto potwierdzić diagnozę u innego.

Asiu gratulacje. icon_smile.gif

Napisany przez: Ilona7117 wto, 19 maj 2009 - 21:33

No tak racja że czas jeszcze na odpieluchowanie, ale myślę ze warto spróbować, bo skoro dziecię pojmuje samodzielne jedzenie, jakieś tam porozumiewanie się itd to moze spróbować i tego, bo to naprawde duuuużo łatwiej się żyje jak pieluszkę tylko zapobiegawczo zakładam.... 03.gif

Napisany przez: myszowata wto, 19 maj 2009 - 21:55

Gremi najpierw badaj, konsultuj a potem się denerwuj. na razie to tylko delikatne podejrzenie, wiec spokojnie do tego podchodź, bo oszalejesz. Mnie też Idę podejrzewali diabli wiedzą o co i zdrowa jak rydz, a co się nadenerwowałam to moje, tak wiec spokój, spokój i jeszcze raz spokój!

asiaad dołączam do gratulacji kołowych icon_smile.gif

Kajtek też często prosi by go wysadzić i czasem coś z tego jest a czasem nie... ale siada chętnie i na nocnik i na toaletę, czasem nawet za często, bo nie chce mi się go w kółko pilnować. Na razie w Tesco nabyłam droga kupna pierwszą paczkę małych męskich majtek i będziemy ćwiczyć w weekendy.

Nie pisałam Wam, ale ostatnio byłam w żłobku na rozmowie z paniami odnośnie Kajtka, wstyd moje drogie! Wstyd! Kajtek bije dzieci, szarpie za włosy i rzuca na podłogę, zrzuca ze zjeżdżalni, zabiera zabawki a jak któreś podskakuje to dotkliwie gryzie (oj wiem jak dotkliwie bo goi się takie cuś po jego zębach 2-3 tygodnie). Generalnie jest bandyta okropny icon_redface.gif . Jest największy w grupie, ma masę siły a na razie nie ma miejsca by go przenieść do starszych dzieci... szkoda, bo boję się, że zrobi jakiemuś maluchowi krzywdę (u niego w grupie są też dzieci po 6-7 miesięcy).

Pytanie do magdyinpoland (jesli nas czyta) - co z twoim wypadem do Łodzi?

Napisany przez: werjula śro, 20 maj 2009 - 00:28

CYTAT(myszowata @ Tue, 19 May 2009 - 22:55) *
Kajtek bije dzieci, szarpie za włosy i rzuca na podłogę, zrzuca ze zjeżdżalni, zabiera zabawki a jak któreś podskakuje to dotkliwie gryzie (oj wiem jak dotkliwie bo goi się takie cuś po jego zębach 2-3 tygodnie). Generalnie jest bandyta okropny icon_redface.gif . Jest największy w grupie, ma masę siły a na razie nie ma miejsca by go przenieść do starszych dzieci... szkoda, bo boję się, że zrobi jakiemuś maluchowi krzywdę (u niego w grupie są też dzieci po 6-7 miesięcy).



no tak jakbym czytała opis mega Filka, u nas mamy dokładnie to samo z tą tylko róznicą że Fi na szczście (dla innych dzieci) nie chodzi do żloba i terroryzuje tylko nas, niestety najbardziej pogryziona zostaje Werka.Ostatnio ugryzł ja w brzuch tak mocno że ma od kilku dniu odcisk zębów.Nie mam pomysłu jak go od tego oduczyć. oczywiście w momencie bicia i gryzienia jest karcony ,ale efektem tego z jego strony jest to że chodzi i z wielkim żalem grozi nam wszystkim palcem tak jkbysmy to my zrobili coś złego a on taki przejęty sprawą. Gryzie wtedy gdy czegoś chce i nie może dostać,gdy jest zły na nas za coś tam,a często tak bez powodu bo np Wera stoi obok niego a jemu to sie nie podoba albo z zazdrości o mnie. Nie wiem jak go opanować ,co wyrosnie z tego naszego małego łobuza,charakterek to on ma.
Sumując to wszystko to niestety mam podejżenia ze wychodzi z niego zodiakalny skorpion (nie urażając skorpinów) czyli silny charakterek ,juz sie boje co będzie jak zacznie przedszkole czy szkołę.

Napisany przez: Gremi śro, 20 maj 2009 - 07:50

Myszowata - staram sie nie denerwowac i wiem ze to tylko podejrzenie ale ta mysl swidruje mi glowie caly czas. Jutro idziemy prywatnie do neurologa to chociaz sie dowiem mniej wiecej co i jak. Ale zeby zrobic badanie ktore moze to potwierdzic badz nie moge dostac dopiero w czerwcu po wizycie w przychodni panstwowej.

A co do bicia innych dzieci to raz Pani ze zlobka tez mi powiedziala ze Ida kogos tam uderzyla. Ale na szczescie bylo to tylko raz. Za to w domu jak jej sie cos nie podoba to rzuca sie na ziemie i tupie nogami no i wrzeszczy. Ale zauwazylam ze im bardziej ja ignoruje przy takim zachowaniu tym szybciej jej taka histeria przechodzi.

Asiaad - gratuluje

Napisany przez: Agulka 333 śro, 20 maj 2009 - 11:10

CYTAT(Ilona7117 @ Tue, 19 May 2009 - 22:33) *
No tak racja że czas jeszcze na odpieluchowanie, ale myślę ze warto spróbować, bo skoro dziecię pojmuje samodzielne jedzenie, jakieś tam porozumiewanie się itd to moze spróbować i tego, bo to naprawde duuuużo łatwiej się żyje jak pieluszkę tylko zapobiegawczo zakładam.... 03.gif


Ilonka próbować zawsze warto icon_smile.gif Tylko nic na siłę.

Ja też zaczęłam naukę bo w przyszłym roku mam w planach dziewczynki posłać do przedszkola a nie wiem ile zejdzie mi nauczenie Dominiki bo z Justynką jakoś jestem spokojna, że pewnego dnia sama pojmie o co chodzi. A Dominika pojmuje o co chodzi ale boi się panicznie nocnika.

Justynka to też taka mała terrorystka bije, gryzie i rzuca różnymi przedmiotami. A w szczególności znęca się nad Dominiką, popycha ją perfidnie w czasie ćwiczeń. 21.gif A ostatnio jak wpadła we wściekłość to ugryzła (nie zgadniecie) ... PSA. 29.gif
Ale to taki okres buntowniczy - Dominika w jej wieku waliła głową w podłogę i krzyczała. A Justynka terroryzuje nas.

Gremi odezwij się po wizycie.

Napisany przez: myszowata śro, 20 maj 2009 - 11:15

agulka kup zwykłą plastikowa nakładkę na toaletę - u nas chwyciło, bo nocnika Ida nie lubiła i już, a na toaletę jak dorosła to chętnie. Dzisiaj oboje chętnie korzystają.

Napisany przez: asiaad2 śro, 20 maj 2009 - 12:59

Dziekuje bardzo ale gratulowac to będziecie na końcu 29.gif

Co do bicia to Miłosz ostatnio podnosi rekę , mówi bach i chce uderzyć ale jakoś jeszcze da sobie wytłumaczyć że nie wolno, bez pieluchy sika gdzie popadnie, wcale nie reaguje, ale za to chyba zaczniemy sie odsmoczkowywac bo przegryzł smoczka 04.gif jak narazie uparcie go jeszcze ciaga no ale zobaczymy jak długo

Napisany przez: Ilona7117 śro, 20 maj 2009 - 22:56

Ach te nasze skorpiony, wszystko musimy na znak zoodiaku zwalić 03.gif chociaż ostatnio spotkałam się z opinią mamy dziecka z 2007 roku, która uważa ze "nasz" rocznik jest bardzo udany 04.gif takie żywe, spontaniczne dzieci 04.gif aż się boję co to w klasie szkolnej będzie 03.gif

Gabi mi chyba wyrosła z niemowlectwa, bo mleka już nie potrzebuje w nocy, jak się przebudzi to do mnie sama przydrepta i się położy obok, gorzej ze smoczkiem, jakoś nie chce się go pozbyć razem zestaw smoczek-pielucha to przytulanka reszta zostaje wyrzucona z łóżeczka zanim zaśnie 06.gif jak mleko jej podam ok 6 to śpiąc wypije, i śpi dalej, pewnie te szaleństwa na świeżym powietrzu tak na nią działają, ach ja ja kocham lato....

Napisany przez: Gremi czw, 21 maj 2009 - 08:04

Agulka - moja Ida tez na nocnik reagowala histeria. Nie wiedziec czemu strasznie sie go bala. Jeszcze jak byla ubrana to usiadla na sekunde ale jak tylko zdejmowalam jej pieluche to byl niesamowity krzyk. Natomiast chetnie siada na sedes. I to bez nakladki bo nie moge kupic w odpowiednim rozmiarze. I podoba jej sie to bardzo. Zwlaszcza spuszczanie wody jak sie uda cos zrobic icon_smile.gif

Ostatnio pisalysmy o przedszkolach. Wczoraj dowiedzialam sie ze nasz zlobek zamykaja na sierpien i nasze dzieciaki pojda do przedszkola kawalek dalej bo wlascicielami sa te same osoby. Na poczatku chcialam zostawic Ide na ten sierpien w domu zeby jej nadto nie stresowac ale Pani mi wczoraj powiedziala ze jesli chce to od wrzesnia Ida moze chodzic juz do tej grupy przedszkolnej. No i chyba tak zrobie. Ida woli bawic sie ze starszymi dziecmi i mysle ze dobrze jej to zrobi chociaz boje sie bo ona z tych co to nie lubia zmian a jakby nie bylo to bedzie nowe miejsce. Dobrze ze razem z Ida do tego przedszkola bedzie przechodzila jeszcze trojka dzieci z jej grupy i to tych ktorych najbardziej lubi.


Napisany przez: tolala czw, 21 maj 2009 - 09:29

CYTAT(Ilona7117 @ Wed, 20 May 2009 - 23:56) *
Gabi mi chyba wyrosła z niemowlectwa, bo mleka już nie potrzebuje w nocy, jak się przebudzi to do mnie sama przydrepta i się położy obok, gorzej ze smoczkiem, jakoś nie chce się go pozbyć razem zestaw smoczek-pielucha to przytulanka reszta zostaje wyrzucona z łóżeczka zanim zaśnie 06.gif jak mleko jej podam ok 6 to śpiąc wypije, i śpi dalej, pewnie te szaleństwa na świeżym powietrzu tak na nią działają, ach ja ja kocham lato....


