Drukowana wersja tematu

Napisany przez: monia2007 pon, 29 cze 2009 - 13:47

Napisany przez: monia2007 pon, 29 cze 2009 - 13:50

Iwonka coś mi nie wychodzi mimo najszczerszych chęci )) ale próbować bedę nadal!!!

Napisany przez: monia2007 pon, 29 cze 2009 - 13:51

foty nie chcą wchodzić i cała reszta

Udało się jakoś

Zapraszam chętne osoby do pisanie w części 5,mam nadzieję nie ostatniej

Napisany przez: iwasz3 pon, 29 cze 2009 - 13:54

oj, dają dają, ale słodkie są te nasze bobasy mimo rozrabiania

monia może wejdzie, a dobrze tam skopiowałaś?

może któraś bardziej doświadczona podpowie:)

no popatrz ze włażą

Napisany przez: monia2007 pon, 29 cze 2009 - 13:56

Już tak bo sierota jestem i nie to kopiowałam

Napisany przez: Bibi:-) pon, 29 cze 2009 - 14:00

Witam i ja.

Napisany przez: iwasz3 pon, 29 cze 2009 - 14:04

monia hurrra udało się, fajnie że posłuchałaś mojej prośby, przynajmniej jest gdzie pisać

Napisany przez: monia2007 pon, 29 cze 2009 - 14:07

Napisany przez: klekotka pon, 29 cze 2009 - 14:57

No - wreszcie.
monia może wyrzuć z pierwszej stronki te paseczki do odliczania narodzin - bo dzieci juz dawno na świecie

Napisany przez: klekotka pon, 29 cze 2009 - 15:03

Nie wytrzymałam i umówiłam sie na piątek do gina. ide pomiędzy 9 a 12. Uśmialam się, bo powiedziałam mu, że chciałabym się umówić na wizyte kontrolną a on mi sie pyta: "Pani jest po porodzie, tak?" A ja na to:" No jakies półtora roku"

Napisany przez: Bibi:-) pon, 29 cze 2009 - 15:13

Jak się czujesz? Masz już jakieś dolegliwości?

Ja właśnuie kupiłam na allegro szybę do auta, bo wczoraj nam wybili koło Malty. Pewnie im przeszkadzała albo może chceli zwinąć samochód i ktoś ich wystraszył. Nie wiem. W każdym razie mam dość łóbuzerstwa. Mojego dziadka w zeszłym rtygodniu uderzył jeden gość, bo prezeszedł obok niego. W biały dzień i nikt nie zareagował. Normalnie nóż się w kieszeni otwiera.

Napisany przez: iwasz3 pon, 29 cze 2009 - 15:14

he he he klekotka, dobre;)

a ja właśnie jem dziś mężusiowy imieninowy torcik, nawet sympatycznie mi wyszedł.... Filip tylko chce pić kompot, torcikiem pogardził......

bibi:( dlatego własnie cieszę się że się z miasta wyprowadziłam.....

Napisany przez: Bibi:-) pon, 29 cze 2009 - 15:38

Iwonko, masz Piotra czy Pawła?
Nasze miasto ma obu tych patronów i dziś dopiero do mnie dotarło, że dziś ten dzień, jak zobaczyłam tramwaje z flagami.

Napisany przez: iwasz3 pon, 29 cze 2009 - 16:03

mąż Paweł a jego brat Piotr he he

Napisany przez: Bibi:-) pon, 29 cze 2009 - 16:30

Ło to dzisiaj impreza goni imprezę.

Napisany przez: monia2007 pon, 29 cze 2009 - 20:25

Jak chcecie,bo ja to tak z sentymentu zostawiłam

Napisany przez: martka1977 pon, 29 cze 2009 - 21:08

Monia, jesteś wielka!!!!!! Ja pół dnia się męczyłam z nowym wątkiem i nic. Właśnie miałam prosić o pomoc M. bo zwątpiłam. A tu proszę. No i wielkie dzięki:)
Swoją niemoc tłumaczę zmęczeniem i niewyspaniem. W sobotę byliśmy na weselu u siostry M. W stolicy. No i nie mogę dojść do siebie - właśnie ten brak snu mnie dobija. I wiecie co? Pierwszy raz zostawiłam dziecko na prawie dwa dni. Myślałam, że zwariuję. Wszyscy się ze mnie śmiali, że chodzę i wyję ale tak mi było ciężko. I co się okazuje? Zupełnie niepotrzebnie. Madzia świetnie się bawiła. Trochę płakała w nocy i wołała mamę ale generalnie była super dzielna i nawet nie chciała wczoraj z nami iść. Przyznam jednak, że to było trudne doświadczenie.

Bibi, niestety chuliganów nigdzie brakuje. Najgorsze, że niewiele można zrobić........

Iwasz, no to najlepszego dla M. !!!!!!!!!

Ufff, nie nadążam za tą pogodą. Jak nie leje to upał 30 stopni. Ale w końcu jest ciepło. Dzisiaj z Madzią cały dzień spędziłyśmy na działce. Zasnęła jak anioł tak się wyszalała.

Napisany przez: Bibi:-) pon, 29 cze 2009 - 21:13

Martka, namęczyłaś się i szkoda, bo fajnie ci wyszło. Z weselem to pierwsze koty za płoty. Nic tylko teraz korzystać jak Madzia taka mała cyganka.

Napisany przez: niunia23 pon, 29 cze 2009 - 21:21

no to ja sie pochwale moja panna w kolejnej czesci

tak sie moja panna dzisiaj opalala po pracy z mamusia na dzialeczce byla :




a tak kocham tatusia

Napisany przez: Emma24 wto, 30 cze 2009 - 00:15

Witam i ja w nowej części Baaardzo się z niej cieszę!

Monia, dzięki za pierwszą stronkę

Dzisiaj nie mam czasu, bo już późno, a jutro wcześnie muszę wstać, ale jutro wszystko nadrobię...

Dobranoc i miłej nocy

Napisany przez: Alex87 wto, 30 cze 2009 - 04:00

Zgladam co u WAs a ty juz kolejna czesc - brawo.....


Pozdrawiam

Napisany przez: klekotka wto, 30 cze 2009 - 09:05

Witam wtorkowo

Iwasz najlepszego dla Męża i szwagra

Bibi dzisiaj po raz pierwszy dopadły mnie mdłości - właściwie sama nie wiem czy mdłości (juz zapomniałam jak to było ) Nie jest tak tragicznie jak przy Nadii, ale muli mnie mimo, że własnie przegryzlam śniadanko

niunia Madziula fajowa

Napisany przez: klekotka wto, 30 cze 2009 - 09:19

Dawno się nie chwaliłam moim dzieciem, więc to czynię

Tu z mamą https://img261.imageshack.us/i/dscf3128w.jpg/

Z parą młodą https://img265.imageshack.us/i/dscf3152.jpg/

I jeszcze w Kościele https://img261.imageshack.us/i/dscf3183i.jpg/
https://img229.imageshack.us/i/dscf3237.jpg/


a tu się wsciekam: https://img91.imageshack.us/i/dscf3354.jpg/

Napisany przez: Bibi:-) wto, 30 cze 2009 - 12:13

Niunia, Madzia jak zawsze słodziutka.

Klekotko, cudnie wyglądacie! Nadusi nie widziałam już dawno i naprawdę bardzo "wydoroślała" na twarzy. No i po cichutku zazdroszczę Tobie figurki.

Dla tych, które martwią się figurą wstawiam motto koleżanek. Wybierzcie, które wam pasuje :

"baba bez brzucha jak garnek bez ucha "

"lepiej dobrze zjeść, niż byle komu się podobać"

Napisany przez: klekotka wto, 30 cze 2009 - 12:20

Bibi dziękuję, ale nie masz czego zazdrościc - za chwile zrobie się okrąglutka jak kuleczka . Juz mam wrażenie, że mi brzuchol wywaliło jak 4-5 miesiąc (przynajmniej z Nadią dopiero wtedy było widać)

Napisany przez: klekotka wto, 30 cze 2009 - 13:08

No i właśnie przeżyłam w pracy pierwsze ciążowe

Napisany przez: martka1977 wto, 30 cze 2009 - 13:21

Klekotko, kiedyś musi być ten "pierwszy raz". Za chwilę zapomnisz co to młdłości. No i wyglądasz fantastycznie. Nadusia śliczna. A ja jeszcze poproszę o zdjęcie Naduśki to, co masz w paseczku - cudne.

Niunia, rośnie Twoja córcia jak na drożdżach. Słodka jest.

Bibi, dobre Ja wybieram obydwa

Nas dzisiaj zmęczył upał. Wyszłyśmy na spacer zaraz po 8. Wróciłyśmy po 11 bo nie dało się już wytrzymać. Madzi nawet nie bardzo chciało się ganiać - pobiegała z pół godziny a cały spacer spędziła w wózku, już nie pamiętam kiedy tak długo jeździła. Ale nie dziwię się.
Wiecie co, niepokoi mnie jakoś, że Magda tak mało siusia. Od wczoraj w sumie. Rano,jak się obudzi, siada na nocnik i robi dosłownie kilka kropelek. A pielucha po nocy jest suchutka. Po spacerze posadziłam ją znowu bo pielucha nadal suchutka. Nie zrobiła nic. A pije jak smok. dzisiaj wypiła już dwa bidony wody - nie wiem ile tam jest, coś ok 300 ml, do tego pół kubka mleka. No i dziwne, że skoro tyle pije to prawie nic nie siusia. Mam nadzieję, że to zupełnie normalne.

Napisany przez: Bibi:-) wto, 30 cze 2009 - 13:45

Martka, zwróć uwagę czy mocno się poci. Właściwie głównie główka.

Napisany przez: klekotka wto, 30 cze 2009 - 13:58

martka na Twoje Ĺźyczenie: https://img36.imageshack.us/i/dsc02833ap.jpg/


i jeszcze parę innych z działki https://img151.imageshack.us/i/dsc02750v.jpg/
https://img145.imageshack.us/i/dsc02769q.jpg/
https://img142.imageshack.us/i/dsc02805m.jpg/

Napisany przez: Bibi:-) wto, 30 cze 2009 - 14:08

Fajne foteczki. To ja poproszę tę pierwszą, ale duży format jeśli masz, na maila.

Napisany przez: klekotka wto, 30 cze 2009 - 14:46

Pytanie jaki to jest duży format, bo ja juz to zdjęcie przerabiałam... Prześlę Ci to + oryginał. Rozumiem, że zrobisz mi "prezent"?

Napisany przez: klekotka wto, 30 cze 2009 - 14:49

Bibi poszło na maila

Napisany przez: Bibi:-) wto, 30 cze 2009 - 14:55

Chodziło mi o oryginał, bo ten, który wkleiłaś jest mały i widać pikselki. Już doszło, dzięki.

Napisany przez: Saskia wto, 30 cze 2009 - 18:29

o rany, jakie Nadia ma długie włosy Tosia wciąż ma "niemowlęcą" fryzurę

Napisany przez: monia2007 wto, 30 cze 2009 - 19:19

Saskia możemy sobie ręce podać.Melka ma takie same -prawie -jak sie urodziła.

Klekotko Nadia rzeczywiście wygląda na starszą wiekowo. .A ty wyglądasz bosko!

Napisany przez: iwasz3 wto, 30 cze 2009 - 19:53

oj, bosko:) Nadusia przesłodziutka !!!!

Koło mnie mieszka dziewczynka 2 tyg starsza od Filipa a włosy ma czarne długie i kręcone, niesamowicie wygląda!

Cudne jest jak taki maluch, jeszcze niedawno tylko leżał i patrzył a teraz taki ludek myślący Filip co chwilę nas czymś zaskakuje swoją pamięcią, spostrzegawczością itp, super!

Mati też nas zaskakuje przed chwilą siedział przed kompem i śpiewał (wydzierał się) do piosenki "żono moja" trafił na to przez przypadek, bo puszczałam im teledysk Schnappi, mały to uwielbia

Ale burza nas dziś odwiedziła... w dzień parno, a potem nagle deszcz i burza, teraz tylko lekki wiaterek został.

Napisany przez: martka1977 wto, 30 cze 2009 - 21:08

Klekotko, dzięki:) Śliczna jest ta fotka. Naduśka przesłodko wygląda. No i my też zazdrościmy włosów. Madzi trochę rosną ale strasznieeeeee wolno. O kucykach możemy na razie marzyć.

Bibi, no poci się jej główka. Włoski tuż nad szyją ma mokruteńkie jak wracamy ze spaceru. To coś groźnego?? Szczerze mówiąc sądziłam, że to normalne, że jesty mokra i spocona bo od wczoraj u nas nie ma czym oddychać. W domu masakra. Ja jestem cała mokra i ona też się poci.

Nas też po południu nawiedziła delikatna burza. Lało bardzo porządnie. Ale przynajmniej teraz jest ciut chłodniej. A jutro ma być 32 stopnie......

Napisany przez: Bibi:-) wto, 30 cze 2009 - 21:47

Martka, jak się poci, to znaczy, że woda, którą wypije uchodzi skórą. Dzisiaj też mało siusiała? Szymek mniej siusia i nie poci się mocno, ale nic, co miałoby mnie zaniepokoić.

Napisany przez: Faro wto, 30 cze 2009 - 22:18

Cześć babeczki
Wpadłam tylko na chwilę przywitać się w 5 odsłonie naszego wątku.
Dobre wieści to takie że wróciłam do żywych. Mdłości i jak ręką odjął. Tak więc Klekotko, głowa do góry
A złe - tak dzisiaj jestem wk******a (na wszystkich, na pracę, na siostrę, nawet na moje dziecię - tak mi dała dzisiaj popalić że ryczałam z nerwów) że nawet pisać więcej nie będę. Odezwę się jak będę w lepszym humorze

A zdjęcia cudne

Napisany przez: klekotka śro, 01 lip 2009 - 09:45

No faktycznie troche mi wydoroślało to moje dziecię Co do włosków - to ona juz się z "buszem" urodziła , więc poniekąd jest wytłumaczona

Faro ja dzisiaj juz tez lepiej, choć wczoraj ledwo żywa byłam i padłam o 21.35

Napisany przez: Bibi:-) śro, 01 lip 2009 - 12:36

Faro, nie daj się!

Napisany przez: iwasz3 śro, 01 lip 2009 - 19:06

oj, biduleczki ciężareczki, jeszcze ten upał was wymęczy

masakra dziś.
chcieliśmy dziś kupić Filipowi nocnik, ale w carfurze nie było grających, a Mati zadecydował że musi grać...
On miał normalny, ale miał 2 latka jak zaczął z niego korzystać.

Tyle sprzętów pozostawiałam po nim, a wszystko prawie nowe kupuję !! To z czego najbaardziej korzystam to ubranka, mam posegregowane rozmiarami i tylko wyciągam. Ale mata, wanna, karuzelka itp, wszystko nowe hmmmmm......

Napisany przez: Bibi:-) śro, 01 lip 2009 - 19:15

Iwonko, możesz się pocieszyć, że to potem idzie jeszcze sprzedać.

Napisany przez: iwasz3 śro, 01 lip 2009 - 19:23

tylko coś się nie mogę zebrać w sobie zeby zrobić karuzelce i macie zdjecie i wystawić na allegro.......

Napisany przez: marti26 śro, 01 lip 2009 - 19:48

witam moje drogie w 5 odslonie mysle ze pora sie w koncu zameldowac
niunia mala sliczna
klekotko jaka Nadusia juz duza i taka dorosla
Faro jak dzis humor?

u nas gorac jak w piekle powietrza zero co jakis czas grzmi ale zebrac sie na burze cos nie moze.
wczoraj za to wyskoczyla nie wiadomo skad mala 15 min wczesniej wyszla na dwor bo bylo slonecznie na szczescie zlapala ich pod barem wiec przeczekali .za to dzis w noccy usmialam sie z mojej panny ze szok...zasnac z tego goraca nie moglam i tak przewracajac si z boku na bok dobilam do 3.15 juz prawie zasypialam jak obudzila sie mala wiec coz patrze jednym okiem co ma zamiar robic bo nie raz sie budzi ale zazwyczaj obraca sie na 2 bok i zasypia a tu nic oczy szeroko otwarte i zaczyna sobie spiewac ,wlaczyla pozytywke i lezy.polezala tak pol godz ja juz oczy na zapalki prawie a panna z lozeczka do nas i do zabawy skora zaczela chowac ie pod przescieradlo i kazala zeby ja szukac jak udwalam ze spie to wolala"mama" i zaczynala mnie bic po nodze smiechow i piskow bylo co niemiara i tak az do 5.20 na poczatku zla troche bylam bo spac mi sie chcialo a pozniej to sama juz sie zaczelam smiac z cudaka.myslalam pospi dluzej rano -zeby nie czasem 9 na nogach a ja myslalam ze oczu nie otworze mam nadzieje ze dzis powtorki nie bedzie bo zasne na stojaco

Napisany przez: martka1977 śro, 01 lip 2009 - 21:34

Bibi, dzięki. Tak w sumie podejrzewałam.

Faro, będzie dobrze. Daj znać co u Ciebie.

Marti, to nocne życie prowadzi ta Twoja córa:) Ale nie dziwię się jej. Ja wczoraj czytałam do 1 bo nie dało się zasnąć tak było duszno. Po 5 obudziła mnie Magda, która przyszła z całym swoim stadem zwierzaków do łóżka - chyba jej się godziny pomieszały. Na szczęście położyłam ją i zasnęła. A ja od 9 do 16 miałam zajęcia na swoim kursie. Chyba mam dość. Marzy mi się wypad nad wodę. Ale jutro zrobimy sobie z Madzią basen na działce.

Jaki jest sposób na potówki? Magda jest porozbierana na maksa. Na dworze koszulka na ramiączkach i krótkie spodenki. W domu ganiała tylko w pieluszce albo i bez. A na karku ma mnóstwo krostek. Właściwie nic dziwnego bo nawet jak się siedzi to płynie z człowieka. I nie wiem czy jej to czymś smarować czy co? Na razie tylko przemywam jak najczęściej.

Napisany przez: Bibi:-) śro, 01 lip 2009 - 22:08

Martka chyba nic nie zrobisz z potówkami. Może tylko dopilnuj, że Madzi nie opadały włoski, bo wtedy mocniej się poci.

Iwonko, musisz się przemóc, bo inaczej za chwilę będziesz mieć masę niepotrzebnych drobiazgów w domu.

Szymek też ostatnio bardzo późno zasypia. Kiedyś spał już ok. 20.00 a teraz 22.00 najwcześniej. Nie wiem już co mam z nim robić. Wydaje mi się, że jest śpiący, ale może przez ten upał nie może zasnąć.

Napisany przez: iwasz3 śro, 01 lip 2009 - 22:19

bibi albo też i to, że później się robi ciemno. Filip zasnął przed chwilką czyli 22.10. wczoraj pobił wszystkie rekordy 23.00.....szok

Napisany przez: Bibi:-) śro, 01 lip 2009 - 22:22

O tym nie pomyślałam. Kto wie czy nie przez to.

Napisany przez: Faro czw, 02 lip 2009 - 11:44

Hejka, no u nas dzisiaj już lepiej. Jesteśmy już po spacerze, bo ostatnio wychodzimy już po 8-mej, a wracamy przed 11. Wtedy na dworze jest znośnie, a mała po takich harcach zasypia mi w trzy sekundy. Teraz też już śpi. Wczoraj chciałyśmy tez pobrykać po południu w parku - wyszłyśmy i złapała nas taaaaka ulewa, że przemoczyło nas do suchej nitki, ale Idzia miała ubaw po pachy.

Martka, Idzia też ma trochę potówek właśnie na karku, tuż poniżej linii włosów, ale niczym nie smaruję. Lata też porozbierana i tu hit. Wyobraźcie sobie że moja teściowa nadal napiera żeby mała chodziła w skarpetkach, w taki upał! . W poniedziałek jak byłam w pracy, wpadła tu do domu i zaczęła musztrować mi siostrę że dziecko mam mieć skarpetki i kapcie na nogach, a wczoraj usilnie mnie przekonywała. A Idzia ma taką radochę z chodzenia na bosaka, nawet na dworze czasami ściągam jej sandałki. Ciekawe co będzie dzisiaj, bo zostawiam dziś małą na 2 godziny z babcią.

No nic, lecę do pracy za pół godziny. Trzeba się szykować!

Napisany przez: iwasz3 czw, 02 lip 2009 - 13:06

Faro to włóż wszystkie skarpetki do prania

Napisany przez: klekotka czw, 02 lip 2009 - 14:14

No to stawiam wszystkim https://img156.imageshack.us/i/391.gif/
https://img156.imageshack.us/i/391.gif/https://img156.imageshack.us/i/391.gif/https://img156.imageshack.us/i/391.gif/ Urodzinowego

Napisany przez: Bibi:-) czw, 02 lip 2009 - 14:21

Klekotko, wszystkiego najlepszego!!

Faro, moja teściowa też się upierała, że Szymek powinien chodzić w bucikach po domu. To było wiosną. Upierała się dopóki jej nie udowodniłam jakie ma potem mokre skarpetki. Teraz też chodzi na bosaka często albo w samych sandałkach. M. specjalnie pozamiatał chodnik na ogródku, żeby nic mu się nie stało jak będzie biegać albo wychodzić z baseny.

Napisany przez: marti26 czw, 02 lip 2009 - 15:48

klekotko wszystkiego naj naj!!!!!!

Napisany przez: iwasz3 czw, 02 lip 2009 - 18:33

klekotko wszystkiego naj naj naj

Napisany przez: Saskia czw, 02 lip 2009 - 19:13

ja dzisiaj poleciałam z Tosią do lekarza, bo nie byłam pewna, czy ma potówki czy wysypkę (u Agatki w przedszkolu kilkoro dzieci chorowało na różyczkę)
oczywiście okazało się że potówki
co można zrobić
do kąpieli dodać trochę krochmalu
dac wapno
jesli dziecko alergiczne to zyrtec
i tyle

pochwalę się Wam jeszcze że pampersy u nas już tylko do spania i na wyjście z domu

klekotko, dużo dobrego niech Cię spotka

Faro, trzymaj się

Napisany przez: klekotka czw, 02 lip 2009 - 21:10

No, no, no - zdolna dziewczynka z tej Tosi

Napisany przez: martka1977 czw, 02 lip 2009 - 21:51

Brawa dla Tosi!!!!!! Zuch dziewczyna. Saskia, szybko Wam poszło.

