Od kiedy Wasze dzieci zaczęły szybko czytać?
Czy są jakieś wytyczne w tej kwestii, może założenia podstawy programowej czy coś ?
Ale chodzi Ci o czytanie głośne czy po cichu ?
Jedno i drugie dość późno, ale moje to dyslektyczki.
W podstawie raczej nie, bo teraz zakłada się, ze dziecko ma na nauczenie się czytanie 3 lata (klasy I-III). W internecie znajdziesz kilka testów przesiewowych, z których można skorzystać przy ocenia szybkości czytania.
Agnieszko, nie wiem w sumie , byle ze zrozumieniem
Doprecyzuję pytyanie: czy na początku drugiej klasy powinno już dobrze czytać?
Mój chodzi obecnie do trzeciej klasy i czyta płynnie, natomiast nie wiem czy szybko. Szybko czytam ja i młodemu do mnie daleko. Płynnie czytał juz od pierwszej klasy, potem doskonalił tylko interpunkcję i ową szybkość właśnie. Podobno jest jednym z lepiej czytających. Powiedziął, że w klasie podobnie czytają jeszcze może 2-3 osoby, reszta czyta po wyrazie.
My dopiero w pierwszej klasie - jako sześciolatek, więc jesteśmy na etapia mama tata i sylaby...
Dziś za to Stokrotka powiedziala, że jedna dziewczynka przeniosła się do zerówki.
Ja pracuję w szkole i z moich obserwacji wynika, że większość dzieci czyta płynnie w okolicach trzeciej klasy.
(Moje osobiste dzieci sÄ… niestatystyczne.)
Od kiedy, w takim razie można wymagać, żeby uczeń sam czytał polecenie i wykonywał zadanie?
Ale czytanie ciche ze zrozumieniem i głośne czytanie płynne to nie jest to samo!
Generalnie zależy to od stopnia komplikacji samego polecenia. Są takie, które dzieci pod koniec klasy mogą same przeczytać i wykonać i takie, które im trzeba objaśnić w 5 klasie.
Tylko uczeń nie bardzo jest w stanie, a pani już wymaga.
Nie wiem czy idąc na rozmowę w tej sprawie nie dowiem się, że moje dziecko za słabo czyta i to mój problem.
Wolałabym wiedzieć czego mogę sie spodziewać albo jakimi argumentami w razie czego sie podeprzeć.
Są takie testy na szybkość czytania- ilość wyrazów na minutę- u nas są przeprowadzane co roku. I tam są normy dla poszczególnych klas. Jest też test na czytanie ze zrozumieniem- też robią, ale od 4 klasy, w klasach 1-3 sprawdzane jest tylko tempo czytania.
No takie testy na czytanie ze zrozumieniem w sensie sprawdzianu tez mamy od drugiej klasy, ale to o czym ja piszÄ™, to jest typowe sprawdzenie na czas i wyniki w odniesieniu do wieku dziecka.
Tuni, tu masz na przykład: https://www.edukator.org.pl/2004b/analiza/analiza.html
Kaszanko, młody rozumie, tylko czyta powoli i to mu zajmuje sporo czasu. Tzn więcej czasu traci na przeczytanie polecenia niż na wykonanie zadania. Widzę, że czasami go to zwyczajnie zniechęca. Jak mu przeczytam polecenie, to zadanie robi chętnie, ale jak najpierw namęczy się z czytaniem, to już potem nie ma ochoty na wykonanie samego zadania. I trochę nam się tutaj kółko zamyka, bo żeby się nauczyć szybciej czytać, trzeba to czytanie ćwiczyć, ale jak mu opornie idzie, to się zniechęca. Staram się obejść problem tak, że zwykle pierwsze , drugie polecenie czyta sam, ale juz przy kolejnych zadaniach mu pomagam ( jak widzę, że mu zapał mija). Czytamy natomiast inne teksty.
Młody z resztą tak ma, że czytanki z podręcznika jakoś słabo mu idą, za to swoje książki czyta chętnie Tylko ja bym czasami wolała, żeby przeczytał w domu czytankę "na jutro", żeby w szkole lepiej mu poszło następnego dnia, no ale nie chcę na siłę, bo u nas to przynosi odwrotny efekt.