Moja też jak się obudzi to przychodzi sama do naszego łóżka. Ostatnio zaspałam, nie wstałam jak budzik zadzwonił, i ona przydreptała do mnie o 9 i mnie zbudziła. Trochę mnie to przeraża, bo może ona nie spała już od godziny? Zawsze może coś zmajstrować a ja nic nie wiedzę nic nie słyszę... A znowu z drugiej strony nie chcę jej zamykać w pokoiku. I bądź tu mądry.

Napisany przez: bolka czw, 21 maj 2009 - 11:23

Gremi Ta grupa przedszkola, to od ilu latek? Wydaje mi się trochę dziwna taka propozycja, bo jednak Ida będzie odbiegać od grupy, jeśli tam będzie od lat 3. Widzę to między moimi chłopakami... być może u dziewczynek jest szybszy rozwój i jeszcze Ida jest doświadczona żłobkiem, jednak w rówieśniczej grupie przechodzi się ten sam etap.

Tolala potwierdzam twoje obawy, moje chłopaki to mam wrażenie, że czasem specjalnie mnie nie budzą (tzn. nie przychodzą do mnie), żeby wykorzystać sytuację. I np. Darek otwiera drzwi do łazienki i chce tam układać różne mydła, żele, szampony... i on tylko układa dla samego układania, ale Adaś pewnie by się napił, do tego sedes chcą czyścić szczotką, w bidecie odkręcają wodę... W moej sypialni Darek dosuwa sobie pudełka po zabawkach i wspina się, żeby sięgnąć moich kosmetyków z szafy... Darek nic sobie nie zrobi, ale Adaś mi to wyje i też się wspina obojętnie na czy to stabilny podest czy nie.
No i niestety funkcjonuje na budzik, albo proszę M., żeby mnie obudził, jak będzie wychodzić do pracy.

Napisany przez: Gremi czw, 21 maj 2009 - 13:03

Bolka - ta grupa przedszkolna to dzieci od 2 do 4 lat. Ida w pazdzierniku skonczy dwa lata wiec bedzie ich rowiesniczka. Zreszta sobacze to juz w sierpniu icon_smile.gif

Napisany przez: asiaad2 czw, 21 maj 2009 - 16:03

Widze ż etylko Miłosz jest absolutnie bez mleczkowy, mleka wcale nie pija i kaszy juz nie jada 43.gif

Napisany przez: Ilona7117 czw, 21 maj 2009 - 17:20

Gremi a jest w tej grupie zasada,że może chodzić ale musi sama jeść i załatwiać sie? Ja mogłabym też dać rok prędzej gdybym pracowała ale raczej bez pieluch musi chodzić, chyba że samo leżaczkowanie w pieluszce, oczywiście jak to u malych dzieci moze zdarzyć się zsiusiać w trakcie zabawy, do tego przedszkolanki są przyzwyczajone lecz tłumaczą iż jest ich zbyt mało na całą grupę dzieci i nie moze to być zbyt często 03.gif Julia miała 2,5 roku jak zaczęła przedszkole, natomiast u Gabi chyba to póżniej nastąpi 29.gif właśnie zmieniłam Gabi majtki na suche , moja gwiazda nie chce mi powiedziec że chce siusiu 21.gif
My bez mleczka ani rusz, musie rano ,wieczorem i czasem w dzień, oprócz tego budyń, kasza, naleśniki....albo gotowce- danio, danonki inne nie smakują ale te są wchłaniane kilogramami 04.gif bo przez całą trojkę 04.gif

Napisany przez: Agulka 333 czw, 21 maj 2009 - 20:28

Ja to mam z przedszkolem zagwózdkę bo nie wiem czy mi Dominike do naszego zwyczajnego przedszkola przyjmą a nawet w tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć na jakim poziomie rozwoju ona będzie a integracyjne baaardzo daleko od tej mojej wsi. icon_sad.gif Po wakacjach pójdę porozmawiać z dyrektorką (chcę aby dziewczyny poszły od września) co ona wogóle o tym sądzi. Bardzo bym chciała oddać dziewczyny do przedszkola i wrócić do pracy...

Jeśli chodzi o mleczko to u nas obowiązkowe z rana. Potem już nie no chyba że coś się tam dziewczynom zachce.

Z nakładką na dużym nocniku to u Dominisi nie przejdzie ona i tak ma problem ze złapaniem równowagi ale zaopatrzę się bo może Justynce się spodoba. Narazie wszystko zasikane - dzisiaj udało mi się w locie złapać jakąś kupkę Dominisi a u Justynki nic ona jest za szybka na łapanie w locie hihihihi.

Gremi moim dziewczynom tez się spuszczanie wody podoba ale siedzenie już nie. A z tą grupą starszą to hmmmmm. Zależy jaką naturę ma Twoja Ida bo moją małpkę Justynkę to nie wyobrażam sobie wśród starszych dzieci.

Napisany przez: myszowata czw, 21 maj 2009 - 22:06

U nas mleczko owszem - wieczorem obowiązkowo na gęsto z kleikiem lub kaszką a rano kaszka przed żłobkiem.

Dziewczyny u mnie to samo - wstają i rozrabiają. ja boję się najbardziej tego co tolala, że coś zbroją... tym bardziej że z ich pokoju wchodzi się do łazienki a tam domestosy i inne paskudztwa chemiczne. Ale przyznam się, że czasem one rozrabiają ja jeszcze podsypiam, bo darujcie, ale ja nie mam sił wstawać o 5:30 tak jak mój synek.

Gremi duża rozpiętość wieku w tej grupie. Ja mam porównanie zabaw i zachowań 3 letniej Idy oraz córki mojego brata w tym samym wieku, i Kajtka. On idzie definitywnie w odstawkę. One się bawią świetnie, mają różne "dorosłe" sprawy i zabawy a Kajtek to maluch dla nich. Zresztą 4,5 latka też mamy w bliskiej rodzinie (synek siostry męża) i jego w grupie z Kajtkiem absolutnie nie widzę. U tak małych dzieci 2 lata to cale wieki i poziom rozwoju jest diametralnie różny. Dlatego ja raczej bym obstawiała grupy w miarę rówieśnicze.

Ja przytargałam dziś z pracy paczki dla dzieci na dzień dziecka. Normalnie jakbym kamienie niosła. Dwa wielkie pudła słodyczy, jakiś gier, piórniki, kubki i inne bajery. Dzieciaki zachwycone i co dziwne ze słodyczy zjadły po pół małej czekoladki i już więcej nie chciały, za to zabawki podobały się im bardzo.
A teraz szukam pomysłu na weekend na "łonie natury" koło Łodzi, bo działka w tym tygodniu zajęta bo mi kafelki na tarasie kładą i nie mamy się gdzie podziać. Nie mam pomysłu na nic fajnego a siedzenie w mieście mi też nie pasuje... Jest taki fajny park dinozaurów niedaleko ale Ida panicznie boi się tych stworów wiec odpada... i nic mi nie przychodzi do głowy 21.gif

Napisany przez: Gremi pią, 22 maj 2009 - 08:20

Troche mnie zbilyscie z pantałyku. Wydawalo mi sie ze to dobry pomysl aby Ida byla juz w grupie starszakow a teraz to juz sama nie wiem. W sumie ona od wrzesnia mialaby byc w tej nowej grupie a w pazdzierniku skonczy 2 lata wiec rozpietosci wiekowej miedzy pozostalymi dziecmi by nie bylo za duzej. Tam sa dzieci w wieku 2 do 4 lat. Poza tym razem z Ida ma przejsc rowniez 3 innych dzieci z grupy zlobkowej w tym samym wieku co Ida. Sama juz nie wiem czy powinnam sie zgadzac czy nie. Na szczescie mamy jeszcze troszke czasu wiec na cos sie w koncu zdecydujemy.

No ale chcialam wam napisac o wczorajszej wizycie u neurologa. Bylysmy tam i Pani doktor opukala ja doszczetnie, pobawila sie z nia i stwierdzila ze rozwija sie prawidlowo. A te "zawieszki" moga byc objawem padaczki ale nie musza. Zeby to sprawdzic to trzebaby bylo podpiac Ide pod kabelki i przez dluzszy czas musialaby lezec spokojnie. Doktorka powiedziala ze nie wyobraza sobie aby tak male dziecko dalo sie przebadac z czym sie akurat zgadza. Powiedziala tez ze jesli nawet to jest padaczka to i tak z tak delikatynymi objawami nie wlacza sie leczenia farmakologicznego wiec w zasadzie nic by sie nie zmienlo. Kazala mala obserwowac i jesli pojawia sie jeszcze jakies inne objawy (np. cofanie sie w rozwoju, zapominanie nabytych umiejetnosci albo po prostu zastoj w rozwoju ) to wtedy bedziemy dzialac dalej. Na moj gust Ida rozwija sie dobrze i narazie nie ma sie czego czepnac. Moze niewiele mowi ale nie odstaje chyba za bardzo od rowiesnikow. W kazdym razie w czerwcu mamy wizyte u panstwowego neurologa i jesli on to potwierdzi to juz bede zupelnie spokojna.

A jesli chodzi o mleczko to u nas jest to staly punkt dnia rano i wieczorem. Natomiast Ida nie chce jesc zadnego innego nabialu - wszystko co tylko przypomina jogurt jest beee i do buzi za nic tego nie wezmie. Juz kombinowalam na rozne strony zeby jakos to polubila ale narazie fiasko na calej linii. Zazdroszcze wiec wam ze mozecie dac dzieciom jogurciki czy inne budynie.