Klekotko, no to 100 lat!!!! Najlepszego dla Ciebie.

Z teściowymi to chyba norma. Moja też zawsze gdy u nich jesteśmy każe Madzi zakładać buty. Grube dywany na podłogach, dziecko w skarpetkach. Więc nic mnie już nie dziwi. Na szczęście nie mówi mi, że dziecko powinno chodzić w butach. Mówi to tylko do Magdy ale też jakoś tam aż tak starsznie się nie upiera jak mała tych butów nie chce.

Magda dzisiaj rozbroiła mnie swoim spaniem. ok 5 rano usłyszałąm jak się wierci, stęka. Wyjrzałam a ona wyciągnęła kocyk, położyła na podłodze i siebie razem ze swoim pieskiem na nim. I tak spała, prawie na kolanach, z pupą w górze. Obudziła się po 6. Przez te upały zdecydowanie gorzej śpi. W pokoju jest tak duszno - mimo uchylonego okna - ,że ciężko jest spać. Mam nadzieję, że powoli wszystko wróci do normy.

Napisany przez: martka1977 czw, 02 lip 2009 - 21:51

Brawa dla Tosi!!!!!! Zuch dziewczyna. Saskia, szybko Wam poszło.

Klekotko, no to 100 lat!!!! Najlepszego dla Ciebie.

Z teściowymi to chyba norma. Moja też zawsze gdy u nich jesteśmy każe Madzi zakładać buty. Grube dywany na podłogach, dziecko w skarpetkach. Więc nic mnie już nie dziwi. Na szczęście nie mówi mi, że dziecko powinno chodzić w butach. Mówi to tylko do Magdy ale też jakoś tam aż tak starsznie się nie upiera jak mała tych butów nie chce.

Magda dzisiaj rozbroiła mnie swoim spaniem. ok 5 rano usłyszałąm jak się wierci, stęka. Wyjrzałam a ona wyciągnęła kocyk, położyła na podłodze i siebie razem ze swoim pieskiem na nim. I tak spała, prawie na kolanach, z pupą w górze. Obudziła się po 6. Przez te upały zdecydowanie gorzej śpi. W pokoju jest tak duszno - mimo uchylonego okna - ,że ciężko jest spać. Mam nadzieję, że powoli wszystko wróci do normy.

Napisany przez: Bibi:-) czw, 02 lip 2009 - 21:57

Martka, Szymek też uwielbia tę pozycję, ale na podłodze jeszcze się nie położył.

Saskia, gratki dla Tosi! Zdolna bestyjka.

Napisany przez: monia2007 czw, 02 lip 2009 - 22:02

Klekotko najlepsze Ĺźyczenia.

Saskia Melka tez dzis była u lekarza z tego samego powodu.Biega nago a całe piersi i plecy ma równo wysypane.

Z nocnika Melka usilnie korzystać nie chce-Dzis zrobiła koope obok niego.To już 2 taki raz.

Napisany przez: klekotka pią, 03 lip 2009 - 08:57

Nie zazdroszczę

Nadia często śpi "na kolankach" - podobno ja jako dziecko tez tak sypiałam

I dziękuje jeszcze raz wszystkim za zyczonka

Napisany przez: Justina pią, 03 lip 2009 - 09:09

Witam i ja w nowej odsłonie

Klekotka Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.

Brawo dla Tosi za szybkie odpieluchowanie. Moja Julina wyjątkowo oporna w tym temacie. Na nocnik nie chce siadać. Po dworze lata w samych majtkach i nie przeszkadza jej, kiedy ma je mokre. Fakt, że dopiero wczoraj zaczęlismy. Liczę, że z dnia na dzień będą większe postepy.

Jesli chodzi o zasypianie to u nas koszmar. Sama nie usnie w swoim lozeczku, w moim bez problemu, ale i tak jest prawie 22. Potem ja przenosimy do jej lozeczka i tak spi pare godzin, az do mnie przydrepta. Dzis przyszla z cala posciela i piciem. Najczesciej to jej tylko kubek i pieluszka. Tez tlumacze sobie jej pozne pory chodzenia spac, tym ze dlugo jest jasno. Na szczescie przeszlo jej wstawanie o 5 rano i spokojnie do 7 czasem 8 pospimy.

Co do skarpetek to moja chodzi w nich jak ma kapcie na nozkach. Mamy sliskie podlogi, Ĺźe bez kapci, co chwile sie wywala. Za to na dworze nadrabia. Lata na bosaka i po trawie i po drodze.

Ten upal mnie dobija. Czuję się już jak słonica, a tu jeszcze przede mną dobre 3 miesiace. Dzieki temu, że wyszło słonce Julina zaliczyła swoją pierwsza kapiel w basenie. Tak jej sie spodobało, że sama wchodziła i wychodziła kiedy jej się podobało.

Zrzuciłam fotki na kompa i gdy je posegreguję to wam pokaze swojego cudaka.
Milego dnia. Mało burz, dużo słonca ale nie upałow.

Napisany przez: klekotka pią, 03 lip 2009 - 10:27

Ja juz po wizycie - wwg USG ciąża ma 6 tygodni i 1 dzien (czyli prawie jak paseczek ). Termnin wychodzi niby na 27 lutego Serduszko bije i to najważniejsze. Lekarz swtierdził, że odpowiednia decyzja z drugim dzieckiem właśnie teraz.
Zauważył tez jakies 2 małe krwiaczki ale mówił, zebym się nie niepokoiła, bo one albo się same zamkną albo mogę mieć bardzo delikatne plamienia (gdy sie macica będzie z nich oczyszczać) i wtedy mam wykupic duphaston i lykac 3 razy dziennie no i od razu do niego zadzwonić.
Kolejna wizyta 12 sierpnia

Napisany przez: Bibi:-) pią, 03 lip 2009 - 12:42

Fajnie Klekotko, że wszystko w porządku. Daj znać czy fotka dotarła.

Justyna, wrzucaj szybko fotki, bo jestem ciekawa jak Julcia już urosła.

My na razie z nocnikiem koniec. Szymek nie chce siedzieć ani na nocniku, ani na nakładce. Jak biega bez majtek, to też zero reakcji. Stwierdziłam, że po prostu nie dorósł jeszcze do tego, ale w majtkach będę go puszczać kiedy tylko się da.

Napisany przez: klekotka pią, 03 lip 2009 - 13:08

Dotarła - pieknie dziękuję. Ty to chyba nałóg jestes z ta obróbką zdjęć (ale za to jaki to przyjemny nałóg)

Napisany przez: Bibi:-) pią, 03 lip 2009 - 14:38

Nałóg nie, hobby tak. Jak mam wenę i czas wieczorkiem, to dlaczego nie?

Napisany przez: Justina sob, 04 lip 2009 - 06:40

Klekotka super, że już bije serduszko. Krwiaczkami nie martw się. Na pewno wchłoną się. Odpoczywaj ile się da.

Bibi Julina tez nie chce sie nocnikowac. Lubi urywac sobie papier toaletowy i wycierac tylek. Moze w te wakacje zdazy pojac, do czego sluzy nocnik.

Od rana brzęczą mi nad uchem muchy i nie mogę spac. Postanowiłam wstac i wkleic wam obiecana fotke w kierpcach, i pare innych

Napisany przez: Bibi:-) sob, 04 lip 2009 - 06:48

Justyna fajne fotki. Najśmieszniejsza jak Julka się skrada i piknikowa. Nie mogę uwierzyć, że ona już taka duża...

Napisany przez: Justina sob, 04 lip 2009 - 07:10

Bibi Bo najszybciej rosną nie nasze dzieci. Chociaz ja sama czesto zastanawiam sie, kiedy ta moja cora tak wyrosla. Jeszcze chwila i pojdzie do przedszkola, a byla taka malutka. Dopiero z drugim bede miala porownanie, jaka to ona juz jest faktycznie duza.

Napisany przez: Justina nie, 05 lip 2009 - 11:07

A co ja sama ze sobą mam tu pisać?? Dziewczyny korzystają chyba z ładnej pogody.
A my zdążyłyśmy z Julina zaliczyć szpital. Wczoraj cudak latał na bosaka i nadepnęła na metalowa plyte, ktora byla troche nagrzana sloncem. Szybko wsadzilismy jej nogi pod zimna wode, ale zaczely pojawiac sie pecherze i troche spanikowalismy. Wsadzilismy ja do auta i do lekarza, a ten nas skierowal do chirurga do szpitala. Tam stwierdzili, że lepiej zostawic nas na obserwacji, bo tak sie darla, ze nie wiedzieli, co sie dzieje. Zrobili opatrunek z riwanolu i sobie lezalysmy. Myslalam, ze kota z nia dostane. Tu chce biegac, a nie ma jak. Tylko na raczkach i to u mamy. Na szczescie ma tylko male zaczerwienienie i 3 male pecherze. Teraz juz w domu szaleje, ze nie widac, zeby ja cos bolalo.Cud, że nie wyladowalam obok na porodowce. Mam dosc tych atrakcji. Licze, że te lepsze czasy szybko nadejda.

Ladnej pogody i usmiechnietego humoru dla wszystkich prezencikow.

Napisany przez: Bibi:-) nie, 05 lip 2009 - 15:53

Justynko

Napisany przez: martka1977 nie, 05 lip 2009 - 20:56

Justynko, dobrze, że Julce nic poważniejszego się nie stało. Dziewczyno, trzymam kciuki żebyś do października miała już spokój. Ale trzeba przyznać, że te nasze dzieci szaleją i oczy trzeba mieć dookoła głowy. A fotki Julki cudne. Rośnie jak na drożdżach.

Klekotko, super, że z dzidziusiem ww porządku. Dbaj o siebie.

Bibi, i dobrze, że dałaś sobie spokój z nocnikiem. Nie ma nic na siłę. Nasze dzieci są jeszcze małe i z odpieluchowywaniem mają czas. Ja w każdym razie nie przejmuję się tym jakoś szczególnie. Jak chce to siada na nocnik i czasami zrobi siusiu. A jak nie chce to nie. Mamy czas.

My weekend spędziliśmy za miastem. Nie ma jak bieganie po trawie i zrywanie wisienek prosto z drzewa. Pogoda cudna i trzeba korzystać.

Napisany przez: klekotka pon, 06 lip 2009 - 09:09

Melduje się poniedziałkowo - my weekend spędziłyśmy na działce nad jeziorem. Nadula miała rozłożony basenik, więc miała ubaw po pachy. Z nocnikiem miałysmy małe przeboje - bo jednego dnia wstała i zlała się na podłogę, po czym sie pośliznęła i przewróciła (co skutkowało kąpnaniem jej całej włącznie z myciem głowy ). Następnego dnia z kolei zrobiła koopę do nocnika i obok również, po czym się cala ubabrała

Justina ale Julina duuuuża Fotki super. I spokoju Ci zycze co najmniej do października (qurcze ale ten czas leci - dopiero co oznajmiłas nowine a za chwilę będziesz miała drugie dzieciątko)

Napisany przez: monia2007 pon, 06 lip 2009 - 09:13

O j tak Klekotko czas leci szybko.

Dziś spojrzałam na suwaczek i co?Stawiam soczek za 19-mcy Melki i Victorii.

Miłego dnia

Napisany przez: klekotka pon, 06 lip 2009 - 11:41

To ja moge TYLKO soczkiem świętować 19 miesięcy Melci i Vikuni

Napisany przez: Emma24 pon, 06 lip 2009 - 14:39

Wszystkiego najlepszego dla dziewczynek

Klekotko dla Ciebie rĂłwnieĹź najszczersze Ĺźyczenia z okazji urodzin
I bardzo się cieszę, że z maleństwem wszystko w porządku!! Obliczył Ci już ginekolog termin?

Julka świetna! Szczególnie to "zerkające zza płotu" zdjęcie
Justina przytul Ją od wirtualnej ciotki. I niech nóżki się szybko zagoją!

Ja miałam trochę urwania głowy ostatnio. Kończyłam pierwszy etap kursu językowego i miałam wielki test. Na szczęście wszystko poszło dobrze i dostałam się na kolejny etap tam, gdzie chciałam (są dwie "drogi" - kurs B i kurs C. "B" jest dla "początkujących", "C" dla "średnio-zaawansowanych").
Teraz mam 4 tygodnie wakacji, a po tym czeka mnie ok. 15 tygodni nauki. Później (o ile wszystko pójdzie dobrze) ostatni etap "D" i kolejne 15 tygodni.... Zachciało mi się nauki

Nellka ma wakacje razem ze mną. Jest tylko jedno "ale".... Moje dziecko chyba nie wie, do czego "służą" wakacje, bo od kilku dni budzi się ok. 6 rano i już jest w pełni gotowa do wyjścia z łóżka i zabawy O 7:30 natychmiastowo domaga się śniadania i nie ma zlituj, trzeba wstać (o ile w ogóle jeszcze leżymy w łóżku..) Ot i konsekwencje (i przyzwyczajenie) wczesnego wstawania i chodzenia do przedszkola (włącznie z jedzonym tam zawsze o 7:30 śniadaniem) Muszę ją trochę "przestawić" na bardziej "wakacyjne" pobudki hihi

Od weekendu pogoda u nas do kitu! Pada i nie wygląda na to, żeby zamierzało przestać. Ja chcę słońcaaaaaa....... Martka, a jak u Ciebie?

Napisany przez: Justina pon, 06 lip 2009 - 14:44

Martka, Klekotka dzięki za spokoj i kciuki. Przydadzą się. Chcę wytrzymać do konca wrzesnia i zrobic sobie prezent na urodziny, wiec zaciskamy nogi i zaklinam juniora, że ma siedziec jeszcze w brzuszku.

Rosną te nasze szkraby. Zaskakuje mnie jaka Julina jest samodzielna. Coraz częsciej sama sie umie bawic i mam troche spokoju i czasu dla siebie. Fakt, że zaraz nadrobi to jakas niespodziewana akcją, która przyprawia o zawał serca, np Wczoraj chciałam sie zdrzemnac, bo nocka w szpitalu byla ciezka. Polozylam sie, a mezulek z Julina gotowali obiad. Nagle slysze wielki ryk, a to Julina latala z kubkiem i sie wywalila. Warga rozwalona, krwi pelno. Juz myslelismy, ze wrocimy na szycie do szpitala. Na szczescie krwawienie ustalo i nawet nie byla to wielka rana, ale policzek caly siny, pod ustami tez wielki siniak. Normalnie to moje dziecko przywiazac, bo strach zeby tak latala.
Teraz siedzimy na dworze i ma zabawe w przelewanie wody z jednego kubka do drugiego.

No to pijemy za Melonika i Viki.

Napisany przez: Bibi:-) pon, 06 lip 2009 - 16:15

Justyna, Julkę to chyba faktycznie trzeba by przywiązać np. do nogi od stołu.
Pamiętam jak moja mama siostrę przywiązała, bo ona nigdy nie umiała usiedzieć na miejscu i akurat jak mama miała jakieś pilne zajęcie, to ta latała jak opętana. Posiedziała przy stole 15 minut i się trochę uspokoiła.

U nas żar leje się z nieba już chyba z tydzień. W sobotę troszkę popadało, ale dopiero pod wieczór, tak, że nam się cudownie spało z pootwieranymi oknami.

Za Viki i Melkę.

Napisany przez: iwasz3 pon, 06 lip 2009 - 16:25

oj, kurcze Justinka, no to naprawdę nic tylko ją przywiązać.....
Słodziutko Julinka wygląda A jaka opiekunka

u nas 30 stopni, ale niebo zachmurzone. Ostatnimi dniami przelatywały burze, trochę dawało...

Emma to jaki to język? i tak robisz to dla satysfakcji czy jakiś konkretny cel?

Ja jak na razie też się nie "napinam " z nocnikiem. Jak się nie nauczy to nic się nie stanie. Ale puszczam go na golaska(z czego jest bardzo zadowolony) i jak zrobi siku to pokazuje, ale dopiero jak zrobi

Byliśmy na basenie, ale mu się spodobało!!! Najpierw się bał, ale potem się rozszalał, faaajnie

ZdrĂłweczko za solenizantki

Napisany przez: Emma24 pon, 06 lip 2009 - 17:42

Iwasz uczę się szwedzkiego. Od dwóch lat mieszkamy w Szwecji i dopiero niedawno mogłam pójść na kurs. Chodzę dlatego, że potrzebuję (np. aby pracować, sama móc załatwiać wszystkie sprawy w urzędzie, itd..), ale dla satysfakcji też, bo fajnie jest rozumieć język kraju, w którym się żyje

Napisany przez: martka1977 wto, 07 lip 2009 - 11:57

No to toaścik za Melkę i Viki!!!! Spóźniony ale z całego serca.

Emma, u nas pogoda piękna. Słoneczko mocno grzeje, czasami aż za mocno. Ale niech będzie ciepło. Ja jestem istotą ciepłolubną.

Fajnie jest w taką pogodę posiedzieć na działce, dziecko fika w baseniku albo w piaskownicy, mamusia z książką. To lubię. Od tygodnia Magda śpi na dworze i śpi jej się świetnie. Wczoraj byliśmy z wizytą u naszych znajomych bliźniaków w wieku Madzi - i jak popatrzyłam na to moje dziecko to wygląda jak murzyniątko - opalona i tylko jej te jasne włoski podskakują jak biega a tamte blade - bo mama rzadko zabiera na spacery.......

My powoli szykujemy się do wyjazdu. W piątek jedziemy do Broku, kawałek za warszawą, na działkę do znajomych. Fajne miejsce. Cisza, spokój, piękny trawnik, las, niedaleko rzeczka. Mam nadzieję, że pogoda będzie i Madzia i jej kolega Tymuś będą szaleć ile się da.

Justina, no bardzo aktywna ta Twoja córa. Nie można się przy niej nudzić. Ale za to synuś pewnie będzie spokojny i grzeczniutki.

Napisany przez: klekotka wto, 07 lip 2009 - 12:02

Emma mi lekarz podal termin na 27 lutego, a z kolei jak liczyłam z kalkulatorów to wychodzi między 23 a 26 lutym (zależy od kalkulatora)

Justina a ja myślałam, że Nadia jest diabem wcielonym.... To juz pewne, że bedzie synuś?

Napisany przez: Emma24 wto, 07 lip 2009 - 12:49

Hihi, Klekotko to samo bym mogła powiedzieć o Nellce
A wszystko przez to, że te nasze dzieci teraz chcą wszystkiego spróbować, muszą wszystko dotknąć i wszędzie wejść. Aż strach czasami, co im jeszcze do tych główek wpadnie

U nas lało do tej pory. Teraz się przejaśnia, ale na termometrze tylko 18 stopni.

Napisany przez: klekotka wto, 07 lip 2009 - 13:06

U nas tak ma byc od jutra - dzisiaj jeszcze ciepło

Napisany przez: iwasz3 wto, 07 lip 2009 - 16:12

no, nie mów tak zimno??? a my jutro jedziemy basen kupować

ale w sumie już zaczęło się chmurzyć......

Napisany przez: Bibi:-) wto, 07 lip 2009 - 16:15

Maksymalnie koło 22 stopni. Iwasz, mieszkasz w Wielkopolsce?

Poza tym to dopiero początek lipca, więc chyba jeszcze będzie ciepło (taką mam przynajmniej nadzieję).

Napisany przez: Justina wto, 07 lip 2009 - 16:23

U nas upal straszny, ale zdazyla byc chwilowa burza i dalej to samo. Nawet nie wychodzę z domu, bo jak zemdleję, to co cudak zrobi. Chyba byłby płacz na całą wieś.

Diabeł wcielony to mało powiedziane. Nie sadzilam, ze taki cudak mi sie trafi. Do tego małpka straszna, bo wszystko naśladuje. Mama na chwile usiadła do laptopa, to ona poleciala po swoj.Siedzi tak samo i stuka w klawisze.

Klekotka. Na zeszlym usg wskazywalo wiele na chlopca. Mam nadzieje, ze nic sie nie zmienilo, bo juz sie oswoilam, ze bedzie Kubolek. Jutro ide do lekarza i zobaczymy co powie.

A ja dzis cuduje. Zrobilam ciasto marchewkowe, a teraz robie dzem z marchewek. Zobaczymy co to za cudo.

Dopiero zobaczylam, ze dzis 7. To stawiam cos dobrego za mojego cudaka. Np lody z bita smietana z konfitura wisniowa a do tego zimny kompocik z czeresni .

Napisany przez: Bibi:-) wto, 07 lip 2009 - 17:29

Za Cudaka.

Napisany przez: klekotka wto, 07 lip 2009 - 18:44

Justina ja w ogóle nie mam weny do przetworów. Ba - nawet do gotowania obiadów Mogłyby dlka mnie nie istnieć (przynajmniej na początku ciąży)

No i za cudaka

Napisany przez: Emma24 wto, 07 lip 2009 - 19:30

Za Julinkę

Justina podziel się przepisem (jak możesz oczywiście) na ciasto i dżem. Że ciasto marchewkowe dobre, to już słyszałam, ale jak wyszedł dżem?

Tutaj cały dzień na przemian leje i świeci słońce. Co za pogoda

Napisany przez: Emma24 wto, 07 lip 2009 - 23:51

Dobrej nocy Babeczki

Napisany przez: Justina śro, 08 lip 2009 - 08:35

Emma Dzem jeszcze robie, bo to trwa 3 dni, jak wyjdzie rzuce przepisem, ale na ciasto to prosze bardzo:

Ciasto marchewkowe

2szkl.maki pszennej
1 1/2szkl.cukru
1szkl.oleju
1 1/2 szkl tartej marchewki drobnej
1 łyzka przyprawy do piernika
1lyzka sody
1 lyzka pr. do pieczenia
4 jaja

Wszytko razem wymieszac i upiec kolo 50 min kolo 180 stopni. Ja dawałam troche mniej proszku i sody. Pieklam to w okraglej tortownicy ale przepis jest na prostokatna blache. To ciasto mojego dziecinstwa. Mama robila go czesto i teraz znalazlam go w jej przepisach.