Tuni, a jak mu idzie czytanie "w myśli" (to ma jakąś nazwę?)? Gaba na głos czytała kiepsko w tym czasie, ale znowu ciche czytanie szło jej błyskawicznie. Nie katowałam jej głośnym czytaniem, to przyszło w czasem i w tej chwili podobno czyta na głos powyżej przeciętnej.
"W myśli" czyta lepiej, tzn jak sobie czyta, to jakoś szybciej mu idzie i tez rozumie co przeczytał.
Dzięki Kaszanko, zwrócę dzisiaj uwagę, czy robiąc zadanie czyta szeptem czy "w myśli"
Tuni, ale polecenia też mają czytać sami? Długie są te teksty?
Praktyka czyni mistrzem. Mam jakieś zbiory sprawdzianów, gdzie są właśnie takie zadania, mogę zeskanować i poćwiczycie.
Mój syn jest w drugiej klasi i mają "sprawdziany" z czytania ze zrozumieniem. Początkowo Pani czytała całość, łącznie z pytaniami sprawdzającymi, uczniowie samodzielnie potem na nie odpowiadali. W tej chwili (wczoraj był sprawdzian), Pani czyta polecenie i jeden raz tekst, następnie uczniowie juz samodzielnie czytają pytania i szukają odpowiedzi w tekście.
Mafia, tak polecenia mają czytać sami.
Długoś poleceń różna, zwykle 3-4 linijki.
MÅ‚ody przeczyta i zrozumie.
Tylko że to zabiera cenny czas, który powinien poświęcić na rozwiązywanie zadania.
Bywa, że dłużej czyta polecenie, niż trwa zrobienie zadania do niego.
Ja wiem, że ćwiczenie czyni mistrza, ale póki co to czytanie poleceń sprawia, że młody ( nie tylko on) nie nadąża z robieniem zadań w szkole.
Tuni, przeglądnęłam ćwiczenia syna. Mają część poleceń do samodzielnego czytania (większa czcionka), ale to są dosłownie 3 czy 4 wyrazy. Czasem jeden.
Np. przeczytaj tekst
tu jest tekst na 5 linijek dużą czcionką
następnie: odpowiedz na pytania:
Kolejne zadanie:
policz
Nie ma tu niczego co sprawiałoby problem z brakiem czasu nawet dzieciom czytającym wolno.
Może Pani syna po prostu sama tworzy sprawdziany i zbyt rozbudowuje polecenia?
Mafia, ja wiem, ze niektóre polecenia są przeznaczone do samodzielnego czytania ( te większą czcionką właśnie) ale pani każe czytać samodzielnie wszystkie polecenia w książce i w ćwiczeniach. Coś w stylu "zróbcie zadanie trzecie ze strony piątej" i dzieci mają zrobić i już.
Tam gdzie polecenie jest krótkie, młody nie ma problemu, ale tam gdzie na kilka linijek ( zwłaszcza takie gdzie jest jakby kilka poleceń, np: rozwiąż zadania, parzyste wyniki pokoloruj na zielono, nieparzyste na czerwono a z pokolorowanych liter ułóż słowo...) to już czas mu ucieka i w efekcie zamiast czterech zadań robi tylko trzy, bo już ostatniego nie zdąży.
Qrczę, bo mi się dziecko zacznie cofać przez to powolne czytanie
U nas podobnie Mateusz tez w drugiej klasie i z czytaniem problemy zresztą nie tylko ( zt ym że on ma lateralizację skrzyżowaną), tylko ze u nas pani czyta polecenia a dzieci rozwiazują. On jak czyta to szeptem a potem powtarza głośno. Na dodatem on tak dziwnie czyta np wyraz czytanka przeczyta: czy potem czyta i w końcu całość czytanka, cofa się do tego co już przeczytał jak mu każe szybko przeczytać wyraz to wtedy ok.
Ulla, zrobiliście badania w poradni PP? Z Gabą miałam podobne problemy, miesiąc temu sama ją zapisałam, bo na szkołę nie ma co liczyć. Dysleksja niestety wyszła plus zupełny brak koncentracji.