Napisany przez: ciao_848 pią, 22 maj 2009 - 12:59

Widzisz Gremi a jednak dobre wiadomosci przytul.gif teraz tylko musisz racjonalnie i na trzezwo patrzec i jakakolwiek"niezgodnosci ksiazkowe" nie podpinac od razu pod objawy

Napisany przez: myszowata pią, 22 maj 2009 - 21:42

remi no młody to jogurty mniam, mniam... Budynie takoż icon_smile.gif Danio potrafi jak przysiądzie to zjeść na raz to ogromne - 400g 37.gif
ale... nie je warzyw surowych - WCALE! Pomidora, ogórka, no nic... No owszem surowego ziemniaka chciał ostatnio zjeść i to ze skórką bo był głodny, ale to mnie akurat nie ucieszyło... Z owoców je jedynie jabłka, i te lubi i je ładnie (jak wcześniej nie utarza w piachu) ale inne owoce porażka icon_sad.gif

I super wieści od lekarki. Mam nadzieję, że druga neurolog dodatkowo Cie uspokoi.
Co do mówienie mój mówi jedynie mama, tata, nie i tak - nic poza tym. I nie świrujmy... Ida w jego wieku nie mówiła nic więcej... Baaa ona idąc do żłobka jako 2,5 letnie dziecko potrafiła jeszcze powiedzieć tylko pić i pa (kupa). I nagle przyszedł jej moment i się rozgadała na całego. Miesiąc później mówiła już pełnymi zdaniami a teraz czasem mam ochotę ja zakneblować bo nawija jak najęta icon_smile.gif

Jak któraś nie zauważyła to mamy piątek icon_smile.gif Cieszę się, bo mnie ten tydzień wykończył...

Napisany przez: Ilona7117 pią, 22 maj 2009 - 22:01

Myszowata miło że zdrowo reagujesz- jest piątek, dla mnie i poniedziałek i sobota to to samo, ale tak chyba jest jak pracujesz w domu i to bez wypłaty, za uśmiech dziecka! 06.gif

Warzywa surowe to u nas sie przyjeły, np. ogórek (surowy i kiszony) w rękę i na podwórko, jabłko tak samo banan też ale w domu (lepi się ogromnie) a w drugą rękę chlebek np. z pasztetem i powiem wam że zostaje tylko skórka od chleba icon_eek.gif a czasem dokładka musi być icon_biggrin.gif

Napisany przez: tolala pią, 22 maj 2009 - 22:59

CYTAT(myszowata @ Fri, 22 May 2009 - 22:42) *
Co do mówienie mój mówi jedynie mama, tata, nie i tak - nic poza tym.


Moja ostatnio mówi tylko nie. Wszystko jest nie. Pytam się: chcesz jabłuszko? Nie. A za chwilę sięga po owoc i je. CHcesz oglądać TV? Nie. ........ Bunt dwulatka?

Napisany przez: Ilona7117 sob, 23 maj 2009 - 20:13

Ja już przyjęłam że u Gabi nie ma czegoś takiego jak bunt dwulatka 29.gif bo buntuje się od zawsze jak coś nie po jej myśli jest, jak ustąpię to momentalnie przechodzi z placzu do śmiechu 06.gif ale jest rozpuszczona przeze mnie i przez starsze dzieci bo jest takim rodzyneczkiem po latach więc to wszystko z naszej winy niestety, 03.gif a tata- co kilka tygodni tylko pogarsza całą sprawę i też rozpieszcza 43.gif


Napisany przez: asiaad2 sob, 23 maj 2009 - 21:58

CYTAT(Ilona7117 @ Fri, 22 May 2009 - 21:01) *
Myszowata miło że zdrowo reagujesz- jest piątek, dla mnie i poniedziałek i sobota to to samo, ale tak chyba jest jak pracujesz w domu i to bez wypłaty, za uśmiech dziecka! 06.gif

u mnie nie to samo bo w piatek wraca mąż i ja mam troche czasu dla siebie :ugryzlem sie w język niestety rozpuściłam małego do garnic możliwości i wszędzie mnie ciaga za rękę, myszowata mój tez pociesz sie ż ewstaje o 5,30 tylko z eja nie pracuje więc jednego dnia w tygodniu po prostu kłade sie z nim w dzień i odsypiam 06.gif

Napisany przez: asiaad2 nie, 24 maj 2009 - 20:32


Napisany przez: Ilona7117 nie, 24 maj 2009 - 22:13

Asiaad czy miłosz kurę upolował czy co to jest w jego małych rączkach? 03.gif dobrze sobie radzi w gospodarstwie 04.gif

Napisany przez: Gremi pon, 25 maj 2009 - 08:09

Moja Ida za to ciagle by jadla ryz/kasze/makaron z warzywami. Jak jej ostatnio dalam obiad z ziemniakami to z widelca wydlubywala ziemniaki i je wyrzucala a reszte zjadala. Na owoce zadko ma ochote ale na melona zawsze. Z nabialu jada tylko ser i maslo. No i zupy to zje kazda ilosc. A najlepsza je BA czyli bulka icon_smile.gif

Co do mowienia to myslalam ze to Idzie tak trudno z ta mowa ale ostatnio przygladalam sie dzieciom w podobnym wieku i nie jest tak zle. Owszem - mowi malo ale ja sie z nia dogadam. Ostatnio ulubionym slowem jest CIU CIU (i wcale nie sa to slodycze a autobus icon_smile.gif. Mowi tez SIU SIU (czyli siku), CIK (buty albo samolot - zaleznie od sytuacji), MUNIA (czyli mamunia) no i uwielbiany ponad wszystko DZIADZIA (dziadek) i TATI (tata). Jest tez BUJA (czyli bujac sie).

No ale tak poza tym to nie wiedzialam ze w malym czlowieku tak szybko ksztaltuje sie osobowosc i natura meska lub zenska. Wczoraj bylismy na komunii i mala byla ubrana w dluga szeroka sukienke i pantofelki. Biegala do wszystkich i chwalila sie CIKAMI (butami) a sukienke ciagle sobie podrzucala tak zeby sie falowala. No strojnisia mi rosnie - nie ma co.

A co do buntu dwulatka to ja mam wrazenie ze Ida juz to przeszla. Byl taki czas ze byla nieznosnia i na wszystko co jej mowilam/nakazywalam to bylo NIE i placz. Teraz jest jakby spokojniejsza i sie zazwyczaj slucha. Chociaz jest na tyle cwana ze jak jej mowie NIE WOLNO to najpierw powolutku zbliza sie do zakazanej rzeczy i probuje sie bawic tym jednoczesnie patrzac na mnie ukradkiem czy i jak reaguje. Jesli zareaguje ostro to odchodzi a jak zareaguje zbyt slabo to wtedy uznaje ze jej wolno.


Napisany przez: Ilona7117 pon, 25 maj 2009 - 22:18

Dawno nie było fotek, ja na dzień dzisiejszy mam takie typowo letnie szaleństwo na podwórku, gdzie panuje zasada -byle brudna....

https://img190.imageshack.us/my.php?image=p1010027c.jpg
https://img190.imageshack.us/my.php?image=p1010037u.jpg
https://img190.imageshack.us/my.php?image=p1010055t.jpg

Napisany przez: asiaad2 wto, 26 maj 2009 - 07:29

ilona oczywiście kure sobie złapał 29.gif Gabi pięknie sie brudzi , u mnie jest to samo, przebiurka dwa razy dziennie co najmniej

a tu mam slajdu z zabaw, przy okazji prosze zagłosować 29.gif

https://gofresh.pl/index.php?strona=slajdszol&slajdszol_id=2210

Napisany przez: Gremi wto, 26 maj 2009 - 07:42

Ilonka - zasada ta jest dobra bo brudne dziecko to szczesliwe dziecko icon_smile.gif

Napisany przez: tolala czw, 28 maj 2009 - 09:20

Ale tu cisza.....

Ilona
, widzę, że Gabi zadowolona. Super.

Asiaad
, zagłosowane.

Napisany przez: asiaad2 czw, 28 maj 2009 - 21:39

CYTAT(Gremi @ Tue, 26 May 2009 - 06:42) *
Ilonka - zasada ta jest dobra bo brudne dziecko to szczesliwe dziecko icon_smile.gif




bardzo dziekuję 06.gif



no straszna tu posucha nie weim co sie dzieje, dziewczyny , gdzie przepadłyscie, czy już nie mamy o czym mówić 29.gif


U nas ostatnio najlepsza zabawa jest w kałużach po deszczu, mały szaleje, ja mam ubaw po pachy i masę prania, no ale teraz lecę poudawac że się uczę bo w sobote kolejne koło 21.gif


Napisany przez: werjula czw, 28 maj 2009 - 23:57

my takze na chwilkę (jak zwykle)

Asiad Miłosz zajefajny z ta kurą ,świetne zdjecie

A Gabi przeuroczo brudna,

U na s po staremy wiecznie zaganiani,co chwilę coś sie dzieje , jalies festyny ,imprezy itp,itd

Fiek łobuzuje ,co raz więcej wymawia dzwieków przypominajacych jakieś słowa, dzięki czemu co raz lepeij mozna się z nim porozumieć.Ostatnio powiedział nawet zdanie 06.gif " mama nie " 03.gif 03.gif 03.gif

My mamy ciagle zaległe 2 szczepienia :jedno z roku O.Ś.R., no i weszło nam już to ostatnie te z 16 m-ca.Musimy wybrać sie w przyszłym tygodniu.

Pozdrawiam i piszcie cos bo chociaż was poczytam 06.gif

Napisany przez: Ilona7117 pią, 29 maj 2009 - 08:29

Witajcie! wczoraj przeszliśmy wielka burzę z błyskawicami i gradem pewnie nie taką jak w Szczecinie ale też było grożnie więc neta wcale nie włączałam bo ostatnio nam karta sieciowa z powodu huku grzmotu poszła i długo nie miałam wtedy neta bo nie było komu naprawić 29.gif wiec teraz uważam by sie nie powtórzyło 04.gif

Gabi zaczyna mi też zdaniami po swojemu opowiadać, np. jak widzi sąsiadkę przez płot to woła- tota dada! co na polski znaczy ciocia idę do ciebie 03.gif

uciekam bo się Gabi usadowiła na moich kolanach i musi klawisze naciskać, jakby zabawek było mało porozrzucanych już od rana na podłodze.... 06.gif

Napisany przez: ciao_848 pią, 29 maj 2009 - 12:22

asiaa no popatrz a ja na pierwszy rzut obstawialam kota a nie kure 04.gif

Ilona Gabi przeurocza z tymi kucyczkami,ja tez malej czesto wiaze wloski i nawet sie nie rzuca

A ja zalatwilam sobie szczepienie na meningo i pneumo za darmo,bardzo sie ciesze bo wiem jak drogie sa te szczepionki

No i na innym watku same przykre wiadomosci odeszla Morganna i Menka 41.gif ,zawsze inaczej odbiera sie osoby zupelnie anonimowe a za serce chwyta jak jest to ktos kogo sie zna,chocby wirtualnie,przeciez to nasze forum to Rodzina a czasem nawet cos wiecej...