Klekotka Weny tez nie mam, ale szwagierka ma sporo owocow: czeresnie, wisnie i warzyw. Cos z tym trzeba zrobic. W zimie sie chetnie je. W tym roku eksperymentujemy z nalewkami, konfiturami. Cos musze pomyslec na ogorki, bo ja tylko malosolne albo w mizerii, ale jakas salatke mozna by naczarowac.

I skonczyla sie fajna pogoda. W nocy byla straszna burza, teraz nielepiej. Normalnie spiocha mozna dostac, ale narwalismy wczoraj sporo czeresni i zaraz bede robic kompoty. Cudak mnie obudzil przed 7, napila sie i poszla dalej spac, a mam juz na nogach. Ale przynajmniej pare rzeczy zrobilam.

Wczoraj pilysmy za cudaka, dzis za mojego drugiego. Pora wlozyc czerwone majtki, bo od dzis wielkie odliczanie. No to pijemy, żeby Kubol okazał się chłopcem i urodził się nie szybciej niż pod koniec wrzesnia.

Napisany przez: martka1977 śro, 08 lip 2009 - 09:42

Justina, za Julkę No i za te 100 dni!!!!!!

U nas burza malutka była dzisiaj rano. Teraz słońce przebija się przez chmury i czekam aż się przebije bo miałyśmy dzisiaj polatać po mieście. Jakieś ostatnie zakupy przed wyjazdem. Muszę wymyśleć jakiś prezent dla synka koleżanki. Miesiąc starszy niż nasze maluchy. Tylko on wszystko generalnie ma i jakoś pomysłu nie mam. Ale jak się przejdę po sklepach to może coś mi wpadnie w oko.

Słoneczka dla Was.

Napisany przez: klekotka śro, 08 lip 2009 - 11:16

Justina, to za ostatnie 100 dni kubusia w ciasnym M1

martka udanych zakupĂłw

Napisany przez: Emma24 śro, 08 lip 2009 - 11:19

To soczek za Maleńkiego Kubusia I spokojnych ostatnich 100 dni!

Justina dzięki za przepis! Na jesień na pewno wykorzystam (w lecie lubię piec z owocami), albo może i wcześniej, jak mnie najdzie ochota na coś a'la piernikowego I czekam na wieści, jak wyszedł dżemik
Aż zazdroszczę Ci tych owoców (szczególnie wiśni, bo z nimi taaaakie pyszne ciasta)! U mnie w ogrodzie jest dużo drzewek, ale prawie wszystkie to jabłonki. Jak nie poopadają i urosną ładnie, to będzie ich pełno. Ale sama nie wiem, co ja z taką ilością na jesień zrobię Zazwyczaj robiłam mus i zamrażałam, ale w tym roku chciałabym coś jeszcze. Może w końcu skuszę się na jakiś chutney do mięsa lub coś podobnego... Robiłyście kiedyś?

Niestety przez pogodę w tym roku mój warzywniak wygląda baaardzo kiepsko Najpierw bardzo długo były przymrozki i nie mogłam nic przesadzić z rozsadników do ogródka, a później przez ponad miesiąc lało. W efekcie prawie wszystkie ogórki padły. Siałam jeszcze raz i te nawet fajnie się przyjęły i dobrze rosną. Będą jednak "owocowały" późno i pewnie złapie je przymrozek pod koniec sierpnia i du.... blada Ech... A my tak uwielbiamy małosolne!

Justina, podobno przepyszna jest nalewka z pigwy! A jeśli chodzi o ogórki, to lubicie zjeść coś na ostro? Jak tak, to dobre są ogórki po koreańsku.

Nellka dalej wstaje o świcie! I jak jej mówię, że ma iść jeszcze spać, bo jest bardzo wcześnie, to jest taki ryk, że masakra. Już nie wiem, co mam robić. Wstawać codziennie tak wcześnie i "poddać" się jej rytmowi, czy dalej próbować ją przestawić?

Martka, a gdzie jedziecie? To już urlop, czy tylko jakiś mały wypad?

Tutaj dzisiaj piękne słońce od samego rana Jak tak będzie codziennie, to już nawet o tej szóstej mogę wstawać

Miłego dzionka Kobitki!!!

Napisany przez: klekotka śro, 08 lip 2009 - 12:20

A u nas leje dzisiaj od wczesnego rańca i nie zapowiada sie na nic lepszego. Do tego zimno i spaaaaaaaaaaaać się chce...

Napisany przez: Bibi:-) śro, 08 lip 2009 - 13:08

Klekotko, mi też dziś potwornie chce się spać.
Położyłam przed chwilą Szymka, więc chyba sama się kimnę.

Justyna za 100 dni. Żeby maluda siedziała w M1 jak najdłużej.
Też wykorzystam ten przepis jak mnie najdzie chęć na pieczenie.

Emma, my mamy też jabłka, ale przez te ulewy niestety dużo opadło. Jednak jeszcze trochę wisi, więc nie powinno być najgorzej. Jakieś musy i kompoty na zimę dla moich łasuchów.

Ja miałam dziś od rana doła, bo próżno wypatrywać @. Kupiłam nawet test, ale negatywny, a dwie godziny później przyjechała @. To wszystko przez tę tarczycę, zwariuję od tych wahań.

Miałam jeszcze wczoraj napisać dziewczynom, których dzieci biorą Zyrtek, jeśli takie są. Wczoraj alergolog odstawiłam go Szymkowi, bo u dzieci, które mają apetyt powoduje nadmierny przyrost wagi. Teraz przynajmniej wiemy, dlaczego Szymuś jest taki pulchny.

Napisany przez: klekotka śro, 08 lip 2009 - 13:27

Bibi Nadia jest na Zyrtecu od listopada. Co prawda zjada obiad zrówno w żłobku (dwudaniowy) i w domu kolejny, ale waga u niej raczej w normie

Napisany przez: Emma24 śro, 08 lip 2009 - 13:47

Bibi, to dobrze, że tylko takie "skutki uboczne" powoduje! Ale przynajmniej wiesz, że masz chłopaków w domu, a nie kobitki

Są już u Was jagody? Tutaj mamy i to dużo, ale jak dzisiaj próbowałam, to jeszcze jakieś mało słodkie. A mi się tak już marzą pierogi z jagodami....mmmmmm
Coś dzisiaj "jedzeniowo" mi się na wątku pisze... Hihi Chyba muszę coś przekąsić

Napisany przez: klekotka śro, 08 lip 2009 - 13:51

Emma ja to bym ostatnio ciągle coś pałaszowała, bo jak przeholuję i jestem za bardzo głodna, to jest mi niedobrze.
Idę sobie arbuza ukroić. Czerwoniutki że aż się uśmiecha

Napisany przez: Bibi:-) śro, 08 lip 2009 - 15:42

Ale mi smaka robicie...
Klekotko, to ja już nie wiem. Najważniejsze, że nie przybiera dużo na wadze. Na Szymka mógł tak działać, bo aż tyle nie jadł, żeby ważyć już 18 kg.

Napisany przez: Emma24 śro, 08 lip 2009 - 17:11

Bibi, to ruszaj do kuchni po coś smacznego!

To Szymek prawie dwa razy taki, jak Nella. Na ostatnim szczepieniu jeszcze 10 kg nawet nie ważyła! Fajnie by wyglądali, jakbyśmy się spotkali Jak starszy Brat z młodszą Siostrą

A tak w ogóle, to ostatnio uczyłam Nellkę słowa "dzidzia" i pokazywałam, że będzie u mnie w brzuszku. I wczoraj, jak siedziała u mnie na kolanach i bawiłyśmy się w opowiadanie, mówię:
- Tu jest Mama;
- Tu jest Nelly;
- Tam jest Tatuś.
Na co moje dziecko:
- I dzidzia!

Na razie jej się to dobrze kojarzy. Zobaczymy, jak będzie, gdy już naprawdę zostanie starszą siostrą...

Klekotko, jak byłam w ciąży, to jak tylko dłuższy czas nie jadłam, zaraz robiło mi się ciemno przed oczami. Więc nie patrz na nic, tylko pałaszuj! Należy Ci się teraz!!

Napisany przez: Bibi:-) śro, 08 lip 2009 - 17:13

Szymek do tego jest wysoki.
Fajnie Nellka odpowiedziała.

Napisany przez: Justina śro, 08 lip 2009 - 17:13

Faktycznie jedzeniowo nam sie zrobilo. Ja lubię lato, bo mozna tyle fajnych rzeczy kulinarnych robic. Szkoda, że wszystkie dobre owoce: jagody, truskawki, czeresnie sa praktycznie w jednym czasie.
Emma jagody u nas sa, ale przez te deszcze to malo jagodowe. Najadlam sie jak bylam u rodzicow. Na slasku ciezko je kupic, bo i lasow jagodzianych malo.
Co do dzemu to na razie dziwny, bo kwasny.Obok marchewki jest cytryna. Zobacze jutro co z tego bedzie.Czytalam o powidlach z papryki. Ciekawe jak smakuje.
W tej ciazy mam smaka na rozne takie dziwne smaki kulinarne.

Bibi Dobrze, że przyszła @. Przynajmniej problem z głowy, ale fajnie by komponowała się córeczka z twoimi łobuziakami.

Emma Moze dlatego wstaje bo i dzien sie szybciej zaczyna. Tak jak wiekszosc naszych dzieci pozniej chodzi spac, to niektore wstaja wczesniej. Sprobuj sie dodstosowac. Moze ci sie to spodoba. Bedziesz miec dluzszy dzien

A ja po wizycie u lekarza. Troche mnie przestraszyła, że mam za twardy brzuch. Brac regularnie nospe i duzo wypoczywac. To zalecenia. Za dwa tygodnie kontrola. Wzielam sobie to do serca, bo zaczela straszyc szpitalem, a to nie wchodzi w rachube. Ja juz przezywam jak bedziemy rodzic, co zrobic z Julina, ze kazda taka komplikacja to mega problem.

Emma A staranka juz jakies czynicie w kierunku tej dzidzi?? Czy na razie tylko teoria dla Nelki

Napisany przez: Emma24 śro, 08 lip 2009 - 17:47

Bibi pochwaliłabyś się tym swoim synkiem trochę! Jakieś zdjęcia, czy coś Już pewnie na dwu-latka wygląda!

A tak w ogóle, to jakoś mało ostatnio tutaj zdjęć tych naszych dzieciaczków. Czas to nadrobić! Do dzieła Kobitki!!

Justina to dbaj o siebie i Maleństwo teraz podwójnie! I odpoczywaj ile się da! Przerzuć trochę obowiązków "Julkowych" na Męża. W końcu teraz Ci się należy trochę spokoju.

Starania czynimy, czynimy... Tylko efektów na razie niestety brak. Ale to od niedawna, więc się nie martwię i czekam. Chociaż mój M. to już się doczekać nie może..(w sumie ja też, a najbardziej tych fajnych kopniaków) Tylko, jak sobie poród przypomnę, to sama siebie pytam, co ja właśnie robię

Ja też lubię czasami poeksperymentować z nowymi smakami. W tamtym roku np. robiłam konfiturę z zielonych pomidorów i cytryny. Mi smakowała.

Tutaj teraz do pierwszej w nocy jest jasno. Od pierwszej do trzeciej trochę się ściemnia (ale nie jest całkiem ciemno, tylko tak szarawo!), a od trzeciej znowu robi się widno, jak w dzień. I tak od ok. połowy czerwca i przez cały lipiec! Ja już się przyzwyczaiłam... Ale z pewnością dla dzieci, to pierwsza oznaka, że można już wstać

Edit: literĂłwka

Napisany przez: Emma24 śro, 08 lip 2009 - 18:31

To może ja pierwsza wrzucę kilka zdjęć. Były robione w maju. Niestety nie mam bardziej aktualnych, bo nasz aparat padł ale myślę, że Nellka od tamtej pory dużo się nie zmieniła

https://www.fotosik.pl


https://www.fotosik.pl


https://www.fotosik.pl


https://www.fotosik.pl


To teraz Wasza kolej! Tak fajnie się ogląda nasze Maluchy

Napisany przez: Justina śro, 08 lip 2009 - 18:56

Emma Jestem w szoku, jakie Nelcia ma długie włoski. Mama może cuda na głowie robić. Żaluję, że tak późno Julinie obcieliśmy włosy, bo cos jej opornie rosna i pierwsze kitki bedzie miec na 3 urodziny.

Tak gadamy o jedzeniu i ciagle cos podjadam. Zjadłam ciasto marchewkowe a do tego wafle z masa krówkowa i teraz mi niedobrze. A teraz zjadlabym placki ziemniaczane, ale juz nie mam sily robic, a mezulek ma inne zajecia.

Emma Maz duzo pomaga przy Julinie. Sam ma duzo pracy, bo zawalony robota. Przynosi do domu i siedzi do pozna. Nic jakos musimy dac rade, bo nie ma wyjscia.

Napisany przez: Emma24 śro, 08 lip 2009 - 19:06

Justina, może dlatego, że jeszcze jej nigdy włosów nie ścinaliśmy. I na razie nie mamy zamiaru (chociaż w sumie ona już się z długimi urodziła)

Przyślij mi trochę tych pysznych wafli. Ty, to dopiero potrafisz narobić smaka!! A masa kupna, czy domowej roboty?

Ja zaraz zabieram się za pieczenie ciasteczek owsianych. Mój M. już kilka dni temu się dopominał

A co do ciąży i opieki nad Julinką, to na pewno dacie radę! A w razie czego bierz Małą i przyjeżdżaj na jakiś urlopik do mnie! We dwie na pewno będzie nam raźniej z takimi łobuzami

Napisany przez: Bibi:-) śro, 08 lip 2009 - 21:24

Dziewczyny proszę zlitujcie się. Tylko jedzenie i jedzenie. Ja nie mam wielu aktualnych fotek, ale coś tam się znajdzie.

z tatą
https://www.fotosik.pl

w basenie
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

na spacerze
https://www.fotosik.pl

Muszę się pochwalić moim starszakiem-dzień mamy:)
https://www.fotosik.pl

Chłopcy lubią się wzajemnie dokarmiać
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: martka1977 śro, 08 lip 2009 - 21:25

Rzeczywiście trochę kulinarnie się zrobiło. Aż ślinka cieknie. A ja mam takiego lenia, że nie wiem czy w tym roku będę coś robić. Chociaż może po urlopie zabiorę się z siostrą za te przetwory. Zimą fajnie jest wyciągnąć coś pysznego.

Emma, Nelly cudna. Fanatstyczne ma włoski. Masz rację, nie obcinaj bo są super. My jedziemy na takie tygodniowe leniuchowanie na wsi. My czyli ja i koleżanka plus nasze dzieci. Mężowie spędzą z nami weekend i do pracy. Urlop M. ma pod koniec lipca i wtedy jedziemy nad morze.

Bibi, humor się poprawił??

Napisany przez: Bibi:-) śro, 08 lip 2009 - 21:31

Martka, tak poprawił się.

Napisany przez: Justina śro, 08 lip 2009 - 22:51

Emma Masa kupna byla, dlatego tak szybko je zrobilam. Dzisiaj wyjatkowo sie oszczedzam, chociaz roboty w domu duzo i musze przymknac na to oko. Kubol teraz najwazniejszy.

A co do odwiedzin. To nie kus, nie kus. Jakby to było bliżej to czemu nie, ale troche za daleko. Calą Polskę musiałabm przebyc, prom, i na pewno jeszcze pół Szwecji. Trochę za duzo atrakcji jak na ten etap ciazy.

Bibi A czemu nie pochwalisz sie soba?? Chyba najczesciej robisz za fotografa Szymek slodziak i dba o was, zebyscie glodni nie byli

Napisany przez: Bibi:-) śro, 08 lip 2009 - 23:02

Robię niestety za fotografa. Mam jedną aktualną fotkę. Tak to same dzieci i ewentualnie Darek jak wygląda na człowieka.

Tu jest ta jedna:
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: klekotka czw, 09 lip 2009 - 10:13

Emma z Nelly sliczna dziewczynka i włoski faktycznie ma długie

Ale ja bym chciała urlop!!!!!!!

Napisany przez: niunia23 czw, 09 lip 2009 - 11:30

Nelka po prostu cudna jest po prostu laleczka

A Szymus to niezy przystojniak

no dobra podczytaam was to teraz pochwale sie fotami Madzi - robione 25 letnim Zenitem ostatnio po czyszceniu luster - heh po 5 latach przerwy wrĂłciam do mojej lustrzaneczki analogowej















i ostatnie - to mi się najbardziej podoba ze wszystkich zdjęć

Napisany przez: Emma24 czw, 09 lip 2009 - 13:38

Dzień doberek

Leje deszcz od samego rana, pogoda O-K-R-O-P-N-A Szkoda, bo Nelluśka znowu nie będzie mogła pobiegać po dworze. A u Was, jak dzisiaj?

Dziękuję za bardzo miłe komentarze. Fakt - czesania mam każdego ranka pełno! Ale się cieszę, bo Nella zazwyczaj siedzi grzecznie i nie protestuje.

Szymek fajowy! I naprawdę wygląda na dużo starszego od naszych Maluchów! Ty też Bibi wyglądasz świetnie! A tak w ogóle, to naprawdę masz jasny kolor włosów, czy ciemny, bo jakoś nie mogę przypasować (a na zdjęciach, co rusz inaczej ) ?
A Starszak, to już niezły kawaler. Uważaj, bo niedługo panny sznurem będą się ustawiały wzdłuż płotu

Niunia, ta Twoja Madzia to taka słodka, że szok!!! I gratulacje, robisz fantastyczne zdjęcia! Ja lustrzanki to nawet nie tykam

Klekotko, a Ty w tym roku nie masz urlopu?

Martka na wiosce na pewno fajnie odpoczniecie! Ja już kilka lat temu "rzuciłam" miasto i na razie nie wyobrażam sobie lepszego miejsca dla dziecka. Z drugiej strony nie powiem, żebym miasta nie lubiła (zakupy, włóczenie się po sklepach, fajne kawiarenki, spotkania z ludźmi, itd...), ale jednak ogród na mojej wiosce przeważa wszystkie argumenty

Justina, ja nie kuszę, tylko zapraszam! I wiem, że blisko nie jest, ale są fajne połączenia lotnicze (i nawet dużo tańsze, niż prom!). Lecisz ok. 1,5 godz., później kolejne 1,5 godz. samochodem i już byłabyś u mnie A tak w ogóle, gdzie Ty mieszkasz? Gdzieś blisko Katowic?

Napisany przez: Bibi:-) czw, 09 lip 2009 - 13:49

U nas od rana był deszczyk. Teraz świeci słoneczko. Ciekawe jak długo...

Emma, dziękuję za miły komentarz. Włosy mam ciemny blond naturalne, więc może dlatego nie możesz przypasować. Jednak co jakiś czas robię sobie blond pasemka. Ja też nie wyobrażam sobie życia bez ogródka.

Klekotko, jak tam teściowa?

Niunia, mała jest przecudna! I faktycznie ostatnia fotka jest super!

Dziś byłam ze starszym u alergologa. Testy na szczęście nic nie wykazały, ale z kolei lekarka powiedziała, że te zapalenia obturacyjne mogą mieć podłoże infekcyjne albo astmatyczne. Szymek może mieć tak samo. Zobaczymy ja będzie po kuracji.

Napisany przez: klekotka pią, 10 lip 2009 - 10:17

Emma mam jeszcze mase urlopu (włącznie z kilkoma dniami zeszłorocznego), ale plany wyjazdowe nam się pokrzyżowały i szkoda mi brac urlopu po to, zeby siedziec w chacie.
Do tego jeszcze :"bujamy" się ze szczeniakami i tak w kółko Macieju

Bibi teściowa 30 lipca ma operację
A Wy cały czas jesteście na wziewach?

Napisany przez: Emma24 pią, 10 lip 2009 - 10:56

Bibi trzymam kciuki za chłopaków, żeby wszystko było dobrze!

Klekotko ile Wy macie tych szczeniaków? Długo jeszcze będą u Was? A tak w ogóle, to nie wiem, jak Ty sobie z tym wszystkim dajesz radę Kobieto? Nadia, Mąż ( ), praca, dom, dorosłe psy i jeszcze szczeniaki.... A! I jeszcze kolejne maleństwo w drodze! No, chyba, że masz nianię, samochód z szoferem (który jak trzeba, to i zakupy zrobi), do tego pokojówkę, gosposię, ogrodnika, no i jeszcze kogoś do wyprowadzania na spacer tego całego towarzystwa ...to wtedy rozumiem
Ja mam tylko Nellę, a czasem się z tym całym domowym "majdanem" nie wyrabiam

A wtrącając, jak co dzień najnowsze wieści pogodowe z "frontu szwedzkiego", to dzisiaj wieje, jak chol....! I chociaż nie pada, to i tak nie wiem, czy wyjdziemy na jakikolwiek spacer. ech... A u Was, jak?

Napisany przez: klekotka pią, 10 lip 2009 - 11:57

Emma ale mnie rozbawiłaś tą "obstawą" No jakoś daję radę, ale zmęczenie daje się juz nam obu we znaki. Wlasnie dotarło do mnie że dzisiaj wyjeżdżalibyśmy na 3-tygodniowe wakacje
Szczeniaki mamy jeszcze 4 i będa tak długo, az nie znajdą się chętni na nie. Chyba kryzys dopadł i te branżę

Co do pogody - to u nas nie najgorzej, choć upału nie ma i dzisiaj (jeszcze) nie padało

PS. Acha - jeszcze dzisiaj zawozimy z M. jednego szczeniaka nad morze

Napisany przez: iwasz3 pią, 10 lip 2009 - 12:52

klekotko a jaka rasa szczeniakĂłw?
naprawdę, ja to cię już tu od dłuższego czasu po cichu podziwiam!!!!! patrz: tp wszystko co Emma wymieniła ........