Ulla, ja nie wiem czy dobrze się wyraziłam.
O ile czytanie w domu powoli to nie problem, najwyżej dłużej posiedzi nad lekcjami.
Martwi mnie , że w szkole przez to wolniejsze czytanie, zdarza mu się, że nie dokończy zadań bo mu brakło czasu.
Wtedy np za klasówkę z matematyki dostanie słabszą ocenę. Ale to w sumie nie będzie ocena za wiedzę, bo nie zdąży sie wykazać, tylko za to że czyta powoli.
Tuni- nie wiem, w której klasie jest Twoje dziecko. Jeżeli chcesz, żeby szkoła kojarzyła się bezstresowo i przeszło całą edukację podstawówkową płynnie, w sensie, braku zaległości, to pracuj z nim i tyle na pierwszym etapie nauczania. Tylko może to zaprocentować. Wiem,ze się podniosą głosy różne zaraz, ale niestety, tak bywa,ze podstawa programowa to raz, a panie sobie dwa.
Teoretycznie w pierwszej klasie jest poznawanie liter, a w listopadzie dzieci juz czytają na oceny. I szczęście ma to dziecko, gdzie jak u mojego Miłosza pani nie stawia buziek, punkcików itp i czytają dzieci po przerobieniu całego alfabetu.
Mojej kumpeli córka w 1 klasie przyniosła kilka uwag, ze nie potrafi czytać, a pani była w połowie alfabetu. Stres, ból brzucha, co Wam bedę pisać.
kalarepa78 - wiem co masz na mysli, ale normalnie pracujący nauczyciel indywidualizuje proces max, w tak małych klasach nie da się inaczej. A co do rodzin to byś się zdziwiła mocno. Te dobre rodziny bywają czasami większym zagrożeniem dla dzieci niż patologiczne, gdzie jakiś nadzór jest. Oczywiście nie spełnaijący swojej roli, ale już pomijam to.
Ja osobiście nie wyobrażam sobie, żebym nie czytała, liczyła, powtarzała słówek z angielskiego ze swoim dzieckiem i wymagała, że pani nauczy. Pracuję z młodym, młodą, efekty są duże i mam nadzieję, że będę ich tylko wspierała w tym szkolnym okresie, a oni będą się uczyś sami. Bo młody już jest samodzielny.
Mariola , ja pracujÄ™ z dzieckiem.
Tylko zanim wypracujemy to czytanie, to obawiam się, że młody narobi sobie zaległości w szkole. Tzn zanim nauczy się czytać szybciej, to już nie raz na lekcji będzie "do tyłu".
Generalnie chodzi mi o to, czy mogę od pani "wymagac" żeby mniej wymagała od dzieci, czy raczej to ona idzie zgodnie z planem a dzieci są za słabe.
ale napisałyście ...
Tuni- Ty się nie przejmuj. Z tego co teraz doczytałam, to nie ma problemu. Dzieci w swoim czasie uczą się wszystkiego. U młodego pani powiedziała,ze nie zadaje prac domowych. Mają biegać, grac w piłkę itd. Wszystko zrobią w szkole,a jeżeli ktos ma zadania do dokończenia to znaczy, ze gapił się w przysłowiowy sufit i musi dokończyć w domu. Nie nastawiaj syna, tak , ze wolniej czyta tylko,ze musi się mocniej skupić w szkole i wtedy nie będzie musiał kończyć ćwiczeń w domu. Na sprawdzianie pani na pewno daje czas, przecież oni mają po kilka godzin kz.
Tuni- pani realizuje program i w sumie nie bardzo jest możliwość, zeby podręcznik, który jest na miesiąc wrzesień robiła też przez październik. Teamtycznie wszystko jest , zauważyłaś. Pewnie musiałaby zadawać do domu.
Mnie się wydaje,ze wolbrzymiasz problem. Załozyłas sobie,ze powinien cos zrobić szybciej, czy czegos nie skonczyła(ja myślę,że dlatego,że zajęty jest czymś innym w tym czasie;)) Rozmawiałaś z panią?