Napisany przez: Ulinka pią, 29 maj 2009 - 21:42

Hallo
Pamiętacie mnie jeszcze
Mam chwilowy brak dostępu do maluchów. A od kilku dni miałam problem z zalogowaniem się. Musiałam zmienić hasło bo myślałam, że coś źle wpisuję, ale po otrzymaniu nowego dalej jest to samo. Teraz jakoś mi się udało
MIŁOSZEK wygląda jak mały gospodarz
GABI jaka szczęśliwa z brudu

Tak CIAO to straszne co się stało.
Oba przypadki to wielka tragedia [*][*][*]
JA jutro też jadę na pogrzeb do mojej koleżanki. Zginęła tragicznie i bez sensu. Zostawiła 6 letniego synka [*][*][*]

A moja Hanula gada dużo i bardzo wyraźnie. Do tego bardzo rozrabia i zaczęli się bić z Marcelem

Napisany przez: asiaad2 nie, 31 maj 2009 - 20:46

ja ostatnio żadka tu zagladam więc nawet nie weim co sie stało morganie, tym bardziej że troche z nia pisałam, ide poczytać 37.gif

Napisany przez: Gremi pon, 01 cze 2009 - 09:13

Asiaad - nie tylko ty tu ostatnio zagladasz.

Ja po weekendzie jak zwykle ledwie zyje. Mielismy sporo gosci ale przy okazji udalo nam sie wyjsc z mezem na randke. Szkoda ze dziadkowie mieszkaja tak daleko bo uwielbiam chodzic na randki.
Poza tym pogoda jest strasznie kaprysnia i albo leje i wieje albo jest goraco i parno.

Napisany przez: ciao_848 pon, 01 cze 2009 - 13:17

Gremi u Ciebie to chociaz pogoda w kratke bo tutaj doslownie jesien!!!Zimno,deszcz,burze no idzie sie zalamac i tak podobno ma byc do polowy czerwca 21.gif
Moja bida ciagle zaklada sobie buciki i kapelusz na glowe,chyba chce miec namiastke slonca icon_wink.gif

https://img32.imageshack.us/my.php?image=dsc0110q.jpg

Napisany przez: ciao_848 pon, 01 cze 2009 - 13:34

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH MALUCHOW Z OKAZJI ICH SWIETA

Napisany przez: asiaad2 pon, 01 cze 2009 - 14:03

zapomnialam się pochwalic ż ezaliczylam kolejne kolo,

ciao no niech tym zdjeciem slońce przywola 06.gif widze barki w uzębieniu jeszcze są 29.gif

Napisany przez: ciao_848 pon, 01 cze 2009 - 14:40

takich duzych lopat to ma 10 natomiast mniejsz ale juz wyklute sa 4 sztuki 06.gif tez z utesknieniem czekam na pozostale

Napisany przez: Ilona7117 pon, 01 cze 2009 - 21:23

ja też życzę NASZYM KOCHANYM MALUSZKOM, DUŻO ZDRÓWKA I CIEPEŁKA W ICH ŚWIETO I ZAWSZE UŚMIECHU NA TWARZACH!!!

Asiaad idziesz jak burza, zagniesz wszystkich na swej uczelni! Pokaż im na co cie stać 06.gif

Ciao śliczną dziewczynkę nam pokazujesz, uśmiech przepiękny, nie ma nic lepszego, a o lato się nie martw przyjdzie na pewno, moze w listopadzie?!?

Napisany przez: myszowata wto, 02 cze 2009 - 09:58

Cześć dziewczynki icon_smile.gif
Faktycznie to lato to chyba na zimę się do nas wybierze. Mam już dosyć długich spodni, zakrytych butów i swetrów... dzieciaki też w kółko zakutane no ale ileż można ? W domu mam znów diabelsko zimno i kurcze w nocy normą jest jakieś 17 stopni wiec jak rano wstajemy to dygoczemy z zimna.

asiaad super Ci idzie, a dopiero chciałaś szkołę rzucać nienie.gif

ilona, ciao super macie dziewuszki i ja już nie wiem czy to dziewczynkom szybciej włosy rosną? Bo mój golony był raz od urodzenia a włoski króciutkie, ze ledwie od czaszki odstają icon_sad.gif No Ida zresztą tez długo była łysolkiem wież po cichu zazdroszczę.

Co do ostatnich wieści forumowych o odejściu dwóch dziewczyn to mimo, że ich nie znałam okropnie mnie to przybiło i jakoś nie miałam chęci do pisania. Tym bardziej, że w koło się słyszy o śmierci młodych ludzi. To powoli staje się normą, że 35 latek ma zawał a 25 latka umiera na białaczkę czy wylew... za dużo tej śmierci wokoło...

I nie wiem czy nie będę następna w kolejce z wiatrówką u dzieci. Aktualnie choruje synek szwagierki a młode bawiły się nie raz w okresie "wylęgania" jego choroby. Wkurzam się powoli bo Kajtek powinien dostać właśnie druga dawkę pneumokoków a do tego nie jest jeszcze zaszczepiony szczepionką na rok. No za ta druga nie tęsknię , ale nie chcę tego robić tuż przed urlopem i chciałam zaszczepić jedną w tym tygodniu. A teraz chyba nie bardzo, jeśli być może za chwilę wykluje mu się wiatrówka 21.gif

Napisany przez: Gremi wto, 02 cze 2009 - 11:55

Myszowata - a co to ta wiatrowka?? Pierwszy raz slysze o takiej chorobie.
A pneumokoki mamy juz za soba bo Ida pierwszą dawkę dostała chyba w 6 tygodniu życia. Teraz w okolicy drugich urodzin będzie miała 4 dawkę przypominającą i będzie odchaczone.

Co do śmierci to niestety nie mamy na to żadnego wpływu. Musimy więc żyć tak jakby to miał być nasz ostatni dzień.

A do mnie wczoraj zadzwoniła koleżanka która trzy dni temu urodziła córeczkę żebym przyszła jej pomóc. Dziewczyna ta nie ma rodziny ani nawet koleżanek (bo niedawno sie tu sprowadziła). Więc poszłam i wiecie co ... nie pamiętam już mojej Idki takiej maleńkiej. Ida była wyjątkowo krótka (49cm) ale i tak wydawała mi się większa niż to maleństwo. Aż strach na ręce wziąć żeby nie uszkodzić. No i jak sobie przypomnę tę rewolucje w naszym życiu jak Ida się urodziła to aż łza sie w oku kręci.

Ciao - ja też zazdroszczę takich włosów. Ida ma dość sporo włosów ale jeszcze nam daleko do takich długaśnych. Ale w sumie może to i lepiej bo ona za nic w świecie nie pozwoli sobie założyć spineczek czy gumeczek.

Napisany przez: tolala wto, 02 cze 2009 - 12:25

Ja też nie pamiętam jak to było kiedy Zosia była taka mała. Mamy kolegę dokładnie rok młodszego od niej i ja boję się go brać na ręce, bo nie wiem czy przytrzymywać mu jeszcze głowę czy nie? A jak mu coś uszkodzę? Niesamowite jak szybko się zapomina.

Co do szczepionek to u nas też się odłożyly przez tą ospę. A na dodatek nasza pediatra wyjeżdża na urolp więc pierwszy możliwy termin mamy pod koniec lipca. No trudno. A zostały nam dwie - ta na 16-18 miesiąc i ostatnia dawka pneumo.

Śmierć dwóch foremek też mnie przybiła. Jak czytam czy też słyszę takie historie to mi jest przede wszystkim bardzo wstyd, że zdarza mi się narzekać, że mi tak źle i w ogóle. A tyle jest na świecie problemów, nieszczęść....

Ciao, piękny uśmiech. No i fryzura godna pozazdroszczenia. Mojej włosy szybko rosną ale nie są aż tak gęste.

Asiaad
, gratulacje!!!!

U nas zmiany - odstawiłam Zosię od piersi. Wczoraj ostatni raz ją karmiłam i naprawdę było mi bardzo bardzo smutno. No ale trzeba kiedyś "odciąć pępowinę". I z tej okazji byłam wczoraj, pierwszy taz od ponad dwóch lat, na piwie ze znajomymi. jakoś mi nie smakowało. Chyba się odzwyczaiłam.


A na zakończenie przesyłam pozdrowienia od Ammm. Przeprowdziała się, ale nie ma jeszcze założonego internetu, więc nie może pisać ani czytać.

Napisany przez: Gremi wto, 02 cze 2009 - 14:45

a ja sie wlasnie dowiedzialam ze firma meza sie zamyka icon_sad.gif Wiec zostaniemy oboje bez pracy. Mam jednak nadzieje ze uda mi sie cos znalezc w koncu bo ciezko bedzie..

Napisany przez: myszowata wto, 02 cze 2009 - 21:38

Gremi wiatrówka to potoczna nazwa ospy wietrznej icon_smile.gif
Co do męża to współczuję i życzę owocnych poszukiwań. Ja w tej kwestii też jestem mocno przybita, bo u mnie w banku też idą zwolnienia icon_sad.gif Każą nam na siłę brać urlopy by potem w razie zwolnienia nas, nie musieli płacić za niewykorzystane dni. Stąd też od jutra mam 3 dni przymusowego urlopu... icon_sad.gif nie wiem jak to będzie, ale już się nie stresuję, bylebym zdążyła z kredytem zanim w razie co polecę, bo tu mam umowę na czas nieokreślony więc muszę się spieszyć. Jak coś to gdziekolwiek się zahaczę, zanim znajdę coś sensownego bym miała z czego płacić raty icon_smile.gif
Tylko nie wiem z czego oni chcą zwalniać jak na 6 osób planowych w placówce mamy na stałe 5 (jedna na zastępstwo) a z tego jedna od jutra do końca września będzie na urlopie (tak się zmieniamy z tymi przymusowymi odbiorami urlopów, że codziennie któraś ma wolne przez 4 miesiące!). Tak więc łatwo policzyć - zostają 4 na dwie zmiany, czyli na zmianę 2 i skąd tu zwalniać?

Ja czasem jak przeglądam ciuszki dobre zaraz po urodzeniu to nie wierzę, że moje były kiedyś takie małe...

I muszę iść do lekarza bo od czasu tej utraty przytomności w styczniu mam okropne zaniki pamięci. Nie pamiętam absolutnie co gdzie kładę, co mam zrobić, w kółko czegoś szukam. Tak się nie da żyć po prostu... może jakąś lecytynę sobie kupić czy co? Co jest na poprawę pamięci?