Emma Twoja niunia przecudna!!! Ale tam musi być super z tymi nocami, kurcze coraz bardziej zaczynają mnie te rejony fascynować!!!

Bibi Szymuś to chyba cały tata, a starszy do Ciebie?

Niunia Madzia słodziutka , taki fajny pulpecik

A ja miałam gości, dlatego się nie odzywałam. I Justina zrobiłam ciasto marchewkowe z Twojego przepisu - Pycha!!!!! dziewczyny polecam.

Bibi a drożdżak , co kiedyś podałaś na niego przepis, u mojego mężulka ciągle numer 1 i co jakiś czas obowiązkowo go piekę

Rozłożyliśmy w koncu wczoraj wieczorem basen, na razie woda się nagrzewa , w tym momencie ma 16 stopni, także czekamy. Trochę poczekamy bo trochę wody tam jest, ma średnicę 244cm i 66 cm głębokości.

Napisany przez: marti26 pią, 10 lip 2009 - 13:01

Witam moje drogie
Justyna Bibi Emma Niunia sliczne wasze skarby
Emma corcia juz na taka dorosla wyglada i m sliczne wloski

dolaczam ze spoznionymi toastami

Iwasz to super masz basenik nie ma to jak wlasny ogrod
Klekotko jak Ty dziewczyno dajesz rade.ja przy Victorii wysiadam czasami a Ty jeszcze i psy do kolekcji tylko podziwiac

a u nas goraco dalej jak w piekle...nasz wyjazd na razie stoi pod znakiem zapytania

i mala nadal obgryza pazurki jak znajde chwile to wkleje zdjecie Vikuli z wczoraj

jesli waga mi nie klamie to mala ma 14kg i 89cm
do mowienia jej sie nie spieszy mowi pare slowek jak wczesniej i to tylko jak ma humor

i toby bylo na tyle)

Napisany przez: marti26 pią, 10 lip 2009 - 13:04

ps.smaka mi ciastem narobilyscie chyba i ja musze wytestowac ale poczekam jak sie troche ochlodzi bo calkiem w domu saune zrobie

Napisany przez: klekotka pią, 10 lip 2009 - 13:18

Iwasz https://www.doguedebordeaux.info/ masz o moich psiakach - to Dogue de Bordeaux (pospolite sliniaki )I na prawdę nie ma co podziwiać, choć szczeniaków juz nie dźwigam, bo średnio jakies 15 kg na sztuke ważą

A ja mam zamiar upiec jutro chlebek z marchewką (o ile mi jeszcze czasu i siły wystarczy )

Napisany przez: Emma24 pią, 10 lip 2009 - 13:51

Witaj Marti Fajnie, że jesteś! A właśnie wczoraj o Tobie myślałam, że już na jakieś wakacje pojechałaś, czy coś, że się nie odzywasz... A tu dzisiaj taka miła niespodzianka
To czekamy na te zdjęcia, czekamy...
Ale masz dużą pannę w domu! Modelka Ci rośnie! Gdzie tam mojej Nellce do Viki! Ona ma dopiero coś ok. 76 cm.
A Victoria mówi po polsku, czy też po włosku?
I prześlij (standardowo) trochę tego ciepła na północ, bo tu zimno, jak w listopadzie

Klekotko hihi, właśnie pisałam, żebyś się w wolnej chwili psiakami pochwaliła

Iwasz, specjalnie dla Ciebie:

Typowe szwedzkie widoczki:

https://www.fotosik.pl


https://www.fotosik.pl


https://www.fotosik.pl

To kiedy się przeprowadzasz i będę miała sąsiadkę Polkę? A! I czekamy na zdjęcia Filipka!


A jeśli chodzi o kulinaria, to zaraz się zabieram za pieczenie bułeczek czosnkowych

Napisany przez: Bibi:-) pią, 10 lip 2009 - 14:00

Emma dawaj przepis na te bułeczki.My z M. jesteśmy fanami czosnku. Oczywiście tylko wtedy, gdy jemy oboje i potem już nie wychodzimy z domu. Widoczki super! Badrzo lubię oglądać "inne" krajobrazy.

Klekotko, faktycznie jesteś godna podziwu, że dajesz radę. Wakacje może sobie zdążycie odbić. Pamiętam, że teściowa ma operację, pytałam czy ma teraz jakieś dodatkowe dolegliwości i musi cierpieć.

Iwasz, niby Mateusz jest wykapany tata, a Szymek pomieszany bardziej, ale nie ewidentnie podobny do mnie. Przynajmniej oboje mają niebieskie oczy po mamie i Szymek jest blondynkiem. Oby to się nie zmieniło.

U nas od rana ładna pogoda, ale podobno wieczorkiem ma padać. Zobaczymy.

Napisany przez: marti26 pią, 10 lip 2009 - 14:02

Emma widoki cudne
a ciepelko sle aprosze bardzo bo go tutaj az za duzo
Vikus na razie oszczedna w slowach mowi kilka po polsku i ze 3 po wlosku i to te najprostsze
Emma podziel sie przepisem

Napisany przez: Emma24 pią, 10 lip 2009 - 14:16

Haha, my tak samo!

Przepis pochodzi ze stronki, którą bardzo często odwiedzam, uwielbiam i już kilka przepisów zdążyłam wypróbować z pozytywnym efektem (a do tego zdjęcia tam zamieszczane są po prostu powalające!!).
Tutaj link: https://mojewypieki.blox.pl/2009/03/Buleczki-czosnkowe-z-pietruszka.html
(spróbuję zrobić dzisiaj takie cudo Do rybki na obiad będzie, jak znalazł)

A tak w ogóle, to włoskie widoczki też byśmy sobie pooglądały...

Edit:
Marti jesteś WIELKA!!!!
Uwierzycie, że zza tych wielkich, ciemnych chmur, które wisiały od rana nad moim domem, właśnie wyszło słońce?!?
Dobra, lecę piec!

Napisany przez: klekotka pią, 10 lip 2009 - 14:35

emma widoczki przepiękne. Aż chce się tam być

Bibi teściowa na razie nie skarzy się na dodatkowe dolegliwości (ale ona rzadko narzeka), choc wypoczywa znacznie więcej niż przed pobytem w szpitalu, więc pewnie ekstra dobrze tez się nie czuje

Napisany przez: marti26 pią, 10 lip 2009 - 15:19

Emma ciesze sie b ze dotarlo tak szybko

Napisany przez: marti26 pią, 10 lip 2009 - 15:37

Obiecane fotki 2 z wczoraj i 1 z dzisiaj
https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Bibi:-) pią, 10 lip 2009 - 16:57

Marti, Viki śliczna i duża dziewczynka i też ma już długie włoski.

Emma, dzięki za przepis. Jutro może wypróbuję.

Napisany przez: iwasz3 pią, 10 lip 2009 - 18:09

Emma ty wredna istoto!!!!! Ależ tam cholerka pięknie !!!!!!! Jeszcze mnie tu szczuj takimi widokami

nie mĂłw Ĺźe ty tam nad jeziorem mieszkasz??????????

Bułeczek ja też wypróbuję

Marti Vika naprawdę już wygląda na dużą dziewczynkę Mówieniem się nie przejmuj, bo to często jest że nagle się im odwidzi i tyle zaczynają mówić, że rodzice tęsknią do czasów, kiedy nie mówili a poza tym przecież malutkie te n asze boba jeszcze są!

Klekotko małe są po prostu przesłodziutkie

Ależ proszę bardzo
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2e7e27dc5c01cfa8

I mój "aniołek"
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d86e7b13b5a3b57a

Napisany przez: marti26 pią, 10 lip 2009 - 19:02

zdjecie "aniolka"swietne

Iwasz nie martwie sie tym ze mala jeszcze nie ma ochoty mowic kiedys tam nadejdzie jej czas ale fajnie jak czasem widze w parku maluchy w jej wieku albo troszke starsze jak juz fajnie mowiaj i tez bym juz chciala posluchac takiego szczebiotania.

Napisany przez: Bibi:-) pią, 10 lip 2009 - 19:08

Marti, witaj w klubie, Szymek też niewiele gada. W końcu będzie tak jak Iwasz pisze. Będziemy chciały wrócić do czasów kiedy nie gadały.

Iwasz, chłopaki świetne i piękne rogi urosły Filipkowi.

Napisany przez: Emma24 pią, 10 lip 2009 - 19:33

Viki suuuper!!! I chyba największa z wszystkich forumowych dziewczynek (znaczy najwyższa).

Iwasz bo ja tu czekam na Ciebie, jako moją sąsiadkę (obiecaną... ). Mieszkam "prawie" nad jeziorem, bo mam do niego ok. 1 km. A poza tym, tutaj wokół, wszędzie mam do wody blisko (jeziora, kanał...). Same piękne miejsca I właśnie m.in. dlatego do miasta mi nie tęskno.
A kiedyś, kiedyś... jeszcze się wyprowadzę całkiem na północ, w góry szwedzkie, gdzie tylko: góry, lasy, jeziora, łośki i może renifery... Ale to na razie tylko marzenia... No i jeszcze, gdyby ta temperatura trochę wyższa mogła być, to już bym, jak w niebie była, hihi.

Iwasz, ale fajne te Twoje chłopaki! A który do Ciebie podobny (bo widzę, że jeden ciemnooki z ciemnymi włosami, a drugi oczka niebieskie i włosy jasne)?

Bułeczki zrobione i........ już ich nie ma Została ostatnia dla Nellki. Są przepyszne! Robiłam z czosnkiem, a kilka dla N. z sezamem. Następnym razem piekę od razu, co najmniej z podwójnej porcji. Polecam Kobitki

Klekotko potwierdzam, psiaki przesłodkie! A jak udało Wam się dorosłe "ułożyć"? Chodziliście gdzieś na szkolenie, czy sami macie taką dobrą rękę do psów ( w sensie wychowania)? Bo ja bym się jednak bała tej rasy, że mi się trafi jakiś próbujący dominować i że nad nim nie zapanuję tak, jak powinnam... W ogóle, to uwielbiam duże psy! Miałam kiedyś Malamuta, ale niestety nie mogliśmy go tutaj zabrać, kiedy się przeprowadzaliśmy i musieliśmy go oddać Ale kiedyś jeszcze na pewno sobie jakiegoś "misiaka" kupimy!

Napisany przez: basiafwp pią, 10 lip 2009 - 23:23

Witajcie!!!!
To i ja pochwalę się moją Julcią
W miniony wekeend zrobiliśmy wypad nad morze do Dziwnowa
Oto mała plażowiczka.
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3c53fb81b80a1970.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2f38138fdafd6520.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3bf1e6da4e809251.html

https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/16c518738c0ee511.html

Bibi czy mogłabyś podać mi przepis na drożdżowca?
Emma tylko pozazdrościć tych widoków. Patrzeć na nie codziennie to musi być piękne.
https://www.fothost.pl/generator


https://www.maluchy.plhttps://www.fothost.pl/generator

Napisany przez: Bibi:-) sob, 11 lip 2009 - 00:09

Basiu, jasne, jak go wykopię. Napiszę Ci na PW, żebyś nie musiała potem szukać. Julcia, to także duża, fajna dziewczynka.

Napisany przez: iwasz3 sob, 11 lip 2009 - 14:25

Basiu Jula super!! I Dziwnów, już się nie mogę doczekać sierpnia jak tam pojedziemy :)

Emma , ciekawe co ja bym tam robiła??? Chyba uczyła sztuki łosie i renifery he he he%

Napisany przez: iwasz3 sob, 11 lip 2009 - 14:42

Kurcze, tyle się napisałam i mi "zjadło"...
no to znĂłw:

Emma, to na serio aż tak daleko zamierzacie się przeprowadzić??? tam to już chyba "koniec świata"

A, a mój M. powiedział (jak mu pokazałam zdjęcia i co pisałaś ) żebyś ludzi nie denerwowała (bo on też zafasynowany Szwecją)

A moje chłopaki to takie mieszańce:) Podobno Mati wygląda dokładnie tak jak M. w przedszkolu Nasza trójka ma piwne oczy, a Filip niebieskie he he. Ludzie też różnie mówią kto do kogo podobny...

Basiu Jula super!!! I Dziwnów, już się nie mogę doczekać sierpnia jak tam pojedziemy!!

Klekotko maluchy słodzinki My za jakiś czas planujemy kupić akitę.

A tu Filip po wczorajszym deszczu , jak z tatusiem uciekali i wrĂłcili mokrzy
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b95d54f936c9bf52

https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4b058d83c13c8f3e

Napisany przez: Bibi:-) sob, 11 lip 2009 - 14:58

Iwonko, nieźle ich zlał deszcz. Ładny uśmiech ma Filip.

Napisany przez: Justina sob, 11 lip 2009 - 15:00

Emma Ty chyba chcesz, żebym zaraz urodziła. Takie widoki. Chyba naprawdę chcesz, żebym cię odwiedziła. Gdybym tylko lepiej się czuła, to już wsiadłabym w samolot.

Jesli chodzi o dzem marchewkowy, to jakas to rewelacja nie jest. Cos innego, ale duzo lepiej mi smakuje dzem z czeresni i czekolady.

Klekotka Psiaki macie cudne. Wczoraj nie mogłam sie na nie napatrzec. Faktycznie, jak ty sobie z tym wszystkim radzisz. Nic tylko podziwiac

Basia Julcia fajna na tle morza. Wy chcecie, zebym tu zwariowala. Jak nie widoki jeziora, to morza, a ja uziemiona i w tym roku poza pobytem u rodzicow nigdzie nie jade

Marti Viki Śliczna panienka. Widac, że lubi przebywac na swiezym powietrzu.

Iwasz Filip ma fajna fryzurke po tym deszczu Jakies czyste te wasze dzieic, moja ciagle chodzi brudna. Az wstyd, bo jak nie upapra sie jedzeniem, to woda, blotem, ziemia i milionem innych paskudztw.

Dzisiaj np. sprawdzala czy kupa psa jest miekka. Dobrze, że tego nie widziałam, bo bym zawału dostała.

Jesli chodzi o gadanie, to moja z dnia na dzien uzywa nowych slow. Teraz na tapecie jest pipi, ale nie mamy pojecia, o co jej chodzi.

A ja teraz odpoczywam. Rano mialam przyplyw sil i zrobilam obiad i troche zaczelam sprzatac, ale teraz znowu musze lezec. Juz swiruje od tego obijania. A roboty w domu zamiast ubywac to przybywa. Dobrze, że dzis sobota to męzulek zajmuje sie tym naszym łobuzem

Napisany przez: iwasz3 sob, 11 lip 2009 - 15:03

Justina nie świruj, tylko korzystaj ile możesz z chwil obijania, bo już niedługo się zacznie!!!!

A filip przesłodko mówi "pupa"

Napisany przez: basiafwp sob, 11 lip 2009 - 17:57

Iwasz a Ty masz już zaklepane miejsce w Dziwnowie, bo my jechaliśmy w ciemno i trafiliśmy do Dziwnowa niedaleko kościółka na ul.Kościelną (pierwszy dom od kościoła) mieliśmy 50m do morza.
Pokoik był trochę ciasny, ale fajny jeden minus bo kuchnia i lodówka były na korytarzu.

Julka też niewiele mówi np. na wuja woła [użytkownik x], Justina moja Julka na długopis mówi pipi.
https://www.fothost.pl/generator
https://www.maluchy.plhttps://www.fothost.pl/generator

Napisany przez: iwasz3 sob, 11 lip 2009 - 20:20

Basiu ja już sobie w marcu zaklepałam Ośrodek "na wydmie", domek bliźniak.

A kiedyś mieszkałam też w domku koło kościoła on był pierwszy od wejścia na plażę.

Napisany przez: Bibi:-) sob, 11 lip 2009 - 21:31

Justyna, a Ty tu tak nie oszukuj, Ĺźe nigdzie nie jedziesz. No chyba, Ĺźe faktycznie...

Moje dziecko nie mówi w tej chwili nic poza tata, dzidzia i je (jest). Mówił kilka innych słówek, ale widocznie zapomniał na jakiś czas. Poza tym wiecznie wszystko pokazuje palcem i woła "yyy". Szczególnie upodobał sobie reklamę Danio "mały głód". Wtedy jakby mógł, to by wydłubał ekran palcem.

Napisany przez: Emma24 sob, 11 lip 2009 - 23:18

Justina, no pewnie, że bym chciała! Tak "o" sobie nie zapraszam. Tylko kurka wodna, żadna ciotka forumkowa nie chce przyjechać
A tak w ogóle, to dbaj o siebie i wypoczywaj ile się da! Jeszcze się naganiasz za dwójką brzdąców. I posiedź jeszcze w dwupaku przynajmniej z 90 dni



No tego to moje dziecko jeszcze nie wynalazło! Ale...pewnie wszystko przed nami Chociaż z drugiej strony, tutaj bardzo rzadko "taki widoczek" można zobaczyć. Szwedzi bardzo tego pilnują, żeby na trawnikach, w parkach, na chodnikach i ogólnie wszędzie, każdy sprzątał po swoim pupilu i żeby było czysto.

Justina, u nas "pipi" to naśladowanie odgłosów myszki
I moje dziecko do czyścioszków też nie należy! Codzienna wymiana garderoby od stóp po głowę, to normalka. Po przedszkolu to samo!
Nie "szczuj" Kobieto takimi dobrociami (dżem z czereśni z czekoladą)!! Normalnie aż ślinka leci na samą myśl! I bardzo proszę o przepis.


Iwasz, chcielibyśmy kieeeeedyś. Jak staniemy na nogi finansowo, jak firma mojego M. zacznie normalnie funkcjonować, jak już będziemy mieli drugiego maluszka i jak będzie nas w końcu kiedyś stać na kupno domu..., itd. Tam na północy w stosunku do reszty Szwecji są baaardzo tanie domy i w takich pięknych miejscach, że szok. Tylko ludzi bardzo mało... Ale za to przyroda wynagradza wszystko! Więc, może kiedyś...
A! I pozdrów Męża Może naprawdę kiedyś umówimy się i przyjedziecie na jakieś wakacje?!

Basiu, Julcia fajowa!! I widzę, że pogoda na urlopie Wam się udała

Nella mówi: mama, tata, baba, dziadzia, dzidzia, lala, ogórek, arbuz, woda (ostatnia nowość, ale wymawiana jako: "boda"), , am (jeść), aaa (spać), bum bum (auto), dada (spacer, iść na dwór, jechać gdzieś), papa (jak się żegna), błe (co oznacza: Miś ) i dużo wyrazów określających zwierzątka (ale to zazwyczaj odgłosy przez nie wydawane). Acha - i mucha, to: "pfy" Coś tam jeszcze było, ale teraz nie mogę sobie przypomnieć.

U nas lało cały dzień Ta pogoda w tym roku jest straszna! W czwartek przyjeżdżają moi rodzice i mam nadzieję, że jednak trochę się poprawi i będziemy mogli gdzieś sobie pojeździć, albo przynajmniej pospacerować.

Bibi widzę (czytam), że tu jakieś "ukryte" plany spotkaniowe się szykują Proszę tylko później ładną sesję zdjęciową przedstawić koleżankom

Edit: literĂłwka

Napisany przez: Bibi:-) sob, 11 lip 2009 - 23:30

Emma, szykują się. Rocznica już minęła od ostatniego spotkania. Nie wiem czy ta kobieta da radę z "bagażem" przyjechać. Przymuszać nie będę, żeby nie mieć na sumieniu. W ostateczności sama się wybiorę w górskie okolice.
To dopiero w sierpniu.

Tu nie szczuj tymi przyjazdami, bo jak się wszystkie zjadą, to Ci się odechce.

Napisany przez: marti26 nie, 12 lip 2009 - 02:12

Emma fakt kraj widkli piekne ale to nie dla mnie bo ja niestety z tych cieplolubnych a Ty caly czas mowisz ze ciepla brak ale tak na tydz kto wie moze i ja sie kiedy skusze

no prosze jak twoja cora juz pieknie mowi kiedy i moja zacznie

Napisany przez: Justina nie, 12 lip 2009 - 11:07

Najpierw kulinarnie sie nam zrobilo teraz wyjazdowo.

Emma Dzem sie robi prosto. Wrzucam czeresnie lub inne owoce i sie smaza i tak dwa razy dziennie przez 3 dni. Sok wyparowuje. Za kaĹźdym razem daje troche cukru na oko. Pod koniec smazenia dodaje pare kostek czekolady i do sloikow. normalnie rewelacja. Moj maz nie jest dzemolubny ale to mu smakuje.

Plany spotkaniowe sa, ale coz zrobic jak sie nie ma swojego samolotu, a polskie drogi sa w takim stanie, ze zaraz wyladowalabym na porodowce. Ale kto wie, moze sie uda.

A ja mam lezenia ciag dalszy. Wczoraj chyba za duzo zrobilam i dzis nie wychodze z lozka. Mezulek robi obiadek. Kluseczki slaskie, pieczony krolik i surowka z marchewki i jabluszka. Ja leze w lozeczku z laptopem i nie musze nic robic. Tak moge odpoczywac.

Napisany przez: Bibi:-) nie, 12 lip 2009 - 12:25

Czy ktoś tu pisał, że z jedzenia przerzuciłyśmy się na plany wyjazdowe?

Napisany przez: Justina nie, 12 lip 2009 - 14:54

Bibi A co mi zostalo, jedynie to ze moge bezkarnie jesc?? Potem bedzie trzeba pilnowac diety, a teraz moge wcinac pyszne ciasta. nawet wam nie pisze co jem, bo bedziecie krzyczec na mnie

Napisany przez: Bibi:-) nie, 12 lip 2009 - 15:32

Czy to coś jest zielone i słodkie?

Napisany przez: Justina nie, 12 lip 2009 - 15:36

Tak Bibi. Jest bardzo duzo zielonego, slodkiego i smacznego. Jeszcze kawalek sie dla ciebie znajdzie

Napisany przez: Bibi:-) nie, 12 lip 2009 - 15:50

Piszę się bez dwóch zdań.