Jeszcze z panią nie rozmawiałam, na razie zbieram opinie
Do tej pory nie było problemu, młody miał zawsze wszystko zrobione, czasmi nawet część zadania domowego, od jakiegoś tygodnia-dwóch codziennie wraca z niedokończoną pracą z lekcji. Mówi, że mają czytać sami i dlatego dłużej robi. Najpierw podpytuję młodego, potem chcę się wybrać do pani, tylko nie wiem w sumie z czym.
A nie, przepraszam, był już taki czas ( zeszłym roku) kiedy miał niedokończone zadania.
Wtedy okazało się, że pani zadaje im zadania i podczas gdy je robią, czyta im opowiadania. Młody słuchał co pani czyta, wiec nie robił zadań i też musiał kończyć w domu. Wtedy poszło do pani kilka mam i po rozmowie pani już nie czytała podczas wykonywania zadań.
Płynne nie oznacza że rozumie tekst. Czytanie ze zrozumienie trzeba poćwiczyć - odpytuj co zapamiętał z przeczytanego tekstu, podkreślaj najważniejsze, nie czytaj poleceń bo to nie rozwiąże problemu koncentracji. Poza tym jak często czyta samodzielnie - raz dziennie czy raz w tygodniu? bo jeśli to pierwsze to nie ma powodu do niepokoju i będą postępy
Ana, młody swietnie rozumie co przeczytał, tylko czyta powoli.
Samodzielnie czyta codziennie.
Ana, ale nie pojawia się złość.
Nic takiego nie pisałam.
Zmęczenie się pojawia, czy zniechęcenie może.
Po zrobieniu np dwóch czy trzech zadań, jak ma czytać kolejne długie (3-4 linijki) polecenie , to widzę że już mu opornie idzie. I o ile wczesniej zadania robił bez problemu, teraz zapał mu minął.
O ile w domu mogę zareagować, tzn robimy np przerwy, ewentualnie pomogę mu doczytać to polecenie, to w szkole po prostu nie robi zadania, bo mu brakło czasu.
w ćwiczeniach W. nawet i III kl. nie ma tak długich poleceń, chyba że chodzi o treść zadania z matematyki. to może zostaw go samego z odrabianiem lekcji a Ty sprawdzisz wykonane zadania.
W. ma kolege którego czsami odbieram ze szkoły i razem odrabiali pracę domową wiec nakablował matce że matka W. nie czyta poleceń i on sam musiał wszystko robić. W. też kiedyś nie nie lubił czytać ale była to metoda na jego przyśpieszenie
W 4-5 klasie szkoły podstawowej najczęściej jest już płynne czytanie
Moja córcia dobrze czytała juz jako 5 latka w zeróce, ale płynnie dopiero pod koniec pierwszej klasy. Teraz jest w drugiej i mogę powiedzieć że czyta szybko.
Córka uwielbia jak się jej czyta. Denerwowała się kiedy nie miałam czasu w ciągu dnia, żeby jej czytać. W ten sposób sama zaczynała składać literki i będąc w wieku 6 lat umiała juz czytać. Dzięki temu, że umie też obsługiwać komputer sama wyszukuje w księgarni matras książeczki, którymi jest zainteresowana.
To jest indywidualne, ale w 3 klasie to już było ok.
Ja sie nauczylam w wieku 7 lat, moja siostra w wieku 11. Tu nie ma zasady
Moje czytalo plynnie jak skonczylo 7 lat.
Zależy ile się ćwiczy z dzieckiem, bo niestety, często bywa tak, że nawet w wieku 10 czy 12 lat dzieci mają problemy z czytaniem i niestety problemem są rodzice, którzy olewają sprawę, bo wychodzą z założenia, że dziecko nauczy się wszystkiego w szkole.
Jestem z moją córeczką na etapie czytania. Chodzi do klasy 0. Czytamy jedno zdanie dziennie. Na zachętę polecam aplikacje do nauki czytania ABC. Jest darmowa dziecko uczy się czytania i pisania przez zabawę.
Warto jest kupić elementarz do nauki płynnego czytania:
https://bookolika.pl/
Takie elementarze w ofercie ma Bookolika.
Powered by Invision Power Board (http://www.invisionboard.com)
© Invision Power Services (http://www.invisionpower.com)