Napisany przez: Ilona7117 wto, 02 cze 2009 - 22:42

Gremi macie wciąż "życiowe rewolucje" to tak jak u mnie, zmiany popędzają inne zmiany....czasem myślę kiedy to się skończy a naprawdę to sami sobie fundujemy rozrywkę, jakies odstępstwo od rutyny i chyba jesteśmy zadowoleni z ciągłych zmian 06.gif 06.gif 06.gif bo ja wciąż mam wrażenie że może będzie lepiej, prościej chociaż jak juz tolala wspomniała aż wstyd narzekać na to co mamy przy takich problemach innych....

szczepionka czeka na jutro wykupiona już, nie wiedziałam że są takie rozbieżności w cenie, ja zakupiłam ją za 135zł, moja siostra za 118, a sąsiadka (szczepi troche dalej o 40 km w dawnym miejscu zamieszkania) za 100zł icon_eek.gif skąd te dziwne ceny za ten sam produkt??? niejsza z tym, Gabi jutro maszeruje do szczepienia potem na szczęście dłuższa przerwa będzie icon_biggrin.gif

ospa niebezpiecznie zbliża się do Wlkp skoro Łódź odnotowuje zachorowania, będzie i u nas pewnie byle nie w upały, bo też planuję wakacje, icon_rolleyes.gif utarło się u nas mówić- miało być dobrze, wyszło jak zawsze....

myszowata rób badania i dawaj nam tu wiadomość że wszystko oki z twoją pamięcią, wiesz zmiana trybu życia i cheć sprawdzenia się w tej roli (pracownicy i matki jednocześnie) to moze trochę dużo na jedna głowę i stąd te niesprawności umysłu, nie martw się tylko badaj icon_smile.gif

Napisany przez: Ilona7117 wto, 02 cze 2009 - 22:47

Przekaż Ammm że bardzo niecierpliwie czekamy na nią tu, na forum i na jej odczucia po przeprwadzce 04.gif 04.gif 04.gif i oczywiscie foty a teraz szybko zmykam bo burza się rozszalała u nas i jasne niebo od blyskawic a ja piszę....nie boję się burzy ale skutków ubocznych po niej... 03.gif

Napisany przez: myszowata wto, 02 cze 2009 - 22:50

Wiesz na pewno ma wpływ na moje zachowanie to, że mam dużo na głowie, bo wciąż muszę coś pamiętać i w kółko głowa pracuje, ale to co ostatnimi czasy się ze mną dzieje to porażka...
Hitem ostatnio było to, że wracając z pracy zamiast jechać do żłobka po dzieci przyjechałam do domu. Wjechałam na podwórko, zamykam bramę i doznaję olśnienia - jest 16:45 a do 17:00 pracuje żłobek, w którym są moje dzieci! Jak można zapomnieć, że ma się dzieci do odebrania? Ja pamiętałam o tym jeszcze 3 minuty wcześniej jadąc ale potem jakby mi ktoś film wyłączył - zero pamięci.

Napisany przez: ciao_848 śro, 03 cze 2009 - 07:22

CYTAT(myszowata @ Tue, 02 Jun 2009 - 22:38) *
Ja czasem jak przeglądam ciuszki dobre zaraz po urodzeniu to nie wierzę, że moje były kiedyś takie małe...


Ja ubranka po Niki oddawalam albo sprzedawalam do czasu jak dostalam olsnienia ze chce miec jeszcze jedno wiec zostawialam
Czyzbys jednak planowala jeszcze jednego maluszka...?

Napisany przez: Gremi śro, 03 cze 2009 - 08:02

Myszowata - moj kuzyn kiedys zostawil swoje dziecko w wozku pod sklepem i wrocil do domu. To sie zdaza. Ale na wszelki wypadek idz do lekarza i wyklucz jakies dolegliwosci.

U nas nastroj zdechły bo cieżkie czasy nadchodzą. Męża firma sie rozwiązuje ale poinformowali pracownikow najwczesniej jak sie dalo wiec moze wszystko jeszcze sie jakos ulozy. Mam nadzieje ze cos sobie znajdziemy. No i co najważniejsze to ciesze sie ze nie wzielismy kredytu na dom tak jak mielismy w planie.


Ilona - u nas rewolucja życiowa trwa już od jakichś 10 lat. Ciagle sie gdzieś przeprowadzamy, ciągle zmieniamy pracę, ciągle coś. Ale takie jest zycie chyba żebyśmy radzili sobie z problemami.

Poza tym to jestem chora, zle się czuje i najchetniej spedzilabym caly dzien w łóżku ale akurat dzisiaj musze jechać do urzędu pracy. A leje u nas jak nie wiem co i zimno jest strasznie (10 stopni). No ale nie mam innego wyjscia jak pojechac.

A jesli chodzi o ubranka po Idzie to ja w wiekszosci oddaje do tesciowej ktora to ma "magazyn" na rzeczy dla przyszlych wnuków. Wiekszosc rzeczy sama dostalam wiec to oddaje. Ale zabawki i inne rzeczy po malej to sprzedaje bo nastepnego dziecka raczej nie planuje.


Napisany przez: myszowata śro, 03 cze 2009 - 08:43

ciao nie wiem... na pewno nie teraz, jeśli to za kilka lat, może za jakieś 3-4... z tym, że moje dzieci robią się już coraz bardziej wygodne w obsłudze, coraz ładniej idą nam nocki a ja jestem zmęczona tym kilkuletnim nocnym wstawaniem, tym byciem ciągle w pogotowiu. Więc na razie mam zamiar się rozkoszować podrastająca dwójką a za kilka lat zobaczymy. Zresztą niestety chodzi tu też o pieniądze na utrzymanie i wychowanie tych małych frędzli, nie wiem czy będzie nas stać na trzecie dziecko, bo na razie nie ma takiej opcji.

Zresztą u nas jest magazyn dziecięcych ubranek. W części chodził najpierw starszy syn szwagierki, potem Ida, młodszy syn szwagierki i potem Kajtek icon_smile.gif To są ciuszki po całej czwórce a że u nas więcej miejsca to te kartony stoją i czekają.

Napisany przez: tolala śro, 03 cze 2009 - 11:55

Gremi, mam nadzieję, że Ty i Twój mąż znajdziecie pracę. Będzie dobrze &&&&&&

Ja też ciągle żyję w lekkiej niepewności co to będzie. W mojej pracy nieczęsto się zdarza mieć umowę o pracę. Najczęściej pracujemy przy jakimś projekcie. Jak się kończy trzeba szukać następnego. I tak naprawdę nigdy nie wiadomo ile będzie pracy, ile się zarobi w następnym miesiącu... Same niewiadome.

Napisany przez: tolala śro, 03 cze 2009 - 11:56

Czy ktoś wie kiedy będzie ciepło? Słońce?



Napisany przez: myszowata śro, 03 cze 2009 - 15:04

CYTAT(tolala @ Wed, 03 Jun 2009 - 12:56) *
Czy ktoś wie kiedy będzie ciepło? Słońce?


Nie wiem, ale jak się dowiesz to mi powiedz bo szału w tym zimnie dostaję 21.gif

Napisany przez: myszowata śro, 03 cze 2009 - 15:07

Ja jako, że mam dzisiaj wolne niedawno wstałam i dopiero zjadłam śniadanie. Moje zmęczenie ostatnio sięgało zenitu wiec odpoczywam icon_smile.gif Gdyby nie konieczność odebrania dzieci i ogarnięcia chałupy to spałabym dalej icon_redface.gif

Napisany przez: asiaad2 śro, 03 cze 2009 - 17:29

CYTAT(tolala @ Wed, 03 Jun 2009 - 10:56) *
Czy ktoś wie kiedy będzie ciepło? Słońce?



ja wiem , u mnie było wczoraj, taki upał że pot oczy w ogrodzie zalewał a mały w krótkich portkach latał 29.gif no ale dzis juz zimnooo


W piatek kolejne zaliczenie, idę czytać 03.gif


Myszowata ty sie bierz za siebie, troche przystopuj

Napisany przez: Ilona7117 śro, 03 cze 2009 - 18:18

Kochane, jak tak czytam wasze posty po kolei to każdy i do mnie pasuje.....z tymi zmianami, lub z tym co pisze myszowata o zmęczeniu i myśleniu o wszystkim i niepamiętaniu, przechodziłam to będąc w pracy od rana do wieczora a dwoje moich dzieci same sie wychowywało...bo tata też w rozjazdach był, a zresztą który tata będzie cały dzień z dziećmi, zawiezie do babci i robi swoje a ja po pracy ok. 20 odrabiałam z nimi lekcje, prałam, sprzątałam itd jednak, tu musicie przyznać mi rację, to trzecie dziecko uzdrowiło naszą rodzinę w połowie bo tata i tak w rozjazdach, ale mama w domu 03.gif chociaż narzekam totalnie to i tak główną rzeczą jest że właśnie w domu jestem teraz potrzebna, mam nadzieję ze doznacie kiedyś takiego odczucia pewności, na dzień dzisiejszy staż jaki mam w pracy wystarczy mi na minimalną rentę 29.gif lub emeryturę, a być może przy doroślejszych dzieciach jeszcze popracuję by było mi lepiej na starość, jednak najważniejsze dla mnie jest więź z dziećmi jaką teraz budujemy; kiedyś ktoś mi powiedział że takie prawie dorosłe dzieci więcej wymagają uwagi rodzica, ja nie bardzo w to wierzyłam ale to prawda o której teraz się przekonuję, bo małe dzieci tęsknią za ciepłem rodzinnym a starsze też tęsknią ale do czasu potem są obojętne bo własne życie niby mają i trudno do nich trafić 43.gif 29.gif ale się rozpisałam....