Napisany przez: Emma24 nie, 12 lip 2009 - 16:00

Bibi w razie "w", to na ogrĂłd z namiotami powyganiam i tyle
Ale tak na poważnie, to fajnie byłoby się tak kiedyś razem ze wszystkimi spotkać

Justina dzięki za przepisik na dżem. Jak kiedyś wpadną mi w ręce tanie czereśnie, to na pewno zrobię.

Marti - Nella używa tych kilku słów, ale jak na razie pojedynczo. Nie łączy ich w zdania. Ale już baardzo dużo rozumie i wie, co do niej mówię. No i rozgadana to ona będzie bardzo, bo nawet teraz, jak tylko oczy rano otworzy to od razu zaczyna po swojemu "nadawać", jak katarynka. I tak przez cały dzień, dopóki znowu spać wieczorem nie pójdzie

U nas dzisiaj już coraz ładniej i nawet słońce się pokazuje.

Justina, Bibi - co to jest to zielone, słodkie i smaczne???

Miłej niedzieli!

Napisany przez: Justina nie, 12 lip 2009 - 16:23

Emma chodzi o ciacho, podobno zwie sie Shrek. Normalnie rewelacja, samo rozplywa sie w ustach Wyglada to tak :

https://smaker.pl/przepisy/ciasta-i-desery/przepis/shrek,18316

Napisany przez: klekotka nie, 12 lip 2009 - 21:58

Hej, hej,
ale się Grudniówki rozbrykały

Justina przepis na "Shreka" wydaje się całkiem prosty i wygląda smakowicie. Chyba wypróbuję w tym tygodniu Acha - i na razie nie masz sobie czego żałować

Ja niestety nie upiekłam tego chlebka marchewkowego: w piatek pojechaliśmy nad to morze i w domu byłam z powrotem o 2.30 w nocy. A w sobote ok. 12.30 pojechałam na działkę i wróciłam totalnie padnięta. Po 20 marzyłam o łóżku

Emma tylko zazdrościć tych pięknych okolic. Co prawda ja bardziej "miastowa" jestem, ale na taki pejzaż zamieniłambym się bez dwóch zdań.
Co do "wychowania" psiaków - to ta rasa akurat wiele nie wymaga jeśli chodzi o szkolenia. Szybko się uczy i nie potrzeba specjalnych tresur, ale trzeba być stanowczym.
Widzę, że Nelly gada tak samo jak Nadia. nawet repertuar słowny maja podobny Od rana tez jej się buzia nie zamyka, a jak jesteśmy na działce to cały dzien albo gada albo je

Napisany przez: Bibi:-) nie, 12 lip 2009 - 23:49

Nie wiem czy nie za wcześnie, ale się pochwalę.
Wczoraj nie mogłam znaleźć smoczka, więc Szymuś wylądował w łóżeczku bez. Znalazłam go potem i przecięłam. Dałam mu i zaczęłam tłumaczyć co się stało. Oglądał go ze wszystkich stron, wywalił go sam i zasnął bez. Całą noc pięknie przespał, tylko obudził się o 6.30. Dziś w południe znów pięknie spał bez i wieczorkiem też zasnął bez smoka. Przebudził się godzinkę temu, ale szybko zasnął. Mam cichą nadzieję, że będzie spał spokojnie do rana bez niespodzianek. Jeśli się okaże, że tak, to znaczy, że się odsmoczkował.

Klekotko, szkoda, że nie mogliście dłużej korzystać z morza, a przynajmniej z morskiej bryzy.

Też się piszę na zrobienie Shreka w przyszłym tygodniu. Pożegnalne ciasto przed wyjazdem dla M.

Napisany przez: klekotka pon, 13 lip 2009 - 09:06

No niestety Bibi nie mogliśmy zostać dlużej - nadia i tak po raz pierwszy została sama (w sensie beze mnie przynajmniej) na noc u dziadków i do tego jeszcze trzeba było Maluchy nakarmić i posprzątac po nich.
Już w sobote usłyszałam jakie to moje dziecko jest nieznośne A jak sama mówiłam, to mnie rodzice nie chcieli słuchać.... Od rana w sobotę (spala z dziadkami bo łóżeczko turystyczne zostalo na działce) zaczęła ich wołać najpierw cichutko, a gdy zauważyła, że żadne się nie budzi to coraz głośniej. Na końcu to chciała dziadkowi oczy wydłubać

Bibi gratulacje dla Szymka. U Nadii na razie nie widze końca odsmoczkowania...

Napisany przez: Bibi:-) pon, 13 lip 2009 - 14:14

Dziś mamy mały kryzysy z drzemką. Tylko, że winię za to M., bo jak byłam w pracy, to przejechał mu czas zasypiania i teraz biedak zasnąć nie może. Dodatkowo na pewno odczuwa brak smoka.

Klekotko, szkoda. Myślałam, że pojechaliście z Nadusią. Przynajmniej sobie troszkę odpoczęłaś.

Napisany przez: Emma24 pon, 13 lip 2009 - 16:03

U nas to samo dzisiaj! Najpierw w ogóle nie było mowy o spaniu, Nelly nawet o tym nie wspomniała. Później jak już zaczęła być śpiąca i próbowałam ją położyć, to po ok. 1 godzinie zrezygnowałam, bo i tak nie chciała usnąć! Nie wiem, o co chodzi...

Edit:
No i usnęła o godz. 17 podczas zmieniania pampersa! Maskara! To teraz jestem bardzo ciekawa naszej nocki, albo rana....

Justina ciasto wygląda smakowicie i z chęcią bym zrobiła! Tylko... tutaj nie ma zielonych soczków, ani delicji Muszę poszukać w jakimś hipermarkecie, może znajdę alternatywę

Napisany przez: Bibi:-) pon, 13 lip 2009 - 17:45

Emma, ja jadłam bez delicji i spokojnie można sobie je darować.

Napisany przez: marti26 pon, 13 lip 2009 - 18:09

skoro rozmawiamy o drzemkach to u nas tez z tym dzi problem mala zasnela mi 5 min temu czyli o 18(pisze bo na f rozne mi godz wstawia )i teraz jestem ciekawa o ktorej to ja dzis diablatko na noc do snu poloze
ale winie upaly dzis jest grubo ponad 30st powietrza zero a od jutra ma byc jeszcze gorecej w tym tyg temp maja dojsc miejscami do 40 mam nadzieje ze nie tu bo ducha wyzione.
smaka ciastem narobilyscie zamowie u mamuski jak zaj do Pol bo ja mam lenia i mi nic sie robic nie chce

Napisany przez: Justina pon, 13 lip 2009 - 18:59

Emma Jakis zielony sok musi byc, no bo Shrek jest zielonym ogrem. Moze cos znajdziesz podobnego w jakims hipermarkecie. Delicje tez mozna czyms zastapic. Ja mialam w przepisie zamiast smietany kremowki taka bita smietane z torebki lub Sniezke. Przepisy udoskonala sie pod siebie.

Jak wam robic smaka to wspomne, ze jadlam rewelacyjna zupe ze swiezych ogorkow. Lekka, tylko nastepnym razem musze ja zmodyfikowac o ziemniki i marchewke, bo miala tylko ogorki, koperek, groszek ptysiowy lub tosty w przepisie.

Bibi Cieszę się, że wreszcie zdecydowałas sie na odsmoczkowanie. Cieszę się, ze na razie się udaje i wierzę, że Szymuś rozstanie się już ze smokiem

Klekotka i tak jestes dzielna, że rozstałas sie na noc z Nadia. Przez półtora roku Julina noc spedzial tylko raz beze mnie, bo byłam w szpitalu. A tak pare godzin bez mamy i juz jest wielki placz. Ciekawe jak ja na porodowke pojade bez niej i tyle dni w szpitalu bez mojej pierworodnej.

U nas drzemki sa o roznych porach, w zaleznosci o ktorej cudak wstanie. Czasem o 12 a czasem o 15. Juz sie nauczylam ze z nia nie walcze, sama pokazuje jak chce spac. Spi kolo godziny.

U nas odpieluchowywanie cos nie wychodzi, to zamowilam na necie megapaczke pieluch. Fajna jest strona www.pieluchy.net. Calkiem tanio wychodza tam pieluchy. Juz kiedys je zamowilam, tylko w mniejszej ilosci i Julinie podpasowaly. Wzielam tez paczke na sprobowanie dla Kubola. Zbankrutujemy jak Julina sie nie bedzie chciala w tym roku odpieluchowac.

Napisany przez: Bibi:-) pon, 13 lip 2009 - 19:39

Justyna, nie martw się na zapas. U nas w rodzinie starszaki jakoś nadspodziewanie dobrze przyjmowały nieobecność mam, gdy były w szpitalu. Może dziecko instynktownie czuje. Nocnik załapie, nawet nie będziesz wiedzieć kiedy.

Napisany przez: Justina pon, 13 lip 2009 - 20:04

Bibi Najlepiej teraz niech się odpieluchuje i zostanę z 300 pieluchami

Co ciaza robi z czlowieka. Zrobienie kolacji dla moich cudakow to już mega wyzwanie. Jestem tak zmęczona, jakbym pół dnia sprztatala.

Napisany przez: Bibi:-) pon, 13 lip 2009 - 20:49

Najwyżej przywieziesz je do mnie. O ile się zmieszczą...

Napisany przez: klekotka wto, 14 lip 2009 - 09:30

To ja mialam wczoraj problem z uspieniem Nadii wieczorem. Jak wróciłam z pracy to zjadłysmy obiad i poszłyśmy na spacer. Zaliczyłyśmy market i potem plac zabaw włącznie z piaskownicą
Wróciłysmy do domku ok 19.15 od razu kolacja, kąpanie i "spanie". Przez ponad 40 minut siedziała w lóżeczku i nie chciala sie nawet polożyć (dodatkowo miała "krzywdę" bo oba jej hipcie - ulubione przytulanki) poszły do prania. W efekcie zadowoliła się lalką

Napisany przez: iwasz3 wto, 14 lip 2009 - 10:26

to wczoraj musiała być jakaś ciężka pogoda... Filip też zasnął dopiero o 15, wstał o 17, a w nocy poszedł spać przed 23..... masakra.........

Napisany przez: Justina wto, 14 lip 2009 - 11:12

moze ta pogoda tak oddzialuje na nasze dzieci. Moja Julina jest juz dzis po drzemce. Rano musialam isc na badania i test glukozowy i w drodze powrotnej mi usnela. Starczyla jej drzemka 15 minutowa. A ja teraz chetnie pospalabym, a cudak lata w najlepsze.

A u mnie nie moze byc ani dnia dobrze. Mam podwyzszony cukier. Najpierw 98 a po godzinie 168. Zmatwilam sie i to bardzo, bo jestem obciazona cukrzyca: tata i jego mama a moja babcia maja cukrzyce. Musze isc jutro do lekarza, bo zwariuje z tej niepewnosci, co mam robic dalej.

Napisany przez: Emma24 wto, 14 lip 2009 - 12:57

Justina proszę nie martw się na zapas! Teraz musisz bardzo na siebie uważać i się nie denerwować (...wiem, łatwo powiedzieć..). W razie czego wpadaj na forum i wszystkie swoje zmartwienia "przelewaj" za pomocą klawiatury do nas, a my się już tym zajmiemy
I dobry pomysł - idź jutro do tego lekarza, to przynajmniej będziesz wiedzieć na czym "stoisz".
A tak w ogóle, to jaka jest norma cukru w takim badaniu? To jest to badanie, gdzie pije się glukozę, czy może tylko sprawdzają na czczo cukier (bez tego picia)?

Napisany przez: Justina wto, 14 lip 2009 - 13:19

Emma To jest to badanie z piciem glukozy
Norma jest do 120, czasem niektórzy lekarze rozszerzają do 140 ale i tak mam za duzo 165. Martwię się, bo bałam się zawsze, że i mi przytrafi się cukrzyca. Niestety ciaza robi duze spustoszenie hormonalne w naszych organizmach. Do tego brzuch ciagle twardy, że nospa na mnie juz nie dziala. Jesli potwierdzi sie cukrzyca, to bede musiala isc na badania do szpitala, a co wtedy z Julina??

Plus dzisiejszego dnia, Ĺźe przyszlo nowe lozeczko dla Julinki. Rozkladana kanapa dostosowana do jej wieku. Na razie jej sie podoba. Zobaczymy jak pojdzie zasypianie i spanie na niej.

Napisany przez: Bibi:-) wto, 14 lip 2009 - 13:33

Justyna nie martw się. Wierzę, że będzie dobrze i lekarka zaradzi. Nie możesz się zamartwiać na zapas, bo faktycznie zwariujesz.

Moje dziecko znalazło zastępstwo za smoczek....
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Emma24 wto, 14 lip 2009 - 14:01

Justyna zaczekaj, co powie lekarz! A poza tym, na pewno wszystko będzie dobrze!!!

Wrzuć zdjęcie tego łóżeczka, jak znajdziesz chwilkę, bo jestem ciekawa, jak wygląda

Szymek zasnął po prostu bosko To on już może być przypinany w foteliku takim normalnym pasem??

Idę sprzątać........

Napisany przez: klekotka wto, 14 lip 2009 - 14:53

Ja tez czekam na fotki, bo mam dylemat, na czym będzie Nadia spała jak się pojawi drugie bobo w domu. Niby mam lóżeckzo turystyczne jeszcze, ale tak jakoś... sama nie wiem

Emma Szymek jest przypięty normalnym pasem, bo ma już ten większy fotelik (on jest bodajże dla dzieci pow. 2 lat)i zazwyczaj nie ma "własnych" pasów

Justina żadnego zamartwiania się na zapas Ogranicz tylko te shreki i inne słodkości i będzie dobrze

Napisany przez: Justina wto, 14 lip 2009 - 14:54

Bibi A co on ma w buzi?? Papierek? Kochany szkrab. Jakos sobie radzi, jak mama zabrala ulubionego przyjaciela.

Emma https://allegro.pl/item674827704_lozko_kanapa_160_cm_promocja_0_zl_kurier.html

My wybralismy niebieska z pieskiem. W sumie tak wybrala Julina, jak pokazala palcem, ktore lozko chce . Dla nas takie lozko jest oki. Przynajmniej nie rozbije sobie o nie glowy, jak po nim skacze, nie spadnie jak sie wierci nocy. Zdaje sobie sprawe, ze dlugo w nim nie bedzie spac, ale na razie nie dorosla do duzego tapczaniku. Obecnie jest duze zainteresowanie, bo siedzi na nim, bawi sie zabawkami, zeby jej nie przeszlo Gratis koles za opozniona przesylke z powodu urlopu dal nam swiecace gwiazdki. Moze to ja zaciewkawi, zeby nie uciekac z pokoju. No trzeba chwytac sie roznych sposobow, zeby sama usnela, bo z nia to sie nie wysypiam, jak do mnie przychodzi.

Staram sie nie myslec o tym podwyzszonym cukrze, ale nie jest latwo. Myslalam, Ĺźe juĹź najgorsze za nami, a tu ciagle nowe przeciwnosci losu. To az niemozliwe, zeby jedna rodzine dotykalo tyle nieszczesliwych zdarzen w krotkim czasie.

Klekotka Czytalam juz troche o cukrzycy ciazowej i przede wszystkim trzeba zmienic diete. Zdaje sobie sprawe, ze najwazniejsze, to wyeliminowac slodkosci, a to jest tragedia, bo dzien bez czegos slodkiego dla mnie nie istnieje. Ciagle jakies wyrzeczenia, ale jak junior urodzi sie zdrowy to warto

Napisany przez: klekotka wto, 14 lip 2009 - 15:05

Pewnie że warto - dla dzidzi wyszystko! Z tego co wiem to nalezy jeść mało a często (nawet co 1,5-2 godziny) a jesli podczas pomiaru (ok. godzine po jedzeniu) poziom jest podwyzszony, to należy ograniczyc spożycie węglowodanów

Napisany przez: Emma24 wto, 14 lip 2009 - 15:29

Justynko wydaje mi się, że to jest pudełeczko po "Tik Takach" (Tic Tac)

A to łóżeczko naprawdę fajne! Tylko, czy te przerwy pomiędzy "poduchami" nie są duże?
My też mamy w planach zmianę łóżeczka, ale jeszcze nie teraz. I chyba nie będziemy kupować, tylko mój M. sam zrobi Chcielibyśmy coś podobnego, tylko, że z drewna:
https://allegro.pl/item676666245_little_tikes_7000_lozko_willa_ksiezniczki_tanio.html

Napisany przez: Bibi:-) wto, 14 lip 2009 - 15:31

Szymek ma w buzi pudełko tik taków. Ja byłam w sklepie i moja mama dała mu do zabawy, żeby się zajął czymś, a pon znalazł sobie zamiennik smoczka.

Napisany przez: Bibi:-) wto, 14 lip 2009 - 15:34

Co do fotelika, to zrobiliśmy trochę błąd. On jest od 17 kg, ale są też foteliki z wewnętrznymi pasami podajże od 16 kg. Jak kupowaliśmy w sklepie, to były tylko te i myśleliśmy, że tylko takie są. Druga sprawa, żę w sumie on ma z boku taki otwór na pas, dzięki czemu Szymkowi nie wbija się on w szyję.

Napisany przez: Justina wto, 14 lip 2009 - 15:40

Emma My mamy w planach tez jakies fajne lozko, ale na razie na wszystkie Julina jest za małe. Do tego ten szogun tak wariuje, że na razie odpadają drewniane, metalowe elementy. Jak junior wyrosnie z lozeczka za rok, dwa to dostanie to lozeczko po Julinie, a ona dostanie juz takie wieksze. Dlatego nie wybieram dziewczeczych kolorow, bo chlopak w rozowym lozku mi nie pasuje

Klekotka Na razie cukrow nie mierze. Chce zeby skierowala mnie jeszcze raz na glukoze tym razem 75g i dopiero po tym badaniu bedzie mozna cos konkretnego powiedziec.

I nici dzis ze spania. Wystarcza jej 15 minutowa drzemka rano. A ja juz tak marze, zeby troche polezac, a cudak chce na dworze. Co sie nie robi dla naszych dzieci

Napisany przez: Emma24 wto, 14 lip 2009 - 16:06

Justina to weź na dwór leżak i się kładź, a Julinka niech gania

Napisany przez: Bibi:-) wto, 14 lip 2009 - 16:10

Justyna chyba kiedyś mi pisała, że nie mają ogrdzenia i Jula wylatuje na ulicę.

Napisany przez: marti26 wto, 14 lip 2009 - 16:47

justyna spokojnie nie denerwuj sie z cukrem .poczekaj spokojnie co lekarz powie zobaczysz ze wszystko bedzie dobrze
lozeczko wyglada b fajnie

Bibi Szymek z tym pudeleczkiem w buzi uroczy

Emma litosci podeslij chlodu bo umieram z goraca dzis jest 35st a do konca tyg maja dojsc do 40 mielismy w czwartek jechac do Rzymu wyrabiac paszport ale w to goraco nie bedziemy ryzykowac moze po niedz litosciwie temp spadnie chociaz troche

Napisany przez: marti26 wto, 14 lip 2009 - 16:50

zapomnialam wam napisac w pon kupilam malej namiocik:)postawilam na tarasie i radosci jest co niemiara a ja przynajmnie mam chwilke oddechu jak pojdzie sie pobawic

a i jeszcze jedno viki zrobila sie straszna zlosnica momentami nie poznaje wlasnego dziecka.za moment jej przechodzi i przychodzi dac buzi
i jeszcze co nauczyl tatus wczoraj corcie:))wystarczy powiedziec Victoria jjak sie pokazuje mamie jezyk a mala myk i jezyczek pokazuje a minki przy tym robi zabojcze

Napisany przez: Justina wto, 14 lip 2009 - 18:26

Marti Zlych rzeczy dzieci ucza sie bardzo szybko.

Emma Jakbys zgadla. Siedzimy na dworze. Cudak sie pluska w basenie, a ja bycze sie na materacu. Sama nie lubie byc z Julina na dworze, bo trzeba za nia latac, bo wejdzie w kazda dziure. Na szczescie na ulice juz nie lata, ale ma inne atrakcje: pies, staw, woda, kamienie, dziury. Oczy trzeba miec dookola glowy.
Ulubiona wodna zabawa, to wchodzenie i wychodzenie do basenu. Juz myslalam, ze nie chce sie kapac i zalozylam jej bluzeczke i majtki. Odwracam sie a ona w tym stroju siedzi w wodzie. Cudak nad cudaki

Napisany przez: Emma24 wto, 14 lip 2009 - 18:26

Marti wysyłam Ci trochę zimna skandynawskiego, tyle tylko, że u nas dzisiaj też ciepełko (w końcu!). Ale co to te nasze 25-30 stopni w słońcu.... A ta temp. podawana przez Ciebie, to z cienia?

My też chcieliśmy Nellce kupić namiocik (taki w kształcie konewki z bajki Fifi Niezapominajka), ale zrobiło się tak zimno i deszczowo ostatnio, że zrezygnowaliśmy. Może teraz będzie ładnie... Mam nadzieję!

Edit:
Justyna, Nellka też tak cały czas robi - najfajniejsza zabawa, to wychodzenie i wchodzenie z powrotem do basenu

Napisany przez: Bibi:-) wto, 14 lip 2009 - 19:13

Justyna dobrze, że miałaś okazję trochę odpocząć.

ed.lit.

Napisany przez: Justina wto, 14 lip 2009 - 21:47

Na razie maly sukces. Usypianie trwalo 30 minut z piciem mleka, czytaniem bajek i myciem zebow. Od godziny spi w swoim ochrzczonym lozeczku. Ciekawe o ktorej przywedruje do mojego lozka. A zdazyla juz dzis ochrzcic swoje lozko, bo latala bez pamka. Normalnie mala suczka, znaczy swoj teren

Napisany przez: Bibi:-) wto, 14 lip 2009 - 23:08

Gratulacje dla Julki.

Marti, niezłe pomysły ma twój M., a Viki jak tak szybko łapie, to musicie uważać powoli na to co mówicie, bo może was jeszcze nie raz zadziwić.