A co do ciepła to do dzisiaj w norwegii(oslo) byl upał i podobno jutro będzie w polsce....szykujcie sie więc na ciepełko, a druga prawda jest taka że po pełni księżyca zmieni się pogoda na letnią rzecz jasna, to kwestia paru dni zaledwie 04.gif 04.gif 04.gif

Napisany przez: Ilona7117 śro, 03 cze 2009 - 18:38

rozpoznajecie Gabi w tej małej klusce??? 06.gif to zdjecie zrobiłam dokładnie rok temu...
https://img8.imageshack.us/my.php?image=img2242f.jpg
a to z tego roku, dla porównania 43.gif
https://img413.imageshack.us/my.php?image=p1010057.jpg

Napisany przez: myszowata śro, 03 cze 2009 - 22:17

No niestety w naszym pięknym kraju (i nie tylko tu, ale jak podejrzewam na całym świecie podobnie) pieniądze na drzewach nie rosną icon_sad.gif Więc jak chce się żyć normalnie to pracować trzeba i już. No chyba że ma się męża co zarabia godnie... jak nie to sorry Gregory ale do Arbeitu trzeba icon_sad.gif Ja tez bym chętnie w domu pobyła, ale niestety sytuacja jest jaka jest i 2,5 roku wychowawczego przejedliśmy wszystkie nasze oszczędności. Inna rzecz, że nie możemy całe życie mieszkać na kupie rodzicom na głowie, czas się usamodzielnić i stworzyć dzieciom normalny dom.
Ja owszem jestem zmęczona, czasem po prostu padam z nóg, ale gdy jestem z dziećmi to jestem z nimi na 100% a nie tak jak dawniej wypalona, wciąż zmęczona monotonią dnia codziennego. Nie sądzę, by moje dzieci bardzo cierpiały z powodu żłobka, wręcz przeciwnie - uważam, że odskocznia od rodziców uczy samodzielności. Tylko czasem mi żal jak oddaję Kajtka jako pierwszego skoro świt a odbieram jako ostatniego w grupie icon_sad.gif Na szczęście staram się tak to zorganizować by były to sytuacje sporadyczne. Za to weekendy mamy ostatnio bardziej rodzinne niż kiedykolwiek, bo staram się wszystko pozałatwiać w tygodniu, tak by weekend był tylko dziecięcy. Są więc wycieczki poza miasto, gonitwy po lesie, spotkania z innymi dziećmi i czas tylko dla nas. Siedząc w domu nie miałam energii i na sobotnie spacery chodziłam bo trzeba a nie bo chcę jak teraz icon_smile.gif
I stwierdzam, że aby być spełnionym rodzicem trzeba trochę samolubności i egoizmu, bo inaczej można zwariować! Dopiero powrót do pracy zmusił mnie do zadbania o siebie i poświęcenia czasu tylko sobie. Fajnie po takim czasie było znów poczuć się kobietą, ubrać się fajnie, umalować a nie tak jak dawniej, gdy wstawałam i często gęsto nawet tuszu do rzęs nie używałam bo po co?

Ilona masz specyficzną sytuację, bo mąż w kółko w rozjazdach i gdybym była na twoim miejscu to też postawiłabym rodzinę ponad pracą, bo dzieci same się nie wychowają. Fajnie, że możesz poświęcić się dzieciakom i że masz tyle siły ku temu. Ja jak widać potrzebuję trochę odskoczni by być na prawdę mamą icon_smile.gif
A to zdjęcie Gabi w różowej sukieneczce (może podobne a nie to?) pamiętam icon_smile.gif Niesamowicie rosną te nasze pociechy!

Po konsultacji z koleżanka pediatrą odpuszczam szczepienie. Ona stanowczo mi je odradzała w sytuacji zagrożenia chorobą zakaźną. Oki - poczekamy icon_smile.gif

tolala zapomniałam przekazać pozdrowienia dla Ammm! Super, że już są w nowym domku - teraz szybko niech neta podłączy bo czekamy na nią!

Ja powoli oglądam mieszkania. Niewielkie szanse są na całkiem ładne i spore, ale na razie cichosza!

Napisany przez: Gremi czw, 04 cze 2009 - 07:30

Oj ja tez chce slonca. U nas wczoraj caly dzien lało i wiało. Dzisiaj jest podobnie. Temperatura jak na jesieni. Ja się rozłożylam na całego i ledwie dycham ale jeszcze kilka dni i sie wyleczę (mam nadzieje).

Ja podobnie jak Myszowata cieszę się że Ida chodzi do żłobka. Jak ją odbieram to obie jesteśmy tak za sobą stęsknione że gotowe jesteśmy skakać z radości. Dlatego ja mam więcej cierpliwości i chęci do zabaw i robię to naprawdę z przyjemnościa a nie z poczucia obowiązku. A i Idusia polubiła żłobek i ciągle "opowiada" o koleżankach i kolegach.


Napisany przez: tolala czw, 04 cze 2009 - 09:35

Dziewczyny, pytanie techniczne. Czy po odstawieniu od piersi ściągałyście jeszcze pokarm? Czy to co tam zostało w piersi samo zaniknie?

Napisany przez: Gremi czw, 04 cze 2009 - 10:23

tolala - tak przez kilka dni. Kazdego dnia coraz mniej odciagalam ale robilam to zeby jakis zastoj mi sie nie zrobil.

Napisany przez: myszowata czw, 04 cze 2009 - 11:29

Nie odciągałam ani razu - samo zanikło, bez zastojów.

Napisany przez: ciao_848 czw, 04 cze 2009 - 12:15

ja tez mialam to szczescie ze nie musialam odciagac,samo zanikalo,nos dalej wkladki a nie odciagaj bo bedzie to troche bledne kolo

Napisany przez: ciao_848 czw, 04 cze 2009 - 12:18

CYTAT(tolala @ Wed, 03 Jun 2009 - 12:56) *
Czy ktoś wie kiedy będzie ciepło? Słońce?


Od polowy czerwca ma powrocic(pisza ze powraca ja bym napisala ze w koncy przyjdzie) do nas prawdziwe lato z upalami do 30 stopni.I ma byc przez dlugi czas bardzo cieplo i slonecznie,taka pogode ma przyniesc nam wiatr znad Afryki 06.gif

Napisany przez: ciao_848 czw, 04 cze 2009 - 12:20

sorry ze pisze tak na raty ale teraz zerknelam na pogode i juz przyszly tydzien ma byc bardzo ladny i sloneczny( w calej Polsce) 06.gif

Napisany przez: myszowata czw, 04 cze 2009 - 12:44

Ja uwierzę jak zobaczę icon_smile.gif

Pokażę wam jeszcze co dostałam od moich dzieci na dzień matki. Wykonanie i pomysł dzieci + mąż.










Napisany przez: ciao_848 czw, 04 cze 2009 - 13:30

Myszowata cos pieknego,sliczne,boski pomysl,wykonanie no wszystko,samej mi sie lezka w oku zakrecila.
MUSICIE BYC NIESAMOWITA RODZINA!!!

Napisany przez: tolala czw, 04 cze 2009 - 13:53

Myszowata, świetne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale jesteście pomysłowi!!!!!!!!!!!! Gratuluję!!!!!!!!!!!!

Ja chyba będę musiała trochę odciągnąć, bo niestety czuję to i widzę. Dziękuję za rady.

Napisany przez: myszowata czw, 04 cze 2009 - 14:20

No pewnie, ze jak musisz to odciągaj! Ja nie widziałam takiej potrzeby więc nie odciągałam.

Spadam do żłobka bo mamy imprezę z okazji dnia dziecka i mamy i taty i zakończenia roku = czyli wielki misz masz icon_smile.gif

Rodziną jesteśmy normalną ot taką jak wasze, ale cieszę się, że wam się podobały. Ja się prawie popłakałam jak je dostałam icon_smile.gif

Napisany przez: Ilona7117 czw, 04 cze 2009 - 20:35

Myszowata pomysł z pieluszkami -obłędny!!! 03.gif 04.gif 03.gif musisz opatentowac ten pomysł bo się rozpowszechni na pewno 29.gif
my taki misz-masz mamy w niedzielę, szkoła organizuje festyn rodzinny czyli mama-tata-dziecko i nie mam pewności ale chyba będziemy w komplecie icon_biggrin.gif oj przyjemniej się pójdzie na taką imprezkę gdzie dzieci mają przygotowane dość dużo atrakcji artystycznych, z wielkiej tajemnicy się tylko dowiedziałam że Maks tańczy icon_eek.gif , a co i jak dowiem sie w niedzielę.
Koniec roku nieuchronnie się zbliża, mam wielką nadzieję ze uda mi się z calutką rodzinką spedzić czas wakacji bo naprawdę jesteśmy zmęczeni ciagłymi rozstaniami a pogoda o jakiej piszesz ciao na mus będzie!!!

Napisany przez: myszowata czw, 04 cze 2009 - 21:39

My w niedzielę tez wybieramy się na jakąś zorganizowaną zabawę w Zoo. Zobaczymy co będzie ciekawego, a jak nie będzie to samo zoo dla moich dzieci jest baaardzo ciekawe i ma super plac zabaw, więc dzień z głowy icon_smile.gif
Ja dziś wróciłam nieżywa, bo dzieci się we mnie wkleiły i nie puściły 1,5 godziny. Ida ani nie chciała tańczyć, ani śpiewać z dziećmi, nic... jedynie dyplom odebrała i przyniosła laurki. Na pocieszenie nie ona jedna taki strachaj, więc spoko. Szkoda tylko, że męża nie było, no ale nie zawsze można być gdzie się chce.

Napisany przez: ciao_848 pią, 05 cze 2009 - 07:22

A my w sobote wybieramy sie na wielka parade smokow,rok temu bylo super no i pogoda tez sie udala

https://img195.imageshack.us/my.php?image=p6080032.jpg

https://img195.imageshack.us/my.php?image=p6080081.jpg


Napisany przez: Ilona7117 pią, 05 cze 2009 - 08:47

ciao pewnie ze dużo zależy od pogody ale wyglada wspaniale! sama bym poszła z dziećmi ale te 500km z hakiem mnie zniechęcają 29.gif smoka wawelskiego odwiedziłam jak miałam jeszcze brzuszek (spory zresztą w lipcu) i do dzisiaj pamiętamy dużo wrażeń z tej wyprawy. Poza tym uważam że w Krakowie super ludzie mieszkają 06.gif nie tylko ci znajomi u których bylismy, co na nasze życzenie ganiali z nami od Starego R ynku po Ojców byśmy wszystko widzieli, dzieci pamiętaja ich doskonale chociaz tylko dwa dni ich widziały icon_biggrin.gif

Napisany przez: Gremi pią, 05 cze 2009 - 09:10

a ja sie przyznam bez bicia ze w Krakowie nigdy nie bylam jeszcze. Ale kiedys i tam zawitam. Natomiast Ojców to jedno z moich ukochanych miejsc. Chociaz jak tam bylam ostatnio to zrobilo sie tam tak tłoczno że już nie było aż tak przyjemnie jak sie spodziewałam.

Ciao - tez bym poszla na taka paradę smoków ale podobnie jak Ilona mam kapkę daleko do was. Może innym razem.

Myszowata - pomysł na prezent twój mąż miał super. I nie dziwię się że płakać ci się chciało bo to naprawdę musiało być wzruszające. Ja już nie mogę się doczekać laurki od mojej córki. Może kiedyś dostanę jakąś.

Napisany przez: Ilona7117 pią, 05 cze 2009 - 09:25

Gremi laurki będą i to często i gęsto 06.gif 04.gif 06.gif bo to ulubione zajęcia dzieci w przedszkolu -zrobic coś dla mamy taty babci dziadka, ale musi też być więź oczywiście bo takie cudowne dostać całuska np. z okazji własnych urodzin od dzieci albo coś namalowane własnoręcznie, może trochę za daleko wybiegam ale chciałabym by ten całus w policzek to był też nawyk moich 20paro letnich dzieci również, bo one zawsze są dziećmi.

Napisany przez: tolala pią, 05 cze 2009 - 09:46

Całus w policzek? Moja ma nawyk, że jak ktoś wychodzi to trzeba mu dać buziaka. Najlepiej, żeby wtedy wszyscy sobie dali buziaka. O ile jest to fajne gdy żegnamy się z M. albo z moją bliską koleżanką, ale jak to jest pan listonosz to trochę jest mi głupio, jak ona się tak do całowania szykuje.
Fajnie by było gdyby tak za parę lat też chciała dawać mi buziaka. Ale wtedy to na pewno będzie czas buntu i buziaki zostaną zastąpione pretensjami.

CO do Krakowa, to moja mama studiowała w Krakowie i miała w domu, na pamiątkę, taki album o Krakowie. Jak na lata 80-te był super piękny. Dużo kolorowych zdjęć (dziś już wyblakłych), no i był Lajkonik. I ja bardzo bardzo lubiłam oglądać ten album. I bardzo też lubiłam Kraków. Chyba za bardzo bo jak kilkanaście lat później nareszcie odwiedziłam to miasto to trochę byłam rozczarowana. Za dużo sobie wyobrażałam.

Napisany przez: Ilona7117 pią, 05 cze 2009 - 10:27

No właśnie, zamiast całusa-pretensje ale nie zawsze, nastolatka się buntuje lecz jeśli nawyk zostanie to uściska nieraz w czasie póżniejszym swoją wiekową mamuśkę 29.gif tego życzę sobie i każdej z was, a narazie buziaki pełną gębą muszą być 04.gif

Jak się pochwaliłam imprezą to ją odwołali.....mamy zimno jak jesienia, zimny wiatr słońce jak na lekarstwo i przezornie odwołano dzisiaj festyn na stadionie bo dużo dzieci choruje,tak bywa niestety.
Na pogodę jestem naprawdę zła bo czerwiec a ja muszę sobie i Gabi kurtkę zakładać najchetnie bym zimową załozyła 29.gif

Napisany przez: myszowata pią, 05 cze 2009 - 11:04

Kajtek całuje chętnie, tyle, że na karpika (z rozdziawioną buzią) icon_smile.gif Ale poprosić trzeba bo sam z siebie rzadko wpada na ten pomysł.

U nas też zimno jak psi. Piec musieliśmy odpalić bo nic nie schnie i w domu picno.

Kraków lubię i to bardzo. Dawniej bywałam tak z raz na miesiąc bo zawsze wracając z gór tam lądowałam i stamtąd dopiero do Łodzi Reymontem pomykałam. Ostatnie kilka lat posucha bo w góry jeżdżę teraz sporadycznie i to już od kilku lat tylko samochodem icon_sad.gif

Napisany przez: tolala pią, 05 cze 2009 - 11:04

To ja jeszcze na temat pogody dodam coś od siebie. U mnie w domu jest potworna wilgoć. Jak nie grzeją kaloryfery i nie ma słońca to naprawdę nie ma co wysuszyć mojego domu od środka. Prania nazbierało mi się mnóstwo, a ja czekam i czekam bo nie mam gdzie go suszyć. Ale podobno następny tydzień ma być lepszy. Oby blagam.gif

Napisany przez: Gremi pią, 05 cze 2009 - 13:11

Moja Ida tez lubi calowac ale tylko mame i tate. Obcym tylko nadstawia policzek. Ale smieszna jest jak widzi kiedy ja z mezem sie caluje. Wtedy biegnie pedem i wspina sie zeby wziac ja na rece i calowac. Zawsze calowala z otwarta buzia ale teraz nauczyla sie skladac buzie w ciupek i strasznie ja to bawi. No wiec czasami stoimy sobie we trojke i dajemy sobie buziaki. Ale tak najbardziej ze wszystkiego to ona lubi jak sie ja caluje w stopy. Zawsze jak przebieram jej pieluche to nadstawia nogi zeby ja calowac. A jak jest jeszcze tata obok to on musi calowac jedna nozke a ja druga.






Napisany przez: Agulka 333 pią, 05 cze 2009 - 17:36

U nas też strasznie brzydko - ciągle raz słońce raz deszcz też nie umiem prania wysuszyć. Wilgoć w domu straszna podobnie jak u Ciebie Tolala 32.gif Dlatego pranie wywalam na dwór i jak pada zabieram i tak w kółko bo w domu gorzej schnie przez tę wilogoć a tak to przynajmniej wietrzysko trochę podsuszy (a strasznie wieje)

Justynka też uwielbia rozdawać buziaczki. Ale trzeba ją pilnować bo lubi hojnie je rozdawać.icon_smile.gif Całuje całym buziakiem więc chusteczka się potem przydaje 03.gif I podobnie jak Twoja Idusia Gremi jak widzi, że całujemy się z moim M to biegiem po swoją porcję. icon_smile.gif

I ja kocham Kraków - mam z tym miastem wspaniałe wspomnienia. Studiowałam tam. Potem moja siostra mieszkała tam przez trzy lata to jeździliśmy w odwiedziny. Uważam że to miasto ma swój wspaniały klimat. No i mało brakowało a może zostałabym tam na dłużej bo miałam propozycję pracy ale nie zdecydowałam się na wyjazd ze Śląska bo się zakochałam.

Gremi życzę Wam abyście obydwoje szybciutko dostali pracę.

Ja to się nawet cieszę, że w czasie kryzysu i tak muszę siedziec w domu i mam nadzieję, że jak będę szukać pracy to będzie po kryzysie. Mój M prowadzi działalność więc go nie zwolnią ale za to tak jak powiedziała Tolala są zlecenia są pieniądze nie ma to tak jak bezrobocie. Ja bardzo bym chciała móc wrócić do pracy. Wiem że obowiązków jest więcej ale ja bardzo tęsknię do powrotu między ludzi. A tak w chwili obecnej zamknięta w domu z dziećmi na wsi. Nie wszyscy lubią takie życie. Żeby przynajmniej pieniądze były to inna sprawa. Ale jak tylko uda mi się Dominisię i Justynkę posłać do przedszkola to rozglądam się za pracą.

Myszowata może to "roztargnienie" jest związane z Twoim przemęczeniem po powrocie do pracy ?
A bierzesz tabletki antykoncepcyjne ? Bo ja takie efekty miałam właśnie po antykach. Po odstawieniu antyków wszystko przeszło. I pamiętam że wtedy miałam również robione badania hormonalne (bo oprócz tego miałam jeszcze napady gorąca i właśnie omdlenia ) i wyszedł mi trochę podwyższony TSH. Tarczyca właśnie też lubi płatać też takie figle.

Napisany przez: myszowata pią, 05 cze 2009 - 18:22

Agulko tabsów nie biorę a TSH mam w normie, zresztą z tarczycą nigdy nie miałam "na pieńku" icon_smile.gif

U nas nadal leje co chwilę, ileż można? Ja w ramach nagonki letniej zakupiłam dziś namiot plażowy i kostium kąpielowy, ciekawe czy w tym roku wykorzystam?

Napisany przez: Gremi sob, 06 cze 2009 - 08:37

CYTAT(myszowata @ Fri, 05 Jun 2009 - 17:22) *
Ja w ramach nagonki letniej zakupiłam dziś namiot plażowy i kostium kąpielowy, ciekawe czy w tym roku wykorzystam?

ja napewno kostiumu nie wykorzystam. Po ciazy zostal mi taki brzuch jakbym byla w conajmniej 6 miesiacu ciazy.

Pogoda nadal pod psem. Ja chora jestem i nie chce mi sie isc na dwor z Idka ale chyba wyjscia nie mam. No i na dokladke wyszlo mi zimno na ustach. Normalnie porazka cala parą.

No ale moze uda nam sie wyjechac na dwa dni w przyszlym tygodniu. Wczoraj znalazlam fajny osrodek agroturystyczny niedaleko domu wiec moze uda nam sie tam pojechac na troche i odciac sie od problemow.

Napisany przez: Ilona7117 sob, 06 cze 2009 - 08:40

Ja też jestem w toku kompletowania rzeczy potrzebnych na wielki wypad Maksa na obóz harcerski, zakupiłam juz śpiwór, teraz plecak (mają być w biedronce za ok 35 zł więc może skorzystam 29.gif ) bo lipiec tuż tuż a wszystko naraz kupić to porażka 43.gif

Ogłaszam wam też że od rana mamy piękne słońce, niewielki wiatr i bardzo ciepło porównując poprzednie dni jest po prostu pięknie 06.gif 06.gif 06.gif więc spodziewajcie się poprawy bo już jest ładnie na obrzeżach Polski 08.gif

Odnośnie prania to powiem wam że pieca nie muszę uruchamiać bo mam proste, zwykłe centralne na drzewo i inne śmieci bez pompek i innego rodzaju udogodnień, i palę kiedy potrzebuję np. ciepłego grzejnika ale tez kiedy ciepłej wody potrzebuję to muszę palić też diabel.gif taka prosta technologia trochę drzewa i trocin i w domu luksus 08.gif a pranie wieszam jak nie na dworze pod chmurką to pod daszkiem lub w piwnicy i nawet w czasie wielkich ulew musi wyschnąć naprawdę nie wyobrażam sobie nie wysuszyć z dnia na dzień.