Napisany przez: marti26 śro, 15 lip 2009 - 01:31

z cienia Emma z cienia

Viki jest naprawde bystra dziewczynka i nasladuje wszystko jak mala papuga i juz czasami gryze sie w jezyk zeby sie nie zdziwic jak w koncu jakies slowko uslysze.chociaz moja mama sie smieje ze np.jak ja bylam mala ani ona ani tato w domu nigdy przy mnie nie przekleli a ja klelam jak szewc ze az ponoc wstyd ze mna na ulice bylo wyjsc

Napisany przez: Bibi:-) śro, 15 lip 2009 - 08:34

Napisany przez: Emma24 śro, 15 lip 2009 - 10:54

No to naprawdę macie tam teraz niezłą saunę A kiedy zaczyna się ochładzać (pytam o miesiąc)?
U nas dzisiaj od samego rana mocno grzeje. Ale mam nadzieję, że już tak zostanie na razie...

Wielkie brawa dla Julinki za ładne spanie! I jak, całą noc tak spała?

Viki jest świetna A z tego, co czytam i Ty Marti byłaś niezłym dzieciaczkiem To się rodzice musieli "nagimnastykować" np. przy gościach, hihi.

Nellka też teraz bardzo szybko się uczy. Najbardziej lubi powtarzać czyjeś gesty. Jak np. mój M. z nią tańczy, to powtarza po nim każdy ruch. Rozkosznie to wygląda A jak chce się nauczyć np. jakiegoś nowego słowa, to patrzy na mnie i próbuje ułożyć usta w taki sam kształt, jak mam ja, gdy dane słowo wypowiadam. Wczoraj nauczyła się mówić: pić i kąpać. Pić mówi ładnie, normalnie, a kąpać, to w jej wydaniu jest: "kąpa". Normalnie z dnia na dzień czymś nowym zaskakuje. Małe mądrale się robią z tych naszych dzieciaczków

Tylko noce mamy teraz do kitu Nie wiem, co się dzieje. Od kilku dni Nellka bardzo często się budzi i czasami nie chce się w ogóle z powrotem położyć (płacze, a nawet robi histerie, gdy jej mówię, żeby poszła spać!). Wieczorne usypianie też zamieniło się w koszmar. Już ją specjalnie czasami kładę później, ale to i tak nic nie daje. Albo w ogóle się nie chce położyć, albo domaga się, żeby ją trzymać za rączkę, dopóki nie zaśnie. A już tak pięknie sama usypiała. Ja musiałam po prostu tylko być gdzieś w sypialni. Teraz każde usypianie zajmuje mi od ok. 40 min. do nawet 2 godzin! Maskara po prostu
Dzisiaj był taki ryk i histeria w nocy, że mój M. stwierdził, że to już zaczyna się nadawać do programu "Super Niania" Jak tak dalej pójdzie, to nie wiem, co wyrośnie z tego naszego dziecka
Zastanawiam się, czy to nie czasami nowe ząbki (bo Nellce jeszcze trójek brakuje). Próbowałam wczoraj sprawdzić, ale nie widziałam żadnego rozpulchnienia dziąseł, czy klujących się białych kreseczek. Więc nie wiem nic...

Udanego dnia Babeczki
Ja dalej zabieram się za sprzątanie............

Napisany przez: marti26 śro, 15 lip 2009 - 13:36

oj Emma zebys wiedzial ze nieraz mama wspomina ze pragnela zeby sie ziemia pod nia rozstapila i ja schowala. wystarczylo zeby sie ktos na mnie dluzej popatrzyl lub zaczal zaczepiac juz odpowiedz gotowa na jezyku mialam i zeby bylo ciekawie nie mialam nawet 2 lat.wiec mama jk widziala taka sytuacje to tylko czekala z czym nowym wystrzele

Napisany przez: Emma24 śro, 15 lip 2009 - 14:04

Hahaha Ale teraz Marti, macie przynajmniej, co wspominać

W końcu udało mi się położyć Nellkę. Poobiednie zasypianie też jest jakieś dziwne ostatnio... ech... Nigdy nie kładę jej na siłę spać, ale jak widzę, że już pada ze zmęczenia, a mimo to nie chce się położyć, tylko wariuje, to próbuję do skutku. Tylko zanim do tego skutku dojdzie, czasami upływa godzina, albo i lepiej

Napisany przez: Bibi:-) śro, 15 lip 2009 - 14:11

Emma nie poddawaj się. Może mała was sprawdza, a może po prostu faktycznie idą jej zęby. Szymek w nocy z rykiem budził się tylko z powodu zębów. Teraz na szczęście mamy to za sobą.

Szymek nie używa smoczka od soboty. Pięknie śpi całą noc, wieczorem i w ciągu dnia sam ładnie zasypia. Tylko rano odczuwa wyraźny brak smoka, bo wtedy słabiej śpi i niestety zaczęły się pobudki o 6 rano.

Napisany przez: klekotka czw, 16 lip 2009 - 12:22

A ja coś czuję, że tak prędko nie uda mi się odsmoczkować Naduli. Do spania smoczek musi być obowiązkowo. Jak do tylko straci z zasięgu wzroku to od razu nerowow szuka a gdy dojrzy i widzi, że nie chce jej dać to jest ryk na calego. To samo robi mi rano (szczególnie podczas szykowania do żłobka)

Napisany przez: Bibi:-) czw, 16 lip 2009 - 17:04

Klekotko, Szymek miał tak samo. Niestety nigdy nie będzie chyba lepiej. Poza tym sama nie sądziłam, że to tak łatwo pójdzie. Naprawdę.

Napisany przez: Saskia czw, 16 lip 2009 - 21:34

Witam miłe panie

oto wczorajsza Tosia znużona upałem
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d54f8a2d7f0cb451

za nami bardzo udany tydzień w Kotlinie Kłodzkiej - zdjęcia będą później
pozdrawiam

Napisany przez: iwasz3 czw, 16 lip 2009 - 22:20

Zaraz nadrobię zaległości, bo albo nie mialam neta, albo czasu

Saskia super ta nóżka wystająca wygląda

Napisany przez: Saskia czw, 16 lip 2009 - 22:24

głównie ze względu na nogę pstryknęłam fotkę
młoda od dawna nie mieści się na leżąco w wózku, ale jednak nie ma jak drzemka na dworze

Napisany przez: Bibi:-) czw, 16 lip 2009 - 23:57

Tosia fajna, ale moją uwagę oprócz nogi zwróciła fryzurka. Jeż jak się patrzy.

Napisany przez: iwasz3 sob, 18 lip 2009 - 12:27

Justina jak tam ten cukier??

A my wczoraj pohasalismy w basenie. Ma 66 cm glębokości dlatego jest gdzie poszaleć. Fifi zadowolony na maxa
Dziś tak wietrznnie jest, ale słońce juz wyszło- piszę o tym bo jak teściowa przyszła po Filipa na spacer, to mówi że ludzie dzieciom poubierali czapki ciepłe na głowy itp... masakra.....Lekki wiatr i jesienne ciuchy wyciagają, a sami na krótki rękaw.....

w tym tyg planuję pojechać do wioski indiańskiej, to się chłopaki ucieszą....

Napisany przez: Bibi:-) sob, 18 lip 2009 - 13:38

Iwasz, nie dziwi mnie, że ludzie zupełnie bez wyobraźni ubierają dzieciaki. Potem się dziwią, że chorują. Szymek ostatnio lata po dworze nawet w samej pieluszce. Na szczęsnie na ogródku mamy dużo cienia, więc słońce mu nie szkodzi.

Ja się właśnie pakuję i czapka dla Szymka jest, ale na słońce. Nastawiam się, że będzie Poza tym zastanawiam się czy się spakuję...

Napisany przez: iwasz3 sob, 18 lip 2009 - 14:20

gdzie i kiedy jedziecie?

no, na słonce czapka musi być!

A Filip po ogrodzie lata w kąpielówkach mam takie po Mateuszu, Mati w nich chodził jak miał 4 lata i na Filipie oczywiście wiszą, ale jakos sie trzymają. Jak zrobi siku to czasem nawet nie zwróci szczególnej uwagi, a czasem powie siiiiii

właśnie go ważyłam ( w końcu się wagi "dorobiłam" ) i waży 12,600

Napisany przez: Bibi:-) sob, 18 lip 2009 - 18:07

Wyjeżdżamy we wtorek rano do Sarbinowa na tydzień.

Napisany przez: klekotka sob, 18 lip 2009 - 22:59

Podobno od środy ma się poprawić pogoda, więc pewnie "użyjecie"

Napisany przez: martka1977 nie, 19 lip 2009 - 14:25

No, wróciłyśmy. Nawet nie zdążyłam się pożegnać bo net nam wysiadł. Ale już jesteśmy w domku i nadrabiam zaległości. Udało mi się w końcu przebrnąć przez posty.
Zdjęcia cudne - dzieciaki jakoś tak szybko rosną. Marti, a Viki obłędna. No i spora dziewczynka.
My byłyśmy z koleżanką i jej synem - miesiąc starszy niż nasze maluchy - i waży 14,5 kg. Jak wkleję zdjęcia to zobaczycie jaka różnica między nimi:) Jak Flip i Flap.

Justina, dbaj o siebie. Naprawdę.

Bibi, brawo dla Szymka. Ma rację, w końcu dużym facetom smoczki nie są potzrebne.

Idę powrzucać rzeczy do pralki i chyba jakiś obiad wykombinować. Chociaż najchętniej poszłabym spać bo jakaś padnięta jestem. Trzeba się na nowo zaaklimatyzować we własnym domu

Napisany przez: Bibi:-) nie, 19 lip 2009 - 15:32

Witaj Martka. Jakieś foteczki byś nam rzuciła...

Napisany przez: iwasz3 nie, 19 lip 2009 - 17:46

no, Martka jak juz się uporasz z praniem itp... to wrzuć koniecznie zdjęcia


Pogoda jest masakra! raz słaby deszcz, potem słonce, nagle ulewa... Mam nadzieję że naprawdę już się to skończy....

Napisany przez: martka1977 nie, 19 lip 2009 - 22:12

Powiedzmy, że lekko się ogarnęłam. I niestety znowu zostałam sama. M. wyjechał wieczorem do firmy. Wróci chyba w czwartek. A Madzia dzisiaj tak dała popalić wieczorem, że masakra. Siedziała w łóżeczku i tak wyła....... Powód znam od tygodnia: trójki. Ale dzisiaj to był jakiś koszmar. W końcu zasnęła. Zobaczymy jaka będzie noc. Ostatnio w nocy często płacze przez sen i dzisiaj dałam jej czopek. Mam nadzieję, że trochę jej pomoże. I że szybko te zębole wyjdą.

Zdjęć kilka z Broku:

pędem do mamy
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f4c26e1732b044c7

kaloszniki
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=aeb62c265602e4ff

chodź tam, nie będą nas podglądać
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b57acb87b4cf2093

tak, czas spędzaliśmy miło
https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=118b307d7dcc7832

Napisany przez: martka1977 nie, 19 lip 2009 - 22:22

Iwasz, z pogodą u nas dzisiaj też kiepsko. Rano było jeszcze ok ale przed 12 zaczęło padać i tak w sumie pada cały prawie dzień. Może trochę się ochłodzi. No i mam nadzieję, że najbliższe dwa tygodnie będą ładne. Bo my szybkie pranie i w piątek jedziemy nad morze.

Marti, a kiedy Wy przyjeżdżacie?? Ja jestem od 5 sierpnia w domu. Daj znać. W tym roku musicie z Viki nas odwiedzić

Napisany przez: iwasz3 nie, 19 lip 2009 - 22:32

martka, no rewelacyjnie się upaprała ale musiała być zadowolona A w ogóle to ślicznie wygląda!

Dokąd jedziecie? Ja już się tego 3 sierpnia nie mogę doczekać jak już do Dziwnowa pojedziemy ...... oby pogoda była! Fajny jest tam koło domku placyk zabaw, także chłopaki będą mieli gdzie się bawić.

Napisany przez: Justina pon, 20 lip 2009 - 05:06

Nie mam natchnienia do pisania, dlatego sie nie odzywałam.

Iwasz Byłam w srode u ginekologa. Kazała mi zrobic jeszcze raz glukoze, tyle ze tym razem 75g. Zaczac stosowac diete, po ktorej wcale lepiej sie nie czuje, a wrecz przeciwnie ciagle mi slabo. Jak wynik glukozy bedzie tym razem niepomyslny, to czeka mnie szpital. Nie wiem, jak tam mam lezec, chyba ze z Julina.

Martka Widac, że urlop się udał. Madzia słodko wygląda w kaloszach.

Bibi I jak gotowa do wyjazdu?? Siedzisz juĹź na walizkach??

Jesli chodzi o pogodę, to ja cieszę się, że ochłodziło się trochę. Na te upały to ledwo funkcjonowałam.

Zazdroszcze wam tych wojazy. My pojechalismy wczoraj do miasta poszlajac sie po rynku i do minizoo. Po tej wycieczce brzuch twardy jak skala i cala nocka z glowy. Normalnie czeka mnie lezenie plackiem, tylko jak to zrobic z ruchliwym szkrabem. Sytucję ratuje "Dobranocny Ogród", który Julina uwielbia. No ale ile moze ogladac te same bajki. Jak ja juz chce chociaz wrzesien.

Napisany przez: Bibi:-) pon, 20 lip 2009 - 10:38

Justynka, I jak wyjadę, to bądź grzeczna i staraj się oszczędzać jak tylko można. Jak wrócę, to wszystko ma być u Ciebie dobrze. Mam nadzieję, że spotkanie dojdzie do skutku. Spakmowana prawie jestem. Zostały rzeczy, które muszę spakować w ostatniej chwili. Ciekawe jak Darek da sobie radę.

Martka, Madzia fajnie wyszła na fotkach i ma długie włoski.

Iwasz, tam gdzie my jedziemy też jest placyk zabaw i też mam nadzieję, że chłopaki się wybawią, a ja będę miała chwilę wytchnienia między biegami za Szymkiem.

Napisany przez: Justina pon, 20 lip 2009 - 11:33

Bibi Uwazam na siebie ile mogę. Dziś byczymy się z Julinką w łózku. Trochę mało miejsca, bo przyniosła prawie wszystkie zabawki Na szczęscie jest grzeczna, że czuję się już o niebo lepiej. Robię tylko czynności wokół Juliny. Cała reszta spadła na głowę mojego męzusia. Przynajmniej on też czuje, że znowu zostanie tatusiem
Wypoczniecie na pewno. Zycze duzo slonko, grzecznych synkĂłw i duzo odpoczynku. Czekamy na relacje, jak wrocisz.

Napisany przez: klekotka pon, 20 lip 2009 - 12:06

martka madzia sliczniutka, a najlepsze zdjęcie - to z farbami

Justina dobrze że M. Ci tyle pomaga, bo ja z moim ostatnio ciągle Juz mam czarne mysli od tego wszysttkiego

Bibi udanego wypoczynku i swietnej pogody. Czekamy na rewelacyjne fotki po powrocie

Napisany przez: Justina pon, 20 lip 2009 - 12:39

Klekotka Moze twojego meza dopadla ciazowa depresja. Wiesz powiekszajaca sie rodzina, nowe obowiazki, nowe wydatki, moze boi sie jak dacie sobie rade.
Moj nie ma wyjscia, bo lepsze, żebym lezala w lozku w domu niz w szpitalu. Doszłoby mu jeszcze jezdzenie i odwiedzanie mnie. A tak oszczedza czas i kase na paliwo

Napisany przez: Bibi:-) pon, 20 lip 2009 - 14:02

Fajnie to zabrzmiało, tak wspaniałomyślnie z Twojej strony. Ale masz rację, lepiej leżeć w domu niż w szpitalu, bo tylko dodatkowe problemy itp.

Klekotko, może Justyna ma rację. Poza tym może Ty też masz wahania nastrojów? Fotki się zrobi jakieś...

Napisany przez: marti26 pon, 20 lip 2009 - 14:07

Justyna dbaj o siebie dbaj teraz Ty i malenstwo jestescie najwazniejsi.wiem latwo mowic przy szalejacej Julinie ale staraj sie.przytulam mocno

Klekotko cierpliwosci do M tzymam kciuki ze sie pouklada

Bibi udanego wypoczynku i slonecznej pogody

Martka Madzia cudna do Pol plan jest kolo 15 sierpnia wiec mysle ze sie spotkamy-przeslij mi tylko naa pw swoj nr bo nie mam juz tel w ktorym mialam zapisany bo padl i stracilam wszystkie numery

i co to ja mialam jeszcze napisac

goraco nadal mamy jak w piekle w czwartek juz w koncu jedziemy do Rzymu zlozyc wniosek o paszport dla malej i juz mi zzle na mysl o jezdzie w ten upal
Viki mowi nowe slowka :myj myj jak chcezeby jej zmienic pieluszke kapu kapu jak chce sie kapac i brum myj myj na odkurzacz i tato po wlosku jak ma humor kap kap jak pada deszcz i wiele slow mowi np 2 pierwsze literki

Napisany przez: klekotka pon, 20 lip 2009 - 14:10

Ja mam i dobrze o tym wiem (on z resztą też). Wyobraźcie sobie że od rana (od ok. 8.30) cały czas z nim pisze SMSy (bo sięna mnie obraził i nie raczy odbierać telefonów!!!) Juz mam dosyc tego wszystkiego!! Do tego mam mega katar, zaczyna mnie bolec ząb, inny mi się troszkę ukruszył (a mam wszystkie poleczone!) do tego mam podpuchnięte oko (wczoraj myślałam, że mnie coś w nocy ugryzło, ale teraz zastanawiam się czy to nie od zęba ). generalnie wszystko jest do d.u.p.y. i wyć mi sie chce

Napisany przez: marti26 pon, 20 lip 2009 - 14:47

klekotko

Napisany przez: Bibi:-) pon, 20 lip 2009 - 15:31

Klekotko,uszy do góry. Olej telefon. W końcu M. to nie bóstwo i daj sobie trochę na wstrzymanie. Na ząb w ostateczności jakiś apap. Jak ból Ci przejdzie, to wszystko się zrobi kolorowsze. Z katarem gorzej, jakoś będziesz musiała przetrzymać.
Na poprawę humoru: https://www.youtube.com/watch?v=XQcVllWpwGs

Napisany przez: Justina pon, 20 lip 2009 - 15:44

Marti Nie zazroszczę wyjazdu autem tyle km w upał. Ja ledwo wychodze na chwilę na dwór z cudakiem, a co dopiero dłuższa trasa. A wy nie wyrabialiscie Viki paszportu rok temu??

Klekotka Nie martw się. Początek ciązy na ogól jest ciężki. Może twój mąż ma jakies problemy w pracy i wyładowuje się w domu, tym że się kłócicie. Na pewno szybko się pogodzicie, a moze byc tylko słodkie pogodzenie.
Z zebem to moze przejdz sie do dentysty. W ciazy bol jest silniejszy, ale moze cos tam sie dzieje. Lepiej chuchac na zimne. Katar tez moze byc od zebow. Duzo zdrowka i lepszego samopoczucia. Bedzie dobrze


Jak mi sie chce czekolady z nadzieniem wisniowym, az mnie skreca, ale od tygodnia ograniczyłam znacznie słodycze. Jeszcze niewszystko wyeliminowałam. Czasem podjem jakiegos wafelka, ale i tak niezle sie trzymam. Ja słodki stworek, który zawsze uwazal, że dzien bez czekolady to dzien stracony.

Trzymajcie jutro rano kciuki, zeby doszla na glukoze, dala rade ją wypić i jeszcze żeby wynik był zadowalający.&&&

Córa mnie dziś rozwaliła. Pokazała, że już sięga do szuflady, w której trzymamy dokumenty i wazne rzeczy. Wyciagnela klucze od domu moich rodziców i pytam się jej, jak dostaniemy sie do babci, gdy zgubi klucze, a ona na to, że brum brum, czyli autem. Madre dziecko, bo żeby dojechac do babci trzeba wsiąsc najpierw do auta

Napisany przez: Bibi:-) pon, 20 lip 2009 - 16:24

Justyna trzymam. &&&

Napisany przez: marti26 pon, 20 lip 2009 - 18:32

Justyna trzymam kciuki&&&&&


Justyna wyrabialismy ale dali tylko na rok i skonczyl sie w czerwcu

Napisany przez: martka1977 pon, 20 lip 2009 - 21:05

Klekotko, Będzie lepiej. trzymaj się.

Iwasz, my jedziemy do Karwii. Ogród tam jest spory, mały plac zabaw a niedaleko jakiś większy. Zobaczymy za kilka dni. Pierwszy raz tam jedziemy więc mam nadzieję, że będzie ok.

Bibi, a Ty już jutro wyjeżdżasz?? Słonecznej pogody i duuuuużo odpoczynku.

Napisany przez: martka1977 pon, 20 lip 2009 - 21:06

No i za 19 miesięcy Madzi!!!!!!

Ale ten czas leci......

Napisany przez: marti26 pon, 20 lip 2009 - 21:37

za Madzie

Napisany przez: Bibi:-) pon, 20 lip 2009 - 22:13

Tak wyjeżdżamy jutro o 7.00 rano. Wolałabym wcześniej, ale mamy po drodze odwiedzić moją kuzynkę, a wizyta tak wcześnie nie za bardzo.
Wpadłam się tylko z wami pożegnać. Przyjadę za tydzień we wtorek. Biorę lapka, ale nie wiem jak tam będzie z netem bezprzewodowym...
Do usłyszonka.

Napisany przez: marti26 pon, 20 lip 2009 - 23:32

milego wypoczynku

Napisany przez: klekotka wto, 21 lip 2009 - 09:56

Bibi to udanego wypoczynku i pogody przede wszystkim Ci zyczę

martka to soczek za Madzię

U mnie nieco lepiej - tzn ząb przestal boleć. Nie byl to co prawda ból nie do wytrzymania, ale zdziwił mnie, bo 2,5 m-ca temu mialam ten zab leczony kanalowo i bolec już mnie nie powinien (bolał generalnie przy nagryzaniu). Katar nadal mnie trzyma.
Coś mam doła ostatnio. Wczoraj z M. to chyba po 100 SMSów powysyłalismy do siebie wieczorem się poryczałam z tego wszystkiego .ehhhh..... sorki za prywatę

Dzisiaj pojade do tego mojego M. na dzialkę i zostanę do niedzieli. Ale jak mnie wkurzy, to natychmiast wracam

Napisany przez: Emma24 wto, 21 lip 2009 - 13:54

Ja tylko na chwilkę, bo ostatnio w ogóle nie mam kiedy wejść na neta. Mamy gości i tak nam ten czas leci, że nie wiadomo, kiedy.

Pogoda cały czas się zmienia, także raz jesteśmy porozbierani i latamy na krótki rękawek, a raz poopatulani w bluzy. Od kilku dni wieje tak wiatr, że prawie głowy urywa, ale i tak korzystamy i gdy nie pada chodzimy z Nelluśką na spacery i "szaleństwa" ogrodowe

Dopiero teraz udało nam się załatwić chrzest dla Nelly i jeszcze dzisiaj czekają nas "nauki" u księdza... A w piątek chrzest. Fajnie, bo udało się "ściągnąć" na Mszę "chrzcielną" polskiego księdza.

Wszystkim życzę udanego wypoczynku. Korzystajcie z pięknej pogody i bawcie się dobrze

Napisany przez: Justina wto, 21 lip 2009 - 13:55

Klekotka Zycze lepszego humorku. Ach te hormony ciazowe, tak mieszaja nam w organizmach .

Martka No to pijemy za Madzię.
Jak mi sie chce czerwonego wina. Ostatnio snilo mi sie, ze pilam jakis dobry gatunek i kazalam mezowi zrobic zakup kilku butelek na pozniej. Wychodza ukryte pragnienia

Ja jestem juz po nieszczesnej glukozie. Dalam rade tam dojsc i wypic to swinstwo i przezylam 3 klucia. wyniki nie sa tragiczne: na czczo 96, po 1godz 161 po 2 godz 107. Moze obedzie sie bez szpitala i wystarczy sama wizyta w poradni diabetologicznej. Zobaczymy co jutro powie lekarka. Dzięki za kciuki. Bardzo się przydały, bo myslalam ze tam zeswiruje z Julina. Malo co nie rozniosla przychodni a w nagrode dostala okulary Dzielny pacjent. Smialam sie, ze to ja takie okulary powinnam dostac, bo tez bylam dzis wyjatkowo dzielna

Edit:
Chyba w calej Polsce, Szwecji i Wloszech jest piekna pogoda i grudnióweczki korzystają z pięknej pogody A ja muszę leżeć w łózku i robię porządek w fotkach. Co nie co wam wrzucę:

https://www.fotosik.pl

Moj aktualny brzuszek i Julinka ktora pokazuje, gdzie mieszka Kubol

https://www.fotosik.pl

Z mamusią na spacerze

https://www.fotosik.pl

Z tatusiem jem lody

https://www.fotosik.pl

Skrytka na chrupki

https://www.fotosik.pl

Na nowym łózeczku

Napisany przez: martka1977 wto, 21 lip 2009 - 21:53

Justina, cudne fotki. I prześliczny brzusio. Ślicznie wyglądasz. No i jak się śpi Julinie na nowym łóżku??

My byliśmy dzisiaj na szczepieniu. Spokojnie, bez płaczu właściwie. Dobrze, że to tylko jedno ukłucie. No i waga 10,4 . Czyli przez ostatnie dwa miesiące nic jej nie przybyło. Ale jest na 50 centylu więc jest ok.

Jutro podobno mają być upały. A my musimy tle spraw pozałatwiać przed wyjazdem. Mam nadzieję, że damy radę.

Napisany przez: Justina wto, 21 lip 2009 - 22:23

Martka Slyszalam rowniez ze jutro maja byc upaly. A ja juz przyzwyczailam sie, ze jest cieplo, ale nie upalnie.
Co do łózeczka to bywa roznie. Sa wieczory, jak dzis, ze zasypia bez problemu. A czasem tak jak wczoraj, ze za zadne skarby swiata nie chce sie polozyc. Calej nocy jeszcze nie przesypia. Najczesciej kolo 2-3 laduje u mnie w lozku. Jak mam sile to ja przenosze i przychodzi znowu kolo 5. Musze byc bardziej konsekwentna, ale nie jest to latwe z wielkim brzuchem Moj mezulek w nocy jak zostaje obudzony to jest nieprzytomny, ale musze go tez zmobilizowac, zeby pomogl mi ja odnosic, to moze wreszcie sie nauczy, że ma tam spac a nie u mnie.

Napisany przez: marti26 wto, 21 lip 2009 - 23:26

Justyna sliczne fotki


dziewczyny przytulcie mnie dzis bo mi cholernie zle dzis dostalam wiadomosc ze zginal moj ulubiony wujek przygniotl go ciagnik umieral na oczach syna ktory zdazyl zeskoczyc z przyczepy i nie byl wstanie mu pomoc
i na zakonczenie wieczoru Vikuniatak tanczyla ze wybila glawa szybe jej sienic nie stalo ale mi serce na moment stanelo mam dosc tego parszywego dnia

Napisany przez: Emma24 wto, 21 lip 2009 - 23:32

Marti trzymaj się Kochana!!!!! Nie umiem nic napisać, co by Cię pocieszyło, ale jestem z Tobą całym serduchem

Napisany przez: Justina śro, 22 lip 2009 - 00:13

Marti Przykro mi z powodu twojego wujka. Dobrze ze Viki nic sie nie stalo.

Napisany przez: marti26 śro, 22 lip 2009 - 00:59

dzieki dziewczyny

Napisany przez: martka1977 śro, 22 lip 2009 - 08:22

Marti, Wiem, że żadne słowa nie przyniosą ulgi. ALe jestem z Tobą całym serduszkiem.

Napisany przez: Justina śro, 22 lip 2009 - 16:23

Jestem juz po wizycie u lekarki. Jesli chodzi o glukoze, to stwierdzila, ze wyniki dobre, zwlaszcza ze bylo to 75g. Na razie nie musze nic z tym robic, poza oczywiscie w miare rozsadne diete ograniczajaca weglowodany. Szyjka tez sie nie skraca. Mam sie nie przemeczac i nie stresowac i za 2 tgodnie bedziemy miec usg. Najlepiej bo bylam w gabinecie z Julina, bo maz zamiast szybciej sie wyrwac z roboty musial zostac jeszcze dluzej. Zostawilam Juline u poloznej, ale tak sie darla, ze sama lekarka stwierdzila, zebym ja wziela do gabinetu. A niech sie uczy od malego chodzic do ginekologa

Napisany przez: iwasz3 śro, 22 lip 2009 - 21:32

Justina to super Ĺźe dobrze, wielka ulga !!!! malutka rozkoszna

Marti

A my dni spędzamy głównie na łażeniu po placu zabaw A do południa chlapiemy się w basenie, ale dzis Filip miał zabawę, taplał sie ze hej

Napisany przez: niunia23 śro, 22 lip 2009 - 22:07

:przytula mmarti

a ja wpadłam pochwalić się swoim już od wczoraj półrocznym dzieciem

Napisany przez: marti26 śro, 22 lip 2009 - 22:23

dzieki raz jeszcze dziewczyny

Justyna ciesze sie ze badanie dobrze poszlo
niunia mala jest przeslodka a te jej minki sa zabojcze

jutro wczesnym ranem Rzym trzymajcie prosze kciuki zeby wszystko szybko i sprawnie poszlo i zeby obylo sie bez zadnych atrakcji po drodze

Napisany przez: parasolka śro, 22 lip 2009 - 22:26

Marti bardzo mi przykro

Napisany przez: Justina czw, 23 lip 2009 - 08:54

Marti Trzymam kciuki za spokojną podróż i żeby nie było upałów.

Niunia Madzia jest słodka. Minki ma cudne.

A mi w tej ciazy za bardzo działają hormony. Wczoraj wymyslilam, ze bedziemy spac pod namiotem. Mezulek rozbil nam namiot na podworku. Bylo super goraco. Nagle zrobily sie czarne chmury i juz myslalam, ze nici ze spania. Rozgonily sie te chmury, że poznosiłysmy posciel,materace i poszlysmy spac. Jak Julina usnela, to zrobila sie straszna ulewa, ale stwierdzilam, ze przeczekamy. Po godzinie przestało padac, namiot nie przeciekl, to spalysmy do rana. Po 5 maz jechal do pracy i przyszedl zobaczyc czy nie zmokłysmy. Julina na chwile sie przebudzila i spala jeszcze do 6.30. Jak otworzyla oczy, to sie tak cieszyla i zaczela mnie sciskac i calowac, jak jeszcze nigdy rano. Chyba jej sie podobalo. Bedzie dzisiaj trzeba to powtorzyc

Napisany przez: martka1977 czw, 23 lip 2009 - 14:31

Justina, no pomysły to Ty masz niezłe:) Mi by się nie chciało tłuc na materacu. Pełna podziwu jestem. Ale czego się nie robi dla dziecka.

Niunia, słodka malutka Madzia.

Marti, mam nadzieję, że podróż do Rzymu przebiegła zgodnie z planem i spokojnie.

A ja jestem w połowie spakowana. I zastanawiam się co jeszcze zabrać. Dzisiaj wieczorem wyruszamy. Dlatego wszystkie ciążowe brzuszki - trzymajcie się dzielnie, odpoczywajcie i żadnych stresów!!!!!! A reszcie cudnej pogody. Trzymajcie kciuki, żeby było słońce:)

Napisany przez: iwasz3 czw, 23 lip 2009 - 15:30

martka trzymam kciuki ZA SŁONECZKO &&&

Justina, faktycznie, pomysły masz niezłe!!!

Niunia, malutka słodziaczek niezły!!!

My dziś przedpołudnie oczyiście w basenie, Mati miał gości także się wybawili. Filip dopiero przed chwilą zasnął.... ciekawe o której się obudzi i o której pójdzie paskuda mała spać na noc.... czarno to widzę.... wczoraj chciałam dpoisać, że stał się cud i zasnął o 21, ale po 40 min obudził się i się zaczęła jazda, zasnął koło23....

Ciekawe kto na f pisze , bo coś duzo grudnióweczek chyba się wczasuje

Napisany przez: Saskia czw, 23 lip 2009 - 19:36

niunia, jakie piękne zdjęcia

Napisany przez: iwasz3 pią, 24 lip 2009 - 22:57

no mówię , ze się grudnióweczki wczasują...

Ja jestem w szoku po wczorajszej wichurze... mieszkam niedaleko Legnicy, czyli tam gdzie tak mocno dotknęło...U nas "tylko" drzewo wyrwało z korzeniami w parku i ogólnie gałęzie pospadały. Dobrze, że jakiś czas temu wójt zarządził wycinkę drzew na cmentarzu ( ludzie wtedy na niego psioczyli, że cmentarz urok stracił), bo byłoby strasznie...

Miejmy nadzieję ze to już koniec tych "atrakcji"...

Napisany przez: marti26 pią, 24 lip 2009 - 23:52

wczoraj jak wrocilismy bylam juz tak zmeczona ze nie mialam sil pisac.podroz koszmar gorac 40st mala 2 razy wymiotowala.pol biurokracja za granica jest chyba jeszcze gorsza jak w kraju .przez tel powiedziano nam co innego na miejscu wyszlo co innego efektem czego robert bedzie musial jezdzic do Rzymu jeszcze 2 razy cholera mnie trafia bo 2 dni urlopu zmarnowane nie mowiac ze jeden wyjazd to 100 euro


martka milego urlopu i pieknej pogody

a ja dalej chodze i tylko wyje nie moge dojsc do siebie a jak ju zobaczylam zdjecia jak to wszystko wygladalo to dobilam sie calkiem.dlaczego zycie jest takie niesprawiedliwe

Napisany przez: Bibi:-) sob, 25 lip 2009 - 22:45

Wpadłam na chwilę, bo zabrałam ze sobą lapka i doładowałam trochę mój necik bezprzewodowy, coby dzieci mogły pogadać z M. na skypie.

Marti, bardzo mi przykro z powodu wujka [*]. Dobrze,że Viki wyszła cało z tego wypadku. Współczuję wam tej biurokracji i zawirowań z tym związanych.

Justyna, foteczku cudne. Niezłego masz brzuchola!

U nas pogoda ok. Tzn. pierwsze dwa dni zdążyłam się zesmarzyć na raka, a teraz odpoczywam od słońca. Dziś cały dzień popadywało, więc była okazja do unikania słoneczka. Od jutra podobno znów piękna pogoda już do naszego wyjazdu. Zobaczymy.
Szymek niestety zasypia tylko ze mną. Nie ma mowy o samodzielnym pozostaniu w łóżku. Mam nadzieję, że jednak to nie zachwieje jego przyzwyczajeń domowych. Poza tym zauważyłam, że tak jak Jula Justyny na wyjeździe, ma zachwiane poczucie bezpieczeństwa i nigdzie nie mogę się bez niego ruszyć. Z ucieczkami nie jest tragicznie, więc czasem uda mi się trochę odpocząć.
To by było na tyle. Foteczki po powrocie. Życzę wam słoneczka i spokoju!

Napisany przez: iwasz3 sob, 25 lip 2009 - 23:04

bibi i my tobie również, obyś się tylko tam zbyt nie spaliła

marti to całe szczęście, ze chociaż małej nie musicie znów tam ciągnąć, to by dopiero było....

Filip sobie umyślił nową "super" zabawę.... jak widzi kałuzę to ucieka mi parę kroków do przodu i hop do niej. Oczywiście nie ma dla niego znaczenia jakie buty ma na sobie......

Zaczął mówić auto i kopara, a na dźwig mówi "dźii"

Napisany przez: Justina pon, 27 lip 2009 - 12:46

Marti Nie zazdroszczę tej biurokracji. Trzymaj się kochana. Mam nadzieję, że już doszłas do siebie.

Iwasz U nas dĹşii to sa gwiazdki takie fluorescencyjne na scianie. Z nowych slow jest Anka, co chyba znaczy onkel czyli po slasku wujek. I przypomniala soobie jaja i gada jak nakrecona. Pyskuje dalej po chinsku, Ĺźe jak wejdzie w trans, to nie moĹźna jej przegadac. Najczesciej wtedy, kiedy chce z mezem pogadac

Dwa dni byl spokoj z upalami i zaczelo sie od nowa. Mozna zeswirowac. Na szczescie w srode przyjedzie mama to chociaz 3 dni zajmie sie moim cudakiem.

W sobote mialysmy dzien artystyczny. Kupilam Julinie farbki i malowala co popadnie. Zapomnialam, Ĺźe lepiej kupic takie do malowania pacami, ale w koncu cale zycie sie uczymy. To moja artystka-malarka:

https://www.fotosik.pl
artystka w czasie pracy

https://www.fotosik.pl
Mam wenę

i pare innych:

https://www.fotosik.pl
pod namiotem

https://www.fotosik.pl
mama wylaczyla bajke

https://www.fotosik.pl
umiem otwierac drzwi. teraz wam bede uciekac

Napisany przez: iwasz3 wto, 28 lip 2009 - 21:14

Super Julinka wygląda to nieźle szybko ma początek spania w namiocie:)

Wczoraj idziemy w parku, nagle Filip wychyla się z wózka i pokazuje palcem i mówi "pan", ja się odwracam a tam faktycznie jakiś facet idzie fajnie, jak tak codziennie coś nowego łapie...

wczoraj byliśmy w zoo, super było. Filip zrobił 2 coopy, sspał ze 2 godz. Mati był zachwycony , bo się naszalał w parku linowym.

Już niedługo 3 i w końcu nad morze....

Napisany przez: Justina wto, 28 lip 2009 - 21:48

Iwasz Nasze dzieci szybko sie ucza. To jest wlasnie fascynujace, ze cos czego nie umieli zrobic wczoraj, dzis juz robia bez problemow.

Julina nauczyla sie trzymac kciuki. Ogladalam mistrzostwa swiata w plywaniu i kibicowalam Pawlowi Korzeniowskiemu. Szybko zalapala jak trzyma sie kciuki i nawet wypowiedziala cos na ksztalt pawel Bedzie maly kibic

Bibi Dawaj fotki. Nie moge sie doczekac, zeby zobaczyc morze chociaz na zdjeciu.

Napisany przez: Bibi:-) śro, 29 lip 2009 - 17:00

Melduję się wreszcie. Wczoraj byłam zupełnie nie do życia.

W drodze nad morze mieliśmy małe przeboje, nad morzem już spokojnie, z powrotem też przeboje.
W tamtą stronę, zaraz przed wyjazdem z Poznania "pocałowałam się" z gościem, który jechał przede mną, tak ostro zahamował. Jemu nic się nie stało, ja mam lekko wgiętą rejestrację, bo nadziałam się na jego hak holowniczy. Dobrze, że nie było więcej szkód.
W drodze powrotnej o mało nie zawitałam w Międzychodzie. Jechałyśmy sobie przez Czaplinek i Wałcz, bo po drodze są piękne widoki i na końcu nie mogłyśmy trafić na drogę do samego Poznania. Tym sposobem zamiast zrobić 250 km zrobiłyśmy ich ponad 300.
Dzieci się wybawiły. Szymka nawet aż tak nie musiałam gonić, ale bał się fal, więc do wody za dużo nie wchodził. Pogodę mieliśmy fajną oprócz weekendu, kiedy popadywało i było chłodno.
Ogólnie woda cieplutka, ale nie kąpałam się za dużo, bo Szymek od razu wył na brzegu. W ogóle nie odstępował mnie na krok. Chyba przez brak taty.
Co do nowości, to niestety nie ma ich zbyt wiele. Szymek ewidentnie rozwija się ruchowo. Niby gada więcej po swojemu i zaczyna mówić jak coś chce, oczywiście po swojemu, ale żadnych rewelacji.

Justyna fotki świetne.

Tutaj kilka foteczek moich dzieciakĂłw:



Hitem lata jest lizak. Szymek drze się na kilometr jak zobaczy go w sklepie.





Ulubiona zabawka Szymka...szkoda, Ĺźe nie nasza:)


Współpraca


Troszkę golaskowo:)


Lody teĹź uwielbia:)


Wieczorkiem fajnie byłó łazić po wodzie w kaloszach i buszować po plaży:)


Szymek i Mati z Aramisem:)

Napisany przez: marti26 śro, 29 lip 2009 - 20:41

super fotki

Napisany przez: Justina śro, 29 lip 2009 - 22:06

Bibi Fajne dzieciaki. Ciesze sie, ze urlop sie udal.

A ja mam radosc, bo przyjechala moja mama. Nie moge sie z nia nagadac. Niby nie widzialysmy sie miesiac, codziennie gadamy przez telefon, a i tak jest tyle spraw do obgadania.

Julina dzis zalapala nowe slowo pam pam co znaczy czapka z daszkiem. Nie rozstaje sie z nia na krok.

Z nowych atrakcji to mamy taka, ze bocian od sasiadow zaczal przylatywac na nasz dach. Kazalam mu jeszcze poczekac pare tygodni, zeby junior troche podrosl i wtedy moze nawet u nas zamieszkac

Napisany przez: klekotka pią, 31 lip 2009 - 13:06

Cześć kochaniutkie,
ja tak tylko z doskoku, bo generalnie jestem w tej chwili na działce za Poznaniem i wpadłam na chwilkę do domciu i odwiedzić teściową w szpitalu.
Niestety straciłam ciążę - w ubiegłym tygodniu miała zabieg Jest mi z tym strasznie ciężko, ale jakoś się "zbieram". Dziękuję Bogu, że mam Nadusię.
Zaległości nadrobię jak wróce na dobre do domku.

Napisany przez: Justina pią, 31 lip 2009 - 14:40

Klekotko Strasznie mi przykro Trzymaj sie kochana.

Mi smutno, bo zaraz jedzie moja mama. Nie zdazylam sie nia nacieszyc. JUlina przeszczesliwa, ze miala babcie dla siebie. Mowi do mojej mamy zamiast baba mama. Oj znowu bedziemy same calymi dniami.

Napisany przez: Bibi:-) pią, 31 lip 2009 - 17:08

Klekotko przykro mi bardzo...trzymaj się kochana i nie załamuj!

Napisany przez: iwasz3 pią, 31 lip 2009 - 23:06

Klekotko .................................................

Napisany przez: Martucha_ sob, 01 sie 2009 - 10:00

Klekotko, bardzo mi przykro... Aż brak mi słów, by napisać coś mądrego... Trzymaj się jakoś

Napisany przez: Emma24 nie, 02 sie 2009 - 22:45

Klekotko przytulam bardzo mocno i rozumiem Twój ból!!!!!!! Trzymaj się Kochana! I czekamy tu na Ciebie



Od nas dzisiaj wyjechali moi rodzice. Tak szybko zleciały te 2 tyg., że nawet nie wiadomo, kiedy. Chciałabym, żeby jeszcze mogli zostać trochę dłużej, ale niestety praca im na to nie pozwala.

Nella rozwija się w tempie ekspresowym - prawie codziennie "załapuje" jakieś nowe słówka. Fajnie się słucha, jak chodzi i szczebiocze. Po "swojemu" oczywiście "nadaje" cały czas!

Nocnik niestety nadal jest beee. Na razie nie chce na nim siadać bez pieluszki i już. Jedno jest dobre, że już kojarzy, że robi się tam siusiu. Mówi też i pokazuje, kiedy ma mokrą pieluszkę. Jednak na razie w tym temacie tylko tyle.

Justina chyba mamy podobnie... Moja mama, a Nellki Babcia, stała się osobą wprost uwielbianą przez moją córkę. Cały czas spędzały razem i jak tylko Babcia znikała jej z oczu, zaraz było słychać "Baaabaaa" i Nellka leciała jej szukać I tak przez cały pobyt moich rodziców u nas. Wspólnym zabawom i śmiechom nie było końca. Szkoda, że tak szybko minęło...

(Jutro lub pojutrze nadrobię zaległości na forum)
Spokojnej nocy Babeczki!

Napisany przez: Bibi:-) pon, 03 sie 2009 - 13:09

Emma, zaległości niewielkie, więc ze spokojem. Fajnie, że jesteś.