Napisany przez: Ilona7117 sob, 06 cze 2009 - 08:52

Gremi brzuszek w końcu ci zginie i jeszcze będzie płaski, uwierz mi po dwójce dzieci miałam wielki rozciągnięty fałd skóry a wszystko zginęło dopiero teraz mam więcej ciałka ale juz się nie przejmuję bo brzuch coraz lepiej wygląda 29.gif choć do ideału baaaardzo daleko a w kostium jednoczęściowy też mam zamiar wskoczyć nad jakimś rozgrzanym jeziorkiem 04.gif

Napisany przez: asiaad2 sob, 06 cze 2009 - 14:45

Zaliczone dwa koła więc wpadłam poczytać co u was.

Odpowiadam ogólnie bo nie zapisywałam kto co 04.gif

Pokarmu nie sciagałam 06.gif

Myszowata strasznie ci zazdroszczę , mój mąż nawet na urodziny mi prezentu nie daje a co dopiero na dzień matki 32.gif . Piękny ten prezent

Mioszek całowac sie każe często szczególnie jak sie uderzy to buzię nastawia i każę dać całusa 43.gif

A ja właśnie znów mam cichą wojne z teściową, wkurzyła mnie dzis tak że darłam sie na nią 37.gif aż mi teraz głupio ale przesadziła. A było to tak 29.gif Oczywiście jak zwykle Marta w szkole nagadała na w-f że nie bedzie ćwiczyć, po zapytaniu czemu powiedziała że jest w ciąży i nie chce ( oczywiście nie jest, tak palła) no ale afera na całego i dzis teściowa gdzieś na wsi o tym usłyszała. No więc przyszła do mnie z tym i pewnie bym odpóściła ż e zbiera ploty bo sama o tym juz wiedziałam gdyby to jakos delikatnie mi powiedziała i zapytała czy wiem albo cos takiego , a ona nie... wlazła w drzwi i pyta z uśmiechem czy wiem że zostane babcią, no az się we mnie zagotowało, więc dotała zrybki za słuchanie, plotkowanie i satysfakcję z jaką do mnie przyłazi ze swoimi wieściami 21.gif

Ok pożaliłam sie i lecę do małego bo śpi już czwartą godzinę, sparwdze czy żyje 43.gif

Napisany przez: asiaad2 sob, 06 cze 2009 - 14:46

A co do brzucha to mój jest ciągle jak u ciężarnej 21.gif

Napisany przez: Ilona7117 sob, 06 cze 2009 - 19:28

Asiaad niemożliwa ta twoja teściowa,ale powiem ci że przy Marcie to anioł.... 43.gif Julia pozwalała sobie na różne epizody w szkole ale wystarczyło powiedziec do nauczyciela -i co z tego i już były jakieś konsekwencje, teraz chociaz jest pilną uczennicą ( zależy jej na dalszej nauce w liceum, potem studia...) to zachowanie zaledwie dobre a dwoi sie i troi by polepszyć, jakies punkty zbiera za aktywność, uczestniczy w zawodach, konkursach a wychowawca dał jej dobre bo ma uwagi w dzienniku...( p. brak mundurka icon_eek.gif lub przeszkadza na lekcji) oczywiscie poruszylam temat na zebraniu i usłyszałam że ma ocene zgodną z regulaminem, a ja go najwyrażniej nie czytalam frajer.gif tak się poczułam frajer.gif
Ale cóż, może lepiej mieć totalną zlewkę na wszystko i koniec icon_rolleyes.gif

Napisany przez: myszowata sob, 06 cze 2009 - 21:49

Gremi jaki brzuch? Mój do ideału też daleki ale jakoś mnie to nie rusza. Tym bardziej, że wczoraj okazało się, że jednak moim idealnym rozmiarem jest li tylko 38 bo wszystkie większe rzeczy na mnie wiszą, więc źle nie jest icon_smile.gif A kostium zakupiłam dwuczęściowy a jakże! W ubiegłym roku kupiłam sobie nowy jednoczęściowy to w tym pora na dwu icon_smile.gif
I miłego odpoczynku życzę!

asiaad czytam i nie wierzę... i nie wiem która z twoich panien bardziej zasługuje na burę - teściowa czy Marta 37.gif
Co do prezentów to mój też ma za sobą epizody zapomnianych prezentów 06.gif teraz się coś poprawia bo dopiero w ubiegłym roku dostałam od niego laptopa, teraz na 5 rocznicę ślubu zajebistą bieliznę z Triumpha, no i dzień matki też stanął na wysokości zadania. Sama się czasem zastanawiam, skąd ta zmiana ?

Ilona poprawa pogody powiadasz?
Od rana było pięknie i nawet ciepło (spodnie 3/4 miałam to już dobrze) więc skoczyliśmy na działkę. Niestety o 14:15 przyszedł deszcz. Aktualnie leje i wieje, że łeb chce urwać. Do tego grzmi i w necie widać, że nadciąga do nas jakaś mega burzowa nawałnica diabel.gif

Oki spadam, nie marudzę i idę na jutro obiad podszykować, coby mieć jutro trochę wolnego icon_smile.gif

Napisany przez: Ilona7117 sob, 06 cze 2009 - 22:39

ok poddaję się, poprawy pogody koniec i u nas... 21.gif prognozy są nieugięte niestety chyba dopiero po 15 będzie lepiej tzn letnio i beztrosko a teraz u nas też leje, zdążyłam pokosić trawę wokół domu i za płotem nawet, co prawda z gabi zajęło mi to 3/4 dnia ale zrobione a mój kochany dał znać ze jednak za tydzień przyjedzie do domu 21.gif i jak tu tryskać optyizmem? ale dajemy radę, bedziemy tworzyć własne małe święto we wtorek bo Maks ma 10 lat a że lubi bardzo pieczenie ciasta to bedziemy sami piec i dekorować... 06.gif 29.gif taki z niego kochany chłopiec za to Julia dwie lewe ręce do wypieków i dekoracji 04.gif 04.gif 04.gif jak nam coś wyjdzie to damy foty 43.gif

Napisany przez: asiaad2 nie, 07 cze 2009 - 19:46

O Marcie to ja juz przestałam mówic i pisac bo ona sama się przyznaje do tego żę chce mnie wykończyc psychicznie i fizycznie, ale teściowa po prostu mnie jeszcze dobija sowimi tekstami a ja potem chodze i ryczę. Marta narazie chodzi na terapię, większych awantur brak ale zdecydowanej poprawy tez niema. główne jej zajecie to spanie i aż sie boje co to bedzie za te dwa tygodnie jak ja nie przyjmą do szkoły. Dobrze że mam tego Miłosz bo inaczej to chyba sznurek...

Napisany przez: Ilona7117 nie, 07 cze 2009 - 22:22

Asiaad kochana nie poddawaj się tak szybko, Marta nie jest jeszcze na straconej pozycji więc razem musicie chcieć to się wydostaniecie z każdego dołka 32.gif pomóż jej a ona potem moze się odwdzięczy tym samym, wiesz przecież że żaden psychiatra ani psycholog nie pomoże jak ty będziesz przeciwko niej, twoja teściowa też ci nie ułatwia tylko przeciwnie, szkoda bo mogłaby tez pomóc, ale i tak zostajesz sama z problemami wiec bądź silna i walcz przytul.gif na pewno warto bo pewnie niedługo Marta będzie miała swoja rodzinę, taka kolej rzeczy, wtedy zrozumie niejedno.

Napisany przez: asiaad2 nie, 07 cze 2009 - 23:07

Nie weim , mam czasami wrażenie że jej kompletnie na niczym i na nikim nie zależy...

Napisany przez: Ilona7117 pon, 08 cze 2009 - 08:18

Asiaad Marta ma w sobie za dużo złości, nie wiem jak to nazwać, ale czasem Julia ma też dni że lepiej sie do niej nie odzywać, muzyka J-rock jakiej słucha to porażka, przeraził mnie tez pomysł na kolczyk w wardze, podeszłam do tego dość lużno( jak chcesz się kłuć to kłuj) ale wszystko się we mnie gotowało 21.gif i chyba przeszedł jej ten pomysł lub w wakacje znowu zacznie mnie namawiać, jadę z nią i jej koleżanką na koncert 37.gif obiecałam to w zamian tego kolczyka, oczywiście nie pozwoliłabym sobie na kombinowanie z jej strony sama to zaproponowałam, naprawdę dużo trzeba wyrzeczeń i wielu podejść by zrozumiec nastolatka ale niedawno my takie byłyśmy prawda?

Napisany przez: Gremi pon, 08 cze 2009 - 11:14

CYTAT(Ilona7117 @ Mon, 08 Jun 2009 - 07:18) *
[... naprawdę dużo trzeba wyrzeczeń i wielu podejść by zrozumiec nastolatka ale niedawno my takie byłyśmy prawda?

Ilonko - oczywiscie ze tak zwlaszcza ze nastolatki same siebie do konca nie rozumieja i dlatego sa te wszystkie problemy wychowawcze. Ale gratuluje fajnej reakcji. To dobry pomysl z tym koncertem.

Asiaad - trzymaj sie dzielnie kobieto bo tesciowa masz naprawde jak z tych wszystkich dowcipow o tesciowych. A Marta kiedys z tego wyrosnie - trzeba tylko czasu i duzo pracy nad soba i nia.

A ja mam kiepski nastroj i fizycznie tez jest kiepsko. Wylazly mi jeszcze dwie opryszczki na ustach wiec wygladam jak zombie. Ale zapisalam sie juz na dzisiaj do lekarza bo oskrzela mam chore i martwie sie zeby do pluc nie zeszlo.


Napisany przez: asiaad2 pon, 08 cze 2009 - 18:41

pewnie kiedys wyrośnie ale ja najpierw zawału dostanę 29.gif ale jest też plus tego jej zachowania, mianowicie Miłosz nie jest mnie w stanie niczym wyprowadzic z równowagi bo przy niej to on jest aniołkiem 04.gif

Napisany przez: Ilona7117 pon, 08 cze 2009 - 22:36

A jak ja mam coś takiego spokojnie przyjąć???

https://img145.imageshack.us/my.php?image=647402356.jpg


mogłabym nawet jechać na miesięczny obóz przetrwania niż pozwolić na taki kolczyk w wardze 29.gif 03.gif a że moja dziewczyna jest uparta to muszę ją trochę podejść...zakazy niewiele dają, niestety 21.gif

Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)