Szymek przez weekend też wreszcie coś ruszył z mówieniem. To znaczy mówi to co mówił, ale teraz widzę, że mówi ze zrozumieniem. Woła do mnie mama, do Darka tata. Jak dostanie kaszkę, to "kaka je". I generalnie na wszystko pokazuje palcem i woła "je" to znaczy jest. Siusiu nie kapuje, ale zwraca uwagę jak nasiusia siedząc, bo widzi kałużę.

Napisany przez: Justina pon, 03 sie 2009 - 13:29

Emma Fajnie, Ĺźe juĹź do nas wrocilas. Szkoda, Ĺźe rodzice nie mogli posiedziec u ciebie troche dluzej.

Julina nauczyla sie mowic bim bam i ojciec. Chodzi za mezem i wola lojciec. Fajnie to brzmi


Miala być u nas burza i jakoś jej od wczoraj nie widać, a ja już umieram od tego gorąca. Mimo ze dom mam chłodny, wentylator chodzi cały czas, to i tak nie da się wyżyć. Juline roznosi dziś wyjątkowo energia. Od 10 idzie spać i co się położy, to zaraz ucieka z łóżka. Juz nie mam do niej siły.

Napisany przez: Bibi:-) pon, 03 sie 2009 - 15:19

U nas była burza o 4 rano i deszcze potem padał do 10, ale niestety nadal jest duszno i parno, że jestem cała mokra. Podobno dziś miało być u nas 22 stopnie, tylko ciekawe gdzie?

Napisany przez: monia2007 wto, 04 sie 2009 - 10:06

Klekotko ,tak mi przykro.

Napisany przez: niunia23 wto, 04 sie 2009 - 21:42

klekotko słów nie moge znaleźć tylko wirtualnie moge cie przytulic .







a to madzia półroczna .

Napisany przez: Bibi:-) wto, 04 sie 2009 - 23:12

Niunia, Madzia to słodziasek, a włoski ma naprawdę długie.

Napisany przez: Faro śro, 05 sie 2009 - 11:34

Klekotko

Rzeczywiście tu pustki. Dziewczyny sie urlopują, tak jak my z Idusią. Teraz powróciłyśmy, ale od poniedziałku idziemy na wygnanie, bo u nas standardowo: dziecko sie rodzi to i remont trzeba zrobić . Tym razem robimy przedpokój i salon (ostatnie pomieszczenia do dopracowania, ufff!). No i czeka mnie miesiąc mieszkania z teściową; nie wiem jak to przeżyję... Z netem tam krucho, więc znowu znikniemy z sieci.

Zdjęcia dzieciaków super. Ja Iduśką pochwalę się dopiero jak wrócimy na stałe do domu, a taka spryciula już się zrobiła. Gada jak najęta (głównie po swojemu), biega i wspina się za dwóch, tylko nocnik jest be. Wie o co chodzi, ale leje na podłogę. Po kilku tygodniach prób, odpuściłam. Chyba jeszcze nie nadszedł jej czas.
Do dzidziusia powoli ją przyzwyczajam: pokazuje już na mój brzuch i mówi dzidzi, robi cacy i całuje mnie w pępek. Ale czy tak naprawdę to kuma o co chodzi? Nie wiem...

Napisany przez: Bibi:-) śro, 05 sie 2009 - 14:56

Wpadłam zajrzeć, ale cisza.

To my tylko sie pochwalimy, że Szymek nauczył się, że jak mówię, że ma fuj w pieluszce, to łapie się za tyłek i jak mówię, żę idziemy zdjąć, to idzie grzecznie do pokoju i staje koło łóżka czekając na zmianę pieluszki. Może to pierwszy krok do nauki.

Faro, niedawno przeczytałam, że synapsy czyli połączenia nerwowe, są na tyle dojrzałe u dzieci żeby móc je uczyć załatwiania, dopiero po drugim roku. Wcześniej wszelkie nauki nie mają sensu.

Napisany przez: Faro śro, 05 sie 2009 - 21:57

No to czuję się rozgrzeszona.

Napisany przez: Bibi:-) śro, 05 sie 2009 - 22:53

Ja teĹź.

Napisany przez: marti26 czw, 06 sie 2009 - 11:23

Pojawiam sie po tyg nieobecnosci a tu takie smutnewiesci
Klekotko strasznie mi przykro

u nas wszystko dobrze jak wszystko sie dobrze pouklada w pon jedziemy do POlski

Napisany przez: Justina pią, 07 sie 2009 - 11:19

Stawiam dobry kompocik sliwkowy za 20 miesiecy mojego cudaka i 30 tydzien juniora.


Ale u nas pustki. Urlopy trwaja na calego.

Co do nocnikowania to moja lubi siedziec, ale nic nie zrobi. Jedynie lubi podcierac sobie tylek papierem. Od czegos trzeba zaczac. A pije jak smok. Juz sie zastanawiam czy z nia wszystko w porzadku. Chyba zaczne liczyc ile to butelek picia daje rade wypic.

Napisany przez: Faro pią, 07 sie 2009 - 15:09

A ja jak napisałam że odpuszczam nocnikowanie, to moja Duśka wczoraj pięknie zrobiła siku do nocnika. Zrobiła to jak wyszłam na chwilkę z jej pokoju i jak wróciłam, to połowa już była na podłodze, bo moja córcia postanowiła chyba się upewnić czy to aby na pewno TO namacalnie. Ale i tak ją bardzo pochwaliłam, biłam jej brawo i tak jej się podobało że aż nauczyła się mówić 'brawo', co w jej wykonaniu brzmi bardziej jak 'blabo'. Ale cieszyła sie przy tym niesamowicie.

Justina, pozwól że ja łyknę soczek jabłkowo-wiśniowy

Napisany przez: Bibi:-) pią, 07 sie 2009 - 17:15

To brawa dla Idzi!!

Napisany przez: Justina sob, 08 sie 2009 - 09:57

Nasza atrakcja od rana. Nie wystarczy nam jeden bocian, od razu mamy 4

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

116 cm szczęścia

Faro Gratulacje przełomu nocniczkowego. Może cos z tego będzie

Napisany przez: Emma24 sob, 08 sie 2009 - 14:27

No to się Justynko "porobiło" A nie nosisz Ty czasami jakichś czworaczków?? Bo może te bociany to jednak coś znaczą, a tylko lekarz na usg coś "przypadkowo" przeoczył...?
I wow!! Brzuszek to już masz niezły! Ale jaki fajny! Tylko jak Ty kobieto dajesz radę teraz z Julinką? Nosisz ją jeszcze, czy już się zrobiło dziecko samodzielne z powodu "zbliżającego się" rodzeństwa?

U nas upały, upały i jeszcze raz upały! Tak, jak zawsze lato w Szwecji było w lipcu, tak w tym roku lipiec był średni, a gorączki przyszły w sierpniu. Ciekawe, jak będzie dalej....
Tydzień temu zaczął mi się kurs, ale na razie muszę odpuścić na 2 tyg. z powodów osobistych. Za to już w poniedziałek po 5 tygodniowej przerwie do przedszkola wraca Nellka. Byłyśmy w tym tygodniu kilka godzin na "przyzwyczajaniu", co by moje dziecko od razu szoku nie doznało, ale tak się cieszyła, że mam nadzieję problemów żadnych nie będzie. No, ale zobaczymy, co to będzie....

Od niedzieli (ubiegłej) mamy za to wielki problem ze spaniem w nocy. Nella budzi się regularnie każdej nocy ok. godz. 1 i nie śpi gdzieś do ok. 3!! Maskara po prostu Nie wiem, co jej się nagle porobiło... Zawsze było tak, że jak się w nocy przebudziła, to wystarczyło, że do niej podeszłam, dałam smoczka i przykryłam i mogłam wrócić do swojego łóżka, bo ona natychmiast (albo za chwilkę, ale sama) usypiała. Teraz musimy przy niej stać (ja, albo mój M.) i nie możemy nawet na chwilę odejść od łóżeczka, bo zaraz jest taki ryk, że szok! Do tego jeszcze cały czas ją trzeba trzymać za rączkę. I tak, co noc! Czy jest możliwe, żeby takiemu małemu dziecku np. śniły się jakieś koszmary, a do tego jeszcze każdej nocy?? Bo ja już nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi... W tamtą niedzielę wyjechali też od nas moi rodzice. Może to miało jakiś wpływ na Nellę? Ale żeby aż tak?!
Dzisiejsza noc była lepsza, bo podobna do tych z "kiedyś" - Nellka się obudziła, poszłam, dałam smoczka, pogłaskałam i poszłam do siebie, a ona ładnie usnęła. Ale za to już przed szóstą rano się obudziła i już nic nie pomogło - poszła spać dopiero w południe.
Też tak macie? Jak Wasze dzieci śpią w nocy?

Pozdrawiam cieplutko i miłego dnia życzę

My dzisiaj jedziemy do pobliskiego miasteczka na Dni Średniowiecza (wielka, coroczna impreza), więc się troszkę rozerwiemy Tylko nie wiem, co z tym palącym słońcem... Ew. poszukamy cienia

Napisany przez: Bibi:-) nie, 09 sie 2009 - 01:01

Emma u nas ze spaniem w nocy jest podobnie. Ja to łączę z upałami. Tyle, że Szymek po jednej takiej głośnej nocce i przetrzymaniu, teraz budzi się, ale jak podejdę i go pogłaszczę i położę na boku, to śpi dalej. Jednak budzi się o 1 co noc regularnie.
Zobaczymy czy przejdzie jak się zrobi chłodniej.

Justyna, niezłe masz okazy na tym dachu i przed sobą jeszcze lepszy okaz. Jak już teraz taki duży brzusio, to co będzie dalej...

Napisany przez: martka1977 nie, 09 sie 2009 - 17:31

No, no, Justina, imponujący widok:) Niezmiennie jednak tego brzucha zazdroszczę.

Faro, brawo dla Idzi!!!!
Więc melduję się po powrocie z urlopu. Nad morzem było cudnie. Dzisiaj taki jakiś zakręcony dzień. Wróciliśmy późno więc wstaliśmy dopiero ok 12, segregowanie rzeczy do prania, wypakowywanie itp. I jeszcze trzeba jakoś uzupełnić lodówkę bo świeci pustkami. Ale powoli wszystko ogarniemy. Do tego ta zmiana klimatu - ciężko dzisiaj. Ale najważniejsze, że urlop się udał. Z gorszych wiadomości to tyle, że z mojego zabrzuszkowania nadal nici. Trudno. Było fajnie, ale szczegóły jutro.

Klekotko,

Napisany przez: Justina pon, 10 sie 2009 - 17:32

https://www.fotosik.pl

Chciałam się pochwalic moim synkiem. Na 100% bedzie chlopak: Jakub Leon. Alez ciesze sie. Troche mnie lekarka zmartwila, ze mam duzo wod plodowych, ale na razie kazala obserwowac. Za dwa tygodnie kontrola i zobaczymy czy sie cos zmienilo.

Martka Super, że urlop się uda. Niestety wszystko co piękne szybko się kończy.

Emma Jesli chodzi o spanie to u nas sie troche poprawilo. Zasypianie juz jest w swoim lozeczku. Niestety sama nie usnie, musze byc kolo niej. Nawet maz nie moze byc, a dla mnie to byloby lepsze rozwiazanie. W nocy sa dwie pobudki kolo 2 i 5. Wtedy wedruje do mojego lozka. W sumie ja o tych godzinach budze sie na siku, to wtedy do niej ide. Chwile sie kolo niej poloze i raczej tak spi do rana. Jedna noc przespala cala do 7. Raczej nie ma juz w nocy placzow, dzisiaj wyjatkowo. Ale to chyba dlatego, ze wczoraj miala duzo wrazen. Bylismy we Wrocku w zoo, jechala pierwszy raz tramwajem, potem szwagrowie robili grilla. Nocka byla kiepska, bo i junior nie dawal mi spac. Zobaczymy jak dzisiaj.

Moze Nelka przezywa rozstanie z twoimi rodzicami. Przywiazala sie do nich, a ich juz nie ma. Sprobuj ja wieczorem wyciszac i zeby nie miala za duzo emocji.

Napisany przez: Bibi:-) pon, 10 sie 2009 - 18:46

Martka, fajnie, że urlop się udał. Foteczki prosimy.

Justyna gratulacje 100% chłopaka. Chłopaki są super. ...ach te wody...przeczekaj i zobaczysz.

Napisany przez: Justina pon, 10 sie 2009 - 18:50

Jak bedzie Kubol w polowie taki slodki jak twoj Szymek to nie moge sie doczekac

Oj to bedzie sie u nas dzialo, jak bede miec parke

Napisany przez: Bibi:-) pon, 10 sie 2009 - 19:42

Domyślam się, że możesz mieć wesoło. Szczególnie później.

Właśnie się uśmiałam z mojego dziecia. Pozbierał wszystkie spadnięte jabłka i kamienie w ogródku i powrzucał do kubła ze śmieciami. Następnie zrobiłam mu kolację, a ten zabrał talerz, położył sobie na schodach do domu, usiadł obok i zjadł ze smakiem. To co mu zostało poszedł zanieść psu. M. zaciera ręce, że chociaż jeden będzie pracowity, bo Mateusz niestety jest, delikatnie mówiąc, na bakier ze sprzątaniem.

Ciekawe jak tam Klekotka...

Napisany przez: Emma24 wto, 11 sie 2009 - 09:16

Faro gratuluję postępu nocniczkowego u Iduśki

Bibi ja też myślę, że te nocne pobudki, to mogą być przez te upały. Teraz jest chłodniej (od wczorajszej nocy pada deszcz), więc i spanie lepsze i mała tak się już nie budzi. Zobaczymy, jak będzie dalej.
To z Szymonka już naprawdę duży i porządny facet! Mama może być dumna, BRAWO!!

Justyna GRATULUJĘ SERDECZNIE WYMARZONEGO SYNKA!!!!!! Śliczne zdjęcie! I nie martw się, na pewno wszystko będzie dobrze A tak w ogóle, to czym grozi za duża ilość wód płodowych?

Jeszcze mam pytanie, jeśli chodzi o spanie - jak Julka idzie w nocy do Twojego łóżka, to ją później przenosisz, jak uśnie, czy już do rana śpicie razem? Bo ja się właśnie tego boję, że się przyzwyczai spać z nami, jak będzie tak przychodziła i później nie będzie chciała sama spać (dlatego m.in. ma jeszcze wszystkie szczebelki w swoim łóżeczku. Ale i to musimy niedługo zmienić, bo próbuje już wyłazić górą i muszę ją bardzo pilnować, gdy jest w łóżeczku).

Martka fajnie, że już do nas wróciłaś To teraz czekamy na wakacyjną relację i zdjęcia (duuuużo zdjęć ).

Nella w przedszkolu zaaklimatyzowała się na nowo i muszę powiedzieć, że jak do tej pory (po wczorajszym, pierwszym dniu) jest super! Żadnego płaczu, żadnych wrzasków, że chce do domu. Podobno tylko kilka razy zawołała mama (jak się zorientowała, że mnie nie ma), ale zaraz poleciała z powrotem się bawić z dziećmi Ale się cieszę! I oby tak dalej.

No właśnie też się tak ostatnio zastanawiam, co tam u naszej Klekotki słychać.... Brakuje mi jej na forum

Napisany przez: Bibi:-) wto, 11 sie 2009 - 13:41

Emma, ja dlatego włożyłam Szymkowi szczebelki, bo przy usypianiu potrafił ze 20 razy uciekać. Jak w nocy się obudzi i nie idzie go uspokoić, to biorę go do łóżka, ale potem odkładam.
Fajnie, że Nellka zaaklimatyzowała się w przedszkolu.

Napisany przez: Justina śro, 12 sie 2009 - 11:56

Emma Lepiej nie wiedziec czym grozi wielowodzie, bo mozna sie zalamac. Wierzę, że snek jest zdrowy i jeszcze troszkę posiedzi w moim brzuszku.

Jesli chodzi o Juliny wedrowki, to sa juz coraz rzadsze. Najczesciej przychodzi kolo 5, to juz ja zostawiam w moim lozku. Jak przychodzi wczesniej, to pozwalam jej usnac, a potem, jak mam sile, przenosze ja spowrotem do siebie. Spi przy zapalonym swietle w akwarium. Mamy ciemny dom, nie ma zewnerznego oswietlenia, ze boje sie zeby sobie nie zrobila krzywdy, jak tak lazi. Zanim pojde spac to daje jej picie i przykrywam i raczej to pozwala jej dluzej spac. Maly sukces w tej dziedzinie mamy.

Nocnikowanie na razie nie przynosi nowych rezultatow. Raz zrobila siku na nocnik, ale to byl tylko maly incydent.

Musze sie pochwalic, ze dostalam wczoraj od meza autko Bordowe tico, troche ma juz latek, ale grunt, ze bede mobilna. Mezulek troche w nim ponaprawia i bede mogla smigac. Do lekarza, na zakupy wreszcie bede mogla byc bardziej samodzielna, a nie zdawac sie na innych. Wlasnie pieke ciacho, bo trzeba to uczcic z szwagrami. Mezulek chce wyprobowac swoja nalewke wisniowa No to pijemy

Napisany przez: Bibi:-) śro, 12 sie 2009 - 13:58

Emma, ja z Szymkiem miałam wielowodzie i jest on najlepszym przykładem, że często jest to fizjologia. Są oczywiście wyjątki, ale to już musiałoby być duże wielowodzie, a z tego co wiem Justyna ma na granicy. Będzie dobrze!

Justyna gratulacje zakupu! Mogłabyś postawić coś z tej okazji jak już oblewacie.

Napisany przez: martka1977 śro, 12 sie 2009 - 15:12

Justina, no to wielkie GRATULACJE!!!!!! Niech Ci się dobrze jeździ. A zdjęcie Kubusia cudne - aż się poryczałam. Mi na razie nie jest pisane jak widać.

Bibi, bardzo mądry ten Twój synuś. A jaki fajny - w końcu obejrzałam zdjęcia znad morza:)

Emma, super że Nella tak dobrze czuje się w przedszkolu. No i jak nocki? Bez zmian?

U nas noce są w porządku. Magda nie budzi się w nocy. Zdarza się jej płakać przez sen -ale kiedy męczą ją zębole. Chociaż ostatnio coś chyba złego jej się śniło - rzucała się w łóżeczku, krzyczała "nie, nie", chwilę potem śmiała się w głos. Dziwna to była noc. Do tego kilka razy wychodziła z łóżeczka i kłądła się n podłodze albo nogi stały na podłodze a głowa leżała w łóżeczku. Czasami tak widocznie się zdarza.
Z nocnikowaniem zaczynamy od początku bo na urlopie nie było do tego głowy - na plażę nocnika nosić nie zamierzałam. Ale nie powiem, żebym jakoś strasznie się starała. Wiem, że ok 2. urodzin jest najlepszy czas więc spokojnie do tego podchodzimy.
Nad morzem było naprawdę fajnie. Madzia była zachwycona wodą, falami, piaskiem. teraz jak widzi statek w telewizji od razu jest "oooooooo" i wielki zachwyt. Zdjęcia muszę jakoś uporządkować i powrzucam. Cóż, urlop minął i trzeba wrócić do rzeczywistości. Do żłobka Madzia się nie dostała - na razie, jest szansa, że ją przyjmą ok listopada-stycznia ale to nie jest pewność. Więc poszukiwania niani ruszyły. Mam nadzieję, że uda się znaleźć kogoś fajnego.

Napisany przez: Bibi:-) śro, 12 sie 2009 - 17:39

Martka fajnie, że wakacje się udały. Czekamy na fotki. Życzę powodzenia i więcej szczęścia niż ostatnio przy poszukiwaniu niani.

Napisany przez: iwasz3 śro, 12 sie 2009 - 19:28

hej, laseczki

własnie wróciłam z urlopiku, potem będę nadrabiać czytanie

Napisany przez: martka1977 śro, 12 sie 2009 - 22:44

Iwasz, witaj po urlopie.

A to nasze fotki nadmorskie:
dla Was Ciocie piaseczek:)
https://www.fotosik.pl

Kolejny adorator - nie obściskuj mnie tak przy rodzicach
https://www.fotosik.pl

nie ma jak samodzielna kąpiel:
https://www.fotosik.pl

moja plaĹźowiczka:
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

spacerowo i rodzinnie
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

ech, rośnie to moje dziecię
https://www.fotosik.pl
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Justina czw, 13 sie 2009 - 10:17

Martka Madzia słodziutka. Alez ona urosla przez te wakacje

Szkoda, ze nie dostaliście miejsca w żlobku. W takim razie trzymam kciuki za owocne poszukiwania dobrej niani.

Iwasz Fajnie, że już wróciłas z urlopu. Mam nadzieję, że udany. Czekamy na fotki


A mnie wczoraj wkurzyl mezulek, bo na spokojnie ogladnal nasz nowy nabytek. Zobaczył kilka nowych ubytków, które mu nie pasowały i stwierdził, że był to interes życia, w negatywnym znaczeniu. Wkurzylam sie, bo dla mnie jest cudny. Fakt, że trzeba pare rzeczy naprawic, ale co mozna sie spodziewac po 12-letni aucie. Dla mnie najwazniejsze, żeby miał sprawne hamulce, dobre swiatla i kola, abym mogla wsiasc z dziecmi i pojechac do lekarza, na zakupy. Przynajmniej nim nie bede sie bala jezdzic, jak stukne lub cos przerysuje, bo kombiakiem mam duze problemy parkowac i manewrowac, a tym nie powinnien to byc problem. Na razie problemem jest to, ze ledwo sie tam mieszcze, ale za dwa miesiace juz mam nadzieje, że bede troche chudsza

Napisany przez: Bibi:-) czw, 13 sie 2009 - 13:10

Martka, Madzia jest przesłodka i ślicznie wyszła na fotkach. Gdzie byliście na wkaajcach? Pewnie już pisałaś, ale mi umknęło....

Justyna nie przejmuj się M. Przejdzie mu. Po prostu jak to facet chciałby zaoszczędzić...